1
00:00:02,000 --> 00:00:07,000
Downloaded from
YTS.MX
2
00:00:04,000 --> 00:00:07,076
Nie baliśmy się.
Przecież nie mógł zatonąć.
3
00:00:07,160 --> 00:00:08,199
Na bakburtę!
4
00:00:08,000 --> 00:00:13,000
Official YIFY movies site:
YTS.MX
5
00:00:10,240 --> 00:00:13,679
Matko boska. Myślałem, że już po nas.
6
00:00:15,400 --> 00:00:18,760
Ludzie krzyczeli, statek
coraz bardziej się przechylał...
7
00:00:21,079 --> 00:00:23,960
W kilka minut po zderzeniu
8
00:00:24,480 --> 00:00:27,595
wiedział już, że będzie po statku.
9
00:00:27,679 --> 00:00:29,396
Potwierdzam, nabieramy wody!
10
00:00:29,480 --> 00:00:32,635
Był przekonany, że dotrą do portu.
11
00:00:32,719 --> 00:00:34,280
Powiedz, że to awaria.
12
00:00:35,240 --> 00:00:39,240
- Wyobrażałam sobie, jak dryfujemy.
- "Błagam, nie dam rady".
13
00:00:40,759 --> 00:00:44,516
Instynkt przetrwania
kazał mi wskoczyć do szalupy.
14
00:00:44,600 --> 00:00:50,039
Schettino, może uciekł pan przed wodą,
ale nie przede mną. Jazda na pokład!
15
00:00:50,600 --> 00:00:55,679
Było nade mną jakieś 10, 20
centymetrów wolnej przestrzeni.
16
00:00:56,280 --> 00:01:02,159
Znaleźliśmy się w beznadziejnej
sytuacji, z której nie ma ucieczki.
17
00:01:04,560 --> 00:01:05,959
32 ofiary śmiertelne.
18
00:01:07,359 --> 00:01:12,319
32 tragedie, którym można było
i należało zapobiec.
19
00:01:22,359 --> 00:01:26,920
COSTA CONCORDIA: KRONIKA KATASTROFY
20
00:01:52,319 --> 00:01:57,719
WYSPA GIGLIO
14 stycznia 2012, godzina 01:46
21
00:02:04,079 --> 00:02:05,916
- Halo.
- Tak.
22
00:02:06,000 --> 00:02:08,795
Tu De Falco z Livorno.
Rozmawiam z kapitanem?
23
00:02:08,879 --> 00:02:11,156
Tak, kapitanie, dobry wieczór.
24
00:02:11,240 --> 00:02:14,800
- Pańska godność?
- Mówi kapitan Schettino.
25
00:02:15,560 --> 00:02:18,436
Schettino, na pokładzie są ludzie.
26
00:02:18,520 --> 00:02:21,919
Podpłyńcie łodzią od sterburty.
27
00:02:22,560 --> 00:02:27,436
Zwisa tam drabina.
Wejdzie pan po niej na pokład
28
00:02:27,520 --> 00:02:29,680
i powie mi, ilu tam tkwi.
29
00:02:30,439 --> 00:02:34,476
Rozumiemy się?
Rozmowa jest nagrywana, kapitanie.
30
00:02:34,560 --> 00:02:40,276
Kapitanie, w obecnej chwili...
statek jest przechylony.
31
00:02:40,360 --> 00:02:43,560
Rozumiem.
Ludzie schodzą po drabinie na rufie.
32
00:02:44,080 --> 00:02:47,635
A pan ma wejść tą samą drogą na pokład
33
00:02:47,719 --> 00:02:52,395
i powiedzieć mi, czy są tam dzieci,
starcy i ludzie potrzebujący pomocy.
34
00:02:52,479 --> 00:02:55,599
Chcę wiedzieć dokładnie
ilu ich jest, jasne?
35
00:02:56,560 --> 00:03:02,439
Schettino, może uciekł pan przed wodą,
ale gwarantuję ci, że nie przede mną.
36
00:03:03,039 --> 00:03:04,240
Jazda na pokład!
37
00:03:08,599 --> 00:03:14,240
Jestem Gregorio De Falco. W tamtym
czasie byłem nadzorcą portu w Livorno.
38
00:03:14,840 --> 00:03:17,840
Koordynowałem operację ratunkową,
39
00:03:18,280 --> 00:03:21,879
będąc w stałej łączności
z kapitanem i kierownikiem statku.
40
00:03:22,560 --> 00:03:27,196
Podczas rozmowy robiłem wszystko,
błagając tego człowieka,
41
00:03:27,280 --> 00:03:29,115
żeby spełnił swój obowiązek.
42
00:03:29,199 --> 00:03:32,996
- Komandorze, proszę...
- Nie, niech pan wraca na pokład.
43
00:03:33,080 --> 00:03:36,639
- Nadzoruję akcję ratunkową.
- Co pan zrobi z brzegu?
44
00:03:37,080 --> 00:03:39,360
Ma pan wracać na pokład!
45
00:03:40,039 --> 00:03:43,036
- Odmawia pan?
- Nie, nic z tych rzeczy.
46
00:03:43,120 --> 00:03:46,716
To niech pan wraca na pokład!
Teraz ja tu dowodzę.
47
00:03:46,800 --> 00:03:49,080
Jazda na pokład, zrozumiano?!
48
00:03:49,919 --> 00:03:52,199
- Dobrze, ruszam.
- Natychmiast.
49
00:03:56,879 --> 00:03:58,680
Kapitan nie opuszcza pokładu.
50
00:03:59,800 --> 00:04:03,960
Dlatego, nie przebierając w słowach,
kazałem mu tam wrócić.
51
00:04:04,800 --> 00:04:10,240
Gdyby to wtedy zrobił
i skupił się na ratowaniu pasażerów,
52
00:04:11,199 --> 00:04:13,159
skończyłoby się inaczej.
53
00:04:16,000 --> 00:04:21,879
Rozkaz De Falco, który na stałe
zagościł w ogólnej świadomości,
54
00:04:22,480 --> 00:04:25,279
był niemożliwy do wykonania.
55
00:04:25,680 --> 00:04:28,600
Rozgorzała przezeń jedynie
medialna wrzawa.
56
00:04:29,040 --> 00:04:33,839
Zaimponowała ludziom i wykreowała
57
00:04:34,240 --> 00:04:38,120
atmosferę nagonki na Schettina.
58
00:04:39,000 --> 00:04:44,040
Moim zdaniem De Falco słusznie
był wtedy wobec niego taki srogi.
59
00:04:44,480 --> 00:04:49,036
Nie dało się go potraktować inaczej.
To prawda, że mówił szorstko,
60
00:04:49,120 --> 00:04:52,959
ale w istocie był znacznie bardziej...
kompetentny.
61
00:04:53,399 --> 00:04:59,240
Sądzę, że tamtej nocy tylko on
mógł przywrócić Włochom honor.
62
00:04:59,839 --> 00:05:02,600
Schettino ośmieszył nas
przed całym światem.
63
00:05:04,360 --> 00:05:06,879
Nie ukrzyżowali pana za szybko?
64
00:05:08,160 --> 00:05:11,680
13 stycznia ja też po części umarłem.
65
00:05:12,959 --> 00:05:15,399
Od pierwszych godzin po wypadku
66
00:05:15,759 --> 00:05:19,079
aż do ostatnich minut tego procesu,
67
00:05:19,600 --> 00:05:21,555
chciano złożyć mnie w ofierze
68
00:05:21,639 --> 00:05:25,759
na procesie, na którym
powinno się sądzić całą firmę.
69
00:05:26,560 --> 00:05:29,560
Tymczasem jedynym oskarżonym jestem ja.
70
00:05:31,000 --> 00:05:36,879
Uważam, że Francesco Schettino był
obiektem ogromnej medialnej nagonki.
71
00:05:38,240 --> 00:05:41,115
Weźmy pod uwagę,
że pierwsza rozprawa sądowa
72
00:05:41,199 --> 00:05:45,800
symbolicznym zbiegiem okoliczności
odbyła się w teatrze.
73
00:05:48,079 --> 00:05:52,315
Jestem Saverio Senese,
adwokat Francesca Schettina
74
00:05:52,399 --> 00:05:54,240
w sądzie apelacyjnym.
75
00:05:54,879 --> 00:05:59,720
Nie miałem okazji bronić go
podczas wstępnego śledztwa
76
00:06:00,319 --> 00:06:03,199
ani w jego pierwszym procesie.
77
00:06:05,720 --> 00:06:07,516
Jestem Francesco Verusio.
78
00:06:07,600 --> 00:06:11,519
W 2012 roku byłem
prokuratorem okręgu Grosseto.
79
00:06:12,040 --> 00:06:14,716
Wraz z kolegami z prokuratury
80
00:06:14,800 --> 00:06:19,279
przygotowywałem akt oskarżenia
w związku z katastrofą statku.
81
00:06:21,160 --> 00:06:25,795
Podczas wstępnej rozmowy
ze Schettinem odniosłem wrażenie,
82
00:06:25,879 --> 00:06:30,920
że człowiek ten zupełnie nie miał
pojęcia, co się właściwie stało.
83
00:06:32,120 --> 00:06:38,115
Nie zdawał sobie sprawy, że zostawił
na pastwę losu 4200 pasażerów.
84
00:06:38,199 --> 00:06:42,836
Martwił się tylko o to,
jak ratować swój wizerunek
85
00:06:42,920 --> 00:06:45,680
w mediach oraz w swojej firmie.
86
00:06:54,040 --> 00:06:56,596
Concordia? Marzenie.
87
00:06:56,680 --> 00:07:02,160
Pływałem na niejednym liniowcu
i ten należał do najpiękniejszych.
88
00:07:02,600 --> 00:07:06,115
Widziałem stojący w porcie ogromny statek
89
00:07:06,199 --> 00:07:10,480
i wydawało mi się,
że czeka nas wspaniały tydzień.
90
00:07:10,800 --> 00:07:15,399
Mieliśmy odwiedzić wiele
pięknych miast. Nie mogło być lepiej.
91
00:07:19,639 --> 00:07:21,079
Jestem Matthias Hanke.
92
00:07:21,560 --> 00:07:25,920
W 2012 ja i mój kolega Marcel
płynęliśmy na Costa Concordii.
93
00:07:27,240 --> 00:07:33,040
Nazywam się Marcel Zuhn.
Był to nasz drugi wspólny rejs.
94
00:07:33,800 --> 00:07:37,755
Dziękujemy,
że wybrali państwo nasz statek.
95
00:07:37,839 --> 00:07:43,720
Życzymy udanego rejsu, witamy
na pokładzie i dziękujemy raz jeszcze.
96
00:07:44,199 --> 00:07:48,959
Proszę o gromkie brawa
dla kapitana Francesca Schettina!
97
00:07:59,000 --> 00:08:01,839
Wspaniałe, pływające miasto.
98
00:08:02,240 --> 00:08:06,115
Był niczym teatr,
cały pięknie wykończony drewnem,
99
00:08:06,199 --> 00:08:10,435
z ogromnymi żyrandolami.
Nawet windy były prześliczne.
100
00:08:10,519 --> 00:08:12,720
Wszędzie, gdzie okiem sięgnąć.
101
00:08:19,199 --> 00:08:21,600
Syn odwiedził nas po południu
102
00:08:22,240 --> 00:08:27,759
i spytał: "Nigdzie nie wychodzicie.
Knujecie, jak zatopić statek czy co?".
103
00:08:39,279 --> 00:08:42,916
W kajucie mieliśmy
pięknie wykończone łóżko,
104
00:08:43,000 --> 00:08:46,679
prześliczną łazienkę, mały salonik...
105
00:08:47,440 --> 00:08:51,475
Natychmiast otworzyłam balkon
i wyjrzałam na morze.
106
00:08:51,559 --> 00:08:54,360
Byłam zakochana w tym statku.
107
00:08:55,240 --> 00:08:56,200
Zobacz!
108
00:08:57,320 --> 00:08:59,720
Nazywam się Daniela Prestano.
109
00:09:00,240 --> 00:09:06,120
Weszłam na pokład Costa Concordii
13 stycznia 2012 roku,
110
00:09:06,440 --> 00:09:09,120
żeby wziąć udział
w konkursie fryzjerskim.
111
00:09:09,600 --> 00:09:15,480
Nazywam się Luigi Catalli
i wszedłem na pokład wraz z żoną.
112
00:09:23,919 --> 00:09:28,996
Obsługa była bez zarzutu,
podobnie jak wystawiane spektakle.
113
00:09:29,080 --> 00:09:33,876
Obsługa baru, pracująca bez ustanku,
była bardzo miła.
114
00:09:33,960 --> 00:09:36,399
Ogólnie urlop minął bardzo udanie.
115
00:09:46,679 --> 00:09:52,159
Zwiedzaliśmy Rzym w ciągu dnia,
a pod wieczór wróciliśmy na pokład.
116
00:09:53,000 --> 00:09:57,759
Odświeżyliśmy się, zjedliśmy kolację
i zamierzaliśmy spędzić wieczór
117
00:09:58,720 --> 00:10:03,320
w barze w atrium,
żeby podsumować miniony tydzień.
118
00:10:03,960 --> 00:10:07,519
Tam... wszystko się zaczęło.
119
00:10:09,879 --> 00:10:12,320
- Dobry wieczór.
- Witamy, kapitanie.
120
00:10:13,200 --> 00:10:18,320
Dobrze. Proszę ustalić optymalną
prędkość i wytyczyć kurs przy Giglio.
121
00:10:19,759 --> 00:10:23,159
Na Giglio zażyczyli sobie
salut z morza. Ruszajmy.
122
00:10:24,480 --> 00:10:25,799
Wprowadzić na kartę?
123
00:10:27,320 --> 00:10:32,039
Może być pół mili od portu?
Woda jest dość głęboka.
124
00:10:36,240 --> 00:10:39,399
Kiedy tam będziemy,
jeśli ruszymy o siódmej?
125
00:10:40,279 --> 00:10:42,919
Za jakieś dwie godziny.
Około wpół do dziesiątej.
126
00:10:44,000 --> 00:10:45,679
W porządku. Do zobaczenia.
127
00:10:50,799 --> 00:10:55,475
Salut był zaplanowany.
Miał się odbyć tydzień wcześniej,
128
00:10:55,559 --> 00:10:58,120
jednak z różnych przyczyn się nie udało.
129
00:10:58,480 --> 00:11:01,595
Dlatego tamtego wieczora
załoga usłyszała,
130
00:11:01,679 --> 00:11:07,559
że kurs nieznacznie zmieniono,
aby statek zasalutował wyspie Giglio.
131
00:11:13,559 --> 00:11:18,075
Jestem Stefano Iannelli.
Podczas katastrofy Costa Concordii
132
00:11:18,159 --> 00:11:21,360
pracowałem na jej mostku
jako stażysta oficerski.
133
00:11:24,559 --> 00:11:30,440
Salut to wiekowa żeglarska tradycja.
Przepływa się blisko brzegu.
134
00:11:30,919 --> 00:11:36,720
Robiło się tak już w dawnych czasach,
by oddać cześć miastu lub monumentowi.
135
00:11:39,679 --> 00:11:44,315
Statek miał przepłynąć
jak najbliżej, żeby się pokazać.
136
00:11:44,399 --> 00:11:46,240
To swoista reklama.
137
00:11:56,639 --> 00:12:02,116
O 18:30 usiedliśmy w restauracji
i czekaliśmy na naszych towarzyszy.
138
00:12:02,200 --> 00:12:07,200
Byli uchodźcami z którejś sowieckiej
republiki, żyjącymi w Berlinie.
139
00:12:08,519 --> 00:12:12,279
Śpiewaliśmy z nimi
rosyjskie piosenki ludowe.
140
00:12:12,840 --> 00:12:14,960
Każdy posiłek mijał więc wesoło.
141
00:12:30,559 --> 00:12:35,799
21:19 26 minut do zderzenia
142
00:12:49,440 --> 00:12:51,516
- Tak?
- Kapitanie, mówi Ciro.
143
00:12:51,600 --> 00:12:53,000
- Tak?
- Sześć mil.
144
00:12:53,480 --> 00:12:56,120
Sześć mil. Przyjąłem.
145
00:12:56,480 --> 00:12:58,600
Powinniśmy być o 21:44.
146
00:13:00,000 --> 00:13:02,039
21:44, dobrze.
147
00:13:10,559 --> 00:13:12,519
Nazywam się Sandro Cinquini.
148
00:13:13,080 --> 00:13:17,120
Przez ponad 30 lat byłem naczelnym
oficerem medycznym linii Costa.
149
00:13:17,720 --> 00:13:23,320
Widziałem na własne oczy tragedię,
która rozegrała się 13 stycznia.
150
00:13:27,720 --> 00:13:32,519
Usłyszałem,
że statek miał minąć wyspę Giglio.
151
00:13:33,120 --> 00:13:37,116
Siedziałem w swojej kajucie
i z ciekawości
152
00:13:37,200 --> 00:13:41,440
wyjrzałem przez okno koło dziewiątej,
wpół do dziesiątej,
153
00:13:41,919 --> 00:13:45,200
chcąc zobaczyć jakiś kawałek Giglio.
154
00:13:46,159 --> 00:13:51,879
Było jednak tak ciemno, że nie
rozumiałem, po co zmieniano kurs.
155
00:14:00,759 --> 00:14:05,116
Dobry wieczór, Francisco.
Nie spóźniłem się? Kończę zmianę.
156
00:14:05,200 --> 00:14:09,236
Cześć, Antonello. Zaczekamy,
w końcu wyspa nie ucieknie.
157
00:14:09,320 --> 00:14:10,440
Jeszcze pół godziny.
158
00:14:11,600 --> 00:14:14,360
- Antonello, nasz kelner.
- Miło mi.
159
00:14:19,159 --> 00:14:23,120
Schettino chciał zabłysnąć
jako dobry kapitan.
160
00:14:23,960 --> 00:14:26,876
Tamtego wieczora Tievoli,
naczelny kelner,
161
00:14:26,960 --> 00:14:30,916
poprosił go,
żeby statek minął wyspę Giglio,
162
00:14:31,000 --> 00:14:36,039
ponieważ chciał pozdrowić z pokładu
swoją matkę, mieszkającą na wyspie.
163
00:14:36,480 --> 00:14:39,960
To dlatego Schettino podpłynął bliżej.
164
00:14:40,519 --> 00:14:44,440
Była także pani Cermotan.
Między nią i kapitanem iskrzyło.
165
00:14:45,200 --> 00:14:51,080
Być może Schettino zdecydował się
na ten manewr, żeby jej zaimponować.
166
00:14:52,399 --> 00:14:54,559
- Dobry wieczór.
- Witamy, kapitanie.
167
00:14:56,840 --> 00:14:58,399
Jaką mamy prędkość?
168
00:14:59,679 --> 00:15:02,240
- 15,5.
- Ręczne sterowanie.
169
00:15:03,879 --> 00:15:04,919
Potwierdzam.
170
00:15:06,320 --> 00:15:08,519
Przy lornetce stał Rusli.
171
00:15:09,200 --> 00:15:14,715
Nie miał wtedy zastępcy. Jeden
człowiek sterował, a drugi wypatrywał.
172
00:15:14,799 --> 00:15:17,835
Kapitan rozkazał przejść
na sterowanie ręczne.
173
00:15:17,919 --> 00:15:23,756
Marynarz zmienił pozycję, wyłączył
autopilota i chwycił za stery.
174
00:15:23,840 --> 00:15:27,595
Miał przyjmować rozkazy
bezpośrednio od kapitana.
175
00:15:27,679 --> 00:15:30,840
- Potwierdzam: 278.
- 278.
176
00:15:33,039 --> 00:15:34,000
A teraz?
177
00:15:35,799 --> 00:15:36,759
285.
178
00:15:37,360 --> 00:15:42,840
Schettino zawsze utrzymywał,
że przeszli na sterowanie ręczne,
179
00:15:43,240 --> 00:15:48,039
ponieważ był przekonany,
że wciąż byli daleko od skał.
180
00:15:48,919 --> 00:15:54,799
Zwyczaj salutowania z morza był
w gruncie rzeczy nader popularny,
181
00:15:55,360 --> 00:15:57,756
a firma go nie zabraniała.
182
00:15:57,840 --> 00:16:00,876
- Dzwoniłeś już do Palomba?
- Jeszcze nie.
183
00:16:00,960 --> 00:16:02,036
Dzwoń.
184
00:16:02,120 --> 00:16:06,200
Schettino wszedł na mostek
i rzekł: "sterowanie ręczne".
185
00:16:06,960 --> 00:16:09,960
W istocie zanim wydał taki rozkaz,
186
00:16:10,279 --> 00:16:14,559
powinien był wystawić człowieka
na boczny balkon
187
00:16:15,159 --> 00:16:20,200
i konsultować się z mapami.
Tymczasem zdali się na przeczucie.
188
00:16:21,679 --> 00:16:25,315
Tuż po wydaniu tego rozkazu,
zadzwonił do Palomba,
189
00:16:25,399 --> 00:16:30,960
znajomego emerytowanego kapitana,
który miał się znajdować na Giglio.
190
00:16:31,320 --> 00:16:32,919
Tak, pewnie.
191
00:16:33,559 --> 00:16:35,519
Nie, jest. Już daję.
192
00:16:36,440 --> 00:16:37,399
Mario.
193
00:16:40,960 --> 00:16:44,639
Kapitanie Palombo, dobry wieczór.
Mijamy właśnie Giglio.
194
00:16:46,480 --> 00:16:48,919
Jest pan w Grosseto...?
195
00:16:49,320 --> 00:16:54,435
Zdaniem Palomba, Schettino
był technicznie dobrym kapitanem.
196
00:16:54,519 --> 00:17:00,399
Uważał jednak, że traktował swoją
załogę z dużą dozą arogancji.
197
00:17:01,720 --> 00:17:04,796
Zawsze musiał postawić na swoim.
198
00:17:04,880 --> 00:17:08,356
Woda jest dość głęboka
300 metrów od brzegu?
199
00:17:08,440 --> 00:17:09,920
Kurs: 290.
200
00:17:11,519 --> 00:17:14,000
Dobrze, rozumiem. Zatem nie mam obaw.
201
00:17:14,480 --> 00:17:17,440
Tak, zrobimy trochę hałasu
i wszystkich powitamy.
202
00:17:18,359 --> 00:17:20,319
Dobrze, to do następnego.
203
00:17:22,000 --> 00:17:22,960
Przejmuję stery.
204
00:17:24,119 --> 00:17:25,160
Oddaję stery.
205
00:17:27,200 --> 00:17:31,039
Zanim przejął stery,
statek dawno zboczył z kursu.
206
00:17:31,359 --> 00:17:36,319
Tymczasem oficerowie
znajdujący się na mostku
207
00:17:36,799 --> 00:17:41,599
nie powiadomili kapitana o tym fakcie.
208
00:17:42,079 --> 00:17:47,960
W efekcie całkowicie nieświadomy
sytuacji kapitan wpłynął na skały.
209
00:17:48,880 --> 00:17:50,400
Przyśpieszmy do 16.
210
00:17:52,240 --> 00:17:56,235
Zboczył z kursu wytyczonego przez Canessę
211
00:17:56,319 --> 00:18:00,960
i pokierował ręcznie 300-metrowym
statkiem z prędkością 16 węzłów.
212
00:18:01,279 --> 00:18:06,400
Bez kursu i bez...
Jakby prowadził motorówkę.
213
00:18:07,079 --> 00:18:10,079
Jak to porównać? Niczym tratwę. To obłęd.
214
00:18:11,079 --> 00:18:14,316
Powolny zwrot na 310.
215
00:18:14,400 --> 00:18:16,559
- Powolny.
- 310.
216
00:18:19,640 --> 00:18:21,960
Którędy przepłyniemy? Przy porcie?
217
00:18:22,680 --> 00:18:23,920
Cóż, tak.
218
00:18:24,440 --> 00:18:26,955
Schettino był srogim kapitanem.
219
00:18:27,039 --> 00:18:32,920
Gdy wchodził na mostek,
zapadała cisza. Nie był to strach...
220
00:18:33,359 --> 00:18:38,759
jednak czuło się duże napięcie.
Miał bardzo władczą aurę.
221
00:18:39,720 --> 00:18:42,755
Po ośmiu latach
spędzonych na morzu wiem już,
222
00:18:42,839 --> 00:18:46,916
że największym
możliwym błędem jest milczeć,
223
00:18:47,000 --> 00:18:50,200
zamiast powiedzieć:
"Kapitanie, zwolnijmy".
224
00:18:50,759 --> 00:18:54,119
"Lepiej nieco zwolnić".
Pędziliśmy wtedy bardzo szybko.
225
00:19:01,559 --> 00:19:03,920
Ponieważ znałem fakty,
226
00:19:04,279 --> 00:19:08,160
prokuratura zwróciła się do mnie o pomoc.
227
00:19:08,920 --> 00:19:12,596
Codziennie przez trzy miesiące
jeździliśmy do Grosseto
228
00:19:12,680 --> 00:19:18,000
na rozmowy z koronnymi świadkami,
z firmą i całą resztą.
229
00:19:21,119 --> 00:19:25,119
Na mocy 295 paragrafu naszego kodeksu,
230
00:19:25,799 --> 00:19:30,240
kapitan ponosi odpowiedzialność
za kurs obrany przez statek.
231
00:19:30,680 --> 00:19:32,920
Gdy jednak kapitan jest nieobecny
232
00:19:33,319 --> 00:19:39,200
lub z jakiegoś powodu niezdolny
do wykonywania swoich obowiązków,
233
00:19:40,400 --> 00:19:42,960
jego miejsce musi zająć ktoś inny.
234
00:19:43,640 --> 00:19:47,880
Mamy niedawny przykład z 17 grudnia 2011.
235
00:19:48,319 --> 00:19:53,559
Wypływano z Marsylii przy wietrze
o prędkości rzędu 60, 65 węzłów.
236
00:19:54,519 --> 00:19:59,599
Ciro Ambrosio podważył wtedy decyzję
kapitana o wypłynięciu z portu.
237
00:20:00,559 --> 00:20:05,480
Kapitan miał mu to za złe,
ponieważ wszystko jest rejestrowane.
238
00:20:06,079 --> 00:20:11,960
W wyniku zaistniałej sytuacji
Ambrosio otrzymał reprymendę.
239
00:20:12,680 --> 00:20:15,319
Kapitan był obecny na mostku.
240
00:20:16,039 --> 00:20:18,960
Ci oficerowie, przeważnie bardzo młodzi,
241
00:20:19,759 --> 00:20:23,440
mają zbyt słaby charakter
i zbyt małe doświadczenie,
242
00:20:24,240 --> 00:20:27,596
żeby dyskutować z dowódcami
i ich krytykować.
243
00:20:27,680 --> 00:20:30,200
Po prostu. Zabraniało im się tego.
244
00:20:32,160 --> 00:20:34,916
4 minuty i 17 sekund do zderzenia
245
00:20:35,000 --> 00:20:36,079
325.
246
00:20:38,000 --> 00:20:39,275
315.
247
00:20:39,359 --> 00:20:41,799
- 325!
- 325.
248
00:21:01,119 --> 00:21:06,039
Czułem się spokojny w obecności
kompetentnych oficerów i kapitana.
249
00:21:06,480 --> 00:21:10,119
Dlatego nie wyobrażałem sobie,
co się stanie.
250
00:21:10,640 --> 00:21:11,839
350.
251
00:21:13,440 --> 00:21:15,880
- 340.
- 350!
252
00:21:16,319 --> 00:21:18,680
350, bo wpadniemy na skały!
253
00:21:19,680 --> 00:21:25,319
Gdy więc zobaczyłem, jak osoba,
która powinna była być spokojna,
254
00:21:26,000 --> 00:21:31,880
zaczęła zachowywać się nerwowo,
podnosić głos i tym podobne,
255
00:21:32,400 --> 00:21:36,435
pomyślałem sobie:
"Wolnego, coś tu jest nie tak".
256
00:21:36,519 --> 00:21:38,839
- 10 na sterburtę.
- 10 na sterburtę.
257
00:21:40,519 --> 00:21:43,160
- 20 na sterburtę.
- 20 na sterburtę.
258
00:21:43,519 --> 00:21:46,160
- Cała na sterburtę!
- Cała na sterburtę.
259
00:21:49,799 --> 00:21:53,440
Nie ma miejsca z lewej.
Rufa się nie zmieści!
260
00:21:54,640 --> 00:21:57,156
Znaczyło to, że rufa była uwięziona.
261
00:21:57,240 --> 00:22:00,755
Bez względu na kurs,
musiała w coś uderzyć.
262
00:22:00,839 --> 00:22:03,035
- 10 na bakburtę!
- 10 na bakburtę.
263
00:22:03,119 --> 00:22:04,160
Nie na sterburtę!
264
00:22:04,759 --> 00:22:07,876
Kapitan natychmiast
rozkazał zrobić zwrot,
265
00:22:07,960 --> 00:22:13,475
czyli obrócić ster w przeciwnym
kierunku i odsunąć rufę od przeszkody.
266
00:22:13,559 --> 00:22:18,079
Statek pędził jednak tak szybko,
że to nie wystarczyło.
267
00:22:19,200 --> 00:22:20,200
20 na bakburtę!
268
00:22:21,880 --> 00:22:23,000
Cała na bakburtę!
269
00:22:26,720 --> 00:22:28,876
Trzeba się oderwać, kapitanie!
270
00:22:28,960 --> 00:22:30,359
Oddalmy się z lewej.
271
00:22:36,240 --> 00:22:37,515
Uderzyliśmy w skałę?
272
00:22:37,599 --> 00:22:41,160
- Zamknąć śluzy na rufie.
- Zamknąć śluzy na rufie, prędko!
273
00:22:42,160 --> 00:22:44,079
Matko boska, co ja zrobiłem...
274
00:22:47,839 --> 00:22:51,160
Było wpół do dziesiątej.
Siedzieliśmy w barze.
275
00:22:51,559 --> 00:22:53,680
Statkiem nagle szarpnęło
276
00:22:54,200 --> 00:22:58,400
i wszystko zaczęło się zsuwać ze stolika.
277
00:23:00,519 --> 00:23:06,240
To było coś nierealnego.
Jakby nagle ktoś dał po hamulcach.
278
00:23:09,880 --> 00:23:11,200
Dokąd idziemy?
279
00:23:11,839 --> 00:23:13,279
Proszę raczej usiąść.
280
00:23:14,119 --> 00:23:18,675
Usłyszałam łoskot,
a potem zaczął się łomot.
281
00:23:18,759 --> 00:23:22,995
Statek zaczął wirować
i talerze spadały ze stolików.
282
00:23:23,079 --> 00:23:25,396
Mąż od razu uznał: "Uciekamy".
283
00:23:25,480 --> 00:23:28,640
Wyszliśmy, wiedząc, że coś było nie tak.
284
00:23:31,880 --> 00:23:36,640
W pewnej chwili rozległ się pisk,
zupełnie jakby...
285
00:23:37,400 --> 00:23:39,960
jakby kil ugrzązł w piasku.
286
00:23:42,000 --> 00:23:47,200
Uznałem, że statek podpłynął
zbyt blisko Giglio i dotknął dna.
287
00:23:47,640 --> 00:23:53,519
Nigdy nie wyobrażałbym sobie,
że kil mógł być aż tak rozorany.
288
00:24:01,559 --> 00:24:05,759
Statkiem nagle szarpnęło,
gdy oglądałyśmy w łóżku telewizję.
289
00:24:06,200 --> 00:24:09,876
Spojrzałyśmy na siebie, myśląc:
"Czy już dopłynęliśmy?
290
00:24:09,960 --> 00:24:13,876
Nie, to za wcześnie.
Mieliśmy być jutro rano".
291
00:24:13,960 --> 00:24:16,636
Kajuta natychmiast się wykrzywiła
292
00:24:16,720 --> 00:24:21,160
i gołym okiem było widać,
że statek był przechylony.
293
00:24:24,240 --> 00:24:29,640
Nazywam się Sandra Birnstiel i w 2012
roku płynęłam na Costa Concordii.
294
00:24:30,319 --> 00:24:35,640
Nazywam się Bianca Ziggert i był to
mój drugi rejs na Costa Concordii.
295
00:24:38,000 --> 00:24:43,119
Odczekałyśmy chwilę i uznałyśmy,
że należy zrobić, co mówili na filmie:
296
00:24:43,519 --> 00:24:47,000
ciepło się ubrać
i ponad wszystko zachować spokój.
297
00:24:52,119 --> 00:24:57,559
Szliśmy wzdłuż przystani
i wyglądaliśmy w stronę horyzontu.
298
00:24:57,920 --> 00:25:03,279
Zobaczyliśmy ogromny statek
niepokojąco blisko wyspy.
299
00:25:06,200 --> 00:25:10,515
Jestem Giorgio Fanciulli.
W noc 13 stycznia 2012 roku
300
00:25:10,599 --> 00:25:16,480
razem z przyjaciółmi jako pierwszy
zobaczyłem zbliżającą się Concordię.
301
00:25:16,839 --> 00:25:20,039
Na kilka sekund przed tym,
jak wpadła na skały.
302
00:25:20,680 --> 00:25:23,920
- Znowu salutują.
- Powinni być dalej.
303
00:25:24,279 --> 00:25:29,759
Zwykle dałoby się widzieć światła
i błyski aparatów fotograficznych.
304
00:25:30,119 --> 00:25:32,480
Niczego takiego nie widzieliśmy.
305
00:25:33,319 --> 00:25:39,200
Nagle wszystkie światła zgasły
i statek zniknął w zupełnej ciemności.
306
00:25:39,559 --> 00:25:42,319
Wyglądał całkiem jak statek-widmo.
307
00:25:44,039 --> 00:25:49,759
Proszę zachować spokój. Odezwiemy się,
gdy tylko dowiemy się więcej.
308
00:25:53,640 --> 00:25:54,599
Zaciemnienie.
309
00:26:02,599 --> 00:26:06,160
Gdy wchodziliśmy po schodach,
zgasło światło.
310
00:26:06,839 --> 00:26:10,799
Przez blisko 20, 30 sekund
panowała ciemność.
311
00:26:11,720 --> 00:26:16,440
Wtedy rozległy się pierwsze krzyki,
gdy ludzie zaczęli się potykać.
312
00:26:17,319 --> 00:26:20,599
Wkrótce uruchomiły się
generatory awaryjne.
313
00:26:21,079 --> 00:26:25,240
Uspokoiło nas to. Wyjrzeliśmy
z balkonu na ósmym pokładzie.
314
00:26:25,640 --> 00:26:29,559
Zobaczyliśmy bańki.
Wydobywały się jak szalone.
315
00:26:30,359 --> 00:26:33,000
Nie umieliśmy tego wyjaśnić,
316
00:26:33,519 --> 00:26:37,119
ale się nie baliśmy.
Przecież nie mógł zatonąć.
317
00:26:40,519 --> 00:26:44,799
Wszystko, co tylko mogło na mostku,
biło na alarm.
318
00:26:45,240 --> 00:26:49,640
Dotarło do mnie,
że musieliśmy się z czymś zderzyć.
319
00:26:50,119 --> 00:26:54,039
Nie miałem jednak pojęcia,
że sprawa była aż tak poważna.
320
00:26:54,480 --> 00:27:00,279
Chyba żadne z moich kolegów
nie zdawało sobie z tego sprawy.
321
00:27:00,759 --> 00:27:01,960
W co uderzyliśmy?
322
00:27:03,039 --> 00:27:04,720
W skałę tuż nad wodą.
323
00:27:06,839 --> 00:27:08,079
Włączcie prąd.
324
00:27:08,799 --> 00:27:10,839
Grunt to nie nabrać wody.
325
00:27:12,640 --> 00:27:16,000
10 na bakburtę. Nie na sterburtę!
326
00:27:17,720 --> 00:27:20,995
Sternik, Rusli Bin, wykonywał rozkazy,
327
00:27:21,079 --> 00:27:26,680
które z powodów nerwowej sytuacji
na mostku okazały się błędne.
328
00:27:27,119 --> 00:27:30,160
Zupełnie odwrotne do tych,
które powinien.
329
00:27:30,839 --> 00:27:35,400
Kapitan kazał skręcić o 10 stopni
w lewo, a on skręcał w prawo.
330
00:27:35,839 --> 00:27:40,519
Według Schettina,
gdyby sternik wypełnił rozkazy...
331
00:27:41,920 --> 00:27:45,720
prawidłowo,
statek nie rozbiłby się na skałach.
332
00:27:46,079 --> 00:27:50,680
Tymczasem wstępne śledztwo wykazało,
że przy tej prędkości
333
00:27:51,079 --> 00:27:53,799
statek i tak by w nie uderzył.
334
00:27:54,119 --> 00:28:00,000
Schettino nie miał wystarczających
środków, aby wynająć konsultantów,
335
00:28:01,400 --> 00:28:04,400
którzy mogliby wyjść naprzeciw
336
00:28:05,640 --> 00:28:10,160
potężnej armii ekspertów
zgromadzonej przez oskarżycieli.
337
00:28:10,559 --> 00:28:16,440
Szczęśliwie dostępny był profesor
Neri, człowiek poważany oraz...
338
00:28:17,400 --> 00:28:21,240
całkowicie bezstronny, że tak powiem.
339
00:28:21,720 --> 00:28:25,079
Dostarczył wielu znaczących faktów.
340
00:28:26,319 --> 00:28:30,715
Na ekranie przed sobą
widzimy faktyczny przebieg zdarzeń.
341
00:28:30,799 --> 00:28:34,995
A tutaj - co stałoby się,
gdyby na 12 sekund przed kolizją
342
00:28:35,079 --> 00:28:39,235
sternik faktycznie skręcił tak,
jak rozkazał mu Schettino.
343
00:28:39,319 --> 00:28:44,475
Widzicie? Statek ociera o skałę,
ale później się oddala.
344
00:28:44,559 --> 00:28:49,955
Nawet gdyby uderzył w nią mocniej,
kolizja ograniczyłaby się do rufy
345
00:28:50,039 --> 00:28:54,039
i woda zalałaby mniej komór,
a nie wszystkich pięć.
346
00:28:55,640 --> 00:28:56,640
Sterowanie ręczne.
347
00:28:57,119 --> 00:29:01,116
Zanim Rusli Bin
został mianowany sternikiem,
348
00:29:01,200 --> 00:29:04,240
pracował jako mechanik oraz służący.
349
00:29:04,960 --> 00:29:07,720
Schettino napisał nawet maila do firmy,
350
00:29:08,079 --> 00:29:12,955
w którym zwracał uwagę
na trudności wynikłe
351
00:29:13,039 --> 00:29:16,396
z niekompetencji
większości członków załogi.
352
00:29:16,480 --> 00:29:21,475
Zarząd odparł jednak, że mają tylko
takich ludzi i musi pracować z nimi.
353
00:29:21,559 --> 00:29:26,519
Nawet gdyby sternik
wypełnił jego rozkaz co do joty
354
00:29:26,960 --> 00:29:29,200
i statek nie dotknąłby skał...
355
00:29:30,599 --> 00:29:36,480
nie zmienia to faktu, że nie należało
decydować się na ten manewr.
356
00:29:36,839 --> 00:29:40,079
Przydałoby się przesłuchać
samego sternika,
357
00:29:40,640 --> 00:29:45,240
jednak to okazało się niemożliwe,
ponieważ sternik w gruncie rzeczy
358
00:29:45,759 --> 00:29:51,240
zniknął, wracając do ojczyzny.
Nie udało się nam go wytropić.
359
00:29:52,400 --> 00:29:53,720
Włączyć generator.
360
00:29:54,799 --> 00:29:55,759
Powtórz!
361
00:29:56,240 --> 00:29:59,920
Włączyć awaryjny generator spalinowy!
362
00:30:01,599 --> 00:30:05,680
- Czy nabraliśmy wody?
- Dużo. Nie można zejść.
363
00:30:06,079 --> 00:30:07,640
- Gdzie jest?
- W maszynowni.
364
00:30:08,200 --> 00:30:11,596
- Jest jej dużo?
- Zalało przejście.
365
00:30:11,680 --> 00:30:16,880
Zejdziemy drugim zejściem.
Sprawdzę napęd i się zamelduję.
366
00:30:21,400 --> 00:30:23,640
Mamy powiadomić pasażerów?
367
00:30:24,680 --> 00:30:26,799
Tak, powiedzcie, że była awaria.
368
00:30:37,839 --> 00:30:40,680
Mówcie, co się dzieje.
Gdzie pan teraz jest?
369
00:30:41,039 --> 00:30:42,359
Sprawdzam maszynownię.
370
00:30:50,440 --> 00:30:54,359
Drodzy pasażerowie,
proszę państwa o uwagę.
371
00:30:54,839 --> 00:30:58,796
Z przyczyn technicznych
doszło do awarii generatora.
372
00:30:58,880 --> 00:31:02,556
Powtarzam: doszło do awarii generatora.
373
00:31:02,640 --> 00:31:04,995
Nie ma powodu do paniki.
374
00:31:05,079 --> 00:31:09,876
Nasi technicy pracują właśnie
nad zreperowaniem usterki.
375
00:31:09,960 --> 00:31:15,839
Powtarzam: doszło do awarii i technicy
już nad nią pracują. Dziękuję.
376
00:31:16,640 --> 00:31:19,556
Na korytarzu zrobiło się poruszenie.
377
00:31:19,640 --> 00:31:24,955
Wyszłyśmy spytać boya, co się działo,
ale nie umiał nic nam powiedzieć.
378
00:31:25,039 --> 00:31:29,720
Panował istny chaos. Uznałyśmy,
że się spakujemy i wyjdziemy.
379
00:31:30,079 --> 00:31:32,955
Pierwszy komunikat mówił,
żeby zachować spokój.
380
00:31:33,039 --> 00:31:36,359
Ale najpierw
w kilkunastu innych językach.
381
00:31:37,720 --> 00:31:42,316
Wreszcie usłyszałyśmy po niemiecku
o "awarii czarnej skrzynki".
382
00:31:42,400 --> 00:31:46,920
Nie miałyśmy bladego pojęcia,
co to znaczyło na takim statku.
383
00:31:51,359 --> 00:31:54,759
Gdy wracaliśmy z przystani,
384
00:31:55,119 --> 00:31:58,759
zwróciliśmy uwagę,
że statek był przechylony
385
00:31:59,160 --> 00:32:04,519
oraz że nad mostkiem migotały
dwie czerwone lampy.
386
00:32:04,920 --> 00:32:07,675
Oznaczały, że nie panowano nad statkiem.
387
00:32:07,759 --> 00:32:10,480
Że nie działał napęd ani ster.
388
00:32:14,480 --> 00:32:18,076
- Zna pan hiszpański?
- Tak, troszkę.
389
00:32:18,160 --> 00:32:22,640
Dlaczego ma pan na sobie kamizelkę,
skoro nic nam nie grozi?
390
00:32:23,079 --> 00:32:26,480
- Wszystko w porządku.
- Zatem dlaczego?
391
00:32:28,000 --> 00:32:29,480
Na wszelki wypadek.
392
00:32:33,440 --> 00:32:34,400
Obłęd.
393
00:32:35,200 --> 00:32:39,916
Kiedy rozległ się pierwszy alarm,
udałem się do gabinetu.
394
00:32:40,000 --> 00:32:43,235
Wszedłem na małą salę
i przez otwarte drzwi
395
00:32:43,319 --> 00:32:48,160
wytoczył się i minął mnie stół do EKG.
396
00:32:48,599 --> 00:32:51,475
Pielęgniarka,
kojarząca szybciej ode mnie,
397
00:32:51,559 --> 00:32:56,359
stwierdziła: "Statek się przechylił.
Należy zrewidować sytuację".
398
00:32:57,160 --> 00:33:01,160
Wtedy usłyszeliśmy komunikat
o podnoszącej się wodzie.
399
00:33:02,160 --> 00:33:08,039
Na szczęście do tego czasu zarządzono
ewakuację załogi z pokładów B i C.
400
00:33:15,359 --> 00:33:18,000
Można uruchomić choć jeden silnik?
401
00:33:18,880 --> 00:33:22,400
Nie dostaliśmy się jeszcze na dół,
kapitanie!
402
00:33:22,880 --> 00:33:25,759
Nie możemy zejść do maszynowni
od sterburty.
403
00:33:26,319 --> 00:33:28,156
Woda sięga do tablicy.
404
00:33:28,240 --> 00:33:30,440
Czyli toniemy? Nie rozumiem.
405
00:33:30,960 --> 00:33:32,160
Tak.
406
00:33:32,759 --> 00:33:36,400
Woda sięga do tablicy rozdzielczej.
Przepraszam pana.
407
00:33:38,839 --> 00:33:42,440
Nie uruchomimy silnika.
Awaryjny napęd jest zalany.
408
00:33:43,119 --> 00:33:47,076
Interesuje mnie tylko jedno:
czy statek ruszy, czy nie.
409
00:33:47,160 --> 00:33:48,960
Jeśli nie, zrzucam kotwice.
410
00:33:49,880 --> 00:33:54,759
Nie zdołamy włączyć silnika.
Cały generator jest zalany.
411
00:34:02,920 --> 00:34:06,799
W kilka minut po zderzeniu ze skałą,
412
00:34:07,359 --> 00:34:12,000
kapitan wiedział już, że statek
jest stracony i pójdzie na dno.
413
00:34:13,199 --> 00:34:16,480
Dlaczego więc, stojąc na tonącym statku,
414
00:34:17,519 --> 00:34:21,075
nie dopilnował, żeby opuszczono szalupy
415
00:34:21,159 --> 00:34:25,079
i ewakuowano
wszystkich pasażerów ze statku?
416
00:34:25,639 --> 00:34:27,239
Roberto, nawaliłem.
417
00:34:28,400 --> 00:34:30,760
Mijaliśmy wyspę Giglio.
418
00:34:32,360 --> 00:34:35,320
Kapitan Palombo mówił, żebyśmy ją minęli.
419
00:34:36,400 --> 00:34:40,440
Popłynąłem więc
i uderzyłem w skały na płyciźnie.
420
00:34:41,280 --> 00:34:46,159
Jestem martwy.
Nie gadaj głupot, już po mnie!
421
00:34:46,679 --> 00:34:52,199
Roberto Ferrarini pełnił w firmie rolę
"KK", czyli koordynatora kryzysowego.
422
00:34:52,519 --> 00:34:57,356
Miał się zajmować tylko
"sprawami pierwszego szczebla",
423
00:34:57,440 --> 00:35:00,760
czyli głównie tymi
dotyczącymi strony finansowej.
424
00:35:01,880 --> 00:35:06,440
Wynikającymi ze strajków, kłopotów
personalnych i drobnych usterek.
425
00:35:06,880 --> 00:35:12,519
Nie wiedział, co robić w razie
zagrożenia pasażerów i środowiska.
426
00:35:12,920 --> 00:35:17,155
Chciałem mu zrobić przyjemność
i oto co się stało.
427
00:35:17,239 --> 00:35:21,400
Mijając wyspę,
zahaczyliśmy o drobną skałkę.
428
00:35:22,079 --> 00:35:25,079
Uderzyliśmy w nią rufą
i teraz nie mamy prądu.
429
00:35:26,880 --> 00:35:32,760
Zgodnie z procedurą, wpierw należało
zawiadomić władze oraz armatora,
430
00:35:33,639 --> 00:35:38,000
który następnie miał potwierdzić
sytuację z nami.
431
00:35:39,480 --> 00:35:41,960
Jednak linie Costa
się do nas nie odezwały.
432
00:35:42,599 --> 00:35:47,955
Zapewne uznano,
że sytuacja nie była dość poważna,
433
00:35:48,039 --> 00:35:49,519
żeby zawiadamiać władze.
434
00:35:58,519 --> 00:35:59,480
Przy wejściu.
435
00:36:01,559 --> 00:36:04,995
Proszę zameldować, ile komór zalała woda.
436
00:36:05,079 --> 00:36:07,676
Na mostku wiedzieli, że statek tonął,
437
00:36:07,760 --> 00:36:12,559
ponieważ wysłali oficera Iaccarina,
aby oszacował zniszczenia.
438
00:36:13,119 --> 00:36:18,280
Ten stwierdził, że zalane były
co najmniej trzy komory.
439
00:36:18,760 --> 00:36:23,639
Przechylamy się na lewo.
Woda podeszła na metr, półtora metra.
440
00:36:24,199 --> 00:36:28,756
Procedury bezpieczeństwa mają
zapewnić, że jednostka nie zatonie.
441
00:36:28,840 --> 00:36:33,075
Jest bezpieczna,
póki zalane są dwie sąsiednie komory.
442
00:36:33,159 --> 00:36:36,280
Gdy jednak zaleje trzecią,
spisuje się ją na straty.
443
00:36:39,519 --> 00:36:43,236
Melduję, że śluza wytrzymała
i poziom wody się nie podnosi.
444
00:36:43,320 --> 00:36:47,719
Po lewej stronie
woda sięga do dwóch metrów.
445
00:36:57,239 --> 00:36:59,320
Dobrze, Roberto, posłuchaj.
446
00:37:00,199 --> 00:37:03,079
Melduję, że nie toniemy.
447
00:37:03,719 --> 00:37:05,400
Na razie zrzucę kotwice.
448
00:37:05,719 --> 00:37:11,039
Staniemy tutaj i zaczekamy
na holownik, żeby nas zabrał.
449
00:37:11,599 --> 00:37:14,396
Do pewnego momentu Schettino
450
00:37:14,480 --> 00:37:19,880
miał nadzieję, że zdoła ocalić statek,
wszystkich pasażerów i załogę.
451
00:37:20,199 --> 00:37:24,995
Nie znał jednak ogromu uszkodzeń
i powagi sytuacji.
452
00:37:25,079 --> 00:37:29,316
Prosząc Ferrariniego
o śmigłowce i holowniki,
453
00:37:29,400 --> 00:37:33,400
był jeszcze pewny,
że statek dobije do portu.
454
00:37:34,039 --> 00:37:37,196
Na morzu obowiązują pewne zasady.
455
00:37:37,280 --> 00:37:43,079
W przypadku tak dużego wypadku
każdy ma wypełnić pewną rolę.
456
00:37:43,400 --> 00:37:45,519
Nikt nie wywiązał się ze swojej.
457
00:37:45,920 --> 00:37:49,396
Najbardziej sam Schettino,
który nie zrobił nic.
458
00:37:49,480 --> 00:37:54,039
Zadzwonił tylko do Ferrariniego,
chcąc się jakoś wykaraskać.
459
00:37:54,639 --> 00:37:58,435
To właśnie jego
najbardziej niewybaczalny grzech.
460
00:37:58,519 --> 00:38:00,679
Gdzie jest kapitan, do cholery?
461
00:38:02,440 --> 00:38:05,960
- Policja.
- Policja, dobry wieczór.
462
00:38:07,079 --> 00:38:09,320
Jestem w domu ze znajomymi.
463
00:38:09,800 --> 00:38:14,196
Matka koleżanki prosiła,
żeby do państwa zadzwonić,
464
00:38:14,280 --> 00:38:19,400
bo jest na pokładzie liniowca Costa
i ponoć w coś uderzyli.
465
00:38:19,880 --> 00:38:23,280
Wszyscy siedzą teraz w kapokach.
466
00:38:24,199 --> 00:38:27,239
- Co mamy...?
- Powtórzy pani, co się stało?
467
00:38:28,880 --> 00:38:32,639
W okolicach godziny dziesiątej,
chyba sześć po,
468
00:38:33,239 --> 00:38:37,435
wpłynęło do nas zgłoszenie
od funkcjonariusza z Prato,
469
00:38:37,519 --> 00:38:40,360
który powiadomił kapitana z Livorno,
470
00:38:40,840 --> 00:38:46,599
że jedna pani usłyszała od swej matki,
będącej na pokładzie liniowca,
471
00:38:47,519 --> 00:38:49,360
iż wyłączono na nim prąd.
472
00:38:50,199 --> 00:38:54,480
Jedli akurat kolację, gdy talerze
zaczęły spadać ze stolików,
473
00:38:55,400 --> 00:38:58,719
a załoga kazała wszystkim włożyć kapoki.
474
00:38:59,599 --> 00:39:04,199
Funkcjonariusze ustalili,
że jednostka stała przy wyspie Giglio.
475
00:39:06,199 --> 00:39:09,199
Miała płynąć do Savony,
ale była skierowana na południe.
476
00:39:10,079 --> 00:39:15,880
Zdziwiło nas to, bo choć wiedzieliśmy,
że znosiły ją wiatr i prąd morski,
477
00:39:16,960 --> 00:39:22,079
była w bardzo groźnej sytuacji
ze względu na bliskość wyspy.
478
00:39:23,440 --> 00:39:28,035
Costa Concordia, tu straż przybrzeżna
z Circomare Porto Santo Stefano.
479
00:39:28,119 --> 00:39:29,440
Czy nas słyszycie?
480
00:39:30,239 --> 00:39:31,916
Słyszymy, odbiór.
481
00:39:32,000 --> 00:39:36,316
Dobry wieczór. Chciałbym spytać,
czy macie jakieś kłopoty.
482
00:39:36,400 --> 00:39:37,920
Powiedz, że nie ma prądu.
483
00:39:42,119 --> 00:39:45,039
Doszło do awarii prądu.
Właśnie to sprawdzamy.
484
00:39:45,679 --> 00:39:51,559
Trzeba udzielić wam pomocy,
czy zostaniecie przy Giglio?
485
00:39:52,360 --> 00:39:53,316
Roberto?
486
00:39:53,400 --> 00:39:56,320
Potwierdzam, zostajemy,
aż wyjaśnimy sprawę.
487
00:39:58,760 --> 00:40:00,280
Co się niby stało?
488
00:40:01,760 --> 00:40:04,555
Policja z Prato dostała zgłoszenie
489
00:40:04,639 --> 00:40:08,920
od krewnej kogoś na pokładzie.
Ponoć w jadalni wszystko się wywraca.
490
00:40:09,440 --> 00:40:13,440
Nie, to tylko awaria prądu.
Nadal badamy sytuację.
491
00:40:14,400 --> 00:40:16,239
Od dawna go nie ma?
492
00:40:17,519 --> 00:40:19,880
Od mniej więcej 20 minut.
493
00:40:20,519 --> 00:40:23,880
Dobrze. Informujcie nas o sytuacji.
494
00:40:25,159 --> 00:40:31,039
Słyszeliśmy wyraźnie rozmowę straży
przybrzeżnej z Livorno z mostkiem.
495
00:40:33,239 --> 00:40:39,236
Z lądu dało się słyszeć krzyki
pasażerów ubranych w kapoki
496
00:40:39,320 --> 00:40:45,276
oraz komunikaty z głośników,
mówiące, żeby zachowali spokój.
497
00:40:45,360 --> 00:40:49,316
Nie wyglądało to
na zwykłą awarię elektryki.
498
00:40:49,400 --> 00:40:53,920
Osobiście zadzwoniłem
na numer awaryjny kapitanatu,
499
00:40:54,679 --> 00:40:59,475
powiedzieć, że to,
co mówiono im z pokładu,
500
00:40:59,559 --> 00:41:02,840
nie pokrywało się z rzeczywistością.
501
00:41:15,679 --> 00:41:19,440
Statek obrócił się
chyba tylko z woli Boga.
502
00:41:21,519 --> 00:41:26,320
Przewróciłby się całkowicie,
gdyby wiatr nie zepchnął go na skały.
503
00:41:26,679 --> 00:41:28,760
Zginęłoby 4200 osób.
504
00:41:29,199 --> 00:41:34,039
Na pokładzie panowała panika.
Ludzie byli przerażeni.
505
00:41:34,559 --> 00:41:36,679
Każdy ratował tylko siebie.
506
00:41:37,280 --> 00:41:41,960
Mieliśmy tamtej nocy ogromne szczęście...
507
00:41:43,480 --> 00:41:48,880
że zrządzeniem losu Costa Concordia
została zniesiona w stronę Giglio...
508
00:41:49,760 --> 00:41:51,320
i tam też spoczęła.
509
00:41:52,000 --> 00:41:57,000
Inaczej byłaby to
znacznie większa katastrofa.
510
00:42:08,400 --> 00:42:14,280
Mąż powiedział: "Chodźmy na górę,
chyba widziałem tam kapoki".
511
00:42:14,760 --> 00:42:17,435
Weszliśmy osiem pięter po schodach,
512
00:42:17,519 --> 00:42:22,519
ale z nerwów zapomnieliśmy
numer swojej kajuty.
513
00:42:23,320 --> 00:42:25,559
Wreszcie ją znaleźliśmy.
514
00:42:31,559 --> 00:42:32,916
Nic nie mówili.
515
00:42:33,000 --> 00:42:37,039
Spakowaliśmy parę rzeczy,
włożyłyśmy kapoki i wyszłyśmy.
516
00:42:42,760 --> 00:42:46,716
W restauracji wszystko
dzwoniło i łoskotało.
517
00:42:46,800 --> 00:42:49,836
Słyszałam te dźwięki jeszcze długo.
518
00:42:49,920 --> 00:42:55,035
Wszędzie walały się talerze.
Tyle, że nie dało się normalnie iść.
519
00:42:55,119 --> 00:42:56,119
To był obłęd.
520
00:42:56,880 --> 00:42:59,955
Ewakuujmy załogę i pasażerów.
521
00:43:00,039 --> 00:43:01,800
Dlaczego Ferrarini nie odbiera?!
522
00:43:04,559 --> 00:43:09,316
Znów zeszliśmy na dół.
Zjawili się kolejni ludzie w kapokach.
523
00:43:09,400 --> 00:43:12,000
Część zawodziła ze strachu,
część krzyczała.
524
00:43:12,440 --> 00:43:17,716
Niektórzy ustawili się już w punkcie
zbornym, ale bez żadnego porządku.
525
00:43:17,800 --> 00:43:23,196
Wtedy pomyśleliśmy:
"Chyba przydałoby się założyć kapoki".
526
00:43:23,280 --> 00:43:27,916
Na pokładzie było dużo
włoskich dzieci z matkami.
527
00:43:28,000 --> 00:43:33,440
Gdy pytałyśmy, dokąd iść, jedni kazali
na dziób, drudzy - na rufę.
528
00:43:34,039 --> 00:43:37,115
Nie było żadnych kolejnych komunikatów,
529
00:43:37,199 --> 00:43:41,719
więc uznałyśmy, że i tak trzeba
dokądś wyjść i się rozejrzeć.
530
00:43:42,639 --> 00:43:44,039
Spróbuj włączyć silniki.
531
00:43:46,880 --> 00:43:49,119
Nie zdołamy się oprzeć prądowi?
532
00:43:54,360 --> 00:43:56,840
Służyłem na wielu statkach jako marynarz.
533
00:43:57,159 --> 00:44:01,159
Wiedziałem więc,
że trzeba iść na górę, do szalup.
534
00:44:01,519 --> 00:44:03,920
Starałem się jedną przygotować.
535
00:44:04,559 --> 00:44:07,475
Nie było tam nikogo oprócz mnie.
536
00:44:07,559 --> 00:44:10,876
Na statku była taka skromna załoga.
537
00:44:10,960 --> 00:44:15,960
Tylko jeden człowiek
przyszedł pomóc mi z szalupą.
538
00:44:19,679 --> 00:44:20,920
Był taki bałagan.
539
00:44:21,440 --> 00:44:24,396
Ludzie krzyczeli
i zrywali z siebie kapoki,
540
00:44:24,480 --> 00:44:27,155
bo nie starczyło ich dla każdego.
541
00:44:27,239 --> 00:44:32,276
A załoga mówiła:
"Są w kajutach, tylko spokojnie".
542
00:44:32,360 --> 00:44:34,920
Ludzie się darli, dzieci płakały,
543
00:44:35,400 --> 00:44:38,679
ślizgaliśmy się po mokrej podłodze...
544
00:44:40,800 --> 00:44:46,119
Wszyscy widzieli, jak statek się
przechylił i że sprawa była poważna.
545
00:44:50,119 --> 00:44:51,756
Nazywam się Nada Sabatelli
546
00:44:51,840 --> 00:44:56,440
i 13 stycznia 2012 byłam
na pokładzie Costa Concordii.
547
00:44:57,599 --> 00:45:01,480
Jestem Valentina Grattagliano
i do dziś mam swoją wejściówkę.
548
00:45:02,000 --> 00:45:07,320
Jestem Giuseppe Miccoli
i pomagałem wynieść szalupy na ląd.
549
00:45:15,320 --> 00:45:19,519
Przeszliśmy na burtę, która się unosiła.
550
00:45:20,079 --> 00:45:23,840
Wyjąłem telefon i zadzwoniłem na policję.
551
00:45:24,280 --> 00:45:26,920
Odesłano mnie do straży przybrzeżnej.
552
00:45:27,480 --> 00:45:30,356
"Zadzwoniłem do państwa.
Nie powiadomicie ich?".
553
00:45:30,440 --> 00:45:32,760
Mogli tylko podać mi numer.
554
00:45:33,199 --> 00:45:37,920
"Mówili nam, że to tylko awaria".
"Proszę pana, służyłem w marynarce.
555
00:45:38,639 --> 00:45:44,239
Gdy statek jest przechylony o dobrych
osiem stopni, to nie byle awaria".
556
00:45:44,719 --> 00:45:48,400
"Na wszelki wypadek
wysłaliśmy już trzy motorówki".
557
00:45:53,199 --> 00:45:57,075
Mój zastępca z Livorno nabrał podejrzeń.
558
00:45:57,159 --> 00:46:00,800
"Coś mi mówi, komendancie,
że nie mówią prawdy".
559
00:46:01,320 --> 00:46:03,480
Znów zadzwoniłem na mostek.
560
00:46:04,159 --> 00:46:09,480
Dopiero wtedy załoga Concordii
przyznała, że to nie awaria prądu,
561
00:46:10,079 --> 00:46:13,159
tylko że statek zaczął nabierać wody.
562
00:46:13,920 --> 00:46:17,280
Czyli nie macie prądu
i do tego przeciekacie?
563
00:46:18,960 --> 00:46:21,559
Przeciekamy, zgadza się.
564
00:46:22,440 --> 00:46:25,880
Przysłać holownik
lub kogoś innego do pomocy?
565
00:46:26,280 --> 00:46:28,599
Czy są jacyś ranni?
566
00:46:29,800 --> 00:46:35,679
Wezwaliśmy już holownik,
a wszyscy pasażerowie mają kapoki.
567
00:46:37,159 --> 00:46:40,760
Z początku zareagowałem na wieści
ze strachem.
568
00:46:42,519 --> 00:46:47,280
Amerykanie mawiają, że szykujemy się
do akcji ratunkowej całe życie,
569
00:46:48,320 --> 00:46:52,320
modląc się, by do niej nie doszło,
ponieważ w takich sytuacjach...
570
00:46:53,239 --> 00:46:57,880
zawsze ponosi się jakąś cenę -
liczoną w ludzkich istnieniach.
571
00:47:01,559 --> 00:47:07,000
Skierowaliśmy na miejsce jednostkę,
która znajdowała się niedaleko.
572
00:47:08,599 --> 00:47:11,280
Kapitanie, właśnie podpływamy.
573
00:47:12,280 --> 00:47:14,559
Spojrzawszy na statek, zameldowano,
574
00:47:15,239 --> 00:47:21,119
że sterburta była zanurzona w wodzie,
a rufa - tkwiła na skałach.
575
00:47:22,039 --> 00:47:25,400
Ponadto kotwica od strony
sterburty była spuszczona.
576
00:47:27,639 --> 00:47:31,840
Znaczyło to, że statek był gotów
do opuszczenia szalup.
577
00:47:33,119 --> 00:47:35,639
Dlaczego nie opuszczają szalup?
578
00:47:38,280 --> 00:47:41,316
Woda zalała rufowe windy
i wciąż się podnosi.
579
00:47:41,400 --> 00:47:43,960
Wejdę po schodach pożarowych!
580
00:47:44,960 --> 00:47:47,760
Słuchaj, Roberto, robi się coraz gorzej.
581
00:47:50,119 --> 00:47:51,840
Jeszcze nie.
582
00:47:52,800 --> 00:47:57,079
Około wpół do jedenastej
wciąż nie wezwał pomocy...
583
00:47:58,119 --> 00:48:00,000
ani nie zarządził alarmu.
584
00:48:01,039 --> 00:48:04,559
Nie wydał także rozkazu
do opuszczenia pokładu.
585
00:48:09,480 --> 00:48:13,836
Załoga stała przed szalupami
i nie pozwalała do nich wsiąść.
586
00:48:13,920 --> 00:48:17,920
Wręcz przeciwnie:
członkini załogi powiedziała...
587
00:48:19,119 --> 00:48:21,440
"Proszę skierować się do kajut.
588
00:48:22,840 --> 00:48:25,995
I nie wpadać w panikę".
589
00:48:26,079 --> 00:48:31,595
W imieniu kapitana prosimy państwa
o wrócenie do kajut
590
00:48:31,679 --> 00:48:34,039
lub do głównej hali, jak państwo wolą.
591
00:48:34,400 --> 00:48:37,960
W całości panujemy nad sytuacją, dobrze?
592
00:48:41,000 --> 00:48:43,800
Kapitanie, pasażerowie schodzą do łodzi.
593
00:48:44,760 --> 00:48:47,760
- Czy mamy ogłosić alarm?
- Czekajcie.
594
00:48:48,679 --> 00:48:53,679
Członkowie załogi naciskali,
żeby ogłosić alarm generalny,
595
00:48:54,119 --> 00:48:55,955
a on - kazał im czekać.
596
00:48:56,039 --> 00:49:00,995
Do ostatniej chwili kombinował,
jak uniknąć odpowiedzialności,
597
00:49:01,079 --> 00:49:02,880
wiedząc, że statek zatonie.
598
00:49:03,360 --> 00:49:06,519
- Trzeba opuścić pokład!
- Wiejcie stamtąd!
599
00:49:07,280 --> 00:49:08,719
Zarządźmy ewakuację!
600
00:49:09,519 --> 00:49:11,760
Za chwilę. Zadzwonię do Ferrariniego.
601
00:49:25,079 --> 00:49:29,440
Roberto, wszystko wysiadło.
Jestem 200 metrów od brzegu.
602
00:49:29,920 --> 00:49:32,475
Panie i panowie, prosimy o uwagę.
603
00:49:32,559 --> 00:49:36,155
Proszę zachować spokój
i udać się do punktu zbornego,
604
00:49:36,239 --> 00:49:41,676
znajdującego się na czwartym
pokładzie, w swoim kapoku.
605
00:49:41,760 --> 00:49:44,239
Proszę słuchać poleceń załogi.
606
00:49:49,239 --> 00:49:52,115
Rozmawiałem z nadającym komunikaty.
607
00:49:52,199 --> 00:49:55,320
Pasażerowie są spokojni.
Jesteśmy tuż przy wyspie.
608
00:49:57,519 --> 00:50:01,316
Zeszliśmy na wypchany po brzegi
czwarty pokład.
609
00:50:01,400 --> 00:50:04,639
Już rozgrywały się tam dantejskie sceny.
610
00:50:05,280 --> 00:50:11,079
Ludzie biegali jak szaleni,
darli się, popychali...
611
00:50:11,440 --> 00:50:17,316
Nikt nie mówił: "Najpierw kobiety
i dzieci". Zachowywali się inaczej.
612
00:50:17,400 --> 00:50:21,276
Była to skrajna sytuacja,
więc nikogo nie piętnuję,
613
00:50:21,360 --> 00:50:25,356
jednak zszokowało mnie to,
że każdy dbał tylko o siebie,
614
00:50:25,440 --> 00:50:29,159
a na pokładzie panowały opłakane warunki.
615
00:50:30,280 --> 00:50:33,679
Costa Concordia, czy trzeba wam pomóc?
616
00:50:34,079 --> 00:50:36,679
- Wzywacie pomocy?
- Co im powiedzieć?
617
00:50:38,559 --> 00:50:41,280
Że w tym momencie ogłaszamy alarm.
618
00:50:44,119 --> 00:50:48,000
Właśnie nadajemy sygnał alarmowy.
619
00:50:49,599 --> 00:50:51,920
Wreszcie skłoniłem ich, by nadali sygnał.
620
00:50:53,440 --> 00:50:57,239
Gdyby jeszcze zwlekali,
ratownicy dopłynęliby tym później.
621
00:51:00,000 --> 00:51:04,000
Wpłynął na skały z prędkością 17 węzłów.
622
00:51:05,800 --> 00:51:10,440
Nie żartuję teraz i go nie wybielam,
ale przynajmniej nie zatonął.
623
00:51:11,320 --> 00:51:12,800
4000 ludzi na pokładzie.
624
00:51:14,880 --> 00:51:20,475
Nawet 50 jednostek to za mało,
żeby wszystkich zabrać.
625
00:51:20,559 --> 00:51:22,719
Musieli się stamtąd wydostać.
626
00:51:23,280 --> 00:51:25,760
A ich los był w rękach dowódców.
627
00:51:26,880 --> 00:51:31,039
Jeśli oficerowie z mostka
nie pomogą ratownikom w ich misji...
628
00:51:32,239 --> 00:51:33,320
nic się nie uda.
629
00:51:33,719 --> 00:51:37,639
Rozumiem, że mogli być
wstępnie nieco zagubieni,
630
00:51:38,400 --> 00:51:41,760
jednak po ponad godzinie,
gdy wiedzieli...
631
00:51:42,840 --> 00:51:46,320
gdy było już pewne, że statek zatonie...
632
00:51:47,079 --> 00:51:52,435
ile jeszcze zamierzali zwlekać
z opuszczeniem szalup
633
00:51:52,519 --> 00:51:56,679
i ocaleniem pasażerów?
Kapitan wciąż tego nie zrobił.
634
00:51:57,079 --> 00:52:00,960
Gdy na mostek dotarły
potwierdzone informacje,
635
00:52:01,320 --> 00:52:04,800
Schettino natychmiast ogłosił alarm.
636
00:52:05,360 --> 00:52:09,115
Chciał się wpierw jak najbardziej
zbliżyć do brzegu.
637
00:52:09,199 --> 00:52:15,000
Gdyby wydał ten rozkaz, gdy statek
mknął ze znaczna prędkością,
638
00:52:15,519 --> 00:52:19,480
szalupy prawdopodobnie
by się powywracały.
639
00:52:20,000 --> 00:52:24,075
Setki osób poniosłyby wtedy śmierć.
640
00:52:24,159 --> 00:52:28,276
Śledczy powinni byli oszacować
potencjalne straty w ludziach,
641
00:52:28,360 --> 00:52:30,840
zlecając wykonanie
odpowiednich symulacji.
642
00:52:38,679 --> 00:52:43,079
Jestem Mario Pellegrini.
13 stycznia 2012 roku
643
00:52:43,519 --> 00:52:47,159
byłem wiceburmistrzem wyspy Giglio.
644
00:52:51,079 --> 00:52:55,239
Tak się złożyło, że wróciłem akurat
z rejsu liniowcem w USA.
645
00:52:56,159 --> 00:52:58,515
Już miałem kłaść się spać,
646
00:52:58,599 --> 00:53:02,480
ponieważ wciąż byłem
przemęczony po podróży.
647
00:53:03,000 --> 00:53:07,239
Zadzwonił do mnie nagle szef
naszej rejonowej policji
648
00:53:07,679 --> 00:53:11,800
i oznajmił, że jednostka ma kłopoty
tuż przy naszym porcie.
649
00:53:12,280 --> 00:53:16,559
Wsiadłem więc do samochodu
i pojechałem na miejsce.
650
00:53:20,000 --> 00:53:24,360
Gdy wjechałem na trasę
okrążającą wyspę od wschodu,
651
00:53:25,000 --> 00:53:28,480
nie mogłem uwierzyć własnym oczom.
652
00:53:29,360 --> 00:53:34,880
Ujrzałem wielki, oświetlony statek,
tkwiący na naszych skałach.
653
00:53:35,320 --> 00:53:40,599
Jechałem dalej, bo znałem trasę
na pamięć, lub raczej znał ją mój wóz.
654
00:53:41,159 --> 00:53:44,555
Nie mogłem jednak oderwać oczu od statku.
655
00:53:44,639 --> 00:53:50,519
Poczułem przypływ adrenaliny i nagle
senność ustąpiła jak ręką odjął.
656
00:53:54,320 --> 00:53:58,119
Stanąłem pośrodku placu
i wysiadłem z samochodu.
657
00:53:58,719 --> 00:54:03,039
Burmistrz wyspy dotarł na miejsce
kilka minut przede mną.
658
00:54:03,719 --> 00:54:06,679
We dwóch wkroczyliśmy do akcji.
659
00:54:07,719 --> 00:54:11,955
Obdzwoniliśmy każdego, kto mógłby
pomóc, otworzyliśmy szkoły,
660
00:54:12,039 --> 00:54:17,400
wdrożyliśmy innymi słowy wszystkie
procedury ratunkowe, które mogliśmy.
661
00:54:17,920 --> 00:54:21,119
Wciąż nie wiedzieliśmy,
co się właściwie stało.
662
00:54:35,159 --> 00:54:38,555
Gdy wydano rozkaz do opuszczenia pokładu,
663
00:54:38,639 --> 00:54:42,159
mój partner, ekspert,
stwierdził, że ma tego dość.
664
00:54:43,760 --> 00:54:47,435
Podszedł do chłopaka
stojącego przy barierce,
665
00:54:47,519 --> 00:54:51,716
potrząsnął nim i powiedział:
"Z drogi, przepuść nas do szalup.
666
00:54:51,800 --> 00:54:53,396
Dłużej nie zostaniemy".
667
00:54:53,480 --> 00:54:56,679
Na całym pokładzie panowało zamieszanie.
668
00:54:57,000 --> 00:55:00,196
Ludzie biegali niczym bezgłowe kurczaki,
669
00:55:00,280 --> 00:55:03,196
nie wiedząc, do której szalupy wsiąść.
670
00:55:03,280 --> 00:55:06,075
Wskakiwali do pierwszej lepszej,
671
00:55:06,159 --> 00:55:10,079
niekiedy wypadając i ślizgając się
po przechylonym pokładzie.
672
00:55:10,920 --> 00:55:12,760
To było coś tragicznego.
673
00:55:13,119 --> 00:55:18,199
Starałem się powiedzieć im,
że byliśmy raptem 200 metrów od wyspy.
674
00:55:19,760 --> 00:55:22,916
Byłem pewny,
że byliśmy na otwartym oceanie.
675
00:55:23,000 --> 00:55:27,559
Nie mieliśmy okazji
spojrzeć w drugim kierunku.
676
00:55:27,880 --> 00:55:30,400
Dlaczego nikt nie uspokajał pasażerów?
677
00:55:31,519 --> 00:55:37,236
Skoro opuszczamy szalupy,
czy mam ogłosić, że opuszczamy statek?
678
00:55:37,320 --> 00:55:40,115
Zaraz. Na razie ewakuujemy pasażerów.
679
00:55:40,199 --> 00:55:43,599
Powtórz: "Ewakuujemy pasażerów na ląd".
680
00:55:44,559 --> 00:55:48,320
Ewakuujemy pasażerów na ląd -
własnymi siłami.
681
00:55:50,840 --> 00:55:54,760
Nie mógł się pogodzić z tym,
że jako kapitan statku
682
00:55:55,519 --> 00:55:59,756
musiał kazać pasażerom go opuścić.
683
00:55:59,840 --> 00:56:01,559
To była skaza na honorze.
684
00:56:03,079 --> 00:56:06,920
Jest zbyt zarozumiały.
Nie było go na to stać.
685
00:56:10,079 --> 00:56:13,639
Gdy wróciłem do szalupy,
niczego się nie dowiedziawszy,
686
00:56:14,000 --> 00:56:16,519
ta była już gotowa do wypłynięcia.
687
00:56:17,360 --> 00:56:19,280
Pytam żony: "Co tu robisz?".
688
00:56:19,719 --> 00:56:22,155
"Czekam". "Nie ma na co czekać. Wsiadaj".
689
00:56:22,239 --> 00:56:25,239
Wsiedliśmy i zostało
tylko jedno puste miejsce.
690
00:56:26,800 --> 00:56:30,475
Pracownik zaczął odpychać szalupę,
691
00:56:30,559 --> 00:56:33,199
a ponieważ statek był przechylony,
692
00:56:33,679 --> 00:56:37,400
opuszczając się,
zahaczyliśmy o pokład poniżej.
693
00:56:39,119 --> 00:56:45,000
Musieliśmy nieco rozhuśtać szalupę,
żeby oderwała się od burty i zjechała.
694
00:56:50,079 --> 00:56:53,199
Matko boska. Myślałem, że już po nas.
695
00:56:58,079 --> 00:57:03,000
Spadaliśmy z trzeciego piętra,
a w szalupie była setka osób.
696
00:57:03,400 --> 00:57:06,559
To tak, jakbyśmy spadli na lity beton.
697
00:57:10,440 --> 00:57:15,320
Myślałam, że zaraz umrę
i zaczęłam się modlić.
698
00:57:17,719 --> 00:57:22,716
Patrząc wstecz nieco się wstydzę,
że będąc w takiej chwili...
699
00:57:22,800 --> 00:57:24,356
Przez kim? Nie znali cię.
700
00:57:24,440 --> 00:57:28,880
...myślałam tylko o stwórcy,
ale taka jest prawda.
701
00:57:31,159 --> 00:57:34,880
Załoga Guardia di Finanza
dawała sygnały świetlne
702
00:57:35,400 --> 00:57:39,599
i pokazywała zasysającą wodę
wyrwę w kadłubie statk
703
00:57:41,039 --> 00:57:44,276
W życiu czegoś takiego nie widziałem.
704
00:57:44,360 --> 00:57:48,360
Był wypatroszony.
Jakby ktoś przeciął go brzytwą.
705
00:57:55,400 --> 00:58:00,360
Powtarzałam za innymi,
żeby iść na dziób, bo tam są szalupy.
706
00:58:00,679 --> 00:58:03,960
A potem ktoś rzucił:
"Nie idźcie, już się skończyły".
707
00:58:06,920 --> 00:58:08,836
Nie zdążyłam się wystraszyć.
708
00:58:08,920 --> 00:58:12,320
Tylko funkcjonowałam.
Nie wierzyłam w to, co się działo.
709
00:58:20,639 --> 00:58:26,356
Obsługa miała kłopoty
z przygotowaniem szalup do drogi.
710
00:58:26,440 --> 00:58:30,280
Wpierw wyciągali z nich kotwice.
711
00:58:30,760 --> 00:58:33,840
Widziałem kucharza, kelnera, pokojówki...
712
00:58:34,519 --> 00:58:38,880
Byli tam wszyscy prócz oficerów.
Ich - nie widziałem.
713
00:58:39,519 --> 00:58:44,960
Z tego, co widziałem,
oficerowie ewakuowali całą resztę.
714
00:58:45,559 --> 00:58:47,760
Jestem skończony jako kapitan.
715
00:58:48,960 --> 00:58:51,199
Wpłynęliśmy statkiem na mieliznę.
716
00:58:52,760 --> 00:58:55,400
Postępujemy zgodnie z procedurami.
717
00:58:56,159 --> 00:58:58,719
Bez obaw, uratujemy wszystkich pasażerów.
718
00:59:00,360 --> 00:59:03,119
Spokojnie. Panujemy nad sytuacją.
719
00:59:04,960 --> 00:59:08,599
Jako stażysta oficerski,
w razie sytuacji kryzysowej
720
00:59:09,000 --> 00:59:13,119
miałem przewodzić brygadą Tango-India,
ratującą rannych.
721
00:59:13,519 --> 00:59:17,960
Zacząłem więc
szukać ich na statku tuż po kolizji.
722
00:59:18,559 --> 00:59:22,440
Dzięki przypływowi adrenaliny
mogłem zdać się na instynkt.
723
00:59:22,920 --> 00:59:26,396
To one kierowały mną
do czasu zejścia na ląd.
724
00:59:26,480 --> 00:59:29,000
Roberto, ewakuujemy pasażerów.
725
00:59:29,519 --> 00:59:31,719
Osiedliśmy tam, gdzie chciałem.
726
00:59:32,280 --> 00:59:34,599
Spuściłem obie kotwice przy porcie.
727
00:59:35,280 --> 00:59:39,960
Rufa tkwi na mieliźnie.
Nie mogę się stąd nigdzie ruszyć.
728
00:59:41,320 --> 00:59:42,800
Co powiedzieć prasie?
729
00:59:43,960 --> 00:59:46,756
Tu kapitan z Livorno. Miałbym prośbę.
730
00:59:46,840 --> 00:59:49,440
Wie pan, ilu pasażerów czeka na szalupy?
731
00:59:49,800 --> 00:59:53,035
Wydaje mi się,
że ewakuowano niemal wszystkich.
732
00:59:53,119 --> 00:59:56,236
Niech pan oszacuje.
Służby muszą to wiedzieć,
733
00:59:56,320 --> 01:00:00,396
żeby wysłać odpowiednią liczbę jednostek.
734
01:00:00,480 --> 01:00:02,236
Zostało 200, 300 osób.
735
01:00:02,320 --> 01:00:07,075
Czyli rozumiem,
że ewakuowano już 4000 pasażerów.
736
01:00:07,159 --> 01:00:10,119
Wszyscy opuszczają pokład,
czy ktoś zostaje?
737
01:00:10,480 --> 01:00:13,356
Ja zostanę,
bo jesteśmy bardzo blisko brzegu.
738
01:00:13,440 --> 01:00:18,555
Myślę, że osiedliśmy już
na lądzie, bo woda...
739
01:00:18,639 --> 01:00:24,356
Chyba nabraliśmy jej tyle,
że zaraz przestaniemy się przechylać.
740
01:00:24,440 --> 01:00:27,075
- Nie powinno być gorzej.
- Zostaje pan sam?
741
01:00:27,159 --> 01:00:30,276
- Czy ktoś jeszcze?
- Myślę, że tylko ja.
742
01:00:30,360 --> 01:00:32,960
Tylko pan. Przyjąłem, kapitanie.
743
01:00:35,719 --> 01:00:38,079
Chodź z dokumentami na czwarty pokład.
744
01:00:45,199 --> 01:00:46,519
Czy opuszczamy pokład?
745
01:00:47,400 --> 01:00:50,000
Tego nie powiedziałem. Chodź ze mną.
746
01:00:50,440 --> 01:00:54,639
Jako dowódca statku, Schettino
powinien zostać na jego mostku,
747
01:00:55,079 --> 01:00:56,239
a nie wędrować.
748
01:00:56,960 --> 01:01:02,840
Miał obowiązek zostać na mostku,
nadzorować stamtąd akcję ratunkową
749
01:01:03,400 --> 01:01:06,239
i opuścić pokład jako ostatni.
750
01:01:13,599 --> 01:01:18,639
Ujrzeliśmy szalupy
opuszczające wielki statek.
751
01:01:19,000 --> 01:01:24,880
Gdy dobijały do brzegu, zaczęliśmy
pomagać pasażerom w zejściu na ląd.
752
01:01:27,360 --> 01:01:31,475
Zadawaliśmy wiele pytań,
ale nikt nic nie wiedział.
753
01:01:31,559 --> 01:01:34,559
Uznałem: "Szefie, chyba wejdę na pokład".
754
01:01:35,000 --> 01:01:37,639
Burmistrz pokiwał głową i się zgodził.
755
01:01:38,280 --> 01:01:42,356
W drodze na statek
patrzyłem na niego oniemiały.
756
01:01:42,440 --> 01:01:45,916
Z bliska wydawał się
jeszcze większy i groźniejszy.
757
01:01:46,000 --> 01:01:50,760
Górował nade mną,
jakby lada chwila miał na mnie runąć.
758
01:01:51,079 --> 01:01:57,035
Stanęliśmy przy dziobie
i weszliśmy po drabinie na pokład.
759
01:01:57,119 --> 01:01:59,960
Było to nader trudne.
760
01:02:00,880 --> 01:02:04,515
Wszedłszy na pokład,
zacząłem szukać oficera.
761
01:02:04,599 --> 01:02:09,360
Błąkałem się po pokładzie 20 minut,
próbując trafić na mostek,
762
01:02:09,760 --> 01:02:11,635
ale nikogo nie znalazłem.
763
01:02:11,719 --> 01:02:16,716
Gdy przeszedłem na prawą stronę,
spotkałem starszych pasażerów,
764
01:02:16,800 --> 01:02:21,320
którzy nie mogli dostać się
na szalupy uwięzione pod statkiem.
765
01:02:21,840 --> 01:02:25,440
Wszyscy ci ludzie
przeszli tam z drugiej burty.
766
01:02:26,039 --> 01:02:28,159
Postanowiłem przejść na lewą
767
01:02:28,519 --> 01:02:32,679
i zabrać stamtąd jak najwięcej ludzi.
768
01:02:35,440 --> 01:02:38,435
W pewnej chwili
przestali opuszczać szalupy,
769
01:02:38,519 --> 01:02:42,039
ponieważ obijały się o przechylony kil.
770
01:02:42,960 --> 01:02:47,199
Wszyscy musieli
przedostać się na drugą burtę,
771
01:02:47,519 --> 01:02:51,360
bo wtedy znaleźliby się bliżej wody.
772
01:02:57,559 --> 01:03:01,676
Gdy szalupy się skończyły,
do wody wrzucono pontony.
773
01:03:01,760 --> 01:03:07,639
Musieliśmy je samodzielnie nadmuchać,
a potem wczołgać się do środka.
774
01:03:07,960 --> 01:03:12,480
Powiedziałam Sandrze:
"Błagam, nie każ mi, nie dam rady.
775
01:03:13,239 --> 01:03:18,800
Zaczekajmy, aż będzie się dało wejść
do wody, zamiast do niej skakać".
776
01:03:19,199 --> 01:03:22,555
Czekałyśmy na to bardzo długo.
777
01:03:22,639 --> 01:03:26,280
Już wyobrażałam sobie, jak dryfujemy,
gdy wróciła po nas łódka.
778
01:03:26,719 --> 01:03:29,760
Podpłynęła bardzo blisko statku
779
01:03:30,320 --> 01:03:33,679
i mogłyśmy dostać się na pokład,
nie mocząc nóg.
780
01:03:51,480 --> 01:03:54,119
Były mniej, więcej okolice północy.
781
01:03:55,079 --> 01:04:00,440
Motorówka zjawiła się akurat,
gdy statek znów się przechylał.
782
01:04:01,079 --> 01:04:05,159
W tym momencie wskoczyliśmy na pokład.
783
01:04:06,679 --> 01:04:10,840
Wskoczyłem ja,
Salvatore oraz kapitan Schettino.
784
01:04:11,760 --> 01:04:16,440
Zobaczyłem wśród nas kapitana,
gdy weszliśmy na dach łodzi.
785
01:04:16,960 --> 01:04:19,920
Chwilę później trzeci pokład
znalazł się pod wodą.
786
01:04:20,360 --> 01:04:23,840
Nie dało się już
wejść na niego od tamtej strony.
787
01:04:24,239 --> 01:04:28,880
Każdy, kto wtedy na nim stał,
też się zanurzył.
788
01:04:29,519 --> 01:04:34,119
A tkwiąc w wodzie, przy pływach
i wirach, które mogły powstać,
789
01:04:34,679 --> 01:04:37,199
przetrwanie nie było gwarantowane.
790
01:04:37,800 --> 01:04:42,599
Instynkt przetrwania
kazał mi wtedy wskoczyć do szalupy.
791
01:04:51,519 --> 01:04:54,480
Przyznam, że miałem wielkie szczęście,
792
01:04:55,239 --> 01:05:00,880
bo gdy tylko wszedłem
z lewej strony na czwarty pokład,
793
01:05:01,599 --> 01:05:03,880
statek zaczął się przechylać.
794
01:05:04,599 --> 01:05:09,916
Przechylił się po raz trzeci.
To był najbardziej dramatyczny etap,
795
01:05:10,000 --> 01:05:14,679
ponieważ jedna burta
znalazła się całkiem pod wodą.
796
01:05:17,360 --> 01:05:21,400
Szum wody był okropny. Uderzyła z taką...
797
01:05:22,800 --> 01:05:26,679
niewyobrażalną siłą.
Wszystkich nas ogarnął strach.
798
01:05:30,679 --> 01:05:35,475
Prawie przeszliśmy na drugą stronę,
gdy kadłubem znów szarpnęło,
799
01:05:35,559 --> 01:05:40,115
a woda zaczęła pędzić w naszym kierunku.
800
01:05:40,199 --> 01:05:42,559
Wpadliśmy w panikę. "Do tyłu, do tyłu"!
801
01:05:42,880 --> 01:05:45,599
Ciągnęliśmy za ręce dwie starsze panie,
802
01:05:45,960 --> 01:05:48,559
ale na próżno. Obaj się ślizgaliśmy.
803
01:05:49,880 --> 01:05:52,800
Ostatecznie utknęliśmy przy windach.
804
01:05:53,280 --> 01:05:58,800
W chwili, gdy woda sięgała nam
do pasa, otworzyły się drzwi.
805
01:05:59,880 --> 01:06:03,119
Mało powiedziane. Wręcz je rozerwało.
806
01:06:03,920 --> 01:06:07,960
Jedna ze staruszek wydała
z siebie krótki krzyk...
807
01:06:11,119 --> 01:06:12,079
i było po nich.
808
01:06:15,920 --> 01:06:17,635
Nie miały szans.
809
01:06:17,719 --> 01:06:22,396
Jeśli ktoś się wtedy nie trzymał,
woda zmyła go i zabrała.
810
01:06:22,480 --> 01:06:26,000
Wydawało mi się, że zostaliśmy tylko my.
811
01:06:27,599 --> 01:06:29,599
Stała przy mnie druga kobieta.
812
01:06:30,239 --> 01:06:34,796
Ściskała mnie mocno i mówiła,
że nie chce umierać.
813
01:06:34,880 --> 01:06:38,836
"Nie umrze pani. Ma pani na sobie kapok
814
01:06:38,920 --> 01:06:42,360
i głowa wystaje pani nad wodę.
Nie ma się czego bać".
815
01:06:44,559 --> 01:06:48,280
Tylko że w windzie i w szybie to...
816
01:06:50,840 --> 01:06:51,800
nic nie dało.
817
01:06:56,400 --> 01:06:58,119
Nie wiedzieliśmy co nas czeka.
818
01:06:58,639 --> 01:07:01,639
Druga burta
była już poza naszym zasięgiem,
819
01:07:02,559 --> 01:07:06,756
a nasza - coraz bardziej
pogrążała się pod wodą.
820
01:07:06,840 --> 01:07:12,079
Logicznie zaczęliśmy wpadać w panikę.
821
01:07:12,599 --> 01:07:18,000
Wiedzieliśmy, że znaleźliśmy się
w beznadziejnej sytuacji,
822
01:07:19,079 --> 01:07:21,239
z której nie ma ucieczki.
823
01:07:25,440 --> 01:07:29,155
Wkrótce statek przestał się przechylać,
824
01:07:29,239 --> 01:07:35,119
i cudownym zrządzeniem losu
oświetlił nas będący w pełni księżyc.
825
01:07:36,039 --> 01:07:39,796
Na mostku musiało być około stu osób.
826
01:07:39,880 --> 01:07:44,199
To był ogromny tłum.
Widziałem całe rodziny z dziećmi.
827
01:07:44,679 --> 01:07:48,396
Każdy chciał uciec.
"Zachowujecie się jak zwierzęta.
828
01:07:48,480 --> 01:07:51,920
Wypuśćcie kobiety i dzieci.
Nie bądźcie tacy".
829
01:07:52,880 --> 01:07:57,595
W odpowiedzi usłyszałem za sobą
dla odmiany kojący głos.
830
01:07:57,679 --> 01:08:01,236
"Niech pan tak nie mówi,
to wszystko ze strachu".
831
01:08:01,320 --> 01:08:05,360
Odwróciłem się
i ujrzałem pana trochę po 60-ce,
832
01:08:05,679 --> 01:08:11,559
lekko pulchnego, z brodą,
dużymi oczami i uśmiechem.
833
01:08:12,119 --> 01:08:17,436
Ludzie wpadli w panikę,
a wtedy nie ma mowy o...
834
01:08:17,520 --> 01:08:19,955
Mówią o tym na szkoleniach.
835
01:08:20,039 --> 01:08:24,039
Podobno nawet kapitan
stracił nad sobą panowanie.
836
01:08:24,439 --> 01:08:28,239
Nigdy nie wiadomo,
jak ktoś zareaguje w takim momencie.
837
01:08:28,600 --> 01:08:31,680
Nawet jeśli jest kapitanem statku.
838
01:08:32,439 --> 01:08:36,359
Nawet on może ulec panice
w chwili słabości.
839
01:08:50,199 --> 01:08:51,800
Jestem Roberto Galli.
840
01:08:52,479 --> 01:08:57,079
W 2012 roku byłem
komendantem policji na wyspie Giglio.
841
01:08:57,640 --> 01:09:03,520
To ja znalazłem tamtej nocy na brzegu
kapitana Francisca Schettina.
842
01:09:07,960 --> 01:09:12,159
Udało nam się dotrzeć na skały
sąsiadujące z wrakiem Concordii.
843
01:09:12,560 --> 01:09:16,115
Rozbitkowie płynęli wpław
i część była ranna.
844
01:09:16,199 --> 01:09:18,756
Znalazł się wśród nich inwalida.
845
01:09:18,840 --> 01:09:23,155
Wszyscy stali w ciasnej grupie,
żeby się ogrzać,
846
01:09:23,239 --> 01:09:27,920
gdyż choć była to śliczna noc,
wciąż był 13 stycznia.
847
01:09:30,159 --> 01:09:33,600
Zastałem na tej ścieżce
pięcioro, sześcioro ludzi.
848
01:09:34,000 --> 01:09:37,720
Jeden z nich powiedział,
że jest oficerem ze statku,
849
01:09:38,119 --> 01:09:43,119
a kawałek dalej kapitan Schettino
rozmawiał przez telefon.
850
01:09:46,560 --> 01:09:51,955
Zbliżyłem się do niego,
przedstawiłem się i powiedziałem:
851
01:09:52,039 --> 01:09:57,275
"Kapitanie, mogę pana zabrać do portu,
by wrócił pan na statek".
852
01:09:57,359 --> 01:10:01,439
Nie wyglądał na mokrego,
a zatem nie wpadł do wody.
853
01:10:02,199 --> 01:10:05,880
Tymczasem reszta oficerów była mokra.
854
01:10:06,760 --> 01:10:10,756
Kapitan odrzekł:
"Nie, muszę zostać na brzegu,
855
01:10:10,840 --> 01:10:13,600
ponieważ koordynuję stąd ewakuację".
856
01:10:14,279 --> 01:10:18,960
Zdziwiony spytałem:
"Czym chce pan koordynować z lądu?".
857
01:10:19,279 --> 01:10:24,560
Część oficerów także mówiła:
"Kapitanie, niech pan jedzie i wraca".
858
01:10:25,159 --> 01:10:30,439
Uparł się jednak, że zostanie
i nikt nie mógł go od tego odwieść.
859
01:10:40,000 --> 01:10:44,075
Halo. Tu De Falco z Livorno.
Rozmawiam z kapitanem?
860
01:10:44,159 --> 01:10:46,596
Tak, kapitanie, dobry wieczór.
861
01:10:46,680 --> 01:10:49,516
Schettino, na pokładzie są ludzie.
862
01:10:49,600 --> 01:10:53,355
Podpłyńcie łodzią od sterburty.
863
01:10:53,439 --> 01:10:56,716
Wydaje mi się,
że na tamtym etapie do kapitana
864
01:10:56,800 --> 01:11:01,079
nie dotarło jeszcze,
co się właściwie stało.
865
01:11:01,920 --> 01:11:07,800
Wciąż nie przetworzył ogromu zniszczeń
ani rozgrywającej się wtedy tragedii.
866
01:11:09,840 --> 01:11:13,716
- Nadzoruję akcję ratunkową.
- Co pan zrobi z brzegu?
867
01:11:13,800 --> 01:11:19,680
Fakt, że utrzymywał, iż nadzorował
akcję ratunkową, stojąc w miejscu,
868
01:11:20,920 --> 01:11:26,520
z którego nie dało się nic zrobić,
świadczył o jego stanie umysłu.
869
01:11:27,199 --> 01:11:33,079
Właśnie wtedy odbył tamtą
słynną rozmowę z kapitanem De Falco.
870
01:11:33,560 --> 01:11:34,720
Jazda na pokład!
871
01:11:35,039 --> 01:11:38,840
- Komandorze, proszę...
- Nie, niech pan wraca na pokład.
872
01:11:40,520 --> 01:11:43,439
- Dobrze, ruszam.
- Natychmiast!
873
01:11:46,560 --> 01:11:52,439
Schettino stwierdził, że stojąc
na skałach był w kontakcie z...
874
01:11:54,399 --> 01:11:58,319
z kapitanatem portu
i odpowiedzialnymi organami.
875
01:11:58,960 --> 01:12:04,439
Że koordynował z brzegu
operację ratunkową.
876
01:12:05,159 --> 01:12:10,239
Mówił, z której strony podpłynąć,
gdzie byli ludzie i tak dalej.
877
01:12:10,600 --> 01:12:13,439
Powiedział mi także, że w pewnej chwili
878
01:12:14,079 --> 01:12:19,235
zobaczył na wodzie
jednostkę z reflektorem
879
01:12:19,319 --> 01:12:24,479
i dał jej sygnał,
że chciałby wrócić na pokład.
880
01:12:30,520 --> 01:12:32,155
Jestem Massimo Bancalà.
881
01:12:32,239 --> 01:12:36,439
Tamtego wieczora służyłem
na pokładzie jednostki Aegilium.
882
01:12:37,279 --> 01:12:40,760
W sumie wydobyliśmy z szalup
80 rozbitków.
883
01:12:41,840 --> 01:12:45,315
Następnie naszą łódź ratunkową
wysłano na wodę,
884
01:12:45,399 --> 01:12:48,516
żeby wyłowić ewentualne dryfujące osoby
885
01:12:48,600 --> 01:12:51,760
i udzielić pomocy tym
na prawej burcie Concordii.
886
01:12:52,279 --> 01:12:56,836
Gdy podpłynęliśmy od sterburty,
zobaczyliśmy dwie osoby,
887
01:12:56,920 --> 01:13:02,800
chcące zwrócić naszą uwagę
sygnałami świetlnymi. Podpłynęliśmy.
888
01:13:03,920 --> 01:13:06,760
Jedną z tych osób był kapitan Schettino.
889
01:13:10,000 --> 01:13:14,720
Wszedł na pokład łodzi,
a gdy ta zbliżyła się do statku,
890
01:13:15,119 --> 01:13:19,315
niestety, zaczęła nabierać wody.
891
01:13:19,399 --> 01:13:25,355
Marynarzom kazano
w związku z tym zawrócić do portu
892
01:13:25,439 --> 01:13:27,520
i nie zostawać ze Schettinem.
893
01:13:29,439 --> 01:13:34,955
Morze było wzburzone, a krzątające się
wokół łodzie wzbijały kolejne fale.
894
01:13:35,039 --> 01:13:39,680
Dwukrotnie nabraliśmy wody
i groziło nam zatopienie.
895
01:13:40,560 --> 01:13:43,275
Nikt nie zdołałby wrócić na pokład,
896
01:13:43,359 --> 01:13:48,880
ponieważ drabina z lewej strony
była pełna schodzących pasażerów.
897
01:13:49,760 --> 01:13:53,279
Trudno byłoby dostać się nią
z powrotem na górę.
898
01:13:54,199 --> 01:13:56,399
Kapitan był bardzo cichy.
899
01:13:57,479 --> 01:14:00,960
Cała sytuacja wyraźnie go złościła.
900
01:14:01,760 --> 01:14:05,760
Był chyba nieco sfrustrowany,
że nie mógł wrócić na statek.
901
01:14:10,199 --> 01:14:12,399
Schettino wcale nie uciekł.
902
01:14:12,760 --> 01:14:15,955
Nie był tchórzliwym kapitanem,
który zbiegł z pokładu.
903
01:14:16,039 --> 01:14:20,436
W rzeczywistości opuścił go
jako jeden z ostatnich,
904
01:14:20,520 --> 01:14:24,995
gdyż w przeciwnym wypadku
z pewnością by zginął.
905
01:14:25,079 --> 01:14:30,195
Chciał wręcz wrócić na pokład,
jednak to okazało się niemożliwe.
906
01:14:30,279 --> 01:14:35,279
Każdy mówił nam,
że potraktowaliśmy go bardzo srogo.
907
01:14:35,880 --> 01:14:41,195
Tymczasem każdy nasz argument
miał bardzo mocne podstawy.
908
01:14:41,279 --> 01:14:47,159
Schettino ponosił odpowiedzialność
za wszystko, co się stało.
909
01:14:48,399 --> 01:14:49,720
Nie ma wątpliwości.
910
01:14:55,560 --> 01:14:58,476
Byliśmy jedyną działającą noclegownią.
911
01:14:58,560 --> 01:15:01,880
Dwoje naszych klientów
położyło się już do łóżek.
912
01:15:03,800 --> 01:15:07,000
Jestem Paolo Fanciulli,
właściciel Hotelu Bahamas.
913
01:15:07,720 --> 01:15:11,035
Przyjęliśmy tamtej nocy setki rozbitków,
914
01:15:11,119 --> 01:15:14,079
a kapitan Schettino
był jednym z ostatnich.
915
01:15:17,159 --> 01:15:22,235
Gdy zobaczyłem tonący statek,
popędziłem do hotelu włączyć piec
916
01:15:22,319 --> 01:15:25,680
i przygotować pokoje.
Wkrótce zjawił się tłum ludzi.
917
01:15:26,359 --> 01:15:32,239
Wszyscy wciąż mieli pomarańczowe
kapoki i nie chcieli ich zdjąć.
918
01:15:35,239 --> 01:15:39,636
Nie było zbyt chłodno,
ale wszyscy byliśmy lekko ubrani,
919
01:15:39,720 --> 01:15:41,640
bo zeszliśmy z ogrzewanego statku.
920
01:15:44,760 --> 01:15:47,399
Wszędzie było pełno ludzi.
921
01:15:47,800 --> 01:15:50,399
Cały kościół ludzi w kamizelkach!
922
01:15:52,319 --> 01:15:56,560
W kościele było mnóstwo dzieci
w strojach kąpielowych i bosych ludzi.
923
01:15:57,000 --> 01:16:00,640
W końcu nikt nie zabrał niczego ze sobą.
924
01:16:04,560 --> 01:16:10,315
Siedzieli po 30, 40 osób w każdym
pokoju, upchnięci jak sardynki.
925
01:16:10,399 --> 01:16:16,119
Nie miałem ich już gdzie pomieścić,
a wciąż przychodzili kolejni.
926
01:16:16,560 --> 01:16:19,395
Zajęliśmy hotel, aptekę...
927
01:16:19,479 --> 01:16:25,359
A mieszkańcy Giglio wręczali nam
kurtki i inne stroje. Byli wspaniali.
928
01:16:30,279 --> 01:16:33,876
Częstowaliśmy ich, czym tylko mogliśmy.
929
01:16:33,960 --> 01:16:37,399
Całe zapasy rozeszły się w kilka minut.
930
01:16:38,000 --> 01:16:41,995
Wydawaliśmy też koce,
ale również się skończyły.
931
01:16:42,079 --> 01:16:44,399
Okryli się zerwanymi zasłonami.
932
01:16:44,920 --> 01:16:49,800
Zakrywali się, czym tylko mogli
i zabierali to ze sobą.
933
01:16:52,159 --> 01:16:55,436
Nie mieli tam zbyt wielu koców.
934
01:16:55,520 --> 01:16:58,796
Skończyły się na długo,
zanim przyszliśmy.
935
01:16:58,880 --> 01:17:02,716
W gruncie rzeczy czuliśmy,
że mieliśmy szczęście,
936
01:17:02,800 --> 01:17:05,840
bo słyszeliśmy,
że inni wciąż tkwili na statku,
937
01:17:06,720 --> 01:17:09,560
a jeszcze inni - nawet zginęli.
938
01:17:10,119 --> 01:17:15,039
Pod koniec...
przestawało się myśleć o sobie.
939
01:17:21,800 --> 01:17:24,035
On był z jednej strony, ja z drugiej.
940
01:17:24,119 --> 01:17:28,600
Spojrzeliśmy na siebie i uznaliśmy:
"Teraz każdy dba o siebie".
941
01:17:31,199 --> 01:17:37,079
Czuliśmy się bezradni. Ogarnął nas
przejmujący lęk przed śmiercią.
942
01:17:38,239 --> 01:17:41,079
Dlatego naturalnie pomyśleliśmy...
943
01:17:42,000 --> 01:17:46,520
"Nie ma co oglądać się na innych,
bo i tak nie ma wyjścia.
944
01:17:48,079 --> 01:17:52,079
Każdy dba o siebie". To takie bezduszne.
945
01:17:55,359 --> 01:17:58,115
Woda wdzierała się do środka.
946
01:17:58,199 --> 01:18:01,600
Sięgała nam do kolan,
do pasa i coraz wyżej.
947
01:18:03,279 --> 01:18:08,399
Było nade mną jakieś 10, 20 cm wolnej
przestrzeni, w której trzymałem głowę.
948
01:18:09,359 --> 01:18:14,720
Naszła mnie wtedy myśl: "Wstrzymaj
oddech i zobaczymy, co będzie".
949
01:18:16,640 --> 01:18:19,796
Chwyciłem w końcu za balustradę
950
01:18:19,880 --> 01:18:23,399
i zacząłem wspinać się po niej
jak po drabince.
951
01:18:25,359 --> 01:18:27,079
Tak dostałem się na górę.
952
01:18:28,000 --> 01:18:32,159
Po jakichś trzech, czterech metrach
padało się bez sił.
953
01:18:33,000 --> 01:18:37,199
To ciągnęło się w nieskończoność,
aż w końcu...
954
01:18:39,399 --> 01:18:40,680
wyszedłem na pokład.
955
01:18:42,760 --> 01:18:46,119
Zanurkowałem i woda
zabrała mnie do restauracji.
956
01:18:47,359 --> 01:18:51,039
Udało mi się za coś chwycić
i wspiąć się na górę.
957
01:18:51,840 --> 01:18:54,399
Przynajmniej wydostałem się z wody.
958
01:18:57,119 --> 01:19:03,000
Trzymałem kurczowo za barierkę
i wspinałem się krok po kroku.
959
01:19:04,239 --> 01:19:09,640
Znalazłem się na zewnątrz.
Mogę wam szczerze powiedzieć...
960
01:19:11,199 --> 01:19:17,079
że każdy dźwięk, który słyszałem
i każdy ruch kadłuba...
961
01:19:19,159 --> 01:19:24,556
potęgowały mój strach,
że Concordia całkiem zatonie.
962
01:19:24,640 --> 01:19:29,079
Nie brałem więc pod uwagę,
że ktoś przyjdzie mnie uratować.
963
01:19:29,680 --> 01:19:31,319
Stale wołałem o pomoc.
964
01:19:33,920 --> 01:19:38,760
W końcu usłyszałem, jak ktoś mówi:
"Proszę pana, tu jest wyjście".
965
01:19:39,439 --> 01:19:43,516
Zobaczyłem dwie osoby
i popłynąłem w ich kierunku.
966
01:19:43,600 --> 01:19:49,000
Ostatkiem sił wydostałem się z wody
i wczołgaliśmy się do szybu.
967
01:19:49,560 --> 01:19:53,840
Gdy spojrzeliśmy w górę,
ujrzeliśmy nad sobą niebo.
968
01:19:55,039 --> 01:19:58,279
Nie dało się jednak
wspiąć stalowym szybem.
969
01:19:59,119 --> 01:20:01,680
I nagle ktoś u góry do niego zajrzał.
970
01:20:02,520 --> 01:20:08,399
Słyszeliśmy ludzi wzywających pomocy
i nadciągającą wodę.
971
01:20:08,800 --> 01:20:10,640
Natychmiast poszukałem liny.
972
01:20:11,399 --> 01:20:16,636
Powoli udało nam się wyciągnąć
z tego szybu dziewięć osób.
973
01:20:16,720 --> 01:20:21,600
Byliśmy ledwo żywi.
Jako ostatniego wyjąłem chłopaka.
974
01:20:22,039 --> 01:20:27,920
Powiedział, że widział w restauracji
zwłoki dziecka i jego rodzica.
975
01:20:29,399 --> 01:20:35,279
Dopiero wtedy wszyscy
zaczęliśmy rozmawiać o tej tragedii.
976
01:20:36,319 --> 01:20:38,680
"Kto wie, ilu ich tam jest?".
977
01:20:43,319 --> 01:20:49,199
Czołgałem się tak po poszyciu kadłuba
i wkrótce natrafiłem na drabinę.
978
01:20:54,560 --> 01:21:00,439
Zeszliśmy po niej jedno po drugim
i na dole weszliśmy na małą łódkę.
979
01:21:02,239 --> 01:21:05,920
Zobaczyłem straż przybrzeżną,
a potem światła wyspy.
980
01:21:06,720 --> 01:21:11,479
Nie wierzyłem własnym oczom.
Nikt nam nic nie mówił.
981
01:21:14,279 --> 01:21:18,159
Pomogliśmy setkom ludzi
wydostać się ze statku
982
01:21:18,520 --> 01:21:24,319
i zejść po drabince, u dołu której
straż zabierała ich na wyspę.
983
01:21:24,800 --> 01:21:30,516
Sprowadzenie ich wszystkich na dół
było skrajnie trudne.
984
01:21:30,600 --> 01:21:33,800
Raz, że szczeble
były mokre i bardzo śliskie.
985
01:21:34,760 --> 01:21:39,119
Dwa, że ludzie
mogli tylko schodzić pojedynczo,
986
01:21:39,880 --> 01:21:45,079
bo gdyby ktoś się poślizgnął,
spadłby 40, jeśli nie 50 metrów.
987
01:21:45,640 --> 01:21:49,000
Dlatego sprowadzanie ludzi
i dbanie o spokój...
988
01:21:51,479 --> 01:21:55,479
zwłaszcza po takich przejściach,
nie było łatwe.
989
01:22:15,640 --> 01:22:18,195
Byłem na wyspie około wpół do piątej.
990
01:22:18,279 --> 01:22:21,600
Wpierw zobaczyłem istne morze kapoków.
991
01:22:22,319 --> 01:22:24,720
Leżały na wielkim stosie.
992
01:22:26,600 --> 01:22:30,995
Najbardziej martwiłem się o to,
czy Matthias dał sobie radę.
993
01:22:31,079 --> 01:22:35,596
Na każdej twarzy było widać ten sam
niewypowiedziany lęk:
994
01:22:35,680 --> 01:22:38,520
że coś się stało i ktoś się nie uratował.
995
01:22:38,960 --> 01:22:42,880
Czułem to samo,
więc wszędzie go wypatrywałem.
996
01:22:43,640 --> 01:22:46,079
Zobaczyłem go u stóp mostku.
997
01:22:46,920 --> 01:22:49,119
Byłem taki szczęśliwy, że...
998
01:22:50,479 --> 01:22:53,800
miałem miękkie kolana
i naprawdę się rozkleiłem.
999
01:22:55,560 --> 01:22:59,000
Usiedliśmy i zaczekaliśmy, aż dopłyniemy,
1000
01:22:59,359 --> 01:23:02,840
i wreszcie zeszliśmy
z łodzi straży na ląd.
1001
01:23:03,720 --> 01:23:09,239
Chyba nigdy w życiu...
mocniej nie płakałem.
1002
01:23:11,680 --> 01:23:13,760
Znacznie się to na mnie odbiło.
1003
01:23:14,560 --> 01:23:18,119
Gdy zastanawiałem się nad wszystkim,
co się stało...
1004
01:23:19,640 --> 01:23:21,239
i co mogło się stać...
1005
01:23:25,239 --> 01:23:30,439
Tak czy siak bardzo się cieszyłem,
że mieliśmy tyle szczęścia.
1006
01:23:31,920 --> 01:23:33,319
Stosunkowo - mieliśmy.
1007
01:23:35,680 --> 01:23:36,760
Innym nie dopisało.
1008
01:23:51,079 --> 01:23:55,119
Wszyscy wyjechali
między ósmą i dziewiątą.
1009
01:23:55,920 --> 01:24:00,476
Gdy zniknęli,
zjawił się kapitan Schettino
1010
01:24:00,560 --> 01:24:05,239
i poprosił mnie o zaparzenie
kawy z mnóstwem cukru.
1011
01:24:05,800 --> 01:24:07,800
Wydawał się bardzo zatroskany.
1012
01:24:08,159 --> 01:24:13,235
Jego twarz wyrażała
wielkie zmęczenie i smutek.
1013
01:24:13,319 --> 01:24:16,119
Jednak nieco mnie zdziwił, bo...
1014
01:24:16,640 --> 01:24:20,520
Statek było widać
z naszego okna i tarasu.
1015
01:24:21,359 --> 01:24:24,680
Powiedział mi,
że "skała była nieoznaczona".
1016
01:24:25,600 --> 01:24:29,716
Brzmiało to tak, jakby wypierał się winy.
1017
01:24:29,800 --> 01:24:33,960
Miałem złe przeczucie,
bo mówił jak ktoś...
1018
01:24:34,760 --> 01:24:38,560
znajdujący się
na skraju załamania nerwowego.
1019
01:24:39,279 --> 01:24:44,836
Jednak z drugiej strony
słyszało się w tym pewną nonszalancję.
1020
01:24:44,920 --> 01:24:49,079
Stanął i oznajmił:
"Skała była nieoznaczona".
1021
01:24:49,720 --> 01:24:52,520
Tak jakby to ona była wszystkiemu winna.
1022
01:24:58,680 --> 01:25:04,560
Na pierwszy rzut oka wyglądał mi
na kogoś bardzo zarozumiałego i...
1023
01:25:07,119 --> 01:25:08,640
z nosem w chmurach.
1024
01:25:10,560 --> 01:25:13,199
Chwilami niemalże było mi go żal, ale...
1025
01:25:13,880 --> 01:25:17,556
jego wina była dla mnie tak ewidentna,
1026
01:25:17,640 --> 01:25:21,359
że nie wiem,
jakim cudem mógł się zasłaniać
1027
01:25:21,720 --> 01:25:27,600
wszystkimi tymi wyssanymi
z palca hipotezami, które snuł.
1028
01:25:28,439 --> 01:25:33,720
Próbował się z tego wykaraskać
na wszystkie możliwe sposoby.
1029
01:25:34,359 --> 01:25:40,239
Uważam, że Francesco Schettino był
obiektem ogromnej medialnej nagonki.
1030
01:25:41,600 --> 01:25:44,476
Prezentowano go całemu światu jako
1031
01:25:44,560 --> 01:25:48,436
tchórzliwego i niekompetentnego kapitana,
1032
01:25:48,520 --> 01:25:54,399
który zatopił swój statek, a następnie
porzucił pasażerów i resztę załogi,
1033
01:25:55,640 --> 01:26:00,159
nie wywiązując się z obowiązków
narzucanych mu przez prawo.
1034
01:26:01,359 --> 01:26:05,520
Nie mam pretensji do sędziów,
jednak moim zdaniem
1035
01:26:05,920 --> 01:26:11,275
oni także zasugerowali się narracją,
która od samego początku
1036
01:26:11,359 --> 01:26:15,476
była nakręcana
przez dziennikarzy z całego świata,
1037
01:26:15,560 --> 01:26:18,600
robiących z niego kozła ofiarnego.
1038
01:26:19,439 --> 01:26:20,600
...i skazuje go...
1039
01:26:22,039 --> 01:26:27,439
na łączną karę
16 lat pozbawienia wolności,
1040
01:26:28,000 --> 01:26:30,319
oraz pokrycie kosztów postępowania.
1041
01:26:35,399 --> 01:26:41,279
Pamiętam jak dziś, że zarzuty
usłyszało w sumie 12, może 13 osób.
1042
01:26:42,439 --> 01:26:48,039
Wszystkie prócz Schettina przyznały
się bądź poszły na ugodę z sądem.
1043
01:26:48,720 --> 01:26:54,275
Gdyby również się na to zdecydował,
wyrok byłby trzy razy krótszy.
1044
01:26:54,359 --> 01:26:58,876
Nie rozumiem,
dlaczego upierał się przy procesie.
1045
01:26:58,960 --> 01:27:02,955
Być może łudził się,
że jakimś cudem uniknie kary.
1046
01:27:03,039 --> 01:27:07,279
Wszak nigdy nie przyznał się do winy.
1047
01:27:08,199 --> 01:27:11,840
Do samego końca utrzymywał,
że wcale nie porzucił statku.
1048
01:27:13,359 --> 01:27:19,159
Wnieśliśmy apelację w sądzie
europejskim, powołując się na to,
1049
01:27:19,880 --> 01:27:24,960
w jakim stopniu media
wpływały na każdy etap procesu.
1050
01:27:25,760 --> 01:27:29,640
Prosiliśmy, aby sąd europejski
się temu przyjrzał
1051
01:27:30,159 --> 01:27:33,760
i zbadał sprawę, gdyż obawialiśmy się,
1052
01:27:34,680 --> 01:27:39,916
że rozkręcona w ten sposób
kampania medialna
1053
01:27:40,000 --> 01:27:45,880
nadawała ton całemu postępowaniu
i ukazywała Schettina w złym świetle.
1054
01:28:00,199 --> 01:28:04,876
Tragedia istotnie odcisnęła się
piętnem na każdym ocalałym.
1055
01:28:04,960 --> 01:28:06,520
To cię nie opuszcza.
1056
01:28:07,039 --> 01:28:11,520
Nawet dziś zastanawiamy się,
czy mogliśmy zrobić coś więcej.
1057
01:28:12,840 --> 01:28:15,479
Bo inni wtedy zginęli, prawda?
1058
01:28:17,439 --> 01:28:22,319
Na przestrzeni lat zabierałem
to wspomnienie w każdy kolejny rejs,
1059
01:28:22,640 --> 01:28:26,636
żeby się rozwijać
i lepiej rozumieć ludzi.
1060
01:28:26,720 --> 01:28:30,000
To najgorsze doświadczenie
pomogło mi dojrzeć.
1061
01:28:32,560 --> 01:28:36,355
Przypomina mi się,
gdy słyszę łopaty śmigłowca
1062
01:28:36,439 --> 01:28:40,876
lub tłuczone talerze.
To wciąż mnie prześladuje.
1063
01:28:40,960 --> 01:28:46,840
Już się nie wzdrygam,
ale kojarzę te dźwięki z katastrofą.
1064
01:28:47,279 --> 01:28:50,235
Pierwsze półtora roku
było szczególnie trudne,
1065
01:28:50,319 --> 01:28:53,439
bo miałam też osłabiony
układ odpornościowy.
1066
01:28:53,880 --> 01:28:59,000
Stale chorowałam i miałam
bardzo nadszarpniętą psychikę.
1067
01:29:00,119 --> 01:29:03,680
Jednak po takim czasie
patrzę już na to inaczej.
1068
01:29:11,439 --> 01:29:17,319
Szczególnie żal mi tych dwóch kobiet,
które nam zaufały i nie przeżyły.
1069
01:29:18,039 --> 01:29:23,479
To naprawdę okropne uczucie.
Robiliśmy, co w naszej mocy.
1070
01:29:23,880 --> 01:29:27,516
Spędziliśmy z nimi na pokładzie
niemal dwie godziny,
1071
01:29:27,600 --> 01:29:32,195
poruszając się po statku krok po kroku.
1072
01:29:32,279 --> 01:29:35,436
Staraliśmy się podnieść je na duchu.
1073
01:29:35,520 --> 01:29:40,399
Czuję, że nie mogliśmy
zrobić nic więcej, jednak...
1074
01:29:41,079 --> 01:29:45,000
człowiek zawsze będzie czuł,
że w jakiś sposób zawiódł.
1075
01:29:53,479 --> 01:29:58,520
Straszne tragedie
czasem się zdarzają, a ta...
1076
01:30:00,279 --> 01:30:01,399
była jedną z nich.
1077
01:30:02,319 --> 01:30:06,560
Jednak w każdej sytuacji
na ratunek przychodzi opatrzność.
1078
01:30:08,199 --> 01:30:11,359
Ona ocaliła wszystkich tych ludzi,
łącznie ze mną.
1079
01:30:12,039 --> 01:30:14,119
Gdyby wiał wtedy inny wiatr,
1080
01:30:14,600 --> 01:30:20,399
statek mógłby oddalić się od wyspy
i całkowicie zatonąć.
1081
01:30:21,239 --> 01:30:26,239
A wtedy nie liczylibyśmy ofiar,
tylko ocalałych.
1082
01:30:35,279 --> 01:30:40,035
Linie Costa Cruises
odmówiły udziału w programie.
1083
01:30:40,119 --> 01:30:45,155
W pisemnym oświadczeniu
wyraziły współczucie dla rodzin ofiar.
1084
01:30:45,239 --> 01:30:49,916
Nie komentujemy wyroku
ogłoszonego przez włoski sąd.
1085
01:30:50,000 --> 01:30:54,195
Międzynarodowe Stowarzyszenie
Żeglugi Liniowej wdrożyło po wypadku
1086
01:30:54,279 --> 01:30:58,476
nowe procedury bezpieczeństwa,
wykraczające poza światowe normy.
1087
01:30:58,560 --> 01:31:04,119
Oficerowie mogą dziś zakwestionować
każdy manewr zaproponowany na mostku.
1088
01:31:06,000 --> 01:31:11,119
Pamięci 32 ofiar śmiertelnych
katastrofy Costa Concordii.
1089
01:31:16,720 --> 01:31:21,315
Wersja polska na zlecenie HBO
HIVENTY POLAND
1090
01:31:21,399 --> 01:31:23,239
Tekst: Piotr Kacprzak