1 00:00:44,419 --> 00:00:46,880 Broń! On ma broń! 2 00:00:50,968 --> 00:00:52,261 Nie! Kurwa mać! 3 00:01:15,325 --> 00:01:16,535 O kurwa! 4 00:01:27,254 --> 00:01:28,463 Kurwa! 5 00:01:35,053 --> 00:01:36,763 Gdzie, kurwa, Huey? 6 00:01:37,639 --> 00:01:39,558 Nie. Nie wiem. 7 00:02:16,011 --> 00:02:17,679 Co ten gość robi? 8 00:02:17,679 --> 00:02:19,139 Zabrać go stąd. 9 00:03:06,019 --> 00:03:09,731 WIELKIE CYGARO 10 00:03:13,360 --> 00:03:15,988 {\an8}NA PODSTAWIE ARTYKUŁU JOSHUAHA BEARMANA 11 00:03:29,918 --> 00:03:33,881 No już. 12 00:03:35,841 --> 00:03:36,884 Steve! 13 00:03:37,676 --> 00:03:39,261 Hej, Blauner! 14 00:03:45,142 --> 00:03:47,811 Blauner! Chodź tutaj. Wsiadaj. 15 00:03:48,687 --> 00:03:51,523 Wsiadaj! Chodź tutaj. 16 00:03:52,608 --> 00:03:53,817 No chodź. 17 00:03:59,281 --> 00:04:01,241 Myślałem, że cię straciłem. 18 00:04:03,785 --> 00:04:04,912 Kocham cię. 19 00:04:05,412 --> 00:04:06,747 Co ci się stało? 20 00:04:06,747 --> 00:04:08,123 Czekaj, oberwałeś? 21 00:04:09,416 --> 00:04:10,584 Jesteś cały we krwi. 22 00:04:10,584 --> 00:04:14,213 - Nic ci nie jest? - Był naprzeciwko mnie. 23 00:04:15,631 --> 00:04:19,259 Był dosłownie tuż przy mnie. 24 00:04:20,052 --> 00:04:21,512 Strzelił, a ja... 25 00:04:24,973 --> 00:04:26,767 Nie wiem, czemu chybił. 26 00:04:27,267 --> 00:04:29,728 To chyba... 27 00:04:34,900 --> 00:04:35,901 To był cud. 28 00:04:37,152 --> 00:04:38,362 To nie był twój czas. 29 00:04:39,530 --> 00:04:40,531 Zadzwonię do Roz. 30 00:04:40,531 --> 00:04:42,783 - Czekaj, nie. - Muszę jej powiedzieć. 31 00:04:42,783 --> 00:04:44,284 Nie pojedziesz do Roz. 32 00:04:44,284 --> 00:04:46,954 Musimy zawieźć Hueya do samolotu. Gdzie on jest? 33 00:04:46,954 --> 00:04:49,248 W Mann Bruin w Westwood. 34 00:04:49,248 --> 00:04:50,457 W kinie? 35 00:04:51,416 --> 00:04:52,709 Uwielbia Shafta. 36 00:05:04,555 --> 00:05:06,849 Właśnie to musimy robić, stary. 37 00:05:06,849 --> 00:05:08,642 - Chwycić za broń? - Tak. 38 00:05:09,226 --> 00:05:11,103 - Tutaj? W Oakland? - Tak. 39 00:05:14,273 --> 00:05:17,484 Musimy działać razem z braćmi z dzielnicy. 40 00:05:17,484 --> 00:05:18,569 Łapiesz? 41 00:05:18,569 --> 00:05:22,739 Braćmi, do których przypierdala się policja. 42 00:05:24,449 --> 00:05:26,159 Coś w tym jest. 43 00:05:26,159 --> 00:05:27,870 - „Bo mam dość”. - Właśnie. 44 00:05:28,412 --> 00:05:31,832 „Mam dość tego, że mam dość. 45 00:05:31,832 --> 00:05:34,418 Zagubiony w dzikiej, białej Ameryce. 46 00:05:34,418 --> 00:05:36,295 Czy masy to osły? 47 00:05:36,295 --> 00:05:38,255 »Spoko« – rzekł pan do niewolnika. 48 00:05:38,255 --> 00:05:43,218 »Złodziejem być nie radzę. Pozwól, że cię poprowadzę.« 49 00:05:43,218 --> 00:05:46,805 I poprowadził nas do wieloletniego czarnego szaleństwa. 50 00:05:46,805 --> 00:05:51,351 Do flaków wieprza, prostowanych włosów, kremu wybielającego. 51 00:05:51,351 --> 00:05:53,604 Do wuja Thomasa, do Watts, 52 00:05:53,604 --> 00:05:56,064 na ulice, na śmierć. 53 00:05:56,064 --> 00:05:58,567 Bum... i po białasach”. 54 00:05:58,567 --> 00:06:00,819 - O tak. - Racja, bracie. 55 00:06:00,819 --> 00:06:03,071 „Pieprzyć policję”. 56 00:06:03,071 --> 00:06:05,490 - Tak, Bobby. - „Siostrę Parkera też. 57 00:06:05,490 --> 00:06:09,036 Pal się, pal. Mistrzowsko się gotuj. 58 00:06:09,036 --> 00:06:12,539 Dla was wystawne uczty, dla nas ochłapy. 59 00:06:12,539 --> 00:06:14,541 Pal się, pal”. 60 00:06:14,541 --> 00:06:15,834 Brawo. 61 00:06:17,586 --> 00:06:19,213 To nasz symbol. Pantera. 62 00:06:19,213 --> 00:06:20,839 ZJAZD PANAFRYKAŃSKI 63 00:06:20,839 --> 00:06:24,301 Pantera nigdy nie zaatakuje, chyba że przyprą ją do muru. 64 00:06:24,301 --> 00:06:27,888 Kto zadrze z dużym kotem, ten ma przejebane. 65 00:06:27,888 --> 00:06:29,473 Obiecuję ci to. 66 00:06:37,564 --> 00:06:39,358 Hej, spokojnie. 67 00:06:39,983 --> 00:06:41,109 To ja. 68 00:06:41,109 --> 00:06:42,236 ROK WCZEŚNIEJ 69 00:06:42,236 --> 00:06:43,362 Bobby. 70 00:06:48,075 --> 00:06:51,119 Rany. Oszalałeś? Co się tak skradasz? 71 00:06:51,119 --> 00:06:53,539 Pukałem i wołałem cię. 72 00:06:56,500 --> 00:06:59,711 Śmierdzi tu zgniłymi flakami wieprza. 73 00:07:01,630 --> 00:07:05,050 To FBI, stary. Już trzeci raz w tym tygodniu. 74 00:07:09,471 --> 00:07:12,558 Niczego nie szukają. Tylko ci o sobie przypominają. 75 00:07:13,141 --> 00:07:14,601 Cholera, zawsze tu są. 76 00:07:14,601 --> 00:07:16,770 Zawsze, kiedy wychodzę, wchodzi FBI. 77 00:07:17,855 --> 00:07:19,690 Dziwne, że w ogóle wychodzisz. 78 00:07:19,690 --> 00:07:24,820 Muszę jeść, stary. Ale nie czuję się bezpiecznie. 79 00:07:24,820 --> 00:07:26,280 A tu się czujesz? 80 00:07:27,489 --> 00:07:30,659 Cholera. Nie wiem już, gdzie mogę być, stary. 81 00:07:30,659 --> 00:07:33,662 Dokąd mogę pójść. Komu mogę zaufać. 82 00:07:34,997 --> 00:07:36,331 Poza tobą. 83 00:07:37,958 --> 00:07:39,084 Zaufaj partii. 84 00:07:39,084 --> 00:07:41,879 Braciom i siostrom, którzy od zawsze cię wspierają. 85 00:07:41,879 --> 00:07:45,674 Wiesz, ile tak zwanych Panter to informatorzy? 86 00:07:45,674 --> 00:07:48,385 Przestań, Huey. To propaganda FBI, bracie. 87 00:07:49,678 --> 00:07:55,309 Chcą, żebyśmy się nawzajem podejrzewali. Kto dołączy do tajnych psów? 88 00:07:55,309 --> 00:07:57,019 Pozwoliłeś im się omotać. 89 00:07:57,019 --> 00:07:58,687 A miałem wybór? 90 00:07:59,438 --> 00:08:01,607 Bracie, musisz... 91 00:08:01,607 --> 00:08:04,902 Musisz odzyskać spokój ducha. 92 00:08:07,821 --> 00:08:11,783 Słyszę... słyszę głosy. 93 00:08:14,119 --> 00:08:15,120 W głowie. 94 00:08:18,498 --> 00:08:19,833 Cały czas. 95 00:08:25,130 --> 00:08:27,257 Wiem, że to nikt inny, stary. 96 00:08:28,133 --> 00:08:30,469 Wiem, że nie oszalałem. 97 00:08:31,637 --> 00:08:32,721 Te głosy to ja. 98 00:08:34,472 --> 00:08:35,474 Wewnątrz. 99 00:08:38,393 --> 00:08:41,647 Nie mogę ich wyłączyć. Dręczą mnie. Są bezlitosne. 100 00:08:41,647 --> 00:08:44,942 I zawsze, kiedy się kładę, nawiedzają mnie te obrazy. 101 00:08:46,068 --> 00:08:47,903 Widzę siebie w karcerze 102 00:08:47,903 --> 00:08:51,698 albo... widzę swoją własną śmierć. 103 00:08:54,284 --> 00:08:57,162 To, co zrobiłem. Co zrobiono mnie. 104 00:08:59,206 --> 00:09:00,582 Co wolałbym zapomnieć. 105 00:09:00,582 --> 00:09:02,501 Jak w tych stereoskopach, 106 00:09:02,501 --> 00:09:04,753 które mają w szkole dzieci, wiesz? 107 00:09:06,588 --> 00:09:08,173 Szatański pokaz slajdów. 108 00:09:08,173 --> 00:09:10,801 Klik i drżę na zimnej podłodze. 109 00:09:10,801 --> 00:09:13,679 Klik... i spuszczam komuś wpierdol. 110 00:09:13,679 --> 00:09:17,099 Klik... i leżę martwy na chodniku. 111 00:09:20,686 --> 00:09:21,812 Nie żyję. 112 00:09:26,859 --> 00:09:27,901 Umarłem. 113 00:09:35,993 --> 00:09:39,663 {\an8}Według świadków wszystko zaczęło paru czarnuchów. 114 00:09:39,663 --> 00:09:43,250 Kubańczycy, Włosi, czarni. Normalnie Inwazja w Zatoce Świń. 115 00:09:43,250 --> 00:09:45,878 Ale ciebie kręcą tylko bambusy. 116 00:09:46,503 --> 00:09:48,922 No... tylko ten jeden. 117 00:09:51,550 --> 00:09:53,260 {\an8}Ktoś go widział? 118 00:09:53,260 --> 00:09:55,929 {\an8}Nie było go tu. Ale on był. 119 00:09:55,929 --> 00:09:58,307 - Na pewno? - Widziałem go. Wybiegł. 120 00:10:00,225 --> 00:10:01,226 Dzięki. 121 00:10:01,727 --> 00:10:03,395 Hej. I co? 122 00:10:04,229 --> 00:10:05,981 Newtona nie było, ale Schneider tak. 123 00:10:06,732 --> 00:10:11,695 Serio? To ciekawe, bo właśnie usłyszałem, że zatankował samolot Columbii. 124 00:10:11,695 --> 00:10:14,948 Wyczarterował lot do Miami z lotniska w Van Nuys. 125 00:10:14,948 --> 00:10:17,075 O cholera. Chodźmy. 126 00:10:36,094 --> 00:10:38,764 Ale się cieszę, że to widziałem. 127 00:10:39,890 --> 00:10:41,391 Ten Richard Roundtree 128 00:10:41,391 --> 00:10:43,185 to twardy gość. 129 00:10:43,185 --> 00:10:45,020 Przechodzi przez ulicę ot tak 130 00:10:45,020 --> 00:10:47,731 i każe facetowi się pierdolić. 131 00:10:47,731 --> 00:10:52,110 Ale właśnie tego nam trzeba, wiecie? Uosobienia mocy i odwagi. 132 00:10:52,110 --> 00:10:54,655 Rozumiecie? I ta strzelanina na końcu. 133 00:10:54,655 --> 00:10:57,574 Kiedy Shaft wycelował w tego gościa i potem... 134 00:10:58,075 --> 00:10:59,451 A tobie co się stało? 135 00:11:00,536 --> 00:11:01,537 To samo. 136 00:11:02,120 --> 00:11:05,541 To była zasadzka. Mafia strzelała do twoich. 137 00:11:05,541 --> 00:11:07,251 Tajo strzelił do Steve’a. 138 00:11:07,251 --> 00:11:11,171 Chwila, brałeś udział w strzelaninie? W żydowskich delikatesach? 139 00:11:11,171 --> 00:11:13,549 Wszystkie delikatesy są żydowskie. 140 00:11:13,549 --> 00:11:16,093 Nie, Włosi też je mają. I Grecy. 141 00:11:16,093 --> 00:11:20,430 Ważne jest to, że mafia chce cię dorwać przez to spięcie w Oakland. 142 00:11:20,430 --> 00:11:22,808 A kapitan Tajo poleciał ostatni raz. 143 00:11:22,808 --> 00:11:24,226 Tajo nie żyje? 144 00:11:25,519 --> 00:11:27,813 Dobrze. Ale co z naszym lotem? 145 00:11:28,438 --> 00:11:29,982 Muszę natychmiast uciekać. 146 00:11:29,982 --> 00:11:31,900 Na noc musimy się schować. 147 00:11:32,401 --> 00:11:35,112 Z samego rana zabiorę cię na lotnisko. 148 00:11:39,825 --> 00:11:41,243 Pieprzone FBI. 149 00:11:43,579 --> 00:11:44,997 Chodźmy się zastanowić. 150 00:11:45,497 --> 00:11:48,208 Dokąd? Będą przewracać wszystko do góry nogami. 151 00:11:48,208 --> 00:11:51,795 Mam miejsce, gdzie nikt nie będzie mnie szukał. 152 00:11:53,005 --> 00:11:54,006 {\an8}SAN FERNANDO VALLEY 153 00:11:54,006 --> 00:11:58,427 {\an8}Jak widać, na Fairfax Avenue rozpętał się wczoraj chaos. 154 00:11:58,427 --> 00:12:00,721 Podobno członkowie Czarnych Panter 155 00:12:00,721 --> 00:12:03,640 - wzięli udział w strzelaninie... - Przepraszam, ale... 156 00:12:04,474 --> 00:12:05,809 muszę zadzwonić do Roz. 157 00:12:05,809 --> 00:12:08,854 - Wcale nie musisz. - Jeśli to zobaczy... 158 00:12:08,854 --> 00:12:10,772 Wie, że tam wczoraj byłem. 159 00:12:10,772 --> 00:12:14,651 Jeśli FBI jest w Canter’s i Van Nuys, na pewno obstawili twój dom. 160 00:12:17,946 --> 00:12:21,116 Tu też zaraz wpadną. Daj mi swoje kluczyki. 161 00:12:21,116 --> 00:12:22,826 - Jadę do Meksyku. - Nie. 162 00:12:22,826 --> 00:12:24,578 - Co? - Zabijają tam socjalistów 163 00:12:24,578 --> 00:12:26,205 - na ulicy. - Nie będę czekał, 164 00:12:26,205 --> 00:12:28,207 aż rozwalą mi łeb w Encino. 165 00:12:28,207 --> 00:12:32,002 Jak rewolucjonista może tu umrzeć? Czyj to w ogóle dom? 166 00:12:32,836 --> 00:12:33,879 Artiego. 167 00:12:33,879 --> 00:12:35,047 Scenarzysty? 168 00:12:35,547 --> 00:12:36,715 A może do Yelapy? 169 00:12:39,009 --> 00:12:40,427 Co to jest? 170 00:12:40,427 --> 00:12:44,765 Bert kupił dom w meksykańskiej wiosce, żeby schować się przed faszystami. 171 00:12:44,765 --> 00:12:45,849 Jest ukryty? 172 00:12:46,517 --> 00:12:48,393 Federales przeczesują plaże, 173 00:12:48,393 --> 00:12:51,480 - szukając rewolucjonistów. - Cholera. 174 00:12:51,480 --> 00:12:55,067 A co z tymi dzianymi gośćmi, którzy mają łódź w Miami? 175 00:12:55,067 --> 00:12:57,402 Tak. Artie może wziąć łódź. 176 00:12:57,402 --> 00:13:01,281 Popłynie do Kanału Panamskiego, zabierze Hueya i wysadzi, wracając. 177 00:13:01,281 --> 00:13:03,367 Ale nawet wtedy nie dotrze do TJ. 178 00:13:03,367 --> 00:13:05,953 Blokują drogi. Patrolują granicę. 179 00:13:05,953 --> 00:13:07,162 Będzie trudno. 180 00:13:07,162 --> 00:13:09,414 - To samobójstwo. - Rewolucyjne. 181 00:13:10,415 --> 00:13:13,669 Stary, muszę zaryzykować. 182 00:13:14,253 --> 00:13:19,216 Dla rewolucjonisty śmierć jest realna. Zwycięstwo to tylko marzenie, bracie. 183 00:13:21,176 --> 00:13:22,469 Che tak powiedział. 184 00:13:26,473 --> 00:13:27,724 Walić to. Zawiozę cię. 185 00:13:29,977 --> 00:13:33,522 Spytaj Pauli Feinberg, czy ma jakieś kontakty na granicy. 186 00:13:33,522 --> 00:13:35,148 Czekaj. A ty dokąd? 187 00:13:35,941 --> 00:13:40,320 Na zakupy. Musimy mieć auto niezarejestrowane na żadnego z nas. 188 00:13:47,160 --> 00:13:49,162 - Halo? - Hej, to ja. 189 00:13:51,999 --> 00:13:53,876 Jesteś cały? Widziałam wiadomości. 190 00:13:53,876 --> 00:13:58,589 Tak. Słuchaj... muszę uciekać. 191 00:13:58,589 --> 00:14:03,010 Daj Elaine znać, że przez trochę będzie musiała kierować partią sama. 192 00:14:03,594 --> 00:14:04,595 Będę się ukrywał. 193 00:14:07,973 --> 00:14:10,142 Czemu nie chcesz, żebym pojechała? 194 00:14:11,143 --> 00:14:13,604 Gwen, nie mówmy o tym teraz. 195 00:14:13,604 --> 00:14:17,900 Jesteśmy razem od sześciu lat i teraz mnie przy sobie nie chcesz? 196 00:14:17,900 --> 00:14:19,693 Czemu mnie to dziwi? 197 00:14:19,693 --> 00:14:24,406 Odpychasz każdego, komu na tobie zależy. Spytaj Bobby’ego. 198 00:14:25,199 --> 00:14:26,408 Coś ty powiedziała? 199 00:14:26,408 --> 00:14:29,119 Słyszałeś. Spytaj Bobby’ego. 200 00:14:39,880 --> 00:14:41,215 {\an8}ROK WCZEŚNIEJ 201 00:14:41,215 --> 00:14:43,675 {\an8}Bobby Seale. Co słychać, stary? 202 00:14:44,384 --> 00:14:47,679 Tak sobie radzisz z FBI? Ćpasz? 203 00:14:47,679 --> 00:14:50,557 - Otaczasz się tymi gośćmi? - Jakiś problem? 204 00:14:50,557 --> 00:14:52,142 Potrzebuję ochrony, Bobby. 205 00:14:52,142 --> 00:14:56,563 Dlatego siedzisz tu jak jakiś herszt? Nie jesteśmy tacy, stary. 206 00:14:56,563 --> 00:14:58,315 A masz lepszy pomysł? 207 00:14:58,315 --> 00:15:02,861 Tak. Urząd miasta. Kandyduję na burmistrza. 208 00:15:06,281 --> 00:15:07,658 Myślisz, 209 00:15:08,450 --> 00:15:12,496 że współzałożyciel Partii Czarnych Panter będzie burmistrzem Oakland? 210 00:15:12,496 --> 00:15:14,206 W ’68 kandydowałem do rady. 211 00:15:14,957 --> 00:15:16,416 Otwórz oczy, stary. 212 00:15:16,416 --> 00:15:18,210 Zacząłem to z tobą. 213 00:15:18,210 --> 00:15:20,754 Teraz muszę załatwić tych dwóch zjebów, 214 00:15:20,754 --> 00:15:23,257 - żebyś brał mnie na serio? - Pozwolisz mu? 215 00:15:23,257 --> 00:15:24,466 Spokojnie. 216 00:15:29,263 --> 00:15:30,305 Przejdźcie się. 217 00:15:33,851 --> 00:15:34,852 Właśnie. 218 00:15:35,561 --> 00:15:36,562 Idźcie sobie. 219 00:15:37,896 --> 00:15:40,065 Bobby, my się nie bawimy w wybory. 220 00:15:41,525 --> 00:15:42,693 Dużo się zmieniło. 221 00:15:42,693 --> 00:15:46,738 Czas zacząć uchwalać ustawy, kontrolować budżet. 222 00:15:46,738 --> 00:15:50,492 Wiesz, ile byśmy zdziałali, gdybym rządził? Gdybyśmy my rządzili? 223 00:15:50,492 --> 00:15:53,996 Jedzenie dla każdego dziecka. Darmowa opieka zdrowotna. 224 00:15:53,996 --> 00:15:57,708 Wybieramy szefa policji. Nadzór nad całym wydziałem? 225 00:15:57,708 --> 00:16:02,421 Bracie, gdybyśmy to mieli, może całe to gówno by się skończyło. 226 00:16:02,921 --> 00:16:05,549 Niezła mówka, bracie. 227 00:16:06,758 --> 00:16:08,552 Mam nadzieję, że to poparcie. 228 00:16:14,099 --> 00:16:17,811 Jeśli zmiana na lepsze wam miła, to głosujcie na Seale’a. 229 00:16:17,811 --> 00:16:19,146 Tak, Bobby! 230 00:16:19,146 --> 00:16:23,984 Bo jedyne rozwiązanie skażenia to ludzka rewolucja do przeprowadzenia. 231 00:16:23,984 --> 00:16:28,780 Jedyne rozwiązanie skażenia to ludzka rewolucja do przeprowadzenia. 232 00:16:28,780 --> 00:16:31,867 - Racja. - Cała władza dla ludu. 233 00:16:31,867 --> 00:16:34,995 - Cała władza dla ludu! - Cała władza dla ludu. 234 00:16:34,995 --> 00:16:37,664 - Cała władza dla ludu! - Właśnie. 235 00:16:37,664 --> 00:16:39,166 Nabiera rozpędu. 236 00:16:39,166 --> 00:16:41,210 Tak, ma gadane. 237 00:16:41,210 --> 00:16:45,631 - Tak jest. - Ale kasa wciąż pustawa. 238 00:16:46,256 --> 00:16:48,759 - Poradzimy sobie. - Cała władza dla ludu! 239 00:16:48,759 --> 00:16:50,511 Cała władza dla ludu! 240 00:16:51,011 --> 00:16:53,305 Kiedy partia potrzebowała kasy, 241 00:16:53,305 --> 00:16:56,058 mogliśmy polegać na kapitalistach i filantropach. 242 00:16:56,058 --> 00:17:00,229 Ale kiedy FBI zaczęło to ścinać, postawiliśmy na czarny kapitał. 243 00:17:00,729 --> 00:17:04,066 {\an8}A potem ekipa wpadła na to, by przydusić alfonsów i dilerów. 244 00:17:04,775 --> 00:17:06,568 Mnie tam nie było, 245 00:17:07,861 --> 00:17:10,321 ale zawsze wracali z jakimiś datkami. 246 00:17:11,281 --> 00:17:13,116 Tyle że przez kasę z podziemia 247 00:17:13,116 --> 00:17:15,243 zadarliśmy z mafią. 248 00:17:15,243 --> 00:17:17,663 To doprowadziło do ataku w Canter’s. 249 00:17:24,002 --> 00:17:25,253 Jezu! Kurwa! 250 00:17:26,046 --> 00:17:27,673 Co ty wyprawiasz? 251 00:17:27,673 --> 00:17:29,758 Sorry. Nie chciałem cię przestraszyć. 252 00:17:29,758 --> 00:17:31,176 Prawie miałem zawał. 253 00:17:31,176 --> 00:17:32,427 Mam prośbę. 254 00:17:32,928 --> 00:17:34,429 - Co? - Pożyczysz auto? 255 00:17:36,849 --> 00:17:38,100 Poczekaj chwilę, Bert. 256 00:17:40,435 --> 00:17:43,105 Ten stary mustang, którego masz w garażu. 257 00:17:43,105 --> 00:17:47,860 - Oddam ci go w ciągu doby. Obiecuję. - Bert. FBI było u mnie w domu. 258 00:17:47,860 --> 00:17:49,653 Grozili, kurwa, mojej rodzinie. 259 00:17:49,653 --> 00:17:53,073 - Mierzyli do moich dzieci. - To tylko prowokacja. 260 00:17:53,073 --> 00:17:56,118 - Niszczą mi życie. - Wiedzą, że w tym nie siedzisz. 261 00:17:56,118 --> 00:18:01,290 Czyli nie zamierzasz przemycić zbiega samolotem Columbii? 262 00:18:02,624 --> 00:18:06,170 Zatwierdziłem ten lot, Bert. Mogłem stracić pracę. 263 00:18:06,170 --> 00:18:07,754 Mogliśmy stracić firmę. 264 00:18:07,754 --> 00:18:10,716 Po co? Żebyś zapewnił wolność jebanemu przestępcy? 265 00:18:10,716 --> 00:18:13,051 Możesz, proszę, dać mi auto? 266 00:18:13,051 --> 00:18:15,095 - Oddałem się temu. - Oddałeś się. 267 00:18:15,095 --> 00:18:17,389 Jestem z ciebie dumny. Oddałeś się. 268 00:18:18,182 --> 00:18:19,224 Brawo ty. 269 00:18:19,725 --> 00:18:22,311 Pierdolić wszystkich. Bert się oddał. 270 00:18:26,398 --> 00:18:30,360 Kiedyś podziwiałem cię za tę całą politykę. Naprawdę. 271 00:18:31,111 --> 00:18:35,157 Jasne, prychałem, ale w sekrecie czułem się dumny. 272 00:18:36,950 --> 00:18:42,789 I zazdrosny, że miałeś jaja, żeby odrzucić wszystko i pomagać ludziom. 273 00:18:43,790 --> 00:18:44,833 Nie mam tego genu. 274 00:18:46,460 --> 00:18:49,713 Wychowali nas ci sami ludzie w tym samym domu. 275 00:18:52,591 --> 00:18:55,052 Dlatego zastanawiam się, skąd się to wzięło. 276 00:18:55,719 --> 00:18:58,388 Dlaczego jest to dla ciebie takie ważne. 277 00:18:58,388 --> 00:19:02,226 Nie mogę stać z boku i patrzeć na nierówności na świecie. 278 00:19:02,226 --> 00:19:03,393 To mnie obrzydza. 279 00:19:03,393 --> 00:19:07,147 Dlatego, że pomaganie wszystkim na świecie daje ci wymówkę, 280 00:19:07,147 --> 00:19:09,816 żeby traktować bliskich jak śmieci. 281 00:19:09,816 --> 00:19:12,444 Nie. Całkowicie się mylisz. 282 00:19:12,444 --> 00:19:14,696 Jasne, bywałem dupkiem, 283 00:19:14,696 --> 00:19:20,077 ale... z Hueyem jest inaczej. 284 00:19:24,456 --> 00:19:25,707 Kocham go jak b... 285 00:19:26,416 --> 00:19:27,417 Jak brata? 286 00:19:29,127 --> 00:19:33,006 Powiedz to. Skąd mogę wiedzieć, jakie to uczucie? 287 00:19:35,259 --> 00:19:38,512 Nie dam ci auta, które naprowadzi ich na mnie. 288 00:19:42,099 --> 00:19:43,475 To śmiertelna pułapka. 289 00:19:43,475 --> 00:19:47,437 Zastrzelą was jak psy, zanim w ogóle dotrzecie do granicy. 290 00:19:48,021 --> 00:19:49,189 Nic mi nie będzie. 291 00:19:50,023 --> 00:19:51,024 Damy radę. 292 00:19:53,026 --> 00:19:54,361 Mam nadzieję. 293 00:19:56,446 --> 00:19:57,573 Kocham cię, Bert. 294 00:20:19,428 --> 00:20:21,388 Jessica, cześć. 295 00:20:21,388 --> 00:20:24,516 Rany. Dawno się nie odzywałeś. 296 00:20:24,516 --> 00:20:26,351 Wiem. Przepraszam. 297 00:20:26,977 --> 00:20:28,812 Miałem trudny okres. 298 00:20:29,396 --> 00:20:30,898 Dobrze cię widzieć. 299 00:20:31,940 --> 00:20:35,360 Zastanawiałem się, czy mogłabyś mi pomóc z autem. 300 00:20:35,861 --> 00:20:37,237 - Autem? - Tak. 301 00:20:37,779 --> 00:20:39,990 Czemu? Masz kłopoty? 302 00:20:39,990 --> 00:20:42,159 Nie, nie. To nic poważnego. 303 00:20:42,159 --> 00:20:45,787 Po prostu muszę pożyczyć auto. Oddam je w ciągu doby. 304 00:20:45,787 --> 00:20:49,416 Dobra. Tylko o nie dbaj. Wiem, jak jeździsz. 305 00:20:49,416 --> 00:20:50,959 Dziękuję. 306 00:20:50,959 --> 00:20:53,670 Dam ci jaguara. Pójdę po kluczyki. 307 00:20:53,670 --> 00:20:55,923 Ale musisz już jechać? 308 00:20:56,590 --> 00:20:59,176 Jest u mnie paru znajomych. Może wejdziesz? 309 00:20:59,760 --> 00:21:00,636 Wiesz... 310 00:21:01,220 --> 00:21:05,766 Odbyłem właśnie trudną rozmowę ze Stanleyem. 311 00:21:06,558 --> 00:21:08,560 Może masz coś, co mnie uspokoi. 312 00:21:08,560 --> 00:21:11,063 No wiesz, poprawi mi humor. 313 00:21:11,063 --> 00:21:13,273 Oczywiście. Wejdź. 314 00:21:21,532 --> 00:21:24,493 Koszula Artiego pasuje. Myślałem, że jest tęższy. 315 00:21:25,494 --> 00:21:28,914 Może na to zerkniesz? Pakuję się trochę na oślep. 316 00:21:30,082 --> 00:21:32,084 Piszę list do Elaine 317 00:21:33,418 --> 00:21:36,672 o wszystkim, czego potrzebuje do prowadzenia partii. 318 00:21:36,672 --> 00:21:39,091 Sam będziesz miał mnóstwo roboty. 319 00:21:39,091 --> 00:21:41,426 Rewolucja nie zacznie się sama, nie? 320 00:21:42,594 --> 00:21:44,763 Nie wiem, jak to tam osiągnę. 321 00:21:45,681 --> 00:21:48,559 Nie znam języka ani zupełnie nikogo. 322 00:21:52,229 --> 00:21:55,524 Jesteś pewien, że nie chcesz mieć przy sobie Gwen? 323 00:21:57,150 --> 00:22:00,571 To zbyt niebezpieczne. Musi zostać z dziećmi w Oakland. 324 00:22:00,571 --> 00:22:03,448 Jeśli tam dotrę, może po nią poślę. 325 00:22:04,825 --> 00:22:07,327 A przyjedzie? Przecież rzuciłeś słuchawkę. 326 00:22:07,870 --> 00:22:09,496 Zawsze będzie mnie wspierać. 327 00:22:15,836 --> 00:22:20,424 Słuchaj, mówię to jako facet, którego żona... 328 00:22:22,259 --> 00:22:25,053 miała dość i odeszła. 329 00:22:26,889 --> 00:22:30,267 Nie możesz w nieskończoność zaniedbywać dobrej kobiety. 330 00:22:31,476 --> 00:22:34,605 Stary, gdzie jest Bert z tym autem? 331 00:22:34,605 --> 00:22:37,065 Mieliśmy wyjechać w ciągu 15 minut. 332 00:22:37,649 --> 00:22:38,650 Tak. 333 00:22:40,861 --> 00:22:43,363 Wiesz co? Podzwonię po ludziach. 334 00:22:43,363 --> 00:22:45,782 Na pewno zaraz tu wpadnie. 335 00:22:53,540 --> 00:22:55,876 Chcę, żebyś wiedziała... 336 00:22:55,876 --> 00:22:58,754 że zaraz spotykam się z bardzo ważnym przyjacielem. 337 00:23:01,924 --> 00:23:03,425 Nie mogę go zawieść. 338 00:23:03,425 --> 00:23:06,386 Jest wyjątkowy. Nie znam nikogo mądrzejszego. 339 00:23:06,386 --> 00:23:09,348 Jest moim bratem. 340 00:23:09,348 --> 00:23:11,934 Nie prawdziwym, ale tak czuję. 341 00:23:11,934 --> 00:23:16,730 I kiedy twój brat potrzebuje wsparcia, to mu go udzielasz. 342 00:23:16,730 --> 00:23:18,315 Wiesz, o co mi chodzi? 343 00:23:18,315 --> 00:23:19,608 Rozumiesz? 344 00:23:20,442 --> 00:23:23,403 Która godzina? Cholera. Ostatnia działka. 345 00:23:25,948 --> 00:23:27,574 Burmistrz Tom Bradley 346 00:23:27,574 --> 00:23:31,870 obiecał 300 dodatkowych policjantów do walki z rosnącą falą przestępstw 347 00:23:31,870 --> 00:23:33,372 w Wielkim Los Angeles. 348 00:23:33,372 --> 00:23:37,501 Przechodzimy dalej. Huey P. Newton pozostaje na południu na wolności. 349 00:23:38,710 --> 00:23:40,462 Nie mogę dłużej czekać. 350 00:23:40,462 --> 00:23:41,380 Musimy spadać. 351 00:23:41,380 --> 00:23:43,715 Huey, uspokój się. Przestań. Dotrze tu. 352 00:23:43,715 --> 00:23:46,301 Co zrobisz? Pójdziesz tam na pieszo? No weź. 353 00:23:47,928 --> 00:23:49,388 Artie nie pojechał do Miami. 354 00:23:51,974 --> 00:23:54,351 Jestem nieprzeciętnym durniem. Chodź. 355 00:23:54,351 --> 00:23:56,520 - Spadam stąd. - Sprawdzę garaż. 356 00:24:01,358 --> 00:24:04,862 Hej, pozwól, że... pojadę z tobą. 357 00:24:05,571 --> 00:24:08,490 Nie ma mowy. Wdałeś się w jedną strzelaninę 358 00:24:08,490 --> 00:24:10,742 i nagle masz się za Sundance Kida? 359 00:24:10,742 --> 00:24:14,997 Jeśli będziesz musiał się schować, będzie ci potrzebny kierowca. 360 00:24:21,420 --> 00:24:22,921 Cholera. Jedźmy. 361 00:24:22,921 --> 00:24:24,047 Jedźmy. 362 00:24:24,047 --> 00:24:28,719 Powiedzieć ci coś o Sundance Kidzie? Nie powinienem mówić tego głośno. 363 00:24:28,719 --> 00:24:32,806 Nie znoszę tego filmu. Ale rola twojego pomocnika to zaszczyt. 364 00:24:33,515 --> 00:24:36,727 Uważaj, czego sobie życzysz. Moi pomocnicy żyją krótko. 365 00:24:47,112 --> 00:24:48,113 {\an8}ROK WCZEŚNIEJ 366 00:24:48,113 --> 00:24:51,575 {\an8}To dobry wynik, Bobby. Dostałeś 42% głosów. 367 00:24:51,575 --> 00:24:52,951 Prawie ci się udało. 368 00:24:54,620 --> 00:24:56,413 Prawie to za mało. 369 00:24:56,413 --> 00:25:00,167 W następnych wyborach wykosisz konkurencję, bracie. 370 00:25:03,337 --> 00:25:04,421 Jesteś zadowolony? 371 00:25:06,131 --> 00:25:08,091 Co? O co ci chodzi? 372 00:25:08,884 --> 00:25:11,178 Moja przegrana potwierdza twój przekaz. 373 00:25:11,678 --> 00:25:14,806 Tylko ty jesteś tu zdolny do wielkości, nie? 374 00:25:16,683 --> 00:25:20,646 Pogięło cię, Bobby? 375 00:25:21,563 --> 00:25:23,023 Harowałem dla ciebie. 376 00:25:23,023 --> 00:25:25,526 Kto zebrał dla ciebie całą tę kasę? 377 00:25:26,235 --> 00:25:27,236 Przestań, stary. 378 00:25:27,236 --> 00:25:31,031 To twoje zbiórki zwróciły ludzi przeciwko mnie. 379 00:25:31,949 --> 00:25:37,454 Gdyby twoje zbiry nie terroryzowały ulic, moglibyśmy wygrać. 380 00:25:40,165 --> 00:25:42,876 Stary, skąd ci to przyszło do głowy? 381 00:25:44,920 --> 00:25:45,921 Popytałem. 382 00:25:49,007 --> 00:25:50,217 Właśnie. 383 00:25:50,217 --> 00:25:54,888 Wiesz, jaki jest główny powód, dla którego ludzie na mnie nie głosowali? 384 00:25:58,267 --> 00:25:59,268 Jaki? 385 00:26:00,060 --> 00:26:01,144 - Ty. - Ja? 386 00:26:01,645 --> 00:26:02,521 Tak. 387 00:26:02,521 --> 00:26:08,193 Bob, zawsze wiedzieliśmy, że to będzie trudny teren. 388 00:26:08,193 --> 00:26:10,821 No wiesz, jesteś Panterą... 389 00:26:10,821 --> 00:26:13,407 Nie chodzi o Pantery, tylko o ciebie. 390 00:26:13,407 --> 00:26:15,409 Bracie, pogubiłeś się! 391 00:26:25,502 --> 00:26:28,130 To jakieś pierdoły, człowieku. 392 00:26:29,214 --> 00:26:30,799 No weź. 393 00:26:30,799 --> 00:26:32,634 Bobby Seale na burmistrza? 394 00:26:35,345 --> 00:26:37,764 Przestań. Zawsze liczyła się tylko Elaine. 395 00:26:37,764 --> 00:26:41,810 To ona była liderką, nie ty, bracie. Ty jesteś tylko sprzedawcą. 396 00:26:41,810 --> 00:26:42,936 Sprzedawcą? 397 00:26:44,479 --> 00:26:46,648 Partię Czarnych Panter dla Samoobrony 398 00:26:46,648 --> 00:26:49,610 zaczął mój karabin i moja strzelba. 399 00:26:49,610 --> 00:26:50,819 Twoja strzelba? 400 00:26:50,819 --> 00:26:52,070 Właśnie. 401 00:26:52,070 --> 00:26:55,574 Ja zbudowałem te programy, kiedy ty robiłeś w kiciu pompki. 402 00:26:55,574 --> 00:26:57,075 - Pamiętasz to? - Tak? 403 00:26:57,075 --> 00:26:58,243 Tak. 404 00:26:59,369 --> 00:27:00,996 Pomogłem ci nauczyć się czytać. 405 00:27:06,585 --> 00:27:10,130 Więc to ty pomogłeś mi nauczyć się czytać? 406 00:27:11,256 --> 00:27:14,801 Narkotyki zjebały ci mózg gorzej niż FBI. 407 00:27:15,385 --> 00:27:18,555 Masz się za Papę Doca. Nie jesteś rewolucjonistą, chuju. 408 00:27:18,555 --> 00:27:20,807 - Wiesz co? Wylatujesz z partii. - Ja? 409 00:27:20,807 --> 00:27:22,643 - Wylatujesz z partii. - Jakiej? 410 00:27:22,643 --> 00:27:24,269 Tej, którą założyliśmy? Co? 411 00:27:25,729 --> 00:27:29,399 Tej, która była wspaniała? Ona umarła dawno temu. 412 00:27:31,944 --> 00:27:34,655 Stary, to ty ją zabiłeś. 413 00:27:41,370 --> 00:27:42,913 Nie trzaskaj. 414 00:28:03,267 --> 00:28:04,893 O cholera. Huey. 415 00:28:14,778 --> 00:28:16,446 No już. 416 00:28:19,908 --> 00:28:21,410 Kurwa! 417 00:28:36,758 --> 00:28:38,385 - Steve? - Halo? 418 00:28:38,385 --> 00:28:41,054 Hej, Gwen, to ja. Nie rozłączaj się. 419 00:28:43,015 --> 00:28:44,016 Co? 420 00:28:44,683 --> 00:28:48,645 - Kochanie, hej. - Gdzie ty, do cholery, jesteś? 421 00:28:48,645 --> 00:28:51,273 Nic mi nie jest. 422 00:28:51,273 --> 00:28:53,442 Nie wróciłeś. Nawet nie zadzwoniłeś. 423 00:28:53,442 --> 00:28:56,570 Myślałam, że nie żyjesz. Jesteś w szpitalu, skarbie? 424 00:28:56,570 --> 00:28:59,031 - Odbiorę cię. - Nie, nie. 425 00:29:03,118 --> 00:29:05,495 Jadę do Meksyku. Złapię lot z TJ. 426 00:29:05,495 --> 00:29:07,998 TJ? Co? Dlaczego? 427 00:29:11,376 --> 00:29:12,377 Jestem z nim. 428 00:29:17,049 --> 00:29:20,344 Wsiądź w samolot i spotkamy się na lotnisku w Tijuanie. 429 00:29:20,886 --> 00:29:21,970 Niby po co? 430 00:29:22,554 --> 00:29:27,184 Myślałem o tym, co powiedziałaś o Bobbym. 431 00:29:28,352 --> 00:29:30,145 Nie mogę stracić nikogo więcej. 432 00:29:33,106 --> 00:29:34,107 Słyszałaś? 433 00:29:35,692 --> 00:29:36,693 Tak, słyszałam. 434 00:29:37,694 --> 00:29:38,946 Jestem zmęczona. 435 00:29:39,988 --> 00:29:41,615 Nie mogę ciągle tego robić. 436 00:29:42,115 --> 00:29:44,076 Wiem, Gwen. Rozumiem, ale... 437 00:29:45,244 --> 00:29:46,495 potrzebuję cię. 438 00:29:49,623 --> 00:29:51,875 Kochanie, nie mogę siedzieć bezczynnie. 439 00:29:51,875 --> 00:29:54,211 Jesteś producentem. Tym się zajmij. 440 00:29:54,211 --> 00:29:58,006 Roz, prawie mnie wczoraj zabili. 441 00:29:58,006 --> 00:30:00,634 - Co? - Ktoś wymierzył we mnie broń 442 00:30:00,634 --> 00:30:02,928 i nie wiem czemu, ale miałem farta. 443 00:30:02,928 --> 00:30:05,430 Kochanie, nie mogę po prostu wrócić do domu 444 00:30:05,430 --> 00:30:08,058 i włączyć mecz, udając, że nic się nie stało. 445 00:30:08,725 --> 00:30:11,395 Proszę, skarbie. Błagam cię. 446 00:30:12,896 --> 00:30:16,733 A co ze mną, Steve? Z nami? Z moimi dziećmi? 447 00:30:18,777 --> 00:30:19,778 Z Michaelem? 448 00:30:24,533 --> 00:30:26,910 Michael. 449 00:30:29,246 --> 00:30:30,914 Kochanie, to dla niego. 450 00:30:32,875 --> 00:30:36,837 Jak mogę spojrzeć mu w oczy i wyjaśnić, że kiedy się posypało 451 00:30:36,837 --> 00:30:41,341 i miałem okazję pomóc Huyeowi, to się od niego odwróciłem? 452 00:30:42,301 --> 00:30:44,344 Czy chcę dać mu taką lekcję? 453 00:30:44,845 --> 00:30:48,056 Czy chcę, żeby w takim kraju dorastali on i Jane? 454 00:30:48,724 --> 00:30:53,228 Chyba myślałem, że będziesz ze mnie dumna. Założyłem, że chcemy tego samego. 455 00:30:55,147 --> 00:30:57,024 Ale nie pomyślałem, by cię spytać. 456 00:30:57,900 --> 00:31:03,071 Jeśli to zrobisz, zostawię cię, Steve. Dla lepszego mężczyzny. 457 00:31:09,161 --> 00:31:10,495 Rób, co musisz, Roz. 458 00:31:14,041 --> 00:31:15,334 Pierdol się. 459 00:31:17,377 --> 00:31:19,671 Powiedziałem, że cię potrzebuję, Gwen. 460 00:31:34,853 --> 00:31:35,854 Kurwa. 461 00:31:46,281 --> 00:31:47,324 TJ. 462 00:31:48,200 --> 00:31:49,201 Tak. 463 00:31:53,330 --> 00:31:54,498 Chodźmy. 464 00:32:03,423 --> 00:32:05,092 Chce pan gumę? 465 00:32:25,237 --> 00:32:26,530 Musimy się śpieszyć. 466 00:32:26,530 --> 00:32:28,323 Spokojnie. Zawsze tak jest. 467 00:32:29,825 --> 00:32:31,493 Paula mówiła: pierwsza budka. 468 00:32:32,786 --> 00:32:34,538 Od lewej czy od prawej? 469 00:32:36,331 --> 00:32:39,334 W filmie zaczynamy od prawego górnego rogu klatki... 470 00:32:39,334 --> 00:32:40,878 Ale czytamy od lewej. 471 00:32:43,839 --> 00:32:45,841 Tak, ale ona myśli raczej obrazami. 472 00:32:47,426 --> 00:32:48,927 - Guma! - Jezu! 473 00:32:48,927 --> 00:32:50,012 Chce pan gumę? 474 00:32:50,012 --> 00:32:54,224 Kurwa, nie. Przepraszam za przekleństwo. Żadnych gum. No español. 475 00:32:54,224 --> 00:32:55,559 Spokojnie, stary. 476 00:32:56,727 --> 00:32:59,188 Hej, co słychać? Poproszę gumę. 477 00:32:59,980 --> 00:33:01,190 Proszę. 478 00:33:01,190 --> 00:33:02,524 Reszty nie trzeba. 479 00:33:02,524 --> 00:33:03,817 - Gracias. - Dobra. 480 00:33:04,526 --> 00:33:06,361 Gumy! 481 00:33:06,987 --> 00:33:08,322 Urocze dzieciaki. 482 00:33:09,489 --> 00:33:12,743 Guma nie jest zdrowa. Wywołuje gazy i wzdęcia. 483 00:33:12,743 --> 00:33:15,954 Na pewno bardzo cię to teraz martwi. 484 00:33:17,998 --> 00:33:18,999 Co? 485 00:33:20,626 --> 00:33:23,212 Bierz ten rząd. Sprawdź każde auto. 486 00:33:25,297 --> 00:33:26,298 Cholera. 487 00:33:33,096 --> 00:33:35,015 Guma! 488 00:33:36,308 --> 00:33:38,185 Ręce na kierownicę. FBI. 489 00:33:40,312 --> 00:33:41,730 To co robimy? 490 00:33:44,775 --> 00:33:45,859 Co się dzieje? 491 00:33:49,655 --> 00:33:51,281 Ma pan coś w bagażniku? 492 00:33:52,199 --> 00:33:53,450 Ręce na deskę. 493 00:33:54,034 --> 00:33:55,035 Uciekamy? 494 00:33:58,580 --> 00:33:59,623 Ręce do góry. 495 00:34:01,083 --> 00:34:02,376 Ręce do góry. 496 00:34:17,516 --> 00:34:18,766 Kurwa mać! 497 00:34:19,518 --> 00:34:20,518 Szybko, Anderson. 498 00:34:27,775 --> 00:34:29,277 - Ándale. - Idź. 499 00:34:29,277 --> 00:34:30,612 Gracias, mi amigo. 500 00:34:30,612 --> 00:34:31,697 Szybko. 501 00:34:35,199 --> 00:34:38,704 Jesteśmy oficjalnie w Meksyku. Udało się. 502 00:34:41,998 --> 00:34:45,293 - Przepraszam. - Z drogi! FBI. 503 00:34:47,254 --> 00:34:49,380 Przepraszam. Zatrzymać ich! 504 00:34:49,380 --> 00:34:52,384 - Zatrzymać ich! - To zbieg! 505 00:34:52,967 --> 00:34:55,429 Musicie ich zatrzymać! 506 00:34:56,013 --> 00:34:57,139 Kurwa, FBI! 507 00:35:05,731 --> 00:35:06,732 Kurwa! 508 00:35:06,732 --> 00:35:11,570 Hej, FBI! Wypalcie papierosa, bo właśnie was wyruchaliśmy! 509 00:35:11,570 --> 00:35:13,906 Chodź, stary. To jeszcze nie koniec. 510 00:35:14,406 --> 00:35:15,407 Chodźmy. 511 00:35:22,247 --> 00:35:27,169 Będziemy w biurze pośmiewiskiem. 512 00:35:30,881 --> 00:35:34,426 Przez resztę życia będziemy, kurwa, ścigać, 513 00:35:34,426 --> 00:35:37,596 złodziei ryb na Alasce. Ja pierdolę. 514 00:35:37,596 --> 00:35:40,516 Przynajmniej możemy obciąć włosy. 515 00:35:41,016 --> 00:35:43,602 Wziąć prysznic. Przespać się w łóżku. 516 00:35:43,602 --> 00:35:45,771 Dostać od FBI emeryturę. 517 00:35:46,980 --> 00:35:48,148 Hej, słyszysz mnie? 518 00:35:50,692 --> 00:35:51,693 Walić biuro. 519 00:35:53,612 --> 00:35:54,655 Co ty wyprawiasz? 520 00:35:54,655 --> 00:35:58,867 Nie możesz gonić podejrzanego po Meksyku. 521 00:35:58,867 --> 00:36:02,037 Wyleją cię i wrzucą do meksykańskiego więzienia. 522 00:36:02,037 --> 00:36:03,455 Mam to w dupie. 523 00:36:03,455 --> 00:36:06,959 Ten skurwiel nie może kogoś zamordować, 524 00:36:06,959 --> 00:36:11,630 nasrać na flagę, a potem odtańczyć w stronę vaya con Dios. 525 00:36:11,630 --> 00:36:15,717 Ja się nie zatrzymam. Choćbym musiał przebrać się za pingwina, 526 00:36:15,717 --> 00:36:18,262 moim obowiązkiem jest go złapać. 527 00:36:20,430 --> 00:36:21,932 Clark, nie rób tego. 528 00:36:23,642 --> 00:36:26,895 Hej, odezwij się przynajmniej do attaché. 529 00:36:28,188 --> 00:36:29,189 Clark! 530 00:36:34,236 --> 00:36:35,237 Jesteśmy. 531 00:37:04,808 --> 00:37:05,809 Przyleciałaś. 532 00:37:06,977 --> 00:37:07,978 Oczywiście. 533 00:37:21,825 --> 00:37:23,827 Stop! Zatrzymać się! 534 00:37:31,710 --> 00:37:34,254 Przylecę następnym lotem, skurwiele! 535 00:37:49,478 --> 00:37:50,771 Wciąż nas ściga. 536 00:37:50,771 --> 00:37:52,773 Myślisz, że dotrze do Yelapy? 537 00:37:52,773 --> 00:37:54,816 Tak. Teraz już nie odpuści. 538 00:38:49,329 --> 00:38:51,331 Napisy: Marzena Falkowska