1 00:01:46,231 --> 00:01:47,148 SIŁY POWIETRZNE 2 00:01:47,232 --> 00:01:48,858 Państwo to widzą? 3 00:01:49,526 --> 00:01:51,069 To samolot wojskowy. 4 00:01:51,152 --> 00:01:55,073 Przyleciała nim z USA niedawna sensacja. 5 00:01:55,156 --> 00:01:58,535 Mowa o prymitywnym człowieku. Prawda, profesorze Kawamoto? 6 00:01:59,119 --> 00:02:00,954 No zgoda. 7 00:02:01,746 --> 00:02:04,415 Mówią, że pochodzi z okresu jurajskiego. 8 00:02:05,416 --> 00:02:07,085 Tak twierdzą. 9 00:02:08,169 --> 00:02:11,172 Czy to on? 10 00:02:11,256 --> 00:02:12,674 Tak jest! 11 00:02:12,757 --> 00:02:16,678 Przybył w obstawie żołnierzy. 12 00:02:16,761 --> 00:02:17,637 To on. 13 00:02:19,514 --> 00:02:22,851 Jest olbrzymi. Ma dwa metry wzrostu, jeśli nie więcej. 14 00:02:22,934 --> 00:02:26,938 Ale ma spojrzenie! Wydaje się mieć na baczności. 15 00:02:27,522 --> 00:02:29,440 Obserwuje swoje otoczenie. 16 00:02:34,028 --> 00:02:35,071 Kapitanie. 17 00:02:36,489 --> 00:02:38,950 Ten gość jest silny. 18 00:02:39,659 --> 00:02:42,287 Jest naprawdę dziki. 19 00:02:42,370 --> 00:02:46,833 Wydaje się bardzo prymitywny. Reporterko Aizawa, jest pani tam? 20 00:02:47,417 --> 00:02:50,086 Proszę spróbować z nim pomówić. 21 00:02:50,170 --> 00:02:52,463 Zobaczę, co jest możliwe. 22 00:02:54,174 --> 00:02:55,842 - Przepraszam! - Nie! 23 00:02:55,925 --> 00:02:57,468 - Nie! - Halo… 24 00:03:06,686 --> 00:03:08,354 Nie! 25 00:03:11,941 --> 00:03:12,859 Co? 26 00:03:13,568 --> 00:03:14,861 Ojej… 27 00:03:16,446 --> 00:03:17,614 Nie! 28 00:03:21,868 --> 00:03:24,454 Żałośnie dziki. 29 00:03:31,794 --> 00:03:34,005 Absurdalnie dziki. 30 00:03:36,716 --> 00:03:38,676 Cała Japonia była tego świadkiem. 31 00:03:38,760 --> 00:03:42,639 Jego dzikość jest tak naturalna, że metafory tego nie oddają. 32 00:03:43,348 --> 00:03:44,182 Nie kręcić! 33 00:03:44,265 --> 00:03:46,893 Jedni na próżno próbowali odzyskać kontrolę. 34 00:03:46,976 --> 00:03:48,770 Inni nie umieli się z tym pogodzić. 35 00:03:49,812 --> 00:03:54,359 Każdy zareagował inaczej, ale wszyscy skupieni byli tylko na jednym: 36 00:03:56,277 --> 00:03:59,697 Co teraz zrobi ten mężczyzna? 37 00:04:00,907 --> 00:04:02,700 Jaki będzie jego kolejny ruch? 38 00:04:04,994 --> 00:04:07,872 Cała Japonia czekała z zapartym tchem… 39 00:04:09,457 --> 00:04:10,291 A samiec… 40 00:04:21,928 --> 00:04:23,012 poszedł spać. 41 00:04:26,891 --> 00:04:29,686 To tylko moja teoria. 42 00:04:30,395 --> 00:04:35,692 Te sto milionów lat panowania dinozaurów, od okresu jurajskiego po kredę, 43 00:04:35,775 --> 00:04:37,443 zostało brutalnie zakończone 44 00:04:37,527 --> 00:04:40,613 przez uderzenie w Ziemię wielkiego meteorytu. 45 00:04:41,281 --> 00:04:43,866 Do tego momentu wszyscy znają tę historię. 46 00:04:44,534 --> 00:04:46,953 Ale co właściwie się stało, 47 00:04:47,787 --> 00:04:50,832 gdy już doszło do uderzenia? 48 00:04:51,791 --> 00:04:54,460 Ogromna chmura pyłu wleciała do atmosfery, 49 00:04:54,544 --> 00:04:56,587 odcinając ciepło słońca. 50 00:04:56,671 --> 00:05:01,259 Temperatura powierzchni Ziemi natychmiast spadła do tej w kosmosie, 51 00:05:01,342 --> 00:05:04,846 czyli minus 270,4 stopni Celsjusza. 52 00:05:05,930 --> 00:05:09,142 Wszystko na Ziemi zamarzło. 53 00:05:09,225 --> 00:05:11,352 Wielkie dinozaury i insekty, 54 00:05:11,978 --> 00:05:14,105 a także toczące się bitwy. 55 00:05:15,106 --> 00:05:18,609 Siła uderzenia przesunęła płyty skorupy ziemskiej. 56 00:05:18,693 --> 00:05:25,616 Tym samym zazwyczaj stabilna warstwa soli kamiennej uwieczniła tę bitwę. 57 00:05:26,200 --> 00:05:29,829 Jeśli chodzi o dwie istoty przechowane w soli, 58 00:05:29,912 --> 00:05:33,624 jedna była za mocno uszkodzona, aby wrócić do życia, 59 00:05:35,585 --> 00:05:38,254 a druga pozostała w nienaruszonym stanie. 60 00:05:38,338 --> 00:05:41,841 Co do incydentu z lotniska Haneda – 61 00:05:42,550 --> 00:05:46,929 mogę tylko głęboko ubolewać nad losem reporterki, ofiary zajścia. 62 00:05:47,722 --> 00:05:51,934 Jednakże trzeba rozumieć, że przybył sprzed 200 milionów lat, 63 00:05:52,018 --> 00:05:55,021 a wtedy Ziemia była zgoła inna. 64 00:05:55,104 --> 00:05:58,024 Nasze wartości i zasady 65 00:05:58,107 --> 00:06:00,443 są dla niego bez znaczenia. 66 00:06:03,237 --> 00:06:05,406 UKARAĆ PIKLA! 67 00:06:05,490 --> 00:06:07,158 ODDAJCIE PIKLA! 68 00:06:08,451 --> 00:06:10,495 Widzicie, co tu się dzieje? 69 00:06:10,578 --> 00:06:14,165 Obywatele wyszli, by protestować przed amerykańską bazą. 70 00:06:15,333 --> 00:06:17,877 Ofiara była popularną reporterką, 71 00:06:17,960 --> 00:06:20,421 więc jest kilkuset demonstrantów. 72 00:06:20,922 --> 00:06:26,928 Wojsko amerykańskie nie wydało oświadczenia w sprawie gwałtu. 73 00:06:27,011 --> 00:06:30,431 W związku z tym gniew demonstrantów sięga zenitu. 74 00:06:33,059 --> 00:06:34,936 Wiem, że Pikiel tu jest. 75 00:06:35,895 --> 00:06:37,063 Wchodzę. 76 00:06:41,359 --> 00:06:42,193 Nie! 77 00:06:55,873 --> 00:06:58,960 Zbudowali to w niecały miesiąc. 78 00:07:00,336 --> 00:07:02,213 Mam jednak wątpliwości. 79 00:07:02,296 --> 00:07:06,801 Opona. Magazyny. Akwarium. No i to coś. 80 00:07:08,010 --> 00:07:11,097 To zbyt oczywiste i proste. 81 00:07:12,515 --> 00:07:14,308 Ciekawe, czy w ogóle to lubi. 82 00:07:14,809 --> 00:07:17,520 Cicho. Jesteśmy obserwowani. 83 00:07:23,609 --> 00:07:26,487 Jakbym zakradał się do kobiecej sypialni. 84 00:07:27,822 --> 00:07:30,992 Co ja sobie myślałem, wchodząc tu? 85 00:07:32,326 --> 00:07:34,996 Od czasu tej transmisji… 86 00:07:35,663 --> 00:07:39,750 Poczułem to pragnienie, odkąd ujrzałem tajemniczego jaskiniowca. 87 00:07:40,835 --> 00:07:43,754 Strażnik. Idzie w tę stronę. 88 00:08:05,485 --> 00:08:08,404 Tymczasowo mogę się tak przemieszczać. 89 00:08:11,491 --> 00:08:12,783 Głupcy. 90 00:08:16,412 --> 00:08:18,247 Niech protestujący się odsuną. 91 00:08:18,748 --> 00:08:20,416 Ci kolesie zaraz polecą! 92 00:08:25,463 --> 00:08:27,548 TAMOTSU ISHIZUKA (34), PROTESTUJĄCY 93 00:08:27,632 --> 00:08:31,552 Wokół niego zrobiło się bardzo gorąco. Niczym w silniku. 94 00:08:33,471 --> 00:08:34,555 Wtedy nagle 95 00:08:34,639 --> 00:08:37,058 żołnierze zaczęli się bić. 96 00:08:37,141 --> 00:08:39,560 Na oczach faceta w czerni. 97 00:08:40,353 --> 00:08:44,565 Trzeci nawet nie próbował ich rozdzielić. Zaczął uderzać w siebie! 98 00:08:46,025 --> 00:08:48,945 Mężczyzna w czerni tylko stał i patrzył. 99 00:08:50,154 --> 00:08:53,658 Ostatecznie podszedł do bramy, 100 00:08:54,158 --> 00:08:56,327 a żołnierze dalej się bili. 101 00:08:57,078 --> 00:08:58,829 Przypominało to sytuację, 102 00:08:58,913 --> 00:09:02,833 gdy surowy ojciec przyłapuje niesfornych synów na złym uczynku, 103 00:09:03,417 --> 00:09:05,962 więc ci próbują się wzajemnie obwinić. 104 00:09:06,420 --> 00:09:10,841 Jakby karali się sami, zanim ojciec to zrobi. 105 00:09:11,801 --> 00:09:15,846 Mimo że krwawili, tracili zęby i byli opuchnięci, 106 00:09:16,472 --> 00:09:19,225 trójka mężczyzn nie próbowała przestać. 107 00:09:20,184 --> 00:09:21,018 Ale wtedy… 108 00:09:21,686 --> 00:09:22,520 Dość! 109 00:09:23,563 --> 00:09:26,065 To było jak rozkaz naczelnego dowódcy. 110 00:09:26,148 --> 00:09:28,025 Natychmiast przerwali. 111 00:09:29,026 --> 00:09:30,861 Wtedy rzekł coś dziwnego. 112 00:09:31,404 --> 00:09:33,364 Dokonaliście właściwego wyboru. 113 00:09:33,864 --> 00:09:38,077 Gdyby któryś z was uciekł, zamiast walczyć, 114 00:09:38,160 --> 00:09:40,121 ukatrupiłbym go na miejscu. 115 00:09:41,789 --> 00:09:44,917 Gdybyście mnie zaatakowali, spotkałby was ten sam los. 116 00:09:45,918 --> 00:09:49,630 Ostatecznie postanowiliście skrzywdzić się wzajemnie 117 00:09:50,214 --> 00:09:51,882 czy też siebie samych. 118 00:09:52,967 --> 00:09:55,636 Słusznie. To była najlepsza opcja. 119 00:09:57,597 --> 00:09:58,806 Wybaczam wam. 120 00:09:59,640 --> 00:10:01,684 Jakie wtedy mieli miny? 121 00:10:02,268 --> 00:10:03,728 Jakby im ulżyło. 122 00:10:04,270 --> 00:10:06,105 Każdy, kto to widział, 123 00:10:06,188 --> 00:10:08,858 miał świadomość, że całkiem im ulżyło. 124 00:10:08,941 --> 00:10:11,819 Choć zostali zbici na kwaśne jabłko. 125 00:10:13,863 --> 00:10:17,575 Przeciął zamek! Gołymi rękami! 126 00:10:22,038 --> 00:10:25,082 Po czym wszedł, jakby był u siebie w domu. 127 00:10:25,166 --> 00:10:28,461 Nikt go nie powstrzymał. To byłoby zbyt niebezpieczne. 128 00:10:30,296 --> 00:10:35,509 Dopóki dopasowuję mój oddech do jego, ten żołnierz mnie nie zauważy. 129 00:10:36,344 --> 00:10:37,845 Pytanie jednak, 130 00:10:37,928 --> 00:10:43,100 gdzie ukryto jaskiniowca w tej dużej bazie. 131 00:10:44,060 --> 00:10:46,187 Gdzie go umieścili? 132 00:10:51,442 --> 00:10:52,276 Cześć. 133 00:10:52,360 --> 00:10:53,194 Cześć. 134 00:10:54,236 --> 00:10:56,364 Jakie to męczące. 135 00:10:57,448 --> 00:10:58,491 Mówisz o Piklu? 136 00:10:59,283 --> 00:11:00,910 Jestem na patrolu do rana. 137 00:11:00,993 --> 00:11:02,370 Kurde, ale kijowo. 138 00:11:02,953 --> 00:11:04,872 Skoczmy na drinka po zmianie. 139 00:11:04,955 --> 00:11:06,624 Pewnie. Na razie. 140 00:11:06,707 --> 00:11:07,541 Na razie. 141 00:11:14,465 --> 00:11:15,591 Mam szczęście. 142 00:11:16,175 --> 00:11:19,387 Ten żołnierz zaprowadzi mnie prosto do jaskiniowca. 143 00:11:24,684 --> 00:11:25,518 To chyba tu. 144 00:11:26,852 --> 00:11:27,687 Co? 145 00:11:33,192 --> 00:11:34,026 Wybacz. 146 00:11:43,411 --> 00:11:46,122 Zapewne tu przetrzymują jaskiniowca. 147 00:11:46,831 --> 00:11:48,332 Baza w bazie. 148 00:12:06,225 --> 00:12:07,059 Otwarte. 149 00:12:10,855 --> 00:12:12,815 Tutaj też. 150 00:12:14,608 --> 00:12:17,111 Jakby ktoś zakradł się przede mną. 151 00:12:22,324 --> 00:12:23,325 Co? 152 00:12:24,118 --> 00:12:25,077 To ty… 153 00:12:29,874 --> 00:12:32,376 Kosho Shinogi. 154 00:12:32,460 --> 00:12:33,878 Król Morza Retsu. 155 00:12:34,545 --> 00:12:35,713 Co ty… 156 00:12:36,255 --> 00:12:37,089 tu robisz? 157 00:12:42,219 --> 00:12:43,512 Ty też? 158 00:12:43,596 --> 00:12:44,472 Co? 159 00:12:44,555 --> 00:12:46,265 Chcesz zobaczyć Pikla. 160 00:12:49,351 --> 00:12:52,146 Wystarczy rzut okiem, by pojąć, jaki jest silny. 161 00:12:52,229 --> 00:12:56,358 Jest tak dziki, że spółkuje, nie bacząc na nikogo. 162 00:12:56,984 --> 00:13:01,614 Raz rozbudzona ciekawość zaprowadziła nas do tej bazy. 163 00:13:03,199 --> 00:13:05,826 Chcę go poznać. Zobaczyć. 164 00:13:06,911 --> 00:13:10,122 A jeśli to możliwe, zawalczyć z nim. 165 00:13:11,081 --> 00:13:13,584 Obaj chyba myślimy podobnie. 166 00:13:14,960 --> 00:13:16,921 Jesteśmy bratnimi duszami 167 00:13:17,004 --> 00:13:19,715 i powinniśmy powitać się uściskiem dłoni. 168 00:13:19,799 --> 00:13:21,133 Ale to nie nastąpi. 169 00:13:22,885 --> 00:13:24,470 Byłem tu pierwszy. 170 00:13:26,972 --> 00:13:28,224 Jakiś sprzeciw? 171 00:13:38,025 --> 00:13:39,902 Hej, Shinogi. 172 00:13:40,611 --> 00:13:42,655 Nie byłeś tu pierwszy. 173 00:13:43,280 --> 00:13:44,406 Doppo! 174 00:13:51,497 --> 00:13:52,498 Jack! 175 00:13:56,502 --> 00:13:58,170 Goki! 176 00:14:01,090 --> 00:14:03,843 Wyczekiwałem odpowiedniej chwili, 177 00:14:03,926 --> 00:14:05,928 ale widać nie ma co czekać. 178 00:14:06,512 --> 00:14:08,222 Katsumi Orochi? 179 00:14:08,305 --> 00:14:09,682 Rozumiem. 180 00:14:10,850 --> 00:14:13,686 Czyli taką mamy sytuację. 181 00:14:14,436 --> 00:14:16,021 Król Morza Jaku. 182 00:14:16,105 --> 00:14:18,190 Retsu, kopę lat. 183 00:14:19,108 --> 00:14:22,069 Niebywały zlot. 184 00:14:22,820 --> 00:14:24,947 Całkiem to żenujące. 185 00:14:25,030 --> 00:14:28,868 Starzy i młodzi, cali w czerni, 186 00:14:28,951 --> 00:14:30,452 zgrywający ninja. 187 00:14:30,536 --> 00:14:34,206 Tak, żenujące na całego. 188 00:14:35,749 --> 00:14:37,668 Jaku, nawet ty przybyłeś? 189 00:14:37,751 --> 00:14:41,964 Co? Nie żartuj, Ludojadzie Orochi. 190 00:14:42,548 --> 00:14:45,759 Wychowanie społeczne to ważny aspekt sztuk walki. 191 00:14:45,843 --> 00:14:50,681 Trzeba go wpoić zdolnym młodzieńcom, aby mogli wieść godne życie. 192 00:14:50,764 --> 00:14:52,558 Zdolnym młodzieńcom? 193 00:14:53,058 --> 00:14:55,477 Mowa o Piklu? 194 00:14:56,103 --> 00:14:58,063 No tak. 195 00:14:58,564 --> 00:15:00,524 Jesteśmy ulepieni z jednej gliny. 196 00:15:00,608 --> 00:15:04,111 Pragnienie walki z nim jest przemożne, więc się włamaliśmy. 197 00:15:04,695 --> 00:15:07,615 Oto i prawdziwy mistrz sztuk walki. 198 00:15:07,698 --> 00:15:10,868 Mówiąc wprost, tym właśnie jesteśmy. 199 00:15:12,202 --> 00:15:13,120 W takim razie… 200 00:15:14,914 --> 00:15:16,373 Kto zawalczy z Piklem? 201 00:15:16,457 --> 00:15:21,003 Sprawdźmy najpierw, co on porabia. 202 00:15:26,258 --> 00:15:27,134 Śpi. 203 00:15:27,718 --> 00:15:32,514 Wypoczywa sobie, mimo tego całego rabanu. 204 00:15:32,598 --> 00:15:36,518 Naprawdę myślisz, że wypoczywa? 205 00:15:37,603 --> 00:15:40,898 Ciekawe, czy w ogóle postrzega nas jako wrogów. 206 00:15:47,988 --> 00:15:49,406 Obudził się… Oj! 207 00:16:11,011 --> 00:16:14,264 Witaj, Piklu, w przyszłości. 208 00:16:16,016 --> 00:16:18,185 Są tu chyba wszyscy. 209 00:16:20,646 --> 00:16:23,440 Cóż za nędzna zbieranina. 210 00:16:26,652 --> 00:16:30,072 Kogo nazywasz nędzną zbieraniną? 211 00:16:33,033 --> 00:16:35,703 Dlatego nikt nie chce się z tobą zadawać. 212 00:16:35,786 --> 00:16:38,455 Ani ja, ani Baki, ani nawet twój ojciec. 213 00:16:41,417 --> 00:16:45,963 Przybywasz tu bez planu i wierzysz, że jakoś się to ułoży. 214 00:16:46,588 --> 00:16:48,799 Choć wyczuwasz, że przegrasz, 215 00:16:48,882 --> 00:16:52,219 musisz stwarzać pozory odwagi przy ojcu. 216 00:16:52,845 --> 00:16:57,725 Wiesz, że jeśli nie zginiesz natychmiast, możesz liczyć na wsparcie. 217 00:16:58,642 --> 00:17:00,561 Wiedział dokładnie, co myśli. 218 00:17:00,644 --> 00:17:03,814 Przejrzał młodego karatekę na wylot. 219 00:17:04,732 --> 00:17:07,651 Zostało mu tylko jedno wyjście. 220 00:17:19,580 --> 00:17:22,082 Idź pobawić się w kącie w piaskownicy. 221 00:17:30,174 --> 00:17:31,008 Z drogi! 222 00:17:32,426 --> 00:17:33,510 Wchodzę. 223 00:17:33,594 --> 00:17:34,511 Ale… 224 00:17:35,137 --> 00:17:36,013 Głupcze. 225 00:17:44,605 --> 00:17:45,522 Co? 226 00:18:00,704 --> 00:18:01,663 Wszedłem. 227 00:18:02,372 --> 00:18:03,791 Pikiel. 228 00:18:04,541 --> 00:18:09,671 Jesteś wojownikiem z pradawnej Ziemi, ale dano ci imię marynowanego warzywa. 229 00:18:10,964 --> 00:18:13,050 Możesz mnie nie rozumieć, 230 00:18:13,133 --> 00:18:14,927 ale dociera do ciebie przekaz. 231 00:18:16,220 --> 00:18:21,391 Podobnie jak niemowlę rozumie matczyną miłość. 232 00:18:21,892 --> 00:18:25,312 Twe serce wie, co do ciebie czujemy. 233 00:18:26,313 --> 00:18:29,817 Ta ósemka i ja 234 00:18:30,609 --> 00:18:32,569 przybyliśmy zawalczyć z tobą. 235 00:18:33,612 --> 00:18:37,449 W erze dominacji najpotężniejszych stworów na Ziemi 236 00:18:37,533 --> 00:18:40,035 ty pożywiałeś się najpotężniejszym z nich. 237 00:18:41,870 --> 00:18:46,416 Gdyby tylko chodziło ci o pokarm, mógłbyś stołować się czym innym. 238 00:18:47,501 --> 00:18:49,461 Mimo to zaatakowałeś go. 239 00:18:50,045 --> 00:18:51,463 Zaintrygowałeś mnie. 240 00:19:27,332 --> 00:19:28,333 Drań. 241 00:19:28,876 --> 00:19:31,253 Zmusił mnie do wykonania ruchu. 242 00:19:36,258 --> 00:19:37,509 Wstał. 243 00:19:38,343 --> 00:19:40,012 Sam ten akt 244 00:19:40,762 --> 00:19:43,265 przykuł uwagę wszystkich wojowników. 245 00:19:44,433 --> 00:19:49,897 Poddanie się procesowi cywilizacji pozbawiło nasze ciała pewnych zdolności. 246 00:19:50,772 --> 00:19:53,609 W ciele, które w pełni zachowało te umiejętności, 247 00:19:53,692 --> 00:19:56,862 każdy ruch jest pełen gracji. 248 00:19:58,071 --> 00:20:01,658 Widząc to, mieli po prostu wyjść? 249 00:20:01,742 --> 00:20:05,537 Zazdrość wojowników sięgnęła zenitu, gdy… 250 00:20:05,621 --> 00:20:07,122 Stop! 251 00:20:08,165 --> 00:20:11,126 Panie Yujiro Hanma. Proszę przerwać. 252 00:20:12,628 --> 00:20:14,087 Zapraszam do nas. 253 00:20:14,171 --> 00:20:16,798 Budynek jest całkowicie otoczony. 254 00:20:25,849 --> 00:20:28,685 Przepraszam, że przeszkadzam w rozrywce. 255 00:20:28,769 --> 00:20:33,899 Komandor Henry, druga kompania, 301. batalion. 256 00:20:34,650 --> 00:20:38,612 Co za przemiły sposób na aresztowanie intruza. 257 00:20:38,695 --> 00:20:40,239 To nie jest aresztowanie! 258 00:20:40,322 --> 00:20:43,575 Armia amerykańska nie ma możliwości aresztowania pana. 259 00:20:43,659 --> 00:20:46,828 Skąd wiedziałeś, że to ja jestem intruzem? 260 00:20:47,412 --> 00:20:51,833 Jaki znów intruz? Zwyczajnie pan wszedł przez bramę. 261 00:20:52,584 --> 00:20:57,589 Zważywszy na to, że strażnicy nie zdołali wezwać wsparcia, 262 00:20:58,465 --> 00:21:02,844 wiedziałem, że to Ogr, Yujiro Hanma. 263 00:21:03,679 --> 00:21:05,847 Masz czelność mi się przymilać. 264 00:21:05,931 --> 00:21:07,599 Jako żołnierz 265 00:21:07,683 --> 00:21:10,519 jestem zaszczycony, że mogę pana poznać. 266 00:21:11,019 --> 00:21:12,771 Czego więc chcesz? 267 00:21:13,897 --> 00:21:15,190 Już do tego zmierzam. 268 00:21:15,691 --> 00:21:22,364 Pikiel to skarb całej ludzkości. Jest żywym światowym dziedzictwem. 269 00:21:23,699 --> 00:21:26,118 Proszę się wycofać. 270 00:21:28,704 --> 00:21:29,788 Mam jeden warunek. 271 00:21:31,164 --> 00:21:33,208 Pozwólcie też wyjść tamtej ósemce. 272 00:21:34,251 --> 00:21:36,378 Tamtym też? 273 00:21:37,045 --> 00:21:41,883 Dobrze wiesz, że tamci nie chcą niczego zniszczyć ani ukraść. 274 00:21:42,718 --> 00:21:45,387 Tak jak ja przyszli się przywitać. 275 00:21:46,179 --> 00:21:48,515 Skoro wam się to nie podoba – dobrze. 276 00:21:49,391 --> 00:21:50,642 Nie! 277 00:21:54,062 --> 00:21:56,773 I tak też pokojowo zakończyła się 278 00:21:56,857 --> 00:21:59,651 historia straszliwego wieczornego wtargnięcia. 279 00:22:00,235 --> 00:22:02,154 Podoba mi się to spojrzenie, synu. 280 00:22:03,196 --> 00:22:07,909 Wojowników wypuszczono dziesięć kilometrów od bazy wojskowej. 281 00:22:09,161 --> 00:22:10,829 Wszystkich, poza jednym. 282 00:22:11,455 --> 00:22:14,041 Ośmiu? Wiedział, że tu jestem. 283 00:22:16,418 --> 00:22:17,377 Miło było. 284 00:23:46,466 --> 00:23:51,138 Napisy: Przemysław Stępień