1 00:00:04,003 --> 00:00:07,716 SPROSTOWANIE 2 00:00:18,477 --> 00:00:19,478 Nie, czekaj. 3 00:00:21,855 --> 00:00:23,190 Nie dochodź. Zaczekaj. 4 00:00:25,442 --> 00:00:26,443 Nie, czekaj. 5 00:00:28,362 --> 00:00:29,446 Czekaj. 6 00:00:29,446 --> 00:00:32,241 Zaczekaj. Nie. 7 00:00:34,493 --> 00:00:37,746 Nie, zaczekaj. 8 00:00:41,750 --> 00:00:44,628 Nie dochodź jeszcze. Czekaj. 9 00:00:46,296 --> 00:00:47,297 Czekaj. 10 00:00:55,055 --> 00:00:56,974 - Ty kutasie. - Przepraszam. 11 00:00:56,974 --> 00:00:58,934 Przepraszam. 12 00:00:58,934 --> 00:01:00,936 Nie tylko jesteś kutasem. 13 00:01:00,936 --> 00:01:03,355 - Sorry. - Za dużo się kutasem bawisz. 14 00:01:03,355 --> 00:01:04,690 Przepraszam. 15 00:01:04,690 --> 00:01:07,401 To dlatego, że nigdy tego nie robiłem w pociągu. 16 00:01:07,401 --> 00:01:09,695 Bo ja akurat zawsze się pukam w metrze. 17 00:01:09,695 --> 00:01:11,238 - Tak? - Tak. 18 00:01:11,238 --> 00:01:14,783 Między Oxford Circus a Bond Street robię się ostro napalona. 19 00:01:14,783 --> 00:01:16,827 - Serio? - Tak. 20 00:01:16,827 --> 00:01:20,956 - Pracownicy biurowi? - O Boże, tak. I ci cholerni turyści. 21 00:01:20,956 --> 00:01:24,334 - Turyści, no jasne. - I lepka podłoga. 22 00:01:25,627 --> 00:01:27,087 Ale z ciebie zdzira. 23 00:01:28,046 --> 00:01:29,131 Tak. 24 00:01:31,675 --> 00:01:32,676 Bilety. 25 00:01:42,853 --> 00:01:44,396 Daj mi... Kurwa. Daj mi to. 26 00:01:44,396 --> 00:01:47,900 - Jonathan. - Przestań. 27 00:01:48,650 --> 00:01:49,610 Kurwa. 28 00:01:52,112 --> 00:01:53,614 Ja pierdolę. 29 00:02:06,126 --> 00:02:10,047 Kurwa... No nie mogę... Gapił mi się na cycki, 30 00:02:10,047 --> 00:02:11,590 a ty ciągnąłeś za koc. 31 00:02:11,590 --> 00:02:12,966 Musiałem wziąć bilety. 32 00:02:12,966 --> 00:02:16,303 - Wali mnie to. Kurwa mać. - Poza tym masz ekstra cycki. 33 00:02:16,303 --> 00:02:18,722 Są zajebiste, ale nie dla każdego. 34 00:02:18,722 --> 00:02:22,017 - Dlaczego? Egoistka. - Kutas. 35 00:02:35,989 --> 00:02:38,408 Uważajcie na narrację i formę. 36 00:02:39,409 --> 00:02:42,746 Mają moc, żeby zbliżyć nas do prawdy, 37 00:02:42,746 --> 00:02:47,209 ale mogą być też potężną bronią, która służy do manipulacji. 38 00:02:48,043 --> 00:02:50,546 Na przestrzeni niemal 20-letniej kariery 39 00:02:50,546 --> 00:02:52,756 laureatka dzisiejszej nagrody 40 00:02:52,756 --> 00:02:57,427 przedzierała się przez narracje i formy, które odrywają nas od ukrytych prawd, 41 00:02:57,427 --> 00:03:01,056 poświęcając uwagę najtrudniejszym problemom współczesności 42 00:03:01,056 --> 00:03:06,186 i bezlitośnie obnażając prawdziwe oblicze swoich bohaterów. 43 00:03:06,895 --> 00:03:10,941 Ta niezwykła dokumentalistka przedostała się za zasłonę, 44 00:03:10,941 --> 00:03:14,152 która przez długi czas chroniła znamienite instytucje 45 00:03:14,152 --> 00:03:17,072 oraz nierzadko charyzmatycznych sprawców. 46 00:03:17,656 --> 00:03:19,616 Ale, panie i panowie, wiedzcie, 47 00:03:20,200 --> 00:03:22,870 że demaskując swoich bohaterów, 48 00:03:22,870 --> 00:03:26,290 Catherine wykazuje, że mogą nami manipulować 49 00:03:26,290 --> 00:03:30,502 tylko dzięki naszym własnym głęboko zakorzenionym przekonaniom 50 00:03:30,502 --> 00:03:32,963 i osądom, jakich dokonujemy. 51 00:03:32,963 --> 00:03:37,301 W ten sposób Catherine odsłania coś trudniejszego i głębszego: 52 00:03:38,010 --> 00:03:43,265 nasz współudział w toksycznych grzechach współczesnego społeczeństwa. 53 00:03:44,057 --> 00:03:46,435 Z przyjemnością ogłaszam, 54 00:03:46,435 --> 00:03:51,231 że nagrodę Royal Television Society za wyjątkowe zasługi otrzymuje 55 00:03:51,231 --> 00:03:52,691 orędowniczka prawdy... 56 00:03:52,691 --> 00:03:53,775 - W porządku? - Tak. 57 00:03:53,775 --> 00:03:58,280 ...kobieta, która inspiruje nas wszystkich, Catherine Ravenscroft. 58 00:04:24,556 --> 00:04:27,184 Żałowałem tego, co się stało. 59 00:04:27,184 --> 00:04:28,352 Szczerze. 60 00:04:29,478 --> 00:04:31,897 W końcu był tylko dzieckiem. 61 00:04:32,981 --> 00:04:34,441 Ale byłem zmęczony. 62 00:04:34,441 --> 00:04:36,151 Zmęczony uczeniem. 63 00:04:36,777 --> 00:04:41,698 Zmęczony powtarzaniem tych samych lekcji od niemal 50 lat. 64 00:04:42,699 --> 00:04:44,409 Ale przede wszystkim 65 00:04:44,409 --> 00:04:50,082 byłem zmęczony cwaniactwem rozpieszczonych, roszczeniowych bachorów. 66 00:04:54,211 --> 00:04:55,295 Panie Brigstocke? 67 00:04:55,295 --> 00:04:56,463 Tak? 68 00:04:56,463 --> 00:04:58,549 Pan Banks prosi pana do siebie. 69 00:04:59,508 --> 00:05:00,968 - Teraz? - Bardzo proszę. 70 00:05:02,010 --> 00:05:07,891 5500 stopni Celsjusza. Właśnie. Natomiast jądro zewnętrzne... 71 00:05:07,891 --> 00:05:10,269 Wezwanie Justina mnie nie zdziwiło. 72 00:05:10,269 --> 00:05:11,603 Proszę pana. 73 00:05:11,603 --> 00:05:15,524 Czekałem na nie. Zajęło to dłużej, niż się spodziewałem. 74 00:05:15,524 --> 00:05:16,692 Panie Brigstocke. 75 00:05:17,860 --> 00:05:18,861 Proszę usiąść. 76 00:05:23,156 --> 00:05:27,578 Proszę pana, to jest pani Pemberton, mama Tristana. 77 00:05:28,495 --> 00:05:30,747 Tak. Miło panią widzieć. 78 00:05:31,373 --> 00:05:34,751 Pani Pemberton zgłosiła poważne zastrzeżenia 79 00:05:34,751 --> 00:05:37,838 co do pańskiego komentarza o rozprawce Tristana. 80 00:05:38,714 --> 00:05:41,592 Mogłaby pani powtórzyć to, co mówiła mi wcześniej? 81 00:05:41,592 --> 00:05:43,010 Dziękuję. Dobrze. 82 00:05:43,010 --> 00:05:44,636 Cieszę się, że nazwałeś je 83 00:05:44,636 --> 00:05:48,724 poważnymi zastrzeżeniami, bo tym właśnie są. 84 00:05:48,724 --> 00:05:54,563 Mam poważne zastrzeżenia co do tego, co napisał pan na temat mojego syna. 85 00:05:54,563 --> 00:05:56,982 Trudno uwierzyć, że kiedyś 86 00:05:56,982 --> 00:06:01,153 kilka razy przyznano mi tytuł najbardziej lubianego nauczyciela roku. 87 00:06:02,070 --> 00:06:03,947 Ale to było lata temu. 88 00:06:04,740 --> 00:06:08,785 Wtedy się angażowałem. Zależało mi. 89 00:06:09,286 --> 00:06:10,954 Powinienem był odejść, 90 00:06:10,954 --> 00:06:16,001 kiedy miałem w sobie jeszcze żar, żeby rozpalać młode umysły. 91 00:06:16,001 --> 00:06:18,003 - ...że jego praca... - Proszę pani. 92 00:06:18,003 --> 00:06:21,006 Proszę po prostu przeprosić, panie Brigstocke, 93 00:06:21,006 --> 00:06:23,592 i będziemy mogli zostawić to za sobą. 94 00:06:24,968 --> 00:06:28,180 Podtrzymuję swoją pierwotną ocenę. 95 00:06:29,264 --> 00:06:30,098 Słucham? 96 00:06:30,098 --> 00:06:32,100 Wiem. Zostawmy to. 97 00:06:32,100 --> 00:06:34,311 Nie, Jonathan. Chcę iść dzisiaj. 98 00:06:34,311 --> 00:06:38,106 Mamy piękny dzień. Idziemy dzisiaj... O kurde. Zapomniałam majtek. 99 00:06:38,106 --> 00:06:41,652 - Jak zawsze. - Ej! Co ty robisz? 100 00:06:41,652 --> 00:06:44,446 - Ej! - Typowe. 101 00:06:46,114 --> 00:06:48,700 - Oddawaj! - O kurde. Hej! 102 00:06:49,826 --> 00:06:52,204 Jesteś cała? 103 00:06:52,204 --> 00:06:54,289 - Nie. - Na pewno? 104 00:06:55,499 --> 00:06:57,417 - Wciąż mam twoje majtki. - Ej! 105 00:06:59,962 --> 00:07:04,424 O Boże. Ja pierdolę. Ale cudownie. 106 00:07:04,424 --> 00:07:05,676 Dokąd idziemy? 107 00:07:06,510 --> 00:07:10,264 Chodźmy na Campo Santa Margherita. 108 00:07:10,264 --> 00:07:13,475 - Tam są tanie hotele. - Płyniemy czy jedziemy metrem? 109 00:07:13,475 --> 00:07:18,188 Możesz popłynąć. Ja pojadę... czymś, co nazywa się „vaporetto”. 110 00:07:18,188 --> 00:07:22,067 - To chyba takie ich metro. Jest tam. - Dobra. 111 00:07:22,067 --> 00:07:24,987 Czekaj, czekaj. Poczekaj chwilę. 112 00:07:24,987 --> 00:07:27,364 - Chcesz zrobić fotkę. - Tak. 113 00:07:31,368 --> 00:07:32,452 - Chodź. - Spoko. 114 00:07:33,662 --> 00:07:35,372 Na łódkach też się napalasz? 115 00:07:35,372 --> 00:07:38,625 Żartujesz? No jasne. Przez marynarzy. 116 00:07:38,625 --> 00:07:40,502 - Zdzira. - Kutas. 117 00:07:44,256 --> 00:07:45,883 Wcale nie było strasznie. 118 00:07:45,883 --> 00:07:47,718 Było cudownie. 119 00:07:53,891 --> 00:07:57,561 - Napijemy się przed snem? - Jasne. Czemu nie? 120 00:07:58,270 --> 00:08:02,649 Niechcący otworzyłem przed wyjściem butelkę Latoura, rocznik ’82. 121 00:08:02,649 --> 00:08:04,109 Robert. 122 00:08:04,776 --> 00:08:06,320 Myślałem, że to Ribena. 123 00:08:06,820 --> 00:08:08,906 - Nie trzeba było. - Pomyliłem się. 124 00:08:08,906 --> 00:08:11,658 To chyba nie jest aż tak specjalna okazja. 125 00:08:11,658 --> 00:08:13,994 - Nie? Spokojnie... - Kochasz to wino. 126 00:08:13,994 --> 00:08:15,412 ...zostały dwie butelki... 127 00:08:15,412 --> 00:08:19,666 Wino to specjalność Roberta. Zwłaszcza dobre bordeaux. 128 00:08:20,626 --> 00:08:23,712 W ostatnich latach się nim zainteresował. 129 00:08:24,880 --> 00:08:28,800 Ty ledwo wyczuwasz różnicę w smaku między czerwonym a białym winem, 130 00:08:29,551 --> 00:08:32,221 ale lubisz dzielić przyjemność męża. 131 00:08:33,679 --> 00:08:35,140 Nie przyznałby tego, 132 00:08:35,140 --> 00:08:38,559 ale częściowo bierze się ona z faktu, że go na nie stać. 133 00:08:38,559 --> 00:08:40,645 Po tamtym tanim szampanie 134 00:08:40,645 --> 00:08:43,106 nie zauważyłabym, gdybyś nalał mi octu. 135 00:08:43,106 --> 00:08:48,612 Jeśli moja żona nie może się rozpieszczać, to obowiązek ten spada na mnie. 136 00:08:48,612 --> 00:08:49,696 Oczy. 137 00:08:52,032 --> 00:08:53,450 Za orędowniczkę prawdy, 138 00:08:54,159 --> 00:08:56,995 która inspiruje mnie każdego dnia. 139 00:08:56,995 --> 00:08:58,413 Dziękuję, głuptasie. 140 00:09:03,001 --> 00:09:05,838 - Pyszne. Co to? Przyprawy? - Wyborne. 141 00:09:07,464 --> 00:09:08,382 Sandałowiec. 142 00:09:11,885 --> 00:09:13,053 Cassis. 143 00:09:13,720 --> 00:09:14,888 Banan. 144 00:09:15,931 --> 00:09:17,266 I jeszcze to. 145 00:09:17,266 --> 00:09:19,142 To wszystko? 146 00:09:19,142 --> 00:09:20,060 Tak. 147 00:09:28,569 --> 00:09:30,070 Siedem spódnic. 148 00:09:32,239 --> 00:09:33,574 To mojej żony. 149 00:09:34,491 --> 00:09:37,160 Przykro mi. Dawno zmarła? 150 00:09:37,911 --> 00:09:39,121 Siedem torebek. 151 00:09:39,121 --> 00:09:40,163 Dziewięć lat temu. 152 00:09:40,163 --> 00:09:41,248 Dziesięć szali. 153 00:09:42,332 --> 00:09:43,917 Jeden kapelusz. 154 00:09:44,501 --> 00:09:45,711 I jeszcze buty. 155 00:09:45,711 --> 00:09:48,338 - Tak. Buty. - Oczywiście. 156 00:09:49,965 --> 00:09:50,841 Chodźcie. 157 00:09:50,841 --> 00:09:52,593 Miała małe stopy. 158 00:09:53,844 --> 00:09:55,345 Rozmiar 35. 159 00:09:55,345 --> 00:09:59,474 Czyli mamy osiem par butów i jedną parę kapci. 160 00:10:05,647 --> 00:10:07,149 No i to tyle. 161 00:10:08,358 --> 00:10:11,486 Życie Nancy zredukowane do listy rzeczy. 162 00:10:16,742 --> 00:10:17,743 Dziękuję. 163 00:10:18,744 --> 00:10:21,038 Ta sterta ma mole. 164 00:10:21,038 --> 00:10:24,875 Nie możemy wziąć takich ubrań, ale chętnie je za pana wyrzucimy. 165 00:10:24,875 --> 00:10:27,336 - Dobrze. Dziękuję. - Weźcie to. 166 00:10:27,336 --> 00:10:28,837 Nie, zaczekajcie. 167 00:10:29,755 --> 00:10:32,841 To był ulubiony sweter mojej żony. 168 00:10:33,425 --> 00:10:37,554 Rozumiem. Dziękuję. To bardzo miłe z pana strony. 169 00:10:55,239 --> 00:10:58,575 Pamiętam, jak Nancy zakładała go w nocy, 170 00:10:58,575 --> 00:11:00,786 kiedy wstawała nakarmić Jonathana. 171 00:11:03,372 --> 00:11:05,165 Nigdy nie pozwalała mi pomóc. 172 00:11:09,294 --> 00:11:10,838 Bierzemy je na górę? 173 00:11:10,838 --> 00:11:14,716 Tak. Zaraz przyjdę. Sprawdzę tylko pocztę. 174 00:11:15,717 --> 00:11:17,845 Ale dopiero co skończyłaś projekt. 175 00:11:17,845 --> 00:11:19,429 Wiem. Ale znasz mnie. 176 00:11:19,429 --> 00:11:21,056 Chodź. Mamy Latour. 177 00:11:21,056 --> 00:11:24,393 - Nacieszmy się nim. - Jestem po prostu ciekawa, 178 00:11:24,393 --> 00:11:27,062 co będzie następne. 179 00:11:27,646 --> 00:11:29,481 Coś, co znowu zmieni świat. 180 00:11:30,774 --> 00:11:35,112 - Wino będzie czekać. Ja też. - Dziękuję ci za dzisiaj. 181 00:11:39,575 --> 00:11:41,285 Zawsze lubię ci towarzyszyć. 182 00:11:51,044 --> 00:11:55,465 IDEALNY NIEZNAJOMY E.J. PRESTON 183 00:12:01,013 --> 00:12:04,016 DLA MOJEGO SYNA, JONATHANA 184 00:12:04,766 --> 00:12:06,768 SPROSTOWANIE 185 00:12:06,768 --> 00:12:10,898 WSZELKIE PODOBIEŃSTWO DO ŻYJĄCYCH LUB ZMARŁYCH NIE JEST PRZYPADKOWE. 186 00:12:13,775 --> 00:12:14,735 Tak. 187 00:12:16,820 --> 00:12:17,988 Zostań tam. 188 00:12:21,033 --> 00:12:23,243 - Piękna! - No rób. 189 00:12:23,243 --> 00:12:24,453 Nie ruszaj się. 190 00:12:25,329 --> 00:12:27,164 - Pokazać ci majtki? - Dawaj. 191 00:12:29,374 --> 00:12:32,085 - Teraz pokaż cycki. - Nie. Zamknij się. 192 00:12:32,085 --> 00:12:34,171 - Chcę mieć zdjęcie z tobą. - Hej. 193 00:12:42,888 --> 00:12:44,973 Nie powinien przy tym śpiewać? 194 00:12:44,973 --> 00:12:50,812 Santa Lucia 195 00:12:53,023 --> 00:12:54,691 Pod Mostem Westchnień 196 00:12:54,691 --> 00:12:57,194 musisz mnie pocałować, jak w Małym romansie. 197 00:12:57,194 --> 00:12:58,695 Nie widziałem tego. 198 00:12:58,695 --> 00:13:01,698 Musisz, żeby nasza miłość była wieczna. 199 00:13:02,658 --> 00:13:05,452 Ważniejsze jest, czy pukałaś się już pod mostem. 200 00:13:05,452 --> 00:13:07,704 - No pewnie. Pod Battersea. - No nie. 201 00:13:07,704 --> 00:13:09,790 Nie, czekaj. Pod Waterloo też. 202 00:13:11,667 --> 00:13:12,501 Jestem w szoku. 203 00:13:12,501 --> 00:13:15,170 - Powinieneś. Kutas. - Zdzira. 204 00:13:22,344 --> 00:13:25,639 Czemu zawracamy? 205 00:13:25,639 --> 00:13:29,017 - Nie. Chcemy przepłynąć pod mostem. - Nie. Finito. 206 00:13:29,017 --> 00:13:30,727 - Tak, pod Mostem... - Nie. 207 00:13:32,104 --> 00:13:34,773 - To zaraz obok. Proszę. - Dajcie mi 40 euro. 208 00:13:34,773 --> 00:13:36,066 - Co? - Czterdzieści? 209 00:13:36,066 --> 00:13:38,151 - Zapłaciliśmy już 50. - To wracamy. 210 00:13:38,151 --> 00:13:39,945 - Nie dam ci 40 euro. - Nie. 211 00:13:43,156 --> 00:13:44,575 - Wysiadajcie. - Akurat. 212 00:13:52,374 --> 00:13:55,043 Hej. Przestań, proszę. 213 00:14:01,133 --> 00:14:02,050 Kutas. 214 00:16:44,713 --> 00:16:48,509 - Skarbie, wszystko w porządku? - Tak. Jak najbardziej. 215 00:16:48,509 --> 00:16:51,428 Chyba po prostu za dużo wypiłam, kochanie. 216 00:16:51,428 --> 00:16:53,639 - Na pewno? - Tak. Wracaj do łóżka. 217 00:16:54,431 --> 00:16:55,265 Nic mi nie jest. 218 00:17:06,359 --> 00:17:08,487 Widziałaś już tę twarz. 219 00:17:09,613 --> 00:17:11,990 Liczyłaś na to, że już jej nie zobaczysz. 220 00:17:14,409 --> 00:17:16,118 Twoja maska opadła. 221 00:17:48,819 --> 00:17:51,405 Założyłem, że to zdjęcia z wakacji. 222 00:17:55,492 --> 00:17:58,579 Liczyłem nawet na fotki z naszego wyjazdu do Kornwalii. 223 00:18:01,623 --> 00:18:04,168 Spodziewałem się widoków, które znam, 224 00:18:04,168 --> 00:18:07,838 ale nie, tych zdjęć nie widziałem nigdy. 225 00:18:57,596 --> 00:18:59,139 Znałem tę kobietę. 226 00:18:59,139 --> 00:19:01,183 Od lat wiedziałem, jak się nazywa. 227 00:19:02,851 --> 00:19:08,148 Ale do teraz myślałem, że jest tylko niewinną świadkinią końca mojego życia. 228 00:20:11,879 --> 00:20:16,175 - Hej. Wszystko w porządku? - Muszę wracać do Londynu. 229 00:20:16,175 --> 00:20:17,092 Co? Dlaczego? 230 00:20:17,676 --> 00:20:21,180 Rosie, siostrę mojej mamy, potrąciła ciężarówka. 231 00:20:22,931 --> 00:20:23,765 - Kurwa. - Tak. 232 00:20:24,558 --> 00:20:25,559 Jechała rowerem. 233 00:20:25,559 --> 00:20:28,020 Jak zawsze. Ciężarówka jej nie widziała. 234 00:20:28,645 --> 00:20:29,646 Nic jej nie jest? 235 00:20:30,564 --> 00:20:32,482 Przygniotła ją. Nie żyje. 236 00:20:34,985 --> 00:20:36,904 Kurwa. Tak mi przykro. 237 00:20:38,405 --> 00:20:39,573 Była dla mnie... 238 00:20:40,365 --> 00:20:42,367 Była dla mnie jak starsza siostra. 239 00:20:42,367 --> 00:20:44,870 Jako pierwsza wiedziała, że dostałam okres. 240 00:20:46,580 --> 00:20:48,207 Mama płakała przez telefon. 241 00:20:48,207 --> 00:20:50,292 Rosie była jej młodszą siostrą. 242 00:20:51,668 --> 00:20:54,838 - To straszne. - Wiem. Chodź tutaj. 243 00:20:57,007 --> 00:20:58,509 Bardzo mi przykro. 244 00:21:02,137 --> 00:21:03,514 Naprawdę bardzo. 245 00:21:08,101 --> 00:21:09,853 Po śmierci naszego syna 246 00:21:09,853 --> 00:21:15,526 Nancy spędzała większość czasu w jego pokoju, wśród jego rzeczy. 247 00:21:15,526 --> 00:21:18,237 Ozdabiała go jak sanktuarium. 248 00:21:28,372 --> 00:21:30,916 Aż pewnego dnia się tam wprowadziła 249 00:21:31,708 --> 00:21:33,585 i wychodziła tylko na posiłki. 250 00:21:40,801 --> 00:21:46,139 Na początku pozwalała mi wchodzić, ale potem poprosiła, żebym przestał. 251 00:21:47,057 --> 00:21:50,143 Słyszałem tylko, jak pisze na maszynie. 252 00:21:51,436 --> 00:21:54,231 Nigdy się nie dowiedziałem, co pisała. 253 00:21:58,986 --> 00:22:01,905 Zostawiłem pokój w stanie, w jakim był, kiedy umarła. 254 00:22:02,656 --> 00:22:06,493 Zamknęła górną szufladę, a ja nie chciałem otwierać jej na siłę, 255 00:22:06,493 --> 00:22:09,413 tłumacząc to chęcią uszanowania jej prywatności. 256 00:22:38,358 --> 00:22:41,862 Teraz rozumiem, czemu wcześniej jej nie otworzyłem. 257 00:22:41,862 --> 00:22:46,575 Nie zrobiłem tego, bo bałem się, co znajdę w środku. 258 00:22:49,411 --> 00:22:56,335 Nancy napisała w tajemnicy książkę i wiedziałem, że muszę ją przeczytać... 259 00:22:56,335 --> 00:22:58,086 IDEALNY NIEZNAJOMY 18 WRZEŚNIA 2011 260 00:22:58,086 --> 00:23:03,008 ...nawet jeśli obawiałem się, że jej treść może mnie zniszczyć. 261 00:23:03,008 --> 00:23:06,470 DLA MOJEGO SYNA, JONATHANA. 262 00:23:46,677 --> 00:23:48,178 Co robisz? Catherine? 263 00:23:48,178 --> 00:23:52,224 Catherine! Odłóż to! Catherine. Odłóż... 264 00:23:52,724 --> 00:23:53,809 To o mnie. 265 00:23:53,809 --> 00:23:59,648 - Czemu palisz tę książkę? - Dostałam ją. Myślę, że ktoś mnie karze. 266 00:23:59,648 --> 00:24:01,316 - Karze? - O Boże. 267 00:24:02,526 --> 00:24:04,778 - O Boże. Ktoś mnie karze. - Słyszałem. 268 00:24:04,778 --> 00:24:08,782 - Kto chce cię ukarać? - Nie wiem. Ten, kto ją wysłał. 269 00:24:08,782 --> 00:24:10,534 W jakim sensie cię karze? 270 00:24:10,534 --> 00:24:12,452 O Boże. Zaraz umrę. 271 00:24:12,452 --> 00:24:14,955 - Umrę. - Ktoś ci grozi? 272 00:24:14,955 --> 00:24:17,833 Catherine, czemu ktoś chciałby cię skrzywdzić? 273 00:24:17,833 --> 00:24:20,586 - Catherine! - Przez wydarzenie sprzed lat. 274 00:24:20,586 --> 00:24:21,920 Jakie? Co się stało? 275 00:24:22,921 --> 00:24:24,673 - Przez jakiś twój film? - Nie. 276 00:24:24,673 --> 00:24:27,176 Skoro tak myślisz, to zadzwońmy na policję. 277 00:24:27,176 --> 00:24:28,886 - Catherine. - To nie tak. 278 00:24:28,886 --> 00:24:33,390 - Dlaczego myślisz, że to o tobie? - Boże. Rozpoznałam się. 279 00:24:33,390 --> 00:24:35,350 - Padło twoje nazwisko? - Nie. 280 00:24:35,350 --> 00:24:38,520 Nie padło moje nazwisko, ale jestem opisana. 281 00:24:38,520 --> 00:24:42,733 Jak opisana? Biała? Blondynka? 282 00:24:43,400 --> 00:24:46,695 - Piękna, atrakcyjna, spełniona? - Przestań. Jestem ohydna. 283 00:24:46,695 --> 00:24:48,155 Nie taka, jak mówisz. 284 00:24:48,155 --> 00:24:50,699 Przez tę książkę znowu się znienawidziłam. 285 00:24:52,034 --> 00:24:54,411 Dlaczego? Nie skrzywdziłabyś nawet muchy. 286 00:24:54,411 --> 00:24:56,121 - Jesteś dobra. - Tak? 287 00:24:56,121 --> 00:24:57,664 Oczywiście, złotko. 288 00:24:57,664 --> 00:25:01,126 - Jesteś święta. - Nie. Nie wiem, czy jestem dobra. 289 00:25:01,668 --> 00:25:05,130 Nie jestem dobrą żoną i czuję, że jestem okropną matką. 290 00:25:05,130 --> 00:25:06,215 To bzdura. 291 00:25:06,215 --> 00:25:09,092 Nie umiem ze sobą żyć. Nie mam więzi z Nickiem. 292 00:25:09,092 --> 00:25:12,554 To jeszcze nie powód, żeby wyobrażać sobie mordercze spiski. 293 00:25:12,554 --> 00:25:14,973 Proszę, posłuchaj. Przepraszam. 294 00:25:14,973 --> 00:25:21,605 Po prostu... jest mnóstwo rzeczy, które powinnam ci była powiedzieć. 295 00:25:21,605 --> 00:25:24,107 Rzeczy, które chcę, żebyś wiedział. 296 00:25:24,107 --> 00:25:27,486 Ale nie wiem, jak ci je powiedzieć. 297 00:25:27,486 --> 00:25:29,154 Nie wiem, od czego zacząć. 298 00:25:29,154 --> 00:25:32,741 O tym, co stało się z Nickiem i ze mną. O tym, co zrobiłam. 299 00:25:32,741 --> 00:25:36,453 Wiem. Wiem o wszystkim. 300 00:25:39,164 --> 00:25:40,707 - Wiesz? - Tak. 301 00:25:46,004 --> 00:25:50,801 Wiem, że między wami nigdy nie było łatwo, ale on cię kocha. 302 00:25:50,801 --> 00:25:52,886 Bardzo cię kocha. Wiesz o tym. 303 00:25:52,886 --> 00:25:54,054 - Wiem, ale... - Nie. 304 00:25:54,054 --> 00:25:57,558 Fakt, że łatwo nam się ze sobą rozmawia, 305 00:25:57,558 --> 00:26:01,353 nie znaczy jeszcze, że cię nie uwielbia. 306 00:26:01,353 --> 00:26:02,354 Uwielbia cię. 307 00:26:03,689 --> 00:26:06,191 Ta książka coś obudziła, prawda? 308 00:26:06,191 --> 00:26:08,735 - O czym jest? O poczuciu winy? - Tak. 309 00:26:08,735 --> 00:26:11,655 Nie jesteś niczemu winna, Cath. 310 00:26:11,655 --> 00:26:16,368 Nick ma 25 lat. Już czas, żeby się wyprowadził. 311 00:26:16,368 --> 00:26:18,996 Podjęłaś zdecydowanie dobrą decyzję. 312 00:26:18,996 --> 00:26:20,622 - Nie wiem. - Naprawdę. 313 00:26:20,622 --> 00:26:23,041 Przepraszam, że się sprzeciwiałem. 314 00:26:23,041 --> 00:26:25,669 Jeśli się nie uda, wprowadzi się z powrotem. 315 00:26:25,669 --> 00:26:27,588 Usiądź. Już dobrze. 316 00:26:28,797 --> 00:26:32,092 Masz prawo żyć, wiesz? 317 00:26:32,718 --> 00:26:35,179 Tak, byłaś trochę nieobecna, 318 00:26:35,179 --> 00:26:38,307 ale jesteś wspaniałym przykładem dla naszego syna. 319 00:26:38,307 --> 00:26:41,560 Już czas, żeby stał się niezależnym dorosłym, tak? 320 00:26:42,603 --> 00:26:45,772 Proszę, przestań się torturować. 321 00:26:46,607 --> 00:26:47,566 Obiecujesz? 322 00:26:48,734 --> 00:26:50,611 Pomożesz mi? 323 00:26:50,611 --> 00:26:51,528 Oczywiście. 324 00:26:51,528 --> 00:26:56,450 Możesz powiedzieć mi wszystko i przysięgam, że nie będę cię osądzać. 325 00:26:58,827 --> 00:27:00,204 Wiesz o tym, prawda? 326 00:27:00,787 --> 00:27:03,207 Jest ci bliższy niż ktokolwiek inny. 327 00:27:03,957 --> 00:27:08,253 A jednak przez wszystkie te lata udawało ci się to przed nim ukrywać. 328 00:27:10,047 --> 00:27:14,176 A teraz samo skrywanie tajemnicy 329 00:27:14,176 --> 00:27:17,221 stało się prawie ważniejsze niż sama tajemnica. 330 00:27:19,389 --> 00:27:23,894 Wiem, że możesz nie być dostępna, ale i tak zadzwonię, dobra? 331 00:27:25,145 --> 00:27:26,730 To chyba już. 332 00:27:28,023 --> 00:27:29,024 Dziękuję. 333 00:27:30,025 --> 00:27:31,777 Daj mi znać, jak pójdzie. 334 00:27:31,777 --> 00:27:33,070 Będzie do dupy. 335 00:27:33,070 --> 00:27:35,197 Mama będzie strzępem człowieka. 336 00:27:35,197 --> 00:27:36,281 Czekaj. 337 00:27:41,036 --> 00:27:42,287 Uśmiech. 338 00:27:42,287 --> 00:27:43,956 - Muszę lecieć. - Dobra, pa. 339 00:27:43,956 --> 00:27:45,040 Pa. 340 00:27:45,541 --> 00:27:46,959 - Kocham cię. - I ja ciebie. 341 00:27:49,711 --> 00:27:52,422 - Możesz walić konia, myśląc o mnie. - A ty? 342 00:27:52,422 --> 00:27:54,466 Przelecę kogoś w metrze. 343 00:28:16,864 --> 00:28:17,698 Pa. 344 00:28:21,118 --> 00:28:22,870 - Zdzira. - Kutas. 345 00:28:32,546 --> 00:28:33,672 Tutaj. 346 00:28:35,090 --> 00:28:36,216 Dzięki. 347 00:28:38,719 --> 00:28:39,928 Przeczytałem ją. 348 00:28:39,928 --> 00:28:41,221 Tak. 349 00:28:41,221 --> 00:28:45,893 Ucieszyłem się, kiedy powiedziałeś, że napisałeś książkę, 350 00:28:45,893 --> 00:28:49,438 i byłem pod wrażeniem, że tak szybko ci poszło. 351 00:28:49,438 --> 00:28:53,901 - Co o niej myślisz? - Jest dobra. Bardzo dobra. 352 00:28:53,901 --> 00:28:56,445 Stary, myślę, że powinieneś ją wydać. 353 00:28:56,445 --> 00:28:58,989 Jesteś bardzo miły, ale... 354 00:28:59,948 --> 00:29:04,703 nie sądzę, żeby moja książeczka zainteresowała profesjonalistów. 355 00:29:04,703 --> 00:29:06,830 Stary, opublikuj ją w sieci 356 00:29:06,830 --> 00:29:11,376 i wydrukuj sto egzemplarzy, które sam możesz sprzedać przez internet. 357 00:29:11,376 --> 00:29:12,461 Zobaczymy. 358 00:29:12,461 --> 00:29:14,254 Nie wiem, od czego zacząć. 359 00:29:14,254 --> 00:29:15,631 Mogę ci pomóc. 360 00:29:16,924 --> 00:29:17,758 Jak? 361 00:29:17,758 --> 00:29:20,636 Nie masz na głowie szkoły? 362 00:29:20,636 --> 00:29:22,638 Odchodzę na emeryturę. 363 00:29:24,598 --> 00:29:26,975 - Kiedy? - Teraz. 364 00:29:26,975 --> 00:29:31,313 Wyrzucają cię? Przeze mnie? 365 00:29:31,313 --> 00:29:32,773 Nie. 366 00:29:33,982 --> 00:29:36,068 Przeze mnie. 367 00:29:36,610 --> 00:29:39,488 Bo jestem stary. 368 00:29:45,786 --> 00:29:46,954 Jesteśmy starzy. 369 00:29:48,330 --> 00:29:53,085 Więc mam trochę czasu i wierzę w ciebie. 370 00:29:53,085 --> 00:29:54,670 Dziękuję, Justin. 371 00:29:55,629 --> 00:29:57,464 Naprawdę myślisz, że jest dobra? 372 00:29:57,464 --> 00:30:00,175 Naprawdę, stary. Naprawdę. 373 00:30:01,552 --> 00:30:05,389 Zrozumiałem, że Nancy chciała, bym znalazł manuskrypt, 374 00:30:05,389 --> 00:30:08,475 tak samo, jak chciała, żebym znalazł tamte zdjęcia. 375 00:30:11,019 --> 00:30:13,522 Wiedziałem, czemu należało napisać tę książkę 376 00:30:13,522 --> 00:30:16,483 i nie wątpiłem, dla kogo była przeznaczona. 377 00:30:17,526 --> 00:30:19,111 Co sądzisz o bohaterce? 378 00:30:20,654 --> 00:30:23,073 Myślisz, że dostała za swoje? 379 00:30:24,408 --> 00:30:26,034 Była cwanym babskiem 380 00:30:26,660 --> 00:30:30,539 i skorzystała z szansy, żeby jej się upiekło, nie? 381 00:30:31,206 --> 00:30:34,877 Tak, ale nie odpowiedziałeś na pytanie. 382 00:30:35,878 --> 00:30:37,045 Zasługiwała na to? 383 00:30:39,590 --> 00:30:42,050 No, nie było mi przykro, kiedy to się stało. 384 00:30:42,050 --> 00:30:45,095 Więc chyba tak. Zasługiwała na to. 385 00:30:45,095 --> 00:30:49,224 To ja miałem zniszczyć ją w rzeczywistości, 386 00:30:50,142 --> 00:30:54,146 ale najpierw musiała wycierpieć swoje, tak jak Nancy i ja. 387 00:30:54,146 --> 00:30:55,480 Za Idealnego nieznajomego. 388 00:30:56,064 --> 00:30:57,900 Za Idealnego nieznajomego. 389 00:31:01,153 --> 00:31:02,613 Jak mieszkanie? 390 00:31:02,613 --> 00:31:04,156 - W porządku. - To dobrze. 391 00:31:05,365 --> 00:31:07,826 - A współlokatorzy? - Trochę takie nerdy. 392 00:31:08,702 --> 00:31:10,787 Wszyscy? 393 00:31:10,787 --> 00:31:12,414 To sami studenci. 394 00:31:13,415 --> 00:31:14,791 Czyli czytają, prawda? 395 00:31:15,667 --> 00:31:16,835 No jasne. 396 00:31:16,835 --> 00:31:18,170 W końcu studiują. 397 00:31:18,170 --> 00:31:19,254 No tak. 398 00:31:22,216 --> 00:31:24,218 Ale w pracy nadal ci się podoba? 399 00:31:24,218 --> 00:31:25,761 Jest w porządku. 400 00:31:32,184 --> 00:31:33,393 Wezmę to ze sobą. 401 00:31:33,393 --> 00:31:37,105 Nicholas pracuje w dziale RTV domu handlowego. 402 00:31:38,023 --> 00:31:41,568 Nie do końca tam wyobrażaliście sobie swojego syna, 403 00:31:42,110 --> 00:31:44,738 ale czujesz ulgę, że pracuje, 404 00:31:44,738 --> 00:31:47,491 bo był taki okres, kiedy nie byłaś w stanie 405 00:31:47,491 --> 00:31:51,245 wyobrazić sobie, że będzie zdolny utrzymać jakąkolwiek posadę. 406 00:31:52,162 --> 00:31:53,455 A Sandy? 407 00:31:56,583 --> 00:31:57,835 Pamiętasz, prawda? 408 00:31:58,418 --> 00:32:01,547 Kiedy nie mogłeś zasnąć, jeśli go nie przytulałeś? 409 00:32:03,173 --> 00:32:04,967 - Sandy. - Weź... 410 00:32:09,972 --> 00:32:11,890 Rozumiesz, prawda? 411 00:32:14,184 --> 00:32:15,352 - Nicholas. - Co? 412 00:32:15,352 --> 00:32:16,854 Proszę. 413 00:32:16,854 --> 00:32:18,063 - Nie rób tak. - Wybacz. 414 00:32:18,063 --> 00:32:20,524 Chcę tylko, żebyś zrozumiał tę decyzję. 415 00:32:21,608 --> 00:32:24,236 Nie potrzebowaliśmy już takiego dużego domu. 416 00:32:26,071 --> 00:32:28,323 A ty musisz być niezależny. 417 00:32:29,741 --> 00:32:31,743 Nie chcesz być niezależny? 418 00:32:34,288 --> 00:32:36,832 Oczywiście, jesteśmy tutaj, 419 00:32:36,832 --> 00:32:41,003 gdybyś miał jakiekolwiek poważne problemy, ale... 420 00:32:44,298 --> 00:32:45,757 Już czas, Nick. 421 00:32:47,801 --> 00:32:49,761 Tak? Prawda? 422 00:32:49,761 --> 00:32:52,347 Jeśli tak to sobie tłumaczysz. 423 00:32:52,347 --> 00:32:55,184 Nick! Chodź, zaczyna się mecz! 424 00:33:03,442 --> 00:33:06,528 Hej. No chodź tutaj. 425 00:33:11,116 --> 00:33:12,910 - Już. - Chodź. 426 00:33:19,458 --> 00:33:22,044 Nigdy nie umiałaś nawiązać z Nicholasem 427 00:33:22,044 --> 00:33:23,921 takiej więzi jak Robert. 428 00:33:24,963 --> 00:33:26,548 I sprawia ci to ból. 429 00:33:30,636 --> 00:33:31,762 Skąd jesteście? 430 00:33:33,096 --> 00:33:34,097 Angielski? 431 00:33:41,730 --> 00:33:44,024 Ciao. Jak leci? 432 00:34:19,059 --> 00:34:20,101 POZDROWIENIA Z PIZY 433 00:34:26,483 --> 00:34:28,068 Droga mamo, 434 00:34:29,235 --> 00:34:32,864 Wenecja i Florencja faktycznie były tak magiczne, jak mówisz. 435 00:34:34,574 --> 00:34:38,495 Ale na razie znudziły mi się ruiny, więc idę na plażę. 436 00:34:41,290 --> 00:34:43,458 I dzięki za tego Nikona. 437 00:34:44,208 --> 00:34:46,628 Robię mnóstwo zdjęć. 438 00:34:48,839 --> 00:34:51,049 Całuję, Jonathan. 439 00:34:53,927 --> 00:34:57,806 PS. Teraz jestem sam. Sasha musiała wrócić do Londynu. 440 00:35:30,631 --> 00:35:34,760 Święta przeszły bez echa. Spędziłem je sam. 441 00:35:34,760 --> 00:35:38,764 Musiałem czekać na koniec stycznia na moje prawdziwe święta, 442 00:35:38,764 --> 00:35:41,099 które przyniosą ze sobą nowy początek. 443 00:35:50,025 --> 00:35:51,068 Tak. 444 00:35:52,361 --> 00:35:53,654 Justin. 445 00:35:54,738 --> 00:35:58,825 Cześć, stary. Wybacz, że nie zadzwoniłem. 446 00:35:58,825 --> 00:36:02,955 Nie, nie. Miło cię widzieć. Jak zawsze. 447 00:36:02,955 --> 00:36:04,665 Chciałem cię zaskoczyć. 448 00:36:04,665 --> 00:36:08,335 Wiedziałem, że będziesz chciał zobaczyć je prosto spod igły. 449 00:36:08,335 --> 00:36:12,381 Nie rozumiem, po co ci pseudonim, ale mnie wciągnęła. 450 00:36:13,382 --> 00:36:15,008 Wyszło nieźle, nie? 451 00:36:16,134 --> 00:36:18,637 - Niesamowicie. - Cieszę się, że się podoba. 452 00:36:18,637 --> 00:36:21,598 Ten twój pomysł ze zdjęciem? 453 00:36:21,598 --> 00:36:23,183 Świetnie się sprawdził. 454 00:36:23,183 --> 00:36:24,726 Jest idealnie. 455 00:36:27,104 --> 00:36:28,397 Gdzie moje maniery? 456 00:36:29,523 --> 00:36:32,317 Zaparzę herbatę. Mocną? 457 00:36:32,317 --> 00:36:35,863 Tak, poproszę. Trochę mleka, bez cukru. 458 00:36:35,863 --> 00:36:39,074 Pytałem Tommy’ego, mojego byłego ucznia, 459 00:36:39,074 --> 00:36:42,077 czy może stworzyć stronę książki, 460 00:36:42,077 --> 00:36:44,872 żebyśmy mogli sprzedawać ją online. 461 00:36:46,290 --> 00:36:47,457 Wspaniale. 462 00:36:47,457 --> 00:36:50,794 Powiedział, że za parę dni będzie gotowa. 463 00:36:50,794 --> 00:36:56,341 Musimy tylko założyć konto na PayPalu 464 00:36:56,341 --> 00:37:00,012 i możemy działać, przyjacielu. 465 00:37:02,514 --> 00:37:04,099 Zastanawiałem się też 466 00:37:04,099 --> 00:37:08,103 nad konkursem dla starych, niepublikowanych jeszcze pisarzy. 467 00:37:08,103 --> 00:37:10,147 Moglibyśmy ich wydawać. 468 00:37:10,147 --> 00:37:11,440 Biedny Justin. 469 00:37:11,440 --> 00:37:17,237 Fantazjował o przyszłych przedsięwzięciach i statusie niezależnego wydawcy. 470 00:37:17,237 --> 00:37:23,160 Gdyby tylko wiedział, że nie zamierzałem czekać na zamówienia online. 471 00:37:23,744 --> 00:37:25,495 ...myślę, że to ważne... 472 00:37:25,495 --> 00:37:28,874 Chciałem dotrzeć tylko do jednej czytelniczki. 473 00:37:28,874 --> 00:37:31,960 Książka wykurzy ją z kryjówki 474 00:37:31,960 --> 00:37:34,296 i wystawi na światło dzienne. 475 00:37:46,725 --> 00:37:48,894 - Idę już. - Nie zapomnij prania. 476 00:37:53,690 --> 00:37:56,985 Wciąż jest trochę wilgotne. Przepraszam, skarbie. 477 00:38:01,281 --> 00:38:02,574 Są resztki. 478 00:38:02,574 --> 00:38:04,368 Czytałem to. Podobało mi się. 479 00:38:04,368 --> 00:38:06,453 - Też to czytałeś? - Jest niezłe. 480 00:38:07,955 --> 00:38:11,166 - Przeczytałeś całą książkę? - Tak. Czytam, wiesz? 481 00:38:11,166 --> 00:38:13,126 - Nie chodziło mi o... - No weź. 482 00:38:13,126 --> 00:38:14,419 Podziwiamy cię. 483 00:38:14,419 --> 00:38:16,296 To ty mi ją wysłałeś? 484 00:38:16,296 --> 00:38:17,256 Nie. 485 00:38:17,256 --> 00:38:19,591 - Na pewno? - Tak. Mam swoją u siebie. 486 00:38:19,591 --> 00:38:21,426 Ale dlaczego ją przeczytałeś? 487 00:38:21,426 --> 00:38:22,427 Catherine. 488 00:38:22,427 --> 00:38:25,264 Chodzi mi tylko o to, że to dziwny przypadek. 489 00:38:25,264 --> 00:38:27,683 - Ja ją dostałam i nie wiem... - To był prezent. 490 00:38:28,392 --> 00:38:29,601 Prezent? 491 00:38:29,601 --> 00:38:30,644 Tak. 492 00:38:30,644 --> 00:38:31,770 Od kogo? 493 00:38:31,770 --> 00:38:34,356 Wdzięcznego klienta. Zostawił ją w sklepie. 494 00:38:34,356 --> 00:38:35,482 To świetnie, Nick. 495 00:38:35,482 --> 00:38:36,859 - Prawda? - Tak. 496 00:38:36,859 --> 00:38:38,861 A kto to był? 497 00:38:38,861 --> 00:38:42,614 - Ktoś zachwycony. - Nie wiem. Codziennie mam masę klientów. 498 00:38:42,614 --> 00:38:44,074 - Wiem. - To o co chodzi? 499 00:38:44,074 --> 00:38:45,784 - Co to za różnica? - Żadna. 500 00:38:46,451 --> 00:38:48,453 Wszystko gra. Przepraszam. 501 00:38:49,663 --> 00:38:51,206 Czyli co, podobała ci się? 502 00:38:51,206 --> 00:38:52,749 - Tak. - Widzisz? 503 00:38:52,749 --> 00:38:54,168 - Czemu? - Czemu? 504 00:38:54,168 --> 00:38:57,504 - Bo to znaczy, że jest do dupy? - Nie. Chcę tylko wiedzieć, 505 00:38:57,504 --> 00:39:00,799 - co o niej myślisz. - Co to, kurwa, egzamin? 506 00:39:00,799 --> 00:39:02,551 - Nie, mama tylko... - Na razie. 507 00:39:02,551 --> 00:39:05,095 - Zadzwonię. - Możesz mi powiedzieć? 508 00:39:05,095 --> 00:39:06,805 Jezu. Bohaterka umiera! 509 00:39:06,805 --> 00:39:10,392 To też mi się podobało. Dostała za swoje. Była samolubną suką. 510 00:39:17,274 --> 00:39:18,901 Nie bierz tego do siebie. 511 00:40:00,192 --> 00:40:01,652 Wracaj, Nicholas. 512 00:40:10,369 --> 00:40:13,747 - Mamusiu, patrz na mnie. - Nicholas, nie odchodź. 513 00:40:23,841 --> 00:40:24,883 Licz ze mną. 514 00:40:24,883 --> 00:40:27,719 - Trzy, dwa, jeden. - Trzy, dwa, jeden, skok. 515 00:40:32,724 --> 00:40:34,685 Trzy, dwa, jeden, skok. 516 00:40:39,982 --> 00:40:41,733 Patrz na mnie, mamusiu. 517 00:40:57,457 --> 00:40:59,459 Nicholas, chodź bliżej. 518 00:41:04,173 --> 00:41:05,340 Nie złapiesz mnie. 519 00:41:44,046 --> 00:41:47,966 SPROSTOWANIE 520 00:41:53,055 --> 00:41:55,474 NA PODSTAWIE POWIEŚCI RENÉE KNIGHT 521 00:44:41,974 --> 00:44:44,017 {\an8}ŚANTI ŚANTI ŚANTI 522 00:44:46,228 --> 00:44:48,230 {\an8}Napisy: Marzena Falkowska