1
00:00:18,936 --> 00:00:22,648
Niedawno piłem mai tai
przy basenie w Ambassadorze.
2
00:00:22,648 --> 00:00:27,069
Pracowałem nad scenariuszem z Bertem,
a Richard Pryor miał mnie grać.
3
00:00:27,069 --> 00:00:28,320
Dawaj.
4
00:00:28,320 --> 00:00:31,240
Mówisz: „Cała władza dla ludu”.
5
00:00:31,240 --> 00:00:32,824
No weź. Nie mówię tak.
6
00:00:32,824 --> 00:00:34,409
Mówisz.
7
00:00:34,409 --> 00:00:38,163
Jeśli to biografia, musisz wybrać
znaczącą chwilę w życiu Hueya.
8
00:00:38,163 --> 00:00:39,748
A nie od kołyski do grobu.
9
00:00:39,748 --> 00:00:42,626
- Chcę, by byli tam moi rodzice.
- Ty też, Bert.
10
00:00:42,626 --> 00:00:43,877
Eminentny białas.
11
00:00:43,877 --> 00:00:46,046
- To nie moja historia.
- No weź.
12
00:00:46,046 --> 00:00:48,590
Znam już Hollywood na tyle, by wiedzieć,
13
00:00:48,590 --> 00:00:50,926
że nie zrobią filmu bez białego.
14
00:00:50,926 --> 00:00:52,344
Racja. Dodaj mnie.
15
00:00:52,344 --> 00:00:55,514
Powinieneś wybrać heist
albo inny popularny gatunek.
16
00:00:55,514 --> 00:00:59,059
Swobodny jeździec użył pościgu,
by pokazać kulturę młodych.
17
00:00:59,059 --> 00:01:01,436
Nie. To musi być bardziej osobiste.
18
00:01:01,436 --> 00:01:03,188
Może o pobycie w karcerze?
19
00:01:03,188 --> 00:01:04,815
O, to rozumiem.
20
00:01:04,815 --> 00:01:05,732
Podoba mi się.
21
00:01:05,732 --> 00:01:08,861
Głębokie filozoficzne rozkminy.
Emocjonalna alegoria.
22
00:01:08,861 --> 00:01:11,822
Jak to jest być pod butem białych
przez 400 lat,
23
00:01:11,822 --> 00:01:14,074
a potem kopnąć ich nim w dupę.
24
00:01:14,074 --> 00:01:17,327
Albo o tym,
jak założyliśmy z Bobbym Pantery.
25
00:01:17,327 --> 00:01:18,453
Nakręcimy młodych.
26
00:01:18,453 --> 00:01:19,997
Dobra.
27
00:01:19,997 --> 00:01:21,915
Chyba mamy już pomysł na film.
28
00:01:22,499 --> 00:01:25,043
Napędzała nas rewolucja.
29
00:01:25,043 --> 00:01:28,046
Wszyscy mówili,
że moja historia nadaje się do kina.
30
00:01:29,089 --> 00:01:31,258
Tymczasem skończyła się tutaj...
31
00:01:31,258 --> 00:01:34,553
{\an8}TRZY LATA PÓŹNIEJ
BAHÍA DE BANDERAS, MEKSYK
32
00:01:34,553 --> 00:01:35,637
{\an8}...na falach.
33
00:01:37,472 --> 00:01:40,559
Zostałem pasażerem na pieprzonym odludziu.
34
00:02:33,278 --> 00:02:37,115
WIELKIE CYGARO
35
00:02:40,285 --> 00:02:43,247
{\an8}NA PODSTAWIE ARTYKUŁU
JOSHUAHA BEARMANA
36
00:02:56,677 --> 00:03:00,264
Chcę panu powiedzieć...
37
00:03:03,058 --> 00:03:06,603
Por Americano, rewolucjoniści...
38
00:03:06,603 --> 00:03:07,688
Pan z Interpolu?
39
00:03:12,276 --> 00:03:15,904
W ramach przysługi zawodowej
Federalne Biuro Śledcze...
40
00:03:15,904 --> 00:03:17,239
Poza jurysdykcją.
41
00:03:17,239 --> 00:03:21,034
Mówię panu, że to terroryści,
którzy zniszczą wasz rząd.
42
00:03:21,618 --> 00:03:26,081
Skąd pan w ogóle wie,
że ci amerykańcy terroryści tu są?
43
00:03:26,081 --> 00:03:27,916
Śledzę ich od Tijuany.
44
00:03:27,916 --> 00:03:31,128
Zidentyfikowano ich,
kiedy lecieli do Puerto Vallarta.
45
00:03:31,128 --> 00:03:33,380
Chowają się w Meksyku i chciałem...
46
00:03:33,380 --> 00:03:38,677
Wszyscy rewolucjoniści w Meksyku
są sprawą meksykańską.
47
00:03:46,977 --> 00:03:47,978
W porządku.
48
00:03:51,982 --> 00:03:55,235
Niech będzie. Sam ich znajdę.
49
00:03:56,320 --> 00:03:57,321
Señor...
50
00:03:59,823 --> 00:04:00,908
proszę wracać.
51
00:04:00,908 --> 00:04:03,076
Znajdziemy pana Newtona.
52
00:04:05,078 --> 00:04:07,915
Hej, Pilociku. Co słychać, draniu?
53
00:04:09,541 --> 00:04:12,878
Jestem w PV.
Czas się zmobilizować. Ruszamy na łowy.
54
00:04:25,182 --> 00:04:28,352
Señor Schneider
ma najlepszą willę na wyspie.
55
00:04:29,144 --> 00:04:30,562
Będzie wam tu wygodnie.
56
00:04:31,813 --> 00:04:33,148
Co do...
57
00:04:33,148 --> 00:04:34,525
Nic nie szkodzi.
58
00:04:34,525 --> 00:04:37,653
Słuchaj, nie do końca o to nam chodziło.
59
00:04:37,653 --> 00:04:39,905
Chciałeś się schować. Tu możesz.
60
00:04:39,905 --> 00:04:44,201
Co to ma być? Nie ma telefonu?
Jakieś lampiony?
61
00:04:44,201 --> 00:04:46,286
Huey, za dwa-trzy tygodnie
62
00:04:46,286 --> 00:04:49,289
Artie przypłynie do tego portu.
63
00:04:49,289 --> 00:04:51,792
- Popłyniesz na Kubę.
- Nie mam tyle czasu.
64
00:04:51,792 --> 00:04:53,460
FBI może mnie dziś dorwać.
65
00:04:53,460 --> 00:04:56,922
Patrz, co zrobili z Lumumbą.
A był aż w Kongo.
66
00:04:56,922 --> 00:05:01,051
Połączą siły z Federales, wyślą tu armię,
a my nic nawet nie usłyszymy.
67
00:05:01,593 --> 00:05:02,469
Usłyszycie.
68
00:05:03,971 --> 00:05:06,265
Patrzcie tam. Widzicie ten dzwon?
69
00:05:06,265 --> 00:05:10,769
Dzwoni tylko wtedy, kiedy ostrzega ludzi,
że na wyspę przypłynęli Federales.
70
00:05:10,769 --> 00:05:12,688
Spoko. A potem co?
71
00:05:12,688 --> 00:05:14,690
Będzie za późno. Utkniemy tu.
72
00:05:14,690 --> 00:05:17,526
Schowacie się. Pod schodami jest schron.
73
00:05:18,318 --> 00:05:22,865
I patrzcie na to.
Te szuflady mają fałszywe spody.
74
00:05:23,824 --> 00:05:27,202
Patrzcie. W środku jest broń.
75
00:05:28,662 --> 00:05:30,956
I co? Nie martw się. Jesteście gotowi.
76
00:05:38,130 --> 00:05:39,673
Zapraszam.
77
00:05:40,591 --> 00:05:41,466
Ładnie.
78
00:05:42,259 --> 00:05:46,513
- Steve, możesz tu spać. Chodź.
- Ay, mira, las condenadas.
79
00:05:47,389 --> 00:05:50,142
Żaden problem. Znajdę ci nowy koc.
80
00:05:50,142 --> 00:05:52,394
Hej, pokażę wam główną sypialnię.
81
00:05:57,858 --> 00:05:58,984
To już lepiej.
82
00:06:04,823 --> 00:06:09,870
Dobrze. Tu jest cerveza, tequila,
a w kuchni jedzenie.
83
00:06:10,829 --> 00:06:13,081
Wrócę później. Rozgośćcie się.
84
00:06:13,582 --> 00:06:14,541
Gracias.
85
00:06:14,541 --> 00:06:16,084
Eso es.
86
00:06:24,259 --> 00:06:26,553
Co to ma być?
87
00:06:27,137 --> 00:06:28,055
Co to?
88
00:06:29,848 --> 00:06:31,642
Wynocha stąd.
89
00:06:32,893 --> 00:06:34,186
Wynocha.
90
00:06:36,438 --> 00:06:39,441
- To nie jest śmieszne.
- Nie śmieję się.
91
00:06:39,441 --> 00:06:40,901
Śmiejesz.
92
00:06:40,901 --> 00:06:43,987
Wynoście się stąd.
Co to, do cholery, jest?
93
00:06:44,947 --> 00:06:47,783
Zostaw je. Same wylecą.
94
00:06:47,783 --> 00:06:49,159
- Cholera.
- Chodź.
95
00:06:49,159 --> 00:06:50,702
Co to w ogóle jest?
96
00:06:51,495 --> 00:06:52,704
Chodź tutaj.
97
00:06:52,704 --> 00:06:53,789
Latający szczur.
98
00:06:56,166 --> 00:06:57,709
Jesteśmy prawie na Kubie.
99
00:06:57,709 --> 00:06:59,336
Nie myślę teraz o Kubie.
100
00:07:01,755 --> 00:07:02,840
Pomóc ci?
101
00:07:04,466 --> 00:07:06,051
Nie trzeba.
102
00:07:39,418 --> 00:07:40,419
Bert?
103
00:07:45,549 --> 00:07:46,758
- Hej.
- Co tam?
104
00:07:46,758 --> 00:07:49,553
Ciężko cię złapać.
Nie odbierasz już telefonu?
105
00:07:49,553 --> 00:07:51,513
Jak tam? Co tu robisz?
106
00:07:52,264 --> 00:07:54,016
Przyniosę ci coś do picia.
107
00:07:54,600 --> 00:07:56,727
- O Boże, Bert.
- Proszę.
108
00:07:57,477 --> 00:07:59,146
Jest dziesiąta rano, Bert.
109
00:07:59,730 --> 00:08:00,856
Siadaj.
110
00:08:06,361 --> 00:08:07,446
Co się dzieje?
111
00:08:08,864 --> 00:08:09,865
Co u ciebie?
112
00:08:11,867 --> 00:08:15,829
Słuchaj, Bert. Postąpiłeś słusznie.
113
00:08:16,830 --> 00:08:18,165
Ochroniłeś rodzinę.
114
00:08:19,458 --> 00:08:22,711
Wiesz, jakie to uczucie
dać ciała w kluczowej chwili?
115
00:08:23,462 --> 00:08:25,214
Powinienem był go tam zawieźć.
116
00:08:26,006 --> 00:08:27,466
Chcesz kluczowej chwili?
117
00:08:28,300 --> 00:08:31,136
To może wstaniesz
i dokończysz Hearts and Minds?
118
00:08:31,136 --> 00:08:33,889
Dobra. Po to przyszedłeś?
119
00:08:34,472 --> 00:08:38,018
Przyszedłem, bo jestem twoim bratem
i mi na tobie zależy.
120
00:08:38,644 --> 00:08:40,020
Jak tobie na tym filmie.
121
00:08:40,020 --> 00:08:43,607
Jeśli nie oddasz go do końca tygodnia,
to zamkną projekt.
122
00:08:43,607 --> 00:08:46,068
Jak mówiłeś, to tylko dokument.
123
00:08:46,068 --> 00:08:48,946
A jak ty mówiłeś, kolejki będą długaśne.
124
00:08:49,530 --> 00:08:52,324
Powiedziałeś mi,
że ten film zakończy wojnę.
125
00:08:53,617 --> 00:08:56,411
To już nieważne, bo czujesz się winny?
126
00:08:58,205 --> 00:09:01,458
Codziennie giną dzieciaki.
Wracają do domu w workach.
127
00:09:01,959 --> 00:09:04,086
Powiedziałeś mi, że to zmienisz.
128
00:09:05,170 --> 00:09:08,465
Chcesz rewolucji?
To skończ swój cholerny film.
129
00:09:10,634 --> 00:09:11,468
Czyli...
130
00:09:13,470 --> 00:09:15,055
naprawdę w niego wierzysz?
131
00:09:15,764 --> 00:09:16,849
Tak.
132
00:09:19,226 --> 00:09:20,727
Wiesz, w co jeszcze wierzę?
133
00:09:21,895 --> 00:09:22,771
W prysznice.
134
00:09:23,522 --> 00:09:24,648
Uwielbiam je.
135
00:09:25,232 --> 00:09:27,526
Śmierdzisz jak rzygi ze sraczką.
136
00:09:29,111 --> 00:09:30,404
To ze scenariusza, co?
137
00:09:31,822 --> 00:09:33,782
Tak. John Milius.
138
00:09:33,782 --> 00:09:36,076
- Ty złodzieju.
- Dobry jest.
139
00:09:36,827 --> 00:09:38,745
Dobra. W porządku.
140
00:09:38,745 --> 00:09:41,540
Daj mi pół godziny. Umyję się.
141
00:09:41,540 --> 00:09:43,750
Dobra. Widzimy się w montażowni.
142
00:09:55,304 --> 00:09:58,807
Rany, ile sosów.
Potrzebuję cholernego ketchupu.
143
00:09:59,391 --> 00:10:02,019
Do frytek nie musisz mieć ketchupu.
144
00:10:05,355 --> 00:10:06,231
Cholera!
145
00:10:06,231 --> 00:10:09,026
Huey, jesteś tu tylko na dwa tygodnie.
146
00:10:09,902 --> 00:10:11,778
Może to był błąd.
147
00:10:11,778 --> 00:10:12,988
Co?
148
00:10:12,988 --> 00:10:15,824
To wszystko. Ucieczka, zostawienie partii.
149
00:10:16,867 --> 00:10:20,537
Nie uciekasz, tylko się przegrupowujesz.
Dopiero tu dotarliśmy.
150
00:10:20,537 --> 00:10:23,123
Ty nazywasz to przegrupowaniem.
Ja ucieczką.
151
00:10:23,123 --> 00:10:25,083
Tak czy siak, zostawiam partię.
152
00:10:25,083 --> 00:10:28,170
Nie. Przekazujesz tylko odpowiedzialność.
153
00:10:29,213 --> 00:10:31,924
Po to masz Elaine i Teressę, prawda?
154
00:10:36,553 --> 00:10:39,932
Skąd wiem, czy Elaine zrobi, co chcę,
z odległości 5000 km?
155
00:10:41,600 --> 00:10:43,060
Nawet nie wiem, jak tu trafiłem.
156
00:10:45,020 --> 00:10:47,022
No nie wiem. Sporo się wydarzyło.
157
00:10:47,022 --> 00:10:47,981
Co to znaczy?
158
00:10:49,691 --> 00:10:51,944
Trafiliśmy tu z wielu powodów.
159
00:10:51,944 --> 00:10:56,031
Wiem, ale możesz wyjaśnić.
Mówisz, że sporo się wydarzyło. To znaczy?
160
00:10:58,242 --> 00:11:00,744
Skarbie, nie mówię ci tego jako pierwsza.
161
00:11:01,328 --> 00:11:03,205
Nawet twój tata próbował, ale...
162
00:11:03,205 --> 00:11:04,623
Nie mieszaj go do tego.
163
00:11:06,166 --> 00:11:10,045
Chcesz coś powiedzieć, to powiedz.
Nie zrzucaj tego na niego.
164
00:11:12,798 --> 00:11:16,969
{\an8}Gdzie jest ta osoba,
która stoi przy tobie na tych zdjęciach?
165
00:11:16,969 --> 00:11:18,971
{\an8}PARĘ MIESIĘCY WCZEŚNIEJ
166
00:11:18,971 --> 00:11:22,015
{\an8}Bobby odszedł. Nie radził sobie z presją.
167
00:11:22,015 --> 00:11:24,059
O rany, posadź tu swój tyłek.
168
00:11:26,353 --> 00:11:28,146
Twoje stado się przerzedza.
169
00:11:28,146 --> 00:11:30,774
Bobby nie odszedł. Wygoniłeś go.
170
00:11:31,525 --> 00:11:35,153
I w zamian próbujesz
zmienić demonów w apostołów.
171
00:11:35,737 --> 00:11:39,575
Wygoniłeś św. Jana,
żeby zgadać się z Judaszami.
172
00:11:39,575 --> 00:11:43,537
Pamiętam twoje kazanie o Jezusie,
który prosił swojego ojca,
173
00:11:43,537 --> 00:11:45,664
by wybaczył tym, którzy się pogubili.
174
00:11:46,832 --> 00:11:47,708
Pamiętasz to?
175
00:11:48,625 --> 00:11:51,086
„Ojcze, przebacz im,
bo nie wiedzą, co czynią”.
176
00:11:51,086 --> 00:11:53,130
Nauczyłeś mnie tego, więc wybacz,
177
00:11:53,130 --> 00:11:55,883
ale ci tak zwani Judasze,
o których mówisz,
178
00:11:55,883 --> 00:11:58,594
to bracia z ulicy,
którzy nikogo nie obchodzą.
179
00:11:58,594 --> 00:12:04,433
Tym braciom nikt nie chce wybaczyć,
a to oni obronią mnie przed strzałem.
180
00:12:04,433 --> 00:12:05,851
I strzelą ci w plecy.
181
00:12:09,771 --> 00:12:11,315
Potrzebujesz równowagi.
182
00:12:13,317 --> 00:12:17,362
Ty, Bobby, partia.
Wtedy sytuacja była stabilna.
183
00:12:18,030 --> 00:12:21,825
Teraz zadajesz się z bandziorami.
Z białymi z Hollywood.
184
00:12:22,451 --> 00:12:23,535
Popatrz na siebie.
185
00:12:24,536 --> 00:12:28,874
Ręce trzęsą ci się jak drzewo
podczas śnieżycy.
186
00:12:28,874 --> 00:12:32,044
To nie gniew wywołuje takie ruchy.
187
00:12:32,044 --> 00:12:33,837
Nie wiesz, co przeżywam.
188
00:12:33,837 --> 00:12:36,632
Synu, nie byłbym taki stary i taki czarny,
189
00:12:36,632 --> 00:12:39,801
gdybym nie umiał przetrwać w Ameryce.
190
00:12:39,801 --> 00:12:41,261
Cholera, tato!
191
00:12:43,597 --> 00:12:44,932
Nic nie rozumiesz.
192
00:12:46,934 --> 00:12:51,438
Twój telefon ma podsłuch. Mój też.
Wszystkie telefony mają podsłuch.
193
00:12:51,438 --> 00:12:53,899
Nawet teraz nas pewnie słuchają.
194
00:12:53,899 --> 00:12:55,776
Nie, Huey, ty posłuchaj mnie.
195
00:12:57,277 --> 00:12:59,404
Posłuchaj mnie, proszę.
196
00:13:01,156 --> 00:13:03,784
Nie możesz być wszystkim dla wszystkich.
197
00:13:03,784 --> 00:13:08,080
To zadanie Pana Boga.
On nie potrzebuje pomocy.
198
00:13:08,664 --> 00:13:12,459
Musisz wydobrzeć,
199
00:13:13,168 --> 00:13:16,547
bo do niczego nie będziesz się nadawał.
200
00:13:17,673 --> 00:13:19,883
Bóg zna cię z lepszej strony.
201
00:13:37,109 --> 00:13:39,736
Pokazujemy za dużo podżegaczy?
202
00:13:43,824 --> 00:13:45,534
Nie.
203
00:13:46,577 --> 00:13:49,079
Jeśli dasz im dość liny,
sami się powieszą.
204
00:13:51,957 --> 00:13:55,252
Sally, czy dzwonił Steve albo Artie?
205
00:13:55,961 --> 00:13:56,837
- Nie.
- Nie?
206
00:13:58,213 --> 00:13:59,798
Czemu tak na mnie patrzysz?
207
00:13:59,798 --> 00:14:02,634
Anderson, FBI. Proszę nie wstawać.
208
00:14:02,634 --> 00:14:05,596
Kto go tu wpuścił? Możesz wezwać ochronę?
209
00:14:05,596 --> 00:14:07,639
Przepraszam. Nie chciał słuchać.
210
00:14:08,223 --> 00:14:12,936
Pomógł pan w ucieczce
najbardziej poszukiwanego zbiega Ameryki.
211
00:14:12,936 --> 00:14:14,438
Bez obaw.
212
00:14:14,438 --> 00:14:17,399
Dam panu szansę.
Proszę powiedzieć, gdzie jest.
213
00:14:18,317 --> 00:14:21,445
Choć bardzo chciałbym
pomóc faszystowskiej policji
214
00:14:21,445 --> 00:14:28,202
zrobić z geniusza więźnia politycznego,
naprawdę nie mam pojęcia, jak go znaleźć.
215
00:14:28,202 --> 00:14:31,872
Widziałem, jak Blauner
przekracza granicę z Newtonem
216
00:14:31,872 --> 00:14:34,041
i wiem, że ukrył pan też Hoffmana...
217
00:14:34,041 --> 00:14:37,419
Mam wielu znajomych w Meksyku,
ale nie śledzę ich kroków.
218
00:14:38,504 --> 00:14:43,342
Proszę posłuchać, za dwa dni mamy pokaz
i tracę przez pana pieniądze.
219
00:14:52,893 --> 00:14:55,771
Hej. Wystarczy,
że zbliży się pan do Meksyku,
220
00:14:55,771 --> 00:14:59,483
zadzwoni tam czy wyśle choćby peso,
221
00:15:00,567 --> 00:15:04,363
mogę zrobić pańskim dzieciom gorsze rzeczy
niż zakuć je w kajdanki.
222
00:15:09,993 --> 00:15:13,247
No już. Musisz mieć coś skitrane
na deszczowy dzień.
223
00:15:25,342 --> 00:15:26,510
Co robisz?
224
00:15:31,014 --> 00:15:32,182
Może coś zjesz?
225
00:15:35,727 --> 00:15:37,187
Potrzebuję zmiany.
226
00:15:37,187 --> 00:15:40,607
Nie mogę ciągle czekać na Berta
i jego magiczną łódź.
227
00:15:41,191 --> 00:15:44,570
Nie mogę tu spać, Gwen.
Czuję się zablokowany. Pusty.
228
00:15:44,570 --> 00:15:45,946
Cholerny krawiec!
229
00:15:47,239 --> 00:15:49,116
To przez niego tu jesteśmy.
230
00:15:50,909 --> 00:15:51,910
CZTERY MIESIĄCE WCZEŚNIEJ
231
00:15:51,910 --> 00:15:53,370
...mnie skroi bardziej.
232
00:15:53,370 --> 00:15:55,539
- Stój spokojnie.
- ...większość masz.
233
00:15:57,583 --> 00:15:58,750
Co tam wkładasz?
234
00:15:58,750 --> 00:16:00,544
Próbuję to tylko dopasować.
235
00:16:00,544 --> 00:16:02,671
Bzdura. To agent.
236
00:16:02,671 --> 00:16:04,590
Tak. Zakłada pluskwę.
237
00:16:13,098 --> 00:16:16,268
Wy chuje z FBI
chcecie mi założyć pluskwę w spodniach?
238
00:16:19,813 --> 00:16:21,607
Patrz na mnie. Mówię do ciebie.
239
00:16:25,736 --> 00:16:27,905
Kochany, przysięgam na babcię...
240
00:16:27,905 --> 00:16:29,656
Walić ją. Co powiedziałeś?
241
00:16:30,866 --> 00:16:32,159
Spierdoliłeś sprawę.
242
00:16:32,743 --> 00:16:35,996
Ponoć pobiłem krawca,
ale zaprzeczył pod przysięgą.
243
00:16:36,747 --> 00:16:38,290
I tak mnie zapuszkowali.
244
00:16:39,625 --> 00:16:44,922
- Cholera. Przestań, człowieku.
- Zamknij ryj! Mówię, że masz zamknąć...
245
00:16:46,590 --> 00:16:49,635
Wpłacono kaucję,
ale nie zamierzali mnie puścić.
246
00:16:52,054 --> 00:16:53,305
Co mu się stało?
247
00:16:54,306 --> 00:16:55,307
Upadł.
248
00:16:57,726 --> 00:16:58,727
Nie tutaj.
249
00:17:00,687 --> 00:17:04,650
- Dobrze. Tutaj.
- Już tego...
250
00:17:05,233 --> 00:17:07,277
- Już tego nie wytrzymam.
- Wiem.
251
00:17:07,277 --> 00:17:11,073
Słuchaj, wyszedłeś
i na razie tylko to się liczy, tak?
252
00:17:11,573 --> 00:17:15,452
Chwila. Liczyłem,
że spędzimy razem więcej czasu.
253
00:17:15,452 --> 00:17:16,744
Cofnij się.
254
00:17:16,744 --> 00:17:18,955
- Puść.
- Ktoś tu nieźle oberwał.
255
00:17:18,955 --> 00:17:22,334
Zanim zdążyłem wyjść,
obwinili mnie o morderstwo.
256
00:17:22,334 --> 00:17:24,795
Aresztujemy cię za usiłowanie morderstwa.
257
00:17:24,795 --> 00:17:27,172
- Morderstwa?
- Ten krawiec nie umiera.
258
00:17:27,172 --> 00:17:29,091
Mówimy o 17-letniej prostytutce,
259
00:17:29,091 --> 00:17:31,009
którą zastrzeliłeś miesiąc temu.
260
00:17:31,009 --> 00:17:32,886
Nikogo nie zastrzeliłem.
261
00:17:32,886 --> 00:17:35,264
Wymyślacie coś, jebane psy.
262
00:17:35,264 --> 00:17:37,266
- Wrabiacie go!
- Chcecie mnie...
263
00:17:37,266 --> 00:17:39,810
- Zostaw mnie!
- Łapy precz, skurwiele.
264
00:17:39,810 --> 00:17:41,061
Zamknęli mnie znowu.
265
00:17:41,061 --> 00:17:44,147
- Co powiedziałem?
- Wpłacimy kaucję! Zostaw mnie!
266
00:17:44,147 --> 00:17:46,275
{\an8}TRZY TYGODNIE PÓŹNIEJ
267
00:17:46,275 --> 00:17:49,862
Znowu wyszedłem za kaucją
i wróciłem na tron,
268
00:17:49,862 --> 00:17:52,948
ale presja narastała.
269
00:17:53,782 --> 00:17:54,950
Otoczyli mnie.
270
00:17:56,285 --> 00:17:57,578
Wiem, że tam jesteście.
271
00:17:58,871 --> 00:18:00,747
Wiem, że mnie obserwujecie.
272
00:18:00,747 --> 00:18:03,041
Chodźcie tu. Czuję was. No chodźcie.
273
00:18:03,041 --> 00:18:05,836
Zawsze patrzą. Słuchają. Szpiegują.
274
00:18:05,836 --> 00:18:08,881
Wiem, że tam jesteście,
skurwiele. No chodźcie.
275
00:18:08,881 --> 00:18:11,091
No chodźcie tu, chuje.
276
00:18:19,683 --> 00:18:20,809
Huey?
277
00:18:21,393 --> 00:18:25,063
FBI przyjdzie cię aresztować.
Musimy szybko dotrzeć do kryjówki.
278
00:18:25,063 --> 00:18:26,565
Nie jest bezpieczna.
279
00:18:28,025 --> 00:18:29,026
Bierz swoje rzeczy.
280
00:18:30,319 --> 00:18:32,863
Poszedłem więc do domu,
którego FBI nie tknie.
281
00:18:36,158 --> 00:18:37,159
Huey?
282
00:18:38,702 --> 00:18:41,872
Ściga mnie FBI.
Kitują, że zabiłem jakąś dziewczynę.
283
00:18:42,998 --> 00:18:44,166
Muszę zniknąć.
284
00:18:45,250 --> 00:18:48,962
Najpierw winisz Bobby’ego.
Potem Berta. Potem FBI.
285
00:18:48,962 --> 00:18:51,048
Teraz to wina krawca.
286
00:18:52,716 --> 00:18:54,092
Co to miało znaczyć?
287
00:18:57,679 --> 00:18:58,680
Popatrz na siebie.
288
00:19:00,432 --> 00:19:02,351
No co? Patrzę na siebie.
289
00:19:04,228 --> 00:19:05,479
Widziałam cię.
290
00:19:05,479 --> 00:19:09,107
Jesteś na głodzie. Szperasz w szufladach.
291
00:19:09,691 --> 00:19:11,235
Skarbie, cierpisz.
292
00:19:11,235 --> 00:19:12,444
Nic mi nie jest.
293
00:19:14,571 --> 00:19:16,281
Kochanie, nic mi nie jest.
294
00:19:22,079 --> 00:19:23,080
Nic mi nie jest.
295
00:19:27,084 --> 00:19:32,548
Nie zostawiłam moich dzieci w Oakland,
żeby siedzieć na Kubie z narkomanem.
296
00:19:32,548 --> 00:19:33,632
Narkomanem?
297
00:19:35,050 --> 00:19:37,344
Nie wiesz, o czym mówisz.
298
00:19:39,304 --> 00:19:40,722
Myślisz, że to narkotyki?
299
00:19:44,977 --> 00:19:46,812
Znasz mnie gorzej, niż myślałem.
300
00:19:46,812 --> 00:19:50,023
O nie. Oboje wiemy, że znam cię dobrze.
301
00:19:51,525 --> 00:19:53,277
Ciskasz się, bo mówię prawdę.
302
00:19:56,154 --> 00:20:00,284
Słuchaj, spędzałeś tyle czasu
z bandą swoich potakiwaczy,
303
00:20:00,284 --> 00:20:03,245
że zapomniałeś, jak to jest.
304
00:20:03,787 --> 00:20:05,789
Ale nie ich tu zaprosiłeś.
305
00:20:05,789 --> 00:20:07,708
- Zaprosiłeś mnie.
- Tak, Gwen.
306
00:20:07,708 --> 00:20:09,835
Po to, żebyś mnie wspierała.
307
00:20:09,835 --> 00:20:11,128
- Wspierała?
- Tak.
308
00:20:11,128 --> 00:20:13,297
- Wsparcie to szczerość.
- Przestań.
309
00:20:13,297 --> 00:20:15,966
Wsparcie to ryzyko,
że nie zobaczę już rodziny.
310
00:20:16,466 --> 00:20:18,302
Wiesz, że jeśli cię zabiją,
311
00:20:18,302 --> 00:20:19,928
to mnie też, prawda?
312
00:20:23,515 --> 00:20:27,644
Ale jestem gotowa walczyć z tobą.
313
00:20:29,271 --> 00:20:33,525
Jestem gotowa zostawić dzieci bez matki,
jeśli będą mieć lepsze życie.
314
00:20:33,525 --> 00:20:35,110
Bo wierzę w ciebie.
315
00:20:38,113 --> 00:20:41,783
Huey, kocham cię.
Ale musisz wziąć odpowiedzialność.
316
00:20:43,619 --> 00:20:46,163
Gdybym wiedział,
że będziesz mnie tak cisnąć,
317
00:20:46,163 --> 00:20:48,207
to bym cię tu nie brał, wiesz?
318
00:20:50,083 --> 00:20:51,668
Pójdę do miasta.
319
00:20:51,668 --> 00:20:54,588
Jasne. Proszę bardzo, daj się złapać.
320
00:20:54,588 --> 00:20:56,548
Możemy wrócić do starego życia.
321
00:20:56,548 --> 00:20:59,510
Ale do kogo zadzwonisz,
kiedy cię zamkną, co?
322
00:21:09,561 --> 00:21:10,562
Cholera.
323
00:21:12,147 --> 00:21:15,025
Pieprzona policja od początku
chce mnie dorwać.
324
00:21:16,568 --> 00:21:17,861
Masz rację.
325
00:21:27,287 --> 00:21:29,331
Dorwali mnie inaczej niż ciebie.
326
00:21:32,584 --> 00:21:33,710
Nawet ich nie widziałem.
327
00:21:36,630 --> 00:21:38,173
- Cholera, Steve.
- Sorry.
328
00:21:38,173 --> 00:21:40,717
- Powinieneś wiedzieć.
- Mam pokojowe zamiary.
329
00:21:40,717 --> 00:21:43,387
Aldo znalazł kogoś, kto może nam pomóc.
330
00:21:43,387 --> 00:21:46,098
Nie musimy czekać dwóch tygodni na łódź.
331
00:21:46,098 --> 00:21:47,975
- Tak?
- Tak.
332
00:21:47,975 --> 00:21:49,810
Umówię nam spotkanie.
333
00:22:03,699 --> 00:22:04,741
Czemu ja?
334
00:22:06,618 --> 00:22:07,619
Potrzebuję cię.
335
00:22:07,619 --> 00:22:11,206
Jesteś stąd
i masz najlepsze doświadczenie w walce.
336
00:22:11,206 --> 00:22:15,294
Jestem na emeryturze, Clark. Poza służbą.
337
00:22:16,086 --> 00:22:17,087
Ty też byś mógł.
338
00:22:17,588 --> 00:22:19,047
- No weź.
- Czemu nie?
339
00:22:19,673 --> 00:22:22,509
Nie spoczniesz, póki nie złapiesz Newtona?
340
00:22:22,509 --> 00:22:24,344
Przestań, kurwa.
341
00:22:25,262 --> 00:22:26,263
To zabójca.
342
00:22:27,264 --> 00:22:28,599
Tak jak my.
343
00:22:28,599 --> 00:22:31,602
Ten sam rząd, który wpakował cię
w azjatyckie błoto,
344
00:22:31,602 --> 00:22:32,978
jego też wyruchał.
345
00:22:32,978 --> 00:22:35,439
Pierdzielisz. Egzekwujemy prawo.
346
00:22:35,439 --> 00:22:36,982
Przestań.
347
00:22:36,982 --> 00:22:40,986
Sprzeciwia się temu, w co wierzymy.
Temu, o co walczyliśmy.
348
00:22:41,612 --> 00:22:43,739
A o co według ciebie walczyliśmy?
349
00:22:43,739 --> 00:22:46,700
Właśnie.
350
00:22:46,700 --> 00:22:48,243
To jest twój problem.
351
00:22:48,243 --> 00:22:52,289
Wciąż myślisz,
że są dobrzy ludzie i źli ludzie.
352
00:22:53,749 --> 00:22:54,875
Kiedy się nauczysz?
353
00:22:56,084 --> 00:22:59,671
Są po prostu ludzie.
354
00:23:03,800 --> 00:23:07,763
Bert, to ja. Wielkie cygaro się pali.
Widzimy się za dwa tygodnie.
355
00:23:07,763 --> 00:23:11,767
Świetnie. Słuchaj,
nie jestem na planie. Rozumiesz?
356
00:23:11,767 --> 00:23:14,978
Ale Żyd ma paczkę, która na ciebie czeka.
357
00:23:14,978 --> 00:23:17,397
- Zadzwoń, zanim wypłyniesz.
- Tak jest.
358
00:23:17,397 --> 00:23:18,607
- Dobrze?
- Bert.
359
00:23:19,358 --> 00:23:20,359
Muszę iść.
360
00:23:21,735 --> 00:23:23,820
FBI wróciło. Zabrali wszystko.
361
00:23:23,820 --> 00:23:25,864
Rostow kazał im zatrzymać taśmy.
362
00:23:25,864 --> 00:23:27,950
Wzięli film? Co za bzdura.
363
00:23:29,034 --> 00:23:31,411
Z drugiej strony to niezła reklama.
364
00:23:31,411 --> 00:23:33,205
- Jeśli go odzyskamy.
- Jasne.
365
00:23:33,205 --> 00:23:35,207
Nie edytowaliśmy słów Rostowa.
366
00:23:35,207 --> 00:23:38,961
FBI się czepia, żeby dorwać Hueya.
Mój brat im na to nie pozwoli.
367
00:23:41,255 --> 00:23:46,927
- Przesadzili z ochroną. Gdzie on jest?
- Bardzo mi przykro. Odszedł.
368
00:23:47,970 --> 00:23:51,348
O co ci chodzi?
Przecież tam jest. Obudź go!
369
00:23:52,307 --> 00:23:53,767
Obudź się, jebany leniu.
370
00:23:58,897 --> 00:24:00,148
Dzwoniłam do jego żony.
371
00:24:01,191 --> 00:24:04,570
Kiedy przyszłam, tak go zastałam.
Był już zimny.
372
00:24:05,946 --> 00:24:09,783
Możecie... możecie dać mi chwilę, żeby...
373
00:25:02,669 --> 00:25:06,298
Wiesz, wydaje mi się, że Bert spanikował.
374
00:25:07,090 --> 00:25:09,092
Nie mów tak. Nie rób tego.
375
00:25:09,801 --> 00:25:12,346
- Nie usprawiedliwiaj go.
- Nie robię tego.
376
00:25:13,180 --> 00:25:14,640
- Na pewno?
- Tak.
377
00:25:14,640 --> 00:25:16,266
Bo tak to brzmi.
378
00:25:16,266 --> 00:25:17,351
Na pewno.
379
00:25:19,895 --> 00:25:21,980
Proponuję tylko odrobinę litości.
380
00:25:22,898 --> 00:25:26,860
- Nie było go, kiedy był potrzebny.
- Wiem. Masz rację.
381
00:25:26,860 --> 00:25:29,613
Ale coś w tym dupku jest, nie?
382
00:25:30,155 --> 00:25:32,783
Przyszedłeś do niego w nocy,
kiedy wybiło szambo.
383
00:25:34,159 --> 00:25:35,452
Nikt nie jest idealny.
384
00:25:35,452 --> 00:25:38,413
Ja nie jestem, ty nie jesteś.
To piwo też nie.
385
00:25:40,582 --> 00:25:42,584
Chociaż jest cholernie blisko.
386
00:25:45,754 --> 00:25:48,465
Nie możesz odrzucać ludzi,
kiedy coś spieprzą.
387
00:25:48,465 --> 00:25:50,759
To znaczy możesz.
388
00:25:51,510 --> 00:25:53,262
Ale wtedy zostaniesz sam.
389
00:25:54,721 --> 00:25:59,852
Chodzi o to, że my, czarni,
musimy odrzucać tych, którzy nas krzywdzą.
390
00:26:01,603 --> 00:26:07,484
Moim zadaniem nie jest dawać szansy
tak zwanym dobrym białym.
391
00:26:08,986 --> 00:26:10,195
Mieli już szanse.
392
00:26:11,947 --> 00:26:12,948
I to mnóstwo.
393
00:26:15,701 --> 00:26:19,538
Señores, to mój drogi przyjaciel, Felix.
394
00:26:20,622 --> 00:26:21,623
- Hej.
- Cześć.
395
00:26:22,207 --> 00:26:25,335
Hej, stary. Aldo mówi, że...
396
00:26:26,211 --> 00:26:28,589
masz łódź, która zabierze nas na Kubę?
397
00:26:28,589 --> 00:26:31,508
Pracuję dla kogoś,
kto często pływa po Karaibach.
398
00:26:32,467 --> 00:26:34,761
- Przemytnik.
- Nie tylko.
399
00:26:34,761 --> 00:26:36,763
- Jak szybko może tu być?
- Nie.
400
00:26:36,763 --> 00:26:38,849
Jest na Cozumel. Musisz pojechać.
401
00:26:39,600 --> 00:26:41,518
- Kurwa.
- Co?
402
00:26:41,518 --> 00:26:43,020
To ponad 1000 km stąd.
403
00:26:43,562 --> 00:26:46,356
Potrzebujemy auta albo autobusu.
404
00:26:46,356 --> 00:26:48,901
To dwa dni jazdy i ktoś nas może zobaczyć.
405
00:26:48,901 --> 00:26:50,736
Albo poczekamy na Artiego.
406
00:26:50,736 --> 00:26:53,280
- Jak długo?
- Tydzień. Może dwa.
407
00:26:53,280 --> 00:26:55,490
Musimy iść.
408
00:26:55,490 --> 00:26:56,783
Już. No chodźcie.
409
00:26:59,661 --> 00:27:01,914
Musimy stąd spierdalać.
410
00:27:43,747 --> 00:27:44,748
Huey?
411
00:27:46,542 --> 00:27:47,543
Steve?
412
00:27:56,885 --> 00:27:57,719
Señora.
413
00:28:00,973 --> 00:28:02,641
Hola.
414
00:28:10,607 --> 00:28:13,235
- Dobrze. Gracias.
- Gwen.
415
00:28:16,154 --> 00:28:19,116
Hola. Qué onda, mały?
416
00:28:19,700 --> 00:28:20,701
Chiquita.
417
00:28:23,078 --> 00:28:25,122
Mam coś dla was. Chodźcie tu.
418
00:28:26,915 --> 00:28:28,166
Dobrze.
419
00:28:32,504 --> 00:28:35,799
Chcę, żebyście nosili to...
420
00:28:37,885 --> 00:28:38,886
z dumą.
421
00:28:41,805 --> 00:28:43,348
Muy especial.
422
00:28:43,348 --> 00:28:44,433
Gracias.
423
00:28:45,893 --> 00:28:46,894
De nada.
424
00:28:48,979 --> 00:28:50,272
Gracias.
425
00:28:53,734 --> 00:28:56,403
- Prawie nas złapali.
- Ale prysnęliśmy.
426
00:28:58,572 --> 00:28:59,573
Co się dzieje?
427
00:29:08,498 --> 00:29:12,961
Ten chłopiec przyniósł telegram.
Wieści z Oakland.
428
00:29:15,005 --> 00:29:15,923
Huey.
429
00:29:16,715 --> 00:29:18,509
Huey, twój ojciec...
430
00:29:22,179 --> 00:29:23,388
Bardzo mi przykro.
431
00:30:01,677 --> 00:30:02,845
Przykro mi.
432
00:30:06,014 --> 00:30:10,102
Przypomniał mi,
że Jezus też był rewolucjonistą.
433
00:30:34,751 --> 00:30:35,669
Cześć, tato.
434
00:30:36,712 --> 00:30:37,713
Przepraszam.
435
00:30:38,463 --> 00:30:39,715
Nie przepraszaj.
436
00:30:40,591 --> 00:30:41,925
To sobie robisz krzywdę.
437
00:30:43,093 --> 00:30:44,386
Powiedz to Stanleyowi.
438
00:30:46,138 --> 00:30:47,723
Nie zabiłeś Stanleya.
439
00:30:49,266 --> 00:30:51,518
Ale zabiłeś swoją umowę ze studiem.
440
00:30:52,269 --> 00:30:53,896
Damy im Hearts and Minds...
441
00:30:53,896 --> 00:30:56,440
To bez znaczenia. Zastąpi nas Begelman.
442
00:30:57,274 --> 00:31:00,235
Nie chce żadnych Schneiderów w Columbii.
443
00:31:00,235 --> 00:31:02,905
- Co?
- To koniec epoki.
444
00:31:10,454 --> 00:31:11,914
To co zrobisz?
445
00:31:13,373 --> 00:31:16,502
Nie wiem. Może już na nas czas.
446
00:31:16,502 --> 00:31:19,171
A przynajmniej na mnie.
447
00:31:25,219 --> 00:31:26,220
Patrz na to.
448
00:31:28,889 --> 00:31:31,683
John Howard Lawson przyszedł się pożegnać.
449
00:31:32,267 --> 00:31:37,272
Zrobiliśmy razem wiele filmów,
a jednak wciąż tak na mnie patrzy.
450
00:31:37,856 --> 00:31:38,857
To znaczy jak?
451
00:31:39,650 --> 00:31:41,276
Jakby nie mogło być dobrze.
452
00:31:43,862 --> 00:31:46,740
Załatwiłem mu wiele umów,
żeby mu to wynagrodzić.
453
00:31:48,492 --> 00:31:53,080
Że stałem na tamtej scenie
i pozwoliłem HUAC nazywać go komuchem.
454
00:31:53,914 --> 00:31:56,917
Tak, nigdy nie będzie dobrze.
455
00:31:59,920 --> 00:32:02,130
Ale wstręt do samego siebie?
456
00:32:03,924 --> 00:32:05,509
To mogę zrozumieć.
457
00:32:06,677 --> 00:32:08,679
Mam nadzieję, że to nieprawda.
458
00:32:10,180 --> 00:32:12,432
Przez tyle lat tak na mnie patrzyłeś...
459
00:32:14,685 --> 00:32:16,687
Modlę się,
żebyś nie patrzył tak na siebie.
460
00:32:24,194 --> 00:32:28,240
TRZY KILOMETRY OD KEY LARGO
461
00:32:29,449 --> 00:32:33,370
Artie siedzi
na pokładzie łodzi ratunkowej.
462
00:32:33,370 --> 00:32:37,875
Łaskawa muza prowadzi go, kiedy pisze.
463
00:32:37,875 --> 00:32:39,501
OCEAN ATLANTYCKI - DZIEŃ
464
00:32:39,501 --> 00:32:44,923
Łagodne fale tworzą idealną synkopę
465
00:32:44,923 --> 00:32:48,218
ze stukotem klawiszy.
466
00:33:02,065 --> 00:33:04,443
Nazwali go „morskim Jezusem”.
467
00:33:04,443 --> 00:33:07,237
Jest atrakcją
dla nurkujących przy Key West.
468
00:33:07,237 --> 00:33:09,656
Jezu Chryste.
469
00:33:28,091 --> 00:33:28,926
Pomocy.
470
00:33:29,927 --> 00:33:32,930
Mayday!
471
00:33:44,399 --> 00:33:48,195
Artie zatopił tę piękną łódź.
Musiał płynąć wpław do brzegu.
472
00:34:11,176 --> 00:34:12,386
On się rozbił.
473
00:34:13,262 --> 00:34:15,722
Ja? Zatonąłem.
474
00:34:17,558 --> 00:34:19,309
I zdradzę wam mały sekret.
475
00:34:20,143 --> 00:34:21,311
Nie umiem pływać.
476
00:34:36,493 --> 00:34:37,786
Czemu zabrałeś go teraz?
477
00:34:40,455 --> 00:34:42,248
Czemu akurat właśnie teraz?
478
00:34:46,712 --> 00:34:48,213
Cholera, potrzebowałem go!
479
00:34:52,717 --> 00:34:53,969
Potrzebowałem wrócić.
480
00:34:54,928 --> 00:34:57,389
Postawiłeś mi tyle przeszkód
i je pokonałem.
481
00:34:58,390 --> 00:35:01,643
Miałem wrócić.
482
00:35:07,191 --> 00:35:08,859
Bert, coś się stało.
483
00:35:08,859 --> 00:35:10,527
Co? Jak to?
484
00:35:10,527 --> 00:35:13,238
Wielkie cygaro odwołane. Łódka to klapa.
485
00:35:13,238 --> 00:35:15,699
- Klapa?
- Nie wiem, co robić.
486
00:35:15,699 --> 00:35:18,744
- Co ty pierdolisz?
- Zatonęła, kurwa!
487
00:35:18,744 --> 00:35:23,582
Trafiłem na podwodny posąg Jezusa.
488
00:35:23,582 --> 00:35:25,667
- Jezusa?
- Jezusa.
489
00:35:26,251 --> 00:35:27,628
O Jezu.
490
00:35:27,628 --> 00:35:29,129
Co ty teraz zrobisz?
491
00:35:30,380 --> 00:35:34,259
Jak Huey dotrze na Kubę bez łodzi?
Ma przejebane.
492
00:35:38,305 --> 00:35:41,600
Huey!
493
00:35:46,146 --> 00:35:47,189
To przeze mnie.
494
00:35:49,233 --> 00:35:51,693
- To przeze mnie.
- Może wrócisz do środka?
495
00:35:52,361 --> 00:35:53,362
Chodź.
496
00:35:54,154 --> 00:35:57,616
Cały czas chciałem
być wszystkim dla wszystkich.
497
00:35:58,325 --> 00:36:01,245
Hej. Sam nie dasz rady.
498
00:36:02,246 --> 00:36:04,748
Czemu nie? Mój tata miał rację.
499
00:36:06,708 --> 00:36:07,835
Ostrzegał mnie.
500
00:36:09,962 --> 00:36:13,257
Obwinianie innych. Banda. Narkotyki.
501
00:36:13,924 --> 00:36:15,300
Ale teraz jest tam...
502
00:36:18,220 --> 00:36:19,346
i mnie obserwuje.
503
00:36:20,055 --> 00:36:21,473
Na pewno się wstydzi.
504
00:36:22,975 --> 00:36:25,936
Hueyu Percy Newtonie,
twój ojciec cię kochał.
505
00:36:26,728 --> 00:36:29,773
Miał cię za rewolucjonistę.
Dlatego porównał cię do Jezusa.
506
00:36:29,773 --> 00:36:31,984
- Nie.
- Tak.
507
00:36:31,984 --> 00:36:34,570
Uważał tylko, że się pogubiłeś.
508
00:36:34,570 --> 00:36:36,947
Musisz po prostu wrócić na swoją ścieżkę
509
00:36:37,531 --> 00:36:39,241
i skończyć to, co zacząłeś.
510
00:36:39,241 --> 00:36:42,369
Już za późno. Nie dam rady, Gwen.
511
00:36:44,079 --> 00:36:47,291
Za daleko zaszedłem. Za dużo się stało.
512
00:36:49,042 --> 00:36:50,335
I jestem zmęczony.
513
00:36:51,795 --> 00:36:53,213
Bardzo zmęczony.
514
00:36:55,465 --> 00:36:59,720
Bardzo zmęczony. To już koniec.
515
00:37:04,266 --> 00:37:07,477
Czekaj. Chodź, Huey.
516
00:37:07,477 --> 00:37:10,981
Musimy wracać. Chodź, kochanie.
517
00:37:29,499 --> 00:37:30,667
Szybko.
518
00:37:30,667 --> 00:37:32,753
Za mną. Szybko. Tędy.
519
00:37:34,254 --> 00:37:35,255
Potrzymaj to.
520
00:37:38,592 --> 00:37:39,927
Sí. Wchodźcie.
521
00:37:40,594 --> 00:37:42,346
Wasze torby już tam są.
522
00:37:42,971 --> 00:37:44,681
Huey, to dla ciebie.
523
00:37:45,599 --> 00:37:47,100
No już. Ándale.
524
00:38:00,822 --> 00:38:01,865
Nie wrócę do więzienia.
525
00:38:02,449 --> 00:38:03,325
Przestań.
526
00:38:03,325 --> 00:38:04,576
Gdzie jest?
527
00:38:05,202 --> 00:38:06,203
Kto?
528
00:38:07,829 --> 00:38:09,331
Nie pierdol.
529
00:38:10,791 --> 00:38:14,169
Rewolucjonista. Jest tutaj.
530
00:38:15,546 --> 00:38:17,172
Nie, panie władzo.
531
00:38:17,172 --> 00:38:20,008
Zajmuję się tym domem.
Nikt tu nie wchodzi.
532
00:39:38,253 --> 00:39:40,255
Napisy: Marzena Falkowska