1
00:00:47,256 --> 00:00:51,552
LONDYŃSKI WEST END
1953
2
00:01:01,895 --> 00:01:04,815
{\an8}Pułapka na myszy Agathy Christie.
3
00:01:05,858 --> 00:01:09,570
{\an8}Moim zdaniem drugorzędna
historia kryminalna.
4
00:01:11,196 --> 00:01:13,532
{\an8}Nie żebym ją oglądał.
5
00:01:13,699 --> 00:01:18,370
Ale to rzecz z gatunku "kto zabił".
Każda powiela ten sam schemat.
6
00:01:20,247 --> 00:01:21,582
Znacie go.
7
00:01:21,748 --> 00:01:26,044
Niekończący się prolog,
w którym poznajemy głównych bohaterów,
8
00:01:26,211 --> 00:01:28,130
świat, który zamieszkują,
9
00:01:29,047 --> 00:01:32,509
a potem najmniej sympatyczna
postać pada trupem.
10
00:01:32,676 --> 00:01:34,178
Morderstwo?
11
00:01:34,845 --> 00:01:37,139
Zjawia się znużony życiem detektyw.
12
00:01:38,056 --> 00:01:40,726
Zaczyna węszyć.
13
00:01:41,476 --> 00:01:45,689
Przesłuchuje świadków,
podejmuje parę mylnych tropów...
14
00:01:45,856 --> 00:01:48,650
A potem zbiera wszystkich
podejrzanych w bawialni,
15
00:01:48,817 --> 00:01:53,363
wskazuje palcem
na najmniej podejrzanego typa, bo ten...
16
00:01:53,530 --> 00:01:54,990
sam nie wiem...
17
00:01:55,157 --> 00:01:56,783
dziwnie wiąże sznurówki...
18
00:01:56,950 --> 00:02:00,996
Obejrzeliście sztukę,
więc staliście się wspólnikami zbrodni.
19
00:02:01,413 --> 00:02:04,750
Pamiętajcie zatem,
20
00:02:04,917 --> 00:02:07,628
dla waszego własnego dobra,
21
00:02:07,794 --> 00:02:10,923
by poza murami teatru nie wyjawić nikomu,
22
00:02:11,089 --> 00:02:12,633
kto zabił.
23
00:02:14,009 --> 00:02:17,596
Ale co ja tam wiem.
Brytole łykają to jak pelikany.
24
00:02:18,430 --> 00:02:22,893
Sztuka okazuje się przebojem
i dojną krową.
25
00:02:23,060 --> 00:02:27,189
A oto zarządzająca mleczarnią
Petula Spencer.
26
00:02:27,606 --> 00:02:30,442
NIE PRZYJADĘ NA BANKIET.
POSYŁAM TORT. AGATHA.
27
00:02:45,624 --> 00:02:50,838
A ta wystawna feta to bankiet z okazji
setnego przedstawienia.
28
00:02:51,004 --> 00:02:56,176
Producent filmowy John Woolf
marzy o równie kasowej ekranizacji sztuki.
29
00:02:56,343 --> 00:03:00,347
Tu widzimy go w ramionach
dotkniętej lekką paranoją żony.
30
00:03:00,514 --> 00:03:03,016
Czuję powiew śmierci.
31
00:03:03,642 --> 00:03:04,935
To pewnie przeciąg.
32
00:03:05,769 --> 00:03:09,398
I tu pojawiam się ja,
czyli Leo Kopernick.
33
00:03:09,898 --> 00:03:12,442
Wzięty hollywoodzki reżyser,
34
00:03:12,651 --> 00:03:17,030
który ma zadbać o to, żeby film
był odrobinę mniej nudny od sztuki.
35
00:03:18,407 --> 00:03:22,578
Co nie jest łatwe, kiedy scenarzystą
jest nadęty do granic bubek,
36
00:03:23,161 --> 00:03:25,122
Mervyn Cocker-Norris.
37
00:03:25,289 --> 00:03:27,082
Ależ ty jesteś wysoki.
38
00:03:27,249 --> 00:03:29,501
Tak? Nawet nie zauważyłem.
39
00:03:29,668 --> 00:03:31,253
A co ci się stało?
40
00:03:31,753 --> 00:03:33,922
Mały wypadek za kulisami.
41
00:03:34,131 --> 00:03:37,885
Jasne, gość jest wykształcony
i zna wiele fikuśnych słówek,
42
00:03:38,260 --> 00:03:42,514
ale chyba w życiu nie oglądał filmu,
że o napisaniu scenariusza nie wspomnę.
43
00:03:47,436 --> 00:03:49,396
Nikt ważny.
44
00:03:52,191 --> 00:03:55,485
Czasem przesadzasz
z graniem porywczego neapolitańczyka.
45
00:03:56,195 --> 00:03:57,863
Fajna marynareczka.
46
00:04:00,699 --> 00:04:04,119
Wiesz... przynieś mi porządnego drinka,
dobra, mały?
47
00:04:04,578 --> 00:04:07,539
Pół litra żytniej, burbona
48
00:04:07,706 --> 00:04:10,375
czy w ostateczności oleju napędowego.
49
00:04:10,542 --> 00:04:12,336
Na jednej nodze.
50
00:04:12,503 --> 00:04:15,547
W Anglii nazywa się to dobrą obsługą.
51
00:04:15,714 --> 00:04:17,548
Stacjonowałem tu podczas wojny.
52
00:04:17,757 --> 00:04:20,636
Tubylcy są dziś bardziej spięci,
niż w czasach
53
00:04:20,802 --> 00:04:23,096
gdy śmigała im nad głowami Luftwaffe.
54
00:04:23,263 --> 00:04:24,431
Mervyn?
55
00:04:25,933 --> 00:04:28,227
Nie w domu? Myślałem, że termin goni.
56
00:04:28,393 --> 00:04:29,645
I ja tak myślałem.
57
00:04:29,811 --> 00:04:32,231
Ale szanowny reżyser podarł scenariusz
58
00:04:32,397 --> 00:04:34,650
i kazał zacząć od nowa.
59
00:04:34,816 --> 00:04:37,653
Uważa, że widzowie wyjdą protestować
na ulicę,
60
00:04:37,819 --> 00:04:41,573
jeśli w pierwszych kadrach
nikt nie zginie nagłą śmiercią.
61
00:04:41,740 --> 00:04:44,660
Wiedz, że nie odzywamy się do siebie.
62
00:04:45,452 --> 00:04:46,411
Merv!
63
00:04:47,412 --> 00:04:50,249
Najbardziej przewrażliwiony
londyński scenarzysta.
64
00:04:51,041 --> 00:04:53,836
Jak tam Pułapka na myszy?
Złapali sprawcę?
65
00:04:54,211 --> 00:04:56,296
Ani myślę wysłuchiwać tu obelg.
66
00:04:58,382 --> 00:05:00,425
Woli ich słuchać tam.
67
00:05:02,594 --> 00:05:05,013
A oto coś,
co w tych stronach udaje splendor.
68
00:05:05,681 --> 00:05:07,933
Sheila Sim i Dickie Attenborough.
69
00:05:08,851 --> 00:05:11,311
Młodziak lubi brzmienie własnego głosu.
70
00:05:11,478 --> 00:05:13,397
Zakład, że palnie mówkę?
71
00:05:13,689 --> 00:05:16,692
- Chyba muszę wygłosić parę słów.
- Nie za dużo.
72
00:05:16,859 --> 00:05:19,361
- Mówiłem kiedyś za dużo?
- Na naszym weselu.
73
00:05:19,528 --> 00:05:23,866
- Ledwo zdążyliśmy na podróż poślubną.
- Kochani, jesteście tacy mili.
74
00:05:24,032 --> 00:05:27,870
Proszę teraz o wzniesienie kieliszków
75
00:05:28,078 --> 00:05:29,580
za naszą starą budę.
76
00:05:29,746 --> 00:05:32,332
Pułapka dobiła setki i nie padła.
77
00:05:32,666 --> 00:05:33,917
Zdrowie!
78
00:05:35,669 --> 00:05:39,715
Coś jeszcze dobiło setki i nie padło.
Mamusia Petuli.
79
00:05:40,174 --> 00:05:43,427
Stara szajbuska ma świra
na punkcie owoców morza.
80
00:05:43,594 --> 00:05:45,679
Donieśli świeże langustynki.
81
00:05:48,056 --> 00:05:50,642
Przepraszam, muszę się tym zająć.
82
00:05:51,226 --> 00:05:53,645
Mamo! Błagam, już się najadłaś.
83
00:05:54,062 --> 00:05:57,482
Nie mam w zwyczaju plotkować, ale...
84
00:05:57,649 --> 00:06:01,153
tutejsze dziewczyny aż piszczą,
słysząc amerykański akcent
85
00:06:01,320 --> 00:06:05,490
i widząc w duszy parę nylonowych pończoch.
Jednak ich mężów...
86
00:06:05,657 --> 00:06:08,118
Czas dać ci nauczkę.
87
00:06:08,327 --> 00:06:09,912
...niełatwo sobie zjednać.
88
00:06:10,078 --> 00:06:12,915
Ostrzegam, uczyłem się boksu w RAF-ie.
89
00:06:13,582 --> 00:06:16,627
A ja się uczyłem pilotażu
w hali bokserskiej.
90
00:06:21,423 --> 00:06:23,258
To wszystko wyjaśnia,
91
00:06:23,425 --> 00:06:25,719
choć w nieco okrężny sposób,
92
00:06:26,220 --> 00:06:31,099
jak trafiłem za kulisy teatru
przynaglony potrzebą zmiany ubrań.
93
00:06:44,112 --> 00:06:45,113
Halo?
94
00:08:06,320 --> 00:08:07,404
WYJŚCIE
95
00:08:17,289 --> 00:08:18,373
O kurka...
96
00:08:21,001 --> 00:08:23,504
Chyba mogłem się tego spodziewać.
97
00:08:23,754 --> 00:08:26,715
Najmniej sympatyczna postać
zawsze pada trupem.
98
00:08:29,551 --> 00:08:31,178
Klasyka gatunku "kto zabił".
99
00:08:31,345 --> 00:08:33,931
Powielany w nieskończoność schemat.
100
00:08:34,181 --> 00:08:38,309
PATRZ, JAK KRĘCĄ
101
00:08:38,477 --> 00:08:41,188
W ROLI GŁÓWNEJ
Richard ATTENBOROUGH
102
00:08:44,232 --> 00:08:47,861
Richard ATTENBOROUGH
JAKO ŚLEDCZY TROTTER
103
00:09:10,843 --> 00:09:12,052
Zamknięte!
104
00:09:15,138 --> 00:09:16,139
Spadaj pan!
105
00:09:19,560 --> 00:09:20,561
Doprawdy.
106
00:09:24,439 --> 00:09:27,150
Najmocniej przepraszam, panie inspektorze.
107
00:09:27,526 --> 00:09:30,988
- Polecono mi nikogo nie wpuszczać.
- Proszę otworzyć.
108
00:09:31,280 --> 00:09:33,282
Oczywiście. Nie poznałam pana.
109
00:09:33,448 --> 00:09:35,576
Dopiero co trafiłam do jednostki.
110
00:09:35,742 --> 00:09:37,870
Spodziewałam się Leeke'a i Priestleya.
111
00:09:39,162 --> 00:09:40,372
Ostrożnie.
112
00:09:40,831 --> 00:09:41,832
Proszę.
113
00:09:49,047 --> 00:09:50,716
- Pani konstabl...
- Stalker.
114
00:09:51,967 --> 00:09:53,844
Boże, przemókł pan.
115
00:09:54,011 --> 00:09:57,139
Oby się pan nie zaziębił...
Oczywiście, pan pierwszy.
116
00:10:00,893 --> 00:10:03,770
Denat to Leo Kopernick, reżyser filmowy,
117
00:10:03,937 --> 00:10:06,231
domniemany komunista
z czarnej listy Hollywoodu,
118
00:10:06,398 --> 00:10:08,775
przyjechał tu zrealizować
projekt Johna Woolfa,
119
00:10:09,902 --> 00:10:11,695
tego słynnego producenta
120
00:10:11,862 --> 00:10:14,072
od Afrykańskiej królowej
z Humphreyem Bogartem.
121
00:10:14,489 --> 00:10:18,118
"Natura, panie Allnut, istnieje po to,
byśmy mogli się wznieść ponad nią".
122
00:10:19,036 --> 00:10:20,954
To zupełnie nie w stylu Bogarta.
123
00:10:21,121 --> 00:10:24,666
Bo to słowa Katharine Hepburn,
też w tym grała, cudownie.
124
00:10:25,042 --> 00:10:27,127
Jestem zapaloną kinomanką.
125
00:10:27,336 --> 00:10:30,047
Ucieczka od rzeczywistości,
magia srebrnego ekranu...
126
00:10:30,130 --> 00:10:32,007
- Dziękuję, pani konstabl.
- Tak jest.
127
00:10:56,198 --> 00:10:57,449
Ślady szamotaniny.
128
00:10:58,492 --> 00:11:01,328
Która miała miejsce,
kiedy zabito panią Boyle.
129
00:11:01,662 --> 00:11:02,913
Panią Boyle?
130
00:11:03,080 --> 00:11:06,250
Tak. To ta pani w pierwszym rzędzie.
131
00:11:09,419 --> 00:11:11,046
Widzę, że ożyła.
132
00:11:13,215 --> 00:11:16,385
Przepraszam. Zamordowana w sztuce.
Też przez uduszenie.
133
00:11:16,552 --> 00:11:18,345
Nie żebym to oglądała,
choć chciałabym.
134
00:11:18,512 --> 00:11:21,723
To Agatha Christie.
Nie ma to jak dobre morderstwo.
135
00:11:21,890 --> 00:11:24,685
- Dziękuję... pani konstabl.
- Tak jest.
136
00:11:34,278 --> 00:11:35,737
To ślad po narcie.
137
00:11:36,572 --> 00:11:38,198
Była rekwizytem w sztuce.
138
00:11:38,574 --> 00:11:39,867
Której nie widziałam.
139
00:11:40,784 --> 00:11:44,121
Wgniecenie czaszki
to ślad po maszynie do szycia.
140
00:11:44,496 --> 00:11:46,623
Uśmiercono go w kostiumerni
141
00:11:46,790 --> 00:11:48,458
i umieszczono tutaj.
142
00:11:50,544 --> 00:11:52,379
Jako swoisty rekwizyt.
143
00:11:54,715 --> 00:11:55,716
Przepraszam.
144
00:12:04,057 --> 00:12:06,351
Tak, to narta, którą dostał w twarz.
145
00:12:06,518 --> 00:12:09,021
A potem poszło z górki.
146
00:12:11,273 --> 00:12:13,734
Przepraszam.
Samo mi się powiedziało.
147
00:12:21,950 --> 00:12:23,994
Widać przyszedł się tu przebrać.
148
00:12:26,413 --> 00:12:27,414
Dlaczego?
149
00:12:29,750 --> 00:12:32,377
10 PRZEDSTAWIEŃ
150
00:12:33,420 --> 00:12:36,715
Wydano bankiet
dla uczczenia setnego przedstawienia.
151
00:12:36,882 --> 00:12:40,761
Drugie zero odpadło,
kiedy denat trącił biszkopt.
152
00:12:41,470 --> 00:12:45,557
Następnie wylądował pupą w skorupiakach.
153
00:12:52,189 --> 00:12:54,733
Podobno był pijany. W trupa.
154
00:12:56,026 --> 00:12:58,820
To dało więcej frajdy, niż myślałem.
155
00:13:05,369 --> 00:13:08,121
I wyszedł.
Nikt go potem nie widział żywego.
156
00:13:08,288 --> 00:13:09,331
Właśnie.
157
00:13:11,083 --> 00:13:13,293
Może wszyscy byli w to zamieszani?
158
00:13:30,477 --> 00:13:32,980
Zabójca usiłował wyrwać denatowi język.
159
00:13:33,438 --> 00:13:35,315
Po co miałby coś takiego robić?
160
00:13:35,941 --> 00:13:38,652
Przepraszam, panie nadinspektorze.
161
00:13:38,819 --> 00:13:39,611
"Panie inspektorze".
162
00:13:40,237 --> 00:13:41,280
Tak, oczywiście.
163
00:13:41,989 --> 00:13:44,241
Przepraszam, że przerywam, jednak...
164
00:13:44,491 --> 00:13:47,578
Petula Spencer, znana impresario.
165
00:13:47,744 --> 00:13:48,787
Dziękuję, pani konstabl.
166
00:13:48,996 --> 00:13:52,958
Jak długo ma pan zamiar
nas tu przetrzymywać?
167
00:13:53,125 --> 00:13:56,003
A może to zamierzone?
"Niech się drapie, kto ma liszaj"?
168
00:13:56,962 --> 00:14:01,216
Zebrać podejrzanych w jednej sali
i maglować, aż do rozwiązania zagadki?
169
00:14:01,383 --> 00:14:03,343
Mervyn Cocker-Norris,
przeceniany dramaturg.
170
00:14:03,510 --> 00:14:05,095
Ceniony dramaturg.
171
00:14:06,013 --> 00:14:08,932
Przepraszam,
nie umiem odczytać własnego pisma.
172
00:14:09,099 --> 00:14:11,226
Nie żebyśmy byli podejrzani.
173
00:14:13,937 --> 00:14:14,855
Jesteśmy?
174
00:14:16,690 --> 00:14:20,611
Nawiązuję do ulubionego
przez Agathę Christie finału,
175
00:14:20,777 --> 00:14:22,863
w którym śledczy zagania podejrza...
176
00:14:24,031 --> 00:14:25,365
Ale to co innego.
177
00:14:26,325 --> 00:14:28,368
- Kontynuujcie.
- Dziękuję, Mervyn.
178
00:14:28,535 --> 00:14:33,207
Panie inspektorze, zapewniam,
iż darzę stołeczną policję
179
00:14:33,373 --> 00:14:34,917
najwyższym szacunkiem,
180
00:14:35,334 --> 00:14:37,544
ale czy skończy pan przed jutrzejszym
181
00:14:37,711 --> 00:14:39,838
- spektaklem?
- Na miłość boską!
182
00:14:40,380 --> 00:14:43,467
- John Woolf, znany producent.
- Dziękuję, pani konstabl.
183
00:14:43,634 --> 00:14:48,972
Dochodzenie w sprawie jest ważniejsze
niż wyprzedana sala.
184
00:14:49,139 --> 00:14:52,601
To by ci pasowało, co, Woolfie?
Chcesz nas zdjąć z afisza.
185
00:14:52,893 --> 00:14:54,728
Ależ skąd.
186
00:14:55,103 --> 00:14:59,274
Jednak przez szacunek dla Leo
wypada zamknąć teatr.
187
00:14:59,441 --> 00:15:00,651
Taka bolesna strata.
188
00:15:00,817 --> 00:15:04,988
Panie inspektorze,
apeluję o zachowanie umiaru.
189
00:15:06,323 --> 00:15:08,450
Wolałabym nie iść w tej sprawie
190
00:15:09,243 --> 00:15:11,620
do pańskich przełożonych.
191
00:15:11,870 --> 00:15:13,539
Tak, nie chcielibyśmy tego.
192
00:15:13,705 --> 00:15:16,542
Jednak obecnie przezorność nakazuje...
193
00:15:16,792 --> 00:15:17,793
Przezorność?
194
00:15:18,627 --> 00:15:21,338
- On już nie żyje.
- On tak, szanowna pani.
195
00:15:21,797 --> 00:15:26,260
Ale nie znamy motywów sprawcy
i nie wiemy, czy na tym poprzestanie.
196
00:15:26,426 --> 00:15:27,886
Co to ma znaczyć?
197
00:15:28,428 --> 00:15:30,556
Już nie jesteśmy podejrzanymi.
198
00:15:31,139 --> 00:15:33,851
Jesteśmy też potencjalnymi ofiarami.
199
00:15:38,939 --> 00:15:41,567
Boże, zdjęcie? Wyglądam okropnie.
200
00:16:07,217 --> 00:16:08,177
Przepraszam.
201
00:16:17,895 --> 00:16:18,896
Stoppard!
202
00:16:19,229 --> 00:16:20,606
Do mnie.
203
00:16:20,772 --> 00:16:21,773
KOMISARZ
204
00:16:21,982 --> 00:16:23,233
Dzień dobry.
205
00:16:23,400 --> 00:16:26,445
Co cię podkusiło, żeby zamknąć teatr?
206
00:16:26,612 --> 00:16:31,325
- Protokół, to miejsce zbrodni.
- Nie, to katastrofa wizerunkowa.
207
00:16:31,533 --> 00:16:32,534
Jaka?
208
00:16:32,701 --> 00:16:33,785
- Stalker!
- Tak!
209
00:16:34,036 --> 00:16:36,538
Nie żebym się czepiał...
Tak, proszę.
210
00:16:36,997 --> 00:16:38,790
Nie żebym się czepiał,
211
00:16:39,082 --> 00:16:41,960
ale twoja ostatnia wpadka
trafiła na czołówki gazet.
212
00:16:43,212 --> 00:16:45,380
{\an8}Prasa ciągnie do tego
jak pszczoły do miodu.
213
00:16:45,797 --> 00:16:48,717
Wzięła cię na celownik.
214
00:16:49,426 --> 00:16:51,345
{\an8}Trzeba zadbać o to, żeby kula
215
00:16:51,595 --> 00:16:53,722
ominęła mnie i trafiła ciebie.
216
00:16:53,889 --> 00:16:55,682
- Oczywiście.
- Świetnie.
217
00:16:55,849 --> 00:16:57,559
Natychmiast powiadom teatr.
218
00:16:57,809 --> 00:16:59,478
Przezorność nakazuje...
219
00:16:59,937 --> 00:17:03,524
Szef MSW jest bliskim znajomym
Agathy Christie
220
00:17:03,857 --> 00:17:05,983
i szwagrem Reksa Harrisona.
221
00:17:06,151 --> 00:17:08,153
- Cudowny aktor.
- Tak, dziękuję.
222
00:17:08,529 --> 00:17:11,406
Zainteresowanie prasy jest nam na rękę,
223
00:17:11,573 --> 00:17:14,910
odciągnie uwagę od zabójstw
przy Rillington Place.
224
00:17:15,077 --> 00:17:17,829
Zabójstw przy Rillington Place?
A co to?
225
00:17:18,454 --> 00:17:19,957
A niech mnie.
226
00:17:20,123 --> 00:17:23,669
Nie słyszałeś?
W mieście grasuje seryjny zabójca.
227
00:17:23,836 --> 00:17:26,171
Myślałeś, że to wszystko z twojego powodu?
228
00:17:28,006 --> 00:17:29,424
- Skąd.
- Nie.
229
00:17:30,551 --> 00:17:31,385
Właśnie.
230
00:17:31,844 --> 00:17:35,347
Ale nie przekierujemy tam
wszystkich sił?
231
00:17:35,556 --> 00:17:37,140
Nie. Wszystkich nie.
232
00:17:38,016 --> 00:17:40,894
Rozumiem, że poznałeś wczoraj
konstabl Stalker.
233
00:17:41,103 --> 00:17:42,187
A tak.
234
00:17:42,396 --> 00:17:44,064
- Pani konstabl.
- Panie inspektorze.
235
00:17:44,231 --> 00:17:46,775
Nad wyraz kompetentna funkcjonariuszka.
236
00:17:48,110 --> 00:17:50,529
Jeśli się nią umiejętnie pokieruje.
237
00:17:51,613 --> 00:17:55,158
- Zaraz, chyba nie... Chce pan...?
- Owszem, chcę.
238
00:17:55,325 --> 00:17:56,952
Wprowadzisz ją w arkana.
239
00:17:57,327 --> 00:18:00,122
Może zarazi cię swoim entuzjazmem
dla pracy policyjnej.
240
00:18:01,123 --> 00:18:03,083
Bo kula ma trafić tutaj?
241
00:18:03,250 --> 00:18:05,502
To nie podlega dyskusji.
242
00:18:05,878 --> 00:18:10,632
Mam opinię modernizatora.
Muszę podtrzymać to wrażenie.
243
00:18:10,799 --> 00:18:13,385
Oświadczyłem publicznie,
244
00:18:13,594 --> 00:18:16,471
że widzę w kobietach przyszłość policji.
245
00:18:16,805 --> 00:18:19,183
W pełni podzielam pańskie zdanie.
246
00:18:19,933 --> 00:18:22,144
Ale nie szukamy skradzionych łakoci
247
00:18:22,311 --> 00:18:25,063
czy zgubionego roweru,
tylko zabójcy,
248
00:18:25,230 --> 00:18:26,690
a jej brak doświadczenia.
249
00:18:26,857 --> 00:18:30,152
Brakowało im doświadczenia w czasie wojny.
250
00:18:30,777 --> 00:18:32,779
Spytaj fryców, czym to się skończyło.
251
00:18:32,946 --> 00:18:34,198
To prawda, ale...
252
00:18:34,364 --> 00:18:38,702
To... już... wszystko. Dziękuję.
253
00:18:39,536 --> 00:18:40,746
- Panie komisarzu.
- Inspektorze.
254
00:18:41,914 --> 00:18:42,915
Pani konstabl.
255
00:18:43,081 --> 00:18:44,333
Panie inspektorze.
256
00:18:45,125 --> 00:18:46,752
- Panie komisarzu.
- Pani konstabl.
257
00:18:47,628 --> 00:18:51,298
- Przepraszam za wczoraj. Deszcz...
- Było, minęło.
258
00:18:51,465 --> 00:18:52,508
Nic się nie stało.
259
00:18:59,556 --> 00:19:00,724
Wszystko dobrze?
260
00:19:00,891 --> 00:19:04,853
Tak. Czy znamy adres denata?
261
00:19:05,062 --> 00:19:09,149
Tak. Laurel Canyon, Hollywood, USA.
262
00:19:10,776 --> 00:19:13,195
Gdzie się zatrzymał w Anglii,
pani konstabl?
263
00:19:38,804 --> 00:19:42,975
Szczerze powiedziawszy, monsieur Kopernick
nie był najlepszym z gości.
264
00:19:43,141 --> 00:19:47,437
- Zalegał z płatnościami?
- Non. Ale nie on regulował należność,
265
00:19:47,896 --> 00:19:49,523
tylko monsieur Woolf.
266
00:19:51,859 --> 00:19:53,569
Z której części Francji pan pochodzi?
267
00:19:54,570 --> 00:19:55,404
Z Belgii.
268
00:19:56,154 --> 00:19:57,155
No tak.
269
00:20:04,663 --> 00:20:05,914
Ojojoj.
270
00:20:08,000 --> 00:20:09,835
Co za chlew.
271
00:20:10,335 --> 00:20:12,838
W Savoyu się nie sprząta?
272
00:20:13,172 --> 00:20:15,048
Hélas, w tym numerze nie.
273
00:20:17,050 --> 00:20:18,385
Pokojówki się buntują.
274
00:20:19,386 --> 00:20:23,056
Oferowaliśmy im podwyżkę,
ale one dalej mówią non.
275
00:20:24,016 --> 00:20:25,642
Miał tu miejsce...
276
00:20:25,726 --> 00:20:27,269
incydent.
277
00:20:28,687 --> 00:20:30,647
Zawsze avec monsieur Kopernick
278
00:20:30,814 --> 00:20:32,065
dochodzi do incydentów.
279
00:20:39,448 --> 00:20:42,534
{\an8}adaptacja sztuki A. Christie
pióra M. Cocker-Norrisa
280
00:20:53,378 --> 00:20:54,880
Dziękuję, pani konstabl.
281
00:20:55,422 --> 00:20:56,673
Przepraszam.
282
00:20:57,132 --> 00:20:59,468
Czy któryś z incydentów
miał gwałtowny przebieg?
283
00:21:00,135 --> 00:21:02,262
Oui. Une fois.
284
00:21:04,264 --> 00:21:07,434
- Ja źle piszę?
- To zły tekst.
285
00:21:07,601 --> 00:21:11,480
Zrobiłem wszystko w granicach gatunku,
Woolf był zachwycony!
286
00:21:11,647 --> 00:21:14,024
Woolf nie wie, co to dobry scenariusz.
287
00:21:14,191 --> 00:21:16,652
- A ten jest gówno wart!
- Nieprawda! Nie cały.
288
00:21:16,818 --> 00:21:18,195
To, co czytałem, to gówno.
289
00:21:19,071 --> 00:21:20,948
Nie przeczytałeś do końca?
290
00:21:21,198 --> 00:21:23,825
Dziesięć pierwszych stron i nie ma trupa.
291
00:21:23,992 --> 00:21:25,953
Ty szarlatanie! Oddaj!
292
00:21:26,119 --> 00:21:27,454
Posłuchaj. Słuchaj.
293
00:21:27,621 --> 00:21:29,331
Trzeba pójść w innym kierunku!
294
00:21:36,588 --> 00:21:40,133
Zabiję cię za to, Kopernick.
Ty mendo!
295
00:21:43,804 --> 00:21:46,431
To równoznaczne z przyznaniem się do winy.
296
00:21:46,890 --> 00:21:49,226
Nie wyciągajmy pochopnych wniosków.
297
00:21:49,810 --> 00:21:51,061
Słusznie.
298
00:21:51,228 --> 00:21:53,564
Wysłuchajmy drugiej strony.
299
00:21:53,730 --> 00:21:55,524
Tak jest. Cocker-Norrisa.
300
00:21:56,817 --> 00:21:58,068
NIE WYCIĄGAĆ
POCHOPNYCH WNIOSKÓW
301
00:21:58,235 --> 00:22:01,238
Wszystko pani sobie zapisuje
w tym notesiku?
302
00:22:01,905 --> 00:22:03,866
Tylko to, co istotne.
303
00:22:04,032 --> 00:22:06,118
A skąd pani wie, co jest istotne?
304
00:22:09,246 --> 00:22:10,998
Notuję wszystko na bieżąco,
305
00:22:11,999 --> 00:22:15,002
a kiedy już będzie wiadomo,
co jest istotne,
306
00:22:15,169 --> 00:22:17,045
będziemy to mieli na piśmie.
307
00:22:20,132 --> 00:22:22,593
- Czyli notuje pani wszystko.
- Wszystko.
308
00:22:23,427 --> 00:22:24,720
Tak też myślałem.
309
00:22:37,357 --> 00:22:40,777
Rozgośćcie się,
czas na drugie śniadanko.
310
00:22:54,666 --> 00:22:57,044
PUŁAPKA NA MYSZY
311
00:23:21,693 --> 00:23:23,820
Wybaczcie desordre.
312
00:23:24,446 --> 00:23:26,281
Materiały źródłowe do ekranizacji.
313
00:23:26,657 --> 00:23:29,326
Raporty policyjne, protokoły z sądu,
wycinki z prasy.
314
00:23:29,910 --> 00:23:32,371
Pułapka na myszy to historia autentyczna.
315
00:23:33,038 --> 00:23:34,039
Naparu z pokrzywy?
316
00:23:34,581 --> 00:23:38,669
Wiem, że nie miał pan czasu oswoić się
ze śmiercią pana Kopernicka...
317
00:23:39,002 --> 00:23:40,754
To prawda, że wyrwano mu język?
318
00:23:40,921 --> 00:23:45,092
- Nie mogę ujawniać szczegółów śledztwa...
- To było odrażające.
319
00:23:48,387 --> 00:23:48,929
Co?
320
00:23:59,231 --> 00:24:02,651
To Gio, mój siostrzeniec. Choleryk.
321
00:24:03,652 --> 00:24:05,571
Być może przez opary
322
00:24:06,029 --> 00:24:08,574
z chemikaliów. To wypychacz amator.
323
00:24:09,199 --> 00:24:11,618
Zafascynowany makabrą.
324
00:24:12,661 --> 00:24:15,372
Tu mamy jego stymfalijskie ptactwo.
325
00:24:16,164 --> 00:24:19,543
Makabra
w ściśle ornitologicznym rozumieniu.
326
00:24:22,838 --> 00:24:26,633
- Ale przyszliście porozmawiać o Leo?
- Słyszeliśmy o kłótni w Savoyu.
327
00:24:27,134 --> 00:24:28,635
Ma pan drugą połówkę.
328
00:24:34,725 --> 00:24:37,561
Inspektorze,
to był contretemps, nic więcej.
329
00:24:37,978 --> 00:24:40,022
Proszę przeczytać.
330
00:24:40,480 --> 00:24:43,567
"Zabiję cię za to, Kopernick.
Ty mendo".
331
00:24:47,029 --> 00:24:49,740
Oczywiście...
słowa wyrwane z kontekstu,
332
00:24:50,282 --> 00:24:53,952
wypowiedziane w złości
po bezczelnej prowokacji.
333
00:24:54,953 --> 00:24:57,247
Spór dwóch twórców, nic więcej.
334
00:24:59,583 --> 00:25:01,210
Jak ci się podobała Pułapka?
335
00:25:02,002 --> 00:25:05,589
Ta sztuka?
Jeszcze na niej nie byłem.
336
00:25:05,839 --> 00:25:07,841
- Mogę streścić...
- Nie, nie.
337
00:25:08,008 --> 00:25:10,511
Z grubsza wiem. Gatunek "kto zabił".
338
00:25:11,470 --> 00:25:14,306
Mamy trupa, pojawia się detektyw,
339
00:25:14,473 --> 00:25:17,309
a potem fortunnym trafem
wszyscy podejrzani
340
00:25:17,476 --> 00:25:19,561
spotykają się w domu na uboczu.
341
00:25:20,145 --> 00:25:21,146
W rzeczy samej.
342
00:25:21,313 --> 00:25:24,566
Nasz cel: przedstawić
tę nieprawdopodobną serię zdarzeń
343
00:25:24,733 --> 00:25:28,862
średnio inteligentnej widowni tak,
by jej zbytnio nie urazić.
344
00:25:29,154 --> 00:25:31,823
Pestka. Retrospekcje.
345
00:25:32,241 --> 00:25:33,742
Nie!
346
00:25:34,368 --> 00:25:35,452
Co "nie"?
347
00:25:35,619 --> 00:25:36,912
Żadnych retrospekcji.
348
00:25:37,412 --> 00:25:40,582
Prostacki chwyt dla leni,
zaburzający płynność narracji.
349
00:25:40,749 --> 00:25:44,294
Ostatnia deska ratunku
zamierającej wyobraźni.
350
00:25:44,878 --> 00:25:48,215
I co dalej?
Tablica z napisem "Trzy tygodnie później"?
351
00:25:48,382 --> 00:25:50,509
TRZY TYGODNIE PÓŹNIEJ
352
00:25:51,844 --> 00:25:55,681
Merv, daj spokój. Nie świruj, otwórz.
353
00:25:55,848 --> 00:25:57,558
Nie, niech przyjdzie Woolf.
354
00:26:00,060 --> 00:26:01,228
Co znowu?
355
00:26:01,395 --> 00:26:03,981
Już ci mówię.
Proponuję inne zakończenie,
356
00:26:04,064 --> 00:26:06,942
a Cocker-Spaniel-Szmorris
zamyka się w łazience.
357
00:26:07,109 --> 00:26:08,735
Zamiast pościgu samochodowego?
358
00:26:08,902 --> 00:26:13,490
Właśnie. Chyba uważa, iż denouement
to po francusku "strzelanina".
359
00:26:14,157 --> 00:26:17,160
Może najpierw mnie wysłuchasz,
a potem skrytykujesz?
360
00:26:18,203 --> 00:26:21,456
Przygotowałem nawet storyboard.
Siadajcie.
361
00:26:21,957 --> 00:26:24,960
Czemu detektyw nie może
zebrać wszystkich w pokoju
362
00:26:25,127 --> 00:26:27,462
i wyjawić im, kto zabił?
363
00:26:27,629 --> 00:26:31,925
Dlaczego? Bo to stary, oklepany,
opatrzony chwyt.
364
00:26:32,676 --> 00:26:37,931
- No to kto wyjaśni widzom, co jest grane?
- Nikt. Nie wiem. Zabójca.
365
00:26:38,473 --> 00:26:41,310
- Widzisz, z czym się użeram?
- Usiądźcie, proszę.
366
00:26:42,019 --> 00:26:44,563
A zatem... mamy dom na odludziu.
367
00:26:44,730 --> 00:26:47,941
Podejrzani zbierają się w bawialni.
368
00:26:48,192 --> 00:26:50,027
Widz przysypia.
369
00:26:50,652 --> 00:26:53,030
I nagle... gaśnie światło.
370
00:26:54,072 --> 00:26:58,035
Nasz bohater sięga po rewolwer...
rusza do sieni...
371
00:27:00,287 --> 00:27:01,997
Ale zabójca ma zakładniczkę.
372
00:27:02,998 --> 00:27:04,333
I nagle - bum!
373
00:27:05,000 --> 00:27:06,126
Wszędzie płomienie.
374
00:27:07,294 --> 00:27:09,922
Bam! Bam!
Nasz bohater dziurawi drania kulami.
375
00:27:10,088 --> 00:27:11,256
Jedna w bebechy!
376
00:27:11,423 --> 00:27:12,424
Jedna w kolano.
377
00:27:13,175 --> 00:27:14,301
{\an8}A potem, niespodziewanie...
378
00:27:16,512 --> 00:27:17,930
{\an8}Broń się zacina.
379
00:27:18,305 --> 00:27:19,473
Śledczy staje się łatwym celem.
380
00:27:21,558 --> 00:27:22,809
Nie ta plansza.
381
00:27:23,310 --> 00:27:24,478
Wybaczcie.
382
00:27:25,437 --> 00:27:26,563
Jest bezbronny.
383
00:27:27,773 --> 00:27:30,400
Nasz zabójca, konający, ale nie martwy...
384
00:27:31,527 --> 00:27:32,611
mierzy z broni.
385
00:27:33,320 --> 00:27:34,321
Bum! Strzela.
386
00:27:35,239 --> 00:27:36,240
I nagle
387
00:27:36,698 --> 00:27:39,326
do akcji wkracza
partner naszego gliniarza.
388
00:27:39,576 --> 00:27:40,953
Obrywa kulkę.
389
00:27:42,621 --> 00:27:48,126
Nasz gliniarz... tuli go w ramionach,
jak ojciec tuliłby dziecko.
390
00:27:48,585 --> 00:27:51,129
Jego twarz to miszmasz emocji.
391
00:27:52,840 --> 00:27:55,384
Chłoniemy obraz piekła.
392
00:27:56,969 --> 00:27:59,596
Jazda kamery w lewo
na zabitego kamerdynera.
393
00:28:01,890 --> 00:28:06,019
Hank Williams zaczyna śpiewać.
"Ujrzałem światłość".
394
00:28:13,986 --> 00:28:14,820
Do bani.
395
00:28:14,987 --> 00:28:16,238
Nie, skąd...
396
00:28:16,738 --> 00:28:18,699
- Ale nie jesteś zachwycony.
- Jasne, że nie jest!
397
00:28:18,949 --> 00:28:20,075
To niedorzeczne!
398
00:28:20,242 --> 00:28:22,119
I niezgodne z resztą filmu.
399
00:28:22,619 --> 00:28:23,620
I co z tego?
400
00:28:23,787 --> 00:28:25,664
Widz pamięta ostatnie 20 minut.
401
00:28:25,831 --> 00:28:27,124
Nonsens.
402
00:28:27,416 --> 00:28:28,709
Nie, suspens.
403
00:28:28,917 --> 00:28:31,712
- Skąd ma rewolwer?
- Jest gliną.
404
00:28:32,004 --> 00:28:36,383
- Angielscy policjanci nie są uzbrojeni.
- Co? To jak zabijają bandytów?
405
00:28:36,550 --> 00:28:40,554
Nie zabijają.
Każą im stać w imieniu prawa.
406
00:28:42,306 --> 00:28:45,642
No to brał udział w wojnie
i nie zdał broni.
407
00:28:46,101 --> 00:28:48,937
Cholera, musimy to odłożyć na później.
408
00:28:50,814 --> 00:28:52,482
Słuchaj, Merv...
409
00:28:53,317 --> 00:28:56,111
Nie udostępniłbyś mi swojej chaty?
410
00:28:56,278 --> 00:28:57,279
Na jedną noc.
411
00:28:57,988 --> 00:29:00,824
Przed domem czeka dama,
którą chciałbym olśnić.
412
00:29:01,158 --> 00:29:03,202
Bo to prawdziwa dama.
413
00:29:04,286 --> 00:29:05,954
No, a wiesz...
414
00:29:06,914 --> 00:29:09,374
moje mieszkanie to nie Savoy.
415
00:29:09,625 --> 00:29:12,002
Myślałem, że mieszkał w Savoyu.
416
00:29:12,169 --> 00:29:14,546
Przeniósł się tam miesiąc później.
417
00:29:15,172 --> 00:29:17,508
A firma producencka pokryła koszty.
418
00:29:18,342 --> 00:29:21,178
Jak to sobie załatwił, pojęcia nie mam.
419
00:29:21,345 --> 00:29:24,056
Albo czas zmienić agenta,
albo miał coś na Woolfa.
420
00:29:29,728 --> 00:29:33,232
Widział pan te kobiety?
Co to za jedne?
421
00:29:33,732 --> 00:29:37,486
Znajome z wojny. Niskie aspiracje,
jeszcze niższa samoocena.
422
00:29:37,653 --> 00:29:39,530
Nie miałem przyjemności.
423
00:29:41,406 --> 00:29:42,407
Chociaż zaraz...
424
00:29:43,784 --> 00:29:44,618
Skłamałbym.
425
00:29:47,204 --> 00:29:48,664
Merv! Daj spokój.
426
00:29:48,830 --> 00:29:51,750
Mówiąc o darciu scenariusza,
nie mówiłem dosłownie.
427
00:29:55,879 --> 00:29:58,423
- Witaj, Leo.
- A to coś co tu robi?
428
00:29:59,675 --> 00:30:00,968
Jego syn!
429
00:30:01,218 --> 00:30:02,469
Wykapany ojciec.
430
00:30:03,053 --> 00:30:04,054
A matka?
431
00:30:04,221 --> 00:30:07,683
Nie przyjrzałem się dobrze.
Zwyczajna, niezbyt atrakcyjna.
432
00:30:08,475 --> 00:30:09,935
Ciemne włosy, okulary,
433
00:30:10,102 --> 00:30:11,144
grube szkła.
434
00:30:12,396 --> 00:30:14,982
- I wszystko jasne. Cherchez la femme.
- Co?
435
00:30:15,148 --> 00:30:16,608
To po belgijsku "Szukajcie kobiety".
436
00:30:16,775 --> 00:30:19,111
Wiem, ale jakiej kobiety?
437
00:30:19,278 --> 00:30:21,321
Matki nieślubnego syna Kopernicka.
438
00:30:21,738 --> 00:30:25,075
Merv zapomniał imienia,
ale na pewno jest w notesiku,
439
00:30:25,242 --> 00:30:28,954
który znalazł pan w hotelu.
Jeśli ją odszukamy, poznamy prawdę.
440
00:30:29,121 --> 00:30:30,956
Ściągnijmy tu rysownika z posterunku,
441
00:30:31,123 --> 00:30:32,416
zanim Merv wszystko zapomni.
442
00:30:35,836 --> 00:30:37,379
Znów to robię, prawda?
443
00:30:37,880 --> 00:30:40,757
- Wyciągam pochopne wnioski.
- Troszeczkę.
444
00:30:40,924 --> 00:30:41,925
Przepraszam.
445
00:30:42,509 --> 00:30:43,510
Pani konstabl.
446
00:30:45,804 --> 00:30:47,890
Mam dla pani bardzo ważne zadanie.
447
00:30:49,558 --> 00:30:52,477
Znajdzie pani budkę telefoniczną.
Zadzwoni na posterunek.
448
00:30:52,853 --> 00:30:55,439
Ustali adres producenta Johna Woolfa.
449
00:30:55,689 --> 00:30:56,899
A ja tu poczekam.
450
00:30:57,316 --> 00:30:59,484
Wytwórnia Romulus, Soho. Zapisałam.
451
00:31:00,569 --> 00:31:01,987
Naprawdę?
452
00:31:04,781 --> 00:31:06,241
No tak.
453
00:31:06,408 --> 00:31:08,577
- Brawo.
- Dziękuję.
454
00:31:09,453 --> 00:31:10,162
Jedziemy?
455
00:31:22,382 --> 00:31:23,467
Telegram do ciebie.
456
00:31:26,637 --> 00:31:28,722
- Złe wiadomości?
- Z wytwórni.
457
00:31:28,889 --> 00:31:32,601
Grace Kelly zagra u Hitchcocka,
czyli M jak może następnym razem.
458
00:31:32,768 --> 00:31:34,228
- Grace Kelly?
- Tak.
459
00:31:34,394 --> 00:31:36,897
- W roli, którą obiecałeś Sheili?
- Zgadza się.
460
00:31:37,981 --> 00:31:40,484
I dlatego jest to taka dobra wiadomość.
461
00:31:42,694 --> 00:31:43,487
Ann?
462
00:31:44,112 --> 00:31:47,449
- Skarbie, co jest?
- Obietnic trzeba dotrzymywać.
463
00:31:47,616 --> 00:31:49,826
- Nie rozumiem.
- Obiecałeś mi randkę.
464
00:31:49,993 --> 00:31:52,371
- Byłem zajęty.
- Wiem, jestem twoją asystentką.
465
00:31:52,538 --> 00:31:55,707
- Kiedy tylko znajdę chwilę...
- W środę masz wolny wieczór.
466
00:31:55,874 --> 00:31:59,086
- Serio? Na pewno? Myślałem...
- Nie.
467
00:31:59,253 --> 00:32:02,548
Ty wiesz najlepiej.
W końcu jesteś moją asystentką.
468
00:32:02,714 --> 00:32:05,926
No to jesteśmy umówieni.
Zabiorę cię gdzieś.
469
00:32:06,093 --> 00:32:08,554
Musi pan już iść,
jeśli nie chce się pan spóźnić.
470
00:32:08,720 --> 00:32:09,763
Dziękuję.
471
00:32:11,682 --> 00:32:14,852
- Naprawdę, czekają na ciebie w Romulusie.
- Jasne.
472
00:32:24,152 --> 00:32:26,947
Co za emocje, prawda?
473
00:32:27,114 --> 00:32:30,450
Z myślą o takich sprawach
marzył pan o karierze w policji, prawda?
474
00:32:34,079 --> 00:32:38,166
A ja? Wciągnął mnie wir wydarzeń.
475
00:32:38,542 --> 00:32:41,753
Po wojnie im brakowało funkcjonariuszy,
mnie pieniędzy...
476
00:32:43,338 --> 00:32:46,300
Nie, to prawda.
Godziny pracy są nieludzkie,
477
00:32:46,466 --> 00:32:50,596
ale nie piszę na maszynie,
więc praca w sekretariacie odpadała.
478
00:32:57,102 --> 00:32:58,687
Mogę o coś podpytać?
479
00:32:58,854 --> 00:33:03,317
Za miesiąc staję do egzaminów
i mam kilka wątpliwości...
480
00:33:03,483 --> 00:33:06,403
Pani konstabl,
właśnie sobie przypomniałem, że...
481
00:33:07,362 --> 00:33:08,906
mam wizytę u dentysty.
482
00:33:09,531 --> 00:33:11,366
Nie wiedziałam, że pan cierpi.
483
00:33:11,533 --> 00:33:12,618
Rutynowe badanie.
484
00:33:12,784 --> 00:33:14,286
- Co mam robić?
- Czekać.
485
00:33:14,453 --> 00:33:16,371
A jeśli zjawi się Woolf?
486
00:33:16,955 --> 00:33:19,541
Długo nie zabawię.
A pani ma swój...
487
00:33:19,708 --> 00:33:20,542
notesik.
488
00:33:23,253 --> 00:33:25,297
- Oczy szeroko otwarte.
- Tak jest!
489
00:34:09,591 --> 00:34:11,217
Wolne żarty...
490
00:34:14,096 --> 00:34:15,138
O nie.
491
00:34:21,353 --> 00:34:22,353
O Boże!
492
00:34:40,789 --> 00:34:42,666
Jeszcze raz to samo.
493
00:34:58,348 --> 00:35:00,434
DENTYSTA
494
00:35:25,918 --> 00:35:27,294
Tu pani jest.
495
00:35:28,879 --> 00:35:30,797
Wszędzie pani szukałem.
496
00:35:33,884 --> 00:35:35,594
A więc opłacał pan
497
00:35:35,761 --> 00:35:40,140
dość ekstrawagancki apartament
pana Kopernicka.
498
00:35:40,307 --> 00:35:41,975
To nic nadzwyczajnego.
499
00:35:42,643 --> 00:35:47,147
Zadaniem producenta jest spełnianie
zachcianek utalentowanych osób.
500
00:35:47,314 --> 00:35:50,108
Zwłaszcza kiedy pochodzą z Ameryki.
501
00:35:50,275 --> 00:35:53,028
A jednak Savoy to spory wydatek.
502
00:35:53,195 --> 00:35:56,323
Ryzyko zawodowe.
Kiedy byłem w Kongu,
503
00:35:56,490 --> 00:35:57,533
kręcąc Afrykańską królową,
504
00:35:57,699 --> 00:36:01,578
Huston i Bogart odmówili
picia tamtejszej wody.
505
00:36:01,745 --> 00:36:03,330
Domagali się burbona,
506
00:36:03,580 --> 00:36:04,831
nawet do mycia zębów.
507
00:36:04,998 --> 00:36:07,543
A nie jest to towar,
o który łatwo w dżungli.
508
00:36:09,044 --> 00:36:13,131
Pani konstabl Stalker
jest wielbicielką tego filmu. Czyż nie?
509
00:36:15,592 --> 00:36:17,094
Wspaniały obraz.
510
00:36:17,261 --> 00:36:19,137
Bardzo pani dziękuję.
511
00:36:19,805 --> 00:36:24,309
- Encyklopedia. Chodzący leksykon kina.
- Przesada.
512
00:36:24,643 --> 00:36:25,769
No tak.
513
00:36:25,936 --> 00:36:28,730
- Fałszywa skromność.
- Nie.
514
00:36:28,897 --> 00:36:32,359
Więc to nieprawda,
że Kopernick coś na pana miał.
515
00:36:37,239 --> 00:36:38,740
A skąd o tym wiecie?
516
00:36:59,845 --> 00:37:02,431
No, no. Co my tu mamy?
517
00:37:04,683 --> 00:37:06,351
Woolfie...
518
00:37:06,518 --> 00:37:10,063
w kąciku... przyjemnym i zacisznym.
519
00:37:12,232 --> 00:37:16,361
- Nie pogniewasz się, jeśli się przysiądę?
- Ależ skąd, staruszku.
520
00:37:18,030 --> 00:37:21,366
A to zapewne pani Woolf.
521
00:37:21,533 --> 00:37:23,243
Miło mi poznać.
522
00:37:23,619 --> 00:37:26,538
Nie, Leo. To jest Ann.
523
00:37:26,705 --> 00:37:28,415
Moja asystentka.
524
00:37:30,459 --> 00:37:31,877
Nadgodziny, co?
525
00:37:33,837 --> 00:37:35,714
Przepraszam panów...
526
00:37:39,343 --> 00:37:40,677
Życzę miłego wieczoru.
527
00:37:44,306 --> 00:37:45,307
No cóż...
528
00:37:47,601 --> 00:37:49,728
Niezręczna sytuacja.
529
00:37:51,772 --> 00:37:54,233
Niestety muszę ją wykorzystać.
530
00:37:56,860 --> 00:38:00,072
Zażądał apartamentu w Savoyu.
Zgodziłem się.
531
00:38:00,239 --> 00:38:02,574
Wiedziałem, że to długo nie potrwa.
532
00:38:02,741 --> 00:38:05,494
To znaczy, aż do chwili...
533
00:38:07,079 --> 00:38:08,956
gdy przyznam się żonie.
534
00:38:10,541 --> 00:38:12,000
Rozumiem.
535
00:38:13,085 --> 00:38:15,295
W razie czego będziemy w kontakcie.
536
00:38:17,798 --> 00:38:19,132
Pani konstabl,
537
00:38:19,508 --> 00:38:20,592
idziemy?
538
00:38:28,308 --> 00:38:31,895
To Woolf zabił Kopernicka,
żeby uniknąć skandalu.
539
00:38:32,062 --> 00:38:34,982
Gdyby tak było,
nie przyznałby się do romansu.
540
00:38:36,191 --> 00:38:39,278
- Więc jest poza podejrzeniami?
- Niekoniecznie.
541
00:38:39,444 --> 00:38:41,655
Mógł go zabić z innego powodu.
542
00:38:43,740 --> 00:38:44,575
Wie pan...
543
00:38:45,033 --> 00:38:47,786
nie połapię się w tym przed egzaminami.
544
00:38:54,001 --> 00:38:55,127
Pani konstabl...
545
00:38:55,335 --> 00:38:57,838
mogło się pani wydać,
że wychodzę z pubu.
546
00:38:58,005 --> 00:38:59,840
Bo pan z niego wyszedł.
547
00:39:00,007 --> 00:39:01,633
Zgadza się.
548
00:39:01,800 --> 00:39:04,720
Drażnił mnie posmak
płynu do płukania ust.
549
00:39:04,887 --> 00:39:06,638
Więc napił się pan ginu.
550
00:39:08,056 --> 00:39:11,935
- Dla odkażenia świeżej plomby.
- To miało być rutynowe badanie.
551
00:39:13,812 --> 00:39:16,982
Widzę, że czytaliśmy rozdział
o technikach przesłuchań.
552
00:39:18,358 --> 00:39:19,526
Szefie...
553
00:39:19,776 --> 00:39:22,070
Nie zrobiłam nic,
czym mogłabym pana olśnić
554
00:39:22,237 --> 00:39:24,948
albo wzbudzić w panu zaufanie i...
555
00:39:26,700 --> 00:39:32,247
Wolałby pan, żebym nie uczestniczyła
w śledztwie. A ja o nie nie zabiegałam.
556
00:39:32,414 --> 00:39:34,625
Miałam tremę... wciąż mam...
557
00:39:34,791 --> 00:39:36,710
i pewnie za bardzo się staram.
558
00:39:36,877 --> 00:39:39,379
Ale wie pan...
jeśli nawet popełniam błędy,
559
00:39:39,546 --> 00:39:40,797
wyciągam pochopne wnioski
560
00:39:40,964 --> 00:39:43,759
czy za dużo gadam, co mi wypominają,
561
00:39:43,926 --> 00:39:48,764
to chcę, żeby pan wiedział,
że można mi zaufać...
562
00:39:48,931 --> 00:39:49,932
szefie.
563
00:39:53,936 --> 00:39:55,020
W porządku.
564
00:40:08,158 --> 00:40:10,494
BOVRIL
ratuje, kiedy zasysa głód
565
00:41:17,311 --> 00:41:18,562
Wolne żarty.
566
00:41:20,230 --> 00:41:22,191
- Pani konstabl.
- Panie komisarzu.
567
00:41:22,357 --> 00:41:23,358
Jest tu Stoppard?
568
00:41:23,984 --> 00:41:25,652
Jeszcze się nie pokazał.
569
00:41:25,819 --> 00:41:26,904
Dochodzi jedenasta.
570
00:41:27,654 --> 00:41:29,740
Miał... wizytę u dentysty.
571
00:41:29,907 --> 00:41:32,367
Plombowanie... ząb trzonowy.
572
00:41:32,534 --> 00:41:35,412
Wezwał mnie minister spraw wewnętrznych.
573
00:41:35,579 --> 00:41:38,332
Czeka na raport.
Powiedziałem, że mam dobre wieści.
574
00:41:45,672 --> 00:41:47,799
Czy widział pan tę sztukę?
575
00:41:50,177 --> 00:41:51,178
Tak.
576
00:41:51,345 --> 00:41:53,972
Zabrałem żonę do teatru
w jej urodziny.
577
00:41:54,640 --> 00:41:57,351
Sam od razu się domyśliłem,
kto zabił.
578
00:41:59,269 --> 00:42:01,063
Ale ona była w kropce.
579
00:42:01,230 --> 00:42:03,607
Nawet kiedy facet wszystko wyjaśnił.
580
00:42:03,774 --> 00:42:06,902
To był trudny wieczór dla obu stron.
581
00:42:08,403 --> 00:42:11,740
- Na przyszłość ograniczę się do kwiatów.
- To bezpieczne rozwiązanie.
582
00:42:14,409 --> 00:42:15,452
Przepraszam.
583
00:42:15,619 --> 00:42:16,620
Policja.
584
00:42:16,787 --> 00:42:18,664
Niech pan uważa.
585
00:42:26,338 --> 00:42:27,631
Dzień dobry...
586
00:42:28,465 --> 00:42:30,300
- panie komisarzu.
- Inspektorze.
587
00:42:31,885 --> 00:42:34,346
- Rozsądnie jeść tyle miętówek?
- W jakim sensie?
588
00:42:35,097 --> 00:42:38,016
Cóż... nie wracasz od dentysty?
589
00:42:40,060 --> 00:42:42,896
Tak, faktycznie. Rutynowe badanie.
590
00:42:45,065 --> 00:42:47,192
Ale zaplombował mi też ząb...
591
00:42:48,026 --> 00:42:49,820
korzystając z okazji.
592
00:42:49,987 --> 00:42:51,738
Czekam na najnowsze doniesienia.
593
00:42:51,905 --> 00:42:53,866
- Mamy dobre wieści.
- Mamy?
594
00:42:54,700 --> 00:42:56,368
Sam pan mówił ministrowi.
595
00:42:56,702 --> 00:43:00,747
Owszem, tak mu powiedziałem przez telefon.
596
00:43:00,914 --> 00:43:02,416
Więc po nie przyszedłem.
597
00:43:03,542 --> 00:43:06,378
- Nie mamy dobrych wieści.
- Mamy świadka.
598
00:43:06,545 --> 00:43:09,923
- Morderstwa?
- Akurat. Dobrze by było.
599
00:43:10,090 --> 00:43:12,509
Bileter widział
podejrzanego osobnika.
600
00:43:13,093 --> 00:43:14,678
Czeka na nas.
601
00:43:15,470 --> 00:43:16,847
Doskonale.
602
00:43:17,014 --> 00:43:20,225
Powiem ministrowi,
że mamy obiecujący trop.
603
00:43:20,392 --> 00:43:22,811
Proszę zadbać, bym nie wyszedł na kłamcę.
604
00:43:23,770 --> 00:43:25,230
- Pani konstabl.
- Panie komisarzu.
605
00:43:25,397 --> 00:43:26,899
Inspektorze.
606
00:43:27,065 --> 00:43:28,066
Panie komisarzu.
607
00:43:30,694 --> 00:43:31,695
Pani konstabl.
608
00:43:31,862 --> 00:43:32,863
Panie inspektorze.
609
00:43:36,241 --> 00:43:37,826
A więc, Dennis,
610
00:43:37,993 --> 00:43:40,120
rozumiem, że coś widziałeś.
611
00:43:40,287 --> 00:43:42,164
- Tak.
- Co?
612
00:43:42,873 --> 00:43:47,544
Poszedłem po butelkę szkockiej
dla nieboszczyka. To znaczy, zanim...
613
00:43:48,212 --> 00:43:49,671
umarł.
614
00:43:50,297 --> 00:43:52,716
Wracając, zobaczyłeś
podejrzanego osobnika.
615
00:43:52,883 --> 00:43:53,884
Właśnie.
616
00:43:54,051 --> 00:43:56,011
W pewnym sensie.
617
00:43:56,178 --> 00:43:58,847
Szczerze mówiąc, nie przyjrzałem mu się.
618
00:43:59,014 --> 00:44:02,309
Miał na sobie... ciemny płaszcz.
619
00:44:02,559 --> 00:44:04,645
Rozumiem. Coś jeszcze?
620
00:44:06,897 --> 00:44:08,649
Parę spodni.
621
00:44:08,815 --> 00:44:12,444
I kapelusz. Miał go na głowie.
622
00:44:13,195 --> 00:44:14,696
Coś takiego...
623
00:44:15,531 --> 00:44:17,282
Taki miękki, filcowy.
624
00:44:18,992 --> 00:44:22,996
A jak ten człowiek wyglądał?
Był wysoki, niski, przysadzisty?
625
00:44:24,206 --> 00:44:25,374
Średni.
626
00:44:25,541 --> 00:44:27,543
Średniego wzrostu czy budowy?
627
00:44:29,628 --> 00:44:30,879
I to, i to?
628
00:44:31,755 --> 00:44:35,050
Nie pytaj mnie, bo nie wiem.
Pytam ciebie.
629
00:44:36,593 --> 00:44:40,138
Przeciętnego wzrostu...
średniej budowy ciała.
630
00:44:40,347 --> 00:44:43,559
- Coś jak pan inspektor?
- Tak.
631
00:44:43,767 --> 00:44:44,852
Chyba. Raczej.
632
00:44:45,018 --> 00:44:47,563
Co zrobił, że wzbudził podejrzenia?
633
00:44:48,397 --> 00:44:53,485
Nie tyle, co zrobił, ile jak to zrobił.
634
00:44:54,486 --> 00:44:56,154
Jasne. Czyli jak?
635
00:44:56,780 --> 00:45:01,243
Cóż... tak jakby... w podejrzany sposób.
636
00:45:05,622 --> 00:45:07,583
Doskonale.
637
00:45:07,749 --> 00:45:09,334
Uciekaj.
638
00:45:10,002 --> 00:45:11,170
Dziękujemy.
639
00:45:14,173 --> 00:45:15,174
Dobrze nam poszło.
640
00:45:15,340 --> 00:45:17,759
Nie uważa pan?
641
00:45:19,219 --> 00:45:21,722
Pogadajmy z aktorem,
który pobił Kopernicka.
642
00:45:21,889 --> 00:45:23,182
Z panem Attenborough?
643
00:45:23,348 --> 00:45:25,267
Tak. To ktoś sławny?
644
00:45:25,434 --> 00:45:28,437
Żarty pan sobie stroi?
Nie słyszał pan o Dickiem?
645
00:45:28,604 --> 00:45:32,608
Pinkie Brown ze Skały w Brighton.
Musiał pan to widzieć.
646
00:45:32,774 --> 00:45:35,068
"Chciałaś mieć nagranie mojego głosu.
Oto ono.
647
00:45:35,235 --> 00:45:37,029
Chcesz, żebym powiedział: Kocham cię".
648
00:45:37,196 --> 00:45:38,530
Proszę pamiętać,
649
00:45:38,697 --> 00:45:41,617
że to śledztwo w sprawie o morderstwo,
650
00:45:41,783 --> 00:45:44,411
nie wywiad dla pisma Sight and Sound.
651
00:45:44,703 --> 00:45:45,704
Tak jest.
652
00:45:47,873 --> 00:45:48,874
Wejdź, skarbie.
653
00:45:51,335 --> 00:45:52,753
Inspektor Stoppard.
654
00:45:52,920 --> 00:45:55,797
Coś takiego! Prawdziwy detektyw.
655
00:45:55,964 --> 00:45:57,925
Scotland Yard i te sprawy.
656
00:45:58,091 --> 00:45:59,176
A pani to...?
657
00:46:03,305 --> 00:46:04,681
To jest...
658
00:46:05,390 --> 00:46:07,017
konstabl Stalker.
659
00:46:09,311 --> 00:46:12,064
Ładnie pan to rozegrał.
Bardzo naturalnie.
660
00:46:12,856 --> 00:46:15,359
Proszę się nie pogniewać,
że powiem
661
00:46:15,651 --> 00:46:18,403
"brawo" oraz... "bis!".
662
00:46:19,488 --> 00:46:20,822
Dziękuję pani.
663
00:46:21,156 --> 00:46:21,823
Dzięki.
664
00:46:21,990 --> 00:46:24,826
Jest pani teatromanką?
Gdyby pani chciała, mogę załatwić bilety.
665
00:46:26,078 --> 00:46:28,121
Chciałabym. Bardzo.
666
00:46:28,997 --> 00:46:33,752
Dobrze by było znać opinię zawodowca.
Mam tyle pytań...
667
00:46:33,919 --> 00:46:35,295
Ja też.
668
00:46:35,629 --> 00:46:37,297
Domyślam się.
669
00:46:38,215 --> 00:46:42,928
Tamtej nocy doszło do rękoczynów
między panem a Kopernickiem.
670
00:46:43,095 --> 00:46:45,973
Jaka była przyczyna tego zatargu?
671
00:46:46,557 --> 00:46:48,559
To utykanie to pamiątka po wojnie?
672
00:46:51,520 --> 00:46:52,521
Niedostrzegalne,
673
00:46:52,688 --> 00:46:56,191
jednak zauważyłem je,
kiedy wszedł pan na scenę.
674
00:46:56,358 --> 00:46:59,027
Chciałbym je od pana zapożyczyć,
jeśli można.
675
00:46:59,194 --> 00:47:02,322
Defekt fizyczny to atut
dla głównego bohatera.
676
00:47:02,489 --> 00:47:04,992
Znamionuje udręczoną duszę.
677
00:47:05,576 --> 00:47:08,662
To byłam ja. Nie musi pan szukać dalej.
678
00:47:08,829 --> 00:47:11,123
Aresztuję panią za zabójstwo...
679
00:47:11,290 --> 00:47:13,667
- Nie, nie. Jeszcze nie.
- Przepraszam.
680
00:47:13,834 --> 00:47:16,587
To ja byłam przyczyną tamtego zatargu.
681
00:47:16,753 --> 00:47:20,257
Podrywał Sheilę.
Nie podobało mi się to.
682
00:47:20,424 --> 00:47:22,259
To był pies na baby.
683
00:47:26,096 --> 00:47:28,932
Bądź grzeczna, a może ci pomogę.
684
00:47:29,850 --> 00:47:32,060
Pomożesz mi? W czym?
685
00:47:32,686 --> 00:47:35,022
Zdobyć główną rolę w Pułapce na myszy.
686
00:47:36,607 --> 00:47:38,984
To będzie przebój, zostaniesz gwiazdą.
687
00:47:39,151 --> 00:47:41,486
Mam zaklepaną główną rolę.
688
00:47:41,695 --> 00:47:44,948
- Kto ci to powiedział? Woolfie?
- Jest producentem.
689
00:47:45,115 --> 00:47:47,910
On tylko wypisuje czeki. Ja reżyseruję.
690
00:47:48,202 --> 00:47:50,662
Beze mnie nie będzie filmu.
691
00:47:50,829 --> 00:47:52,664
Coś ci nie pasuje, kolego?
692
00:47:53,957 --> 00:47:55,834
Reszty nie trzeba. Ani szklanki.
693
00:47:56,168 --> 00:47:58,545
Wytwórnia nie ma nic do gadania?
694
00:47:58,712 --> 00:48:04,301
Krążą plotki, że chcą mieć w obsadzie
jakieś znane nazwisko.
695
00:48:04,468 --> 00:48:06,762
Autentyczną hollywoodzką gwiazdę.
696
00:48:06,929 --> 00:48:09,515
Mają na oku Grace Kelly. Słyszałaś o niej?
697
00:48:13,143 --> 00:48:14,311
Spokojnie.
698
00:48:15,479 --> 00:48:16,980
Dadzą się przekonać.
699
00:48:18,148 --> 00:48:21,401
Mam bardzo giętki język.
700
00:48:26,615 --> 00:48:27,616
Skłamię,
701
00:48:27,783 --> 00:48:31,703
mówiąc, że go opłakuję,
ale nie odegrałam w tym żadnej roli.
702
00:48:31,870 --> 00:48:34,206
W adaptacji też nie zagram.
703
00:48:34,373 --> 00:48:35,791
Tego nie wiesz.
704
00:48:35,958 --> 00:48:37,584
Woolf obiecał cię obsadzić.
705
00:48:37,918 --> 00:48:40,003
Dotrzymuje słowa, kończył Eaton.
706
00:48:40,671 --> 00:48:43,674
Ocknij się.
Obieca wszystko, byle nakręcić film,
707
00:48:43,841 --> 00:48:47,511
a jego kontrakt z Choo się sypie.
708
00:48:47,678 --> 00:48:49,054
- Choo?
- Na zdrowie.
709
00:48:49,221 --> 00:48:51,348
Chodzi o Pe-choo-lę Spencer.
710
00:48:51,682 --> 00:48:53,767
Sprzedała Woolfowi prawa do adaptacji.
711
00:48:53,934 --> 00:48:56,895
A wracając do biletów,
jaki dzień pani odpowiada?
712
00:48:57,062 --> 00:48:59,815
Zwykle jestem wolna we wtorki i środy.
713
00:48:59,982 --> 00:49:00,816
I w czwartki.
714
00:49:00,983 --> 00:49:02,943
Dziękuję państwu.
715
00:49:03,110 --> 00:49:06,655
Nie ma za co. Damy znać,
jeśli coś nam się przypomni.
716
00:49:06,905 --> 00:49:09,366
Zawsze wypłynie jakiś drobny szczegół,
717
00:49:09,533 --> 00:49:13,036
który pozwala ująć zabójcę, prawda?
718
00:49:16,415 --> 00:49:20,085
W weekendy też nie bywam zajęta.
719
00:49:20,252 --> 00:49:22,671
I w poniedziałki. Mówię o biletach.
720
00:49:22,838 --> 00:49:25,090
- Pani konstabl!
- Tak jest!
721
00:49:48,614 --> 00:49:50,991
PRZESŁUCHANIA
722
00:49:59,374 --> 00:50:00,667
Przyjmie państwa.
723
00:50:02,294 --> 00:50:04,379
Więc to pani teatr?
724
00:50:04,546 --> 00:50:06,840
Tak. Skromne początki.
725
00:50:07,758 --> 00:50:09,092
Wybaczcie mamie.
726
00:50:09,259 --> 00:50:13,305
Nie umie się pozbierać po śmierci ojca.
W pierwszej wojnie.
727
00:50:14,014 --> 00:50:16,141
Trzydzieści długich lat.
728
00:50:16,600 --> 00:50:17,976
Miło, że ją pani zatrudnia.
729
00:50:18,519 --> 00:50:20,521
A z czego płaciłaby czynsz?
730
00:50:21,063 --> 00:50:23,106
I tak liczę jej taniej za pokój.
731
00:50:23,857 --> 00:50:25,943
Dobrze, wystarczy.
732
00:50:26,193 --> 00:50:28,862
Już wiemy, co pan potrafi. Brawo.
733
00:50:29,279 --> 00:50:33,075
To pani sprzedała Woolfowi
prawa do filmowej adaptacji?
734
00:50:33,283 --> 00:50:35,744
Tak. A co?
735
00:50:36,662 --> 00:50:37,829
Mówił coś?
736
00:50:38,664 --> 00:50:40,165
Ale z niego mazgaj.
737
00:50:41,208 --> 00:50:44,211
Zachowuje się,
jakbym mu przyłożyła lufę do głowy.
738
00:50:48,382 --> 00:50:50,175
Momencik. To coś ważnego?
739
00:50:50,342 --> 00:50:51,468
Wątpię. Przeczytaj.
740
00:50:51,885 --> 00:50:54,304
"Żaden film
będący adaptacją Pułapki na myszy
741
00:50:54,471 --> 00:50:57,933
nie wejdzie do produkcji
przed upływem co najmniej pół roku
742
00:50:58,141 --> 00:50:59,893
od zejścia sztuki z afisza".
743
00:51:00,060 --> 00:51:01,770
Nie przejmuj się tym.
744
00:51:01,937 --> 00:51:05,941
To sztuka z gatunku "kto zabił".
Ludzie się zwiedzą kto i się wykruszą.
745
00:51:06,108 --> 00:51:09,862
Podpisz na linii kropkowanej,
a ja wzniosę toast.
746
00:51:14,241 --> 00:51:18,787
Skarbie, kolejny podpis złożę
na naszym świadectwie ślubu.
747
00:51:18,996 --> 00:51:23,458
Zaraz po tym,
jak podpiszę papiery rozwodowe.
748
00:51:26,253 --> 00:51:27,337
Edana, skarbie.
749
00:51:28,380 --> 00:51:31,925
Co za miła niespodzianka.
Znasz Choo i... Ann.
750
00:51:32,384 --> 00:51:33,218
Znam.
751
00:51:33,385 --> 00:51:34,595
Co robiłaś pod biurkiem?
752
00:51:35,095 --> 00:51:37,472
Przewróciłam się. Przepraszam.
753
00:51:38,348 --> 00:51:41,101
Jakbym miał Bustera Keatona za asystenta.
754
00:51:41,268 --> 00:51:42,978
Byłam u madame Zeny.
755
00:51:43,353 --> 00:51:46,273
- Przestań odwiedzać tę...
- Nie nazywaj jej szarlatanką.
756
00:51:46,440 --> 00:51:47,316
Chciałem ją nazwać wariatką.
757
00:51:51,361 --> 00:51:53,071
- Co to?
- Karta tarota.
758
00:51:53,363 --> 00:51:54,948
Widzę. Ale co oznacza?
759
00:51:55,741 --> 00:51:56,742
Zdradę.
760
00:52:03,874 --> 00:52:08,462
Chodzi o jego romans, nie o kontrakt.
Ten był w porządku. I jest.
761
00:52:08,837 --> 00:52:11,215
To Agatha chciała tego dopisku, nie ja.
762
00:52:11,381 --> 00:52:16,428
Chroni swoją twórczość...
bo nie ma wyjścia.
763
00:52:16,803 --> 00:52:20,390
Niektórzy reagują na nią nerwowo.
Grożono jej śmiercią.
764
00:52:21,099 --> 00:52:25,270
Wystarczy, że napisze list do redakcji,
i już pojawiają się roszczenia
765
00:52:25,437 --> 00:52:28,524
i pomówienia o wykorzystanie
treści czy postaci.
766
00:52:28,899 --> 00:52:33,320
Ale Pułapka na myszy
bazuje na prawdziwej historii.
767
00:52:34,404 --> 00:52:37,699
Tak. Nawiązuje do niej,
ale bardzo szkicowo.
768
00:52:38,242 --> 00:52:42,829
Dlatego Woolfowi tak zależało
na zamknięciu teatru.
769
00:52:42,996 --> 00:52:47,000
Nie rozpocznie zdjęć,
póki sztuka jest grana na West Endzie.
770
00:52:47,167 --> 00:52:50,295
A ponieważ przedstawienie święci triumfy,
771
00:52:50,462 --> 00:52:53,215
on sam utknął w teatralnym czyśćcu.
772
00:52:54,550 --> 00:52:56,218
Woolf to bezwzględny człowiek.
773
00:52:57,177 --> 00:52:59,721
Nie cofnie się przed niczym,
żeby nakręcić film.
774
00:53:05,936 --> 00:53:07,437
To na pewno Woolf.
775
00:53:08,272 --> 00:53:10,315
No, może nie na sto procent.
776
00:53:10,482 --> 00:53:14,069
Na jakieś... 73, 74 procent.
777
00:53:14,862 --> 00:53:18,490
Zabił Kopernicka w teatrze,
żeby wymusić jego zamknięcie,
778
00:53:18,657 --> 00:53:24,329
rozpocząć zdjęcia, poślubić kochankę
i zamknąć usta szantażyście.
779
00:53:24,496 --> 00:53:26,123
To zbyt misterna intryga.
780
00:53:26,290 --> 00:53:28,208
Prościej byłoby podpalić teatr.
781
00:53:28,375 --> 00:53:30,794
I nie da się zrobić filmu bez reżysera.
782
00:53:31,753 --> 00:53:34,506
No to wracamy do Cocker-Norrisa.
783
00:53:35,465 --> 00:53:36,842
Nie, to nie Mervyn.
784
00:53:37,009 --> 00:53:38,760
A wyrwany język?
785
00:53:39,553 --> 00:53:41,346
No i nie darzył Leo sympatią.
786
00:53:44,349 --> 00:53:47,227
Ludzie nie wyrywają komuś języka,
z powodu sporów twórczych.
787
00:53:47,394 --> 00:53:51,481
Robią to z zemsty albo z wściekłości
po stracie ukochanej osoby.
788
00:53:51,648 --> 00:53:55,277
Nie potrafią zapomnieć i przebaczyć,
więc duszą i kiszą to w sobie,
789
00:53:55,444 --> 00:53:59,114
aż wreszcie dochodzi do erupcji
w opętańczym akcie przemocy.
790
00:54:04,703 --> 00:54:07,664
A jak pan okulał... jeśli wolno mi spytać?
791
00:54:08,916 --> 00:54:11,376
Na wojnie.
Dostałem kulkę we włoskich Alpach.
792
00:54:13,670 --> 00:54:14,880
I to nie lodów.
793
00:54:16,340 --> 00:54:17,341
Co takiego...?
794
00:54:19,718 --> 00:54:20,719
Przepraszam.
795
00:54:20,886 --> 00:54:22,971
Nie, to zabawne.
796
00:54:24,681 --> 00:54:26,808
A jest jakiś pan Stalker, Stalker?
797
00:54:27,601 --> 00:54:29,686
Niestety, zginął na wojnie.
798
00:54:31,730 --> 00:54:32,731
Dzieci?
799
00:54:32,898 --> 00:54:35,442
- Synek i córeczka.
- Nie jest pani łatwo.
800
00:54:36,527 --> 00:54:38,946
A pan? Ma pan jakąś rodzinę?
801
00:54:40,489 --> 00:54:43,825
Prawie mi się udało,
ale trafiłem na niewierną żonę.
802
00:54:45,702 --> 00:54:48,914
W ósmym miesiącu ciąży oświadczyła,
że nie ja jestem ojcem.
803
00:54:50,749 --> 00:54:52,751
A ja już zbiłem łóżeczko i w ogóle.
804
00:54:53,877 --> 00:54:56,088
To okropne. Współczuję.
805
00:54:59,383 --> 00:55:02,219
Szefuniu! Jeszcze jedną kolejkę.
806
00:55:02,636 --> 00:55:03,512
No, nie wiem.
807
00:55:03,679 --> 00:55:07,474
Może powinniśmy już wyjść.
Jutro dzień pracy.
808
00:55:10,185 --> 00:55:12,813
Jazda stąd, zanim wezwę policję!
809
00:55:14,773 --> 00:55:16,441
Jeszcze raz przepraszam. Dzięki!
810
00:55:17,317 --> 00:55:19,152
Da pan radę prowadzić?
811
00:55:19,319 --> 00:55:20,445
Jak najbardziej.
812
00:55:21,613 --> 00:55:23,699
Mogę panią podwieźć do domu.
813
00:55:40,174 --> 00:55:43,552
- Zaprowadzę pana na górę.
- Sam sobie poradzę.
814
00:55:48,599 --> 00:55:49,600
Szefie.
815
00:55:56,231 --> 00:55:57,232
Proszę bardzo.
816
00:56:19,713 --> 00:56:22,716
TAJEMNICZA KOBIETA W SAVOYU
MATKĄ SYNA KOPERNICKA?
817
00:56:24,384 --> 00:56:26,595
{\an8}- ZWYCZAJNA, NIEZBYT ATRAKCYJNA
- CIEMNE WŁOSY
818
00:56:26,762 --> 00:56:28,430
{\an8}- OKULARY, GRUBE OPRAWKI
819
00:57:13,350 --> 00:57:14,518
Dzień dobry panu.
820
00:57:15,644 --> 00:57:16,645
Czego znowu?
821
00:57:18,355 --> 00:57:20,774
Tamtej nocy, kiedy zabito Jankesa,
822
00:57:20,941 --> 00:57:23,986
do teatru wezwano inspektora Stopparda,
nie Leeke'a czy Priestleya.
823
00:57:24,903 --> 00:57:25,904
No i?
824
00:57:35,664 --> 00:57:40,043
Leeke wyjechał w podróż poślubną,
Priestleya wezwano na Rillington Place.
825
00:57:42,296 --> 00:57:43,297
O której?
826
00:57:44,923 --> 00:57:48,051
O 23.30.
Właśnie leciała "Książka Na Dobranoc".
827
00:57:53,891 --> 00:57:56,101
Czy poznał pan kiedyś żonę Stopparda?
828
00:57:57,060 --> 00:57:58,061
Tak.
829
00:57:58,228 --> 00:58:00,105
Jak się nazywała?
830
00:58:07,279 --> 00:58:08,405
Nazywała się...
831
00:58:10,490 --> 00:58:11,992
pani Stoppard.
832
00:58:14,870 --> 00:58:15,871
Pięknie.
833
00:58:28,008 --> 00:58:31,345
Abigale 3184
Blondynka - Sekretarka?
834
00:58:33,388 --> 00:58:34,932
Czy rozmawiam z Abigale?
835
00:58:37,059 --> 00:58:38,185
Czy to Beryl?
836
00:58:38,352 --> 00:58:40,437
Jestem znajomą Leo Kopernicka.
837
00:58:44,608 --> 00:58:46,401
Zastałam może Geraldine?
838
00:59:00,123 --> 00:59:02,876
NIE WYCIĄGAĆ
POCHOPNYCH WNIOSKÓW
839
00:59:13,846 --> 00:59:14,972
Pani konstabl?
840
00:59:15,848 --> 00:59:18,100
Dickie nie dzwonił w sprawie biletów?
841
00:59:18,267 --> 00:59:20,936
Chcę obejrzeć sztukę.
Może to ona jest kluczem
842
00:59:21,728 --> 00:59:24,940
i łączy wszystko w całość.
Wybrałaby się pani?
843
00:59:25,274 --> 00:59:26,316
Tak, szefie.
844
00:59:28,777 --> 00:59:29,736
Co się dzieje?
845
00:59:30,654 --> 00:59:31,738
Nic.
846
00:59:32,906 --> 00:59:35,158
Może napije się pan herbatki?
847
00:59:36,827 --> 00:59:37,995
Posłuchajcie uważnie.
848
00:59:38,537 --> 00:59:44,126
Nikt nie traktuje poważnie policjantki,
która zachowuje się jak sekretarka, jasne?
849
00:59:44,293 --> 00:59:47,296
- Tak. Dziękuję.
- Z mlekiem, dwie kostki cukru.
850
00:59:51,842 --> 00:59:52,843
Panie komisarzu.
851
00:59:53,010 --> 00:59:55,888
Pułapka na myszy
AGATHY CHRISTIE
852
01:00:00,392 --> 01:00:04,563
Pytam: "Chcesz Agathy Christie
czy Mervyna Cocker-Norrisa?
853
01:00:04,730 --> 01:00:07,482
Bo ją podrobi każdy, a mnie nikt".
854
01:00:09,818 --> 01:00:13,447
Pułapka na myszy w duchu tradycji
tego teatru.
855
01:00:14,072 --> 01:00:19,203
Na kanwie dość banalnej historii
o krzywdzie dziecka snuję własną.
856
01:00:23,081 --> 01:00:24,082
Proszę.
857
01:00:25,751 --> 01:00:27,211
Nie są obok siebie.
858
01:00:28,670 --> 01:00:30,464
To zwiększy nam pole widzenia.
859
01:00:30,631 --> 01:00:32,841
- Oczy szeroko otwarte.
- Tak jest.
860
01:00:43,352 --> 01:00:44,353
Dzięki.
861
01:00:57,241 --> 01:00:58,242
Halo?
862
01:01:03,372 --> 01:01:04,831
Jest tu kto?
863
01:01:05,791 --> 01:01:08,043
Kto dzwoni o tak późnej godzinie?
864
01:01:09,253 --> 01:01:10,254
Słucham?
865
01:01:10,838 --> 01:01:11,839
Oczywiście.
866
01:01:12,923 --> 01:01:16,635
Dzwonili ze Scotland Yardu.
Wysłali tu inspektora.
867
01:01:16,927 --> 01:01:21,265
W czasie tej niespodziewanej śnieżycy?
Po co, u licha?
868
01:01:22,641 --> 01:01:23,642
Wielki Boże!
869
01:01:25,894 --> 01:01:27,896
- Pan inspektor.
- Dziękuję.
870
01:01:29,398 --> 01:01:30,399
Dobry wieczór.
871
01:01:32,609 --> 01:01:34,945
Detektyw sierżant Trotter.
872
01:01:35,779 --> 01:01:37,155
Wybaczcie, że utykam.
873
01:01:37,322 --> 01:01:40,117
Na mrozie odezwała się
stara rana wojenna.
874
01:01:40,284 --> 01:01:42,828
Zakładam, że uprzedzono was
o moim przybyciu.
875
01:01:44,288 --> 01:01:47,499
Nadmienię tu, że jestem sędzią pokoju.
876
01:01:47,666 --> 01:01:50,419
A on jest za młody na inspektora.
877
01:01:50,586 --> 01:01:53,630
Mimo to pamiętam sprawę Corriganów.
878
01:01:53,797 --> 01:01:57,217
Tak, okropna historia.
879
01:01:57,759 --> 01:02:01,305
Dwóch braci, którzy zawierzyli
brytyjskim służbom socjalnym.
880
01:02:01,930 --> 01:02:05,017
Smutna historia o przemocy,
która doprowadziła do tragedii.
881
01:02:06,560 --> 01:02:09,479
- Pisały o tym gazety.
- Gio, nie wysiedzę do końca.
882
01:02:09,688 --> 01:02:11,815
Przepraszam. Przepuści mnie pani?
883
01:02:11,982 --> 01:02:15,402
Jeden zmarł, drugi nabawił się traumy.
884
01:02:16,904 --> 01:02:21,200
Strach pomyśleć, jak taka gehenna
wpływa na bezbronny umysł.
885
01:02:21,408 --> 01:02:23,785
Zaraz wracam, spróbuję złapać Mervyna.
886
01:02:23,952 --> 01:02:25,662
Zapomniałam o herbacie.
887
01:02:25,829 --> 01:02:28,916
Boże, najpaskudniejsza herbata,
888
01:02:29,082 --> 01:02:30,542
jaką w życiu piłem.
889
01:02:32,044 --> 01:02:33,629
Zgadzam się z panem.
890
01:02:34,379 --> 01:02:37,799
Zaparzyłaś ją w imbryku czy w doniczce?
891
01:02:38,133 --> 01:02:40,093
Przepraszam. Dziękuję.
892
01:02:40,427 --> 01:02:44,014
To nie jedyna katastrofa
w kuchni.
893
01:02:44,765 --> 01:02:48,101
Zapomniałam dodać wołowiny do pasztetu.
894
01:02:49,478 --> 01:02:52,523
- Rękawiczki.
- Ma zupełnie inny smak.
895
01:02:52,689 --> 01:02:54,274
Przepraszam. Państwo wybaczą.
896
01:02:54,441 --> 01:02:55,692
Najmocniej przepraszam.
897
01:02:56,777 --> 01:02:58,487
Cholerne rękawiczki.
Przepraszam.
898
01:02:58,654 --> 01:03:02,324
Są. Przepraszam. Najmocniej przepraszam.
899
01:03:45,242 --> 01:03:47,160
Przerywamy "Książkę Na Dobranoc",
900
01:03:47,703 --> 01:03:51,415
by ostrzec mieszkańców
okolic londyńskiego Colney Hatch,
901
01:03:51,582 --> 01:03:55,002
że z zakładu psychiatrycznego
zbiegł pacjent.
902
01:04:12,686 --> 01:04:13,854
Przeraził mnie pan.
903
01:04:15,564 --> 01:04:16,648
Przeraził mnie pan.
904
01:04:52,643 --> 01:04:53,894
Zapalcie światło!
905
01:05:19,336 --> 01:05:21,463
Stać, w imieniu prawa!
906
01:05:32,182 --> 01:05:33,267
A niech to!
907
01:05:37,771 --> 01:05:39,773
Nieprzesadnie utykałem?
908
01:05:43,777 --> 01:05:47,072
- Wzięłam pana za kogoś innego.
- Drobiazg.
909
01:05:47,364 --> 01:05:48,657
Dzięki za bilety!
910
01:05:48,824 --> 01:05:49,908
Nie ma za co.
911
01:06:39,958 --> 01:06:41,084
Proszę.
912
01:06:41,376 --> 01:06:42,503
Do dna.
913
01:06:42,669 --> 01:06:43,670
Zdrówko.
914
01:06:48,842 --> 01:06:50,511
Co cię tu przywiało?
915
01:06:50,677 --> 01:06:52,513
Śledztwo w sprawie morderstwa.
916
01:06:53,805 --> 01:06:54,890
Znam ofiarę?
917
01:06:56,225 --> 01:06:57,142
To ty.
918
01:07:00,896 --> 01:07:02,064
Wybacz, myślałem...
919
01:07:02,314 --> 01:07:04,149
Nie, nie. W porządku.
920
01:07:05,984 --> 01:07:07,736
Słuchaj, inspektorku.
921
01:07:09,112 --> 01:07:11,657
Powiedz... czy ktoś się...
922
01:07:13,408 --> 01:07:15,661
no wiesz... zmartwił moim odejściem?
923
01:07:22,459 --> 01:07:23,335
No tak.
924
01:07:31,593 --> 01:07:33,387
Przepraszam, nie wolno.
925
01:07:35,097 --> 01:07:37,933
- Nie wpuszczamy bez biletu.
- Miałem bilet. W kieszeni.
926
01:07:38,433 --> 01:07:43,564
Przysiągłbym, że byłem w spodniach.
Miałem na sobie spodnie.
927
01:07:45,440 --> 01:07:49,403
- Gdzie mój bilet?
- Niestety bez biletu pan nie wejdzie.
928
01:07:49,570 --> 01:07:51,864
Mam bilet, ale nie przy sobie.
929
01:07:52,030 --> 01:07:53,991
Wpuść mnie! Dość tego.
930
01:07:54,157 --> 01:07:55,617
- Muszę wejść.
- Nie!
931
01:07:58,662 --> 01:07:59,872
Znam cię.
932
01:08:01,665 --> 01:08:02,666
Co robisz?
933
01:08:04,376 --> 01:08:06,086
Szefie! Szefie!
934
01:08:06,253 --> 01:08:07,212
Mam bilet!
935
01:08:12,759 --> 01:08:14,136
Co jest grane?
936
01:08:17,805 --> 01:08:19,015
Co ja tu robię?
937
01:08:19,975 --> 01:08:21,475
I to bez spodni?
938
01:08:21,643 --> 01:08:24,104
- Kazał mi je pan uprasować.
- Naprawdę?
939
01:08:24,270 --> 01:08:25,564
Bardzo stanowczo.
940
01:08:28,483 --> 01:08:29,902
Długo tu jestem?
941
01:08:30,444 --> 01:08:31,528
18 godzin.
942
01:08:35,741 --> 01:08:37,533
Łeb mi pęka.
943
01:08:37,701 --> 01:08:39,368
Zimno tu jak w psiarni.
944
01:08:41,455 --> 01:08:42,788
Ujęliście sprawcę?
945
01:08:44,166 --> 01:08:45,167
Tak.
946
01:08:45,876 --> 01:08:47,586
Kto zabił? Gio?
947
01:08:49,421 --> 01:08:52,716
No, Gio, ten makaroniarz, zabójca.
948
01:08:52,883 --> 01:08:55,636
Facet w ciemnym płaszczu
i miękkim filcowym kapeluszu,
949
01:08:55,801 --> 01:08:57,304
ten, za którym wybiegłem z teatru.
950
01:08:57,470 --> 01:09:00,682
- Inspektorze, to byłeś ty.
- Co?
951
01:09:01,099 --> 01:09:06,313
To ty jesteś facetem w ciemnym płaszczu
i miękkim filcowym kapeluszu,
952
01:09:06,438 --> 01:09:09,441
za którym konstabl Stalker
wybiegła z teatru.
953
01:09:10,817 --> 01:09:15,404
Przepraszam, nic nie rozumiem.
Może mam wstrząs mózgu...
954
01:09:15,697 --> 01:09:16,823
Albo delirkę?
955
01:09:21,995 --> 01:09:23,538
No nie, to idiotyzm.
956
01:09:23,705 --> 01:09:27,709
Dlaczego miałbym dusić dramaturga?
957
01:09:27,876 --> 01:09:30,170
Nie widziałem żadnej jego sztuki.
958
01:09:31,296 --> 01:09:34,633
Ale on widział panią,
która odwiedziła Kopernicka w Savoyu.
959
01:09:35,008 --> 01:09:36,009
No i?
960
01:09:36,718 --> 01:09:37,719
Inspektorze,
961
01:09:38,136 --> 01:09:40,639
rozmawiałeś ostatnio z Joyce?
962
01:09:41,265 --> 01:09:42,390
Z Joyce?
963
01:09:42,558 --> 01:09:44,725
- Ze swoją żoną.
- Byłą żoną.
964
01:09:44,893 --> 01:09:47,020
Poznałem ją na policyjnej imprezie.
965
01:09:47,229 --> 01:09:51,066
Zwyczajna. Niezbyt atrakcyjna.
966
01:09:51,942 --> 01:09:53,527
Co ma do tego Joyce?
967
01:09:53,694 --> 01:09:56,363
Jej imię było w czarnym notesiku Leo.
968
01:09:56,989 --> 01:10:00,117
No nie. Poważnie myślicie, że Leo i...
969
01:10:00,284 --> 01:10:02,536
Żona rzuciła cię dla Jankesa.
970
01:10:02,953 --> 01:10:05,163
Leo był amerykańskim żołnierzem.
971
01:10:05,789 --> 01:10:08,417
Czy wy słyszycie, co gadacie?
972
01:10:09,835 --> 01:10:10,836
Pani konstabl.
973
01:10:16,508 --> 01:10:18,719
"Robią to z zemsty albo z wściekłości
974
01:10:18,969 --> 01:10:20,721
po stracie ukochanej osoby.
975
01:10:20,888 --> 01:10:22,931
Nie potrafią zapomnieć i przebaczyć,
976
01:10:23,473 --> 01:10:25,767
więc duszą i kiszą to w sobie,
977
01:10:25,934 --> 01:10:29,605
aż wreszcie dochodzi do erupcji
w obłąkańczym akcie przemocy".
978
01:10:32,357 --> 01:10:34,067
Zapisała to pani?
979
01:10:37,237 --> 01:10:39,406
To była prywatna rozmowa.
980
01:10:40,657 --> 01:10:42,576
Uznałam, że to może być istotne.
981
01:10:44,161 --> 01:10:45,537
Niewiarygodne.
982
01:10:48,207 --> 01:10:49,374
Odszukaliśmy ją.
983
01:10:49,541 --> 01:10:50,876
- Kogo?
- Joyce.
984
01:10:51,043 --> 01:10:53,712
- Ona tu jest?
- Pani konstabl.
985
01:11:12,356 --> 01:11:13,857
To nie jest moja żona.
986
01:11:15,108 --> 01:11:15,901
Słucham?
987
01:11:16,068 --> 01:11:17,569
To nie jest moja żona.
988
01:11:17,945 --> 01:11:19,738
To pańska była żona.
989
01:11:20,447 --> 01:11:22,783
Pierwszy raz tę panią widzę.
990
01:11:25,077 --> 01:11:26,495
Ale pani to Joyce?
991
01:11:28,080 --> 01:11:29,665
Mam dość pospolite imię.
992
01:11:31,500 --> 01:11:32,793
Oczywiście.
993
01:11:34,545 --> 01:11:35,546
Oczywiście.
994
01:11:38,048 --> 01:11:42,511
W takim razie, inspektorze,
należą się panu przeprosiny.
995
01:11:45,806 --> 01:11:46,807
Pani konstabl?
996
01:11:49,601 --> 01:11:50,894
Oczywiście.
997
01:11:51,603 --> 01:11:53,313
Bardzo pana przepraszam.
998
01:11:53,856 --> 01:11:57,150
Poszłam złym tropem.
To niewybaczalne.
999
01:11:57,317 --> 01:11:59,862
Znów wyciągnęłam pochopne wnioski.
1000
01:12:05,325 --> 01:12:08,245
Panie komisarzu...
może wróci pan na górę
1001
01:12:08,412 --> 01:12:11,832
i zajmie się bilansem kwartalnym,
a ja poprowadzę śledztwo.
1002
01:12:12,165 --> 01:12:13,333
Inspektorze.
1003
01:12:52,581 --> 01:12:53,957
To Dickie i Sheila.
1004
01:12:54,208 --> 01:12:57,211
Witaj, Woolf.
Nie spodziewałem się tu ciebie.
1005
01:13:01,924 --> 01:13:03,217
Może to...
1006
01:13:03,383 --> 01:13:05,552
panna Rams... bottom.
1007
01:13:06,053 --> 01:13:08,013
Idź otworzyć.
1008
01:13:15,187 --> 01:13:19,566
Jeśli zepsuło się wam auto,
to 15 mil stąd jest warsztat.
1009
01:13:19,858 --> 01:13:21,443
Przyjechaliśmy na kolację.
1010
01:13:21,693 --> 01:13:23,153
Nie wydaje mi się.
1011
01:13:23,862 --> 01:13:26,156
Ale to Winterbrook House?
1012
01:13:26,573 --> 01:13:27,866
Rezydencja Christiech?
1013
01:13:28,700 --> 01:13:29,701
Owszem.
1014
01:13:29,868 --> 01:13:31,954
- Zaproszono nas.
- Właśnie.
1015
01:13:33,956 --> 01:13:36,166
Richard Attenborough,
dla przyjaciół Dickie.
1016
01:13:36,375 --> 01:13:39,127
AGATHA CHRISTIE ZAPRASZA
DO WINTERBROOK HOUSE 31 MARCA O 17
1017
01:13:43,841 --> 01:13:46,218
Mam nadzieję,
że nie przyjechaliście z daleka.
1018
01:13:50,222 --> 01:13:52,140
Fellowes! Kto to?
1019
01:13:52,307 --> 01:13:54,893
Nikt, proszę pana. Druciarze.
1020
01:13:55,060 --> 01:13:58,981
W tę niespodziewaną śnieżycę?
Wpuść ich. Sezamie, otwórz się.
1021
01:13:59,815 --> 01:14:03,777
- Richard Attenborough. Dickie.
- Max Mallowan, znany archeolog.
1022
01:14:03,944 --> 01:14:06,738
- Boże, zmarzł pan na kość.
- Zimno dziś.
1023
01:14:06,905 --> 01:14:08,532
Jestem Sheila Sim.
1024
01:14:08,907 --> 01:14:10,242
- John Woolf.
- Miło mi.
1025
01:14:10,492 --> 01:14:11,493
Ann Saville.
1026
01:14:11,660 --> 01:14:13,328
Znajomi Petuli. Spencer.
1027
01:14:13,579 --> 01:14:15,289
A tak, i ja znam Choo.
1028
01:14:16,039 --> 01:14:18,542
Myśleliśmy,
że zaproszono nas na kolację.
1029
01:14:18,709 --> 01:14:20,627
Dostaliśmy to.
1030
01:14:21,253 --> 01:14:23,380
Jak widać nie od państwa.
1031
01:14:23,547 --> 01:14:24,673
Niezwykłe.
1032
01:14:25,507 --> 01:14:27,593
Wiecie, kto będzie tym zachwycony?
1033
01:14:27,676 --> 01:14:30,095
Agatha. To przypomina jej fabuły.
1034
01:14:30,262 --> 01:14:33,140
Wymyśla teraz w kuchni
jakieś nowe zakończenie.
1035
01:14:34,016 --> 01:14:36,059
Widać pomaga jej to przy zmywaniu.
1036
01:14:40,063 --> 01:14:42,983
No, no... kogo jeszcze nie zaprosiliśmy?
1037
01:14:43,150 --> 01:14:44,401
To Petula!
1038
01:14:44,568 --> 01:14:45,819
W rzeczy samej.
1039
01:14:46,695 --> 01:14:49,948
Nie stój na mrozie, Choo!
A co ty tam masz?
1040
01:14:51,074 --> 01:14:53,535
- To chyba nie mamusia?
- Niestety tak.
1041
01:14:54,036 --> 01:14:55,037
O Boże...
1042
01:14:55,871 --> 01:14:58,624
- Kolacja dla ośmiorga, powiadom Agathę.
- Tak jest.
1043
01:14:58,832 --> 01:15:01,001
- I odśnież chodnik.
- Tak jest.
1044
01:15:01,168 --> 01:15:02,169
Mamy dość węgla?
1045
01:15:02,336 --> 01:15:03,879
Tak. Trzy pełne worki.
1046
01:15:04,046 --> 01:15:05,923
- Cześć, Maxie.
- Witaj, kochanie.
1047
01:15:06,590 --> 01:15:08,425
Dom pełen ludzi.
1048
01:15:10,093 --> 01:15:10,969
Mamusiu.
1049
01:15:11,136 --> 01:15:13,096
Zapraszam.
Przejdźcie do bawialni.
1050
01:15:14,640 --> 01:15:17,893
A ja przygotuję bardzo mocny
mezopotamski aperitif,
1051
01:15:18,060 --> 01:15:19,895
po którym raz-dwa odtajecie.
1052
01:15:45,587 --> 01:15:48,090
Przykro mi,
że tak się pani o tym dowiedziała.
1053
01:15:48,257 --> 01:15:50,592
Nie byłam zaskoczona.
1054
01:15:51,677 --> 01:15:53,428
Leo to czarna owca.
1055
01:15:54,388 --> 01:15:55,889
Wiecznie w tarapatach.
1056
01:15:56,974 --> 01:16:01,144
- Tamtego wieczoru urządził awanturę.
- Mervynowi Cocker-Norrisowi w hotelu.
1057
01:16:01,937 --> 01:16:03,772
Nie. W kinie.
1058
01:16:09,778 --> 01:16:11,154
BRACIA SKRZYWDZENI PRZEZ "OPIEKUNÓW"
1059
01:16:11,363 --> 01:16:13,282
TRAGICZNA ŚMIERĆ ADOPTOWANEGO CHŁOPCA
1060
01:16:13,949 --> 01:16:17,494
Zaczepił wysokiego faceta,
który szedł za nami.
1061
01:16:17,661 --> 01:16:19,580
"Czego za mną leziesz, koleś?"
1062
01:16:20,330 --> 01:16:24,960
I spytał go, czy zna dobrego dentystę,
bo za chwilę straci zęby.
1063
01:16:27,838 --> 01:16:30,090
Komu dolewkę?
1064
01:16:30,340 --> 01:16:31,175
Oj, nie.
1065
01:16:31,341 --> 01:16:34,636
A gdzie nasza staruszka?
Znów udaje odludka?
1066
01:16:34,803 --> 01:16:36,805
Nie, nie, zaraz tu zejdzie.
1067
01:16:39,349 --> 01:16:42,102
A to Fellowes.
Straszny gamoń.
1068
01:16:46,899 --> 01:16:48,567
Wysoki facet?
1069
01:16:49,818 --> 01:16:51,486
Z zabawnym akcentem.
1070
01:16:53,322 --> 01:16:54,323
Włoskim?
1071
01:16:54,489 --> 01:16:55,699
Nie aż tak zabawnym.
1072
01:16:55,866 --> 01:16:57,117
Mówił jak...
1073
01:16:59,077 --> 01:17:00,412
wioskowy głupek.
1074
01:17:04,917 --> 01:17:07,044
Przepraszam, musi pani wysiąść.
1075
01:17:09,755 --> 01:17:11,673
Nie. Wielkie nieba, nie.
1076
01:17:22,309 --> 01:17:24,436
Scotland Yard, sierż. Bakewell.
1077
01:17:24,603 --> 01:17:25,729
Tu Stoppard.
1078
01:17:31,151 --> 01:17:32,444
Policja, cofnąć się!
1079
01:17:32,778 --> 01:17:33,779
Trzyma klucz...
1080
01:17:34,696 --> 01:17:35,822
pod słomianką.
1081
01:17:40,452 --> 01:17:43,622
Niech zgadnę, inspektorze.
Szuka pan adresu.
1082
01:17:44,248 --> 01:17:45,249
Skąd pan wie?
1083
01:17:45,415 --> 01:17:50,921
Przed chwilą dzwoniła konstabl Stalker
z tym samym pytaniem.
1084
01:17:55,050 --> 01:17:58,262
AGATHA CHRISTIE ZAPRASZA
DO WINTERBROOK HOUSE 31 MARCA O 17
1085
01:17:59,888 --> 01:18:00,889
Agatha?
1086
01:18:01,098 --> 01:18:02,391
Wszystko z nią dobrze?
1087
01:18:35,132 --> 01:18:37,259
Gdzie Agatha? Co z nią zrobiłeś?
1088
01:18:45,058 --> 01:18:46,602
- To bileter.
- Wiem.
1089
01:18:46,768 --> 01:18:48,270
Był tuż pod naszym nosem.
1090
01:18:48,437 --> 01:18:50,480
- Jest w środku?
- Nie, ale znalazłam to.
1091
01:18:50,689 --> 01:18:53,233
- Jeśli teraz wyruszymy...
- Zajmę się tym.
1092
01:18:53,442 --> 01:18:54,860
Dobrze. A ja?
1093
01:18:55,027 --> 01:18:58,530
- Proszę wracać na posterunek.
- Tak jest.
1094
01:18:58,697 --> 01:18:59,615
I jeszcze coś.
1095
01:18:59,865 --> 01:19:00,866
Tak?
1096
01:19:01,366 --> 01:19:03,493
Niech pani szykuje dokumentację.
1097
01:19:05,120 --> 01:19:06,121
Tak jest.
1098
01:19:19,718 --> 01:19:22,054
Mam zwidy czy wygląda znajomo?
1099
01:19:22,596 --> 01:19:25,807
To Dennis, bileter z teatru Ambassadors.
1100
01:19:28,393 --> 01:19:29,686
Jak miło cię widzieć.
1101
01:19:29,853 --> 01:19:32,606
Cóż za zbieg okoliczności.
Co tu robisz?
1102
01:19:33,607 --> 01:19:36,693
- Zaprosiłem was.
- Boże...
1103
01:19:37,528 --> 01:19:39,154
Zabiłeś Leo i Mervyna!
1104
01:19:39,905 --> 01:19:40,906
A tak.
1105
01:19:41,490 --> 01:19:43,867
Chciałem zatrzymać i film, i sztukę.
1106
01:19:44,034 --> 01:19:45,536
Jaki film i sztukę?
1107
01:19:45,702 --> 01:19:46,453
Pułapkę na myszy!
1108
01:19:46,620 --> 01:19:48,163
Słuchaj, Dennis.
1109
01:19:48,330 --> 01:19:50,999
Każdy ma swoją opinię o teatrze.
1110
01:19:51,166 --> 01:19:54,461
W sumie istnieje po to,
żeby budzić emocje.
1111
01:19:54,920 --> 01:19:57,464
Rozumiem,
że nie cenisz Pułapki na myszy.
1112
01:19:57,714 --> 01:20:00,884
Sam przyznaję, że Hamlet to to nie jest.
1113
01:20:01,260 --> 01:20:03,303
Ale musisz zrozumieć,
1114
01:20:04,012 --> 01:20:07,724
- że trochę przesadziłeś z reakcją.
- Nie o to chodzi.
1115
01:20:07,891 --> 01:20:10,310
No to... o co chodzi?
1116
01:20:10,769 --> 01:20:14,606
- To nie wasza historia, tylko moja.
- Mogłam się domyślić.
1117
01:20:14,773 --> 01:20:18,443
Rozżalony literat.
Pewnie pierwszy wpadłeś na ten pomysł.
1118
01:20:18,610 --> 01:20:20,737
Nie, przeżyłem to.
1119
01:20:20,904 --> 01:20:23,490
Pogubiłem się.
Nie znam się na teatrze.
1120
01:20:23,991 --> 01:20:26,285
Czyżbyś był Dennisem Corriganem?
1121
01:20:30,539 --> 01:20:32,082
Biedny chłopcze.
1122
01:20:32,875 --> 01:20:36,295
- Co to znaczy?
- Stracił brata w prawdziwym życiu.
1123
01:20:36,503 --> 01:20:38,338
W koszmarnych okolicznościach.
1124
01:20:38,505 --> 01:20:40,716
Te wydarzenia stały się kanwą
1125
01:20:40,883 --> 01:20:43,010
dla Pułapki na myszy.
1126
01:20:43,177 --> 01:20:45,220
Inspiracją. Bardzo luźną.
1127
01:20:46,096 --> 01:20:47,764
Jesteś bileterem.
1128
01:20:47,931 --> 01:20:50,058
Oglądałeś spektakl co wieczór.
1129
01:20:50,601 --> 01:20:52,019
Co za męka.
1130
01:20:53,145 --> 01:20:54,771
Myślałem, że to pomoże.
1131
01:20:55,939 --> 01:20:58,192
Umarł, mając zaledwie sześć lat.
1132
01:20:58,358 --> 01:21:00,611
Pułapka na myszy
to autentyczna historia.
1133
01:21:00,861 --> 01:21:04,907
Zaniedbani i porzuceni na śmierć
przez podłych opiekunów.
1134
01:21:06,033 --> 01:21:09,328
Pisano o tym w gazetach.
Ale nami nikt się nie przejmował.
1135
01:21:11,663 --> 01:21:14,124
Myślałem, że sztuka coś zmieni.
1136
01:21:14,291 --> 01:21:16,543
Że sławna pisarka opowie o nas światu.
1137
01:21:16,710 --> 01:21:20,005
Dwaj bracia zawierzyli
brytyjskim służbom socjalnym.
1138
01:21:20,297 --> 01:21:23,091
Ale Agatha Christie
zrobiła z naszych cierpień
1139
01:21:23,258 --> 01:21:27,012
motyw pchający jakiegoś świra do zbrodni.
1140
01:21:28,055 --> 01:21:30,849
Śmierć brata stała się tanim chwytem...
1141
01:21:31,016 --> 01:21:32,392
Morderstwo?
1142
01:21:32,643 --> 01:21:36,271
Jego dusza nie zazna spokoju,
póki sztuka nie zejdzie z afisza.
1143
01:21:36,438 --> 01:21:38,857
Nie zeszła.
1144
01:21:39,024 --> 01:21:42,027
Grano ją dzień w dzień, bez końca.
1145
01:21:42,194 --> 01:21:44,363
Dobiła setki i nie padła.
1146
01:21:44,613 --> 01:21:47,574
Kiedy usłyszałem o ekranizacji,
coś we mnie pękło.
1147
01:21:48,492 --> 01:21:51,119
Beze mnie nie będzie filmu.
1148
01:21:51,286 --> 01:21:52,329
Coś ci nie pasuje?
1149
01:21:52,496 --> 01:21:54,790
Zabiłem reżysera, by nie powstał film.
1150
01:21:55,290 --> 01:21:58,377
Myślałem, że trup na scenie to dosyć,
by zdjąć sztukę.
1151
01:22:00,295 --> 01:22:02,172
Ale oni nawet nie zamknęli teatru.
1152
01:22:02,422 --> 01:22:04,800
Zdąży pan przed jutrzejszym spektaklem?
1153
01:22:05,425 --> 01:22:08,428
Pomysły Mervyna
przyprawiały mnie o mdłości.
1154
01:22:08,971 --> 01:22:14,351
Na kanwie dość banalnej historii
o krzywdzie dziecka snuję własną.
1155
01:22:14,893 --> 01:22:16,103
Nie pozostawił mi wyboru.
1156
01:22:18,063 --> 01:22:19,022
Wystraszył mnie pan.
1157
01:22:19,273 --> 01:22:20,691
Jego też musiałem zgładzić.
1158
01:22:23,443 --> 01:22:25,279
Myślałem, że to zakończy sprawę.
1159
01:22:25,863 --> 01:22:28,282
Ale wy udawaliście, że nic się nie stało.
1160
01:22:29,908 --> 01:22:31,368
Wstydźcie się!
1161
01:22:33,161 --> 01:22:36,623
Może zmądrzejecie,
kiedy uśmiercę samą Agathę Christie.
1162
01:22:40,836 --> 01:22:44,673
- Chyba chce coś powiedzieć.
- Uwolnij ją, wstrzymam zdjęcia.
1163
01:22:44,840 --> 01:22:46,717
Zdejmę sztukę. To barbarzyństwo.
1164
01:22:47,050 --> 01:22:48,051
Zgoda.
1165
01:22:55,434 --> 01:22:56,351
Edana?
1166
01:22:57,352 --> 01:22:59,313
Skarbie... co tu robisz?
1167
01:22:59,563 --> 01:23:04,776
Śledziłam cię. Chciałam ci urządzić scenę.
Witaj, Ann.
1168
01:23:05,444 --> 01:23:08,822
A ten drągal na mnie napadł.
Ocknęłam się w dywanie.
1169
01:23:08,989 --> 01:23:11,617
Nie jesteś Agathą Christie?
Gdzie ona jest?
1170
01:23:12,159 --> 01:23:16,163
Człowieku, nie wiesz? Jak można
być tak nieogarniętym, tępym psychopatą?
1171
01:23:16,330 --> 01:23:17,414
Cisza!
1172
01:23:17,956 --> 01:23:21,335
- Błagam! Dajcie mi pomyśleć.
- Oczywiście.
1173
01:23:21,585 --> 01:23:23,587
Może wejdź i usiądź.
1174
01:23:27,299 --> 01:23:29,676
Zbierz myśli.
1175
01:24:17,808 --> 01:24:20,727
TRUTKA NA GRYZONIE
ZAWIERA ARSZENIK
1176
01:25:03,145 --> 01:25:04,146
Więc...
1177
01:25:05,564 --> 01:25:10,694
Moim zdaniem Dennisowi
należą się przeprosiny.
1178
01:25:12,988 --> 01:25:14,323
Ma rację.
1179
01:25:14,489 --> 01:25:15,699
Prawda to prawda.
1180
01:25:15,866 --> 01:25:18,911
Nie wolno nią manipulować
ani się nią bawić,
1181
01:25:19,077 --> 01:25:22,206
- a już na pewno nie dla rozrywki.
- Nie, nie.
1182
01:25:22,372 --> 01:25:25,334
Zadaniem sztuki jest odsłanianie prawdy,
1183
01:25:25,501 --> 01:25:27,085
nie jej wypaczanie.
1184
01:25:27,920 --> 01:25:31,840
Czy Agatha Christie
byłaby zadowolona, gdyby ktoś
1185
01:25:32,007 --> 01:25:36,303
dla zabawy ponaginał i wykoślawił
którąś z jej historii?
1186
01:25:37,262 --> 01:25:38,680
Na pewno nie.
1187
01:25:38,847 --> 01:25:42,809
Wszyscy powinniśmy się wstydzić.
1188
01:25:43,727 --> 01:25:46,522
- A oto... herbatka.
- Tu jesteś, skarbie.
1189
01:25:46,730 --> 01:25:48,398
Wybaczcie spóźnienie.
1190
01:25:48,565 --> 01:25:50,609
Nie, proszę nie wstawać.
1191
01:25:52,402 --> 01:25:54,613
Nie, było dobrze...
1192
01:25:54,780 --> 01:25:57,824
jak było. Chyba w ten sposób...
1193
01:25:58,408 --> 01:26:01,537
Miło cię znowu widzieć, Agatho,
mimo okoliczności...
1194
01:26:01,703 --> 01:26:04,331
Nie, zostaw. Ta jest dla Dennisa.
1195
01:26:08,168 --> 01:26:09,545
Jesteś Dennis, prawda?
1196
01:26:10,963 --> 01:26:11,964
Proszę.
1197
01:26:12,506 --> 01:26:14,341
Z dodatkową kostką cukru.
1198
01:26:15,217 --> 01:26:16,468
Dziękuję.
1199
01:26:16,635 --> 01:26:18,303
A wy sami się częstujcie.
1200
01:26:20,556 --> 01:26:22,391
A teraz, Dennis...
1201
01:26:22,558 --> 01:26:25,435
Jak ci pomóc?
Możemy posiedzieć tu przy herbatce
1202
01:26:25,602 --> 01:26:28,188
i omówić sprawę jak cywilizowani ludzie?
1203
01:26:30,190 --> 01:26:32,067
Proszę zdjąć Pułapkę z afisza.
1204
01:26:32,234 --> 01:26:34,987
Niestety tego nie mogę zrobić.
1205
01:26:35,445 --> 01:26:38,365
Postąpiłabym wbrew wszystkiemu,
co jest mi drogie.
1206
01:26:38,991 --> 01:26:41,201
Tak. Jestem pisarką.
1207
01:26:41,368 --> 01:26:44,538
Nie można mi mówić, co mam pisać,
a czego nie.
1208
01:26:44,705 --> 01:26:47,583
Byłby to zamach na wolność jednostki.
1209
01:26:48,709 --> 01:26:52,546
Rozumiesz, Dennis?
Pij śmiało herbatkę.
1210
01:27:18,030 --> 01:27:19,281
Wielki Boże, Fellowes!
1211
01:27:20,949 --> 01:27:23,911
- Wstawaj!
- Słuchaj, młody człowieku...
1212
01:27:48,727 --> 01:27:50,854
Boże, co znowu?
1213
01:28:12,793 --> 01:28:15,003
Puść tę znaną autorkę, proszę.
1214
01:28:15,671 --> 01:28:16,839
Nie!
1215
01:28:21,093 --> 01:28:23,387
Sheila, nie w takiej chwili.
1216
01:28:23,679 --> 01:28:25,597
Dickie, daj zapalniczkę.
1217
01:28:25,764 --> 01:28:27,099
Przecież ty nie palisz.
1218
01:29:04,511 --> 01:29:05,345
Uwaga!
1219
01:29:07,014 --> 01:29:08,015
Nie, Dennis.
1220
01:29:08,932 --> 01:29:10,475
Nie rób tego! Błagam!
1221
01:29:16,523 --> 01:29:17,566
Skarbie!
1222
01:29:19,276 --> 01:29:22,905
Już dobrze. Nie żyje. Już po wszystkim.
1223
01:29:26,491 --> 01:29:27,492
Szefie...
1224
01:29:28,827 --> 01:29:29,953
Krew mi leci.
1225
01:29:33,165 --> 01:29:36,793
Proszę wytrzymać, pani konstabl.
Za miesiąc egzamin.
1226
01:29:37,544 --> 01:29:41,006
Zabawne, nic nie czuję.
Chyba kiepski z niego strzelec.
1227
01:29:41,256 --> 01:29:45,010
- Za to pani wstrzeliła się idealnie.
- Dobre!
1228
01:29:46,261 --> 01:29:47,387
Proszę mi wybaczyć.
1229
01:29:48,472 --> 01:29:52,976
Jako policyjny partner nie byłem
ani lojalny, ani sprawiedliwy.
1230
01:29:53,477 --> 01:29:56,855
Prawdę powiedziawszy,
byłem zaprzeczeniem partnera.
1231
01:29:57,689 --> 01:30:00,692
- Niech pan tak nie mówi.
- Chcę, żeby pani wiedziała.
1232
01:30:00,859 --> 01:30:02,110
Ufam pani.
1233
01:30:02,277 --> 01:30:04,988
Dziękuję. Doceniam to.
1234
01:30:05,155 --> 01:30:08,784
Ale mówiąc, że nic nie czuję,
chcę powiedzieć...
1235
01:30:09,618 --> 01:30:11,954
że chyba mnie nie trafił.
1236
01:30:12,120 --> 01:30:13,163
Jak to?
1237
01:30:14,206 --> 01:30:15,415
Czy pan...
1238
01:30:16,750 --> 01:30:18,710
- A, rozumiem.
- Właśnie.
1239
01:30:18,877 --> 01:30:21,922
- Znów ma pani rację.
- Jak się pan czuje?
1240
01:30:22,089 --> 01:30:23,298
Chyba lepiej będzie wezwać karetkę.
1241
01:30:23,465 --> 01:30:24,466
Jasne.
1242
01:30:25,968 --> 01:30:27,970
Tak, kiepsko ze mną.
1243
01:30:29,847 --> 01:30:31,640
Strzelanina i wielki wybuch.
1244
01:30:32,266 --> 01:30:35,227
Może i dobrze,
że Mervyn tego nie dożył.
1245
01:30:36,436 --> 01:30:37,437
W istocie.
1246
01:31:04,173 --> 01:31:07,050
KONIEC
1247
01:31:08,385 --> 01:31:11,138
W porządku, nic mi nie jest.
1248
01:31:16,310 --> 01:31:20,397
I to się nazywa finał
w stylu Leo Kopernicka.
1249
01:31:22,274 --> 01:31:24,693
Ale zanim nasze drogi się rozejdą,
1250
01:31:24,860 --> 01:31:28,655
pewnie chcecie poznać
dalsze losy bohaterów opowieści.
1251
01:31:31,491 --> 01:31:37,497
Konstabl Stalker, zgodnie z zapowiedzią,
przystąpiła wiosną 1953 do egzaminów.
1252
01:31:40,334 --> 01:31:42,169
Zdała celująco.
1253
01:31:44,129 --> 01:31:47,049
Inspektor George Stoppard!
1254
01:31:47,508 --> 01:31:53,180
Inspektor Stoppard został odznaczony
Królewskim Orderem Zasługi.
1255
01:31:54,348 --> 01:31:57,100
Harold Scott otrzymał tytuł rycerza.
1256
01:32:00,854 --> 01:32:06,652
Sztuka, wierzcie lub nie,
wciąż święci triumfy na West Endzie.
1257
01:32:08,028 --> 01:32:11,907
Już ponad 10 milionów widzów
obejrzało jej pierwszą inscenizację.
1258
01:32:12,115 --> 01:32:15,452
Dwóch braci, którzy zawierzyli
brytyjskim służbom socjalnym.
1259
01:32:16,662 --> 01:32:19,998
Smutna historia o przemocy,
która doprowadziła do tragedii.
1260
01:32:22,501 --> 01:32:24,503
Obejrzeliście nasz film
1261
01:32:24,753 --> 01:32:27,297
i staliście się wspólnikami zbrodni.
1262
01:32:27,464 --> 01:32:30,342
Przypominam, żebyście dla własnego dobra
1263
01:32:30,509 --> 01:32:32,219
nie wyjawili nikomu...
1264
01:32:32,886 --> 01:32:34,179
Szefie...
Przepraszam.
1265
01:32:34,346 --> 01:32:36,807
Już raz przegapiłam końcówkę.
1266
01:32:36,974 --> 01:32:38,350
Tym razem ją obejrzę.
1267
01:32:38,517 --> 01:32:40,727
Oczywiście. Przepraszam.
1268
01:34:08,190 --> 01:34:10,067
PATRZ, JAK KRĘCĄ
1269
01:37:53,248 --> 01:37:55,250
Napisy: Elżbieta Gałązka-Salamon