1
00:00:34,159 --> 00:00:35,160
Halo?
2
00:00:37,913 --> 00:00:38,997
Ktoś tu jest?
3
00:00:40,874 --> 00:00:44,628
Mam bejsbola... i paralizator,
4
00:00:45,254 --> 00:00:48,090
i znam krav magę, więc...
5
00:01:02,729 --> 00:01:04,397
ODKRYJ SWÓJ ŻYCIOWY POTENCJAŁ
6
00:01:11,071 --> 00:01:12,197
Co jest?
7
00:01:14,908 --> 00:01:17,202
WITAMY W MORPHO
JESTEŚ GOTOWY, BY ZACZĄĆ?
8
00:01:18,537 --> 00:01:19,371
Okej.
9
00:01:20,414 --> 00:01:21,874
KALIBROWANIE...
10
00:01:24,877 --> 00:01:26,545
WYDRUK TESTOWY
11
00:01:28,964 --> 00:01:30,340
MOTYL MORPHO SYMBOLIZUJE ZMIANĘ
12
00:01:30,340 --> 00:01:31,466
KIEDY POCZWARKA...
13
00:01:33,760 --> 00:01:35,929
MORPHO NIE ODPOWIADA ZA CIERPIENIE
WYWOŁANE PRZEZ LUDZI REALIZUJĄCYCH
14
00:01:38,056 --> 00:01:39,975
TREŚĆ NIE POWINNA BYĆ BRANA
15
00:01:42,352 --> 00:01:43,478
CHCESZ ODKRYĆ SWÓJ ŻYCIOWY POTENCJAŁ?
16
00:01:43,478 --> 00:01:45,022
Tak. Jezu.
17
00:01:46,356 --> 00:01:47,399
WRZUĆ MONETY, ABY ROZPOCZĄĆ
18
00:01:54,740 --> 00:01:56,366
UJAWNIONO TWÓJ ŻYCIOWY POTENCJAŁ!
19
00:01:57,367 --> 00:01:59,077
{\an8}TWÓJ ŻYCIOWY POTENCJAŁ – BOHATER
20
00:01:59,077 --> 00:02:00,537
Ta, jasne.
21
00:02:08,294 --> 00:02:10,464
Jacob, co to u diabła jest?
22
00:02:10,964 --> 00:02:14,009
Nie wiem. Jakaś gra wideo czy coś.
23
00:02:14,009 --> 00:02:15,636
Skąd się tu wzięła?
24
00:02:15,636 --> 00:02:17,221
Nie wiem. Pan też nie?
25
00:02:17,221 --> 00:02:19,890
Jak to nie wiesz? Miałeś wykładać towar.
26
00:02:19,890 --> 00:02:22,976
Wykładałem, tylko że miałem słuchawki...
27
00:02:22,976 --> 00:02:24,728
Byłeś tu cały czas?
28
00:02:24,728 --> 00:02:25,812
Tak.
29
00:02:25,812 --> 00:02:27,773
I co, nagle spadła z nieba?
30
00:02:27,773 --> 00:02:28,857
Tak.
31
00:02:30,234 --> 00:02:32,444
„Odkryj swój życiowy potencjał”.
32
00:02:33,862 --> 00:02:36,156
Myślisz, że ludzie na to pójdą?
33
00:02:39,326 --> 00:02:40,327
Tak.
34
00:02:55,259 --> 00:02:58,345
NAGRODA NA DZIEŃ DOBRY
35
00:02:58,345 --> 00:03:01,515
Dyrektorka Pat leżała tam przez godzinę.
36
00:03:01,515 --> 00:03:04,226
Mogłaby umrzeć,
gdyby Jacob jej nie znalazł.
37
00:03:04,226 --> 00:03:07,354
Bohater przyszedł! Muszę kończyć.
38
00:03:08,063 --> 00:03:10,691
- Hej.
- Okej, dobra.
39
00:03:11,608 --> 00:03:12,860
A ty nie w pracy?
40
00:03:12,860 --> 00:03:16,363
Czy ludzie, którzy rzucili pracę,
powinni do niej chodzić?
41
00:03:17,072 --> 00:03:20,242
- Co?
- Tak jest, zainspirowałeś mnie.
42
00:03:20,242 --> 00:03:22,411
Ty ratujesz ludzkie życia,
43
00:03:22,411 --> 00:03:26,081
a ja jeżdżę w kółko rolbą
za gównianą kasę.
44
00:03:26,081 --> 00:03:29,084
Nie ratuję ludziom życia.
Zadzwoniłem pod alarmowy.
45
00:03:29,084 --> 00:03:31,545
Wielkie mi halo obsłużyć telefon.
46
00:03:31,545 --> 00:03:33,547
Jake, patrz na to.
47
00:03:34,131 --> 00:03:39,887
Zrobiłem ci... buźkę.
48
00:03:41,597 --> 00:03:43,056
Taką jak mama.
49
00:03:44,224 --> 00:03:46,685
Zabrakło cebuli, więc użyłem selera.
50
00:03:47,186 --> 00:03:49,479
A jajkom wyszła data, ale pachną dobrze.
51
00:03:51,815 --> 00:03:53,442
Nie musisz tego jeść...
52
00:03:57,571 --> 00:03:59,281
No dobra, co jest grane?
53
00:03:59,281 --> 00:04:02,743
Czemu ze mną gadasz i robisz mi śniadanie?
54
00:04:02,743 --> 00:04:05,537
- Czemu nazywasz mnie „Jake”?
- Bo tak, Jake-ob.
55
00:04:06,830 --> 00:04:08,248
Słuchaj, wiem,
56
00:04:09,333 --> 00:04:12,669
że ty i ja nie jesteśmy jakoś superblisko.
57
00:04:13,545 --> 00:04:16,214
I wiem, że przez długi czas
miałeś na głowie
58
00:04:16,214 --> 00:04:19,885
prawie cały dom,
ale od dzisiaj wracam do gry.
59
00:04:19,885 --> 00:04:21,928
Chyba się obejdzie.
60
00:04:23,305 --> 00:04:24,389
Muszę iść do szkoły.
61
00:04:24,389 --> 00:04:26,934
- Luzik. Ale hej, kolego...
- Nie.
62
00:04:26,934 --> 00:04:29,520
Jeśli chodzi o sprawę z dyrektorką Pat,
63
00:04:30,270 --> 00:04:31,688
to chciałem powiedzieć...
64
00:04:34,691 --> 00:04:35,734
imponujące.
65
00:04:40,697 --> 00:04:41,698
Spoko.
66
00:05:00,425 --> 00:05:02,845
Po co ratowałeś dyrkę? Wazeliniarz!
67
00:05:04,221 --> 00:05:07,057
Tak tylko z ciebie pociskam.
Uwielbiam cię, stary.
68
00:05:08,725 --> 00:05:10,269
Wystarczy już.
69
00:05:10,269 --> 00:05:12,312
Dajcie Jacobowi ochłonąć.
70
00:05:12,896 --> 00:05:16,441
Pewnie już wszyscy wiecie,
co miał napisane na karcie.
71
00:05:16,441 --> 00:05:18,360
Wielu z was jest przejętych,
72
00:05:18,360 --> 00:05:21,154
bo wygląda na to,
że spełnił swój „potencjał”.
73
00:05:22,155 --> 00:05:23,866
Ale to jest lekcja historii.
74
00:05:23,866 --> 00:05:26,869
A moim zdaniem historia
może nas wiele nauczyć.
75
00:05:28,662 --> 00:05:30,038
Pomyślmy, co by się stało,
76
00:05:30,038 --> 00:05:34,376
gdyby maszyna MORPHO istniała
w kluczowych dla historii momentach.
77
00:05:34,376 --> 00:05:37,171
Rita, jesteś Abrahamem Lincolnem
78
00:05:37,171 --> 00:05:41,383
i zamierzasz założyć kancelarię prawniczą
w Springfield, Illinois.
79
00:05:41,383 --> 00:05:43,343
- Okej.
- Ale czy na pewno?
80
00:05:43,343 --> 00:05:45,345
Bo ja jestem maszyną MORPHO
81
00:05:45,345 --> 00:05:51,518
i daję ci kartę, na której jest napisane,
że twoim potencjałem jest kariera...
82
00:05:53,687 --> 00:05:56,148
- „Karmelarza”.
- To jak, panie Lincoln,
83
00:05:56,148 --> 00:06:00,694
zajmujesz się wyrabianiem
kwaśnych żelków i lizaków
84
00:06:00,694 --> 00:06:05,115
czy kontynuujesz obraną ścieżkę,
zakładasz kancelarię prawniczą
85
00:06:05,115 --> 00:06:08,160
i zostajesz najbardziej wpływowym
prezydentem w historii USA?
86
00:06:08,160 --> 00:06:09,953
Zostaję prawnikiem?
87
00:06:09,953 --> 00:06:11,622
Oczywiście, że tak.
88
00:06:12,206 --> 00:06:13,665
Ale wciąż by żył.
89
00:06:14,374 --> 00:06:15,709
- Słucham?
- Lincoln.
90
00:06:15,709 --> 00:06:18,253
Nikt by go nie zabił za robienie słodyczy.
91
00:06:18,253 --> 00:06:20,797
Ale Stany straciłyby
wspaniałego prezydenta.
92
00:06:20,797 --> 00:06:23,300
A czy w Peorii Lincoln nie postulował,
93
00:06:23,300 --> 00:06:26,094
żeby wypędzić niewolników,
jeśli zostaną uwolnieni?
94
00:06:27,429 --> 00:06:30,432
Ściśle mówiąc,
to jest lekcja historii Europy,
95
00:06:30,432 --> 00:06:32,935
więc spróbujmy trzymać się programu.
96
00:06:32,935 --> 00:06:37,147
Savannah.
Czy Henryk I podpisałby traktat z Alton,
97
00:06:37,147 --> 00:06:40,484
gdyby MORPHO powiedziała mu,
że powinien zostać...
98
00:06:40,484 --> 00:06:41,568
nie wiem, woźnym?
99
00:06:41,568 --> 00:06:44,947
Nie doszliśmy do Traktatu z Alton.
W kółko omawiamy MORPHO.
100
00:06:44,947 --> 00:06:50,160
Mówię o tym, ponieważ wiele osób
rzuca się w cokolwiek ta maszyna im powie,
101
00:06:50,160 --> 00:06:51,995
nie myśląc o konsekwencjach.
102
00:06:51,995 --> 00:06:56,875
Nie wyszedł panu „nauczyciel”?
I czy teraz pan... czasem nie uczy?
103
00:06:57,876 --> 00:06:58,877
Staram się.
104
00:07:01,129 --> 00:07:04,007
Mam dla was niespodziankę.
105
00:07:04,007 --> 00:07:05,133
Znowu jakiś film?
106
00:07:05,133 --> 00:07:07,302
Nie, dziś nie będzie filmu.
107
00:07:08,345 --> 00:07:10,973
Zadzwonię do kogoś, kogo znacie,
108
00:07:11,765 --> 00:07:15,185
i kto ma, jak sądzę,
ciekawe przemyślenia na temat MORPHO.
109
00:07:16,436 --> 00:07:19,064
Powinienem był najpierw wybrać numer...
110
00:07:19,064 --> 00:07:20,190
A nie, odebrała.
111
00:07:20,190 --> 00:07:22,985
Dzień dobry, dyrektorko. Jak się czujesz?
112
00:07:22,985 --> 00:07:25,654
Lepiej niż wyglądam, co niewiele wam mówi.
113
00:07:25,654 --> 00:07:28,031
Wyglądasz dobrze.
114
00:07:28,031 --> 00:07:30,534
Przykro mi z powodu twojego wypadku,
115
00:07:30,534 --> 00:07:34,162
do którego doprowadziło lekkomyślne
realizowanie swojego potencjału.
116
00:07:34,162 --> 00:07:35,873
Opowiesz nam, co się stało?
117
00:07:35,873 --> 00:07:38,083
Przecież wiecie, co się stało, Dusty.
118
00:07:38,083 --> 00:07:40,169
Jacob Kovac uratował mi życie.
119
00:07:40,169 --> 00:07:42,963
No tak, ale co się wydarzyło wcześniej?
120
00:07:42,963 --> 00:07:44,798
Realizowałam swój potencjał
121
00:07:44,798 --> 00:07:46,133
i doskonale się bawiłam.
122
00:07:46,675 --> 00:07:48,427
Chciałabym już wrócić na motor.
123
00:07:49,595 --> 00:07:51,180
Ale w międzyczasie
124
00:07:51,180 --> 00:07:54,141
pan Malik dotrzymuje mi towarzystwa.
125
00:07:55,100 --> 00:07:57,436
- Cześć, uczniowie!
- Cześć.
126
00:07:57,436 --> 00:08:01,940
Boli mnie tylko to, że ominie mnie dzisiaj
inauguracyjny mecz koszykówki.
127
00:08:01,940 --> 00:08:05,277
Lekarz mówi, że nie mogę
zrobić wsadu z trampoliny.
128
00:08:05,277 --> 00:08:06,904
O nie, jaka szkoda.
129
00:08:06,904 --> 00:08:09,489
To główna atrakcja
przedmeczowych uroczystości,
130
00:08:09,489 --> 00:08:12,075
która nas ominie, ponieważ realizowałaś...
131
00:08:12,075 --> 00:08:14,620
Chwilunia. Mam pomysł.
132
00:08:14,620 --> 00:08:17,247
Może zastąpi mnie mój bohater Jacob?
133
00:08:17,247 --> 00:08:20,626
Tak jest! Mój ziom Jacob!
W hołdzie dla swojego brata.
134
00:08:20,626 --> 00:08:23,795
Z tą różnicą,
że on nie potrzebował trampoliny.
135
00:08:24,379 --> 00:08:27,049
Mam się zbłaźnić przed całą szkołą?
136
00:08:28,091 --> 00:08:29,510
Kolton by tego chciał.
137
00:08:33,263 --> 00:08:34,932
SZUKASZ WYZWANIA? KÓŁKO SZACHOWE
138
00:08:39,977 --> 00:08:40,979
Hej, Jacob.
139
00:08:42,063 --> 00:08:45,943
To było niesamowite,
co zrobiłeś dla dyrektorki Pat.
140
00:08:45,943 --> 00:08:48,946
- To naprawdę przeznaczenie.
- Wcale nie.
141
00:08:49,446 --> 00:08:51,532
Gdzie masz teraz lekcję? Odprowadzę cię.
142
00:08:52,199 --> 00:08:54,493
Chyba że się zmywasz?
143
00:08:54,993 --> 00:08:56,537
Właściwie nie...
144
00:09:00,999 --> 00:09:02,000
Nie.
145
00:09:04,127 --> 00:09:05,504
Ja...
146
00:09:06,338 --> 00:09:08,632
Muszę poćwiczyć przed kółkiem szachowym.
147
00:09:09,550 --> 00:09:12,761
- Należysz do kółka?
- Jeszcze nie. Dlatego muszę poćwiczyć.
148
00:09:15,222 --> 00:09:18,183
Jest zajebiście seksowny, co nie?
149
00:09:20,269 --> 00:09:23,105
Pytasz, czy bliźniak mojego
zmarłego chłopaka jest seksowny?
150
00:09:24,481 --> 00:09:25,482
Sorki.
151
00:09:26,108 --> 00:09:28,026
Nie przemyślałam tego.
152
00:09:29,695 --> 00:09:31,238
Wybierasz się na mecz?
153
00:09:32,573 --> 00:09:35,784
Oczywiście. Jestem w orkiestrze.
Oddajemy hołd Koltonowi.
154
00:09:37,160 --> 00:09:37,995
Sorki.
155
00:09:39,037 --> 00:09:40,914
Co się odezwę, to coś palnę.
156
00:09:42,249 --> 00:09:45,627
Nie, to ja przepraszam.
To naprawdę dziwny dzień.
157
00:09:45,627 --> 00:09:47,212
Nie musisz się hamować.
158
00:09:51,758 --> 00:09:53,468
Chyba spróbuję szachów.
159
00:10:05,397 --> 00:10:06,440
No dobrze...
160
00:10:09,359 --> 00:10:11,361
Co mogę dla ciebie zrobić, Jacob?
161
00:10:11,987 --> 00:10:16,533
Czasami czuję, że nie mogę złapać tchu.
162
00:10:18,118 --> 00:10:20,412
Przeżywasz teraz jakieś silne stresy?
163
00:10:22,915 --> 00:10:24,166
Może.
164
00:10:24,166 --> 00:10:26,960
Może opowiesz mi, co się dzieje?
165
00:10:31,673 --> 00:10:35,677
No to kilka lat temu zmarła moja mama.
166
00:10:35,677 --> 00:10:37,971
Ale nie miałem czasu tego przetworzyć,
167
00:10:37,971 --> 00:10:40,974
bo tata wpadł w depresję
i musiałem ogarniać dom.
168
00:10:40,974 --> 00:10:43,769
On się do tego nie przyzna, bo to wypiera,
169
00:10:44,269 --> 00:10:46,563
ale musiałem być rodzicem
dla siebie i brata,
170
00:10:46,563 --> 00:10:50,651
który kilka miesięcy temu
zginął w wypadku samochodowym,
171
00:10:50,651 --> 00:10:52,694
o czym też nie mogę gadać z tatą,
172
00:10:52,694 --> 00:10:56,573
bo on nie jest w stanie
rozmawiać o niczym poważnym.
173
00:10:56,573 --> 00:10:59,701
Przez to wszystko czuję,
jakbym się dusił we własnym domu.
174
00:10:59,701 --> 00:11:01,620
Dlatego palę w cholerę zielska.
175
00:11:01,620 --> 00:11:05,082
MORPHO ma mnie za bohatera,
ale ja się tak wcale nie czuję,
176
00:11:05,082 --> 00:11:07,209
bo nic takiego dla dyrki nie zrobiłem.
177
00:11:07,209 --> 00:11:11,964
Nigdy nie dorównam bohaterskością bratu,
przez co czuję się jak kompletny oszust.
178
00:11:12,673 --> 00:11:13,757
Rozumie pani?
179
00:11:18,720 --> 00:11:24,142
Czuję się dokładnie tak samo.
180
00:11:25,060 --> 00:11:26,103
Co?
181
00:11:27,229 --> 00:11:30,148
Dopiero co skończyłam medycynę
i już prowadzę gabinet.
182
00:11:30,148 --> 00:11:31,859
Nie jestem na to gotowa.
183
00:11:31,859 --> 00:11:34,945
Mam syndrom oszustki, tak samo jak ty.
184
00:11:35,779 --> 00:11:38,448
Mówiłem jeszcze o innych rzeczach.
185
00:11:38,448 --> 00:11:43,036
Ale na pewno jest pani dobrą lekarką.
186
00:11:43,662 --> 00:11:48,250
Też tak myślałam, dopóki nie wyszło mi to.
187
00:11:51,128 --> 00:11:53,213
PRZEDSIĘBIORCZYNI POGRZEBOWA
188
00:11:54,089 --> 00:11:56,341
Nie najlepszy wynik.
189
00:11:56,842 --> 00:11:58,051
Mam przez to schizę.
190
00:11:58,552 --> 00:12:03,348
Wchodzi pacjent, a mój mózg się resetuje.
Cała wiedza medyczna wylatuje mi z głowy.
191
00:12:03,348 --> 00:12:08,478
Kiedy nie umiem kogoś zdiagnozować,
mówię po prostu: „To nic takiego”.
192
00:12:09,605 --> 00:12:13,275
Jest naprawdę źle.
193
00:12:20,199 --> 00:12:22,618
To co mam zrobić z atakami paniki?
194
00:12:24,536 --> 00:12:28,957
Jak mówiłam, mózg mi się resetuje,
ale jak na coś wpadniesz, to daj znać.
195
00:12:30,584 --> 00:12:31,627
Dobra?
196
00:12:32,503 --> 00:12:33,545
Dobra.
197
00:12:34,713 --> 00:12:39,134
Tak. Musisz się z tego wyrwać.
Znajdziemy ci nowego faceta.
198
00:12:39,134 --> 00:12:41,803
Jeszcze raz. Świetny rzut!
199
00:12:41,803 --> 00:12:45,390
- Hej...
- Jake. Jacob. Spójrz, kto nas odwiedził.
200
00:12:45,390 --> 00:12:48,060
Wpadłam sprawdzić,
jak twój tata się czuje.
201
00:12:48,060 --> 00:12:49,645
Z tym hołdem dla Koltona.
202
00:12:49,645 --> 00:12:51,146
To takie miłe, prawda?
203
00:12:51,146 --> 00:12:53,190
Mówiłem, żeby wpadała, kiedy chce.
204
00:12:53,190 --> 00:12:56,652
A ona powiedziała mi,
że ty robisz dzisiaj wsad!
205
00:12:56,652 --> 00:12:57,778
Żartujesz sobie?
206
00:12:57,778 --> 00:12:59,696
Mój syn-bohater robi wsad?
207
00:12:59,696 --> 00:13:01,907
No, jestem megapodjarany.
208
00:13:03,325 --> 00:13:04,493
Co się tu dzieje?
209
00:13:04,493 --> 00:13:07,329
Skoro rzuciłem pracę... Rzuciłem pracę.
210
00:13:08,080 --> 00:13:09,498
Pomyślałem, że coś porobię.
211
00:13:09,498 --> 00:13:11,375
Znalazłem niezłe skarby.
212
00:13:11,959 --> 00:13:13,335
Patrz na to.
213
00:13:13,961 --> 00:13:16,463
Zaczynam dostrzegać
plusy twojego bezrobocia.
214
00:13:16,463 --> 00:13:18,549
Znalazłem stare rzeczy Koltona.
215
00:13:21,468 --> 00:13:22,302
Jego koszulka.
216
00:13:22,302 --> 00:13:25,472
Chcesz ją dzisiaj założyć?
W hołdzie dla Koltona?
217
00:13:25,472 --> 00:13:27,182
To nie jest dobry pomysł.
218
00:13:27,891 --> 00:13:29,518
Nie chcę robić tego wsadu...
219
00:13:29,518 --> 00:13:31,770
Będziesz świetny. Prawda?
220
00:13:32,271 --> 00:13:34,231
Potrenuję z tobą.
221
00:13:38,110 --> 00:13:41,154
Nie mam trampoliny, ale zbuduję rampę.
222
00:13:42,197 --> 00:13:43,740
Idę porąbać trochę drewna.
223
00:13:46,910 --> 00:13:51,039
Jeśli to cię pocieszy,
to chyba nikt nie oczekuje, że trafisz.
224
00:13:51,623 --> 00:13:53,542
Dyrektorka Pat zawsze trafia.
225
00:13:55,294 --> 00:13:57,880
Oglądałem filmiki z jej wsadami.
226
00:14:02,593 --> 00:14:04,803
Początek ma słabawy, ale...
227
00:14:07,347 --> 00:14:10,267
- Ma niezły wyskok.
- Do nieba.
228
00:14:12,603 --> 00:14:14,771
Nie założysz jej na mecz, co?
229
00:14:17,274 --> 00:14:18,609
Znaczy,
230
00:14:18,609 --> 00:14:22,821
tata po raz pierwszy od śmierci Koltona
wypowiedział jego imię.
231
00:14:23,488 --> 00:14:25,449
Nie chcę tego zaprzepaścić.
232
00:14:25,949 --> 00:14:26,992
No tak.
233
00:14:28,243 --> 00:14:30,704
Dobrze, że to nie ochraniacz na klejnoty.
234
00:14:30,704 --> 00:14:33,624
Koszykarze nie muszą ich zakładać.
235
00:14:33,624 --> 00:14:36,668
No proszę, jaka ekspertka.
Może ty powinnaś to zrobić.
236
00:14:36,668 --> 00:14:39,087
Założyć ochraniacz Koltona?
Byłabym zaszczycona.
237
00:14:50,432 --> 00:14:53,060
No dobrze. Pinot dla pani.
238
00:14:55,020 --> 00:14:57,773
- I piwo imbirowe dla sługi bożego.
- Dziękuję.
239
00:14:57,773 --> 00:14:59,358
Poczekaj, Hana.
240
00:14:59,358 --> 00:15:01,485
Hana jest nowa, nie orientuje się.
241
00:15:01,485 --> 00:15:02,736
Wręcz przeciwnie.
242
00:15:02,736 --> 00:15:05,155
Spijacie się i idziecie na szkolny mecz.
243
00:15:06,198 --> 00:15:09,034
Dzisiaj wybieram się tam jako absolwent.
244
00:15:09,034 --> 00:15:12,538
Grało się kiedyś w kosza,
poza hokejem i biegami...
245
00:15:12,538 --> 00:15:13,455
Ja też.
246
00:15:13,455 --> 00:15:15,332
A Cass zawsze mi kibicowała.
247
00:15:15,332 --> 00:15:17,918
Byłam cheerleaderką całej drużyny.
248
00:15:17,918 --> 00:15:19,837
Ja kibicowałam Jasonowi Rodriguezowi.
249
00:15:19,837 --> 00:15:20,754
OPOWIADACZKA
250
00:15:20,754 --> 00:15:24,049
Pamiętasz? Miał wytatuowanego orła
na wzgórku łonowym.
251
00:15:24,049 --> 00:15:25,843
- Boże.
- Na wzgórku łonowym?
252
00:15:25,843 --> 00:15:27,594
Podobają mi się faceci z dziarami.
253
00:15:29,680 --> 00:15:31,139
Faceci z dziarami?
254
00:15:31,139 --> 00:15:34,518
Okej, Cassie. Zapamiętam.
A pamiętacie, jak na ostatnim roku...
255
00:15:34,518 --> 00:15:35,727
Ojca wtedy nie było.
256
00:15:35,727 --> 00:15:39,189
Już wprowadzam. Legenda mówi,
i ta legenda jest prawdziwa,
257
00:15:39,189 --> 00:15:42,901
że równo z syreną trafiłem
z połowy boiska. Czyściuteńko.
258
00:15:43,527 --> 00:15:46,029
Wyczyn wart rozpamiętywania
dwie dekady później.
259
00:15:46,029 --> 00:15:48,365
- Nie przegraliśmy wtedy?
- I to sromotnie.
260
00:15:48,365 --> 00:15:51,702
Dusty z ławy miał dobry widok
na tablicę wyników.
261
00:15:51,702 --> 00:15:54,204
- Raz wszedłem...
- Nikt nie pamięta wyniku.
262
00:15:54,204 --> 00:15:56,164
Pamiętają tylko zawodnika i piłkę.
263
00:15:57,708 --> 00:16:01,378
Dobra, dość już o moich sukcesach.
Zgadnę wasze karty MORPHO.
264
00:16:01,378 --> 00:16:03,172
Nie, odpuśćmy sobie.
265
00:16:03,172 --> 00:16:05,841
- Zabiorę kufle.
- Tobie wyszedł „sztywniak”.
266
00:16:05,841 --> 00:16:08,093
Ale nie, serio chcę zgadnąć.
267
00:16:09,219 --> 00:16:11,680
Twój potencjał to „człowiek”.
Albo „zwykły człowiek”.
268
00:16:11,680 --> 00:16:13,307
„Nauczyciel pogwizdywacz”.
269
00:16:13,307 --> 00:16:17,603
Tak. I moim zdaniem to najlepszy
nauczyciel pogwizdywacz w mieście.
270
00:16:17,603 --> 00:16:19,813
Nudy. Dobra, Nat, teraz ty.
271
00:16:19,813 --> 00:16:21,398
Na bank „opowiadaczka”.
272
00:16:21,398 --> 00:16:22,900
Kto ci powiedział?
273
00:16:24,067 --> 00:16:26,612
Ojciec Reuben. Oczywiście, że „ksiądz”.
274
00:16:27,112 --> 00:16:29,615
Nie użyłem jej i nie planuję tego zrobić.
275
00:16:29,615 --> 00:16:30,949
Rozsądnie.
276
00:16:30,949 --> 00:16:34,119
Jak nie wyjdzie ojcu „ksiądz”,
to ludzie stracą zaufanie.
277
00:16:34,119 --> 00:16:36,496
Bo ta maszyna najwyraźniej wie wszystko.
278
00:16:37,581 --> 00:16:41,543
Bankowo wyjdzie „ksiądz”.
Lepiej wydać te dwa dolce na coś innego.
279
00:16:41,543 --> 00:16:42,503
Teraz Cass.
280
00:16:43,086 --> 00:16:45,547
Cass, Cassie, Cass. Moja Cass.
281
00:16:45,547 --> 00:16:48,467
Najpierw pomyślałem
„modelka” albo „gwiazda filmowa”.
282
00:16:48,467 --> 00:16:51,512
Może nawet „bogini”.
Ale to pewnie zbyt ogólne.
283
00:16:51,512 --> 00:16:54,014
Możesz szybciej? Mecz ucieka.
284
00:16:54,014 --> 00:16:57,893
Nie od razu zgadnę potencjał
najmądrzejszej i najpiękniejszej kobiety.
285
00:16:58,393 --> 00:17:00,938
Jestem w kropce. „Perfekcja” to potencjał?
286
00:17:00,938 --> 00:17:02,564
Nie, ale mogę ci pomóc.
287
00:17:02,564 --> 00:17:05,317
Wyszła mi „arystokratka”.
288
00:17:05,317 --> 00:17:08,403
No przecież.
To nie mogłoby mieć więcej sensu.
289
00:17:08,403 --> 00:17:09,988
Ja też bym taką chciał.
290
00:17:09,988 --> 00:17:13,157
- Mogę ci zrobić.
- Na mojej będzie „supergwiazdor”,
291
00:17:13,157 --> 00:17:16,244
który, tak swoją drogą,
świetnie współgra z „arystokratką”.
292
00:17:16,244 --> 00:17:18,829
Ale nie bardzo rozumiem,
293
00:17:18,829 --> 00:17:21,333
jak „nauczyciel” pasuje do „arystokratki”?
294
00:17:21,333 --> 00:17:22,960
„Nauczyciel/pogwizdywacz”.
295
00:17:22,960 --> 00:17:25,587
Pasują do siebie, bo my pasujemy do siebie
296
00:17:25,587 --> 00:17:29,550
i dlatego jesteśmy razem od 23 lat.
297
00:17:29,550 --> 00:17:32,511
Poza tym te karty nie mówią wszystkiego.
298
00:17:32,511 --> 00:17:36,807
Bo „nauczyciel pogwizdywacz”
niekoniecznie wyczerpuje jego możliwości.
299
00:17:37,724 --> 00:17:39,101
Serio?
300
00:17:39,101 --> 00:17:40,894
Więc zostań kimś innym, Duży D.
301
00:17:41,728 --> 00:17:43,105
Zamówimy skrzydełka?
302
00:17:43,689 --> 00:17:45,357
Tak, dobry pomysł.
303
00:17:49,653 --> 00:17:54,825
Dobry wieczór, kibice,
a może raczej: „Witajcie, Racicomaniacy!”.
304
00:17:58,370 --> 00:18:01,874
Witamy was w kolejnym wspaniałym sezonie.
305
00:18:02,583 --> 00:18:09,214
Mam zaszczyt ogłosić, że dzisiejszy mecz
jest poświęcony pamięci Koltona Kovaca.
306
00:18:10,132 --> 00:18:12,384
Kolton był nie tylko kapitanem drużyny,
307
00:18:13,051 --> 00:18:15,095
był także kapitanem naszych serc.
308
00:18:16,013 --> 00:18:18,098
Był po prostu aniołem.
309
00:18:19,433 --> 00:18:22,728
Dlatego też dzisiaj szkolna orkiestra dęta
310
00:18:22,728 --> 00:18:27,608
zagra piosenkę „Angel”
Shaggy'ego i Rayvona.
311
00:18:27,608 --> 00:18:28,775
Ja jebię.
312
00:18:56,220 --> 00:18:58,680
Dobra, zbierajmy się.
Kto dokończy skrzydełka?
313
00:18:58,680 --> 00:19:00,098
Ja mogę.
314
00:19:00,098 --> 00:19:01,934
Uważaj, Cassie. Są na ostro.
315
00:19:02,768 --> 00:19:05,020
- No i?
- Od kiedy lubisz ostre skrzydełka?
316
00:19:05,020 --> 00:19:06,522
Od zawsze.
317
00:19:06,522 --> 00:19:09,024
Zawsze zamawiamy miodowo-czosnkowe.
318
00:19:09,024 --> 00:19:10,400
Bo ty takie lubisz.
319
00:19:10,400 --> 00:19:13,779
Nie chciałem niczego zaczynać.
Nie kłóćcie się, proszę.
320
00:19:13,779 --> 00:19:17,074
Zawsze lubiłam pikantne jedzenie.
Tylko że, no wiesz...
321
00:19:17,074 --> 00:19:19,952
odleciałeś, kiedy raz
zamówiliśmy średnio ostrą salsę.
322
00:19:19,952 --> 00:19:23,789
- Wypaliło mi język...
- Dlatego zamawiamy miodowo-czosnkowe.
323
00:19:23,789 --> 00:19:27,501
Spóźnicie się na rzut sędziowski.
Ja zapłacę, a wy już idźcie.
324
00:19:27,501 --> 00:19:28,919
Ojciec nie idzie z nami?
325
00:19:28,919 --> 00:19:30,629
Żaden ze mnie kibic.
326
00:19:30,629 --> 00:19:32,047
- Dziękuję.
- Z Bogiem.
327
00:19:32,047 --> 00:19:33,715
Ma ojciec cały bar dla siebie.
328
00:19:33,715 --> 00:19:35,843
A może nawet całe miasto.
329
00:19:36,635 --> 00:19:38,095
Tylko grzecznie.
330
00:19:38,679 --> 00:19:40,722
Lecimy! Pora na mecz!
331
00:19:40,722 --> 00:19:43,100
Dalej! Racice do boju!
332
00:19:44,059 --> 00:19:46,228
Racice do boju!
333
00:19:46,812 --> 00:19:48,438
- Dziękuję.
- Przyda ci się.
334
00:19:48,438 --> 00:19:50,399
Jak każdemu po spotkaniu z Giorgiem.
335
00:19:50,399 --> 00:19:53,360
W zasadzie to go lubię.
Jest taki rozsądny i skromny.
336
00:19:53,360 --> 00:19:55,112
Nie mówi zbyt głośno.
337
00:19:55,863 --> 00:19:57,197
Chodząca inspiracja.
338
00:19:57,197 --> 00:19:58,490
Wspaniały człowiek.
339
00:20:09,042 --> 00:20:10,669
Jak poszedł trening z ojcem?
340
00:20:13,630 --> 00:20:16,049
Na tyle źle, że nie przyszedł.
341
00:20:17,176 --> 00:20:18,760
Mieliśmy się tu spotkać.
342
00:20:20,262 --> 00:20:21,305
Słabo.
343
00:20:21,972 --> 00:20:26,018
Jeśli to cię pocieszy, moi też przegapili
mój wielki suzafonowy popis.
344
00:20:26,018 --> 00:20:28,270
Byłaś świetna, tak w ogóle.
345
00:20:28,896 --> 00:20:33,233
Wielki suzafon był zdecydowanie
moją ulubioną częścią.
346
00:20:33,817 --> 00:20:34,860
Dzięki.
347
00:20:35,569 --> 00:20:38,155
To nie jest „większy” suzafon.
348
00:20:38,989 --> 00:20:42,784
Jasne. „Wielki” popis. Normalny suzafon.
349
00:20:43,285 --> 00:20:46,121
Trener Eagleson chciał,
żebyśmy zagrali „It Wasn't Me”.
350
00:20:46,622 --> 00:20:50,042
Ale namówiłam go na „Angel”,
co nadal nie ma żadnego sensu.
351
00:20:50,042 --> 00:20:52,127
To kawałek o problemach z monogamią.
352
00:20:52,127 --> 00:20:56,423
Nie możesz winić trenera.
Kolton był wielkim fanem Shaggy'ego.
353
00:20:56,423 --> 00:20:59,176
No, miał kompletnego fioła.
354
00:21:01,762 --> 00:21:02,971
Nie powinnaś grać?
355
00:21:02,971 --> 00:21:04,640
Wiesz, ile to waży?
356
00:21:05,140 --> 00:21:07,351
Nikt nie zauważy. Ani się nie przejmie.
357
00:21:11,313 --> 00:21:14,691
Trina będzie wściekła. Widzisz ją gdzieś?
358
00:21:14,691 --> 00:21:16,860
Niby czemu? Nie chce nas na koncertach.
359
00:21:16,860 --> 00:21:19,112
Mówiłeś, że mecz zaczyna się o 20.00.
360
00:21:19,112 --> 00:21:22,032
A ty mówiłaś, że lubisz
miodowo-czosnkowe skrzydełka.
361
00:21:22,658 --> 00:21:25,953
Boże święty, Dusty.
Lubię inne skrzydełka. To taki problem?
362
00:21:25,953 --> 00:21:29,248
Nie byłoby problemu,
gdybyś mi o tym kiedyś wspomniała.
363
00:21:29,248 --> 00:21:31,500
Cały czas myślałem, że lubimy to samo.
364
00:21:31,500 --> 00:21:34,628
Ale nie, ty wolisz ostre żarcie
i wydziaranych gości.
365
00:21:34,628 --> 00:21:36,255
Co jeszcze odkryję?
366
00:21:36,255 --> 00:21:37,756
Lubisz walić metę?
367
00:21:38,507 --> 00:21:40,008
O nie, znalazłeś moją metę?
368
00:21:40,008 --> 00:21:44,721
Dalej, guzdrały. Mecz się zaczyna.
Zejdźcie z boiska. Szanujmy zawodników.
369
00:21:44,721 --> 00:21:47,224
Chodźcie, „absolwenty”!
370
00:21:48,267 --> 00:21:51,687
Oby nie zauważyli
naszych wystrzałowych bluz.
371
00:21:51,687 --> 00:21:53,605
Oby zauważyli.
372
00:21:54,189 --> 00:21:56,400
Zamawiałbym ostre, gdybym wiedział.
373
00:21:56,400 --> 00:21:57,609
Albo pół na pół.
374
00:21:57,609 --> 00:22:00,487
Skąd mam wiedzieć,
że chcesz czegoś innego,
375
00:22:00,487 --> 00:22:01,572
skoro mi nie mówisz?
376
00:22:01,572 --> 00:22:03,448
Mówię ci teraz.
377
00:22:03,949 --> 00:22:06,201
No i to dobra rzecz, prawda?
378
00:22:06,201 --> 00:22:08,745
Wciąż potrafimy się zaskakiwać.
379
00:22:11,957 --> 00:22:13,417
Racice do boju!
380
00:22:13,417 --> 00:22:17,004
Dalej, Racice!
381
00:22:17,004 --> 00:22:19,298
SKLEP WIELOBRANŻOWY JOHNSONA
382
00:22:51,371 --> 00:22:52,456
Oby coś dobrego.
383
00:22:56,877 --> 00:22:57,920
Poważnie?
384
00:22:59,129 --> 00:23:01,924
Jakbyśmy potrzebowali więcej dowodów,
że to działa.
385
00:23:01,924 --> 00:23:03,467
Pójdę po aparat.
386
00:23:16,438 --> 00:23:20,776
A teraz, ponieważ dyrektorka Pat
nie może być tu dziś z nami,
387
00:23:21,944 --> 00:23:27,574
tradycyjny wsad na otwarcie sezonu
wykona nasz szkolny bohater
388
00:23:28,200 --> 00:23:33,163
i kochający brat Koltona Kovaca,
Jacob Kovac!
389
00:23:36,875 --> 00:23:40,170
- Dajesz, Jacob!
- Rozwal system!
390
00:23:49,221 --> 00:23:50,931
Jacob ma zrobić wsad?
391
00:23:51,515 --> 00:23:52,933
Skąd w ogóle ten pomysł?
392
00:23:52,933 --> 00:23:54,768
To miało być na szczytny cel.
393
00:23:54,768 --> 00:23:58,188
Dyrektorka miała przekazać
bibliotece tysiaka, jeśli nie trafi,
394
00:23:58,188 --> 00:23:59,857
ale zawsze trafia.
395
00:23:59,857 --> 00:24:01,984
Dlatego mamy tak kiepską bibliotekę.
396
00:24:01,984 --> 00:24:04,486
O matko, szkoda mi go.
Pewnie się stresuje.
397
00:24:05,070 --> 00:24:07,030
- Musimy go wesprzeć.
- Tak.
398
00:24:08,824 --> 00:24:10,617
- Co ty robisz?
- Tak, Cassie.
399
00:24:10,617 --> 00:24:12,286
Jesteś niesamowita.
400
00:24:13,704 --> 00:24:15,247
Przepraszam, trenerze.
401
00:24:16,623 --> 00:24:19,668
Hej! Deerfield!
402
00:24:20,961 --> 00:24:24,965
Okażmy mu trochę miłości i wsparcia, okej?
403
00:24:24,965 --> 00:24:26,508
Dajecie!
404
00:24:26,508 --> 00:24:30,137
Kovac!
405
00:25:10,761 --> 00:25:12,137
Dajesz, Jacob!
406
00:25:13,430 --> 00:25:14,932
Zaczynamy!
407
00:25:14,932 --> 00:25:17,392
Mam ci ją podać, jak będziesz biegł?
408
00:25:17,392 --> 00:25:18,977
Nie utrudniajmy tego.
409
00:25:18,977 --> 00:25:21,188
Dobrze. Posłuchaj.
410
00:25:21,980 --> 00:25:24,191
Ludzie pomyślą, że nie dasz rady...
411
00:25:24,191 --> 00:25:27,110
- Wiem, że nie dam.
- Poradzisz sobie.
412
00:25:32,449 --> 00:25:33,450
Uda ci się.
413
00:25:36,620 --> 00:25:37,955
Co to było?
414
00:25:37,955 --> 00:25:41,208
Nie wiem. Po prostu byłam sobą.
415
00:25:43,794 --> 00:25:44,878
Dalej, Jacob!
416
00:25:52,719 --> 00:25:54,638
Dasz radę.
417
00:26:14,992 --> 00:26:15,993
Nie!
418
00:26:24,877 --> 00:26:26,628
- Kiepsko.
- Rusza się.
419
00:26:27,588 --> 00:26:31,925
Bibliotece właśnie wpadł tysiak!
420
00:26:33,468 --> 00:26:35,179
Książki!
421
00:26:39,683 --> 00:26:41,852
Książki ich nie obchodzą.
422
00:26:41,852 --> 00:26:44,521
Kovac!
423
00:27:25,354 --> 00:27:27,189
Ustaliliśmy, że nigdy w szkole.
424
00:27:27,814 --> 00:27:28,857
Wiem.
425
00:27:29,441 --> 00:27:34,321
Ale po tym oszałamiającym
pokazie atletycznej sprawności
426
00:27:35,531 --> 00:27:36,782
nie mogłam się oprzeć.
427
00:27:37,783 --> 00:27:38,867
Oszałamiającym.
428
00:28:24,872 --> 00:28:27,624
OJCIEC
429
00:28:44,892 --> 00:28:47,019
NA PODSTAWIE KSIĄŻKI AUTORSTWA
M.O. WALSHA
430
00:30:00,467 --> 00:30:02,469
Napisy: Daria Okoniewska