1 00:00:24,191 --> 00:00:27,361 Mówi się, że dopóki lew nie opowie swojej historii, 2 00:00:28,028 --> 00:00:31,031 myśliwy zawsze będzie bohaterem. 3 00:00:38,121 --> 00:00:40,916 Za życia byłam Cleo Johnson. 4 00:00:42,835 --> 00:00:46,755 Ale po śmierci stałam się Kobietą z Jeziora. 5 00:00:52,135 --> 00:00:55,931 Mówiłaś, że wiesz, kto odebrał mi życie, Maddie Morgenstern. 6 00:00:55,931 --> 00:00:57,599 NABOŻEŃSTWA ZA „KOBIETĘ Z JEZIORA” 7 00:00:57,599 --> 00:00:59,560 Mówiłaś, że dopóki się nie pojawiłaś, nikogo to nie obchodziło. 8 00:01:01,562 --> 00:01:02,896 Prawda jest taka... 9 00:01:04,522 --> 00:01:06,817 że przybyłaś pod koniec mojej historii 10 00:01:07,651 --> 00:01:09,820 i przekształciłaś ją w swój początek. 11 00:01:30,090 --> 00:01:32,092 KSIĘGA SNÓW 12 00:02:19,389 --> 00:02:21,517 NA PODSTAWIE KSIĄŻKI LAURY LIPPMAN 13 00:02:24,269 --> 00:02:27,272 KOBIETA Z JEZIORA 14 00:02:56,844 --> 00:02:59,263 Jebana skrzynka pocztowa. 15 00:02:59,805 --> 00:03:03,892 Okej. Skrzyneczka Mikołaja. Hop! 16 00:03:03,892 --> 00:03:05,978 MIESIĄC WCZEŚNIEJ 17 00:03:09,481 --> 00:03:13,402 Dobra. Zaczynamy. Do dzieła. 18 00:03:16,154 --> 00:03:18,156 Hej, macie list do Świętego Mikołaja? 19 00:03:18,156 --> 00:03:19,992 Wesołego Święta Dziękczynienia. 20 00:03:19,992 --> 00:03:22,911 Jest tu ze mną ulubiony prezenter Baltimore, Wallace White. 21 00:03:22,911 --> 00:03:24,872 Co sądzisz o naszej paradzie, Wallace? 22 00:03:24,872 --> 00:03:28,333 To wspaniałe chwile na Maryland Avenue, 23 00:03:28,333 --> 00:03:30,544 wypełnionej gigantycznymi balonami. 24 00:03:31,044 --> 00:03:32,588 Spójrzcie na tych klaunów! 25 00:03:32,588 --> 00:03:35,674 I jeszcze żongler. Czuję się jak mała dziewczynka! 26 00:03:37,259 --> 00:03:39,678 Dziś chodzi o to, abyśmy znów byli dziećmi. 27 00:03:39,678 --> 00:03:42,848 Ale bez obaw, tatku. Dla ciebie też coś mamy. 28 00:03:42,848 --> 00:03:45,934 Oto nasi Baltimore Orioles, 29 00:03:45,934 --> 00:03:48,187 którzy są w trakcie rozgrywek World Series. 30 00:03:50,772 --> 00:03:52,691 A oto tańczące skrzynki pocztowe. 31 00:03:52,691 --> 00:03:55,360 Jeśli byliście już na paradzie z okazji Święta Dziękczynienia, 32 00:03:55,360 --> 00:03:59,156 to wiecie, że każdy maluch czeka na tę jedną chwilę. 33 00:03:59,156 --> 00:04:00,532 Masz jakieś listy do Mikołaja? 34 00:04:00,532 --> 00:04:03,702 A ta chwila właśnie trwa. 35 00:04:04,494 --> 00:04:11,126 Wielkie wejście człowieka znanego jako Gwiazdor i Dziadek Mróz, 36 00:04:11,126 --> 00:04:15,464 a tu w Baltimore po prostu jako Święty Mikołaj. 37 00:04:15,464 --> 00:04:17,632 Cóż za potężne owacje! 38 00:04:17,632 --> 00:04:21,762 Mikołaj przybył wreszcie na Maryland Avenue 39 00:04:21,762 --> 00:04:23,889 prosto z Bieguna Północnego. 40 00:04:24,473 --> 00:04:27,601 Przywiózł masę prezentów i smakołyków dla naszych najmłodszych. 41 00:04:27,601 --> 00:04:29,937 Ależ się ucieszą. 42 00:04:29,937 --> 00:04:32,231 - Tessie. - Chodź. Jest tata. 43 00:04:32,231 --> 00:04:33,357 Chodź. 44 00:04:33,357 --> 00:04:35,275 Od Brexton będzie przejazd. Masz kluczyki? 45 00:04:35,275 --> 00:04:36,735 Masz je w kieszeni płaszcza. 46 00:04:37,528 --> 00:04:39,154 Mamo, skąd Mikołaj wie, że jesteśmy żydami? 47 00:04:39,154 --> 00:04:42,157 Bo mamy mezuzę na drzwiach. 48 00:04:42,157 --> 00:04:44,076 A gdybym spała u Mary? 49 00:04:44,076 --> 00:04:45,202 Też by wiedział. 50 00:04:45,744 --> 00:04:47,079 Mary mnie nie podkabluje. 51 00:04:47,079 --> 00:04:49,706 Tessie. Święty Mikołaj nie istnieje. Okej? 52 00:04:49,706 --> 00:04:51,792 Tłusty ojciec Mary przebiera się za niego. 53 00:04:51,792 --> 00:04:54,211 Nie mów Mary, że matka ci to mówiła. 54 00:04:54,211 --> 00:04:55,838 Mary wie, że jest tłusty. 55 00:04:55,838 --> 00:05:00,217 Tacie chodziło o to... Nie mów Mary, że Mikołaj nie istnieje. 56 00:05:00,217 --> 00:05:03,220 Nie chcę cię dłużej okłamywać jak gojka. Jesteś już duża. 57 00:05:03,220 --> 00:05:06,807 Chanuka jest za cztery tygodnie i możesz poprosić tatę, o co tylko zechcesz. 58 00:05:06,807 --> 00:05:08,767 Wiem, czego chcę. Konika morskiego. 59 00:05:09,643 --> 00:05:10,769 Na razie... 60 00:05:10,769 --> 00:05:13,438 - ...nacieszmy się tą piękną paradą. - Piękną luch in kop. 61 00:05:13,438 --> 00:05:15,983 Tam też zablokowane. Musimy wrócić do Cathedral Street. 62 00:05:15,983 --> 00:05:18,485 Dobrze. Daj mi Davida. Chodź, kochanie. 63 00:05:18,485 --> 00:05:19,444 RYBKI TROPIKALNE 64 00:05:19,444 --> 00:05:22,489 Nie wiem, czemu nie zaparkowałeś pod muzeum, jak w zeszłym roku. 65 00:05:22,489 --> 00:05:24,700 Nie zaparkowałem tam, bo mówiłaś, 66 00:05:24,700 --> 00:05:26,326 że nie możemy tam więcej parkować... 67 00:06:08,869 --> 00:06:10,287 Rzadki okaz. 68 00:06:11,496 --> 00:06:13,165 Pyszczak albinos. 69 00:06:27,054 --> 00:06:28,722 Szukasz czegoś? 70 00:06:30,724 --> 00:06:32,100 Oglądałam tylko ryby. 71 00:06:33,352 --> 00:06:35,521 Powinnaś wrócić z rodzicami. 72 00:06:36,980 --> 00:06:39,274 Czy oni... Są tutaj? 73 00:06:40,609 --> 00:06:42,694 Wie pan, że koniki morskie to ryby? 74 00:06:43,278 --> 00:06:44,613 Wiesz to ze szkoły? 75 00:06:44,613 --> 00:06:47,658 Chodzę do Bais Yaakov. Nie uczymy się tam o rybach. 76 00:06:47,658 --> 00:06:49,535 Tyle że Bóg stworzył je piątego dnia. 77 00:06:50,619 --> 00:06:52,287 Tego samego dnia, co ptaki. 78 00:06:52,913 --> 00:06:53,914 Tak. 79 00:06:55,249 --> 00:06:56,625 Ma pan tu koniki morskie? 80 00:07:12,599 --> 00:07:13,934 Poproszę o gumę do żucia. 81 00:07:17,271 --> 00:07:19,523 - Dzień dobry. - Pani Schwartz. Szponder czy antrykot? 82 00:07:19,523 --> 00:07:20,983 Szponder, porcja na trzy osoby. 83 00:07:20,983 --> 00:07:22,693 A właściwie na pięć osób. 84 00:07:22,693 --> 00:07:25,445 Milton zawsze zaprasza jakąś parę na ostatnią chwilę. 85 00:07:25,445 --> 00:07:27,239 Bo to mensch. 86 00:07:27,239 --> 00:07:28,782 Chyba raczej macher. 87 00:07:28,782 --> 00:07:31,118 Macher wie, czego nie kupi się za pieniądze. 88 00:07:31,118 --> 00:07:34,913 Pięknej ayshes chail, która lata mu po koszerną jagnięcinę. 89 00:07:35,914 --> 00:07:37,499 Sześć miesięcy. 90 00:07:38,083 --> 00:07:39,835 Och, to maleństwo. 91 00:07:39,835 --> 00:07:43,338 Bez obaw, pani Schwartz. Nikt nie będzie za nim tęsknił. 92 00:08:05,652 --> 00:08:07,112 Nikt nie będzie za nim tęsknił. 93 00:08:17,039 --> 00:08:18,957 POMÓŻ POTRZEBUJĄCYM DAROWIZNY MILE WIDZIANE 94 00:08:18,957 --> 00:08:20,459 WESOŁYCH ŚWIĄT! 95 00:08:43,232 --> 00:08:46,318 Przepraszam. Czy mogę przymierzyć żółtą sukienkę z witryny? 96 00:08:46,318 --> 00:08:48,237 Oczywiście. Przykro mi. 97 00:08:49,279 --> 00:08:51,573 Pani chciałaby przymierzyć żółtą sukienkę z witryny. 98 00:08:51,573 --> 00:08:53,450 Oczywiście. Zaraz wracam. 99 00:08:54,284 --> 00:08:55,953 Chciałaby pani obejrzeć coś jeszcze? 100 00:08:55,953 --> 00:08:57,746 Nie, dziękuję. Ta wystarczy. 101 00:08:57,746 --> 00:09:00,499 Jeśli nie znajdzie pani rozmiaru, możemy go dla pani zamówić. 102 00:09:00,499 --> 00:09:02,584 - Potrzebuję czegoś od razu. - Będzie w poniedziałek. 103 00:09:03,627 --> 00:09:05,379 Przysięgam, rano mieliśmy trzy. 104 00:09:05,379 --> 00:09:07,631 A tamta z witryny? 105 00:09:07,631 --> 00:09:09,508 Na pewno? Modelka jest murz... 106 00:09:09,508 --> 00:09:11,176 Tak, nie przeszkadza mi to. 107 00:09:11,176 --> 00:09:14,721 Modelka ma na sobie sukienkę od rana. Może być brudna. 108 00:09:15,514 --> 00:09:17,641 Chciałabym przymierzyć tę sukienkę. 109 00:09:17,641 --> 00:09:18,892 Oczywiście. 110 00:09:18,892 --> 00:09:20,978 Zaprowadzę panią do przymierzalni. 111 00:09:28,443 --> 00:09:31,238 Jakaś pani chce przymierzyć żółtą sukienkę z witryny. 112 00:09:31,738 --> 00:09:32,739 Nie ma nic przeciwko? 113 00:09:32,739 --> 00:09:35,075 Ethel prowadzi ją do przymierzalni. 114 00:09:37,786 --> 00:09:38,996 Chodź ze mną! 115 00:09:43,417 --> 00:09:45,002 - Cleo. - Potrzebujemy sukienki. 116 00:09:45,794 --> 00:09:48,005 - W tej chwili? - Tak. Pospiesz się. 117 00:09:54,344 --> 00:09:55,721 PRZYMIERZALNIE 118 00:09:55,721 --> 00:09:57,014 Zostań tu. 119 00:10:03,770 --> 00:10:05,772 Ma oporne zapięcie. 120 00:10:06,273 --> 00:10:07,316 To zamek. 121 00:10:10,360 --> 00:10:12,905 - Idzie. - Nie mogę jej rozpiąć. 122 00:10:13,655 --> 00:10:15,991 Poradzę sobie, panno Shirley. Mogę spróbować? 123 00:10:18,452 --> 00:10:19,453 Pospiesz się. 124 00:10:25,250 --> 00:10:27,085 To dlatego ulica jest zamknięta? 125 00:10:27,085 --> 00:10:29,171 Tak. Zaginęła dziewczynka z Pikesville. 126 00:10:29,171 --> 00:10:30,964 Rodzice zabrali ją na paradę. 127 00:10:30,964 --> 00:10:33,091 O nie. Ja też jestem z Pikesville. 128 00:10:33,717 --> 00:10:35,552 Naprawdę? Nie zgadłabym. 129 00:10:35,552 --> 00:10:37,221 Wcale nie wygląda pani na Żydówkę. 130 00:10:37,221 --> 00:10:39,181 Na pewno wkrótce się odnajdzie. 131 00:10:39,181 --> 00:10:41,350 W końcu to Baltimore, a nie Nowy Jork. 132 00:10:42,351 --> 00:10:44,978 Bardzo dziękuję. Płaszcz też wezmę. 133 00:10:46,313 --> 00:10:49,775 Ubierzmy cię w coś innego. 134 00:10:49,775 --> 00:10:52,069 Może Mary Quant. 135 00:10:52,569 --> 00:10:53,946 Przepraszam... 136 00:10:53,946 --> 00:10:57,157 Jest już południe, a ja mam zgodę na to, by wyjść dziś wcześniej. 137 00:10:58,617 --> 00:11:00,118 Nikt mi nic nie mówił. 138 00:11:00,118 --> 00:11:02,829 W zeszłym tygodniu zawiadomiłam pana Goldberga. 139 00:11:06,083 --> 00:11:07,584 Będę musiała ci potrącić. 140 00:11:10,963 --> 00:11:14,007 Panno Shirley, czy mogę dostać swoje ubrania? 141 00:11:51,587 --> 00:11:53,005 Czekaj. 142 00:13:04,117 --> 00:13:06,203 - Pani Schwartz. - Dziękuję, Aaronie. 143 00:13:12,459 --> 00:13:13,961 Co z twoim butem? 144 00:13:14,545 --> 00:13:16,046 A co z twoim durnym kapelutkiem? 145 00:13:16,046 --> 00:13:18,549 Serio? Wiesz, że dziś przemawiam. 146 00:13:18,549 --> 00:13:19,883 Na temat kapeluszy? 147 00:13:20,968 --> 00:13:24,972 Włożyłaś go tylko po to, żeby Myrtle wmówiła tym bogatym białasom, 148 00:13:24,972 --> 00:13:26,807 że uratowała ci ubogi tyłek. 149 00:13:26,807 --> 00:13:30,477 Może jeśli uda mi się przemowa, pozwoli mi dla siebie pracować. 150 00:13:30,477 --> 00:13:32,646 Złotko, ty już dla niej pracujesz. 151 00:13:32,646 --> 00:13:33,730 {\an8}Jestem wolontariuszką. 152 00:13:33,730 --> 00:13:34,815 {\an8}GŁOSUJ NA LIDERKI 153 00:13:34,815 --> 00:13:37,442 - To zwykła darmowa praca. - Za mało robisz. 154 00:13:37,442 --> 00:13:40,445 Nasz szef ściągnął tu chyba swoich kumpli. 155 00:13:40,445 --> 00:13:42,990 Na pewno chcesz wygłaszać przemowy dla Myrtle? 156 00:13:44,157 --> 00:13:45,742 Możesz być miła? 157 00:13:45,742 --> 00:13:46,785 Staram się. 158 00:13:46,785 --> 00:13:50,205 Sojusz czarnych z Żydami jest codziennie osłabiany 159 00:13:50,205 --> 00:13:53,625 przez retorykę czarnej siły, promowaną przez Naród Islamu. 160 00:13:53,625 --> 00:13:56,003 Nie trzeba dodawać, że antysemityzm się tu zadomowił. 161 00:13:56,003 --> 00:13:57,963 Mamo. Straszne korki. 162 00:13:57,963 --> 00:13:59,256 Cześć. 163 00:14:02,676 --> 00:14:05,012 Hej. 164 00:14:05,804 --> 00:14:07,347 - Któż to wreszcie dotarł? - Wybacz. 165 00:14:07,347 --> 00:14:10,434 Czy to Seth? Rośnie szybciej niż moje długi. 166 00:14:10,434 --> 00:14:12,311 - Dzień dobry, panie Weinstein. - Maddie. 167 00:14:12,895 --> 00:14:14,897 - Milton, wyświadcz mi toyve... - Później, Sid. 168 00:14:14,897 --> 00:14:19,151 Musisz wiedzieć, że kawalerka w Sandtown jest znów do wynajęcia. 169 00:14:19,151 --> 00:14:21,236 - To w Bottom? - Okej. 170 00:14:21,236 --> 00:14:22,946 Jeden z twoich załatwił mi kiedyś najemcę. 171 00:14:22,946 --> 00:14:24,865 - Będę... - Jest Święto Dziękczynienia. 172 00:14:24,865 --> 00:14:26,909 - Dziękuję, kochanie. - Obchodzicie to? 173 00:14:26,909 --> 00:14:28,076 - Owszem. - Ja nie. 174 00:14:28,076 --> 00:14:29,328 Jesteśmy Amerykanami. 175 00:14:29,328 --> 00:14:31,205 Przepraszam za spóźnienie. 176 00:14:31,205 --> 00:14:34,958 Wszystko jest pozamykane, bo ta biała dziewczynka zaginęła. 177 00:14:36,335 --> 00:14:39,087 To moja przyjaciółka, panna Dora Carter. 178 00:14:39,671 --> 00:14:42,799 Oczywiście, znamy pannę Carter. 179 00:14:42,799 --> 00:14:45,677 Zaśpiewasz dziś dla pani Summer? 180 00:14:45,677 --> 00:14:47,179 A płaci? 181 00:14:47,930 --> 00:14:49,932 Cleo, poznałaś Lindę? 182 00:14:49,932 --> 00:14:52,601 Jest wicedyrektorką liceum Douglas. 183 00:14:52,601 --> 00:14:55,020 Poznałyśmy się na imprezie charytatywnej Charm School. 184 00:14:55,020 --> 00:14:56,355 Przekazałam ten kapelusz. 185 00:14:56,355 --> 00:15:00,275 Mam nadzieję, że przyjmie pani mojego synka, Teddy'ego, do swojej szkoły. 186 00:15:00,275 --> 00:15:02,694 - Ma najlepsze wyniki z matematyki... - Powitajmy 187 00:15:02,694 --> 00:15:06,365 pierwszą czarną senatorkę Ameryki, panią Myrtle Summer. 188 00:15:09,868 --> 00:15:13,997 Nagrody ufundowała nasza piękna patronka, 189 00:15:13,997 --> 00:15:16,708 pani Miltonowa Schwartz. 190 00:15:18,627 --> 00:15:20,128 Bardzo dziękuję. 191 00:15:25,050 --> 00:15:28,887 Chciałabym podziękować wam wszystkim i mojemu mężowi, Miltonowi, 192 00:15:29,680 --> 00:15:32,891 za to, że pozwolił mi dziś reprezentować naszą rodzinę. 193 00:15:32,891 --> 00:15:35,269 Nie potrzebują mnie tam, gdy mogą patrzeć na ciebie. 194 00:15:35,269 --> 00:15:39,106 Chcę podziękować moim niezrównanym wolontariuszkom. 195 00:15:39,106 --> 00:15:42,734 Niektóre były ze mną już wtedy, gdy ledwie odrosły od ziemi, 196 00:15:42,734 --> 00:15:44,570 w czasach, kiedy uczyłam. 197 00:15:44,570 --> 00:15:49,658 Jak wiecie, żyd każdego dnia dziękuje Bogu 198 00:15:49,658 --> 00:15:52,744 trzema błogosławieństwami „She Lo Asani” 199 00:15:52,744 --> 00:15:54,663 za to, że nie uczynił go gojem. 200 00:15:54,663 --> 00:15:56,874 Wiem, czego trzeba naszej społeczności. 201 00:15:56,874 --> 00:15:58,417 Że nie uczynił go niewolnikiem. 202 00:15:58,417 --> 00:15:59,710 Drogi do dobrobytu. 203 00:15:59,710 --> 00:16:02,462 I że nie uczynił go kobietą. 204 00:16:03,797 --> 00:16:06,925 Ponoć chodzi o brzemię, jakim my, kobiety, zostałyśmy obarczone. 205 00:16:06,925 --> 00:16:09,553 Wysyłają dzieci do szkół dla ubogich i żyją w groźnych... 206 00:16:09,553 --> 00:16:11,180 Nasze szkoły sobie radziły, 207 00:16:11,180 --> 00:16:14,725 póki pani ustawa nie wysłała naszych najlepszych uczniów do białych szkół. 208 00:16:14,725 --> 00:16:16,435 Ma trochę racji. 209 00:16:17,019 --> 00:16:21,273 Widzę, że Shell Gordon przysłał swoich koleżków, by przerwali uroczystość. 210 00:16:21,273 --> 00:16:22,691 Mnie nikt nie wysłał. 211 00:16:23,317 --> 00:16:25,694 Mówię w imieniu swoim i innych biznesmenów takich jak pan Gordon, 212 00:16:25,694 --> 00:16:27,487 - którym zależy na społeczności... - Biznesmenów? 213 00:16:27,487 --> 00:16:28,488 ...bardziej niż pani. 214 00:16:28,488 --> 00:16:33,535 Pan Gordon to kryminalista, który od 20 lat para się hazardem, 215 00:16:33,535 --> 00:16:35,746 a teraz wzbogacił swój model biznesowy o narkotyki. 216 00:16:35,746 --> 00:16:38,582 Pan Gordon ufundował pani pierwszą kampanię. 217 00:16:39,166 --> 00:16:41,126 Nie przemawia pani w naszym imieniu. 218 00:16:44,713 --> 00:16:46,298 Przemawia w moim imieniu. 219 00:16:48,008 --> 00:16:49,301 Śmiało, Cleo. 220 00:16:53,597 --> 00:16:57,059 Tu naprawdę nie chodzi o pana Gordona. 221 00:16:57,809 --> 00:16:58,977 Nie. 222 00:16:58,977 --> 00:17:03,315 Większość z nas chce po prostu zapewnić dzieciom porządne wykształcenie 223 00:17:03,315 --> 00:17:08,529 i nie walczyć o jedną czwartą tego, co dostają biali. 224 00:17:09,112 --> 00:17:12,366 Tak jak pani mówi, godności nie da się nam odebrać. 225 00:17:12,366 --> 00:17:13,784 Możemy ją tylko porzucić. 226 00:17:19,998 --> 00:17:24,461 Z dumą wręczam tę nagrodę trzem kobietom, 227 00:17:25,045 --> 00:17:31,176 które są silnymi liderkami w naszej społeczności. 228 00:17:31,176 --> 00:17:32,761 Gratulacje, drogie panie. 229 00:17:32,761 --> 00:17:35,556 Dziękuję, pani Schwartz. Mam ważne wieści. 230 00:17:36,139 --> 00:17:40,269 Dowiedzieliśmy się właśnie, że policja rozszerzyła zasięg poszukiwań 231 00:17:40,269 --> 00:17:44,898 i że ekipy poszukiwawcze będą wyruszały co 45 minut 232 00:17:44,898 --> 00:17:46,608 z synagogi Druid Hill. 233 00:17:47,276 --> 00:17:48,318 Dołączmy do poszukiwań 234 00:17:48,318 --> 00:17:52,114 i odmówmy modlitwę za Tessie Durst i jej rodzinę. 235 00:17:52,948 --> 00:17:53,991 Powodzenia. 236 00:18:06,378 --> 00:18:07,379 Jezu, mamo. 237 00:18:07,379 --> 00:18:10,007 Policja uruchomiła kilka linii. 238 00:18:10,507 --> 00:18:12,926 - Tessie Durst widziano... - Mogłem jechać z tatą. 239 00:18:12,926 --> 00:18:15,304 - ...na paradzie świątecznej... - Tessie Durst? 240 00:18:15,929 --> 00:18:17,055 Tak, córka Allana Dursta. 241 00:18:17,055 --> 00:18:19,016 Wiem, kim jest Tessie Durst. 242 00:18:19,016 --> 00:18:20,809 - To czemu pytasz? - Nie pytam. 243 00:18:20,809 --> 00:18:23,312 Po prostu... nie mogę w to uwierzyć. 244 00:18:26,565 --> 00:18:27,733 Nie dam rady gotować. 245 00:18:28,567 --> 00:18:30,360 Powinniśmy jej szukać. 246 00:18:31,612 --> 00:18:33,155 Zamordowałaś Tessie Durst? 247 00:18:34,156 --> 00:18:35,908 To jagnięcina, Seth. 248 00:18:36,992 --> 00:18:39,328 Dlatego się spóźniłam. Musiałam kupić sukienkę. 249 00:18:40,329 --> 00:18:42,122 Poza tym musisz gotować, 250 00:18:42,122 --> 00:18:46,335 bo tata zaprosił faceta, z którym chodziliście do szkoły. Wallace'a White'a. 251 00:18:46,335 --> 00:18:48,629 Oczywiście twój ojciec nic mi nie powiedział. 252 00:18:48,629 --> 00:18:50,005 - To było niespodziewane. - Typowe. 253 00:18:50,005 --> 00:18:53,175 Na pewno dla Tessie Durst to też było niespodziewane. 254 00:18:55,844 --> 00:18:57,971 Zaginęła mała żydowska dziewczynka. 255 00:18:59,306 --> 00:19:02,309 - Nie chcesz pomóc jej szukać? - Nie, chcę coś zjeść. 256 00:19:02,309 --> 00:19:05,521 Gdybyś zaginął, nie chciałbyś, żeby Allan pomógł mi cię szukać? 257 00:19:06,188 --> 00:19:07,814 Czyli chcesz szukać Tessie, 258 00:19:07,814 --> 00:19:10,275 żeby móc liczyć na Durstów, gdybym to ja zaginął? 259 00:19:10,275 --> 00:19:12,736 Czemu zawsze jesteś na mnie taki wściekły? 260 00:19:16,532 --> 00:19:19,701 Jagnięcina leży w aucie cały dzień. Na pewno się zepsuła. 261 00:19:19,701 --> 00:19:20,827 Nic jej nie jest. 262 00:19:28,919 --> 00:19:31,547 Ludzie chcą obstawiać z kimś, kto pomoże im wybrać liczbę. 263 00:19:31,547 --> 00:19:33,465 - Żeby to robić... - Teddy? 264 00:19:35,509 --> 00:19:36,718 Porozmawiamy sobie. 265 00:19:37,761 --> 00:19:40,389 - Który to już raz, Charlie? - Dzień dobry, Kleopatro. 266 00:19:44,768 --> 00:19:46,144 Charlie, obiecałeś. 267 00:19:46,144 --> 00:19:47,896 Ma dar do gry po Alvinie. 268 00:19:47,896 --> 00:19:50,774 Shell nie handlował narkotykami, kiedy mój tata organizował loterie. 269 00:19:51,441 --> 00:19:53,735 Mój chłopak nie będzie dla niego pracował. Jasne? 270 00:20:15,674 --> 00:20:17,676 Cleo, co u ciebie? 271 00:20:18,260 --> 00:20:19,970 Dobrze, Johnny. Miło cię widzieć. 272 00:20:20,971 --> 00:20:24,057 - Mamo, opowiadam dowcipy. - Tak? 273 00:20:25,017 --> 00:20:28,145 Lubię swoje kobiety takie jak jajka. 274 00:20:28,145 --> 00:20:29,354 Mięciutkie i gotowe. 275 00:20:31,273 --> 00:20:32,983 Dobrze cię widzieć, Cleo. 276 00:20:32,983 --> 00:20:35,569 Pamiętasz Eggy'ego Woodsa i Johnny'ego z Red Fox Lounge? 277 00:20:35,569 --> 00:20:36,653 Tak. 278 00:20:37,362 --> 00:20:39,531 Wesołego Święta Dziękczynienia. Chodź. 279 00:20:39,531 --> 00:20:42,659 Lubię swoje kobiety takie jak kawę. 280 00:20:42,659 --> 00:20:44,036 Gorące i czarne. 281 00:20:44,036 --> 00:20:46,663 To było lepsze. Rozkręcasz się. 282 00:20:46,663 --> 00:20:48,290 Mam jeszcze jeden. 283 00:20:48,290 --> 00:20:50,542 - Co to był za żart? - Który? 284 00:20:50,542 --> 00:20:53,837 Och, Slap, przecież go znasz. 285 00:20:55,005 --> 00:20:59,426 Ten, w którym wracam do domu, myśląc, że przygotowałeś dzieciaki na święto. 286 00:21:02,095 --> 00:21:03,805 O nie. Nie podoba ci się? 287 00:21:04,765 --> 00:21:05,766 Mnie też nie. 288 00:21:07,976 --> 00:21:09,269 Chodź, kochanie. 289 00:21:10,646 --> 00:21:12,773 A z tobą jeszcze nie skończyłam. 290 00:21:14,691 --> 00:21:17,194 Daj spokój, Leo. Eggy i Johnny wpadli do miasta. 291 00:21:17,736 --> 00:21:19,780 - Czas na nas. - Nie widziałem ich od lat. 292 00:21:20,614 --> 00:21:22,074 Włóż kurtkę. 293 00:21:22,783 --> 00:21:26,870 - Wiem, co chcę na Gwiazdkę. - Napiszesz list do Świętego Mikołaja. 294 00:21:26,870 --> 00:21:28,622 On nie umie czytać. 295 00:21:28,622 --> 00:21:29,790 Kto tak twierdzi? 296 00:21:29,790 --> 00:21:32,251 Teddy. Ale narysuję coś, kiedy przestanie mnie boleć ręka. 297 00:21:32,251 --> 00:21:34,086 Czemu mnie nie ostrzegłeś, że idzie? 298 00:21:34,086 --> 00:21:35,754 Boli cię ręka? 299 00:21:36,672 --> 00:21:38,465 Usiądź. Już dobrze. 300 00:21:38,966 --> 00:21:41,134 Nie bolały go ręce, kiedy się zaśmiewał, 301 00:21:42,010 --> 00:21:43,846 dopóki nie przyszłaś marudzić. 302 00:21:43,846 --> 00:21:46,223 Marudzić? 303 00:21:46,223 --> 00:21:48,392 Nie potrafisz utrzymać Teddy'ego z dala od ulicy. 304 00:21:49,142 --> 00:21:50,561 Teddy nie siedzi na ulicy. 305 00:21:50,561 --> 00:21:52,604 Chłopak codziennie ogarnia zakłady. 306 00:21:52,604 --> 00:21:55,023 Nie musiałby, gdyby przez te sprośne żarty 307 00:21:55,023 --> 00:21:57,442 nie wywalali cię z każdego klubu. 308 00:21:57,442 --> 00:21:59,570 To świat jest sprośny. 309 00:22:00,779 --> 00:22:03,991 Będę u mamy, aż zdecydujesz, czy powrót do pracy 310 00:22:03,991 --> 00:22:07,202 jest równie ważny, co wierność sobie. 311 00:22:07,703 --> 00:22:08,954 Chodź, Teddy. Idziemy. 312 00:22:09,705 --> 00:22:11,832 Wiem, kim jestem i kim chcę być. 313 00:22:12,416 --> 00:22:13,417 Nie chcę być spłukana. 314 00:22:14,835 --> 00:22:16,879 Spłukani też bywają szczęśliwi. 315 00:22:16,879 --> 00:22:19,089 Wszystko jest dla ciebie żartem? 316 00:22:19,673 --> 00:22:21,133 Chłopcy kochają moje żarty. 317 00:22:22,092 --> 00:22:23,802 - Puk puk. - Kto tam? 318 00:22:23,802 --> 00:22:24,803 Granat. 319 00:22:24,803 --> 00:22:26,138 Jaki granat? 320 00:22:26,138 --> 00:22:28,307 Wystrzałowy. 321 00:22:28,307 --> 00:22:30,434 Takie żarty wolałaby twoja mama. 322 00:22:30,976 --> 00:22:33,103 Mam gdzieś, jakie żarty opowiadasz. 323 00:22:33,854 --> 00:22:36,106 Byle ludzie ci za nie płacili, Slap. 324 00:22:36,690 --> 00:22:38,233 Podasz mi torebkę? 325 00:22:40,194 --> 00:22:41,236 Naprawdę odchodzisz 326 00:22:41,236 --> 00:22:42,779 - w Święto Dziękczynienia? - Chodźmy. 327 00:22:43,572 --> 00:22:45,240 Zostaw chociaż jednego z chłopców. 328 00:22:46,116 --> 00:22:47,409 Wolę Teddy'ego. 329 00:22:47,910 --> 00:22:50,078 Powiedz Shellowi, że potem wpadnę! 330 00:22:50,787 --> 00:22:52,915 Nie uwierzysz, co widziałem w księgarni w centrum. 331 00:22:52,915 --> 00:22:54,291 Przy Highlandtown? 332 00:22:54,291 --> 00:22:55,751 Tak. 333 00:22:55,751 --> 00:22:58,086 Dwóch chłopaków, którzy ją założyli, 334 00:22:59,296 --> 00:23:02,257 otworzyło filię National States' Rights Party. 335 00:23:03,800 --> 00:23:05,135 Chcą się bawić w nazistów. 336 00:23:05,719 --> 00:23:07,930 Bawić w nazistów? 337 00:23:09,139 --> 00:23:12,142 To nie jest zabawa, jeśli zakładają ruch w samym centrum Baltimore. 338 00:23:12,142 --> 00:23:14,144 Współczuję Żydom, którzy wierzą, że są bezpieczni. 339 00:23:14,144 --> 00:23:18,023 Ja współczuję gwiazdom telewizyjnym, które nie mają randki na święta. 340 00:23:18,023 --> 00:23:20,442 Myślisz, że kobiety rzucają się na lokalnego dziennikarza? 341 00:23:20,442 --> 00:23:22,069 Nie bądź taki skromny. Niczego tak nie osiągniesz. 342 00:23:22,069 --> 00:23:23,654 Serwetka. 343 00:23:23,654 --> 00:23:26,240 Przedstawisz mnie przyjaciółkom, Maddie? 344 00:23:28,158 --> 00:23:31,328 Przykro mi, Wallace. Maddie nie ma przyjaciółek. 345 00:23:31,328 --> 00:23:32,996 Och, nie wierzę. 346 00:23:34,623 --> 00:23:37,084 - Ktoś wiecznie czeka w kolejce... - Rzucasz na podłogę? 347 00:23:37,084 --> 00:23:41,296 ...by zaprzyjaźnić się z Maddie Morgenstern. Przepraszam. Schwartz. 348 00:23:42,714 --> 00:23:43,757 Lechaim. 349 00:23:44,508 --> 00:23:45,801 Lechaim. 350 00:23:46,677 --> 00:23:48,387 Wiesz, że poszedłem z twoją mamą na bal maturalny, 351 00:23:50,013 --> 00:23:52,182 gdy wystawił ją ojciec Tessie Durst? 352 00:23:53,934 --> 00:23:56,353 Łkała w szkolnej redakcji. Skorzystałem... 353 00:23:56,353 --> 00:24:00,274 Wally, zawsze opowiadałeś cudowne anegdoty. 354 00:24:00,858 --> 00:24:02,609 Nie łkałam. Płakałam. 355 00:24:03,360 --> 00:24:05,654 I na pewno nie chodziło o głupi bal. 356 00:24:06,989 --> 00:24:09,116 Co gdybyś skończyła z Durstem? 357 00:24:09,116 --> 00:24:10,868 Stał się zdecydowanie zbyt żydowski. 358 00:24:10,868 --> 00:24:13,203 Dobra. Miej trochę przyzwoitości. 359 00:24:13,203 --> 00:24:16,331 Zaginęła jego córka. Może sobie z niego nie żartuj. 360 00:24:16,331 --> 00:24:19,793 Jakoś nie słyszałem o tej wielkiej miłości do Allana Dursta. 361 00:24:19,793 --> 00:24:22,838 To dlatego, że nie było żadnej wielkiej miłości. 362 00:24:22,838 --> 00:24:25,549 W ostatniej klasie skupiałam się na szkolnej gazetce. 363 00:24:25,549 --> 00:24:28,135 Tylko to mnie interesowało. Nikt nie zwracał na mnie uwagi. 364 00:24:28,135 --> 00:24:30,345 Kto jest teraz skromny? 365 00:24:30,345 --> 00:24:32,431 Wszyscy się w niej kochali. 366 00:24:34,057 --> 00:24:39,021 Ale tylko Milton miał ten tajemniczy składnik. 367 00:24:39,021 --> 00:24:41,190 Dość już wygłupów na oczach Setha. 368 00:24:42,733 --> 00:24:46,486 Czy to gwiazda szkolnej gazetki 369 00:24:46,486 --> 00:24:49,364 wreszcie ruszyła po szponder jagnięcy? 370 00:24:50,240 --> 00:24:51,742 Dobre. 371 00:24:51,742 --> 00:24:54,286 - Świetne. - Nadaje się do telewizji. 372 00:24:54,286 --> 00:24:56,663 Prawda? Ciągle mu to powtarzam. 373 00:24:58,332 --> 00:24:59,458 Wrócimy do domu 374 00:24:59,458 --> 00:25:02,461 i obłożymy ci dłonie zimnymi kompresami. Dobrze? 375 00:25:03,712 --> 00:25:06,548 To zmniejszy opuchliznę. Będzie cię mniej bolało. 376 00:25:11,011 --> 00:25:13,555 Przepraszam. Połóż tam moją torebkę. 377 00:25:14,515 --> 00:25:16,767 Wiem, kochanie. Wiem. 378 00:25:20,145 --> 00:25:22,022 Wiem. Daj, zdejmę ci to. 379 00:25:26,276 --> 00:25:27,945 Wiem. Cześć, mamo. 380 00:25:31,865 --> 00:25:33,075 Chodź. Usiądź ze mną. 381 00:25:33,075 --> 00:25:34,409 Gdzie Slappy? 382 00:25:35,118 --> 00:25:36,411 Ma robotę. 383 00:25:38,288 --> 00:25:39,790 Chyba wymieniłaś faceta. 384 00:25:39,790 --> 00:25:40,958 Wesołego Święta Dziękczynienia. 385 00:25:40,958 --> 00:25:43,335 Byłoby weselsze, gdybyś spędzała je z rodziną, 386 00:25:43,335 --> 00:25:44,628 a nie za barem. 387 00:25:44,628 --> 00:25:47,965 Kiedy pani Summer zatrudni mnie na pełen etat, koniec pracy po nocach. 388 00:25:47,965 --> 00:25:50,843 Potrzebuję pomocy przy chłopcach tylko do tego czasu. 389 00:25:50,843 --> 00:25:52,594 Tylko na Święta. 390 00:25:52,594 --> 00:25:55,764 Bylebyście się zmieścili w twoim pokoju. 391 00:25:56,890 --> 00:25:58,350 Jak się miewa mój mały? 392 00:25:58,851 --> 00:26:00,561 Chodź tu. Niech no ci się przyjrzę. 393 00:26:01,812 --> 00:26:03,939 - Eunetto, znów ma żółte oczy. - Wiem, mamo. 394 00:26:03,939 --> 00:26:05,816 Jutro wezmę go do lekarza. Chcesz soku? 395 00:26:05,816 --> 00:26:07,276 Wystarczy mu lekarzy. 396 00:26:07,276 --> 00:26:09,611 Mówią tylko, że nie ma leków na anemię sierpowatą. 397 00:26:09,611 --> 00:26:12,155 - Mamo... - Niech mu się przyjrzy Prorok. 398 00:26:12,155 --> 00:26:14,408 - Mam w dupie Proroka. - Hej. Uważaj na słowa. 399 00:26:14,408 --> 00:26:15,909 Ma nie tykać mojego syna. 400 00:26:15,909 --> 00:26:17,536 Uważaj, co mówisz o wielebnym. 401 00:26:17,536 --> 00:26:18,871 Sam uważaj, Isaiah. 402 00:26:18,871 --> 00:26:20,455 Zapomniałaś, w czyim domu jesteś. 403 00:26:20,455 --> 00:26:21,999 Czyim? Mojego ojca? 404 00:26:21,999 --> 00:26:24,001 Wziąłem to na siebie dawno temu. 405 00:26:24,001 --> 00:26:26,044 Ale całkiem ci wygodnie w jego fotelu. 406 00:26:26,044 --> 00:26:28,755 Zwracaj się do Isaiaha z szacunkiem. 407 00:26:28,755 --> 00:26:31,967 - Szacunek działa w obie strony. - No właśnie. 408 00:26:33,051 --> 00:26:34,261 Muszę iść do pracy. 409 00:26:34,261 --> 00:26:36,930 Trzeba mu położyć ciepłe kompresy na dłoniach. 410 00:26:40,642 --> 00:26:43,395 Kapitan Stassley z policji w Baltimore 411 00:26:43,395 --> 00:26:47,232 przydzielił kilka jednostek do poszukiwań zaginionej dziewczynki, 412 00:26:47,232 --> 00:26:51,403 i kazał każdemu patrolowi szukać potencjalnych podejrzanych. 413 00:26:51,403 --> 00:26:56,033 Zaginięcie Tessie zjednoczyło miasto, które nazbyt często było podzielone. 414 00:26:56,533 --> 00:26:58,535 Biskup Carol i pastor... 415 00:27:00,579 --> 00:27:01,788 Allan Durst. 416 00:27:04,750 --> 00:27:06,210 Kogo to obchodzi? 417 00:27:07,044 --> 00:27:09,963 Jeśli posiadacie informacje, które mogłyby pomóc... 418 00:27:09,963 --> 00:27:11,590 Chcesz mi coś jeszcze powiedzieć? 419 00:27:12,925 --> 00:27:13,926 Tak. 420 00:27:14,801 --> 00:27:16,178 Tessie Durst zaginęła. 421 00:27:17,179 --> 00:27:20,724 Źle się czuję, siedząc teraz w kuchni. 422 00:27:20,724 --> 00:27:22,476 Podobała ci się nowa kuchnia. 423 00:27:24,603 --> 00:27:29,942 Czy możemy zjeść miłą kolację z okazji Święta Dziękczynienia 424 00:27:29,942 --> 00:27:33,070 i przez kilka godzin nie mówić o Tessie Durst? 425 00:27:33,904 --> 00:27:37,282 Panie Durst, powie pan kilka słów naszym słuchaczom? 426 00:27:37,950 --> 00:27:42,579 Módlcie się o nasze maleństwo i wypatrujcie jej, proszę. 427 00:27:43,080 --> 00:27:46,959 Nie tracimy nadziei i czekamy, aż wróci do domu. Dziękuję. 428 00:27:49,419 --> 00:27:51,505 - Maddie... - Powinniśmy do nich dołączyć. 429 00:27:53,257 --> 00:27:57,845 ...położyłaś szponder na naczyniach do nabiału. 430 00:27:57,845 --> 00:27:58,971 Dlaczego to zrobiłaś? 431 00:28:03,517 --> 00:28:06,937 Przepraszam wszystkich, ale muszę wyrzucić ten szponder. 432 00:28:06,937 --> 00:28:08,939 - Przepraszam, Wallace. - To nic. 433 00:28:08,939 --> 00:28:10,732 - Przepraszasz Wally'ego? - Tak. 434 00:28:10,732 --> 00:28:13,819 To Wally jechał aż na Lombard Street po twoją koszerną jagnięcinę? 435 00:28:13,819 --> 00:28:16,738 Wallace to nasz gość, a nie mamy czego mu podać. 436 00:28:16,738 --> 00:28:20,200 A może powinniśmy zaczekać z jedzeniem, aż znajdą Tessie Durst? 437 00:28:20,200 --> 00:28:22,786 Dobrze. Pośćmy. 438 00:28:22,786 --> 00:28:25,747 Myślałem, że to Święto Dziękczynienia, ale to chyba Jom Kipur. 439 00:28:28,667 --> 00:28:29,668 Co ty... Hej... 440 00:28:29,668 --> 00:28:32,045 Dawaj. Co ty robisz? 441 00:28:33,714 --> 00:28:34,923 Daj mi to. 442 00:28:41,513 --> 00:28:42,514 Nie. 443 00:28:46,018 --> 00:28:47,019 Przepraszam. 444 00:29:00,324 --> 00:29:01,992 Co... 445 00:29:45,661 --> 00:29:46,912 Wallace wyszedł. 446 00:29:46,912 --> 00:29:49,498 Wyjdziesz tu? Zakończysz to szaleństwo? 447 00:29:49,498 --> 00:29:51,083 Wszystko posprzątałem. 448 00:29:54,795 --> 00:29:56,338 No chodź, pokaż rękę. 449 00:30:09,268 --> 00:30:11,854 Co się stało? Co w ciebie wstąpiło? 450 00:30:11,854 --> 00:30:15,399 Zachowujecie się tak, jakby coś było ze mną nie tak, bo się przejmuję. 451 00:30:20,195 --> 00:30:21,780 Tessie Durst? 452 00:30:23,031 --> 00:30:24,116 Nie wiem, Maddie. 453 00:30:24,116 --> 00:30:27,578 Szuka jej całe Baltimore, a to ja jestem meszugener? 454 00:30:27,578 --> 00:30:30,455 Nie znam nikogo innego, kto by tak reagował. 455 00:30:30,455 --> 00:30:32,666 I nie użyłem słowa „meszugener”. 456 00:30:33,792 --> 00:30:35,085 Nie powiedziałem tak. 457 00:30:35,085 --> 00:30:38,672 Po prostu zmartwiłem się, że nie mamy co podać. Okej? 458 00:30:38,672 --> 00:30:43,677 Jak byś przeżył, gdybym przez jeden dzień ci nie usługiwała? 459 00:30:45,637 --> 00:30:46,638 Usługiwała? 460 00:30:46,638 --> 00:30:47,723 Tak, Milton. 461 00:30:48,765 --> 00:30:51,643 Tak. Usługuję ci od dwudziestu lat. 462 00:30:52,561 --> 00:30:56,106 I uważasz, że nadaję się tylko na gospodynię domową. 463 00:30:57,191 --> 00:30:58,192 Nie uważam tak. 464 00:30:58,192 --> 00:31:00,527 - Uważasz. - Nie. Wcale nie. 465 00:31:04,239 --> 00:31:05,240 To do czego? 466 00:31:06,033 --> 00:31:07,159 Maddie... 467 00:31:07,784 --> 00:31:09,161 Do czego twoim zdaniem się nadaję? 468 00:31:15,125 --> 00:31:16,710 Nie chciałaś robić nic innego. 469 00:31:16,710 --> 00:31:19,922 Nigdy nie próbowałam robić czegokolwiek innego! 470 00:31:19,922 --> 00:31:21,798 Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego? 471 00:31:34,686 --> 00:31:39,483 Jeśli zaginione dziecko nie znajdzie się w ciągu pierwszych 24 do 48 godzin, 472 00:31:39,483 --> 00:31:42,027 najprawdopodobniej nie żyje. Słyszałeś o tym? 473 00:31:42,027 --> 00:31:45,113 Maddie, co się dzieje? 474 00:31:46,949 --> 00:31:48,617 Co tu się dzieje? 475 00:31:50,827 --> 00:31:53,705 - Pozwól jej, kurwa, odejść. - Uważaj, co mówisz. 476 00:31:53,705 --> 00:31:56,625 Twój ojciec nie musi mi na nic pozwalać. 477 00:31:58,585 --> 00:32:01,171 Odpowiedz mi, Maddie. Dokąd się wybierasz? 478 00:32:04,424 --> 00:32:05,759 Co się dzieje? 479 00:32:07,219 --> 00:32:08,971 Maddie, to się wzięło znikąd. 480 00:32:09,638 --> 00:32:11,765 Kompletnie znikąd! 481 00:32:30,033 --> 00:32:33,662 Był czas, gdy nie uwierzyłabym, że zostawisz swojego mężczyznę, 482 00:32:34,663 --> 00:32:38,625 swój piękny dom i wasze wygodne życie. 483 00:32:40,127 --> 00:32:43,297 Ale śmierć zmieniła sposób, w jaki patrzą na mnie ludzie 484 00:32:44,173 --> 00:32:46,175 i zmieniła sposób, w jaki ja patrzę na ciebie. 485 00:32:48,594 --> 00:32:50,220 Widziałam cię kiedyś, Maddie Schwartz. 486 00:32:52,514 --> 00:32:54,725 Widziałam cię, zanim to wszystko się zaczęło. 487 00:32:55,475 --> 00:32:57,561 Widziałam, że widzisz, że cię widzę. 488 00:32:58,103 --> 00:33:00,564 Tak jak w tych dziecięcych wyliczankach. 489 00:33:01,481 --> 00:33:04,193 Maluję siebie malującą siebie 490 00:33:04,193 --> 00:33:06,028 malującą siebie. 491 00:33:06,778 --> 00:33:07,905 {\an8}ZAGINIONA 492 00:33:08,488 --> 00:33:11,867 A ten obrazek staje się w końcu tak maleńki, 493 00:33:13,076 --> 00:33:15,871 że niczego już na nim nie widać. 494 00:33:22,544 --> 00:33:24,171 Dobry wieczór, pani Johnson. 495 00:33:24,171 --> 00:33:25,380 Jak się miewa Dora? 496 00:33:26,131 --> 00:33:28,175 Czarny pieprz i ciepła woda powinny pomóc. 497 00:33:29,218 --> 00:33:30,886 Sprawdzę, co u niej, kiedy skończę na dole. 498 00:33:30,886 --> 00:33:32,596 - Weźmiesz to? - Oczywiście. 499 00:33:33,096 --> 00:33:34,348 Dziękuję, Clarence. 500 00:34:09,967 --> 00:34:12,386 Przez tę cholerną zaginioną Żydzi pozamykali dziś wcześniej. 501 00:34:12,386 --> 00:34:15,889 Mam powiedzieć panu Gordonowi, że nie mamy ubezpieczenia, 502 00:34:15,889 --> 00:34:17,516 kiedy całe miasto stawia na 466? 503 00:34:17,516 --> 00:34:19,601 Wesołego Święta Dziękczynienia. 504 00:34:19,601 --> 00:34:22,187 Wesołego Święta Dziękczynienia, Vernon. 505 00:34:35,993 --> 00:34:38,036 LOMBARD 506 00:34:44,418 --> 00:34:45,502 Idę. 507 00:34:49,339 --> 00:34:50,340 Maddie. 508 00:34:53,260 --> 00:34:56,513 - Co ty tu robisz? Wejdź. - Przepraszam, że przeszkadzam. 509 00:34:56,513 --> 00:34:57,681 Chodź. 510 00:34:57,681 --> 00:34:58,932 To żaden problem. 511 00:35:00,475 --> 00:35:03,770 Mieszkanie w Bottom, o którym wspominałeś... 512 00:35:05,689 --> 00:35:08,233 Chcę je na jakiś czas wynająć. 513 00:35:08,233 --> 00:35:09,902 O czym ty mówisz? 514 00:35:10,736 --> 00:35:13,280 Gdzie Milton? Zamknięte. 515 00:35:13,780 --> 00:35:15,866 - Ale mamy... - Aha, dajcie je. 516 00:35:19,328 --> 00:35:20,204 Dzięki, chłopcy. 517 00:35:23,332 --> 00:35:24,416 Biedna Tessie. 518 00:35:42,059 --> 00:35:43,727 - Spierdalaj. - Tu Cleo. 519 00:35:44,436 --> 00:35:45,604 Wybacz. 520 00:35:45,604 --> 00:35:47,064 Spierdalaj, Cleo. 521 00:35:47,064 --> 00:35:48,565 Występujesz o 22.00. 522 00:35:48,565 --> 00:35:49,691 O 23.00. 523 00:35:49,691 --> 00:35:50,984 O 22.00. 524 00:35:50,984 --> 00:35:52,819 Przyniosłam ci wodę z pieprzem. 525 00:35:52,819 --> 00:35:54,863 Wciąż masz na łbie ten durny kapelusz? 526 00:35:54,863 --> 00:35:57,366 Pierdol się, Dora. 527 00:35:59,993 --> 00:36:01,537 Maddie, co z twoją dłonią? 528 00:36:05,791 --> 00:36:08,710 - Mam skończyć z pytaniami? - Byłabym wdzięczna. 529 00:36:11,672 --> 00:36:14,007 Poproszę Judith, żeby ci je pokazała. 530 00:36:14,007 --> 00:36:16,218 - Pamiętasz moją córkę Judith? - Oczywiście. 531 00:36:16,885 --> 00:36:18,345 Judith! 532 00:36:18,345 --> 00:36:19,429 Tak? 533 00:36:22,099 --> 00:36:24,560 Pokaż mieszkanie pani Schwartz. 534 00:36:25,269 --> 00:36:27,855 - W Bottom? - A ile niby mamy mieszkań? 535 00:36:29,857 --> 00:36:31,066 Ogarnij się. 536 00:36:33,277 --> 00:36:34,528 Maddie, nie ma pośpiechu. 537 00:36:34,528 --> 00:36:37,322 Odbiorę je. Muszę je tylko zastawić na miesiąc albo dwa. 538 00:36:43,078 --> 00:36:45,706 - Nie kupił go tutaj. - Kupił go u Steinera. 539 00:36:47,332 --> 00:36:48,876 U Steinera. 540 00:36:48,876 --> 00:36:51,253 Elegancja Francja. A teraz się zwinęli. 541 00:36:51,253 --> 00:36:52,504 Co zawsze powtarzam? 542 00:36:52,504 --> 00:36:55,924 „Nie potrzebujesz żyrandoli, żeby sprzedać diament”. 543 00:36:55,924 --> 00:36:57,092 Zgadza się. 544 00:36:57,843 --> 00:36:59,636 Mogę za niego dać tylko jakieś 500 dolarów. 545 00:37:03,432 --> 00:37:07,060 Milton ubezpieczył go na 2000. 546 00:37:07,060 --> 00:37:10,147 Powiem tak. Nie chcę się w to wtrącać, 547 00:37:10,147 --> 00:37:14,193 ale gdyby ktoś szukał czegoś takiego, coś wykombinujemy. 548 00:37:14,193 --> 00:37:16,445 - Znalazłaś klucze? - Poszukam na zapleczu. 549 00:37:17,988 --> 00:37:19,072 Proszę. 550 00:37:26,079 --> 00:37:27,456 Zaczekam w samochodzie. 551 00:37:28,540 --> 00:37:29,833 Maddie... 552 00:37:31,668 --> 00:37:32,920 Wesołego Święta Dziękczynienia. 553 00:37:34,213 --> 00:37:35,589 U WEINSTEINA JUBILER 554 00:38:35,315 --> 00:38:36,316 Hej. 555 00:38:51,748 --> 00:38:53,917 TYLKO DLA CZŁONKÓW KLUBU 556 00:38:55,169 --> 00:38:57,671 - Co tam, Curtis? - Zwykła noc w Pharaoh. 557 00:38:57,671 --> 00:39:00,090 - Jest dziś ruch? - Tak. Jak leci? 558 00:39:00,716 --> 00:39:03,510 Nijak, stary. Chętnie bym wszedł. 559 00:39:07,764 --> 00:39:08,807 O rany. 560 00:39:09,308 --> 00:39:11,310 Tylko dla członków klubu. Wiesz o tym. 561 00:39:11,310 --> 00:39:12,936 Spróbuj powalczyć na poduszki. 562 00:39:13,437 --> 00:39:15,147 Tylko dla członków klubu. Wiesz o tym. 563 00:39:15,147 --> 00:39:17,274 - I dla występujących. - Więcej nie wystąpisz. 564 00:39:17,274 --> 00:39:18,817 Tak powiedział Shell? 565 00:39:18,817 --> 00:39:20,736 Ja to mówię. W imieniu pana Gordona. 566 00:39:21,320 --> 00:39:25,699 Prosiłem Cleo, żeby przekazała Shellowi, że jej stary dziś wpadnie. 567 00:39:25,699 --> 00:39:28,035 Tak? Zaczekaj tu, jeśli chcesz. 568 00:39:38,587 --> 00:39:41,131 - Widzieliście Shella? - Pan Gordon jest na scenie. 569 00:39:44,676 --> 00:39:48,680 Powitajcie człowieka-legendę, 570 00:39:48,680 --> 00:39:50,933 Roya „Tanglefoota” McCoya. 571 00:40:04,613 --> 00:40:07,533 Szefie, Slappy czeka przed wejściem. Mówi, że chce wystąpić. 572 00:40:07,533 --> 00:40:09,201 - Tak mówił? - Tak. 573 00:40:09,201 --> 00:40:12,079 Nie wiem, co ci powiedzieć. Przekaż Cleo. 574 00:40:12,079 --> 00:40:13,288 Jasne, szefie. 575 00:40:26,009 --> 00:40:27,010 Funkcjonariusz Platt. 576 00:40:27,803 --> 00:40:28,887 Reggie, co tam? 577 00:40:29,888 --> 00:40:32,099 Trzymasz się z dala od kłopotów? 578 00:40:34,893 --> 00:40:36,061 Jak najbardziej. 579 00:40:36,645 --> 00:40:38,480 Ktoś ci pokiereszował oko. 580 00:40:40,274 --> 00:40:41,692 Następnym razem go dorwę. 581 00:40:42,526 --> 00:40:44,403 Slappy mówił, że chce wejść. 582 00:40:45,863 --> 00:40:46,864 Nie. 583 00:40:47,781 --> 00:40:49,575 Co tak patrzysz? 584 00:40:50,158 --> 00:40:52,327 Nie szukasz zaginionej białej dziewczynki? 585 00:40:52,327 --> 00:40:54,413 Zanim wpadną tu i pobiją naszych braci? 586 00:40:54,413 --> 00:40:56,039 Zaczynam zmianę za godzinę. 587 00:40:56,039 --> 00:41:00,210 Jeśli to ja mam ją znaleźć, musi pozostać zaginiona do 22.00. 588 00:41:00,210 --> 00:41:01,545 Co nie, Reggie? 589 00:42:01,396 --> 00:42:03,524 Jesteś na krótko, ale powinieneś dawać napiwki. 590 00:42:04,066 --> 00:42:05,359 Daję napiwki. 591 00:42:05,359 --> 00:42:06,610 Za małe. 592 00:42:06,610 --> 00:42:09,321 Nie wiedziałem, że moja wizyta wzbudzi taką niechęć. 593 00:42:09,321 --> 00:42:12,282 Nie nazwałabym tego wizytą, skoro nie jesteś na służbie. 594 00:42:12,991 --> 00:42:16,161 Wysoki sądzie, próbuję dowieść, że nie jestem sknerą, 595 00:42:16,161 --> 00:42:18,121 czy że nie biorę w łapę? 596 00:42:18,121 --> 00:42:21,500 Po prostu jestem ciekawa, co tu robisz w środku tygodnia. 597 00:42:21,500 --> 00:42:23,335 To co wszyscy. Muzyka... 598 00:42:24,878 --> 00:42:25,879 i widoki. 599 00:42:27,506 --> 00:42:28,674 - Widoki? - Tak. 600 00:42:30,259 --> 00:42:34,513 Ale bez obaw. Nie sikam na oznaczone drzewa. 601 00:42:34,513 --> 00:42:36,974 Nie wiedziałam, że lubisz drzewa, funkcjonariuszu. 602 00:42:36,974 --> 00:42:38,058 A to czemu? 603 00:42:38,642 --> 00:42:40,143 Rzadko są białe. 604 00:42:49,736 --> 00:42:51,530 Dora! 605 00:42:52,489 --> 00:42:53,490 Dora! 606 00:42:55,617 --> 00:42:57,870 Kwiaty warte zapłaty! 607 00:42:59,663 --> 00:43:01,373 Wyprzedaż na koniec dnia! 608 00:43:01,373 --> 00:43:03,625 Kupujcie, póki możecie. 609 00:43:04,960 --> 00:43:09,173 Truskaweczki o smaku bardziej rewolucyjnym niż Martin Luther King. 610 00:43:09,840 --> 00:43:12,176 Kwiaty warte zapłaty! 611 00:43:12,676 --> 00:43:14,178 Kupujcie, póki możecie! 612 00:43:16,513 --> 00:43:18,140 Wyprzedaż na koniec dnia! 613 00:43:19,099 --> 00:43:20,767 Pomogę ci. 614 00:43:20,767 --> 00:43:22,102 Dziękuję. 615 00:43:22,102 --> 00:43:24,688 Ale ładne. 616 00:43:24,688 --> 00:43:26,398 A gdybym miała składane łóżko? 617 00:43:29,067 --> 00:43:32,070 Mama wypuściłaby mnie z domu bez mężczyzny tylko, 618 00:43:32,070 --> 00:43:35,157 gdybym zamieszkała z miłą panią z północno-zachodniego Baltimore. 619 00:43:35,157 --> 00:43:36,533 Miłą starszą panią. 620 00:43:37,201 --> 00:43:39,703 Sama jeszcze nawet nie powiedziałam matce, że odeszłam. 621 00:43:40,204 --> 00:43:42,456 Nie będzie łatwiej, niż kiedy sama miałam 20 lat. 622 00:43:44,249 --> 00:43:45,459 Nie jesteś stara. 623 00:43:45,959 --> 00:43:48,587 Gdybym z tobą zamieszkała, nie musiałabyś zastawiać pierścionka. 624 00:43:48,587 --> 00:43:50,005 To gdzieś blisko? 625 00:43:50,589 --> 00:43:52,007 Tak. Tędy. 626 00:43:55,677 --> 00:43:56,845 Chodź. 627 00:44:01,975 --> 00:44:04,478 Co tu robisz, ślicznotko? 628 00:44:05,562 --> 00:44:07,105 Drzwi się lepią. 629 00:44:12,861 --> 00:44:14,530 To nie działa. 630 00:44:17,991 --> 00:44:21,203 Tu jest łazienka. 631 00:44:22,079 --> 00:44:24,748 Wanna jest akurat całkiem spora. 632 00:44:24,748 --> 00:44:28,085 Jest tylko trochę brudna, bo zapomniałam zamknąć okna. 633 00:44:28,085 --> 00:44:30,003 Trochę się na mnie wściekł. 634 00:44:31,046 --> 00:44:33,173 Nikt nie mieszkał tu już z pół roku. 635 00:44:33,173 --> 00:44:36,552 Myślałam, że może się wprowadzę, ale to moja wina. 636 00:44:36,552 --> 00:44:39,972 Mogę wrócić z gąbką albo mopem, jeśli chcesz. 637 00:44:39,972 --> 00:44:41,056 I z poduszką. 638 00:44:42,224 --> 00:44:44,142 Uwielbiam to mieszkanie. 639 00:44:44,142 --> 00:44:46,436 Zawsze chciałam tu mieszkać, ale tata mi nie pozwalał. 640 00:44:46,436 --> 00:44:48,188 Bardzo się o mnie martwi. 641 00:44:50,566 --> 00:44:52,401 Nie wiem, czy chcesz współlokatorkę, 642 00:44:52,401 --> 00:44:54,903 ale mogłabym spać na podłodze. 643 00:44:54,903 --> 00:44:56,071 Wezmę je. 644 00:44:56,613 --> 00:44:59,283 Cóż... Pomogę ci z walizką. 645 00:44:59,283 --> 00:45:01,952 Nie. Dziękuję. Muszę się tylko przebrać, 646 00:45:01,952 --> 00:45:06,623 a potem pójdę do synagogi i dołączę do ekipy poszukiwawczej. 647 00:45:06,623 --> 00:45:08,125 Nie przyjmą kobiety. 648 00:45:09,209 --> 00:45:10,544 To stworzę własną ekipę. 649 00:45:12,504 --> 00:45:14,965 Co to za ekipa, w której jesteś sama? 650 00:45:15,924 --> 00:45:17,801 Nie chcę współlokatorki, Judith. 651 00:45:19,887 --> 00:45:21,138 A przyjaciółkę? 652 00:45:23,056 --> 00:45:24,141 Co to jest? 653 00:45:26,310 --> 00:45:28,103 - Chodź. Wstawaj. - Nie. 654 00:45:28,103 --> 00:45:29,188 Dora. 655 00:45:29,813 --> 00:45:31,064 Dora. 656 00:45:31,064 --> 00:45:33,442 Jeśli nie wyjdziesz na scenę za 10 minut... 657 00:45:33,442 --> 00:45:34,985 Chodź, mała. 658 00:45:34,985 --> 00:45:37,112 Dobra. Chodź, kochanie. 659 00:45:37,112 --> 00:45:39,698 Twój szef wkręcił ją w ten syf. Jak ma teraz śpiewać? 660 00:45:40,699 --> 00:45:42,784 Mój szef? A co ty tu robisz? 661 00:45:42,784 --> 00:45:44,328 - Reggie... - Też dla niego pracujesz. 662 00:45:44,328 --> 00:45:45,662 Nie robię tego, co ty. 663 00:45:46,246 --> 00:45:48,707 Chodź, kochanie. Będzie dziś Cab Calloway. 664 00:45:49,666 --> 00:45:51,543 Proszę bardzo. Aha. 665 00:45:51,543 --> 00:45:53,086 Ty skurwielu. 666 00:45:53,086 --> 00:45:55,422 Pan Hi-De-Ho chce usłyszeć, jak śpiewasz. 667 00:45:55,422 --> 00:45:57,966 Zaprowadź ją na scenę, kiedy otworzy drugie oko. 668 00:45:57,966 --> 00:45:59,218 Pospieszcie się. 669 00:45:59,218 --> 00:46:02,888 Tak, kochanie. Pan Hi-De-Ho koniecznie chce cię usłyszeć. 670 00:46:02,888 --> 00:46:03,972 Chodź. 671 00:46:12,189 --> 00:46:14,441 Lefty, Dora wchodzi za pięć minut. 672 00:46:14,441 --> 00:46:16,443 „Where Did Our Love Go”. 673 00:46:16,944 --> 00:46:17,945 Cleo. 674 00:46:19,446 --> 00:46:20,697 Shell. 675 00:46:34,169 --> 00:46:35,963 Chciał mnie pan widzieć? 676 00:46:37,172 --> 00:46:38,257 Tak, usiądź. 677 00:46:40,592 --> 00:46:41,677 Napijesz się czegoś? 678 00:46:43,303 --> 00:46:44,513 Nie, dziękuję. 679 00:46:45,013 --> 00:46:48,058 Cleo prowadzi mi księgowość, odkąd była dzieciakiem. 680 00:46:48,058 --> 00:46:50,853 Jest w tym świetna. Namawiam ją, żeby robiła dla mnie więcej, 681 00:46:50,853 --> 00:46:53,105 ale jest zbyt zajęta przemowami. 682 00:46:54,022 --> 00:46:55,232 Prawda, Cleo? 683 00:46:59,862 --> 00:47:01,613 Zimna z ciebie sztuka. 684 00:47:01,613 --> 00:47:04,032 Zostawiłaś tam Slappy'ego jak stary kapelusz. 685 00:47:04,700 --> 00:47:06,743 Mieliśmy ciężki dzień. 686 00:47:06,743 --> 00:47:09,663 Nie chciałam robić tu kłopotów. 687 00:47:09,663 --> 00:47:12,499 Nie chcę, żeby kolejny czarny mężczyzna się stoczył, 688 00:47:12,499 --> 00:47:14,793 więc ściągnijmy go tu na występ. 689 00:47:16,587 --> 00:47:17,838 Dziękuję, panie Gordon. 690 00:47:17,838 --> 00:47:19,715 Pracujesz dla pani Summer? 691 00:47:19,715 --> 00:47:23,010 Nie, jestem wolontariuszką... 692 00:47:23,010 --> 00:47:26,263 Czyli pracujesz dla niej za darmo? 693 00:47:27,055 --> 00:47:28,807 A ja ci płacę? 694 00:47:30,058 --> 00:47:31,727 Chyba coś pokręciłem. 695 00:47:31,727 --> 00:47:33,020 Chyba tak. 696 00:47:35,230 --> 00:47:37,065 Wyjdź tam i powiedz ludziom, 697 00:47:37,774 --> 00:47:40,944 że Dora zmiecie im czapki z głów. 698 00:47:43,780 --> 00:47:46,450 Kiepsko się czuję w świetle reflektorów. 699 00:47:46,450 --> 00:47:47,910 Pamiętaj o tym, 700 00:47:47,910 --> 00:47:52,122 kiedy następnym razem pani Summer poprosi, żebyś zabrała głos. 701 00:47:52,122 --> 00:47:54,124 Ale między nią a mną jest różnica. 702 00:47:54,124 --> 00:47:58,420 Ja ci płacę, więc wcale nie proszę. 703 00:48:00,422 --> 00:48:03,550 Dobrze. Przepraszam. 704 00:48:05,886 --> 00:48:07,054 Dobra dziewczynka. 705 00:48:12,643 --> 00:48:15,270 {\an8}ZAGINIONA - TESSIE DURST 10 LAT - NAGRODA 706 00:48:15,270 --> 00:48:16,355 {\an8}Tessie! 707 00:48:16,355 --> 00:48:18,106 Tessie. 708 00:48:19,191 --> 00:48:20,734 Wiem, dokąd idę. 709 00:48:20,734 --> 00:48:23,237 Jest tam ścieżka, która prowadzi nad jezioro. 710 00:48:23,237 --> 00:48:25,989 To twoja stara miejscówka na schadzki? 711 00:48:25,989 --> 00:48:27,115 Nie. 712 00:48:27,115 --> 00:48:29,326 Dlaczego tak dziwnie się zachowujesz? 713 00:48:29,326 --> 00:48:30,410 Nieprawda. 714 00:48:30,911 --> 00:48:31,912 Okej. 715 00:48:33,080 --> 00:48:39,002 Nie ma nic złego w tarzaniu się nago w trawie z paroma chłopakami. 716 00:48:39,002 --> 00:48:40,128 Potrzymasz to? 717 00:48:40,128 --> 00:48:41,630 Jest 1966 rok. 718 00:48:41,630 --> 00:48:45,425 Z nikim nie tarzałam się w trawie. 719 00:48:45,425 --> 00:48:46,593 Co ty robisz? 720 00:48:47,344 --> 00:48:49,513 - A jak myślisz? - Nie rób tego przy mnie. 721 00:49:03,485 --> 00:49:05,612 Panie i panowie. 722 00:49:07,322 --> 00:49:11,535 Kolejną artystkę znam, odkąd byłam małą dziewczynką. 723 00:49:11,535 --> 00:49:13,453 Wciąż nie wiem, co wymyśli, 724 00:49:14,538 --> 00:49:16,623 ale po jej występach zawsze mam niedosyt. 725 00:49:16,623 --> 00:49:22,379 Czeka was prawdziwa uczta. Przed wami Dora Carter we własnej osobie. 726 00:49:44,902 --> 00:49:48,614 Kochanie, kochanie 727 00:49:48,614 --> 00:49:51,116 Kochanie, nie opuszczaj mnie 728 00:49:54,953 --> 00:49:58,290 Proszę, nie zostawiaj mnie 729 00:49:58,957 --> 00:50:01,543 Zupełnie samej 730 00:50:02,753 --> 00:50:06,965 Pali mnie ból 731 00:50:06,965 --> 00:50:12,554 Płonie we mnie tęsknota 732 00:50:14,431 --> 00:50:18,018 Gdzieś głęboko 733 00:50:18,894 --> 00:50:22,314 I tak bardzo boli 734 00:50:22,314 --> 00:50:27,027 Och, kochanie 735 00:50:28,612 --> 00:50:33,033 Gdzie zniknęła nasza miłość? 736 00:50:35,702 --> 00:50:41,375 I wszystkie nasze obietnice 737 00:50:41,875 --> 00:50:47,631 Na zawsze przy mnie 738 00:50:49,967 --> 00:50:51,593 Pali mnie ból 739 00:50:52,636 --> 00:50:57,307 Płonie we mnie tęsknota 740 00:50:58,517 --> 00:51:03,272 Gdzieś głęboko 741 00:51:03,272 --> 00:51:06,525 I tak bardzo boli 742 00:51:12,531 --> 00:51:13,782 Kurwa, nie wierzę. 743 00:51:14,408 --> 00:51:15,450 Czekaj! 744 00:51:16,285 --> 00:51:17,286 Nie dotykaj jej! 745 00:51:20,122 --> 00:51:22,207 Chcę ją przytulić. 746 00:51:23,625 --> 00:51:25,460 - Chcę tylko... - Przytul mnie. 747 00:51:25,460 --> 00:51:29,089 Przytul mnie. 748 00:51:39,266 --> 00:51:42,686 Judith, ściągnij tu kogoś. 749 00:51:43,729 --> 00:51:48,025 Obiecuję, że jej nie dotknę, ale muszę przy niej zostać. 750 00:51:50,819 --> 00:51:53,030 Zrozumiałabyś, gdybyś była matką. 751 00:52:15,427 --> 00:52:17,888 Kiedy umierasz, nie jesteś już dziewczynką. 752 00:52:18,680 --> 00:52:20,933 Ani kobietą. Ani żoną. 753 00:52:21,767 --> 00:52:24,102 Nie jesteś niczyją matką ani córką. 754 00:52:26,980 --> 00:52:29,691 Nikt nie mówi ci, jak masz przeżyć swoje życie. 755 00:52:32,569 --> 00:52:36,448 Chciałaś, żeby śmierć Tessie dała ci tę wolność, prawda? 756 00:52:38,617 --> 00:52:40,619 Ale ta śmierć wskazała ci tylko drzwi. 757 00:52:42,037 --> 00:52:44,289 Potrzebna była moja śmierć, by je otworzyć. 758 00:52:53,382 --> 00:52:55,592 KOBIETA Z JEZIORA 759 00:52:57,678 --> 00:53:01,598 PAMIĘCI JEAN-MARCA VALLÉE 760 00:54:19,676 --> 00:54:21,678 NAPISY: MARIA ZAWADZKA-STRĄCZEK