1 00:00:29,559 --> 00:00:31,640 ROK WCZEŚNIEJ 2 00:01:13,400 --> 00:01:16,799 Jaką ofiarę przynosisz wyroczni boga Sancusa? 3 00:01:18,719 --> 00:01:20,319 Tylko swoje życie. 4 00:01:32,040 --> 00:01:34,079 Może wystarczy. 5 00:02:22,680 --> 00:02:26,560 Dalej pójdziesz już sam. 6 00:03:13,719 --> 00:03:15,240 Jak ci na imię? 7 00:03:18,400 --> 00:03:21,319 Kiedyś wiedziałem, kim jestem. 8 00:03:23,280 --> 00:03:25,400 Teraz nie jestem już niczym. 9 00:03:26,280 --> 00:03:27,879 Nie pochodzisz stąd. 10 00:03:30,479 --> 00:03:32,159 Co cię tu sprowadza? 11 00:03:34,240 --> 00:03:38,080 Moi bogowie przestali do mnie mówić. 12 00:03:54,840 --> 00:03:59,120 Sancus zobaczył cię martwego wśród żywych. 13 00:04:03,120 --> 00:04:06,840 Mów ze szczerego serca, a wysłucha twoich słów. 14 00:04:10,719 --> 00:04:13,520 Zawiodłem zaufanie mej córki, 15 00:04:15,479 --> 00:04:18,040 zniszczyłem wszystko, co kochałem. 16 00:04:19,319 --> 00:04:21,639 Ale śmierć mnie nie chciała. 17 00:04:23,959 --> 00:04:26,360 Dlaczego pozostałem przy życiu? 18 00:04:54,319 --> 00:04:59,240 Gdy miecze poczują pragnienie, dostaniesz odpowiedzi, których szukasz. 19 00:05:20,279 --> 00:05:22,879 Teraz złóż swą ofiarę bogu. 20 00:05:25,600 --> 00:05:27,560 Nie bój się. 21 00:05:32,639 --> 00:05:36,279 Odrodź się i przyjmij nową twarz. 22 00:06:18,480 --> 00:06:20,600 WYSTĘPUJĄ 23 00:07:35,399 --> 00:07:38,319 SCENARIUSZ 24 00:07:39,959 --> 00:07:41,319 REŻYSERIA 25 00:07:43,439 --> 00:07:46,279 ROMULUS II WOJNA O RZYM 26 00:07:53,839 --> 00:07:55,920 Kiedy ruszymy na Rzym? 27 00:07:56,680 --> 00:07:58,879 Zdobyliśmy już Albę, 28 00:07:59,600 --> 00:08:02,315 ale reszta żołnierzy jeszcze idzie z Cures. 29 00:08:02,399 --> 00:08:07,199 - Dotrą nie wcześniej niż za pięć dni. - Nie chcę czekać. 30 00:08:08,639 --> 00:08:13,160 - Panie... - Chcę moje kapłanki, Sabosie! 31 00:08:16,240 --> 00:08:17,680 Teraz. 32 00:08:19,560 --> 00:08:22,879 Atakując bez reszty wojska, popełnilibyśmy błąd. 33 00:08:26,279 --> 00:08:30,716 Albie brakowało żołnierzy i przywódcy. 34 00:08:30,800 --> 00:08:32,675 Rzym na nas czeka, 35 00:08:32,759 --> 00:08:35,519 a jego królowie są gotowi do walki. 36 00:08:41,879 --> 00:08:45,396 Nigdy więcej tak się nie zwracaj do syna boga. 37 00:08:45,480 --> 00:08:48,639 Jesteś nikim. 38 00:08:49,720 --> 00:08:51,399 Sam to powiedz. 39 00:08:56,320 --> 00:08:58,559 Jestem nikim. 40 00:09:01,399 --> 00:09:03,475 Wybacz mu tę zuchwałość. 41 00:09:03,559 --> 00:09:07,679 Musi się jeszcze dużo nauczyć, ale to najlepszy wojownik, jakiego mamy. 42 00:09:11,279 --> 00:09:14,075 Zgadzasz się z nim? 43 00:09:14,159 --> 00:09:16,356 Nie słyszę już głosu ojca. 44 00:09:16,440 --> 00:09:20,600 Kapłanki przekazywały mi jego słowa. 45 00:09:22,960 --> 00:09:24,159 Teraz nastała cisza. 46 00:09:26,639 --> 00:09:29,799 Bez ich przepowiedni nie wiem, co jest słuszne. 47 00:09:33,159 --> 00:09:35,000 Możemy coś zrobić. 48 00:09:38,080 --> 00:09:42,236 Na wzgórzu przy Politorium znajduje się rzymski garnizon. 49 00:09:42,320 --> 00:09:46,955 Wyruszę dziś z grupą żołnierzy i zdobędziemy go. 50 00:09:47,039 --> 00:09:49,399 Reszta zostanie tu, by bronić Alby. 51 00:09:49,960 --> 00:09:54,399 Gdy połączymy nasze wojska na wzgórzu, 52 00:09:55,720 --> 00:09:58,039 Rzymianie nie będą mieli dokąd uciec. 53 00:10:03,200 --> 00:10:06,559 Wiem, że kapłanki powiedziałyby ci to samo. 54 00:10:10,039 --> 00:10:11,559 Masz moją zgodę, Sabosie. 55 00:11:11,919 --> 00:11:14,600 Chciałaś z nami mówić. 56 00:11:15,840 --> 00:11:17,639 Jesteśmy. 57 00:11:18,360 --> 00:11:21,639 Bóg Sancus przyjął nasze ofiary. 58 00:11:23,120 --> 00:11:24,679 Jakie ofiary? 59 00:11:25,919 --> 00:11:28,919 Te, na które zezwolił twój brat, gdy cię nie było. 60 00:11:33,840 --> 00:11:37,315 Nasze modlitwy dotarły do Sancusa. 61 00:11:37,399 --> 00:11:41,159 Jego głos wyszeptał mi rzeczy, które dopiero się staną. 62 00:11:42,039 --> 00:11:44,000 Nic nam po słowach obcego boga. 63 00:11:45,159 --> 00:11:48,240 Mówił o Rzymie i Cures. 64 00:11:49,840 --> 00:11:52,200 I o wojnie, która ogarnie nasze ludy. 65 00:11:53,919 --> 00:11:55,120 Wojna? 66 00:12:03,399 --> 00:12:05,396 Dlaczego nam to mówisz? 67 00:12:05,480 --> 00:12:09,279 Jestem tylko posłańcem. 68 00:12:13,480 --> 00:12:16,236 Twój bóg powiedział, kto wygra tę wojnę? 69 00:12:16,320 --> 00:12:20,200 Nie, ale mówił o was dwóch. 70 00:12:24,080 --> 00:12:29,200 Miasto dwóch królów będzie opłakiwać władcę. 71 00:12:30,720 --> 00:12:33,679 Spośród dwóch zostanie tylko jeden. 72 00:12:34,399 --> 00:12:39,075 Fałszywy król umrze, prawdziwy zaś przeżyje, 73 00:12:39,159 --> 00:12:43,799 a imię jego na zawsze zwiąże się z nazwą miasta. 74 00:12:44,559 --> 00:12:48,679 Romulus. On będzie panował w Rzymie. 75 00:13:02,840 --> 00:13:06,039 - Długo trapią cię wątpliwości? - Zbyt długo. 76 00:13:07,360 --> 00:13:10,075 Powinienem był powiedzieć o tym wcześniej. 77 00:13:10,159 --> 00:13:14,639 Wiesz, że ona nie przekazała słów Rumii, lecz swojego boga, 78 00:13:16,000 --> 00:13:19,399 który jest naszym wrogiem i chce nas skłócić. 79 00:13:20,519 --> 00:13:24,795 Od pokoleń stado miało jednego przywódcę. 80 00:13:24,879 --> 00:13:27,955 - Widziałeś to w lesie. - Nie żyjemy już w lasach. 81 00:13:28,039 --> 00:13:30,879 Rozejrzyj się. Zobacz, dokąd zaszliśmy. 82 00:13:32,039 --> 00:13:34,756 Bez Jemosa byśmy nie zdołali. 83 00:13:34,840 --> 00:13:37,595 Z nim założyłem miasto poświęcone Rumii. 84 00:13:37,679 --> 00:13:41,356 Razem jesteśmy Romulusem. 85 00:13:41,440 --> 00:13:44,356 Uwierz w nas, Herenneisie. 86 00:13:44,440 --> 00:13:48,320 Nie proszę o to jako król, lecz jako przyjaciel. 87 00:13:49,120 --> 00:13:52,036 Jemos i ja cię potrzebujemy. 88 00:13:52,120 --> 00:13:54,396 Ja cię potrzebuję. 89 00:13:54,480 --> 00:13:58,720 Zawsze będę u twego boku, Wirosie. 90 00:14:39,519 --> 00:14:42,799 Myślisz o słowach tej kobiety. 91 00:14:50,440 --> 00:14:52,759 Proroctwa są niejasne. 92 00:14:54,559 --> 00:14:56,840 Bogowie do nas przemawiają, 93 00:14:57,720 --> 00:15:00,360 ale nie zawsze rozumiemy ich język. 94 00:15:05,480 --> 00:15:08,399 Gdy byłam westalką, 95 00:15:09,639 --> 00:15:13,559 także usłyszałam słowa bogów. Widziałam śmierć Enitosa 96 00:15:14,919 --> 00:15:18,320 i ludzi, którzy nazywali cię mordercą. 97 00:15:19,960 --> 00:15:22,399 I chciałam cię zabić. 98 00:15:24,039 --> 00:15:26,720 Ale tamto nie było prawdą. 99 00:15:28,360 --> 00:15:31,195 Prawdą jest tylko to, że Enitos nie żyje. 100 00:15:31,279 --> 00:15:33,516 Wiem, że się boisz. 101 00:15:33,600 --> 00:15:35,360 Nie o siebie. 102 00:16:09,559 --> 00:16:11,519 Przywozisz wieści z Alby? 103 00:16:16,519 --> 00:16:18,315 Alba upadła, 104 00:16:18,399 --> 00:16:20,840 król Numitor został zabity. 105 00:16:25,000 --> 00:16:26,759 Moja matka? 106 00:16:28,480 --> 00:16:30,200 W niewoli. 107 00:17:28,440 --> 00:17:30,480 Spuść wzrok, 108 00:17:32,759 --> 00:17:34,279 niewolnico. 109 00:17:44,079 --> 00:17:46,755 Widziałaś, co zrobił twój syn? 110 00:17:46,839 --> 00:17:49,559 To z jego winy twoje miasto zostało zniszczone. 111 00:17:50,640 --> 00:17:52,636 Zdołasz mu przebaczyć? 112 00:17:52,720 --> 00:17:56,079 Nie Jemos zawinił. Ty zniszczyłeś Albę. 113 00:17:57,200 --> 00:18:01,995 Prosiłam o pokój, a ty odpowiedziałeś żelazem i krwią. 114 00:18:02,079 --> 00:18:07,235 - Gdzie mój ojciec? - Ze swoimi ludźmi, 115 00:18:07,319 --> 00:18:10,799 wśród zabitych w twoim mieście. 116 00:18:11,160 --> 00:18:13,955 Może go tam znajdziesz, 117 00:18:14,039 --> 00:18:17,599 jeśli ptaki jeszcze nie rozdziobały jego trupa. 118 00:18:24,720 --> 00:18:28,755 Tytus nie tracił czasu. Grupa Sabinów już jedzie z Alby. 119 00:18:28,839 --> 00:18:33,079 - Na drodze do Rzymu nie ma żołnierzy. - Nasi zwiadowcy nikogo nie widzieli. 120 00:18:33,880 --> 00:18:36,316 Oni nie idą do Rzymu. 121 00:18:36,400 --> 00:18:40,796 Na własne oczy widziałem ich w lasach na północny wschód od Alby. 122 00:18:40,880 --> 00:18:42,799 Są nieliczni, idą szybko. 123 00:18:43,119 --> 00:18:47,596 Omijają ścieżki, przemierzają las po cichu. 124 00:18:47,680 --> 00:18:52,715 Idą tylko nocą, bez pochodni, przy świetle księżyca. 125 00:18:52,799 --> 00:18:56,160 Dzięki temu są niewidzialni. 126 00:18:57,319 --> 00:19:00,480 - Idą do Politorium. - Mamy tam garnizon? 127 00:19:03,279 --> 00:19:06,920 Nie są gotowi do starcia, ale się szykują. 128 00:19:08,039 --> 00:19:11,556 - Ze wzgórza będą widzieć całą równinę. - Przygotujcie ludzi, 129 00:19:11,640 --> 00:19:13,440 nie ma wiele czasu. 130 00:19:15,039 --> 00:19:17,960 Nie pozwolimy im zdobyć wzgórza. 131 00:20:13,119 --> 00:20:14,960 Co tu robisz? 132 00:20:15,759 --> 00:20:19,076 Jeśli jesteś Latynem, wyszedłeś poza granice waszej ziemi. 133 00:20:19,160 --> 00:20:21,680 Jestem tu, gdzie powinienem. 134 00:20:22,759 --> 00:20:26,119 Jesteśmy spragnieni, daj nam mleka. 135 00:20:39,640 --> 00:20:41,720 Co ci się stało w twarz? 136 00:20:43,759 --> 00:20:46,000 Co ci jest, wstydzisz się? 137 00:20:48,119 --> 00:20:50,960 No, pokaż się. 138 00:20:52,000 --> 00:20:55,279 Patrzcie, to potwór! 139 00:20:58,559 --> 00:20:59,995 Potwór! 140 00:21:00,079 --> 00:21:02,000 Pokaż się! 141 00:21:35,720 --> 00:21:37,720 Dość tego! 142 00:21:44,279 --> 00:21:45,636 Przestańcie! 143 00:21:45,720 --> 00:21:48,759 On ma więcej odwagi niż wy wszyscy razem wzięci. 144 00:21:56,920 --> 00:22:00,440 Jeśli mnie zabijesz, sam też zginiesz. 145 00:22:01,279 --> 00:22:03,359 Chcesz śmierci? 146 00:22:06,359 --> 00:22:08,680 Moje życie nie należy już do mnie. 147 00:22:09,480 --> 00:22:11,119 Masz rację. 148 00:22:12,240 --> 00:22:16,480 Od teraz twoje życie należy do mnie i króla Tytusa. 149 00:22:20,359 --> 00:22:22,279 Niewolniku! 150 00:22:26,119 --> 00:22:27,960 Nikt nie chce z tobą jeść. 151 00:22:29,279 --> 00:22:31,995 Nie ufają mi, bo jestem obcy. 152 00:22:32,079 --> 00:22:33,160 Nie... 153 00:22:36,559 --> 00:22:38,519 po prostu się boją. 154 00:22:41,559 --> 00:22:44,160 Ale ty się mnie nie boisz. 155 00:22:45,200 --> 00:22:48,076 Tam, gdzie inni widzą potwora, 156 00:22:48,160 --> 00:22:51,116 ja widzę wojownika, 157 00:22:51,200 --> 00:22:53,759 broń w rękach Cures. 158 00:22:55,680 --> 00:22:57,955 Poniżyłem cię przy Tytusie, 159 00:22:58,039 --> 00:23:01,076 aby cię chronić. 160 00:23:01,160 --> 00:23:05,836 Wszyscy muszą się ukorzyć przed synem boga. 161 00:23:05,920 --> 00:23:07,640 Ty także? 162 00:23:09,359 --> 00:23:12,035 To święta wojna, 163 00:23:12,119 --> 00:23:14,920 przerastająca nas obu. 164 00:23:18,400 --> 00:23:21,396 Wkrótce armia Sancusa wkroczy do Rzymu, 165 00:23:21,480 --> 00:23:23,880 a ty będziesz u mojego boku. 166 00:23:38,640 --> 00:23:41,960 - Nie możemy obaj ryzykować życia. - Co mówisz? 167 00:23:43,839 --> 00:23:46,316 Potrzebuję cię w Rzymie. 168 00:23:46,400 --> 00:23:48,880 Moje miejsce jest przy tobie. 169 00:23:49,920 --> 00:23:52,119 Nie bez powodu Rzym ma dwóch królów. 170 00:23:53,759 --> 00:23:57,200 Jeśli jeden polegnie, drugi obroni miasto. 171 00:23:59,519 --> 00:24:01,715 Przejrzałem cię. 172 00:24:01,799 --> 00:24:04,515 Myślisz, że to ja zginę, 173 00:24:04,599 --> 00:24:08,435 bo w twych żyłach płynie królewska krew, a ja jestem niewolnikiem. 174 00:24:08,519 --> 00:24:10,559 - Nie! - Nie kłam. 175 00:24:11,640 --> 00:24:15,715 - Nie umiesz kłamać. - Jeśli któryś ma umrzeć, to lepiej ja. 176 00:24:15,799 --> 00:24:19,316 - Nie prosiłem, abyś mnie chronił. - Nie rozumiesz? 177 00:24:19,400 --> 00:24:21,599 Raz już straciłem brata. 178 00:24:23,640 --> 00:24:26,240 Nie mogłem ocalić Enitosa, 179 00:24:28,480 --> 00:24:30,000 ale ciebie mogę. 180 00:24:32,200 --> 00:24:33,880 Przyrzeknij mi, Wirosie, 181 00:24:36,039 --> 00:24:37,440 że zostaniesz w Rzymie. 182 00:24:40,160 --> 00:24:41,680 Przyrzekam. 183 00:24:43,640 --> 00:24:46,440 Zostawiam Rzym w twoich rękach, bracie. 184 00:25:05,880 --> 00:25:09,920 Powiedziałeś, że nie chcesz walczyć razem z kimś nieszczerym. 185 00:25:12,559 --> 00:25:15,119 Sabinowie napadli na święte miasto. 186 00:25:16,400 --> 00:25:22,396 Cokolwiek zrobiłaś, dotyczy ciebie i bogów, nie mnie. 187 00:25:22,480 --> 00:25:25,440 A ta wojna dotyczy ciebie. 188 00:25:27,880 --> 00:25:29,359 Co masz na myśli? 189 00:25:30,440 --> 00:25:34,995 Twoją rodzinę zabili ludzie z Cures. 190 00:25:35,079 --> 00:25:38,235 Wymierzyłem już sprawiedliwość. 191 00:25:38,319 --> 00:25:41,316 Sabinowie, Latynowie - dla mnie to bez różnicy. 192 00:25:41,400 --> 00:25:45,119 Karę ma ponieść człowiek, a nie plemię. 193 00:25:46,759 --> 00:25:49,235 Ale będziesz walczył po stronie Rzymu. 194 00:25:49,319 --> 00:25:53,556 - Wybrałeś. - Jestem wojownikiem, nie żołnierzem. 195 00:25:53,640 --> 00:25:56,559 Nie walczę dla króla ani dla miasta. 196 00:25:57,279 --> 00:25:59,880 Dlaczego więc? 197 00:26:04,559 --> 00:26:06,720 Bo mnie poprosiłaś. 198 00:26:09,359 --> 00:26:12,720 I wiem, że wciąż mnie potrzebujesz. 199 00:26:18,279 --> 00:26:21,156 Ty też powinieneś prowadzić nas w walce. 200 00:26:21,240 --> 00:26:24,515 - Przyrzekłem Jemosowi. - Jesteś wilkiem jak my, 201 00:26:24,599 --> 00:26:26,720 nie psem stróżującym. 202 00:26:32,880 --> 00:26:36,200 - Rumia jest z nami! - Rumia! 203 00:27:07,559 --> 00:27:10,039 Źle, że wyjawiłaś im słowa boga. 204 00:27:12,599 --> 00:27:16,796 Proroctwa nie są własnością tylko tych, którzy mają dar ich otrzymywania, 205 00:27:16,880 --> 00:27:19,240 lecz także tych, których życia dotyczą. 206 00:27:20,640 --> 00:27:23,720 Woluzja ma rację. Oni są cudzoziemcami. 207 00:27:24,839 --> 00:27:28,156 I wrogami króla Tytusa. To świętokradztwo. 208 00:27:28,240 --> 00:27:30,755 - Mamy być wierne królowi. - Dość! 209 00:27:30,839 --> 00:27:33,796 Tylko ja zostałam wybrana, 210 00:27:33,880 --> 00:27:37,035 tylko ja znam wolę Sancusa. 211 00:27:37,119 --> 00:27:40,599 Ersylio! Zostaw ją! Proszę! 212 00:27:47,519 --> 00:27:50,960 Wiedza o przyszłości im nie pomoże. 213 00:27:55,519 --> 00:27:58,759 Prawda to dla bogów kolejny sposób, 214 00:28:00,599 --> 00:28:04,119 by niszczyć ludzi. 215 00:28:30,119 --> 00:28:31,916 - Chodź ze mną. - Nie! 216 00:28:32,000 --> 00:28:34,799 - Chodź, bo cię zabiją. - Nie przeszkadzaj. 217 00:28:36,119 --> 00:28:38,519 Pomóż mi. Pomóż! 218 00:28:54,279 --> 00:28:56,319 Przerwać jej? 219 00:28:59,079 --> 00:29:01,319 Zostawcie ją w spokoju. 220 00:29:18,640 --> 00:29:21,000 Zasłużyłeś na więcej, ojcze, 221 00:29:22,640 --> 00:29:26,039 lecz tylko tyle mogę zrobić. 222 00:29:28,559 --> 00:29:32,559 Niech Jowisz prowadzi cię w podróży. 223 00:29:56,160 --> 00:29:58,556 Nie urodziłaś się w Cures, 224 00:29:58,640 --> 00:30:00,400 nie jesteś Latynką. 225 00:30:01,480 --> 00:30:05,559 - Słyszę to w twoim głosie. - Pochodzę z wioski w kraju Etrusków. 226 00:30:07,279 --> 00:30:10,599 Ojciec leczył ciężko rannych. 227 00:30:12,519 --> 00:30:15,000 Wielu ich było. 228 00:30:15,720 --> 00:30:17,759 A ja pomagałam. 229 00:30:19,400 --> 00:30:22,640 Sabinowie cię porwali? 230 00:30:23,960 --> 00:30:26,880 Zabili twojego ojca? 231 00:30:28,279 --> 00:30:31,240 Sprzedał mnie za dwadzieścia owiec. 232 00:30:34,759 --> 00:30:37,400 Nie wezwałeś mnie, by mówić o moim życiu. 233 00:30:47,759 --> 00:30:51,200 Chcę wiedzieć, dlaczego wyjawiłaś nam proroctwo swego boga. 234 00:30:51,880 --> 00:30:54,275 Byliście wobec nas sprawiedliwi, 235 00:30:54,359 --> 00:30:58,916 a Sancus jest hojny dla tych, którzy dotrzymują obietnic. 236 00:30:59,000 --> 00:31:01,000 Kłamiesz! 237 00:31:02,759 --> 00:31:05,755 Zrobiłaś to, by osłabić Rzym, 238 00:31:05,839 --> 00:31:08,200 by podzielić mnie z bratem! 239 00:31:10,119 --> 00:31:13,119 Dlatego on wyjechał, a ty zostałeś? 240 00:31:14,319 --> 00:31:16,519 Jemos i ja jesteśmy braćmi. 241 00:31:18,000 --> 00:31:20,480 Nikt nigdy tego nie zmieni. 242 00:31:21,559 --> 00:31:24,275 Gdybyś chciał towarzyszyć mu w boju, 243 00:31:24,359 --> 00:31:27,720 nikt by cię nie zatrzymał: ani bóg, ani kobieta. 244 00:31:29,279 --> 00:31:33,599 A Sancus naprawdę jest hojny dla tych, którzy dotrzymują obietnic. 245 00:31:36,559 --> 00:31:39,596 - Wiesz, co mnie przeraża? - To, że jesteś oszustem, 246 00:31:39,680 --> 00:31:42,359 niewolnikiem w masce króla. 247 00:31:46,359 --> 00:31:48,920 Za kogo się uważasz? 248 00:31:50,880 --> 00:31:53,400 - Też jesteś niewolnicą. - Ja zostałam wybrana. 249 00:31:54,799 --> 00:31:57,319 Ty musisz dowieść, ile naprawdę jesteś wart. 250 00:32:22,440 --> 00:32:26,200 Dziękuję, że pozwoliłeś mi pogrzebać ojca. 251 00:32:36,279 --> 00:32:38,039 Spójrz na mnie. 252 00:32:45,440 --> 00:32:48,400 Chcę poczuć twoje dłonie. 253 00:33:04,319 --> 00:33:06,640 Obmyj mnie tak, jak obmyłaś ojca. 254 00:34:08,719 --> 00:34:12,000 - Spóźniliśmy się. - Jest ich niewielu. 255 00:34:12,800 --> 00:34:15,280 Wciąż możemy odbić garnizon. 256 00:34:25,840 --> 00:34:27,639 Ostrożnie. 257 00:35:06,239 --> 00:35:07,400 Naprzód! 258 00:35:59,440 --> 00:36:01,159 To zasadzka! 259 00:36:09,920 --> 00:36:11,519 Tarcze! 260 00:36:20,119 --> 00:36:21,679 Za króla Tytusa! 261 00:36:39,039 --> 00:36:40,555 Wytrzymajcie! 262 00:36:40,639 --> 00:36:41,760 Rumia jest z nami! 263 00:37:17,920 --> 00:37:20,159 Rzym! 264 00:37:21,920 --> 00:37:23,559 Z tyłu! 265 00:39:12,320 --> 00:39:14,039 Odwrót! 266 00:39:34,960 --> 00:39:36,719 Nic ci nie jest? 267 00:39:44,079 --> 00:39:46,239 Mówiłem, żebyś się nie narażał. 268 00:40:08,840 --> 00:40:10,840 Brać go! 269 00:40:15,000 --> 00:40:16,760 To powinienem być ja. 270 00:40:18,519 --> 00:40:22,280 To powinienem być ja! Nie zostawiaj mnie! 271 00:40:23,519 --> 00:40:24,920 Spójrz na mnie, Jemosie! 272 00:41:05,320 --> 00:41:08,236 Wersja polska na zlecenie HBO HIVENTY POLAND 273 00:41:08,320 --> 00:41:09,559 Tekst: Karolina Bober