1 00:00:28,779 --> 00:00:29,780 Cześć, dziadku. 2 00:00:29,780 --> 00:00:31,532 Mason, co słychać? 3 00:00:31,532 --> 00:00:36,328 Myślałem, że znów usłyszę pocztę głosową twojej mamy. Jak leci? 4 00:00:36,328 --> 00:00:38,539 - Dobrze. - Jak treningi bejsbola? 5 00:00:38,539 --> 00:00:40,290 Jestem środkowo zapolowym. 6 00:00:41,250 --> 00:00:43,836 To bardzo ważna pozycja. 7 00:00:43,836 --> 00:00:47,422 Dużo lepsza niż prawy zapolowy. Tam ustawiają frajerów. 8 00:00:47,422 --> 00:00:49,258 Nie wolno mówić „frajerów”. 9 00:00:49,258 --> 00:00:51,385 Nie wolno mówić „frajerów”? 10 00:00:51,969 --> 00:00:53,178 Durnota. 11 00:00:53,178 --> 00:00:55,639 Masz gdzieś mamę? Możesz mi ją dać? 12 00:00:55,639 --> 00:00:57,266 - Halo? - Paul. 13 00:00:57,266 --> 00:00:58,976 Cześć, mówi Dave. 14 00:01:00,561 --> 00:01:04,272 Meg bierze prysznic, ale wiesz, że nie chce teraz rozmawiać. 15 00:01:04,272 --> 00:01:07,901 Zrobisz mi przysługę? Przekażesz jej, że to dziecinada? 16 00:01:08,610 --> 00:01:09,611 Miło się gadało. 17 00:01:09,611 --> 00:01:11,738 Z tobą również, Dave. 18 00:01:11,738 --> 00:01:12,823 Pa. 19 00:01:19,872 --> 00:01:22,040 Przez jakiś tydzień Donny był cudowny. 20 00:01:23,083 --> 00:01:27,087 Ale teraz znów krytykuje każdą rzecz, którą zrobię. 21 00:01:28,672 --> 00:01:31,175 Znasz moją profesjonalną opinię. 22 00:01:33,177 --> 00:01:34,636 Twój mąż to młotek. 23 00:01:35,387 --> 00:01:38,682 Wybacz, ale pasuje mi na filmowego złoczyńcę z lat 80. 24 00:01:38,682 --> 00:01:41,435 Na bank by kogoś skosił, gdyby sensei mu kazał. 25 00:01:41,435 --> 00:01:44,188 O wszystko się czepia. A to ja zajmuję się domem. 26 00:01:44,188 --> 00:01:45,939 On tylko parzy kawę. 27 00:01:45,939 --> 00:01:51,111 „Jajecznica jest niedosmażona, ale kawa pierwsza klasa. 28 00:01:51,111 --> 00:01:54,865 Znowu spieprzyłaś pranie, ale moja kawa to sztosiwo”. 29 00:01:55,741 --> 00:01:58,368 Nazwał napój „sztosiwem”? 30 00:01:58,368 --> 00:02:02,706 Czasami mam ochotę zepchnąć tę jego drogocenną kawę ze stołu. 31 00:02:02,706 --> 00:02:05,959 Tak o, bęc! Prosto na jego dziwne jądra. 32 00:02:05,959 --> 00:02:06,960 Dziwne jak? 33 00:02:06,960 --> 00:02:09,588 Są ogromne i nie... 34 00:02:09,588 --> 00:02:13,592 Dobra, nie muszę wiedzieć. Powinnaś to zrobić, Grace. 35 00:02:14,259 --> 00:02:17,137 Nie na jego jądra, bo to byłaby napaść, 36 00:02:17,137 --> 00:02:20,474 ale wylać ją do zlewu. To się nazywa przerwanie schematu. 37 00:02:20,474 --> 00:02:22,142 Czyli go bęcnąć? 38 00:02:23,227 --> 00:02:26,813 Bęc! Zmiana złego zachowania ma swoje konsekwencje. 39 00:02:27,356 --> 00:02:30,651 Nawarzyłaś piwa, to musisz je teraz wypić. 40 00:02:31,902 --> 00:02:33,904 Mnie czeka dziś to samo. 41 00:02:33,904 --> 00:02:36,156 A co zrobiłeś? 42 00:02:37,991 --> 00:02:40,327 Przepraszam, że uprawiałem seks z ciocią Gaby. 43 00:02:40,327 --> 00:02:42,037 O Boże. 44 00:02:42,037 --> 00:02:45,582 Gościu, ona nigdy w życiu nie nazwała mnie „ciocią Gaby”. 45 00:02:46,166 --> 00:02:48,669 Próbujesz jeszcze pogorszyć sytuację? 46 00:02:48,669 --> 00:02:50,170 Nie próbuję, tak wyszło. 47 00:02:50,170 --> 00:02:51,255 Pójdę już. 48 00:02:51,255 --> 00:02:53,298 Poczekaj. Proszę cię. 49 00:02:53,298 --> 00:02:56,844 - Jedynym wyjściem jest szczera rozmowa. - Właśnie. 50 00:02:56,844 --> 00:02:59,471 Nie chcę słuchać o tym, jak posuwałeś Gaby. 51 00:02:59,471 --> 00:03:01,682 Chwileczkę. Nawzajem się posuwaliśmy. 52 00:03:01,682 --> 00:03:03,684 Tak. Wykonała lwią część roboty. 53 00:03:03,684 --> 00:03:07,020 Znasz mnie. Myślisz, że to była wyłącznie jego inicjatywa? 54 00:03:07,604 --> 00:03:11,358 Że to wszystko zasługa jego charyzmy i sztuki uwodzenia? 55 00:03:11,358 --> 00:03:14,695 Spójrz na niego. To twarz osoby, która spała tylko z iloma? 56 00:03:15,612 --> 00:03:16,947 Trzema kobietami maks. 57 00:03:16,947 --> 00:03:18,782 To zwykła twarz. 58 00:03:18,782 --> 00:03:23,370 Wygrałaś, na ciebie też jestem wściekła. Mam cię nazywać mamusią? 59 00:03:23,370 --> 00:03:25,706 Nie podobają mi się takie odzywki. 60 00:03:25,706 --> 00:03:29,793 Razem z twoim ojcem uważamy, że popełniliśmy ogromny błąd. 61 00:03:29,793 --> 00:03:33,547 Właśnie. Oboje byliśmy bezbronni i... 62 00:03:33,547 --> 00:03:34,631 Nie. 63 00:03:34,631 --> 00:03:37,050 - To nic nie znaczyło. - Nic. 64 00:03:37,050 --> 00:03:41,013 Dla jasności, puknąłeś kogoś, kto nic dla ciebie nie znaczy, 65 00:03:41,013 --> 00:03:43,348 ale wiele znaczył dla mamy, i to w jej łóżku? 66 00:03:44,600 --> 00:03:48,020 To też moje łóżko. Czy stało w jej domu rodzinnym? Tak. 67 00:03:48,604 --> 00:03:50,898 Czy dostała je od dziadka po śmierci babci? Tak. 68 00:03:50,898 --> 00:03:53,233 Ale to łóżko było wspólne. 69 00:03:53,233 --> 00:03:55,360 I nie wszystko działo się w łóżku. 70 00:03:55,986 --> 00:03:57,529 Przestań. 71 00:03:57,529 --> 00:03:59,573 - Część odbyła się na stojąco. - Jezu. 72 00:03:59,573 --> 00:04:00,657 Idę się zbełtać. 73 00:04:01,158 --> 00:04:03,619 Dobrze, w pełni cię rozumiem. 74 00:04:05,829 --> 00:04:07,206 Kompletnie cię porąbało? 75 00:04:07,206 --> 00:04:09,583 Mieliśmy być szczerzy, a część była na stojąco. 76 00:04:11,168 --> 00:04:12,377 Widzimy się w pracy. 77 00:04:37,528 --> 00:04:42,407 TERAPIA BEZ TRZYMANKI 78 00:04:44,910 --> 00:04:46,078 {\an8}Jak to się je? 79 00:04:46,078 --> 00:04:47,496 {\an8}Nie jadłeś nigdy Fun Dipu? 80 00:04:47,496 --> 00:04:49,039 {\an8}Nie, nie jadłem Fun Dipu. 81 00:04:49,039 --> 00:04:51,959 {\an8}Wyjadasz cukier patyczkiem, 82 00:04:51,959 --> 00:04:53,544 {\an8}a potem zjadasz patyczek. 83 00:04:54,586 --> 00:04:56,421 {\an8}- Powaga? - Tak. 84 00:04:56,421 --> 00:04:58,215 {\an8}Czemu płacę ci w słodyczach? 85 00:04:58,799 --> 00:05:01,426 {\an8}Bo jesteś spłukana, a ja lubię słodycze. 86 00:05:06,723 --> 00:05:09,935 {\an8}Summer męczy mi bułę o dzisiejszą Imprezę w ogrodzie. 87 00:05:10,435 --> 00:05:11,436 {\an8}Co to jest? 88 00:05:11,436 --> 00:05:14,022 {\an8}To jak Picie pod mostem, 89 00:05:14,022 --> 00:05:17,442 {\an8}tylko że spijamy się w ogrodach Kinneola. 90 00:05:17,442 --> 00:05:19,611 {\an8}Summer jest bardzo kreatywna. 91 00:05:20,696 --> 00:05:24,867 {\an8}Może powinnam pójść. Wszyscy wokół robią, co im się podoba. 92 00:05:24,867 --> 00:05:28,203 {\an8}W zeszłym tygodniu na plaży podszedł do mnie student USC. 93 00:05:28,203 --> 00:05:32,291 {\an8}Pytał, gdzie studiuję i totalnie mnie podrywał. 94 00:05:33,208 --> 00:05:35,836 {\an8}Może powinnam była wsiąść na jego Vespę. 95 00:05:35,836 --> 00:05:38,964 {\an8}Nawet nie żartuj o seksie z gościem, który jeździ Vespą. 96 00:05:40,048 --> 00:05:41,300 {\an8}To jest jadalne? 97 00:05:46,221 --> 00:05:47,222 {\an8}Dobry ten patyczek. 98 00:05:47,222 --> 00:05:51,059 {\an8}Obecnie jesteś jedynym normalnym dorosłym w moim życiu. 99 00:05:51,685 --> 00:05:55,105 {\an8}No tak. Mój tata zachowuje się jak palant. 100 00:05:55,105 --> 00:05:57,024 {\an8}Nie bądź dla niego taka ostra. 101 00:05:57,941 --> 00:06:01,069 {\an8}Młodym się wydaje, że tylko oni mają problemy. 102 00:06:01,069 --> 00:06:03,280 {\an8}Twojemu tacie nie jest lekko. 103 00:06:04,740 --> 00:06:05,741 {\an8}Nikomu nie jest. 104 00:06:06,617 --> 00:06:09,286 {\an8}Nie jesteś pępkiem świata, wiesz? 105 00:06:10,370 --> 00:06:12,456 {\an8}Nie twierdzę, że jestem. 106 00:06:12,456 --> 00:06:16,251 {\an8}Od tego miały być te spotkania: żebym mogła się wygadać. 107 00:06:16,251 --> 00:06:19,087 Nie wiem, co cię ugryzło, ale mam to gdzieś. 108 00:06:19,087 --> 00:06:20,756 Dobra, przepraszam. 109 00:06:21,381 --> 00:06:24,176 Skupiłem się na własnych problemach. 110 00:06:25,093 --> 00:06:26,512 I przeniosłem je na ciebie. 111 00:06:28,096 --> 00:06:31,391 Nie idź, proszę. Jeśli odejdziesz, poczuję się jak dupek. 112 00:06:32,184 --> 00:06:33,185 Pa. 113 00:06:35,562 --> 00:06:37,314 Masz podejście do kobiet, Paul. 114 00:06:45,364 --> 00:06:46,448 Cholera. 115 00:06:48,200 --> 00:06:49,910 Kiepski strój na wędrówkę. 116 00:06:49,910 --> 00:06:51,995 Mówisz? Rowek mi się spocił. 117 00:06:51,995 --> 00:06:54,331 Liczyłem na rozmowę przed spacerem. 118 00:06:54,331 --> 00:06:57,417 Sorki, nie mogę odkładać przedślubnych treningów. 119 00:06:57,417 --> 00:07:01,255 Wkrótce będę mógł chodzić bez koszuli. Nawet w pracy i knajpach. 120 00:07:01,255 --> 00:07:02,840 Ja nawet bzykam się w koszuli. 121 00:07:04,216 --> 00:07:08,095 Charlie, przeprosiłem już Briana za swoje zachowanie na imprezie, 122 00:07:08,095 --> 00:07:09,847 ale ciebie też chcę przeprosić. 123 00:07:09,847 --> 00:07:12,307 Nie trzeba. Kochamy cię. 124 00:07:12,307 --> 00:07:14,726 A właśnie, przyśpieszamy ślub. 125 00:07:15,269 --> 00:07:18,355 W przyszłym miesiącu obaj możemy na luzie wziąć wolne. 126 00:07:18,355 --> 00:07:22,359 I w pośpiechu możemy zapomnieć o zaproszeniu osób, których nie znosimy. 127 00:07:22,860 --> 00:07:24,152 Ben. 128 00:07:24,152 --> 00:07:26,530 Zatrzymajmy się na chwilę. 129 00:07:27,364 --> 00:07:29,324 Mieliśmy nawzajem udzielić sobie ślubu... 130 00:07:29,324 --> 00:07:30,242 Tak. 131 00:07:30,242 --> 00:07:35,372 ...ale pewnie nie masz teraz ochoty na przemowy o miłości i małżeństwie. 132 00:07:35,372 --> 00:07:37,499 Żartujesz? Nie mogę się doczekać. 133 00:07:37,499 --> 00:07:40,460 Rozwalę system, tak jak ty na moim ślubie z Tią. 134 00:07:40,961 --> 00:07:45,132 Będę już wracał, bo uda krwawią mi przez spodnie. 135 00:07:45,132 --> 00:07:47,134 - Do zobaczenia. - Dobrze. 136 00:07:47,134 --> 00:07:48,969 - Pa. - Na razie. 137 00:07:51,847 --> 00:07:53,891 Dobrze ci poszło odmówienie mu. 138 00:07:53,891 --> 00:07:54,975 Cicho bądź. 139 00:07:55,559 --> 00:07:57,186 Pa! 140 00:07:58,729 --> 00:08:01,148 - Szlag! - Już dobrze. 141 00:08:01,148 --> 00:08:03,775 Mam pytanie. Lubisz wystawy sztuki? 142 00:08:03,775 --> 00:08:04,860 Nudy na pudy. 143 00:08:04,860 --> 00:08:07,654 Pójdziesz ze mną na wystawę sztuki? 144 00:08:07,654 --> 00:08:10,073 Tak, zawiozę nas. Zbyt nachalne? 145 00:08:10,073 --> 00:08:12,451 Tak, ale to część naszej marki. 146 00:08:13,202 --> 00:08:15,579 Mamy markę? Jaram się, że mamy markę. 147 00:08:15,579 --> 00:08:16,914 Sprawa wygląda tak: 148 00:08:16,914 --> 00:08:21,251 Nico zaprosił mnie na swoją wystawę i bardzo chcę go wesprzeć. 149 00:08:21,251 --> 00:08:22,336 A co on maluje? 150 00:08:22,336 --> 00:08:24,588 Jego obrazy coś przypominają 151 00:08:24,588 --> 00:08:27,132 czy to raczej takie ble? 152 00:08:27,966 --> 00:08:31,678 Niektóre są „ble”, ale niektóre są „okej”. 153 00:08:31,678 --> 00:08:32,804 Cześć. 154 00:08:32,804 --> 00:08:33,722 Hej. 155 00:08:33,722 --> 00:08:35,432 Oddaję twój półmisek. 156 00:08:35,432 --> 00:08:36,390 Dziękuję. 157 00:08:36,975 --> 00:08:39,645 Chciałbyś pójść z nami na wystawę sztuki? 158 00:08:39,645 --> 00:08:40,562 Obrazów? 159 00:08:41,605 --> 00:08:43,357 Niektóre są „ble”, a niektóre „okej”. 160 00:08:44,066 --> 00:08:45,275 Spodoba ci się. 161 00:08:45,275 --> 00:08:49,404 Poza tym muszę zbalansować białą bogaczkę kimś czarnym. 162 00:08:49,404 --> 00:08:51,615 - Jasne, rozumiem. - Dzięki, ziomek. 163 00:08:52,282 --> 00:08:55,410 Moi inni czarni znajomi jakoś nie muszą mnie balansować. 164 00:08:55,994 --> 00:08:58,288 Nie masz innych czarnych znajomych. 165 00:08:58,288 --> 00:08:59,873 - Nie ma szans. - Wiem. 166 00:09:00,874 --> 00:09:02,292 Ale tak bardzo chcę. 167 00:09:02,292 --> 00:09:03,669 No. 168 00:09:07,089 --> 00:09:08,632 Cześć. 169 00:09:09,174 --> 00:09:11,718 Usuwam zaschnięte wymiociny spomiędzy klawiszy. 170 00:09:13,136 --> 00:09:16,515 Jak słyszysz, wysokie C wciąż nie działa. 171 00:09:16,515 --> 00:09:19,893 W najgorszym wypadku będziesz musiał je wyrzucić. 172 00:09:25,107 --> 00:09:26,817 - Muszę ci coś powiedzieć. - Co tam? 173 00:09:28,986 --> 00:09:32,197 Liczyłem, że wykpię się liścikiem. Nie widziałem twojego auta. 174 00:09:32,990 --> 00:09:34,575 A gdzie jest moje auto? 175 00:09:35,075 --> 00:09:36,410 Nie wiem. 176 00:09:36,410 --> 00:09:37,536 Co jest? 177 00:09:37,536 --> 00:09:38,662 Alice je wzięła? 178 00:09:38,662 --> 00:09:40,038 Ona nie ma prawka. 179 00:09:41,540 --> 00:09:42,541 Alice! 180 00:09:45,252 --> 00:09:47,004 Jesteś w domu? Alice! 181 00:09:50,382 --> 00:09:51,383 Niedobrze. 182 00:09:51,383 --> 00:09:55,345 Spoko, przechodziliśmy przez to samo z naszym psem. Jest zachipowana? 183 00:10:02,352 --> 00:10:03,520 No. 184 00:10:03,520 --> 00:10:05,063 Klawo to wygląda. 185 00:10:05,063 --> 00:10:08,734 Co nie? Poza tym przyda się przerwa od białych bogoli. 186 00:10:10,152 --> 00:10:11,570 Zwracają za parking? 187 00:10:11,570 --> 00:10:13,989 - Miło było i się skończyło. - No. 188 00:10:13,989 --> 00:10:15,073 O cholera. 189 00:10:15,073 --> 00:10:18,118 - Co? - Spójrz tam. Tamte kobiety. 190 00:10:18,118 --> 00:10:21,038 Stare znajome Nico. Nie przepadają za mną. 191 00:10:21,038 --> 00:10:23,707 Idiotki. Której nienawidzimy najbardziej? 192 00:10:23,707 --> 00:10:25,709 Przyda się mój laser w breloczku. 193 00:10:25,709 --> 00:10:28,003 Ciężko wybrać. Wszystkie są do bani. 194 00:10:28,003 --> 00:10:29,755 Ta pewnie najbardziej. 195 00:10:29,755 --> 00:10:32,674 - Przestań. - No co? 196 00:10:32,674 --> 00:10:34,343 Nie cierpię szmaty. 197 00:10:34,343 --> 00:10:36,220 Właśnie obrabia ci dupę. 198 00:10:36,220 --> 00:10:37,221 Co nie? 199 00:10:37,221 --> 00:10:38,472 Mówi pewnie: 200 00:10:39,181 --> 00:10:42,142 „Patrzcie na tę wysoką z niezłym tyłkiem i doktoratem. 201 00:10:42,809 --> 00:10:45,854 Wygląda na dobrze nawilżoną i uprawia bajeczny seks”. 202 00:10:45,854 --> 00:10:48,106 Myślisz, że nazywa cię „nawilżoną”? 203 00:10:48,106 --> 00:10:50,984 Jest szmatą, ale nie jest ślepa. Ogarnij się. 204 00:10:50,984 --> 00:10:52,361 Dobra. 205 00:10:53,237 --> 00:10:55,656 - Nie powinno nas tu być. - Nico cię zaprosił. 206 00:10:55,656 --> 00:10:57,157 Tak właściwie to nie. 207 00:10:57,950 --> 00:11:00,911 Wystawy zawsze go stresowały i wracał do nałogu. 208 00:11:00,911 --> 00:11:03,914 Chciałam się upewnić, że się trzyma. 209 00:11:05,123 --> 00:11:06,416 Jesteś współzależna. 210 00:11:06,416 --> 00:11:09,169 Co? Nie wiesz nic o mnie ani moim życiu. 211 00:11:09,169 --> 00:11:12,506 Dobra, zrobiło się gorąco. Wrócę za pięć minut. 212 00:11:12,506 --> 00:11:13,590 Daj spokój. 213 00:11:15,217 --> 00:11:19,179 Posłuchaj, Liz. Naprawdę łatwo mnie teraz zranić. 214 00:11:19,179 --> 00:11:21,723 Będzie wiele okazji, by mi dopiec, 215 00:11:21,723 --> 00:11:24,768 ale teraz potrzebuję bezwarunkowego wsparcia 216 00:11:24,768 --> 00:11:28,981 i powierzchownych komplementów, gdybym zaczęła świrować ze stresu. 217 00:11:28,981 --> 00:11:33,318 Jasne. Potrafię być pindą. Dlatego przyjaźnię się z kamieniami. 218 00:11:33,318 --> 00:11:35,445 Ale doceniam, że ze mną jesteś. 219 00:11:36,530 --> 00:11:38,532 Nie widziałam Nico od rozwodu. 220 00:11:38,532 --> 00:11:42,202 A jeśli moja obecność go wkurzy i zrobimy publiczną awanturę? 221 00:11:42,202 --> 00:11:43,954 Jesteś śliczna. 222 00:11:43,954 --> 00:11:46,874 Bardzo dobrze. Szybko się uczysz. 223 00:11:47,958 --> 00:11:49,209 Laska ma ładny brzuch. 224 00:11:49,209 --> 00:11:51,211 To fakt, ale nie ma głowy. 225 00:11:51,211 --> 00:11:53,172 Oddałabym głowę za taki brzuch. 226 00:12:04,600 --> 00:12:06,351 Hej, Jimmy. Co odwaliłeś? 227 00:12:06,351 --> 00:12:07,603 Czemu tak mówisz? 228 00:12:07,603 --> 00:12:09,313 Bo ciągle robisz głupoty. 229 00:12:09,313 --> 00:12:12,524 Racja, ale może tym razem chcę tylko pogadać? 230 00:12:12,524 --> 00:12:13,442 A chcesz? 231 00:12:13,442 --> 00:12:16,403 Nie. Zgubiłem dziecko i samochód. 232 00:12:16,403 --> 00:12:19,114 Widziałeś się z nią dzisiaj. Wiesz, gdzie może być? 233 00:12:21,533 --> 00:12:22,618 Niech to szlag. 234 00:12:25,287 --> 00:12:28,207 Nie musiałeś przychodzić. To tylko parę minut stąd. 235 00:12:28,749 --> 00:12:33,337 Musiałem. Ta cała Impreza w ogrodzie to moja wina. 236 00:12:34,046 --> 00:12:36,131 Tym razem to ja jestem Jimmym. 237 00:12:36,798 --> 00:12:38,967 - Kim? - Patałachem. 238 00:12:38,967 --> 00:12:39,885 Oczywiście. 239 00:12:39,885 --> 00:12:41,720 „Oczywiście”? Serio? 240 00:12:42,346 --> 00:12:47,059 Byłem zły na córkę i wyżyłem się na Alice. Śmiertelny grzech dla terapeuty. 241 00:12:47,059 --> 00:12:50,562 Daj spokój, miałeś zły dzień. Ja miałem mnóstwo złych dni. 242 00:12:51,355 --> 00:12:54,983 Raz kazałem zestresowanej pacjentce masturbować się, zamiast medytować. 243 00:12:54,983 --> 00:12:56,443 Obie metody są skuteczne. 244 00:12:59,029 --> 00:13:00,364 A co Kevin tu robi? 245 00:13:00,906 --> 00:13:04,243 To moje auto. A jeśli pytasz, czemu siedzę z tyłu, 246 00:13:04,243 --> 00:13:06,662 - to pewnie kwestia samooceny. - Tak sądzisz? 247 00:13:06,662 --> 00:13:10,123 Przyszedł do mnie, żeby mi coś powiedzieć. 248 00:13:10,123 --> 00:13:12,292 - Co? - Nieważne. Skupmy się na Alice. 249 00:13:12,292 --> 00:13:13,502 To coś złego? 250 00:13:13,502 --> 00:13:15,754 Nie. 251 00:13:15,754 --> 00:13:17,047 To coś złego. 252 00:13:17,047 --> 00:13:18,924 Po prostu mi powiedz. 253 00:13:20,509 --> 00:13:24,513 Dobrze. Nie chcę, żebyś udzielił nam ślubu. 254 00:13:29,434 --> 00:13:32,437 Musiałeś mi to, kurwa, mówić akurat teraz? 255 00:13:32,437 --> 00:13:37,526 Kazałeś mi! Załamałeś się na naszych zaręczynach. 256 00:13:37,526 --> 00:13:40,028 Nie ma szans, żebyś przetrwał cały ślub. 257 00:13:40,028 --> 00:13:42,698 Nie załamałem się, dobra? 258 00:13:43,490 --> 00:13:46,577 Kurwa mać! Dobra, załamałem się. Szlag! 259 00:13:46,577 --> 00:13:49,496 Przepraszam. To nic takiego. 260 00:13:49,496 --> 00:13:51,290 Prawda, Paul? Nic takiego. 261 00:13:51,290 --> 00:13:53,959 Myślałem, że się przyjaźnicie. 262 00:14:02,301 --> 00:14:04,011 Nienawidzisz tego obrazu. 263 00:14:05,387 --> 00:14:08,599 Nie. To mina wyrażająca nienawiść do samej siebie. 264 00:14:08,599 --> 00:14:12,102 Tak naprawdę bardzo mi się podoba. 265 00:14:12,686 --> 00:14:14,938 Jestem Aliyah, prowadzę tę galerię. 266 00:14:14,938 --> 00:14:17,941 - Super. Jestem Gaby, miło cię poznać. - Wzajemnie. 267 00:14:18,692 --> 00:14:20,235 Czemu się tak zadręczasz? 268 00:14:20,235 --> 00:14:24,156 Przedkładam potrzeby faceta, z którym już nie jestem, 269 00:14:24,156 --> 00:14:25,657 ponad własny dobrostan. 270 00:14:25,657 --> 00:14:27,659 - Coś o tym wiem. - No. 271 00:14:27,659 --> 00:14:31,330 Jeśli cię to pocieszy, ja lubię uleczać zranionych facetów. 272 00:14:31,914 --> 00:14:33,248 Nawet wbrew ich woli. 273 00:14:34,333 --> 00:14:35,375 Czasem mnie okradają. 274 00:14:35,375 --> 00:14:37,836 - O nie, jasna cholera. - Tak. 275 00:14:37,836 --> 00:14:40,297 - Jesteś katastrofą. - Dziękuję, doceniam to. 276 00:14:41,590 --> 00:14:44,843 Sprawdzę, czy artysta ma zamiar się pokazać. 277 00:14:44,843 --> 00:14:46,595 - Miło było poznać. - Wzajemnie. 278 00:14:46,595 --> 00:14:48,096 - Do zobaczenia. - Jasne. 279 00:14:51,725 --> 00:14:53,310 - Ten jest ble. - No weź. 280 00:14:53,310 --> 00:14:55,479 - Gdzie byłaś? - Tutaj, gadałam z kimś. 281 00:14:55,479 --> 00:14:56,480 Z nią? 282 00:14:57,731 --> 00:14:58,732 Przestań. 283 00:14:59,274 --> 00:15:00,359 Chce cię puknąć? 284 00:15:00,359 --> 00:15:01,818 Jeszcze nie wiem. 285 00:15:03,320 --> 00:15:05,322 Pewnie są w altanie. 286 00:15:06,907 --> 00:15:08,242 Wciąż jest na mnie zły? 287 00:15:09,326 --> 00:15:12,371 Minęło ponad osiem minut. Pewnie już o tym zapomniał. 288 00:15:13,539 --> 00:15:16,291 - O kurde. - Jeny, to paw? 289 00:15:16,291 --> 00:15:17,876 Szwendają się po całym parku. 290 00:15:21,338 --> 00:15:24,049 Co to oznacza, gdy rozstawiają ogon? 291 00:15:24,049 --> 00:15:26,844 Nie pamiętam. Chce nas zaatakować albo przelecieć. 292 00:15:26,844 --> 00:15:28,345 Nie wiem, co wolę. 293 00:15:28,345 --> 00:15:30,472 Musimy odwrócić czymś jego uwagę. 294 00:15:30,472 --> 00:15:32,391 Zgłaszam się na trybuta. 295 00:15:32,391 --> 00:15:34,726 Poświęcę nawet oko, żebyś mi wybaczył. 296 00:15:34,726 --> 00:15:39,773 Wiem, że zawaliłem. Ale tak się cieszyłem na ten ślub. 297 00:15:39,773 --> 00:15:41,984 Przykro mi, ale nie da rady. 298 00:15:42,651 --> 00:15:45,153 Chcę, żeby ten dzień był idealny... 299 00:15:48,282 --> 00:15:49,616 Wybaczcie, to z nudów. 300 00:15:51,326 --> 00:15:53,412 Dobrze, chodźmy. 301 00:15:56,123 --> 00:15:57,457 Jak idzie szukanie pracy? 302 00:16:00,169 --> 00:16:03,797 Niemal tak źle jak smakuje to żarcie. Spróbuj tego paskudztwa. 303 00:16:03,797 --> 00:16:06,633 Sprzedałbyś piasek na pustyni. Podziękuję. 304 00:16:07,676 --> 00:16:08,969 Zrobiłbym dużo lepsze. 305 00:16:08,969 --> 00:16:13,265 Chciałbym zacząć swój catering, ale takich firm są miliony w Pasadenie. 306 00:16:13,265 --> 00:16:16,351 Ale ty masz przewagę. Nie tylko potrafisz gotować, 307 00:16:16,351 --> 00:16:19,646 ale moje koleżanki-snobki dałyby wszystko, by móc powiedzieć: 308 00:16:19,646 --> 00:16:23,066 „Kucharz to młody czarny weteran. Odkryłam go. Jest nieziemski”. 309 00:16:23,066 --> 00:16:25,444 - Znasz wielu snobów? - To moje ziomki. 310 00:16:25,444 --> 00:16:26,528 Chodźcie. 311 00:16:27,571 --> 00:16:31,200 - Nazwałbym firmę „Catering Biała Wina”. - Zainwestowałabym. 312 00:16:32,993 --> 00:16:34,077 Widzicie ten obraz? 313 00:16:36,079 --> 00:16:37,497 To jestem ja. 314 00:16:43,712 --> 00:16:45,172 Cholerne pawie. 315 00:16:48,926 --> 00:16:51,094 Miało nie być dragów. Są złe. 316 00:16:51,678 --> 00:16:53,722 - Cześć, Summer. - Dobry wieczór. 317 00:16:55,098 --> 00:16:56,099 Jest z wami Alice? 318 00:16:56,099 --> 00:16:59,436 Zmyła się. Głupio zrobiła. Omija ją gruba impreza. 319 00:16:59,436 --> 00:17:02,231 Serio? On gra w Wordle na telefonie. 320 00:17:02,814 --> 00:17:04,691 Dokąd poszła? 321 00:17:04,691 --> 00:17:06,568 Nie wiem. Przykro mi. 322 00:17:06,568 --> 00:17:07,569 Kłamie. 323 00:17:07,569 --> 00:17:10,030 Wiem, poznałem już Summer. 324 00:17:10,030 --> 00:17:10,989 No dobrze. 325 00:17:18,955 --> 00:17:20,123 Sprawa wygląda tak. 326 00:17:21,666 --> 00:17:24,169 Nie denerwowałem się, póki myślałem, że jest z tobą. 327 00:17:25,963 --> 00:17:29,633 Nie przejąłem się, że wzięła auto. Wiesz czemu? Bo umie prowadzić. 328 00:17:30,968 --> 00:17:32,594 Sam ją tego nauczyłem. 329 00:17:33,637 --> 00:17:37,057 Ale nie zrobiła prawka, bo jej mama miała ten wypadek. 330 00:17:39,226 --> 00:17:43,814 Powinienem był ją namówić, ale odciąłem się od świata. 331 00:17:44,940 --> 00:17:49,444 Łatwiej jest być odrętwiałym i nie zwracać na nic uwagi. 332 00:17:52,573 --> 00:17:53,574 Ale teraz zwracam. 333 00:17:56,159 --> 00:17:58,912 Mojego dziecka tu nie ma, a ja się zamartwiam. 334 00:18:03,292 --> 00:18:06,044 Więc zrób mi przysługę i powiedz, gdzie ona jest. 335 00:18:07,504 --> 00:18:08,797 Pojechała na uniwerek. 336 00:18:10,340 --> 00:18:13,969 Cholera. Mówiła coś o studencie z Vespą. 337 00:18:15,220 --> 00:18:16,388 Tylko nie koleś z Vespą. 338 00:18:16,388 --> 00:18:18,765 - Wiem, ostrzegałem ją. - Mam jego adres. 339 00:18:18,765 --> 00:18:22,686 Na wypadek gdyby ją zamordował i trzeba było odnaleźć jej ciało. 340 00:18:23,395 --> 00:18:25,772 Dobra, zaraz osiwieję ze stresu. 341 00:18:26,982 --> 00:18:28,358 Nie, dzięki. 342 00:18:30,485 --> 00:18:31,320 Idziemy. 343 00:18:31,820 --> 00:18:33,530 Znacie Luke'a? Jest tutaj? 344 00:18:34,448 --> 00:18:36,742 Przestań zarywać do anglistki. 345 00:18:41,163 --> 00:18:42,873 Odpuść ją sobie. 346 00:18:44,208 --> 00:18:46,418 To jestem ja. Nie widzicie tego? 347 00:18:46,919 --> 00:18:48,754 Na naszą obronę, ma trójkątną głowę. 348 00:18:48,754 --> 00:18:50,589 Nazywa się Muza na kanapie. 349 00:18:50,589 --> 00:18:53,258 Jestem terapeutką. Na czym siedzą terapeuci? 350 00:18:54,134 --> 00:18:54,968 Kanapie. 351 00:18:54,968 --> 00:18:58,847 I jestem muzą. Byłam muzą tego, byłam muzą tamtego. 352 00:18:58,847 --> 00:19:01,016 Jestem muzą tego miejsca. 353 00:19:02,226 --> 00:19:03,227 Hej, Gaby. 354 00:19:03,894 --> 00:19:05,687 Cześć, Nico. 355 00:19:06,855 --> 00:19:10,943 Miło cię poznać. Jestem Liz. Tyle o tobie słyszałam. 356 00:19:10,943 --> 00:19:13,570 Wcale nie tyle. Normalną ilość. 357 00:19:13,570 --> 00:19:14,905 - Mój błąd. - Sean. 358 00:19:14,905 --> 00:19:16,865 - Cześć. - Usłyszałem o tobie tutaj. 359 00:19:17,366 --> 00:19:18,367 Miło was poznać. 360 00:19:18,367 --> 00:19:21,954 Chodź. Lepiej od ciebie wiem, kiedy trzeba się ulotnić. 361 00:19:21,954 --> 00:19:23,372 No, mam z tym problem. 362 00:19:25,123 --> 00:19:26,250 - Niezręcznie. - Tak. 363 00:19:27,209 --> 00:19:30,963 Chciałem cię zaprosić, ale nie sądziłem, że przyjdziesz. 364 00:19:30,963 --> 00:19:34,925 Ja nie byłam zaproszona, ale i tak przyszłam. 365 00:19:34,925 --> 00:19:37,511 Cieszę się. Byłoby dziwnie bez ciebie. 366 00:19:38,470 --> 00:19:40,347 I chciałem pokazać ci się w formie. 367 00:19:41,890 --> 00:19:42,891 Jestem z ciebie dumna. 368 00:19:43,642 --> 00:19:44,643 Wracam do gości. 369 00:19:44,643 --> 00:19:46,603 Jasne, z każdym trzeba pogadać. 370 00:19:53,485 --> 00:19:55,487 Boże, wszyscy wyglądają tak młodo. 371 00:19:56,113 --> 00:19:57,698 Od nas wszyscy są młodsi. 372 00:19:58,782 --> 00:20:01,285 Od nas? Nie jesteśmy równolatkami. 373 00:20:01,910 --> 00:20:07,207 To tutaj. Chcę napędzić mu stracha, więc postarajmy się wyjść na twardzieli. 374 00:20:07,207 --> 00:20:11,003 - Jesteś słabym ogniwem tego planu. - Wiem, dodawałem sobie odwagi. 375 00:20:16,466 --> 00:20:17,384 Ty jesteś Chet? 376 00:20:18,468 --> 00:20:19,761 Gdzie Alice? 377 00:20:20,345 --> 00:20:22,014 Twój dziadek i ojciec przyszli. 378 00:20:23,557 --> 00:20:25,517 Jak mnie znaleźliście? 379 00:20:25,517 --> 00:20:27,019 Pogadamy po drodze. 380 00:20:27,769 --> 00:20:29,605 Jestem prawnikiem. Ona jest nieletnia. 381 00:20:29,605 --> 00:20:33,442 - Mówiłaś, że masz 19 lat. - Tak naprawdę ma 12. 382 00:20:33,442 --> 00:20:35,235 - Co? - Nie mam 12 lat. 383 00:20:40,073 --> 00:20:41,074 Idziesz, Paul? 384 00:20:41,658 --> 00:20:43,827 Nie skończyłem go straszyć. 385 00:20:50,042 --> 00:20:52,586 Mamy to. Dobranoc, Chet. 386 00:20:55,005 --> 00:20:56,048 Dziękuję. 387 00:20:58,383 --> 00:20:59,259 Gazowany sok? 388 00:20:59,259 --> 00:21:00,594 Impra na trzeźwo. 389 00:21:00,594 --> 00:21:02,513 Co za chujnia. 390 00:21:03,180 --> 00:21:04,681 Spójrzcie na niego. 391 00:21:05,807 --> 00:21:08,143 On się nie trzyma. On sobie świetnie radzi. 392 00:21:08,143 --> 00:21:09,228 I to cię wkurza? 393 00:21:09,228 --> 00:21:11,230 Tak. Wytłumacz mu. 394 00:21:11,813 --> 00:21:14,441 Jest wściekła. Jak możesz tego nie rozumieć? 395 00:21:14,441 --> 00:21:17,611 Poświęciłam mu osiem długich lat mojego życia. 396 00:21:17,611 --> 00:21:18,654 Osiem, Sean. 397 00:21:18,654 --> 00:21:21,907 Rozstajemy się i dopiero wtedy facet bierze się w garść? 398 00:21:23,450 --> 00:21:25,327 Teraz rozumiem. To ma sens. 399 00:21:25,327 --> 00:21:27,788 Nie rozumiałaś mnie, ale przytakiwałaś? 400 00:21:29,289 --> 00:21:30,123 Kochana jesteś. 401 00:21:30,123 --> 00:21:32,876 - Ty też. - Już łapię. Nico to kutafon. 402 00:21:32,876 --> 00:21:33,961 Nico to kutafon. 403 00:21:33,961 --> 00:21:36,255 Nie, Sean. Nico jest wspaniały. 404 00:21:36,255 --> 00:21:37,965 Właśnie, głupolu. 405 00:21:37,965 --> 00:21:39,883 Wrócę za pięć minut. Może dziesięć. 406 00:21:40,509 --> 00:21:43,387 Powinnam się cieszyć, że stanął na nogi. 407 00:21:44,096 --> 00:21:46,390 Nie mogę być jędzą przez resztę życia. 408 00:21:46,390 --> 00:21:47,808 Naciesz się tym dzisiaj. 409 00:21:48,475 --> 00:21:51,144 Cześć wszystkim. Bardzo dziękuję, że przyszliście. 410 00:21:51,144 --> 00:21:53,355 To naprawdę wiele dla mnie znaczy. 411 00:21:53,355 --> 00:21:57,067 Przyjaciele, znajomi artyści, bliscy i ci, którzy wzięli portfele. 412 00:21:58,694 --> 00:22:01,071 A zwłaszcza ci, dzięki którym tu jestem. 413 00:22:05,284 --> 00:22:06,285 Kurwa mać. 414 00:22:14,543 --> 00:22:16,128 Odezwała się w drodze? 415 00:22:17,045 --> 00:22:18,589 Nie. Ani słowem. 416 00:22:19,214 --> 00:22:24,303 Jeny. Mój ojciec był szorstkim, budzącym postrach gościem. 417 00:22:24,303 --> 00:22:26,388 - Nie gadaj. - Co ty nie powiesz. 418 00:22:26,388 --> 00:22:31,018 Mnie nie uszłoby na sucho to, co odstawiła dzisiaj Alice. 419 00:22:31,894 --> 00:22:33,395 Jak ją ukarzesz? 420 00:22:33,395 --> 00:22:36,940 Nijak. Jimmy jej odpuści. 421 00:22:37,608 --> 00:22:39,067 Nie wiesz tego. 422 00:22:39,067 --> 00:22:40,152 Wiem. 423 00:22:42,446 --> 00:22:47,075 Uważasz, że nie masz prawa się wkurzać, bo sam wielokrotnie dałeś ciała. 424 00:22:47,659 --> 00:22:48,911 Weźmy chociaż jego. 425 00:22:49,453 --> 00:22:52,206 Jesteś na niego zły, a mimo to sączy twoje piwo. 426 00:22:52,748 --> 00:22:54,750 Jest naprawdę dobre. To jakaś IPA? 427 00:22:57,461 --> 00:22:58,295 Bęc! 428 00:22:58,879 --> 00:22:59,713 Bęc? 429 00:22:59,713 --> 00:23:01,089 Tak, bęc. 430 00:23:01,089 --> 00:23:02,674 - Bęc? - Tak, bęc. 431 00:23:03,175 --> 00:23:06,428 Zraniłeś mnie. Potrzebuję trochę czasu. 432 00:23:08,639 --> 00:23:10,933 - Jesteś z siebie dumny? - Zawsze. 433 00:23:10,933 --> 00:23:12,392 Dobrej nocy, Brian. 434 00:23:13,519 --> 00:23:15,145 Dobra. 435 00:23:16,730 --> 00:23:17,814 - Mogę... - Dobranoc. 436 00:23:19,816 --> 00:23:21,652 Bęc? Kto mówi „bęc”? 437 00:23:25,030 --> 00:23:26,657 - No. - I jak? 438 00:23:26,657 --> 00:23:29,535 Fajne uczucie. Bo wiem, że się pogodzimy. 439 00:23:29,535 --> 00:23:32,079 Z Alice jest inaczej. Stąpamy po kruchym lodzie. 440 00:23:32,746 --> 00:23:33,956 Tym bardziej. 441 00:23:34,790 --> 00:23:37,251 Taki z ciebie mądrala? Jak sprawy z Meg? 442 00:23:41,547 --> 00:23:42,548 Totalna porażka. 443 00:23:43,507 --> 00:23:44,508 Przykro mi. 444 00:23:44,508 --> 00:23:50,013 Oddałbym wszystko, by znów być jej ojcem. A z Alice jeszcze nie wszystko stracone. 445 00:23:50,722 --> 00:23:52,307 Ale przestań tchórzyć. 446 00:23:53,016 --> 00:23:56,812 Walnij pięścią w stół. Ona to doceni. 447 00:23:57,396 --> 00:23:58,397 Nie doceni. 448 00:24:00,524 --> 00:24:01,525 Może nie. 449 00:24:04,152 --> 00:24:06,196 Ale poczujesz się dobrze ze sobą. 450 00:24:06,905 --> 00:24:09,616 Wiesz czemu? Bo spełnisz swój obowiązek. 451 00:24:12,119 --> 00:24:15,706 Ale hej, co ja tam wiem? 452 00:24:19,710 --> 00:24:21,503 Ktoś musi mnie odwieźć do domu. 453 00:24:25,716 --> 00:24:27,009 Jestem tu tylko ja. 454 00:24:27,009 --> 00:24:28,093 Nadasz się. 455 00:24:29,052 --> 00:24:30,387 Pożegnam się. 456 00:24:30,387 --> 00:24:32,222 - Jesteśmy z tobą. - Dzięki. 457 00:24:32,222 --> 00:24:34,808 Nie byłoby mnie tu bez pewnej osoby. 458 00:24:35,601 --> 00:24:38,020 Może to ckliwe, ale jest moją muzą. 459 00:24:40,147 --> 00:24:42,232 - W samą porę. - Mówisz o mnie? 460 00:24:42,232 --> 00:24:43,317 Może. 461 00:24:46,403 --> 00:24:48,030 To trochę zawstydzające, 462 00:24:48,030 --> 00:24:51,825 ale Nico powiedział, że na tym obrazie jestem ja. 463 00:24:53,619 --> 00:24:56,538 - Gotowa do wyjścia? - Jeszcze nie. 464 00:24:57,206 --> 00:24:59,708 Hej, Nico. Cześć. 465 00:25:00,250 --> 00:25:02,920 Na tym obrazie jestem ja. 466 00:25:02,920 --> 00:25:07,758 Muza na kanapie to ja. Spójrz na to. Co to takiego? 467 00:25:08,634 --> 00:25:10,344 To znamię, 468 00:25:10,344 --> 00:25:15,349 które doskonale znasz, bo uprawialiśmy mnóstwo seksu. 469 00:25:15,349 --> 00:25:18,018 - Liz, pomóż mi. - Już się robi. 470 00:25:19,645 --> 00:25:22,814 Znamię. To znamię. Ja. 471 00:25:22,814 --> 00:25:28,070 Znamię tam. Znamię tu. Na tym obrazie jestem ja! 472 00:25:28,737 --> 00:25:31,615 Aliyah, bardzo mi przykro, że mnie taką zobaczyłaś. 473 00:25:31,615 --> 00:25:34,034 Jesteś świetna, uwielbiam twoją kieckę 474 00:25:34,034 --> 00:25:36,703 i twoje kolczyki, i w ogóle cała wymiatasz. 475 00:25:36,703 --> 00:25:38,163 - Dobranoc. - Bzdury. 476 00:25:38,163 --> 00:25:40,415 Nie powinnam, ale to powiem. 477 00:25:40,415 --> 00:25:41,333 Nie. 478 00:25:41,333 --> 00:25:45,212 Nie wyśmieję twoich fetyszy, a może jednak? Uwielbia kciuk w tyłku. 479 00:25:45,212 --> 00:25:49,049 Tak bardzo o niego dbałam! Wkładałam mu kciuk w tyłek. 480 00:25:49,049 --> 00:25:50,717 - Miło było. - I to uwielbiał. 481 00:25:50,717 --> 00:25:53,011 Czasem wkładałam dwa naraz 482 00:25:53,011 --> 00:25:57,057 - i mówił: „Więcej, chcę więcej”. - Dziękuję. Bardzo miły wieczór. 483 00:25:57,057 --> 00:26:00,644 Wspaniały. Naprawdę... daliście czadu. 484 00:26:00,644 --> 00:26:02,229 Malarz lubi w czoko! 485 00:26:03,856 --> 00:26:05,732 Hej, długo cię nie było. 486 00:26:05,732 --> 00:26:10,404 Musiałem podjechać na trzy różne stacje, żeby znaleźć Fun Dip dla Paula. 487 00:26:11,071 --> 00:26:14,491 Uzależnił się. W kółko gada o patyczkach. 488 00:26:14,491 --> 00:26:20,038 To moja wina. Cały ten wieczór to moja wina. 489 00:26:21,540 --> 00:26:23,542 Przepraszam, to się nie powtórzy. 490 00:26:32,801 --> 00:26:38,390 Masz rację. Przez co najmniej dwa miesiące, bo masz szlaban. 491 00:26:39,349 --> 00:26:42,227 Szlaban? Nie mówisz poważnie. 492 00:26:42,936 --> 00:26:43,770 A jednak. 493 00:26:43,770 --> 00:26:48,442 Nie możesz mnie uziemić. Przez rok byłeś wrakiem człowieka. 494 00:26:48,442 --> 00:26:49,860 Wiesz co? 495 00:26:49,860 --> 00:26:53,989 Może i masz rację, ale ja płacę rachunki, więc ja ustalam zasady. 496 00:26:53,989 --> 00:26:59,411 Od teraz chodzisz do szkoły, na treningi, a potem wracasz do domu. I tyle. 497 00:26:59,411 --> 00:27:01,538 Za tydzień mam Japanese Breakfast. 498 00:27:01,538 --> 00:27:03,582 Wygląda na to, że zjesz w domu. 499 00:27:03,582 --> 00:27:05,542 To zespół, dupku. 500 00:27:05,542 --> 00:27:08,420 Z tak ironiczną nazwą muszą być fantastyczni! 501 00:27:08,420 --> 00:27:11,507 Bo, kurwa, są! I wiesz co? Mama by mi tego nie zrobiła. 502 00:27:11,507 --> 00:27:12,591 Zrobiłaby. 503 00:27:14,510 --> 00:27:16,386 Zrobiłaby i dobrze o tym wiesz. 504 00:27:19,473 --> 00:27:21,058 Kurewsko cię nienawidzę! 505 00:27:26,813 --> 00:27:28,565 A ja kurewsko cię kocham! 506 00:28:31,628 --> 00:28:33,630 Napisy: Daria Okoniewska