1
00:00:32,500 --> 00:00:36,125
„Granice, które oddzielają
życie od śmierci,
2
00:00:36,208 --> 00:00:38,625
są co najwyżej mętne i niewyraźne.
3
00:00:38,708 --> 00:00:42,291
Kto wie, gdzie kończy się jedno,
a zaczyna drugie?” E. A. Poe
4
00:01:13,333 --> 00:01:17,083
BIELMO
5
00:01:58,083 --> 00:01:59,625
Witam.
6
00:02:02,250 --> 00:02:04,333
- Augustus Landor?
- Tak.
7
00:02:05,125 --> 00:02:06,083
A pan?
8
00:02:06,166 --> 00:02:09,375
Kapitan Hitchcock, do usług.
Zastępca dowódcy Akademii.
9
00:02:10,333 --> 00:02:11,833
Przybyłem powiadomić,
10
00:02:11,916 --> 00:02:14,791
że superintendent Thayer
żąda niezwłocznej wizyty.
11
00:02:14,875 --> 00:02:17,916
- W jakim celu?
- Zostawię to pułkownikowi.
12
00:02:18,708 --> 00:02:21,791
- Kiedy?
- Jak najprędzej.
13
00:02:25,708 --> 00:02:28,416
A jeśli odmówię?
14
00:02:31,583 --> 00:02:34,416
Jako prywatny obywatel
ma pan do tego prawo.
15
00:02:42,375 --> 00:02:44,208
To dobry dzień na przejażdżkę.
16
00:02:49,583 --> 00:02:53,291
DOLINA HUDSON,
NOWY JORK, 1830
17
00:02:53,375 --> 00:02:57,458
Gubernator twierdzi, że słynął pan
wśród nowojorskich konstabli.
18
00:02:59,375 --> 00:03:03,125
Gdy wysunął pańską rekomendację,
wymienił listę zasług,
19
00:03:03,208 --> 00:03:06,708
w tym pojmanie przywódcy Daybreak Boys,
20
00:03:06,791 --> 00:03:08,833
rozbicie gangu Shirt Tails
21
00:03:08,916 --> 00:03:13,958
i rozwiązanie zagadki krwawego morderstwa
młodej prostytutki w Elysian Fields.
22
00:03:14,041 --> 00:03:16,375
AKADEMIA WOJSKOWA USA
WEST POINT
23
00:03:16,916 --> 00:03:20,250
Ma pan talent do łamania szyfrów,
tłumienia zamieszek
24
00:03:20,333 --> 00:03:22,291
i dyskretnych przesłuchiwań.
25
00:03:23,250 --> 00:03:25,083
Syn pastora z Gloucester,
26
00:03:25,166 --> 00:03:28,083
przybył pan do Nowego Jorku
jako nastolatek.
27
00:03:28,166 --> 00:03:32,583
Jest pan też wdowcem, panie Landor.
28
00:03:32,666 --> 00:03:33,750
Od trzech lat.
29
00:03:35,916 --> 00:03:39,125
- Napije się pan kawy?
- Wolałbym piwo.
30
00:03:46,833 --> 00:03:47,666
Zatem…
31
00:03:49,083 --> 00:03:54,666
Trzyma pan notatki
w jakiejś przegródce na zapleczu?
32
00:03:54,750 --> 00:03:58,958
Co jeszcze w nich jest?
Że nie zajrzałem do kościoła
33
00:04:00,666 --> 00:04:01,750
od długiego czasu?
34
00:04:03,083 --> 00:04:07,000
Że moja córka
jakiś czas temu uciekła z domu?
35
00:04:08,041 --> 00:04:11,583
Wiemy o tym, że zaginęła.
36
00:04:12,625 --> 00:04:14,250
Wyrazy współczucia.
37
00:04:15,916 --> 00:04:18,541
Z całym szacunkiem,
nie chciałem pana urazić.
38
00:04:18,625 --> 00:04:21,208
Skądże.
39
00:04:21,875 --> 00:04:24,583
Nie. To ja powinienem przeprosić.
40
00:04:24,666 --> 00:04:27,375
Co też czynię. Proszę kontynuować.
41
00:04:28,250 --> 00:04:33,083
Panie Landor, musimy zachować
nadzwyczajną dyskrecję.
42
00:04:33,166 --> 00:04:34,708
Szukamy kogoś.
43
00:04:34,791 --> 00:04:38,375
Obywatela z poświadczoną renomą i taktem,
44
00:04:38,458 --> 00:04:41,958
by przeprowadził dochodzenie
na polecenie Akademii.
45
00:04:44,208 --> 00:04:46,833
To skomplikowane śledztwo
delikatnej natury,
46
00:04:46,916 --> 00:04:49,333
które dotyczy jednego z naszych kadetów.
47
00:04:50,250 --> 00:04:53,458
Studenta drugiego roku z Kentucky
o nazwisku Fry.
48
00:04:54,250 --> 00:04:56,916
- Leroy Fry.
- Nie ma co owijać w bawełnę.
49
00:04:58,041 --> 00:05:01,041
Fry się powiesił wczoraj w nocy.
50
00:05:04,916 --> 00:05:06,541
Przykro mi to słyszeć.
51
00:05:07,291 --> 00:05:12,458
Okropna historia.
Ale proszę zrozumieć naszą sytuację.
52
00:05:12,541 --> 00:05:16,541
Podejmujemy młodych mężczyzn w opiekę,
53
00:05:16,625 --> 00:05:20,875
by zrobić z nich dżentelmenów i żołnierzy.
Ku temu właśnie ich popychamy.
54
00:05:21,875 --> 00:05:26,000
Lecz wydaje nam się,
że wiemy, kiedy przestać.
55
00:05:27,291 --> 00:05:28,750
Chłopak się powiesił.
56
00:05:30,583 --> 00:05:33,750
- To sprawa dla koronera.
- To nie wszystko.
57
00:05:35,166 --> 00:05:41,500
Ciało kadeta Frya zostało sprofanowane
wczoraj w nocy na oddziale szpitalnym.
58
00:05:42,916 --> 00:05:45,541
Sprofanowane? Przez kogo?
59
00:05:45,625 --> 00:05:48,958
Gdybyśmy wiedzieli,
nie musielibyśmy pana wzywać.
60
00:05:49,041 --> 00:05:51,833
W Akademii pewnie nie brak dowcipnisiów.
61
00:05:51,916 --> 00:05:54,500
To żaden dowcip, panie Landor.
62
00:05:56,375 --> 00:06:00,125
Wycięto mu serce z piersi.
63
00:06:04,208 --> 00:06:07,291
Doktorze Marquis,
jak ktoś mógł tego dokonać?
64
00:06:08,541 --> 00:06:13,708
Skalpelem. Albo ostrym nożem.
65
00:06:14,541 --> 00:06:18,458
Ale dotrzeć do serca nie jest tak łatwo.
66
00:06:20,125 --> 00:06:24,416
Nacięcia na płucach i wątrobie to znak,
67
00:06:24,500 --> 00:06:27,625
że ktoś kierował ostrze tak,
by zachować serce.
68
00:06:28,791 --> 00:06:31,541
A jak można je przechować?
69
00:06:32,500 --> 00:06:34,375
W jakimś pojemniku.
70
00:06:35,166 --> 00:06:38,541
Owinięte w muślin albo gazetę.
71
00:06:39,541 --> 00:06:41,666
Prawdopodobnie obłożone lodem.
72
00:06:43,208 --> 00:06:45,041
Jaki człowiek mógłby to zrobić?
73
00:06:46,458 --> 00:06:47,708
Silny.
74
00:06:48,291 --> 00:06:49,500
Zatem nie kobieta?
75
00:06:49,583 --> 00:06:53,083
Nie miałem przyjemności
jeszcze takiej spotkać.
76
00:06:53,166 --> 00:06:55,708
A przygotowanie medyczne?
77
00:06:55,791 --> 00:07:00,708
Musiałby być równie wykształcony
i przeszkolony, co pan?
78
00:07:02,250 --> 00:07:03,416
Niekoniecznie.
79
00:07:04,375 --> 00:07:07,083
Potrzebowałby światła,
by wiedzieć, gdzie ciąć,
80
00:07:07,166 --> 00:07:11,500
ale nie musiałby być
doktorem czy chirurgiem.
81
00:07:11,583 --> 00:07:13,208
- Musiałby być…
- Szaleńcem!
82
00:07:14,500 --> 00:07:15,833
Który wciąż grasuje.
83
00:07:18,041 --> 00:07:20,000
Prezentuj broń!
84
00:07:20,083 --> 00:07:22,541
Wybaczy pan, panie Landor.
85
00:07:22,625 --> 00:07:24,958
Znajdujemy się w delikatnej pozycji.
86
00:07:26,166 --> 00:07:28,583
Wpływowa grupa senatorów w Waszyngtonie
87
00:07:28,666 --> 00:07:31,791
usilnie dąży do tego,
by zamknąć nasze podwoje.
88
00:07:34,458 --> 00:07:40,583
Proszę, by pomógł pan ocalić honor
Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych.
89
00:07:41,625 --> 00:07:43,125
Spróbuję.
90
00:07:47,125 --> 00:07:51,333
Wczoraj w nocy pełnił pan wartę,
panie Huntoon.
91
00:07:51,416 --> 00:07:52,458
Tak jest.
92
00:07:53,083 --> 00:07:56,375
Od 21.30 do północy,
po czym wróciłem do wartowni.
93
00:07:56,458 --> 00:07:57,625
Gdzie to jest?
94
00:07:58,208 --> 00:08:00,333
Numer cztery, przy Fort Clinton.
95
00:08:00,416 --> 00:08:03,125
Przyznam, że niezbyt dobrze znam teren,
96
00:08:03,208 --> 00:08:05,916
ale miejsce, w którym się znajdujemy,
97
00:08:06,000 --> 00:08:10,583
nie jest po drodze z Fort Clinton
do Północnych Koszarów.
98
00:08:10,666 --> 00:08:12,708
- Zgadza się.
- Czemu zboczyłeś?
99
00:08:12,791 --> 00:08:15,500
Po drodze coś usłyszałem.
100
00:08:16,333 --> 00:08:17,875
Brzmiało jak zwierzę.
101
00:08:17,958 --> 00:08:21,458
Jakby umierało lub wpadło w pułapkę,
więc chciałem mu pomóc.
102
00:08:21,541 --> 00:08:23,541
Bardzo lubię zwierzęta.
103
00:08:25,583 --> 00:08:29,416
Biegłem w tę stronę,
aż natknąłem się na kadeta Frya.
104
00:08:29,500 --> 00:08:31,833
- Jak wyglądał?
- Niedobrze.
105
00:08:32,875 --> 00:08:34,250
Zwisał nierówno.
106
00:08:35,291 --> 00:08:37,916
Prawie jakby siedział na krześle.
107
00:08:39,125 --> 00:08:40,666
Nie rozumiem.
108
00:08:41,333 --> 00:08:43,458
Jego stopy dotykały ziemi.
109
00:08:45,083 --> 00:08:47,875
- Jego stopy dotykały ziemi?
- Tak.
110
00:08:50,333 --> 00:08:53,625
No dobrze. I co zrobiłeś potem?
111
00:08:54,333 --> 00:08:57,541
Pobiegłem. Z powrotem
do Północnych Koszarów.
112
00:09:01,333 --> 00:09:03,875
Ostatnie pytanie i dam ci spokój.
113
00:09:04,541 --> 00:09:06,333
Widziałeś kogoś jeszcze?
114
00:09:07,208 --> 00:09:08,041
Nie.
115
00:09:11,125 --> 00:09:12,166
Panie Huntoon.
116
00:09:19,000 --> 00:09:20,000
Szyja…
117
00:09:20,750 --> 00:09:23,583
To z miejsca przykuło moją uwagę.
118
00:09:24,375 --> 00:09:25,208
Widzi pan?
119
00:09:26,041 --> 00:09:29,000
Ślad jest nierówny.
Sznur owinął się wokół szyi
120
00:09:29,083 --> 00:09:33,083
i przesuwał się w górę i w dół,
szukając oparcia.
121
00:09:33,166 --> 00:09:34,583
Jak gdyby…
122
00:09:34,666 --> 00:09:37,416
Jak gdyby się opierał.
123
00:09:40,791 --> 00:09:42,583
Proszę spojrzeć na jego palce.
124
00:09:42,666 --> 00:09:46,208
Świeże odciski od chwytania sznura,
125
00:09:46,291 --> 00:09:50,125
by się wyzwolić.
126
00:09:50,208 --> 00:09:52,416
Co tu się wyprawia?
127
00:09:53,458 --> 00:09:55,875
To wbrew procedurze.
128
00:09:57,125 --> 00:10:01,500
Mógłby pan obmacać tył głowy pana Frya?
129
00:10:01,583 --> 00:10:03,833
Zbadał go pan, prawda?
130
00:10:03,916 --> 00:10:06,916
Oczywiście, to moja praca.
131
00:10:11,541 --> 00:10:14,125
Musimy znów to przerabiać?
132
00:10:28,750 --> 00:10:32,250
Wyczuwam stłuczenie.
133
00:10:33,291 --> 00:10:34,666
W okolicy ciemieniowej.
134
00:10:35,375 --> 00:10:37,875
Na ponad siedem centymetrów.
135
00:10:43,291 --> 00:10:44,791
Musiałem to przegapić.
136
00:10:46,416 --> 00:10:48,791
Ktoś zamordował pana Frya.
137
00:10:49,583 --> 00:10:52,000
Czy to właśnie pan sugeruje?
138
00:10:52,083 --> 00:10:55,166
Słusznie pan rozumuje,
kapitanie Hitchcock.
139
00:11:28,000 --> 00:11:30,166
Każdy mógłby to przegapić, doktorze.
140
00:11:35,583 --> 00:11:36,666
Panie Landor.
141
00:11:40,000 --> 00:11:41,500
Podjął się pan zadania,
142
00:11:42,416 --> 00:11:45,083
więc powinniśmy ustalić pewne zasady.
143
00:11:46,708 --> 00:11:49,750
Co dzień melduje się pan u mnie,
a ja u pułkownika.
144
00:11:50,333 --> 00:11:54,666
I ani słowa o tym w Akademii czy poza nią.
145
00:11:56,166 --> 00:11:58,666
- To wszystko?
- Jeszcze jeden warunek.
146
00:12:00,375 --> 00:12:03,875
Na czas śledztwa
ma pan zakaz spożywania alkoholu.
147
00:12:06,291 --> 00:12:08,250
Doszły nas słuchy.
148
00:12:35,041 --> 00:12:35,875
Przepraszam.
149
00:12:36,750 --> 00:12:39,416
- Pan Augustus Landor?
- Tak.
150
00:12:39,500 --> 00:12:42,500
O ile się nie mylę,
zlecono panu rozwiązanie zagadki
151
00:12:42,583 --> 00:12:44,125
dotyczącej Leroya Frya.
152
00:12:44,208 --> 00:12:46,416
Owszem. Czym mogę służyć?
153
00:12:46,500 --> 00:12:50,250
Przez wzgląd na honor tej instytucji
spoczywa na mnie obowiązek,
154
00:12:50,333 --> 00:12:53,583
by wyjawić pewne wnioski,
do których doszedłem.
155
00:12:53,666 --> 00:12:54,625
Wnioski?
156
00:12:54,708 --> 00:12:57,000
Dotyczące świętej pamięci pana Frya.
157
00:12:58,000 --> 00:12:59,625
Proszę mówić.
158
00:13:00,791 --> 00:13:02,458
Człowiek, którego pan szuka…
159
00:13:04,250 --> 00:13:05,250
jest poetą.
160
00:13:15,291 --> 00:13:16,583
Szeregowy Cochrane.
161
00:13:17,208 --> 00:13:20,666
Gdy ciało Leroya Frya
powróciło do szpitala,
162
00:13:20,750 --> 00:13:23,333
miał pan rozkaz go pilnować?
163
00:13:23,416 --> 00:13:24,625
Tak.
164
00:13:25,250 --> 00:13:29,791
- Czy coś się wtedy wydarzyło?
- Dopiero o 2.30.
165
00:13:29,875 --> 00:13:32,708
- Gdy ktoś przyszedł mnie zastąpić.
- Kto taki?
166
00:13:34,541 --> 00:13:38,333
- Kto pana zastąpił?
- Nie mogę powiedzieć.
167
00:13:39,416 --> 00:13:40,916
Wiem tylko, że to oficer.
168
00:13:42,208 --> 00:13:44,541
- Nie przedstawił się?
- Nie.
169
00:13:45,208 --> 00:13:47,291
Nie oczekiwałbym tego po oficerze.
170
00:13:49,541 --> 00:13:51,333
Co panu powiedział?
171
00:13:51,958 --> 00:13:56,541
„Dziękuję, szeregowy.
To wszystko. Ja cię zastąpię”.
172
00:13:56,625 --> 00:14:00,291
- Dziwne polecenie, nieprawdaż?
- Tak. Bardzo.
173
00:14:02,500 --> 00:14:05,666
- Widział pan jego twarz?
- Nie.
174
00:14:05,750 --> 00:14:07,958
Miałem tylko świecę. Było ciemno.
175
00:14:08,041 --> 00:14:10,583
To skąd pan wiedział, że to był oficer?
176
00:14:10,666 --> 00:14:15,416
Po belkach na ramieniu.
Choć przyznam, że wyglądało to dziwnie.
177
00:14:15,500 --> 00:14:17,375
- Co takiego?
- Te belki.
178
00:14:17,916 --> 00:14:20,708
Na lewym ramieniu ich nie miał.
179
00:14:39,250 --> 00:14:40,916
Oto on, we własnej osobie.
180
00:14:42,000 --> 00:14:44,958
Benny z miejsca rozpozna
spragnionego mężczyznę.
181
00:14:45,041 --> 00:14:49,125
Na sam widok robi mi się ciepło.
182
00:14:49,916 --> 00:14:51,375
- Benny!
- Tak jest.
183
00:14:51,458 --> 00:14:54,750
- Za zasady.
- Pieprzyć je.
184
00:15:01,625 --> 00:15:02,625
Patsy.
185
00:15:03,541 --> 00:15:04,458
Patsy!
186
00:15:04,541 --> 00:15:05,541
Czym się smucisz?
187
00:15:08,166 --> 00:15:10,083
Słyszałeś o tym biednym kadecie?
188
00:15:11,500 --> 00:15:14,583
- Podobno konał godzinami.
- Kto tak mówi?
189
00:15:16,833 --> 00:15:17,666
On.
190
00:15:31,291 --> 00:15:34,083
Nie powinien pan być na recitalu?
191
00:15:34,166 --> 00:15:35,750
Dobry wieczór. Recital?
192
00:15:35,833 --> 00:15:37,291
Obejdą się beze mnie.
193
00:15:37,916 --> 00:15:39,791
Ledwo mnie zauważają w Akademii.
194
00:15:39,875 --> 00:15:45,000
Zresztą więcej wiedzy przysposobiłem
w takich miejscach niż w szkole.
195
00:15:46,166 --> 00:15:47,250
Nie wątpię.
196
00:15:47,333 --> 00:15:50,875
Proszę usiąść. Proszę sobie…
197
00:15:50,958 --> 00:15:52,875
- Usiąść?
- Tak. Dziękuję.
198
00:15:54,583 --> 00:15:56,708
Kadet czwartej klasy Poe. E. A. Poe.
199
00:15:57,625 --> 00:15:59,208
Edgar A. Poe.
200
00:16:00,000 --> 00:16:02,333
Niebywale spragniony, jak widzę.
201
00:16:02,416 --> 00:16:05,041
W ten sposób odpędzam smutki.
202
00:16:12,541 --> 00:16:17,833
Proszę powiedzieć,
skąd pan wie o Leroyu Fryu?
203
00:16:18,625 --> 00:16:21,333
Od Huntoona, ma się rozumieć.
204
00:16:21,416 --> 00:16:25,625
Trąbi o tym na prawo i lewo
jak miejski herold.
205
00:16:25,708 --> 00:16:27,916
Może wkrótce jego też ktoś powiesi.
206
00:16:29,875 --> 00:16:32,916
Nie sugeruje pan chyba,
że ktoś powiesił pana Frya?
207
00:16:33,000 --> 00:16:34,916
Niczego nie sugeruję.
208
00:16:37,291 --> 00:16:43,458
Czemu uważa pan, że ten,
kto wyciął serce Leroyowi,
209
00:16:44,166 --> 00:16:45,166
był poetą?
210
00:16:45,958 --> 00:16:46,791
Cóż…
211
00:16:48,583 --> 00:16:51,750
Serce to symbol, inaczej jest niczym.
212
00:16:52,333 --> 00:16:54,583
Bez symboliki co nam pozostaje?
213
00:16:56,291 --> 00:17:00,791
Niepozorny mięsień,
równie atrakcyjny, co pęcherz moczowy.
214
00:17:01,500 --> 00:17:05,083
Kto wycina komuś serce,
ten nurza się w grzechu.
215
00:17:05,166 --> 00:17:07,375
A kto ma ku temu lepsze predyspozycje
216
00:17:09,041 --> 00:17:09,875
niż poeta?
217
00:17:10,583 --> 00:17:13,750
Który bierze rzeczy dosłownie, jak widać…
218
00:17:13,833 --> 00:17:16,333
Proszę nie udawać, że ten barbarzyński akt
219
00:17:16,416 --> 00:17:21,958
nie wypłoszył literackich odniesień
z zakamarków pańskiego umysłu.
220
00:17:24,583 --> 00:17:27,041
Jak czarująca pieśń lorda Sucklinga:
221
00:17:27,125 --> 00:17:31,125
„Błagam, zwróć mi serce
Jeśli twego mieć nie mogę”.
222
00:17:31,208 --> 00:17:33,208
Czy nawet wersety z Biblii:
223
00:17:33,291 --> 00:17:35,500
„Stwórz, Boże, we mnie serce czyste”.
224
00:17:35,583 --> 00:17:39,416
„Nie gardzisz, Boże,
sercem pokornym i skruszonym”.
225
00:17:40,166 --> 00:17:44,500
Równie dobrze więc
moglibyśmy szukać religijnego fanatyka.
226
00:17:44,583 --> 00:17:49,166
Nie, otóż nie powiedziałem jeszcze,
że sam jestem poetą,
227
00:17:49,250 --> 00:17:50,916
stąd mój sposób rozumowania.
228
00:17:52,208 --> 00:17:54,333
Nie znam się zbytnio na poezji.
229
00:17:55,083 --> 00:17:57,333
Nie inaczej. Jest pan Amerykaninem.
230
00:17:58,541 --> 00:17:59,541
A pan?
231
00:17:59,625 --> 00:18:03,916
Artystą. Innymi słowy, apatrydą.
232
00:18:04,791 --> 00:18:06,083
O co chodzi?
233
00:18:08,458 --> 00:18:09,708
Dziękuję za pomoc.
234
00:18:13,458 --> 00:18:16,916
Radzę się przyjrzeć
kadetowi nazwiskiem Loughborough.
235
00:18:17,958 --> 00:18:22,833
Dzielił z Fryem kwaterę,
nim się poróżnili.
236
00:18:23,833 --> 00:18:27,375
Co między nimi zaszło, pozostaje zagadką.
237
00:18:47,416 --> 00:18:48,708
Panie Loughborough.
238
00:18:48,791 --> 00:18:53,208
Proszę powiedzieć panu Landorowi
o pańskiej znajomości z panem Fryem.
239
00:18:53,291 --> 00:18:56,000
Tak jest. Byliśmy współlokatorami.
240
00:18:58,375 --> 00:19:00,750
Poróżniliście się może?
241
00:19:02,041 --> 00:19:04,833
Nie tak bym to nazwał. Raczej…
242
00:19:07,125 --> 00:19:09,625
nasze drogi się rozeszły.
243
00:19:10,541 --> 00:19:11,958
Co było tego przyczyną?
244
00:19:12,875 --> 00:19:14,208
Nic, po prostu…
245
00:19:16,041 --> 00:19:17,416
taka kolej rzeczy.
246
00:19:17,500 --> 00:19:19,916
Jeśli wie pan coś, co dotyczy pana Frya,
247
00:19:20,000 --> 00:19:21,833
proszę natychmiast to ujawnić.
248
00:19:22,875 --> 00:19:25,583
To było tak.
249
00:19:27,583 --> 00:19:29,958
Stwierdziłbym, że zadał się
250
00:19:31,416 --> 00:19:32,833
ze złą szajką.
251
00:19:34,208 --> 00:19:36,166
Przynajmniej tak ich nazywał.
252
00:19:38,041 --> 00:19:43,041
Czy miał na myśli innych kadetów?
253
00:19:43,125 --> 00:19:46,333
Nie mówił, ale tak się domyśliłem.
254
00:19:46,416 --> 00:19:48,583
Czemu pan tego nie zgłosił?
255
00:19:48,666 --> 00:19:52,041
Nie wydawało mi się,
że to ma jakiś związek,
256
00:19:53,250 --> 00:19:55,291
gdyż było to dawno temu.
257
00:19:58,500 --> 00:19:59,500
Odmaszerować.
258
00:20:02,458 --> 00:20:03,750
Panie Stoddard.
259
00:20:05,125 --> 00:20:08,625
Pan ostatni widział pana Frya żywego.
260
00:20:10,000 --> 00:20:11,166
Tak jest.
261
00:20:11,250 --> 00:20:13,583
- Głośniej.
- Trochę niedomagam.
262
00:20:15,500 --> 00:20:18,125
Widziałem Leroya owej nocy.
263
00:20:18,875 --> 00:20:21,500
Minąłem go w drodze do koszarów.
264
00:20:23,000 --> 00:20:24,208
Rozmawiał pan z nim?
265
00:20:24,791 --> 00:20:27,625
Zapytał, czy w pobliżu
są jacyś oficerowie.
266
00:20:28,750 --> 00:20:29,833
Jak wyglądał?
267
00:20:31,708 --> 00:20:34,875
Było tak ciemno,
że nie polegałbym na mojej pamięci.
268
00:20:35,583 --> 00:20:39,083
Miał coś przy sobie? Może kawałek sznura?
269
00:20:39,750 --> 00:20:41,291
Nic takiego nie widziałem.
270
00:20:43,791 --> 00:20:44,958
Jeszcze coś.
271
00:20:46,208 --> 00:20:49,875
Gdy Fry odchodził,
spytałem, dokąd się wybiera o tej porze.
272
00:20:50,500 --> 00:20:51,500
No i?
273
00:20:52,541 --> 00:20:54,500
Odparł, że ma ważną sprawę.
274
00:20:55,875 --> 00:20:57,458
Jak pan to zrozumiał?
275
00:20:59,083 --> 00:21:00,166
Nie wiem.
276
00:21:05,500 --> 00:21:06,541
Odmaszerować.
277
00:21:17,833 --> 00:21:19,750
- Przepraszam, kapitanie.
- Tak.
278
00:21:30,291 --> 00:21:31,875
Jezu Chryste.
279
00:21:33,208 --> 00:21:37,416
„Ktoś zamordował
krowę i owcę w Cold Spring.
280
00:21:37,500 --> 00:21:41,000
Rozpłatał im jamy piersiowe
i wyciął serca”.
281
00:21:42,500 --> 00:21:45,583
Czy żadne boskie stworzenie
się przed nim nie uchowa?
282
00:21:45,666 --> 00:21:48,208
Nie wiemy, czy to ta sama osoba.
283
00:21:49,083 --> 00:21:50,125
Co?
284
00:21:50,958 --> 00:21:52,416
Niby zbieg okoliczności?
285
00:21:55,625 --> 00:21:58,000
Jutro od godziny szóstej
286
00:21:58,791 --> 00:22:03,291
wszyscy uczęszczać będą
jedynie na lekcje, posiłki i modlitwę.
287
00:22:04,125 --> 00:22:04,958
Nic więcej!
288
00:22:16,250 --> 00:22:17,583
Jeśli będą pytać,
289
00:22:17,666 --> 00:22:20,583
rozmawialiśmy tylko
o twojej znajomości z Fryem.
290
00:22:20,666 --> 00:22:23,166
Nie byłoby o czym mówić. Nie znałem go.
291
00:22:23,250 --> 00:22:24,916
- Co?
- Nie znałem człowieka.
292
00:22:25,583 --> 00:22:28,541
- To źle cię zrozumiałem.
- Nie pan pierwszy.
293
00:22:29,458 --> 00:22:31,708
Skoro to nie rozmowa, to co?
294
00:22:32,916 --> 00:22:34,125
Oferta pracy.
295
00:22:35,250 --> 00:22:36,250
Bez zapłaty.
296
00:22:37,208 --> 00:22:40,458
Żaden kolega z klasy
nie może wiedzieć, co robisz,
297
00:22:40,541 --> 00:22:43,750
dopóki nie minie dość czasu
od zakończenia sprawy.
298
00:22:43,833 --> 00:22:47,583
Jeśli się dowiedzą, pewnie cię przeklną.
299
00:22:48,875 --> 00:22:50,250
Kusząca oferta.
300
00:22:51,541 --> 00:22:53,875
Poproszę o szczegóły.
301
00:22:54,583 --> 00:22:59,500
Doskonale. Rozszyfruj mi
ten urywek dłuższej notatki.
302
00:22:59,583 --> 00:23:04,000
Pracuj w sekrecie
i najdokładniej, jak potrafisz.
303
00:24:02,708 --> 00:24:06,791
Z przyjemnością donoszę,
że rozszyfrowałem pańską wiadomość.
304
00:24:08,458 --> 00:24:11,125
Ręczne pismo, przekaz natury osobistej.
305
00:24:11,208 --> 00:24:13,583
Fry miał ją przy sobie w chwili śmierci.
306
00:24:13,666 --> 00:24:19,083
Stąd wniosek, że owej fatalnej nocy
jej treść zdołała wyciągnąć go z koszarów.
307
00:24:19,166 --> 00:24:22,208
Jako że resztę wiadomości
wyrwano mu z dłoni,
308
00:24:22,291 --> 00:24:25,875
możemy założyć, że w jakiś sposób
demaskowała jego nadawcę.
309
00:24:25,958 --> 00:24:28,833
Raczej prymitywne, drukowane pismo
310
00:24:28,916 --> 00:24:32,750
może świadczyć o tym,
że nadawca chciał ukryć swoją tożsamość.
311
00:24:32,833 --> 00:24:38,125
To jakieś zaproszenie lub,
ściślej mówiąc, pułapka.
312
00:24:39,291 --> 00:24:40,375
Pułapka?
313
00:24:43,166 --> 00:24:45,458
Mając to na uwadze… Mogę?
314
00:24:46,625 --> 00:24:49,708
Skupmy wysiłki na trzeciej linijce,
315
00:24:49,791 --> 00:24:51,833
która niewątpliwie jest kompletna.
316
00:24:51,916 --> 00:24:53,416
„Bądź”. Ale co dalej?
317
00:24:54,000 --> 00:24:56,541
Coś, co zaczyna się na „P”.
318
00:24:58,000 --> 00:24:59,458
„Prosty”? „Pogodny”?
319
00:25:00,375 --> 00:25:04,125
Nie. Nie pasują do zaproszenia.
320
00:25:04,208 --> 00:25:09,000
„Bądź przejęty”?
Nie. Zbyt karkołomna konstrukcja.
321
00:25:09,083 --> 00:25:13,125
Jeśli Fry miał stawić się
w konkretnym czasie i miejscu,
322
00:25:13,208 --> 00:25:15,958
zostaje nam tylko jedno słowo: „późno”.
323
00:25:16,583 --> 00:25:18,958
„Bądź późno”.
324
00:25:19,666 --> 00:25:22,791
Patrząc na trzecią linijkę,
pierwsze słowo staje się
325
00:25:22,875 --> 00:25:26,041
dziecinnie proste do wydedukowania: „Nie”.
326
00:25:26,125 --> 00:25:29,625
Zatem: „Nie bądź późno”.
327
00:25:31,541 --> 00:25:33,791
Proszę się przyjrzeć uważnie.
328
00:25:33,875 --> 00:25:36,333
Stąd niedaleko do właściwego kandydata.
329
00:25:37,125 --> 00:25:40,333
Jeśli Fry ma się udać w umówione miejsce,
330
00:25:40,416 --> 00:25:43,916
z perspektywy piszącego miał tam przyjść.
331
00:25:44,000 --> 00:25:47,041
Zatem: „Proszę przyjść, panie Fry”.
332
00:25:47,125 --> 00:25:50,125
Skoro już to mamy, to nic prostszego,
333
00:25:50,208 --> 00:25:53,625
niż wydedukować następne słowo.
Cóż innego niż „niebawem”?
334
00:25:53,708 --> 00:25:56,125
Dopisujemy słowo i voilà!
335
00:25:56,208 --> 00:25:58,541
„Nie bądź późno. Przyjdź niebawem”.
336
00:25:58,625 --> 00:26:02,083
Proszę, oto rozwiązanie
naszej małej zagadki,
337
00:26:02,166 --> 00:26:04,166
które niniejszym przedkładam.
338
00:26:10,875 --> 00:26:13,625
Pierwszorzędna robota. Dziękuję.
339
00:26:14,708 --> 00:26:16,333
- Jedna uwaga.
- Tak?
340
00:26:16,416 --> 00:26:18,750
Co z dwiema pierwszymi linijkami?
341
00:26:18,833 --> 00:26:21,416
Zmuszony byłem spisać je na straty.
342
00:26:22,416 --> 00:26:23,583
Znasz ortografię?
343
00:26:23,666 --> 00:26:26,000
Bezbłędnie. W ocenie samego autorytetu,
344
00:26:26,083 --> 00:26:29,250
jakim jest wielebny John Bransby
ze Stoke Newington.
345
00:26:29,333 --> 00:26:35,875
Zatem nie zdarza ci się to,
co wielu z nas.
346
00:26:35,958 --> 00:26:39,791
Błąd ortograficzny.
347
00:26:41,375 --> 00:26:46,916
Na przykład: „pszyjdź” lub „przyjć”
zamiast „przyjdź”.
348
00:26:48,416 --> 00:26:50,000
To popularne błędy.
349
00:26:50,083 --> 00:26:52,625
Zaproszenie, owszem. „Przyjdź tam”.
350
00:26:52,708 --> 00:26:57,125
Rzecz jasna nadal nie wiemy,
gdzie się mają spotkać, prawda?
351
00:26:58,208 --> 00:27:02,041
Coś zakończone na „N-I”.
352
00:27:04,041 --> 00:27:04,958
Na przystani!
353
00:27:06,291 --> 00:27:09,750
- „Nad zatoczką przy przystani”.
- Doskonała propozycja.
354
00:27:09,833 --> 00:27:14,958
Zatem: „Będę nad zatoczką przy przystani”.
355
00:27:15,041 --> 00:27:17,125
„Przyjdź tam”, powiedzmy o 23.
356
00:27:17,208 --> 00:27:21,541
Zatem: „Nie bądź późno. Przyjdź na pewno”.
Chyba lepiej pasuje.
357
00:27:22,583 --> 00:27:24,625
Coś ci to mówi?
358
00:27:25,666 --> 00:27:28,083
Po co umawiać się z kadetem na przystani,
359
00:27:28,958 --> 00:27:30,541
a nie gdzieś indziej?
360
00:27:32,958 --> 00:27:37,500
Bo nie chodzi o kadeta, tylko o kobietę.
361
00:27:39,708 --> 00:27:43,500
Od początku pan to wiedział.
362
00:27:43,583 --> 00:27:44,708
Domyślałem się.
363
00:27:45,583 --> 00:27:49,125
Jeśli faktycznie szukamy kobiety,
364
00:27:50,791 --> 00:27:54,083
to możliwe, że miałem okazję ją widzieć.
365
00:27:56,083 --> 00:28:00,625
Rankiem po śmierci Leroya Frya,
gdy jeszcze nic nie wiedziałem,
366
00:28:02,541 --> 00:28:07,250
zbudziłem się i zacząłem recytować
początkowe wersy wiersza,
367
00:28:09,125 --> 00:28:14,041
opisujące tajemniczą kobietę
w straszliwych męczarniach.
368
00:28:14,875 --> 00:28:20,625
A potem, tuż za oknem kantyny,
zjawiła się najpiękniejsza istota,
369
00:28:20,708 --> 00:28:24,083
jaką miałem przyjemność ujrzeć.
370
00:28:28,541 --> 00:28:29,750
Kto taki?
371
00:28:31,125 --> 00:28:32,958
Nie mam pojęcia.
372
00:28:33,041 --> 00:28:37,791
Czemu uważasz, że ten wiersz
czy ta młoda kobieta mają związek z Fryem?
373
00:28:37,875 --> 00:28:39,916
Aura skrywanej przemocy.
374
00:28:41,541 --> 00:28:43,625
Udręka nie do opisania.
375
00:28:45,208 --> 00:28:46,750
Nieznana kobieta.
376
00:28:48,625 --> 00:28:51,291
Mogłeś napisać to innego ranka.
377
00:28:52,041 --> 00:28:55,166
Ja tego nie napisałem.
Zostało mi to podyktowane.
378
00:28:55,791 --> 00:28:56,625
Podyktowane?
379
00:28:59,291 --> 00:29:00,125
Przez kogo?
380
00:29:02,666 --> 00:29:03,500
Moją matkę.
381
00:29:07,041 --> 00:29:08,041
Nie żyje.
382
00:29:09,833 --> 00:29:12,083
Od prawie 20 lat.
383
00:29:19,416 --> 00:29:21,750
Opowiedz mi o tym Poem.
384
00:29:24,583 --> 00:29:26,000
Poey.
385
00:29:28,500 --> 00:29:29,541
Miły chłopak.
386
00:29:31,416 --> 00:29:35,583
Piękne maniery. Gadatliwy.
387
00:29:35,666 --> 00:29:40,583
Niewątpliwie. I niewątpliwie
jest w nim coś osobliwego.
388
00:29:41,250 --> 00:29:42,791
Bo dużo gada?
389
00:29:42,875 --> 00:29:45,291
Nie. Bo snuje absurdalne fantazje.
390
00:29:46,375 --> 00:29:48,000
Powiedział mi o wierszu
391
00:29:48,083 --> 00:29:51,916
i twierdzi, że ma on związek
ze śmiercią Leroya Frya.
392
00:29:52,000 --> 00:29:58,958
I że podyktowała mu go we śnie
jego zmarła matka.
393
00:30:05,541 --> 00:30:10,375
Sam wiesz najlepiej,
że ludzie, których utraciliśmy…
394
00:30:12,541 --> 00:30:14,125
zawsze są przy nas.
395
00:30:19,500 --> 00:30:23,583
Człowiek zrobi wszystko,
by oszukać śmierć, nieprawdaż?
396
00:31:21,458 --> 00:31:23,166
W jakimś pojemniku.
397
00:31:23,916 --> 00:31:27,708
Owinięte w muślin albo gazetę.
398
00:31:28,291 --> 00:31:30,375
Prawdopodobnie obłożone lodem.
399
00:31:44,166 --> 00:31:47,750
PRZYJDŹ DO LODOWNI.
ODWAGI
400
00:34:51,875 --> 00:34:55,000
Świetnie. Dostałeś moją wiadomość.
401
00:34:55,083 --> 00:34:56,791
- Ktoś cię śledził?
- Śledził?
402
00:34:57,375 --> 00:34:59,708
To nieprofesjonalne. Jasne, że nie.
403
00:35:02,541 --> 00:35:05,791
- Co to?
- Miejsce zbrodni.
404
00:35:06,541 --> 00:35:08,833
Drugiej zbrodni.
405
00:35:10,708 --> 00:35:12,750
To tu przyniesiono serce Frya.
406
00:35:13,416 --> 00:35:16,500
Wspomniałeś,
że przywiodło ci to na myśl Biblię.
407
00:35:16,583 --> 00:35:19,208
Przyznam, że też szedłem w tym kierunku.
408
00:35:19,291 --> 00:35:21,916
Nie tyle w stronę Biblii,
409
00:35:22,000 --> 00:35:23,958
co religii.
410
00:35:25,833 --> 00:35:30,291
Wygląda to na rodzaj jakiejś ceremonii.
411
00:35:30,375 --> 00:35:33,875
Krew i świece ustawione według planu.
412
00:35:38,166 --> 00:35:41,291
- Krąg.
- I trójkąt.
413
00:35:42,916 --> 00:35:47,833
A serce Frya prawdopodobnie
umieszczono pośrodku.
414
00:35:53,541 --> 00:35:56,708
Mam przyjaciela, który może nam pomóc.
415
00:36:04,625 --> 00:36:09,000
Profesor Jean Pépé jest ekspertem
w dziedzinie symboli…
416
00:36:09,083 --> 00:36:13,333
- Pépé!
- …rytuałów, okultyzmu.
417
00:36:13,416 --> 00:36:14,333
Profesorze!
418
00:36:14,416 --> 00:36:16,916
- Pépé to największy ekscentryk…
- Proszę!
419
00:36:17,000 --> 00:36:20,583
- Wybacz to najście.
- …jakiego miałem przyjemność poznać.
420
00:36:20,666 --> 00:36:24,625
Przychodzę pokazać ci coś osobliwego.
421
00:36:27,291 --> 00:36:30,041
To niewątpliwie jest magiczny krąg.
422
00:36:31,083 --> 00:36:34,208
Widziałem coś takiego w Czerwonym Smoku.
423
00:36:34,291 --> 00:36:37,708
O ile dobrze pamiętam, magik stał
424
00:36:39,041 --> 00:36:40,333
w trójkącie.
425
00:36:41,166 --> 00:36:42,083
Sam?
426
00:36:42,166 --> 00:36:44,833
Mógł być w otoczeniu asystentów.
427
00:36:44,916 --> 00:36:47,875
Świece i pochodnie po obu stronach,
pełno świateł,
428
00:36:47,958 --> 00:36:49,916
istny festiwal świateł.
429
00:36:51,208 --> 00:36:55,416
Gus, sięgnij z regału…
430
00:36:56,375 --> 00:36:58,125
Druga półka od góry.
431
00:36:59,166 --> 00:37:01,125
Ta księga na górze.
432
00:37:02,916 --> 00:37:05,375
Tak.
433
00:37:08,583 --> 00:37:11,583
Pierre de Lancre,
poważany łowca czarownic.
434
00:37:13,833 --> 00:37:15,375
Zna pan francuski?
435
00:37:17,458 --> 00:37:20,250
Proszę czytać w myślach. Środkowa strona.
436
00:37:22,708 --> 00:37:25,916
De Lancre skazał na stracenie
600 baskijskich czarownic
437
00:37:26,000 --> 00:37:29,666
i pozostawił tę niebywałą księgę,
którą pan teraz studiuje.
438
00:37:29,750 --> 00:37:34,291
Chciałbym dać wam inną,
Diabelską mowę Henriego Le Clerca,
439
00:37:34,958 --> 00:37:38,125
który nie spoczął,
nim nie zgładził 700 czarownic,
440
00:37:38,208 --> 00:37:39,958
ale ponoć została zniszczona.
441
00:37:40,041 --> 00:37:44,541
Krążą pogłoski,
że pozostawił dwie lub trzy
442
00:37:44,625 --> 00:37:46,916
identyczne kopie owej zniszczonej księgi.
443
00:37:47,958 --> 00:37:53,000
Wielu entuzjastów wiedzy tajemnej
za wszelką cenę pragnie ją znaleźć.
444
00:37:53,583 --> 00:37:55,416
- Czemu?
- Czemu?
445
00:37:57,416 --> 00:38:01,958
Le Clerc zawarł w niej instrukcje,
jak zdobyć…
446
00:38:03,250 --> 00:38:04,250
nieśmiertelność.
447
00:38:05,666 --> 00:38:06,875
Wielki Boże.
448
00:38:08,750 --> 00:38:13,125
„Powszechnie wiadomo
w kręgach nikczemnych aniołów,
449
00:38:13,791 --> 00:38:16,833
że podczas uczt sabatowych
450
00:38:16,916 --> 00:38:20,041
spożywa się, co następuje.
451
00:38:20,125 --> 00:38:24,458
Nieczyste zwierzęta,
od jakich stronią chrześcijanie,
452
00:38:25,500 --> 00:38:28,291
serca nieochrzczonych dzieci
453
00:38:30,166 --> 00:38:33,333
oraz serca wisielców”.
454
00:38:47,250 --> 00:38:49,958
Zapuść dyskretnie sieć wśród kadetów,
455
00:38:50,041 --> 00:38:53,791
by wyłowić tych,
którzy mogliby mieć związek z okultyzmem.
456
00:38:54,833 --> 00:38:55,708
Słucham.
457
00:38:55,791 --> 00:38:59,125
Otrzymałem pewną propozycję,
458
00:38:59,208 --> 00:39:01,958
zgoła mrocznej
i niechrześcijańskiej natury.
459
00:39:02,041 --> 00:39:03,000
Czyli?
460
00:39:03,083 --> 00:39:06,000
Poczułem nagły bodziec,
by zwątpić w swoją wiarę.
461
00:39:06,083 --> 00:39:09,833
I przyswajać tajemne praktyki
o pradawnych korzeniach.
462
00:39:09,916 --> 00:39:12,791
- Tajemne praktyki?
- Czarna magia. Kto to był?
463
00:39:12,875 --> 00:39:16,208
- Żądamy odpowiedzi.
- Przysiągłem, że go nie wydam.
464
00:39:16,291 --> 00:39:17,125
Kto to był?
465
00:39:17,208 --> 00:39:21,625
Nie wyciągniecie tego ode mnie,
choćby Bóg miał zesłać na mnie piorun.
466
00:39:21,708 --> 00:39:24,333
- Jeśli chcesz się z nami modlić…
- Dałem słowo.
467
00:39:24,416 --> 00:39:27,166
- Skoro kwestionujesz swoją wiarę…
- To tajemnica.
468
00:39:27,250 --> 00:39:28,333
To Marquis?
469
00:39:29,125 --> 00:39:30,416
Hamilton, ostrzegam.
470
00:39:31,916 --> 00:39:34,791
Zdobyłem nazwisko,
teraz muszę go odszukać.
471
00:39:44,000 --> 00:39:45,000
Zawroty głowy?
472
00:39:47,333 --> 00:39:49,666
Wszystko wiruje mi przed oczami.
473
00:39:49,750 --> 00:39:52,625
Tętno jest przyspieszone.
474
00:39:54,875 --> 00:39:58,375
Dobrze, panie Poe,
proszę dziś zostać w domu
475
00:39:58,458 --> 00:40:00,125
i się wykurować.
476
00:40:01,125 --> 00:40:05,791
Proszę okazać to pułkownikowi Locke’owi
i dowódcy kadetów
477
00:40:05,875 --> 00:40:08,041
Artemusowi. To mój syn.
478
00:40:09,166 --> 00:40:12,333
Dopilnuje, by zwolnił
dziś pana z obowiązków.
479
00:40:14,250 --> 00:40:18,250
Mam cię zwolnić z zajęć, bo dolegają ci
480
00:40:19,166 --> 00:40:20,333
zawroty głowy?
481
00:40:20,916 --> 00:40:23,541
I jeszcze coś gorszego,
czego nie zanotowano.
482
00:40:24,083 --> 00:40:25,458
Atak grand ennui.
483
00:40:26,791 --> 00:40:27,958
„Grand ennui”?
484
00:40:28,041 --> 00:40:30,416
O niezwykle ostrym przebiegu.
485
00:40:30,500 --> 00:40:32,000
Zachowuj się, Poe.
486
00:40:32,083 --> 00:40:33,875
Proszę spytać lekarza.
487
00:40:37,375 --> 00:40:39,083
To prawda, pułkowniku.
488
00:40:39,166 --> 00:40:41,791
Ojciec mówił,
że w życiu czegoś takiego nie widział.
489
00:40:41,875 --> 00:40:42,875
Dobrze.
490
00:40:44,083 --> 00:40:47,166
Ale ukarzę cię
za niestosowną impertynencję.
491
00:40:47,750 --> 00:40:49,208
Trzy punkty karne.
492
00:40:49,291 --> 00:40:51,666
Wracaj na swoją kwaterę.
493
00:40:51,750 --> 00:40:54,833
Radzę ci tam być podczas inspekcji.
494
00:41:08,708 --> 00:41:10,916
- Poe, zgadza się?
- Tak.
495
00:41:11,000 --> 00:41:12,375
Artemus Marquis.
496
00:41:13,208 --> 00:41:16,000
Twoja impertynencja jest godna podziwu.
497
00:41:17,875 --> 00:41:21,083
Dziś o 23. Północne Koszary, numer 18.
498
00:41:25,625 --> 00:41:28,958
Przepraszam, że się spóźniłem.
Oby nie za bardzo.
499
00:41:30,041 --> 00:41:31,708
Jak tu przytulnie.
500
00:41:34,625 --> 00:41:35,750
Książki!
501
00:41:40,583 --> 00:41:42,458
Pobudził pan moją ciekawość.
502
00:41:43,208 --> 00:41:44,208
Od czego zacząć?
503
00:41:47,375 --> 00:41:51,958
Nieszczęsny Fenimore Cooper.
Stała pozycja w każdej bibliotece.
504
00:41:52,791 --> 00:41:54,416
Cóż za kolekcja.
505
00:41:55,208 --> 00:41:58,041
Historia Egiptu i tym podobne.
506
00:42:05,041 --> 00:42:06,416
Nakryłem pana.
507
00:42:08,875 --> 00:42:11,000
Uwierzyłem, że nie czyta pan poezji.
508
00:42:11,583 --> 00:42:12,791
Bo nie czytam.
509
00:42:14,916 --> 00:42:15,916
Byron!
510
00:42:16,791 --> 00:42:19,916
- To mój faworyt, panie Landor…
- Proszę.
511
00:42:20,000 --> 00:42:22,000
…do tego tomik mocno sczytany.
512
00:42:22,083 --> 00:42:23,708
Należał do córki.
513
00:42:35,166 --> 00:42:37,375
Już tu nie mieszka?
514
00:42:37,458 --> 00:42:40,958
Nie. Uciekła z kimś.
515
00:42:42,666 --> 00:42:43,541
Znał go pan?
516
00:42:44,916 --> 00:42:45,875
Przelotnie.
517
00:42:46,916 --> 00:42:48,291
I już nigdy nie wróci?
518
00:42:50,791 --> 00:42:51,791
Raczej nie.
519
00:42:53,250 --> 00:42:55,458
Zatem obaj jesteśmy sami.
520
00:42:57,083 --> 00:42:58,541
Ty masz swoją matkę.
521
00:43:00,375 --> 00:43:01,833
Wciąż z tobą rozmawia.
522
00:43:02,750 --> 00:43:04,166
- Chociaż tyle.
- No tak.
523
00:43:05,291 --> 00:43:06,541
Od czasu do czasu.
524
00:43:07,375 --> 00:43:12,541
Dodam też, że wszystko, co we mnie dobre,
zawdzięczam właśnie jej.
525
00:43:15,125 --> 00:43:19,250
Pańska córka.
Jak jej na imię? Jeśli wolno.
526
00:43:21,541 --> 00:43:22,583
Mathilde.
527
00:43:25,875 --> 00:43:26,875
Mattie.
528
00:43:30,333 --> 00:43:32,333
Nie musi pan niczego dodawać.
529
00:43:36,208 --> 00:43:40,583
- Twierdzisz, że coś znalazłeś.
- Nie, to mało powiedziane.
530
00:43:40,666 --> 00:43:43,916
Kogoś nazwiskiem Marquis.
531
00:43:44,000 --> 00:43:45,416
Lekarz.
532
00:43:45,500 --> 00:43:48,000
Nie. Jego syn Artemus.
533
00:43:48,541 --> 00:43:53,041
Postanowiłem wemknąć się
do jego zamkniętego grona.
534
00:43:55,208 --> 00:43:57,041
Kolejne boskie stworzenie.
535
00:43:59,083 --> 00:44:01,250
Dziękujcie niebiańskiej Patsy.
536
00:44:02,416 --> 00:44:05,750
Doniesiesz na nas
za przesiadywanie po godzinach?
537
00:44:07,041 --> 00:44:11,375
Urażają cię nasze drobne hultajstwa?
538
00:44:11,458 --> 00:44:16,791
Nie tylko nie czuję się urażony,
panie Ballinger…
539
00:44:19,666 --> 00:44:21,291
oczekuję następnej kolejki.
540
00:44:27,708 --> 00:44:28,583
Pij.
541
00:44:30,416 --> 00:44:31,833
Do dna, niewiasto.
542
00:44:31,916 --> 00:44:34,541
Ballinger, jesteś dziś nieznośny.
543
00:44:37,833 --> 00:44:39,375
Następny, s’il vous plaît.
544
00:44:43,250 --> 00:44:44,375
Dziękuję.
545
00:44:47,500 --> 00:44:48,958
Mogę tak całą noc!
546
00:44:50,708 --> 00:44:51,791
Powoli, Ballinger.
547
00:44:52,708 --> 00:44:55,041
Niełatwo było zdobyć tę gorzałkę.
548
00:44:56,125 --> 00:44:56,958
Poe.
549
00:44:58,125 --> 00:45:00,000
Ponoć jesteś prawdziwym poetą.
550
00:45:00,833 --> 00:45:03,541
Mówią mi, że wykazuję skromny talent.
551
00:45:04,500 --> 00:45:06,791
Zatem domagam się recytacji.
552
00:45:07,833 --> 00:45:08,666
Zabaw nas.
553
00:45:13,833 --> 00:45:16,791
Pewna dama na Bermudach
554
00:45:17,458 --> 00:45:21,250
Twierdziła, że dręczy ją nuda
555
00:45:22,000 --> 00:45:25,791
Myślała, że zdoła
Omamić mnie goła
556
00:45:25,875 --> 00:45:28,416
Wygrała i wpadłem w jej uda
557
00:45:30,125 --> 00:45:31,791
Świetnie, Poe.
558
00:45:31,875 --> 00:45:32,875
Brawo.
559
00:45:36,291 --> 00:45:39,083
Przegrywa siódemka.
560
00:45:40,083 --> 00:45:42,333
Wygrywa… walet.
561
00:45:44,416 --> 00:45:46,541
Proszę, proszę. Masz farta, Poe.
562
00:45:47,208 --> 00:45:48,083
Dziękuję.
563
00:45:49,000 --> 00:45:53,000
To prawda, że detektyw Landor
wypytywał cię o Frya?
564
00:45:54,458 --> 00:45:59,208
Błędnie mniemał,
że łączyły nas zażyłe stosunki.
565
00:46:00,500 --> 00:46:01,500
To prawda?
566
00:46:03,291 --> 00:46:04,125
Nie.
567
00:46:04,833 --> 00:46:08,041
Za to Fry zwrócił na siebie uwagę
dopiero wtedy,
568
00:46:09,250 --> 00:46:10,541
gdy się powiesił.
569
00:46:11,833 --> 00:46:15,708
Powiesił się z rozpaczy,
bo pewna dama dała mu kosza.
570
00:46:15,791 --> 00:46:17,791
Kto według ciebie, Stoddard?
571
00:46:17,875 --> 00:46:19,708
Przypadkiem nie twoja siostra?
572
00:46:20,791 --> 00:46:23,000
Nie ona zauroczyła Frya?
573
00:46:25,875 --> 00:46:27,333
Doprawdy, Randy.
574
00:46:28,041 --> 00:46:30,500
Byłeś z nim bliżej niż reszta z nas.
575
00:46:30,583 --> 00:46:32,750
Chyba nie tak blisko
576
00:46:33,833 --> 00:46:34,750
jak ty.
577
00:46:49,541 --> 00:46:52,166
W porządku. Na czym skończyliśmy?
578
00:47:21,083 --> 00:47:22,458
Poe!
579
00:47:23,958 --> 00:47:26,250
Czy pana przepisy nie obowiązują?
580
00:47:27,375 --> 00:47:28,541
Wytłumacz się.
581
00:47:28,625 --> 00:47:32,000
Świece miały być zgaszone
trzy godziny temu.
582
00:47:32,750 --> 00:47:33,750
Przepraszam.
583
00:47:35,125 --> 00:47:37,958
Twoje przeprosiny
nigdy mnie nie przekonują.
584
00:47:38,875 --> 00:47:42,375
Leroy Fry stracił życie,
gdy włóczył się po godzinach.
585
00:47:44,541 --> 00:47:46,750
Natychmiast wracaj do koszarów.
586
00:47:48,833 --> 00:47:51,250
Ciesz się, że nie kopiesz własnego grobu.
587
00:47:53,500 --> 00:47:54,458
Dziękuję.
588
00:47:54,541 --> 00:47:55,666
Pospiesz się.
589
00:48:34,541 --> 00:48:35,416
Mattie?
590
00:49:50,083 --> 00:49:55,000
„O mnie pamiętaj w Twojej łaskawości
ze względu na dobroć Twą, Panie!”
591
00:49:55,833 --> 00:49:59,333
„Bo nikt po śmierci nie wspomni o Tobie:
592
00:49:59,916 --> 00:50:03,500
któż Cię wychwala w Szeolu?”
593
00:50:04,791 --> 00:50:06,375
„O mnie pamiętaj
594
00:50:06,916 --> 00:50:11,041
w Twojej łaskawości
ze względu na dobroć Twą, Panie!”
595
00:50:12,000 --> 00:50:16,250
„Od smutku oko moje mgłą zachodzi”.
596
00:50:18,875 --> 00:50:21,708
Pan Landor. Nieprawdaż?
597
00:50:22,375 --> 00:50:23,208
Tak.
598
00:50:24,958 --> 00:50:26,166
Jestem matką Leroya.
599
00:50:29,541 --> 00:50:31,041
Proszę to wziąć.
600
00:50:32,291 --> 00:50:33,333
Pamiętnik Leroya.
601
00:50:34,625 --> 00:50:36,875
Obejmuje co najmniej trzy lata.
602
00:50:37,541 --> 00:50:39,166
Nie pamiętam…
603
00:50:40,291 --> 00:50:41,375
Przepraszam.
604
00:50:43,083 --> 00:50:44,166
Okropna strata.
605
00:50:46,791 --> 00:50:50,916
Nie pamiętam, by znaleziono go
wśród jego rzeczy.
606
00:50:51,000 --> 00:50:53,875
Pan Ballinger mi go przysłał.
607
00:50:53,958 --> 00:50:55,333
- Pan Ballinger?
- Tak.
608
00:50:55,916 --> 00:50:58,000
Jak tylko usłyszał, co się stało,
609
00:50:58,083 --> 00:51:01,625
poszedł do kwatery Leroya,
by zaoferować pomoc.
610
00:51:01,708 --> 00:51:03,458
Drogi młodzieniec przysłał go mnie.
611
00:51:03,541 --> 00:51:04,375
Rozumiem.
612
00:51:04,875 --> 00:51:08,750
Przed chwilą, gdy tylko mnie zobaczył,
613
00:51:09,875 --> 00:51:14,583
powiedział: „Powinna pani mieć
pamiętnik Leroya u siebie w Kentucky.
614
00:51:15,416 --> 00:51:17,958
Chyba że woli go pani spalić”.
615
00:51:19,291 --> 00:51:20,583
Co za serdeczny gest.
616
00:51:21,500 --> 00:51:23,291
Nic z tego nie rozumiem.
617
00:51:24,208 --> 00:51:25,750
Same liczby i litery…
618
00:51:26,875 --> 00:51:30,875
Widzę, że Akademia bardzo na panu polega,
619
00:51:30,958 --> 00:51:33,625
uznałam więc, że powinien go pan mieć.
620
00:52:05,583 --> 00:52:09,041
Będę tu wracać.
621
00:52:09,125 --> 00:52:10,875
- Dbać o jej potrzeby…
- Rozumiem.
622
00:52:10,958 --> 00:52:12,875
To nasza wspólna troska.
623
00:52:14,041 --> 00:52:15,083
Doktorze!
624
00:52:16,750 --> 00:52:19,541
Panie Landor. Co za miła niespodzianka.
625
00:52:20,750 --> 00:52:23,875
Proszę poznać moją żonę, Julię.
626
00:52:25,333 --> 00:52:27,625
Wiele o panu słyszałam.
627
00:52:27,708 --> 00:52:29,125
Miło mi.
628
00:52:29,208 --> 00:52:32,958
To pan bada sprawę śmierci pana Frya?
629
00:52:33,833 --> 00:52:34,666
Tak.
630
00:52:34,750 --> 00:52:36,833
Właśnie o tym mówiliśmy.
631
00:52:37,458 --> 00:52:43,666
Mąż powiada,
że pomimo jego usilnych starań
632
00:52:43,750 --> 00:52:49,625
ciało pana Frya było już w stanie,
który nie pozwalał, by otworzyć trumnę.
633
00:52:52,083 --> 00:52:55,708
- Biedni rodzice.
- Tak, zaiste.
634
00:52:55,791 --> 00:52:58,916
Ta sprawa bardzo nami wstrząsnęła.
635
00:53:00,916 --> 00:53:03,916
Zapewniam, że nie spocznę,
dopóki go nie schwytamy.
636
00:53:08,708 --> 00:53:10,708
Miło było poznać.
637
00:53:11,416 --> 00:53:12,500
Moja droga.
638
00:53:12,583 --> 00:53:15,833
Z tego, co wiem, jest pan wdowcem.
639
00:53:17,708 --> 00:53:18,916
Zgadza się.
640
00:53:19,000 --> 00:53:20,708
Wyrazy współczucia.
641
00:53:22,333 --> 00:53:25,833
Pańska żona niedawno nas opuściła?
642
00:53:26,500 --> 00:53:27,541
Dwa lata temu.
643
00:53:28,291 --> 00:53:33,041
Zaledwie parę miesięcy
po przeprowadzce do Highlands.
644
00:53:33,750 --> 00:53:35,916
Nagła choroba?
645
00:53:38,458 --> 00:53:39,291
Nie nagła…
646
00:53:40,833 --> 00:53:41,833
Niewystarczająco.
647
00:53:42,750 --> 00:53:46,375
Doceniam pańskie poświęcenie.
648
00:53:47,583 --> 00:53:50,000
- Wyrazy współczucia.
- Dziękuję.
649
00:54:27,416 --> 00:54:28,333
Brawo.
650
00:54:29,375 --> 00:54:32,166
Nie mówiłem, że moja siostra to wirtuoz?
651
00:54:32,250 --> 00:54:35,500
Cudownie, moja droga. Wzruszyłem się.
652
00:54:35,583 --> 00:54:36,458
Tak.
653
00:54:37,041 --> 00:54:39,750
Piękna kaskada, panno Marquis. Zaiście.
654
00:54:39,833 --> 00:54:43,375
Tak. Masz zapewnioną nieśmiertelność.
655
00:54:44,000 --> 00:54:46,958
Nie znam kobiety,
której by na tym zależało.
656
00:54:47,041 --> 00:54:50,375
Przyszły mi na myśl
słowa sir Thomasa Graya:
657
00:54:51,000 --> 00:54:53,750
„Jakże wiele pąków
Zakwita w ukryciu”
658
00:54:53,833 --> 00:54:56,583
„Ich słodycz zna jedynie
Pustynne powietrze”
659
00:54:58,000 --> 00:54:59,208
Mój ulubiony wiersz.
660
00:55:02,083 --> 00:55:05,250
Co sądzisz o moim protegowanym?
661
00:55:06,166 --> 00:55:08,791
Pan Poe obędzie się bez protekcji.
662
00:55:09,625 --> 00:55:12,000
Na pewno nie omotają go tacy jak wy.
663
00:55:14,833 --> 00:55:15,833
Dobrze, Lea.
664
00:55:15,916 --> 00:55:19,250
Wystarczy. Musisz odpocząć przed kolacją.
665
00:55:20,583 --> 00:55:22,875
- Wybaczcie, panowie.
- Dziękujemy, Lea.
666
00:55:24,625 --> 00:55:25,875
Randy, krzesła.
667
00:55:26,583 --> 00:55:28,208
Stoddard, rusz się. Szachy.
668
00:55:29,958 --> 00:55:31,208
Nudzi mi się.
669
00:55:31,291 --> 00:55:32,375
Nie obchodzi mnie to!
670
00:55:32,458 --> 00:55:33,541
Jest chora!
671
00:55:33,625 --> 00:55:36,125
Nie powinna w takim stanie…
672
00:55:36,791 --> 00:55:37,708
Panno Marquis.
673
00:55:39,750 --> 00:55:40,750
Proszę wybaczyć.
674
00:55:44,833 --> 00:55:49,916
Nic tak by mnie nie uradowało
jak spotkanie z panią w sobotę.
675
00:55:51,791 --> 00:55:56,291
Nie wątpię, panie Poe,
ale sobotę mam już zajętą.
676
00:55:57,000 --> 00:55:58,208
Rozumiem.
677
00:56:22,291 --> 00:56:24,083
Zatem spotkanie w sobotę?
678
00:56:25,250 --> 00:56:28,041
Albo w niedzielę, jeśli pani woli.
679
00:56:29,916 --> 00:56:31,041
Lub w poniedziałek.
680
00:56:31,125 --> 00:56:33,250
A gdzie się spotkamy?
681
00:56:33,333 --> 00:56:35,916
Niech zgadnę. Latarnia?
Ścieżka Zakochanych?
682
00:56:36,000 --> 00:56:37,000
Nie.
683
00:56:37,541 --> 00:56:38,875
Nic z tych rzeczy.
684
00:56:39,708 --> 00:56:41,458
Miałem na myśli cmentarz.
685
00:56:42,333 --> 00:56:43,500
Cmentarz?
686
00:56:46,000 --> 00:56:47,333
Interesujące.
687
00:56:47,416 --> 00:56:48,750
Też tak sądzę.
688
00:56:51,666 --> 00:56:53,541
Życzę miłego wieczoru.
689
00:57:52,250 --> 00:57:53,708
Wszystko jest obnażone.
690
00:57:54,625 --> 00:57:57,750
Aby podziwiać przyrodę Highlands
w pełnym majestacie,
691
00:57:58,291 --> 00:58:01,541
należy oglądać ją tuż po tym,
jak drzewa zgubią liście.
692
00:58:02,583 --> 00:58:03,416
A to czemu?
693
00:58:04,125 --> 00:58:06,083
Roślinność nie upiększa,
694
00:58:06,166 --> 00:58:09,541
lecz przesłania pierwotne dzieło Boga.
695
00:58:10,250 --> 00:58:11,458
Romantyk.
696
00:58:12,916 --> 00:58:16,000
Lubi pan mówić o Bogu i śmierci, prawda?
697
00:58:16,625 --> 00:58:20,291
Śmierć to w poezji
najbardziej wzniosły temat.
698
00:58:28,208 --> 00:58:29,208
Usiądziemy?
699
00:58:33,750 --> 00:58:36,041
- Piękne miejsce.
- Moje ulubione.
700
00:58:41,333 --> 00:58:44,333
Pasuje do pana ta obsesja
na punkcie śmierci.
701
00:58:46,125 --> 00:58:47,875
Bardziej niż ten mundur.
702
00:58:50,583 --> 00:58:52,666
Tylko Artemus mógłby panu dorównać.
703
00:58:54,041 --> 00:58:57,333
Nie widziałem,
by pogrążał się w otchłani melancholii.
704
00:58:58,875 --> 00:59:02,083
Czasem pozwala sobie
na dłuższy pobyt w naszym świecie.
705
00:59:13,916 --> 00:59:16,541
Wierzę, że przez jakiś czas da się tańczyć
706
00:59:16,625 --> 00:59:18,250
na potłuczonym szkle.
707
00:59:18,916 --> 00:59:20,125
Nie na zawsze.
708
00:59:24,958 --> 00:59:27,583
Widzę, że wiele was łączy.
709
00:59:35,625 --> 00:59:37,291
Nie zmarzła pani?
710
00:59:40,208 --> 00:59:42,458
Mroźna pogoda na dobre tu zagościła.
711
00:59:42,541 --> 00:59:43,541
Darujmy sobie.
712
00:59:44,166 --> 00:59:47,250
Nie przyszłam tu
na prozaiczne pogaduszki o pogodzie.
713
00:59:48,000 --> 00:59:50,666
Przepraszam. To jedynie z troski o panią.
714
00:59:50,750 --> 00:59:51,916
Zatem proszę wyznać
715
00:59:52,000 --> 00:59:55,750
swą dozgonną miłość,
byśmy mogli wrócić do domu bez szwanku.
716
00:59:55,833 --> 00:59:58,458
- Ja tylko…
- Przepraszam.
717
00:59:59,708 --> 01:00:02,166
Zrobiłam się podła, choć nie wiem czemu.
718
01:00:05,208 --> 01:00:06,333
Marznie pani.
719
01:00:06,416 --> 01:00:08,791
Panno Marquis, pożyczyć pani płaszcz?
720
01:00:09,791 --> 01:00:11,750
- Nie trzeba.
- To naprawdę żaden…
721
01:00:11,833 --> 01:00:12,666
Mówię…
722
01:00:14,791 --> 01:00:16,041
- Co…
- Panno Marquis.
723
01:00:16,125 --> 01:00:18,541
Lea!
724
01:00:22,083 --> 01:00:25,541
Lea? Co się dzieje?
725
01:00:25,625 --> 01:00:26,458
Lea!
726
01:00:28,583 --> 01:00:29,666
Lea.
727
01:00:37,916 --> 01:00:39,083
Mój Boże.
728
01:00:40,666 --> 01:00:41,875
Wszystko w porządku?
729
01:00:44,375 --> 01:00:46,083
- Lea?
- Tak.
730
01:00:56,666 --> 01:01:00,458
Na pewno nic ci nie jest?
Mocno się wystraszyłem.
731
01:01:01,083 --> 01:01:03,625
Zdarza mi się. Nie ma się o co martwić.
732
01:01:05,083 --> 01:01:06,125
Twoja…
733
01:01:07,500 --> 01:01:12,916
Twoja natura tak mnie ośmiela,
że czuję, iż mogę ci coś wyznać.
734
01:01:14,458 --> 01:01:19,458
Moja matka jest na swój sposób
obecna w moim życiu.
735
01:01:20,791 --> 01:01:23,583
Zarówno we śnie, jak i na jawie.
736
01:01:24,500 --> 01:01:25,833
Tak.
737
01:01:25,916 --> 01:01:31,083
Czasem wierzę, że zmarli nawiedzają nas,
bo niewystarczająco ich kochamy.
738
01:01:32,416 --> 01:01:36,250
Zapominamy o nich. Nawet wbrew sobie.
739
01:01:37,291 --> 01:01:42,833
Pewnie czują się przeraźliwie opuszczeni,
dlatego domagają się naszej uwagi.
740
01:01:44,041 --> 01:01:47,083
Może lepiej zbytnio o tym nie myśleć.
741
01:01:58,291 --> 01:02:00,208
Wiedz, że poczułam wdzięczność…
742
01:02:02,833 --> 01:02:04,750
gdy ocknęłam się i cię ujrzałam.
743
01:02:05,916 --> 01:02:07,333
Że po głębszym wejrzeniu
744
01:02:08,166 --> 01:02:10,833
znalazłam w tobie coś nieoczekiwanego.
745
01:02:12,125 --> 01:02:13,666
Za nic w świecie.
746
01:02:15,666 --> 01:02:16,666
Dziękuję.
747
01:03:13,666 --> 01:03:14,500
Przestań!
748
01:03:23,208 --> 01:03:26,041
Draniu! Powinieneś znać swoje miejsce.
749
01:03:29,791 --> 01:03:31,166
Nie zbliżaj się do Lei.
750
01:03:33,875 --> 01:03:34,708
Dość!
751
01:03:38,291 --> 01:03:39,500
Przestań, Ballinger!
752
01:03:39,583 --> 01:03:42,833
Albo staniesz przed sądem!
753
01:03:55,333 --> 01:03:56,500
Szpetny fiut.
754
01:04:01,166 --> 01:04:02,166
Jesteś cały?
755
01:04:02,250 --> 01:04:06,000
Łajdak najwyraźniej wie, że Lea woli mnie.
756
01:04:06,083 --> 01:04:08,416
- Jeśli chciał mnie nastraszyć…
- Nastraszyć?
757
01:04:08,500 --> 01:04:11,125
- Raczej chciał cię zabić.
- Zabić mnie?
758
01:04:13,000 --> 01:04:16,291
Nim pozwolę, by stanął między mną
a wybranką mego serca,
759
01:04:16,375 --> 01:04:18,041
to ja zabiję jego!
760
01:04:20,666 --> 01:04:24,083
Tak jest od zawsze.
Ludzie mnie nie doceniają.
761
01:04:24,166 --> 01:04:27,250
Przyjaciele, koledzy ze szkoły,
mój własny opiekun.
762
01:04:27,333 --> 01:04:28,750
- Dziękuję.
- Nikt.
763
01:04:29,375 --> 01:04:30,416
Nikt…
764
01:04:33,625 --> 01:04:34,791
poza ukochaną mamą.
765
01:04:37,041 --> 01:04:40,333
Dziękuję za pomoc.
766
01:04:41,125 --> 01:04:43,250
Nieczęsto daję się zaskoczyć.
767
01:04:43,333 --> 01:04:47,333
Pan też sprawia niespodzianki, czyż nie?
768
01:04:48,458 --> 01:04:50,750
Nie chciałbym urazić,
769
01:04:50,833 --> 01:04:54,750
ale ma pan dużo więcej ogłady,
niż raczy pan okazywać.
770
01:04:56,000 --> 01:04:59,708
Czy to prawda, że uzyskał pan raz
przyznanie się do winy
771
01:04:59,791 --> 01:05:02,250
za pomocą przenikliwego spojrzenia?
772
01:05:09,625 --> 01:05:11,333
Wystarczy nieco cierpliwości,
773
01:05:12,500 --> 01:05:16,291
a podejrzany sam się przesłucha.
774
01:05:20,541 --> 01:05:23,583
Uwielbiam spędzać czas
w pańskim towarzystwie.
775
01:05:26,750 --> 01:05:28,666
Napiszę kiedyś wiersz.
776
01:05:29,791 --> 01:05:33,208
Taki, który uwieczni pańskie imię.
777
01:05:51,208 --> 01:05:55,250
Nawet po tym ataku
nie podejrzewasz Randy’ego Ballingera?
778
01:05:57,541 --> 01:05:59,125
To na czym stanęło?
779
01:06:00,041 --> 01:06:01,375
Twoje śledztwo.
780
01:06:02,375 --> 01:06:05,458
Interesuje mnie Artemus Marquis.
781
01:06:06,875 --> 01:06:08,041
Znasz go, prawda?
782
01:06:10,541 --> 01:06:11,708
Kto by go nie znał?
783
01:06:13,791 --> 01:06:15,416
Zachwycająca uroda.
784
01:06:16,875 --> 01:06:20,208
Niemal życzy mu się,
by umarł młodo, prawda?
785
01:06:22,958 --> 01:06:26,250
Ale nie wydaje się zdolny do przemocy.
786
01:06:27,541 --> 01:06:29,541
Zawsze taki opanowany.
787
01:06:32,041 --> 01:06:33,416
Może to nie on.
788
01:06:35,333 --> 01:06:39,208
Jest w nim coś i w jego całej rodzinie.
789
01:06:39,291 --> 01:06:42,125
Zachowują się,
jakby mieli coś na sumieniu.
790
01:06:45,875 --> 01:06:48,375
Czyż nie każda rodzina ma coś na sumieniu?
791
01:06:55,708 --> 01:06:58,166
- Kapitanie.
- Chodzi o Ballingera.
792
01:06:59,708 --> 01:07:01,416
Obawiam się, że zaginął.
793
01:07:41,416 --> 01:07:43,666
Kapitanie! Tutaj!
794
01:07:55,833 --> 01:07:56,833
Mój Boże.
795
01:08:19,541 --> 01:08:25,833
Dysekcja u pana Ballingera
nie była tak precyzyjna jak u Frya.
796
01:08:26,500 --> 01:08:29,708
Co wskazuje na to,
że dokonał jej ktoś inny.
797
01:08:31,958 --> 01:08:34,583
Z kolei kastracja…
798
01:08:36,916 --> 01:08:38,208
Cóż…
799
01:08:38,833 --> 01:08:39,875
Kastracja?
800
01:08:40,708 --> 01:08:42,208
Mój Boże, panie Landor.
801
01:08:43,166 --> 01:08:45,833
Nie jesteśmy bliżej znalezienia winnego
802
01:08:45,916 --> 01:08:47,291
niż miesiąc temu!
803
01:08:47,875 --> 01:08:48,875
Jesteśmy.
804
01:08:49,541 --> 01:08:51,208
- To kwestia czasu.
- Tak?
805
01:08:52,916 --> 01:08:55,625
Znalazł pan więcej dowodów
diabelskich praktyk?
806
01:08:57,250 --> 01:09:00,541
Co z tym oficerem,
który zwiódł szeregowego Cochrane’a
807
01:09:00,625 --> 01:09:02,291
i ten opuścił ciało Frya?
808
01:09:03,625 --> 01:09:04,708
Co z pamiętnikiem?
809
01:09:04,791 --> 01:09:07,833
Odkrył pan choć jeden przydatny trop?
810
01:09:08,750 --> 01:09:13,875
Szaleniec grasuje po wzgórzach
i rozbebesza moich ludzi.
811
01:09:13,958 --> 01:09:18,416
Którzy ledwo mogą wykonywać swoje zadania,
wychodzić z koszarów czy spać.
812
01:09:18,500 --> 01:09:21,250
A jeśli już zasną, to z muszkietami!
813
01:09:26,750 --> 01:09:29,666
Zdaje się, że zwątpił pan
w moje kompetencje,
814
01:09:30,291 --> 01:09:31,916
by prowadzić to śledztwo.
815
01:09:33,166 --> 01:09:34,291
Dziękuję, doktorze.
816
01:09:41,541 --> 01:09:45,208
Nie kwestionujemy pańskich kompetencji,
tylko lojalność.
817
01:09:45,750 --> 01:09:50,166
Istnieje możliwość, że stoi za tym Poe?
818
01:09:51,208 --> 01:09:52,041
Poe?
819
01:09:52,125 --> 01:09:54,791
Ledwo wczoraj zabawiał współbiesiadników
820
01:09:54,875 --> 01:09:58,500
heroicznym opisem epickiej bójki,
jaką stoczył z Ballingerem,
821
01:09:58,583 --> 01:10:02,083
oświadczając, że niewątpliwie by go zabił,
822
01:10:02,166 --> 01:10:04,500
gdyby doszło do kolejnego starcia.
823
01:10:04,583 --> 01:10:06,208
Widział pan go.
824
01:10:07,166 --> 01:10:11,291
Twierdzi pan szczerze,
że Poe fizycznie poskromił Ballingera?
825
01:10:11,375 --> 01:10:15,083
Nie musiał. Mógł użyć broni.
826
01:10:15,166 --> 01:10:17,583
Bez względu na jego relacje z Ballingerem
827
01:10:17,666 --> 01:10:21,958
nie ma żadnego związku
między Poem a Leroyem Fryem.
828
01:10:22,041 --> 01:10:24,541
- Nawet się nie znali.
- Owszem, znali się.
829
01:10:25,958 --> 01:10:28,791
Też mieli zatarg. Zeszłego lata.
830
01:10:30,458 --> 01:10:34,166
Nie pochwalił się tym panu, co?
831
01:10:39,000 --> 01:10:40,125
To go aresztujcie.
832
01:10:40,916 --> 01:10:43,958
Aresztujcie go,
skoro jesteście przekonani.
833
01:10:44,041 --> 01:10:45,958
Mamy jedynie motyw.
834
01:10:46,583 --> 01:10:49,166
To pan miał dostarczyć dowodów!
835
01:10:50,541 --> 01:10:54,958
Panie Landor, żywi pan
skrytą wrogość wobec Akademii?
836
01:10:55,541 --> 01:10:56,541
O to chodzi?
837
01:10:59,541 --> 01:11:05,208
Narażam życie
w imieniu pańskiej cennej instytucji.
838
01:11:08,416 --> 01:11:09,250
Ale owszem.
839
01:11:11,166 --> 01:11:16,875
Uważam, że Akademia
odbiera młodemu człowiekowi wolną wolę.
840
01:11:17,458 --> 01:11:21,125
Pęta go przepisami i zasadami.
841
01:11:22,541 --> 01:11:27,291
Pozbawia zdrowego rozsądku.
Odbiera mu człowieczeństwo.
842
01:11:27,375 --> 01:11:32,125
Sugeruje pan,
że to Akademia jest winna tych śmierci?
843
01:11:32,208 --> 01:11:36,500
Ktoś związany z Akademią.
Zatem to wina Akademii.
844
01:11:36,583 --> 01:11:38,000
To nonsens.
845
01:11:38,083 --> 01:11:39,291
Tak rozumując,
846
01:11:40,041 --> 01:11:44,000
każda zbrodnia popełniona
przez chrześcijanina plami imię Chrystusa.
847
01:11:45,500 --> 01:11:46,541
Tak właśnie jest.
848
01:12:02,458 --> 01:12:07,583
Gdy poprosiłem,
byś powziął się tego zadania,
849
01:12:09,250 --> 01:12:16,166
powiedziałeś, że nigdy nie miałeś
do czynienia z Leroyem Fryem.
850
01:12:17,750 --> 01:12:20,333
Zacznijmy od tego. Zatem?
851
01:12:23,791 --> 01:12:26,541
- Cóż, to nie do końca prawda…
- Cóż!
852
01:12:26,625 --> 01:12:29,166
Czemu z tobą nic nie jest proste?
853
01:12:29,250 --> 01:12:31,666
Gdzie są fakty? Proste fakty?
854
01:12:31,750 --> 01:12:34,166
Tak albo nie!
855
01:12:35,625 --> 01:12:36,625
Prawda!
856
01:12:38,458 --> 01:12:42,166
Znałeś Leroya Frya?
857
01:12:42,250 --> 01:12:43,083
Tak.
858
01:12:43,958 --> 01:12:47,166
Pokłóciłeś się z Leroyem Fryem?
859
01:12:48,500 --> 01:12:50,083
Tak.
860
01:12:55,125 --> 01:12:57,291
Zabiłeś Leroya Frya?
861
01:12:59,958 --> 01:13:02,916
Zabiłeś Randolpha Ballingera?
862
01:13:10,083 --> 01:13:15,375
Miałeś coś wspólnego
z profanacją ich ciał?
863
01:13:15,458 --> 01:13:21,875
- Nie. Niech mnie piorun…
- Ale nie przeczysz, że groziłeś im obu?
864
01:13:21,958 --> 01:13:25,666
Jeśli chodzi o Ballingera…
865
01:13:29,666 --> 01:13:30,916
Nie mówiłem poważnie.
866
01:13:32,375 --> 01:13:35,750
- A Fry?
- Nie groziłem mu. Ja tylko…
867
01:13:35,833 --> 01:13:41,000
Wyłania się tu niepokojąca prawidłowość.
868
01:13:41,083 --> 01:13:46,791
Ludzie, którzy wejdą ci w drogę,
kończą na stryczku.
869
01:13:46,875 --> 01:13:51,958
Z dość istotnym organem wyciętym z piersi.
870
01:13:52,791 --> 01:13:54,041
Panie Landor…
871
01:13:57,791 --> 01:13:59,958
gdybym miał zabić każdego kadeta,
872
01:14:00,041 --> 01:14:02,958
który znęcał się nade mną,
od kiedy tu jestem,
873
01:14:04,833 --> 01:14:09,791
obawiam się, że z całego korpusu
zostałby niecały tuzin.
874
01:14:14,041 --> 01:14:17,250
Jeśli chce pan wiedzieć,
jestem przedmiotem drwin,
875
01:14:18,208 --> 01:14:19,833
od kiedy się tu zjawiłem.
876
01:14:21,458 --> 01:14:26,375
Mój sposób bycia, mój wiek, moja osoba…
877
01:14:28,875 --> 01:14:30,291
mój wygląd.
878
01:14:32,291 --> 01:14:36,666
Choćbym żył tysiąc razy,
879
01:14:36,750 --> 01:14:40,583
nie zdołałbym zaleczyć wszystkich ran,
które mi zadano.
880
01:14:42,375 --> 01:14:48,250
Owszem, wiele można mi zarzucić,
ale nie to.
881
01:14:50,916 --> 01:14:52,208
Nie morderstwo.
882
01:14:55,458 --> 01:14:56,875
Wierzy mi pan?
883
01:14:59,833 --> 01:15:06,166
Wierzę, że powinieneś
lepiej uważać na to, co mówisz i robisz.
884
01:15:09,666 --> 01:15:14,416
Na razie chyba uda mi się
powstrzymać Hitchcocka.
885
01:15:15,833 --> 01:15:21,833
Ale jeśli jeszcze raz mnie okłamiesz,
886
01:15:21,916 --> 01:15:27,250
mogą zakuć cię w łańcuchy,
a ja nie ruszę palcem, by ci pomóc.
887
01:15:27,333 --> 01:15:30,458
Rozumiesz?
888
01:15:39,500 --> 01:15:43,333
Wybacz. Mam zaproszenie na kolację.
889
01:16:08,958 --> 01:16:15,916
Dziękuję, że zgodziliście się wraz z nami
opłakiwać przedwczesną śmierć Randolpha.
890
01:16:17,208 --> 01:16:19,541
Był dla nas jak członek rodziny.
891
01:16:24,333 --> 01:16:28,875
Nie sądzi pan,
że mój syn jest nadzwyczaj przystojny?
892
01:16:34,708 --> 01:16:41,083
Stwierdziłbym, że oboje państwa dzieci
natura obdarzyła pod tym względem.
893
01:16:42,166 --> 01:16:44,583
Tak, urodę mamy we krwi.
894
01:16:45,166 --> 01:16:50,000
Ale wyznam,
że pan jest dla mnie rzadkością.
895
01:16:51,125 --> 01:16:54,458
Osoba o wyjątkowej inteligencji.
896
01:16:55,000 --> 01:16:59,291
To cecha,
której szalenie trudno tu uświadczyć.
897
01:17:00,916 --> 01:17:03,666
Ufam, że użyczy mi pan tej inteligencji,
898
01:17:04,500 --> 01:17:07,166
gdy zakończy swoje oficjalne dochodzenie,
899
01:17:07,250 --> 01:17:10,541
by także mnie pomóc
rozwiązać pewną łamigłówkę.
900
01:17:11,416 --> 01:17:13,916
- Łamigłówkę?
- Dziwna sprawa.
901
01:17:14,000 --> 01:17:15,958
Podczas recitalu, w poniedziałek,
902
01:17:16,541 --> 01:17:20,416
ktoś szperał w moich rzeczach.
903
01:17:21,541 --> 01:17:22,375
Cóż…
904
01:17:23,916 --> 01:17:27,125
- Nigdzie nie brak złych ludzi.
- Czyżby, ojcze?
905
01:17:27,625 --> 01:17:30,958
Ja skłaniałem się ku teorii,
że to jakiś bezczelny typ,
906
01:17:31,041 --> 01:17:33,208
choć nie mam pojęcia, kto to.
907
01:17:35,333 --> 01:17:39,041
Tak czy owak, musisz być ostrożny.
908
01:17:39,833 --> 01:17:41,791
- Naprawdę.
- Och, mamo.
909
01:17:42,583 --> 01:17:45,625
To pewnie jakiś nieznośny stary pryk,
910
01:17:45,708 --> 01:17:50,250
który nie ma nic lepszego do roboty
i brak mu innych zainteresowań.
911
01:17:50,791 --> 01:17:54,125
Przaśny typ z wiejskiej chałupy.
912
01:17:55,000 --> 01:17:56,416
Czyż nie, panie Landor?
913
01:18:00,125 --> 01:18:02,125
- Pan ma taką, prawda?
- Artemus.
914
01:18:02,958 --> 01:18:06,208
Może to jakiś bliski krewny?
915
01:18:06,291 --> 01:18:10,041
Albo serdeczny znajomy,
który lubi sobie wypić w gospodzie.
916
01:18:10,541 --> 01:18:13,083
Przestań! Proszę! Nie cierpię tego!
917
01:18:13,625 --> 01:18:16,000
Naprawdę nie cierpię, kiedy to robisz.
918
01:18:16,083 --> 01:18:18,750
- Nie nadążam, mamo.
- Wcale się nie dziwię.
919
01:18:18,833 --> 01:18:21,875
Choćby zniosło mnie
na drugi brzeg rzeki Hudson,
920
01:18:21,958 --> 01:18:23,583
nikt by za mną nie podążył!
921
01:18:24,083 --> 01:18:26,208
- Prawda, Danielu?
- Synu, proszę.
922
01:18:36,416 --> 01:18:40,416
Proszę, wybaczcie mojej żonie.
923
01:18:42,375 --> 01:18:45,250
Śmierć pana Ballingera
924
01:18:46,750 --> 01:18:50,291
zmąciła nasz radosny nastrój.
925
01:18:58,041 --> 01:19:02,458
Pozwoli pan ze mną
do gabinetu, panie Landor?
926
01:19:02,541 --> 01:19:03,541
Z chęcią.
927
01:19:11,875 --> 01:19:14,250
Najmocniej pana przepraszam.
928
01:19:16,458 --> 01:19:20,791
Życie w ciągłym napięciu
daje się nam we znaki.
929
01:19:21,541 --> 01:19:23,041
Nie musi pan przepraszać.
930
01:19:23,833 --> 01:19:28,375
Do tego ta pora roku, dusimy się…
931
01:19:29,291 --> 01:19:31,791
To całkowicie zrozumiałe.
932
01:19:36,333 --> 01:19:39,541
Nie mogłem nie zauważyć…
933
01:19:42,166 --> 01:19:44,208
Czy pańskiej córce coś dolega?
934
01:19:45,833 --> 01:19:47,208
Dobra spostrzegawczość.
935
01:19:48,458 --> 01:19:49,458
Tak.
936
01:19:51,166 --> 01:19:52,708
No tak…
937
01:19:54,750 --> 01:19:57,791
Życie jej nie oszczędza.
938
01:19:58,500 --> 01:20:00,541
W zasadzie od małego.
939
01:20:01,500 --> 01:20:06,583
Okrutna choroba.
Dopada ją, gdy nikt nie patrzy,
940
01:20:06,666 --> 01:20:11,750
wyłącza jej umysł
i potrząsa nią jak tykwą.
941
01:20:12,541 --> 01:20:14,291
Piękne dziecię.
942
01:20:15,458 --> 01:20:20,125
Przeznaczone jej są
małżeństwo, status, macierzyństwo.
943
01:20:21,750 --> 01:20:25,583
A zarazem choroba.
944
01:20:29,125 --> 01:20:30,125
To okropne.
945
01:20:33,416 --> 01:20:37,000
Lea czuje się dobrze,
gdybyście chcieli do nas dołączyć.
946
01:20:38,208 --> 01:20:39,208
Dziękuję, synu.
947
01:20:42,541 --> 01:20:43,541
Pójdziemy?
948
01:20:44,333 --> 01:20:48,250
Jeśli wolno,
wyjdę zaczerpnąć świeżego powietrza.
949
01:20:48,333 --> 01:20:49,291
Oczywiście.
950
01:20:55,291 --> 01:20:58,291
Ojcze, zagraj ze mną.
951
01:21:01,000 --> 01:21:06,375
Spróbować znów mata szewskiego
czy tym razem czegoś trudniejszego?
952
01:23:05,375 --> 01:23:08,166
- Celująco.
- Wątpię.
953
01:23:09,125 --> 01:23:10,333
Raczej dostatecznie.
954
01:23:10,875 --> 01:23:14,416
Nie wiesz, jak twoja gra na mnie wpływa.
955
01:23:16,166 --> 01:23:18,166
Na nas wszystkich. Ja…
956
01:23:20,375 --> 01:23:23,208
- Tak?
- Cóż…
957
01:23:26,583 --> 01:23:33,333
nie wiem, jak to inaczej wyrazić,
ale uświadomiłem sobie,
958
01:23:35,291 --> 01:23:37,708
że zrobiłbym dla ciebie niemal wszystko.
959
01:23:44,833 --> 01:23:45,958
Edgarze.
960
01:24:10,458 --> 01:24:13,583
Pomóc panu coś znaleźć, panie Landor?
961
01:24:14,958 --> 01:24:17,291
Doszła pani do siebie. Tak szybko.
962
01:24:17,916 --> 01:24:19,375
Wybaczy mi pan.
963
01:24:19,458 --> 01:24:23,750
Bałam się, że dopadnie mnie
straszliwa migrena,
964
01:24:23,833 --> 01:24:28,333
ale okazało się,
że wystarczyła chwila odpoczynku.
965
01:24:28,416 --> 01:24:30,708
Czuję, że ozdrowiałam.
966
01:24:34,791 --> 01:24:37,750
Odłóżmy tę staroć, dobrze?
967
01:24:37,833 --> 01:24:39,875
Raczej nie będzie na pana pasować.
968
01:24:42,291 --> 01:24:44,625
Szukaliśmy go z doktorem.
969
01:24:45,166 --> 01:24:46,625
I właśnie go znalazłem.
970
01:24:47,291 --> 01:24:52,083
Spójrz, co konstabl znalazł
w naszej garderobie, skarbie.
971
01:24:52,666 --> 01:24:58,083
Pamiętasz, Artemusie?
Nosiłeś to po domu, gdy byłeś podrostkiem.
972
01:24:58,916 --> 01:25:01,333
- Pamiętasz, skarbie?
- Pamiętam.
973
01:25:01,416 --> 01:25:03,666
- To płaszcz mojego brata.
- Brata?
974
01:25:03,750 --> 01:25:06,500
To jedyna pamiątka,
jaka nam po nim pozostała.
975
01:25:07,833 --> 01:25:08,791
Po co on panu?
976
01:25:08,875 --> 01:25:10,583
Może Artemus będzie wiedział.
977
01:25:21,583 --> 01:25:22,541
Ethan.
978
01:25:24,916 --> 01:25:26,166
Co cię tu sprowadza?
979
01:25:27,541 --> 01:25:28,875
Zaginął kolejny kadet.
980
01:25:31,875 --> 01:25:35,250
Zebrałem grupę poszukiwawczą.
Wyruszymy w ciągu godziny.
981
01:25:35,333 --> 01:25:37,458
Przetrząśniemy każdy zakamarek.
982
01:25:37,541 --> 01:25:39,583
Wielki Boże. Aż strach pomyśleć…
983
01:25:39,666 --> 01:25:40,500
Panowie!
984
01:25:40,583 --> 01:25:43,375
Wracam właśnie z kwatery pana Stoddarda.
985
01:25:43,458 --> 01:25:48,166
Jego kufer jest pusty.
Zniknęły wszystkie cywilne ubrania.
986
01:25:48,250 --> 01:25:50,375
Sądzę, że zbiegł.
987
01:25:51,500 --> 01:25:52,500
Zbiegł?
988
01:25:52,583 --> 01:25:54,750
Z pamiętnika Frya wynika,
989
01:25:54,833 --> 01:25:58,791
że zarówno Stoddard,
jak i Ballinger byli jego przyjaciółmi.
990
01:25:58,875 --> 01:26:00,958
Pewnie bał się, że będzie następny.
991
01:26:01,041 --> 01:26:04,708
Możliwe. Ale co z Artemusem
i oficerskim płaszczem?
992
01:26:04,791 --> 01:26:08,250
Jeśli jest w to zamieszany,
czemu go nie aresztować?
993
01:26:08,333 --> 01:26:13,208
Bo typ jak on potrafi się wywinąć.
Wystarczy, że zaprzeczy.
994
01:26:14,125 --> 01:26:17,291
Mam do zbadania jeszcze jeden trop.
995
01:26:17,791 --> 01:26:19,750
Dwóch jego kompanów nie żyje.
996
01:26:19,833 --> 01:26:23,083
Muszę zgłosić prezydentowi,
że mamy winnego.
997
01:26:24,791 --> 01:26:27,291
Mamy winnego, Landor. Czyż nie?
998
01:26:47,666 --> 01:26:48,666
Edgarze.
999
01:26:54,500 --> 01:26:55,500
Profesorze?
1000
01:26:58,000 --> 01:26:59,000
Pépé.
1001
01:27:01,333 --> 01:27:05,875
Poprzednim razem wspomniałeś
o łowcy czarownic i księdze.
1002
01:27:05,958 --> 01:27:08,791
Tak. Diabelska mowa.
1003
01:27:08,875 --> 01:27:10,791
Henri Le Clerc.
1004
01:27:11,333 --> 01:27:13,166
Czy on był księdzem?
1005
01:27:14,041 --> 01:27:15,458
Który spłonął na stosie.
1006
01:27:19,458 --> 01:27:21,208
Ułożyłem go we śnie.
1007
01:27:23,791 --> 01:27:25,791
W dół, w dół, w dół
1008
01:27:26,791 --> 01:27:30,000
Runęła z łopotem zaciekłym
1009
01:27:32,333 --> 01:27:34,791
„Spiesz się”, błagałem trwogą przejęty
1010
01:27:36,791 --> 01:27:37,958
„Lenore”
1011
01:27:40,166 --> 01:27:42,375
Zbyła mnie ciszą śmiertelną
1012
01:27:44,041 --> 01:27:46,416
Bezkresna noc porwała ją w swe odmęty
1013
01:27:46,500 --> 01:27:48,750
Zostawiając po niej tylko blade bielmo
1014
01:27:48,833 --> 01:27:53,458
Nocy czarny całun trupim jadem wzdęty
1015
01:27:55,375 --> 01:27:56,708
Pozostawił tylko
1016
01:27:58,041 --> 01:27:59,500
Upiorne, blade bielmo
1017
01:28:06,416 --> 01:28:07,416
Rozumiesz?
1018
01:28:10,250 --> 01:28:11,291
Lenore.
1019
01:28:12,750 --> 01:28:13,833
Lea.
1020
01:28:15,291 --> 01:28:18,625
Mówi o twojej niewysłowionej męce.
1021
01:28:20,166 --> 01:28:24,166
Podsumowanie tego… co cię przytłacza.
1022
01:28:24,750 --> 01:28:25,666
Ten wiersz…
1023
01:28:28,958 --> 01:28:30,541
przemawia do nas.
1024
01:28:41,375 --> 01:28:44,583
Pamiętasz, jak mówiłeś,
że zrobiłbyś dla mnie wszystko?
1025
01:28:47,458 --> 01:28:48,791
Wyznawca diabła.
1026
01:28:54,416 --> 01:28:56,250
Dzięki, Pépé.
1027
01:29:09,541 --> 01:29:10,583
Panie Landor.
1028
01:29:12,500 --> 01:29:13,583
Wasza rodzina…
1029
01:29:16,791 --> 01:29:20,333
Wasza rodzina jest dla mnie
1030
01:29:21,833 --> 01:29:22,833
sporą zagadką.
1031
01:29:24,041 --> 01:29:29,041
Trudno się zorientować,
kto stoi na jej czele.
1032
01:29:29,833 --> 01:29:32,625
Nie mogłem zdecydować, które z was.
1033
01:29:32,708 --> 01:29:34,750
Nie przyszło mi na myśl,
1034
01:29:36,583 --> 01:29:40,250
że mógłby to być ktoś, kto już nie żyje.
1035
01:29:41,875 --> 01:29:42,958
Co proszę?
1036
01:29:43,041 --> 01:29:46,875
Ojciec Henri Le Clerc.
1037
01:29:47,666 --> 01:29:51,500
Niedościgniony łowca czarownic.
1038
01:29:52,333 --> 01:29:55,083
Aż sam stał się celem polowań.
1039
01:29:56,458 --> 01:29:58,250
O czym pan mówi?
1040
01:29:59,166 --> 01:30:04,250
Pańska córka cierpi na padaczkę, prawda?
1041
01:30:04,750 --> 01:30:08,291
Radzi sobie z chorobą,
pozostając z kimś w kontakcie.
1042
01:30:08,375 --> 01:30:10,791
Z kimś, kto wydaje jej polecenia.
1043
01:30:13,041 --> 01:30:14,041
Z nim.
1044
01:30:14,916 --> 01:30:19,375
Proszę nie kazać mi
wątpić w pańską poczytalność.
1045
01:30:20,166 --> 01:30:21,666
Co pan sugeruje?
1046
01:30:27,041 --> 01:30:33,833
Niezwykle rzadka księga Le Clerca,
Diabelska mowa.
1047
01:30:37,916 --> 01:30:42,500
Rozmowy z diabłem
1048
01:30:43,250 --> 01:30:47,083
to nie zajęcie,
któremu zwykłem się oddawać.
1049
01:30:47,625 --> 01:30:50,958
Nigdy nawet nie zajrzałem do tej księgi.
1050
01:30:51,041 --> 01:30:55,541
Czy pańska córka
komunikuje się ze zmarłymi?
1051
01:31:12,083 --> 01:31:16,000
W ciągu lat jej napady
znacznie się nasiliły.
1052
01:31:19,125 --> 01:31:25,083
Próbowałem wszelkich zabiegów medycznych.
1053
01:31:25,958 --> 01:31:28,708
Dawali jej trzy miesiące.
1054
01:31:29,583 --> 01:31:32,125
Wie pan, jakie to uczucie kłaść się spać,
1055
01:31:32,208 --> 01:31:35,166
nie wiedząc,
czy pańska córka rano się obudzi?
1056
01:31:36,083 --> 01:31:39,625
Aż pewnego dnia przyszła do mnie
1057
01:31:41,041 --> 01:31:44,583
i powiedziała, że kogoś spotkała.
1058
01:31:44,666 --> 01:31:46,875
Swojego prapradziadka.
1059
01:31:47,541 --> 01:31:48,416
Le Clerca?
1060
01:31:49,333 --> 01:31:51,041
Henri Le Clerc nie był zły.
1061
01:31:53,291 --> 01:31:55,416
Tylko niezrozumiany.
1062
01:32:48,583 --> 01:32:52,916
Przysięgali, że pan Fry już nie żył.
1063
01:32:53,000 --> 01:32:55,083
Że nigdy nikogo by nie zabili.
1064
01:32:55,166 --> 01:32:57,125
A pan im uwierzył.
1065
01:32:57,208 --> 01:32:58,791
Nie miałem wyboru.
1066
01:32:58,875 --> 01:33:01,791
Jest pan lekarzem! Uczonym!
1067
01:33:01,875 --> 01:33:05,125
Jak śmie pan pokładać wiarę
w takie szaleństwo?
1068
01:33:05,208 --> 01:33:06,041
Bo…
1069
01:33:07,083 --> 01:33:11,000
Bo sam nie potrafiłem jej ocalić.
1070
01:33:11,750 --> 01:33:14,208
Zawiodła mnie moja własna profesja.
1071
01:33:16,458 --> 01:33:19,541
Wszystko poświęciłem swojej Lei.
1072
01:33:20,083 --> 01:33:23,250
Miałem zabronić jej
szukać lekarstwa gdzie indziej?
1073
01:33:23,333 --> 01:33:24,291
Doktorze.
1074
01:33:25,916 --> 01:33:27,708
Komunikowanie się ze zmarłymi…
1075
01:33:29,958 --> 01:33:32,333
nie jest normalne. Ale morderstwo…
1076
01:33:34,625 --> 01:33:36,333
odbieranie życia niewinnym…
1077
01:33:39,500 --> 01:33:40,750
jest nieludzkie.
1078
01:33:43,000 --> 01:33:46,375
Ktoś za to zawiśnie.
1079
01:33:48,541 --> 01:33:54,083
Pobłażałem jej tylko dlatego,
że jakimś cudem…
1080
01:33:55,333 --> 01:33:57,041
jej stan uległ poprawie.
1081
01:33:58,250 --> 01:34:00,666
Doktorze, gdzie reszta rodziny?
1082
01:34:02,250 --> 01:34:03,875
Gdzie są pańskie dzieci?
1083
01:34:05,083 --> 01:34:07,333
Pan Poe był tu wcześniej.
1084
01:34:08,958 --> 01:34:12,291
Wyszedł z Artemusem.
1085
01:34:13,125 --> 01:34:15,875
Czemu jego płaszcz
nadal wisi przy wejściu?
1086
01:34:17,500 --> 01:34:18,791
Gdzie jest Lea?
1087
01:34:20,625 --> 01:34:22,625
Gdzie jest pańska rodzina?
1088
01:34:29,916 --> 01:34:31,708
Przestaje działać.
1089
01:34:32,375 --> 01:34:33,458
Lea.
1090
01:34:36,833 --> 01:34:38,041
Kontynuuj.
1091
01:35:05,291 --> 01:35:06,458
Co się dzieje?
1092
01:35:09,583 --> 01:35:11,000
To nie potrwa długo.
1093
01:35:11,083 --> 01:35:14,208
Nie czuję się zbyt dobrze.
1094
01:35:16,875 --> 01:35:19,083
- Myślałem…
- Nie.
1095
01:35:22,083 --> 01:35:25,583
Jeszcze parę minut i będę wolna.
1096
01:35:29,375 --> 01:35:30,541
Wolna?
1097
01:35:30,625 --> 01:35:31,625
Tak.
1098
01:35:33,291 --> 01:35:35,500
Proszę, Lea…
1099
01:35:37,708 --> 01:35:39,041
To konieczne.
1100
01:35:40,666 --> 01:35:41,916
Rozumiesz to.
1101
01:35:42,833 --> 01:35:46,375
Poświęcenie to najwyższy dowód miłości.
1102
01:35:47,583 --> 01:35:51,833
Od kiedy cię ujrzałam,
wiedziałam, że jesteś tym jedynym.
1103
01:35:53,833 --> 01:35:54,791
Lea.
1104
01:35:55,333 --> 01:35:57,791
- Tak?
- Naprawdę cię kocham.
1105
01:36:30,625 --> 01:36:31,791
Dość!
1106
01:36:37,583 --> 01:36:39,500
- Wynoś się!
- Zawiśniesz za to!
1107
01:36:39,583 --> 01:36:40,708
Nie twój interes! Won!
1108
01:36:40,791 --> 01:36:41,708
Lea, dokończ to!
1109
01:36:41,791 --> 01:36:44,916
Pani Marquis, chce pani
zobaczyć dzieci na szubienicy?
1110
01:36:45,000 --> 01:36:47,208
- On blefuje!
- Kontynuuj.
1111
01:36:47,291 --> 01:36:49,750
- Lea!
- To serce Frya, czyż nie?
1112
01:36:49,833 --> 01:36:51,708
- Landor…
- Lea, dalej!
1113
01:36:51,791 --> 01:36:54,791
Ballinger dla ciebie
gotów był kogoś zamordować.
1114
01:36:54,875 --> 01:36:56,333
Artemusie, zabiłeś go.
1115
01:36:56,416 --> 01:36:58,666
Proszę odejść. Prawie skończyliśmy.
1116
01:36:58,750 --> 01:37:00,958
- Dokończ to!
- Lea, to koniec.
1117
01:37:01,791 --> 01:37:02,791
To ty.
1118
01:37:03,500 --> 01:37:06,375
To ty zwabiłaś Frya liścikiem…
1119
01:37:06,458 --> 01:37:08,083
To był mój pomysł, nie jej!
1120
01:37:08,166 --> 01:37:09,791
- Ja to zrobiłem!
- Nie!
1121
01:37:09,875 --> 01:37:12,791
- Nie!
- Błagam! Przestań!
1122
01:37:16,708 --> 01:37:17,708
Przestań!
1123
01:37:19,333 --> 01:37:20,333
Lea!
1124
01:37:46,041 --> 01:37:47,041
Lea!
1125
01:37:52,041 --> 01:37:53,333
Artemus!
1126
01:37:59,875 --> 01:38:01,125
Mamo, nie podchodź!
1127
01:38:01,208 --> 01:38:02,208
Artemus!
1128
01:38:02,291 --> 01:38:04,041
Lea.
1129
01:38:15,583 --> 01:38:17,208
Artemus!
1130
01:38:22,541 --> 01:38:24,166
Puść mnie! Nie!
1131
01:38:25,958 --> 01:38:27,291
Artemus!
1132
01:38:42,500 --> 01:38:43,458
Nie!
1133
01:38:44,875 --> 01:38:47,458
Lea!
1134
01:38:47,541 --> 01:38:49,375
Nie!
1135
01:39:40,000 --> 01:39:42,000
Ponoć stracił tylko tyle krwi,
1136
01:39:42,083 --> 01:39:45,125
ile lekarz upuściłby
podczas zwykłej flebotomii.
1137
01:39:46,291 --> 01:39:48,250
Może wyjdzie mu to na dobre.
1138
01:39:51,625 --> 01:39:55,250
Pozory potrafią mylić. Przyznaję.
1139
01:39:55,333 --> 01:39:56,458
Święta racja.
1140
01:39:58,083 --> 01:40:01,000
A co z panią Marquis?
1141
01:40:02,083 --> 01:40:04,625
Jest pogrążona w matczynym bólu.
1142
01:40:05,791 --> 01:40:08,041
Sędzia uznał, że dość wycierpiała.
1143
01:40:10,000 --> 01:40:11,500
Ale zadowoli pana wieść,
1144
01:40:11,583 --> 01:40:15,333
że nasz doktor złożył rezygnację.
1145
01:40:16,958 --> 01:40:21,541
Nie czuję powodu do zadowolenia.
Zapewniam pana.
1146
01:40:24,791 --> 01:40:25,791
Landor.
1147
01:40:33,208 --> 01:40:38,375
Różnimy się skrajnie
w naszym obejściu i filozofii.
1148
01:40:41,458 --> 01:40:43,208
Ale chcę powiedzieć,
1149
01:40:43,291 --> 01:40:46,416
że jeśli kiedykolwiek okazałem się…
1150
01:40:49,375 --> 01:40:54,750
Innymi słowy, jeśli moja impertynencja
sprawiła, że podałem w wątpliwość…
1151
01:40:57,250 --> 01:40:58,458
pańskie kompetencje…
1152
01:41:00,916 --> 01:41:02,000
to przepraszam.
1153
01:41:05,166 --> 01:41:06,375
Dziękuję, kapitanie.
1154
01:41:17,333 --> 01:41:21,125
Jak mogłem przez tyle lat
zadawać się z kimś takim?
1155
01:41:22,125 --> 01:41:24,625
Znałem tę rodzinę niemal jak swoją własną,
1156
01:41:24,708 --> 01:41:27,333
a nie pojąłem,
jak głęboko sięga ich problem.
1157
01:41:28,125 --> 01:41:29,791
Celowy zabieg, pułkowniku.
1158
01:41:34,916 --> 01:41:36,833
No cóż, mój błąd.
1159
01:41:39,125 --> 01:41:42,500
Mogę tylko zakładać,
że Artemus zabił Ballingera,
1160
01:41:42,583 --> 01:41:44,875
by ten nie mógł na nich donieść.
1161
01:41:44,958 --> 01:41:48,916
Z kolei Stoddard wolał czmychnąć,
niż stać się kolejną ofiarą.
1162
01:41:49,625 --> 01:41:51,125
Można tak założyć.
1163
01:41:53,250 --> 01:41:54,666
No dobrze, Landor,
1164
01:41:57,416 --> 01:42:01,041
wywiązał się pan z zadania.
1165
01:42:01,875 --> 01:42:04,083
Niniejszym uwalniam pana od umowy.
1166
01:42:05,625 --> 01:42:07,666
Ufam, że nie jest pan zawiedziony.
1167
01:42:07,750 --> 01:42:11,250
Proszę przynajmniej
przyjąć nasze podziękowania.
1168
01:42:14,666 --> 01:42:20,375
Szakale w Waszyngtonie
może wreszcie dadzą spokój.
1169
01:42:21,125 --> 01:42:24,125
Wywalczyliśmy co najwyżej
odroczenie wyroku.
1170
01:42:24,791 --> 01:42:26,750
Nie. Pułkowniku.
1171
01:42:59,916 --> 01:43:01,833
Całkiem stanąłeś na nogi.
1172
01:43:10,083 --> 01:43:11,458
Wiem o pańskiej córce.
1173
01:43:16,291 --> 01:43:17,250
W porządku.
1174
01:43:18,916 --> 01:43:21,500
A co Mattie ma z tym wspólnego?
1175
01:43:21,583 --> 01:43:22,541
Wszystko.
1176
01:43:23,875 --> 01:43:25,333
Sam pan dobrze wie.
1177
01:44:01,500 --> 01:44:03,125
Objawiło mi się to we śnie.
1178
01:44:16,625 --> 01:44:20,750
Liścik… znaleziony w dłoni Leroya Frya.
1179
01:44:21,375 --> 01:44:25,166
Liścik, który wywabił biedaka z koszarów.
1180
01:44:27,208 --> 01:44:29,541
Niebacznie powierzył go pan mnie.
1181
01:44:38,791 --> 01:44:41,041
A to drugi liścik, który pan zostawił.
1182
01:44:43,666 --> 01:44:44,791
Pamięta pan?
1183
01:44:49,166 --> 01:44:50,166
Szczególnie
1184
01:44:51,416 --> 01:44:53,750
zafrapował mnie kształt pańskich liter.
1185
01:44:54,708 --> 01:44:58,125
Majuskuły są
równie inkryminujące, co miniskuły.
1186
01:44:58,208 --> 01:45:01,125
Litery A, R, G i E
1187
01:45:01,208 --> 01:45:05,708
wyglądają tak samo jak te w liściku Frya.
1188
01:45:07,416 --> 01:45:11,625
Może pan sobie wyobrazić moje zdumienie.
1189
01:45:13,833 --> 01:45:17,416
Czyżby ten sam człowiek
napisał oba liściki?
1190
01:45:18,875 --> 01:45:23,791
I w jakim celu Landor
komunikowałby się z Leroyem Fryem?
1191
01:45:26,416 --> 01:45:30,875
Przez przypadek natrafiłem
na niebiańską Patsy.
1192
01:45:36,125 --> 01:45:37,833
Wszystko mi opowiedziała.
1193
01:45:39,291 --> 01:45:41,833
W drodze z balu w Akademii…
1194
01:45:42,416 --> 01:45:43,500
Łap ją!
1195
01:45:44,250 --> 01:45:45,458
- Przytrzymaj.
- Nie!
1196
01:45:45,541 --> 01:45:47,083
…Mattie została zgwałcona…
1197
01:45:47,833 --> 01:45:48,833
Nie!
1198
01:45:48,916 --> 01:45:51,500
…i porzucona na śmierć
przez trzech zbirów.
1199
01:45:51,583 --> 01:45:52,500
Cicho.
1200
01:45:54,833 --> 01:45:55,958
Julius, nogi!
1201
01:45:56,041 --> 01:45:58,416
- Nie!
- Trzymaj ją!
1202
01:45:59,583 --> 01:46:00,916
Rozchylcie jej nogi!
1203
01:46:01,000 --> 01:46:03,000
Trzymajcie ją. Przytrzymajcie.
1204
01:46:03,666 --> 01:46:05,333
Zła szajka, niewątpliwie.
1205
01:46:06,791 --> 01:46:08,375
Tak jak mówił Fry.
1206
01:46:10,250 --> 01:46:11,250
Mattie?
1207
01:46:12,250 --> 01:46:14,333
O Boże! Mattie!
1208
01:46:14,416 --> 01:46:16,500
Mój Boże! Chodź tu.
1209
01:46:20,666 --> 01:46:21,833
Mattie.
1210
01:46:23,458 --> 01:46:24,916
Przepraszam.
1211
01:46:27,416 --> 01:46:29,041
- Przepraszam.
- Już dobrze.
1212
01:46:29,791 --> 01:46:32,625
Wszystko będzie dobrze.
1213
01:46:35,083 --> 01:46:36,208
Wszystko się ułoży.
1214
01:47:11,708 --> 01:47:13,916
Mattie. On ci nie pomoże.
1215
01:47:15,625 --> 01:47:18,041
Proszę, najdroższa. Chcę ci pomóc.
1216
01:47:25,083 --> 01:47:29,083
Nie uciekła, prawda?
1217
01:47:43,416 --> 01:47:44,291
Mattie?
1218
01:47:49,708 --> 01:47:50,541
Mattie.
1219
01:47:57,541 --> 01:47:58,541
Mattie.
1220
01:48:06,833 --> 01:48:09,416
Proszę. Chodź tu.
1221
01:48:13,250 --> 01:48:16,250
Proszę, najdroższa. Chodź tu. Chodź.
1222
01:48:16,916 --> 01:48:18,041
Nie…
1223
01:48:18,125 --> 01:48:19,791
Wszystko będzie dobrze.
1224
01:48:21,583 --> 01:48:23,375
Proszę, Mattie. Wróć.
1225
01:48:24,666 --> 01:48:25,916
Wszystko się ułoży.
1226
01:48:29,375 --> 01:48:30,208
Nie.
1227
01:48:31,541 --> 01:48:32,541
Kocham cię.
1228
01:48:55,041 --> 01:48:56,708
Czemu mi pan nie powiedział?
1229
01:48:58,250 --> 01:48:59,375
To nie jest coś…
1230
01:49:01,250 --> 01:49:02,375
o czym lubię mówić.
1231
01:49:06,041 --> 01:49:07,666
Pocieszyłbym pana.
1232
01:49:09,666 --> 01:49:12,916
Pomógłbym, jak pan pomógł mnie.
1233
01:49:17,875 --> 01:49:22,958
W tej kwestii
raczej nic mnie nie pocieszy.
1234
01:49:29,416 --> 01:49:32,375
Co więc zrobiłem?
1235
01:49:34,125 --> 01:49:37,291
Dokładnie to, co pan by zrobił.
1236
01:49:37,375 --> 01:49:40,541
Przeanalizowałem wszelkie domysły,
począwszy od tego,
1237
01:49:41,500 --> 01:49:44,083
czy istniała szansa, by dwie różne strony,
1238
01:49:44,166 --> 01:49:48,750
snuły plany wobec tego samego kadeta
w ten sam wieczór.
1239
01:49:48,833 --> 01:49:49,708
Niewielka!
1240
01:49:50,791 --> 01:49:52,041
Bardzo niewielka!
1241
01:49:53,916 --> 01:49:58,958
Chyba że jedna ze stron
polegała na drugiej
1242
01:49:59,041 --> 01:50:02,041
albo załóżmy, że Artemus i Lea
1243
01:50:02,125 --> 01:50:05,875
po prostu rozglądali się
za martwym ciałem.
1244
01:50:05,958 --> 01:50:08,125
I wtem pojawia się okazja,
1245
01:50:08,208 --> 01:50:11,958
a im obojętne, kto to, byle miał serce.
1246
01:50:12,041 --> 01:50:15,208
Jedyne, na co ich nie stać, to morderstwo.
1247
01:50:15,291 --> 01:50:19,416
Za to ta druga strona gotowa jest zabić.
1248
01:50:21,458 --> 01:50:23,708
I to właśnie tego człowieka.
1249
01:50:23,791 --> 01:50:25,333
Dlaczego?
1250
01:50:32,625 --> 01:50:35,166
Czyżby to była zemsta?
1251
01:50:50,583 --> 01:50:53,416
Patsy?
1252
01:51:06,041 --> 01:51:07,583
- Pomocy!
- Kto był z tobą?
1253
01:51:34,250 --> 01:51:35,291
Jest tam kto?
1254
01:51:41,541 --> 01:51:42,375
Halo?
1255
01:52:08,916 --> 01:52:13,166
Tak więc…
ktoś wszedł drugiej stronie w drogę,
1256
01:52:14,916 --> 01:52:17,541
choć czyn został pomyślnie dokonany.
1257
01:52:19,458 --> 01:52:22,125
Wrócił do swojej chaty w Buttermilk Falls
1258
01:52:23,708 --> 01:52:25,291
przez nikogo niezauważony.
1259
01:52:27,000 --> 01:52:31,291
Ku jego zdumieniu
następnego dnia wezwano go do West Point,
1260
01:52:32,583 --> 01:52:35,333
gdzie dowiedział się, że w międzyczasie
1261
01:52:35,416 --> 01:52:38,916
ciało martwego mężczyzny
zostało straszliwie zbezczeszczone.
1262
01:52:39,625 --> 01:52:43,541
Tym samym jego zbrodnie
zyskały nadzwyczajną przykrywkę.
1263
01:52:46,250 --> 01:52:48,833
Jakby sam Bóg był po jego stronie.
1264
01:52:50,291 --> 01:52:54,833
Zlecono mu rozwiązanie zbrodni,
które sam popełnił.
1265
01:52:57,208 --> 01:53:03,666
A w rezultacie Artemus i Lea
przejdą do wieczności jako mordercy.
1266
01:53:04,583 --> 01:53:06,416
Nie mówiłbym tu o wieczności.
1267
01:53:07,208 --> 01:53:10,916
Zostaną zapomniani jak reszta z nas.
1268
01:53:11,541 --> 01:53:14,041
Ja o nich nie zapomnę!
1269
01:53:16,166 --> 01:53:17,875
Zwłaszcza o mojej Lei.
1270
01:53:20,541 --> 01:53:23,625
Mogła zostać żoną. Matką.
1271
01:53:27,875 --> 01:53:31,166
Nie zapomnę też,
że zrobił pan z nas głupców.
1272
01:53:32,791 --> 01:53:33,791
Głupców.
1273
01:53:37,583 --> 01:53:39,291
Zwłaszcza ze mnie.
1274
01:53:41,291 --> 01:53:43,291
- Prawda?
- Nie.
1275
01:53:49,458 --> 01:53:53,333
To właśnie tobie miałem wszystko wyznać.
1276
01:53:53,416 --> 01:53:57,625
Wiedziałem to od chwili,
gdy cię poznałem. I tak się stało.
1277
01:54:08,625 --> 01:54:11,166
Jeśli chcesz, bym przeprosił, zrobię to.
1278
01:54:13,083 --> 01:54:14,583
Nie chcę przeprosin.
1279
01:54:16,541 --> 01:54:19,291
Nie. Chcę odpowiedzi.
1280
01:54:21,416 --> 01:54:24,291
Skąd pan wiedział,
że to Fry zgwałcił Mattie?
1281
01:54:33,500 --> 01:54:35,416
Owce i krowy to też pan?
1282
01:54:36,708 --> 01:54:39,041
- Oczywiście.
- A Ballinger?
1283
01:54:44,000 --> 01:54:44,958
Ballinger…
1284
01:54:45,750 --> 01:54:47,333
Musiałem wyciąć mu serce.
1285
01:54:48,541 --> 01:54:50,875
Żeby wyglądało jak dzieło satanistów.
1286
01:54:50,958 --> 01:54:53,375
Niełatwe zadanie dla starszego człowieka.
1287
01:54:55,125 --> 01:54:57,791
Skąd pan wiedział, że Ballinger był winny?
1288
01:55:01,041 --> 01:55:02,125
Z pamiętnika Frya.
1289
01:55:05,166 --> 01:55:07,083
A sam też się przyznał?
1290
01:55:07,750 --> 01:55:10,500
- Tak, pod przymusem.
- Nie, proszę!
1291
01:55:12,083 --> 01:55:14,333
Kto jeszcze z tobą był?
1292
01:55:14,416 --> 01:55:15,625
Julius Stoddard.
1293
01:55:18,000 --> 01:55:18,833
Julius.
1294
01:55:21,041 --> 01:55:21,958
Przepraszam.
1295
01:55:24,333 --> 01:55:25,333
Obaj…
1296
01:55:28,458 --> 01:55:30,250
Obaj wymienili jej imię.
1297
01:55:31,541 --> 01:55:35,958
Kazałem mu też opisać, w co była ubrana.
1298
01:55:36,791 --> 01:55:39,250
Każdy detal jej sukienki.
1299
01:55:39,958 --> 01:55:43,458
Wygląda na to, że tylko Stoddard
zdołał się panu wymknąć.
1300
01:55:44,083 --> 01:55:50,541
Brak mi… siły i woli, by go ścigać.
1301
01:55:50,625 --> 01:55:51,750
Mam tylko nadzieję…
1302
01:55:54,833 --> 01:56:00,583
że do końca swojego marnego życia
będzie miał się na baczności.
1303
01:56:02,250 --> 01:56:08,333
Popełnili potworny, nieludzki czyn.
1304
01:56:09,750 --> 01:56:13,333
Ale mógł pan pójść do Thayera,
sprawić, by się przyznali.
1305
01:56:13,416 --> 01:56:15,250
Nie chciałem, by się przyznali.
1306
01:56:18,750 --> 01:56:21,250
Chciałem, by umarli.
1307
01:56:31,916 --> 01:56:33,041
I co teraz?
1308
01:56:35,791 --> 01:56:36,666
Co teraz?
1309
01:56:38,333 --> 01:56:39,583
To zależy od ciebie.
1310
01:56:49,666 --> 01:56:51,750
Mam dwa liściki…
1311
01:56:54,041 --> 01:56:55,958
które poślą pana na szubienicę.
1312
01:57:19,041 --> 01:57:20,083
No dobrze.
1313
01:58:17,750 --> 01:58:21,625
Wiesz, Edgarze, często żałuję,
1314
01:58:22,416 --> 01:58:25,916
że moja Mattie nie natrafiła na ciebie
1315
01:58:27,583 --> 01:58:31,250
tamtej nocy… podczas balu.
1316
01:58:34,041 --> 01:58:35,041
Kto wie?
1317
01:58:42,708 --> 01:58:44,583
Może stalibyśmy się rodziną.
1318
01:58:52,333 --> 01:58:53,750
Naprawdę cenię…
1319
01:59:01,541 --> 01:59:05,250
to, co…
1320
01:59:17,000 --> 01:59:18,208
Żegnam pana, Landor.
1321
02:00:36,333 --> 02:00:37,958
Spoczywaj, najdroższa.
1322
02:00:51,708 --> 02:00:54,583
NA PODSTAWIE POWIEŚCI LOUISA BAYARDA
1323
02:02:42,333 --> 02:02:45,000
BIELMO
1324
02:08:15,583 --> 02:08:20,583
Napisy: Ewa Nowicka