1 00:01:05,566 --> 00:01:07,401 NA PODSTAWIE KSIĄŻKI 2 00:01:12,489 --> 00:01:16,493 MIASTO W OGNIU 3 00:01:31,592 --> 00:01:38,599 Nie zliczę, ile razy cię zraniłem 4 00:01:40,809 --> 00:01:47,566 Tęsknię za tobą Znów w brudzie się zgubiłem 5 00:01:49,818 --> 00:01:54,156 Nie budź mnie 6 00:01:54,740 --> 00:01:57,201 Nie podoba mi się to 7 00:02:01,163 --> 00:02:07,127 Nie mogę z nimi walczyć 8 00:02:09,963 --> 00:02:14,468 Nie mogę z nimi walczyć 9 00:02:16,887 --> 00:02:19,890 Dla ciebie 10 00:02:19,973 --> 00:02:24,853 Sto lat, sto lat 11 00:02:25,395 --> 00:02:28,315 Niech żyje, żyje nam 12 00:02:29,066 --> 00:02:32,694 Niech żyje nam 13 00:02:39,743 --> 00:02:41,328 - Dziękuję. - Wezmę go. 14 00:02:47,000 --> 00:02:48,377 Sto lat, skarbie. 15 00:02:51,505 --> 00:02:53,674 Widziały panie? Powieki jej drgnęły. 16 00:02:54,258 --> 00:02:55,801 Sprawdzi pani monitor? 17 00:02:55,884 --> 00:02:58,554 Pojawił się ruch pod powiekami. Chyba się budzi. 18 00:02:59,721 --> 00:03:02,057 Widzi pani? Proszę sprawdzić. 19 00:03:03,100 --> 00:03:04,768 Widzi to pani? 20 00:03:05,519 --> 00:03:06,603 Tato? 21 00:03:06,687 --> 00:03:08,856 Zupełnie sam 22 00:03:11,900 --> 00:03:14,278 Na monitorze nic nie widać. 23 00:03:14,361 --> 00:03:16,238 Pani nie widziała. Ja tak. 24 00:03:16,321 --> 00:03:18,073 Zawołajcie lekarza. 25 00:03:18,156 --> 00:03:21,243 Joe, jesteś wyczerpany. Musisz odpocząć. 26 00:03:21,827 --> 00:03:24,872 Idź do domu. Zaopiekujemy się nią dzisiaj. 27 00:03:24,955 --> 00:03:26,290 Widziałem coś. 28 00:03:42,639 --> 00:03:44,266 Policja! Mamy nakaz! 29 00:03:44,766 --> 00:03:45,767 Policja! 30 00:03:48,979 --> 00:03:50,772 - Już! - Czysto! 31 00:03:52,482 --> 00:03:54,401 Policja! Mamy nakaz! 32 00:03:58,530 --> 00:04:00,240 Ja pierdolę. 33 00:04:06,038 --> 00:04:08,624 To musi być miejscówka Iggy’ego z zina Sam. 34 00:04:09,249 --> 00:04:10,667 Teren Nicky’ego Chaosa. 35 00:04:26,225 --> 00:04:27,726 Bomba wygląda na maleńką. 36 00:04:27,809 --> 00:04:30,229 Mniejszą niż ta z 175. ulicy. 37 00:04:33,023 --> 00:04:35,025 Do czegoś się szykowali. 38 00:04:45,452 --> 00:04:46,537 Nie łapię. 39 00:04:46,620 --> 00:04:49,957 Co taki dziany buc jak Amory Gould ma z tym wspólnego? 40 00:04:50,040 --> 00:04:52,876 - Kapitan nie podpisze nakazu? - Brakuje dowodów. 41 00:04:52,960 --> 00:04:54,378 Albo mocnego motywu. 42 00:04:54,461 --> 00:04:56,338 Jeśli go przesłuchamy… 43 00:04:56,421 --> 00:04:58,674 Weźmie prawnika. Albo nawet zniknie. 44 00:04:58,757 --> 00:04:59,758 Tak. 45 00:05:08,475 --> 00:05:09,810 Szukasz pupili? 46 00:05:09,893 --> 00:05:13,397 Te dupki tu nie wrócą. Nie możemy ich tak zostawić. 47 00:05:26,326 --> 00:05:27,327 Chodźmy. 48 00:05:39,381 --> 00:05:42,092 Miał rację. Robili coś dużego. 49 00:05:42,676 --> 00:05:44,553 Szkoda, że zniknęło, jak i oni. 50 00:05:45,721 --> 00:05:47,890 - To co teraz? - Pozostało jedno. 51 00:05:48,599 --> 00:05:49,600 Czekanie. 52 00:05:51,810 --> 00:05:53,395 Jak łatwe cele, kurwa. 53 00:05:53,979 --> 00:05:55,939 Mówiłem, że Charlie zakabluje. 54 00:05:56,648 --> 00:05:59,568 Charlie nas rozczarował. 55 00:05:59,651 --> 00:06:02,821 - Ale to było do przewidzenia. - Wszystko przez ciebie. 56 00:06:02,905 --> 00:06:05,324 Kolejna durna suka przygarnęła szczeniaka. 57 00:06:08,660 --> 00:06:11,205 Kocham twoje czułe serce. 58 00:06:12,581 --> 00:06:14,166 Ale robimy to dla Sam. 59 00:06:15,209 --> 00:06:19,588 Ultio nostra znaczy „nasza zemsta”. 60 00:06:19,671 --> 00:06:23,592 Jutro to skończymy i stąd pryśniemy. 61 00:06:23,675 --> 00:06:27,471 Kiedy wrócimy, to miasto będzie już inne. 62 00:06:28,972 --> 00:06:32,851 Ludzie będą traktowali nasze pomysły trochę poważniej. 63 00:06:33,894 --> 00:06:37,064 A przynajmniej mniej bogaczy będzie chciało tu mieszkać. 64 00:06:37,147 --> 00:06:39,525 Nie pracują tam tylko źli dyrektorzy. 65 00:06:40,984 --> 00:06:43,612 Normalni ludzie też. Woźni i tak dalej. 66 00:06:44,238 --> 00:06:46,573 Właśnie dlatego ty zostajesz w vanie. 67 00:06:48,200 --> 00:06:50,994 Te twoje jebane uczucia zawsze wchodzą w drogę. 68 00:06:51,078 --> 00:06:52,746 Sol, uspokój się. 69 00:06:53,372 --> 00:06:56,959 Każdy jest nerwowy. Po tym poczujemy się o wiele lepiej. 70 00:06:58,585 --> 00:06:59,586 Jasne? 71 00:07:00,295 --> 00:07:02,381 Ej. Jedziemy, Sol. 72 00:07:18,355 --> 00:07:20,357 Biedak sam go upiekł. 73 00:07:20,440 --> 00:07:25,404 Możemy go przynajmniej zjeść. Dobra. Kawałek dla ciebie. 74 00:07:25,946 --> 00:07:29,324 - Nie chcesz małego? - Wygląda dobrze, ale pilnuję cukru. 75 00:07:29,908 --> 00:07:32,244 Jeden kawalątek. 76 00:07:32,327 --> 00:07:33,662 Dla mnie taki sam. 77 00:07:59,730 --> 00:08:00,981 Przepraszam, Sam. 78 00:08:03,275 --> 00:08:05,110 Bardzo cię przepraszam. 79 00:08:06,695 --> 00:08:09,907 Przepraszam, że się wtedy spóźniłem, 80 00:08:10,532 --> 00:08:16,079 że uciekłem i że… nawet nie wiedziałem, że masz urodziny. 81 00:08:20,125 --> 00:08:22,377 Nawet nie wiem już, jaki jest dzień. 82 00:08:25,422 --> 00:08:27,591 Ale wiem o pożarach. 83 00:08:28,967 --> 00:08:30,469 I o gościu, który zginął. 84 00:08:33,222 --> 00:08:36,725 Musiało być ci po tym bardzo ciężko. 85 00:08:40,437 --> 00:08:42,523 Myślę, że coś byś z tym zrobiła. 86 00:08:44,191 --> 00:08:45,359 Charles? 87 00:08:47,486 --> 00:08:50,197 Chciałaś pomóc, ale cię nie puścili, nie? 88 00:08:52,407 --> 00:08:54,159 Charles, gdzie jesteś? 89 00:08:57,621 --> 00:08:59,414 Ale komu chciałaś powiedzieć? 90 00:09:01,792 --> 00:09:03,460 I kto chciał cię powstrzymać? 91 00:09:04,378 --> 00:09:07,714 Przez chwilę myślałem, że Nicky, ale widziałem zdjęcie. 92 00:09:08,632 --> 00:09:10,801 Nie sądzę, że by cię skrzywdził. 93 00:09:13,679 --> 00:09:16,056 Wiem tylko, że jesteś dobra. 94 00:09:16,139 --> 00:09:21,144 Chciałaś walczyć o to, co słuszne, i dlatego tu trafiłaś. 95 00:09:21,228 --> 00:09:23,105 Dlatego ja zrobię to samo. 96 00:09:26,233 --> 00:09:28,735 Zrobili bombę, żeby się zemścić. 97 00:09:28,819 --> 00:09:33,323 Nie wiem na kim, ale to zgłosiłem. 98 00:09:33,407 --> 00:09:36,076 Pójdę na policję i sam też się zgłoszę. 99 00:09:36,159 --> 00:09:39,037 Powiem im wszystko, co wiem. 100 00:09:45,377 --> 00:09:50,883 Przyszedłem się pożegnać… bo nie wiem, kiedy znów się zobaczymy. 101 00:09:52,426 --> 00:09:55,762 Ani czy w ogóle się zobaczymy. 102 00:09:56,638 --> 00:10:01,727 Ale może zostanę tu jeszcze trochę dłużej. 103 00:10:03,729 --> 00:10:05,731 Nie ukrywam, że jestem zmęczony i… 104 00:10:08,942 --> 00:10:10,194 Tęskniłem za tobą. 105 00:10:19,203 --> 00:10:20,954 Naprawdę bardzo mocno. 106 00:10:34,176 --> 00:10:35,177 William? 107 00:10:46,730 --> 00:10:47,940 Dzięki Bogu. 108 00:10:48,023 --> 00:10:51,235 - Kochanie. - Myślałem po prostu… 109 00:10:51,318 --> 00:10:55,113 Że uciekłem przy pierwszej okazji? 110 00:10:55,197 --> 00:10:56,323 Po działkę? 111 00:10:58,116 --> 00:10:59,117 Przepraszam. 112 00:11:00,035 --> 00:11:06,041 Gdybym przedawkował, Amory Gould wyszedłby z tego bez szwanku. 113 00:11:08,210 --> 00:11:10,504 A na to nie pozwolimy, nie? 114 00:11:10,587 --> 00:11:11,588 Nie. 115 00:11:16,593 --> 00:11:19,638 Brakowało mi tego pocałunku. 116 00:11:29,356 --> 00:11:32,526 Ale zanim spotkamy się z detektywem Parsą, 117 00:11:32,609 --> 00:11:36,655 myślę, że powinieneś porozmawiać z twoją siostrą, i to sam. 118 00:11:37,239 --> 00:11:38,949 Znów się odnaleźliście. 119 00:11:39,032 --> 00:11:41,535 Niech z całego tego zła wyjdzie coś dobrego. 120 00:11:47,958 --> 00:11:50,669 - Cześć. - Dzień dobry. 121 00:11:53,380 --> 00:11:55,257 Jesteś bratem mamy, prawda? 122 00:11:56,550 --> 00:11:57,551 Tym, który uciekł? 123 00:11:57,634 --> 00:11:59,761 To trochę bardziej skomplikowane. 124 00:11:59,845 --> 00:12:02,431 - Wciąż jesteś chory? - A byłem? 125 00:12:02,514 --> 00:12:04,141 To inny rodzaj choroby. 126 00:12:04,725 --> 00:12:06,768 - Uzależnienie. - Co to znaczy? 127 00:12:13,108 --> 00:12:14,109 To… 128 00:12:18,655 --> 00:12:23,076 Hej, jestem wujek William. Cholernie miło cię w końcu poznać. 129 00:12:23,160 --> 00:12:26,622 Powiedziałeś brzydkie słowo. Znam większość brzydkich słów. 130 00:12:26,705 --> 00:12:28,498 - Naprawdę? - Tak. 131 00:12:28,582 --> 00:12:32,044 Jeśli pobędziesz dłużej z wujkiem, to poznasz wszystkie. 132 00:12:34,004 --> 00:12:35,005 Ty jesteś Will? 133 00:12:35,797 --> 00:12:37,382 Spoko imię, nie? 134 00:12:38,258 --> 00:12:39,176 A ty Cate? 135 00:12:40,135 --> 00:12:43,222 Wyglądasz tak samo jak mama, kiedy była w twoim wieku. 136 00:12:44,473 --> 00:12:47,392 - A gdzie ona jest? - Jeszcze nie wstała. 137 00:12:47,476 --> 00:12:50,354 - Mam ją obudzić? - Jasne, będzie zachwycona. 138 00:12:52,105 --> 00:12:53,524 Miło was poznać. 139 00:12:54,691 --> 00:12:57,528 Te płatki nie wyglądają zbyt apetycznie. 140 00:12:58,111 --> 00:12:59,863 Może coś wam upichcę? 141 00:12:59,947 --> 00:13:01,114 Tak? 142 00:13:08,622 --> 00:13:13,126 Myślisz, że pierwszy raz w historii obudziłem się przed tobą? 143 00:13:13,210 --> 00:13:14,586 Która godzina? 144 00:13:14,670 --> 00:13:15,838 Gdzie są dzieci? 145 00:13:15,921 --> 00:13:18,590 Wstały i Mercer je karmi, 146 00:13:18,674 --> 00:13:22,094 co ani chybi oznacza prawdziwą ucztę. 147 00:13:22,928 --> 00:13:24,513 Poznałeś dzieci beze mnie. 148 00:13:25,138 --> 00:13:30,519 No. Normalnie nie mogę. Cate? Jest niewiarygo… To praktycznie ty. 149 00:13:31,770 --> 00:13:37,359 Will jest odpowiednio… sceptyczny. 150 00:13:38,068 --> 00:13:39,778 Opiekuńczy. Szanuję to. 151 00:13:40,696 --> 00:13:43,448 Szczerze? Spędziłem z nimi 90 sekund 152 00:13:44,283 --> 00:13:47,452 i już widzę, że jesteś świetną mamą. 153 00:13:48,579 --> 00:13:52,791 Raczej tragiczną. Przez większość czasu ledwo sobie radzę. 154 00:13:52,875 --> 00:13:55,794 Wciąż nie umiesz przyjmować komplementów, co? 155 00:14:02,176 --> 00:14:05,012 Cieszę się, że nie zrezygnowałaś z macierzyństwa. 156 00:14:07,931 --> 00:14:10,058 Co to znaczy? 157 00:14:11,226 --> 00:14:12,477 O co ci chodzi? 158 00:14:18,358 --> 00:14:19,359 Wiem. 159 00:14:22,613 --> 00:14:25,866 Przede wszystkim chcę powiedzieć, że mi przykro. 160 00:14:29,703 --> 00:14:33,874 Wiem tylko tyle, ile Amory miał w swojej teczce. 161 00:14:34,374 --> 00:14:37,836 Wiesz, że ma ją o każdym z nas? 162 00:14:38,670 --> 00:14:42,549 Chcę wysłuchać tej historii, jeśli zechcesz mi ją opowiedzieć. 163 00:14:44,426 --> 00:14:46,011 Co chcesz wiedzieć? 164 00:14:46,637 --> 00:14:47,638 Wszystko. 165 00:14:48,847 --> 00:14:51,934 Chcesz wiedzieć, jak za długo czekałam? 166 00:14:52,017 --> 00:14:55,729 Jak nie sądziłam, że to możliwe? 167 00:14:56,313 --> 00:14:59,566 Jak nie mieściłam się w dżinsach, mimo że przestałam jeść? 168 00:14:59,650 --> 00:15:03,862 Jak mechanizm wyparcia sprawił, że zachorowałam psychicznie? 169 00:15:04,530 --> 00:15:06,823 - Co jeszcze? - Poszłam do kliniki. 170 00:15:06,907 --> 00:15:08,659 Było już po 24 tygodniu. 171 00:15:08,742 --> 00:15:11,078 Nie można było nic zrobić. 172 00:15:12,162 --> 00:15:17,584 Zrezygnowałam z semestru we Włoszech i pojechałam do klasztoru w Buffalo. 173 00:15:17,668 --> 00:15:19,169 Ja i zakonnice, kurwa. 174 00:15:19,253 --> 00:15:22,339 I tam właśnie urodziłam. 175 00:15:25,300 --> 00:15:27,803 Musiałaś być zajebiście samotna. 176 00:15:31,849 --> 00:15:33,517 Amory o tym wie? 177 00:15:34,560 --> 00:15:36,603 Amory wie o wszystkim. 178 00:15:40,482 --> 00:15:45,195 Wszystkie informacje o parze, która go adoptowała, 179 00:15:45,279 --> 00:15:47,990 - były tam dostępne. - Nie mów „go”! 180 00:15:48,073 --> 00:15:52,286 Nie pytałam o płeć dziecka. O nic cię nie pytałam! 181 00:15:52,369 --> 00:15:55,122 Rozumiem, że według ciebie łatwiej byłoby, 182 00:15:55,205 --> 00:15:57,499 gdybyś nic nie wiedziała, ale znam cię 183 00:15:57,583 --> 00:16:01,837 i jestem pewien, że codziennie cholernie cię to prześladuje. 184 00:16:01,920 --> 00:16:05,048 Wszystko tu jest. O tutaj, Reegs. 185 00:16:05,674 --> 00:16:08,218 Kto wie, kim ten chłopak teraz jest? 186 00:16:08,302 --> 00:16:09,720 Na kogo wyrósł. 187 00:16:09,803 --> 00:16:12,347 - Jak może pasować do twojego życia? - Przestań. 188 00:16:12,431 --> 00:16:15,767 Nie jesteś choć trochę ciekawa? To twój syn. 189 00:16:15,851 --> 00:16:17,728 To nie mój syn. 190 00:16:17,811 --> 00:16:18,896 To jeden z nas. 191 00:16:18,979 --> 00:16:20,397 Na dobre i na złe. 192 00:16:20,480 --> 00:16:23,400 Właśnie dlatego nie chciałam ci mówić. 193 00:16:25,569 --> 00:16:26,570 Dobrze, słuchaj. 194 00:16:28,155 --> 00:16:29,573 Rozumiem. Przepraszam. 195 00:16:29,656 --> 00:16:33,619 Jest tam, dobra? Jeśli chcesz to wyrzucić, proszę bardzo. 196 00:16:33,702 --> 00:16:36,622 A jeśli nie, jestem tutaj. 197 00:16:44,838 --> 00:16:45,839 Kocham cię. 198 00:17:08,069 --> 00:17:10,656 Jak dziś moja dziewczynka? 199 00:17:12,699 --> 00:17:16,411 Mam nadzieję, że miałaś miłe sny, kochanie. 200 00:17:19,915 --> 00:17:22,501 Dziś będzie głównie pogodnie… 201 00:17:22,584 --> 00:17:24,962 Jutro też pogodnie i trochę cieplej. 202 00:17:25,045 --> 00:17:28,799 Choć spadek liczby morderstw został przyjęty z radością, 203 00:17:28,882 --> 00:17:33,887 wiele osób krytykuje policję, która nie rozwiązuje otwartych spraw. 204 00:17:33,971 --> 00:17:36,306 Ostatnim przykładem jest postrzelenie 205 00:17:36,390 --> 00:17:38,934 niezidentyfikowanej kobiety w Central Parku. 206 00:17:39,810 --> 00:17:44,398 Po sześciu tygodniach nie ma podejrzanych, a ofiara pozostaje w śpiączce. 207 00:17:44,481 --> 00:17:48,110 Pojawiają się spekulacje, że wkrótce zostanie odłączona, 208 00:17:48,193 --> 00:17:51,071 a postrzelenie będzie kolejnym nierozwiązanym morderstwem. 209 00:17:53,323 --> 00:17:54,324 Nie podpisze tego? 210 00:17:54,825 --> 00:17:56,410 Zgadza się, panie Gould. 211 00:17:56,493 --> 00:18:00,622 - A rozumie, co oferują? - Na to wygląda. 212 00:18:01,790 --> 00:18:03,041 Daj mi go. 213 00:18:05,669 --> 00:18:07,754 To pan Gould. Chce porozmawiać. 214 00:18:08,338 --> 00:18:11,633 - Nie ma takiej potrzeby. - Hej, Bill. Hej, Felicia. 215 00:18:11,717 --> 00:18:13,677 Dzień dobry, prawnicza ekipo. 216 00:18:13,760 --> 00:18:16,847 - Mamy jakiś problem? - Nie tyle problem. 217 00:18:16,930 --> 00:18:18,348 Po prostu… 218 00:18:19,391 --> 00:18:21,643 - Rozważamy opcje. - Słuchaj, Bill. 219 00:18:21,727 --> 00:18:24,646 FBI zaproponowało cholernie dobry układ. 220 00:18:24,730 --> 00:18:27,733 Pracowaliśmy dla ciebie na niego bardzo ciężko. 221 00:18:27,816 --> 00:18:33,363 Wszystko naprawi bez uszczerbku dla ciebie i dla firmy. 222 00:18:33,447 --> 00:18:35,240 To wspaniale 223 00:18:35,324 --> 00:18:38,327 i jesteśmy bardzo wdzięczni za twoje starania. 224 00:18:38,911 --> 00:18:42,080 Muszę tylko pisemnie przyznać się do przestępstwa. 225 00:18:42,164 --> 00:18:43,332 Zgadza się. 226 00:18:43,415 --> 00:18:46,210 Jeden papierek i wszystko to zniknie. 227 00:18:46,293 --> 00:18:48,712 Odszedłem już z firmy, którą zbudowałem. 228 00:18:48,795 --> 00:18:51,507 I to bardzo pomogło. Nie ma wątpliwości. 229 00:18:51,590 --> 00:18:56,094 Koniec końców co nam pozostaje poza naszym nazwiskiem? 230 00:18:57,971 --> 00:18:59,181 Wolność, Bill. 231 00:19:00,265 --> 00:19:01,517 Oraz możliwości, 232 00:19:01,600 --> 00:19:06,355 na przykład którą hawajską wyspę odwiedzisz na zasłużonej emeryturze. 233 00:19:13,987 --> 00:19:15,405 Muszę zadzwonić. 234 00:19:16,073 --> 00:19:17,282 Do kogo? Regan? 235 00:19:17,366 --> 00:19:19,409 Ma teraz sporo na głowie. 236 00:19:19,493 --> 00:19:20,494 Nie, do Williama. 237 00:19:21,161 --> 00:19:22,955 Spytać, jak poszło mu pływanie. 238 00:19:23,872 --> 00:19:25,457 Jest mocnym pływakiem. 239 00:19:26,208 --> 00:19:27,751 Jestem z niego dumny. 240 00:19:27,835 --> 00:19:28,836 Oczywiście. 241 00:19:28,919 --> 00:19:30,546 Przepraszam, zaraz wrócę. 242 00:19:34,258 --> 00:19:37,010 Niech zadzwoni do Andover. Poradzą sobie z nim. 243 00:19:37,094 --> 00:19:38,679 Ta choroba jest nieprzewidywalna. 244 00:19:44,184 --> 00:19:46,228 Jakiej muzyki słuchacie? 245 00:19:46,311 --> 00:19:48,230 Britney Spears! Mama ją lubi. 246 00:19:48,313 --> 00:19:49,773 Mogę wam coś zdradzić? 247 00:19:49,857 --> 00:19:54,111 Wasza mama zawsze miała okropny gust muzyczny. 248 00:19:54,194 --> 00:19:55,737 - Najgorszy. - Co… 249 00:19:55,821 --> 00:19:57,447 Co ty gadasz? 250 00:19:57,531 --> 00:20:00,909 Zawsze lubiłam brytyjskie ska, 251 00:20:00,993 --> 00:20:03,579 - Kate Bush i Talking Heads. - Ojej. Ska. 252 00:20:03,662 --> 00:20:04,913 Proszę. 253 00:20:04,997 --> 00:20:10,294 Po pierwsze, to ja lubiłem Talking Heads, a ty uwielbiałaś „Mr. Roboto”. 254 00:20:10,377 --> 00:20:11,503 - Co? - Nieironicznie. 255 00:20:11,587 --> 00:20:13,088 - Kłamiesz. - Serio? 256 00:20:14,256 --> 00:20:18,385 Powiedz swoim dzieciom, że nie znałaś każdego słowa tej piosenki. 257 00:20:18,468 --> 00:20:21,263 Wasza mama tak tańczyła, naprawdę. 258 00:20:23,015 --> 00:20:24,349 Tańczysz tak, mamusiu. 259 00:20:24,433 --> 00:20:25,934 Nie. 260 00:20:26,018 --> 00:20:28,103 Nie wierz mu, Cate. 261 00:20:28,770 --> 00:20:33,025 Główna wada twojego wujka jest taka, że zawsze uważa, że ma rację. 262 00:20:34,735 --> 00:20:38,030 Dobra. To było problemem, kiedy byłem młodszy, 263 00:20:38,113 --> 00:20:42,075 ale jestem już o wiele bardziej dojrzały. 264 00:20:42,159 --> 00:20:43,744 Jestem starszy, mądrzejszy. 265 00:20:43,827 --> 00:20:45,454 Powinniście mnie słuchać. 266 00:20:46,872 --> 00:20:49,917 - Co? Przestań. - Dobrze. Dojechaliśmy. 267 00:20:53,837 --> 00:20:56,381 - To jest obóz? Rany. - Jest super. 268 00:20:56,465 --> 00:20:59,176 - Mam ich odprowadzić? - Tak. Chcesz? 269 00:20:59,259 --> 00:21:01,053 Tak. Dobra, mała. 270 00:21:01,136 --> 00:21:02,846 Dobra, gotowa? 271 00:21:02,930 --> 00:21:04,223 Czas na obóz! 272 00:21:07,017 --> 00:21:08,519 Will? 273 00:21:08,602 --> 00:21:10,771 - Twój plecak. - W porządku? 274 00:21:12,523 --> 00:21:13,524 Chodź. 275 00:21:14,566 --> 00:21:16,068 Dobra, idziemy. 276 00:21:20,739 --> 00:21:23,784 O Boże. Ale widok. 277 00:21:24,952 --> 00:21:27,120 Z różowym plecakiem. 278 00:21:28,789 --> 00:21:29,790 Halo? 279 00:21:29,873 --> 00:21:31,542 Regan, Bill zniknął. 280 00:21:31,625 --> 00:21:32,835 Jak to zniknął? 281 00:21:32,918 --> 00:21:36,213 Mathes go nie pilnował i Bill gdzieś sobie poszedł. 282 00:21:36,296 --> 00:21:39,883 Mówiła pani, że ma zadzwonić. Nigdy nic takiego nie robił. 283 00:21:39,967 --> 00:21:42,177 A teraz zrobił. Jesteś zadowolony? 284 00:21:42,261 --> 00:21:44,054 Nie wiecie, dokąd poszedł? 285 00:21:44,137 --> 00:21:47,182 Chciał dzwonić do Andover, by spytać o zawody Williama. 286 00:21:47,266 --> 00:21:49,685 To nie policja powinna go znaleźć. 287 00:21:49,768 --> 00:21:51,895 Zaraz tam będę. Pa. 288 00:21:51,979 --> 00:21:53,063 Chyba coś nie tak. 289 00:21:53,146 --> 00:21:54,606 Tatuś zaginął. 290 00:21:55,232 --> 00:21:58,735 Mówił coś o twoich szkolnych zawodach pływackich. 291 00:21:58,819 --> 00:22:00,362 Jezu. 292 00:22:00,445 --> 00:22:02,114 Nigdy o tobie nie zapomina. 293 00:22:02,197 --> 00:22:04,116 - Jest aż tak źle? - Czasami. 294 00:22:04,199 --> 00:22:05,367 Jeśli teraz też, 295 00:22:05,450 --> 00:22:07,661 to zdezorientowany chodzi bez celu i… 296 00:22:07,744 --> 00:22:09,746 Jest pieszo, więc daleko nie zaszedł. 297 00:22:09,830 --> 00:22:12,291 Jedźmy do domu. Spotkanie może zaczekać. 298 00:22:13,959 --> 00:22:15,419 - Dobra. - Tak. 299 00:22:21,550 --> 00:22:23,635 Naprawdę nie chcę się żegnać, więc… 300 00:22:26,555 --> 00:22:27,639 Do zobaczenia. 301 00:23:12,309 --> 00:23:13,310 Przepraszam. 302 00:23:16,563 --> 00:23:17,564 Ufałaś mi. 303 00:23:20,734 --> 00:23:22,110 Nie mam pojęcia czemu. 304 00:23:22,986 --> 00:23:25,572 Zaufałaś mi, a ja tobie nie. 305 00:23:27,115 --> 00:23:29,243 - Hej! Zostaw ją! - Kurwa mać! 306 00:23:30,410 --> 00:23:31,912 - Kim jesteś? - A ty? 307 00:23:33,038 --> 00:23:35,082 - To ciebie szukają? - Co? 308 00:23:35,165 --> 00:23:37,501 Tak? Co ty tu robisz? 309 00:23:37,584 --> 00:23:39,211 - Postrzeliłeś ją? - Co? 310 00:23:39,294 --> 00:23:40,170 - Nie! - Na pewno? 311 00:23:40,254 --> 00:23:43,090 - W życiu. A ty? - Nie. 312 00:23:43,173 --> 00:23:44,591 Nie jesteś szefem Nicky’ego? 313 00:23:44,675 --> 00:23:46,593 - Kto to? - Myśli, że to jego szef. 314 00:23:46,677 --> 00:23:47,678 Czekaj. 315 00:23:49,096 --> 00:23:50,138 Mówisz o… 316 00:23:51,348 --> 00:23:54,101 - Amorym Gouldzie? - Nie wiem, jak się nazywa. 317 00:23:54,184 --> 00:23:56,854 Nicky mówi na niego diabeł czy demon… 318 00:23:56,937 --> 00:23:57,855 Demoniczny brat. 319 00:23:58,522 --> 00:23:59,940 Tak Nicky nazwał bombę. 320 00:24:00,023 --> 00:24:01,108 Słucham? 321 00:24:01,191 --> 00:24:02,901 Nie mówili w wiadomościach? 322 00:24:02,985 --> 00:24:04,278 Nie. 323 00:24:04,736 --> 00:24:07,531 Dobrze. Zgłosiłem to. Policja ją pewnie znalazła. 324 00:24:07,614 --> 00:24:08,740 To dobrze. 325 00:24:10,951 --> 00:24:11,952 Albo nie znalazła. 326 00:24:14,371 --> 00:24:16,039 - Muszę iść. - Nie ma mowy. 327 00:24:16,123 --> 00:24:17,124 Szukają cię. 328 00:24:17,207 --> 00:24:19,209 - Z drogi. - Czekaj. 329 00:24:19,293 --> 00:24:20,669 - Nie! - Puszczaj! 330 00:24:20,752 --> 00:24:22,921 - Pielęgniarki! Ochrona! - Mają bombę! 331 00:24:23,005 --> 00:24:25,883 - Chyba wiem, gdzie ją podłożą! - Ochrona! 332 00:24:27,342 --> 00:24:29,845 Jezu! Ochrona! 333 00:24:30,596 --> 00:24:31,889 Ochrona! 334 00:24:31,972 --> 00:24:33,015 - Puszczaj. - Mam go! 335 00:24:33,557 --> 00:24:35,309 Zejdź ze mnie. 336 00:25:12,221 --> 00:25:14,848 Szkoda tylko, że tego nie zobaczymy. 337 00:25:14,932 --> 00:25:18,644 Tak. Wielcy artyści nigdy nie byli w swoich czasach doceniani. 338 00:25:19,478 --> 00:25:20,604 To jest dobre. 339 00:25:26,527 --> 00:25:29,238 - Gdzie ona jest? - Pewnie poszła się wysikać. 340 00:25:29,321 --> 00:25:31,281 Zawsze musi sikać. 341 00:25:34,159 --> 00:25:35,244 SG? 342 00:25:35,744 --> 00:25:38,121 - Walić to. Musimy jechać. - Nie bez niej. 343 00:25:38,205 --> 00:25:41,166 Ej. Myślę, że sobie poszła. 344 00:25:41,250 --> 00:25:43,836 - O co ci chodzi? - Słyszałeś ją wczoraj. 345 00:25:43,919 --> 00:25:45,838 Nie odeszłaby bez pożegnania. 346 00:25:46,463 --> 00:25:48,590 A czy wtedy pozwoliłbyś jej odejść? 347 00:25:55,430 --> 00:25:57,099 Wrócimy do nowego miasta. 348 00:25:59,184 --> 00:26:00,894 Przykro mi, że jej nie będzie. 349 00:26:03,105 --> 00:26:06,191 Ludzie są jacy są, jasne? 350 00:26:14,199 --> 00:26:15,325 O Boże. To on! 351 00:26:16,285 --> 00:26:18,537 Tato, gdzie jesteś? 352 00:26:25,669 --> 00:26:26,920 Tu jest. 353 00:26:32,259 --> 00:26:33,510 Ja pójdę. 354 00:26:48,775 --> 00:26:51,528 - Hej, tato. - Czy ja śnię? 355 00:26:53,488 --> 00:26:56,992 Nie. Nie śnisz. 356 00:26:57,868 --> 00:26:59,828 - To ty. - To ja. 357 00:27:00,871 --> 00:27:04,374 Mój syn. 358 00:27:13,425 --> 00:27:15,677 Może pani zawołać detektywa Parsę? 359 00:27:15,761 --> 00:27:18,764 - Zna mnie. - Mnie też na pewno zna. 360 00:27:18,847 --> 00:27:20,474 Albo szuka. Jestem podejrzany. 361 00:27:20,557 --> 00:27:23,018 - Znalazłem go. - Nie. Chciałem się zgłosić 362 00:27:23,101 --> 00:27:24,561 i znalazłem ciebie. 363 00:27:24,645 --> 00:27:25,979 Co to ma być? 364 00:27:26,063 --> 00:27:28,065 Bójka w szpitalu Mount Sinai. 365 00:27:28,148 --> 00:27:30,484 Pański widok mnie nie dziwi. Ale kto… 366 00:27:32,277 --> 00:27:34,071 O cholera. 367 00:27:34,154 --> 00:27:36,782 Nie poznałam bez czupryny. Charlie Weisbarger. 368 00:27:36,865 --> 00:27:38,951 Wkradł się do sali Sam w szpi… 369 00:27:39,034 --> 00:27:42,037 Co? Wcale się nie wkradłem. Co ty tam robiłeś? 370 00:27:42,120 --> 00:27:43,914 Rozdzielcie ich. Nie mogą gadać. 371 00:27:44,998 --> 00:27:46,917 - Gdzie Parsa? - Nie tutaj. 372 00:27:54,591 --> 00:27:55,717 Detektyw Parsa. 373 00:27:55,801 --> 00:27:56,802 William. 374 00:27:57,886 --> 00:28:00,347 - Dobrze cię widzieć. Żywego. - Wzajemnie. 375 00:28:00,931 --> 00:28:03,559 Wyglądam lepiej, niż wyglądałbym na dnie, nie? 376 00:28:03,642 --> 00:28:04,935 Jak my wszyscy. 377 00:28:05,561 --> 00:28:07,604 Ponoć masz istotne informacje. 378 00:28:07,688 --> 00:28:11,859 Tak. I przyprowadziłem całą moją rodzinę. 379 00:28:20,284 --> 00:28:23,662 Dobrze. Byłem tutaj. Widziałem to na własne oczy. 380 00:28:23,745 --> 00:28:27,624 Całe przecznice pełne zamkniętych, spalonych budynków w Bronksie. 381 00:28:27,708 --> 00:28:32,421 Jeśli je sprawdzicie, na pewno okaże się, że to podpalenia. 382 00:28:34,006 --> 00:28:37,676 Samantha miała w zinie zdjęcie jednego z pożarów. 383 00:28:37,759 --> 00:28:39,052 Czyli tam była. 384 00:28:39,136 --> 00:28:41,263 Czemu podpalała budynki w Bronksie? 385 00:28:42,181 --> 00:28:45,684 Z powodu Nicholasa McKaya. 386 00:28:46,685 --> 00:28:49,521 Znanego też jako Nicky Chaos. 387 00:28:49,605 --> 00:28:51,523 A czemu on je podpalał? 388 00:28:51,607 --> 00:28:54,193 Bo potrzebuje pieniędzy na swoją operację. 389 00:28:54,276 --> 00:28:56,862 Ma zespół, który ukradł, 390 00:28:56,945 --> 00:29:02,326 nędzny squat i pseudointelektualny ruch społeczny, tak? 391 00:29:02,409 --> 00:29:05,746 Poza tym jest też piromanem. 392 00:29:06,496 --> 00:29:08,457 Tak. Uwielbia to. 393 00:29:08,540 --> 00:29:11,710 Jeśli motywem są pieniądze, to kto mu płaci? 394 00:29:12,628 --> 00:29:16,507 Tato, powiem coś… 395 00:29:16,590 --> 00:29:19,343 Osoba, która płaci mu za palenie budynków, 396 00:29:20,802 --> 00:29:23,305 to mój szwagier, Amory Gould. 397 00:29:24,431 --> 00:29:26,558 - Tato? - Skąd wiedziałeś? 398 00:29:26,642 --> 00:29:28,810 Jeszcze nie jestem pewien, co wiem. 399 00:29:28,894 --> 00:29:31,813 Ale od jakiegoś czasu mam podejrzenia. Mów dalej. 400 00:29:36,568 --> 00:29:37,986 - Halo? - Pani Weisbarger? 401 00:29:38,070 --> 00:29:41,365 - Tak? - McFadden, nowojorska policja. 402 00:29:41,448 --> 00:29:43,325 Mamy na posterunku pani syna. 403 00:29:43,408 --> 00:29:47,913 - Tak. Czy on… - Żyje? Tak. 404 00:29:48,872 --> 00:29:50,499 Ma też kłopoty. 405 00:29:50,582 --> 00:29:52,543 Ale jest cały. Może pani przyjechać. 406 00:29:54,002 --> 00:29:55,212 Już jadę. 407 00:29:57,256 --> 00:29:59,383 Jestem zajęta, więc proszę krótką wersję. 408 00:29:59,466 --> 00:30:02,553 Poszedłem do Sam. On tam był. Rozpoznałem go z plakatu. 409 00:30:02,636 --> 00:30:06,515 Zaczęło się, kiedy chciał uciec. Ale mówił coś o bombie. 410 00:30:06,598 --> 00:30:08,684 Że ją zgłosił i czy ją znaleźliście. 411 00:30:08,767 --> 00:30:10,561 Zgłosił, ale nie znaleźliśmy. 412 00:30:10,644 --> 00:30:15,649 Tego nie rozumiem. Ponoć ma nazwę po wuju mojej żony. 413 00:30:15,732 --> 00:30:17,860 - Amorym Gouldzie? - Tak. 414 00:30:19,695 --> 00:30:21,280 Raz poszedłem za Nickym 415 00:30:21,363 --> 00:30:25,659 i widziałem, jak spotyka się z Amorym na moście na Cieśninie Harlemskiej. 416 00:30:25,742 --> 00:30:28,287 Musiałem mieć dowód, że współpracują. 417 00:30:29,663 --> 00:30:30,873 Znalazłem go. 418 00:30:30,956 --> 00:30:31,915 „LH”? 419 00:30:32,541 --> 00:30:35,377 Amory sprawdzał Nicky’ego tylko dlatego, 420 00:30:35,460 --> 00:30:37,963 że był moim kolegą, tak? 421 00:30:39,590 --> 00:30:42,509 Ale jego akta nie były wśród dokumentów osobistych, 422 00:30:43,093 --> 00:30:45,179 tylko biznesowych. 423 00:30:45,262 --> 00:30:47,806 Tak, bo to interesy. 424 00:30:47,890 --> 00:30:52,311 LH to Liberty Heights, zabudowa, którą proponowano tutaj. 425 00:30:52,394 --> 00:30:55,105 Ale żeby zainteresować inwestorów 426 00:30:55,189 --> 00:31:00,611 takim niekorzystnym obszarem, potrzebna jest operacja na masową skalę. 427 00:31:00,694 --> 00:31:03,030 Trzeba w zasadzie zbudować małe miasto. 428 00:31:03,947 --> 00:31:07,743 Ale kiedy obliczyliśmy, ile kosztowałoby nabycie tej ziemi, 429 00:31:07,826 --> 00:31:10,454 wyszła astronomiczna kwota, więc projekt padł. 430 00:31:11,038 --> 00:31:15,042 Póki Amory nie postanowił, że sam obniży wszystkie ceny. 431 00:31:15,125 --> 00:31:18,253 Wynajął Nicky’ego, żeby spalił całą okolicę. 432 00:31:18,337 --> 00:31:20,547 Co to znaczy z perspektywy biznesowej? 433 00:31:20,631 --> 00:31:23,425 Kiedy dość nieruchomości zostanie opuszczonych, 434 00:31:23,509 --> 00:31:26,094 Amory może ubiegać się o dekret o degradacji. 435 00:31:26,178 --> 00:31:30,390 Miasto może wywłaszczyć ziemię i sprzedać ją po bardzo niskiej cenie. 436 00:31:30,474 --> 00:31:33,185 Jeśli planuje więcej pożarów, może być więcej ofiar. 437 00:31:33,268 --> 00:31:34,686 Nawet śmiertelnych. 438 00:31:34,770 --> 00:31:37,523 Musimy udowodnić, że złożył ten wniosek. 439 00:31:40,567 --> 00:31:43,320 Czy taki dowód wystarczy? 440 00:31:47,032 --> 00:31:47,991 Co to jest? 441 00:31:48,075 --> 00:31:50,494 Jadłem dziś śniadanie z zastępcą burmistrza. 442 00:31:51,245 --> 00:31:55,582 Bez problemu udostępnił dokument napisany na moim papierze firmowym. 443 00:31:56,250 --> 00:31:57,876 Podanie ws. dekretu o degradacji. 444 00:31:57,960 --> 00:32:00,170 - Podpis: Amory Gould. - I już. 445 00:32:00,254 --> 00:32:05,008 - Imponujące, tato. - A mówili, że straciłeś rozum. 446 00:32:05,092 --> 00:32:08,720 Ostatnio mi się to niestety zdarza. Ale mam swoje momenty. 447 00:32:10,055 --> 00:32:15,477 Nie zniknąłem. Uciekłem. Ludzie wierzą w to, w co chcą wierzyć. 448 00:32:15,561 --> 00:32:17,980 Czasem słabość bywa siłą. 449 00:32:18,856 --> 00:32:22,401 Obie zasady są prawdziwe i obie się dziś przydały. 450 00:32:25,529 --> 00:32:27,364 Byłem w budynku i usłyszałem… 451 00:32:29,992 --> 00:32:31,618 William. Cześć. 452 00:32:32,160 --> 00:32:33,871 Kopę lat, nie? 453 00:32:33,954 --> 00:32:35,205 William wrócił. 454 00:32:35,289 --> 00:32:38,834 I wygląda na to, że wyjaśniamy próbę morderstwa pewnej dziewczyny. 455 00:32:38,917 --> 00:32:41,545 Zakładam, że dlatego tu jesteś. 456 00:32:41,628 --> 00:32:46,550 Chyba że jesteś uwikłany w inne przestępstwa, o których nie wiem. 457 00:32:46,633 --> 00:32:49,636 Chwila. Skąd Keith zna tę dziewczynę? 458 00:32:49,720 --> 00:32:51,180 Miał z nią romans. 459 00:32:51,263 --> 00:32:52,306 Jezu, Reggie. 460 00:32:53,182 --> 00:32:57,102 Hej, Bill. Tak, to prawda. 461 00:32:58,270 --> 00:33:01,398 Rozstajemy się. Wybacz, że nie powiedziałam ci wcześniej. 462 00:33:02,983 --> 00:33:05,194 Ale to pewnie on, nie? 463 00:33:05,277 --> 00:33:09,656 To ty. Od tyłu. Elegant. 464 00:33:14,161 --> 00:33:15,245 Ja pierdolę. 465 00:33:19,291 --> 00:33:20,292 To ty. 466 00:33:22,002 --> 00:33:23,253 Kurier Amory’ego. 467 00:33:25,589 --> 00:33:30,385 Rany, Keith. Zakładam, że tak poznałeś Sam. 468 00:33:31,345 --> 00:33:32,346 Tak. 469 00:33:33,305 --> 00:33:34,306 Kurier? 470 00:33:35,015 --> 00:33:37,809 - Co to ma znaczyć? - Od czego zacząć? 471 00:33:37,893 --> 00:33:39,937 Zwykle warto od początku. 472 00:33:40,979 --> 00:33:45,400 Tak. Amory zlecił mi dostarczanie koperty do centrum raz w miesiącu. 473 00:33:45,484 --> 00:33:47,986 Na ten adres. 474 00:33:48,070 --> 00:33:50,364 - Do Nicky’ego? - Nie wiem, kto tam mieszkał, 475 00:33:50,447 --> 00:33:52,449 ani co było w kopercie. 476 00:33:52,533 --> 00:33:55,452 Nie pytałem, ale zakładam, że pieniądze. 477 00:33:55,536 --> 00:33:56,870 Czemu to robiłeś? 478 00:33:56,954 --> 00:33:59,289 Miałem u niego dług i nie chciałem, żebyś wiedziała. 479 00:33:59,373 --> 00:34:00,415 O czym? 480 00:34:00,499 --> 00:34:02,793 Że nie rzuciłem studiów. Wyleciałem. 481 00:34:02,876 --> 00:34:07,714 Że załatwił mi pierwszą pracę w finansach i kiedy straciłem wszystkie pieniądze, 482 00:34:07,798 --> 00:34:09,842 Amory mnie poratował. 483 00:34:09,925 --> 00:34:12,803 W zamian chciał tylko, żebym to dostarczał. 484 00:34:12,886 --> 00:34:15,429 Uratowałeś mi życie. Nie zapomnę tego. 485 00:34:15,514 --> 00:34:20,101 Potrzebowałeś przyjaciela i go znalazłeś. Chętnie to zrobiłem. 486 00:34:21,395 --> 00:34:22,728 - Dziękuję. - Jeszcze jedno. 487 00:34:31,572 --> 00:34:33,949 Nie studiowałem, żeby być dilerem. 488 00:34:34,032 --> 00:34:35,909 Kto mówi o dilowaniu? 489 00:34:35,993 --> 00:34:39,746 Weź broń. Dostarcz kopertę. Tylko o to proszę. 490 00:34:41,748 --> 00:34:43,500 To chyba nie za dużo? 491 00:34:45,502 --> 00:34:47,337 Czemu mi nie powiedziałeś? 492 00:34:47,420 --> 00:34:51,675 Mogłeś mi to powiedzieć. To wszystko. 493 00:34:52,551 --> 00:34:53,594 Może. 494 00:34:55,512 --> 00:34:56,763 Może nie. 495 00:35:03,979 --> 00:35:05,189 Co stało się czwartego? 496 00:35:05,272 --> 00:35:07,858 Sam zadzwoniła, że chce pogadać. 497 00:35:10,360 --> 00:35:13,071 Mówiła, że jeśli nie przyjdę, ona przyjdzie na przyjęcie. 498 00:35:14,072 --> 00:35:16,241 Widziałem ją przy parku. 499 00:35:17,701 --> 00:35:20,078 Na przystanku. Chyba mnie nie widziała. 500 00:35:21,955 --> 00:35:23,290 Spękałem i odjechałem. 501 00:35:24,499 --> 00:35:27,127 Myślałem, że napisała Regan o naszym romansie. 502 00:35:27,211 --> 00:35:30,547 Że chce pogadać o nas. Ale teraz wiem, że coś było nie tak. 503 00:35:30,631 --> 00:35:35,969 Bała się. Może w jej świecie uchodziłem za odpowiedzialnego dorosłego, 504 00:35:36,887 --> 00:35:38,222 godnego zaufania. 505 00:35:40,724 --> 00:35:43,644 Z warsztatu Joe Yeunga ukradziono czarny proch. 506 00:35:44,645 --> 00:35:46,897 Jest niebezpieczny. Zniknęło sporo. 507 00:35:46,980 --> 00:35:49,691 Myślimy, że Nicholas McKay budował bombę. 508 00:35:49,775 --> 00:35:51,527 Tamten chłopak mówił to samo. 509 00:35:51,610 --> 00:35:55,531 - Który? - No ten, Weisbarger. 510 00:35:57,074 --> 00:35:58,367 Zgarnięto go ze mną. 511 00:35:59,117 --> 00:36:01,328 Mów. Co wiesz o bombie? 512 00:36:01,411 --> 00:36:03,372 - Widziałem ją. - Narysował ją. 513 00:36:03,455 --> 00:36:05,207 Chyba wiem, gdzie ją podłożą. 514 00:36:05,290 --> 00:36:08,043 Załatw nakaz aresztowania Goulda. Próba morderstwa. 515 00:36:08,126 --> 00:36:10,379 William tu jest. Da ci, co trzeba. 516 00:36:10,462 --> 00:36:11,505 To on żyje? 517 00:36:12,256 --> 00:36:14,174 Zaraz go, kurwa, przytulę. 518 00:36:14,258 --> 00:36:18,262 Pojedziesz ze mną i wszystko mi powiesz. Najpierw to, dokąd jechać. 519 00:36:19,096 --> 00:36:20,681 - Dobrze. - Chodź. 520 00:36:23,767 --> 00:36:27,563 Dostaliśmy groźbę o bombie. Policja wysyła ekipę. To wiarygodne. 521 00:36:29,439 --> 00:36:30,440 Nie wątpię. 522 00:36:35,445 --> 00:36:37,906 Daj mi pięć minut przed alarmem. 523 00:36:37,990 --> 00:36:40,534 - Słucham? - Nie lubię tłumów. 524 00:37:11,148 --> 00:37:14,860 Proszę spokojnie zejść schodami i wyjść na zewnątrz. 525 00:37:15,360 --> 00:37:17,404 Ewakuujemy wszystkich z budynku. 526 00:37:24,077 --> 00:37:25,287 Proszę zachować spokój. 527 00:37:35,797 --> 00:37:37,883 Proszę przejść przez plac. Dziękuję. 528 00:37:37,966 --> 00:37:40,219 Proszę przejść na drugą stronę ulicy. 529 00:37:43,805 --> 00:37:45,807 Gould wyszedł. 530 00:37:45,891 --> 00:37:50,020 Przeszukują budynek, piętro po piętrze, zaczynając od jego biura. 531 00:37:51,522 --> 00:37:52,397 Zostań tu. 532 00:37:53,023 --> 00:37:55,609 Co? Nie. Chcę pomóc. 533 00:37:55,692 --> 00:37:57,903 Sam może umrzeć, bo chciała zrobić coś takiego. 534 00:37:57,986 --> 00:37:59,821 Zrobię to samo dla niej. 535 00:37:59,905 --> 00:38:00,948 To porąbane. 536 00:38:01,657 --> 00:38:04,451 Jesteś nieletni i nie wiem, czy mogę ci ufać. 537 00:38:05,202 --> 00:38:07,371 Zostań tu albo cię aresztuję. 538 00:38:08,664 --> 00:38:10,499 Już jestem aresztowany. 539 00:38:10,582 --> 00:38:12,209 Jeszcze tego nie wiem. 540 00:38:32,646 --> 00:38:33,814 Proszę tam przejść. 541 00:38:33,897 --> 00:38:36,149 - Nie wolno wchodzić. - Puść mnie! 542 00:38:36,233 --> 00:38:38,485 - Co ty tu robisz? - Kupuję mieszkanie. 543 00:38:38,569 --> 00:38:39,444 No jasne. 544 00:38:39,528 --> 00:38:42,865 Wal się. Zanoszę kanapkę tacie. O, tam jest. 545 00:38:42,948 --> 00:38:44,074 Tato, hej! 546 00:38:44,157 --> 00:38:46,159 Ochrona! 547 00:39:09,349 --> 00:39:10,350 Wrócę do… 548 00:39:14,271 --> 00:39:15,105 Kurwa. 549 00:39:19,401 --> 00:39:20,235 Hej, czekaj! 550 00:39:22,154 --> 00:39:23,113 O kurde. 551 00:39:33,290 --> 00:39:37,503 Bill znika, a teraz jest zagrożenie o bombie? Co się dzieje? 552 00:39:37,586 --> 00:39:41,089 - Nie wiem. - Jak to możliwe? Zawsze wiesz. 553 00:39:43,550 --> 00:39:45,636 Bill? Kochanie. 554 00:39:46,220 --> 00:39:48,180 Regan, znalazłaś go. Cudownie. 555 00:39:48,764 --> 00:39:51,099 - W sumie to on znalazł nas. - William. 556 00:39:52,643 --> 00:39:55,187 - Co cię tu sprowadza? - On. 557 00:39:55,854 --> 00:39:58,649 Cześć. Przeżyłem. 558 00:39:59,358 --> 00:40:01,443 Chyba nie doceniłeś mojej woli życia. 559 00:40:03,070 --> 00:40:05,864 Zapomniałeś też, że świetnie pływam. 560 00:40:06,907 --> 00:40:09,076 Nie mam pojęcia, o co ci chodzi. 561 00:40:10,744 --> 00:40:12,120 Znaleźliśmy twoje akta. 562 00:40:13,497 --> 00:40:14,498 Wiemy o wszystkim. 563 00:40:15,123 --> 00:40:19,461 O Nickym, podpaleniach, dekrecie, Liberty Heights. 564 00:40:21,004 --> 00:40:22,214 Idziesz do więzienia. 565 00:40:22,798 --> 00:40:27,970 Jak śmiesz wpadać tu i rzucać te dziwaczne oskarżenia. 566 00:40:28,053 --> 00:40:31,223 Nie wpadł. Przyszedł ze mną. Zaprosiłem go do mojego domu. 567 00:40:32,349 --> 00:40:33,350 Jego domu. 568 00:40:34,601 --> 00:40:38,522 William przekonująco uargumentował twoje zbrodnie, Amory. 569 00:40:39,648 --> 00:40:41,859 Gdybym tylko wysłuchał go przed laty, 570 00:40:41,942 --> 00:40:44,319 nasza rodzina nie straciłaby tyle czasu. 571 00:40:45,612 --> 00:40:49,283 A ta biedna dziewczyna nie walczyłaby teraz o życie. 572 00:40:49,366 --> 00:40:51,243 - Jaka dziewczyna? - Ta z parku. 573 00:40:51,326 --> 00:40:54,329 William ma szaloną teorię, że byłem w to zamieszany. 574 00:40:54,413 --> 00:40:57,332 - To koniec. - Bill, o co ci chodzi? 575 00:40:57,416 --> 00:41:00,460 To jasne. William zawsze chciał, żeby Bill mnie wypędził. 576 00:41:00,544 --> 00:41:03,213 Zajęło to 15 lat, ale w końcu mu się udało. 577 00:41:03,297 --> 00:41:04,923 Przynajmniej z rodziny. 578 00:41:05,716 --> 00:41:07,384 Zobaczymy, co będzie z firmą. 579 00:41:07,467 --> 00:41:10,137 Na pewno, jeśli sięgniemy dość głęboko, 580 00:41:10,220 --> 00:41:12,931 odkryjemy, że za te zbrodnie też odpowiadasz. 581 00:41:15,184 --> 00:41:17,102 Co za nadzwyczajna drużyna. 582 00:41:17,186 --> 00:41:22,482 Przekwitła rozwódka, ogłupiały patriarcha i zaćpany syn. 583 00:41:22,566 --> 00:41:26,111 Nie mówiąc o wielkim pisarzu. 584 00:41:26,195 --> 00:41:28,697 Pańskie przytyki już mnie nie ranią. 585 00:41:29,281 --> 00:41:32,117 Słowa złoczyńcy tracą moc, gdy jego intryga wychodzi na jaw. 586 00:41:32,701 --> 00:41:34,328 Inaczej: „Wal się, Amory”. 587 00:41:34,411 --> 00:41:36,914 Niech sam się wali. Wy wszyscy też! 588 00:41:37,497 --> 00:41:41,335 Znosiłem was, kurwa, przez lata, a teraz… 589 00:41:44,254 --> 00:41:46,215 musicie sobie radzić beze mnie. 590 00:41:49,968 --> 00:41:52,095 - Nie. - William! 591 00:42:03,774 --> 00:42:05,025 PIĘTRO 39 592 00:42:05,108 --> 00:42:06,109 PIĘTRO 12 593 00:42:18,664 --> 00:42:19,873 SG! 594 00:42:35,138 --> 00:42:36,181 SG! 595 00:42:37,975 --> 00:42:39,810 Lorraine, gdzie jesteś? 596 00:42:45,691 --> 00:42:46,608 Lorraine! 597 00:42:46,692 --> 00:42:49,945 - William. Nie rób mu krzywdy. - Przestań, proszę. 598 00:42:50,028 --> 00:42:51,780 Mam w dupie Amory’ego, ale… 599 00:42:51,864 --> 00:42:53,866 Nie chcemy, żebyś miał kłopoty. 600 00:42:53,949 --> 00:42:55,909 - Proszę. Będzie dobrze. - Tak. 601 00:42:55,993 --> 00:42:58,662 Nie możemy go puścić, bo zwieje do odrzutowca 602 00:42:58,745 --> 00:43:01,456 i zniknie na jakiejś wysepce swoich kumpli. 603 00:43:01,540 --> 00:43:03,542 - Nie wierzę. - Nie! 604 00:43:03,625 --> 00:43:05,460 Każdy zapłacił za twoje czyny. 605 00:43:05,544 --> 00:43:06,753 Każdy poza tobą. 606 00:43:08,213 --> 00:43:09,214 Pomóc panu? 607 00:43:09,882 --> 00:43:11,592 Nie, Mathes. Zostaw nas. 608 00:43:13,343 --> 00:43:14,469 Panie Gould. 609 00:43:15,387 --> 00:43:17,097 - Zostaw go. - Co ty robisz? 610 00:43:17,181 --> 00:43:18,640 O Bo… 611 00:43:18,724 --> 00:43:20,017 Spokojnie. 612 00:43:21,059 --> 00:43:23,687 Regan, dzwoń po karetkę! 613 00:43:23,770 --> 00:43:25,230 Spokojnie. Wytrzymaj. 614 00:43:25,856 --> 00:43:27,024 Chodźmy. 615 00:43:27,816 --> 00:43:29,318 Patrz na mnie. Spokojnie. 616 00:43:29,401 --> 00:43:32,404 Potrzebujemy karetki. Kogoś pchnięto nożem. 617 00:43:32,487 --> 00:43:33,488 Już dobrze. 618 00:43:36,074 --> 00:43:37,075 Charlie. 619 00:43:38,243 --> 00:43:41,163 - Hej. - Spóźniłeś się, Charlie. 620 00:43:41,246 --> 00:43:44,166 Nie. To nieprawda. Póki nie wybuchnie, mamy czas. 621 00:43:44,249 --> 00:43:47,586 Coś możemy zrobić. Jesteś tutaj. Musisz mi pomóc. 622 00:43:47,669 --> 00:43:50,047 - Przyszłam tu umrzeć. - Co? Czemu? 623 00:43:50,130 --> 00:43:52,174 Chciałam to zatrzymać, ale nie mogę. 624 00:43:54,593 --> 00:43:56,303 Nie wiem już, kim jestem. 625 00:43:57,054 --> 00:43:59,056 Może nigdy nie byłam taka dobra. 626 00:44:00,474 --> 00:44:01,892 Ale trochę musiałam być. 627 00:44:05,270 --> 00:44:07,022 Zrobiłam tak wiele, Charlie. 628 00:44:10,108 --> 00:44:12,611 Tak wiele złego. I po co? 629 00:44:13,195 --> 00:44:18,075 - Żeby pomóc ludziom? Komu pomogliśmy? - Hej, już dobrze. 630 00:44:18,158 --> 00:44:20,994 Wszyscy się nabraliśmy. Nicky jest w tym dobry. 631 00:44:21,078 --> 00:44:23,997 Teraz znasz prawdę, jak ja i Sam, więc jesteś wolna. 632 00:44:24,081 --> 00:44:25,707 Sam nie jest wolna. 633 00:44:27,209 --> 00:44:30,379 - Kto wie, czy w ogóle przeżyje? - Możesz ją zastąpić. 634 00:44:30,462 --> 00:44:32,464 Możesz to zatrzymać. Ze mną. 635 00:44:32,548 --> 00:44:36,677 Myślę, że wiesz, gdzie jest bomba. Powiedz mi, a dokończymy dzieło Sam. 636 00:44:36,760 --> 00:44:39,805 Nie chciała więcej ofiar i wiem, że ty też nie chcesz. 637 00:44:40,305 --> 00:44:43,141 Lorraine, ja nie mogę ich uratować, ale ty możesz. 638 00:44:57,281 --> 00:44:59,366 - Mówiłam, że nie ma czasu. - Gdzie jest? 639 00:44:59,449 --> 00:45:02,578 - Przestań, co robisz? - Gdzie ona jest? 640 00:45:04,705 --> 00:45:05,706 Tam na dole. 641 00:45:11,086 --> 00:45:13,505 Nicky i reszta najęli się do mycia okien. 642 00:45:19,261 --> 00:45:20,596 Charlie, przestań. 643 00:45:21,180 --> 00:45:22,848 Przestań. Co ty robisz? 644 00:45:24,016 --> 00:45:25,934 Charlie, przestań! Co ty robisz? 645 00:45:31,190 --> 00:45:32,983 Nie! Jest za daleko! 646 00:45:44,244 --> 00:45:47,831 Przestań, proszę! Spadniesz. Nie każ mi na to patrzeć. 647 00:45:52,920 --> 00:45:55,547 Proszę! Nie ma czasu! Posłuchaj mnie! 648 00:45:57,216 --> 00:46:00,219 Hej, Charlie. Coś się stało. 649 00:46:13,065 --> 00:46:13,941 Charlie! 650 00:46:15,150 --> 00:46:16,568 Nie! 651 00:46:28,413 --> 00:46:30,082 Ktoś mi powie, co się dzieje? 652 00:46:42,261 --> 00:46:44,096 Ile to zajmie? 653 00:46:44,596 --> 00:46:46,139 Czemu generatory nie działają? 654 00:46:46,223 --> 00:46:47,891 Konserwatorzy robią, co mogą. 655 00:46:48,517 --> 00:46:50,519 Co? Stój! 656 00:47:03,323 --> 00:47:06,702 Trzymaj się, dziewczynko. Nie pozwolę ci tak odejść. 657 00:47:21,341 --> 00:47:26,180 Proszę, wypuśćcie mnie! 658 00:48:28,200 --> 00:48:30,202 Napisy: Marzena Falkowska