1 00:00:06,000 --> 00:00:08,600 "Moja droga, mała markizo, 2 00:00:10,000 --> 00:00:11,840 pytasz, co u mego siostrzeńca, 3 00:00:12,560 --> 00:00:15,320 a raczej - co z waszym zakładem. 4 00:00:16,440 --> 00:00:19,760 Jako że pani de Tourvel nie odpowiadała na jego listy, 5 00:00:20,000 --> 00:00:22,240 Valmont sprokurował spotkanie 6 00:00:22,880 --> 00:00:27,240 w całkiem niezwykłych okolicznościach w sklepie "Dalbert et Contini". 7 00:00:29,400 --> 00:00:31,360 Zamierzał wygłosić jedną ze swych 8 00:00:31,560 --> 00:00:34,040 tajemnych płomiennych deklaracji...". 9 00:00:34,600 --> 00:00:35,480 Przepraszam. 10 00:00:39,840 --> 00:00:42,280 - "... lecz ofiara uciekła...". - Przepraszam. 11 00:00:42,480 --> 00:00:44,480 - "... nim otworzył usta". - Pani? 12 00:00:45,800 --> 00:00:48,600 "Plotka o tej porażce obiegła cały Paryż, 13 00:00:49,360 --> 00:00:51,640 radując jego nieprzyjaciół. 14 00:00:51,880 --> 00:00:53,960 Obawiam się, że jego reputacja 15 00:00:54,160 --> 00:00:55,640 tego nie przetrwa. 16 00:00:56,320 --> 00:00:57,920 Ucieszy cię to zapewne. 17 00:00:58,600 --> 00:00:59,840 Tourvel się opiera. 18 00:01:00,800 --> 00:01:02,080 Triumfujesz. 19 00:01:02,920 --> 00:01:06,320 Wkrótce nasz dumny wicehrabia nie będzie miał innego wyjścia, 20 00:01:06,560 --> 00:01:08,520 jak przyznać się do klęski". 21 00:01:13,560 --> 00:01:14,880 Cécile? 22 00:01:15,160 --> 00:01:16,320 Nie przeszkadzam? 23 00:01:16,880 --> 00:01:19,240 Kolejne złe wieści o biednym Valmoncie. 24 00:01:24,000 --> 00:01:26,920 - Ku twojej radości? - Mogłyby być lepsze. 25 00:01:29,080 --> 00:01:32,880 Duma Tourvel jest nieznośna, ale z drugiej strony... 26 00:01:33,080 --> 00:01:36,000 - Życzysz Valmontowi sukcesu? - Na moich warunkach. 27 00:01:36,560 --> 00:01:37,680 Ona go lubi? 28 00:01:39,840 --> 00:01:41,000 Jest kobietą. 29 00:01:41,240 --> 00:01:42,320 Oczywiście. 30 00:01:44,920 --> 00:01:46,560 Zajmę się sprawą. 31 00:02:29,200 --> 00:02:32,600 Markizo, cóż za niezwykły zbieg okoliczności! 32 00:02:34,920 --> 00:02:38,400 Chciałam porozmawiać. Wątpiłam, czy przyjmiesz zaproszenie. 33 00:02:38,720 --> 00:02:40,560 Gościłam w twoim domu. 34 00:02:42,320 --> 00:02:44,000 Przyglądałam ci się 35 00:02:44,200 --> 00:02:45,960 i uznałam cię za szczerą. 36 00:02:46,200 --> 00:02:47,440 Słusznie. 37 00:02:48,480 --> 00:02:50,440 Brakuje mi twego oddania, pani, 38 00:02:51,079 --> 00:02:53,120 ale odebrałam określone wychowanie. 39 00:02:54,120 --> 00:02:55,280 Acz Bóg... 40 00:02:56,960 --> 00:02:59,280 pozostaje dla mnie okazyjnym rozmówcą. 41 00:03:00,960 --> 00:03:02,440 A zatem, 42 00:03:03,240 --> 00:03:05,160 zechcesz odwiedzić moje progi? 43 00:03:05,840 --> 00:03:09,560 Wyświadcz mi przysługę, a dam ci to, czego odmówiłam twojemu mężowi. 44 00:03:10,320 --> 00:03:11,560 Czyli? 45 00:03:15,240 --> 00:03:16,640 Wyznam prawdę. 46 00:03:45,520 --> 00:03:47,120 WYSTĘPUJĄ 47 00:03:57,760 --> 00:04:00,240 INTRYGANTKA 48 00:04:02,360 --> 00:04:04,800 REŻYSERIA 49 00:04:39,200 --> 00:04:43,040 Dodam, że choć się tym nie chwali, hrabia Valmont był zawsze 50 00:04:43,240 --> 00:04:46,360 niezwykle szczodry wobec ludzi źle traktowanych przez los. 51 00:04:48,640 --> 00:04:50,360 Nużę cię, pani? 52 00:04:51,000 --> 00:04:51,920 Przeciwnie. 53 00:04:52,840 --> 00:04:58,159 Ale skoro rozmawiamy same jak kobieta z kobietą, sądziłam... 54 00:04:59,600 --> 00:05:02,080 że powiesz mi o innych jego przymiotach. 55 00:05:04,200 --> 00:05:06,840 Naprawdę jest najcudowniejszym z kochanków? 56 00:05:08,120 --> 00:05:10,400 Nie myślałam, że to tobą wstrząśnie. 57 00:05:11,080 --> 00:05:12,640 Nie masz mi za złe? 58 00:05:14,640 --> 00:05:17,720 - Staram się wejść w ramy twej gry. - Gry? 59 00:05:25,040 --> 00:05:29,080 Czyż dla ciebie i innych członków twego plemienia życie nie jest... 60 00:05:29,640 --> 00:05:30,720 grą? 61 00:05:31,120 --> 00:05:34,240 Obowiązują w niej jednak pewne ograniczenia. 62 00:05:35,720 --> 00:05:37,520 Pewna zasada... 63 00:05:38,600 --> 00:05:41,080 Jedna, jedyna. 64 00:05:41,720 --> 00:05:42,800 Proszę... 65 00:05:48,200 --> 00:05:50,040 Przyznawać się do przegranej. 66 00:05:53,240 --> 00:05:55,440 Ale chodzi o przegraną szczególną. 67 00:05:56,360 --> 00:05:59,159 Bo uleganie swoim żądzom jest przyjemne. 68 00:05:59,360 --> 00:06:01,200 Sądzisz, zdaje się, 69 00:06:01,880 --> 00:06:04,560 że opierając się Valmontowi, toczę ze sobą walkę? 70 00:06:05,800 --> 00:06:08,680 Jesteś bastionem obrony Boga przed zepsuciem. 71 00:06:09,480 --> 00:06:11,560 Zawsze cnotliwa pani de Tourvel... 72 00:06:12,840 --> 00:06:14,000 Ale może kiedyś 73 00:06:14,560 --> 00:06:17,160 znudzi ci się odgrywanie tej szlachetnej pozy? 74 00:06:17,600 --> 00:06:20,920 A czy ciebie nie męczy dźwiganie korony 75 00:06:21,440 --> 00:06:22,840 księżniczki libertynów? 76 00:06:23,040 --> 00:06:26,440 Mój status zapewnia mi wiele rozkosznych przyjemności. 77 00:06:26,640 --> 00:06:27,960 Nie wierzę. 78 00:06:28,200 --> 00:06:29,360 W rozkosz? 79 00:06:29,600 --> 00:06:30,800 We władzę! 80 00:06:31,960 --> 00:06:35,720 Twoje piękno to broń potężna, lecz ulotna. 81 00:06:36,360 --> 00:06:39,200 Zwyciężysz nim kilka bitew, ale w wojnie polegniesz. 82 00:06:41,440 --> 00:06:42,920 Cieszę się! 83 00:06:43,920 --> 00:06:45,800 Zgadzamy się w tym, co ważne: 84 00:06:46,440 --> 00:06:48,240 Toczymy sekretną wojnę. 85 00:06:49,200 --> 00:06:51,680 Ty jako święta, ja - dziwka. 86 00:06:52,800 --> 00:06:56,080 A nasze zbroje i przyłbice służą manipulowaniu mężczyznami. 87 00:06:56,320 --> 00:06:58,480 Bardzo pesymistyczna wizja ludzkości. 88 00:06:58,800 --> 00:07:00,320 Tu się mylisz. 89 00:07:01,200 --> 00:07:02,520 Uwielbiam tę epokę. 90 00:07:03,280 --> 00:07:04,480 Czerpię z niej 91 00:07:05,520 --> 00:07:07,240 i chcę ją zawojować. 92 00:07:08,760 --> 00:07:10,120 Czego oczekujesz? 93 00:07:11,920 --> 00:07:14,040 Że utracę wiarę i pobiegnę do Valmonta? 94 00:07:21,920 --> 00:07:23,680 Należysz do ludzi... 95 00:07:25,720 --> 00:07:27,880 którzy szalenie łakną kochać 96 00:07:28,880 --> 00:07:30,080 i być kochanym. 97 00:07:30,800 --> 00:07:33,240 Jeśli mąż ci już nie wystarczy, 98 00:07:33,640 --> 00:07:37,640 Valmont zabierze cię tam, gdzie poznasz siebie... 99 00:07:41,000 --> 00:07:43,960 Siebie kochasz dużo bardziej niż Boga, pani. 100 00:07:44,680 --> 00:07:46,560 Potrzebujesz doznań 101 00:07:46,960 --> 00:07:49,320 różnorodnych i zabronionych. 102 00:07:49,520 --> 00:07:53,040 Byłam taka jak ty, zanim stałam się sobą. 103 00:07:54,880 --> 00:07:56,360 Powiadam ci, 104 00:07:56,600 --> 00:08:00,160 ulegając swemu pożądaniu, znajdziesz klucz do samej siebie. 105 00:08:04,800 --> 00:08:06,000 Przepraszam! 106 00:08:08,440 --> 00:08:10,800 Odpowiedź na twoje pytanie była przydługa. 107 00:08:13,920 --> 00:08:15,080 Jakie pytanie? 108 00:08:15,720 --> 00:08:18,240 "Czy Valmont jest najcudniejszym z kochanków?". 109 00:08:24,440 --> 00:08:26,840 Pan hrabia de Gercourt. 110 00:08:31,760 --> 00:08:34,520 - Pani... - Cóż za niespodzianka, mój drogi! 111 00:08:39,039 --> 00:08:40,960 - Przynoszę pokój. - Czyżby? 112 00:08:42,559 --> 00:08:44,320 Pax Libertina. 113 00:08:49,080 --> 00:08:51,600 Znużyły mnie sprzeczki. 114 00:08:52,640 --> 00:08:56,160 Tęsknię za naszą przyjaźnią. Przestałaś mnie odwiedzać. 115 00:08:56,360 --> 00:08:59,000 Bez ciebie mój dom świeci pustkami. 116 00:09:00,040 --> 00:09:01,520 Zbędna przesada. 117 00:09:03,640 --> 00:09:05,520 Ale mów, miło posłuchać. 118 00:09:09,720 --> 00:09:11,800 Wiesz, o czym huczy w Wersalu? 119 00:09:13,600 --> 00:09:15,800 - Król się nudzi. - Doprawdy? 120 00:09:16,800 --> 00:09:18,040 Przykre. 121 00:09:18,600 --> 00:09:22,640 Ponoć chciałby wyrwać się z pałacu i zażyć uroków miasta. 122 00:09:24,680 --> 00:09:26,600 Sam niewiele zdziałam. 123 00:09:41,440 --> 00:09:43,040 Potrzebuję pomocy. 124 00:09:50,120 --> 00:09:52,280 Połączmy siły, jak dawniej bywało. 125 00:09:54,120 --> 00:09:57,720 Dokonywaliśmy razem rzeczy wielkich. Mieliśmy Paryż u stóp... 126 00:09:59,600 --> 00:10:02,120 Przypomnij sobie, kim byliśmy... 127 00:10:03,880 --> 00:10:05,040 Kim byłaś. 128 00:10:07,120 --> 00:10:09,840 Znałaś sekrety każdej możnej postaci. 129 00:10:10,880 --> 00:10:14,000 - Przez ciebie wszystko stracone. - Nie! 130 00:10:14,840 --> 00:10:16,360 Naprawimy to. 131 00:10:20,040 --> 00:10:22,200 Przywrócimy stolicy blask dawnych dni. 132 00:10:25,840 --> 00:10:27,160 Dobrze. 133 00:10:35,040 --> 00:10:36,160 Jednakże... 134 00:10:39,280 --> 00:10:42,600 muszę wiedzieć, że twoje oddanie Pax Libertina jest szczere. 135 00:10:44,320 --> 00:10:47,120 Tu nie wystarczy słowo. Potrzebny jest gest. 136 00:10:48,200 --> 00:10:49,680 A raczej ofiara. 137 00:10:52,440 --> 00:10:55,120 Poświęć swoją protegowaną markizę de Merteuil. 138 00:10:55,720 --> 00:10:58,480 Ludzie mają dość jej wielkopańskiej arogancji. 139 00:11:00,080 --> 00:11:02,960 Nie zdołam ci pomóc, jeśli jej nie porzucisz. 140 00:11:03,800 --> 00:11:05,760 Więc po to przyszedłeś! 141 00:11:12,560 --> 00:11:14,480 Isabelle jest mi jak córka. 142 00:11:21,120 --> 00:11:22,400 Nie wygra. 143 00:11:24,600 --> 00:11:26,040 Zaślepia ją nienawiść. 144 00:11:26,600 --> 00:11:28,840 Jej przewrotności pozna wkrótce sąd. 145 00:11:29,240 --> 00:11:31,120 Jeśli tego nie powstrzymamy, 146 00:11:32,160 --> 00:11:34,520 wpadnie w ręce wersalskich fanatyków, 147 00:11:35,080 --> 00:11:37,760 a ci skorzystają z okazji, by uderzyć w nas. 148 00:11:43,200 --> 00:11:45,080 To byłby koniec, pani. 149 00:11:48,920 --> 00:11:52,120 Upadek wolności, o którą zażarcie walczyliśmy. 150 00:11:56,760 --> 00:11:58,040 Perfidny! 151 00:11:58,600 --> 00:11:59,680 Że co? 152 00:12:00,880 --> 00:12:01,920 Słyszałeś. 153 00:12:02,600 --> 00:12:04,800 Jak śmiesz mi mówić o wolności? 154 00:12:05,160 --> 00:12:07,880 Poczułeś, że wiatr się zmienia, tak? 155 00:12:08,560 --> 00:12:10,640 Ilekroć chciałeś jej zaszkodzić, 156 00:12:10,840 --> 00:12:12,440 Isabelle cię poniżała, 157 00:12:13,000 --> 00:12:15,560 - a wkrótce zniszczy cię na dobre... - Dość! 158 00:12:17,360 --> 00:12:18,480 Nie waż się! 159 00:12:19,200 --> 00:12:22,040 Zadałem sobie wiele trudu, by okazać ci szacunek. 160 00:12:22,800 --> 00:12:24,680 Uważaj, bo źle skończysz! 161 00:12:28,440 --> 00:12:29,240 Nie! 162 00:12:47,080 --> 00:12:49,520 Twój zapach, twoja skóra... 163 00:12:50,960 --> 00:12:52,880 Jest tylko jeden sposób, 164 00:12:53,840 --> 00:12:55,680 by zawrzeć pokój. 165 00:13:00,400 --> 00:13:01,400 Wejść! 166 00:13:03,640 --> 00:13:05,960 Powóz czeka, pani. 167 00:13:07,280 --> 00:13:08,240 Dobrze. 168 00:13:08,600 --> 00:13:11,480 - Pan hrabia właśnie wychodzi. - Pani... 169 00:13:41,920 --> 00:13:44,480 Pamiętasz pana kawalera de Danceny? 170 00:13:47,760 --> 00:13:49,760 To narzeczony panienki de Volanges. 171 00:13:50,120 --> 00:13:53,280 Narzeczony? Dotąd nieoficjalny. 172 00:13:55,360 --> 00:13:59,240 Biedak nie ma własnego instrumentu, a przygotowuje się do przesłuchań. 173 00:13:59,920 --> 00:14:02,880 Zupełnie zapomniałam, że zaprosiłam go na wieczór. 174 00:14:04,520 --> 00:14:06,120 Nie masz nic przeciwko? 175 00:14:10,680 --> 00:14:11,800 Dziękuję. 176 00:15:14,840 --> 00:15:16,280 Jestem wyczerpana. 177 00:15:16,520 --> 00:15:17,640 Położę się. 178 00:15:18,760 --> 00:15:20,000 Zostań, proszę. 179 00:15:25,040 --> 00:15:26,400 Też idę na górę. 180 00:15:43,400 --> 00:15:44,920 Dobranoc, pani. 181 00:15:58,120 --> 00:15:59,440 Podoba ci się? 182 00:16:00,240 --> 00:16:03,680 Pani, przyjąłem zaproszenie tylko z uwagi na przyjaźń... 183 00:16:03,920 --> 00:16:05,320 Jaką przyjaźń? 184 00:16:06,360 --> 00:16:08,560 Jesteśmy wspólnikami, drogi kawalerze. 185 00:16:10,080 --> 00:16:12,280 I to odkąd się poznaliśmy. 186 00:16:12,560 --> 00:16:15,440 Tobie potrzebne są pieniądze, a mnie twoje wdzięki. 187 00:16:19,040 --> 00:16:20,320 Zapomina pani, 188 00:16:20,560 --> 00:16:24,520 - że potem pojawiła się Cécile... - Owszem, wiem. 189 00:16:29,640 --> 00:16:33,520 Już jutro będziesz mógł znowu kochać się w niej na zabój 190 00:16:34,760 --> 00:16:39,000 i liczyć na mnie jako na swoją wspólniczkę i przyjaciółkę. 191 00:16:40,240 --> 00:16:42,000 Ale dziś wieczór... 192 00:16:52,760 --> 00:16:55,720 Zapukasz do drzwi pani de Tourvel. 193 00:16:56,320 --> 00:16:58,200 Wyjaśnisz jej swoje wątpliwości, 194 00:16:58,440 --> 00:17:02,480 to, w jak bezbrzeżne zmieszanie wprawia cię jej obecność, 195 00:17:04,119 --> 00:17:07,440 jak wyrzucasz sobie, że zapominasz wtedy o Cécile... 196 00:17:11,119 --> 00:17:12,680 Niech z tobą porozmawia, 197 00:17:14,119 --> 00:17:16,599 niech ci doradzi, byś zwrócił się do Boga - 198 00:17:16,839 --> 00:17:18,920 albo inną dziecinadę... 199 00:17:20,800 --> 00:17:24,160 Słuchaj jej uważnie i wytrwale... 200 00:17:26,440 --> 00:17:27,800 Długi czas... 201 00:17:30,040 --> 00:17:31,960 I bądź, jaki jesteś... 202 00:17:33,400 --> 00:17:34,720 Doskonały... 203 00:17:37,640 --> 00:17:40,160 Dopóki nie wyjdziesz od niej, wszystko możliwe. 204 00:17:40,400 --> 00:17:43,320 Wierzę, że przed świtem będzie twoja. 205 00:17:46,240 --> 00:17:47,720 Pamiętaj, kawalerze, 206 00:17:47,960 --> 00:17:50,000 pomagając mnie, pomagasz Cécile. 207 00:17:52,800 --> 00:17:56,640 Gdyby nie ja, byłaby już żoną Gercourta. 208 00:18:00,000 --> 00:18:02,840 Okazała mi pani dobroć serca. Dziękuję. 209 00:18:03,440 --> 00:18:05,560 Postąpiłam jak zawsze, 210 00:18:06,080 --> 00:18:07,160 bo musiałam. 211 00:18:11,240 --> 00:18:13,000 Ta kobieta to łakomy kąsek. 212 00:18:13,640 --> 00:18:16,360 Mogłabym cię poprosić o przykrzejszą przysługę. 213 00:18:20,320 --> 00:18:21,440 Dalej! 214 00:19:00,600 --> 00:19:03,080 Prędzej stracę Cécile, niż ją zdradzę. 215 00:19:04,000 --> 00:19:05,400 Rób, co chcesz! 216 00:19:28,040 --> 00:19:29,640 "Najdroższa markizo, 217 00:19:30,160 --> 00:19:32,800 twoje milczenie potwierdza moje najgłębsze obawy. 218 00:19:34,960 --> 00:19:38,280 Sądziłam, że jesteś zakochana, ale byłam w błędzie. 219 00:19:38,800 --> 00:19:42,560 Padłaś ofiarą najmocniejszej trucizny - dumy. 220 00:19:43,960 --> 00:19:46,040 Powinnaś skupić się na Gercourcie. 221 00:19:46,280 --> 00:19:49,520 Musimy przygotować i zorganizować twoją obronę, 222 00:19:49,760 --> 00:19:53,720 a tymczasem tracisz czas na Tourvel, która nie ma dla nas znaczenia. 223 00:19:55,360 --> 00:19:59,320 Przez próżność i dumę oddajesz się zabawie, pani, 224 00:19:59,920 --> 00:20:01,880 gdy powinnaś walczyć. 225 00:20:03,360 --> 00:20:07,000 Już ani ty nie jesteś górą, ani też Valmont. 226 00:20:07,360 --> 00:20:10,760 Zgubiliście się oboje w labiryncie, który zbudowaliście". 227 00:20:40,840 --> 00:20:41,800 Pani? 228 00:20:46,600 --> 00:20:47,760 Jak się miewasz? 229 00:20:50,920 --> 00:20:52,400 Dość mam gier. 230 00:20:56,120 --> 00:20:57,320 Wygrałaś. 231 00:20:59,360 --> 00:21:00,640 I dobrze. 232 00:21:01,640 --> 00:21:03,080 Nie poznaję cię. 233 00:21:07,320 --> 00:21:10,000 Valmont założył się ze mną, że cię uwiedzie. 234 00:21:13,680 --> 00:21:15,520 Stawką zakładu jestem ja sama. 235 00:21:16,320 --> 00:21:17,760 Nie rozumiem... 236 00:21:24,120 --> 00:21:25,920 Więc on pragnie mnie, 237 00:21:26,640 --> 00:21:28,640 bo kocha ciebie? 238 00:21:30,320 --> 00:21:31,400 Kocha?! 239 00:21:32,400 --> 00:21:33,840 Czy jesteś ślepa? 240 00:21:35,080 --> 00:21:36,640 Nigdy nie kochał mnie. 241 00:21:37,440 --> 00:21:38,880 Tylko ciebie. 242 00:21:39,840 --> 00:21:41,800 Los jest niesprawiedliwy. 243 00:21:43,680 --> 00:21:45,360 Sądzisz, że libertynizm to gra? 244 00:21:47,520 --> 00:21:49,040 Nie dla Valmonta. 245 00:21:49,600 --> 00:21:50,960 Już nie. 246 00:21:54,240 --> 00:21:56,200 Jego filozofia życiowa... 247 00:21:57,200 --> 00:22:00,360 stała się dla niego więzieniem i piekłem. 248 00:22:03,320 --> 00:22:06,160 Kryje się przed światem ze wstydu... 249 00:22:07,280 --> 00:22:09,480 że jest zakochany i słaby. 250 00:22:11,160 --> 00:22:13,120 Dlatego wymyślił ten żałosny zakład. 251 00:22:15,200 --> 00:22:17,440 Po to, by zataić swoje uczucia. 252 00:22:23,720 --> 00:22:26,240 Możesz nie odwzajemnić jego miłości, pani, 253 00:22:27,480 --> 00:22:28,880 ale proszę... 254 00:22:30,040 --> 00:22:31,880 nie udawaj, że jej nie widzisz. 255 00:22:53,320 --> 00:22:55,760 "Moja Rosemonde, aniele stróżu mój, 256 00:22:56,440 --> 00:22:58,960 nieomal zapomniałam, że sztuka manipulacji 257 00:22:59,200 --> 00:23:01,400 zasadza się na wykorzystaniu prawdy. 258 00:23:02,360 --> 00:23:03,960 Wiem, co robię. 259 00:23:04,640 --> 00:23:07,280 Zaryzykowałam i powiedziałam pani de Tourvel 260 00:23:07,520 --> 00:23:09,920 o moim zakładzie z twoim siostrzeńcem. 261 00:23:14,040 --> 00:23:16,840 Tak zdołałam zaszczepić jej tę szaloną ułudę, 262 00:23:18,280 --> 00:23:21,320 bez której na zawsze pozostałaby niezdobyta: 263 00:23:22,960 --> 00:23:25,480 złudzenie, że Valmont bardzo ją kocha". 264 00:23:30,200 --> 00:23:31,880 "Gdy wychodzi z domu, 265 00:23:32,120 --> 00:23:34,520 jej wzrok pada tylko na miłe przedmioty; 266 00:23:34,760 --> 00:23:36,080 gdy wraca, 267 00:23:36,320 --> 00:23:38,400 znajduje jeszcze przyjemniejsze; 268 00:23:39,360 --> 00:23:42,200 widzi wszędzie to, co raduje jej serce, 269 00:23:43,080 --> 00:23:46,280 a jej dusza, tak niepodatna na miłość własną...". 270 00:23:48,240 --> 00:23:52,000 "By pogodzić się z tym, do czego została stworzona, 271 00:23:52,520 --> 00:23:57,160 musiała jak wiele poślednich istot uwierzyć, że jest kochana. 272 00:23:57,720 --> 00:24:00,040 Przywitałam w domu kobietę triumfującą, 273 00:24:00,480 --> 00:24:03,440 zaś pożegnałam postać pozbawioną pewności i kierunku, 274 00:24:03,680 --> 00:24:06,080 toczoną najstraszliwszym z bakcyli: 275 00:24:06,600 --> 00:24:09,160 lękiem przed zagubieniem siebie". 276 00:24:25,040 --> 00:24:26,400 Dobrze cię widzieć. 277 00:24:27,560 --> 00:24:30,120 Ponoć Danceny przysparza ci trosk? 278 00:24:31,560 --> 00:24:33,120 Bardzo go kocham. 279 00:24:34,040 --> 00:24:36,640 Panienko de Volanges... 280 00:24:41,760 --> 00:24:43,320 Zapomnij o nim. 281 00:24:46,600 --> 00:24:48,640 - Proszę? - O swoim kawalerze. 282 00:24:51,280 --> 00:24:52,240 Zapomnij! 283 00:24:55,040 --> 00:24:59,240 Oddawaj mu się lub korzystaj zeń, gdy przyjdzie ci ochota... 284 00:25:01,440 --> 00:25:03,320 ale nie martw się nim więcej. 285 00:25:05,240 --> 00:25:06,880 Danceny to chłopiec. 286 00:25:09,160 --> 00:25:10,960 Podczas gdy ty... 287 00:25:15,040 --> 00:25:16,200 jesteś kobietą, 288 00:25:18,160 --> 00:25:20,360 panną Cécile de Volanges. 289 00:25:26,400 --> 00:25:28,240 Uwielbiam cię, pani. 290 00:25:29,360 --> 00:25:32,640 Gdybym tylko umiała okazać ci swoją wdzięczność. 291 00:25:33,000 --> 00:25:34,560 Kiedyś zdołasz. 292 00:25:54,200 --> 00:25:55,160 Zatem? 293 00:25:58,400 --> 00:26:00,400 Żywi do ciebie niebywałą nienawiść. 294 00:26:00,920 --> 00:26:01,880 Gercourt? 295 00:26:02,400 --> 00:26:03,960 Nie dbam o to. 296 00:26:04,400 --> 00:26:06,120 Co może mi zrobić? 297 00:26:06,640 --> 00:26:07,680 Wierz mi... 298 00:26:08,280 --> 00:26:11,480 Mógłby poprosić króla o twoją głowę. 299 00:26:11,760 --> 00:26:12,880 Isabelle... 300 00:26:15,280 --> 00:26:17,760 Jutro z samego rana napiszesz do męża. 301 00:26:18,000 --> 00:26:22,200 Powiesz mu, że bardzo tęsknisz i że błagasz go rychły powrót. 302 00:26:22,640 --> 00:26:25,960 Potrzebujesz go, a raczej jego ochrony. 303 00:26:27,080 --> 00:26:31,000 - Jeśli wróci, stracę wszystko... - Twoje wygnanie nie potrwa długo. 304 00:26:31,400 --> 00:26:32,960 Zabezpieczysz przyszłość. 305 00:26:35,920 --> 00:26:37,680 Moją czy twoją, pani? 306 00:26:39,400 --> 00:26:41,640 Czy nie wolno mi myśleć o sobie? 307 00:26:43,160 --> 00:26:45,480 W tym wieku pragnie się spokoju. 308 00:26:45,760 --> 00:26:49,000 Zbyt długo walczyłam o reputację, by ją roztrwonić. 309 00:26:49,600 --> 00:26:50,800 Co ty mówisz? 310 00:26:53,600 --> 00:26:55,080 Bzdury, pani! 311 00:26:56,360 --> 00:26:58,880 Mam poświęcić swobodę, żebyś ty była wolna? 312 00:26:59,200 --> 00:27:01,560 Czy to nie wypełnia definicji tchórzostwa? 313 00:27:03,840 --> 00:27:05,360 Nie poznaję cię... 314 00:27:06,760 --> 00:27:09,600 - Przecież ty pierwsza... - Nie filozofuj! 315 00:27:10,320 --> 00:27:12,320 Nie wyrzeknę się wolności! 316 00:27:14,160 --> 00:27:15,160 Nigdy! 317 00:27:59,480 --> 00:28:00,440 Pani... 318 00:28:06,400 --> 00:28:07,360 Zapraszam. 319 00:28:07,680 --> 00:28:09,480 Isabelle wszystko mi wyznała. 320 00:28:13,120 --> 00:28:14,400 O waszym zakładzie. 321 00:28:20,960 --> 00:28:22,680 Nie będzie więcej tajemnic. 322 00:29:15,360 --> 00:29:17,120 Kondolencje, pani markizo. 323 00:29:23,200 --> 00:29:25,200 Łączymy się z tobą w bólu, pani. 324 00:29:25,440 --> 00:29:27,400 Cały pułk pogrążył się w żalu. 325 00:29:28,760 --> 00:29:31,720 Twój mąż był dla nas wzorem i światłem. 326 00:29:33,160 --> 00:29:34,800 Jak to się stało? 327 00:29:36,440 --> 00:29:40,040 Do samego końca był dla nas... 328 00:29:40,800 --> 00:29:43,040 Wzorem i światłem. 329 00:29:45,160 --> 00:29:46,760 Jak zginął? 330 00:29:48,240 --> 00:29:51,920 Było to podczas przygotowań do straszliwie zaciętego boju, 331 00:29:53,000 --> 00:29:56,200 gdy siły nieprzyjaciela gromadziły się pod Livingstone, 332 00:29:57,120 --> 00:30:00,560 a on opracował plan bitwy, który pomimo przewagi liczebnej wroga 333 00:30:00,800 --> 00:30:03,240 pozwolił nam zahamować postępy brytyjskie... 334 00:30:31,800 --> 00:30:32,880 "Przygotowań"? 335 00:30:35,040 --> 00:30:39,520 Mąż twój był dla nas wzorem i światłem, pani. 336 00:30:56,080 --> 00:30:58,240 Poślij po panią de Rosemonde. 337 00:31:30,040 --> 00:31:32,560 Zdejmij ten obraz i umieść go... 338 00:31:34,280 --> 00:31:35,680 gdzieś indziej. 339 00:31:36,240 --> 00:31:37,600 Nazbyt cierpię, 340 00:31:38,120 --> 00:31:39,680 ale może z czasem... 341 00:31:39,920 --> 00:31:41,000 Tak, pani. 342 00:31:57,400 --> 00:31:59,800 Pani, raduje mnie twój widok. 343 00:32:03,080 --> 00:32:04,800 Słyszałem o panu markizie. 344 00:32:06,360 --> 00:32:10,640 Jedyna pociecha, że był wzorem i światłem dla nas wszystkich. 345 00:32:11,520 --> 00:32:12,640 Oczywiście. 346 00:32:18,000 --> 00:32:21,440 Nie zmuszaj mnie do udawania, że opłakuję łajdaka. 347 00:32:26,760 --> 00:32:28,320 Niech ci się przyjrzę. 348 00:32:33,920 --> 00:32:35,480 Sukces ci służy. 349 00:32:37,160 --> 00:32:38,400 Opowiadaj! 350 00:32:42,040 --> 00:32:44,640 Wczoraj wieczorem, ledwo przekroczyła moje progi, 351 00:32:44,960 --> 00:32:47,000 tak niecierpliwie pragnąłem zwycięstwa 352 00:32:47,240 --> 00:32:49,600 i tak bałem się jej nagłej ucieczki, 353 00:32:50,320 --> 00:32:52,000 że pożarłem ofiarę 354 00:32:52,520 --> 00:32:54,360 kilkoma żarłocznymi kęsami. 355 00:32:54,960 --> 00:32:56,800 Pożałowałem zaraz pośpiechu 356 00:32:57,200 --> 00:32:58,600 pewien, że po uniesieniu 357 00:32:58,840 --> 00:33:00,840 naszą świętoszkę przytłoczy wstyd 358 00:33:01,080 --> 00:33:02,680 i zniknie na zawsze... 359 00:33:04,880 --> 00:33:06,240 Tak się nie stało. 360 00:33:07,000 --> 00:33:09,960 Ogień płonął w moim pokoju jeszcze długo w noc. 361 00:33:10,680 --> 00:33:12,960 Wypuściłem ją z objęć kilka godzin temu. 362 00:33:13,440 --> 00:33:16,040 Pani de Tourvel jest wprost stworzona, 363 00:33:16,280 --> 00:33:18,160 by kochać ją całą wieczność. 364 00:33:22,640 --> 00:33:24,080 Więc ją kochasz? 365 00:33:24,320 --> 00:33:26,240 Tej nocy kochałem ją jak diabli! 366 00:33:26,480 --> 00:33:28,320 Ale wciąż myślałem o tobie. 367 00:33:29,120 --> 00:33:30,880 Stale byłaś obok mnie. 368 00:34:22,520 --> 00:34:23,800 Co ci, pani? 369 00:34:29,639 --> 00:34:31,159 To nie koniec. 370 00:34:38,239 --> 00:34:41,560 "... i dlatego taka noc nie może się nigdy powtórzyć. 371 00:34:42,000 --> 00:34:44,360 Niech ci się wiedzie jak najlepiej. 372 00:34:45,080 --> 00:34:46,719 Zasługujesz na to. 373 00:34:48,679 --> 00:34:51,760 Wspomnienie pozostanie ze mną na zawsze...". 374 00:34:52,000 --> 00:34:53,840 Nie tak, wicehrabio. 375 00:34:55,080 --> 00:34:57,480 Daj spokój "niezatartym" wspomnieniom. 376 00:34:58,400 --> 00:35:00,640 Biedaczka będzie robić sobie nadzieje. 377 00:35:01,480 --> 00:35:03,560 Musisz ukrócić jej cierpienia. 378 00:35:05,440 --> 00:35:07,640 Wmówiłam jej, że rozpaczliwie ją kochasz, 379 00:35:07,880 --> 00:35:09,960 ale to właśnie potrzebowała usłyszeć. 380 00:35:11,720 --> 00:35:13,440 No, pisz! 381 00:35:17,920 --> 00:35:19,840 "Tym, za co cię pokochałem, 382 00:35:20,600 --> 00:35:22,240 była twoja czystość. 383 00:35:25,280 --> 00:35:26,720 Zawiodłaś mnie. 384 00:35:29,560 --> 00:35:30,720 Żegnaj". 385 00:35:31,600 --> 00:35:34,360 Przyznaj, kochałeś ją tylko póty się opierała. 386 00:35:37,120 --> 00:35:38,080 Pisz! 387 00:35:42,520 --> 00:35:43,720 Dobrze. 388 00:35:44,240 --> 00:35:45,280 Sygnuj. 389 00:35:56,760 --> 00:35:58,800 Wysłać pani de Tourvel. 390 00:36:04,960 --> 00:36:07,640 - Rozbierz się. - O co ci chodzi? 391 00:36:08,480 --> 00:36:10,040 Chcę na ciebie patrzeć. 392 00:36:11,320 --> 00:36:12,800 Na twoje ciało. 393 00:36:13,880 --> 00:36:15,360 Jak dochodzisz. 394 00:36:19,080 --> 00:36:21,640 Dajmy już spokój temu niemądremu zakładowi. 395 00:36:24,800 --> 00:36:28,560 Czy gdybym wygrała, zamknąłbyś się w klasztorze? 396 00:36:29,600 --> 00:36:31,640 Nieważne. Przegrałaś, a ja wygrałem. 397 00:36:34,760 --> 00:36:37,960 Ty nie wygrałeś, a ja nie przegrałam! 398 00:36:38,200 --> 00:36:40,120 To dzięki mnie zdobyłeś de Tourvel. 399 00:36:41,480 --> 00:36:43,080 Dobrze się bawiłeś? 400 00:36:44,320 --> 00:36:46,160 Niezmiernie mnie to cieszy. 401 00:36:47,800 --> 00:36:49,360 Jesteś moim przyjacielem. 402 00:36:49,960 --> 00:36:53,680 Uczynię wszystko, by ci pomóc jeszcze nieraz. 403 00:36:54,320 --> 00:36:57,000 - Zrobię, co w mojej mocy... - Na honor! 404 00:36:57,240 --> 00:37:00,200 - Obiecałaś, pani. - Ja? 405 00:37:01,960 --> 00:37:06,760 W przeszłości nauczyłam się ostrożnie szafować obietnicami. 406 00:37:11,200 --> 00:37:12,600 Więc to zemsta? 407 00:37:16,000 --> 00:37:19,400 Zatem to wszystko, co nas połączyło... 408 00:37:23,160 --> 00:37:24,640 służyło tylko temu? 409 00:37:27,600 --> 00:37:28,960 Poniżeniu? 410 00:37:30,120 --> 00:37:31,360 Okrucieństwu? 411 00:37:37,960 --> 00:37:39,200 Nie wierzę. 412 00:37:49,800 --> 00:37:52,000 Jesteś jak ta biedna de Tourvel! 413 00:37:55,040 --> 00:37:58,440 Wierzysz w jedno, potem w drugie, potem w coś jeszcze innego. 414 00:38:01,440 --> 00:38:02,960 Jesteś marzycielem. 415 00:38:04,520 --> 00:38:07,120 To była tylko gra, Sébastienie. 416 00:38:08,600 --> 00:38:09,760 Jedź do niej zaraz. 417 00:38:10,000 --> 00:38:12,880 Nie boisz się, że nie wybaczy ci tego listu? 418 00:38:43,320 --> 00:38:46,400 "Po ostatnim przebudzeniu mój strach był tak wielki, 419 00:38:46,640 --> 00:38:48,920 że nie zdołałam go przezwyciężyć. 420 00:38:49,800 --> 00:38:53,680 Wyskoczyłam z łóżka, nie wiedząc, co czynię. 421 00:38:53,920 --> 00:38:56,040 Zaczęłam błąkać się po pokoju, 422 00:38:56,280 --> 00:38:59,240 przerażona jak dziecko nocnymi cieniami, 423 00:38:59,480 --> 00:39:01,840 wierząc, że otaczają mnie zjawy, 424 00:39:02,120 --> 00:39:05,280 a w uszach wciąż dzwonił mi ten żałosny głos, 425 00:39:05,520 --> 00:39:09,480 którego dźwięku nigdy nie słuchałam bez emocji. 426 00:39:10,280 --> 00:39:12,960 Zmierzch, najpierw oświetlając przedmioty, 427 00:39:13,200 --> 00:39:17,040 przekształcał je zgodnie z kaprysami mojej niespokojnej wyobraźni...". 428 00:39:58,920 --> 00:40:00,120 Wejdź, proszę. 429 00:40:02,880 --> 00:40:04,600 To marszałek Castelet. 430 00:40:05,720 --> 00:40:07,640 - Pani. - Panie. 431 00:40:08,480 --> 00:40:12,480 Mój przyjaciel ma zostać awansowany do królewskiej rady sprawiedliwości. 432 00:40:13,720 --> 00:40:15,440 Wiele ci zawdzięczam, panie. 433 00:40:18,240 --> 00:40:20,720 Jak wiadomo, Francja to nie Anglia. 434 00:40:20,960 --> 00:40:24,080 U nas pełnia władzy spoczywa w ręku króla. 435 00:40:25,960 --> 00:40:29,160 Wieść o wyczynie wicehrabiego Valmonta wobec pani de Tourvel 436 00:40:29,400 --> 00:40:31,160 dotarła już do Wersalu. 437 00:40:31,880 --> 00:40:34,080 Religijni dworzanie są oburzeni. 438 00:40:34,800 --> 00:40:37,480 Ich głośne skargi zakłócają królewski spokój. 439 00:40:39,840 --> 00:40:42,000 Valmont musi zostać publicznie ukarany. 440 00:40:42,880 --> 00:40:44,520 Nie pozwolę go tknąć. 441 00:40:44,800 --> 00:40:46,880 Jest rzeczywiście przebiegły. 442 00:40:48,080 --> 00:40:50,280 Dotąd zacierał za sobą ślady 443 00:40:50,560 --> 00:40:52,520 i kupował milczenie świadków, 444 00:40:53,440 --> 00:40:55,200 lecz nie tym razem. 445 00:40:55,960 --> 00:40:57,760 - Kłamiesz. - Nie, pani. 446 00:40:58,360 --> 00:41:00,800 Niestety ta sprawa dotyczy także ciebie. 447 00:41:01,600 --> 00:41:05,280 Mówię o ślubie wicehrabiego z Isabelle Dassonville 448 00:41:05,520 --> 00:41:07,160 obecnie markizą de Merteuil. 449 00:41:09,680 --> 00:41:11,680 Sędzia de Tourvel umorzył sprawę. 450 00:41:11,920 --> 00:41:13,960 Muszę cię ostrzec, pani, 451 00:41:14,480 --> 00:41:16,400 że mamy dowody przeciwko tobie. 452 00:41:16,960 --> 00:41:19,280 Jeśli zgodzisz się zeznawać przed sądem, 453 00:41:19,520 --> 00:41:22,120 zapewnię, by nie spotkały cię konsekwencje. 454 00:41:24,560 --> 00:41:26,440 W przeciwnym razie 455 00:41:26,800 --> 00:41:30,840 zostaniesz poniżona i wypędzona, zaś twój siostrzeniec... 456 00:41:33,280 --> 00:41:34,400 Panie, 457 00:41:36,280 --> 00:41:39,200 w imię naszej dawnej przyjaźni... 458 00:41:39,440 --> 00:41:40,840 Bez obaw. 459 00:41:41,080 --> 00:41:46,720 Możemy wyobrazić sobie proces prowadzony tak skromnie i dyskretnie, 460 00:41:48,080 --> 00:41:51,880 że twój siostrzeniec przypłaci go łatwą do zniesienia przykrością, 461 00:41:52,120 --> 00:41:55,400 choćby kilkumiesięcznym odosobnieniem w więzieniu, 462 00:41:55,640 --> 00:41:57,720 gdzie dołoży się wszelkich starań, 463 00:41:58,040 --> 00:42:00,440 by zapewnić mu należne jego pozycji wygody. 464 00:42:01,880 --> 00:42:04,520 Jednocześnie zostanie potwierdzone, że Isabelle, 465 00:42:04,760 --> 00:42:06,520 wychodząc za markiza de Merteuil, 466 00:42:07,480 --> 00:42:10,120 dopuściła się bigamii 467 00:42:10,640 --> 00:42:14,800 i że ten szlachetny mariaż był niczym więcej jak oszustwem. 468 00:42:15,600 --> 00:42:19,520 Isabelle straciłaby tytuł markizy i cały majątek. 469 00:42:25,960 --> 00:42:29,480 Pozostaje nam wyrazić radość, że nieszczęsny markiz 470 00:42:30,120 --> 00:42:32,000 nie będzie świadkiem jej upadku. 471 00:42:33,080 --> 00:42:36,400 Żądasz, abym zdradziła siostrzeńca i drogą przyjaciółkę. 472 00:42:38,760 --> 00:42:40,320 Niczego nie żądam. 473 00:42:43,280 --> 00:42:44,840 To jedynie propozycja. 474 00:42:50,400 --> 00:42:52,280 Poświęć swoją miłą przyjaciółkę, 475 00:42:53,640 --> 00:42:57,440 kobietę, której kilka miesięcy temu nawet nie znałaś... 476 00:43:01,600 --> 00:43:02,800 a to po to, 477 00:43:04,200 --> 00:43:05,840 by ratować swoją sytuację 478 00:43:06,520 --> 00:43:08,280 oraz życie siostrzeńca. 479 00:43:37,480 --> 00:43:39,560 - Jak się wabi koń? - Cesar. 480 00:43:39,800 --> 00:43:40,760 Piękny. 481 00:43:49,000 --> 00:43:50,920 Ty jesteś piękniejsza, Cécile. 482 00:44:05,960 --> 00:44:06,920 Isabelle? 483 00:44:36,760 --> 00:44:38,680 Przysyła mnie pani markiza. 484 00:45:14,000 --> 00:45:17,400 Wersja polska na zlecenie HBO Transperfect Media Poland 485 00:45:17,640 --> 00:45:20,040 Tekst: Tomasz Tworkowski