1 00:00:02,000 --> 00:00:07,000 Downloaded from YTS.MX 2 00:00:08,000 --> 00:00:13,000 Official YIFY movies site: YTS.MX 3 00:00:27,444 --> 00:00:31,281 Zie-mnia-ki. 4 00:00:32,282 --> 00:00:33,783 Ziemniaki. 5 00:00:34,492 --> 00:00:37,078 Dziecko. 6 00:00:37,620 --> 00:00:40,415 Możecie wyciszyć pogłos? 7 00:00:41,332 --> 00:00:44,377 Tak. 8 00:00:44,461 --> 00:00:46,171 „Ci, którzy próbują...” 9 00:00:46,254 --> 00:00:47,547 Dobra, dajcie całość. 10 00:00:48,798 --> 00:00:51,843 „Proszę państwa, 11 00:00:51,926 --> 00:00:53,887 w czerwonym narożniku...” 12 00:00:53,970 --> 00:00:56,431 - „Jako Południowoafrykańczyk...” - Tak. 13 00:00:56,514 --> 00:00:58,516 „W czerwonym narożniku...” 14 00:00:58,600 --> 00:01:03,104 - „Dostałem mnóstwo...” - „Amerykanie”. 15 00:01:03,188 --> 00:01:04,773 - Tak. - „Jako Amerykanie”. 16 00:01:04,856 --> 00:01:06,149 „Jako Amerykanie”. 17 00:01:06,232 --> 00:01:07,817 „Wiem...” 18 00:01:07,901 --> 00:01:09,194 „To nie jest pytanie”. 19 00:01:09,277 --> 00:01:10,945 Jest takie miejsce... 20 00:01:11,029 --> 00:01:12,655 „Wielu...” 21 00:01:12,739 --> 00:01:15,116 - „...ale raczej jak”. - „Próbowałem...” 22 00:01:15,200 --> 00:01:18,369 - „Muszę wiedzieć, że możemy”. - „Wiem”. 23 00:01:20,205 --> 00:01:21,790 Tak. 24 00:01:21,873 --> 00:01:24,542 Gdzie są ludzie? Czemu tu nikogo nie ma? 25 00:01:24,626 --> 00:01:26,169 Co? Jestem za wcześnie? 26 00:01:33,009 --> 00:01:34,511 Tak, to brzmi wspaniale. 27 00:01:58,326 --> 00:02:03,790 Jak się macie, Toronto w Kanadzie? 28 00:02:05,166 --> 00:02:07,085 Jak się macie? 29 00:02:08,586 --> 00:02:10,130 Witam na występie! 30 00:02:11,089 --> 00:02:15,760 Witajcie! Dziękuję bardzo za przybycie! 31 00:02:15,844 --> 00:02:17,262 Przetrwaliśmy! 32 00:02:17,345 --> 00:02:19,139 Udało nam się. 33 00:02:19,222 --> 00:02:20,348 Świetna sprawa. 34 00:02:20,431 --> 00:02:22,684 Minęło sporo czasu. Zbyt wiele. 35 00:02:22,767 --> 00:02:25,687 Zdecydowanie. Ale wróciliśmy. 36 00:02:26,479 --> 00:02:28,773 I świetnie jest was znów widzieć. 37 00:02:29,816 --> 00:02:32,777 Ale mi tego brakowało. Bardzo za tym tęskniłem. 38 00:02:33,486 --> 00:02:35,196 Za podróżowaniem po świecie. 39 00:02:35,280 --> 00:02:37,949 Za różnymi językami i kulturami. 40 00:02:38,032 --> 00:02:40,326 Występowaliśmy w Europie. Było super. 41 00:02:40,410 --> 00:02:41,494 Spełniłem marzenie. 42 00:02:41,578 --> 00:02:43,538 Pierwszy raz byłem w Szwajcarii. 43 00:02:43,621 --> 00:02:44,789 Marzyłem o tym. 44 00:02:44,873 --> 00:02:48,042 Jeśli jeszcze tego nie wiecie, to powiem wam dlaczego. 45 00:02:48,126 --> 00:02:50,962 Moja mama jest czarną kobietą z plemiona Xhosa. 46 00:02:51,045 --> 00:02:53,006 Dorastałem w Południowej Afryce. 47 00:02:54,841 --> 00:02:58,595 Mój tata jest Szwajcarem ze Szwajcarii. Białym, dobra? 48 00:02:58,678 --> 00:03:00,680 Nigdy wcześniej tam nie byłem. 49 00:03:00,763 --> 00:03:02,765 Gdy była okazja, nie znajdywałem czasu. 50 00:03:02,849 --> 00:03:05,727 Nie jechałem. Aż w końcu pojechałem do Szwajcarii 51 00:03:05,810 --> 00:03:06,728 po raz pierwszy. 52 00:03:06,811 --> 00:03:09,022 Poczułem się wyzwolony. 53 00:03:09,105 --> 00:03:10,440 Bo rzecz w tym, 54 00:03:10,523 --> 00:03:12,692 że całe życie nie czułem, 55 00:03:12,775 --> 00:03:17,405 żeby ojciec naprawdę mnie kochał. 56 00:03:18,072 --> 00:03:18,990 Rozumiecie? 57 00:03:19,073 --> 00:03:23,244 A gdy spotkałem się z nim w Szwajcarii, 58 00:03:23,328 --> 00:03:24,787 zrozumiałem, że to nie to. 59 00:03:24,871 --> 00:03:26,414 Jest Szwajcarem. 60 00:03:28,499 --> 00:03:29,792 Wszyscy tacy są. 61 00:03:33,171 --> 00:03:34,589 Ale było trochę dziwnie. 62 00:03:34,672 --> 00:03:36,883 Próbowałem go zaskoczyć. 63 00:03:36,966 --> 00:03:39,427 Chciałem nauczyć się niemieckiego. 64 00:03:39,510 --> 00:03:41,054 Długo się nie widzieliśmy. 65 00:03:41,137 --> 00:03:43,848 On mówi po niemiecku i chciałem go zaskoczyć. 66 00:03:43,932 --> 00:03:46,893 Pouczyłem się trochę na Duolingo. 67 00:03:46,976 --> 00:03:50,146 Pojechałem do Niemiec. Poćwiczyłem. 68 00:03:50,230 --> 00:03:52,023 W Szwajcarii pomyślałem: „Teraz albo nigdy”. 69 00:03:52,106 --> 00:03:53,983 Miałem zrobić ojcu niespodziankę. 70 00:03:54,067 --> 00:03:55,777 Chciałem zapukać do jego drzwi. 71 00:03:55,860 --> 00:03:57,528 Miał krzyknąć: „Trevor!”. 72 00:03:57,612 --> 00:04:00,448 Ja powiedziałbym: „Papa, ich sprechen Deutsch!”. 73 00:04:00,531 --> 00:04:03,826 On odpowiedziałby: „Co? Ich liebe dich!”. 74 00:04:03,910 --> 00:04:04,911 Wtedy... 75 00:04:06,913 --> 00:04:09,290 Miało być pięknie. Tak zaplanowałem. 76 00:04:10,333 --> 00:04:11,626 Ale plan nie wypalił. 77 00:04:12,961 --> 00:04:15,713 Był zaskoczony, cieszył się. Ale gdy przemówiłem: 78 00:04:15,797 --> 00:04:17,548 „Papa, ich sprechen Deutsch!”, 79 00:04:17,632 --> 00:04:19,467 powiedział, żebym dał spokój. 80 00:04:20,301 --> 00:04:22,011 „Nie mów tak. Nie”. 81 00:04:25,515 --> 00:04:27,725 Nauka niemieckiego była dziwnym doświadczeniem. 82 00:04:27,809 --> 00:04:32,438 Chciałem się go nauczyć, bo tym językiem mówi rodzina ojca. 83 00:04:32,522 --> 00:04:34,107 Ale ja... 84 00:04:34,190 --> 00:04:37,735 Dowiedziałem się o swoim niemieckim paru przykrych rzeczy. 85 00:04:37,819 --> 00:04:39,153 Byłem w Niemczech, 86 00:04:39,988 --> 00:04:42,615 odwiedzałem dalszą rodzinę w Kolonii. 87 00:04:42,699 --> 00:04:44,617 Piękne miasto. Odwiedźcie je. 88 00:04:44,701 --> 00:04:46,077 Olśniewające. 89 00:04:46,703 --> 00:04:49,372 Był ze mną jeden z moich kumpli, Rolf. 90 00:04:49,956 --> 00:04:52,792 Pewnego dnia powiedział do mnie: „Trevor, 91 00:04:52,875 --> 00:04:56,796 dziś powinniśmy zjeść tradycyjny niemiecki posiłek. 92 00:04:56,879 --> 00:04:59,090 Zjemy coś tradycyjnie niemieckiego? 93 00:04:59,173 --> 00:05:01,092 Zabierzemy cię na taki posiłek”. 94 00:05:01,175 --> 00:05:03,845 Ja na to: „Brzmi super, Rolf. Co zjemy?”. 95 00:05:03,928 --> 00:05:06,306 A on: „Słyszałeś o Subwayu?”. 96 00:05:08,933 --> 00:05:10,893 „Nie jest niemiecki, Rolf”. 97 00:05:11,436 --> 00:05:14,272 On na to: „Nein. Chodzi mi o sieć restauracji. 98 00:05:14,355 --> 00:05:16,774 Kumasz? Można zjeść kanapki, 99 00:05:16,858 --> 00:05:19,152 und jest chleb i dobiera się dodatki”. 100 00:05:19,235 --> 00:05:21,446 „Stary, wiem, jak działa Subway”. 101 00:05:21,529 --> 00:05:25,199 „Chcę zabrać cię do niemieckiego odpowiednika. 102 00:05:25,283 --> 00:05:26,576 Lepszego. 103 00:05:26,659 --> 00:05:28,995 Z najlepszym chlebem i mięsem. Musisz pójść”. 104 00:05:29,078 --> 00:05:30,496 Zabrał mnie tam. Miał rację. 105 00:05:30,580 --> 00:05:32,749 Weszliśmy do tej kanapkowni. 106 00:05:32,832 --> 00:05:34,667 Miała tak z 50 lat. 107 00:05:34,751 --> 00:05:36,669 Wszystko było po niemiecku. 108 00:05:36,753 --> 00:05:38,129 „To jest to miejsce?”. 109 00:05:39,172 --> 00:05:42,425 Może to nie dom mojego ojca, ale mogę ćwiczyć niemiecki. 110 00:05:43,885 --> 00:05:46,262 Rolf spojrzał pytająco, czy ma zamówić. 111 00:05:46,345 --> 00:05:48,639 Ja na to, że sam zamówię jedzenie. 112 00:05:48,723 --> 00:05:50,641 „Ty kupisz żarcie?” 113 00:05:50,725 --> 00:05:52,727 „Ty je kupisz, ja tylko zamówię. 114 00:05:54,562 --> 00:05:56,272 Chcę poćwiczyć niemiecki”. 115 00:05:56,355 --> 00:05:58,483 „Ale mogą cię nie zrozumieć. 116 00:05:58,566 --> 00:05:59,817 To trudny...” 117 00:05:59,901 --> 00:06:01,694 „Ogarnę to, Rolf”. 118 00:06:02,820 --> 00:06:05,364 Podszedłem do miłej sprzedawczyni. 119 00:06:05,448 --> 00:06:07,075 „Guten tag, kann ich dich helfen?” 120 00:06:07,158 --> 00:06:08,618 A ja na to: „Guten tag! 121 00:06:10,078 --> 00:06:13,081 Ich will ein klein broten haben, bitte schön! 122 00:06:13,164 --> 00:06:15,750 Das schwarze Broten mit dem Käse! 123 00:06:15,833 --> 00:06:18,127 Und das Schinken, bitte schön! 124 00:06:18,211 --> 00:06:21,798 Und gib für mich ein Pepsi Cola! Danke!”. 125 00:06:29,430 --> 00:06:30,973 A ona się obsrała. 126 00:06:37,396 --> 00:06:39,023 Nigdy nie zapomnę, 127 00:06:39,857 --> 00:06:41,442 jaką miała minę. 128 00:06:42,610 --> 00:06:45,613 Była przerażona. Patrzyła na mnie z myślą: 129 00:06:45,696 --> 00:06:47,573 „Der Schwarze Hitler!”. 130 00:06:49,659 --> 00:06:52,703 Co znaczy: „czarny Hitler”. 131 00:06:57,542 --> 00:06:58,668 Tak. 132 00:06:59,544 --> 00:07:01,629 To, w jaki sposób mówiłem, 133 00:07:01,712 --> 00:07:04,882 najwyraźniej przypominało przemowy Führera. 134 00:07:08,261 --> 00:07:09,470 Byłem zdruzgotany. 135 00:07:10,721 --> 00:07:12,974 A Rolf się ubawił. 136 00:07:14,142 --> 00:07:16,602 Całą drogę do domu zrywał w aucie boki. 137 00:07:17,895 --> 00:07:20,148 „Oh mein Gott! 138 00:07:20,690 --> 00:07:22,400 Der Schwarze Hitler!” 139 00:07:23,985 --> 00:07:26,612 „Trevor, ale by było, jakby Hitler był czarny. 140 00:07:28,948 --> 00:07:30,992 Przegrana sprawa, co nie?” 141 00:07:37,748 --> 00:07:39,459 „Rolf, to nie jest śmieszne. 142 00:07:40,835 --> 00:07:42,753 Miałem gadać po niemiecku z rodziną, 143 00:07:42,837 --> 00:07:44,797 a brzmię jak zakała historii”. 144 00:07:44,881 --> 00:07:46,841 A on: „No ale była beka. 145 00:07:46,924 --> 00:07:48,593 Żebyś ty się widział. 146 00:07:50,178 --> 00:07:52,555 Jakbyś miał najechać na wędliny”. 147 00:07:52,638 --> 00:07:54,515 „Oh mein Gott!” „Żebyś tylko...” 148 00:07:54,599 --> 00:07:56,392 „Rolf, przeginasz! 149 00:07:56,476 --> 00:07:57,602 Bardzo to przeżywam”. 150 00:07:57,685 --> 00:08:02,064 „Wyluzuj, Trevorze. Daj mi się nacieszyć schadenfreude”. 151 00:08:02,982 --> 00:08:05,026 Nauczył mnie wtedy nowego słowa. 152 00:08:05,109 --> 00:08:06,903 Pierwszy raz je usłyszałem. 153 00:08:06,986 --> 00:08:09,030 „Schadenfreude”. 154 00:08:09,113 --> 00:08:11,699 Niemieckie słowo. Schadenfreude. 155 00:08:12,241 --> 00:08:13,201 Dobra? 156 00:08:13,284 --> 00:08:20,124 Oznacza wielką satysfakcję z bólu i cierpienia innych. 157 00:08:23,127 --> 00:08:24,462 Ciekawostka... 158 00:08:24,545 --> 00:08:26,964 Nie ma odpowiednika w innych językach. 159 00:08:28,883 --> 00:08:29,967 Ciekawe dlaczego. 160 00:08:33,387 --> 00:08:35,640 Pojechane słowo. Schadenfreude. 161 00:08:35,723 --> 00:08:36,891 Kto by tak robił? 162 00:08:37,558 --> 00:08:40,186 Pławienie się w nieszczęściu innych... 163 00:08:40,269 --> 00:08:43,523 Ale jak się zastanowiłem, może brzmi okropnie, ale... 164 00:08:44,690 --> 00:08:45,900 wszyscy to robimy. 165 00:08:46,901 --> 00:08:48,361 Każda osoba na tej sali. 166 00:08:48,444 --> 00:08:51,405 Wszyscy doświadczamy schadenfreude. 167 00:08:52,031 --> 00:08:52,949 Co nie? 168 00:08:53,032 --> 00:08:55,159 Wiecie, kiedy macie schadenfreude? 169 00:08:55,785 --> 00:08:58,704 Jedziecie sobie autostradą, 170 00:08:58,788 --> 00:09:01,165 prujecie sobie, wszystko gra, 171 00:09:01,958 --> 00:09:05,795 aż tu patrzycie na drugi pas, a tam korek że hej. 172 00:09:07,129 --> 00:09:09,423 I macie w środku to uczucie. 173 00:09:09,507 --> 00:09:12,802 „Dokonuję w życiu właściwych wyborów!” 174 00:09:15,179 --> 00:09:16,264 To schadenfreude. 175 00:09:17,515 --> 00:09:18,641 Wiecie, kiedy je macie? 176 00:09:18,724 --> 00:09:21,727 Schadenfreude było wtedy, gdy czarne kobiety 177 00:09:21,811 --> 00:09:23,771 zobaczyły białego gościa w średnim wieku, 178 00:09:23,854 --> 00:09:26,399 jak łkał po ogłoszeniu Disneya, że zmienią Małą syrenkę. 179 00:09:31,028 --> 00:09:32,363 To schadenfreude. 180 00:09:34,824 --> 00:09:37,743 To była jedna z najśmieszniejszych scen, jakie widziałem. 181 00:09:38,369 --> 00:09:40,371 Płakał dorosły facet. 182 00:09:40,454 --> 00:09:43,040 „To zrujnuje moje dzieciństwo! 183 00:09:43,791 --> 00:09:45,918 Zmienili Małą syrenkę! 184 00:09:46,002 --> 00:09:48,754 Wcale nie przypomina oryginalnej!” 185 00:09:48,838 --> 00:09:49,880 „Wcale?” 186 00:09:50,631 --> 00:09:53,259 Zupełnie nie przypomina oryginalnej? 187 00:09:53,342 --> 00:09:56,470 Wcale nie przypomina ci pierwotnej wersji? 188 00:09:56,554 --> 00:09:59,557 Kompletnie? Wiesz, że zmienił się tylko jej kolor skóry? 189 00:09:59,640 --> 00:10:01,225 Ten fragment. 190 00:10:01,309 --> 00:10:03,603 Włosy ma czerwone, ma ciało ryby. 191 00:10:03,686 --> 00:10:05,646 To nie przypomina ci Małej syrenki? 192 00:10:05,730 --> 00:10:09,442 To było jej główną cechą? Serio? 193 00:10:13,279 --> 00:10:14,739 Wiecie, co to schadenfreude? 194 00:10:15,865 --> 00:10:17,074 Schadenfreude 195 00:10:17,992 --> 00:10:18,993 to jest to, 196 00:10:20,119 --> 00:10:21,329 co wszyscy 197 00:10:21,912 --> 00:10:24,415 z Irlandii, Kenii, 198 00:10:25,207 --> 00:10:26,626 Trynidadu, 199 00:10:26,709 --> 00:10:28,210 Jamajki, 200 00:10:29,170 --> 00:10:30,588 Południowej Afryki 201 00:10:31,339 --> 00:10:32,506 oraz Indii 202 00:10:33,966 --> 00:10:35,009 czuli, 203 00:10:35,801 --> 00:10:39,639 gdy pojawiła się wiadomość: „Rodzina królewska ma złe wieści”. 204 00:10:51,817 --> 00:10:56,906 Ludzie tego nie rozumieją. „Jak to, śmiejesz się z tego?” 205 00:10:56,989 --> 00:10:59,283 „Po pierwsze – tak. Ale...” 206 00:11:00,618 --> 00:11:02,161 „Nie rozumiesz tego”. 207 00:11:02,244 --> 00:11:06,040 Rodzina królewska jest przewrażliwiona, w kwestii reakcji na ich złe wieści. 208 00:11:06,123 --> 00:11:08,417 Nie ogarniają, że to nie są złe wieści. 209 00:11:08,501 --> 00:11:10,836 Zawsze gdy chcą, żebyśmy im współczuli, 210 00:11:10,920 --> 00:11:12,380 to czy to są złe wieści? 211 00:11:12,463 --> 00:11:16,092 „Prosimy teraz o wasze współczucie. 212 00:11:16,175 --> 00:11:19,095 Straciliśmy Harry'ego i Meghan”. 213 00:11:19,178 --> 00:11:21,013 „Straciliście? Zaginęli?” 214 00:11:21,097 --> 00:11:22,306 „Nie”. 215 00:11:22,390 --> 00:11:26,394 „Wasza ulubiona brytyjska para jest teraz waszą ulubioną amerykańską parą”. 216 00:11:35,486 --> 00:11:37,905 „Rodzina królewska ma złe wieści”. 217 00:11:37,988 --> 00:11:39,865 „Są złe?” „Tak”. 218 00:11:39,949 --> 00:11:41,992 „Zmarła królowa”. „Na co?” 219 00:11:42,076 --> 00:11:43,285 Zakończyła żywot! 220 00:11:46,414 --> 00:11:48,332 To jaja? Można przechodzić żałobę, 221 00:11:48,416 --> 00:11:50,334 ale dożyła starości. 222 00:11:50,418 --> 00:11:53,546 Wiecie, ilu osobom to się nie udało? Przeżyła całe życie. 223 00:11:53,629 --> 00:11:56,340 Umarła jako królowa. Na co? Ze starości. 224 00:11:56,424 --> 00:11:58,384 Doszła do końca planszy. 225 00:11:58,467 --> 00:12:00,094 Koniec. Lecą napisy. 226 00:12:02,179 --> 00:12:04,265 Pochowana z klejnotami. 227 00:12:04,348 --> 00:12:05,641 Hashtag „zwyciężczyni”. 228 00:12:06,684 --> 00:12:09,895 Chcecie, żeby kolonie się smuciły? To są ich klejnoty. 229 00:12:11,605 --> 00:12:13,691 Afrykańczycy chcą zwrotu diamentów. 230 00:12:13,774 --> 00:12:16,485 A oni na to: „Nie, królowa bierze je za sobą”. 231 00:12:18,571 --> 00:12:19,488 To żart? 232 00:12:19,572 --> 00:12:23,117 Ludzie uważają, że to nie czas, by o niej mówić. 233 00:12:23,200 --> 00:12:25,494 „Nie można mówić o niej źle. To nie... 234 00:12:25,578 --> 00:12:27,455 Nie mówi się źle o zmarłych”. 235 00:12:27,538 --> 00:12:29,331 Nie, właśnie tak trzeba robić. 236 00:12:29,999 --> 00:12:32,835 Najlepiej obrabia się tyłek zmarłym. 237 00:12:32,918 --> 00:12:33,752 Racja? 238 00:12:35,004 --> 00:12:36,172 Możemy to przyznać? 239 00:12:36,255 --> 00:12:38,507 Może bądźmy dla siebie milsi za życia. 240 00:12:38,591 --> 00:12:40,885 Nadawajmy na innych, jak umrą. 241 00:12:40,968 --> 00:12:41,927 Co nie? 242 00:12:44,847 --> 00:12:46,098 Zróbcie to dla mnie. 243 00:12:46,182 --> 00:12:49,018 Kiedy umrę, gadajcie o mnie, co chcecie. 244 00:12:49,101 --> 00:12:51,228 A na ulicy mnie pozdrówcie. 245 00:12:52,104 --> 00:12:53,981 Czemu? Bo już mnie nie będzie. 246 00:12:54,857 --> 00:12:55,858 Ludzie mówią... 247 00:12:56,567 --> 00:12:58,986 „Oni tańczą na jej grobie”. 248 00:12:59,069 --> 00:13:02,072 Tak, to od tego są groby. Robią je płaskie, 249 00:13:03,657 --> 00:13:05,659 żeby ludzie mogli na nich tańczyć. 250 00:13:05,743 --> 00:13:08,662 Inaczej byłyby pochyłe, żeby się ześlizgiwano. 251 00:13:09,747 --> 00:13:11,999 Nawet teraz królowa wygrywa. 252 00:13:12,082 --> 00:13:15,336 Na jej grobie tańczą jedni z najlepszych tancerzy. 253 00:13:15,961 --> 00:13:17,796 Wyobrażacie sobie Afrykańczyków? 254 00:13:17,880 --> 00:13:20,174 Są na nim i robią, co swoje? 255 00:13:20,257 --> 00:13:22,510 A już w kolejce czekają Irlandczycy. 256 00:13:22,593 --> 00:13:24,720 „Zróbcie nam miejsce na grobie”. 257 00:13:27,431 --> 00:13:30,226 Przychodzą Hindusi. „To nasz moment”. 258 00:13:31,852 --> 00:13:35,439 I na końcu wszyscy z Karaibów: Napisała: Morderstwo. 259 00:13:39,860 --> 00:13:40,819 Brawa! 260 00:13:54,625 --> 00:13:56,418 Kiedyś namiętnie 261 00:13:57,419 --> 00:13:58,629 oddawałem się 262 00:13:59,755 --> 00:14:02,675 oglądaniu horrorów 263 00:14:03,926 --> 00:14:07,471 i krytykowaniu ludzi za podjęte złe decyzje. 264 00:14:12,393 --> 00:14:13,435 Uwielbiam to. 265 00:14:15,271 --> 00:14:16,397 Oglądam horrory. 266 00:14:17,147 --> 00:14:18,649 Czekam, aż głupio zdecydują. 267 00:14:18,732 --> 00:14:21,569 A jak już umrą, mówię: „Zasłużyliście sobie”. 268 00:14:24,697 --> 00:14:25,865 To nigdy nie ma sensu. 269 00:14:26,740 --> 00:14:27,700 Przenigdy. 270 00:14:27,783 --> 00:14:29,618 Kogoś gonią. 271 00:14:30,244 --> 00:14:33,330 Jest koleś w masce z nożem. 272 00:14:33,414 --> 00:14:35,291 Facet sobie idzie. 273 00:14:35,374 --> 00:14:38,127 Biegnie do auta. Zawsze zmagają się z kluczykami. 274 00:14:42,214 --> 00:14:43,507 I po nim. Co ty odwalasz? 275 00:14:44,675 --> 00:14:45,676 Co robisz? 276 00:14:45,759 --> 00:14:48,721 Jak ktoś ściga cię z nożem i dobiegniesz do auta, 277 00:14:48,804 --> 00:14:50,973 to nawet nie wsiadaj. Marnujesz czas. 278 00:14:51,515 --> 00:14:54,101 Musisz tylko pobiec na tę stronę auta. 279 00:14:54,768 --> 00:14:55,811 A potem czekasz. 280 00:14:56,812 --> 00:14:59,064 Jak pobiegną tędy, to ty tędy. 281 00:14:59,732 --> 00:15:01,442 Jak w tę, to ty w tę. 282 00:15:01,525 --> 00:15:03,277 Możemy tak cały dzień. 283 00:15:11,452 --> 00:15:14,413 Ludzie podejmują w horrorach najgłupsze decyzje. Nie kumam. 284 00:15:15,915 --> 00:15:17,625 Uwielbiam, jak muszą się ukryć. 285 00:15:17,708 --> 00:15:20,210 Muszą tylko się skryć i się zamknąć. 286 00:15:22,796 --> 00:15:24,673 Na półtorej godziny. I nie potrafią. 287 00:15:25,382 --> 00:15:26,592 Jak w Cichym miejscu. 288 00:15:26,675 --> 00:15:28,969 Widzieliście? To jeden z moich ulubionych. 289 00:15:29,053 --> 00:15:32,181 Tak? To ten z kosmitami, co nic nie widzą. 290 00:15:32,264 --> 00:15:35,768 Do namierzania innych używają echolokacji. 291 00:15:49,573 --> 00:15:53,077 Zawsze jacyś ludzie ukrywają się w szopie. 292 00:16:03,879 --> 00:16:05,965 Trzeba tylko być cicho. 293 00:16:07,132 --> 00:16:08,550 Na luziku. 294 00:16:08,634 --> 00:16:10,803 Możecie pykać po cichutku na Xboksie. 295 00:16:11,720 --> 00:16:12,763 Nie. 296 00:16:15,432 --> 00:16:16,517 Zawsze jest dziecko. 297 00:16:21,230 --> 00:16:24,358 I zawsze jest chwila, gdy widać, że potwór się poddał. 298 00:16:24,441 --> 00:16:26,527 Kiedy potwór robi... 299 00:16:34,910 --> 00:16:37,955 I ma już odejść, już za chwileczkę, 300 00:16:38,038 --> 00:16:40,457 ale zawsze jest kretyn, co wyskakuje: 301 00:16:40,541 --> 00:16:43,335 „Ja już tego nie zniosę! 302 00:16:43,419 --> 00:16:45,170 Zabierz mnie!”. 303 00:16:46,505 --> 00:16:48,007 Trup. Masz za swoje. 304 00:16:50,801 --> 00:16:52,803 Nigdy tego nie ogarniałem. 305 00:16:53,429 --> 00:16:55,764 Czemu? Trzeba tylko czekać. 306 00:16:55,848 --> 00:16:59,101 Wystarczy poczekać w środku, aż niebezpieczeństwo minie. 307 00:16:59,184 --> 00:17:02,646 Co to za filozofia? Tak trudno jest nie wychodzić? 308 00:17:04,773 --> 00:17:06,442 A potem walnęła pandemia. 309 00:17:09,278 --> 00:17:11,572 Powiedziałem: „Teraz już kumam”. 310 00:17:14,950 --> 00:17:17,119 Bo wszyscy byliśmy na skraju. 311 00:17:17,828 --> 00:17:19,663 Przez pandemię ludzie szaleli. 312 00:17:20,247 --> 00:17:22,791 Wierzyłem, że się zjednoczymy. 313 00:17:22,875 --> 00:17:24,501 Jak w filmach w dzieciństwie. 314 00:17:24,585 --> 00:17:28,380 Myślałem, że jeśli ludzkości zagrozi zagłada, 315 00:17:28,464 --> 00:17:31,258 odpuścimy wszelkie kłótnie 316 00:17:32,092 --> 00:17:34,386 i zjednoczymy się, by wygrać. 317 00:17:34,970 --> 00:17:35,888 No nie? 318 00:17:36,805 --> 00:17:38,807 Mieliśmy razem stawić czoła wirusowi. 319 00:17:38,891 --> 00:17:43,020 „Dość rasizmu, dość seksizmu. Współpracujmy”. 320 00:17:43,103 --> 00:17:46,440 Pokonamy wrogich kosmitów, a po wszystkim powiemy: 321 00:17:46,523 --> 00:17:49,526 „Dobra, wracamy do rasizmu i seksizmu”. 322 00:17:52,279 --> 00:17:54,782 Tak było w Dniu Niepodległości. Pamiętacie? 323 00:17:54,865 --> 00:17:56,325 Na nim się wychowałem. 324 00:17:56,992 --> 00:18:00,621 Cały świat zjednoczył siły przeciwko kosmitom. Zaprzestaliśmy... 325 00:18:00,704 --> 00:18:03,791 Nie było polityki, niczego. Wspólnie wygraliśmy. 326 00:18:03,874 --> 00:18:07,753 A co zrobiliśmy? Walczyliśmy między sobą i przegraliśmy. 327 00:18:08,587 --> 00:18:10,464 Mieliśmy być drużyną. 328 00:18:10,547 --> 00:18:12,424 Will Smith miał być bohaterem. 329 00:18:19,598 --> 00:18:21,266 Nie tak miało być! 330 00:18:29,900 --> 00:18:32,111 Może w ten sposób wyginęły dinozaury? 331 00:18:33,695 --> 00:18:35,823 Nie mogły się w niczym dogadać. 332 00:18:36,990 --> 00:18:39,243 Może jedne ostrzegały: „Leci asteroid! 333 00:18:39,326 --> 00:18:40,994 Zbliża się do Ziemi!”. 334 00:18:41,078 --> 00:18:43,956 A inne na to: „Asteroidy nie istnieją! 335 00:18:45,165 --> 00:18:46,416 To bujda!”. 336 00:18:47,751 --> 00:18:49,920 Skała uderzyła w planetę... 337 00:18:51,922 --> 00:18:53,882 Cały glob pokrył pył. 338 00:18:54,550 --> 00:18:56,426 Dinozaury biegały w panice: 339 00:18:56,510 --> 00:18:58,679 „Wszędzie jest pył!”. 340 00:18:58,762 --> 00:19:01,390 „Załóżcie maseczki!” 341 00:19:02,432 --> 00:19:04,810 Tyranozaur na to: „Nie sięgnę!”. 342 00:19:14,653 --> 00:19:16,196 Zwariowane jest to, że... 343 00:19:17,156 --> 00:19:21,785 Myślałem, że pandemia będzie najbardziej szalała w Afryce. 344 00:19:23,078 --> 00:19:24,872 Poważnie. Byłem przerażony. 345 00:19:24,955 --> 00:19:26,832 Bałem się o ten cały kontynent. 346 00:19:27,457 --> 00:19:30,502 Całe moje życie widziałem, że nowe światowe epidemie 347 00:19:30,586 --> 00:19:32,462 najmocniej uderzały w Afrykę. 348 00:19:33,130 --> 00:19:35,591 Wirus zaczął rozprzestrzeniać się po świecie. 349 00:19:35,674 --> 00:19:36,925 Szykowałem się na niego. 350 00:19:37,009 --> 00:19:39,136 Dzwonili do mnie przyjaciele z kraju. 351 00:19:39,219 --> 00:19:42,681 „Trevor, widzisz, co się wyprawia z tym koronawirusem?” 352 00:19:42,764 --> 00:19:45,017 „No widzę”. „Jak myślisz, co będzie?” 353 00:19:45,100 --> 00:19:47,311 „Stary, macie tam przerąbane”. 354 00:19:48,353 --> 00:19:51,273 „My?” „Tak, ja jestem w Ameryce. 355 00:19:52,274 --> 00:19:54,318 Dokonałem właściwych wyborów”. 356 00:19:56,069 --> 00:19:57,487 A było na odwrót. 357 00:19:57,571 --> 00:20:00,741 Afryka poradziła sobie z tą chorobą najlepiej 358 00:20:00,824 --> 00:20:02,367 ze wszystkich kontynentów. 359 00:20:07,873 --> 00:20:09,249 Wszyscy byli w szoku. 360 00:20:10,417 --> 00:20:12,211 Bardziej zaskakiwało to... 361 00:20:13,253 --> 00:20:15,464 Gdy w Afryce pojawił się wirus Ebola, 362 00:20:15,547 --> 00:20:21,345 w wiadomościach przedstawiano to, jakby Afryka była sobie winna. 363 00:20:22,137 --> 00:20:26,141 Zawsze gdy się je oglądało, subtelnie obwiniano ją 364 00:20:26,225 --> 00:20:28,435 w reportażach, prawda? 365 00:20:28,518 --> 00:20:30,270 Odhumanizowano ludzi. 366 00:20:30,354 --> 00:20:33,941 W Sky czy BBC zawsze stała jakaś osoba. 367 00:20:34,024 --> 00:20:36,318 Za plecami mieli stertę ciał. 368 00:20:36,401 --> 00:20:40,072 „Sarah, stoję w Afryce Zachodniej, a za mną widać 369 00:20:40,155 --> 00:20:43,408 stertę ciał ofiar wirusa Ebola”. 370 00:20:43,492 --> 00:20:45,827 „Wielu europejskich naukowców pyta, 371 00:20:45,911 --> 00:20:49,289 czy to wina tych nieszczęsnych Afrykańczyków. 372 00:20:49,373 --> 00:20:52,876 Nie stosowali się do zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia, 373 00:20:52,960 --> 00:20:55,879 nie rozumieli, jak ważny jest obecnie 374 00:20:55,963 --> 00:20:57,089 dystans społeczny. 375 00:20:57,172 --> 00:21:00,801 Zdaje się, że są sami sobie winni. 376 00:21:00,884 --> 00:21:04,221 Dillian Pann, BBC. Oddaję głos do studia”. 377 00:21:04,805 --> 00:21:06,723 Oglądałem to i myślałem: „Nie! 378 00:21:06,807 --> 00:21:09,434 Afrykańczycy, czemu to sobie robimy? 379 00:21:10,102 --> 00:21:11,603 Dlaczego, Afryko? 380 00:21:11,687 --> 00:21:12,980 Dlaczego? 381 00:21:13,063 --> 00:21:15,065 Czemu uwielbiamy sobie to robić? 382 00:21:15,148 --> 00:21:17,651 Dlaczego lubimy całować małpy?”. 383 00:21:20,279 --> 00:21:22,197 „Masz takie ponętne usta”. 384 00:21:27,828 --> 00:21:29,371 A gdy pojawił się covid, 385 00:21:29,955 --> 00:21:31,790 Afrykańczycy użyli wiedzy 386 00:21:31,873 --> 00:21:34,751 nabytej w walce z wirusami bez pomocy Zachodu 387 00:21:35,419 --> 00:21:38,171 i poradzili sobie lepiej niż inne kontynenty. 388 00:21:39,548 --> 00:21:42,551 Nikt ich nie pochwalił. Uznano to za łut szczęścia. 389 00:21:44,970 --> 00:21:47,556 Świat ma fuksa, że Afrykańczycy nie są mściwi. 390 00:21:48,432 --> 00:21:49,641 Tak jest. 391 00:21:49,725 --> 00:21:51,518 Afrykańczycy nie są złośliwi. 392 00:21:51,601 --> 00:21:53,061 Bo dałbym wszystko, 393 00:21:53,145 --> 00:21:54,938 by zobaczyć w wiadomościach: 394 00:21:55,022 --> 00:21:58,275 „Dobry wieczór, witamy w Wiadomościach Afryki. 395 00:21:58,358 --> 00:22:02,195 Dziś omówimy trwającą pandemię koronawirusa, 396 00:22:02,279 --> 00:22:04,406 która szaleje w zachodnim świecie. 397 00:22:05,532 --> 00:22:07,492 Afrykańscy naukowcy zapytują, 398 00:22:07,576 --> 00:22:10,370 czy tamtejsi ludzie nie są sami sobie winni. 399 00:22:12,831 --> 00:22:16,918 Wielu z nich zignorowało zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia 400 00:22:18,003 --> 00:22:21,131 i zupełnie nie utrzymywało dystansu społecznego. 401 00:22:21,214 --> 00:22:24,968 Niektórym trzeba było nawet pokazać, jak myć ręce. 402 00:22:27,512 --> 00:22:28,847 Dzikusy. 403 00:22:33,852 --> 00:22:38,815 Najwyraźniej problem potęgował fakt, 404 00:22:38,899 --> 00:22:43,403 że wiele osób odmawiało noszenia na twarzach maseczek, 405 00:22:43,487 --> 00:22:47,199 twierdząc, że nie mogą oddychać przez kawałek szmatki. 406 00:22:49,117 --> 00:22:53,330 Naukowcy nazwali ten syndrom sierotowatością płucną. 407 00:22:54,581 --> 00:22:57,042 Oddaję głos do studia, Chippewa”. 408 00:23:00,003 --> 00:23:01,588 Chciałbym to zobaczyć. 409 00:23:02,881 --> 00:23:07,302 Jednym z najważniejszych efektów koronowawirusa było ukazanie, 410 00:23:07,385 --> 00:23:09,679 ku mojemu zaskoczeniu, głupoty ludzi. 411 00:23:11,681 --> 00:23:13,642 Jeśli czegoś mnie nauczył, 412 00:23:13,725 --> 00:23:16,561 to tego, że wielu moich znajomych to straszni kretyni. 413 00:23:17,229 --> 00:23:19,815 Wszyscy studiowali na uniwerku Facebooka. 414 00:23:21,358 --> 00:23:23,151 Wszyscy byli naukowcami. 415 00:23:25,737 --> 00:23:27,489 Każdy miał teorię spiskową. 416 00:23:28,115 --> 00:23:30,700 „Wiesz, o co tu chodzi. To robota rządu”. 417 00:23:30,784 --> 00:23:33,120 „Rząd?” „Tak. To rząd to zrobił”. 418 00:23:33,203 --> 00:23:35,122 „Po co?” „Żeby nas kontrolować”. 419 00:23:36,123 --> 00:23:38,125 „To niby im dało kontrolę? 420 00:23:39,709 --> 00:23:42,379 Myślicie, że rząd tego chciał?” 421 00:23:43,672 --> 00:23:46,383 Co daje rządowi większą kontrolę? 422 00:23:47,384 --> 00:23:50,762 Ludzie, którzy pracują, zarabiają pieniądze, 423 00:23:50,846 --> 00:23:54,307 żyją ponad stan, zaciągają długi, wracają do pracy, 424 00:23:54,391 --> 00:23:56,476 zrobić więcej rzeczy, których nie lubią, 425 00:23:56,560 --> 00:23:58,353 by spłacić niepotrzebny dług na to, 426 00:23:58,436 --> 00:23:59,855 na co nie było ich stać. 427 00:23:59,938 --> 00:24:02,190 By w pracy zarobić pieniądze na to, czego nie lubią, 428 00:24:02,274 --> 00:24:03,525 czego nie potrzebują, 429 00:24:03,608 --> 00:24:05,819 zaciągnąć pożyczkę, by mieć na to, czego nie chcą, 430 00:24:05,902 --> 00:24:08,029 wpaść w większe długi, by kupić to, czego nie chcą, 431 00:24:08,113 --> 00:24:10,115 idą do pracy, której nie potrzebują... 432 00:24:10,198 --> 00:24:12,450 Co daje im większą kontrolę? To? 433 00:24:13,910 --> 00:24:15,662 Czy wszyscy siedzący w domu 434 00:24:16,663 --> 00:24:18,874 z darmową kasą i dumający nad życiem? 435 00:24:22,294 --> 00:24:24,004 Tkwiąc w chałupie, myślą: 436 00:24:24,629 --> 00:24:26,715 „Czemu weekend ma tylko dwa dni?”. 437 00:24:34,014 --> 00:24:35,974 To największy koszmar rządu. 438 00:24:37,851 --> 00:24:39,477 Teorie spiskowe były głupie. 439 00:24:39,561 --> 00:24:42,272 Rzecz w tym, że nie jestem im przeciwny. 440 00:24:42,355 --> 00:24:46,151 Musicie to zrozumieć. Bardzo lubię dobrą teorię spiskową. 441 00:24:46,234 --> 00:24:48,236 Sądzę, że każdy powinien ją mieć. 442 00:24:48,862 --> 00:24:54,784 W życiu należy mieć co najmniej jedną solidną teorię spiskową. 443 00:24:54,868 --> 00:24:56,453 Tak. Człowiek jest wtedy czujny. 444 00:24:57,704 --> 00:24:59,831 Nie można tak we wszystko wierzyć. 445 00:25:00,916 --> 00:25:02,125 Trzeba taką mieć. 446 00:25:02,209 --> 00:25:03,960 Mam swoją ulubioną. 447 00:25:05,086 --> 00:25:06,171 Wierzę, 448 00:25:07,172 --> 00:25:09,758 że gluten to skoncentrowane uprzywilejowanie białych. 449 00:25:17,015 --> 00:25:18,391 Wiecie, że mam rację. 450 00:25:22,354 --> 00:25:25,273 Ale podczas pandemii te teorie były niedorzeczne. 451 00:25:26,233 --> 00:25:28,235 Bo wiem, co tak naprawdę zaszło. 452 00:25:28,318 --> 00:25:30,320 To mnie właśnie wkurzało. 453 00:25:31,112 --> 00:25:32,197 Serio, wiem. 454 00:25:32,906 --> 00:25:34,991 Świetnie wiedziałem, skąd był covid. 455 00:25:35,075 --> 00:25:38,328 Przewidziałem go i nic nie zrobiłem. Sorki, tak nawiasem... 456 00:25:39,412 --> 00:25:40,789 To przez nasze życzenia. 457 00:25:41,873 --> 00:25:43,375 Zbyt wiele chcieliśmy. 458 00:25:43,458 --> 00:25:44,960 Wiedziałem, że tak będzie. 459 00:25:45,043 --> 00:25:48,713 Gdy byłem młody, życzenia były wyjątkowe. 460 00:25:48,797 --> 00:25:49,923 Rzadko się spełniały. 461 00:25:50,006 --> 00:25:52,217 By wypowiedzieć życzenie, potrzebne były 462 00:25:52,300 --> 00:25:53,760 odpowiednie warunki. 463 00:25:53,843 --> 00:25:57,138 Człowiek szukał koniczyny o konkretnej liczbie listków. 464 00:25:58,348 --> 00:26:00,058 Albo spadała gwiazda. 465 00:26:00,141 --> 00:26:01,518 „Gdzie?” „Tam!” Za późno. 466 00:26:03,979 --> 00:26:05,981 Albo musiały być urodziny. 467 00:26:06,064 --> 00:26:07,524 Przynosili świeczki. 468 00:26:08,066 --> 00:26:09,734 Gdy się je zdmuchnęło, 469 00:26:09,818 --> 00:26:11,444 można było czegoś sobie życzyć. 470 00:26:11,528 --> 00:26:13,613 Jak któraś została, to się umierało. 471 00:26:18,493 --> 00:26:20,495 Ludzie zaczęli ciągle czegoś chcieć. 472 00:26:21,496 --> 00:26:23,540 Rzęsa na policzku... 473 00:26:23,623 --> 00:26:25,125 „Wypowiedz życzenie!” 474 00:26:25,208 --> 00:26:28,128 Wiecie, ile wciąż ich mamy na twarzy? 475 00:26:29,296 --> 00:26:31,298 Ludzie ciągle mieli życzenia. 476 00:26:31,381 --> 00:26:33,174 No nie? „Jest 11.11! 477 00:26:34,050 --> 00:26:35,385 Wypowiedz życzenie!” 478 00:26:35,468 --> 00:26:36,886 Tak wypada codziennie. 479 00:26:38,471 --> 00:26:41,474 Dwa razy dziennie po tej stronie świata, bo nie lubimy dużych liczb. 480 00:26:43,351 --> 00:26:46,479 Nie można tak co dzień. To nie jest wyjątkowa okazja. 481 00:26:46,563 --> 00:26:49,190 Ludzie wypowiadali życzenia. 482 00:26:49,274 --> 00:26:51,067 Wszędzie. Nawet raperzy się wkręcili. 483 00:26:51,151 --> 00:26:55,280 „Chciałbym, by ziomek mógł”. Co mógł? Co to za niedopowiedzenia? 484 00:26:58,491 --> 00:27:01,244 I stąd covid. Nasze życzenia się skumulowały. 485 00:27:01,328 --> 00:27:03,204 I spełniły się w tym samym czasie. 486 00:27:03,288 --> 00:27:04,456 I tak wylądowaliśmy. 487 00:27:05,206 --> 00:27:08,793 Covid był jak wredny dżinn. Dał wszystko, czego chcieliśmy. 488 00:27:13,506 --> 00:27:14,341 Mieliśmy życzenia. 489 00:27:14,924 --> 00:27:16,384 Ile osób pocierało lampę 490 00:27:17,177 --> 00:27:18,595 na początku 2020 roku? 491 00:27:19,512 --> 00:27:20,680 Życzyło sobie: 492 00:27:20,764 --> 00:27:24,351 „Chciałbym nie musieć codziennie chodzić do biura”. 493 00:27:30,774 --> 00:27:32,776 „Życzenie spełnione”. 494 00:27:36,029 --> 00:27:38,656 Nie chcieliście chodzić do biura. 495 00:27:38,740 --> 00:27:41,951 Zapomnieliście prosić, by biuro nie przyszło do waszego domu. 496 00:27:46,456 --> 00:27:48,083 Teraz utknęliście 497 00:27:48,166 --> 00:27:51,336 codziennie na Zoomie, 498 00:27:51,419 --> 00:27:54,297 nie możecie mrugnąć, musicie utrzymywać kontakt wzrokowy. 499 00:27:56,466 --> 00:27:57,509 Tak. 500 00:27:59,427 --> 00:28:01,096 Musieliście znaleźć kąt w domu, 501 00:28:01,179 --> 00:28:03,348 który wyglądał, jakbyście ogarniali życie. 502 00:28:08,686 --> 00:28:10,063 Wszyscy czegoś chcieli. 503 00:28:11,272 --> 00:28:13,358 No i dostaliśmy, czego chcieliśmy. 504 00:28:13,441 --> 00:28:15,568 Ilu rodziców pocierało tę lampę? 505 00:28:16,361 --> 00:28:17,695 Wypowiadało życzenia? 506 00:28:17,779 --> 00:28:20,698 „Chciałbym spędzać więcej czasu z dziećmi”. 507 00:28:27,038 --> 00:28:28,873 „Życzenie spełnione”. 508 00:28:32,210 --> 00:28:33,169 Tak. 509 00:28:34,045 --> 00:28:36,965 Wielu rodziców zrozumiało, że lubią swoje dzieci dlatego, 510 00:28:37,966 --> 00:28:40,051 że nie mają ich w pełnym wymiarze godzin. 511 00:28:46,850 --> 00:28:49,894 Widzicie je rano, odsyłacie, kładziecie do snu. 512 00:28:49,978 --> 00:28:51,604 Niezły układ. 513 00:28:53,064 --> 00:28:56,818 Ale nagle wszyscy utknęli w domu 24 na 24. 514 00:28:56,901 --> 00:28:59,362 Fajnie było patrzeć, jak rodzice wariują. 515 00:28:59,446 --> 00:29:01,906 Świetna sprawa. Na początku wszyscy rodzice 516 00:29:01,990 --> 00:29:04,909 domagali się zamknięcia szkół. 517 00:29:04,993 --> 00:29:07,704 „Moje dzieci nigdzie nie pójdą! 518 00:29:07,787 --> 00:29:09,914 Będę je chronić za wszelką cenę. 519 00:29:09,998 --> 00:29:14,085 Jestem niedźwiedzicą, co broni swoje niedźwiadki. 520 00:29:14,586 --> 00:29:18,423 Nie otworzycie szkół, póki ten wirus nie zniknie!” 521 00:29:20,759 --> 00:29:22,802 Dziewięć miesięcy później... 522 00:29:27,140 --> 00:29:29,392 Ci sami rodzice darli się w przedsionku: 523 00:29:29,476 --> 00:29:32,187 „Kiedy otworzą cholerne szkoły? 524 00:29:33,146 --> 00:29:36,816 Nie mogę cały dzień siedzieć z dziećmi! Co ja jestem, ich matka? 525 00:29:38,151 --> 00:29:39,986 Powinny być w szkole!” 526 00:29:40,069 --> 00:29:42,697 A dzieci: „Ale mamusiu, jest nowy wariant”. 527 00:29:42,781 --> 00:29:47,035 „Słuchaj, Timmy, kiedyś w końcu będziesz musiał się sprawdzić. 528 00:29:47,869 --> 00:29:51,247 Twoje płuca wytrzymają albo nie. Dobrze, skarbie? 529 00:29:51,331 --> 00:29:53,833 Teraz biegnij, sprawdź, jak sobie poradzisz. 530 00:29:53,917 --> 00:29:56,127 Simba mógł, to ty też. Hakuna matata. 531 00:29:56,211 --> 00:29:57,670 W drogę, mały”. 532 00:30:05,386 --> 00:30:06,721 Wszyscy mieliśmy życzenia! 533 00:30:12,685 --> 00:30:15,021 Ile par tego chciało? 534 00:30:18,399 --> 00:30:19,901 Pocierali lampę. 535 00:30:20,944 --> 00:30:23,071 Patrzyli sobie w oczy. 536 00:30:23,738 --> 00:30:25,114 „Szlag, maleńka. 537 00:30:26,366 --> 00:30:29,911 Chciałbym być z tobą całymi dniami. 538 00:30:33,456 --> 00:30:36,918 Chciałbym, żeby nas zamknęli i wyrzucili klucz. 539 00:30:37,001 --> 00:30:38,670 Już ja bym się do ciebie dobrał”. 540 00:30:38,753 --> 00:30:41,172 „Tak? A co byś zrobił?” 541 00:30:41,256 --> 00:30:45,593 „Chciałbym, byśmy cały dzień musieli widzieć się wyłącznie ze sobą. 542 00:30:45,677 --> 00:30:46,678 Cały dzień”. 543 00:30:50,265 --> 00:30:52,433 „Życzenie spełnione”. 544 00:30:55,687 --> 00:30:57,397 Sporo par 545 00:30:57,480 --> 00:31:00,441 wiele się nauczyło podczas pandemii. 546 00:31:00,525 --> 00:31:03,111 Wiele par sporo się podczas pandemii nauczyło. 547 00:31:03,945 --> 00:31:05,572 Dużo ludzi zrozumiało, 548 00:31:06,155 --> 00:31:08,616 że miłość jest bezwarunkowa, 549 00:31:08,700 --> 00:31:11,369 ale lubienie się nie trwa wiecznie. 550 00:31:16,499 --> 00:31:19,168 „Bo kocham cię, skarbie. Ale nie wiem, czy nadal lubię”. 551 00:31:25,508 --> 00:31:28,720 Pamiętacie, jak było na początku? Jak na pidżama party. 552 00:31:28,803 --> 00:31:31,472 „Boże, ale się świetnie bawimy!” 553 00:31:33,850 --> 00:31:36,019 Tygodnie zmieniły się w miesiące. 554 00:31:36,811 --> 00:31:38,688 Miesiące w lata. 555 00:31:39,898 --> 00:31:42,150 Aż siedzieliście w domu 556 00:31:43,443 --> 00:31:45,320 z przeszklonymi oczami 557 00:31:46,988 --> 00:31:48,156 i słyszeliście, 558 00:31:48,990 --> 00:31:50,408 jak ukochana gdzieś zakaszlała. 559 00:31:54,787 --> 00:31:57,373 I mówiliście: „Tak”. 560 00:31:59,751 --> 00:32:02,045 „Tak, Chryste. 561 00:32:03,296 --> 00:32:05,048 Zabierz ich teraz, Panie. 562 00:32:06,591 --> 00:32:09,177 Jeśli to ich czas, to trudno. 563 00:32:10,261 --> 00:32:12,931 Niech się stanie, Jezu. 564 00:32:14,015 --> 00:32:16,851 Przyda mi się przestrzeń na biuro”. 565 00:32:25,985 --> 00:32:27,028 Wiecie, 566 00:32:28,529 --> 00:32:32,075 w naszym świecie bardzo smuci mnie to, 567 00:32:33,076 --> 00:32:37,622 że nie mamy luksusu zastanowić się „dlaczego”. 568 00:32:40,208 --> 00:32:41,584 Wiemy, że rzeczy się dzieją. 569 00:32:42,710 --> 00:32:45,088 Że nam się przydarzają. 570 00:32:45,171 --> 00:32:46,798 Ale bardzo często 571 00:32:46,881 --> 00:32:49,842 nie znajdujemy czasu, nie mamy czasu, by pomyśleć: 572 00:32:50,510 --> 00:32:51,636 „Dlaczego?”. 573 00:32:54,764 --> 00:32:57,141 Czemu jesteśmy tacy wściekli? 574 00:32:58,685 --> 00:33:00,937 Czemu tyle ze sobą walczyliśmy? 575 00:33:01,813 --> 00:33:03,606 Nie współczuliśmy sobie nawzajem. 576 00:33:04,232 --> 00:33:06,025 Byliśmy swoją najgorszą wersją. 577 00:33:07,527 --> 00:33:09,654 Moim zdaniem to dlatego, że... 578 00:33:11,823 --> 00:33:12,991 baliśmy się. 579 00:33:13,908 --> 00:33:16,953 Dobrze nam jest, jako ludziom, 580 00:33:17,036 --> 00:33:18,079 wiedzieć, 581 00:33:19,122 --> 00:33:21,165 i zapominamy o nieprzewidywalności życia. 582 00:33:23,501 --> 00:33:26,546 Każdego dnia uczą nas, że wiemy. 583 00:33:26,629 --> 00:33:29,424 Wygodnie nam z wiedzą i zakładamy, że zawsze będziemy wiedzieć. 584 00:33:29,507 --> 00:33:31,801 Jakie będą korki? Wiecie. 585 00:33:32,593 --> 00:33:33,928 Jaka będzie pogoda? Wiecie. 586 00:33:34,012 --> 00:33:36,014 „W czwartek będzie lało”. 587 00:33:36,097 --> 00:33:38,391 Rozumiecie, co to za magiczna sztuczka? 588 00:33:39,017 --> 00:33:41,144 Gdyby mieli tę technologię 500 lat temu... 589 00:33:41,227 --> 00:33:43,271 Mówisz: „W czwartek będzie padać”, a oni... 590 00:33:51,279 --> 00:33:53,990 Nie doceniamy tego i zapominamy, że życie 591 00:33:54,073 --> 00:33:55,324 jest nieprzewidywalne. 592 00:33:55,408 --> 00:33:57,577 Nie pamiętamy o tym. Pandemia to udowodniła. 593 00:33:57,660 --> 00:33:58,953 Wszystkim to pokazała. 594 00:33:59,037 --> 00:34:02,206 I musimy się zastanowić, dlaczego tak jest. 595 00:34:02,290 --> 00:34:04,375 Czemu jesteśmy wściekli? Sfrustrowani. 596 00:34:04,459 --> 00:34:05,877 To nie przez filmy, 597 00:34:05,960 --> 00:34:07,962 bo nie mogliśmy iść na imprezy, 598 00:34:08,046 --> 00:34:10,423 pójść do galerii handlowej i całej reszty. 599 00:34:10,506 --> 00:34:12,925 To dlatego, że siebie straciliśmy. 600 00:34:13,509 --> 00:34:15,470 Straciłem was, a wy mnie. 601 00:34:17,055 --> 00:34:17,972 Straciliśmy to. 602 00:34:19,724 --> 00:34:20,850 Wiecie? 603 00:34:20,933 --> 00:34:23,227 To dlatego ludzie się wściekają. 604 00:34:24,562 --> 00:34:28,107 Co gorsza, rządy zachowywały się, jakby o tym wiedziały. 605 00:34:28,191 --> 00:34:30,109 To pogorszyło sytuację. 606 00:34:30,193 --> 00:34:31,903 Byli tacy pewni siebie, 607 00:34:31,986 --> 00:34:34,530 zdawało się, że wiedzieli. 608 00:34:34,614 --> 00:34:36,407 Mówili o 21 dniach. 609 00:34:40,119 --> 00:34:42,663 Dwadzieścia jeden. Nie zapomnę tej liczby. 610 00:34:44,373 --> 00:34:45,625 Nie spytaliśmy czemu. 611 00:34:46,709 --> 00:34:47,585 Zgadza się? 612 00:34:47,668 --> 00:34:51,297 Chiny w jedną noc zbudowały szpital dla 10 000 osób. 613 00:34:51,380 --> 00:34:53,508 Nikt z nas nie spytał po co. 614 00:34:54,634 --> 00:34:56,260 Powiedzieliśmy: „Chiny. 615 00:34:57,720 --> 00:34:59,222 Tam to lubią budować”. 616 00:35:03,434 --> 00:35:05,645 Pamiętam pewność siebie światowych przywódców. 617 00:35:06,187 --> 00:35:07,897 Jedni byli pewniejsi niż inni. 618 00:35:08,689 --> 00:35:10,066 Jednym z moich ulubionych 619 00:35:10,608 --> 00:35:12,860 był premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson. 620 00:35:13,569 --> 00:35:14,654 Tak. 621 00:35:14,737 --> 00:35:16,489 Ciekawy człowiek. 622 00:35:17,615 --> 00:35:18,950 Poszedł do szpitala 623 00:35:19,659 --> 00:35:20,952 podczas pandemii 624 00:35:21,536 --> 00:35:23,162 i ściskał ludzi. 625 00:35:23,246 --> 00:35:25,331 Zaraz na początku ich obściskiwał. 626 00:35:25,414 --> 00:35:27,291 Dziennikarze pytali: „Premierze, 627 00:35:27,375 --> 00:35:29,836 czy można tak ściskać ludzi podczas...”. 628 00:35:29,919 --> 00:35:33,548 A on: „Wszyscy muszą zachować spokój. To nie jest pandemia. 629 00:35:33,631 --> 00:35:36,300 Spójrzcie na moją fryzurę. Wyglądam na zestresowanego? 630 00:35:36,384 --> 00:35:38,511 W porządku. Mogę dotykać ludzi. 631 00:35:38,594 --> 00:35:40,388 Biznesy będą otwarte. 632 00:35:40,471 --> 00:35:42,473 Puby będą otwarte, odbędą się mecze. 633 00:35:42,557 --> 00:35:44,142 Przepraszam, muszę iść...”. 634 00:35:45,893 --> 00:35:47,645 I zmywał się. Miał to w dupie. 635 00:35:48,437 --> 00:35:50,648 Amerykański prezydent go przebił. 636 00:35:51,315 --> 00:35:54,569 Widzieliście Donalda Trumpa, jak wyszedł? 637 00:35:54,652 --> 00:35:56,195 Miał styl. 638 00:35:56,279 --> 00:35:59,615 „Ludzie, ogarniemy to. 639 00:36:01,117 --> 00:36:04,620 W 21 dni. 640 00:36:06,038 --> 00:36:09,333 Za 21 dni będzie po wirusie. 641 00:36:10,376 --> 00:36:12,545 Niektórzy nawet mówią, że za 20”. 642 00:36:16,048 --> 00:36:20,595 Ta choroba kopnęła Trumpa i Borisa prosto w płuca. 643 00:36:20,678 --> 00:36:24,640 Obaj trafili na OIOM, prawie umarli. Przeżyli tylko dlatego, 644 00:36:24,724 --> 00:36:27,685 że są przywódcami państw. Dają im sekretny soczek. 645 00:36:28,895 --> 00:36:32,315 Boris wyszedł ze szpitala, jakby ujrzał Jezusa. 646 00:36:33,691 --> 00:36:36,360 Wyszedł ze szpitala, zwołał konferencję prasową, 647 00:36:36,444 --> 00:36:37,945 wszystko pozamykał. 648 00:36:38,029 --> 00:36:40,907 Przyszedł ledwie ubrany i powiedział: „To nie żarty. 649 00:36:40,990 --> 00:36:43,034 Doświadczyłem tego. Zamykamy Wielką Brytanię. 650 00:36:43,117 --> 00:36:45,077 Żadnego futbolu, żadnych pubów. 651 00:36:45,161 --> 00:36:47,205 Nie lekceważcie tego. Sam to przeszedłem. 652 00:36:47,288 --> 00:36:49,582 To nie przelewki. Nie mogę mówić... 653 00:36:49,665 --> 00:36:52,835 Błagam, nie mogę mówić...”. I się zmył. 654 00:36:52,919 --> 00:36:54,337 Zwiał! Był przerażony. 655 00:36:54,420 --> 00:36:57,173 Spodziewałem się, że koronawirus się pojawi i... 656 00:37:08,309 --> 00:37:10,478 A Trump miał to gdzieś. 657 00:37:12,021 --> 00:37:14,190 Ten facet umrze na upartość. 658 00:37:14,982 --> 00:37:16,609 Wyszedł ze szpitala, 659 00:37:16,692 --> 00:37:19,654 ledwo co oddychał, ale nadal zwołał konferencję. 660 00:37:19,737 --> 00:37:21,489 Nic nawet nie mówił. 661 00:37:34,585 --> 00:37:36,212 „Skoro ja mogę, 662 00:37:37,213 --> 00:37:39,423 to wy też”. 663 00:37:44,053 --> 00:37:46,013 No nie mogę. 664 00:37:53,104 --> 00:37:56,023 Nie ogarniam, jak można było na niego głosować. 665 00:37:58,359 --> 00:37:59,318 Nie rozumiem. 666 00:38:04,282 --> 00:38:05,533 Dla jasności, 667 00:38:05,616 --> 00:38:07,159 nie w sensie politycznym. 668 00:38:07,243 --> 00:38:11,205 Dobra? Rozumiem, że ludzie głosują na politykę. 669 00:38:11,289 --> 00:38:14,292 Ale nie rozumiem, dlaczego głosowano na niego. 670 00:38:14,375 --> 00:38:17,295 Co dziwniejsze, że niektórzy na niego głosowali, 671 00:38:17,378 --> 00:38:19,714 a potem byli rozczarowani jego osobą. 672 00:38:21,549 --> 00:38:23,384 Zwariowana sprawa. 673 00:38:23,467 --> 00:38:25,678 Mówili: „Nie wierzę, co on wyprawia”. 674 00:38:25,761 --> 00:38:27,179 „To nie do wiary”. 675 00:38:27,263 --> 00:38:29,390 „Przepraszam, w co nie wierzysz?” 676 00:38:29,473 --> 00:38:30,850 „W co Trump wyprawia”. 677 00:38:30,933 --> 00:38:33,936 „Czy mogę uwierzyć, że robi to, co robił całe życie?” 678 00:38:34,020 --> 00:38:35,771 „Nie do wiary. Szok...” 679 00:38:35,855 --> 00:38:37,189 „Jesteś zaszokowany?” 680 00:38:37,273 --> 00:38:40,735 W życiu nie widziałem mniej zaskakującej osoby niż Trump. 681 00:38:41,402 --> 00:38:43,779 Jest nieustannie sobą. 682 00:38:44,989 --> 00:38:46,949 To typowy złoczyńca. 683 00:38:47,033 --> 00:38:49,327 Wygląda jak złoczyńca i tak mówi. 684 00:38:49,952 --> 00:38:52,163 Powinien być w odcinku Scooby-Doo. 685 00:38:55,541 --> 00:38:57,293 Z tą twarzą i energią. 686 00:38:57,376 --> 00:38:59,754 Wyobraźcie go sobie w gronie podejrzanych. 687 00:38:59,837 --> 00:39:02,006 „Który to z nich, Scooby?” 688 00:39:02,089 --> 00:39:03,966 „Powiem wam, że nie ja”. 689 00:39:04,050 --> 00:39:06,135 „Nic nie zrobiłem. Jestem niewinny”. 690 00:39:06,218 --> 00:39:09,555 A potem: „Jestem niewinny. Niewinniuteńki. 691 00:39:10,264 --> 00:39:13,684 Mówią, że jestem jednym z najniewinniejszych wszechczasów”. 692 00:39:14,727 --> 00:39:16,520 „To pewnie on”. 693 00:39:23,402 --> 00:39:24,653 Nie ogarniam. 694 00:39:25,571 --> 00:39:27,490 Dlaczego głosowano... Chociaż... 695 00:39:27,573 --> 00:39:29,742 Rozumiem to, tylko nie ogarniam. 696 00:39:30,659 --> 00:39:33,329 Bo zrozumiałem, 697 00:39:33,412 --> 00:39:34,955 że w Stanach Zjednoczonych, 698 00:39:35,039 --> 00:39:38,584 jeśli chce się wygrać wybory, trzeba mieć tylko dziwny głos. 699 00:39:39,919 --> 00:39:43,089 I tyle. Chcesz zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych? 700 00:39:43,172 --> 00:39:44,590 Dziwny głos i po sprawie. 701 00:39:45,466 --> 00:39:48,219 Co tam polityka i idee. To nuda. 702 00:39:48,302 --> 00:39:49,845 Mówicie: „Oto moje...”. 703 00:39:51,472 --> 00:39:53,224 „Normalnie brzmiący sukinsyn”. 704 00:39:55,142 --> 00:39:56,060 Nie. 705 00:39:56,769 --> 00:39:59,522 Wyjdziesz do ludzi z dziwnym głosem i cię kochają. 706 00:40:00,439 --> 00:40:02,566 Ani jeden amerykański prezydent 707 00:40:02,650 --> 00:40:04,610 nie miał normalnego głosu. Żaden. 708 00:40:05,319 --> 00:40:08,280 Szukajcie, ile wlezie. Ani jeden nie mówił normalnie. 709 00:40:08,906 --> 00:40:11,534 Cofnijcie się do... Johna Kennedy'ego. 710 00:40:11,617 --> 00:40:12,785 Nie mówił normalnie. 711 00:40:12,868 --> 00:40:17,039 Miał manierę. „Nie pytajcie, co kraj może zrobić dla was, 712 00:40:17,915 --> 00:40:21,335 ale co wy możecie...”. To nie jest normalne. 713 00:40:22,670 --> 00:40:24,964 Mówcie, co chcecie. To nienormalne. 714 00:40:25,548 --> 00:40:27,466 Zamawiałby tym tonem jedzenie 715 00:40:27,550 --> 00:40:29,093 w McDonaldzie? 716 00:40:29,718 --> 00:40:33,305 „Proszę średni zestaw numer jeden z frytkami. 717 00:40:34,640 --> 00:40:36,684 I do tego McFlurry”. 718 00:40:37,518 --> 00:40:39,854 „Jak to? Maszyna do lodów nie działa?” 719 00:40:42,398 --> 00:40:43,566 To nie jest normalne. 720 00:40:45,818 --> 00:40:48,404 Żaden amerykański prezydent nie mówi normalnie. 721 00:40:48,487 --> 00:40:50,739 Bill Clinton. On nie mówił normalnie. 722 00:40:50,823 --> 00:40:54,160 Zawsze brzmiał tak, jakby chciał uwieść słuchaczy. 723 00:40:54,243 --> 00:40:55,369 Co nie? 724 00:40:55,453 --> 00:40:57,913 „Nie miałem stosunków seksualnych... 725 00:41:00,082 --> 00:41:01,333 z tą kobietą”. 726 00:41:03,919 --> 00:41:05,254 Co ty robisz? 727 00:41:07,923 --> 00:41:10,301 Żaden amerykański prezydent nie mówił normalnie. 728 00:41:10,384 --> 00:41:12,261 George Bush nie mówił normalnie. 729 00:41:12,344 --> 00:41:14,054 Zawsze dziwnie chichotał. 730 00:41:14,138 --> 00:41:16,182 „Znajdę winowajców, 731 00:41:17,099 --> 00:41:19,602 a potem zbombardujemy zupełnie inny kraj”. 732 00:41:21,103 --> 00:41:22,271 „Już się nie nabiorę”. 733 00:41:23,814 --> 00:41:25,274 To nie jest normalne. 734 00:41:25,858 --> 00:41:28,444 Żaden amerykański prezydent nie mówił normalnie. 735 00:41:28,527 --> 00:41:30,654 Barack Obama nie mówił normalnie. 736 00:41:30,738 --> 00:41:33,199 Wydawało się, że jego głos się buforował. 737 00:41:37,077 --> 00:41:38,329 „Jako Amerykanie 738 00:41:38,412 --> 00:41:40,748 musimy starać się 739 00:41:40,831 --> 00:41:42,208 o szybszy Internet”. 740 00:41:45,002 --> 00:41:46,128 To nie jest normalne. 741 00:41:48,130 --> 00:41:50,257 Joe Biden nie mówi normalnie. 742 00:41:50,341 --> 00:41:51,550 Jaja sobie robicie? 743 00:41:51,634 --> 00:41:54,637 Za każdym razem kończy mamrotaniem. 744 00:41:55,346 --> 00:41:57,056 To nie jest normalne. Mówi: 745 00:41:57,139 --> 00:41:59,725 „Dlatego najważniejsze jest, by rozumieć... 746 00:42:00,976 --> 00:42:04,313 ...sny najwspanialszych murzynów. No weźcie. 747 00:42:05,189 --> 00:42:07,942 Błagam. 748 00:42:08,692 --> 00:42:09,860 Serio. 749 00:42:10,611 --> 00:42:12,029 Proszę was”. 750 00:42:12,863 --> 00:42:14,114 To nie jest normalne. 751 00:42:16,825 --> 00:42:19,662 Trump był najdziwniejszy ze wszystkich. 752 00:42:19,745 --> 00:42:22,498 Reszta prezydentów była przewidywalna. 753 00:42:22,581 --> 00:42:24,166 Mieli własną regularność. 754 00:42:24,250 --> 00:42:26,043 Z Trumpem nie było wiadomo. 755 00:42:26,877 --> 00:42:28,879 Wciąż zmieniał natężenie głosu. 756 00:42:28,963 --> 00:42:30,673 Bez sensu modulował głos. 757 00:42:30,756 --> 00:42:33,217 Wiecie, jak ciężko nastawić głośność, 758 00:42:33,300 --> 00:42:34,677 oglądając jego przemowy? 759 00:42:37,304 --> 00:42:40,724 Musiałem siedzieć i majstrować jak gówniany DJ. 760 00:42:40,808 --> 00:42:43,102 Bo nie dawało się tego przewidzieć. 761 00:42:43,185 --> 00:42:45,604 Mówiłby: „Myślę, że jako Amerykanie 762 00:42:45,688 --> 00:42:49,817 wciąż się staramy, bardzo staramy, wielkie staranie. 763 00:42:49,900 --> 00:42:51,193 Wszyscy się staramy”. 764 00:42:51,277 --> 00:42:53,195 „Wiem o tym. Naprawdę. 765 00:42:54,363 --> 00:42:56,907 Ale wiem też, 766 00:42:57,575 --> 00:42:59,535 że jeśli możemy, to możemy, 767 00:42:59,618 --> 00:43:02,955 ale nie będziemy, ale będziemy, ale możliwe. Ale...” 768 00:43:03,831 --> 00:43:04,748 Co? 769 00:43:07,835 --> 00:43:09,086 To nie jest normalne. 770 00:43:15,634 --> 00:43:18,846 Dlatego śmieję się, gdy w Kanadzie oglądam wiadomości. 771 00:43:20,931 --> 00:43:23,642 W Kanadzie włączam wiadomości, a tam: 772 00:43:23,726 --> 00:43:26,895 „Kanadyjski skandal. 773 00:43:26,979 --> 00:43:28,981 Justin Trudeau w kolejnym skandalu”. 774 00:43:29,064 --> 00:43:32,568 Ma przeurocze skandale. Jaja sobie robicie? 775 00:43:33,152 --> 00:43:36,488 W porównaniu do amerykańskich prezydentów? Nazywają go skandalistą. 776 00:43:36,572 --> 00:43:39,783 Skazano go za coś? To się zamknijcie. 777 00:43:39,867 --> 00:43:41,910 „Skandalista”. 778 00:43:41,994 --> 00:43:45,748 Wielkie mi co... „Spał w domu bogacza”. 779 00:43:47,791 --> 00:43:49,043 Urocze. 780 00:43:50,586 --> 00:43:53,464 Moim ulubionym skandalem Justina Trudeau 781 00:43:53,547 --> 00:43:57,885 jest ten podczas wizyty w Indiach. 782 00:44:01,096 --> 00:44:03,766 Stał się tam Hindusem. 783 00:44:09,605 --> 00:44:13,859 To chyba największy skandal wszech czasów. 784 00:44:17,237 --> 00:44:18,572 Pamiętam, jak to było. 785 00:44:19,448 --> 00:44:22,451 Wyleciał z Kanady w garniturze. 786 00:44:22,534 --> 00:44:26,121 Machał z samolotu: „Do widzenia”. 787 00:44:26,205 --> 00:44:28,332 Wsiadł, poleciał do Indii, wylądował. 788 00:44:28,415 --> 00:44:32,252 Drzwi się otworzyły i wyszedł już jako pół-Hindus. 789 00:44:34,213 --> 00:44:35,506 Miał na sobie kurtę. 790 00:44:35,589 --> 00:44:37,299 Niesamowite było to, 791 00:44:37,383 --> 00:44:41,220 że wraz z postępem podróży, on był coraz bardziej hinduski, 792 00:44:42,054 --> 00:44:43,263 z każdym dniem. 793 00:44:44,223 --> 00:44:46,767 Nie powiedziano mu o wiadomościach w Kanadzie, 794 00:44:46,850 --> 00:44:48,143 bo tam zawrzało. 795 00:44:48,227 --> 00:44:50,729 „To obraźliwe! Jak tak można?” 796 00:44:50,813 --> 00:44:53,482 A on stawał się coraz bardziej hinduski. 797 00:44:53,565 --> 00:44:56,026 Zaczęło się od góry i zeszło do spodni. 798 00:44:56,110 --> 00:44:58,320 Miał pełen strój. Nawet nakrycie głowy. 799 00:44:59,071 --> 00:45:01,824 Najlepsze było, gdy spotkał dygnitarzy Indii 800 00:45:01,907 --> 00:45:03,200 ubranych w garnitury. 801 00:45:10,165 --> 00:45:11,375 Wszedł na to spotkanie 802 00:45:11,458 --> 00:45:13,168 jak na przesłuchanie w Bollywood. 803 00:45:13,252 --> 00:45:15,003 „Co to ma być?” 804 00:45:17,506 --> 00:45:19,842 Robił się takim Hindusem, że liczyłem, 805 00:45:19,925 --> 00:45:22,136 że podczas przemowy 806 00:45:22,219 --> 00:45:24,596 nagle powiedziałby: 807 00:45:25,931 --> 00:45:28,016 „Muszę powiedzieć, 808 00:45:29,309 --> 00:45:31,437 jaki jestem dumny z naszej pracy. 809 00:45:32,813 --> 00:45:34,982 Jako Kanadyjczycy i Hindusi 810 00:45:35,983 --> 00:45:38,610 my...” 811 00:45:45,951 --> 00:45:47,661 Liczyłem na to. 812 00:45:49,872 --> 00:45:51,373 Wyczekiwałem tego. 813 00:45:55,377 --> 00:45:57,671 „Skandal wszech czasów. 814 00:45:57,754 --> 00:46:00,299 Został Hindusem”. 815 00:46:04,428 --> 00:46:06,013 Nie było aż tak źle. 816 00:46:07,347 --> 00:46:09,850 Szczerze, to za bardzo się stara. 817 00:46:09,933 --> 00:46:12,102 Justin Trudeau przesadza. 818 00:46:12,186 --> 00:46:15,731 Zbytnio stara się okazać przyjazne nastawienie. 819 00:46:15,814 --> 00:46:17,816 To nie takie złe. Nie jestem obiektywny. 820 00:46:17,900 --> 00:46:19,610 Wiem o tym. 821 00:46:20,402 --> 00:46:23,655 Bo ja też popełniłem podobny błąd. 822 00:46:26,825 --> 00:46:27,993 Ja... 823 00:46:28,076 --> 00:46:29,912 Dziś się tu do niego przyznam. 824 00:46:29,995 --> 00:46:32,331 Ja też odstawiłem Trudeau, Kanado. 825 00:46:34,041 --> 00:46:37,669 Ja też przesadnie próbowałem połączyć się z grupą ludzi i... 826 00:46:38,295 --> 00:46:39,546 to się źle skończyło. 827 00:46:41,590 --> 00:46:45,093 Moja historia miała miejsce w Szkocji, w Edynburgu. 828 00:46:46,637 --> 00:46:50,015 Piękne miejsce. Jedźcie, jeśli jeszcze nie byliście. 829 00:46:50,682 --> 00:46:51,600 Całe olśniewa. 830 00:46:51,683 --> 00:46:53,101 Jest pełne historii. 831 00:46:53,185 --> 00:46:55,229 Ludzie są cudowni i ciepli. 832 00:46:55,312 --> 00:46:57,314 Samo miejsce nie jest, ale ludzie – tak. 833 00:46:58,982 --> 00:47:01,485 Wszystko jest stare. Uwielbiają wam to powtarzać. 834 00:47:01,568 --> 00:47:03,654 Wszędzie w Edynburgu ludzie pytają: 835 00:47:03,737 --> 00:47:05,322 „Ile ten most ma lat?”. 836 00:47:05,405 --> 00:47:08,200 „Nie wiem”. Oni na to: „Ma 300 lat”. 837 00:47:08,867 --> 00:47:12,746 „W porządku”. „A ten kościół ma 500 lat”. 838 00:47:13,622 --> 00:47:16,708 „Poznaj mojego syna, ma 800 lat”. 839 00:47:17,876 --> 00:47:20,295 „Wygląda na sześć”. „To szkocka robota”. 840 00:47:22,548 --> 00:47:24,967 Ale to cudowni ludzie. Wspaniałe miasto. 841 00:47:25,050 --> 00:47:27,594 Byliśmy tam na festiwalu komediowym. 842 00:47:27,678 --> 00:47:28,929 I... 843 00:47:29,012 --> 00:47:30,973 kiedy tylko podróżuję, 844 00:47:31,056 --> 00:47:32,808 i mam w danym miejscu znajomych, 845 00:47:32,891 --> 00:47:34,434 próbujemy się spotkać. 846 00:47:35,018 --> 00:47:38,981 Zamawiamy jedzenie albo gdzieś wychodzimy i umówiliśmy się, 847 00:47:39,064 --> 00:47:41,149 że jedna osoba wybiera kuchnię. 848 00:47:41,233 --> 00:47:43,527 Żadnych dyskusji. Każdy ma swój dzień. 849 00:47:44,152 --> 00:47:45,821 Gdy wypada moja kolej, 850 00:47:46,530 --> 00:47:49,283 niezmiennie wybieram kuchnię indyjską. 851 00:47:49,366 --> 00:47:51,910 Uważam ją za najlepszą w świecie, 852 00:47:51,994 --> 00:47:53,161 nie ma równych. 853 00:47:53,245 --> 00:47:56,790 Jeśli się ze mną nie zgadzacie, pójdziemy na solo na parkingu. 854 00:47:58,625 --> 00:48:00,836 Uwielbiam indyjskie żarcie. Od zawsze. 855 00:48:01,837 --> 00:48:03,880 Byłem w Edynburgu. „Dokąd pójdziemy? Trevor?” 856 00:48:03,964 --> 00:48:08,010 „Indyjskie żarcie”. „Jak zwykle!” „Tak, jak zwykle”. 857 00:48:08,093 --> 00:48:09,928 „Zawsze to samo”. „Po co pytacie? 858 00:48:10,012 --> 00:48:12,139 Jak wiecie, to mnie nie pytajcie”. 859 00:48:13,765 --> 00:48:15,726 Szukałem jakiegoś miejsca. 860 00:48:15,809 --> 00:48:19,187 Zawsze staram się znaleźć najbardziej autentyczne miejsce. 861 00:48:19,271 --> 00:48:22,316 Autentyczną indyjską restaurację. 862 00:48:22,399 --> 00:48:26,820 Jadę do danego miejsca i pytam ludzi. 863 00:48:26,903 --> 00:48:28,488 „Dokąd chodzicie?” 864 00:48:28,572 --> 00:48:30,741 Nie idę tam, gdzie biali. 865 00:48:36,538 --> 00:48:39,041 Znalazłem autentyczne miejsce. 866 00:48:39,124 --> 00:48:40,959 I byłem taki szczęśliwy. 867 00:48:41,043 --> 00:48:43,128 To musiało być autentyczne miejsce... 868 00:48:43,211 --> 00:48:45,297 Musicie coś o mnie wiedzieć. 869 00:48:45,380 --> 00:48:47,257 Dorastałem w Południowej Afryce. 870 00:48:47,341 --> 00:48:50,177 Wiele osób nie wie, że Południowa Afryka 871 00:48:50,260 --> 00:48:53,597 ma jedną z największych populacji Hindusów poza Indiami. 872 00:48:54,348 --> 00:48:58,435 Jedną z największych populacji poza granicami Indii. 873 00:48:58,518 --> 00:49:00,228 Kanada jest teraz numerem jeden. 874 00:49:03,523 --> 00:49:04,900 Ale gdy dorastałem, 875 00:49:04,983 --> 00:49:10,238 mieliśmy największą hinduską populację poza granicami Indii. 876 00:49:10,322 --> 00:49:11,740 Jeśli coś by w nie walnęło... 877 00:49:13,617 --> 00:49:14,701 Indie to my. 878 00:49:16,411 --> 00:49:17,454 Niewiele brakowało. 879 00:49:19,331 --> 00:49:22,209 Miałem szczęście dorastać wśród hinduskiej kultury. 880 00:49:22,292 --> 00:49:24,419 Jednym z moich najbliższych kumpli 881 00:49:24,503 --> 00:49:26,713 był mały Hindus Theesan Pillay. 882 00:49:27,506 --> 00:49:29,174 Byliśmy bardzo blisko. 883 00:49:29,257 --> 00:49:31,927 Nie macie pojęcia. Codziennie byliśmy razem. 884 00:49:32,010 --> 00:49:33,845 Razem spędzaliśmy przerwy. 885 00:49:33,929 --> 00:49:36,181 Bujaliśmy się, jedliśmy, wszystko razem. 886 00:49:36,264 --> 00:49:37,641 Mieliśmy mnóstwo wspólnego. 887 00:49:37,724 --> 00:49:39,476 Poznaliśmy się na początku roku szkolnego. 888 00:49:39,559 --> 00:49:41,978 I tyle nas łączyło. 889 00:49:42,062 --> 00:49:44,398 On lubił biegać. Ja lubiłem biegać. 890 00:49:45,565 --> 00:49:46,692 Więc... 891 00:49:49,111 --> 00:49:51,738 Każdy dzień spędzałem z Theesanem. 892 00:49:51,822 --> 00:49:54,700 Nasz rytuał był prosty. Szliśmy na lekcje, 893 00:49:54,783 --> 00:49:57,035 a potem spotykaliśmy się na przerwie. 894 00:49:57,119 --> 00:49:59,121 Siadaliśmy i jedliśmy lunch. 895 00:49:59,204 --> 00:50:01,164 Nasze lunche bardzo się różniły. 896 00:50:01,248 --> 00:50:05,043 Bo Theesanowi każdego dnia przygotowywała go mama. 897 00:50:05,127 --> 00:50:07,671 Mnie mama dawała pieniądze, żebym kupował lunch 898 00:50:07,754 --> 00:50:09,673 ze szkolnego sklepiku z jedzeniem. 899 00:50:09,756 --> 00:50:11,216 Był jak stołówka. 900 00:50:11,299 --> 00:50:13,427 Kupowałem go więc codziennie. 901 00:50:13,510 --> 00:50:15,554 Bo moja mama nie umiała gotować. 902 00:50:15,637 --> 00:50:18,557 Raz spróbowała, ale powiedziałem, żeby się poddała. 903 00:50:19,224 --> 00:50:21,977 Znęcasz się nad dzieckiem. Zwyczajnie daj mi kasę. 904 00:50:22,811 --> 00:50:24,312 Kupowałem lunch codziennie. 905 00:50:24,396 --> 00:50:26,815 Theesan za to miał codziennie lunch od mamy. 906 00:50:26,898 --> 00:50:29,151 Każdego dnia jadł curry. 907 00:50:29,985 --> 00:50:31,236 Wiem to, 908 00:50:31,319 --> 00:50:33,739 bo każdego dnia siadaliśmy razem, 909 00:50:33,822 --> 00:50:35,657 otwierał pudełko na lunch, 910 00:50:35,741 --> 00:50:38,744 wyciągał puszkę soku, 911 00:50:38,827 --> 00:50:42,164 odpakowywał kanapkę pociętą w trójkąty. 912 00:50:42,247 --> 00:50:43,665 Wyciągał ją, 913 00:50:43,749 --> 00:50:45,333 otwierał kromkę, 914 00:50:45,417 --> 00:50:48,628 zaglądał do niej, a potem darł się wniebogłosy. 915 00:50:48,712 --> 00:50:52,174 Krzyczał: „Curry!”. 916 00:50:53,508 --> 00:50:54,843 „Szlag, mamo”. 917 00:50:59,556 --> 00:51:00,432 Codziennie. 918 00:51:01,475 --> 00:51:04,102 Siadaliśmy, ja jadłem swoje, a on swoje. 919 00:51:04,186 --> 00:51:06,730 Wyciągał sok, zaglądał do kanapki 920 00:51:06,813 --> 00:51:09,357 i krzyczał: „Curry!”. 921 00:51:10,275 --> 00:51:11,443 „Szlag, mamo”. 922 00:51:14,029 --> 00:51:16,490 Codziennie. 923 00:51:16,573 --> 00:51:17,783 Niezawodnie. 924 00:51:17,866 --> 00:51:19,743 Każdego dnia. Curry z baraniną. 925 00:51:19,826 --> 00:51:21,244 Curry z jagnięciną. 926 00:51:21,328 --> 00:51:23,747 Curry z ziemniakami. Jakie tylko chcecie. 927 00:51:23,830 --> 00:51:26,833 Ale każdego dnia było curry. 928 00:51:26,917 --> 00:51:29,127 „Curry!” było moją ulubioną częścią dnia. 929 00:51:30,295 --> 00:51:33,465 Czasem nie otwierałem lunchu, by nie przegapić momentu. 930 00:51:33,548 --> 00:51:35,383 Jedynie go obserwowałem. 931 00:51:36,092 --> 00:51:38,637 Otwierał pudełko i krzyczał: „Curry!”. 932 00:51:38,720 --> 00:51:41,181 A ja przedrzeźniałem go: „Szlag, mamo”. 933 00:51:43,225 --> 00:51:47,687 Tak było codziennie przez całe miesiące. 934 00:51:47,771 --> 00:51:48,897 Aż w końcu, 935 00:51:49,648 --> 00:51:50,524 nareszcie, 936 00:51:51,775 --> 00:51:53,276 ryzykując utratę tej rutyny, 937 00:51:54,194 --> 00:51:57,447 odwracam się do Theesana, on krzyczy: „Curry! 938 00:51:57,531 --> 00:51:58,698 Szlag, mamo”. 939 00:51:59,449 --> 00:52:00,742 „Theesan. 940 00:52:02,369 --> 00:52:04,412 Wiesz, że codziennie masz curry”. 941 00:52:06,248 --> 00:52:07,582 On na to: „Co?”. 942 00:52:08,959 --> 00:52:12,921 „Codziennie będziesz miał curry. 943 00:52:13,672 --> 00:52:15,674 Codziennie otwierasz kanapkę, 944 00:52:16,341 --> 00:52:19,970 i codziennie krzyczysz zaskoczony: »Curry! Szlag, mamo«. 945 00:52:20,595 --> 00:52:22,556 Ale to zawsze będzie curry”. 946 00:52:23,515 --> 00:52:26,476 „Wiem, Trevorze. 947 00:52:26,560 --> 00:52:28,937 Nie jestem zaskoczony, tylko zawiedziony. 948 00:52:30,272 --> 00:52:33,567 Rozumiesz? Bo codziennie przychodzę do szkoły 949 00:52:33,650 --> 00:52:35,652 i codziennie mam ochotę na lunch, 950 00:52:35,735 --> 00:52:38,154 i otwieram pudełko wiedząc, co w nim jest, 951 00:52:38,238 --> 00:52:40,198 bo poprzedniego wieczora mieliśmy curry. 952 00:52:40,282 --> 00:52:42,617 Mama je bierze, 953 00:52:42,701 --> 00:52:44,411 wkłada do kanapki 954 00:52:44,494 --> 00:52:46,329 i to curry jem na lunch. 955 00:52:46,413 --> 00:52:47,998 Gdy wieczorem wrócę do domu, 956 00:52:48,081 --> 00:52:51,209 zjem curry, które dostanę na lunch jutro. 957 00:52:51,293 --> 00:52:53,378 I tak codziennie dostaję curry. 958 00:52:53,461 --> 00:52:55,672 Zawsze jest curry i będzie go więcej. 959 00:52:55,755 --> 00:52:58,049 Jestem hindusem, ale to przegięcie. 960 00:52:59,551 --> 00:53:01,845 Chcę odmiany. 961 00:53:01,928 --> 00:53:05,098 Życie ma wiele smaków, nie tylko curry”. 962 00:53:07,642 --> 00:53:10,645 „Ale Theesanie, czy to źle?” 963 00:53:11,396 --> 00:53:13,523 „Już sam nie wiem. 964 00:53:14,608 --> 00:53:16,359 Straciłem perspektywę. 965 00:53:17,944 --> 00:53:19,613 Weź, możesz zjeść”. 966 00:53:20,363 --> 00:53:22,908 I dał mi swoją kanapkę z curry. 967 00:53:25,368 --> 00:53:26,870 Ugryzłem ją. 968 00:53:29,122 --> 00:53:31,750 I, Toronto, w życiu są chwile... 969 00:53:34,711 --> 00:53:36,588 które kształtują was na zawsze. 970 00:53:38,757 --> 00:53:42,385 Wpływają na to, na kogo się wyrośnie. 971 00:53:42,469 --> 00:53:43,887 To był taki moment. 972 00:53:43,970 --> 00:53:46,598 Włożyłem tę kanapkę do ust, 973 00:53:46,681 --> 00:53:49,935 wgryzłem się w nią i moje usta ożyły. 974 00:53:50,018 --> 00:53:52,979 Mój język odkrył swoje zadanie. 975 00:53:53,063 --> 00:53:55,523 Nie wiedziałem, że ziemniaki mogą tak smakować. 976 00:53:55,607 --> 00:53:58,193 Symfonia smaków. 977 00:53:58,276 --> 00:54:00,111 Moje oczy otworzyły się szeroko. 978 00:54:01,529 --> 00:54:06,034 „Rany! Curry!” 979 00:54:07,077 --> 00:54:08,370 „Dziękuję, mamusiu”. 980 00:54:11,373 --> 00:54:14,417 „Theesan, to jest ambrozja. Jesz to codziennie?” 981 00:54:14,501 --> 00:54:16,503 „Każdego cholernego dnia”. 982 00:54:17,921 --> 00:54:19,881 „Dobra, zamieńmy się. 983 00:54:19,965 --> 00:54:22,342 Dam ci swoją kasę na sklepik, 984 00:54:22,425 --> 00:54:24,761 a ty codziennie dawaj mi curry”. 985 00:54:24,844 --> 00:54:26,012 I tak zrobiliśmy. 986 00:54:26,096 --> 00:54:28,348 Mieliśmy się za przyjaciół, 987 00:54:28,431 --> 00:54:30,475 po tym zostaliśmy bratnimi duszami. 988 00:54:31,559 --> 00:54:34,229 Obaj dostaliśmy wszystko, o czym marzyliśmy. 989 00:54:34,312 --> 00:54:37,315 Codziennie mogłem zjeść domowe jedzenie. 990 00:54:37,399 --> 00:54:40,610 On, jako Hindus, był wniebowzięty, bo mógł zacząć biznes. 991 00:54:42,946 --> 00:54:44,239 Idealny układ. 992 00:54:46,866 --> 00:54:48,618 Od tamtej pory kocham curry. 993 00:54:49,494 --> 00:54:52,288 I wiele dekad później w Edynburgu 994 00:54:52,372 --> 00:54:53,790 wyszedłem ze znajomymi. 995 00:54:53,873 --> 00:54:55,458 Wybieram indyjską knajpę. 996 00:54:55,542 --> 00:54:58,837 Taką autentyczną. Wchodzimy, wszystko gra. 997 00:54:58,920 --> 00:55:02,590 Jest autentycznie. Wchodzimy i gra hinduska muzyka. 998 00:55:02,674 --> 00:55:04,759 Jedzą hindusi. Gotują hindusi. 999 00:55:04,843 --> 00:55:06,886 Hinduska obsługa. Na ścianie ich stroje. 1000 00:55:06,970 --> 00:55:09,139 Mówię: „To jest to. Jestem w domu”. 1001 00:55:10,682 --> 00:55:12,308 Weszliśmy i usiedliśmy. 1002 00:55:12,392 --> 00:55:14,728 I gdy się usadowiliśmy, mój kumpel Steve 1003 00:55:14,811 --> 00:55:17,230 rzucił się na menu. A ja: „Steve, 1004 00:55:17,313 --> 00:55:19,649 luzik. Ja zamówię dla wszystkich”. 1005 00:55:19,733 --> 00:55:23,570 „Nie trzeba, Trevorze. Sam zamówię dla siebie, dzięki”. 1006 00:55:23,653 --> 00:55:25,530 Odparłem: „Nie w tym rzecz. 1007 00:55:25,613 --> 00:55:27,699 Zwyczajnie wolę zamówić dla wszystkich. 1008 00:55:28,324 --> 00:55:29,534 W porządku? Zgoda?”. 1009 00:55:29,617 --> 00:55:33,329 A on na to: „Nie rozumiem, czemu nie mogę... 1010 00:55:33,413 --> 00:55:35,415 Chciałbym sam zamówić. Dobrze?”. 1011 00:55:35,498 --> 00:55:37,876 „Wcale nie dobrze, Steve. 1012 00:55:38,668 --> 00:55:40,003 Zupełnie, dobra? 1013 00:55:40,086 --> 00:55:42,839 Pewnie powiesz głupoty i narobisz mi wstydu 1014 00:55:42,922 --> 00:55:45,216 przed moimi hinduskimi ziomkami. 1015 00:55:45,300 --> 00:55:47,135 Musisz się dla mnie wyluzować”. 1016 00:55:47,218 --> 00:55:49,596 On na to: „Jak miałbym zawstydzić cię 1017 00:55:49,679 --> 00:55:50,847 przed Hindusami?”. 1018 00:55:50,930 --> 00:55:53,349 „Nie wiem i nie chcę wiedzieć. 1019 00:55:53,433 --> 00:55:54,893 Daj mi to ogarnąć”. 1020 00:55:54,976 --> 00:55:56,227 „Mam dać ci to ogarnąć? 1021 00:55:56,311 --> 00:55:59,731 Trevorze, jem curry od lat”. 1022 00:55:59,814 --> 00:56:03,610 „Steve, to nie pora na kłótnie”. 1023 00:56:03,693 --> 00:56:06,071 „Jak miałbym ci narobić wstydu?” 1024 00:56:06,154 --> 00:56:08,823 „Nie musisz wiedzieć. Dajmy spokój”. 1025 00:56:08,907 --> 00:56:10,575 „To dlatego, że jestem biały?” 1026 00:56:10,658 --> 00:56:12,744 Odparłem: „To ty o tym wspomniałeś. 1027 00:56:13,453 --> 00:56:15,330 Nie chciałem wspominać rasy. 1028 00:56:15,413 --> 00:56:16,748 No to o niej pomówmy”. 1029 00:56:16,831 --> 00:56:19,584 Gdy zabieram białych znajomych do etnicznej knajpy, 1030 00:56:19,667 --> 00:56:21,586 zawsze mówią coś, przez co się wstydzę. 1031 00:56:21,669 --> 00:56:23,797 Za każdym razem. 1032 00:56:23,880 --> 00:56:25,840 Nie umieją wymówić nazw potraw 1033 00:56:25,924 --> 00:56:27,383 albo gadają bzdury. 1034 00:56:27,467 --> 00:56:29,094 „Mogę dostać papaduma?” 1035 00:56:29,177 --> 00:56:31,054 „Jak to się nazywa?” 1036 00:56:31,137 --> 00:56:33,139 „Mogę prosić to, ale nie ostre?” 1037 00:56:33,223 --> 00:56:34,933 „Idź się zabić!” 1038 00:56:35,850 --> 00:56:39,354 „Proszę curry, ale nie ostre”. „Idź się zabić!” 1039 00:56:41,314 --> 00:56:43,858 Jak można prosić o nieostre curry? 1040 00:56:43,942 --> 00:56:45,401 W tym cały sens curry. 1041 00:56:46,069 --> 00:56:47,779 Chcesz curry bez przypraw. 1042 00:56:48,571 --> 00:56:52,408 Idziecie do knajpy z sushi i prosicie, żeby podgotowali rybę? 1043 00:56:55,578 --> 00:56:56,788 „Nie chcę przypraw”. 1044 00:56:56,871 --> 00:56:59,332 „Twoi przodkowie zabijali dla przypraw! 1045 00:56:59,415 --> 00:57:00,875 A teraz ich nie chcesz? 1046 00:57:05,046 --> 00:57:07,090 Zamknij się i jedz przyprawy”. 1047 00:57:08,716 --> 00:57:12,470 „Trevorze, naprawdę nie rozumiem, czemu tak się wściekasz. 1048 00:57:12,554 --> 00:57:15,223 Nie zrobię ci wstydu. Znam się na curry”. 1049 00:57:15,306 --> 00:57:17,809 „Nie drążmy tematu. Ja zamówię. 1050 00:57:17,892 --> 00:57:19,435 Znam się lepiej od ciebie”. 1051 00:57:19,519 --> 00:57:21,855 „Taki z ciebie Hindus jak ze mnie”. 1052 00:57:21,938 --> 00:57:23,314 Spytałem: „Słucham?”. 1053 00:57:23,398 --> 00:57:25,483 „Taki z ciebie Hindus jak ze mnie”. 1054 00:57:25,567 --> 00:57:26,651 Wtedy ja... 1055 00:57:29,904 --> 00:57:31,823 „Co to ma znaczyć?” „Właśnie”. 1056 00:57:33,575 --> 00:57:35,034 „Nie gadaj takich tekstów. 1057 00:57:35,118 --> 00:57:38,246 Zamknij się. Jak kelner...”. „Nie zamknę się”. 1058 00:57:38,329 --> 00:57:40,748 „Zamkniesz się!” „Dobra, no to zamów”. 1059 00:57:40,832 --> 00:57:42,125 Pojawia się kelner, 1060 00:57:42,792 --> 00:57:45,545 wspaniały Hindus w szykownym indyjskim stroju 1061 00:57:45,628 --> 00:57:46,713 i podchodzi. 1062 00:57:46,796 --> 00:57:49,340 Znam Steve'a. Widzę kątem oka, 1063 00:57:49,424 --> 00:57:51,176 jak podważa mój autorytet. 1064 00:57:52,177 --> 00:57:53,678 I wtedy odstawiłem Trudeau. 1065 00:57:55,930 --> 00:57:57,432 Trochę się nakręciłem. 1066 00:57:59,309 --> 00:58:01,102 Chciałem pokazać, że to moje ziomki. 1067 00:58:01,186 --> 00:58:02,854 Nie dopuściłem kelnera do głosu. 1068 00:58:02,937 --> 00:58:05,523 Od razu wyskoczyłem: „Dobry wieczór. 1069 00:58:06,691 --> 00:58:09,486 Ja złożę zamówienie dla całego stołu. 1070 00:58:13,656 --> 00:58:16,784 Możemy prosić trzy chlebki naan z czosnkiem? 1071 00:58:16,868 --> 00:58:20,413 Zjemy trzy rumali roti. 1072 00:58:20,497 --> 00:58:23,583 Raz shahi paneer, raz palak paneer. 1073 00:58:25,084 --> 00:58:28,838 Weźmiemy rogan josh. Oczywiście z jagnięciną. 1074 00:58:30,673 --> 00:58:34,594 Możemy też prosić maślanego kurczaka dla moich kaukaskich przyjaciół? 1075 00:58:40,642 --> 00:58:42,519 Do tego trzy samosy 1076 00:58:42,602 --> 00:58:44,896 i trzy mango lassi do popicia. 1077 00:58:45,647 --> 00:58:47,148 Dziękuję bardzo”. 1078 00:58:48,358 --> 00:58:49,484 Dałem czadu. 1079 00:58:53,655 --> 00:58:54,697 Czułem to. 1080 00:58:55,823 --> 00:58:57,200 Wszyscy to czuli. 1081 00:58:59,452 --> 00:59:00,870 Bo coś czuli na pewno. 1082 00:59:03,665 --> 00:59:05,208 Cały stolik zamilkł. 1083 00:59:07,544 --> 00:59:09,003 Kelner się na mnie gapił. 1084 00:59:09,837 --> 00:59:14,092 Myślałem, że był pod wrażeniem. Potem zrozumiałem, że był zmieszany. 1085 00:59:16,844 --> 00:59:19,264 I ten Hindus pochylił się, 1086 00:59:20,515 --> 00:59:22,392 spojrzał mi w oczy i spytał: 1087 00:59:24,811 --> 00:59:27,272 „Przepraszam, mógłbyś powtórzyć? 1088 00:59:37,073 --> 00:59:40,326 Nie zrozumiałem. Mówi pan z akcentem”. 1089 00:59:42,704 --> 00:59:44,914 Olśniło mnie: „Szlag! 1090 00:59:45,790 --> 00:59:47,625 To Szkot!”. 1091 00:59:48,543 --> 00:59:51,087 Znaczy... Wiem, że to... Byliśmy w Szkocji. 1092 00:59:51,170 --> 00:59:53,756 To Szkot. Ale Hindus! Zaskoczyło mnie to. 1093 00:59:53,840 --> 00:59:56,509 Miejsce było hinduskie. Hinduska restauracja, ludzie. 1094 00:59:56,593 --> 00:59:58,803 Ich stroje na ścianie. On był Hindusem. 1095 00:59:58,886 --> 01:00:01,139 Miał hinduską brodę. Ale brzmiał jak Szkot. 1096 01:00:01,222 --> 01:00:02,974 Nie spodziewałem się tego. 1097 01:00:04,892 --> 01:00:06,603 I nie zrozumiał mnie. 1098 01:00:06,686 --> 01:00:08,605 Bo odstawiłem Trudeau. 1099 01:00:11,149 --> 01:00:13,067 Bez sensu się tak spinałem. 1100 01:00:15,987 --> 01:00:17,238 Ale zrozumiałem też, 1101 01:00:17,864 --> 01:00:19,115 że nie mogłem przestać. 1102 01:00:21,492 --> 01:00:23,119 Wyszedłbym na rasistę. 1103 01:00:31,210 --> 01:00:32,337 No więc teraz... 1104 01:00:33,880 --> 01:00:36,424 gapił się na mnie ten hinduski Szkot. 1105 01:00:38,217 --> 01:00:40,136 Reszta była cicho, a on mówi: 1106 01:00:40,219 --> 01:00:44,140 „Możesz zamówić jeszcze raz? Tym razem nieco wolniej. 1107 01:00:45,141 --> 01:00:47,018 Nie zrozumiałem, co powiedziałeś”. 1108 01:00:49,646 --> 01:00:52,231 „Mam powtórzyć całe zamówienie?” 1109 01:00:54,567 --> 01:00:57,862 „Jeśli można prosić. Słucham”. 1110 01:01:02,116 --> 01:01:05,995 „Każdy może zamówić dla siebie... 1111 01:01:06,871 --> 01:01:09,040 Nie muszę ich prowadzić za rączkę. 1112 01:01:09,123 --> 01:01:11,376 Zamówią indywidualnie. 1113 01:01:11,459 --> 01:01:14,003 W porządku?” 1114 01:01:14,087 --> 01:01:15,672 Steve na to: „Chciałbym, 1115 01:01:15,755 --> 01:01:18,925 ale boję się, że kogoś urażę. 1116 01:01:20,551 --> 01:01:24,430 Mój przyjaciel powinien zamówić za nas. Śmiało, Trevorze. 1117 01:01:24,514 --> 01:01:26,724 Jesteś bardziej światowy ode mnie”. 1118 01:01:26,808 --> 01:01:29,560 „Nie, Steve. Sam spróbuj. 1119 01:01:29,644 --> 01:01:30,895 Wiesz, co chcesz zjeść”. 1120 01:01:30,978 --> 01:01:33,481 „A jeśli narobię wstydu? 1121 01:01:34,315 --> 01:01:37,568 Przecież nie chcę obrazić innej kultury, Trevorze”. 1122 01:01:37,652 --> 01:01:41,406 „Nie możesz nikogo obrazić, tu nie ma mowy o błędach. 1123 01:01:41,489 --> 01:01:42,699 Jesteśmy przyjaciółmi. 1124 01:01:42,782 --> 01:01:44,617 Zapominamy o naszych błędach. 1125 01:01:44,701 --> 01:01:48,371 Co więcej, cokolwiek się dziś wydarzy, wszyscy o tym zapomnimy. 1126 01:01:48,454 --> 01:01:49,664 Złóż zamówienie”. 1127 01:01:49,747 --> 01:01:53,543 „Chciałbym, ale proszę, Trevorze”. 1128 01:01:53,626 --> 01:01:56,003 „Nie, zamów, Steve”. „Zamawiaj, Trevorze”. 1129 01:01:56,087 --> 01:01:57,630 „Zamów, gnoju!” 1130 01:02:02,051 --> 01:02:03,094 „Zamawiaj!” 1131 01:02:04,429 --> 01:02:08,099 Kelner mówi: „Nie ma co się kłócić. 1132 01:02:08,808 --> 01:02:11,352 Twój przyjaciel czuje się niezręcznie. 1133 01:02:11,436 --> 01:02:13,896 Po prostu zamów za niego”. 1134 01:02:14,939 --> 01:02:17,275 „Tak, to bardzo niezręczne”. 1135 01:02:21,529 --> 01:02:23,322 „Dobrze, poprosimy... 1136 01:02:24,490 --> 01:02:26,534 trzy rumali roti i... 1137 01:02:27,452 --> 01:02:29,203 trzy chlebki naan z czosnkiem, 1138 01:02:29,287 --> 01:02:31,164 shahi paneer, palak paneer 1139 01:02:31,247 --> 01:02:33,708 i poprosimy też rogan josh z jagnięciną. 1140 01:02:33,791 --> 01:02:38,004 I również porcję maślanego kurczaka dla...” 1141 01:02:38,087 --> 01:02:39,922 „Dla kaukaskich przyjaciół?” 1142 01:02:40,006 --> 01:02:42,717 „Dla wszystkich”. 1143 01:02:42,800 --> 01:02:45,595 ”Każdy może zjeść różne curry, nie musi być ostre. 1144 01:02:45,678 --> 01:02:48,347 Liczy się samo doświadczenie. 1145 01:02:48,431 --> 01:02:49,599 Nie ma szablonu”. 1146 01:02:49,682 --> 01:02:52,268 „Jesteś bardzo wyrozumiały, Trevorze”. 1147 01:02:52,351 --> 01:02:54,187 „Zgadza się”. 1148 01:02:55,605 --> 01:02:58,107 „Poprosimy też...” 1149 01:03:15,500 --> 01:03:16,793 „Nie odbierzesz?” 1150 01:03:20,463 --> 01:03:22,048 „Mogą zadzwonić później”. 1151 01:03:27,553 --> 01:03:30,765 „Robi się niezręcznie. Odbierz, poczekam”. 1152 01:03:32,683 --> 01:03:33,601 „Dobrze”. 1153 01:03:41,984 --> 01:03:43,152 „Słucham?” 1154 01:03:49,283 --> 01:03:51,869 „Tak, mówi Trevor. W czym mogę pomóc?” 1155 01:03:53,287 --> 01:03:55,915 „Nie, we własnej osobie. Mów, o co chodzi. 1156 01:03:55,998 --> 01:03:57,708 Nie mogę teraz gadać. 1157 01:03:57,792 --> 01:04:00,878 Czemu dzwonisz? Nie mogę gadać, możesz...” 1158 01:04:01,712 --> 01:04:04,632 „Nie, przecież mówię normalnie. Możesz...” 1159 01:04:05,842 --> 01:04:08,719 „Nie, wszystko gra. Nie, nie porwali mnie. 1160 01:04:09,428 --> 01:04:11,430 Nikt mnie nie porwał. Jest git. 1161 01:04:11,514 --> 01:04:14,183 Nie mówię kodem. Powiesz, po co dzwonisz?” 1162 01:04:14,267 --> 01:04:15,977 „Nie, możemy pogadać potem”. 1163 01:04:16,060 --> 01:04:19,397 „Nie, czasem mój głos tak brzmi. Nie martw się”. 1164 01:04:19,480 --> 01:04:21,983 „Nie. Chyba przecież znam swój głos. 1165 01:04:22,066 --> 01:04:23,192 Też znam swój głos. 1166 01:04:23,276 --> 01:04:25,319 Jestem sobą całe życie, dobra?” 1167 01:04:25,403 --> 01:04:27,238 „Dobrze już. Pogadamy później”. 1168 01:04:27,321 --> 01:04:30,116 „Też cię kocham, mamusiu. Pa, pa”. 1169 01:04:35,830 --> 01:04:38,499 Mój najbardziej niezręczny posiłek w życiu. 1170 01:04:41,919 --> 01:04:43,880 Prawie niczego nie tknąłem. 1171 01:04:45,715 --> 01:04:48,259 Siedziałem i dumałem nad swoim życiem. 1172 01:04:50,803 --> 01:04:52,513 Zaczęliśmy się zbierać. 1173 01:04:53,848 --> 01:04:56,017 Steve szczerzył się od ucha do ucha. 1174 01:04:58,436 --> 01:05:00,229 Reszta szła przede mną. 1175 01:05:00,313 --> 01:05:03,941 Jak wychodziłem, kelner pomachał nam na pożegnanie. 1176 01:05:04,025 --> 01:05:06,694 „Dobranoc wszystkim! Dobrej nocy!” 1177 01:05:06,777 --> 01:05:10,114 Odmachaliśmy mu, a on wtedy mnie zatrzymał. 1178 01:05:10,197 --> 01:05:12,283 „Jesteś Trevorem Noah? 1179 01:05:15,161 --> 01:05:16,412 Tym komikiem?” 1180 01:05:18,205 --> 01:05:19,999 „Tak, a co?” 1181 01:05:20,082 --> 01:05:22,043 „Nic, tylko... 1182 01:05:22,126 --> 01:05:23,794 Ale cię zrobiłem, Trevor! 1183 01:05:25,671 --> 01:05:27,590 Nabrałem cię!” 1184 01:05:29,634 --> 01:05:31,469 „Chwila... Co? 1185 01:05:31,552 --> 01:05:34,472 Jesteś Hindusem?” „Jasne, że jestem! 1186 01:05:34,555 --> 01:05:36,724 Ta cała knajpa jest hinduska! 1187 01:05:36,807 --> 01:05:38,059 Ale cię zrobiłem!” 1188 01:05:38,142 --> 01:05:40,394 „Nie rozumiem”. „Nie rozumiesz? 1189 01:05:40,478 --> 01:05:42,980 Wszedłeś, rozpoznałem cię, 1190 01:05:43,064 --> 01:05:45,942 zacząłeś mówić z akcentem, to pomyślałem, że też będę. 1191 01:05:46,025 --> 01:05:48,569 Mówiłeś z akcentem, to ja też. 1192 01:05:48,653 --> 01:05:51,447 Gadałeś z akcentem, zażartowałeś, to i ja. 1193 01:05:51,530 --> 01:05:54,116 Podobał ci się mój żart?”. „Nie, wcale! 1194 01:05:54,742 --> 01:05:57,995 Myślałem, że zrujnowałem swoją karierę! Coś ty narobił?” 1195 01:05:58,079 --> 01:06:02,249 „Było super. Strasznie się pociłeś, ale chyba nie przez curry, co? 1196 01:06:02,333 --> 01:06:04,126 Ale było śmiesznie, Trevorze!” 1197 01:06:04,210 --> 01:06:06,295 „Wcale. Znajomi śmieli się ze mnie”. 1198 01:06:06,379 --> 01:06:09,131 „Wiem”. „Przeraziłeś mnie. Czemu tak zrobiłeś?” 1199 01:06:09,215 --> 01:06:13,094 „Bo, Trevorze, rozkoszuję się cierpieniem innych. 1200 01:06:13,886 --> 01:06:15,262 Zwą to schadenfreude”. 1201 01:06:16,430 --> 01:06:17,807 Hej, Toronto! 1202 01:06:17,890 --> 01:06:20,726 Byliście wspaniali. Dziękuję za przyjście! 1203 01:06:22,019 --> 01:06:23,729 Kocham was. Dobranoc! 1204 01:06:47,044 --> 01:06:49,338 Bardzo was kocham. Dobranoc wszystkim. 1205 01:07:55,863 --> 01:07:57,740 Napisy: Marcin Chojnowski