1 00:00:06,043 --> 00:00:09,001 NETFLIX – ORYGINALNY SERIAL ANIME 2 00:00:12,126 --> 00:00:14,126 Ojciec by to przewidział. 3 00:00:14,209 --> 00:00:17,751 Selimena też. Jak mogłam być tak ślepa? 4 00:00:17,834 --> 00:00:19,543 Wychowano cię do wyższych celów. 5 00:00:20,126 --> 00:00:22,001 Lata nie szturmowałam zamków. 6 00:00:22,084 --> 00:00:25,126 Ja nigdy tego nie robiłem, ale mam to na liście. 7 00:00:25,209 --> 00:00:28,043 Odpierałem szturm. Niezbyt to przyjemne. 8 00:00:29,626 --> 00:00:32,001 To moja walka. 9 00:00:32,084 --> 00:00:33,876 Udajcie się do enklaw. 10 00:00:33,959 --> 00:00:36,334 - Uwolnijcie braci i siostry. - A ty? 11 00:00:36,418 --> 00:00:40,126 Czas na porachunki. Wychowano mnie do wyższych celów. 12 00:00:40,209 --> 00:00:43,501 Ostatnie doświadczenie przygotowało mnie na gorsze. 13 00:00:43,584 --> 00:00:46,293 Przyprowadzę armię, gdy skończę robotę. 14 00:00:46,376 --> 00:00:49,876 Byłaś taką słabą dziewczynką, gdy do nas trafiłaś. 15 00:00:49,959 --> 00:00:52,584 Nie rozumiałam, co bogini w tobie widzi. 16 00:00:52,668 --> 00:00:54,626 Ale już rozumiem. 17 00:00:54,709 --> 00:00:57,626 Mam zaszczyt nazywać cię Księżniczką. 18 00:01:57,293 --> 00:02:00,709 FIOLETOWA GODZINA 19 00:02:25,876 --> 00:02:28,959 {\an8}- Chyba tego szukasz. - Racja. 20 00:02:29,043 --> 00:02:31,959 {\an8}- Przebyłeś długą drogę. - Za długą. 21 00:02:45,709 --> 00:02:46,543 Nic. 22 00:02:47,793 --> 00:02:50,751 Nic nie czuję. To podróbka. 23 00:02:53,501 --> 00:02:56,751 Może nie Oko jest podróbką, tylko to wszystko to kłamstwo. 24 00:02:56,834 --> 00:02:59,876 Shabarra nie miał żadnej mocy. To było oczywiste. 25 00:02:59,959 --> 00:03:02,001 Powinno być teraz dla wszystkich. 26 00:03:02,084 --> 00:03:04,918 I Sal przed nim. Co trzeba zrobić, żeby zabić boga? 27 00:03:05,001 --> 00:03:06,084 Prawdziwego boga. 28 00:03:06,168 --> 00:03:08,459 Slyrak by wiedział. Ostrzegłby mnie. 29 00:03:09,209 --> 00:03:11,709 Od miesięcy nie możesz go zrozumieć. 30 00:03:11,793 --> 00:03:14,043 Wystarczył jeden sen o niebieskiej skale 31 00:03:14,126 --> 00:03:15,876 i wszystko nabrało sensu? 32 00:03:15,959 --> 00:03:19,793 Może złapał się tego, co wydawało się odpowiedzią. 33 00:03:19,876 --> 00:03:21,376 Nic nie jest tak, jak powinno. 34 00:03:21,459 --> 00:03:25,376 Jedyne, co ci zostało, to zmaganie się z rzeczywistością. 35 00:03:28,459 --> 00:03:30,168 Coś nam umyka. 36 00:03:33,126 --> 00:03:36,001 Znajdź Daviona. Powinien usłyszeć o Linie. 37 00:03:36,084 --> 00:03:38,459 Powinien wiedzieć, kogo wspiera. 38 00:03:38,543 --> 00:03:41,293 Jasne. Pewnie. Tak zrobię. 39 00:03:41,376 --> 00:03:45,168 Trzy razy się zgodziłeś. Wykazujesz wielki entuzjazm. 40 00:03:45,251 --> 00:03:46,834 Cały aż od niego kipię. 41 00:03:46,918 --> 00:03:50,918 - Masz wątpliwości? - Absolutnie nie. Ani trochę. 42 00:03:51,001 --> 00:03:55,418 Zastanawiam się tylko, czy nie wyciągamy pochopnych wniosków. 43 00:03:55,501 --> 00:03:56,959 Takie są fakty. 44 00:03:57,043 --> 00:03:59,543 Zdecydowanie. Bez wątpienia. 45 00:03:59,626 --> 00:04:03,168 - Ale czy na pewno? - Luna wie, co widziała. 46 00:04:03,251 --> 00:04:06,501 Nie znam Luny, ale trochę znam Linę. 47 00:04:06,584 --> 00:04:08,959 Luna, Lina. To wcale nie jest mylące. 48 00:04:09,043 --> 00:04:11,084 Myślę, że nawet gdyby tam była, 49 00:04:11,168 --> 00:04:14,459 to polowanie na zabójców jest jej pracą. A przynajmniej było. 50 00:04:14,543 --> 00:04:18,126 Właśnie dlatego podpaliła świat i uciekła. 51 00:04:18,209 --> 00:04:20,251 Davion zrzucił cesarza z dachu 52 00:04:20,334 --> 00:04:22,043 i rozgromił Straż Pretoriańską. 53 00:04:22,126 --> 00:04:23,709 Nie wiem, czemu jej bronisz. 54 00:04:23,793 --> 00:04:27,418 Nie bronię Liny. Bronię Daviona. 55 00:04:27,501 --> 00:04:30,584 Zna się na ludziach. Rozumieją się. 56 00:04:30,668 --> 00:04:32,459 Gdyby Lina była do tego zdolna, 57 00:04:32,543 --> 00:04:35,793 Davion by wiedział. Wycofałby się. 58 00:04:35,876 --> 00:04:38,751 Ale pogadam z nim. 59 00:04:41,543 --> 00:04:45,001 Zaprzeczaj jego kłamstwom. 60 00:04:45,084 --> 00:04:47,334 Zaprzecz mu. 61 00:04:54,251 --> 00:04:57,376 Gdybyś przyprowadziła Daviona, byłoby po wszystkim. 62 00:04:57,459 --> 00:05:01,459 Okłamałeś mnie. Wykorzystałeś mnie. Wierzyłam w ciebie. 63 00:05:01,543 --> 00:05:05,376 Każdy dokonuje wyborów. Niektórzy mądrych, inni mniej. 64 00:05:05,459 --> 00:05:08,501 Ale ty dostałaś najważniejszą lekcję. 65 00:05:08,584 --> 00:05:10,626 Ludzie będą cię zawodzić. 66 00:05:11,584 --> 00:05:13,793 Naprawię nasze błędy. 67 00:05:13,876 --> 00:05:15,918 Selimena jest w wieży. 68 00:05:16,001 --> 00:05:18,168 Bezsilna. Zadbałem o to. 69 00:05:18,251 --> 00:05:22,418 Proszę tylko, żebyś odzyskała to, co ci się należy. 70 00:05:22,501 --> 00:05:24,168 Co mi się należy? 71 00:05:24,251 --> 00:05:27,126 Odbierzesz jej boską iskrę. 72 00:05:27,209 --> 00:05:29,959 Jesteś Mena. Bogini Księżyca. 73 00:05:30,043 --> 00:05:31,168 Odrodziłaś się. 74 00:05:33,709 --> 00:05:35,293 Znowu to spojrzenie. 75 00:05:35,376 --> 00:05:39,543 Nie brakowało mi go. Zrobiłam tyle, ile mogłam. 76 00:05:39,626 --> 00:05:42,376 Nie było cię tu. Szukałam rozwiązania. 77 00:05:42,459 --> 00:05:44,334 Jakiejś szansy. 78 00:05:44,418 --> 00:05:47,376 Źle oceniłam sytuację. Byłam zbyt pewna siebie. 79 00:05:47,459 --> 00:05:50,043 Ale co miałam zrobić? Nie mogę teraz odejść. 80 00:05:50,126 --> 00:05:52,168 I nie chodzi o moje ego. 81 00:05:53,251 --> 00:05:55,418 Próbowała mnie zabić. 82 00:05:55,501 --> 00:05:58,084 Nie puszczę jej tego płazem. Nie dam jej wygrać. 83 00:06:00,668 --> 00:06:03,293 Masz rację. Mówię jak Davion. 84 00:06:05,418 --> 00:06:09,918 Zabójca zniknął. Jeden świadek to zbiegły więzień. 85 00:06:10,001 --> 00:06:14,293 - Drugi to wróg cesarstwa. - To bez znaczenia. Mówią prawdę. 86 00:06:14,376 --> 00:06:17,501 Próbowała mnie zabić dla własnego politycznego zysku. 87 00:06:17,584 --> 00:06:19,043 Wierzę ci. 88 00:06:19,126 --> 00:06:23,584 Nawet jeśli Senat ci uwierzy, nie zwróci się przeciwko Pogromczyni. 89 00:06:25,084 --> 00:06:28,793 Wybacz, Promyczku. Nic nie możesz zrobić. 90 00:06:29,834 --> 00:06:33,626 Ale może ja pomogę. 91 00:06:36,543 --> 00:06:38,376 Może chodzi o porę dnia? 92 00:06:38,459 --> 00:06:40,959 Rano nie zadziałało. Może w południe? 93 00:06:41,043 --> 00:06:44,501 - Chciałabym. Naprawdę. - Odłóż je. 94 00:06:44,584 --> 00:06:47,084 Oryginał jest gdzie indziej. Muszę go znaleźć. 95 00:06:47,168 --> 00:06:49,459 - Tyle razy mówiłam. - Żebym odpuścił? 96 00:06:49,543 --> 00:06:50,793 Żebyś przejrzał na oczy. 97 00:06:50,876 --> 00:06:55,793 Poważnie? Tutaj? Tu nic nie jest prawdziwe. Wszyscy kłamią. 98 00:06:55,876 --> 00:06:59,001 Każdy chowa gdzieś nóż. Przez ciebie też to robię. 99 00:06:59,668 --> 00:07:03,418 Prawdziwa wersja? Lino, zabiłem człowieka. 100 00:07:03,501 --> 00:07:04,834 Rozpętałem wojnę. 101 00:07:04,918 --> 00:07:08,376 A wam nie przeszkadza udawanie, że to nie moja wina. 102 00:07:08,459 --> 00:07:09,668 Bo to prawda. 103 00:07:09,751 --> 00:07:12,626 Oko to ściema. Mirana ze mną nie rozmawia. 104 00:07:12,709 --> 00:07:14,543 Ten cholerny świat się kończy. 105 00:07:14,626 --> 00:07:16,001 - A ja… - Davionie. 106 00:07:16,084 --> 00:07:18,668 To nie twoja wina, tylko moja. 107 00:07:18,751 --> 00:07:23,334 Tylko ty jedna nadajesz sens temu bajzlowi. 108 00:07:23,418 --> 00:07:25,084 Myślałam, że abdykuje. 109 00:07:25,168 --> 00:07:27,209 - O kim ty mówisz? - O Shabarrze. 110 00:07:27,293 --> 00:07:29,209 Gdy zginęła twoja księżniczka, 111 00:07:29,293 --> 00:07:31,918 myślałam, że wyda się, kim naprawdę był. 112 00:07:32,001 --> 00:07:34,293 Oszustem. Myślałam, że abdykuje. 113 00:07:34,376 --> 00:07:36,209 Że Senat go do tego zmusi. 114 00:07:36,293 --> 00:07:39,418 Zaprzepaściłem taką możliwość, kiedy go zabiłem. 115 00:07:39,501 --> 00:07:41,959 {\an8}Nie rozumiesz mnie. 116 00:07:42,043 --> 00:07:44,334 {\an8}Najęłam zabójcę, żeby pozbyć się Mirany. 117 00:07:44,418 --> 00:07:48,209 Gówno prawda. Wiedziałbym! Wyczułbym to od ciebie. 118 00:07:48,293 --> 00:07:52,543 Klejnot Sklepikarza. Przysięga milczenia. Nie wyczułbyś. 119 00:07:53,876 --> 00:07:54,834 Nie mów mi tego. 120 00:07:54,918 --> 00:07:56,501 Muszę. 121 00:07:56,584 --> 00:07:59,793 Całe życie byłam sama. A potem ty do niego wkroczyłeś. 122 00:08:00,918 --> 00:08:02,626 Myślałam, że nad wszystkim panuję. 123 00:08:02,709 --> 00:08:05,293 Że jestem taka mądra. Że mogę z tym żyć. 124 00:08:05,376 --> 00:08:06,834 {\an8}Wiele mogę znieść. 125 00:08:06,918 --> 00:08:10,084 {\an8}To, że stąd wyjdziesz i powiesz o wszystkim światu. 126 00:08:10,168 --> 00:08:14,084 {\an8}Ale gdy cię okłamuję, wraca samotność, a tego nie zniosę. 127 00:08:15,209 --> 00:08:18,751 {\an8}Myślałem, że najgorsze, co mi się przytrafi, 128 00:08:18,834 --> 00:08:22,543 {\an8}to Terrorblade, który urządza wszechświat według własnego widzimisię. 129 00:08:22,626 --> 00:08:25,293 {\an8}Ciekawe, czy już tego nie zrobił. 130 00:08:40,209 --> 00:08:41,293 Davion. 131 00:08:42,126 --> 00:08:44,376 Musisz o czymś wiedzieć. 132 00:08:44,459 --> 00:08:47,168 Nie wiem, czy to prawda, ale powinieneś o tym usłyszeć. 133 00:08:47,251 --> 00:08:49,793 Chodzi o… 134 00:08:49,876 --> 00:08:51,418 Nie wyglądasz za dobrze. 135 00:08:51,501 --> 00:08:55,126 {\an8}Lina zatrudniła zabójcę. Powiedziała mi wszystko. 136 00:08:55,209 --> 00:08:59,709 Dobrze się składa. Trzeba docenić szczerość. 137 00:08:59,793 --> 00:09:01,876 Zostawcie nas. 138 00:09:07,876 --> 00:09:11,084 Jestem taki głupi. Przepraszam. 139 00:09:20,418 --> 00:09:23,668 Przekonania się zmieniają. Zaufanie zawodzi. 140 00:09:23,751 --> 00:09:26,043 Wiara trwa. 141 00:09:26,126 --> 00:09:30,501 Przez tysiąc lat wygnańcy z Coriel’Tauvi znali ciemność. 142 00:09:30,584 --> 00:09:33,751 Mena odeszła. Zgładzona. 143 00:09:33,834 --> 00:09:37,501 A mimo to ludzie wciąż ją wielbili. Kochali ją. 144 00:09:38,543 --> 00:09:43,126 Powierzyli wiarę mrocznym świątyniom ku pamięci zmarłej bogini. 145 00:09:43,209 --> 00:09:45,376 Ale miłość to potężna magia. 146 00:09:45,459 --> 00:09:48,709 To najwyższa forma czci. Boska forma. 147 00:09:48,793 --> 00:09:51,126 Nawet w obliczu braku bóstwa. 148 00:09:51,209 --> 00:09:55,584 Miłość do naszej bogini odnalazła się w skradzionej przez Selimenę iskrze. 149 00:09:56,626 --> 00:09:59,959 Z czasem echo Meny nabrało formy. 150 00:10:00,043 --> 00:10:02,168 Stało się manifestem. 151 00:10:02,251 --> 00:10:05,376 Ucieleśnieniem czystej, wspólnej woli. 152 00:10:05,459 --> 00:10:07,793 Potrzeby. Miłości. 153 00:10:07,876 --> 00:10:12,584 Stało się dzieckiem. Stało się tobą. 154 00:10:12,668 --> 00:10:16,418 - Ja tylko… Mam moce. - Moce bogini. 155 00:10:16,501 --> 00:10:19,126 Osłabione, ale należące do niej. 156 00:10:19,209 --> 00:10:22,168 - Długo w to wierzysz? - Odkąd ujrzałaś moją wieżę. 157 00:10:22,251 --> 00:10:25,251 Powinieneś był mi powiedzieć, a trzymałeś to w tajemnicy. 158 00:10:25,334 --> 00:10:29,334 Niczego byś nie usłyszała. Niczego nie chciałabyś usłyszeć. 159 00:10:29,418 --> 00:10:30,834 Nasz lud cię potrzebuje. 160 00:10:30,918 --> 00:10:34,251 Coriel’Tauvi są pijani od gniewu. 161 00:10:34,334 --> 00:10:40,584 Sama widziałaś. Czekają na twój powrót. Wierzą, że wzmocnisz ich świątynie, 162 00:10:40,668 --> 00:10:44,251 że poprowadzisz ich od bitwy do bitwy z prędkością myśli, 163 00:10:44,334 --> 00:10:47,209 tam, gdzie księżyc świeci nad ich wąskim światem. 164 00:10:47,293 --> 00:10:51,334 Próbowałam ich powstrzymać. Błagałam ich. Moją własną rodzinę. 165 00:10:51,418 --> 00:10:53,834 To już dla nich nic nie znaczy. 166 00:10:53,918 --> 00:10:57,918 Usłyszą tylko głos swojej bogini. 167 00:10:58,001 --> 00:11:00,251 Chciałbym, żeby było inaczej. 168 00:11:01,251 --> 00:11:03,334 Masz łagodną duszę. 169 00:11:03,418 --> 00:11:05,918 - Ale musisz zabić Selimenę. - Nie mogę. 170 00:11:06,001 --> 00:11:09,001 Inaczej nasz lud utopi świat we krwi niewinnych. 171 00:11:09,084 --> 00:11:12,293 - Wybieraj. - Nawet twoja magia nie zabije boga. 172 00:11:14,084 --> 00:11:17,459 Oczywiście, że zabije. Już zabiła. 173 00:11:18,376 --> 00:11:20,751 Zawsze kierowałem się zasadami. 174 00:11:20,834 --> 00:11:24,543 Ale odkąd wszystko się zaczęło, nieustannie je łamię. 175 00:11:24,626 --> 00:11:28,376 Ciągle sobie powtarzam, że muszę to zrobić, że to konieczne. 176 00:11:28,459 --> 00:11:30,209 Nie wiedziałem, w co się pakuję. 177 00:11:30,293 --> 00:11:33,376 Teraz wszystko wywróciło się do góry nogami. 178 00:11:33,459 --> 00:11:36,001 Nigdy nie lubiłeś uciekać przed bójkami. 179 00:11:36,084 --> 00:11:39,626 Ale nie musisz ciągle się w nie pakować. 180 00:11:39,709 --> 00:11:42,543 - Kaden tak powiedział. - Widziałeś się z nim? 181 00:11:42,626 --> 00:11:45,459 To długa historia. Powinienem był go posłuchać. 182 00:11:45,543 --> 00:11:47,959 Mogłabym opowiedzieć ci podobną historię. 183 00:11:49,084 --> 00:11:51,418 Ale z nas parka. 184 00:11:51,501 --> 00:11:55,584 Teraz nie mamy nic. Nie mamy tronu, Oka ani szans. 185 00:11:55,668 --> 00:11:57,751 Oko na pewno jest prawdziwe. 186 00:11:57,834 --> 00:12:01,293 Władza mojego ojca była prawdziwa. Widziałam i czułam to. 187 00:12:01,376 --> 00:12:04,293 Może ktoś je podmienił? Ktoś, kto miał dostęp. 188 00:12:04,376 --> 00:12:07,084 Ktoś, kto akceptował twojego wujka na tronie, 189 00:12:07,168 --> 00:12:09,001 ale nie do końca z władzą. 190 00:12:09,084 --> 00:12:11,334 Nie w stu procentach. 191 00:12:11,418 --> 00:12:15,209 Istnieje tylko jedna możliwość. 192 00:12:18,293 --> 00:12:19,501 Dokąd idziemy? 193 00:12:22,084 --> 00:12:23,543 Znaleźć świadka. 194 00:12:33,501 --> 00:12:35,668 - Asar? - Księżniczko? 195 00:12:37,001 --> 00:12:38,543 - Tak! - Tak! 196 00:12:38,626 --> 00:12:41,709 To się nie liczy. Żądam rewanżu! 197 00:12:42,834 --> 00:12:47,251 Wybacz mój wygląd, Wasza Wysokość. Popiłem sobie. 198 00:12:47,334 --> 00:12:51,334 Wybacz, że przerywam biesiadę, kapitanie. 199 00:12:51,418 --> 00:12:54,376 Chciałam z tobą porozmawiać. 200 00:13:05,418 --> 00:13:08,459 Jest nad wyraz silna, a przy tym taka niewielka. 201 00:13:08,543 --> 00:13:12,126 Spytaj, co je. Może by ci pomogło. 202 00:13:12,209 --> 00:13:14,084 Pamiętam tamtą noc. 203 00:13:14,168 --> 00:13:18,293 Panika. Walki na ulicach. Pożary. 204 00:13:18,376 --> 00:13:21,168 Żołnierze Shabarry wdarli się do pałacu. 205 00:13:21,251 --> 00:13:25,459 Namiestnik mnie znalazł. Kazał mi cię stamtąd zabrać i ukryć. 206 00:13:25,543 --> 00:13:28,668 Wtedy zrozumiałem, że walka była skazana na przegraną. 207 00:13:28,751 --> 00:13:31,084 Nie uratowałem twoich rodziców, 208 00:13:31,168 --> 00:13:34,959 ale byłem gotowy oddać życie za ciebie. 209 00:13:35,043 --> 00:13:38,293 To nie twoja wina, Asar. Nie winię cię. 210 00:13:38,376 --> 00:13:41,918 Muszę wiedzieć, jak zmarł mój ojciec. 211 00:13:42,001 --> 00:13:44,751 Nie wiem, co się stało. Naprawdę. 212 00:13:44,834 --> 00:13:47,793 Pamiętam jedynie ten okropny dźwięk. 213 00:13:47,876 --> 00:13:50,793 - Szybko! - Ten dźwięk. Czułem go w murach. 214 00:13:50,876 --> 00:13:55,501 W podłodze. Trząsł moimi kośćmi i zębami. 215 00:13:55,584 --> 00:14:00,251 Wydawało się, że cały świat się zatrzymał. Nie mogłem się ruszyć. 216 00:14:00,334 --> 00:14:04,126 Wtedy zrozumiałem, że cesarz nie żyje. 217 00:14:04,209 --> 00:14:06,793 A Oko? Czy je też wyniesiono z pałacu? 218 00:14:06,876 --> 00:14:10,334 - Tylko cesarz może go dotknąć. - Ktoś je wyniósł. 219 00:14:10,418 --> 00:14:13,043 - Podmienił na podróbkę. - Niemożliwe! 220 00:14:13,126 --> 00:14:16,334 A jednak. Kto mógł je zabrać? 221 00:14:16,418 --> 00:14:18,709 Kto poza cesarzem miał do niego dostęp? 222 00:14:18,793 --> 00:14:21,876 Namiestnik Kashura? Seneschal Ekur? 223 00:14:21,959 --> 00:14:24,918 Może legaci? Straż by się zorientowała. 224 00:14:25,001 --> 00:14:26,709 Nikt by się na to nie zdobył. 225 00:14:28,626 --> 00:14:31,501 Noc, w którą Asar wyciągnął mnie z Imperium, 226 00:14:31,584 --> 00:14:33,584 była najgorszą w moim życiu. 227 00:14:33,668 --> 00:14:34,876 Wyobrażam sobie. 228 00:14:34,959 --> 00:14:38,876 Nie musisz sobie wyobrażać. Jesteś równie przegrany, co i ja. 229 00:14:38,959 --> 00:14:42,126 Zawsze można coś przegrać. 230 00:14:42,209 --> 00:14:43,834 A potem to odzyskać. 231 00:14:43,918 --> 00:14:45,334 Kashura musi wiedzieć. 232 00:14:45,418 --> 00:14:49,418 Wiedział, że Shabarra to oszust. I myślę, że wiedział dlaczego. 233 00:14:49,501 --> 00:14:51,959 Nie zareagował, gdy zaatakowałem. 234 00:14:52,043 --> 00:14:53,584 Wymyślił sobie przykrywkę. 235 00:14:53,668 --> 00:14:56,001 Zrobił to z lojalności do twojej rodziny. 236 00:14:56,084 --> 00:15:00,043 Jeśli ma Oko, to musi je nam pokazać. 237 00:15:00,126 --> 00:15:04,334 Musisz go przekonać. Tylko ty możesz tego dokonać. 238 00:15:25,543 --> 00:15:30,501 To ty. Selimena. Bogini Ciemnego Księżyca. 239 00:15:30,584 --> 00:15:34,709 Bogini bez wyznawców. Bez miłości. 240 00:15:34,793 --> 00:15:37,668 Kolejny element jego kolekcji. 241 00:15:38,543 --> 00:15:40,251 Ty jesteś tą złodziejką? 242 00:15:40,959 --> 00:15:45,376 - Ukradłaś mi lotosy. - Chciałam sprowadzić mój lud do domu. 243 00:15:45,459 --> 00:15:47,584 Do domu, który nam ukradłaś. 244 00:15:48,168 --> 00:15:53,418 Coriel’Tauvi odtrącili moją miłość. Nie chcieli mnie wielbić. 245 00:15:53,501 --> 00:15:56,501 Nie wygnałam ich z lasu Srebrzystej Nocy. 246 00:15:56,584 --> 00:15:58,584 Odeszli z własnej woli. 247 00:15:58,668 --> 00:16:02,918 Ci, którzy zostali, przyjęli mnie jako swoją boginię. 248 00:16:03,001 --> 00:16:06,334 Żyliśmy w pokoju. Zostawiłam was w spokoju. 249 00:16:06,418 --> 00:16:08,876 Tego nie ma w historiach. 250 00:16:08,959 --> 00:16:11,793 Nie w waszych. 251 00:16:11,876 --> 00:16:13,668 Nasze historie to kłamstwa? 252 00:16:14,626 --> 00:16:16,543 Wszystkie historie to kłamstwa. 253 00:16:18,209 --> 00:16:21,168 To dziwne. Czuję, jakbym cię znała. 254 00:16:21,251 --> 00:16:23,918 Z obrazów i posągów. 255 00:16:24,001 --> 00:16:26,334 Z jej dziennika. To był jej pokój. 256 00:16:28,876 --> 00:16:30,293 Zgadza się. 257 00:16:30,376 --> 00:16:32,959 Dawno temu. 258 00:16:33,043 --> 00:16:34,751 Chodź, złodziejko. 259 00:16:35,459 --> 00:16:37,543 Pozwól mi się ci przyjrzeć. 260 00:16:39,209 --> 00:16:43,834 Co jeszcze byś mi ukradła? 261 00:16:46,001 --> 00:16:47,418 Niczego od ciebie nie chcę. 262 00:16:49,293 --> 00:16:51,709 - Za mną. - Dokąd idziemy? 263 00:16:52,834 --> 00:16:53,959 Do Filomeny. 264 00:17:03,293 --> 00:17:04,543 Moja dziewczynka. 265 00:17:05,918 --> 00:17:06,834 Kochała mnie. 266 00:17:25,626 --> 00:17:27,168 Nie! 267 00:17:34,584 --> 00:17:39,751 Dziękuję, coedwianko, za naprawienie sytuacji. 268 00:17:39,834 --> 00:17:42,543 Nie zapomnę ci tego. 269 00:17:47,543 --> 00:17:51,376 Nie masz pojęcia, jakie szaleństwo wypuściłaś na wolność. 270 00:17:59,001 --> 00:18:00,334 Namiestniku. 271 00:18:00,418 --> 00:18:03,334 Trochę za późno na dramatyczne wejście. 272 00:18:03,418 --> 00:18:06,376 Możecie odejść. Wszyscy. 273 00:18:06,459 --> 00:18:07,918 Nie skończyliśmy. 274 00:18:15,001 --> 00:18:17,834 Nigdy nie byłem twoim fanem, Lino. 275 00:18:17,918 --> 00:18:20,334 Masz wielką moc, 276 00:18:20,418 --> 00:18:23,418 która uczyniła cię porywczą i nieugiętą. 277 00:18:23,501 --> 00:18:26,918 I nieprzewidywalną. Bardzo złe cechy u przywódcy. 278 00:18:27,001 --> 00:18:29,543 Szybko zapomniałeś, gdzie twoje miejsce. 279 00:18:29,626 --> 00:18:31,959 Posunęłaś się za daleko. 280 00:18:32,043 --> 00:18:35,084 Imperium to maszyna. 281 00:18:35,168 --> 00:18:38,793 {\an8}Każdy bieg, każdy trybik musi być niezawodny. 282 00:18:38,876 --> 00:18:43,001 Dotyczy to też cesarza, który jest jedynie częścią maszyny, 283 00:18:43,084 --> 00:18:45,418 a nie jej operatorem. 284 00:18:45,501 --> 00:18:51,293 Skuteczni cesarze to rozumieją. Wtedy maszyna działa bez zarzutu. 285 00:18:51,376 --> 00:18:55,209 Nieudolni cesarze giną w machinie. 286 00:18:55,293 --> 00:18:58,209 A ta ich rozrywa. 287 00:18:58,293 --> 00:19:01,376 Wymieniłeś właśnie wszystkie wady Imperium. 288 00:19:01,459 --> 00:19:06,084 Rozwalę tę twoją zapomnianą maszynę i zbuduję coś nowego! Coś lepszego! 289 00:19:06,168 --> 00:19:07,709 Każdy cesarz tak myśli. 290 00:19:07,793 --> 00:19:10,418 Ja chciałem dać ci szansę. 291 00:19:10,501 --> 00:19:13,793 Pomóc w adaptacji. Ale popełniłaś straszny błąd. 292 00:19:13,876 --> 00:19:16,334 Próbowałaś zabić mojego Promyczka. 293 00:19:19,334 --> 00:19:20,626 Gwiazda Świtu. 294 00:19:42,293 --> 00:19:44,001 Kim ty jesteś? 295 00:19:44,084 --> 00:19:45,376 {\an8}Śmiercią. 296 00:19:48,876 --> 00:19:50,793 Była taka samotna. 297 00:19:50,876 --> 00:19:51,876 Taka smutna. 298 00:19:51,959 --> 00:19:54,376 Nie mogłam tego zrobić. 299 00:19:54,459 --> 00:19:56,918 Nie zasłużyła na współczucie. 300 00:19:57,001 --> 00:19:59,834 A ktoś zasłużył? Czy nie to je definiuje? 301 00:19:59,918 --> 00:20:04,043 Twierdzisz, że rodzina mnie wysłucha i będzie żyła w spokoju. 302 00:20:04,126 --> 00:20:06,584 Posłuchają mnie tylko wtedy, jeśli przeleję krew. 303 00:20:06,668 --> 00:20:07,668 Nie. 304 00:20:07,751 --> 00:20:10,626 {\an8}- Musi być inny sposób. - To jedyne wyjście! 305 00:20:10,709 --> 00:20:13,209 Było dobrze, póki nie zaczęłam majstrować. 306 00:20:13,293 --> 00:20:15,793 Może Selimena powinna być Boginią Księżyca. 307 00:20:15,876 --> 00:20:18,209 Może wszystko wróciłoby do normy. 308 00:20:19,293 --> 00:20:23,043 Nic nigdy nie wraca do normy. 309 00:20:31,209 --> 00:20:35,959 Jego Ekscelencja pilnie wyjechał. Rozgośćcie się. 310 00:20:38,793 --> 00:20:40,293 Piękne zasoby. 311 00:20:41,334 --> 00:20:43,918 Nazywamy je kolekcją. 312 00:20:44,001 --> 00:20:48,209 Gdybym ukradł najświętszą relikwię w Imperium, trzymałbym ją tutaj. 313 00:20:56,501 --> 00:20:59,751 - Czujesz? - Tak. Dziwne. 314 00:20:59,834 --> 00:21:02,209 Jakbym już tu kiedyś była. 315 00:21:02,293 --> 00:21:05,293 Jakby ktoś ciągnął mnie w dół. 316 00:21:05,376 --> 00:21:07,251 Poddaję się. Nic nie czuję. 317 00:21:07,334 --> 00:21:10,293 - Coś mi nie pasuje. - Myślisz, że gdzieś tu jest? 318 00:21:10,376 --> 00:21:13,043 W czym mogę służyć, Księżniczko? 319 00:21:13,126 --> 00:21:16,543 Oddaj nam Oko. Prawdziwe Oko. 320 00:21:16,626 --> 00:21:18,584 Obawiam się, że nie rozumiem. 321 00:21:18,668 --> 00:21:21,376 Nie wiem, co leży w sali tronowej, ale to nie Oko. 322 00:21:21,459 --> 00:21:23,834 Nie obchodzi mnie twoja polityka. 323 00:21:23,918 --> 00:21:26,126 Mogłeś powiedzieć. Byłoby już po wszystkim. 324 00:21:26,209 --> 00:21:30,001 Sądzimy, że zabrałeś je tej nocy, gdy zamordowano moich rodziców. 325 00:21:30,084 --> 00:21:34,418 Żeby je chronić i żeby wujek nie przejął jego mocy. 326 00:21:34,501 --> 00:21:36,918 Ale teraz go potrzebujemy. 327 00:21:37,001 --> 00:21:41,001 Zapewniam, że prawdziwe Oko znajduje się w pałacu. 328 00:21:41,084 --> 00:21:43,084 - Nie zabrałem go. - Nie działa. 329 00:21:43,168 --> 00:21:46,168 Nie zadziałało ani dla Shabarry, ani dla mnie. 330 00:21:46,251 --> 00:21:47,168 Działa. 331 00:21:47,251 --> 00:21:50,084 Nie jest jednak tym, za co je bierzesz. 332 00:21:50,168 --> 00:21:51,626 Oświeć nas więc. 333 00:21:51,709 --> 00:21:56,459 Oko nie przekazuje władzy, jedynie ją ugruntowuje. 334 00:21:56,543 --> 00:22:02,168 Czeka, jak zawsze, na prawdziwego następcę tronu. 335 00:22:02,251 --> 00:22:04,751 Czeka na ciebie, Promyczku. 336 00:22:04,834 --> 00:22:06,084 Nie ukradłeś Oka. 337 00:22:06,168 --> 00:22:08,084 Nikt nie może go ukraść. 338 00:22:10,584 --> 00:22:12,834 Dobrze. Omówimy to z Liną. 339 00:22:12,918 --> 00:22:14,126 Lina ci nie pomoże. 340 00:22:14,209 --> 00:22:17,043 Mimo swoich występków wie, jakie to ważne. 341 00:22:17,126 --> 00:22:19,626 To już nie jej sprawa. 342 00:22:19,709 --> 00:22:22,834 Powiedziałem, że wiele mogę zrobić. 343 00:22:22,918 --> 00:22:24,793 Wiele już zrobiono. 344 00:22:24,876 --> 00:22:27,043 Wiele? Co takiego? 345 00:22:28,084 --> 00:22:29,543 Pogromczyni… 346 00:22:32,543 --> 00:22:34,209 przekroczyła granicę. 347 00:22:34,293 --> 00:22:36,584 Zabiłeś ją. 348 00:22:36,668 --> 00:22:38,209 To niemożliwe. 349 00:22:38,293 --> 00:22:40,626 Nikt nie dorównuje mocą Linie. Nawet ja. 350 00:22:40,709 --> 00:22:45,501 Istnieje potęga na tym świecie wykraczająca poza sny smoków. 351 00:22:47,334 --> 00:22:48,959 Musimy ruszać! 352 00:22:49,793 --> 00:22:53,001 Lina miała w sobie część ognistej duszy. 353 00:22:53,084 --> 00:22:56,959 Była częścią mnie. Dzieckiem ognia. 354 00:22:57,043 --> 00:22:58,376 Davion, stój! 355 00:22:58,459 --> 00:23:02,084 Ukoję swój gniew w twojej krwi. 356 00:23:02,168 --> 00:23:06,709 Pożywię się twoim ciałem w jej imieniu. 357 00:23:44,584 --> 00:23:48,751 Rzućcie broń. Nigdy bym cię nie skrzywdził… 358 00:23:49,793 --> 00:23:51,834 mój mały Promyczku. 359 00:24:02,376 --> 00:24:03,793 - Żołnierze. - Kapitanie. 360 00:24:04,709 --> 00:24:05,918 Coś jest nie tak. 361 00:24:08,918 --> 00:24:10,668 Czuję ją. 362 00:24:12,126 --> 00:24:13,668 Boginię. 363 00:24:16,876 --> 00:24:18,418 NA PODSTAWIE GRY WIDEO DOTA 2 OD VALVE 364 00:24:53,793 --> 00:24:58,793 Napisy: Adam Sikorski