1
00:00:02,000 --> 00:00:07,000
Downloaded from
YTS.MX
2
00:00:08,000 --> 00:00:13,000
Official YIFY movies site:
YTS.MX
3
00:00:09,050 --> 00:00:10,802
Dobra ta woda.
4
00:00:12,095 --> 00:00:14,097
Nie wiem, czemu byłam tak spragniona.
5
00:00:15,056 --> 00:00:16,975
Ale teraz już jest w porządku.
6
00:00:17,058 --> 00:00:18,601
Dobrze mi tutaj.
7
00:00:19,769 --> 00:00:22,272
Dobrze cię widzieć, kochanie.
8
00:00:22,355 --> 00:00:25,108
Powiedz mi, bo tak się zastanawiam:
9
00:00:25,191 --> 00:00:26,985
Co robisz z Netflixem?
10
00:00:27,068 --> 00:00:29,070
Czy to będzie coś w stylu
11
00:00:29,154 --> 00:00:31,573
twojego wykładu Cole Blooded Seminar?
12
00:00:33,658 --> 00:00:35,952
Czy znowu będziesz nauczał?
13
00:00:36,036 --> 00:00:39,164
Bo tam, w Cole Blooded Seminar, nauczałeś.
14
00:00:39,247 --> 00:00:41,291
Zrobiłeś ludziom wykład.
15
00:00:42,208 --> 00:00:45,503
- To będzie…
- Mówiłeś o maśle orzechowym,
16
00:00:45,587 --> 00:00:49,758
mówiłeś o związkach,
17
00:00:51,259 --> 00:00:53,553
mówiłeś o seksie.
18
00:00:54,554 --> 00:00:56,139
Jeszcze sobie o tym pogadamy.
19
00:00:57,557 --> 00:00:58,558
Co jeszcze?
20
00:01:02,395 --> 00:01:04,522
BROOKLYN, NOWY JORK, 10.09
21
00:01:53,571 --> 00:01:56,366
Jak się masz, Brooklyn?
22
00:02:02,205 --> 00:02:03,915
Dzięki, że tu dziś jesteście.
23
00:02:03,998 --> 00:02:07,168
Doceniam, że przyszliście
na mój program specjalny.
24
00:02:07,252 --> 00:02:10,463
Dobrze was widzieć.
Jak się macie, moje wy piękne skurwysyny?
25
00:02:10,547 --> 00:02:12,423
Brawa dla was! Dzięki.
26
00:02:15,510 --> 00:02:16,970
Ale coś wam powiem.
27
00:02:17,053 --> 00:02:20,223
Ostatnio trują mi dupę młode kobiety.
28
00:02:20,306 --> 00:02:22,642
Poważnie wam mówię. Wiem, że są młode,
29
00:02:22,725 --> 00:02:24,853
bo zawsze pytają mnie o mój Instagram,
30
00:02:24,936 --> 00:02:26,938
a nie o numer telefonu.
31
00:02:27,564 --> 00:02:29,065
Tak właśnie robią młode sunie.
32
00:02:29,941 --> 00:02:31,776
„Spotkamy się?” „No”. „Daj Insta”.
33
00:02:31,860 --> 00:02:34,028
Myślę wtedy: „Cholera, młoda sunia”.
34
00:02:36,030 --> 00:02:38,741
Jakby to jakaś stara dupa
mnie pytała o Instagram,
35
00:02:38,825 --> 00:02:42,412
powiedziałbym:
„Za stara chyba na to jesteś.
36
00:02:42,495 --> 00:02:43,913
Wyjmuj długopis.
37
00:02:46,499 --> 00:02:48,960
Dobrze wiesz, jak jest. Idź po długopis”.
38
00:02:50,003 --> 00:02:51,880
„Masz długopis, co nie, starucho?”
39
00:02:53,339 --> 00:02:56,885
Przy tej całej technologii
ona dalej nosi ze sobą długopis.
40
00:03:03,141 --> 00:03:04,934
A przecież w ręce trzyma telefon…
41
00:03:09,814 --> 00:03:12,233
Spytałem kiedyś jedną:
„Gdy widzisz przystojniaka,
42
00:03:12,317 --> 00:03:13,526
startujesz do niego?”.
43
00:03:13,610 --> 00:03:16,404
A ona na to: „Nie”. Ja na to: „Serio?”.
44
00:03:16,487 --> 00:03:17,488
Potem pytałem inną.
45
00:03:17,572 --> 00:03:19,449
„Gdy widzisz przystojniaka,
46
00:03:19,532 --> 00:03:21,910
to zagadujesz do niego?”,
a ona na to: „Nie.
47
00:03:21,993 --> 00:03:24,996
Jeśli on nie zagada,
to nic z tego nie będzie”.
48
00:03:25,079 --> 00:03:27,624
Ja wtedy na to: „Co za głupota.
49
00:03:27,707 --> 00:03:30,335
Wiesz, ile potencjalnych bratnich dusz
50
00:03:30,418 --> 00:03:33,838
albo mężów mogłaś mieć, pustaku,
51
00:03:34,714 --> 00:03:39,010
gdybyś tylko się przywitała,
pomachała, mrugnęła albo uśmiechnęła?”.
52
00:03:39,093 --> 00:03:41,554
„Facetowi nie musisz nawet patrzeć w oczy.
53
00:03:41,638 --> 00:03:44,098
Wystarczy spojrzeć w jego stronę,
a on załapie”.
54
00:03:44,182 --> 00:03:46,226
Jak baba patrzy na mnie za długo, myślę:
55
00:03:46,309 --> 00:03:48,811
„Pójdę tam
i wsadzę go tej dziuni, obiecuję”.
56
00:03:51,481 --> 00:03:53,316
Jak już tak rozmawiamy…
57
00:03:53,399 --> 00:03:55,526
Powiem wam coś, kobiety po czterdziestce –
58
00:03:55,610 --> 00:03:58,780
nie możecie pozwolić sobie,
by z nikim nie rozmawiać.
59
00:04:01,282 --> 00:04:05,286
Musicie rozmawiać z każdym,
kogo zobaczycie.
60
00:04:07,747 --> 00:04:10,959
Nieważne, gdzie wejdziecie,
mówicie: „Siema wszystkim!
61
00:04:11,668 --> 00:04:12,877
Jestem Sheryl.
62
00:04:14,212 --> 00:04:15,964
Przyniosłam sałatkę ziemniaczaną”.
63
00:04:16,631 --> 00:04:20,134
Stara, musisz wszędzie
nosić ze sobą sałatkę ziemniaczaną,
64
00:04:20,802 --> 00:04:22,637
bo czas nie działa na twoją korzyść.
65
00:04:23,596 --> 00:04:26,557
Nie złość się na mnie. Tak mówi Bóg.
66
00:04:27,475 --> 00:04:28,726
Moimi ustami.
67
00:04:30,687 --> 00:04:32,897
Starsze kobiety to wiedzą.
Trzeba zrozumieć,
68
00:04:32,981 --> 00:04:36,109
że kobiety
w wieku 50, 55 lat i wyżej rozumieją,
69
00:04:36,192 --> 00:04:39,988
że im są starsze –
wiedzą to wszyscy, mężczyźni też –
70
00:04:40,071 --> 00:04:43,449
to czas staje się nową walutą. Powaga.
71
00:04:43,533 --> 00:04:46,619
Kasa? Jakoś zarobię. Ale czas?
72
00:04:46,703 --> 00:04:49,247
Przefiukasz mi czas, cipo,
to będziemy mieć problem,
73
00:04:49,330 --> 00:04:51,291
bo jego nie odzyskam.
74
00:04:54,085 --> 00:04:55,211
Do cholery!
75
00:04:59,382 --> 00:05:01,509
Bierze mnie taka na jebnięty film i myślę:
76
00:05:01,592 --> 00:05:03,636
„Zmarnuję na ciebie dwie godziny”.
77
00:05:06,889 --> 00:05:10,560
Cholera. Ale starsze kobiety to wiedzą.
Tak też działają.
78
00:05:10,643 --> 00:05:12,645
Nie bujają się ze stadem innych lasek.
79
00:05:12,729 --> 00:05:14,939
Nie robią tak, jak wychodzą na miasto.
80
00:05:15,023 --> 00:05:17,734
Bo wiedzą, że to zabiera czas.
81
00:05:17,817 --> 00:05:20,820
Poczekasz, aż trzy pindy
się przygotują i przegapisz film!
82
00:05:22,613 --> 00:05:26,909
A wyjście na jedzenie? Jedna chce tacos,
jedna hot-doga, jedna pizzę…
83
00:05:26,993 --> 00:05:29,162
Można z głodu zdechnąć.
84
00:05:30,288 --> 00:05:33,750
Stara rura z reguły mówi:
„Wyślij adres, widzimy się na miejscu”.
85
00:05:35,293 --> 00:05:37,337
„No, na miejscu się z wami zobaczę”.
86
00:05:37,420 --> 00:05:40,340
„Jak to, będziesz jechała po drinku?”
„Dokładnie tak”.
87
00:05:42,258 --> 00:05:45,845
Prędzej by zaryzykowała prawko,
niż się z tobą bujała, ździro!
88
00:05:45,928 --> 00:05:47,722
To bardzo poważne sprawy.
89
00:05:50,725 --> 00:05:54,020
Same też prowadzą.
Na wypadek, gdyby coś się działo tej nocy.
90
00:05:54,103 --> 00:05:57,231
Mogą się wymknąć
bez tego całego oceniania.
91
00:05:57,815 --> 00:05:59,317
Właśnie tak.
92
00:05:59,400 --> 00:06:02,570
Unikają wpieprzania się
jakichś dupków w ich sprawy.
93
00:06:03,154 --> 00:06:05,239
„Napisz, jak dotrzesz.”
„Dam radę, dzięki.
94
00:06:05,323 --> 00:06:07,325
Nie muszę ci pisać”.
95
00:06:07,950 --> 00:06:09,452
„Nie bez powodu mam 50 lat”.
96
00:06:09,535 --> 00:06:11,788
„Tak daleko zajechałam,
że dam sobie radę”.
97
00:06:11,871 --> 00:06:14,749
„Nie muszę pisać
do nikogo i mówić, że wychodzę”.
98
00:06:17,001 --> 00:06:18,628
Tak.
99
00:06:21,589 --> 00:06:25,176
Starsze laski, zadam wam pytanie:
jeśli jesteście na imprezie
100
00:06:25,259 --> 00:06:26,677
i widzicie młodą dziewczynę
101
00:06:26,761 --> 00:06:29,680
i ta pinda zjeżdża dupą do samej ziemi,
102
00:06:29,764 --> 00:06:32,225
to zazdrościcie jej kolan?
103
00:06:34,685 --> 00:06:36,354
O tak, moje kochane. Zazdrościcie.
104
00:06:37,772 --> 00:06:40,691
Młoda sucz zamiata dupą kurz z podłogi.
105
00:06:42,193 --> 00:06:44,320
A wy nie zejdziecie niżej niż tak.
106
00:06:45,530 --> 00:06:48,282
Cały seksapil musi być tu, na górze.
107
00:07:03,256 --> 00:07:05,883
Trochę ruchów Tiny Turner i jedziemy!
108
00:07:15,017 --> 00:07:17,520
I kupcie w końcu nowe seks-zabawki,
na litość boską.
109
00:07:18,521 --> 00:07:21,607
Niektóre są starsze niż wasze dzieci.
110
00:07:22,108 --> 00:07:26,112
Ten sam wibrator…
111
00:07:27,071 --> 00:07:29,449
dildo… nabój…
112
00:07:29,532 --> 00:07:32,743
To już nawet nie nabój, tylko proca.
113
00:07:34,454 --> 00:07:37,748
Kupcie nowe.
Teraz nowością jest coś, co nazywa się
114
00:07:37,832 --> 00:07:39,667
„Tracy's Dog” czyli „Piesek Tracy”.
115
00:07:50,803 --> 00:07:53,389
Mamy tutaj zagorzałą wielbicielkę.
116
00:07:56,100 --> 00:07:58,936
Nawracaj je! Niech idą za
twoim przykładem, siostro.
117
00:08:02,899 --> 00:08:06,819
„Tracy's Dog”
to poważna sprawa, rozumiecie?
118
00:08:06,903 --> 00:08:09,197
Tylko za 50 jebanych dolarów.
119
00:08:09,280 --> 00:08:12,617
Matka mojego syna powiedziała:
„Nie będę tego gówna w domu trzymała,
120
00:08:12,700 --> 00:08:15,912
bo na niczym innym się skupić nie mogę!
121
00:08:15,995 --> 00:08:17,830
Nic nie zrobię, dopóki to tu jest”.
122
00:08:17,914 --> 00:08:20,374
Takie cacko tylko za 50 dolarów!
123
00:08:20,458 --> 00:08:22,960
Draństwo ma kształt litery U.
Wsadzacie do środka,
124
00:08:23,044 --> 00:08:25,630
a to jest zakrzywione ku górze i wibruje.
125
00:08:25,713 --> 00:08:28,299
A na końcu
jest ten mechanizm ssący łechtaczkę.
126
00:08:28,382 --> 00:08:30,927
I tylko ssie, nic więcej.
127
00:08:32,887 --> 00:08:36,974
Dziesięć szybkości ssania
na tym skurczybyku.
128
00:08:37,058 --> 00:08:40,645
Czoło wam się zapadnie
od orgazmu, przysięgam.
129
00:08:42,396 --> 00:08:45,983
To poważna sprawa.
Nie wstydźcie się, zapiszcie w telefonie.
130
00:08:46,651 --> 00:08:48,778
Inaczej zapomnicie.
Zapiszcie w telefonie.
131
00:08:48,861 --> 00:08:52,365
Nieważne, kto zobaczy.
Zapiszcie w telefonie.
132
00:08:53,032 --> 00:08:55,451
Szczególnie te starsze. Umysł już nie ten.
133
00:08:55,535 --> 00:08:58,955
Nie to, co kiedyś.
Śmiało, zanim zapomnicie.
134
00:08:59,455 --> 00:09:01,374
Siedzą i próbują zapamiętać.
135
00:09:02,750 --> 00:09:06,546
„Ha ha ha, ale głupek.
Tracy's Dog, Tracy' s Dog, Tracy's Dog…”
136
00:09:08,172 --> 00:09:10,967
„Tracy's Dog, Tracy's Dog…”
137
00:09:11,050 --> 00:09:14,428
„Znam jedną taką o imieniu Tracy.
Ma psa. Pies Tracy – Tracy's dog.
138
00:09:15,179 --> 00:09:17,682
Tracy's… Tracy's dog.”
139
00:09:19,850 --> 00:09:23,271
A te co siedzą z facetem?
Facet mówi: „Nie potrzebujesz tego gówna”.
140
00:09:23,354 --> 00:09:24,689
”Masz rację, tatuśku”.
141
00:09:25,565 --> 00:09:27,525
„Tracy's Dog, Tracy's Dog…”
142
00:09:34,240 --> 00:09:37,118
Starsi faceci też się zmieniają.
Nie tylko kobiety.
143
00:09:37,201 --> 00:09:39,662
Starzejemy się.
Już nie bzykamy, jak kiedyś.
144
00:09:40,496 --> 00:09:43,040
W ogóle. Im starsi,
tym gorzej z bzykankiem.
145
00:09:43,124 --> 00:09:47,253
Czasami już nawet
nie myślimy o takim ruchaniu.
146
00:09:47,336 --> 00:09:51,090
Serio mówię.
Wyobraźcie sobie – robić tak przez 50 lat.
147
00:09:54,802 --> 00:09:56,846
50 lat, robiąc tak…
148
00:09:58,306 --> 00:10:01,475
Podnosząc laski w różnych rozmiarach.
149
00:10:02,059 --> 00:10:05,354
Pięćdziesiąt jebanych lat.
150
00:10:15,448 --> 00:10:17,658
Męczy nas to po prostu.
151
00:10:20,244 --> 00:10:22,663
Pięćdziesiąt lat czegoś takiego?
Nie, dzięki.
152
00:10:23,247 --> 00:10:27,293
Faceci nie mogą myśleć
cały czas o bzykaniu. Nie ci z sukcesami.
153
00:10:28,252 --> 00:10:30,588
Ci starsi z sukcesami nie myślą już o tym.
154
00:10:30,671 --> 00:10:33,799
Myślimy wtedy
o innych pierdołach, jak podatki,
155
00:10:33,883 --> 00:10:37,303
kiedy dzieciaki w końcu
się wyprowadzą, wypłaty…
156
00:10:37,386 --> 00:10:39,680
Te gnojki są od nas zależne. My zarabiamy.
157
00:10:39,764 --> 00:10:43,059
Nie mamy czasu na tulenie waszego dupska.
158
00:10:43,142 --> 00:10:46,228
A jak już to robimy, to nie myślimy o was.
159
00:10:47,813 --> 00:10:48,981
Wiecie, o czym myślimy?
160
00:10:49,065 --> 00:10:51,942
„Kiedy odzyskam czucie w ręce?”.
161
00:10:53,277 --> 00:10:56,197
Od tego wielkiego dupska,
które leżało na nim dwie godziny.
162
00:10:57,073 --> 00:10:59,575
Gdybym chciał złapać za cycek,
to bym go nie poczuł.
163
00:11:04,872 --> 00:11:08,209
Nie ma czasu na przytulanie,
rano znowu do roboty.
164
00:11:08,793 --> 00:11:12,004
Łap za ten swój długopis
i pomóż mi liczyć rachunki.
165
00:11:14,757 --> 00:11:16,467
Co robią starsi mężczyźni sukcesu,
166
00:11:16,550 --> 00:11:19,512
ze swoimi żonami,
dziewczynami, narzeczonymi, itd.?
167
00:11:19,595 --> 00:11:21,764
Ruchają, żebyście zostały.
168
00:11:22,473 --> 00:11:24,558
To najprawdziwsza prawda.
169
00:11:25,184 --> 00:11:28,437
„Nie mój facet” –
zwłaszcza twój facet, lalunia.
170
00:11:30,606 --> 00:11:32,650
Którakolwiek by tak nie pomyślała.
171
00:11:33,651 --> 00:11:35,861
Bzykamy, by was zatrzymać. Tyle.
172
00:11:36,404 --> 00:11:40,366
Twój facet mógłby siedzieć
na kanapie w domu, bez jednej skarpetki,
173
00:11:43,202 --> 00:11:45,079
z dziurami w majtkach…
174
00:11:45,663 --> 00:11:47,998
Koszulka z Budką Suflera…
175
00:11:48,499 --> 00:11:50,292
Zjadł właśnie trzy kanapki.
176
00:11:50,793 --> 00:11:53,462
Widać po ilości okruszków na brodzie.
177
00:11:54,046 --> 00:11:57,258
Łapie za talerz
i idzie do kuchni zrobić czwartą.
178
00:11:59,093 --> 00:12:01,846
Wtedy ty schodzisz,
wyglądając zajebiście, a on:
179
00:12:02,888 --> 00:12:04,432
„A ty dokąd?”.
180
00:12:06,809 --> 00:12:09,645
„Mówiłam ci, że idę
na urodziny ziomalki. Na miasto”.
181
00:12:10,521 --> 00:12:14,108
„Coś zjemy, a po jedzeniu
182
00:12:15,276 --> 00:12:17,319
pójdziemy na jakieś drinki, więc…
183
00:12:17,903 --> 00:12:19,405
nie czekaj na mnie”.
184
00:12:29,874 --> 00:12:32,877
„Niech no ci wsadzę małego,
zanim tam pójdziesz”.
185
00:12:36,922 --> 00:12:40,759
On nie chciał bzykać. On musiał.
186
00:12:42,470 --> 00:12:44,638
Za dobrze wyglądała.
Trzeba było jej wsadzić.
187
00:12:44,722 --> 00:12:46,807
Nie myślał wtedy o żadnej cipce.
188
00:12:46,891 --> 00:12:49,268
Myślał tylko o tej kanapce.
189
00:12:52,855 --> 00:12:54,732
Nie myślał o cipkach.
190
00:12:54,815 --> 00:12:57,193
Musisz jej wsadzić kutasa, zanim wyjdzie.
191
00:12:57,276 --> 00:12:59,278
Zanim ktoś inny zaoferuje jej swojego.
192
00:12:59,361 --> 00:13:00,613
Bo większość kobiet
193
00:13:00,696 --> 00:13:02,740
nie weźmie dwóch fiutów tego samego dnia.
194
00:13:02,823 --> 00:13:05,201
To jakoś miesza im w baniach.
195
00:13:05,284 --> 00:13:07,328
No. Nie zrobią dwóch tego samego dnia.
196
00:13:07,411 --> 00:13:09,538
Więc musisz być tym pierwszym.
197
00:13:16,420 --> 00:13:18,130
Musisz się tam dostać pierwszy.
198
00:13:18,839 --> 00:13:22,092
I wtedy, gdy inny facet
jej zaoferuje fiuta, to ona pomyśli: „Ach!
199
00:13:24,261 --> 00:13:27,139
Czemu pozwoliłam
tamtemu wcześniej mnie wyruchać?”.
200
00:13:28,098 --> 00:13:29,934
„Powinnam była słuchać głosu serca”.
201
00:13:39,568 --> 00:13:42,404
Koledzy, jeśli wasza laska wraca z imprezy
202
00:13:42,488 --> 00:13:45,157
i idzie prosto do łóżka, a wy jej mówicie:
203
00:13:45,241 --> 00:13:47,493
„Kotku, czekałem na ciebie.
204
00:13:47,576 --> 00:13:50,579
Dobrze się bawiłaś, ale chodź.
Wiem, że jesteś gotowa”, a ona:
205
00:13:50,663 --> 00:13:53,749
„Daj mi po prostu spać, proszę”.
206
00:13:55,584 --> 00:13:58,087
Jeśli tak powie, to jesteście numerem dwa.
207
00:14:04,093 --> 00:14:06,220
Widzicie, jak śmiechy ucichły?
208
00:14:08,847 --> 00:14:12,351
Faceci tutaj nagle: „Ha ha ha…”.
209
00:14:15,938 --> 00:14:18,232
„Ta pinda zrobiła tak w czwartek”.
210
00:14:24,989 --> 00:14:26,156
W pewnym wieku facet
211
00:14:26,240 --> 00:14:28,993
nie powinien być już
uznawany za dżentelmena.
212
00:14:29,076 --> 00:14:31,662
Jak chłop ma już 80 lat…
213
00:14:31,745 --> 00:14:33,080
jaki z niego dżentelmen.
214
00:14:33,163 --> 00:14:35,374
Nie powinno się tak
na niego nawet patrzeć.
215
00:14:35,457 --> 00:14:37,543
Ten dziad ma 80 lat.
Ale kobiety mają to w dupie.
216
00:14:37,626 --> 00:14:40,045
Póki robi dookoła waszego dupska,
217
00:14:40,129 --> 00:14:41,463
wszystko jest w porządku.
218
00:14:45,551 --> 00:14:47,511
Jestem na lotnisku. Młoda laska,
219
00:14:47,595 --> 00:14:50,180
podchodzi do drzwi i czeka,
aż ktoś jej otworzy.
220
00:14:50,264 --> 00:14:51,390
Stoję 10 metrów dalej.
221
00:14:51,473 --> 00:14:53,767
Myślę: „Nie ma opcji,
żebym szedł ci otwierać”.
222
00:14:54,852 --> 00:14:58,439
Ale nadchodzi stary pryk…
223
00:15:11,911 --> 00:15:15,372
Dziunia przeszła przez drzwi,
drzwi przesunęły dziada.
224
00:15:17,416 --> 00:15:19,960
„Widzisz, że ledwo idę, gnido!”
225
00:15:25,341 --> 00:15:27,468
Laska wchodzi do samolotu z bagażem.
226
00:15:27,551 --> 00:15:31,221
I od razu: „Och, nie dam rady podnieść!”.
227
00:15:31,305 --> 00:15:33,599
Wiedziałaś, że tego nie podniesiesz,
228
00:15:33,682 --> 00:15:36,310
gdy napychałaś tam
tyle tych wszystkich swetrów.
229
00:15:36,393 --> 00:15:40,439
Ale nieważne, bo uznałaś,
że przyjdzie jakiś facet…
230
00:15:40,522 --> 00:15:44,234
No i oczywiście nadszedł ten
z ery Martina Luthera Kinga…
231
00:15:57,539 --> 00:15:58,749
Musieliśmy go łapać!
232
00:15:58,832 --> 00:16:02,461
„Mistrzu, siadaj!
My się tym zajmiemy, mistrzu”.
233
00:16:03,253 --> 00:16:04,838
„Spokojna twoja głowa”.
234
00:16:06,382 --> 00:16:07,716
Trzeba tak mówić „mistrzu”,
235
00:16:07,800 --> 00:16:09,927
żeby poczuli, że wciąż są w formie.
236
00:16:10,636 --> 00:16:13,305
„Pewnie, mistrzu. Na pewno byś dał radę,
237
00:16:13,389 --> 00:16:16,100
gdyby lalunia nie zapakowała
tylu sweterków z cekinami”.
238
00:16:16,183 --> 00:16:19,186
„Te cekiny są ciężkie,
jak jest ich dużo, mistrzu”.
239
00:16:24,942 --> 00:16:27,653
Nie byłbym dla ciebie
dżentelmenem, gdybym cię nie znał.
240
00:16:27,736 --> 00:16:29,321
Koniec, kropka.
241
00:16:29,405 --> 00:16:33,075
Bo wy, jako kolektyw,
nie wiecie nawet, czego chcecie.
242
00:16:33,158 --> 00:16:36,328
Gdy niektórym kobietom otworzy się
drzwi, to reagują: „Bardzo dziękuję”.
243
00:16:36,412 --> 00:16:38,038
A niektóre: „Umiem otwierać drzwi!”.
244
00:16:38,122 --> 00:16:40,165
Ja wtedy na to: „A to sama se otwieraj”.
245
00:16:41,083 --> 00:16:42,960
Jak ma mnie tak straszyć…
246
00:16:45,045 --> 00:16:48,465
Być dżentelmenem… Kobiety oceniają facetów
po tym, co dla nich robią,
247
00:16:48,549 --> 00:16:50,217
zanim nawet wiedzą, kim jesteśmy!
248
00:16:50,300 --> 00:16:53,345
Z zimną krwią. I tak od lat!
249
00:16:54,430 --> 00:16:57,725
Być dżentelmenem…
a jak przychodzi do bycia damą?
250
00:16:58,392 --> 00:17:01,729
Co niby takiego mają robić dla nas damy?
251
00:17:05,107 --> 00:17:06,859
Mam pewien pomysł dla dam.
252
00:17:06,942 --> 00:17:09,903
Podejdźcie do obcego faceta
i nasmarujcie mu dłonie kremem.
253
00:17:13,032 --> 00:17:14,199
To na pewno zadziała.
254
00:17:15,325 --> 00:17:17,286
Facet nawija: „No, mówiłem mu wczoraj…”
255
00:17:20,998 --> 00:17:24,043
„Jakże szarmancko z pani strony,
bardzo dziękuję”.
256
00:17:31,383 --> 00:17:33,594
Patrzy na nią i myśli…
257
00:17:34,303 --> 00:17:35,345
„Aha!”.
258
00:17:41,310 --> 00:17:43,729
Być dżentelmenem… Co?!
259
00:17:44,563 --> 00:17:47,441
Muszę otwierać ci drzwi, odsuwać krzesło…
260
00:17:47,524 --> 00:17:50,694
A jak jest zimno, oddawać ci swoją kurtkę.
261
00:17:50,778 --> 00:17:54,948
Ale ja sprawdziłem pogodę
i wiedziałem, że będzie pięć stopni,
262
00:17:56,241 --> 00:17:59,536
więc wziąłem kurtkę.
Teraz dostanę zapalenia płuc,
263
00:17:59,620 --> 00:18:02,247
bo słodka idiotka nie obejrzała prognozy.
264
00:18:10,255 --> 00:18:13,717
Podziwiam wszystkich młodych,
którzy stoją za czymś w życiu,
265
00:18:13,801 --> 00:18:16,136
jak na przykład „Black Lives Matter”,
266
00:18:16,804 --> 00:18:20,265
prawa gejów, lesbijek,
osób bi- i tak dalej.
267
00:18:22,351 --> 00:18:23,727
Naprawdę, szacunek.
268
00:18:24,686 --> 00:18:27,481
Kiedyś wpajano nam,
269
00:18:27,564 --> 00:18:28,774
że za bycie gejem
270
00:18:28,857 --> 00:18:32,069
skopią ci dupsko.
271
00:18:32,152 --> 00:18:34,988
Wiele osób w moim wieku
nie żyje autentycznym życiem,
272
00:18:35,072 --> 00:18:38,450
bo w taki sposób byli wychowywani.
To się dzieje teraz.
273
00:18:39,034 --> 00:18:40,452
To poważna sprawa.
274
00:18:41,537 --> 00:18:45,374
W mojej klasie nie było gejów.
Tak samo w szkole.
275
00:18:45,457 --> 00:18:48,085
W całym mieście nie było gejów…
276
00:18:50,212 --> 00:18:51,797
O ile mi wiadomo.
277
00:18:53,340 --> 00:18:55,467
No, nikt się nie pokazywał na mieście.
278
00:18:55,551 --> 00:18:58,345
Kiedyś wszyscy byli w chuj homofobiczni.
279
00:18:58,929 --> 00:19:01,515
Pamiętam, że mama zabrała mnie kiedyś
280
00:19:01,598 --> 00:19:03,976
do wujka na wakacje. Był mega homofobem.
281
00:19:04,059 --> 00:19:07,271
Miał te wszystkie durne zasady.
Przyjechaliśmy, a on:
282
00:19:07,938 --> 00:19:10,440
„No, po pierwsze, to mamy tu pewne zasady.
283
00:19:10,524 --> 00:19:12,651
Jeśli chcesz tu zostać, to słuchaj.
284
00:19:12,734 --> 00:19:16,238
Jak zobaczysz coś w moich włosach,
to to tam zostaw, gnojku, jasne?
285
00:19:16,321 --> 00:19:19,575
Żaden facet nie grzebie we włosach
innego faceta, zrozumiano?
286
00:19:19,658 --> 00:19:22,411
Jak będzie w nich piórko,
to je tam, kurwa, zostaw.
287
00:19:22,494 --> 00:19:26,248
Może tam być nawet całe ptasie gniazdo.
288
00:19:26,331 --> 00:19:29,042
Jak będę miał coś w oku,
a ty mi w nie dmuchniesz,
289
00:19:29,126 --> 00:19:30,961
to ci ten urwę dziób.
290
00:19:31,670 --> 00:19:33,338
Faceci nie dmuchają innemu w oko.
291
00:19:33,422 --> 00:19:36,341
Niech się wykrwawi na śmierć, zrozumiano?
292
00:19:36,425 --> 00:19:40,012
Jak zobaczę, że stoisz na palcach,
to dostaniesz kopa w jaja.
293
00:19:40,095 --> 00:19:43,599
Jak czegoś nie możesz sięgnąć,
to weź miotłę albo zrzuć to butem.
294
00:19:43,682 --> 00:19:45,559
Jeśli nie spadnie, to tak miało być.
295
00:19:45,642 --> 00:19:48,812
Ale jak cię zobaczę na paluszkach,
to dostaniesz wpierdol.
296
00:19:49,563 --> 00:19:53,150
W tym domu pryskamy się
wodą kolońską. Ładuj prosto na ubrania.
297
00:19:53,233 --> 00:19:56,904
Jeśli pryśniesz w powietrze
i przez to przejdziesz – wpierdol.
298
00:19:57,863 --> 00:19:59,740
Jeśli zobaczę coś takiego…
299
00:20:01,074 --> 00:20:04,203
Dostaniesz kopa w dupę, zrozumiano?
300
00:20:04,286 --> 00:20:07,623
Cokolwiek będziesz tu jadł,
lepiej żeby było twarde jak kamień.
301
00:20:07,706 --> 00:20:10,167
Nie jedz nic,
co może wypłynąć ci z gęby, gnojku.
302
00:20:10,751 --> 00:20:14,922
Żadnych batoników,
pączków, jajek sadzonych.
303
00:20:15,005 --> 00:20:18,133
Jak masz Hallsa mentolowego
304
00:20:18,217 --> 00:20:20,177
i ci pęknie w gębie,
305
00:20:20,260 --> 00:20:22,429
to masz mieć kamienną twarz!
306
00:20:28,977 --> 00:20:31,271
Ja wtedy, jako dziewięciolatek: „Aaa!”.
307
00:20:37,361 --> 00:20:40,948
Chcę tylko powiedzieć
młodym pokoleniom, żeby były cierpliwe,
308
00:20:41,031 --> 00:20:45,285
gdy my mamy cierpliwość dla nich. Okej?
309
00:20:49,957 --> 00:20:52,459
Mogę sobie tylko wyobrazić,
co ziomale mogą czuć,
310
00:20:52,542 --> 00:20:54,962
gdy nie żyją w zgodzie ze sobą.
311
00:20:55,045 --> 00:20:57,381
Gdy udają kogoś, kim nie są.
312
00:20:57,464 --> 00:21:00,717
Mogę się utożsamiać z takimi ludźmi.
313
00:21:00,801 --> 00:21:03,345
Raz pojawił się artykuł o mnie. Napisali:
314
00:21:03,428 --> 00:21:07,182
„Deon Cole jest gejem”.
Myślę sobie: „Co?!”.
315
00:21:07,849 --> 00:21:10,435
Nie napisali: „Czy jest gejem?”.
316
00:21:10,519 --> 00:21:14,481
„Deon Cole jest gejem”,
jakby mieli fakty na poparcie tego.
317
00:21:15,065 --> 00:21:17,651
Słuchajcie no, nigdy nie byłem gejem.
318
00:21:17,734 --> 00:21:21,488
Najbliżej bycia gejem byłem wtedy,
gdy bzyknąłem chłopczycę.
319
00:21:34,793 --> 00:21:36,128
To była moja ziomalka.
320
00:21:39,881 --> 00:21:41,466
Twarda to była suka na boisku.
321
00:21:41,550 --> 00:21:44,052
Dobrze się kiwała,
322
00:21:44,136 --> 00:21:45,971
kiwała innych.
323
00:21:46,722 --> 00:21:49,224
Łamała nogi i skręcała kostki.
324
00:21:52,352 --> 00:21:54,563
Musiałem ją jednak zostawić,
bo podczas seksu
325
00:21:54,646 --> 00:21:58,734
wkładała mi ręce pod ramiona,
łapała mnie i robiła tak…
326
00:22:00,110 --> 00:22:02,696
Zabieraj te łapy ze mnie, lalunia.
327
00:22:05,490 --> 00:22:07,367
Co za brak szacunku.
328
00:22:08,869 --> 00:22:12,164
Wkładała mi te łapy, trzymała mnie
i robiła: „O tak, stary!”.
329
00:22:13,373 --> 00:22:16,043
Co ty, kurwa, robisz?
Zabieraj te łapy ze mnie.
330
00:22:20,297 --> 00:22:22,341
Lubię robić zdjęcia pojebanym rzeczom,
331
00:22:22,424 --> 00:22:26,261
zapisywać je w telefonie
i trzymać na późniejsze kłamstwa.
332
00:22:37,064 --> 00:22:38,815
Gdybym miał laskę i wyszedł na noc,
333
00:22:38,899 --> 00:22:40,817
a ona by spytała: „A ty, kurwa, gdzie?”,
334
00:22:40,901 --> 00:22:43,445
wysłałbym jej zdjęcie
katastrofy helikoptera.
335
00:22:45,781 --> 00:22:49,034
„Jak tylko to sprzątną, kotku,
to wracam do domu”.
336
00:22:54,414 --> 00:22:56,625
Faceci na widowni teraz: „Ha ha…
337
00:23:01,088 --> 00:23:02,964
Brzmi wiarygodnie!”.
338
00:23:06,218 --> 00:23:09,596
Cokolwiek, byle było pojebane.
Zrób zdjęcie, przyda się potem.
339
00:23:09,679 --> 00:23:11,932
Widzisz bójkę? Nagraj ją.
340
00:23:12,015 --> 00:23:15,352
Można wtedy powiedzieć:
„Cholera, to mój kumpel. Muszę pomóc”.
341
00:23:16,770 --> 00:23:18,730
Mówię wam, to naprawdę działa.
342
00:23:19,648 --> 00:23:22,943
Zdechłe zwierzę? Zrób zdjęcie. Cokolwiek.
343
00:23:23,026 --> 00:23:24,319
O, to jest dobre:
344
00:23:24,402 --> 00:23:26,863
porzucony samochód na poboczu?
345
00:23:26,947 --> 00:23:28,824
Zrób mu zdjęcie.
346
00:23:28,907 --> 00:23:31,868
Z takim zdjęciem spokojnie
można wyjść w środku nocy.
347
00:23:33,745 --> 00:23:35,664
Północ. Wstajesz, ubierasz się. A laska:
348
00:23:35,747 --> 00:23:39,751
„Dokąd ty, kurwa, idziesz?”.
Mówisz wtedy: „Koledze z kabla uruchomić”.
349
00:23:46,758 --> 00:23:49,302
„Stoi już tam od trzech dni.
Muszę mu pomóc”.
350
00:23:52,597 --> 00:23:54,766
„Dlaczego na tym zdjęciu jest dzień?”
351
00:23:58,895 --> 00:24:01,731
„Bóg działa w tajemniczy sposób, mała”.
352
00:24:08,113 --> 00:24:10,240
Ilu panów
przyszło dzisiaj z grubszą panią?
353
00:24:10,323 --> 00:24:12,159
Zróbcie hałas. Jesteście tu?
354
00:24:22,419 --> 00:24:26,173
Chyba paru jeszcze powinno klaskać.
355
00:24:32,220 --> 00:24:33,972
Wiecie, że was widzę, no nie?
356
00:24:35,348 --> 00:24:38,393
Niech no zapytam jeszcze raz,
zanim zacznę pokazywać palcem:
357
00:24:38,977 --> 00:24:41,855
Ilu przyszło z pulchną? Zróbcie hałas!
358
00:24:43,398 --> 00:24:46,568
No właśnie! W porządku.
359
00:24:52,449 --> 00:24:55,952
Ty klaskałeś? Dobra. Upewniam się tylko.
360
00:24:56,036 --> 00:24:57,370
Proszę bardzo.
361
00:24:59,748 --> 00:25:01,791
Ziomek prawie że klaskał pod fotelem.
362
00:25:09,257 --> 00:25:11,509
Wyszliście kiedyś
z pulchną laską na osiedle?
363
00:25:12,010 --> 00:25:14,179
Stresujące jak jasna cholera.
364
00:25:15,013 --> 00:25:17,515
Ziomale z dzielni
mają w dupie to, że z nią jesteś.
365
00:25:17,599 --> 00:25:20,227
Krążą wokół niej jak sępy.
366
00:25:34,115 --> 00:25:36,952
Ja stoję i udaję, że nic nie widzę.
367
00:25:40,205 --> 00:25:43,041
Nie dam się za tę pindę zastrzelić.
368
00:25:47,462 --> 00:25:50,131
Kładą jej kutasa na udo.
369
00:25:52,050 --> 00:25:54,052
„Pozwalasz im tak mi robić?!”
370
00:25:54,719 --> 00:25:56,763
„Mam ważny telefon, zaraz wrócę.”
371
00:26:02,644 --> 00:26:06,898
Moja kariera chyba nie jest w miejscu,
w którym powinna być.
372
00:26:06,982 --> 00:26:10,026
Chyba prawie tam jest, ale nie do końca.
373
00:26:10,110 --> 00:26:12,779
A wiem, że nie jest,
374
00:26:12,862 --> 00:26:14,906
bo dalej mam kolesia od ulotek.
375
00:26:18,952 --> 00:26:20,954
Uważam, że jak masz gościa od ulotek,
376
00:26:21,037 --> 00:26:23,164
to nie osiągnąłeś tego,
377
00:26:23,248 --> 00:26:25,792
co powinieneś w życiu.
378
00:26:29,671 --> 00:26:33,383
Dave Chapelle i Chris Rock
mogą napisać: „Światowa trasa.
379
00:26:33,466 --> 00:26:35,302
Bilety wyprzedane”. A ja?
380
00:26:35,385 --> 00:26:40,265
Ja muszę robić specjalne ulotki
dla każdego miasta, w którym jestem.
381
00:26:40,348 --> 00:26:42,851
I się im podlizywać!
382
00:26:42,934 --> 00:26:45,103
„Hej, Memphis, wiem,
że lubicie robić grilla.
383
00:26:45,186 --> 00:26:48,523
Wpadnijcie dziś na ten kawał mięcha
w Klubie Komediowym”.
384
00:26:57,699 --> 00:27:00,285
Mężczyźni potrafią być obleśni.
Taka prawda.
385
00:27:00,368 --> 00:27:01,828
Wiecie, co robimy, sikając?
386
00:27:01,911 --> 00:27:04,372
Jak podchodzimy do kibla,
387
00:27:04,456 --> 00:27:07,500
i coś jest przyklejone do muszli,
388
00:27:07,584 --> 00:27:09,294
sikamy na to, żeby odpadło.
389
00:27:16,384 --> 00:27:17,844
Tak już musi być.
390
00:27:18,553 --> 00:27:20,972
Od razu jest z tego zabawa.
391
00:27:22,432 --> 00:27:25,268
Nieważne, czy to
papier toaletowy, guma do żucia…
392
00:27:25,352 --> 00:27:28,146
Może to być nawet
czyjeś gówno. Nieistotne.
393
00:27:30,482 --> 00:27:32,859
Jak tylko coś zobaczymy,
to od razu: „Oho!”.
394
00:27:39,532 --> 00:27:43,244
Ani drgniemy. Sikamy tylko w ten punkt.
395
00:27:44,746 --> 00:27:50,752
A jak się skończą siki,
to się wkurwiamy: „O, nie! Aaa!”.
396
00:27:52,837 --> 00:27:54,089
„Cholera, przegrałem”.
397
00:27:55,590 --> 00:27:57,258
„Idę po kolejne piwo”.
398
00:28:04,682 --> 00:28:07,435
Kto tutaj był kiedyś rasistą?
399
00:28:14,567 --> 00:28:16,653
Wszyscy tutaj nagle: „Kiedyś?!
400
00:28:19,364 --> 00:28:21,408
Dalej jestem!”.
401
00:28:25,787 --> 00:28:28,248
Wiecie, co jest rasistowskie w hotelach?
402
00:28:28,331 --> 00:28:30,041
Prysznice nad głową.
403
00:28:30,834 --> 00:28:34,254
Wchodzisz do hotelu,
a tu taki prysznic wisi z sufitu?
404
00:28:34,337 --> 00:28:35,839
Rasistowskie gówno.
405
00:28:36,339 --> 00:28:38,591
No, nie myślą o murzynach.
406
00:28:39,467 --> 00:28:43,847
Nie, nie myślą. Myślą tylko o białasach.
407
00:28:44,848 --> 00:28:46,433
Jak widzę coś takiego, to wiem,
408
00:28:46,516 --> 00:28:48,893
że żadnego Czarnego nie ma tu w zarządzie.
409
00:28:51,146 --> 00:28:55,442
Gdyby był, to od razu by powiedział:
„Nie ma opcji!
410
00:28:57,902 --> 00:29:01,322
Że niby woda leci z sufitu? Nie chcemy.
411
00:29:01,406 --> 00:29:05,118
Najpierw leci nam na włosy,
a potem na resztę? Nie, dzięki”.
412
00:29:06,244 --> 00:29:09,122
Biali to lubią. Dzięki temu czują się,
413
00:29:09,205 --> 00:29:10,790
jak w deszczu czy wodospadzie.
414
00:29:18,047 --> 00:29:21,885
Czarni chcą mieć prysznic w ścianie,
415
00:29:22,969 --> 00:29:24,387
a woda ma spadać tak,
416
00:29:24,471 --> 00:29:27,682
że można zdecydować,
ile jej chcemy na włosach,
417
00:29:27,766 --> 00:29:32,061
jeśli w ogóle.
418
00:29:36,441 --> 00:29:39,486
Przy tym czymś w suficie
419
00:29:39,569 --> 00:29:42,781
Czarni myją się tak…
420
00:30:00,548 --> 00:30:02,801
Jedna biała do mnie kiedyś:
„Cud murzynek”.
421
00:30:12,769 --> 00:30:15,313
Ja na to: „Ja tam wolę inne ciasta”.
422
00:30:20,151 --> 00:30:22,946
Nie wiem, czemu rozmawiamy o wypiekach.
423
00:30:26,866 --> 00:30:28,743
Pani też myślała o cieście, prawda?
424
00:30:30,703 --> 00:30:33,122
Do tej białej pani mówię.
Chodziło o ciasto, nie?
425
00:30:43,591 --> 00:30:46,970
Odpowie pani,
czy mają się na panią rzucić?
426
00:30:47,053 --> 00:30:50,223
To jak będzie, odpowie pani?
427
00:30:50,306 --> 00:30:52,058
Tak? Proszę odpowiedzieć.
428
00:30:52,141 --> 00:30:55,520
Ciasto? W porządku.
No właśnie. Dziękuję bardzo.
429
00:31:00,233 --> 00:31:02,193
I tak jest rasistką.
430
00:31:12,829 --> 00:31:14,539
Nie jesteś Czarny,
431
00:31:14,622 --> 00:31:17,500
jeśli nie masz
zgrzewki wody w domu na podłodze.
432
00:31:33,141 --> 00:31:36,936
Tak testuję „Czarność” ludzi,
których odwiedzam.
433
00:31:37,020 --> 00:31:39,689
Chodzę z rękami za plecami.
434
00:31:41,482 --> 00:31:43,443
„Czy mogę zobaczyć waszą spiżarnię?”
435
00:31:44,402 --> 00:31:47,113
Albo pralnię, bo to chyba to samo.
436
00:31:50,491 --> 00:31:53,369
Ta zgrzewka wody zakurzona jak skurwysyn.
437
00:31:54,454 --> 00:31:56,331
Murzyni tej wody nie ruszają.
438
00:31:56,414 --> 00:31:59,459
Służy jako taboret.
439
00:32:07,008 --> 00:32:08,551
Słuchajcie, białasy.
440
00:32:12,972 --> 00:32:16,851
Jeśli pójdziecie do domu Czarnego
i skorzystacie z łazienki,
441
00:32:17,352 --> 00:32:21,314
a w tej łazience zobaczycie
czyste, świeże, białe ręczniki…
442
00:32:29,906 --> 00:32:32,325
lepiej ich nie ruszajcie.
443
00:32:38,039 --> 00:32:39,832
One są na pokaz.
444
00:32:41,793 --> 00:32:44,337
Wytrzyjcie ręce o spodnie,
jak cała reszta.
445
00:32:54,681 --> 00:32:57,767
Panowie, jak wrócicie dziś
do swoich kobiet, żeby bzykać,
446
00:32:57,850 --> 00:32:59,811
świntuszyć i takie tam,
447
00:32:59,894 --> 00:33:01,521
a ona zechce się rozebrać,
448
00:33:01,604 --> 00:33:04,273
nie pozwólcie jej.
449
00:33:04,357 --> 00:33:06,442
Nieważne, czy to żona. Nie pozwólcie jej.
450
00:33:06,526 --> 00:33:09,862
Niech zostawi majtki na sobie.
451
00:33:09,946 --> 00:33:14,367
Coś takiego jest w majtkach,
że sprawiają, że czujesz,
452
00:33:14,450 --> 00:33:16,494
że nie powinieneś tego robić.
453
00:33:19,664 --> 00:33:21,874
Coś, jakby nie było na to czasu.
454
00:33:22,750 --> 00:33:25,378
Tak, każcie jej
nie ściągać majtek, do cholery.
455
00:33:25,461 --> 00:33:28,214
Odsuńcie je tylko trochę na bok.
456
00:33:28,756 --> 00:33:31,676
Taki tylko szybki paluszek w bok.
457
00:33:33,344 --> 00:33:34,846
Tak.
458
00:33:36,472 --> 00:33:39,017
Złapcie ją, jak wieczorem myje zęby.
459
00:33:39,100 --> 00:33:42,562
Zanim pójdzie do łóżka.
Jeśli w ogóle myjecie zęby.
460
00:33:43,896 --> 00:33:46,691
No już, nie udawajcie.
461
00:33:47,191 --> 00:33:50,361
Pełno tutaj „dobranocnych” ździr.
462
00:33:53,031 --> 00:33:55,491
Zawiąże tylko włosy i „dobranoc!”.
463
00:34:00,580 --> 00:34:03,374
Nie uczesała niczego, tylko grzywkę.
464
00:34:07,670 --> 00:34:11,257
No więc jak myje zęby,
stań za nią, daj jej klapsa w dupę.
465
00:34:11,340 --> 00:34:14,302
Ona na to: „A ty co?”.
Ty wtedy paluszkiem majtki na bok,
466
00:34:14,385 --> 00:34:17,597
i jej wsadzasz. Dokładnie.
467
00:34:18,181 --> 00:34:22,268
Problem w tym, że gumka z majtek
będzie się wrzynać w kutasa z boku.
468
00:34:22,852 --> 00:34:24,520
No, będzie obtarty jak skurwysyn.
469
00:34:24,604 --> 00:34:26,564
Ale nie zrażaj się. Twardo do przodu.
470
00:34:28,024 --> 00:34:32,195
Dalej! Jak nie boli, to nie rośnie!
471
00:34:42,330 --> 00:34:45,083
Mam parę żartów,
które wam szybko przeczytam.
472
00:34:55,927 --> 00:34:59,472
Mam nadzieję, że się wam spodobają.
Jak nie, to już tu nie przyjadę.
473
00:35:01,265 --> 00:35:03,601
Widzieliście kiedyś
grubszą laskę w warzywniaku?
474
00:35:20,910 --> 00:35:24,914
Ja zawsze wtedy do takiej podchodzę
i mówię: „Pani dziś pewnie pierwszy raz”.
475
00:35:39,220 --> 00:35:41,889
Jak stoicie przy kasie w supermarkecie,
476
00:35:41,973 --> 00:35:44,225
kto ma położyć tę listwę,
co odgradza zakupy?
477
00:35:44,308 --> 00:35:46,144
Ten, kto już tam stoi,
478
00:35:46,227 --> 00:35:48,855
czy ten, kto właśnie podszedł?
To mega stresujące.
479
00:35:48,938 --> 00:35:49,772
Słucham.
480
00:35:51,524 --> 00:35:54,819
Osoba, która tam stała? Jebać to!
481
00:35:55,945 --> 00:35:58,239
Po co mam ogradzać zakupy,
482
00:35:58,322 --> 00:36:00,324
jak pewnie nikt nawet za mną nie stanie?
483
00:36:00,408 --> 00:36:03,953
Powinien robić to ten,
kto właśnie podszedł do kasy.
484
00:36:08,499 --> 00:36:11,836
Stoję w kolejce,
podchodzi za mną Biały i robi tak…
485
00:36:13,838 --> 00:36:15,464
Ja na to: „Czekaj no, białasie,
486
00:36:15,548 --> 00:36:18,092
nie wiedziałem,
że to ja miałem to postawić.”
487
00:36:19,385 --> 00:36:22,054
Podchodzi i mnie tak stresuje,
białas jeden.
488
00:36:35,443 --> 00:36:37,361
Klniecie czasem, gdy się modlicie?
489
00:36:40,239 --> 00:36:42,533
Co za banda burżujów.
490
00:36:43,701 --> 00:36:47,246
„Panie, trzymaj tych
jebanych hejterów z daleka ode mnie.
491
00:36:48,915 --> 00:36:51,626
Nie chcesz wynieść mnie
do zajebistości, Boże?”
492
00:36:56,881 --> 00:36:59,091
Prosiliście kiedyś Boga,
by kogoś skrzywdził?
493
00:37:04,305 --> 00:37:07,391
„Boże, proszę, zabij mojego szefa.
494
00:37:07,975 --> 00:37:10,144
Na wieki będę chwalił Twoje imię!
495
00:37:11,520 --> 00:37:12,980
Alleluja!”.
496
00:37:23,866 --> 00:37:27,370
Chodzicie czasem w jakichś spodniach,
a potem w domu je zdejmujecie,
497
00:37:27,453 --> 00:37:28,704
budzicie się nazajutrz
498
00:37:28,788 --> 00:37:30,873
i myślicie:
„Nikt nie widział tej stylówy”?
499
00:37:40,007 --> 00:37:42,176
Więc wkładacie te same spodnie.
500
00:37:42,843 --> 00:37:44,971
Robicie wszystko jak zazwyczaj.
501
00:37:46,973 --> 00:37:49,809
A godzinę później
zauważacie wybrzuszenie w spodniach
502
00:37:49,892 --> 00:37:52,103
i okazuje się, że to majtki z wczoraj.
503
00:37:59,485 --> 00:38:02,863
„I to te dobre majtki!
Nie wyrzucę ich przecież”.
504
00:38:03,781 --> 00:38:06,450
„Wepchnę je obok fiuta i wyjmę,
jak wrócę do domu”.
505
00:38:13,582 --> 00:38:15,001
Biali się z tego nie śmieją,
506
00:38:15,084 --> 00:38:17,878
bo noszą co innego pięć dni w tygodniu.
507
00:38:23,718 --> 00:38:24,885
Dlaczego tak, koledzy?
508
00:38:30,016 --> 00:38:34,270
Mówię na Białych „koledzy”,
żeby się czuli komfortowo.
509
00:38:34,937 --> 00:38:39,317
Wy czarnuchy też tak robicie w pracy.
Zaczynacie mówić „białym” głosem.
510
00:38:40,026 --> 00:38:41,819
„Hej, koledzy, idziemy na lunch”.
511
00:38:45,823 --> 00:38:47,950
„Stawiacie? Dzięki, koledzy”.
512
00:38:53,205 --> 00:38:57,668
Nigdy nie mówię do Czarnych „koledzy”.
513
00:38:58,586 --> 00:39:00,838
„Cześć koledzy, wypalimy jointa?”
514
00:39:03,299 --> 00:39:05,634
„Jacy »koledzy«, czarnuchu?.
515
00:39:06,177 --> 00:39:08,679
Wypad stąd
z tym brudnym tyłkiem, skurwielu”.
516
00:39:15,311 --> 00:39:18,272
Czy to rasistowskie powiedzieć:
„Nie ma opcji, José”?
517
00:39:25,112 --> 00:39:27,281
Bo ja uwielbiam tak mówić.
518
00:39:27,990 --> 00:39:31,410
Dowiedzmy się.
Są tu jacyś Latynosi? Zróbcie hałas!
519
00:39:32,703 --> 00:39:37,166
- Mogę tak mówić, prawda?
- Tak!
520
00:39:37,249 --> 00:39:40,419
Tak się właśnie uczymy! Zadajemy pytania!
521
00:39:40,503 --> 00:39:42,671
Dokładnie tak.
522
00:39:46,217 --> 00:39:49,345
- A Biali mogą tak mówić?
- Nie!
523
00:40:02,233 --> 00:40:03,651
Przykro mi, koledzy.
524
00:40:07,029 --> 00:40:08,906
Bo was rozwalą. Nie mówcie tak.
525
00:40:09,949 --> 00:40:10,908
Powstrzymajcie się.
526
00:40:19,417 --> 00:40:21,544
Czy weganki robią z połykiem?
527
00:40:29,009 --> 00:40:31,220
Bo to też jest coś żywego…
528
00:40:32,304 --> 00:40:35,099
No nie wiem, kurwa. Nie wiem.
529
00:40:39,520 --> 00:40:40,729
Białko?
530
00:40:42,940 --> 00:40:47,153
To białko.
Faceci ogarnęli już ten patent dawno temu.
531
00:40:47,236 --> 00:40:50,322
„Chodź tu, niunia,
po swoją dzienną dawkę białka.
532
00:40:50,906 --> 00:40:53,534
Wyglądasz dziś jakoś blado”.
533
00:41:04,503 --> 00:41:07,298
Kolejne potwierdzające śmieszki.
534
00:41:13,179 --> 00:41:16,974
Późno, bardzo późno w nocy,
tuż przed pójściem spać,
535
00:41:17,057 --> 00:41:20,769
już po sprośnym seksie…
Takim bardzo sprośnym
536
00:41:20,853 --> 00:41:23,564
w stylu: musisz ją zabić na sam koniec.
537
00:41:24,315 --> 00:41:26,275
Bo teraz ma na ciebie haki.
538
00:41:27,067 --> 00:41:28,611
Sprośne.
539
00:41:28,694 --> 00:41:33,032
Mówię tu o ssaniu, lizaniu,
540
00:41:33,115 --> 00:41:36,577
spustach na twarz
i siadaniu sobie na twarzy.
541
00:41:36,660 --> 00:41:39,330
Wąsy całe mokre…
542
00:41:39,413 --> 00:41:40,789
Sprośne!
543
00:41:42,458 --> 00:41:46,795
No więc: tuż przed zaśnięciem,
odmawiacie wtedy paciorek?
544
00:41:55,679 --> 00:41:56,597
Ja tak.
545
00:41:58,265 --> 00:42:00,726
Kiedyś miałem cały dzień
pełen takich zabaw,
546
00:42:00,809 --> 00:42:02,478
więc musiałem oddać Bogu cześć,
547
00:42:02,561 --> 00:42:04,688
więc tak, zmówiłem paciorek.
548
00:42:05,564 --> 00:42:08,025
Na kolanach, z gołą dupą,
549
00:42:08,734 --> 00:42:09,860
cały mokry.
550
00:42:11,487 --> 00:42:13,489
Usta sklejone.
551
00:42:18,452 --> 00:42:22,873
„Boże, dziękuję Ci za ten wspaniały dzień,
552
00:42:22,957 --> 00:42:24,792
który nam dałeś.
553
00:42:26,126 --> 00:42:29,338
Bez Twojej łaski nie wiem,
gdzie bym skończył, o Panie”.
554
00:42:34,802 --> 00:42:36,136
O mój Boże!
555
00:42:40,558 --> 00:42:42,768
Uprawiałem kiedyś seks z laską,
a ona nagle:
556
00:42:42,851 --> 00:42:45,729
„Głębiej!”. A ja na to: „Ciaśniej!”.
557
00:42:47,898 --> 00:42:49,984
A potem oboje siedzieliśmy przygnębieni.
558
00:42:51,944 --> 00:42:54,363
Bo wiedzieliśmy,
że żadne z marzeń się nie spełni.
559
00:43:11,088 --> 00:43:12,673
O kurde.
560
00:43:13,799 --> 00:43:17,845
Ciekawostka: ładne kobiety
nigdy nie zastawiają drogi.
561
00:43:19,930 --> 00:43:24,768
Ładne kobiety nigdy nie stoją na drodze.
562
00:43:24,852 --> 00:43:28,522
„Przepraszam”.
„Nie, nie. Dobra. Nic się nie dzieje”.
563
00:43:30,858 --> 00:43:34,862
„Nie, proszę się nie martwić.
On tak zawsze krwawi z aorty”.
564
00:43:34,945 --> 00:43:37,031
„Wszystko ok. Proszę się nie kłopotać”.
565
00:43:42,119 --> 00:43:44,413
Mój gust w kwestii kobiet
bardzo się zmienił.
566
00:43:44,997 --> 00:43:48,751
Teraz moim typem są kobiety samotne.
567
00:43:50,919 --> 00:43:53,255
Tak naprawdę samotne.
568
00:43:53,964 --> 00:43:57,551
W stylu: musi użyć wieszaka,
żeby zasunąć suwak w sukience.
569
00:44:04,767 --> 00:44:07,436
Widzicie, jak nie było przy tym śmiechu?
570
00:44:08,145 --> 00:44:10,814
Wiele kobiet tutaj
ma teraz refleksję nad swoim życiem.
571
00:44:11,815 --> 00:44:14,151
Prawda boli, co nie?
572
00:44:14,234 --> 00:44:15,611
No, było śmiechu a śmiechu,
573
00:44:15,694 --> 00:44:18,322
gdy mówiłem
o grubaskach i staruchach, nie?
574
00:44:18,864 --> 00:44:20,866
Właśnie tak, całe uchachane.
575
00:44:23,744 --> 00:44:25,454
„Ha ha ha, gruba suka, Ha ha ha”.
576
00:44:26,622 --> 00:44:27,915
Ale samotna suka?
577
00:44:36,465 --> 00:44:39,218
„Uśmiechaj się.
Inaczej każdy się dowie, że to o tobie”.
578
00:44:39,301 --> 00:44:40,427
Uśmiech.
579
00:44:42,930 --> 00:44:44,556
Samotność.
580
00:44:45,474 --> 00:44:48,769
Cipa ma pełno sukienek na lato.
581
00:45:00,864 --> 00:45:03,575
Bo ciężko z tymi suwakami.
582
00:45:06,412 --> 00:45:09,039
Patrzcie na te wszystkie samotnice.
583
00:45:10,040 --> 00:45:12,376
Będę o tym mówił,
aż zaczniecie się uśmiechać.
584
00:45:13,085 --> 00:45:14,586
Samotne.
585
00:45:16,338 --> 00:45:18,465
Nawet cienia nie mają.
586
00:45:24,388 --> 00:45:26,807
Bez-cieniowe dupy. Takie lubię.
587
00:45:28,976 --> 00:45:30,477
Samotne.
588
00:45:32,479 --> 00:45:34,857
Nigdy nie była na pasie do jazdy razem.
589
00:45:38,735 --> 00:45:41,321
„Dlaczego tak szybko tam jadą?”
590
00:45:42,114 --> 00:45:44,616
Trzeba się z kimś znać,
żeby jechać tamtym pasem.
591
00:45:46,785 --> 00:45:48,829
Ty zawsze będziesz stać w korkach.
592
00:45:53,834 --> 00:45:55,752
Nie mazgajcie się, to tylko żarty.
593
00:45:55,836 --> 00:45:57,546
Zostańcie ze mną.
594
00:46:02,885 --> 00:46:06,180
Lubię starsze kobiety.
Szykowny okaz retro, czaicie?
595
00:46:07,431 --> 00:46:11,351
Trzeba taki mieć w swoim życiu.
596
00:46:11,435 --> 00:46:14,605
Wszystko odbywa się kulturalnie.
Wiecie, o czym mówię?
597
00:46:14,688 --> 00:46:17,691
Tak, uwielbiam antyki.
598
00:46:17,774 --> 00:46:22,154
Kocham kobiety, które mają
więcej „wczoraj” niż „jutro”.
599
00:46:29,161 --> 00:46:31,413
Powtórzę dla tych na górze.
600
00:46:31,497 --> 00:46:35,876
Kocham cipki, które mają
więcej „wczoraj” niż „jutro”!
601
00:46:39,963 --> 00:46:43,550
Tak, dobry antyk. Wy też lubicie?
602
00:46:43,634 --> 00:46:48,764
Pełen opiekuńczości. Tak, tak.
603
00:46:48,847 --> 00:46:51,767
Tak ci z nią dobrze, że czaisz,
czemu jej syn z nią mieszka.
604
00:46:57,189 --> 00:46:59,525
Gnojek ma 38 lat,
a dalej z mamusią mieszka.
605
00:47:00,400 --> 00:47:02,027
Jego dziewczyna się wprowadziła.
606
00:47:09,743 --> 00:47:11,995
Wszystkie jej banknoty są ciepłe.
607
00:47:14,790 --> 00:47:16,375
„Idź kup chleb”.
608
00:47:29,972 --> 00:47:33,892
Za każdym razem, jak jedziemy jej rzęchem,
to żeby zjechać, trzeba 15 minut.
609
00:47:34,393 --> 00:47:38,647
Musi teraz znaleźć
odpowiednią płytę CD w katalogu.
610
00:47:47,906 --> 00:47:51,618
„Tu jej nie ma. Podaj mi ten czerwony.
611
00:47:51,702 --> 00:47:53,745
Ten z napisem „siostrzeniec”. Daj go.
612
00:47:57,708 --> 00:48:00,544
Gdzie moje Sounds of Blackness?”
613
00:48:11,680 --> 00:48:14,433
Zawsze przez nią choruję.
614
00:48:16,560 --> 00:48:18,937
Przychodzi do mnie i jęczy:
„Ależ tu gorąco!
615
00:48:20,022 --> 00:48:21,315
Na ile stopni ustawiłeś?”.
616
00:48:23,317 --> 00:48:25,152
„Na 17 stopni”.
617
00:48:26,153 --> 00:48:29,448
„Niemożliwe! Pewnie jesteś chory!
618
00:48:30,574 --> 00:48:32,576
Idź zażyj Theraflu”.
619
00:48:33,410 --> 00:48:36,705
Jest 15.00.
Jestem śpiący jak jasna cholera.
620
00:48:40,667 --> 00:48:43,879
A obok mnie ona,
ze swoimi uderzeniami gorąca.
621
00:48:53,055 --> 00:48:55,974
Siedem wiatraczków ma na sobie.
622
00:48:57,809 --> 00:49:01,938
Gdziekolwiek nie pójdziemy,
muszę jej zawsze załatwić kubek z lodem.
623
00:49:07,778 --> 00:49:09,780
Spaliście kiedyś ze starszą babeczką?
624
00:49:09,863 --> 00:49:14,951
Mówię wam, wykończy was taka.
Starsza kobieta? Słuchajcie, jej…
625
00:49:15,035 --> 00:49:17,829
Jej dziura was pochłonie.
626
00:49:24,169 --> 00:49:27,714
Wykończy was taka.
Jeśli nie złapie jej skurcz.
627
00:49:27,798 --> 00:49:29,216
Kurde.
628
00:49:31,468 --> 00:49:33,387
Wykończy was.
629
00:49:36,098 --> 00:49:38,600
Wyrucha cię tak,
że będziesz spał jak niewolnik.
630
00:49:40,686 --> 00:49:42,729
Spaliście kiedyś snem niewolnika?
631
00:49:45,607 --> 00:49:48,443
To tylko centymetr od śmierci.
632
00:49:52,447 --> 00:49:54,658
Jak sen po zbieraniu bawełny.
633
00:49:57,369 --> 00:49:59,788
Jak cię starsza babka wybzyka,
tak będziesz spał.
634
00:50:01,331 --> 00:50:02,874
Gdy bzykasz się ze starszą,
635
00:50:02,958 --> 00:50:05,585
to ona za bardzo nie hałasuje.
636
00:50:05,669 --> 00:50:07,462
Jedynie dodaje ci otuchy.
637
00:50:09,423 --> 00:50:12,217
„Śmiało, kotku, śmiało. Właź tam.
638
00:50:13,176 --> 00:50:15,303
Nie bój się. To nie mój pierwszy raz.
639
00:50:15,387 --> 00:50:17,389
Nie wstydź się, dawaj. Wpychaj go tam.
640
00:50:18,056 --> 00:50:20,726
Wepchnij go. No widzisz! Jest i on!
641
00:50:20,809 --> 00:50:23,437
Wiedziałam, że nadejdzie.
642
00:50:23,520 --> 00:50:27,399
Śmiało, kotku,
daj go tam, gdzie miałam nogę.
643
00:50:27,482 --> 00:50:30,861
Daj go tam z powrotem.
Dobrze, tak. Dawaj, śmiało.
644
00:50:31,486 --> 00:50:34,573
Dobra, a teraz złaź z kolan.
Złaź z kolan”.
645
00:50:38,702 --> 00:50:40,787
Na cholerę mam złazić z kolan?
646
00:50:48,879 --> 00:50:51,298
Wszystkie moje
retro kobiety są takie same.
647
00:50:51,381 --> 00:50:53,425
Wszystkie dalekowzroczne.
648
00:50:56,011 --> 00:50:59,222
Widzą na kilometry.
649
00:50:59,806 --> 00:51:02,726
Ale jak jesteśmy
w łóżku razem, obok siebie,
650
00:51:02,809 --> 00:51:05,103
a ja piszę do dobrych dupeczek…
651
00:51:12,194 --> 00:51:14,404
to ona nic nie widzi.
652
00:51:15,405 --> 00:51:17,991
Ustawiłem sobie bardzo małą czcionkę.
653
00:51:20,494 --> 00:51:22,621
Ekran na najniższej jasności.
654
00:51:25,707 --> 00:51:28,251
Ale i tak próbuje przeczytać.
Gnida tak zagląda…
655
00:51:37,636 --> 00:51:41,139
Nie napinaj się, koleżanko.
I tak gówno zobaczysz.
656
00:51:44,184 --> 00:51:46,144
Ale jak założy okulary do czytania…
657
00:51:47,771 --> 00:51:50,065
Te z apteki, plus trzy.
658
00:51:53,151 --> 00:51:55,570
Te z łańcuszkiem na szyję.
659
00:51:55,654 --> 00:51:58,782
Mogłaby w nich przeczytać,
co jest na mojej karcie SIM.
660
00:52:01,868 --> 00:52:04,371
Telefon chowałem pod łóżkiem!
661
00:52:09,459 --> 00:52:11,837
Młodą dupę też trzymam.
662
00:52:11,920 --> 00:52:15,090
W życiu chodzi o równowagę.
Wiecie, o czym mówię.
663
00:52:15,173 --> 00:52:18,385
O równowagę, tak.
664
00:52:18,468 --> 00:52:21,638
Dzięki niej jestem pełen życia.
Ciągle zaskakiwany.
665
00:52:21,721 --> 00:52:25,225
Pokazuje mi
filmiki na TikToku i takie tam.
666
00:52:25,308 --> 00:52:29,604
Siedzimy sobie razem, a ja:
„Ha ha ha, wyślij mi to”.
667
00:52:32,107 --> 00:52:34,943
Cieszy ją, gdy tak mówię. „Wyślij mi to”.
668
00:52:35,026 --> 00:52:36,236
Znaczy, że fajny filmik.
669
00:52:36,319 --> 00:52:40,031
Ona wtedy: „Dobra, już wysyłam”.
670
00:52:45,036 --> 00:52:48,123
Puszcza mi nowe piosenki.
A ja robię na niej mega wrażenie,
671
00:52:48,206 --> 00:52:51,585
bo mówię jej,
z jakich piosenek są oryginalne sample.
672
00:52:56,464 --> 00:52:59,092
Mówię coś w stylu:
„Wiesz, że to Curtis Mayville?”.
673
00:52:59,175 --> 00:53:01,136
A ona: „Co?!”.
674
00:53:05,807 --> 00:53:10,478
Wszystkie moje młode dupy też są
takie same. Nie umieją czytać kursywy.
675
00:53:17,569 --> 00:53:20,238
Wiecie, że w szkole
nie uczą teraz pisać długopisem?
676
00:53:20,322 --> 00:53:21,907
Teraz tylko na klawiaturce.
677
00:53:22,490 --> 00:53:25,201
I te pindy nie wiedzą, jak czytać kursywę.
678
00:53:25,285 --> 00:53:28,038
Kursywa to nowy sekretny język.
679
00:53:32,792 --> 00:53:34,878
Nie umieją tego czytać.
680
00:53:34,961 --> 00:53:38,340
Pokaż komuś młodemu
wielkie „S” w kursywie, a nie rozpozna.
681
00:53:38,423 --> 00:53:41,134
Zapyta: „Co to?
Symbol nieskończoności? Co to, kurwa?”.
682
00:53:43,345 --> 00:53:45,555
Nie wiedzą.
683
00:53:46,723 --> 00:53:50,226
Piszę list miłosny do mojej retro laski
tuż obok mojej młodej dupy.
684
00:53:57,025 --> 00:53:59,945
Ona nie ma pojęcia, co się dzieje.
685
00:54:00,028 --> 00:54:02,405
Próbuje śledzić ruchy długopisu.
686
00:54:09,037 --> 00:54:10,038
Wyślij pocztą.
687
00:54:17,963 --> 00:54:20,298
Zestarzeć się – to jest cel.
688
00:54:21,007 --> 00:54:25,095
Musicie to wiedzieć. To jest cel.
689
00:54:31,893 --> 00:54:34,437
Chcecie być w konkretnym wieku.
690
00:54:34,521 --> 00:54:37,983
Chcecie do niego dotrwać.
Jak się ma 40-parę, 50 lat.
691
00:54:38,066 --> 00:54:41,444
Tego chcecie, wierzcie mi.
To seksowny wiek.
692
00:54:41,528 --> 00:54:43,947
Obiecuje wam, serio.
693
00:54:46,241 --> 00:54:49,577
Ma się wtedy takie wyjebanie,
które po prostu
694
00:54:50,578 --> 00:54:53,373
zalewa twój umysł, ciało i duszę.
695
00:54:53,915 --> 00:54:56,126
Nic podobnego wcześniej nie przeżyłeś.
696
00:54:56,209 --> 00:54:59,879
Jest w tym też samolubność,
którą kochasz i akceptujesz.
697
00:54:59,963 --> 00:55:02,799
Gówno cię wszystko obchodzi.
698
00:55:02,882 --> 00:55:05,093
Nawet twoje dzieci.
699
00:55:07,512 --> 00:55:10,598
Wtedy mówisz: „Zrobiłem, co mogłem.
A teraz wypierdalać”.
700
00:55:14,769 --> 00:55:19,399
Gdy masz dziecko powyżej 19. roku życia,
masz prawo mówić, że nie masz dzieci.
701
00:55:22,277 --> 00:55:25,989
Drogie panie, jak następnym razem
jakiś chłop zapyta: „Ile masz dzieci?”,
702
00:55:26,072 --> 00:55:27,657
powiedzcie, „Zero. Co pijemy?”.
703
00:55:32,871 --> 00:55:36,124
Pytam więc: „A masz jakichś dorosłych?”.
704
00:55:40,503 --> 00:55:44,924
Wiecie co, jestem stary i to akceptuje.
To moje życie, do cholery.
705
00:55:45,967 --> 00:55:49,554
To ten wiek, w którym chce się
iść do domu, gdy się tylko gdzieś dotrze.
706
00:55:53,058 --> 00:55:55,602
Gówno mnie obchodzi, ile się szykowałem.
707
00:55:56,561 --> 00:55:58,938
Nieważne, jak długo
trzeba było tam jechać.
708
00:55:59,439 --> 00:56:01,983
Wskakuję na karuzelę życia i się kręcę.
709
00:56:09,574 --> 00:56:10,950
W porządku.
710
00:56:20,335 --> 00:56:24,339
Myślałem kiedyś, że starsi ludzie
są niemili. Zawsze ci przerywają.
711
00:56:24,422 --> 00:56:28,134
Ale to nie to. Muszą powiedzieć,
co mają do powiedzenia, zanim zapomną.
712
00:56:29,636 --> 00:56:31,429
Ja tak samo teraz robię.
713
00:56:31,930 --> 00:56:34,140
Możesz mi mówić,
że masz lek na AIDS, a ja:
714
00:56:34,224 --> 00:56:36,267
„Co?! Czyli trzeba tylko…
715
00:56:36,351 --> 00:56:38,812
Czekaj, czekaj, czekaj!
716
00:56:39,562 --> 00:56:41,940
W sklepie za rogiem promocja na warzywa”.
717
00:56:43,983 --> 00:56:46,194
„Dobra, to co z tym AIDS?”
718
00:56:50,281 --> 00:56:54,494
Jestem stary.
Teraz ćwiczę do powolnej muzyki.
719
00:56:57,497 --> 00:57:00,583
It's seven o'clock
on the dot I'll be in
720
00:57:00,667 --> 00:57:03,920
My droptop cruising the streets
721
00:57:09,425 --> 00:57:11,886
Pretty little lady
722
00:57:13,388 --> 00:57:17,684
Jebać te wszystkie szybkie.
Ważne, żeby paliło. Powolutku.
723
00:57:23,731 --> 00:57:27,360
Wiesz, że jesteś stary,
gdy twój ulubiony DJ zaczął nosić okulary.
724
00:57:38,288 --> 00:57:41,332
Wystarczy spojrzeć
na tego ślepaka, Kida Capriego.
725
00:57:52,135 --> 00:57:54,512
Nie mogę żuć
i jednocześnie czegoś słuchać.
726
00:57:56,264 --> 00:57:59,142
Nie mogę jeść płatków kukurydzianych
i oglądać dziennika.
727
00:58:01,102 --> 00:58:03,396
Ominęłyby mnie istotne informacje.
728
00:58:04,063 --> 00:58:06,441
Muszę przestać przeżuwać, żeby usłyszeć.
729
00:58:14,115 --> 00:58:16,075
„Kogo zabili? O czym, kurwa, mówią?”.
730
00:58:17,410 --> 00:58:20,330
Moja retro dupa siedzi i żre owsiankę.
731
00:58:27,962 --> 00:58:30,548
„Gdybyś jadł owsiankę, to byś wiedział”.
732
00:58:33,927 --> 00:58:35,929
Ona zawsze musi mi tak dogadać.
733
00:58:41,976 --> 00:58:44,395
Nie mogę się dupczyć z pełnym żołądkiem.
734
00:58:47,690 --> 00:58:50,193
Za stary na to. Już tak nie robię.
735
00:58:50,693 --> 00:58:53,029
„Bzykniemy się przed jedzeniem.
736
00:58:55,949 --> 00:58:57,325
Nakarmię cię.
737
00:58:59,285 --> 00:59:00,495
Musisz mi tylko zaufać.
738
00:59:05,166 --> 00:59:07,293
Jak chcesz,
żebym coś podpisał, to podpiszę.
739
00:59:08,545 --> 00:59:10,004
Ale najpierw bzykanko”.
740
00:59:11,923 --> 00:59:16,052
Mam dosyć żarcia,
a potem seksu z pełnym brzucholem.
741
00:59:16,135 --> 00:59:18,846
Ona ze swoją wielką dupą
wczołguje się na mnie,
742
00:59:19,764 --> 00:59:24,561
a ja muszę tak oddychać,
żeby się na nią nie wyrzygać.
743
00:59:28,898 --> 00:59:32,110
Mieliście kiedyś tak,
że się drzemki zachciało w trakcie seksu?
744
00:59:53,298 --> 00:59:55,508
Za stary, żeby ruchać tryskające laski.
745
00:59:57,677 --> 01:00:00,430
Dacie radę. To temat dla dorosłych.
746
01:00:01,556 --> 01:00:04,517
Nie rucham tryskających cipek.
Co za nonsens.
747
01:00:07,228 --> 01:00:11,399
To coś dla młodych.
Ta cała zabawa z tryskaniem.
748
01:00:15,820 --> 01:00:18,281
Nawet nie wiadomo, czym tak tryskają.
749
01:00:19,449 --> 01:00:23,369
Nie przychodź mi do domu
tryskać po ścianach!
750
01:00:23,453 --> 01:00:25,413
Uspokój swoją cipę!
751
01:00:30,084 --> 01:00:33,838
Co za niewychowana cipka.
Wypad mi razem z nią z tego domu!
752
01:00:38,134 --> 01:00:40,553
Tylko mi pościel niszczy.
753
01:00:41,054 --> 01:00:44,057
Wiecie, ile facetowiw moim wieku
zajmuje zmiana prześcieradła?
754
01:00:45,767 --> 01:00:48,936
Muszę położyć ten róg,
potem przejść dookoła…
755
01:00:49,020 --> 01:00:52,815
Założyć kolejny róg, a tymczasem
tamten się zsunął, więc wracam.
756
01:00:53,358 --> 01:00:56,611
Kładę się na łóżku
i trzymam tę część stopą. Daję to tutaj,
757
01:00:57,445 --> 01:01:01,240
a potem uświadamiam sobie,
że założyłem krótszy bok na dłuższy.
758
01:01:01,324 --> 01:01:04,952
Teraz muszę to podnieść
bez poduszek i obrócić.
759
01:01:08,289 --> 01:01:11,959
Jak mi tryśniesz w łóżku, suko,
to cię wywalę od razu przez okno.
760
01:01:16,964 --> 01:01:19,384
Już się nie spuszczę
sobie na plecy, jak kiedyś.
761
01:01:26,182 --> 01:01:29,310
Widzę kolejne
potwierdzające salwy śmiechu!
762
01:01:37,026 --> 01:01:39,612
Już się nie spuszczę
sobie na plecy. Jak byłem młody,
763
01:01:39,696 --> 01:01:42,907
kładłem się na plecach,
to leciało jak z platformy wiertniczej.
764
01:01:44,617 --> 01:01:48,663
Wiatrak na suficie
dostał w każde skrzydło.
765
01:01:53,418 --> 01:01:54,627
Teraz już nie.
766
01:01:55,586 --> 01:01:58,965
Teraz to bardziej jak maszyna do fondue.
767
01:02:04,721 --> 01:02:07,682
Tylko kipi i ulewa się bokiem.
768
01:02:21,237 --> 01:02:24,365
Nie tylko ja tak mam.
Jest tu na pewno paru panów fondue.
769
01:02:25,324 --> 01:02:28,786
Każdy facet z linią włosów tutaj
tak się spuszcza.
770
01:02:28,870 --> 01:02:32,623
Każdy łysy tak samo, pyszniutkie fondue.
771
01:02:37,211 --> 01:02:39,213
Laski, widzicie, jak to się zmieniło
772
01:02:39,297 --> 01:02:40,798
od czasy, gdy byłyście młode.
773
01:02:40,882 --> 01:02:43,718
Kiedyś trzeba było lecieć za tym spustem…
774
01:02:50,391 --> 01:02:52,852
Teraz już tylko
siedzicie i cierpliwie czekacie.
775
01:03:11,120 --> 01:03:13,748
Brooklynie! Jestem Deon Cole.
776
01:03:33,726 --> 01:03:35,895
Chcę wam coś jeszcze powiedzieć.
777
01:03:37,396 --> 01:03:39,023
Gdy przychodzicie na stand-up
778
01:03:39,106 --> 01:03:41,943
i programy takie jak ten,
zróbcie mi przysługę.
779
01:03:42,610 --> 01:03:45,071
Nie mówię tego dla aplauzu.
780
01:03:45,154 --> 01:03:48,199
Wysłuchajcie mnie:
dajcie komikom trochę miłości.
781
01:03:48,282 --> 01:03:51,744
Bo coś wam powiem:
komicy często cierpią w środku.
782
01:03:51,828 --> 01:03:54,247
Musimy odłożyć na bok to, co nas boli,
783
01:03:54,330 --> 01:03:55,873
żeby was uszczęśliwić.
784
01:03:55,957 --> 01:03:58,167
Nie narzekam. To część tej pracy.
785
01:03:58,251 --> 01:04:00,795
Tak jak bokser
dostaje w łeb. Taka już robota.
786
01:04:00,878 --> 01:04:04,507
Ale nigdy tak naprawdę nie wiecie,
przez co przechodzi taki komik.
787
01:04:04,590 --> 01:04:07,093
Cały czasu musi to robić
788
01:04:07,176 --> 01:04:08,970
być wesołym przy innych,
789
01:04:09,053 --> 01:04:12,306
nawet jeśli
wszystko w jego życiu się wali.
790
01:04:12,390 --> 01:04:15,893
A wy tego nie wiecie.
Wielu jest cierpiących komików.
791
01:04:15,977 --> 01:04:19,021
A ja? Wyszedłem zrobić ten show,
792
01:04:19,105 --> 01:04:21,858
ale ostatni rok był dla mnie trudny.
793
01:04:21,941 --> 01:04:26,612
Straciłem ciocię,
dwóch wujków, przyjaciółkę mojej matki,
794
01:04:26,696 --> 01:04:29,490
a także moją mamę. Moja mama…
795
01:04:30,283 --> 01:04:34,745
miałem tylko ją, bo jestem jedynakiem
796
01:04:34,829 --> 01:04:38,040
i była tylko ona.
Nie miałem ojca ani rodzeństwa.
797
01:04:38,124 --> 01:04:40,042
Była tylko ona. I ją straciłem.
798
01:04:40,126 --> 01:04:42,795
Odeszła równo rok temu.
799
01:04:43,629 --> 01:04:45,965
Umarła rok temu, tego dnia.
800
01:04:46,674 --> 01:04:48,551
Powiedziałem sobie:
801
01:04:49,635 --> 01:04:52,847
„Chcę, żeby jej imię wybrzmiewało i chcę,
802
01:04:52,930 --> 01:04:55,266
żeby żyła tu dalej przeze mnie”.
803
01:04:56,517 --> 01:04:58,102
Zaczekajcie.
804
01:05:00,229 --> 01:05:03,608
To było dla mnie druzgocące.
Od tamtej pory się nie podniosłem.
805
01:05:03,691 --> 01:05:06,110
Ale gdy dostaję
tę miłość od was, to jest dobrze.
806
01:05:06,193 --> 01:05:09,405
Wiem jednak, że wiele osób
przechodzi przez to samo.
807
01:05:09,488 --> 01:05:12,283
Powiedzieli mi,
że jest coś takiego jak „Klub 50”.
808
01:05:12,366 --> 01:05:15,411
Jak ktoś ma
około 50 lat, to traci rodziców,
809
01:05:15,494 --> 01:05:17,997
bo mają wtedy po 70 albo 80 lat.
810
01:05:18,080 --> 01:05:21,459
Wiele osób przechodzi teraz
przez to samo, co ja.
811
01:05:21,542 --> 01:05:23,753
Nie jest ze mną dobrze, mówię wam.
812
01:05:23,836 --> 01:05:25,963
Próbuję normalnie żyć każdego dnia.
813
01:05:26,047 --> 01:05:30,301
Próbuję znaleźć nową normalność.
Ale chcę powiedzieć ludziom,
814
01:05:30,384 --> 01:05:33,638
którzy też stracili rodziców,
815
01:05:33,721 --> 01:05:36,098
że nie są sami.
816
01:05:36,182 --> 01:05:38,935
Jestem tu dla was,
tak samo jak cała reszta.
817
01:05:39,018 --> 01:05:42,730
Gdy spotkacie kogoś,
kto stracił rodziców, okażcie mu ciepło.
818
01:05:42,813 --> 01:05:46,359
Spróbujcie sprawić,
by poczuł się normalnie.
819
01:05:46,442 --> 01:05:51,530
Bo cierpi. Jest zdruzgotany
i zagubiony. Tak jak ja.
820
01:05:51,614 --> 01:05:56,035
Dedykuję to więc mojej matce,
Charleen Cole.
821
01:05:56,118 --> 01:05:59,205
Bardzo cię kocham, mamo.
Dziękuję ci, Brooklynie.
822
01:05:59,288 --> 01:06:00,915
Mam nadzieję, że było fajnie.
823
01:06:01,499 --> 01:06:04,168
Kocham cię, mamusiu. Bardzo tęsknię.
824
01:06:05,878 --> 01:06:08,923
Dziękuję wam. Naprawdę to doceniam.
825
01:06:51,257 --> 01:06:53,676
Z DEDYKACJĄ DLA MOJEJ MATKI,
CHARLEEN COLE
826
01:06:53,759 --> 01:06:54,969
KU PAMIĘCI MOICH WUJKÓW
827
01:06:55,052 --> 01:06:56,303
I PRZYJACIÓŁKI MATKI.
828
01:07:07,356 --> 01:07:09,358
Tłumaczenie: Paweł Miętkiewicz