1 00:00:08,708 --> 00:00:12,916 SERIAL NETFLIX 2 00:00:16,125 --> 00:00:22,125 Drodzy przyjaciele zza wody 3 00:00:22,208 --> 00:00:27,916 Ręce me puste i zziębnięte 4 00:00:28,000 --> 00:00:33,916 Drodzy przyjaciele zza wody 5 00:00:34,000 --> 00:00:39,416 Wezmę, czego u was zbytek 6 00:00:46,166 --> 00:00:51,666 Proszę ledwie o grosz 7 00:00:51,750 --> 00:00:56,416 To majątek cały będzie mój 8 00:00:57,583 --> 00:01:03,125 Prośbę bez krzty zazdrości składam 9 00:01:03,208 --> 00:01:08,666 Wież mocarnych nie posiadam 10 00:01:08,750 --> 00:01:13,875 Domy z kamienia nasze kute 11 00:01:13,958 --> 00:01:19,875 Zatem rzekę przekroczcie 12 00:01:19,958 --> 00:01:22,583 W poszukiwaniu… 13 00:04:37,625 --> 00:04:39,041 Już prawie jesteśmy. 14 00:04:40,375 --> 00:04:41,708 Rany! 15 00:04:51,416 --> 00:04:54,666 Hej, Powder! Spójrz. 16 00:04:59,375 --> 00:05:01,250 Im wyżej, tym ładniej, nie? 17 00:05:22,125 --> 00:05:24,708 Kiedyś będę latać takimi pojazdami. 18 00:05:24,791 --> 00:05:27,500 A ja kiedyś taki zestrzelę. 19 00:05:29,166 --> 00:05:30,875 Vi, jesteś tego pewna? 20 00:05:30,958 --> 00:05:33,916 - Jeśli nas złapią… - Nie złapią. 21 00:05:34,000 --> 00:05:36,291 Skończymy, zanim ktoś się zorientuje. 22 00:05:40,375 --> 00:05:44,208 Wszyscy za mną. Tylko nie patrzcie w dół. 23 00:06:06,458 --> 00:06:08,916 Nie mogliśmy tam po prostu pójść? 24 00:06:09,000 --> 00:06:10,916 Nie możemy rzucać się w oczy. 25 00:06:17,875 --> 00:06:19,833 A nie mówiłem? To twoja wina, Vi. 26 00:06:20,583 --> 00:06:21,708 - Idę po nią. - Nie. 27 00:06:21,791 --> 00:06:22,958 Spójrz na mnie. 28 00:06:24,291 --> 00:06:29,000 - Co ci mówiłam? - Że jestem gotowa. 29 00:06:29,083 --> 00:06:31,541 Właśnie! No więc? 30 00:06:51,666 --> 00:06:52,791 Dzięki. 31 00:07:12,500 --> 00:07:14,583 A jak Vander się o nas dowie? 32 00:07:14,666 --> 00:07:18,166 Rozejrzyj się. Czy któryś z górniaków chodzi głodny? 33 00:07:18,250 --> 00:07:21,958 A poza tym, Vander zrobiłby to samo w naszym wieku. 34 00:07:24,916 --> 00:07:28,208 Ja idę. Idziecie ze mną czy nie? 35 00:07:30,500 --> 00:07:33,541 - Vander nas zabije. - Tylko jeśli nawalimy. 36 00:07:34,458 --> 00:07:35,875 Więc nie nawalcie. 37 00:07:50,333 --> 00:07:51,333 Czysto. 38 00:07:55,791 --> 00:07:57,416 Kto zamyka balkon? 39 00:08:06,958 --> 00:08:10,916 - Na dole mnóstwo Strażników. - Czyli trafiliśmy w dobre miejsce. 40 00:08:11,000 --> 00:08:14,083 - Otworzysz kiedyś te drzwi? - Pracuję nad tym. 41 00:08:14,166 --> 00:08:17,041 Ponieważ tylko ja umiem otwierać zamki… 42 00:08:22,083 --> 00:08:23,333 Zwierzęta. 43 00:08:42,291 --> 00:08:44,458 Chociaż raz miałeś rację, Claggor. 44 00:08:45,083 --> 00:08:47,750 Tak bardzo nie powinno nas tu być. 45 00:09:06,458 --> 00:09:08,000 To jakiś wynalazca. 46 00:09:11,416 --> 00:09:13,833 To chyba prawdziwy Valdiani. 47 00:09:17,083 --> 00:09:19,666 Tak? A co powiesz na to? 48 00:09:21,750 --> 00:09:24,041 To trymer do nosa. 49 00:09:24,125 --> 00:09:27,125 Rozglądaj się za czymś, co może mieć jakąś wartość. 50 00:09:27,208 --> 00:09:29,541 Zanim Mylo nawrzuca gratów do plecaka. 51 00:09:35,291 --> 00:09:37,291 Ekipa? 52 00:09:39,583 --> 00:09:42,916 Vi, skąd wiemy o tym miejscu? 53 00:09:43,000 --> 00:09:44,833 Cynk od Małego Zioma. 54 00:09:44,916 --> 00:09:47,916 - Mały Ziom? - Zostaw to! Ruchy. 55 00:09:48,666 --> 00:09:53,208 - Jak jedna osoba może mieć tyle rzeczy? - To proste. W czepku urodzony. 56 00:11:05,916 --> 00:11:06,916 Mylo! 57 00:11:09,666 --> 00:11:13,083 - Powder, spadamy! - Halo? Jest tam ktoś? 58 00:11:20,916 --> 00:11:22,083 Ruchy! 59 00:11:26,666 --> 00:11:28,666 Będzie dobrze. Uciekajcie na dach. 60 00:11:49,625 --> 00:11:50,833 Trzymajcie się! 61 00:11:53,750 --> 00:11:54,916 Uwaga! 62 00:11:56,291 --> 00:11:57,541 Ostrożnie! 63 00:12:06,916 --> 00:12:08,000 Cholera! 64 00:12:19,708 --> 00:12:21,000 Ani kroku dalej! 65 00:12:26,333 --> 00:12:28,166 Szybciej! 66 00:12:29,583 --> 00:12:30,583 Ruchy! 67 00:12:33,416 --> 00:12:35,833 - Z drogi! - Uwaga! 68 00:12:39,708 --> 00:12:42,541 - Stać! Na dole! - Nie uciekniecie! 69 00:12:56,875 --> 00:12:58,458 - Ej wy! - Szybciej! 70 00:13:05,833 --> 00:13:08,375 - Tędy! - Pędem! 71 00:13:19,625 --> 00:13:20,458 Biegiem! 72 00:13:32,750 --> 00:13:34,625 Tylko nie znowu. Nowa koszula! 73 00:13:52,500 --> 00:13:55,541 Myślałem, że ostatni raz był ostatni. 74 00:13:55,625 --> 00:13:57,375 Teraz ten jest ostatni. 75 00:13:57,458 --> 00:14:00,208 Co to było? Co się tam wydarzało, do diabła? 76 00:14:02,250 --> 00:14:04,000 Nie wiem. To nie ja. 77 00:14:04,083 --> 00:14:06,791 Całą bibliotekę zapełniłabyś swoim „to nie ja”. 78 00:14:06,875 --> 00:14:11,541 Właśnie skroiliśmy penthouse w Piltover pod nosem Strażników. 79 00:14:11,625 --> 00:14:16,333 Jak już skończycie sobie dopiekać, to zabierajmy się z tym do domu. 80 00:14:41,250 --> 00:14:43,875 - Dobry łup? - Można tak powiedzieć. 81 00:14:43,958 --> 00:14:46,583 Podobno była akcja na drugim brzegu rzeki. 82 00:14:46,666 --> 00:14:49,291 Ktoś tam narobił niezłego zamieszania. 83 00:14:49,375 --> 00:14:50,916 Czyżby? 84 00:14:55,041 --> 00:14:59,166 A wy ciągniecie za sobą ten majdan po moich ulicach. 85 00:14:59,250 --> 00:15:02,750 - Twoich ulicach? Skąd pomysł… - Nie chcemy kłopotów. 86 00:15:02,833 --> 00:15:05,250 Słyszałeś, Deckard? Nie chcą kłopotów. 87 00:15:05,333 --> 00:15:09,500 Z doświadczenia wiem, że kłopoty znajdują się same. 88 00:15:09,583 --> 00:15:11,666 Nie musi się robić nieprzyjemnie. 89 00:15:12,375 --> 00:15:15,625 Oddajcie nam trochę swoich fantów 90 00:15:15,708 --> 00:15:16,750 i będziemy kwita. 91 00:15:16,833 --> 00:15:18,708 Nie. Za ciężko pracowaliśmy… 92 00:15:24,333 --> 00:15:26,916 - Trochę? - Tylko… 93 00:17:16,000 --> 00:17:18,541 Ten dzień jednak nie jest taki zły. 94 00:17:19,333 --> 00:17:20,833 Czekajcie! 95 00:17:30,750 --> 00:17:32,375 Na pewno chcesz się przekonać? 96 00:17:46,083 --> 00:17:47,625 Gdzie Powder? 97 00:17:53,666 --> 00:17:54,708 Ty mała… 98 00:18:16,625 --> 00:18:19,166 Dalej, Myszałka. Potrzebuję cię! 99 00:18:29,500 --> 00:18:30,750 Niech to! 100 00:18:43,041 --> 00:18:44,083 Nie! 101 00:18:58,416 --> 00:19:00,916 - Co zrobiłaś? - Przepraszam! 102 00:19:01,000 --> 00:19:04,416 Puściłam na niego Myszałkę, ale nie podziałało. 103 00:19:04,500 --> 00:19:07,250 - Kto się spodziewał? - Mogliśmy nie iść. 104 00:19:07,333 --> 00:19:10,083 Co za różnica. Łup i tak przepadł. 105 00:19:10,166 --> 00:19:14,541 Nie przejmuj się, Powder. Grunt, że nic ci nie jest. 106 00:19:14,625 --> 00:19:16,833 Jej nic nie jest? A co z nami? 107 00:19:16,916 --> 00:19:19,291 Ja jestem poobijany, a ona rozgrzeszona? 108 00:19:19,375 --> 00:19:20,500 Właśnie. 109 00:19:29,125 --> 00:19:33,000 Zawsze jak z nami idzie, coś musi się wydarzyć. 110 00:19:33,833 --> 00:19:35,083 Przynosi nam pecha. 111 00:19:35,166 --> 00:19:37,125 Odpuść już, Mylo. 112 00:20:30,708 --> 00:20:31,625 Siedź na tyłku! 113 00:20:42,208 --> 00:20:43,541 Hejka! 114 00:20:45,208 --> 00:20:47,500 A weź tam, spływaj stąd! 115 00:20:48,500 --> 00:20:50,791 - Musisz zapłacić! - Dam ci popalić! 116 00:20:53,500 --> 00:20:56,208 OSTATNIA KROPLA 117 00:21:07,958 --> 00:21:10,250 - Ups. Przepraszam panie. - Uważaj! 118 00:21:16,000 --> 00:21:19,750 Wygląda na to, że dobiliśmy targu. 119 00:21:22,000 --> 00:21:23,291 Najwyraźniej. 120 00:21:24,833 --> 00:21:25,958 Momencik. 121 00:21:26,041 --> 00:21:27,458 Chwilunia. 122 00:21:27,541 --> 00:21:31,958 Nie tak się umawialiśmy… 123 00:21:32,041 --> 00:21:35,541 Popyt na twój towar spadł, od kiedy się dogadywaliśmy. 124 00:21:35,625 --> 00:21:36,875 To jego nowa wartość. 125 00:21:36,958 --> 00:21:39,916 Zaraz. Przecież się umówiliśmy. 126 00:21:40,750 --> 00:21:43,291 - Dziesięć tysięcy. - Ryzyko biznesowe. 127 00:21:43,375 --> 00:21:45,958 - Dziesięć. - To uczciwa cena. 128 00:21:46,958 --> 00:21:50,291 - Ja bym wziął. - Nie. 129 00:21:50,375 --> 00:21:53,375 Nie mogę tego zrobić. Nie mogę! 130 00:22:00,000 --> 00:22:01,250 Decyduj. 131 00:22:07,041 --> 00:22:10,250 - Potrzeba czegoś? - Daj nam spokój. 132 00:22:10,333 --> 00:22:12,416 Na pewno? Jak dla mnie… 133 00:22:12,500 --> 00:22:13,458 Spieprzaj! 134 00:22:20,583 --> 00:22:23,041 Chyba wiem, czego wam potrzeba. 135 00:22:23,125 --> 00:22:25,041 Chyba mnie nie słyszałeś… 136 00:22:25,125 --> 00:22:26,791 Mała rada. 137 00:22:26,875 --> 00:22:29,250 Nie groź kolesiowi, który ci polewa. 138 00:22:33,958 --> 00:22:36,000 A więc ty jesteś Vander. 139 00:22:37,000 --> 00:22:39,208 „Ogar Podziemi”. 140 00:22:39,833 --> 00:22:42,958 Spodziewałam się kogoś młodszego. 141 00:22:45,250 --> 00:22:48,125 A my kogoś, kto dotrzymuje słowa. 142 00:22:48,208 --> 00:22:50,291 Wszyscy jesteśmy rozczarowani. 143 00:22:50,375 --> 00:22:54,875 Musiałeś nas źle zrozumieć, przyjacielu. Prowadziliśmy… negocjacje. 144 00:22:54,958 --> 00:22:57,125 Teraz to ja rozumiem. 145 00:22:57,208 --> 00:23:00,416 Proponuję, żebyście oddali Huckowi resztę, 146 00:23:00,500 --> 00:23:03,291 a ja dam wam stąd wyjść w jednym kawałku. 147 00:23:09,250 --> 00:23:11,583 Dobiliśmy targu? 148 00:23:20,166 --> 00:23:21,166 Paskudne. 149 00:23:21,833 --> 00:23:23,250 Pokochasz z czasem. 150 00:23:30,041 --> 00:23:32,041 Witajcie w Alejach. 151 00:23:36,833 --> 00:23:39,750 - Vander ma o niczym nie wiedzieć. - Spokojnie. 152 00:23:39,833 --> 00:23:43,125 - Powder zajęła się dowodami. - Próbowałam, dobra? 153 00:23:43,208 --> 00:23:45,583 Nie łapiesz. Jesteś większy i starszy. 154 00:23:45,666 --> 00:23:49,375 - To niesprawiedliwe. - To trzymaj się nas! Oberwij choć raz. 155 00:23:53,708 --> 00:23:56,958 - Jak nastroje? - Nie mogłyby być lepsze. 156 00:23:57,041 --> 00:23:58,666 To dobrze. 157 00:23:58,750 --> 00:24:02,833 Wiadomo wam coś o jakimś wybuchu 158 00:24:02,916 --> 00:24:04,708 i pościgu górniaków? 159 00:24:04,791 --> 00:24:07,875 „Czworo dzieci uciekło z miejsca przestępstwa”. 160 00:24:10,458 --> 00:24:11,958 Co wyście sobie myśleli? 161 00:24:12,041 --> 00:24:14,791 - Że podołamy prawdziwej robocie. - Że co? 162 00:24:14,875 --> 00:24:17,208 Był cynk i trasa. Nikt nas nie widział. 163 00:24:17,291 --> 00:24:19,333 - Wysadziliście budynek! - To nie… 164 00:24:19,416 --> 00:24:22,250 Zastanowiłaś się, co ci się mogło stać? 165 00:24:22,333 --> 00:24:24,041 Co? Albo im? 166 00:24:31,291 --> 00:24:32,916 Skąd ten cynk w ogóle? 167 00:24:34,416 --> 00:24:37,708 - Podsłuchaliśmy w sklepie Benzo. - Od kogo? 168 00:24:39,000 --> 00:24:39,875 Małego Zioma. 169 00:24:41,291 --> 00:24:44,416 To mój pomysł. Jak chcesz się wkurzać, to na mnie. 170 00:24:44,500 --> 00:24:47,458 Sam powtarzasz, że trzeba wywalczyć swoją pozycję. 171 00:24:47,541 --> 00:24:51,500 I że macie trzymać się z daleka od Północnej Ściany! 172 00:24:51,583 --> 00:24:53,916 - Nie mieszamy się do Piltover. - Bo? 173 00:24:54,000 --> 00:24:57,583 Mają wszystkiego pod dostatkiem, a my klepiemy biedę. 174 00:24:57,666 --> 00:25:00,833 Od kiedy pasuje ci życie w cieniu innych? 175 00:25:03,916 --> 00:25:05,125 Wyjdźcie. 176 00:25:13,958 --> 00:25:15,458 - Siadaj. - Postoję. 177 00:25:15,541 --> 00:25:17,708 Siadaj. 178 00:25:26,083 --> 00:25:27,375 Mają cię za wzór. 179 00:25:28,666 --> 00:25:31,791 - Tak, wiem. - Wiesz, ale nie wiesz. 180 00:25:31,875 --> 00:25:34,166 Wzory nie mogą być egoistami. 181 00:25:34,250 --> 00:25:36,375 - Nie … - Pobiegną, jak im każesz. 182 00:25:36,458 --> 00:25:37,875 Skoczą, jak im powiesz. 183 00:25:37,958 --> 00:25:40,375 Przyjdą z benzyną, jak zachcesz ognia. 184 00:25:40,916 --> 00:25:44,208 Ale co by się nie stało, ty jesteś za to odpowiedzialna. 185 00:25:46,541 --> 00:25:49,500 Tak jak ja – za wszystko tutaj. 186 00:25:49,583 --> 00:25:54,250 Jak nagrabimy sobie w Piltover, to przyślą nam Strażników. 187 00:25:54,333 --> 00:25:56,500 No i? Czemu mamy im się tłumaczyć? 188 00:25:56,583 --> 00:25:59,041 To nasze ulice. Trzeba im to przypomnieć. 189 00:25:59,125 --> 00:26:01,541 Nie słuchasz mnie. Ta droga… 190 00:26:02,458 --> 00:26:05,625 To. To nie rozwiąże naszych problemów. 191 00:26:06,375 --> 00:26:07,666 Tylko nam ich dołoży. 192 00:26:09,166 --> 00:26:10,500 Zrozumieliśmy się? 193 00:26:15,666 --> 00:26:17,000 Gdzie tak oberwałaś? 194 00:26:18,416 --> 00:26:21,083 Jakiś kretyn nas śledził. 195 00:26:21,166 --> 00:26:23,625 Po naszej stronie? Kto? 196 00:26:23,708 --> 00:26:28,083 - Nie wiem. Czaił się na fanty. - Gdzie je teraz macie? 197 00:26:30,500 --> 00:26:31,625 Przepadły. 198 00:26:32,500 --> 00:26:33,541 Wszystkie? 199 00:26:34,708 --> 00:26:35,750 To dobrze. 200 00:26:37,250 --> 00:26:40,125 Nic nie może cię wiązać z tamtymi wydarzeniami. 201 00:26:40,208 --> 00:26:42,958 Musisz się przyczaić przez jakiś czas. 202 00:26:43,916 --> 00:26:44,875 Dobrze. 203 00:26:46,375 --> 00:26:48,458 Będzie dobrze, prawda? 204 00:26:48,541 --> 00:26:50,041 Postaram się. 205 00:26:57,291 --> 00:27:01,375 Nakopałaś temu kretynowi do tyłka, nie? 206 00:27:13,375 --> 00:27:15,541 Wstawaj, Claggor. Wychodzimy. 207 00:27:15,625 --> 00:27:16,750 Że teraz? 208 00:27:19,125 --> 00:27:22,208 - To moje! - Chcecie, by traktować was jak dorosłych? 209 00:27:22,916 --> 00:27:26,958 To powinniście wiedzieć, żeby nie wracać z pustymi rękoma. 210 00:27:27,666 --> 00:27:30,125 Pogadam sobie z waszym informatorem. 211 00:27:31,833 --> 00:27:35,833 Powiedz mi, co dokładnie się wydarzyło. 212 00:27:54,208 --> 00:27:56,916 - Ona jest problemem. - Mylo, naprawdę… 213 00:27:57,000 --> 00:27:58,958 Pamiętasz, co było w plecaku? 214 00:27:59,041 --> 00:28:02,000 Nasz najlepsze dotąd fanty, a ona ja straciła. 215 00:28:02,083 --> 00:28:05,250 - Popełniła błąd. - A kiedy nie popełniła? 216 00:28:05,333 --> 00:28:07,833 - To dziecko. - Nie pieprz. 217 00:28:07,916 --> 00:28:10,000 W jej wieku byłaś dużo lepsza. 218 00:28:10,916 --> 00:28:13,125 Wiesz co, Mylo? Masz rację. 219 00:28:13,208 --> 00:28:15,750 Niektórych rzeczy Powder nigdy nie zrobi. 220 00:28:15,833 --> 00:28:17,583 Mnie nie musisz powtarzać. 221 00:28:19,250 --> 00:28:22,250 - Nie będzie narzekać na wszystko. - Co? 222 00:28:22,333 --> 00:28:25,166 - Ani przechwalać się. - Dobra, czaję. 223 00:28:25,250 --> 00:28:27,791 Albo wszczynać bójek, jak mamy robotę. 224 00:28:27,875 --> 00:28:28,708 Vi… 225 00:28:28,791 --> 00:28:31,708 Albo mówić obcym, że mamy niezły łup. 226 00:28:31,791 --> 00:28:33,916 - Nie chciałem… - Powder to mój problem. 227 00:28:34,000 --> 00:28:36,083 Twoim jest to, że się nie zamykasz. 228 00:28:36,166 --> 00:28:37,750 Pomogę ci go rozwiązać. 229 00:28:37,833 --> 00:28:39,958 Gotowy? Widzisz ten wyraz twarzy? 230 00:28:40,041 --> 00:28:42,625 Od teraz znaczy, że masz się zamknąć. 231 00:28:42,708 --> 00:28:44,458 Ale… ja… 232 00:28:46,083 --> 00:28:48,791 U BENZO 233 00:28:53,833 --> 00:28:55,416 Nikogo nie wpuszczaj. 234 00:28:57,291 --> 00:28:58,750 Zamknięte. 235 00:28:58,833 --> 00:29:02,000 - To otwórz. - Na stałe. 236 00:29:02,083 --> 00:29:04,458 Zabierz swoje graty gdzie indziej. 237 00:29:05,083 --> 00:29:08,625 Nawet lepiej. Właściciel to gówniany handlarz. 238 00:29:12,958 --> 00:29:15,125 Ekko! Długo tam jeszcze? 239 00:29:15,208 --> 00:29:17,916 Jeszcze chwilę. Zębatka nadal ani drgnie. 240 00:29:18,000 --> 00:29:20,416 Zrobisz potem. Muszę pogadać z Vanderem. 241 00:29:20,500 --> 00:29:22,125 - Ale… - Spadaj. 242 00:29:27,958 --> 00:29:30,208 - Claggor! - Cześć, Mały Ziomie! 243 00:29:30,291 --> 00:29:31,916 Wcześnie jesteś. 244 00:29:32,000 --> 00:29:34,875 Moi ludzie nadal zbierają należności. 245 00:29:34,958 --> 00:29:37,166 Nie będę znał kwot przed następnym… 246 00:29:39,875 --> 00:29:42,083 Żarty sobie stroisz? 247 00:29:42,166 --> 00:29:46,041 - Na pewno słyszałeś. - Ja i połowa dolnego miasta. 248 00:29:47,625 --> 00:29:49,833 Czemu się tak głupio zachowali? 249 00:29:49,916 --> 00:29:52,250 Młodzi myślą, że tak właśnie należy. 250 00:29:52,333 --> 00:29:54,291 Tak. A Vi jest jedną z nich. 251 00:29:54,375 --> 00:29:57,333 Pakuje się w każde tarapaty, jakie się napatoczą. 252 00:29:57,416 --> 00:30:02,000 Dorastają, Vander. Zaczynają pisać własną historię. 253 00:30:02,083 --> 00:30:03,708 Nie możemy ich ciągle chronić. 254 00:30:05,208 --> 00:30:08,166 - Ktoś ich śledził. - Całe mnóstwo ktosiów. 255 00:30:08,250 --> 00:30:12,041 Nie Strażnicy. Ktoś po naszej stronie. 256 00:30:12,125 --> 00:30:13,166 Kto? 257 00:30:14,625 --> 00:30:17,375 Nie Strażnicy są największym zmartwieniem. 258 00:30:18,708 --> 00:30:19,958 Obaj to wiemy. 259 00:30:21,208 --> 00:30:23,416 Liczyłem, że dzisiaj pracujesz. 260 00:30:23,500 --> 00:30:25,208 - Poszliście? - Jasne. 261 00:30:25,291 --> 00:30:27,833 Skąd dowiedziałeś się o tym miejscu? 262 00:30:27,916 --> 00:30:30,541 - Ja… - Walczyliście ze Strażnikami? 263 00:30:30,625 --> 00:30:32,583 To? Nie, zaczepili nas menele. 264 00:30:32,666 --> 00:30:36,666 - Vi skopała im tyłki? - Tak, inaczej by mnie tu nie było. 265 00:30:36,750 --> 00:30:39,375 Pokazała mi kilka ciosów. Patrz! 266 00:30:42,416 --> 00:30:44,333 Faktycznie, składa się w całość. 267 00:30:44,416 --> 00:30:48,708 - To skąd wiesz o tym miejscu? - Przyszedł tutaj taki jeden dziwak. 268 00:30:48,791 --> 00:30:51,666 Nakupował rzeczy z wystawy. 269 00:30:51,750 --> 00:30:56,250 Płacił złotem i się nie targował. Policzyłem mu podwójną cenę. 270 00:30:56,333 --> 00:30:59,375 - Dupek. - Skąd wiedziałeś, gdzie mieszka? 271 00:30:59,458 --> 00:31:02,833 - Poszedłem za nim. A niby skąd? - No tak. 272 00:31:03,750 --> 00:31:04,916 Cholera. 273 00:31:09,125 --> 00:31:11,250 Będzie dobrze. Spływaj! 274 00:31:14,875 --> 00:31:16,125 Dzień dobry. 275 00:31:28,041 --> 00:31:29,375 Dobry wieczór, przyjaciele. 276 00:31:30,375 --> 00:31:31,833 Cholera. 277 00:31:36,250 --> 00:31:37,791 Mogę w czymś pomóc? 278 00:31:37,875 --> 00:31:41,583 Jakieś szumowiny zaatakowały budynek przy Akademii, 279 00:31:41,666 --> 00:31:43,083 ale wy już o tym wiecie. 280 00:31:43,166 --> 00:31:46,083 - Szukamy sprawców. - Macie rysopis? 281 00:31:46,166 --> 00:31:50,291 Tak, chodzi właśnie o tych, o których myślisz swoim wielkim łbem. 282 00:31:51,208 --> 00:31:54,583 - Mam wielką głowę? - Lekko ponad średnią. 283 00:31:54,666 --> 00:31:55,750 Słuchaj, typie… 284 00:31:55,833 --> 00:31:58,708 Idź się trochę przespacerować, Marcus. 285 00:31:58,791 --> 00:32:00,375 Ochłoń nieco. 286 00:32:01,375 --> 00:32:02,375 No idź. 287 00:32:31,208 --> 00:32:33,000 Ale z niego przyjemniaczek. 288 00:32:38,416 --> 00:32:41,541 Nie przejmujcie się nim. Nie wie, kiedy przestać. 289 00:32:41,625 --> 00:32:44,708 Niektóre rzeczy są jednakowe po obu stronach. 290 00:32:49,083 --> 00:32:52,416 - Wiecie, że przegięliście na górze? - Jakieś ofiary? 291 00:32:52,500 --> 00:32:55,708 Budynek wyleciał w powietrze. Jak sądzisz? 292 00:32:57,375 --> 00:33:00,416 Winni odpowiedzą za swoje czyny. 293 00:33:00,500 --> 00:33:03,291 Warsztat należał do Kirammanów. 294 00:33:04,000 --> 00:33:06,583 Wiecie, co się znajdowało w środku? 295 00:33:06,666 --> 00:33:09,958 Przy tym to miejsce to cukiernia. 296 00:33:10,041 --> 00:33:12,750 Rada musi kogoś ukarać dla przykładu. 297 00:33:12,833 --> 00:33:16,416 - Ludzie muszą czuć się bezpiecznie. - Tak, górniacy. 298 00:33:16,500 --> 00:33:18,166 Była umowa, Vander. 299 00:33:18,250 --> 00:33:22,250 Twoi ludzie trzymają się z dala od moich ulic, a ja – od was. 300 00:33:23,916 --> 00:33:28,916 Powiedz kto to. Załatwimy to po cichu. Nikt się nie dowie, że sypnąłeś. 301 00:33:29,000 --> 00:33:30,833 Nie mogę. 302 00:33:30,916 --> 00:33:33,791 Chyba nie rozumiesz powagi sytuacji. 303 00:33:33,875 --> 00:33:36,208 Jeśli dziś nie wsadzę kogoś za kraty, 304 00:33:36,291 --> 00:33:40,375 będę musiał tu wrócić z całą armią Strażników. 305 00:33:40,458 --> 00:33:42,458 Obaj wiemy, jak to się skończy. 306 00:33:42,541 --> 00:33:46,708 Wybacz, Grayson, ale nie doniosę na własnych ludzi. 307 00:33:52,250 --> 00:33:55,208 Jak się namyślisz, to przez to do mnie dotrzesz. 308 00:33:56,708 --> 00:33:58,041 I tylko do mnie. 309 00:34:24,166 --> 00:34:25,875 Jak się ten nazywa? 310 00:34:27,958 --> 00:34:28,916 Wąsik. 311 00:34:32,083 --> 00:34:35,375 - Chcesz pogadać o dzisiaj? - Po co? 312 00:34:35,458 --> 00:34:37,958 Wszystko popsułam. Jak zawsze. 313 00:34:38,041 --> 00:34:40,166 - Nikt tak nie twierdzi. - Tak nie. 314 00:34:40,250 --> 00:34:43,375 Tylko że w moim wieku byłaś ode mnie lepsza. 315 00:34:44,375 --> 00:34:47,958 Słyszałaś ich. Nie jestem wojowniczką. 316 00:34:48,041 --> 00:34:49,583 I nie musisz nią być. 317 00:34:51,000 --> 00:34:55,208 Posłuchaj mnie. Ja mam je, a ty masz ich. 318 00:34:55,291 --> 00:34:58,333 - Nigdy nie działają. - Jeszcze. 319 00:34:59,708 --> 00:35:01,458 - Chodź ze mną. - Co? 320 00:35:02,041 --> 00:35:03,041 No chodź. 321 00:35:18,416 --> 00:35:19,625 Po co tu jesteśmy? 322 00:35:20,833 --> 00:35:22,958 Widzisz potok ścieków przy kanale? 323 00:35:30,958 --> 00:35:34,375 Claggorowi utknęła w nim noga, jak uciekał przed Strażnikami. 324 00:35:35,791 --> 00:35:38,541 Rozśmieszyło ich to, więc go zostawili. 325 00:35:39,208 --> 00:35:41,416 Całą noc tam spędził, zanim go znaleźliśmy. 326 00:35:43,458 --> 00:35:44,875 A tamten baner? 327 00:35:47,500 --> 00:35:49,250 - Widzisz go? - Tak. 328 00:35:49,750 --> 00:35:51,666 Mylo potknął się o własne wiadro 329 00:35:51,750 --> 00:35:54,458 i prawie spadł, jak malował środkowy palec. 330 00:35:55,500 --> 00:35:57,375 Ta plama to z jego tyłka. 331 00:36:00,250 --> 00:36:01,291 A tamto? 332 00:36:03,833 --> 00:36:07,875 Jak byłam dzieckiem, koleś zabrał mi zabawkę i ją tam wrzucił. 333 00:36:09,041 --> 00:36:11,583 Przychodziłam tu nocami i się w nią gapiłam 334 00:36:12,666 --> 00:36:17,583 z nadzieją, że wiatr albo jakiś ptak ją strącą. 335 00:36:19,875 --> 00:36:21,708 Każdy miewa gorszy dzień. 336 00:36:23,708 --> 00:36:27,291 Ale dzięki nim się uczymy. I trzymamy się razem. 337 00:36:30,541 --> 00:36:32,291 Zapomniałam. 338 00:36:33,333 --> 00:36:36,541 Miałem je w kieszeni. Zabrałam z mieszkania. 339 00:36:37,083 --> 00:36:38,375 Co to? 340 00:36:39,833 --> 00:36:43,208 Nie wiem. Pokażemy je Vanderowi? 341 00:36:43,291 --> 00:36:44,583 Nie. 342 00:36:48,333 --> 00:36:50,958 Niech to będzie nasza mała tajemnica. 343 00:36:52,083 --> 00:36:56,041 Mylo nie ma racji, Powder. Jesteś silniejsza, niż ci się wydaje. 344 00:36:57,041 --> 00:36:58,208 I pewnego dnia… 345 00:36:59,375 --> 00:37:01,250 zdobędziemy szacunek miasta. 346 00:37:35,583 --> 00:37:38,708 Miałeś za nimi iść, a nie się mieszać. 347 00:37:40,708 --> 00:37:44,125 Przepraszam. Wzięli nas z zaskoczenia. 348 00:37:44,208 --> 00:37:48,708 Jego wspólnik zaczął o ciebie wypytywać. 349 00:37:49,583 --> 00:37:52,208 Nie mam ochoty na takie ryzyko. 350 00:37:54,791 --> 00:38:00,166 Te dzieciaki. To ich sprawka. Ten wybuch w górnym mieście. 351 00:38:00,250 --> 00:38:02,500 - Ich sprawka? - Tak. 352 00:38:02,583 --> 00:38:05,291 Teraz wkurzeni górniacy ich szukają. 353 00:38:06,208 --> 00:38:08,500 Vander ma problem. 354 00:38:14,041 --> 00:38:17,291 To najmądrzejsza rzecz, jaką dotąd powiedziałeś. 355 00:38:17,375 --> 00:38:18,625 Nakarmcie go. 356 00:38:20,375 --> 00:38:22,250 Ale niech nigdzie nie wychodzi. 357 00:38:26,083 --> 00:38:30,041 - Musimy się spieszyć. - Już prawie gotowe. 358 00:38:32,458 --> 00:38:33,541 Pokaż. 359 00:38:41,708 --> 00:38:43,375 Pora karmienia. 360 00:38:48,708 --> 00:38:50,125 A efekty uboczne? 361 00:38:51,541 --> 00:38:53,291 Stabilizują się. 362 00:39:32,291 --> 00:39:34,583 Masz jakiegoś chętnego na oku? 363 00:39:37,291 --> 00:39:38,958 Ktoś się właśnie zgłosił. 364 00:41:36,458 --> 00:41:38,958 Napisy: Adam Sikorski