1
00:00:06,006 --> 00:00:07,796
Witaj w raju.
2
00:00:07,882 --> 00:00:10,262
Zapomnij o luksusowych hotelach
3
00:00:10,343 --> 00:00:12,513
i zamieszkaj wśród miejscowych.
4
00:00:13,346 --> 00:00:16,806
Posmakuj prawdziwej meksykańskiej kuchni.
5
00:00:16,891 --> 00:00:18,481
Przejedź się na osiołku
6
00:00:18,560 --> 00:00:20,980
i odkryj malowniczą okolicę.
7
00:00:21,604 --> 00:00:24,114
Pomaluj się na meksykańską czaszkę!
8
00:00:25,900 --> 00:00:27,570
Spróbuj lekcji salsy
9
00:00:27,652 --> 00:00:29,362
i posłuchaj serenady.
10
00:00:31,406 --> 00:00:33,406
To meksykańskie Beverly Hills.
11
00:00:34,325 --> 00:00:36,235
W pobliżu piękny kościół,
12
00:00:36,327 --> 00:00:37,997
piramidy
13
00:00:38,079 --> 00:00:39,829
i dzika przyroda.
14
00:00:39,914 --> 00:00:41,964
Czy ja żyję? Tak!
15
00:00:42,876 --> 00:00:44,376
Ale jestem w raju!
16
00:00:45,837 --> 00:00:50,087
- Twój angielski jest okropny.
- To gorsze niż Juay de Rito.
17
00:00:50,175 --> 00:00:52,425
Kto wie lepiej, ty czy Google?
18
00:00:52,510 --> 00:00:53,850
Pewnie, że Google.
19
00:00:53,928 --> 00:00:55,638
Nie znoszę tego Airbambi.
20
00:00:55,722 --> 00:00:58,272
Zarabiamy tylko na sprzedaży tacos.
21
00:00:58,349 --> 00:01:01,099
Ochroniarze i ogrodnicy
wciąż je zamawiają.
22
00:01:02,062 --> 00:01:03,942
Pracownice domowe też.
23
00:01:04,022 --> 00:01:06,192
Mimo że wciąż są na diecie.
24
00:01:06,274 --> 00:01:07,904
Pablito ma rację.
25
00:01:07,984 --> 00:01:10,114
Spiknąłbym się z Amerykanką.
26
00:01:10,195 --> 00:01:11,775
To byłoby coś.
27
00:01:11,863 --> 00:01:14,033
No i oni płacą w dolarach.
28
00:01:14,115 --> 00:01:18,115
Ja zgadzam się z mamą.
Airbnb powoduje wzrost ubóstwa.
29
00:01:19,037 --> 00:01:22,707
Ale to legalny biznes,
nie to co potajemna sprzedaż tacos.
30
00:01:22,791 --> 00:01:24,921
Widzisz? Jesteśmy jak dilerzy.
31
00:01:25,001 --> 00:01:27,551
A co z umową? Chcecie stracić ogród?
32
00:01:27,629 --> 00:01:30,549
Nie, właśnie dlatego szepczemy!
33
00:01:30,632 --> 00:01:34,262
Zapomnijcie o Airbnb i tacos.
Nareszcie dostałem pracę.
34
00:01:34,344 --> 00:01:37,604
Zostałem dyrektorem kreatywnym
w agencji Ernesta.
35
00:01:37,680 --> 00:01:41,430
To świetnie, kochanie.
Napełnij te torby papryczkami.
36
00:01:41,518 --> 00:01:45,648
- Dziesiątka nigdy nie zawodzi.
- Potrzebujemy pieniędzy.
37
00:01:48,024 --> 00:01:49,234
Szlag.
38
00:01:50,068 --> 00:01:51,988
- Usłyszeli nas?
- To Rachel.
39
00:01:52,487 --> 00:01:53,607
Kto?
40
00:01:54,155 --> 00:01:57,325
No dobra, wrzuciłem nasz dom na Airbnb.
41
00:01:58,034 --> 00:01:59,624
To pierwsza klientka.
42
00:02:01,037 --> 00:02:02,327
Witaj, Rachel.
43
00:02:02,413 --> 00:02:03,923
Rachel nie istnieje.
44
00:02:03,998 --> 00:02:05,038
To byłam ja.
45
00:02:05,125 --> 00:02:06,375
Dlaczego?
46
00:02:06,459 --> 00:02:09,049
Potrzebuję miejsca do spania, na już.
47
00:02:09,129 --> 00:02:10,299
Mama oszalała.
48
00:02:11,256 --> 00:02:12,376
Gdzie mój pokój?
49
00:02:12,882 --> 00:02:14,132
Na górze.
50
00:02:14,217 --> 00:02:15,387
Pomogę ci.
51
00:02:19,597 --> 00:02:21,017
Co ty wyprawiasz?
52
00:02:21,099 --> 00:02:22,479
Stracimy podwórko!
53
00:02:22,559 --> 00:02:26,809
Odkąd przestałam uderzać w gong,
mam strasznego pecha!
54
00:02:26,896 --> 00:02:30,976
Założyli mi blokadę na koło,
a ty nie odbierasz telefonu.
55
00:02:31,776 --> 00:02:34,196
Co to ma być? Po co ci ta taśma?
56
00:02:34,279 --> 00:02:37,739
- Żeby nie krzyczeć, bo stracimy ogród.
- Nieważne!
57
00:02:37,824 --> 00:02:41,874
Musiałam zapłacić mandat,
bo nie miałam na łapówkę.
58
00:02:41,953 --> 00:02:45,673
Padła mi bateria,
bankomat był pusty i złamałam obcas!
59
00:02:45,748 --> 00:02:47,708
Nawet Puky jest jakaś dziwna.
60
00:02:48,418 --> 00:02:50,918
To wszystko wina tej taksówkary.
61
00:02:51,004 --> 00:02:53,384
To nie pech, tylko złe podejście.
62
00:02:54,174 --> 00:02:57,474
Budda ignorował toksycznych ludzi.
63
00:02:57,552 --> 00:02:59,932
Uspokój się, to pogadamy.
64
00:03:00,013 --> 00:03:02,933
Wyczucie czasu
jest lepsze niż zaproszenie.
65
00:03:03,516 --> 00:03:05,056
Zawsze jecie razem?
66
00:03:05,143 --> 00:03:07,563
Bez telefonów i iPadów?
67
00:03:08,897 --> 00:03:10,057
Ale dziwnie.
68
00:03:10,148 --> 00:03:12,528
Nie wszyscy mamy dobre telefony.
69
00:03:12,609 --> 00:03:14,439
- Racja.
- Żeby tylko.
70
00:03:14,527 --> 00:03:17,447
- Gadasz z pełną buzią?
- Nie popisuj się.
71
00:03:17,530 --> 00:03:18,490
Cicho!
72
00:03:19,490 --> 00:03:21,160
- Szpaner.
- Bez takich.
73
00:03:21,242 --> 00:03:22,412
Zamknij się!
74
00:03:23,578 --> 00:03:25,748
Nie rzucaj jedzeniem. Spokój.
75
00:03:25,830 --> 00:03:31,630
Niech nasza koleżanka opowie,
jak trafiła do nas ze swojej willi.
76
00:03:32,128 --> 00:03:33,418
No więc…
77
00:03:33,504 --> 00:03:35,384
Chcę być niezależną kobietą.
78
00:03:35,465 --> 00:03:38,255
Cata nie będzie zawsze ścielić mi łóżka.
79
00:03:38,343 --> 00:03:40,723
A ja nie wiem, jak to się robi.
80
00:03:41,304 --> 00:03:44,854
Jedno prześcieradło ma gumę, a drugie nie.
81
00:03:44,933 --> 00:03:46,103
Nie ogarniam!
82
00:03:46,184 --> 00:03:49,404
Łatwo się pomylić. I mają ten sam kolor.
83
00:03:49,479 --> 00:03:51,859
- Właśnie.
- A dlaczego ten dom?
84
00:03:51,940 --> 00:03:54,400
Bo wszystko mam tu w pobliżu.
85
00:03:54,484 --> 00:03:56,784
Siłownię, jogę,
86
00:03:56,861 --> 00:03:58,611
pilates i kierowcę.
87
00:03:58,696 --> 00:04:02,826
Wybrałaś najlepszą opcję,
a my zapewnimy ci najlepszą usługę.
88
00:04:02,909 --> 00:04:04,619
Zamów u mnie kolację,
89
00:04:04,702 --> 00:04:08,002
a nasza meksykańska kucharka
ci ją przygotuje.
90
00:04:08,081 --> 00:04:10,921
Dziękuję, ale nie jadam kolacji.
91
00:04:11,000 --> 00:04:14,000
Robię post okresowy i nie jem po 19.
92
00:04:14,087 --> 00:04:17,417
- A twoja mama?
- Nic nie je od 10 rano.
93
00:04:17,507 --> 00:04:18,627
Co?
94
00:04:18,716 --> 00:04:20,796
W sumie to ją rozumiem.
95
00:04:20,885 --> 00:04:23,885
W jej wieku wszystko idzie w biodra.
96
00:04:24,389 --> 00:04:26,019
- Bez urazy.
- Skąd.
97
00:04:26,099 --> 00:04:28,599
Mamie nie przeszkadza, że tu jesteś?
98
00:04:29,102 --> 00:04:32,192
Nic nie wie. Nie mówcie jej, proszę.
99
00:04:32,272 --> 00:04:34,402
Ani że jadłam enchilady i chleb.
100
00:04:34,482 --> 00:04:35,572
Czemu?
101
00:04:37,193 --> 00:04:39,743
Bo to jakieś 500 kalorii.
102
00:04:40,863 --> 00:04:45,203
Mama myśli, że jestem do niczego
i sama nie dam sobie rady.
103
00:04:45,285 --> 00:04:47,865
Ale dam. I'm surviving right now.
104
00:04:50,039 --> 00:04:51,749
Sorki, znacie angielski?
105
00:04:51,833 --> 00:04:52,883
Pewnie.
106
00:04:52,959 --> 00:04:55,089
I will fool what to said.
107
00:04:55,169 --> 00:04:56,049
Of course.
108
00:04:58,339 --> 00:04:59,379
To szpieg.
109
00:04:59,465 --> 00:05:00,755
Niezależność?
110
00:05:00,842 --> 00:05:03,262
Bogate dzieciaki sępią od rodziców.
111
00:05:03,761 --> 00:05:06,891
Dziedziczą ich biznesy
i żenią się między sobą.
112
00:05:06,973 --> 00:05:10,353
Nie zaczynaj z tymi teoriami spiskowymi.
113
00:05:10,435 --> 00:05:13,685
Mówiłaś, że chupacabry
to wymysł telewizji,
114
00:05:13,771 --> 00:05:16,271
ale jedna połknęła kozę mojej cioci.
115
00:05:16,357 --> 00:05:19,817
Wierzcie mi lub nie, ale to jest wojna.
116
00:05:19,902 --> 00:05:21,992
Musimy ułożyć jakiś plan.
117
00:05:22,071 --> 00:05:26,871
To taka zimna wojna.
Działajmy po cichu i nie dajmy się złapać.
118
00:05:26,951 --> 00:05:30,001
Te tacos zaraz zrobią się zimne, Jani.
119
00:05:30,496 --> 00:05:35,036
Silvia ją wysłała, żebyśmy złamali zasady
i stracili podwórko.
120
00:05:35,126 --> 00:05:37,086
Złamaliśmy je dla tacos.
121
00:05:37,170 --> 00:05:40,340
Ale oni o tym nie wiedzą. Jani ma rację.
122
00:05:40,423 --> 00:05:43,633
Można łamać zasady,
byle nie dać się złapać.
123
00:05:43,718 --> 00:05:45,758
- Zgadzam się. A ty?
- Nie.
124
00:05:45,845 --> 00:05:47,305
Nie? Czemu?
125
00:05:47,388 --> 00:05:49,518
Wysłali nam szpiega.
126
00:05:50,183 --> 00:05:51,773
To kogo my wyślemy?
127
00:05:53,144 --> 00:05:56,274
- Tacos same się nie zrobią.
- Mam test.
128
00:05:56,356 --> 00:05:59,316
- Mam spotkanie z Ernestem.
- A ja z Rachel.
129
00:05:59,901 --> 00:06:02,531
- Pomagam Pablowi przy „BDB”.
- Właśnie.
130
00:06:07,033 --> 00:06:08,283
Tak!
131
00:06:12,080 --> 00:06:13,370
Złaź, Puky.
132
00:06:13,456 --> 00:06:17,376
Proszę. Wszystko jest lekkie,
organiczne i bezglutenowe.
133
00:06:17,460 --> 00:06:18,840
Wielkie dzięki.
134
00:06:18,920 --> 00:06:20,880
Wzięłaś tylko tyle ubrań?
135
00:06:21,506 --> 00:06:22,716
Tak, a co?
136
00:06:23,883 --> 00:06:28,013
Wydawało mi się,
że nie wkładasz nic dwa razy.
137
00:06:28,096 --> 00:06:29,136
W życiu!
138
00:06:29,639 --> 00:06:30,809
Wolałabym umrzeć!
139
00:06:31,307 --> 00:06:32,307
Fuj!
140
00:06:32,809 --> 00:06:35,439
Przyniosę ci, co tylko chcesz.
141
00:06:35,520 --> 00:06:36,560
Serio?
142
00:06:38,314 --> 00:06:39,324
Dobra.
143
00:06:39,399 --> 00:06:41,819
Moje białe Gucci, moje czarne Gucci.
144
00:06:41,901 --> 00:06:43,691
Białe buty od Gucciego.
145
00:06:44,195 --> 00:06:47,655
I jeszcze dresy i kurtkę od Lululemon.
146
00:06:48,699 --> 00:06:49,699
I…
147
00:06:50,201 --> 00:06:51,911
moją koralową sukienkę.
148
00:06:51,994 --> 00:06:55,464
Ale nie tę cynobrową ani szkarłatną.
149
00:06:55,540 --> 00:06:58,840
Potrzebna mi ta koralowa,
którą miałam na święta.
150
00:06:59,335 --> 00:07:00,165
Jasne.
151
00:07:00,253 --> 00:07:01,673
Powtarzaj za mną.
152
00:07:01,754 --> 00:07:05,174
- Baruch haszem. Świetnie, a ty?
- Nawzajem.
153
00:07:05,258 --> 00:07:09,298
Nie, to oznacza:
„Dzięki Bogu, świetnie. A ty?”
154
00:07:09,387 --> 00:07:10,427
Poważnie.
155
00:07:10,513 --> 00:07:13,103
Powtarzaj za mną. Baruch haszem.
156
00:07:14,559 --> 00:07:18,059
Nie. Spróbuj tak,
jakby coś utknęło ci w gardle.
157
00:07:24,777 --> 00:07:26,897
Nieźle. Chcesz tej pracy?
158
00:07:28,072 --> 00:07:31,122
Więc powtarzaj, aż będzie idealnie.
159
00:07:31,784 --> 00:07:32,954
To ważne.
160
00:07:38,249 --> 00:07:40,709
No, prawie ci się udało.
161
00:07:40,793 --> 00:07:42,963
- Weź to.
- Mojżesz Sucri?
162
00:07:43,045 --> 00:07:46,375
Twoja nowa tożsamość.
Naucz się tego na pamięć.
163
00:07:46,466 --> 00:07:47,926
Będziesz żył,
164
00:07:48,551 --> 00:07:49,641
jadł,
165
00:07:49,719 --> 00:07:51,299
śnił
166
00:07:51,387 --> 00:07:52,557
i srał,
167
00:07:53,055 --> 00:07:54,965
jakbyś był Mojżeszem.
168
00:07:55,057 --> 00:07:56,347
Nie ma już Genaro.
169
00:07:56,434 --> 00:07:58,194
Teraz jesteś Mojżeszem.
170
00:07:58,811 --> 00:08:01,651
Ten klient robi interesy tylko z Żydami.
171
00:08:01,731 --> 00:08:04,151
- Jak się nazywasz?
- Mojżesz Sucri.
172
00:08:04,233 --> 00:08:05,193
Dobrze.
173
00:08:07,403 --> 00:08:08,493
Twój kapelusz.
174
00:08:09,530 --> 00:08:13,200
Nie możesz go zdejmować
nawet pod prysznicem.
175
00:08:13,784 --> 00:08:15,374
Baruch Haszem.
176
00:08:23,085 --> 00:08:25,205
Odejdź, pechu!
177
00:08:33,513 --> 00:08:34,933
Co jest?
178
00:08:35,431 --> 00:08:37,981
Cicho, Diego! Nie przeszkadzaj!
179
00:08:38,059 --> 00:08:40,229
Po co te wszystkie zioła?
180
00:08:40,311 --> 00:08:44,481
Pilnie potrzebujemy oczyszczenia.
Dłużej tego nie zniosę.
181
00:08:44,565 --> 00:08:48,815
Martha Debayle poleca tego szamana,
a ona nigdy nie kłamie.
182
00:08:49,320 --> 00:08:50,530
Jasne.
183
00:08:50,613 --> 00:08:53,123
No dobrze. Wystarczy.
184
00:08:53,199 --> 00:08:56,329
Cat, odprowadź go do drzwi. Dzięki.
185
00:09:03,459 --> 00:09:06,169
Jutro natrę całe ciało jajkiem.
186
00:09:06,254 --> 00:09:07,844
I jeśli będzie czyste…
187
00:09:08,339 --> 00:09:10,169
to moja aura powróciła.
188
00:09:10,758 --> 00:09:13,338
Mogę zrobić dla ciebie coś jeszcze?
189
00:09:13,427 --> 00:09:15,557
Zabierz Puky, mam jej dość.
190
00:09:16,389 --> 00:09:18,719
Wystarczy, Puky. No już.
191
00:09:18,808 --> 00:09:20,888
Spadaj stąd. A sio!
192
00:09:20,977 --> 00:09:23,147
Wasz dom zawsze cuchnie tacos.
193
00:09:24,021 --> 00:09:25,361
Robię się głodna.
194
00:09:26,148 --> 00:09:27,278
Dziwne.
195
00:09:27,775 --> 00:09:29,985
Ale mam dla ciebie propozycję.
196
00:09:31,320 --> 00:09:34,410
Spalaj zbędne kalorie z Tomásem.
197
00:09:34,490 --> 00:09:38,080
Najlepszy trening na świecie.
Jedz bez poczucia winy.
198
00:09:38,160 --> 00:09:39,910
Tego mi trzeba.
199
00:09:40,454 --> 00:09:41,624
Co to za zapach?
200
00:09:43,332 --> 00:09:44,542
Złapią mnie!
201
00:09:44,625 --> 00:09:46,455
Odpisz, zanim mnie złapią.
202
00:09:47,044 --> 00:09:48,424
- No dalej.
- Ty?
203
00:09:48,921 --> 00:09:49,921
Gdzie Crista?
204
00:09:51,048 --> 00:09:53,128
Wprowadziła się do nas.
205
00:09:54,594 --> 00:09:57,394
Fajnie, urządzę biuro w jej pokoju.
206
00:09:58,222 --> 00:09:59,472
Super.
207
00:09:59,557 --> 00:10:00,557
Pomożesz mi?
208
00:10:01,350 --> 00:10:03,100
Chciała czerwoną sukienkę.
209
00:10:03,686 --> 00:10:05,976
Ciężka sprawa. Ma dużo sukienek.
210
00:10:06,063 --> 00:10:09,693
- A ta koralowa, którą miała na święta?
- To nie koral.
211
00:10:10,276 --> 00:10:13,236
W tej twojej szkole uczą was o kolorach?
212
00:10:13,321 --> 00:10:15,361
Nie, czytam Vogue’a.
213
00:10:16,574 --> 00:10:21,164
Chciałbym ci pomóc, ale nie pamiętam.
Jestem wzrokowcem.
214
00:10:25,583 --> 00:10:26,833
Jesteś pewien?
215
00:10:26,917 --> 00:10:28,747
Muszę ją najpierw zobaczyć.
216
00:10:29,629 --> 00:10:31,129
Tak to działa.
217
00:10:34,800 --> 00:10:36,180
To ta?
218
00:10:39,764 --> 00:10:42,104
Wydaje mi się, że to ta, ale…
219
00:10:42,933 --> 00:10:45,103
Crista robiła taki taniec.
220
00:10:45,186 --> 00:10:46,726
Zatańcz, to ci powiem.
221
00:10:52,693 --> 00:10:53,943
Ty zboczeńcu!
222
00:11:01,452 --> 00:11:04,622
Chciała, żebyś powiedział jej o tacos.
223
00:11:04,705 --> 00:11:06,575
Nie możemy dać jej jednego?
224
00:11:06,666 --> 00:11:08,166
A jeśli umrze z głodu?
225
00:11:08,250 --> 00:11:10,880
Nie bądź głupi. Ona też jest wrogiem.
226
00:11:10,961 --> 00:11:14,171
- Zmuszę ją do gadania przy treningu.
- Dobrze.
227
00:11:15,174 --> 00:11:16,594
Co to?
228
00:11:17,134 --> 00:11:19,554
- O rety!
- Ani słowa!
229
00:11:19,637 --> 00:11:21,467
- Co?
- Później wyjaśnię.
230
00:11:21,555 --> 00:11:24,055
Najważniejsze, że Silvia oszalała.
231
00:11:24,141 --> 00:11:27,061
Mówi, że ma pecha,
bo nie może walić w gong.
232
00:11:27,144 --> 00:11:31,274
Więc naciera się jajkiem,
żeby oczyścić sobie aurę.
233
00:11:35,653 --> 00:11:38,573
Ci ludzie są tacy naiwni.
234
00:11:38,656 --> 00:11:40,696
Jajka są na złe uroki.
235
00:11:40,783 --> 00:11:42,953
Pewnie ma też amulet szczęścia.
236
00:11:43,035 --> 00:11:47,785
Podczas zimnej wojny
Rosja i Ameryka miały inne cele.
237
00:11:47,873 --> 00:11:49,293
I dlatego walczyły.
238
00:11:49,375 --> 00:11:50,995
Dobrze powiedziane.
239
00:11:51,085 --> 00:11:54,585
Musimy działać szybko,
zanim biznes z tacos się wyda.
240
00:11:55,381 --> 00:11:58,181
- Masz dość jaj?
- Mam kozackie jajniki.
241
00:11:58,259 --> 00:11:59,799
Moja córeczka.
242
00:12:15,776 --> 00:12:18,356
- No to wygraliśmy tę wojnę!
- Pokaż.
243
00:12:18,446 --> 00:12:19,946
MISJA „JAJO” WYKONANA
244
00:12:21,449 --> 00:12:22,659
Cześć.
245
00:12:24,994 --> 00:12:26,294
Mamy gumki?
246
00:12:28,497 --> 00:12:31,457
To Bóg zdecyduje, czy zajdziesz w ciążę.
247
00:12:34,211 --> 00:12:36,381
Co w ciebie wstąpiło?
248
00:12:37,089 --> 00:12:39,259
Brzmisz, jakbyś się dławił.
249
00:12:39,759 --> 00:12:43,259
Ernesto ma klienta,
który robi interesy tylko z Żydami.
250
00:12:43,345 --> 00:12:47,385
Więc już nie jestem Genaro.
Teraz nazywam się Mojżesz Sucri.
251
00:12:47,475 --> 00:12:49,805
Szabat szalom.
252
00:12:50,394 --> 00:12:52,354
Uważaj się za kogo chcesz.
253
00:12:52,438 --> 00:12:56,728
Ale Ernesto chyba szuka pretekstu,
żeby cię zwolnić
254
00:12:56,817 --> 00:12:59,277
i ukryć to wszystko przed żoną.
255
00:12:59,361 --> 00:13:02,161
Niemożliwe. Ernesto to mój kumpel.
256
00:13:02,239 --> 00:13:03,869
Daj spokój.
257
00:13:03,949 --> 00:13:05,619
Ernesto to wróg.
258
00:13:05,701 --> 00:13:09,211
Kto każe kumplowi mieć dzieci,
na które go nie stać?
259
00:13:09,288 --> 00:13:11,418
Woziłam Żydów Uberem.
260
00:13:11,499 --> 00:13:13,209
To też interes, prawda?
261
00:13:13,292 --> 00:13:15,502
On cię robi w balona.
262
00:13:16,086 --> 00:13:18,296
Albo w rabina.
263
00:13:18,380 --> 00:13:20,380
W rabina! A to dobre!
264
00:13:20,466 --> 00:13:22,256
Przecież to było śmieszne.
265
00:13:22,343 --> 00:13:24,353
Uśmiechnij się, kochanie.
266
00:13:27,556 --> 00:13:31,516
Wykorzystamy wszystkie jajka?
Mam iść po kolejne?
267
00:13:31,602 --> 00:13:34,362
Wypad z tą złą energią. Skup się.
268
00:13:38,776 --> 00:13:40,816
- No dobrze.
- Już?
269
00:13:45,032 --> 00:13:46,412
Nie!
270
00:13:46,492 --> 00:13:48,492
Ukradli mi moje szczęście!
271
00:13:48,577 --> 00:13:50,497
Nie, proszę pani!
272
00:13:52,206 --> 00:13:53,666
Straci pani ogród!
273
00:13:54,291 --> 00:13:56,591
A osioł zje pani wszystkie kwiaty!
274
00:13:57,586 --> 00:13:59,666
Muszę unieważnić tę umowę.
275
00:14:01,006 --> 00:14:03,006
To wszystko jej wina!
276
00:14:04,093 --> 00:14:06,763
Zrozumiałem, że nie jesteś moim kumplem.
277
00:14:08,514 --> 00:14:09,474
Zaczekaj.
278
00:14:09,557 --> 00:14:12,727
Też lubisz Miłość Bez Maski?
Ja ją uwielbiam.
279
00:14:13,310 --> 00:14:15,560
- Poważnie?
- Tak.
280
00:14:16,730 --> 00:14:20,230
Za kogo się uważa
ten cały Sebastián Romero?
281
00:14:20,317 --> 00:14:23,447
Nie wiem. Jak mógł zostawić
Marianę dla Memo?
282
00:14:23,529 --> 00:14:26,239
- Ona go wykorzystuje.
- Właśnie.
283
00:14:26,740 --> 00:14:28,200
Ale czad.
284
00:14:28,284 --> 00:14:31,664
Wreszcie mogę o tym z kimś porozmawiać.
285
00:14:33,205 --> 00:14:35,245
Mówiłem, że cię nie zdradzam.
286
00:14:37,376 --> 00:14:39,626
Czemu ci nie wystarczam?
287
00:14:39,712 --> 00:14:42,422
Czemu ci nie wystarczam, Ernesto?
288
00:14:42,506 --> 00:14:43,756
- Co?
- Co?
289
00:14:44,425 --> 00:14:45,675
Jak możesz?
290
00:14:45,759 --> 00:14:48,349
Jak możesz tak mówić, Genaro?
291
00:14:48,429 --> 00:14:49,809
Chcesz mnie zmienić.
292
00:14:49,889 --> 00:14:53,139
Chcesz mnie zmienić.
Czemu mnie nie akceptujesz?
293
00:14:54,268 --> 00:14:56,188
Nie jestem Mojżeszem.
294
00:14:56,270 --> 00:15:00,440
Jestem Genaro López
i to powinno ci wystarczyć.
295
00:15:00,524 --> 00:15:03,784
- To nieprawda, Genaro.
- To świat się myli.
296
00:15:03,861 --> 00:15:05,951
To mój klient się myli.
297
00:15:06,030 --> 00:15:09,280
Czasem ludzie widzą
tylko czubek własnego nosa,
298
00:15:09,366 --> 00:15:12,036
więc zakładamy maskę, by nas polubili.
299
00:15:12,620 --> 00:15:13,700
Tak jak Mojżesz.
300
00:15:15,748 --> 00:15:20,338
Musimy być przygotowani,
gdy okazja zapuka do naszych drzwi.
301
00:15:22,212 --> 00:15:23,462
Nie!
302
00:15:24,757 --> 00:15:26,047
Już idę.
303
00:15:27,718 --> 00:15:28,888
Cześć.
304
00:15:28,969 --> 00:15:31,639
Przepraszam za wczoraj.
Zaskoczyłeś mnie.
305
00:15:31,722 --> 00:15:36,482
Crista wysłała mnie po bieliznę,
ale nie wiem, o którą chodzi.
306
00:15:37,519 --> 00:15:38,939
Pomożesz mi?
307
00:15:40,898 --> 00:15:41,938
Pewnie.
308
00:15:42,024 --> 00:15:44,154
Więcej! Mocniej!
309
00:15:44,234 --> 00:15:45,904
- I skłony.
- O nie.
310
00:15:45,986 --> 00:15:47,146
Dalej.
311
00:15:47,237 --> 00:15:50,367
Co to ma być? Włóż w to więcej energii.
312
00:15:50,449 --> 00:15:51,739
Dajesz.
313
00:15:51,825 --> 00:15:54,115
Tak jest. Właśnie o to chodzi.
314
00:15:54,203 --> 00:15:56,123
- Chcesz taco?
- Tak!
315
00:15:56,205 --> 00:15:58,995
Zła odpowiedź! Za karę zrobisz pajacyki.
316
00:15:59,083 --> 00:16:01,003
„Nie będę jadła tacos”.
317
00:16:01,085 --> 00:16:02,835
Chciałam tylko jednego.
318
00:16:02,920 --> 00:16:04,340
Ale nie warto.
319
00:16:04,421 --> 00:16:06,051
- Bo?
- Ciało to świątynia.
320
00:16:06,131 --> 00:16:08,181
- Głośniej!
- Ciało to świątynia!
321
00:16:09,134 --> 00:16:10,224
Dobrze!
322
00:16:11,261 --> 00:16:12,391
To jest to!
323
00:16:12,888 --> 00:16:15,268
- Wszystko w porządku?
- Tak.
324
00:16:21,230 --> 00:16:22,940
- Przesadziłeś.
- Co?
325
00:16:23,440 --> 00:16:26,280
Dziewczyny chodzą na siłkę
z dwóch powodów.
326
00:16:26,777 --> 00:16:28,237
Dla selfie i podrywu.
327
00:16:28,320 --> 00:16:29,910
A ty ją tu wałkujesz.
328
00:16:29,989 --> 00:16:33,329
Zrobię ją na bóstwo,
specjalnie dla ciebie.
329
00:16:33,409 --> 00:16:34,789
Zaufaj mi.
330
00:16:34,868 --> 00:16:38,408
Wyobraźnia to najpotężniejszy afrodyzjak.
331
00:16:39,289 --> 00:16:40,619
To właśnie lubię.
332
00:16:40,708 --> 00:16:43,538
Mężczyzn i kobiety,
którzy się przebierają.
333
00:16:44,044 --> 00:16:45,094
Czy to źle?
334
00:16:45,170 --> 00:16:48,170
Skąd. Ale czy ten makijaż jest konieczny?
335
00:16:48,257 --> 00:16:49,547
Tak.
336
00:16:49,633 --> 00:16:52,763
To właśnie lubię. I tobie też się spodoba.
337
00:16:53,554 --> 00:16:54,604
Zobaczysz.
338
00:16:55,097 --> 00:16:56,767
Który zestaw przymierzyć?
339
00:16:57,349 --> 00:16:58,849
Ten czy ten?
340
00:17:02,896 --> 00:17:03,896
Dobrze.
341
00:17:05,190 --> 00:17:08,570
Ja włożę dla ciebie to, a ty dla mnie to.
342
00:17:18,370 --> 00:17:20,370
Wciąż się jej czepiasz.
343
00:17:20,456 --> 00:17:22,876
To w kwestii jedzenia, to treningów.
344
00:17:22,958 --> 00:17:24,708
Po prostu chcę jej pomóc.
345
00:17:25,627 --> 00:17:31,047
To przeze mnie zrozumiała,
że Silvia kocha Puky bardziej niż ją.
346
00:17:31,133 --> 00:17:33,093
- Cóż…
- Może się zabić.
347
00:17:33,177 --> 00:17:35,217
- Tak mówiła?
- Nie.
348
00:17:35,304 --> 00:17:38,724
Ale wiele osób
popełnia samobójstwa w hotelach.
349
00:17:38,807 --> 00:17:40,017
Racja.
350
00:17:40,100 --> 00:17:42,730
Opowiem ci historię, Pablito.
351
00:17:42,811 --> 00:17:46,321
Miałem kiedyś kolegę z celi, Mike’a.
352
00:17:46,398 --> 00:17:49,738
Raz rozchorował się po tacos,
które mu kupiłem.
353
00:17:49,818 --> 00:17:53,278
A tamtego wieczora
miał mieć ważne spotkanie.
354
00:17:53,363 --> 00:17:54,823
Ze swoim szefem.
355
00:17:56,200 --> 00:17:59,240
Ale nie mógł iść, bo bardzo źle się czuł.
356
00:17:59,328 --> 00:18:01,368
Więc musiałem go zastąpić.
357
00:18:01,455 --> 00:18:03,165
Poszedłem na to spotkanie.
358
00:18:03,248 --> 00:18:05,328
Starałem się płynąć z prądem.
359
00:18:05,417 --> 00:18:07,707
I tak od słowa do słowa,
360
00:18:08,212 --> 00:18:11,262
a potem do kolejnego i tak dalej…
361
00:18:13,133 --> 00:18:18,433
Chodzi mi o to, że każdy z nas
musi się mierzyć z własnymi problemami.
362
00:18:18,931 --> 00:18:19,931
Tak.
363
00:18:20,015 --> 00:18:24,595
A wiele z tych problemów
siedzi po prostu w twojej głowie.
364
00:18:24,686 --> 00:18:26,226
Ale gorąco!
365
00:18:27,940 --> 00:18:29,480
Abraham, bracie.
366
00:18:30,109 --> 00:18:32,739
Jak leci? Oto Mojżesz Sucri.
367
00:18:33,237 --> 00:18:34,907
Szalom. Jak się masz?
368
00:18:34,988 --> 00:18:37,278
Baruch haszem. Świetnie, a ty?
369
00:18:37,366 --> 00:18:38,866
Baruch Haszem.
370
00:18:38,951 --> 00:18:41,951
Dzięki, że przyszliście,
choć jest niedziela.
371
00:18:42,037 --> 00:18:44,077
Sauna to jedyne miejsce,
372
00:18:44,164 --> 00:18:47,674
w którym można negocjować
bez obłudy i tanich gierek.
373
00:18:48,502 --> 00:18:49,502
Bez masek.
374
00:18:52,506 --> 00:18:53,376
Już.
375
00:18:53,465 --> 00:18:54,965
- Gotowy?
- Tak.
376
00:18:57,719 --> 00:18:59,759
Piękne zdjęcie na Twittera.
377
00:18:59,847 --> 00:19:01,597
Co? Nie, przestań!
378
00:19:01,682 --> 00:19:05,602
Nie wyglądasz jak Crista,
ale jak twoja mama.
379
00:19:05,686 --> 00:19:07,766
- Wcale nie.
- Mini Silvia.
380
00:19:07,855 --> 00:19:09,935
Powiedz: „To wina tej Leonor”.
381
00:19:10,566 --> 00:19:12,186
Silvia to nie moja mama!
382
00:19:15,821 --> 00:19:17,411
Jestem zaskoczony.
383
00:19:18,532 --> 00:19:22,582
Przez 30 lat sprzedawałem uniformy,
nie myśląc o komforcie.
384
00:19:22,661 --> 00:19:26,711
Myślę, że pracownicy-goje pragną komfortu.
385
00:19:27,416 --> 00:19:31,796
Chcą się czuć jak szlachta,
a nie jakby mieli szpilki w zadku.
386
00:19:37,593 --> 00:19:39,013
Macie ten kontrakt.
387
00:19:40,345 --> 00:19:43,055
Nie kłopocz się, ja podniosę.
388
00:19:46,018 --> 00:19:47,228
Aj waj.
389
00:19:47,811 --> 00:19:49,021
Nie jesteś Żydem.
390
00:19:54,484 --> 00:19:55,534
Diego, otwórz.
391
00:19:56,236 --> 00:19:58,606
Nie wrzucę tego. Chciałam się odegrać.
392
00:19:59,531 --> 00:20:02,911
Nie wiedziałam,
że Silvia nie jest twoją mamą.
393
00:20:02,993 --> 00:20:05,373
Moja mama zmarła, gdy byłem mały.
394
00:20:05,954 --> 00:20:08,464
Drzewo w ogrodzie nazywa się Beatriz.
395
00:20:09,124 --> 00:20:10,634
Tam są jej prochy.
396
00:20:10,709 --> 00:20:12,999
Dlatego tata nie chce go stracić.
397
00:20:13,503 --> 00:20:15,923
Przepraszam, nie wiedziałam.
398
00:20:16,006 --> 00:20:17,216
Idź sobie.
399
00:20:20,010 --> 00:20:21,890
Nie rób problemów, osiołku.
400
00:20:23,013 --> 00:20:25,183
Chodź po marchewkę.
401
00:20:25,265 --> 00:20:26,925
To się chyba nie uda.
402
00:20:27,017 --> 00:20:29,727
Po prostu zrób, co mówiłam.
403
00:20:29,811 --> 00:20:31,151
Tam.
404
00:20:31,939 --> 00:20:33,769
Pyszności.
405
00:20:34,650 --> 00:20:35,940
Więcej, Cata.
406
00:20:36,026 --> 00:20:38,356
- Wystarczy.
- Gotowe.
407
00:20:38,445 --> 00:20:39,605
No dobrze.
408
00:20:39,696 --> 00:20:41,736
Teraz musisz się schować.
409
00:20:41,823 --> 00:20:43,913
Gdy ta bestia tu przyjdzie,
410
00:20:43,992 --> 00:20:47,872
zrób zdjęcie,
że niby narobił nam do ogrodu.
411
00:20:47,955 --> 00:20:51,455
Taksówkara przegra,
a ja będę mogła bić w gong.
412
00:20:53,210 --> 00:20:54,670
Nareszcie.
413
00:20:59,633 --> 00:21:00,883
Co?
414
00:21:02,469 --> 00:21:03,389
Niemożliwe.
415
00:21:03,470 --> 00:21:05,100
Dobrze policzyłaś?
416
00:21:05,931 --> 00:21:07,521
Tak, jednego brakuje.
417
00:21:10,269 --> 00:21:12,189
Wiem, kto może go mieć.
418
00:21:14,773 --> 00:21:16,283
- Tak?
- Diego!
419
00:21:17,109 --> 00:21:19,609
- Wejdź.
- Lópezowie porwali Cristę.
420
00:21:19,695 --> 00:21:22,525
- Wcale nie.
- Musimy ją uratować.
421
00:21:22,614 --> 00:21:26,294
- Zaraz, to makijaż?
- Co? Pewnie, że nie.
422
00:21:26,368 --> 00:21:27,948
Nieważne. Ubieraj się.
423
00:21:28,036 --> 00:21:31,366
- Szybciej! Musimy ją uratować!
- Dobra.
424
00:21:31,456 --> 00:21:33,536
Wolę cię jako Kudłatka.
425
00:21:34,334 --> 00:21:35,754
Jesteś grzeczniejsza.
426
00:21:36,795 --> 00:21:38,505
Skąd masz ten koszyk?
427
00:21:39,172 --> 00:21:40,722
Jest ich cały pokój.
428
00:21:40,799 --> 00:21:42,799
Nie wierzę, że nas nakryłaś.
429
00:21:42,884 --> 00:21:44,764
Więc to była niespodzianka?
430
00:21:44,845 --> 00:21:47,925
Nie wierzę, że je dla mnie zrobiliście.
431
00:21:48,015 --> 00:21:52,555
Jesteście biedni,
ale o wiele milsi niż moja rodzina.
432
00:21:52,644 --> 00:21:54,864
Moja mama ma mnie gdzieś.
433
00:21:56,523 --> 00:21:57,693
Posłuchaj.
434
00:21:58,400 --> 00:21:59,900
Wybacz, Kudłatku.
435
00:22:00,569 --> 00:22:02,279
Nawet ja popełniam błędy.
436
00:22:02,946 --> 00:22:05,366
Twoja mama nie zawsze jest wiedźmą.
437
00:22:06,033 --> 00:22:10,003
Może wydaje ci się,
że jest potworem i że cię nie kocha,
438
00:22:10,662 --> 00:22:13,542
ale matki muszą wychowywać swoje dzieci.
439
00:22:13,623 --> 00:22:16,043
Dlatego wciąż się czepiamy.
440
00:22:23,842 --> 00:22:27,432
Nie obchodzi mnie, co myślisz.
Na pewno ją odurzyli.
441
00:22:31,266 --> 00:22:32,766
Co za śmietnik!
442
00:22:33,268 --> 00:22:37,398
Ci nabiałożercy nie wiedzą,
gdzie się wkłada lody?
443
00:22:37,481 --> 00:22:38,941
Co? Pokaż.
444
00:22:40,025 --> 00:22:42,065
Kiełbasa, ziemniaki i ryż.
445
00:22:43,362 --> 00:22:45,912
Fasola, zielona salsa. Ohyda!
446
00:22:46,448 --> 00:22:48,528
Po co im te pojemniki?
447
00:22:49,117 --> 00:22:51,747
Pablo, Tere i ta mała pani nienawidzą?
448
00:22:51,828 --> 00:22:54,618
Tak naprawdę mnie nie nienawidzą.
449
00:22:55,582 --> 00:22:59,172
Jani mnie nienawidziła,
bo kazałam jej iść do komunii.
450
00:22:59,252 --> 00:23:01,882
A Pablito za to, że go obrzezaliśmy.
451
00:23:01,963 --> 00:23:03,973
A Tere?
452
00:23:04,049 --> 00:23:07,339
Bo pracowałem z twoim bratem
nad tą jego apką.
453
00:23:08,178 --> 00:23:11,348
Abraham nie był zły, że nie jestem Żydem,
454
00:23:11,431 --> 00:23:13,561
ale że próbowaliśmy go oszukać.
455
00:23:13,642 --> 00:23:15,062
To moja wina.
456
00:23:15,852 --> 00:23:17,772
Przepraszam za ten ręcznik.
457
00:23:17,854 --> 00:23:22,574
Ale po co udawać kogoś innego,
skoro taki fajny z ciebie gość?
458
00:23:23,360 --> 00:23:26,360
Zatrudniłeś mnie,
choć nasze żony się nie lubią.
459
00:23:26,446 --> 00:23:28,946
A to dla mnie bardzo ważne.
460
00:23:29,032 --> 00:23:30,832
Dzięki, Gennie.
461
00:23:34,413 --> 00:23:35,463
Mówiłam ci!
462
00:23:35,539 --> 00:23:37,209
Nigdy nie byli w Vegas.
463
00:23:37,707 --> 00:23:38,827
O nie!
464
00:23:41,586 --> 00:23:42,996
To okropne.
465
00:23:43,088 --> 00:23:45,258
O nie, wygląda jak Puky.
466
00:23:45,340 --> 00:23:48,140
Jak jej ohydna podróbka. Sio!
467
00:23:48,677 --> 00:23:49,967
To jest piekło.
468
00:23:51,263 --> 00:23:54,563
Chcemy dla was dobrze,
ale popełniamy błędy.
469
00:23:55,267 --> 00:23:56,937
Nie jesteśmy idealne.
470
00:23:57,018 --> 00:23:59,268
Twoja mama musi mieć też zalety.
471
00:23:59,354 --> 00:24:01,444
Musisz ich tylko poszukać.
472
00:24:02,524 --> 00:24:04,034
Coś się znajdzie.
473
00:24:04,109 --> 00:24:06,239
Jest szczupła, tak jak ty.
474
00:24:06,319 --> 00:24:08,989
Ma blond włosy bez rozdwojonych końców.
475
00:24:09,072 --> 00:24:11,532
Dba o siebie i o was.
476
00:24:11,616 --> 00:24:13,116
Liczy ci kalorie.
477
00:24:13,785 --> 00:24:16,705
Dobra mama dba o zdrowie swoich dzieci.
478
00:24:17,414 --> 00:24:18,674
I wiem jedno.
479
00:24:19,583 --> 00:24:22,133
Dla ciebie zaryzykowałaby wszystko.
480
00:24:30,677 --> 00:24:32,257
Masz rację.
481
00:24:32,345 --> 00:24:36,475
Nic nie jest warte naszej godności.
Nawet umowa za 20 milionów.
482
00:24:37,058 --> 00:24:38,478
Dwadzieścia milionów?
483
00:24:38,560 --> 00:24:41,520
Za 20 milionów dałbym się obrzezać.
484
00:24:44,900 --> 00:24:47,780
O rety, tu jest zdjęcie małej Tere.
485
00:24:47,861 --> 00:24:48,901
Widziałeś to?
486
00:24:54,451 --> 00:24:56,541
A co z Cristą?
487
00:24:57,787 --> 00:24:59,037
Co wy tu robicie?
488
00:24:59,122 --> 00:25:00,672
- Mamo?
- Tu jesteś!
489
00:25:00,749 --> 00:25:02,289
Złamaliście umowę.
490
00:25:02,375 --> 00:25:05,085
Wypuść moją córkę, bo wezwę policję.
491
00:25:05,170 --> 00:25:07,710
- Nie została porwana.
- Co to za krzyki?
492
00:25:07,797 --> 00:25:09,627
- Porwali Cristę!
- Co?
493
00:25:09,716 --> 00:25:12,046
- Posłuchaj.
- Nikt mnie nie porwał!
494
00:25:12,719 --> 00:25:15,349
A przy okazji, jestem tu od dwóch dni.
495
00:25:16,348 --> 00:25:18,268
- I nie zauważyłaś.
- Ależ tak.
496
00:25:18,350 --> 00:25:21,810
Po prostu zastanawiałam się,
jak cię uratować.
497
00:25:21,895 --> 00:25:23,975
Nie musiałaś mnie ratować.
498
00:25:24,689 --> 00:25:26,069
Chciałam tu być.
499
00:25:27,275 --> 00:25:28,315
Dobrze mi tu.
500
00:25:29,152 --> 00:25:30,822
Syndrom sztokholmski.
501
00:25:30,904 --> 00:25:32,574
Co? To zaraźliwe?
502
00:25:32,656 --> 00:25:34,196
Chyba nie.
503
00:25:34,282 --> 00:25:36,122
Posłuchaj, Lópezowie są…
504
00:25:38,411 --> 00:25:39,411
najlepsi.
505
00:25:40,288 --> 00:25:41,578
Kochają mnie.
506
00:25:41,665 --> 00:25:44,035
Kochanie, co ty wygadujesz?
507
00:25:44,125 --> 00:25:47,795
Porozmawiamy w domu,
a nie przy tych ludziach.
508
00:25:47,879 --> 00:25:52,129
- Ci ludzie skopią ci tyłek.
- Ci ludzie są dla mnie mili.
509
00:25:53,510 --> 00:25:55,430
Kupili mi nawet kosz tacos.
510
00:25:55,512 --> 00:25:58,972
Żeby zniszczyć ci cerę
i życie towarzyskie!
511
00:25:59,057 --> 00:26:01,887
Wcale nie. Chciałam poprawić jej humor.
512
00:26:01,977 --> 00:26:04,727
„Pełny brzuch, szczęśliwe serce”.
513
00:26:05,564 --> 00:26:07,944
Mam dość, że mnie nie zauważasz!
514
00:26:08,858 --> 00:26:11,818
Diego jest dla ciebie najważniejszy.
515
00:26:12,696 --> 00:26:15,486
To nie jego wina, tęskni za swoją mamą.
516
00:26:15,574 --> 00:26:16,994
- Co?
- Naprawdę?
517
00:26:17,075 --> 00:26:22,865
Czy on jest jak ten serialowy Diego Luna,
któremu wszystko uchodzi na sucho?
518
00:26:22,956 --> 00:26:24,826
Ten Diego…
519
00:26:25,333 --> 00:26:26,633
ma dwie mamy.
520
00:26:27,377 --> 00:26:28,917
Jedną żywą, jedną nie.
521
00:26:30,338 --> 00:26:32,758
Ja nie mam nawet jednej w śpiączce.
522
00:26:36,261 --> 00:26:37,431
Cóż…
523
00:26:38,638 --> 00:26:41,808
Rodzina Espinozów przyszła tu nieproszona,
524
00:26:41,891 --> 00:26:43,521
więc to my wygraliśmy.
525
00:26:43,602 --> 00:26:45,272
- Racja.
- Chodźmy.
526
00:26:46,855 --> 00:26:49,685
Tak fajnie się kłóciłyście. Zostańmy.
527
00:26:51,651 --> 00:26:53,491
No już, chodźcie.
528
00:26:55,530 --> 00:26:56,660
Dalej.
529
00:26:58,491 --> 00:26:59,491
Chodź, Diego.
530
00:27:01,286 --> 00:27:02,406
No chodź.
531
00:27:03,455 --> 00:27:04,745
Skarbie.
532
00:27:04,831 --> 00:27:07,381
Nie wiedziałam, że tak się czujesz.
533
00:27:08,627 --> 00:27:11,047
Nie kocham Diega bardziej niż ciebie.
534
00:27:11,129 --> 00:27:12,509
On jest po prostu…
535
00:27:13,298 --> 00:27:14,378
słabszy.
536
00:27:16,009 --> 00:27:18,889
Ale to ty jesteś dla mnie najważniejsza.
537
00:27:18,970 --> 00:27:22,680
Gdy zobaczyłam cię z tym osłem,
zapomniałam o umowie.
538
00:27:23,350 --> 00:27:24,770
Przyszłam cię ratować.
539
00:27:25,352 --> 00:27:26,772
Liczysz się tylko ty.
540
00:27:27,354 --> 00:27:30,864
Dla ciebie zaryzykowałabym wszystko.
541
00:27:32,067 --> 00:27:34,567
Podwórko, paznokcie… Spójrz.
542
00:27:37,530 --> 00:27:39,200
Nawet kartę kredytową.
543
00:27:40,283 --> 00:27:41,283
Mamo.
544
00:27:42,619 --> 00:27:44,499
I love you so much.
545
00:28:06,434 --> 00:28:09,154
- Rachel wystawiła nam opinię.
- Co?
546
00:28:10,230 --> 00:28:13,860
Airbnb u Lópezów to coś więcej niż nocleg.
547
00:28:13,942 --> 00:28:17,532
To psychoterapia i kosze wypełnione tacos.
548
00:28:18,113 --> 00:28:20,283
A gospodarz jest najlepszy.
549
00:28:20,365 --> 00:28:23,025
Pablo López to świetny gość.
550
00:28:23,118 --> 00:28:25,948
Widzisz? Mówiłem ci.
551
00:28:26,663 --> 00:28:29,083
Czasem wszystko jest w twojej głowie.
552
00:31:15,915 --> 00:31:17,995
Napisy: Marta Racka