1 00:00:02,000 --> 00:00:07,000 Downloaded from YTS.MX 2 00:00:08,000 --> 00:00:13,000 Official YIFY movies site: YTS.MX 3 00:00:15,120 --> 00:00:17,360 Panie, panowie 4 00:00:17,440 --> 00:00:19,800 i osoby LGBTQ, 5 00:00:19,880 --> 00:00:23,120 powitajcie jednego jedynego… 6 00:00:25,880 --> 00:00:29,160 Oklaskujcie go gorąco. 7 00:00:29,240 --> 00:00:30,960 Przed wami niepowtarzalny 8 00:00:31,040 --> 00:00:34,320 Udom Taephanich. 9 00:01:18,240 --> 00:01:19,520 Dziękuję. 10 00:01:48,040 --> 00:01:51,600 Bardzo dziękuję. 11 00:01:56,320 --> 00:01:59,240 Jeśli jesteś dziś szczęśliwe W dłonie klaszcz 12 00:02:03,320 --> 00:02:05,760 Jak ktoś wchodzi na scenę, 13 00:02:05,840 --> 00:02:08,800 a ludzie krzyczą i klaszczą, 14 00:02:08,880 --> 00:02:11,000 to ten ktoś musi być sławny. 15 00:02:13,040 --> 00:02:14,640 To wiem, jestem sławny. 16 00:02:16,640 --> 00:02:20,880 Szczerze, wiem. Jestem sławny, popularny. 17 00:02:20,960 --> 00:02:24,480 Ale pojęcia nie mam, gdzie na skali „jak bardzo”? 18 00:02:24,560 --> 00:02:28,480 Nie wiem, bo sławy się nie mierzy 19 00:02:28,560 --> 00:02:31,920 tak jak na przykład decybelami dźwięku. 20 00:02:32,000 --> 00:02:33,720 Nie wiem, jak sławny jestem. 21 00:02:33,800 --> 00:02:37,080 Piosenkarz, gwiazda, aktor, pokazują się publicznie, 22 00:02:37,160 --> 00:02:39,760 ludzie proszą ich o zdjęcia, autografy. 23 00:02:39,840 --> 00:02:43,520 Wiedzą, że są sławni, ale nie wiedzą jak bardzo. 24 00:02:43,600 --> 00:02:46,240 Ja zrozumiałem, jaki jestem sławny, 25 00:02:47,000 --> 00:02:50,360 kiedy dzwonił do mnie Vinij Lertratanachai 26 00:02:50,440 --> 00:02:52,200 i zapraszał mnie na mecz. 27 00:02:52,920 --> 00:02:54,120 Znacie go, prawda? 28 00:02:54,200 --> 00:02:57,600 Organizował mecz Liverpool kontra Manchester United. 29 00:02:57,680 --> 00:03:01,240 Dzwonił już szósty raz, a ja mówiłem, że nie dam rady, 30 00:03:01,320 --> 00:03:06,200 bo on był aż w Bang Pa-In, a ja byłem w Bang Kapi. 31 00:03:06,280 --> 00:03:07,760 To kawał drogi. 32 00:03:07,840 --> 00:03:10,920 W te i we w tę. Wróciłbym późno po meczu. 33 00:03:11,000 --> 00:03:14,320 Mówię mu, że jestem zajęty, kolana mnie bolą. 34 00:03:14,400 --> 00:03:15,480 Miałem operację. 35 00:03:15,560 --> 00:03:19,160 Nie grałem od czasów, jak byłem mnichem. 36 00:03:19,240 --> 00:03:22,000 Ale pewnego wieczoru zadzwonił szósty raz. 37 00:03:22,080 --> 00:03:23,520 „Pograjmy w piłkę”. 38 00:03:23,600 --> 00:03:26,160 Jak zwykle znajduję jakąś wymówkę. 39 00:03:27,120 --> 00:03:30,160 Właśnie rysuję. Nie mam czasu. 40 00:03:30,240 --> 00:03:33,400 „Dawaj. Nie pożałujesz. Jutro o czwartej”. 41 00:03:34,280 --> 00:03:38,080 Kto gra? Nie chcę, nie mam nawet butów. 42 00:03:38,760 --> 00:03:39,800 „Jackson Wang”. 43 00:03:42,560 --> 00:03:45,600 Gramy z Jacksonem Wangiem? Ty tak serio? 44 00:03:45,680 --> 00:03:50,040 „Tak, jest w kraju. Lubi grać, jak ma wolne”. 45 00:03:50,120 --> 00:03:51,480 Naprawdę będzie? 46 00:03:51,560 --> 00:03:55,040 Bo wtedy poszedłbym nawet pod Betong. 47 00:03:56,560 --> 00:03:58,480 To Jackson Wang, do cholery! 48 00:03:58,560 --> 00:04:00,920 Wy musielibyście kupić drogi bilet 49 00:04:01,000 --> 00:04:03,880 i żeby go zobaczyć, jechać jeszcze dalej. 50 00:04:03,960 --> 00:04:07,160 Moja siostrzenica Ratsamee go uwielbia. 51 00:04:07,240 --> 00:04:10,480 Płaciła tysiące i widziała taką małą jego kropkę, 52 00:04:10,560 --> 00:04:14,560 a ja mogłem z nim grać w jednej drużynie. 53 00:04:14,640 --> 00:04:15,520 Pojechałem. 54 00:04:15,600 --> 00:04:18,480 Rano następnego dnia kupiłem buty. 55 00:04:19,000 --> 00:04:22,400 A on jeszcze mi mówi, że to dla VIP-ów. 56 00:04:22,480 --> 00:04:24,160 To dla zamkniętej grupy. 57 00:04:24,840 --> 00:04:26,880 Czułem się wyjątkowo. 58 00:04:26,960 --> 00:04:30,120 Chciałem jechać sam, ale siostrzenica, Ratsamee, 59 00:04:31,440 --> 00:04:33,040 rano stała już uczesana. 60 00:04:33,920 --> 00:04:37,920 Pojawiła się wystrojona. „Proszę, mogę jechać z tobą?” 61 00:04:38,000 --> 00:04:39,440 Nie, to prywatny mecz. 62 00:04:39,520 --> 00:04:42,320 „Proszę, chcę zobaczyć Jacksona Wanga. 63 00:04:42,400 --> 00:04:44,440 Widziałam go tylko z daleka”. 64 00:04:44,520 --> 00:04:47,160 Mówię, że nie wiem, jak blisko będzie. 65 00:04:47,240 --> 00:04:49,680 Ma mocną ochronę. 66 00:04:49,760 --> 00:04:52,240 Słyszeliście o nich? 67 00:04:52,320 --> 00:04:55,640 „Proszę? Będę patrzeć zza płotu”. 68 00:04:55,720 --> 00:04:57,520 Więc pojechała. 69 00:04:58,400 --> 00:05:00,560 Jesteśmy na miejscu, 70 00:05:00,640 --> 00:05:02,880 boisko było przy ulicy RCA, 71 00:05:04,280 --> 00:05:05,840 mnóstwo ochroniarzy, 72 00:05:05,920 --> 00:05:07,600 wieść się rozeszła. 73 00:05:07,680 --> 00:05:09,520 Za ogrodzeniem setki fanów. 74 00:05:09,600 --> 00:05:13,400 Czekają, by choć zobaczyć Jacksona Wanga. 75 00:05:13,920 --> 00:05:15,320 Myślę sobie, 76 00:05:16,240 --> 00:05:20,080 byłoby okrutnie, zostawiać ja na zewnątrz, 77 00:05:20,160 --> 00:05:22,880 Powiedziałem: „Ratsamee, wprowadzę cię”. 78 00:05:23,400 --> 00:05:25,160 Miałem być tylko ja. 79 00:05:25,760 --> 00:05:27,920 Pyta: „Jak to zrobimy?”. 80 00:05:28,000 --> 00:05:30,520 Jakby co, mów, że jesteś moją masażystką. 81 00:05:34,280 --> 00:05:36,360 „Ale nie wiem, jak się masuje”. 82 00:05:36,440 --> 00:05:37,880 To się naucz. 83 00:05:38,920 --> 00:05:41,360 A nuż Jackson będzie miał skurcz, 84 00:05:41,440 --> 00:05:43,400 zrobisz mu masaż pachwiny. 85 00:05:45,920 --> 00:05:48,480 Nagle poczuła motywację. 86 00:05:48,560 --> 00:05:52,440 Ochroniarz pyta, kim jestem. „Ty jesteś Nose. A to?”. 87 00:05:52,520 --> 00:05:54,080 „Moja masażystka”. 88 00:05:54,160 --> 00:05:56,360 „Jedźcie do strefy dla VIP-ów”. 89 00:05:56,440 --> 00:05:58,880 Zaparkowaliśmy w środku i mówię: 90 00:05:58,960 --> 00:06:03,360 „Weź moje rzeczy, buty, żeby wyglądać jak moja masażystka”. 91 00:06:03,440 --> 00:06:08,840 Przeszliśmy jakieś 15 metrów na siłownię, 92 00:06:08,920 --> 00:06:11,720 z oszklonymi ścianami jak tutaj. 93 00:06:11,800 --> 00:06:16,160 Jackson Wang tam był, tańczył muay thai z Tonym Jaą. 94 00:06:16,240 --> 00:06:20,320 Widzieliście klip na TikToku? Tańczą, on odwraca się do mnie. 95 00:06:20,400 --> 00:06:23,120 Potem Tony Jaa mnie oprowadza. 96 00:06:23,200 --> 00:06:26,520 Była za blisko. Nie wyobrażała sobie tego. 97 00:06:27,160 --> 00:06:29,880 Zwykle kazaliby jej się odsunąć. 98 00:06:29,960 --> 00:06:31,960 Cofnij się. Nie jesteś VIP-em. 99 00:06:32,040 --> 00:06:34,480 A teraz: „Proszę z nami”. 100 00:06:34,560 --> 00:06:36,600 Stał tam Jackson Wang. 101 00:06:36,680 --> 00:06:37,680 A ona… 102 00:06:38,680 --> 00:06:41,840 Mówię jej: „Zrób zdjęcie telefonem”. 103 00:06:42,360 --> 00:06:43,320 „Wujku, 104 00:06:44,240 --> 00:06:45,600 nie czuję rąk”. 105 00:06:46,200 --> 00:06:50,640 Nie spotkałem się z tym. „Nie czuję rąk”. 106 00:06:50,720 --> 00:06:53,880 Tylko nie teraz. To twoja szansa. 107 00:06:53,960 --> 00:06:54,840 „On jest…” 108 00:06:59,160 --> 00:07:00,560 „Śmiało. Rób zdjęcie”. 109 00:07:00,640 --> 00:07:03,240 „Nie chcę mu przeszkadzać”. 110 00:07:03,320 --> 00:07:04,960 Nie pora na to. 111 00:07:06,760 --> 00:07:08,440 Wreszcie 112 00:07:08,520 --> 00:07:14,120 kończy tańczyć z Tonym Jaą i idziemy się przebrać. 113 00:07:14,200 --> 00:07:18,040 Idę za Jacksonem Wangiem do szatni 114 00:07:18,120 --> 00:07:21,960 pełnej modelów i aktorów 115 00:07:22,560 --> 00:07:23,960 nowego pokolenia. 116 00:07:24,920 --> 00:07:29,920 Pamiętam, że był tam Golf Pichaya. 117 00:07:30,000 --> 00:07:32,160 I Khem Hussawee. 118 00:07:32,240 --> 00:07:36,360 Wszyscy o jasnej karnacji i przynajmniej 175 centymetrów wzrostu. 119 00:07:36,440 --> 00:07:39,800 Przebierali się. Tylu ich było. 120 00:07:39,880 --> 00:07:42,760 Oat Pramote mnie rozpoznał: „Nose, cześć”. 121 00:07:42,840 --> 00:07:45,360 Przywitałem się i usiadłem z nimi. 122 00:07:45,440 --> 00:07:48,560 Były ławki, koszulki, rozłożone skarpetki. 123 00:07:48,640 --> 00:07:51,320 Zdjąłem buty i założyłem czarny strój, 124 00:07:51,400 --> 00:07:54,080 bo Jackson Wang był w drużynie czarnych. 125 00:07:54,160 --> 00:07:55,200 Więc założyłem. 126 00:07:55,880 --> 00:07:59,960 A Oat mówi mi: „Jesteś w drugiej drużynie”. 127 00:08:01,800 --> 00:08:03,840 Co? Nawet nie zauważyłem. 128 00:08:03,920 --> 00:08:05,200 „To twoja drużyna”. 129 00:08:06,000 --> 00:08:09,440 A kto był w drugiej drużynie? Vinij Lertratanachai. 130 00:08:12,720 --> 00:08:17,240 Vinij przedstawia mnie jakiemuś gościowi. „To ambasador Nepalu”. 131 00:08:17,320 --> 00:08:20,400 Ambasador Nepalu. Staruszek. 132 00:08:20,480 --> 00:08:24,680 „A ten obok to bratanek króla Bhutanu”. 133 00:08:25,360 --> 00:08:28,160 Bratanek króla Jigme. Zbaraniałem. 134 00:08:28,240 --> 00:08:31,440 Tam Jackson Wang, tu bratanek króla Jigme. 135 00:08:31,520 --> 00:08:35,560 Mam się pokłonić? Jak podawać mu piłkę? 136 00:08:36,240 --> 00:08:40,280 Wasza Wysokość, proszę wykonać rzut wolny. 137 00:08:43,480 --> 00:08:45,160 Zbaraniałem. 138 00:08:45,240 --> 00:08:47,800 I nie chciałem być w tej drużynie. 139 00:08:47,880 --> 00:08:51,360 Przyjechałem grać z Jacksonem Wangiem. 140 00:08:51,960 --> 00:08:55,520 Chciałem mu podać. Potrenować z nim. Pogadać. 141 00:08:55,600 --> 00:08:58,760 Jak drużyna. Wznieść razem okrzyk przed grą. 142 00:08:58,840 --> 00:09:01,240 To byłby zaszczyt. Niech to szlag! 143 00:09:01,840 --> 00:09:03,920 Byłem w drużynie staruszka. 144 00:09:04,000 --> 00:09:06,000 I byłem napastnikiem. 145 00:09:06,080 --> 00:09:08,440 Napastnik ma strzelać gole. 146 00:09:08,520 --> 00:09:10,920 Napastnikiem czarnych był Jackson Wang. 147 00:09:12,520 --> 00:09:13,840 Tyle nas dzieliło. 148 00:09:14,360 --> 00:09:18,160 Cała gra, widzieliśmy się tylko z daleka. 149 00:09:19,560 --> 00:09:21,880 Dawno nie grałem. 150 00:09:21,960 --> 00:09:24,000 Po pięciu minutach mam skurcze. 151 00:09:24,080 --> 00:09:26,680 Godzina 16.00 i upał. Cholera. 152 00:09:26,760 --> 00:09:27,600 Męczarnia. 153 00:09:27,680 --> 00:09:31,600 Ale fani, ci na stadionie, nie liczę tych na zewnątrz, 154 00:09:31,680 --> 00:09:35,600 w strefie VIP-ów było około 100 fanów. 155 00:09:35,680 --> 00:09:40,280 Przyszli z tajlandzkimi aktorami, menedżerami aktorów 156 00:09:40,840 --> 00:09:43,360 i menedżerami zagranicznej drużyny. 157 00:09:43,440 --> 00:09:47,120 Około stu. Zaraz obok płyty boiska 158 00:09:47,720 --> 00:09:49,440 za krzakami. 159 00:09:49,520 --> 00:09:51,640 Nie mogli wejść za białą linię. 160 00:09:51,720 --> 00:09:54,000 Na zewnątrz z aparatami i obiektywami. 161 00:09:54,080 --> 00:09:55,080 Tabun ludzi. 162 00:09:57,040 --> 00:10:00,080 Po pięciu minutach gry poprosiłem o zmianę. 163 00:10:00,800 --> 00:10:05,360 Miałem już tego dość, bo go nie widziałem. 164 00:10:05,440 --> 00:10:06,360 Chciałem zejść. 165 00:10:06,440 --> 00:10:08,720 Ale drużyna dziadka nie miała zmiany. 166 00:10:09,320 --> 00:10:12,600 Tylko chodziłem. Nie mogłem skupić się na grze. 167 00:10:12,680 --> 00:10:14,160 Chciałem parasolkę. 168 00:10:14,240 --> 00:10:16,360 Co ja tu, do cholery, robię? 169 00:10:16,920 --> 00:10:18,800 Mecz nie był transmitowany. 170 00:10:18,880 --> 00:10:21,840 Gdyby były kamery telewizyjne, to bym… 171 00:10:22,920 --> 00:10:26,440 Ale nikt nie patrzył. Wyglądałem okropnie. 172 00:10:26,520 --> 00:10:29,560 Nie mogłem już. Chciałem zejść, było mi gorąco. 173 00:10:29,640 --> 00:10:32,480 Przy boisku nie było drzew, więc musiałem 174 00:10:32,560 --> 00:10:35,560 zadowolić się cieniem sali gimnastycznej. 175 00:10:36,360 --> 00:10:38,840 Wtedy zobaczyłem, jaki jestem sławny. 176 00:10:39,400 --> 00:10:42,880 Fani w krzakach i wypatrują Jacksona Wanga, 177 00:10:42,960 --> 00:10:47,120 nagle patrzą na mnie, bo widzą, że stoję 10 metrów dalej. 178 00:10:47,200 --> 00:10:49,880 Schodzę z boiska w krzaki. 179 00:10:51,080 --> 00:10:52,400 „Ej, ty. 180 00:10:53,000 --> 00:10:57,760 To Nose! Zróbmy sobie z nim zdjęcie”. 181 00:10:57,840 --> 00:10:59,880 Podchodzi dwóch lub trzech. 182 00:10:59,960 --> 00:11:02,800 „Chcesz z nim zdjęcie?”, krzyczy jeden. 183 00:11:03,640 --> 00:11:05,360 „Może być”. 184 00:11:10,720 --> 00:11:12,160 Taki jestem sławny. 185 00:11:15,160 --> 00:11:16,760 Poziom sławy „może być”. 186 00:11:18,000 --> 00:11:20,200 Jakby wrazili mi nóż 187 00:11:20,280 --> 00:11:22,080 prosto w moje serce. 188 00:11:22,160 --> 00:11:23,440 Jak ja wyglądałem. 189 00:11:23,520 --> 00:11:26,720 Szorty, krzywe nogi, cały w ciemnych plamach. 190 00:11:26,800 --> 00:11:27,640 I wtedy… 191 00:11:28,920 --> 00:11:30,920 „Może być” przyszli robić zdjęcia. 192 00:11:31,760 --> 00:11:33,720 Zrobili je sobie z nudów. 193 00:11:34,320 --> 00:11:37,200 Po meczu zabrali nas 194 00:11:37,280 --> 00:11:40,080 z powrotem do szatni 195 00:11:40,640 --> 00:11:41,800 pod prysznic. 196 00:11:41,880 --> 00:11:47,080 Zszedłem z boiska jako jeden z pierwszych. Jackson Wang i jego drużyna byli za mną. 197 00:11:47,160 --> 00:11:49,000 Wszyscy wyglądali świetnie. 198 00:11:50,200 --> 00:11:51,960 Nie śmiałem do nich dołączyć. 199 00:11:52,040 --> 00:11:54,040 Szedłem przed nimi. 200 00:11:54,640 --> 00:11:55,920 Dobrze to pamiętam. 201 00:11:56,000 --> 00:12:00,280 Podchodzą trzy osoby ubrane na czarno. 202 00:12:00,360 --> 00:12:01,960 „Nose”? 203 00:12:02,040 --> 00:12:05,280 Byli w moim wieku, jakbyśmy razem dorastali. 204 00:12:05,360 --> 00:12:07,600 Jakby widzieli moje pierwsze występy. 205 00:12:07,680 --> 00:12:09,680 „Możemy zrobić sobie zdjęcie?” 206 00:12:09,760 --> 00:12:12,680 Ale się ucieszyłem, ktoś chciał zdjęcie. 207 00:12:12,760 --> 00:12:15,560 Mówię im: „Zaraz, tylko się wysikam”. 208 00:12:16,160 --> 00:12:18,080 Nie mogłem już wytrzymać. 209 00:12:18,160 --> 00:12:21,200 „Biegnę do toalety. Zaraz wracam”. 210 00:12:21,280 --> 00:12:24,440 I idę się odlać. 211 00:12:25,240 --> 00:12:26,360 Wchodzę. 212 00:12:27,320 --> 00:12:30,520 Był tam Jackson Wang i jego drużyna. 213 00:12:31,480 --> 00:12:32,720 Przebierali się. 214 00:12:33,800 --> 00:12:38,520 Gdybym poszedł robić zdjęcia, przegapiłbym Jacksona Wanga topless. 215 00:12:38,600 --> 00:12:40,400 Na moim miejscu 216 00:12:40,480 --> 00:12:43,080 przegapilibyście Jacksona Wanga topless? 217 00:12:43,920 --> 00:12:45,640 Chciałem zostać i patrzeć. 218 00:12:45,720 --> 00:12:47,400 Wszyscy się przebierali. 219 00:12:47,480 --> 00:12:51,760 Oczywiście wszyscy z sześciopakami. Aura taka, że aż się świecą. 220 00:12:52,520 --> 00:12:56,360 Widziałem ludzi o jasnej karnacji, ale świecąca skóra? 221 00:12:56,960 --> 00:12:58,000 To rzadkość. 222 00:12:58,080 --> 00:13:01,640 Czuję, że Jackson Wang jada neony na kolację. 223 00:13:01,720 --> 00:13:03,720 Po prostu coś w nim było. 224 00:13:03,800 --> 00:13:07,400 Gracze i starcy przebierają się i biorą prysznic. 225 00:13:07,480 --> 00:13:11,560 A ja się włóczę przed kabiną Jacksona Wanga, 226 00:13:12,200 --> 00:13:14,440 łudzę się, że gdzieś mi tam mignie. 227 00:13:15,240 --> 00:13:18,600 Serio. Miałbym co opowiadać wnukom. 228 00:13:20,040 --> 00:13:22,520 Dobra, załatwiłem swoją potrzebę. 229 00:13:22,600 --> 00:13:24,400 Kończę i wychodzę, 230 00:13:24,480 --> 00:13:25,920 tak jak obiecałem, 231 00:13:26,000 --> 00:13:28,680 jestem dorosły, dotrzymuję słowa. 232 00:13:28,760 --> 00:13:30,920 Wychodzę, 233 00:13:31,680 --> 00:13:35,680 a na zewnątrz wystaje setka ludzi 234 00:13:36,480 --> 00:13:38,480 na Jacksona Wanga pod prysznicem. 235 00:13:38,560 --> 00:13:39,560 A ja… 236 00:13:40,160 --> 00:13:41,520 Wychodzę. 237 00:13:43,160 --> 00:13:44,920 Podchodzą ochroniarze. 238 00:13:47,080 --> 00:13:48,800 „Nose, szukasz kogoś?” 239 00:13:52,000 --> 00:13:56,960 „Tak, trzy osoby w moim wieku. 240 00:13:57,520 --> 00:14:02,240 Chciały zdjęcie, ale byłem chwilę w toalecie”. 241 00:14:02,760 --> 00:14:06,480 „Szukasz trzech osób?”, szepcze w kołnierz. 242 00:14:06,560 --> 00:14:10,120 Czemu ochroniarze uwielbiają mówić do kołnierzy? 243 00:14:14,440 --> 00:14:16,840 Niektórzy mówili do rękawów. 244 00:14:17,600 --> 00:14:19,600 „Bez obaw. Znajdziemy ich”. 245 00:14:21,920 --> 00:14:23,680 „Kto chciał zdjęcie z Nosem?” 246 00:14:29,480 --> 00:14:30,560 I wiecie co? 247 00:14:30,640 --> 00:14:31,920 Cisza. 248 00:14:34,400 --> 00:14:35,560 Całkowita. 249 00:14:35,640 --> 00:14:37,040 Ciągnę go za rękaw. 250 00:14:37,120 --> 00:14:38,080 „Cholera. 251 00:14:38,800 --> 00:14:43,000 Nie rób tak, głupku. 252 00:14:43,080 --> 00:14:45,480 Nie mam gdzie się schować”. 253 00:14:45,560 --> 00:14:47,720 Jak zobaczył, że się wstydzę, 254 00:14:47,800 --> 00:14:49,280 podwoił wysiłki. 255 00:14:50,280 --> 00:14:52,400 „Słuchajcie!” 256 00:14:52,480 --> 00:14:53,600 Kurde. 257 00:14:54,360 --> 00:14:56,080 „Kto chce zdjęcie z Nosem?” 258 00:14:57,800 --> 00:14:58,880 Cisza. 259 00:14:58,960 --> 00:15:02,320 Na oczach wszystkich. Co za wstyd. 260 00:15:02,400 --> 00:15:03,240 Cisza. 261 00:15:03,320 --> 00:15:06,480 I w tej ciszy ktoś wychodzi przed szereg. 262 00:15:07,920 --> 00:15:10,200 „A, dobra. Czemu nie?” 263 00:15:10,280 --> 00:15:11,400 Kurde. 264 00:15:14,680 --> 00:15:18,720 Sława na poziomie „może być” i „a, dobra”. 265 00:15:19,560 --> 00:15:21,160 Taki jestem teraz sławny. 266 00:15:22,800 --> 00:15:24,200 Czułem, 267 00:15:24,280 --> 00:15:27,640 że kompletnie tracę pewność siebie. 268 00:15:28,400 --> 00:15:29,240 Kompletnie. 269 00:15:29,960 --> 00:15:31,520 Chcę wracać do domu. 270 00:15:31,600 --> 00:15:36,440 Zwykle jest afterparty, ale nie chciałem zostać. 271 00:15:36,520 --> 00:15:38,040 Jesteśmy z różnych kast. 272 00:15:38,120 --> 00:15:40,200 Ja grałem tylko parę sekund, 273 00:15:40,280 --> 00:15:44,880 a te przystojniaki o jasnej karnacji mówiły zachodnim językiem. 274 00:15:44,960 --> 00:15:47,720 Czułem, że tu nie pasuję. 275 00:15:48,760 --> 00:15:52,240 Tak, gdybyśmy mieli kasty, oni byliby kastą rządzącą, 276 00:15:52,320 --> 00:15:54,440 a ja należałbym do pariasów. 277 00:15:57,400 --> 00:15:59,320 Wsiadam do auta. I do domu. 278 00:15:59,840 --> 00:16:04,080 Ratsamee prowadziła, śpiewała i gwizdała jego piosenki. 279 00:16:04,160 --> 00:16:05,040 Suka. 280 00:16:05,120 --> 00:16:07,440 Miałem doła. 281 00:16:07,520 --> 00:16:09,560 Straciłem pewność siebie. 282 00:16:09,640 --> 00:16:12,520 Czułem się naprawdę zmiażdżony. 283 00:16:12,600 --> 00:16:13,720 Przestarzały. 284 00:16:13,800 --> 00:16:15,360 Jestem przestarzały. 285 00:16:15,440 --> 00:16:17,320 Nie powinienem był jechać. 286 00:16:18,720 --> 00:16:21,800 Gdy ja tak cierpiałem, 287 00:16:21,880 --> 00:16:23,560 zacząłem się zastanawiać. 288 00:16:23,640 --> 00:16:25,600 Gdy ludzie robią ze mną wywiad 289 00:16:26,120 --> 00:16:30,440 na jakąś stronę czy dla uniwersytetu, 290 00:16:30,520 --> 00:16:33,240 uwielbiają pytać. 291 00:16:33,320 --> 00:16:35,080 Zwykle ostatnie pytanie to: 292 00:16:35,160 --> 00:16:39,000 „Masz jakąś radę dla nowego pokolenia?”. 293 00:16:42,720 --> 00:16:43,560 Ja? 294 00:16:44,400 --> 00:16:45,600 Ktoś taki jak ja? 295 00:16:46,200 --> 00:16:50,600 Co taki staroć może powiedzieć nowemu pokoleniu? 296 00:16:50,680 --> 00:16:51,520 Kto to? 297 00:16:51,600 --> 00:16:54,760 To kolejne pokolenia po mnie. Nowe, tak? 298 00:16:54,840 --> 00:16:56,360 Ja jestem Pokoleniem X. 299 00:16:56,440 --> 00:16:57,880 Po mnie jest… 300 00:16:59,480 --> 00:17:00,600 Y, Z. 301 00:17:01,120 --> 00:17:02,240 Alfa, prawda? 302 00:17:02,320 --> 00:17:04,800 Wcześniej są Baby Boomers. 303 00:17:05,960 --> 00:17:08,400 Kim są Baby Boomers? To Prayut. 304 00:17:08,960 --> 00:17:10,960 Prayut, Prawit 305 00:17:12,240 --> 00:17:13,280 i Bird Thongchai. 306 00:17:13,960 --> 00:17:15,440 W Pokoleniu X 307 00:17:16,360 --> 00:17:17,240 jest 308 00:17:17,840 --> 00:17:18,840 Wujek Phol 309 00:17:19,880 --> 00:17:20,880 i Shaman Pla. 310 00:17:21,400 --> 00:17:24,160 Widzicie? Takie jest moje pokolenie. 311 00:17:28,160 --> 00:17:30,160 Teraz Pokolenie Y. 312 00:17:30,920 --> 00:17:31,880 Nont Tanont, 313 00:17:32,560 --> 00:17:33,760 Gun Napat 314 00:17:33,840 --> 00:17:35,680 i Bella. Też jest Y. 315 00:17:35,760 --> 00:17:38,320 Bella to Y. 316 00:17:38,400 --> 00:17:40,000 I jeszcze BOWKYLION. 317 00:17:40,080 --> 00:17:41,480 Dalej. 318 00:17:42,000 --> 00:17:43,760 Pokolenie Z. 319 00:17:43,840 --> 00:17:46,640 4EVe, prawda? 4EVE. 320 00:17:47,240 --> 00:17:49,440 Alfy to dzieci celebrytów. 321 00:17:49,520 --> 00:17:51,920 Dzieciak Saifah, dzieciak Chompu. 322 00:17:52,000 --> 00:17:57,400 Co mogę powiedzieć następnym pokoleniom po mnie? 323 00:17:58,560 --> 00:18:00,000 Dorastanie Pokolenia X? 324 00:18:00,760 --> 00:18:03,280 Późniejsze pokolenia, takie jak Y, 325 00:18:03,360 --> 00:18:04,720 uprośćmy to, 326 00:18:04,800 --> 00:18:06,360 dorastaliście, 327 00:18:06,920 --> 00:18:09,800 jedząc zagęszczone mleko z tubek. 328 00:18:09,880 --> 00:18:12,600 Całe życie to mieliście. Było w tubkach. 329 00:18:12,680 --> 00:18:14,960 Pokolenie X tego nie miało. 330 00:18:15,040 --> 00:18:15,920 Nie. 331 00:18:16,000 --> 00:18:18,000 My mieliśmy zagęszczone mleko 332 00:18:18,640 --> 00:18:19,880 tylko w puszkach. 333 00:18:20,720 --> 00:18:21,640 Puszkach. 334 00:18:21,720 --> 00:18:23,880 A żeby wypić mleko z puszki, 335 00:18:24,440 --> 00:18:27,560 trzeba było ją otworzyć jak jakiś hydraulik. 336 00:18:28,840 --> 00:18:31,000 Trzeba było mieć narzędzia. 337 00:18:31,520 --> 00:18:34,640 Nóż, tasak, młotek, śrubokręt. 338 00:18:37,840 --> 00:18:40,360 Samemu było trudno. 339 00:18:40,440 --> 00:18:44,640 Oczywiście, że były otwieracze do puszek. 340 00:18:44,720 --> 00:18:47,120 Wyglądały jak trójząb Sziwy. 341 00:18:47,760 --> 00:18:49,640 95% z nich było zardzewiałych. 342 00:18:50,840 --> 00:18:53,480 Były rozklekotane i zużyte. 343 00:18:53,560 --> 00:18:56,160 Wszędzie sterczały części. 344 00:18:56,240 --> 00:18:59,600 Nie wiadomo, do czego służą, ale są bezużyteczne! 345 00:18:59,680 --> 00:19:03,240 Nie dało się nic otworzyć, nawet puszki z rybą. 346 00:19:03,320 --> 00:19:07,080 Musiałbym ukraść tasak mojej mamy i użyć spiczastego końca. 347 00:19:08,080 --> 00:19:11,480 A jak mnie zobaczy, zbeszta mnie za niszczenie jej tasaka. 348 00:19:12,800 --> 00:19:15,520 Ciężko było robić to samemu. 349 00:19:15,600 --> 00:19:17,280 Wkładasz między nogi. 350 00:19:20,200 --> 00:19:22,400 I walisz, aż pot cię zalewa. 351 00:19:23,000 --> 00:19:25,360 - Jest dziura, masz mleko? - Nie. 352 00:19:25,440 --> 00:19:29,360 Bo po drugiej stronie też trzeba zrobić dziurę. 353 00:19:30,880 --> 00:19:36,520 I jak chcesz już nalać na chlebowe paluszki 354 00:19:36,600 --> 00:19:38,520 i zjeść z Ovaltine, 355 00:19:38,600 --> 00:19:39,840 to wychodzi? 356 00:19:39,920 --> 00:19:41,080 Nie! Co robić? 357 00:19:41,680 --> 00:19:42,880 Dmuchać. 358 00:19:44,000 --> 00:19:45,040 Dmuchać. 359 00:19:48,360 --> 00:19:50,720 Pomarlibyśmy, gdyby wtedy był Covid. 360 00:19:54,520 --> 00:19:56,920 Co więcej, jak już zjedliście, 361 00:19:57,000 --> 00:19:59,280 w puszce zostawała resztka. 362 00:19:59,360 --> 00:20:01,840 Trzeba to jakoś przechować. Ale jak? 363 00:20:01,920 --> 00:20:04,760 Stawiasz na talerzu z wodą. 364 00:20:05,720 --> 00:20:06,840 Talerz z wodą. 365 00:20:06,920 --> 00:20:08,400 Ale tam zamoknie. 366 00:20:09,240 --> 00:20:11,000 A potem zardzewieje. 367 00:20:11,080 --> 00:20:14,240 Krawędź, z której wypływa mleko, 368 00:20:14,320 --> 00:20:18,000 zaschnie i będzie wyglądać jak opryszczka. 369 00:20:18,880 --> 00:20:20,360 Jakby miało opryszczkę. 370 00:20:20,440 --> 00:20:24,560 Już nie wygląda tak apetycznie. Nalepka robi się papkowata. 371 00:20:24,640 --> 00:20:27,600 I właśnie tak żyliśmy. 372 00:20:27,680 --> 00:20:30,200 Czego mógłbym nauczyć młodych ludzi? 373 00:20:31,000 --> 00:20:32,760 Tylko to znam. 374 00:20:34,680 --> 00:20:39,160 Kiedy dorastałem, mama chciała, żebym miał gęste brwi. 375 00:20:40,520 --> 00:20:42,160 Na to niebieska herbata. 376 00:20:42,800 --> 00:20:45,880 Nie braliśmy suplementów. 377 00:20:45,960 --> 00:20:49,040 Żadnej witaminy E na porost włosów. 378 00:20:49,120 --> 00:20:50,480 Niebieska herbata. 379 00:20:50,560 --> 00:20:54,400 Pokolenie X okładało brwi niebieską herbatą. 380 00:20:54,480 --> 00:20:56,000 Shin-chan miał lepsze. 381 00:20:56,600 --> 00:21:00,200 Nie stylizowaliśmy tego. 382 00:21:00,280 --> 00:21:02,520 Pomogło? 383 00:21:02,600 --> 00:21:06,360 Zbadali, to nie działa. Nie miało żadnego efektu. 384 00:21:06,440 --> 00:21:11,600 Bo inaczej po co te tatuaże na brwi? Czemu ludzie je tatuują? 385 00:21:11,680 --> 00:21:15,360 Hindusi i Latynosi tego nie używają, 386 00:21:15,440 --> 00:21:16,800 a i tak mają gęste. 387 00:21:17,320 --> 00:21:19,320 Tak dorastałem. 388 00:21:21,240 --> 00:21:23,960 Nie było tematu podwyższania grzbietu nosa. 389 00:21:24,040 --> 00:21:26,440 Zaczęli przyjeżdżać ludzie z Zachodu, 390 00:21:26,520 --> 00:21:29,840 więc mamy wyciągały nam nosy, żeby były wyższe. 391 00:21:32,360 --> 00:21:34,440 Wszyscy w okolicy to robili. 392 00:21:34,960 --> 00:21:37,560 Moja mama nie do końca umiała to robić. 393 00:21:38,400 --> 00:21:41,560 Zwykle trzeba ciągnąć 394 00:21:41,640 --> 00:21:43,760 od mostka do czubka. 395 00:21:44,920 --> 00:21:46,920 Ale mama zaczęła od czubka. 396 00:21:49,720 --> 00:21:53,240 Dlatego tak skończyłem. Kogo mogę za to pozwać? 397 00:21:57,480 --> 00:21:59,320 Istniał też mit o śwince. 398 00:21:59,840 --> 00:22:01,640 Tak, śwince. 399 00:22:01,720 --> 00:22:03,800 Zamiast iść do lekarza, 400 00:22:03,880 --> 00:22:06,800 miałem tradycyjną chińską medycynę. 401 00:22:06,880 --> 00:22:07,800 Co robił? 402 00:22:08,480 --> 00:22:09,600 Pisał „tygrys”. 403 00:22:11,400 --> 00:22:13,400 Miałem świnkę, on napisał „tygrys” 404 00:22:14,360 --> 00:22:15,520 na fioletowo. 405 00:22:15,600 --> 00:22:16,840 Napisał „tygrys”. 406 00:22:16,920 --> 00:22:18,960 Chciałem wiedzieć dlaczego. 407 00:22:19,040 --> 00:22:22,360 Zapytałem jednego, pomysłodawcę. 408 00:22:23,160 --> 00:22:27,080 Mówi: „W Chinach wierzą, że jak mamy świnkę, jesteśmy jak one. 409 00:22:27,160 --> 00:22:29,720 To taki świński podbródek. Jak u świni. 410 00:22:29,800 --> 00:22:34,160 Piszesz »tygrys«, żeby wystraszyć świnię”. 411 00:22:34,840 --> 00:22:37,120 Słyszeliście o tym? 412 00:22:38,200 --> 00:22:39,360 Kurde. 413 00:22:39,440 --> 00:22:41,560 A jak mieliśmy wrzody w buzi, 414 00:22:41,640 --> 00:22:44,080 to lek aplikowali nam palcem. 415 00:22:44,600 --> 00:22:47,160 Problemy w buzi? Palec go gęby. 416 00:22:47,240 --> 00:22:49,760 Wcierali tam fioletowe lekarstwo. 417 00:22:51,160 --> 00:22:52,800 Nie zostawało w buzi. 418 00:22:52,880 --> 00:22:57,160 To był fioletowy płyn. Ani trochę lepki. 419 00:22:57,920 --> 00:23:00,520 Wcierali go i zaraz potem… 420 00:23:01,560 --> 00:23:05,000 Tylko się ślinicie. A lekarstwa już nie ma. 421 00:23:06,840 --> 00:23:09,440 Leczenie „tygrysem” mnie wkurzało. 422 00:23:09,520 --> 00:23:13,920 Jeśli to miałoby pomóc, coś zmniejszyć, 423 00:23:14,000 --> 00:23:16,400 pisalibyście to sobie na łydkach. 424 00:23:16,480 --> 00:23:18,640 Liposukcja nie byłaby potrzebna. 425 00:23:19,880 --> 00:23:23,200 Faceci z problemem męskości? 426 00:23:24,240 --> 00:23:25,120 Pisz „koń”. 427 00:23:26,240 --> 00:23:27,520 Może urośnie. 428 00:23:27,600 --> 00:23:28,880 Większy? Anakonda. 429 00:23:34,440 --> 00:23:36,240 Tak dorastałem. 430 00:23:38,040 --> 00:23:40,480 Pokolenie X dorastało 431 00:23:41,080 --> 00:23:43,880 z dwoma rodzajami kawy. 432 00:23:45,040 --> 00:23:45,880 O-liang. 433 00:23:46,400 --> 00:23:47,280 O-yua. 434 00:23:48,000 --> 00:23:49,360 „O” znaczy „czarna”. 435 00:23:49,880 --> 00:23:51,120 „Liang” to „zimna”. 436 00:23:51,880 --> 00:23:53,360 „Czarna zimna” 437 00:23:53,440 --> 00:23:54,840 i „czarna gorąca”. 438 00:23:54,920 --> 00:23:57,680 Z mlekiem to specjał. Nazywa się yoklor. 439 00:23:57,760 --> 00:23:58,720 I tyle. 440 00:23:58,800 --> 00:24:01,680 Ale teraz moje pokolenie 441 00:24:02,520 --> 00:24:04,760 stoi przy kasie w Starbucksie 442 00:24:05,320 --> 00:24:06,640 jak jakieś nieuki. 443 00:24:12,480 --> 00:24:15,920 Wszystko jest po angielsku. 444 00:24:16,840 --> 00:24:18,520 Espresso, 445 00:24:19,040 --> 00:24:20,600 cappuccino, 446 00:24:21,200 --> 00:24:22,080 mokka, 447 00:24:23,320 --> 00:24:24,280 latte, 448 00:24:25,120 --> 00:24:26,680 karmelowe macchiato. 449 00:24:27,320 --> 00:24:29,120 Jest to… frapp… 450 00:24:29,720 --> 00:24:30,920 Frappuccino. 451 00:24:31,000 --> 00:24:34,760 I jeszcze musisz wiedzieć, jakie chcesz ziarna. 452 00:24:34,840 --> 00:24:36,960 Co? Muszę je znać? 453 00:24:37,040 --> 00:24:41,160 Są ciemne, średnie lub jasno palone. 454 00:24:41,240 --> 00:24:44,160 Są ziarna z… Etiopii. 455 00:24:44,240 --> 00:24:46,800 Ze wszystkich krajów. Muszę to wiedzieć? 456 00:24:46,880 --> 00:24:49,960 W Etiopii uprawia się kawę? Podobno są biedni. 457 00:24:50,800 --> 00:24:53,120 Czemu? Myślałem, że głodują. 458 00:24:53,200 --> 00:24:55,520 Nie mam o tym pojęcia. 459 00:24:55,600 --> 00:24:57,360 Cholera. 460 00:24:58,920 --> 00:25:00,080 A potem kubki. 461 00:25:00,160 --> 00:25:02,760 Kubki? Nie mała, średnia, duża? 462 00:25:02,840 --> 00:25:04,920 Jest Ariana Grande i tak dalej. 463 00:25:05,920 --> 00:25:07,760 Co to ma być? 464 00:25:08,640 --> 00:25:10,240 Venti Schmenti. 465 00:25:10,760 --> 00:25:14,960 I jeszcze wysoki! Szlag! Za dużo tego. 466 00:25:15,600 --> 00:25:17,760 Lubię ziarna nazywane „fruity”. 467 00:25:18,400 --> 00:25:21,480 Pytają: „O aromacie owocowym, fruity?”. 468 00:25:21,560 --> 00:25:23,160 Jak jakiś stary zespół. 469 00:25:24,040 --> 00:25:25,320 Fruity i Kiriboon. 470 00:25:25,400 --> 00:25:26,760 Jestem przestarzały. 471 00:25:27,360 --> 00:25:28,200 Czułem presję. 472 00:25:28,280 --> 00:25:29,560 „Nose Udom zamawia”. 473 00:25:29,640 --> 00:25:31,880 Żeby nie wyjść na głupka w kolejce: 474 00:25:31,960 --> 00:25:35,240 „Dość już mam kawy, wezmę sok jabłkowy”. 475 00:25:45,080 --> 00:25:48,880 Tak dorastało moje pokolenie. Czego mógłbym ich nauczyć? 476 00:25:49,760 --> 00:25:53,200 Starsze pokolenia wiedzą, 477 00:25:53,840 --> 00:25:59,520 czują, że nie obchodzą młodych ludzi. 478 00:26:00,160 --> 00:26:04,200 Nosisz w sobie tyle mądrości dla następnych pokoleń, 479 00:26:04,800 --> 00:26:07,960 ale skąd wiesz, że to nie będzie jak… 480 00:26:09,000 --> 00:26:10,360 Lomotil. 481 00:26:11,600 --> 00:26:15,240 Lomotil, jeśli to znacie, to jesteśmy w tym samym wieku. 482 00:26:16,640 --> 00:26:21,480 Lomotilem pokolenie X i Baby Boomersi leczyli biegunkę. 483 00:26:21,560 --> 00:26:23,440 Jeśli coś ci było… 484 00:26:23,520 --> 00:26:28,160 Kiedy miałeś biegunkę, myślałeś o Lomotilu. 485 00:26:28,240 --> 00:26:32,000 A jak potrzebna była podpaska, był Kotex. 486 00:26:32,080 --> 00:26:34,120 Nawet jak używaliśmy innej marki. 487 00:26:34,200 --> 00:26:36,960 Jak wyglądał makaron instant? 488 00:26:37,040 --> 00:26:40,560 Makaron Mama, nawet jeśli to było Yum Yum. 489 00:26:40,640 --> 00:26:44,560 Więc każdy lek na biegunkę to był Lomotil. 490 00:26:45,080 --> 00:26:46,840 Ale Lomotil 491 00:26:46,920 --> 00:26:49,760 później został zakazany. 492 00:26:50,480 --> 00:26:51,840 To lek, który… 493 00:26:51,920 --> 00:26:53,120 Jak to mówią… 494 00:26:55,440 --> 00:26:58,360 Zatrzymuje wypróżnienia. 495 00:26:58,440 --> 00:27:01,680 Nie wypróżnia się, ale bakterie wciąż tam są. 496 00:27:05,320 --> 00:27:08,480 A potrzebujesz je wydalić. 497 00:27:09,280 --> 00:27:12,360 Wystarczy brać elektrolity. 498 00:27:12,440 --> 00:27:13,800 Ale wtedy był Lomotil. 499 00:27:13,880 --> 00:27:17,120 Wyobraźcie sobie, że macie tylko mnóstwo Lomotilu. 500 00:27:17,200 --> 00:27:19,400 Możecie sprzedawać jak PIMRYPIE. 501 00:27:20,160 --> 00:27:22,520 I to dajesz młodszym pokoleniom. 502 00:27:23,080 --> 00:27:24,680 Taka prawda. 503 00:27:24,760 --> 00:27:28,880 To przeterminowana wiedza, której i tak nie wykorzystają. 504 00:27:28,960 --> 00:27:31,840 Dlatego nie próbuję im czegoś przekazywać. 505 00:27:31,920 --> 00:27:34,640 Mają więcej na głowie niż ja. 506 00:27:34,720 --> 00:27:38,440 Informacje i wiedza. Nie musisz mieć mistrza do nauki. 507 00:27:38,520 --> 00:27:41,440 Nie musisz błagać, by ktoś zdradzał ci sekrety. 508 00:27:41,520 --> 00:27:46,440 Wszystko jest w Internecie. Nie próbuję nic im mówić. 509 00:27:47,000 --> 00:27:51,360 Starsze pokolenia, po prostu zachowujcie się, 510 00:27:51,440 --> 00:27:52,720 żeby was szanowali. 511 00:28:04,200 --> 00:28:06,800 Zabraniacie im różnych rzeczy, 512 00:28:08,560 --> 00:28:10,560 a oni z powodzeniem to robią. 513 00:28:11,320 --> 00:28:12,680 „Nie zostawaj artystą…” 514 00:28:12,760 --> 00:28:14,200 Patrzcie na Lisę. 515 00:28:15,200 --> 00:28:16,680 Patrzcie na Bam Bama. 516 00:28:16,760 --> 00:28:18,520 Mogą to wszystko robić. 517 00:28:20,360 --> 00:28:22,520 „Nie maluj się. Jesteś za młoda”. 518 00:28:22,600 --> 00:28:25,480 A Nesty? 519 00:28:26,080 --> 00:28:28,320 Nastoletnia transkobieta. 520 00:28:29,480 --> 00:28:31,920 Zanim skończyła 15 lat, kupiła mamie dom. 521 00:28:32,000 --> 00:28:35,560 I Eclaire Juepak ze slumsów Khlong Toei. 522 00:28:35,640 --> 00:28:39,240 Kupiła dom za 30 milionów i mieszka obok Opal. 523 00:28:39,320 --> 00:28:42,760 I co? Źle im się żyje? 524 00:28:43,600 --> 00:28:44,760 Też tak miałem. 525 00:28:44,840 --> 00:28:48,000 „Tylko rysujesz, co z ciebie wyrośnie?” 526 00:28:48,080 --> 00:28:50,480 Mówili, że będę głodującym artystą. 527 00:28:50,560 --> 00:28:53,240 Znacie Crybaby? 528 00:28:53,320 --> 00:28:54,680 Tę rysowniczkę? 529 00:28:54,760 --> 00:28:56,680 Pierwsze dwa dni jej wystawy 530 00:28:56,760 --> 00:28:59,280 zarobiły ponad sto milionów. 531 00:28:59,360 --> 00:29:01,640 Starzy artyści, nawet ci wielcy, 532 00:29:01,720 --> 00:29:04,040 przez całe życie tyle nie zarobili. 533 00:29:04,120 --> 00:29:07,400 Więc nie myśl, że nauczysz czegoś młode pokolenie. 534 00:29:07,480 --> 00:29:08,840 Bądź cicho. 535 00:29:08,920 --> 00:29:12,160 Zwłaszcza ci starzy ludzie w parlamencie. 536 00:29:16,880 --> 00:29:18,800 Przestańcie. Nie wdam się w to. 537 00:29:19,800 --> 00:29:22,920 Jak wpadam w kłopoty, to jakoś was nie ma. 538 00:29:24,040 --> 00:29:26,800 Jeszcze słowo i Srisuwan złoży skargę. 539 00:29:27,960 --> 00:29:29,840 Drań ma za dużo wolnego czasu. 540 00:29:36,920 --> 00:29:39,360 Nie klaskajcie. Mam to gdzieś. 541 00:29:47,520 --> 00:29:50,920 Chcę się dzielić z młodszymi pokoleniami, 542 00:29:51,000 --> 00:29:54,880 ale nie wiedzą, a moim błędem. 543 00:29:55,440 --> 00:29:56,880 Starsi ludzie 544 00:29:58,120 --> 00:30:01,160 mają przewagę, popełnili już więcej błędów. 545 00:30:01,760 --> 00:30:03,920 Po prostu mieliśmy więcej okazji. 546 00:30:04,000 --> 00:30:06,400 Lepiej uczmy się na błędach, 547 00:30:06,480 --> 00:30:09,200 żeby więcej ich nie popełniać. 548 00:30:09,280 --> 00:30:12,760 Bo doświadczeni ludzie to ci, którzy popełnili błędy. 549 00:30:12,840 --> 00:30:13,760 Taka prawda. 550 00:30:14,280 --> 00:30:17,120 Więc o jakim moim błędzie 551 00:30:17,200 --> 00:30:19,720 powiedziałbym młodym? 552 00:30:19,800 --> 00:30:22,160 Kiedyś tak dałem ciała, 553 00:30:22,240 --> 00:30:26,080 że przez to prawie zginąłem. 554 00:30:26,160 --> 00:30:28,440 Miałem wtedy jakieś 20 lat. 555 00:30:28,520 --> 00:30:30,200 Zachowywałem się 556 00:30:30,720 --> 00:30:32,840 jak typowy student branżówki. 557 00:30:32,920 --> 00:30:34,360 Jak w filmie 4 Kings. 558 00:30:34,440 --> 00:30:36,520 Bo byłem w szkole zawodowej. 559 00:30:37,080 --> 00:30:39,320 Nosiłem szkolne ciuchy warsztatowe. 560 00:30:39,400 --> 00:30:42,960 Miałem okulary przeciwsłoneczne i tak dalej. 561 00:30:44,040 --> 00:30:46,320 Czemu? Nie wiem, ale tak robiłem. 562 00:30:46,400 --> 00:30:48,840 I chodziłem jak starsi chłopacy. 563 00:30:48,920 --> 00:30:50,400 Chodziliśmy stadami, 564 00:30:50,480 --> 00:30:53,640 przygarbieni, jakby było nam zimno. 565 00:30:53,720 --> 00:30:55,880 Jak ze zwichniętymi biodrami. 566 00:30:55,960 --> 00:30:56,880 O tak… 567 00:30:58,360 --> 00:31:00,080 Nie wiem. 568 00:31:00,160 --> 00:31:02,600 Nasypali nam żwiru do butów. 569 00:31:04,920 --> 00:31:07,560 Chodziliśmy jak jacyś kalecy. 570 00:31:07,640 --> 00:31:09,400 Sami nie wiedzieliśmy czemu. 571 00:31:10,280 --> 00:31:12,280 Chodziliśmy z nastawieniem, 572 00:31:12,880 --> 00:31:16,200 że jak ktoś na nas spojrzy, to chce się bić. 573 00:31:16,280 --> 00:31:17,560 Sami się proszą. 574 00:31:17,640 --> 00:31:21,320 Ale przecież jeśli chcesz kogoś poznać, 575 00:31:21,400 --> 00:31:23,280 to patrzysz na tę osobę. 576 00:31:23,360 --> 00:31:24,240 Co nie? 577 00:31:24,320 --> 00:31:27,320 Nie patrzysz tylko na cycki i nic nie mówisz. 578 00:31:27,400 --> 00:31:28,720 To nie zadziała. 579 00:31:28,800 --> 00:31:30,480 Nie patrzysz im na kolana. 580 00:31:30,560 --> 00:31:33,160 Nie wiem, skąd to mieliśmy. 581 00:31:33,240 --> 00:31:35,880 Chodziliśmy w grupie, w szkolnych ciuchach. 582 00:31:35,960 --> 00:31:38,680 Byłem trudnym dzieckiem pod wpływem przyjaciół. 583 00:31:38,760 --> 00:31:41,720 Biliśmy się z licealistami, jak ich spotkaliśmy. 584 00:31:41,800 --> 00:31:43,840 Zabieraliśmy im paski z mundurków. 585 00:31:43,920 --> 00:31:45,880 Pasowały? 586 00:31:45,960 --> 00:31:47,840 Nie. Mieli inne rozmiary. 587 00:31:48,560 --> 00:31:51,040 Braliśmy mundurki dzieciakom z zawodówki. 588 00:31:51,120 --> 00:31:52,400 Pasowały? Nie. 589 00:31:52,480 --> 00:31:54,360 Braliśmy sprzączki i tak dalej. 590 00:31:54,440 --> 00:31:58,560 Naśladowałem kolegów. I mówiliśmy, że to dla naszej szkoły. 591 00:31:58,640 --> 00:32:02,760 To dla honoru naszej szkoły, którą tak kochamy, 592 00:32:02,840 --> 00:32:04,360 a nawet nie odwiedzamy. 593 00:32:05,240 --> 00:32:08,480 Nie nosiłem ciuchów roboczych. Nie było żadnej więzi. 594 00:32:08,560 --> 00:32:10,160 Podążałem za tłumem. 595 00:32:10,240 --> 00:32:13,360 W tamtych czasach 596 00:32:14,040 --> 00:32:17,240 czytaliśmy książkę Mad Dogs and Co. 597 00:32:17,320 --> 00:32:18,840 Jeśli tego nie znacie, 598 00:32:18,920 --> 00:32:22,160 to opowieść o życiu pełnym przygód. 599 00:32:22,240 --> 00:32:23,400 Szliśmy na plażę 600 00:32:23,480 --> 00:32:26,400 z najlepszymi kumplami, Uengiem i Peerą. 601 00:32:27,000 --> 00:32:30,720 Oni mieli pomysły. Ja tylko za nimi szedłem. Był też Wilai. 602 00:32:31,640 --> 00:32:34,280 W sumie czterech. Byliśmy na Samet. 603 00:32:34,360 --> 00:32:36,920 Samet sprzed 30 lat wyglądała tak. 604 00:32:37,760 --> 00:32:41,280 Nie było kurortów. Mieszkaliśmy na plaży Sai Kaew. 605 00:32:41,360 --> 00:32:42,960 W domku zrobionym 606 00:32:43,040 --> 00:32:45,040 tylko z naturalnych materiałów. 607 00:32:45,560 --> 00:32:48,360 Były tam drzewa kokosowe. 608 00:32:48,440 --> 00:32:51,000 Wszystko z kokosu i drewna. 609 00:32:51,080 --> 00:32:52,520 Wszystko naturalne. 610 00:32:52,600 --> 00:32:54,440 I potem prosto na plażę. 611 00:32:54,520 --> 00:32:57,520 Byliśmy tam dwie noce. Pierwsza noc była okej. 612 00:32:57,600 --> 00:33:00,480 Drugiej nocy piliśmy w barze na plaży. 613 00:33:01,000 --> 00:33:04,160 To był nocny lokal z reggae i tak dalej. 614 00:33:04,240 --> 00:33:05,720 Piliśmy piwo. 615 00:33:07,680 --> 00:33:10,640 Obok naszego stolika siedziało osiem osób. 616 00:33:10,720 --> 00:33:13,880 Mój kumpel pyta: „Dom, chcesz piwo?”. 617 00:33:13,960 --> 00:33:16,520 - Nie. - „Smutas”. 618 00:33:16,600 --> 00:33:18,960 „Smutas” to było wtedy modne słowo. 619 00:33:19,040 --> 00:33:20,400 „Smutas”. 620 00:33:20,480 --> 00:33:21,720 Ja? Smutas? 621 00:33:21,800 --> 00:33:24,960 Ja jestem kozak doskonały. 622 00:33:25,040 --> 00:33:26,400 Wszyscy mnie słyszeli. 623 00:33:27,560 --> 00:33:28,600 Stolik obok. 624 00:33:30,040 --> 00:33:31,240 Wstaje cała ósemka. 625 00:33:32,760 --> 00:33:35,120 „O, kozak doskonały”. 626 00:33:37,040 --> 00:33:38,800 Kpili sobie ze mnie. 627 00:33:39,800 --> 00:33:41,560 Wyzywali mnie. 628 00:33:42,120 --> 00:33:44,880 Nie wiem, co miałem we łbie. 629 00:33:45,720 --> 00:33:46,560 Wstałem, 630 00:33:48,440 --> 00:33:51,840 wziąłem butelkę, z której pił mój kolega, 631 00:33:51,920 --> 00:33:54,080 i rozbiłem ją na kamieniu obok mnie. 632 00:33:54,160 --> 00:33:56,640 Na plaży są kamienie. Rozbiłem ją, 633 00:33:56,720 --> 00:33:58,720 żeby zrobić tulipana. 634 00:33:58,800 --> 00:34:01,760 Ale nie wiem, czemu próbowałem walczyć. 635 00:34:01,840 --> 00:34:02,960 Po co? 636 00:34:03,040 --> 00:34:06,240 Chciałem tylko popisać się przed kolegami. 637 00:34:06,760 --> 00:34:09,040 Nie byłem sobą. Rozbiłem ją. 638 00:34:11,120 --> 00:34:13,240 Ale jak chcesz być awanturnikiem, 639 00:34:13,800 --> 00:34:15,760 musisz najpierw poćwiczyć 640 00:34:15,840 --> 00:34:17,200 rozbijanie butelek, 641 00:34:17,920 --> 00:34:19,120 żeby były ostre. 642 00:34:19,960 --> 00:34:23,520 To był mój pierwszy raz. 643 00:34:24,240 --> 00:34:25,880 Uderzyłem i trach! 644 00:34:27,040 --> 00:34:29,080 Została tylko szyjka. 645 00:34:29,720 --> 00:34:31,040 Nieco tylko ostra. 646 00:34:31,760 --> 00:34:33,440 Bardziej tulipanek 647 00:34:33,520 --> 00:34:34,640 niż tulipan. 648 00:34:34,720 --> 00:34:37,280 Nie do dźgania, co najwyżej drapania. 649 00:34:38,360 --> 00:34:40,240 I teraz miałem przerąbane. 650 00:34:41,560 --> 00:34:43,520 Druga grupa wstała. 651 00:34:43,600 --> 00:34:47,120 Napięcie sięga zenitu. Wszyscy chrząkają. 652 00:34:47,200 --> 00:34:49,960 Byłem przerażony, ale stało się. 653 00:34:50,560 --> 00:34:52,800 Moi koledzy nie zwracali na to uwagi. 654 00:34:52,880 --> 00:34:54,080 Wreszcie 655 00:34:54,160 --> 00:34:55,600 oni też wstali. 656 00:34:56,960 --> 00:35:00,280 Przyszła właścicielka baru: „Żadnych bójek! Dość tego. 657 00:35:00,360 --> 00:35:02,320 Wyjdźcie! Idźcie spać”. 658 00:35:02,400 --> 00:35:04,520 Wstali i wyszli. 659 00:35:04,600 --> 00:35:08,840 A my, czar prysł, więc zapłaciliśmy rachunek. 660 00:35:08,920 --> 00:35:11,000 „Muszę iść do toalety”, mówię. 661 00:35:11,080 --> 00:35:12,320 Ale nie poszedłem. 662 00:35:13,400 --> 00:35:17,200 Było ciemno. Tych ośmiu szło między drzewami. 663 00:35:18,480 --> 00:35:20,880 Nie byłem w toalecie. Śledziłem ich. 664 00:35:21,400 --> 00:35:23,240 Szedłem za nimi ze strachu. 665 00:35:24,400 --> 00:35:25,720 Bałem się, dokąd idą. 666 00:35:27,040 --> 00:35:28,440 Gdzie pójdą. 667 00:35:28,520 --> 00:35:30,480 Chodziłem między drzewami, 668 00:35:30,560 --> 00:35:32,800 obok toalet, 669 00:35:32,880 --> 00:35:34,720 jakieś 20 metrów za barem. 670 00:35:34,800 --> 00:35:36,200 Kurde. 671 00:35:36,280 --> 00:35:38,280 Przyprowadzili całą dzielnicę. 672 00:35:39,000 --> 00:35:42,120 Tych ośmiu było częścią większej grupy. 673 00:35:42,200 --> 00:35:45,200 Rozpalili ognisko i grali muzykę. 674 00:35:45,280 --> 00:35:49,120 Wyglądali jak wycieczka na przerwie wiosennej. 675 00:35:49,200 --> 00:35:51,360 Jakiś zlot albo impreza pożegnalna. 676 00:35:51,440 --> 00:35:53,720 Byli jak my, ale było ich więcej. 677 00:35:53,800 --> 00:35:57,240 Tych ośmiu wróciło do swojej grupy. 678 00:35:57,320 --> 00:36:00,080 Byłem pewien, że powiedzą o wszystkim kumplom. 679 00:36:00,160 --> 00:36:03,440 Więc mówię mojej grupie: „Jestem zmęczony, wracajmy”. 680 00:36:03,520 --> 00:36:05,560 Nie wiedzieli, co widziałem. 681 00:36:06,520 --> 00:36:10,160 Wracamy i w domku mówię: „Jutro wyjdźmy wcześniej”. 682 00:36:10,240 --> 00:36:13,440 - „Który prom?” - „Pierwszy o siódmej”. 683 00:36:14,200 --> 00:36:15,520 „Zostańmy jeszcze”. 684 00:36:15,600 --> 00:36:20,520 „Nie, jedźmy. Mama pewnie na mnie czeka”. 685 00:36:20,600 --> 00:36:22,920 Szukałem powodu, by jechać wcześniej. 686 00:36:23,000 --> 00:36:25,240 Wciąż nie wiedzieli, co nam grozi. 687 00:36:25,320 --> 00:36:26,960 Wstaliśmy wcześnie rano. 688 00:36:27,720 --> 00:36:29,240 Spakowałem się. 689 00:36:29,320 --> 00:36:30,880 A oni zbierali muszelki. 690 00:36:32,320 --> 00:36:34,160 Wtedy zbierało się muszelki 691 00:36:34,840 --> 00:36:36,560 do słoików. 692 00:36:36,640 --> 00:36:39,680 I zasypywało piaskiem pamiątkową wiadomość. 693 00:36:39,760 --> 00:36:42,120 Poszli. Nie wiedziałem, co robić. 694 00:36:42,200 --> 00:36:43,160 Był tam but 695 00:36:43,680 --> 00:36:48,120 wyrzucony na brzeg i zakopany w piasku. 696 00:36:48,200 --> 00:36:50,040 Wziąłem go i wyczyściłem. 697 00:36:50,120 --> 00:36:53,600 Coś rysowałem, czekając na nich i na prom. 698 00:36:54,120 --> 00:36:55,440 I tam sobie rysuję 699 00:37:00,120 --> 00:37:03,320 i widzę, że w połowie plaży, 700 00:37:04,160 --> 00:37:05,720 jakieś 80 metrów dalej, 701 00:37:06,240 --> 00:37:07,200 widać było 702 00:37:07,960 --> 00:37:11,560 zbliżającą się grupkę. Byli może 50 metrów dalej. 703 00:37:11,640 --> 00:37:13,680 Jak scena z filmu Armagedon. 704 00:37:15,720 --> 00:37:19,480 Było ich 40 na całej plaży. 705 00:37:19,560 --> 00:37:21,960 Każdy coś niósł. 706 00:37:22,040 --> 00:37:23,920 Zbliżają się i słyszę: 707 00:37:24,000 --> 00:37:26,000 „Skurwiel”. „Dupek”. „Skurwysyn”. 708 00:37:26,080 --> 00:37:27,440 „Ja mu pokażę”. 709 00:37:29,440 --> 00:37:32,760 Słyszałem fragmenty, ale gdy byli 20 metrów od nas, 710 00:37:32,840 --> 00:37:34,720 wszystko stało jasne. 711 00:37:35,720 --> 00:37:39,120 To pewnie z nimi narobiłem sobie wczoraj kłopotów. 712 00:37:39,200 --> 00:37:40,960 Są tutaj. Cholera. 713 00:37:41,040 --> 00:37:42,600 Już 15 metrów od nas, 714 00:37:42,680 --> 00:37:45,440 mówię „Peera, Ueng, Wilai, patrzcie!”. 715 00:37:47,240 --> 00:37:49,560 „To ci kolesie z wczoraj”. 716 00:37:50,600 --> 00:37:52,920 „Dom, zostań tutaj. Bez obaw. 717 00:37:53,440 --> 00:37:56,720 Wilai, Peera, chodźcie. 718 00:37:56,800 --> 00:37:58,720 Weźcie kije”. 719 00:37:58,800 --> 00:38:02,600 Poszli szukać kijów między skałami. 720 00:38:02,680 --> 00:38:04,640 „Znajdę jakieś. Zostań tu”. 721 00:38:04,720 --> 00:38:07,080 Ale nie patrzyłem na nich. 722 00:38:07,160 --> 00:38:10,720 Patrzyłem na tamtych. Dziesięć metrów. 723 00:38:10,800 --> 00:38:13,400 Aż byli już tylko pięć metrów dalej. 724 00:38:13,480 --> 00:38:16,840 Ponad 40 otoczyło mnie w ten sposób. 725 00:38:16,920 --> 00:38:20,680 Otoczyli mnie. Każdy miał coś w ręce. 726 00:38:22,360 --> 00:38:25,160 To naprawdę było 4 Kings. Rozumiecie? 727 00:38:25,240 --> 00:38:27,880 Brutale. Oczywiście przygarbieni. 728 00:38:27,960 --> 00:38:29,880 Był prowokator. 729 00:38:29,960 --> 00:38:31,840 Z manierą Jazza Chuanchuena. 730 00:38:32,720 --> 00:38:33,800 Podchodzi. 731 00:38:34,480 --> 00:38:35,480 „Kurwa. 732 00:38:35,560 --> 00:38:37,120 Pieprzony gnój. 733 00:38:37,680 --> 00:38:39,160 Sukinsyn! 734 00:38:40,720 --> 00:38:42,280 Co to za gnojek?” 735 00:38:44,760 --> 00:38:46,120 Co mogłem zrobić? 736 00:38:46,200 --> 00:38:47,520 Zamarłem. 737 00:38:47,600 --> 00:38:49,640 Nie mogłem się z nimi bić. 738 00:38:49,720 --> 00:38:51,600 Jeden na 40. Jakie szanse? 739 00:38:51,680 --> 00:38:54,760 Miałem tylko tego buta z plaży. 740 00:38:56,200 --> 00:38:58,680 Miałem ich wachlować? 741 00:39:00,880 --> 00:39:02,280 Okrążył mnie. 742 00:39:02,360 --> 00:39:04,880 „Dupek”. 743 00:39:05,440 --> 00:39:08,680 Inni szturchają mnie kijami jak gówno. 744 00:39:08,760 --> 00:39:09,680 Szturchają. 745 00:39:10,200 --> 00:39:12,960 „Myślisz, że jesteś mocny, gnoju? 746 00:39:13,040 --> 00:39:14,720 I co zrobisz?” 747 00:39:14,800 --> 00:39:17,280 Mogli mnie zlać, ale tego nie robili. 748 00:39:17,360 --> 00:39:18,680 Jeszcze nie. 749 00:39:18,760 --> 00:39:22,080 Tylko mnie wyzywali. 750 00:39:22,640 --> 00:39:24,720 To było jak chrzest w bractwie. 751 00:39:25,440 --> 00:39:26,880 Przeklinali na mnie 752 00:39:26,960 --> 00:39:29,680 i wyzywali mnie od wujów. 753 00:39:30,600 --> 00:39:32,560 Tak się mówi, od wujów. 754 00:39:32,640 --> 00:39:35,160 Uzbierałem wtedy cztery pokłady wujów. 755 00:39:36,200 --> 00:39:38,200 Na cztery życia by starczyło. 756 00:39:38,800 --> 00:39:43,720 Tyle wujów. Mam więcej wujów niż wszyscy w Azji i Arktyce. 757 00:39:44,320 --> 00:39:45,880 Tona wujów. Tonę w wujach. 758 00:39:45,960 --> 00:39:48,160 „Dupek”. 759 00:39:48,840 --> 00:39:50,240 „Mała suka. Ścierwo”. 760 00:39:51,960 --> 00:39:54,280 Było wszystko. 761 00:39:54,840 --> 00:39:57,800 I machali mi wciąż przed twarzą. 762 00:39:57,880 --> 00:40:00,160 Bałem się. Nie wiedziałem, co robić. 763 00:40:01,120 --> 00:40:03,200 Więc się zlałem. 764 00:40:05,320 --> 00:40:06,680 Byłem tak przerażony, 765 00:40:06,760 --> 00:40:09,160 że zsikałem się w spodnie. 766 00:40:09,240 --> 00:40:12,360 Myślałem, że nie zobaczą, bo stałem wśród fal. 767 00:40:12,440 --> 00:40:14,240 Tylko spokojnie. 768 00:40:16,240 --> 00:40:19,200 Ale ich herszt widział. Wyglądał na twardziela. 769 00:40:19,280 --> 00:40:21,920 „Cholera, wystarczy. Posikał się! 770 00:40:22,800 --> 00:40:24,880 Zobaczę cię w Bangkoku, dupku, 771 00:40:24,960 --> 00:40:27,520 to nogi z dupy powyrywam. 772 00:40:28,040 --> 00:40:29,160 Patrzysz na mnie?” 773 00:40:29,240 --> 00:40:30,960 Nie powinienem, chyba, 774 00:40:31,040 --> 00:40:32,160 ale musiałem. 775 00:40:32,680 --> 00:40:34,160 Co miałem robić? 776 00:40:34,240 --> 00:40:36,600 Jeszcze chwilę mnie powyzywali, 777 00:40:36,680 --> 00:40:40,000 wyrzucili kije, butelki i poszli. 778 00:40:41,720 --> 00:40:43,280 Gdy odeszli, 779 00:40:43,360 --> 00:40:48,280 upadłem na piasek, jakby mnie zgwałcono. 780 00:40:48,360 --> 00:40:52,560 To było najgorsze doświadczenie w moim życiu. 781 00:40:53,440 --> 00:40:57,280 Nie potrafię opisać, jak się czułem. 782 00:40:57,360 --> 00:41:00,600 Niewielu ludzi przechodzi coś takiego. 783 00:41:00,680 --> 00:41:04,000 Upadłem na plaży. O wszystkim zapomniałem. 784 00:41:04,080 --> 00:41:05,600 Zapomniałem o kolegach. 785 00:41:05,680 --> 00:41:09,080 Wziąłem torbę i idę na prom na środku plaży. 786 00:41:09,920 --> 00:41:11,440 Wchodzę. 787 00:41:11,520 --> 00:41:14,120 Byłem pierwszą osobą na pokładzie. 788 00:41:14,200 --> 00:41:17,400 Czekałem, aż odpłynie, nie obchodziło mnie kiedy. 789 00:41:17,920 --> 00:41:21,440 Gdyby ktoś płynął tym promem z molo w Ban Phe, 790 00:41:22,760 --> 00:41:24,960 z tyłu jest bardzo gorąco. 791 00:41:26,040 --> 00:41:27,840 Dużo spalin. 792 00:41:27,920 --> 00:41:30,360 Nie siedziałem z tyłu. Byłem pośrodku, 793 00:41:31,080 --> 00:41:32,600 żeby uciec przed słońcem. 794 00:41:34,480 --> 00:41:36,920 Jest miejsce na wątek humorystyczny. 795 00:41:37,000 --> 00:41:41,600 Prom miał już odpływać, załoga wchodziła na pokład. 796 00:41:43,280 --> 00:41:44,520 I tych 40 gości 797 00:41:45,680 --> 00:41:47,080 też nim płynęło. 798 00:41:50,480 --> 00:41:51,360 Kurde. 799 00:41:52,400 --> 00:41:53,840 Może być gorzej? 800 00:41:54,800 --> 00:41:56,160 Wsiedli 801 00:41:56,240 --> 00:41:59,120 i przeganiali mnie jak psa. 802 00:41:59,200 --> 00:42:03,760 „Znowu ty. Wysuwaj na tył promu, bo cię skopiemy!”. 803 00:42:03,840 --> 00:42:05,720 Wygonili mnie na te spaliny. 804 00:42:07,400 --> 00:42:10,600 Prawie godzinę siedziałem w słońcu. 805 00:42:10,680 --> 00:42:12,920 Wtedy nie było tramwajów wodnych. 806 00:42:14,080 --> 00:42:16,240 Znów zaczęli grać muzykę. 807 00:42:16,320 --> 00:42:17,880 Tańczyć i śpiewać. 808 00:42:17,960 --> 00:42:21,480 A w międzyczasie podrzucali mi więcej wujów. 809 00:42:21,560 --> 00:42:25,600 Miałem już ich dość, starczyłoby na kolejne wcielenia. 810 00:42:25,680 --> 00:42:29,080 Rany. Gdy dotarliśmy na molo w Ban Phe, 811 00:42:30,000 --> 00:42:30,920 wybiegłem. 812 00:42:31,000 --> 00:42:33,800 Wdrapałem się na molo. Zeskoczyłem. 813 00:42:33,880 --> 00:42:36,080 Musiałem złapać autobus 814 00:42:36,160 --> 00:42:38,000 Klaeng-Rayong-Bangkok. 815 00:42:38,080 --> 00:42:39,240 Był czerwony. 816 00:42:39,320 --> 00:42:41,000 Wbiegłem do niego. 817 00:42:42,400 --> 00:42:45,240 Wreszcie koniec tego piekła. 818 00:42:45,320 --> 00:42:47,760 Wreszcie! Cholera! 819 00:42:49,800 --> 00:42:51,000 Co za szczęście 820 00:42:52,240 --> 00:42:53,520 w nieszczęściu. 821 00:42:54,280 --> 00:42:55,280 Byli tam. 822 00:42:56,760 --> 00:42:57,920 Pełen autobus. 823 00:42:58,640 --> 00:42:59,880 Pełen. 824 00:42:59,960 --> 00:43:02,280 I znowu mnie przepędzili. 825 00:43:02,360 --> 00:43:05,320 Ich czterdziestu wypełniło cały autobus. 826 00:43:05,400 --> 00:43:06,680 Tak jak wcześniej. 827 00:43:06,760 --> 00:43:09,160 Przeklinali i szydzili ze mnie 828 00:43:09,920 --> 00:43:13,040 do samego Bangkoku. Przecisnąłem się i wysiadłem, 829 00:43:13,120 --> 00:43:16,200 a oni jeszcze mnie wyzywali. 830 00:43:17,760 --> 00:43:20,600 I jak tylko wyszedłem, 831 00:43:21,440 --> 00:43:24,560 przestałem bawić się w bandziora. 832 00:43:25,360 --> 00:43:27,560 Znowu normalnie chodziłem, 833 00:43:27,640 --> 00:43:30,440 stopy i ramiona normalnie. 834 00:43:30,520 --> 00:43:32,720 Dość. Wróciłem do normy. 835 00:43:32,800 --> 00:43:34,720 Już więcej nie szukałem guza. 836 00:43:34,800 --> 00:43:37,520 Nie chciałem nikogo bić. Dość. 837 00:43:38,040 --> 00:43:39,320 To koniec. 838 00:43:40,160 --> 00:43:44,120 Kiedy wysiadałem, wciąż na mnie krzyczeli 839 00:43:44,200 --> 00:43:45,640 i rzucali wujami. 840 00:43:45,720 --> 00:43:48,720 Już mi to przeszło. Byłem zwykłym gościem. 841 00:43:50,960 --> 00:43:52,560 Mówię wam to, 842 00:43:55,160 --> 00:43:56,440 bo to lekcja. 843 00:43:56,520 --> 00:43:57,440 Chyba. 844 00:43:57,520 --> 00:43:59,000 Lubiłem pyskować. 845 00:43:59,080 --> 00:44:00,520 Czemu? Nie wiem. 846 00:44:00,600 --> 00:44:04,480 Gdybym ich teraz zobaczył, 847 00:44:05,280 --> 00:44:06,320 wszystkich 40, 848 00:44:06,400 --> 00:44:08,840 powiedziałbym: 849 00:44:09,440 --> 00:44:12,000 „Chcę wam podziękować 850 00:44:12,080 --> 00:44:13,600 za darowanie mi życia”. 851 00:44:13,680 --> 00:44:15,400 Bądźmy szczerzy. 852 00:44:16,400 --> 00:44:19,360 Nie byłoby mnie tu, gdybyście mnie nie oszczędzili. 853 00:44:19,440 --> 00:44:24,800 Gadałem bez sensu, rozbiłem butelkę, nie wiem czemu. 854 00:44:24,880 --> 00:44:25,800 Nie byłem sobą. 855 00:44:25,880 --> 00:44:27,280 Szedłem za innymi. 856 00:44:27,360 --> 00:44:29,840 Chciałem być w grupie. 857 00:44:29,920 --> 00:44:32,480 Honor nic dla mnie nie znaczył. 858 00:44:32,560 --> 00:44:34,360 Tylko to miałem w głowie. 859 00:44:34,440 --> 00:44:36,880 Przepraszam wszystkich, 860 00:44:36,960 --> 00:44:38,760 których skrzywdziłem. 861 00:44:38,840 --> 00:44:39,960 Chcę to powiedzieć. 862 00:44:40,040 --> 00:44:44,520 Już taki nie jestem. Nie chcę już taki być. 863 00:44:44,600 --> 00:44:46,160 Tak bym im powiedział. 864 00:44:47,080 --> 00:44:48,160 A co do 865 00:44:48,240 --> 00:44:50,520 trzech kolegów, których do dzisiaj 866 00:44:51,640 --> 00:44:52,880 nie widziałem. 867 00:44:52,960 --> 00:44:55,000 Nie widziałem ich od… 868 00:44:55,080 --> 00:44:57,520 Nic z tego nie pamiętam. 869 00:44:57,600 --> 00:45:00,600 Nie wiem, jak wrócili. Przestaliśmy rozmawiać. 870 00:45:00,680 --> 00:45:03,520 Minęło ponad 30 lat. Gdybym ich zobaczył, 871 00:45:04,120 --> 00:45:06,160 byłoby tak. 872 00:45:11,040 --> 00:45:11,880 Chcę tylko 873 00:45:12,760 --> 00:45:14,240 powiedzieć jedno. 874 00:45:16,560 --> 00:45:19,120 Wilai, Peera, Ueng. 875 00:45:19,720 --> 00:45:20,880 Wszyscy. 876 00:45:21,880 --> 00:45:23,800 Znaleźliście już te kije? 877 00:45:32,480 --> 00:45:34,480 Co za kijów szukaliście? 878 00:45:34,560 --> 00:45:35,960 Z palisandru? 879 00:45:37,080 --> 00:45:39,520 Czekaliście na pozwolenie ścięcia drzewa? 880 00:45:40,200 --> 00:45:42,240 Walcie się, dranie! 881 00:45:45,920 --> 00:45:47,600 Gdzie bym ich nie zobaczył, 882 00:45:47,680 --> 00:45:51,640 w Paragon czy parku Chatuchak, 883 00:45:52,800 --> 00:45:54,320 zapamiętałem sobie. 884 00:45:54,400 --> 00:45:56,080 „Znaleźliście te kije?” 885 00:45:57,160 --> 00:46:00,320 Bez prowokacji. Długo to w sobie nosiłem. 886 00:46:06,240 --> 00:46:07,120 To boli? 887 00:46:09,200 --> 00:46:13,200 Lubię dziewczyny, które ze śmiechu masują sobie policzki. Urocze. 888 00:46:15,880 --> 00:46:18,000 Daj, napisać ci „tygrys”? 889 00:46:28,320 --> 00:46:31,720 My, pokolenie X, jesteśmy bliscy wieku emerytalnego. 890 00:46:31,800 --> 00:46:33,560 W tym wieku 891 00:46:33,640 --> 00:46:35,400 zrozumiecie to uczucie. 892 00:46:35,480 --> 00:46:37,920 I myślę, że to przytrafia się każdemu 893 00:46:38,720 --> 00:46:39,840 w tym pokoleniu. 894 00:46:40,520 --> 00:46:42,560 Pragniesz natury. 895 00:46:43,240 --> 00:46:45,600 Chcesz wrócić do natury, 896 00:46:45,680 --> 00:46:47,840 budzić się z naturą, 897 00:46:47,920 --> 00:46:51,240 uprawiać własne warzywa, hodować kurczaki i świnie, 898 00:46:51,320 --> 00:46:52,560 to i tamto. 899 00:46:52,640 --> 00:46:56,800 Nami Rapeepat hoduje świnie i bawoły, 900 00:46:56,880 --> 00:46:59,520 żyje naturą, chcesz robić to samo. 901 00:47:00,440 --> 00:47:01,280 Ja też. 902 00:47:02,920 --> 00:47:04,720 Bardzo tego pragnę. 903 00:47:04,800 --> 00:47:06,280 Chcę być na łonie natury. 904 00:47:06,360 --> 00:47:11,520 Byłem jakiś czas w Chiang Mai, ale w dzisiejszych czasach 905 00:47:11,600 --> 00:47:15,040 pełno tam turystów. Kupiłem dom w Nimman. 906 00:47:15,960 --> 00:47:18,520 Nie wyjadę nawet autem z domu. 907 00:47:19,520 --> 00:47:21,200 To za mało natury. 908 00:47:21,280 --> 00:47:22,520 Nie o to chodziło. 909 00:47:22,600 --> 00:47:25,680 Szukałem miejsca bliższego naturze. 910 00:47:25,760 --> 00:47:29,600 Miałem okazję spędzić urlop w Kanchanaburi. 911 00:47:29,680 --> 00:47:30,760 Sai Yok Noi. 912 00:47:31,360 --> 00:47:32,440 Spałem na tratwie 913 00:47:33,840 --> 00:47:35,200 w Sai Yok Noi. 914 00:47:35,720 --> 00:47:38,120 Pierwszego dnia byłem taki szczęśliwy. 915 00:47:38,200 --> 00:47:41,040 Obudziłem się, gdy nad wodą była mgła. 916 00:47:41,800 --> 00:47:44,720 I nocą odgłosy wody pod tratwą. 917 00:47:45,600 --> 00:47:47,960 Cholera. To jest życie. 918 00:47:48,040 --> 00:47:49,560 To prawdziwa zieleń. 919 00:47:49,640 --> 00:47:52,480 W porze deszczowej 920 00:47:52,560 --> 00:47:56,960 słychać delikatny deszcz na dachu. 921 00:47:57,040 --> 00:48:01,520 Tego chcą ludzie w moim wieku. Chcemy być w takich miejscach. 922 00:48:01,600 --> 00:48:04,920 Po trzech dniach wróciłem do pracy, nie byłem przekonany. 923 00:48:05,000 --> 00:48:10,000 Wróciliśmy jeszcze na trzy dni. Postanowiłem przenieść się do Sai Yok Noi. 924 00:48:10,080 --> 00:48:15,240 Nie potrzebowałem nic więcej, tylko płynącej wody i tratwy. 925 00:48:15,320 --> 00:48:17,840 Musiałem najpierw zrobić tratwę. 926 00:48:18,520 --> 00:48:20,720 Nie wiedziałem jak. 927 00:48:20,800 --> 00:48:23,960 Ale spróbuję. Nic nie wiedziałem. 928 00:48:24,040 --> 00:48:26,120 Gdzie była ziemia na sprzedaż? 929 00:48:26,200 --> 00:48:28,560 Szukałem jakiejś. 930 00:48:29,240 --> 00:48:34,160 I poznałem miejscowego na motorze, 931 00:48:34,240 --> 00:48:35,440 nazywał się Kaek. 932 00:48:36,480 --> 00:48:37,960 Przejechał obok mnie 933 00:48:38,040 --> 00:48:40,800 i spojrzał dwa razy, jakby mnie rozpoznał. 934 00:48:44,000 --> 00:48:45,840 „Jesteś Nose?” 935 00:48:47,520 --> 00:48:49,240 Może myślał, że to dziwne, 936 00:48:49,320 --> 00:48:51,680 że idę leśną ścieżką. 937 00:48:51,760 --> 00:48:54,600 A ja mówię, że tak, to ja. 938 00:48:54,680 --> 00:48:55,960 „Co tu robisz?” 939 00:48:56,040 --> 00:48:59,160 Szukam nieruchomości. 940 00:48:59,240 --> 00:49:01,240 „Ale co? Tutaj? 941 00:49:01,320 --> 00:49:05,920 Lepiej zapytaj sołtysa. 942 00:49:06,000 --> 00:49:07,960 Akurat coś mam. Co to ma być?” 943 00:49:08,040 --> 00:49:09,520 Mówię, że chcę tratwę. 944 00:49:09,600 --> 00:49:14,080 Chciałem zbudować tratwę i zadokować na czyjejś ziemi. 945 00:49:14,800 --> 00:49:16,600 „A kto ci na to pozwoli? 946 00:49:18,360 --> 00:49:20,680 Przycumujesz do drzewa, zacznie padać 947 00:49:20,760 --> 00:49:23,240 i zwieje do innej prowincji. Co wtedy? 948 00:49:23,320 --> 00:49:27,320 Musisz mieć ziemię”. 949 00:49:27,400 --> 00:49:30,280 To chcę mieć blisko ziemię. 950 00:49:30,360 --> 00:49:33,680 „Tutaj jest bardzo drogo, bo to zaraz przy drodze. 951 00:49:33,760 --> 00:49:38,000 Jeśli chcesz taniej, szukaj po drugiej stronie”. 952 00:49:38,800 --> 00:49:42,480 Żeby tam dotrzeć, musiałem przejechać przez most. 953 00:49:42,560 --> 00:49:44,280 Prawie dziesięć kilometrów. 954 00:49:44,360 --> 00:49:46,280 Ale byłem zdeterminowany. 955 00:49:46,360 --> 00:49:48,680 Żadnej wiedzy, tylko to pragnienie. 956 00:49:49,760 --> 00:49:52,480 Dostałem kawałek ziemi, ułamek hektara, 957 00:49:52,560 --> 00:49:54,640 gdzie mogłem przywiązać tratwę. 958 00:49:54,720 --> 00:49:58,240 Kaek zadzwonił po budowniczego tratwy. 959 00:49:58,320 --> 00:50:00,040 Zaglądałem do Kanchanaburi, 960 00:50:00,120 --> 00:50:01,960 aż tratwa była gotowa. 961 00:50:02,960 --> 00:50:07,080 Teraz naprawdę mogłem być blisko natury. 962 00:50:07,160 --> 00:50:10,000 Nie miałem żadnych sąsiadów. 963 00:50:10,080 --> 00:50:11,800 Były dwa wejścia. 964 00:50:11,880 --> 00:50:15,280 Od Świątyni Wang Krachae. 965 00:50:15,360 --> 00:50:18,600 Trzeba było przejść świątynię, obok krematorium, 966 00:50:18,680 --> 00:50:22,360 pawilon i tak dalej, kilometr, by do mnie dojść. 967 00:50:22,440 --> 00:50:24,680 I od Świątyni Khao Phang Charoenphol, 968 00:50:24,760 --> 00:50:29,440 przez bramę, obok krematorium, obok 30 psów, domu mnichów, 969 00:50:30,360 --> 00:50:33,520 gdzie kremują ciała, i tak przez kilometr. 970 00:50:33,600 --> 00:50:34,800 Byłem między nimi. 971 00:50:34,880 --> 00:50:39,040 Innej drogi nie było, chyba że wpław przez rzekę. 972 00:50:39,120 --> 00:50:39,960 Nie było. 973 00:50:40,040 --> 00:50:43,760 Kocham przyrodę. Chciałem być tam sam. 974 00:50:43,840 --> 00:50:46,760 Myślałem, że to fajny sposób na życie. 975 00:50:46,840 --> 00:50:49,680 Tylko ja. Poczytam sobie i popiszę książkę. 976 00:50:49,760 --> 00:50:51,760 Będę na łonie natury. 977 00:50:51,840 --> 00:50:53,840 Mogę uprawiać własne jedzenie. 978 00:50:53,920 --> 00:50:56,080 Pierwszej nocy padało. 979 00:50:56,840 --> 00:50:59,320 Nic wielkiego. Tworzy miłą atmosferę. 980 00:50:59,400 --> 00:51:03,640 Padało. Moja tratwa miała werandę. 981 00:51:03,720 --> 00:51:05,920 Odtąd dotąd. 982 00:51:06,640 --> 00:51:09,080 Weranda i mój pokój. 983 00:51:09,160 --> 00:51:11,240 Tratwa, dziesięć na dziesięć. 984 00:51:11,320 --> 00:51:13,840 Tam weranda. Tu moja sypialnia. 985 00:51:14,880 --> 00:51:16,800 Nie zrobiłem jeszcze zasłon. 986 00:51:16,880 --> 00:51:20,240 Tylko okno z brązową folią. 987 00:51:21,160 --> 00:51:22,520 Na dworze padało. 988 00:51:22,600 --> 00:51:25,600 Ja nie zasnę przy żadnym świetle. 989 00:51:26,520 --> 00:51:28,080 Ale jak jest za ciemno, 990 00:51:28,920 --> 00:51:30,200 to się denerwuję. 991 00:51:30,760 --> 00:51:34,520 A tam jak jest ciemno, to zupełnie ciemno, 992 00:51:35,080 --> 00:51:37,040 bo nie miałem sąsiadów. 993 00:51:38,000 --> 00:51:40,120 Najbliższe światło było daleko. 994 00:51:41,640 --> 00:51:44,320 Birmańczyk poderżnie mi gardło 995 00:51:44,400 --> 00:51:46,080 i nikt się nawet nie dowie. 996 00:51:46,160 --> 00:51:49,360 Zje mnie pyton i też nikt się nie dowie. 997 00:51:49,440 --> 00:51:50,440 Było za ciemno. 998 00:51:52,320 --> 00:51:54,320 Ale wytrzymam, kocham przyrodę. 999 00:51:56,760 --> 00:52:00,760 Zgasiłem światła, poza światłem na werandzie. 1000 00:52:01,760 --> 00:52:02,720 I myślę sobie: 1001 00:52:03,880 --> 00:52:04,800 „Nose, 1002 00:52:05,440 --> 00:52:07,400 nie rozglądaj się”. 1003 00:52:09,640 --> 00:52:11,640 Patrz tylko tam, gdzie trzeba. 1004 00:52:12,760 --> 00:52:16,560 Wiedziałem, że o drugiej w nocy muszę wstać na siku. 1005 00:52:16,640 --> 00:52:19,480 Więc na nic nie patrz, bo to zobaczysz. 1006 00:52:19,560 --> 00:52:21,360 Patrz na swoje stopy. 1007 00:52:22,000 --> 00:52:24,000 Wstaję o drugiej w nocy, 1008 00:52:24,080 --> 00:52:25,680 idę do łazienki. 1009 00:52:25,760 --> 00:52:28,800 Zrobiłem swoje i wróciłem. 1010 00:52:28,880 --> 00:52:31,320 Kiedy znów się położyłem… 1011 00:52:31,400 --> 00:52:32,640 To jest lustro, 1012 00:52:32,720 --> 00:52:35,040 łóżko, lustro i weranda. 1013 00:52:35,880 --> 00:52:37,280 Położyłem się spać. 1014 00:52:37,360 --> 00:52:41,000 Moja głowa tylko dotknęła poduszki, 1015 00:52:42,000 --> 00:52:43,840 bo kątem oka… 1016 00:52:46,080 --> 00:52:47,120 Szlag. 1017 00:52:49,320 --> 00:52:51,800 Siedzi tam staruszka w sarongu 1018 00:52:52,320 --> 00:52:53,680 i czesze włosy. 1019 00:52:54,440 --> 00:52:56,600 Czesała tak swoje siwe włosy. 1020 00:52:56,680 --> 00:52:58,560 Widziałem ją tylko chwilę, 1021 00:52:58,640 --> 00:52:59,840 ułamek sekundy. 1022 00:52:59,920 --> 00:53:01,000 Przewracam się. 1023 00:53:02,960 --> 00:53:03,920 Kurde. 1024 00:53:05,400 --> 00:53:06,800 Po co tam patrzysz? 1025 00:53:08,120 --> 00:53:09,120 Karciłem siebie. 1026 00:53:09,200 --> 00:53:12,400 Gdybyś nie patrzył, po prostu leżał… 1027 00:53:12,480 --> 00:53:14,920 Ale wtedy uderzyłbym się w głowę 1028 00:53:15,000 --> 00:53:17,000 albo wpadłbym na łóżko. 1029 00:53:17,080 --> 00:53:18,240 Musiałeś patrzeć. 1030 00:53:18,320 --> 00:53:22,520 To twoja wina. Popatrzyłeś. Co teraz? 1031 00:53:22,600 --> 00:53:24,120 Kłóciłem się ze sobą. 1032 00:53:24,200 --> 00:53:25,280 Modliłem się. 1033 00:53:26,200 --> 00:53:28,040 Modliłem się i modliłem, 1034 00:53:28,600 --> 00:53:33,360 każda modlitwa, którą znałem, Bahum, nawet o miłość i dobroć. 1035 00:53:33,440 --> 00:53:35,960 Po chwili dotarło do mnie, 1036 00:53:37,880 --> 00:53:39,280 że jestem już dorosły, 1037 00:53:40,200 --> 00:53:42,000 trochę tu posiedzę. 1038 00:53:42,080 --> 00:53:43,520 Mam się poddać? 1039 00:53:43,600 --> 00:53:45,480 Inaczej przegram to na zawsze. 1040 00:53:45,560 --> 00:53:49,400 Czemu nie stawić temu czoła? Postaw się. 1041 00:53:50,120 --> 00:53:51,120 Na początek. 1042 00:53:51,200 --> 00:53:54,320 Dostała moją zasługę? Bo już by jej nie było. 1043 00:53:54,400 --> 00:53:57,720 Koniec. Może prosiła tylko o zasługę. 1044 00:53:58,480 --> 00:54:02,040 Brałem się na odwagę. Wziąłem głęboki oddech. 1045 00:54:02,120 --> 00:54:04,160 Przygotowałem się, odwróciłem 1046 00:54:05,480 --> 00:54:06,720 i patrzyłem. 1047 00:54:07,720 --> 00:54:08,800 Wciąż jest. 1048 00:54:10,640 --> 00:54:13,800 Wciąż tam siedzi z nogami po bokach. 1049 00:54:13,880 --> 00:54:16,440 To bezpański pies drapie się w ucho. 1050 00:54:24,160 --> 00:54:26,360 Bez takich. 1051 00:54:28,720 --> 00:54:30,280 Staruszka w sarongu? 1052 00:54:30,880 --> 00:54:32,240 Głupek. 1053 00:54:32,320 --> 00:54:35,200 To był parszywy pies ze zmierzwioną sierścią. 1054 00:54:37,720 --> 00:54:40,640 Czułem się głupio i żałośnie. O rany. 1055 00:54:41,920 --> 00:54:43,800 Ty chcesz być na łonie natury? 1056 00:54:45,160 --> 00:54:48,600 Po tym wróciłem spać. 1057 00:54:48,680 --> 00:54:50,600 A jeśli pies był duchem? 1058 00:54:51,360 --> 00:54:53,200 Może zmienia się w psa. 1059 00:54:53,280 --> 00:54:54,520 Nieważne. Idę spać. 1060 00:54:54,600 --> 00:54:56,720 Rano zapytam miejscowych. 1061 00:54:56,800 --> 00:55:00,080 Pytałem, skąd pies u mnie na tratwie. 1062 00:55:00,160 --> 00:55:03,800 „To pewnie pies świątynny. Nie ma się co dziwić”. 1063 00:55:03,880 --> 00:55:06,200 „To przez deszcz. 1064 00:55:06,280 --> 00:55:11,280 Pewnie poszedł do światła, by się ogrzać. 1065 00:55:11,360 --> 00:55:15,800 Ignoruj go, pójdzie sobie. Jeśli się boisz, zbuduj płot”. 1066 00:55:15,880 --> 00:55:17,160 Każda tratwa 1067 00:55:17,880 --> 00:55:21,640 musi mieć deskę na pokład, więc płot musiałby być u góry. 1068 00:55:21,720 --> 00:55:24,400 Tak nie wejdzie. Koniec z psami. Ulżyło mi. 1069 00:55:24,480 --> 00:55:25,920 Ale od cholery gekonów. 1070 00:55:27,400 --> 00:55:28,360 Przyszły gekony. 1071 00:55:28,440 --> 00:55:31,680 Jak tu weszły? Wskoczyły? 1072 00:55:32,200 --> 00:55:36,080 „Pewnie wspięły się po desce”. 1073 00:55:36,160 --> 00:55:38,080 „Wszystkiego się boisz”. 1074 00:55:38,720 --> 00:55:40,560 Gekony przyszły 1075 00:55:41,520 --> 00:55:43,040 z powodu owadów. 1076 00:55:43,120 --> 00:55:46,160 Przylatują owady, a za nimi gekony. To taki cykl. 1077 00:55:46,240 --> 00:55:50,400 Z drzew zleciały do świateł, a za nimi przyszły gekony. 1078 00:55:50,480 --> 00:55:52,320 Co następne przyszło? Węże. 1079 00:55:52,400 --> 00:55:53,920 Miałem węże. 1080 00:55:54,000 --> 00:55:56,280 Wszystkie te różne zwierzęta. 1081 00:55:56,360 --> 00:55:57,880 Natura idzie po mnie. 1082 00:55:58,480 --> 00:56:01,520 Zwykle w Bangkoku po zdjęciu butów 1083 00:56:01,600 --> 00:56:03,920 można je potem znowu założyć. 1084 00:56:04,000 --> 00:56:07,640 A tutaj po założeniu czuć coś jakby skarpetkę. 1085 00:56:08,880 --> 00:56:10,680 Albo ropucha, albo żaba. 1086 00:56:11,880 --> 00:56:14,120 A węże wzięłyby mnie z zaskoczenia. 1087 00:56:15,240 --> 00:56:17,240 Gekony, węże, chrząszcze. 1088 00:56:17,320 --> 00:56:19,240 Kojarzycie te chrząszcze? 1089 00:56:19,320 --> 00:56:21,120 Wychodzą po deszczu. 1090 00:56:21,200 --> 00:56:25,040 Z paskami na tyłkach. Dotknięcie żre jak kwas. 1091 00:56:25,120 --> 00:56:28,320 Mnóstwo tego przyłaziło. Gołębie. 1092 00:56:30,000 --> 00:56:31,360 Myślałem, że to duch. 1093 00:56:32,160 --> 00:56:34,520 Na dachu. Skąd się tam wzięły? 1094 00:56:34,600 --> 00:56:36,680 Cholera, czemu tyle ich jest? 1095 00:56:37,960 --> 00:56:38,880 Muszki. 1096 00:56:39,520 --> 00:56:41,040 Pojawiają się latem. 1097 00:56:41,120 --> 00:56:42,440 Ale nie kilka sztuk. 1098 00:56:42,520 --> 00:56:45,040 Przylatują setkami, tysiącami. 1099 00:56:45,120 --> 00:56:50,800 Myślałem, że będę blisko wody, odrobię zaległości czytelnicze. 1100 00:56:50,880 --> 00:56:52,480 Popiszę scenariusze. 1101 00:56:52,560 --> 00:56:55,000 Bez szans. Latały mi wokół oczu. 1102 00:56:56,040 --> 00:56:59,040 Wchodziły mi do oczu, były wszędzie. 1103 00:56:59,120 --> 00:57:02,040 Przyciskałem okulary do oczu, 1104 00:57:02,120 --> 00:57:05,440 ale one i tak wpełzały mi do oczu. 1105 00:57:06,160 --> 00:57:09,560 Zwykle lecą do bawołów, ale akurat bawołów nie było. 1106 00:57:15,120 --> 00:57:17,880 Muszę nauczyć się z nimi żyć. 1107 00:57:18,400 --> 00:57:21,800 Googluję: „Jak pozbyć się muszek owocowych”. 1108 00:57:21,880 --> 00:57:23,800 Próbowałem sprawdzić, 1109 00:57:24,720 --> 00:57:25,640 ale Internet… 1110 00:57:25,720 --> 00:57:28,400 Mniejsza o to. 1111 00:57:28,480 --> 00:57:31,840 Mam być na łonie natury. Żadnego Internetu. 1112 00:57:31,920 --> 00:57:35,680 Po długim czasie dowiedziałem się, że liście brezylki nadobnej 1113 00:57:37,320 --> 00:57:39,360 odstraszą muszki owocowe. 1114 00:57:39,440 --> 00:57:42,720 Na szczęście na mojej ziemi było drzewo, 1115 00:57:42,800 --> 00:57:45,360 więc wspiąłem się i zerwałem gałęzie. 1116 00:57:45,440 --> 00:57:49,880 Postawiłem je obok siebie, kiedy pisałem. 1117 00:57:49,960 --> 00:57:53,240 Nie pomogło. Muchy wlatywały mi w oczy. 1118 00:57:54,520 --> 00:57:56,680 Przywiązałem liście do okularów. 1119 00:57:58,760 --> 00:58:02,080 Jak wariat. Wyglądałem jak krzak. 1120 00:58:04,360 --> 00:58:08,760 Mówię wam, nie wierzcie Google. To nic nie dało! 1121 00:58:08,840 --> 00:58:10,720 Nadal przylatywały. 1122 00:58:10,800 --> 00:58:13,400 Co gorsza, liście strasznie śmierdziały. 1123 00:58:14,320 --> 00:58:16,640 Miałem zawroty głowy i kichałem. 1124 00:58:16,720 --> 00:58:21,280 Miałem alergię. Ciekło mi z nosa. Jak mam być na łonie natury? 1125 00:58:22,040 --> 00:58:24,920 Każda noc była piekłem. 1126 00:58:25,000 --> 00:58:26,600 Zwłaszcza niektóre. 1127 00:58:26,680 --> 00:58:27,520 Leżę i… 1128 00:58:28,480 --> 00:58:32,800 Myślę tylko o jednym, bo tego jestem nauczony… 1129 00:58:33,560 --> 00:58:35,040 Leżę z duchem? 1130 00:58:36,200 --> 00:58:38,240 Atakuje mnie duch. 1131 00:58:38,320 --> 00:58:40,320 „Śmiesz wchodzić na moją ziemię?” 1132 00:58:43,640 --> 00:58:45,880 Zapytałem Kaeka, czy tam są duchy. 1133 00:58:45,960 --> 00:58:48,640 Mam ziemię między dwiema świątyniami. 1134 00:58:48,720 --> 00:58:50,240 Był ostatnio pogrzeb? 1135 00:58:50,320 --> 00:58:53,520 „O rany, kiedy pada, 1136 00:58:54,440 --> 00:58:56,920 kłody i bambusy spływają rzeką. 1137 00:58:57,000 --> 00:58:59,720 Uderzają w pontony od spodu tratwy”. 1138 00:59:03,040 --> 00:59:04,800 Wyglądałem na pokonanego. 1139 00:59:06,840 --> 00:59:08,880 Przyznaję, nie umiem gotować. 1140 00:59:09,440 --> 00:59:12,120 Nie umiem. Gdy przychodziła noc, 1141 00:59:13,720 --> 00:59:15,480 chciałem iść do 7-11. 1142 00:59:16,120 --> 00:59:20,200 Najbliższy sklep 7-11 oddalony o co najmniej osiem kilometrów. 1143 00:59:20,880 --> 00:59:24,760 Ale nie w tym problem. Musiałem przejść przez świątynię. 1144 00:59:25,680 --> 00:59:30,320 Wiejskie świątynie oszczędzają, wyłączają światła, nie wiem czemu. 1145 00:59:30,400 --> 00:59:31,880 Biorę auto. 1146 00:59:31,960 --> 00:59:34,840 Tu jest tratwa, wspinam się na wzgórze 1147 00:59:34,920 --> 00:59:37,000 i wjeżdżam na drogę. 1148 00:59:37,680 --> 00:59:41,720 Kompletna ciemność. Widać tylko moje światła. 1149 00:59:42,240 --> 00:59:44,120 A na zewnątrz kompletny mrok. 1150 00:59:44,200 --> 00:59:47,920 Jakbym zgasił światła, stałbym się ciemnością. 1151 00:59:48,800 --> 00:59:50,120 Jechałem powoli. 1152 00:59:51,280 --> 00:59:53,360 Prawie w świątyni. Jakiś kilometr. 1153 00:59:53,440 --> 00:59:55,480 Jak zobaczyłem krematorium, 1154 01:00:00,240 --> 01:00:01,560 już nie byłem głodny. 1155 01:00:02,800 --> 01:00:04,640 Wróciłem na zupkę instant. 1156 01:00:06,320 --> 01:00:08,000 Nigdy nie było łatwo. 1157 01:00:08,080 --> 01:00:11,280 Warzywa, które chciałem uprawiać? Robale je zjadły. 1158 01:00:11,360 --> 01:00:15,440 Aleś ty naiwny. Myślałeś, że ocet drzewny na nie zaradzi. 1159 01:00:15,520 --> 01:00:17,480 Nie zaradzi. 1160 01:00:17,560 --> 01:00:20,880 Rozmawiałem z rolnikami. Ocet drzewny to tylko mit. 1161 01:00:20,960 --> 01:00:23,280 Dezorientuje je, 1162 01:00:23,360 --> 01:00:25,520 ale ich nie odstrasza. 1163 01:00:25,600 --> 01:00:27,280 „Więc jak to robicie?” 1164 01:00:27,840 --> 01:00:29,320 „Pestycydy, młody”. 1165 01:00:31,680 --> 01:00:35,240 W swoim czasie odkryłem prawdę 1166 01:00:35,800 --> 01:00:39,360 o życiu na łonie natury i byciu samowystarczalnym. 1167 01:00:40,440 --> 01:00:42,000 Oto ona. 1168 01:00:42,880 --> 01:00:44,440 Jestem niewystarczalny. 1169 01:00:50,120 --> 01:00:51,440 Nie mogłem zostać. 1170 01:00:52,320 --> 01:00:53,800 To nie dla mnie. 1171 01:00:53,880 --> 01:00:58,160 Udawałem, że chcę być samowystarczalny i uprawiać warzywa. 1172 01:00:58,240 --> 01:01:03,840 To nie byłem ja. To było na pokaz. Chciałem taki być. 1173 01:01:03,920 --> 01:01:06,080 Nie było łatwo. 1174 01:01:06,160 --> 01:01:10,600 Robiłem to, co celebryci i influencerzy. 1175 01:01:10,680 --> 01:01:13,560 Widziałem, jak zbierają ryż. 1176 01:01:13,640 --> 01:01:15,320 Głupi. Wypakowali go z auta. 1177 01:01:16,920 --> 01:01:19,640 Smarują się kremem z filtrem, 1178 01:01:19,720 --> 01:01:22,440 wysiadają, pozują do zdjęcia dla babci 1179 01:01:22,520 --> 01:01:23,960 i wracają do klimy. 1180 01:01:24,040 --> 01:01:25,480 A kto nie udaje? 1181 01:01:26,240 --> 01:01:27,520 Rolnicy. 1182 01:01:27,600 --> 01:01:30,200 Oni robią to naprawdę. Teraz to wiem. 1183 01:01:30,960 --> 01:01:32,280 Nie jestem rolnikiem. 1184 01:01:32,920 --> 01:01:36,240 Byłem dość biedny za dziecka. Po co mam teraz udawać? 1185 01:01:36,320 --> 01:01:38,480 Co nie? Chcę klimatyzację, 1186 01:01:39,000 --> 01:01:43,600 szybki Internet do non stop Netflixa i żadnych muszek w oczach. 1187 01:01:45,560 --> 01:01:46,960 Jestem konsumentem. 1188 01:01:52,840 --> 01:01:55,320 Inni mogą produkować. Ja kupuję. 1189 01:01:55,400 --> 01:01:56,920 Musi być jakaś równowaga. 1190 01:01:57,000 --> 01:01:59,840 Inaczej każdy uprawiałby własne warzywa. 1191 01:01:59,920 --> 01:02:02,720 Byłem na targu Sai Yok Noi. 1192 01:02:02,800 --> 01:02:07,040 Sprzedawcy mówili, że sprzedaż nie idzie, bo tu sami rolnicy. 1193 01:02:07,120 --> 01:02:09,400 Wszyscy hodują, nie ma komu kupować. 1194 01:02:09,480 --> 01:02:13,880 Wiadomo, jak coś uprawiasz, po zbiorach masz co jeść. 1195 01:02:13,960 --> 01:02:15,520 Miałem tego za dużo. 1196 01:02:15,600 --> 01:02:19,520 Komu mam oddać? Nie miałem sąsiadów. 1197 01:02:23,200 --> 01:02:24,080 Co nie? 1198 01:02:31,160 --> 01:02:32,360 Czyj to telefon? 1199 01:02:35,120 --> 01:02:36,240 Ding-dong! 1200 01:02:37,680 --> 01:02:40,080 To telefon Belli? To nie wyłączaj! 1201 01:02:40,160 --> 01:02:41,640 Posłuchajmy. Lubię to. 1202 01:02:41,720 --> 01:02:45,160 Działa na mnie kojąco, gdy jestem na scenie. 1203 01:02:46,520 --> 01:02:48,080 Włączcie nawet trzy. 1204 01:02:49,560 --> 01:02:51,680 Jak komuś nie pasuje, może wyjść. 1205 01:02:59,520 --> 01:03:02,480 Podczas Deaw 12 1206 01:03:05,160 --> 01:03:06,360 właściwie 1207 01:03:07,080 --> 01:03:08,680 ogłosiłem moje zaręczyny. 1208 01:03:09,960 --> 01:03:11,440 To było pięć lat temu. 1209 01:03:13,600 --> 01:03:16,280 Ludzie pytają, czy to się już stało. 1210 01:03:17,800 --> 01:03:20,040 „A co z domem panny młodej?” 1211 01:03:20,120 --> 01:03:22,080 Był już wtedy ukończony. 1212 01:03:22,160 --> 01:03:23,200 Pięć lat później 1213 01:03:23,920 --> 01:03:25,280 nadal jestem sam. 1214 01:03:26,400 --> 01:03:30,040 Pytają, czy nie jestem samotny. 1215 01:03:31,480 --> 01:03:33,560 Wszystko gra. „Ale jak to?” 1216 01:03:34,080 --> 01:03:35,800 Dzięki eskortkom. 1217 01:03:37,520 --> 01:03:39,360 Nie wiedzieliście o nich? 1218 01:03:40,280 --> 01:03:41,840 Dzięki nim daję radę. 1219 01:03:44,560 --> 01:03:49,840 Ostatnio miałem okazję je dobrze poznać. 1220 01:03:49,920 --> 01:03:52,080 Jasne, że o nich słyszałem. 1221 01:03:52,160 --> 01:03:55,400 Wiedziałem o nich, ale nigdy z żadną nie byłem. 1222 01:03:56,160 --> 01:03:58,200 Niedawno znajomy zaprosił mnie 1223 01:03:58,880 --> 01:04:02,280 na spotkanie biznesowe w japońskiej restauracji w Sathorn. 1224 01:04:02,360 --> 01:04:05,360 Miejsce dla snobów z dużą strefą dla VIP-ów. 1225 01:04:05,440 --> 01:04:08,800 Myślałem, że pogadamy o interesach. 1226 01:04:08,880 --> 01:04:12,040 Wszyscy przy stole byli wielkimi biznesmenami. 1227 01:04:12,120 --> 01:04:15,480 Myślałem, że chcą, żebym coś zaprezentował. 1228 01:04:15,560 --> 01:04:17,880 Wystroiłem się. I potem usiedliśmy. 1229 01:04:17,960 --> 01:04:19,880 Było ich sześciu czy siedmiu. 1230 01:04:19,960 --> 01:04:23,400 Chwilę porozmawialiśmy, ucięliśmy sobie pogawędkę. 1231 01:04:23,480 --> 01:04:26,240 I mówią, że dołączy do nas więcej osób, 1232 01:04:26,320 --> 01:04:29,920 myślałem, że biznesmenów, a potem otworzyły się drzwi. 1233 01:04:31,960 --> 01:04:33,560 Śliczne. 1234 01:04:34,160 --> 01:04:35,680 Cztery. 1235 01:04:35,760 --> 01:04:39,960 Weszły i usiadły na przygotowanych dla nich miejscach. 1236 01:04:40,640 --> 01:04:42,080 Jedna o imieniu, 1237 01:04:42,800 --> 01:04:46,160 powiedzmy Joy, usiadła obok mnie. 1238 01:04:46,240 --> 01:04:49,320 Są takie profesjonalne. 1239 01:04:49,400 --> 01:04:51,120 Zachowują się jak znajome. 1240 01:04:52,080 --> 01:04:53,080 Ze szkoły. 1241 01:04:53,800 --> 01:04:55,000 „Nose to, tamto”. 1242 01:04:55,080 --> 01:04:59,040 Wpasowują się. W tym sensie „profesjonalne”. 1243 01:04:59,120 --> 01:05:01,720 Ale nie robią nic wyzywającego. 1244 01:05:01,800 --> 01:05:04,200 Po prostu bawią. 1245 01:05:04,800 --> 01:05:07,960 Dobrze się bawimy, lecą sprośne gadki. 1246 01:05:08,040 --> 01:05:10,520 Ale zauważyłem, że Joy obok mnie 1247 01:05:10,600 --> 01:05:13,400 rzadko się odzywa. 1248 01:05:13,960 --> 01:05:17,160 Chciałem być dżentelmenem, 1249 01:05:18,800 --> 01:05:20,240 zaproponować jedzenie… 1250 01:05:20,320 --> 01:05:23,440 Dobra, szczerze. Flirtowałem. 1251 01:05:24,440 --> 01:05:27,880 Wziąłem sushi i nałożyłem jej na talerz. 1252 01:05:30,960 --> 01:05:34,960 Odwróciła się i mówi: „To tylko na jeden kęs. 1253 01:05:35,640 --> 01:05:38,720 Ja zjem cię na dwa kęsy”. 1254 01:05:47,400 --> 01:05:48,840 Prawdziwa eskortka. 1255 01:05:52,560 --> 01:05:53,800 To daję jej wasabi: 1256 01:05:53,880 --> 01:05:57,240 „Ostrożnie, skarbie. Ostre, świeże wasabi”. 1257 01:05:59,240 --> 01:06:01,880 „Ja jestem ostrzejsza”. 1258 01:06:08,360 --> 01:06:14,800 Zobaczyłem, że ma na sobie taką popularną u kobiet kurtkę. 1259 01:06:15,560 --> 01:06:18,160 Jak marynarka, ale ręce nie wchodzą. 1260 01:06:18,240 --> 01:06:20,800 Nie rozumiałem, po co ją nosiła. 1261 01:06:21,640 --> 01:06:22,800 Musiało… 1262 01:06:23,840 --> 01:06:26,760 Ciężko się tak unosi ręce czy coś podnosi. 1263 01:06:26,840 --> 01:06:30,160 Jakby po obu stronach miała kij. 1264 01:06:31,800 --> 01:06:35,080 Pytam, czy jej zimno. 1265 01:06:35,160 --> 01:06:39,440 Bo mogę powiedzieć, żeby skręcili klimę. 1266 01:06:39,520 --> 01:06:41,640 „Nie jest mi zimno. 1267 01:06:41,720 --> 01:06:43,640 Ale jeśli to zdejmę, 1268 01:06:45,120 --> 01:06:48,440 wszyscy zobaczą moje piersi. 1269 01:06:49,320 --> 01:06:50,680 Zniesiesz to?” 1270 01:06:54,160 --> 01:06:56,560 Zdjęła, zanim zdążyłem odpowiedzieć. 1271 01:06:58,560 --> 01:07:02,560 Kurtka na krzesło i odwraca się do mnie. 1272 01:07:03,280 --> 01:07:04,400 Byłem tutaj. 1273 01:07:05,520 --> 01:07:07,280 A ona mówi: 1274 01:07:08,400 --> 01:07:10,000 „Myślisz, że są duże?”. 1275 01:07:11,440 --> 01:07:14,960 W życiu nie miałem takiej rozmowy. 1276 01:07:15,040 --> 01:07:17,560 Kobieta pyta mnie „Czy są duże?”. 1277 01:07:18,440 --> 01:07:21,000 Jeśli takie są konwenanse, 1278 01:07:21,600 --> 01:07:23,920 będę w pociągu pytał kobiety: 1279 01:07:24,000 --> 01:07:25,280 „Mam dużego fiuta?” 1280 01:07:33,840 --> 01:07:34,920 Bardzo zabawne. 1281 01:07:35,000 --> 01:07:38,200 Pierwszy raz tak gadałem. Ożywiłem się. 1282 01:07:39,160 --> 01:07:42,640 „Są ładne i proporcjonalne”. 1283 01:07:44,640 --> 01:07:48,400 Powiedziała, że zrobi sobie miseczki E. 1284 01:07:49,280 --> 01:07:52,440 Pytam: „Po co? Są w porządku”. 1285 01:07:52,520 --> 01:07:56,200 „Nie rozumiesz. W tej robocie jest duża konkurencja. 1286 01:07:56,280 --> 01:07:58,160 Muszę mieć jakąś zaletę”. 1287 01:07:58,240 --> 01:07:59,920 „Wyglądają naturalnie. 1288 01:08:00,000 --> 01:08:04,680 Naturalność to też zaleta, trudno dziś o takie”. 1289 01:08:06,840 --> 01:08:07,920 „Spóźniłeś się. 1290 01:08:08,000 --> 01:08:10,360 Mam operację za cztery dni”. 1291 01:08:11,720 --> 01:08:13,040 „Naprawdę?” 1292 01:08:14,280 --> 01:08:18,360 Westchnęła: „Ale i tak jej nie zrobię”. 1293 01:08:18,440 --> 01:08:19,640 „Czemu nie?” 1294 01:08:20,720 --> 01:08:21,720 „Nie mam 40 000”. 1295 01:08:26,920 --> 01:08:29,760 To mówię jej, żeby przełożyła operację. 1296 01:08:34,680 --> 01:08:37,720 A ona, że nie może, bo to sławny chirurg 1297 01:08:37,800 --> 01:08:40,320 i wymienia jego klientów celebrytów. 1298 01:08:40,920 --> 01:08:43,920 „Wszyscy są dobrzy. Ciężko się umówić. 1299 01:08:44,000 --> 01:08:46,520 I muszę je zrobić szybko”. 1300 01:08:47,120 --> 01:08:47,960 „Szybko?” 1301 01:08:48,480 --> 01:08:52,200 Ma listę oczekujących do ciumkania? 1302 01:08:53,080 --> 01:08:56,040 Nie wiedziałem, co mówić. „No, tak”. 1303 01:08:56,120 --> 01:08:57,200 I zaczynam jeść, 1304 01:08:57,280 --> 01:08:58,640 żeby uniknąć gadania. 1305 01:08:58,720 --> 01:09:01,000 Napiłem się zielonej herbaty. 1306 01:09:01,520 --> 01:09:04,760 Zapada niezręczna cisza, wreszcie mówi: 1307 01:09:05,520 --> 01:09:06,400 „Nose? 1308 01:09:07,640 --> 01:09:09,000 Jeśli mi pomożesz 1309 01:09:10,800 --> 01:09:11,840 z tymi 40 000, 1310 01:09:12,640 --> 01:09:15,520 po operacji zobaczysz je pierwszy”. 1311 01:09:19,520 --> 01:09:21,600 Przecież nie urodziłem się wczoraj. 1312 01:09:22,200 --> 01:09:24,840 Jestem dorosły. Swoje przeżyłem. 1313 01:09:24,920 --> 01:09:28,880 Dopiero się poznaliśmy, a ona prosi mnie o 40 tysięcy na cycki? 1314 01:09:28,960 --> 01:09:30,920 Wiecie, co jej powiedziałem? 1315 01:09:31,000 --> 01:09:32,360 „Joy, 1316 01:09:35,200 --> 01:09:36,320 podaj numer konta”. 1317 01:09:41,840 --> 01:09:42,760 Masz Line ID? 1318 01:09:42,840 --> 01:09:46,520 Od razu przelałem jej pieniądze. 1319 01:09:46,600 --> 01:09:47,760 Wysłane. 1320 01:09:47,840 --> 01:09:50,000 Za cztery dni pierwszy je zobaczę. 1321 01:09:51,080 --> 01:09:52,720 Nie musiałem czekać. 1322 01:09:52,800 --> 01:09:56,120 O drugiej w nocy zablokowała moje konto na Line. 1323 01:10:02,720 --> 01:10:05,040 Wiem, że to będzie na Netfliksie. 1324 01:10:05,560 --> 01:10:06,600 Jeśli… 1325 01:10:08,080 --> 01:10:11,120 Jeśli ona to ogląda, powiem to do kamery. 1326 01:10:12,720 --> 01:10:13,760 Joy, 1327 01:10:16,520 --> 01:10:17,560 to 40 000… 1328 01:10:19,400 --> 01:10:20,480 Żaden problem. 1329 01:10:21,520 --> 01:10:23,600 Nie chcę ich z powrotem. 1330 01:10:25,480 --> 01:10:29,880 Ta profesjonalna usługa rozrywkowa była warta tych pieniędzy. 1331 01:10:30,520 --> 01:10:32,360 Ale… 1332 01:10:33,840 --> 01:10:37,040 mam do ciebie małą prośbę. 1333 01:10:37,120 --> 01:10:41,480 Siedzieliśmy wtedy obok siebie. Widziałem, że ma ładne tatuaże. 1334 01:10:41,560 --> 01:10:44,080 Tutaj i tutaj. Graficzne tatuaże. 1335 01:10:44,160 --> 01:10:47,360 Mam prośbę, Joy. 1336 01:10:48,120 --> 01:10:49,080 Wytatuuj 1337 01:10:50,160 --> 01:10:51,480 sobie moje imię 1338 01:10:52,840 --> 01:10:53,880 pod piersią. 1339 01:10:57,360 --> 01:10:58,720 Imię twojego dawcy. 1340 01:11:08,160 --> 01:11:10,520 Jak w świątyniach. 1341 01:11:10,600 --> 01:11:13,520 Nazwiska są na tacach, talerzach, krzesłach 1342 01:11:13,600 --> 01:11:15,960 i podstawach nagrobków. 1343 01:11:18,280 --> 01:11:22,560 Więc kiedy ludzie używają jej piersi, 1344 01:11:22,640 --> 01:11:26,440 kiedy je głaszczą, 1345 01:11:27,600 --> 01:11:30,640 pocierają, ssą, 1346 01:11:30,720 --> 01:11:33,080 wąchają, liżą, cokolwiek… 1347 01:11:34,480 --> 01:11:35,360 „Moment. 1348 01:11:36,080 --> 01:11:39,480 Dar od Nose’a Udoma Taephanicha. 1349 01:11:39,560 --> 01:11:40,960 Zaraz. 1350 01:11:41,880 --> 01:11:43,480 Raduję się jego zasługą”. 1351 01:11:59,400 --> 01:12:02,200 To nie tak, że nie szukam partnerki. 1352 01:12:02,280 --> 01:12:03,200 To nie tak. 1353 01:12:03,280 --> 01:12:04,960 Umawiam się jak wszyscy. 1354 01:12:05,040 --> 01:12:08,920 Gdy szukasz miłości, znajdujesz kogoś ci miłego, 1355 01:12:09,000 --> 01:12:11,040 spotykacie się, poznajecie. 1356 01:12:11,120 --> 01:12:12,280 Ale rzecz w tym, 1357 01:12:13,280 --> 01:12:14,760 że miłość to za mało. 1358 01:12:14,840 --> 01:12:18,680 Związek to nie tylko te dwie osoby. 1359 01:12:18,760 --> 01:12:22,160 Miłość angażuje wielu ludzi wokół nich. 1360 01:12:22,240 --> 01:12:25,160 Rodzice, rodzeństwo, krewni, współpracownicy. 1361 01:12:25,240 --> 01:12:29,960 Miłość wymaga wielu ludzi i angażuje w detale tej osoby. 1362 01:12:31,160 --> 01:12:35,480 Jedzenie, kupanie, seks, spanie. 1363 01:12:35,560 --> 01:12:36,400 Jedzenie. 1364 01:12:37,040 --> 01:12:38,400 Wyobraźcie sobie, 1365 01:12:39,720 --> 01:12:41,920 że ktoś uwielbia jeść. 1366 01:12:42,000 --> 01:12:44,280 Jedzenie kogoś uszczęśliwia. 1367 01:12:44,360 --> 01:12:48,640 Ale drugiej osoby nie obchodzi. Wybrzydzają na to lub na tamto. 1368 01:12:48,720 --> 01:12:52,080 Może to weganie albo kultura im czegoś zabrania. 1369 01:12:52,160 --> 01:12:53,560 Jest trudniej, co nie? 1370 01:12:54,200 --> 01:12:57,400 Nie mówię, co jest właściwe, ale to niedopasowanie. 1371 01:12:57,480 --> 01:12:59,320 Jemy kilka razy dziennie. 1372 01:12:59,400 --> 01:13:02,480 Jesz śniadanie, trzy godziny później znowu jesz. 1373 01:13:02,560 --> 01:13:04,920 To, co jesz, zawsze jest problemem. 1374 01:13:05,000 --> 01:13:06,200 Jecie to samo? 1375 01:13:06,720 --> 01:13:07,600 Kupanie. 1376 01:13:08,240 --> 01:13:12,160 Miałem kiedyś znajomą, znaczy się wciąż mam. 1377 01:13:12,760 --> 01:13:15,360 Wyjechaliśmy razem na 10 dni. Nie kupała. 1378 01:13:15,960 --> 01:13:18,320 Ta kobieta nie robiła kupy. 1379 01:13:18,920 --> 01:13:21,080 Martwiłem się. Jak to robisz? 1380 01:13:21,160 --> 01:13:22,360 Mówiła, że nie może. 1381 01:13:22,440 --> 01:13:26,520 Piła wodę, jadła to i owo, Wszystko, ale nic z tego. 1382 01:13:26,600 --> 01:13:31,080 Wtedy zobaczyłem, jak wygląda ktoś, kto nie może kupać. 1383 01:13:31,680 --> 01:13:33,240 Nic jej nie pasowało. 1384 01:13:33,320 --> 01:13:37,040 Zakupy czy cokolwiek. Wyglądała na przygnębioną. 1385 01:13:37,760 --> 01:13:41,360 Pociła się na spacerach lepką, wodnistą biegunką. 1386 01:13:44,160 --> 01:13:46,840 Było z nami źle. Nie byliśmy szczęśliwi. 1387 01:13:46,920 --> 01:13:50,120 Tak jest przy niezgodności kupania. 1388 01:13:50,200 --> 01:13:53,200 Czy mój partner jest zazdrosny? Zdradza? 1389 01:13:54,080 --> 01:13:55,400 Jest alkoholikiem? 1390 01:13:56,200 --> 01:13:59,880 Jest leniwy? Sporo rzeczy do rozważenia. 1391 01:14:01,400 --> 01:14:03,640 Jedzenie, robienie kupy, seks. 1392 01:14:04,280 --> 01:14:06,720 Jesteśmy dorośli. Wiemy, że to ważne. 1393 01:14:07,240 --> 01:14:08,600 Pasujecie do siebie? 1394 01:14:09,840 --> 01:14:13,600 To jest jak z jedzeniem dla niektórych mężczyzn. 1395 01:14:13,680 --> 01:14:14,600 Seks… 1396 01:14:14,680 --> 01:14:17,040 Niektórzy się spieszą. 1397 01:14:18,320 --> 01:14:20,440 Jak jedzenie, są niecierpliwi. 1398 01:14:21,040 --> 01:14:25,080 Jedzą nawet niedogotowany makaron instant. 1399 01:14:26,040 --> 01:14:28,360 I po wszystkim idą spać. 1400 01:14:30,240 --> 01:14:32,560 A partnerka ma delikatniejszy gust. 1401 01:14:33,080 --> 01:14:34,680 Woli omakasę. 1402 01:14:35,880 --> 01:14:39,480 Musi być przystawka pobudzająca kubki smakowe, 1403 01:14:40,120 --> 01:14:43,920 potem dania w określonej kolejności aż do tego głównego. 1404 01:14:44,000 --> 01:14:46,520 A na koniec deser. 1405 01:14:46,600 --> 01:14:49,320 Musi być atmosfera i muzyka. 1406 01:14:49,400 --> 01:14:52,120 Zapach… wszystko musi być idealne. 1407 01:14:52,200 --> 01:14:53,800 To bardzo delikatne. 1408 01:14:53,880 --> 01:14:56,040 Ale facet zjada i odpada. 1409 01:14:56,120 --> 01:14:58,240 Zero wysiłku. 1410 01:14:58,320 --> 01:15:00,160 To niedopasowanie. 1411 01:15:02,200 --> 01:15:03,400 Z kolei inni 1412 01:15:05,240 --> 01:15:06,200 się opychają. 1413 01:15:07,320 --> 01:15:09,000 Może to przez porno. 1414 01:15:09,680 --> 01:15:11,400 Mlask, mlask, mlask. 1415 01:15:11,480 --> 01:15:14,800 Ilość ponad jakość. Szwedzki stół. 1416 01:15:15,920 --> 01:15:19,280 Obżerają się. Wylizują, dmuchają, analują, 1417 01:15:20,960 --> 01:15:24,200 ssą palce, wszystkie dziwy z pornosów. 1418 01:15:30,520 --> 01:15:33,080 Niektórzy są jak pustelnicy 1419 01:15:34,640 --> 01:15:35,720 w jaskini. 1420 01:15:36,360 --> 01:15:38,040 Wychodzą raz w roku. 1421 01:15:41,760 --> 01:15:44,760 Nie wyjdzie, jeśli do siebie nie pasujecie. 1422 01:15:46,520 --> 01:15:48,560 Jedzenie, kupanie, seks, spanie. 1423 01:15:48,640 --> 01:15:51,360 Spanie. To bardzo ważne. 1424 01:15:51,440 --> 01:15:53,160 Umawiałem się z taką jedną. 1425 01:15:53,880 --> 01:15:56,920 Po kilku miesiącach chcieliśmy się lepiej poznać. 1426 01:15:57,000 --> 01:15:58,760 To jedziemy na wycieczkę. 1427 01:15:58,840 --> 01:15:59,800 Pojechaliśmy. 1428 01:16:00,400 --> 01:16:02,920 To była nasza pierwsza wspólna noc 1429 01:16:03,000 --> 01:16:04,520 w jednym łóżku. 1430 01:16:04,600 --> 01:16:08,400 Nie mieliśmy żadnych relacji seksualnych. 1431 01:16:09,080 --> 01:16:11,200 Idziemy do wielkiego łóżka. 1432 01:16:11,280 --> 01:16:13,120 I żeby pokazać moje intencje, 1433 01:16:13,200 --> 01:16:15,800 kładę między nami poduszkę. 1434 01:16:15,880 --> 01:16:17,120 Jak dżentelmen. 1435 01:16:18,480 --> 01:16:22,480 Chciałem przekroczyć tę linię, ale trzymałem to w ryzach, 1436 01:16:23,560 --> 01:16:25,840 bo dorosłe związki są poważne. 1437 01:16:25,920 --> 01:16:31,560 Chciałem poważnego związku na resztę mojego życia. 1438 01:16:31,640 --> 01:16:35,120 Więc leżymy w łóżku i ja próbuję wyluzować. 1439 01:16:35,200 --> 01:16:39,160 Jestem w średnim wieku. Nie piję gazowanego przed snem, 1440 01:16:39,240 --> 01:16:40,760 żeby nie pierdzieć. 1441 01:16:41,520 --> 01:16:44,880 Bąk, bąk, bak. Stracę w jej oczach. 1442 01:16:45,400 --> 01:16:46,840 Nie mogę chrapać. 1443 01:16:46,920 --> 01:16:49,400 Nie chrap. Uniosłem poduszkę, 1444 01:16:49,480 --> 01:16:51,640 żebym się nie przewracał 1445 01:16:51,720 --> 01:16:53,960 albo dziwnie nie wyginał. 1446 01:16:54,040 --> 01:16:55,360 Tak spałem. 1447 01:16:55,960 --> 01:16:57,960 Ruszę szyją, zacznę chrapać. 1448 01:16:58,640 --> 01:17:00,600 Potem próbowałem zasnąć. 1449 01:17:01,760 --> 01:17:03,080 Zgasiłem światła. 1450 01:17:04,920 --> 01:17:05,960 Śpimy. 1451 01:17:06,040 --> 01:17:07,640 W środku nocy, 1452 01:17:08,400 --> 01:17:10,240 o pierwszej czy drugiej w nocy, 1453 01:17:10,880 --> 01:17:11,960 słyszę chrapanie. 1454 01:17:14,320 --> 01:17:17,800 Od razu się budzę i upominam się „przestań”. 1455 01:17:18,880 --> 01:17:21,560 „Nie spieprz tego”. 1456 01:17:22,760 --> 01:17:25,440 Obudziło was kiedyś własne chrapanie? 1457 01:17:25,520 --> 01:17:27,520 Słyszycie je i was przeraża? 1458 01:17:28,680 --> 01:17:31,520 Siadam na łóżku i mówię: „Opanuj się”. 1459 01:17:31,600 --> 01:17:36,120 Gdy układałem poduszki… Wciąż słyszałem chrapanie. 1460 01:17:41,040 --> 01:17:42,240 To było tak. 1461 01:17:57,480 --> 01:17:59,240 Świnia skrzypi w drzwiach. 1462 01:18:00,280 --> 01:18:01,440 Serio. 1463 01:18:01,520 --> 01:18:07,240 Długo uczyłem się tego odgłosu, by wiernie wam go przekazać. 1464 01:18:08,520 --> 01:18:09,880 Każdy akord. 1465 01:18:26,240 --> 01:18:27,560 To nie ja chrapałem. 1466 01:18:31,840 --> 01:18:33,160 To była ona. 1467 01:18:34,280 --> 01:18:36,160 Co mogłem zrobić? 1468 01:18:36,240 --> 01:18:39,280 Nie zasnę, jak nie jest zupełnie cicho i ciemno. 1469 01:18:39,360 --> 01:18:41,600 Chrapała. 1470 01:18:42,160 --> 01:18:45,640 Nie znałem jej jeszcze dobrze. Przyjaciółkę bym kopnął, 1471 01:18:46,400 --> 01:18:49,080 przetoczył, żeby inaczej nadawała. 1472 01:18:49,160 --> 01:18:50,200 Na stronę B. 1473 01:18:50,280 --> 01:18:53,680 Inna muzyka. Bo tego nigdy nie słyszałem. 1474 01:18:57,000 --> 01:19:00,080 Jak to działa? Chodziło o to, jak zgięła szyję? 1475 01:19:01,080 --> 01:19:03,680 Nigdy nie słyszałem takich nut. 1476 01:19:04,920 --> 01:19:05,960 Chrapała. 1477 01:19:06,040 --> 01:19:09,560 Od godziny 2.00 nie zmrużyłem oka. 1478 01:19:10,360 --> 01:19:12,080 Tylko leżałem. 1479 01:19:12,600 --> 01:19:13,480 Rany. 1480 01:19:15,960 --> 01:19:17,680 Nadszedł normalny poranek. 1481 01:19:17,760 --> 01:19:21,480 Wiadomo, o co pytasz, na początku w związku. 1482 01:19:21,560 --> 01:19:25,000 Zeszliśmy na śniadanie w hotelu. 1483 01:19:26,600 --> 01:19:27,880 „Jak spałeś?” 1484 01:19:31,240 --> 01:19:33,440 Jestem taktowny. 1485 01:19:34,280 --> 01:19:36,440 Powiedziałem jej, że źle. 1486 01:19:38,240 --> 01:19:39,880 „Za twarde poduszki?” 1487 01:19:39,960 --> 01:19:42,840 „Nie, były okej”, pięciogwiazdkowy hotel. 1488 01:19:43,400 --> 01:19:45,480 „Łóżko było za twarde?” 1489 01:19:45,560 --> 01:19:47,720 „Było lepsze niż moje w domu”. 1490 01:19:48,720 --> 01:19:49,640 „Więc 1491 01:19:51,040 --> 01:19:52,560 czemu nie mogłeś spać?” 1492 01:19:56,000 --> 01:19:58,480 Próbowałem być taktowny, mówię: 1493 01:19:59,040 --> 01:20:00,560 „Chrapałaś”. 1494 01:20:02,400 --> 01:20:05,320 Dobry humor zniknął z jej twarzy. 1495 01:20:08,080 --> 01:20:11,560 „To nie jest śmieszne”, tak powiedziała. 1496 01:20:11,640 --> 01:20:13,520 „Nie wygłupiaj się. 1497 01:20:14,080 --> 01:20:18,040 Zerwałam z moim byłym, bo chrapał, a ja nie mogłam spać. 1498 01:20:19,240 --> 01:20:22,120 Koleżanki mi to poradziły. 1499 01:20:22,200 --> 01:20:24,920 Nie wiedziałyśmy, co robić. 1500 01:20:25,000 --> 01:20:28,440 Pewnego razu na wyjeździe nagrałam jego chrapanie. 1501 01:20:28,520 --> 01:20:32,000 Wysłałam koleżankom, żeby pokazać im, co muszę znosić. 1502 01:20:32,080 --> 01:20:35,200 Poradziły mi z nim zerwać. To wcale nie jest zabawne”. 1503 01:20:35,720 --> 01:20:37,200 Potem była oziębła. 1504 01:20:37,280 --> 01:20:40,240 Wyszliśmy gdzieś, a ona była przygnębiona. 1505 01:20:40,320 --> 01:20:41,800 Nadąsana. 1506 01:20:42,440 --> 01:20:43,800 Zabrałem ją na zakupy, 1507 01:20:43,880 --> 01:20:45,800 żeby poczuła się lepiej. 1508 01:20:46,560 --> 01:20:48,120 Przy kolacji jej przeszło. 1509 01:20:48,200 --> 01:20:51,000 Potem wróciliśmy do tego samego łóżka. 1510 01:20:52,040 --> 01:20:53,200 Dobra, 1511 01:20:53,280 --> 01:20:56,600 wiadomo, chrapiemy, jak jesteśmy zmęczeni. 1512 01:20:56,680 --> 01:20:57,920 Też to robię. 1513 01:20:58,000 --> 01:21:00,640 Zmęczeni albo w złej pozycji, tak bywa. 1514 01:21:00,720 --> 01:21:04,280 Może wyczerpały ją podróże. 1515 01:21:04,360 --> 01:21:07,080 Więc śpimy. Znowu ta sama pora nocy. 1516 01:21:38,720 --> 01:21:41,000 Jakby zarzynali świnię. 1517 01:21:41,720 --> 01:21:44,800 Nie wiedziałem, co robić, nie mogłem spać. 1518 01:21:44,880 --> 01:21:47,800 Usiadłem cicho, żeby jej nie obudzić. 1519 01:21:48,680 --> 01:21:51,480 Mój telefon ładował się przy łóżku. 1520 01:21:53,280 --> 01:21:54,920 Odpiąłem go. 1521 01:21:56,080 --> 01:21:57,640 Nie wiedziałem, co robić, 1522 01:21:58,600 --> 01:22:00,080 więc nagrałem film. 1523 01:22:17,320 --> 01:22:18,320 Długi. 1524 01:22:18,840 --> 01:22:21,280 Do rana nie wiedziałem, co robić. 1525 01:22:21,360 --> 01:22:22,560 Nagrałem tego sporo. 1526 01:22:23,240 --> 01:22:26,120 Rano przy śniadaniu spytała ponownie: 1527 01:22:26,680 --> 01:22:27,520 „Nose, 1528 01:22:28,280 --> 01:22:29,600 Jak spałeś?”. 1529 01:22:30,640 --> 01:22:32,240 Naprawdę jestem taktowny. 1530 01:22:38,200 --> 01:22:39,840 Puściłem jej nagranie. 1531 01:22:46,000 --> 01:22:47,040 Oglądała. 1532 01:22:50,200 --> 01:22:51,080 Wyglądała, 1533 01:22:51,840 --> 01:22:54,480 jakby miała upuścić mój telefon. 1534 01:22:56,280 --> 01:22:57,120 „Nose, 1535 01:22:58,520 --> 01:22:59,560 to prawda?” 1536 01:23:00,160 --> 01:23:02,280 „Nie zdążyłbym tego podrobić”. 1537 01:23:03,480 --> 01:23:05,120 „To niemożliwe. 1538 01:23:05,880 --> 01:23:06,800 Nie mogę”. 1539 01:23:06,880 --> 01:23:09,560 Ryczała. 1540 01:23:09,640 --> 01:23:12,800 Na całą restaurację. 1541 01:23:12,880 --> 01:23:14,960 Naprawdę mocno płakała. 1542 01:23:15,040 --> 01:23:19,200 Nie umiałem jej pocieszyć. Nie sądziłem, że będzie tak źle. 1543 01:23:19,920 --> 01:23:22,240 Musiałem jej powiedzieć, 1544 01:23:22,320 --> 01:23:26,160 że każdy chrapie. Wszystkim się zdarza. 1545 01:23:26,240 --> 01:23:31,720 Wróciliśmy szybciej z wycieczki. Nie rozmawiała ze mną w samolocie. 1546 01:23:32,400 --> 01:23:35,120 Chciałem jakoś pomóc. 1547 01:23:35,720 --> 01:23:37,680 Mówię: „Chodźmy do lekarza. 1548 01:23:38,280 --> 01:23:39,600 Zbada, jak śpisz. 1549 01:23:39,680 --> 01:23:42,440 W szpitalu Samivej Srinakarin”. 1550 01:23:43,400 --> 01:23:45,560 Musieliśmy spać w szpitalu. 1551 01:23:45,640 --> 01:23:47,760 Pielęgniarki podpięły nas kabelkami, 1552 01:23:47,840 --> 01:23:50,160 głowa, skronie i piersi, 1553 01:23:50,240 --> 01:23:53,400 aż do stóp. 1554 01:23:53,480 --> 01:23:56,480 Spaliśmy, a lekarze monitorowali, 1555 01:23:56,560 --> 01:23:58,480 jak oddychamy, czy się wiercimy. 1556 01:23:58,560 --> 01:24:01,400 Wszystko mierzyli na komputerze. 1557 01:24:01,480 --> 01:24:03,000 Potem przejrzeli dane. 1558 01:24:03,680 --> 01:24:06,880 Do końca życia musi spać w masce. 1559 01:24:07,640 --> 01:24:11,320 Nie ma lekarstwa. Chrapania się nie wyleczy. 1560 01:24:12,080 --> 01:24:13,160 To skomplikowane. 1561 01:24:13,240 --> 01:24:16,400 Przyczyną mogą być alergie, nadwaga, 1562 01:24:16,480 --> 01:24:19,760 osłabienie mięśni języka 1563 01:24:19,840 --> 01:24:22,560 czy zawężone drogi oddechowe, 1564 01:24:22,640 --> 01:24:24,920 przez co brakuje tlenu. 1565 01:24:25,000 --> 01:24:27,320 To jak picie herbaty boba. 1566 01:24:27,400 --> 01:24:29,520 Zwykle płyn łatwo wypływa, 1567 01:24:29,600 --> 01:24:31,880 ale kulki boba mogą zatkać słomkę. 1568 01:24:32,640 --> 01:24:33,720 W ten sposób. 1569 01:24:35,000 --> 01:24:38,160 Nasze ciała potrzebują tlenu. Nie chcą umrzeć. 1570 01:24:40,520 --> 01:24:41,560 To jest powód. 1571 01:24:41,640 --> 01:24:44,800 Teraz pora wybrać maskę. 1572 01:24:44,880 --> 01:24:46,560 To była ważna decyzja. 1573 01:24:46,640 --> 01:24:48,640 Maski były jak modele opieki. 1574 01:24:48,720 --> 01:24:52,280 Chińskie i te jak luksusowe samochody. 1575 01:24:52,880 --> 01:24:56,760 Lżejsze były drogie, bo maszyna uwalnia tlen 1576 01:24:57,320 --> 01:24:59,200 wraz z wilgocią do nosa. 1577 01:25:01,960 --> 01:25:02,840 Działa głośno. 1578 01:25:05,160 --> 01:25:10,400 Żeby ci pasowała, musisz zrobić na zamówienie, 1579 01:25:10,480 --> 01:25:12,520 więc sprawdzasz różne modele. 1580 01:25:12,600 --> 01:25:14,320 Są takie z trzema pasami, 1581 01:25:15,360 --> 01:25:17,880 zakrywają ci nos i usta. 1582 01:25:18,400 --> 01:25:19,560 Jest długa rura, 1583 01:25:20,160 --> 01:25:22,840 która łączy się z maszyną obok łóżka. 1584 01:25:22,920 --> 01:25:25,480 Maszyna była po stronie, po której sypiam. 1585 01:25:25,560 --> 01:25:27,200 Ale włącznik był tutaj. 1586 01:25:28,120 --> 01:25:28,960 Włącza. 1587 01:25:37,720 --> 01:25:38,720 Wyobraźcie sobie. 1588 01:25:39,240 --> 01:25:41,320 Maska i trzy paski na twarzy. 1589 01:25:41,400 --> 01:25:42,840 Opaska jak tenisistka. 1590 01:25:42,920 --> 01:25:45,160 Paski na środku i pod brodą. 1591 01:25:45,240 --> 01:25:47,000 Inaczej się ześlizgnie. 1592 01:25:56,800 --> 01:26:01,080 Nie jest to specjalnie podniecające. 1593 01:26:04,200 --> 01:26:05,760 Spanie z Darthem Vaderem. 1594 01:26:10,240 --> 01:26:14,120 Mielibyście ochotę na figle z Darthem Vaderem? 1595 01:26:14,200 --> 01:26:16,440 „Kochanie”. 1596 01:26:16,520 --> 01:26:17,560 Odwraca się: 1597 01:26:19,840 --> 01:26:22,280 „Jestem twoim ojcem”. 1598 01:26:26,560 --> 01:26:28,080 Chowam miecz świetlny. 1599 01:26:33,840 --> 01:26:35,160 Zastanawiałem się, 1600 01:26:35,760 --> 01:26:38,920 czy zniósłbym życie z… 1601 01:26:39,440 --> 01:26:40,800 Jakby była pacjentką, 1602 01:26:40,880 --> 01:26:42,280 a ja jej opiekunem. 1603 01:26:42,360 --> 01:26:46,520 Czy mógłbym z nią spać do końca życia? 1604 01:26:47,120 --> 01:26:49,520 Rozumiecie? Życie… 1605 01:26:49,600 --> 01:26:51,520 Związki wymagają wyborów 1606 01:26:51,600 --> 01:26:54,600 i za nie bierzesz odpowiedzialność. 1607 01:26:55,120 --> 01:26:57,040 Nie ma złych lub dobrych. 1608 01:26:57,120 --> 01:26:59,360 Na przykład mąż za dużo pije. 1609 01:26:59,440 --> 01:27:01,120 Chcesz przy nim zostać. 1610 01:27:01,200 --> 01:27:02,440 Albo to hazardzista. 1611 01:27:02,520 --> 01:27:03,760 Zostajecie. 1612 01:27:03,840 --> 01:27:05,520 Jest uzależniony od gier. 1613 01:27:05,600 --> 01:27:09,280 To wasz wybranek? Tak? Więc to wasza sprawa. 1614 01:27:09,360 --> 01:27:10,440 Tak to już jest. 1615 01:27:12,320 --> 01:27:13,720 Z Darthem Vaderem? 1616 01:27:16,000 --> 01:27:17,200 Wchodzicie w to? 1617 01:27:17,920 --> 01:27:19,680 Miecz świetlny zbędny. 1618 01:27:22,560 --> 01:27:25,680 Ostatnio dużo opowiadam o duchach. 1619 01:27:26,200 --> 01:27:28,800 Ludzie pytają, czy to prawda. 1620 01:27:29,400 --> 01:27:31,840 Nie wiem, ale wciąż mam to w domu. 1621 01:27:33,120 --> 01:27:34,080 Tak. 1622 01:27:34,160 --> 01:27:37,920 Moi starsi się o mnie martwią. 1623 01:27:38,720 --> 01:27:41,560 Dzwonią, pytają: „Nose, wciąż masz tego ducha?”. 1624 01:27:41,640 --> 01:27:43,400 Mówię, że nie wiem, 1625 01:27:43,480 --> 01:27:46,480 ale jestem odważniejszy, możemy razem mieszkać. 1626 01:27:46,560 --> 01:27:49,320 Pytają, czy robię im pole zasług. 1627 01:27:49,400 --> 01:27:51,120 Mówię: „Bez obaw. 1628 01:27:51,200 --> 01:27:54,840 To mój priorytet od zawsze. 1629 01:27:54,920 --> 01:27:56,960 Uwielbiam to robić”. 1630 01:27:57,480 --> 01:27:59,480 - Ofiarujesz im zasługi? - Jasne. 1631 01:27:59,560 --> 01:28:01,640 - Biorą je? - Skąd mam wiedzieć? 1632 01:28:02,720 --> 01:28:04,920 Gdyby brały, nie byłoby sprawy. 1633 01:28:05,000 --> 01:28:07,920 Jak? Ofiaruję zasługi bratnim duszom. 1634 01:28:08,000 --> 01:28:10,400 „Musisz wiedzieć, jak się nazywają”. 1635 01:28:11,640 --> 01:28:13,800 Skąd mam wiedzieć 1636 01:28:14,880 --> 01:28:16,080 czyja to dusza? 1637 01:28:16,160 --> 01:28:17,200 Co nie? 1638 01:28:17,280 --> 01:28:19,880 Kto zesłał mi tego ducha. Skąd się wziął? 1639 01:28:19,960 --> 01:28:22,680 Mówią: „Może to czarna magia”. Ale czyja? 1640 01:28:23,400 --> 01:28:26,200 - Znam szamana, który może pomóc. - Kto to? 1641 01:28:26,840 --> 01:28:28,200 „Oto jego numer”. 1642 01:28:28,280 --> 01:28:30,520 I podaje mi jeszcze adres. 1643 01:28:31,600 --> 01:28:32,600 Jest dobry? 1644 01:28:33,120 --> 01:28:35,560 „Musisz go poznać. 1645 01:28:36,080 --> 01:28:39,800 Poda ci pięć imion. 1646 01:28:39,880 --> 01:28:42,360 Potem musisz prosić o przebaczenie. 1647 01:28:42,440 --> 01:28:44,800 Przy kadzidle, świecach i kwiatach. 1648 01:28:44,880 --> 01:28:47,320 Do rana ich nie będzie”. 1649 01:28:48,320 --> 01:28:50,240 Dobra. Spróbuję. 1650 01:28:50,320 --> 01:28:51,840 Idę szukać szamana. 1651 01:28:51,920 --> 01:28:54,560 Na północy. Nie zdradzę prowincji. 1652 01:28:54,640 --> 01:28:57,320 Droga była trudna, nie mogłem go znaleźć, 1653 01:28:57,400 --> 01:28:59,120 więc wynająłem 1654 01:28:59,960 --> 01:29:03,920 kierowcę o imieniu Ad. Młody gość z północy o jasnej karnacji. 1655 01:29:04,000 --> 01:29:05,680 Naprawdę przystojny facet. 1656 01:29:06,280 --> 01:29:09,240 Wszystko mi pokazał. Ale nieważne. 1657 01:29:09,320 --> 01:29:11,960 Dotarliśmy do domu w stylu lannajskim. 1658 01:29:12,040 --> 01:29:13,640 Było już kilka osób, 1659 01:29:13,720 --> 01:29:16,600 więc czekałem półtorej godziny na moją kolej. 1660 01:29:16,680 --> 01:29:20,160 Wszedłem do domu wielkości tej sceny. 1661 01:29:20,240 --> 01:29:23,640 Siedział na ławce z trójkątną poduszką obok. 1662 01:29:24,720 --> 01:29:27,920 Podchodzę uniżenie, a on: „Co cię tu sprowadza?”. 1663 01:29:28,000 --> 01:29:29,800 Powiedziałem mu, o co chodzi. 1664 01:29:29,880 --> 01:29:33,080 Mam ducha. Podobno jestem przeklęty. 1665 01:29:33,160 --> 01:29:35,960 „Dobrze. W takim razie… 1666 01:29:37,640 --> 01:29:38,840 podam ci imiona”. 1667 01:29:38,920 --> 01:29:40,240 Tak. Co mam robić? 1668 01:29:40,880 --> 01:29:43,240 „Zdobądź zasługę, odwiedź 9 świątyń”. 1669 01:29:43,840 --> 01:29:46,280 Dał mi listę świątyń. 1670 01:29:47,320 --> 01:29:51,800 „To musi być te dziewięć, one są związane z twoją karmą”. 1671 01:29:52,480 --> 01:29:54,960 Rozumiem. A co potem? 1672 01:29:55,040 --> 01:29:56,240 „Potem 1673 01:29:56,760 --> 01:30:00,120 jako dowód wyślij zdjęcia i filmy mojemu asystentowi”. 1674 01:30:00,200 --> 01:30:01,680 Dostałem jego numer. 1675 01:30:01,760 --> 01:30:04,080 Odwiedziłem te dziewięć świątyń, 1676 01:30:04,160 --> 01:30:08,440 opłaciłem nagraniem zasługę u asystenta, który medytował. 1677 01:30:08,960 --> 01:30:14,400 Połączył się z wyższą istotą i wyszło mu z tego pięć imion. 1678 01:30:14,920 --> 01:30:15,920 Skończyłem 1679 01:30:16,000 --> 01:30:19,960 i właściwie podziękowałem szamanowi. 1680 01:30:20,640 --> 01:30:22,000 Wychodzę. 1681 01:30:23,920 --> 01:30:25,520 Mówi: „Czekaj. 1682 01:30:26,120 --> 01:30:28,240 Pierwszy jest wolny. Drugi zostaje”. 1683 01:30:28,320 --> 01:30:29,600 Pierwszy byłem ja. 1684 01:30:30,160 --> 01:30:32,320 Drugi był Ad. Że co? 1685 01:30:33,520 --> 01:30:34,680 „Chodź do mnie”. 1686 01:30:34,760 --> 01:30:38,040 Myślałem, że będą mówić o mnie. 1687 01:30:38,680 --> 01:30:42,640 Może wie coś, co zagraża mojemu życiu, 1688 01:30:42,720 --> 01:30:44,800 ale nie chce mi tego powiedzieć. 1689 01:30:44,880 --> 01:30:46,400 Czekałem na zewnątrz. 1690 01:30:47,160 --> 01:30:49,760 Ad był tam jeszcze przez 35 minut. 1691 01:30:49,840 --> 01:30:51,720 Czekałem na niego w upale. 1692 01:30:51,800 --> 01:30:52,840 Gdy wyszedł, 1693 01:30:52,920 --> 01:30:55,360 pytam go, o co chodziło. 1694 01:30:56,360 --> 01:30:59,880 „Nie tutaj. Wsiadajmy do auta”. 1695 01:31:00,560 --> 01:31:01,400 Wsiadamy. 1696 01:31:02,200 --> 01:31:04,200 Jedziemy już kawałek. „Powiedz”. 1697 01:31:04,280 --> 01:31:07,560 „Jesteśmy za blisko, jeszcze nie mogę”. 1698 01:31:07,640 --> 01:31:11,600 „Cholera. Muszę wiedzieć. No mów”. 1699 01:31:11,680 --> 01:31:15,200 „Dziesięć kilometrów stąd jest kawiarnia”. 1700 01:31:16,520 --> 01:31:18,520 Zatrzymaliśmy się tam. 1701 01:31:19,280 --> 01:31:20,880 Siadamy bez zamawiania. 1702 01:31:20,960 --> 01:31:22,600 „Co się dzieje?” 1703 01:31:23,120 --> 01:31:24,560 „Wszedłem, 1704 01:31:25,480 --> 01:31:27,360 szaman zamknął drzwi, 1705 01:31:28,280 --> 01:31:29,480 zasłonił zasłony, 1706 01:31:30,360 --> 01:31:31,880 podszedł do mnie, 1707 01:31:31,960 --> 01:31:34,280 czułem jego oddech. 1708 01:31:34,800 --> 01:31:37,000 Mówił w północnotajskim”. 1709 01:31:37,080 --> 01:31:39,280 „Masz jakieś problemy?” 1710 01:31:39,360 --> 01:31:41,040 „Nie, nie mam”. 1711 01:31:41,560 --> 01:31:44,040 „Będziesz miał. 1712 01:31:45,360 --> 01:31:46,200 Ale czekaj, 1713 01:31:46,760 --> 01:31:48,320 dam ci pięć imion”. 1714 01:31:49,120 --> 01:31:50,760 „Jak mam im zadośćuczynić?” 1715 01:31:50,840 --> 01:31:51,720 „Nie trzeba”. 1716 01:31:52,440 --> 01:31:54,600 - To co mam robić? - Zdjąć koszulę. 1717 01:31:56,720 --> 01:31:59,600 Ad zdjął koszulę. „I co dalej?” 1718 01:32:00,320 --> 01:32:03,440 „Zbliżył się i pytał, w który dzień się urodziłem”. 1719 01:32:03,520 --> 01:32:06,160 Mówię, że w niedzielę. 1720 01:32:07,520 --> 01:32:09,120 „Klepał mnie ręką 1721 01:32:09,200 --> 01:32:10,760 znakami ascendentalnymi. 1722 01:32:11,720 --> 01:32:13,880 Poniedziałek, wtorek, 1723 01:32:14,760 --> 01:32:15,600 środa, 1724 01:32:16,200 --> 01:32:17,080 czwartek, 1725 01:32:17,920 --> 01:32:18,760 piątek, 1726 01:32:19,360 --> 01:32:21,320 sobota, niedziela”. 1727 01:32:25,960 --> 01:32:27,640 „Ad! Co zrobiłeś?” 1728 01:32:27,720 --> 01:32:32,040 „Nic, nie wiedziałem, czy to rytuał. Pozwoliłem się mu macać”. 1729 01:32:33,400 --> 01:32:36,360 - Co dalej? - Pytał o miesiąc moich urodzin. 1730 01:32:36,440 --> 01:32:38,520 Mówię: „Wrzesień”. 1731 01:32:39,920 --> 01:32:41,360 „Styczeń, luty, 1732 01:32:41,440 --> 01:32:43,080 marzec, kwiecień, 1733 01:32:45,840 --> 01:32:46,840 wrzesień”. 1734 01:32:49,880 --> 01:32:51,480 „Znak roku urodzenia?” 1735 01:32:51,560 --> 01:32:55,200 „Urodziłem się w roku świni”. 1736 01:32:57,080 --> 01:33:00,000 „Szczur. Wół. Tygrys. Królik. 1737 01:33:00,520 --> 01:33:02,240 Małpa. Kogut. Pies. 1738 01:33:02,320 --> 01:33:03,200 Świnia”. 1739 01:33:05,920 --> 01:33:06,800 „I co potem?” 1740 01:33:06,880 --> 01:33:09,000 Mówił, że jeszcze nie widzi. 1741 01:33:09,080 --> 01:33:10,760 Imiona były nieczytelne. 1742 01:33:10,840 --> 01:33:14,120 Niekompletne. Czasem same imiona bez nazwisk. 1743 01:33:15,960 --> 01:33:16,920 „Co robić?” 1744 01:33:17,000 --> 01:33:18,120 „Zdjąć spodnie”. 1745 01:33:19,120 --> 01:33:20,640 Każe Adowi zdjąć spodnie, 1746 01:33:20,720 --> 01:33:24,400 położyć się na ławce, na której siedział. 1747 01:33:24,480 --> 01:33:27,000 Usiadł na ławce. Szaman się zbliżył. 1748 01:33:27,560 --> 01:33:28,720 Znowu go pyta. 1749 01:33:28,800 --> 01:33:31,320 - Dzień urodzenia. - Już mówiłem. 1750 01:33:31,400 --> 01:33:32,960 „Lista jest niejasna”. 1751 01:33:33,840 --> 01:33:35,560 Szczur, wół, obmacywanie. 1752 01:33:35,640 --> 01:33:38,440 Cały seans go obmacywał. 1753 01:33:38,520 --> 01:33:39,880 Potem Ad wyszedł. 1754 01:33:39,960 --> 01:33:43,400 Pokazał mi kartkę. „To moje pięć imion”. 1755 01:33:44,040 --> 01:33:45,720 Mówię. „Cholera!”. 1756 01:33:45,800 --> 01:33:48,760 Na głos, cała kawiarnia mnie słyszała. 1757 01:33:48,840 --> 01:33:52,760 „Co z nim jest nie tak? Czemu to zrobił?” 1758 01:33:52,840 --> 01:33:56,200 „Spokojnie. Jestem facetem, to nic”. 1759 01:33:56,720 --> 01:33:58,120 „Nieprawda!” 1760 01:33:58,200 --> 01:34:00,760 Wkurzam się, jak słyszę o molestowaniu. 1761 01:34:00,840 --> 01:34:04,080 To nie zdarza się tylko kobietom. Mężczyznom też. 1762 01:34:04,160 --> 01:34:05,200 Czułem… 1763 01:34:05,280 --> 01:34:09,160 „To przeze mnie tu jesteś. 1764 01:34:09,240 --> 01:34:10,280 Wracamy tam. 1765 01:34:10,360 --> 01:34:13,320 Damy gnojowi nauczkę”. 1766 01:34:13,400 --> 01:34:14,440 „To nic takiego”. 1767 01:34:15,240 --> 01:34:17,440 „Nie ujdzie mu to na sucho”. 1768 01:34:17,960 --> 01:34:19,480 „Co zrobisz?” 1769 01:34:19,560 --> 01:34:22,720 „Dogadam mu na oczach wszystkich”. 1770 01:34:22,800 --> 01:34:24,920 „Szamanie, jak mogłeś to zrobić? 1771 01:34:27,240 --> 01:34:28,880 Mój fiut ci nie pasuje? 1772 01:34:31,160 --> 01:34:33,360 Czemu ja mam łazić po świątyniach? 1773 01:34:35,320 --> 01:34:36,480 Wielka wyprawa. 1774 01:34:36,560 --> 01:34:40,560 Muszę jechać do Phitsanulok, w góry, do Bangkoku. 1775 01:34:40,640 --> 01:34:42,720 Wszystkie dziewięć, miesiąc roboty 1776 01:34:42,800 --> 01:34:45,200 i 100 000 bahtów za bilety lotnicze. 1777 01:34:45,280 --> 01:34:47,160 A wystarczyło pościskać fiuta. 1778 01:34:47,880 --> 01:34:49,080 Co zrobiłem źle? 1779 01:34:52,400 --> 01:34:54,200 Chodź tu i macaj mnie. 1780 01:34:55,400 --> 01:34:56,640 Rozbiorę się”. 1781 01:35:07,200 --> 01:35:09,840 To życie mojego pokolenia. 1782 01:35:12,280 --> 01:35:16,600 Już za wzniesieniem, w wieku emerytalnym. 1783 01:35:18,200 --> 01:35:20,920 Ludzie w tym wieku będą myśleć tak samo. 1784 01:35:21,000 --> 01:35:23,160 Uzupełniamy przedśmiertną listę. 1785 01:35:23,240 --> 01:35:26,040 Cieszymy się na coś, czego nigdy nie robiliśmy. 1786 01:35:26,120 --> 01:35:27,720 Niektórzy chcą 1787 01:35:28,680 --> 01:35:31,440 skoczyć ze spadochronem z samolotu. 1788 01:35:31,520 --> 01:35:33,960 Inni chcą wspinać się po górach, 1789 01:35:34,480 --> 01:35:37,520 pływać z rekinami, niektórzy podróżują po świecie. 1790 01:35:37,600 --> 01:35:40,440 A mnie jakoś to nigdy nie obchodziło. 1791 01:35:40,520 --> 01:35:42,240 Nigdy tego nie chciałem. 1792 01:35:42,320 --> 01:35:44,720 To dla mnie nic wielkiego. 1793 01:35:44,800 --> 01:35:46,600 Lubię, jak coś 1794 01:35:47,120 --> 01:35:48,680 napełnia mnie energią. 1795 01:35:48,760 --> 01:35:50,240 Ale nie tak. 1796 01:35:50,320 --> 01:35:53,200 Zrobiłem coś bardzo energetyzującego. 1797 01:35:54,880 --> 01:35:56,680 Oglądałem taniec egzotyczny. 1798 01:35:58,080 --> 01:36:00,520 Tak. 1799 01:36:01,200 --> 01:36:04,360 Może myślicie, że egzotyczne tancerki to nic takiego. 1800 01:36:04,440 --> 01:36:05,560 Po co tam szedłeś? 1801 01:36:05,640 --> 01:36:09,200 To był pomysł mojego znajomego z zagranicy. 1802 01:36:09,280 --> 01:36:11,120 Był z wizytą, pytam go o plany. 1803 01:36:11,200 --> 01:36:14,120 „Zjem w Jay Faia, przy Szmaragdowym Buddzie”. 1804 01:36:14,200 --> 01:36:18,960 Na koniec chciał pójść do baru go-go na ulicy Bangla w Phuket. 1805 01:36:19,040 --> 01:36:20,080 Pytałem czemu. 1806 01:36:20,160 --> 01:36:21,360 Mówi: „Nie wiesz? 1807 01:36:21,880 --> 01:36:23,480 To nie powiem. 1808 01:36:23,560 --> 01:36:26,760 Przekonaj się, przyjdź. Jesteś Tajem!”. 1809 01:36:27,760 --> 01:36:29,360 Nie dam się tak traktować, 1810 01:36:30,800 --> 01:36:31,920 więc musiałem iść. 1811 01:36:32,000 --> 01:36:33,640 To jest właśnie 1812 01:36:34,480 --> 01:36:35,560 dla mnie ważne. 1813 01:36:35,640 --> 01:36:36,800 Takie rzeczy. 1814 01:36:39,120 --> 01:36:42,840 Niby bez sensu, ale dla mnie to ważne. 1815 01:36:43,360 --> 01:36:48,120 Pojechałem na Bangla w Phuket. Znalazłem bar, o którym mówił. 1816 01:36:48,840 --> 01:36:52,400 Mówił, że takiego programu nie widziałem. 1817 01:36:52,480 --> 01:36:57,320 Nic mi nie świtało. Wszedłem na Bangla i do alejki 1818 01:36:57,400 --> 01:36:58,640 z tańczącymi ludźmi. 1819 01:36:58,720 --> 01:37:00,560 Zrobiłem sobie z kimś zdjęcia. 1820 01:37:00,640 --> 01:37:03,680 Było okej. Pytam ludzi: „Gdzie ten bar?”. 1821 01:37:04,280 --> 01:37:05,320 Powiedzieli mi: 1822 01:37:06,160 --> 01:37:08,000 „To sekretna knajpa. 1823 01:37:08,880 --> 01:37:13,760 Co miesiąc zmienia nazwę, bo policja ciągle ich zamyka. 1824 01:37:14,840 --> 01:37:17,600 Nie powiem, gdzie jest teraz, 1825 01:37:17,680 --> 01:37:19,720 ale kiedyś byli na tej ulicy”. 1826 01:37:19,800 --> 01:37:22,880 Wskazał ulicę, poszedłem. 1827 01:37:23,840 --> 01:37:26,920 Znalazłem to miejsce, ale pod inną nazwą. 1828 01:37:27,440 --> 01:37:30,320 Podszedłem do faceta stojącego na zewnątrz. 1829 01:37:30,400 --> 01:37:31,400 Twardziel. 1830 01:37:31,960 --> 01:37:33,960 „Szukam jednego miejsca”. 1831 01:37:35,440 --> 01:37:36,520 „Taj? 1832 01:37:36,600 --> 01:37:39,160 Żadnych Tajów. Nie wejdziesz”. 1833 01:37:39,240 --> 01:37:42,240 Tajowie nie mogli wejść. Nic dziwnego. 1834 01:37:42,320 --> 01:37:44,160 „Wynoś się. Nie dla Tajów”. 1835 01:37:44,240 --> 01:37:45,760 Przegonił mnie jak psa. 1836 01:37:45,840 --> 01:37:48,040 Nic nie dało, że jestem Nose Udom. 1837 01:37:49,480 --> 01:37:52,240 Poddałem się. Przeszedłem kawał drogi. 1838 01:37:52,920 --> 01:37:54,360 A nie mogłem wejść. 1839 01:37:54,440 --> 01:37:57,960 Zobaczyłem kolesia. Cała twarz w tatuażach. 1840 01:37:58,040 --> 01:38:00,360 Zrobiłem sobie z nim tam zdjęcie. 1841 01:38:01,120 --> 01:38:03,440 Mówi: „Nose, co robisz?”. 1842 01:38:03,520 --> 01:38:06,240 Chciałem wejść do tego baru go-go. 1843 01:38:07,120 --> 01:38:09,640 Przeszedł przez grupę obcokrajowców. 1844 01:38:09,720 --> 01:38:12,280 „Ty”, mówi do sprzedawcy biletów. 1845 01:38:12,360 --> 01:38:13,200 „Ty”. 1846 01:38:21,320 --> 01:38:24,200 „Zostaw telefon. Nie wolno nagrywać”. 1847 01:38:27,800 --> 01:38:29,520 Jakiś szef szefów. 1848 01:38:29,600 --> 01:38:31,800 Moja karma wreszcie wraca. 1849 01:38:31,880 --> 01:38:33,760 To była moja nagroda. 1850 01:38:33,840 --> 01:38:36,400 Byłem jedynym Tajem w barze. 1851 01:38:36,480 --> 01:38:38,720 Pokój był mniej więcej taki. 1852 01:38:39,960 --> 01:38:45,360 Pełen Koreańczyków, Chińczyków i innych ludzi. 1853 01:38:45,440 --> 01:38:47,600 Odprowadził mnie do przodu. 1854 01:38:47,680 --> 01:38:49,960 Tutaj. Zaraz obok sceny. 1855 01:38:50,040 --> 01:38:51,160 Było nieco wyżej. 1856 01:38:51,760 --> 01:38:53,000 O tak. 1857 01:38:53,080 --> 01:38:55,080 Zaczęło się jakiś czas temu. 1858 01:38:55,600 --> 01:38:57,800 Jak tylko dotarłem, leciał program. 1859 01:38:57,880 --> 01:39:00,000 Dobra. 1860 01:39:01,920 --> 01:39:04,320 Była kobieta, może około 40 lat. 1861 01:39:04,400 --> 01:39:08,920 Tańczyła… te seksowne ruchy, 1862 01:39:09,000 --> 01:39:12,920 ale wyglądało, jakby się nie wyspała. 1863 01:39:13,000 --> 01:39:15,680 Była jakaś niewyraźna, niedożywiona. 1864 01:39:15,760 --> 01:39:18,240 Może miała problemy finansowe. 1865 01:39:18,320 --> 01:39:22,200 Tańczyła, jakby swoje już widziała. 1866 01:39:22,720 --> 01:39:23,760 Więc tańczyła. 1867 01:39:23,840 --> 01:39:26,680 To była muzyka taneczna. 1868 01:39:26,760 --> 01:39:29,480 Zanuciłbym, ale musiałbym płacić tantiemy. 1869 01:39:29,560 --> 01:39:33,920 Mogą mnie pozwać, jeśli coś tylko zanucę w moim programie. 1870 01:39:34,000 --> 01:39:36,240 Ze stand-upami nie jest dziś łatwo. 1871 01:39:36,920 --> 01:39:38,600 Poradzili mi, 1872 01:39:38,680 --> 01:39:42,280 żebym lepiej to zanucił. Mają pozwolenie. 1873 01:39:42,880 --> 01:39:44,600 To Thatthong Sound. 1874 01:39:45,160 --> 01:39:47,000 Ona do tego tańczy, powiedzmy. 1875 01:39:47,760 --> 01:39:49,800 Nie znam słów. 1876 01:39:51,560 --> 01:39:53,080 Thatthong Sound 1877 01:39:53,720 --> 01:39:54,920 Na gwiazdy patrz… 1878 01:39:59,000 --> 01:40:01,240 To nie działa! 1879 01:40:01,320 --> 01:40:04,360 Nieważne, tańczyła. 1880 01:40:04,440 --> 01:40:07,120 Po jakimś czasie podeszła podnieść miskę. 1881 01:40:07,200 --> 01:40:10,560 Taka pomarszczona z boku kula-akwarium. 1882 01:40:11,120 --> 01:40:13,000 Takich rozmiarów. Z wodą. 1883 01:40:13,080 --> 01:40:14,640 Przeniosła ją 1884 01:40:14,720 --> 01:40:15,800 i postawiła tutaj. 1885 01:40:15,880 --> 01:40:18,240 O tutaj. 1886 01:40:19,040 --> 01:40:21,960 Staje nad nią, ma między nogami. 1887 01:40:22,040 --> 01:40:23,480 Piosenka wciąż grała. 1888 01:40:29,160 --> 01:40:32,480 O rany! Nie było łatwiejszej piosenki? 1889 01:40:34,040 --> 01:40:35,320 Piosenka staje. 1890 01:40:37,880 --> 01:40:41,800 Była zupełnie naga. Nic na sobie nie miała. 1891 01:40:43,480 --> 01:40:45,080 Machnęła lekko biodrem. 1892 01:40:47,920 --> 01:40:49,120 Coś żywego 1893 01:40:49,720 --> 01:40:50,800 wyszło z jej… 1894 01:40:53,200 --> 01:40:55,280 „Cipki”, tak to nazwę. 1895 01:40:55,360 --> 01:40:58,240 To popularne określenie. „Cipka”. 1896 01:40:58,320 --> 01:41:00,720 To stworzenie wyszło jej z cipki. 1897 01:41:00,800 --> 01:41:01,800 Wyszło, 1898 01:41:02,480 --> 01:41:04,640 na początku się nie ruszało. 1899 01:41:05,280 --> 01:41:08,160 Wylądowało w wodzie i wypłynęło na wierzch. 1900 01:41:09,920 --> 01:41:11,600 Wiedziałem, że to ryba. 1901 01:41:11,680 --> 01:41:14,520 Po kształcie. Trochę się miotała. 1902 01:41:14,600 --> 01:41:16,560 Ryba. Ale nie pływała. 1903 01:41:17,360 --> 01:41:18,240 Dziwne. 1904 01:41:19,560 --> 01:41:21,240 Może była w szoku. 1905 01:41:22,320 --> 01:41:24,520 Może uderzyła się w głowę. 1906 01:41:25,160 --> 01:41:27,160 Wyobrażacie sobie? Uderzenie. 1907 01:41:27,240 --> 01:41:29,640 Chwilę przyzwyczajała się do wody, 1908 01:41:29,720 --> 01:41:30,560 płetwami… 1909 01:41:33,120 --> 01:41:34,560 I potem zaczęła pływać. 1910 01:41:34,640 --> 01:41:38,360 Pływała po misce. Siedziałem blisko z przodu. 1911 01:41:38,440 --> 01:41:40,160 Widziałem, że to ryba. 1912 01:41:40,720 --> 01:41:42,880 Ale myślę: „Co to za ryba?”. 1913 01:41:42,960 --> 01:41:44,240 Co to za ryba? 1914 01:41:44,320 --> 01:41:46,280 Wszyscy się zastanawiali. 1915 01:41:48,120 --> 01:41:48,960 Sum. 1916 01:41:50,280 --> 01:41:52,840 Mnie też opadła szczęka. 1917 01:41:52,920 --> 01:41:54,360 Była gdzieś taka. 1918 01:41:54,440 --> 01:41:57,240 Mniej więcej taka. 1919 01:41:57,320 --> 01:41:58,760 Sum! 1920 01:41:58,840 --> 01:42:03,400 Skąd wziął się sum? Miałem tyle pytań. 1921 01:42:03,480 --> 01:42:04,920 Jak to działa? 1922 01:42:05,000 --> 01:42:06,840 Wąsy jej nie pogryzły? 1923 01:42:07,920 --> 01:42:10,960 Za dziecka złapałem suma i ugryzienie bardzo bolało. 1924 01:42:11,040 --> 01:42:13,760 Gdzie schowała wąsy? 1925 01:42:14,760 --> 01:42:17,200 Gdzie się podziały? Jak działa schowek? 1926 01:42:18,400 --> 01:42:21,280 Byłem oszołomiony, a ona robi kolejny ruch. 1927 01:42:21,360 --> 01:42:22,680 Trzy. 1928 01:42:22,760 --> 01:42:24,440 Już trzy pływają w misce. 1929 01:42:24,520 --> 01:42:28,120 Już wiem, czemu kumpel śmiał się ze mnie, 1930 01:42:28,200 --> 01:42:30,120 że tego nie widziałem. 1931 01:42:30,200 --> 01:42:32,520 To poszerzyło moje horyzonty. 1932 01:42:32,600 --> 01:42:34,640 Byłem zachwycony. 1933 01:42:34,720 --> 01:42:36,200 Wyszły wszystkie trzy. 1934 01:42:36,280 --> 01:42:38,200 Byłem pod wrażeniem. 1935 01:42:38,280 --> 01:42:40,520 W zamian miałem tylko napiwek. 1936 01:42:40,600 --> 01:42:43,000 Dałem jej wszystko. 1937 01:42:43,080 --> 01:42:44,120 Napiwek. 1938 01:42:44,200 --> 01:42:46,280 Potem się zebrała i poszła. 1939 01:42:46,360 --> 01:42:47,520 Wszedł ktoś inny. 1940 01:42:47,600 --> 01:42:50,280 Też miała akwarium, ale puste. 1941 01:42:50,360 --> 01:42:51,840 Ryby wróciły do domu. 1942 01:42:52,640 --> 01:42:53,760 Do matki. 1943 01:42:54,560 --> 01:42:56,960 Która właśnie je urodziła. 1944 01:43:05,120 --> 01:43:06,680 Śpisz czy się śmiejesz? 1945 01:43:07,840 --> 01:43:11,080 Pochylasz się ze śmiechu czy już zasypiasz? 1946 01:43:16,600 --> 01:43:18,560 To była puenta. 1947 01:43:19,520 --> 01:43:21,280 Mów. Co zrobiłem źle? 1948 01:43:21,840 --> 01:43:23,040 W czym problem? 1949 01:43:28,040 --> 01:43:29,280 Mam cię na oku. 1950 01:43:34,840 --> 01:43:37,120 Wracamy do akwarium. 1951 01:43:37,200 --> 01:43:39,000 Ta kobieta miała około 30 lat. 1952 01:43:39,080 --> 01:43:41,360 Odstawiła miskę. 1953 01:43:42,560 --> 01:43:43,920 Gra muzyka. 1954 01:43:44,840 --> 01:43:47,120 Nie kombinujmy, gra to samo. 1955 01:43:49,120 --> 01:43:51,680 Naprawdę się zmuszam. 1956 01:43:51,760 --> 01:43:53,880 Tańczyła do tej seksownej muzyki. 1957 01:43:53,960 --> 01:43:57,320 Seksowny taniec. Potem muzyka cichnie. 1958 01:43:58,000 --> 01:44:01,360 Zrobiła ruch biodrami i… 1959 01:44:01,440 --> 01:44:03,880 Wiecie, co wyszło? 1960 01:44:06,960 --> 01:44:08,000 Cztery odnóża. 1961 01:44:11,320 --> 01:44:12,280 Żółw. 1962 01:44:14,680 --> 01:44:15,720 Japoński żółw. 1963 01:44:15,800 --> 01:44:17,560 Okrągły, taki duży. 1964 01:44:18,080 --> 01:44:21,120 Japoński żółw. To było urocze. 1965 01:44:21,200 --> 01:44:22,400 Japoński żółw. 1966 01:44:26,840 --> 01:44:31,040 I znowu trzy pływały. 1967 01:44:33,760 --> 01:44:35,320 Matka żółwi. 1968 01:44:36,840 --> 01:44:38,920 Czyli tak wygląda. 1969 01:44:39,000 --> 01:44:44,040 Co mógłbym jej za to dać? Dałem duży napiwek. Wyszła. 1970 01:44:44,120 --> 01:44:46,400 Była bardzo profesjonalna, 1971 01:44:46,480 --> 01:44:49,240 ale chyba nie kręciła jej ta robota. 1972 01:44:49,320 --> 01:44:50,360 Chyba 1973 01:44:51,000 --> 01:44:51,840 to jak 1974 01:44:52,360 --> 01:44:54,400 nie wiem, 1975 01:44:55,120 --> 01:44:56,840 jej sprawa. 1976 01:44:58,040 --> 01:45:00,240 Kręciło ją to bardziej niż tę tutaj. 1977 01:45:02,880 --> 01:45:04,600 Będę do ciebie wracał. 1978 01:45:05,360 --> 01:45:07,160 Nie pozwolę ci zasnąć. 1979 01:45:07,240 --> 01:45:10,680 Wzięła miskę i odstawiła. 1980 01:45:10,760 --> 01:45:12,560 Przyszła trzecia kobieta. 1981 01:45:12,640 --> 01:45:14,120 Inna niż ta pierwsza. 1982 01:45:14,200 --> 01:45:17,120 Nie wiem, ile miała lat. Była starsza. 1983 01:45:17,200 --> 01:45:19,600 Też zatańczyła. 1984 01:45:19,680 --> 01:45:23,280 Wszystkie wchodziły z seksownym tańcem. 1985 01:45:23,800 --> 01:45:25,600 Gdy muzyka ucichła, 1986 01:45:25,680 --> 01:45:27,840 niecierpliwiłem się. 1987 01:45:27,920 --> 01:45:30,840 Niecierpliwiłem się. Co wyjdzie? 1988 01:45:30,920 --> 01:45:33,080 Nie było z kim pogadać, 1989 01:45:33,160 --> 01:45:35,680 każdy jeden obcokrajowiec. 1990 01:45:36,240 --> 01:45:39,240 Może nie spodziewali się Taja na widowni. 1991 01:45:40,480 --> 01:45:42,280 Co wyjdzie? 1992 01:45:42,360 --> 01:45:43,680 Stała tam, 1993 01:45:44,840 --> 01:45:46,760 ale nic nie wychodziło. 1994 01:45:47,280 --> 01:45:49,240 Nie było miski. 1995 01:45:49,320 --> 01:45:51,920 Ale po jakimś czasie coś wystawia łeb. 1996 01:45:54,600 --> 01:45:55,640 Ptak. 1997 01:45:57,720 --> 01:46:00,160 Żółty ptak wystawił głowę. 1998 01:46:02,040 --> 01:46:03,560 Potem zrobiła… 1999 01:46:03,640 --> 01:46:07,080 i wyleciał z jej cipki. 2000 01:46:08,160 --> 01:46:10,080 Wyleciał z cipki. 2001 01:46:10,160 --> 01:46:14,080 Mówię wam. To robiło większe wrażenie 2002 01:46:14,160 --> 01:46:16,680 niż skok z samolotu bez spadochronu. 2003 01:46:16,760 --> 01:46:18,640 Albo pływanie z krokodylami 2004 01:46:18,720 --> 01:46:20,880 czy wspinaczka na Everest. 2005 01:46:20,960 --> 01:46:22,960 Ptak wyskoczył z jej cipki. 2006 01:46:23,040 --> 01:46:25,680 Dwa metry przede mną. 2007 01:46:25,760 --> 01:46:26,600 To było jak… 2008 01:46:26,680 --> 01:46:28,720 Jak scena z filmu, 2009 01:46:28,800 --> 01:46:31,720 ale to było prawdziwe, wyleciał. 2010 01:46:32,320 --> 01:46:33,600 Ptak odleciał. 2011 01:46:34,560 --> 01:46:36,040 Polatał po sali. 2012 01:46:36,120 --> 01:46:39,360 Nie jak w filmach, że spada. 2013 01:46:39,440 --> 01:46:41,760 Raczej jakby ptak wleciał do domu. 2014 01:46:41,840 --> 01:46:43,160 Był zaskoczony. 2015 01:46:43,240 --> 01:46:47,080 Wyszedł z jaskini i widzi tych wszystkich ludzi. 2016 01:46:47,160 --> 01:46:51,520 Publika też hałasowała jak wy. Wleciał w lustro i na ścianę. 2017 01:46:51,600 --> 01:46:53,960 Publiczność wyła. 2018 01:46:54,040 --> 01:46:55,160 To było jak… 2019 01:46:55,720 --> 01:46:57,520 Jak w scenariuszu. 2020 01:46:57,600 --> 01:46:59,520 Polatał i gdzie wylądował? 2021 01:46:59,600 --> 01:47:01,200 Przede mną. 2022 01:47:01,280 --> 01:47:04,640 Chciałbym to zmyślać, ale tak było. 2023 01:47:04,720 --> 01:47:07,280 Wylądował leciutko, nie ciężko. 2024 01:47:07,360 --> 01:47:09,960 Wylądował, poślizgnął się, 2025 01:47:10,480 --> 01:47:14,080 glebnął i driftował pod stołem. 2026 01:47:14,160 --> 01:47:15,520 Wpadł pod stół. 2027 01:47:15,600 --> 01:47:21,720 Wszyscy patrzyli, cała sala, martwili się o ptaszka. 2028 01:47:21,800 --> 01:47:24,080 Wpadł pod stół, 2029 01:47:24,160 --> 01:47:27,360 podniosłem nogi, żeby pomóc go złapać. 2030 01:47:27,440 --> 01:47:29,320 Bałem się, że go nadepnę. 2031 01:47:29,400 --> 01:47:31,720 To mogło być jej prawdziwe dziecko. 2032 01:47:32,560 --> 01:47:34,720 Co bym zrobił, jakbym je zabił? 2033 01:47:34,800 --> 01:47:35,880 O tak. 2034 01:47:37,840 --> 01:47:39,800 Przyszli po niego pracownicy. 2035 01:47:39,880 --> 01:47:41,040 Jak im tam? 2036 01:47:41,120 --> 01:47:43,520 Kelnerzy, tak, i właścicielka knajpy. 2037 01:47:43,600 --> 01:47:45,200 „Podnieś nogi, proszę”. 2038 01:47:45,280 --> 01:47:47,040 Wokół zebrali się ludzie. 2039 01:47:47,560 --> 01:47:49,480 Kobieta, która wypuściła ptaka, 2040 01:47:49,560 --> 01:47:52,480 matka ptaków podeszła do mnie. 2041 01:47:52,560 --> 01:47:54,040 Jesteś Nose Udom. 2042 01:47:54,560 --> 01:47:57,640 „Siedź spokojnie. Nie nadepnij go”. 2043 01:47:58,240 --> 01:48:00,480 Była przede mną, patrzy… 2044 01:48:05,920 --> 01:48:08,120 „Czy to Nose?” 2045 01:48:08,880 --> 01:48:10,440 „To Nose Udom”. 2046 01:48:12,680 --> 01:48:14,040 Zapomniała o ptaszku. 2047 01:48:14,680 --> 01:48:15,520 „Nose Udom. 2048 01:48:15,600 --> 01:48:18,240 „Cholera! Nose Udom tu jest”. 2049 01:48:18,320 --> 01:48:20,160 Jej nastrój się zmienił. 2050 01:48:20,240 --> 01:48:21,800 Była podekscytowana. 2051 01:48:21,880 --> 01:48:25,600 „Jak tu wszedłeś, Nose? Kto cię wpuścił? 2052 01:48:25,680 --> 01:48:28,760 Widziałam cię, ale myślałam, że to Jackie Chan. 2053 01:48:29,600 --> 01:48:32,000 To naprawdę Nose Udom. Czekaj”. 2054 01:48:32,080 --> 01:48:35,720 Woła kelnera: „Długopis, oglądałam cię, jak byłam mała, 2055 01:48:35,800 --> 01:48:36,800 dajcie kartkę”. 2056 01:48:36,880 --> 01:48:38,400 Zbliżyła się do mnie. 2057 01:48:40,360 --> 01:48:43,400 „Da pan autograf?” 2058 01:48:44,840 --> 01:48:46,440 Pamiętajcie, 2059 01:48:47,280 --> 01:48:48,640 była zupełnie naga. 2060 01:48:51,160 --> 01:48:54,240 Dla niej to nic, to jej strój roboczy. 2061 01:48:54,320 --> 01:48:56,240 Prawda? W tym pracuje. 2062 01:48:56,320 --> 01:48:57,560 Normalne. 2063 01:48:57,640 --> 01:49:00,840 Pewnie robi to od dziesięciu lat. 2064 01:49:00,920 --> 01:49:02,200 Nic nowego. 2065 01:49:02,280 --> 01:49:03,160 Przykucnęła. 2066 01:49:03,680 --> 01:49:04,960 „Proszę podpisać”. 2067 01:49:06,040 --> 01:49:07,040 Podpisywałem, 2068 01:49:07,120 --> 01:49:09,800 ale nie wiedziałem, gdzie patrzeć. 2069 01:49:11,040 --> 01:49:15,160 Pierwszy raz nie czułem się jak gwiazda. 2070 01:49:15,240 --> 01:49:16,760 Raczej jak ginekolog. 2071 01:49:18,560 --> 01:49:21,880 Mój podpis był wszędzie. 2072 01:49:21,960 --> 01:49:23,680 To było… 2073 01:49:23,760 --> 01:49:27,320 Za wiele do ogarnięcia. Ptak… 2074 01:49:27,400 --> 01:49:30,000 Potem ona się rozkłada jak… 2075 01:49:30,080 --> 01:49:32,320 Jak wachlarz. Za wiele. 2076 01:49:32,400 --> 01:49:34,040 Nie z tej ziemi. 2077 01:49:34,120 --> 01:49:38,440 „Nie odchodź. Zrobimy sobie później zdjęcie?” 2078 01:49:38,520 --> 01:49:40,760 Rozmawiała ze mną przez chwilę. 2079 01:49:41,760 --> 01:49:42,720 To było jak… 2080 01:49:44,080 --> 01:49:48,440 Wytrąciła mnie z równowagi. Dałem jej wielki napiwek. 2081 01:49:48,520 --> 01:49:50,880 Potem znaleźliśmy jej ptaka. 2082 01:49:50,960 --> 01:49:55,080 Wzięła go i podziękowała publiczności. Oklaskiwaliśmy ją. 2083 01:49:55,160 --> 01:49:57,920 „Bisuję specjalnie dla ciebie”. 2084 01:49:58,840 --> 01:50:00,040 Bis? 2085 01:50:00,600 --> 01:50:02,880 Chciałem wiedzieć, co to będzie. 2086 01:50:02,960 --> 01:50:05,800 Zniknęła, pewnie omówić, 2087 01:50:05,880 --> 01:50:08,480 co dla mnie zrobią. 2088 01:50:09,600 --> 01:50:11,880 Wkrótce pojawiły się wszystkie trzy. 2089 01:50:12,400 --> 01:50:14,520 Niosły banany. 2090 01:50:15,120 --> 01:50:18,440 To były zielone banany. 2091 01:50:18,520 --> 01:50:19,760 Niosły je razem. 2092 01:50:19,840 --> 01:50:24,120 Radosna muzyka, one tańczą i przynoszą banany. 2093 01:50:24,200 --> 01:50:26,640 Potem jedna bierze banana 2094 01:50:27,320 --> 01:50:28,400 i obiera go. 2095 01:50:28,480 --> 01:50:29,440 A potem… 2096 01:50:30,760 --> 01:50:31,600 ona… 2097 01:50:32,880 --> 01:50:33,960 wzięła banana 2098 01:50:34,920 --> 01:50:37,520 i wsadza go w tej pozycji. 2099 01:50:37,600 --> 01:50:39,920 Zastanawiałem się po co. 2100 01:50:40,000 --> 01:50:43,120 Wsadziła go calutkiego. 2101 01:50:44,160 --> 01:50:46,920 Potem było ogłoszenie. 2102 01:50:47,000 --> 01:50:47,960 DJ mówi. 2103 01:50:48,040 --> 01:50:51,640 „Kto chce potrzymać koszyk?” 2104 01:50:52,520 --> 01:50:53,360 A co myślisz… 2105 01:50:55,400 --> 01:50:57,280 Przepuściłbym taką okazję? 2106 01:50:58,720 --> 01:51:00,960 Nie ma mowy. Wcisnęła mi go do rąk. 2107 01:51:01,040 --> 01:51:04,240 „Chodź”, wszedłem na scenę. 2108 01:51:04,320 --> 01:51:07,480 Stoję na scenie z koszykiem, nie wiem po co. 2109 01:51:08,960 --> 01:51:11,400 Nie wiedziałem, co robić. 2110 01:51:12,040 --> 01:51:15,200 „Trzymaj tak. Jeśli coś wyjdzie, złap”. 2111 01:51:18,560 --> 01:51:20,200 Kosz był tam. 2112 01:51:20,960 --> 01:51:24,400 Gra muzyka. Liczą: „Raz, dwa, trzy”. 2113 01:51:25,080 --> 01:51:26,640 I wypadł banan. 2114 01:51:27,440 --> 01:51:28,320 Przeleciał. 2115 01:51:28,400 --> 01:51:32,040 Nie wiedziałem, co robić. Oddalał się. 2116 01:51:32,120 --> 01:51:33,520 Co robić? Rzucam się. 2117 01:51:36,000 --> 01:51:38,280 Wtedy ludzie też klaskali. 2118 01:51:42,360 --> 01:51:45,440 Jakbym współpracował w parze na występach. 2119 01:51:48,840 --> 01:51:51,560 Byłem zachwycony. Podobało mi się. 2120 01:51:51,640 --> 01:51:53,720 Gdy program się skończył, 2121 01:51:53,800 --> 01:51:56,360 owinęła się kocem 2122 01:51:56,440 --> 01:51:59,480 i przyszłą ze mną porozmawiać. 2123 01:51:59,560 --> 01:52:02,480 Tylu rzeczy się dowiedziałem. 2124 01:52:02,560 --> 01:52:04,440 Pytałem ją, 2125 01:52:04,520 --> 01:52:07,160 jak ona wkłada tam te rzeczy. 2126 01:52:07,240 --> 01:52:10,480 Serio. Pytałem: „Gdzie one lądują?”. 2127 01:52:13,560 --> 01:52:17,240 Ale nie naciskałem, bo była kobietą. 2128 01:52:17,320 --> 01:52:18,760 Odpowiedziała prosto. 2129 01:52:19,280 --> 01:52:22,040 „Tego się można nauczyć, Nose. 2130 01:52:22,120 --> 01:52:23,960 To moja ciotka. 2131 01:52:24,040 --> 01:52:28,560 To umiejętność przekazywana w wiosce od pokoleń. 2132 01:52:28,640 --> 01:52:30,440 Nie każda się nadaje. 2133 01:52:30,520 --> 01:52:32,880 To specjalna umiejętność”. 2134 01:52:32,960 --> 01:52:34,520 Naprawdę jej wierzę. 2135 01:52:34,600 --> 01:52:40,360 „Bierz pieniądze. Podobało mi się, bardzo, dziękuję”. 2136 01:52:40,440 --> 01:52:43,600 Pożegnaliśmy się i wróciłem do Bangkoku. 2137 01:52:43,680 --> 01:52:46,760 Idę do biura powiedzieć moim współpracownikom. 2138 01:52:47,520 --> 01:52:48,600 Przechwalałem się. 2139 01:52:48,680 --> 01:52:52,240 „Widziałem egzotyczny taniec z ptakami…” 2140 01:52:53,920 --> 01:52:55,600 A jeden mówi mi: „Nose. 2141 01:52:56,880 --> 01:53:00,560 Po co tak daleko? Mają to w Pattaya”. 2142 01:53:01,320 --> 01:53:03,920 „Nie, w Pattaya jest gra w ping-ponga. 2143 01:53:04,000 --> 01:53:05,160 Widziałem to”. 2144 01:53:05,760 --> 01:53:07,880 „Mam coś lepszego. 2145 01:53:09,680 --> 01:53:11,000 Faceci striptizerzy”. 2146 01:53:12,080 --> 01:53:14,080 „Po prostu się rozbierają. 2147 01:53:14,160 --> 01:53:15,880 Każdy gejowski bar ich ma”. 2148 01:53:15,960 --> 01:53:17,080 „To nie to samo. 2149 01:53:18,200 --> 01:53:19,600 Mówię ci. 2150 01:53:21,000 --> 01:53:23,400 Byłem z kolegami. 2151 01:53:23,480 --> 01:53:25,200 Potem zabrałem rodziców. 2152 01:53:25,280 --> 01:53:26,800 Moja mama płakała”. 2153 01:53:27,320 --> 01:53:29,160 Posłuszne dziecko. Ciekawe. 2154 01:53:30,520 --> 01:53:34,360 Ja nie zabrałem matki. Zabrałem ludzi z pracy. 2155 01:53:34,440 --> 01:53:36,800 Było nas ośmioro w vanie. 2156 01:53:36,880 --> 01:53:39,400 Cztery kobiety, czterech mężczyzn. 2157 01:53:40,120 --> 01:53:43,360 To jest priorytet naszego biura. 2158 01:53:44,160 --> 01:53:45,440 Praca? Nieważne. 2159 01:53:46,280 --> 01:53:47,440 Tym się zajmujemy. 2160 01:53:48,280 --> 01:53:51,760 Pojechaliśmy do Pattayi. Pierwszy występ był o 21.00. 2161 01:53:51,840 --> 01:53:53,560 Bilety kosztowały 400 bahtów. 2162 01:53:53,640 --> 01:53:56,120 Miałem maseczkę, ale inni nie. 2163 01:53:56,200 --> 01:53:58,480 Nikt mnie nie rozpoznał. Usiedliśmy. 2164 01:53:58,560 --> 01:54:00,720 Wiedziałem, że trzeba być z przodu. 2165 01:54:01,520 --> 01:54:03,320 Nasza ósemka w jednym rzędzie. 2166 01:54:05,000 --> 01:54:07,040 Występowały obie płcie. 2167 01:54:07,120 --> 01:54:11,320 Kobiety już widziałem, więc za bardzo mnie nie interesowały. 2168 01:54:11,400 --> 01:54:13,320 Ale taka jedna paliła. 2169 01:54:14,040 --> 01:54:16,440 Paliła cipką. 2170 01:54:17,040 --> 01:54:19,240 Wypaliła dwa. 2171 01:54:19,320 --> 01:54:21,520 Jakby wdech i wydech. 2172 01:54:23,480 --> 01:54:25,640 Jak to robiła? I zgasiła? 2173 01:54:28,040 --> 01:54:29,240 Skąd się wziął? 2174 01:54:30,080 --> 01:54:32,080 Dym pojawiał się i znikał. 2175 01:54:32,160 --> 01:54:33,480 Balonowe rzutki? 2176 01:54:34,040 --> 01:54:36,440 Nic specjalnego. 2177 01:54:36,520 --> 01:54:39,360 Ale oglądałem. Wreszcie przyszli mężczyźni. 2178 01:54:39,440 --> 01:54:41,560 Na to czekałem. 2179 01:54:42,120 --> 01:54:44,600 To była scena tej wielkości. 2180 01:54:44,680 --> 01:54:46,520 Były spiralne schody. 2181 01:54:47,240 --> 01:54:49,760 Było trochę ciemniej. 2182 01:54:50,400 --> 01:54:51,960 Tylko tam się świeciło. 2183 01:54:52,040 --> 01:54:53,320 I były te schody. 2184 01:54:53,400 --> 01:54:56,600 Jasne świeciło w ciemności. 2185 01:54:56,680 --> 01:54:58,720 Białe rzeczy naprawdę świeciły. 2186 01:54:59,280 --> 01:55:01,640 Najpierw występowali młodzi mężczyźni. 2187 01:55:01,720 --> 01:55:05,600 Wyglądali jak wyjęci z wioski, z dżungli. 2188 01:55:05,680 --> 01:55:07,040 Mieli sześciopaki 2189 01:55:07,120 --> 01:55:08,280 i święte tatuaże. 2190 01:55:09,520 --> 01:55:13,560 Zeszli ze schodów w samych majtkach. 2191 01:55:13,640 --> 01:55:14,880 Zagrała muzyka. 2192 01:55:16,440 --> 01:55:18,600 Schodzili powoli. 2193 01:55:19,360 --> 01:55:20,320 O tak. 2194 01:55:21,400 --> 01:55:24,720 Rozpraszająca muzyka i ich wybrzuszenia. 2195 01:55:32,320 --> 01:55:33,800 Było ich czterech. 2196 01:55:35,160 --> 01:55:36,840 Wyglądały na sztuczne. 2197 01:55:37,480 --> 01:55:38,400 Nierealne. 2198 01:55:39,960 --> 01:55:41,800 Nie ma takich długich. 2199 01:55:42,520 --> 01:55:43,640 Niemożliwe. 2200 01:55:43,720 --> 01:55:44,640 Zeszli. 2201 01:55:44,720 --> 01:55:47,040 Ta ciemność była jakoś rozświetlona. 2202 01:55:47,120 --> 01:55:48,560 To nie mógł być fiut. 2203 01:55:49,880 --> 01:55:51,160 Może ręka w gipsie. 2204 01:55:53,240 --> 01:55:55,000 Większy nawet od jego majtek? 2205 01:55:56,480 --> 01:55:58,960 Obłęd! Chodził tak… 2206 01:55:59,480 --> 01:56:00,680 Widziałem po ciemku. 2207 01:56:02,120 --> 01:56:04,480 Takie wybrzuszenie. 2208 01:56:04,560 --> 01:56:06,440 Nie ma mowy. Oszustwo. 2209 01:56:06,520 --> 01:56:08,680 Reklama, by oszukać turystów. 2210 01:56:08,760 --> 01:56:11,360 Cała czwórka stanęła na scenie. 2211 01:56:11,440 --> 01:56:13,600 Czterej niebiańscy królowie. 2212 01:56:13,680 --> 01:56:15,880 Zaczęli tańczyć seksowny taniec. 2213 01:56:15,960 --> 01:56:18,440 Sami się pieścili. 2214 01:56:18,520 --> 01:56:21,880 Jeden zapalił świeczki. 2215 01:56:21,960 --> 01:56:24,240 I oblewał się woskiem. 2216 01:56:24,320 --> 01:56:26,280 Bardzo seksowne, plus ta muzyka. 2217 01:56:27,720 --> 01:56:29,200 Pod koniec występu 2218 01:56:29,280 --> 01:56:33,960 nasza ósemka dociekała, czy to możliwe. 2219 01:56:34,040 --> 01:56:36,040 Bo wciąż było w majtkach. 2220 01:56:36,120 --> 01:56:38,880 Myślę sobie, że to musi być dildo. 2221 01:56:38,960 --> 01:56:41,760 Przecięli na pół, nałożyli 2222 01:56:41,840 --> 01:56:43,560 i wygląda na większego. 2223 01:56:43,640 --> 01:56:47,040 Tania sztuczka niewarta świeczki. 2224 01:56:47,120 --> 01:56:50,560 Potem przyszły kolejne kobiety. Nieważne. 2225 01:56:50,640 --> 01:56:54,200 Potem był drugi męski występ. 2226 01:56:55,960 --> 01:56:56,800 Muzyka. 2227 01:57:01,440 --> 01:57:02,280 Zaraz. 2228 01:57:03,680 --> 01:57:06,800 Nie miał pustych rąk. Trzymał galon wody. 2229 01:57:07,560 --> 01:57:10,040 Galon wody 2230 01:57:10,840 --> 01:57:11,920 to pięć litrów. 2231 01:57:12,640 --> 01:57:16,200 Ciężkie pięć litrów. Podasz? Masz galon? 2232 01:57:16,280 --> 01:57:19,400 Żeby widzieli. Zszedł w ten sposób. 2233 01:57:19,920 --> 01:57:21,520 Już jest mi ciężko. 2234 01:57:22,400 --> 01:57:25,560 Naprawdę duży. Tej wielkości. 2235 01:57:25,640 --> 01:57:26,520 Muzyka. 2236 01:57:27,880 --> 01:57:29,200 Fajniej szedł. 2237 01:57:37,040 --> 01:57:41,240 Zaczął tańczyć seksownie. Nie wiedziałem, po co mu woda. 2238 01:57:43,840 --> 01:57:47,960 Miał przywiązaną linkę z kawałka materiału. 2239 01:57:48,520 --> 01:57:50,040 Szła tak. 2240 01:57:51,440 --> 01:57:52,800 Mniej więcej tutaj. 2241 01:57:53,560 --> 01:57:55,320 Dwadzieścia centymetrów. 2242 01:57:55,400 --> 01:57:56,760 Podszedł. 2243 01:57:56,840 --> 01:57:59,520 Myślę: „Co się dzieje? Po co mu to”. 2244 01:57:59,600 --> 01:58:03,120 A potem podszedł 2245 01:58:03,840 --> 01:58:06,120 do Naew na widowni. 2246 01:58:06,200 --> 01:58:09,120 Naew podała mi teraz tę wodę. 2247 01:58:09,880 --> 01:58:10,720 Mówi do niej: 2248 01:58:11,720 --> 01:58:12,920 „Podwiąż”. 2249 01:58:15,280 --> 01:58:16,880 „Do czego?” 2250 01:58:19,120 --> 01:58:20,400 „Tego”. 2251 01:58:21,120 --> 01:58:23,520 Zdjął majtki, 2252 01:58:25,000 --> 01:58:27,800 Naew prawie dostała w podbródek. 2253 01:58:31,080 --> 01:58:34,320 Znokautowałby ją, gdyby był bliżej. 2254 01:58:35,120 --> 01:58:37,040 Stał napięty jak… 2255 01:58:37,120 --> 01:58:38,880 Krzyczę: „Uważaj!”. 2256 01:58:40,880 --> 01:58:41,840 A ona do mnie: 2257 01:58:41,920 --> 01:58:45,360 „Mam to zrobić?” Nikt nie odpowiadał. 2258 01:58:45,440 --> 01:58:46,400 „Powinnam”. 2259 01:58:47,680 --> 01:58:51,320 Nie odpowiadałem, chciałem, żeby spróbowała. 2260 01:58:51,400 --> 01:58:54,160 Założyła go jak wianek na polityka. 2261 01:58:54,880 --> 01:58:56,000 Wisiało. 2262 01:58:56,080 --> 01:58:59,200 Pod takim ciężarem spodziewasz się, 2263 01:58:59,280 --> 01:59:01,200 że się zsunie. 2264 01:59:02,560 --> 01:59:04,280 Ale ni cholery! 2265 01:59:04,960 --> 01:59:06,960 On trzymał się mocno. 2266 01:59:07,600 --> 01:59:10,920 A galon wody wciąż wisiał. 2267 01:59:11,000 --> 01:59:13,120 Oderwał się od ziemi. 2268 01:59:13,200 --> 01:59:15,680 Używał… nie wiem, jak to nazwać. 2269 01:59:15,760 --> 01:59:17,320 „Fiut” nie pasuje. 2270 01:59:18,560 --> 01:59:21,640 To nie oddaje skali. 2271 01:59:21,720 --> 01:59:23,600 Powiedzmy „wuja”. 2272 01:59:24,240 --> 01:59:26,360 Ale to nie był zwykły wuj. 2273 01:59:26,960 --> 01:59:29,920 Zwykle wuje są nijakie, a ten był… 2274 01:59:32,440 --> 01:59:33,520 WUJ! 2275 01:59:34,360 --> 01:59:36,560 To jest wuj! 2276 01:59:37,760 --> 01:59:39,960 Dostaniesz takim, to cię nie ma. 2277 01:59:40,480 --> 01:59:44,000 Podniósł wodę wujem! 2278 01:59:44,080 --> 01:59:46,960 Wszyscy wiwatowali, nawet właścicielka. 2279 01:59:47,040 --> 01:59:49,400 Koreańczycy, Japończycy, wszyscy. 2280 01:59:49,480 --> 01:59:53,880 Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć. 2281 01:59:53,960 --> 01:59:55,720 Puścił i galon upadł. 2282 01:59:57,960 --> 02:00:00,920 Czułem się jak wcześniej z tym ptakiem. 2283 02:00:02,120 --> 02:00:03,640 Podniósł dzban wujem. 2284 02:00:04,920 --> 02:00:08,680 Dopiero się dowiaduję, że mamy taki wspaniały naród? 2285 02:00:08,760 --> 02:00:10,960 Tyle lat przeżyłem w nieświadomości. 2286 02:00:11,480 --> 02:00:14,160 Myślałem, że to kulminacja programu. 2287 02:00:14,240 --> 02:00:17,800 Wtedy on mówi: „Czekaj, To mój starszy brat”. 2288 02:00:17,880 --> 02:00:20,520 Nazywał się Arty. Miał taką jasną skórę. 2289 02:00:21,080 --> 02:00:24,040 Był z Isan. Ostre zęby. Uwielbiał tę robotę. 2290 02:00:24,120 --> 02:00:25,280 Mówi: „Moja kolej”. 2291 02:00:25,800 --> 02:00:27,560 Podniósł dwa galony. 2292 02:00:29,040 --> 02:00:31,360 Miały dłuższe liny. Dwie. 2293 02:00:32,040 --> 02:00:34,560 Dał je żonie Belli, Am. 2294 02:00:35,280 --> 02:00:36,840 Jej mąż był tam. 2295 02:00:36,920 --> 02:00:38,200 Bella to duży facet. 2296 02:00:38,720 --> 02:00:41,760 W Kao Kon La Kao był mistrzem ceremonii. 2297 02:00:41,840 --> 02:00:44,320 Am jest bardzo wyrozumiała. 2298 02:00:44,880 --> 02:00:47,440 Nie niecierpliwi się. 2299 02:00:47,520 --> 02:00:49,960 Gość mówi: „Wieszaj je”. 2300 02:00:50,040 --> 02:00:51,080 A to była Am. 2301 02:00:54,840 --> 02:00:56,280 W końcu to zrobiła. 2302 02:00:56,360 --> 02:00:58,920 Arty’ego był jeszcze większy. 2303 02:01:00,000 --> 02:01:01,680 Gdy lina była zamocowana… 2304 02:01:02,200 --> 02:01:03,520 Jak to możliwe? 2305 02:01:04,040 --> 02:01:07,480 Napiął się. Odliczył do dziesięciu. 2306 02:01:07,560 --> 02:01:09,480 Kiedy je wieszała, 2307 02:01:09,560 --> 02:01:11,760 żona Belli wyglądała tak. 2308 02:01:12,280 --> 02:01:14,360 „Nie mogę. Nie podoba mi się to”. 2309 02:01:15,000 --> 02:01:18,400 Ale potem coś się w niej obudziło. 2310 02:01:20,080 --> 02:01:21,120 Aż podskakiwała. 2311 02:01:22,160 --> 02:01:24,080 Miała szeroko otwartą buzię. 2312 02:01:24,160 --> 02:01:25,560 Miała łzy w oczach. 2313 02:01:29,680 --> 02:01:31,600 Już przez cały wieczór. 2314 02:01:32,480 --> 02:01:33,800 Nie żartuję. 2315 02:01:36,400 --> 02:01:37,800 Podniósł na dziesięć. 2316 02:01:37,880 --> 02:01:41,480 I odstawił. Głośno go oklaskiwaliśmy. 2317 02:01:41,560 --> 02:01:44,680 Wszyscy byli zdumieni. Aż się pokłoniliśmy. 2318 02:01:44,760 --> 02:01:46,400 Zszedł ze sceny, 2319 02:01:46,480 --> 02:01:49,280 zbierał napiwki w kowbojskim kapeluszu. 2320 02:01:50,040 --> 02:01:52,160 Dobra. Daliśmy mu napiwki. 2321 02:01:53,160 --> 02:01:54,720 Ale nie dowierzałem. 2322 02:01:55,640 --> 02:01:56,960 Miał jakąś klamrę? 2323 02:01:57,720 --> 02:01:59,640 Jak to? Tylko patrzyłem. 2324 02:02:00,200 --> 02:02:01,400 Nie dotykałem. 2325 02:02:06,680 --> 02:02:09,480 Obchodził tak lokal z kapeluszem, 2326 02:02:10,320 --> 02:02:11,560 zszedł na dół, 2327 02:02:11,640 --> 02:02:13,240 na widownię 2328 02:02:13,320 --> 02:02:14,240 i dookoła. 2329 02:02:14,320 --> 02:02:17,360 Niektórzy dawali mało, niektórzy nic. 2330 02:02:17,440 --> 02:02:20,040 Podszedł do nas, więc pytamy, 2331 02:02:20,560 --> 02:02:21,960 czy to nie sztuczka. 2332 02:02:23,000 --> 02:02:24,800 Weź wodę, dobra? 2333 02:02:26,760 --> 02:02:29,080 Dobra. Spróbuj podnieść. 2334 02:02:32,520 --> 02:02:33,920 „To sztuczka?” 2335 02:02:34,000 --> 02:02:36,000 Chodził po napiwki. 2336 02:02:36,080 --> 02:02:36,960 „Sztuczka?” 2337 02:02:37,520 --> 02:02:39,120 Nic nie mówił. 2338 02:02:39,760 --> 02:02:43,200 Ale podszedł z tyłu i swoim wujem 2339 02:02:44,840 --> 02:02:46,520 klepie nas w plecy. 2340 02:02:50,480 --> 02:02:52,320 Małe klepnięcia po plecach. 2341 02:02:53,560 --> 02:02:56,920 Jak masaż szyi i ramion. 2342 02:02:58,680 --> 02:02:59,600 To była Naew. 2343 02:03:03,560 --> 02:03:05,200 „Moje łopatki”. 2344 02:03:10,920 --> 02:03:14,680 Już czterech nad nią pracowało, 2345 02:03:14,760 --> 02:03:17,600 jakby to była normalna usługa. 2346 02:03:17,680 --> 02:03:20,640 Klepali ją po udach. Krzyczała. 2347 02:03:20,720 --> 02:03:22,400 Wyła z radości. 2348 02:03:24,600 --> 02:03:25,920 Czwórka skończyła. 2349 02:03:26,000 --> 02:03:28,000 Szczęśliwi dawaliśmy napiwki. 2350 02:03:28,080 --> 02:03:31,280 Tego wieczoru daliśmy 10 tysięcy w napiwkach. 2351 02:03:31,880 --> 02:03:33,000 Już nic nie miałem. 2352 02:03:33,080 --> 02:03:36,080 Musiałem rozmieniać, żeby kontynuować. 2353 02:03:36,160 --> 02:03:39,000 To wyjątkowe talenty. Musimy ich wspierać. 2354 02:03:39,080 --> 02:03:44,520 Pożyczałem od moich pracowników. „Zasługują na więcej. Zdumiewające”. 2355 02:03:44,600 --> 02:03:47,680 Widzieli, że nam się podoba, więc kontynuują. 2356 02:03:47,760 --> 02:03:49,400 Skupili się na nas. 2357 02:03:49,480 --> 02:03:51,120 Po czterech stronach. 2358 02:03:51,200 --> 02:03:52,520 Tamtych ignorowali. 2359 02:03:52,600 --> 02:03:54,520 Chińczycy nic nie dawali. 2360 02:03:54,600 --> 02:03:56,600 Więc podeszli do nas. 2361 02:03:56,680 --> 02:04:01,280 Po ich występie przyszło więcej kobiet. 2362 02:04:01,360 --> 02:04:04,880 My już szliśmy, bo i tak bawiliśmy się nieziemsko. 2363 02:04:04,960 --> 02:04:08,520 Byłem przeszczęśliwy. A ona do mnie: „Jeszcze nie”. 2364 02:04:09,040 --> 02:04:11,080 Właścicielka: „Jeszcze nie idź. 2365 02:04:11,640 --> 02:04:15,840 Finał jest jeszcze lepszy”. Nie wierzę. 2366 02:04:17,760 --> 02:04:19,120 Więc czekam. 2367 02:04:19,200 --> 02:04:21,160 Czas na finał. 2368 02:04:21,240 --> 02:04:22,160 Gra muzyka. 2369 02:04:25,480 --> 02:04:26,920 Wyszło czterech gości. 2370 02:04:27,640 --> 02:04:29,280 Nieśli długie bębny. 2371 02:04:30,120 --> 02:04:31,080 Długie bębny. 2372 02:04:40,720 --> 02:04:42,760 Takie w rodzaju werbli. 2373 02:04:43,760 --> 02:04:45,840 Wyobrażacie sobie? Takie mniejsze. 2374 02:04:45,920 --> 02:04:48,560 Dwa bębny i czterech facetów. 2375 02:04:48,640 --> 02:04:50,880 Myśleliśmy, że nas zabawią. 2376 02:04:51,480 --> 02:04:56,880 Tańczyliśmy i kibicowaliśmy im, jakby to był koncert. 2377 02:04:57,880 --> 02:04:59,160 Zeszli. 2378 02:04:59,240 --> 02:05:02,080 Jeden kazał mi uderzać w bęben. 2379 02:05:02,160 --> 02:05:06,160 Wciąż nie wiedzieli, że to ja. „Dawaj”, mówi. Więc uderzałem. 2380 02:05:06,840 --> 02:05:08,520 To był skórzany bęben. 2381 02:05:08,600 --> 02:05:11,320 Ręka mnie bolała. Na środku była czarna kropka. 2382 02:05:11,400 --> 02:05:13,080 „Spróbuj”. 2383 02:05:13,160 --> 02:05:14,480 Podał mi bęben. 2384 02:05:15,160 --> 02:05:16,800 Potem dał jeden Naew. 2385 02:05:17,320 --> 02:05:18,880 Wzięła go. 2386 02:05:19,520 --> 02:05:22,040 Powiedzmy, że jesteś Naew. Trzymasz go. 2387 02:05:22,120 --> 02:05:23,800 Weź go do rąk. 2388 02:05:23,880 --> 02:05:25,720 Tu była góra. 2389 02:05:27,000 --> 02:05:28,800 Zapytał Naew: 2390 02:05:28,880 --> 02:05:29,920 „Ile cza?” 2391 02:05:31,080 --> 02:05:32,800 Naew mówi: „cza-cza-cza”. 2392 02:05:32,880 --> 02:05:35,080 Zajął pozycję. 2393 02:05:36,840 --> 02:05:38,080 Zdjął spodnie. 2394 02:05:41,760 --> 02:05:44,480 I walił wujem w bęben. 2395 02:05:54,240 --> 02:05:57,440 Naew nie wiedziała, jak zareagować. 2396 02:05:57,520 --> 02:05:58,760 Zaczęła tańczyć. 2397 02:06:03,000 --> 02:06:06,400 On mówi: „Nie. Przestań. Nie tańcz, 2398 02:06:06,480 --> 02:06:07,680 bo walę w bok”. 2399 02:06:15,160 --> 02:06:18,200 Potem dwa bębny grały razem. 2400 02:06:22,880 --> 02:06:24,680 Co to za bit? 2401 02:06:27,800 --> 02:06:29,840 Mówię wam. 2402 02:06:29,920 --> 02:06:31,280 Coś wspaniałego. 2403 02:06:31,840 --> 02:06:34,760 Upadłem na plecy, podczas gdy on to robił. 2404 02:06:34,840 --> 02:06:36,560 Leżałem na ziemi. 2405 02:06:36,640 --> 02:06:39,280 Turlałem się ze śmiechu, spadłem z krzesła. 2406 02:06:39,360 --> 02:06:42,360 Niesamowite bębnienie. Ludzie myśleli, że zasłabłem. 2407 02:06:42,880 --> 02:06:45,320 Szaleliśmy dla nich. 2408 02:06:45,400 --> 02:06:46,920 Bębnili i bębnili, 2409 02:06:48,000 --> 02:06:49,560 potem daliśmy im napiwki. 2410 02:06:49,640 --> 02:06:52,320 Mnóstwo napiwków. 2411 02:06:53,480 --> 02:06:56,240 Ale wciąż miałem wątpliwości. 2412 02:06:56,320 --> 02:06:58,240 Nie dowierzałem. 2413 02:06:58,760 --> 02:07:00,200 Kiedy skończyli, 2414 02:07:00,840 --> 02:07:02,400 wstałem i powiedziałem: 2415 02:07:03,120 --> 02:07:04,360 „Mogę go dotknąć?”. 2416 02:07:05,760 --> 02:07:06,960 Musiałem wiedzieć. 2417 02:07:07,040 --> 02:07:08,800 Nie zawahał się. „Jasne”. 2418 02:07:12,320 --> 02:07:14,120 Stał prosto. „No, dawaj”. 2419 02:07:15,200 --> 02:07:21,040 To jedna z tych chwil, których nigdy nie zapomnę. 2420 02:07:21,560 --> 02:07:24,280 Wstałem i dotknąłem jego wuja. 2421 02:07:26,760 --> 02:07:30,720 Wstań na chwilę. Podotykasz ze mną. 2422 02:07:30,800 --> 02:07:32,400 Zobaczycie, jak było. 2423 02:07:32,480 --> 02:07:35,480 Wstań. Wyciągnij rękę. Udawajmy. 2424 02:07:36,000 --> 02:07:37,120 Weź. 2425 02:07:39,040 --> 02:07:41,320 Tak było. 2426 02:07:43,680 --> 02:07:45,200 Tak go chwyciłem, 2427 02:07:46,280 --> 02:07:49,080 a potem głaskałem od podstawy do czubka. 2428 02:07:49,680 --> 02:07:52,920 Ścisnąłem, żeby wiedzieć, czy prawdziwy. 2429 02:07:53,000 --> 02:07:55,960 Wstrzyknęli coś? Efekt specjalny? 2430 02:07:56,040 --> 02:07:58,520 Ale nie, był prawdziwy. 2431 02:07:58,600 --> 02:08:02,160 Mówię: „O rany, to jest prawdziwa anakonda”. 2432 02:08:06,240 --> 02:08:08,000 Prawdziwa szabla. 2433 02:08:08,080 --> 02:08:10,240 Nie wiem, jak to nazwać. 2434 02:08:10,320 --> 02:08:13,680 Jak lepka bambusowa tuba z ryżem. 2435 02:08:14,880 --> 02:08:16,440 Albo wieprzowina z Ubon. 2436 02:08:16,520 --> 02:08:18,080 Jak to nazwać? 2437 02:08:18,160 --> 02:08:22,720 Zahipnotyzował mnie, wpadłem w trans. 2438 02:08:22,800 --> 02:08:24,800 Trzymałem i rozmawiałem z nim. 2439 02:08:26,040 --> 02:08:28,280 „Skąd jesteś?” 2440 02:08:29,280 --> 02:08:31,760 „Sa Kaeo?” 2441 02:08:32,800 --> 02:08:36,520 „Zawsze był taki duży?” 2442 02:08:36,600 --> 02:08:38,240 Powiedział: 2443 02:08:38,320 --> 02:08:41,920 „Nigdy nie próbowałem go powiększać. 2444 02:08:42,000 --> 02:08:45,880 Mam taką wadę od urodzenia”, popisuje się. 2445 02:08:45,960 --> 02:08:47,920 Chciałbym mieć taką wadę. 2446 02:08:49,080 --> 02:08:51,960 „Naprawdę? Szczerze, 2447 02:08:52,040 --> 02:08:53,600 Miło było cię poznać”. 2448 02:08:55,720 --> 02:08:56,760 Naprawdę. 2449 02:08:58,720 --> 02:09:03,280 Jak ściskanie dłoni obcokrajowca, którego właśnie poznaliście. 2450 02:09:03,360 --> 02:09:04,920 Ja ściskałem jego fiuta. 2451 02:09:08,080 --> 02:09:09,680 „Miło cię poznać”. 2452 02:09:09,760 --> 02:09:13,000 Mocno ścisnąłem: „Jesteś niesamowity. 2453 02:09:13,080 --> 02:09:15,680 Jak robisz takiego twardego?”. 2454 02:09:15,760 --> 02:09:18,680 „Mam specjalną technikę, 2455 02:09:19,320 --> 02:09:20,720 ale to tajemnica”. 2456 02:09:20,800 --> 02:09:24,720 Rozmawialiśmy tak: „A ten? Skąd jest?”. 2457 02:09:24,800 --> 02:09:27,240 Tamten był z Bueng Kan. 2458 02:09:27,320 --> 02:09:30,840 Kolejny z Suvannakhet, Laos. Łapałem im mikrofony, 2459 02:09:31,720 --> 02:09:33,800 kiedy się witaliśmy. 2460 02:09:33,880 --> 02:09:37,040 Długo rozmawialiśmy. 2461 02:09:37,640 --> 02:09:41,360 A potem rozeszliśmy się w swoje strony. 2462 02:09:42,080 --> 02:09:46,560 Byłem zafascynowany, pod wrażeniem. 2463 02:09:47,240 --> 02:09:50,520 Muszę wyznać, każę to później wyciąć, 2464 02:09:51,160 --> 02:09:55,480 wróciłem do hotelu i cały czas myślałem: 2465 02:09:57,000 --> 02:09:58,680 „To nie może być trudne”. 2466 02:10:03,960 --> 02:10:05,880 Była prawie północ. 2467 02:10:05,960 --> 02:10:09,320 Poszedłem na khao tom i wróciłem. 2468 02:10:09,400 --> 02:10:11,080 Potem wziąłem prysznic. 2469 02:10:11,600 --> 02:10:14,320 Stałem przed wielkim lustrem w hotelu. 2470 02:10:15,560 --> 02:10:17,280 Najpierw próbuję z okularami. 2471 02:10:20,520 --> 02:10:21,440 Tak, z tymi. 2472 02:10:29,920 --> 02:10:31,920 Przysypiasz? Stanę tutaj. 2473 02:10:35,280 --> 02:10:36,120 O rany. 2474 02:10:38,000 --> 02:10:40,200 Powiesiłem i od razu spadły. 2475 02:10:41,280 --> 02:10:44,080 Prawie się połamały. Mam tylko jedną parę. 2476 02:10:44,160 --> 02:10:46,360 Soczewki prawie się stłukły. 2477 02:10:46,440 --> 02:10:49,800 Cholera. Może zsunęły się przez pasek? 2478 02:10:51,040 --> 02:10:53,280 Później kupiłem probiotyki Yakult. 2479 02:10:53,840 --> 02:10:57,360 Od tego trzeba było zacząć. Pójdę po nie do lodówki. 2480 02:10:58,280 --> 02:11:00,040 Powieszę je. 2481 02:11:01,400 --> 02:11:02,720 Spróbuję z butelkami. 2482 02:11:07,680 --> 02:11:08,520 O rany. 2483 02:11:10,160 --> 02:11:11,440 Jeszcze za ciężkie? 2484 02:11:12,080 --> 02:11:14,120 No tak, najpierw je opróżnię. 2485 02:11:16,160 --> 02:11:17,280 Wypiłem wszystko. 2486 02:11:20,200 --> 02:11:22,360 Zostały tylko butelki i wieczka. 2487 02:11:24,000 --> 02:11:25,400 To nic nie dało. 2488 02:11:27,000 --> 02:11:28,800 A z czym mi się udało? 2489 02:11:29,680 --> 02:11:30,840 Z wieczkami. 2490 02:11:32,080 --> 02:11:35,600 Zgiąłem je w pół. To dałem radę zrobić. 2491 02:11:39,400 --> 02:11:40,520 Te całe występy 2492 02:11:41,600 --> 02:11:44,880 zrujnowały życia wszystkich oglądających mężów. 2493 02:11:45,600 --> 02:11:46,600 Koniec. 2494 02:11:46,680 --> 02:11:48,560 Zmiażdżyli nas. 2495 02:11:49,080 --> 02:11:51,680 Pamiętacie pulchnego Bellę? 2496 02:11:52,240 --> 02:11:55,760 Przed występem był dla żony tym jedynym. 2497 02:11:55,840 --> 02:11:57,680 Potem ona zobaczyła coś… 2498 02:12:02,120 --> 02:12:03,880 Coś lepszego. 2499 02:12:04,560 --> 02:12:08,440 On ciągle teraz mi jęczy: „Od czasu tego głupiego występu, 2500 02:12:08,520 --> 02:12:09,880 gdy bierzemy prysznic 2501 02:12:10,440 --> 02:12:13,320 i widzi mnie nagiego, wiesz, co ona robi?”. 2502 02:12:13,400 --> 02:12:14,280 „A kuku”. 2503 02:12:15,480 --> 02:12:16,320 „A kuku”. 2504 02:12:18,400 --> 02:12:21,160 „Jak dorośli, gdy widzą nagie dziecko. 2505 02:12:22,520 --> 02:12:24,440 Tak mi robi”. 2506 02:12:27,800 --> 02:12:31,040 To naprawdę wyjątkowe talenty. 2507 02:12:31,800 --> 02:12:35,480 Zrozumiałe, że chowają się z taką knajpą, 2508 02:12:35,560 --> 02:12:38,760 prędzej czy później policja by ich zamknęła. 2509 02:12:38,840 --> 02:12:40,480 Ale myślę: „Czemu?”. 2510 02:12:40,560 --> 02:12:43,200 To wyjątkowe talenty. 2511 02:12:43,280 --> 02:12:44,760 Mają wartość. 2512 02:12:45,440 --> 02:12:50,040 Sprawne i wydajne używanie fiuta czy cipki 2513 02:12:50,120 --> 02:12:52,840 to jak angielski piłkarz 2514 02:12:52,920 --> 02:12:56,040 żonglujący piłką przez 48 kilometrów. 2515 02:12:56,120 --> 02:12:58,280 Tam się liczy głowa, tak? 2516 02:12:58,960 --> 02:13:01,280 Duński nurek na jednym oddechu 2517 02:13:02,040 --> 02:13:05,200 nurkuje na 202 metry i bije rekord świata. 2518 02:13:05,280 --> 02:13:06,960 Ma sprawne płuca. 2519 02:13:07,040 --> 02:13:09,640 Amerykanka językiem zatrzymuje wiatraki. 2520 02:13:09,720 --> 02:13:12,520 Zdejmuje przód wiatraka domowego 2521 02:13:13,280 --> 02:13:14,520 i zatrzymuje łopatki. 2522 02:13:14,600 --> 02:13:16,040 Językiem. 2523 02:13:16,120 --> 02:13:19,680 Tam i z powrotem, 35 razy na minutę. 2524 02:13:20,200 --> 02:13:23,040 Używała swoich talentów. 2525 02:13:23,120 --> 02:13:26,840 Jeśli masz dużego wuja, to śmiało walisz nim w bęben. 2526 02:13:27,520 --> 02:13:29,400 Albo strzelasz ptakami z cipy. 2527 02:13:30,840 --> 02:13:34,360 Ptaki, żółwie, ryby. 2528 02:13:34,880 --> 02:13:37,120 Najwspanialszy azyl dla zwierząt. 2529 02:13:41,480 --> 02:13:45,880 Rząd powinien to wspierać, a nie ukrywać. 2530 02:13:45,960 --> 02:13:47,960 Nie bądźcie nadęci. 2531 02:13:48,040 --> 02:13:52,000 Muszą to wspierać i tego nauczać. 2532 02:13:52,080 --> 02:13:56,080 Jak masaż tajski. To nasza supermiękka siła. 2533 02:13:56,160 --> 02:13:59,280 Nie po prostu miękka, supermiękka siła. 2534 02:14:00,000 --> 02:14:03,920 To miękka siła twojego przyrodzenia. 2535 02:14:04,760 --> 02:14:06,520 Przekaż to dalej, 2536 02:14:06,600 --> 02:14:10,880 żeby ludzie wiedzieli, do czego jest zdolna cipcia. 2537 02:14:10,960 --> 02:14:12,520 Może być jak magazyn. 2538 02:14:15,400 --> 02:14:18,400 W Alcazar i Tiffany robią tylko lip-sync. 2539 02:14:18,480 --> 02:14:20,680 Lip-sync i żartują. 2540 02:14:20,760 --> 02:14:22,840 Robią już korekty płci. 2541 02:14:23,360 --> 02:14:26,880 Mogą też urozmaicić to innymi zwierzętami. 2542 02:14:26,960 --> 02:14:30,240 Są ptaki, ale przecież są krokodyle. 2543 02:14:30,320 --> 02:14:33,160 Cudzoziemcy je uwielbiają. Albo rozdymka. 2544 02:14:33,240 --> 02:14:35,440 Wystraszone rozdymki są urocze. 2545 02:14:36,240 --> 02:14:40,720 A czasem niespodzianka, nikt nie zna planu występu. 2546 02:14:42,200 --> 02:14:44,200 Wychodzi Crybaby albo ktoś. 2547 02:14:44,280 --> 02:14:46,320 To można promować. 2548 02:14:46,400 --> 02:14:48,760 I nie poprzestawajmy na bębnach. 2549 02:14:48,840 --> 02:14:51,400 Jest tyle instrumentów muzycznych. 2550 02:14:52,320 --> 02:14:55,920 A tajski ksylofon? Przytulą się swoimi. 2551 02:15:18,480 --> 02:15:21,800 Postawmy się Amerykanom, stopujmy wentylatory wujami. 2552 02:15:26,200 --> 02:15:29,240 Trzeba to wspierać, a nie ukrywać. 2553 02:15:30,080 --> 02:15:32,120 Z kampanią urzędu turystycznego, 2554 02:15:32,200 --> 02:15:36,840 zamiast wyrzucać miliony na twarz sławnego aktora. 2555 02:15:36,920 --> 02:15:38,840 Po prostu zróbcie TikToka. 2556 02:15:38,920 --> 02:15:42,360 Zaproście ludzi. To jest supermiękka siła. 2557 02:15:43,160 --> 02:15:44,880 Daję wam pomysł za free. 2558 02:15:45,400 --> 02:15:48,520 Niech ludzie w Pattayi czy Phuket mówią: 2559 02:15:48,600 --> 02:15:50,560 „Heloł, łelkam”. 2560 02:15:51,440 --> 02:15:52,280 Jasne? 2561 02:15:52,360 --> 02:15:56,120 „Heloł, łelkam szoł. Noł czardż. Piwo po czterysta bahtów. 2562 02:15:57,200 --> 02:16:01,080 Miłego występu, zabawy i dobrej energii. 2563 02:16:01,160 --> 02:16:05,480 Mamy mocne dziewuchy, ryby, żółwie. 2564 02:16:05,560 --> 02:16:08,760 Ptaki, krokodyle. 2565 02:16:08,840 --> 02:16:10,160 Może rozdymki”. 2566 02:16:10,840 --> 02:16:14,760 „Ping-pongi, balony, fajki, banany”. 2567 02:16:14,840 --> 02:16:16,280 „Wejdźcie, zobaczcie”. 2568 02:16:17,160 --> 02:16:19,480 „Miłego Supermana”. 2569 02:16:19,560 --> 02:16:23,160 „Miłego z Supermanem fiuta witania”. 2570 02:16:28,640 --> 02:16:30,400 „Wielki fiut gra cza-czę”. 2571 02:16:30,480 --> 02:16:32,520 „Wielki fiut dźwiga dzbanki”. 2572 02:16:32,600 --> 02:16:35,680 „Wielki fiut robi masaż. Wielki fiut supergwiazda”. 2573 02:16:35,760 --> 02:16:39,160 „Wielki fiut robi masaż. Nasz nieśmiertelny wielki fiut”. 2574 02:16:39,240 --> 02:16:40,920 „Freestyle wielkiego fiuta”. 2575 02:16:41,520 --> 02:16:42,800 „Witamy w Tajlandii”. 2576 02:16:42,880 --> 02:16:45,520 „Czy biedni mają tam prawa?” 2577 02:16:45,600 --> 02:16:46,800 „Ale mamy fiuta”. 2578 02:16:46,880 --> 02:16:48,720 „My mamy cipki”. 2579 02:16:48,800 --> 02:16:51,520 „Przygotuj majtki, Tajlandio”. 2580 02:16:51,600 --> 02:16:57,600 „Dla świętego spokoju Tajów, przestańmy narzekać!” 2581 02:16:58,840 --> 02:17:00,920 Szerokiej drogi! 2582 02:17:01,880 --> 02:17:03,600 Wracajcie bezpiecznie! 2583 02:17:34,920 --> 02:17:39,120 Pobudka! Dzięki! 2584 02:18:08,880 --> 02:18:12,680 Napisy: Paweł Zatryb