1
00:00:24,191 --> 00:00:27,361
Mówi się,
że dopóki lew nie opowie swojej historii,
2
00:00:28,028 --> 00:00:31,031
myśliwy zawsze będzie bohaterem.
3
00:00:38,121 --> 00:00:40,916
Za życia byłam Cleo Johnson.
4
00:00:42,835 --> 00:00:46,755
Ale po śmierci
stałam się Kobietą z Jeziora.
5
00:00:52,135 --> 00:00:55,931
Mówiłaś, że wiesz,
kto odebrał mi życie, Maddie Morgenstern.
6
00:00:55,931 --> 00:00:57,599
NABOŻEŃSTWA ZA „KOBIETĘ Z JEZIORA”
7
00:00:57,599 --> 00:00:59,560
Mówiłaś, że dopóki się nie pojawiłaś,
nikogo to nie obchodziło.
8
00:01:01,562 --> 00:01:02,896
Prawda jest taka...
9
00:01:04,522 --> 00:01:06,817
że przybyłaś pod koniec mojej historii
10
00:01:07,651 --> 00:01:09,820
i przekształciłaś ją w swój początek.
11
00:01:30,090 --> 00:01:32,092
KSIĘGA SNÓW
12
00:02:19,389 --> 00:02:21,517
NA PODSTAWIE KSIĄŻKI LAURY LIPPMAN
13
00:02:24,269 --> 00:02:27,272
KOBIETA Z JEZIORA
14
00:02:56,844 --> 00:02:59,263
Jebana skrzynka pocztowa.
15
00:02:59,805 --> 00:03:03,892
Okej. Skrzyneczka Mikołaja. Hop!
16
00:03:03,892 --> 00:03:05,978
MIESIĄC WCZEŚNIEJ
17
00:03:09,481 --> 00:03:13,402
Dobra. Zaczynamy. Do dzieła.
18
00:03:16,154 --> 00:03:18,156
Hej, macie list do Świętego Mikołaja?
19
00:03:18,156 --> 00:03:19,992
Wesołego Święta Dziękczynienia.
20
00:03:19,992 --> 00:03:22,911
Jest tu ze mną ulubiony
prezenter Baltimore, Wallace White.
21
00:03:22,911 --> 00:03:24,872
Co sądzisz o naszej paradzie, Wallace?
22
00:03:24,872 --> 00:03:28,333
To wspaniałe chwile na Maryland Avenue,
23
00:03:28,333 --> 00:03:30,544
wypełnionej gigantycznymi balonami.
24
00:03:31,044 --> 00:03:32,588
Spójrzcie na tych klaunów!
25
00:03:32,588 --> 00:03:35,674
I jeszcze żongler.
Czuję się jak mała dziewczynka!
26
00:03:37,259 --> 00:03:39,678
Dziś chodzi o to,
abyśmy znów byli dziećmi.
27
00:03:39,678 --> 00:03:42,848
Ale bez obaw, tatku.
Dla ciebie też coś mamy.
28
00:03:42,848 --> 00:03:45,934
Oto nasi Baltimore Orioles,
29
00:03:45,934 --> 00:03:48,187
którzy są w trakcie
rozgrywek World Series.
30
00:03:50,772 --> 00:03:52,691
A oto tańczące skrzynki pocztowe.
31
00:03:52,691 --> 00:03:55,360
Jeśli byliście już na paradzie
z okazji Święta Dziękczynienia,
32
00:03:55,360 --> 00:03:59,156
to wiecie, że każdy maluch
czeka na tę jedną chwilę.
33
00:03:59,156 --> 00:04:00,532
Masz jakieś listy do Mikołaja?
34
00:04:00,532 --> 00:04:03,702
A ta chwila właśnie trwa.
35
00:04:04,494 --> 00:04:11,126
Wielkie wejście człowieka
znanego jako Gwiazdor i Dziadek Mróz,
36
00:04:11,126 --> 00:04:15,464
a tu w Baltimore
po prostu jako Święty Mikołaj.
37
00:04:15,464 --> 00:04:17,632
Cóż za potężne owacje!
38
00:04:17,632 --> 00:04:21,762
Mikołaj przybył wreszcie
na Maryland Avenue
39
00:04:21,762 --> 00:04:23,889
prosto z Bieguna Północnego.
40
00:04:24,473 --> 00:04:27,601
Przywiózł masę prezentów i smakołyków
dla naszych najmłodszych.
41
00:04:27,601 --> 00:04:29,937
Ależ się ucieszą.
42
00:04:29,937 --> 00:04:32,231
- Tessie.
- Chodź. Jest tata.
43
00:04:32,231 --> 00:04:33,357
Chodź.
44
00:04:33,357 --> 00:04:35,275
Od Brexton będzie przejazd. Masz kluczyki?
45
00:04:35,275 --> 00:04:36,735
Masz je w kieszeni płaszcza.
46
00:04:37,528 --> 00:04:39,154
Mamo, skąd Mikołaj wie,
że jesteśmy żydami?
47
00:04:39,154 --> 00:04:42,157
Bo mamy mezuzę na drzwiach.
48
00:04:42,157 --> 00:04:44,076
A gdybym spała u Mary?
49
00:04:44,076 --> 00:04:45,202
Też by wiedział.
50
00:04:45,744 --> 00:04:47,079
Mary mnie nie podkabluje.
51
00:04:47,079 --> 00:04:49,706
Tessie. Święty Mikołaj nie istnieje. Okej?
52
00:04:49,706 --> 00:04:51,792
Tłusty ojciec Mary przebiera się za niego.
53
00:04:51,792 --> 00:04:54,211
Nie mów Mary, że matka ci to mówiła.
54
00:04:54,211 --> 00:04:55,838
Mary wie, że jest tłusty.
55
00:04:55,838 --> 00:05:00,217
Tacie chodziło o to...
Nie mów Mary, że Mikołaj nie istnieje.
56
00:05:00,217 --> 00:05:03,220
Nie chcę cię dłużej okłamywać jak gojka.
Jesteś już duża.
57
00:05:03,220 --> 00:05:06,807
Chanuka jest za cztery tygodnie i możesz
poprosić tatę, o co tylko zechcesz.
58
00:05:06,807 --> 00:05:08,767
Wiem, czego chcę. Konika morskiego.
59
00:05:09,643 --> 00:05:10,769
Na razie...
60
00:05:10,769 --> 00:05:13,438
- ...nacieszmy się tą piękną paradą.
- Piękną luch in kop.
61
00:05:13,438 --> 00:05:15,983
Tam też zablokowane.
Musimy wrócić do Cathedral Street.
62
00:05:15,983 --> 00:05:18,485
Dobrze. Daj mi Davida. Chodź, kochanie.
63
00:05:18,485 --> 00:05:19,444
RYBKI TROPIKALNE
64
00:05:19,444 --> 00:05:22,489
Nie wiem, czemu nie zaparkowałeś
pod muzeum, jak w zeszłym roku.
65
00:05:22,489 --> 00:05:24,700
Nie zaparkowałem tam, bo mówiłaś,
66
00:05:24,700 --> 00:05:26,326
że nie możemy tam więcej parkować...
67
00:06:08,869 --> 00:06:10,287
Rzadki okaz.
68
00:06:11,496 --> 00:06:13,165
Pyszczak albinos.
69
00:06:27,054 --> 00:06:28,722
Szukasz czegoś?
70
00:06:30,724 --> 00:06:32,100
Oglądałam tylko ryby.
71
00:06:33,352 --> 00:06:35,521
Powinnaś wrócić z rodzicami.
72
00:06:36,980 --> 00:06:39,274
Czy oni... Są tutaj?
73
00:06:40,609 --> 00:06:42,694
Wie pan, że koniki morskie to ryby?
74
00:06:43,278 --> 00:06:44,613
Wiesz to ze szkoły?
75
00:06:44,613 --> 00:06:47,658
Chodzę do Bais Yaakov.
Nie uczymy się tam o rybach.
76
00:06:47,658 --> 00:06:49,535
Tyle że Bóg stworzył je piątego dnia.
77
00:06:50,619 --> 00:06:52,287
Tego samego dnia, co ptaki.
78
00:06:52,913 --> 00:06:53,914
Tak.
79
00:06:55,249 --> 00:06:56,625
Ma pan tu koniki morskie?
80
00:07:12,599 --> 00:07:13,934
Poproszę o gumę do żucia.
81
00:07:17,271 --> 00:07:19,523
- Dzień dobry.
- Pani Schwartz. Szponder czy antrykot?
82
00:07:19,523 --> 00:07:20,983
Szponder, porcja na trzy osoby.
83
00:07:20,983 --> 00:07:22,693
A właściwie na pięć osób.
84
00:07:22,693 --> 00:07:25,445
Milton zawsze zaprasza jakąś parę
na ostatnią chwilę.
85
00:07:25,445 --> 00:07:27,239
Bo to mensch.
86
00:07:27,239 --> 00:07:28,782
Chyba raczej macher.
87
00:07:28,782 --> 00:07:31,118
Macher wie,
czego nie kupi się za pieniądze.
88
00:07:31,118 --> 00:07:34,913
Pięknej ayshes chail,
która lata mu po koszerną jagnięcinę.
89
00:07:35,914 --> 00:07:37,499
Sześć miesięcy.
90
00:07:38,083 --> 00:07:39,835
Och, to maleństwo.
91
00:07:39,835 --> 00:07:43,338
Bez obaw, pani Schwartz.
Nikt nie będzie za nim tęsknił.
92
00:08:05,652 --> 00:08:07,112
Nikt nie będzie za nim tęsknił.
93
00:08:17,039 --> 00:08:18,957
POMÓŻ POTRZEBUJĄCYM
DAROWIZNY MILE WIDZIANE
94
00:08:18,957 --> 00:08:20,459
WESOŁYCH ŚWIĄT!
95
00:08:43,232 --> 00:08:46,318
Przepraszam. Czy mogę przymierzyć
żółtą sukienkę z witryny?
96
00:08:46,318 --> 00:08:48,237
Oczywiście. Przykro mi.
97
00:08:49,279 --> 00:08:51,573
Pani chciałaby przymierzyć
żółtą sukienkę z witryny.
98
00:08:51,573 --> 00:08:53,450
Oczywiście. Zaraz wracam.
99
00:08:54,284 --> 00:08:55,953
Chciałaby pani obejrzeć coś jeszcze?
100
00:08:55,953 --> 00:08:57,746
Nie, dziękuję. Ta wystarczy.
101
00:08:57,746 --> 00:09:00,499
Jeśli nie znajdzie pani rozmiaru,
możemy go dla pani zamówić.
102
00:09:00,499 --> 00:09:02,584
- Potrzebuję czegoś od razu.
- Będzie w poniedziałek.
103
00:09:03,627 --> 00:09:05,379
Przysięgam, rano mieliśmy trzy.
104
00:09:05,379 --> 00:09:07,631
A tamta z witryny?
105
00:09:07,631 --> 00:09:09,508
Na pewno? Modelka jest murz...
106
00:09:09,508 --> 00:09:11,176
Tak, nie przeszkadza mi to.
107
00:09:11,176 --> 00:09:14,721
Modelka ma na sobie sukienkę od rana.
Może być brudna.
108
00:09:15,514 --> 00:09:17,641
Chciałabym przymierzyć tę sukienkę.
109
00:09:17,641 --> 00:09:18,892
Oczywiście.
110
00:09:18,892 --> 00:09:20,978
Zaprowadzę panią do przymierzalni.
111
00:09:28,443 --> 00:09:31,238
Jakaś pani chce przymierzyć
żółtą sukienkę z witryny.
112
00:09:31,738 --> 00:09:32,739
Nie ma nic przeciwko?
113
00:09:32,739 --> 00:09:35,075
Ethel prowadzi ją do przymierzalni.
114
00:09:37,786 --> 00:09:38,996
Chodź ze mną!
115
00:09:43,417 --> 00:09:45,002
- Cleo.
- Potrzebujemy sukienki.
116
00:09:45,794 --> 00:09:48,005
- W tej chwili?
- Tak. Pospiesz się.
117
00:09:54,344 --> 00:09:55,721
PRZYMIERZALNIE
118
00:09:55,721 --> 00:09:57,014
Zostań tu.
119
00:10:03,770 --> 00:10:05,772
Ma oporne zapięcie.
120
00:10:06,273 --> 00:10:07,316
To zamek.
121
00:10:10,360 --> 00:10:12,905
- Idzie.
- Nie mogę jej rozpiąć.
122
00:10:13,655 --> 00:10:15,991
Poradzę sobie, panno Shirley.
Mogę spróbować?
123
00:10:18,452 --> 00:10:19,453
Pospiesz się.
124
00:10:25,250 --> 00:10:27,085
To dlatego ulica jest zamknięta?
125
00:10:27,085 --> 00:10:29,171
Tak. Zaginęła dziewczynka z Pikesville.
126
00:10:29,171 --> 00:10:30,964
Rodzice zabrali ją na paradę.
127
00:10:30,964 --> 00:10:33,091
O nie. Ja też jestem z Pikesville.
128
00:10:33,717 --> 00:10:35,552
Naprawdę? Nie zgadłabym.
129
00:10:35,552 --> 00:10:37,221
Wcale nie wygląda pani na Żydówkę.
130
00:10:37,221 --> 00:10:39,181
Na pewno wkrótce się odnajdzie.
131
00:10:39,181 --> 00:10:41,350
W końcu to Baltimore, a nie Nowy Jork.
132
00:10:42,351 --> 00:10:44,978
Bardzo dziękuję. Płaszcz też wezmę.
133
00:10:46,313 --> 00:10:49,775
Ubierzmy cię w coś innego.
134
00:10:49,775 --> 00:10:52,069
Może Mary Quant.
135
00:10:52,569 --> 00:10:53,946
Przepraszam...
136
00:10:53,946 --> 00:10:57,157
Jest już południe, a ja mam zgodę na to,
by wyjść dziś wcześniej.
137
00:10:58,617 --> 00:11:00,118
Nikt mi nic nie mówił.
138
00:11:00,118 --> 00:11:02,829
W zeszłym tygodniu
zawiadomiłam pana Goldberga.
139
00:11:06,083 --> 00:11:07,584
Będę musiała ci potrącić.
140
00:11:10,963 --> 00:11:14,007
Panno Shirley,
czy mogę dostać swoje ubrania?
141
00:11:51,587 --> 00:11:53,005
Czekaj.
142
00:13:04,117 --> 00:13:06,203
- Pani Schwartz.
- Dziękuję, Aaronie.
143
00:13:12,459 --> 00:13:13,961
Co z twoim butem?
144
00:13:14,545 --> 00:13:16,046
A co z twoim durnym kapelutkiem?
145
00:13:16,046 --> 00:13:18,549
Serio? Wiesz, że dziś przemawiam.
146
00:13:18,549 --> 00:13:19,883
Na temat kapeluszy?
147
00:13:20,968 --> 00:13:24,972
Włożyłaś go tylko po to, żeby Myrtle
wmówiła tym bogatym białasom,
148
00:13:24,972 --> 00:13:26,807
że uratowała ci ubogi tyłek.
149
00:13:26,807 --> 00:13:30,477
Może jeśli uda mi się przemowa,
pozwoli mi dla siebie pracować.
150
00:13:30,477 --> 00:13:32,646
Złotko, ty już dla niej pracujesz.
151
00:13:32,646 --> 00:13:33,730
{\an8}Jestem wolontariuszką.
152
00:13:33,730 --> 00:13:34,815
{\an8}GŁOSUJ NA LIDERKI
153
00:13:34,815 --> 00:13:37,442
- To zwykła darmowa praca.
- Za mało robisz.
154
00:13:37,442 --> 00:13:40,445
Nasz szef ściągnął tu chyba swoich kumpli.
155
00:13:40,445 --> 00:13:42,990
Na pewno chcesz
wygłaszać przemowy dla Myrtle?
156
00:13:44,157 --> 00:13:45,742
Możesz być miła?
157
00:13:45,742 --> 00:13:46,785
Staram się.
158
00:13:46,785 --> 00:13:50,205
Sojusz czarnych z Żydami
jest codziennie osłabiany
159
00:13:50,205 --> 00:13:53,625
przez retorykę czarnej siły,
promowaną przez Naród Islamu.
160
00:13:53,625 --> 00:13:56,003
Nie trzeba dodawać,
że antysemityzm się tu zadomowił.
161
00:13:56,003 --> 00:13:57,963
Mamo. Straszne korki.
162
00:13:57,963 --> 00:13:59,256
Cześć.
163
00:14:02,676 --> 00:14:05,012
Hej.
164
00:14:05,804 --> 00:14:07,347
- Któż to wreszcie dotarł?
- Wybacz.
165
00:14:07,347 --> 00:14:10,434
Czy to Seth?
Rośnie szybciej niż moje długi.
166
00:14:10,434 --> 00:14:12,311
- Dzień dobry, panie Weinstein.
- Maddie.
167
00:14:12,895 --> 00:14:14,897
- Milton, wyświadcz mi toyve...
- Później, Sid.
168
00:14:14,897 --> 00:14:19,151
Musisz wiedzieć, że kawalerka w Sandtown
jest znów do wynajęcia.
169
00:14:19,151 --> 00:14:21,236
- To w Bottom?
- Okej.
170
00:14:21,236 --> 00:14:22,946
Jeden z twoich załatwił mi kiedyś najemcę.
171
00:14:22,946 --> 00:14:24,865
- Będę...
- Jest Święto Dziękczynienia.
172
00:14:24,865 --> 00:14:26,909
- Dziękuję, kochanie.
- Obchodzicie to?
173
00:14:26,909 --> 00:14:28,076
- Owszem.
- Ja nie.
174
00:14:28,076 --> 00:14:29,328
Jesteśmy Amerykanami.
175
00:14:29,328 --> 00:14:31,205
Przepraszam za spóźnienie.
176
00:14:31,205 --> 00:14:34,958
Wszystko jest pozamykane,
bo ta biała dziewczynka zaginęła.
177
00:14:36,335 --> 00:14:39,087
To moja przyjaciółka, panna Dora Carter.
178
00:14:39,671 --> 00:14:42,799
Oczywiście, znamy pannę Carter.
179
00:14:42,799 --> 00:14:45,677
Zaśpiewasz dziś dla pani Summer?
180
00:14:45,677 --> 00:14:47,179
A płaci?
181
00:14:47,930 --> 00:14:49,932
Cleo, poznałaś Lindę?
182
00:14:49,932 --> 00:14:52,601
Jest wicedyrektorką liceum Douglas.
183
00:14:52,601 --> 00:14:55,020
Poznałyśmy się
na imprezie charytatywnej Charm School.
184
00:14:55,020 --> 00:14:56,355
Przekazałam ten kapelusz.
185
00:14:56,355 --> 00:15:00,275
Mam nadzieję, że przyjmie pani
mojego synka, Teddy'ego, do swojej szkoły.
186
00:15:00,275 --> 00:15:02,694
- Ma najlepsze wyniki z matematyki...
- Powitajmy
187
00:15:02,694 --> 00:15:06,365
pierwszą czarną senatorkę Ameryki,
panią Myrtle Summer.
188
00:15:09,868 --> 00:15:13,997
Nagrody ufundowała nasza piękna patronka,
189
00:15:13,997 --> 00:15:16,708
pani Miltonowa Schwartz.
190
00:15:18,627 --> 00:15:20,128
Bardzo dziękuję.
191
00:15:25,050 --> 00:15:28,887
Chciałabym podziękować wam wszystkim
i mojemu mężowi, Miltonowi,
192
00:15:29,680 --> 00:15:32,891
za to, że pozwolił mi dziś
reprezentować naszą rodzinę.
193
00:15:32,891 --> 00:15:35,269
Nie potrzebują mnie tam,
gdy mogą patrzeć na ciebie.
194
00:15:35,269 --> 00:15:39,106
Chcę podziękować
moim niezrównanym wolontariuszkom.
195
00:15:39,106 --> 00:15:42,734
Niektóre były ze mną już wtedy,
gdy ledwie odrosły od ziemi,
196
00:15:42,734 --> 00:15:44,570
w czasach, kiedy uczyłam.
197
00:15:44,570 --> 00:15:49,658
Jak wiecie, żyd każdego dnia dziękuje Bogu
198
00:15:49,658 --> 00:15:52,744
trzema błogosławieństwami „She Lo Asani”
199
00:15:52,744 --> 00:15:54,663
za to, że nie uczynił go gojem.
200
00:15:54,663 --> 00:15:56,874
Wiem, czego trzeba naszej społeczności.
201
00:15:56,874 --> 00:15:58,417
Że nie uczynił go niewolnikiem.
202
00:15:58,417 --> 00:15:59,710
Drogi do dobrobytu.
203
00:15:59,710 --> 00:16:02,462
I że nie uczynił go kobietą.
204
00:16:03,797 --> 00:16:06,925
Ponoć chodzi o brzemię,
jakim my, kobiety, zostałyśmy obarczone.
205
00:16:06,925 --> 00:16:09,553
Wysyłają dzieci do szkół dla ubogich
i żyją w groźnych...
206
00:16:09,553 --> 00:16:11,180
Nasze szkoły sobie radziły,
207
00:16:11,180 --> 00:16:14,725
póki pani ustawa nie wysłała naszych
najlepszych uczniów do białych szkół.
208
00:16:14,725 --> 00:16:16,435
Ma trochę racji.
209
00:16:17,019 --> 00:16:21,273
Widzę, że Shell Gordon przysłał
swoich koleżków, by przerwali uroczystość.
210
00:16:21,273 --> 00:16:22,691
Mnie nikt nie wysłał.
211
00:16:23,317 --> 00:16:25,694
Mówię w imieniu swoim i innych
biznesmenów takich jak pan Gordon,
212
00:16:25,694 --> 00:16:27,487
- którym zależy na społeczności...
- Biznesmenów?
213
00:16:27,487 --> 00:16:28,488
...bardziej niż pani.
214
00:16:28,488 --> 00:16:33,535
Pan Gordon to kryminalista,
który od 20 lat para się hazardem,
215
00:16:33,535 --> 00:16:35,746
a teraz wzbogacił
swój model biznesowy o narkotyki.
216
00:16:35,746 --> 00:16:38,582
Pan Gordon ufundował
pani pierwszą kampanię.
217
00:16:39,166 --> 00:16:41,126
Nie przemawia pani w naszym imieniu.
218
00:16:44,713 --> 00:16:46,298
Przemawia w moim imieniu.
219
00:16:48,008 --> 00:16:49,301
Śmiało, Cleo.
220
00:16:53,597 --> 00:16:57,059
Tu naprawdę nie chodzi o pana Gordona.
221
00:16:57,809 --> 00:16:58,977
Nie.
222
00:16:58,977 --> 00:17:03,315
Większość z nas chce po prostu zapewnić
dzieciom porządne wykształcenie
223
00:17:03,315 --> 00:17:08,529
i nie walczyć o jedną czwartą tego,
co dostają biali.
224
00:17:09,112 --> 00:17:12,366
Tak jak pani mówi,
godności nie da się nam odebrać.
225
00:17:12,366 --> 00:17:13,784
Możemy ją tylko porzucić.
226
00:17:19,998 --> 00:17:24,461
Z dumą wręczam tę nagrodę trzem kobietom,
227
00:17:25,045 --> 00:17:31,176
które są silnymi liderkami
w naszej społeczności.
228
00:17:31,176 --> 00:17:32,761
Gratulacje, drogie panie.
229
00:17:32,761 --> 00:17:35,556
Dziękuję, pani Schwartz. Mam ważne wieści.
230
00:17:36,139 --> 00:17:40,269
Dowiedzieliśmy się właśnie,
że policja rozszerzyła zasięg poszukiwań
231
00:17:40,269 --> 00:17:44,898
i że ekipy poszukiwawcze
będą wyruszały co 45 minut
232
00:17:44,898 --> 00:17:46,608
z synagogi Druid Hill.
233
00:17:47,276 --> 00:17:48,318
Dołączmy do poszukiwań
234
00:17:48,318 --> 00:17:52,114
i odmówmy modlitwę
za Tessie Durst i jej rodzinę.
235
00:17:52,948 --> 00:17:53,991
Powodzenia.
236
00:18:06,378 --> 00:18:07,379
Jezu, mamo.
237
00:18:07,379 --> 00:18:10,007
Policja uruchomiła kilka linii.
238
00:18:10,507 --> 00:18:12,926
- Tessie Durst widziano...
- Mogłem jechać z tatą.
239
00:18:12,926 --> 00:18:15,304
- ...na paradzie świątecznej...
- Tessie Durst?
240
00:18:15,929 --> 00:18:17,055
Tak, córka Allana Dursta.
241
00:18:17,055 --> 00:18:19,016
Wiem, kim jest Tessie Durst.
242
00:18:19,016 --> 00:18:20,809
- To czemu pytasz?
- Nie pytam.
243
00:18:20,809 --> 00:18:23,312
Po prostu... nie mogę w to uwierzyć.
244
00:18:26,565 --> 00:18:27,733
Nie dam rady gotować.
245
00:18:28,567 --> 00:18:30,360
Powinniśmy jej szukać.
246
00:18:31,612 --> 00:18:33,155
Zamordowałaś Tessie Durst?
247
00:18:34,156 --> 00:18:35,908
To jagnięcina, Seth.
248
00:18:36,992 --> 00:18:39,328
Dlatego się spóźniłam.
Musiałam kupić sukienkę.
249
00:18:40,329 --> 00:18:42,122
Poza tym musisz gotować,
250
00:18:42,122 --> 00:18:46,335
bo tata zaprosił faceta, z którym
chodziliście do szkoły. Wallace'a White'a.
251
00:18:46,335 --> 00:18:48,629
Oczywiście twój ojciec
nic mi nie powiedział.
252
00:18:48,629 --> 00:18:50,005
- To było niespodziewane.
- Typowe.
253
00:18:50,005 --> 00:18:53,175
Na pewno dla Tessie Durst
to też było niespodziewane.
254
00:18:55,844 --> 00:18:57,971
Zaginęła mała żydowska dziewczynka.
255
00:18:59,306 --> 00:19:02,309
- Nie chcesz pomóc jej szukać?
- Nie, chcę coś zjeść.
256
00:19:02,309 --> 00:19:05,521
Gdybyś zaginął, nie chciałbyś,
żeby Allan pomógł mi cię szukać?
257
00:19:06,188 --> 00:19:07,814
Czyli chcesz szukać Tessie,
258
00:19:07,814 --> 00:19:10,275
żeby móc liczyć na Durstów,
gdybym to ja zaginął?
259
00:19:10,275 --> 00:19:12,736
Czemu zawsze jesteś na mnie
taki wściekły?
260
00:19:16,532 --> 00:19:19,701
Jagnięcina leży w aucie cały dzień.
Na pewno się zepsuła.
261
00:19:19,701 --> 00:19:20,827
Nic jej nie jest.
262
00:19:28,919 --> 00:19:31,547
Ludzie chcą obstawiać z kimś,
kto pomoże im wybrać liczbę.
263
00:19:31,547 --> 00:19:33,465
- Żeby to robić...
- Teddy?
264
00:19:35,509 --> 00:19:36,718
Porozmawiamy sobie.
265
00:19:37,761 --> 00:19:40,389
- Który to już raz, Charlie?
- Dzień dobry, Kleopatro.
266
00:19:44,768 --> 00:19:46,144
Charlie, obiecałeś.
267
00:19:46,144 --> 00:19:47,896
Ma dar do gry po Alvinie.
268
00:19:47,896 --> 00:19:50,774
Shell nie handlował narkotykami,
kiedy mój tata organizował loterie.
269
00:19:51,441 --> 00:19:53,735
Mój chłopak nie będzie
dla niego pracował. Jasne?
270
00:20:15,674 --> 00:20:17,676
Cleo, co u ciebie?
271
00:20:18,260 --> 00:20:19,970
Dobrze, Johnny. Miło cię widzieć.
272
00:20:20,971 --> 00:20:24,057
- Mamo, opowiadam dowcipy.
- Tak?
273
00:20:25,017 --> 00:20:28,145
Lubię swoje kobiety takie jak jajka.
274
00:20:28,145 --> 00:20:29,354
Mięciutkie i gotowe.
275
00:20:31,273 --> 00:20:32,983
Dobrze cię widzieć, Cleo.
276
00:20:32,983 --> 00:20:35,569
Pamiętasz Eggy'ego Woodsa i Johnny'ego
z Red Fox Lounge?
277
00:20:35,569 --> 00:20:36,653
Tak.
278
00:20:37,362 --> 00:20:39,531
Wesołego Święta Dziękczynienia. Chodź.
279
00:20:39,531 --> 00:20:42,659
Lubię swoje kobiety takie jak kawę.
280
00:20:42,659 --> 00:20:44,036
Gorące i czarne.
281
00:20:44,036 --> 00:20:46,663
To było lepsze. Rozkręcasz się.
282
00:20:46,663 --> 00:20:48,290
Mam jeszcze jeden.
283
00:20:48,290 --> 00:20:50,542
- Co to był za żart?
- Który?
284
00:20:50,542 --> 00:20:53,837
Och, Slap, przecież go znasz.
285
00:20:55,005 --> 00:20:59,426
Ten, w którym wracam do domu, myśląc,
że przygotowałeś dzieciaki na święto.
286
00:21:02,095 --> 00:21:03,805
O nie. Nie podoba ci się?
287
00:21:04,765 --> 00:21:05,766
Mnie też nie.
288
00:21:07,976 --> 00:21:09,269
Chodź, kochanie.
289
00:21:10,646 --> 00:21:12,773
A z tobą jeszcze nie skończyłam.
290
00:21:14,691 --> 00:21:17,194
Daj spokój, Leo.
Eggy i Johnny wpadli do miasta.
291
00:21:17,736 --> 00:21:19,780
- Czas na nas.
- Nie widziałem ich od lat.
292
00:21:20,614 --> 00:21:22,074
Włóż kurtkę.
293
00:21:22,783 --> 00:21:26,870
- Wiem, co chcę na Gwiazdkę.
- Napiszesz list do Świętego Mikołaja.
294
00:21:26,870 --> 00:21:28,622
On nie umie czytać.
295
00:21:28,622 --> 00:21:29,790
Kto tak twierdzi?
296
00:21:29,790 --> 00:21:32,251
Teddy. Ale narysuję coś,
kiedy przestanie mnie boleć ręka.
297
00:21:32,251 --> 00:21:34,086
Czemu mnie nie ostrzegłeś, że idzie?
298
00:21:34,086 --> 00:21:35,754
Boli cię ręka?
299
00:21:36,672 --> 00:21:38,465
Usiądź. Już dobrze.
300
00:21:38,966 --> 00:21:41,134
Nie bolały go ręce, kiedy się zaśmiewał,
301
00:21:42,010 --> 00:21:43,846
dopóki nie przyszłaś marudzić.
302
00:21:43,846 --> 00:21:46,223
Marudzić?
303
00:21:46,223 --> 00:21:48,392
Nie potrafisz utrzymać Teddy'ego
z dala od ulicy.
304
00:21:49,142 --> 00:21:50,561
Teddy nie siedzi na ulicy.
305
00:21:50,561 --> 00:21:52,604
Chłopak codziennie ogarnia zakłady.
306
00:21:52,604 --> 00:21:55,023
Nie musiałby, gdyby przez te sprośne żarty
307
00:21:55,023 --> 00:21:57,442
nie wywalali cię z każdego klubu.
308
00:21:57,442 --> 00:21:59,570
To świat jest sprośny.
309
00:22:00,779 --> 00:22:03,991
Będę u mamy, aż zdecydujesz,
czy powrót do pracy
310
00:22:03,991 --> 00:22:07,202
jest równie ważny, co wierność sobie.
311
00:22:07,703 --> 00:22:08,954
Chodź, Teddy. Idziemy.
312
00:22:09,705 --> 00:22:11,832
Wiem, kim jestem i kim chcę być.
313
00:22:12,416 --> 00:22:13,417
Nie chcę być spłukana.
314
00:22:14,835 --> 00:22:16,879
Spłukani też bywają szczęśliwi.
315
00:22:16,879 --> 00:22:19,089
Wszystko jest dla ciebie żartem?
316
00:22:19,673 --> 00:22:21,133
Chłopcy kochają moje żarty.
317
00:22:22,092 --> 00:22:23,802
- Puk puk.
- Kto tam?
318
00:22:23,802 --> 00:22:24,803
Granat.
319
00:22:24,803 --> 00:22:26,138
Jaki granat?
320
00:22:26,138 --> 00:22:28,307
Wystrzałowy.
321
00:22:28,307 --> 00:22:30,434
Takie żarty wolałaby twoja mama.
322
00:22:30,976 --> 00:22:33,103
Mam gdzieś, jakie żarty opowiadasz.
323
00:22:33,854 --> 00:22:36,106
Byle ludzie ci za nie płacili, Slap.
324
00:22:36,690 --> 00:22:38,233
Podasz mi torebkę?
325
00:22:40,194 --> 00:22:41,236
Naprawdę odchodzisz
326
00:22:41,236 --> 00:22:42,779
- w Święto Dziękczynienia?
- Chodźmy.
327
00:22:43,572 --> 00:22:45,240
Zostaw chociaż jednego z chłopców.
328
00:22:46,116 --> 00:22:47,409
Wolę Teddy'ego.
329
00:22:47,910 --> 00:22:50,078
Powiedz Shellowi, że potem wpadnę!
330
00:22:50,787 --> 00:22:52,915
Nie uwierzysz,
co widziałem w księgarni w centrum.
331
00:22:52,915 --> 00:22:54,291
Przy Highlandtown?
332
00:22:54,291 --> 00:22:55,751
Tak.
333
00:22:55,751 --> 00:22:58,086
Dwóch chłopaków, którzy ją założyli,
334
00:22:59,296 --> 00:23:02,257
otworzyło filię
National States' Rights Party.
335
00:23:03,800 --> 00:23:05,135
Chcą się bawić w nazistów.
336
00:23:05,719 --> 00:23:07,930
Bawić w nazistów?
337
00:23:09,139 --> 00:23:12,142
To nie jest zabawa, jeśli zakładają ruch
w samym centrum Baltimore.
338
00:23:12,142 --> 00:23:14,144
Współczuję Żydom,
którzy wierzą, że są bezpieczni.
339
00:23:14,144 --> 00:23:18,023
Ja współczuję gwiazdom telewizyjnym,
które nie mają randki na święta.
340
00:23:18,023 --> 00:23:20,442
Myślisz, że kobiety rzucają się
na lokalnego dziennikarza?
341
00:23:20,442 --> 00:23:22,069
Nie bądź taki skromny.
Niczego tak nie osiągniesz.
342
00:23:22,069 --> 00:23:23,654
Serwetka.
343
00:23:23,654 --> 00:23:26,240
Przedstawisz mnie przyjaciółkom, Maddie?
344
00:23:28,158 --> 00:23:31,328
Przykro mi, Wallace.
Maddie nie ma przyjaciółek.
345
00:23:31,328 --> 00:23:32,996
Och, nie wierzę.
346
00:23:34,623 --> 00:23:37,084
- Ktoś wiecznie czeka w kolejce...
- Rzucasz na podłogę?
347
00:23:37,084 --> 00:23:41,296
...by zaprzyjaźnić się z Maddie Morgenstern.
Przepraszam. Schwartz.
348
00:23:42,714 --> 00:23:43,757
Lechaim.
349
00:23:44,508 --> 00:23:45,801
Lechaim.
350
00:23:46,677 --> 00:23:48,387
Wiesz, że poszedłem
z twoją mamą na bal maturalny,
351
00:23:50,013 --> 00:23:52,182
gdy wystawił ją ojciec Tessie Durst?
352
00:23:53,934 --> 00:23:56,353
Łkała w szkolnej redakcji. Skorzystałem...
353
00:23:56,353 --> 00:24:00,274
Wally, zawsze opowiadałeś
cudowne anegdoty.
354
00:24:00,858 --> 00:24:02,609
Nie łkałam. Płakałam.
355
00:24:03,360 --> 00:24:05,654
I na pewno nie chodziło o głupi bal.
356
00:24:06,989 --> 00:24:09,116
Co gdybyś skończyła z Durstem?
357
00:24:09,116 --> 00:24:10,868
Stał się zdecydowanie zbyt żydowski.
358
00:24:10,868 --> 00:24:13,203
Dobra. Miej trochę przyzwoitości.
359
00:24:13,203 --> 00:24:16,331
Zaginęła jego córka.
Może sobie z niego nie żartuj.
360
00:24:16,331 --> 00:24:19,793
Jakoś nie słyszałem
o tej wielkiej miłości do Allana Dursta.
361
00:24:19,793 --> 00:24:22,838
To dlatego, że nie było
żadnej wielkiej miłości.
362
00:24:22,838 --> 00:24:25,549
W ostatniej klasie skupiałam się
na szkolnej gazetce.
363
00:24:25,549 --> 00:24:28,135
Tylko to mnie interesowało.
Nikt nie zwracał na mnie uwagi.
364
00:24:28,135 --> 00:24:30,345
Kto jest teraz skromny?
365
00:24:30,345 --> 00:24:32,431
Wszyscy się w niej kochali.
366
00:24:34,057 --> 00:24:39,021
Ale tylko Milton
miał ten tajemniczy składnik.
367
00:24:39,021 --> 00:24:41,190
Dość już wygłupów na oczach Setha.
368
00:24:42,733 --> 00:24:46,486
Czy to gwiazda szkolnej gazetki
369
00:24:46,486 --> 00:24:49,364
wreszcie ruszyła po szponder jagnięcy?
370
00:24:50,240 --> 00:24:51,742
Dobre.
371
00:24:51,742 --> 00:24:54,286
- Świetne.
- Nadaje się do telewizji.
372
00:24:54,286 --> 00:24:56,663
Prawda? Ciągle mu to powtarzam.
373
00:24:58,332 --> 00:24:59,458
Wrócimy do domu
374
00:24:59,458 --> 00:25:02,461
i obłożymy ci dłonie
zimnymi kompresami. Dobrze?
375
00:25:03,712 --> 00:25:06,548
To zmniejszy opuchliznę.
Będzie cię mniej bolało.
376
00:25:11,011 --> 00:25:13,555
Przepraszam. Połóż tam moją torebkę.
377
00:25:14,515 --> 00:25:16,767
Wiem, kochanie. Wiem.
378
00:25:20,145 --> 00:25:22,022
Wiem. Daj, zdejmę ci to.
379
00:25:26,276 --> 00:25:27,945
Wiem. Cześć, mamo.
380
00:25:31,865 --> 00:25:33,075
Chodź. Usiądź ze mną.
381
00:25:33,075 --> 00:25:34,409
Gdzie Slappy?
382
00:25:35,118 --> 00:25:36,411
Ma robotę.
383
00:25:38,288 --> 00:25:39,790
Chyba wymieniłaś faceta.
384
00:25:39,790 --> 00:25:40,958
Wesołego Święta Dziękczynienia.
385
00:25:40,958 --> 00:25:43,335
Byłoby weselsze,
gdybyś spędzała je z rodziną,
386
00:25:43,335 --> 00:25:44,628
a nie za barem.
387
00:25:44,628 --> 00:25:47,965
Kiedy pani Summer zatrudni mnie
na pełen etat, koniec pracy po nocach.
388
00:25:47,965 --> 00:25:50,843
Potrzebuję pomocy przy chłopcach
tylko do tego czasu.
389
00:25:50,843 --> 00:25:52,594
Tylko na Święta.
390
00:25:52,594 --> 00:25:55,764
Bylebyście się zmieścili w twoim pokoju.
391
00:25:56,890 --> 00:25:58,350
Jak się miewa mój mały?
392
00:25:58,851 --> 00:26:00,561
Chodź tu. Niech no ci się przyjrzę.
393
00:26:01,812 --> 00:26:03,939
- Eunetto, znów ma żółte oczy.
- Wiem, mamo.
394
00:26:03,939 --> 00:26:05,816
Jutro wezmę go do lekarza. Chcesz soku?
395
00:26:05,816 --> 00:26:07,276
Wystarczy mu lekarzy.
396
00:26:07,276 --> 00:26:09,611
Mówią tylko, że nie ma leków
na anemię sierpowatą.
397
00:26:09,611 --> 00:26:12,155
- Mamo...
- Niech mu się przyjrzy Prorok.
398
00:26:12,155 --> 00:26:14,408
- Mam w dupie Proroka.
- Hej. Uważaj na słowa.
399
00:26:14,408 --> 00:26:15,909
Ma nie tykać mojego syna.
400
00:26:15,909 --> 00:26:17,536
Uważaj, co mówisz o wielebnym.
401
00:26:17,536 --> 00:26:18,871
Sam uważaj, Isaiah.
402
00:26:18,871 --> 00:26:20,455
Zapomniałaś, w czyim domu jesteś.
403
00:26:20,455 --> 00:26:21,999
Czyim? Mojego ojca?
404
00:26:21,999 --> 00:26:24,001
Wziąłem to na siebie dawno temu.
405
00:26:24,001 --> 00:26:26,044
Ale całkiem ci wygodnie w jego fotelu.
406
00:26:26,044 --> 00:26:28,755
Zwracaj się do Isaiaha z szacunkiem.
407
00:26:28,755 --> 00:26:31,967
- Szacunek działa w obie strony.
- No właśnie.
408
00:26:33,051 --> 00:26:34,261
Muszę iść do pracy.
409
00:26:34,261 --> 00:26:36,930
Trzeba mu położyć
ciepłe kompresy na dłoniach.
410
00:26:40,642 --> 00:26:43,395
Kapitan Stassley z policji w Baltimore
411
00:26:43,395 --> 00:26:47,232
przydzielił kilka jednostek
do poszukiwań zaginionej dziewczynki,
412
00:26:47,232 --> 00:26:51,403
i kazał każdemu patrolowi
szukać potencjalnych podejrzanych.
413
00:26:51,403 --> 00:26:56,033
Zaginięcie Tessie zjednoczyło miasto,
które nazbyt często było podzielone.
414
00:26:56,533 --> 00:26:58,535
Biskup Carol i pastor...
415
00:27:00,579 --> 00:27:01,788
Allan Durst.
416
00:27:04,750 --> 00:27:06,210
Kogo to obchodzi?
417
00:27:07,044 --> 00:27:09,963
Jeśli posiadacie informacje,
które mogłyby pomóc...
418
00:27:09,963 --> 00:27:11,590
Chcesz mi coś jeszcze powiedzieć?
419
00:27:12,925 --> 00:27:13,926
Tak.
420
00:27:14,801 --> 00:27:16,178
Tessie Durst zaginęła.
421
00:27:17,179 --> 00:27:20,724
Źle się czuję, siedząc teraz w kuchni.
422
00:27:20,724 --> 00:27:22,476
Podobała ci się nowa kuchnia.
423
00:27:24,603 --> 00:27:29,942
Czy możemy zjeść miłą kolację
z okazji Święta Dziękczynienia
424
00:27:29,942 --> 00:27:33,070
i przez kilka godzin
nie mówić o Tessie Durst?
425
00:27:33,904 --> 00:27:37,282
Panie Durst,
powie pan kilka słów naszym słuchaczom?
426
00:27:37,950 --> 00:27:42,579
Módlcie się o nasze maleństwo
i wypatrujcie jej, proszę.
427
00:27:43,080 --> 00:27:46,959
Nie tracimy nadziei i czekamy,
aż wróci do domu. Dziękuję.
428
00:27:49,419 --> 00:27:51,505
- Maddie...
- Powinniśmy do nich dołączyć.
429
00:27:53,257 --> 00:27:57,845
...położyłaś szponder
na naczyniach do nabiału.
430
00:27:57,845 --> 00:27:58,971
Dlaczego to zrobiłaś?
431
00:28:03,517 --> 00:28:06,937
Przepraszam wszystkich,
ale muszę wyrzucić ten szponder.
432
00:28:06,937 --> 00:28:08,939
- Przepraszam, Wallace.
- To nic.
433
00:28:08,939 --> 00:28:10,732
- Przepraszasz Wally'ego?
- Tak.
434
00:28:10,732 --> 00:28:13,819
To Wally jechał aż na Lombard Street
po twoją koszerną jagnięcinę?
435
00:28:13,819 --> 00:28:16,738
Wallace to nasz gość,
a nie mamy czego mu podać.
436
00:28:16,738 --> 00:28:20,200
A może powinniśmy zaczekać z jedzeniem,
aż znajdą Tessie Durst?
437
00:28:20,200 --> 00:28:22,786
Dobrze. Pośćmy.
438
00:28:22,786 --> 00:28:25,747
Myślałem, że to Święto Dziękczynienia,
ale to chyba Jom Kipur.
439
00:28:28,667 --> 00:28:29,668
Co ty... Hej...
440
00:28:29,668 --> 00:28:32,045
Dawaj. Co ty robisz?
441
00:28:33,714 --> 00:28:34,923
Daj mi to.
442
00:28:41,513 --> 00:28:42,514
Nie.
443
00:28:46,018 --> 00:28:47,019
Przepraszam.
444
00:29:00,324 --> 00:29:01,992
Co...
445
00:29:45,661 --> 00:29:46,912
Wallace wyszedł.
446
00:29:46,912 --> 00:29:49,498
Wyjdziesz tu? Zakończysz to szaleństwo?
447
00:29:49,498 --> 00:29:51,083
Wszystko posprzątałem.
448
00:29:54,795 --> 00:29:56,338
No chodź, pokaż rękę.
449
00:30:09,268 --> 00:30:11,854
Co się stało? Co w ciebie wstąpiło?
450
00:30:11,854 --> 00:30:15,399
Zachowujecie się tak, jakby coś było
ze mną nie tak, bo się przejmuję.
451
00:30:20,195 --> 00:30:21,780
Tessie Durst?
452
00:30:23,031 --> 00:30:24,116
Nie wiem, Maddie.
453
00:30:24,116 --> 00:30:27,578
Szuka jej całe Baltimore,
a to ja jestem meszugener?
454
00:30:27,578 --> 00:30:30,455
Nie znam nikogo innego,
kto by tak reagował.
455
00:30:30,455 --> 00:30:32,666
I nie użyłem słowa „meszugener”.
456
00:30:33,792 --> 00:30:35,085
Nie powiedziałem tak.
457
00:30:35,085 --> 00:30:38,672
Po prostu zmartwiłem się,
że nie mamy co podać. Okej?
458
00:30:38,672 --> 00:30:43,677
Jak byś przeżył, gdybym
przez jeden dzień ci nie usługiwała?
459
00:30:45,637 --> 00:30:46,638
Usługiwała?
460
00:30:46,638 --> 00:30:47,723
Tak, Milton.
461
00:30:48,765 --> 00:30:51,643
Tak. Usługuję ci od dwudziestu lat.
462
00:30:52,561 --> 00:30:56,106
I uważasz, że nadaję się
tylko na gospodynię domową.
463
00:30:57,191 --> 00:30:58,192
Nie uważam tak.
464
00:30:58,192 --> 00:31:00,527
- Uważasz.
- Nie. Wcale nie.
465
00:31:04,239 --> 00:31:05,240
To do czego?
466
00:31:06,033 --> 00:31:07,159
Maddie...
467
00:31:07,784 --> 00:31:09,161
Do czego twoim zdaniem się nadaję?
468
00:31:15,125 --> 00:31:16,710
Nie chciałaś robić nic innego.
469
00:31:16,710 --> 00:31:19,922
Nigdy nie próbowałam
robić czegokolwiek innego!
470
00:31:19,922 --> 00:31:21,798
Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego?
471
00:31:34,686 --> 00:31:39,483
Jeśli zaginione dziecko nie znajdzie się
w ciągu pierwszych 24 do 48 godzin,
472
00:31:39,483 --> 00:31:42,027
najprawdopodobniej nie żyje.
Słyszałeś o tym?
473
00:31:42,027 --> 00:31:45,113
Maddie, co się dzieje?
474
00:31:46,949 --> 00:31:48,617
Co tu się dzieje?
475
00:31:50,827 --> 00:31:53,705
- Pozwól jej, kurwa, odejść.
- Uważaj, co mówisz.
476
00:31:53,705 --> 00:31:56,625
Twój ojciec nie musi mi na nic pozwalać.
477
00:31:58,585 --> 00:32:01,171
Odpowiedz mi, Maddie. Dokąd się wybierasz?
478
00:32:04,424 --> 00:32:05,759
Co się dzieje?
479
00:32:07,219 --> 00:32:08,971
Maddie, to się wzięło znikąd.
480
00:32:09,638 --> 00:32:11,765
Kompletnie znikąd!
481
00:32:30,033 --> 00:32:33,662
Był czas, gdy nie uwierzyłabym,
że zostawisz swojego mężczyznę,
482
00:32:34,663 --> 00:32:38,625
swój piękny dom i wasze wygodne życie.
483
00:32:40,127 --> 00:32:43,297
Ale śmierć zmieniła sposób,
w jaki patrzą na mnie ludzie
484
00:32:44,173 --> 00:32:46,175
i zmieniła sposób,
w jaki ja patrzę na ciebie.
485
00:32:48,594 --> 00:32:50,220
Widziałam cię kiedyś, Maddie Schwartz.
486
00:32:52,514 --> 00:32:54,725
Widziałam cię,
zanim to wszystko się zaczęło.
487
00:32:55,475 --> 00:32:57,561
Widziałam, że widzisz, że cię widzę.
488
00:32:58,103 --> 00:33:00,564
Tak jak w tych dziecięcych wyliczankach.
489
00:33:01,481 --> 00:33:04,193
Maluję siebie malującą siebie
490
00:33:04,193 --> 00:33:06,028
malującą siebie.
491
00:33:06,778 --> 00:33:07,905
{\an8}ZAGINIONA
492
00:33:08,488 --> 00:33:11,867
A ten obrazek
staje się w końcu tak maleńki,
493
00:33:13,076 --> 00:33:15,871
że niczego już na nim nie widać.
494
00:33:22,544 --> 00:33:24,171
Dobry wieczór, pani Johnson.
495
00:33:24,171 --> 00:33:25,380
Jak się miewa Dora?
496
00:33:26,131 --> 00:33:28,175
Czarny pieprz i ciepła woda powinny pomóc.
497
00:33:29,218 --> 00:33:30,886
Sprawdzę, co u niej,
kiedy skończę na dole.
498
00:33:30,886 --> 00:33:32,596
- Weźmiesz to?
- Oczywiście.
499
00:33:33,096 --> 00:33:34,348
Dziękuję, Clarence.
500
00:34:09,967 --> 00:34:12,386
Przez tę cholerną zaginioną
Żydzi pozamykali dziś wcześniej.
501
00:34:12,386 --> 00:34:15,889
Mam powiedzieć panu Gordonowi,
że nie mamy ubezpieczenia,
502
00:34:15,889 --> 00:34:17,516
kiedy całe miasto stawia na 466?
503
00:34:17,516 --> 00:34:19,601
Wesołego Święta Dziękczynienia.
504
00:34:19,601 --> 00:34:22,187
Wesołego Święta Dziękczynienia, Vernon.
505
00:34:35,993 --> 00:34:38,036
LOMBARD
506
00:34:44,418 --> 00:34:45,502
Idę.
507
00:34:49,339 --> 00:34:50,340
Maddie.
508
00:34:53,260 --> 00:34:56,513
- Co ty tu robisz? Wejdź.
- Przepraszam, że przeszkadzam.
509
00:34:56,513 --> 00:34:57,681
Chodź.
510
00:34:57,681 --> 00:34:58,932
To żaden problem.
511
00:35:00,475 --> 00:35:03,770
Mieszkanie w Bottom, o którym wspominałeś...
512
00:35:05,689 --> 00:35:08,233
Chcę je na jakiś czas wynająć.
513
00:35:08,233 --> 00:35:09,902
O czym ty mówisz?
514
00:35:10,736 --> 00:35:13,280
Gdzie Milton? Zamknięte.
515
00:35:13,780 --> 00:35:15,866
- Ale mamy...
- Aha, dajcie je.
516
00:35:19,328 --> 00:35:20,204
Dzięki, chłopcy.
517
00:35:23,332 --> 00:35:24,416
Biedna Tessie.
518
00:35:42,059 --> 00:35:43,727
- Spierdalaj.
- Tu Cleo.
519
00:35:44,436 --> 00:35:45,604
Wybacz.
520
00:35:45,604 --> 00:35:47,064
Spierdalaj, Cleo.
521
00:35:47,064 --> 00:35:48,565
Występujesz o 22.00.
522
00:35:48,565 --> 00:35:49,691
O 23.00.
523
00:35:49,691 --> 00:35:50,984
O 22.00.
524
00:35:50,984 --> 00:35:52,819
Przyniosłam ci wodę z pieprzem.
525
00:35:52,819 --> 00:35:54,863
Wciąż masz na łbie ten durny kapelusz?
526
00:35:54,863 --> 00:35:57,366
Pierdol się, Dora.
527
00:35:59,993 --> 00:36:01,537
Maddie, co z twoją dłonią?
528
00:36:05,791 --> 00:36:08,710
- Mam skończyć z pytaniami?
- Byłabym wdzięczna.
529
00:36:11,672 --> 00:36:14,007
Poproszę Judith, żeby ci je pokazała.
530
00:36:14,007 --> 00:36:16,218
- Pamiętasz moją córkę Judith?
- Oczywiście.
531
00:36:16,885 --> 00:36:18,345
Judith!
532
00:36:18,345 --> 00:36:19,429
Tak?
533
00:36:22,099 --> 00:36:24,560
Pokaż mieszkanie pani Schwartz.
534
00:36:25,269 --> 00:36:27,855
- W Bottom?
- A ile niby mamy mieszkań?
535
00:36:29,857 --> 00:36:31,066
Ogarnij się.
536
00:36:33,277 --> 00:36:34,528
Maddie, nie ma pośpiechu.
537
00:36:34,528 --> 00:36:37,322
Odbiorę je. Muszę je tylko zastawić
na miesiąc albo dwa.
538
00:36:43,078 --> 00:36:45,706
- Nie kupił go tutaj.
- Kupił go u Steinera.
539
00:36:47,332 --> 00:36:48,876
U Steinera.
540
00:36:48,876 --> 00:36:51,253
Elegancja Francja. A teraz się zwinęli.
541
00:36:51,253 --> 00:36:52,504
Co zawsze powtarzam?
542
00:36:52,504 --> 00:36:55,924
„Nie potrzebujesz żyrandoli,
żeby sprzedać diament”.
543
00:36:55,924 --> 00:36:57,092
Zgadza się.
544
00:36:57,843 --> 00:36:59,636
Mogę za niego dać
tylko jakieś 500 dolarów.
545
00:37:03,432 --> 00:37:07,060
Milton ubezpieczył go na 2000.
546
00:37:07,060 --> 00:37:10,147
Powiem tak. Nie chcę się w to wtrącać,
547
00:37:10,147 --> 00:37:14,193
ale gdyby ktoś szukał czegoś takiego,
coś wykombinujemy.
548
00:37:14,193 --> 00:37:16,445
- Znalazłaś klucze?
- Poszukam na zapleczu.
549
00:37:17,988 --> 00:37:19,072
Proszę.
550
00:37:26,079 --> 00:37:27,456
Zaczekam w samochodzie.
551
00:37:28,540 --> 00:37:29,833
Maddie...
552
00:37:31,668 --> 00:37:32,920
Wesołego Święta Dziękczynienia.
553
00:37:34,213 --> 00:37:35,589
U WEINSTEINA
JUBILER
554
00:38:35,315 --> 00:38:36,316
Hej.
555
00:38:51,748 --> 00:38:53,917
TYLKO DLA CZŁONKÓW KLUBU
556
00:38:55,169 --> 00:38:57,671
- Co tam, Curtis?
- Zwykła noc w Pharaoh.
557
00:38:57,671 --> 00:39:00,090
- Jest dziś ruch?
- Tak. Jak leci?
558
00:39:00,716 --> 00:39:03,510
Nijak, stary. Chętnie bym wszedł.
559
00:39:07,764 --> 00:39:08,807
O rany.
560
00:39:09,308 --> 00:39:11,310
Tylko dla członków klubu. Wiesz o tym.
561
00:39:11,310 --> 00:39:12,936
Spróbuj powalczyć na poduszki.
562
00:39:13,437 --> 00:39:15,147
Tylko dla członków klubu. Wiesz o tym.
563
00:39:15,147 --> 00:39:17,274
- I dla występujących.
- Więcej nie wystąpisz.
564
00:39:17,274 --> 00:39:18,817
Tak powiedział Shell?
565
00:39:18,817 --> 00:39:20,736
Ja to mówię. W imieniu pana Gordona.
566
00:39:21,320 --> 00:39:25,699
Prosiłem Cleo, żeby przekazała Shellowi,
że jej stary dziś wpadnie.
567
00:39:25,699 --> 00:39:28,035
Tak? Zaczekaj tu, jeśli chcesz.
568
00:39:38,587 --> 00:39:41,131
- Widzieliście Shella?
- Pan Gordon jest na scenie.
569
00:39:44,676 --> 00:39:48,680
Powitajcie człowieka-legendę,
570
00:39:48,680 --> 00:39:50,933
Roya „Tanglefoota” McCoya.
571
00:40:04,613 --> 00:40:07,533
Szefie, Slappy czeka przed wejściem.
Mówi, że chce wystąpić.
572
00:40:07,533 --> 00:40:09,201
- Tak mówił?
- Tak.
573
00:40:09,201 --> 00:40:12,079
Nie wiem, co ci powiedzieć. Przekaż Cleo.
574
00:40:12,079 --> 00:40:13,288
Jasne, szefie.
575
00:40:26,009 --> 00:40:27,010
Funkcjonariusz Platt.
576
00:40:27,803 --> 00:40:28,887
Reggie, co tam?
577
00:40:29,888 --> 00:40:32,099
Trzymasz się z dala od kłopotów?
578
00:40:34,893 --> 00:40:36,061
Jak najbardziej.
579
00:40:36,645 --> 00:40:38,480
Ktoś ci pokiereszował oko.
580
00:40:40,274 --> 00:40:41,692
Następnym razem go dorwę.
581
00:40:42,526 --> 00:40:44,403
Slappy mówił, że chce wejść.
582
00:40:45,863 --> 00:40:46,864
Nie.
583
00:40:47,781 --> 00:40:49,575
Co tak patrzysz?
584
00:40:50,158 --> 00:40:52,327
Nie szukasz zaginionej białej dziewczynki?
585
00:40:52,327 --> 00:40:54,413
Zanim wpadną tu i pobiją naszych braci?
586
00:40:54,413 --> 00:40:56,039
Zaczynam zmianę za godzinę.
587
00:40:56,039 --> 00:41:00,210
Jeśli to ja mam ją znaleźć,
musi pozostać zaginiona do 22.00.
588
00:41:00,210 --> 00:41:01,545
Co nie, Reggie?
589
00:42:01,396 --> 00:42:03,524
Jesteś na krótko,
ale powinieneś dawać napiwki.
590
00:42:04,066 --> 00:42:05,359
Daję napiwki.
591
00:42:05,359 --> 00:42:06,610
Za małe.
592
00:42:06,610 --> 00:42:09,321
Nie wiedziałem, że moja wizyta
wzbudzi taką niechęć.
593
00:42:09,321 --> 00:42:12,282
Nie nazwałabym tego wizytą,
skoro nie jesteś na służbie.
594
00:42:12,991 --> 00:42:16,161
Wysoki sądzie, próbuję dowieść,
że nie jestem sknerą,
595
00:42:16,161 --> 00:42:18,121
czy że nie biorę w łapę?
596
00:42:18,121 --> 00:42:21,500
Po prostu jestem ciekawa,
co tu robisz w środku tygodnia.
597
00:42:21,500 --> 00:42:23,335
To co wszyscy. Muzyka...
598
00:42:24,878 --> 00:42:25,879
i widoki.
599
00:42:27,506 --> 00:42:28,674
- Widoki?
- Tak.
600
00:42:30,259 --> 00:42:34,513
Ale bez obaw.
Nie sikam na oznaczone drzewa.
601
00:42:34,513 --> 00:42:36,974
Nie wiedziałam, że lubisz drzewa, funkcjonariuszu.
602
00:42:36,974 --> 00:42:38,058
A to czemu?
603
00:42:38,642 --> 00:42:40,143
Rzadko są białe.
604
00:42:49,736 --> 00:42:51,530
Dora!
605
00:42:52,489 --> 00:42:53,490
Dora!
606
00:42:55,617 --> 00:42:57,870
Kwiaty warte zapłaty!
607
00:42:59,663 --> 00:43:01,373
Wyprzedaż na koniec dnia!
608
00:43:01,373 --> 00:43:03,625
Kupujcie, póki możecie.
609
00:43:04,960 --> 00:43:09,173
Truskaweczki o smaku bardziej rewolucyjnym
niż Martin Luther King.
610
00:43:09,840 --> 00:43:12,176
Kwiaty warte zapłaty!
611
00:43:12,676 --> 00:43:14,178
Kupujcie, póki możecie!
612
00:43:16,513 --> 00:43:18,140
Wyprzedaż na koniec dnia!
613
00:43:19,099 --> 00:43:20,767
Pomogę ci.
614
00:43:20,767 --> 00:43:22,102
Dziękuję.
615
00:43:22,102 --> 00:43:24,688
Ale ładne.
616
00:43:24,688 --> 00:43:26,398
A gdybym miała składane łóżko?
617
00:43:29,067 --> 00:43:32,070
Mama wypuściłaby mnie z domu
bez mężczyzny tylko,
618
00:43:32,070 --> 00:43:35,157
gdybym zamieszkała z miłą panią
z północno-zachodniego Baltimore.
619
00:43:35,157 --> 00:43:36,533
Miłą starszą panią.
620
00:43:37,201 --> 00:43:39,703
Sama jeszcze nawet
nie powiedziałam matce, że odeszłam.
621
00:43:40,204 --> 00:43:42,456
Nie będzie łatwiej,
niż kiedy sama miałam 20 lat.
622
00:43:44,249 --> 00:43:45,459
Nie jesteś stara.
623
00:43:45,959 --> 00:43:48,587
Gdybym z tobą zamieszkała,
nie musiałabyś zastawiać pierścionka.
624
00:43:48,587 --> 00:43:50,005
To gdzieś blisko?
625
00:43:50,589 --> 00:43:52,007
Tak. Tędy.
626
00:43:55,677 --> 00:43:56,845
Chodź.
627
00:44:01,975 --> 00:44:04,478
Co tu robisz, ślicznotko?
628
00:44:05,562 --> 00:44:07,105
Drzwi się lepią.
629
00:44:12,861 --> 00:44:14,530
To nie działa.
630
00:44:17,991 --> 00:44:21,203
Tu jest łazienka.
631
00:44:22,079 --> 00:44:24,748
Wanna jest akurat całkiem spora.
632
00:44:24,748 --> 00:44:28,085
Jest tylko trochę brudna,
bo zapomniałam zamknąć okna.
633
00:44:28,085 --> 00:44:30,003
Trochę się na mnie wściekł.
634
00:44:31,046 --> 00:44:33,173
Nikt nie mieszkał tu już z pół roku.
635
00:44:33,173 --> 00:44:36,552
Myślałam, że może się wprowadzę,
ale to moja wina.
636
00:44:36,552 --> 00:44:39,972
Mogę wrócić z gąbką albo mopem,
jeśli chcesz.
637
00:44:39,972 --> 00:44:41,056
I z poduszką.
638
00:44:42,224 --> 00:44:44,142
Uwielbiam to mieszkanie.
639
00:44:44,142 --> 00:44:46,436
Zawsze chciałam tu mieszkać,
ale tata mi nie pozwalał.
640
00:44:46,436 --> 00:44:48,188
Bardzo się o mnie martwi.
641
00:44:50,566 --> 00:44:52,401
Nie wiem, czy chcesz współlokatorkę,
642
00:44:52,401 --> 00:44:54,903
ale mogłabym spać na podłodze.
643
00:44:54,903 --> 00:44:56,071
Wezmę je.
644
00:44:56,613 --> 00:44:59,283
Cóż... Pomogę ci z walizką.
645
00:44:59,283 --> 00:45:01,952
Nie. Dziękuję. Muszę się tylko przebrać,
646
00:45:01,952 --> 00:45:06,623
a potem pójdę do synagogi i dołączę
do ekipy poszukiwawczej.
647
00:45:06,623 --> 00:45:08,125
Nie przyjmą kobiety.
648
00:45:09,209 --> 00:45:10,544
To stworzę własną ekipę.
649
00:45:12,504 --> 00:45:14,965
Co to za ekipa, w której jesteś sama?
650
00:45:15,924 --> 00:45:17,801
Nie chcę współlokatorki, Judith.
651
00:45:19,887 --> 00:45:21,138
A przyjaciółkę?
652
00:45:23,056 --> 00:45:24,141
Co to jest?
653
00:45:26,310 --> 00:45:28,103
- Chodź. Wstawaj.
- Nie.
654
00:45:28,103 --> 00:45:29,188
Dora.
655
00:45:29,813 --> 00:45:31,064
Dora.
656
00:45:31,064 --> 00:45:33,442
Jeśli nie wyjdziesz na scenę za 10 minut...
657
00:45:33,442 --> 00:45:34,985
Chodź, mała.
658
00:45:34,985 --> 00:45:37,112
Dobra. Chodź, kochanie.
659
00:45:37,112 --> 00:45:39,698
Twój szef wkręcił ją w ten syf.
Jak ma teraz śpiewać?
660
00:45:40,699 --> 00:45:42,784
Mój szef? A co ty tu robisz?
661
00:45:42,784 --> 00:45:44,328
- Reggie...
- Też dla niego pracujesz.
662
00:45:44,328 --> 00:45:45,662
Nie robię tego, co ty.
663
00:45:46,246 --> 00:45:48,707
Chodź, kochanie. Będzie dziś Cab Calloway.
664
00:45:49,666 --> 00:45:51,543
Proszę bardzo. Aha.
665
00:45:51,543 --> 00:45:53,086
Ty skurwielu.
666
00:45:53,086 --> 00:45:55,422
Pan Hi-De-Ho chce usłyszeć, jak śpiewasz.
667
00:45:55,422 --> 00:45:57,966
Zaprowadź ją na scenę,
kiedy otworzy drugie oko.
668
00:45:57,966 --> 00:45:59,218
Pospieszcie się.
669
00:45:59,218 --> 00:46:02,888
Tak, kochanie. Pan Hi-De-Ho
koniecznie chce cię usłyszeć.
670
00:46:02,888 --> 00:46:03,972
Chodź.
671
00:46:12,189 --> 00:46:14,441
Lefty, Dora wchodzi za pięć minut.
672
00:46:14,441 --> 00:46:16,443
„Where Did Our Love Go”.
673
00:46:16,944 --> 00:46:17,945
Cleo.
674
00:46:19,446 --> 00:46:20,697
Shell.
675
00:46:34,169 --> 00:46:35,963
Chciał mnie pan widzieć?
676
00:46:37,172 --> 00:46:38,257
Tak, usiądź.
677
00:46:40,592 --> 00:46:41,677
Napijesz się czegoś?
678
00:46:43,303 --> 00:46:44,513
Nie, dziękuję.
679
00:46:45,013 --> 00:46:48,058
Cleo prowadzi mi księgowość,
odkąd była dzieciakiem.
680
00:46:48,058 --> 00:46:50,853
Jest w tym świetna.
Namawiam ją, żeby robiła dla mnie więcej,
681
00:46:50,853 --> 00:46:53,105
ale jest zbyt zajęta przemowami.
682
00:46:54,022 --> 00:46:55,232
Prawda, Cleo?
683
00:46:59,862 --> 00:47:01,613
Zimna z ciebie sztuka.
684
00:47:01,613 --> 00:47:04,032
Zostawiłaś tam Slappy'ego
jak stary kapelusz.
685
00:47:04,700 --> 00:47:06,743
Mieliśmy ciężki dzień.
686
00:47:06,743 --> 00:47:09,663
Nie chciałam robić tu kłopotów.
687
00:47:09,663 --> 00:47:12,499
Nie chcę, żeby kolejny
czarny mężczyzna się stoczył,
688
00:47:12,499 --> 00:47:14,793
więc ściągnijmy go tu na występ.
689
00:47:16,587 --> 00:47:17,838
Dziękuję, panie Gordon.
690
00:47:17,838 --> 00:47:19,715
Pracujesz dla pani Summer?
691
00:47:19,715 --> 00:47:23,010
Nie, jestem wolontariuszką...
692
00:47:23,010 --> 00:47:26,263
Czyli pracujesz dla niej za darmo?
693
00:47:27,055 --> 00:47:28,807
A ja ci płacę?
694
00:47:30,058 --> 00:47:31,727
Chyba coś pokręciłem.
695
00:47:31,727 --> 00:47:33,020
Chyba tak.
696
00:47:35,230 --> 00:47:37,065
Wyjdź tam i powiedz ludziom,
697
00:47:37,774 --> 00:47:40,944
że Dora zmiecie im czapki z głów.
698
00:47:43,780 --> 00:47:46,450
Kiepsko się czuję w świetle reflektorów.
699
00:47:46,450 --> 00:47:47,910
Pamiętaj o tym,
700
00:47:47,910 --> 00:47:52,122
kiedy następnym razem
pani Summer poprosi, żebyś zabrała głos.
701
00:47:52,122 --> 00:47:54,124
Ale między nią a mną jest różnica.
702
00:47:54,124 --> 00:47:58,420
Ja ci płacę, więc wcale nie proszę.
703
00:48:00,422 --> 00:48:03,550
Dobrze. Przepraszam.
704
00:48:05,886 --> 00:48:07,054
Dobra dziewczynka.
705
00:48:12,643 --> 00:48:15,270
{\an8}ZAGINIONA - TESSIE DURST
10 LAT - NAGRODA
706
00:48:15,270 --> 00:48:16,355
{\an8}Tessie!
707
00:48:16,355 --> 00:48:18,106
Tessie.
708
00:48:19,191 --> 00:48:20,734
Wiem, dokąd idę.
709
00:48:20,734 --> 00:48:23,237
Jest tam ścieżka,
która prowadzi nad jezioro.
710
00:48:23,237 --> 00:48:25,989
To twoja stara miejscówka na schadzki?
711
00:48:25,989 --> 00:48:27,115
Nie.
712
00:48:27,115 --> 00:48:29,326
Dlaczego tak dziwnie się zachowujesz?
713
00:48:29,326 --> 00:48:30,410
Nieprawda.
714
00:48:30,911 --> 00:48:31,912
Okej.
715
00:48:33,080 --> 00:48:39,002
Nie ma nic złego w tarzaniu się
nago w trawie z paroma chłopakami.
716
00:48:39,002 --> 00:48:40,128
Potrzymasz to?
717
00:48:40,128 --> 00:48:41,630
Jest 1966 rok.
718
00:48:41,630 --> 00:48:45,425
Z nikim nie tarzałam się w trawie.
719
00:48:45,425 --> 00:48:46,593
Co ty robisz?
720
00:48:47,344 --> 00:48:49,513
- A jak myślisz?
- Nie rób tego przy mnie.
721
00:49:03,485 --> 00:49:05,612
Panie i panowie.
722
00:49:07,322 --> 00:49:11,535
Kolejną artystkę znam,
odkąd byłam małą dziewczynką.
723
00:49:11,535 --> 00:49:13,453
Wciąż nie wiem, co wymyśli,
724
00:49:14,538 --> 00:49:16,623
ale po jej występach zawsze mam niedosyt.
725
00:49:16,623 --> 00:49:22,379
Czeka was prawdziwa uczta.
Przed wami Dora Carter we własnej osobie.
726
00:49:44,902 --> 00:49:48,614
Kochanie, kochanie
727
00:49:48,614 --> 00:49:51,116
Kochanie, nie opuszczaj mnie
728
00:49:54,953 --> 00:49:58,290
Proszę, nie zostawiaj mnie
729
00:49:58,957 --> 00:50:01,543
Zupełnie samej
730
00:50:02,753 --> 00:50:06,965
Pali mnie ból
731
00:50:06,965 --> 00:50:12,554
Płonie we mnie tęsknota
732
00:50:14,431 --> 00:50:18,018
Gdzieś głęboko
733
00:50:18,894 --> 00:50:22,314
I tak bardzo boli
734
00:50:22,314 --> 00:50:27,027
Och, kochanie
735
00:50:28,612 --> 00:50:33,033
Gdzie zniknęła nasza miłość?
736
00:50:35,702 --> 00:50:41,375
I wszystkie nasze obietnice
737
00:50:41,875 --> 00:50:47,631
Na zawsze przy mnie
738
00:50:49,967 --> 00:50:51,593
Pali mnie ból
739
00:50:52,636 --> 00:50:57,307
Płonie we mnie tęsknota
740
00:50:58,517 --> 00:51:03,272
Gdzieś głęboko
741
00:51:03,272 --> 00:51:06,525
I tak bardzo boli
742
00:51:12,531 --> 00:51:13,782
Kurwa, nie wierzę.
743
00:51:14,408 --> 00:51:15,450
Czekaj!
744
00:51:16,285 --> 00:51:17,286
Nie dotykaj jej!
745
00:51:20,122 --> 00:51:22,207
Chcę ją przytulić.
746
00:51:23,625 --> 00:51:25,460
- Chcę tylko...
- Przytul mnie.
747
00:51:25,460 --> 00:51:29,089
Przytul mnie.
748
00:51:39,266 --> 00:51:42,686
Judith, ściągnij tu kogoś.
749
00:51:43,729 --> 00:51:48,025
Obiecuję, że jej nie dotknę,
ale muszę przy niej zostać.
750
00:51:50,819 --> 00:51:53,030
Zrozumiałabyś, gdybyś była matką.
751
00:52:15,427 --> 00:52:17,888
Kiedy umierasz,
nie jesteś już dziewczynką.
752
00:52:18,680 --> 00:52:20,933
Ani kobietą. Ani żoną.
753
00:52:21,767 --> 00:52:24,102
Nie jesteś niczyją matką ani córką.
754
00:52:26,980 --> 00:52:29,691
Nikt nie mówi ci,
jak masz przeżyć swoje życie.
755
00:52:32,569 --> 00:52:36,448
Chciałaś, żeby śmierć Tessie
dała ci tę wolność, prawda?
756
00:52:38,617 --> 00:52:40,619
Ale ta śmierć wskazała ci tylko drzwi.
757
00:52:42,037 --> 00:52:44,289
Potrzebna była moja śmierć,
by je otworzyć.
758
00:52:53,382 --> 00:52:55,592
KOBIETA Z JEZIORA
759
00:52:57,678 --> 00:53:01,598
PAMIĘCI JEAN-MARCA VALLÉE
760
00:54:19,676 --> 00:54:21,678
NAPISY: MARIA ZAWADZKA-STRĄCZEK