1 00:00:10,385 --> 00:00:14,472 Szczęście to spotkanie gotowości z okazją. 2 00:00:15,306 --> 00:00:19,269 Kombinuj, aż obrócisz idoli w rywali. 3 00:00:20,020 --> 00:00:23,148 Ból to tylko słabość uchodząca z ciała. 4 00:00:25,775 --> 00:00:30,238 Na huragan 5 00:00:42,959 --> 00:00:47,088 O Boże. Kochanie, co tu robią PR-y Talluli? 6 00:00:47,213 --> 00:00:52,469 Sprzątałem i pomyślałem, że w końcu zamontuję tę półkę, 7 00:00:52,594 --> 00:00:55,305 ale chyba nie mamy podpórek. 8 00:00:55,430 --> 00:00:58,308 Mamy podporę: ciebie z młotkiem. 9 00:00:58,808 --> 00:01:00,602 To poziomica. 10 00:01:00,727 --> 00:01:04,188 Kiedy Tallula zabierze ten szajs? To przegięcie. 11 00:01:04,313 --> 00:01:07,275 Wiem, spędza cały weekend w Mar Vista z Tessą. 12 00:01:07,400 --> 00:01:09,736 Kto mieszka na West Side? 13 00:01:09,944 --> 00:01:13,364 Na początku mieszkałem w Santa Monica, jest całkiem fajnie. 14 00:01:13,490 --> 00:01:18,036 Kultura chillu mnie wkurza. Nie wszyscy mogą być ratownikami. 15 00:01:18,161 --> 00:01:22,082 Nie cierpię plaży. Piach to brud, tylko... 16 00:01:22,207 --> 00:01:23,875 Udajemy, że nie. 17 00:01:27,629 --> 00:01:29,547 Ale lubię baseny. 18 00:01:30,048 --> 00:01:33,134 Może na święta pojechalibyśmy nad jakiś basen? 19 00:01:33,259 --> 00:01:37,138 - Nie trzeba potem myć stóp. - Staliśmy się bogaci czy...? 20 00:01:38,389 --> 00:01:42,060 Może, jeśli dziś dobrze pójdzie. Nie chcę zapeszać, ale... 21 00:01:44,729 --> 00:01:46,231 Otworzysz? 22 00:01:48,733 --> 00:01:51,527 Wieczór aktualny, tak? Kolacja? 23 00:01:51,652 --> 00:01:54,322 Zrobię kurczaka z ziemniakami, bez kombinacji... 24 00:01:54,447 --> 00:01:55,907 Doskonale. 25 00:01:56,032 --> 00:01:58,408 - Dzięki. - Na razie. 26 00:01:58,910 --> 00:02:01,287 - Tak dobrze? - Wygląda super. 27 00:02:01,412 --> 00:02:04,666 - Próbuję robić klastry. - Wygląda francusko. 28 00:02:05,208 --> 00:02:07,669 To obłęd, że Antoine tu wpadnie. 29 00:02:07,794 --> 00:02:11,089 Do naszego gównianego biura? To syf. 30 00:02:11,714 --> 00:02:14,425 Już się pocę, a mam męski dezodorant. 31 00:02:14,551 --> 00:02:17,679 Z nerwów tyle robię francuskie Duolingo, 32 00:02:17,804 --> 00:02:21,182 że mam sny erotyczne z sową. Czuję pióra w ustach. 33 00:02:21,307 --> 00:02:25,978 Widziałaś galerię klientek? To ołtarzyk dla Camilii TK. 34 00:02:26,103 --> 00:02:27,897 Zdjęcie Talluli z Ritza? 35 00:02:28,022 --> 00:02:32,067 Jeśli Antoine zobaczy to jedno, nie ma szans na bankiet Formé. 36 00:02:32,944 --> 00:02:36,364 - Świetnie, klastry. - Proszę, twinujecie. 37 00:02:36,990 --> 00:02:38,491 Słodkie! 38 00:02:39,284 --> 00:02:41,244 Boże, już tu jest. 39 00:02:41,953 --> 00:02:45,456 Przystojniak, idź po niego. Wpuść go. 40 00:02:46,624 --> 00:02:50,003 Pamiętajcie: szerokie uśmiechy. Ciepło, uprzejmie... 41 00:02:50,628 --> 00:02:52,463 godnie. Wszyscy na miejsca! 42 00:02:52,589 --> 00:02:55,008 - U mnie? - Nie, a ja? - Nie. 43 00:03:06,311 --> 00:03:08,021 Alyssa! 44 00:03:08,271 --> 00:03:10,607 Alyssa, Geoffrey. Geoffrey, Alyssa. 45 00:03:11,149 --> 00:03:14,986 No proszę. Urocze! 46 00:03:15,111 --> 00:03:18,823 - Twoje własne małe imperium. - Prawda? Alyssa dorosła. 47 00:03:19,365 --> 00:03:23,703 Wszyscy mówią o bankiecie Formé. 48 00:03:24,245 --> 00:03:28,374 Kiedy rozstałem się z "Harper's Bazaar", ludzie mówili: 49 00:03:29,000 --> 00:03:31,669 "I co teraz? Jest taki toksyczny!". 50 00:03:31,794 --> 00:03:35,673 Więc pomyślałem, że urządzę kolację dla garstki pięknych przyjaciół. 51 00:03:35,798 --> 00:03:39,552 Z każdym rokiem była coraz większa i większa. A teraz... 52 00:03:40,053 --> 00:03:43,264 - chyba ludziom zależy. - "Chyba" im zależy. 53 00:03:44,265 --> 00:03:48,603 - Co słychać? - Nadal odkrywam perły dla projektantów. 54 00:03:48,728 --> 00:03:52,148 Wiesz, kto byłby idealny na bankiet? Camilia TK. 55 00:03:52,273 --> 00:03:56,110 - Ta wielka. Geoffrey, poznajesz? - Nie. - Nie? 56 00:03:56,778 --> 00:03:59,697 Czekaj... ta z krakersem... 57 00:04:00,198 --> 00:04:01,532 Skąd ją znam? 58 00:04:01,658 --> 00:04:05,453 Kocha tego krakersa. Bardzo. 59 00:04:05,578 --> 00:04:07,580 Camilia kocha krakersy. 60 00:04:08,414 --> 00:04:10,083 - Podejść? - Tak! 61 00:04:10,208 --> 00:04:12,835 Złodziejka torby! Pokazałeś mi filmik. 62 00:04:12,961 --> 00:04:16,880 - Jak się nazywa, szybciutko. - To Tallulah Stiel. 63 00:04:18,382 --> 00:04:20,843 Maia Simsbury, jej managerka. 64 00:04:21,344 --> 00:04:23,846 Wyglądasz jak mini Alyssa! 65 00:04:23,972 --> 00:04:25,473 Lalki matrioszki. 66 00:04:26,724 --> 00:04:30,103 Gdybym ci zdjął główkę, miałabyś w środku mniejszą wersję? 67 00:04:31,729 --> 00:04:33,815 Maia jest moją protegowaną. 68 00:04:33,940 --> 00:04:38,695 Chciałam tylko powiedzieć, że Tallulah ma obsesję na punkcie Formé. 69 00:04:38,820 --> 00:04:42,490 Ja też. Nie zapomnę, jak byłam w VIII klasie 70 00:04:42,615 --> 00:04:46,411 i Cara Delevigne została sfotografowana z brwiami przed bankietem, 71 00:04:46,536 --> 00:04:48,955 w pojedynkę przywróciła grube brwi. 72 00:04:49,080 --> 00:04:52,457 Pomyślałam: ":Dzięki Bogu, kolej na wąsik". 73 00:04:52,959 --> 00:04:54,877 Powiedziałem Carze: 74 00:04:55,253 --> 00:04:58,047 "Zobaczą cię i na zawsze przestaną skubać". 75 00:04:58,172 --> 00:05:00,758 - Miałeś rację. - Chyba dodałem: 76 00:05:00,883 --> 00:05:04,804 "Kradnij od najlepszych, jak Balenciaga", co? 77 00:05:06,222 --> 00:05:10,977 Geoffrey. Umów na dziś spotkanie z Maią Simsbury i złodziejką toreb. 78 00:05:12,270 --> 00:05:13,771 Brawo ty! 79 00:05:13,896 --> 00:05:18,818 Antoine, porozmawiamy u mnie? Opowiem ci o pozostałych klientkach. 80 00:05:18,943 --> 00:05:20,987 - Oczywiście. - Zapraszam. 81 00:05:21,112 --> 00:05:24,365 Jest może woda? Z ogórkiem, cytryną? 82 00:05:34,250 --> 00:05:37,837 Tu Tallulah, nie mogę odebrać, napisz. 83 00:05:38,254 --> 00:05:42,967 Laska, odbierz! Nasze życie się zmieni, na maksa! 84 00:05:43,468 --> 00:05:48,014 A mój tata na to: to nie jest odbyt psa, to cipka. 85 00:05:54,812 --> 00:05:57,857 Robimy selfie, mój tata umrze! 86 00:05:58,399 --> 00:06:00,026 Jak on się miewa? 87 00:06:00,151 --> 00:06:03,196 Są z mamą w Londynie w rocznicowej podróży. 88 00:06:03,821 --> 00:06:06,282 Uzależnił się od kriolipolizy. Dzięki! 89 00:06:06,407 --> 00:06:10,286 Przekaż, że doktor jest zachwycony podpisanym plakatem "Arkansas Noego". 90 00:06:10,411 --> 00:06:11,496 Jasne. 91 00:06:13,706 --> 00:06:15,708 - Przestań. - Charlie Cohen! 92 00:06:15,833 --> 00:06:19,170 - Zamknij się. - W porządku? - Mówmy szeptem. 93 00:06:19,295 --> 00:06:21,339 - Nie wstydź się... - Nie, ale... 94 00:06:21,464 --> 00:06:24,717 Przeszczep włosów to higiena. Wstydzisz się mycia zębów? 95 00:06:24,842 --> 00:06:27,929 Tak, dlatego robię to na osobności, w łazience, 96 00:06:28,054 --> 00:06:30,973 nie na sali pełnej wiceprezesów Netflixa. 97 00:06:31,099 --> 00:06:33,142 Byłeś w dołku, 98 00:06:33,267 --> 00:06:36,896 wtedy trzeba przełożyć trochę włosów z tyłu na przód. 99 00:06:37,021 --> 00:06:38,064 Właśnie. 100 00:06:38,189 --> 00:06:42,360 I mam niespodziankę na poprawę nastroju. Sprawdź wiadomości. 101 00:06:43,528 --> 00:06:44,737 Laska... 102 00:06:45,363 --> 00:06:47,407 "Mimi rush daje dupy na scenie"? 103 00:06:47,949 --> 00:06:49,659 Nie, upadła. 104 00:06:50,159 --> 00:06:52,870 Nie oglądam, bo jestem empatyczna. Daj znać po. 105 00:06:52,995 --> 00:06:56,874 Uważałam jazdę samochodem za niemoralną. Dziękuję za... 106 00:07:01,254 --> 00:07:02,713 Nie mogę. 107 00:07:03,131 --> 00:07:05,675 Boli, ale muszę się uśmiechać. 108 00:07:05,800 --> 00:07:08,928 - Dziękuję. Kocham cię. - Kocham cię. 109 00:07:09,053 --> 00:07:12,890 - Bluzę z kapturem i okulary? Za darmo. - Widzisz? Co za passa! 110 00:07:16,144 --> 00:07:18,146 - Cześć. - Cześć! 111 00:07:18,271 --> 00:07:20,314 Witaj w domu! 112 00:07:20,440 --> 00:07:22,150 Tęskniłam. 113 00:07:22,275 --> 00:07:24,861 Cześć, nareszcie! 114 00:07:25,236 --> 00:07:27,613 Jak wasz weekendowy wypad? 115 00:07:27,738 --> 00:07:30,199 - Świetnie. - Niezupełnie wypad, 116 00:07:30,324 --> 00:07:34,829 byłyśmy u mnie w Mar Vista, a to LA. 117 00:07:34,954 --> 00:07:37,540 Teoretycznie, jasne. 118 00:07:37,665 --> 00:07:40,710 A więc... spotkanie z Antoine'em! 119 00:07:41,502 --> 00:07:43,629 Szaleństwo, co? 120 00:07:43,754 --> 00:07:46,591 Jeśli się spodobasz, a to pewne, widzisz to? 121 00:07:46,716 --> 00:07:48,718 Ty, ja, Nowy Jork... 122 00:07:48,843 --> 00:07:52,430 ciebie ubiera paryski, kurwa, stylista. Super! 123 00:07:53,264 --> 00:07:56,642 Nie wiem, jestem zmęczona po weekendzie. 124 00:07:57,310 --> 00:07:59,520 Zmęczona wakacjami? 125 00:07:59,645 --> 00:08:02,398 To nie były do końca wakacje, 126 00:08:02,523 --> 00:08:07,487 dużo jeździłyśmy... Nie czuję się na siłach. 127 00:08:08,154 --> 00:08:09,906 - Zwariowałaś? - Co? 128 00:08:10,406 --> 00:08:13,117 To niepowtarzalna okazja. 129 00:08:13,242 --> 00:08:18,289 Wiem, ale musimy przemyśleć mój następny ruch. 130 00:08:18,414 --> 00:08:20,249 Bo wiesz... 131 00:08:21,250 --> 00:08:24,378 - Ritz był wtopą, to obciach! - Słucham? 132 00:08:24,670 --> 00:08:26,881 - Co? - Nie był wtopą! - Był! 133 00:08:27,006 --> 00:08:29,050 Wybacz, że zarobiłam ci sto koła. 134 00:08:29,842 --> 00:08:32,720 Właśnie rozmawiałyśmy o moim kolejnym kroku 135 00:08:32,845 --> 00:08:36,140 i uważam, że powinnam zwolnić. 136 00:08:36,682 --> 00:08:39,184 - My? - Mówiłam Tally, 137 00:08:39,309 --> 00:08:43,356 że w mojej branży trzeba się zatrzymać, zanim zrobi się poważny ruch. 138 00:08:43,481 --> 00:08:47,610 Bo wjadą ci przepisy, grzyb na ścianie i jesteś w dupie. 139 00:08:47,735 --> 00:08:51,489 Lepiej się nie spieszyć. Zmierz dwa razy, piłuj raz. 140 00:08:51,989 --> 00:08:54,659 - Rzetelność. - Właśnie, bądźmy rzetelne. 141 00:08:54,784 --> 00:08:56,827 Jestem, kurwa, rzetelna. 142 00:09:00,248 --> 00:09:02,959 O Boże! Nie mogę ruszyć stopą! 143 00:09:03,084 --> 00:09:05,836 - Jestem sparaliżowana! - Wyciągnąć? 144 00:09:06,629 --> 00:09:09,632 Nie jesteś sparaliżowana, nóż wbił się w podłogę. 145 00:09:09,882 --> 00:09:13,344 - To nie wyciągać? - Widziałam to kiedyś w kuchni. 146 00:09:13,844 --> 00:09:18,266 - Więc nie jest źle. - Jest źle, wezwę karetkę, spoko. 147 00:09:19,267 --> 00:09:22,144 - Nie będziemy czekać na karetkę! - Musimy. 148 00:09:22,270 --> 00:09:25,690 - Tallulah, załatw ubrania na spotkanie. - Nie rób tego! 149 00:09:28,150 --> 00:09:30,027 Odpalę pickupa. 150 00:09:30,152 --> 00:09:33,864 KOCHAM LA 151 00:09:38,286 --> 00:09:40,246 Cześć, mam nową głowę. 152 00:09:40,371 --> 00:09:43,207 - Maja się dźgnęła. - Dlaczego? 153 00:09:43,332 --> 00:09:46,377 - W serce? - Nie, w stopę. 154 00:09:46,502 --> 00:09:48,754 Też jestem pocięty, jakby co. 155 00:09:48,879 --> 00:09:52,049 Charlie, potrzebuję ubrania na spotkanie. 156 00:09:52,174 --> 00:09:53,593 Coś znajdę. 157 00:09:53,718 --> 00:09:57,138 Ubierałem malutką osóbkę na premierę "Glass Onion". 158 00:09:57,263 --> 00:10:00,516 - Ufam ci. - Do którego szpitala jedziecie? 159 00:10:00,641 --> 00:10:02,977 - UCLA. - Podobno UCLA jest najlepszy. 160 00:10:03,102 --> 00:10:06,856 Dobry Samarytanin jest obok spotkania z Antoine'em,. 161 00:10:06,981 --> 00:10:11,027 Olać spotkanie, jedziemy do UCLA... 162 00:10:11,152 --> 00:10:15,656 Charlie, Dobry Samarytanin, przywieź ubranie tam. 163 00:10:16,574 --> 00:10:18,200 Jedziemy do Samarytanina! 164 00:10:18,826 --> 00:10:20,953 - O Boże. - Już prawie. 165 00:10:21,078 --> 00:10:26,208 Pójdziemy prosto na oddział stopy, na pewno szybko pójdzie. 166 00:10:28,294 --> 00:10:31,047 - Dzięki za podwózkę. - Co za obłęd. 167 00:10:31,797 --> 00:10:35,051 - Dzięki, to przemiłe. - Twoi przyjaciele są moimi. 168 00:10:35,176 --> 00:10:37,136 - Będę tęsknić. - Napiszesz? 169 00:10:37,261 --> 00:10:39,221 Weekend był świetny. 170 00:10:40,014 --> 00:10:44,352 I pomyślałam, że może kupię do ciebie deskę? 171 00:10:44,477 --> 00:10:47,480 - Możesz ją trzymać na patio. - I zacznę ćwiczyć... 172 00:10:49,690 --> 00:10:51,442 Boże, co ja robię? 173 00:10:51,567 --> 00:10:54,528 Załatwimy to błyskiem, a potem... 174 00:10:54,654 --> 00:10:59,575 - Nie rozmawiamy teraz o spotkaniu. - Odświeżymy się... 175 00:11:01,160 --> 00:11:03,454 Powiemy jej, że mamy spotkanie. 176 00:11:04,205 --> 00:11:05,956 - O Boże! - Przepraszam. 177 00:11:06,082 --> 00:11:08,209 - Co się stało? - Przepraszam. 178 00:11:08,334 --> 00:11:11,420 Miałam wypadek, bo ona się spóźniała... 179 00:11:13,255 --> 00:11:16,008 - Co? - Nie dlatego miałaś wypadek. 180 00:11:16,133 --> 00:11:19,178 I przyjechałam o ustalonym czasie. 181 00:11:19,303 --> 00:11:23,140 - Ale gdybyś nie jechała z West Side... - Co za różnica? 182 00:11:23,891 --> 00:11:26,811 Upuściłam na stopę nóż, bo otwierałam jej kartony. 183 00:11:26,936 --> 00:11:30,523 Masz je przez swoją reklamę homokrakersów. 184 00:11:30,648 --> 00:11:32,817 Ritz to amerykański klasyk! 185 00:11:32,942 --> 00:11:35,861 Górna półka, każdy to powie. 186 00:11:35,986 --> 00:11:40,449 Spieszy nam się, ile się czeka ze stopą? 187 00:11:40,574 --> 00:11:44,495 Kilka godzin, mieliśmy wypadek autobusu. Czekajcie na wezwanie 188 00:11:44,620 --> 00:11:47,581 - priorytetem są ofiary wypadku. - O Boże. 189 00:11:47,707 --> 00:11:51,961 - Czy ktoś zginął? - Nie, ale są połamani i wystraszeni. 190 00:11:56,298 --> 00:11:59,927 - Ja pierdolę. -"Wystraszeni?". Boję się codziennie. 191 00:12:00,052 --> 00:12:01,429 Uspokójcie się. 192 00:12:05,933 --> 00:12:07,476 Jezu! 193 00:12:08,102 --> 00:12:10,354 - Cześć, Charlie. - Mimi. 194 00:12:10,479 --> 00:12:13,023 Wyglądasz... dobrze. 195 00:12:13,774 --> 00:12:15,526 Co tu robisz? 196 00:12:16,152 --> 00:12:20,531 Chciałam odebrać swój zabytkowy gorset na skoliozę. 197 00:12:20,656 --> 00:12:24,034 Teraz nie mogę, muszę wziąć ubrania dla przyjaciółki, 198 00:12:24,160 --> 00:12:25,911 która się pocięła, więc... 199 00:12:27,037 --> 00:12:29,832 Jesteś okropnym człowiekiem... 200 00:12:30,332 --> 00:12:33,210 ale twoje dziewczyny mogą na ciebie liczyć. 201 00:12:33,335 --> 00:12:36,046 - To wiele dla mnie znaczy. - Tak naprawdę 202 00:12:36,172 --> 00:12:38,549 nie przyszłam po głupi gorset. 203 00:12:39,467 --> 00:12:41,510 Ani nawet jako Mimi Rush. 204 00:12:42,762 --> 00:12:44,388 Przychodzę jako Mimi. 205 00:12:46,640 --> 00:12:49,643 Może widziałeś, że niedawno się wyłożyłam... 206 00:12:50,060 --> 00:12:51,520 bo miałam... 207 00:12:51,645 --> 00:12:54,857 Niesymetryczny tren, wszyscy widzieliśmy. 208 00:12:55,483 --> 00:13:00,070 - Po chuj stylista ci to wcisnął? - Chce ze mnie zrobić syrenę. 209 00:13:00,196 --> 00:13:03,407 Syrenę? Przecież jesteś kosmitką! 210 00:13:03,532 --> 00:13:06,035 Z androgenicznej planety, 211 00:13:06,160 --> 00:13:10,623 która nauczyła się kultury Ziemian z podniebnych transmisji staregoVH1. 212 00:13:10,748 --> 00:13:14,043 A nasze Słońce przydaje jej coraz większego glamu! 213 00:13:14,168 --> 00:13:17,004 - Kto by to spierdolił? - Jemu się udało. 214 00:13:17,129 --> 00:13:19,340 Wyleciał, to jasne. 215 00:13:20,007 --> 00:13:22,468 Jak prawie wszyscy, nikomu nie mogę ufać. 216 00:13:23,427 --> 00:13:26,639 Mimi... tak mi przykro. 217 00:13:29,892 --> 00:13:33,896 Mimi mnie zwolniła, bo jestem gejem i Żydem 218 00:13:34,021 --> 00:13:36,148 Ktoś mi to przysłał. 219 00:13:36,273 --> 00:13:39,360 - Kto? - Pewnie jakiś fan. 220 00:13:39,485 --> 00:13:41,028 Zrobiłeś ją? 221 00:13:44,156 --> 00:13:45,741 Zajebista. 222 00:13:47,159 --> 00:13:50,871 A gdyby Mimi Rush zatrudniła cię, 223 00:13:50,996 --> 00:13:53,707 bo jesteś gejem i Żydem? 224 00:13:54,375 --> 00:13:55,876 Rozważyłbym. 225 00:13:56,710 --> 00:13:58,295 Rozważyłem. 226 00:13:59,088 --> 00:14:00,506 Pewnie. 227 00:14:11,016 --> 00:14:13,143 Jebać to. 228 00:14:13,519 --> 00:14:17,273 Udajmy, że byłyśmy w autobusie. Bo mogłyśmy być. 229 00:14:17,398 --> 00:14:19,441 To prawda. 230 00:14:21,360 --> 00:14:24,530 Dojeżdżamy do pracy, tak? 231 00:14:48,387 --> 00:14:51,724 To autokar pełen chasydzkich dzieci. 232 00:14:51,849 --> 00:14:53,475 - Leżymy. - Nie. 233 00:14:53,893 --> 00:14:56,312 Wszyscy biorą mnie za Żydówkę. 234 00:14:56,437 --> 00:15:00,399 Faceci pytają mnie na ulicy: "Przepraszam, jest pani Żydówką?". 235 00:15:00,524 --> 00:15:03,777 Cały czas. Po prostu... udawajmy. 236 00:15:04,778 --> 00:15:08,365 Nie! Może to nie najgorsze, co mogło się stać. 237 00:15:08,490 --> 00:15:09,825 Nóż, autokar... 238 00:15:09,950 --> 00:15:15,414 kosmos mówi ci, żebyś wyluzowała. Wolno odpuścić jedno spotkanie. 239 00:15:15,539 --> 00:15:18,125 Nie jedno spotkanie, to Formé! 240 00:15:18,626 --> 00:15:21,837 Pamiętasz, jak Addison nagrywała głupie TikToki, 241 00:15:21,962 --> 00:15:25,883 czy Emma Chamberlain prowadziła vlogi? Ten bankiet je stworzył. 242 00:15:27,593 --> 00:15:30,804 - Wystarczy jeden bankiet? - Na sto procent. 243 00:15:30,930 --> 00:15:34,516 Pojechaną stylówką zmieniasz sposób, w jaki cię postrzegają. 244 00:15:34,642 --> 00:15:37,770 I to już nie "laska od śmiesznych TikToków" tylko 245 00:15:37,895 --> 00:15:41,065 "dajmy jej milion dolarów i kontrakt z Reformation". 246 00:15:41,190 --> 00:15:42,900 To nie Ritz, tak? 247 00:15:48,405 --> 00:15:52,117 - Więc przyznajesz, że Ritz to wtopa? - Tego nie powiedziałam. 248 00:15:52,409 --> 00:15:53,827 Nie był wtopą. 249 00:15:53,953 --> 00:15:58,958 To mniej prestiżowe zlecenie niż te bardziej prestiżowe. 250 00:15:59,083 --> 00:16:00,793 Zwane wtopą. 251 00:16:00,918 --> 00:16:05,089 Nie możesz przyznać się do błędu? Ludzie ciągle popełniają błędy. 252 00:16:05,214 --> 00:16:09,718 Przykro mi, jeśli sposób, w jaki cię postrzegano, 253 00:16:10,177 --> 00:16:13,973 sprawił, że załatwione przeze mnie zlecenie wywołało twój dyskomfort, 254 00:16:14,098 --> 00:16:17,184 - choć zarobiłaś sto tysięcy. - Nie. 255 00:16:20,020 --> 00:16:25,275 Dobra, to pierdolona wtopa. Wielka! Generał Wtopa! Do dupy. 256 00:16:25,401 --> 00:16:29,905 Szkodziła LGBT i krakersom. Była katastrofą. 257 00:16:30,030 --> 00:16:32,616 I przepraszam. Ale to coś innego. 258 00:16:32,741 --> 00:16:37,454 Antoine może odmienić twoje życie. Nasze. 259 00:16:38,122 --> 00:16:41,125 Znajdź Charliego i Alani, niech mi przyniosą ubranie. 260 00:16:43,210 --> 00:16:45,087 Bądź Żydówką. 261 00:16:45,629 --> 00:16:47,923 - Będę. - Ta stylówka pomoże. - Dzięki. 262 00:16:50,009 --> 00:16:51,760 Dzień dobry! 263 00:16:51,885 --> 00:16:55,264 Szalom. Byłam w autokarze, jestem nauczycielką. 264 00:16:55,639 --> 00:16:57,891 Mamy nauczycielkę! 265 00:16:58,392 --> 00:17:01,395 Cześć, dobrze was znów widzieć. 266 00:17:02,438 --> 00:17:05,232 Współczuję wypadku. Musiało być strasznie. 267 00:17:05,357 --> 00:17:08,569 Dzięki. Bałam się o uczniów. 268 00:17:09,944 --> 00:17:12,406 Boże, to mnie, kurwa, zabije! 269 00:17:13,031 --> 00:17:15,617 Ma pani szczęście, o włos od tętnicy. 270 00:17:16,117 --> 00:17:20,122 - Czekamy pół godziny na znieczulenie. - Pół godziny? 271 00:17:20,247 --> 00:17:23,333 Szyjmy teraz, wytrzymam. 272 00:17:23,459 --> 00:17:24,667 Jestem gotowa. 273 00:17:25,169 --> 00:17:26,878 Muszę odebrać. 274 00:17:27,880 --> 00:17:29,506 Alyssa, cześć! 275 00:17:30,507 --> 00:17:36,055 Jesteśmy z Tallulą w drodze, już prawie tam, mega podjarane. 276 00:17:36,180 --> 00:17:40,559 Strasznie mi przykro, ale Antoine musi jutro z rana wracać do Paryża 277 00:17:40,684 --> 00:17:42,936 - i odwołał spotkanie. - Co? 278 00:17:43,437 --> 00:17:46,482 - Mogę do niego zadzwonić? - To tak nie działa. 279 00:17:46,607 --> 00:17:50,569 Ale załatwimy coś na przyszły rok, jesteśmy w rozmowach. 280 00:17:50,694 --> 00:17:52,112 Za rok? 281 00:17:52,738 --> 00:17:55,657 O Boże! Ja pierdolę! 282 00:17:56,450 --> 00:18:01,497 Te jebane korytarze są identyczne. W szpitalu to niebezpieczne. 283 00:18:01,622 --> 00:18:04,666 Dlatego spotykam się z lekarzami w hotelach. 284 00:18:04,792 --> 00:18:07,920 - Chwila. Słyszeliście? - O Boże! 285 00:18:08,212 --> 00:18:10,089 - Maia. - Boże... 286 00:18:12,966 --> 00:18:13,926 Cholera. 287 00:18:14,551 --> 00:18:18,347 - Biedactwo... Krwawy aniołek. - Żyjesz? 288 00:18:18,472 --> 00:18:22,059 Zgubiliśmy się, ale naprowadziły nas twoje "O Boże". 289 00:18:22,184 --> 00:18:25,020 O Boże. Charlie, twoja głowa. 290 00:18:25,145 --> 00:18:29,900 Fajnie? Wyglądam jak serbski elektryk. Jestem zadowolony z efektu. 291 00:18:30,025 --> 00:18:33,654 - Twoja sukienka. - Dzięki, ale już jej nie potrzebuję. 292 00:18:33,779 --> 00:18:35,781 - Co? - Alyssa zadzwoniła. 293 00:18:35,906 --> 00:18:39,159 Antoine przełożył lot i odwołał spotkanie. 294 00:18:39,284 --> 00:18:41,495 - Pierdolisz. - Nie. 295 00:18:41,995 --> 00:18:43,080 Co robimy? 296 00:18:44,957 --> 00:18:46,625 Nie wiem. 297 00:18:47,876 --> 00:18:49,920 - Jak to? - Nie wiem. 298 00:18:50,045 --> 00:18:52,005 W sensie, że nie wiesz? 299 00:18:52,131 --> 00:18:54,675 Miałam operację na otwartym palcu, 300 00:18:54,800 --> 00:18:58,595 a muszę myśleć stojąc, dlatego ciągle chodzę. 301 00:18:58,720 --> 00:19:01,473 - Czekajcie... wstanę. - Jesteś pewna? 302 00:19:01,598 --> 00:19:05,310 - Muszę chodzić. - Byle z gracją. 303 00:19:05,853 --> 00:19:07,229 Puść ją. 304 00:19:07,354 --> 00:19:10,774 Może zhakujmy jego kalendarz i odgadnijmy hasło? 305 00:19:10,899 --> 00:19:15,154 - Wzrost jego taty? - Kalendarz ogarnia jego asystent. 306 00:19:15,279 --> 00:19:18,907 Mimi jeszcze nie czuje, że chce kupę, a jej asystentka już wie. 307 00:19:19,616 --> 00:19:21,034 Courtney. 308 00:19:22,327 --> 00:19:24,663 Okazała się ukrytym skarbem... 309 00:19:27,791 --> 00:19:30,460 Court? Mam pytanie. 310 00:19:30,878 --> 00:19:33,755 Zdaje się, że polubiliście się z Geoffreyem. 311 00:19:34,256 --> 00:19:38,218 - Tak. - Mam prośbę. Potrzebuję informacji. 312 00:19:40,179 --> 00:19:41,388 Daje radę, chodźmy. 313 00:19:42,389 --> 00:19:44,349 Proszę zaczekać. 314 00:19:45,100 --> 00:19:47,436 Nie może pani chodzić z tym urazem. 315 00:19:48,020 --> 00:19:51,106 Chwileczkę. Proszę pana... mam dość czekania. 316 00:19:51,231 --> 00:19:55,194 Niech pani nie obciążać urazu, bo wda się zakażenie 317 00:19:55,569 --> 00:19:59,156 i może pani stracić palec, rozumie pani? 318 00:19:59,823 --> 00:20:00,908 Tak. 319 00:20:01,366 --> 00:20:04,369 Ale... muszę dowieźć Tallulę do Nowego Jorku. 320 00:20:04,786 --> 00:20:06,246 Jebać palec. 321 00:20:07,706 --> 00:20:10,667 Wyczuj klimat, skarbie. Palce nikogo nie obchodzą. 322 00:20:11,960 --> 00:20:14,004 - Pa. - Powodzenia. 323 00:20:14,463 --> 00:20:15,714 Będzie dobrze. 324 00:20:40,489 --> 00:20:41,698 Jest Antoine. 325 00:20:43,033 --> 00:20:45,994 - I Alyssa! - O Boże, okłamała nas. 326 00:20:46,119 --> 00:20:49,790 - Zajebała nasze spotkanie! - Pierdolona sucz. 327 00:20:49,915 --> 00:20:51,959 Wchodzimy. 328 00:20:57,130 --> 00:20:58,465 Alyssa? 329 00:20:58,590 --> 00:21:00,634 O Boże! I Antoine! 330 00:21:00,759 --> 00:21:04,137 - Niesamowite! Jak fajnie. - Twoja matrioszka! 331 00:21:04,972 --> 00:21:07,724 O czym rozmawiacie? 332 00:21:07,849 --> 00:21:11,311 Alyssa w kółko tylko Camilia, Camilia, Camilia. 333 00:21:12,354 --> 00:21:16,400 - Cześć, Tallulah. - To moja klientka, Tallulah Stiel. 334 00:21:17,192 --> 00:21:18,735 Złodziejka toreb. 335 00:21:19,278 --> 00:21:23,323 Byłem tak rozczarowany, że musiałaś odwołać. To przeznaczenie! 336 00:21:23,448 --> 00:21:25,742 Nastąpił błąd w grafiku. 337 00:21:27,452 --> 00:21:30,414 - Skoro jesteśmy, dołączymy do was. - Proszę! 338 00:21:30,539 --> 00:21:32,791 Alyssa, przesuń się. Weźcie krzesło. 339 00:21:35,752 --> 00:21:37,337 Dzień dobry. 340 00:21:37,462 --> 00:21:40,299 To nie jest stolik dla czterech osób. 341 00:21:41,300 --> 00:21:44,177 Dziwne, bo siedzą przy nim cztery. 342 00:21:46,930 --> 00:21:50,017 - Dziękujemy. - Amerykanie kochają przepisy. 343 00:21:50,600 --> 00:21:53,520 Dwie osoby przy stoliku, zakaz palenia w muzeach, 344 00:21:53,645 --> 00:21:57,274 jeśli sekretarka ładnie się ubiera, nie wolno całować jej w usta. 345 00:21:57,399 --> 00:22:01,486 - Nie cierpię tego. - Dawniej moda była łamaniem zasad. 346 00:22:02,112 --> 00:22:03,822 Totalnie się zgadzam. 347 00:22:04,990 --> 00:22:06,658 Wiecie... 348 00:22:07,159 --> 00:22:10,454 dziś upuściłam sobie na nogę nóż do steków. 349 00:22:10,579 --> 00:22:14,875 Lekarz powiedział, że jeśli tu przyjdę, stracę palec. Ale mam to gdzieś. 350 00:22:15,000 --> 00:22:17,669 Tak bardzo zależało mi, żebyś poznał Tallulę. 351 00:22:18,170 --> 00:22:21,631 To prawda. Chciał jej dać proszki, ale odmówiła. 352 00:22:22,549 --> 00:22:25,135 Straszliwie boli. 353 00:22:25,260 --> 00:22:29,890 Przepraszam, dziś zjadłam tylko Ritza i to martini mi wchodzi. 354 00:22:31,475 --> 00:22:33,560 - Lepiej już idź. - Co? 355 00:22:34,603 --> 00:22:37,814 Nie, twoja matrioszka jest szalona i jestem zachwycony. 356 00:22:37,939 --> 00:22:40,067 Wreszcie nienudni Amerykanie. 357 00:22:41,568 --> 00:22:44,738 Maia, Tallulah, musicie przyjść na bankiet. 358 00:22:44,863 --> 00:22:48,909 Będziecie w Nowym Jorku, tak? Poszalejemy, ubierzemy Tallulę. 359 00:22:49,910 --> 00:22:52,287 Tak! Niesamowite. Będziemy. 360 00:22:52,913 --> 00:22:55,332 Super. Dobra, muszę iść. 361 00:22:56,708 --> 00:22:59,503 Do Kristen Stewart na domowe sushi. 362 00:23:00,629 --> 00:23:03,673 Tallulah, dołączysz? Pogadamy o projektantach. 363 00:23:04,299 --> 00:23:05,675 Brzmi świetnie. 364 00:23:05,801 --> 00:23:08,387 - A Camilia TK? - Za rok. 365 00:23:08,512 --> 00:23:10,680 Jesteśmy w rozmowach. 366 00:23:12,849 --> 00:23:16,186 - Warto stracić palec. - Nawet go nie używam. 367 00:23:18,188 --> 00:23:21,483 Ale nie jesteś w ciąży? Bo każe ci jeść to sushi. 368 00:23:22,401 --> 00:23:24,986 Maia, przegięłaś. 369 00:23:26,113 --> 00:23:27,989 Ja ci płacę, nie Tallulah. 370 00:23:28,490 --> 00:23:33,328 Dobra, ale... Tallulah pasuje do bankietu, Antoine tak stwierdził. 371 00:23:33,453 --> 00:23:37,165 Ten francuski alkoholik weźmie każdą, ktorą mu się wciśnie. 372 00:23:37,666 --> 00:23:39,543 To kolej Camilii. 373 00:23:39,668 --> 00:23:43,004 Miałam plan, a ty go rozjebałaś swoją zakrwawioną stopą! 374 00:23:43,130 --> 00:23:47,509 Przejęłam inicjatywę! Skłamałaś, że odwołał spotkanie. 375 00:23:47,634 --> 00:23:51,888 To nie harcerstwo, nie muszę mówić pracownikom wszystkiego, co myślę. 376 00:23:52,806 --> 00:23:57,727 Stawiałam firmę na pierwszym miejscu. Ty też musisz, jeśli chcesz tu pracować. 377 00:23:58,228 --> 00:23:59,855 Jesteś w stanie? 378 00:24:03,400 --> 00:24:04,776 Nie. 379 00:24:05,569 --> 00:24:08,864 Nie, zawsze będę dbać o klientkę. 380 00:24:11,158 --> 00:24:12,617 To muszę cię zwolnić. 381 00:24:14,536 --> 00:24:15,620 Dobrze. 382 00:24:17,330 --> 00:24:18,748 Świetnie. 383 00:24:20,876 --> 00:24:25,839 Jesteś tak niecierpliwa i... niewdzięczna. 384 00:24:26,631 --> 00:24:29,926 Tak bardzo chcesz więcej, że nie widzisz, co masz. 385 00:24:30,051 --> 00:24:32,888 Baw się dobrze z przyjaciółeczką. 386 00:24:33,555 --> 00:24:34,973 Na pewno. 387 00:24:37,476 --> 00:24:39,478 O Boże. Dyl? 388 00:24:40,896 --> 00:24:44,107 Miałam zwariowany... 389 00:24:45,567 --> 00:24:48,987 Boże, Dylan! Półka wygląda świetnie. 390 00:24:49,112 --> 00:24:51,948 Tak, tata mi pomógł. 391 00:24:52,782 --> 00:24:57,496 O Boże... Kurwa, Dyl. Twoi rodzice, zapomniałam. 392 00:24:57,621 --> 00:25:00,790 Luz, skłamałem, że miałaś awaryjną sytuację. 393 00:25:01,124 --> 00:25:05,045 - Bo miałam. - Tak? - Wbiłam sobie nóż, byłam na pogotowiu. 394 00:25:05,170 --> 00:25:07,380 Dlaczego nie zadzwoniłaś? 395 00:25:07,506 --> 00:25:10,342 Byłam z Charliem, Alani i Tallulą. 396 00:25:11,927 --> 00:25:13,637 Co? 397 00:25:14,221 --> 00:25:15,388 Spoko. 398 00:25:15,514 --> 00:25:20,435 To pojebane. Trafiłaś do szpitala i zadzwoniłaś do wszystkich, prócz mnie? 399 00:25:20,560 --> 00:25:23,438 Przez jakiś czas nie miałam telefonu. 400 00:25:23,563 --> 00:25:26,858 Była wielka kolejka, musiałam udawać Żydówkę, 401 00:25:26,983 --> 00:25:29,402 co... nie było trudne. 402 00:25:29,653 --> 00:25:32,447 A potem musiałyśmy pędzić na drinka... 403 00:25:32,572 --> 00:25:35,158 - Na, kurwa, drinka? - Służbowo. 404 00:25:35,283 --> 00:25:38,828 A potem wyleciałam z pracy, kompletny obłęd, ale... 405 00:25:38,954 --> 00:25:41,706 czuję, że tak miało być. 406 00:25:41,831 --> 00:25:46,670 Spodziewałem się SMS-a z wymówką, czemu olałaś kolację, ale... 407 00:25:47,712 --> 00:25:50,465 jestem w szoku, że nie przeszedłem ci przez myśl. 408 00:25:50,590 --> 00:25:54,511 Przepraszam! Była nerwówka i... 409 00:25:55,428 --> 00:25:59,349 Ale... mamy zaproszenie na Formé. 410 00:26:02,269 --> 00:26:04,145 Jestem wściekły, że wiem, co to jest. 411 00:26:06,273 --> 00:26:08,525 Nie mogę. 412 00:26:08,650 --> 00:26:12,904 Masz świadomość, że od przyjazdu Talluli jesteś zupełnie inna? 413 00:26:13,071 --> 00:26:15,782 Chodzi o Tallulę? Jest moją najlepszą przyjaciółką. 414 00:26:15,907 --> 00:26:19,035 Nie o Tallulę. O, kurwa, wszystko. 415 00:26:19,661 --> 00:26:24,833 Tamten wieczór gier? Twój teatrzyk był poza, kurwa, kontrolą. 416 00:26:24,958 --> 00:26:27,335 Wydawało mi się, że potem było fajnie. 417 00:26:27,460 --> 00:26:31,131 Nie pieprzyłaś się ze mną, byłaś myślami gdzieś indziej. 418 00:26:31,256 --> 00:26:32,549 O czym ty mówisz? 419 00:26:32,674 --> 00:26:35,427 Kiedy ostatnio zrobiliśmy coś, co ja chciałem? 420 00:26:36,052 --> 00:26:41,516 Kiedy w sobotę pospaliśmy razem dłużej, a nie uciekłaś do swoich przyjaciół? 421 00:26:41,641 --> 00:26:45,604 - Rano mam sprawy. - Obchodzi mnie wszystko, co robisz. 422 00:26:45,729 --> 00:26:50,442 Bo mi, kurwa, zależy. Bo się interesuje, bo cię kocham. 423 00:26:50,859 --> 00:26:54,029 A ja ciebie, zależy mi na tobie. 424 00:26:54,154 --> 00:26:56,656 Wymień jedną osobę z mojej pracy poza Clare. 425 00:27:03,955 --> 00:27:06,625 - Bert. - Bert. 426 00:27:11,588 --> 00:27:13,632 Zaczekaj... Stój. 427 00:27:14,549 --> 00:27:18,511 Przepraszam, że nie znam na pamięć twoich współpracowników. 428 00:27:18,887 --> 00:27:22,432 Staram się zbudować przyszłość, dla nas. 429 00:27:22,557 --> 00:27:26,394 Czuję, że mam jedną szansę i jeśli z niej nie skorzystam, 430 00:27:26,519 --> 00:27:29,856 przegapię ją, więc muszę iść na całość. 431 00:27:29,981 --> 00:27:32,317 A mogę to robić, 432 00:27:32,442 --> 00:27:36,571 bo ty tak świetnie ogarniasz wszystko tutaj. 433 00:27:37,989 --> 00:27:41,868 Chcę szeroko żyć, myślałem, że za to mnie kochasz. 434 00:27:44,746 --> 00:27:46,206 Nie wiem... 435 00:27:47,707 --> 00:27:49,918 Sam już nie wiem, bo... 436 00:27:50,752 --> 00:27:55,215 mam wrażenie, że im szersze jest twoje życie, tym ja jestem mniejszy. 437 00:28:01,846 --> 00:28:07,102 Jedź do Nowego Jorku, zabaw się, a ja potrzebuję przestrzeni. 438 00:28:07,227 --> 00:28:09,854 - Beze mnie? - Po prostu... 439 00:28:10,897 --> 00:28:12,816 musimy zrobić sobie przerwę. 440 00:28:14,359 --> 00:28:17,612 Porozmawiamy, kiedy wrócisz ze swojego bankietu, ale... 441 00:28:17,821 --> 00:28:22,242 potrzebuję przestrzeni, więc pomieszkam u Berthume'a. 442 00:28:31,167 --> 00:28:33,336 U, kurwa, Berthume'a? 443 00:28:38,550 --> 00:28:39,884 Tak powiedziałam! 444 00:28:40,009 --> 00:28:41,886 REŻYSERIA 445 00:28:42,011 --> 00:28:44,013 SCENARIUSZ 446 00:28:58,069 --> 00:29:00,029 WYSTĄPILI 447 00:29:17,088 --> 00:29:18,173 ZDJĘCIA 448 00:29:20,091 --> 00:29:21,176 MUZYKA 449 00:29:31,102 --> 00:29:33,730 Wersja polska na zlecenie HBO Transperfect Media Poland 450 00:29:33,855 --> 00:29:35,648 Tekst: Michał Kwiatkowski