1 00:01:09,653 --> 00:01:11,196 Obróć się. Ręce do góry! 2 00:01:29,423 --> 00:01:30,591 No proszę. 3 00:01:32,259 --> 00:01:33,719 Tak jak podejrzewałem. 4 00:01:34,761 --> 00:01:36,847 To przecież oczywiste. 5 00:01:37,639 --> 00:01:40,809 Nie dla mnie, szefie. Jam nie wiedział. 6 00:01:40,893 --> 00:01:44,062 Każdy, kto ma alibi, jest podejrzany, Markowitz. 7 00:01:44,146 --> 00:01:46,273 Skąd wiesz takie rzeczy, jefe? 8 00:01:53,488 --> 00:01:55,741 Czekaj. Jestem pomocnikiem? 9 00:01:55,824 --> 00:01:58,118 Tak. Jesteś pomocnikiem. 10 00:01:58,785 --> 00:02:01,121 Dziękuję. Nie wiem, co powiedzieć. 11 00:02:01,205 --> 00:02:04,791 Proszę bardzo. Wracamy do początku? 12 00:02:05,876 --> 00:02:07,211 Tak? Dobrze. 13 00:02:07,961 --> 00:02:09,463 No proszę. 14 00:02:09,544 --> 00:02:11,215 Tak jak podejrzewałem. 15 00:02:11,840 --> 00:02:13,008 To przecież oczy… 16 00:02:13,091 --> 00:02:14,510 Po co te akcenty? 17 00:02:14,593 --> 00:02:16,136 Jesteś Portorykańczykiem. 18 00:02:17,554 --> 00:02:19,848 Hej. Nieźle. 19 00:02:19,932 --> 00:02:22,267 O to chodzi. Dobra. 20 00:02:23,769 --> 00:02:24,770 No proszę. 21 00:02:25,395 --> 00:02:27,064 Tak jak podejrzewałem. 22 00:02:27,731 --> 00:02:30,984 Patrzył, jak w oczach mężczyzny gaśnie światło. 23 00:02:32,152 --> 00:02:35,614 Odpływ sił witalnych z jego ciała 24 00:02:35,697 --> 00:02:38,534 wydawał się współgrać 25 00:02:39,368 --> 00:02:43,205 z wypróżnieniem zawartości jelit w gabardynowe spodnie. 26 00:02:43,288 --> 00:02:45,332 „…w gabardynowe spodnie”. 27 00:02:46,375 --> 00:02:47,459 Wkrótce… 28 00:02:48,043 --> 00:02:49,044 „…wkrótce”. 29 00:02:49,127 --> 00:02:52,840 - …wstrętna woń odchodów… - „…wstrętna woń odchodów…” 30 00:02:52,923 --> 00:02:54,424 …zawisła w powietrzu 31 00:02:55,551 --> 00:02:57,511 jak duch zmarłej kochanki. 32 00:02:57,594 --> 00:03:01,640 „…zawisła w powietrzu jak duch zmarłej kochanki”. 33 00:03:01,723 --> 00:03:02,808 Zapisujesz, Marty? 34 00:03:02,891 --> 00:03:05,936 Musisz nadążać za rytmem prozy. 35 00:03:06,019 --> 00:03:07,271 To jak jazz. 36 00:03:07,896 --> 00:03:09,273 - Aha. Tak. - Tak? 37 00:03:09,356 --> 00:03:11,358 Zapisuję. 38 00:03:13,569 --> 00:03:17,114 „Kolejny dzień, kolejny dolar”, jak zwykł mawiać. 39 00:03:17,197 --> 00:03:19,408 „…kolejny dolar…” 40 00:03:19,491 --> 00:03:21,618 Obrócił się na pięcie i wyszedł. 41 00:03:21,702 --> 00:03:22,828 Kolejny dzień, 42 00:03:23,412 --> 00:03:27,124 - kolejna rozwiązana sprawa. - „Kolejny dzień… rozwiązana sprawa”. 43 00:03:28,625 --> 00:03:29,626 Koniec. 44 00:03:30,460 --> 00:03:31,461 „Koniec”. 45 00:03:31,962 --> 00:03:32,963 A może nie? 46 00:03:34,631 --> 00:03:35,632 Nie? 47 00:03:37,384 --> 00:03:38,802 Mówię tylko, 48 00:03:40,012 --> 00:03:42,806 że może dr Kessler nie jest do końca martwy. 49 00:03:43,932 --> 00:03:46,101 O rety. Nie gadaj. 50 00:03:47,769 --> 00:03:49,438 - Ekstra. - No i już. 51 00:03:51,148 --> 00:03:54,359 Dziewiąta część serii „W dobrym guście” zakończona. 52 00:03:55,777 --> 00:03:56,778 Świetnie. 53 00:03:57,362 --> 00:03:59,573 Wyślemy wszystkie do wydawnictwa? 54 00:03:59,656 --> 00:04:02,201 Tak myślę. Jako seria wypadają lepiej. 55 00:04:02,284 --> 00:04:05,204 Ale to ta ostatnia część naprawdę ich zaciekawi. 56 00:04:05,287 --> 00:04:06,747 Wciąga najbardziej. 57 00:04:07,331 --> 00:04:09,791 Najważniejsze, że się sprzeda. 58 00:04:09,875 --> 00:04:13,795 Ostatecznie wydawcom zależy tylko na przyciągnięciu czytelników. 59 00:04:17,673 --> 00:04:19,718 Kiedy to robię, boli mnie brzuch. 60 00:04:19,801 --> 00:04:22,012 Wiesz co? Kiedy to robię, boli mnie głowa. 61 00:04:22,095 --> 00:04:23,597 Właśnie napisałem książkę. 62 00:04:23,680 --> 00:04:25,724 Ale mam tak już od kilku tygodni. 63 00:04:25,807 --> 00:04:28,185 Może wróciły twoje kłopoty żołądkowe. 64 00:04:29,144 --> 00:04:30,479 To coś innego. 65 00:04:31,104 --> 00:04:33,899 To dziwne, ale nie mogę puszczać bąków. 66 00:04:33,982 --> 00:04:35,567 Nawet kiedy czuję, że muszę. 67 00:04:36,318 --> 00:04:40,197 A kiedy kaszlę, to mam wrażenie, że mogę niechcący zrobić kupę. 68 00:04:40,280 --> 00:04:43,408 Dobra. Mam już za dużo informacji. 69 00:04:43,492 --> 00:04:44,493 Dziękuję. 70 00:04:57,798 --> 00:05:01,677 Psychiatra u boku 71 00:05:02,427 --> 00:05:04,346 NA PODSTAWIE PODCASTU 72 00:05:16,358 --> 00:05:18,402 Marty, nic ci nie jest? 73 00:05:19,152 --> 00:05:22,281 Po prostu trochę mnie boli, kiedy się ruszam. 74 00:05:22,364 --> 00:05:23,949 Albo nie ruszam. 75 00:05:24,867 --> 00:05:25,909 Albo oddycham. 76 00:05:25,993 --> 00:05:29,246 To nie brzmi za dobrze. Usiądź. Przyniosę ci wodę. 77 00:05:29,329 --> 00:05:31,331 Nie mogę. Jesteśmy zbyt zajęci. 78 00:05:31,415 --> 00:05:33,542 Nie byłeś zbyt zajęty na zawał. 79 00:05:33,625 --> 00:05:37,254 Już raz nas nastraszyłeś. Myślisz, że znowu ci pozwolę? Siadaj. 80 00:05:40,966 --> 00:05:44,553 Słuchaj, wiem, że to pewnie nie najlepszy moment, 81 00:05:44,636 --> 00:05:46,763 ale moglibyśmy porozmawiać 82 00:05:46,847 --> 00:05:50,225 o sprawach finansowych? 83 00:05:51,101 --> 00:05:54,396 Bruce, możesz wysłać maila do Normana Horowitza? 84 00:05:54,479 --> 00:05:56,315 To dość pilne. 85 00:05:56,398 --> 00:06:00,110 Uznałem, że łatwiej z tobą pogadać, bo jesteś tutaj. 86 00:06:00,194 --> 00:06:01,195 Co jest, Bruce? 87 00:06:04,239 --> 00:06:05,449 Chciałem tylko… 88 00:06:06,700 --> 00:06:08,243 Nieważne. Pogadamy potem. 89 00:06:09,286 --> 00:06:10,287 Jakiś problem? 90 00:06:12,664 --> 00:06:15,042 Nie, nie. Nie ma problemu. 91 00:06:16,502 --> 00:06:18,504 Wygląda na to, jakby jednak był. 92 00:06:19,213 --> 00:06:21,590 No już, możesz powiedzieć wszystko. 93 00:06:23,926 --> 00:06:26,762 Przeglądałem tegoroczne księgi rachunkowe 94 00:06:26,845 --> 00:06:29,097 oraz tegoroczne wydatki, no i… 95 00:06:31,767 --> 00:06:32,768 mamy duży problem. 96 00:06:32,851 --> 00:06:36,563 W AFC nie używamy słowa „problem”. Używamy słowa „rozwiązanie”. 97 00:06:36,647 --> 00:06:40,651 Ale czasem trzeba poznać problem, żeby znaleźć rozwiązanie. 98 00:06:40,734 --> 00:06:42,611 Dziękuję, Cathy. Wystarczy. 99 00:06:42,694 --> 00:06:46,740 Problem polega na tym, że nasze zyski spadły, a czynsz wzrósł. 100 00:06:47,282 --> 00:06:49,743 - Nie stać nas na wynajem tutaj. - Wiesz co? 101 00:06:49,826 --> 00:06:51,578 To sprawa dla Normana Horowitza. 102 00:06:51,662 --> 00:06:53,705 Mówiąc wprost, to nas wykańcza. 103 00:06:53,789 --> 00:06:56,542 Jeszcze pół toku tego czynszu i splajtujemy. 104 00:06:56,625 --> 00:06:58,836 Ciągle słyszę tylko słowo „problem”. 105 00:06:58,919 --> 00:07:00,420 Ale on ma rozwiązanie. 106 00:07:00,504 --> 00:07:04,049 Dobrze. Proszę, żebyście następnym razem od tego zaczęli. 107 00:07:04,132 --> 00:07:08,887 Dostałem cynk, że fabryka Lea & Perrins w Fair Lawn, New Jersey jest pusta. 108 00:07:08,971 --> 00:07:12,558 Możemy się stąd wynieść i wynająć ją za mniej niż pół ceny. 109 00:07:12,641 --> 00:07:14,685 Jest dwa razy większa, ale trzeba działać. 110 00:07:14,768 --> 00:07:16,979 - Szybko zejdzie. - Nie. 111 00:07:17,062 --> 00:07:19,231 Nie przeniesiemy się do New Jersey. 112 00:07:20,023 --> 00:07:21,400 To świetna okazja. 113 00:07:21,483 --> 00:07:25,529 Zachęcając pracowników do dzielenia się opinią, 114 00:07:25,612 --> 00:07:28,740 oczekiwałem raczej sugestii w stylu: 115 00:07:28,824 --> 00:07:31,076 „Możemy dostać zabielacz do kawy?”. 116 00:07:31,159 --> 00:07:34,162 A nie: „Zatopmy firmę i przenieśmy się do Jersey”. 117 00:07:34,246 --> 00:07:38,208 - Problem w tym, że nie możemy… - Nie przeniesiesz AFC z Manhattanu. 118 00:07:38,292 --> 00:07:40,085 Ma klasę. Jest klasyczny. 119 00:07:40,169 --> 00:07:43,213 New Jersey jest drugorzędne. Pospolite. 120 00:07:43,297 --> 00:07:46,633 Myślisz, że pastrami z Katz’s Deli smakuje tam tak samo? 121 00:07:46,717 --> 00:07:49,678 - Tak. - Pewnie tak. 122 00:07:50,345 --> 00:07:51,972 Zła odpowiedź. Nie. 123 00:07:52,556 --> 00:07:56,977 Sama przeprowadzka jest droga, Bruce, więc… 124 00:07:57,060 --> 00:08:00,105 W biznesie liczy się głównie wizerunek. 125 00:08:00,189 --> 00:08:04,234 Uciekając do jakiejś fabryki sosu w New Jersey 126 00:08:04,318 --> 00:08:06,778 z podkuloną kuśką, wyślemy pewien sygnał. 127 00:08:06,862 --> 00:08:10,407 Do naszych klientów oraz konkurencji. 128 00:08:10,490 --> 00:08:13,869 Jego znaczenie będzie takie: „Jesteśmy nieudacznikami”. 129 00:08:13,952 --> 00:08:15,913 Chcecie coś zasugerować? 130 00:08:15,996 --> 00:08:18,790 Może przenieśmy się do droższego miejsca. 131 00:08:18,874 --> 00:08:20,417 To by było mądre. 132 00:08:20,501 --> 00:08:24,338 A teraz wybaczcie, finansowi geniusze, czekają na mnie pacjenci. 133 00:08:24,880 --> 00:08:26,965 Dobrze, że mniej szaleni niż Bruce. 134 00:08:30,010 --> 00:08:31,929 Proszę. Weź to. 135 00:08:33,597 --> 00:08:37,183 Słuchaj, nie chcę robić kłopotów. 136 00:08:37,267 --> 00:08:39,061 Ale to poważna sprawa. 137 00:08:40,102 --> 00:08:42,147 Wiesz, że zależy mi na tej firmie. 138 00:08:42,231 --> 00:08:45,442 Widziałem, ile potu i krwi wylał przy niej twój tata. 139 00:08:45,526 --> 00:08:47,736 Czuję, że jestem mu winien te starania. 140 00:08:49,112 --> 00:08:51,865 Sam nie wiem. Rozumiem cię, Bruce, 141 00:08:51,949 --> 00:08:54,576 ale musimy słuchać ekspertów. 142 00:08:54,660 --> 00:08:58,455 To jego świat. Wie, o czym mówi. 143 00:08:59,915 --> 00:09:02,960 - Jezu, idź do lekarza, do cholery. - Nie. 144 00:09:03,043 --> 00:09:05,587 Nie. Lekarz tylko pogorszy sprawę. 145 00:09:05,671 --> 00:09:08,465 To jak z autem w warsztacie. Zawsze coś znajdą. 146 00:09:08,549 --> 00:09:10,592 Dość tego. Dzwonię. 147 00:09:10,676 --> 00:09:13,637 - Nie. - Nie dam ci wykitować, Marty. 148 00:09:13,720 --> 00:09:17,850 Nie będę bulić za nową sukienkę na pogrzeb, którego można było uniknąć. 149 00:09:20,853 --> 00:09:23,939 Ma pan przepuklinę. Operacja naprawi rozdarcie. 150 00:09:24,022 --> 00:09:27,401 Operacja? Taka prawdziwa? 151 00:09:27,484 --> 00:09:30,112 Obawiam się, że tak. Możliwie najszybciej. 152 00:09:30,195 --> 00:09:33,490 Na szczęście to prosty zabieg i nie ma czym się martwić. 153 00:09:33,574 --> 00:09:35,242 To chyba dobre wieści. 154 00:09:35,325 --> 00:09:38,036 Czyli raz-dwa? Wystarczy dzień? 155 00:09:38,120 --> 00:09:40,247 Nie do końca. Wchodzimy dość głęboko. 156 00:09:40,330 --> 00:09:42,666 Musimy dopilnować, żeby szwy się nie zakaziły. 157 00:09:42,749 --> 00:09:44,042 Szwy? 158 00:09:44,126 --> 00:09:47,838 Nie poczuje ich pan. Po narkozie nic nie będzie bolało. 159 00:09:48,881 --> 00:09:52,301 Po narkozie? Co? Chwila. To nie brzmi zbyt prosto. 160 00:09:54,761 --> 00:09:56,430 Jak długo będę w szpitalu? 161 00:09:56,513 --> 00:09:59,057 Mam dużo obowiązków, którymi muszę się zająć. 162 00:09:59,141 --> 00:10:00,475 Jakich obowiązków? 163 00:10:00,559 --> 00:10:03,520 No wie pan… moi petenci 164 00:10:03,604 --> 00:10:04,813 na mnie liczą. 165 00:10:04,897 --> 00:10:06,523 Jest pan urzędnikiem? 166 00:10:06,607 --> 00:10:10,944 Nie. Chyba źle użyłem tego słowa. 167 00:10:11,403 --> 00:10:13,447 Muszę być po prostu zdrowy. 168 00:10:13,530 --> 00:10:15,824 To nie zajmie długo. Tylko parę dni. 169 00:10:15,908 --> 00:10:18,911 Potem oczywiście będzie okres rekonwalescencji. 170 00:10:18,994 --> 00:10:21,330 Okres rekonwalescencji? 171 00:10:22,623 --> 00:10:23,916 O Boże. 172 00:10:24,791 --> 00:10:27,169 Dobrze. W takim razie… 173 00:10:27,878 --> 00:10:29,796 muszę chyba uporządkować sprawy. 174 00:10:29,880 --> 00:10:33,884 Proszę pana, zapewniam, że to standardowy zabieg. 175 00:10:33,967 --> 00:10:36,386 Włożymy co trzeba z powrotem i pana puścimy. 176 00:10:38,180 --> 00:10:40,015 Dobrze. 177 00:10:41,558 --> 00:10:46,188 Zastanowiłem się nad tym. Ta cała sprawa z Bruce’em mi nie pasuje. 178 00:10:46,271 --> 00:10:48,023 Sprawa z Bruce’em? Jaka? 179 00:10:51,443 --> 00:10:52,778 Przeprowadzka do Jersey. 180 00:10:53,570 --> 00:10:55,197 Nie mam czasu na negację. 181 00:10:55,280 --> 00:10:57,115 Jest toksyczna. 182 00:10:57,199 --> 00:10:58,951 I źle służy twojemu lękowi. 183 00:11:00,911 --> 00:11:03,121 Sam nie wiem. Myślę po prostu… 184 00:11:03,205 --> 00:11:04,206 Wiesz co? 185 00:11:05,499 --> 00:11:06,834 Skończył nam się czas. 186 00:11:07,793 --> 00:11:09,586 - Faktycznie. - Tak. 187 00:11:11,380 --> 00:11:13,632 Jeśli chodzi o karpie koi, 188 00:11:13,715 --> 00:11:17,719 mają teraz problem z pasożytem na skrzelach, 189 00:11:18,220 --> 00:11:21,431 więc potrzebują więcej opieki niż zwykle. 190 00:11:21,515 --> 00:11:24,518 Możesz wlać do stawu parę kropel formaliny, 191 00:11:24,601 --> 00:11:27,145 - kiedy przyjedziesz na weekend? - Jasne. 192 00:11:27,229 --> 00:11:28,522 Świetnie. 193 00:11:29,106 --> 00:11:30,774 Co się tyczy karmienia, 194 00:11:30,858 --> 00:11:34,736 myślę, że blok wakacyjny powinien wystarczyć na parę dni, 195 00:11:34,820 --> 00:11:40,158 ale może dodaj odmierzoną porcję spiruliny w ramach weekendowego przysmaku. 196 00:11:40,242 --> 00:11:42,703 To dla nich takie sobotnie naleśniki. 197 00:11:43,287 --> 00:11:46,456 W domku wszystko jest oznaczone. Tutaj też ci spisałem. 198 00:11:46,540 --> 00:11:47,541 Jasne. 199 00:11:50,127 --> 00:11:54,214 No i… gdybym nie przeżył… 200 00:11:56,008 --> 00:11:59,511 możesz mi obiecać, że się nimi zaopiekujesz? 201 00:11:59,595 --> 00:12:01,638 Serio? Przestań. 202 00:12:01,722 --> 00:12:04,975 Nie rozdmuchujmy tego, dobra? 203 00:12:05,058 --> 00:12:07,477 Przepuklina jest jak wycięcie migdałków. 204 00:12:08,020 --> 00:12:11,023 Dziewczynki to w dzieciństwie przeszły i było dobrze. 205 00:12:11,565 --> 00:12:14,276 Oglądaliśmy Księgę dżungli, jedząc lody i galaretkę. 206 00:12:14,359 --> 00:12:16,361 Dasz radę. Jesteś w dobrych rękach. 207 00:12:16,445 --> 00:12:18,155 Tak jak twoje ryby. 208 00:12:18,780 --> 00:12:21,491 Wiem, ile dla ciebie znaczą, więc dla mnie znaczą tyle samo. 209 00:12:22,659 --> 00:12:23,744 Doceniam to. 210 00:12:24,453 --> 00:12:25,454 Chodź tu. 211 00:12:27,998 --> 00:12:30,209 To przepuklina czy cieszysz się na mój widok? 212 00:12:32,211 --> 00:12:33,212 Przestań. 213 00:12:34,671 --> 00:12:35,923 Nabijam się. 214 00:12:37,216 --> 00:12:38,634 - Dobrze. - Okej. 215 00:12:39,635 --> 00:12:40,636 Na razie. 216 00:12:43,222 --> 00:12:46,308 Potrzebujemy kontaktu do krewnego. 217 00:12:46,391 --> 00:12:49,144 To tylko formalność, na wszelki wypadek. 218 00:12:49,228 --> 00:12:53,148 Rodzice? Żona? Dzieci? Rodzeństwo? To może być ktokolwiek. 219 00:12:56,860 --> 00:12:58,779 Ike Herschkopf. 220 00:12:59,404 --> 00:13:04,409 H-E-R-S-C-H-K-O-P-F. 221 00:13:04,952 --> 00:13:06,787 Świetnie. Powodzenia. 222 00:14:02,259 --> 00:14:03,927 Poszło świetnie, Marty. 223 00:14:11,101 --> 00:14:12,811 Wszystko dobrze. Wybudza się pan. 224 00:14:17,733 --> 00:14:18,734 Dobrze. 225 00:14:40,172 --> 00:14:42,424 Doktor zlecił morfologię. 226 00:14:42,508 --> 00:14:44,551 Musimy sprawdzić poziom żelaza 227 00:14:44,635 --> 00:14:47,054 i ewentualne infekcje. 228 00:14:47,137 --> 00:14:48,680 - Jakieś pytania? - Tak. 229 00:14:49,765 --> 00:14:52,434 - Godziny odwiedzin są od 9.00 do 17.00? - Tak. 230 00:14:56,104 --> 00:14:57,397 Jak się pan czuje? 231 00:14:58,065 --> 00:14:59,066 Wie pani. 232 00:14:59,691 --> 00:15:00,692 Mam pytanie. 233 00:15:01,193 --> 00:15:03,946 Czy trzeba zostać zatwierdzonym przed wizytą? 234 00:15:04,029 --> 00:15:05,948 Jaka jest dokładnie procedura? 235 00:15:06,031 --> 00:15:07,866 Potrzebna jest zgoda pisemna? 236 00:15:08,450 --> 00:15:10,536 Ustna? Bo chętnie jej… 237 00:15:10,619 --> 00:15:11,912 Zwiększę dawki leków. 238 00:15:11,995 --> 00:15:15,290 Nie, muszę być przytomny, na wypadek, gdyby przyszedł. 239 00:15:17,668 --> 00:15:20,254 - Dzień dobry. - O, dzień dobry. 240 00:15:20,337 --> 00:15:23,507 Muszę tylko sprawdzić z panem szczegóły ubezpieczenia. 241 00:15:23,590 --> 00:15:27,177 Jest możliwość, że nie mam tu zasięgu? 242 00:15:27,261 --> 00:15:30,931 Jacyś moi goście mogą próbować się dodzwonić. 243 00:15:31,014 --> 00:15:33,600 Mogę sprawdzić pani telefon? 244 00:15:42,818 --> 00:15:45,279 Halo? Dr Ike? 245 00:15:45,946 --> 00:15:47,281 Nie, nie. 246 00:15:48,574 --> 00:15:50,742 Pomylił pan numer. Tak. 247 00:15:52,661 --> 00:15:54,246 Tak. Dobrze. 248 00:16:06,633 --> 00:16:08,510 Panie Markowitz, ma pan gościa. 249 00:16:09,344 --> 00:16:10,345 Naprawdę? 250 00:16:14,641 --> 00:16:16,059 - Dziękuję. - Proszę. 251 00:16:18,395 --> 00:16:19,730 Dzień dobry panu. 252 00:16:19,813 --> 00:16:22,900 Razem z kolegami czytamy dziś seniorom. 253 00:16:22,983 --> 00:16:25,194 Chce pan, żebym panu poczytał? 254 00:16:30,115 --> 00:16:32,868 „Widziałem to wiele razy. 255 00:16:32,951 --> 00:16:36,997 Jeden człowiek mówił do drugiego i nie miało żadnego znaczenia, 256 00:16:37,080 --> 00:16:40,876 jeśli ten nie słyszał lub nie rozumiał. 257 00:16:40,959 --> 00:16:45,672 Nie było ważne, czy rozmawiają, czy nie. 258 00:16:45,756 --> 00:16:48,217 Liczyło się bycie razem”. 259 00:16:48,300 --> 00:16:50,135 Co tu robisz, Terrel? 260 00:16:52,054 --> 00:16:54,640 Tak naprawdę ci na mnie nie zależy, prawda? 261 00:16:57,684 --> 00:17:01,063 Wcale nie. Jest pan fajny. 262 00:17:02,147 --> 00:17:03,732 - Jestem fajny? - Tak. 263 00:17:03,815 --> 00:17:04,816 Nie. 264 00:17:05,442 --> 00:17:06,568 Nie jestem fajny. 265 00:17:07,236 --> 00:17:08,529 Co tak naprawdę tu robisz? 266 00:17:11,240 --> 00:17:14,326 Po prostu muszę coś wpisać w podaniu na studia. 267 00:17:15,367 --> 00:17:18,163 Miałem do wyboru to albo zespół, a zespołu nie cierpię. 268 00:17:18,247 --> 00:17:19,915 Tak jak wszyscy. 269 00:17:24,502 --> 00:17:27,256 Przynajmniej jesteś szczery. 270 00:17:27,339 --> 00:17:28,549 Tak trzymaj. 271 00:17:32,344 --> 00:17:33,345 No to… 272 00:17:34,263 --> 00:17:36,598 mam czytać dalej, proszę pana, czy… 273 00:17:38,475 --> 00:17:40,978 Wiesz co? Tak. Czemu nie? 274 00:17:41,061 --> 00:17:42,271 Dzięki, Terrel. 275 00:17:45,983 --> 00:17:48,777 „Pewnie, można do zmroku rzucać podkową, 276 00:17:49,403 --> 00:17:50,863 a potem czytać książki. 277 00:17:50,946 --> 00:17:52,197 Ale one nie są dobre. 278 00:17:52,948 --> 00:17:55,784 Człowiek potrzebuje kogoś obok. 279 00:17:56,493 --> 00:17:58,412 Jeśli nikogo nie ma, to wariuje. 280 00:17:59,204 --> 00:18:02,833 Nieważne kogo, byleby był przy nim. 281 00:18:03,500 --> 00:18:07,045 Inaczej człowiek jest samotny i choruje”. 282 00:18:07,129 --> 00:18:08,922 Możesz przestać, Terrel. 283 00:18:10,257 --> 00:18:11,341 Dziękuję. 284 00:18:45,459 --> 00:18:46,710 Pan Markowitz? 285 00:18:48,420 --> 00:18:49,546 Proszę pana. 286 00:18:50,464 --> 00:18:52,007 Nie może pan wstawać. 287 00:18:52,090 --> 00:18:54,468 Proszę wrócić. 288 00:18:58,764 --> 00:19:02,142 Co pan robi? Proszę pana! 289 00:19:05,103 --> 00:19:06,104 Kurwa. 290 00:19:48,647 --> 00:19:49,982 Wszyscy na ziemię! 291 00:19:50,566 --> 00:19:52,818 - Nawet o tym nie myśl. - O czym? 292 00:19:52,901 --> 00:19:55,320 - Nie gram z tobą w golfa. - Czemu? 293 00:19:55,404 --> 00:19:57,823 „Czemu?”. To był nie tyle golf, co hokej. 294 00:19:57,906 --> 00:19:59,324 Bałem się o swoje życie. 295 00:19:59,408 --> 00:20:01,994 Byłeś już w jacuzzi? Polecam. 296 00:20:02,536 --> 00:20:04,872 - Tam na pewno trafisz. - Zaraz cię… 297 00:20:07,749 --> 00:20:09,084 Widziałaś zegar słoneczny? 298 00:20:09,168 --> 00:20:11,044 - Nie. - Nie? Patrz. 299 00:20:11,753 --> 00:20:13,422 Ma 11 metrów. 300 00:20:13,505 --> 00:20:17,259 Musiałem ściąć drzewo i użyć do instalacji dźwigu. 301 00:20:17,926 --> 00:20:18,969 - Niezwykłe. - Tak? 302 00:20:19,052 --> 00:20:21,346 - Wiesz, która godzina? - Nie. 303 00:20:22,139 --> 00:20:23,140 Dobra na drinka. 304 00:20:23,223 --> 00:20:24,725 Po co komu zegar słoneczny? 305 00:20:25,559 --> 00:20:26,768 No właśnie. 306 00:20:27,728 --> 00:20:32,274 Zdecydowanie nie jest potrzebny. Grałyście już w wielkie szachy? 307 00:20:32,858 --> 00:20:34,902 Zagrajcie sobie. 308 00:20:36,278 --> 00:20:41,992 Marty, kochany. Co się tak wystroiłeś? To nieoficjalne przyjęcie. 309 00:20:43,285 --> 00:20:44,328 Musimy porozmawiać. 310 00:20:45,370 --> 00:20:48,999 Pewnie. Chodź. 311 00:20:50,709 --> 00:20:52,794 Marty, tyłek ci wystaje. 312 00:20:56,089 --> 00:20:57,633 Proszę. 313 00:20:57,716 --> 00:21:00,219 - Dobrze. - Kto to? 314 00:21:00,969 --> 00:21:04,097 To szef Pete. Wynająłem go na imprezę. 315 00:21:04,181 --> 00:21:06,850 Gotował dla Kevina Bacona i Kyry Sedgwick. 316 00:21:06,934 --> 00:21:09,061 Jest dobry, ale to nie Marty Markowitz. 317 00:21:10,229 --> 00:21:11,230 Dobrze. 318 00:21:12,272 --> 00:21:13,273 O co chodzi? 319 00:21:16,235 --> 00:21:18,779 Przez ostatnie trzydzieści lat… 320 00:21:20,572 --> 00:21:23,659 poświęciłem ci większość swojego życia. 321 00:21:23,742 --> 00:21:26,870 Każdy weekend, każde święto, wszystko. 322 00:21:27,996 --> 00:21:33,794 A ty nie mogłeś nawet znaleźć czasu w ciągu czterech dni, żeby mnie odwiedzić? 323 00:21:34,503 --> 00:21:35,504 Żeby zadzwonić? 324 00:21:36,255 --> 00:21:40,425 Żeby być przy mnie podczas trudnego życiowego doświadczenia? 325 00:21:42,302 --> 00:21:44,721 Wiem, że nafaszerowali cię narkotykami, 326 00:21:44,805 --> 00:21:47,224 a ty masz słabą głowę i dostałeś fazy. 327 00:21:47,307 --> 00:21:49,726 Nie rozumiem. Miałem przyjść do szpitala 328 00:21:49,810 --> 00:21:51,645 z galaretką i lodami, 329 00:21:51,728 --> 00:21:53,897 - i obejrzeć Księgę dżungli? - Czemu? 330 00:21:55,148 --> 00:21:56,358 Czemu nie przyszedłeś? 331 00:21:58,235 --> 00:21:59,653 Myślałem, że jesteśmy rodziną. 332 00:22:01,864 --> 00:22:03,198 Mówisz poważnie? 333 00:22:03,282 --> 00:22:05,450 Obawiam się, że tak. 334 00:22:06,076 --> 00:22:08,245 Musisz coś zrozumieć. 335 00:22:08,328 --> 00:22:11,582 Zrobiłbym dla ciebie wszystko. Wszystko. 336 00:22:11,665 --> 00:22:13,876 Kiedy dowiedziałem się o zabiegu, 337 00:22:13,959 --> 00:22:17,171 od razu powiedziałem znajomym z NYU Langone, 338 00:22:17,254 --> 00:22:18,589 że jesteśmy rodziną. 339 00:22:18,672 --> 00:22:21,425 Łóżko w szpitalu, prywatny pokój. 340 00:22:21,508 --> 00:22:23,510 Jak sądzisz, kto to załatwił? Ja. 341 00:22:27,222 --> 00:22:29,683 Jak mogłeś myśleć, że nie zrobiłbym wszystkiego? 342 00:22:29,766 --> 00:22:32,728 Po wszystkich tych latach tak mnie właśnie widzisz? 343 00:22:32,811 --> 00:22:35,731 Byłem zdziwiony, że mnie nie odwiedziłeś. 344 00:22:37,232 --> 00:22:40,986 Dlaczego mnie nie poprosiłeś? Masz mnie za ćwoka? 345 00:22:41,069 --> 00:22:43,488 Myślałeś, że… Pewnie. Czemu nie powiedziałeś: 346 00:22:43,572 --> 00:22:47,618 „Chciałbym, żebyś wpadł”. Nie umiem czytać w myślach. 347 00:22:47,701 --> 00:22:49,995 - No… - Mówisz, że byłeś przy mnie 348 00:22:50,078 --> 00:22:51,496 przez trzydzieści lat. 349 00:22:51,580 --> 00:22:53,248 Mogę powiedzieć to samo. 350 00:22:53,332 --> 00:22:57,211 Kiedy Debbie i twoja siostra próbowały cię oskubać po śmierci rodziców, 351 00:22:57,294 --> 00:22:58,462 kto był przy tobie? 352 00:22:58,545 --> 00:23:00,839 A kiedy chciałeś rozwinąć AFC? 353 00:23:00,923 --> 00:23:02,591 Kto dał ci taką możliwość? 354 00:23:02,674 --> 00:23:04,343 Kiedy miałeś zawał, 355 00:23:04,426 --> 00:23:08,347 kto cię podniósł i trzymał za rękę w karetce? 356 00:23:09,890 --> 00:23:11,225 Kto uratował ci życie? 357 00:23:14,686 --> 00:23:15,687 Marty. 358 00:23:17,898 --> 00:23:19,274 To jest lojalność. 359 00:23:20,275 --> 00:23:21,693 To jest miłość. 360 00:23:21,777 --> 00:23:24,530 Zrobiłbym dla ciebie wszystko. Jesteś mi bliski. 361 00:23:24,613 --> 00:23:27,282 Zawsze będę przy tobie. 362 00:23:30,244 --> 00:23:31,870 Masz całkowitą rację. 363 00:23:33,288 --> 00:23:34,456 Przepraszam. 364 00:23:34,540 --> 00:23:36,834 - Przepraszam. - Chodź tu, wariacie. 365 00:23:36,917 --> 00:23:38,877 Chodź… 366 00:23:40,128 --> 00:23:43,340 Marty, kocham cię. Jesteś moim bratem. 367 00:23:45,092 --> 00:23:46,093 Rozumiesz mnie? 368 00:23:46,927 --> 00:23:48,178 - Słuchasz? - Tak. 369 00:23:48,929 --> 00:23:49,930 Dobrze. 370 00:23:51,181 --> 00:23:54,184 Zrzuć te szmaty i spotkajmy się przy basenie, co? 371 00:23:54,268 --> 00:23:55,686 Dobrze. 372 00:23:58,438 --> 00:24:01,441 To będzie pewniak. Gotowy? Skacz. 373 00:24:01,525 --> 00:24:02,526 Było blisko. 374 00:24:05,946 --> 00:24:07,114 Zarobiłeś stówę. 375 00:24:14,538 --> 00:24:16,164 Bo mama chowała cię jak cielaka. 376 00:24:17,499 --> 00:24:21,962 Wejdźmy do środka. Tam jest klimatyzacja. Mam setki filmów. Wszystkie oscarowe. 377 00:24:22,045 --> 00:24:23,630 Uważaj na kule. 378 00:24:26,258 --> 00:24:27,634 - Hej, skarbie. - Cześć. 379 00:24:27,718 --> 00:24:29,178 Dobrze się bawisz? 380 00:24:29,261 --> 00:24:31,013 - Aha. - To świetnie. 381 00:24:31,096 --> 00:24:33,307 Może powiadomisz o tym swoją twarz? 382 00:24:33,390 --> 00:24:34,474 Co? 383 00:24:34,558 --> 00:24:36,476 Może ułożysz swoje rysy 384 00:24:36,560 --> 00:24:39,771 w konfigurację, która wyraża jakąś formę radości. 385 00:24:39,855 --> 00:24:41,815 - Spierdalaj. - No weź. 386 00:24:41,899 --> 00:24:44,026 Żartuję. Wyglądasz ślicznie. 387 00:24:44,109 --> 00:24:46,278 Martwię się. Co się dzieje z Martym? 388 00:24:46,361 --> 00:24:47,696 Co? Nic. Wszystko gra. 389 00:24:48,280 --> 00:24:50,490 Ma tylko lekkiego kręćka po operacji. 390 00:24:50,574 --> 00:24:52,409 Nie wygląda dobrze. 391 00:24:52,492 --> 00:24:55,245 Może zakończmy imprezę i dajmy mu odpocząć. 392 00:24:55,329 --> 00:24:58,582 Zakończmy? Zwariowałaś? Właśnie przyjechała Lisa Rinna. 393 00:24:58,665 --> 00:25:00,209 Damy mu coś do jedzenia? 394 00:25:00,292 --> 00:25:03,504 Jasne. Jak chcesz. Ale jedno z nas musi być gospodarzem. 395 00:25:03,587 --> 00:25:04,880 Sama nie wiem. 396 00:25:04,963 --> 00:25:08,175 Powinniśmy odesłać ludzi do domu. Nie jest z nim dobrze. 397 00:25:08,258 --> 00:25:09,593 Chcesz popsuć zabawę? 398 00:25:10,177 --> 00:25:12,471 Nie bądź niepoważna, dobra? 399 00:25:12,554 --> 00:25:15,057 Mam już jedną niepoważną żonę. Nazywa się Marty. 400 00:25:15,140 --> 00:25:16,600 Nie musisz mi tego mówić. 401 00:25:27,319 --> 00:25:29,655 Stu, zostaw ten kamień. 402 00:25:29,738 --> 00:25:31,949 Zawsze blokujesz się na tym rondzie. 403 00:25:35,160 --> 00:25:36,828 Tęskniliście za mną? 404 00:25:41,250 --> 00:25:42,960 Ja za wami też. 405 00:25:43,710 --> 00:25:45,337 To bardzo miłe z waszej strony. 406 00:25:46,547 --> 00:25:48,048 Gdzie Adam? Jak jego pasożyt? 407 00:25:49,299 --> 00:25:51,176 Stu, gdzie jest Adam? 408 00:25:55,305 --> 00:25:56,306 Gdzie… 409 00:25:57,474 --> 00:25:58,475 Gdzie on jest? 410 00:26:05,190 --> 00:26:07,401 Gdzie on, do cholery, jest? 411 00:26:09,236 --> 00:26:10,237 Co? 412 00:26:16,702 --> 00:26:18,245 O nie, Adam. 413 00:26:25,794 --> 00:26:27,588 Cholerny morderca ryb. 414 00:26:31,008 --> 00:26:32,718 „Bracia”, akurat. 415 00:26:39,683 --> 00:26:42,269 Przepraszam. 416 00:26:43,228 --> 00:26:44,855 Tak bardzo cię przepraszam. 417 00:26:51,236 --> 00:26:54,406 - Lisa. Ike Herschkopf. - Cześć. 418 00:26:54,489 --> 00:26:56,033 Dzięki, że przyszłaś. 419 00:26:56,116 --> 00:26:57,743 - Ślicznie wyglądasz. - Dziękuję. 420 00:26:57,826 --> 00:27:00,245 - Możemy sobie cyknąć fotkę? - Który guzik… 421 00:27:00,329 --> 00:27:01,622 - Na górze. - Wcisnąłem zły. 422 00:27:01,705 --> 00:27:03,957 - Mogę iść po okulary? - Nie trzeba. 423 00:27:04,041 --> 00:27:05,375 Hej! Chodź tutaj. 424 00:27:05,459 --> 00:27:06,752 Dziękuję. 425 00:27:06,835 --> 00:27:08,670 Chodź tu i zrób nam zdjęcie. 426 00:27:10,881 --> 00:27:14,468 - Dobrze się bawisz? - Tak. Cudownie. Piękny dom. 427 00:27:14,551 --> 00:27:15,719 Dziękuję. 428 00:27:15,802 --> 00:27:17,596 - Sukces. - Super. 429 00:27:17,679 --> 00:27:20,474 Chodź, pokażę ci krowy. Z miastowej galerii. 430 00:27:20,557 --> 00:27:22,392 Są przezabawne. 431 00:27:22,476 --> 00:27:24,144 Zbierz te mokre ręczniki, co? 432 00:27:24,228 --> 00:27:26,605 O tutaj. Wspaniała rzecz. 433 00:27:40,619 --> 00:27:44,039 Hej, Marty. Jak się czujesz? 434 00:27:46,708 --> 00:27:47,918 Boli cię coś? 435 00:27:49,753 --> 00:27:51,004 No wiesz. 436 00:27:52,005 --> 00:27:53,006 Tak. 437 00:27:55,092 --> 00:27:56,510 Przynieść ci coś? 438 00:27:58,053 --> 00:27:59,054 Mam już dość. 439 00:27:59,763 --> 00:28:01,098 Co? 440 00:28:03,183 --> 00:28:04,726 Już nie mogę. 441 00:28:05,769 --> 00:28:06,979 Próbowałem, Bonnie. 442 00:28:07,062 --> 00:28:08,689 Bardzo długo. 443 00:29:16,965 --> 00:29:17,966 Potrzebujesz czegoś? 444 00:29:18,050 --> 00:29:20,177 Zostawiłam w łazience lek nasenny. 445 00:29:24,014 --> 00:29:25,474 Na co patrzysz? 446 00:29:26,099 --> 00:29:27,976 Impreza musiała być ostra. 447 00:29:29,770 --> 00:29:31,730 Trawnik jest zdemolowany. 448 00:29:31,813 --> 00:29:36,068 Osiem godzin otwartego baru i twoi kumple to nie za dobry zestaw. 449 00:29:36,151 --> 00:29:37,528 - Nie mogę… - Nasi kumple. 450 00:29:37,611 --> 00:29:38,612 Twoi. 451 00:29:38,695 --> 00:29:41,949 Marty będzie miał sporo pracy. Jutro się tym zajmie. 452 00:29:42,032 --> 00:29:45,494 To nie najlepszy pomysł. Dopiero co wyszedł ze szpitala. 453 00:29:45,577 --> 00:29:47,788 Leżał w łóżku i nudził się jak mops. 454 00:29:48,288 --> 00:29:49,623 Strasznie chciał wyjść. 455 00:29:50,749 --> 00:29:52,709 On to lubi. 456 00:29:52,793 --> 00:29:54,044 To dla niego jak terapia. 457 00:29:58,382 --> 00:30:01,051 Nic nie poradzę na to, że jego ulubione zajęcie 458 00:30:01,134 --> 00:30:02,427 czasem nam pomaga. 459 00:30:04,346 --> 00:30:06,223 Słyszałaś, że Jacob poszedł do… 460 00:30:40,174 --> 00:30:41,925 Śpij dobrze, przyjacielu. 461 00:30:43,594 --> 00:30:45,512 Przepraszam, że cię nie ochroniłem. 462 00:31:56,750 --> 00:32:00,754 Tak właśnie jest, Claire. To narusza twoją prywatność. 463 00:32:01,672 --> 00:32:03,465 Posłuchaj, co musisz zrobić. 464 00:32:04,466 --> 00:32:06,260 - Jesteś gotowa? - Tak. 465 00:32:07,511 --> 00:32:10,013 Zablokujesz swoich rodziców na Facebooku. 466 00:32:10,722 --> 00:32:12,140 Koniec z postami. 467 00:32:12,224 --> 00:32:15,227 - Koniec z zaczepianiem i tagowaniem. - Naprawdę? 468 00:32:15,310 --> 00:32:17,855 Naprawdę. To toksyczni ludzie 469 00:32:17,938 --> 00:32:21,275 i muszą się nauczyć, że jeśli cię wykorzystują, 470 00:32:21,358 --> 00:32:22,609 to będą konsekwencje. 471 00:32:22,693 --> 00:32:26,488 Pewnie masz rację, prawda? No tak. 472 00:32:26,572 --> 00:32:28,365 - Dziękuję. - Nie dziękuj mi. 473 00:32:28,448 --> 00:32:29,658 To moja praca. 474 00:32:31,702 --> 00:32:34,413 No i… tak, niestety skończył nam się czas. 475 00:32:34,496 --> 00:32:38,166 Nawet przekroczyliśmy go o parę minut. Ale… słuchaj. 476 00:32:39,001 --> 00:32:42,546 Zadzwoń, jeśli chcesz umówić się na kolejne wizyty. 477 00:32:43,755 --> 00:32:45,591 To ważny krok. 478 00:32:45,674 --> 00:32:49,636 Możesz jeszcze potrzebować mojej pomocy. 479 00:32:49,720 --> 00:32:51,263 Dobrze. Dziękuję. 480 00:32:51,346 --> 00:32:53,557 Było miło, jak zawsze. 481 00:33:00,147 --> 00:33:02,649 Hej, Marty. Spóźniasz się. Jest 11.20. 482 00:33:03,358 --> 00:33:07,112 Chciałem tylko sprawdzić, czy wszystko w porządku. 483 00:33:07,196 --> 00:33:09,156 Utknąłeś w korku? 484 00:33:09,823 --> 00:33:12,201 Mamy wizytę. Do zobaczenia, mam nadzieję. 485 00:33:26,840 --> 00:33:29,176 Na róg ulic 35 i 7. Unikaj Piątej Alei. 486 00:33:29,259 --> 00:33:30,719 - To koszmar. - Jasne. 487 00:33:30,802 --> 00:33:33,805 Bardzo interesuje mnie seria wykładów. Uwielbiam podróże. 488 00:33:35,307 --> 00:33:37,768 Pewnie. Dobrze, porozmawiamy potem. 489 00:33:37,851 --> 00:33:41,939 Świetnie. Chętnie skorzystamy też z zaproszenia do Stowe. 490 00:33:43,440 --> 00:33:44,441 Brzmi świetnie. 491 00:33:45,859 --> 00:33:47,361 Jest jeszcze… Tak. 492 00:33:48,946 --> 00:33:50,364 Dennis, oddzwonię potem. 493 00:34:05,462 --> 00:34:07,172 AFC. W czym mogę pomóc? 494 00:34:07,256 --> 00:34:08,966 Chciałbym rozmawiać z Martym. 495 00:34:10,467 --> 00:34:14,721 Nie może teraz podejść do telefonu, ale mogę coś przekazać. 496 00:34:14,804 --> 00:34:17,014 Muszę z nim porozmawiać. 497 00:34:17,099 --> 00:34:19,309 Dobrze. Poproszę, żeby oddzwonił. 498 00:34:26,440 --> 00:34:28,985 O Boże! Kto o tej porze jedzie przez most? 499 00:34:29,069 --> 00:34:32,572 W tym tempie dotrzemy tam na szabat. Noż kurwa! 500 00:34:41,956 --> 00:34:42,958 Dzięki. 501 00:35:12,779 --> 00:35:15,365 - Nie chcę tego wyrzucać. - Zobacz. Nie, nie. 502 00:35:15,449 --> 00:35:18,785 - Bo wiem, że jest całkiem nowe. - Hej, Cathy. 503 00:35:18,869 --> 00:35:23,332 Dobrze cię widzieć. Możesz mi powiedzieć, gdzie jest Marty? 504 00:35:28,545 --> 00:35:30,964 Nieważne. Sam go znajdę. 505 00:35:44,186 --> 00:35:45,979 - Co tam? - Cześć, Marty. 506 00:35:46,063 --> 00:35:47,147 Dobrze cię widzieć. 507 00:35:48,106 --> 00:35:49,107 Co… 508 00:35:50,150 --> 00:35:51,151 Co się dzieje? 509 00:35:51,235 --> 00:35:53,987 - Nic. Rozpakowujemy się. - To widzę. 510 00:35:54,071 --> 00:35:56,156 Pociąłem sobie ręce kartonem. Widzisz? 511 00:35:58,116 --> 00:36:00,410 - Pewnie boli. - Tak. Trochę. 512 00:36:01,453 --> 00:36:04,706 Bruce, dasz nam proszę chwilę? 513 00:36:18,720 --> 00:36:20,097 Co… 514 00:36:21,056 --> 00:36:25,018 Co się dzieje? 515 00:36:26,353 --> 00:36:27,354 Cóż, Marty… 516 00:36:28,939 --> 00:36:30,816 wiele się dzieje. 517 00:36:30,899 --> 00:36:33,277 Na przykład kiedy się przenieśliście? 518 00:36:33,360 --> 00:36:34,820 Kilka dni temu. 519 00:36:35,946 --> 00:36:38,073 Ale wiedziałeś o tym. 520 00:36:38,156 --> 00:36:41,201 Musieliśmy. Czynsz w mieście nas wykańczał. 521 00:36:41,285 --> 00:36:44,538 Myślałem, że postanowiliśmy nie opuszczać miasta. 522 00:36:45,372 --> 00:36:46,373 Cóż, 523 00:36:47,374 --> 00:36:50,919 wiem, że ty postanowiłeś, że tego nie chcesz. 524 00:36:51,712 --> 00:36:55,966 Ale ja postanowiłem, że musimy, żeby nie dopuścić do plajty. 525 00:36:56,049 --> 00:36:58,177 A ponieważ to moja firma, 526 00:36:59,303 --> 00:37:00,554 postanowiłem, 527 00:37:02,055 --> 00:37:03,098 że… 528 00:37:04,558 --> 00:37:07,352 taka będzie decyzja i dlatego tu jesteśmy. 529 00:37:07,436 --> 00:37:09,646 Jest całkiem ładnie. 530 00:37:09,730 --> 00:37:11,857 Patrz na tę przestrzeń i światło. 531 00:37:11,940 --> 00:37:15,736 Istna amerykańska Wenecja. Możemy porozmawiać w twoim biurze? 532 00:37:15,819 --> 00:37:17,112 Właśnie. 533 00:37:18,906 --> 00:37:22,242 Nie mamy już prywatnych biur. 534 00:37:22,326 --> 00:37:26,872 Tak. Teraz mamy raczej przestrzeń otwartą. 535 00:37:29,958 --> 00:37:32,878 To prawdziwa… szkoda. 536 00:37:32,961 --> 00:37:34,922 - Dlaczego? - Ty. 537 00:37:36,089 --> 00:37:37,090 To wszystko. 538 00:37:38,842 --> 00:37:41,178 Zrobiłeś duży krok w tył. 539 00:37:41,261 --> 00:37:43,847 Nie myślisz jasno, Marty. 540 00:37:44,765 --> 00:37:46,558 Życzę ci jak najlepiej. 541 00:37:46,642 --> 00:37:50,229 Cierpię, widząc, jak bardzo sobie szkodzisz. 542 00:37:50,312 --> 00:37:51,605 - Czyżby? - Tak. 543 00:37:51,688 --> 00:37:53,565 Zdecydowanie tak. 544 00:37:54,107 --> 00:37:57,653 Wiesz, że spędziłem właśnie dwie godziny na Moście Waszyngtona? 545 00:37:57,736 --> 00:38:01,406 Jebany Waszyngton krócej przeprawiał się przez Hudson. 546 00:38:01,490 --> 00:38:02,407 Przez Delaware. 547 00:38:03,534 --> 00:38:05,744 - Co? - Przeprawił się przez Delaware. 548 00:38:05,827 --> 00:38:07,120 To ta słynna przeprawa. 549 00:38:07,204 --> 00:38:08,455 - Wiem. - Delaware. 550 00:38:08,539 --> 00:38:10,958 Był prezydentem. Przeprawiał się przez wiele rzek. 551 00:38:11,041 --> 00:38:13,752 Jak sądzisz, jak w ogóle dotarł na Manhattan? 552 00:38:13,836 --> 00:38:15,504 Wziął pociąg? 553 00:38:15,587 --> 00:38:18,590 Coś ci powiem. Tego układu nie da się utrzymać. 554 00:38:19,216 --> 00:38:20,592 Nie da się! 555 00:38:21,802 --> 00:38:23,804 Jak mam pomóc AFC, 556 00:38:23,887 --> 00:38:26,974 tkwiąc przez dwie godziny w korku? 557 00:38:27,057 --> 00:38:29,309 To strata pieniędzy. 558 00:38:30,185 --> 00:38:31,770 Strata twoich pieniędzy. 559 00:38:38,902 --> 00:38:39,903 To nie przyjeżdżaj. 560 00:38:44,616 --> 00:38:45,617 Słucham? 561 00:38:50,247 --> 00:38:51,748 Jeśli to taki kłopot, 562 00:38:53,500 --> 00:38:54,835 to może nie przyjeżdżaj. 563 00:39:01,633 --> 00:39:03,343 - Zwalniasz mnie? - Nie. 564 00:39:03,427 --> 00:39:05,721 Oczywiście, że nie. 565 00:39:05,804 --> 00:39:08,515 Dobrze, bo… 566 00:39:08,599 --> 00:39:10,767 Ale Norman Horowitz cię zwalnia. 567 00:39:37,878 --> 00:39:40,589 Tak, Marty! 568 00:39:41,465 --> 00:39:42,799 Brawo, Marty! 569 00:39:57,940 --> 00:39:58,941 Dzięki. 570 00:41:54,348 --> 00:41:56,350 Napisy: Marzena Falkowska