1 00:00:02,000 --> 00:00:07,000 Downloaded from YTS.MX 2 00:00:08,000 --> 00:00:13,000 Official YIFY movies site: YTS.MX 3 00:00:37,872 --> 00:00:42,001 Na podstawie prawdziwych wydarzeń 4 00:00:45,713 --> 00:00:50,718 {\an8}NOWY JORK, 1957 5 00:00:57,141 --> 00:00:59,143 - Norvel. - Dobry wieczór, panie Costello. 6 00:01:15,409 --> 00:01:16,827 To dla ciebie, Frank. 7 00:01:20,080 --> 00:01:21,457 To dla ciebie, Frank. 8 00:01:34,428 --> 00:01:37,056 Panie Costello! 9 00:01:37,723 --> 00:01:39,183 Dzwonię po karetkę. 10 00:01:43,854 --> 00:01:47,817 Zamiast zbierać hołdy w Copie, powinienem był zachować czujność. 11 00:02:02,498 --> 00:02:04,207 Do tego postrzału w głowę 12 00:02:04,208 --> 00:02:07,461 ludzie nie zdawali sobie sprawy, że jestem gangsterem. 13 00:02:08,087 --> 00:02:13,008 Nie nosiłem spluwy. Nie miałem obstawy. Jeździłem taksówką. 14 00:02:16,595 --> 00:02:19,265 Od 38 lat w związku małżeńskim z jedną kobietą. 15 00:02:20,307 --> 00:02:23,476 Pisząc o mnie w kontekście dobroczynności lub polityki, 16 00:02:23,477 --> 00:02:27,522 dziennikarze zwykle nazywali mnie zawodowym hazardzistą. 17 00:02:27,523 --> 00:02:30,567 Facetem w typie bohaterów Damona Runyona. 18 00:02:30,568 --> 00:02:32,987 Gościem z Facetów i laleczek. Podobne bzdety. 19 00:02:36,824 --> 00:02:39,784 KLUB ALTO KNIGHTS 20 00:02:39,785 --> 00:02:42,287 - Grają ostatni kawałek. - Dobrze. 21 00:02:42,288 --> 00:02:45,291 Ale po latach, mój najlepszy przyjaciel... 22 00:02:46,750 --> 00:02:47,918 mnie zdradził. 23 00:02:48,419 --> 00:02:50,170 Vito, zaraz koniec występu. 24 00:02:58,762 --> 00:03:01,180 Vito i ja dorastaliśmy razem. 25 00:03:01,181 --> 00:03:06,185 Trudno uwierzyć, ale wtedy byliśmy bliskimi przyjaciółmi. 26 00:03:06,186 --> 00:03:08,313 Rzuciliśmy liceum w pierwszej klasie 27 00:03:08,314 --> 00:03:10,815 nie z głupoty, tylko z ambicji. 28 00:03:10,816 --> 00:03:14,277 Spędzaliśmy czas w klubie Alto Knights. 29 00:03:14,278 --> 00:03:15,820 To był nasz dom. 30 00:03:15,821 --> 00:03:17,947 Nie chcieliśmy kopać rowów jak nasi ojcowie 31 00:03:17,948 --> 00:03:20,950 i mieszkać do końca życia w ruderach z zimną wodą. 32 00:03:20,951 --> 00:03:22,535 Nic z tego. Nie my. 33 00:03:22,536 --> 00:03:26,289 Mieszkaliśmy w Ameryce. To był kraj możliwości. 34 00:03:26,290 --> 00:03:28,374 Yankee Doodle Dandy i te sprawy. 35 00:03:28,375 --> 00:03:31,629 {\an8}Ale Lucky wszedł w politykę i wszystko się zmieniło. 36 00:03:32,212 --> 00:03:33,546 GŁOSUJ NA DEMOKRATÓW 37 00:03:33,547 --> 00:03:37,467 Zwłaszcza, gdy ci z Tammany zauważyli, że niegłosujący imigranci 38 00:03:37,468 --> 00:03:39,553 mogą zdecydować o wyniku wyborów. 39 00:03:40,262 --> 00:03:42,347 Vito i ja powiedzieliśmy wszystkim po włosku: 40 00:03:42,348 --> 00:03:43,306 "Głosuj na osła". 41 00:03:43,307 --> 00:03:45,350 {\an8}JAMES J. WALKER NA BURMISTRZA 42 00:03:45,351 --> 00:03:47,185 Kiedyś rzuciłem do Vito: 43 00:03:47,186 --> 00:03:49,938 "Może otworzymy knajpę albo bar?". 44 00:03:49,939 --> 00:03:51,523 Nie był zainteresowany. 45 00:03:52,483 --> 00:03:54,734 Przemyśl to. Nie żartuję. 46 00:03:54,735 --> 00:03:57,236 Odpadam. Nie wchodzę w to. 47 00:03:57,237 --> 00:04:01,325 Pierwszy raz dotarło do mnie, że nie myślimy podobnie. 48 00:04:03,410 --> 00:04:04,410 Wielkie brawa. 49 00:04:04,411 --> 00:04:07,747 Na początku średnio kręciły mnie te owacje i pokłony. 50 00:04:07,748 --> 00:04:09,040 To nie było dla mnie. 51 00:04:09,041 --> 00:04:11,125 Ale z czasem to polubiłem. 52 00:04:11,126 --> 00:04:13,252 Komisarzu! Tutaj! 53 00:04:13,253 --> 00:04:15,588 Jak szefowi Związku Przedsiębiorców z Piątej Alei 54 00:04:15,589 --> 00:04:17,340 pracuje się z Frankiem Costello? 55 00:04:17,341 --> 00:04:19,968 Oby wspierał nas przy każdej 56 00:04:19,969 --> 00:04:21,552 akcji charytatywnej. 57 00:04:21,553 --> 00:04:24,347 Idź z Gene'em i Lois, dołączę w restauracji. 58 00:04:24,348 --> 00:04:25,765 Muszę wpaść do domu. 59 00:04:25,766 --> 00:04:28,017 Byle nie za długo. 60 00:04:28,018 --> 00:04:31,688 Cudowna gala, nigdy nie spotkałam tylu sędziów. 61 00:04:31,689 --> 00:04:32,772 To potrwa chwilę. 62 00:04:32,773 --> 00:04:34,315 Nie są duszami towarzystwa. 63 00:04:34,316 --> 00:04:35,442 Nic ci nie będzie. 64 00:04:38,946 --> 00:04:42,323 Czasem zapominałem, że nie prowadzę zwykłego biznesu. 65 00:04:42,324 --> 00:04:45,202 Myślałem nawet o wycofaniu się, ale... 66 00:04:46,662 --> 00:04:48,080 tego nie przewidziałem. 67 00:04:49,331 --> 00:04:52,793 Doktor Roberts proszony o telefon na wewnętrzny 16. 68 00:04:58,841 --> 00:05:00,591 Panie Costello, ma pan fart. 69 00:05:00,592 --> 00:05:03,386 Kula naruszyła skórę za prawym uchem, 70 00:05:03,387 --> 00:05:05,555 a potem, zamiast przebić czaszkę, 71 00:05:05,556 --> 00:05:08,182 prześlizgnęła się po tyle głowy 72 00:05:08,183 --> 00:05:10,144 i wyszła przy lewym uchu. 73 00:05:10,769 --> 00:05:12,979 Kilka dni rozkojarzenia i bólu głowy, 74 00:05:12,980 --> 00:05:14,063 ale wyliże się pan. 75 00:05:14,064 --> 00:05:15,733 Dziękuję, doktorze. 76 00:05:18,277 --> 00:05:19,737 Miałaś nie przychodzić. 77 00:05:21,113 --> 00:05:22,739 Nie zawsze robię, co chcesz. 78 00:05:22,740 --> 00:05:23,823 Wiem... 79 00:05:23,824 --> 00:05:26,076 Słyszałaś, wyliżę się z tego. 80 00:05:26,660 --> 00:05:27,911 Co teraz będzie? 81 00:05:28,454 --> 00:05:29,663 Nic. 82 00:05:30,664 --> 00:05:32,207 Wiadomość dotarła. 83 00:05:33,042 --> 00:05:34,001 To koniec. 84 00:05:35,419 --> 00:05:37,129 Zostawiam to. 85 00:05:38,338 --> 00:05:39,506 Zostawiasz? 86 00:05:42,217 --> 00:05:43,217 Wiem, co zrobić. 87 00:05:43,218 --> 00:05:44,928 Co to znaczy? 88 00:05:46,055 --> 00:05:48,057 Nie rozumiem, co masz na myśli. 89 00:05:48,599 --> 00:05:51,059 Idź do domu. Tam się spotkamy. 90 00:05:51,060 --> 00:05:52,310 Dobrze, skarbie. 91 00:05:52,311 --> 00:05:53,395 W porządku. 92 00:05:54,730 --> 00:05:57,399 Sanitariusze potrzebni w salonie VIP. 93 00:05:57,941 --> 00:06:00,778 Sanitariusze, proszę zgłosić się do salonu VIP. 94 00:06:16,627 --> 00:06:18,504 No już. Do środka. 95 00:06:22,007 --> 00:06:24,967 Panie Costello, jestem detektyw Salerno. 96 00:06:24,968 --> 00:06:26,511 To detektyw Jim Mullins. 97 00:06:26,512 --> 00:06:28,472 Musiał pan widzieć sprawcę. 98 00:06:44,947 --> 00:06:46,614 Zawołał po imieniu, Frank. 99 00:06:46,615 --> 00:06:49,617 Owszem, tak było. Ale odwróciłem się. 100 00:06:49,618 --> 00:06:52,870 A kiedy się odwróciłem, dostałem i upadłem. 101 00:06:52,871 --> 00:06:54,914 Leżałem na ziemi, a zanim... 102 00:06:54,915 --> 00:06:58,168 zdołałem go rozpoznać, był już za drzwiami. 103 00:06:58,919 --> 00:06:59,920 Co się stało? 104 00:07:00,754 --> 00:07:01,754 Poszedłeś sobie. 105 00:07:01,755 --> 00:07:03,714 Miałeś załatwić sprawę, a wyszedłeś. 106 00:07:03,715 --> 00:07:05,341 Nie tak było. 107 00:07:05,342 --> 00:07:08,427 A jak? Miałeś go zlikwidować. 108 00:07:08,428 --> 00:07:10,555 Trzeba było to dokończyć. 109 00:07:10,556 --> 00:07:12,598 Właśnie to powinieneś był zrobić. 110 00:07:12,599 --> 00:07:15,810 Zrobiłem. Stałem pół metra od niego. Kula odbiła się od głowy. 111 00:07:15,811 --> 00:07:16,894 To jeszcze nie koniec. 112 00:07:16,895 --> 00:07:19,063 Ci faceci wrócą. Wiesz o tym? 113 00:07:19,064 --> 00:07:22,316 No nie wiem... O ile mi wiadomo, nie mam wrogów. 114 00:07:22,317 --> 00:07:24,026 Mam bardzo dobre... 115 00:07:24,027 --> 00:07:26,946 - Możecie mi nie wierzyć. - Też bym tak chciał. 116 00:07:26,947 --> 00:07:28,823 Musiałeś użyć jebanej zabawki? 117 00:07:28,824 --> 00:07:31,450 - Co z tobą? - Nie chciałem hałasować. 118 00:07:31,451 --> 00:07:33,995 Hałasować? To pieprzona spluwa. 119 00:07:33,996 --> 00:07:35,496 Byłem blisko niego. 120 00:07:35,497 --> 00:07:37,665 To gnat, do chuja. One robią hałas. 121 00:07:37,666 --> 00:07:39,876 - Jesteś debilem? - Zawołałem go po imieniu. 122 00:07:39,877 --> 00:07:41,711 No i co? Po cholerę? 123 00:07:41,712 --> 00:07:42,921 Co to jest, Frank? 124 00:07:43,463 --> 00:07:46,591 - Co? Wyjąłeś to... - Z zeszłego tygodnia. 125 00:07:46,592 --> 00:07:50,553 "Wygrane brutto z kasyna. Minus pożyczki. 434 000 dolarów". 126 00:07:50,554 --> 00:07:52,681 - Kupa forsy. - Prowadzisz kasyno? 127 00:07:53,765 --> 00:07:54,891 Gdzie? W Las Vegas? 128 00:07:54,892 --> 00:07:57,143 Nie wiem, o czym mowa. I co to jest. 129 00:07:57,144 --> 00:07:59,979 Jak strzelisz komuś w łeb, zakładasz, że umarł. 130 00:07:59,980 --> 00:08:02,523 Nic nie zakładasz. Gówno strzeliłeś. 131 00:08:02,524 --> 00:08:04,859 Widzisz, że upadł? To znaczy, że umarł? Nie. 132 00:08:04,860 --> 00:08:08,279 Trzeba sprawdzić. Strzelić do niego parę razy. 133 00:08:08,280 --> 00:08:11,032 Walisz, potem pytasz, ale upewnij się, czy umarł. 134 00:08:11,033 --> 00:08:12,366 Myślałem, że umarł. 135 00:08:12,367 --> 00:08:15,620 Nie umarł. Wyobraź sobie, że nie umarł. 136 00:08:15,621 --> 00:08:18,247 Nie wiem, czy to legalne, panowie... 137 00:08:18,248 --> 00:08:21,584 Tak bez nakazu. Wyciągacie mi coś z kieszeni. 138 00:08:21,585 --> 00:08:23,669 Nie widziałeś, jak to podniosłem? 139 00:08:23,670 --> 00:08:25,296 - Musiało wypaść. - Nie. 140 00:08:25,297 --> 00:08:26,631 - Frank. - Tak było? 141 00:08:26,632 --> 00:08:28,674 Powiedz nam, o co chodzi. 142 00:08:28,675 --> 00:08:30,134 Co się dzieje, Frank? 143 00:08:30,135 --> 00:08:31,844 Wiemy, że znasz sprawców. 144 00:08:31,845 --> 00:08:33,679 Skoro wiecie, to ich złapcie, 145 00:08:33,680 --> 00:08:34,931 bo ja ich nie znam. 146 00:08:34,932 --> 00:08:37,934 Z głowy tryskała mu krew. 147 00:08:37,935 --> 00:08:39,435 No i powinna tryskać. 148 00:08:39,436 --> 00:08:41,812 Trafisz kogoś w łeb, uznajesz go za trupa. 149 00:08:41,813 --> 00:08:44,482 - Strzelasz jeszcze raz. - Kurwa. 150 00:08:44,483 --> 00:08:46,359 Potrzebny nam świadek, jasne? 151 00:08:46,360 --> 00:08:48,319 Jesteś ofiarą. Dostałeś w głowę. 152 00:08:48,320 --> 00:08:51,614 Musiałeś go widzieć. Podaj nam tylko nazwisko, Frank. 153 00:08:51,615 --> 00:08:54,909 Otwierały się drzwi od windy, a ja... 154 00:08:54,910 --> 00:08:57,662 Było tyle krwi. Jak mogłem to przewidzieć? 155 00:08:57,663 --> 00:09:00,122 Musisz się teraz ulotnić. Spadaj stąd. 156 00:09:00,123 --> 00:09:02,417 Zniknij na jakiś czas. Wiesz, co robić. 157 00:09:03,377 --> 00:09:04,795 Zaszyj się gdzieś. 158 00:09:05,379 --> 00:09:06,754 Chłopcy, chciałbym pomóc, 159 00:09:06,755 --> 00:09:08,923 ale nie potrafię, bo nie wiem... 160 00:09:08,924 --> 00:09:10,758 Nic nie widziałem. 161 00:09:10,759 --> 00:09:12,885 Miałem mgłę przed oczami. 162 00:09:12,886 --> 00:09:16,138 Nie mam żadnych informacji. Przykro mi. 163 00:09:16,139 --> 00:09:17,766 Nic wam nie powiem. 164 00:09:19,226 --> 00:09:21,102 Mam jechać do szpitala? 165 00:09:21,103 --> 00:09:22,812 - Daj spokój. - Poprawić? 166 00:09:22,813 --> 00:09:23,896 Nie pajacuj. 167 00:09:23,897 --> 00:09:25,648 Nie wierzę, że powiedział, 168 00:09:25,649 --> 00:09:27,984 że chce rozwalić go teraz w szpitalu. 169 00:09:27,985 --> 00:09:29,110 Co z tym młodym? 170 00:09:29,111 --> 00:09:31,612 Mamy mu dać następnym razem bazookę? 171 00:09:31,613 --> 00:09:32,780 Nie rozumiem. 172 00:09:32,781 --> 00:09:34,991 Przecież tyle ćwiczył. I chuj z tym. 173 00:09:34,992 --> 00:09:36,742 Ogarniał taki szajs na północy. 174 00:09:36,743 --> 00:09:38,869 Mówił: "Wprawiam się, strzelam". 175 00:09:38,870 --> 00:09:40,372 I co, kurwa? Gówno zrobiłeś. 176 00:09:43,792 --> 00:09:46,002 Chciałbym zadzwonić do adwokata. 177 00:09:46,003 --> 00:09:47,503 Śmiało. Proszę bardzo. 178 00:09:47,504 --> 00:09:48,714 W porządku. 179 00:10:00,475 --> 00:10:03,769 Frank Costello, wpływowy w kręgach politycznych boss gangsterski, 180 00:10:03,770 --> 00:10:05,896 zwany "Premierem" przestępczego podziemia... 181 00:10:05,897 --> 00:10:07,940 - Jak to się stało? - ...przeżył zamach, 182 00:10:07,941 --> 00:10:10,360 gdy wchodził do apartamentu w Central Park West. 183 00:10:10,902 --> 00:10:13,362 Według policji strzelec użył rewolweru kalibru .32. 184 00:10:13,363 --> 00:10:16,325 Miał dwadzieścia kilka lat i uciekł sedanem z kierowcą. 185 00:10:45,520 --> 00:10:48,522 Policja martwi się, że nieudany zamach na Costello 186 00:10:48,523 --> 00:10:50,816 może być oznaką tarć w kręgach gangsterskich. 187 00:10:50,817 --> 00:10:53,861 Wiemy o konflikcie między pańskim klientem i Vito Genovese. 188 00:10:53,862 --> 00:10:55,863 Frank, plotki krążą już od lat. 189 00:10:55,864 --> 00:10:57,531 Coś wam powiem, kochani. 190 00:10:57,532 --> 00:10:58,699 Jestem w Lindy's 191 00:10:58,700 --> 00:11:02,286 i to nie jest coś, co załatwisz przy serniku i placuszkach. 192 00:11:02,287 --> 00:11:05,915 Muszę przypominać, że to pan Costello jest ofiarą? 193 00:11:05,916 --> 00:11:08,084 To jego postrzelono. 194 00:11:08,085 --> 00:11:12,254 Zatem, o ile nie oskarżacie ofiary o przestępstwo, temat zamknięty. 195 00:11:12,255 --> 00:11:14,048 Frank, kto to zrobił? 196 00:11:14,049 --> 00:11:17,218 Władze niepokoją się, 197 00:11:17,219 --> 00:11:18,844 że zamach na Costello doprowadzi 198 00:11:18,845 --> 00:11:21,848 do krwawej wojny mafijnej, jakiej miasto nie widziało od lat. 199 00:11:22,849 --> 00:11:24,558 A to martwi Ratusz 200 00:11:24,559 --> 00:11:28,813 i komisarza policji przy 240 Centre Street. 201 00:11:28,814 --> 00:11:30,607 Mówił Victor Riesel. 202 00:11:34,986 --> 00:11:37,322 - Panie Costello! Tutaj. - Frank! 203 00:11:37,906 --> 00:11:39,281 Frank! 204 00:11:39,282 --> 00:11:40,199 Zaczekaj. 205 00:11:40,200 --> 00:11:42,952 Frank, żadnych komentarzy. 206 00:11:42,953 --> 00:11:44,454 Co nam powiesz, Frank? 207 00:11:45,038 --> 00:11:47,207 Odsuńcie się. 208 00:11:50,544 --> 00:11:53,129 Nie mamy nic do powiedzenia. 209 00:11:53,130 --> 00:11:55,423 Uszanujcie prywatność pana Costello. 210 00:11:55,424 --> 00:11:57,675 Pozwólcie mu dojść do siebie. 211 00:11:57,676 --> 00:11:59,553 Dajcie nam dziś spokój, dobra? 212 00:12:20,532 --> 00:12:21,533 PENTHOUSE 213 00:12:46,683 --> 00:12:47,809 Wyjedźmy. 214 00:12:49,144 --> 00:12:51,021 Jaki byłby z tego teraz pożytek? 215 00:12:51,563 --> 00:12:52,564 Ogromny. 216 00:12:53,148 --> 00:12:57,027 Zjedlibyśmy... kolację w Rzymie. 217 00:12:58,778 --> 00:13:01,447 Wiesz, chciałem... 218 00:13:01,448 --> 00:13:04,325 - I tak musimy wrócić. - Dlaczego? 219 00:13:04,326 --> 00:13:06,952 - Ponieważ ja... - Nie, teraz mówię o nas. 220 00:13:06,953 --> 00:13:08,246 Taka była umowa. 221 00:13:09,247 --> 00:13:11,166 We dwoje jesteśmy rodziną. 222 00:13:11,833 --> 00:13:13,210 Możemy mieszkać wszędzie. 223 00:13:14,419 --> 00:13:17,296 Masz rację. Ale muszę to zakończyć. 224 00:13:17,297 --> 00:13:19,173 Zakończyć to, co się dzieje. 225 00:13:19,174 --> 00:13:21,800 Muszę to załatwić. 226 00:13:21,801 --> 00:13:24,428 - Zastanowić, co zrobimy. - Dałeś mi słowo. 227 00:13:24,429 --> 00:13:26,263 We dwoje jesteśmy rodziną. 228 00:13:26,264 --> 00:13:29,558 Ty, ja, psy... możemy zamieszkać w dowolnym miejscu. 229 00:13:29,559 --> 00:13:30,894 I tak zrobimy. 230 00:13:31,728 --> 00:13:35,523 Po tym, co się stało, odchodzę. Ale muszę to załatwić. 231 00:13:35,524 --> 00:13:39,151 Upewnić się, że wszystko gra, zanim wyjedziemy. 232 00:13:39,152 --> 00:13:41,071 Wycofuję się. Koniec. 233 00:13:43,490 --> 00:13:45,574 Ale martwię się. Muszę to zakończyć. 234 00:13:45,575 --> 00:13:47,869 Możemy już nie mieć tyle szczęścia. 235 00:13:49,621 --> 00:13:54,084 Gdyby nie Bobbie, pewnie nigdy nie opuściłbym naszej dzielnicy. 236 00:13:55,335 --> 00:13:57,212 Nikt nie opuszczał dzielnicy. 237 00:13:57,837 --> 00:14:01,299 Czuliśmy się tam bezpiecznie. Komfortowo. 238 00:14:02,133 --> 00:14:03,885 Dbaliśmy o siebie nawzajem. 239 00:14:05,053 --> 00:14:07,930 To Bobbie pokazała mi, że miasto to coś więcej 240 00:14:07,931 --> 00:14:11,434 niż tylko Downtown, klub i okolice. 241 00:14:12,811 --> 00:14:14,354 Te wszystkie wspomnienia. 242 00:14:15,689 --> 00:14:17,898 Wesele robiliśmy w neutralnym miejscu, 243 00:14:17,899 --> 00:14:19,775 bo jej rodzice uważali, 244 00:14:19,776 --> 00:14:22,611 że ich 17-letnia córka, Loretta Geigerman, 245 00:14:22,612 --> 00:14:25,531 nie powinna wychodzić za włoskiego gangusa. 246 00:14:25,532 --> 00:14:27,032 A moi rodzice 247 00:14:27,033 --> 00:14:30,536 nie mogli pojąć, czemu nie żenię się z miłą Włoszką 248 00:14:30,537 --> 00:14:32,872 i wybrałem jakąś żydowską mądralę. 249 00:14:34,833 --> 00:14:36,668 Dlaczego zawsze z tym łazisz? 250 00:14:37,586 --> 00:14:39,003 Nie chcę, żebyś nosił broń. 251 00:14:39,004 --> 00:14:41,505 Jak cię złapią, dostaniesz pięć lat. 252 00:14:41,506 --> 00:14:43,341 Nikt mnie nie złapie. 253 00:14:44,050 --> 00:14:45,302 Ja cię złapałam. 254 00:14:46,303 --> 00:14:47,971 Dlatego, że cię pocałowałem. 255 00:14:49,014 --> 00:14:50,765 A glin nie całuję. 256 00:15:00,400 --> 00:15:02,943 {\an8}Złapali mnie z gnatem tuż po weselu. 257 00:15:02,944 --> 00:15:05,280 Spędziłem miesiąc miodowy w pace. 258 00:15:06,781 --> 00:15:08,574 Więcej nie nosiłem broni. 259 00:15:08,575 --> 00:15:12,329 Sędzia z Tammany wlepił mi 11 miesięcy na Welfare Island. 260 00:15:12,871 --> 00:15:15,581 Facet z mojej celi ustawiał finały w 1919. 261 00:15:15,582 --> 00:15:17,249 {\an8}MISTRZOWIE ŚWIATA 1919 262 00:15:17,250 --> 00:15:20,919 Powiedział, że w całym kraju ludzie mogą pić, co chcą, 263 00:15:20,920 --> 00:15:22,964 ale nie wolno tego sprzedawać. 264 00:15:25,133 --> 00:15:26,593 Nie mogłem uwierzyć w to prawo. 265 00:15:32,432 --> 00:15:35,184 {\an8}Dla mnie prohibicja była nowym Dzikim Zachodem. 266 00:15:35,185 --> 00:15:36,770 Boże, błogosław Amerykę. 267 00:15:48,865 --> 00:15:51,283 Prohibicja była prawem, którego nikt nie chciał 268 00:15:51,284 --> 00:15:52,576 przestrzegać ani egzekwować 269 00:15:52,577 --> 00:15:54,120 i to mi pasowało. 270 00:15:57,123 --> 00:15:58,083 ZAKAZ ALKOHOLU 271 00:16:08,343 --> 00:16:11,512 Gdy lekarz powiedział, że ciąża zagroziłaby życiu Bobbie, 272 00:16:11,513 --> 00:16:13,723 to biznes stał się moją rodziną. 273 00:16:14,307 --> 00:16:17,936 W latach prohibicji zmieniałem polityków i gliny w partnerów. 274 00:16:20,105 --> 00:16:22,482 Tajne bary w kluby kolacyjne, 275 00:16:23,983 --> 00:16:26,068 a szulernie w kasyna. 276 00:16:26,069 --> 00:16:30,156 Dostarczałem miejskiej elicie najlepszą szkocką z importu. 277 00:16:30,907 --> 00:16:34,786 Vito został szefem, gdy Lucky poszedł siedzieć w 1937. 278 00:16:35,578 --> 00:16:38,330 Niestety Vito był zamieszany w podwójne zabójstwo, 279 00:16:38,331 --> 00:16:40,582 więc przekazał wszystko mnie. 280 00:16:40,583 --> 00:16:42,794 I postanowił nawiać z kraju. 281 00:16:43,712 --> 00:16:46,463 Tak chciał uniknąć wielkiej ławy przysięgłych. 282 00:16:46,464 --> 00:16:50,844 Wyprawiliśmy mu imprezę pożegnalną na statku i popłynął do Włoch. 283 00:16:51,386 --> 00:16:54,555 I tak oto, nagle, zostałem szefem wszystkich szefów. 284 00:16:54,556 --> 00:16:55,931 Na tej imprezie 285 00:16:55,932 --> 00:16:59,059 powiedział wszystkim, że będę rządził, aż wróci, 286 00:16:59,060 --> 00:17:00,018 ponieważ wie... 287 00:17:00,019 --> 00:17:04,189 że może mi ufać i nigdy bym go nie okradł. 288 00:17:04,190 --> 00:17:05,524 Miał rację. 289 00:17:05,525 --> 00:17:06,985 Nigdy bym tego nie zrobił. 290 00:17:08,278 --> 00:17:12,365 Ale wybuchła II wojna światowa i utknął tam na lata. 291 00:17:27,672 --> 00:17:30,300 A kiedy wrócił, świat był zupełnie inny. 292 00:17:33,928 --> 00:17:35,263 Panie Genovese. 293 00:17:35,930 --> 00:17:37,389 W ciągu pańskiego życia, 294 00:17:37,390 --> 00:17:40,268 włączając w to lata, gdy był pan zbiegiem za granicą, 295 00:17:40,894 --> 00:17:44,354 każdy niewygodny świadek umierał lub znikał. 296 00:17:44,355 --> 00:17:46,440 A tydzień temu świadek, 297 00:17:46,441 --> 00:17:50,360 umieszczony decyzją tego sądu w areszcie prewencyjnym, umarł 298 00:17:50,361 --> 00:17:54,948 po wypiciu kawy z dawką arszeniku, która uśmierciłaby osiem koni. 299 00:17:54,949 --> 00:17:59,788 Nie mogę wypowiadać się za przysięgłych, ale chętnie posłałbym pana na krzesło. 300 00:18:00,830 --> 00:18:01,915 Gdybym mógł. 301 00:18:03,374 --> 00:18:04,876 Umarzam sprawę. 302 00:18:07,837 --> 00:18:08,838 Vito. 303 00:18:09,547 --> 00:18:11,090 Witaj w domu. 304 00:18:11,800 --> 00:18:13,467 Vito upiekły się zabójstwa, 305 00:18:13,468 --> 00:18:16,387 a szefowie urządzili mu imprezę w Alto Knights. 306 00:18:17,388 --> 00:18:18,515 Byli tam wszyscy. 307 00:18:19,057 --> 00:18:22,100 Nawet Richie Boiardo, boss z New Jersey. 308 00:18:22,101 --> 00:18:25,646 Był dla bossów z Nowego Jorku kimś w rodzaju arbitra. 309 00:18:25,647 --> 00:18:26,898 Wszyscy go lubili. 310 00:18:27,440 --> 00:18:29,525 Joe Bonanno z Bronxu. 311 00:18:29,526 --> 00:18:31,152 Tommy Lucchese z Queens. 312 00:18:32,111 --> 00:18:34,279 Joe Profaci z Brooklynu. 313 00:18:34,280 --> 00:18:37,282 Albert Anastasia, który zarządzał brooklyńskim nabrzeżem, 314 00:18:37,283 --> 00:18:40,452 choć prasa pisała, że kieruje Murder, Incorporated. 315 00:18:40,453 --> 00:18:42,120 Był jeszcze Tony Bender, 316 00:18:42,121 --> 00:18:45,332 powiernik, przyjaciel, consigliere Vito, jak zwał, tak zwał. 317 00:18:45,333 --> 00:18:49,003 Wśród nich, wliczając Richie Boya, moim najlepszym kumplem był Albert. 318 00:18:50,338 --> 00:18:51,631 Witaj w domu, Vito. 319 00:18:54,175 --> 00:18:56,093 Gdzie Frank? Nie ma go? 320 00:18:56,094 --> 00:18:57,803 - Kto? Nie ma go. - Nie dotarł. 321 00:18:57,804 --> 00:18:59,847 Nie przychodzi tu za często. 322 00:18:59,848 --> 00:19:00,932 Co się stało? 323 00:19:01,558 --> 00:19:04,852 Powinien tu być. Jest szefem. Wypadało się zjawić, prawda? 324 00:19:04,853 --> 00:19:07,104 Chyba powinien, tak. Ale... 325 00:19:07,105 --> 00:19:09,273 Nie chciał prowokować glin. 326 00:19:09,274 --> 00:19:12,234 Vito nie było bardzo długo. Za długo. 327 00:19:12,235 --> 00:19:15,487 Oczekiwał, że odzyska pozycję szefa wszystkich szefów, 328 00:19:15,488 --> 00:19:17,322 ale komisja głosowała na nie. 329 00:19:17,323 --> 00:19:20,409 To ponad 60 szefów z całego kraju, 330 00:19:20,410 --> 00:19:25,455 którym podobało się 15 lat spokoju, przyjaznych polityków i dobrobytu 331 00:19:25,456 --> 00:19:26,874 pod moimi rządami. 332 00:19:26,875 --> 00:19:28,417 I nie chcieli zmian. 333 00:19:28,418 --> 00:19:31,879 Zwłaszcza, gdy rozeszło się, że Vito we Włoszech handlował prochami. 334 00:19:31,880 --> 00:19:34,548 Dwa zarzuty morderstwa i chodzisz wolny. 335 00:19:34,549 --> 00:19:37,010 Dwa zarzuty. Wywinąłeś się z obu. 336 00:19:37,802 --> 00:19:40,053 Tak między nami, powinien tu być. 337 00:19:40,054 --> 00:19:42,514 Oczywiście. Ale jutro się spotkacie. 338 00:19:42,515 --> 00:19:45,142 Mam go błagać o to, co już jest moje? 339 00:19:45,143 --> 00:19:46,643 - Skąd. - O tym... 340 00:19:46,644 --> 00:19:49,938 Czasem trzeba wykazać się odrobiną dyplomacji. 341 00:19:49,939 --> 00:19:51,023 Wiesz, o czym mówię? 342 00:19:51,024 --> 00:19:53,943 Bądź uprzejmy. Stanowczy, ale uprzejmy. 343 00:19:55,653 --> 00:19:57,112 Tak, jasne, sranie w banię. 344 00:19:57,113 --> 00:19:59,489 Banda jebanych sędziów i cały ten szajs. 345 00:19:59,490 --> 00:20:01,950 A ci sędziowie gówno mi zrobili. 346 00:20:01,951 --> 00:20:04,828 Oogatz. Nie zrobili mi, kurwa, nic. 347 00:20:04,829 --> 00:20:08,081 Wydymałeś ich bez niego. Nie potrzebujesz go. Chuj z nim. 348 00:20:08,082 --> 00:20:09,791 Wysłuchasz mnie? Nie dał mi nic. 349 00:20:09,792 --> 00:20:12,002 - Nic. - Wiem. Masz rację. 350 00:20:12,003 --> 00:20:13,378 Butny kutafon. 351 00:20:13,379 --> 00:20:15,297 No wiem. Masz rację. 352 00:20:15,298 --> 00:20:17,341 Wracam i nie okazuje mi szacunku. 353 00:20:17,342 --> 00:20:20,136 - Inaczej byłby tu ze mną. - Pewnie, że powinien być. 354 00:20:20,720 --> 00:20:23,513 Boi się glin. Boi się im podłożyć. 355 00:20:23,514 --> 00:20:25,265 Żona trzyma go za jajca. 356 00:20:25,266 --> 00:20:27,601 Wie, że tu jestem. Powinien tu być. 357 00:20:27,602 --> 00:20:30,605 To błąd. Powinni tu być. Bezwzględnie. 358 00:20:32,941 --> 00:20:35,275 Musiałem pogadać z Vito. 359 00:20:35,276 --> 00:20:37,694 Pomyślałem: "Chodźmy do cukierni Dory". 360 00:20:37,695 --> 00:20:40,739 Znaliśmy ją z dzieciństwa. Bywaliśmy tam non stop. 361 00:20:40,740 --> 00:20:42,617 Ogarnęliśmy niejedną sprawę. 362 00:20:43,326 --> 00:20:44,452 To mogło pomóc. 363 00:20:45,036 --> 00:20:47,287 Ale też znałem Vito i wiedziałem, 364 00:20:47,288 --> 00:20:51,542 że jeśli nie dostanie, czego chce... spróbuje wziąć to sam. 365 00:21:36,295 --> 00:21:38,880 Wybacz, że nie wpadłem do klubu. 366 00:21:38,881 --> 00:21:42,175 Uznałem, że lepiej nie przyciągać uwagi. 367 00:21:42,176 --> 00:21:45,303 Było git. Dobrze zobaczyć wszystkich w domu. 368 00:21:45,304 --> 00:21:46,805 - Wszystko grało. - Musiało. 369 00:21:46,806 --> 00:21:47,889 - Było miło. - Tak. 370 00:21:47,890 --> 00:21:50,183 Cieszę się, że dobrze spędziłeś czas. 371 00:21:50,184 --> 00:21:52,562 Co ci chodzi po głowie? Co chcesz robić? 372 00:21:55,064 --> 00:21:58,692 Po pierwsze, myślę: "Oddaj to, co straciłem, gdy mnie nie było". 373 00:21:58,693 --> 00:22:01,278 Nie było cię kawał czasu. Wszystko się zmieniło. 374 00:22:01,279 --> 00:22:03,363 - Jest inaczej. - Wiem. Kapuję. 375 00:22:03,364 --> 00:22:04,740 Przysłużyłeś się wszystkim. 376 00:22:04,741 --> 00:22:07,284 Kupa ludzi zarobiła dzięki tobie furę kasy. 377 00:22:07,285 --> 00:22:10,204 Oprócz mnie, ale nie szkodzi. Pytasz, co zrobię? 378 00:22:10,788 --> 00:22:13,081 - Dlatego tu jesteśmy. - Tak, dlatego. 379 00:22:13,082 --> 00:22:14,875 Muszę się za czymś rozejrzeć, 380 00:22:14,876 --> 00:22:17,002 żeby znów stanąć na nogi. 381 00:22:17,003 --> 00:22:19,963 Dałeś mi Downtown i West Side, no i git. 382 00:22:19,964 --> 00:22:22,340 Ale to za mało. Nie załatwi sprawy. Chcę więcej. 383 00:22:22,341 --> 00:22:24,384 Wyjeżdżając, oddałem ci wszystko. 384 00:22:24,385 --> 00:22:25,677 Musimy to jakoś załatwić. 385 00:22:25,678 --> 00:22:28,472 Albo znajdę inny sposób, jak to odzyskać. 386 00:22:28,473 --> 00:22:29,766 Mam nadzieję, że... 387 00:22:30,349 --> 00:22:32,476 nie myślisz o tym, o czym ja myślę, 388 00:22:32,477 --> 00:22:34,478 bo to nie będzie dobre dla nikogo. 389 00:22:34,479 --> 00:22:37,272 Tak, tak. Jest kilka osób, które myślą jak ja. 390 00:22:37,273 --> 00:22:39,357 Rozmawiam z nimi. A oni chcą... 391 00:22:39,358 --> 00:22:41,152 Wiem, z kim rozmawiasz. 392 00:22:41,736 --> 00:22:44,905 I szczerze, gadając z tymi facetami, prosisz się o kłopoty. 393 00:22:44,906 --> 00:22:48,993 Bo teraz idzie nam bardzo dobrze z tym, co mamy. 394 00:22:50,036 --> 00:22:52,120 Pozwól mi... coś wymyślić. 395 00:22:52,121 --> 00:22:54,664 Zastanowić się. Znaleźć rozwiązanie. 396 00:22:54,665 --> 00:22:57,543 Które byłoby lepsze dla ciebie i dla wszystkich. 397 00:22:58,086 --> 00:23:00,670 Rozumiesz? Zacznijmy od tego. 398 00:23:00,671 --> 00:23:02,798 Nie działajmy pochopnie. 399 00:23:02,799 --> 00:23:04,257 Bądźmy rozsądni. 400 00:23:04,258 --> 00:23:06,009 Daj mi trochę czasu. Znajdę wyjście. 401 00:23:06,010 --> 00:23:09,012 Bo jeśli pójdziesz tą drogą, skomplikujesz życie 402 00:23:09,013 --> 00:23:11,140 wielu ludziom. Zrobisz im krzywdę. 403 00:23:11,641 --> 00:23:14,684 Gwarantuję ci to. I musimy o tym pamiętać. 404 00:23:14,685 --> 00:23:18,063 Dobra. Ale ludzie, z którymi gadam, nie mają nic przeciw. 405 00:23:18,064 --> 00:23:20,899 Nie mają z tym problemu. Są bardzo zainteresowani. 406 00:23:20,900 --> 00:23:23,193 - To dla mnie coś. - Oni nie mają, 407 00:23:23,194 --> 00:23:25,570 ale niedobrze, jeśli ty też nie masz. 408 00:23:25,571 --> 00:23:27,156 Wtedy dopiero będzie problem. 409 00:23:27,698 --> 00:23:29,242 Nie. Nic z tego. 410 00:23:29,992 --> 00:23:31,493 Nie. 411 00:23:31,494 --> 00:23:32,578 Idź sobie. 412 00:23:34,497 --> 00:23:35,455 Frank, słuchaj. 413 00:23:35,456 --> 00:23:38,041 Jak ze szkocką. Powstrzymali cię od handlu? 414 00:23:38,042 --> 00:23:40,794 Prawo podaży i popytu. Ty to wiesz najlepiej. 415 00:23:40,795 --> 00:23:43,421 Podaż i popyt. Mają potrzebę, zaspokajamy ją. 416 00:23:43,422 --> 00:23:46,049 - To to samo. - To nie to samo. Daj spokój. 417 00:23:46,050 --> 00:23:48,844 Nie to samo. Bo z tego jest więcej kasy. 418 00:23:48,845 --> 00:23:50,387 O wiele więcej kasy. 419 00:23:50,388 --> 00:23:54,391 Za ciężarówkę pełną szkockiej płaciłeś mandat 50 dolców. 420 00:23:54,392 --> 00:23:57,477 Gliny odwoziły cię do domu, gdy trochę posmarowałeś. 421 00:23:57,478 --> 00:24:01,231 Złapią cię z uncją tego syfu, grozi ci od 20 lat do dożywocia. 422 00:24:01,232 --> 00:24:02,816 O czym ty gadasz? To nie to samo. 423 00:24:02,817 --> 00:24:04,651 Wiedzą, co się dzieje w Turcji. 424 00:24:04,652 --> 00:24:07,904 Co się odwala w Marsylii z Korsykanami, i w Palermo. 425 00:24:07,905 --> 00:24:11,032 Wiedzą i mają listę z ponad 115 nazwiskami. 426 00:24:11,033 --> 00:24:12,659 Nie możesz być na tej liście. 427 00:24:12,660 --> 00:24:15,370 Nie chcę, żebyś na niej był. Nie możesz. 428 00:24:15,371 --> 00:24:17,205 Jesteś teraz prawnikiem? 429 00:24:17,206 --> 00:24:19,791 Nie jestem, ale słucham prawników. 430 00:24:19,792 --> 00:24:23,503 A oni doradzają mi, co mogę robić, a czego nie. 431 00:24:23,504 --> 00:24:25,548 I tego nie mogę. Nie wolno. 432 00:24:30,136 --> 00:24:31,595 Nie wolno. 433 00:24:31,596 --> 00:24:33,054 To sfogliatelle. 434 00:24:33,055 --> 00:24:36,100 Wygląda, jakby leżało tu od wieków. 435 00:24:37,685 --> 00:24:39,520 Dobra, pogadamy o tym później. 436 00:24:59,415 --> 00:25:00,958 Są idealne, Benny. 437 00:25:06,923 --> 00:25:07,924 Kto to jest? 438 00:25:09,342 --> 00:25:10,967 Anna Viggio. 439 00:25:10,968 --> 00:25:14,680 Właścicielka Zebra Club. Tego lokalu przy 8. Ulicy. 440 00:25:15,223 --> 00:25:16,806 Tego dla lesb i pedziów? 441 00:25:16,807 --> 00:25:18,475 - Klubu nocnego? - Tak. 442 00:25:18,476 --> 00:25:21,145 Ukradła go mężowi przy okazji rozwodu. 443 00:25:21,687 --> 00:25:23,688 W czasie wojny. Nie było cię. 444 00:25:23,689 --> 00:25:24,606 Kto to kupił? 445 00:25:24,607 --> 00:25:26,608 - Dokąd idziesz? - Przejdę się do domu. 446 00:25:26,609 --> 00:25:29,111 - A ty dokąd? - Na razie. Przywitam się. 447 00:25:33,658 --> 00:25:34,659 Cześć, Benny. 448 00:25:35,284 --> 00:25:37,452 - Zająłeś się panią? - Naturalnie. 449 00:25:37,453 --> 00:25:38,912 Chyba nie chcesz jej orżnąć? 450 00:25:38,913 --> 00:25:41,040 - Potraktuj ją uczciwie. - Skąd. Tak jest. 451 00:25:41,707 --> 00:25:42,917 Mam na imię Vito. 452 00:25:43,751 --> 00:25:45,877 Dobrze wiem, kim jesteś. 453 00:25:45,878 --> 00:25:47,922 Nie wiem, czy to dobrze, czy źle... 454 00:25:48,506 --> 00:25:49,924 - Raczej dobrze. - Git. 455 00:25:50,758 --> 00:25:51,759 Co za melon. 456 00:25:52,260 --> 00:25:53,802 Wiesz, jak wybrać melona? 457 00:25:53,803 --> 00:25:56,137 Musi być twardy. 458 00:25:56,138 --> 00:25:58,015 Miękki jest do niczego. 459 00:26:04,188 --> 00:26:06,774 Jesteś właścicielką tego klubu nocnego? 460 00:26:07,316 --> 00:26:08,608 - Owszem. - Tak? 461 00:26:08,609 --> 00:26:10,443 - Wpadnij kiedyś. - Może. 462 00:26:10,444 --> 00:26:14,615 Albo złapię cię w domu i zrobisz mi kolację któregoś dnia. Wieczoru. 463 00:26:31,757 --> 00:26:32,883 Jakoś to wynagrodzisz. 464 00:26:38,514 --> 00:26:42,684 Gadka z Vito nic nie dała. Bez zaskoczenia. 465 00:26:42,685 --> 00:26:44,519 Zignorował moje ostrzeżenia. 466 00:26:44,520 --> 00:26:47,564 I stale rozwijał swój biznes, 467 00:26:47,565 --> 00:26:49,524 sprawiając coraz więcej kłopotów. 468 00:26:49,525 --> 00:26:53,028 Myślą, że przyleźli do jakiegoś jebanego sklepu. 469 00:26:53,029 --> 00:26:55,864 Stroi miny, jakby kupował mi, kurwa, loda. 470 00:26:55,865 --> 00:26:57,240 Mam tam iść? 471 00:26:57,241 --> 00:26:59,201 Nie, zostań. Nic nie rób. 472 00:27:00,953 --> 00:27:02,579 Nie wierzę, że to dla mnie! 473 00:27:02,580 --> 00:27:05,290 Boże, jest wspaniały! 474 00:27:05,291 --> 00:27:07,959 Rozbito największą od lat siatkę przemytników narkotyków. 475 00:27:07,960 --> 00:27:10,295 - Jak wyglądam? - Bosko. Nie rozjedź mnie. 476 00:27:10,296 --> 00:27:12,422 Przejęte heroina i opium to istotna część 477 00:27:12,423 --> 00:27:15,008 wartego miliony transportu narkotyków, 478 00:27:15,009 --> 00:27:16,509 który miał trafić na rynek. 479 00:27:16,510 --> 00:27:18,970 Nielegalne substancje przemycono do kraju 480 00:27:18,971 --> 00:27:21,181 z komunistycznych Chin przez Hongkong. 481 00:27:21,182 --> 00:27:22,557 Sprawy się skomplikowały, 482 00:27:22,558 --> 00:27:25,895 gdy fedzie zrobili z narkotyków wroga publicznego numer 1. 483 00:27:28,647 --> 00:27:31,192 Starałem się trzymać od niego jak najdalej. 484 00:27:32,234 --> 00:27:34,111 Za królową Queens. 485 00:27:34,653 --> 00:27:37,947 Oddałem Vito Downtown, od Greenwich Village do Wall Street. 486 00:27:37,948 --> 00:27:41,285 Zanim je przejął, całe lata wszystko szło jak po maśle. 487 00:27:42,828 --> 00:27:46,748 A potem nagle zacząłem słyszeć o wojnach, waśniach, 488 00:27:46,749 --> 00:27:48,125 trupach na ulicy. 489 00:27:50,669 --> 00:27:52,212 {\an8}DOM COSTELLO W SANDS POINT 490 00:27:52,213 --> 00:27:55,007 {\an8}Unikałem miasta. Spędzałem czas w Sands Point. 491 00:27:55,633 --> 00:27:58,635 Co za niespodzianka. Pieniądze w kieszeni. 492 00:27:58,636 --> 00:28:01,012 Czuję, że w drugiej też coś znajdę. 493 00:28:01,013 --> 00:28:02,098 O tak. 494 00:28:03,099 --> 00:28:04,099 Skarbie. 495 00:28:04,100 --> 00:28:07,977 Kiedyś o tym zapomnę i facet z pralni zostanie bogaczem. 496 00:28:07,978 --> 00:28:10,021 Znam cię. O niczym nie zapominasz. 497 00:28:10,022 --> 00:28:12,691 Nie rozumiem, po co używasz obu kieszeni. 498 00:28:13,734 --> 00:28:15,610 Ponieważ... duża rolka 499 00:28:15,611 --> 00:28:16,694 psuje mi kant. 500 00:28:16,695 --> 00:28:18,863 Używam dwóch rolek. Są mniejsze. 501 00:28:18,864 --> 00:28:20,950 Na wydatki prywatne. I biznesowe. 502 00:28:21,992 --> 00:28:22,993 Wiesz, 503 00:28:23,619 --> 00:28:26,372 pożyczanie forsy to najlepszy sposób, by ją stracić. 504 00:28:26,997 --> 00:28:28,165 I przyjaciół też. 505 00:28:28,874 --> 00:28:30,291 Znam pewną sztuczkę. 506 00:28:30,292 --> 00:28:32,211 Tak, jasne. Cały ty. 507 00:28:32,753 --> 00:28:34,379 Kolejna z twoich sztuczek. 508 00:28:34,380 --> 00:28:35,756 Robię coś takiego... 509 00:28:36,632 --> 00:28:38,717 Gdy ktoś nowy chce pożyczyć forsę, 510 00:28:39,468 --> 00:28:42,679 dokładam mu tam stówę, 150, nawet dwie stówy. 511 00:28:42,680 --> 00:28:44,473 Jeśli mi o tym nie powie... 512 00:28:45,891 --> 00:28:48,185 nie mogę mu ufać. Bo ile jest wart? 513 00:28:49,186 --> 00:28:50,395 Mój Boże. 514 00:28:50,396 --> 00:28:52,148 - Prawda? - Jesteś genialny. 515 00:28:53,065 --> 00:28:54,357 Powinieneś prowadzić bank. 516 00:28:54,358 --> 00:28:55,734 Tak. Prowadzę bank. 517 00:29:06,370 --> 00:29:07,829 A gdzie Bobbie i Frank? 518 00:29:07,830 --> 00:29:10,290 Coś im wypadło. Musiał coś załatwić. 519 00:29:10,291 --> 00:29:12,333 Nie mogli przyjść. 520 00:29:12,334 --> 00:29:13,960 Masz mnie całego dla siebie. 521 00:29:13,961 --> 00:29:15,880 - To dobrze. - Racja. 522 00:29:17,798 --> 00:29:20,467 - Może uda się innym razem. - Jasne. 523 00:29:20,468 --> 00:29:24,388 Frank powiedział, że ma jakiś interes do załatwienia... 524 00:29:25,514 --> 00:29:26,765 A Bobbie, cóż... 525 00:29:27,558 --> 00:29:30,059 Coś im wypadło, nie wiem. Nie szkodzi. 526 00:29:30,060 --> 00:29:31,478 Lubisz jego żonę? 527 00:29:31,479 --> 00:29:34,439 Bobbie jest miła. To bardzo miła babka. 528 00:29:34,440 --> 00:29:37,817 To trochę inny typ osoby niż... 529 00:29:37,818 --> 00:29:39,402 Nie lubi cię. 530 00:29:39,403 --> 00:29:41,614 - O czym ty mówisz? - Jest taka... 531 00:29:42,323 --> 00:29:44,825 Jest Żydówką, ona... 532 00:29:45,367 --> 00:29:48,120 Bez trudu powiem ci, jak wyglądają 533 00:29:48,871 --> 00:29:50,331 sprawy między nimi, 534 00:29:51,123 --> 00:29:53,208 ale chyba wiem... 535 00:29:53,209 --> 00:29:56,794 Mam przeczucie, czemu to odwołał. Wiem dlaczego. 536 00:29:56,795 --> 00:29:58,254 Wyglądasz na rozczarowanego. 537 00:29:58,255 --> 00:30:00,632 Byłem trochę rozczarowany, 538 00:30:00,633 --> 00:30:05,220 bo jesteśmy z Frankiem starymi przyjaciółmi. 539 00:30:05,221 --> 00:30:08,097 Jak długo się przyjaźnicie? 540 00:30:08,098 --> 00:30:10,308 Od bardzo dawna. Szmat czasu. 541 00:30:10,309 --> 00:30:11,518 Od dzieciństwa? 542 00:30:11,519 --> 00:30:13,187 Od dzieciaka, tak. 543 00:30:13,729 --> 00:30:15,813 Odwaliliśmy razem niejedną hecę. 544 00:30:15,814 --> 00:30:18,399 W dzieciństwie pewnie byłeś małym potworem. 545 00:30:18,400 --> 00:30:19,859 No wiesz... 546 00:30:19,860 --> 00:30:21,361 - Byłem... - Tyranem. 547 00:30:21,362 --> 00:30:24,364 Frank jest rozsądniejszym facetem. 548 00:30:24,365 --> 00:30:27,200 Lubi być nieco ostrożniejszy w tym, co robi 549 00:30:27,201 --> 00:30:29,369 i to działa na jego korzyść. 550 00:30:29,370 --> 00:30:31,704 Zrobi podejście i spróbuje coś wymyślić. 551 00:30:31,705 --> 00:30:34,415 Ja działam w stylu: "Robisz to albo to". 552 00:30:34,416 --> 00:30:36,292 - Tyle na ten temat. - Jasne. 553 00:30:36,293 --> 00:30:38,086 Koniec. Idziemy do przodu. Kropka. 554 00:30:38,087 --> 00:30:39,630 Ale ty jesteś bardziej... 555 00:30:40,839 --> 00:30:42,424 "w gorącej wodzie kąpany". 556 00:30:43,050 --> 00:30:44,092 Tak, być może. 557 00:30:44,093 --> 00:30:45,802 Nie owijasz w bawełnę? 558 00:30:45,803 --> 00:30:48,346 Zmienił się, odkąd jest z nią. 559 00:30:48,347 --> 00:30:52,934 Ale tak bywa z ludźmi, a on... 560 00:30:52,935 --> 00:30:57,021 Nie wpada już tak często tu, do Downtown... 561 00:30:57,022 --> 00:30:59,941 i czasem zapomina, skąd pochodzi. 562 00:30:59,942 --> 00:31:03,486 A ona trzyma go po drugiej stronie, 563 00:31:03,487 --> 00:31:05,322 - a to nie jest... - Jasne. 564 00:31:05,906 --> 00:31:07,741 Dobrze, że nie przyszedł. 565 00:31:08,284 --> 00:31:11,452 - Zamówmy drinki i coś na ząb. - Pewnie. 566 00:31:11,453 --> 00:31:13,163 Kusi mnie martini. 567 00:31:24,216 --> 00:31:25,759 Może ona go uspokoi. 568 00:31:26,343 --> 00:31:28,761 O czym ty gadasz? Są tacy sami. 569 00:31:28,762 --> 00:31:30,514 Jakby żenił się ze sobą. 570 00:31:45,821 --> 00:31:48,823 Jest ze mną szef nowego Federalnego Biura ds. Narkotyków, 571 00:31:48,824 --> 00:31:50,617 komisarz Harry Anslinger. 572 00:31:50,618 --> 00:31:52,119 To przyjemność, Vic. 573 00:31:52,786 --> 00:31:56,331 Na wstępie powiem, że to państwo zaniedbuje obowiązki 574 00:31:56,332 --> 00:31:59,001 w obliczu rosnącego zagrożenia narkotykowego z Europy. 575 00:32:00,085 --> 00:32:03,421 Ujęcie przez komisarza Anslingera i jego agentów 576 00:32:03,422 --> 00:32:07,383 Big Johna Ormento, barona narkotykowego z Nowego Jorku, 577 00:32:07,384 --> 00:32:12,222 to ledwo początek walki z problemem narkotykowym. 578 00:32:13,557 --> 00:32:15,016 Komisarz Anslinger... 579 00:32:15,017 --> 00:32:16,684 zalicza się do garstki... 580 00:32:16,685 --> 00:32:17,769 - Jesteś. - Tak. 581 00:32:17,770 --> 00:32:19,854 ...ludzi, którzy traktują sprawę poważnie. 582 00:32:19,855 --> 00:32:22,231 Musimy oczyścić nasze miasto. 583 00:32:22,232 --> 00:32:23,733 Kto słucha tego gówna? 584 00:32:23,734 --> 00:32:25,735 Wyłączyć to chujostwo. Już. 585 00:32:25,736 --> 00:32:27,612 - Robi się. - Tak, zmień stację. 586 00:32:27,613 --> 00:32:28,697 Ci chuli... 587 00:32:30,866 --> 00:32:35,871 Zawsze są tacy, którzy chcą błysnąć, robiąc to, co według nich, ucieszy szefa. 588 00:32:36,955 --> 00:32:40,417 A potem odkrywają, że się mylili. 589 00:32:49,635 --> 00:32:51,010 - Co tam? - Jak leci? 590 00:32:51,011 --> 00:32:53,137 Panie Riesel, można autograf? 591 00:32:53,138 --> 00:32:54,890 Dzięki, że wpadliście. Nie mogę. 592 00:33:02,439 --> 00:33:03,815 Panie Riesel, wszystko gra? 593 00:33:03,816 --> 00:33:04,982 Victorze, co się stało? 594 00:33:04,983 --> 00:33:06,526 DZIENNIKARZ OŚLEPIONY 595 00:33:06,527 --> 00:33:08,236 I zawsze wywołują szum. 596 00:33:08,237 --> 00:33:11,699 Dzisiaj Victor Riesel opuścił szpital w Nowym Jorku. 597 00:33:12,533 --> 00:33:13,991 Lekarze mówią, że kwas 598 00:33:13,992 --> 00:33:18,621 nieodwracalnie oślepił felietonistę, cenionego za walkę z przestępczością. 599 00:33:18,622 --> 00:33:20,707 Władze poszukują podejrzanego, 600 00:33:20,708 --> 00:33:22,709 który oblał kwasem twarz Riesela. 601 00:33:22,710 --> 00:33:25,420 Vito nie lubił akcji podjętych bez jego autoryzacji. 602 00:33:25,421 --> 00:33:27,798 Wtedy mogłeś mieć problem. 603 00:33:28,966 --> 00:33:30,592 Vito naprawdę urodził się 604 00:33:31,343 --> 00:33:33,469 w miasteczku na zboczu Wezuwiusza. 605 00:33:33,470 --> 00:33:35,013 Więc co mogę powiedzieć? 606 00:33:36,223 --> 00:33:39,268 Jak ostrzec kogoś, kto dorastał na zboczu wulkanu? 607 00:33:40,519 --> 00:33:41,979 Są odporni na ostrzeżenia. 608 00:33:43,772 --> 00:33:45,606 - Co? - Jest tutaj. 609 00:33:45,607 --> 00:33:47,776 Ma całą dzielnicę, a przylazł tu. 610 00:33:48,569 --> 00:33:50,319 Nie patrz. Przestań. 611 00:33:50,320 --> 00:33:52,864 Daj spokój. Nie rzucaj się w oczy. 612 00:33:52,865 --> 00:33:55,074 - Mieszka tu. - Wiem. Widuję go. 613 00:33:55,075 --> 00:33:56,451 Przez cały czas. 614 00:33:56,452 --> 00:33:58,245 Widuję go trochę za często. 615 00:33:59,037 --> 00:34:02,248 Co ci nie pasuje? Zawsze przychodzi tu jeść. 616 00:34:02,249 --> 00:34:03,499 Nie robi nic... 617 00:34:03,500 --> 00:34:05,543 Nie robi tego celowo. 618 00:34:05,544 --> 00:34:08,963 I będzie tu się plątał, udając, że nic się nie stało? 619 00:34:08,964 --> 00:34:10,798 Rozwiedliście się. 620 00:34:10,799 --> 00:34:12,383 I tyle. Nie jesteście już razem. 621 00:34:12,384 --> 00:34:14,552 Zobaczył nas tu. 622 00:34:14,553 --> 00:34:17,055 Wlazł. Powinien zrobić w tył zwrot i wyjść. 623 00:34:17,806 --> 00:34:20,558 Gdybyśmy przyszli i już tu był, to co innego. 624 00:34:20,559 --> 00:34:22,019 Ale byliśmy pierwsi. 625 00:34:22,644 --> 00:34:23,771 I to mi nie pasuje. 626 00:34:24,438 --> 00:34:26,523 - Odpuść. To nic takiego. - Czekaj. Idzie. 627 00:34:29,902 --> 00:34:30,735 Cześć. 628 00:34:30,736 --> 00:34:31,862 - Na razie. - Tak. 629 00:34:34,823 --> 00:34:37,868 - Mam z nim pogadać? - Nie. Nie gadaj z nim. 630 00:34:38,410 --> 00:34:39,410 Nie gadaj z nim. 631 00:34:39,411 --> 00:34:40,995 - Dlaczego? - Nie gadaj z nim. 632 00:34:40,996 --> 00:34:42,748 - Nie. - Vito. 633 00:34:43,332 --> 00:34:45,374 Chyba powinieneś odpuścić. Odpuść. 634 00:34:45,375 --> 00:34:46,543 Odpuściłem. 635 00:34:47,377 --> 00:34:48,504 Już zapomniałem. 636 00:34:49,713 --> 00:34:52,006 Nie musisz się o mnie martwić. 637 00:34:52,007 --> 00:34:53,509 O czym ty mówisz? 638 00:34:54,259 --> 00:34:56,094 Temat zamknięty. Po sprawie. 639 00:35:24,581 --> 00:35:25,624 Cześć, Silvio. 640 00:35:26,291 --> 00:35:28,167 - Jak się masz? - Cześć. 641 00:35:28,168 --> 00:35:30,419 Chcę pogadać. Zejdziesz ze mną? 642 00:35:30,420 --> 00:35:32,172 Postawię ci drinka w Marcuccio. 643 00:35:35,217 --> 00:35:36,551 Mamy wspólną znajomą. 644 00:35:36,552 --> 00:35:38,512 Chcę ci zadać parę pytań. 645 00:35:44,351 --> 00:35:45,768 Oż ty cwelowaty... 646 00:35:45,769 --> 00:35:48,604 Sam się prosiłeś, ty pierdolony... 647 00:35:48,605 --> 00:35:50,565 Nie wiesz, kiedy wyjść, chuju? 648 00:35:50,566 --> 00:35:52,943 Nie wiesz, kiedy się wychodzi? 649 00:35:59,950 --> 00:36:01,242 Kręcisz mi się przy żonie. 650 00:36:01,243 --> 00:36:03,871 Myślisz, że możesz to robić na oczach wszystkich? 651 00:36:07,124 --> 00:36:08,833 Paradować tak po całej dzielnicy? 652 00:36:08,834 --> 00:36:10,751 - Robić ze mnie jebaną łajzę? - Proszę. 653 00:36:10,752 --> 00:36:12,796 Teraz jest ze mną, rozumiesz? 654 00:36:15,799 --> 00:36:17,633 Chcesz, kurwa, łazić po dzielnicy 655 00:36:17,634 --> 00:36:19,386 i robić ze mnie jakąś osraną pizdę? 656 00:36:21,930 --> 00:36:25,309 Ona wyszła za mnie! Za mnie! 657 00:36:27,936 --> 00:36:33,025 Ten drugi facet wyszedł zaczerpnąć powietrza, no i... 658 00:36:33,775 --> 00:36:35,694 cóż, miał pecha. 659 00:36:36,904 --> 00:36:38,446 Każdy wiedział, co się stało. 660 00:36:38,447 --> 00:36:40,573 Księża. Gliny. 661 00:36:40,574 --> 00:36:42,742 Cała dzielnica wiedziała. Wszyscy. 662 00:36:42,743 --> 00:36:44,953 No i co zrobisz? Co powiesz? 663 00:36:59,384 --> 00:37:01,094 Między Anną i fedziami 664 00:37:01,887 --> 00:37:03,305 nic się nie poprawiło. 665 00:37:07,476 --> 00:37:11,480 Po tym, gdy Vito pozbył się męża Anny, nic nie było takie samo. 666 00:37:17,986 --> 00:37:21,530 Stoję tu jak jakaś wariatka z Frankie Boyem. 667 00:37:21,531 --> 00:37:25,744 Tak mnie rozczarowałaś. Myślałam, że się przyjaźnimy. 668 00:37:26,370 --> 00:37:28,621 Kurwa, poszłam w całkowitą odstawkę. 669 00:37:28,622 --> 00:37:30,831 Nikt nie zasługuje na coś takiego. 670 00:37:30,832 --> 00:37:32,083 Wiem, że ty wiesz. 671 00:37:32,084 --> 00:37:36,546 I pewnie świetnie się z Frankiem moim kosztem bawicie. 672 00:37:41,510 --> 00:37:43,803 Nie może dzwonić dziesięć razy dziennie. 673 00:37:43,804 --> 00:37:45,722 Jutro z nią pogadam. Ale nie teraz. 674 00:37:50,560 --> 00:37:51,728 Wiem, co robić. 675 00:38:00,654 --> 00:38:02,863 Co gorsza, Frankie Boy dał cynk Annie, 676 00:38:02,864 --> 00:38:05,158 że Vito wyprowadza forsę na lewo. 677 00:38:05,742 --> 00:38:09,121 Tej decyzji Frankie Boy srogo pożałował. 678 00:38:28,765 --> 00:38:30,474 Vito, ty sukinsynu. 679 00:38:30,475 --> 00:38:33,144 Czułam, że podbierasz mi kasę. 680 00:38:33,145 --> 00:38:34,895 Właśnie to robisz, Vito? 681 00:38:34,896 --> 00:38:37,773 Nie biorę wszystkiego. Tylko tyle, ile potrzebuję. 682 00:38:37,774 --> 00:38:39,316 Na co? Na jebane kurwy? 683 00:38:39,317 --> 00:38:41,235 Patrz na mnie, gdy do ciebie mówię! 684 00:38:41,236 --> 00:38:43,404 - Spokojnie. - Okaż trochę szacunku. 685 00:38:43,405 --> 00:38:44,905 - Uspokój się. - Co ty na to? 686 00:38:44,906 --> 00:38:46,198 - Wyluzuj. - Nie rób scen. 687 00:38:46,199 --> 00:38:48,034 A ty się nie wtrącaj. 688 00:38:48,035 --> 00:38:50,286 - Nie twoja sprawa. - Anno, spójrz na mnie. 689 00:38:50,287 --> 00:38:51,620 Myślisz, że się ciebie boję? 690 00:38:51,621 --> 00:38:54,665 - To moja forsa. - Anno, co ty odpierdalasz? 691 00:38:54,666 --> 00:38:56,709 - Moja jebana forsa. - Przestań. 692 00:38:56,710 --> 00:38:57,961 Oddawaj moją kasę. 693 00:38:58,920 --> 00:39:01,714 Ty sukinsynu. Pozwę cię za to. 694 00:39:01,715 --> 00:39:03,758 - Uspokój się. - Nie ściemniam! 695 00:39:03,759 --> 00:39:06,093 Co z nią zrobimy? Baba jest szalona. 696 00:39:06,094 --> 00:39:09,138 - Ty nie masz nic! To moje! - Anno, spokojnie. 697 00:39:09,139 --> 00:39:10,097 No dobrze. 698 00:39:10,098 --> 00:39:12,183 - Oddychaj, Anno. - Pazerny kutas. 699 00:39:12,184 --> 00:39:14,769 - Co on robi? - Chyba ją uspokaja. 700 00:39:14,770 --> 00:39:16,771 Uspokaja ją? Uspokaja? 701 00:39:16,772 --> 00:39:19,023 To mi nie wygląda na "uspokajanie". 702 00:39:19,024 --> 00:39:20,274 A myślisz, że co robi? 703 00:39:20,275 --> 00:39:22,193 - Uspokaja ją. - Nie wiem. Ciebie pytam. 704 00:39:22,194 --> 00:39:24,613 Uspokaja ją? To jest "uspokajanie"? 705 00:39:25,155 --> 00:39:27,281 Facet próbuje nam pomóc. 706 00:39:27,282 --> 00:39:29,825 - To mi nie wygląda... - Odbiło jej. 707 00:39:29,826 --> 00:39:31,952 Wiem, że ma świra, ale spójrz na... 708 00:39:31,953 --> 00:39:33,622 Patrz, jak on... 709 00:39:34,247 --> 00:39:37,416 Chyba robisz aferę z niczego. 710 00:39:37,417 --> 00:39:39,293 Gość próbuje nam pomóc. I tyle. 711 00:39:39,294 --> 00:39:41,338 Nie tak wygląda uspokajanie kogoś. 712 00:39:41,922 --> 00:39:44,507 - Tylko dlatego, że się rozstaliśmy... - Anno. 713 00:39:44,508 --> 00:39:47,843 ...chce mnie wykopać z mojego własnego klubu. Słyszysz? 714 00:39:47,844 --> 00:39:51,347 Taki z niego skurwiały kutafon. 715 00:39:51,348 --> 00:39:53,599 Ale gra w chuja z niewłaściwą osobą. 716 00:39:53,600 --> 00:39:55,768 Nakryłam go, kurwa, w moim klubie, 717 00:39:55,769 --> 00:40:00,022 gdy trzymał chciwe, tłuste, kiełbachowate paluchy 718 00:40:00,023 --> 00:40:02,399 w mojej kasie, podbierając mi forsę. 719 00:40:02,400 --> 00:40:04,693 - Anno? - Coś ci powiem, Bobbie. 720 00:40:04,694 --> 00:40:07,656 - Muszę kończyć. - Odbiorę mu więcej, niż mi ukradł. 721 00:40:11,243 --> 00:40:13,619 - To była Anna. Znowu. - Tak. 722 00:40:13,620 --> 00:40:16,455 Traci rozum i doprowadza mnie do szału. 723 00:40:16,456 --> 00:40:18,624 Musisz zadzwonić do Vito. 724 00:40:18,625 --> 00:40:20,960 - Pomów z Vito. - Nie mogę z nim gadać. 725 00:40:20,961 --> 00:40:22,336 Musisz z nim pogadać. 726 00:40:22,337 --> 00:40:25,673 Właśnie zagroziła, że zaciągnie go do sądu 727 00:40:25,674 --> 00:40:27,007 i ona to zrobi. 728 00:40:27,008 --> 00:40:29,760 Nie mieszajmy się. Niech sami to załatwią. 729 00:40:29,761 --> 00:40:32,096 Przykro mi. Wiem, że przegina. 730 00:40:32,097 --> 00:40:34,181 Mój telefon tylko pogorszy sprawę. 731 00:40:34,182 --> 00:40:35,391 Szczerze wątpię. 732 00:40:35,392 --> 00:40:37,727 Skarbie, mówię ci, że pogorszy. 733 00:40:38,520 --> 00:40:40,647 Zapomnij o tym. 734 00:40:41,606 --> 00:40:44,233 Gdybym wiedział, co się kroi między Vito i Anną, 735 00:40:44,234 --> 00:40:47,153 pogadałbym dłużej. Powiedział coś. 736 00:40:47,154 --> 00:40:50,322 Ale Vito jest zbyt uparty. Nie da się go przekonać. 737 00:40:50,323 --> 00:40:52,658 - Vito, trafisz tam. - Co moja żona ma z tym... 738 00:40:52,659 --> 00:40:54,994 Po co z nią gadasz? Zostałeś doradcą małżeńskim? 739 00:40:54,995 --> 00:40:58,330 Vito, dzwoni do Bobbie 10 razy dziennie. Co mamy robić? 740 00:40:58,331 --> 00:41:00,457 Nie odbierać? Nic nie robić? Jak reagować? 741 00:41:00,458 --> 00:41:02,793 Przepraszam za to. Ale wszystko gra. 742 00:41:02,794 --> 00:41:05,045 Jest podekscytowana. Nerwy ją ponoszą. 743 00:41:05,046 --> 00:41:06,797 Ale to nic takiego. Jest git. 744 00:41:06,798 --> 00:41:09,300 Sąd Najwyższy stanu New Jersey 745 00:41:09,301 --> 00:41:13,637 Ten człowiek przejął mój biznes i próbuje mnie zniszczyć. 746 00:41:13,638 --> 00:41:17,016 Mówi, że jest spłukany. Nie jest. 747 00:41:17,017 --> 00:41:20,060 To wielokrotny milioner. 748 00:41:20,061 --> 00:41:21,896 Zarabia tysiące. 749 00:41:21,897 --> 00:41:25,024 Tysiące nieopodatkowanych dolarów co tydzień. 750 00:41:25,025 --> 00:41:28,695 Miałam naczynia z 24-karatowego złota i platyny. 751 00:41:29,404 --> 00:41:31,989 Moje srebra stołowe kosztowały majątek. 752 00:41:31,990 --> 00:41:35,784 W każdy weekend robiliśmy przyjęcia. 753 00:41:35,785 --> 00:41:38,871 Zjawiało się 25 do 30 osób. 754 00:41:38,872 --> 00:41:41,708 Zatrudnialiśmy artystów z Nowego Jorku. 755 00:41:42,918 --> 00:41:47,588 Miałam 30 sukni w mojej garderobie na piętrze. 756 00:41:47,589 --> 00:41:50,050 Bez względu na to, co mówi, 757 00:41:50,675 --> 00:41:53,719 niech Wysoki Sąd mi uwierzy, on ma pieniądze. 758 00:41:53,720 --> 00:41:57,806 Ma kluby nocne w Greenwich Village. 759 00:41:57,807 --> 00:42:00,309 Tory do psich wyścigów w Wirginii. 760 00:42:00,310 --> 00:42:01,810 Kto posiada taki tor? 761 00:42:01,811 --> 00:42:06,315 Dostarczają mu papierowe torby wypełnione pieniędzmi. 762 00:42:06,316 --> 00:42:07,316 Co tydzień. 763 00:42:07,317 --> 00:42:10,569 I niech Wysoki Sąd uwierzy. Wiem to. Widziałam to. 764 00:42:10,570 --> 00:42:12,447 I powiem coś jeszcze, 765 00:42:12,989 --> 00:42:14,949 choć zabrzmi to niedorzecznie, 766 00:42:14,950 --> 00:42:16,576 nadal go kocham. 767 00:42:17,911 --> 00:42:19,663 Wiem, to wydaje się szalone. 768 00:42:20,288 --> 00:42:22,874 Ale gdyby mnie chciał, wróciłabym dziś. 769 00:42:23,708 --> 00:42:24,876 Taka jest prawda. 770 00:42:26,253 --> 00:42:29,172 Zwróciłam się nawet do jego przyjaciela Franka Costello, 771 00:42:29,714 --> 00:42:32,758 ważnego człowieka w tym mieście. 772 00:42:32,759 --> 00:42:35,678 Ma duży wpływ na mojego męża. 773 00:42:35,679 --> 00:42:36,763 I co się stało? 774 00:42:37,472 --> 00:42:39,139 Frank rozmawiał z nim, 775 00:42:39,140 --> 00:42:41,851 ale nawet to nie podziałało. 776 00:42:42,602 --> 00:42:45,229 Dlatego nie wiem, co powiedzieć. 777 00:42:45,230 --> 00:42:46,855 Nie słucha nawet Franka Costello, 778 00:42:46,856 --> 00:42:49,317 a znają się od dziecka. 779 00:42:50,860 --> 00:42:52,403 Nie posłuchał nawet Franka. 780 00:42:52,404 --> 00:42:54,989 TEGO POŻARU FRANK COSTELLO NIE UGASI 781 00:42:54,990 --> 00:42:56,283 Jak to możliwe? 782 00:42:56,825 --> 00:42:59,327 Nie wierzę, że wymieniła twoje nazwisko. 783 00:43:00,412 --> 00:43:03,998 Gdyby dał jej forsę, obyłoby się bez sądu. 784 00:43:03,999 --> 00:43:06,625 Gdybym ja dał, też. Ale nie mogłem. Boże broń. 785 00:43:06,626 --> 00:43:07,751 Nie chodzi o forsę. 786 00:43:07,752 --> 00:43:11,463 Traktował ją jak śmiecia. O to tu chodzi. 787 00:43:11,464 --> 00:43:13,507 Ona jest kretynką. On psycholem. 788 00:43:13,508 --> 00:43:15,969 A teraz ty trafiłeś na pierwszą stronę gazety. 789 00:43:16,845 --> 00:43:18,471 Musimy przeczekać burzę. 790 00:43:20,056 --> 00:43:22,600 Przyznaję, że ta kobieta to zagadka. 791 00:43:23,268 --> 00:43:26,604 Dzieliła ze mną życie jako żona, a potem wbiła mi nóż. 792 00:43:27,355 --> 00:43:29,691 Rozpowiada, że jestem gangsterem. 793 00:43:30,317 --> 00:43:31,818 Od tego zaczęły się moje kłopoty. 794 00:43:32,360 --> 00:43:35,196 Jestem domatorem. Oddanym mężem. Sama to mówi. 795 00:43:36,114 --> 00:43:38,074 Zaszokował mnie jej wulgarny język. 796 00:43:38,616 --> 00:43:39,992 Według mnie to chora kobieta, 797 00:43:39,993 --> 00:43:42,119 która nie może się pozbierać po rozstaniu. 798 00:43:42,120 --> 00:43:44,997 Nie wie, co czyni i mówi, Wysoki Sądzie. 799 00:43:44,998 --> 00:43:46,499 Zdradzał ją pan? 800 00:43:47,459 --> 00:43:49,753 Proszę na mnie spojrzeć. Wyglądam na Romea? 801 00:43:53,798 --> 00:43:55,966 Opisano pana jako "Króla Przekrętów". 802 00:43:55,967 --> 00:43:57,760 - To absurdalne. - Milionera. 803 00:43:57,761 --> 00:43:58,677 Chciałbym. 804 00:43:58,678 --> 00:44:01,096 Miła myśl, Wysoki Sądzie, ale znów pudło. 805 00:44:01,097 --> 00:44:02,389 Zarabiam jako kierownik 806 00:44:02,390 --> 00:44:04,600 w Colonial Trading Company na Washington Street. 807 00:44:04,601 --> 00:44:07,311 Odbieramy makulaturę z biur na Manhattanie. 808 00:44:07,312 --> 00:44:09,147 Płacę podatki. Mogę tego dowieść. 809 00:44:09,731 --> 00:44:11,357 Każde słowo, 810 00:44:11,358 --> 00:44:14,318 które pada z ust tego człowieka 811 00:44:14,319 --> 00:44:16,153 to wierutne kłamstwo. 812 00:44:16,154 --> 00:44:18,655 Wyświadczysz nam przysługę? Zamknij buzię. 813 00:44:18,656 --> 00:44:20,741 - Jest niepoczytalna. - Ty jesteś świrem. 814 00:44:20,742 --> 00:44:23,035 - Tak, ja jestem. - Ty tylko grasz. 815 00:44:23,036 --> 00:44:27,122 Jesteś aktorem. Grasz teraz przed całym cholernym sądem. 816 00:44:27,123 --> 00:44:28,624 I wszyscy to wiedzą. 817 00:44:28,625 --> 00:44:31,336 - Najlepszy aktor na świecie. - Proszę się opanować. 818 00:44:31,961 --> 00:44:34,546 Lepszy niż Clark Gable. I siedzi właśnie tu. 819 00:44:34,547 --> 00:44:36,382 A mnie pęka serce, 820 00:44:36,383 --> 00:44:39,093 że muszę tu być, błagając o własne pieniądze. 821 00:44:39,094 --> 00:44:41,595 Moje ciężko zarobione pieniądze. Jasne? 822 00:44:41,596 --> 00:44:45,391 A on próbował przejąć cały mój biznes. 823 00:44:45,392 --> 00:44:46,809 Może się pani opanować? 824 00:44:46,810 --> 00:44:49,186 Właśnie tak działa. Kładzie łapy na wszystkim. 825 00:44:49,187 --> 00:44:51,271 Prawda? Tak robisz, Vito? 826 00:44:51,272 --> 00:44:53,649 - Kładziesz łapy na wszystkim. - Proszę o spokój. 827 00:44:53,650 --> 00:44:55,776 A potem staje się twoje. 828 00:44:55,777 --> 00:44:58,445 Brak mi słów. Ta pani jest niespełna rozumu. 829 00:44:58,446 --> 00:45:00,531 Oddaje wszystkie pieniądze puttanes. 830 00:45:00,532 --> 00:45:02,616 Właśnie tam łażą, do parszywych kurewek. 831 00:45:02,617 --> 00:45:04,284 Tam łażą. Może dlatego... 832 00:45:04,285 --> 00:45:05,536 jesteś spłukany. 833 00:45:05,537 --> 00:45:07,413 - Proszę pani. - Jesteś spłukany. 834 00:45:07,414 --> 00:45:10,290 Bo rozdałeś całą forsę kurwom. 835 00:45:10,291 --> 00:45:11,667 Pani Genovese. 836 00:45:11,668 --> 00:45:13,544 - Proszę się opanować. - Brak mi słów. 837 00:45:13,545 --> 00:45:16,130 Urządzasz tu teraz cyrk. 838 00:45:16,131 --> 00:45:17,923 Jesteś klaunem. Wiesz? 839 00:45:17,924 --> 00:45:21,219 Nie jesteś gangsterem, tylko klaunem. Jesteś porażką. 840 00:45:21,886 --> 00:45:24,054 Vito zaprosił lokalną prasę... 841 00:45:24,055 --> 00:45:25,848 Tak, to niewiarygodne. 842 00:45:25,849 --> 00:45:27,516 Zaprosił lokalną prasę 843 00:45:27,517 --> 00:45:29,893 do małego domu we Freehold, w stanie New Jersey, 844 00:45:29,894 --> 00:45:32,646 by pokazać sądowi, że jest zwykłym człowiekiem pracy. 845 00:45:32,647 --> 00:45:34,481 Spokojnie. Czego oczekiwaliście? 846 00:45:34,482 --> 00:45:36,984 Gości z maszynówami w całej chacie? 847 00:45:36,985 --> 00:45:40,070 Oglądacie za dużo filmów. Za dużo słuchacie glin. 848 00:45:40,071 --> 00:45:41,864 Obyście byli głodni. 849 00:45:41,865 --> 00:45:44,658 Dopilnuję, żebyście wyszli stąd zadowoleni. 850 00:45:44,659 --> 00:45:47,369 Nie będziecie, ja też nie będę i kłopoty gotowe. 851 00:45:47,370 --> 00:45:49,413 Więc napiszcie o mnie coś miłego. 852 00:45:49,414 --> 00:45:51,832 Twoja żona zeznała, że byłeś głową loterii. 853 00:45:51,833 --> 00:45:53,208 Przekręt z numerkami? 854 00:45:53,209 --> 00:45:55,961 Według niej i innych muszę być facetem o 12 głowach. 855 00:45:55,962 --> 00:45:58,172 Oprócz loterii, mówią, że jestem głową tego, 856 00:45:58,173 --> 00:46:00,424 głową tamtego... Stoję za wszystkim. 857 00:46:00,425 --> 00:46:02,552 Ale wiecie co? Piszcie, co chcecie. 858 00:46:03,178 --> 00:46:05,220 Kilka kiełbasek. 859 00:46:05,221 --> 00:46:07,598 Po posiłku róbcie, co chcecie. 860 00:46:07,599 --> 00:46:09,349 Pytajcie mnie do woli. 861 00:46:09,350 --> 00:46:13,061 To moja szafa. Pięć garniturów i pięć par butów. 862 00:46:13,062 --> 00:46:15,939 Nie kupiłem garniaka od dobrych 5 lat. 863 00:46:15,940 --> 00:46:17,399 Wybaczcie, zakurzone. 864 00:46:17,400 --> 00:46:20,111 Ustawiłem to wczoraj, by wcisnąć wam kit? 865 00:46:21,029 --> 00:46:24,364 Bez jaj. Spójrzcie na mój pałac z płyt gipsowo-kartonowych. 866 00:46:24,365 --> 00:46:26,241 Patrzcie, gdzie sypiam. 867 00:46:26,242 --> 00:46:29,119 Boję się spać blisko okna? Mam z tym problem? 868 00:46:29,120 --> 00:46:31,747 Że ktoś przyjdzie i mnie kropnie? Nie. 869 00:46:31,748 --> 00:46:32,998 Nie mam się czego bać. 870 00:46:32,999 --> 00:46:35,083 Łóżko jest tu, okno tam. I co? 871 00:46:35,084 --> 00:46:37,878 Mając coś do ukrycia, nie wpuściłbym was za drzwi. 872 00:46:37,879 --> 00:46:38,879 Trochę zaufania. 873 00:46:38,880 --> 00:46:40,881 Zobaczmy inne pokoje. Napijmy się. 874 00:46:40,882 --> 00:46:43,634 Vito zyskał trochę dobrej prasy, 875 00:46:43,635 --> 00:46:46,428 ale potem sędzia orzekła na korzyść Anny. 876 00:46:46,429 --> 00:46:49,306 Dostała alimenty i kontrolę nad Zebra Club. 877 00:46:49,307 --> 00:46:52,560 Mój Boże, ależ to go wkurwiło. Wpadł w szał. 878 00:47:53,538 --> 00:47:54,747 Po kilku miesiącach 879 00:47:55,290 --> 00:47:58,709 reperkusje tego, że Anna wspomniała w sądzie o moich powiązaniach z Vito, 880 00:47:58,710 --> 00:48:00,961 okazały się katastrofalne. 881 00:48:00,962 --> 00:48:05,592 {\an8}W nagłówku nazwano go: "Hazardzista Frank Costello". 882 00:48:06,426 --> 00:48:10,262 {\an8}Nawet go cytują: "Za kogo mnie mają? Supermana?". 883 00:48:10,263 --> 00:48:13,473 My nie uważamy go za Supermana. 884 00:48:13,474 --> 00:48:16,810 A w obliczu mafijnej przemocy i zagrożenia narkotykowego, 885 00:48:16,811 --> 00:48:20,856 te przesłuchania mają ustalić, jak człowiek pokroju Costello, 886 00:48:20,857 --> 00:48:23,650 zawodowy hazardzista, 887 00:48:23,651 --> 00:48:28,572 skazany między innymi za napaść i posiadanie broni, 888 00:48:28,573 --> 00:48:30,699 posiada wpływy polityczne, 889 00:48:30,700 --> 00:48:34,828 by mianować burmistrzów, sędziów i urzędników miejskich. 890 00:48:34,829 --> 00:48:38,206 Narażając nasze miasta na korupcję. 891 00:48:38,207 --> 00:48:40,917 Wymieniono go nawet w procesie sądowym 892 00:48:40,918 --> 00:48:44,297 jako powiernika gangstera Vito Genovese. 893 00:48:44,964 --> 00:48:47,924 Dobrze wyglądasz, Frank. Wręcz królewsko. 894 00:48:47,925 --> 00:48:50,802 To tylko teatr polityczny. 895 00:48:50,803 --> 00:48:52,638 Kefauver walczy o prezydenturę. 896 00:48:52,639 --> 00:48:54,765 Szuka rozgłosu i uczepił się ciebie. 897 00:48:54,766 --> 00:48:56,016 To zdjęcie z bliska. 898 00:48:56,017 --> 00:48:58,310 Bałem się, że wyjdziesz na grubawego. 899 00:48:58,311 --> 00:49:00,438 Wyglądasz git. Bez podwójnego podbródka. 900 00:49:01,147 --> 00:49:03,732 No wiesz, nie chcę cię... 901 00:49:03,733 --> 00:49:05,567 Dzięki za komplement. 902 00:49:05,568 --> 00:49:07,362 Wyglądasz jak monarcha. 903 00:49:07,904 --> 00:49:09,530 Tak. Monarcha. 904 00:49:10,365 --> 00:49:12,699 Co to oznacza? Jak myślisz? 905 00:49:12,700 --> 00:49:16,453 Łatwizna. Idziemy do sądu. Powołujesz się na piątą. Lunch. 906 00:49:16,454 --> 00:49:18,748 Piąta poprawka? To sugerujesz? 907 00:49:19,749 --> 00:49:21,959 Mam z tym problem. Omówmy to. 908 00:49:23,002 --> 00:49:25,921 Ja stawiam, Frank. Dobra? Postawię ci lunch. 909 00:49:25,922 --> 00:49:28,173 To bardzo kusząca oferta 910 00:49:28,174 --> 00:49:30,759 z bajeranckiego biura, do którego dołożyłem. 911 00:49:30,760 --> 00:49:34,012 A teraz trzeba zarabiać na czynsz, więc bądźmy w kontakcie. 912 00:49:34,013 --> 00:49:36,014 Tak, wiem. Zostaniesz tam. 913 00:49:36,015 --> 00:49:37,307 Chcę, żebyś został. 914 00:49:37,308 --> 00:49:40,186 Tak długo, jak będziesz mnie trzymał z dala od kłopotów. 915 00:50:25,648 --> 00:50:30,319 To tak można? Senator występuje w teleturnieju? 916 00:50:31,320 --> 00:50:35,533 Może powie o swoich politycznych kolesiach na liście płac w Tennessee. 917 00:50:36,325 --> 00:50:40,412 Albo zastępcach szeryfa, którzy dorabiają jako parkingowi w kasynach. 918 00:50:40,413 --> 00:50:41,622 Niech o tym opowie. 919 00:50:42,165 --> 00:50:43,165 Tak dużo wiesz. 920 00:50:43,166 --> 00:50:44,959 Ciebie też powinni przepytać. 921 00:50:45,710 --> 00:50:47,587 Gdyby to robili, to nie w What's My Line? 922 00:51:10,777 --> 00:51:12,319 Komisja Senacka do spraw 923 00:51:12,320 --> 00:51:14,530 Przestępstw w Handlu Międzystanowym 924 00:51:16,532 --> 00:51:18,325 Odmawiam odpowiedzi... 925 00:51:18,326 --> 00:51:20,118 ...na pytania, z racji tego... 926 00:51:20,119 --> 00:51:22,954 ...że odpowiedź mogłaby mnie obciążyć. 927 00:51:22,955 --> 00:51:24,831 Odmawiam odpowiedzi 928 00:51:24,832 --> 00:51:27,250 z racji tego, że odpowiedź mogłaby mnie obciążyć... 929 00:51:27,251 --> 00:51:28,502 ...mogłaby mnie obciążyć. 930 00:51:28,503 --> 00:51:30,670 ...odpowiedź mogłaby mnie obciążyć. 931 00:51:30,671 --> 00:51:32,214 Odmawiam odpowiedzi 932 00:51:32,215 --> 00:51:34,382 z racji tego, że odpowiedź mogłaby... 933 00:51:34,383 --> 00:51:35,717 PRZYWOŁAŁ PIĄTĄ 150 RAZY 934 00:51:35,718 --> 00:51:39,054 Przewodniczący Halley będzie kontynuował przesłuchanie. 935 00:51:39,055 --> 00:51:42,224 Panie Profaci, jest pan prezesem firmy Bella Mia Olive Oil 936 00:51:42,225 --> 00:51:45,186 na 79. Ulicy w Bensonhurst, w Brooklynie? 937 00:51:45,770 --> 00:51:47,145 Odmawiam odpowiedzi 938 00:51:47,146 --> 00:51:51,441 z racji tego, że moje odpowiedzi mogłyby mnie obciążyć. 939 00:51:51,442 --> 00:51:54,152 Panie Profaci, pytam o stanowisko w pracy. 940 00:51:54,153 --> 00:51:55,487 Odmawiam odpowiedzi 941 00:51:55,488 --> 00:51:58,240 z racji tego, że odpowiedzi mogłyby mnie obciążyć. 942 00:51:58,241 --> 00:52:00,242 Jest pan w książce telefonicznej. 943 00:52:00,243 --> 00:52:02,661 Odmawiam odpowiedzi z racji tego... 944 00:52:02,662 --> 00:52:05,122 Książka telefoniczna. Na to może pan odpowiedzieć. 945 00:52:06,082 --> 00:52:07,666 Odmawiam odpowiedzi 946 00:52:07,667 --> 00:52:10,794 z racji tego, że odpowiedzi mogłyby mnie obciążyć. 947 00:52:10,795 --> 00:52:14,340 Dobrze, panie Profaci. Może coś prostszego. Zgoda? 948 00:52:16,592 --> 00:52:17,593 Ile ma pan lat? 949 00:52:18,845 --> 00:52:21,304 Odmawiam odpowiedzi z racji tego... 950 00:52:21,305 --> 00:52:24,600 Jak może pan odmówić? Pytam o pańską datę urodzenia? 951 00:52:26,269 --> 00:52:28,353 Jedno może prowadzić do drugiego. 952 00:52:28,354 --> 00:52:29,521 Uwierzysz w to? 953 00:52:29,522 --> 00:52:32,275 Nie mogę tego zrobić. 954 00:52:32,942 --> 00:52:34,985 Musisz. Wszyscy powołują się na piątą. 955 00:52:34,986 --> 00:52:38,864 Jeśli się na nią powołam, kto do mnie oddzwoni? Nikt. 956 00:52:38,865 --> 00:52:40,532 Pewni ludzie, który znam... 957 00:52:40,533 --> 00:52:43,159 Będą mieć stracha. Nie zaryzykują. 958 00:52:43,160 --> 00:52:46,371 Powołam się, a pewni ludzie już nigdy nie zadzwonią. 959 00:52:46,372 --> 00:52:48,373 Żeby ich ze mną nie kojarzono. 960 00:52:48,374 --> 00:52:51,918 Każdy wie, że tylko winni powołują się na piątą. 961 00:52:51,919 --> 00:52:54,170 Co mam powiedzieć komisji, Frank? 962 00:52:54,171 --> 00:52:57,382 Niech darują sobie wezwanie. Będę zeznawać dobrowolnie. 963 00:52:57,383 --> 00:53:00,218 Jako twój prawnik odradzam ci zeznawanie. 964 00:53:00,219 --> 00:53:01,720 Przyznam się do przemytu 965 00:53:01,721 --> 00:53:04,431 i 11 miesięcy odsiadki za posiadanie broni. 966 00:53:04,432 --> 00:53:06,266 Drobne sprawy. 30 lat temu. 967 00:53:06,267 --> 00:53:09,644 Dziś zajmuję się hazardem. Nieruchomościami. 968 00:53:09,645 --> 00:53:11,813 Pomagam ubogim. Płacę podatki. 969 00:53:11,814 --> 00:53:13,607 O co mogą pytać? Wiem tylko tyle. 970 00:53:13,608 --> 00:53:14,983 To nie Tammany Hall. 971 00:53:14,984 --> 00:53:17,819 Tam zasiadają senatorowie. Jasne? 972 00:53:17,820 --> 00:53:20,697 I nie wszyscy byli tydzień temu w What's My Line? 973 00:53:20,698 --> 00:53:22,449 Wszyscy są politykami. 974 00:53:22,450 --> 00:53:25,494 Wciśniesz im parę dolców do kieszeni i odpuszczą. 975 00:53:26,037 --> 00:53:27,412 To kwestia ceny. 976 00:53:27,413 --> 00:53:30,373 Dwa dolary, dziesięć dolarów, 50 dolarów, tysiąc. 977 00:53:30,374 --> 00:53:32,292 Zawsze to samo. Chcą... 978 00:53:32,293 --> 00:53:33,710 Łatwo ich przekupić. 979 00:53:33,711 --> 00:53:36,297 - Dobra. - Powiem im, że nic nie wiem. 980 00:53:37,381 --> 00:53:38,214 Panie i panowie. 981 00:53:38,215 --> 00:53:39,424 PRZESŁUCHANIA SENACKIE 982 00:53:39,425 --> 00:53:43,678 To pierwsze przesłuchanie senackie pokazywane w telewizji. 983 00:53:43,679 --> 00:53:48,266 Pan Costello stawił się na zeznanie dobrowolnie. 984 00:53:48,267 --> 00:53:50,518 W trosce o jego prywatność, 985 00:53:50,519 --> 00:53:53,063 kamery przekazujące obraz na żywo, 986 00:53:53,064 --> 00:53:57,151 nie będą pokazywać twarzy pana Costello podczas zeznania. 987 00:53:58,194 --> 00:53:59,194 Panie Halley. 988 00:53:59,195 --> 00:54:00,780 - To już? - Leci na żywo. 989 00:54:02,865 --> 00:54:05,867 Używał pan kiedyś nazwiska innego niż Frank Costello? 990 00:54:05,868 --> 00:54:07,912 Na przykład: Francesco Castiglia? 991 00:54:08,537 --> 00:54:10,288 Castiglia to nazwisko rodowe. 992 00:54:10,289 --> 00:54:12,500 Moja matka nazywała się Saverio. 993 00:54:13,292 --> 00:54:14,292 Robi użytek z rąk. 994 00:54:14,293 --> 00:54:16,211 Pokazują markę fajek, które pali. 995 00:54:16,212 --> 00:54:17,671 Co to, reklama papierosów? 996 00:54:17,672 --> 00:54:19,881 Wiele osób urodzonych za granicą 997 00:54:19,882 --> 00:54:22,634 po przyjeździe do Ameryki używało nazwiska rodowego. 998 00:54:22,635 --> 00:54:24,844 Kiedy dorastałem, mógłbym go używać. 999 00:54:24,845 --> 00:54:28,014 Stosując zwrot "mógłbym", nie mówi pan po angielsku. 1000 00:54:28,015 --> 00:54:30,433 "Mógłbym" gramatycznie nie mówi nam nic. 1001 00:54:30,434 --> 00:54:33,729 Przykro mi, panie Halley. Nie kończyłem szkół jak pan. 1002 00:54:36,899 --> 00:54:38,149 Przemycał pan alkohol. 1003 00:54:38,150 --> 00:54:39,901 - Zgadza się? - Tak było. 1004 00:54:39,902 --> 00:54:43,363 Niemal każdy, kto wychylił kielicha w tamtych czasach, 1005 00:54:43,364 --> 00:54:44,990 korzystał z moich usług. 1006 00:54:44,991 --> 00:54:47,283 Powołaj się, kurwa, na piątą... 1007 00:54:47,284 --> 00:54:48,451 Frank. 1008 00:54:48,452 --> 00:54:49,911 Co ty odpierdalasz? 1009 00:54:49,912 --> 00:54:52,623 Zapewne kojarzy pan niejakiego Johna Ormento. 1010 00:54:53,541 --> 00:54:54,958 Tak, kojarzę go. 1011 00:54:54,959 --> 00:54:57,293 Wie pan, że Johna Ormento skazano 1012 00:54:57,294 --> 00:54:59,671 za zmowę narkotykową i odsiaduje dożywocie? 1013 00:54:59,672 --> 00:55:01,214 Umknęło to mojej uwadze. 1014 00:55:01,215 --> 00:55:03,008 Nie powinien o tym gadać. 1015 00:55:03,009 --> 00:55:05,761 A zauważył pan rosnące zagrożenie narkotykowe w tym kraju? 1016 00:55:07,054 --> 00:55:08,930 Pojebało cię do reszty? 1017 00:55:08,931 --> 00:55:10,266 Co się z tobą dzieje? 1018 00:55:11,017 --> 00:55:12,268 Popierdoliło go. 1019 00:55:12,852 --> 00:55:14,894 - Podnosi mi ciśnienie. - Wiem. 1020 00:55:14,895 --> 00:55:17,605 Podpowiem mu: powołaj się na piątą. 1021 00:55:17,606 --> 00:55:18,940 Na tyle, by wiedzieć, 1022 00:55:18,941 --> 00:55:21,359 że to ohydny biznes żerujący na nieszczęściu 1023 00:55:21,360 --> 00:55:23,028 i powinniśmy się go pozbyć. 1024 00:55:23,029 --> 00:55:25,488 Potępienie narkotyków to chwalebna postawa. 1025 00:55:25,489 --> 00:55:28,700 Przykładny obywatel. Pan Praworządny. Wypierdalaj. 1026 00:55:28,701 --> 00:55:31,369 Ale jak pozbyć się innej plagi społecznej? 1027 00:55:31,370 --> 00:55:33,204 W którą jest pan zaangażowany? 1028 00:55:33,205 --> 00:55:34,540 Nielegalnego hazardu. 1029 00:55:36,917 --> 00:55:38,251 By to zrobić, panie Halley, 1030 00:55:38,252 --> 00:55:42,131 musiałby pan spalić wszystkie tory i wystrzelać konie. 1031 00:55:45,051 --> 00:55:47,594 Może pana to bawi, panie Costello, 1032 00:55:47,595 --> 00:55:52,224 ale dziś naszymi największymi wrogami są przestępcy i komuniści. 1033 00:55:52,850 --> 00:55:54,517 Kolejny złodziejski gnojek. 1034 00:55:54,518 --> 00:55:58,730 Wszyscy są tacy sami. Zgraja jebanych naciągaczy. 1035 00:55:58,731 --> 00:56:01,067 - Mam pytanie. - Każdy kradnie. 1036 00:56:01,609 --> 00:56:04,070 Dlaczego chciał pan zostać obywatelem USA? 1037 00:56:05,029 --> 00:56:06,030 Dlaczego? 1038 00:56:07,364 --> 00:56:08,990 Ponieważ kocham ten kraj. 1039 00:56:08,991 --> 00:56:10,784 A czemu ty chciałeś? 1040 00:56:10,785 --> 00:56:12,452 Tak. 1041 00:56:12,453 --> 00:56:15,121 Ale wy rodziliście się tu od 15 pokoleń. 1042 00:56:15,122 --> 00:56:17,916 Czy ich dziadkowie, ich prapradziadkowie, 1043 00:56:17,917 --> 00:56:19,584 ich praprapradziadkowie 1044 00:56:19,585 --> 00:56:21,252 nie łupili tego kraju, zanim my... 1045 00:56:21,253 --> 00:56:22,212 Okradali każdego. 1046 00:56:22,213 --> 00:56:24,464 - Mój dziadek budował metro. - A teraz rządzą. 1047 00:56:24,465 --> 00:56:27,676 Co zrobił pan dla tego kraju, odkąd jest pan obywatelem? 1048 00:56:30,471 --> 00:56:31,764 Płaciłem podatki. 1049 00:56:36,143 --> 00:56:37,394 Pamięta pan spotkanie 1050 00:56:38,896 --> 00:56:41,189 burmistrza Williama O'Dwyera z kilkoma sędziami 1051 00:56:41,190 --> 00:56:43,359 i przywódcami Tammany Hall u pana w domu? 1052 00:56:45,069 --> 00:56:47,070 - Zaczyna się. - Jasne. O'Dwyer. 1053 00:56:47,071 --> 00:56:48,155 O'Dwyer. 1054 00:56:50,699 --> 00:56:52,034 Frank, nie wierzę. 1055 00:56:53,953 --> 00:56:55,579 Mogło to być w czasie wojny. 1056 00:57:01,168 --> 00:57:03,546 Bywało u mnie mnóstwo ludzi. 1057 00:57:04,088 --> 00:57:06,882 Gdy burmistrz O'Dwyer był jeszcze prokuratorem w Brooklynie. 1058 00:57:07,883 --> 00:57:10,718 I prowadził sprawę Alberta Anastasii z Murder, Incorporated. 1059 00:57:10,719 --> 00:57:12,971 Bywał w tamtym czasie u pana? 1060 00:57:12,972 --> 00:57:14,682 Mają go. Dorwali go. 1061 00:57:21,397 --> 00:57:22,438 Przepraszam. 1062 00:57:22,439 --> 00:57:25,525 Mogę napić się wody? Infekcja gardła. 1063 00:57:25,526 --> 00:57:26,694 Proszę bardzo. 1064 00:57:28,946 --> 00:57:31,489 Infekcja gardła, kurwa? Masz za długi jęzor. 1065 00:57:31,490 --> 00:57:33,993 A teraz cię zatkało i nie wiesz, kurwa, co robić. 1066 00:57:34,785 --> 00:57:36,995 Panie Costello, chcemy wiedzieć, 1067 00:57:36,996 --> 00:57:39,747 ile razy burmistrz O'Dwyer gościł u pana, 1068 00:57:39,748 --> 00:57:41,666 gdy był prokuratorem w Brooklynie. 1069 00:57:41,667 --> 00:57:43,919 Raz? Dwa razy? Dziesięć? 1070 00:57:44,545 --> 00:57:46,421 I najważniejsze, dlaczego tam był? 1071 00:57:46,422 --> 00:57:48,214 Nie wywinie się z tego. 1072 00:57:48,215 --> 00:57:51,092 - Stul dziób, kapusto. - Nie wywinie się. 1073 00:57:51,093 --> 00:57:54,888 Czy obiecano mu wsparcie Tammany w wyborach na burmistrza 1074 00:57:54,889 --> 00:57:56,556 za wstrzymanie dochodzenia 1075 00:57:56,557 --> 00:57:59,226 w sprawie Alberta Anastasii i Murder, Incorporated? 1076 00:58:12,031 --> 00:58:14,115 Nie wiesz, kurwa, co ze sobą zrobić. 1077 00:58:14,116 --> 00:58:15,909 Co ty odpierdalasz? Piąta! 1078 00:58:15,910 --> 00:58:18,286 Przesrane. I co zrobisz? Ma rację. 1079 00:58:18,287 --> 00:58:19,204 Dorwali go. 1080 00:58:19,205 --> 00:58:21,581 Uchyliłeś drzwi i wrypali się do środka. 1081 00:58:21,582 --> 00:58:23,416 Jebani, protestanccy gnoje. 1082 00:58:23,417 --> 00:58:25,252 Nie musisz odpowiadać. 1083 00:58:26,712 --> 00:58:29,798 Panie przewodniczący, mój klient zeznaje dobrowolnie. 1084 00:58:30,466 --> 00:58:33,176 Może wrócić jutro i odpowiedzieć na wszystkie pytania? 1085 00:58:33,177 --> 00:58:34,761 Nie. 1086 00:58:34,762 --> 00:58:37,138 Jeśli chcemy poznać prawdę, 1087 00:58:37,139 --> 00:58:40,850 świadek musi odpowiedzieć teraz, gdy zeznaje pod przysięgą 1088 00:58:40,851 --> 00:58:43,896 i nie skonsultuje się z innymi potencjalnymi świadkami. 1089 00:58:44,897 --> 00:58:46,314 Kontynuujemy zeznanie. 1090 00:58:46,315 --> 00:58:48,441 Ile razy był u pana O'Dwyer? 1091 00:58:48,442 --> 00:58:50,443 Panie przewodniczący, zeznaję dobrowolnie. 1092 00:58:50,444 --> 00:58:53,864 Wolałbym wrócić jutro, gdy poczuję się lepiej. 1093 00:58:54,823 --> 00:58:56,115 Nie pan decyduje. 1094 00:58:56,116 --> 00:58:57,992 Nie ty decydujesz. Ma rację. 1095 00:58:57,993 --> 00:58:59,118 Kto zgłasza się sam? 1096 00:58:59,119 --> 00:59:01,246 Cheechowi kompletnie odpierdoliło! 1097 00:59:01,247 --> 00:59:04,457 Nie powinieneś tam, kurwa, być! Powołaj się na piątą. 1098 00:59:04,458 --> 00:59:06,209 Powołaj się, kurwa, na piątą! 1099 00:59:06,210 --> 00:59:08,670 Co się z tobą dzieje? Frank, Jezu. 1100 00:59:08,671 --> 00:59:11,757 Co się z tobą, kurwa, dzieje? 1101 00:59:13,050 --> 00:59:14,260 Jestem oskarżony? 1102 00:59:14,885 --> 00:59:15,886 Nie. 1103 00:59:16,470 --> 00:59:17,930 Czy to jest sąd? 1104 00:59:18,681 --> 00:59:19,514 Nie. 1105 00:59:19,515 --> 00:59:21,015 Jestem aresztowany? 1106 00:59:21,016 --> 00:59:21,934 Nie jest pan. 1107 00:59:22,935 --> 00:59:24,727 A zatem wychodzę. 1108 00:59:24,728 --> 00:59:26,562 Idź. Dobrze. 1109 00:59:26,563 --> 00:59:28,148 Teraz sobie wychodzi. 1110 00:59:30,025 --> 00:59:31,859 Nie można wyjść z przesłuchania. 1111 00:59:31,860 --> 00:59:36,115 To obraza powagi Kongresu. Grozi panu areszt. 1112 00:59:38,200 --> 00:59:39,575 - Frank! - Panie Costello! 1113 00:59:39,576 --> 00:59:43,246 Mamy w Ameryce kilka spraw do przemyślenia. 1114 00:59:43,247 --> 00:59:44,915 Chcę mieć pewność... 1115 00:59:45,582 --> 00:59:46,958 - Udław się, chuju. - Wyszedł. 1116 00:59:46,959 --> 00:59:48,210 Musiał wyjść. 1117 00:59:48,752 --> 00:59:52,046 Pytaliby o układ z O'Dwyerem. Musiał. 1118 00:59:52,047 --> 00:59:55,800 To, co Frank zrobił dla Alberta, to polityka. 1119 00:59:55,801 --> 00:59:57,093 Oczywiste, że cisną. 1120 00:59:57,094 --> 01:00:00,471 Cokolwiek zrobił, powinno zostać, kurwa, w tym pokoju, 1121 01:00:00,472 --> 01:00:01,931 a nie trafić do telewizji. 1122 01:00:01,932 --> 01:00:04,768 O'Dwyer wysyłał wszystkich na krzesło. 1123 01:00:05,311 --> 01:00:07,645 - Tak. - Pamiętacie? Albert był następny. 1124 01:00:07,646 --> 01:00:10,440 Ale zanim zaczął się proces, 1125 01:00:10,441 --> 01:00:13,901 O'Dwyer odszedł z prokuratury i wystartował na burmistrza. 1126 01:00:13,902 --> 01:00:15,153 Całkiem znienacka. 1127 01:00:15,154 --> 01:00:17,572 - Prawda, Joey? - Nie z nami te numery. 1128 01:00:17,573 --> 01:00:19,115 O'Dwyer to były glina. 1129 01:00:19,116 --> 01:00:21,576 Nie ma forsy, znajomości. Nie ma nic. 1130 01:00:21,577 --> 01:00:23,745 I nagle startuje na burmistrza 1131 01:00:23,746 --> 01:00:26,039 z poparciem Tammany Hall. 1132 01:00:26,040 --> 01:00:27,957 To Frank wszystko mu ustawił. 1133 01:00:27,958 --> 01:00:30,543 Vito, interesują ich jego powiązania polityczne. 1134 01:00:30,544 --> 01:00:32,545 Właśnie to chcą wiedzieć. 1135 01:00:32,546 --> 01:00:33,963 - O to im chodzi. - Rozumiem. 1136 01:00:33,964 --> 01:00:36,382 Zwłaszcza po tym, gdy Reles wypadł przez okno. 1137 01:00:36,383 --> 01:00:38,801 O'Dwyer kazał wyrzucić Relesa 1138 01:00:38,802 --> 01:00:40,595 i tuż potem Frank go wsparł. 1139 01:00:40,596 --> 01:00:43,598 Wypadł z okna na szóstym piętrze. 1140 01:00:43,599 --> 01:00:47,143 Chociaż był pod stałą obserwacją glin od O'Dwyera. 1141 01:00:47,144 --> 01:00:48,936 Co wam to mówi? 1142 01:00:48,937 --> 01:00:51,230 Wypchnął Abe'a Relesa przez okno, 1143 01:00:51,231 --> 01:00:54,525 bo O'Dwyer pomagał Frankowi, prawda? 1144 01:00:54,526 --> 01:00:57,028 A gliniarze powiedzieli: 1145 01:00:57,029 --> 01:00:59,238 "Reles podjął próbę ucieczki". 1146 01:00:59,239 --> 01:01:03,034 Kto opuszcza się z 6. piętra na półtorametrowym prześcieradle? 1147 01:01:03,035 --> 01:01:04,202 - Wiecie... - Fakt. 1148 01:01:04,203 --> 01:01:06,537 Wierzycie w te brednie? 1149 01:01:06,538 --> 01:01:10,166 O'Dwyer? W nic nie wierzyłem, aż zaprzysięgli go na burmistrza. 1150 01:01:10,167 --> 01:01:11,959 Jaki z tego wniosek, Vito? 1151 01:01:11,960 --> 01:01:13,921 - Ocalił dupę Albertowi. - Tak. 1152 01:01:14,546 --> 01:01:16,005 I niby co z tego wynika? 1153 01:01:16,006 --> 01:01:18,966 Frank ma duże wpływy polityczne. Uwierz mi. 1154 01:01:18,967 --> 01:01:22,638 Jeśli mógł załatwić coś takiego Albertowi, jaki z tego wniosek? 1155 01:01:23,472 --> 01:01:24,932 Frank ma plecy. 1156 01:01:25,432 --> 01:01:28,601 Co to mówi o jego powiązaniach politycznych? W tym rzecz. 1157 01:01:28,602 --> 01:01:31,021 Załatwił burmistrzowi posadę, na litość boską. 1158 01:01:32,272 --> 01:01:33,856 Jednym z minusów przesłuchań 1159 01:01:33,857 --> 01:01:38,612 było wyciągnięcie na światło dzienne lojalności Anastasii wobec mnie. 1160 01:01:39,196 --> 01:01:41,697 Znam Vito. To zakazane. 1161 01:01:41,698 --> 01:01:43,033 Nie mogło mu się spodobać. 1162 01:01:58,090 --> 01:02:01,467 Jechałem na spotkanie z Vito w Waldorfie. 1163 01:02:01,468 --> 01:02:04,804 I byłem na niego maksymalnie wkurzony. 1164 01:02:04,805 --> 01:02:07,515 Odsiedziałem 14 miesięcy za obrazę Kongresu. 1165 01:02:07,516 --> 01:02:09,559 Nie doszłoby do tego, 1166 01:02:09,560 --> 01:02:12,979 gdyby Anna nie wspomniała podczas przesłuchania w sądzie 1167 01:02:12,980 --> 01:02:14,648 o mojej bliskiej relacji z Vito. 1168 01:02:15,274 --> 01:02:18,651 W oczach wielu znów byłem gangsterem. Zbyt wielu. 1169 01:02:18,652 --> 01:02:22,697 Wystarczyło, żeby Vito ją spłacił. Tylko tyle. Po sprawie. 1170 01:02:22,698 --> 01:02:27,034 A brutalna taktyka Vito w Downtown przysparzała nam mnóstwo problemów. 1171 01:02:27,035 --> 01:02:29,787 Do tego wciąż zajmował się narkotykami. 1172 01:02:29,788 --> 01:02:34,167 Bałem się, że to wkrótce odbije się na wszystkich i pociągnie nas na dno. 1173 01:02:34,168 --> 01:02:36,169 Byłem zły. Wkurzył mnie 1174 01:02:36,170 --> 01:02:39,089 i musiałem zmusić go, by przestał odpierdalać głupoty. 1175 01:02:57,232 --> 01:02:58,232 Co tam? 1176 01:02:58,233 --> 01:02:59,610 Od czego tu zacząć? 1177 01:03:00,486 --> 01:03:02,111 Fedziów, którzy chcą cię zamknąć... 1178 01:03:02,112 --> 01:03:05,031 Po to chciałeś się spotkać? Dlatego tu jestem? 1179 01:03:05,032 --> 01:03:06,115 Żeby o tym gadać? 1180 01:03:06,116 --> 01:03:07,909 Ostrzegałem cię. I co się stało? 1181 01:03:07,910 --> 01:03:10,870 Ostatnio byłem cierpliwy. Gadałem z tobą o tym. 1182 01:03:10,871 --> 01:03:12,705 Co zrobiłeś? Nic. 1183 01:03:12,706 --> 01:03:13,748 Co mi to dało? 1184 01:03:13,749 --> 01:03:16,876 Pociągniesz wszystkich na dno. Tak trudno ci to pojąć? 1185 01:03:16,877 --> 01:03:18,419 Czekałem na ciebie. 1186 01:03:18,420 --> 01:03:20,838 Czekałem, żebyś dał mi się odkuć. 1187 01:03:20,839 --> 01:03:23,466 Naprostował sprawy. I co zrobiłeś? Nic. 1188 01:03:23,467 --> 01:03:24,842 - Nic. - No dobra. 1189 01:03:24,843 --> 01:03:27,136 Wyszedłem na jebanego morto di fame. 1190 01:03:27,137 --> 01:03:28,846 Co do chuja? Frank. 1191 01:03:28,847 --> 01:03:31,682 Vito, to tylko kwestia czasu. 1192 01:03:31,683 --> 01:03:34,394 Podążasz bardzo niebezpieczną drogą i wiesz o tym. 1193 01:03:34,978 --> 01:03:36,896 A kiedyś takimi nie podążaliśmy? 1194 01:03:36,897 --> 01:03:38,731 Teraz nagle nam nie wolno? 1195 01:03:38,732 --> 01:03:42,527 Ja tą drogą nie pójdę, bo pogrążysz nas wszystkich. 1196 01:03:42,528 --> 01:03:43,444 To ślepy zaułek. 1197 01:03:43,445 --> 01:03:46,239 To tylko kwestia czasu. Zamkną cię. 1198 01:03:46,240 --> 01:03:47,657 Upiekły ci się dwa zabójstwa. 1199 01:03:47,658 --> 01:03:50,660 Chcą cię dopaść. I cię dopadną. 1200 01:03:50,661 --> 01:03:53,037 Dopadną cię. Wiesz o tym. 1201 01:03:53,038 --> 01:03:55,248 Nie posłuchałeś mnie. Zrobiłeś po swojemu. 1202 01:03:55,249 --> 01:03:57,166 Ale na pewno wiesz, że to pierdolnie. 1203 01:03:57,167 --> 01:04:00,044 Przypomnę ci coś. Ja umieściłem cię tam, gdzie jesteś. 1204 01:04:00,045 --> 01:04:02,339 To dzięki mnie. Dzięki mnie. 1205 01:04:03,257 --> 01:04:05,675 I na twoim miejscu bym się zgodził, bo to za duże. 1206 01:04:05,676 --> 01:04:07,093 Mówię ci, za duże. 1207 01:04:07,094 --> 01:04:09,345 Nikt nie chce siedzieć, ale zawsze jest ryzyko. 1208 01:04:09,346 --> 01:04:11,472 - Podejmę je. - Nie jesteś na moim miejscu. 1209 01:04:11,473 --> 01:04:13,849 A ja nie wyrażam na to zgody. 1210 01:04:13,850 --> 01:04:16,269 Nie możesz tego ciągnąć. Mają cię na oku. 1211 01:04:16,270 --> 01:04:18,145 Ile razy mam to powtarzać? 1212 01:04:18,146 --> 01:04:19,522 To tylko kwestia czasu. 1213 01:04:19,523 --> 01:04:21,316 Masz już na koncie dwa zabójstwa. 1214 01:04:21,817 --> 01:04:23,526 Podjąłeś ryzyko. I jak skończyłeś? 1215 01:04:23,527 --> 01:04:26,028 Oddałeś to mnie. Masz swoje ryzyko. 1216 01:04:26,029 --> 01:04:29,198 Uciekłeś do Włoch. Na długi czas. 1217 01:04:29,199 --> 01:04:31,784 Dlatego nie jesteś na moim miejscu. Nie masz hamulców. 1218 01:04:31,785 --> 01:04:34,328 Nie panujesz nad sobą. Jesteś pierdolonym kowbojem. 1219 01:04:34,329 --> 01:04:36,414 - Co ty wyprawiasz? - Pan Praworządny. 1220 01:04:36,415 --> 01:04:38,332 Pan Dobry Obywatel. Pan Fundator. 1221 01:04:38,333 --> 01:04:40,543 Cała ta blaga o porządnym obywatelu. 1222 01:04:40,544 --> 01:04:42,837 Myślisz, że ciebie też nie capną? 1223 01:04:42,838 --> 01:04:45,131 Chcesz się bawić w dobroczynność i inny szajs? 1224 01:04:45,132 --> 01:04:46,465 To bardzo zacne, Cheech. 1225 01:04:46,466 --> 01:04:48,926 Ale nie zapominaj, jesteś przekręciarzem, gangusem. 1226 01:04:48,927 --> 01:04:51,304 Daj spokój. O czym my gadamy? 1227 01:04:51,305 --> 01:04:53,931 Nie chcesz tykać prochów, bo wlepią ci wyrok? 1228 01:04:53,932 --> 01:04:56,517 Boisz się, że cię złapią? Już cię złapali. 1229 01:04:56,518 --> 01:04:59,520 Nie chciałeś zasłonić się 5. i co? Kiblowałeś 18 miechów. 1230 01:04:59,521 --> 01:05:01,105 - 18 miesięcy. - 14. 1231 01:05:01,106 --> 01:05:03,983 14, 18, bez różnicy. A ile nam wlepili? Nic. 1232 01:05:03,984 --> 01:05:05,860 Skorzystaliśmy z 5. i mordy w kubeł. 1233 01:05:05,861 --> 01:05:08,821 Piąta poprawka powstała dla takich jak my. 1234 01:05:08,822 --> 01:05:10,948 A ty chcesz zgrywać praworządnego, 1235 01:05:10,949 --> 01:05:14,494 jak jebani senatorowie-oszuści z pierdolonych komisji. 1236 01:05:15,078 --> 01:05:17,163 Chcesz być jak oni? Daj spokój. Nie jesteś. 1237 01:05:17,164 --> 01:05:19,041 To dziwni ludzie. 1238 01:05:19,625 --> 01:05:23,252 Oni są z innej planety. I zawłaszczyli ten jebany kraj. 1239 01:05:23,253 --> 01:05:27,007 Są większymi gangsterami niż my kiedykolwiek i wiesz o tym. 1240 01:05:27,507 --> 01:05:30,760 A ta infekcja gardła? O co chodziło z tą infekcją? 1241 01:05:30,761 --> 01:05:32,219 Co chciałeś zrobić? 1242 01:05:32,220 --> 01:05:34,013 Wymigać się nawijką od czegoś, 1243 01:05:34,014 --> 01:05:35,348 czego nawijka nie załatwi. 1244 01:05:35,349 --> 01:05:38,517 Nagle chcesz być trochę tu, trochę tam. Trochę gangsterem. 1245 01:05:38,518 --> 01:05:40,269 Nie możesz mieć tego i tego. 1246 01:05:40,270 --> 01:05:42,063 Albo jesteś tu, albo tam. 1247 01:05:42,064 --> 01:05:45,399 A to, że siedzisz okrakiem, nie oznacza, że cię nie dorwą, 1248 01:05:45,400 --> 01:05:48,695 tak jak mogą dorwać mnie. Bez różnicy. 1249 01:05:49,196 --> 01:05:50,613 Nie bądź naiwny. 1250 01:05:50,614 --> 01:05:52,573 Odpuścimy, przejmą to inni. 1251 01:05:52,574 --> 01:05:55,201 I gdzie, kurwa, skończymy? Na samym dnie. 1252 01:05:55,202 --> 01:05:57,244 To się nie może zdarzyć. 1253 01:05:57,245 --> 01:05:58,871 Wiesz o tym. Tak być nie może. 1254 01:05:58,872 --> 01:06:02,918 Vito, posłuchaj mnie, bo to jest wyrok śmierci. 1255 01:06:05,504 --> 01:06:07,421 To ogromny błąd. 1256 01:06:07,422 --> 01:06:08,631 Rób, co chcesz. 1257 01:06:08,632 --> 01:06:10,341 Chcesz być dyplomatą? Twoja sprawa. 1258 01:06:10,342 --> 01:06:12,427 A ja? Jestem gangsterem. 1259 01:06:13,178 --> 01:06:15,889 Przekręciarzem. I tyle. Pogódź się z tym. 1260 01:06:20,977 --> 01:06:22,478 Doszliśmy do ściany. 1261 01:06:22,479 --> 01:06:26,857 Zrozumiałem, że za nic w świecie nie przekonam Vito. Nigdy. 1262 01:06:26,858 --> 01:06:28,776 Ale że spróbuje mnie sprzątnąć? 1263 01:06:28,777 --> 01:06:31,238 Nigdy nie przyszło mi to do głowy. 1264 01:06:34,825 --> 01:06:42,207 Odpadam. Nie wchodzę w to. 1265 01:06:46,503 --> 01:06:47,796 To dla ciebie, Frank. 1266 01:06:48,630 --> 01:06:51,841 Louis Prima i Keely Smith! 1267 01:06:51,842 --> 01:06:53,718 Muszę wpaść do domu. 1268 01:06:53,719 --> 01:06:55,178 ...widzieć sprawcę. 1269 01:06:56,179 --> 01:06:57,430 Stał w tym miejscu. 1270 01:06:57,431 --> 01:06:58,848 Co teraz będzie? 1271 01:06:58,849 --> 01:07:00,350 Wiadomość dotarła. 1272 01:07:06,148 --> 01:07:07,566 Co powiesz na towarzystwo? 1273 01:07:08,316 --> 01:07:09,776 O tak. Co się stało? 1274 01:07:11,445 --> 01:07:12,611 To sprawka Mandy. 1275 01:07:12,612 --> 01:07:14,822 - Zaskoczyła mnie. - Tak. 1276 01:07:14,823 --> 01:07:17,992 Uszyła je ze ścinków futra z norek ze sklepu. 1277 01:07:17,993 --> 01:07:21,036 - Bardzo miłe. - Nie są wspaniałe? 1278 01:07:21,037 --> 01:07:22,872 Myśli o innych. Mam je zabrać? 1279 01:07:22,873 --> 01:07:24,749 - Tak. Weź je na spacer. - Jasne. 1280 01:07:24,750 --> 01:07:26,083 Mam iść z tobą? 1281 01:07:26,084 --> 01:07:27,877 Nic im nie będzie. Zaraz wrócimy. 1282 01:07:27,878 --> 01:07:30,629 Jest trochę chłodno, ale to potrwa chwilę. 1283 01:07:30,630 --> 01:07:33,216 Nie mówię o psach. 1284 01:07:34,134 --> 01:07:35,135 W porządku. 1285 01:07:36,553 --> 01:07:37,386 Dobrze. 1286 01:07:37,387 --> 01:07:39,096 Vito wie, że chcesz odejść? 1287 01:07:39,097 --> 01:07:42,893 Oczywiście. Właśnie tego chciał. Nie martw się. 1288 01:07:43,560 --> 01:07:44,561 Dobrze. 1289 01:07:45,270 --> 01:07:47,104 Marzyłam o tym od lat. 1290 01:07:47,105 --> 01:07:49,940 Wiem. Wszystko gra. 1291 01:07:49,941 --> 01:07:51,026 Uważaj na siebie. 1292 01:08:00,494 --> 01:08:01,495 Chodźcie. 1293 01:08:02,871 --> 01:08:03,872 No już. 1294 01:08:04,748 --> 01:08:05,707 Chodźcie. 1295 01:08:11,421 --> 01:08:12,714 No już. 1296 01:08:13,340 --> 01:08:14,549 No dobra, gotowe? 1297 01:08:16,718 --> 01:08:18,470 Otwieram drzwi. Chodźmy. 1298 01:08:19,387 --> 01:08:20,680 Idziemy, no już. 1299 01:08:21,640 --> 01:08:23,098 Spacerując po parku, 1300 01:08:23,099 --> 01:08:26,019 uświadomiłem sobie, jak wielki ciężar spadł mi z barków. 1301 01:08:26,561 --> 01:08:29,897 Posłałem Richie Boya do Vito z informacją, że się wycofuję. 1302 01:08:29,898 --> 01:08:31,482 To koniec. Odchodzę. 1303 01:08:31,483 --> 01:08:34,569 Niech komisja załatwia teraz problemy z Vito. 1304 01:08:35,529 --> 01:08:37,196 A ja? W końcu odpocznę. 1305 01:08:37,197 --> 01:08:40,242 Będę podróżować i cieszyć się z Bobbie ostatnimi latami życia. 1306 01:08:43,870 --> 01:08:44,996 Patrz, co wyprawia. 1307 01:08:46,039 --> 01:08:48,082 Kazała je ubrać w futra. 1308 01:08:48,083 --> 01:08:50,334 - Są urocze. - Żeby nie marzły. 1309 01:08:50,335 --> 01:08:51,752 Nie mogę z tobą. 1310 01:08:51,753 --> 01:08:54,005 - Tak. - To jest... Cóż... 1311 01:08:55,340 --> 01:08:57,216 Mają lepsze życie niż my. 1312 01:08:57,217 --> 01:08:58,426 Wierzę. 1313 01:08:59,553 --> 01:09:00,846 Nie będę się kłócił. 1314 01:09:01,972 --> 01:09:03,138 I co powiedział? 1315 01:09:03,139 --> 01:09:04,515 Vito ci nie wierzy. 1316 01:09:04,516 --> 01:09:07,477 To niedorzeczne. Czemu miałby mi nie wierzyć? 1317 01:09:08,186 --> 01:09:09,062 Cóż... 1318 01:09:09,604 --> 01:09:11,856 Znam go. Wiem, o czym mówisz. Oczywiście. 1319 01:09:11,857 --> 01:09:14,526 To właśnie problem z tym facetem. 1320 01:09:15,986 --> 01:09:18,488 Wrócił do domu. Nie ufa ci. 1321 01:09:19,406 --> 01:09:22,409 Kazał cię odstrzelić bez autoryzacji. 1322 01:09:23,326 --> 01:09:27,831 Co go powstrzyma przed wysłaniem kolejnego cyngla bez autoryzacji? 1323 01:09:29,082 --> 01:09:31,667 Musisz go przekonać, że naprawdę odchodzisz. 1324 01:09:31,668 --> 01:09:33,628 Tak, tak. Ale... 1325 01:09:36,923 --> 01:09:37,924 Wiesz co? 1326 01:09:40,093 --> 01:09:42,178 Niech młody podda się glinom. 1327 01:09:43,096 --> 01:09:45,264 Powiedz Vito, żeby Vincent sam się zgłosił. 1328 01:09:45,265 --> 01:09:46,850 - Mówisz serio? - Serio. 1329 01:09:47,976 --> 01:09:50,352 - Wiesz, że jest poszukiwany? - Co z tego? 1330 01:09:50,353 --> 01:09:53,022 Zgłosi się, ja przysięgnę, że to nie on strzelał. 1331 01:09:53,023 --> 01:09:55,025 I co zrobią? Jestem głównym świadkiem. 1332 01:09:55,609 --> 01:09:57,192 Koniec. Sprawa zamknięta. 1333 01:09:57,193 --> 01:09:59,695 Bo lepiej już się nie da. 1334 01:09:59,696 --> 01:10:02,073 Nie oskarżam chłopaka. 1335 01:10:02,699 --> 01:10:05,368 Koniec. Wychodzi. Nikomu... 1336 01:10:05,994 --> 01:10:07,620 nie dzieje się krzywda. 1337 01:10:07,621 --> 01:10:10,706 Młody wraca do domu. Vito przejmuje interes. 1338 01:10:10,707 --> 01:10:13,001 Ja się wynoszę. Idę na emeryturę. 1339 01:10:13,793 --> 01:10:15,127 Koniec. 1340 01:10:15,128 --> 01:10:16,754 Przekaż im to. 1341 01:10:16,755 --> 01:10:18,547 I niech Vito dopilnuje, 1342 01:10:18,548 --> 01:10:21,800 by młody, oprócz prawnika, wziął ze sobą poręczyciela, 1343 01:10:21,801 --> 01:10:24,428 a gliny mają znać czas i miejsce spotkania, 1344 01:10:24,429 --> 01:10:25,764 żeby nie było wtopy. 1345 01:10:26,431 --> 01:10:28,807 Dobra, przekażę mu to i wrócę do ciebie. 1346 01:10:28,808 --> 01:10:29,893 W porządku. 1347 01:10:33,521 --> 01:10:34,648 Przyjemny dzień. 1348 01:10:36,024 --> 01:10:38,609 Trochę chłodno. O wiele za zimno dla psów. 1349 01:10:38,610 --> 01:10:41,029 Psy to mają życie. Spójrz... 1350 01:10:41,780 --> 01:10:44,239 Ubrała je w futra. Boję się, że mnie obrobią. 1351 01:10:44,240 --> 01:10:46,743 Będę chodził po parku, a ktoś skroi... 1352 01:10:47,285 --> 01:10:49,203 nie tylko te futra, ale i psy. 1353 01:10:49,204 --> 01:10:51,497 Ona mnie zabije. Nie będę mógł wrócić do domu. 1354 01:10:51,498 --> 01:10:52,539 O Boże. 1355 01:10:52,540 --> 01:10:54,458 Tylko do tego Bobbie mnie potrzebuje. 1356 01:10:54,459 --> 01:10:56,919 Do cholernych psów. Tylko one się liczą. 1357 01:10:56,920 --> 01:10:59,339 - Tak. Słuchaj... - To nasze dzieci. 1358 01:11:00,423 --> 01:11:01,883 - Spójrz na tego psa. - Tak. 1359 01:11:03,301 --> 01:11:04,636 Okej, dobra. 1360 01:11:25,824 --> 01:11:27,075 - Cheech. - Serwus. 1361 01:11:27,617 --> 01:11:28,952 - Cześć. - Czołem. 1362 01:11:29,536 --> 01:11:30,744 Niech no spojrzę. 1363 01:11:30,745 --> 01:11:33,372 Patrz, co ten zwierzak ci zrobił. 1364 01:11:33,373 --> 01:11:35,499 - Co to? - Kwiaty. Dla ciebie. 1365 01:11:35,500 --> 01:11:36,793 - Dla mnie. - A jak. 1366 01:11:37,377 --> 01:11:39,546 Miło z twojej strony. Niech cię, Al. 1367 01:11:40,130 --> 01:11:42,297 - Więc ustępujesz? - Tak. 1368 01:11:42,298 --> 01:11:43,841 Klepnąłeś powrót młodego? 1369 01:11:43,842 --> 01:11:44,925 Tak. 1370 01:11:44,926 --> 01:11:47,636 Wiesz, Albert, dla mnie to... 1371 01:11:47,637 --> 01:11:49,179 Nie chcę więcej niespodzianek. 1372 01:11:49,180 --> 01:11:51,850 Jezu Chryste, Frank. Nie możesz odejść. 1373 01:11:53,768 --> 01:11:55,644 To koniec. Nie mam... Muszę... 1374 01:11:55,645 --> 01:11:57,479 To nie może być koniec. Postąpił źle. 1375 01:11:57,480 --> 01:11:59,565 Wiem, że tak. Ale co z tego? Siadaj. 1376 01:11:59,566 --> 01:12:00,983 To ma znaczenie. 1377 01:12:00,984 --> 01:12:03,193 Postąpił wbrew zasadom. Jasne? 1378 01:12:03,194 --> 01:12:06,613 A bez zasad będzie tu Dziki Zachód. 1379 01:12:06,614 --> 01:12:09,366 Zasady nie obowiązują. Jest inaczej. To inne czasy. 1380 01:12:09,367 --> 01:12:11,744 Może inne dla ciebie. Ale nie dla mnie. 1381 01:12:11,745 --> 01:12:15,039 Dla mnie to, co zrobił ten cwel, jest istotne. Pozwól go zdjąć. 1382 01:12:15,040 --> 01:12:17,750 Problem rozwiązany. Potem wróci porządek. 1383 01:12:17,751 --> 01:12:19,543 Biznes w twoim stylu. 1384 01:12:19,544 --> 01:12:20,961 Posłuchaj... 1385 01:12:20,962 --> 01:12:23,839 Nic się nie stało. Nie zabili mnie. Spudłował. 1386 01:12:23,840 --> 01:12:27,260 Jestem tu, gadam z tobą. Wszystko gra. 1387 01:12:27,969 --> 01:12:30,387 Nie zabijaj w imię czegoś, czego już nie chcę. 1388 01:12:30,388 --> 01:12:32,389 O czym ty gadasz? 1389 01:12:32,390 --> 01:12:34,516 Ktoś zginie, żebyś to nie był ty. 1390 01:12:34,517 --> 01:12:36,268 Nie chcę żadnych trupów. 1391 01:12:36,269 --> 01:12:37,353 Daj spokój. 1392 01:12:39,355 --> 01:12:40,690 Nie chcę nikogo zabijać. 1393 01:12:41,816 --> 01:12:42,817 Jasne? 1394 01:12:44,402 --> 01:12:45,402 Jasne. 1395 01:12:45,403 --> 01:12:47,988 Wylecz to cholerstwo na głowie. 1396 01:12:47,989 --> 01:12:50,157 - Dobra. - A ja zajmę się resztą. 1397 01:12:50,158 --> 01:12:53,745 A dopóki nie naprostuję spraw, noś ze sobą gnata. 1398 01:12:54,329 --> 01:12:55,497 Dzięki za kwiaty. 1399 01:12:56,581 --> 01:12:57,582 Widzimy się. 1400 01:12:59,209 --> 01:13:00,334 - Hej. - To był Albert? 1401 01:13:00,335 --> 01:13:04,047 Wpadł się przywitać. Zobaczyć, co u mnie. I tyle. 1402 01:13:04,714 --> 01:13:06,049 Przyniósł kwiaty. 1403 01:13:08,301 --> 01:13:09,344 Miło z jego strony. 1404 01:13:11,012 --> 01:13:13,097 - Dobrze się czujesz? - Wszystko cacy. 1405 01:13:13,098 --> 01:13:14,766 - Na pewno? - Jak najbardziej. 1406 01:14:01,646 --> 01:14:04,565 Proszę, Albercie. Zanim zaczniemy. 1407 01:14:04,566 --> 01:14:06,608 Wiem, że masz pytania. 1408 01:14:06,609 --> 01:14:08,026 Omówiliśmy sprawę. 1409 01:14:08,027 --> 01:14:09,486 O czym ty gadasz? 1410 01:14:09,487 --> 01:14:11,071 Co się stało, to się stało. 1411 01:14:11,072 --> 01:14:14,741 Uznaliśmy to za wewnętrzną sprawę ich rodziny. 1412 01:14:14,742 --> 01:14:16,785 Niech Frank i Vito decydują. 1413 01:14:16,786 --> 01:14:18,120 I nikt inny. 1414 01:14:18,121 --> 01:14:20,206 Facet wystąpił przeciw własnemu szefowi. 1415 01:14:20,957 --> 01:14:23,625 Frank jest szefem tylko dlatego, bo mianował go Vito. 1416 01:14:23,626 --> 01:14:25,169 Pamiętaj o tym, Albercie. 1417 01:14:25,170 --> 01:14:28,130 To nie znaczy, że Vito nie był szefem przed Frankiem. 1418 01:14:28,131 --> 01:14:29,047 Prawda? 1419 01:14:29,048 --> 01:14:32,634 Poza tym, Richie mówi, że Frank sam zgodził się odejść. 1420 01:14:32,635 --> 01:14:34,678 - Prawda? - Musisz to uszanować. 1421 01:14:34,679 --> 01:14:37,389 Tak, ale Frank zgodził się na zbyt wiele. 1422 01:14:37,390 --> 01:14:41,393 Po tym, co się stało, nie powinienem nawet pytać o zgodę. 1423 01:14:41,394 --> 01:14:43,228 Ale to nie nasza sprawa. 1424 01:14:43,229 --> 01:14:45,647 Niepotrzebnie się mieszasz. 1425 01:14:45,648 --> 01:14:48,567 - Niech ich rodzina decyduje. - Nie zgadzam się. 1426 01:14:48,568 --> 01:14:49,776 Ja widzę to jasno. 1427 01:14:49,777 --> 01:14:52,196 Gość kazał strzelić do własnego szefa. 1428 01:14:52,197 --> 01:14:54,323 - To wyrok śmierci. - Albercie, proszę. 1429 01:14:54,324 --> 01:14:55,991 Nikt nie zginął. 1430 01:14:55,992 --> 01:14:58,118 Nikt nie musi działać pochopnie. 1431 01:14:58,119 --> 01:15:00,120 Jeśli Vito nie wie, że gość postąpił źle, 1432 01:15:00,121 --> 01:15:01,663 to znaczy, że Vito gówno wie. 1433 01:15:01,664 --> 01:15:03,665 - Bez jaj. - Albercie. 1434 01:15:03,666 --> 01:15:05,250 Przestań. 1435 01:15:05,251 --> 01:15:06,877 - Uspokój się, dobra? - Uspokój? 1436 01:15:06,878 --> 01:15:08,254 Zdurnieliście wszyscy? 1437 01:15:09,088 --> 01:15:13,091 Nie zdusicie tego w zarodku i może zaraz któryś z waszych zrobi to samo? 1438 01:15:13,092 --> 01:15:16,178 Puszczając mu to płazem, ośmielicie wszystkich. 1439 01:15:16,179 --> 01:15:18,972 Dość. Wystarczy. 1440 01:15:18,973 --> 01:15:20,140 Już zagłosowaliśmy. 1441 01:15:20,141 --> 01:15:24,061 Richie mówi, że Frank głosował tak jak my trzej. 1442 01:15:24,062 --> 01:15:25,020 Po sprawie. 1443 01:15:25,021 --> 01:15:27,314 Czterech z nas przeciw tobie jednemu. 1444 01:15:27,315 --> 01:15:28,649 Takie są zasady. 1445 01:15:28,650 --> 01:15:30,651 - Chciałeś zasad, to masz. - Tak? 1446 01:15:30,652 --> 01:15:33,988 Wcześniej nikt nie wystąpił przeciw szefowi. 1447 01:15:34,614 --> 01:15:36,156 Do ostatniego tygodnia! 1448 01:15:36,157 --> 01:15:38,618 Ktoś wystąpił przeciw szefowi! 1449 01:15:39,702 --> 01:15:41,161 Powiedzcie, że się mylę. 1450 01:15:41,162 --> 01:15:42,996 No już, śmiało. Powiedzcie. 1451 01:15:42,997 --> 01:15:44,707 Powiedzcie, że się mylę. 1452 01:15:46,751 --> 01:15:49,711 Po tym, co zrobił, nie potrzebuję nawet zgody. 1453 01:15:49,712 --> 01:15:53,048 Występujesz przeciw szefowi, jesteś do odstrzału. 1454 01:15:53,049 --> 01:15:54,592 I każdy z was to wie. 1455 01:15:59,806 --> 01:16:00,932 Wy... 1456 01:16:03,101 --> 01:16:06,521 - Albert, wracaj tu. - Dokąd idziesz? 1457 01:16:15,697 --> 01:16:17,365 Uwierzysz, że to wielki hit? 1458 01:16:18,324 --> 01:16:20,076 - Czasy się zmieniają. - Tak. 1459 01:16:20,952 --> 01:16:23,370 Cały dzień siedzisz przed telewizorem. 1460 01:16:23,371 --> 01:16:24,746 Wszystko gra? 1461 01:16:24,747 --> 01:16:27,542 Tak, przyzwyczajam się do życia emeryta. 1462 01:16:29,669 --> 01:16:30,670 Chciałabym. 1463 01:16:31,170 --> 01:16:33,798 Przerywamy program specjalnym wydaniem wiadomości. 1464 01:16:34,340 --> 01:16:38,677 28-letni Vincent Gigante, poszukiwany 1465 01:16:38,678 --> 01:16:41,972 w związku z nieudaną próbą zamachu na domniemanego 1466 01:16:41,973 --> 01:16:44,851 bossa przestępczego z Nowego Jorku, Franka Costello, 1467 01:16:45,435 --> 01:16:46,727 zgłosił się na policję. 1468 01:16:46,728 --> 01:16:49,897 A teraz wracamy do programu. 1469 01:16:51,065 --> 01:16:52,066 Wiedziałeś. 1470 01:16:56,195 --> 01:16:57,196 Liczyłem na to. 1471 01:16:59,198 --> 01:17:00,408 On będzie rządził? 1472 01:17:01,617 --> 01:17:02,827 O to w tym chodzi. 1473 01:17:04,329 --> 01:17:05,413 Ufasz mu? 1474 01:17:05,997 --> 01:17:07,372 Właśnie tego zawsze pragnął. 1475 01:17:07,373 --> 01:17:09,709 Już raz miał to, czego pragnął. 1476 01:17:10,293 --> 01:17:11,544 Tak, cóż... 1477 01:17:12,211 --> 01:17:14,172 tamto to była miłość. To jest biznes. 1478 01:17:18,968 --> 01:17:22,138 Proces Vincenta Gigante 12 września 1957 1479 01:17:27,477 --> 01:17:30,020 Panie Keith, wskazuję teraz na oskarżonego. 1480 01:17:30,021 --> 01:17:31,897 Pana Vincenta Gigante. 1481 01:17:31,898 --> 01:17:35,234 To jego spotkał pan w dniu, gdy postrzelono pana Costello? 1482 01:17:36,569 --> 01:17:38,029 Nie jestem pewny. 1483 01:17:38,571 --> 01:17:41,323 Zeznał pan wtedy policji, że go rozpoznaje. 1484 01:17:41,324 --> 01:17:42,783 Ale teraz wygląda inaczej. 1485 01:17:42,784 --> 01:17:46,745 Ma pan trudności z rozpoznaniem oskarżonego? 1486 01:17:46,746 --> 01:17:47,662 Zgadza się. 1487 01:17:47,663 --> 01:17:50,582 Czy to prawda, że jest pan ślepy na prawe oko 1488 01:17:50,583 --> 01:17:52,542 i niedowidzi na drugie? 1489 01:17:52,543 --> 01:17:54,503 - Jeden czy dwa? - Dwa. 1490 01:17:54,504 --> 01:17:55,670 Tak mówi lekarz. 1491 01:17:55,671 --> 01:18:00,300 Mogę przekazać sądowi wynik badania okulistycznego świadka? 1492 01:18:00,301 --> 01:18:02,387 - Jeden czy dwa? - Dwa. 1493 01:18:02,929 --> 01:18:05,806 - Przyznaje pan, że ktoś pana postrzelił? - Tak. 1494 01:18:05,807 --> 01:18:08,558 - Próbował odebrać panu życie. - Tak. 1495 01:18:08,559 --> 01:18:10,061 Zawołał pana po imieniu. 1496 01:18:10,812 --> 01:18:11,812 Tak. 1497 01:18:11,813 --> 01:18:14,106 Stał pan od niego w odległości około 2 metrów. 1498 01:18:14,107 --> 01:18:16,150 Jak mógł go pan nie widzieć? 1499 01:18:17,443 --> 01:18:18,820 Miałem odwróconą głowę. 1500 01:18:19,612 --> 01:18:22,864 Uznajemy oskarżonego, Vincenta Gigante, 1501 01:18:22,865 --> 01:18:25,117 za niewinnego. 1502 01:18:25,118 --> 01:18:27,202 Dziękuję ławie przysięgłych. 1503 01:18:27,203 --> 01:18:28,704 Przysięgli są wolni. 1504 01:18:32,792 --> 01:18:33,917 Brak mi słów, Frank. 1505 01:18:33,918 --> 01:18:36,254 - Dziękuję. - Okej, młody. Nie martw się. 1506 01:18:36,796 --> 01:18:38,255 Dobry z ciebie człowiek, Frank. 1507 01:18:38,256 --> 01:18:40,006 - Uścisnąłeś mu dłoń. - Co z tego? 1508 01:18:40,007 --> 01:18:42,384 Chciał... Chciał cię zabić, Frank. 1509 01:18:42,385 --> 01:18:44,762 Jest tylko posłańcem. Daj spokój. 1510 01:18:58,401 --> 01:18:59,235 Cześć. 1511 01:19:00,194 --> 01:19:02,488 - Zachował się git, co nie? - Chodź tu. 1512 01:19:03,489 --> 01:19:04,906 Vincent, o czym ty gadasz? 1513 01:19:04,907 --> 01:19:07,492 Gdzie zachował się git? Co było git? 1514 01:19:07,493 --> 01:19:10,370 O czym ty gadasz? Postąpił git dla siebie. 1515 01:19:10,371 --> 01:19:12,457 O czym ty gadasz? "Zachował się git". 1516 01:19:14,250 --> 01:19:16,418 Tak, ale jednak... wyszedłem. 1517 01:19:16,419 --> 01:19:18,420 Wyszedłeś. Chodzisz wolny. 1518 01:19:18,421 --> 01:19:21,466 Dalej sobie chodzisz. Wiesz, kto jeszcze dalej sobie chodzi? 1519 01:19:22,216 --> 01:19:23,426 Kto jeszcze? 1520 01:19:24,594 --> 01:19:25,886 Nie odzywaj się. 1521 01:19:25,887 --> 01:19:27,847 Kto jeszcze dalej sobie chodzi? 1522 01:19:28,514 --> 01:19:29,724 Tak, jasne. 1523 01:19:30,266 --> 01:19:32,350 Vinny był wolny i sprawy miały się dobrze. 1524 01:19:32,351 --> 01:19:35,854 Ale musiałem uciszyć Alberta, póki nie zamkną Vito za handel. 1525 01:19:35,855 --> 01:19:38,900 Mamy mnóstwo kawy, gdybyście chcieli dolewki. 1526 01:19:39,484 --> 01:19:41,318 Będziemy w drugim pokoju. 1527 01:19:41,319 --> 01:19:42,403 Chodźmy. 1528 01:19:52,705 --> 01:19:55,583 Potrzebuję przysługi. 1529 01:19:56,959 --> 01:19:58,169 Co tylko chcesz. 1530 01:19:58,711 --> 01:19:59,712 Nie takiej. 1531 01:20:01,130 --> 01:20:02,131 A jakiej? 1532 01:20:02,715 --> 01:20:04,382 Chcę, żebyś dokądś pojechał. 1533 01:20:04,383 --> 01:20:05,717 Ja? 1534 01:20:05,718 --> 01:20:07,345 Tak, jasne, tylko ja. 1535 01:20:07,929 --> 01:20:09,472 I dokąd niby mam jechać? 1536 01:20:11,098 --> 01:20:12,975 - Na Kubę. - O czym ty gadasz? 1537 01:20:13,559 --> 01:20:18,146 Federalni dopadną Vito za narkotyki 1538 01:20:18,147 --> 01:20:20,106 i stanie przed wielką ławą przysięgłych. 1539 01:20:20,107 --> 01:20:21,943 Będziesz na liście świadków. 1540 01:20:22,527 --> 01:20:23,653 Niech to szlag. 1541 01:20:24,195 --> 01:20:25,862 Szlag, wiedziałem. 1542 01:20:25,863 --> 01:20:29,367 Mówiłem, że przez tego handlarzynę wszyscy będą mieć przejebane. 1543 01:20:32,411 --> 01:20:34,205 Wiesz, że Albert jedzie na Kubę? 1544 01:20:34,914 --> 01:20:36,456 Owszem, tak słyszałem. 1545 01:20:36,457 --> 01:20:37,959 Po co tam jedzie? 1546 01:20:38,543 --> 01:20:40,168 Nie słyszałeś? Nie wiesz? 1547 01:20:40,169 --> 01:20:41,254 Nie. 1548 01:20:42,547 --> 01:20:43,547 Bo... 1549 01:20:43,548 --> 01:20:45,925 Wszyscy wiedzieli. Myślałem, że ty też. 1550 01:20:47,426 --> 01:20:48,844 Dlaczego jedzie na Kubę? 1551 01:20:49,595 --> 01:20:51,097 Dlatego musisz się zmyć. 1552 01:20:51,722 --> 01:20:56,059 W miejsce, gdzie nie ma ekstradycji. Wezwań sądowych. Wielkiej ławy. 1553 01:20:56,060 --> 01:20:57,477 Pasuje tylko Hawana. 1554 01:20:57,478 --> 01:20:58,562 Mówisz serio? 1555 01:20:58,563 --> 01:21:01,022 Możesz tam ogarniać wszystko tak jak tu. 1556 01:21:01,023 --> 01:21:03,900 Nie będzie z tym problemu. To da się załatwić. 1557 01:21:03,901 --> 01:21:06,278 Chcesz, żebym wyniósł się aż na Kubę? 1558 01:21:06,279 --> 01:21:09,114 Tylko 35 minut lotu z Miami. 1559 01:21:09,115 --> 01:21:11,241 To nic takiego. 1560 01:21:11,242 --> 01:21:13,703 Najważniejsze, żebyś był poza krajem. 1561 01:21:14,287 --> 01:21:16,454 Daleko od wielkiej ławy przysięgłych. 1562 01:21:16,455 --> 01:21:17,373 Rozumiesz? 1563 01:21:17,915 --> 01:21:21,209 Usuwając go stąd, Frank okazuje dobrą wolę. 1564 01:21:21,210 --> 01:21:25,672 Daje ci znać, że rezygnuje z jego ochrony. 1565 01:21:25,673 --> 01:21:28,258 A co będzie z tobą, gdy tam wyjadę? 1566 01:21:28,259 --> 01:21:31,011 Ze mną? Idę na emeryturę. 1567 01:21:31,012 --> 01:21:33,388 Już to zrobiłem. Odszedłem. To koniec. 1568 01:21:33,389 --> 01:21:35,640 Mówiłem ci. Takie są fakty. 1569 01:21:35,641 --> 01:21:39,144 Przekażę mu interes. Polecę do Rzymu i zjem miłą kolację. 1570 01:21:39,145 --> 01:21:41,354 Ale dlaczego wysyła go tam? 1571 01:21:41,355 --> 01:21:42,814 A dokąd ma go wysłać? 1572 01:21:42,815 --> 01:21:45,108 Nie wiem. Czemu tam? Nie do Brazylii? 1573 01:21:45,109 --> 01:21:48,236 Czemu nie gdzieś dalej, żeby dzielił nas ocean? 1574 01:21:48,237 --> 01:21:49,779 Dlaczego tak blisko? 1575 01:21:49,780 --> 01:21:51,532 Kuba to miłe miejsce. 1576 01:21:52,074 --> 01:21:54,576 Nie pomyślałeś, że Kuba oznacza coś więcej? 1577 01:21:54,577 --> 01:21:56,745 - Tam kwitnie hazard. - Tak. 1578 01:21:56,746 --> 01:21:58,789 Nie pomyślałeś, że chodzi o hazard? 1579 01:21:59,332 --> 01:22:00,708 Bo ja tak uważam. 1580 01:22:01,876 --> 01:22:03,084 On coś knuje. 1581 01:22:03,085 --> 01:22:06,671 Kiedy go oskarżą, ty będziesz w Hawanie. 1582 01:22:06,672 --> 01:22:08,924 Daleko od tego wszystkiego. 1583 01:22:12,428 --> 01:22:16,599 Komisja zacznie rozglądać się za następcą. 1584 01:22:18,893 --> 01:22:19,935 Wiesz, o czym mówię? 1585 01:22:24,523 --> 01:22:27,109 Powiedziałem im, że nadajesz się najlepiej. 1586 01:22:27,735 --> 01:22:30,862 Ktoś taki będzie grał według zasad. Sprawdzisz się. 1587 01:22:30,863 --> 01:22:33,616 W Hawanie będziesz robił swoje. 1588 01:22:34,158 --> 01:22:36,786 Bez wychylania się. Z dala od kłopotów. 1589 01:22:37,870 --> 01:22:40,790 Pokażesz im, co potrafisz. 1590 01:22:44,418 --> 01:22:45,419 A ja... 1591 01:22:46,420 --> 01:22:47,880 Zaproponowałem ciebie. 1592 01:22:49,423 --> 01:22:50,466 Rozumiesz? 1593 01:22:52,843 --> 01:22:54,303 Poręczyłem za ciebie. 1594 01:22:58,057 --> 01:22:59,266 Kiedy mam jechać? 1595 01:23:00,101 --> 01:23:01,226 Jak najszybciej. 1596 01:23:01,227 --> 01:23:02,686 Chce mnie wyruchać. 1597 01:23:02,687 --> 01:23:04,896 - Mówię ci. - Ja tego tak nie odbieram. 1598 01:23:04,897 --> 01:23:06,981 Zrobić ze mnie jakiegoś morto di fame. 1599 01:23:06,982 --> 01:23:08,733 - Znam gościa. - Nie sądzę. 1600 01:23:08,734 --> 01:23:10,860 Znam Franka lepiej niż ty. 1601 01:23:10,861 --> 01:23:12,822 Znam Franka. On coś knuje. 1602 01:23:13,823 --> 01:23:14,824 Tony... 1603 01:23:17,743 --> 01:23:19,120 Coś tu śmierdzi. 1604 01:23:20,913 --> 01:23:23,332 Może pan pomóc. Proszę. 1605 01:23:25,459 --> 01:23:26,793 Jak się pan miewa? 1606 01:23:26,794 --> 01:23:28,629 Hej, zingarella. Chodź tu. 1607 01:23:29,380 --> 01:23:31,172 Niedługo wrócę, tak? 1608 01:23:31,173 --> 01:23:33,091 - Opiekuj się mamą. - Spokojnie. 1609 01:23:33,092 --> 01:23:34,719 Pomagaj jej. Trzymaj się. 1610 01:23:35,386 --> 01:23:37,345 To nie potrwa długo, skarbie. 1611 01:23:37,346 --> 01:23:38,805 - Do zobaczenia. - Kocham cię. 1612 01:23:38,806 --> 01:23:40,306 Dopilnuj, by to zapakowali. 1613 01:23:40,307 --> 01:23:41,392 - Porządnie. - Jasne. 1614 01:23:49,900 --> 01:23:50,901 Jedziemy. 1615 01:24:22,308 --> 01:24:25,186 - Daj mi godzinę. - Bez pośpiechu. Mamy czas. 1616 01:24:54,882 --> 01:24:56,341 Dobrze. Dziękuję, złotko. 1617 01:24:56,342 --> 01:24:58,511 Są bardzo dobrzy. Dziękuję wam. 1618 01:25:28,123 --> 01:25:29,708 Nowy dom was zachwyci. 1619 01:25:30,209 --> 01:25:31,669 Będziecie przeszczęśliwi. 1620 01:25:32,670 --> 01:25:33,671 Zuch chłopak. 1621 01:25:35,339 --> 01:25:36,340 Spójrz na siostrę. 1622 01:25:50,521 --> 01:25:52,731 Dziękuję. Położę je tutaj. 1623 01:26:40,529 --> 01:26:41,530 Rozumiem. 1624 01:26:42,531 --> 01:26:43,698 Tak, jasne. 1625 01:26:43,699 --> 01:26:45,910 Dam znać, gdy dowiem się więcej. 1626 01:26:55,210 --> 01:26:56,211 O co chodzi? 1627 01:26:56,921 --> 01:26:57,922 Albert. 1628 01:26:59,965 --> 01:27:01,508 Nie żyje. 1629 01:27:03,093 --> 01:27:04,678 O Boże. Co się stało? 1630 01:27:06,764 --> 01:27:08,015 Posłuchał mnie. 1631 01:27:08,974 --> 01:27:10,267 Zaufał moim słowom. 1632 01:27:11,101 --> 01:27:13,354 I myślał, że nic mu nie grozi. 1633 01:27:14,188 --> 01:27:16,857 Nie możesz obwiniać się za czyny innych. 1634 01:27:17,441 --> 01:27:19,693 Obwiniam się za to, co sam zrobiłem. 1635 01:27:23,489 --> 01:27:24,990 Zadzwonić do Elsy? 1636 01:27:26,408 --> 01:27:27,910 Tak. Powiedz jej... 1637 01:27:29,161 --> 01:27:31,372 że muszę załatwić tę sprawę i... 1638 01:27:32,164 --> 01:27:36,210 ma być gotowa na wyjazd z dziećmi do matki w Toronto... 1639 01:27:36,752 --> 01:27:38,504 zaraz po pogrzebie. 1640 01:27:40,255 --> 01:27:42,674 Bez Alberta miałem marną szansę na przeżycie. 1641 01:27:42,675 --> 01:27:46,636 Ale z Vito marna szansa była zwykle jedyną, jaką miałeś. 1642 01:27:46,637 --> 01:27:48,472 Musiałem z niej skorzystać. 1643 01:27:49,098 --> 01:27:50,848 Potrzebowałem planu. 1644 01:27:50,849 --> 01:27:53,227 Kluczowe pytanie brzmiało: "Jakiego?". 1645 01:27:53,769 --> 01:27:55,938 Musiałem znaleźć sposób, by udupić Vito, 1646 01:27:56,522 --> 01:27:58,315 nie dostając przy tym rykoszetem. 1647 01:28:13,789 --> 01:28:15,749 Kochał was. 1648 01:28:39,648 --> 01:28:42,484 - Wejdźmy tu. - Lepiej, by nikt nie podsłuchał. 1649 01:28:43,610 --> 01:28:44,903 To dobre miejsce. 1650 01:28:45,904 --> 01:28:47,197 Brak ciekawskich uszu. 1651 01:28:48,157 --> 01:28:49,199 Muszę... 1652 01:28:52,036 --> 01:28:53,078 Nie wiem. 1653 01:28:54,329 --> 01:28:56,372 Powinienem był to przewidzieć. 1654 01:28:56,373 --> 01:28:58,042 A czego się spodziewałeś? 1655 01:28:58,584 --> 01:28:59,960 Mnóstwo ludzi się boi. 1656 01:29:00,502 --> 01:29:03,047 Tego, co mówią przy nim albo za jego plecami. 1657 01:29:04,089 --> 01:29:07,341 - Vito ma to gdzieś. - Tak. 1658 01:29:07,342 --> 01:29:09,636 - On ma wszystko gdzieś. - A ja nie. 1659 01:29:10,304 --> 01:29:14,141 Bo nie odejdę, aż on przejmie sprawy, więc... 1660 01:29:16,351 --> 01:29:18,270 Najbardziej martwię się o ciebie. 1661 01:29:20,355 --> 01:29:22,774 Jakbyśmy wrócili do początku. Z powrotem na ulicę. 1662 01:29:22,775 --> 01:29:24,567 Do czasów, gdy... 1663 01:29:24,568 --> 01:29:27,029 Frank, on nigdy nie opuścił ulicy. 1664 01:29:28,072 --> 01:29:29,865 - Zawsze był na ulicy. - Tak. 1665 01:29:30,699 --> 01:29:33,077 Facet nie ma klasy. Proszę cię. 1666 01:29:33,619 --> 01:29:34,661 Tak jakby... 1667 01:29:35,245 --> 01:29:36,538 Nikt się niczego nie uczył. 1668 01:29:37,081 --> 01:29:40,249 Drepczemy w kółko jak dinozaury na progu wyginięcia... 1669 01:29:40,250 --> 01:29:42,669 Nawet nie wiemy, że wymieramy. To jest... 1670 01:29:43,754 --> 01:29:46,507 Jeśli ktoś wystąpi przeciw Vito, 1671 01:29:47,382 --> 01:29:49,176 on zacznie wojnę. Zaatakuje go. 1672 01:29:51,053 --> 01:29:52,471 Musisz coś zrobić. 1673 01:29:53,639 --> 01:29:54,640 Cokolwiek. 1674 01:29:56,308 --> 01:29:58,351 To nie twoja wina. Kto by pomyślał? 1675 01:29:58,352 --> 01:30:00,061 Kto by się spodziewał? 1676 01:30:00,062 --> 01:30:02,522 - W życiu. - Tak w biały dzień. 1677 01:30:02,523 --> 01:30:04,899 U fryzjera. Kto by to przewidział? 1678 01:30:04,900 --> 01:30:05,984 Nikt. 1679 01:30:07,611 --> 01:30:09,403 - Ale musisz być dzielna. - Dobrze. 1680 01:30:09,404 --> 01:30:11,197 - Jasne? Jesteś dzielna. - Tak. 1681 01:30:11,198 --> 01:30:13,117 Musisz być dzielna dla dzieci. 1682 01:30:15,244 --> 01:30:17,871 Wiesz, co zrobię? Zwołam wszystkich. 1683 01:30:19,665 --> 01:30:22,209 - Co? - Zorganizuję spotkanie. 1684 01:30:22,918 --> 01:30:24,669 - Odbyło się u mnie. - Wiem. 1685 01:30:24,670 --> 01:30:26,963 - Nie poszli na to. - Było nas tylko pięciu. 1686 01:30:26,964 --> 01:30:30,175 Mówię o wszystkich. O komisji krajowej. 1687 01:30:30,759 --> 01:30:33,511 Nie zwoływano jej od 30 lat. Od czasów Lucky'ego. 1688 01:30:33,512 --> 01:30:34,929 Tak, wiem. 1689 01:30:34,930 --> 01:30:37,056 Dlatego Vito może na to pójść. 1690 01:30:37,057 --> 01:30:39,976 Bo marzy mu się działanie w stylu Lucky'ego. 1691 01:30:39,977 --> 01:30:42,436 Gdy dojdzie do tego spotkania, 1692 01:30:42,437 --> 01:30:44,439 przekażę mu władzę na oczach wszystkich. 1693 01:30:45,315 --> 01:30:47,359 Nie cofnę tego, choćbym chciał. 1694 01:30:47,943 --> 01:30:51,320 Wiesz, że kiedy to dostanie, musimy zrobić, co każe. 1695 01:30:51,321 --> 01:30:52,739 - Wiem o tym. - To szef. 1696 01:30:53,448 --> 01:30:55,283 A wiesz, o czym mówię. 1697 01:30:55,284 --> 01:30:56,618 Rich, wiem o tym. 1698 01:30:57,536 --> 01:30:59,871 Ale muszę to zrobić. 1699 01:30:59,872 --> 01:31:01,498 Więc proszę tylko... 1700 01:31:02,541 --> 01:31:04,168 żebyś mi to zorganizował. 1701 01:31:05,127 --> 01:31:06,711 Mogę na ciebie liczyć? 1702 01:31:06,712 --> 01:31:08,462 Gdzie chcesz to zrobić? 1703 01:31:08,463 --> 01:31:10,798 Może u Joe Barbary? 1704 01:31:10,799 --> 01:31:12,258 Co z nim? Jak się miewa? 1705 01:31:12,259 --> 01:31:13,468 Barbara? 1706 01:31:14,094 --> 01:31:15,971 Trzyma się. Chorował na serce. 1707 01:31:16,513 --> 01:31:19,516 Ale ma farmę na północy. Niemal przy granicy z Kanadą. 1708 01:31:20,058 --> 01:31:22,226 I ma też wszystkie farmy dookoła. 1709 01:31:22,227 --> 01:31:24,187 Spokojnie i cicho. 1710 01:31:24,188 --> 01:31:25,605 Idealne miejsce. 1711 01:31:25,606 --> 01:31:26,772 W porządku. 1712 01:31:26,773 --> 01:31:28,399 Niech będzie. Zróbmy to. 1713 01:31:28,400 --> 01:31:30,776 - Załatwię to. - Oby się udało. 1714 01:31:30,777 --> 01:31:33,070 Ale wszyscy będą musieli go słuchać. 1715 01:31:33,071 --> 01:31:34,322 Wiem. 1716 01:31:34,323 --> 01:31:35,866 Zostanie szefem. 1717 01:31:36,533 --> 01:31:37,868 Nawet ja, Frank. 1718 01:31:38,493 --> 01:31:39,995 Wiesz, co mam na myśli. 1719 01:31:41,663 --> 01:31:43,414 Nie mówiłem Richie Boyowi wszystkiego. 1720 01:31:43,415 --> 01:31:46,168 Lepiej było dla niego, żeby tego nie wiedział. 1721 01:31:47,127 --> 01:31:48,879 Im mniej wiedział, tym lepiej. 1722 01:32:04,353 --> 01:32:07,521 Staram się kontrolować. A moja żona kupuje. 1723 01:32:07,522 --> 01:32:10,442 Robi to, robi tamto. Planuje każdą minutę. 1724 01:32:11,610 --> 01:32:12,860 Też lubię Gigantów. 1725 01:32:12,861 --> 01:32:15,739 Ale nie zawsze bym na nich postawił. 1726 01:32:17,532 --> 01:32:19,200 Nie ma ludzi. Gdzie ludzie? 1727 01:32:19,201 --> 01:32:21,202 U siebie wychodzę z domu 1728 01:32:21,203 --> 01:32:22,870 i widzę ludzi. Rozmawiam z nimi. 1729 01:32:22,871 --> 01:32:24,288 Mnóstwo drzew. 1730 01:32:24,289 --> 01:32:25,582 To piękne drzewa, ale... 1731 01:32:26,333 --> 01:32:27,376 nie ma ludzi. 1732 01:32:31,713 --> 01:32:33,799 Dobrze. Tak. 1733 01:32:34,383 --> 01:32:35,384 Jasne. 1734 01:32:37,928 --> 01:32:40,513 Znowu portier. 1735 01:32:40,514 --> 01:32:44,058 Richie czeka tak długo, że gliny każą mu odjechać. 1736 01:32:44,059 --> 01:32:46,143 Powiedz mu, że zaraz schodzę. 1737 01:32:46,144 --> 01:32:47,895 Na pewno musisz jechać? 1738 01:32:47,896 --> 01:32:48,981 Tak, muszę. 1739 01:32:49,481 --> 01:32:51,482 Masz przy sobie tylko Richiego. 1740 01:32:51,483 --> 01:32:53,151 Wszystko gra. 1741 01:32:54,486 --> 01:32:55,903 To może być pułapka. 1742 01:32:55,904 --> 01:32:58,240 Za późno na pułapki, skarbie. 1743 01:32:59,449 --> 01:33:01,660 Nic mi nie będzie. Zobaczysz. Wszystko gra. 1744 01:33:15,257 --> 01:33:17,717 Co ty? Straciłeś rozum? 1745 01:33:17,718 --> 01:33:19,303 Oczywiście, że coś knuje. 1746 01:33:19,886 --> 01:33:21,178 Nie rozumiem. 1747 01:33:21,179 --> 01:33:23,222 - Tym razem jest inaczej. - Zapomniałeś? 1748 01:33:23,223 --> 01:33:25,683 Okradł mnie. Wbił nóż w plecy. 1749 01:33:25,684 --> 01:33:27,184 A ty wątpisz, czy knuje. 1750 01:33:27,185 --> 01:33:29,186 To było kiedyś. Teraz jest inaczej. 1751 01:33:29,187 --> 01:33:31,480 - Ma ludzi za frajerów. - Nie ma cię za frajera. 1752 01:33:31,481 --> 01:33:33,608 Uważa ludzi za frajerów, Tony. 1753 01:33:34,151 --> 01:33:36,402 Co takiego zrobił od czasu, 1754 01:33:36,403 --> 01:33:38,237 gdy dostał kulkę? Powiedz mi. 1755 01:33:38,238 --> 01:33:40,281 Nic. Właśnie to zrobił. 1756 01:33:40,282 --> 01:33:41,699 Jaki z tego wniosek? 1757 01:33:41,700 --> 01:33:43,826 Tak czy siak, masz go mieć na oku. 1758 01:33:43,827 --> 01:33:46,412 - I niby co zrobi? - Skąd mam wiedzieć... 1759 01:33:46,413 --> 01:33:48,205 Ale coś zrobi. To wiem. 1760 01:33:48,206 --> 01:33:50,249 Gość myśli z wyprzedzeniem. 1761 01:33:50,250 --> 01:33:51,334 Obserwuj go. 1762 01:33:51,335 --> 01:33:53,794 Mówię ci, niczego nie spróbuje. 1763 01:33:53,795 --> 01:33:54,880 Jasne... 1764 01:33:56,214 --> 01:33:57,799 Skąd wiesz, co zrobi? 1765 01:33:58,592 --> 01:34:00,343 Ja? Co niby wiem? Nie wiem. 1766 01:34:00,344 --> 01:34:03,638 Skąd wiesz? Powiedziałeś, że wiesz. Słyszałem. 1767 01:34:04,514 --> 01:34:06,558 Chyba z nim nie gadałeś? 1768 01:34:07,100 --> 01:34:08,434 Nie miałeś z nim kontaktu? 1769 01:34:08,435 --> 01:34:10,436 Nie zbliżyłem się do fiuta. 1770 01:34:10,437 --> 01:34:13,439 Mówię tylko, że bez Alberta nie ma żadnego cyngla. 1771 01:34:13,440 --> 01:34:14,940 Będziesz miał przewagę. 1772 01:34:14,941 --> 01:34:18,569 Przyjedziemy, ucałuje pierścień, jesteś szefem. 1773 01:34:18,570 --> 01:34:19,695 Ty rządzisz. 1774 01:34:19,696 --> 01:34:22,073 A wtedy zrobimy wszystko, co chcemy. 1775 01:34:22,074 --> 01:34:24,284 Tak, to... 1776 01:34:35,545 --> 01:34:36,797 Spóźnimy się. 1777 01:34:40,926 --> 01:34:42,677 Patrzcie. Palmyra. 1778 01:34:43,720 --> 01:34:44,721 Palmyra? 1779 01:34:45,305 --> 01:34:47,348 - Co z tą Palmerą? - Palmyrą. 1780 01:34:47,349 --> 01:34:48,724 Palmyrą, Palmerą. Jeden czort. 1781 01:34:48,725 --> 01:34:50,684 - Palmyra, stan Nowy Jork. - Co z nią? 1782 01:34:50,685 --> 01:34:52,895 - O czym mówisz? - Stąd są mormoni. 1783 01:34:52,896 --> 01:34:55,648 Mormoni są z Utah. Każdy to wie. Utah należy do nich. 1784 01:34:55,649 --> 01:34:57,441 Skąd bierzesz te bzdury? 1785 01:34:57,442 --> 01:34:58,609 Mówię wam. Palmyra. 1786 01:34:58,610 --> 01:35:00,986 - Nie. - Tutaj zaczynali. 1787 01:35:00,987 --> 01:35:03,906 Znaleźli swoją złotą biblię. Była tu zakopana. 1788 01:35:03,907 --> 01:35:06,200 Tak zaczęła się cała jebana religia. 1789 01:35:06,201 --> 01:35:07,535 Dobrze rozumiem? 1790 01:35:07,536 --> 01:35:09,912 Wygrzebali złotą biblię w Palmerze, 1791 01:35:09,913 --> 01:35:11,705 potem przestali kopać, 1792 01:35:11,706 --> 01:35:14,125 wsiedli na wozy, pojechali do Utah 1793 01:35:14,126 --> 01:35:16,210 i wymyślili religię na środku pustyni? 1794 01:35:16,211 --> 01:35:18,337 Tak zaczęła się ich jebana religia. 1795 01:35:18,338 --> 01:35:19,880 Tak było według ciebie? 1796 01:35:19,881 --> 01:35:21,382 - Tyle wiem. - Tyle wiesz. 1797 01:35:21,383 --> 01:35:22,883 No to gówno wiesz. 1798 01:35:22,884 --> 01:35:25,761 Jeśli wykopiesz złotą biblię w Palmyrze czy gdziekolwiek, 1799 01:35:25,762 --> 01:35:28,431 zostajesz tu i kopiesz dalej. Racja? 1800 01:35:28,432 --> 01:35:29,515 - Racja. - Ty nie? 1801 01:35:29,516 --> 01:35:31,434 - Tak. - Ja bym został. Racja? 1802 01:35:31,435 --> 01:35:33,561 - Ma rację. - Szukać innych złotych biblii. 1803 01:35:33,562 --> 01:35:36,021 Vito, nikogo to nie obchodzi. 1804 01:35:36,022 --> 01:35:37,606 Staram się myśleć logicznie. 1805 01:35:37,607 --> 01:35:40,526 Kto opuści miejsce, gdzie wykopał złotą biblię 1806 01:35:40,527 --> 01:35:43,028 i wyniesie się na jebaną pustynię? Kto? 1807 01:35:43,029 --> 01:35:45,115 Wymień mi kogoś, kto to zrobi? 1808 01:35:46,241 --> 01:35:48,075 Ja nie. Nie zrobiłbym tego. 1809 01:35:48,076 --> 01:35:50,870 - Wymień kogoś. - Zostałbym tu i kopał. 1810 01:35:50,871 --> 01:35:52,955 - Ty? Ja? Kto? - Nie wiem, mormoni. 1811 01:35:52,956 --> 01:35:55,124 - Kto by to zrobił? - Nie wie, co gada. 1812 01:35:55,125 --> 01:35:56,584 Ale powiem wam kto. 1813 01:35:56,585 --> 01:35:59,044 Ten sam tępy piździelec, 1814 01:35:59,045 --> 01:36:02,381 co spierdolił jedyną rzecz, którą miał w życiu do zrobienia. 1815 01:36:02,382 --> 01:36:05,342 A teraz zmusza mnie, żebym się poniżał 1816 01:36:05,343 --> 01:36:09,431 przed tym skurwiałym szczurem i błagał o to, co już moje. 1817 01:36:11,391 --> 01:36:13,601 - Tony, każ mu przestać. - Hej, Vito. 1818 01:36:13,602 --> 01:36:16,645 - Przestań, bo w kogoś rąbnę. - Przez ciebie zginiemy. 1819 01:36:16,646 --> 01:36:18,105 Spierdoliłeś to. 1820 01:36:18,106 --> 01:36:20,274 - I gadasz mi o bibliach. - Chuj z mormonami. 1821 01:36:20,275 --> 01:36:22,485 - I Palmyrze? - Nie pieprz już o bibliach. 1822 01:36:22,486 --> 01:36:24,612 Naucz się strzelać, durny kutasie. 1823 01:36:24,613 --> 01:36:25,946 Jebane biblie. 1824 01:36:25,947 --> 01:36:28,533 Posłałeś mu, kurwa, jedną kulę i spudłowałeś. 1825 01:36:32,954 --> 01:36:34,622 Raz, dwa, trzy, cztery, pięć. Sześć. 1826 01:36:34,623 --> 01:36:36,373 - Umiesz liczyć? - Winda się... 1827 01:36:36,374 --> 01:36:37,833 - otwierała. - Co z tego? 1828 01:36:37,834 --> 01:36:40,085 Ktoś jest w środku, bang, bang. Po sprawie. 1829 01:36:40,086 --> 01:36:41,712 O czym my z tobą gadamy? 1830 01:36:41,713 --> 01:36:44,131 Nikogo, kurwa, nie obchodzą mormoni. 1831 01:36:44,132 --> 01:36:46,759 Ja ci, kurwa, dam Palmyrę, ćwoku jebany. 1832 01:36:46,760 --> 01:36:48,928 - Powiedz raz coś mądrego. - Właśnie. 1833 01:36:48,929 --> 01:36:51,180 - Skąd masz te informacje? - Od mamy. 1834 01:36:51,181 --> 01:36:53,974 To głupota. Na pewno nie mówiła ci tego matka. 1835 01:36:53,975 --> 01:36:56,602 - Mówiła. - Zapomnij o zasranych mormonach. 1836 01:36:56,603 --> 01:36:58,938 Po prostu nas tam zawieź. Wypierdalajmy stąd. 1837 01:36:58,939 --> 01:37:01,316 Jedziemy na spotkanie. Twoje spotkanie. 1838 01:37:02,108 --> 01:37:03,944 Bez nerwów. Ciesz się tym. 1839 01:37:29,928 --> 01:37:31,012 Wszyscy zdrowi? 1840 01:37:31,680 --> 01:37:33,430 Panowie, moja żona Vickie. 1841 01:37:33,431 --> 01:37:36,183 - Piękny bufet. - Miło, że mogliśmy wpaść. 1842 01:37:36,184 --> 01:37:38,603 - To Joseph Junior. - Syn jak dąb. 1843 01:37:39,354 --> 01:37:41,146 A to Ducks. Przywitajcie się. 1844 01:37:41,147 --> 01:37:42,606 Dużo o was słyszałem. 1845 01:37:42,607 --> 01:37:43,732 Częstujcie się. 1846 01:37:43,733 --> 01:37:47,445 - Mamy mnóstwo jedzenia. - Wygląda świetnie. Dzięki. 1847 01:37:48,321 --> 01:37:49,322 Floryda? 1848 01:37:50,490 --> 01:37:51,491 Miami? 1849 01:37:52,742 --> 01:37:54,410 Serio? Kiedy nas zaprosisz? 1850 01:37:54,411 --> 01:37:56,328 - Kiedy chcecie. - Nigdy nie zaprasza. 1851 01:37:56,329 --> 01:37:57,788 To jest Tommy. 1852 01:37:57,789 --> 01:37:58,747 Moja żona Vickie. 1853 01:37:58,748 --> 01:38:02,668 Joe Barbara był największym dystrybutorem gorzały na północy stanu Nowy Jork. 1854 01:38:02,669 --> 01:38:06,088 Przez lata chroniłem go przed Stanowym Urzędem ds. Alkoholu. 1855 01:38:06,089 --> 01:38:10,009 Żaden kłopot posłać tam wścibskich gliniarzy stanowych, 1856 01:38:10,010 --> 01:38:12,387 żeby węszyli i robili problemy. 1857 01:38:13,805 --> 01:38:17,766 Skarbówka chciała informacji, gdyby coś się działo? 1858 01:38:17,767 --> 01:38:20,769 Tak. Urząd ds. Alkoholu ogłosił alarm. 1859 01:38:20,770 --> 01:38:22,896 Na McFall naliczyłem 20 aut. 1860 01:38:22,897 --> 01:38:24,523 Duże wozy. Duże bagażniki. 1861 01:38:24,524 --> 01:38:27,109 W każdym może być kanadyjska kontrabanda. 1862 01:38:27,110 --> 01:38:29,111 Wpłynęły anonimowe zgłoszenia. 1863 01:38:29,112 --> 01:38:32,282 Do Barbary może jechać lewy alkohol z Kanady. 1864 01:38:33,116 --> 01:38:35,118 Tak. Może masz rację. 1865 01:38:35,702 --> 01:38:38,455 Przejadę się po McFall. Spiszę numery rejestracyjne. 1866 01:38:40,123 --> 01:38:41,124 Osłaniaj mnie. 1867 01:38:47,589 --> 01:38:49,674 Tam jest bar. Napijmy się kawy. 1868 01:38:51,051 --> 01:38:52,551 Niedawno piłeś kawę. 1869 01:38:52,552 --> 01:38:55,722 Wypijmy drugą. Rozprostujemy nogi, nie ma pośpiechu. 1870 01:38:56,681 --> 01:38:57,848 Nigdy tam nie dotrzemy. 1871 01:38:57,849 --> 01:39:00,351 Dotrzemy. Nie musimy być idealnie na czas. 1872 01:39:00,352 --> 01:39:03,187 - Skoro tak mówisz. - Wszystko gra. 1873 01:39:03,188 --> 01:39:05,440 Powoli. Piano, piano. 1874 01:39:07,609 --> 01:39:10,069 To tutaj. Route 17, skręcaj. 1875 01:39:10,070 --> 01:39:11,904 Widzę. 1876 01:39:11,905 --> 01:39:13,448 Nie jestem, kurwa, ślepy. 1877 01:39:14,491 --> 01:39:15,950 Nie prowokuj go. 1878 01:39:16,493 --> 01:39:17,827 Po prostu skręć. 1879 01:39:36,763 --> 01:39:38,598 Nie chcę tam być za długo. 1880 01:39:39,307 --> 01:39:41,183 - Poważnie? - Mówiłem ci. 1881 01:39:41,184 --> 01:39:43,394 Wchodzę, wychodzę. Cześć, żegnam. 1882 01:39:43,395 --> 01:39:45,354 Namaszczam go. Znikamy. 1883 01:39:45,355 --> 01:39:47,439 - Impreza jest dla was obu. - Znam go. 1884 01:39:47,440 --> 01:39:49,608 Wolę, żeby nie myślał, że tam się kręcę. 1885 01:39:49,609 --> 01:39:52,528 Fakt. Jeśli będziesz gadał z ludźmi, 1886 01:39:52,529 --> 01:39:55,447 - pomyśli, że coś knujesz. - Otóż to. 1887 01:39:55,448 --> 01:39:58,158 Dorastaliście razem. Byliście razem dziećmi. 1888 01:39:58,159 --> 01:39:59,827 - Kradliście razem. - Tak. 1889 01:39:59,828 --> 01:40:03,580 A na stare lata jest między wami taka wrogość? 1890 01:40:03,581 --> 01:40:06,834 Wiele rzeczy robiliśmy razem. 1891 01:40:06,835 --> 01:40:09,962 W dzieciństwie było inaczej. Ufaliście sobie. 1892 01:40:09,963 --> 01:40:12,840 Teraz jesteście dojrzali i ci nie ufa. Jest groźny. 1893 01:40:12,841 --> 01:40:14,007 Tak, wiem. 1894 01:40:14,008 --> 01:40:15,844 Facet jest psychopatą. 1895 01:40:18,346 --> 01:40:20,055 Musisz uważać, co mówisz. 1896 01:40:20,056 --> 01:40:23,518 Komu podajesz rękę i kogo całujesz w policzek. 1897 01:40:24,060 --> 01:40:26,145 Uważa, że jest zmowa przeciw niemu. 1898 01:40:26,146 --> 01:40:28,188 To właśnie problem z takimi facetami. 1899 01:40:28,189 --> 01:40:32,317 Mają paranoję na punkcie rzeczy, które sami robią. 1900 01:40:32,318 --> 01:40:35,487 A skoro je robią, sądzą, że inni postąpią tak samo. 1901 01:40:35,488 --> 01:40:37,406 I na takich trzeba uważać. 1902 01:40:37,407 --> 01:40:38,615 Masz rację. 1903 01:40:38,616 --> 01:40:41,201 MCFALL ROAD TEREN PRYWATNY 1904 01:40:41,202 --> 01:40:43,495 To tutaj. McFall Road. 1905 01:40:43,496 --> 01:40:45,957 Wreszcie. Myślałem, że ją minęliśmy. 1906 01:40:58,178 --> 01:41:00,180 Zwolnij. Dokąd jedziesz? 1907 01:41:00,722 --> 01:41:02,182 Nie tak szybko. 1908 01:41:03,224 --> 01:41:05,518 Nie pchaj się pod górę. Co robisz? 1909 01:41:06,352 --> 01:41:09,438 Zaraz się zakopiesz. 1910 01:41:09,439 --> 01:41:13,233 I jak mam wysiąść z wozu, gdy stoi pod takim kątem? 1911 01:41:13,234 --> 01:41:15,360 Dawaj do tyłu. 1912 01:41:15,361 --> 01:41:17,696 Zatrzymaj wóz, wysiądziemy i pójdziemy. 1913 01:41:17,697 --> 01:41:19,115 Ustaw się tu. Jest git. 1914 01:41:20,200 --> 01:41:21,618 Otworzę ci drzwi. 1915 01:41:27,791 --> 01:41:29,876 Jak, kurwa, parkujesz? Co z tobą? 1916 01:41:32,754 --> 01:41:33,671 Vito. 1917 01:41:34,506 --> 01:41:36,049 - Hej. - Świetnie wyglądasz. 1918 01:41:36,591 --> 01:41:37,591 Miło cię widzieć. 1919 01:41:37,592 --> 01:41:38,676 Miło widzieć. 1920 01:41:40,303 --> 01:41:41,429 Moja żona Vickie. 1921 01:41:42,222 --> 01:41:43,388 Joseph Junior. 1922 01:41:43,389 --> 01:41:45,475 Cześć, Joe. Miło cię poznać. 1923 01:41:46,267 --> 01:41:47,393 Cały z kamienia. 1924 01:41:47,936 --> 01:41:49,728 W piwnicy mamy sosnę drewnową. 1925 01:41:49,729 --> 01:41:51,230 - Salon... - Co macie? 1926 01:41:51,231 --> 01:41:52,564 Sosnę drewnową. 1927 01:41:52,565 --> 01:41:55,067 - Drewno sosnowe. - Sosnowe, racja. 1928 01:41:55,068 --> 01:41:56,486 Rozum cię opuścił? 1929 01:41:57,278 --> 01:42:00,572 Sam salon ma prawie 150 metrów. 1930 01:42:00,573 --> 01:42:01,573 Nieźle. 1931 01:42:01,574 --> 01:42:03,742 Nalegał na panele sosnowe. 1932 01:42:03,743 --> 01:42:05,285 Drzewo, rozumiem. 1933 01:42:05,286 --> 01:42:07,663 - Sprawdziłeś, co z błotem? - Tak, tato. 1934 01:42:07,664 --> 01:42:10,499 Wróć tam. Nie chcę, żeby ktoś utknął w błocie. 1935 01:42:10,500 --> 01:42:12,042 Wiem. Jest sucho. 1936 01:42:12,043 --> 01:42:13,752 Sprawdzałem rano. 1937 01:42:13,753 --> 01:42:16,256 Dobrze. Sprawdź jeszcze raz. Upewnij się. 1938 01:42:17,048 --> 01:42:18,841 Wszystko muszę robić sam. 1939 01:42:18,842 --> 01:42:20,593 - Wybacz. - Słusznie. Tak trzeba. 1940 01:42:22,846 --> 01:42:27,058 Ed, kolejne zgłoszenie o kontrabandzie z Kanady. 1941 01:42:27,892 --> 01:42:30,727 Namierzyliśmy budkę przy barze w Detroit. 1942 01:42:30,728 --> 01:42:31,855 Anonimowy telefon. 1943 01:42:32,397 --> 01:42:33,231 10-4. 1944 01:42:58,715 --> 01:42:59,882 Carl. 1945 01:42:59,883 --> 01:43:02,385 Zawsze się chowasz. Chodź. 1946 01:43:02,927 --> 01:43:05,095 Jesteś za duży. Już się nie ukryjesz. 1947 01:43:05,096 --> 01:43:08,724 W nagrodę za ustawienie zamachu na Alberta u fryzjera, 1948 01:43:08,725 --> 01:43:11,644 Gambino został nowym szefem rodziny Alberta. 1949 01:43:12,270 --> 01:43:14,605 Teraz wszystko jest jak trzeba. 1950 01:43:14,606 --> 01:43:15,814 Gdzie Frank? 1951 01:43:15,815 --> 01:43:18,317 Zjawi się. Mówił, że nie chce dotrzeć za wcześnie. 1952 01:43:18,318 --> 01:43:20,736 Woli nie wchodzić ci w paradę. 1953 01:43:20,737 --> 01:43:21,945 Znasz Franka. 1954 01:43:21,946 --> 01:43:23,990 Mówił: "To powinien być twój dzień". 1955 01:43:24,657 --> 01:43:25,782 Zawsze dyplomata. 1956 01:43:25,783 --> 01:43:26,910 Tak. 1957 01:43:28,161 --> 01:43:29,453 To jest twój dzień. 1958 01:43:29,454 --> 01:43:30,997 Bardzo nas to cieszy, Vito. 1959 01:43:53,436 --> 01:43:54,437 Gliny! 1960 01:43:55,396 --> 01:43:57,439 - Co się dzieje? - Tato, gliny! 1961 01:43:57,440 --> 01:43:59,691 - Jakie gliny? Gdzie? - Chwila, co jest... 1962 01:43:59,692 --> 01:44:01,735 Na polu, gdzie zaparkowaliście. 1963 01:44:01,736 --> 01:44:03,320 Spisują tablice. 1964 01:44:03,321 --> 01:44:04,738 O czym ty gadasz? 1965 01:44:04,739 --> 01:44:06,657 - Właśnie ich widziałem. - Nie! 1966 01:44:06,658 --> 01:44:08,116 Uczyli nas od dziecka, 1967 01:44:08,117 --> 01:44:11,162 że słysząc słowo "gliny", wiejesz. 1968 01:44:13,873 --> 01:44:15,624 Zauważyli mnie. Dają nogę. 1969 01:44:15,625 --> 01:44:17,751 Nie wiem, przed czym tak uciekają. 1970 01:44:17,752 --> 01:44:19,169 Mają coś na sumieniu. 1971 01:44:19,170 --> 01:44:20,879 Przyślijcie parę radiowozów. 1972 01:44:20,880 --> 01:44:22,882 Sprawdzić prawa jazdy i rejestracje. 1973 01:44:23,424 --> 01:44:26,219 10-4, spotkamy się przy skręcie w McFall. 1974 01:44:26,844 --> 01:44:29,180 Nogi aż mi się rwą do tańca. 1975 01:44:42,318 --> 01:44:44,152 - No już, szybko. - Dobra. 1976 01:44:44,153 --> 01:44:45,655 - Dasz sobie radę? - Tak. 1977 01:44:53,913 --> 01:44:55,205 Niech cię, Joey. 1978 01:44:55,206 --> 01:44:56,749 Ruszaj, spaślaku. 1979 01:44:57,458 --> 01:44:59,210 No już, pizdeczko. 1980 01:45:03,464 --> 01:45:05,424 - Otwieraj. - Nie mogę znaleźć kluczyków. 1981 01:45:05,425 --> 01:45:07,968 - Jedźmy. Rusz głową. - Stresujesz mnie. 1982 01:45:07,969 --> 01:45:10,095 Jeśli masz gnata, pozbądź się go. 1983 01:45:10,096 --> 01:45:12,180 - Co robisz? No już. - Nie rozumiem. 1984 01:45:12,181 --> 01:45:13,558 Wywal go z wozu. 1985 01:45:15,977 --> 01:45:17,603 Pewnie jakiś wypadek. 1986 01:45:19,063 --> 01:45:20,063 Tak, wypadek. 1987 01:45:20,064 --> 01:45:22,275 Pozbądź się go. Wyrzuć i jedźmy. 1988 01:45:45,131 --> 01:45:46,882 - Szlag. - Wyjedź z tego błota! 1989 01:45:46,883 --> 01:45:48,009 Nie chce ruszyć. 1990 01:45:49,844 --> 01:45:52,929 - Minął nas już drugi. - Czekaj. 1991 01:45:52,930 --> 01:45:55,932 Patrz. "Farmy jabłkowe". Zjedź. Kupmy parę jabłek. 1992 01:45:55,933 --> 01:45:57,434 - Mówisz serio? - Tak. 1993 01:45:57,435 --> 01:45:59,394 Jest jesień. Sezon na jabłka. 1994 01:45:59,395 --> 01:46:01,730 Mają tu jedne z najlepszych na świecie jabłek 1995 01:46:01,731 --> 01:46:02,898 McIntosh i Granny Smith. 1996 01:46:02,899 --> 01:46:05,068 - Zjedź. - Od kiedy jesteś farmerem? 1997 01:46:12,200 --> 01:46:14,702 Poproszę prawo jazdy i papiery wozu. 1998 01:46:15,286 --> 01:46:17,287 Co się dzieje, panie władzo. Obrobili bank? 1999 01:46:17,288 --> 01:46:19,915 Byliście u pana Barbary? Co tam robiliście? 2000 01:46:19,916 --> 01:46:22,334 Nie musimy odpowiadać na to pytanie. 2001 01:46:22,335 --> 01:46:24,544 Ale żaden problem. Joe chorował 2002 01:46:24,545 --> 01:46:26,755 i życzyliśmy mu powrotu do zdrowia. 2003 01:46:26,756 --> 01:46:28,048 - To wszystko. - Jasne. 2004 01:46:28,049 --> 01:46:30,009 - Spóźnimy się. - Nie. 2005 01:46:30,551 --> 01:46:33,095 Nie chcę się spóźnić, Frank. 2006 01:46:33,096 --> 01:46:35,722 Nie możesz się spóźnić. To moja impreza. 2007 01:46:35,723 --> 01:46:37,975 Jesteś moim gościem. Nie spóźnisz się. 2008 01:46:39,143 --> 01:46:40,560 To tylko pieprzone jabłka. 2009 01:46:40,561 --> 01:46:41,645 Wziąć ci trochę? 2010 01:46:41,646 --> 01:46:42,938 Pospiesz się, proszę. 2011 01:46:42,939 --> 01:46:44,022 Są dobre. 2012 01:46:44,023 --> 01:46:47,527 Poproszę jakiś dowód tożsamości. 2013 01:46:48,027 --> 01:46:49,320 Myślałem, że pan nie zapyta. 2014 01:46:52,115 --> 01:46:54,116 Jesteście panowie notowani? 2015 01:46:54,117 --> 01:46:56,493 Odpowiem tylko na pytanie o wzrost. 2016 01:46:56,494 --> 01:46:57,745 - Słucham. - 180 cm. 2017 01:46:58,788 --> 01:47:00,747 Według prawa jazdy 170. 2018 01:47:00,748 --> 01:47:01,874 To mnie pan zamknij. 2019 01:47:07,046 --> 01:47:09,340 Proszę słuchać poleceń funkcjonariusza. 2020 01:47:14,679 --> 01:47:16,346 - Czołem. - Jak się macie? 2021 01:47:16,347 --> 01:47:17,431 Proszę zjechać na bok. 2022 01:47:18,099 --> 01:47:19,600 Hej! Stójcie! 2023 01:47:29,318 --> 01:47:31,403 Tu jest droga, patrzcie. No już. 2024 01:47:31,404 --> 01:47:33,572 - Może złapiemy taksówkę. - Dobra. 2025 01:47:33,573 --> 01:47:36,409 Tak. Zamachaj na taksówkę, Joe. 2026 01:47:38,911 --> 01:47:40,788 Wszystko gra? 2027 01:47:49,422 --> 01:47:51,131 - A to sukin... - Mają nas. 2028 01:47:51,132 --> 01:47:52,757 Co to ma być? 2029 01:47:52,758 --> 01:47:54,177 Jezu Chryste. 2030 01:47:58,931 --> 01:48:00,098 Nie ruszać się. 2031 01:48:00,099 --> 01:48:02,602 - O co chodzi, panie władzo? - Jesteśmy myśliwymi. 2032 01:48:11,194 --> 01:48:13,321 Frank, co tu się dzieje? 2033 01:48:14,238 --> 01:48:16,616 - Spójrz, zablokowali drogę. - Tak. 2034 01:48:17,116 --> 01:48:18,910 Coś tu się stało. 2035 01:48:19,660 --> 01:48:21,119 Przebijmy się jakoś. 2036 01:48:21,120 --> 01:48:22,288 Nie ma pośpiechu. 2037 01:48:23,289 --> 01:48:25,917 Wolniej jedziesz, dalej zajedziesz. 2038 01:48:26,417 --> 01:48:27,585 Patrz. 2039 01:48:28,127 --> 01:48:30,338 - Matko Boska, Frank, patrz. - Tak. 2040 01:48:39,096 --> 01:48:40,223 Wszyscy szefowie. 2041 01:48:42,391 --> 01:48:43,517 Co jest grane, Frank? 2042 01:48:45,019 --> 01:48:46,145 Mój Boże, Frank. 2043 01:48:46,896 --> 01:48:50,399 To Frank Zito i Joey Ida z Filadelfii. 2044 01:48:50,983 --> 01:48:52,026 To Nick Civella. 2045 01:48:53,277 --> 01:48:56,572 Santo Trafficante. Przyjechał tu aż z Hawany. 2046 01:49:02,328 --> 01:49:06,749 Gość myśli z wyprzedzeniem. 2047 01:49:09,126 --> 01:49:10,795 Frank, co tu się odstawia? 2048 01:49:13,506 --> 01:49:15,007 Nie wiem. 2049 01:49:16,968 --> 01:49:19,345 Zastanawiam się, co jest grane. 2050 01:49:20,471 --> 01:49:22,347 - Frank, dzięki Bogu. - No proszę. 2051 01:49:22,348 --> 01:49:23,641 Nie zatrzymują nas. 2052 01:49:27,228 --> 01:49:28,229 Spójrz na to. 2053 01:49:28,896 --> 01:49:30,273 Nie mogę uwierzyć. 2054 01:49:33,526 --> 01:49:35,361 Dzięki Bogu się spóźniliśmy. 2055 01:49:42,576 --> 01:49:43,703 No nie wiem, Frank. 2056 01:49:44,370 --> 01:49:45,830 Coś tu jest nie tak. 2057 01:49:50,668 --> 01:49:51,669 Frank... 2058 01:49:53,170 --> 01:49:54,297 coś ty zrobił? 2059 01:50:03,306 --> 01:50:07,393 Przełączam ci sierżanta Salerno z policji w Nowym Jorku. 2060 01:50:07,977 --> 01:50:09,185 10-4. 2061 01:50:09,186 --> 01:50:11,980 Dobra robota, sierżancie. Co mogli tam robić? 2062 01:50:11,981 --> 01:50:15,191 Jeszcze nie wiemy. Nawet nie wiemy, czemu chcieli zwiać. 2063 01:50:15,192 --> 01:50:19,155 Latali po całym polu. Gangsterzy z każdego stanu. 2064 01:50:19,697 --> 01:50:21,614 Ale zidentyfikowałem 63. 2065 01:50:21,615 --> 01:50:22,866 Świetna robota. 2066 01:50:22,867 --> 01:50:26,662 Ale ma pan może na liście Franka Costello? 2067 01:50:27,747 --> 01:50:30,206 - Franka Costello, tę grubą rybę? - Tak, jego. 2068 01:50:30,207 --> 01:50:32,208 Jest szefem wszystkich szefów. 2069 01:50:32,209 --> 01:50:35,046 Miał tam być. Zapewne zwołał to spotkanie. 2070 01:50:35,838 --> 01:50:37,757 Niemożliwe, żeby go nie było. 2071 01:50:39,383 --> 01:50:41,926 Przykro mi. Złe wieści. Nie ma Costello. 2072 01:50:41,927 --> 01:50:45,055 Sierżancie, chyba pan żartuje. Musi tam gdzieś być. 2073 01:50:45,056 --> 01:50:46,723 Może używa innego nazwiska? 2074 01:50:46,724 --> 01:50:48,516 - Przypomnisz? - Castiglia. 2075 01:50:48,517 --> 01:50:51,311 Castiglia. Albo Frank Saverio? 2076 01:50:51,312 --> 01:50:52,395 Musi tam być. 2077 01:50:52,396 --> 01:50:53,939 Jest szefem ich wszystkich. 2078 01:50:56,609 --> 01:51:01,364 Przykro mi. Nie ma Castiglii ani... Saverio. 2079 01:51:02,073 --> 01:51:04,075 - Coś jeszcze? - To nie ma sensu. 2080 01:51:05,618 --> 01:51:07,369 Rozgryźli to bardzo szybko. 2081 01:51:07,370 --> 01:51:11,040 Dzięki prawom jazdy i tablicom, które spisali stanowi, 2082 01:51:11,582 --> 01:51:15,877 w końcu pojęli, że mafia to organizacja przestępcza o zasięgu krajowym. 2083 01:51:15,878 --> 01:51:17,629 GLINY PRZERYWAJĄ ZJAZD GANGSTERÓW 2084 01:51:17,630 --> 01:51:19,799 STANOWI ARESZTUJĄ 62 SZEFÓW MAFII 2085 01:51:20,424 --> 01:51:23,177 Do tamtej chwili J. Edgar Hoover, szef FBI, 2086 01:51:24,387 --> 01:51:27,306 zaprzeczał, że zorganizowana przestępczość ma zasięg krajowy. 2087 01:51:28,140 --> 01:51:31,935 Ale dzięki akcji w Apalachin nagle dowiedzieli się wszyscy. 2088 01:51:31,936 --> 01:51:33,478 Pisała o tym cała prasa. 2089 01:51:33,479 --> 01:51:37,357 Teraz musiał przyznać, że tak jest. Zaczął wszystkich ścigać. 2090 01:51:37,358 --> 01:51:40,152 Cała organizacja upadła niczym kostki domina. 2091 01:51:41,070 --> 01:51:43,864 A ja byłem bardzo ostrożny. Nie zostawiłem śladów. 2092 01:51:45,866 --> 01:51:48,369 DWAJ KOLEJNI SKAZANI PO PRZESŁUCHANIU GANGU 2093 01:51:51,288 --> 01:51:54,375 Tylko jeden sekret pozostaje niewyjaśniony do dziś. 2094 01:51:55,251 --> 01:51:58,545 Jak grupa młodocianych przestępców-imigrantów, 2095 01:51:58,546 --> 01:52:00,588 którzy wtedy nawet nie mówili po angielsku, 2096 01:52:00,589 --> 01:52:03,758 stworzyła krajowy syndykat, wart miliardy dolarów, 2097 01:52:03,759 --> 01:52:06,302 bez wiedzy glin ani polityków. 2098 01:52:06,303 --> 01:52:09,682 Cóż, gliniarze i politycy oczywiście o tym wiedzieli. 2099 01:52:10,182 --> 01:52:12,393 Ale płaciliśmy im, żeby nie wiedzieli. 2100 01:52:14,478 --> 01:52:15,479 No już. Idziemy. 2101 01:52:18,816 --> 01:52:22,026 Vito brylował jako szef wszystkich szefów przez kilka miesięcy, 2102 01:52:22,027 --> 01:52:23,446 aż zwinęli go federalni. 2103 01:52:24,488 --> 01:52:25,363 GENOVESE ZA KRATKI 2104 01:52:25,364 --> 01:52:29,410 Dostał 16 lat za import i dystrybucję narkotyków. 2105 01:52:31,662 --> 01:52:35,166 Przy takim nagłośnieniu sprawy nikomu nie mogło się upiec. 2106 01:52:41,338 --> 01:52:44,549 Dzisiaj, poza niedobitkami, organizacja nie istnieje. 2107 01:52:44,550 --> 01:52:47,010 Vito przekazał rządy Vincentowi. 2108 01:52:47,011 --> 01:52:50,054 Ale nieszczęsny facet musiał łazić w szlafroku, 2109 01:52:50,055 --> 01:52:53,475 udając świra, żeby wymigać się od procesu. 2110 01:52:53,476 --> 01:52:55,685 Bo też miał być oskarżony. 2111 01:52:55,686 --> 01:52:57,562 Niewiarygodne. 2112 01:52:57,563 --> 01:53:00,064 Kit ze szlafrokiem działał dobre 10 lat, 2113 01:53:00,065 --> 01:53:02,567 aż w końcu go zgarnęli i posadzili. 2114 01:53:02,568 --> 01:53:04,820 A potem umarł w więzieniu. 2115 01:53:05,738 --> 01:53:09,491 Nawet ja skończyłem w pudle. Za podatek dochodowy. 2116 01:53:09,492 --> 01:53:13,496 Był moment, że trafiłem do Atlanty, gdzie Vito kiblował za prochy. 2117 01:53:14,038 --> 01:53:16,164 Wiedzieli, co zaszło między nami. 2118 01:53:16,165 --> 01:53:18,458 A naczelnik nie chciał wojny, 2119 01:53:18,459 --> 01:53:20,294 gdy będziemy tam obaj... 2120 01:53:20,878 --> 01:53:24,005 Bał się, że jacyś narwańcy uznają, że wciąż mamy kosę 2121 01:53:24,006 --> 01:53:25,382 i narobią kłopotów. 2122 01:53:26,383 --> 01:53:29,595 Nic się nie stało. Siedzieliśmy nawet razem. 2123 01:53:30,304 --> 01:53:32,556 Dwóch starszych panów dzieliło celę. 2124 01:53:33,098 --> 01:53:34,725 By zadowolić naczelnika. 2125 01:53:35,392 --> 01:53:39,605 Vito wiedział, że rozpieprzyłem wszystko, zwołując zjazd w Apalachin. 2126 01:53:40,147 --> 01:53:43,317 Ale co z tego? Temat zamknięty. Co można było zrobić? 2127 01:53:43,901 --> 01:53:46,612 Gadaliśmy o dorastaniu. O dawnych czasach. 2128 01:53:47,279 --> 01:53:48,364 Było miło. 2129 01:53:49,114 --> 01:53:50,741 Cieszę się, że pogadaliśmy. 2130 01:53:53,661 --> 01:53:55,955 Vito umarł w 1969. 2131 01:53:56,914 --> 01:53:59,624 W Federalnym Szpitalu Więziennym w Springfield, w Missouri. 2132 01:53:59,625 --> 01:54:01,085 Zastoinowa niewydolność serca. 2133 01:54:02,378 --> 01:54:06,423 Przy okazji, gdy umarła Anna, pochowano ją w grobowcu Vito. 2134 01:54:06,966 --> 01:54:08,883 Myślę, że naprawdę kochała Vito. 2135 01:54:08,884 --> 01:54:12,012 Trudno uwierzyć, ale chyba tak było. 2136 01:54:13,931 --> 01:54:15,182 A Bobbie... 2137 01:54:16,392 --> 01:54:19,603 kupiła mi coś takiego... Wyświetlacz przeźroczy. 2138 01:54:20,396 --> 01:54:24,233 Ale głównie lubię krzątać się wokół domu. 2139 01:54:25,109 --> 01:54:27,486 Hoduję róże. Są ładne. 2140 01:54:29,947 --> 01:54:31,198 WYSTAWA OGRODNICZA 2141 01:54:31,365 --> 01:54:32,533 PIERWSZE MIEJSCE 2142 01:54:33,117 --> 01:54:35,703 Są tańsze niż konie i lepiej pachną. 2143 01:54:37,329 --> 01:54:40,165 Ani się obejrzałem, a Bobbie zgłosiła mnie do konkursu. 2144 01:54:40,791 --> 01:54:42,667 I wygrałem. 2145 01:54:42,668 --> 01:54:45,170 A może kogoś przekupiła? Czy ja wiem? 2146 01:54:45,879 --> 01:54:47,005 Bobbie miała rację. 2147 01:54:47,006 --> 01:54:49,090 Cieszę się, że startowałem. Było przyjemnie. 2148 01:54:49,091 --> 01:54:51,885 Sami miłośnicy kwiatów. Nikt nie wiedział, kim jestem. 2149 01:54:53,470 --> 01:54:56,056 A nawet gdyby wiedzieli, mieliby to gdzieś. 2150 01:55:01,353 --> 01:55:02,354 Tak. 2151 01:55:05,399 --> 01:55:08,318 Do czasu, gdy tu dotarliśmy, 2152 01:55:08,319 --> 01:55:10,987 wymordowali już większość Indian, 2153 01:55:10,988 --> 01:55:13,615 wykopali złoto, wypompowali całą ropę. 2154 01:55:13,616 --> 01:55:16,701 A dla nas zostali tylko 2155 01:55:16,702 --> 01:55:19,997 spragnieni Amerykanie, skorumpowani gliniarze i politycy. 2156 01:55:20,539 --> 01:55:21,957 Ugraliśmy, ile się dało. 2157 01:55:25,002 --> 01:55:27,254 Teraz mamy inne czasy. 2158 01:55:29,256 --> 01:55:30,298 A klub Alto Knights? 2159 01:55:30,299 --> 01:55:31,634 Cóż, Alto Knights. 2160 01:55:33,677 --> 01:55:34,970 Życie toczy się dalej. 2161 01:55:36,430 --> 01:55:37,473 I tyle. 2162 01:56:04,041 --> 01:56:06,918 Frank Costello zmarł spokojnie w wieku 82 lat 2163 01:56:06,919 --> 01:56:10,838 w szpitalu w Nowym Jorku 18 lutego 1973 roku. 2164 01:56:10,839 --> 01:56:13,467 Do końca była przy nim żona. 2165 02:02:35,599 --> 02:02:37,601 TEKST: BARTEK FUKIET