1 00:00:17,000 --> 00:00:18,250 Bloodstryke, 2 00:00:20,166 --> 00:00:21,958 wciąż żyjesz. 3 00:00:23,291 --> 00:00:24,291 To dobrze. 4 00:00:25,541 --> 00:00:27,541 Przydasz mi się. 5 00:01:21,625 --> 00:01:24,291 {\an8}NA PODSTAWIE SERII GIER WIDEO FIRMY CAPCOM 6 00:02:19,791 --> 00:02:22,708 SERIAL ADIEGO SHANKARA 7 00:02:35,958 --> 00:02:38,083 Zawsze to robicie po swoich akcjach? 8 00:02:38,166 --> 00:02:40,916 Kiedy ja zabijam demony, po prostu… 9 00:02:41,000 --> 00:02:42,833 je zostawiam. 10 00:02:43,333 --> 00:02:46,958 Wiem. Jak myślisz, kto ukrywa te wszystkie trupy przed ludźmi? 11 00:02:49,458 --> 00:02:51,041 Chryste. 12 00:02:51,708 --> 00:02:53,625 Co robić, panie wiceprezydencie? 13 00:02:53,708 --> 00:02:57,333 Ułóżcie zwłoki twarzami do góry z bronią w rękach. 14 00:02:57,416 --> 00:03:01,416 Musimy zrobić zdjęcie na pierwsze strony gazet. 15 00:03:02,708 --> 00:03:05,875 Co zamierzasz zrobić z tym amuletem? 16 00:03:05,958 --> 00:03:07,750 Będziesz go nosić w kieszeni? 17 00:03:07,833 --> 00:03:10,750 To zależy od tego, czy spróbujesz mi go zabrać. 18 00:03:10,833 --> 00:03:11,875 Nie. 19 00:03:12,458 --> 00:03:13,875 Sam mi go oddasz. 20 00:03:13,958 --> 00:03:15,375 Ty ciągle o tym? 21 00:03:15,458 --> 00:03:17,625 Razem walczyliśmy z całą armią. 22 00:03:17,708 --> 00:03:19,666 Trzy razy uratowałem ci życie. 23 00:03:19,750 --> 00:03:21,541 - Dwa. - Dwa i pół. 24 00:03:22,500 --> 00:03:27,166 Po Białym Króliku po amulet przyjdą inni. Serio sądzisz, że go ochronisz? 25 00:03:27,250 --> 00:03:29,541 Nie ochroni go nikt poza mną. 26 00:03:29,625 --> 00:03:31,833 Komu mogłabyś jeszcze zaufać? Jemu? 27 00:03:32,750 --> 00:03:37,083 Tak. Baines zrobi wszystko, co konieczne, żeby ochronić ten świat. 28 00:03:37,166 --> 00:03:40,333 Mnie się wydaje, że tak naprawdę nie zrobił nic. 29 00:03:40,416 --> 00:03:43,791 Poza wydawaniem rozkazów, przez które wielu z was zginęło. 30 00:03:43,875 --> 00:03:45,791 Co go zbytnio nie rusza. 31 00:03:45,875 --> 00:03:47,291 Nie znasz go. 32 00:03:47,375 --> 00:03:49,666 Jest twardy, bo musi taki być. 33 00:03:49,750 --> 00:03:51,250 Ale dba o… 34 00:03:52,083 --> 00:03:53,500 swoich ludzi. 35 00:03:55,541 --> 00:03:59,375 Panie wiceprezydencie, proszę wybaczyć ciekawość, 36 00:03:59,458 --> 00:04:01,791 ale co to za istoty? 37 00:04:01,875 --> 00:04:03,541 I kto je tak załatwił? 38 00:04:03,625 --> 00:04:06,791 Czym są, wkrótce zostanie ujawnione. 39 00:04:06,875 --> 00:04:09,166 A kto je tak załatwił? 40 00:04:09,250 --> 00:04:10,375 Ona. 41 00:04:11,250 --> 00:04:12,625 Ta dziewczyna? 42 00:04:12,708 --> 00:04:14,708 Raczej wyszkolony pies bojowy. 43 00:04:14,791 --> 00:04:18,291 Kipi od gniewu i agresji, które pomagają służyć sprawie. 44 00:04:19,166 --> 00:04:22,541 Choć czasem trzeba ją przywołać do porządku. 45 00:04:39,458 --> 00:04:43,000 Nie chcesz mi oddać amuletu? Spoko. 46 00:04:43,083 --> 00:04:46,416 Ale wystarczy jedno moje słowo, a ci żołnierze wokół 47 00:04:46,500 --> 00:04:49,416 przestrzelą ci łeb pod tą pieprzoną fryzurą. 48 00:04:49,500 --> 00:04:53,000 Jak ostatnio, kiedy posłałaś na mnie 50 typków? 49 00:04:53,083 --> 00:04:55,041 Więc sama to zrobię. 50 00:04:57,333 --> 00:04:59,666 Widzę, że między wami iskrzy. 51 00:04:59,750 --> 00:05:04,916 Czyżby szykował się romansik byłego więźnia z porywaczką? 52 00:05:05,625 --> 00:05:08,625 Nie wierzę, że spośród dwóch więźniów wybrałaś jego. 53 00:05:08,708 --> 00:05:09,875 Żarcik. 54 00:05:12,958 --> 00:05:14,791 Słuchaj, Dante… 55 00:05:15,458 --> 00:05:19,000 Jeśli chodzi o robotę, to moje ceny wzrosły trzykrotnie. 56 00:05:19,583 --> 00:05:22,208 Więc wciąż bierzesz ode mnie zlecenia? 57 00:05:22,291 --> 00:05:23,625 A czemu nie? 58 00:05:23,708 --> 00:05:27,166 Zawsze mogę liczyć, że mnie sprzedasz z byle powodu. 59 00:05:27,250 --> 00:05:29,333 Trudno znaleźć kogoś tak solidnego. 60 00:05:29,416 --> 00:05:30,541 To świetnie. 61 00:05:30,625 --> 00:05:34,125 {\an8}Podczas jazdy tutaj gadałem z paroma kolesiami z rządu 62 00:05:34,208 --> 00:05:35,916 o ukatrupianiu demonów… 63 00:05:36,000 --> 00:05:37,208 Poruczniczko Arkham. 64 00:05:38,000 --> 00:05:40,000 Gdzie jest miecz Spardy? 65 00:05:40,708 --> 00:05:43,500 Wpadł z Królikiem do rzeki. 66 00:05:43,583 --> 00:05:45,625 Nie wypełniłaś misji… 67 00:05:45,708 --> 00:05:48,500 Z takim zawodem mogę się pogodzić. 68 00:05:48,583 --> 00:05:52,291 Ale zwątpiłem też w twoje oddanie, Mary. 69 00:05:52,916 --> 00:05:56,791 Wiem. Moi ludzi zginęli, bo wprowadziłam ich do pułapki Królika. 70 00:05:56,875 --> 00:06:00,500 - Przyjmę każdą naganę… - Nie chodzi o twoich ludzi. 71 00:06:00,583 --> 00:06:03,166 Oni wypełnili plan boży. 72 00:06:03,666 --> 00:06:06,916 Walczymy o dusze ludzkości. 73 00:06:07,000 --> 00:06:09,125 Straty są nieuniknione. 74 00:06:09,708 --> 00:06:11,083 Amulet. 75 00:06:11,166 --> 00:06:13,375 Powiedz, że przynajmniej to zdobyłaś. 76 00:06:16,666 --> 00:06:19,291 Amulet również przepadł z Królikiem. 77 00:06:19,375 --> 00:06:23,250 Jak go znajdziecie, podrzućcie go do mnie. 78 00:06:23,333 --> 00:06:24,875 Pamiętacie gdzie. 79 00:06:24,958 --> 00:06:26,375 Czy tak było? 80 00:06:26,458 --> 00:06:31,125 Byłam otumaniona. Sparaliżowana. Z mojej pozycji nie było widać. 81 00:06:32,791 --> 00:06:35,875 Nieistotne. Bóg nam da to, czego potrzebujemy. 82 00:06:35,958 --> 00:06:39,541 Nie szukaliśmy tej wojny. Ale ona tu jest. 83 00:06:39,625 --> 00:06:43,500 Prowadzicie paramilitarny projekt, żeby tropić i zabijać demony. 84 00:06:43,583 --> 00:06:45,333 Chyba jednak jej szukaliście. 85 00:06:45,416 --> 00:06:48,875 Mówiłem ci, że możesz zapracować na odkupienie. 86 00:06:48,958 --> 00:06:51,833 To także twoja wojna, mieszańcu. 87 00:06:51,916 --> 00:06:53,416 Musisz wybrać stronę. 88 00:06:53,500 --> 00:06:56,000 Nie przepadam za wojnami. 89 00:06:56,083 --> 00:07:00,083 Ale zadzwońcie, jak wkurzycie potężnego demona i zrobi się gorąco. 90 00:07:00,166 --> 00:07:01,375 Czyli niedługo. 91 00:07:01,458 --> 00:07:03,750 Wszystkie jednostki, obrać cel. 92 00:07:05,375 --> 00:07:08,083 Chyba nie sądziłeś, że komuś z twoją mocą 93 00:07:08,166 --> 00:07:10,541 pozwolę ot tak sobie odejść? 94 00:07:11,041 --> 00:07:14,458 - Poruczniczko, aresztować tego demona. - Panie wice… 95 00:07:14,541 --> 00:07:17,291 Tak brzmi rozkaz. 96 00:07:44,291 --> 00:07:46,833 Ognia! Strzelać do nowego celu! 97 00:08:17,875 --> 00:08:21,166 A niech mnie drzwi ścisną! Co to za stwór? 98 00:08:22,041 --> 00:08:23,583 Ma te rurki na ciele! 99 00:08:23,666 --> 00:08:25,250 Tak. To Królik. 100 00:08:25,875 --> 00:08:26,750 Jak? 101 00:08:26,833 --> 00:08:30,291 Nie znam zalecanej dawki szprycowania się krwią demonów, 102 00:08:30,375 --> 00:08:33,250 ale on ją, kurwa, rażąco przekroczył. 103 00:08:36,166 --> 00:08:38,000 Ej! Tu, na dole! 104 00:09:01,041 --> 00:09:03,416 Enzo, ten typ wygląda na groźnego. 105 00:09:03,500 --> 00:09:05,708 Poszukaj bezpiecznej miejscówki. 106 00:09:07,333 --> 00:09:08,541 Jest niezawodny. 107 00:09:31,625 --> 00:09:34,625 Gdzie pociski na demony, którymi do mnie strzelasz? 108 00:09:34,708 --> 00:09:39,750 To właśnie one. Jego DNA wciąż jest zbyt ludzkie, dlatego nie wybuchają. 109 00:09:40,416 --> 00:09:43,458 Albo za mało kulek w niego wpakowaliśmy. 110 00:09:51,708 --> 00:09:53,500 Dobra, chodzi o to DNA! 111 00:10:32,041 --> 00:10:34,416 Jednym ciosem chyba już go nie pokonam. 112 00:10:34,500 --> 00:10:38,083 Cała jego demoniczna krew przepływa przez pojedynczy zawór. 113 00:10:38,166 --> 00:10:40,791 Przestrzelimy zawór i odetniemy mu zasilanie. 114 00:10:42,000 --> 00:10:45,416 - Dałaś mi felerny pistolet. - Innego nie dostaniesz. 115 00:10:55,166 --> 00:10:56,166 Lady! 116 00:11:02,583 --> 00:11:06,208 Za każdym razem gdy cię widzę, jesteś coraz brzydszy. 117 00:11:06,291 --> 00:11:08,291 To naprawdę godne podziwu. 118 00:11:08,791 --> 00:11:13,083 Oddaj mi amulet! 119 00:11:27,000 --> 00:11:28,708 Myśl, Enzo. Myśl! 120 00:11:37,958 --> 00:11:39,583 Jednak nie tak łatwo 121 00:11:39,666 --> 00:11:41,041 zmienić się w demona. 122 00:11:41,583 --> 00:11:43,750 Twoje ciało długo tego nie wytrzyma. 123 00:11:43,833 --> 00:11:48,458 Wystarczy, że wytrzyma dostatecznie długo! 124 00:12:13,291 --> 00:12:15,500 Ohydny szajbusie z króliczą mordą! 125 00:12:18,875 --> 00:12:22,708 Zaraz ci otworzę bramę do piekieł! 126 00:12:30,583 --> 00:12:31,875 {\an8}Nie! 127 00:12:32,708 --> 00:12:36,083 Trzeba się było ukryć w norze jak robak, którym jesteś. 128 00:12:39,500 --> 00:12:42,291 Enzo, dlaczego to zrobiłeś? 129 00:12:45,166 --> 00:12:46,291 Widzisz? 130 00:12:46,791 --> 00:12:51,500 Mówiłem, że zasłoniłbym cię własnym ciałem. 131 00:13:03,916 --> 00:13:04,958 Enzo… 132 00:14:18,125 --> 00:14:20,083 Właśnie tego potrzebuję. 133 00:14:31,416 --> 00:14:33,125 Czarci synu, ruszaj się! 134 00:16:01,416 --> 00:16:02,916 W końcu… 135 00:16:13,250 --> 00:16:15,750 Miecz Spardy… 136 00:16:19,291 --> 00:16:20,958 w prawdziwej postaci. 137 00:16:22,291 --> 00:16:23,875 Spójrz na to. 138 00:16:24,375 --> 00:16:26,666 Widowisko przepychu 139 00:16:26,750 --> 00:16:30,958 wzniesione na krzywdzie niewidocznego świata. 140 00:16:31,458 --> 00:16:37,458 Legnie w gruzach w chwili, gdy to ostrze dotknie krwi wszystkich potomków Spardy. 141 00:16:40,125 --> 00:16:41,791 Wszystkich potomków? 142 00:16:41,875 --> 00:16:44,291 Musisz mieć krew wszystkich potomków? 143 00:16:44,875 --> 00:16:48,625 Czemu wcześniej nie mówiłeś? Niepotrzebna była ta cała afera. 144 00:16:48,708 --> 00:16:51,000 Bo to znaczy, że musisz mieć też… 145 00:16:51,083 --> 00:16:53,166 Krew Vergila. 146 00:17:00,750 --> 00:17:02,208 Skąd ją… 147 00:17:02,291 --> 00:17:03,916 Przecież Vergil… 148 00:17:04,000 --> 00:17:04,916 Nie żyje? 149 00:17:05,000 --> 00:17:09,708 Nie, Dante. Twoja druga połówka żyje w najlepsze. 150 00:17:10,291 --> 00:17:12,333 To niemożliwe. 151 00:17:12,416 --> 00:17:13,750 Widziałem, jak umiera. 152 00:17:15,583 --> 00:17:17,000 Czyżby? 153 00:17:24,875 --> 00:17:26,250 Powiedz. 154 00:17:26,333 --> 00:17:30,500 Jakie to uczucie spotkać się po latach z bratem? 155 00:18:22,625 --> 00:18:26,875 Teraz ujrzysz swoją porażkę w pełnej krasie. 156 00:18:27,375 --> 00:18:33,375 Będziesz patrzył na zagładę tego świata, umierając na mieczu swojego ojca 157 00:18:33,458 --> 00:18:37,125 skąpany we krwi brata bliźniaka, którego porzuciłeś. 158 00:18:47,208 --> 00:18:49,041 Skurwysyn! 159 00:18:50,416 --> 00:18:51,625 Komora wciąż działa. 160 00:18:57,041 --> 00:18:58,083 Jeden strzał. 161 00:19:10,000 --> 00:19:13,333 Moc, którą odziedziczyłeś jest ogromna, 162 00:19:13,416 --> 00:19:17,208 a i tak nie wystarczyła, by mnie powstrzymać! 163 00:19:47,916 --> 00:19:49,375 Jackpot. 164 00:19:57,625 --> 00:20:01,458 Niepotrzebnie wspomniałeś 165 00:20:01,541 --> 00:20:03,458 o Vergilu. 166 00:20:04,333 --> 00:20:08,500 Muszę żyć dla niego! 167 00:20:44,375 --> 00:20:47,083 Wierzysz, że stoisz po jednej stronie. 168 00:20:47,875 --> 00:20:49,416 Tej słusznej. 169 00:20:49,500 --> 00:20:50,625 Ale się mylisz. 170 00:20:51,583 --> 00:20:56,625 W końcu zdasz sobie sprawę, że nikt cię nie chce… 171 00:20:57,208 --> 00:21:01,166 niegodna miłości sieroto. 172 00:22:15,708 --> 00:22:17,250 Tym razem… 173 00:22:17,333 --> 00:22:20,375 jest, kurwa, na bank martwy. 174 00:22:20,458 --> 00:22:21,416 Prawda? 175 00:22:22,625 --> 00:22:23,833 Na bank. 176 00:22:25,250 --> 00:22:26,250 Enzo? 177 00:22:26,958 --> 00:22:28,541 Dobry był z niego gość. 178 00:22:29,041 --> 00:22:30,583 Jak na łajdaka. 179 00:22:31,083 --> 00:22:32,083 To prawda. 180 00:22:33,375 --> 00:22:35,416 Królik mógł mieć trochę racji. 181 00:22:35,500 --> 00:22:39,166 Nie z tym, żeby wpuścić tu demony i wszystkich wyrżnąć. 182 00:22:39,250 --> 00:22:40,750 Ale w innych sprawach. 183 00:22:41,708 --> 00:22:44,875 Przynajmniej świat wciąż istnieje. 184 00:22:44,958 --> 00:22:47,333 Mówisz to z takim szczęściem w głosie. 185 00:22:47,416 --> 00:22:50,041 Znasz mnie. Ja zawsze jestem szczęśliwy. 186 00:22:50,541 --> 00:22:53,541 Jasne. Twoje żarciki to denna przykrywka. 187 00:22:53,625 --> 00:22:56,416 Widziałam cię, gdy myślałeś, że nikt nie patrzy. 188 00:22:56,500 --> 00:23:00,125 Mieliście w DARKCOM zajęcia z psychoanalizy demonów? 189 00:23:00,208 --> 00:23:01,041 Nie. 190 00:23:01,958 --> 00:23:05,500 {\an8}Po prostu wszyscy moi bliscy ginęli na moich oczach. 191 00:23:06,708 --> 00:23:08,083 Moi też. 192 00:23:08,875 --> 00:23:10,750 A może jednak nie. 193 00:23:12,083 --> 00:23:13,541 Królik mi powiedział… 194 00:23:14,166 --> 00:23:16,791 że mój brat wciąż żyje. 195 00:23:16,875 --> 00:23:18,750 Myślisz, że to prawda? 196 00:23:20,291 --> 00:23:21,708 Nie mam pojęcia. 197 00:23:21,791 --> 00:23:23,875 Ale skoro istnieje cień szansy, 198 00:23:23,958 --> 00:23:26,708 muszę tam iść i spróbować go znaleźć. 199 00:23:27,791 --> 00:23:30,541 Możesz… iść ze mną, jeśli chcesz. 200 00:23:31,125 --> 00:23:33,125 Stworzymy taki kłótliwy tandem. 201 00:23:33,208 --> 00:23:34,541 Jak Riggs i Murtaugh. 202 00:23:34,625 --> 00:23:35,750 Tango i Cash. 203 00:23:35,833 --> 00:23:39,166 - Dante i Lady. - Wiesz, że na imię mi Mary. 204 00:23:39,250 --> 00:23:41,083 Tak, ale wolę Lady. 205 00:23:41,166 --> 00:23:42,500 Lady i Dante. 206 00:23:42,583 --> 00:23:44,083 Nie Dante i Lady. 207 00:23:44,916 --> 00:23:46,166 To się dopracuje. 208 00:23:54,458 --> 00:23:56,208 Wciąż muszę cię aresztować. 209 00:23:56,291 --> 00:23:57,708 Baines miał rację. 210 00:23:57,791 --> 00:23:59,833 Przez to, co potrafi twoja krew, 211 00:24:00,875 --> 00:24:05,291 ty i ten miecz jesteście zbyt niebezpieczni dla świata. 212 00:24:06,125 --> 00:24:07,041 Przykro mi. 213 00:24:17,333 --> 00:24:18,500 Co teraz? 214 00:24:21,958 --> 00:24:24,791 {\an8}GODZINĘ TEMU 215 00:24:30,000 --> 00:24:33,333 Domyślam się, że to urządzenie Białego Królika. 216 00:24:33,416 --> 00:24:36,916 Potrafi wykrywać i utrzymywać szczeliny między światami. 217 00:24:37,500 --> 00:24:40,583 Kawał pospawanego złomu. 218 00:24:40,666 --> 00:24:42,791 Dobrze, że pana widzę. 219 00:24:42,875 --> 00:24:44,333 Po wykradnięciu amuletu 220 00:24:44,416 --> 00:24:46,541 wiedziałem, że mamy przeciek. 221 00:24:46,625 --> 00:24:50,041 Moi agenci monitorowali budynek DARKCOM-u. 222 00:24:50,125 --> 00:24:53,041 Każdy pokój, każdy telefon. 223 00:24:54,291 --> 00:24:56,375 Nie miałem wyboru! 224 00:24:56,458 --> 00:24:58,541 Obserwował moje córki! 225 00:24:58,625 --> 00:25:01,750 Gdybym nie zrobił tego, co kazał, on by… 226 00:25:01,833 --> 00:25:06,791 Więc zgodziłeś się pomóc rozpętać piekło na ziemi. 227 00:25:07,375 --> 00:25:10,666 Czy to piekło różniłoby się od mojego obecnego życia? 228 00:25:10,750 --> 00:25:13,416 Zrobiłem, co konieczne, żeby chronić dzieci. 229 00:25:13,500 --> 00:25:15,416 Ten świat i tak ma nas gdzieś. 230 00:25:15,500 --> 00:25:17,375 Nawet ja przez większość życia 231 00:25:17,458 --> 00:25:20,041 nie potrafiłem pojąć jego prawdziwego planu. 232 00:25:20,916 --> 00:25:25,250 Bóg nie prosi, żebyśmy bezczynnie czekali na jego królestwo na ziemi. 233 00:25:25,333 --> 00:25:27,875 Mamy je sami zbudować. 234 00:25:28,875 --> 00:25:32,208 Co Królik kazał ci zrobić z tym urządzeniem? 235 00:25:32,958 --> 00:25:33,958 Kazał mi… 236 00:25:35,708 --> 00:25:39,000 Kazał je zniszczyć, żeby nie wpadło w ręce ludzi. 237 00:25:39,083 --> 00:25:40,916 Moglibyśmy go użyć przeciw nim. 238 00:25:41,000 --> 00:25:43,958 Więc diabeł jest tak sprytny, jak o nim mówią. 239 00:25:44,958 --> 00:25:47,708 Rzeczywiście wykorzystamy to urządzenie. 240 00:25:47,791 --> 00:25:51,416 Aby rozpętać ostateczną wojnę przeciwko samemu piekłu. 241 00:25:53,625 --> 00:25:56,125 Wy naprawdę postradaliście zmysły. 242 00:25:56,208 --> 00:25:58,625 Myślicie, że wygracie wojnę z piekłem? 243 00:25:58,708 --> 00:26:01,166 Nic nie podważy mojej wiary w Pana. 244 00:26:01,250 --> 00:26:06,083 Wypadłem z samolotu, a on i tak mnie ocalił. 245 00:26:06,791 --> 00:26:09,875 Sprawdźmy, czy diabeł zrobi to samo dla ciebie. 246 00:26:24,500 --> 00:26:27,208 Podajcie odrzutowcom moją pozycję. 247 00:26:27,291 --> 00:26:30,625 Zaczynamy Operację Inferno. 248 00:27:39,625 --> 00:27:41,666 Drodzy współobywatele Ameryki, 249 00:27:42,625 --> 00:27:47,208 to, co wam za chwilę powiem, wyda się wam czymś wstrząsającym. 250 00:27:47,708 --> 00:27:50,041 Wręcz niebywałym. 251 00:27:50,583 --> 00:27:52,416 Ale jako wasz prezydent 252 00:27:53,583 --> 00:27:58,750 nie powinienem ukrywać trudnych prawd, 253 00:27:59,708 --> 00:28:01,958 ale je wam uświadamiać, 254 00:28:02,041 --> 00:28:07,791 abyśmy mogli się z nimi konfrontować wspólnie jako naród. 255 00:28:08,500 --> 00:28:10,333 A prawda jest taka, 256 00:28:11,708 --> 00:28:13,750 że piekło istnieje. 257 00:28:14,958 --> 00:28:17,916 Demony istnieją. 258 00:28:21,000 --> 00:28:24,083 {\an8}OŚRODEK DETENCYJNY UROBOROS 259 00:28:51,083 --> 00:28:53,416 Nasz król Mundus obdarza was wolnością. 260 00:28:54,416 --> 00:28:55,875 Okażcie mu wdzięczność. 261 00:28:56,750 --> 00:29:00,291 To Mundus wyzwolił mnie z niewoli. 262 00:29:06,375 --> 00:29:08,791 Ludzie i ich wojska 263 00:29:08,875 --> 00:29:11,875 nie są świadomi, że wokół nich rozpętała się burza. 264 00:29:13,208 --> 00:29:15,458 Ja jestem tą burzą. 265 00:30:15,416 --> 00:30:16,958 PAMIĘCI KEVINA CONROYA 266 00:30:21,666 --> 00:30:25,125 Napisy: Przemysław Rak