1 00:00:12,416 --> 00:00:13,416 List. 2 00:00:21,208 --> 00:00:24,500 Drogi Aleksie, zwróć uwagę na tymczasową zmianę adresu. 3 00:00:24,583 --> 00:00:26,250 To dom mojego ojca, Roberta. 4 00:00:26,333 --> 00:00:29,041 Mieszkamy tu z Gusem, bo mama jest w więzieniu. 5 00:00:30,166 --> 00:00:34,583 Gus wrócił do malowania. Po części po to, żeby zakryć dziury w ścianach. 6 00:00:34,666 --> 00:00:36,375 Jego obrazy są dość dziwne. 7 00:00:36,458 --> 00:00:39,000 Wczoraj namalował mnie z czerwonymi włosami, 8 00:00:39,083 --> 00:00:42,041 jak opuszczam sklep z drobiem przy Barrett Street. 9 00:00:42,125 --> 00:00:44,625 Nazwał go Lepszy czerwony niż martwy. 10 00:00:45,750 --> 00:00:48,666 Teraz maluje historię, jak mama poznała tatę. 11 00:00:48,750 --> 00:00:52,250 Nigdy nam nie powiedziała, dlaczego uciekła z domu. 12 00:00:52,916 --> 00:00:56,291 Ale z jakiegoś powodu ruszyła stopem na północ. 13 00:00:56,875 --> 00:01:00,625 Tuż za Townsville jakiś świr wepchnął ją do swojego wozu 14 00:01:00,708 --> 00:01:03,541 i wjechał pomiędzy pola trzcinowe. 15 00:01:05,083 --> 00:01:08,083 Trafili na roboty drogowe, musiał więc zwolnić. 16 00:01:08,166 --> 00:01:09,875 Ani, kurwa, słowa. 17 00:01:11,000 --> 00:01:11,958 Kurwa! 18 00:01:13,791 --> 00:01:16,541 Wtedy moja mama wyskoczyła na drogę. 19 00:01:17,833 --> 00:01:18,833 Kurwa! 20 00:01:29,958 --> 00:01:32,208 Już dobrze, mała. 21 00:01:33,625 --> 00:01:34,458 Chryste. 22 00:01:36,000 --> 00:01:36,875 Dziękuję. 23 00:01:42,541 --> 00:01:46,500 Mama wpatrywała się w niebieskie oczy mężczyzny, który ją uratował. 24 00:01:47,125 --> 00:01:49,041 Tym gościem był Robert Bell. 25 00:01:49,125 --> 00:01:50,083 Cześć. 26 00:01:50,166 --> 00:01:51,041 Mój ojciec. 27 00:01:52,166 --> 00:01:55,125 CHŁOPIEC POCHŁANIA WSZECHŚWIAT 28 00:01:55,208 --> 00:02:00,083 ODCINEK 4: CHŁOPIEC TRACI TATĘ 29 00:02:13,875 --> 00:02:17,416 SŁYNNE UCIECZKI Z AUSTRALIJSKICH WIĘZIEŃ 30 00:02:41,625 --> 00:02:42,875 Kurwa. 31 00:02:46,000 --> 00:02:46,958 Cześć. 32 00:03:50,916 --> 00:03:51,875 Kurwa. 33 00:03:55,041 --> 00:03:55,875 Pomocy! 34 00:04:01,125 --> 00:04:02,333 Pomocy! 35 00:04:02,416 --> 00:04:03,416 Tato! 36 00:04:11,416 --> 00:04:13,416 Po co to zrobiłeś? 37 00:04:13,500 --> 00:04:16,666 - Twoje spodnie się paliły. - Zdjąłem je, idioto. 38 00:04:18,583 --> 00:04:20,375 Wszystko w porządku, Robercie? 39 00:04:23,125 --> 00:04:24,833 Koniec przedstawienia. 40 00:04:25,958 --> 00:04:26,958 Dziękuję. 41 00:04:28,833 --> 00:04:30,541 - Chodź. - Gdzie moje okulary? 42 00:04:32,750 --> 00:04:34,541 Eli, widziałeś moje okulary? 43 00:04:38,708 --> 00:04:40,625 Śmierdzi terpentyną. 44 00:04:43,708 --> 00:04:44,750 Co się stało? 45 00:04:46,375 --> 00:04:48,000 Próbowałem się napić. 46 00:04:48,083 --> 00:04:49,666 Może idź do pubu. 47 00:04:49,750 --> 00:04:54,416 Może przestańcie wydawać zasiłek na dzieci na farby i inne gówna. 48 00:04:54,500 --> 00:04:56,541 Może zabierz nas do mamy. 49 00:04:56,625 --> 00:04:58,333 To się nazywa agorafobia. 50 00:04:58,416 --> 00:05:02,000 „Strach przed zatłoczonymi miejscami publicznymi”. 51 00:05:02,083 --> 00:05:04,208 Tak to definiuje słownik oksfordzki. 52 00:05:04,291 --> 00:05:06,583 - Niech ktoś inny was zabierze. - Kto? 53 00:05:06,666 --> 00:05:08,875 Może wasz kumpel, Slim Halliday. 54 00:05:08,958 --> 00:05:11,666 Slim tam nie pójdzie. Już pytaliśmy. 55 00:05:11,750 --> 00:05:14,500 Nie odbieraj. To z opieki społecznej. 56 00:05:14,583 --> 00:05:18,333 Macie wrócić do szkoły, zanim zabiorą was do rodziny zastępczej. 57 00:05:18,416 --> 00:05:20,791 Nie patrz tak na mnie, Eli Bell! 58 00:05:20,875 --> 00:05:24,208 Nie moja wina, że waszego ojczyma pożarł rekin. 59 00:05:30,083 --> 00:05:31,875 Przepraszam. 60 00:05:32,958 --> 00:05:36,250 Po południu pójdę po zasiłek 61 00:05:36,333 --> 00:05:39,041 i kupimy sobie kurczaka z frytkami na kolację. 62 00:05:41,208 --> 00:05:42,791 Rodzinna kolacja. 63 00:05:45,666 --> 00:05:48,583 Kurczak, frytki. Jutro poczuję się lepiej. 64 00:05:53,375 --> 00:05:54,625 Przepraszam, kolego. 65 00:06:14,333 --> 00:06:17,291 WYDZIAŁ ZDROWIA I OPIEKI SPOŁECZNEJ W QUEENSLANDZIE 66 00:06:37,166 --> 00:06:38,541 DROGI PANIE HALLIDAY, 67 00:06:38,625 --> 00:06:41,375 PROSIMY O PILNE STAWIENIE SIĘ W SZPITALU 68 00:06:41,458 --> 00:06:44,541 W CELU WYKONANIA BIOPSJI WĘZŁA CHŁONNEGO. 69 00:07:13,916 --> 00:07:14,750 Dzwoneczek. 70 00:07:16,833 --> 00:07:19,458 To prawda, że brat odciął ci palec siekierą? 71 00:07:19,541 --> 00:07:20,750 To był wypadek. 72 00:07:23,250 --> 00:07:24,750 Mamy się na nim zemścić? 73 00:07:25,333 --> 00:07:28,458 Musisz się postawić. Nie wiadomo, co zrobi dalej. 74 00:07:29,333 --> 00:07:31,166 Następnym razem utnie ci fiuta. 75 00:07:32,041 --> 00:07:35,333 - Zakładamy gang. Dołączysz? - Nie jesteście u Darrena? 76 00:07:35,416 --> 00:07:37,875 Rzucił szkołę. Pomaga matce w interesach. 77 00:07:38,416 --> 00:07:40,416 Pomaga Bich prowadzić restaurację? 78 00:07:40,500 --> 00:07:42,000 W innych interesach. 79 00:07:43,333 --> 00:07:44,916 Nic o tym nie wiem. 80 00:07:45,708 --> 00:07:46,583 Jasne. 81 00:07:46,666 --> 00:07:52,000 Podobno twoja mama dostała cztery lata. Co u niej? Jeszcze jej nie odwiedziłeś? 82 00:07:52,500 --> 00:07:55,125 Pewnie dymają ją lesby albo klawisze. 83 00:07:57,375 --> 00:08:00,583 Przed wizytą musisz popracować nad wyglądem. 84 00:08:01,083 --> 00:08:02,833 Umyj włosy dobrym szamponem. 85 00:08:05,583 --> 00:08:07,666 - Mam go! Pomóż mi. - Nie! 86 00:08:09,833 --> 00:08:11,791 - Rozłóż mu ręce. - Uspokój się. 87 00:08:11,875 --> 00:08:13,958 Spierdalaj, Bobby. 88 00:08:15,583 --> 00:08:17,791 - Przestańcie! - I jak? 89 00:08:17,875 --> 00:08:21,000 Trzeba wetrzeć, żeby odżywić cebulki. 90 00:08:22,291 --> 00:08:23,875 - Czad. - Złaź ze mnie! 91 00:08:24,583 --> 00:08:25,750 Dobrze ci, Eli? 92 00:08:30,625 --> 00:08:31,875 Wypożyczyłeś film? 93 00:08:35,916 --> 00:08:36,875 Hej, Eli. 94 00:08:47,541 --> 00:08:48,583 Co się stało? 95 00:08:50,875 --> 00:08:54,916 To sos pomidorowy. Bobby Linyette i jego kumple mnie dorwali. 96 00:08:59,541 --> 00:09:01,208 - Mam im wtłuc? - Nie. 97 00:09:01,291 --> 00:09:03,458 Muszę umieć sam się bronić. 98 00:09:04,458 --> 00:09:06,541 Lepszy czerwony niż martwy, prawda? 99 00:09:17,791 --> 00:09:18,791 Będzie lepsze. 100 00:09:19,833 --> 00:09:20,666 Co? 101 00:09:20,750 --> 00:09:21,916 Życie. 102 00:09:22,750 --> 00:09:25,625 Będzie tak dobrze, że zapomnisz, że było źle. 103 00:09:29,875 --> 00:09:30,875 Jasne. 104 00:09:31,958 --> 00:09:33,625 Niby jak to się stanie? 105 00:09:35,166 --> 00:09:36,500 Po prostu się stanie. 106 00:09:37,083 --> 00:09:38,458 Przeżyłem to. 107 00:09:40,541 --> 00:09:42,625 O czym ty bredzisz, Gus? 108 00:09:42,708 --> 00:09:44,916 W kółko przeżywamy to samo życie. 109 00:09:45,416 --> 00:09:49,250 Gdy umierasz, wracasz i powtarzasz to samo, ale inaczej. 110 00:09:50,583 --> 00:09:52,250 Slim miał inną teorię. 111 00:09:52,750 --> 00:09:53,833 To nie teoria. 112 00:09:54,875 --> 00:09:57,000 Już raz umarliśmy, pamiętasz? 113 00:09:57,083 --> 00:09:58,291 I wróciliśmy. 114 00:10:05,250 --> 00:10:08,333 Zawsze wyobrażam sobie błędy, które popełniliśmy, 115 00:10:08,416 --> 00:10:10,250 żeby wiedzieć, jak je naprawić. 116 00:10:11,541 --> 00:10:14,250 To wraca do mnie w przypadkowych strzępach, 117 00:10:14,333 --> 00:10:16,875 ale tak właśnie mówi do nas przyszłość. 118 00:10:23,166 --> 00:10:25,166 Pamiętasz ten głos z telefonu? 119 00:10:25,250 --> 00:10:26,291 Tak. 120 00:10:26,375 --> 00:10:28,333 Myślałeś, że go rozpoznałeś. 121 00:10:29,500 --> 00:10:30,791 To chyba byłem ja. 122 00:10:33,666 --> 00:10:35,833 Mówiłem do ciebie z przyszłości. 123 00:10:43,625 --> 00:10:44,625 Słuchaj. 124 00:10:45,208 --> 00:10:47,750 Fajnie, że w końcu rozmawiamy, 125 00:10:49,500 --> 00:10:52,041 ale nie zmieniaj się w świra. 126 00:10:53,541 --> 00:10:55,333 Życie i tak jest już ciężkie. 127 00:11:35,666 --> 00:11:36,625 Pomocy! 128 00:12:05,916 --> 00:12:07,875 Hej. Strażniczka! 129 00:12:11,833 --> 00:12:15,000 Frankie, przestań z tymi krzykami. Co tym razem? 130 00:12:15,083 --> 00:12:17,708 Wciąż czekam na kontakt z dziećmi. 131 00:12:17,791 --> 00:12:22,166 - Jest telefon. Masz numer? - Do mojego byłego. Nie odbiera. 132 00:12:22,250 --> 00:12:24,916 - Napisz do nich. - Pisałam. Zero odpowiedzi. 133 00:12:25,000 --> 00:12:26,666 To może napisz jeszcze raz. 134 00:12:28,166 --> 00:12:29,458 Wiem, co jest grane. 135 00:12:30,458 --> 00:12:32,791 Powiedz. Co jest grane? 136 00:12:32,875 --> 00:12:36,250 Pieprzony Tim Cotton nie chce, żebym rozmawiała z rodziną. 137 00:12:36,833 --> 00:12:40,291 - Nie wiem, o czym mówisz. - Spytaj detektywa Cottona. 138 00:12:40,375 --> 00:12:44,458 Tylko chcę porozmawiać z rodziną, jak każda z nas. 139 00:12:44,541 --> 00:12:46,666 Przekażesz mu? Proszę. 140 00:12:47,208 --> 00:12:50,833 Frankie, kochanie, my tylko roznosimy lunch. 141 00:12:51,333 --> 00:12:54,333 Prośby do przełożonych wrzuć do skrzynki na skargi. 142 00:13:32,333 --> 00:13:33,250 Chcesz trochę? 143 00:13:34,791 --> 00:13:35,625 Nie. 144 00:13:36,666 --> 00:13:37,833 Nie, dziękuję. 145 00:13:38,583 --> 00:13:39,916 Muszę pomyśleć. 146 00:13:41,416 --> 00:13:42,583 No jasne. 147 00:13:43,750 --> 00:13:45,583 Tutaj możesz to robić. 148 00:14:06,250 --> 00:14:08,875 HISTORIE O JEGO UCIECZKACH SĄ PRAWDZIWE. 149 00:14:08,958 --> 00:14:13,125 HOUDINI Z BOGGO ROAD PODJĄŁ 10 PRÓB UCIECZKI, DWIE UDANE. 150 00:14:13,208 --> 00:14:14,833 „PRZESKOK HALLIDAYA” – JAK? 151 00:14:17,041 --> 00:14:18,250 Cholera. 152 00:14:19,541 --> 00:14:21,000 Spójrzcie na to. 153 00:14:21,791 --> 00:14:24,625 Musicie migiem wracać do szkoły. 154 00:14:25,458 --> 00:14:27,166 PILNE ABSENCJA NA LEKCJACH 155 00:14:27,750 --> 00:14:29,625 Najpierw zabierz nas do mamy. 156 00:14:29,708 --> 00:14:34,541 Czyli tak. Zostaniecie stąd zabrani, traficie do rodziny zastępczej 157 00:14:34,625 --> 00:14:38,916 i wyrośniecie na przestępców, jak wasz stary kumpel Slim Halliday. 158 00:14:39,708 --> 00:14:41,708 Pomyśli, że o niej zapomnieliśmy! 159 00:14:41,791 --> 00:14:44,458 Nie zachowuję się jak dupek tak sobie dla jaj. 160 00:14:44,541 --> 00:14:46,375 Próbuję was ochronić. 161 00:14:47,583 --> 00:14:48,791 Nie odbierajcie. 162 00:15:07,041 --> 00:15:09,208 To Lyle Orlik. 163 00:15:09,833 --> 00:15:13,000 Średniego szczebla diler z Darry, który rzekomo zwiał. 164 00:15:13,666 --> 00:15:18,041 Wiadomo, że import heroiny jest domeną gangów z Wietnamu. 165 00:15:19,208 --> 00:15:22,333 Odcinanie kończyn w ramach zemsty to ich specjalność. 166 00:15:23,333 --> 00:15:26,375 Czyli pana Orlika nie zaatakował rekin? 167 00:15:27,875 --> 00:15:31,958 „Amputacja w stawie kolanowym, poszarpane brzegi, przyczyna nieznana”. 168 00:15:36,416 --> 00:15:38,250 Namierzyliśmy tę Frankie? 169 00:15:39,208 --> 00:15:42,041 Frankie Bell, de facto żona Orlika, 170 00:15:42,125 --> 00:15:45,291 została aresztowana za handel i posiadanie. 171 00:15:45,375 --> 00:15:49,000 Ma dwóch synów, 13 i 15 lat. Chodzą do szkoły Greenview State. 172 00:15:49,083 --> 00:15:51,708 Młodszy Eli przyszedł tu niedawno. 173 00:15:51,791 --> 00:15:55,000 Miał okaleczoną dłoń. Mówił, że to sprawka złych ludzi. 174 00:15:55,875 --> 00:15:57,875 - Jakich złych ludzi? - Nie wiem. 175 00:15:58,458 --> 00:16:01,041 Uciekł, gdy zjawiła się policja. 176 00:16:01,125 --> 00:16:02,916 Tytus przyjechał na spotkanie, 177 00:16:03,000 --> 00:16:06,333 a Raymond Leary próbował rozbić głową drzwi. 178 00:16:07,208 --> 00:16:11,500 W szpitalu ranę Elia opisano jako wypadek domowy. 179 00:16:12,291 --> 00:16:14,791 Mówił, że brat mu to zrobił. Siekierą. 180 00:16:14,875 --> 00:16:16,333 Ten 15-latek? 181 00:16:19,041 --> 00:16:22,041 Mój brat ogłuszył mnie grabiami, gdy miałem 15 lat. 182 00:16:22,125 --> 00:16:24,083 Odgrywaliśmy scenę z Cyda. 183 00:16:24,166 --> 00:16:27,500 Szkoła nie chce dać ich adresu. Możliwe, że go nie znają. 184 00:16:27,583 --> 00:16:30,708 Popytaj swojego kumpla Tima Cottona. Może da nam cynk. 185 00:16:30,791 --> 00:16:34,833 - To nie mój kumpel. - Ale na ciebie leci, a to prawie to samo. 186 00:16:35,333 --> 00:16:36,666 Bez fochów! 187 00:16:37,250 --> 00:16:38,875 Wykorzystaj swój talent! 188 00:16:39,416 --> 00:16:43,333 Zrób z tego artykuł i zabierz to gówno z mojego biurka. 189 00:17:08,791 --> 00:17:09,958 Cześć, 190 00:17:10,541 --> 00:17:11,500 Tim. 191 00:17:11,583 --> 00:17:13,125 Caitlyn? Cześć. 192 00:17:13,750 --> 00:17:17,708 - Szukasz tu pracy? - Nie wiem, czy mam kwalifikacje. 193 00:17:18,375 --> 00:17:21,208 To tylko wąż. Co w tym trudnego? 194 00:17:24,791 --> 00:17:25,958 Co podać? 195 00:17:26,958 --> 00:17:27,916 Wodę. 196 00:17:28,416 --> 00:17:31,625 - Musisz kupić koktajl. - Jest ze mną, Bonnie. 197 00:17:32,916 --> 00:17:34,541 Odejdź. Kocham cię. 198 00:17:37,833 --> 00:17:40,041 - Więc? - Azjatycka wojna narkotykowa. 199 00:17:40,125 --> 00:17:44,458 Przeglądałam zabójstwa odwetowe z ostatnich pięciu lat. 200 00:17:44,541 --> 00:17:47,333 Zwykle kurierzy, zwykle sprawy nierozwiązane. 201 00:17:47,416 --> 00:17:52,208 Takie zbrodnie trudno rozwiązać. Gliny z innych stanów to sprzedajne szuje. 202 00:17:52,291 --> 00:17:53,791 Ci z Queenslandu są inni? 203 00:17:54,375 --> 00:17:57,791 Chyba nie podważasz naszych wysokich standardów moralnych. 204 00:18:03,750 --> 00:18:05,916 A więc? Lyle Orlik? 205 00:18:06,000 --> 00:18:08,916 Ten, co go zaatakował rekin? Co z nim? 206 00:18:09,000 --> 00:18:12,000 Jego syn, Eli Bell, przyszedł do naszej redakcji. 207 00:18:12,500 --> 00:18:13,541 Nie miał palca. 208 00:18:13,625 --> 00:18:15,291 Chciał coś opowiedzieć. 209 00:18:16,458 --> 00:18:17,291 Opowiedział? 210 00:18:18,625 --> 00:18:21,041 - Nie zdążyliśmy porozmawiać. - I dobrze. 211 00:18:22,083 --> 00:18:24,333 Nasze śledztwo jest w toku. 212 00:18:25,666 --> 00:18:27,083 Nieoficjalnie powiem, 213 00:18:27,166 --> 00:18:29,750 że Dustin Vang jest w kręgu podejrzanych. 214 00:18:29,833 --> 00:18:32,000 Przywódca gangu z Sydney? 215 00:18:32,875 --> 00:18:35,791 Więc zabójstwo Orlika miało związek z narkotykami? 216 00:18:35,875 --> 00:18:39,375 Sprawa jest objęta klauzulą milczenia, rozumiesz? 217 00:18:39,458 --> 00:18:43,083 - Do kiedy? - Dopóki nie zdobędziemy twardych dowodów. 218 00:18:43,166 --> 00:18:45,250 Musisz to odpuścić. 219 00:18:45,333 --> 00:18:46,916 Ile to potrwa? 220 00:18:47,583 --> 00:18:50,250 - Miesiące. Lata. - Przepadnie mi historia. 221 00:18:50,333 --> 00:18:51,208 Przykro mi. 222 00:18:51,291 --> 00:18:55,708 Obiecuję, że dowiesz się pierwsza, gdy będziemy pewni sprawcy. 223 00:18:56,208 --> 00:18:58,166 Do tego czasu pomogłabyś nam, 224 00:18:58,791 --> 00:19:02,416 gdybyś przepuściła piłkę do keepera, jeśli znasz to wyrażenie. 225 00:19:02,500 --> 00:19:07,208 Jasne. Często mnie o to proszą. Między innymi dlatego nienawidzę krykieta. 226 00:19:30,250 --> 00:19:31,208 Halo? 227 00:19:35,250 --> 00:19:36,750 Spodziewasz się kogoś? 228 00:19:39,000 --> 00:19:40,875 - Halo! - Już idę! 229 00:19:52,166 --> 00:19:53,416 Pani Birkbeck. 230 00:19:53,500 --> 00:19:55,458 Cześć, Eli. Tata w domu? 231 00:19:57,708 --> 00:19:59,541 Pracuje na nocną zmianę. 232 00:19:59,625 --> 00:20:02,416 Przepraszam. Teraz śpi. 233 00:20:02,500 --> 00:20:03,750 Obudź go, dobrze? 234 00:20:05,583 --> 00:20:06,541 Dobrze. 235 00:20:12,166 --> 00:20:14,375 - Tato. - Co? Spierdalaj. 236 00:20:15,833 --> 00:20:19,666 Przyszła Poppy Birkbeck z policjantką. Ma kajdanki na pasie i… 237 00:20:19,750 --> 00:20:21,583 Kto to Poppy Birkbeck? 238 00:20:21,666 --> 00:20:23,500 Szkolna psycholożka. 239 00:20:27,291 --> 00:20:28,750 Odsuń zasłonę. 240 00:20:33,916 --> 00:20:35,000 Eli. 241 00:20:35,583 --> 00:20:38,708 - Lubisz ją? - Jest w porządku. 242 00:20:38,791 --> 00:20:42,041 Wścibska i irytująca, ale w porządku. 243 00:20:42,125 --> 00:20:44,583 Powiedz, że za sekundę przyjdę. 244 00:20:44,666 --> 00:20:45,708 Dobra. 245 00:20:47,791 --> 00:20:48,958 Zaraz przyjdzie. 246 00:20:51,916 --> 00:20:53,416 Jestem! 247 00:20:57,583 --> 00:20:58,458 Gus. 248 00:20:58,541 --> 00:21:00,291 Chodź tu. 249 00:21:00,375 --> 00:21:03,708 Uprzątnij ten bajzel. Goście przyszli. 250 00:21:03,791 --> 00:21:04,916 Goście. 251 00:21:05,583 --> 00:21:07,916 Ogarnij tutaj. Dziękuję. 252 00:21:20,875 --> 00:21:23,041 Dzień dobry, jestem Robert Bell. 253 00:21:23,125 --> 00:21:25,333 Poppy Birkbeck, szkolna psycholożka. 254 00:21:25,416 --> 00:21:27,083 Eli opowiadał 255 00:21:27,166 --> 00:21:31,125 o wszystkich cudownych poradach, których pani im udzieliła. 256 00:21:31,833 --> 00:21:32,958 Staramy się. 257 00:21:35,000 --> 00:21:38,583 Poznanie wewnętrznego dziecka to najważniejsza rola szkoły. 258 00:21:38,666 --> 00:21:40,250 Co racja, to racja. 259 00:21:40,333 --> 00:21:43,000 Edukacja umysłu bez edukacji serca 260 00:21:43,083 --> 00:21:45,166 to żadna edukacja. 261 00:21:45,250 --> 00:21:47,875 Zdecydowanie. To moje życiowe motto. 262 00:21:47,958 --> 00:21:49,083 To Arystoteles. 263 00:21:49,166 --> 00:21:52,500 Cudowny facet był z tego Greka. Uwielbiał przechadzki. 264 00:21:53,416 --> 00:21:54,833 To posterunkowa Daley. 265 00:21:55,333 --> 00:21:58,125 Miło panią poznać. 266 00:21:58,208 --> 00:22:01,208 Rzecz w tym, Robercie… Mogę tak mówić? 267 00:22:01,291 --> 00:22:02,833 Tak, Pippy. Poppy. 268 00:22:03,416 --> 00:22:06,666 Od trzech tygodni chłopcy nie pokazali się w szkole… 269 00:22:06,750 --> 00:22:10,958 Wciąż dostosowujemy się do naszej nowej sytuacji, 270 00:22:11,041 --> 00:22:13,916 odkąd mamę chłopców aresztowano. 271 00:22:14,000 --> 00:22:15,541 Podobno mieliście pożar. 272 00:22:16,708 --> 00:22:19,000 Frytkownica. Zdarza się. 273 00:22:19,083 --> 00:22:21,416 - Ktoś ucierpiał? - Nie, wszyscy cali. 274 00:22:22,416 --> 00:22:25,166 Dobrze sobie radzimy. 275 00:22:26,208 --> 00:22:28,875 - Ma pan coś przeciwko, żebyśmy weszły? - Nie. 276 00:22:30,208 --> 00:22:31,625 Oczywiście, że nie. 277 00:22:39,583 --> 00:22:42,375 - Wchodzę do domu. - Przyjąłem. Czekam. 278 00:22:42,958 --> 00:22:46,791 Robimy wiosenne porządki. Wkradł się drobny nieład. 279 00:22:55,541 --> 00:22:58,000 Gus, Eli, to posterunkowa Daley. 280 00:22:58,083 --> 00:23:00,875 Jest z Wydziału Ochrony Dzieci. 281 00:23:01,458 --> 00:23:02,333 Co u was? 282 00:23:02,916 --> 00:23:04,791 Wszystko dobrze. 283 00:23:05,875 --> 00:23:09,375 - Przykro mi z powodu palca. - Podobno wypadek z siekierą. 284 00:23:10,583 --> 00:23:14,791 Tak. Głupio się zachowałem. Nie powinienem był tego robić. 285 00:23:14,875 --> 00:23:16,583 Gussie musiał być załamany. 286 00:23:16,666 --> 00:23:19,250 Gus się nie łamie. 287 00:23:20,208 --> 00:23:22,083 Może usiądziesz, Poppy? 288 00:23:23,583 --> 00:23:27,583 Zmykajcie, chłopcy, żebyśmy mogli tu się lepiej poznać, 289 00:23:28,250 --> 00:23:29,291 pogadać. 290 00:23:30,458 --> 00:23:31,958 Proszę. Przepraszam. 291 00:23:32,666 --> 00:23:33,750 Dziękuję. 292 00:23:33,833 --> 00:23:36,166 Znajdźcie herbatę i ciasteczka? 293 00:23:37,500 --> 00:23:40,208 - Tak jest, grzeczni chłopcy. - Chodź, Eli. 294 00:23:53,291 --> 00:23:54,666 Herbatę i ciasteczka? 295 00:24:05,958 --> 00:24:08,708 Pewnie dobrze mieć chłopców w domu. 296 00:24:08,791 --> 00:24:12,208 To wielki dar i jeszcze większa odpowiedzialność. 297 00:24:13,208 --> 00:24:16,000 Wiesz, że muszą w końcu wrócić do szkoły? 298 00:24:16,083 --> 00:24:18,416 Stale im to powtarzam. Prawda, chłopcy? 299 00:24:18,500 --> 00:24:19,625 - Tak! - Tak! 300 00:24:25,958 --> 00:24:26,833 Kurwa. 301 00:24:29,625 --> 00:24:34,291 Z naszych danych wynika, że chłopcy nie odwiedzili jeszcze matki w więzieniu. 302 00:24:34,375 --> 00:24:38,333 Zgadza się. To był dla nas pracowity okres. 303 00:24:41,208 --> 00:24:42,541 Spora teczka. 304 00:24:43,875 --> 00:24:44,958 Nazbierało się. 305 00:24:47,500 --> 00:24:52,208 Jak wiadomo, chłopcy doświadczyli wielu bolesnych zdarzeń. 306 00:24:53,416 --> 00:24:57,583 Rozpad waszego małżeństwa, przestępcza działalność ojczyma, 307 00:24:57,666 --> 00:24:59,666 a teraz brak matki. 308 00:24:59,750 --> 00:25:00,583 Masz. 309 00:25:16,500 --> 00:25:19,750 Dzięki, Gus. Zaraz porozmawiamy z tobą i Eliem. 310 00:25:20,625 --> 00:25:23,041 Spakujcie podstawowe rzeczy. 311 00:25:23,125 --> 00:25:24,916 Chwila. Co? 312 00:25:47,500 --> 00:25:52,500 Rzecz w tym, że szkolna kadra wysoko ceni twoich synów. 313 00:25:52,583 --> 00:25:54,875 Uważamy, że mają wyjątkowe zdolności. 314 00:25:55,375 --> 00:25:57,083 Naprawdę wyjątkowe. 315 00:25:57,166 --> 00:25:59,083 Po co mają się pakować? 316 00:25:59,166 --> 00:26:03,541 Mamy nadzieję, że przekonasz nas, że nie musimy podejmować działań. 317 00:26:05,208 --> 00:26:08,041 Grozicie, że odbierzecie mi synów? 318 00:26:08,750 --> 00:26:10,708 - Nikt nikomu nie grozi. - Nie? 319 00:26:10,791 --> 00:26:14,291 Żyję wystarczająco długo, żeby poznać groźbę, gdy ją słyszę. 320 00:26:14,875 --> 00:26:18,500 Przychodzicie tu ze swoją nachalną dobrocią i szczerością 321 00:26:18,583 --> 00:26:21,000 i ciągniecie mnie za język. 322 00:26:21,083 --> 00:26:24,833 Doszło tu do pożaru, a jeden z chłopców doznał poważnego urazu. 323 00:26:24,916 --> 00:26:26,625 Nie przyszłyśmy pana chwalić. 324 00:26:26,708 --> 00:26:29,541 Dobrze wiedzieć, bo na pewno tego nie robicie. 325 00:26:29,625 --> 00:26:32,250 Sam sprawujesz nad nimi opiekę. 326 00:26:32,333 --> 00:26:33,708 Bo jestem ich ojcem! 327 00:26:33,791 --> 00:26:37,458 Figuruje pan w kartotece policyjnej. 328 00:26:37,541 --> 00:26:40,000 Nie zamierzam zaprzeczać, 329 00:26:40,083 --> 00:26:43,583 że niekiedy za dużo wypiję 330 00:26:43,666 --> 00:26:47,041 i jedno prowadzi do drugiego, jak wszyscy wiemy. 331 00:26:47,125 --> 00:26:50,541 Zakłócanie spokoju. Napaść, spowodowanie obrażeń ciała. 332 00:26:50,625 --> 00:26:54,458 Jednak zazwyczaj jako poszkodowany. 333 00:26:54,541 --> 00:26:56,041 Podniosłeś rękę na synów? 334 00:26:56,125 --> 00:26:59,416 Może strzeliłem któregoś w ucho, dla dyscypliny. 335 00:26:59,500 --> 00:27:00,916 I nic więcej? 336 00:27:01,000 --> 00:27:04,041 O co mnie oskarżacie? 337 00:27:04,125 --> 00:27:06,000 Nie oskarżam, tylko pytam. 338 00:27:07,541 --> 00:27:10,000 Możemy pomówić o pracach Gusa? 339 00:27:10,083 --> 00:27:11,291 Tak. 340 00:27:11,916 --> 00:27:15,375 Chętnie, Poppy. Porozmawiajmy o sztuce. 341 00:27:15,458 --> 00:27:18,000 Te obrazy są bardzo dobre. 342 00:27:18,500 --> 00:27:21,291 Jak na 15-latka są wręcz niezwykłe. 343 00:27:22,250 --> 00:27:25,416 Ale dobór tematyki czasem budzi niepokój. 344 00:27:25,500 --> 00:27:28,166 Bujna wyobraźnia. Ma to we krwi. 345 00:27:29,875 --> 00:27:32,625 Chryste, ile teczek na nas macie? 346 00:27:32,708 --> 00:27:35,250 Tu są tylko szkolne prace Gusa. 347 00:27:35,333 --> 00:27:40,083 Mówiłam pani posterunkowej, że Gus uparcie wracał do jednego motywu. 348 00:27:40,166 --> 00:27:42,583 Chyba nie ma na to paragrafu. 349 00:27:43,333 --> 00:27:46,541 To jego praca na konkurs science fiction. 350 00:27:47,583 --> 00:27:49,125 Jest dobra. 351 00:27:49,791 --> 00:27:51,916 To jego portret rodzinny. 352 00:27:59,458 --> 00:28:02,250 Jest piękny. 353 00:28:02,333 --> 00:28:05,458 Lubi podróżować autem. Zawsze lubił. 354 00:28:05,541 --> 00:28:09,416 Eli mówił, że Gus maluje sen, który przyśnił się im obu. 355 00:28:09,500 --> 00:28:11,416 Umie dokładnie opisać ten sen. 356 00:28:11,500 --> 00:28:12,833 PO CO JEJ MÓWIŁEŚ? 357 00:28:12,916 --> 00:28:15,750 Dźwięk silnika samochodu, który zjeżdża z drogi, 358 00:28:15,833 --> 00:28:17,458 zapach tapicerki. 359 00:28:17,541 --> 00:28:19,375 Tak, cały Eli. 360 00:28:19,458 --> 00:28:21,166 Lubi szczegóły. 361 00:28:21,250 --> 00:28:24,708 Rzecz w tym, że wspólne sny się zdarzają, 362 00:28:24,791 --> 00:28:27,208 ale bardzo rzadko. 363 00:28:27,291 --> 00:28:30,958 Może więc bardziej by nam pomogło, 364 00:28:31,041 --> 00:28:34,083 gdybyśmy nazwali ten przypadek po imieniu. 365 00:28:35,250 --> 00:28:37,291 Nie snem, ale wspomnieniem. 366 00:28:46,416 --> 00:28:49,791 Dwa dni po odejściu pańskiej żony doszło do wypadku. 367 00:28:52,041 --> 00:28:55,125 Dajcie spokój. Po co wywlekacie to gówno? 368 00:28:55,625 --> 00:29:00,333 Początkowo zeznała, że myślała, że usiłował pan zabić dzieci. 369 00:29:00,416 --> 00:29:01,333 Brednie! 370 00:29:02,375 --> 00:29:03,208 Wycofała to. 371 00:29:04,041 --> 00:29:05,750 Była na mnie zła. 372 00:29:05,833 --> 00:29:08,291 - Nie próbował pan ich zabić? - Skądże! 373 00:29:12,916 --> 00:29:14,458 Jak wy to uwielbiacie. 374 00:29:14,541 --> 00:29:17,666 Podoba wam się to, prawda? 375 00:29:17,750 --> 00:29:19,083 Nie, Robercie. 376 00:29:19,166 --> 00:29:22,208 Jestem tu, żeby wysłuchać twojej wersji wydarzeń. 377 00:29:22,291 --> 00:29:24,833 Wszyscy chcemy dla chłopców jak najlepiej. 378 00:29:24,916 --> 00:29:27,958 I najlepiej będzie mi ich odebrać? 379 00:29:28,041 --> 00:29:29,166 Nikt tak nie mówi. 380 00:29:30,125 --> 00:29:32,166 Ale obie tak myślicie. 381 00:29:32,666 --> 00:29:34,583 Jak to ma niby pomóc? 382 00:29:34,666 --> 00:29:35,750 Rozdzielicie ich. 383 00:29:35,833 --> 00:29:37,458 Mają tylko siebie. 384 00:29:37,541 --> 00:29:41,083 Oddacie ich do domu zastępczego. Powiecie, że tata to potwór. 385 00:29:45,083 --> 00:29:46,583 Kocham tych chłopców. 386 00:29:47,541 --> 00:29:48,791 To moi synowie. 387 00:29:51,458 --> 00:29:53,541 Te czasy, kiedy byli mali… 388 00:29:54,708 --> 00:29:57,250 To były najszczęśliwsze chwile w moim życiu. 389 00:30:06,208 --> 00:30:11,208 Wywiózł ich pan poza miasto, w nocy w piżamach, 390 00:30:11,291 --> 00:30:15,041 i w jakiś sposób wszyscy trzej wylądowaliście na dnie jeziora. 391 00:30:16,541 --> 00:30:17,541 Kurwa! 392 00:30:24,833 --> 00:30:29,666 Dobrze. Opowiem wam dokładnie, co się wydarzyło. 393 00:30:43,500 --> 00:30:46,916 Zabrałem chłopców do wodospadów Cedar Creek 394 00:30:47,000 --> 00:30:48,250 na biwak. 395 00:30:53,375 --> 00:30:56,291 Ich mama i ja przeżywaliśmy ciężki okres. 396 00:31:01,166 --> 00:31:03,750 Ale chłopcy uwielbiali biwaki 397 00:31:04,291 --> 00:31:05,666 pod gwiazdami. 398 00:31:08,083 --> 00:31:11,458 Zdarzają mi się ataki paniki, gdy jestem zestresowany. 399 00:31:11,541 --> 00:31:14,041 Mam je od małego. 400 00:31:17,041 --> 00:31:18,250 Dostałem drgawek. 401 00:31:19,250 --> 00:31:20,291 Bardzo mocnych. 402 00:31:22,041 --> 00:31:25,541 Zbliżałem się do zakrętu. Nie widziałem, gdzie jadę. 403 00:31:25,625 --> 00:31:28,791 I nie zdawałem sobie sprawy, że jadę tak szybko. 404 00:32:26,125 --> 00:32:26,958 Chodź tu! 405 00:33:26,916 --> 00:33:27,875 Eli. 406 00:33:37,875 --> 00:33:39,958 Eli, ocknij się. 407 00:33:40,541 --> 00:33:42,125 Nie odchodź. 408 00:33:44,291 --> 00:33:46,791 Myślałem, że stracę Elia. 409 00:33:47,375 --> 00:33:50,291 Pomocy! Niech ktoś pomoże! 410 00:33:52,333 --> 00:33:57,083 Gość, który mieszkał w domku na tamie, wezwał pomoc. 411 00:33:57,583 --> 00:34:00,458 Błagam. 412 00:34:01,166 --> 00:34:02,375 Potrząsałem nim. 413 00:34:04,375 --> 00:34:08,666 Wzywałem Boga na pomoc. Modliłem się, żeby mi go oddał. 414 00:34:13,875 --> 00:34:15,833 Mój piękny synek. 415 00:34:17,916 --> 00:34:19,500 Już dobrze. 416 00:34:19,583 --> 00:34:21,500 - Karetka już jedzie. - Eli. 417 00:34:23,333 --> 00:34:24,958 Ale mnie nastraszyłeś. 418 00:34:38,583 --> 00:34:41,083 Kiedy… przyjechała karetka, 419 00:34:41,166 --> 00:34:44,166 powiedzieli, że nie my pierwsi tam wypadliśmy. 420 00:34:46,291 --> 00:34:49,166 I tylko cudem nikomu nic się nie stało. 421 00:34:51,833 --> 00:34:53,541 Mieliśmy szczęście. 422 00:34:57,250 --> 00:34:58,333 Tato. 423 00:34:58,416 --> 00:35:00,541 Dajcie nam chwilę. 424 00:35:00,625 --> 00:35:02,250 Jesteśmy zajęci. 425 00:35:02,333 --> 00:35:03,666 Spieprzajcie. 426 00:35:03,750 --> 00:35:04,833 Czego chcecie? 427 00:35:10,041 --> 00:35:12,958 Nie pozwól im nas zabrać. Nie pójdziemy. 428 00:35:13,791 --> 00:35:15,500 Nieważne, co było kiedyś. 429 00:35:15,583 --> 00:35:19,125 Nie chcemy mieszkać nigdzie indziej. 430 00:35:26,333 --> 00:35:27,250 Robercie, 431 00:35:28,166 --> 00:35:30,833 jeśli zapewnisz, że dzieci wrócą do szkoły 432 00:35:31,916 --> 00:35:34,958 i zabierzesz je do matki, to jest to możliwe. 433 00:35:35,041 --> 00:35:38,083 Wiem, że do dupy ze mnie ojciec. 434 00:35:38,666 --> 00:35:42,041 Ale dam radę. Zacznę od nowa. 435 00:35:43,500 --> 00:35:44,375 Zobaczycie. 436 00:35:44,958 --> 00:35:46,291 Zobaczycie, chłopcy. 437 00:35:51,000 --> 00:35:52,000 Do zobaczenia. 438 00:36:26,750 --> 00:36:27,875 O rany. 439 00:36:33,166 --> 00:36:35,000 Ale z ciebie brzydal. 440 00:36:37,083 --> 00:36:39,416 Pewnie myśli to samo o tobie. 441 00:36:39,500 --> 00:36:42,875 Raz miałem typa, co seksualnie wykorzystywał takie stwory. 442 00:36:43,375 --> 00:36:44,916 Samice są ładniejsze. 443 00:36:46,041 --> 00:36:49,541 Wygląd nie ma znaczenia, jeśli lubisz seks ze zwierzętami. 444 00:36:53,000 --> 00:36:54,083 Do czego to? 445 00:36:55,916 --> 00:36:57,583 Do przycinania zębów. 446 00:36:59,083 --> 00:37:01,916 Żeby nie odgryzał kawałków mięsa innym samcom. 447 00:37:05,125 --> 00:37:07,000 Jeśli chodzi o Lyle’a Orlika… 448 00:37:08,875 --> 00:37:09,875 Atak rekina. 449 00:37:10,750 --> 00:37:14,458 Parę osób zastanawia się, czy ten gość może wciąż żyć. 450 00:37:15,500 --> 00:37:18,833 Przy takiej ranie musiałby mieć sporo szczęścia. 451 00:37:19,333 --> 00:37:21,541 Wyglądał na szczęściarza? 452 00:37:22,333 --> 00:37:24,916 Wydał mi się raczej pechowcem. 453 00:37:26,750 --> 00:37:28,083 A to do czego? 454 00:37:29,583 --> 00:37:31,041 Do przycinania paznokci. 455 00:37:32,916 --> 00:37:36,500 Najwyraźniej jego syn stracił palec w wypadku domowym. 456 00:37:37,750 --> 00:37:39,375 Świat jest niebezpieczny. 457 00:37:41,500 --> 00:37:44,791 Jedna laska z Courier-Mail węszyła wokół tej historii. 458 00:37:50,375 --> 00:37:54,208 Pogadam z szefem. Spytam, czy mamy zatkać przecieki. 459 00:37:54,291 --> 00:37:57,750 Właśnie zatykaniem przecieków najbardziej się martwię. 460 00:37:58,625 --> 00:38:01,875 - Dobrze wam radzę… - Tim, wyjaśnijmy sobie coś. 461 00:38:02,458 --> 00:38:07,875 Póki to my płacimy tobie, a nie odwrotnie, nie masz prawa „dobrze nam radzić”. 462 00:38:07,958 --> 00:38:09,791 Jestem po waszej stronie, Ivan. 463 00:38:09,875 --> 00:38:12,791 Tylko próbuję ograniczyć do minimum ataki rekinów. 464 00:38:13,375 --> 00:38:15,625 Więc rób, co do ciebie należy. 465 00:38:15,708 --> 00:38:17,500 Usuń te dzieciaki z ulicy 466 00:38:17,583 --> 00:38:21,500 i zadbaj, żeby dziennikarka nie węszyła tam, gdzie jej nie chcą. 467 00:38:21,583 --> 00:38:23,750 - Pracuję nad tym. - Bez efektu. 468 00:38:23,833 --> 00:38:25,583 Nie rób nic drastycznego. 469 00:38:25,666 --> 00:38:28,791 Dziennikarka wie, że ma odpuścić, a dziećmi się zajmę. 470 00:38:28,875 --> 00:38:30,041 Zrób to. 471 00:38:32,125 --> 00:38:34,083 Albo zrobię to za ciebie. 472 00:38:59,750 --> 00:39:01,166 - Dasz sobie radę? - Tak. 473 00:39:01,250 --> 00:39:03,875 Dzwoneczku, mogę wypowiedzieć życzenie? 474 00:39:08,083 --> 00:39:09,333 Drogi Gusie i Eliu, 475 00:39:10,291 --> 00:39:11,708 tu wasz kumpel, Slim. 476 00:39:12,416 --> 00:39:15,958 Dzwoniłem kilka razy, ale nikt nie odbiera. 477 00:39:16,041 --> 00:39:18,208 Pewnie jesteście zajęci. 478 00:39:22,291 --> 00:39:23,916 Chcę wam powiedzieć, 479 00:39:24,000 --> 00:39:26,916 że otrzymałem złą wiadomość. 480 00:39:28,000 --> 00:39:32,208 Nie chcę odchodzić w kłótni, więc jeśli macie chęć skoczyć na ryby… 481 00:39:43,000 --> 00:39:43,833 Kurwa. 482 00:39:47,458 --> 00:39:51,458 Chodź, przyniosę ci kolację. Chodź. 483 00:40:02,500 --> 00:40:05,791 Tato, jesteśmy gotowi. Spóźnimy się na autobus. 484 00:40:07,041 --> 00:40:08,791 U mamy są godziny odwiedzin. 485 00:40:12,333 --> 00:40:14,541 Słuchajcie, chłopcy… 486 00:40:17,541 --> 00:40:19,750 Nie dam rady. Przepraszam. 487 00:40:19,833 --> 00:40:22,416 Kurwa, obiecałeś. Jak to nie dasz rady? 488 00:40:22,500 --> 00:40:26,333 Nie wiem. Ona wciąż mnie nienawidzi. 489 00:40:26,416 --> 00:40:29,666 Obwinia mnie o tę kraksę samochodową. 490 00:40:29,750 --> 00:40:33,416 Wyjaśnimy jej to tak, jak ty wyjaśniłeś pani Birkbeck. 491 00:40:33,500 --> 00:40:35,625 To nie wystarczy. Nie uwierzy. 492 00:40:35,708 --> 00:40:37,708 - Nie. - Przynieś mu spodnie. 493 00:40:38,333 --> 00:40:39,291 Dobra. 494 00:40:39,375 --> 00:40:43,000 Nie pozwolą nam odwiedzić mamy bez ciebie. Idziesz. 495 00:40:43,083 --> 00:40:45,416 Przepraszam, kolego. 496 00:40:45,500 --> 00:40:46,833 Łap go. 497 00:40:46,916 --> 00:40:48,916 Ja wciągnę mu spodnie. 498 00:40:49,416 --> 00:40:52,500 - Trzymaj go, Gus! - Agorafobia! 499 00:40:52,583 --> 00:40:54,416 - Nie! - Tak! 500 00:40:54,500 --> 00:40:56,166 - Tak! - Boże. 501 00:40:56,250 --> 00:40:58,083 O Boże. 502 00:40:59,083 --> 00:41:00,791 Co jest, do kurwy nędzy? 503 00:41:01,375 --> 00:41:03,125 Moje serce. Mówię poważnie. 504 00:41:03,791 --> 00:41:05,500 Wezwijcie karetkę. 505 00:41:05,583 --> 00:41:09,541 - Z twoim sercem wszystko w porządku. - Wcale nie. Wezwij karetkę. 506 00:41:10,333 --> 00:41:11,375 Nie żartuję. 507 00:41:12,583 --> 00:41:15,500 Wybierz trzy zera. 508 00:41:42,333 --> 00:41:44,250 Odsuń się, zajmiemy się nim. 509 00:41:45,750 --> 00:41:48,166 Dobrze, Robercie. Oddychaj. 510 00:41:48,250 --> 00:41:51,875 Wszystko będzie dobrze. Zabieramy cię na badania. 511 00:41:53,000 --> 00:41:55,208 - To już się zdarzało? - Wiele razy. 512 00:41:55,916 --> 00:41:57,375 Napad lękowy. 513 00:41:57,458 --> 00:41:59,208 Zrobię EKG i badanie krwi. 514 00:41:59,291 --> 00:42:00,666 Wieczorem do was wróci. 515 00:42:03,250 --> 00:42:04,583 Cześć, Jim. 516 00:42:04,666 --> 00:42:05,666 Hej, Rob. 517 00:42:16,208 --> 00:42:18,416 Wybacz, Frankie, widzenie odwołane. 518 00:42:19,708 --> 00:42:22,833 - Jak to? - Ojciec chłopców zasłabł. 519 00:42:22,916 --> 00:42:26,000 Przyszli sami, ale nie mogą wejść bez dorosłego. 520 00:42:26,083 --> 00:42:27,291 Pieprzyć to. 521 00:42:27,875 --> 00:42:30,250 Daj spokój. Nie rób scen. 522 00:42:30,333 --> 00:42:31,708 Chcę zobaczyć synów. 523 00:42:31,791 --> 00:42:33,708 - Chcę zobaczyć synów! - Frankie! 524 00:42:33,791 --> 00:42:36,250 Przestań, bo stracisz prawo do odwiedzin 525 00:42:36,333 --> 00:42:38,291 i nie zobaczysz nikogo do świąt. 526 00:42:38,375 --> 00:42:40,000 Chcę zobaczyć synów! 527 00:42:40,583 --> 00:42:42,500 Chcę zobaczyć synów! 528 00:42:49,375 --> 00:42:51,375 Mamo! 529 00:42:51,458 --> 00:42:52,458 Mamo! 530 00:42:56,583 --> 00:43:00,208 Ej, wy dwaj. Spierdalać, bo wezwę gliny. 531 00:43:27,333 --> 00:43:28,333 Dawaj. 532 00:44:21,666 --> 00:44:22,666 Cześć, Shelly. 533 00:44:23,250 --> 00:44:24,250 Hej, Gus. 534 00:44:26,166 --> 00:44:27,166 Dzięki. 535 00:44:29,083 --> 00:44:30,333 Co u mamy? 536 00:44:30,958 --> 00:44:34,208 Jeszcze nie wiem. Tata miał nas do niej zabrać. 537 00:44:36,125 --> 00:44:38,791 Lubię twoją mamę. Uściskaj ją mocno ode mnie. 538 00:44:39,666 --> 00:44:42,541 Na widzeniach nie wolno się przytulać. 539 00:44:42,625 --> 00:44:45,166 Na kulach też się nie da. 540 00:44:45,666 --> 00:44:47,291 Jak idzie leczenie? 541 00:44:53,666 --> 00:44:54,833 Nie ma leczenia. 542 00:44:54,916 --> 00:44:56,375 Dystrofia mięśniowa. 543 00:44:57,416 --> 00:44:58,458 Najgorszy rodzaj. 544 00:44:59,208 --> 00:45:01,541 Można tylko patrzeć, jak się pogarsza. 545 00:45:04,375 --> 00:45:06,916 Po jakimś czasie będę za słaba na kule. 546 00:45:07,000 --> 00:45:10,708 Potem będę na wózku, aż będę za słaba, żeby oddychać. 547 00:45:19,000 --> 00:45:20,750 Ale cuda się zdarzają. 548 00:45:21,458 --> 00:45:22,708 Ty znowu mówisz. 549 00:45:23,375 --> 00:45:24,583 Pieprzyć cuda. 550 00:45:26,250 --> 00:45:27,708 Powiedz, jak mogę pomóc. 551 00:45:33,208 --> 00:45:34,291 Chcesz burgera? 552 00:45:35,166 --> 00:45:36,166 Może być. 553 00:45:50,083 --> 00:45:52,083 KOTWICZKA NA LINIE 554 00:45:54,875 --> 00:45:56,333 SZNUR 555 00:45:56,416 --> 00:45:58,833 KOTWICZKA Z DREWNIANYCH DRĄŻKÓW DO HAMAKA 556 00:46:04,666 --> 00:46:05,750 PRZESKOK HALLIDAYA 557 00:46:11,166 --> 00:46:12,250 Rozmawiam z Gill? 558 00:46:13,083 --> 00:46:15,458 Muszę się spotkać ze Slimem Hallidayem. 559 00:46:16,291 --> 00:46:17,291 Eli. 560 00:46:18,208 --> 00:46:19,458 Jestem przyjacielem. 561 00:46:20,375 --> 00:46:22,750 Przekaż, że potrzebuję rady. 562 00:46:50,083 --> 00:46:51,166 Złowiłeś coś? 563 00:46:54,666 --> 00:46:56,000 Tylko drobnicę. 564 00:46:57,833 --> 00:46:58,958 Wróciłeś do szkoły? 565 00:47:04,708 --> 00:47:05,625 Tak. 566 00:47:07,000 --> 00:47:08,208 Gliny nam kazały. 567 00:47:08,916 --> 00:47:12,541 - Brawo. U mamy byliście? - Nie odpowiada na nasze listy. 568 00:47:14,000 --> 00:47:15,916 - Może się wstydzi. - Czego? 569 00:47:16,000 --> 00:47:17,333 Nie zrobiła nic złego. 570 00:47:17,416 --> 00:47:20,208 Kobiety bywają dziwne. 571 00:47:20,291 --> 00:47:22,833 Może klawisze nas do niej nie dopuszczają, 572 00:47:22,916 --> 00:47:25,500 żebyśmy nie gadali o Lyle’u i Ivanie Krollu. 573 00:47:25,583 --> 00:47:27,333 Na pewno za wami tęskni, 574 00:47:28,250 --> 00:47:32,541 ale chciałaby, żebyście zapomnieli o tym wszystkim i żyli dalej. 575 00:47:32,625 --> 00:47:34,458 Wyślij jej pudding pod choinkę. 576 00:47:34,541 --> 00:47:38,166 Nie dostanie go. Zatrzymują nasze przesyłki. 577 00:47:38,250 --> 00:47:39,500 Czasem tak robią. 578 00:47:39,583 --> 00:47:43,791 Są inne sposoby niż usługi pocztowe. 579 00:47:43,875 --> 00:47:44,833 Jakie? 580 00:47:45,708 --> 00:47:46,708 Zaczekaj. 581 00:47:48,250 --> 00:47:49,166 Bierze? 582 00:47:49,250 --> 00:47:50,083 Skubie. 583 00:47:50,166 --> 00:47:52,666 Jakie inne sposoby? 584 00:47:52,750 --> 00:47:54,541 Jest taki gość. 585 00:47:54,625 --> 00:47:55,875 George Masoumi. 586 00:47:57,333 --> 00:48:00,750 Od 12 lat dostarcza owoce na Boggo Road. 587 00:48:00,833 --> 00:48:02,000 Strażnicy go znają 588 00:48:02,875 --> 00:48:05,583 i nie sprawdzają, co ma na dnie skrzynek. 589 00:48:05,666 --> 00:48:07,250 Co można przemycić? 590 00:48:07,333 --> 00:48:10,083 Co chcesz. Papierosy, seksowną bieliznę. 591 00:48:10,666 --> 00:48:13,291 Po co komu seksowna bielizna w więzieniu? 592 00:48:14,416 --> 00:48:16,666 Kolejna niewyjaśniona tajemnica życia. 593 00:48:16,750 --> 00:48:21,333 Więc gdybym chciał potajemnie przesłać mamie paczkę, 594 00:48:21,416 --> 00:48:24,333 wystarczy, że dam George’owi forsę. 595 00:48:24,416 --> 00:48:27,791 Nie musisz mu płacić. Pomogłem jego bratu w odsiadce. 596 00:48:27,875 --> 00:48:29,041 Ma u mnie dług. 597 00:48:30,083 --> 00:48:32,958 - Co jej wyślesz? - Sprzęt do ucieczki. 598 00:48:33,041 --> 00:48:35,750 Rusz głową. Złapią ją i wydłużą wyrok. 599 00:48:35,833 --> 00:48:36,791 Tobie się udało. 600 00:48:36,875 --> 00:48:39,375 Co miałem do stracenia? Dostałem dożywocie. 601 00:48:39,458 --> 00:48:42,583 - Ona wyjdzie za cztery Gwiazdki. - Cztery lata, Slim. 602 00:48:43,958 --> 00:48:45,250 Będę miał 17 lat. 603 00:48:50,375 --> 00:48:52,916 Przepraszam. Po prostu za nią tęsknię. 604 00:48:54,375 --> 00:48:56,041 Nie mam już dorosłych. 605 00:48:56,875 --> 00:48:58,875 Zostaliście tylko ty i Robert. 606 00:48:59,375 --> 00:49:03,125 Wiem. Ale cztery lata to pryszcz w kosmicznej perspektywie. 607 00:49:03,625 --> 00:49:06,416 I skrócą jej wyrok za dobre zachowanie. 608 00:49:07,625 --> 00:49:10,250 Wykaż się w szkole. Żeby była z ciebie dumna. 609 00:49:11,791 --> 00:49:12,708 Chwila. 610 00:49:14,083 --> 00:49:15,458 Masz branie? 611 00:49:15,541 --> 00:49:17,083 Tak, to ten lucjan. 612 00:49:17,166 --> 00:49:21,625 Skurczybyk waży już z dziesięć kilo. Ganiam za nim, odkąd tu przyjechałem. 613 00:49:21,708 --> 00:49:22,958 Sprytny jak diabli. 614 00:49:23,041 --> 00:49:26,166 Szkoda byłoby wykorkować przed nim. 615 00:49:27,250 --> 00:49:29,833 Zostało ci jeszcze parę ładnych lat. 616 00:49:30,875 --> 00:49:31,875 Nie do końca. 617 00:49:33,125 --> 00:49:35,541 Rak owsianokomórkowy. Czwarte stadium. 618 00:49:37,791 --> 00:49:39,125 Ile jest tych stadiów? 619 00:49:41,666 --> 00:49:42,666 Cztery. 620 00:49:44,000 --> 00:49:47,125 Więc ile ci zostało? 621 00:49:50,291 --> 00:49:51,750 Parę miesięcy. 622 00:49:53,583 --> 00:49:55,083 Parę miesięcy? 623 00:49:55,166 --> 00:49:57,125 Czemu nic nie mówiłeś? 624 00:49:57,208 --> 00:49:59,791 Chciałem napisać list, 625 00:49:59,875 --> 00:50:01,708 ale nie mam do tego smykałki. 626 00:50:04,833 --> 00:50:07,041 Powiedz, że się leczysz. 627 00:50:07,916 --> 00:50:10,333 Nie tknę tego gówna. Chcę inaczej umrzeć. 628 00:50:10,416 --> 00:50:14,541 Nie możesz umrzeć, Slim. Jesteś jedynym tatą, jaki nam został. 629 00:50:14,625 --> 00:50:15,708 Macie Roberta. 630 00:50:16,333 --> 00:50:17,500 I szczerze mówiąc, 631 00:50:18,000 --> 00:50:20,333 już nauczyłem cię wszystkiego, co wiem. 632 00:50:20,416 --> 00:50:22,541 Musisz zacząć się leczyć. 633 00:50:25,166 --> 00:50:26,708 Musisz żyć. 634 00:50:27,625 --> 00:50:28,583 Proszę. 635 00:50:29,208 --> 00:50:33,083 „Ruchomy palec pisze, a napisawszy rusza dalej. 636 00:50:34,250 --> 00:50:36,791 Ni twa pobożność, ni litość 637 00:50:37,750 --> 00:50:40,250 nie cofną go, by wymazał choć pół linijki. 638 00:50:41,000 --> 00:50:43,625 Ani twoje łzy nie zmyją choć jednego słowa”. 639 00:50:44,583 --> 00:50:47,958 Rubajjaty Omara Chajjama. Najlepsza poezja, jaką napisano. 640 00:50:52,083 --> 00:50:53,791 Łap wędkę! 641 00:50:53,875 --> 00:50:55,250 To ta pieprzona ryba! 642 00:50:55,333 --> 00:50:56,750 Łap wędkę! 643 00:50:57,625 --> 00:51:00,166 - Zwijaj! - To cholerny rekin? 644 00:51:00,250 --> 00:51:03,416 To ten lucjan, o którym ci mówiłem. Ciągnij drania! 645 00:51:03,500 --> 00:51:05,416 Dawaj go! 646 00:51:05,500 --> 00:51:07,666 Popuść trochę. 647 00:51:07,750 --> 00:51:11,041 Pozwól mu popływać. Niech z tobą walczy! 648 00:51:12,666 --> 00:51:16,500 Zablokuj! Do diabła! 649 00:51:16,583 --> 00:51:18,625 Nie pozwól mu… 650 00:51:20,875 --> 00:51:23,583 Mamy go! Wypływa! 651 00:51:27,375 --> 00:51:29,500 Nic z tego. Chodź tu. 652 00:51:30,375 --> 00:51:32,125 O Boże. 653 00:51:32,708 --> 00:51:35,958 Slim, mam go! 654 00:51:36,041 --> 00:51:37,333 Bierz podbierak. 655 00:51:43,875 --> 00:51:45,041 Slim, proszę. 656 00:51:45,125 --> 00:51:46,416 Odezwij się. 657 00:51:47,500 --> 00:51:49,500 Proszę. Obudź się. 658 00:51:50,375 --> 00:51:52,291 Obudź się, Slim. Proszę. 659 00:51:53,500 --> 00:51:54,750 Pomocy! 660 00:51:56,500 --> 00:51:57,375 Pomocy! 661 00:51:57,958 --> 00:52:00,333 Pomóżcie mi, proszę! 662 00:52:01,375 --> 00:52:02,416 Pomocy! 663 00:53:26,000 --> 00:53:27,958 NA PODSTAWIE KSIĄŻKI TRENTA DALTONA 664 00:55:32,000 --> 00:55:34,458 Napisy: Przemysław Rak