1 00:00:07,400 --> 00:00:08,760 Dość, nie chcę. 2 00:00:08,840 --> 00:00:09,720 Wracaj… 3 00:00:12,320 --> 00:00:14,000 Co ty robisz? Wsiadaj! 4 00:00:15,760 --> 00:00:19,000 - Mamo, czuję, że marnuję tylko czas. - Ty tak serio? 5 00:00:19,560 --> 00:00:21,440 Wsiadaj z powrotem. No już. 6 00:00:21,520 --> 00:00:23,440 Mówię, że nie chcę. Kropka. 7 00:00:23,520 --> 00:00:25,520 Jude! Nie poddawaj się. 8 00:00:25,600 --> 00:00:27,080 Następnym razem wygrasz. 9 00:00:27,160 --> 00:00:30,880 Pokonaj strach, 10 00:00:32,000 --> 00:00:33,720 zanim on pokona… 11 00:00:37,520 --> 00:00:38,360 To było… 12 00:00:39,120 --> 00:00:40,320 Serio? 13 00:00:40,400 --> 00:00:43,480 Teraz się śmiejesz? 14 00:00:43,560 --> 00:00:44,440 Wsiadaj. 15 00:00:44,520 --> 00:00:46,560 Pokaż, co umiesz, słońce. 16 00:00:53,560 --> 00:00:55,840 Zachowaj spokój. 17 00:00:55,920 --> 00:00:59,680 Tak, skarbie! 18 00:01:00,200 --> 00:01:01,520 Naprzód! 19 00:01:04,760 --> 00:01:06,040 - Dobra już. - Dajesz. 20 00:01:07,600 --> 00:01:08,440 Brawo! 21 00:01:14,040 --> 00:01:15,760 Widzisz? A nie mówiłam! 22 00:01:16,280 --> 00:01:17,480 A nie mówiłam! 23 00:01:23,600 --> 00:01:25,040 Najpierw gołębie, 24 00:01:25,120 --> 00:01:28,960 a teraz konie. Jest coś, czego nie umiesz poskromić? 25 00:01:30,080 --> 00:01:31,160 Tak. 26 00:01:31,240 --> 00:01:34,120 Nastolatki. Zwłaszcza jednej. 27 00:01:34,200 --> 00:01:36,080 - No tak. - To Jude. 28 00:01:39,080 --> 00:01:42,640 - Nie powinno cię tu być. - Jak to? Wydasz mnie? 29 00:01:42,720 --> 00:01:43,640 Tak. 30 00:01:43,720 --> 00:01:45,520 Jestem ważnym członkiem klubu. 31 00:01:45,600 --> 00:01:48,560 - Poważnie? - Trzeba dbać o standardy klubu. 32 00:01:49,160 --> 00:01:50,800 Prawda, moja pani? 33 00:01:50,880 --> 00:01:52,280 Prawda. 34 00:01:52,880 --> 00:01:53,760 Tak jest. 35 00:01:55,400 --> 00:01:59,520 Swoją drogą, czy usłyszałeś już, 36 00:02:00,560 --> 00:02:04,760 że Alpha pozbierała się po wtopie na szczycie w Kairze? 37 00:02:04,840 --> 00:02:07,200 Dzięki Bogu skończyło się dobrze. 38 00:02:07,960 --> 00:02:09,280 Szkoda tylko, 39 00:02:09,360 --> 00:02:14,400 że wycofaliście się z Saudem. Chciałam z wami pracować. 40 00:02:14,480 --> 00:02:16,000 Kto ci powiedział, 41 00:02:16,840 --> 00:02:18,360 że się wycofujemy? 42 00:02:19,200 --> 00:02:20,800 Nie chcę przedobrzyć, 43 00:02:20,880 --> 00:02:23,000 ale radzę ci pomówić z Saudem. 44 00:02:23,720 --> 00:02:26,920 Czasami wystarczy trochę wzajemnych ustępstw. 45 00:02:29,360 --> 00:02:30,200 No proszę! 46 00:02:31,680 --> 00:02:32,880 Rety! 47 00:02:32,960 --> 00:02:34,360 Brawo! 48 00:02:34,440 --> 00:02:37,640 Brawo, Juju! 49 00:02:40,640 --> 00:02:42,680 KRÓLOWE GIEŁDY 2 50 00:03:01,080 --> 00:03:02,760 Muniro, nie dałaś mi znać, 51 00:03:03,320 --> 00:03:06,640 co myślisz o nowej pościeli w twojej sypialni? 52 00:03:06,720 --> 00:03:10,320 Jeśli celem było wyrzucenie mnie z domu, to ci się udało. 53 00:03:11,200 --> 00:03:12,120 Cel osiągnięty. 54 00:03:15,600 --> 00:03:19,800 Tato, czy Qassar wypowiedział się na temat moich warunków? 55 00:03:20,480 --> 00:03:22,200 - Nie. - To dobrze. 56 00:03:22,280 --> 00:03:23,800 Bo ja mam wieści. 57 00:03:25,960 --> 00:03:28,000 Może to wpłynąć na mnie i Qassara. 58 00:03:29,960 --> 00:03:31,240 W jaki sposób? 59 00:03:31,320 --> 00:03:33,040 Ktoś inny chce mnie poślubić. 60 00:03:37,040 --> 00:03:40,120 Może istotnie poprawić pozycję naszej rodziny. 61 00:03:41,520 --> 00:03:42,360 Któż to taki? 62 00:03:43,400 --> 00:03:44,440 Rakan Saad. 63 00:03:45,600 --> 00:03:46,840 Syn Sabihy. 64 00:03:47,760 --> 00:03:49,000 Widzę, 65 00:03:49,080 --> 00:03:53,080 że teraz Saud Salim to zbyt niskie progi. 66 00:03:53,640 --> 00:03:54,560 Doskonale. 67 00:03:54,640 --> 00:03:55,840 Dobre wieści. 68 00:03:57,440 --> 00:04:02,480 Chodzą jednak słuchy, że ten mężczyzna ma dość delikatną naturę. 69 00:04:04,400 --> 00:04:09,000 - Skąd ta nagła oferta zaręczyn? - Świetnie ogarniam ich ofertę publiczną. 70 00:04:09,080 --> 00:04:12,720 U boku Rakana pomogę Alphie być na topie. 71 00:04:14,440 --> 00:04:16,440 Poza tym jego matka mnie uwielbia. 72 00:04:16,520 --> 00:04:21,000 Oczywiście, skarbie. Uwielbia cię, lecz swojego syn jeszcze bardziej. 73 00:04:21,080 --> 00:04:24,440 Bądź ostrożna, jeśli tak to odbierasz. 74 00:04:25,160 --> 00:04:26,240 Wyjaśnij mi jedno. 75 00:04:26,320 --> 00:04:31,600 Wolisz kogoś słabego, a nie znanego, szanowanego mężczyznę? 76 00:04:32,920 --> 00:04:33,920 Ja to mam farta! 77 00:04:34,760 --> 00:04:38,000 Gdy tak do mnie mówisz, czuję głębię twojej miłości. 78 00:04:39,200 --> 00:04:41,000 Nawet dajecie mi wybór. 79 00:04:41,080 --> 00:04:45,640 A dlaczego chcesz to zrobić? Aby nas zawieść i upokorzyć ojca? 80 00:04:47,120 --> 00:04:51,200 Tato, chciałeś, aby Qassar zainwestował w twój nowy interes. 81 00:04:51,920 --> 00:04:54,360 Gwarantuję, że Rakan może go zastąpić. 82 00:05:03,520 --> 00:05:06,720 Dla twojego szczęścia i komfortu 83 00:05:08,040 --> 00:05:09,080 zgadzam się. 84 00:05:10,640 --> 00:05:14,800 Ale czy możesz mnie zapewnić, że Rakan dotrzyma słowa? 85 00:05:14,880 --> 00:05:16,040 Niebawem. 86 00:05:16,880 --> 00:05:19,280 Niebawem wrócę z odpowiedzią. 87 00:05:19,360 --> 00:05:20,720 Wybaczcie, praca wzywa. 88 00:05:29,000 --> 00:05:30,320 Nóg nie czuję. 89 00:05:37,000 --> 00:05:37,880 To Rose. 90 00:05:39,480 --> 00:05:42,520 Powinnyśmy się przywitać. 91 00:05:44,120 --> 00:05:45,800 Mam ubrudzone ubrania. 92 00:05:46,520 --> 00:05:47,480 No to… 93 00:05:47,560 --> 00:05:49,560 Ty idź się przywitać. 94 00:05:49,640 --> 00:05:50,480 Jasne. 95 00:05:52,000 --> 00:05:53,720 - Cześć. - Hej! 96 00:05:53,800 --> 00:05:54,960 Co u ciebie? 97 00:05:55,040 --> 00:05:55,880 Dobrze. 98 00:05:57,120 --> 00:05:58,000 Jak leci? 99 00:06:00,080 --> 00:06:02,120 Dobrze. A u ciebie? 100 00:06:02,200 --> 00:06:03,400 Całkiem nieźle. 101 00:06:03,480 --> 00:06:06,280 - Napisałaś, że masz nowego trenera. - Tak! 102 00:06:06,360 --> 00:06:07,960 - Poważnie? - Na to liczę. 103 00:06:08,040 --> 00:06:10,240 - Poproszę, aby cię potrenował. - Oby. 104 00:06:10,320 --> 00:06:12,600 - Na razie. - Powodzenia! 105 00:06:12,680 --> 00:06:15,280 - Dziękuję. Pa. - Powodzenia! Pa. 106 00:06:17,920 --> 00:06:21,520 Zatrudniła nawet trenera do nowego konia. 107 00:06:21,600 --> 00:06:23,360 Nazwała konia Calista Fire. 108 00:06:24,200 --> 00:06:25,680 „Calista Fire”? 109 00:06:25,760 --> 00:06:27,760 Co to w ogóle znaczy? 110 00:06:27,840 --> 00:06:30,680 Nie wiem, ale brzmi czadowo. 111 00:06:35,160 --> 00:06:36,520 Jeszcze jedno. 112 00:06:37,280 --> 00:06:41,000 Rose zapytała mnie, czy przyjdziesz na ślub. 113 00:06:42,520 --> 00:06:44,240 Jak cudownie z jej strony! 114 00:06:45,160 --> 00:06:48,160 - Wspomniała, kiedy się odbędzie? - Nie. 115 00:06:48,720 --> 00:06:50,480 Chyba niebawem. 116 00:06:53,280 --> 00:06:54,280 Dobra. 117 00:06:54,360 --> 00:06:56,840 Zabiorę cię na zakupy i kupię ci sukienkę. 118 00:06:57,640 --> 00:07:01,920 Albo, wybacz, pójdź ze swoją ukochaną Rose. 119 00:07:02,000 --> 00:07:03,560 Dlaczego jej nie lubisz? 120 00:07:04,240 --> 00:07:07,160 A skąd! Uwielbiam ją. O co ci chodzi? 121 00:07:11,560 --> 00:07:15,880 To nie przez nią mieszkam teraz u ojca. 122 00:07:17,600 --> 00:07:20,680 Wiadomo, że nie. To zasługa twojego ojca. 123 00:07:22,040 --> 00:07:24,960 Wciąż nie wiem, jak cię przekonał, 124 00:07:25,040 --> 00:07:26,800 ale to nieważne. 125 00:07:27,680 --> 00:07:31,200 Nie przekonał mnie, nie miałam wyboru. 126 00:07:32,280 --> 00:07:36,080 Martwię się o ciebie. Naprawdę cię kocham. Chcę cię chronić. 127 00:07:36,160 --> 00:07:38,840 Nie znam tej Rose. 128 00:07:39,640 --> 00:07:41,880 Musisz przywyknąć do jej obecności. 129 00:07:41,960 --> 00:07:44,240 Bo Rose stanie się częścią rodziny. 130 00:07:45,800 --> 00:07:46,800 Rodziny. 131 00:07:47,560 --> 00:07:51,240 No tak, masz rację. Muszę. 132 00:07:56,920 --> 00:08:00,240 KUWEJCKA GIEŁDA PAPIERÓW WARTOŚCIOWYCH 133 00:08:00,320 --> 00:08:02,800 NIERUCHOMOŚCI FAILAKA 134 00:08:05,680 --> 00:08:09,760 Po udanym ostatnim dniu w Kairze 135 00:08:10,560 --> 00:08:15,360 uzbieraliśmy 33 171 200 dinarów. 136 00:08:15,440 --> 00:08:16,720 Całe szczęście, 137 00:08:17,400 --> 00:08:20,560 że wtedy Munira okazała się głosem rozsądku. 138 00:08:20,640 --> 00:08:22,800 Niech Bóg ma ją w opiece. 139 00:08:22,880 --> 00:08:24,040 Mimo to 140 00:08:25,080 --> 00:08:26,640 wciąż mamy istotne braki. 141 00:08:26,720 --> 00:08:29,760 Nadal nie mamy głównego inwestora. 142 00:08:31,680 --> 00:08:32,720 Cóż… 143 00:08:34,080 --> 00:08:37,720 Przypadkiem wpadłam na Laitha Nasira w ten weekend. 144 00:08:38,440 --> 00:08:41,000 Zasugerował, że holding Al Fajr 145 00:08:41,080 --> 00:08:44,440 wciąż rozważa współpracę, pomimo tego, co zaszło w Kairze. 146 00:08:44,520 --> 00:08:48,560 Przypadkiem wpadłaś na Laitha? Cóż za przypadek! 147 00:08:48,640 --> 00:08:53,560 No tak. To było krótkie spotkanie w klubie jeździeckim mojej córki. 148 00:08:54,640 --> 00:08:57,520 To najbardziej odpowiedni i logiczny partner. 149 00:08:57,600 --> 00:09:00,600 Zgadzam się, że Laith jest idealnym partnerem. 150 00:09:01,840 --> 00:09:03,640 Najwyższy czas 151 00:09:03,720 --> 00:09:05,320 porozmawiać z Saudem. 152 00:09:06,760 --> 00:09:09,000 Idealny dla nas i dla branży. 153 00:09:11,320 --> 00:09:14,760 - Śmiało, idź pierwsza. - Nie! Jesteś bohaterką szczytu. 154 00:09:14,840 --> 00:09:17,960 - Załatwiłaś nam Laitha. - Dalej, Mannour. 155 00:09:18,040 --> 00:09:20,480 Ty tu rządzisz. Łap byka za rogi! 156 00:09:20,560 --> 00:09:21,880 Nikt tu nie rządzi. 157 00:09:21,960 --> 00:09:26,000 Razem walczymy o partnera, który porzucił nas w trakcie imprezy. 158 00:09:27,920 --> 00:09:29,560 O Boże! 159 00:09:29,640 --> 00:09:32,600 Na złość mi poszłaś do dyskoteki w Kairze. 160 00:09:32,680 --> 00:09:35,000 Moja sytuacja z Saudem jest delikatna. 161 00:09:35,080 --> 00:09:37,040 Lepiej, abyś ty z nim pogadała. 162 00:09:37,720 --> 00:09:38,800 Co? 163 00:09:38,880 --> 00:09:42,720 Proszę, Muniro. Każda odpowiedzialność mnie przerasta. 164 00:09:42,800 --> 00:09:44,000 W tym wobec córki. 165 00:09:45,160 --> 00:09:48,040 Sama mówiłaś w Kairze, że jestem okropną matką. 166 00:09:48,120 --> 00:09:49,400 W porządku. 167 00:09:49,480 --> 00:09:51,600 Wyszło na to, że wszyscy są zgodni. 168 00:09:57,280 --> 00:10:00,760 Słyszałam, co Omar zrobił podczas zawodów. 169 00:10:00,840 --> 00:10:02,640 Szczerze ci współczuję. 170 00:10:02,720 --> 00:10:05,280 Wyleciałaś z Kairu i wpakowałaś się w to? 171 00:10:08,480 --> 00:10:12,040 Spokojnie, przywykłam. Zawsze uwielbiał dramy. 172 00:10:13,920 --> 00:10:17,240 Nie przejmuj się. Wszyscy mówią, że koń go przyćmił. 173 00:10:22,200 --> 00:10:24,600 Każdy może, nawet on. 174 00:10:26,600 --> 00:10:28,960 Chcę z tobą porozmawiać. 175 00:10:31,720 --> 00:10:33,200 Idź przodem. 176 00:10:33,280 --> 00:10:34,120 Śmiało. 177 00:10:38,240 --> 00:10:40,360 Zobaczę, co powie kryształowa kula. 178 00:10:43,480 --> 00:10:45,240 Niestety, obraz jest rozmyty. 179 00:10:46,360 --> 00:10:47,280 Pokazuje, 180 00:10:48,960 --> 00:10:50,920 że jesteście zdesperowani 181 00:10:52,200 --> 00:10:53,560 i szukacie 182 00:10:54,920 --> 00:10:56,240 głównego inwestora. 183 00:10:57,320 --> 00:11:00,960 - Nie jestem zdesperowana. - Jesteś. 184 00:11:03,760 --> 00:11:05,080 Chcielibyśmy… 185 00:11:05,160 --> 00:11:07,760 Chcielibyśmy porozmawiać bez publiczności. 186 00:11:07,840 --> 00:11:09,120 Proszę wybaczyć. 187 00:11:09,680 --> 00:11:11,280 W kwestii publiczności 188 00:11:11,360 --> 00:11:14,040 wspominałem Nabilowi o konferencji prasowej. 189 00:11:14,760 --> 00:11:18,920 Rakan robił dobre wrażenie, był stylowo ubrany i uczesany. 190 00:11:19,000 --> 00:11:22,520 Aż nagle przypominał zmoknięty ręcznik. 191 00:11:27,960 --> 00:11:31,280 Najlepsze, że córka Hijaziego, Munira, 192 00:11:32,320 --> 00:11:34,280 w pojedynkę ocaliła sytuację. 193 00:11:34,840 --> 00:11:39,560 Teraz każdy wie, że Rakan ma nie jedną matkę, 194 00:11:40,320 --> 00:11:42,000 ale dwie. 195 00:11:43,280 --> 00:11:47,160 Wszystko z siebie wyrzuciłeś? Czy potrzebujesz jeszcze minutki? 196 00:11:50,480 --> 00:11:51,320 Nabilu, 197 00:11:52,160 --> 00:11:54,200 dokończmy później. 198 00:12:05,160 --> 00:12:08,120 - Wpadłaś na Abu Nasira? - W klubie jeździeckim. 199 00:12:08,200 --> 00:12:12,200 - Ty wpadłaś na niego czy on na ciebie? - Jeszcze nie skończył. 200 00:12:12,280 --> 00:12:13,760 Saudzie, daj spokój. 201 00:12:13,840 --> 00:12:16,200 Według Laitha są wciąż szanse 202 00:12:16,280 --> 00:12:18,360 i wciąż tli się szansa na układ. 203 00:12:18,440 --> 00:12:20,240 Przyszłaś podsycić płomienie? 204 00:12:21,360 --> 00:12:24,160 Laith to słowny człowiek. 205 00:12:24,800 --> 00:12:28,400 - A wy znowu przyciągnęliście naszą uwagę. - Co się zmieniło? 206 00:12:29,400 --> 00:12:30,600 Nic. 207 00:12:31,280 --> 00:12:32,720 Skąd te nerwy? 208 00:12:34,360 --> 00:12:36,120 Mogłem wziąć więcej pistacji. 209 00:12:37,960 --> 00:12:39,120 Zmieniło się to, 210 00:12:39,200 --> 00:12:44,040 że macie projekt przyciągający dużych międzynarodowych inwestorów. 211 00:12:46,440 --> 00:12:50,320 Wasi prezesi są jakąś kpiną. 212 00:12:50,960 --> 00:12:54,280 Chciałbym wiedzieć, jak to zrobiliście. 213 00:12:54,360 --> 00:12:55,720 Przejęłam kontrolę. 214 00:12:57,480 --> 00:12:58,360 Gratuluję. 215 00:13:00,240 --> 00:13:01,800 Wznawiamy współpracę. 216 00:13:03,520 --> 00:13:04,440 Momencik. 217 00:13:05,960 --> 00:13:09,120 - Mam tylko drobny warunek. - Jaki? 218 00:13:14,000 --> 00:13:15,320 On chce dorwać Rakana? 219 00:13:18,320 --> 00:13:19,440 Chce dorwać Rakana? 220 00:13:19,520 --> 00:13:23,200 Twierdzi, że są otwarci na bycie głównym inwestorem. 221 00:13:23,280 --> 00:13:28,800 - Jeśli Rakan ustąpi z wiceprezesostwa. - Zalazł za skórę Saudowi czy co? 222 00:13:33,120 --> 00:13:35,760 TARABESQUE RECORDS 223 00:13:55,080 --> 00:13:57,040 Zjawiła się! 224 00:13:58,320 --> 00:14:00,320 - Duża dostawa? - Tak jest. 225 00:14:01,240 --> 00:14:02,960 Importer przywiózł towar. 226 00:14:03,640 --> 00:14:05,880 Przepraszam za zeszły tydzień. 227 00:14:05,960 --> 00:14:07,520 Zmartwiłem się. 228 00:14:08,080 --> 00:14:09,200 Nie dałaś znać. 229 00:14:10,360 --> 00:14:12,120 Mówiłeś komuś? 230 00:14:12,200 --> 00:14:13,400 Mojej matce? 231 00:14:14,200 --> 00:14:15,480 Walidowi lub Hasanowi? 232 00:14:16,160 --> 00:14:18,280 - Nie. - Dziękuję. 233 00:14:18,360 --> 00:14:20,320 Wolę nie robić nikomu problemów. 234 00:14:21,120 --> 00:14:23,800 Ale powiesz, dlaczego nie przyszłaś? 235 00:14:26,200 --> 00:14:28,960 Tu mnie nie było, ale pracowałam w terenie. 236 00:14:29,040 --> 00:14:30,080 No i? 237 00:14:42,920 --> 00:14:45,280 Aż tyle? 238 00:14:46,000 --> 00:14:51,160 Rany! Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć. 239 00:14:51,240 --> 00:14:54,000 Zabierz dowolne kasety. 240 00:14:54,080 --> 00:14:55,440 Bierz, co chcesz! 241 00:14:55,520 --> 00:14:57,640 - Wszystko dla ciebie. - Dobrze. 242 00:14:57,720 --> 00:14:59,400 Mam swoje metody. 243 00:15:00,480 --> 00:15:01,840 Rany. 244 00:15:07,440 --> 00:15:11,720 - Dziękuję za przyjęcie zaproszenia. - Zaprosiłem cię pierwszy. 245 00:15:11,800 --> 00:15:14,560 Wolałbym miejsce bardziej prywatne, 246 00:15:14,640 --> 00:15:16,040 ale jest dobrze. 247 00:15:16,840 --> 00:15:19,960 Kiedyś przejmowałam się zdaniem innych, 248 00:15:20,040 --> 00:15:23,520 ale już nie. To kolacja służbowa, prawda? 249 00:15:25,040 --> 00:15:29,720 Jestem 35-letnim singlem, a ty singielką i moją rówieśniczką. 250 00:15:29,800 --> 00:15:32,160 Mamy te same zainteresowania zawodowe, 251 00:15:32,240 --> 00:15:34,920 tę samą obojętność i żadnych obciążeń. 252 00:15:35,000 --> 00:15:37,640 Całkiem opłacalny związek. Co o tym sądzisz? 253 00:15:39,120 --> 00:15:42,280 - Jesteś taki romantyczny! - A ty taka mądra. 254 00:15:43,400 --> 00:15:45,960 To jak miałoby wyglądać nasze partnerstwo? 255 00:15:46,040 --> 00:15:48,240 Bylibyśmy sobie równorzędni. 256 00:15:50,280 --> 00:15:51,280 Równorzędni! 257 00:15:51,360 --> 00:15:53,120 To małżeński mit. 258 00:15:53,200 --> 00:15:57,960 Większość mężczyzn nie pozwoliłoby na to, ale ja nie zamierzam tobą sterować. 259 00:15:58,760 --> 00:16:00,680 Czego więc oczekujesz? 260 00:16:01,200 --> 00:16:05,360 Uznaj mnie za skromną, ale dziwi mnie twoje zainteresowanie mną. 261 00:16:06,280 --> 00:16:08,360 Nie wiem, czy mnie interesujesz. 262 00:16:08,440 --> 00:16:13,400 To może zmienić się z czasem, ale wraz z matką interesuje nas zysk. 263 00:16:14,760 --> 00:16:18,200 Zwłaszcza że matka wie, co ludzie o mnie myślą. 264 00:16:18,800 --> 00:16:20,840 Nie chce, aby to wpłynęło 265 00:16:21,360 --> 00:16:23,080 na nasze wejście na giełdę. 266 00:16:23,160 --> 00:16:25,680 Poznała cię i coś jej zaświtało. 267 00:16:28,200 --> 00:16:31,720 Myślałam, że wybrała mnie do zespołu, bo znam się na swojej pracy. 268 00:16:31,800 --> 00:16:33,040 A jednak się myliłam. 269 00:16:33,120 --> 00:16:36,960 Matka nie dopuściłaby cię do Alphy lub do mnie, 270 00:16:37,040 --> 00:16:38,840 gdybyś nie była mocna w pracy. 271 00:16:39,640 --> 00:16:41,400 Masz też lepsze cechy. 272 00:16:41,480 --> 00:16:43,160 Alpha uważa mnie za pionek? 273 00:16:45,640 --> 00:16:46,520 Wybacz. 274 00:16:47,040 --> 00:16:48,920 Nie wezmę ślubu z firmą. 275 00:16:50,600 --> 00:16:52,320 Wiesz już, na czym stoimy. 276 00:16:54,040 --> 00:16:57,560 A twoja rodzina? Co myślą o tym partnerstwie? 277 00:16:57,640 --> 00:16:58,880 Wiedzą o nim? 278 00:17:00,680 --> 00:17:01,760 Tak. 279 00:17:03,160 --> 00:17:04,760 Ale decyzja należy do mnie. 280 00:17:05,400 --> 00:17:07,440 I będzie na moich warunkach. 281 00:17:09,520 --> 00:17:10,440 Rakanie. 282 00:17:12,360 --> 00:17:14,600 Jak wyglądałoby nasze życie? 283 00:17:15,960 --> 00:17:20,360 Dwoje obcych sobie ludzi pod jednym dachem? Żadnego dialogu? 284 00:17:21,880 --> 00:17:24,640 A gdy się spotykamy, prawimy sobie komplementy? 285 00:17:25,400 --> 00:17:26,240 Wolność. 286 00:17:27,040 --> 00:17:28,440 Bylibyśmy wolni. 287 00:17:31,320 --> 00:17:34,040 To małżeństwo byłoby korzystne dla nas obojga, 288 00:17:34,120 --> 00:17:36,720 dla naszych rodzin i interesów. 289 00:17:37,680 --> 00:17:38,760 Ale co z nami? 290 00:17:40,120 --> 00:17:41,680 Co z tym, czego my chcemy? 291 00:17:42,720 --> 00:17:44,000 A czego ty chcesz? 292 00:17:44,080 --> 00:17:47,640 Kogoś, kto pragnie mnie. Na zawsze, a nie na dzień. 293 00:17:58,040 --> 00:18:00,120 Wzięłam to ze sklepu. 294 00:18:00,960 --> 00:18:04,080 Umish pozwolił mi je wziąć, bo wie, że je sprzedam. 295 00:18:07,680 --> 00:18:08,760 Mam pytanie. 296 00:18:09,680 --> 00:18:12,720 Wiedziałaś, że twój tata się zaręczy? 297 00:18:16,600 --> 00:18:19,840 Nie powiedział ci o zaręczynach? Ani o Rose? 298 00:18:22,280 --> 00:18:25,840 Nie, ale mogłam się domyślić. 299 00:18:25,920 --> 00:18:29,360 - Jak to? - Matka Rose przyjaźni się z babcią Jinan. 300 00:18:30,160 --> 00:18:33,360 To babcia kazała ojcu zapisać mnie na jazdę konną, 301 00:18:33,440 --> 00:18:35,400 aby on mógł zbliżyć się do Rose. 302 00:18:38,800 --> 00:18:42,520 W porządku. Przynajmniej nauczyłam się jazdy konnej. 303 00:18:46,880 --> 00:18:49,000 Myślałem, że konia kupił dla ciebie. 304 00:18:51,840 --> 00:18:52,680 Ja też. 305 00:18:55,440 --> 00:18:57,760 Nie musi mi podarować konia. 306 00:18:57,840 --> 00:19:00,160 Na córce nie musi robić wrażenia. 307 00:19:00,680 --> 00:19:01,520 No tak. 308 00:19:21,800 --> 00:19:22,640 Halo? 309 00:19:23,200 --> 00:19:24,640 Dzień dobry, ślicznotko. 310 00:19:26,440 --> 00:19:27,320 Wyspałaś się? 311 00:19:27,400 --> 00:19:30,680 Przed pracą muszę zawieźć Jude do szkoły. Czego chcesz? 312 00:19:31,680 --> 00:19:34,440 Mishari dzwonił, zmiana planów. 313 00:19:34,520 --> 00:19:37,320 Saud chce się z nami spotkać na farmie Laitha. 314 00:19:38,760 --> 00:19:40,920 - Jego farmie? - No. 315 00:19:41,000 --> 00:19:43,080 Już czuję ten zwierzęcy fetor. 316 00:19:43,160 --> 00:19:44,040 Nieważne. 317 00:19:44,120 --> 00:19:46,960 Nie chcę zakurzyć nowego auta. Wskoczysz po mnie? 318 00:19:47,040 --> 00:19:50,120 A co jeśli też nie chcę zakurzyć swojego wozu? 319 00:19:50,200 --> 00:19:51,200 Farido! 320 00:19:51,720 --> 00:19:55,120 Masz już stary pojazd. Podrzuć Jude i wpadnij po mnie. Pa. 321 00:19:59,720 --> 00:20:01,760 Jak udała się wczorajsza kolacja? 322 00:20:04,320 --> 00:20:05,480 Dobrze. 323 00:20:09,040 --> 00:20:10,920 Saadowie są mną zainteresowani. 324 00:20:11,000 --> 00:20:14,120 - I nowym interesem taty. - Serio? 325 00:20:15,040 --> 00:20:19,000 Wkrótce owinę ich sobie wokół palca. 326 00:20:19,080 --> 00:20:21,360 - Daj mi trochę czasu. - Ile? 327 00:20:22,760 --> 00:20:24,520 Och, zapomniałam. 328 00:20:24,600 --> 00:20:26,120 Kiedy byłaś w Kairze, 329 00:20:26,200 --> 00:20:28,840 podrzuciłam Laili parę pomysłów. 330 00:20:28,920 --> 00:20:31,760 - Mojej dekoratorce wnętrz? - Właśnie! 331 00:20:31,840 --> 00:20:33,480 Laili Botros. 332 00:20:34,600 --> 00:20:39,000 We własnej osobie. Uzgodniłyśmy, że trzeba urozmaicić twój pokój. 333 00:20:39,080 --> 00:20:41,720 Wykorzystamy wolną przestrzeń. 334 00:20:41,800 --> 00:20:45,320 Laila zaprojektowała mi niesamowitą szafę wnękową. 335 00:20:45,400 --> 00:20:46,240 Tobie? 336 00:20:46,320 --> 00:20:49,160 A w czym problem? Nie będę tego robić teraz. 337 00:20:49,240 --> 00:20:52,320 Wiadomo, ruszę z tym, gdy opuścisz dom, 338 00:20:52,400 --> 00:20:54,640 Jakaś ty łaskawa! 339 00:20:54,720 --> 00:20:58,000 Powiedziałam jej, że za miesiąc. Zgadza się? 340 00:21:09,040 --> 00:21:09,880 Kuzynko? 341 00:21:10,760 --> 00:21:13,320 Wiesz, z jakimi kataklizmami się borykam, 342 00:21:13,400 --> 00:21:17,320 ale co słychać u ciebie? Po Kairze coś się zmieniło? 343 00:21:18,920 --> 00:21:23,720 Poza tym, że moja droga matka zamienia moją sypialnię w swoją szafę? 344 00:21:24,360 --> 00:21:25,200 Nie, nic. 345 00:21:25,280 --> 00:21:26,640 Nie gadaj! 346 00:21:26,720 --> 00:21:28,280 Jaskinia diwy zniknie? 347 00:21:29,160 --> 00:21:30,160 Jaka szkoda. 348 00:21:30,840 --> 00:21:31,680 Już po niej. 349 00:21:31,760 --> 00:21:35,640 Z drugiej strony pojawił się nowy adorator. 350 00:21:35,720 --> 00:21:37,040 No to do boju! 351 00:21:37,680 --> 00:21:38,600 Widzisz? 352 00:21:38,680 --> 00:21:40,720 Mówiłam, że znajdziesz wyjście. 353 00:21:40,800 --> 00:21:43,640 Tak jak na konferencji prasowej. 354 00:21:43,720 --> 00:21:46,040 Wbijasz klin klinem. 355 00:21:46,640 --> 00:21:49,120 Na konferencji zrobiłam tylko swoją pracę. 356 00:21:49,680 --> 00:21:52,360 Problemem pozostaje brak głównego inwestora. 357 00:21:52,440 --> 00:21:57,160 Cóż, Laith i Saud chyba jednak wejdą. Inaczej byśmy się nie spotykali. 358 00:21:57,960 --> 00:21:59,120 Ale coś nam umyka. 359 00:22:00,480 --> 00:22:02,320 Musimy poznać ich reguły gry. 360 00:22:03,480 --> 00:22:05,760 - I jak możemy ich rozegrać. - My? 361 00:22:07,840 --> 00:22:09,800 Ktoś musi przejąć dowodzenie. 362 00:22:10,600 --> 00:22:11,680 Bo jak zwykle 363 00:22:12,880 --> 00:22:16,000 Sabiha i Amir żrą się jak para kogutów, 364 00:22:17,000 --> 00:22:18,840 zamiast znaleźć rozwiązanie. 365 00:22:19,520 --> 00:22:20,600 A co do Rakana… 366 00:22:22,720 --> 00:22:26,520 interesuje go tylko pozostanie prezesem. 367 00:22:26,600 --> 00:22:29,800 Piłka jest teraz po stronie Laitha i Sauda. 368 00:22:29,880 --> 00:22:31,720 Mają nad nami przewagę. 369 00:22:31,800 --> 00:22:34,240 - Zagnali nas w kozi róg. - A nie mówiłam? 370 00:22:35,000 --> 00:22:37,440 Ktoś musi tu dowodzić. 371 00:22:41,080 --> 00:22:42,800 A jak tam Jude? 372 00:22:44,240 --> 00:22:46,720 Wiadomo, wróciła znów do mnie do domu. 373 00:22:46,800 --> 00:22:50,000 Choć mam wrażenie, że woli być 374 00:22:50,800 --> 00:22:52,720 ze swoją przyjaciółką i macochą, 375 00:22:53,320 --> 00:22:54,160 Rose. 376 00:22:56,120 --> 00:22:57,800 Czy Jude ją akceptuje? 377 00:22:59,320 --> 00:23:04,080 Nie opowiadałaś mi nic o Rose. Jak wygląda? Opowiedz mi o niej. 378 00:23:04,160 --> 00:23:06,480 Co miałabym ci powiedzieć? 379 00:23:08,200 --> 00:23:13,440 Jest czystą kartą. Omar też to we mnie na początku lubił. 380 00:23:15,040 --> 00:23:18,280 Nie obwiniaj się. Byłaś młoda i naiwna. 381 00:23:18,360 --> 00:23:20,520 A on to wykorzystał. 382 00:23:20,600 --> 00:23:23,240 - Omara nie należy lekceważyć. - Zgadzam się. 383 00:23:24,160 --> 00:23:27,640 Problem w tym, że zbyt późno się orientujemy, 384 00:23:27,720 --> 00:23:31,640 że w małżeństwie nie chodzi o miłość, zauroczenie, namiętność 385 00:23:33,560 --> 00:23:35,320 czy romans. 386 00:23:35,400 --> 00:23:36,880 A to od kiedy? 387 00:23:36,960 --> 00:23:40,240 Od kiedy to nie wierzysz w miłość, zazdrość, pasję 388 00:23:40,320 --> 00:23:42,760 i wszystko, co dobre w życiu? 389 00:23:43,600 --> 00:23:44,840 Ludzie się zmieniają. 390 00:23:45,400 --> 00:23:48,520 Wielcy jak ja też. 391 00:23:49,120 --> 00:23:50,320 Mówisz poważnie? 392 00:23:57,720 --> 00:24:00,080 - Witamy! - Dziękuję. 393 00:24:00,160 --> 00:24:02,040 Dzień dobry. 394 00:24:02,720 --> 00:24:04,600 Witam, moja pani. 395 00:24:04,680 --> 00:24:06,360 Witaj, matko Rakana. 396 00:24:06,440 --> 00:24:09,640 - Dziękuję. - Witaj, panie Amirze. 397 00:24:09,720 --> 00:24:11,920 Proszę wejść. 398 00:24:21,000 --> 00:24:23,720 Sądziłam, że będzie bardziej elegancko. 399 00:24:24,800 --> 00:24:27,600 Rozumiesz, do czego piję? 400 00:24:28,120 --> 00:24:29,920 Laith jest bogaty. 401 00:24:30,000 --> 00:24:31,240 Nawet bardzo. 402 00:24:33,080 --> 00:24:34,360 Nie wiem. 403 00:24:34,880 --> 00:24:35,880 Lubię to miejsce. 404 00:24:37,040 --> 00:24:41,240 Ma charakter, jakiś godny uwagi wzór czy historię. 405 00:24:42,880 --> 00:24:46,840 Ale przydałaby mu się subtelniejsza pomocna dłoń. 406 00:24:49,400 --> 00:24:52,400 Domyślam się, że jego żona przejęła główną willę. 407 00:24:54,000 --> 00:24:55,440 A on wybrał ten dom. 408 00:24:56,240 --> 00:24:57,440 Dla kawalera. 409 00:24:59,840 --> 00:25:00,880 Kawalera? 410 00:25:04,120 --> 00:25:05,280 Po rozstaniu 411 00:25:06,120 --> 00:25:08,000 postanowił tu zamieszkać. 412 00:25:08,840 --> 00:25:10,040 Laith się rozwiódł? 413 00:25:12,040 --> 00:25:13,360 Rozstał się. 414 00:25:14,840 --> 00:25:16,480 Na stałe. 415 00:25:17,120 --> 00:25:19,640 Tak plotkują panie przy porannej herbatce. 416 00:25:25,920 --> 00:25:27,920 Mannour! To mój gołąb! 417 00:25:29,560 --> 00:25:32,920 - Skąd wiesz, że twój? - Instynkt macierzyński. 418 00:25:34,160 --> 00:25:35,400 Cześć, mała! 419 00:25:35,480 --> 00:25:36,560 Już ci lepiej? 420 00:25:37,760 --> 00:25:39,320 Mówiłem, że ją wyleczę. 421 00:25:40,680 --> 00:25:42,520 Znowu jest zdrowa. 422 00:25:44,040 --> 00:25:47,440 Zagoiło się i można ją uwolnić. 423 00:25:48,240 --> 00:25:49,600 - Naprawdę? - Tak. 424 00:25:50,120 --> 00:25:52,560 - Kiedy? - Można było już kilka dni temu. 425 00:25:52,640 --> 00:25:56,800 Jakoś nie potrafiłem. Chyba się w niej zadurzyłem. 426 00:26:02,120 --> 00:26:05,160 Przemyśleliśmy to z Laithem. 427 00:26:05,240 --> 00:26:07,880 Jesteśmy gotowi zostać głównym inwestorem. 428 00:26:07,960 --> 00:26:10,240 Ale oczekujemy paru zmian. 429 00:26:11,400 --> 00:26:14,360 - Podasz nam kwotę? - Liczby nie mają tu znaczenia. 430 00:26:16,680 --> 00:26:18,840 Wszystko rozbija się o współprezesa. 431 00:26:23,120 --> 00:26:29,800 Rakan może nie mieć doświadczenia, ale nie musi prowadzić firmy w pojedynkę. 432 00:26:29,880 --> 00:26:31,360 Obaj byliśmy świadkami. 433 00:26:31,440 --> 00:26:35,920 W Kairze jedno potknięcie mogło prowadzić do poważnych konsekwencji. 434 00:26:36,000 --> 00:26:38,920 Nie można prosić Laitha, aby zainwestował miliony. 435 00:26:39,000 --> 00:26:41,640 - Prezes tej firmy nie potrafi… - Nie. 436 00:26:42,800 --> 00:26:45,120 Znam reputację Rakana. 437 00:26:45,800 --> 00:26:48,360 Ma ją dzięki mojemu zmarłemu mężowi. 438 00:26:48,440 --> 00:26:50,720 Czas położyć temu kres. 439 00:26:50,800 --> 00:26:52,680 Mój syn zostanie. 440 00:26:52,760 --> 00:26:55,600 Zatem doszliśmy do impasu. 441 00:26:55,680 --> 00:26:56,960 Saudzie. 442 00:26:59,320 --> 00:27:02,640 A jeśli dam ci akcje z trzyprocentowym upustem? 443 00:27:04,680 --> 00:27:05,920 Czteroprocentowym. 444 00:27:13,160 --> 00:27:17,200 Może pokazałbym wam konie? 445 00:27:23,240 --> 00:27:25,240 Spalimy też trochę z posiłku. 446 00:27:26,600 --> 00:27:27,920 Farido. 447 00:27:28,480 --> 00:27:30,880 Twoja córka… Jude, tak? 448 00:27:32,240 --> 00:27:36,080 Na pewno spodobałyby się jej nasze rasowe konie arabskie. 449 00:27:36,600 --> 00:27:38,520 Niech mnie kiedyś odwiedzi. 450 00:27:38,600 --> 00:27:40,320 Oczywiście. Dziękuję. 451 00:27:40,400 --> 00:27:42,960 Teraz głowę zaprzątają mi sokoły. 452 00:27:43,040 --> 00:27:45,480 Nie ma kto opiekować się końmi. 453 00:27:46,200 --> 00:27:48,760 Pomogłyby mi, gdybyście przyszły z córką. 454 00:27:48,840 --> 00:27:49,680 Abu Nasirze, 455 00:27:50,600 --> 00:27:52,600 posiłek był wyśmienity. 456 00:27:53,120 --> 00:27:56,800 Niestety, musimy wyruszyć przed zmierzchem. 457 00:27:56,880 --> 00:27:58,080 To wykluczone. 458 00:27:58,160 --> 00:28:02,880 Biedna Farida nie umie kierować po zmroku. Raz stuknęła mi wóz w parkingu giełdy. 459 00:28:02,960 --> 00:28:06,120 Poprosimy kwotę, aby to przyspieszyć. 460 00:28:07,520 --> 00:28:08,600 Pięć procent. 461 00:28:12,040 --> 00:28:14,720 - Napijmy się herbaty. - Przynieś, chłopcze. 462 00:28:19,560 --> 00:28:22,560 Przepraszam, ale to było niespodziewane. 463 00:28:23,160 --> 00:28:24,000 To znaczy… 464 00:28:24,840 --> 00:28:27,800 Przeciągają to, bo wyczuwają naszą desperację. 465 00:28:29,480 --> 00:28:34,000 Pierwsza zasada negocjacji: nie pozwól rywalowi wyznaczać cenę. 466 00:28:34,080 --> 00:28:35,800 Nie obchodzą mnie zasady. 467 00:28:37,840 --> 00:28:40,880 Jest wiele sposobów na osiągnięcie celu w interesie. 468 00:28:40,960 --> 00:28:43,240 To je znajdźmy. 469 00:28:43,320 --> 00:28:47,200 Im dłużej tu jesteśmy, tym słabsze nasze karty przetargowe. 470 00:28:49,560 --> 00:28:52,000 Stosuję starą zasadę. 471 00:28:53,480 --> 00:28:54,520 Dziel i rządź. 472 00:28:55,160 --> 00:28:58,200 Saud ewidentnie tym dowodzi. 473 00:28:59,720 --> 00:29:01,440 Pomówię z nim na osobności. 474 00:29:02,080 --> 00:29:05,040 Wy odwróćcie uwagę Laitha jakimiś błyskotkami. 475 00:29:05,680 --> 00:29:07,160 Nie powinno być trudno. 476 00:29:07,720 --> 00:29:08,960 Co najważniejsze, 477 00:29:09,520 --> 00:29:11,520 nie omawiajcie z nim liczb. 478 00:29:12,200 --> 00:29:14,720 Liczby trzeba dogadać z Saudem. 479 00:29:16,000 --> 00:29:17,040 Amirze. 480 00:29:25,880 --> 00:29:27,800 W końcu. Młodzi sobie poszli. 481 00:29:28,560 --> 00:29:32,600 Dorośli mogą ponegocjować i poplanować. 482 00:29:33,360 --> 00:29:36,400 Sabiha słusznie zauważyła, 483 00:29:36,920 --> 00:29:39,960 że Laith celowo zmienia temat, 484 00:29:40,040 --> 00:29:42,520 aby zyskać na czasie i naciskać na nas. 485 00:29:42,600 --> 00:29:43,440 Właśnie. 486 00:29:43,520 --> 00:29:46,200 Strategia Sabihy jest właściwa, 487 00:29:46,280 --> 00:29:47,520 ale obrała zły cel. 488 00:29:48,600 --> 00:29:53,560 Twierdzi, że to Saud ma ostatnie słowo. Nieprawda. Należy do Laitha. 489 00:29:53,640 --> 00:29:56,880 Skoro Saud tu rządzi, po co tu jesteśmy? 490 00:29:58,280 --> 00:29:59,200 Szczerze? 491 00:30:01,880 --> 00:30:04,200 Saud wciąż ma fiksację na moim punkcie. 492 00:30:04,280 --> 00:30:07,160 Dziwisz się? Ześwirował przez ciebie. 493 00:30:09,680 --> 00:30:13,200 Niestety, Saud potraktował moją relację z Rakanem osobiście. 494 00:30:14,160 --> 00:30:17,200 Świetnie znam Sauda. Pomówię z nim. 495 00:30:17,920 --> 00:30:19,040 A ty? 496 00:30:19,680 --> 00:30:22,160 Idź ponegocjować z Laithem. 497 00:30:23,000 --> 00:30:26,120 Dobrze, powiedzmy, że to zrobię. 498 00:30:26,200 --> 00:30:27,240 Jak? 499 00:30:27,320 --> 00:30:29,240 Wie, że jesteśmy zdesperowani. 500 00:30:32,640 --> 00:30:33,640 Farido. 501 00:30:35,240 --> 00:30:36,320 Dasz radę. 502 00:30:37,600 --> 00:30:41,120 Odegraj przy nim damę w opałach. 503 00:30:41,200 --> 00:30:43,640 która czeka na ratunek księcia. 504 00:30:45,400 --> 00:30:46,920 Pokaż słodkie spojrzenie. 505 00:30:51,600 --> 00:30:52,440 Właśnie. 506 00:30:52,520 --> 00:30:55,280 Jesteś urodzona do tej roli. 507 00:30:58,840 --> 00:30:59,680 Pomóż mi! 508 00:31:00,560 --> 00:31:04,760 Musisz przeciągnąć Laitha na swoją stronę. 509 00:31:11,360 --> 00:31:12,240 Chodź. 510 00:31:15,560 --> 00:31:16,800 Świetny pomysł. 511 00:31:18,480 --> 00:31:19,920 Uciekliśmy ze spotkania. 512 00:31:25,920 --> 00:31:26,760 Cóż… 513 00:31:28,440 --> 00:31:30,880 Uwielbiam świeże powietrze. 514 00:31:31,880 --> 00:31:33,680 Piękna farma. 515 00:31:42,040 --> 00:31:42,880 Dobrze. 516 00:31:44,120 --> 00:31:47,160 Chyba wystarczyło czasu do namysłu. 517 00:31:48,360 --> 00:31:49,960 Dzięki Bogu, Saudzie. 518 00:31:50,520 --> 00:31:51,640 Podejrzewam, 519 00:31:52,160 --> 00:31:54,000 że masz ostateczną kwotę. 520 00:31:54,080 --> 00:31:58,440 Mówiłem już, że problemem nie są liczby. 521 00:31:59,440 --> 00:32:01,680 Jeśli to moja rola współprezesa 522 00:32:03,960 --> 00:32:05,080 stanowi problem, 523 00:32:06,400 --> 00:32:08,840 nie owijaj w bawełnę i mów wszystko. 524 00:32:09,520 --> 00:32:10,520 Tak po męsku. 525 00:32:12,760 --> 00:32:13,600 Po pierwsze, 526 00:32:14,480 --> 00:32:15,400 chcę, aby Nabil 527 00:32:16,080 --> 00:32:18,480 był preferowanym brokerem przy debiucie. 528 00:32:19,080 --> 00:32:20,120 Ufam mu. 529 00:32:21,080 --> 00:32:23,240 Innym nie. 530 00:32:24,640 --> 00:32:27,800 Po drugie, chcę uzyskać dwa miejsca… 531 00:32:30,360 --> 00:32:31,920 w zarządzie. 532 00:32:32,640 --> 00:32:34,480 Nabila przełknę. 533 00:32:36,080 --> 00:32:38,480 Co do drugiej sprawy… 534 00:32:39,120 --> 00:32:41,480 Po co ci dwa miejsca w zarządzie? 535 00:32:42,000 --> 00:32:44,600 Jedno wystarczy. Po co dwa? 536 00:32:45,680 --> 00:32:46,720 Jedno dla Laitha, 537 00:32:47,440 --> 00:32:49,400 drugie dla mnie. 538 00:32:54,720 --> 00:32:58,960 - Aby bacznie obserwować waszą dwójkę. - Czyli chodzi o mnie? 539 00:32:59,040 --> 00:33:05,360 Ponoć coś cię łączy ze współprezesem. 540 00:33:05,440 --> 00:33:07,480 Żal mi ciebie. 541 00:33:08,880 --> 00:33:11,880 Dlatego rzuciłaś się, aby bronić Rakana w Kairze. 542 00:33:11,960 --> 00:33:14,800 - Wszystko nabrało sensu. - Naprawdę mi żal. 543 00:33:14,880 --> 00:33:16,000 To prawda czy nie? 544 00:33:16,080 --> 00:33:17,080 Posłuchaj. 545 00:33:17,800 --> 00:33:19,960 Życie prywatne odkładamy na bok. 546 00:33:20,480 --> 00:33:21,400 Chyba że 547 00:33:22,080 --> 00:33:26,920 wpływa to na twoje zawodowe obowiązki, jako współprezesa. 548 00:33:28,920 --> 00:33:32,160 Chcę wiedzieć, kto tu rządzi. Sabiha? 549 00:33:32,240 --> 00:33:36,440 Rakan? A może Munira? 550 00:33:36,520 --> 00:33:38,080 Pilnuj się. 551 00:33:38,680 --> 00:33:40,520 Przegiąłeś. 552 00:33:40,600 --> 00:33:45,320 Tylko ja wiem, że wymyśliłeś część tych warunków. 553 00:33:45,400 --> 00:33:47,240 Grasz na czas, 554 00:33:47,320 --> 00:33:51,120 bo Laith w życiu nie upoważniłby cię 555 00:33:51,200 --> 00:33:52,440 do podjęcia decyzji. 556 00:33:53,520 --> 00:33:57,360 - Jesteś jego oswojonym koniem. - Ja koniem? 557 00:33:58,680 --> 00:33:59,880 Raczej lwem! 558 00:34:00,480 --> 00:34:03,320 Wybrał mnie, bo mam serce lwa. 559 00:34:05,600 --> 00:34:09,920 Nie jestem w czepku urodzony, jak co niektórzy. 560 00:34:13,200 --> 00:34:17,960 Biedactwo! Twój ojciec stracił wszystko podczas krachu giełdy w 1982 roku. 561 00:34:18,040 --> 00:34:20,520 Odrobiłem to po tysiąckroć! 562 00:34:20,600 --> 00:34:24,560 Pomogłem powiększyć kapitał Banku Przyszłości, 563 00:34:24,640 --> 00:34:26,160 zanim mnie zdradzili. 564 00:34:27,120 --> 00:34:29,200 Nie dokonałeś tego w pojedynkę. 565 00:34:29,880 --> 00:34:31,360 Miałeś zespół. 566 00:34:32,680 --> 00:34:37,280 A twoje wyniki wystrzeliły, kiedy do niego dołączyłam. Ja! 567 00:34:38,360 --> 00:34:40,640 Teraz jestem w ekipie Rakana. 568 00:34:43,280 --> 00:34:46,000 Przestańmy już. 569 00:34:46,600 --> 00:34:47,440 W ten sposób 570 00:34:48,960 --> 00:34:50,320 się nie porozumiemy. 571 00:35:01,120 --> 00:35:02,040 Dwa miejsca. 572 00:35:03,400 --> 00:35:05,520 Dwa miejsca w zarządzie. 573 00:35:06,240 --> 00:35:07,080 Dwa. 574 00:35:15,000 --> 00:35:19,640 Wiedziałaś, że sokoły płci żeńskiej są większe, 575 00:35:19,720 --> 00:35:22,200 silniejsze i wyższe? 576 00:35:22,280 --> 00:35:23,600 - Naprawdę? - Tak. 577 00:35:24,160 --> 00:35:27,160 Ptaki drapieżne to niezwykłe stwory. 578 00:35:27,240 --> 00:35:31,080 U większości stworzeń odkryjesz, że mężczyźni są więksi. 579 00:35:32,280 --> 00:35:33,440 Ale nie tutaj. 580 00:35:34,120 --> 00:35:36,680 U tych ptaków jest na odwrót. 581 00:35:36,760 --> 00:35:37,880 Kobieta 582 00:35:38,680 --> 00:35:41,120 jest silniejsza od mężczyzny. 583 00:35:41,800 --> 00:35:42,760 Naprawdę? 584 00:35:44,280 --> 00:35:45,560 To dlaczego 585 00:35:46,480 --> 00:35:49,200 mężczyzna nie dzieli gniazda z kobietą? 586 00:35:51,760 --> 00:35:54,600 - Odstrasza go jej siła? - Być może. 587 00:35:55,480 --> 00:36:00,080 A może wie, że ona potrzebuje przestrzeni. 588 00:36:03,480 --> 00:36:05,160 Taki miałeś układ z żoną? 589 00:36:12,680 --> 00:36:16,040 Rozstaliśmy się. 590 00:36:19,480 --> 00:36:20,920 Słyszałaś o tym? 591 00:36:22,800 --> 00:36:25,400 Chciałem mieć partnerkę. 592 00:36:25,480 --> 00:36:29,560 Ale nie poszczęściło mi się. 593 00:36:33,040 --> 00:36:34,160 A ty? 594 00:36:35,000 --> 00:36:37,520 Jak układało się tobie z byłym mężem? 595 00:36:41,000 --> 00:36:44,600 Zawsze chciał, abym była trzy kroki do tyłu. 596 00:36:44,680 --> 00:36:46,360 Więc odeszłam. 597 00:36:47,160 --> 00:36:48,920 Ale nasza walka o dominację, 598 00:36:49,760 --> 00:36:51,800 niestety, jeszcze się toczy. 599 00:36:54,000 --> 00:36:54,920 Kto to wie? 600 00:36:55,000 --> 00:37:00,720 Może jest samcem sokoła, który zżera padlinę. 601 00:37:00,800 --> 00:37:01,640 Bez wątpienia! 602 00:37:03,760 --> 00:37:05,000 Masz rację. 603 00:37:05,080 --> 00:37:07,720 Masz wielkie oczy. 604 00:37:09,160 --> 00:37:10,320 Niczym sokół. 605 00:37:16,160 --> 00:37:19,040 Zakładam, że nasi przyjaciele, 606 00:37:20,080 --> 00:37:24,360 Sabiha i Amir, myślą o jakiejś kwocie. 607 00:37:25,720 --> 00:37:28,280 Podzieliłabyś się nią ze mną? 608 00:37:29,560 --> 00:37:30,400 Pewnie. 609 00:37:32,800 --> 00:37:36,840 Należało przyjąć ofertę pięciu procent Rakana. 610 00:37:36,920 --> 00:37:39,720 Stwierdził, że to jego ostatnia oferta. 611 00:37:41,160 --> 00:37:46,600 Jednak nie przyszłaś tu ze mną, aby powdychać świeże powietrze. 612 00:37:50,080 --> 00:37:50,960 Niestety. 613 00:37:57,480 --> 00:37:59,480 Albo przyjmiesz ofertę… 614 00:38:02,000 --> 00:38:05,360 albo wrócimy na giełdę i z kimś innym sobie pospacerujemy. 615 00:38:16,280 --> 00:38:19,080 Sześć procent! 616 00:38:20,000 --> 00:38:23,000 Sześć procent! 617 00:38:25,120 --> 00:38:26,120 Dajesz, Farido! 618 00:38:27,200 --> 00:38:31,840 Ile razy zatrzepotałaś powiekami, zanim Laith przystał na sześć procent? 619 00:38:31,920 --> 00:38:33,280 Przestań! 620 00:38:33,360 --> 00:38:38,240 Przez chwilę był gotów przystać na pięć. 621 00:38:39,040 --> 00:38:41,480 Wtedy jechałabym na masce! 622 00:38:42,680 --> 00:38:45,000 Ale sześć procent to dobry wynik. 623 00:38:45,080 --> 00:38:47,040 Daleko zaszłyśmy. Dzięki Bogu. 624 00:38:47,840 --> 00:38:50,440 - Dzięki Bogu. - I wyszłyśmy z tego cało. 625 00:38:50,520 --> 00:38:53,160 Co? Jedno miejsce w zarządzie? Dobrze. 626 00:38:53,240 --> 00:38:55,960 Wiedziałam, że Saud jest tylko mocny w gębie! 627 00:38:59,520 --> 00:39:01,480 Stawiam ci kolację. Co ty na to? 628 00:39:04,040 --> 00:39:06,040 Muszę odebrać Jude z jazdy konnej. 629 00:39:07,360 --> 00:39:09,760 Kto tu rządzi! 630 00:39:09,840 --> 00:39:12,320 My tu rządzimy, laska! 631 00:39:12,400 --> 00:39:13,240 Dajemy! 632 00:39:32,920 --> 00:39:36,120 - Nie pogratulujesz mi? - Oczywiście. Gratulacje. 633 00:39:36,200 --> 00:39:37,960 Niech Bóg da ci szczęście. 634 00:39:38,920 --> 00:39:42,120 Będę szczęśliwszy, niż w pierwszym małżeństwie. 635 00:39:42,200 --> 00:39:44,880 Staram się zachować spokój. 636 00:39:45,440 --> 00:39:48,040 A ty ani myślisz okazać mi nieco szacunku. 637 00:39:48,120 --> 00:39:51,400 Nie szanowałaś siebie, kiedy byłaś z tamtym mężczyzną. 638 00:39:51,480 --> 00:39:54,400 A tobie co? Oszalałeś? O czym ty mówisz? 639 00:39:55,360 --> 00:39:56,760 Rzuciłaś się na niego. 640 00:39:56,840 --> 00:39:58,960 Myślisz, że nie wiem, co robisz? 641 00:39:59,040 --> 00:40:00,520 Śledzisz mnie? 642 00:40:00,600 --> 00:40:01,760 Nie. A po co? 643 00:40:01,840 --> 00:40:04,800 To było publicznie. Wszyscy widzieli. 644 00:40:05,920 --> 00:40:07,480 A czego ty chcesz? 645 00:40:07,560 --> 00:40:10,640 Masz obowiązek szanować mnie do końca mojego życia. 646 00:40:10,720 --> 00:40:14,520 Dość już! Męczy mnie już ta gra. 647 00:40:15,400 --> 00:40:17,520 Nigdy. To nie jest gra. 648 00:40:17,600 --> 00:40:20,520 Nie, po prostu znów chcesz mnie kontrolować. 649 00:40:21,240 --> 00:40:22,600 Zostałeś zdemaskowany. 650 00:40:22,680 --> 00:40:26,920 Zabrałeś ją, abym wróciła wcześniej i zobaczyła twoje oświadczyny. 651 00:40:27,760 --> 00:40:30,960 Wykorzystałeś biedną dziewczynkę, żeby mnie upokorzyć! 652 00:40:32,240 --> 00:40:33,920 Jesteś chamski, 653 00:40:34,000 --> 00:40:36,200 małostkowy i pozbawiony zasad! 654 00:40:36,280 --> 00:40:38,200 Tego uczą was na giełdzie? 655 00:40:41,880 --> 00:40:44,120 Tak mówisz przy mojej córce? 656 00:40:45,600 --> 00:40:49,080 Przysięgam, zachowuj się, 657 00:40:49,160 --> 00:40:51,480 bo już nigdy nie zobaczysz Jude! Jasne? 658 00:40:52,680 --> 00:40:53,680 Co się dzieje? 659 00:40:54,400 --> 00:40:56,280 Popisujesz się swoją męskością? 660 00:40:56,360 --> 00:40:58,840 Mężczyzna nie obraża kobiety. 661 00:41:00,160 --> 00:41:04,080 Mężczyzna pozwala córce pracować z wilkami i rozgryzać jej ciało? 662 00:41:04,160 --> 00:41:08,440 Nie zostawiłem ją z wilkami. Dobrze ją wychowałem. 663 00:41:09,280 --> 00:41:14,360 Moja córka jest lepsza niż 60 bezwartościowych ludzi twojego pokroju. 664 00:41:14,440 --> 00:41:17,760 Człowiek bezwartościowy nie potrafi utrzymać rodziny. 665 00:41:18,480 --> 00:41:19,680 Ja, na przykład, 666 00:41:19,760 --> 00:41:22,360 nie pozwoliłbym córce ani wnuczce pracować, 667 00:41:22,440 --> 00:41:23,960 bo nie mogę ich utrzymać. 668 00:41:24,040 --> 00:41:26,600 - Chamidło śmie zwracać do mnie! - Tato! 669 00:41:32,160 --> 00:41:35,080 Masz rację. 670 00:41:36,440 --> 00:41:39,040 Mężczyźni, z którymi pracowałam, byli wredni. 671 00:41:39,120 --> 00:41:41,440 Nie szanują mnie i chcą zniszczyć. 672 00:41:41,520 --> 00:41:44,160 Kiedy zaczęłam tam pracować, byłam w szoku. 673 00:41:44,240 --> 00:41:48,280 Czułam się poniżana, nawet się bałam. Wtedy dotarło do mnie, 674 00:41:48,360 --> 00:41:51,000 że ta ich wredota 675 00:41:51,080 --> 00:41:54,960 jest niczym w porównaniu z moim czasem spędzonym z tobą. 676 00:41:55,640 --> 00:41:57,640 Tyle mi zapewniłeś. 677 00:41:58,560 --> 00:42:00,400 Za to dziękuję. 678 00:42:01,200 --> 00:42:02,960 Szczerze dziękuję. 679 00:42:05,560 --> 00:42:06,520 Chodź, skarbie. 680 00:48:04,720 --> 00:48:09,720 Napisy: Przemysław Stępień