1 00:00:32,408 --> 00:00:34,994 NIC STRASZNEGO 2 00:00:39,582 --> 00:00:42,960 Niektóre miejsca wydają się spełnieniem marzeń. 3 00:00:44,295 --> 00:00:46,839 Larkinville jest jednym z nich. 4 00:00:48,007 --> 00:00:50,384 Ludzie tutaj są trochę milsi, 5 00:00:51,052 --> 00:00:53,221 a życie toczy się wolniej. 6 00:00:53,304 --> 00:00:54,472 SPEŁNIAMY MARZENIA 7 00:00:54,555 --> 00:00:57,475 Larkinville jest wspaniałe. 8 00:00:57,558 --> 00:01:02,814 Jest tylko jeden problem z tym miastem. 9 00:01:06,067 --> 00:01:08,653 Tak mi przykro. Nie zauważyłem pani. 10 00:01:08,736 --> 00:01:12,323 W porządku, Trevor. To na pewno był wypadek. 11 00:01:12,406 --> 00:01:15,493 Zdecydowanie tak. Do jutra! 12 00:01:15,576 --> 00:01:17,578 Nie wątpię. 13 00:01:23,042 --> 00:01:25,920 WALCZ O SWOJE 14 00:01:28,673 --> 00:01:30,800 Wybacz, Trevor. Mój błąd. 15 00:01:50,319 --> 00:01:52,488 NA PODSTAWIE KOMIKSÓW R.L. STINE’A 16 00:01:56,868 --> 00:01:58,452 Chcesz to? 17 00:01:58,536 --> 00:02:00,872 Chcesz? 18 00:02:00,955 --> 00:02:02,582 Szkoda, głupku. 19 00:02:09,630 --> 00:02:12,550 Larkinville było spełnieniem marzeń. 20 00:02:12,633 --> 00:02:14,302 Dla Trevora Larkina. 21 00:02:15,178 --> 00:02:19,473 Dla niemal wszystkich innych to był koszmar. 22 00:02:22,643 --> 00:02:23,978 Już jest. 23 00:02:46,000 --> 00:02:49,962 Rany! Ćwiczysz? Ale jesteś napakowany. 24 00:02:50,046 --> 00:02:53,049 I te włosy! Zrobiłeś je niedawno, prawda? 25 00:02:53,132 --> 00:02:54,383 Pokaż z boku. 26 00:02:54,467 --> 00:02:57,887 Dobrze. Z tyłu. Przylegają. 27 00:03:01,098 --> 00:03:02,308 No i? 28 00:03:02,391 --> 00:03:05,811 Esej o Folwarku zwierzęcym, algebra i makieta wojny secesyjnej. 29 00:03:07,146 --> 00:03:10,691 Byłby też projekt z chemii, ale źle wymieszałam płyny. 30 00:03:10,775 --> 00:03:12,026 - Wybuchł pożar. - Spory. 31 00:03:12,109 --> 00:03:13,194 - Będzie jutro. - Tak. 32 00:03:13,277 --> 00:03:15,655 Spojrzał na ciebie. 33 00:03:15,738 --> 00:03:17,698 Co? Nie. 34 00:03:18,950 --> 00:03:21,535 Nie. Przysięgam, że nie. 35 00:03:21,619 --> 00:03:22,828 Gapiłeś się na bliznę? 36 00:03:22,912 --> 00:03:25,623 - Nie, przysięgam. - Widziałem! 37 00:03:29,460 --> 00:03:31,254 Dwa punkty za wzdryganie się. 38 00:03:32,880 --> 00:03:35,800 „Dwa za wzdryganie się”. Klasyk. 39 00:03:52,858 --> 00:03:54,318 Poddaję się. 40 00:04:03,119 --> 00:04:06,664 Macie go wyrzucić. Nie obchodzi mnie, kim jest jego ojciec. 41 00:04:06,747 --> 00:04:10,293 Ten maniak rozkwasił nos mojego syna. Wyrzućcie go. 42 00:04:10,376 --> 00:04:12,503 - Janice! - Serio! Jeszcze dziś! 43 00:04:14,380 --> 00:04:16,299 To jest Akademia Larkinville. 44 00:04:16,382 --> 00:04:19,760 Szkoła powstała dzięki dotacji Instytutu Larkina. 45 00:04:19,844 --> 00:04:22,138 Nie mogę wyrzucić Trevora Larkina. 46 00:04:22,221 --> 00:04:25,182 To go tu przyprowadź. Żebym mogła mu to powiedzieć w twarz. 47 00:04:26,350 --> 00:04:28,519 Nie pracujesz w Larkin Industries? 48 00:04:28,602 --> 00:04:30,980 Niech mnie zwolnią! Mam to gdzieś. 49 00:04:31,063 --> 00:04:33,107 Syn jest ważniejszy. 50 00:04:34,066 --> 00:04:39,363 Rick Larkin nie tylko cię zwolni. To właściciel bloku, w którym mieszkasz. 51 00:04:39,447 --> 00:04:43,784 Wykopie cię na ulicę za choćby sugestię, jego ukochany synek zrobił coś złego. 52 00:04:43,868 --> 00:04:47,496 A potem mnie zwolni, bo cię wysłuchałam. 53 00:04:47,580 --> 00:04:49,749 Wtedy cofnie nam fundusze 54 00:04:49,832 --> 00:04:52,585 i wyleje 50 nauczycieli i pracowników. 55 00:04:52,668 --> 00:04:55,129 A nos twojego syna nie będzie mniej zakrwawiony. 56 00:04:55,921 --> 00:04:58,966 Daj spokój. To jest Larkinville. 57 00:05:00,676 --> 00:05:03,012 Zgodnie z zasadami ekonomii 58 00:05:03,095 --> 00:05:06,432 im mniejsza podaż, tym towar jest cenniejszy. 59 00:05:07,600 --> 00:05:09,352 Czy ktoś może podać przykład 60 00:05:09,435 --> 00:05:13,439 czegoś, co ma większą wartość dzięki niskiej podaży? 61 00:05:15,441 --> 00:05:18,361 Trevor, chcesz coś powiedzieć? 62 00:05:19,111 --> 00:05:20,237 Tak. 63 00:05:20,863 --> 00:05:21,781 Praca. 64 00:05:22,531 --> 00:05:26,369 Tata mówi, że w Larkinville ludzie mają pracę tylko dzięki niemu. 65 00:05:27,161 --> 00:05:29,163 Gdyby chciał, 66 00:05:29,246 --> 00:05:34,043 mógłby obrócić miasto w pył jednym pstryknięciem palców. 67 00:05:34,877 --> 00:05:36,170 Jak Thanos. 68 00:05:36,253 --> 00:05:38,506 Trudno się nie zgodzić. 69 00:05:39,965 --> 00:05:41,300 Przepraszam. 70 00:05:44,762 --> 00:05:48,224 Kazali mi tu przyjść. Jestem nowy. 71 00:05:48,724 --> 00:05:50,226 Cudownie. 72 00:05:51,102 --> 00:05:53,229 Zrządzenie losu. 73 00:05:53,771 --> 00:05:55,481 Zmysły Trevora oszalały. 74 00:05:55,564 --> 00:05:56,732 O tak. 75 00:05:56,816 --> 00:05:59,443 Jego umysł już przygotowywał zniewagi. 76 00:05:59,527 --> 00:06:00,361 Tak. 77 00:06:00,444 --> 00:06:01,821 Proszę, usiądź… 78 00:06:02,738 --> 00:06:04,698 Burger. Evan Burger. 79 00:06:04,782 --> 00:06:10,079 Burger? Czy on właśnie powiedział, że nazywa się Burger? 80 00:06:11,747 --> 00:06:14,083 O Boże. Dostanę frytki? 81 00:06:14,166 --> 00:06:16,043 Na drugie masz Ser? 82 00:06:19,839 --> 00:06:21,257 Burger. 83 00:06:28,305 --> 00:06:29,807 - Mamy mało czasu. - Co jest? 84 00:06:29,890 --> 00:06:31,350 - Chcemy cię ostrzec. - Co? 85 00:06:31,434 --> 00:06:33,060 - Prześmiewca? - Kręcone włosy? 86 00:06:33,144 --> 00:06:34,854 - Wielkości kaiju? - Co z nim? 87 00:06:34,937 --> 00:06:36,856 - Trevor Larkin. Zaatakuje cię. - Czemu? 88 00:06:36,939 --> 00:06:37,940 Prawo dżungli. 89 00:06:38,023 --> 00:06:40,943 - To Larkinville. - Wszyscy są na celowniku. 90 00:06:41,026 --> 00:06:41,902 Jesteś na muszce. 91 00:06:41,986 --> 00:06:43,946 To tylko kwestia czasu. 92 00:06:44,029 --> 00:06:46,532 Rób, co ci każe. Tak jest łatwiej. 93 00:06:47,366 --> 00:06:48,451 Witamy w ruchu oporu. 94 00:07:03,257 --> 00:07:04,633 Opróżnij plecak. 95 00:07:05,593 --> 00:07:06,719 Słucham? 96 00:07:06,802 --> 00:07:09,305 Powiedział: „Opróżnij plecak”. 97 00:07:11,474 --> 00:07:12,349 Dlaczego? 98 00:07:12,433 --> 00:07:13,767 Nikt mu nie powiedział? 99 00:07:17,521 --> 00:07:19,064 Co powiedziałeś? 100 00:07:19,148 --> 00:07:20,357 Spytałem dlaczego. 101 00:07:21,984 --> 00:07:23,611 Bo tak mówię. 102 00:07:25,488 --> 00:07:26,906 Nie. 103 00:07:33,454 --> 00:07:35,289 - Już nie żyje. - Zawiedliśmy. 104 00:07:35,414 --> 00:07:36,665 To moja wina. 105 00:07:41,754 --> 00:07:48,677 Zrób to albo wyrwę z ciebie resztki życia. 106 00:07:49,970 --> 00:07:51,472 To byłby błąd. 107 00:08:03,609 --> 00:08:05,110 Sam jesteś sobie winien. 108 00:08:09,156 --> 00:08:11,116 Nie żyjesz! 109 00:08:11,742 --> 00:08:14,703 Potrójny? Do dzieła! Giń! 110 00:08:14,787 --> 00:08:18,707 - Przestań się kampić, oszuście! - Przestań umierać, przegrywie. 111 00:08:19,291 --> 00:08:23,087 Tak! Zaraz zdobędę diament. 112 00:08:23,170 --> 00:08:25,047 Dokąd idziesz? Nie żyjesz. 113 00:08:26,215 --> 00:08:28,551 Ktoś otworzy? 114 00:08:34,056 --> 00:08:35,224 Serio? 115 00:08:39,311 --> 00:08:40,646 Co jest? 116 00:08:42,314 --> 00:08:43,524 Czego… 117 00:08:44,233 --> 00:08:46,402 Ty to zrobiłeś mojemu wnukowi? 118 00:08:48,696 --> 00:08:51,907 - Jak znaleźliście mój dom? - Ty mu to zrobiłeś? 119 00:08:52,825 --> 00:08:54,827 Won, bo zadzwonię po gliny! 120 00:08:54,910 --> 00:08:56,787 Poproś go o wybaczenie. 121 00:08:57,746 --> 00:09:00,082 Wiesz, kim jest mój tata? 122 00:09:00,165 --> 00:09:02,209 Poproś go o wybaczenie! 123 00:09:02,293 --> 00:09:04,461 Mój tata to Rick Larkin. 124 00:09:04,545 --> 00:09:07,715 Nie będę się powtarzać. Poproś o wybaczenie! 125 00:09:07,798 --> 00:09:10,843 Wynocha. 126 00:09:10,926 --> 00:09:13,470 Bo tobie też coś się stanie. 127 00:09:17,516 --> 00:09:19,476 Do zobaczenia jutro w szkole. 128 00:09:33,907 --> 00:09:38,829 Trevor Larkin po raz pierwszy w życiu się bał. 129 00:09:43,751 --> 00:09:45,961 Co do reszty Larkinville, 130 00:09:46,712 --> 00:09:49,131 nie byli pewni, co czują. 131 00:09:50,758 --> 00:09:53,552 Jakby nagle pojawił się wiatr 132 00:09:53,636 --> 00:09:55,763 i przyniósł coś nowego. 133 00:09:58,223 --> 00:09:59,933 Nie byli w stanie tego pojąć, 134 00:10:00,726 --> 00:10:02,645 ale wiedzieli, że coś się zmieniło. 135 00:10:28,879 --> 00:10:30,464 Próbowałam cię ostrzec. 136 00:10:40,015 --> 00:10:44,728 Mówi do mnie? O zbijaku? Nie mogłam uwierzyć. 137 00:10:44,812 --> 00:10:50,025 Ma czelność wkradać się do mojego biura i mówić, że mój syn jest zagrożeniem? 138 00:10:50,109 --> 00:10:51,235 Wpadłem w szał. 139 00:10:51,318 --> 00:10:54,113 - To był wypadek. - Oczywiście. 140 00:10:54,196 --> 00:10:56,240 Ale na nią nawrzeszczałem. 141 00:10:56,824 --> 00:11:00,244 To źle, że trochę mi żal dzieciaka? 142 00:11:00,869 --> 00:11:03,747 Nie, ty jesteś z cukru. 143 00:11:03,831 --> 00:11:05,666 Możesz być tylko miła. 144 00:11:07,209 --> 00:11:09,545 Zetrzesz mi szminkę. 145 00:11:10,462 --> 00:11:13,632 Powinniśmy wysłać kartkę czy coś? 146 00:11:13,716 --> 00:11:16,719 Nie wysyłaj na ich adres. Wymieniłem im zamki. 147 00:11:16,802 --> 00:11:19,805 Wywali jej meble na ulicę. Co za tupet! 148 00:11:19,888 --> 00:11:21,682 Jej syn krwawił z nosa. 149 00:11:21,765 --> 00:11:24,351 Na miłość boską. To zbijak. 150 00:11:24,435 --> 00:11:27,020 Bierzesz piłkę i rzucasz w drugiego dzieciaka. 151 00:11:27,104 --> 00:11:30,399 To nie jego wina, że tamten się nie zasłonił. 152 00:11:30,482 --> 00:11:33,152 Wiem, tato. 153 00:11:34,361 --> 00:11:37,364 Wiem, że wiesz, mamo. 154 00:11:46,749 --> 00:11:52,421 Tylko mówię, że może Trevor powinien być mniej… 155 00:11:53,422 --> 00:11:55,299 agresywny. 156 00:11:59,470 --> 00:12:01,263 Ma być łagodniejszy? 157 00:12:02,389 --> 00:12:03,682 Tak. 158 00:12:03,766 --> 00:12:06,810 Powiedz jej, czym cię kończy brak agresji. 159 00:12:07,728 --> 00:12:10,522 - Stratowaniem. - Otóż to. 160 00:12:10,606 --> 00:12:14,943 W tym życiu albo nosisz buty, albo cię nimi depczą. 161 00:12:19,364 --> 00:12:20,449 - W porządku? - Tak. 162 00:12:21,992 --> 00:12:23,076 Moja noga! 163 00:12:24,328 --> 00:12:27,039 PLUSK CZY CHLUP? 164 00:12:27,122 --> 00:12:28,582 PROSTO W TWARZ! 165 00:13:26,348 --> 00:13:28,141 Nie! 166 00:13:31,270 --> 00:13:32,813 Trevor, wszystko w porządku? 167 00:13:36,984 --> 00:13:37,818 Nic mi… 168 00:13:38,944 --> 00:13:41,947 Jestem chory. 169 00:13:42,948 --> 00:13:44,449 Zmierzę ci temperaturę. 170 00:13:44,533 --> 00:13:46,076 Nic mi nie jest. 171 00:13:47,286 --> 00:13:49,997 Trevor miał problem. 172 00:13:50,789 --> 00:13:53,500 I przeczucie dlaczego. 173 00:13:53,709 --> 00:13:58,255 Poproś go o wybaczenie. 174 00:14:19,735 --> 00:14:22,779 Tym razem to naprawdę był wypadek. 175 00:14:26,199 --> 00:14:27,159 Ty? 176 00:14:27,659 --> 00:14:28,827 Puść mnie! 177 00:14:28,952 --> 00:14:30,537 Modliłam się o to. 178 00:14:30,621 --> 00:14:31,496 Puszczaj! 179 00:14:31,580 --> 00:14:33,457 Zdeptałeś mi kwiatki. 180 00:14:33,582 --> 00:14:35,667 Modliłem się, by pewnego dnia 181 00:14:35,751 --> 00:14:37,961 - ktoś rozdeptał ciebie! - Puść mnie! 182 00:14:38,670 --> 00:14:40,255 Wracaj! 183 00:14:41,715 --> 00:14:43,634 Uważaj, palancie. 184 00:14:45,093 --> 00:14:48,263 Proszę. Musisz mi pomóc. 185 00:14:48,388 --> 00:14:50,432 - Ona mnie goni. - Znam cię? 186 00:14:50,515 --> 00:14:52,100 Na pewno go znasz. 187 00:14:52,184 --> 00:14:55,604 Od lat uprzykrza ci życie. 188 00:14:56,647 --> 00:14:59,399 To on, Trevor Larkin. 189 00:14:59,483 --> 00:15:02,194 Niemożliwe. 190 00:15:02,277 --> 00:15:04,821 - Chyba ma rację. - Jakby wyszedł spod suszarki. 191 00:15:04,905 --> 00:15:07,324 - Ale jak? - A kogo to obchodzi? 192 00:15:07,908 --> 00:15:10,577 Nadal jest synem Ricka Larkina. 193 00:15:11,286 --> 00:15:14,665 Wciąż był synem Ricka Larkina. 194 00:15:14,748 --> 00:15:17,417 Ale coś się zmieniło. 195 00:15:20,295 --> 00:15:21,838 Mam to gdzieś. 196 00:15:25,175 --> 00:15:26,301 Brać go! 197 00:16:04,131 --> 00:16:05,924 Widziałaś Evana Burgera? 198 00:16:06,008 --> 00:16:07,801 Widziałeś Evana Burgera? 199 00:16:08,677 --> 00:16:10,804 Widziałeś gdzieś Evana Burgera? 200 00:16:11,930 --> 00:16:13,432 Proszę. 201 00:16:13,515 --> 00:16:15,934 Ty! Widziałeś Evana Burgera? 202 00:16:16,018 --> 00:16:18,061 Czy ktoś widział Evana, tego nowego? 203 00:16:18,145 --> 00:16:20,772 Hej, ty. Widziałeś… 204 00:16:20,856 --> 00:16:22,274 Trevor Larkin. 205 00:16:23,567 --> 00:16:26,278 - Co? Nie wiem, o czym mówisz. - Trevor Larkin! 206 00:16:26,361 --> 00:16:28,071 - Trevor? - Rozwaliłeś mi nos. 207 00:16:28,739 --> 00:16:31,616 Przez ciebie mama wyleciała i zostaliśmy eksmitowani! 208 00:16:33,827 --> 00:16:35,370 Przestań. 209 00:16:36,621 --> 00:16:39,750 - Upokorzyłeś mnie. - Powiesiłeś mnie nad sedesem. 210 00:16:39,875 --> 00:16:43,545 - Dwa punkty za wzdrygnięcie się. - Dość obelg. 211 00:16:43,628 --> 00:16:44,755 Nie boimy się już. 212 00:16:45,589 --> 00:16:47,340 Zobaczymy, czy ci się spodoba. 213 00:16:47,424 --> 00:16:48,550 Bierz go. 214 00:16:48,633 --> 00:16:50,343 - Brać go, już! - Pomocy! 215 00:16:50,427 --> 00:16:52,679 - Niech mi ktoś pomoże! - Stójcie! 216 00:16:57,184 --> 00:16:58,643 Zasłużył. 217 00:16:58,727 --> 00:17:01,646 Jeśli to zrobimy, będziemy tacy jak on. 218 00:17:09,613 --> 00:17:10,447 Dzięki. 219 00:17:16,203 --> 00:17:17,746 Przepraszam. 220 00:17:17,829 --> 00:17:20,749 Nigdy nie będę się z nikogo nabijał 221 00:17:20,832 --> 00:17:25,003 i nikogo nie skrzywdzę. 222 00:17:28,673 --> 00:17:29,674 Przepraszam. 223 00:17:34,971 --> 00:17:39,935 Proszę, wybaczcie mi. Chcę znowu być duży. 224 00:17:45,065 --> 00:17:45,941 Wstań. 225 00:17:46,983 --> 00:17:47,943 Wstawaj. 226 00:17:51,696 --> 00:17:55,158 To, co robimy innym, robimy też sobie. 227 00:17:56,076 --> 00:17:59,037 Kochasz innych, kochasz siebie. 228 00:18:00,080 --> 00:18:01,248 Krzywdzisz innych… 229 00:18:01,331 --> 00:18:03,792 Tak. Rozumiem. 230 00:18:30,777 --> 00:18:35,782 Kiedy obudzisz się rano, wszystko będzie takie, jak powinno. 231 00:18:37,576 --> 00:18:39,286 Dziękuję! 232 00:18:39,369 --> 00:18:43,248 Obiecuję, że nie zapomnę. Przysięgam, że nie zapomnę. 233 00:18:43,999 --> 00:18:45,876 Wiem. 234 00:18:56,052 --> 00:18:59,264 Ta noc była jak wigilia. 235 00:18:59,347 --> 00:19:05,353 Trevor nie mógł doczekać się ranka, gdy wszystko będzie takie, jak powinno. 236 00:19:05,437 --> 00:19:08,440 Tak jak obiecała starsza pani. 237 00:19:08,523 --> 00:19:13,445 Dostał coś bezcennego, szansę na nowe życie. 238 00:19:14,571 --> 00:19:17,949 Pozostało mi tylko żyć. 239 00:19:32,130 --> 00:19:33,632 Czas na rewanż. 240 00:19:50,357 --> 00:19:53,568 NIERUCHOMOŚCI BURGERVILLE SPRZEDANE 241 00:19:55,779 --> 00:19:57,364 Wybacz. 242 00:19:58,240 --> 00:19:59,449 Trevor! 243 00:20:02,619 --> 00:20:04,454 Dlaczego to zrobiłeś? 244 00:20:06,164 --> 00:20:09,918 Tato, ty pracujesz? 245 00:20:10,001 --> 00:20:11,211 Co masz na myśli? 246 00:20:11,836 --> 00:20:13,630 Pracuję dla Burgerów. 247 00:20:13,713 --> 00:20:15,799 SPEŁNIAMY MARZENIA 248 00:20:15,882 --> 00:20:16,925 Jak my wszyscy. 249 00:20:17,717 --> 00:20:18,927 Co? 250 00:20:38,280 --> 00:20:39,447 Chodź. 251 00:20:40,407 --> 00:20:41,616 Załóż rękawice. 252 00:20:42,367 --> 00:20:43,618 Przed nami długi dzień. 253 00:20:47,831 --> 00:20:50,375 Nie! 254 00:20:50,458 --> 00:20:54,754 Podobno tamtego dnia krzyk Trevora słyszano w trzech hrabstwach. 255 00:20:57,465 --> 00:21:01,761 Niósł go ten sam wiatr, który porwał miasto rządzone przez strach. 256 00:21:04,222 --> 00:21:07,350 I zostawił po sobie coś lepszego. 257 00:21:12,314 --> 00:21:14,983 Burgerville jest wspaniałe. 258 00:21:15,066 --> 00:21:18,320 Ludzie tutaj są trochę milsi, 259 00:21:18,403 --> 00:21:20,697 a życie toczy się wolniej. 260 00:21:21,656 --> 00:21:25,493 Niektóre miejsca wydają się spełnieniem marzeń. 261 00:22:06,785 --> 00:22:08,787 Napisy: Grzegorz Niksiński