1
00:00:13,514 --> 00:00:15,933
- Mo’Nique jest szalona.
- Forsa ponad uczciwość.
2
00:00:15,933 --> 00:00:17,018
Ona jest legendą.
3
00:00:17,018 --> 00:00:19,562
- Spaliła dużo mostów.
- Profesjonalistka!
4
00:00:19,562 --> 00:00:21,230
- Brawo!
- Osioł Dnia!
5
00:00:21,230 --> 00:00:22,315
Jest trudna.
6
00:00:22,315 --> 00:00:23,566
Mo’Nique legendą?
7
00:00:23,566 --> 00:00:25,401
Spaliła zbyt wiele mostów.
8
00:00:25,401 --> 00:00:27,987
- Jest niestabilna.
- Osioł Dnia.
9
00:00:30,281 --> 00:00:32,408
Jej kariera się skończyła.
10
00:00:32,909 --> 00:00:34,619
Dzięki za zachętę.
11
00:00:36,788 --> 00:00:37,997
Jedziemy.
12
00:00:38,498 --> 00:00:42,210
Cześć, kochani!
13
00:00:46,047 --> 00:00:47,840
Dalej, kochani!
14
00:00:49,842 --> 00:00:53,179
O rany!
15
00:00:53,763 --> 00:01:00,978
Atlanta, Georgia!
16
00:01:00,978 --> 00:01:03,022
Kochani!
17
00:01:04,941 --> 00:01:07,902
Czuję to wszystko w środku.
18
00:01:10,321 --> 00:01:12,323
Moi kochani!
19
00:01:13,157 --> 00:01:15,076
Dokonaliśmy tego!
20
00:01:15,076 --> 00:01:16,494
Dokonaliśmy!
21
00:01:16,494 --> 00:01:19,705
Mo’Nique!
22
00:01:32,426 --> 00:01:35,596
Czy ja stoję na tej pieprzonej scenie?
23
00:01:37,765 --> 00:01:41,269
Czy ja stoję na tej pieprzonej scenie?
24
00:01:47,233 --> 00:01:50,111
Muszę z całych sił się starać,
25
00:01:50,111 --> 00:01:53,990
żeby się nie rozkleić i nie zacząć ryczeć.
26
00:02:04,375 --> 00:02:07,628
Coś wam powiem. Jestem bardzo wdzięczna.
27
00:02:08,254 --> 00:02:09,672
I chcę podziękować.
28
00:02:10,173 --> 00:02:14,510
Chcę podziękować każdemu,
kto mnie wspierał, do cholery!
29
00:02:14,510 --> 00:02:18,347
Chcę podziękować każdemu,
kto mnie zagrzewał do walki!
30
00:02:18,347 --> 00:02:22,393
Dziękuję tym, którzy kupili bilet.
Tobie też, biały misiu.
31
00:02:22,393 --> 00:02:25,229
Chcę podziękować każdemu.
32
00:02:28,608 --> 00:02:35,364
Kiedy dzisiaj stąd wyjdziecie,
zrozumiecie, kim, kurwa, jestem.
33
00:02:35,865 --> 00:02:37,783
Gdy stąd dziś wyjdziecie,
34
00:02:37,783 --> 00:02:41,787
zrozumiecie, dlaczego postępuję tak,
jak postępuję.
35
00:02:41,787 --> 00:02:44,415
Gdy stąd wyjdziecie,
36
00:02:44,415 --> 00:02:46,709
powiecie: „A, teraz kumam!”.
37
00:02:47,210 --> 00:02:50,922
Zobaczycie, czego ludzie nie rozumieli,
38
00:02:50,922 --> 00:02:55,134
czego o mnie nie wiedzieli,
kiedy obrzucali mnie błotem,
39
00:02:55,134 --> 00:02:57,345
gdy mnie wyzywali,
40
00:02:57,345 --> 00:03:00,556
gdy mówili, kim nie jestem,
i gadali te swoje brednie.
41
00:03:00,556 --> 00:03:02,642
I kiedy mówili: „Mo’Nique,
42
00:03:02,642 --> 00:03:06,562
jak możesz znieść to, co ci ludzie mówią?
43
00:03:06,562 --> 00:03:09,649
Wydaje się, że to po tobie spływa”.
44
00:03:09,649 --> 00:03:11,817
Bo ludzie czegoś o mnie nie wiedzą.
45
00:03:11,817 --> 00:03:15,696
Nie sądziłam,
że to kiedykolwiek powiem na żywo
46
00:03:15,696 --> 00:03:17,990
przez piętno, jakie się z tym wiąże.
47
00:03:17,990 --> 00:03:20,409
Ludzie nie wiedzą,
48
00:03:20,409 --> 00:03:22,954
że chodziłam do klasy specjalnej.
49
00:03:22,954 --> 00:03:24,830
Chcę, żebyście zobaczyli,
50
00:03:24,830 --> 00:03:29,126
jak wygląda jebane nauczanie specjalne.
51
00:03:29,126 --> 00:03:32,630
Jak wyglądają ci mniej lotni!
52
00:03:32,630 --> 00:03:34,882
Chcę, żebyście zrozumieli.
53
00:03:34,882 --> 00:03:36,550
Wyglądają jak ja!
54
00:03:39,095 --> 00:03:41,013
Jak ja!
55
00:03:41,764 --> 00:03:45,685
Usłyszałam każdą obelgę,
jaka tylko istnieje.
56
00:03:45,685 --> 00:03:47,895
Między siódmą a dziewiątą klasą.
57
00:03:47,895 --> 00:03:52,483
Bo chodziłam do klasy specjalnej.
58
00:03:53,109 --> 00:03:55,027
Słyszeliście?
59
00:03:55,945 --> 00:03:57,780
Specjalnej, bracie.
60
00:03:59,407 --> 00:04:01,075
Do klasy specjalnej, bracie.
61
00:04:01,575 --> 00:04:04,412
Jak na skakance. Specjalnej, bracie!
62
00:04:04,412 --> 00:04:06,163
Do klasy specjalnej, bracie!
63
00:04:09,041 --> 00:04:11,794
Klasa specjalna.
64
00:04:12,295 --> 00:04:16,299
Zanim kogoś osądzicie,
przypatrzcie się mnie.
65
00:04:16,299 --> 00:04:18,718
Patrzycie na kogoś, kto w gimnazjum,
66
00:04:18,718 --> 00:04:21,971
w siódmej, ósmej i dziewiątej klasie,
67
00:04:21,971 --> 00:04:24,765
był w klasie specjalnej.
68
00:04:24,765 --> 00:04:28,811
Powiem wam coś z góry,
żeby wam oszczędzić szperania w sieci.
69
00:04:28,811 --> 00:04:31,230
Naprawdę uważam, że to był błąd.
70
00:04:34,025 --> 00:04:38,487
Uważam, że to był błąd,
bo do domu nie przyszedł żaden list.
71
00:04:38,487 --> 00:04:40,906
Nie było spotkania rodziców.
72
00:04:40,906 --> 00:04:44,118
Nie wypowiedziała się komisja edukacji.
73
00:04:44,702 --> 00:04:46,662
Kiedy, kurwa, poszłam
74
00:04:49,373 --> 00:04:51,459
pierwszego dnia do gimnazjum,
75
00:04:51,459 --> 00:04:53,294
włożyłam same nowe ciuchy.
76
00:04:53,294 --> 00:04:56,380
Byłam wystrojona.
Miałam jeansy marki Chic,
77
00:04:56,380 --> 00:04:59,633
białą koszulkę i białe buty pod kolor.
78
00:04:59,633 --> 00:05:02,345
Byłam gotowa na siódmą klasę.
79
00:05:03,846 --> 00:05:05,806
Zauważyłam,
80
00:05:05,806 --> 00:05:08,059
że do domu nie wysłano informacji,
81
00:05:11,062 --> 00:05:13,356
do której klasy będę chodzić.
82
00:05:13,356 --> 00:05:16,776
Pomyślałam: „Ten rok będzie wyjątkowy.
83
00:05:16,776 --> 00:05:20,029
Nie wysłali informacji do domu.
Dowiem się w szkole.
84
00:05:20,029 --> 00:05:22,073
To jakiś program specjalny!”.
85
00:05:24,450 --> 00:05:26,535
Nazwiska nowych uczniów
86
00:05:28,204 --> 00:05:29,789
były na tablicy.
87
00:05:30,289 --> 00:05:33,084
I klasy, do których mają iść.
88
00:05:33,084 --> 00:05:37,338
Dzieciaki podbiegały i mówiły:
„Jestem w tej i tej klasie!”.
89
00:05:37,338 --> 00:05:39,715
Ja patrzę na tę pieprzoną tablicę...
90
00:05:44,136 --> 00:05:46,847
„Co tam piszą na tej tablicy?”
91
00:05:48,391 --> 00:05:51,602
Ja dostałam informację w kopercie.
92
00:05:54,105 --> 00:05:57,775
Ja informację dostałam w kopercie!
93
00:05:57,775 --> 00:06:01,737
Coś zaczęło mi świtać,
ale zawsze byłam optymistką.
94
00:06:01,737 --> 00:06:05,366
Zawsze mówiłam,
że szklanka jest w połowie pełna.
95
00:06:05,366 --> 00:06:09,370
Gdy zobaczyłam tę kopertę,
od razu powiedziałam:
96
00:06:09,370 --> 00:06:14,291
„Stara, szykuje się coś specjalnego!
97
00:06:14,291 --> 00:06:17,461
Informację przekazują ci w kopercie”.
98
00:06:17,962 --> 00:06:19,880
Więc kiedy otworzyłam kopertę...
99
00:06:21,715 --> 00:06:24,385
Ten gość pyta: „Co tam było? Co?”.
100
00:06:24,385 --> 00:06:26,095
Gościu, zaraz ci powiem.
101
00:06:26,679 --> 00:06:30,891
Napisali tam B 217.
102
00:06:31,434 --> 00:06:32,518
Jasne?
103
00:06:32,518 --> 00:06:36,605
Pomyślałam, że B oznacza „best”, najlepsi.
104
00:06:39,442 --> 00:06:41,777
„Jestem tu najlepsza.
105
00:06:41,777 --> 00:06:44,738
Idę do sali 217.
106
00:06:46,365 --> 00:06:49,910
To na pierwszym piętrze gimnazjum.
107
00:06:49,910 --> 00:06:52,955
Zwykli nowi
nie trafiają na pierwsze piętro,
108
00:06:52,955 --> 00:06:54,915
tylko ci specjalni.
109
00:06:54,915 --> 00:06:58,669
Jestem w B 217”.
110
00:06:59,170 --> 00:07:01,839
Kiedy jestem przy sali numer 217,
111
00:07:01,839 --> 00:07:05,509
nie widzę B, ale mówię: „Dobra.
112
00:07:05,509 --> 00:07:08,345
To przecież jebane 217”.
113
00:07:08,846 --> 00:07:10,890
Dumnie wchodzę do klasy.
114
00:07:11,390 --> 00:07:12,850
W nowych ciuchach.
115
00:07:13,434 --> 00:07:16,520
Daję nauczycielce swoje dokumenty.
116
00:07:17,021 --> 00:07:18,981
Pyta: „Kim jesteś?”.
117
00:07:20,566 --> 00:07:22,693
Mówię: „Monique Imes”.
118
00:07:24,069 --> 00:07:26,697
Ona: „Nie widzę
twojego nazwiska na liście”.
119
00:07:27,198 --> 00:07:29,033
Ja: „Ale tu tak napisali”.
120
00:07:29,533 --> 00:07:34,580
Kiedy wzięła tę jebaną kartkę,
parsknęła śmiechem.
121
00:07:36,207 --> 00:07:38,083
Nie wiedziałam dlaczego,
122
00:07:38,083 --> 00:07:40,753
ale myślę: „Pieprzyć ją. Jestem najlepsza.
123
00:07:43,172 --> 00:07:46,133
Pieprzyć ją!”. Prawda?
124
00:07:46,133 --> 00:07:49,386
Zaśmiała się i powiedziała: „O nie.
125
00:07:49,386 --> 00:07:51,305
To nie to 217.
126
00:07:51,305 --> 00:07:54,558
Ty jesteś na parterze, z tyłu.
127
00:07:56,268 --> 00:07:58,187
B oznaczało „back”, z tyłu.
128
00:07:58,187 --> 00:08:00,689
Spadaj do tyłu, stara.
129
00:08:02,942 --> 00:08:06,070
Kiedy dochodzę do jebanego B 217,
130
00:08:06,987 --> 00:08:10,115
wchodzę do tej jebanej klasy
131
00:08:10,699 --> 00:08:14,578
i widzę laskę ubraną w jebany kask
132
00:08:16,247 --> 00:08:17,790
z paskiem pod brodą,
133
00:08:17,790 --> 00:08:20,876
mówię: „O cholera!”.
134
00:08:25,381 --> 00:08:28,050
Potem z optymizmem myślę:
135
00:08:29,635 --> 00:08:32,680
„Dobra, może to jest jej stylówa.
136
00:08:32,680 --> 00:08:34,098
Jesteśmy w gimnazjum.
137
00:08:34,098 --> 00:08:36,976
A ta laska chce poszpanować kaskiem.
138
00:08:39,019 --> 00:08:41,021
I dlatego go nosi, tak?”.
139
00:08:41,981 --> 00:08:44,483
A kiedy usiadłam,
140
00:08:44,984 --> 00:08:47,403
zobaczyłam białego chłopca,
141
00:08:48,737 --> 00:08:50,614
który nakłada sobie
142
00:08:52,032 --> 00:08:54,034
klej na dłoni.
143
00:08:54,535 --> 00:08:56,537
Lubię się bawić.
144
00:08:56,537 --> 00:08:59,373
Uwielbiam się, kurwa, bawić.
145
00:08:59,373 --> 00:09:00,958
Byłam cheerleaderką.
146
00:09:00,958 --> 00:09:03,419
Obserwowałam go, a klej wysychał.
147
00:09:03,419 --> 00:09:06,839
Potem zaczął go wałkować w dłoni.
148
00:09:06,839 --> 00:09:09,300
Patrzę więc na małego Timmy’ego,
149
00:09:09,300 --> 00:09:12,177
a chłopak zamienia się w magika.
150
00:09:16,015 --> 00:09:17,725
A potem robi...
151
00:09:19,560 --> 00:09:23,564
Mówię: „Kurwa mać,
jestem w klasie specjalnej!
152
00:09:28,068 --> 00:09:34,408
Jestem w klasie specjalnej, do cholery!”.
153
00:09:35,451 --> 00:09:37,786
Myślicie, że się załamałam?
154
00:09:37,786 --> 00:09:42,082
Dostrzegłam zalety,
bo kiedy spojrzałam na tablicę,
155
00:09:42,082 --> 00:09:44,627
zobaczyłam, czego nas będą uczyć.
156
00:09:44,627 --> 00:09:47,254
„Będę tu, kurwa, wymiatać”, pomyślałam.
157
00:09:47,254 --> 00:09:50,466
„Kolory podstawowe, kolory pochodne...
158
00:09:51,800 --> 00:09:53,677
Będzie świadectwo z paskiem!”
159
00:10:00,476 --> 00:10:04,146
Wtedy też dowiedziałam się,
160
00:10:04,647 --> 00:10:07,983
że moja matka jest analfabetką.
161
00:10:09,526 --> 00:10:11,195
Jesteście porypani.
162
00:10:12,196 --> 00:10:14,490
Śmiejecie się z tego,
163
00:10:14,490 --> 00:10:17,451
że moja matka nie umiała czytać.
164
00:10:17,451 --> 00:10:19,912
Ale z was bydlaki!
165
00:10:23,374 --> 00:10:25,709
Nie wyniknęło to z rozmowy.
166
00:10:26,210 --> 00:10:27,753
Nie gadałyśmy o tym.
167
00:10:27,753 --> 00:10:29,797
Tylko ją obserwowałam.
168
00:10:29,797 --> 00:10:34,134
Może nie byłam najmądrzejszą laską w sali,
169
00:10:34,635 --> 00:10:37,513
bo siedziałam w klasie specjalnej.
170
00:10:37,513 --> 00:10:39,807
Ale to nic.
171
00:10:39,807 --> 00:10:41,183
Widziałam,
172
00:10:41,684 --> 00:10:43,727
kiedy coś było nie halo.
173
00:10:43,727 --> 00:10:47,272
Byłam bardzo spostrzegawcza.
Wszystko obserwowałam.
174
00:10:47,773 --> 00:10:49,733
Dostałam list od nauczyciela.
175
00:10:49,733 --> 00:10:56,156
Skurwiel napisał mi uwagę, bo „Monique
176
00:10:57,241 --> 00:10:59,201
za dużo gada”.
177
00:11:00,452 --> 00:11:02,454
Nic nowego nie robiłam.
178
00:11:02,454 --> 00:11:05,416
Robiłam to całe życie.
179
00:11:05,916 --> 00:11:09,128
„Za dużo gada i rozprasza innych.
180
00:11:09,628 --> 00:11:12,923
Jeśli to się powtórzy,
zostanie pani wezwana do szkoły”.
181
00:11:12,923 --> 00:11:15,175
Przeczytałam tę jebaną uwagę.
182
00:11:16,760 --> 00:11:18,429
I zabrałam to gówno do domu.
183
00:11:18,929 --> 00:11:22,808
Jedno, czego mi nie brakuje, to uczciwość.
Jestem uczciwa.
184
00:11:22,808 --> 00:11:26,687
Jak zrobiłam coś źle,
to się przyznaję: „Spieprzyłam to”.
185
00:11:28,439 --> 00:11:30,858
Stresowałam się przez całą drogę do domu.
186
00:11:31,358 --> 00:11:33,777
Bo musiałam dać mamie list,
187
00:11:33,777 --> 00:11:36,488
w którym ten facet napisał,
że za dużo gadam.
188
00:11:36,488 --> 00:11:39,742
Nie był pierwszy. Matka też mi to mówiła.
189
00:11:41,744 --> 00:11:44,580
Do tej pory rodzina mnie nie lubi.
190
00:11:45,831 --> 00:11:46,749
Prawda?
191
00:11:46,749 --> 00:11:50,169
Po powrocie do domu
daję jej ten pieprzony list.
192
00:11:50,669 --> 00:11:53,255
Ona go otwiera.
193
00:11:53,255 --> 00:11:54,840
Powiem wam coś.
194
00:11:54,840 --> 00:11:58,218
Gdy postanowiłam, że powiem to na scenie,
mąż powiedział...
195
00:11:58,218 --> 00:12:00,345
- Co powiedział?
- Już ci mówię.
196
00:12:04,475 --> 00:12:05,851
Powiedział: „Kobieto,
197
00:12:06,852 --> 00:12:09,271
nie nazywaj swojej matki analfabetką.
198
00:12:09,772 --> 00:12:11,482
To okrutne”.
199
00:12:11,982 --> 00:12:15,152
Znam swojego męża od dziesiątej klasy,
200
00:12:15,152 --> 00:12:17,029
odkąd skończyliśmy 14 lat.
201
00:12:17,029 --> 00:12:22,409
To jeden z najlepszych ludzi,
jakich w życiu poznałam.
202
00:12:22,409 --> 00:12:25,454
Spojrzałam na niego
i powiedziałam: „Tak myślałam...
203
00:12:28,373 --> 00:12:31,794
że wyskoczysz z czymś takim, gościu.
204
00:12:31,794 --> 00:12:34,880
Znam cię od dziesiątej klasy.
205
00:12:34,880 --> 00:12:39,051
Ale ty też mnie znasz od dziesiątej klasy.
206
00:12:39,051 --> 00:12:41,345
Ona nie miała kłopotów z czytaniem.
207
00:12:41,345 --> 00:12:44,556
Ta kobita była analfabetką!”.
208
00:12:46,600 --> 00:12:49,686
Więc daję jej ten pieprzony list.
209
00:12:50,979 --> 00:12:52,606
I czekam na reakcję.
210
00:12:53,106 --> 00:12:56,985
Czekam, aż powie: „Nie mówiłam,
że masz zamknąć gębę na kłódkę?”.
211
00:12:56,985 --> 00:12:59,446
Czekam na jej atak.
212
00:12:59,446 --> 00:13:01,156
Spogląda na list.
213
00:13:05,994 --> 00:13:07,788
Spogląda na mnie.
214
00:13:07,788 --> 00:13:09,581
Ja się uśmiecham.
215
00:13:09,581 --> 00:13:13,126
Gram do końca. Przecież ja też nie wiem,
co jest w liście.
216
00:13:15,212 --> 00:13:18,632
Spogląda z powrotem
na ten przeklęty list i mówi:
217
00:13:18,632 --> 00:13:21,134
„Nikki, bardzo się cieszę”.
218
00:13:22,886 --> 00:13:27,641
Myślę sobie: „Kobita nie umie czytać!
219
00:13:30,352 --> 00:13:33,730
Co jest, kurwa?
Moja mama nie umie czytać!”.
220
00:13:39,778 --> 00:13:43,240
Nie oceniam. Tak właśnie było!
221
00:13:43,740 --> 00:13:46,493
Nie umiała, kurwa, czytać.
222
00:13:49,413 --> 00:13:53,417
Potem próbowałam wdrożyć
program edukacyjny, żeby jej pomóc.
223
00:13:53,417 --> 00:13:54,459
„Śniada.
224
00:13:54,459 --> 00:13:55,502
Nie.
225
00:13:55,502 --> 00:13:56,670
Śniadanie”.
226
00:14:00,382 --> 00:14:04,052
Wydawałoby się, że w klasie specjalnej
227
00:14:04,553 --> 00:14:07,222
nie może być rasizmu.
228
00:14:07,723 --> 00:14:13,020
Że w klasie specjalnej za nic w świecie
nie może być dyskryminacji.
229
00:14:13,020 --> 00:14:15,063
Bo każdy w tej klasie
230
00:14:15,063 --> 00:14:18,025
został uznany za „specjalnego”.
231
00:14:18,025 --> 00:14:20,986
Tylko nie tak: „Och, oni są wyjątkowi”.
232
00:14:20,986 --> 00:14:23,071
Ale: „Och, oni są wyjątkowi”.
233
00:14:24,197 --> 00:14:26,825
Wciągnęli nas na listę zjebów.
234
00:14:26,825 --> 00:14:30,871
Każdy z nas trafił na listę odrzuconych.
235
00:14:30,871 --> 00:14:33,123
Każdy dostawał leki.
236
00:14:33,123 --> 00:14:35,334
Choć ja nie dostawałam.
237
00:14:39,129 --> 00:14:42,215
Ten nauczyciel, pan McKinney...
238
00:14:43,759 --> 00:14:46,261
Pan McKinney był biały.
239
00:14:47,012 --> 00:14:48,722
Taki biały biały.
240
00:14:54,561 --> 00:14:57,272
Biali myślą: „Którzy to biali biali?”.
241
00:14:58,941 --> 00:15:00,984
Ci, którzy nie lubią czarnych.
242
00:15:02,069 --> 00:15:03,612
Biały biały.
243
00:15:04,571 --> 00:15:07,574
Byłam w siódmej klasie.
244
00:15:07,574 --> 00:15:11,203
Musicie zrozumieć,
z jakim nastawieniem tam poszłam.
245
00:15:11,203 --> 00:15:14,915
Nic w sobie nie zmieniałam.
Już taka byłam.
246
00:15:14,915 --> 00:15:17,834
Przyszłam z nastawieniem do walki.
247
00:15:17,834 --> 00:15:20,796
Mówiłam sobie:
„Jeśli coś jest nie tak, walcz”.
248
00:15:20,796 --> 00:15:24,216
Właśnie z takim nastawieniem przyszłam.
249
00:15:25,801 --> 00:15:28,011
Pewnego dnia siedzimy w klasie.
250
00:15:28,512 --> 00:15:30,973
Pan McKinney wstaje i mówi „Słuchajcie.
251
00:15:31,640 --> 00:15:36,603
Kogo wyczytam,
staje po prawej stronie klasy.
252
00:15:38,522 --> 00:15:40,649
Kogo nie wyczytam,
253
00:15:40,649 --> 00:15:44,611
staje po lewej stronie klasy”.
254
00:15:45,112 --> 00:15:49,616
Wykonanie tego zadania
zajęło nam jakieś 20 minut.
255
00:15:52,744 --> 00:15:56,248
Miałam ubaw na całego:
„Po której stronie?”.
256
00:15:57,749 --> 00:15:58,625
Tak?
257
00:15:58,625 --> 00:16:01,086
Gdy każdy stanął na swoim miejscu,
258
00:16:01,837 --> 00:16:05,173
zauważyłam, że wszystkie białe dzieciaki
259
00:16:05,674 --> 00:16:07,467
były po prawej stronie,
260
00:16:08,176 --> 00:16:12,431
a wszystkie czarne były,
kurwa, po lewej stronie.
261
00:16:12,931 --> 00:16:18,020
Do białych powiedział:
„Macie tu kolorowanki,
262
00:16:18,979 --> 00:16:20,522
łamigłówki
263
00:16:20,522 --> 00:16:22,065
i klocki do budowania.
264
00:16:22,774 --> 00:16:24,443
Możecie się nimi zająć”.
265
00:16:24,943 --> 00:16:27,446
A potem stanął przed nami.
266
00:16:28,447 --> 00:16:31,616
Powiedział: „A tę grupę...”
267
00:16:32,367 --> 00:16:34,703
Kiedy koleś powiedział „tę grupę”,
268
00:16:34,703 --> 00:16:37,998
Malcolm X szepnął mi:
„Stara, twoja kolej”.
269
00:16:40,333 --> 00:16:41,626
„A tę grupę
270
00:16:42,127 --> 00:16:44,963
nauczę, jak mówić poprawnie”.
271
00:16:45,547 --> 00:16:47,674
Podniosłam rękę.
272
00:16:49,593 --> 00:16:52,054
Pan McKinney spytał: „Tak, Monikew?”.
273
00:16:59,728 --> 00:17:01,855
Nie tak mam na imię.
274
00:17:03,607 --> 00:17:05,859
Więc dalej trzymałam rękę w górze.
275
00:17:11,698 --> 00:17:15,077
Wtedy spojrzał na mnie
i spytał: „Tak, Monique?”.
276
00:17:15,077 --> 00:17:17,662
Powiedziałam,
że muszę iść do sekretariatu.
277
00:17:17,662 --> 00:17:21,666
On: „Po co?”.
Ja na to: „Żeby zadzwonić do ojca”.
278
00:17:21,666 --> 00:17:23,835
„Po co chcesz dzwonić do ojca?”
279
00:17:23,835 --> 00:17:26,880
„Żeby mu powiedzieć,
że podzielił pan tę klasę.
280
00:17:26,880 --> 00:17:29,883
Białe dzieci stoją tam, czarne tutaj.
281
00:17:29,883 --> 00:17:31,885
Chce pan uczyć nas mówić,
282
00:17:31,885 --> 00:17:34,971
a tam mały Timmy
właśnie zżarł całą miskę kleju”.
283
00:17:40,227 --> 00:17:44,022
Ten biały koleś spojrzał na mnie,
jakby chciał powiedzieć:
284
00:17:44,022 --> 00:17:47,776
„Gdybym tylko mógł
teraz wciągnąć kaptur...”.
285
00:17:49,820 --> 00:17:51,488
I gapił się na mnie.
286
00:17:51,488 --> 00:17:54,908
A moi przodkowie mówili:
„Patrz na tego skurwiela
287
00:17:54,908 --> 00:17:57,119
i nie odwracaj wzroku.
288
00:17:57,119 --> 00:17:59,704
I nawet, kurwa, nie mrugnij”.
289
00:18:07,546 --> 00:18:11,967
Potem powiedział: „Wróćcie na miejsca”.
No ja myślę, do cholery.
290
00:18:11,967 --> 00:18:15,762
Ten biały koleś mnie nie lubił,
ale usiadłam z przodu,
291
00:18:15,762 --> 00:18:19,182
żeby mnie widział każdego dnia.
292
00:18:19,182 --> 00:18:21,977
Bo wiedziałam, że to śliski typ.
293
00:18:21,977 --> 00:18:23,812
A ja się nie patyczkuję.
294
00:18:23,812 --> 00:18:28,692
Jeśli zachowasz się źle,
za każdym razem wyzwę cię na pojedynek.
295
00:18:28,692 --> 00:18:31,403
Byłam w siódmej klasie.
296
00:18:35,073 --> 00:18:37,325
Poznałam cudownych ludzi.
297
00:18:37,826 --> 00:18:39,286
Niech to będzie jasne.
298
00:18:39,786 --> 00:18:43,039
Cudownych ludzi,
którzy trafili do klasy specjalnej.
299
00:18:43,039 --> 00:18:45,792
Byli po prostu cudowni.
300
00:18:45,792 --> 00:18:50,338
Mieli mnóstwo opowieści i bogatą historię.
301
00:18:50,338 --> 00:18:54,593
Siedziałam w tej klasie i byłam zachwycona
302
00:18:54,593 --> 00:18:56,720
pięknem tych ludzi.
303
00:18:56,720 --> 00:18:58,513
A siedziałam z przodu.
304
00:18:58,513 --> 00:19:01,183
Obok dwóch pind, które zastraszały innych.
305
00:19:01,183 --> 00:19:04,728
A ja takich dręczycielek nie znoszę.
306
00:19:04,728 --> 00:19:09,191
Te pindy nabijały się z laski w kasku,
która siedziała z tyłu.
307
00:19:09,191 --> 00:19:13,904
A laska w kasku
do nikogo się nie przypieprzała.
308
00:19:13,904 --> 00:19:16,448
Była miła i mówiła tak...
309
00:19:16,448 --> 00:19:18,658
Gdy wchodziłam, robiła... a ja...
310
00:19:20,911 --> 00:19:24,581
I właśnie tak się porozumiewałyśmy.
To było piękne.
311
00:19:25,707 --> 00:19:28,126
Nigdy nie pytałam o jej pieprzony kask,
312
00:19:28,126 --> 00:19:30,921
ona nic nie mówiła
i dobrze się dogadywałyśmy.
313
00:19:30,921 --> 00:19:34,466
Więc te dwie pindy chciały
podręczyć laskę w kasku.
314
00:19:34,466 --> 00:19:36,092
Mnie to nie leżało.
315
00:19:36,092 --> 00:19:38,345
Cały tydzień gadały o tym,
316
00:19:38,345 --> 00:19:41,556
co zrobią lasce w kasku
317
00:19:41,556 --> 00:19:43,099
zapiętym pod brodą.
318
00:19:43,099 --> 00:19:46,228
A ja myślę:
„O nie, kurwa, nie pozwolę na to.
319
00:19:47,062 --> 00:19:48,939
Wkraczam do akcji.
320
00:19:49,731 --> 00:19:52,150
Jak przyjdzie czwartek,
321
00:19:52,734 --> 00:19:54,903
postawię się tym pindom”.
322
00:19:57,447 --> 00:19:59,366
Wszyscy byliśmy „specjalni”.
323
00:20:01,826 --> 00:20:02,994
Jasne?
324
00:20:04,246 --> 00:20:07,082
Byłam gotowa na to gówno.
325
00:20:07,082 --> 00:20:09,000
Mówię więc do głównej pindy...
326
00:20:09,000 --> 00:20:11,795
Bo była główna pinda i pinda przydupaska.
327
00:20:11,795 --> 00:20:14,631
Dwie dręczycielki,
ale jedna pinda to szefowa,
328
00:20:14,631 --> 00:20:17,926
a druga to przydupaska,
i jak pinda szefowa coś mówiła,
329
00:20:17,926 --> 00:20:19,970
przydupaska robiła: „Mhm”.
330
00:20:19,970 --> 00:20:22,597
I to mnie strasznie wkurwiało.
331
00:20:24,474 --> 00:20:27,602
Więc jest czwartek.
Zaraz mamy wychodzić ze szkoły.
332
00:20:28,311 --> 00:20:32,065
Chcę powiedzieć tym pindom,
że nie pozwolę na te pierdoły.
333
00:20:32,065 --> 00:20:36,403
Powiem tej dziewczynie,
że się namawiają, żeby ją dręczyć.
334
00:20:37,153 --> 00:20:38,697
Postawię się im.
335
00:20:39,197 --> 00:20:40,699
Mówię: „Słuchaj,
336
00:20:41,199 --> 00:20:43,827
jutro jej powiem,
337
00:20:43,827 --> 00:20:47,330
że będziecie ją dręczyć,
bo nosi ten cholerny kask”.
338
00:20:47,831 --> 00:20:50,000
Myślałam, że zastraszę tę pindę,
339
00:20:50,000 --> 00:20:52,294
jak jej powiem coś wrednego.
340
00:20:53,628 --> 00:20:58,800
A ta patrzy na mnie i mówi:
„Ty tłusta debilko, spierdalaj mi z oczu”.
341
00:20:58,800 --> 00:21:02,721
Myślę: „O, nie tak miała odpowiedzieć.
342
00:21:03,471 --> 00:21:07,017
Ta pinda jest »specjalna«”.
343
00:21:13,523 --> 00:21:14,774
Wszyscy to widzicie.
344
00:21:21,156 --> 00:21:26,536
Nie wiedziałam, że te dwie pindy
są ze Wschodniego Baltimore.
345
00:21:27,704 --> 00:21:31,666
Każdy wie, że pindy
ze Wschodniego Baltimore umieją się bić!
346
00:21:32,959 --> 00:21:36,087
Te pindy potrafią
powalić cię na glebę i skopać.
347
00:21:39,424 --> 00:21:42,802
Wracam więc i mówię do tej Elizabeth:
348
00:21:42,802 --> 00:21:44,346
„Słuchaj no, Elizabeth,
349
00:21:44,846 --> 00:21:48,224
te dwie pindy obgadują cię
350
00:21:48,224 --> 00:21:50,352
przez cały tydzień.
351
00:21:50,852 --> 00:21:52,312
Kiedy tu wrócą,
352
00:21:52,312 --> 00:21:57,025
musisz najpierw
dobrać się do dupska Olecie.
353
00:21:57,025 --> 00:22:01,738
Jak tylko wróci i powie coś
o twoim pieprzonym kasku,
354
00:22:02,781 --> 00:22:04,532
spojrzysz na tę sukę...
355
00:22:05,492 --> 00:22:08,244
a potem odchylisz ten swój łeb w kasku
356
00:22:08,244 --> 00:22:10,622
i wyrżniesz suce w ryj.
357
00:22:11,122 --> 00:22:16,586
Wyrżnij jej najmocniej, jak potrafisz
i powybijaj jej zęby”.
358
00:22:16,586 --> 00:22:18,630
Ta patrzy na mnie i mówi...
359
00:22:27,222 --> 00:22:29,432
Ja na to: „Co jest, kurwa?”.
360
00:22:30,517 --> 00:22:35,855
Spojrzałam na tę laskę i powiedziałam:
„Stara, lubię cię”.
361
00:22:35,855 --> 00:22:40,652
Podobały mi się te jej efekty dźwiękowe.
362
00:22:44,364 --> 00:22:46,282
Wtedy pan McKinney powiedział:
363
00:22:48,201 --> 00:22:50,537
„Elizabeth, przestań się śmiać”.
364
00:22:52,539 --> 00:22:55,834
Ja na to: „To ona się tak śmieje?
365
00:22:56,960 --> 00:22:59,963
Stara, będziemy się dobrze bawić!”.
366
00:23:05,677 --> 00:23:06,928
Od tamtego dnia
367
00:23:08,346 --> 00:23:09,514
aż do dziś
368
00:23:10,265 --> 00:23:14,894
Elizabeth i ja jesteśmy
najlepszymi kumpelami.
369
00:23:21,192 --> 00:23:23,236
I tu się robi pięknie.
370
00:23:24,154 --> 00:23:26,072
Elizabeth nie mogła mówić,
371
00:23:26,823 --> 00:23:28,491
gdy miała na głowie kask.
372
00:23:29,784 --> 00:23:32,620
Nie mogła mówić
373
00:23:33,288 --> 00:23:37,417
ani się śmiać śmiechem takim,
jaki my znamy.
374
00:23:38,751 --> 00:23:41,588
Ale kiedy zdjęła kask,
375
00:23:42,130 --> 00:23:45,383
mówiła tak wyraźnie,
376
00:23:45,383 --> 00:23:46,968
jak wy i ja.
377
00:23:47,719 --> 00:23:52,432
Tylko że wtedy nie panowała
nad swoją pieprzoną szyją.
378
00:24:20,752 --> 00:24:22,212
Byłam zaszczycona,
379
00:24:22,795 --> 00:24:25,798
gdy w dziewiątej klasie
podeszła do mnie w łazience.
380
00:24:25,798 --> 00:24:30,470
Wiedziałyśmy, że się rozchodzimy,
a nasza przyjaźń już nie będzie taka sama.
381
00:24:30,470 --> 00:24:34,390
Byłyśmy za młode, by przekonać rodziców,
aby nas do siebie wozili.
382
00:24:34,390 --> 00:24:38,102
Podeszła do mnie w łazience
w tej dziewiątej klasie
383
00:24:38,102 --> 00:24:42,649
i pokazała palec,
jakby chciała powiedzieć: „Daj mi chwilę”.
384
00:24:43,274 --> 00:24:46,277
Odpięła zapięcie pod brodą,
385
00:24:47,362 --> 00:24:51,783
zdjęła ten cholerny kask
i powiedziała: „Monique...”.
386
00:24:55,328 --> 00:24:57,413
Ja na to: „Co, stara?”.
387
00:24:59,249 --> 00:25:02,460
Jak my się wtedy śmiałyśmy!
388
00:25:02,460 --> 00:25:05,713
Powiedziała:
„Bez tego jebanego kasku mogę mówić”.
389
00:25:16,057 --> 00:25:17,141
Widzicie...
390
00:25:19,102 --> 00:25:20,770
Wychowałam się
391
00:25:21,854 --> 00:25:26,025
na Bulwarze Prawdziwego Człowieka.
392
00:25:26,859 --> 00:25:29,112
Chcę, żebyście zrozumieli.
393
00:25:29,112 --> 00:25:31,614
Wychowałam się w Baltimore, Maryland,
394
00:25:31,614 --> 00:25:33,783
na Bulwarze Prawdziwego Człowieka
395
00:25:33,783 --> 00:25:36,035
wśród prawdziwych ludzi.
396
00:25:36,035 --> 00:25:38,705
Tam zasada numer jeden brzmi:
397
00:25:38,705 --> 00:25:42,417
nie dopieprzasz się do kogoś,
kto nie dopieprza się do ciebie,
398
00:25:42,417 --> 00:25:46,170
bo nie wiesz, do kogo się dopieprzasz
i mogą ci dopieprzyć.
399
00:25:46,754 --> 00:25:49,591
Tak się dzieje
na Bulwarze Prawdziwego Człowieka.
400
00:25:49,591 --> 00:25:52,677
Musicie zrozumieć, skąd pochodzę:
401
00:25:52,677 --> 00:25:55,346
z Bulwaru Prawdziwego Człowieka.
402
00:25:55,346 --> 00:25:59,017
Jak ktoś podskakiwał,
nie wiedział, że potrafię się odwinąć.
403
00:25:59,017 --> 00:26:02,020
Nie wiedział, że jestem z Konga.
404
00:26:02,020 --> 00:26:04,105
Jestem gorylem.
405
00:26:08,860 --> 00:26:09,694
Widzicie...
406
00:26:11,696 --> 00:26:13,239
Miałam wujka Donalda.
407
00:26:16,075 --> 00:26:18,453
Wujek Donald był taki wspaniały,
408
00:26:19,120 --> 00:26:20,580
taki cudowny.
409
00:26:21,289 --> 00:26:23,750
Wujek Donald był bardzo, bardzo czarny.
410
00:26:24,417 --> 00:26:26,336
I bardzo, bardzo homo.
411
00:26:27,337 --> 00:26:31,049
A jak ktoś urodził się w latach 30. i 40.,
był bardzo czarny
412
00:26:31,049 --> 00:26:32,925
i bardzo, bardzo homo,
413
00:26:32,925 --> 00:26:36,929
miał tak pod górkę,
że sobie nie wyobrażacie.
414
00:26:36,929 --> 00:26:39,974
Własna rodzina
nie chciała się z tobą zadawać,
415
00:26:39,974 --> 00:26:43,061
kiedy byłeś bardzo czarny
i bardzo, bardzo homo.
416
00:26:43,061 --> 00:26:46,064
I patrzyłam,
jak odcinają się od wujka Donalda.
417
00:26:46,689 --> 00:26:48,441
Patrzyłam, jak go odtrącają,
418
00:26:48,441 --> 00:26:51,486
mimo że mieszkał w tym samym domu.
419
00:26:51,486 --> 00:26:53,988
Ale jak on mnie rozbawiał...
420
00:26:53,988 --> 00:26:58,242
W każdy piątek
moja matka chodziła do swojej matki
421
00:26:58,242 --> 00:26:59,619
grać w karty.
422
00:26:59,619 --> 00:27:03,706
Ci ludzie byli hazardzistami.
Chcę, żebyście to usłyszeli.
423
00:27:03,706 --> 00:27:06,084
To byli hazardziści.
424
00:27:06,084 --> 00:27:11,130
Wychowałam się wśród ćpunów,
hazardzistów, alkoholików, prostytutek.
425
00:27:11,130 --> 00:27:15,051
Ciotka nigdy się nie przyznała,
ale wiem, że dawała dupy
426
00:27:15,051 --> 00:27:18,096
facetowi od ubezpieczeń,
który ciągle przychodził.
427
00:27:18,096 --> 00:27:21,099
„Co to za ubezpieczenie
sprzedajesz, stary?”
428
00:27:21,683 --> 00:27:25,061
Spojrzała na mnie
i powiedziała: „Czynsz”. Jasne, kumam.
429
00:27:26,062 --> 00:27:27,647
Tam dorastałam.
430
00:27:28,147 --> 00:27:30,608
Siadali wokół stołu w jadalni,
431
00:27:30,608 --> 00:27:33,820
a na środku leżała kupa forsa.
432
00:27:33,820 --> 00:27:39,826
Grali w remika, bezika, piotrusia...
We wszystko, co można było obstawiać.
433
00:27:39,826 --> 00:27:42,036
A ledwo wiązali koniec z końcem.
434
00:27:42,537 --> 00:27:45,164
Stawiali więc forsę, której nie mieli.
435
00:27:45,164 --> 00:27:48,668
Matka i jej wszystkie dzieci.
436
00:27:49,168 --> 00:27:53,756
Gdy zobaczyłam to pierwszy raz,
myślałam, że pod koniec wieczoru powiedzą:
437
00:27:53,756 --> 00:27:57,135
„Dobra, każdy zabiera swoją kasę.
Fajnie było”.
438
00:27:57,135 --> 00:27:59,554
Ale oni mówili: „Przegrałeś, stary”.
439
00:28:03,391 --> 00:28:04,809
Co piątek
440
00:28:05,476 --> 00:28:06,686
mój wujek Donald
441
00:28:07,270 --> 00:28:08,730
szedł do baru.
442
00:28:09,272 --> 00:28:14,277
I co piątek trzej goście,
zawsze ci sami, bili go,
443
00:28:14,277 --> 00:28:17,363
zabierali mu forsę
i wyprawiali pijanego do domu.
444
00:28:17,363 --> 00:28:21,993
U tych gości z baru szanowałam to,
że nigdy nie zabierali mu całej forsy.
445
00:28:21,993 --> 00:28:26,748
Bili go i zabierali tyle, żeby mieć
na wódę tamtego wieczoru i taryfę do domu.
446
00:28:26,748 --> 00:28:28,458
To byli porządni pijacy.
447
00:28:28,458 --> 00:28:31,669
Bili wujka,
ale nie odprawiali go z niczym.
448
00:28:32,170 --> 00:28:37,383
W każdy, kurwa, piątek
wracał do domu, powłócząc nogami.
449
00:28:37,383 --> 00:28:41,220
Siedziałam na krześle w jadalni,
a oni grali w karty.
450
00:28:41,220 --> 00:28:43,723
Szedł od frontowych drzwi do kuchni.
451
00:28:43,723 --> 00:28:45,975
To nie było daleko. Drzwi frontowe...
452
00:28:48,019 --> 00:28:49,187
kuchnia.
453
00:28:49,854 --> 00:28:53,274
A między nimi jadalnia, jasne?
454
00:28:53,775 --> 00:28:56,194
Szedł więc do tej cholernej kuchni
455
00:28:56,194 --> 00:28:57,945
i brał jedną parówkę.
456
00:28:57,945 --> 00:28:59,781
Jedną parówkę z paczki.
457
00:28:59,781 --> 00:29:03,868
Jedną parówkę z całej jebanej paczki
i nadziewał ją na widelec.
458
00:29:03,868 --> 00:29:06,537
Nie wkładał do rondla, żeby ugotować.
459
00:29:06,537 --> 00:29:08,623
Odpalał ogień
460
00:29:08,623 --> 00:29:13,419
i stał tam z parówką na jebanym widelcu.
461
00:29:13,419 --> 00:29:18,007
Myślałam: „Chcę to zobaczyć.
Co za zajebisty spektakl”.
462
00:29:18,007 --> 00:29:20,092
A potem przeklinał gości,
463
00:29:20,092 --> 00:29:22,970
którzy go pobili przy barze:
464
00:29:22,970 --> 00:29:26,224
„W przyszły piątek
rozpierdolę was, sukinsyny.
465
00:29:26,224 --> 00:29:30,394
Zadarliście z niewłaściwym typem.
Jestem Donald. Skopię wam tyłki.
466
00:29:30,394 --> 00:29:33,856
Dojebię tobie. Dojebię twojej lali.
Wszystkim dojebię”.
467
00:29:33,856 --> 00:29:36,526
Ja na to:
„Tak, wujku Donaldzie, dojeb im”.
468
00:29:36,526 --> 00:29:39,153
Mówiłam to w myślach i się cieszyłam.
469
00:29:39,153 --> 00:29:41,072
Raz moja babcia powiedziała:
470
00:29:41,072 --> 00:29:45,076
„Donald, mam dość tych bredni.
Może gdybyś powiedział to im,
471
00:29:45,076 --> 00:29:50,122
nie dostawałbyś wpierdolu w każdy piątek
i miałbyś swoją forsę. Teraz stul pysk!”.
472
00:29:51,958 --> 00:29:55,545
Wujek wyszedł z tej jebanej kuchni,
473
00:29:55,545 --> 00:30:00,132
trzeźwy jak świnia,
i stanął nad moją babcią,
474
00:30:00,132 --> 00:30:03,886
a jego matką, i powiedział: „Mamo,
475
00:30:03,886 --> 00:30:06,138
możesz mnie w chuja pocałować!”.
476
00:30:07,390 --> 00:30:09,350
Zareagowałam tak samo.
477
00:30:10,852 --> 00:30:13,479
Ale bawiłam się zajebiście!
478
00:30:13,479 --> 00:30:18,192
Lee Daniels, gdy mówiłam: „Gdybym miała
chuja, moglibyście mi obciągnąć”,
479
00:30:18,192 --> 00:30:20,736
to było na cześć mojego wujka Donalda.
480
00:30:21,529 --> 00:30:25,408
W ten sposób mówiłam wujowi:
„Stary, wciąż jesteś wielki!”.
481
00:30:28,578 --> 00:30:29,787
Tak!
482
00:30:30,288 --> 00:30:33,666
To mój wujek Donald, Lee!
483
00:30:34,166 --> 00:30:37,295
Gdy mówię,
że wychowały mnie silne czarne kobiety,
484
00:30:37,295 --> 00:30:38,588
posłuchajcie mnie.
485
00:30:39,088 --> 00:30:42,675
Wychowały mnie silne czarne kobiety.
486
00:30:42,675 --> 00:30:46,554
Mówię o takiej pierdolonej sile,
która jest niesamowita
487
00:30:46,554 --> 00:30:47,972
i niezaprzeczalna.
488
00:30:47,972 --> 00:30:51,100
Wychowały mnie silne czarne kobiety.
489
00:30:51,100 --> 00:30:53,019
Były zajebiście silne
490
00:30:53,019 --> 00:30:54,437
i zajebiście wredne.
491
00:30:54,437 --> 00:30:57,356
Zajebiście nieszczęśliwe,
zajebiście zgorzkniałe,
492
00:30:57,356 --> 00:30:59,859
zajebiście wściekłe i zajebiście cwane.
493
00:30:59,859 --> 00:31:01,569
Miały to wszystko.
494
00:31:01,569 --> 00:31:03,529
Były tak cholernie silne,
495
00:31:04,030 --> 00:31:05,239
że aż wredne.
496
00:31:08,200 --> 00:31:12,330
Skoro patrzyłam na to
jako mała dziewczynka,
497
00:31:12,830 --> 00:31:15,291
jak myślicie, na jaką kobietę wyrosłam?
498
00:31:15,791 --> 00:31:19,587
Jaką kobietą się stałam
dla jebanego faceta?
499
00:31:24,508 --> 00:31:26,969
Wiecie, jak wygląda szefowa?
500
00:31:27,470 --> 00:31:30,806
Gdybyście otworzyli słownik
i poszukali hasła „szefowa”,
501
00:31:30,806 --> 00:31:34,018
znaleźlibyście tam moją podobiznę.
502
00:31:37,855 --> 00:31:40,441
Bo tak mnie wychowano.
503
00:31:40,441 --> 00:31:44,070
Ojciec mówił:
„Kto zarabia, ten ustala reguły”.
504
00:31:44,070 --> 00:31:47,114
Ja zawsze byłam tą, która zarabia,
505
00:31:47,114 --> 00:31:50,326
więc zawsze ustalałam reguły.
506
00:31:50,826 --> 00:31:52,620
To nie była rozmowa.
507
00:31:52,620 --> 00:31:56,123
Tylko energia wnoszona do związku.
508
00:31:56,123 --> 00:31:58,209
Rozmowy wyglądały tak...
509
00:31:58,209 --> 00:32:00,127
„Do zobaczenia o dziewiątej?”
510
00:32:03,798 --> 00:32:06,050
„Samochód odbierze cię o trzeciej”.
511
00:32:06,592 --> 00:32:08,219
Wszystko było jasne.
512
00:32:08,719 --> 00:32:09,845
Taka byłam.
513
00:32:10,346 --> 00:32:13,349
Dlatego mam za sobą trzy małżeństwa.
514
00:32:15,059 --> 00:32:17,728
Nie mów „mhm”. Nie osądzaj mnie.
515
00:32:17,728 --> 00:32:18,938
Nie rób tego.
516
00:32:20,398 --> 00:32:21,649
Trzy.
517
00:32:22,942 --> 00:32:24,360
To jest ostatnie.
518
00:32:25,236 --> 00:32:27,321
A tak naprawdę pierwsze.
519
00:32:27,822 --> 00:32:30,282
Pierwszy raz poznałam swoje miejsce
520
00:32:30,783 --> 00:32:32,576
jako żona czarnego faceta.
521
00:32:33,369 --> 00:32:34,870
Wiele z nas tego nie ma.
522
00:32:36,789 --> 00:32:40,876
Musiałam się nauczyć. Nie osądzam.
Musiałam poznać swoje miejsce.
523
00:32:40,876 --> 00:32:45,673
Nosiłam pelerynę superbohaterki.
Powiewała na wietrze.
524
00:32:45,673 --> 00:32:49,468
I pamiętam,
jak musiałam zdjąć tę pelerynę.
525
00:32:49,468 --> 00:32:54,724
Pamiętam, jakby to było wczoraj.
Obudziłam się w trybie szefowej.
526
00:32:54,724 --> 00:32:57,226
Obudziłam się i miałam władzę.
527
00:32:57,226 --> 00:32:59,729
To był ostatni sezon Egzaminu z życia.
528
00:33:00,229 --> 00:33:02,565
Byłam gwiazdą popularnego serialu.
529
00:33:02,565 --> 00:33:04,233
- Byłaś.
- O tak.
530
00:33:06,652 --> 00:33:08,070
O tak!
531
00:33:11,741 --> 00:33:13,909
Jesteśmy Parkerami
532
00:33:13,909 --> 00:33:15,786
Tak, kochani!
533
00:33:20,958 --> 00:33:22,001
Wstałam więc.
534
00:33:22,835 --> 00:33:25,963
Na planie musiałam był o 8.00.
535
00:33:26,714 --> 00:33:28,299
Wstałam o 6.00.
536
00:33:28,799 --> 00:33:30,217
Wzięłam prysznic.
537
00:33:31,260 --> 00:33:33,971
Chwilę pobawiłam się z dziećmi.
538
00:33:34,472 --> 00:33:36,515
Wróciłam i pocałowałam męża.
539
00:33:37,016 --> 00:33:40,478
Powiedziałam: „Tatuśku,
zobaczymy się, jak wrócę z planu”.
540
00:33:40,978 --> 00:33:43,272
On na to: „Życzę ci cudownego dnia”.
541
00:33:43,773 --> 00:33:49,403
Wsiadłam do swojego luksusowego,
dwuosobowego kabrioletu.
542
00:33:50,571 --> 00:33:53,866
Może i jestem za duża na ten wóz,
ale miałam to w dupie.
543
00:33:58,829 --> 00:34:00,664
Choć było ciasno jak diabli.
544
00:34:05,377 --> 00:34:09,715
Opowiem wam, jak wygląda taka robota,
545
00:34:09,715 --> 00:34:13,052
żebyście zrozumieli,
jak niektórym może odwalić sodówa.
546
00:34:13,052 --> 00:34:15,221
Kiedy dojeżdżam na plan,
547
00:34:15,221 --> 00:34:18,349
jest tam miejsce parkingowe
z moim nazwiskiem.
548
00:34:18,349 --> 00:34:23,187
Zanim dobrze zaparkuję samochód,
ktoś już otwiera drzwi
549
00:34:23,187 --> 00:34:26,690
i zabiera wszystko,
czego potrzebuję do garderoby.
550
00:34:26,690 --> 00:34:29,151
Potem eskortują mnie do garderoby.
551
00:34:29,151 --> 00:34:31,654
Potem ktoś przychodzi do mojej garderoby,
552
00:34:31,654 --> 00:34:35,032
puka do drzwi
i zabiera mnie do makijażystki.
553
00:34:35,032 --> 00:34:37,952
Potem przychodzi następna laska i mówi:
554
00:34:37,952 --> 00:34:39,620
„Czekamy z kostiumami”.
555
00:34:39,620 --> 00:34:43,499
Kiedy się ubiorę,
wychodzę na pieprzoną scenę
556
00:34:43,499 --> 00:34:46,335
i gram cudowną postać.
557
00:34:46,335 --> 00:34:47,920
I powiem wam,
558
00:34:47,920 --> 00:34:51,090
że w tych chwilach życie było piękne,
559
00:34:51,090 --> 00:34:54,552
bo miałam wszystko, o czym marzyłam.
560
00:34:54,552 --> 00:34:57,179
O 5.00 szykujemy się, żeby iść do domu.
561
00:34:57,680 --> 00:35:04,228
Niektóre producentki na planie
miały takie małe kryształowe błyskotki.
562
00:35:04,228 --> 00:35:06,230
Ja nie małpuje takich ludzi.
563
00:35:06,230 --> 00:35:09,817
Nie jestem laską,
która płaci 10 000 dolarów za torebkę.
564
00:35:09,817 --> 00:35:11,819
Nie kupuję czerwonych szpilek,
565
00:35:11,819 --> 00:35:14,530
od których stopy tak kurewsko bolą,
566
00:35:14,530 --> 00:35:16,866
że mam zły humor przez dwa dni,
567
00:35:16,866 --> 00:35:21,412
bo mały palec zawinął się na drugi palec
i nie można ściągnąć sukinsyna.
568
00:35:21,412 --> 00:35:24,707
Nie jestem taka. Jestem prostą dziewczyną.
569
00:35:27,334 --> 00:35:28,294
Prawda?
570
00:35:28,294 --> 00:35:31,213
Ale one miały
te cholerne kryształowe błyskotki.
571
00:35:31,213 --> 00:35:33,883
Czułam, że wywierają na mnie presję.
572
00:35:33,883 --> 00:35:37,845
„Musisz jechać do Beverly Center
i kupić kryształową błyskotkę.
573
00:35:37,845 --> 00:35:39,221
Są takie słodkie”.
574
00:35:39,221 --> 00:35:42,308
Nie kręcą mnie takie rzeczy,
ale producentki miały,
575
00:35:42,308 --> 00:35:44,768
więc też musiałam kupić błyskotkę,
576
00:35:44,768 --> 00:35:48,772
żeby potem mówić:
„Stara, kupiłam kryształową błyskotkę”.
577
00:35:49,273 --> 00:35:50,482
Prawda?
578
00:35:50,482 --> 00:35:52,151
Wsiadam więc do auta.
579
00:35:52,943 --> 00:35:56,488
Jadę do Beverly Center.
Tam jest ten jebany sklep.
580
00:35:58,282 --> 00:36:00,367
Dzwonię do męża. Mówię: „Tatuśku,
581
00:36:00,868 --> 00:36:03,579
zajrzę do Beverly Center,
zanim wrócę do domu.
582
00:36:03,579 --> 00:36:08,000
Muszę iść do jubilera”.
On na to: „Dobrej zabawy. Nie śpiesz się”.
583
00:36:08,000 --> 00:36:09,960
„Do zobaczenia później”.
584
00:36:09,960 --> 00:36:12,796
Gdy wsiadam do auta, wyciągam skręta.
585
00:36:12,796 --> 00:36:15,049
Od razu wyjaśnię.
586
00:36:15,049 --> 00:36:17,843
Chcecie wiedzieć, czy przypalam? Tak.
587
00:36:19,386 --> 00:36:21,055
To dar od Boga.
588
00:36:22,181 --> 00:36:26,185
Został poświęcony przez Jezusa!
589
00:36:26,685 --> 00:36:27,519
Prawda?
590
00:36:27,519 --> 00:36:30,981
A towar mam najlepszy.
Nie kupuję gówna od dilera na rogu.
591
00:36:30,981 --> 00:36:32,858
Jaram medyczną.
592
00:36:32,858 --> 00:36:37,947
Jarałam medyczną,
zanim można ją było legalnie kupić.
593
00:36:37,947 --> 00:36:39,657
Miałam dobry towar.
594
00:36:39,657 --> 00:36:43,452
Gdy poszłam do lekarza od marihuany,
spytał: „Coś nie tak?”.
595
00:36:43,452 --> 00:36:44,745
Ja: „Wszystko.
596
00:36:47,998 --> 00:36:51,210
Daj mi najlepszy towar.
Wszystko mnie wkurza”.
597
00:36:51,210 --> 00:36:55,714
Zioło, które mi dał, było niesamowite
598
00:36:55,714 --> 00:36:58,008
Biorę więc bucha,
599
00:36:58,008 --> 00:37:00,678
gaszę i chowam do specjalnej skrytki.
600
00:37:00,678 --> 00:37:04,181
Bo jadę do Beverly Center,
a tam są parkingowi.
601
00:37:04,181 --> 00:37:08,394
A ja już się poznałam
na parkingowych w Beverly Center.
602
00:37:08,394 --> 00:37:11,230
Jak zostawicie skręta w popielniczce,
603
00:37:11,230 --> 00:37:13,649
te łapciuchy wam go wypalą.
604
00:37:13,649 --> 00:37:16,777
A gdy przyprowadzają ci auto,
ich oczy mówią:
605
00:37:16,777 --> 00:37:18,612
„Jestem ujarany”.
606
00:37:19,488 --> 00:37:20,698
Więc wkładam skręta
607
00:37:21,407 --> 00:37:24,368
do schowka i podjeżdżam do parkingowego.
608
00:37:24,368 --> 00:37:26,120
Wysiadam z auta
609
00:37:26,120 --> 00:37:29,957
i idę do sklepu
z tym kryształowymi błyskotkami.
610
00:37:29,957 --> 00:37:34,003
Kiedy wchodzę, jestem tam tylko ja
i biała sprzedawczyni.
611
00:37:34,003 --> 00:37:38,507
Wchodzę, a ta mnie nie wita.
I automatycznie robi się problem.
612
00:37:38,507 --> 00:37:40,884
Powinna powiedzieć: „Witam w sklepie”.
613
00:37:40,884 --> 00:37:44,930
Myślę: „Pieprzyć tę sukę.
Kupię kryształową błyskotkę,
614
00:37:44,930 --> 00:37:48,350
bo wszystkie producentki
mają kryształowe błyskotki.
615
00:37:48,350 --> 00:37:50,436
Muszę znosić jej humory”.
616
00:37:50,436 --> 00:37:51,770
Podchodzę więc
617
00:37:52,604 --> 00:37:56,275
i widzę małe kryształowe hipopotamy.
618
00:37:57,276 --> 00:38:01,322
Dla mnie
hipopotam to najseksowniejsze zwierzę
619
00:38:01,322 --> 00:38:02,948
w całej dżungli.
620
00:38:02,948 --> 00:38:05,451
Widzieliście, jak hipopotamica chodzi?
621
00:38:05,451 --> 00:38:07,661
Ta laska chodzi tak,
622
00:38:07,661 --> 00:38:09,747
jakby mówiła: „Weź mnie”.
623
00:38:12,750 --> 00:38:15,461
„Stary, jestem gotowa”.
624
00:38:16,295 --> 00:38:19,381
Kiedy mąż mówi mi:
„Dawaj mi tu tę hipopotamicę”,
625
00:38:19,381 --> 00:38:21,675
ja na to: „Stary, weź mnie”.
626
00:38:23,552 --> 00:38:24,595
Piękne.
627
00:38:25,095 --> 00:38:26,680
Patrzę na cenę.
628
00:38:26,680 --> 00:38:30,225
Na pieprzonej metce widzę 525 dolarów.
629
00:38:30,225 --> 00:38:32,978
To kurewstwo było takie małe.
630
00:38:33,479 --> 00:38:36,440
Pomyślałam: „Mo’Nique, nie wariuj.
631
00:38:36,440 --> 00:38:38,692
Jesteś jedną z gwiazd serialu.
632
00:38:38,692 --> 00:38:43,197
Stać cię na jebaną kryształową błyskotkę
za 525 dolarów”.
633
00:38:43,697 --> 00:38:45,949
Kiedy podchodzę do kasy...
634
00:38:47,951 --> 00:38:49,578
biała dama nabija cenę.
635
00:38:49,578 --> 00:38:52,998
Nawet raz nie nawiązuje
ze mną kontaktu wzrokowego.
636
00:38:52,998 --> 00:38:56,960
Nabija cenę i mówi: „5025 dolarów”.
637
00:38:58,504 --> 00:39:00,547
Ja na to: „Co pani powiedziała?”.
638
00:39:02,966 --> 00:39:04,676
Powtórzyła tak, jakby mówiła:
639
00:39:04,676 --> 00:39:07,513
„Wiedziałam,
że tej czarnej na to nie stać”.
640
00:39:07,513 --> 00:39:11,725
Powiedziała:
„Pięć tysięcy dwadzieścia pięć dolarów”.
641
00:39:12,226 --> 00:39:17,564
Musiałam pokazać, że nie jestem
Whitley Gilbert z Innego świata,
642
00:39:17,564 --> 00:39:20,025
która udowadniała białej, na co ją stać.
643
00:39:20,025 --> 00:39:21,902
Pieprz się. Nie, dziękuję.
644
00:39:21,902 --> 00:39:25,280
Miłego dnia życzę.
I odłóż to, kurwa, z powrotem.
645
00:39:26,281 --> 00:39:28,075
Kiedy jadę do domu,
646
00:39:28,575 --> 00:39:30,077
palę skręta.
647
00:39:31,036 --> 00:39:33,205
Marihuana, którą mam, sprawia,
648
00:39:34,289 --> 00:39:36,041
że robię się napalona.
649
00:39:37,042 --> 00:39:38,127
Zaczekajcie.
650
00:39:39,336 --> 00:39:41,130
Każdy myśli: „O, stara”.
651
00:39:42,256 --> 00:39:44,842
Ale podniecenie przychodzi
652
00:39:46,051 --> 00:39:47,469
stopniowo.
653
00:39:47,970 --> 00:39:51,348
Nie jesteś od razu napalona.
Podniecenie rośnie.
654
00:39:51,348 --> 00:39:53,183
Więc strategicznie
655
00:39:54,309 --> 00:39:55,477
zaciągnęłam się,
656
00:39:56,937 --> 00:39:59,064
bo wiedziałam, że jadę do domu.
657
00:39:59,648 --> 00:40:00,691
Prawda?
658
00:40:01,191 --> 00:40:02,818
A kiedy dojadę,
659
00:40:03,527 --> 00:40:08,282
zacznie działać na całego.
660
00:40:08,782 --> 00:40:11,577
Kiedy docieram do domu,
jestem na siódemce.
661
00:40:11,577 --> 00:40:15,205
Jeszcze nie na „Weź mnie”.
662
00:40:15,205 --> 00:40:18,542
Jestem dopiero na „O cholera”. Rozumiecie?
663
00:40:18,542 --> 00:40:20,002
Jestem tam.
664
00:40:20,002 --> 00:40:23,005
Wracam do domu,
jest około siódmej wieczorem.
665
00:40:24,173 --> 00:40:27,384
Najpierw idę na górę
przywitać się z moim facetem.
666
00:40:27,384 --> 00:40:30,012
To pierwsze, co robię.
667
00:40:30,012 --> 00:40:32,723
Ciągnę dupsko po schodach,
668
00:40:32,723 --> 00:40:36,101
żeby przywitać się z mężem.
669
00:40:36,101 --> 00:40:38,770
Potem przychodzi kolej na pozostałych.
670
00:40:38,770 --> 00:40:42,608
Babcia mnie uczyła:
„Kiedy wchodzisz do domu,
671
00:40:42,608 --> 00:40:45,277
najpierw idziesz do swojego faceta.
672
00:40:45,277 --> 00:40:48,530
Gdy on wraca do domu,
powinien zobaczyć ciebie”.
673
00:40:48,530 --> 00:40:51,533
Zgodnie z tą zasadą,
ruszyłam tyłek na górę
674
00:40:51,533 --> 00:40:53,035
przywitać się z mężem.
675
00:40:53,535 --> 00:40:55,996
Potem przywitałam się z dziećmi.
676
00:40:55,996 --> 00:40:58,665
Potem zeszłam przywitać się ze służbą.
677
00:40:59,166 --> 00:41:01,043
Dobrze słyszeliście, ze służbą.
678
00:41:10,052 --> 00:41:13,388
Potem wróciłam na górę
i znów pobawiłam się z dziećmi.
679
00:41:13,889 --> 00:41:16,058
Potem zeszłam i wróciłam na górę.
680
00:41:16,058 --> 00:41:17,434
Pogadałam z Sidem.
681
00:41:17,434 --> 00:41:19,811
Potem na dół i znów na górę.
682
00:41:19,811 --> 00:41:24,316
A potem, po jakichś 20 minutach,
włączyła się dziesiątka.
683
00:41:24,316 --> 00:41:26,235
To było ten moment.
684
00:41:26,235 --> 00:41:30,614
Czas, żeby w końcu wejść i dojść.
685
00:41:30,614 --> 00:41:33,492
Grzeczna dziewczynka
była cała w skowronkach.
686
00:41:33,492 --> 00:41:35,953
Och, miauczała, kotka, miauczała
687
00:41:35,953 --> 00:41:37,829
Mówiła tak, mówiła
688
00:41:50,008 --> 00:41:53,679
Idę więc do sypialni i zamykam drzwi.
689
00:41:54,221 --> 00:41:56,515
Przybieram najseksowniejszą pozę.
690
00:41:57,140 --> 00:41:58,934
Trzeba wystawić prawe biodro.
691
00:41:59,434 --> 00:42:00,435
Jasne?
692
00:42:00,435 --> 00:42:02,729
Otworzyć nieco usta.
693
00:42:02,729 --> 00:42:06,650
Nie tak, żeby ssać fiuta,
ale tak, żeby pomyślał, że to zrobię.
694
00:42:20,330 --> 00:42:22,874
I trzeba dyszeć. Trochę, nie za mocno.
695
00:42:26,545 --> 00:42:29,673
Mąż spogląda i pyta: „Co robisz?”.
696
00:42:34,845 --> 00:42:38,307
Odpowiadam:
„Robię się seksowna. Dla ciebie.
697
00:42:40,225 --> 00:42:42,728
Chcę, żebyś tu przyszedł
698
00:42:43,687 --> 00:42:45,981
i dobrał mi się do lizaczka”.
699
00:42:50,110 --> 00:42:51,737
On na to: „Nie, dzięki”.
700
00:42:56,491 --> 00:43:00,329
„To jest zła odpowiedź.
Nie wiesz, że jestem szefową?
701
00:43:00,329 --> 00:43:04,541
Nie wiesz, że to mój dom,
moje pieprzone auta, moja cholerna forsa?”
702
00:43:04,541 --> 00:43:06,126
Mówię to do siebie.
703
00:43:06,126 --> 00:43:08,503
„Stary, czyś ty oszalał?”
704
00:43:08,503 --> 00:43:14,509
Myślę: „Powiem to jeszcze raz.
Dam typowi szansę, żeby się ogarnął”.
705
00:43:14,509 --> 00:43:16,303
Więc znowu robię pozę.
706
00:43:24,227 --> 00:43:25,771
„Chcę,
707
00:43:26,480 --> 00:43:28,315
żebyś tu przyszedł
708
00:43:28,940 --> 00:43:32,402
i dobrał mi się do lizaczka”.
709
00:43:34,237 --> 00:43:37,407
On wtedy mówi:
„Chyba się nie zrozumieliśmy.
710
00:43:38,450 --> 00:43:41,328
Powiedziałem: »Nie, dziękuję«”.
711
00:43:41,828 --> 00:43:44,247
„Teraz to mnie uraziłeś.
712
00:43:44,247 --> 00:43:47,209
Dwa razy źle zareagowałeś.
713
00:43:47,209 --> 00:43:50,087
Pogadamy inaczej. Jaki masz problem?
714
00:43:50,087 --> 00:43:53,173
Coś się wydarzyło,
zanim tu wróciłam na górę?
715
00:43:53,173 --> 00:43:56,218
Ktoś dzwonił?
Co jest z tobą nie tak, gościu?”
716
00:43:56,218 --> 00:43:58,053
On: „Ze mną wszystko gra”.
717
00:43:58,053 --> 00:44:00,514
„Z tobą musi być coś nie tak,
718
00:44:00,514 --> 00:44:03,934
skoro każę ci się dobrać do lizaczka,
a ty nic”.
719
00:44:03,934 --> 00:44:07,646
On mówi: „Nic ze mną nie jest nie tak,
ale omówmy to.
720
00:44:07,646 --> 00:44:10,607
Wyszłaś z chaty o siódmej rano.
721
00:44:10,607 --> 00:44:14,653
Zawiozłaś dupsko na plan
i zostałaś tam do piątej.
722
00:44:14,653 --> 00:44:17,072
Potem pojechałaś do Beverly Center,
723
00:44:17,072 --> 00:44:18,824
a potem wróciłaś na chatę.
724
00:44:18,824 --> 00:44:24,371
Weszłaś na piętro, zeszłaś na dół,
na piętro, na dół, na piętro, na dół
725
00:44:24,371 --> 00:44:26,415
i teraz mam ci lizać lizaczek?
726
00:44:26,415 --> 00:44:28,208
Stara, nie, dziękuję”.
727
00:44:35,799 --> 00:44:39,094
Ja na to: „Stary, to jest czarna miłość!
728
00:44:39,094 --> 00:44:43,056
Powinieneś być gotowy
mnie lizać w każdej chwili!”.
729
00:44:43,056 --> 00:44:45,809
Chciałam wyjść z pokoju wkurwiona.
730
00:44:45,809 --> 00:44:48,186
Ale on mówi: „Wiesz co, Mo’Nique?
731
00:44:48,186 --> 00:44:49,229
Nieważne.
732
00:44:49,730 --> 00:44:51,481
Chodź tu do mnie”.
733
00:44:51,982 --> 00:44:54,151
Myślę sobie: „To rozumiem.
734
00:44:54,901 --> 00:44:57,195
Lepiej się ogarnij, człowieku”.
735
00:44:57,696 --> 00:44:58,989
Wielu mężczyzn
736
00:45:02,075 --> 00:45:04,077
Gdy do niego podeszłam,
737
00:45:04,578 --> 00:45:06,121
stanęłam
738
00:45:07,372 --> 00:45:09,374
jak samce...
739
00:45:15,088 --> 00:45:17,340
którymi w mojej rodzinie były kobiety.
740
00:45:17,340 --> 00:45:19,426
„Bierz się do roboty, gościu”.
741
00:45:19,926 --> 00:45:21,595
On położył dłoń
742
00:45:23,013 --> 00:45:24,931
na mojej ślicznotce
743
00:45:25,515 --> 00:45:28,602
i zaczął się bawić moim lizaczkiem.
744
00:45:28,602 --> 00:45:34,441
Mówiłam: „O tak! Bierz go!”.
745
00:45:34,441 --> 00:45:37,736
Gdy zabrał dłoń, wiedziałam,
746
00:45:37,736 --> 00:45:42,783
że mój chłop szykuje się do lizanka.
747
00:45:42,783 --> 00:45:46,161
Nie wiedziałam jednak, że te palce,
748
00:45:46,161 --> 00:45:48,288
którymi bawił się lizaczkiem,
749
00:45:48,288 --> 00:45:49,831
podstawi mi pod nos.
750
00:45:49,831 --> 00:45:52,125
Wrzasnęłam: „Co to, kurwa, jest?
751
00:45:54,544 --> 00:45:57,631
O co, kurwa, chodzi?
Krzywdę chcesz mi zrobić?
752
00:45:58,131 --> 00:45:59,174
Co to było?”.
753
00:45:59,174 --> 00:46:02,177
On na to: „Twój lizaczek, stara!”.
754
00:46:07,265 --> 00:46:12,229
Byłam załamana!
755
00:46:12,229 --> 00:46:13,271
Słyszycie?
756
00:46:13,271 --> 00:46:15,649
Bo co powiesz w takiej chwili?
757
00:46:15,649 --> 00:46:18,401
Gówno powiesz. Nie da się.
758
00:46:18,401 --> 00:46:22,906
Jak mówi: „Tydzień temu cuchnęła ci cipa”,
mówisz: „Wal się, to było dawno”.
759
00:46:22,906 --> 00:46:24,825
Ale to było wtedy!
760
00:46:26,117 --> 00:46:28,286
Ściągnęłam tę pieprzoną pelerynę.
761
00:46:28,286 --> 00:46:30,997
Musiałam zdjąć cholerną pelerynę.
762
00:46:30,997 --> 00:46:33,500
Musiałam zrozumieć,
763
00:46:34,042 --> 00:46:38,380
że nikt nie rozmawiał ze mną o higienie,
gdy byłam młodą dziewczyną.
764
00:46:38,380 --> 00:46:42,968
Matka nigdy mi nie powiedziała:
„Musisz dbać o siebie.
765
00:46:42,968 --> 00:46:46,638
A że jesteś dużą dziewczyną,
prysznic dziennie nie wystarczy.
766
00:46:46,638 --> 00:46:50,100
Musisz włazić pod prysznic
rano i wieczorem.
767
00:46:50,100 --> 00:46:53,353
A w sierpniu rano,
po południu przed brunchem
768
00:46:53,353 --> 00:46:56,398
i wieczorem przed pójściem spać.
769
00:46:56,398 --> 00:46:58,567
Bo tyłek trzeba myć często”.
770
00:46:58,567 --> 00:47:00,986
Nikt ze mną o tym nie rozmawiał.
771
00:47:03,238 --> 00:47:05,031
Poza moją babcią.
772
00:47:05,532 --> 00:47:07,117
Matką mojego ojca.
773
00:47:07,617 --> 00:47:09,870
Babcia Mimi była dla mnie wszystkim.
774
00:47:10,370 --> 00:47:11,955
Była takiego wzrostu.
775
00:47:11,955 --> 00:47:15,709
Parę centymetrów wyższa niż niskorośli.
776
00:47:15,709 --> 00:47:18,044
Niska, o bardzo ciemnej karnacji.
777
00:47:18,545 --> 00:47:21,882
I było jej z tym naprawdę ciężko.
778
00:47:22,382 --> 00:47:25,218
Ale mówiła:
„Mo’Nique, jesteś moją nagrodą”.
779
00:47:25,760 --> 00:47:28,430
Wyobrażacie sobie, jak ktoś wam to mówi?
780
00:47:28,430 --> 00:47:30,390
„Jesteś moją nagrodą”.
781
00:47:30,891 --> 00:47:34,019
Wierzyłam we wszystko, co mówiła babcia.
782
00:47:34,519 --> 00:47:37,772
Bo wiedziałam, że nie powie mi nic złego.
783
00:47:38,273 --> 00:47:42,944
Wszystko, czego mnie uczyła,
od razu przyswajałam.
784
00:47:42,944 --> 00:47:46,281
Kiedy miałam 13 lat...
Nigdy tego nie zapomnę.
785
00:47:46,281 --> 00:47:49,951
Gdy miałam 13 lat,
babcia zawołała mnie do pokoju.
786
00:47:49,951 --> 00:47:51,369
Powiedziała: „Nikki!”.
787
00:47:52,329 --> 00:47:53,663
Ja na to: „Babciu?”.
788
00:47:54,164 --> 00:47:55,624
Ona: „Usiądź”.
789
00:47:56,124 --> 00:47:57,667
Ja: „Tak, babciu”.
790
00:47:57,667 --> 00:47:58,919
Mówi: „Słuchaj.
791
00:47:59,419 --> 00:48:02,797
Nigdy nie bierz fiuta do ust.
792
00:48:03,840 --> 00:48:06,676
Jeśli to zrobisz, wybuchnie”.
Ja: „O cholera!
793
00:48:10,972 --> 00:48:13,016
Nigdy nie wezmę fiuta do ust.
794
00:48:13,016 --> 00:48:15,936
Nie chcę, żeby wybuchał!”.
Ona mówi: „Dobrze.
795
00:48:15,936 --> 00:48:18,229
Nigdy nie bierz fiuta do ust”.
796
00:48:18,229 --> 00:48:20,857
To była nasza ostatnia rozmowa
797
00:48:20,857 --> 00:48:23,109
o ssaniu fiutów. „Nie rób tego”.
798
00:48:23,693 --> 00:48:28,114
Więc od 13. do 22. roku życia
ani razu nie wzięłam do buzi.
799
00:48:28,114 --> 00:48:31,660
A jak miałam 22 lata,
obciągnęłam jednemu tylko dlatego,
800
00:48:31,660 --> 00:48:34,496
że był bardzo miły.
801
00:48:37,123 --> 00:48:40,794
Facet miał w sercu tyle dobroci.
802
00:48:40,794 --> 00:48:43,213
Mieliśmy randkę. To była niedziela.
803
00:48:43,213 --> 00:48:44,297
Było pięknie.
804
00:48:44,297 --> 00:48:47,968
Poszliśmy do parku,
spacerowaliśmy po porcie.
805
00:48:47,968 --> 00:48:51,930
Kiedy zaprosił mnie do siebie,
zaproszenie przyjęłam.
806
00:48:51,930 --> 00:48:54,516
Poszliśmy do niego, wypiliśmy trochę wina.
807
00:48:54,516 --> 00:48:57,477
Siedzieliśmy, gadaliśmy, było przyjemnie.
808
00:48:57,477 --> 00:49:00,397
Potem spojrzał na mnie
i powiedział: „Mo’Nique?”.
809
00:49:00,397 --> 00:49:01,898
Ja na to: „Tak?”.
810
00:49:02,983 --> 00:49:05,193
„Czy mogłabyś mi obciągnąć?”
811
00:49:14,744 --> 00:49:17,080
Ja: „Naturalnie, że ci obciągnę”.
812
00:49:17,914 --> 00:49:22,252
Czy to nie była piękna wymiana zdań?
Widzieliście, jak to załatwiliśmy?
813
00:49:25,422 --> 00:49:28,550
Mówię: „Ale od razu
muszę ci coś powiedzieć.
814
00:49:29,134 --> 00:49:32,220
Nigdy jeszcze nie obciągałam fiuta”.
815
00:49:32,721 --> 00:49:35,181
Odparł: „Mo’Nique, nie lękaj się.
816
00:49:36,057 --> 00:49:38,309
Nauczę cię obciągać mojego fiuta”.
817
00:49:39,394 --> 00:49:41,730
Pomyślałam: „Co za wspaniałomyślność!
818
00:49:43,773 --> 00:49:47,569
Nauczy mnie obciągać nie byle jakiego,
ale swojego fiuta”.
819
00:49:47,569 --> 00:49:50,363
Powiedział:
„Nauczę cię obciągać mojego fiuta”.
820
00:49:50,363 --> 00:49:53,241
„Ja cię kręcę, coś pięknego”.
821
00:49:54,284 --> 00:49:55,660
Mówi: „Słuchaj.
822
00:49:57,579 --> 00:49:59,664
Gdy włożę ci fiuta do ust,
823
00:50:00,957 --> 00:50:03,710
zacznij go ssać, jakbyś udawała ciuchcię.
824
00:50:04,461 --> 00:50:07,672
Kiedy pociąg rusza ze stacji,
825
00:50:08,214 --> 00:50:09,924
jedzie powoli.
826
00:50:10,550 --> 00:50:12,177
Więc ssiesz powoli.
827
00:50:20,060 --> 00:50:22,979
Potem ciuchcia przyspiesza
i ty też musisz.
828
00:50:28,651 --> 00:50:29,736
I cała naprzód!”.
829
00:50:31,529 --> 00:50:33,615
I gość zagwizdał ja ciuchcia.
830
00:50:33,615 --> 00:50:38,036
Wtedy usłyszałam, jak babcia mówi:
„Fiut wybuchnie ci w ustach!”.
831
00:50:38,036 --> 00:50:41,456
O rany, jak ja mocno ugryzłam tego fiuta!
832
00:50:45,835 --> 00:50:48,171
Gość tak mnie wyrżnął w głowę,
833
00:50:48,171 --> 00:50:50,965
że spadłam z pieprzonej kanapy!
834
00:50:50,965 --> 00:50:54,052
I straciłam przytomność
na jakieś 17 sekund.
835
00:50:55,595 --> 00:50:57,097
Kiedy się ocknęłam,
836
00:50:57,889 --> 00:51:01,309
spojrzałam na niego
i powiedziałam: „Kibel, gościu.
837
00:51:01,309 --> 00:51:05,688
Będziesz kiblować w pierdlu,
bo mnie napadłeś!
838
00:51:05,688 --> 00:51:09,275
Próbowałeś wysadzić nas
i całą pierdoloną ulicę!
839
00:51:09,275 --> 00:51:11,361
Nie pozwolę ci na to!
840
00:51:11,361 --> 00:51:13,780
Uratuję tę ulicę!
841
00:51:15,198 --> 00:51:17,033
Dzwonię na policję!
842
00:51:17,033 --> 00:51:19,786
Zamkną twoje czarne dupsko w kiblu.
843
00:51:19,786 --> 00:51:22,789
Spójrz na moją głowę! Kibel!”.
844
00:51:25,083 --> 00:51:29,212
Przyjechała policja. Oboje byliśmy nadzy.
845
00:51:30,421 --> 00:51:33,007
Staliśmy tam nago.
846
00:51:33,007 --> 00:51:34,425
Miałam 22 lata.
847
00:51:34,425 --> 00:51:36,427
Czy miałam wtedy jędrne cycki?
848
00:51:36,427 --> 00:51:39,013
Nie, były takie same jak w wieku 54 lat.
849
00:51:42,517 --> 00:51:46,020
Moje cycki nigdy nie sterczały.
Opadały jak cyce gorylicy.
850
00:51:46,020 --> 00:51:47,522
Prosto w dół!
851
00:51:48,022 --> 00:51:49,816
Więc stałam tam nago.
852
00:51:49,816 --> 00:51:52,235
I było dwóch policjantów.
853
00:51:52,235 --> 00:51:55,155
Jeden biały i jeden czarny.
854
00:51:55,655 --> 00:51:58,783
Kiedy biały zaczął mówić pierwszy,
855
00:51:58,783 --> 00:52:01,870
mówię: „Ten jest szefem.
Pójdziesz do pierdla.
856
00:52:01,870 --> 00:52:03,204
Będziesz kiblował!”.
857
00:52:03,204 --> 00:52:06,124
Biały pyta: „Proszę pani, co się stało?”.
858
00:52:06,124 --> 00:52:10,837
Mówię: „Panie władzo,
on walnął mnie w głowę!
859
00:52:11,588 --> 00:52:13,631
Teraz mam zawroty.
860
00:52:14,424 --> 00:52:16,342
Aresztujcie go!
861
00:52:16,843 --> 00:52:18,553
Do kibla z nim!”.
862
00:52:18,553 --> 00:52:23,892
Biały policjant mówi: „Niech się pan
odwróci i położy ręce za plecami”.
863
00:52:23,892 --> 00:52:25,935
Mówię: „Dobrze ci tak. Do kibla”.
864
00:52:25,935 --> 00:52:29,147
I wtedy wtrącił się czarny policjant.
865
00:52:29,147 --> 00:52:33,318
Powiedział białemu:
„Chwila. Nie skuwaj go”.
866
00:52:33,318 --> 00:52:35,695
Ja na to: „To ten jest szefem”.
867
00:52:37,822 --> 00:52:40,074
Czarny policjant nie pytał mnie.
868
00:52:40,074 --> 00:52:42,702
Spytał tego gościa, co się, kurwa, stało!
869
00:52:42,702 --> 00:52:46,206
Powiedział:
„Niech pan wyjaśni, co zaszło”.
870
00:52:46,206 --> 00:52:47,957
Ten na to: „Dzięki, bracie”.
871
00:52:47,957 --> 00:52:51,878
Pomyślałam: „Niedobrze, mówią szyfrem”.
872
00:52:52,587 --> 00:52:56,090
Powiedział: „Panie władzo,
ona obciągała mi fiuta”.
873
00:52:56,090 --> 00:52:57,884
Ja wtedy: „Och”.
874
00:53:01,721 --> 00:53:04,515
Ja pierdzielę, co za wstyd.
875
00:53:04,515 --> 00:53:08,311
„To zabolało, człowieku!
Nie musisz tego tak mówić!”
876
00:53:08,311 --> 00:53:13,233
Bo wtedy wszyscy spojrzeli na mnie
jak na ostatnią dziwkę na ulicy.
877
00:53:15,068 --> 00:53:18,613
Policjant zapytał:
„Przepraszam, może pan powtórzyć?”.
878
00:53:18,613 --> 00:53:20,698
„Mówię, że obciągała mi fiuta.
879
00:53:22,867 --> 00:53:25,495
Próbowałem ją nauczyć, że ma obciągać tak,
880
00:53:25,495 --> 00:53:27,914
jak pociąg ruszający ze stacji.
881
00:53:27,914 --> 00:53:30,416
Mówiłem, że jak włożę fiuta,
882
00:53:30,416 --> 00:53:32,543
ma ssać powoli”.
883
00:53:35,171 --> 00:53:39,801
Wtedy widzę,
że czarny policjant też robi pociąg.
884
00:53:40,426 --> 00:53:44,597
I myślę: „Ten koleś też uczył jakąś laskę,
ja ma mu obciągać fiuta.
885
00:53:44,597 --> 00:53:45,556
Cholera!”.
886
00:53:47,392 --> 00:53:52,313
Gdy skończył wyjaśniać,
spojrzałam na policjantów i powiedziałam:
887
00:53:52,313 --> 00:53:54,816
„Słuchajcie, to pieprzony terrorysta.
888
00:53:54,816 --> 00:53:57,819
Jest terrorystą i ma mnóstwo bomb.
889
00:53:57,819 --> 00:54:00,822
Musicie go zamknąć!”.
Wtedy zrobiło się poważnie!
890
00:54:00,822 --> 00:54:04,075
Pytają: „Gdzie te bomby?
Gdzie materiały wybuchowe?”.
891
00:54:04,075 --> 00:54:05,743
Ja: „W jego fiucie!
892
00:54:05,743 --> 00:54:09,205
W jego fiucie jest pełno bomb!
893
00:54:09,205 --> 00:54:12,208
Wysadzi całą ulicę! Ocaliłam wszystkich!
894
00:54:12,208 --> 00:54:13,960
Jestem bohaterką!
895
00:54:13,960 --> 00:54:15,003
Łapcie go!”.
896
00:54:16,963 --> 00:54:19,507
Czarny policjant włączył krótkofalówkę
897
00:54:19,507 --> 00:54:21,384
i powiedział: „Mamy OZP”.
898
00:54:23,219 --> 00:54:27,849
Nie wiedziałam, co to OZP,
więc wymyśliłam sobie, że to skrót
899
00:54:27,849 --> 00:54:30,101
od „ostro zakończony penis”.
900
00:54:30,101 --> 00:54:33,313
„To nie tak, panie władzo.
On ma bomby w fiucie.
901
00:54:33,313 --> 00:54:34,897
Wysadzi nas w powietrze!”
902
00:54:34,897 --> 00:54:37,567
On wtedy: „OZP, szybko!”.
903
00:54:37,567 --> 00:54:40,737
Kiedy dotarł koleś od OZP, okazało się,
904
00:54:40,737 --> 00:54:44,866
że to skrót
od „osoba zaburzona psychicznie”.
905
00:54:44,866 --> 00:54:46,826
Spytałam: „O kogo chodzi?”.
906
00:54:48,161 --> 00:54:51,664
Ludzie, kiedy zakładali mi
kaftan bezpieczeństwa
907
00:54:52,999 --> 00:54:55,918
i zabierali na oddział psychiatryczny,
908
00:54:55,918 --> 00:54:57,879
nie miał na sobie nic,
909
00:54:57,879 --> 00:55:00,131
tylko ten kaftan i gołą dupę.
910
00:55:04,093 --> 00:55:09,140
Trzymali mnie tam
przez 72 godziny na obserwacji.
911
00:55:09,140 --> 00:55:13,019
Siostra z sali obok spytała:
„Za co tu jesteś?”.
912
00:55:13,019 --> 00:55:15,438
Ja na to: „Ocaliłam całą ulicę!
913
00:55:17,523 --> 00:55:20,818
Fiut tego leszcza już miał wybuchnąć,
a ja go ugryzłam!”.
914
00:55:20,818 --> 00:55:24,864
Wtedy ona: „To tak jak ja.
Mnie babka wcisnęła ten sam kit”.
915
00:55:28,534 --> 00:55:30,286
Kiedy stamtąd wyszłam,
916
00:55:30,787 --> 00:55:32,163
poszłam prosto
917
00:55:32,663 --> 00:55:34,707
do domu mojej cholernej babki.
918
00:55:36,584 --> 00:55:37,919
Mówię: „Mimi,
919
00:55:38,586 --> 00:55:39,754
powiedziałaś mi,
920
00:55:40,922 --> 00:55:44,175
że fiut wybucha,
921
00:55:44,675 --> 00:55:47,261
jeśli się go włoży do ust”.
922
00:55:47,887 --> 00:55:49,680
Babcia się zaśmiała.
923
00:55:52,683 --> 00:55:55,686
I mówi: „Nikki, kiedyś zrozumiesz”.
924
00:55:56,187 --> 00:56:00,066
Wtedy przechodzi wujek Tina
i rzuca: „Dlatego jestem lesbą”.
925
00:56:08,533 --> 00:56:10,743
W takim domu się wychowywałam.
926
00:56:11,244 --> 00:56:13,079
Właśnie w takim.
927
00:56:13,079 --> 00:56:16,791
Tam się wychowywałam, a moja babcia
928
00:56:18,084 --> 00:56:19,293
była niesamowita.
929
00:56:20,086 --> 00:56:24,966
Prawda? Traktowała mnie tak, jakby słońce
nie wschodziło, dopóki nie wstałam.
930
00:56:24,966 --> 00:56:27,510
I nie zachodziło, póki nie zasnęłam.
931
00:56:28,010 --> 00:56:32,723
Jeśli budziłam się o trzeciej w nocy
i mówiłam: „Mimi, jestem głodna”,
932
00:56:33,224 --> 00:56:37,103
babcia wstawała
i smażyła mi trzy skrzydełka z kurczaka.
933
00:56:38,813 --> 00:56:42,608
Do tego purée ziemniaczane.
I to nie z pudełka, gotowała świeże.
934
00:56:42,608 --> 00:56:45,570
Fasolka szparagowa
i dwie pajdy białego chleba.
935
00:56:45,570 --> 00:56:48,573
Dlatego jestem gruba.
Dobrze mnie nakarmiła.
936
00:56:48,573 --> 00:56:51,617
Potem zabierała mnie na górę
i kładła do łóżka.
937
00:56:53,327 --> 00:56:55,746
I siedziała tam, gdy zasypiałam.
938
00:56:56,497 --> 00:57:01,252
A gdy się budziłam,
siedziała w tym samym miejscu.
939
00:57:01,836 --> 00:57:04,130
W jej oczach byłam wszystkim.
940
00:57:05,006 --> 00:57:07,341
Moja babcia ma córkę.
941
00:57:08,384 --> 00:57:12,013
Ale mówimy na nią wujek Tina.
942
00:57:14,140 --> 00:57:18,769
Byliście ze mną w klasie specjalnej?
Wyglądacie na zagubionych. „Co ona gada?”
943
00:57:21,564 --> 00:57:23,733
Gdyby Tina tu teraz weszła,
944
00:57:23,733 --> 00:57:25,985
pomyślelibyście, że to mężczyzna.
945
00:57:26,652 --> 00:57:27,987
Ma brodę.
946
00:57:28,488 --> 00:57:30,865
Nosi coś, żeby spłaszczyć piersi.
947
00:57:30,865 --> 00:57:34,869
Wkłada coś w spodnie,
żeby wyglądało, jakby miała fiuta.
948
00:57:34,869 --> 00:57:37,288
Nosi męskie ubrania i męskie buty.
949
00:57:37,288 --> 00:57:40,791
Wszystko w wujku Tinie jest męskie.
950
00:57:41,292 --> 00:57:45,046
Więc wy wszyscy ze społeczności LGBTQ,
951
00:57:45,046 --> 00:57:46,547
posłuchajcie mnie.
952
00:57:46,547 --> 00:57:51,886
Szanuję każdego z was,
kto ma tyle odwagi, żeby żyć po swojemu.
953
00:57:52,803 --> 00:57:56,682
Szanuję tych, którzy mówią:
„Mam gdzieś, co myślą i gadają.
954
00:57:56,682 --> 00:57:58,809
Pozostanę, kurwa, sobą”.
955
00:57:58,809 --> 00:58:02,188
I kiedy spotykacie ludzie,
którzy obrzucają was gównem,
956
00:58:02,188 --> 00:58:03,731
którzy są tacy ciekawi,
957
00:58:03,731 --> 00:58:07,318
to wiedzcie, że to ci,
którzy sami chcieliby tego spróbować
958
00:58:07,318 --> 00:58:08,819
i wypną się najbardziej.
959
00:58:08,819 --> 00:58:13,533
więc nie czujcie się obrażeni,
bo oni chcą tylko otworzyć tylne drzwi!
960
00:58:17,453 --> 00:58:20,164
Moja babcia nie mogła się pogodzić,
961
00:58:20,957 --> 00:58:24,085
że ma homoseksualną córkę.
962
00:58:25,253 --> 00:58:27,338
Mogła ją kochać tylko w domu.
963
00:58:28,005 --> 00:58:30,299
Nie mogła jej kochać publicznie.
964
00:58:31,259 --> 00:58:33,928
Bo mojej babci namieszał w głowie kościół.
965
00:58:35,012 --> 00:58:37,890
Ten cholerny kościół
w naszych społecznościach
966
00:58:37,890 --> 00:58:41,310
wyrządza krzywdę i rozbija rodziny,
967
00:58:41,310 --> 00:58:43,729
jakby do tego został stworzony.
968
00:58:43,729 --> 00:58:46,107
A wszystko pod hasłem „W imię Jezusa”.
969
00:58:46,107 --> 00:58:49,193
Widziałam, co zrobili
z moją kochaną babcią.
970
00:58:49,193 --> 00:58:53,114
Nie mogła się pogodzić, że jej córka
971
00:58:53,114 --> 00:58:55,157
jest lesbijką.
972
00:58:55,157 --> 00:58:57,827
Obserwowałam je, gdy gdzieś wychodziły.
973
00:58:58,327 --> 00:59:02,039
Nawet to, jak ciocia oddychała,
wkurwiało moją babcię.
974
00:59:02,039 --> 00:59:06,460
„Czemu tak oddychasz?”
Myślałam: „Co jest? Ma wstrzymać oddech?
975
00:59:07,336 --> 00:59:09,130
Wtedy przestanie być homo?”.
976
00:59:15,094 --> 00:59:16,679
Wujek Tina...
977
00:59:18,264 --> 00:59:21,601
Tina była ze mną szczera, gdy byłam mała,
978
00:59:21,601 --> 00:59:24,812
bo wiedziała, że nie oceniam.
979
00:59:24,812 --> 00:59:26,897
Nie umiałam osądzać.
980
00:59:27,523 --> 00:59:30,484
Traktowałam innych tak,
jak oni traktowali mnie,
981
00:59:30,484 --> 00:59:33,195
a Tina była dla mnie bardzo dobra,
982
00:59:33,195 --> 00:59:35,281
kiedy byłam mała.
983
00:59:35,281 --> 00:59:38,367
Jest więc Gwiazdka, ja mam siedem lat.
984
00:59:39,160 --> 00:59:42,496
Wszyscy dorośli są w jadalni.
Ja siedzę w kuchni.
985
00:59:42,496 --> 00:59:45,124
Dzieci bawią się zabawkami w salonie.
986
00:59:45,124 --> 00:59:46,876
Czemu byłam w kuchni?
987
00:59:46,876 --> 00:59:49,962
No bo byłam, dobra?
988
00:59:49,962 --> 00:59:51,839
Ciasta, ciasteczka, tort.
989
00:59:51,839 --> 00:59:53,424
Siedziałam w kuchni
990
00:59:53,966 --> 00:59:54,842
Dobra?
991
00:59:55,468 --> 00:59:59,138
Wujek Tina wchodzi do kuchni
i mówi: „Nikki?”.
992
00:59:59,805 --> 01:00:00,973
Mówię: „Tak?”.
993
01:00:01,891 --> 01:00:03,434
Ona: „Jestem lesbą”.
994
01:00:04,852 --> 01:00:06,187
Ja na to: „Ja też”.
995
01:00:09,315 --> 01:00:13,944
Bo powiedziała to tak pięknie, rozumiecie?
Chciałam być tym, co ona.
996
01:00:13,944 --> 01:00:16,697
Wtedy powiedziała: „Nie.
997
01:00:16,697 --> 01:00:18,616
Ja jestem męską lesbą”.
998
01:00:21,869 --> 01:00:25,373
„Ja też! Też jestem męską lesbą”.
999
01:00:25,873 --> 01:00:29,293
Ona na to: „Nikki, ja dymam kobiety”.
1000
01:00:30,336 --> 01:00:31,587
Ja mówię: „Dobra”.
1001
01:00:37,176 --> 01:00:40,930
Bo na to nie miałam żadnej odpowiedzi.
1002
01:00:53,859 --> 01:00:57,321
Obserwowałam,
jak te dwie kobiety się męczą.
1003
01:00:59,782 --> 01:01:03,953
Patrzyłam na nie,
aż moja babcia opuściła ten świat,
1004
01:01:05,162 --> 01:01:08,624
a one nigdy się nie porozumiały.
1005
01:01:09,291 --> 01:01:11,669
Bo myślała, że jej życie jest porażką.
1006
01:01:12,920 --> 01:01:15,381
Bo wydała na świat homoseksualne dziecko.
1007
01:01:16,006 --> 01:01:21,429
Kościół zaorał jej mózg
i uwierzyła, że jej córka to grzech.
1008
01:01:22,221 --> 01:01:24,140
I tak ją traktowała.
1009
01:01:25,099 --> 01:01:30,855
Jako dziecko byłam zdezorientowana,
bo ja dla tej kobiety
1010
01:01:30,855 --> 01:01:32,815
byłam wszystkim.
1011
01:01:33,649 --> 01:01:35,735
Ale tej, którą urodziła,
1012
01:01:37,069 --> 01:01:39,405
nie mogła przytulić,
1013
01:01:39,405 --> 01:01:41,407
bo była inna.
1014
01:01:41,907 --> 01:01:44,160
Patrzyłam, jak się męczą.
1015
01:01:44,744 --> 01:01:46,662
Bardzo się męczą.
1016
01:01:46,662 --> 01:01:51,667
Kiedy babcia odeszła,
Tina stała się bezdomną pijaczką.
1017
01:01:52,543 --> 01:01:55,838
Bo nie mogła zrozumieć,
1018
01:01:55,838 --> 01:01:57,965
dlaczego jej matka
1019
01:01:57,965 --> 01:02:02,928
nie mogła kochać jej tak,
jak powinna być kochana.
1020
01:02:04,305 --> 01:02:05,473
I czułam...
1021
01:02:08,601 --> 01:02:10,644
Czułam się tchórzem,
1022
01:02:11,228 --> 01:02:13,147
kiedy babcia odeszła.
1023
01:02:16,025 --> 01:02:18,194
Nie mogłam powiedzieć swojej babci,
1024
01:02:19,779 --> 01:02:22,198
kim naprawdę jest jej wnuczka.
1025
01:02:23,908 --> 01:02:26,660
Bo nie chciałam być kochana tylko w domu.
1026
01:02:28,412 --> 01:02:31,040
Uwielbiałam to, jak ona mnie uwielbiała.
1027
01:02:31,540 --> 01:02:34,543
Gdy w sklepie zobaczyła mnie
na okładce czasopisma,
1028
01:02:34,543 --> 01:02:38,506
dbała o to,
żeby wszyscy w sklepie dowiedzieli się,
1029
01:02:38,506 --> 01:02:40,674
że jestem jej wnuczką.
1030
01:02:41,175 --> 01:02:43,427
Byłam jej nagrodą.
1031
01:02:46,472 --> 01:02:48,682
Nie mogłam zdradzić babci
1032
01:02:49,391 --> 01:02:51,101
swoich sekretnych myśli.
1033
01:02:52,144 --> 01:02:54,021
I swoich fantazji.
1034
01:02:56,398 --> 01:02:58,609
Bo nie chciałam,
1035
01:02:59,360 --> 01:03:03,405
żeby kochała mnie tylko w domu
i żeby opuściła ten świat,
1036
01:03:03,405 --> 01:03:05,574
sądząc, że jej życie było porażką.
1037
01:03:06,492 --> 01:03:08,244
Bo gdybym jej wyznała
1038
01:03:10,162 --> 01:03:11,872
swoje sekretne myśli...
1039
01:03:15,918 --> 01:03:17,878
odeszłaby, myśląc,
1040
01:03:18,712 --> 01:03:19,964
że zawiodła.
1041
01:03:21,298 --> 01:03:25,219
Wiem, że teraz patrzycie na mnie
i myślicie: „Chwileczkę, stara.
1042
01:03:28,264 --> 01:03:30,683
Jesteś, kurwa, lesbą?”.
1043
01:03:31,851 --> 01:03:34,603
Nie, nie jestem... tak do końca.
1044
01:03:42,570 --> 01:03:46,991
Nie mogłam jej tego powiedzieć na głos.
1045
01:03:46,991 --> 01:03:49,410
Wiecie, jak trudno coś ukrywać?
1046
01:03:51,579 --> 01:03:53,372
Tajemnice powodują raka.
1047
01:03:59,336 --> 01:04:03,048
Niektórzy z was mają tajemnice.
Myślą: „Nie patrz na mnie,
1048
01:04:03,048 --> 01:04:07,261
bo wszystko wykrzyczę,
jak tylko otworzę gębę. Tajemnice!”.
1049
01:04:09,930 --> 01:04:11,974
Ale jeśli się z tym rodzisz,
1050
01:04:13,142 --> 01:04:15,644
nic na to nie poradzisz.
1051
01:04:16,645 --> 01:04:17,730
Nic.
1052
01:04:18,522 --> 01:04:20,691
I proszę, zrozumcie, próbowałam.
1053
01:04:21,191 --> 01:04:24,361
Próbowałam się tego pozbyć. Wierzcie mi.
1054
01:04:24,361 --> 01:04:26,947
Próbowałam to od siebie odsunąć.
1055
01:04:26,947 --> 01:04:30,743
Nie chciałam być traktowana jak chora,
jakby coś było nie tak.
1056
01:04:30,743 --> 01:04:34,580
Więc próbowałam przelecieć tylu facetów,
ilu się dało.
1057
01:04:34,580 --> 01:04:38,334
Nie byłam taką skończoną dziwką.
1058
01:04:39,793 --> 01:04:41,879
Taką raczej w jednej trzeciej
1059
01:04:41,879 --> 01:04:43,672
albo taką ćwierćdziwką.
1060
01:04:43,672 --> 01:04:47,927
Nikki Parker mówiła:
„Hej, profesorze Oglevee!”.
1061
01:04:47,927 --> 01:04:51,138
Było tych facetów mnóstwo
na całym świecie.
1062
01:04:56,101 --> 01:04:58,896
Ale tajemnicy nie zdradzałam
i obiecałam sobie,
1063
01:04:58,896 --> 01:05:00,814
że nikomu nie powiem.
1064
01:05:02,441 --> 01:05:04,401
Że zabiorę ją do grobu.
1065
01:05:06,612 --> 01:05:08,864
Bo widziałam, jak w mojej rodzinie
1066
01:05:09,698 --> 01:05:12,493
traktuje się ludzi z tą chorobą.
1067
01:05:12,993 --> 01:05:16,372
Bo wmówili nam, że to choroba.
1068
01:05:16,872 --> 01:05:18,040
Prawda?
1069
01:05:18,999 --> 01:05:22,628
Ale pewnej nocy
poczułam ogromne pożądanie.
1070
01:05:23,629 --> 01:05:25,339
Leżałam w łóżku.
1071
01:05:26,298 --> 01:05:28,884
I jakiś głos szeptał mi do ucha:
1072
01:05:28,884 --> 01:05:31,178
„Cipka, cipka”.
1073
01:05:36,934 --> 01:05:40,187
Leżę więc w łóżku i tak bardzo się boję,
1074
01:05:40,688 --> 01:05:42,523
bo to mój trzeci mąż.
1075
01:05:43,273 --> 01:05:44,316
Prawda?
1076
01:05:45,317 --> 01:05:47,152
Trzeci, moi kochani.
1077
01:05:47,903 --> 01:05:49,363
Ten...
1078
01:05:52,199 --> 01:05:54,618
który kochał mnie, gdy byłam na dnie.
1079
01:05:54,618 --> 01:05:56,912
Tak, jakbym była na szczycie.
1080
01:05:57,413 --> 01:05:59,331
To ten...
1081
01:06:02,292 --> 01:06:08,007
dzięki któremu czuję się tak,
jak nigdy wcześniej się nie czułam.
1082
01:06:08,007 --> 01:06:09,466
To właśnie ten!
1083
01:06:09,466 --> 01:06:12,469
A niektórzy pytają,
czemu nazywam go „tatuśkiem”.
1084
01:06:12,469 --> 01:06:15,931
Powiem wam czemu.
Bo ten facet mnie wychowuje.
1085
01:06:15,931 --> 01:06:18,851
Powiem wam, czemu nazywam go „tatuśkiem”.
1086
01:06:18,851 --> 01:06:21,478
Bo dał mi wszystko to, czego mój ojciec
1087
01:06:21,478 --> 01:06:24,982
nie umiał mi dać
albo nie dał, bo mu nie zależało.
1088
01:06:24,982 --> 01:06:27,067
Dlatego nazywam go „tatuśkiem”.
1089
01:06:27,067 --> 01:06:30,863
Mam faceta, który potrafi
naprostować wszystkie moje wady.
1090
01:06:31,780 --> 01:06:35,701
Tamtej nocy leżałam w łóżku i się bałam.
1091
01:06:37,036 --> 01:06:38,620
Tak się bałam.
1092
01:06:39,371 --> 01:06:42,624
Mówiłam do siebie:
„On na to się nie pisał.
1093
01:06:43,792 --> 01:06:47,337
Pisał się na ciebie.
Nie na ciebie i na drugą laskę”.
1094
01:06:56,055 --> 01:06:57,389
Więc co robić?
1095
01:06:57,973 --> 01:07:01,435
Co robić w takiej chwili,
gdy leżysz obok człowieka,
1096
01:07:01,435 --> 01:07:04,605
który zna cię lepiej,
niż ty sama się znasz?
1097
01:07:04,605 --> 01:07:07,316
Bo zwraca na ciebie większą uwagę,
1098
01:07:07,316 --> 01:07:10,402
niż ty zwracasz uwagę na samą siebie.
1099
01:07:10,402 --> 01:07:11,904
Leżę w łóżku
1100
01:07:11,904 --> 01:07:14,156
i odczuwam tak ogromny ciężar,
1101
01:07:14,156 --> 01:07:18,035
że czuję się chora psychicznie,
fizycznie, duchowo.
1102
01:07:18,035 --> 01:07:21,455
Czuję, że nie mogę nikomu zdradzić,
jaka się urodziłam.
1103
01:07:21,455 --> 01:07:24,249
Musiałam obudzić swojego męża.
1104
01:07:24,249 --> 01:07:28,420
Bałam się, myślałam: „Proszę,
kiedy ci powiem, nie odchodź ode mnie.
1105
01:07:29,463 --> 01:07:31,381
Bo przestanę oddychać.
1106
01:07:31,882 --> 01:07:35,969
Muszę ci powiedzieć, bo mnie znasz,
wiesz, kiedy coś jest nie tak.
1107
01:07:35,969 --> 01:07:38,889
A coś jest nie tak od lat”.
1108
01:07:39,932 --> 01:07:43,227
Ale ponieważ jestem celebrytką, gwiazdą,
1109
01:07:43,727 --> 01:07:45,187
mogłam to maskować.
1110
01:07:45,187 --> 01:07:47,523
Mogłam to maskować pięknymi rzeczami.
1111
01:07:47,523 --> 01:07:50,692
Ale tamtej nocy ta maska musiała spaść.
1112
01:07:52,611 --> 01:07:54,446
I musiałam go obudzić.
1113
01:07:56,115 --> 01:07:58,742
Powiedziałam:
„Tatuśku, muszę ci coś wyznać”.
1114
01:07:59,785 --> 01:08:01,995
On na to: „Mamuśka, co się stało?”.
1115
01:08:02,830 --> 01:08:04,873
Powiedziałam: „Mam pewien sekret.
1116
01:08:06,959 --> 01:08:11,547
Obiecaj, że mnie nie zostawisz,
kiedy ci powiem”.
1117
01:08:13,090 --> 01:08:16,051
Odpowiedział: „Mo’Nique, nie ma nic,
1118
01:08:16,927 --> 01:08:19,179
co by sprawiło, że cię zostawię”.
1119
01:08:21,181 --> 01:08:22,516
„Dobra”, mówię.
1120
01:08:23,350 --> 01:08:24,810
„Zaczynamy”.
1121
01:08:24,810 --> 01:08:28,147
Mówię: „Tatuśku...”.
„Czekaj no, stara”, przerywa mi.
1122
01:08:31,525 --> 01:08:33,569
„Zabiłaś kogoś?”
1123
01:08:35,529 --> 01:08:38,824
Mówię: „Nie, człowieku,
nikogo nie zabiłam”.
1124
01:08:39,324 --> 01:08:41,034
On na to: „Dobra, to mów”.
1125
01:08:44,997 --> 01:08:46,415
Mówię: „Tatuśku...”.
1126
01:08:47,332 --> 01:08:49,960
Serce mi waliło, bo pierwszy raz
1127
01:08:49,960 --> 01:08:53,714
miałam to komuś powiedzieć na głos.
1128
01:08:57,926 --> 01:08:59,344
Mówię: „Tatuśku...
1129
01:09:00,637 --> 01:09:04,391
pociągają mnie inne kobiety, seksualnie”.
1130
01:09:06,143 --> 01:09:08,103
Spojrzał na mnie
1131
01:09:08,729 --> 01:09:12,524
tak pięknie, cierpliwie i kochająco...
1132
01:09:14,151 --> 01:09:16,320
i powiedział: „Stara, mnie też!
1133
01:09:18,655 --> 01:09:22,409
Znajdź jakąś lalę i zerżniemy ją razem!
1134
01:09:22,910 --> 01:09:26,622
Czy właśnie to cię gryzło
przez te wszystkie lata?
1135
01:09:26,622 --> 01:09:29,374
Cipki są niesamowite!”.
1136
01:09:29,374 --> 01:09:34,046
Ja na to: „Wiem!”.
A on: „Stara, znajdź sobie jakąś cipkę”.
1137
01:09:40,219 --> 01:09:43,472
Potem pomyślałam:
„To musi pozostać tylko fantazją.
1138
01:09:45,265 --> 01:09:47,809
Bo znam siebie.
1139
01:09:48,477 --> 01:09:51,438
Będą o mnie gadać w społeczności LGBTQ.
1140
01:09:51,438 --> 01:09:54,483
Będą gadać: »Ta laska walczy o równość,
1141
01:09:54,483 --> 01:09:56,735
ale nie chce jej zapewnić«”.
1142
01:09:59,863 --> 01:10:02,199
Bo kiedy mnie wyliżesz, lala, dzięki.
1143
01:10:06,703 --> 01:10:08,789
Zrobić ci kawy czy coś?
1144
01:10:10,916 --> 01:10:13,877
Nie ma opcji.
1145
01:10:14,670 --> 01:10:17,381
„Nie wystawiaj mi tu swojej cipki... Nie!”.
1146
01:10:19,007 --> 01:10:22,594
„Mo’Nique, wylizałam cię i dziękuję!
1147
01:10:23,178 --> 01:10:25,222
Jesteś miła.
1148
01:10:26,223 --> 01:10:28,225
Jesteś mądra.
1149
01:10:28,767 --> 01:10:31,812
Jesteś ważna!”
1150
01:10:33,522 --> 01:10:35,232
Ludzie pytali mnie...
1151
01:10:36,692 --> 01:10:38,235
„Jak to możliwe,
1152
01:10:39,528 --> 01:10:40,862
że się nie poddajesz?
1153
01:10:41,905 --> 01:10:44,241
Jak to możliwe, stara,
1154
01:10:44,741 --> 01:10:46,118
że się nie poddajesz?”.
1155
01:10:46,702 --> 01:10:50,747
Bo kiedy rodzisz się
jako gruba czarna dziewczyna,
1156
01:10:51,248 --> 01:10:54,418
pragniesz uznania i akceptacji.
1157
01:10:54,418 --> 01:10:56,670
Tylko tego pragniesz.
1158
01:10:56,670 --> 01:11:00,424
Chcesz, żeby ludzie cię zaakceptowali.
1159
01:11:00,424 --> 01:11:04,261
I robisz wszystko, co w twojej mocy,
żeby tę akceptację zdobyć.
1160
01:11:04,261 --> 01:11:06,847
Walczysz o tę pieprzoną akceptację.
1161
01:11:06,847 --> 01:11:07,889
Kiedy dorosłam,
1162
01:11:07,889 --> 01:11:13,729
powiedziałam sobie: „Mo’Nique,
musisz to wszystko zaakceptować”.
1163
01:11:13,729 --> 01:11:15,814
Więc musiałam się pogodzić z tym,
1164
01:11:16,356 --> 01:11:22,237
że mój ojciec był alkoholikiem
i swoją rodzinę miał głęboko w dupie.
1165
01:11:22,237 --> 01:11:24,323
Musiałam się pogodzić z tym,
1166
01:11:24,323 --> 01:11:27,326
że moja matka była hazardzistką
1167
01:11:27,326 --> 01:11:29,870
i przepuszczała każdy jebany grosz.
1168
01:11:29,870 --> 01:11:31,830
Musiałam się pogodzić z tym,
1169
01:11:31,830 --> 01:11:34,624
że mój najstarszy brat mnie molestował.
1170
01:11:34,624 --> 01:11:37,336
Musiałam pogodzić się, że mój drugi brat
1171
01:11:37,336 --> 01:11:41,256
podpisał się moim nazwiskiem
na dokumentach i zjebał mi reputację.
1172
01:11:41,256 --> 01:11:44,092
Nie oceniam. Po prostu tak właśnie było.
1173
01:11:44,092 --> 01:11:48,722
To pozwoliło mi pogodzić się z tym,
że ludzie mówią mi, kim nie jestem.
1174
01:11:48,722 --> 01:11:52,100
Kiedy mi mówią:
„Nie jesteś Dave’em Chappelle’em.
1175
01:11:52,100 --> 01:11:54,311
Nie jesteś Amy Schumer.
1176
01:11:54,311 --> 01:11:56,480
Nie jesteś Chrisem Rockiem”,
1177
01:11:56,480 --> 01:11:58,648
te skurwysyny mają rację.
1178
01:11:58,648 --> 01:12:01,818
Bo ja nazywam się Mo'Nique.
1179
01:12:13,747 --> 01:12:17,000
KOCHAM CIĘ, MO’NIQUE
1180
01:15:43,415 --> 01:15:48,420
Napisy: Przemysław Rak