1 00:00:02,000 --> 00:00:07,000 Downloaded from YTS.MX 2 00:00:06,506 --> 00:00:08,341 Siema, Indianapolis! 3 00:00:08,000 --> 00:00:13,000 Official YIFY movies site: YTS.MX 4 00:00:11,720 --> 00:00:15,724 Mike Epps bardzo chciał wrócić do Indianapolis 5 00:00:15,807 --> 00:00:18,226 i nadać swojemu miastu znaczenie. 6 00:00:18,977 --> 00:00:20,020 Wstańcie! 7 00:00:20,103 --> 00:00:21,896 Zróbcie hałas 8 00:00:21,980 --> 00:00:26,526 dla Mike'a Eppsa! 9 00:00:53,053 --> 00:00:55,388 Co tam w centrum? 10 00:01:00,769 --> 00:01:04,355 Trzy, jeden, siedem! 11 00:01:07,525 --> 00:01:10,361 Gdzie są seksowne damy? 12 00:01:13,490 --> 00:01:16,743 Które chodzą bez majtek? 13 00:01:19,621 --> 00:01:21,956 Czuję bekon z indyka 14 00:01:23,124 --> 00:01:24,667 O tak 15 00:01:25,502 --> 00:01:29,464 Odezwali się też kolesie, kiedy zapytałem o majtki. 16 00:01:30,048 --> 00:01:33,343 Mam nadzieję, że masz gacie pod tymi dżinsami. 17 00:01:34,094 --> 00:01:35,970 Co tam, Naptown? 18 00:01:40,934 --> 00:01:42,519 O tak. 19 00:01:42,602 --> 00:01:46,523 Jesteśmy dziś na Alei. 20 00:01:48,149 --> 00:01:51,528 Budynek Madam C. J. Walker. 21 00:01:55,073 --> 00:01:56,825 Tak, jesteśmy na Alei. 22 00:01:56,908 --> 00:02:00,411 Wszystkie mamy okłamywano na tej ulicy. 23 00:02:01,663 --> 00:02:03,123 Właśnie tutaj. 24 00:02:04,499 --> 00:02:06,501 Jesteśmy w jebanym Naptown. 25 00:02:06,584 --> 00:02:08,711 No tak. Stul pysk. 26 00:02:12,006 --> 00:02:14,425 Tak. Wszystkie mamy tu zaliczyły. 27 00:02:14,509 --> 00:02:18,638 Moi rodzice poznali się na tej ulicy w klubie Miejsce Zabaw. 28 00:02:20,014 --> 00:02:21,599 Za młodzi jesteście. 29 00:02:22,350 --> 00:02:27,063 Działo się w Miejscu Zabaw, przy Alei. 30 00:02:27,814 --> 00:02:30,692 Nikt nie miał koronawirusa. 31 00:02:31,568 --> 00:02:33,194 Mam przerąbane. 32 00:02:35,280 --> 00:02:37,490 Skurwysyny nie wierzą w pandemię. 33 00:02:39,117 --> 00:02:41,286 Ten COVID to jakieś pierdololo. 34 00:02:42,537 --> 00:02:46,666 Wszyscy gadają o szczepionkach. A ja, kurwa, nie wiem, co robić. 35 00:02:46,749 --> 00:02:49,210 Próbują nas wystraszyć tym gównem. 36 00:02:49,294 --> 00:02:51,421 „No bierz, my mamy już pigułki”. 37 00:02:55,091 --> 00:02:58,261 Zaszczepiłem się, pierdolę to. 38 00:03:00,597 --> 00:03:02,348 Tak, przyjąłem szczepionkę. 39 00:03:03,308 --> 00:03:06,352 Jak zaczęli mówić, że nie będzie mnie na Netfliksie, 40 00:03:06,436 --> 00:03:08,521 nadstawiałem się z każdej strony. 41 00:03:10,607 --> 00:03:12,734 „Kłujcie w tyłek”. 42 00:03:23,453 --> 00:03:25,914 Myślałem, że złapałem wirusa. 43 00:03:25,997 --> 00:03:28,666 Poszedłem do lekarza, a on mówi, że to nie to. 44 00:03:28,750 --> 00:03:29,918 „Jak to nie to?” 45 00:03:30,001 --> 00:03:33,796 „Miałeś pozytywny wynik testu na obecność kokainy”. 46 00:03:35,548 --> 00:03:39,344 „No to nie skumałem, usłyszałem tylko, że pozytywny”. 47 00:03:45,975 --> 00:03:47,644 Wiara nie chce się szczepić. 48 00:03:47,727 --> 00:03:51,522 Najlepszą zachętą byłyby smakowe szczepionki. 49 00:03:52,815 --> 00:03:56,444 „Dostałem ananasową Modernę, stary”. 50 00:03:57,362 --> 00:03:58,738 No kurwa! 51 00:03:59,739 --> 00:04:01,532 „Arbuzowy Pfizer?” 52 00:04:03,117 --> 00:04:05,787 „Pewka, to moja dziewiąta dawka. 53 00:04:05,870 --> 00:04:09,082 W przyszłym miesiącu ma być smak mango”. 54 00:04:18,216 --> 00:04:21,469 Burmistrz Hogsett jest z nami. Brawa dla niego! 55 00:04:22,303 --> 00:04:24,514 Burmistrz Hogsett! 56 00:04:28,434 --> 00:04:30,561 Cały dzień dziś dawaliśmy w palnik. 57 00:04:35,817 --> 00:04:38,569 Za to go lubię. Ma to w dupie. 58 00:04:40,113 --> 00:04:42,532 Będzie w zajawkach, nawalony jak autobus. 59 00:04:49,747 --> 00:04:52,709 „Jeszcze jeden i idę ogarniać ten syf”. 60 00:04:57,547 --> 00:04:59,841 Burmistrz Hogsett. Brawa dla niego. 61 00:05:01,884 --> 00:05:04,345 Mamy tu wielu wspaniałych ludzi. 62 00:05:04,429 --> 00:05:05,513 André Carson. 63 00:05:09,934 --> 00:05:12,562 Nasz człowiek! 64 00:05:13,229 --> 00:05:15,398 Tak jest. 65 00:05:15,481 --> 00:05:17,859 Tak to się robi w Indianie. 66 00:05:19,193 --> 00:05:20,069 Tak. 67 00:05:20,570 --> 00:05:22,572 Mamy tu wielu wspaniałych ludzi. 68 00:05:23,156 --> 00:05:25,950 Nasza ziomalka, pani Pemery! 69 00:05:26,034 --> 00:05:27,785 Brawa dla niej! 70 00:05:29,162 --> 00:05:33,458 Niejednemu pomogła wyjść z więzienia. 71 00:05:34,250 --> 00:05:37,378 Jak policja cię zatrzyma, jest jedną z tych czarnych, 72 00:05:37,462 --> 00:05:39,964 która podejdzie i zapyta: „Co on zrobił? 73 00:05:40,923 --> 00:05:43,384 Odpierdol się od niego. 74 00:05:43,468 --> 00:05:45,845 Tylko spróbuj go skrzywdzić, jebańcu. 75 00:05:46,554 --> 00:05:48,765 Przyjedziemy po ciebie, kochanie”. 76 00:05:48,848 --> 00:05:52,435 A koleś z tyłu: „Proszę powiedzieć mamie, że ją kocham”. 77 00:05:58,733 --> 00:06:02,236 Jesteśmy w Indianie. Tu się zdobywa białe dziewczyny. 78 00:06:05,948 --> 00:06:09,744 To tutaj czarni faceci szukają białych lasek. 79 00:06:11,537 --> 00:06:15,124 Ziom w Brownsburgu z białą dziewczyną. 80 00:06:15,666 --> 00:06:18,711 „Jestem w Brownsburgu z moją białą kobietą. 81 00:06:19,379 --> 00:06:22,840 Mamy miejsce na parkingu dla przyczep”. 82 00:06:24,050 --> 00:06:26,511 Ma na imię Dewayne. 83 00:06:29,597 --> 00:06:34,018 Wszyscy kolesie z białą dziewczyną mieli bilety już dwa miesiące temu. 84 00:06:36,062 --> 00:06:38,856 Białe dziewczyny nie tracą czasu. 85 00:06:38,940 --> 00:06:41,901 „Będziesz się dobrze bawić, kupimy bilety. 86 00:06:42,568 --> 00:06:44,529 Zadzwonimy do twoich przyjaciół”. 87 00:06:47,740 --> 00:06:50,743 Czarne kobiety kupią bilet i nic nie powiedzą. 88 00:06:52,078 --> 00:06:55,289 Będą cię nim tylko szczuć. 89 00:06:55,373 --> 00:06:57,750 „Nadal chcesz iść na ten stand-up? 90 00:06:59,043 --> 00:07:01,421 Lepiej uważaj, kurwa, co mówisz. 91 00:07:02,797 --> 00:07:04,465 Bo nigdzie nie pójdziesz. 92 00:07:05,425 --> 00:07:07,385 Możesz posprzątać cały garaż”. 93 00:07:12,723 --> 00:07:16,227 Jeśli masz koronawirusa, możesz zrobić loda nieznajomemu. 94 00:07:19,230 --> 00:07:21,607 Bo nie będziesz mieć węchu ani smaku. 95 00:07:29,657 --> 00:07:34,620 Jeśli kobiecie śmierci cipka, to oznacza, że z dzieckiem coś będzie nie tak? 96 00:07:38,332 --> 00:07:41,127 Pochodzi z kiepskiego środowiska. 97 00:07:47,633 --> 00:07:51,179 Nie spotykajcie się z kobietą, która nie szanuje waszej żony. 98 00:07:54,682 --> 00:07:57,393 Nie to chciałem powiedzieć. 99 00:07:58,686 --> 00:08:00,563 Tak, to związek, suko. 100 00:08:02,732 --> 00:08:07,278 Dziewczyny, patrzycie czasem na swojego faceta i mówicie: „Dałabym każdemu?”. 101 00:08:20,041 --> 00:08:23,669 Gdzie są grubi weganie? Są tu dziś grubi weganie? 102 00:08:25,046 --> 00:08:26,756 To jakieś kłamliwe sukinsyny, 103 00:08:26,839 --> 00:08:28,966 jebani grubi weganie. 104 00:08:29,050 --> 00:08:31,677 „Tego nie jem. 105 00:08:32,678 --> 00:08:35,848 Czytałeś skład? Nie jem tego”. 106 00:08:35,932 --> 00:08:37,808 Coś jesz, jebańcu. 107 00:08:42,813 --> 00:08:45,316 Mam kuzynkę. Waży 300 kilo. 108 00:08:45,399 --> 00:08:48,319 Zadzwoniła z płaczem. Spytałem, co się stało. 109 00:08:48,402 --> 00:08:50,905 Ona na to: „Porywają kobiety w okolicy”. 110 00:08:57,703 --> 00:08:59,914 „I o co się martwisz? 111 00:09:04,293 --> 00:09:06,712 Nic ci nie zrobią. 112 00:09:07,588 --> 00:09:10,299 Mogą cię najwyżej ściągnąć wózkiem widłowym”. 113 00:09:15,221 --> 00:09:19,725 Biegała ulicą, gdzie porywano kobiety. 114 00:09:20,726 --> 00:09:24,063 Truchtała, próbując dać się porwać. 115 00:09:24,146 --> 00:09:25,565 Zaglądała do samochodów. 116 00:09:27,567 --> 00:09:30,403 Biegała po parku. Machała do samochodów. 117 00:09:31,946 --> 00:09:34,907 Duże dziewczyny biegają wolno. 118 00:09:41,330 --> 00:09:44,083 Furgonetka, która porywała kobiety, 119 00:09:44,166 --> 00:09:46,919 przejechała obok niej pięć razy. 120 00:09:47,003 --> 00:09:48,879 Spytałem ją: „Co ci to mówi?”. 121 00:09:49,547 --> 00:09:50,756 „Nie widzieli mnie”. 122 00:09:50,840 --> 00:09:53,801 „Jak cię nie widzieli? Widzieli”. 123 00:09:55,261 --> 00:09:58,556 Jak można nie zauważyć oponki na rogu ulicy? 124 00:10:02,310 --> 00:10:06,105 Na rogu stoi wielki cheerios i nikt go nie widział? 125 00:10:07,732 --> 00:10:09,567 W końcu została porwana. 126 00:10:11,902 --> 00:10:14,947 Chyba porwali ją w zeszły czwartek. 127 00:10:15,781 --> 00:10:17,241 Tak, porwali ją. 128 00:10:18,576 --> 00:10:20,119 Rozmawiałem z detektywem. 129 00:10:21,829 --> 00:10:24,206 „Panie Epps, wsiadła do furgonetki”. 130 00:10:26,626 --> 00:10:28,377 Tak, wsiadła do furgonetki. 131 00:10:30,129 --> 00:10:32,673 Jak tylko się zatrzymali, od razu się wbiła. 132 00:10:42,058 --> 00:10:45,770 Jest tu dużo młodych dziewczyn ze starymi facetami. 133 00:10:45,853 --> 00:10:47,772 Siedzą w tłumie. 134 00:10:49,148 --> 00:10:51,776 Potem sprawdzę wasze legitymacje emerytów. 135 00:10:53,986 --> 00:10:57,490 Musicie chodzić jak pan Ricky. 136 00:10:58,574 --> 00:11:00,201 Mają dość ukrywania się. 137 00:11:02,578 --> 00:11:04,705 Zabierasz go na imprezę? 138 00:11:04,789 --> 00:11:06,707 Nie na imprezę, na prywatkę. 139 00:11:08,751 --> 00:11:11,671 „Przestań mnie ukrywać”. 140 00:11:16,342 --> 00:11:19,011 Ona idzie z przodu. „Chodź. Pospiesz się”. 141 00:11:23,349 --> 00:11:27,019 „Wszyscy wiedzą, że jesteśmy razem. Skończ z tymi bzdurami”. 142 00:11:31,774 --> 00:11:34,318 Kiedy pan Ricky się wścieknie, 143 00:11:34,402 --> 00:11:38,072 odwraca się i mówi: „Słuchaj, zdziro”. 144 00:11:43,536 --> 00:11:46,205 Robi taki piruecik. 145 00:11:46,872 --> 00:11:50,459 „Coś ci powiem. Nigdy więcej…”. 146 00:12:01,011 --> 00:12:02,930 No tak to jest. 147 00:12:04,056 --> 00:12:06,726 Lubię Indianę, bo wszyscy tu grają w kosza. 148 00:12:06,809 --> 00:12:09,061 Każdy trochę umie grać. 149 00:12:10,438 --> 00:12:11,772 Trochę. 150 00:12:13,858 --> 00:12:17,361 Mamy tu Indiana Pacers. Brawa dla nich! 151 00:12:17,445 --> 00:12:20,072 Pacers! 152 00:12:21,949 --> 00:12:25,119 To moje ziomy. 153 00:12:25,995 --> 00:12:26,829 Tak. 154 00:12:27,663 --> 00:12:31,709 Wszyscy w Indianie myśleli, że są zawodowcami. 155 00:12:34,128 --> 00:12:35,546 Skończyli w więzieniu. 156 00:12:38,507 --> 00:12:42,094 Powinniście zobaczyć, jak grają w w zakładach karnych. 157 00:12:42,178 --> 00:12:44,430 Marnie to wygląda. 158 00:12:45,681 --> 00:12:47,391 Serio. 159 00:12:48,309 --> 00:12:51,437 Kiedyś dostałem się do drużyny. 160 00:12:51,520 --> 00:12:53,939 Ale jak się okazało, jakie mam oceny, 161 00:12:54,440 --> 00:12:55,274 to był koniec. 162 00:12:57,985 --> 00:12:59,737 Trener powiedział mi, 163 00:13:00,696 --> 00:13:03,741 że może uda mi się zagrać ostatni mecz z Manualem, 164 00:13:04,617 --> 00:13:06,577 który się zbliżał. 165 00:13:11,457 --> 00:13:14,251 Po prostu rzucałem, a trener się wściekał. 166 00:13:14,335 --> 00:13:16,962 Wszyscy mieli go dość, a on wrzeszczał. 167 00:13:17,046 --> 00:13:21,884 „Mam to gdzieś. Musicie wrócić do obrony!” 168 00:13:21,967 --> 00:13:23,719 A do mnie mówił: 169 00:13:23,803 --> 00:13:25,638 „Żaden z ciebie Reggie Miller”. 170 00:13:31,685 --> 00:13:33,938 „Jebać koszykówkę. Nie będę grał”. 171 00:13:35,397 --> 00:13:38,734 Każdy w Indianie umie grać, a jak widzicie kolesia, 172 00:13:38,818 --> 00:13:41,612 który drobi jak gejsza, tyłek w górze, 173 00:13:41,695 --> 00:13:43,656 pewnie ma za sobą parę wsadów. 174 00:13:45,157 --> 00:13:49,203 Taki koleś pewnie skacze pod sam sufit. 175 00:13:49,912 --> 00:13:53,374 Tak się to robi. „Rzuć do mnie”. 176 00:14:01,173 --> 00:14:04,134 Drobią i skaczą. „Rzuć piłkę”. 177 00:14:06,720 --> 00:14:08,138 Pod sam sufit! 178 00:14:12,434 --> 00:14:14,061 Kurwa. 179 00:14:14,144 --> 00:14:15,229 Serio. 180 00:14:15,729 --> 00:14:17,940 Widuję wielu białych. Coś wam powiem. 181 00:14:18,023 --> 00:14:20,150 Niedługo wyginiecie. 182 00:14:25,281 --> 00:14:27,199 Za mało się bzykacie. 183 00:14:29,326 --> 00:14:31,412 Biali za mało się pieprzą. 184 00:14:34,832 --> 00:14:36,959 Rodziny z dwójką dzieci. 185 00:14:38,335 --> 00:14:40,963 Czarni się parzą jak króliki. 186 00:14:41,505 --> 00:14:44,425 W więzieniu zapłodnimy nawet strażnika. 187 00:14:44,925 --> 00:14:47,595 „Chodź tu. Przyłóż tyłek do krat”. 188 00:14:54,852 --> 00:14:57,563 Biali myślą o pieniądzach. 189 00:14:57,646 --> 00:14:59,982 „Nie mogę teraz wejść w ciebie, kotku. 190 00:15:01,442 --> 00:15:04,987 Muszę kupić akcje i obligacje, zanim dojdę”. 191 00:15:09,742 --> 00:15:11,285 Czarni mają to w dupie. 192 00:15:11,368 --> 00:15:12,912 Możemy być na zasiłku. 193 00:15:16,040 --> 00:15:18,876 „Sprowadźmy na świat to biedne dziecko”. 194 00:15:28,510 --> 00:15:32,723 Kobiety karmią dzieciaki fast foodami, 195 00:15:32,806 --> 00:15:34,892 a one i tak lądują w NFL. 196 00:15:37,269 --> 00:15:40,898 Chcesz, żeby twoje dziecko było zawodowcem? Jedz syf w ciąży. 197 00:15:42,316 --> 00:15:43,484 Uda się. 198 00:15:44,526 --> 00:15:48,238 Rodzice graczy z NFL mają po 160 cm wzrostu, 199 00:15:49,615 --> 00:15:52,201 a oni po dwa metry i ważą 200 kilo. 200 00:15:52,868 --> 00:15:56,121 Matki na pewno żarły maka w ciąży. 201 00:15:58,290 --> 00:15:59,249 Duże piersi. 202 00:16:00,793 --> 00:16:03,170 Skrzydełka z kurczaka, ciastka maślane. 203 00:16:05,381 --> 00:16:07,675 Otóż, kurwa, to. 204 00:16:07,758 --> 00:16:12,137 Uwielbiam Indianapolis. To dobry, zimny skurwiel. 205 00:16:13,555 --> 00:16:15,766 Tak jest. 206 00:16:16,809 --> 00:16:19,144 Wszyscy byli w więzieniu choć raz. 207 00:16:24,775 --> 00:16:27,987 Jest tu mój prawnik z 1992 roku. 208 00:16:28,570 --> 00:16:31,532 Gdzie jesteś, Jeff? Podnieś rękę, Jeffie Baldwin. 209 00:16:32,658 --> 00:16:34,576 Jeff Baldwin wstaje. 210 00:16:38,706 --> 00:16:41,625 Wyciągnąłeś tylu kolesi z pudła. 211 00:16:48,090 --> 00:16:50,175 Czekało mnie od 20 do 50 lat. 212 00:16:50,259 --> 00:16:52,469 Jeff powiedział: „Źle to wygląda. 213 00:17:01,103 --> 00:17:04,440 Źle to wygląda, Mike. Mówię ci”. 214 00:17:05,357 --> 00:17:06,191 Ale to dobrze. 215 00:17:06,275 --> 00:17:08,610 Mieć prawdziwego prawnika. 216 00:17:08,694 --> 00:17:11,655 Nie jakąś pierdołę z urzędu. 217 00:17:14,033 --> 00:17:17,953 Siedzisz, przychodzi taka młoda sierota. 218 00:17:18,037 --> 00:17:19,830 „Podpisz się tutaj. 219 00:17:23,333 --> 00:17:25,753 Miejmy to za sobą. Chcesz wyjść, prawda?” 220 00:17:29,590 --> 00:17:30,841 No tak. 221 00:17:30,924 --> 00:17:34,178 Więzienie Marion County, kurwa. 222 00:17:34,887 --> 00:17:36,555 Raz widziałem Mike'a Tysona. 223 00:17:36,638 --> 00:17:39,141 Zapytał, skąd jestem. 224 00:17:39,224 --> 00:17:42,352 Mówię, że z Indianapolis. A on na to: „O kurwa! 225 00:17:49,526 --> 00:17:53,739 W życiu bym tam, kurwa, nie pojechał”. 226 00:17:58,452 --> 00:18:01,872 Kiedyś przyjechała do mnie dziewczyna spoza miasta. 227 00:18:01,955 --> 00:18:04,041 Zamówiłem jakieś żarcie na wynos. 228 00:18:05,209 --> 00:18:10,756 Od razu zaczęła marudzić, że jest głodna. „Zjedzmy w Indianapolis. Kocham Naptown”. 229 00:18:10,839 --> 00:18:13,258 Spoko, też byłem głodny. 230 00:18:13,342 --> 00:18:14,968 Zabrałem ją na fast food. 231 00:18:15,677 --> 00:18:17,846 Wcinała sobie burgerki. 232 00:18:19,098 --> 00:18:20,057 Krążki cebulowe. 233 00:18:23,227 --> 00:18:26,188 Zadzwoniłem następnego dnia, była w szpitalu. 234 00:18:28,357 --> 00:18:32,027 W pieprzonym Wilshire. Płukali jej żołądek. 235 00:18:34,655 --> 00:18:37,825 „Co było w tych jebanych hamburgerach? 236 00:18:41,245 --> 00:18:44,373 Lekarz powiedział, że omal nie umarłam. 237 00:18:49,628 --> 00:18:51,463 No ja pierdolę”. 238 00:18:53,549 --> 00:18:55,217 No kurwa, nie dziwię się. 239 00:18:55,759 --> 00:18:58,554 Podczas pandemii było strasznie. 240 00:18:58,637 --> 00:19:01,890 Wszyscy utknęli w domu. Idziesz do sklepu, 241 00:19:01,974 --> 00:19:03,851 ludzie się na siebie gapią. 242 00:19:05,894 --> 00:19:07,521 „Złapałeś to czy nie?” 243 00:19:11,733 --> 00:19:15,696 Wchodzę do spożywczaka. Nie ma papieru toaletowego, tylko mydło. 244 00:19:17,614 --> 00:19:21,577 Podcierają sobie tyłek, ale go nie myją. 245 00:19:22,953 --> 00:19:25,914 No ja dziękuję, co za ekipa. 246 00:19:29,710 --> 00:19:31,628 Co to były, kurwa, za czasy. 247 00:19:31,712 --> 00:19:35,424 Doktor Fauchi straszył nas codziennie w telewizji. 248 00:19:35,924 --> 00:19:37,301 „To jest problem. 249 00:19:37,384 --> 00:19:40,470 Za dwa miesiące wszystko będzie dobrze”. 250 00:19:41,346 --> 00:19:42,890 „Dwa miesiące?” 251 00:19:43,849 --> 00:19:47,728 Ludzie, których wcześniej nie zamknięto, dostali pierdolca. 252 00:19:48,478 --> 00:19:51,315 Kto był w więzieniu, ten sobie poradził. 253 00:19:52,733 --> 00:19:54,443 „Ugotuję sobie makaron. 254 00:19:56,862 --> 00:19:59,698 Pochrupię krakersy, odpocznę. 255 00:20:04,161 --> 00:20:08,332 Posiekam sobie wołowinkę z serem i krewetkami”. 256 00:20:08,832 --> 00:20:10,792 Kto siedział, ten kuma. 257 00:20:11,627 --> 00:20:14,129 W więzieniu robi się takie rzeczy. 258 00:20:14,630 --> 00:20:18,550 Tylko oszuści mieli używanie. 259 00:20:19,843 --> 00:20:23,263 Te skurwysyny od chwilówek 260 00:20:23,347 --> 00:20:26,099 wrzucali foty na Instagramie i Facebooku. 261 00:20:29,186 --> 00:20:31,480 Złodziejskie mendy. 262 00:20:33,398 --> 00:20:35,734 Ludzie, którzy mają pracę, modlili się. 263 00:20:35,817 --> 00:20:37,653 „To też przeminie”. 264 00:20:42,115 --> 00:20:42,950 No tak. 265 00:20:43,742 --> 00:20:48,705 Jeśli kradniesz pieniądze, to je, kurwa, kradnij. 266 00:20:51,041 --> 00:20:54,628 Jebać ich. Bierz kasę, albo tobie ukradną. 267 00:20:55,254 --> 00:20:56,838 Weź te jebane pieniądze. 268 00:20:58,215 --> 00:21:01,343 Tylko nie kupuj butów i pasków. 269 00:21:02,844 --> 00:21:04,554 Kup ziemię. 270 00:21:05,138 --> 00:21:06,807 Jakąś nieruchomość. 271 00:21:08,642 --> 00:21:10,477 Za ten skradziony hajs. 272 00:21:12,980 --> 00:21:16,400 Kup domy, bo będziesz ich potrzebował, gdy wyjdziesz. 273 00:21:16,483 --> 00:21:19,444 Na pewno posiedzisz. 274 00:21:19,528 --> 00:21:20,779 Pójdziesz do pierdla. 275 00:21:26,034 --> 00:21:29,162 Jak kradniesz, to wylecz sobie zęby. 276 00:21:30,580 --> 00:21:31,957 Jeśli robisz coś złego, 277 00:21:32,040 --> 00:21:34,293 wylecz zęby i zadbaj o zdrowie. 278 00:21:35,002 --> 00:21:37,254 Przynajmniej będziesz tam zdrowy. 279 00:21:40,048 --> 00:21:43,885 Za każdym razem, gdy kupujesz pasek, ząb, którego nie wyleczyłeś, 280 00:21:44,720 --> 00:21:46,138 kręci głową i mówi: 281 00:21:46,221 --> 00:21:49,016 „Co za koleś, kurwa. Kolejny pasek. 282 00:21:50,559 --> 00:21:54,187 Śmierdzę jak gówno od dwóch lat. 283 00:21:54,271 --> 00:21:56,815 A ty kupujesz kolejny pasek?”. 284 00:22:11,872 --> 00:22:16,293 Postanowiłem sprzedawać narkotyki. Byłem najgorszym dilerem na świecie. 285 00:22:16,793 --> 00:22:17,711 No tak. 286 00:22:17,794 --> 00:22:20,380 Trzeba mieć do tego dryg. 287 00:22:21,631 --> 00:22:22,591 A ja, wiecie, 288 00:22:22,674 --> 00:22:25,218 podchodziłem do auta o tak. 289 00:22:25,969 --> 00:22:28,221 Skurwysyny kradły towar i rura. 290 00:22:29,348 --> 00:22:31,850 To pierwszy znak. Znajdź, kurwa, pracę. 291 00:22:36,855 --> 00:22:37,731 No. 292 00:22:38,857 --> 00:22:41,151 Zawsze miałem dobrą gadkę. 293 00:22:41,234 --> 00:22:43,195 Raz gadałem z dilerem. 294 00:22:46,073 --> 00:22:49,034 Skurwysyn dał mi pół kilo. Ja na to:„Hej!”. 295 00:22:49,951 --> 00:22:51,578 „Do zobaczenia za tydzień”. 296 00:22:51,661 --> 00:22:53,205 „Dobra”. 297 00:22:54,790 --> 00:22:56,583 Nie wiedziałem, komu sprzedać. 298 00:23:01,004 --> 00:23:03,632 Kitrałem ten towar przez dwa miechy. 299 00:23:05,175 --> 00:23:06,593 Koleś mnie szukał. 300 00:23:08,053 --> 00:23:12,182 Jak wisisz kasę dilerowi, to, kurwa, najgorzej. 301 00:23:13,016 --> 00:23:17,104 Wszyscy w dzielnicy mówili, że Duży Tony mnie szuka. 302 00:23:17,896 --> 00:23:21,108 „Tak, widziałem się z nim. Już gadaliśmy”. 303 00:23:21,983 --> 00:23:24,486 „Nie gadaliście, stary. Szuka cię”. 304 00:23:27,781 --> 00:23:31,326 A inni dilerzy pomagali mu mnie znaleźć. 305 00:23:32,327 --> 00:23:34,204 Przymierzam buty i słyszę: 306 00:23:34,287 --> 00:23:37,124 „Właśnie kupuje sobie Jordany. 307 00:23:37,833 --> 00:23:40,335 Za twoją kasę, Wielki Tony”. 308 00:23:42,462 --> 00:23:45,882 „Zatrzymajcie go!” 309 00:23:51,555 --> 00:23:54,808 To najgorsze uczucie, gdy wisisz pieniądze dilerowi. 310 00:23:54,891 --> 00:23:58,145 Grasz sobie w kości, on podchodzi. 311 00:23:58,228 --> 00:23:59,855 „Co słychać, Wielki Tony?” 312 00:24:04,484 --> 00:24:07,112 „Co powiem temu skurwielowi?” 313 00:24:15,328 --> 00:24:18,498 Byłem kiedyś w takiej miejscówce Apicurean. 314 00:24:18,582 --> 00:24:21,334 To była knajpa w Sutherland 315 00:24:21,418 --> 00:24:23,128 w latach 90. 316 00:24:24,004 --> 00:24:26,756 Wkładałem kokainę do rękawa marynarki, 317 00:24:26,840 --> 00:24:29,217 żeby policja jej nie znalazła. 318 00:24:29,301 --> 00:24:31,470 Gram sobie w kości w Apicurean. 319 00:24:31,553 --> 00:24:34,890 Ze mną sami starzy hazardziści. 320 00:24:34,973 --> 00:24:38,518 Na ścianach są szyldy. „Żadnych narkotyków”. 321 00:24:38,602 --> 00:24:39,811 „Żadnej broni”. 322 00:24:39,895 --> 00:24:41,563 Wiszą wszędzie. 323 00:24:45,317 --> 00:24:49,279 „Nic ci nie wolno mieć”. Oczywiście wszyscy coś mieli. 324 00:24:50,697 --> 00:24:51,740 Gram w kości. 325 00:24:52,616 --> 00:24:55,118 Rzuciłem kośćmi i towar mi wypadł. 326 00:24:58,121 --> 00:25:00,290 A reszta gości… 327 00:25:02,042 --> 00:25:05,086 „Zabieraj się stąd! Co ty odpierdalasz?” 328 00:25:07,923 --> 00:25:10,926 Gdy wyszedłem, jeden zapytał: „Ile chcesz za dwa gramy?”. 329 00:25:17,599 --> 00:25:18,433 No tak. 330 00:25:18,517 --> 00:25:20,560 Podczas pandemii 331 00:25:20,644 --> 00:25:24,147 wszystko było zawieszone, tylko nie alimenty. 332 00:25:25,649 --> 00:25:29,110 Jedyne, co się kręciło, to alimenty. 333 00:25:32,322 --> 00:25:36,117 Kiedy płacisz tyle ile ja, jesteś niemiły dla swoich dzieci. 334 00:25:37,160 --> 00:25:39,246 „Zamknij te jebane drzwi!” 335 00:25:48,004 --> 00:25:50,966 - „Tato, dostałem szóstkę”. - „Mam to w dupie!” 336 00:26:00,934 --> 00:26:03,603 Jedyne, co się kręciło, to alimenty, 337 00:26:03,687 --> 00:26:05,772 zadzwoniłem, gdzie trzeba. 338 00:26:07,023 --> 00:26:10,569 I mówię tej pani: „Widzi pani, co się dzieje na świecie? 339 00:26:12,028 --> 00:26:14,447 Ciągle dostaję rachunki za alimenty. 340 00:26:14,531 --> 00:26:16,616 Przecież świat się kończy”. 341 00:26:22,831 --> 00:26:25,792 „Nie mamy z tym nic wspólnego, panie Epps. 342 00:26:26,376 --> 00:26:29,004 Niech pan zarabia, albo umrze, próbując”. 343 00:26:35,677 --> 00:26:37,554 „Pieprz się. Wezwij kierownika. 344 00:26:37,637 --> 00:26:41,141 „Nie chcę z tobą rozmawiać. Nie jesteś szefem tego urzędu”. 345 00:26:42,100 --> 00:26:43,101 No kurwa. 346 00:26:44,227 --> 00:26:47,939 Podczas pandemii oglądałem The Verzus Całkiem niezłe. 347 00:26:48,440 --> 00:26:51,359 Najlepsi byli Bobby Brown i Keith Sweat. 348 00:26:52,235 --> 00:26:54,821 Myślałem, że Bobby Brown umrze, ale… 349 00:26:54,904 --> 00:26:56,740 Każdy mały krok 350 00:27:02,454 --> 00:27:05,081 Bądźmy razem 351 00:27:07,542 --> 00:27:12,422 Mam nadzieję, że był na sali lekarz dla tego tłuściocha. 352 00:27:14,758 --> 00:27:17,093 Uwielbiam Bobby'ego Browna. 353 00:27:17,802 --> 00:27:19,429 Właśnie. 354 00:27:19,512 --> 00:27:22,557 Keith Sweat wyszedł w kurtce Aladyna. 355 00:27:26,061 --> 00:27:30,148 Od lat 80. ma permanentnego garba od bzykania ciotek. 356 00:27:32,150 --> 00:27:35,487 W czasie swojej kariery wydymał ponad 300. 357 00:27:39,824 --> 00:27:42,452 Może twoją ciotkę też. Był w Faces. 358 00:27:44,329 --> 00:27:47,916 Mike Jones i Tandy też. 359 00:27:53,463 --> 00:27:55,924 Dużo jest teraz młodych babć. 360 00:27:56,007 --> 00:27:59,052 Te dzisiejsze babcie, o mój Boże. 361 00:28:00,011 --> 00:28:03,098 Nasze babcie takie nie były. 362 00:28:04,891 --> 00:28:08,395 Nie zapominajcie, że nasze babcie słuchały Natalie Cole. 363 00:28:09,729 --> 00:28:11,856 Wy słuchacie Megan Thee Stallion. 364 00:28:14,943 --> 00:28:17,862 Widzicie, jakie to babcie. 365 00:28:19,155 --> 00:28:21,741 „Kochanie, twerkowaliśmy jak ja pierdolę. 366 00:28:23,827 --> 00:28:26,788 Tylu kolesi na WhatsAppie dawno nie miałam. 367 00:28:34,838 --> 00:28:37,674 Poszłyśmy z Rose na koncert Cardi B. 368 00:28:37,757 --> 00:28:38,717 Było super. 369 00:28:43,096 --> 00:28:44,597 Nie z Rose. 370 00:28:45,682 --> 00:28:47,517 Poszłyśmy z Laquishą”. 371 00:28:52,522 --> 00:28:54,607 Dziewięćdziesięcioletnia Laquisha. 372 00:28:55,942 --> 00:28:59,821 „Ja i Laquisha bawiłyśmy się przednio”. 373 00:29:08,413 --> 00:29:10,582 Osiemdziesięciotrzyletnie cipeczki. 374 00:29:15,336 --> 00:29:17,422 No kurwa. 375 00:29:18,590 --> 00:29:20,133 Wszystkie te piękne panie. 376 00:29:20,216 --> 00:29:23,762 Jeśli jesteś piękna i wiesz o tym, zrób trochę hałasu. 377 00:29:25,388 --> 00:29:28,767 Gdzie twoja pewność siebie? 378 00:29:30,643 --> 00:29:34,189 Jeśli jesteś piękna i o tym nie wiesz, zrób trochę hałasu. 379 00:29:36,691 --> 00:29:38,693 Jedna głupia baba. 380 00:29:38,777 --> 00:29:39,611 Musiała… 381 00:29:40,153 --> 00:29:43,239 coś powiedzieć. Myślałem, że nie wie. 382 00:29:45,784 --> 00:29:47,619 Jeśli nie jesteś piękna… 383 00:29:51,873 --> 00:29:54,250 ale mega pewna siebie, 384 00:29:55,460 --> 00:29:59,464 a faceci próbują cię przelecieć, zrób trochę hałasu! 385 00:30:05,428 --> 00:30:07,472 Jeden koleś krzyknął: „Tak!”. 386 00:30:09,015 --> 00:30:10,350 Zamknij się, stary. 387 00:30:13,353 --> 00:30:18,066 Wszystkie dziewczyny o urodzie Beyoncé, z kasą, siedzą cicho w kącie. 388 00:30:19,275 --> 00:30:20,693 Nie bawią się. 389 00:30:20,777 --> 00:30:24,364 A laski, które wyglądają jak Kirk Franklin, odwrotnie. 390 00:30:24,948 --> 00:30:27,742 Popijają drineczki, jebaniutke. 391 00:30:36,292 --> 00:30:37,418 No tak. 392 00:30:38,127 --> 00:30:40,630 Ciężko jest być w show-biznesie. 393 00:30:41,422 --> 00:30:43,174 Każdy czegoś od ciebie chce. 394 00:30:44,509 --> 00:30:47,178 Chcecie im dać, ale nie macie z czego. 395 00:30:52,433 --> 00:30:54,269 Pojebana sprawa. 396 00:30:54,978 --> 00:30:57,564 Tacy są czarni. Idziesz na piknik. 397 00:30:57,647 --> 00:31:00,400 Jesteś sławny, ludzie się cieszą, że cię widzą. 398 00:31:00,483 --> 00:31:03,945 No i w kącie siedzi jakiś koleś i patrzy. 399 00:31:16,791 --> 00:31:19,294 Co z nim, kurwa, jest nie tak? 400 00:31:22,213 --> 00:31:24,757 „Daj mi chwilę”. 401 00:31:28,970 --> 00:31:30,096 No tak. 402 00:31:30,179 --> 00:31:35,018 Indianapolis to jedyne miejsce, gdzie ludzie są ze mną szczerzy. 403 00:31:35,101 --> 00:31:38,521 Gdziekolwiek pójdę, ludzie się cieszą. „Mike Epps!” 404 00:31:39,606 --> 00:31:41,274 Przyjeżdżam do Indianapolis. 405 00:31:43,568 --> 00:31:45,904 W spożywczym jebańce do mnie podchodzą. 406 00:31:45,987 --> 00:31:48,656 „Wciąż opowiadasz te głupie dowcipy?” 407 00:31:49,574 --> 00:31:53,411 Co to, kurwa, za hejterstwo. 408 00:31:59,959 --> 00:32:01,920 Serio, kurwa. 409 00:32:02,629 --> 00:32:04,213 Macie ładne panienki. 410 00:32:04,297 --> 00:32:07,842 Zawsze powtarzam, żeby nie bzykać panny w uggsach. 411 00:32:09,761 --> 00:32:13,222 Dziewczyny, które noszą uggsy, to sucze. 412 00:32:13,306 --> 00:32:16,059 Te w kolorze lwa. 413 00:32:16,142 --> 00:32:17,101 Te… 414 00:32:19,270 --> 00:32:20,772 Totalna sucz. 415 00:32:21,856 --> 00:32:23,524 Jak ma takie buty, 416 00:32:24,859 --> 00:32:26,361 totalna sucz. 417 00:32:28,655 --> 00:32:30,990 Wyruchają cię na zapleczu Arby's. 418 00:32:31,783 --> 00:32:32,700 Zgrillują. 419 00:32:50,510 --> 00:32:52,971 Kiedyś mnie tu okradziono. 420 00:32:53,054 --> 00:32:54,681 Wsadzili mnie do bagażnika. 421 00:32:56,307 --> 00:32:58,643 Chcieli mnie zabić. Serio. 422 00:33:00,144 --> 00:33:02,522 Jak tylko wyłączyli muzę, zrobiłem tak… 423 00:33:02,605 --> 00:33:05,149 - „Co?” - „Puśćcie to jeszcze raz”. 424 00:33:05,817 --> 00:33:08,778 „Lepiej się, kurwa, zamknij!” 425 00:33:23,543 --> 00:33:24,836 Bill Cosby wyszedł. 426 00:33:24,919 --> 00:33:25,837 Tak. 427 00:33:29,340 --> 00:33:31,259 Chciałbym mu współczuć, 428 00:33:31,342 --> 00:33:35,638 ale pamiętam, jak disował raperów. 429 00:33:36,305 --> 00:33:38,683 Nie wspierał nas. 430 00:33:38,766 --> 00:33:40,059 Niby tak, ale nie. 431 00:33:41,561 --> 00:33:43,229 No ale poszedł siedzieć. 432 00:33:43,312 --> 00:33:45,690 Donosiły na niego same białe kobiety. 433 00:33:46,607 --> 00:33:48,860 To było pojebane, tylko białe. 434 00:33:48,943 --> 00:33:51,404 Widzieliście te wywiady. 435 00:33:52,196 --> 00:33:55,825 Tak. Białe dziewczyny go oskarżyły. 436 00:33:55,908 --> 00:33:58,703 Widziałem go w Atlancie dwa tygodnie temu. 437 00:33:58,786 --> 00:34:03,583 Widziałem, jak kupuje swetry, koszulki na ramiączkach. 438 00:34:07,670 --> 00:34:11,632 Miał maskę. Nie wiedział, że go widziałem, ale znam jego ruchy. 439 00:34:12,925 --> 00:34:14,469 Pamiętacie z serialu? 440 00:34:16,471 --> 00:34:18,639 Tak się tam obracał. 441 00:34:22,602 --> 00:34:24,854 Powiedziałem synowi, że to Bill Cosby. 442 00:34:27,273 --> 00:34:29,233 Szybko go minąłem 443 00:34:29,317 --> 00:34:31,444 i rzuciłem: „A dupy gdzie?”. 444 00:34:37,492 --> 00:34:38,826 „A dupy gdzie?” 445 00:34:40,703 --> 00:34:45,041 Bill Cosby bzykał tylko białe dziewczyny. 446 00:34:45,124 --> 00:34:48,127 Widzieliście je w wywiadach. 447 00:34:48,211 --> 00:34:51,923 Tylko białe laski. 448 00:34:52,006 --> 00:34:53,466 „Och, Bill!” 449 00:34:54,050 --> 00:34:56,052 „Co za ulga”. 450 00:35:00,556 --> 00:35:02,391 Chciał zaliczyć też czarne, 451 00:35:02,475 --> 00:35:05,144 ale piły co wieczór. Zbyt wysoka tolerancja. 452 00:35:08,397 --> 00:35:10,650 Wrzucił cztery tabsy do drinka, 453 00:35:10,733 --> 00:35:13,611 a ona spytała, czy coś ma się z nią dziać. 454 00:35:15,029 --> 00:35:19,325 „Padniesz trupem od tych tabletek, które ci wrzuciłem do drinka”. 455 00:35:29,460 --> 00:35:32,547 Zamykają samych czarnych. 456 00:35:32,630 --> 00:35:36,342 Jebany Weinstein. Myślał, że wyjdzie, bo jest chory. 457 00:35:36,884 --> 00:35:39,595 Gdy przychodził do sądu, ledwo łaził. 458 00:35:43,891 --> 00:35:46,227 „Chodź, śmiało, 459 00:35:48,563 --> 00:35:51,149 mamy w więzieniu oddział szpitalny. 460 00:35:52,150 --> 00:35:54,360 Idziesz do pierdla, biały chłopcze”. 461 00:35:57,947 --> 00:36:01,868 R. Kelly. Co za historia. 462 00:36:02,410 --> 00:36:04,245 Śpiewający skurwiel. 463 00:36:05,163 --> 00:36:08,082 Kto miał pokonać R. Kelly'ego w The Verzus? 464 00:36:08,166 --> 00:36:10,001 Nikt. 465 00:36:12,044 --> 00:36:13,921 Powiem wam kto. 466 00:36:14,005 --> 00:36:14,839 Sędzia. 467 00:36:20,678 --> 00:36:23,598 Sędzia rozerwałby mu dupę. 468 00:36:25,975 --> 00:36:27,643 Niezłe bagno. 469 00:36:28,144 --> 00:36:31,772 Jestem z Indiany. Wiecie, jakie to miasto potrafi być. 470 00:36:31,856 --> 00:36:33,065 Będę szczery. 471 00:36:33,149 --> 00:36:36,277 Mam dość udawania, że nie lubię białych. 472 00:36:45,536 --> 00:36:48,080 Robię to tylko przy czarnych. 473 00:36:56,214 --> 00:36:59,175 Jeśli słyszeliście, co o was mówiłem, 474 00:36:59,258 --> 00:37:01,052 gdy byłem wśród czarnych… 475 00:37:07,308 --> 00:37:13,105 Potem wracam na zamknięte osiedle i przytulam sąsiada Boba i jego żonę, 476 00:37:13,189 --> 00:37:15,149 i mówię: „Kocham cię, Bob”. 477 00:37:17,151 --> 00:37:19,654 Jestem fałszywym skurwielem. 478 00:37:30,331 --> 00:37:33,793 Gdy czarni coś zarobią, nie chcą przebywać wśród czarnych. 479 00:37:34,460 --> 00:37:38,839 „Zabierzcie ich ode mnie. Nie chcę mieć do czynienia z czarnymi. 480 00:37:38,923 --> 00:37:39,924 Pieprzyć to. 481 00:37:43,511 --> 00:37:44,762 Są beznadziejni. 482 00:37:44,845 --> 00:37:49,475 To jakieś czarnuchy? Zabierzcie ich stąd. Nie chcę mieć z nimi do czynienia”. 483 00:37:53,771 --> 00:37:56,565 Serio, kurwa. 484 00:37:58,401 --> 00:37:59,902 Te młode laski. 485 00:37:59,986 --> 00:38:04,115 Dziewczyny muszą zadawać się z Tinami Turner, starszymi kobietami 486 00:38:05,241 --> 00:38:06,158 z Hallsville. 487 00:38:06,242 --> 00:38:07,535 Tiny Turner 488 00:38:08,202 --> 00:38:09,203 i Betty Wright. 489 00:38:10,162 --> 00:38:12,415 Starsze kobiety wiedzą, jak prosić. 490 00:38:12,498 --> 00:38:15,835 Młode nie wiedzą, jak prosić o kasę, jak się puściły. 491 00:38:15,918 --> 00:38:18,421 Starsze kobiety wiedzą. 492 00:38:18,921 --> 00:38:20,756 Tak starsza prosi o pieniądze. 493 00:38:20,840 --> 00:38:24,802 „Spędziliśmy razem kilka godzin, wyglądało na to, 494 00:38:24,885 --> 00:38:27,263 że dobrze się bawiłeś. 495 00:38:28,389 --> 00:38:31,100 Jeśli chcesz zrobić dla mnie coś miłego, 496 00:38:31,183 --> 00:38:35,855 żebym mogła pójść na mani, pedi i w ogóle”. 497 00:38:37,064 --> 00:38:40,735 Jak odmówić takiej lasce, jeśli powie coś takiego? 498 00:38:42,903 --> 00:38:44,905 A młodsze proszą tak. 499 00:38:44,989 --> 00:38:47,700 „Zrobisz to, co obiecałeś?” 500 00:38:52,246 --> 00:38:55,541 „Muszę ci dać 200 dolarów i wziąć antybiotyk? 501 00:38:55,624 --> 00:38:57,543 Nie wracaj. Mam to w dupie”. 502 00:39:02,798 --> 00:39:04,425 Serio, kurwa. 503 00:39:04,508 --> 00:39:06,469 „Okres”. Tak mówią młodsze. 504 00:39:07,261 --> 00:39:08,304 „Okres”. 505 00:39:11,265 --> 00:39:13,851 Nie dogaduję się z młodą widownią. 506 00:39:16,145 --> 00:39:18,022 Moje dzieci tańczą. 507 00:39:18,105 --> 00:39:21,609 Te dzieciaki dzisiaj i ich tańce. 508 00:39:29,033 --> 00:39:30,951 „Przestań się, kurwa, ruszać!” 509 00:39:35,456 --> 00:39:39,460 Jedna z moich córek coś takiego nagrała. Przecież to nie jest taniec. 510 00:39:39,543 --> 00:39:41,003 Takie coś? 511 00:39:43,172 --> 00:39:45,758 Kiedyś za to dostałaby w palnik. 512 00:39:46,342 --> 00:39:48,761 Machają łapami, jakby chcieli się bić. 513 00:39:52,473 --> 00:39:56,936 Dorastałem w Indianapolis, rozwalałem hydranty. 514 00:39:57,937 --> 00:40:00,314 Miałem darmowe lunche 515 00:40:00,898 --> 00:40:02,191 w szkole numer 48. 516 00:40:03,567 --> 00:40:04,402 No tak. 517 00:40:06,070 --> 00:40:08,322 Centrum Diagnostyki. 518 00:40:13,494 --> 00:40:17,581 Uwielbiam wszystko w Indianapolis. To piękne miasto. 519 00:40:20,418 --> 00:40:23,337 To miasto mnie stworzyło. 520 00:40:23,421 --> 00:40:24,880 Wiecie, o czym mówię? 521 00:40:24,964 --> 00:40:25,881 Tak. 522 00:40:27,466 --> 00:40:30,094 Ten program jest dedykowany moim rodzicom. 523 00:40:30,177 --> 00:40:32,972 W zeszłym roku straciłem ich oboje. 524 00:40:34,014 --> 00:40:36,642 To prawdziwi lokalsi z Indianapolis. 525 00:40:37,143 --> 00:40:38,853 Mary Reed, Tommy Epps. 526 00:40:38,936 --> 00:40:41,689 Mój ojciec pracował w Navistar cprzez 40 lat. 527 00:40:47,445 --> 00:40:49,822 Moja matka pracowała w Blocks. 528 00:40:51,365 --> 00:40:52,199 Tak. 529 00:40:52,741 --> 00:40:53,826 Pamiętacie Blocks? 530 00:40:55,453 --> 00:40:57,788 Pamiętacie katalogi Spiegela? 531 00:40:58,789 --> 00:41:01,542 Zamawiało się stamtąd różne rzeczy. 532 00:41:01,625 --> 00:41:04,670 Stare, dobre Indianapolis. 533 00:41:04,753 --> 00:41:05,754 Cmentarz. 534 00:41:08,048 --> 00:41:12,303 „Dobry wieczór, witaj na cmentarzu”. 535 00:41:13,012 --> 00:41:15,639 Srałem po gaciach. 536 00:41:16,140 --> 00:41:17,683 „Cmentarz cię dopadnie!” 537 00:41:17,766 --> 00:41:21,061 Tak matka kazała mi iść spać. „Cmentarz cię dopadnie”. 538 00:41:22,938 --> 00:41:25,649 Nie wszyscy znają Indianapolis, 539 00:41:25,733 --> 00:41:28,235 ale to miasto to więcej niż kukurydza. 540 00:41:32,823 --> 00:41:37,119 Mądrzy, inteligentni, wykształceni ludzie i dobrzy kanciarze. 541 00:41:37,203 --> 00:41:38,454 Wiecie, o czym mówię? 542 00:41:38,537 --> 00:41:40,247 Nauczyłem się tu kombinować. 543 00:41:40,789 --> 00:41:42,708 Kiedyś handlowałem słodyczami, 544 00:41:42,791 --> 00:41:46,212 ale na rogu Trzydziestej i Clifton kradli mi pudełka. 545 00:41:48,964 --> 00:41:51,175 Znam tu wszystkich osobiście. 546 00:41:54,637 --> 00:41:56,847 Więc jestem tutaj, 547 00:41:57,681 --> 00:42:00,184 to całe Hollywood jest tylko dla sławy. 548 00:42:02,520 --> 00:42:03,354 Tak. 549 00:42:04,271 --> 00:42:08,275 Mój tata, Tommy Epps, bywał w hotelu Grand. 550 00:42:09,109 --> 00:42:11,278 To było jego miejsce. 551 00:42:11,362 --> 00:42:12,780 Raz byłem w więzieniu. 552 00:42:12,863 --> 00:42:14,990 Byłem wtedy młody. 553 00:42:15,074 --> 00:42:18,536 Kiedy jest się młodym i czarnym, starsi wychodzą 554 00:42:18,619 --> 00:42:20,913 i opowiadają o więzeniu dobre rzeczy. 555 00:42:21,830 --> 00:42:26,252 „Byłem w Pendleton przez dwa lata, a potem kolejne trzy. 556 00:42:26,335 --> 00:42:29,547 Spędziłem pięć lat w Wabash”. 557 00:42:30,756 --> 00:42:34,677 Spoko. Myślisz sobie, że trzeba samemu sprawdzić. 558 00:42:34,760 --> 00:42:36,554 Sam się przekonam. 559 00:42:39,598 --> 00:42:40,933 Raz byłem w więzieniu. 560 00:42:41,016 --> 00:42:43,185 Spotkałem pewnego kozaka. 561 00:42:43,269 --> 00:42:46,272 Opowiadał mi o białych. 562 00:42:46,355 --> 00:42:49,441 „Biały człowiek jest powodem, dla którego tu jesteś”. 563 00:42:50,359 --> 00:42:53,487 Pomyślałem sobie: „Nie, ja to zrobiłem”. 564 00:42:55,614 --> 00:42:57,783 Biały człowiek mnie złapał. 565 00:43:03,914 --> 00:43:08,752 Był prawdziwym gangusem. Zadzwoniłem do taty. 566 00:43:08,836 --> 00:43:12,006 „Tato, jestem tu z takim gościem. 567 00:43:12,089 --> 00:43:15,384 „Jest taki mądry. Boże. 568 00:43:15,968 --> 00:43:17,636 Prawdziwy gangus”. 569 00:43:18,512 --> 00:43:20,306 Mój tata na to: „Jasne. 570 00:43:21,348 --> 00:43:23,976 Nie jest zbyt mądry. Siedzi tam z tobą”. 571 00:43:28,731 --> 00:43:33,402 „Dobra, tato. Muszę kończyć. Zaraz odetną telefony. Pa”. 572 00:43:35,738 --> 00:43:37,781 Mój tata miał poczucie humoru. 573 00:43:37,865 --> 00:43:38,991 Kiedyś zadzwonił 574 00:43:39,074 --> 00:43:41,702 i gadał o dzieciakach, które napadły na bank. 575 00:43:41,785 --> 00:43:45,372 „Jacyś skurwiele napadli na bank w Indianie. 576 00:43:45,456 --> 00:43:50,294 Reporterzy zapytali ich, dlaczego to zrobili. 577 00:43:50,377 --> 00:43:52,463 Jeden dzieciak na to: 578 00:43:52,546 --> 00:43:54,298 «Oglądaliśmy Gorączkę» 579 00:43:54,381 --> 00:43:55,382 i stwierdziliśmy, 580 00:43:55,966 --> 00:43:57,384 że jebać to»”. 581 00:43:59,511 --> 00:44:00,471 Tata powiedział, 582 00:44:00,554 --> 00:44:04,058 że chyba nie widzieli zakończenia tego filmu. 583 00:44:06,226 --> 00:44:07,603 „Mają przejebane!” 584 00:44:10,314 --> 00:44:11,315 Właśnie. 585 00:44:11,940 --> 00:44:15,152 Moja matka chodziła na wywiadóki. 586 00:44:16,195 --> 00:44:18,739 Ci nauczyciele strasznie kłamią. 587 00:44:20,366 --> 00:44:22,451 Jak matka gadała z nauczycielem, 588 00:44:22,534 --> 00:44:24,495 a ja patrzyłem na nią… 589 00:44:27,623 --> 00:44:29,875 „Później złoję ci dupsko”. 590 00:44:32,753 --> 00:44:33,587 No tak. 591 00:44:34,338 --> 00:44:37,716 Moja matka mówiła, że skopie tyłek nauczycielowi. 592 00:44:38,217 --> 00:44:40,928 „Pokażę tej suce”. 593 00:44:41,428 --> 00:44:44,431 A potem kończyło się na: „Do widzenia, świetnie”. 594 00:44:45,015 --> 00:44:48,018 - „Do auta!” - „Co ci powiedziała?” 595 00:44:50,646 --> 00:44:51,480 No tak. 596 00:44:52,356 --> 00:44:55,192 Teraz jestem dorosły, ogarnąłem się. 597 00:44:55,275 --> 00:44:57,319 Lubię przyznawać różne rzeczy. 598 00:44:58,904 --> 00:45:00,823 Nie ogarnąłem się do końca. 599 00:45:02,741 --> 00:45:03,742 Wiecie, jak jest. 600 00:45:04,493 --> 00:45:07,037 Ale nie robię tego, co kiedyś. 601 00:45:07,538 --> 00:45:08,872 No wiecie. 602 00:45:10,374 --> 00:45:12,668 Jak się jest z Indianapolis, 603 00:45:12,751 --> 00:45:15,254 to się stąd, kurwa, wyrwać… 604 00:45:18,841 --> 00:45:22,302 Nie wiecie, bo tu mieszkacie. 605 00:45:22,386 --> 00:45:23,804 Nigdzie nie wyjeżdżacie. 606 00:45:25,431 --> 00:45:29,351 No może niektórzy, ale kurwa… 607 00:45:29,852 --> 00:45:30,728 No wiecie. 608 00:45:31,311 --> 00:45:33,981 Bez matury. 609 00:45:34,732 --> 00:45:36,900 Trzy wyroki. 610 00:45:37,943 --> 00:45:39,111 Kartki na jedzenie. 611 00:45:40,320 --> 00:45:41,530 Płatki na śniadanie. 612 00:45:43,449 --> 00:45:44,575 Tanie płatki. 613 00:45:45,534 --> 00:45:47,619 Jak nam się, kurwa, udało? 614 00:45:49,580 --> 00:45:50,581 No wiecie. 615 00:45:51,957 --> 00:45:54,293 Czarny człowiek tak wiele przeszedł, 616 00:45:54,376 --> 00:45:56,837 że biali mogliby gadać o pierdołach, 617 00:45:56,920 --> 00:46:01,341 ciągle mówić, że rozumiecie. 618 00:46:02,092 --> 00:46:03,093 „Rozumiem”. 619 00:46:06,889 --> 00:46:11,185 Ale czarny jest w Ameryce kozakiem. Kumacie? 620 00:46:12,311 --> 00:46:14,062 Totalnym kozakiem. 621 00:46:16,064 --> 00:46:20,068 Zacząć od zera i odnieść sukces? No kurwa. 622 00:46:25,365 --> 00:46:27,785 Dlatego potrzebujemy burmistrza Hogsetta. 623 00:46:28,702 --> 00:46:30,913 Lubi ludzi. 624 00:46:30,996 --> 00:46:33,457 Potrzebujemy abolicjonisty. 625 00:46:38,378 --> 00:46:42,049 Potrzebujemy białego Fredericka Douglassa w Indianapolis. 626 00:46:45,552 --> 00:46:47,221 „Dalej! Szybko! 627 00:46:48,096 --> 00:46:50,557 „Nadchodzą! Uciekamy!” 628 00:46:57,773 --> 00:47:00,609 Mój ziom z dzielnicy André Carson 629 00:47:03,320 --> 00:47:07,241 dostał się do Białego Domu. 630 00:47:07,324 --> 00:47:09,201 Elegancko. 631 00:47:09,284 --> 00:47:14,081 Mój kumpel Amp Harris 632 00:47:14,790 --> 00:47:17,084 od zawsze pomaga swojej społeczności. 633 00:47:17,167 --> 00:47:20,420 Mój ziom „Boom Boom” Mancini. 634 00:47:20,504 --> 00:47:23,799 Z naszej społeczności, z dzielnicy. Mike Jones. 635 00:47:23,882 --> 00:47:26,176 Red Slaughter. 636 00:47:26,260 --> 00:47:28,679 Rodzina Bradleyów. 637 00:47:29,346 --> 00:47:33,267 Wszyscy moi bracia i siostry z Haughville. 638 00:47:36,979 --> 00:47:41,233 Widzieliście mój nowy program na Netfliksie. 639 00:47:44,152 --> 00:47:46,363 Z Indianapolis. 640 00:47:48,490 --> 00:47:52,160 Monty mówi: „Widzę, że masz nowy program z Tommym Davidsonem”. 641 00:47:52,244 --> 00:47:53,787 „To Wanda Sykes”. 642 00:48:05,966 --> 00:48:08,468 Ci młodzi kolesie… 643 00:48:11,346 --> 00:48:13,432 Potrzebują pomocy. 644 00:48:14,141 --> 00:48:15,392 No tak. 645 00:48:15,475 --> 00:48:18,478 Bo te dzieciaki nie mają dziś szacunku. 646 00:48:19,229 --> 00:48:20,564 Małe skurwysyny. 647 00:48:21,523 --> 00:48:24,776 Jak mówiłem, babcie są inne. 648 00:48:24,860 --> 00:48:27,905 No kurwa, serio. 649 00:48:28,572 --> 00:48:31,241 Kiedyś babcie cię zawsze wyhaczyły. 650 00:48:31,325 --> 00:48:34,745 Patrzysz na starszą panią, a ona: „Skocz ze mną do sklepu”. 651 00:48:36,413 --> 00:48:40,834 Cholera. Teraz musisz iść z tą staruszką do domu. 652 00:48:42,085 --> 00:48:43,712 W domu gorąco jak w piekle. 653 00:48:46,590 --> 00:48:49,134 „Pokażę ci. Kosztował 1,89 dolara. 654 00:48:50,552 --> 00:48:53,513 Chodź tu. Pokażę ci, co to jest. 655 00:48:54,932 --> 00:48:57,976 Sięgnij tam i wyciągnij to stamtąd. 656 00:49:00,979 --> 00:49:03,231 Tam, obok soku pomarańczowego”. 657 00:49:04,483 --> 00:49:06,693 Weź sobie coś, skarbie. 658 00:49:07,986 --> 00:49:09,196 Weź sobie coś”. 659 00:49:11,907 --> 00:49:15,077 „Wezmę, żebyś się nie zdziwiła”. 660 00:49:16,244 --> 00:49:19,206 Tak robię starszym paniom. Biorę ich pieniądze. 661 00:49:23,043 --> 00:49:25,295 Serio, kurwa. 662 00:49:25,379 --> 00:49:30,092 Uwielbiam opowiadać dowcipy. Nie wyobrażam sobie, żebym robił coś innego. 663 00:49:31,426 --> 00:49:34,846 Ci młodzi są dosyć straszni. 664 00:49:34,930 --> 00:49:38,600 Byłem na stacji benzynowej. W aucie siedzieli młodzi kolesie. 665 00:49:38,684 --> 00:49:42,354 Wiem, o czym gadali, bo się śmiali. 666 00:49:42,437 --> 00:49:44,731 Akurat miałem warkoczyki. 667 00:49:44,815 --> 00:49:47,609 A ten gnojek mówi: „Sztywny, zapleciony dupek”. 668 00:49:50,404 --> 00:49:53,657 Usłyszałem to, ale niech się pierdolą. 669 00:49:54,199 --> 00:49:56,034 Poszedłem na stację. 670 00:49:57,577 --> 00:50:00,372 Wychodzę i słyszę kolejnego skurwiela. 671 00:50:00,455 --> 00:50:01,456 „Kurdupel”. 672 00:50:01,540 --> 00:50:02,624 No kurwa. 673 00:50:06,086 --> 00:50:08,422 Podchodzę do samochodu. Patrzę w dół. 674 00:50:08,505 --> 00:50:10,465 „Ty mały skurwielu…” 675 00:50:10,549 --> 00:50:13,677 Widzę, że mają karabin maszynowy na tylnym siedzeniu. 676 00:50:14,469 --> 00:50:17,723 „Niech Bóg was błogosławi, bracia. Miłego dnia”. 677 00:50:22,144 --> 00:50:24,563 Wypierdalam stąd. 678 00:50:26,815 --> 00:50:28,525 Dave Chappelle zrobił coś dobrego. 679 00:50:28,608 --> 00:50:32,112 Ale nie radziłbym tego komuś, kto nie ma pieniędzy. 680 00:50:34,031 --> 00:50:38,452 Chcesz psioczyć na LGBTQT, to lepiej bądź przy kasie. 681 00:50:41,955 --> 00:50:44,332 Jedno złe słowo i zaraz by było… 682 00:50:44,416 --> 00:50:47,210 „Jebać Mike'a Eppsa!” 683 00:50:50,422 --> 00:50:51,506 I to dosłownie. 684 00:51:00,057 --> 00:51:02,559 Ciągle powtarzam. 685 00:51:03,310 --> 00:51:05,437 Nie wkurwiajcie się na gejów, 686 00:51:06,021 --> 00:51:09,191 bo to może wyglądać, jakbyście coś ukrywali. 687 00:51:15,614 --> 00:51:17,532 Nie przeszkadzają mi. 688 00:51:17,616 --> 00:51:20,452 Wszędzie ich widuję. Widzę ich na lotnisku. 689 00:51:21,036 --> 00:51:21,870 „Mike Epps!” 690 00:51:21,953 --> 00:51:24,748 „Uspokój się. Przede wszystkim uspokój się. 691 00:51:25,540 --> 00:51:27,918 Przestań robić tyle hałasu. 692 00:51:28,919 --> 00:51:30,837 Wszyscy na nas patrzą”. 693 00:51:32,881 --> 00:51:36,551 „Chcę zrobić sobie z tobą zdjęcie”. Okej, spoko. 694 00:51:41,223 --> 00:51:43,475 Rozglądam się. Kurde. 695 00:51:45,602 --> 00:51:47,896 Zrobimy zdjęcie. Wszystko w porządku. 696 00:51:47,979 --> 00:51:50,899 Coś mi kazało spojrzeć w dół. 697 00:51:50,982 --> 00:51:52,442 Patrzy na mnie. 698 00:51:52,526 --> 00:51:55,403 „Nie, nie robimy tego zdjęcia. 699 00:51:55,987 --> 00:51:59,407 Jak się tak na mnie gapisz, to nie”. 700 00:52:01,660 --> 00:52:04,121 Zaraz będę w Entertainment Tonight. 701 00:52:15,590 --> 00:52:17,717 Ożeniłem się powtórnie. 702 00:52:17,801 --> 00:52:19,427 Mam nową żonę. 703 00:52:23,598 --> 00:52:25,934 Mam nadzieję, że tego nie spierdolę. 704 00:52:29,479 --> 00:52:33,900 Małżeństwo to nie przelewki, zwłaszcza w show-biznesie. 705 00:52:34,651 --> 00:52:36,486 Dupy wręcz spadają z nieba. 706 00:52:47,873 --> 00:52:50,792 Musisz je omijać. „Przepraszam, dupeczko”. 707 00:52:51,418 --> 00:52:52,627 Rozwalę sobie życie. 708 00:52:55,964 --> 00:52:57,215 Uwielbiam być czarny. 709 00:52:57,299 --> 00:53:00,260 Gdybym umarł i wrócił, nadal chcę być czarnuchem. 710 00:53:05,932 --> 00:53:08,727 A biali? Na pewno chcecie to powtórzyć? 711 00:53:15,317 --> 00:53:16,735 No dokładnie. 712 00:53:18,320 --> 00:53:22,991 Ciężko być czarnym, ale to sprawiedliwe. Bo jak jesteś czarny w Ameryce, 713 00:53:23,074 --> 00:53:27,120 zaczynasz z niczym. Kumacie? 714 00:53:27,204 --> 00:53:30,540 Nie zaczyna się od dziesiątki. 715 00:53:30,624 --> 00:53:34,794 Potrzebujesz ludzi, którzy zaczynali od dziesięciu, żeby ci pomogli. 716 00:53:36,254 --> 00:53:39,633 Kumacie, nie? Trudno być czarnym. 717 00:53:39,716 --> 00:53:42,010 Czarni tak dużo przeszli, 718 00:53:42,093 --> 00:53:45,722 że biali mówią na to tylko: „Rozumiem. 719 00:53:45,805 --> 00:53:47,390 Śmiało. 720 00:53:47,891 --> 00:53:50,852 To niesprawiedliwe. Śmiało. 721 00:53:51,603 --> 00:53:52,812 Rozumiem”. 722 00:53:55,190 --> 00:53:56,483 Właśnie. 723 00:53:57,025 --> 00:53:58,276 Afroamerykanie… 724 00:53:58,360 --> 00:54:02,072 Wszyscy mieli dokąd pójść, ale nie my. 725 00:54:02,155 --> 00:54:05,200 Jeśli Meksykanin się wkurzy, może wrócić do Meksyku. 726 00:54:05,283 --> 00:54:06,201 No. 727 00:54:06,743 --> 00:54:09,412 Jeśli Azjata się wkurzy, może wrócić do Azji. 728 00:54:10,288 --> 00:54:12,916 Jeśli my się wkurzymy, nie mamy dokąd wracać. 729 00:54:14,125 --> 00:54:16,920 Myślałem, że do Afryki, póki tam nie pojechałem. 730 00:54:17,003 --> 00:54:19,381 „Nie jesteś naszym prawdziwym bratem”. 731 00:54:20,840 --> 00:54:21,967 „Co?” 732 00:54:22,926 --> 00:54:26,179 „Tak, bracie. Nie jesteś jednym z moich braci”. 733 00:54:27,806 --> 00:54:28,890 „Jesteście leniwi. 734 00:54:28,974 --> 00:54:31,643 Nie korzystacie ze swojej edukacji”. 735 00:54:36,731 --> 00:54:39,651 „Możesz jechać szybciej tą taksówką? 736 00:54:41,861 --> 00:54:44,072 I kupić szybko jakiś dezodorant, 737 00:54:47,158 --> 00:54:49,953 przeedukowany i źle opłacany cwaniaku? 738 00:54:51,913 --> 00:54:54,749 Wszyscy myślą, że pójdą do nieba, a tak nie jest. 739 00:54:56,251 --> 00:54:58,670 Bóg was widzi, kombinatorzy. 740 00:55:00,630 --> 00:55:04,676 Jeśli ktoś kiedyś odszedł przed wami i poszedł do nieba, 741 00:55:04,759 --> 00:55:07,512 mama, tata, brat, siostra… 742 00:55:07,595 --> 00:55:09,597 Są tam, żeby załatwić wam miejsce. 743 00:55:11,016 --> 00:55:13,810 Bo was nie zaproszono. 744 00:55:15,937 --> 00:55:17,564 Musicie mieć znajomości. 745 00:55:24,279 --> 00:55:27,282 Jak traficie do nieba, otwierają się perliste wrota. 746 00:55:27,365 --> 00:55:29,784 Każdy chce wejść. To jak klub. 747 00:55:29,868 --> 00:55:31,244 Wszyscy próbują wejść. 748 00:55:32,329 --> 00:55:35,957 Na bramce stoją ochroniarze, a Jezus jest promotorem. 749 00:55:36,041 --> 00:55:37,709 Wpuszcza ostre dupy. 750 00:55:37,792 --> 00:55:38,793 „Wpuść ją. 751 00:55:39,294 --> 00:55:42,047 Tamte dwie i tę. 752 00:55:42,130 --> 00:55:43,798 Te dwie też. 753 00:55:45,133 --> 00:55:46,426 Napiszę do ciebie”. 754 00:55:49,095 --> 00:55:49,929 No tak. 755 00:55:50,847 --> 00:55:52,474 Nie mieliście iść do nieba. 756 00:55:52,557 --> 00:55:54,809 Ale wszystkie czarne matki z getta 757 00:55:54,893 --> 00:55:58,605 wpuszczają swoich synów. Mają tam tylne wejście. 758 00:55:59,773 --> 00:56:03,234 „Dalej, skarbie. No chodź!” 759 00:56:04,110 --> 00:56:05,945 Śmierdzisz trawą. Dalej!” 760 00:56:07,238 --> 00:56:08,698 Załóż skrzydła. 761 00:56:09,282 --> 00:56:10,617 Zapnij się. Pomachaj 762 00:56:11,826 --> 00:56:13,286 Udawaj anioła”. 763 00:56:14,579 --> 00:56:17,540 Kocham was, Indianapolis. Niech Bóg was błogosławi. 764 00:56:20,126 --> 00:56:22,128 Widzimy się na Netfliksie! 765 00:56:28,009 --> 00:56:29,511 Naptown! 766 00:56:29,594 --> 00:56:32,514 DEDYKOWANE MARY REED I TOMMY'EMU EPSSOWI 767 00:56:34,724 --> 00:56:38,186 Zapraszam na scenę burmistrza Joe'go Hogsetta. 768 00:56:47,570 --> 00:56:51,199 Z dumą ogłaszam 20 listopada 2021 r. 769 00:56:51,950 --> 00:56:53,910 dniem Mike'a Eppsa 770 00:56:54,536 --> 00:56:56,871 w Indianapolis! 771 00:56:58,289 --> 00:56:59,874 I na koniec 772 00:57:00,667 --> 00:57:01,626 zapraszam na scenę 773 00:57:01,709 --> 00:57:04,462 kongresmena André Carsona. 774 00:57:10,260 --> 00:57:11,970 Zostaniesz zapisany 775 00:57:12,053 --> 00:57:15,974 w historii Kongresu Stanów Zjednoczonych na zawsze. 776 00:57:16,850 --> 00:57:19,185 Doceniam twój wkład 777 00:57:19,269 --> 00:57:20,562 jako komika, 778 00:57:20,645 --> 00:57:21,729 producenta, 779 00:57:21,813 --> 00:57:25,483 aktora, przedsiębiorcy, a przede wszystkim mieszkańca Indiany. 780 00:57:25,567 --> 00:57:26,651 Kochamy cię, Mike. 781 00:57:27,944 --> 00:57:31,322 Ostrzegam cię. Potrzebujemy ulicy imienia Mike'a Eppsa. 782 00:57:33,741 --> 00:57:37,078 Jest z nami trener Mike Woodson! 783 00:57:37,579 --> 00:57:39,080 Mike Woodson! 784 00:57:40,123 --> 00:57:42,375 Mój ziom Woody. 785 00:57:43,918 --> 00:57:46,087 Prosto z Indianapolis, joł. 786 00:57:49,799 --> 00:57:51,259 Chcę 787 00:57:51,342 --> 00:57:53,511 ci podziękować. 788 00:57:54,554 --> 00:57:57,307 Dziękuję moim przyjaciołom i rodzinie. 789 00:57:58,016 --> 00:57:59,726 Kocham was wszystkich. 790 00:57:59,809 --> 00:58:00,643 Dziękuję. 791 00:58:03,396 --> 00:58:07,817 Cieszę się, że mogę tak wrócić do domu. 792 00:58:07,901 --> 00:58:10,820 Nie każdy może wrócić do domu. 793 00:58:11,446 --> 00:58:12,864 Powrót do domu 794 00:58:12,947 --> 00:58:17,035 jest dla mnie ważny i bardzo to doceniam. 795 00:58:17,118 --> 00:58:20,288 Czy ma ktoś bletki… 796 00:58:25,251 --> 00:58:30,256 Napisy: Paulina Korzeniewska