1 00:00:24,798 --> 00:00:25,715 Przepraszam. 2 00:00:49,423 --> 00:00:56,423 NIEBIESKOOKI SAMURAJ 3 00:01:27,257 --> 00:01:29,090 Szybciej, zaraz zaczynają! 4 00:01:29,173 --> 00:01:32,215 Chodź. To będzie rzeź. Pospiesz się. 5 00:01:39,132 --> 00:01:40,257 Pojedynek? 6 00:01:45,715 --> 00:01:47,590 Pojedynek na śmierć i życie. 7 00:02:42,465 --> 00:02:44,007 Podpis Malarza. 8 00:02:44,965 --> 00:02:45,965 Perfekcyjny. 9 00:02:48,965 --> 00:02:50,715 Poszukać nam gospody? 10 00:02:51,548 --> 00:02:53,548 Nie. Potrzebny mi burdel. 11 00:02:58,048 --> 00:02:58,882 Mistrzu. 12 00:03:00,007 --> 00:03:01,090 Mistrzu? 13 00:03:01,673 --> 00:03:03,965 Wiesz, co się robi w burdelach? 14 00:03:05,840 --> 00:03:06,673 Mistrzu? 15 00:03:22,090 --> 00:03:22,923 Tutaj. 16 00:03:32,340 --> 00:03:34,090 Witamy, panie. 17 00:03:34,173 --> 00:03:37,132 Cieszymy się, że wybrałeś nasz przybytek. 18 00:03:37,215 --> 00:03:39,673 Czy był pan umówiony? 19 00:03:39,757 --> 00:03:44,007 Właścicielką jest tu Madame Kaji. Chciałbym się z nią zobaczyć. 20 00:03:44,507 --> 00:03:47,423 Klienci Madame Kaji umawiają się z wyprzedzeniem. 21 00:03:47,507 --> 00:03:51,673 Jeśli woli pan starsze kobiety, zaspokajamy każdy apetyt. 22 00:03:51,757 --> 00:03:54,340 Ja mam apetyt na spotkanie z Madame Kaji. 23 00:04:11,465 --> 00:04:12,715 Proszę tu zaczekać. 24 00:04:17,048 --> 00:04:18,298 Ma pan pieniądze? 25 00:04:35,382 --> 00:04:37,882 Ringo, to trochę potrwa. 26 00:04:37,965 --> 00:04:39,882 Jeśli chcesz zwiedzić port… 27 00:04:39,965 --> 00:04:42,007 Uczeń powinien zostać z mistrzem. 28 00:05:23,840 --> 00:05:24,798 Co za łobuz. 29 00:05:26,382 --> 00:05:27,382 Wracaj tu. 30 00:05:29,007 --> 00:05:30,965 Jeśli w tym pan gustuje, 31 00:05:31,048 --> 00:05:33,548 mamy inne matki, które pana obsłużą. 32 00:05:34,423 --> 00:05:36,132 Prosiłem o Madame Kaji. 33 00:05:41,632 --> 00:05:43,590 Kupiłam wasze kontrakty. 34 00:05:44,757 --> 00:05:47,048 Dałam wam dach nad głową. 35 00:05:48,465 --> 00:05:51,382 Uważacie, że zapracowałyście na to w tym tygodniu? 36 00:05:52,382 --> 00:05:53,257 Tak? 37 00:05:54,423 --> 00:05:55,382 Dłonie. 38 00:06:14,798 --> 00:06:18,673 Żyć to budzić się i robić rzeczy, których nie chcesz robić, 39 00:06:19,215 --> 00:06:20,757 albo nie budzić się wcale. 40 00:06:27,215 --> 00:06:28,965 Lubię, gdy je bijesz. 41 00:06:31,132 --> 00:06:32,465 Ktoś chce cię widzieć. 42 00:06:36,715 --> 00:06:38,840 Mówiłem, że nie chcę towarzystwa. 43 00:06:39,423 --> 00:06:41,215 Pan o mnie pytał. 44 00:06:44,132 --> 00:06:45,340 Madame Kaji? 45 00:06:45,923 --> 00:06:49,715 Podobno żadna z moich dziewczyn pana nie zainteresowała. 46 00:06:50,215 --> 00:06:52,965 Jeśli woli pan chłopców, wystarczy poprosić. 47 00:06:53,507 --> 00:06:56,715 Wielu sławnych samurajów woli pręcik od słupka. 48 00:06:56,798 --> 00:07:01,590 Herbaciarnia Madame Kaji słynie z serwowania osobliwości. 49 00:07:02,090 --> 00:07:04,465 Żadne pragnienie nie jest osobliwe. 50 00:07:05,007 --> 00:07:09,132 Każda kobieta może studiować drzeworyty i opanować 12 i 20 pozycji. 51 00:07:09,632 --> 00:07:13,257 Ja spełniam szczególne pragnienia serca. 52 00:07:21,090 --> 00:07:24,798 Silni mężczyźni przychodzą tu, by stać się słabi, rozkojarzeni. 53 00:07:24,882 --> 00:07:26,507 Robią z siebie błaznów. 54 00:07:27,257 --> 00:07:30,132 Mam nadzieję, że nie jest pan jednym z ascetów, 55 00:07:30,215 --> 00:07:32,215 których interesuje tylko miecz. 56 00:07:32,715 --> 00:07:33,965 Czyż nie mówi się: 57 00:07:34,048 --> 00:07:35,798 „Aby opanować sztukę walki, 58 00:07:35,882 --> 00:07:39,340 należy poznać każdą inną sztukę”? 59 00:07:39,840 --> 00:07:41,632 Seks to sztuka? 60 00:07:43,382 --> 00:07:46,173 Słusznie pan o mnie prosił. 61 00:07:48,965 --> 00:07:49,840 Chodźmy. 62 00:07:54,507 --> 00:07:56,590 Tak, seks to również sztuka. 63 00:07:57,257 --> 00:07:59,882 Wykonana poprawnie może być formą adoracji. 64 00:07:59,965 --> 00:08:02,465 Rozkwitając, pączek oddaje cześć bogu. 65 00:08:02,548 --> 00:08:05,007 Niektóre kwitną w słońcu, inne w deszczu. 66 00:08:05,590 --> 00:08:06,548 Proszę spojrzeć. 67 00:08:08,173 --> 00:08:09,007 Co to jest? 68 00:08:09,507 --> 00:08:11,548 Okno. Lustro. 69 00:08:12,048 --> 00:08:14,715 Mój cel nie wiąże się z pragnieniami. 70 00:08:14,798 --> 00:08:19,548 Czy będąc tylko mieczem, jest pan w ogóle człowiekiem? Czy demonem? 71 00:08:25,132 --> 00:08:26,798 „Unoszący się świat”. 72 00:08:26,882 --> 00:08:29,132 Tak nazywają zakątki rozkoszy. 73 00:08:29,632 --> 00:08:32,715 Trzeba tu podróżować, by dotrzeć do nieba. 74 00:08:39,257 --> 00:08:42,298 Wzlecieć można tylko, gdy chce się wznieść. 75 00:08:44,090 --> 00:08:47,923 Zaprzeczać pragnieniu to wyciąć część własnego serca. 76 00:08:48,632 --> 00:08:52,340 Odciąć kończynę i nadal oczekiwać sprawności w walce. 77 00:08:54,923 --> 00:08:57,090 On był szczery w swym pragnieniu. 78 00:08:57,173 --> 00:09:01,590 To szermierz, który zna kształt swojej duszy. 79 00:09:24,048 --> 00:09:26,507 Teraz niech pan powie mi, czego pragnie. 80 00:09:29,423 --> 00:09:32,298 Żadne pragnienie nie jest dziwne. 81 00:09:32,382 --> 00:09:34,840 Jeśli pan nie chce wyrazić pragnienia, 82 00:09:35,340 --> 00:09:37,298 może woli je napisać. 83 00:09:56,257 --> 00:09:57,673 Skąd znasz to imię? 84 00:09:57,757 --> 00:09:59,465 „Abijah Fowler”. 85 00:10:00,382 --> 00:10:01,757 Osobliwości. 86 00:10:02,257 --> 00:10:05,632 Upodobania Fowlera są… ohydne. 87 00:10:06,298 --> 00:10:09,132 Zapewnianie mu rozrywki wymaga specjalistki. 88 00:10:10,632 --> 00:10:14,257 Masz w oczach morderstwo. Teraz widzę twoje pragnienie. 89 00:10:14,798 --> 00:10:16,590 Do jego zamku nie ma wstępu. 90 00:10:17,173 --> 00:10:19,382 Ale ty posyłasz mu swoje prostytutki. 91 00:10:20,590 --> 00:10:23,798 Byłaś w środku. Widziałaś go. 92 00:10:26,257 --> 00:10:28,340 I wiem, że ty nie chcesz go oglądać. 93 00:10:28,882 --> 00:10:32,548 Ten człowiek zaczął życie, czerpiąc przyjemność z bólu innych. 94 00:10:33,048 --> 00:10:35,298 Z nudów zaczął eksperymentować. 95 00:10:35,798 --> 00:10:39,798 W oczach niektórych widać wyraźnie, że kosztowali ludzkiego mięsa. 96 00:10:40,798 --> 00:10:41,673 Na surowo. 97 00:10:41,757 --> 00:10:45,757 Skoro go obsługiwałaś, to można dostać się do środka. 98 00:10:46,298 --> 00:10:48,382 Powiesz mi jak. 99 00:10:48,465 --> 00:10:50,798 Po co miałabym ci pomóc zabić klienta? 100 00:10:51,298 --> 00:10:53,257 Bo zasługuje na śmierć. 101 00:10:53,757 --> 00:10:57,715 Gdybyś zabijał każdego, kto nie może dojść, póki nie zobaczy krwi, 102 00:10:58,215 --> 00:11:00,298 starłbyś ostrze na proch. 103 00:11:03,340 --> 00:11:06,215 Nie nawiążemy współpracy. 104 00:11:06,298 --> 00:11:10,590 Może pan jednak korzystać ze wszystkich atrakcji mojej herbaciarni. 105 00:11:16,632 --> 00:11:19,465 Może poznałaś niejakiego Heijiego Shindo? 106 00:11:20,590 --> 00:11:22,423 Może podniósł na ciebie rękę. 107 00:11:23,632 --> 00:11:27,798 Jeśli to była jego prawa ręka, możesz uważać się za pomszczoną. 108 00:11:28,298 --> 00:11:30,465 Świadczysz usługi. 109 00:11:31,548 --> 00:11:32,673 Ja też. 110 00:11:40,632 --> 00:11:42,007 Czego pragniesz? 111 00:11:49,840 --> 00:11:54,423 Według prawa zemsta to luksus zarezerwowany dla facetów takich jak ty. 112 00:11:55,548 --> 00:11:59,257 Kobiety takie jak ja muszą być praktyczne. 113 00:11:59,340 --> 00:12:01,257 Musimy skupić się na wyniku. 114 00:12:02,048 --> 00:12:04,715 Ten dom hazardu należy do szefa Hamaty. 115 00:12:05,382 --> 00:12:08,465 Wszystko należy do szefa Hamaty. 116 00:12:10,215 --> 00:12:13,215 Jego i jego Armii Tysiąca Pazurów. 117 00:12:24,173 --> 00:12:26,465 Zgarnia połowę naszych zarobków. 118 00:12:31,173 --> 00:12:33,632 Niekiedy żąda więcej. 119 00:12:40,840 --> 00:12:42,548 Jeśli ktoś mu się sprzeciwi, 120 00:12:42,632 --> 00:12:47,048 żołdacy z Tysiąca Pazurów niszczą wszystko, co kocha. 121 00:12:52,548 --> 00:12:56,923 Pół roku temu szef Hamata zabrał Kinuyo. 122 00:13:02,507 --> 00:13:06,715 Kupiłam Kinuyo od jej ojca, który zmęczył się znęcaniem nad nią. 123 00:13:07,215 --> 00:13:11,298 Wiedział o córce tylko tyle, że nie słyszy i nie mówi. 124 00:13:13,090 --> 00:13:16,840 Nie miał pojęcia, że w środku nosi cały świat. 125 00:13:42,965 --> 00:13:45,215 Z czasem zaczęła mi ufać. 126 00:13:54,257 --> 00:13:58,590 Powiedziała, że wolałaby umrzeć, niż być znów dotknięta przez mężczyznę. 127 00:13:58,673 --> 00:14:01,257 Obiecałam, że to się już nigdy nie stanie. 128 00:14:03,340 --> 00:14:06,382 Ale szef Hamata lubi niszczyć delikatne rzeczy, 129 00:14:06,923 --> 00:14:08,465 więc ją zabrał. 130 00:14:12,132 --> 00:14:13,382 Zabrał mi ją. 131 00:14:15,132 --> 00:14:16,257 Dałam jej słowo. 132 00:14:26,840 --> 00:14:30,423 Jest tylko jeden sposób, by pomóc Kinuyo. 133 00:14:31,007 --> 00:14:32,673 Mam zabić szefa Hamatę. 134 00:14:33,673 --> 00:14:34,507 Nie. 135 00:14:35,173 --> 00:14:36,007 Ją. 136 00:14:38,423 --> 00:14:40,632 Wiedzą, jak bardzo kocham Kinuyo. 137 00:14:41,382 --> 00:14:44,548 Jeśli coś stanie się Hamacie albo jej, 138 00:14:44,632 --> 00:14:48,882 Tysiąc Pazurów zapuka do mych drzwi i wymorduje tu wszystkich. 139 00:14:49,507 --> 00:14:51,757 To musi wyglądać na wypadek. 140 00:14:52,257 --> 00:14:53,465 Tak będzie. 141 00:14:53,548 --> 00:14:55,507 I żadnych świadków. 142 00:14:56,048 --> 00:14:57,798 Będę niczym dym. 143 00:14:57,882 --> 00:14:59,007 Przysięgnij. 144 00:15:00,173 --> 00:15:01,132 Przysięgam. 145 00:15:06,632 --> 00:15:09,132 Powiem ci więc, co chcesz wiedzieć. 146 00:15:13,882 --> 00:15:17,798 Możesz tu odpocząć, aż nadejdzie czas. Nikt cię nie będzie oglądał. 147 00:15:18,715 --> 00:15:20,215 Potrzebujesz czegoś? 148 00:15:20,298 --> 00:15:21,507 Tylko prywatności. 149 00:15:25,465 --> 00:15:28,215 Zanim otworzysz drzwi do nieba, 150 00:15:28,298 --> 00:15:31,840 spójrz Kinuyo w twarz i zrób ten znak. 151 00:15:34,632 --> 00:15:37,423 Zrozumie, że przychodzisz ode mnie 152 00:15:37,507 --> 00:15:39,507 i zazna spokoju. 153 00:16:03,257 --> 00:16:04,382 Ringo? 154 00:16:04,465 --> 00:16:05,423 Mogę ci służyć? 155 00:16:06,132 --> 00:16:08,173 Mówiłem, że nie chcę towarzystwa. 156 00:16:08,715 --> 00:16:12,257 Proszę. Jeśli mnie pan nie wpuści, Madame mnie zbije. 157 00:16:50,257 --> 00:16:51,340 Akemi? 158 00:16:52,465 --> 00:16:54,507 Ile dni już się modlisz? 159 00:16:54,590 --> 00:16:58,548 Nie wyczerpuj woli bogów. Będziesz ich jeszcze potrzebować. 160 00:17:02,548 --> 00:17:06,507 Złość się na mnie, ile chcesz. Za dwa dni i tak jedziemy do Edo. 161 00:17:07,965 --> 00:17:12,132 Musisz być gotowa na ślub i na bycie żoną. 162 00:17:12,673 --> 00:17:15,798 Matka nauczyłaby cię, co to znaczy być żoną. 163 00:17:15,882 --> 00:17:19,215 Choć i ona nie była idealna. Też pyskowała, jak ty, ale… 164 00:17:19,923 --> 00:17:21,590 umiała mnie zadowolić. 165 00:17:25,590 --> 00:17:27,423 Słynne 12 i 20 pozycji. 166 00:17:27,923 --> 00:17:29,757 Żona powinna znać dwanaście. 167 00:17:29,840 --> 00:17:34,298 Dwadzieścia znają specjalistki, ale wychodzisz za syna szoguna, więc… 168 00:17:41,548 --> 00:17:44,590 Akemi. Kiedyś będziesz musiała ze mną porozmawiać. 169 00:17:48,048 --> 00:17:50,757 - Dokąd mogła pójść? - Nie mam pojęcia. 170 00:17:54,715 --> 00:17:56,840 Znajdźcie moją córkę! 171 00:18:11,840 --> 00:18:14,507 Nigdy go nie widziałam. Mężu? 172 00:18:19,340 --> 00:18:22,215 Chodźmy. To miejsce jest za tanie. 173 00:18:22,298 --> 00:18:23,798 To Mihonoseki. 174 00:18:23,882 --> 00:18:25,590 Chciałaś tu pracować. 175 00:18:25,673 --> 00:18:28,923 Nie chcesz na mnie dobrze zarobić? Stać nas na więcej. 176 00:18:39,548 --> 00:18:40,673 Stać nas na więcej. 177 00:18:46,965 --> 00:18:48,090 Stać nas na więcej. 178 00:19:05,215 --> 00:19:06,465 Musimy iść. Już. 179 00:19:06,548 --> 00:19:08,257 Dobrze, kolejne miasto. 180 00:19:08,340 --> 00:19:09,590 Tędy. Znam drogę. 181 00:19:20,298 --> 00:19:23,173 Nie. To droga naokoło, wzdłuż wybrzeża. 182 00:19:24,632 --> 00:19:27,423 Ta droga przyniesie nam szczęście. Czuję to. 183 00:19:29,923 --> 00:19:32,090 Taigen, gdzie ty jesteś? 184 00:19:35,298 --> 00:19:36,965 Uderzy cię pięścią. 185 00:19:40,382 --> 00:19:42,090 Uderzy cię pałką. 186 00:19:44,882 --> 00:19:47,882 Uderzy cię młotkiem. 187 00:20:00,715 --> 00:20:02,173 Nudzi mnie to. 188 00:20:04,048 --> 00:20:05,007 Nudzę się. 189 00:20:06,173 --> 00:20:07,132 Mnie się podoba. 190 00:20:08,548 --> 00:20:12,465 Powiesz mi wszystko, co wiesz o Mizu. 191 00:20:16,298 --> 00:20:19,423 Nie bez powodu nie byłem tu od dekady. 192 00:20:20,423 --> 00:20:22,132 Nie będę czekał z kolacją. 193 00:20:28,340 --> 00:20:29,923 Upokorzył cię. 194 00:20:30,507 --> 00:20:33,673 Zniszczył twoje małżeństwo z klanem Tokunobu. 195 00:20:34,215 --> 00:20:36,882 Po co tyle cierpieć dla wroga? 196 00:20:39,840 --> 00:20:41,798 Zasługuje na coś lepszego niż ty. 197 00:20:44,507 --> 00:20:46,382 Zrani cię nożem. 198 00:21:17,298 --> 00:21:19,632 Nie prosiłem ich, żeby to budowali. 199 00:21:19,715 --> 00:21:23,215 Ale założyli, że biały człowiek potrzebuje kaplicy. 200 00:21:23,840 --> 00:21:25,465 I zbudowali ją przy lochu. 201 00:21:26,465 --> 00:21:27,798 Nie jesteśmy kumplami. 202 00:21:28,298 --> 00:21:30,923 Dawno z tobą nie rozmawiałem 203 00:21:31,007 --> 00:21:34,090 i nie ubliżałbym ci prośbą o przysługę. 204 00:21:35,798 --> 00:21:40,715 Ale myślę, że mogę coś zrobić dla ciebie. 205 00:21:41,507 --> 00:21:44,173 Są bezbożni od zarania. 206 00:21:44,257 --> 00:21:47,173 Widziałeś, co zrobili twoim księżom i wiernym. 207 00:21:47,257 --> 00:21:52,923 Wypędzili ich. Ukrzyżowali. Słowo Boże zwiędło w ich ustach. 208 00:21:53,840 --> 00:21:55,840 Ci Japończycy to poganie. 209 00:21:55,923 --> 00:21:58,548 Masz szczęście, że ich szef jest chciwy. 210 00:21:59,507 --> 00:22:02,007 Zamierzam ściąć szogunowi łeb 211 00:22:02,090 --> 00:22:06,340 i przebudować ten kraj w swoim stylu. 212 00:22:07,173 --> 00:22:10,715 Zwykle miałbyś to gdzieś. 213 00:22:11,257 --> 00:22:13,798 I w porządku. Ja ciebie też mam. 214 00:22:14,923 --> 00:22:19,840 Ale jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, 215 00:22:19,923 --> 00:22:23,715 uznam to za znak, 216 00:22:23,798 --> 00:22:26,882 że przechyliłeś szalę na moją korzyść. 217 00:22:27,465 --> 00:22:29,340 I w zamian 218 00:22:29,882 --> 00:22:32,840 wybuduję tu ambonę, 219 00:22:33,340 --> 00:22:37,965 ściągnę tu księdza, by głosił twoje słowo 220 00:22:38,048 --> 00:22:42,382 i ofiaruję ci cały kraj świeżych dusz. 221 00:22:44,132 --> 00:22:46,382 Możesz to uznać za moje podziękowanie. 222 00:22:47,632 --> 00:22:49,548 Mnie tam wszystko jedno. 223 00:22:52,715 --> 00:22:56,548 Dusze mi niepotrzebne. 224 00:23:03,882 --> 00:23:06,673 Tędy. Tamtędy. Ciągle jej mało! 225 00:23:06,757 --> 00:23:09,715 Za mokro, za sucho. Śmierdzi. Czemu ja jej słucham? 226 00:23:10,507 --> 00:23:13,465 Większości dziewczyn wpuszczam kroplę tego. 227 00:23:14,132 --> 00:23:15,673 I święty spokój. 228 00:23:15,757 --> 00:23:19,423 Budzą się w nowym domu, a Goro liczy pieniądze. 229 00:23:19,507 --> 00:23:23,048 Ale dla Akemi tylko szacunek i powściągliwość. 230 00:23:23,132 --> 00:23:24,007 Goro? 231 00:23:24,507 --> 00:23:27,840 Wybacz mi. Bez ciebie byłabym zgubiona. 232 00:23:28,590 --> 00:23:30,423 Jeszcze tylko kilka miast. 233 00:23:30,507 --> 00:23:32,132 Szybko, już prawie czas! 234 00:23:34,173 --> 00:23:36,715 Dawaj! Nie przegapię przez ciebie pojedynku. 235 00:23:36,798 --> 00:23:37,965 Chcę zobaczyć krew! 236 00:23:38,048 --> 00:23:40,382 - Pojedynek? - Chudy i duży. 237 00:23:40,465 --> 00:23:44,423 Stawiam pięć monów na chudego. Ma twarz demona. 238 00:23:44,507 --> 00:23:45,507 Demona! 239 00:23:47,798 --> 00:23:48,882 To jest to miasto. 240 00:24:03,715 --> 00:24:05,173 Przegapiliśmy krew. 241 00:24:12,798 --> 00:24:14,882 Taigen. To jego chusta. 242 00:24:18,257 --> 00:24:19,132 Demon. 243 00:24:38,382 --> 00:24:39,590 Znalazłam burdel. 244 00:24:42,757 --> 00:24:45,257 O nie. Nie u Madame Kaji. 245 00:24:45,798 --> 00:24:48,923 Powinnaś być wśród kurtyzan. Wśród elegancji. 246 00:24:49,590 --> 00:24:52,673 Ten lokal jest znany z osobliwości. 247 00:24:55,423 --> 00:24:56,382 Cóż. 248 00:25:09,632 --> 00:25:10,673 Goro! 249 00:25:10,757 --> 00:25:13,048 Nie! Wynocha! Precz! 250 00:25:14,132 --> 00:25:16,632 To ma być powitanie? 251 00:25:16,715 --> 00:25:20,048 Odkąd sprzedałeś nam pannę z syfem, nikt cię tu nie chce! 252 00:25:20,132 --> 00:25:22,882 Madame Kaji nawet na nie spojrzy na twój towar. 253 00:25:22,965 --> 00:25:25,257 Na ten spojrzy. 254 00:25:59,048 --> 00:26:00,798 Zapłaci za ciebie fortunę. 255 00:26:01,298 --> 00:26:04,007 Zawsze pragnąłem bogactwa. Wyobrażasz to sobie? 256 00:26:04,507 --> 00:26:06,423 Jak myślisz, jakie to uczucie? 257 00:26:08,715 --> 00:26:10,757 Takie, że nie myślisz o bogactwie. 258 00:26:18,048 --> 00:26:19,257 Madame Kaji. Czy… 259 00:26:19,340 --> 00:26:21,632 Co ci ostatnio powiedziałam? 260 00:26:22,257 --> 00:26:24,882 „Odezwij się jeszcze raz, a dźgnę cię w nos”. 261 00:26:24,965 --> 00:26:27,715 Ale odłóżmy na chwilę przemoc. 262 00:26:27,798 --> 00:26:30,715 Chciałbym przedstawić Akemi. 263 00:26:31,507 --> 00:26:33,298 Wybitna kurtyzana z Gion. 264 00:26:33,382 --> 00:26:36,465 Wcielenie elegancji. 265 00:26:36,548 --> 00:26:37,465 Same jej stopy… 266 00:26:37,548 --> 00:26:39,548 Mam już jedną udawaną księżniczkę. 267 00:26:39,632 --> 00:26:41,798 Ale nie taką jak Akemi. 268 00:26:42,298 --> 00:26:45,757 Śpiewa, tańczy, kaligrafuje, gra na koto. 269 00:26:45,840 --> 00:26:49,465 Umie dyskutować o sutrach jak mnich Takuan. 270 00:26:50,423 --> 00:26:54,423 To nie jest wymęczona wdowa, jakie mi zwykle sprowadzasz. 271 00:26:56,507 --> 00:26:58,340 Ulubiona pozycja najbogatszego klienta? 272 00:27:00,590 --> 00:27:01,673 Ja na górze. 273 00:27:02,715 --> 00:27:07,090 Goro, przynajmniej jesteś konsekwentny. 274 00:27:07,757 --> 00:27:10,132 Jesteś idiotą. Dzień za dniem. 275 00:27:10,215 --> 00:27:13,673 Oszukała cię. Taka z niej kurtyzana ja ze mnie dziewica. 276 00:27:14,215 --> 00:27:16,132 Jesteś prawdziwa, prawda? 277 00:27:16,632 --> 00:27:19,965 Autentyczna kąpana w mleku księżniczka. 278 00:27:20,548 --> 00:27:21,382 - Dziewica. - Ja… 279 00:27:21,465 --> 00:27:23,673 Widziałaś na oczy może ze dwa kutasy. 280 00:27:28,132 --> 00:27:32,132 Ale ten brak doświadczenia może być zaletą. 281 00:27:32,632 --> 00:27:33,965 Jeśli chcesz pracować. 282 00:27:34,465 --> 00:27:35,298 Chcę. 283 00:27:36,298 --> 00:27:37,132 Będę. 284 00:27:38,007 --> 00:27:41,548 To nie jest wytworny lokal z godzinami tańców i rozmów. 285 00:27:41,632 --> 00:27:44,923 My zaczynamy dzień tym, czego gejsza woli uniknąć. 286 00:27:45,007 --> 00:27:47,507 Nie będę udawać, że kobiety lubią tę pracę, 287 00:27:47,590 --> 00:27:50,340 ale jeśli wytrwasz, będziesz u mnie bezpieczna. 288 00:27:51,090 --> 00:27:55,965 Goro, dam ci 50 ryo za twoją księżniczkę, jeśli się dziś wykaże. 289 00:27:56,048 --> 00:27:56,965 To będzie test. 290 00:27:57,632 --> 00:27:59,257 Przyjdź rano po odbiór. 291 00:27:59,340 --> 00:28:02,132 Pieniędzy albo dziewczyny. 292 00:28:02,715 --> 00:28:06,548 Niech bogini Benzaiten prowadzi twe ręce. I te stópki. 293 00:28:07,590 --> 00:28:11,007 Tak, dziewczyno. Tak oto zostałaś sprzedana. 294 00:28:11,090 --> 00:28:12,590 Szybkie jak małżeństwo. 295 00:28:12,673 --> 00:28:13,882 Mam na imię Akemi. 296 00:28:14,507 --> 00:28:17,632 Jeśli jutro jeszcze tu będziesz, spróbuję zapamiętać. 297 00:28:19,215 --> 00:28:21,007 Pierwszy test. Jedz. 298 00:28:22,090 --> 00:28:23,298 Lub zostań zjedzona. 299 00:28:31,507 --> 00:28:34,298 To Akemi, prawdziwa arystokratka. 300 00:28:35,173 --> 00:28:37,715 To nie tylko puder i poza jak Ise. 301 00:28:38,882 --> 00:28:42,673 Teraz żałuje, że uciekła z zamku tatusia. 302 00:28:42,757 --> 00:28:43,673 Wcale nie. 303 00:28:44,465 --> 00:28:46,173 Chętnie poznam klientów. 304 00:28:50,257 --> 00:28:51,923 Proszę. Stare kimono Ise. 305 00:28:52,007 --> 00:28:54,340 Rozdarte, ale możesz to ukryć fałdkami. 306 00:28:55,215 --> 00:28:58,507 - Tak się teraz ubierają? - To najnowsza moda w Kioto. 307 00:29:00,298 --> 00:29:02,673 Doprowadźcie się do porządku i do pracy. 308 00:29:03,965 --> 00:29:07,465 Czterech facetów wciąż jest w portkach i z pełnymi kiesami. 309 00:29:13,340 --> 00:29:16,507 Nie chcę niebieskookiego dziwadła. Zawsze mam brzydkich. 310 00:29:16,590 --> 00:29:18,632 Na razie wszystkie odrzucał. 311 00:29:18,715 --> 00:29:20,257 Niech mnie też odrzuci. 312 00:29:20,340 --> 00:29:21,173 I mnie. 313 00:29:21,757 --> 00:29:22,632 Ja go wezmę. 314 00:29:28,257 --> 00:29:31,132 Mnie nikt nie odmawia. Mogę, Madame? 315 00:29:33,007 --> 00:29:35,257 Chyba jest dziś Watari Mors. 316 00:29:35,340 --> 00:29:39,757 Mnie pierwszej nocy kazałaś zająć się nim. Przez sześć godzin. 317 00:29:40,257 --> 00:29:41,548 Pękły mi dwa żebra. 318 00:29:41,632 --> 00:29:44,007 Tak się spasł, że już mu nie staje. 319 00:29:44,090 --> 00:29:46,215 Pewnie dałby grubą premię komuś, 320 00:29:46,298 --> 00:29:49,173 kto sprawi, że jego foczka znów zaszczeka. 321 00:29:51,673 --> 00:29:54,090 Akemi zajmie się panem Watarim. 322 00:29:54,632 --> 00:29:56,840 Jeśli nie wzejdzie i nie opadnie, 323 00:29:57,382 --> 00:29:59,757 jeśli choć zmarszczysz ten piękny nosek, 324 00:30:00,340 --> 00:30:02,465 czekasz na chłodzie na Goro. 325 00:30:02,548 --> 00:30:03,965 Najpierw chciałabym… 326 00:30:04,048 --> 00:30:06,382 Nie interesuje mnie koniec tego zdania. 327 00:30:07,382 --> 00:30:08,465 Będziemy patrzeć. 328 00:30:17,798 --> 00:30:20,340 Jesteś niezwykle delikatna. 329 00:30:23,340 --> 00:30:24,590 Zdejmij kimono. 330 00:30:25,465 --> 00:30:26,423 Jeszcze sake? 331 00:30:34,298 --> 00:30:35,798 Masz mocną głowę. 332 00:30:35,882 --> 00:30:37,923 Pewnie byłeś potężnym wojownikiem. 333 00:30:39,673 --> 00:30:42,590 Nigdy nie wygrałem uczciwej walki. Chodź bliżej. 334 00:30:42,673 --> 00:30:45,507 Gdy miecz nie jest ostry, pewnie ostry jest język. 335 00:30:46,548 --> 00:30:49,007 Lubię sztukę pisaną. 336 00:30:49,673 --> 00:30:52,548 Wojownik słów jak ja. Wiedziałam. 337 00:30:53,673 --> 00:30:54,840 Czytasz? 338 00:30:54,923 --> 00:30:55,965 Oczywiście. 339 00:30:56,048 --> 00:30:58,298 Wykradałam książki z biblioteki ojca 340 00:30:58,382 --> 00:31:00,673 i uczyłam się zakazanych wierszy. 341 00:31:01,798 --> 00:31:04,798 Naprawdę? A kto jest twoim ulubionym poetą? 342 00:31:05,757 --> 00:31:06,632 Tylu ich jest. 343 00:31:06,715 --> 00:31:09,840 Shotetsu. Minamoto no Shigeyuki. 344 00:31:10,757 --> 00:31:12,507 Najbardziej lubię poetkę, 345 00:31:12,590 --> 00:31:13,840 Ono no Komachi. 346 00:31:14,382 --> 00:31:17,048 Jej słowa rozpalają mnie i wypełniają dymem. 347 00:31:17,882 --> 00:31:19,090 Wyrecytować coś? 348 00:31:21,965 --> 00:31:23,882 Tęsknię za tobą najbardziej 349 00:31:24,423 --> 00:31:26,090 W tę bezksiężycową noc 350 00:31:26,715 --> 00:31:27,715 Nie mogę spać 351 00:31:28,257 --> 00:31:31,507 Gorący żar namiętności w mej piersi 352 00:31:31,590 --> 00:31:33,798 Rozpala moje serce 353 00:31:36,548 --> 00:31:38,965 Patrzcie, kto do nas dołączył! 354 00:31:39,048 --> 00:31:41,882 Witaj, stary przyjacielu! Tęskniłem za tobą. 355 00:31:44,757 --> 00:31:46,007 Lubisz rengę? 356 00:31:47,257 --> 00:31:49,257 Rengę też znasz? 357 00:31:50,423 --> 00:31:52,423 Bez rengi nie ma imprezy. 358 00:31:52,507 --> 00:31:55,632 Zaczynasz od haiku, ja dorzucam dwa wersy. 359 00:31:56,173 --> 00:31:59,173 Twoje pociągnięcie pędzla. I moje pociągnięcie. 360 00:32:03,298 --> 00:32:05,965 Napitek spływa z miękkiej dłoni 361 00:32:06,048 --> 00:32:08,507 Gorzki smak na moim języku 362 00:32:09,090 --> 00:32:11,090 Kojący eliksir 363 00:32:12,257 --> 00:32:14,882 Z miękkich dłoni spływa też mleko 364 00:32:15,382 --> 00:32:16,715 Ma słodki smak 365 00:32:17,257 --> 00:32:18,757 Ciepło w piersi 366 00:32:19,673 --> 00:32:21,965 Piersi jak dwie pełnie 367 00:32:22,465 --> 00:32:24,882 Rozświetlają ciemne morze 368 00:32:24,965 --> 00:32:27,090 Otocz mnie swoim światłem 369 00:32:28,340 --> 00:32:31,298 Niebiańskie kule spijasz z oddali 370 00:32:31,798 --> 00:32:33,382 Inaczej cię sparzą 371 00:32:34,715 --> 00:32:36,423 Pokaż mi pociągnięcia pędzlem 372 00:32:42,632 --> 00:32:44,757 Ogień nie może spalić lodu 373 00:32:45,257 --> 00:32:47,840 Jego dotyk czyni go gorącym źródłem 374 00:32:48,340 --> 00:32:51,715 Spal mnie, a wybuchnę 375 00:32:52,465 --> 00:32:54,798 Nikt nie uchwyci światła słońca 376 00:32:54,882 --> 00:32:56,965 Czci tylko ulotne promienie 377 00:32:57,048 --> 00:32:58,715 Bogini słońca 378 00:32:58,798 --> 00:33:00,882 Ofiaruję 379 00:33:01,465 --> 00:33:02,423 Słodki 380 00:33:02,923 --> 00:33:04,882 Słodki… 381 00:33:07,507 --> 00:33:09,590 Słodki nektar twego ciała 382 00:33:10,090 --> 00:33:11,715 Odrzuca ten dar 383 00:33:21,048 --> 00:33:22,882 To, czemu nie oprze się żaden facet. 384 00:33:23,507 --> 00:33:24,340 On sam. 385 00:33:25,465 --> 00:33:28,673 Zostało pół nocy. Udało ci się z niebieskookim? 386 00:33:29,257 --> 00:33:31,715 Chce być sam. Dzięki bogini. 387 00:33:33,590 --> 00:33:34,798 Mnie nie odmówi. 388 00:33:54,965 --> 00:33:55,923 Mogę ci służyć? 389 00:34:18,840 --> 00:34:19,673 Twoje oczy! 390 00:34:20,298 --> 00:34:24,382 Zniewaga, którą wymyśliłaś, nie będzie szczególnie odkrywcza. 391 00:34:25,757 --> 00:34:26,840 Są piękne. 392 00:34:31,923 --> 00:34:34,715 Ten kolor widziałam tylko na niebie i wśród fal. 393 00:34:37,757 --> 00:34:38,798 Rozumiem. 394 00:34:38,882 --> 00:34:41,673 Madame wyjaśniła ci, że to istotna część duszy, 395 00:34:41,757 --> 00:34:45,132 która przyciąga mężczyzn. A to tylko tanie pochlebstwo. 396 00:34:45,715 --> 00:34:47,465 Faceci zwykle to łykają? 397 00:34:47,548 --> 00:34:49,590 Tak. Ci, których znam. 398 00:34:52,840 --> 00:34:54,257 Myślałem, że to herbata. 399 00:34:54,798 --> 00:34:55,882 Nie piję. 400 00:34:55,965 --> 00:34:59,173 Madame uznała, że sake pozwoli ci się zrelaksować. 401 00:34:59,798 --> 00:35:01,132 Może chociaż łyczek? 402 00:35:01,840 --> 00:35:05,048 Jeśli wypijesz ze mną. Czeka mnie paskudne zadanie. 403 00:35:10,090 --> 00:35:12,173 Nagle cieszy mnie towarzystwo. 404 00:35:17,882 --> 00:35:18,798 Za pochlebstwa. 405 00:35:27,048 --> 00:35:27,882 Gorące. 406 00:35:28,965 --> 00:35:31,215 Tam, skąd pochodzę, tak się je pija. 407 00:35:31,715 --> 00:35:32,548 W Kioto. 408 00:35:33,215 --> 00:35:35,757 Byłem tam tylko raz. Niedawno. 409 00:35:36,757 --> 00:35:37,965 Piękne, prawda? 410 00:35:38,673 --> 00:35:40,882 Brudne i zatłoczone. 411 00:35:41,507 --> 00:35:44,048 Pełne nadętych wron udających szermierzy. 412 00:35:44,923 --> 00:35:47,840 Pokonałem tam śmiesznego samuraja. 413 00:35:47,923 --> 00:35:49,507 Jeśli można tak go nazwać. 414 00:35:49,590 --> 00:35:52,048 Odciąłem mu kok. A on zaczął mnie ścigać, 415 00:35:52,132 --> 00:35:55,673 żądając rewanżu. Bo popsułem mu zaręczyny. 416 00:35:56,590 --> 00:35:59,257 Chyba bardziej wkurzył go kok niż małżeństwo. 417 00:36:00,757 --> 00:36:01,882 Jak on się nazywał? 418 00:36:04,548 --> 00:36:05,632 Nie pamiętam. 419 00:36:07,298 --> 00:36:08,923 Nieważne. Już nie żyje. 420 00:36:09,007 --> 00:36:10,090 Co? 421 00:36:10,590 --> 00:36:12,423 Tak. Zabiłem go. 422 00:36:21,215 --> 00:36:22,215 Dobra jest. 423 00:36:24,173 --> 00:36:25,257 Puszczaj! 424 00:36:25,340 --> 00:36:26,257 Złaź ze mnie! 425 00:36:26,757 --> 00:36:30,965 Myślisz, że cię nie pamiętam? Księżniczka Akemi z klanu Tokunobu. 426 00:36:31,465 --> 00:36:34,882 - Dodałaś mi coś do sake. - Szkoda, że to nie trucizna! 427 00:36:35,548 --> 00:36:36,632 Och, Taigen. 428 00:36:38,215 --> 00:36:39,882 Zamknij się. 429 00:36:40,632 --> 00:36:42,048 Nie zabiłem go. 430 00:36:42,132 --> 00:36:44,965 Żyje. Zostawiłem mu kontrakt na pojedynek. 431 00:36:45,673 --> 00:36:47,673 Żyje? Gdzie on jest? 432 00:36:47,757 --> 00:36:51,132 Zrobiłaś to wszystko, by ocalić nieudane zaręczyny? 433 00:36:53,132 --> 00:36:57,465 Ojciec pewnie już załatwił ci dobre, młode zastępstwo. 434 00:36:58,632 --> 00:36:59,757 Syna szoguna. 435 00:37:01,423 --> 00:37:04,465 Kobiety w naszym świecie nie mają wyboru. 436 00:37:05,132 --> 00:37:06,090 Poza tobą. 437 00:37:06,673 --> 00:37:08,965 Jak jakieś magiczne leśne stworzenie, 438 00:37:09,048 --> 00:37:11,007 możesz mieć, co chcesz, 439 00:37:11,673 --> 00:37:14,173 a błagasz, żeby jeść śmieci. 440 00:37:21,132 --> 00:37:22,423 Wziąłeś dziewczynę. 441 00:37:23,090 --> 00:37:24,382 Ładną dziewczynę. 442 00:37:24,923 --> 00:37:26,923 Zaraz. Jak to działa? 443 00:37:27,007 --> 00:37:29,590 To nie dziewczyna. To księżniczka. 444 00:37:30,090 --> 00:37:33,215 Księżniczka Taigena. Próbowała mnie zabić. 445 00:37:34,840 --> 00:37:36,673 Krzyknie? Zabij ją. 446 00:37:37,173 --> 00:37:38,965 Ruszy się? Zabij ją. 447 00:37:39,590 --> 00:37:41,340 Co? Nie mogę jej zabić. 448 00:37:41,423 --> 00:37:43,340 A myślisz, że co robi uczeń? 449 00:37:56,048 --> 00:37:57,590 Musisz się gapić? 450 00:37:58,382 --> 00:37:59,215 Przepraszam. 451 00:38:08,048 --> 00:38:11,173 Dom hazardu Hamaty jest pełen jego Pazurów. 452 00:38:11,757 --> 00:38:14,173 Nie spuszcza Kinuyo z oka. 453 00:38:14,257 --> 00:38:16,840 Z wyjątkiem wizyt lekarza z moksą, 454 00:38:16,923 --> 00:38:19,257 który leczy rany zadane przez Hamatę. 455 00:38:21,507 --> 00:38:24,465 Nawet wtedy pilnuje ich jego zaufany ochroniarz. 456 00:41:38,340 --> 00:41:39,423 Ochronię cię. 457 00:43:03,382 --> 00:43:06,507 Biegnij do straży. Powiedz, że doszło do napaści. 458 00:43:07,048 --> 00:43:08,007 Dwie osoby. 459 00:43:09,007 --> 00:43:09,923 Słyszysz? 460 00:43:10,007 --> 00:43:11,798 Do bramy. Już! 461 00:43:30,132 --> 00:43:32,673 Pokazałeś jej znak? 462 00:43:36,507 --> 00:43:37,923 Co ona pokazała? 463 00:43:39,423 --> 00:43:40,673 Zrozumiała. 464 00:43:46,507 --> 00:43:50,798 W najdalszym punkcie, nim skała stanie się brzegiem, jest studnia. 465 00:43:51,298 --> 00:43:54,840 Sto kroków na północ są drzwi przykryte falą. 466 00:43:55,423 --> 00:43:57,507 Prowadzą do podwodnego tunelu, 467 00:43:58,007 --> 00:44:00,132 do trzewi zamku Fowlera. 468 00:44:02,048 --> 00:44:05,257 Prześpij się. A potem idź i umrzyj. 469 00:44:17,132 --> 00:44:18,715 Powinnam była cię zabić. 470 00:44:18,798 --> 00:44:22,215 To był mój błąd. Chciałam cię poznać. 471 00:44:22,298 --> 00:44:25,757 Zobaczyć twoją moc, przez którą Taigen mnie porzucił. 472 00:44:26,548 --> 00:44:29,215 Pod maską nie ma zabójcy, jakiego udajesz. 473 00:44:37,007 --> 00:44:37,965 Idź sobie. 474 00:44:39,798 --> 00:44:41,965 Myślałam, że jesteś wyjątkowy. 475 00:44:42,465 --> 00:44:44,007 Nawet nie jesteś straszny. 476 00:44:44,673 --> 00:44:47,173 Jesteś tylko… rozgniewany. 477 00:44:48,382 --> 00:44:49,882 Rozumiem, czemu cię lubi. 478 00:44:50,465 --> 00:44:52,757 Jesteś jak Taigen w dzieciństwie. 479 00:44:53,257 --> 00:44:54,632 Jebany bachor. 480 00:44:55,132 --> 00:44:56,090 Znałeś go? 481 00:45:04,965 --> 00:45:05,798 Chłopcze. 482 00:45:19,090 --> 00:45:21,548 Zabić wszystkich. Spalić budynek. 483 00:46:10,507 --> 00:46:12,090 Napisy: Paweł Awdejuk