1 00:00:04,004 --> 00:00:07,132 Cierpimy podczas Zatrwożenia, 2 00:00:07,215 --> 00:00:12,345 zjawiska eskalującego panikę i atakującego prawdę. 3 00:00:12,429 --> 00:00:16,891 Jestem przekonany, że to zjawisko to fikcja stworzona przez jedną osobę. 4 00:00:16,975 --> 00:00:18,476 Oto co się dzieje. 5 00:00:18,560 --> 00:00:21,771 Wszystko wygląda normalnie, ale wsłuchajcie się dobrze. 6 00:00:21,855 --> 00:00:23,898 Zaginieni nie zaginęli… 7 00:00:26,192 --> 00:00:28,695 Ukryte przekazy, 8 00:00:28,778 --> 00:00:32,157 obecne wszędzie w telewizji i radiu, które zatruwają nasze umysły, 9 00:00:32,240 --> 00:00:33,783 a my jesteśmy nieświadomi. 10 00:00:33,867 --> 00:00:36,828 Sygnały pochodzą z instytutu na Wyspie Portowej. 11 00:00:36,911 --> 00:00:40,790 Przenikniecie tam, będąc moimi agentami. 12 00:00:40,874 --> 00:00:43,334 „Tajemne stowarzyszenie pana Benedicta”. 13 00:00:43,418 --> 00:00:46,963 Będziemy wypatrywać sygnałów z kryjówki na stałym lądzie. 14 00:00:47,047 --> 00:00:48,965 O każdej porze dnia i nocy. 15 00:00:49,049 --> 00:00:52,343 Zaczniecie od ustalenia tożsamości nadawcy. 16 00:00:52,427 --> 00:00:53,762 Kto kieruje tą szkołą? 17 00:00:53,845 --> 00:00:57,599 -Kto tutaj jest dyrektorem? -Sam się przedstawi. Wkrótce go poznacie. 18 00:00:57,682 --> 00:01:00,852 Potem znajdziecie sprzęt, który służy do wysyłania wiadomości. 19 00:01:00,935 --> 00:01:01,895 A to co? 20 00:01:01,978 --> 00:01:04,105 -Wieża. -Nie możecie tam wchodzić. 21 00:01:04,189 --> 00:01:07,901 -Chyba że zostaniecie Wysłannikami. -Zbierzcie informacje i wracajcie. 22 00:01:07,984 --> 00:01:11,237 Witam nowych uczniów. Jestem dyrektorem. Doktor L.D. Kurtyna. 23 00:01:11,321 --> 00:01:14,616 Tę dwójkę warto obserwować. 24 00:01:34,052 --> 00:01:35,762 Nie chciałem panu przeszkadzać. 25 00:01:35,845 --> 00:01:37,889 Chciałem tylko powitać nowych uczniów. 26 00:01:38,723 --> 00:01:40,725 Dostrzegacie różnicę? 27 00:01:41,392 --> 00:01:43,269 Czuć to w powietrzu, prawda? 28 00:01:44,229 --> 00:01:49,609 To bezpieczna przystań. Zatrwożenie tu nie dotarło. 29 00:01:49,692 --> 00:01:51,778 Dbamy tutaj o wszystko. 30 00:01:51,861 --> 00:01:56,449 Możecie otworzyć się na nowy sposób myślenia. 31 00:01:56,533 --> 00:02:02,914 Tutaj możecie się wyrażać i osiągać wybitne rezultaty. 32 00:02:04,916 --> 00:02:08,545 -Dziękuję, doktorze Kurtyno. Myślę… -Jeszcze moment. 33 00:02:08,628 --> 00:02:13,299 Starsi uczniowie na pewno potwierdzą, że osobiście wspieram każdą osobę. 34 00:02:13,383 --> 00:02:16,386 Jeśli macie jakiś problem albo pytania, 35 00:02:17,262 --> 00:02:21,015 każda osoba z personelu przekaże sprawę swojemu przełożonemu, 36 00:02:21,099 --> 00:02:22,684 a potem trafi ona do mnie. 37 00:02:27,313 --> 00:02:31,109 Pracujcie z systemem, bo tylko wtedy… 38 00:02:33,319 --> 00:02:34,529 jest on skuteczny. 39 00:02:41,661 --> 00:02:42,871 Witaj. 40 00:02:45,582 --> 00:02:47,208 To jakiś test? 41 00:03:00,763 --> 00:03:03,349 To klon z laboratorium. Nic niezwykłego. 42 00:03:03,433 --> 00:03:07,478 -Chyba bardziej możliwe byłoby… -Porwanie ciała. 43 00:03:08,271 --> 00:03:09,564 …gdyby byli bliźniakami. 44 00:03:10,732 --> 00:03:12,233 Nie, replikant jak nic. 45 00:03:12,317 --> 00:03:14,903 Albo pan Benedict ma rozdwojenie jaźni. 46 00:03:14,986 --> 00:03:17,906 Jest coś takiego jak zaburzenie dysocjacyjne tożsamości. 47 00:03:17,989 --> 00:03:20,408 Nie, to na pewno nie on. 48 00:03:20,491 --> 00:03:23,870 Był chudszy niż pan Benedict i miał inną fryzurę. 49 00:03:25,205 --> 00:03:28,541 To bliźniaki jednojajowe. 50 00:03:39,135 --> 00:03:42,222 Cześć, Jackson. 51 00:03:43,181 --> 00:03:46,976 Wydawało się, że słyszałem parę osób. W tym dziewczęta, co nie ma sensu. 52 00:03:48,019 --> 00:03:50,146 Faktycznie dziwne. 53 00:03:51,105 --> 00:03:52,398 Jeszcze jak. 54 00:03:56,861 --> 00:03:59,030 Jak widać, jesteśmy tu sami. 55 00:04:09,707 --> 00:04:11,334 Miłego wieczoru. 56 00:04:22,762 --> 00:04:24,764 Kate? Dokąd idziesz? 57 00:04:24,847 --> 00:04:27,934 Wybieram się na Wieżę. Obcykam wszystko. 58 00:04:28,017 --> 00:04:30,812 -Co? -Zatrwożenie tworzą przekazy. 59 00:04:30,895 --> 00:04:32,772 Wysyła je nadajnik, 60 00:04:32,855 --> 00:04:36,651 który musi być gdzieś wysoko, na przykład na jakiejś wieży. 61 00:04:38,027 --> 00:04:39,153 Obcykamy to. 62 00:04:39,237 --> 00:04:41,572 Cała okolica jest nieustannie patrolowana. 63 00:04:41,656 --> 00:04:42,907 Co ty nie powiesz? 64 00:04:42,991 --> 00:04:44,701 To zbyt ryzykowne. 65 00:04:44,784 --> 00:04:48,329 Tylko Wysłannicy mają tam dostęp. 66 00:04:49,205 --> 00:04:52,208 Musimy pokazać, że wymiatamy. 67 00:04:52,292 --> 00:04:55,086 Będziemy najlepsi i zostaniemy Wysłannikami. 68 00:05:00,425 --> 00:05:03,219 -Wiadomość od dzieciaków! -Widzę. 69 00:05:06,347 --> 00:05:08,599 Nie ogarniam ostatniego słowa. 70 00:05:09,767 --> 00:05:12,186 Mamy to? 71 00:05:12,770 --> 00:05:18,609 „Dyrektor nazywa się L.D. Kurtyna. 72 00:05:18,693 --> 00:05:21,237 Musicie uważać. Bliźnięta”. 73 00:05:22,780 --> 00:05:25,199 L.D. Kurtyna. 74 00:05:25,283 --> 00:05:28,786 Nic mi to nie mówi. Pewnie pseudonim, ale sprawdzę to. 75 00:05:28,870 --> 00:05:30,580 „Musicie uważać. Bliźnięta”? 76 00:05:30,663 --> 00:05:33,374 Skąd znają już jego znak zodiaku? 77 00:05:33,458 --> 00:05:37,795 To jakiś kod. Może chodzi o astronomię, nie astrologię. 78 00:05:37,879 --> 00:05:40,131 -Albo coś jak Kastor i Polluks. -Właśnie. 79 00:05:42,175 --> 00:05:43,718 Panie Benedikcie? 80 00:05:46,137 --> 00:05:50,308 To Nathaniel. Mój bliźniak. 81 00:06:35,520 --> 00:06:38,689 TAJNE STOWARZYSZENIE NICHOLASA BENEDICTA 82 00:06:44,070 --> 00:06:46,239 NA PODSTAWIE POWIEŚCI TRENTONA LEE STEWARTA 83 00:06:52,495 --> 00:06:54,288 -Ma pan brata? -Tak. 84 00:06:54,372 --> 00:06:55,706 -Bliźniaka? -Tak. 85 00:06:55,790 --> 00:06:57,792 A ty nie wiedziałaś? 86 00:06:57,875 --> 00:07:01,504 Gdybym wiedziała, nie byłabym teraz w takim szoku. 87 00:07:01,587 --> 00:07:05,341 Wiedziałem, że przeszłość nigdy nie ginie. 88 00:07:05,425 --> 00:07:07,301 Zawsze wraca. 89 00:07:07,385 --> 00:07:10,888 L.D. Kurtyna to pański brat i osoba, którą ciągle tropiliśmy? 90 00:07:10,972 --> 00:07:13,391 -To on stoi za Zatrwożeniem? -Tak. 91 00:07:15,810 --> 00:07:17,395 Jak do tego doszło? 92 00:07:24,026 --> 00:07:24,944 Przepraszam. 93 00:07:26,571 --> 00:07:29,615 Milczałem, bo była to zbyt bolesna część mojego życia. 94 00:07:35,246 --> 00:07:36,873 Straciłem brata. 95 00:07:37,832 --> 00:07:39,083 A teraz… 96 00:07:48,801 --> 00:07:54,891 Lokalne małże. Delikatne mięso i słonawy posmak. 97 00:07:56,267 --> 00:07:57,518 Ja podziękuję. 98 00:08:01,022 --> 00:08:02,190 Może kilkanaście. 99 00:08:10,656 --> 00:08:15,453 Nathaniel zawsze był geniuszem. 100 00:08:16,954 --> 00:08:18,623 Ale nie miał lekko. 101 00:08:21,709 --> 00:08:25,588 Gdy miałem 12 lat, nowa rodzina zabrała mnie z sierocińca, 102 00:08:25,880 --> 00:08:27,882 ale nie mogli adoptować jego. 103 00:08:29,050 --> 00:08:32,845 Obiecałem, że po niego wrócę, ale gdy się tam zjawiłem, już uciekł. 104 00:08:32,929 --> 00:08:34,764 Nie mogłem go odnaleźć. 105 00:08:36,140 --> 00:08:39,644 A teraz to zrobiłem. I okazuje się, że jest moim wrogiem. 106 00:08:40,144 --> 00:08:43,814 Na pewno? Nie możemy bazować tylko na „Bliźniętach”. 107 00:08:43,898 --> 00:08:47,568 -Było też „musicie uważać”. -Wiemy. 108 00:08:47,652 --> 00:08:49,779 -Daruj sobie, Rhonda. -To na pewno on. 109 00:08:49,862 --> 00:08:53,616 -Teraz wszystko ma sens. -Dokąd się pan wybiera? 110 00:08:53,699 --> 00:08:56,786 -Prosto do niego. -Chyba się przesłyszałam. 111 00:08:57,078 --> 00:08:58,454 Potrzebuję łodzi. 112 00:08:58,579 --> 00:09:00,706 -Nie ma mowy. -Muszę z nim porozmawiać. 113 00:09:00,831 --> 00:09:03,668 -Od razu pana zauważą. -Twarzą w twarz. 114 00:09:03,751 --> 00:09:05,545 -Nie! -Milligan, łódź! 115 00:09:28,234 --> 00:09:30,236 Ale coś udało nam się ugrać. 116 00:09:30,319 --> 00:09:33,406 -Właśnie. -Znamy jego nazwisko. 117 00:09:40,621 --> 00:09:45,418 L.D. Kurtyna. Jego własny brat. Dlaczego nam nie powiedział? 118 00:09:46,252 --> 00:09:49,130 -Nie wiedział o tym. -Serio tak myślisz? 119 00:09:51,132 --> 00:09:54,885 Na pewno by tego nie zataił. Sam jest sierotą. 120 00:09:55,386 --> 00:09:58,764 Mogli zostać rozdzieleni i stracić ze sobą kontakt. 121 00:09:58,931 --> 00:10:01,350 Ja nie straciłbym kontaktu z bratem. 122 00:10:01,642 --> 00:10:04,228 Bracia trzymają się razem. 123 00:10:04,729 --> 00:10:07,315 Tak przynajmniej zakładam. 124 00:10:07,481 --> 00:10:09,358 Dzieci nie zawsze mają na to wpływ. 125 00:10:09,525 --> 00:10:12,153 Dopiero co poznaliśmy pana Benedicta, Reynie. 126 00:10:12,236 --> 00:10:16,240 Kłamał już o Akademii Boatwright. Skąd pewność, że można mu ufać? 127 00:10:16,907 --> 00:10:18,743 Widziałeś pana Kurtynę. 128 00:10:18,826 --> 00:10:23,080 Wyglądał ci na kogoś złego? Na pewno odpowiada za Zatrwożenie? 129 00:10:23,414 --> 00:10:24,999 Ale to prawda, Gąbek. 130 00:10:25,124 --> 00:10:29,795 Zatrwożenie cały czas trwa, a tylko pan Benedict próbuje to naprawić. 131 00:10:29,920 --> 00:10:31,922 Ale praktycznie go nie znamy. 132 00:10:36,177 --> 00:10:39,722 My siebie w sumie też nie. 133 00:10:46,187 --> 00:10:47,480 My się znamy. 134 00:10:57,698 --> 00:11:00,034 Constance, ogarnij się! 135 00:11:00,284 --> 00:11:03,788 Jesteśmy współlokatorkami. Takie rzeczy będą się zdarzać. 136 00:11:05,122 --> 00:11:07,458 No to będziemy mieć problem. 137 00:11:10,127 --> 00:11:14,715 A z iloma osobami nocowałaś w wozie cyrkowym? 15? 20? 138 00:11:15,091 --> 00:11:17,551 -Zależało od wozu. -Czyli z 15 albo 20. 139 00:11:17,635 --> 00:11:19,178 Lepszy taki wóz niż to. 140 00:11:19,428 --> 00:11:24,517 Niektórzy byli dużymi siłaczami. A tutaj masz tylko drobną koleżankę. 141 00:11:26,102 --> 00:11:29,105 Słuchaj uważnie. Mamy powstrzymać Zatrwożenie. 142 00:11:29,397 --> 00:11:30,815 To terytorium wroga. 143 00:11:30,898 --> 00:11:34,235 Jutro ruszamy do bitwy, więc nie zawracaj mi gitary. 144 00:11:34,485 --> 00:11:39,532 Nie waż się dotykać wiadra. Masz je szanować. 145 00:11:40,408 --> 00:11:43,160 To chyba nie jest dla ciebie tylko wiadro. 146 00:11:52,002 --> 00:11:53,671 Dobranoc, współlokatorko. 147 00:12:01,303 --> 00:12:03,055 Dobra, działamy. 148 00:12:03,347 --> 00:12:08,269 Musimy dać z siebie wszystko i zostać Wysłannikami. 149 00:12:08,352 --> 00:12:09,353 Spoko. 150 00:12:10,855 --> 00:12:14,900 Mężczyzna z paczką w prawej ręce podchodzi do restauracji, 151 00:12:14,984 --> 00:12:17,695 pod którą czeka trzech leworęcznych mężczyzn 152 00:12:17,862 --> 00:12:22,074 i jeden praworęczny, który odbiera paczkę prawą ręką. 153 00:12:22,575 --> 00:12:25,786 Wszyscy mają na kurtkach naszywki ze skrzydłami. 154 00:12:26,078 --> 00:12:29,039 Witają się skinieniem głowy i wchodzą do środka. 155 00:12:29,290 --> 00:12:33,669 Rozgryźcie tę historię, używając pytań z odpowiedziami typu „tak” lub „nie”. 156 00:12:33,753 --> 00:12:35,796 Jak wszyscy się tam znaleźli? 157 00:12:39,800 --> 00:12:44,180 Wytężyć! Mitrężyć! Konfabulacja, degrengolada, egzaltacja. 158 00:12:44,430 --> 00:12:49,185 „Wytężyć! Mitrężyć! Konfabulacja, degrengolada, egzaltacja”. 159 00:12:49,268 --> 00:12:52,188 Bezwzględna tromtadracja. Majordomus. Kudos. 160 00:12:52,271 --> 00:12:55,775 „Bezwzględna tromtadracja. Majordomus. Kudos”. 161 00:12:55,858 --> 00:12:57,318 Charlie, nadążaj! 162 00:12:57,902 --> 00:13:01,071 To danie jest najczęściej wybierane z menu przez wyższe sfery. 163 00:13:01,155 --> 00:13:05,159 „To danie jest najczęściej wybierane z menu przez wyższe sfery”. 164 00:13:06,660 --> 00:13:08,287 To krytycy kulinarni? 165 00:13:08,370 --> 00:13:11,499 -Drużyna baseballowa? -To drużyna? 166 00:13:11,582 --> 00:13:15,252 Nie i nie. A tutaj się zgadza. 167 00:13:19,715 --> 00:13:21,091 Constance? 168 00:13:21,967 --> 00:13:25,971 Czy człowiek z paczką jest potwornie zdeformowany? 169 00:13:26,222 --> 00:13:28,015 Tak. Skąd taki wniosek? 170 00:13:28,098 --> 00:13:30,184 Świat to okrutne miejsce. 171 00:13:30,267 --> 00:13:35,105 -A powołując się na ten problem? -Bez różnicy. Okrucieństwo jest wszędzie. 172 00:13:44,156 --> 00:13:47,493 Wystarczy znaleźć środek. 173 00:13:50,454 --> 00:13:54,083 Cała grupa zawiodła w jakiejś kwestii. Pewnie było to ważne wydarzenie. 174 00:13:54,166 --> 00:13:56,335 To wina człowieka z paczką. 175 00:13:57,002 --> 00:14:00,089 Przykro mi, Martina. Niestety nie masz racji. 176 00:14:00,172 --> 00:14:03,342 -Proszę sprawdzić. -Nie ma takiej potrzeby. 177 00:14:03,592 --> 00:14:04,802 Odpowiedź mam tutaj. 178 00:14:12,351 --> 00:14:15,563 To jakiś koszmar. 179 00:14:15,646 --> 00:14:18,065 Wiem. Wytrzymaj. 180 00:14:19,024 --> 00:14:21,026 Następny poziom! La doublé! 181 00:14:24,655 --> 00:14:27,491 Następny poziom! La diabolique! 182 00:14:32,329 --> 00:14:34,039 Tak, Reynie? 183 00:14:35,583 --> 00:14:38,294 Czy któryś z nich przywitał się uściskiem ręki? 184 00:14:38,377 --> 00:14:39,545 Nie. 185 00:14:39,628 --> 00:14:44,550 Czy paczka była długości mniej więcej ramienia? 186 00:14:44,633 --> 00:14:46,260 Mniej więcej tak. 187 00:14:46,343 --> 00:14:47,845 O nie. 188 00:14:49,179 --> 00:14:52,683 Przykro mi, jeśli zabrzmi to makabrycznie. 189 00:14:52,766 --> 00:14:55,936 Myślę, że była to grupa żołnierzy. 190 00:14:57,146 --> 00:14:58,397 Mów dalej. 191 00:14:58,480 --> 00:15:01,984 Byli załogą sterowca zestrzelonego nad terytorium wroga. 192 00:15:02,067 --> 00:15:05,738 I niestety, aby przeżyć, 193 00:15:06,405 --> 00:15:10,910 każdy musiał poświęcić rękę aż do łokcia, żeby nie umrzeć z głodu. 194 00:15:16,081 --> 00:15:18,876 Zostali uratowani, nim poświęcił ją ostatni z nich. 195 00:15:19,001 --> 00:15:23,505 W paczce jest właśnie jego lewa ręka, którą chce przekazać przyjaciołom 196 00:15:23,589 --> 00:15:27,801 jako gest sprawiedliwości i wdzięczności. 197 00:15:27,885 --> 00:15:33,849 Zgadza się! No i wybaczcie. Sytuacja iście groteskowa. 198 00:15:40,397 --> 00:15:44,151 Nigdy nie zostaniemy Wysłannikami. Te zajęcia to jakiś absurd. 199 00:15:44,234 --> 00:15:48,030 Brak jakiejkolwiek skali mierzenia ocen. Nie ma wyznaczonych celów. 200 00:15:48,197 --> 00:15:50,908 Na pewno jest tu dziwniej, niż się spodziewałam. 201 00:15:50,991 --> 00:15:52,743 Przypomina mi to sektę. 202 00:15:52,826 --> 00:15:55,204 Fakt. Nie możemy dać się w to wciągnąć. 203 00:15:55,287 --> 00:15:58,123 Mnie takie rzeczy nie jarają, więc nic mi nie będzie. 204 00:15:58,207 --> 00:16:01,210 Nie musimy wstępować do sekty, by zostać Wysłannikami. 205 00:16:01,293 --> 00:16:04,755 Skąd wiesz? Nawet nie wiemy, czym się zajmują. 206 00:16:07,675 --> 00:16:09,385 Reynie, co tam widzisz? 207 00:16:12,388 --> 00:16:18,018 Pamiętacie Lindsay? Tę dziewczynę z dziwną fryzurą? 208 00:16:18,936 --> 00:16:20,479 Właśnie została Wysłanniczką. 209 00:16:22,564 --> 00:16:24,233 -Idę do niej. -Kate, poczekaj! 210 00:16:24,316 --> 00:16:26,276 To lekkomyślne. 211 00:16:27,528 --> 00:16:31,115 Cześć, Lindsay! Jestem Kate. 212 00:16:31,198 --> 00:16:33,701 Gratuluję awansu. 213 00:16:33,784 --> 00:16:37,371 Dzięki, no ale wiesz. Wierzyłam w siebie i ciężko pracowałam. 214 00:16:39,123 --> 00:16:43,002 Super! Ale w jaki sposób na to pracowałaś? 215 00:16:43,752 --> 00:16:45,504 -No cóż… -Cześć. 216 00:16:45,587 --> 00:16:49,133 Wysłannicy nie rozmawiają o sprawach Wysłanników z innymi osobami. 217 00:16:49,967 --> 00:16:52,970 Wiedziałabyś o tym, gdybyś nie była takim świeżakiem. 218 00:16:54,138 --> 00:16:55,055 Przepraszam. 219 00:16:56,098 --> 00:16:58,851 Nie wiedziałam, że to takie tajne sprawy. 220 00:16:59,268 --> 00:17:00,769 Nie wiesz o wielu rzeczach. 221 00:17:00,853 --> 00:17:04,565 O całych oceanach i pustyniach pełnych rzeczy. 222 00:17:05,733 --> 00:17:06,942 Całych górach. 223 00:17:15,576 --> 00:17:18,495 -Coś tam zdziałałam. -Musisz być bardziej ostrożna. 224 00:17:19,246 --> 00:17:21,165 Też o tym myślałem. 225 00:17:21,248 --> 00:17:24,126 Zacznijmy zadawać się z innymi ludźmi. 226 00:17:24,209 --> 00:17:27,504 Zakumplujmy się z paroma osobami i wybadajmy, co wiedzą. 227 00:17:28,505 --> 00:17:32,217 -Jeśli ktoś będzie nas z nimi widywał… -Zatrute jabłka. 228 00:17:32,301 --> 00:17:35,929 -Przebaczenie. Posiadanie. Spacer… -…może zacząć coś podejrzewać. 229 00:17:36,847 --> 00:17:38,724 Constance? Nic ci nie jest? 230 00:17:39,308 --> 00:17:41,060 Nie słyszycie tego głosu? 231 00:17:42,853 --> 00:17:43,854 Jakiego głosu? 232 00:17:45,397 --> 00:17:50,152 -Wszystko w porządku? -Terraformacja. Trywialność. Toksyczność. 233 00:17:54,448 --> 00:17:57,534 Nic mi nie jest. Nie gapcie się na mnie. 234 00:18:03,165 --> 00:18:04,166 Chwileczkę. 235 00:18:04,333 --> 00:18:06,710 Co jest? Też coś słyszysz? 236 00:18:07,169 --> 00:18:08,545 Wiem, kto to jest. 237 00:18:09,421 --> 00:18:14,134 Wygląda inaczej bez garnituru, ale to pan Bloom. 238 00:18:15,719 --> 00:18:17,304 Jaki Bloom? 239 00:18:18,847 --> 00:18:24,436 Pan Bloom? To ja, Reynie Muldoon. Z sierocińca w Stonetown. 240 00:18:24,937 --> 00:18:26,313 Pamiętam mnie pan? 241 00:18:27,314 --> 00:18:28,857 Nie wiem, kim jesteś. 242 00:18:29,525 --> 00:18:31,527 I nie znam żadnego pana Blooma. 243 00:18:32,986 --> 00:18:37,032 Przecież to pan. Poznaję pana. 244 00:18:39,159 --> 00:18:41,245 Myślę, że wiem, jak się nazywam. 245 00:18:44,915 --> 00:18:47,334 Polecam cieszyć się pobytem w Instytucie. 246 00:18:47,501 --> 00:18:49,128 Ja z pewnością się cieszę. 247 00:18:55,300 --> 00:18:56,260 Co ty wyprawiasz? 248 00:18:56,343 --> 00:19:00,055 -Mamy nie rozmawiać z Pomocnikami. -Pan Bloom to szkolny inspektor. 249 00:19:00,222 --> 00:19:03,851 Ale raczej nim był. Co roku odwiedzał nas w Dzień Krwiodawcy. 250 00:19:03,934 --> 00:19:06,937 Był całkiem miły i widać było, że wkłada w swoją pracę serce. 251 00:19:07,729 --> 00:19:10,858 Na pewno mnie pamięta, ale udawał, że tak nie jest. 252 00:19:11,900 --> 00:19:13,610 Nie zapadasz aż tak w pamięć. 253 00:19:14,444 --> 00:19:16,864 No co? To komplement. 254 00:19:16,989 --> 00:19:18,866 Niby w jakim sensie? 255 00:19:19,032 --> 00:19:21,535 Nie pamięta nawet własnego nazwiska. 256 00:19:22,119 --> 00:19:23,287 Coś mu się stało. 257 00:19:23,370 --> 00:19:27,875 Wiele obrażeń albo zaburzeń może prowadzić do takich zaników pamięci. 258 00:19:27,958 --> 00:19:30,419 Wątpię, by to było przyczyną. Ktoś coś mu zrobił. 259 00:19:30,502 --> 00:19:33,380 Czułem się, jakby ktoś… 260 00:19:33,964 --> 00:19:35,382 Wykasowali mu pamięć! 261 00:19:36,341 --> 00:19:37,843 Wyczyścili umysł. 262 00:19:38,093 --> 00:19:42,097 -To absolutny obłęd. -Owszem. 263 00:19:42,181 --> 00:19:44,808 Nie żebyśmy nie znali nikogo takiego. 264 00:19:45,893 --> 00:19:50,230 Samotnego, złamanego i z takim spojrzeniem. 265 00:20:04,286 --> 00:20:05,871 Wybiera się pan dokądś? 266 00:20:06,538 --> 00:20:08,165 Milligan. 267 00:20:08,540 --> 00:20:13,462 Zostawiłem w domu ważne dokumenty, które mogą być kluczowe dla całej sprawy. 268 00:20:14,004 --> 00:20:16,798 I wybiera się pan po nie, tak? 269 00:20:18,300 --> 00:20:19,551 To takie dziwne? 270 00:20:19,635 --> 00:20:23,138 -Po prostu zawsze ja to robiłem. -Nie mogę tu bezczynne siedzieć. 271 00:20:23,222 --> 00:20:26,183 To mój brat. To ja muszę go powstrzymać. 272 00:20:26,350 --> 00:20:28,977 -Wykazać się inicjatywą! -Nie możemy pana narażać. 273 00:20:29,728 --> 00:20:31,104 Wiem. 274 00:20:33,857 --> 00:20:36,401 Ale proszę was wszystkich o tak wiele. 275 00:20:36,485 --> 00:20:39,571 Owszem. Ale otrzymujemy od pana jeszcze więcej. 276 00:20:44,076 --> 00:20:46,745 Gdzie są te dokumenty? 277 00:20:50,582 --> 00:20:52,876 W pastelowoniebieskiej kopercie AeroPost. 278 00:20:52,960 --> 00:20:53,877 A koperta? 279 00:20:53,961 --> 00:20:56,505 Ma niebiesko-czerwone wzory w jodełkę. 280 00:20:56,588 --> 00:20:57,464 I gdzie jest? 281 00:20:57,547 --> 00:21:01,426 I jest zajęta po prawej stronie. Nie, po lewej, patrząc od strony z adresem. 282 00:21:02,219 --> 00:21:03,679 I gdzie jest? 283 00:21:03,762 --> 00:21:05,764 W biurku w moim gabinecie. 284 00:21:09,017 --> 00:21:10,769 Posłuchaj mnie, Milligan. 285 00:21:13,397 --> 00:21:14,523 To bardzo ważne. 286 00:21:16,483 --> 00:21:17,609 Nie zawiodę pana. 287 00:21:25,117 --> 00:21:26,243 Dziękuję. 288 00:21:32,291 --> 00:21:34,584 -Co się dzieje? -Mamy czwartek. 289 00:21:35,794 --> 00:21:37,462 Uwielbiam czwartki. 290 00:21:41,425 --> 00:21:45,053 Cześć, Charlie. Lubisz czwartki, co? 291 00:21:46,263 --> 00:21:48,932 Z drogi! Zróbcie przejście! 292 00:21:56,565 --> 00:21:58,275 Twój Bóg teraz ci nie pomoże. 293 00:21:58,358 --> 00:22:03,238 Błagam, błagam… 294 00:22:03,322 --> 00:22:06,742 -Nazwiska uczniów. -To pewnie ranking. 295 00:22:07,826 --> 00:22:11,246 I proszę. Znowu jestem pierwsza. 296 00:22:11,997 --> 00:22:14,583 Nie musicie bić brawa. 297 00:22:18,920 --> 00:22:22,966 To chyba oznacza, że mnie i Gąbkowi dobrze idzie. 298 00:22:28,555 --> 00:22:31,266 Skoro Constance i ja jesteśmy na żółto… 299 00:22:31,641 --> 00:22:34,394 W Chinach kolor żółty kojarzony jest ze szczęściem. 300 00:22:34,478 --> 00:22:38,440 -A jesteśmy w Chinach, George? -No nie. 301 00:22:39,191 --> 00:22:40,525 Właśnie. 302 00:22:46,114 --> 00:22:49,743 I co teraz będzie z Charliem? 303 00:23:06,218 --> 00:23:10,722 Czyli jeśli nie podreperujemy wyników, wylecimy tak jak on? 304 00:23:12,015 --> 00:23:14,518 Oby popłynął do lepszego miejsca. Miłego rejsu. 305 00:23:15,977 --> 00:23:17,562 Doceniam. 306 00:23:18,605 --> 00:23:22,442 Widzieliście jego twarz? Myślicie, że wymazali mu pamięć? 307 00:23:22,651 --> 00:23:26,196 -Ja bym to zrobiła. -Nie mogę pozwolić, by mi to zrobili. 308 00:23:26,363 --> 00:23:27,614 Wam nic nie grozi. 309 00:23:27,739 --> 00:23:29,825 -Pomożemy wam w nauce. -Nauce czego? 310 00:23:29,908 --> 00:23:31,743 Jak wymówić „menu”? 311 00:23:31,910 --> 00:23:35,497 -„Menu”. -Obie wersje by przeszły. 312 00:23:36,331 --> 00:23:38,708 Te testy mają wykryć coś, czego ja nie mam. 313 00:23:39,876 --> 00:23:41,461 Taka prawda. 314 00:23:42,337 --> 00:23:45,674 -Będę następna. -Dlaczego od razu się na to godzisz? 315 00:23:45,757 --> 00:23:49,219 Pan Benedict mówił, że potrzebuje nas wszystkich. 316 00:23:49,553 --> 00:23:52,472 I ja mu wierzę. Mamy po prostu różne zdolności. 317 00:23:52,556 --> 00:23:56,560 Mnie i Gąbkowi dobrze idzie z testami, ale wy dostrzegacie więcej niż my. 318 00:23:56,810 --> 00:23:58,562 Ty lepiej się wspinasz. 319 00:23:58,645 --> 00:24:01,565 Właśnie. A Constance… 320 00:24:05,235 --> 00:24:07,028 Zostanę, bo dobrze tu karmią. 321 00:24:07,904 --> 00:24:10,365 Rozumiem. Wiem, że bywam pomocna. 322 00:24:10,824 --> 00:24:16,079 No to musimy się upewnić, że nie wsadzą was na łódź. 323 00:24:16,705 --> 00:24:20,167 Albo że nie spotka was coś o wiele gorszego. 324 00:24:25,797 --> 00:24:28,216 MUSIMY COŚ ZROBIĆ 325 00:24:58,955 --> 00:25:03,168 Nie wiedziałem, że w bibliotece mają sprzęt do mikrofiszek. 326 00:25:04,503 --> 00:25:09,257 Nigdzie nie ma wzmianki o Nathanielu Benedikcie. 327 00:25:09,341 --> 00:25:11,426 Absolutnie nigdzie. 328 00:25:12,344 --> 00:25:16,806 Wiemy, że po 12. roku życia zmienił nazwisko na L.D. Kurtyna. 329 00:25:16,890 --> 00:25:18,600 Tylko tak zakładaliśmy. 330 00:25:18,683 --> 00:25:20,393 Można się na tym przejechać. 331 00:25:20,477 --> 00:25:23,104 Chciałyśmy się upewnić, że to pański brat. 332 00:25:23,188 --> 00:25:26,024 I mamy to potwierdzenie. 333 00:25:29,402 --> 00:25:30,654 Poznaje pan? 334 00:25:33,281 --> 00:25:34,699 Wątpliwości są zrozumiałe, 335 00:25:34,783 --> 00:25:37,786 ale jeśli podzielimy odległość od płatka ucha do barku 336 00:25:37,869 --> 00:25:40,205 przez odległość od ucha do środka nosa… 337 00:25:40,830 --> 00:25:42,415 Proporcje Crocheta-Guardado. 338 00:25:42,499 --> 00:25:44,751 Tak. I pasujecie idealnie. 339 00:25:46,461 --> 00:25:50,840 L.D. Kurtyna to faktycznie pański zaginiony przed laty brat. 340 00:25:52,008 --> 00:25:55,595 Wygląda na to, że celowo nie działa w sferze publicznej. 341 00:25:55,679 --> 00:25:59,182 Ale jego nazwisko widnieje na niektórych pracach naukowych, 342 00:25:59,266 --> 00:26:01,101 związanych z dość osobliwą tematyką. 343 00:26:02,018 --> 00:26:04,729 Pracował w instytucje aeronautyki, 344 00:26:04,813 --> 00:26:09,484 tworząc nadajnik impulsów falowych do przesyłania satelitom pakietów danych. 345 00:26:10,068 --> 00:26:12,112 Czyli naukowiec i inżynier. 346 00:26:12,195 --> 00:26:13,905 I filozof. 347 00:26:13,989 --> 00:26:16,908 Pracował też w Trommsgard Kollectif, 348 00:26:16,992 --> 00:26:19,494 badając dychotomie metaontologiczne. 349 00:26:19,578 --> 00:26:21,955 Widnieje tu jego nazwisko, bo takie były wymogi. 350 00:26:22,038 --> 00:26:24,541 Wszędzie indziej celowo się nie wychyla. 351 00:26:24,624 --> 00:26:26,293 Niesamowite prace. 352 00:26:26,376 --> 00:26:28,628 Uważa się go za wizjonera, 353 00:26:28,712 --> 00:26:31,172 zwłaszcza w neuronauce. 354 00:26:31,756 --> 00:26:32,591 Jak widać. 355 00:26:32,674 --> 00:26:37,387 Jest biegły w tak wielu sprawach, ale nie daje się sfotografować. 356 00:26:37,470 --> 00:26:39,931 Nawet po wygraniu stypendium Hirokiego w wieku… 357 00:26:40,015 --> 00:26:42,183 -Co? -Pan starał się o nie dwa razy! 358 00:26:42,267 --> 00:26:43,143 To prawda. 359 00:26:45,312 --> 00:26:50,233 To oczywiście świetne dokonania. 360 00:26:50,317 --> 00:26:52,694 I jest wysportowany. 361 00:26:52,777 --> 00:26:56,281 Na uniwersytecie wygrał studenckie zawody wioślarskie. 362 00:26:56,364 --> 00:26:59,576 -Ciężki sport. -Bardzo. 363 00:27:01,411 --> 00:27:04,706 Nie wiemy natomiast, co łączy te wszystkie dyscypliny naukowe. 364 00:27:04,789 --> 00:27:06,708 -Musimy to odkryć. -Właśnie. 365 00:27:06,791 --> 00:27:11,004 Nie wiemy, co się z nim działo zaraz po opuszczeniu sierocińca. 366 00:27:11,087 --> 00:27:15,258 Jakby pozbył się tej części życia, w której był Nathanielem Benedictem. 367 00:27:15,717 --> 00:27:21,181 To i fakt, że unika zdjęć, sugeruje, że sporo się wycierpiał. 368 00:27:22,098 --> 00:27:24,517 -Że jest tu jakaś trauma… -Wybaczcie. 369 00:27:46,164 --> 00:27:47,916 Na pewno nic mu się nie stało? 370 00:27:49,000 --> 00:27:52,212 Musi to przetrawić. Nic mu nie będzie. 371 00:27:56,299 --> 00:27:59,052 -Ciekawe, czy kasowanie pamięci boli. -Na pewno. 372 00:27:59,135 --> 00:28:00,553 -Ale może nie być… -Reynie. 373 00:28:01,554 --> 00:28:04,057 Pan Kurtyna cię wzywa. 374 00:28:07,268 --> 00:28:10,814 Naprawdę? Dlaczego? I mam iść teraz? 375 00:28:10,897 --> 00:28:12,732 Natychmiast. 376 00:28:23,827 --> 00:28:25,453 Pożegnajmy się z jego pamięcią. 377 00:29:29,225 --> 00:29:33,021 -W gabinecie? -Kurtyna chciał, żeby nagrać wszystko. 378 00:29:33,104 --> 00:29:36,483 Naprawdę? Ja tam myślę, że wystarczy przy wejściach i wyjściach. 379 00:29:37,150 --> 00:29:38,234 To mu to powiedz. 380 00:29:56,336 --> 00:29:57,545 Ojciec zaraz wróci. 381 00:29:58,129 --> 00:30:00,882 Wybacz. Nie chciałem cię wystraszyć. 382 00:30:02,592 --> 00:30:03,468 Nie szkodzi. 383 00:30:05,929 --> 00:30:07,680 Pan Kurtyna jest twoim ojcem? 384 00:30:08,473 --> 00:30:12,519 Tak. Adoptował mnie, gdy byłem bardzo mały. 385 00:30:15,897 --> 00:30:17,690 Bardzo ładny rysunek. 386 00:30:17,774 --> 00:30:21,694 -Żartujesz sobie? -Nie. Dlaczego miałbym to robić? 387 00:30:25,198 --> 00:30:26,032 To sialia? 388 00:30:26,950 --> 00:30:30,245 -Raczej George. -To jakiś ptak? 389 00:30:30,328 --> 00:30:34,207 Niekoniecznie. Ale to jego imię. 390 00:30:34,290 --> 00:30:38,294 Po chwili obserwacji potrafię wskazać imię. 391 00:30:38,378 --> 00:30:43,591 -A nawet przewidzieć ich karierę. -Ptaki robią kariery? 392 00:30:43,675 --> 00:30:45,301 Panie Muldoon! 393 00:30:47,053 --> 00:30:51,683 Bardzo miło pana widzieć. Cieszę się, że postanowił pan wpaść. 394 00:30:52,267 --> 00:30:56,896 -To pan mnie wezwał. -Owszem. Proszę usiąść. 395 00:30:59,482 --> 00:31:02,944 Reynard Muldoon. Nasz szczwany lis! 396 00:31:05,738 --> 00:31:09,200 Jak leci, Reynie? 397 00:31:09,909 --> 00:31:12,579 Wszystko poszło gładko przy rekrutacji? 398 00:31:13,204 --> 00:31:15,164 Tak, bardzo gładko. 399 00:31:15,248 --> 00:31:19,794 No to się cieszę. Nie mogłem się doczekać naszego spotkania. 400 00:31:19,878 --> 00:31:23,840 Testy zdałeś naprawdę wyśmienicie. 401 00:31:23,923 --> 00:31:25,174 Dziękuję. 402 00:31:25,258 --> 00:31:27,969 Jestem uważany za wielkiego indywidualistę. 403 00:31:28,636 --> 00:31:31,222 W sposób nieszablonowy tworzę drogę, którą podążam. 404 00:31:32,056 --> 00:31:34,976 I uważam, że ty też nie jesteś taki jak reszta. 405 00:31:35,059 --> 00:31:37,061 Myślę, że jesteś urodzonym przywódcą. 406 00:31:37,145 --> 00:31:39,230 O wielkim potencjale i geniuszu. 407 00:31:39,856 --> 00:31:42,483 Dlatego mnie akurat nie dziwią twoje wyniki. 408 00:31:43,693 --> 00:31:45,862 Nie lubię obiecywać więcej, niż mogę. 409 00:31:45,945 --> 00:31:50,909 Uważam, że to nieetyczne. Ale widziałem twoje wyniki i myślę, 410 00:31:50,992 --> 00:31:56,706 że możesz zostać Wysłannikiem szybciej niż ktokolwiek w historii Instytutu. 411 00:31:56,789 --> 00:32:01,336 -Byłoby super. -Tak, byłoby to wspaniale. 412 00:32:03,004 --> 00:32:05,673 Jesteś wyjątkowym uczniem. 413 00:32:05,757 --> 00:32:08,760 I wiem, że dokonasz tu wspaniałych rzeczy. 414 00:32:11,220 --> 00:32:16,434 No dobra, ale zwolnijmy trochę. Opowiedz mi o Gąbku. 415 00:32:16,517 --> 00:32:20,939 Trochę dziwnie się tak nazywać, co? Wydaje mi się, że się przyjaźnicie. 416 00:32:24,400 --> 00:32:26,653 Jesteśmy współlokatorami. 417 00:32:26,736 --> 00:32:29,864 Przyjęto nas tego samego dnia, 418 00:32:29,948 --> 00:32:32,659 więc się zaprzyjaźniliśmy. 419 00:32:32,742 --> 00:32:33,993 To bardzo fascynujące. 420 00:32:35,078 --> 00:32:36,788 To, że mam przyjaciela? 421 00:32:39,040 --> 00:32:43,336 Świetnie. Zapytaj SQ, czy nie chce. Zawsze staram mu się przemycić warzywa. 422 00:32:43,419 --> 00:32:45,505 -Na czym skończyliśmy. -Na przyjaźni? 423 00:32:45,588 --> 00:32:49,217 Tak, cudowna sprawa. Śmiało, wcinaj. 424 00:32:50,969 --> 00:32:54,681 Mogę ci coś poradzić, Reynie? 425 00:32:56,474 --> 00:32:59,769 Pilnuj się, by nie stracić czujności wobec kogokolwiek. 426 00:33:01,396 --> 00:33:03,773 Konkurencja wśród uczniów jest ogromna. 427 00:33:03,856 --> 00:33:06,442 Niektórzy ukrywają swoje prawdziwe motywy. 428 00:33:10,363 --> 00:33:11,906 To prawdziwa nauka życia. 429 00:33:14,158 --> 00:33:18,496 Oczywiście ja w twoim wieku nie miałem tak lekko. 430 00:33:19,122 --> 00:33:21,582 Zdradził mnie ktoś bardzo bliski. 431 00:33:22,375 --> 00:33:24,335 Mój własny brat. Dasz wiarę? 432 00:33:28,423 --> 00:33:29,841 Pański brat? 433 00:33:32,719 --> 00:33:34,887 To straszne. 434 00:33:35,138 --> 00:33:36,764 Owszem. 435 00:33:37,598 --> 00:33:39,600 To był dla mnie straszny cios. 436 00:33:49,068 --> 00:33:51,446 Chyba na tym się skończy. 437 00:33:51,529 --> 00:33:54,866 Nie. Widzisz? Nadal myśli. 438 00:34:11,758 --> 00:34:14,260 Zgłębiłem każdy aspekt tej sytuacji. 439 00:34:23,352 --> 00:34:27,482 To było bardzo dziwne. Jest zupełnie inny niż pan Benedict, ale… 440 00:34:27,565 --> 00:34:29,192 Myślisz, że nas podejrzewa? 441 00:34:30,276 --> 00:34:35,490 Nie sądzę. Zadawał mi sporo pytań, ale może po prostu już taki jest. 442 00:34:35,573 --> 00:34:39,077 Dlaczego sałatkę robiono przy stole? Lepiej wtedy smakuje? 443 00:34:39,160 --> 00:34:42,830 Nie wiem, ale była pyszna. 444 00:34:42,914 --> 00:34:45,500 I już rozumiem, dlaczego wszyscy go lubią. 445 00:34:45,583 --> 00:34:48,836 Ale była jedna rzecz, przez którą po prostu mu nie ufam. 446 00:34:48,920 --> 00:34:52,173 -Oprócz skromnego menu? -I czyszczenia pamięci? 447 00:34:52,256 --> 00:34:55,927 Ciągle robił notatki. Gdybyśmy mogli je jakoś przeczytać… 448 00:34:56,010 --> 00:35:00,932 A co z tą zdradą pana Benedicta? Co, jeśli zdradzi również nas? 449 00:35:01,015 --> 00:35:04,769 -Nie zrobiłby tego. -Każdy jest do kupienia. 450 00:35:05,561 --> 00:35:07,480 Pan Benedict to dobry człowiek. 451 00:35:11,234 --> 00:35:14,987 -Widziałeś mecz Szogunów? -Katastrofa. 452 00:35:15,279 --> 00:35:18,783 Walczysz z Rodriguez, najlepszą flankową w historii, 453 00:35:18,866 --> 00:35:20,243 a lecisz sam na sam? 454 00:35:20,326 --> 00:35:21,702 Najpierw wyrzutka. 455 00:35:22,578 --> 00:35:26,207 Wymijasz obronę i napierasz we dwójkę. 456 00:35:26,290 --> 00:35:29,961 Nawet dziecko to wie. I nie każ mi podsumować Davids. 457 00:35:30,211 --> 00:35:34,215 -Dajesz. -No to już ci tłumaczę. 458 00:35:40,721 --> 00:35:42,932 -Nowe, konkretne informacje. -Tak? 459 00:35:43,891 --> 00:35:48,354 Uważają, że Kurtyna potrafi wymazywać pamięć swoim wrogom. 460 00:35:48,646 --> 00:35:51,065 -Może to tłumaczyć… -Przeżycia Milligana. 461 00:35:51,149 --> 00:35:52,316 Biedak. 462 00:35:52,483 --> 00:35:55,903 To nie wszystko. Kate i Constance mają problemy. 463 00:35:56,070 --> 00:35:57,613 -Co? -Nie jest dobrze. 464 00:35:57,697 --> 00:35:59,740 Nie mogą popełnić żadnych błędów. 465 00:35:59,907 --> 00:36:04,203 Porażka to nie tylko wydalenie ze szkoły. Jeśli je wyrzucą… 466 00:36:04,287 --> 00:36:05,788 To zbyt wiele. 467 00:36:05,955 --> 00:36:09,375 Teraz widzę, że wysłaliśmy ich na zbyt głęboką wodę. 468 00:36:09,458 --> 00:36:11,544 Wiedzieliśmy, że będzie to niebezpieczne. 469 00:36:11,627 --> 00:36:15,965 I jeśli nie powstrzymamy Kurtyny, grozi im większe niebezpieczeństwo. 470 00:36:16,048 --> 00:36:17,425 Im i nam wszystkim. 471 00:36:18,259 --> 00:36:20,761 To wyjątkowe dzieci. Dlatego je pan wybrał. 472 00:36:20,845 --> 00:36:23,973 -I dlatego się zgodziły. -To prawda. 473 00:36:25,141 --> 00:36:27,810 Nie możemy pozwolić, by poniosły porażkę. 474 00:36:30,855 --> 00:36:33,816 Jest tylko jeden sposób, który im się nie spodoba. 475 00:36:35,067 --> 00:36:36,152 Mnie również. 476 00:36:47,580 --> 00:36:53,544 „Stańcie się osobami, którymi nie jesteście”. 477 00:36:53,711 --> 00:36:56,672 -Co to znaczy? -Mógłby być bardziej precyzyjny. 478 00:36:57,048 --> 00:37:00,635 Chwileczkę. Chodzi o wyniki w nauce. 479 00:37:01,010 --> 00:37:04,347 Chce, byśmy stali się kimś, kim nie jesteśmy w szkole. 480 00:37:04,430 --> 00:37:05,264 Nauczycielem? 481 00:37:05,389 --> 00:37:07,099 -Złym studentem? -Urwisem? 482 00:37:07,183 --> 00:37:08,184 Numerem Dwa? 483 00:37:09,227 --> 00:37:12,730 Kimś nieuczciwym. Chce, żebyśmy oszukiwały. 484 00:37:13,731 --> 00:37:19,278 -On sam by tego nie zrobił. -Kurtyna twierdzi co innego. 485 00:37:19,528 --> 00:37:21,322 -Nie sądzę. -Zapytaj go. 486 00:37:33,501 --> 00:37:36,462 Mówi: „Nie… 487 00:37:40,967 --> 00:37:43,344 dajcie się przyłapać”. 488 00:37:54,438 --> 00:37:58,484 -Kończysz? -Kurde, zostawiłam klucz w warsztacie. 489 00:37:58,567 --> 00:38:00,778 Popilnujesz narzędzi, a ja po niego pojadę? 490 00:38:00,861 --> 00:38:02,822 -Pewnie. -Wziąć coś do jedzenia? 491 00:38:02,905 --> 00:38:06,450 -Zjemy sobie kolację w pracy. -Pewnie. I tak nie miałem planów. 492 00:38:17,420 --> 00:38:19,005 To wyspa? 493 00:38:19,547 --> 00:38:22,883 -Ty w ogóle kiedyś sypiasz? -Po co to robisz? 494 00:38:22,967 --> 00:38:24,885 Nie będę czekać na wysyłkę za wyspę. 495 00:38:25,636 --> 00:38:29,473 Mamy znaleźć nadajnik, a nie bawić się w głupie testy. 496 00:38:29,557 --> 00:38:31,851 Nie odpowiedziałaś na pytanie. 497 00:38:31,934 --> 00:38:34,437 Nadajnik musi być w Wieży. 498 00:38:34,520 --> 00:38:37,148 Ale nie ma tam drzwi do wniesienia ciężkiego sprzętu. 499 00:38:37,231 --> 00:38:41,319 Jak transportują tam duże nadajniki? Trzeba znaleźć miejsce rozładunku. 500 00:38:44,572 --> 00:38:46,490 Ta zatoczka jest blisko Wieży. 501 00:38:46,574 --> 00:38:50,286 Jest osłonięta przed prądami i nie widać jej z lądu. 502 00:38:51,162 --> 00:38:54,749 -Gdybym budowała punkt rozładunkowy… -Mówisz całkiem z sensem. 503 00:38:56,042 --> 00:38:58,294 -Dziwne. -…to wybrałabym to miejsce. 504 00:38:59,462 --> 00:39:00,921 Ruszamy w tango. 505 00:39:04,467 --> 00:39:05,509 Chodźmy. 506 00:39:09,221 --> 00:39:11,015 Idziesz ze mną, tak? 507 00:39:15,394 --> 00:39:16,437 Tędy. 508 00:39:18,564 --> 00:39:22,735 Zaraz powinnyśmy zobaczyć zatoczkę. 509 00:39:24,320 --> 00:39:29,200 -Co tam się dzieje? -Pracują pod wodą? 510 00:39:31,369 --> 00:39:32,745 Co tu robicie? 511 00:39:33,454 --> 00:39:36,582 Nie mogłyśmy spać, więc poszłyśmy na spacer. 512 00:39:36,832 --> 00:39:39,710 Ale zeszłyście ze ścieżki. Pójdziecie z nami. 513 00:39:39,794 --> 00:39:43,422 Nie dotykaj jej! Ma zapalenie kaletki maziowej. 514 00:39:45,174 --> 00:39:46,258 Coś obrzydliwego. 515 00:39:47,426 --> 00:39:49,095 I zakaźnego. 516 00:39:52,723 --> 00:39:55,726 Nie powinno was tu być o tej porze. 517 00:39:55,851 --> 00:39:57,978 Wracajcie już. Będziemy was obserwować. 518 00:39:58,145 --> 00:40:01,065 I jeśli znów was tu zauważymy, zgłosimy to. 519 00:40:11,200 --> 00:40:12,660 Cudownie. 520 00:40:15,538 --> 00:40:16,664 Udało ci się. 521 00:40:16,914 --> 00:40:19,458 -Były kłopoty? -Tylko drobne opóźnienie. 522 00:40:20,292 --> 00:40:23,838 Dziękuję, Milligan. Bądź pewny, że ci się odwdzięczę. 523 00:40:24,588 --> 00:40:27,216 -Najpierw go opatrzmy. -Jasne. 524 00:40:28,592 --> 00:40:30,302 APTECZKA 525 00:40:34,265 --> 00:40:36,142 WIOSENNY KONCERT W SIEROCIŃCU 526 00:40:42,481 --> 00:40:44,859 -Trochę zaboli. -Co? 527 00:40:53,534 --> 00:40:54,743 Panie Benedikcie? 528 00:40:58,622 --> 00:41:03,794 Zastanawiam się, czy informacja o pochodzeniu Kurtyny 529 00:41:04,378 --> 00:41:07,756 zmienia coś dla nas albo dla pana. 530 00:41:10,885 --> 00:41:13,095 -Będzie pan w stanie… -Nic się nie zmienia. 531 00:41:13,179 --> 00:41:15,264 To nadal mój obowiązek. 532 00:41:15,723 --> 00:41:17,308 Tylko ja mogę go powstrzymać. 533 00:41:22,438 --> 00:41:25,357 Bardzo dobrze. Obserwuj stożek. 534 00:41:26,609 --> 00:41:27,443 Nieźle. 535 00:41:31,113 --> 00:41:33,782 SQ, idź porysować. 536 00:41:35,784 --> 00:41:36,702 Dziękuję. 537 00:41:42,166 --> 00:41:43,417 Tak? 538 00:41:43,751 --> 00:41:44,877 Jak dobrze pan wie, 539 00:41:44,960 --> 00:41:48,255 system do wzmacniania i modulacji nadal nie jest dopracowany, 540 00:41:48,756 --> 00:41:53,093 więc skłaniam się na pełnej modalności celem wyodrębnienia zmiennych. 541 00:41:53,177 --> 00:41:55,971 Oczywiście. Nie zapominajmy o nich. 542 00:41:58,265 --> 00:42:00,309 Nigdy nie mam pewności, czy pan słucha. 543 00:42:00,392 --> 00:42:03,604 Doktor Garrison. Droga przyjaciółko. Proszę tak nie mówić. 544 00:42:03,771 --> 00:42:08,025 Jestem skupiony. Dzielimy te same pasje i zainteresowania. 545 00:42:08,108 --> 00:42:11,237 Nauka mnie fascynuje. 546 00:42:12,446 --> 00:42:15,157 Dziękuję. Staram się, jak tylko mogę. 547 00:42:15,908 --> 00:42:17,660 Doskonale o tym wiem. 548 00:42:17,910 --> 00:42:21,247 Proces jest bardzo niestabilny, ale… 549 00:42:21,330 --> 00:42:23,165 To niesamowite, ale… 550 00:42:23,249 --> 00:42:24,458 Ale z czasem… 551 00:42:25,042 --> 00:42:26,669 Mamy problem z harmonogramem. 552 00:42:28,128 --> 00:42:29,380 Co się stało? 553 00:42:32,007 --> 00:42:35,511 Powstrzymanie mojego brata nie powiodło się. 554 00:42:36,554 --> 00:42:38,514 Uciekł i nadal nam zagraża. 555 00:42:39,765 --> 00:42:41,767 -To nie mój problem. -Oczywiście. 556 00:42:41,892 --> 00:42:45,646 To sprawa dla pionu operacyjnego. Nazwa zobowiązuje. 557 00:42:46,897 --> 00:42:50,067 Oznacza to, że musimy przejść do fazy testowej. 558 00:42:50,859 --> 00:42:54,530 Stół został zastawiony. Pora podać główne danie. 559 00:42:55,656 --> 00:42:59,451 Rozumiem, że sprawa jest pilna, ale nie jesteśmy jeszcze gotowi. 560 00:42:59,785 --> 00:43:01,620 To nie jest kwestia włączenia przycisku. 561 00:43:02,204 --> 00:43:04,623 Musimy zmieścić się w pasmach walencyjnych, 562 00:43:04,707 --> 00:43:07,668 a dopiero tworzymy protokoły pozwalające na oszacowanie. 563 00:43:08,252 --> 00:43:12,423 Rozumiem, ale proszę powtórzyć wszystko, 564 00:43:12,506 --> 00:43:15,926 co powiedziała pani po uwadze na temat przycisku. 565 00:43:19,013 --> 00:43:20,764 Dam z siebie wszystko. 566 00:43:21,348 --> 00:43:24,143 Energia pragnie być wolna, doktor Garrison. 567 00:43:25,436 --> 00:43:28,689 -Proszę ją uwolnić. -Dobrze. 568 00:43:30,858 --> 00:43:31,859 Dziękuję. 569 00:43:34,903 --> 00:43:36,071 No dobrze. 570 00:43:39,158 --> 00:43:43,203 „Droga pani Perumal. Szkoda, że nie możemy teraz porozmawiać. 571 00:43:44,830 --> 00:43:46,707 Zawsze jest pani taka spokojna. 572 00:43:47,374 --> 00:43:52,171 A ja nigdy się tak nie bałem. Popełniłem błąd, zjawiając się tutaj? 573 00:43:53,547 --> 00:43:57,593 Rozumiem, że to ważna misja, ale nie wiem, czy jej sprostam”. 574 00:43:59,553 --> 00:44:06,101 Rynek. Uwolnienie cierpienia. Zatrute jabłka… 575 00:44:06,352 --> 00:44:11,607 „Ufam panu Benedictowi i wierzę, że robimy to ze słusznych pobudek. 576 00:44:12,566 --> 00:44:16,820 Ale wszystko się pogmatwało i nie wiem, czy jestem właściwą osobą do tej misji. 577 00:44:17,905 --> 00:44:22,826 Tęsknię za panią i bardzo chciałbym pić teraz z panią gorącą herbatkę. 578 00:44:23,702 --> 00:44:25,871 Zawsze miała pani dla mnie świetne rady. 579 00:44:27,039 --> 00:44:29,958 Teraz, gdy wiem, co się dzieje, martwię się o panią. 580 00:44:30,626 --> 00:44:36,340 Liczę, że wszystko u pani w porządku i że czasami pani o mnie myśli. 581 00:44:38,008 --> 00:44:40,969 Całuję, Reynie Muldoon”. 582 00:44:41,178 --> 00:44:44,390 Muldoon. M-U-L-D-O-O-N. 583 00:44:44,473 --> 00:44:47,976 -Reynard Muldoon. -Przykro mi, ale… 584 00:44:48,060 --> 00:44:50,104 Dodzwoniłam się do Boatwright, tak? 585 00:44:50,187 --> 00:44:55,234 Tak, ale nie możemy ujawniać informacji o uczniach 586 00:44:55,317 --> 00:44:58,362 osobom spoza ich rodzin. 587 00:44:58,445 --> 00:45:02,491 Wysłałam jednemu z nich paczkę. 588 00:45:02,574 --> 00:45:04,410 Dlaczego do mnie wróciła? 589 00:45:05,661 --> 00:45:08,997 -Nie wiem. -Jest waszym uczniem, prawda? 590 00:45:09,790 --> 00:45:13,669 Proszę pani, na naszej uczelni nie ma żadnego Reynarda Muldoona. 591 00:45:14,336 --> 00:45:15,671 To musi być jakaś pomyłka. 592 00:45:15,754 --> 00:45:18,674 Proszę powiedzieć pani dyrektor, że właśnie do niej jadę. 593 00:46:59,650 --> 00:47:01,652 Napisy: Krzysiek Igielski