1 00:00:33,659 --> 00:00:34,660 Kurwa! 2 00:00:40,749 --> 00:00:43,210 Steverino, cześć. 3 00:00:43,877 --> 00:00:45,045 Tu Danny Rubin. 4 00:00:45,963 --> 00:00:50,259 Tak, cześć. U mnie wszystko dobrze, a u ciebie? 5 00:00:50,342 --> 00:00:52,553 - Po prostu zapytaj. - U niej też. 6 00:00:52,636 --> 00:00:54,763 Tak, obie mają się świetnie. 7 00:00:54,847 --> 00:00:57,641 Powinniśmy się spotkać, żeby… 8 00:00:57,724 --> 00:00:58,851 Słucham? 9 00:00:59,434 --> 00:01:00,477 Naprawdę? 10 00:01:00,978 --> 00:01:03,814 Ja też mam wieści. Startuję w wyborach. 11 00:01:03,897 --> 00:01:06,984 - Zapytaj o pieniądze. - Tak, wspaniale. 12 00:01:07,568 --> 00:01:11,530 Tylko wiesz, to trochę kosztuje, dlatego chciałem… 13 00:01:11,613 --> 00:01:14,533 Co? Tak, jasne. Oczywiście. 14 00:01:14,616 --> 00:01:18,453 Przekaż Bece to samo i zdzwonimy się później. 15 00:01:18,537 --> 00:01:20,205 Dzięki, Steve. Cześć. 16 00:01:20,789 --> 00:01:22,791 Kurwa! 17 00:01:30,340 --> 00:01:32,759 - Jak się trzymasz? - Świetnie. 18 00:01:32,843 --> 00:01:36,430 Sama sobie proś pierdolonego Stevena Ostermana o pieniądze. 19 00:01:36,513 --> 00:01:38,515 Rozpieszczony skurwiel. 20 00:01:38,599 --> 00:01:41,226 Całe studia siedział w kieszeni tatusia, 21 00:01:41,310 --> 00:01:44,688 a teraz jest dyrektorem firmy telekomunikacyjnej? 22 00:01:45,606 --> 00:01:50,152 Na dodatek jestem wykończony. Wczoraj już nie zasnąłem. 23 00:01:50,235 --> 00:01:53,822 Wiem, jeszcze raz przepraszam. 24 00:01:53,906 --> 00:01:59,286 Pomyślałam, że wyskoczę na szybko i znajdę całodobową aptekę. 25 00:01:59,369 --> 00:02:01,288 Nie chciałam cię budzić. 26 00:02:01,371 --> 00:02:04,124 Mogłaś chociaż zostawić liścik. 27 00:02:04,208 --> 00:02:06,710 A ty mógłbyś nie być taką fają. 28 00:02:06,793 --> 00:02:09,795 - Zrobić ci śniadanie? - Dzięki, nie jestem głodny. 29 00:02:09,880 --> 00:02:13,258 Błaganie tych burżujów o pieniądze rozstroiło mi żołądek. 30 00:02:13,342 --> 00:02:16,970 Któryś z tych burżujów w końcu sypnie groszem. 31 00:02:17,471 --> 00:02:19,097 Maya zasnęła. 32 00:02:19,181 --> 00:02:21,683 Zajrzysz do niej w międzyczasie? Dzięki. 33 00:02:21,767 --> 00:02:23,060 I tak jesteś w domu. 34 00:02:23,143 --> 00:02:25,938 Zaraz, co? Gdzie ty idziesz? 35 00:02:26,021 --> 00:02:27,731 Mam parę spraw na mieście. 36 00:02:27,814 --> 00:02:31,777 Jak będzie marudzić, podaj jej krople. Śniadanie zostawiłam na blacie. 37 00:02:31,860 --> 00:02:36,031 Naprawdę dobrze ci idzie. Nie zniechęcaj się, dzwoń dalej. 38 00:02:36,949 --> 00:02:37,950 Pa. 39 00:02:38,450 --> 00:02:41,828 Dotarłaś nieco później. Wykorzystaj tę godzinę na maksa. 40 00:02:45,791 --> 00:02:46,792 Dzień dobry. 41 00:02:53,841 --> 00:02:54,842 Halo? 42 00:03:10,107 --> 00:03:12,609 Pierdoleni krezusi. 43 00:03:13,110 --> 00:03:16,530 Wszystkie gadżety, jakie tylko są dostępne w sklepach. 44 00:03:17,406 --> 00:03:18,532 I parę niedostępnych. 45 00:03:20,075 --> 00:03:23,871 Ale Ernie ma znajomości. Dostaje wszystko, czego zapragnie. 46 00:03:23,954 --> 00:03:25,581 Zapomniałaś o treningu? 47 00:03:25,664 --> 00:03:28,542 Nie. Nie byłam w stanie zmusić się do założenia ubrań. 48 00:03:28,625 --> 00:03:31,420 Miewasz takie dni, kiedy cię to przerasta? 49 00:03:31,503 --> 00:03:32,546 Tak. 50 00:03:32,629 --> 00:03:37,509 Ale dobry, ciężki trening pomaga mi się z tego otrząsnąć. 51 00:03:37,593 --> 00:03:38,927 Przebierzesz się? 52 00:03:39,011 --> 00:03:41,722 I przestaniesz być leniwą marudą? 53 00:03:41,805 --> 00:03:43,682 Ernie chyba kogoś ma. 54 00:03:45,392 --> 00:03:48,145 - Wiem, że coś ukrywa. - Tak mi przykro. 55 00:03:48,228 --> 00:03:50,230 To moja wina. Wrobiłam go. 56 00:03:50,314 --> 00:03:54,526 Żenił się z inną kobietą, a utknął… z tym. 57 00:03:55,110 --> 00:03:56,486 Wiesz, co rano zrobiłam? 58 00:03:56,570 --> 00:03:58,989 Obudziłam się jeszcze przed świtem. 59 00:04:00,032 --> 00:04:01,116 Mogłam wszystko. 60 00:04:01,200 --> 00:04:03,535 Mogłam pobiegać. A wiesz, co zrobiłam? 61 00:04:03,619 --> 00:04:06,872 Upiekłam blachę owsianych ciastek i wszystkie je zjadłam. 62 00:04:06,955 --> 00:04:08,624 Ciągiem, jedno za drugim. 63 00:04:09,416 --> 00:04:11,877 Nie ma sensu zabierać się za trening. 64 00:04:11,960 --> 00:04:13,086 Nie teraz. 65 00:04:13,170 --> 00:04:16,798 Doskonale znasz to uczucie. Nałykać się wstydu, spłukać, powtórzyć. 66 00:04:17,673 --> 00:04:19,176 Poranka już nie zmienisz, 67 00:04:19,259 --> 00:04:24,431 ale możesz zmienić tu i teraz, jeśli się poruszasz i spocisz. 68 00:04:25,641 --> 00:04:26,642 Obiecuję. 69 00:04:28,185 --> 00:04:29,186 Może. 70 00:04:30,854 --> 00:04:34,733 Jedna cegiełka dziś, druga jutro i wkrótce coś z nich powstanie. 71 00:04:34,816 --> 00:04:36,944 Coś trwałego, co jest tylko twoje. 72 00:04:37,027 --> 00:04:39,404 Dziękuję. Ja po prostu… nie potrafię. 73 00:04:40,697 --> 00:04:43,700 Przepraszam. Sprawdzę, czy Miriam rozmraża kurczaka. 74 00:04:51,458 --> 00:04:53,877 Pieprzyć to. Jakaś zapłata się należy. 75 00:04:56,547 --> 00:04:58,048 To tylko jedna kamera. 76 00:04:58,131 --> 00:05:00,551 Widziałaś, ile on tego ma. 77 00:05:00,634 --> 00:05:02,636 Nawet nie zauważy, że zniknęła. 78 00:05:02,719 --> 00:05:05,931 Kutas ma więcej pieniędzy niż pomysłów na ich wydanie. 79 00:05:07,224 --> 00:05:08,559 Jezu! 80 00:05:08,642 --> 00:05:11,979 - Nie zauważyłam cię. - Nie chciałem cię przestraszyć. 81 00:05:12,062 --> 00:05:15,941 Chciałem zapytać, czy przyjdziecie w czwartek. 82 00:05:16,650 --> 00:05:17,651 Do klubu. 83 00:05:19,069 --> 00:05:22,614 - Greta zapomniała was zaprosić? - Zdaje się, że tak. 84 00:05:22,698 --> 00:05:24,575 Księżycówka zaczyna tarło. 85 00:05:24,658 --> 00:05:27,452 Klub co roku organizuje wtedy wielką imprezę. 86 00:05:27,536 --> 00:05:31,164 Świetna zabawa, na luzie. Piwo z butelek i te klimaty. 87 00:05:31,707 --> 00:05:35,627 Idealna okazja, by uścisnąć parę dłoni i poopowiadać o programie Danny'ego. 88 00:05:35,711 --> 00:05:38,130 Oczywiście! Na pewno przyjdziemy. 89 00:05:38,714 --> 00:05:40,048 To do zobaczenia. 90 00:05:45,762 --> 00:05:47,389 Wiej, kretynko. 91 00:05:53,896 --> 00:05:54,897 O kurde. 92 00:05:58,358 --> 00:06:00,110 Nie wozisz materaca na pace? 93 00:06:00,194 --> 00:06:02,821 Nie wożę, stary. Musiałem go wyrzucić. 94 00:06:02,905 --> 00:06:04,865 - Pluskwy mi się zalęgły. - Co? 95 00:06:04,948 --> 00:06:07,326 Kurde, czyli woziłeś! 96 00:06:07,409 --> 00:06:09,494 - Woziłem. - A niech mnie. 97 00:06:09,578 --> 00:06:12,372 Miałem tam całą kanapę przywierconą do… 98 00:06:17,377 --> 00:06:20,088 Chodź tu do mnie, najsłodsza. 99 00:06:21,089 --> 00:06:23,258 Zawsze musi się przycisnąć. 100 00:06:23,342 --> 00:06:28,305 Twoje włosy pachną wciąż tak samo: kobiecym gniazdkiem i ananasem. 101 00:06:28,388 --> 00:06:31,767 Jerry! Co ty… Rany, kopę lat. 102 00:06:31,850 --> 00:06:33,644 Co cię sprowadza? 103 00:06:33,727 --> 00:06:38,357 W drugim narożniku stoi mistrz wagi ciężkiej aktywizmu 104 00:06:38,440 --> 00:06:42,986 i mój nowy menadżer kampanii, Jerry Goldman! 105 00:06:43,070 --> 00:06:46,323 Znowu razem, stary! 106 00:06:46,406 --> 00:06:49,618 - Jak fasola i ryż. - Jak picze i pały. 107 00:06:51,119 --> 00:06:52,329 Mogę cię prosić? 108 00:06:52,412 --> 00:06:53,413 - Mnie? - Tak. 109 00:06:53,497 --> 00:06:54,957 Zaraz wrócę. 110 00:06:55,040 --> 00:06:57,501 Odcedzę kartofelki. 111 00:06:59,336 --> 00:07:03,757 Kicia, zanim cokolwiek powiesz. Jerry zajmuje się tym zawodowo. 112 00:07:03,841 --> 00:07:06,176 Stanley Bukowski zawdzięcza mu wygraną. 113 00:07:06,260 --> 00:07:09,179 On Lenina uważał za zbyt pobłażliwego. 114 00:07:09,263 --> 00:07:12,558 To nie San Francisco, a on nie zna tej społeczności. 115 00:07:12,641 --> 00:07:15,477 Tutejsi ludzie nie płyną z prądem. 116 00:07:15,561 --> 00:07:17,771 Mogłabyś dać mu chociaż szansę? 117 00:07:17,855 --> 00:07:20,983 Jerry pomoże mi popchnąć kampanię do przodu, 118 00:07:21,066 --> 00:07:22,860 a przy tym pozostać sobą. 119 00:07:22,943 --> 00:07:25,946 Mogłeś to najpierw ze mną przedyskutować. 120 00:07:26,029 --> 00:07:28,574 Rozumiem, że za darmo tego nie robi? 121 00:07:28,657 --> 00:07:31,201 Ustaliliśmy, że wykorzystamy oszczędności. 122 00:07:31,285 --> 00:07:33,620 Które istnieją tylko w teorii. 123 00:07:34,788 --> 00:07:36,456 Nie mogłem nie usłyszeć. 124 00:07:36,540 --> 00:07:41,044 Nie cierpię brać dinero od kamratów, ale potrzebuję tej kasy pronto. 125 00:07:41,128 --> 00:07:44,548 - Takie mam zasady. - Oczywiście, Jer. 126 00:07:44,631 --> 00:07:46,592 Szanujemy to. 127 00:07:46,675 --> 00:07:48,510 Wiesz, co mi się marzy? 128 00:07:48,594 --> 00:07:51,263 Że są lata 70., a ty wciąż się liczysz? 129 00:07:51,346 --> 00:07:52,973 Falafele w twoim wykonaniu. 130 00:07:53,056 --> 00:07:57,144 Pochłonąłbym ich cały tuzin i zapił kolejnym zimnym piwkiem, co? 131 00:08:01,023 --> 00:08:02,858 Każdy spał z Trish. 132 00:08:02,941 --> 00:08:05,068 To żadne osiągnięcie. 133 00:08:05,152 --> 00:08:08,697 Skoro każdy ją miał, to czemu ty jesteś wyjątkowy? 134 00:08:08,780 --> 00:08:09,907 Nawet Ricky? 135 00:08:11,366 --> 00:08:14,286 Sześć razy! Już na pierwszym roku. 136 00:08:15,037 --> 00:08:16,038 Nie. 137 00:08:16,622 --> 00:08:18,582 Czemu mnie to ominęło? 138 00:08:18,665 --> 00:08:21,668 Każdą profesorkę miałem za gorącą sztukę. 139 00:08:21,752 --> 00:08:24,046 Serio, każdą. 140 00:08:24,713 --> 00:08:27,716 Widać bardzo kocham edukację albo seks. 141 00:09:05,420 --> 00:09:09,550 - Potrzebuję krzeseł, stołów. - Gadanie. Żyjesz pełnią. 142 00:09:09,633 --> 00:09:12,511 - Gotowałeś jajka? - Chodzi o kasę. 143 00:09:12,594 --> 00:09:14,930 - Kurde, przepraszam. - Musimy działać. 144 00:09:15,013 --> 00:09:18,392 - Mieliśmy burzę mózgów. - Mamy trzy grupy docelowe. 145 00:09:18,475 --> 00:09:20,853 - Maya jeszcze śpi. - Pryków, suchotników 146 00:09:20,936 --> 00:09:22,104 i zalotników. 147 00:09:22,187 --> 00:09:24,648 Pryki to starzy ludzie. 148 00:09:24,731 --> 00:09:28,318 Suchotnicy martwią się jakością powietrza. 149 00:09:28,402 --> 00:09:30,320 - Zanim zapomnę… - A zalo… 150 00:09:30,404 --> 00:09:33,198 …Ernie zaprosił nas na imprezę w Klubie Brzeg. 151 00:09:33,282 --> 00:09:35,534 Uważa, że pozyskasz tam zwolenników. 152 00:09:35,617 --> 00:09:38,537 - Jasne. - Klub? Taki dla burżujów? 153 00:09:38,620 --> 00:09:40,581 To nie twoja bajka, Dan Man. 154 00:09:40,664 --> 00:09:43,125 Ale jeśli mamy zebrać środki na kampanię… 155 00:09:43,208 --> 00:09:47,004 Nie wątpię w twoją mozolnie zdobytą wiedzę o takich przybytkach. 156 00:09:47,087 --> 00:09:49,840 Ale wpuszczają tam w ogóle Żydów? 157 00:09:50,424 --> 00:09:53,218 - Od siedmiu lat tak. - Od siedmiu lat. 158 00:09:53,302 --> 00:09:54,928 To nie jest zły pomysł. 159 00:09:55,012 --> 00:09:59,183 Nawiązałbym kontakt z kilkoma szychami, co? 160 00:10:01,977 --> 00:10:04,730 OK, rozumiem. 161 00:10:06,106 --> 00:10:10,736 W San Diego epoki Reagana trzeba włazić w miękkie, białe dupy. 162 00:10:11,236 --> 00:10:17,451 Ale dobrze ci radzę, nie próbuj grać według ich zasad. 163 00:10:17,534 --> 00:10:18,535 Nie wygrasz. 164 00:10:18,619 --> 00:10:21,121 I nie mówię tylko o wyborach. 165 00:10:21,205 --> 00:10:25,167 Będziesz się czuł jak sprzedajny dureń. 166 00:10:25,250 --> 00:10:27,544 Musisz pozostać wierny sobie, 167 00:10:27,628 --> 00:10:30,464 jak w trakcie ostatniego bzykanka przed egzekucją. 168 00:10:30,547 --> 00:10:34,593 Bo w ostatecznym rozrachunku, bracie, to wszystko, co masz. 169 00:10:36,386 --> 00:10:39,640 Nikt nie mówi o zdradzaniu własnych ideałów. 170 00:10:40,432 --> 00:10:43,977 To tylko przyjęcie; pełne ludzi z pieniędzmi. 171 00:10:45,312 --> 00:10:47,940 Które lubisz otrzymywać, prawda? 172 00:10:48,023 --> 00:10:50,234 Mówisz o tym, wśród czego dorastałaś? 173 00:10:51,443 --> 00:10:57,115 Twoi rodzice dorzucają się do kampanii czy nadal udajemy, że nie istnieją? 174 00:10:57,199 --> 00:10:59,743 Wystarczy, Jer. Daj spokój. 175 00:10:59,826 --> 00:11:02,746 Nie wyjaśniłem, kim są zalotnicy. 176 00:11:02,829 --> 00:11:05,374 Zalotnicy to kobiety. 177 00:11:05,457 --> 00:11:08,377 Babki, które ulegną twojemu urokowi 178 00:11:08,460 --> 00:11:12,005 i zaciągną do lokali wyborczych swoich skretyniałych mężów. 179 00:11:12,089 --> 00:11:13,173 Co nie? 180 00:11:14,258 --> 00:11:17,928 Jeden włosek z cipki uciągnie i pociąg towarowy. 181 00:11:19,137 --> 00:11:20,848 Akurat ty doskonale o tym wiesz. 182 00:11:27,980 --> 00:11:31,358 Trochę wyżej i do środka. 183 00:11:31,441 --> 00:11:34,695 Tak, bardziej do środka. Odrobinę w lewo. 184 00:11:40,117 --> 00:11:41,118 Co się dzieje? 185 00:11:41,201 --> 00:11:43,120 Przenosimy się z powrotem do vana. 186 00:11:43,203 --> 00:11:45,831 Musimy pozostać, no wiesz, lotni. 187 00:11:45,914 --> 00:11:50,335 Zastanawiałaś się nad tym spotem wyborczym? 188 00:11:50,836 --> 00:11:52,671 Mam parę pomysłów. 189 00:11:52,754 --> 00:11:56,425 Połączenie Bezkresnego lata z Triumfem woli. 190 00:11:56,508 --> 00:11:59,970 Zastanawiałam się, ale teraz muszę zaczynać zajęcia. 191 00:12:00,053 --> 00:12:01,346 Spory tłumek. 192 00:12:03,223 --> 00:12:04,850 - Jesteście zmęczone? - Tak. 193 00:12:04,933 --> 00:12:06,768 - Chcecie przestać? - Tak. 194 00:12:06,852 --> 00:12:08,812 Dobrze, tak właśnie ma być. 195 00:12:09,438 --> 00:12:11,148 Właśnie teraz dokonuje się zmiana. 196 00:12:14,026 --> 00:12:15,027 Musicie to przetrwać. 197 00:12:16,069 --> 00:12:18,405 Róbcie to, na co nie macie siły. 198 00:12:18,488 --> 00:12:22,159 Wysoko kolana za trzy, dwa, jeden. 199 00:12:22,242 --> 00:12:26,330 Razem, cztery, trzy, dwa, jeden. 200 00:12:29,708 --> 00:12:33,003 „Mały niedźwiadek zjadł wszystkie jagody z kremem, 201 00:12:33,086 --> 00:12:35,881 ale wciąż był głodny. 202 00:12:35,964 --> 00:12:39,426 Zapytał mamusię: »Mogę zjeść jeszcze jedną jagodę?«. 203 00:12:39,510 --> 00:12:42,054 Odpowiedziała: »Niedźwiadku, nie bądź łakomy. 204 00:12:42,137 --> 00:12:45,891 Musimy zostawić zapasy, które wystarczą nam na długą zimę. 205 00:12:45,974 --> 00:12:48,602 A teraz pora iść spać, kochany«. 206 00:12:51,146 --> 00:12:54,900 Ale burczenie w brzuszku nie pozwalało niedźwiadkowi zasnąć”. 207 00:12:59,112 --> 00:13:03,325 - To tylko tymczasowe… - On pomaga nam czy my jemu? 208 00:13:03,408 --> 00:13:05,244 Nie możemy pomóc sobie nawzajem? 209 00:13:05,327 --> 00:13:08,830 Wszedłem do polityki z misją, a Jerry dba, bym jej nie zatracił. 210 00:13:08,914 --> 00:13:10,666 Boję się, że cię rozproszy. 211 00:13:10,749 --> 00:13:13,919 Przyjęcie w klubie. Wiem, że to establishment, ale… 212 00:13:14,002 --> 00:13:17,339 Pamiętasz, jak przyprowadziłaś mnie do klubu golfowego? 213 00:13:18,924 --> 00:13:23,387 Kogo to bardziej wkurzyło? Twojego tatę czy twoją mamę? 214 00:13:25,347 --> 00:13:31,311 Żyd-liberał cuchnący Maui Wowie i obmacujący cię pod stołem. 215 00:13:31,812 --> 00:13:35,232 Czasem myślę, że jesteś ze mną, bo chciałaś wkurzyć starych. 216 00:13:37,109 --> 00:13:39,695 Naprawdę uważam, że członkowie klubu 217 00:13:39,778 --> 00:13:43,866 bardzo dobrze cię przyjmą, jeśli pokażesz im prawdziwego siebie. 218 00:13:43,949 --> 00:13:46,869 Wypiszą czeki. Jak mogliby odmówić? 219 00:13:47,661 --> 00:13:49,496 I nie chciałam tylko ich wkurzyć. 220 00:13:51,123 --> 00:13:53,041 Choć był to ogromny bonus. 221 00:14:09,766 --> 00:14:11,560 Nie mogło zabraknąć Johna Breema. 222 00:14:11,643 --> 00:14:13,604 To jego żona? Bardzo ładna. 223 00:14:13,687 --> 00:14:15,189 Jeśli zignorować nos. 224 00:14:16,440 --> 00:14:17,274 Cześć. 225 00:14:19,067 --> 00:14:24,156 - Wyglądasz obłędnie. - Ty również. Co za kolory. 226 00:14:24,239 --> 00:14:26,533 Tak, aż się mienię. 227 00:14:27,910 --> 00:14:29,119 Gdzie zgubiłaś Danny'ego? 228 00:14:29,995 --> 00:14:32,539 Musiał obgadać parę spraw z nowym menadżerem kampanii, 229 00:14:32,623 --> 00:14:33,957 ale niedługo przyjdzie. 230 00:14:34,041 --> 00:14:36,668 Dobrze, bo Breem przyprowadził konkurencję. 231 00:14:36,752 --> 00:14:40,422 Nie chcemy, żeby Mike Schmidt sprzątnął ze stołu wszystkie darowizny. 232 00:14:41,590 --> 00:14:42,633 Zabawne. 233 00:14:43,967 --> 00:14:47,513 Widzę Chucka Ternesa. Przywitam się, póki jestem trzeźwy. 234 00:14:52,059 --> 00:14:54,811 Zawsze przynosił mi drinka. Teraz muszę sama o to zadbać. 235 00:14:56,522 --> 00:14:59,149 Wszyscy w końcu przestają się starać. 236 00:14:59,233 --> 00:15:00,526 No tak. 237 00:15:00,609 --> 00:15:02,736 Może jest tu jego kochanka? 238 00:15:02,819 --> 00:15:05,739 Ciekawe, kto to jest. 239 00:15:06,573 --> 00:15:07,950 Czy ją znam. 240 00:15:10,827 --> 00:15:13,872 Szkoda, stary. Naprawdę lubiłem Brandy. 241 00:15:13,956 --> 00:15:16,291 - Brendę. - No tak, Brendę. 242 00:15:18,043 --> 00:15:20,379 - Myślałem, że jest inna. - Ja też. 243 00:15:21,797 --> 00:15:23,298 Myślałem, że to ta jedyna. 244 00:15:24,174 --> 00:15:27,135 Studiowała bibliotekoznawstwo. Jest coś słodszego? 245 00:15:28,303 --> 00:15:32,057 Ale okazała się kolejną pazerną suką. 246 00:15:33,433 --> 00:15:35,519 Kiepsko. Przykro mi, stary. 247 00:15:35,602 --> 00:15:38,480 Nie będę ściemniał, jestem rozczarowany. 248 00:15:39,815 --> 00:15:43,652 Kiedyś się tego nie rozdzielało. 249 00:15:43,735 --> 00:15:47,948 Praca, zabawa, narkotyki, seks. Wszystko dla lepszego świata. 250 00:15:49,157 --> 00:15:50,158 A teraz… 251 00:15:51,535 --> 00:15:55,122 - Kurwa! - Teraz tylko zasady, oczekiwania. 252 00:15:55,205 --> 00:15:57,374 - Dokładnie, stary. - Co nie? 253 00:15:58,333 --> 00:16:01,753 Ciężko mi to przyznać, ale to chyba koniec. 254 00:16:06,258 --> 00:16:08,260 Musimy już iść. 255 00:16:08,343 --> 00:16:11,722 - A gdzie tam, siedź. - O bogini! 256 00:16:11,805 --> 00:16:14,099 Też przyszliście obserwować księżycówki? 257 00:16:14,183 --> 00:16:15,517 - Tak. - No tak. 258 00:16:15,601 --> 00:16:18,812 To najbardziej magiczna noc w roku. To przeznaczenie. 259 00:16:19,521 --> 00:16:23,108 - Chodźcie. No dalej! - No dobrze. 260 00:16:23,192 --> 00:16:24,985 - Pewnie. - W porządku. 261 00:16:26,445 --> 00:16:28,864 Jak one to zapamiętują? 262 00:16:28,947 --> 00:16:32,367 To ich rytuał godowy, więc jest dla nich bardzo ważny. 263 00:16:32,868 --> 00:16:35,120 Ale co roku w tym samym miejscu? 264 00:16:35,204 --> 00:16:36,705 To ryby. Skąd one wiedzą? 265 00:16:36,788 --> 00:16:40,792 Instynkt reprodukcyjny to potężna i elementarna siła… 266 00:16:40,876 --> 00:16:42,294 Nigdy tego nie pojmiemy. 267 00:16:42,377 --> 00:16:44,171 Nie musimy. 268 00:16:44,254 --> 00:16:45,964 Nie musimy pojmować Bożej woli. 269 00:16:46,048 --> 00:16:48,258 To nauka. Pojąć nie można tego, 270 00:16:48,342 --> 00:16:51,345 jakim cudem takie zjeby mają tyle władzy i pieniędzy. 271 00:16:51,428 --> 00:16:57,142 Jedna z pięknych tajemnic oceanu. To błogosławieństwo móc się nim cieszyć. 272 00:16:57,226 --> 00:17:01,480 - I dlatego należy go chronić. - Zawsze to powtarzam. 273 00:17:02,314 --> 00:17:03,524 Musisz poznać mojego męża. 274 00:17:03,607 --> 00:17:05,901 Cały jego program wyborczy 275 00:17:05,983 --> 00:17:09,279 dotyczy ochrony wybrzeża przed rozkopami i zabudową. 276 00:17:09,363 --> 00:17:11,323 Gdzie on jest? Przyprowadź go! 277 00:17:12,574 --> 00:17:14,867 Dobre pytanie. Gdzie on, kurwa, jest? 278 00:17:41,311 --> 00:17:44,356 Oczywiście same ryby są obrzydliwe i niejadalne. 279 00:17:44,439 --> 00:17:45,691 Nie są takie złe. 280 00:17:45,774 --> 00:17:50,195 Tłuste, śmierdzące jak makrela, którą ktoś zostawił na słońcu. 281 00:17:50,279 --> 00:17:53,198 W zeszłym roku się nimi zajadałeś. 282 00:17:53,991 --> 00:17:56,326 Ty też. Nie zgrywaj takiej wybrednej. 283 00:17:58,537 --> 00:18:02,040 Przyszli Harrisonowie. Myślałem, że spędzają lato nad Tahoe. 284 00:18:02,124 --> 00:18:03,208 Chodź, Sheils. 285 00:18:06,295 --> 00:18:08,046 Dupek nie przyjdzie. 286 00:18:12,885 --> 00:18:14,052 Idzie pan popływać? 287 00:18:16,889 --> 00:18:18,223 Nie wziąłem kąpielówek. 288 00:18:21,685 --> 00:18:23,395 To może na golasa? 289 00:18:26,648 --> 00:18:31,153 Co prawda klub przyjmuje już demokratów, ale nudyści nadal nie są mile widziani. 290 00:18:41,914 --> 00:18:43,540 Zaczęło się już? 291 00:18:43,624 --> 00:18:44,708 Jeszcze nie. 292 00:18:46,168 --> 00:18:48,629 Obyśmy ich nie spłoszyli. 293 00:18:48,712 --> 00:18:50,964 Są zbyt głupie, by się nas bać. 294 00:18:51,048 --> 00:18:52,591 Nie lekceważyłabym ich. 295 00:18:52,674 --> 00:18:56,762 Mówi pan, że nie da się zatrzymać postępu. Niech pan spróbuje z naturą. 296 00:18:58,805 --> 00:19:00,015 Tak powiedziałem? 297 00:19:02,976 --> 00:19:05,812 Pewnie tak, skoro tak zapadło to pani w pamięć. 298 00:19:10,192 --> 00:19:12,778 - A temu co? - Przepraszam. 299 00:19:12,861 --> 00:19:14,029 Miło się rozmawiało. 300 00:19:29,378 --> 00:19:33,841 Zaczęło się. I jest tak kurewsko piękne. 301 00:20:00,242 --> 00:20:02,661 Masz do tego wyjątkową smykałkę. 302 00:20:03,453 --> 00:20:05,247 Do oglądania napalonych ryb? 303 00:20:08,125 --> 00:20:10,169 Do skłaniania ludzi, by sięgali po portfele. 304 00:20:10,669 --> 00:20:16,592 Czarowania tych nie do oczarowania. Chuck, Lisa Harrison, Suttonowie. 305 00:20:17,342 --> 00:20:19,970 Preston Beale odmawia wspierania UNICEF-u, 306 00:20:20,053 --> 00:20:22,139 ale tobie czek wypisał. 307 00:20:22,222 --> 00:20:23,640 Nie miałam okazji zapytać, 308 00:20:23,724 --> 00:20:27,144 jaki będzie twój wkład w kampanię Danny'ego. 309 00:20:29,938 --> 00:20:30,939 Powiem ci tak. 310 00:20:31,815 --> 00:20:34,735 Dorzucę drugie tyle do tego, co dziś zbierzesz. 311 00:20:36,278 --> 00:20:37,988 Oby Danny to docenił. 312 00:20:39,615 --> 00:20:40,866 Gdziekolwiek jest. 313 00:21:03,764 --> 00:21:06,850 Dobry wieczór, pani Rubin. Ja… 314 00:21:06,934 --> 00:21:08,977 Maya poszła spać o 19.30. 315 00:21:29,414 --> 00:21:31,875 Optujesz na jednego? Są naprawdę zajebiste. 316 00:21:31,959 --> 00:21:33,627 Koniec imprezy. 317 00:21:36,088 --> 00:21:37,089 Koniec imprezy! 318 00:21:41,051 --> 00:21:45,389 Widziałaś księżycówki? Chcesz usłyszeć moją teorię? 319 00:21:46,098 --> 00:21:47,099 Obejdzie się. 320 00:21:54,648 --> 00:21:56,275 Tu jesteś. 321 00:21:56,900 --> 00:21:58,360 Gorąca kicia. 322 00:21:59,528 --> 00:22:01,071 Gorąca żonka. 323 00:22:02,698 --> 00:22:04,616 Szczęściarz ze mnie, co? Tyle… 324 00:22:05,909 --> 00:22:07,411 Co jest, kurwa? 325 00:22:08,036 --> 00:22:09,955 - Jezu Chry… - Gdzieś ty, kurwa, był? 326 00:22:10,038 --> 00:22:16,420 Szliśmy na to przyjęcie, ale po drodze spotkaliśmy wyborców 327 00:22:16,503 --> 00:22:19,006 i zaczęliśmy z nimi rozmawiać. 328 00:22:19,089 --> 00:22:20,716 Oni szli na plażę, 329 00:22:20,799 --> 00:22:23,635 - my też szliśmy w tamtym kie… - Wystawiłeś mnie! 330 00:22:23,719 --> 00:22:28,932 Musiałam świecić oczami przed Erniem i całą resztą jak jakaś jebana kretynka! 331 00:22:29,016 --> 00:22:32,519 Mówiłem ci, że to nie moja bajka. 332 00:22:32,603 --> 00:22:33,812 A myślisz, że moja? 333 00:22:33,896 --> 00:22:37,107 Że lubię sama jak palec prosić się o kasę dla kogoś, 334 00:22:37,191 --> 00:22:38,901 kto się nawet nie raczył pojawić? 335 00:22:38,984 --> 00:22:41,653 Dobra, możemy… nie krzyczeć? 336 00:22:41,737 --> 00:22:45,157 Jak bardzo jesteś naćpany? Bo wyglądasz jak jakiś pojeb! 337 00:22:45,240 --> 00:22:48,118 - Co ty masz na sobie? - Znalazłem to na plaży. 338 00:22:48,202 --> 00:22:51,205 Zapewnia mi bezpieczeństwo. I jestem naćpany. 339 00:22:51,288 --> 00:22:53,332 I powiem ci coś – ty też powinnaś. 340 00:22:53,415 --> 00:22:56,585 Co się z tobą, kurwa, dzieje? 341 00:22:56,668 --> 00:22:58,712 Próbujesz zwalić winę na mnie? 342 00:22:58,795 --> 00:23:03,717 Co? Nie. Tak, bo kiedyś byłaś zajebiście wyluzowaną laską. 343 00:23:03,800 --> 00:23:07,429 Oż ty ku… Nigdy nie byłam wyluzowana. 344 00:23:07,513 --> 00:23:10,349 Udawałam dla ciebie, ty pierdolony… 345 00:23:11,517 --> 00:23:14,853 Już dobrze. 346 00:23:14,937 --> 00:23:18,315 - Jesteś cholernie silna. - Pierdol się. 347 00:23:22,819 --> 00:23:23,987 Spieprzyłem sprawę. 348 00:23:25,155 --> 00:23:27,824 Spieprzyłem sprawę, przyznaję. 349 00:23:27,908 --> 00:23:32,120 Powinienem był tam być. Już dobrze, kicia? 350 00:23:33,205 --> 00:23:34,414 Przepraszam cię. 351 00:23:34,498 --> 00:23:39,670 Jak zwykle poszedłem na łatwiznę. 352 00:23:39,753 --> 00:23:45,008 Ale ty jesteś dla mnie jak pierdolone słońce. 353 00:23:45,092 --> 00:23:46,343 Wiesz o tym, tak? 354 00:23:47,553 --> 00:23:49,429 Bez ciebie nie byłoby niczego. 355 00:23:49,513 --> 00:23:52,015 Uratowałaś to. Wymyśliłaś Ocalę naszą falę. 356 00:23:52,099 --> 00:23:57,938 Wyczarowałaś to znikąd jak jakaś czarodziejka, wizjonerka. 357 00:23:58,021 --> 00:24:03,235 Może nie uważasz, że jesteś zajebista, ale kiedy ja na ciebie patrzę, widzę… 358 00:24:04,444 --> 00:24:08,240 najbardziej zajebistą laskę, jaka chodziła po tym świecie. 359 00:24:09,408 --> 00:24:13,370 Uzbierałam dziś 2000 dolarów, bez twojej pomocy. 360 00:24:13,871 --> 00:24:15,414 O tym mówię, kicia. 361 00:24:15,497 --> 00:24:19,001 Naprawdę nie widzisz, jak kurewsko wspaniała jesteś? 362 00:24:19,084 --> 00:24:20,669 Kurde, no. 363 00:24:23,380 --> 00:24:24,756 Chcesz tego? 364 00:24:26,258 --> 00:24:29,261 Tak. Bardziej niż czegokolwiek. 365 00:24:30,971 --> 00:24:32,598 Musisz się bardziej postarać. 366 00:24:43,984 --> 00:24:46,778 Kicia, ja to ogarnę. To mój bałagan. 367 00:24:46,862 --> 00:24:48,822 Zajmę się tym. Połóż się już. 368 00:24:50,240 --> 00:24:51,408 - Na pewno? - Jasne. 369 00:25:02,961 --> 00:25:05,839 Dzisiaj będzie inaczej. Będzie lepiej. 370 00:25:06,590 --> 00:25:09,426 Dzisiaj nie dasz się zakrzyczeć. 371 00:25:13,347 --> 00:25:14,890 Do ciebie. 372 00:25:14,973 --> 00:25:17,226 Mogłabyś zaparzyć więcej kawy? 373 00:25:17,309 --> 00:25:20,020 Zamulamy, a mamy sporo roboty. 374 00:25:20,103 --> 00:25:21,522 - Halo? - Cześć. 375 00:25:21,605 --> 00:25:24,900 Przepraszam, że tak wcześnie, ale muszę odwołać nasz trening. 376 00:25:24,983 --> 00:25:26,568 Chcę na ręce. 377 00:25:26,652 --> 00:25:28,362 Zginęła nasza nowa kamera. 378 00:25:28,445 --> 00:25:31,198 Musi być gdzieś w domu, ale Ernie wpadł w szał. 379 00:25:31,281 --> 00:25:33,283 Chcę na ręce. 380 00:25:33,367 --> 00:25:36,662 - Przykro mi. Oby się znalazła. - Chcę na ręce. 381 00:25:36,745 --> 00:25:39,748 Też na to liczę. Do zobaczenia w przedszkolu. 382 00:25:40,874 --> 00:25:43,794 - Chodź. - Chcę na ręce. 383 00:25:46,421 --> 00:25:47,464 - Zatem… - Na ręce! 384 00:25:47,548 --> 00:25:49,800 - Chcę jeść. - Na co masz ochotę? 385 00:25:49,883 --> 00:25:52,302 - Jeść, chcę jeść. - Słuchajcie… 386 00:25:52,386 --> 00:25:53,720 Mam pomysł. 387 00:25:53,804 --> 00:25:58,559 Pomyślałam, że możemy nakręcić spot wyborczy promujący Ocalę naszą falę. 388 00:25:58,642 --> 00:26:03,272 Znam młodego filmowca. Ma bardzo interesujące spojrzenie. 389 00:26:03,355 --> 00:26:04,398 To surfer. 390 00:26:04,481 --> 00:26:06,692 Możemy wykorzystać jego ujęcia 391 00:26:06,775 --> 00:26:09,820 - i połączyć kulturowe… - Kicia, do cholery! 392 00:26:10,946 --> 00:26:12,698 Zdychamy tu. Kawa? 393 00:26:27,963 --> 00:26:30,632 Pracujesz z domu, więc możesz się nią zająć. 394 00:26:30,716 --> 00:26:32,676 Zaraz, co? A ty gdzie idziesz? 395 00:26:33,260 --> 00:26:34,261 Wychodzę. 396 00:26:36,221 --> 00:26:37,598 Może ma ciotkę? 397 00:27:26,021 --> 00:27:28,232 Gitara. Umieram z głodu. 398 00:27:39,368 --> 00:27:41,495 Jasna cholera. 399 00:27:42,829 --> 00:27:45,332 Kawał porządnego sprzętu. 400 00:27:47,251 --> 00:27:49,545 W końcu jesteś gotowa nakręcić ten spot? 401 00:27:50,379 --> 00:27:52,089 Pieprzyć spot. 402 00:27:53,340 --> 00:27:54,842 Jestem gotowa zbić fortunę. 403 00:29:26,725 --> 00:29:28,727 Napisy: Daria Okoniewska