1 00:00:06,209 --> 00:00:09,834 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:11,834 --> 00:00:16,501 Nie ma na tym bożym świecie miasta, które bardziej wymiata niż Chicago. 3 00:00:17,001 --> 00:00:19,584 Legendy z tego miasta są tak kozackie, 4 00:00:19,668 --> 00:00:21,501 że wystarczy im samo imię: 5 00:00:21,584 --> 00:00:24,168 Oprah, Ditka, Bozo. 6 00:00:24,668 --> 00:00:27,084 No i ja, Diane. 7 00:00:27,168 --> 00:00:30,293 Chicago nazywają miastem o szerokich ramionach. 8 00:00:30,876 --> 00:00:33,293 I to moje ramiona. 9 00:00:33,376 --> 00:00:36,501 Tak jak ja, to miasto miewało przesrane, 10 00:00:36,584 --> 00:00:39,918 ale zawsze stawało na nogi, kotku. 11 00:00:40,001 --> 00:00:41,293 Jak w 1871, 12 00:00:41,376 --> 00:00:44,043 gdy całe poszło z dymem. 13 00:00:44,126 --> 00:00:45,834 Nikt nie narzekał, 14 00:00:45,918 --> 00:00:48,209 odbudowaliśmy tę dziurę. 15 00:00:48,876 --> 00:00:50,376 Potem była prohibicja. 16 00:00:50,459 --> 00:00:52,209 Gdy władza zabrania nam pić, 17 00:00:52,293 --> 00:00:55,584 my mówimy: „Nie pierdol, lej podwójne”. 18 00:00:55,668 --> 00:00:57,293 Bo w Chicago, 19 00:00:57,376 --> 00:00:59,959 idziemy na całość. 20 00:01:00,043 --> 00:01:02,668 I to tak bardzo, 21 00:01:02,751 --> 00:01:05,501 że robimy imprezy na całą dzielnicę, 22 00:01:05,584 --> 00:01:09,543 a ja mieszkam w najlepszej: Wrigleyville. 23 00:01:09,626 --> 00:01:11,334 Tu nie musisz się spinać, 24 00:01:11,418 --> 00:01:12,543 nawet spinać włosów, 25 00:01:12,626 --> 00:01:14,876 zawsze ci je ktoś przytrzyma. 26 00:01:14,959 --> 00:01:18,668 Ja! I będę balować, aż mi cyce wykręci! 27 00:01:18,751 --> 00:01:20,584 Diane! Diane! 28 00:01:20,668 --> 00:01:22,584 Diane! Diane! 29 00:01:22,668 --> 00:01:24,584 - Diane! Diane! - Diane! Diane! 30 00:01:24,668 --> 00:01:26,793 Diane! Diane! 31 00:01:27,293 --> 00:01:28,168 Pobudka! 32 00:01:28,959 --> 00:01:31,793 W mordę, Kurt, przerwałeś mi senną wiksę. 33 00:01:31,876 --> 00:01:33,084 To niebezpieczne. 34 00:01:33,168 --> 00:01:36,418 Jezu, Di, nie wiem, w co się wczoraj wpakowałaś, 35 00:01:36,501 --> 00:01:38,751 ale wróciłaś i wyżłopałaś całą brandy, 36 00:01:38,834 --> 00:01:40,543 którą tata miał w Dunkierce. 37 00:01:40,626 --> 00:01:43,501 Potem zapomniałaś zamknąć okno po paleniu 38 00:01:43,584 --> 00:01:45,168 i Butkus prawie wypadł. 39 00:01:45,251 --> 00:01:47,584 To nie jest nawet legalny zwierz. 40 00:01:47,668 --> 00:01:50,209 Był w biurze gadów znalezionych. 41 00:01:50,293 --> 00:01:53,459 Biedak miał 18 kondomów z heroiną brzuszku. 42 00:01:53,543 --> 00:01:56,126 Wielkie rzeczy, też byłam w Meksyku. 43 00:01:56,209 --> 00:01:58,876 Co ty taki wkurzony? Sterydy źle weszły? 44 00:02:00,001 --> 00:02:02,709 Diane, wczoraj była nasza rocznica. 45 00:02:03,293 --> 00:02:04,334 No raczej. 46 00:02:04,459 --> 00:02:06,959 Dlatego kupiłam ci... 47 00:02:07,334 --> 00:02:08,334 stek z Al's Beef! 48 00:02:09,501 --> 00:02:10,543 Wszystko zjadłaś. 49 00:02:10,626 --> 00:02:12,793 Zostało kilka frytek. 50 00:02:12,876 --> 00:02:14,084 Nie chcę frytek. 51 00:02:14,168 --> 00:02:18,543 Chcę, żeby żona pamiętała o rocznicy naszego drugiego ślubu. 52 00:02:19,251 --> 00:02:22,584 Uspokój się. Phil Jackson, myśl o nim. 53 00:02:23,876 --> 00:02:26,834 Diane, jestem za stary, żeby tak żyć. 54 00:02:26,918 --> 00:02:29,626 Z taką historią chorób w rodzinie i cholesterolem, 55 00:02:29,709 --> 00:02:31,293 umrę za pięć lat temu. 56 00:02:31,376 --> 00:02:34,084 Weź, Kurt, zawsze tak robimy. 57 00:02:34,168 --> 00:02:36,209 Wkurzasz się, mówisz, że to koniec, 58 00:02:36,293 --> 00:02:39,501 potem odstawiamy gniewne 69 i gra gitara. 59 00:02:39,584 --> 00:02:42,543 Więc wyskakuj z portek, łap za mokre chusteczki i… 60 00:02:42,626 --> 00:02:44,501 Nie tym razem. To koniec. 61 00:02:46,543 --> 00:02:48,834 Nie jak odejście Jordana w 93, 62 00:02:48,918 --> 00:02:51,168 tylko jak w 98. 63 00:02:51,876 --> 00:02:53,918 Lepszej niż ja nie znajdziesz! 64 00:02:55,418 --> 00:02:56,709 ZAMKNIĘTE NA STAŁE 65 00:02:56,793 --> 00:02:59,876 Nie ma to jak być rzuconą w poniedziałek. 66 00:03:00,209 --> 00:03:02,293 Poniedziałek? O kurna, jest wtorek. 67 00:03:02,376 --> 00:03:03,751 Urodziny mojego siostrzeńca. 68 00:03:04,751 --> 00:03:08,668 Sto lat, słonko! Wazzup? 69 00:03:08,751 --> 00:03:10,668 - Cześć, ciociu Diane. - Mów. 70 00:03:10,751 --> 00:03:12,668 - Nie teraz. - No mów. 71 00:03:13,334 --> 00:03:15,084 Wazzup? 72 00:03:15,168 --> 00:03:16,959 W końcu masz 18 lat! 73 00:03:17,043 --> 00:03:19,001 Wiesz, co robiłam w twoim wieku? 74 00:03:19,084 --> 00:03:20,418 Dobrze Belushiemu. 75 00:03:20,918 --> 00:03:23,376 Regularnie grałam na jego harmonijce. 76 00:03:23,459 --> 00:03:26,001 Ciociu, nie mogę rozmawiać… 77 00:03:26,084 --> 00:03:27,834 Hej, teraz gramy w zbijaka! 78 00:03:28,459 --> 00:03:30,001 Mogę wybrać woźnego? 79 00:03:30,084 --> 00:03:31,959 Nie, musisz wybrać Daniela. 80 00:03:32,043 --> 00:03:33,251 No dzięki, Obama. 81 00:03:33,334 --> 00:03:35,084 O.K., kocham cię, skarbie. 82 00:03:37,668 --> 00:03:38,584 Co do licha? 83 00:03:42,084 --> 00:03:43,876 Hej, gdzie jest Stavros? 84 00:03:44,709 --> 00:03:45,918 Słucham? 85 00:03:46,001 --> 00:03:46,834 Stavros. 86 00:03:46,918 --> 00:03:50,209 Mały Grek z monobrwią, ma kawiarnię obok. 87 00:03:50,293 --> 00:03:52,293 Właśnie kupiliśmy budynek. 88 00:03:52,376 --> 00:03:54,084 Sokodajnia się rozrasta. 89 00:03:54,168 --> 00:03:57,543 Tak w ogóle, jestem Pióras, współpracownik od wellness. 90 00:03:57,793 --> 00:03:59,001 ŻYJ SOCZYŚCIE 91 00:03:59,793 --> 00:04:01,543 Gdzie macie wodę alkaliczną? 92 00:04:01,626 --> 00:04:02,793 Przy nasionach chia. 93 00:04:02,876 --> 00:04:05,251 Mleko z selera to już o krok za daleko. 94 00:04:05,834 --> 00:04:07,376 Wiesz, co ja piję, słonko? 95 00:04:07,459 --> 00:04:10,126 Wodę z węża. Wprost z jeziora Michigan. 96 00:04:10,209 --> 00:04:13,251 Ta woda ma ekstremalnie wysoki poziom bakterii E. coli. 97 00:04:13,334 --> 00:04:15,959 Kto by się lekką sraczką przejmował? 98 00:04:16,043 --> 00:04:18,543 To sposób na figurę. Tobie niepotrzebny. 99 00:04:18,626 --> 00:04:20,876 Jezusiu, co za szprycha. 100 00:04:20,959 --> 00:04:22,168 Tak czy siak, Pióras, 101 00:04:22,251 --> 00:04:25,543 daj mi ogromną pół-kawę, pół-śmietankę, pół-słodzik 102 00:04:25,626 --> 00:04:27,543 z posypką z ibupromu na brzegu. 103 00:04:27,626 --> 00:04:30,376 Chyba boisz się stanu zapalnego. 104 00:04:30,459 --> 00:04:33,001 Może latte CBD? 105 00:04:33,084 --> 00:04:35,834 Zielsko, które nie daje lotów? Kaszana. 106 00:04:35,918 --> 00:04:37,918 CHICAGO SPORT, LOKI I KOKI 107 00:04:38,501 --> 00:04:40,293 Laski, odłóżcie nożyce. 108 00:04:40,376 --> 00:04:42,751 Czas na dzień Diane. Kurt mnie rzucił. 109 00:04:42,834 --> 00:04:44,834 Nie. Dzień po rocznicy? 110 00:04:44,918 --> 00:04:47,084 Co nie? Dupek. 111 00:04:47,168 --> 00:04:49,126 A co z wzajemnym seksem oralnym? 112 00:04:49,209 --> 00:04:52,876 - Takim, co kończy kłótnię. - Jakbym nie próbowała, Zuzana. 113 00:04:52,959 --> 00:04:54,584 Odwołuję wszystkie wizyty. 114 00:04:54,668 --> 00:04:57,126 Tina, wyciągaj karty. Potrzebuję tarota. 115 00:04:57,209 --> 00:05:00,209 Zuza, ściągaj Crocsy. Przejdziesz mi po plecach. 116 00:05:01,001 --> 00:05:03,084 Mniejsza o to, jak wynik? 117 00:05:03,168 --> 00:05:04,668 W mordę, nie ma kablówki. 118 00:05:04,751 --> 00:05:07,293 Zuzana, zostań w butach. Włazisz na dach. 119 00:05:07,376 --> 00:05:10,501 Diane, nowy szef zabronił nam oglądać meczów w pracy. 120 00:05:10,584 --> 00:05:12,876 Ach, nowy szef. 121 00:05:12,959 --> 00:05:15,168 Pan Piórko w Dupie z Nowego Jorku 122 00:05:15,251 --> 00:05:18,543 ze swoją chudą pizzą i tłustymi bajglami? 123 00:05:18,626 --> 00:05:20,543 Jak Chujowy Jork tu przyjdzie, 124 00:05:20,626 --> 00:05:25,043 przypomnę mu, że nazywamy się Chicago Sport, Loki i Koki. 125 00:05:25,126 --> 00:05:28,959 Powstaliśmy przez sport z Chicago i jego ikoniczne fryzury. 126 00:05:29,043 --> 00:05:31,459 A w tym miejscu, na tym pudle, 127 00:05:31,543 --> 00:05:33,251 kiedy grają Cubsi, 128 00:05:33,334 --> 00:05:36,418 to ich, kurwa, oglądamy. 129 00:05:36,501 --> 00:05:40,126 Diane, Gideon, nowy menadżer. 130 00:05:40,209 --> 00:05:44,751 Właśnie przyjechałem z, jak to określiłaś, Chujowego Jorku. 131 00:05:46,043 --> 00:05:47,584 Mniejsza, otwierajmy. 132 00:05:47,668 --> 00:05:50,168 Jesteśmy otwarci od 45 minut. 133 00:05:51,293 --> 00:05:53,334 Super. Coś mnie ominęło? 134 00:05:53,418 --> 00:05:57,293 Opowiadałem Tinie i Zuzanie o wielkim remoncie. 135 00:05:57,376 --> 00:05:59,209 Te fotele znikną. 136 00:05:59,293 --> 00:06:01,959 Na telewizorach będą lecieć ciche teledyski, 137 00:06:02,043 --> 00:06:03,709 a my będziemy bezgotówkowi. 138 00:06:04,293 --> 00:06:06,084 Czaję, ale miej na uwadze, 139 00:06:06,168 --> 00:06:08,793 że w Chicago Sport, Loki i Koki lubimy oldskul. 140 00:06:08,876 --> 00:06:10,751 - W Borough. - Że jak? 141 00:06:10,834 --> 00:06:13,209 Zmieniliśmy nazwę na Borough. 142 00:06:13,293 --> 00:06:16,418 To nasz pierwszy punkt poza Nowym Jorkiem. 143 00:06:17,126 --> 00:06:18,918 To wspaniałe. 144 00:06:19,001 --> 00:06:22,251 Jaki cudowny dzień pełen drastycznych zmian. 145 00:06:22,334 --> 00:06:26,126 Wybaczcie, ale muszę na tron. 146 00:06:37,584 --> 00:06:39,626 - Kluczyki, pizdo! - Nie zabijaj mnie! 147 00:06:39,709 --> 00:06:43,001 Proszę! Telefon, portfel, mój pin to osiem, siedem… 148 00:06:43,709 --> 00:06:46,709 Jezu, Diane, to nie było fajne. 149 00:06:46,793 --> 00:06:50,126 Tak to jest, jak się do miasta przenosisz, Mark. 150 00:06:50,209 --> 00:06:51,293 Zrobiła cię, tato. 151 00:06:51,376 --> 00:06:53,376 Jest i nasz solenizant! 152 00:06:54,501 --> 00:06:56,251 Och, mam dla ciebie prezent. 153 00:06:56,334 --> 00:06:59,834 Odkorkuj. Zrzuca galoty, żebyś zobaczył dawidzia Dawida... 154 00:06:59,918 --> 00:07:01,459 Diane, on ma 18 lat. 155 00:07:01,543 --> 00:07:04,209 - Wiem, może legalnie pić. - To nie... 156 00:07:04,293 --> 00:07:06,626 Bardzo trafiony prezent, ciociu. 157 00:07:06,709 --> 00:07:10,043 Jedziemy do Art Institute na nową instalację Hanny Black. 158 00:07:10,126 --> 00:07:13,376 To wariacja na temat mistrzów renesansu. 159 00:07:13,459 --> 00:07:15,584 Ale najpierw obiad w Palmer House. 160 00:07:15,668 --> 00:07:18,418 Ale to ssie. 161 00:07:18,501 --> 00:07:20,751 A propos, gdzie moja siostra? 162 00:07:21,959 --> 00:07:23,126 Ona... 163 00:07:23,209 --> 00:07:25,293 Co tam u ciebie, Diane? 164 00:07:25,376 --> 00:07:28,001 Twoje włosy są jakieś takie... czyste. 165 00:07:28,918 --> 00:07:32,834 Mark, wiem, kiedy coś ukrywasz, bo robisz się różowy jak naplet. 166 00:07:32,918 --> 00:07:34,918 Dobra, jest na górze. 167 00:07:37,584 --> 00:07:42,251 No proszę, zła wiedźma z North Shore. Czemu zawdzięczam ten zaszczyt? 168 00:07:42,334 --> 00:07:43,376 Odezwę się. 169 00:07:43,459 --> 00:07:45,918 Jeśli chcesz wynająć drugi pokój, 170 00:07:46,001 --> 00:07:48,751 musisz dać mi cynk. Trzymam tam mokre ciuchy. 171 00:07:48,834 --> 00:07:50,293 Nie wprowadza się. 172 00:07:50,376 --> 00:07:52,543 Aranżuje mieszkania. 173 00:07:52,626 --> 00:07:55,834 Diane, wiesz, że Daniel dostał się do Stanford? 174 00:07:55,918 --> 00:07:59,584 Wiem. Mam nadzieję, że mój list polecający pomógł. 175 00:07:59,668 --> 00:08:00,584 Tak. 176 00:08:00,668 --> 00:08:03,834 To jeden z najbardziej elitarnych uniwersytetów świata, 177 00:08:03,918 --> 00:08:06,293 ale i piekielnie drogi. 178 00:08:06,376 --> 00:08:11,251 Więc musimy z Markiem spieniężyć część zasobów. 179 00:08:11,334 --> 00:08:13,251 A po ludzku? 180 00:08:13,334 --> 00:08:15,626 Boże, sprzedaję mieszkanie. 181 00:08:15,709 --> 00:08:17,959 Będę miała nowego landlorda? 182 00:08:18,043 --> 00:08:20,418 Musisz się wynieść, Diane. 183 00:08:21,293 --> 00:08:23,168 Co? Jak możesz mi to robić? 184 00:08:23,251 --> 00:08:25,834 Po tym, ile włożyłam pracy w to miejsce? 185 00:08:25,918 --> 00:08:27,126 Fototapeta z Van Halen, 186 00:08:27,209 --> 00:08:29,793 plakat Lodówy na lodówie. 187 00:08:29,876 --> 00:08:30,709 LODÓWA 188 00:08:30,793 --> 00:08:32,168 Może wyjdzie ci to na dobre. 189 00:08:32,251 --> 00:08:34,293 Taki potrzebny kop w tyłek. 190 00:08:34,376 --> 00:08:36,043 Co to, do diabła, znaczy? 191 00:08:36,126 --> 00:08:40,001 Nie sądzisz, że czas przemyśleć życie? 192 00:08:40,084 --> 00:08:41,751 Chwila, gdzie zmywarka? 193 00:08:41,834 --> 00:08:43,709 Przerobiłam ją na nalewak. 194 00:08:44,918 --> 00:08:46,376 Pogadamy innym razem. 195 00:08:46,459 --> 00:08:49,334 Bezdomny właśnie mijał auto i Mark się zestresował. 196 00:08:49,418 --> 00:08:50,876 Bezdomny? 197 00:08:50,959 --> 00:08:52,751 Czyli ktoś taki jak ja teraz? 198 00:08:52,834 --> 00:08:53,959 Masz tydzień. 199 00:08:54,584 --> 00:08:56,876 To kupa czasu. 200 00:08:56,959 --> 00:08:59,751 W tydzień zaszłam w ciążę i się jej pozbyłam. 201 00:08:59,834 --> 00:09:02,459 Nic mi nie będzie, mała! 202 00:09:02,543 --> 00:09:04,334 ALEJA DIANE ULICA DUNBROWSKI 203 00:09:05,376 --> 00:09:07,668 Kurta nie ma, robota wisi na włosku, 204 00:09:07,751 --> 00:09:10,251 mieszkaniowo też średnio na jeża. 205 00:09:10,334 --> 00:09:12,626 Normalnie hattrick, tyle że zły. 206 00:09:12,709 --> 00:09:16,334 Na szczęście zawsze mogę liczyć na mojego synka, Mikeya. 207 00:09:16,418 --> 00:09:18,001 Siema, Mikey! 208 00:09:18,084 --> 00:09:23,084 Większość matek panikowałaby, gdyby ich syn dostał 20-kilową walizką, 209 00:09:23,168 --> 00:09:25,501 ale mój Mikey ma łeb nosorożca. 210 00:09:25,584 --> 00:09:30,793 Dostał w głowę już na każdym wydarzeniu sportowym w Chicago. 211 00:09:30,876 --> 00:09:34,084 To przez jego wielki sagan nie mam więcej dzieci. 212 00:09:34,168 --> 00:09:35,709 Rozerwał mnie na pół. 213 00:09:36,543 --> 00:09:39,293 Cześć, skarbie. Kupiłam ci żeberka. 214 00:09:39,376 --> 00:09:41,251 Mamo, jestem zajęty. 215 00:09:41,334 --> 00:09:43,876 Southwest dodaje okazyjnych lotów 216 00:09:43,959 --> 00:09:45,834 i bagaże latają za darmo. 217 00:09:45,918 --> 00:09:48,668 Wiesz, co by ci pomogło? Gdybym się wprowadziła. 218 00:09:48,751 --> 00:09:50,918 Robiłabym ci śniadaniowy gyros. 219 00:09:51,001 --> 00:09:52,293 Wybacz, mamo. 220 00:09:52,376 --> 00:09:54,918 Tata już zajął łóżko Murphy'ego w garażu. 221 00:09:55,001 --> 00:09:56,876 Ten śliski skurwysyn. 222 00:09:56,959 --> 00:10:00,668 Nie wierzę, że zniżył się do żebrania na kaucję od syna. 223 00:10:01,293 --> 00:10:02,918 A ta szopa z tyłu? 224 00:10:03,001 --> 00:10:05,543 Moja matka nie będzie spać w szopie. 225 00:10:05,626 --> 00:10:08,959 No i mój ziom Antoni tam mieszka, póki jego żona siedzi. 226 00:10:09,043 --> 00:10:12,251 Wiesz co? Masz rację. Stać mnie na więcej niż szopa. 227 00:10:12,751 --> 00:10:14,251 Czas na wyższy poziom. 228 00:10:14,751 --> 00:10:15,834 Kocham cię. 229 00:10:15,918 --> 00:10:19,084 Pamiętaj, zawsze podnoś plecami. 230 00:10:19,918 --> 00:10:23,334 Cholera! To ma totalnie ponad 25 kilo. 231 00:10:23,418 --> 00:10:25,626 ŁOWCY MIESZKAŃ UPOLUJ SWOJĄ NORKĘ! 232 00:10:26,501 --> 00:10:29,793 Chciałabym coś z basenem, najlepiej nie w piwnicy, 233 00:10:29,876 --> 00:10:31,334 garaż na trzy auta, 234 00:10:31,418 --> 00:10:33,668 bo parkuję Camaro w poprzek. 235 00:10:33,751 --> 00:10:35,668 Sporo wymagań. 236 00:10:35,751 --> 00:10:37,876 Dostałem pani raport kredytowy. 237 00:10:39,626 --> 00:10:42,043 - Nie mogę pani pomóc? - Czemu? Coś nie tak? 238 00:10:43,209 --> 00:10:45,584 - Minus 70 tysięcy zdolności. - Podrosła! 239 00:10:45,668 --> 00:10:47,751 Powinniśmy przemyśleć te kryteria. 240 00:10:47,834 --> 00:10:49,709 Luzik, jestem elastyczna. 241 00:10:49,793 --> 00:10:51,876 Byle basen był wbudowany. 242 00:10:51,959 --> 00:10:54,501 Muszę lecieć do pracy. Wierzę w ciebie… 243 00:10:54,584 --> 00:10:55,668 - Carl. - Carl. 244 00:10:58,501 --> 00:11:00,293 Galante cięcie, skarbie. 245 00:11:00,376 --> 00:11:02,584 Wyglądasz jak Dennis Franz. 246 00:11:02,668 --> 00:11:05,043 Należy się… 36 dolców? 247 00:11:05,126 --> 00:11:06,793 Jezu, co za zdzierstwo! 248 00:11:06,876 --> 00:11:08,543 Ale totalnie warto. 249 00:11:08,626 --> 00:11:10,043 Przyjmujecie Apple Pay? 250 00:11:11,043 --> 00:11:13,876 No jasne. I Eurogąbki. 251 00:11:13,959 --> 00:11:16,334 Serio, zeskanuj mój telefon. 252 00:11:16,918 --> 00:11:20,543 Kurka, daj mi ogarnąć ten cholerny nerd pad. 253 00:11:21,918 --> 00:11:23,251 Zły przycisk. A teraz… 254 00:11:23,334 --> 00:11:25,626 Gdy zdezynfekowaliśmy krocze, 255 00:11:25,709 --> 00:11:27,626 możemy usunąć wrośnięty włos. 256 00:11:27,709 --> 00:11:29,501 Diane, wyłącz to. 257 00:11:29,584 --> 00:11:31,418 Kurka. Wybacz. Chwila. 258 00:11:32,168 --> 00:11:33,876 I czemu oglądasz to w pracy? 259 00:11:33,959 --> 00:11:35,876 Zabroniłeś mi tylko Cubsów. 260 00:11:35,959 --> 00:11:37,584 Wyłącz to, już. 261 00:11:37,668 --> 00:11:40,334 Czaję. Czyli wcisnąć „wyłącz”. 262 00:11:40,418 --> 00:11:43,959 Diane, od dwóch dni nie miałaś klienta, 263 00:11:44,043 --> 00:11:47,209 przeniosłem cię na recepcję i jakimś cudem, jesteś jeszcze gorsza. 264 00:11:47,793 --> 00:11:49,626 Czyli wracam na fotel? 265 00:11:49,709 --> 00:11:53,251 Szczerze mówiąc, nie wiem, gdzie pasujesz. 266 00:11:53,334 --> 00:11:55,876 Możliwe, że tutaj w ogóle. 267 00:11:56,459 --> 00:11:58,834 Rozumiem, o co chodzi. 268 00:11:58,918 --> 00:12:00,501 Wielka szkoda, 269 00:12:00,584 --> 00:12:03,376 bo naprawdę chciałam pasować do Borough, 270 00:12:03,459 --> 00:12:05,751 bo to miejsce wymiata. 271 00:12:06,418 --> 00:12:07,418 Świr. 272 00:12:08,959 --> 00:12:10,418 TOWYMIATA 273 00:12:10,501 --> 00:12:13,168 Kiedy biała osoba mówi ci, że jest z Chicago, 274 00:12:13,251 --> 00:12:17,543 to tak naprawdę są pewnie z przedmieścia, takiego jak mojej siostry, Bonnie. 275 00:12:23,293 --> 00:12:26,251 Hej, gadam ze współlokatorem ze Stanford. Mama jest w kuchni. 276 00:12:26,334 --> 00:12:27,709 Masz, skarbie, wyzeruj. 277 00:12:27,793 --> 00:12:30,209 Nie chcę. 278 00:12:30,293 --> 00:12:33,584 Cześć. Ładnie się urządziliście. Fajne zasłony itd. 279 00:12:33,668 --> 00:12:36,168 Słuchaj, musimy pogadać sam na sam. 280 00:12:36,251 --> 00:12:38,709 Nie mam żadnych tajemnic przed Markiem. 281 00:12:38,793 --> 00:12:41,793 Dobra. Ciągle pierdzę cipką. 282 00:12:41,876 --> 00:12:43,876 Pójdę naładować dmuchawę do liści. 283 00:12:43,959 --> 00:12:47,834 Słuchaj, siora, może przedłużyłabyś mi wypowiedzenie? 284 00:12:47,918 --> 00:12:49,876 Tak o dwa, trzy lata góra. 285 00:12:49,959 --> 00:12:51,876 Muszę ogarnąć życie. 286 00:12:51,959 --> 00:12:53,209 Absolutnie nie. 287 00:12:54,668 --> 00:12:56,168 Liczyłam, że tego uniknę. 288 00:12:57,334 --> 00:13:00,709 To platynowa złota karta do pizzerii Uno. 289 00:13:00,793 --> 00:13:05,084 Uprawnia do darmowej pizzy chicagowskiej do końca życia. 290 00:13:05,168 --> 00:13:08,209 wygrałam ją w miss stringów Mancow's Morning Madhouse. 291 00:13:08,293 --> 00:13:11,668 To oczywiste, że wartość karty przewyższa zyski z czynszu, 292 00:13:11,751 --> 00:13:14,376 więc będziemy musiały podzielić się różnicą. 293 00:13:14,459 --> 00:13:16,418 Co za okazyjna wymiana. 294 00:13:16,501 --> 00:13:18,168 Wycofuję ofertę. 295 00:13:18,251 --> 00:13:20,793 Skoro już jesteś, musisz coś podpisać. 296 00:13:20,876 --> 00:13:23,918 Opuścisz mieszkanie w wyznaczonym terminie. 297 00:13:24,001 --> 00:13:28,418 - Możesz to przegadać z prawnikiem. - Jasne, już do niego jadę. 298 00:13:28,501 --> 00:13:30,959 Może jeszcze do maklera i dentysty. 299 00:13:31,043 --> 00:13:33,959 Bonnie, wiesz, że mnie nie stać na takie luksusy. 300 00:13:34,043 --> 00:13:36,751 Nie każdy hajtnął się z funduszem powierniczym. 301 00:13:36,834 --> 00:13:40,668 Przestań nazywać funduszem powierniczym każdego z umową o pracę. 302 00:13:40,751 --> 00:13:42,418 Nie podpiszę tego. 303 00:13:42,501 --> 00:13:46,126 I pomyśleć, że prawie dałam ci darmową, dożywotnią pizzę. 304 00:13:46,209 --> 00:13:49,168 Nielimitowane dodatki, do trzech. Bez mięs premium. 305 00:13:49,251 --> 00:13:52,043 Niedostępna w weekendy. Nieważna, gdy... 306 00:13:52,126 --> 00:13:53,209 Diane, do domu! 307 00:13:58,918 --> 00:14:00,084 Głodny? 308 00:14:01,209 --> 00:14:03,168 Mój współlokator ma na imię Thorn. 309 00:14:03,251 --> 00:14:05,626 Ma stypendium z piłki wodnej 310 00:14:05,709 --> 00:14:09,043 i mówi, że jego dziewczyna będzie u nas często spać. 311 00:14:09,126 --> 00:14:12,918 Nie powinienem narzekać To elitarny uniwersytet. 312 00:14:13,001 --> 00:14:15,001 Brzmisz jak twoja matka. 313 00:14:15,084 --> 00:14:16,793 A co naprawdę czujesz? 314 00:14:18,709 --> 00:14:21,084 Dobra, ja zacznę. 315 00:14:21,168 --> 00:14:25,251 Wiem, że patrzysz na mnie i myślisz: „Ciotka to ma ogarnięte życie”. 316 00:14:25,334 --> 00:14:26,918 Ale szczerze mówiąc, 317 00:14:27,001 --> 00:14:30,376 dla mnie to rok niechcianych zmian i nie wiem, co dalej. 318 00:14:31,168 --> 00:14:32,043 Teraz ty. 319 00:14:33,751 --> 00:14:37,709 Wszyscy tak bardzo chcieli, żebym poszedł na Stanford, 320 00:14:37,793 --> 00:14:40,043 że nie zastanawiałem się, czy chcę. 321 00:14:40,126 --> 00:14:44,293 Miałam tak samo z trzecim panieńskim na targu średniowiecznym. 322 00:14:44,376 --> 00:14:46,084 Wiedziałeś, że to udawane? 323 00:14:46,168 --> 00:14:48,376 Tak, mówiliśmy ci. 324 00:14:48,876 --> 00:14:51,751 Jak mam się przenieść 3000 km i odnaleźć siebie? 325 00:14:51,834 --> 00:14:53,626 Już tu nie wiem, kim jestem. 326 00:14:54,959 --> 00:14:57,834 Ja wiem. Moim super siostrzeńcem. 327 00:14:57,918 --> 00:15:02,126 Jesteś fajny, miły i zdolny. No halo! 328 00:15:02,209 --> 00:15:03,876 Z tą twoją sztuką? 329 00:15:03,959 --> 00:15:07,001 Będziesz wymiatać, nieważne, dokąd trafisz. 330 00:15:07,793 --> 00:15:09,293 Serio lubisz moją sztukę? 331 00:15:09,376 --> 00:15:11,084 Jest niesamowita, Daniel. 332 00:15:11,168 --> 00:15:13,584 A dla mnie sztuka to ziew. 333 00:15:14,168 --> 00:15:16,501 O, mój agent nieruchomości. Słucham. 334 00:15:16,584 --> 00:15:18,209 Diane. Świetne wieści. 335 00:15:18,293 --> 00:15:20,293 Znalazłem lokal na twój budżet. 336 00:15:20,376 --> 00:15:22,043 Na Ditkowego słodkochuja. 337 00:15:22,126 --> 00:15:24,376 Widzisz, Daniel? Ułoży się. 338 00:15:24,459 --> 00:15:25,626 W jakiej dzielnicy? 339 00:15:25,709 --> 00:15:29,459 Pilsen? Back of the Yards? Centrum? Logan Square? Lincoln Square? 340 00:15:29,543 --> 00:15:30,959 Lincoln Park? Garfield Park? 341 00:15:31,043 --> 00:15:33,501 Morgan Park? Hyde Park? Park byłby super. 342 00:15:33,584 --> 00:15:34,584 Hammond. 343 00:15:34,668 --> 00:15:36,709 Hammond? Ale to w… 344 00:15:37,418 --> 00:15:41,001 Indianie. 345 00:15:41,959 --> 00:15:46,668 Nie! 346 00:15:52,251 --> 00:15:54,334 Może Indiana nie jest taka zła? 347 00:15:54,418 --> 00:15:55,709 Żartujesz? 348 00:15:55,793 --> 00:15:59,251 W tej dziurze stanę się jedną z tych niezwykłych kobiet, 349 00:15:59,334 --> 00:16:02,918 które, zamiast mrożonek, co wieczór robią kolację od zera, 350 00:16:03,001 --> 00:16:06,626 a pewnego dnia napadną mnie własne koty i bum, umrę. 351 00:16:06,709 --> 00:16:09,584 A ja już cię nie zobaczę, bo utknę w Kalifornii, 352 00:16:09,668 --> 00:16:12,418 słuchając jak Thorn nie zadowala swojej dziewczyny. 353 00:16:13,209 --> 00:16:14,209 Wiesz co? 354 00:16:14,293 --> 00:16:16,584 Ty wyjeżdżasz, ja wyjeżdżam… 355 00:16:16,668 --> 00:16:19,334 Jebać. Zróbmy wiksę nad wszystkie wiksy. 356 00:16:19,418 --> 00:16:22,959 Ostatnia szansa, żeby poszaleć na pełnej piździe. 357 00:16:23,043 --> 00:16:26,668 Nie mam nawet pizdy i co to naprawi? 358 00:16:26,751 --> 00:16:30,293 Nic. Świat jest pełen gówna, na które nie masz wpływu. 359 00:16:30,376 --> 00:16:35,168 Mąż odchodzi, nowy szef to lamus, twoja kurewska siostra cię wyrzuca… 360 00:16:35,251 --> 00:16:38,918 - Nie mów tak o mojej matce. - Daniel, wiesz, co zawsze mówię. 361 00:16:39,001 --> 00:16:40,626 Gdy życie daje ci cytryny, 362 00:16:40,709 --> 00:16:44,501 dodaj spiryt i zrób cytrynówkę. 363 00:16:44,584 --> 00:16:46,084 SKŁAD ALKO BINNY'S 364 00:17:03,293 --> 00:17:05,126 PRZYJDŹ NA IMPREZĘ DIANE WYMIECIEMY! 365 00:17:13,043 --> 00:17:14,876 WIKSA NAD WIKSY DIANE 366 00:17:17,084 --> 00:17:17,918 IMPREZOWA CIOTKA 367 00:17:18,001 --> 00:17:19,751 PRZYJDŹCIE NA WIKSĘ NAD WIKSY! 368 00:17:19,834 --> 00:17:21,043 TEN PLAKAT RZĄDZI :) 369 00:17:24,418 --> 00:17:26,001 Dzięki, że wpadłeś, kiciu. 370 00:17:26,084 --> 00:17:27,876 A chętnie wezmę buszka. 371 00:17:27,959 --> 00:17:29,126 Jebać Green Bay! 372 00:17:29,626 --> 00:17:30,626 Do dna. 373 00:17:32,501 --> 00:17:33,876 Dziewczynki! 374 00:17:33,959 --> 00:17:37,501 Niech was Bóg błogosławi. Będę za wami tęsknić. 375 00:17:37,584 --> 00:17:39,668 Bez ciebie nie będzie tak samo. 376 00:17:39,751 --> 00:17:43,709 Ciszej, mniej zabawnie i nie tak nadymione. 377 00:17:44,584 --> 00:17:45,501 Się wie. 378 00:17:47,459 --> 00:17:49,543 Scottie Pippen. Dotarłeś. 379 00:17:49,626 --> 00:17:51,959 Mówiłaś, że inni gracze Bulls będą. 380 00:17:52,043 --> 00:17:53,751 No mówiłam. 381 00:17:53,834 --> 00:17:56,293 Złapiemy się. Znów jestem do wzięcia. 382 00:17:56,376 --> 00:17:58,876 Zabawimy się w „koniuszek Pippena”. 383 00:18:00,168 --> 00:18:03,709 - Co nie? - Oto i on, mój przystojny siostrzeniec. 384 00:18:03,793 --> 00:18:07,376 Wiele bym dał, żeby znów mieć 18 lat i żyć w mieście. 385 00:18:07,459 --> 00:18:09,126 Właśnie wyjeżdżam na stu… 386 00:18:09,209 --> 00:18:11,959 Chwila, chwila. Styx. Wstrzymajcie się. 387 00:18:12,043 --> 00:18:14,043 Mogę prosić wszystkich o uwagę? 388 00:18:14,168 --> 00:18:17,251 Świętujemy dziś koniec pewnej epoki. 389 00:18:17,334 --> 00:18:19,126 Jak niektórzy z was wiedzą, 390 00:18:19,209 --> 00:18:21,959 to ostatnia wiksa pod tym adresem. 391 00:18:22,043 --> 00:18:23,668 - Co? - Niemożliwe. 392 00:18:23,751 --> 00:18:25,251 Gdzie pozostali Bullsi? 393 00:18:25,334 --> 00:18:26,543 Ale co ważniejsze, 394 00:18:26,626 --> 00:18:30,293 świętujemy dziś początek nowej epoki. 395 00:18:30,376 --> 00:18:32,334 Czas na toast za mojego siostrzeńca. 396 00:18:32,418 --> 00:18:36,084 Daniel Whiddington, rusz no tu swoją soczystą dupkę. 397 00:18:37,334 --> 00:18:39,709 To najlepsza noc w moim życiu! 398 00:18:39,793 --> 00:18:42,001 To cud, że taki z niego kozak, 399 00:18:42,084 --> 00:18:45,168 bo jego ojciec to pizda, a z matki kawał chuja. 400 00:18:46,168 --> 00:18:49,084 Co jest, kurna? 401 00:18:49,168 --> 00:18:50,501 - Mama? - Bonnie? 402 00:18:50,584 --> 00:18:52,751 Odstaw ten cholerny kufel. 403 00:18:53,918 --> 00:18:56,126 O nie, krzyczy z akcentem. 404 00:18:56,209 --> 00:18:58,251 - Mówiłeś jej o imprezie? - Nie. 405 00:18:58,334 --> 00:19:00,501 Wyśledziłam jego telefon. 406 00:19:00,584 --> 00:19:03,168 To naruszenie mojej prywatności. 407 00:19:03,251 --> 00:19:04,793 Ty, zabieraj rzeczy. 408 00:19:04,876 --> 00:19:06,959 Ty, wyjście ewakuacyjne. Teraz. 409 00:19:10,293 --> 00:19:11,668 Wszystko w porządku. 410 00:19:11,751 --> 00:19:13,126 Impreza trwa. 411 00:19:13,209 --> 00:19:16,084 Styx, zagrajcie „Come sail away”. 412 00:19:21,001 --> 00:19:21,959 Słuchaj, Bonnie… 413 00:19:22,043 --> 00:19:25,584 Powinnam wezwać gliny za to, że upiłaś mojego syna. 414 00:19:25,668 --> 00:19:28,209 Gliny? A myślisz, że kto przyniósł azot? 415 00:19:28,293 --> 00:19:32,876 Spójrz na siebie. Od 20 lat udajesz, że impreza się nie skończyła. 416 00:19:32,959 --> 00:19:35,084 Czemu rodzice zamieszkali w Arizonie? 417 00:19:35,168 --> 00:19:37,501 Bo suche powietrze pomaga na podagrę ojca. 418 00:19:37,584 --> 00:19:40,459 Nie, żeby uciec od ciebie. 419 00:19:41,793 --> 00:19:43,459 Jesteś jak Chicago, 420 00:19:43,543 --> 00:19:46,418 wielki bajzel, który dni świetności ma za sobą. 421 00:19:47,001 --> 00:19:48,959 Jestem jak Chicago! 422 00:19:49,043 --> 00:19:50,459 Nie jesteśmy idealni. 423 00:19:50,543 --> 00:19:52,834 Południe jest serio popieprzone. 424 00:19:52,918 --> 00:19:54,501 Północ jest nieco lepsza. 425 00:19:54,584 --> 00:19:57,834 Zainwestowano w nią dużo pracy i pieniędzy. 426 00:19:57,918 --> 00:20:00,334 Przynajmniej mam cudzą opinię 427 00:20:00,418 --> 00:20:02,126 i nie udaję kogoś innego, 428 00:20:02,209 --> 00:20:04,751 a właśnie do tego zmuszasz Daniela. 429 00:20:04,834 --> 00:20:06,668 I tak pójdzie na studia. 430 00:20:06,751 --> 00:20:09,668 Martw się o własną zdegenerowaną dupę. 431 00:20:09,751 --> 00:20:11,834 Nie mów tak do niej. 432 00:20:11,918 --> 00:20:15,084 Daniel, jesteś pijany. Idź do auta. 433 00:20:15,168 --> 00:20:17,293 Nie jesteś już moją szefową. 434 00:20:17,376 --> 00:20:18,668 Auto, do cholery! 435 00:20:19,251 --> 00:20:20,084 Dobra. 436 00:20:20,543 --> 00:20:22,209 Rano ma cię tu nie być. 437 00:20:23,209 --> 00:20:25,001 I weź, kurwa, sprzątnij. 438 00:20:38,251 --> 00:20:40,043 Daniel, wszystko gra? 439 00:20:40,126 --> 00:20:41,084 Nie. 440 00:20:41,168 --> 00:20:43,834 Czy tak ciocia Diane czuje się co rano? 441 00:20:43,918 --> 00:20:46,168 Tak. I to bardzo smutne. 442 00:20:48,793 --> 00:20:50,876 To wszystko przez nią. 443 00:20:52,668 --> 00:20:54,126 Tak, to z jej powodu. 444 00:20:55,959 --> 00:20:58,293 Mamo, musimy pogadać… 445 00:20:59,834 --> 00:21:00,834 za 10 minut. 446 00:21:06,543 --> 00:21:07,376 Hej. 447 00:21:08,043 --> 00:21:08,876 Hej. 448 00:21:09,376 --> 00:21:10,959 Zmywarka już chodzi. 449 00:21:11,626 --> 00:21:12,543 Widzę. 450 00:21:12,626 --> 00:21:15,543 Jest do góry nogami, ale doceniam wysiłek. 451 00:21:16,376 --> 00:21:18,501 Podpisałam te twoje papiery. 452 00:21:18,584 --> 00:21:20,876 I to nie jako Cycuszki McGee. 453 00:21:20,959 --> 00:21:23,043 Nie, własnym nazwiskiem. 454 00:21:23,126 --> 00:21:26,001 Miałaś rację, Bon. Muszę się ogarnąć. 455 00:21:27,043 --> 00:21:29,501 Tak czy siak, Indiana jest niedaleko… 456 00:21:29,584 --> 00:21:30,751 Diane, przestań. 457 00:21:30,834 --> 00:21:33,668 Nie wiem, co tu się wczoraj wydarzyło, 458 00:21:33,751 --> 00:21:37,334 ale Daniel zadecydował, że jeszcze nie chce iść do Stanford. 459 00:21:37,418 --> 00:21:39,834 O w mordę. Pewnie jesteś wściekła. 460 00:21:39,918 --> 00:21:40,751 Jestem. 461 00:21:40,834 --> 00:21:43,084 Byłam. Ale przemyślałam to 462 00:21:43,168 --> 00:21:46,584 i pierwszy raz widziałam go tak szczęśliwego i skacowanego. 463 00:21:46,668 --> 00:21:50,084 Brené Brown mówi, że szczęśliwe dziecko trzeba wspierać. 464 00:21:50,168 --> 00:21:52,418 Raz na moście, raz pod mostem. Co robić? 465 00:21:52,501 --> 00:21:57,376 Już mówię. Daniel zamieszka z tobą na rok, żeby ogarnąć życie. 466 00:21:57,459 --> 00:21:58,418 Cokolwiek to znaczy. 467 00:21:58,501 --> 00:22:00,459 Kurka. Czy to znaczy…? 468 00:22:00,543 --> 00:22:02,584 Tak. Nie sprzedajemy mieszkania. 469 00:22:03,459 --> 00:22:05,043 Wazzup? 470 00:22:05,126 --> 00:22:07,126 - Wazzup? - Wazzup? 471 00:22:07,209 --> 00:22:08,584 Wazzup? 472 00:22:08,668 --> 00:22:10,043 - Wazzup? - Wazzup? 473 00:22:10,126 --> 00:22:13,668 Dość! Daniel, nie wiesz nawet, z jakiego to filmu. 474 00:22:13,751 --> 00:22:16,668 Świętujemy. Stawiam pierwszą kolejkę! 475 00:22:16,751 --> 00:22:19,043 O w mordę, jestem bezrobotna. 476 00:22:19,126 --> 00:22:21,626 Mam pewien pomysł. 477 00:22:24,668 --> 00:22:25,501 Wróciła. 478 00:22:25,584 --> 00:22:28,501 Wróciłaś po piwne bongo, które zostawiłaś? 479 00:22:28,584 --> 00:22:32,043 Nie, przyszłam ścinać włosy. 480 00:22:33,626 --> 00:22:36,668 Impreza to świetny sposób pozyskania klientów. 481 00:22:36,751 --> 00:22:38,626 Co ty na to, Gideon? 482 00:22:39,793 --> 00:22:40,668 Fotel trzeci. 483 00:22:43,376 --> 00:22:44,626 Sorki, moja wina! 484 00:23:35,626 --> 00:23:38,543 Napisy: Zuzanna Chojecka