1
00:00:01,166 --> 00:00:04,750
Widziałeś?
Widziałeś, co stało się z moją mamą?
2
00:00:04,958 --> 00:00:07,250
To ten dzieciak zabił Minotaura?
3
00:00:07,416 --> 00:00:13,833
Czujesz się bezsilny, ale nie jesteś.
Wszystko okaże się w swoim czasie.
4
00:00:14,291 --> 00:00:15,291
Jestem Annabeth.
5
00:00:15,291 --> 00:00:18,416
Annabeth widzi świat inaczej.
Jest sześć kroków przed wszystkimi.
6
00:00:18,416 --> 00:00:21,000
Chejron od lat obiecywał jej,
że kiedyś zjawi się półbóg,
7
00:00:21,416 --> 00:00:24,250
któremu przeznaczona jest misja,
i nawet Chejron go nie powstrzyma.
8
00:00:24,916 --> 00:00:29,708
Zostałeś uznany przez Posejdona.
Ojciec potrzebuje twojej pomocy.
9
00:00:29,833 --> 00:00:35,458
Zeus postawił mu ultimatum.
Albo zwróci piorun piorunów,
10
00:00:35,666 --> 00:00:36,666
albo czeka ich wojna.
11
00:00:37,291 --> 00:00:39,541
Hades porwał twoją matkę.
12
00:00:39,875 --> 00:00:43,500
Jeśli ją odnajdziesz,
sprowadzisz ją z powrotem.
13
00:00:44,916 --> 00:00:45,916
Kiedy ruszamy?
14
00:00:48,750 --> 00:00:54,375
PERCY JACKSON I BOGOWIE OLIMPIJSCY
15
00:01:45,250 --> 00:01:48,708
Cześć, jestem Percy. Miło cię poznać.
16
00:01:54,833 --> 00:01:58,750
Podobno misja nie jest misją,
póki ty tak nie zdecydujesz?
17
00:02:01,500 --> 00:02:05,458
To trochę dziwne, biorąc pod uwagę,
że jesteś halloweenową dekoracją.
18
00:02:07,875 --> 00:02:08,958
Cholercia.
19
00:02:14,750 --> 00:02:16,625
Chyba jesteś zajęty. Wpadnę innym razem.
20
00:02:39,458 --> 00:02:41,916
Serio?
21
00:02:42,500 --> 00:02:47,625
Musisz ruszyć na zachód i stanąć naprzeciw
zbuntowanemu bogu.
22
00:02:48,875 --> 00:02:54,250
Znajdź, co skradziono, i odzyskaj to.
23
00:02:57,250 --> 00:03:00,041
Wyrocznia potwierdziła to,
co zakładaliśmy.
24
00:03:00,666 --> 00:03:04,750
Misja wyruszy do Krainy Umarłych,
25
00:03:05,875 --> 00:03:10,291
gdzie zmierzycie się
ze zbuntowanym bogiem.
26
00:03:11,250 --> 00:03:12,333
Z Hadesem.
27
00:03:13,000 --> 00:03:17,375
Wejście do jego krainy
znajduje się pod Los Angeles.
28
00:03:17,625 --> 00:03:19,833
To tam się udacie.
29
00:03:20,583 --> 00:03:21,708
Czas nagli.
30
00:03:22,833 --> 00:03:25,833
Wybrałem odpowiednich kandydatów,
31
00:03:25,833 --> 00:03:29,416
spośród których
wybierzesz dwoje towarzyszy,
32
00:03:29,916 --> 00:03:33,041
- który ci pomogą.
- Annabeth.
33
00:03:37,791 --> 00:03:42,791
Zwykle czeka się chociaż
na odczytanie imion.
34
00:03:43,000 --> 00:03:44,500
Nie chcesz usłyszeć więcej?
35
00:03:47,375 --> 00:03:52,208
Ta rzecz, piorun piorunów Zeusa...
Mamy to odzyskać, tak?
36
00:03:53,083 --> 00:03:55,833
- Tak.
- Będzie trudno, tak?
37
00:03:56,708 --> 00:03:57,791
Niesamowicie.
38
00:03:57,916 --> 00:04:02,083
Jeśli misja będzie wymagała
zepchnięcia mnie ze schodów...
39
00:04:02,791 --> 00:04:05,416
warto wziąć kogoś,
kto się przed tym nie zawaha.
40
00:04:08,666 --> 00:04:12,166
Pierwszą towarzyszką
zostaje Annabeth Chase!
41
00:04:14,625 --> 00:04:16,833
A oto pozostali kandydaci.
42
00:04:24,833 --> 00:04:26,375
Coś ty jadł, gościu?
43
00:04:28,416 --> 00:04:31,083
Czekaj, hej.
Nie staram się ciebie obrazić.
44
00:04:31,250 --> 00:04:32,750
Po prostu jestem ciekawy.
45
00:04:42,291 --> 00:04:43,291
Hej.
46
00:04:44,833 --> 00:04:45,833
Cześć.
47
00:04:46,625 --> 00:04:48,833
Wybacz, że przegapiłem wybór towarzyszy.
48
00:04:50,541 --> 00:04:52,041
Sprzątałem, no wiesz...
49
00:04:55,375 --> 00:04:56,458
jego kupę.
50
00:04:58,791 --> 00:05:00,416
Przykro mi.
51
00:05:01,125 --> 00:05:04,083
Widać panu D. nie spodobało się,
że powiedziałeś mi o mamie.
52
00:05:04,208 --> 00:05:07,208
Zdecydowanie nie.
53
00:05:09,125 --> 00:05:11,708
Kogo wybrałeś?
54
00:05:13,625 --> 00:05:14,625
Ciebie.
55
00:05:15,958 --> 00:05:18,750
Zabawne. Nie, ale na serio, kogo wybrałeś?
56
00:05:19,958 --> 00:05:20,958
Wybrałem ciebie.
57
00:05:23,291 --> 00:05:24,291
Dlaczego?
58
00:05:26,416 --> 00:05:32,250
Zostaniesz zdradzony przez tego,
którego nazywasz przyjacielem,
59
00:05:33,291 --> 00:05:39,041
i nie uratujesz tego,
co liczy się najbardziej.
60
00:05:40,583 --> 00:05:41,625
Ufam ci.
61
00:05:44,375 --> 00:05:48,958
Teraz nic nie liczy się bardziej.
62
00:05:52,125 --> 00:05:53,833
Wezmę najlepsze przekąski.
63
00:06:12,750 --> 00:06:14,208
Ile pieniędzy ci dali?
64
00:06:15,791 --> 00:06:19,166
Dwieście dolarów w gotówce i torbę tego.
65
00:06:21,041 --> 00:06:25,750
To chyba z Kanady.
Albo z wesołego miasteczka.
66
00:06:26,333 --> 00:06:30,041
To złote drachmy.
Dolary działają w świecie ludzkim,
67
00:06:30,041 --> 00:06:32,041
a drachmy w mistycznym.
Nie pomyl ich.
68
00:06:35,750 --> 00:06:36,875
Przyniosłem ci to.
69
00:06:49,958 --> 00:06:53,125
Cóż, są... ciekawe.
70
00:06:59,291 --> 00:07:00,291
Maia.
71
00:07:05,833 --> 00:07:07,166
Faktycznie ciekawe.
72
00:07:08,166 --> 00:07:11,458
To prezent. Od mojego taty.
73
00:07:12,958 --> 00:07:14,000
Maia.
74
00:07:21,000 --> 00:07:23,333
Zanim wybrałem Grovera, myślałem o tobie.
75
00:07:23,333 --> 00:07:25,500
Grover jest silniejszy, niż wszyscy myślą.
76
00:07:25,500 --> 00:07:26,583
Bałem się.
77
00:07:28,791 --> 00:07:31,750
Mogę uratować mamę z Hadesu.
78
00:07:33,875 --> 00:07:35,333
Nic nie może mnie powstrzymać.
79
00:07:36,416 --> 00:07:42,125
Boję się, że jeśli to zagrozi misji,
Annabeth stanie mi na drodze.
80
00:07:42,125 --> 00:07:45,083
Mówiłeś, że zawsze
będziesz po jej stronie,
81
00:07:45,083 --> 00:07:46,458
- więc...
- W porządku.
82
00:07:47,625 --> 00:07:50,041
Rozumiem.
83
00:07:53,291 --> 00:07:54,666
Dbajcie o siebie nawzajem.
84
00:08:09,125 --> 00:08:10,791
Będzie tęsknić za tym drzewem, co?
85
00:08:13,500 --> 00:08:15,875
Kiedy przybyła tu z Thalią i Lukiem,
86
00:08:15,875 --> 00:08:17,583
goniły ich potwory.
87
00:08:18,250 --> 00:08:20,708
Wysłanniczki Hadesu. Siostry.
88
00:08:21,708 --> 00:08:22,708
Erynie.
89
00:08:23,750 --> 00:08:25,250
- Pani Dodds?
- Tak!
90
00:08:26,083 --> 00:08:28,208
Naszą nauczycielką algebry była Alekto.
91
00:08:29,791 --> 00:08:32,625
Thalia zawróciła, by walczyć
i kupić pozostałym nieco czasu.
92
00:08:33,333 --> 00:08:36,250
Jej opiekun, satyr,
próbował ją powstrzymać, ale nie słuchała.
93
00:08:37,125 --> 00:08:42,041
W ostatniej chwili...
Zeus interweniował, by ją uratować...
94
00:08:43,333 --> 00:08:44,375
i przeobraził ją.
95
00:08:45,666 --> 00:08:49,250
Najpotężniejsza istota świata
nie wymyśliła nic lepszego
96
00:08:49,250 --> 00:08:53,625
w celu uratowania swojej córki,
niż uczynienie z niej drzewa?
97
00:08:54,166 --> 00:08:56,500
Była najodważniejszą półboginią,
jaką znałam.
98
00:08:57,166 --> 00:08:59,833
Walczyła bez trwogi
i spotkał ją los herosów.
99
00:09:00,583 --> 00:09:01,916
Raczej los szyszki.
100
00:09:05,041 --> 00:09:10,875
Zakazane dzieci żyją w niebezpieczeństwie.
Nawet te najsilniejsze, jak Thalia.
101
00:09:11,500 --> 00:09:14,166
A ty nie jesteś Thalią.
102
00:09:14,375 --> 00:09:17,333
Rób, co mówię,
a może wyjdziesz z tego cały.
103
00:09:18,666 --> 00:09:19,666
Jasne?
104
00:09:26,125 --> 00:09:29,541
- Ona myśli, że tu rządzi?
- A niby kto?
105
00:09:29,708 --> 00:09:32,625
Założyłem, że zrobimy głosowanie czy coś.
106
00:09:37,541 --> 00:09:40,125
Misje herosów
to wydarzenia kształtujące świat.
107
00:09:42,458 --> 00:09:44,666
Tworzyły i niszczyły imperia...
108
00:09:46,500 --> 00:09:48,791
zmieniały kurs ludzkości...
109
00:09:50,375 --> 00:09:52,708
i rozkład sił na Olimpie.
110
00:09:59,541 --> 00:10:01,375
Misja to rzecz święta.
111
00:10:05,333 --> 00:10:09,125
Być do jednej powołanym,
to jak rozmawiać z bogami.
112
00:10:16,291 --> 00:10:18,750
Nie ma opcji, że tak pachnie świętość.
113
00:10:19,041 --> 00:10:21,208
Jesteśmy żołnierzami podczas misji.
To nie wakacje.
114
00:10:21,791 --> 00:10:23,375
Dzięki, że mnie oświeciłaś.
115
00:10:23,708 --> 00:10:26,875
Skoro to takie ważne, czemu Chejron
nie szarpnął się na bilety lotnicze?
116
00:10:27,375 --> 00:10:30,208
Nie wygląda mi to prestiżowo.
117
00:10:30,708 --> 00:10:32,875
Wybacz, sądziłem, że ktoś ci powiedział.
118
00:10:33,708 --> 00:10:34,750
Powiedział co?
119
00:10:34,750 --> 00:10:37,750
Nie tylko potwory
będą chciały nas zatrzymać.
120
00:10:38,750 --> 00:10:40,250
Jesteś zakazanym dzieckiem.
121
00:10:40,375 --> 00:10:42,791
Zeus może chcieć
się ciebie pozbyć własnoręcznie.
122
00:10:43,333 --> 00:10:44,750
Niebo to jego plac zabaw.
123
00:10:45,083 --> 00:10:48,291
Wysyłanie cię tam
byłoby podawaniem mu ciebie na tacy.
124
00:10:49,583 --> 00:10:51,291
Jasne, nikt o tym nie wspomniał.
125
00:10:56,208 --> 00:10:57,666
Kupię coś do jedzenia.
126
00:10:57,791 --> 00:11:00,250
- Pójdę z tobą.
- Nie, zostaniesz tu.
127
00:11:00,583 --> 00:11:02,291
Dlaczego? Strasznie tu śmierdzi.
128
00:11:02,833 --> 00:11:06,166
Przez to potwory cię nie wyczują,
więc masz tu zostać.
129
00:11:06,750 --> 00:11:07,750
Chcę głosować.
130
00:11:08,208 --> 00:11:10,125
Kto jest za tym,
żebym zaczerpnął powietrza
131
00:11:10,125 --> 00:11:12,208
- i sam kupił jedzenie?
- Nie głosujemy.
132
00:11:12,500 --> 00:11:13,791
Chipsy i napoje starczą?
133
00:11:14,000 --> 00:11:16,333
Nie ty powinnaś decydować, czy głosujemy.
134
00:11:16,708 --> 00:11:18,625
- Przykro mi, że tak myślisz.
- OK.
135
00:11:19,041 --> 00:11:21,000
Zagłosujmy, czy ty powinnaś decydować.
136
00:11:21,166 --> 00:11:23,708
Grover, możesz ogarnąć swojego...
137
00:11:25,666 --> 00:11:27,916
- kumpla?
- Nie chcę się w to mieszać.
138
00:11:29,833 --> 00:11:30,958
Mam lepszy pomysł.
139
00:11:33,333 --> 00:11:36,166
Ojejku, mamy problem
140
00:11:36,166 --> 00:11:39,791
Moi przyjaciele nie mogą się dogadać
141
00:11:39,916 --> 00:11:42,833
O boziu! Gdy w grupie niesnaski
142
00:11:43,041 --> 00:11:45,833
Trzeba sobie radzić
A najlepiej zaśpiewać piosenkę...
143
00:11:45,833 --> 00:11:46,916
Co ty wyprawiasz?
144
00:11:49,125 --> 00:11:50,458
To „Piosenka na zgodę”.
145
00:11:51,000 --> 00:11:53,958
Druga zwrotka zachęca
do mówienia miłych rzeczy.
146
00:11:54,250 --> 00:11:56,083
Parę minut śpiewania i zobaczycie,
147
00:11:56,083 --> 00:11:57,541
jak wszelkie niesnaski...
148
00:12:02,125 --> 00:12:03,125
odpływają w dal.
149
00:12:06,041 --> 00:12:07,333
To co, chipsy i napoje?
150
00:12:07,333 --> 00:12:08,625
- Jak chcesz.
- Poproszę.
151
00:12:09,208 --> 00:12:10,208
Jasne.
152
00:12:12,916 --> 00:12:14,541
Nasz system głosowania ssie.
153
00:12:15,833 --> 00:12:18,875
MANGO POMARAŃCZA WINOGRONO WIŚNIA
154
00:12:49,208 --> 00:12:51,416
Nie da się całkiem uniknąć potworów.
155
00:12:52,541 --> 00:12:54,416
Jest ich więcej, niż sądzisz.
156
00:12:55,666 --> 00:12:59,833
Trik polega na tym, aby rozpoznać je,
nim one rozpoznają ciebie.
157
00:13:03,375 --> 00:13:06,666
Łatwiej im wyczuć silniejszego półboga.
158
00:13:07,458 --> 00:13:11,000
Dzieci Wielkiej Trójki,
Zeusa, Posejdona lub Hadesa,
159
00:13:11,166 --> 00:13:13,125
są narażone najbardziej.
160
00:13:16,958 --> 00:13:19,791
Ale to nie twoja moc je przyciąga.
161
00:13:20,541 --> 00:13:22,250
To bardziej skomplikowane.
162
00:13:23,291 --> 00:13:24,416
Wyczuwają strach.
163
00:13:24,625 --> 00:13:25,750
To pszczoły.
164
00:13:26,625 --> 00:13:30,125
Każdy potwór wyczuwa co innego.
165
00:13:31,333 --> 00:13:33,833
Niektóre wyłapują niedopasowanie.
166
00:13:34,625 --> 00:13:37,833
Inne żądzę chwały lub wstyd.
167
00:13:40,000 --> 00:13:42,666
Pamiętaj, że jeśli przyjdzie ci się
z którymś zmierzyć...
168
00:13:44,666 --> 00:13:49,041
będzie celowało w to,
co w tobie najsłabsze.
169
00:13:49,583 --> 00:13:53,375
Nic go nie powstrzyma, nawet śmierć.
170
00:14:05,166 --> 00:14:06,791
Gdybyście byli sprytniejsi,
171
00:14:07,375 --> 00:14:09,583
nie zauważyłabym was tak szybko.
172
00:14:11,041 --> 00:14:12,791
Gdyby Thalia była sprytniejsza,
173
00:14:12,791 --> 00:14:16,375
rodzina wiewiórek
nie zrobiłaby sobie z niej domu.
174
00:14:17,958 --> 00:14:19,750
To po to Hades cię tu przysłał?
175
00:14:20,208 --> 00:14:23,291
Żebyś przechwalała się
niedokończoną robotą sprzed lat?
176
00:14:24,625 --> 00:14:26,208
Zmiany, zmiany.
177
00:14:27,041 --> 00:14:30,458
Nie jesteś już przestraszoną dziewczynką.
178
00:14:31,041 --> 00:14:33,916
Nie okłamuj sama siebie. Nie bałam się.
179
00:14:34,958 --> 00:14:37,083
Może i nie.
180
00:14:38,833 --> 00:14:42,458
W każdym razie zdaje się,
że jesteś dokładnie tym, za co cię mają.
181
00:14:43,500 --> 00:14:45,375
Dumą Ateny.
182
00:14:46,416 --> 00:14:49,166
Być może najpotężniejszym półbogiem.
183
00:14:49,166 --> 00:14:50,250
Po co tu jesteś?
184
00:14:51,750 --> 00:14:55,500
- Mam zabrać twojego przyjaciela.
- Zabrać? Po co?
185
00:14:55,500 --> 00:14:56,958
Nie kwestionuję rozkazów.
186
00:14:56,958 --> 00:14:59,875
„Dostarcz nam go szybko i po cichu”.
To usłyszałam.
187
00:15:00,250 --> 00:15:04,875
Wywab go z autobusu, żebym zgarnęła go
po cichu, z dala od ciekawskich oczu,
188
00:15:05,083 --> 00:15:08,458
a będziesz mogła
w spokoju kontynuować misję.
189
00:15:09,458 --> 00:15:11,541
Obie wiemy, że on w niczym ci nie pomoże.
190
00:15:11,541 --> 00:15:13,250
Będzie tylko zawadzał.
191
00:15:18,083 --> 00:15:20,416
Niektórym trzeba dać nauczkę.
192
00:15:23,458 --> 00:15:25,333
Nie mam nic przeciwko zgodzie.
193
00:15:25,333 --> 00:15:27,958
Nie wiem tylko, czy ta piosenka działa.
194
00:15:27,958 --> 00:15:30,083
Otwórzcie okno, już!
195
00:15:31,083 --> 00:15:33,000
Raczej się ich...
196
00:15:34,083 --> 00:15:35,208
O nie.
197
00:15:36,750 --> 00:15:38,041
Dalej!
198
00:15:43,916 --> 00:15:46,916
Proszę zostawić bagaże
i wysiąść przednimi drzwiami.
199
00:15:51,791 --> 00:15:53,583
Przepraszam panią.
200
00:15:55,958 --> 00:15:57,166
Chodźmy, Annabeth!
201
00:16:03,916 --> 00:16:04,916
Hej!
202
00:16:11,041 --> 00:16:12,708
Nic tu po nas. Idziemy.
203
00:16:26,416 --> 00:16:28,666
Dalej ta ścieżka
przechodzi w szlak satyra.
204
00:16:29,500 --> 00:16:30,625
Co to takiego?
205
00:16:31,041 --> 00:16:34,333
Droga w dzicz.
Satyrowie odkrywcy z nich korzystają.
206
00:16:34,791 --> 00:16:35,833
Tam trudniej nas namierzyć.
207
00:16:35,958 --> 00:16:38,291
Świetnie, ale jak znajdziemy telefon,
208
00:16:38,291 --> 00:16:41,125
- jeśli będziemy kryć się w buszu?
- Telefon? Po co?
209
00:16:41,750 --> 00:16:43,000
Żeby zadzwonić do obozu.
210
00:16:44,208 --> 00:16:47,666
- Wezwać pomoc.
- Nie potrzebujemy jej. Jest dobrze.
211
00:16:48,666 --> 00:16:49,708
Dobrze?
212
00:16:51,125 --> 00:16:54,208
Nie dotarliśmy nawet do Trenton
i błąkamy się po lesie.
213
00:16:54,208 --> 00:16:55,958
Nie wiedziałem, że są tu lasy,
214
00:16:56,083 --> 00:16:59,625
ale my jeden znaleźliśmy. Nie jest dobrze.
Wręcz przeciwnie.
215
00:16:59,625 --> 00:17:02,833
Zostaliśmy wysłani na misję
przez Wyrocznię, przez bogów.
216
00:17:03,416 --> 00:17:07,000
Sądziłeś, że będzie łatwo? Ma być ciężko.
217
00:17:07,458 --> 00:17:09,250
Dlatego wybierają tylko niektórych.
218
00:17:09,750 --> 00:17:12,875
Telefon do obozu oznaczałby,
że wybrali złe osoby.
219
00:17:14,708 --> 00:17:16,375
Kompletnie mi to nie przeszkadza.
220
00:17:17,375 --> 00:17:18,541
Każdy popełnia błędy.
221
00:17:19,416 --> 00:17:22,708
- Czemu tak się boisz tego, kim jesteś?
- Co?
222
00:17:24,125 --> 00:17:26,791
Tym szlakiem satyrów
223
00:17:26,791 --> 00:17:28,750
szedł mój wujek Ferdynand
224
00:17:28,750 --> 00:17:30,125
podczas własnej misji.
225
00:17:30,250 --> 00:17:32,875
Co miałaś na myśli?
Nie boję się tego, kim jestem.
226
00:17:33,375 --> 00:17:37,333
Owszem, boisz się.
Nie jesteś zwykłym dzieciakiem.
227
00:17:38,375 --> 00:17:41,375
Zwykły dzieciak nie robi tego,
co ty zrobiłeś Clarisse.
228
00:17:41,625 --> 00:17:45,166
Po zwykłego dzieciaka Hades nie wysyła
swoich najlepszych ludzi.
229
00:17:46,291 --> 00:17:47,833
Jesteś częścią czegoś
230
00:17:48,041 --> 00:17:50,166
o wiele większego,
niż jesteśmy w stanie pojąć.
231
00:17:50,791 --> 00:17:53,375
Musimy iść do przodu,
czy tego chcesz, czy nie.
232
00:17:53,375 --> 00:17:56,791
- Nieważne, co sądzisz.
- Nie chcesz dzwonić do obozu, ok.
233
00:17:58,166 --> 00:18:00,541
Zadzwońmy chociaż do twojej mamy.
234
00:18:02,375 --> 00:18:05,791
- Słucham?
- Do Ateny, twojej matki.
235
00:18:06,708 --> 00:18:10,500
Zadzwoniłbym do ojca,
ale nie gadamy ze sobą.
236
00:18:10,708 --> 00:18:12,625
No wiesz, ignorował mnie całe życie.
237
00:18:12,625 --> 00:18:16,166
Wy dwie jesteście chyba blisko,
dlaczego więc nie poprosisz o pomoc?
238
00:18:16,166 --> 00:18:19,250
Groverze, wyjaśnisz swojemu kumplowi,
że musi się ogarnąć?
239
00:18:20,833 --> 00:18:22,791
Nie możesz jej poprosić, prawda?
240
00:18:24,000 --> 00:18:26,083
- Kiedy ostatnio z tobą rozmawiała?
- Groverze.
241
00:18:26,333 --> 00:18:28,041
Po co go w to wciągasz?
242
00:18:28,041 --> 00:18:30,000
- Jest po mojej stronie.
- Niby czemu?
243
00:18:30,000 --> 00:18:31,791
Opiekuje się mną. To jego zadanie.
244
00:18:31,791 --> 00:18:34,000
- Wcześniej opiekował się mną.
- Wcześniej?
245
00:18:35,916 --> 00:18:37,333
Jak to „wcześniej”?
246
00:18:38,500 --> 00:18:42,666
Podążać za śladami wujka Ferdynanda,
jakie to ekscytujące.
247
00:18:42,791 --> 00:18:46,208
Lepsza byłaby tylko rozmowa z nim.
248
00:18:46,666 --> 00:18:49,250
Thalia, Luke i Annabeth
mieli satyra opiekuna.
249
00:18:50,541 --> 00:18:51,541
To byłeś ty.
250
00:18:53,708 --> 00:18:54,750
Czemu mi nie powiedziałeś?
251
00:18:57,250 --> 00:18:58,291
Czujecie ten zapach?
252
00:18:58,583 --> 00:19:02,208
- Ja nie żartuję...
- Ja też nie. Cisza.
253
00:19:06,708 --> 00:19:07,708
Hamburgery.
254
00:19:16,833 --> 00:19:17,833
Grover.
255
00:19:18,333 --> 00:19:20,833
- Co ty...
- Ktoś robi hamburgery
256
00:19:20,833 --> 00:19:25,208
na satyrzej ścieżce w środku niczego.
Ktokolwiek to jest...
257
00:19:26,458 --> 00:19:27,708
pochodzi z naszego świata.
258
00:19:33,625 --> 00:19:37,000
U CIOCI EM
CENTRUM KRASNALI
259
00:19:45,041 --> 00:19:46,125
Bez jaj.
260
00:19:47,458 --> 00:19:48,458
Co?
261
00:19:48,791 --> 00:19:51,708
Ciocia Em ma pełno przerażonych posągów.
262
00:19:52,541 --> 00:19:55,166
Tak, to ktoś z naszego świata.
263
00:19:55,666 --> 00:19:58,166
Ktoś zgadnie,
czego zdrobnieniem jest „Em”?
264
00:20:06,916 --> 00:20:09,458
Uciekajmy, póki możemy.
265
00:20:17,083 --> 00:20:20,083
Mogłaś przyjąć moją ofertę.
266
00:20:21,083 --> 00:20:23,083
Ofertę? O czym ona mówi?
267
00:20:26,291 --> 00:20:27,875
Nie dziś, przyjaciele.
268
00:20:29,083 --> 00:20:30,375
Nie na mojej ziemi.
269
00:20:34,875 --> 00:20:35,958
Cholercia.
270
00:20:38,041 --> 00:20:41,666
Jeśli macie problem do rozwiązania,
wejdźcie do środka, a wam pomogę.
271
00:20:42,916 --> 00:20:45,583
Dołączysz, Alekto?
272
00:20:47,708 --> 00:20:50,000
Tak myślałam.
273
00:20:52,125 --> 00:20:54,250
Póki jesteście ze mną, macie ją z głowy.
274
00:20:55,041 --> 00:20:56,875
Ale ona nie odejdzie.
275
00:20:57,000 --> 00:21:02,375
Nie jeśli musiałaby zgłosić,
że nie dała rady pojmać syna Posejdona.
276
00:21:04,458 --> 00:21:07,208
- Skąd...
- Uznano zakazane dziecko.
277
00:21:07,625 --> 00:21:09,916
Jak długo
można to było trzymać w sekrecie?
278
00:21:11,541 --> 00:21:14,083
Miło mi cię poznać, synu Posejdona.
279
00:21:15,083 --> 00:21:16,416
Jestem Meduza.
280
00:21:22,291 --> 00:21:23,583
Nie, Percy.
281
00:21:23,875 --> 00:21:27,708
- To potwór.
- Sami wybieramy własne potwory.
282
00:21:27,833 --> 00:21:31,375
Aktualnie ten tam
chce was rozerwać na strzępy,
283
00:21:32,666 --> 00:21:36,000
a ja zapraszam na obiad.
Wybór należy do was.
284
00:21:45,458 --> 00:21:46,625
Chyba możemy jej zaufać.
285
00:21:46,791 --> 00:21:47,875
- Co?
- Stary!
286
00:21:48,000 --> 00:21:49,333
Nie mogę wyjaśnić, ale...
287
00:21:50,458 --> 00:21:52,208
Mama mi o niej opowiadała...
288
00:21:53,083 --> 00:21:55,500
Morał był taki,
że nie jest taka, jak się sądzi.
289
00:21:55,958 --> 00:21:57,500
A mamie ufam bezgranicznie.
290
00:22:00,250 --> 00:22:03,708
Ja wchodzę, a wy róbcie, co chcecie.
291
00:22:06,916 --> 00:22:07,958
Co ty...
292
00:22:25,666 --> 00:22:26,833
Musicie być głodni.
293
00:22:27,458 --> 00:22:30,250
Na stole macie przekąski,
a ja zrobię coś porządnego.
294
00:22:36,125 --> 00:22:37,208
Możemy to zjeść?
295
00:22:38,875 --> 00:22:40,083
Nie będę kłamał, Percy.
296
00:22:40,083 --> 00:22:43,041
Jestem bardzo głodny i zaryzykuję.
297
00:22:46,083 --> 00:22:47,083
Miło, że przyszłaś.
298
00:22:49,291 --> 00:22:51,083
Dla mnie to co innego niż dla was.
299
00:22:51,375 --> 00:22:52,416
Jak to?
300
00:22:52,833 --> 00:22:55,166
Sądzisz, że mam coś przeciwko tobie,
301
00:22:55,166 --> 00:22:57,375
bo jesteś córką Ateny?
302
00:22:58,916 --> 00:23:02,250
Niepotrzebnie.
Nie jesteśmy własnymi rodzicami.
303
00:23:02,916 --> 00:23:05,250
Może nas łączyć więcej, niż ci się wydaje.
304
00:23:08,125 --> 00:23:10,166
Siadajcie i jedzcie.
305
00:23:18,875 --> 00:23:20,500
Kim jesteś, skoro nie potworem?
306
00:23:22,500 --> 00:23:25,375
- Ocalałą.
- Musisz być czymś więcej.
307
00:23:26,166 --> 00:23:28,416
Tamta Erynia jest tobą przerażona.
308
00:23:29,000 --> 00:23:30,750
Bo wie, co o niej sądzę.
309
00:23:31,458 --> 00:23:35,333
Nie akceptuję nękania.
Ktokolwiek się u mnie pojawia,
310
00:23:35,458 --> 00:23:38,833
zostaje tu znacznie dłużej, niż zakładał.
311
00:23:39,500 --> 00:23:43,125
Moim darem od bogów jest to,
że nie da się mnie zastraszyć.
312
00:23:44,291 --> 00:23:47,750
To, co dostałaś od mojej matki,
nie było darem, a klątwą.
313
00:23:49,416 --> 00:23:52,416
- Jesteś lojalna wobec matki.
- Tak.
314
00:23:53,250 --> 00:23:56,041
- Wspierasz ją?
- Zawsze.
315
00:23:56,625 --> 00:23:58,750
- Kochasz ją?
- Oczywiście.
316
00:23:58,750 --> 00:24:00,125
Ja też kochałam.
317
00:24:02,458 --> 00:24:03,500
Naprawdę.
318
00:24:05,083 --> 00:24:07,833
Wiecie, jak stałam się tym,
czym teraz jestem?
319
00:24:07,833 --> 00:24:08,958
Ja wiem.
320
00:24:09,875 --> 00:24:10,916
Na pewno?
321
00:24:13,875 --> 00:24:14,916
A znam?
322
00:24:17,333 --> 00:24:20,791
Atena była dla mnie wszystkim.
323
00:24:21,791 --> 00:24:26,541
Wielbiłam ją,
modliłam się do niej, składałam ofiary...
324
00:24:27,625 --> 00:24:28,791
Nigdy nie odpowiedziała.
325
00:24:29,416 --> 00:24:32,791
Nie dała nawet znaku,
że docenia moją miłość.
326
00:24:35,125 --> 00:24:39,250
Nie byłam jak ty, kochana. Byłam tobą.
327
00:24:41,500 --> 00:24:44,041
Wielbiłabym ją tak do końca życia...
328
00:24:46,000 --> 00:24:47,125
w ciszy.
329
00:24:49,208 --> 00:24:53,333
Ale pewnego dnia pojawił się inny bóg
i zaburzył tę ciszę.
330
00:24:55,083 --> 00:24:58,916
Twój ojciec.
Bóg morza oznajmił, że mnie kocha.
331
00:24:59,666 --> 00:25:03,750
Czułam, że patrzy na mnie
jak nikt inny na świecie.
332
00:25:04,875 --> 00:25:08,000
Wtedy Atena stwierdziła, że ją ośmieszyłam
333
00:25:08,000 --> 00:25:09,458
i zasłużyłam na karę.
334
00:25:10,708 --> 00:25:11,708
Nie on...
335
00:25:13,416 --> 00:25:14,416
Ja.
336
00:25:17,166 --> 00:25:21,416
Zdecydowała, że nikt
już nigdy na mnie nie spojrzy.
337
00:25:24,458 --> 00:25:25,625
To nie było tak.
338
00:25:26,166 --> 00:25:28,583
Moja matka jest sprawiedliwa. Zawsze.
339
00:25:28,750 --> 00:25:33,083
Bogowie chcą,
byś wierzyła w to, że są nieomylni.
340
00:25:34,041 --> 00:25:35,916
Ale są jak wszyscy dręczyciele.
341
00:25:36,250 --> 00:25:39,125
Chcą, żebyśmy obwiniali siebie
za ich wady.
342
00:25:39,125 --> 00:25:42,125
To nieprawda. Kłamiesz.
343
00:25:48,541 --> 00:25:49,916
Coś się pali.
344
00:25:52,041 --> 00:25:55,166
Pomożesz mi w kuchni.
Zdaje się, że obiad gotowy.
345
00:26:06,666 --> 00:26:07,708
Groverze...
346
00:26:09,041 --> 00:26:10,041
szykuj się do ucieczki.
347
00:26:27,416 --> 00:26:28,625
Zwykle taka nie jest.
348
00:26:31,875 --> 00:26:34,291
W sumie jest, ale teraz przegięła.
349
00:26:34,291 --> 00:26:35,458
Ona cię zdradzi.
350
00:26:36,958 --> 00:26:41,041
Prędzej czy później takie osoby to robią.
351
00:26:41,208 --> 00:26:42,500
Nie sądzę.
352
00:26:42,500 --> 00:26:45,750
Więc łatwo jej z tobą pójdzie,
gdy nadejdzie odpowiednia pora.
353
00:26:46,791 --> 00:26:47,791
Co cię to obchodzi?
354
00:26:49,375 --> 00:26:52,708
Twoja matka i ja
byłyśmy prawie jak siostry.
355
00:26:53,541 --> 00:26:55,208
Nękał nas ten sam potwór.
356
00:26:56,083 --> 00:26:58,125
Dlatego troszczę się o ciebie.
357
00:26:59,458 --> 00:27:00,500
Potwór?
358
00:27:03,291 --> 00:27:05,208
Mama nigdy tak nie mówiła o tacie.
359
00:27:07,166 --> 00:27:10,208
A gdzie jest teraz?
360
00:27:12,000 --> 00:27:13,125
Czy jest bezpieczna?
361
00:27:15,208 --> 00:27:16,166
Nie...
362
00:27:18,125 --> 00:27:19,166
nie jest.
363
00:27:21,625 --> 00:27:24,875
A czy ufasz,
że przyjaciele pomogą ci ją chronić?
364
00:27:26,250 --> 00:27:30,583
Czy pomogą ci,
jeśli to zagrozi powodzeniu misji?
365
00:27:33,625 --> 00:27:34,875
Mogłabym...
366
00:27:36,416 --> 00:27:40,083
pomóc ci się ich pozbyć...
367
00:27:41,166 --> 00:27:42,708
Byłbyś zupełnie wolny.
368
00:27:45,208 --> 00:27:46,375
Wystarczy poprosić.
369
00:29:29,166 --> 00:29:30,166
Idziemy.
370
00:29:45,083 --> 00:29:46,666
Nas jest troje, a ona jedna.
371
00:29:47,166 --> 00:29:48,958
Rozdzielmy się,
wszystkich nie może obserwować.
372
00:29:48,958 --> 00:29:52,333
- To nie takie proste.
- Może i tak. Oto mój plan.
373
00:29:52,500 --> 00:29:55,166
Uniosę się i przyciągnę jej uwagę.
374
00:29:55,333 --> 00:29:59,375
Kiedy powiem „Maia”, zaczniecie...
Ojej!
375
00:30:02,000 --> 00:30:03,166
Na dół.
376
00:30:08,458 --> 00:30:09,750
Potrzebujemy nowego planu.
377
00:30:10,541 --> 00:30:14,583
Nie jesteśmy naszymi rodzicami,
chyba że sami tak postanowimy.
378
00:30:16,125 --> 00:30:18,000
Wy to zrobiliście.
379
00:30:23,000 --> 00:30:29,166
Córka zadufanej w sobie matki,
która też wierzy we własną nieomylność.
380
00:30:43,000 --> 00:30:46,666
I ty, który mogłeś pokazać ojcu,
381
00:30:47,250 --> 00:30:50,625
co znaczy stanąć w obronie kogoś,
kogo kochasz.
382
00:30:52,791 --> 00:30:57,875
Mogłeś ocalić matkę,
zamiast wypełniać rozkazy ojca.
383
00:30:59,041 --> 00:31:01,750
Skoro żadne z was
nie chce pomóc mi w nauczaniu,
384
00:31:02,208 --> 00:31:05,166
może powinniście stanowić nauczkę.
385
00:31:06,041 --> 00:31:09,041
Wyślę wasze posągi na Olimp.
386
00:31:10,541 --> 00:31:14,333
Może dzięki temu coś pojmą.
387
00:31:15,833 --> 00:31:16,833
Wstań.
388
00:31:19,000 --> 00:31:20,375
Obejrzyjmy cię.
389
00:31:33,750 --> 00:31:35,833
Nie przemyślałem tego!
390
00:31:38,208 --> 00:31:39,250
Teraz!
391
00:31:46,625 --> 00:31:48,833
- Słyszałaś?
- Żyjesz?
392
00:31:51,708 --> 00:31:53,083
Mówiliście coś?
393
00:32:06,833 --> 00:32:08,958
- O rany.
- Znalazłeś?
394
00:32:12,125 --> 00:32:13,125
Mam nadzieję.
395
00:32:16,041 --> 00:32:18,666
- Mam się tym zająć?
- Nie, dam radę.
396
00:32:19,000 --> 00:32:22,125
Upewnij się,
że kierujesz go w odpowiednią stronę,
397
00:32:22,541 --> 00:32:23,708
zanim zdejmiesz czapkę.
398
00:32:25,291 --> 00:32:27,416
- Dobra rada.
- Okej.
399
00:32:31,125 --> 00:32:34,291
- Nie mam wolnej ręki...
- Jasne.
400
00:33:18,708 --> 00:33:19,708
Co to?
401
00:33:23,250 --> 00:33:25,833
- Wujek Ferdynand.
- O nie.
402
00:33:26,125 --> 00:33:27,791
Tak mi przykro.
403
00:33:30,791 --> 00:33:32,708
Tu się zakończyła jego misja.
404
00:33:34,916 --> 00:33:37,875
Nie dotarliśmy nawet do Trenton.
Ale spójrz na niego.
405
00:33:40,625 --> 00:33:42,250
Nie jest jak inni.
406
00:33:44,666 --> 00:33:45,833
Nie wygląda na przerażonego.
407
00:33:51,125 --> 00:33:53,458
Użyłeś głowy, żeby pozbyć się Alekto?
408
00:33:54,333 --> 00:33:55,333
Tak.
409
00:33:56,666 --> 00:33:57,666
Dobrze.
410
00:33:59,833 --> 00:34:00,958
Tak należało zrobić.
411
00:34:03,708 --> 00:34:07,458
Chyba powinniśmy iść.
Niedługo będzie ciemno.
412
00:34:08,750 --> 00:34:10,250
Ale co zrobimy z głową?
413
00:34:11,458 --> 00:34:14,125
Właśnie wyeliminowałem
za jej pomocą Erynię.
414
00:34:14,125 --> 00:34:16,166
Nie zostawimy jej, by ktoś ją znalazł.
415
00:34:16,958 --> 00:34:18,791
Zostaw czapkę i zakop ją w piwnicy.
416
00:34:19,166 --> 00:34:20,208
Tam będzie bezpieczna.
417
00:34:24,875 --> 00:34:25,875
Jasne.
418
00:34:27,041 --> 00:34:29,125
Możemy pogadać o ważniejszym problemie?
419
00:34:29,791 --> 00:34:33,000
- Jakim?
- „Mogłeś ocalić swoją matkę”.
420
00:34:33,375 --> 00:34:35,416
Tak powiedziała.
Jakbyście o tym rozmawiali.
421
00:34:35,666 --> 00:34:37,708
- Ona żyje?
- Jest z Hadesem.
422
00:34:38,333 --> 00:34:41,166
- Miło, że pytasz.
- Przestańcie.
423
00:34:41,333 --> 00:34:43,958
Tak, pytam.
Co właściwie robisz na tej misji?
424
00:34:43,958 --> 00:34:45,916
I dlaczego dowiaduję się o tym od Meduzy?
425
00:34:45,916 --> 00:34:49,250
Skoro tak: „Mogłaś przyjąć moją ofertę”?
426
00:34:49,666 --> 00:34:50,916
Jak myślisz, o co chodziło?
427
00:34:50,916 --> 00:34:52,541
I czemu dowiedzieliśmy się od Alekto?
428
00:34:52,541 --> 00:34:53,666
Dość!
429
00:34:56,583 --> 00:34:58,208
Czapka to prezent od jej matki.
430
00:34:59,041 --> 00:35:01,083
To jedyna rzecz, jaka je łączy.
431
00:35:01,083 --> 00:35:02,291
Powinieneś to docenić.
432
00:35:04,125 --> 00:35:05,916
Ale jak zabezpieczymy tę rzecz?
433
00:35:05,916 --> 00:35:07,000
Nie doszedłem do tego.
434
00:35:08,875 --> 00:35:12,916
A ty... Serio? Jego mama żyje.
435
00:35:13,166 --> 00:35:15,458
Wyobrażasz sobie, jaki to dla niego szok?
436
00:35:15,666 --> 00:35:18,333
Może będzie musiał
wybierać między losami świata
437
00:35:18,333 --> 00:35:21,125
a życiem jedynej osoby, która go kocha.
438
00:35:21,875 --> 00:35:23,291
Dlaczego tak mówisz?
439
00:35:23,791 --> 00:35:26,750
Bo przez cały dzień
starałem się dbać o dobro tej misji,
440
00:35:26,750 --> 00:35:28,416
nie drażniąc żadnego z was.
441
00:35:30,875 --> 00:35:33,416
Ale może
trochę rozdrażnienia nie zaszkodzi.
442
00:35:34,875 --> 00:35:36,458
Zadała ci w lesie pytanie,
443
00:35:36,458 --> 00:35:39,000
na które nie odpowiedziałeś.
Czego tak się boisz?
444
00:35:39,000 --> 00:35:40,791
- O co ci chodzi?
- Słyszałeś.
445
00:35:42,250 --> 00:35:44,333
- Nie wiem.
- Myślę, że wiesz.
446
00:35:45,458 --> 00:35:47,375
Kłócisz się i z nią, i ze mną.
447
00:35:47,375 --> 00:35:50,625
Bo Wyrocznia powiedziała,
że któreś z was mnie zdradzi, jasne?
448
00:35:53,583 --> 00:35:56,291
„Zostaniesz zdradzony przez tego,
którego zwiesz przyjacielem,
449
00:35:56,458 --> 00:35:59,333
i nie uratujesz tego,
co liczy się najbardziej”.
450
00:36:00,208 --> 00:36:01,583
To reszta tego, co powiedziała.
451
00:36:03,791 --> 00:36:07,083
Wybrałem ją, bo sądziłem,
że nigdy się nie zaprzyjaźnimy,
452
00:36:07,416 --> 00:36:10,416
a ciebie, bo myślałem, że jeśli jest ktoś,
na kogo mogę liczyć
453
00:36:10,541 --> 00:36:14,458
niezależnie od wszystkiego, jesteś to ty.
A teraz czuję się samotny.
454
00:36:15,958 --> 00:36:17,625
Nie wiem, co myśleć i komu ufać.
455
00:36:28,291 --> 00:36:29,500
Nie o to mi chodziło.
456
00:36:34,416 --> 00:36:37,250
Alekto obiecała wesprzeć nas w misji,
jeśli cię jej wydam.
457
00:36:38,666 --> 00:36:39,666
Co odpowiedziałaś?
458
00:36:41,708 --> 00:36:42,750
Zabiłam jej siostrę.
459
00:36:47,458 --> 00:36:50,458
Meduza chciała pomóc mi uratować mamę
w zamian za was dwoje.
460
00:36:52,208 --> 00:36:53,250
I co powiedziałeś?
461
00:36:55,125 --> 00:36:56,291
Odciąłem jej głowę.
462
00:37:00,416 --> 00:37:02,125
Nie wybraliście bycia półbogami.
463
00:37:03,666 --> 00:37:05,625
Nie wymyśliliśmy sami tej misji.
464
00:37:07,291 --> 00:37:10,791
Ale możemy się umówić,
że jak długo jesteśmy razem...
465
00:37:11,791 --> 00:37:13,041
nikt nie będzie sam.
466
00:37:15,958 --> 00:37:18,875
A jeśli to niemożliwe,
możemy od razu wrócić do obozu.
467
00:37:21,083 --> 00:37:22,166
Bo i tak będzie klapa.
468
00:37:26,458 --> 00:37:28,541
Chyba mam lepszy pomysł, co z tym zrobić.
469
00:37:34,083 --> 00:37:37,250
Hermes Express dostarcza paczki wszędzie.
470
00:37:37,833 --> 00:37:39,333
Niektóre trafiają na Olimp.
471
00:37:41,166 --> 00:37:44,250
Nie możesz wysłać głowy Meduzy na Olimp.
472
00:37:45,083 --> 00:37:46,083
Dlaczego?
473
00:37:47,041 --> 00:37:48,958
- Bogom się to nie spodoba.
- Ani trochę.
474
00:37:49,416 --> 00:37:50,666
- Absolutnie.
- Czemu?
475
00:37:50,666 --> 00:37:52,250
Tak się usuwa szkodliwe rzeczy.
476
00:37:52,916 --> 00:37:55,916
Odsyła się je tam, skąd przybyły.
477
00:37:56,375 --> 00:37:57,666
To zły pomysł.
478
00:37:59,125 --> 00:38:01,583
- Odbiorą to jako bezczelność.
- Jestem bezczelny.
479
00:38:01,833 --> 00:38:04,916
- Tak, ale my nie.
- Kompletnie.
480
00:38:05,541 --> 00:38:11,500
Meduza próbowała pogrążyć naszą misję.
Ma też konflikt z twoją matką.
481
00:38:11,750 --> 00:38:13,041
Spójrzcie na to w ten sposób.
482
00:38:13,291 --> 00:38:15,583
To będzie wyglądało na jakiś hołd.
483
00:38:16,833 --> 00:38:17,916
Poza tym...
484
00:38:20,541 --> 00:38:23,416
dzięki temu
część twojej mamy wciąż będzie z nami.
485
00:38:26,083 --> 00:38:27,125
Dziękuję.
486
00:38:32,916 --> 00:38:36,750
Nie to miałem na myśli,
mówiąc o stawianiu na siebie nawzajem.
487
00:38:38,666 --> 00:38:41,750
Mamy tu prawdziwe niebezpieczeństwa,
których nie da się...
488
00:38:46,291 --> 00:38:48,083
Zaśpiewasz tę piosenkę, co?
489
00:38:49,375 --> 00:38:50,333
Dobra.
490
00:38:50,500 --> 00:38:52,000
Ojejku...
491
00:38:52,166 --> 00:38:54,583
- Moi przyjaciele nie mogą się dogadać...
- Rób, co chcesz.
492
00:38:59,041 --> 00:39:02,250
{\an8}GÓRA DELIKATNE
493
00:39:24,875 --> 00:39:26,875
{\an8}BOGOWIE OLIMP
600. PIĘTRO
494
00:39:27,000 --> 00:39:28,250
{\an8}NOWY JORK
Z POWAŻANIEM PERCY JACKSON
495
00:39:47,416 --> 00:39:49,208
Olimp.
496
00:39:54,541 --> 00:39:56,375
Nie uwierzycie.
497
00:41:28,375 --> 00:41:35,125
PERCY JACKSON I BOGOWIE OLIMPIJSCY
498
00:41:46,958 --> 00:41:48,333
Uciekaj, już.
499
00:41:52,375 --> 00:41:53,625
To była Chimera?
500
00:41:58,416 --> 00:42:00,208
Posejdon wcześniej mi nie pomagał.
501
00:42:03,208 --> 00:42:04,625
Teraz też nie miał zamiaru.
502
00:43:35,708 --> 00:43:37,708
Napisy: Anula Nagłowska