1 00:00:04,042 --> 00:00:05,542 Nazywam się Percy Jackson. 2 00:00:06,208 --> 00:00:07,792 Jesteś półbogiem. 3 00:00:07,875 --> 00:00:11,208 A półbogowie nie są tu bezpieczni. 4 00:00:11,833 --> 00:00:16,458 Historie o bogach, herosach i potworach są prawdziwe. 5 00:00:20,542 --> 00:00:22,833 Dlaczego masz w spodniach pół kozła? 6 00:00:22,917 --> 00:00:25,958 Jestem satyrem i twoim opiekunem. 7 00:00:26,042 --> 00:00:29,875 Witaj w obozie. Oczekiwaliśmy cię. 8 00:00:29,958 --> 00:00:32,792 Jestem Luke. Moim ojcem jest Hermes. 9 00:00:32,875 --> 00:00:34,583 To bez znaczenia. Jesteśmy tacy sami. 10 00:00:36,167 --> 00:00:37,458 Przestań, Clarisse. 11 00:00:37,542 --> 00:00:40,542 Każdy nowy, który się tu zjawia, myśli, że jest wyjątkowy. 12 00:00:41,208 --> 00:00:42,458 Jestem Annabeth. 13 00:00:43,542 --> 00:00:46,792 Annabeth widzi świat inaczej. Jest sześć kroków przed wszystkimi. 14 00:00:46,875 --> 00:00:51,417 Percy Jacksonie, zostałeś uznany przez Posejdona. 15 00:00:51,917 --> 00:00:55,792 Zanim tu trafiłem, żyłem w trasie ze spotkaną po drodze zakazaną. 16 00:00:55,875 --> 00:00:57,125 Na imię miała Thalia. 17 00:00:57,208 --> 00:00:59,583 Gdy Annabeth zjawiła się tu z Thalią i Lukiem, 18 00:00:59,667 --> 00:01:01,333 goniły ich potwory. 19 00:01:01,417 --> 00:01:05,750 Aby ocalić jej życie, Zeus ją przeobraził. 20 00:01:08,042 --> 00:01:11,042 Zeus idzie na wojnę z Posejdonem. 21 00:01:11,125 --> 00:01:14,542 Olimpijczycy walczą. Zdradzamy i wbijamy nóż w plecy. 22 00:01:14,625 --> 00:01:15,625 Ares. 23 00:01:15,708 --> 00:01:19,583 Witaj ponownie, mały herosie. 24 00:01:19,667 --> 00:01:21,958 To Kronos. On stoi za tym wszystkim. 25 00:01:22,042 --> 00:01:25,542 Wiem, gdzie jest Kronos. To ja go tam posłałem. 26 00:01:25,625 --> 00:01:29,042 Każde słowo Wyroczni albo się ziściło, albo nabrało sensu. 27 00:01:29,708 --> 00:01:32,375 „Ruszaj na zachód - ku bogu, który się odwrócił 28 00:01:35,125 --> 00:01:38,500 Odnajdziesz, co skradziono, i światu zwrócisz 29 00:01:40,083 --> 00:01:43,833 Wkrótce zdradzony będziesz przez tego, co cię druhem woła”. 30 00:01:46,083 --> 00:01:48,583 Pomożemy Kronosowi przywrócić Złoty Wiek. 31 00:01:53,500 --> 00:01:55,125 Jesteś kimś więcej niż herosem. 32 00:01:55,208 --> 00:01:58,125 W oczach innych herosów jesteś również przywódcą. 33 00:01:58,792 --> 00:02:01,167 - Zdobyłeś ją? - To twoja licencja poszukiwacza? 34 00:02:01,250 --> 00:02:03,333 Mogę oficjalnie ruszyć na poszukiwania Pana. 35 00:02:03,417 --> 00:02:06,792 Obiecajmy dziś sobie, że spotkamy się wszyscy za rok. 36 00:02:13,417 --> 00:02:19,667 PERCY JACKSON I BOGOWIE OLIMPIJSCY 37 00:02:56,792 --> 00:02:57,917 Panie… 38 00:02:58,792 --> 00:03:01,333 opiekunie dzikiej przyrody, jeśli jesteś blisko… 39 00:03:04,208 --> 00:03:05,500 daj mi znak. 40 00:03:56,417 --> 00:03:57,417 Ohyda. 41 00:04:22,000 --> 00:04:23,458 Zdejmijcie to ze mnie! 42 00:04:27,875 --> 00:04:28,917 Ali? 43 00:04:29,750 --> 00:04:31,542 Alison Simms, to naprawdę ty? 44 00:04:32,750 --> 00:04:36,000 Co wy tu robicie? Obozowicze nie mogą szukać Pana. 45 00:04:36,583 --> 00:04:38,417 Nie jesteśmy już obozowiczami. 46 00:04:39,958 --> 00:04:41,917 Chcemy tylko zobaczyć, co znalazłeś. 47 00:04:50,833 --> 00:04:52,208 Gdzie jest reszta? 48 00:04:53,250 --> 00:04:54,500 Reszta czego? 49 00:04:58,333 --> 00:04:59,583 Kolejny zły trop. 50 00:05:01,500 --> 00:05:03,167 Luke nie będzie zadowolony. 51 00:05:04,042 --> 00:05:05,083 Luke? 52 00:05:07,250 --> 00:05:09,625 Chwila. Bierzecie udział w buncie Luke’a? 53 00:05:10,417 --> 00:05:11,500 Czekaj. 54 00:05:12,125 --> 00:05:15,250 Dlaczego mnie śledziliście? Czego Luke chce od Pana? 55 00:05:16,833 --> 00:05:18,333 Zbyt dużo już widziałeś. 56 00:06:13,125 --> 00:06:15,167 Też miewacie koszmary, prawda? 57 00:06:16,667 --> 00:06:18,417 Ale pewnie nie takie jak ja. 58 00:06:19,667 --> 00:06:23,000 Koszmary półbogów ukazują przyszłość… 59 00:06:24,458 --> 00:06:25,958 lub próbują nas zabić. 60 00:06:29,833 --> 00:06:33,333 Normalnie przegadałbym to z przyjaciółmi, ale… 61 00:06:34,333 --> 00:06:37,250 komórki przyciągają potwory, więc… 62 00:06:37,333 --> 00:06:41,000 poczekam do spotkania, licząc, że u nich wszystko w porządku. 63 00:06:42,875 --> 00:06:45,792 Na szczęście nie muszę czekać długo. 64 00:07:01,208 --> 00:07:03,042 Co za wczesna pobudka. 65 00:07:03,583 --> 00:07:05,333 Cud z okazji ostatniego dnia szkoły. 66 00:07:07,833 --> 00:07:09,708 Tyson, to twoje? 67 00:07:11,708 --> 00:07:12,958 Dzięki. 68 00:07:13,542 --> 00:07:16,125 Wygląda nieźle. Co to? 69 00:07:16,208 --> 00:07:19,167 Kompas, żebym się nie zgubił. 70 00:07:20,500 --> 00:07:22,750 A właśnie. To jest Tyson. 71 00:07:23,417 --> 00:07:25,958 Jest cyklopem i z nami mieszka. 72 00:07:26,917 --> 00:07:29,667 Mama poznała go w przytułku podczas wolontariatu. 73 00:07:30,167 --> 00:07:34,000 A potem… zapisała go do mojej szkoły. 74 00:07:34,083 --> 00:07:35,125 Percy! 75 00:07:40,083 --> 00:07:41,917 Gdzie miał tylko mnie. 76 00:07:42,000 --> 00:07:43,083 Percy! 77 00:07:49,042 --> 00:07:52,083 Tylko ja i mama widzieliśmy jego prawdziwą formę. 78 00:07:53,000 --> 00:07:54,583 Mama widzi naprawdę sporo. 79 00:07:55,375 --> 00:07:59,750 Zastanawiam się czasem, czy może widziała, co nadciąga. 80 00:08:01,583 --> 00:08:04,833 Co jest? Coś zaprząta twoje myśli. Co to takiego? 81 00:08:07,250 --> 00:08:08,583 Śnił mi się koszmar. 82 00:08:09,958 --> 00:08:11,292 O Groverze. 83 00:08:11,792 --> 00:08:16,000 Może powinnam… zawieźć was do obozu już dziś, a nie jutro. 84 00:08:16,542 --> 00:08:17,833 Nas? 85 00:08:19,167 --> 00:08:22,250 Mamo, dlaczego dajesz mu nadzieję… 86 00:08:22,333 --> 00:08:24,208 Ja też miałam sen. 87 00:08:30,583 --> 00:08:33,750 O wirującej w próżni złotej drachmie. 88 00:08:33,833 --> 00:08:36,500 Z jednej strony miała trójząb, a z drugiej… 89 00:08:37,542 --> 00:08:38,708 kosę. 90 00:08:40,417 --> 00:08:41,583 Kronos. 91 00:08:43,583 --> 00:08:44,875 Co to może znaczyć? 92 00:08:44,958 --> 00:08:50,208 Może to, że dwie z pozoru różne rzeczy bywają… 93 00:08:50,292 --> 00:08:52,000 Dwiema stronami medalu. 94 00:08:54,000 --> 00:08:56,333 Myślałam o czymś głębszym. 95 00:09:01,208 --> 00:09:03,417 Jeśli to znów pogadanka o mnie i o Tysonie… 96 00:09:03,500 --> 00:09:04,667 Rozmawiacie o mnie? 97 00:09:06,917 --> 00:09:08,792 Co zawsze mówię? 98 00:09:12,125 --> 00:09:13,333 No dobrze, ja zacznę. 99 00:09:16,458 --> 00:09:18,333 Bycie prawdziwym herosem… 100 00:09:20,333 --> 00:09:22,333 to wspieranie i obrona innych. 101 00:09:26,000 --> 00:09:27,583 Słuchaj matki. 102 00:09:52,375 --> 00:09:53,750 Uważaj. 103 00:09:56,958 --> 00:09:59,250 Nie musisz się zasłaniać. 104 00:09:59,333 --> 00:10:02,250 Mgła uniemożliwia ludziom widzenie potworów, więc jesteś… 105 00:10:03,708 --> 00:10:04,792 chroniony. 106 00:10:07,583 --> 00:10:09,167 - W porządku. - Nieprawda. 107 00:10:09,250 --> 00:10:11,708 Nazwałem cię potworem, to było niemiłe. 108 00:10:12,375 --> 00:10:14,000 Przyjaźnisz się z potworami. 109 00:10:14,083 --> 00:10:16,292 Ja… Serio? 110 00:10:16,375 --> 00:10:20,500 Mówię o twoim ziomku, Koźlaku. Jego też przyjęli do obozu. 111 00:10:21,458 --> 00:10:22,792 Nie mogę się już doczekać. 112 00:10:23,417 --> 00:10:26,625 Grover jest satyrem. 113 00:10:27,500 --> 00:10:28,708 Bóstwem natury. 114 00:10:28,792 --> 00:10:31,333 No wiesz, nimfy i driady pracują w Obozie, 115 00:10:31,417 --> 00:10:35,042 ale ludzie i potwory nie mają tam wstępu. 116 00:10:35,125 --> 00:10:38,917 Najada. Moja mama jest najadą. To się liczy? 117 00:10:40,000 --> 00:10:41,417 Podobno nie znałeś rodziców. 118 00:10:41,500 --> 00:10:43,250 - To prawda. - To skąd… 119 00:10:51,042 --> 00:10:53,333 Staruchy? 120 00:10:54,833 --> 00:10:57,000 No już, postaw mnie, Wielkoludzie. 121 00:10:57,708 --> 00:11:00,167 Powiedział, żebyś go postawił. 122 00:11:02,333 --> 00:11:04,500 Annabeth? Co ty tu… 123 00:11:04,583 --> 00:11:06,042 Tyson, przestańcie oboje! 124 00:11:06,125 --> 00:11:08,333 Zaraz. Znasz tego cyklopa? 125 00:11:09,083 --> 00:11:10,458 Jest dobrze, postaw mnie. 126 00:11:13,458 --> 00:11:16,375 Jesteś Annabeth. Percy ciągle o tobie gada. 127 00:11:16,458 --> 00:11:17,500 Tyson. 128 00:11:17,583 --> 00:11:19,792 Ciągle gapisz się na jej zdjęcie, prawda? 129 00:11:21,500 --> 00:11:24,208 Myślałem, że jesteś z tatą w Wirginii. 130 00:11:24,292 --> 00:11:26,417 - Co się dzieje? - Nic nie śniłeś? 131 00:11:27,000 --> 00:11:29,292 - O Groverze? - O obozie. 132 00:11:35,208 --> 00:11:38,208 Wszystko płonęło. Domki, arena… 133 00:11:38,292 --> 00:11:41,000 Rano posłałam tęczową transmisję do Wielkiego Domu. 134 00:11:41,083 --> 00:11:43,875 - Co powiedział Chejron? - Nie odebrał. Ale spójrz. 135 00:11:46,625 --> 00:11:48,250 - Odebrał ten gość. - Kto to? 136 00:11:48,333 --> 00:11:50,917 Nie mam pojęcia. Ale stał w biurze Chejrona. 137 00:11:51,000 --> 00:11:53,583 Spojrzał na mnie w ten sposób i się rozłączył. 138 00:11:53,667 --> 00:11:55,292 A teraz jeszcze Grover ma kłopoty. 139 00:11:55,375 --> 00:11:57,583 W moim śnie. Myślisz, że to się łączy? 140 00:11:59,000 --> 00:12:00,583 Wszystko się łączy, chłopcze. 141 00:12:00,667 --> 00:12:03,500 Twój kolega satyr jest w mrocznym miejscu. 142 00:12:03,583 --> 00:12:06,375 Z dala od wszystkiego, co zna. 143 00:12:06,458 --> 00:12:07,500 Wścieklico! 144 00:12:07,583 --> 00:12:10,417 Przestań snuć wizje za darmo. Jeszcze nie zapłacili. 145 00:12:10,500 --> 00:12:11,750 Owszem, zapłaciłam. 146 00:12:11,833 --> 00:12:13,375 Ale nie za to. 147 00:12:14,250 --> 00:12:16,750 Dodatkowy pasażer, dodatkowa płatność. 148 00:12:16,833 --> 00:12:18,667 Ostatnią drachmę wydałam na ciebie. 149 00:12:18,750 --> 00:12:20,125 Percy? 150 00:12:20,208 --> 00:12:23,083 Co mówiłaś na temat Grovera? Wiesz, gdzie jest? 151 00:12:24,583 --> 00:12:27,292 Staruchy widzą wszystko. 152 00:12:27,375 --> 00:12:28,917 Mają tylko jedno oko? 153 00:12:29,000 --> 00:12:30,125 - Co… -…za… 154 00:12:30,208 --> 00:12:32,458 …mądrala. Płać albo wypad. 155 00:12:32,542 --> 00:12:34,292 Chwila. Mam drachmę. 156 00:12:35,500 --> 00:12:39,833 To ten twój chłopak, co? Nic dziwnego, że o nim śnisz. 157 00:12:40,458 --> 00:12:41,542 Nie nazwałam go tak. 158 00:12:43,542 --> 00:12:45,125 - Nie nazwałam cię tak. - Spoko. 159 00:12:45,208 --> 00:12:47,333 - Serio. - Wierzę. 160 00:12:47,417 --> 00:12:48,583 Może chodźmy na pociąg. 161 00:12:48,667 --> 00:12:50,792 Ze staruchami dotrzemy najszybciej. 162 00:12:50,875 --> 00:12:52,042 Musimy tam jechać. 163 00:12:52,125 --> 00:12:54,125 - Mam, znalazłem. - Ja mam oko, pokaż. 164 00:12:54,208 --> 00:12:55,542 Sam wzrok nie wystarczy. 165 00:12:55,625 --> 00:12:57,000 Sekutnica ma rację. 166 00:12:57,083 --> 00:12:59,083 Nie powinna prowadzić ta z okiem? 167 00:12:59,167 --> 00:13:00,792 Daj mi spojrzeć! 168 00:13:00,875 --> 00:13:03,458 Już się napatrzyłaś. Jest w porządku. 169 00:13:03,542 --> 00:13:06,000 Troje do Obozu. 170 00:13:06,083 --> 00:13:08,000 Czekaj. Powiedz, co wiecie o Groverze. 171 00:13:08,083 --> 00:13:09,500 Zapiąć pasy. 172 00:13:17,583 --> 00:13:19,500 Grover to twój drugi chłopak? 173 00:13:19,583 --> 00:13:20,917 - Nie! - Drugi? 174 00:13:21,000 --> 00:13:23,458 Wysokiego z jej snu. 175 00:13:23,542 --> 00:13:25,542 Nie zdradzaj za darmo! 176 00:13:28,500 --> 00:13:31,417 - Oddaj je! Dawaj! - Oddawaj, ale już! 177 00:13:32,250 --> 00:13:33,583 Gdzie jest Grover? 178 00:13:33,667 --> 00:13:36,000 Nie możemy! 179 00:13:36,875 --> 00:13:39,458 Najwyraźniej do prowadzenia go nie potrzebują. 180 00:13:39,542 --> 00:13:41,417 - Pozbądźmy się go. - Tylko nie to! 181 00:13:46,375 --> 00:13:47,625 Oddawaj! 182 00:13:47,708 --> 00:13:50,792 Trzydzieści, trzydzieści jeden, siedemdziesiąt pięć, dwanaście! 183 00:13:50,875 --> 00:13:53,250 Co? Pytałem, gdzie jest Grover. 184 00:13:53,333 --> 00:13:57,583 Trzydzieści, trzydzieści jeden, siedemdziesiąt pięć, dwanaście! 185 00:14:02,625 --> 00:14:05,125 Faktycznie słodziak. 186 00:14:17,500 --> 00:14:18,500 Moja kolej! 187 00:14:19,250 --> 00:14:21,375 - Zapomnij. - Nie, daj je mnie. 188 00:14:21,458 --> 00:14:23,083 Powiedziałyśmy zbyt wiele? 189 00:14:23,167 --> 00:14:25,625 Zawsze to robicie. 190 00:14:25,708 --> 00:14:28,125 A co oznaczały te liczby? 191 00:14:28,208 --> 00:14:29,875 Przekonasz się! 192 00:14:29,958 --> 00:14:31,042 Jazda! 193 00:14:32,000 --> 00:14:33,250 Szybciej! 194 00:14:38,250 --> 00:14:39,292 Co? 195 00:14:39,958 --> 00:14:43,708 Nie widać ognia. Wszystko wygląda… w porządku. 196 00:14:44,792 --> 00:14:48,708 To ten obóz herosów? Serio? 197 00:14:50,750 --> 00:14:53,750 Obóz jest za drzewami i tym wzgórzem. 198 00:14:55,500 --> 00:14:56,708 Ale czad. 199 00:15:01,000 --> 00:15:02,208 Co jest? 200 00:15:03,667 --> 00:15:05,250 Kręci mi się w głowie. 201 00:15:05,333 --> 00:15:07,667 Staruchy przebijają każdą kolejkę górską. 202 00:15:08,500 --> 00:15:10,958 Spróbowałaś kolejki? Podobało ci się? 203 00:15:11,750 --> 00:15:14,958 Spróbowałam wielu rzeczy. O niektórych nawet ci pisałam. 204 00:15:15,042 --> 00:15:18,667 Wiem, przeczytałem wszystkie… Czekaj, dostałaś moje odpowiedzi, prawda? 205 00:15:20,458 --> 00:15:22,458 O paru rzeczach nie wspomniałeś. 206 00:15:27,417 --> 00:15:31,125 Tyson z nami mieszka. Mama go przygarnęła. 207 00:15:32,000 --> 00:15:34,458 Miałem się nim zająć. Myślałem, że tylko w domu. 208 00:15:34,542 --> 00:15:37,667 Ale przecież Sally wie, prawda? Że go nie wpuszczą. 209 00:15:37,750 --> 00:15:42,083 Próbowałem z nią rozmawiać. Możemy zmienić temat? 210 00:15:43,500 --> 00:15:48,000 Chcę posłuchać, co sądzisz o tej kolejce i o… szkole. 211 00:15:55,458 --> 00:15:57,042 Tak, czytałem twoje listy. 212 00:15:58,292 --> 00:16:01,000 I czułem, że też coś pomijasz. 213 00:16:14,292 --> 00:16:15,625 Wiejemy! 214 00:16:59,250 --> 00:17:00,333 Nie, Tyson! 215 00:17:13,667 --> 00:17:14,750 Jak to? 216 00:17:17,375 --> 00:17:19,958 Cyklopów ogień nie rusza, nic mu nie jest. Chodźmy. 217 00:17:33,958 --> 00:17:36,167 Mówiłam, że nie przekroczy granicy! 218 00:17:46,917 --> 00:17:48,042 Nie, Percy! 219 00:18:01,833 --> 00:18:02,917 Tysonie! 220 00:18:05,250 --> 00:18:09,375 Ja, Annabeth Chase, zezwalam ci wejść na teren obozu! 221 00:18:12,375 --> 00:18:16,167 Zaufaj mi, dobrze? Pomogę ci. 222 00:18:31,417 --> 00:18:33,125 Dostałem się! 223 00:19:02,625 --> 00:19:05,125 Gotowi, załadować, ognia! 224 00:19:18,292 --> 00:19:19,458 Spocznij. 225 00:19:23,375 --> 00:19:25,292 - Hej, Clarisse. - Morda, Jackson. 226 00:19:29,667 --> 00:19:32,375 - Naprawiłaś włócznię. - Nie zaczynaj. 227 00:19:33,333 --> 00:19:35,000 Co tu robicie? 228 00:19:35,083 --> 00:19:38,000 Podczas ataku potworów cywile mają pozostać w domkach. 229 00:19:38,083 --> 00:19:40,875 Nie dam się obwinić za waszą durną śmierć. 230 00:19:40,958 --> 00:19:44,292 Usuńcie się z drogi i pozwólcie wojownikom walczyć. 231 00:19:49,792 --> 00:19:51,208 W porządku, Tyson? 232 00:19:52,000 --> 00:19:53,250 Wszystko gra. 233 00:19:53,333 --> 00:19:54,958 Witaj w Obozie. 234 00:19:56,250 --> 00:19:58,333 Zwykle jest tu więcej słodyczy i mniej… 235 00:19:59,625 --> 00:20:00,875 ataków lądowych. 236 00:20:10,292 --> 00:20:11,500 Lajstrygonowie. 237 00:20:12,125 --> 00:20:13,292 Co takiego? 238 00:20:15,125 --> 00:20:17,208 Olbrzymy-kanibale z dalekiej północy. 239 00:20:17,833 --> 00:20:21,583 Kiedyś zmierzył się z nimi Odyseusz. Silne, ale głupie. 240 00:20:21,667 --> 00:20:24,292 Walczą w grupie, więc nie takie głupie. 241 00:20:24,833 --> 00:20:27,500 Ale po co atakować tyły obozu? 242 00:20:28,792 --> 00:20:30,917 Mogło chodzić o odwrócenie uwagi. 243 00:20:31,000 --> 00:20:34,500 Odciągnięcie obrońców od faktycznego celu i sprawdzenie siły bariery. 244 00:20:34,583 --> 00:20:39,333 Masz na myśli barierę… wytworzoną przez drzewo Thalii? 245 00:21:06,250 --> 00:21:07,375 Luke! 246 00:21:11,083 --> 00:21:12,375 Znowu uciekasz? 247 00:21:17,667 --> 00:21:19,125 Do zobaczenia na zewnątrz. 248 00:21:34,458 --> 00:21:36,375 O nie, nie, nie. 249 00:21:37,042 --> 00:21:38,208 Boże. 250 00:21:40,000 --> 00:21:42,167 Thalia… Nie. 251 00:21:43,000 --> 00:21:44,167 Co jest? 252 00:21:44,875 --> 00:21:46,167 Nie… 253 00:21:50,417 --> 00:21:51,750 Jad pradawnego pytona. 254 00:21:52,917 --> 00:21:54,667 Luke ją zatruł. 255 00:21:56,208 --> 00:21:58,917 To drzewo jest… dziewczyną? 256 00:22:01,042 --> 00:22:02,250 Było. 257 00:22:04,167 --> 00:22:07,792 Thalia była heroską, która tutaj stoczyła ostatnią bitwę… 258 00:22:08,958 --> 00:22:10,417 by ochronić przyjaciół. 259 00:22:14,542 --> 00:22:17,750 Była córką Zeusa, który widział jej poświęcenie. 260 00:22:19,750 --> 00:22:21,583 Nie ocalił jej, ale… 261 00:22:23,208 --> 00:22:25,833 zmienił ją w coś, co może chronić innych. 262 00:22:30,083 --> 00:22:32,167 Drzewo wytwarza magiczną tarczę. 263 00:22:36,417 --> 00:22:38,000 Thalia ocaliła Luke’owi życie. 264 00:22:38,583 --> 00:22:41,250 - Jak on mógł to zrobić? - To już inny Luke. 265 00:22:42,708 --> 00:22:44,042 On się… 266 00:22:45,000 --> 00:22:46,042 pogubił. 267 00:22:46,625 --> 00:22:49,042 Teraz służy Kronosowi. Tylko to go obchodzi. 268 00:22:50,167 --> 00:22:51,167 Kronosowi? 269 00:22:51,250 --> 00:22:53,125 To władca tytanów. 270 00:22:53,208 --> 00:22:56,125 Chce pogrążyć Olimpijczyków. Luke idzie w jego ślady. 271 00:22:56,208 --> 00:22:59,542 Zniszczy wszystko, co stoi tytanom na drodze do władzy. 272 00:23:01,708 --> 00:23:03,917 Cyklop na dwunastej! 273 00:23:04,958 --> 00:23:06,958 To przyjaciel. 274 00:23:07,042 --> 00:23:10,167 Jest po naszej stronie granicy. Odsuń się. 275 00:23:10,250 --> 00:23:11,417 Ma pozwolenie. 276 00:23:12,500 --> 00:23:13,500 Od kogo? 277 00:23:14,625 --> 00:23:15,875 Ode mnie. 278 00:23:15,958 --> 00:23:18,083 Czy obóz nadal stoi? 279 00:23:19,250 --> 00:23:20,708 Stoi i ma się dobrze. 280 00:23:27,625 --> 00:23:30,958 Czyli ta pobudka była zbędna. 281 00:23:31,667 --> 00:23:33,208 Wybacz, panie. 282 00:23:34,292 --> 00:23:36,375 - Jakieś ofiary? - Nie po naszej stronie. 283 00:23:36,458 --> 00:23:38,875 Mamy jednak rannego. Jest pod opieką… 284 00:23:39,875 --> 00:23:45,167 Teraz liczy się tylko znalezienie odpowiedzialnych 285 00:23:45,708 --> 00:23:47,625 i to, jak ich ukarać. 286 00:23:49,917 --> 00:23:51,250 To sprawka Luke’a. 287 00:23:52,333 --> 00:23:54,250 To on przyprowadził tu olbrzymów. 288 00:23:54,333 --> 00:23:56,250 Odwrócili waszą uwagę, a on zatruł… 289 00:23:56,333 --> 00:24:00,583 Ja cię znam. Kim jesteś? 290 00:24:00,667 --> 00:24:02,500 To Percy Jackson, panie. 291 00:24:03,542 --> 00:24:08,208 A, tak. Syn Posejdona. Wiele o tobie słyszałem. 292 00:24:08,292 --> 00:24:09,500 No tak. 293 00:24:10,958 --> 00:24:12,167 A pan to kto? 294 00:24:13,917 --> 00:24:15,292 Tantal. 295 00:24:16,417 --> 00:24:19,542 Król Tantal z Anatolii. 296 00:24:20,875 --> 00:24:22,125 Tantal… 297 00:24:24,250 --> 00:24:27,125 To ty nie możesz nić zjeść, nawet jeśli umierasz z głodu. 298 00:24:27,208 --> 00:24:28,750 Tak, dziękuję… 299 00:24:29,583 --> 00:24:32,625 za przypomnienie klątwy, o której na moment zapomniałem. 300 00:24:32,917 --> 00:24:34,042 A to co? 301 00:24:34,125 --> 00:24:36,375 Cyklop, panie. 302 00:24:38,417 --> 00:24:40,500 No tak. Zabić go. 303 00:24:41,542 --> 00:24:44,292 Ile razy mam… On jest ze mną! 304 00:24:44,375 --> 00:24:47,042 Nie stanowi zagrożenia. On… 305 00:25:06,750 --> 00:25:08,583 To twój brat. 306 00:25:25,417 --> 00:25:26,917 Mój Boże. 307 00:25:29,500 --> 00:25:34,333 Nigdy nie potrafił trzymać trójzębu na wodzy, co? 308 00:25:35,458 --> 00:25:36,750 Niezły żart. 309 00:25:37,250 --> 00:25:39,500 No tak! Trzeba go pilnować. 310 00:25:41,083 --> 00:25:44,667 Panie D. Może wrócimy do tematu zagrożenia? 311 00:25:45,833 --> 00:25:49,083 Ciebie też znam. 312 00:25:49,708 --> 00:25:54,833 To ty odpowiadasz za tęczową transmisję do mojego prywatnego lokum. 313 00:25:55,458 --> 00:25:56,833 Chyba do gabinetu Chejrona? 314 00:25:56,917 --> 00:25:58,583 Do mojego gabinetu. 315 00:26:00,042 --> 00:26:04,083 Teraz to Tantal odpowiada za obozowe aktywności. 316 00:26:04,167 --> 00:26:08,708 Tak zarządził sam Zeus, 317 00:26:08,792 --> 00:26:13,458 który wykopał też konionożnego z racji tego, że jest on synem… 318 00:26:14,958 --> 00:26:16,208 Kronosa. 319 00:26:16,292 --> 00:26:17,333 Co? 320 00:26:18,042 --> 00:26:20,750 Wybacz. Nie wiedziałeś? 321 00:26:20,833 --> 00:26:24,542 Nie, po prostu to durny powód. 322 00:26:25,542 --> 00:26:28,667 Zeus też jest synem Kronosa. Może wywaliłby samego siebie? 323 00:26:31,667 --> 00:26:33,500 No dobra. Słuchaj, Peter. 324 00:26:34,208 --> 00:26:38,333 Wszyscy wiemy, że w zeszłym roku zrobiłeś coś fajnego. 325 00:26:38,417 --> 00:26:40,917 Prawdę mówiąc, nawet nie pamiętam, o co chodziło. 326 00:26:41,000 --> 00:26:44,875 Ale ponieważ to zrobiłeś, poinformuję cię, 327 00:26:44,958 --> 00:26:50,542 że obóz jest bardziej zagrożony, niż możesz sobie wyobrazić. 328 00:26:55,417 --> 00:27:01,167 Tantal wpadł na genialny pomysł przywrócenia wyścigów rydwanów 329 00:27:01,250 --> 00:27:04,292 w ramach tegorocznych zawodów obozowych. 330 00:27:04,375 --> 00:27:06,417 Jednak ostatni atak 331 00:27:06,500 --> 00:27:10,333 może całkowicie pokrzyżować nasze plany. 332 00:27:11,750 --> 00:27:14,417 Nie sądzę, abyśmy musieli cokolwiek przekładać. 333 00:27:14,500 --> 00:27:15,625 Ach tak? 334 00:27:20,542 --> 00:27:21,583 Wybacz. 335 00:27:22,167 --> 00:27:25,000 Naprawdę wierzycie w historie 336 00:27:25,083 --> 00:27:28,458 o zbuntowanych półbogach dowodzących potworami? 337 00:27:28,542 --> 00:27:31,833 A może to zwykły, okazjonalny atak, 338 00:27:31,917 --> 00:27:33,917 który ugodził głównie w nasze morale? 339 00:27:34,000 --> 00:27:36,583 Wyścig rydwanów mógłby je podnieść. 340 00:27:39,917 --> 00:27:41,292 Pan tak na poważnie? 341 00:27:41,792 --> 00:27:43,792 Trzeba ogłosić misję i uzdrowić drzewo Thalii. 342 00:27:45,875 --> 00:27:47,250 Uzdrowić drzewo. 343 00:27:49,250 --> 00:27:50,250 Jak? 344 00:27:50,333 --> 00:27:51,917 Właśnie. Jak? 345 00:27:52,458 --> 00:27:54,042 Niech nam pan wyznaczy misję. 346 00:27:55,250 --> 00:27:57,375 - Nie tym tonem. - Mówię, jak chcę. 347 00:27:57,458 --> 00:27:59,917 Luke tu był i wiedział, co robi. 348 00:28:01,000 --> 00:28:05,167 Jeśli drzewo umrze, stracimy barierę i obóz będzie narażony na liczne ataki. 349 00:28:05,250 --> 00:28:06,333 Na wszystkie ataki! 350 00:28:07,375 --> 00:28:08,542 Straż! 351 00:28:11,708 --> 00:28:15,917 Dziś widziałem tylko jedno przymierze półboga z potworem - Twoje z tym cyklopem. 352 00:28:16,000 --> 00:28:20,542 Może więc dołącz do niego w domku na odosobnieniu? 353 00:28:23,250 --> 00:28:24,917 Panie D., zgadza się pan na to? 354 00:28:25,000 --> 00:28:27,500 Też uważam twój ton za nieco zuchwały. 355 00:28:30,333 --> 00:28:31,875 Masz coś do dodania? 356 00:28:33,417 --> 00:28:34,500 Nie. 357 00:29:10,375 --> 00:29:11,458 Brachu! 358 00:29:11,542 --> 00:29:13,458 Wiedziałeś? Cały ten czas? 359 00:29:14,042 --> 00:29:15,042 A skąd. 360 00:29:15,125 --> 00:29:19,125 Ale mówiłeś, że twoja mama to najada. To wiedziałeś. Skąd? 361 00:29:19,208 --> 00:29:20,667 Ja nie… 362 00:29:20,750 --> 00:29:22,333 Nie okłamuj mnie. Proszę. 363 00:29:22,417 --> 00:29:23,417 Jasne, że nie. 364 00:29:24,417 --> 00:29:26,833 Jesteśmy przyjaciółmi i braćmi. Nie okłamałbym… 365 00:29:26,917 --> 00:29:28,208 Nie jesteśmy braćmi, a… 366 00:29:30,333 --> 00:29:32,000 Posejdon to nasz ojciec, ale… 367 00:29:34,167 --> 00:29:35,542 - No tak. - I… 368 00:29:36,333 --> 00:29:39,000 To dla mnie trochę dużo. 369 00:29:39,083 --> 00:29:41,708 Dla ciebie pewnie też. Ja… 370 00:29:42,500 --> 00:29:44,417 Po prostu nie wiem, co to oznacza. 371 00:29:49,417 --> 00:29:50,958 Znaczy to, że nie jestem sam. 372 00:30:06,000 --> 00:30:07,292 Ale lipa. 373 00:30:08,000 --> 00:30:09,333 Chcesz pogadać? 374 00:30:13,250 --> 00:30:15,667 Przejdziemy się? 375 00:30:17,667 --> 00:30:20,458 I tak już mamy problemy. Co jeszcze nam zrobią? 376 00:30:22,417 --> 00:30:23,708 Po prostu… 377 00:30:24,417 --> 00:30:25,875 Tyson jest trochę… 378 00:30:26,833 --> 00:30:30,167 Jesteśmy w trakcie rozmowy. Może wejdziesz? 379 00:30:31,667 --> 00:30:33,708 - Nie, spoko. - Nie ma sprawy, serio. 380 00:30:33,792 --> 00:30:35,125 Wiem, tylko… 381 00:30:37,042 --> 00:30:41,500 Chciałam sprawdzić stan drzewa Thalii i może porozmawiać o tym z driadami. 382 00:30:52,917 --> 00:30:55,083 Mówiłeś, że nie masz już drachm. 383 00:30:56,833 --> 00:30:59,708 W liście pisałeś, że chciałbyś wysłać mi transmisję, 384 00:30:59,792 --> 00:31:01,958 ale nie masz drachmy, żeby zapłacić. 385 00:31:02,042 --> 00:31:05,083 Nie miałem. Tę z taksówki mama dała mi dziś rano. 386 00:31:05,167 --> 00:31:07,000 Nie wiedziałem, że ją ma. 387 00:31:08,292 --> 00:31:11,875 Zaraz. Powiedziałaś, że swoją ostatnią wydałaś, żeby za mnie zapłacić. 388 00:31:11,958 --> 00:31:13,583 Czyli miałaś co najmniej dwie. 389 00:31:15,375 --> 00:31:17,542 Dlaczego nie odezwałaś się cały ten rok? 390 00:31:19,667 --> 00:31:21,958 Właśnie próbuję to nadrobić. 391 00:31:24,875 --> 00:31:28,417 Dasz mi parę minut? 392 00:31:32,000 --> 00:31:34,750 Nieważne. Prześpij się. 393 00:31:46,583 --> 00:31:48,042 Ona ma rację. 394 00:31:50,375 --> 00:31:51,750 Powinieneś się przespać. 395 00:31:55,542 --> 00:31:57,000 Na ulicy nie możesz… 396 00:31:58,000 --> 00:31:59,625 bo potwory się zorientują. 397 00:32:04,125 --> 00:32:05,958 Powiedział mi o tym sfinks. 398 00:32:08,750 --> 00:32:10,333 Na 77. ulicy. 399 00:32:14,542 --> 00:32:15,792 Straszny dręczyciel. 400 00:32:19,917 --> 00:32:23,667 Powiedział, że moja mama to najada, a tatą jest jeden z bogów. 401 00:32:26,417 --> 00:32:28,250 Myślałem, że mnie wkręcał. 402 00:32:34,708 --> 00:32:38,667 Potwory mocno cię tam dręczą? 403 00:32:41,542 --> 00:32:42,833 Sen jest świetny. 404 00:32:44,875 --> 00:32:46,458 Oznacza bezpieczeństwo. 405 00:32:49,208 --> 00:32:51,167 Tu się będzie dobrze spać. 406 00:33:30,917 --> 00:33:32,417 Wiem, że cierpisz. 407 00:33:35,625 --> 00:33:37,333 Ale czy wciąż mnie słyszysz? 408 00:33:40,167 --> 00:33:43,417 Pytam, bo nawet przed odejściem Luke’a 409 00:33:43,500 --> 00:33:45,917 tylko z tobą mogłam naprawdę porozmawiać. 410 00:33:49,208 --> 00:33:53,875 Naprawię to, ale muszę wiedzieć jak. 411 00:33:56,458 --> 00:33:57,708 Proszę… 412 00:33:59,667 --> 00:34:01,042 powiedz mi. 413 00:35:02,333 --> 00:35:03,500 Percy! 414 00:35:14,292 --> 00:35:16,667 Czy to ty? 415 00:35:16,750 --> 00:35:17,833 Grover! 416 00:35:19,042 --> 00:35:22,750 Słyszysz mnie? 417 00:35:22,833 --> 00:35:26,458 Słyszę. Dlaczego jesteś w moich ciuchach? 418 00:35:27,958 --> 00:35:31,458 Pewnie z tego samego powodu, dla którego ty jesteś w moich. 419 00:35:32,375 --> 00:35:36,000 Ma to sens? Chyba ma. 420 00:35:36,083 --> 00:35:37,917 Co? Co ma sens? Powiedz. 421 00:35:38,000 --> 00:35:41,875 Jechałeś ostatnio taksówką z Annabeth i jakby… cyklopem? 422 00:35:42,542 --> 00:35:43,750 Tak. 423 00:35:43,833 --> 00:35:46,458 Bum! Łącze empatyczne! To musi być to! 424 00:35:46,542 --> 00:35:47,875 Musi? Co to takiego? 425 00:35:47,958 --> 00:35:51,792 Więź. Telepatyczna, empatyczna więź między satyrem a półbogiem, 426 00:35:51,875 --> 00:35:54,708 której nie ograniczają czas, odległość ani sny. 427 00:35:54,792 --> 00:35:57,500 Jest niezwykle rzadka. Może wystąpić tylko między… 428 00:35:57,583 --> 00:35:58,958 …najlepszymi przyjaciółmi. 429 00:35:59,500 --> 00:36:00,500 Tak. 430 00:36:01,250 --> 00:36:02,792 Wybacz! Wybacz. 431 00:36:03,417 --> 00:36:04,583 Wszystko dobrze. 432 00:36:05,958 --> 00:36:08,625 Jak działa ta więź? 433 00:36:08,708 --> 00:36:10,458 W sumie nie wiem. Pytasz… 434 00:36:10,542 --> 00:36:12,750 Ty jesteś w moim śnie, ja w twoim, a może… 435 00:36:12,833 --> 00:36:16,292 To działa w obie strony. Śnimy ten sam sen w tym samym czasie. 436 00:36:17,250 --> 00:36:19,083 - Ale czad. - Ale czad. 437 00:36:19,167 --> 00:36:20,208 Tak. 438 00:36:21,042 --> 00:36:22,375 O nie! 439 00:36:25,458 --> 00:36:28,750 Sen chyba się zrywa. Albo on wraca. 440 00:36:30,875 --> 00:36:34,125 Nie mamy czasu, ja naprawdę utknąłem w tej jaskini. 441 00:36:34,208 --> 00:36:37,083 Chociaż na żywo wygląda gorzej, żadnych luster czy… 442 00:36:37,167 --> 00:36:39,125 - Jak tu trafiłeś? - Potwór morski. 443 00:36:39,208 --> 00:36:40,875 To część jego systemu, pułapka. 444 00:36:40,958 --> 00:36:42,875 - Czyjego? - Polifema. 445 00:36:42,958 --> 00:36:45,000 Używa nitek z Runa, by wabić satyrów, 446 00:36:45,083 --> 00:36:47,792 bo jego magia pachnie podobnie jak Pan. 447 00:36:48,500 --> 00:36:51,042 To tego szukała ekipa Luke’a. Nie Pana, a Runa. 448 00:36:51,125 --> 00:36:53,167 Powoli, o czym ty mówisz? Jakiego Runa? 449 00:36:53,250 --> 00:36:54,667 Złotego Runa. 450 00:36:58,875 --> 00:37:01,333 Ma moc uzdrawiania wszystkiego i wszystkich. 451 00:37:02,625 --> 00:37:04,458 Ciekawe, co po nim ekipie Luke’a. 452 00:37:06,792 --> 00:37:08,833 Musisz mnie znaleźć i stąd wyciągnąć. 453 00:37:08,917 --> 00:37:11,458 Zrobię to. Podaj lokalizację jaskini. 454 00:37:11,542 --> 00:37:14,250 Trzydzieści, trzydzieści jeden, siedemdziesiąt pięć, dwanaście. 455 00:37:26,792 --> 00:37:27,917 Zły sen? 456 00:37:28,750 --> 00:37:31,667 O Groverze i skarbie potwora. 457 00:37:33,125 --> 00:37:35,042 Dwie strony medalu. 458 00:37:36,000 --> 00:37:38,583 Strony… medalu? 459 00:37:39,375 --> 00:37:40,833 Mówię o tym samym miejscu. 460 00:37:50,500 --> 00:37:55,333 Trzydzieści, trzydzieści jeden, siedemdziesiąt pięć, dwanaście. 461 00:37:57,417 --> 00:37:58,750 To samo miejsce. 462 00:38:00,750 --> 00:38:05,458 MORZE SARAGASSOWE MORZE POTWORÓW 463 00:38:27,792 --> 00:38:29,583 Wiem, jak ocalić obóz. 464 00:40:45,625 --> 00:40:51,542 PERCY JACKSON I BOGOWIE OLIMPIJSCY 465 00:40:55,375 --> 00:40:57,500 Na pozycje! 466 00:40:59,250 --> 00:41:00,500 Grover potrzebuje pomocy. 467 00:41:00,583 --> 00:41:04,208 Nie pozwolę durnym zasadom misji stanąć mi na drodze. 468 00:41:04,625 --> 00:41:06,125 - Percy! - Grover? 469 00:42:37,083 --> 00:42:39,083 Napisy: Anula Nagłowska