1
00:00:02,000 --> 00:00:07,000
Downloaded from
YTS.MX
2
00:00:08,000 --> 00:00:13,000
Official YIFY movies site:
YTS.MX
3
00:00:11,041 --> 00:00:14,416
Nie wyjdę z szafy.
Jeśli chcecie, to idźcie.
4
00:00:14,500 --> 00:00:18,208
- Długo tu będziemy?
- Dopóki o nas nie zapomną.
5
00:00:18,291 --> 00:00:20,833
- A jeśli zgłodniejemy?
- Mam suchy jogurt.
6
00:00:20,916 --> 00:00:22,916
Świetnie, Abu Ghannam. Ile porcji?
7
00:00:23,000 --> 00:00:25,541
- Dwie i pół.
- Wystarczy na tydzień.
8
00:00:25,625 --> 00:00:28,500
- A woda?
- Ludzie żyją bez niej tygodniami.
9
00:00:28,583 --> 00:00:31,250
- Jesteś psem.
- Jak mnie nazwałeś, Talisca?
10
00:00:31,333 --> 00:00:34,541
Dość! Wpakowałeś nas
do swojej szafy bez planu!
11
00:00:34,625 --> 00:00:36,583
To twierdza wytrwałości.
12
00:00:38,041 --> 00:00:39,416
Wiedziałam.
13
00:00:39,500 --> 00:00:40,791
Pani Widad!
14
00:00:40,875 --> 00:00:43,250
- Wyłazić z szafy!
- Nie!
15
00:00:43,333 --> 00:00:46,875
Czas, by świat zobaczył,
kim naprawdę jesteście!
16
00:00:46,958 --> 00:00:50,333
Uczniowie klasy pierwszej.
17
00:00:57,291 --> 00:01:00,291
Pani Widad, będę za panią tęsknił.
18
00:01:00,375 --> 00:01:02,958
Jestem ogromnie wdzięczny.
19
00:01:07,750 --> 00:01:12,791
MASAMEER JUNIOR
20
00:01:13,625 --> 00:01:17,916
Może pominiemy etap szkoły
i od razu zaczniemy pracować?
21
00:01:18,000 --> 00:01:20,083
Saad, daruj nam gadki o interesach.
22
00:01:20,166 --> 00:01:22,333
Gdzie mielibyśmy pracować?
23
00:01:22,416 --> 00:01:25,666
Wiesz, ile zarabiają wytwórcy C4?
24
00:01:25,750 --> 00:01:27,916
Materiały wybuchowe są zakazane.
25
00:01:28,000 --> 00:01:31,333
Poza tym trzeba mieć dyplom i pozwolenie.
26
00:01:31,416 --> 00:01:33,333
Znam fałszerza dyplomów.
27
00:01:33,416 --> 00:01:35,375
Brawo, geniuszu!
28
00:01:35,458 --> 00:01:39,625
Trzech sześciolatków
z dyplomem z produkcji bomb.
29
00:01:39,708 --> 00:01:45,083
To raczej zbyt wysokie kwalifikacje,
panie Mądraliński.
30
00:01:47,833 --> 00:01:49,625
Koniec z ciasteczkami!
31
00:01:49,708 --> 00:01:50,750
Tylko zadania.
32
00:01:51,708 --> 00:01:53,375
I ciężka praca.
33
00:01:53,458 --> 00:01:56,250
Oby pani Widad dźwignęła to rozstanie.
34
00:01:57,666 --> 00:02:00,250
SZKOŁA PODSTAWOWA GŁĘBIN IGNORANCJI
35
00:02:03,125 --> 00:02:06,541
- Szybko, bo spóźnicie się na apel.
- Stul dziób!
36
00:02:07,958 --> 00:02:09,291
Co taki spięty?
37
00:02:09,375 --> 00:02:11,708
Dziś zaczynamy naukę w podstawówce.
38
00:02:11,791 --> 00:02:12,666
No i?
39
00:02:12,750 --> 00:02:16,250
Słyszeliśmy, że szkoła
to ludzkie cmentarzysko.
40
00:02:16,333 --> 00:02:19,125
Nie! Co to za bzdury?
41
00:02:20,625 --> 00:02:22,041
Żyjecie jak w bajce.
42
00:02:22,125 --> 00:02:25,250
Gdybym tylko mógł
cofnąć się do czasów podstawówki.
43
00:02:25,333 --> 00:02:26,750
Życie było proste.
44
00:02:26,833 --> 00:02:30,458
Wystarczyło przyjść do szkoły,
posadzić dupę w ławce
45
00:02:30,541 --> 00:02:33,875
i wiedzieć, że dwa plus dwa… wynosi 36.
46
00:02:33,958 --> 00:02:35,875
To dlatego jesteś odźwiernym.
47
00:02:35,958 --> 00:02:37,375
Gdzie wam się śpieszy?
48
00:02:37,458 --> 00:02:42,291
Ciężkie czasy jeszcze nadejdą.
To wasze najlepsze lata.
49
00:02:42,375 --> 00:02:44,708
Pitagoras ma rację.
50
00:02:44,791 --> 00:02:47,083
- Faktycznie.
- Do pierwszej klasy!
51
00:02:47,750 --> 00:02:50,125
Co złego może nas czekać?
52
00:02:50,208 --> 00:02:51,291
PIEKŁO
53
00:02:51,375 --> 00:02:52,291
Piekło.
54
00:02:53,708 --> 00:02:56,416
Kradniesz i idziesz do piekła.
55
00:02:56,500 --> 00:02:59,250
Kłamiesz i idziesz do piekła.
56
00:02:59,333 --> 00:03:03,291
Nosisz dżinsy i idziesz do piekła.
57
00:03:04,416 --> 00:03:06,250
Piekło!
58
00:03:06,333 --> 00:03:07,750
Piekło!
59
00:03:07,833 --> 00:03:09,458
Piekło!
60
00:03:20,833 --> 00:03:23,625
Ukradłem ci kanapkę.
61
00:03:24,750 --> 00:03:26,125
A gdzie sok?
62
00:03:26,791 --> 00:03:27,833
Sok?
63
00:03:30,291 --> 00:03:34,208
Saad! Nie!
64
00:03:37,208 --> 00:03:39,708
Moja twarz! O Boże!
65
00:03:41,041 --> 00:03:42,208
Nie ma soku.
66
00:03:42,291 --> 00:03:44,416
Czemu to zrobiłeś przyjacielowi?
67
00:03:44,500 --> 00:03:45,875
Nie słyszałeś?
68
00:03:45,958 --> 00:03:48,916
Za kradzież, kłamstwo i dżinsy
idziesz do piekła.
69
00:03:49,000 --> 00:03:52,166
Przecież nie ukradł wielbłąda.
To tylko sok.
70
00:03:52,250 --> 00:03:53,625
Tylko sok?
71
00:03:53,708 --> 00:03:56,666
A jak paliliśmy fajki
i poszliśmy do twojego wujka?
72
00:03:56,750 --> 00:03:58,541
Co mu powiedziałeś o smrodzie?
73
00:03:59,125 --> 00:04:02,041
Że to pracownik supermarketu palił,
74
00:04:02,125 --> 00:04:03,708
a później mnie dotykał.
75
00:04:03,791 --> 00:04:06,166
- Co było potem?
- Moi kuzyni go pobili.
76
00:04:06,250 --> 00:04:07,666
Trzy złamane żebra,
77
00:04:07,750 --> 00:04:10,958
przebite płuco i pięć lat w więzieniu.
78
00:04:11,041 --> 00:04:12,791
I ciężkie roboty.
79
00:04:13,291 --> 00:04:17,416
Saad, skąd miałeś piłkę,
którą graliśmy w lidze ramadanu?
80
00:04:17,500 --> 00:04:20,375
Ukradłem ją Shneefowi, temu z uszami.
81
00:04:20,458 --> 00:04:23,000
Właśnie. My ukradliśmy, a ty skłamałeś.
82
00:04:23,083 --> 00:04:24,041
To dwa grzechy.
83
00:04:24,125 --> 00:04:26,416
Dobrze, że nie popełniliśmy trzeciego.
84
00:04:26,500 --> 00:04:28,625
- Nikt z nas nie nosi dżinsów?
- Nie.
85
00:04:28,708 --> 00:04:30,375
Jak wyglądam, chłopaki?
86
00:04:33,666 --> 00:04:35,791
Musimy odpokutować za nasze grzechy.
87
00:04:42,541 --> 00:04:46,458
WIĘZIENIE
88
00:04:55,416 --> 00:04:57,333
Dobry wieczór, Burhanie.
89
00:04:58,333 --> 00:05:00,083
Nieźle zjechałeś z wagi.
90
00:05:00,166 --> 00:05:01,166
Dieta keto?
91
00:05:01,250 --> 00:05:03,666
Zrujnowaliście mi życie.
92
00:05:03,750 --> 00:05:06,416
- Dotykałeś mnie!
- Niby gdzie?
93
00:05:07,291 --> 00:05:10,083
Dotykałeś moje serce swoją czułą duszą.
94
00:05:10,166 --> 00:05:12,666
Nie bądź dziecko. Popatrz.
95
00:05:13,333 --> 00:05:16,125
To za straty moralne,
które ci wyrządziliśmy.
96
00:05:16,208 --> 00:05:17,750
Pięć riali? Skąpiradło!
97
00:05:17,833 --> 00:05:19,375
W jego walucie to 200.
98
00:05:19,458 --> 00:05:23,083
Co ty na to, Burhan?
Wybaczamy i zapominamy?
99
00:05:23,166 --> 00:05:24,000
Dzięki!
100
00:05:24,083 --> 00:05:27,791
Spotkamy się w piekle, daj Boże.
101
00:05:36,291 --> 00:05:37,333
Znalazłem!
102
00:05:41,250 --> 00:05:44,875
Czy Shneef nam wybaczy,
jeśli zwrócimy mu coś takiego?
103
00:05:44,958 --> 00:05:48,000
Piekło.
104
00:05:48,750 --> 00:05:50,083
Piekło!
105
00:05:53,208 --> 00:05:55,875
Nie płacz, mały. Co się stało?
106
00:05:55,958 --> 00:05:57,458
Chyba się zgubił.
107
00:05:58,083 --> 00:05:59,250
Jest jakiś dorosły.
108
00:06:01,958 --> 00:06:03,958
Znaleźliśmy pana syna.
109
00:06:04,708 --> 00:06:06,750
Dziękuję.
110
00:06:06,833 --> 00:06:11,250
WYSPA EPSTEINA
111
00:06:13,166 --> 00:06:15,875
Widzieliście mojego syna?
Ma czerwoną czapkę.
112
00:06:19,291 --> 00:06:20,375
Wezwij karetkę.
113
00:06:27,041 --> 00:06:28,333
Szkoda baterii.
114
00:06:31,583 --> 00:06:32,833
Biedaczek.
115
00:06:32,916 --> 00:06:35,000
To wilk, nie twój bratanek.
116
00:06:35,083 --> 00:06:36,583
A prawa zwierząt?
117
00:06:36,666 --> 00:06:38,125
Uwolnijmy bidulka.
118
00:06:38,208 --> 00:06:39,500
Nie! To wilk!
119
00:06:39,583 --> 00:06:41,625
Pomoc zwierzętom to dobry uczynek.
120
00:06:45,500 --> 00:06:47,291
Bądź wolna, młoda duszo.
121
00:06:54,500 --> 00:06:56,041
DOM SPOKOJNEJ STAROŚCI
122
00:06:59,375 --> 00:07:02,916
Dobrze wyszło.
Uniknęli upokarzającej starości.
123
00:07:03,500 --> 00:07:04,916
DOM DZIECKA
124
00:07:09,958 --> 00:07:15,208
Ratunku! Niech mi ktoś pomoże!
125
00:07:15,291 --> 00:07:17,041
Wezwij straż pożarną.
126
00:07:17,125 --> 00:07:19,083
Są godziny szczytu.
127
00:07:19,166 --> 00:07:21,458
Dotrą tu za godzinę.
128
00:07:21,541 --> 00:07:23,458
Biedna kobieta zginie.
129
00:07:26,750 --> 00:07:28,000
- Wysiadka.
- Co jest?
130
00:07:28,083 --> 00:07:29,833
- Musimy ugasić.
- Ale to nie…
131
00:07:29,916 --> 00:07:32,083
To wartość 300 riali.
132
00:07:35,666 --> 00:07:37,166
Odkręcaj!
133
00:07:43,958 --> 00:07:48,083
Śmiertelne żniwo pożaru,
który rozpętał się dziś po południu
134
00:07:48,166 --> 00:07:51,875
i strawił całą dzielnicę,
sięgnęło 255 osób.
135
00:07:51,958 --> 00:07:55,625
Szkody materialne
szacuje się na 64 miliony riali.
136
00:07:55,708 --> 00:07:58,666
Odpowiednie organy
wciąż badają przyczynę pożaru.
137
00:08:01,791 --> 00:08:04,083
Czyli pójdziemy do piekła?
138
00:08:04,166 --> 00:08:06,083
Nie mów tak, Abu Ghannam.
139
00:08:15,958 --> 00:08:17,708
Wezwać karetkę!
140
00:08:26,583 --> 00:08:29,083
To przez nasze grzechy.
141
00:08:30,041 --> 00:08:34,916
Wszystko przez nasze grzechy!
142
00:08:41,208 --> 00:08:43,500
Weźcie ode mnie tego oblecha!
143
00:08:43,583 --> 00:08:46,208
To nie tak, jak myślisz.
144
00:08:46,291 --> 00:08:49,958
Siedzisz w nocy nago na dachu.
Co mam niby myśleć?
145
00:08:50,041 --> 00:08:51,166
Spokojnie, kobieto.
146
00:08:51,250 --> 00:08:55,583
Dr Mariam Nour twierdzi,
że taki strój wzmacnia odporność.
147
00:08:55,666 --> 00:08:57,125
A telewizor?
148
00:08:57,208 --> 00:09:02,208
Oglądam Terminatora
z Arnoldem Schwarzeneggerem.
149
00:09:02,291 --> 00:09:03,458
Terminatora?
150
00:09:03,541 --> 00:09:05,666
No jasne. „Wrócę”.
151
00:09:07,125 --> 00:09:08,666
Idź do niego…
152
00:09:08,750 --> 00:09:11,083
Wiedziałam, łajdaku!
153
00:09:11,166 --> 00:09:14,000
Właściwie… to nie mój telewizor.
154
00:09:14,083 --> 00:09:15,708
Baw się dobrze z Maisą.
155
00:09:15,791 --> 00:09:17,791
A kto będzie mi prał spodnie?
156
00:09:18,500 --> 00:09:21,583
Dokąd idziesz? Wracaj. Bądź rozsądna!
157
00:09:22,166 --> 00:09:23,083
Hej!
158
00:09:23,583 --> 00:09:26,375
Samaher!
159
00:09:27,875 --> 00:09:30,250
Wracaj. To nie tak!
160
00:09:33,166 --> 00:09:36,833
Dobry Boże! Sultan, pogadaj z siostrą.
161
00:09:36,916 --> 00:09:39,666
To ja jej kazałem cię zostawić, świnio.
162
00:09:52,750 --> 00:09:54,666
Samaher! Żabciu!
163
00:09:58,208 --> 00:10:01,750
Maisa jest lepsza od ciebie!
164
00:10:01,833 --> 00:10:03,375
{\an8}UWAGA
TREŚĆ DLA DOROSŁYCH
165
00:10:21,208 --> 00:10:25,458
„POD OŚLICĄ”
KAWA I FAJKA WODNA
166
00:10:25,541 --> 00:10:31,666
Idź do niego
W policzek pocałuj…
167
00:10:31,750 --> 00:10:32,791
O rany!
168
00:10:32,875 --> 00:10:33,875
Niezły tłum.
169
00:10:34,750 --> 00:10:36,916
Przyszli dla Maisy.
170
00:10:38,625 --> 00:10:41,833
To jedyne miejsce w mieście,
171
00:10:41,916 --> 00:10:46,916
gdzie mężczyźni za plecami swoich żon
mogą pogrążyć się w grzechu.
172
00:10:47,000 --> 00:10:47,833
W grzechu?
173
00:10:47,916 --> 00:10:52,875
Gdy wujek Shlaash ogląda Maisę,
ciotka zawsze robi mu awanturę.
174
00:10:56,708 --> 00:11:00,458
Uwaga!
175
00:11:02,625 --> 00:11:04,708
Grzeszcie, póki możecie,
176
00:11:04,791 --> 00:11:07,875
bo wkrótce pozbawię was
tej zakazanej ekstazy!
177
00:11:07,958 --> 00:11:09,833
Wy sukinkoty!
178
00:11:12,125 --> 00:11:15,625
Tyś mą miłością
Tyś moim losem…
179
00:11:16,458 --> 00:11:17,666
O czym myślisz?
180
00:11:17,750 --> 00:11:20,083
Może nie zmienimy przeszłości,
181
00:11:20,166 --> 00:11:22,916
ale na pewno możemy naprawić przyszłość.
182
00:11:23,500 --> 00:11:24,375
Że co?
183
00:11:24,458 --> 00:11:27,291
Czego nas nauczyły nasze doświadczenia?
184
00:11:27,375 --> 00:11:30,625
Że na pewno pójdziemy do piekła.
185
00:11:30,708 --> 00:11:34,625
Nie, Wielkonosy.
Jesteśmy bardzo skuteczni w zabijaniu.
186
00:11:34,708 --> 00:11:37,208
- Tak?
- Musimy zarżnąć lafiryndę.
187
00:11:37,291 --> 00:11:38,625
- Którą?
- Maisę Wahbi.
188
00:11:38,708 --> 00:11:41,250
- Po co ją zabijać?
- Bo rozbija rodziny.
189
00:11:41,333 --> 00:11:44,833
Żeby odkupić grzechy,
potrzebujemy naprawdę dobrego uczynku.
190
00:11:44,916 --> 00:11:46,666
Masz rację, bracie.
191
00:11:46,750 --> 00:11:49,041
- Co to za terroryzm?
- Jaki terroryzm?
192
00:11:49,125 --> 00:11:50,958
Chcesz zabić niewinną kobietę?
193
00:11:51,041 --> 00:11:55,416
Musimy się uciec do przemocy,
żeby uniknąć piekła.
194
00:11:55,500 --> 00:11:57,833
To terroryzm, draniu!
195
00:11:59,166 --> 00:12:01,291
Baryła, gdzie jest Maisa Wahbi?
196
00:12:01,875 --> 00:12:05,750
Maisa Wahbi mieszka w Republice Artaqii.
197
00:12:06,416 --> 00:12:07,541
Artaqia?
198
00:12:07,625 --> 00:12:08,916
Tak.
199
00:12:09,000 --> 00:12:11,833
Jeśli chcecie wiedzieć, gdzie to jest,
200
00:12:11,916 --> 00:12:15,833
musicie najpierw rozwiązać zagadkę.
201
00:12:15,916 --> 00:12:18,416
Stul dziób! Nie mam czasu. Mów mi zaraz!
202
00:12:19,541 --> 00:12:22,375
Chciałem zabrzmieć mądrze.
203
00:12:22,458 --> 00:12:25,791
- Nie dałeś mi szansy.
- No mów!
204
00:12:25,875 --> 00:12:27,125
W porządku!
205
00:12:27,208 --> 00:12:30,000
Odczytam to dla was.
206
00:12:30,083 --> 00:12:31,708
Tak będzie łatwiej.
207
00:12:31,791 --> 00:12:34,041
„Republika Artaqii.
208
00:12:34,125 --> 00:12:38,333
To wyspa na Morzu Arabskim
o łagodnym klimacie…”
209
00:12:38,416 --> 00:12:40,750
Wystarczy. Olać go. Idziemy.
210
00:12:42,083 --> 00:12:44,541
Hej! Dzieciaki!
211
00:12:45,250 --> 00:12:48,916
Czy muszę im mówić,
że Artaqia to państwo upadłe
212
00:12:49,000 --> 00:12:52,791
kontrolowane przez brutalne gangi
zajmujące się handlem ludźmi,
213
00:12:52,875 --> 00:12:57,000
a Program Narodów Zjednoczonych
do spraw Rozwoju
214
00:12:57,083 --> 00:12:59,458
określił je jako region objęty klęską?
215
00:13:00,000 --> 00:13:01,750
W sumie to nie mój problem.
216
00:13:04,958 --> 00:13:06,625
Nie pomodliłeś się, żarłoku.
217
00:13:06,708 --> 00:13:08,416
Boże, dzięki za ten posiłek!
218
00:13:10,125 --> 00:13:11,708
Trad, oszalałeś?
219
00:13:11,791 --> 00:13:14,083
- Cel uświęca środki.
- Co?
220
00:13:14,166 --> 00:13:17,916
Małżeństwo to filar społeczeństwa.
Pozbędziemy się Maisy.
221
00:13:18,000 --> 00:13:20,333
Dobry uczynek ocali nas przed piekłem.
222
00:13:20,416 --> 00:13:23,291
- No nie wiem.
- Może zapytamy nauczyciela?
223
00:13:23,375 --> 00:13:25,875
Gdzie my jesteśmy?
Na ceremonii obrzezania?
224
00:13:25,958 --> 00:13:27,166
Zamknijcie jadaczki.
225
00:13:35,958 --> 00:13:40,083
Dziś porozmawiamy o oznakach apokalipsy,
226
00:13:40,166 --> 00:13:42,791
tych dużych, jak i małych.
227
00:13:44,375 --> 00:13:45,208
Tak?
228
00:13:45,291 --> 00:13:46,625
Gdzie pan Muneer?
229
00:13:46,708 --> 00:13:47,875
Nie żyje.
230
00:13:47,958 --> 00:13:49,250
Co się stało?
231
00:13:49,333 --> 00:13:54,333
Nagła śmierć, nie daj Boże,
to jeden z objawów Apokalipsy.
232
00:13:54,416 --> 00:13:55,416
Apokalipsy?
233
00:13:55,500 --> 00:13:57,666
Dlatego nigdy nie możemy wiedzieć,
234
00:13:57,750 --> 00:14:01,541
czy jutro jeszcze będziemy, czy już nie.
235
00:14:02,041 --> 00:14:03,625
Skąd wiedział, że to koniec?
236
00:14:03,708 --> 00:14:07,500
Widząc deprawację,
która szerzy się w społeczeństwie,
237
00:14:07,583 --> 00:14:08,833
są na to duże szanse.
238
00:14:08,916 --> 00:14:11,750
Dlatego, moje dzieci, tak ważne jest…
239
00:14:26,625 --> 00:14:28,125
Nauczyciel nie żyje.
240
00:14:34,291 --> 00:14:36,250
Trzy bilety do Artaqii.
241
00:14:36,333 --> 00:14:38,750
- Nie mamy lotów do Artaqii.
- Do diabła!
242
00:14:38,833 --> 00:14:41,833
Dzieci i tak nie mogą
wejść na pokład bez opiekuna.
243
00:14:41,916 --> 00:14:43,083
Do dwóch diabłów!
244
00:15:04,250 --> 00:15:05,166
Moje kalesony.
245
00:15:08,625 --> 00:15:09,500
Oddawaj.
246
00:15:09,583 --> 00:15:16,583
Moje kalesony!
247
00:15:18,541 --> 00:15:19,375
Halo?
248
00:15:19,458 --> 00:15:22,125
- Adel, ukradli mi kalesony!
- Co?
249
00:15:22,208 --> 00:15:25,166
Ukradli je. Moje kalesony!
250
00:15:25,250 --> 00:15:27,041
Wiesz, która jest godzina?
251
00:15:27,125 --> 00:15:29,291
Pamiętasz naszą wczorajszą rozmowę?
252
00:15:29,375 --> 00:15:30,541
O cenach benzyny?
253
00:15:30,625 --> 00:15:31,541
Nie, idioto!
254
00:15:31,625 --> 00:15:34,291
O złodzieju bielizny Jennifer Lopez.
255
00:15:34,375 --> 00:15:36,916
Co ma benzyna do jej bielizny?
256
00:15:37,000 --> 00:15:39,791
Ukradli ją i sprzedali na aukcji, idioto!
257
00:15:39,875 --> 00:15:42,083
- Za ile?
- Mnie też to spotkało.
258
00:15:42,166 --> 00:15:43,708
Ukradłeś jej bieliznę?
259
00:15:43,791 --> 00:15:47,541
- Idź do czorta! Ukradli mi kalesony!
- Niby po co?
260
00:15:47,625 --> 00:15:49,791
A jak myślisz? Sprzedadzą je.
261
00:15:49,875 --> 00:15:52,083
Co za pewność siebie! Ogarnij się!
262
00:15:52,666 --> 00:15:55,541
- O co ci chodzi?
- Gdzie ci do Jennifer Lopez?
263
00:15:56,125 --> 00:15:58,375
Każda rzecz ma swojego kupca!
264
00:15:58,458 --> 00:16:00,125
Twoje kalesony nie!
265
00:16:00,208 --> 00:16:03,375
- To po co je ukradli?
- Nie wiem.
266
00:16:03,458 --> 00:16:06,125
Wiem tylko,
że nie znalazłbym czterech idiotów
267
00:16:06,208 --> 00:16:09,166
licytujących twoje kalesony
na aukcji w Christie’s.
268
00:16:10,208 --> 00:16:11,416
Halo? Nafea?
269
00:16:11,500 --> 00:16:13,333
Trochę się zdenerwowałem.
270
00:16:13,416 --> 00:16:16,416
- Czemu?
- Moje kalesony nie osiągną dużej kwoty.
271
00:16:17,000 --> 00:16:20,291
Zamknij się i idź spać.
Od tych bredni boli mnie głowa.
272
00:16:20,375 --> 00:16:21,791
Zaniżasz wartość!
273
00:16:21,875 --> 00:16:23,916
Do diabła z twoimi kalesonami!
274
00:16:27,791 --> 00:16:29,000
Witamy w Christie’s,
275
00:16:29,083 --> 00:16:31,875
wiodącym domu aukcyjnym
przedmiotów luksusowych.
276
00:16:31,958 --> 00:16:33,916
W razie pytań naciśnij jeden.
277
00:16:45,458 --> 00:16:52,083
Amerykański Departament Stanu
zalecił swoim obywatelom opuścić Artaqię
278
00:16:52,166 --> 00:16:53,958
w ciągu najbliższej doby
279
00:16:54,041 --> 00:16:58,416
w świetle doniesień o możliwym ataku
280
00:16:58,500 --> 00:17:01,708
ze strony grupy terrorystycznej
Wrześniowy Kwiat,
281
00:17:01,791 --> 00:17:07,916
co spowoduje całkowity upadek
tego zrujnowanego państwa.
282
00:17:45,416 --> 00:17:47,000
Tęsknię za Um Saleh.
283
00:17:47,500 --> 00:17:49,208
Pomóż nam, osiłku.
284
00:17:49,291 --> 00:17:52,750
Uwolnij nas, bracie!
285
00:17:52,833 --> 00:17:55,291
Nie widziałem dzieci od czterech lat.
286
00:17:56,500 --> 00:17:58,583
Błogosławiony topór i jego właściciel.
287
00:17:58,666 --> 00:18:00,875
Pośpiesz się. Nie ma czasu.
288
00:18:00,958 --> 00:18:02,541
Uderzaj pod kątem.
289
00:18:02,625 --> 00:18:04,625
Ciszej. Nie hałasuj.
290
00:18:15,916 --> 00:18:16,875
Za późno!
291
00:18:17,375 --> 00:18:19,000
Suka wróciła!
292
00:18:19,083 --> 00:18:21,083
Boże, dopomóż nam!
293
00:18:28,958 --> 00:18:33,666
Zostaw ich, wywłoko!
294
00:18:51,375 --> 00:18:53,083
Świetnie, Trad!
295
00:18:53,833 --> 00:18:57,083
Dobra robota!
296
00:18:57,166 --> 00:18:58,625
Pan Shalaby.
297
00:18:58,708 --> 00:19:01,666
Dobry z ciebie chłopak.
298
00:19:01,750 --> 00:19:04,583
Już odpokutowałem za swoje grzechy?
299
00:19:04,666 --> 00:19:06,916
Jesteś czysty jak w dniu narodzin.
300
00:19:07,000 --> 00:19:08,333
Przyrzeka pan?
301
00:19:09,791 --> 00:19:10,666
Co?
302
00:19:37,666 --> 00:19:40,333
IDEALNE MIEJSCE NA LATO
DLA DZIECI I DOROSŁYCH
303
00:19:49,208 --> 00:19:50,041
Co jest?
304
00:19:54,291 --> 00:19:57,916
Nie tak wyobrażałem sobie Artaqię.
305
00:19:58,000 --> 00:20:00,833
A ja jej mieszkańców.
306
00:20:33,083 --> 00:20:37,666
Przepraszam, czy pomoże nam pani
znaleźć Maisę…
307
00:20:38,708 --> 00:20:39,750
Wahbi?
308
00:21:07,916 --> 00:21:09,458
Kim jest ten gość?
309
00:21:12,750 --> 00:21:14,833
To Riyad Chamoun,
310
00:21:14,916 --> 00:21:17,666
zamordowany prezydent Artaqii.
311
00:21:17,750 --> 00:21:21,875
Po tym wydarzeniu
kraj pogrążył się w wojnie domowej.
312
00:21:21,958 --> 00:21:23,625
On jest w każdym mieście?
313
00:21:23,708 --> 00:21:25,791
To Hizam z Artaqii.
314
00:21:25,875 --> 00:21:27,208
Dzięki, brachu.
315
00:21:27,833 --> 00:21:30,541
Czerwony znak po prawej
316
00:21:30,625 --> 00:21:33,583
to grupa Wrześniowy Kwiat.
317
00:21:33,666 --> 00:21:38,666
A żółty znak po lewej
to grupa Lipcowy Cierń.
318
00:21:38,750 --> 00:21:44,250
Walczą ze sobą od dekady
i końca nie widać.
319
00:21:44,333 --> 00:21:45,958
Biedni ludzie!
320
00:21:46,041 --> 00:21:48,750
Do diabła z ich krajem.
To nie nasz problem.
321
00:21:48,833 --> 00:21:51,083
Skupcie się na głównej nagrodzie.
322
00:21:51,166 --> 00:21:54,833
Znajdujemy Maisę Wahbi,
dźgamy ją i uciekamy.
323
00:21:55,375 --> 00:21:57,125
Tylko jak ją znajdziemy?
324
00:22:00,375 --> 00:22:03,250
Na poczcie znają wszystkie adresy.
325
00:22:10,000 --> 00:22:11,125
Dzień dobry.
326
00:22:11,625 --> 00:22:15,708
Poprosimy o adres Maisy Wahbi.
327
00:22:15,791 --> 00:22:17,291
Głupi czy jacy?
328
00:22:17,916 --> 00:22:19,291
Nie zdradzę go.
329
00:22:19,375 --> 00:22:21,333
Łapówka, Abu Ghannam.
330
00:22:22,250 --> 00:22:24,875
Jeśli chcecie, mogę do niej wysłać list,
331
00:22:24,958 --> 00:22:27,083
ale nie podam adresu.
332
00:22:27,166 --> 00:22:29,500
Pisanie listów wyszło z mody!
333
00:22:29,583 --> 00:22:31,500
Chcę ją spotkać jeszcze dzisiaj!
334
00:22:31,583 --> 00:22:32,458
Spadamy stąd!
335
00:22:41,666 --> 00:22:44,375
Przepraszam panią.
336
00:22:44,458 --> 00:22:48,875
Chcę wysłać ten kwiat do Maisy.
Czy może pani do niej napisać?
337
00:22:52,916 --> 00:22:55,083
Nie zaszkodzi wysłać ten list.
338
00:22:55,166 --> 00:22:56,375
- Moment.
- Co?
339
00:22:56,458 --> 00:22:58,291
- Mam lepszy plan.
- Mów.
340
00:22:58,375 --> 00:22:59,875
- Może…
- Tak?
341
00:22:59,958 --> 00:23:01,583
Łapiemy gołębia…
342
00:23:01,666 --> 00:23:05,041
- Wiem, o co chodzi.
- Daj mi skończyć!
343
00:23:05,125 --> 00:23:08,333
Łapiemy gołębia,
idziemy do sklepu papierniczego…
344
00:23:08,416 --> 00:23:10,333
- Wszystko wiem!
- Daj skończyć!
345
00:23:10,416 --> 00:23:13,500
Następnie kupujemy pędzel i kałamarz.
346
00:23:13,583 --> 00:23:16,291
- Już rozumiemy!
- Dasz mi skończyć?
347
00:23:16,375 --> 00:23:18,291
Potem piszemy list.
348
00:23:18,375 --> 00:23:20,583
I przywiązujemy go do nogi gołębia.
349
00:23:20,666 --> 00:23:22,666
Rozumiemy plan, mądralo!
350
00:23:22,750 --> 00:23:26,500
- Nie spytaliście, co będzie w liście.
- Co takiego?
351
00:23:26,583 --> 00:23:30,958
„Od Jego Wysokości Trada Walecznego Psa
do krowy, którą jest Saltooh!
352
00:23:31,041 --> 00:23:33,458
Zamknij się, zanim dźgnę cię w trzustkę!”
353
00:23:33,541 --> 00:23:35,125
Spokojnie, stary.
354
00:23:35,208 --> 00:23:38,291
Potrzebujemy nowoczesnych
środków komunikacji…
355
00:23:41,333 --> 00:23:42,625
Zaczekajcie.
356
00:23:45,291 --> 00:23:48,500
{\an8}KSIĄŻKA TELEFONICZNA
357
00:23:48,583 --> 00:23:50,583
„M”.
358
00:23:50,666 --> 00:23:52,750
„Majid Abdullah”.
359
00:23:52,833 --> 00:23:54,625
„Malik Nejer”.
360
00:23:54,708 --> 00:23:55,875
„Maisa Wahbi!”
361
00:24:01,666 --> 00:24:03,041
Halo?
362
00:24:03,916 --> 00:24:05,625
- Halo.
- Kto mówi?
363
00:24:05,708 --> 00:24:09,708
- Rezydencja Maisy Wahbi?
- Tak. Hydraulik?
364
00:24:11,500 --> 00:24:12,750
Zgadza się.
365
00:24:13,291 --> 00:24:14,541
Jestem Abu Jalanbo.
366
00:24:14,625 --> 00:24:17,166
Czemu pan się spóźnia?
367
00:24:17,250 --> 00:24:20,916
Już jadę, tylko… zapomniałem adresu.
368
00:24:21,000 --> 00:24:22,375
Gdyby mogła pani…
369
00:24:23,125 --> 00:24:25,291
ożywić go w mojej pamięci.
370
00:24:25,375 --> 00:24:28,291
POCZTA
371
00:24:28,375 --> 00:24:31,541
Może ten koleś będzie wiedział,
gdzie jest Maisa?
372
00:24:31,625 --> 00:24:35,000
Mama nie pozwala mi rozmawiać z obcymi.
373
00:24:35,083 --> 00:24:38,708
Jesteś w Artaqii! Tutaj wszyscy są obcy!
374
00:24:43,500 --> 00:24:46,125
Przepraszam, dobry człowieku.
375
00:24:46,208 --> 00:24:48,208
Gdzie znajdziemy Maisę Wahbi?
376
00:25:03,041 --> 00:25:04,833
Maisa na pewno tam jest?
377
00:25:04,916 --> 00:25:06,250
To bardzo blisko.
378
00:25:07,958 --> 00:25:11,458
Osiedle Kwiatowe, ulica Wrześniowa 50.
379
00:25:11,541 --> 00:25:14,208
Oczywiście. Niebawem się zjawię.
380
00:25:14,291 --> 00:25:15,541
Proszę się pośpie…
381
00:25:15,625 --> 00:25:17,166
Stul dziób, lafiryndo.
382
00:25:17,958 --> 00:25:23,000
Osiedle Kwiatowe, ulica Wrześniowa 50.
383
00:25:23,083 --> 00:25:24,083
Osiedle Kwiato…
384
00:25:24,166 --> 00:25:26,041
Osiedle Kwiatowe.
385
00:25:26,125 --> 00:25:27,333
Ulica Wrześniowa.
386
00:25:27,416 --> 00:25:28,583
Numer 50.
387
00:25:36,958 --> 00:25:39,083
HYDRAULIK AMAL – PEŁNY ZAKRES USŁUG
388
00:26:04,083 --> 00:26:05,250
Hydrauliku.
389
00:26:34,458 --> 00:26:35,666
Jestem w…
390
00:26:35,750 --> 00:26:36,916
Nie powiem tego.
391
00:26:37,625 --> 00:26:40,083
Albo powiem. Jestem w czarnej dupie.
392
00:26:40,166 --> 00:26:41,541
Czarnej jak smoła.
393
00:26:50,291 --> 00:26:51,333
Czego chcecie?
394
00:26:51,416 --> 00:26:52,791
Maisy Wahbi.
395
00:26:53,458 --> 00:26:54,833
Dzieci nie mają wstępu.
396
00:27:37,083 --> 00:27:39,750
Ma pan rozpięty rozporek.
397
00:27:39,833 --> 00:27:41,083
Świetnie, Saad.
398
00:27:41,166 --> 00:27:44,166
To właśnie jest wtapianie się
i zdobywanie zaufania.
399
00:27:47,458 --> 00:27:48,875
Co pan zamawia?
400
00:27:49,458 --> 00:27:50,583
Maisę Wahbi.
401
00:27:51,875 --> 00:27:56,083
Nikt nie da panu „Maisy”
poza samym menedżerem, Abu Alim.
402
00:27:57,250 --> 00:27:58,791
Chcę z nim porozmawiać.
403
00:28:00,125 --> 00:28:01,125
Za mną.
404
00:28:09,000 --> 00:28:11,166
Przepraszam.
405
00:28:11,250 --> 00:28:12,333
Uważaj!
406
00:28:38,125 --> 00:28:39,333
Duże spóźnienie.
407
00:28:39,916 --> 00:28:43,625
Padał deszcz i… był duży ruch.
408
00:28:43,708 --> 00:28:46,958
Jasne. Mogę o coś zapytać?
409
00:28:47,041 --> 00:28:48,500
Lubię wścibskich ludzi.
410
00:28:48,583 --> 00:28:50,708
Jak ty ze sobą wytrzymujesz?
411
00:28:51,291 --> 00:28:55,083
- Nie rozumiem.
- Masz podwójny problem.
412
00:28:55,166 --> 00:28:56,375
Podwójny?
413
00:28:56,458 --> 00:28:59,666
Jesteś hydraulikiem, a do tego psem.
414
00:29:01,208 --> 00:29:02,541
Niech Bóg ci wybaczy.
415
00:29:04,708 --> 00:29:05,958
Zapraszam.
416
00:29:19,250 --> 00:29:20,375
To tutaj.
417
00:29:22,375 --> 00:29:24,541
Nie dotykaj niczego poza rurą.
418
00:29:25,125 --> 00:29:27,750
Przepraszam. Gdzie jest pani Maisa?
419
00:29:27,833 --> 00:29:31,125
Nie twoja sprawa. Zrób swoje i zmiataj.
420
00:29:47,041 --> 00:29:49,875
{\an8}DOKUMENTACJA MEDYCZNA
421
00:29:52,583 --> 00:29:56,750
Bóg darował ci życie, suko,
a ty nie okazałaś skruchy.
422
00:30:21,500 --> 00:30:23,625
Boże, chroń przed ogniem piekielnym.
423
00:30:26,000 --> 00:30:28,875
Nadszedł twój czas, przystojniaku.
Do dzieła.
424
00:30:36,041 --> 00:30:37,416
Proszę posłuchać.
425
00:30:37,500 --> 00:30:40,416
Musi pan coś wiedzieć o panu Abu Alim.
426
00:30:40,500 --> 00:30:41,666
Tak?
427
00:30:41,750 --> 00:30:44,083
Jego akcent jest nieco dziwny.
428
00:30:44,166 --> 00:30:46,416
- To jakiś problem?
- Nie.
429
00:30:46,500 --> 00:30:49,625
Przez lata próbował
zasymilować się ze społeczeństwem,
430
00:30:49,708 --> 00:30:53,000
wykonał dużą pracę,
ale nadal słychać jego akcent.
431
00:30:53,083 --> 00:30:54,958
To dla niego bardzo krępujące.
432
00:30:55,041 --> 00:30:57,083
Proszę tego nie komentować
433
00:30:57,166 --> 00:30:59,250
i nie pytać, skąd pochodzi, jasne?
434
00:30:59,333 --> 00:31:01,458
Wszyscy jesteśmy ludźmi.
435
00:31:12,541 --> 00:31:14,750
Co tak stoisz? Siadaj.
436
00:31:17,458 --> 00:31:19,750
Jesteś nowy w Artaqii?
437
00:31:19,833 --> 00:31:21,750
Przyjechałem dzisiaj.
438
00:31:22,583 --> 00:31:25,041
Wy, obcokrajowcy, zniszczyliście Artaqię.
439
00:31:25,125 --> 00:31:28,333
Nic nie zostawiliście nam,
rdzennym mieszkańcom.
440
00:31:28,416 --> 00:31:31,958
Szczerze mówiąc, uważam,
że jest miejsce na gościnność.
441
00:31:32,041 --> 00:31:33,208
Jak to?
442
00:31:33,291 --> 00:31:37,375
U nas w Arabii Saudyjskiej
cudzoziemcy są mile widziani.
443
00:31:37,458 --> 00:31:41,500
Mamy wielu emigrantów z Egiptu i Jemenu…
444
00:31:42,416 --> 00:31:44,250
Idioto, nie mów o Jemenie!
445
00:31:44,333 --> 00:31:47,666
Na naszej farmie mieliśmy osobę z Filipin,
446
00:31:47,750 --> 00:31:51,541
odległego kraju w Azji.
447
00:31:51,625 --> 00:31:56,166
Utalentowany barista.
Robił cappuccino i mokkę.
448
00:31:56,250 --> 00:31:58,166
- Mokkę?
- Tak.
449
00:31:58,250 --> 00:32:01,625
Napój kawowy nazwany na cześć portu w…
450
00:32:02,583 --> 00:32:03,500
W Jemenie.
451
00:32:05,541 --> 00:32:06,541
Czego chcesz?
452
00:32:06,625 --> 00:32:09,000
Maisy. Podobno ją masz.
453
00:32:12,833 --> 00:32:15,291
Oto Maisa,
454
00:32:15,375 --> 00:32:18,541
a to jest… Um Ali.
455
00:32:19,833 --> 00:32:21,791
Wiem, że przyszedłeś po Maisę.
456
00:32:21,875 --> 00:32:24,208
Ale posłuchaj, Um Ali jest lepsza.
457
00:32:24,291 --> 00:32:28,625
Trzy razy więcej za pół ceny.
Co za okazja!
458
00:32:28,708 --> 00:32:31,666
Nie akceptujemy
żółtej forsy Lipcowego Ciernia.
459
00:32:31,750 --> 00:32:34,750
Nie używamy jej tutaj. Przegrali i koniec.
460
00:32:35,333 --> 00:32:37,708
Przyjmujemy tylko czerwone.
461
00:32:37,791 --> 00:32:38,833
Oczywiście.
462
00:32:48,375 --> 00:32:50,041
- Jesteś Jemeńczykiem!
- Co?
463
00:32:50,125 --> 00:32:52,916
- Jesteś 100% Jemeńczykiem!
- Saad!
464
00:32:53,000 --> 00:32:55,500
Trochę szacunku! Jestem Artaqianinem!
465
00:32:55,583 --> 00:32:58,083
A ja Japończykiem! Tania gadka, lizusie!
466
00:32:58,166 --> 00:32:59,916
Stul pysk i znaj swe miejsce!
467
00:33:03,500 --> 00:33:09,583
Mój tuk-tuk!
468
00:33:38,166 --> 00:33:40,375
O Boże!
469
00:33:46,375 --> 00:33:48,333
Nie ruszać się!
470
00:33:51,958 --> 00:33:55,416
Saltooh!
471
00:33:56,041 --> 00:33:57,333
Trad!
472
00:33:57,916 --> 00:33:59,166
Saltooh!
473
00:33:59,250 --> 00:34:00,708
Trad!
474
00:34:01,541 --> 00:34:02,583
Trad!
475
00:34:02,666 --> 00:34:04,833
Saltooh!
476
00:34:17,666 --> 00:34:19,958
Umieram z głodu!
477
00:34:20,041 --> 00:34:21,083
Halo!
478
00:34:21,166 --> 00:34:24,375
Chleba! Dajcie mi jedzenie!
479
00:34:24,458 --> 00:34:28,750
Al Ettifaq mistrzem,
na pohybel Al Qadsiah!
480
00:34:28,833 --> 00:34:30,333
Serio, Abu Ghannam?
481
00:34:30,416 --> 00:34:32,958
„Hydraulik, a do tego pies”.
482
00:34:33,041 --> 00:34:34,208
Do diabła z tobą!
483
00:34:34,291 --> 00:34:37,416
Jak ty wytrzymujesz ze sobą?
Jesteś służącą i kobietą!
484
00:34:38,208 --> 00:34:39,750
Cholera. Co za riposta!
485
00:34:39,833 --> 00:34:42,541
Zmiotłoby ją z planszy!
486
00:34:46,291 --> 00:34:48,791
Jakieś informacje o dystrybutorach?
487
00:34:48,875 --> 00:34:52,375
Człowiek numer trzy, generał,
jest w naszych rękach.
488
00:34:57,208 --> 00:35:00,000
Witaj z powrotem. Gdzie odpłynąłeś?
489
00:35:00,083 --> 00:35:02,791
Mój topór był blisko
ucztowania w jej ciele.
490
00:35:02,875 --> 00:35:04,166
- Czyim?
- Maisy.
491
00:35:04,250 --> 00:35:05,583
Odnalazłeś ją?
492
00:35:05,666 --> 00:35:09,666
Prawie. Już miałem poderżnąć jej gardło.
493
00:35:09,750 --> 00:35:11,166
Nie martw się.
494
00:35:11,250 --> 00:35:14,125
Gdy stąd wyjdziemy,
dosięgnie ją sprawiedliwość.
495
00:35:14,208 --> 00:35:17,250
Trudny temat.
W jej domu roi się od strażników.
496
00:35:17,333 --> 00:35:18,875
Poradzisz sobie, wilku!
497
00:35:18,958 --> 00:35:20,458
Dzięki, Abu Ghannam,
498
00:35:20,541 --> 00:35:25,000
ale chyba nikt z nas
nie przedrze się przez tę ochronę.
499
00:35:25,083 --> 00:35:27,458
To niemożliwe. Potrzebujemy kogoś…
500
00:35:30,166 --> 00:35:31,416
kogoś…
501
00:35:33,000 --> 00:35:34,416
kogoś…
502
00:36:30,041 --> 00:36:33,791
Ty głupi durniu!
Jak można popełnić taki błąd?
503
00:36:33,875 --> 00:36:37,166
Gdybym cię nie potrzebował
w nadchodzącej misji,
504
00:36:37,250 --> 00:36:38,875
kazałbym cię nabić na pal!
505
00:36:38,958 --> 00:36:41,791
Jeśli znów weźmiesz chłopaków
do klubu nocnego,
506
00:36:41,875 --> 00:36:44,958
to ty będziesz świadczył usługi! Jasne?
507
00:36:45,041 --> 00:36:46,333
Proszę mi wybaczyć.
508
00:36:46,416 --> 00:36:48,416
Co w ciebie wstąpiło?
509
00:36:48,500 --> 00:36:52,833
Mieliśmy wyeliminować
większość wrogów z Lipcowego Ciernia,
510
00:36:52,916 --> 00:36:54,458
a ty urządzasz popijawę!
511
00:36:54,541 --> 00:36:56,583
- Byłem…
- Zamknij się, idioto!
512
00:36:56,666 --> 00:36:59,916
Nie chcę już nikogo wysłuchiwać!
513
00:37:16,791 --> 00:37:17,875
Smakuje?
514
00:37:18,583 --> 00:37:21,708
- W porządku.
- Najlepszy kucharz w Artaqii.
515
00:37:21,791 --> 00:37:23,916
Nie umywa się do Al Tayef.
516
00:37:24,000 --> 00:37:25,166
Co tu robicie?
517
00:37:25,250 --> 00:37:28,625
Przejdźmy do rzeczy. Mamy pewien problem.
518
00:37:28,708 --> 00:37:32,250
- Potrzebujemy twojego „patronatu”.
- Patronatu? To znaczy?
519
00:37:32,333 --> 00:37:34,625
- Poparcia. Twojej pomocy.
- W czym?
520
00:37:34,708 --> 00:37:38,166
Otrzymałeś dar.
Jesteś umięśnionym i łysym terrorystą.
521
00:37:38,250 --> 00:37:40,166
Skorzystalibyśmy z twoich usług…
522
00:37:40,833 --> 00:37:43,791
w eliminacji kobiety
szerzącej występek i deprawację.
523
00:37:43,875 --> 00:37:45,625
Kim jesteś, żebym ci pomagał?
524
00:37:45,708 --> 00:37:47,333
Spokojnie. Zapłacimy.
525
00:37:47,416 --> 00:37:50,291
Pluję na ciebie.
Nie negocjuję z takimi psami.
526
00:37:50,375 --> 00:37:52,000
Jestem generał Meshaal Mashoor!
527
00:37:52,083 --> 00:37:53,500
Serio tak się nazywasz?
528
00:37:53,583 --> 00:37:56,333
Przyjmuję wyłącznie rozkazy kalifa.
529
00:37:56,416 --> 00:37:58,500
Służę tylko Wrześniowemu Kwiatowi.
530
00:37:59,375 --> 00:38:00,333
C4!
531
00:38:01,666 --> 00:38:02,833
To C4!
532
00:38:03,416 --> 00:38:05,083
Kto to zrobił?
533
00:38:07,208 --> 00:38:10,666
Błogosławione twoje dłonie.
Jesteś prawdziwym artystą!
534
00:38:13,833 --> 00:38:16,250
Zabieraj brudne łapska od naszej broni!
535
00:38:16,333 --> 00:38:19,291
- Nie krzycz!
- Będę krzyczał, kiedy będę chciał!
536
00:38:32,708 --> 00:38:35,208
Słyszałem cię w gabinecie, Meshaal.
537
00:38:35,291 --> 00:38:36,375
Przepraszam.
538
00:38:37,458 --> 00:38:39,291
Jak tam nasza misja?
539
00:38:39,916 --> 00:38:42,791
Dzięki Bogu i pańskiemu przywództwu
540
00:38:42,875 --> 00:38:45,791
wkrótce przejmiemy
całkowitą kontrolę nad Artaqią.
541
00:38:45,875 --> 00:38:50,416
Żółta grupa Lipcowego Ciernia
wydaje ostatnie tchnienia.
542
00:38:50,500 --> 00:38:55,083
Nasi wrogowie mają swoje bastiony
tylko na 5% obszaru stolicy.
543
00:38:55,166 --> 00:38:59,375
Tymczasem Wrześniowy Kwiat
kontroluje 95% terenu.
544
00:38:59,958 --> 00:39:02,875
Próbowaliśmy ich rozbroić
poprzez dyplomację,
545
00:39:02,958 --> 00:39:06,875
ale odmówili odpowiedzi
i zabili mojego posłańca.
546
00:39:06,958 --> 00:39:08,291
Bo jesteś słaby, łysy.
547
00:39:08,916 --> 00:39:12,875
Skoro nasze próby perswazji
spełzły na niczym,
548
00:39:12,958 --> 00:39:16,708
z pańskim błogosławieństwem
zaatakujemy kryjówkę ich przywódcy,
549
00:39:16,791 --> 00:39:18,500
Zaghloula Al Maatara.
550
00:39:18,583 --> 00:39:21,500
Generał Al Maatar, głowa węża.
551
00:39:21,583 --> 00:39:26,000
Zlikwidujemy go
i na dobre oczyścimy Artaqię ze zła.
552
00:39:26,083 --> 00:39:29,333
Stary, lepiej oczyść swoje cztery litery.
553
00:39:29,416 --> 00:39:31,125
Mam na myśli ręce.
554
00:39:31,916 --> 00:39:33,166
Dzięki Bogu.
555
00:39:33,666 --> 00:39:37,125
Chcę przypomnieć,
że po zakończeniu operacji
556
00:39:37,208 --> 00:39:39,625
dotrzymamy obietnicy danej ludziom
557
00:39:39,708 --> 00:39:42,166
i pozwolimy im wybrać swojego przywódcę.
558
00:39:42,250 --> 00:39:45,041
Dość walk i zabijania.
559
00:39:45,125 --> 00:39:49,833
Celem Wrześniowego Kwiatu
jest służenie mieszkańcom Artaqii,
560
00:39:49,916 --> 00:39:51,041
nie sobie.
561
00:39:51,125 --> 00:39:56,041
- Niech żyje Wrześniowy Kwiat!
- Niech żyje!
562
00:39:57,708 --> 00:40:00,500
Kim jest ten pyskaty i jego kumple?
563
00:40:00,583 --> 00:40:02,916
Jestem Trad Waleczny Pies,
564
00:40:03,000 --> 00:40:05,041
przywódca Upalnego Kwiatu.
565
00:40:05,125 --> 00:40:07,791
Saad Abu Ghannam,
przywódca Zakręconego Ogona.
566
00:40:07,875 --> 00:40:09,333
Wybacz aluzję do świni.
567
00:40:09,416 --> 00:40:10,625
Żaden problem.
568
00:40:10,708 --> 00:40:14,208
A to Saltooh Dakheel Allah,
przywódca Śpiącej Chmury.
569
00:40:14,291 --> 00:40:15,833
Saltooh Dakheel Allah.
570
00:40:16,666 --> 00:40:18,625
Czyli nie jesteście z Artaqii?
571
00:40:18,708 --> 00:40:21,125
Nie, dobry człowieku.
572
00:40:21,208 --> 00:40:24,333
Dokończymy sprawę z pewną kobietą
i wracamy do domu.
573
00:40:24,916 --> 00:40:26,375
Co to za kobieta?
574
00:40:26,458 --> 00:40:27,708
Maisa Wahbi.
575
00:40:29,250 --> 00:40:36,166
Maisa Wahbi.
576
00:40:37,833 --> 00:40:39,333
Gość oniemiał.
577
00:40:40,375 --> 00:40:41,833
Moja Maisa.
578
00:40:52,208 --> 00:40:53,375
To lafirynda!
579
00:40:53,458 --> 00:40:55,750
Nawet terrorysta się w niej zakochał.
580
00:40:56,458 --> 00:40:58,416
Co wy narobiliście?
581
00:40:58,500 --> 00:40:59,375
Nic.
582
00:41:01,375 --> 00:41:03,291
Jeszcze nic.
583
00:41:21,458 --> 00:41:22,375
Hej!
584
00:41:23,041 --> 00:41:24,125
Wasza znakomitość.
585
00:41:24,875 --> 00:41:25,791
Kalifie.
586
00:41:28,458 --> 00:41:29,916
Widzę stopy.
587
00:41:32,208 --> 00:41:35,041
- Czego chcesz?
- O co chodzi z Maisą?
588
00:41:35,125 --> 00:41:36,750
Nie twoja sprawa!
589
00:41:36,833 --> 00:41:39,875
Spiąłeś się, gdy o niej wspomnieliśmy,
590
00:41:39,958 --> 00:41:42,208
więc chciałem ci coś powiedzieć.
591
00:41:42,916 --> 00:41:43,750
Co takiego?
592
00:41:44,541 --> 00:41:48,291
- Byłem dziś w domu Maisy.
- Kłamca!
593
00:41:48,375 --> 00:41:50,708
Osiedle Kwiatowe, ulica Wrześniowa 50.
594
00:41:50,791 --> 00:41:52,541
Adres mojej Maisy.
595
00:41:52,625 --> 00:41:54,833
Była twoja dawno temu.
596
00:41:54,916 --> 00:41:57,291
- Teraz jest kogoś innego.
- Co?
597
00:41:57,375 --> 00:42:00,250
- A wiesz, kto tam był?
- Nie chcę wiedzieć!
598
00:42:00,333 --> 00:42:02,958
Żółty, Zaghloul Al Maatar.
599
00:42:03,041 --> 00:42:05,375
- Zaciągnął ją do łóżka.
- Dość!
600
00:42:05,458 --> 00:42:07,541
Wpisał ją sobie jako „Lambadziara”.
601
00:42:07,625 --> 00:42:09,458
Zamknij się!
602
00:42:09,541 --> 00:42:12,250
Dobra. Jeszcze tylko ostatnia rzecz.
603
00:42:12,833 --> 00:42:15,708
- Tak?
- Naprawiałem rury w jej domu.
604
00:42:15,791 --> 00:42:19,458
Siedziała z tym swoim kochankiem
Al Maatarem i powiedziała…
605
00:42:20,083 --> 00:42:20,916
Co takiego?
606
00:42:21,625 --> 00:42:23,541
„Ptaszek kalifa nie śpiewa”.
607
00:42:25,916 --> 00:42:31,000
I do lodziarni też
Dziś pojechać chcę
608
00:42:42,458 --> 00:42:47,458
Serce mężczyzny można złamać,
pokazując mu ukochaną z jego wrogiem.
609
00:42:47,541 --> 00:42:49,208
Igrasz z ogniem.
610
00:42:49,291 --> 00:42:53,083
Już po nas, jeśli cyklop się dowie,
że pogrywamy z kalifem.
611
00:42:53,166 --> 00:42:55,458
Przeciwnie, łysol powinien wiedzieć,
612
00:42:55,541 --> 00:42:58,958
że Maisa jest z ich wrogiem,
a kalif ma fioła na jej punkcie.
613
00:43:01,000 --> 00:43:05,125
Wtedy zlikwiduje ją
razem z Zaghloulem Al Maatarem.
614
00:43:05,208 --> 00:43:07,916
Kobiety to życiowa obsesja terrorysty.
615
00:43:08,000 --> 00:43:12,208
Jeśli kobieta wpływa na jego życie,
zabija ją bez wyrzutów sumienia.
616
00:43:12,291 --> 00:43:14,583
Trad! Jesteś geniuszem!
617
00:43:14,666 --> 00:43:17,750
Zaczekaj, obsmarujmy łysola.
Nienawidzę jego facjaty.
618
00:43:17,833 --> 00:43:19,583
Źle mu z oczu patrzy.
619
00:43:19,666 --> 00:43:23,125
Jakich oczu? Biedak jest cyklopem.
620
00:43:23,208 --> 00:43:27,666
Prawda? Wygląd idioty.
Mięśnie bez układu nerwowego.
621
00:43:27,750 --> 00:43:31,583
Dlatego trzeba go wykorzystać.
Byczek zna tylko argument siły.
622
00:43:31,666 --> 00:43:35,500
Trad, chcę być
tak przebiegły i mądry jak ty.
623
00:43:36,166 --> 00:43:39,416
Nie zmieniaj się.
Już zawsze bądź taki uroczy.
624
00:43:45,625 --> 00:43:48,125
- Moja kochana Maisa.
- Dowódco Wiernych.
625
00:43:49,208 --> 00:43:51,291
Ludzie czekają na kalifa.
626
00:44:04,708 --> 00:44:08,125
Nie chcę już śmierci Zaghloula Al Maatara.
627
00:44:10,458 --> 00:44:14,000
Wyślij do niego posłańca
z wezwaniem do poddania się.
628
00:44:24,375 --> 00:44:26,333
On tak serio?
629
00:44:26,416 --> 00:44:29,166
Odwołuje akcję
po trzech miesiącach przygotowań.
630
00:44:29,250 --> 00:44:32,041
Jak to możliwe? Lubię zabijać!
631
00:44:40,500 --> 00:44:43,916
Idee są ważniejsze od jednostek.
632
00:44:46,916 --> 00:44:50,833
Szefie, jesteśmy zmęczeni
brakiem stabilności.
633
00:44:52,458 --> 00:44:56,041
Nie tylko we Wrześniowym Kwiecie,
ale też w całej Artaqii.
634
00:44:56,125 --> 00:45:00,833
Kraj potrzebuje silnego przywódcy,
który utrzyma wszystko w ryzach.
635
00:45:01,541 --> 00:45:02,791
Jeśli nie po dobroci,
636
00:45:03,625 --> 00:45:05,000
to siłą!
637
00:45:21,125 --> 00:45:22,375
Przepraszam bardzo.
638
00:45:23,375 --> 00:45:25,416
Otrzymała pani kwiat od fana.
639
00:45:26,500 --> 00:45:27,625
Schowaj do sejfu.
640
00:45:27,708 --> 00:45:29,125
Ale, proszę pani…
641
00:45:29,791 --> 00:45:31,666
Jest też poruszający list.
642
00:45:32,250 --> 00:45:33,125
Odczytaj.
643
00:45:35,166 --> 00:45:37,500
„Droga Maiso Wahbi.
644
00:45:37,583 --> 00:45:40,500
Jesteśmy trzema osieroconymi chłopcami
645
00:45:40,583 --> 00:45:43,583
z rakiem tyłka.
646
00:45:43,666 --> 00:45:47,125
To wtedy, gdy chorujesz na raka w tyłku.
647
00:45:47,208 --> 00:45:49,208
Czeka nas śmierć.
648
00:45:49,791 --> 00:45:53,750
Przybyliśmy do Artaqii
z nadzieją spełnienia ostatniego życzenia,
649
00:45:54,416 --> 00:45:59,375
czyli spotkania twarzą w twarz
z Maisą Wahbi”.
650
00:46:04,833 --> 00:46:07,750
Najpóźniej za godzinę
usłyszycie o śmierci Maisy.
651
00:46:13,041 --> 00:46:14,333
Witajcie, chłopcy.
652
00:46:14,958 --> 00:46:18,750
Cześć, dobry człowieku.
Czy lis zakradnie się do kurnika?
653
00:46:19,333 --> 00:46:20,166
Do kurnika?
654
00:46:20,250 --> 00:46:23,250
Czy dasz bobaskowi papu?
655
00:46:23,333 --> 00:46:24,166
Nie.
656
00:46:24,250 --> 00:46:26,750
Nie zaskoczysz wilka w norze?
657
00:46:26,833 --> 00:46:27,666
Nie.
658
00:46:27,750 --> 00:46:31,041
Nie dolejesz oleju do silnika?
659
00:46:31,125 --> 00:46:31,958
Nie.
660
00:46:32,041 --> 00:46:34,500
Nie dokręcisz przerzutek?
661
00:46:35,458 --> 00:46:36,333
Ko, ko.
662
00:46:36,416 --> 00:46:37,625
Przestańcie!
663
00:46:37,708 --> 00:46:41,208
Powiem ci to wprost.
664
00:46:41,708 --> 00:46:45,666
Co czerwonego z nogami jak bambus
wielbi Allaha, ale pomija ramadan?
665
00:46:46,416 --> 00:46:49,041
Nie jestem durny. Wiem, o co chodzi.
666
00:46:49,125 --> 00:46:50,750
To dobrze.
667
00:46:50,833 --> 00:46:53,625
Zabij Maisę,
przez którą twój kalif zwariował.
668
00:46:53,708 --> 00:46:56,750
Chwila. Ty też masz bzika na jej punkcie?
669
00:46:56,833 --> 00:46:59,166
- Trad, jaka jest odpowiedź?
- Co?
670
00:46:59,250 --> 00:47:02,708
Co czerwonego z nogami jak bambus
wielbi Allaha, ale pomija ramadan?
671
00:47:02,791 --> 00:47:03,833
Kogut, idioto!
672
00:47:03,916 --> 00:47:07,166
Proszę. Jeśli nie dla mnie,
zrób to dla kalifa.
673
00:47:14,166 --> 00:47:15,583
Spójrz na niego.
674
00:47:15,666 --> 00:47:17,833
Na jego oczy i nos.
675
00:47:18,666 --> 00:47:20,083
Na małżowiny.
676
00:47:20,666 --> 00:47:22,166
Jaki on wspaniały!
677
00:47:22,250 --> 00:47:26,541
Czy taki facet nie zasługuje,
byś poderżnął Maisie gardło?
678
00:47:36,500 --> 00:47:38,750
Tęsknię za szafą w przedszkolu.
679
00:47:38,833 --> 00:47:40,958
Co teraz, geniuszu?
680
00:47:41,041 --> 00:47:44,458
Gdy kalif się dowie, na pewno nas uwolni.
681
00:47:57,125 --> 00:47:58,958
Moja historia miłosna z Maisą…
682
00:48:01,500 --> 00:48:02,875
jest niepowtarzalna.
683
00:48:10,750 --> 00:48:13,666
{\an8}MAISA WAHBI
NARODOWY SKARB ARTAQII
684
00:48:19,416 --> 00:48:21,958
Przykro mi, nie mam więcej.
685
00:48:52,583 --> 00:48:53,583
Nic ci nie jest?
686
00:48:56,958 --> 00:49:00,750
Nie, mam na imię Ghandoor,
jestem twoim wielkim fanem.
687
00:49:02,208 --> 00:49:03,833
Miło cię poznać, Ghandoor.
688
00:49:04,458 --> 00:49:05,875
Zabierz mnie ze sobą.
689
00:49:07,583 --> 00:49:08,791
Dokąd?
690
00:49:08,875 --> 00:49:10,875
Chcę być twoim ochroniarzem.
691
00:49:10,958 --> 00:49:13,833
Nie pozwolę,
by ktokolwiek się do ciebie zbliżył.
692
00:50:00,458 --> 00:50:03,375
Czego można chcieć więcej od życia?
693
00:50:03,958 --> 00:50:06,041
Mam jeszcze jedno życzenie.
694
00:50:06,125 --> 00:50:08,666
Żebyś po naszym ślubie urodziła syna.
695
00:50:08,750 --> 00:50:10,250
Nazwałbym go Riyad.
696
00:50:10,333 --> 00:50:11,916
Czemu Riyad?
697
00:50:12,708 --> 00:50:17,083
Po naszym prezydencie Riyadzie,
który zrobił niesamowite rzeczy.
698
00:50:17,166 --> 00:50:18,291
Chcesz mieć dzieci?
699
00:50:18,375 --> 00:50:21,291
Oczywiście. Oby były podobne do ciebie.
700
00:50:32,041 --> 00:50:35,125
Wiesz, co to? To wrześniowy kwiat.
701
00:51:11,583 --> 00:51:13,083
Gwiazda jest w złym stanie.
702
00:51:13,166 --> 00:51:16,125
Nie wiemy, kiedy znów
będzie mogła śpiewać.
703
00:51:19,250 --> 00:51:21,791
To twoja ostatnia wypłata.
Jesteś zwolniony.
704
00:51:22,458 --> 00:51:23,625
Naprawdę?
705
00:51:34,583 --> 00:51:39,666
Wiceprezydent podkreślił potrzebę
powściągliwości i konstruktywnego dialogu
706
00:51:39,750 --> 00:51:43,041
oraz priorytetowego
traktowania interesów Artaqii.
707
00:51:43,125 --> 00:51:47,333
Z kolei Sekretarz Generalny ONZ,
Javier Cuellar,
708
00:51:47,416 --> 00:51:51,791
wyraził głębokie zaniepokojenie
kryzysem pustoszącym Artaqię,
709
00:51:51,875 --> 00:51:55,583
wzywając wszystkich do szybkiej reakcji
na sytuację humanitarną,
710
00:51:55,666 --> 00:51:59,083
która jest dramatyczna
w zdewastowanym kraju.
711
00:52:10,375 --> 00:52:11,333
Nie.
712
00:52:14,458 --> 00:52:15,333
Nie!
713
00:52:32,375 --> 00:52:34,416
WRZEŚNIOWY KWIAT
714
00:52:45,833 --> 00:52:49,666
Tak naprawdę
nie mogłem przestać kochać Maisy.
715
00:52:50,166 --> 00:52:53,833
Próbowałem zająć głowę
niesieniem zwycięstwa mojemu krajowi.
716
00:52:54,500 --> 00:52:55,458
Nie udało się.
717
00:52:55,541 --> 00:52:58,666
Głupcze, zawiodłeś swoich ludzi
i przerwałeś misję.
718
00:52:58,750 --> 00:53:00,000
Co ma do tego Maisa?
719
00:53:00,083 --> 00:53:03,333
Kiedy się dowiedziałem,
że Al Maatar to ukochany Maisy,
720
00:53:03,416 --> 00:53:08,375
nie mogłem tak po prostu
zabić go i złamać jej serca.
721
00:53:08,458 --> 00:53:09,958
Niech go szlag.
722
00:53:10,041 --> 00:53:11,541
To zwykły simp.
723
00:53:11,625 --> 00:53:15,875
Przez 30 lat
chciałem tylko wiedzieć czemu.
724
00:53:15,958 --> 00:53:17,000
Czemu co?
725
00:53:17,083 --> 00:53:20,333
- Czemu tak łatwo mnie zostawiła.
- Bo jesteś słaby.
726
00:53:20,416 --> 00:53:22,750
Przesadziła z reakcją.
727
00:53:22,833 --> 00:53:24,125
Bezwzględna suka.
728
00:53:24,208 --> 00:53:26,666
- Bez litości dla ciebie i siebie.
- Dość!
729
00:53:26,750 --> 00:53:31,041
Kiedy byłem w jej domu,
znalazłem jej dokumentację medyczną.
730
00:53:31,125 --> 00:53:34,875
Dwadzieścia lat temu była ciężko chora.
Przeszła histerektomię.
731
00:53:34,958 --> 00:53:38,666
Zamiast przestać grzeszyć,
stała się gorsza niż wcześniej.
732
00:53:38,750 --> 00:53:41,250
Histerektomia?
733
00:53:52,583 --> 00:53:54,541
Brodaczu, dokąd idziesz?
734
00:53:57,250 --> 00:53:59,541
Otworzyć drzwi!
735
00:54:00,083 --> 00:54:02,208
- Mam…
- Saad, zamknij się!
736
00:54:05,250 --> 00:54:06,875
Maisa!
737
00:54:08,666 --> 00:54:10,291
Co z tobą, koleś?
738
00:54:10,375 --> 00:54:12,166
Takiś kochliwy, fiflaku?
739
00:54:12,250 --> 00:54:14,708
Zachowuj się! Nie nazywaj mnie tak!
740
00:54:14,791 --> 00:54:16,500
Wiesz w ogóle, co to znaczy?
741
00:54:16,583 --> 00:54:20,208
Nie, ale brzmi jak zniewaga.
742
00:54:20,291 --> 00:54:21,833
A co to znaczy?
743
00:54:21,916 --> 00:54:25,875
Zapytaj Dakheela Allaha.
Ufał kobiecie, która go zniszczyła.
744
00:54:28,458 --> 00:54:30,041
Fiflaczku.
745
00:54:30,708 --> 00:54:33,333
- Chłopaki, mam…
- Nie teraz.
746
00:54:33,958 --> 00:54:38,041
Chcemy podokuczać fiflakowi Maisy.
747
00:54:38,125 --> 00:54:40,041
Fiflak. Pan Fiflak.
748
00:54:40,125 --> 00:54:42,583
Widać, że jesteś wielkim fiflakiem.
749
00:54:42,666 --> 00:54:43,875
Fiflaczku.
750
00:54:43,958 --> 00:54:46,833
- Fiflaku.
- Cała twoja rodzina to fiflaki!
751
00:54:46,916 --> 00:54:49,791
Boję się wiedzieć, co to znaczy.
752
00:54:51,500 --> 00:54:54,666
- Fiflaczek.
- Zamknij się!
753
00:54:59,041 --> 00:55:00,125
Bydlaku!
754
00:55:00,208 --> 00:55:01,875
- Zgubiłeś nas!
- Zabiję cię!
755
00:55:01,958 --> 00:55:03,875
Obyś smażył się w piekle!
756
00:55:04,708 --> 00:55:06,916
- Chłopaki…
- Zamknij się!
757
00:55:07,000 --> 00:55:08,583
- Złaź ze mnie!
- Dobra!
758
00:55:10,291 --> 00:55:13,416
Skoro nie chcą wiedzieć,
to nie mój problem.
759
00:55:13,500 --> 00:55:15,000
Złaź natychmiast!
760
00:55:15,083 --> 00:55:16,416
Dusisz mnie.
761
00:55:18,333 --> 00:55:19,250
Saad!
762
00:55:33,375 --> 00:55:35,375
Z OSTATNIEJ CHWILI
763
00:55:38,250 --> 00:55:43,708
{\an8}...afrykański kraj, gdy władzę przejął
generał rebeliantów Meshaal Mashoor…
764
00:55:43,791 --> 00:55:44,750
Co to ma być?
765
00:55:45,250 --> 00:55:49,041
Wrześniowy Kwiat nie mierzy do cywilów.
766
00:55:49,125 --> 00:55:50,833
Usiądź, Ban Ki-Moon.
767
00:55:50,916 --> 00:55:52,708
Nie mierzyć do cywilów?
768
00:55:52,791 --> 00:55:55,333
Jesteś stereotypowym terrorystą!
769
00:55:55,416 --> 00:55:58,208
Naiwny terrorysta
ogrywany przez swoich ludzi.
770
00:56:01,250 --> 00:56:03,291
Ty i te twoje kocie oczy.
771
00:56:06,000 --> 00:56:10,916
Przez 20 lat miałem do czynienia
z najpodlejszymi ludźmi.
772
00:56:11,000 --> 00:56:14,125
Ale nikt nie był
tak podły i ohydny jak wy!
773
00:56:46,000 --> 00:56:46,916
Weź się!
774
00:57:06,416 --> 00:57:08,000
Co jest w liście?
775
00:57:08,083 --> 00:57:09,666
Bóg nam dopomógł.
776
00:57:11,250 --> 00:57:14,583
„Do bohaterów walczących z rakiem tyłka.
777
00:57:14,666 --> 00:57:19,250
Pozwólcie, że się przedstawię.
Jestem Patricia, służąca pani Maisy.
778
00:57:19,333 --> 00:57:22,500
Niestety pani Maisa
nie mogła odpisać osobiście,
779
00:57:22,583 --> 00:57:26,708
bo zajęła się przygotowaniem
do dzisiejszego niespodziewanego koncertu.
780
00:57:26,791 --> 00:57:29,041
Podaję adres wydarzenia.
781
00:57:29,125 --> 00:57:33,708
Jeśli tam dotrzecie,
wpuszczę was za kulisy
782
00:57:33,791 --> 00:57:36,708
i spotkacie się z panią Maisą.
783
00:57:36,791 --> 00:57:41,333
Z serdecznymi pozdrowieniami, Patricia”.
784
00:57:41,416 --> 00:57:44,833
Goń się, lafiryndo!
Ty i twoja niewierna szefowa!
785
00:57:49,333 --> 00:57:52,041
Spokojnie! Ta służąca
nic złego nie napisała.
786
00:57:52,125 --> 00:57:53,583
Ta służąca to suka!
787
00:57:53,666 --> 00:57:56,916
- Nie wiecie, co się wydarzyło.
- Co takiego?
788
00:57:57,000 --> 00:58:00,541
Gdy tylko otworzyła drzwi,
nagle zapytała mnie:
789
00:58:00,625 --> 00:58:03,708
„Jak ty ze sobą wytrzymujesz?”.
790
00:58:03,791 --> 00:58:06,291
- Czemu?
- Bo jestem hydraulikiem i psem.
791
00:58:06,375 --> 00:58:08,166
Nic jej nie odpowiedziałeś?
792
00:58:08,250 --> 00:58:09,416
Jak to nie?
793
00:58:09,500 --> 00:58:12,750
Posłałem taką ripostę, że spaliła buraka.
794
00:58:12,833 --> 00:58:15,083
- Zatkało ją.
- Serio?
795
00:58:15,166 --> 00:58:19,333
Spytałem: „Jak ty wytrzymujesz?
Jesteś służącą i kobietą!”.
796
00:58:19,416 --> 00:58:24,958
- Stary, miazga! Kozak!
- Jesteś geniuszem! Zniszczyłeś ją!
797
00:58:25,541 --> 00:58:28,541
Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę.
798
00:58:30,041 --> 00:58:33,583
Skupmy się na ważnych sprawach.
Do trzech razy sztuka.
799
00:58:34,083 --> 00:58:37,000
NIECH ŻYJE GENERAŁ MESHAAL MASHOOR
800
00:58:44,958 --> 00:58:47,000
Nie! Zabieraj ręce!
801
00:58:47,500 --> 00:58:51,250
Nie jesteś prezydentem!
Nigdy cię nie zaakceptuję!
802
00:58:51,333 --> 00:58:55,166
To faza przejściowa,
potem wszystko wróci do normy.
803
00:58:55,250 --> 00:58:58,166
Wszyscy jesteście tak samo do niczego!
804
00:58:59,166 --> 00:59:02,791
Moją jedyną władzą jest konstytucja!
805
00:59:34,333 --> 00:59:40,666
Brawa dla zespołu tańca ludowego
Beznogie Tancerki!
806
00:59:41,291 --> 00:59:43,375
A teraz wielka niespodzianka.
807
00:59:43,458 --> 00:59:47,041
Proszę o burzę oklasków.
808
00:59:47,125 --> 00:59:50,958
Oto arabski śpiewający ptak,
jedyna i wyjątkowa,
809
00:59:51,041 --> 00:59:53,708
królowa muzyki arabskiej,
810
00:59:53,791 --> 00:59:56,666
narodowy skarb Artaqii,
811
00:59:56,750 --> 01:00:03,625
Maisa Wahbi!
812
01:00:16,458 --> 01:00:17,750
Maisa!
813
01:00:18,583 --> 01:00:19,583
Ghandoor!
814
01:00:20,166 --> 01:00:21,708
Co ty tu robisz?
815
01:00:21,791 --> 01:00:24,625
Nie chcę już dzieci. Chcę tylko ciebie.
816
01:00:24,708 --> 01:00:26,083
Co ty wygadujesz?
817
01:00:26,166 --> 01:00:29,708
Dziś się dowiedziałem. Przepraszam.
818
01:00:30,291 --> 01:00:31,208
Za co?
819
01:00:31,291 --> 01:00:32,833
Naciskałem na ciebie.
820
01:00:32,916 --> 01:00:36,916
Nie wiedziałem, że nie możesz mieć dzieci.
821
01:00:37,000 --> 01:00:38,375
Ghandoor.
822
01:00:38,458 --> 01:00:44,500
Maisa!
823
01:00:46,000 --> 01:00:47,666
Ta bezwstydnica się spóźnia.
824
01:00:51,291 --> 01:00:54,375
Ucieknijmy razem.
Nadrobimy to, co straciliśmy.
825
01:01:06,583 --> 01:01:09,041
Wiedziałam, że jesteś naiwny.
826
01:01:09,125 --> 01:01:12,791
Ale nie sądziłam, że jesteś tak głupi.
827
01:01:12,875 --> 01:01:14,041
Jak to?!
828
01:01:14,125 --> 01:01:18,125
Wierzysz, że cię zostawiłam,
bo nie mogłam mieć dzieci?
829
01:01:18,208 --> 01:01:19,750
To czemu?
830
01:01:19,833 --> 01:01:23,833
Bo byłeś zwolennikiem Riyada.
831
01:01:24,625 --> 01:01:28,208
Powiedziałeś, że go uwielbiasz.
832
01:01:28,291 --> 01:01:30,708
Wtedy straciłam zainteresowanie tobą.
833
01:01:30,791 --> 01:01:33,000
Co ci nie pasowało w prezydencie?
834
01:01:33,083 --> 01:01:36,291
Był przeciw Lipcowemu Cierniowi.
835
01:01:36,375 --> 01:01:39,666
Jesteśmy wdzięczni
za wysiłek Lipcowego Ciernia.
836
01:01:39,750 --> 01:01:43,416
Ale dziś jesteśmy państwem instytucji.
837
01:01:44,541 --> 01:01:47,250
Dla dobra Artaqii
838
01:01:47,333 --> 01:01:52,125
namawiam ich do złożenia broni
i dołączenia do politycznego stołu.
839
01:01:53,041 --> 01:01:55,041
DLA ŚWIETLANEJ PRZYSZŁOŚCI ARTAQII
840
01:01:56,333 --> 01:02:00,208
Musieliśmy położyć kres jego szaleństwu.
841
01:02:01,333 --> 01:02:02,416
Co ty mówisz?
842
01:02:07,291 --> 01:02:08,583
Biedaczek!
843
01:02:08,666 --> 01:02:11,416
Sam byłeś zamieszany w jego zabójstwo.
844
01:02:11,500 --> 01:02:12,791
Nie!
845
01:02:13,583 --> 01:02:16,666
Gdy Riyad Chamoun przybył do szpitala,
846
01:02:16,750 --> 01:02:20,083
żeby przejść badania,
pojawiła się dla nas szansa.
847
01:02:20,166 --> 01:02:21,500
Musieliśmy skorzystać.
848
01:02:21,583 --> 01:02:25,833
Potrzebowaliśmy lojalnego żołnierza,
który dostanie się do szpitala.
849
01:02:25,916 --> 01:02:28,291
Joseph zgłosił się na ochotnika.
850
01:02:28,375 --> 01:02:32,375
Ale jak wejść do szpitala,
w którym roi się od strażników?
851
01:02:32,458 --> 01:02:34,875
Tu pojawia się głupi Ghandoor,
852
01:02:34,958 --> 01:02:38,416
który zrobiłby wszystko dla swojej Maisy,
853
01:02:38,500 --> 01:02:42,458
i daje Josephowi idealną podkładkę
854
01:02:42,541 --> 01:02:45,708
pod jego wejście do szpitala.
855
01:02:46,958 --> 01:02:50,125
CENTRALNY SZPITAL W ARTAQII
856
01:03:06,541 --> 01:03:11,625
Maisa!
857
01:03:43,875 --> 01:03:50,208
Dziś wkraczamy
w nową erę w historii Artaqii.
858
01:03:50,291 --> 01:03:53,541
Tak dla nowej teraźniejszości.
859
01:03:54,208 --> 01:03:58,291
Tak dla świetlanej przyszłości.
860
01:04:02,291 --> 01:04:04,375
Najkrótsza prezydentura w historii.
861
01:04:04,458 --> 01:04:05,958
Skup się!
862
01:04:06,041 --> 01:04:09,791
Próbuję, fiflaku,
ale Al Maatar ją zasłania.
863
01:04:15,291 --> 01:04:16,208
Saad!
864
01:04:27,041 --> 01:04:27,875
Abdullah?
865
01:04:28,458 --> 01:04:29,458
Abu Fahd?
866
01:04:29,541 --> 01:04:34,375
- Spoko! Jesteś za Lipcowym Cierniem?
- Tak. A ty za Wrześniowym Kwiatem?
867
01:04:34,458 --> 01:04:36,833
Jasne. Czemu do nich dołączyłeś?
868
01:04:36,916 --> 01:04:40,333
Lubię czerń.
To się rymuje ze słowem „cierń”.
869
01:04:40,416 --> 01:04:42,916
Rozumiem. Sam jestem czarną owcą.
870
01:04:43,000 --> 01:04:45,916
- A ty czemu tak wybrałeś?
- Próbuję się rozwieść.
871
01:04:46,000 --> 01:04:49,291
- No i?
- Ona nienawidzi ekstremistów.
872
01:04:49,375 --> 01:04:52,333
Dołączyłem do najbardziej radykalnych.
873
01:04:52,416 --> 01:04:54,583
Spoko. A możesz zabrać ten nóż?
874
01:04:54,666 --> 01:04:56,166
Wybacz!
875
01:04:56,250 --> 01:04:57,416
Nie ma sprawy.
876
01:05:02,500 --> 01:05:04,041
Lafirynda ucieka!
877
01:05:20,916 --> 01:05:23,833
Nie!
878
01:05:24,666 --> 01:05:25,916
Dlaczego ją zabiłeś?
879
01:05:28,458 --> 01:05:29,916
Maisa, wstawaj!
880
01:05:31,291 --> 01:05:34,000
Podnieś się, żebym mógł cię zabić.
881
01:05:37,541 --> 01:05:38,541
Maisa!
882
01:05:42,541 --> 01:05:44,541
Miałem ją w garści.
883
01:05:45,541 --> 01:05:47,166
Już dobrze, Trad.
884
01:05:48,791 --> 01:05:49,625
Chwila.
885
01:05:50,166 --> 01:05:51,541
Nie jesteś smutny?
886
01:05:51,625 --> 01:05:52,791
Nie…
887
01:05:54,041 --> 01:05:55,625
bo mieliście rację.
888
01:06:08,833 --> 01:06:11,291
Ghandoor i chłopcy uratowali Artaqię.
889
01:06:11,375 --> 01:06:13,833
Ghandoor i chłopcy uratowali Artaqię.
890
01:06:14,500 --> 01:06:18,166
Ghandoor i chłopcy uratowali Artaqię!
891
01:06:22,750 --> 01:06:24,833
Czyli zabiliśmy Maisę?
892
01:06:24,916 --> 01:06:26,750
To głównie dzięki wam.
893
01:06:27,625 --> 01:06:31,708
Nie mogę się doczekać
miny nauczyciela, gdy mu powiemy!
894
01:06:42,750 --> 01:06:44,291
Kretyni!
895
01:06:44,375 --> 01:06:46,416
Jesteście zwykłymi szkodnikami!
896
01:06:46,500 --> 01:06:49,166
Hańba dla sztuki, społeczeństwa i rozwoju!
897
01:06:49,250 --> 01:06:51,666
Maisa Wahbi to czysta kobieta,
898
01:06:51,750 --> 01:06:53,666
głos nie z tego świata.
899
01:06:53,750 --> 01:06:57,958
Jesteście dumni,
że ten anielski głos zniknął na zawsze?
900
01:06:58,041 --> 01:07:01,750
Na pewno pójdziecie do piekła!
901
01:07:01,833 --> 01:07:03,333
To pan nie umarł?
902
01:07:03,416 --> 01:07:04,666
Umarłem.
903
01:07:04,750 --> 01:07:10,000
Przez te okropne wieści
umarłem w środku. Niech was diabli!
904
01:07:10,083 --> 01:07:13,125
Pan Midhat powiedział, że pan nie żyje.
905
01:07:13,208 --> 01:07:16,333
Leżałem w szpitalu wskutek udaru mózgu.
906
01:07:16,416 --> 01:07:20,250
Byłem na łożu śmierci,
ale wyzdrowiałem. Tylko że…
907
01:07:20,333 --> 01:07:23,375
udar zmienił niektóre aspekty
mojej osobowości.
908
01:07:23,458 --> 01:07:26,708
A co z Maisą?
Zabicie jej nie jest dobrym uczynkiem?
909
01:07:26,791 --> 01:07:28,583
Macie przerąbane, psy!
910
01:07:28,666 --> 01:07:33,250
Za swój ohydny czyn
możecie pójść do piekła!
911
01:07:33,333 --> 01:07:36,625
Nie rozumiem, czego chcą dorośli.
912
01:07:36,708 --> 01:07:37,916
Boże, dopomóż.
913
01:07:38,000 --> 01:07:40,541
Świat zmierza ku upadkowi…
914
01:07:40,625 --> 01:07:43,916
Maisa odeszła, a Um Bunana została.
915
01:07:44,000 --> 01:07:45,041
Um Bunana?
916
01:07:45,125 --> 01:07:48,500
Terrorystka rekrutująca kobiety
do grup ekstremistycznych.
917
01:07:48,583 --> 01:07:50,416
Niech ją diabli!
918
01:07:53,125 --> 01:07:58,541
Błogosławiony jej zabójca,
on uwolni świat od jej obrzydliwości.
919
01:08:02,083 --> 01:08:03,833
Szykujcie się, chłopaki.
920
01:08:28,583 --> 01:08:31,041
Już mnie irytujesz z tymi kalesonami.
921
01:08:31,125 --> 01:08:34,875
Obrażasz mnie,
mimo że płacę za twój wyjazd.
922
01:08:34,958 --> 01:08:38,458
- Wyśmieją nas!
- Abu Abdelrahmanie, to słuszna sprawa.
923
01:08:38,541 --> 01:08:40,291
Postradałeś rozum!
924
01:08:40,375 --> 01:08:44,958
36 godzin podróży do Nowego Jorku,
żeby zobaczyć kalesony na aukcji.
925
01:08:45,041 --> 01:08:47,291
Wybacz! To nie jest zwykła aukcja.
926
01:08:47,916 --> 01:08:49,250
To Christie’s!
927
01:08:49,333 --> 01:08:51,708
Co za różnica! To tylko kalesony!
928
01:08:51,791 --> 01:08:53,500
Nie wszystkie są takie same.
929
01:08:53,583 --> 01:08:55,875
- Ty masz tylko białe!
- Cicho!
930
01:08:55,958 --> 01:08:57,250
Zaczyna się.
931
01:09:01,958 --> 01:09:07,250
Otwieramy aukcję
przedmiotu z powstania w Artaqii.
932
01:09:07,333 --> 01:09:11,750
To łódź, która wykorzystuje
stare kalesony jako żagiel.
933
01:09:11,833 --> 01:09:14,333
Zaczynamy licytację od 500 $.
934
01:09:14,416 --> 01:09:16,125
Pięćset dolarów!
935
01:09:16,208 --> 01:09:20,083
A ty nie wierzyłeś,
że moje kalesony to arcydzieło!
936
01:09:20,166 --> 01:09:22,541
Daję 501!
937
01:09:23,125 --> 01:09:27,000
Mamy 501 $
od mężczyzny w okularach z tyłu.
938
01:09:28,000 --> 01:09:28,833
Słucham.
939
01:09:29,375 --> 01:09:30,583
550?
940
01:09:31,166 --> 01:09:32,541
Czy usłyszę 550?
941
01:09:32,625 --> 01:09:35,833
- Adel, przebij na milion.
- Co?
942
01:09:35,916 --> 01:09:37,000
Ktokolwiek?
943
01:09:37,083 --> 01:09:40,166
Daj milion albo zakończymy naszą relację.
944
01:09:40,250 --> 01:09:42,875
Poważnie? Chrzanić naszą relację.
945
01:09:42,958 --> 01:09:44,083
550?
946
01:09:44,166 --> 01:09:45,875
Czy będzie 550?
947
01:09:46,916 --> 01:09:49,875
Sprzedano panu Bulwogłowemu.
948
01:09:49,958 --> 01:09:55,500
Nie!
949
01:11:06,083 --> 01:11:11,083
Napisy: Maciej Dworzyński