1
00:00:28,779 --> 00:00:29,780
Cześć, dziadku.
2
00:00:29,780 --> 00:00:31,532
Mason, co słychać?
3
00:00:31,532 --> 00:00:36,328
Myślałem, że znów usłyszę
pocztę głosową twojej mamy. Jak leci?
4
00:00:36,328 --> 00:00:38,539
- Dobrze.
- Jak treningi bejsbola?
5
00:00:38,539 --> 00:00:40,290
Jestem środkowo zapolowym.
6
00:00:41,250 --> 00:00:43,836
To bardzo ważna pozycja.
7
00:00:43,836 --> 00:00:47,422
Dużo lepsza niż prawy zapolowy.
Tam ustawiają frajerów.
8
00:00:47,422 --> 00:00:49,258
Nie wolno mówić „frajerów”.
9
00:00:49,258 --> 00:00:51,385
Nie wolno mówić „frajerów”?
10
00:00:51,969 --> 00:00:53,178
Durnota.
11
00:00:53,178 --> 00:00:55,639
Masz gdzieś mamę? Możesz mi ją dać?
12
00:00:55,639 --> 00:00:57,266
- Halo?
- Paul.
13
00:00:57,266 --> 00:00:58,976
Cześć, mówi Dave.
14
00:01:00,561 --> 00:01:04,272
Meg bierze prysznic,
ale wiesz, że nie chce teraz rozmawiać.
15
00:01:04,272 --> 00:01:07,901
Zrobisz mi przysługę?
Przekażesz jej, że to dziecinada?
16
00:01:08,610 --> 00:01:09,611
Miło się gadało.
17
00:01:09,611 --> 00:01:11,738
Z tobą również, Dave.
18
00:01:11,738 --> 00:01:12,823
Pa.
19
00:01:19,872 --> 00:01:22,040
Przez jakiś tydzień Donny był cudowny.
20
00:01:23,083 --> 00:01:27,087
Ale teraz znów krytykuje
każdą rzecz, którą zrobię.
21
00:01:28,672 --> 00:01:31,175
Znasz moją profesjonalną opinię.
22
00:01:33,177 --> 00:01:34,636
Twój mąż to młotek.
23
00:01:35,387 --> 00:01:38,682
Wybacz, ale pasuje mi
na filmowego złoczyńcę z lat 80.
24
00:01:38,682 --> 00:01:41,435
Na bank by kogoś skosił,
gdyby sensei mu kazał.
25
00:01:41,435 --> 00:01:44,188
O wszystko się czepia.
A to ja zajmuję się domem.
26
00:01:44,188 --> 00:01:45,939
On tylko parzy kawę.
27
00:01:45,939 --> 00:01:51,111
„Jajecznica jest niedosmażona,
ale kawa pierwsza klasa.
28
00:01:51,111 --> 00:01:54,865
Znowu spieprzyłaś pranie,
ale moja kawa to sztosiwo”.
29
00:01:55,741 --> 00:01:58,368
Nazwał napój „sztosiwem”?
30
00:01:58,368 --> 00:02:02,706
Czasami mam ochotę zepchnąć
tę jego drogocenną kawę ze stołu.
31
00:02:02,706 --> 00:02:05,959
Tak o, bęc! Prosto na jego dziwne jądra.
32
00:02:05,959 --> 00:02:06,960
Dziwne jak?
33
00:02:06,960 --> 00:02:09,588
Są ogromne i nie...
34
00:02:09,588 --> 00:02:13,592
Dobra, nie muszę wiedzieć.
Powinnaś to zrobić, Grace.
35
00:02:14,259 --> 00:02:17,137
Nie na jego jądra, bo to byłaby napaść,
36
00:02:17,137 --> 00:02:20,474
ale wylać ją do zlewu.
To się nazywa przerwanie schematu.
37
00:02:20,474 --> 00:02:22,142
Czyli go bęcnąć?
38
00:02:23,227 --> 00:02:26,813
Bęc! Zmiana złego zachowania
ma swoje konsekwencje.
39
00:02:27,356 --> 00:02:30,651
Nawarzyłaś piwa, to musisz je teraz wypić.
40
00:02:31,902 --> 00:02:33,904
Mnie czeka dziś to samo.
41
00:02:33,904 --> 00:02:36,156
A co zrobiłeś?
42
00:02:37,991 --> 00:02:40,327
Przepraszam,
że uprawiałem seks z ciocią Gaby.
43
00:02:40,327 --> 00:02:42,037
O Boże.
44
00:02:42,037 --> 00:02:45,582
Gościu, ona nigdy w życiu
nie nazwała mnie „ciocią Gaby”.
45
00:02:46,166 --> 00:02:48,669
Próbujesz jeszcze pogorszyć sytuację?
46
00:02:48,669 --> 00:02:50,170
Nie próbuję, tak wyszło.
47
00:02:50,170 --> 00:02:51,255
Pójdę już.
48
00:02:51,255 --> 00:02:53,298
Poczekaj. Proszę cię.
49
00:02:53,298 --> 00:02:56,844
- Jedynym wyjściem jest szczera rozmowa.
- Właśnie.
50
00:02:56,844 --> 00:02:59,471
Nie chcę słuchać o tym,
jak posuwałeś Gaby.
51
00:02:59,471 --> 00:03:01,682
Chwileczkę. Nawzajem się posuwaliśmy.
52
00:03:01,682 --> 00:03:03,684
Tak. Wykonała lwią część roboty.
53
00:03:03,684 --> 00:03:07,020
Znasz mnie. Myślisz, że to była
wyłącznie jego inicjatywa?
54
00:03:07,604 --> 00:03:11,358
Że to wszystko zasługa
jego charyzmy i sztuki uwodzenia?
55
00:03:11,358 --> 00:03:14,695
Spójrz na niego. To twarz osoby,
która spała tylko z iloma?
56
00:03:15,612 --> 00:03:16,947
Trzema kobietami maks.
57
00:03:16,947 --> 00:03:18,782
To zwykła twarz.
58
00:03:18,782 --> 00:03:23,370
Wygrałaś, na ciebie też jestem wściekła.
Mam cię nazywać mamusią?
59
00:03:23,370 --> 00:03:25,706
Nie podobają mi się takie odzywki.
60
00:03:25,706 --> 00:03:29,793
Razem z twoim ojcem uważamy,
że popełniliśmy ogromny błąd.
61
00:03:29,793 --> 00:03:33,547
Właśnie. Oboje byliśmy bezbronni i...
62
00:03:33,547 --> 00:03:34,631
Nie.
63
00:03:34,631 --> 00:03:37,050
- To nic nie znaczyło.
- Nic.
64
00:03:37,050 --> 00:03:41,013
Dla jasności, puknąłeś kogoś,
kto nic dla ciebie nie znaczy,
65
00:03:41,013 --> 00:03:43,348
ale wiele znaczył dla mamy,
i to w jej łóżku?
66
00:03:44,600 --> 00:03:48,020
To też moje łóżko.
Czy stało w jej domu rodzinnym? Tak.
67
00:03:48,604 --> 00:03:50,898
Czy dostała je od dziadka
po śmierci babci? Tak.
68
00:03:50,898 --> 00:03:53,233
Ale to łóżko było wspólne.
69
00:03:53,233 --> 00:03:55,360
I nie wszystko działo się w łóżku.
70
00:03:55,986 --> 00:03:57,529
Przestań.
71
00:03:57,529 --> 00:03:59,573
- Część odbyła się na stojąco.
- Jezu.
72
00:03:59,573 --> 00:04:00,657
Idę się zbełtać.
73
00:04:01,158 --> 00:04:03,619
Dobrze, w pełni cię rozumiem.
74
00:04:05,829 --> 00:04:07,206
Kompletnie cię porąbało?
75
00:04:07,206 --> 00:04:09,583
Mieliśmy być szczerzy,
a część była na stojąco.
76
00:04:11,168 --> 00:04:12,377
Widzimy się w pracy.
77
00:04:37,528 --> 00:04:42,407
TERAPIA BEZ TRZYMANKI
78
00:04:44,910 --> 00:04:46,078
{\an8}Jak to się je?
79
00:04:46,078 --> 00:04:47,496
{\an8}Nie jadłeś nigdy Fun Dipu?
80
00:04:47,496 --> 00:04:49,039
{\an8}Nie, nie jadłem Fun Dipu.
81
00:04:49,039 --> 00:04:51,959
{\an8}Wyjadasz cukier patyczkiem,
82
00:04:51,959 --> 00:04:53,544
{\an8}a potem zjadasz patyczek.
83
00:04:54,586 --> 00:04:56,421
{\an8}- Powaga?
- Tak.
84
00:04:56,421 --> 00:04:58,215
{\an8}Czemu płacę ci w słodyczach?
85
00:04:58,799 --> 00:05:01,426
{\an8}Bo jesteś spłukana, a ja lubię słodycze.
86
00:05:06,723 --> 00:05:09,935
{\an8}Summer męczy mi bułę
o dzisiejszą Imprezę w ogrodzie.
87
00:05:10,435 --> 00:05:11,436
{\an8}Co to jest?
88
00:05:11,436 --> 00:05:14,022
{\an8}To jak Picie pod mostem,
89
00:05:14,022 --> 00:05:17,442
{\an8}tylko że spijamy się w ogrodach Kinneola.
90
00:05:17,442 --> 00:05:19,611
{\an8}Summer jest bardzo kreatywna.
91
00:05:20,696 --> 00:05:24,867
{\an8}Może powinnam pójść.
Wszyscy wokół robią, co im się podoba.
92
00:05:24,867 --> 00:05:28,203
{\an8}W zeszłym tygodniu na plaży
podszedł do mnie student USC.
93
00:05:28,203 --> 00:05:32,291
{\an8}Pytał, gdzie studiuję
i totalnie mnie podrywał.
94
00:05:33,208 --> 00:05:35,836
{\an8}Może powinnam była wsiąść na jego Vespę.
95
00:05:35,836 --> 00:05:38,964
{\an8}Nawet nie żartuj o seksie z gościem,
który jeździ Vespą.
96
00:05:40,048 --> 00:05:41,300
{\an8}To jest jadalne?
97
00:05:46,221 --> 00:05:47,222
{\an8}Dobry ten patyczek.
98
00:05:47,222 --> 00:05:51,059
{\an8}Obecnie jesteś jedynym
normalnym dorosłym w moim życiu.
99
00:05:51,685 --> 00:05:55,105
{\an8}No tak. Mój tata zachowuje się jak palant.
100
00:05:55,105 --> 00:05:57,024
{\an8}Nie bądź dla niego taka ostra.
101
00:05:57,941 --> 00:06:01,069
{\an8}Młodym się wydaje,
że tylko oni mają problemy.
102
00:06:01,069 --> 00:06:03,280
{\an8}Twojemu tacie nie jest lekko.
103
00:06:04,740 --> 00:06:05,741
{\an8}Nikomu nie jest.
104
00:06:06,617 --> 00:06:09,286
{\an8}Nie jesteś pępkiem świata, wiesz?
105
00:06:10,370 --> 00:06:12,456
{\an8}Nie twierdzę, że jestem.
106
00:06:12,456 --> 00:06:16,251
{\an8}Od tego miały być te spotkania:
żebym mogła się wygadać.
107
00:06:16,251 --> 00:06:19,087
Nie wiem, co cię ugryzło,
ale mam to gdzieś.
108
00:06:19,087 --> 00:06:20,756
Dobra, przepraszam.
109
00:06:21,381 --> 00:06:24,176
Skupiłem się na własnych problemach.
110
00:06:25,093 --> 00:06:26,512
I przeniosłem je na ciebie.
111
00:06:28,096 --> 00:06:31,391
Nie idź, proszę.
Jeśli odejdziesz, poczuję się jak dupek.
112
00:06:32,184 --> 00:06:33,185
Pa.
113
00:06:35,562 --> 00:06:37,314
Masz podejście do kobiet, Paul.
114
00:06:45,364 --> 00:06:46,448
Cholera.
115
00:06:48,200 --> 00:06:49,910
Kiepski strój na wędrówkę.
116
00:06:49,910 --> 00:06:51,995
Mówisz? Rowek mi się spocił.
117
00:06:51,995 --> 00:06:54,331
Liczyłem na rozmowę przed spacerem.
118
00:06:54,331 --> 00:06:57,417
Sorki, nie mogę odkładać
przedślubnych treningów.
119
00:06:57,417 --> 00:07:01,255
Wkrótce będę mógł chodzić bez koszuli.
Nawet w pracy i knajpach.
120
00:07:01,255 --> 00:07:02,840
Ja nawet bzykam się w koszuli.
121
00:07:04,216 --> 00:07:08,095
Charlie, przeprosiłem już Briana
za swoje zachowanie na imprezie,
122
00:07:08,095 --> 00:07:09,847
ale ciebie też chcę przeprosić.
123
00:07:09,847 --> 00:07:12,307
Nie trzeba. Kochamy cię.
124
00:07:12,307 --> 00:07:14,726
A właśnie, przyśpieszamy ślub.
125
00:07:15,269 --> 00:07:18,355
W przyszłym miesiącu
obaj możemy na luzie wziąć wolne.
126
00:07:18,355 --> 00:07:22,359
I w pośpiechu możemy zapomnieć
o zaproszeniu osób, których nie znosimy.
127
00:07:22,860 --> 00:07:24,152
Ben.
128
00:07:24,152 --> 00:07:26,530
Zatrzymajmy się na chwilę.
129
00:07:27,364 --> 00:07:29,324
Mieliśmy nawzajem udzielić sobie ślubu...
130
00:07:29,324 --> 00:07:30,242
Tak.
131
00:07:30,242 --> 00:07:35,372
...ale pewnie nie masz teraz ochoty
na przemowy o miłości i małżeństwie.
132
00:07:35,372 --> 00:07:37,499
Żartujesz? Nie mogę się doczekać.
133
00:07:37,499 --> 00:07:40,460
Rozwalę system,
tak jak ty na moim ślubie z Tią.
134
00:07:40,961 --> 00:07:45,132
Będę już wracał,
bo uda krwawią mi przez spodnie.
135
00:07:45,132 --> 00:07:47,134
- Do zobaczenia.
- Dobrze.
136
00:07:47,134 --> 00:07:48,969
- Pa.
- Na razie.
137
00:07:51,847 --> 00:07:53,891
Dobrze ci poszło odmówienie mu.
138
00:07:53,891 --> 00:07:54,975
Cicho bądź.
139
00:07:55,559 --> 00:07:57,186
Pa!
140
00:07:58,729 --> 00:08:01,148
- Szlag!
- Już dobrze.
141
00:08:01,148 --> 00:08:03,775
Mam pytanie. Lubisz wystawy sztuki?
142
00:08:03,775 --> 00:08:04,860
Nudy na pudy.
143
00:08:04,860 --> 00:08:07,654
Pójdziesz ze mną na wystawę sztuki?
144
00:08:07,654 --> 00:08:10,073
Tak, zawiozę nas. Zbyt nachalne?
145
00:08:10,073 --> 00:08:12,451
Tak, ale to część naszej marki.
146
00:08:13,202 --> 00:08:15,579
Mamy markę? Jaram się, że mamy markę.
147
00:08:15,579 --> 00:08:16,914
Sprawa wygląda tak:
148
00:08:16,914 --> 00:08:21,251
Nico zaprosił mnie na swoją wystawę
i bardzo chcę go wesprzeć.
149
00:08:21,251 --> 00:08:22,336
A co on maluje?
150
00:08:22,336 --> 00:08:24,588
Jego obrazy coś przypominają
151
00:08:24,588 --> 00:08:27,132
czy to raczej takie ble?
152
00:08:27,966 --> 00:08:31,678
Niektóre są „ble”, ale niektóre są „okej”.
153
00:08:31,678 --> 00:08:32,804
Cześć.
154
00:08:32,804 --> 00:08:33,722
Hej.
155
00:08:33,722 --> 00:08:35,432
Oddaję twój półmisek.
156
00:08:35,432 --> 00:08:36,390
Dziękuję.
157
00:08:36,975 --> 00:08:39,645
Chciałbyś pójść z nami na wystawę sztuki?
158
00:08:39,645 --> 00:08:40,562
Obrazów?
159
00:08:41,605 --> 00:08:43,357
Niektóre są „ble”, a niektóre „okej”.
160
00:08:44,066 --> 00:08:45,275
Spodoba ci się.
161
00:08:45,275 --> 00:08:49,404
Poza tym muszę zbalansować
białą bogaczkę kimś czarnym.
162
00:08:49,404 --> 00:08:51,615
- Jasne, rozumiem.
- Dzięki, ziomek.
163
00:08:52,282 --> 00:08:55,410
Moi inni czarni znajomi
jakoś nie muszą mnie balansować.
164
00:08:55,994 --> 00:08:58,288
Nie masz innych czarnych znajomych.
165
00:08:58,288 --> 00:08:59,873
- Nie ma szans.
- Wiem.
166
00:09:00,874 --> 00:09:02,292
Ale tak bardzo chcę.
167
00:09:02,292 --> 00:09:03,669
No.
168
00:09:07,089 --> 00:09:08,632
Cześć.
169
00:09:09,174 --> 00:09:11,718
Usuwam zaschnięte wymiociny
spomiędzy klawiszy.
170
00:09:13,136 --> 00:09:16,515
Jak słyszysz, wysokie C wciąż nie działa.
171
00:09:16,515 --> 00:09:19,893
W najgorszym wypadku
będziesz musiał je wyrzucić.
172
00:09:25,107 --> 00:09:26,817
- Muszę ci coś powiedzieć.
- Co tam?
173
00:09:28,986 --> 00:09:32,197
Liczyłem, że wykpię się liścikiem.
Nie widziałem twojego auta.
174
00:09:32,990 --> 00:09:34,575
A gdzie jest moje auto?
175
00:09:35,075 --> 00:09:36,410
Nie wiem.
176
00:09:36,410 --> 00:09:37,536
Co jest?
177
00:09:37,536 --> 00:09:38,662
Alice je wzięła?
178
00:09:38,662 --> 00:09:40,038
Ona nie ma prawka.
179
00:09:41,540 --> 00:09:42,541
Alice!
180
00:09:45,252 --> 00:09:47,004
Jesteś w domu? Alice!
181
00:09:50,382 --> 00:09:51,383
Niedobrze.
182
00:09:51,383 --> 00:09:55,345
Spoko, przechodziliśmy przez to samo
z naszym psem. Jest zachipowana?
183
00:10:02,352 --> 00:10:03,520
No.
184
00:10:03,520 --> 00:10:05,063
Klawo to wygląda.
185
00:10:05,063 --> 00:10:08,734
Co nie? Poza tym przyda się
przerwa od białych bogoli.
186
00:10:10,152 --> 00:10:11,570
Zwracają za parking?
187
00:10:11,570 --> 00:10:13,989
- Miło było i się skończyło.
- No.
188
00:10:13,989 --> 00:10:15,073
O cholera.
189
00:10:15,073 --> 00:10:18,118
- Co?
- Spójrz tam. Tamte kobiety.
190
00:10:18,118 --> 00:10:21,038
Stare znajome Nico. Nie przepadają za mną.
191
00:10:21,038 --> 00:10:23,707
Idiotki. Której nienawidzimy najbardziej?
192
00:10:23,707 --> 00:10:25,709
Przyda się mój laser w breloczku.
193
00:10:25,709 --> 00:10:28,003
Ciężko wybrać. Wszystkie są do bani.
194
00:10:28,003 --> 00:10:29,755
Ta pewnie najbardziej.
195
00:10:29,755 --> 00:10:32,674
- Przestań.
- No co?
196
00:10:32,674 --> 00:10:34,343
Nie cierpię szmaty.
197
00:10:34,343 --> 00:10:36,220
Właśnie obrabia ci dupę.
198
00:10:36,220 --> 00:10:37,221
Co nie?
199
00:10:37,221 --> 00:10:38,472
Mówi pewnie:
200
00:10:39,181 --> 00:10:42,142
„Patrzcie na tę wysoką
z niezłym tyłkiem i doktoratem.
201
00:10:42,809 --> 00:10:45,854
Wygląda na dobrze nawilżoną
i uprawia bajeczny seks”.
202
00:10:45,854 --> 00:10:48,106
Myślisz, że nazywa cię „nawilżoną”?
203
00:10:48,106 --> 00:10:50,984
Jest szmatą, ale nie jest ślepa.
Ogarnij się.
204
00:10:50,984 --> 00:10:52,361
Dobra.
205
00:10:53,237 --> 00:10:55,656
- Nie powinno nas tu być.
- Nico cię zaprosił.
206
00:10:55,656 --> 00:10:57,157
Tak właściwie to nie.
207
00:10:57,950 --> 00:11:00,911
Wystawy zawsze go stresowały
i wracał do nałogu.
208
00:11:00,911 --> 00:11:03,914
Chciałam się upewnić, że się trzyma.
209
00:11:05,123 --> 00:11:06,416
Jesteś współzależna.
210
00:11:06,416 --> 00:11:09,169
Co? Nie wiesz nic o mnie ani moim życiu.
211
00:11:09,169 --> 00:11:12,506
Dobra, zrobiło się gorąco.
Wrócę za pięć minut.
212
00:11:12,506 --> 00:11:13,590
Daj spokój.
213
00:11:15,217 --> 00:11:19,179
Posłuchaj, Liz.
Naprawdę łatwo mnie teraz zranić.
214
00:11:19,179 --> 00:11:21,723
Będzie wiele okazji, by mi dopiec,
215
00:11:21,723 --> 00:11:24,768
ale teraz potrzebuję
bezwarunkowego wsparcia
216
00:11:24,768 --> 00:11:28,981
i powierzchownych komplementów,
gdybym zaczęła świrować ze stresu.
217
00:11:28,981 --> 00:11:33,318
Jasne. Potrafię być pindą.
Dlatego przyjaźnię się z kamieniami.
218
00:11:33,318 --> 00:11:35,445
Ale doceniam, że ze mną jesteś.
219
00:11:36,530 --> 00:11:38,532
Nie widziałam Nico od rozwodu.
220
00:11:38,532 --> 00:11:42,202
A jeśli moja obecność go wkurzy
i zrobimy publiczną awanturę?
221
00:11:42,202 --> 00:11:43,954
Jesteś śliczna.
222
00:11:43,954 --> 00:11:46,874
Bardzo dobrze. Szybko się uczysz.
223
00:11:47,958 --> 00:11:49,209
Laska ma ładny brzuch.
224
00:11:49,209 --> 00:11:51,211
To fakt, ale nie ma głowy.
225
00:11:51,211 --> 00:11:53,172
Oddałabym głowę za taki brzuch.
226
00:12:04,600 --> 00:12:06,351
Hej, Jimmy. Co odwaliłeś?
227
00:12:06,351 --> 00:12:07,603
Czemu tak mówisz?
228
00:12:07,603 --> 00:12:09,313
Bo ciągle robisz głupoty.
229
00:12:09,313 --> 00:12:12,524
Racja, ale może tym razem
chcę tylko pogadać?
230
00:12:12,524 --> 00:12:13,442
A chcesz?
231
00:12:13,442 --> 00:12:16,403
Nie. Zgubiłem dziecko i samochód.
232
00:12:16,403 --> 00:12:19,114
Widziałeś się z nią dzisiaj.
Wiesz, gdzie może być?
233
00:12:21,533 --> 00:12:22,618
Niech to szlag.
234
00:12:25,287 --> 00:12:28,207
Nie musiałeś przychodzić.
To tylko parę minut stąd.
235
00:12:28,749 --> 00:12:33,337
Musiałem. Ta cała Impreza w ogrodzie
to moja wina.
236
00:12:34,046 --> 00:12:36,131
Tym razem to ja jestem Jimmym.
237
00:12:36,798 --> 00:12:38,967
- Kim?
- Patałachem.
238
00:12:38,967 --> 00:12:39,885
Oczywiście.
239
00:12:39,885 --> 00:12:41,720
„Oczywiście”? Serio?
240
00:12:42,346 --> 00:12:47,059
Byłem zły na córkę i wyżyłem się na Alice.
Śmiertelny grzech dla terapeuty.
241
00:12:47,059 --> 00:12:50,562
Daj spokój, miałeś zły dzień.
Ja miałem mnóstwo złych dni.
242
00:12:51,355 --> 00:12:54,983
Raz kazałem zestresowanej pacjentce
masturbować się, zamiast medytować.
243
00:12:54,983 --> 00:12:56,443
Obie metody są skuteczne.
244
00:12:59,029 --> 00:13:00,364
A co Kevin tu robi?
245
00:13:00,906 --> 00:13:04,243
To moje auto.
A jeśli pytasz, czemu siedzę z tyłu,
246
00:13:04,243 --> 00:13:06,662
- to pewnie kwestia samooceny.
- Tak sądzisz?
247
00:13:06,662 --> 00:13:10,123
Przyszedł do mnie, żeby mi coś powiedzieć.
248
00:13:10,123 --> 00:13:12,292
- Co?
- Nieważne. Skupmy się na Alice.
249
00:13:12,292 --> 00:13:13,502
To coś złego?
250
00:13:13,502 --> 00:13:15,754
Nie.
251
00:13:15,754 --> 00:13:17,047
To coś złego.
252
00:13:17,047 --> 00:13:18,924
Po prostu mi powiedz.
253
00:13:20,509 --> 00:13:24,513
Dobrze.
Nie chcę, żebyś udzielił nam ślubu.
254
00:13:29,434 --> 00:13:32,437
Musiałeś mi to, kurwa, mówić akurat teraz?
255
00:13:32,437 --> 00:13:37,526
Kazałeś mi!
Załamałeś się na naszych zaręczynach.
256
00:13:37,526 --> 00:13:40,028
Nie ma szans, żebyś przetrwał cały ślub.
257
00:13:40,028 --> 00:13:42,698
Nie załamałem się, dobra?
258
00:13:43,490 --> 00:13:46,577
Kurwa mać! Dobra, załamałem się. Szlag!
259
00:13:46,577 --> 00:13:49,496
Przepraszam. To nic takiego.
260
00:13:49,496 --> 00:13:51,290
Prawda, Paul? Nic takiego.
261
00:13:51,290 --> 00:13:53,959
Myślałem, że się przyjaźnicie.
262
00:14:02,301 --> 00:14:04,011
Nienawidzisz tego obrazu.
263
00:14:05,387 --> 00:14:08,599
Nie. To mina wyrażająca
nienawiść do samej siebie.
264
00:14:08,599 --> 00:14:12,102
Tak naprawdę bardzo mi się podoba.
265
00:14:12,686 --> 00:14:14,938
Jestem Aliyah, prowadzę tę galerię.
266
00:14:14,938 --> 00:14:17,941
- Super. Jestem Gaby, miło cię poznać.
- Wzajemnie.
267
00:14:18,692 --> 00:14:20,235
Czemu się tak zadręczasz?
268
00:14:20,235 --> 00:14:24,156
Przedkładam potrzeby faceta,
z którym już nie jestem,
269
00:14:24,156 --> 00:14:25,657
ponad własny dobrostan.
270
00:14:25,657 --> 00:14:27,659
- Coś o tym wiem.
- No.
271
00:14:27,659 --> 00:14:31,330
Jeśli cię to pocieszy,
ja lubię uleczać zranionych facetów.
272
00:14:31,914 --> 00:14:33,248
Nawet wbrew ich woli.
273
00:14:34,333 --> 00:14:35,375
Czasem mnie okradają.
274
00:14:35,375 --> 00:14:37,836
- O nie, jasna cholera.
- Tak.
275
00:14:37,836 --> 00:14:40,297
- Jesteś katastrofą.
- Dziękuję, doceniam to.
276
00:14:41,590 --> 00:14:44,843
Sprawdzę, czy artysta
ma zamiar się pokazać.
277
00:14:44,843 --> 00:14:46,595
- Miło było poznać.
- Wzajemnie.
278
00:14:46,595 --> 00:14:48,096
- Do zobaczenia.
- Jasne.
279
00:14:51,725 --> 00:14:53,310
- Ten jest ble.
- No weź.
280
00:14:53,310 --> 00:14:55,479
- Gdzie byłaś?
- Tutaj, gadałam z kimś.
281
00:14:55,479 --> 00:14:56,480
Z nią?
282
00:14:57,731 --> 00:14:58,732
Przestań.
283
00:14:59,274 --> 00:15:00,359
Chce cię puknąć?
284
00:15:00,359 --> 00:15:01,818
Jeszcze nie wiem.
285
00:15:03,320 --> 00:15:05,322
Pewnie są w altanie.
286
00:15:06,907 --> 00:15:08,242
Wciąż jest na mnie zły?
287
00:15:09,326 --> 00:15:12,371
Minęło ponad osiem minut.
Pewnie już o tym zapomniał.
288
00:15:13,539 --> 00:15:16,291
- O kurde.
- Jeny, to paw?
289
00:15:16,291 --> 00:15:17,876
Szwendają się po całym parku.
290
00:15:21,338 --> 00:15:24,049
Co to oznacza, gdy rozstawiają ogon?
291
00:15:24,049 --> 00:15:26,844
Nie pamiętam.
Chce nas zaatakować albo przelecieć.
292
00:15:26,844 --> 00:15:28,345
Nie wiem, co wolę.
293
00:15:28,345 --> 00:15:30,472
Musimy odwrócić czymś jego uwagę.
294
00:15:30,472 --> 00:15:32,391
Zgłaszam się na trybuta.
295
00:15:32,391 --> 00:15:34,726
Poświęcę nawet oko, żebyś mi wybaczył.
296
00:15:34,726 --> 00:15:39,773
Wiem, że zawaliłem.
Ale tak się cieszyłem na ten ślub.
297
00:15:39,773 --> 00:15:41,984
Przykro mi, ale nie da rady.
298
00:15:42,651 --> 00:15:45,153
Chcę, żeby ten dzień był idealny...
299
00:15:48,282 --> 00:15:49,616
Wybaczcie, to z nudów.
300
00:15:51,326 --> 00:15:53,412
Dobrze, chodźmy.
301
00:15:56,123 --> 00:15:57,457
Jak idzie szukanie pracy?
302
00:16:00,169 --> 00:16:03,797
Niemal tak źle jak smakuje to żarcie.
Spróbuj tego paskudztwa.
303
00:16:03,797 --> 00:16:06,633
Sprzedałbyś piasek na pustyni. Podziękuję.
304
00:16:07,676 --> 00:16:08,969
Zrobiłbym dużo lepsze.
305
00:16:08,969 --> 00:16:13,265
Chciałbym zacząć swój catering,
ale takich firm są miliony w Pasadenie.
306
00:16:13,265 --> 00:16:16,351
Ale ty masz przewagę.
Nie tylko potrafisz gotować,
307
00:16:16,351 --> 00:16:19,646
ale moje koleżanki-snobki
dałyby wszystko, by móc powiedzieć:
308
00:16:19,646 --> 00:16:23,066
„Kucharz to młody czarny weteran.
Odkryłam go. Jest nieziemski”.
309
00:16:23,066 --> 00:16:25,444
- Znasz wielu snobów?
- To moje ziomki.
310
00:16:25,444 --> 00:16:26,528
Chodźcie.
311
00:16:27,571 --> 00:16:31,200
- Nazwałbym firmę „Catering Biała Wina”.
- Zainwestowałabym.
312
00:16:32,993 --> 00:16:34,077
Widzicie ten obraz?
313
00:16:36,079 --> 00:16:37,497
To jestem ja.
314
00:16:43,712 --> 00:16:45,172
Cholerne pawie.
315
00:16:48,926 --> 00:16:51,094
Miało nie być dragów. Są złe.
316
00:16:51,678 --> 00:16:53,722
- Cześć, Summer.
- Dobry wieczór.
317
00:16:55,098 --> 00:16:56,099
Jest z wami Alice?
318
00:16:56,099 --> 00:16:59,436
Zmyła się. Głupio zrobiła.
Omija ją gruba impreza.
319
00:16:59,436 --> 00:17:02,231
Serio? On gra w Wordle na telefonie.
320
00:17:02,814 --> 00:17:04,691
Dokąd poszła?
321
00:17:04,691 --> 00:17:06,568
Nie wiem. Przykro mi.
322
00:17:06,568 --> 00:17:07,569
Kłamie.
323
00:17:07,569 --> 00:17:10,030
Wiem, poznałem już Summer.
324
00:17:10,030 --> 00:17:10,989
No dobrze.
325
00:17:18,955 --> 00:17:20,123
Sprawa wygląda tak.
326
00:17:21,666 --> 00:17:24,169
Nie denerwowałem się,
póki myślałem, że jest z tobą.
327
00:17:25,963 --> 00:17:29,633
Nie przejąłem się, że wzięła auto.
Wiesz czemu? Bo umie prowadzić.
328
00:17:30,968 --> 00:17:32,594
Sam ją tego nauczyłem.
329
00:17:33,637 --> 00:17:37,057
Ale nie zrobiła prawka,
bo jej mama miała ten wypadek.
330
00:17:39,226 --> 00:17:43,814
Powinienem był ją namówić,
ale odciąłem się od świata.
331
00:17:44,940 --> 00:17:49,444
Łatwiej jest być odrętwiałym
i nie zwracać na nic uwagi.
332
00:17:52,573 --> 00:17:53,574
Ale teraz zwracam.
333
00:17:56,159 --> 00:17:58,912
Mojego dziecka tu nie ma,
a ja się zamartwiam.
334
00:18:03,292 --> 00:18:06,044
Więc zrób mi przysługę
i powiedz, gdzie ona jest.
335
00:18:07,504 --> 00:18:08,797
Pojechała na uniwerek.
336
00:18:10,340 --> 00:18:13,969
Cholera. Mówiła coś o studencie z Vespą.
337
00:18:15,220 --> 00:18:16,388
Tylko nie koleś z Vespą.
338
00:18:16,388 --> 00:18:18,765
- Wiem, ostrzegałem ją.
- Mam jego adres.
339
00:18:18,765 --> 00:18:22,686
Na wypadek gdyby ją zamordował
i trzeba było odnaleźć jej ciało.
340
00:18:23,395 --> 00:18:25,772
Dobra, zaraz osiwieję ze stresu.
341
00:18:26,982 --> 00:18:28,358
Nie, dzięki.
342
00:18:30,485 --> 00:18:31,320
Idziemy.
343
00:18:31,820 --> 00:18:33,530
Znacie Luke'a? Jest tutaj?
344
00:18:34,448 --> 00:18:36,742
Przestań zarywać do anglistki.
345
00:18:41,163 --> 00:18:42,873
Odpuść ją sobie.
346
00:18:44,208 --> 00:18:46,418
To jestem ja. Nie widzicie tego?
347
00:18:46,919 --> 00:18:48,754
Na naszą obronę, ma trójkątną głowę.
348
00:18:48,754 --> 00:18:50,589
Nazywa się Muza na kanapie.
349
00:18:50,589 --> 00:18:53,258
Jestem terapeutką.
Na czym siedzą terapeuci?
350
00:18:54,134 --> 00:18:54,968
Kanapie.
351
00:18:54,968 --> 00:18:58,847
I jestem muzą. Byłam muzą tego,
byłam muzą tamtego.
352
00:18:58,847 --> 00:19:01,016
Jestem muzą tego miejsca.
353
00:19:02,226 --> 00:19:03,227
Hej, Gaby.
354
00:19:03,894 --> 00:19:05,687
Cześć, Nico.
355
00:19:06,855 --> 00:19:10,943
Miło cię poznać. Jestem Liz.
Tyle o tobie słyszałam.
356
00:19:10,943 --> 00:19:13,570
Wcale nie tyle. Normalną ilość.
357
00:19:13,570 --> 00:19:14,905
- Mój błąd.
- Sean.
358
00:19:14,905 --> 00:19:16,865
- Cześć.
- Usłyszałem o tobie tutaj.
359
00:19:17,366 --> 00:19:18,367
Miło was poznać.
360
00:19:18,367 --> 00:19:21,954
Chodź. Lepiej od ciebie wiem,
kiedy trzeba się ulotnić.
361
00:19:21,954 --> 00:19:23,372
No, mam z tym problem.
362
00:19:25,123 --> 00:19:26,250
- Niezręcznie.
- Tak.
363
00:19:27,209 --> 00:19:30,963
Chciałem cię zaprosić,
ale nie sądziłem, że przyjdziesz.
364
00:19:30,963 --> 00:19:34,925
Ja nie byłam zaproszona,
ale i tak przyszłam.
365
00:19:34,925 --> 00:19:37,511
Cieszę się. Byłoby dziwnie bez ciebie.
366
00:19:38,470 --> 00:19:40,347
I chciałem pokazać ci się w formie.
367
00:19:41,890 --> 00:19:42,891
Jestem z ciebie dumna.
368
00:19:43,642 --> 00:19:44,643
Wracam do gości.
369
00:19:44,643 --> 00:19:46,603
Jasne, z każdym trzeba pogadać.
370
00:19:53,485 --> 00:19:55,487
Boże, wszyscy wyglądają tak młodo.
371
00:19:56,113 --> 00:19:57,698
Od nas wszyscy są młodsi.
372
00:19:58,782 --> 00:20:01,285
Od nas? Nie jesteśmy równolatkami.
373
00:20:01,910 --> 00:20:07,207
To tutaj. Chcę napędzić mu stracha,
więc postarajmy się wyjść na twardzieli.
374
00:20:07,207 --> 00:20:11,003
- Jesteś słabym ogniwem tego planu.
- Wiem, dodawałem sobie odwagi.
375
00:20:16,466 --> 00:20:17,384
Ty jesteś Chet?
376
00:20:18,468 --> 00:20:19,761
Gdzie Alice?
377
00:20:20,345 --> 00:20:22,014
Twój dziadek i ojciec przyszli.
378
00:20:23,557 --> 00:20:25,517
Jak mnie znaleźliście?
379
00:20:25,517 --> 00:20:27,019
Pogadamy po drodze.
380
00:20:27,769 --> 00:20:29,605
Jestem prawnikiem. Ona jest nieletnia.
381
00:20:29,605 --> 00:20:33,442
- Mówiłaś, że masz 19 lat.
- Tak naprawdę ma 12.
382
00:20:33,442 --> 00:20:35,235
- Co?
- Nie mam 12 lat.
383
00:20:40,073 --> 00:20:41,074
Idziesz, Paul?
384
00:20:41,658 --> 00:20:43,827
Nie skończyłem go straszyć.
385
00:20:50,042 --> 00:20:52,586
Mamy to. Dobranoc, Chet.
386
00:20:55,005 --> 00:20:56,048
Dziękuję.
387
00:20:58,383 --> 00:20:59,259
Gazowany sok?
388
00:20:59,259 --> 00:21:00,594
Impra na trzeźwo.
389
00:21:00,594 --> 00:21:02,513
Co za chujnia.
390
00:21:03,180 --> 00:21:04,681
Spójrzcie na niego.
391
00:21:05,807 --> 00:21:08,143
On się nie trzyma.
On sobie świetnie radzi.
392
00:21:08,143 --> 00:21:09,228
I to cię wkurza?
393
00:21:09,228 --> 00:21:11,230
Tak. Wytłumacz mu.
394
00:21:11,813 --> 00:21:14,441
Jest wściekła.
Jak możesz tego nie rozumieć?
395
00:21:14,441 --> 00:21:17,611
Poświęciłam mu
osiem długich lat mojego życia.
396
00:21:17,611 --> 00:21:18,654
Osiem, Sean.
397
00:21:18,654 --> 00:21:21,907
Rozstajemy się i dopiero wtedy
facet bierze się w garść?
398
00:21:23,450 --> 00:21:25,327
Teraz rozumiem. To ma sens.
399
00:21:25,327 --> 00:21:27,788
Nie rozumiałaś mnie, ale przytakiwałaś?
400
00:21:29,289 --> 00:21:30,123
Kochana jesteś.
401
00:21:30,123 --> 00:21:32,876
- Ty też.
- Już łapię. Nico to kutafon.
402
00:21:32,876 --> 00:21:33,961
Nico to kutafon.
403
00:21:33,961 --> 00:21:36,255
Nie, Sean. Nico jest wspaniały.
404
00:21:36,255 --> 00:21:37,965
Właśnie, głupolu.
405
00:21:37,965 --> 00:21:39,883
Wrócę za pięć minut. Może dziesięć.
406
00:21:40,509 --> 00:21:43,387
Powinnam się cieszyć, że stanął na nogi.
407
00:21:44,096 --> 00:21:46,390
Nie mogę być jędzą przez resztę życia.
408
00:21:46,390 --> 00:21:47,808
Naciesz się tym dzisiaj.
409
00:21:48,475 --> 00:21:51,144
Cześć wszystkim.
Bardzo dziękuję, że przyszliście.
410
00:21:51,144 --> 00:21:53,355
To naprawdę wiele dla mnie znaczy.
411
00:21:53,355 --> 00:21:57,067
Przyjaciele, znajomi artyści, bliscy
i ci, którzy wzięli portfele.
412
00:21:58,694 --> 00:22:01,071
A zwłaszcza ci, dzięki którym tu jestem.
413
00:22:05,284 --> 00:22:06,285
Kurwa mać.
414
00:22:14,543 --> 00:22:16,128
Odezwała się w drodze?
415
00:22:17,045 --> 00:22:18,589
Nie. Ani słowem.
416
00:22:19,214 --> 00:22:24,303
Jeny. Mój ojciec był szorstkim,
budzącym postrach gościem.
417
00:22:24,303 --> 00:22:26,388
- Nie gadaj.
- Co ty nie powiesz.
418
00:22:26,388 --> 00:22:31,018
Mnie nie uszłoby na sucho to,
co odstawiła dzisiaj Alice.
419
00:22:31,894 --> 00:22:33,395
Jak ją ukarzesz?
420
00:22:33,395 --> 00:22:36,940
Nijak. Jimmy jej odpuści.
421
00:22:37,608 --> 00:22:39,067
Nie wiesz tego.
422
00:22:39,067 --> 00:22:40,152
Wiem.
423
00:22:42,446 --> 00:22:47,075
Uważasz, że nie masz prawa się wkurzać,
bo sam wielokrotnie dałeś ciała.
424
00:22:47,659 --> 00:22:48,911
Weźmy chociaż jego.
425
00:22:49,453 --> 00:22:52,206
Jesteś na niego zły,
a mimo to sączy twoje piwo.
426
00:22:52,748 --> 00:22:54,750
Jest naprawdę dobre. To jakaś IPA?
427
00:22:57,461 --> 00:22:58,295
Bęc!
428
00:22:58,879 --> 00:22:59,713
Bęc?
429
00:22:59,713 --> 00:23:01,089
Tak, bęc.
430
00:23:01,089 --> 00:23:02,674
- Bęc?
- Tak, bęc.
431
00:23:03,175 --> 00:23:06,428
Zraniłeś mnie. Potrzebuję trochę czasu.
432
00:23:08,639 --> 00:23:10,933
- Jesteś z siebie dumny?
- Zawsze.
433
00:23:10,933 --> 00:23:12,392
Dobrej nocy, Brian.
434
00:23:13,519 --> 00:23:15,145
Dobra.
435
00:23:16,730 --> 00:23:17,814
- Mogę...
- Dobranoc.
436
00:23:19,816 --> 00:23:21,652
Bęc? Kto mówi „bęc”?
437
00:23:25,030 --> 00:23:26,657
- No.
- I jak?
438
00:23:26,657 --> 00:23:29,535
Fajne uczucie. Bo wiem, że się pogodzimy.
439
00:23:29,535 --> 00:23:32,079
Z Alice jest inaczej.
Stąpamy po kruchym lodzie.
440
00:23:32,746 --> 00:23:33,956
Tym bardziej.
441
00:23:34,790 --> 00:23:37,251
Taki z ciebie mądrala? Jak sprawy z Meg?
442
00:23:41,547 --> 00:23:42,548
Totalna porażka.
443
00:23:43,507 --> 00:23:44,508
Przykro mi.
444
00:23:44,508 --> 00:23:50,013
Oddałbym wszystko, by znów być jej ojcem.
A z Alice jeszcze nie wszystko stracone.
445
00:23:50,722 --> 00:23:52,307
Ale przestań tchórzyć.
446
00:23:53,016 --> 00:23:56,812
Walnij pięścią w stół. Ona to doceni.
447
00:23:57,396 --> 00:23:58,397
Nie doceni.
448
00:24:00,524 --> 00:24:01,525
Może nie.
449
00:24:04,152 --> 00:24:06,196
Ale poczujesz się dobrze ze sobą.
450
00:24:06,905 --> 00:24:09,616
Wiesz czemu? Bo spełnisz swój obowiązek.
451
00:24:12,119 --> 00:24:15,706
Ale hej, co ja tam wiem?
452
00:24:19,710 --> 00:24:21,503
Ktoś musi mnie odwieźć do domu.
453
00:24:25,716 --> 00:24:27,009
Jestem tu tylko ja.
454
00:24:27,009 --> 00:24:28,093
Nadasz się.
455
00:24:29,052 --> 00:24:30,387
Pożegnam się.
456
00:24:30,387 --> 00:24:32,222
- Jesteśmy z tobą.
- Dzięki.
457
00:24:32,222 --> 00:24:34,808
Nie byłoby mnie tu bez pewnej osoby.
458
00:24:35,601 --> 00:24:38,020
Może to ckliwe, ale jest moją muzą.
459
00:24:40,147 --> 00:24:42,232
- W samą porę.
- Mówisz o mnie?
460
00:24:42,232 --> 00:24:43,317
Może.
461
00:24:46,403 --> 00:24:48,030
To trochę zawstydzające,
462
00:24:48,030 --> 00:24:51,825
ale Nico powiedział,
że na tym obrazie jestem ja.
463
00:24:53,619 --> 00:24:56,538
- Gotowa do wyjścia?
- Jeszcze nie.
464
00:24:57,206 --> 00:24:59,708
Hej, Nico. Cześć.
465
00:25:00,250 --> 00:25:02,920
Na tym obrazie jestem ja.
466
00:25:02,920 --> 00:25:07,758
Muza na kanapie to ja.
Spójrz na to. Co to takiego?
467
00:25:08,634 --> 00:25:10,344
To znamię,
468
00:25:10,344 --> 00:25:15,349
które doskonale znasz,
bo uprawialiśmy mnóstwo seksu.
469
00:25:15,349 --> 00:25:18,018
- Liz, pomóż mi.
- Już się robi.
470
00:25:19,645 --> 00:25:22,814
Znamię. To znamię. Ja.
471
00:25:22,814 --> 00:25:28,070
Znamię tam. Znamię tu.
Na tym obrazie jestem ja!
472
00:25:28,737 --> 00:25:31,615
Aliyah, bardzo mi przykro,
że mnie taką zobaczyłaś.
473
00:25:31,615 --> 00:25:34,034
Jesteś świetna, uwielbiam twoją kieckę
474
00:25:34,034 --> 00:25:36,703
i twoje kolczyki,
i w ogóle cała wymiatasz.
475
00:25:36,703 --> 00:25:38,163
- Dobranoc.
- Bzdury.
476
00:25:38,163 --> 00:25:40,415
Nie powinnam, ale to powiem.
477
00:25:40,415 --> 00:25:41,333
Nie.
478
00:25:41,333 --> 00:25:45,212
Nie wyśmieję twoich fetyszy,
a może jednak? Uwielbia kciuk w tyłku.
479
00:25:45,212 --> 00:25:49,049
Tak bardzo o niego dbałam!
Wkładałam mu kciuk w tyłek.
480
00:25:49,049 --> 00:25:50,717
- Miło było.
- I to uwielbiał.
481
00:25:50,717 --> 00:25:53,011
Czasem wkładałam dwa naraz
482
00:25:53,011 --> 00:25:57,057
- i mówił: „Więcej, chcę więcej”.
- Dziękuję. Bardzo miły wieczór.
483
00:25:57,057 --> 00:26:00,644
Wspaniały. Naprawdę... daliście czadu.
484
00:26:00,644 --> 00:26:02,229
Malarz lubi w czoko!
485
00:26:03,856 --> 00:26:05,732
Hej, długo cię nie było.
486
00:26:05,732 --> 00:26:10,404
Musiałem podjechać na trzy różne stacje,
żeby znaleźć Fun Dip dla Paula.
487
00:26:11,071 --> 00:26:14,491
Uzależnił się. W kółko gada o patyczkach.
488
00:26:14,491 --> 00:26:20,038
To moja wina.
Cały ten wieczór to moja wina.
489
00:26:21,540 --> 00:26:23,542
Przepraszam, to się nie powtórzy.
490
00:26:32,801 --> 00:26:38,390
Masz rację. Przez co najmniej
dwa miesiące, bo masz szlaban.
491
00:26:39,349 --> 00:26:42,227
Szlaban? Nie mówisz poważnie.
492
00:26:42,936 --> 00:26:43,770
A jednak.
493
00:26:43,770 --> 00:26:48,442
Nie możesz mnie uziemić.
Przez rok byłeś wrakiem człowieka.
494
00:26:48,442 --> 00:26:49,860
Wiesz co?
495
00:26:49,860 --> 00:26:53,989
Może i masz rację, ale ja płacę rachunki,
więc ja ustalam zasady.
496
00:26:53,989 --> 00:26:59,411
Od teraz chodzisz do szkoły, na treningi,
a potem wracasz do domu. I tyle.
497
00:26:59,411 --> 00:27:01,538
Za tydzień mam Japanese Breakfast.
498
00:27:01,538 --> 00:27:03,582
Wygląda na to, że zjesz w domu.
499
00:27:03,582 --> 00:27:05,542
To zespół, dupku.
500
00:27:05,542 --> 00:27:08,420
Z tak ironiczną nazwą
muszą być fantastyczni!
501
00:27:08,420 --> 00:27:11,507
Bo, kurwa, są! I wiesz co?
Mama by mi tego nie zrobiła.
502
00:27:11,507 --> 00:27:12,591
Zrobiłaby.
503
00:27:14,510 --> 00:27:16,386
Zrobiłaby i dobrze o tym wiesz.
504
00:27:19,473 --> 00:27:21,058
Kurewsko cię nienawidzę!
505
00:27:26,813 --> 00:27:28,565
A ja kurewsko cię kocham!
506
00:28:31,628 --> 00:28:33,630
Napisy: Daria Okoniewska