1 00:01:45,230 --> 00:01:46,981 A więc to tak? 2 00:01:49,067 --> 00:01:51,569 Wciąż pracuje pan nad stylem? 3 00:01:53,446 --> 00:01:55,490 Wie już, nad czym pracować? 4 00:01:56,616 --> 00:01:57,992 Baki Hanma… 5 00:01:58,910 --> 00:02:01,496 Czy masz nowy styl, czy nie… 6 00:02:02,122 --> 00:02:04,332 Czy śpisz, czy też nie… 7 00:02:06,167 --> 00:02:10,130 i tak pozostaniesz dla mnie wielkim potworem. 8 00:02:11,422 --> 00:02:12,715 No cóż… 9 00:02:14,134 --> 00:02:15,885 trzeba się brać za robotę. 10 00:02:16,970 --> 00:02:18,888 Czas zgładzić potwora. 11 00:02:19,973 --> 00:02:23,101 Opowiadam o zgładzeniu potwora, 12 00:02:23,184 --> 00:02:27,397 ale wcale nie uprawiam sztuk walki. 13 00:02:27,480 --> 00:02:30,900 Wygląda to tak, jakbym miał zadać cios w podbródek. 14 00:02:31,442 --> 00:02:35,613 I rzeczywiście uderzam w podbródek. 15 00:02:36,990 --> 00:02:40,451 Dla wielkiego mistrza sztuk walki jak Baki 16 00:02:40,535 --> 00:02:43,913 ta walka musi być nużąca jak cholera. 17 00:02:47,458 --> 00:02:49,669 Wybacz, Baki. 18 00:02:50,795 --> 00:02:51,629 No ale… 19 00:02:52,839 --> 00:02:55,675 Baki, mam nadzieję, że czaisz. 20 00:02:57,510 --> 00:03:00,054 Ta nasza walka 21 00:03:00,138 --> 00:03:03,433 różni się od starcia dwóch mistrzów sztuk walki. 22 00:03:03,516 --> 00:03:06,186 Nie chodzi o pobicie czy bycie pobitym. 23 00:03:13,818 --> 00:03:16,571 Ta nasza walka 24 00:03:16,654 --> 00:03:21,951 zakończy się dopiero wtedy, gdy któryś z nas uzna porażkę. 25 00:03:28,291 --> 00:03:32,587 Czasami nawet stojąc nad leżącym przeciwnikiem, 26 00:03:33,922 --> 00:03:36,090 można przegrać. 27 00:03:40,678 --> 00:03:45,099 Tak można rozstrzygnąć naszą walkę. 28 00:03:45,683 --> 00:03:48,853 Panie Baki, ani słowa… 29 00:03:50,438 --> 00:03:54,859 Chiharu, dziękuję. To zaszczyt móc się od ciebie uczyć. 30 00:03:55,818 --> 00:03:59,614 Rozciąganie się przed walką jest do ciebie niepodobne. 31 00:04:02,408 --> 00:04:05,370 Pokażę ci styl Chiharu Shiba. 32 00:04:05,453 --> 00:04:06,955 Mój styl? 33 00:04:07,956 --> 00:04:09,249 Mogę? 34 00:04:09,332 --> 00:04:11,876 Chcę walczyć jak Chiharu Shiba. 35 00:04:11,960 --> 00:04:15,338 Chwila, chwila… 36 00:04:15,421 --> 00:04:17,799 Nie robi pan sobie ze mnie jaj? 37 00:04:17,882 --> 00:04:20,635 Na pana miejscu… 38 00:04:21,219 --> 00:04:23,888 walczyłbym jak Baki Hanma. 39 00:04:24,472 --> 00:04:26,224 To też chciałbym zrobić. 40 00:04:27,058 --> 00:04:28,935 To byłoby dla mnie najprostsze. 41 00:04:29,644 --> 00:04:30,478 Ale… 42 00:04:31,437 --> 00:04:35,483 to nie rozstrzygnie tej walki, nieważne, ile razy bym cię pobił. 43 00:04:38,528 --> 00:04:43,408 Dopóki nie umrzesz… Nie, nawet po śmierci mi się postawisz. 44 00:04:43,491 --> 00:04:44,867 Miałbym pozwolić… 45 00:04:45,493 --> 00:04:47,370 Ty szczylu, 46 00:04:47,453 --> 00:04:50,415 myślisz, że możesz walczyć tak jak ja? 47 00:04:52,041 --> 00:04:52,917 Tak, mogę. 48 00:04:53,584 --> 00:04:55,461 Ty draniu… 49 00:04:58,506 --> 00:05:00,466 Mogę, Chiharu. 50 00:05:02,093 --> 00:05:03,177 Zakład, że mogę. 51 00:05:04,512 --> 00:05:05,513 Pytasz dlaczego? 52 00:05:07,515 --> 00:05:09,100 Bo widzisz… 53 00:05:11,311 --> 00:05:13,021 podziwiam cię. 54 00:05:16,691 --> 00:05:17,692 Baki… 55 00:05:18,901 --> 00:05:19,736 Widzisz? 56 00:05:21,070 --> 00:05:23,573 Nie myślałeś, że będę w tym taki dobry, co? 57 00:05:27,410 --> 00:05:28,578 To styl Chiharu. 58 00:05:30,413 --> 00:05:32,373 Od samego początku się nie hamuj. 59 00:05:32,457 --> 00:05:34,834 Nie czekaj, aż ręka będzie wyprostowana. 60 00:05:35,626 --> 00:05:39,964 Z maksymalną precyzją uderz z jak największą siłą. 61 00:05:41,758 --> 00:05:44,594 Oto tak zwany styl Chiharu. 62 00:05:45,887 --> 00:05:49,098 Zwyczajna wytrzymałość, ale psychika ze stali. 63 00:05:49,807 --> 00:05:53,269 Ale stal Chiharu zaczęła się łamać. 64 00:05:56,356 --> 00:05:59,025 Przeciętny czarny pas ci nie dorównuje. 65 00:06:00,276 --> 00:06:02,195 Duch walki pozwala ci sięgać gwiazd. 66 00:06:02,862 --> 00:06:06,407 Poczucie samotności pomoże ci wznieść się na wyżyny. 67 00:06:07,116 --> 00:06:09,577 Jakbyś sam tworzył nowy stan umysłu. 68 00:06:10,411 --> 00:06:12,789 Mimo wszystko warto było się poświęcić. 69 00:06:13,956 --> 00:06:18,669 Zadanie mi obrażeń twarzy kosztowało cię prawą rękę i lewą nogę. 70 00:06:19,420 --> 00:06:22,382 Chiharu, przerwijmy to. 71 00:06:22,465 --> 00:06:24,759 Nie niszcz sobie jeszcze lewej ręki. 72 00:06:25,718 --> 00:06:27,220 Panie Baki. 73 00:06:27,929 --> 00:06:31,724 Miał mi pan pokazać styl Chiharu Shiby. 74 00:06:32,433 --> 00:06:36,020 Czyż nie to miał mi pan pokazać? 75 00:06:37,146 --> 00:06:38,981 Ostateczna odpowiedź… 76 00:06:40,942 --> 00:06:42,610 proszę mi ją pokazać. 77 00:06:47,698 --> 00:06:51,119 Przyjmowanie ciosów w najsłabszy punkt to styl Chiharu. 78 00:06:51,202 --> 00:06:54,414 Wiesz, w co celuję? Prawda? 79 00:06:55,456 --> 00:06:56,874 Spróbuj to przyjąć. 80 00:06:58,751 --> 00:07:01,379 Każdy z nich miał drugą osobę… 81 00:07:03,464 --> 00:07:05,091 przypartą do muru. 82 00:07:05,633 --> 00:07:07,969 Nie chyb, Chiharu. 83 00:07:09,387 --> 00:07:11,389 To nie pierwszyzna dla mnie. 84 00:07:12,807 --> 00:07:15,268 Nie chodzi o eksponowanie słabości. 85 00:07:16,602 --> 00:07:20,648 W istocie droga Chiharu Shiby polega na użyciu słabości jako broni. 86 00:07:22,525 --> 00:07:27,029 Twarz, na której współistnieją miękki nos, usta i policzki… 87 00:07:28,239 --> 00:07:31,159 jest atakowany przez twardą, wytrzymałą pięść. 88 00:07:31,826 --> 00:07:33,828 Daj im to, czego szukają. 89 00:07:33,911 --> 00:07:36,164 Silny punkt spotka się z twoim słabym. 90 00:07:37,248 --> 00:07:39,417 Potem zniszcz ich pewność siebie. 91 00:07:40,710 --> 00:07:42,128 Twoja ranna prawa ręka… 92 00:07:42,628 --> 00:07:46,048 jest celem stalowego kopnięcia – efekt lat treningów. 93 00:07:47,175 --> 00:07:48,551 Powitaj go. 94 00:07:49,427 --> 00:07:51,804 Niech w nią uderzają do woli. 95 00:07:51,888 --> 00:07:54,974 Zamiana słabych punktów w broń to styl Chiharu Shiby. 96 00:07:56,976 --> 00:08:01,272 Ten styl sprawił, że Chiharu Shiba był przyparty do muru. 97 00:08:02,273 --> 00:08:03,191 Kłamiesz. 98 00:08:03,274 --> 00:08:04,358 Co? 99 00:08:04,442 --> 00:08:07,695 Chiharu Shiba nigdy nie wydłubał nikomu oczu. 100 00:08:09,530 --> 00:08:11,824 Punkty witalne to droga sztuk walki. 101 00:08:13,159 --> 00:08:16,913 Droga Chiharu jest tego całkowitym przeciwieństwem. 102 00:08:16,996 --> 00:08:19,373 Twoja droga to nie sztuka walki. 103 00:08:20,666 --> 00:08:22,335 Nie ma mowy, abyś to zrobił. 104 00:08:24,170 --> 00:08:27,965 Wtykanie palców w gałki oczne, najczulsze ze wszystkich miejsc… 105 00:08:28,049 --> 00:08:31,469 Coś takiego nie może się wydarzyć w życiu Chiharu Shiby. 106 00:08:32,845 --> 00:08:35,723 Chiharu, dźgaj prosto i w punkt. 107 00:08:35,806 --> 00:08:36,641 Co? 108 00:08:37,600 --> 00:08:39,477 Atak na oczy to wyższa sztuka. 109 00:08:40,561 --> 00:08:45,233 Twój przeciwnik ma swobodę ruchu, a za cel masz dwucentymetrowe okienko. 110 00:08:45,316 --> 00:08:49,237 To równie trudne jak złapanie dwóch brzęczących much. 111 00:08:50,780 --> 00:08:52,740 Nie zdołasz tego zrobić. 112 00:08:53,574 --> 00:08:56,702 Nadzieję swoje oczy na twoje dwa palce. 113 00:08:58,079 --> 00:09:00,831 Wystarczy, że wyprostujesz rękę. 114 00:09:01,832 --> 00:09:05,419 Wykręcę ci palce gałkami ocznymi. 115 00:09:06,087 --> 00:09:08,506 Słowo się rzekło. 116 00:09:08,589 --> 00:09:10,383 Nie mogę dopuścić do hańby… 117 00:09:10,466 --> 00:09:12,635 Mocne słowa… 118 00:09:12,718 --> 00:09:15,721 Nie mamy wyboru, musimy brnąć w to dalej. 119 00:09:15,805 --> 00:09:18,099 Pozostaje nam to zrobić. 120 00:09:29,193 --> 00:09:32,697 Chitaru Shiba tak wspominał to wydarzenie. 121 00:09:33,864 --> 00:09:37,326 Twierdził, że nie miał zamiaru zmiażdżyć oczu Bakiego. 122 00:09:38,077 --> 00:09:41,539 Planował zrobić pięść tuż przed uderzeniem. 123 00:09:42,790 --> 00:09:47,545 Ale czy był na to czas? 124 00:09:50,881 --> 00:09:52,049 Ostateczny cios. 125 00:09:53,134 --> 00:09:56,304 Nazwiemy to Sprintem Karalucha? 126 00:10:11,944 --> 00:10:14,947 Co więc zrobisz? 127 00:10:15,740 --> 00:10:18,951 Skoro brakuje ci doświadczenia, na pewno cię to spotka. 128 00:10:19,535 --> 00:10:22,455 Po uderzeniu twój mózg dozna wstrząśnienia 129 00:10:22,538 --> 00:10:24,957 i półśrodki temu nie zaradzą. 130 00:10:25,541 --> 00:10:31,047 Czekanie na dojście do siebie może trwać pięć czy dziesięć minut. 131 00:10:32,214 --> 00:10:34,467 Jesteś zdany na łaskę przeciwnika. 132 00:10:34,550 --> 00:10:36,052 Co więc zrobisz? 133 00:10:37,762 --> 00:10:41,974 Oczywiste jest, że skoro czekanie odpada, trzeba wyjść temu naprzeciw. 134 00:10:43,893 --> 00:10:46,020 Rozumiesz, Retsu? 135 00:10:48,606 --> 00:10:52,818 Aby coś przestało się trząść, musisz trząść się razem z tym czymś. 136 00:10:52,902 --> 00:10:54,820 Wyjdź temu naprzeciw. 137 00:10:58,741 --> 00:11:01,118 Otwórz uszy. 138 00:11:01,202 --> 00:11:02,828 Wsłuchaj się w mózg. 139 00:11:04,038 --> 00:11:06,666 Skup się na tym, jak drży. 140 00:11:07,708 --> 00:11:11,629 Jak najlepiej dopasować się do ciebie? 141 00:11:12,213 --> 00:11:13,881 - Trzy. - Jeśli nawalisz… 142 00:11:13,964 --> 00:11:16,133 - Cztery. - …już nigdy nie wstaniesz. 143 00:11:16,217 --> 00:11:19,011 Pięć. Sześć. 144 00:11:20,721 --> 00:11:22,973 - Siedem. - Wyjdź naprzeciw obrażeniom! 145 00:11:23,057 --> 00:11:23,891 Osiem. 146 00:11:24,975 --> 00:11:25,893 Dziewięć… 147 00:11:32,566 --> 00:11:35,653 Witam moje obrażenia. 148 00:11:37,113 --> 00:11:40,032 Wstał? No dobra. 149 00:11:42,743 --> 00:11:45,413 Tak też mi pasuje. 150 00:11:46,747 --> 00:11:48,374 To niczego nie zmienia. 151 00:12:01,554 --> 00:12:05,516 Czy to nie teraz trener udziela mi porad? 152 00:12:06,434 --> 00:12:08,853 Znam się tylko na boksie. 153 00:12:08,936 --> 00:12:11,564 Nie doradzę w innych sprawach. 154 00:12:12,189 --> 00:12:16,652 Żenujące, nawet nie wiem, co tam się dzieje na tym ringu. 155 00:12:17,153 --> 00:12:20,448 Nie mam pojęcia, jak wciąż stoisz, walczysz, robisz uniki 156 00:12:20,531 --> 00:12:23,409 albo jak wstałeś. 157 00:12:26,912 --> 00:12:27,913 Jest tak samo. 158 00:12:30,666 --> 00:12:33,169 Nieważne, jakich ruchów używam, 159 00:12:33,252 --> 00:12:35,838 wciąż korzystam z moich dwóch pięści. 160 00:12:36,422 --> 00:12:39,925 Oto zachodnie kung-fu, czyli boks, który tak dobrze znasz. 161 00:12:43,304 --> 00:12:46,348 Absurd, że to sekundant otrzymuje porady od boksera. 162 00:12:47,183 --> 00:12:48,434 Proszę mi poradzić! 163 00:12:48,934 --> 00:12:49,769 Co? 164 00:12:50,644 --> 00:12:54,899 Wykorzystaj wszystko… 165 00:12:54,982 --> 00:12:56,108 Uważaj! 166 00:12:58,110 --> 00:12:59,111 Dość tego. 167 00:12:59,987 --> 00:13:02,072 Wykorzystać wszystko, co mam. 168 00:13:02,156 --> 00:13:03,657 To trafna rada. 169 00:13:04,700 --> 00:13:07,453 Pójdę za nią. Przyjmę z wdzięcznością. 170 00:13:08,829 --> 00:13:12,374 Tylko leniwi wierzą, że na nic więcej ich nie stać. 171 00:13:14,043 --> 00:13:15,127 Jeszcze raz… 172 00:13:16,003 --> 00:13:19,882 Właśnie nadszedł moment, aby wykorzystać wszystko, co mam… 173 00:13:21,300 --> 00:13:22,968 Jakbym dopiero co zaczął. 174 00:13:26,722 --> 00:13:27,640 Tak też… 175 00:13:30,392 --> 00:13:32,269 odwdzięczę się swemu trenerowi. 176 00:13:41,612 --> 00:13:42,530 W końcu… 177 00:13:43,197 --> 00:13:45,991 zaczyna to przypominać boks. 178 00:13:47,910 --> 00:13:50,037 Och! Joe jest na kolanach! 179 00:13:50,621 --> 00:13:52,623 Powalił Cruisera! 180 00:13:56,126 --> 00:13:58,295 Siedem. Osiem. 181 00:13:59,630 --> 00:14:01,006 Poważnie? 182 00:14:01,632 --> 00:14:05,052 Mój bokser powalił Joego na kolana! 183 00:14:05,636 --> 00:14:06,554 W porządku? 184 00:14:08,639 --> 00:14:12,142 Skoro Joe teraz wstał, 185 00:14:12,643 --> 00:14:13,894 już czas… 186 00:14:14,895 --> 00:14:16,063 Walka! 187 00:14:16,146 --> 00:14:19,191 …aby boks wyszedł poza świat sportu. 188 00:14:19,775 --> 00:14:21,610 Nie można już tego nazwać grą. 189 00:14:25,197 --> 00:14:27,366 Jest! Zasłonił mu oczy! 190 00:14:55,311 --> 00:14:57,313 Wylałeś dużo potu. 191 00:14:59,773 --> 00:15:00,608 Dlaczego? 192 00:15:01,609 --> 00:15:05,571 Genialny wojownik Retsu nie potrafi nawet raz trafić. 193 00:15:06,530 --> 00:15:10,659 Dlaczego nie możesz pokonać starca, który używa tylko technik skakania? 194 00:15:10,743 --> 00:15:11,911 Nie przegrałem! 195 00:15:13,120 --> 00:15:14,538 Wygrać też nie możesz. 196 00:15:23,464 --> 00:15:24,798 Rozumiesz? 197 00:15:26,926 --> 00:15:29,094 Gdy ktoś atakuje z góry, 198 00:15:29,178 --> 00:15:31,430 jedyną opcją jest obrona. 199 00:15:36,185 --> 00:15:37,686 Nadchodzi z góry! 200 00:15:37,770 --> 00:15:38,687 Kręci się! 201 00:15:39,271 --> 00:15:42,316 Uważaj na rannego Joego. 202 00:15:46,654 --> 00:15:48,948 Boks to walka na śmierć i życie. 203 00:15:49,031 --> 00:15:51,283 Jeden. Dwa. 204 00:15:52,034 --> 00:15:56,455 Trzy. Cztery. Pięć. 205 00:15:57,039 --> 00:15:57,957 W porządku? 206 00:15:58,916 --> 00:16:00,209 Tak. 207 00:16:00,793 --> 00:16:01,669 Walka! 208 00:16:01,752 --> 00:16:04,213 Teraz toczy się walka na śmierć i życie. 209 00:16:05,005 --> 00:16:08,717 Joe wyczerpał już prawie cały zapas energii. 210 00:16:08,801 --> 00:16:09,718 To moja szansa! 211 00:16:11,553 --> 00:16:12,471 Trafiłem w cel. 212 00:16:13,347 --> 00:16:15,224 Teraz też. I teraz. 213 00:16:15,891 --> 00:16:17,977 Koniec jest bliski. 214 00:16:20,312 --> 00:16:21,146 Zobaczcie! 215 00:16:21,230 --> 00:16:22,481 Joe jeszcze nie padł! 216 00:16:24,400 --> 00:16:25,234 Groźnie! 217 00:16:26,068 --> 00:16:27,236 W górę! 218 00:16:28,862 --> 00:16:30,239 Uderzył go w powietrzu! 219 00:16:34,451 --> 00:16:37,913 Cóż za niebywały hart ducha. 220 00:16:38,622 --> 00:16:42,751 Jego ciało musiało doznać poważnych obrażeń. 221 00:16:53,595 --> 00:16:57,016 Czyli to jest Dymiący Joe! 222 00:16:57,599 --> 00:16:59,184 No właśnie. 223 00:16:59,268 --> 00:17:02,354 Ten koleś to cholerny Dymiący Joe! 224 00:17:02,855 --> 00:17:05,774 Oto Dymiący Joe. 225 00:17:08,277 --> 00:17:09,361 Nie mam wyboru. 226 00:17:10,362 --> 00:17:14,283 Planowałem zachować tajny atak na trudniejszą walkę… 227 00:17:14,366 --> 00:17:15,617 Muszę teraz… 228 00:17:17,536 --> 00:17:19,038 go wyzwolić! 229 00:17:23,542 --> 00:17:25,794 Naprzód… 230 00:17:25,878 --> 00:17:27,004 Choćby trochę. 231 00:17:31,842 --> 00:17:33,052 Rynienka podnosowa. 232 00:17:33,802 --> 00:17:35,971 Jako miejsce styku nerwów twarzy 233 00:17:36,597 --> 00:17:40,559 przy bezpośrednim uderzeniu pięścią staje się bardzo czułe na ból. 234 00:17:40,642 --> 00:17:42,436 To niezawodny punkt witalny. 235 00:17:42,519 --> 00:17:45,647 Cios w ten punkt może skutkować śpiączką czy śmiercią. 236 00:17:45,731 --> 00:17:50,027 Może sparaliżować wszystkie cztery kończyny i unieruchomić. 237 00:18:02,915 --> 00:18:04,792 Siedem. Osiem. 238 00:18:09,004 --> 00:18:10,589 Poważnie? 239 00:18:12,049 --> 00:18:14,593 Wygrałeś! O tak! 240 00:18:16,303 --> 00:18:17,638 Jakie to tajemnicze… 241 00:18:18,180 --> 00:18:21,934 Jesteś niesamowity! W cholerę niesamowity! 242 00:18:22,017 --> 00:18:24,728 Pokonałeś prawdziwego zawodnika wagi ciężkiej! 243 00:18:26,688 --> 00:18:30,109 Po raz pierwszy od dawna zobaczyłem mojego zmarłego ojca. 244 00:18:31,026 --> 00:18:34,321 Ucięliśmy sobie długą pogawędkę i mecz się zakończył. 245 00:18:36,073 --> 00:18:39,326 To dzięki tobie mogłem sobie z nim porozmawiać. 246 00:18:42,287 --> 00:18:44,832 Dymiący Joe, mylisz się. 247 00:18:45,499 --> 00:18:47,126 Nie przegrałeś. 248 00:18:48,085 --> 00:18:51,130 Ruch, który zastosowałem… 249 00:18:57,219 --> 00:18:58,512 To mistrz! 250 00:18:58,595 --> 00:18:59,596 Bolt! 251 00:18:59,680 --> 00:19:00,556 Mistrzu! 252 00:19:01,140 --> 00:19:03,725 Mistrz gratuluje Retsu! 253 00:19:04,226 --> 00:19:07,146 Facet na szczycie świata boksu… 254 00:19:07,896 --> 00:19:09,898 Na szczycie tego świata. 255 00:19:14,695 --> 00:19:16,780 Dziękuję za to, co uczyniłeś. 256 00:19:16,864 --> 00:19:17,990 E tam… 257 00:19:18,073 --> 00:19:21,994 Nie tylko nie wygrałem, ale nawet nie mogłem kontrować. 258 00:19:22,661 --> 00:19:25,622 To był cykl porażek i ponownego stawiania do walki. 259 00:19:25,706 --> 00:19:27,833 Walczyliśmy cztery razy. 260 00:19:28,458 --> 00:19:31,587 Prędzej zamarzłoby piekło, niż bym wygrał. 261 00:19:32,504 --> 00:19:34,298 Nie mogłeś go nawet dotknąć? 262 00:19:34,381 --> 00:19:38,302 Mogłem. Parę ciosów wylądowało. 263 00:19:39,011 --> 00:19:42,306 Zwłaszcza za trzecim razem. Zadałem parę dobrych ciosów. 264 00:19:42,890 --> 00:19:44,808 Zatem kontrowałeś. 265 00:19:44,892 --> 00:19:49,438 Nie, to były wyjątki. 266 00:19:49,521 --> 00:19:50,689 Czysty fuks. 267 00:19:50,772 --> 00:19:52,774 Liczy się, choćby z zaskoczenia. 268 00:19:52,858 --> 00:19:53,817 Tak pan uważa? 269 00:19:54,860 --> 00:19:57,196 Jak przegrałeś? 270 00:19:59,907 --> 00:20:01,575 LÓD 271 00:20:06,622 --> 00:20:07,831 LÓD 272 00:20:29,186 --> 00:20:31,605 Oczy? Jego oczy? 273 00:20:31,688 --> 00:20:33,607 Tak jest. 274 00:20:34,316 --> 00:20:37,361 Wystawiłem tak dwa palce. 275 00:20:37,444 --> 00:20:40,614 Wbił się na nie swoimi gałkami ocznymi. 276 00:20:41,907 --> 00:20:43,617 Może to było coś innego? 277 00:20:43,700 --> 00:20:45,619 Nie, to były jego oczy. 278 00:20:45,702 --> 00:20:50,123 Chiharu, mógłbyś to powtórzyć? 279 00:20:52,584 --> 00:20:53,710 Nie. 280 00:20:54,753 --> 00:20:55,671 Dlaczego? 281 00:20:55,754 --> 00:20:59,258 Co? Zmiażdżyłoby mi oczy! 282 00:21:00,175 --> 00:21:02,386 Obawiasz się utraty wzroku? 283 00:21:03,345 --> 00:21:07,391 Szczerze mówiąc, byłoby ciężko. Nie potrafiłbym siebie oślepić. 284 00:21:13,063 --> 00:21:15,607 Czyli Chiharu Shiba czegoś nie potrafi, 285 00:21:15,691 --> 00:21:17,901 a Baki Hanma dał radę. 286 00:21:19,903 --> 00:21:24,408 Nie mówię tego, bo boli mnie przegrana, 287 00:21:24,992 --> 00:21:29,705 ale gdy podjął się tej szarży, 288 00:21:29,788 --> 00:21:32,666 on wiedział chyba, że nie zmiażdży sobie oczu. 289 00:21:33,208 --> 00:21:35,002 Tak sądzę. 290 00:21:35,502 --> 00:21:40,007 Wsadzenie palców w oczy nie zmiażdżyłoby ich? 291 00:21:41,925 --> 00:21:46,430 A co, jeśli pędzą w twoim kierunku super szybko, 292 00:21:46,513 --> 00:21:50,684 nadziałbyś się oczami na czyjeś palce? 293 00:21:50,767 --> 00:21:53,437 Jeśli to tylko palce, może… 294 00:21:57,149 --> 00:22:00,444 Mogłoby się udać. 295 00:22:02,112 --> 00:22:04,531 Z jaką prędkością biegł? 296 00:22:05,532 --> 00:22:08,201 Cóż… 297 00:22:08,744 --> 00:22:10,954 Z prędkością szybkiego pociągu. 298 00:22:11,997 --> 00:22:14,041 Szybkiego pociągu? 299 00:22:15,042 --> 00:22:18,545 Szok, czyżby mi wierzył? 300 00:23:47,342 --> 00:23:51,138 Napisy: Przemysław Stępień