1
00:00:06,924 --> 00:00:08,509
Zepsuliście nasz bankiet
2
00:00:08,509 --> 00:00:10,428
i zaatakowaliście sojuszników,
3
00:00:10,428 --> 00:00:12,763
naraziliście bezpieczeństwo królestwa.
4
00:00:12,847 --> 00:00:14,515
Zakuć ich w kajdany!
5
00:00:14,974 --> 00:00:16,517
Słyszeliście. Idziecie...
6
00:00:17,893 --> 00:00:19,520
Nie zrobiliśmy nic złego.
7
00:00:19,520 --> 00:00:22,231
Suwerenie, to był bardzo długi wieczór.
8
00:00:22,606 --> 00:00:24,859
Dopilnuję, by zostali ukarani.
9
00:00:28,112 --> 00:00:29,238
Mam nadzieję.
10
00:00:29,822 --> 00:00:32,867
Alluro, coś niepokojącego
dzieje się z Urielem.
11
00:00:32,867 --> 00:00:35,161
Jest pod wpływem Briarwoodów.
12
00:00:35,161 --> 00:00:38,164
To poważne oskarżenie.
13
00:00:38,164 --> 00:00:39,457
Masz dowód?
14
00:00:39,874 --> 00:00:43,377
Nie. Ale zdobędę go.
Potrzebuję czasu i dostępu do...
15
00:00:43,461 --> 00:00:45,212
Emon ma wobec was dług,
16
00:00:45,296 --> 00:00:47,965
ale to nie znaczy,
że stoicie ponad prawem.
17
00:00:48,340 --> 00:00:51,427
Może jednak Uriel jest zbyt zuchwały?
18
00:00:52,428 --> 00:00:53,804
Do rozwiązania sprawy
19
00:00:53,888 --> 00:00:57,433
umieszczam was w areszcie domowym.
20
00:00:57,433 --> 00:01:01,145
- O jakim zamknięciu mowa?
- Jak można aresztować dom?
21
00:01:01,145 --> 00:01:03,397
OK. Dziękuję, Lady Alluro.
22
00:01:03,939 --> 00:01:06,192
Zaraz rozpocznę oficjalne dochodzenie.
23
00:01:06,192 --> 00:01:10,696
O waszym losie zadecydujemy po tym,
jak wysłuchamy Briarwoodów.
24
00:01:11,280 --> 00:01:13,407
O ile zechcą z nami rozmawiać.
25
00:01:22,583 --> 00:01:24,084
Sylas, stój!
26
00:01:30,216 --> 00:01:32,218
Mają moją księgę!
27
00:01:33,969 --> 00:01:36,263
To ledwie drobna niedogodność, kochana.
28
00:01:36,347 --> 00:01:38,474
Ale ona zawiera szczegóły naszego...
29
00:01:38,474 --> 00:01:40,351
Księga na nic się im nie zda.
30
00:01:40,351 --> 00:01:44,855
Poza tym mamy środki do jej odzyskania.
31
00:02:50,004 --> 00:02:53,966
Legenda Vox Machiny
32
00:02:59,430 --> 00:03:01,473
Łapy precz od mojego instrumentu!
33
00:03:01,557 --> 00:03:04,560
Im bardziej się opierasz,
tym dłużej to potrwa.
34
00:03:04,560 --> 00:03:07,730
Daj spokój, to nie broń!
Chcę tylko zagrać towarzyszom!
35
00:03:07,730 --> 00:03:09,732
Więc wyświadczasz nam przysługę.
36
00:03:09,732 --> 00:03:12,693
Rzeczy zostaną zwrócone,
jeśli was uniewinnią.
37
00:03:12,693 --> 00:03:15,738
Pilnujemy wszystkich wyjść z budynku.
38
00:03:15,738 --> 00:03:19,617
Jeśli spróbujecie zbiec,
zostaniecie straceni.
39
00:03:19,617 --> 00:03:21,619
Chyba sobie jaja robisz?
40
00:03:21,619 --> 00:03:23,996
Przeciwnie.
41
00:03:24,705 --> 00:03:28,250
Radzę cicho siedzieć
i czekać na wynik dochodzenia Suwerena.
42
00:03:28,334 --> 00:03:30,044
Mamy po prostu czekać?
43
00:03:30,044 --> 00:03:31,921
Macie do dyspozycji swój dom.
44
00:03:31,921 --> 00:03:35,382
Jestem pewien,
że zorganizujecie sobie czas.
45
00:03:42,014 --> 00:03:42,890
O tak.
46
00:03:46,685 --> 00:03:47,770
No dalej.
47
00:03:48,020 --> 00:03:48,979
Tak.
48
00:03:53,609 --> 00:03:56,737
Robią się... bicki.
49
00:03:57,363 --> 00:03:58,697
Kapitalne uczucie.
50
00:03:58,781 --> 00:04:00,449
- Grog!
- Co?
51
00:04:00,449 --> 00:04:04,078
Mamy sporo do omówienia,
ale czy zmieniam się w wampira?
52
00:04:06,872 --> 00:04:08,290
Wycofuję pytanie.
53
00:04:09,083 --> 00:04:10,751
Na co czekamy?
54
00:04:10,751 --> 00:04:13,170
Olejmy strażników i spierdalajmy stąd.
55
00:04:13,170 --> 00:04:15,631
Więc mamy być uciekinierami korony
56
00:04:15,631 --> 00:04:17,591
poszukiwanymi w całym Tal'Dorei?
57
00:04:17,675 --> 00:04:19,093
Jeśli Uriel uległ urokowi,
58
00:04:19,093 --> 00:04:21,387
może Pike go odczaruje.
59
00:04:24,682 --> 00:04:27,893
Pike? Odpłynęłaś?
60
00:04:30,980 --> 00:04:33,899
Nie wiem. Zgadzam się z nią.
61
00:04:34,733 --> 00:04:37,778
Chrzanić to,
powinniśmy skupić się na księdze!
62
00:04:37,778 --> 00:04:40,030
Tylko patrzcie. Martwe ciała, wilki,
63
00:04:40,114 --> 00:04:42,783
to jakiś pieprzony pamiętnik zła!
64
00:04:43,409 --> 00:04:46,036
Może zawiera dowody
na nasze uniewinnienie.
65
00:04:47,496 --> 00:04:50,082
Serio? Myślisz,
że możesz to coś przeczytać?
66
00:04:50,082 --> 00:04:53,293
Cóż, tak, dopiero co zacząłem tłumaczyć.
67
00:04:53,377 --> 00:04:55,921
I tak, pismo Delilah
jest najgorsze, ale...
68
00:04:56,714 --> 00:04:57,965
Co tam napisano?
69
00:04:58,507 --> 00:05:00,926
„Piramida”, „duchy zmarłych”,
70
00:05:01,010 --> 00:05:04,346
a tutaj drobnym drukiem:
„Pieprz się, Vax”.
71
00:05:04,430 --> 00:05:06,390
Uroczo. A to przetłumaczysz?
72
00:05:07,516 --> 00:05:08,642
Serio?
73
00:05:08,726 --> 00:05:10,102
Przestaniecie?
74
00:05:14,523 --> 00:05:15,899
Używałem tego.
75
00:05:15,983 --> 00:05:18,068
Wszyscy musimy pogadać.
76
00:05:18,152 --> 00:05:19,028
No dalej.
77
00:05:19,737 --> 00:05:21,488
- Percivalu?
- Oczywiście.
78
00:05:21,572 --> 00:05:24,491
O czym chciałabyś pogadać, Vex'ahlio?
79
00:05:24,575 --> 00:05:27,536
Na początek, co tam się odwaliło?
80
00:05:27,536 --> 00:05:31,165
Czemu nie wspomniałeś,
że Briarwoodowie zabili ci rodzinę?
81
00:05:31,999 --> 00:05:33,042
Moja wina.
82
00:05:33,042 --> 00:05:36,086
Nie wiedziałem,
że mam gadać o swej przeszłości.
83
00:05:36,170 --> 00:05:39,339
Skoro ona nas zabije,
to zasługujemy na wyjaśnienia.
84
00:05:39,423 --> 00:05:42,426
Skąd miałem wiedzieć,
że Briarwoodowie się pojawią?
85
00:05:42,426 --> 00:05:47,306
Chcę się dowiedzieć o dymie!
Sorki, ja... za głośno...
86
00:05:47,306 --> 00:05:48,223
Dym.
87
00:05:48,307 --> 00:05:52,061
Mam broń czarnoprochową.
Chyba zauważyliście.
88
00:05:52,061 --> 00:05:54,563
Chyba to, że strzeliłeś do dzieciaka.
89
00:05:54,563 --> 00:05:58,150
Nikt w służbie Briarwoodów
nie jest niewinny.
90
00:05:58,150 --> 00:06:00,903
Chłopak o niczym nie wiedział.
Był przerażony!
91
00:06:00,903 --> 00:06:03,697
Szczególnie po tym,
jak postrzeliłeś go w dłoń.
92
00:06:05,407 --> 00:06:07,242
Chyba mnie poniosło.
93
00:06:07,993 --> 00:06:10,120
Ale nie znacie Briarwoodów.
94
00:06:10,204 --> 00:06:11,872
I tego, co zrobili moim bliskim.
95
00:06:11,872 --> 00:06:13,791
To może nam opowiesz?
96
00:06:17,377 --> 00:06:19,588
Kiedy przybyli do Whitestone,
97
00:06:19,588 --> 00:06:21,548
Briarwoodowie byli sojusznikami.
98
00:06:22,299 --> 00:06:24,093
Ale wykazywali mroczne ambicje.
99
00:06:25,594 --> 00:06:28,013
I nie pozwolili,
by ktoś stanął im na drodze.
100
00:06:28,722 --> 00:06:30,057
Nawet dzieci.
101
00:06:31,141 --> 00:06:33,852
Zamordowali nas z zimną krwią...
102
00:06:35,604 --> 00:06:37,272
zajmując dom moich przodków.
103
00:06:37,773 --> 00:06:39,108
Nawet guwerner,
104
00:06:39,108 --> 00:06:43,403
któremu rodzice powierzyli
nasze bezpieczeństwo, nas zdradził.
105
00:06:44,363 --> 00:06:46,698
Po tygodniach tortur
106
00:06:47,741 --> 00:06:52,704
moja siostra Cassandra
i ja próbowaliśmy uciec. Ale...
107
00:06:57,793 --> 00:06:59,711
Briarwoodowie wiedzą, że żyję.
108
00:06:59,795 --> 00:07:02,881
I będą chcieli doprowadzić
sprawę do końca.
109
00:07:03,048 --> 00:07:04,341
I jaki masz plan?
110
00:07:22,860 --> 00:07:25,237
Liczę, że to ci się spodoba.
111
00:07:25,237 --> 00:07:27,614
Zabierasz mnie do urokliwych miejsc.
112
00:07:59,730 --> 00:08:02,399
W starych twierdzach
113
00:08:02,399 --> 00:08:04,902
łatwo przeoczyć szczegóły.
114
00:08:12,201 --> 00:08:13,952
Światło by pomogło.
115
00:08:15,996 --> 00:08:17,247
Wszystko gra, Pikey?
116
00:08:17,915 --> 00:08:19,791
Tak. Nic mi nie jest.
117
00:08:19,875 --> 00:08:22,502
Keyleth, dasz nam trochę światła?
118
00:08:22,586 --> 00:08:25,631
Ja? Nigdy nie próbowałam.
119
00:08:25,631 --> 00:08:29,176
Chyba... No dajesz...
120
00:08:30,177 --> 00:08:31,762
Nie potrafię.
121
00:08:32,763 --> 00:08:33,847
Wybaczcie.
122
00:08:34,640 --> 00:08:36,892
Nieważne. Dotarliśmy na miejsce.
123
00:08:38,852 --> 00:08:40,020
My także.
124
00:08:40,812 --> 00:08:42,314
- Serio?
- Nosz kurwa mać.
125
00:08:44,983 --> 00:08:47,444
Nie można wam ufać,
126
00:08:47,444 --> 00:08:50,030
więc was rozdzielimy. Jak dzieci.
127
00:08:51,698 --> 00:08:55,118
- Nie waż się...
- Grog, odpuść.
128
00:08:59,373 --> 00:09:02,292
Nie zabierajcie sztućców!
A jak zgłodniejemy?
129
00:09:02,376 --> 00:09:03,877
To zjecie jebaną kanapkę.
130
00:09:04,628 --> 00:09:07,130
Nie będziesz mi rozkazywał, dupku.
131
00:09:08,257 --> 00:09:11,677
Dobra, zrobię kanapkę.
Ale nie dlatego, że mi kazał.
132
00:09:13,262 --> 00:09:16,598
Nie powinnam słuchać Percy'ego.
Postradał zmysły.
133
00:09:16,682 --> 00:09:18,934
Z pewnością skomplikował sprawę.
134
00:09:18,934 --> 00:09:21,561
Jest sposób, by uprościć naszą sytuację.
135
00:09:21,645 --> 00:09:23,772
Unikaliśmy już gorszych rzeczy.
136
00:09:24,898 --> 00:09:26,024
Syngorn.
137
00:09:30,737 --> 00:09:34,157
Strażnicy mogą schwytać grupę,
ale nas nie.
138
00:09:34,866 --> 00:09:36,910
- Prawda.
- Trzeba spróbować.
139
00:09:36,994 --> 00:09:38,537
To czemu nie próbujemy?
140
00:10:07,399 --> 00:10:08,650
Jest tam kto?
141
00:10:20,037 --> 00:10:21,288
No dalej.
142
00:10:25,834 --> 00:10:26,918
Everlight?
143
00:10:36,595 --> 00:10:37,554
Everlight.
144
00:10:40,057 --> 00:10:43,268
Jesteś tam? Proszę...
145
00:10:49,566 --> 00:10:50,525
Szybciej.
146
00:10:55,072 --> 00:10:58,116
Wybacz, Pikey. Zawsze mówisz przez sen?
147
00:10:59,868 --> 00:11:03,372
Medytowałam. A raczej próbowałam.
148
00:11:05,791 --> 00:11:07,501
Szkoda, że nie ma żarcia.
149
00:11:08,794 --> 00:11:10,462
Coś tu musi być.
150
00:11:12,339 --> 00:11:13,298
Nie.
151
00:11:15,675 --> 00:11:18,845
Co to za proszek? Zioła i przyprawy?
152
00:11:18,929 --> 00:11:20,889
Prochy moich przodków.
153
00:11:22,516 --> 00:11:23,433
Racja!
154
00:11:28,146 --> 00:11:30,482
Używasz tego, by gadać ze swoją boginią?
155
00:11:30,482 --> 00:11:32,984
Halo? To coś działa?
156
00:11:33,068 --> 00:11:34,903
Mówię z niewłaściwego końca?
157
00:11:38,031 --> 00:11:38,949
Pike?
158
00:11:40,033 --> 00:11:41,993
Po tym, jak zaklęcie mnie trafiło...
159
00:11:42,619 --> 00:11:45,580
Everlight już mnie nie słyszy.
160
00:11:46,957 --> 00:11:51,586
Kiedy ludzie mnie nie słyszą,
krzyczę głośniej.
161
00:11:55,298 --> 00:11:56,258
Spróbujesz?
162
00:11:56,258 --> 00:11:59,970
Już sama nie wiem.
163
00:12:01,430 --> 00:12:03,557
Może jest na ciebie złe?
164
00:12:03,557 --> 00:12:08,103
Może powinnaś przeprosić?
165
00:12:25,704 --> 00:12:27,539
Widziałaś tam coś?
166
00:12:33,753 --> 00:12:36,882
Co, do...
167
00:12:48,977 --> 00:12:50,353
Kapitanie Jarett...
168
00:12:56,985 --> 00:13:00,238
Jesteśmy tu sami.
169
00:13:03,450 --> 00:13:05,160
Uriel był wściekły?
170
00:13:05,869 --> 00:13:08,830
Nie zepsuliśmy mu kolacji.
Tylko deser.
171
00:13:11,374 --> 00:13:13,043
Nie znałam twojej historii.
172
00:13:13,919 --> 00:13:16,880
Ale chyba nikt z nas
nie dzieli się takimi sprawami.
173
00:13:21,676 --> 00:13:23,845
Może już nie zobaczę swojej rodziny.
174
00:13:26,348 --> 00:13:27,349
Co?
175
00:13:27,349 --> 00:13:29,309
Tak. Moja Aramenté.
176
00:13:30,018 --> 00:13:35,524
Nie mogę wrócić do domu, nim jej nie
ukończę i nie udowodnię, że jestem godna.
177
00:13:36,900 --> 00:13:39,986
Co może się nie udać...
178
00:13:40,070 --> 00:13:41,238
Nie miałem pojęcia.
179
00:13:41,238 --> 00:13:44,115
Chcę powiedzieć, że nie jesteś sam.
180
00:13:44,199 --> 00:13:46,826
Może nie wiemy, przez co przechodzisz.
181
00:13:47,494 --> 00:13:49,621
Ale... nie musi tak być.
182
00:13:50,956 --> 00:13:53,875
Doceniam to, Keyleth.
183
00:13:54,751 --> 00:13:57,379
Naprawdę. I gwoli ścisłości,
184
00:13:58,129 --> 00:13:59,631
myślę, że jesteś godna.
185
00:14:01,132 --> 00:14:04,511
Ale istnieje różnica
między naszymi zmaganiami.
186
00:14:04,511 --> 00:14:06,096
Czy ci się uda, czy nie,
187
00:14:07,180 --> 00:14:09,266
twoja rodzina wciąż żyje.
188
00:14:10,308 --> 00:14:12,435
Kapitanie! Coś się dzieje na dziedzińcu.
189
00:14:12,519 --> 00:14:13,562
Na zewnątrz, już!
190
00:14:13,562 --> 00:14:16,314
Poruczniku. Ze mną. Szybko.
191
00:14:21,236 --> 00:14:22,862
Dokąd poszli strażnicy?
192
00:14:22,946 --> 00:14:24,072
Rozejść się.
193
00:14:27,784 --> 00:14:30,662
O co chodzi, mały? Niczego tu nie ma.
194
00:14:42,048 --> 00:14:43,008
Cholera!
195
00:14:43,008 --> 00:14:45,969
Źle to wygląda. Lepiej ostrzeżmy innych.
196
00:14:47,804 --> 00:14:51,266
Zamknięte.
Nie chcę niszczyć twojej świątyni.
197
00:14:51,266 --> 00:14:53,935
Rób swoje.
198
00:14:54,019 --> 00:14:55,437
No dobra!
199
00:15:01,526 --> 00:15:04,404
Wstańcie! Zbliża się niezły kwas!
200
00:15:07,866 --> 00:15:10,035
- Co się dzieje?
- Gdzie są strażnicy?
201
00:15:11,995 --> 00:15:13,413
Co zrobiliście?
202
00:15:14,331 --> 00:15:16,791
Nie patrz na mnie.
Ja zrobiłem tylko longera.
203
00:15:16,875 --> 00:15:18,752
Pięciu moich ludzi nie żyje.
204
00:15:18,752 --> 00:15:21,463
Jeśli nie wy ich zabiliście, to kto?
205
00:15:31,765 --> 00:15:33,224
Obstawiam, że oni.
206
00:15:44,736 --> 00:15:45,945
Scanlan!
207
00:15:46,821 --> 00:15:48,281
Chcą mojej księgi!
208
00:15:53,453 --> 00:15:55,246
Keyleth, uwaga na głowę!
209
00:16:08,301 --> 00:16:09,177
Scanlan!
210
00:16:12,263 --> 00:16:14,099
- Cholera!
- Mam go.
211
00:16:16,142 --> 00:16:17,102
Wycofać się!
212
00:16:24,984 --> 00:16:26,277
To było do bani.
213
00:16:32,701 --> 00:16:34,244
Trzeba ich jakoś pokonać.
214
00:16:34,244 --> 00:16:36,162
Musicie być uzbrojeni.
215
00:16:38,415 --> 00:16:39,499
Cyngiel?
216
00:16:41,042 --> 00:16:42,919
Przydałaby mi się lutnia.
217
00:16:42,919 --> 00:16:45,964
- Mówiłeś, że to nie broń.
- Łgarz ze mnie.
218
00:16:45,964 --> 00:16:48,216
Nic z tego nie pomoże.
219
00:16:57,475 --> 00:16:58,643
Keyleth!
220
00:17:07,277 --> 00:17:10,488
Czemu nie mogę cię walnąć?
221
00:17:14,868 --> 00:17:15,952
Zaczekaj, kolego!
222
00:17:21,624 --> 00:17:23,084
Ty odrażający gnoju!
223
00:17:30,425 --> 00:17:32,051
Gówno widzę.
224
00:17:41,603 --> 00:17:42,645
Światło!
225
00:17:42,729 --> 00:17:45,106
Czas, by było go więcej!
226
00:17:48,276 --> 00:17:49,527
Nie mogę.
227
00:17:54,616 --> 00:17:55,658
Pike?
228
00:17:56,409 --> 00:17:57,452
Nie dam rady!
229
00:18:06,294 --> 00:18:09,672
Keyleth, już czas. Wykaż się.
230
00:18:44,874 --> 00:18:46,000
Teraz!
231
00:19:36,092 --> 00:19:38,011
Skąd się wzięły te demony?
232
00:19:38,011 --> 00:19:40,263
Mówiliśmy! Briarwoodowie!
233
00:19:40,263 --> 00:19:43,266
I pewnie wyślą ich więcej.
Nie możemy tu zostać.
234
00:19:49,814 --> 00:19:51,733
Nie każcie ze sobą walczyć.
235
00:19:52,734 --> 00:19:55,153
Powstrzymacie tych,
którzy zabili mi ludzi?
236
00:19:56,112 --> 00:19:57,405
Obiecuję.
237
00:20:01,576 --> 00:20:02,785
To idźcie.
238
00:20:03,745 --> 00:20:04,913
Dajcie im popalić.
239
00:20:06,873 --> 00:20:09,584
No i życzcie mi szczęścia,
bym umiał to wyjaśnić.
240
00:20:20,386 --> 00:20:21,262
Bez pożegnania?
241
00:20:22,805 --> 00:20:24,223
Jadę do Whitestone.
242
00:20:24,849 --> 00:20:26,059
I my także.
243
00:20:26,559 --> 00:20:29,270
Jeśli pokonamy Sylasa,
zdejmiemy urok z Uriela.
244
00:20:29,354 --> 00:20:31,314
I oczyścimy się z zarzutów.
245
00:20:31,314 --> 00:20:34,859
Szczerze, z taką gębą
nie przetrwałbym w więzieniu.
246
00:20:34,943 --> 00:20:37,528
Spójrzcie na mnie, jestem ciacho.
247
00:20:37,612 --> 00:20:39,781
Jesteśmy z tobą. Ale...
248
00:20:40,448 --> 00:20:42,742
żadnych tajemnic.
249
00:20:43,701 --> 00:20:46,204
Zrozumiałem. Dziękuję.
250
00:20:47,789 --> 00:20:48,790
Wam wszystkim.
251
00:20:53,962 --> 00:20:56,839
Błyskotek, cześć!
252
00:20:59,092 --> 00:21:00,468
Wiem, kochany.
253
00:21:00,468 --> 00:21:02,845
Ale tu będziesz bezpieczny.
254
00:21:02,929 --> 00:21:04,347
Niedługo wrócimy.
255
00:21:05,598 --> 00:21:07,934
Mówiłem, że ta księga to coś ważnego.
256
00:21:07,934 --> 00:21:10,311
Tyle że nikt mnie nie słucha.
257
00:21:10,395 --> 00:21:12,188
Czego teraz chcesz?
258
00:21:12,188 --> 00:21:14,232
Uważaj, gdzie tym celujesz.
259
00:21:15,441 --> 00:21:17,485
Widzisz, co mam na myśli? Ciacho.
260
00:21:23,866 --> 00:21:26,452
Zatem do Whitestone.
261
00:21:28,871 --> 00:21:30,790
Pewnie po jakieś zapasy, co?
262
00:21:30,790 --> 00:21:34,002
- Mogę podskoczyć do Gilmore'a.
- Beze mnie nie negocjuj.
263
00:21:34,002 --> 00:21:35,712
- Nie idę.
- Co...
264
00:21:36,212 --> 00:21:37,213
Że jak?
265
00:21:39,132 --> 00:21:41,300
Nie słyszę Everlight.
266
00:21:41,384 --> 00:21:42,969
Tak, jak mówiłeś, Grog.
267
00:21:44,345 --> 00:21:48,850
Myślę, że muszę je przeprosić.
Stosownie. W świątyni.
268
00:21:48,850 --> 00:21:52,603
Pojadę z tobą. Jak za dawnych czasów.
269
00:21:52,937 --> 00:21:54,355
Tylko ty i ja.
270
00:21:55,356 --> 00:21:57,191
Muszę to zrobić sama.
271
00:21:58,443 --> 00:21:59,777
A oni cię potrzebują.
272
00:21:59,861 --> 00:22:01,487
A jeśli...
273
00:22:03,114 --> 00:22:05,158
ja cię będę potrzebował?
274
00:22:09,245 --> 00:22:11,080
Zawsze możesz ze mną pogadać.
275
00:22:11,831 --> 00:22:13,541
Nawet jeśli mnie obok nie ma,
276
00:22:14,667 --> 00:22:16,252
poczujesz moją obecność.
277
00:22:27,305 --> 00:22:28,931
Teraz ty jesteś ich światłem.
278
00:23:39,710 --> 00:23:41,712
Napisy: Sławomir Apel
279
00:23:41,796 --> 00:23:43,798
Nadzór kreatywny nad tłumaczeniem
Maciej Kowalski