1 00:00:44,044 --> 00:00:49,424 ZA LEPSZE JUTRO 2 00:01:01,895 --> 00:01:04,897 RESTAURACJA I BAR NAT BEZPŁATNY PARKING 3 00:01:14,491 --> 00:01:15,909 Jeszcze jedno, Nat. 4 00:01:21,248 --> 00:01:23,709 Hej. Tu mam oczy. 5 00:01:28,380 --> 00:01:29,381 Do dna. 6 00:01:37,764 --> 00:01:39,057 Jak ta zupa? 7 00:01:40,559 --> 00:01:41,560 Pewnie zimna. 8 00:01:43,854 --> 00:01:46,648 Przynajmniej krakersy są w porządku. 9 00:01:53,071 --> 00:01:54,489 Żona umiera? 10 00:01:54,990 --> 00:01:57,701 - Co? - Czyli już nie żyje? 11 00:01:57,701 --> 00:01:59,661 Z tego powodu pijesz? 12 00:02:00,162 --> 00:02:01,914 Szukam ciszy i spokoju. 13 00:02:02,664 --> 00:02:04,541 To dobra wiadomość w kontekście żony. 14 00:02:07,211 --> 00:02:11,173 Rodzina. Największy skarb mężczyzny. 15 00:02:14,426 --> 00:02:15,802 Twój dom wcale się nie spalił? 16 00:02:16,887 --> 00:02:21,808 Słuchaj pan, mam dosyć swoich problemów. 17 00:02:22,476 --> 00:02:26,188 Nie potrzebuję, żebyś mi ich dorabiał, okej? 18 00:02:26,188 --> 00:02:29,399 Chwila, rozumiem. Olśniło mnie. Po prostu jesteś dobrym człowiekiem. 19 00:02:29,399 --> 00:02:32,402 Ciężko pracowałeś, by dać rodzinie życie, na które zasługuje, 20 00:02:32,402 --> 00:02:34,238 a teraz toniesz w długach. 21 00:02:34,905 --> 00:02:39,409 I w najnowszych, bezużytecznych gadżetach. I wrzodach, i hemoroidach. 22 00:02:39,409 --> 00:02:43,080 I zgadze, jakbyś wyżłopał paliwo rakietowe i odpalił cygaro, 23 00:02:43,080 --> 00:02:45,624 przez co spanie w nocy jest jak tortura. 24 00:02:45,624 --> 00:02:47,084 Ale kto potrzebuje snu? 25 00:02:48,335 --> 00:02:50,879 Gdy po 30 latach oddaje pracę fruwającej puszce, 26 00:02:50,879 --> 00:02:52,714 a godność razem z nią, nie? 27 00:02:52,714 --> 00:02:54,508 To żadna niespodzianka, ani wstyd. 28 00:02:55,300 --> 00:02:57,803 Ale siedzisz tu i marzysz o ucieczce życia, 29 00:02:57,803 --> 00:02:59,888 prosto w dół, z najbliższego mostu. 30 00:03:07,271 --> 00:03:09,940 A fakt, że mi jeszcze nie przywaliłeś, 31 00:03:09,940 --> 00:03:13,485 oznacza, że masz jeszcze w sobie tyle nadziei, 32 00:03:13,485 --> 00:03:16,905 by usłyszeć to jedno słowo, które ocali ci życie. 33 00:03:18,949 --> 00:03:20,075 Często obrywasz? 34 00:03:20,909 --> 00:03:25,789 Za każdym razem, gdy się mylę. Ale dawno się nie myliłem. 35 00:03:32,462 --> 00:03:34,214 Nie wspomniałeś o córce, 36 00:03:34,214 --> 00:03:36,341 która nie odbiera telefonu, gdy dzwonię. 37 00:03:37,384 --> 00:03:39,344 Na to też masz jakieś magiczne słowo? 38 00:03:39,344 --> 00:03:41,847 Po pierwsze, chcę ci coś pokazać. 39 00:03:45,184 --> 00:03:46,185 Co to jest? 40 00:03:46,185 --> 00:03:48,353 Pochodzi z Morza Spokoju. 41 00:03:48,353 --> 00:03:51,481 Jest 391 000 kilometrów nad nami po jasnej stronie Księżyca. 42 00:03:51,481 --> 00:03:54,651 Syn go dla mnie wybrał. To mój najcenniejszy przedmiot. 43 00:04:02,451 --> 00:04:03,452 Wow. 44 00:04:04,036 --> 00:04:05,871 Co widzisz. Sam to powiedziałeś. 45 00:04:05,871 --> 00:04:07,873 - Co? - „Wow”. 46 00:04:09,374 --> 00:04:14,296 To słowo, bez którego żaden z nas nie może żyć. 47 00:04:14,296 --> 00:04:17,216 Przyrzeknę ci z ręką na sercu, 48 00:04:17,216 --> 00:04:19,885 {\an8}a potwierdzą to setki zadowolonych ludzi. Powiesz: 49 00:04:19,885 --> 00:04:22,304 {\an8}REYZDENCJE BRIGHTSIDE NAWET TY MOŻESZ MIESZKAĆ NA KSIĘŻYCU! 50 00:04:22,304 --> 00:04:24,681 ...„Wow, uwielbiam mieszkać na Księżycu”. 51 00:04:29,102 --> 00:04:32,731 - Kolejna rzecz, na którą mnie nie stać. - Widziałeś cenę? 52 00:04:32,731 --> 00:04:35,025 Nie jestem głupi. 53 00:04:35,025 --> 00:04:37,194 Nie, jesteś na tyle przybity, 54 00:04:37,194 --> 00:04:39,738 że myślisz, że to poza twoim zasięgiem. 55 00:04:44,034 --> 00:04:46,828 Hej. Tu mam oczy. 56 00:04:51,583 --> 00:04:55,379 - Ten z basenem? - Mam taki sam. 57 00:04:55,379 --> 00:04:57,881 Jest na tyle duży, że możesz zaprosić teściową 58 00:04:57,881 --> 00:04:59,341 i jej nie widywać. 59 00:05:00,759 --> 00:05:01,593 Masz taki? 60 00:05:01,593 --> 00:05:04,221 Tak. Razem z rodziną jestem w C-Pleksie. 61 00:05:06,598 --> 00:05:07,599 Wow. 62 00:05:09,268 --> 00:05:11,728 Mogę to wziąć do domu? Zastanowię się. 63 00:05:11,728 --> 00:05:14,356 Jasne. Za i przeciw. 64 00:05:14,356 --> 00:05:15,732 Właśnie. 65 00:05:15,732 --> 00:05:19,111 Wiesz, kto rozpisuje za i przeciw? Bryły metalu takie jak ona. 66 00:05:20,696 --> 00:05:25,242 Dlatego nigdy się nie zakocha, nie będzie miała dzieci, 67 00:05:25,242 --> 00:05:28,287 nie zrobi niczego, dla czego życie jest warte swojej ceny. 68 00:05:28,287 --> 00:05:30,497 Dlatego utknęła w jednym dniu. 69 00:05:30,497 --> 00:05:34,668 A głupcy, tacy jak ja i ty, 70 00:05:36,170 --> 00:05:38,005 mogą marzyć o lepszym jutrze. 71 00:05:40,382 --> 00:05:41,633 Szlag. Uśmiechasz się. 72 00:05:43,010 --> 00:05:45,470 - Wiesz o tym? - Jezu Chryste. Obłęd. 73 00:05:45,470 --> 00:05:51,768 Jakie to uczucie wrócić do żywych? Tym razem nie pozwól się mu wymknąć. 74 00:05:51,768 --> 00:05:53,270 - Co to? - To, o czym mówiliśmy. 75 00:05:53,270 --> 00:05:55,731 Zero wpłaty, 150 miesięcznie, tylko podpisz. 76 00:05:55,731 --> 00:05:58,609 Jeśli ci się nie spodoba, to ją jutro podrzemy. 77 00:05:58,609 --> 00:06:01,278 Ale wiesz co? Jest w tym haczyk. 78 00:06:01,278 --> 00:06:04,239 Musisz mi obiecać, że zadzwonisz do córki. 79 00:06:05,240 --> 00:06:07,910 Powiedz, że życie jest za krótkie i że ją kochasz. 80 00:06:07,910 --> 00:06:09,369 A jej pokój jest gotowy, 81 00:06:09,369 --> 00:06:12,331 gdy zechce przylecieć i spędzić czas z tatą. 82 00:06:14,917 --> 00:06:15,918 Okej. 83 00:06:30,724 --> 00:06:32,017 Cześć, przyjacielu. 84 00:06:35,854 --> 00:06:37,314 Cześć, sąsiadko. 85 00:06:50,661 --> 00:06:53,080 Miłego, uśmiechniętego dnia. 86 00:07:03,298 --> 00:07:04,842 Do zobaczenia wieczorem. 87 00:07:05,717 --> 00:07:06,718 Pa, skarbie. 88 00:07:12,683 --> 00:07:15,769 Cześć. Dostarczam uśmiechy. 89 00:07:15,769 --> 00:07:18,856 Jaki miły ptak. 90 00:07:18,856 --> 00:07:20,691 To mój przystanek. 91 00:07:37,833 --> 00:07:39,543 Ty przodem. 92 00:07:42,713 --> 00:07:45,757 Cześć. Doręczam uśmiechy. 93 00:07:55,058 --> 00:07:59,563 Żadna osoba tutaj nie powie, że nie jest marzycielem, mam rację? 94 00:07:59,563 --> 00:08:05,611 Nie w takim świecie, w którym można mieć wszystko. 95 00:08:05,611 --> 00:08:08,155 BRIGHTSIDE REZYDENCJE NA KSIĘŻYCU 96 00:08:12,993 --> 00:08:16,496 I tego chcę dla was i waszych rodzin. 97 00:08:16,496 --> 00:08:20,751 Obudzicie się przy wschodzie Ziemi widocznym z okna sypialni. 98 00:08:20,751 --> 00:08:22,711 Żona w swoim księżycowym ogrodzie. 99 00:08:22,711 --> 00:08:25,464 Syn łapie piłki przy zerowej grawitacji. 100 00:08:25,464 --> 00:08:28,967 To marzenie, na które wszyscy zasługujecie. 101 00:08:28,967 --> 00:08:33,388 Dlaczego bogaci i sławni mają Księżyc dla siebie? Nic z tego. 102 00:08:33,388 --> 00:08:34,472 Brightside, 103 00:08:34,472 --> 00:08:38,852 miejsce dla prawdziwych ludzi, by zacząć od nowa, odpocząć, iść na emeryturę. 104 00:08:38,852 --> 00:08:41,522 A do tego majątek, za który dzieci będą wdzięczne. 105 00:08:41,522 --> 00:08:44,858 Dlatego proszę, poświęćcie chwilę. Tylko chwilę. 106 00:08:45,526 --> 00:08:48,862 I usiądźcie z naszymi wspaniałymi sprzedawcami. 107 00:08:48,862 --> 00:08:53,200 I już dziś zacznijcie się cieszyć swoim lepszym jutrem. 108 00:08:53,200 --> 00:08:54,618 CIESZ SIĘ LEPSZYM JUTREM JUŻ DZIŚ! 109 00:08:55,494 --> 00:08:58,080 Dziękuję, że mnie wysłuchaliście. 110 00:09:00,582 --> 00:09:02,584 Dobra robota, Jack. 111 00:09:02,584 --> 00:09:05,379 Będę miał skurcze od ściskania rąk. 112 00:09:05,379 --> 00:09:07,798 Mnie najbardziej ze wszystkich podobała się twoja przemowa. 113 00:09:07,798 --> 00:09:08,882 Dobrze. 114 00:09:08,882 --> 00:09:11,093 Ed, weź młodych rodziców z przodu. 115 00:09:11,093 --> 00:09:12,845 Przypomnij im, że życie bywa fajne. 116 00:09:12,845 --> 00:09:15,013 Łatwa kasa. Boże, dzieci mnie uwielbiają. 117 00:09:15,013 --> 00:09:18,267 Herb, babcie i dziadkowie. Golf, golf i zero podatków. 118 00:09:18,267 --> 00:09:19,560 Kumam, kumam i kumam. 119 00:09:19,560 --> 00:09:21,812 Nie ma wymówek za niepodpisanie umowy. 120 00:09:21,812 --> 00:09:24,940 Mogę je podpisywać, nawet mając bolesne odciski. 121 00:09:24,940 --> 00:09:27,109 I będę miał świetne wyniki sprzedażowe. 122 00:09:27,109 --> 00:09:28,694 - Powiedziałem to. - Hej. 123 00:09:28,694 --> 00:09:30,195 To nie tylko sprzedaż. 124 00:09:30,904 --> 00:09:32,406 My zmieniamy życia. 125 00:09:32,406 --> 00:09:33,866 - Jasne. - Załatwione. 126 00:09:37,286 --> 00:09:38,829 Widzisz tego pana i jego córkę? 127 00:09:38,829 --> 00:09:40,372 Zajmij się nim, okej? 128 00:09:40,372 --> 00:09:42,624 Ulepszenia, dodatki, wszystko, co mamy. 129 00:09:43,292 --> 00:09:45,043 Zwykle pytam o to Centralę. 130 00:09:45,043 --> 00:09:49,339 Shirl, zarobimy dziś tyle kasy, że stać nas na bycie dobrym. 131 00:09:49,965 --> 00:09:53,719 Pan Jack Billings, proszę. Pan Jack Billings. 132 00:10:02,060 --> 00:10:04,021 - Cholera. - Co? 133 00:10:05,522 --> 00:10:08,609 To z Księżyca. 134 00:10:08,609 --> 00:10:11,278 Chce, byśmy jutro jechali do Vistaville. 135 00:10:11,278 --> 00:10:12,529 Idiota. 136 00:10:13,030 --> 00:10:15,365 Tu są dobre pieniądze, a tam trzeba jechać całą noc. 137 00:10:15,365 --> 00:10:18,243 Spokojnie. Zbudował tę firmę od zera. 138 00:10:18,243 --> 00:10:19,745 Siedzi na Księżycu i myśli, 139 00:10:19,745 --> 00:10:21,872 że zna swój teren lepiej od nas. 140 00:10:21,872 --> 00:10:23,874 Tak, może też jest idiotą. 141 00:10:24,708 --> 00:10:26,835 A czy ludzie z Vistaville 142 00:10:26,835 --> 00:10:29,421 nie zasługują na to, by spełniać swoje marzenia? 143 00:10:46,355 --> 00:10:49,858 Co do sekundy. Zostawia wszystkich z tyłu. 144 00:10:49,858 --> 00:10:52,069 Myślałam o tym, co powiedziałeś. 145 00:10:52,903 --> 00:10:57,616 O przeniesieniu się tam. Księżyc może być ładny. 146 00:10:57,616 --> 00:10:59,243 Tak, nie dla twojego męża. 147 00:11:01,578 --> 00:11:03,330 Każdy dostanie to, na co zasługuje. 148 00:11:04,915 --> 00:11:08,085 Nie. Tak? Serio? 149 00:11:08,877 --> 00:11:14,174 Tak? Nadchodzę, Vistaville, bo moje kochanie i ja... 150 00:11:14,800 --> 00:11:16,426 lecimy na Księżyc? 151 00:11:21,723 --> 00:11:25,769 Pracowałeś kiedyś w Vistaville? Przyjmę jakieś wskazówki. 152 00:11:26,270 --> 00:11:31,817 Tak, ale to było wieki temu. 153 00:11:35,195 --> 00:11:36,697 Brzmisz, jakbyś się martwił. 154 00:11:39,533 --> 00:11:42,578 Prowadzą. Myślałem, że to koniec. 155 00:11:42,578 --> 00:11:43,871 Tak, no dalej, no już. 156 00:11:46,957 --> 00:11:49,543 Ile to będzie cię kosztowało? 157 00:11:49,543 --> 00:11:51,795 Średnią kwotę. Nigdy nie zakładamy, że przegramy. 158 00:11:51,795 --> 00:11:54,882 Rzuca i mamy aut. 159 00:11:54,882 --> 00:11:57,217 - Wcale nie! - Nic z tego! 160 00:11:57,217 --> 00:12:01,054 Co za zezowate, kulawe przygłupy! 161 00:12:01,054 --> 00:12:03,348 To był twój plan, jak nas tam zabrać? 162 00:12:03,348 --> 00:12:04,933 WITAMY W VISTAVILLE 163 00:12:04,933 --> 00:12:06,602 Mam tam rodzinę. 164 00:12:08,353 --> 00:12:12,441 To świetnie. Rodzina to najlepsza inspiracja. 165 00:12:12,441 --> 00:12:14,276 I motywacja. 166 00:12:14,860 --> 00:12:16,820 Mówiłem ci, że Betty jest w ciąży. 167 00:12:18,030 --> 00:12:21,825 Bliźniaki. Podobno to koszty razy dwa i pół. 168 00:12:22,826 --> 00:12:23,911 {\an8}BRAK MIEJSC 169 00:12:23,911 --> 00:12:26,371 {\an8}Powtarzam jej, że pracuję tu dwa miesiące. 170 00:12:26,371 --> 00:12:28,790 - Dziewięć tygodni. - Jesteśmy, Herb. 171 00:12:29,374 --> 00:12:30,334 Jasne. Idealnie. 172 00:12:30,334 --> 00:12:32,794 Wejdź. Muszę gdzieś podjechać. 173 00:12:32,794 --> 00:12:35,672 Chętnie pomogę. 174 00:12:35,672 --> 00:12:38,467 Ach, zacznij dzwonić do drzwi i zapełniać miejsca. 175 00:12:39,218 --> 00:12:41,637 To mogę zrobić. Oczywiście. Wiesz? 176 00:12:42,513 --> 00:12:43,972 Załatwione. Dzięki. 177 00:12:49,686 --> 00:12:52,397 Dzień dobry. Przynieść walizki? 178 00:12:52,397 --> 00:12:54,483 DOM STARCÓW WIECZNE ŹRÓDŁA 179 00:12:56,527 --> 00:12:58,111 Wygrywasz. 180 00:13:05,452 --> 00:13:08,830 - Mamo. - Jacky. Wejdź. 181 00:13:08,830 --> 00:13:11,917 Pisałaś, że umierasz. Daj spokój. 182 00:13:12,417 --> 00:13:13,961 Szkoda, że to nieprawda. 183 00:13:13,961 --> 00:13:18,090 - Nie. - Nadejdzie dzień, 184 00:13:18,090 --> 00:13:22,386 kiedy pożałujesz każdej minuty, jaką spędziłam sama w tym gułagu. 185 00:13:22,386 --> 00:13:24,221 To było kilka ciężkich miesięcy. 186 00:13:24,221 --> 00:13:27,349 Mam nowe stanowisko, dyrektor regionalny. Mówiłem ci. 187 00:13:27,349 --> 00:13:31,019 Nieważne, Jacky. Nic już nie jest ważne. 188 00:13:31,019 --> 00:13:32,855 To zbyt smutne na zbyt wiele sposobów. 189 00:13:32,855 --> 00:13:36,733 Wiem, wiem. Ale cokolwiek to jest, zawsze sobie radzimy, prawda? 190 00:13:37,693 --> 00:13:38,861 Nie tym razem. 191 00:13:40,654 --> 00:13:42,948 Chodzi o Marie, Jack. Twoją Marie. 192 00:13:42,948 --> 00:13:44,867 Jest w szpitalu. 193 00:13:44,867 --> 00:13:50,539 Przed domem potrącił ją jeden z vanów z tym cholernym ptakiem. 194 00:13:52,124 --> 00:13:53,792 Biedny Joey. 195 00:13:53,792 --> 00:13:58,130 Matka twojego syna jest w śpiączce. Jak to można znieść? 196 00:14:00,674 --> 00:14:02,801 Tak, wiem. 197 00:14:04,178 --> 00:14:05,262 Co wiesz? 198 00:14:05,262 --> 00:14:06,930 Nie wiem... 199 00:14:06,930 --> 00:14:11,143 On, wiesz... On ma prawie 20 lat. 200 00:14:12,394 --> 00:14:13,979 Nawet by mnie nie rozpoznał. 201 00:14:15,063 --> 00:14:16,982 Nie próbuj mnie oszukać, Jack. 202 00:14:18,192 --> 00:14:20,569 Widzę, że jesteś załamany. 203 00:14:22,070 --> 00:14:25,824 Mamo, ona nie jest moją Marie od 18 lat. 204 00:14:25,824 --> 00:14:28,118 Wszyscy byśmy chcieli, by wyszło nam lepiej. 205 00:14:28,118 --> 00:14:30,537 Ale wszyscy się z tym pogodzili poza tobą. 206 00:14:30,537 --> 00:14:34,875 Nie jest za późno. Jedź do nich. 207 00:14:35,375 --> 00:14:39,755 Nie potrzebują, bym sprawiał im problemy, 208 00:14:39,755 --> 00:14:41,173 bardziej niż już to zrobiłem. 209 00:14:41,173 --> 00:14:42,883 Cwaniak z ciebie, 210 00:14:42,883 --> 00:14:46,053 że potrafisz się wymigać od każdej trudnej sprawy w życiu! 211 00:14:46,053 --> 00:14:47,638 Jestem tutaj, prawda? 212 00:14:57,523 --> 00:14:59,066 Jak ci się podoba nowy pokój? 213 00:14:59,066 --> 00:15:00,734 Widok na ogród jest ładny, co? 214 00:15:01,985 --> 00:15:03,946 Byłeś taki sam wobec ojca. 215 00:15:06,073 --> 00:15:08,408 Mam umówione spotkania. Muszę jechać. 216 00:15:08,408 --> 00:15:11,078 Nie jedź, Jacky. Jeszcze pięć minut. 217 00:15:12,079 --> 00:15:13,664 Kocham cię, mamo. Następnym razem, okej? 218 00:15:15,749 --> 00:15:19,169 Jedź do nich! Twój syn cię potrzebuje. 219 00:15:19,920 --> 00:15:23,507 Trzy, dwa, jeden, start. 220 00:15:24,091 --> 00:15:26,927 Za nowy początek ponad gwiazdami. 221 00:15:26,927 --> 00:15:28,804 Luna, matka marzeń. 222 00:15:28,804 --> 00:15:31,598 Najpierw była zapleczem górniczym Ziemi, 223 00:15:31,598 --> 00:15:33,809 potem miejscem wypoczynku dla wyższych sfer. 224 00:15:33,809 --> 00:15:37,646 Ale teraz dzięki wizjonerowi i przedsiębiorcy, Stanleyowi Jenkinsowi 225 00:15:37,646 --> 00:15:39,439 i korporacji Brightside, 226 00:15:39,439 --> 00:15:42,985 jest gospodarzem społeczności, na którą wszyscy zasługujemy. 227 00:15:42,985 --> 00:15:44,987 Nasza kolekcja w pełni umeblowanych 228 00:15:44,987 --> 00:15:48,031 i przystępnych cenowo jednostek odpowiada rodzinnym budżetom. 229 00:15:48,907 --> 00:15:51,451 Dzień dobry. Mamy dziś dużą konferencję. 230 00:15:53,203 --> 00:15:56,665 Dom jest tam, gdzie szczęście, nie ból głowy. 231 00:15:56,665 --> 00:15:59,918 Gdzie jesteś wolny i możesz być najlepszą wersją siebie. 232 00:15:59,918 --> 00:16:01,879 Gdzie żyjesz, kochasz i się śmiejesz, 233 00:16:01,879 --> 00:16:06,466 i zostawiasz za sobą trudy i stresy wczorajszego świata. 234 00:16:07,634 --> 00:16:10,637 „DOŁĄCZ DO BRIGHTSIDE!” 235 00:16:10,637 --> 00:16:12,389 Dołącz do Bucka Manzella, 236 00:16:12,389 --> 00:16:14,433 {\an8}gwiazdy telewizyjnego Kosmicznego szeryfa, 237 00:16:14,433 --> 00:16:18,770 i reszty naszego ekskluzywnego klubu śmiałych pionierów i szczęśliwych rodzin. 238 00:16:18,770 --> 00:16:21,607 Zacznij żyć lepszym jutrem już teraz. 239 00:16:21,607 --> 00:16:22,524 POŁĄCZENIE Z KSIĘŻYCEM 240 00:16:23,400 --> 00:16:25,819 Jacky! Słyszysz mnie? 241 00:16:25,819 --> 00:16:29,865 Wciąż bierzesz udział w ziemskim wyścigu szczurów? 242 00:16:30,824 --> 00:16:32,159 Głośno i wyraźnie, Buck! 243 00:16:32,659 --> 00:16:35,204 To gość z Kosmicznego szeryfa, Leann. To on! 244 00:16:35,204 --> 00:16:37,706 Wyobraź sobie, że przyszedłby po cukier. 245 00:16:37,706 --> 00:16:41,043 Opowiem im. To sama prawda. 246 00:16:41,043 --> 00:16:45,172 Nie ma nic lepszego niż mrożone herbaty i życie tutaj. 247 00:16:46,006 --> 00:16:48,383 Żadnych krawatów, podatków. 248 00:16:48,383 --> 00:16:52,262 Komarów ani korków na ulicach. 249 00:16:52,262 --> 00:16:56,266 Kto tu jest tym cholernym geniuszem, Jack? 250 00:16:56,266 --> 00:16:59,561 Masz świętą rację, Buck. Dzięki, że zadzwoniłeś. 251 00:16:59,561 --> 00:17:06,151 I nie zapominajcie, tylko ja pilnuję tu porządku. 252 00:17:09,905 --> 00:17:13,116 Słyszeliście od samego Bucka, 253 00:17:13,116 --> 00:17:15,452 więc nie będę powtarzał tego samego. 254 00:17:15,452 --> 00:17:21,333 Gdy myślę o Brightside, moja żona w księżycowym ogrodzie, 255 00:17:21,333 --> 00:17:25,753 mój syn łapie piłki przy zerowej... grawitacji... 256 00:17:26,463 --> 00:17:27,464 Moja... 257 00:17:29,341 --> 00:17:31,343 Moja piękna rodzina... 258 00:17:42,187 --> 00:17:43,730 Wy mi to wyjaśnijcie. 259 00:17:46,817 --> 00:17:48,861 Mamy cuda na wyciągnięcie ręki. 260 00:17:48,861 --> 00:17:53,198 Latamy w kosmos, rozszczepiamy atomy. Roboty wyrzucają nam śmieci. 261 00:17:53,198 --> 00:17:54,283 Dlaczego... 262 00:17:55,284 --> 00:18:00,747 wciąż czekamy, by spełniać nasze marzenia? 263 00:18:01,331 --> 00:18:02,332 To... 264 00:18:02,958 --> 00:18:05,669 Jest na to fachowy termin w mojej branży. 265 00:18:05,669 --> 00:18:07,379 Czyli gówniany układ. 266 00:18:09,131 --> 00:18:11,216 Nasze najlepsze dni są już za nami, 267 00:18:11,216 --> 00:18:16,221 a nadzieja, która sprawia, że brniemy do przodu, 268 00:18:16,221 --> 00:18:18,182 zaczyna się już wyczerpywać. 269 00:18:21,310 --> 00:18:23,270 Niektórzy z nas tracą ludzi, których kochają. 270 00:18:24,021 --> 00:18:25,230 I tak po prostu 271 00:18:26,398 --> 00:18:30,152 któregoś dnia może się okazać, że już za późno. 272 00:18:30,986 --> 00:18:32,279 Szansa minęła. 273 00:18:33,363 --> 00:18:36,074 Bo każdego dnia, którego nie przeżywamy dla tej chwili... 274 00:18:38,493 --> 00:18:42,206 po prostu czekamy na śmierć. 275 00:18:43,457 --> 00:18:46,293 Jedna pusta obietnica na raz. 276 00:18:47,419 --> 00:18:49,421 Ja już nie będę czekał, do cholery. 277 00:18:51,757 --> 00:18:53,133 I wy też nie powinniście. 278 00:18:54,593 --> 00:18:57,387 Ten czas nadszedł... 279 00:18:59,473 --> 00:19:02,100 a żal jest gorszym zabójcą niż śmierć. 280 00:19:29,461 --> 00:19:31,421 Jeszcze wielu rzeczy nie słyszeli. 281 00:19:32,256 --> 00:19:35,175 Możemy się zgodzić, że brak nadziei się nie sprzedaje? 282 00:19:36,176 --> 00:19:38,011 Dzięki, że przyszliście. 283 00:20:09,835 --> 00:20:13,046 Gratuluję nowego domu wśród gwiazd, Joey. 284 00:20:13,714 --> 00:20:14,840 Dzięki, Herb. 285 00:20:15,465 --> 00:20:16,675 Tak szczerze mówiąc, 286 00:20:16,675 --> 00:20:19,219 to idealny moment. 287 00:20:20,137 --> 00:20:21,305 A ta przemowa... 288 00:20:23,182 --> 00:20:25,392 miałem wrażenie, że mówi do mnie. 289 00:20:26,977 --> 00:20:28,812 Jeszcze raz dzięki. 290 00:20:31,190 --> 00:20:33,859 Wyglądasz na osobę, która lubi swoją przestrzeń. 291 00:20:35,027 --> 00:20:36,361 Spójrz na Krater Keplera. 292 00:20:36,945 --> 00:20:40,199 Duże działki, bardzo cicho, piękne widoki. 293 00:20:41,825 --> 00:20:43,702 A co z kosmitami? 294 00:20:44,620 --> 00:20:47,456 Tak ci powiem szczerze, 295 00:20:47,456 --> 00:20:49,708 że oni nie istnieją. 296 00:20:49,708 --> 00:20:51,210 Tak, ty tak mówisz. 297 00:20:55,172 --> 00:20:57,257 Nie znasz mnie, ale ja znam ciebie. 298 00:20:57,841 --> 00:20:59,551 I obaj znamy tego drugiego. 299 00:20:59,551 --> 00:21:03,222 A on mówi, że przegrywasz zbyt dużo zakładów, by być zdrowym. 300 00:21:03,222 --> 00:21:05,015 Czekaj, chwila. 301 00:21:05,015 --> 00:21:07,851 Jak myślisz, co tu robię? Poza zdobywaniem dla niego kasy. 302 00:21:07,851 --> 00:21:10,187 Masz, okej? Proszę. 303 00:21:10,187 --> 00:21:13,941 Wróć rano, będę miał więcej, okej? 304 00:21:16,401 --> 00:21:17,402 Okej? 305 00:21:26,787 --> 00:21:30,207 Pielęgniarka Grayton proszona na salę operacyjną. 306 00:21:33,043 --> 00:21:36,880 POKÓJ 321 307 00:21:40,926 --> 00:21:42,135 Pan Billings? 308 00:21:46,807 --> 00:21:49,434 Kupiłem D-Pleksa na konferencji. 309 00:21:49,434 --> 00:21:51,645 Dzięki tobie. Joey Shorter. 310 00:21:53,438 --> 00:21:57,109 Cześć, młody. Miło cię poznać. Jestem na złym piętrze. 311 00:21:57,109 --> 00:22:00,904 Tak. Tutaj są ciężkie przypadki. 312 00:22:03,031 --> 00:22:04,533 To twoja mama? 313 00:22:04,533 --> 00:22:05,742 Tak. 314 00:22:08,453 --> 00:22:10,497 - Bardzo mi przykro. - W porządku. 315 00:22:13,208 --> 00:22:17,379 - Szkoda, że nie wiem, co powiedzieć. - To, co pan powiedział rano, 316 00:22:17,379 --> 00:22:20,007 naprawdę coś zmieniło w świecie. Wie pan? 317 00:22:20,841 --> 00:22:23,302 Nie pozwalałem sobie na nic czekać, 318 00:22:23,302 --> 00:22:24,678 odkąd to się stało. 319 00:22:24,678 --> 00:22:27,222 Wiele dla mnie znaczy, że to mówisz. 320 00:22:31,143 --> 00:22:33,937 - Mogę ci coś powiedzieć? - Pewnie. 321 00:22:42,779 --> 00:22:47,367 Załatwię ci ładniejszy dom. Ja stawiam. 322 00:22:47,910 --> 00:22:50,245 Gdy twój tata albo dziewczyna 323 00:22:50,245 --> 00:22:53,207 - przyjedzie w odwiedziny... - Wspaniale. 324 00:22:54,917 --> 00:22:59,379 Nie mam dziewczyny ani taty, ale... 325 00:23:01,173 --> 00:23:03,675 Hej, świetnie sobie radzisz bez nich. 326 00:23:03,675 --> 00:23:06,303 A mama ma szczęście, że cię ma. 327 00:23:07,638 --> 00:23:08,639 Dzięki. 328 00:23:22,069 --> 00:23:26,907 „Gratulacje. Czeka na ciebie nowy świat. 329 00:23:26,907 --> 00:23:29,785 Witamy w Rezydencjach na Księżycu Brightside...” 330 00:23:37,876 --> 00:23:39,419 Następna kolejka dobroci. 331 00:23:39,419 --> 00:23:42,506 Jeśli ktoś ci powie, że spłuczka w pisuarze 332 00:23:42,506 --> 00:23:46,426 to bezawaryjne urządzenie, jest kłamcą, okej? 333 00:23:46,426 --> 00:23:48,136 To coś, co trzeba nacisnąć? 334 00:23:48,136 --> 00:23:50,973 Bardzo śmieszne, Shirley. Więcej nie uścisnę ci ręki. 335 00:23:50,973 --> 00:23:52,933 To dobrze, że nic dziś nie sprzedałeś. 336 00:23:52,933 --> 00:23:54,101 Herb. 337 00:23:54,101 --> 00:23:57,980 Jakimś cudem twoja jedna sprzedaż jest smutniejsza niż moje zero. 338 00:23:57,980 --> 00:23:59,857 Technicznie rzecz biorąc, to lepiej. 339 00:23:59,857 --> 00:24:02,526 Zamknij się, Herb. To tragedia, 340 00:24:02,526 --> 00:24:05,112 że Jack nas wychujał i zostawił na śmierć. 341 00:24:05,112 --> 00:24:07,072 To nastawia ludzi przeciwko sobie. 342 00:24:07,072 --> 00:24:09,658 Nie wiń go za to, że pisuar spuścił ci łomot. 343 00:24:09,658 --> 00:24:11,451 Jeśli chcesz się tego trzymać. 344 00:24:11,451 --> 00:24:14,538 To był pisuar, Shirley. Czemu mam poprzestać na Jacku? 345 00:24:14,538 --> 00:24:18,500 Chodzi o każdego szefa, który nasrał do łóżka i kazał pracownikom w nim leżeć. 346 00:24:18,500 --> 00:24:21,962 Jak cholerny Stan Jenkins, który jest na Księżycu. 347 00:24:21,962 --> 00:24:24,882 Wielkie dzięki, Stan. Nawet nie wie, że istniejemy, 348 00:24:24,882 --> 00:24:28,218 a co dopiero, że się pocimy, krwawimy i potrzebujemy kasy, 349 00:24:28,218 --> 00:24:32,181 a zostajemy niesprawiedliwie, kurwa, okaleczeni. 350 00:24:32,181 --> 00:24:35,601 Skoro Jack zniknął, to wciąż mamy pracę? 351 00:24:35,601 --> 00:24:38,061 Mamy, póki ktoś nie powie, że nie. 352 00:24:38,061 --> 00:24:41,940 Bo musiałbym poinformować Betty, jeśli jestem bezrobotny. 353 00:24:41,940 --> 00:24:45,235 Dobra, nie histeryzujcie. Jack wróci. 354 00:24:45,235 --> 00:24:47,738 Założę się pięć do jednego, że wróci. 355 00:24:47,738 --> 00:24:49,948 Musiałby mieć naprawdę dobry powód, 356 00:24:49,948 --> 00:24:52,451 żeby nas zostawić na śmierć. 357 00:24:53,202 --> 00:24:55,078 Choć wyglądał na zdenerwowanego, 358 00:24:55,078 --> 00:24:57,539 powiedziałby nam, gdyby zamierzał nas zostawić, 359 00:24:57,539 --> 00:25:00,250 bo nasz zespół jest jak rodzina, poza pracą. 360 00:25:00,250 --> 00:25:02,669 Czyli pewnie wszystko jest w porządku. 361 00:25:05,339 --> 00:25:08,133 - Dzięki, Herb. Czuję się lepiej. - Dobrze. 362 00:25:15,140 --> 00:25:16,266 Tak, proszę. 363 00:25:18,560 --> 00:25:20,646 Jestem tu, by umilić ci pobyt. 364 00:25:23,857 --> 00:25:24,775 Czekaj. 365 00:25:46,255 --> 00:25:47,840 Miłego wieczoru. 366 00:26:09,778 --> 00:26:13,532 BRIGHTSIDE - PAN JOEY SHORTER 367 00:26:34,219 --> 00:26:38,140 Dzień dobry. Mogę jakoś pomóc z transportem? 368 00:26:41,560 --> 00:26:42,561 Panie Billings? 369 00:26:43,604 --> 00:26:45,898 - Panie Billings! - Dzień dobry. Nie mogę rozmawiać. 370 00:26:45,898 --> 00:26:47,482 Przepraszam, że niepokoję, 371 00:26:47,482 --> 00:26:49,693 ale chyba coś jest nie tak z moim wnioskiem. 372 00:26:49,693 --> 00:26:51,987 Dostałem to dziś rano z Księżyca. 373 00:26:52,905 --> 00:26:54,907 Chyba zostałem odrzucony. 374 00:26:55,824 --> 00:26:57,159 Tak. Te... 375 00:26:57,159 --> 00:27:00,120 Cholerni ludzie od finansów. Nawet nie są ludźmi. 376 00:27:00,120 --> 00:27:03,248 Mógłbym z nimi porozmawiać? Oddali mi za dużo pieniędzy. 377 00:27:03,248 --> 00:27:05,709 Szkoda słów. Na pewno dobrze je wykorzystasz. 378 00:27:05,709 --> 00:27:07,503 Tak, ale ja jej nie chcę. 379 00:27:08,545 --> 00:27:09,963 Nic tu dla mnie nie ma. 380 00:27:09,963 --> 00:27:11,340 Okej, młody. 381 00:27:16,053 --> 00:27:19,097 Tam też będziesz miał problemy. 382 00:27:19,932 --> 00:27:21,058 Nie wie pan tego. 383 00:27:21,058 --> 00:27:22,893 Wiem. Lepiej niż inni. 384 00:27:24,770 --> 00:27:29,024 Lubię widzieć zadowolonych klientów, a nie chcących się oszukać. 385 00:27:32,277 --> 00:27:34,446 To pan anulował moją transakcję? 386 00:27:36,490 --> 00:27:37,491 Wie pan... 387 00:27:38,116 --> 00:27:41,703 Gadał pan o odzyskaniu kontroli nad życiem, 388 00:27:41,703 --> 00:27:44,206 ale zna pan moje życie lepiej ode mnie, co? 389 00:27:46,625 --> 00:27:48,043 Pieprzy pan głupoty. 390 00:27:59,805 --> 00:28:02,015 To było miłe, młody. Dobra robota. 391 00:28:02,015 --> 00:28:03,517 Pieprz się. 392 00:28:04,893 --> 00:28:06,812 Jedna rzecz, na którą czekałem... 393 00:28:06,812 --> 00:28:10,190 Są jeszcze inne rzeczy. 394 00:28:10,190 --> 00:28:14,403 Jesteś świetnym dzieciakiem. Nie boisz się siebie bronić. 395 00:28:14,403 --> 00:28:16,405 Potrafisz szybko reagować. 396 00:28:16,405 --> 00:28:19,408 - To pokazuje, na co cię stać. - Tak, dzięki. 397 00:28:19,408 --> 00:28:22,411 Wiem, co widziałem. Zaczniemy od 10%. 398 00:28:24,663 --> 00:28:27,249 Nie będziesz leczył, nie powstrzymasz wojen, 399 00:28:27,249 --> 00:28:30,169 ale czasem danie komuś nowego celu 400 00:28:30,169 --> 00:28:32,421 może wiele zmienić. Będziesz w tym dobry. 401 00:28:32,421 --> 00:28:34,256 Mogę cię co nieco nauczyć. 402 00:28:35,424 --> 00:28:36,592 Znowu mnie pan okłamuje? 403 00:28:39,553 --> 00:28:40,637 Przepraszam za to. 404 00:28:41,555 --> 00:28:43,307 To uczciwa oferta. 405 00:28:43,807 --> 00:28:44,933 Pracuj dla mnie, 406 00:28:45,434 --> 00:28:48,854 a wkrótce będzie się tu tyle dla ciebie działo, 407 00:28:48,854 --> 00:28:51,690 że zapomnisz o ucieczce na Księżyc. 408 00:28:54,818 --> 00:28:56,361 Nie mam żadnych... 409 00:28:58,947 --> 00:29:00,115 ładnych ubrań. 410 00:29:01,366 --> 00:29:03,452 To lepiej kup sobie garnitur. 411 00:29:11,376 --> 00:29:12,836 Dobra, wskakuj. 412 00:29:20,719 --> 00:29:23,722 Jedziemy. Będziemy zmieniać ludziom życia. 413 00:29:42,991 --> 00:29:46,036 - Czy to... - Tak. Joey. 414 00:29:47,871 --> 00:29:49,873 Wyrośnie na dobrego człowieka. 415 00:29:50,457 --> 00:29:52,167 Jack. 416 00:29:52,751 --> 00:29:55,963 Jest przystojny. Tak jak ty. 417 00:29:56,463 --> 00:29:59,299 Dzięki, że mnie docisnęłaś. Potrzebował kogoś. 418 00:29:59,800 --> 00:30:01,844 To lepsze niż marzenie. 419 00:30:03,762 --> 00:30:05,013 Kocham cię, mamo. 420 00:30:16,859 --> 00:30:18,360 Głos prawa! 421 00:30:18,360 --> 00:30:19,945 Obym nie miał kłopotów. 422 00:30:23,699 --> 00:30:28,078 Kocham życie, Jack. I to dzięki tobie! 423 00:30:28,662 --> 00:30:29,746 Dziękuję, Buck. 424 00:30:29,746 --> 00:30:32,457 Wiele dla mnie znaczy to, że klienci są szczęśliwi. 425 00:30:33,083 --> 00:30:34,418 O Boże, Jack. 426 00:30:34,418 --> 00:30:37,504 Nie mów, że byłeś tam bez swojego stroju i hełmu. 427 00:30:37,504 --> 00:30:41,216 Nic się nie martw. Całe to miejsce jest chronione. 428 00:30:41,216 --> 00:30:42,718 Jesteśmy bezpieczni. 429 00:30:43,927 --> 00:30:46,263 Jasne. 430 00:30:47,514 --> 00:30:52,102 Czasem zapominam, że o wszystkim myślicie. 431 00:30:52,102 --> 00:30:55,147 Nie zrobilibyśmy tego bez ciebie. 432 00:30:55,147 --> 00:30:57,774 Będę wracał na Ziemię, okej? 433 00:30:57,774 --> 00:30:59,234 Nie waż się wylecieć 434 00:30:59,234 --> 00:31:02,321 bez pożegnania z panem Jenkinsem. 435 00:31:03,155 --> 00:31:04,156 Nigdy. 436 00:31:12,414 --> 00:31:18,253 Do zobaczenia, szeryfie. Galaktyka jest w twoich rękach. 437 00:32:00,462 --> 00:32:04,216 Hej. To jest Joey Shorter. 438 00:32:04,216 --> 00:32:07,886 Eddie, Herb. Joey Shorter, Shirley Stedman. 439 00:32:13,809 --> 00:32:15,894 Morze Spokoju. 440 00:33:23,003 --> 00:33:25,005 Napisy: Agnieszka Otawska