1
00:00:01,750 --> 00:00:04,166
Dusza Bavmordy przetrwała.
2
00:00:04,166 --> 00:00:06,666
We mnie, w twoim bracie i w tobie.
3
00:00:07,333 --> 00:00:08,833
Bądź ostrożna.
4
00:00:10,166 --> 00:00:12,625
W POPRZEDNICH ODCINKACH
5
00:00:13,833 --> 00:00:14,916
Książę żyje.
6
00:00:14,916 --> 00:00:16,458
Jest więźniem Zmurszałej Wiedźmy,
7
00:00:16,458 --> 00:00:20,166
która żyje w Odwiecznym Mieście
po drugiej stronie Spękanego Morza.
8
00:00:20,750 --> 00:00:21,875
Gnatożercy.
9
00:00:21,875 --> 00:00:22,916
Jazda!
10
00:00:24,250 --> 00:00:26,625
Boorman! Myślałem,
że jesteś trupem!
11
00:00:27,291 --> 00:00:28,750
Z kimś mnie pomyliłeś.
12
00:00:31,000 --> 00:00:33,166
Moja rodzina zmierzała do Bramy Matek.
13
00:00:33,166 --> 00:00:34,791
Tylko ja przeżyłam.
14
00:00:36,291 --> 00:00:38,125
Jade, biegnij!
15
00:00:40,791 --> 00:00:43,625
Czeka mnie to samo, co Ballantine'a.
16
00:00:44,291 --> 00:00:45,916
Dlatego musicie mnie powstrzymać.
17
00:00:45,916 --> 00:00:48,083
Co chciał ze mną zrobić?
18
00:00:48,083 --> 00:00:50,291
Dokończyć to,
co nie udało się Bavmordzie.
19
00:00:50,875 --> 00:00:52,666
Rytuał Trzynastej Nocy.
20
00:00:52,666 --> 00:00:55,250
Skutkuje wygnaniem duszy
do krainy wiecznego cierpienia.
21
00:01:01,583 --> 00:01:02,916
Możesz go jeszcze ocalić.
22
00:01:02,916 --> 00:01:05,125
- Ale ja nie wiem jak.
- Wiesz.
23
00:01:11,208 --> 00:01:13,000
Sprowadźcie dziewczynę.
24
00:01:15,333 --> 00:01:16,458
Resztę zabijcie.
25
00:01:37,583 --> 00:01:42,041
Rozdział V
Dzika Knieja
26
00:02:33,333 --> 00:02:34,375
Co to za cholerstwo?
27
00:02:34,375 --> 00:02:35,500
Nie interesuj się.
28
00:02:54,958 --> 00:02:57,125
Te stwory kiedyś się zmęczą, prawda?
29
00:02:57,125 --> 00:03:00,583
Wiedźma im nie odpuści,
dopóki nas nie zabiją i nie dorwą Elory.
30
00:03:00,583 --> 00:03:02,416
Kumplami z nimi nie będziemy, co?
31
00:03:02,416 --> 00:03:03,458
Co teraz, kapitanie?
32
00:03:03,458 --> 00:03:06,583
Są szybsze od nas.
Gdzie się schowamy?
33
00:03:10,708 --> 00:03:12,125
W Dzikiej Kniei.
34
00:03:12,708 --> 00:03:15,916
A tam nie czyha milion zagrożeń?
35
00:03:15,916 --> 00:03:16,833
Jakich zagrożeń?
36
00:03:16,833 --> 00:03:20,708
Ponoć coś tam jest w powietrzu,
w drzewach, w wodzie, co sprawia, że...
37
00:03:20,708 --> 00:03:21,916
Chcesz zostać na zawsze.
38
00:03:21,916 --> 00:03:23,708
Tracisz chęć do czegokolwiek.
39
00:03:23,708 --> 00:03:26,500
Zwiniemy się stamtąd w te pędy,
jak tylko ich zgubimy.
40
00:03:26,500 --> 00:03:27,625
Nie ma mowy.
41
00:03:27,625 --> 00:03:30,791
Jeśli ktoś ma lepszy pomysł,
to niech się ze mną podzieli.
42
00:03:34,416 --> 00:03:35,583
W nogi!
43
00:03:37,916 --> 00:03:38,833
Wiejemy!
44
00:04:07,291 --> 00:04:08,333
Grunt to czujność.
45
00:04:09,166 --> 00:04:10,125
Uważajcie.
46
00:04:11,083 --> 00:04:13,250
Dzika Knieja jest podstępna.
47
00:04:13,250 --> 00:04:15,625
Uwodzi człowieka dźwiękami i obrazami,
48
00:04:16,291 --> 00:04:17,541
i nagle się orientujesz,
49
00:04:18,125 --> 00:04:22,416
że nosisz gacie na wierzchu
i rozmawiasz z nietoperzami przy herbatce.
50
00:04:23,416 --> 00:04:24,958
Do tego raczej nie dojdzie.
51
00:04:26,708 --> 00:04:29,375
Osobiście nadal nie czuję się pewnie.
52
00:05:14,625 --> 00:05:17,375
Gnatożercy, mordercy mojej rodziny,
przyszli właśnie stąd.
53
00:05:19,958 --> 00:05:21,708
Może nadal gdzieś tu są.
54
00:05:23,916 --> 00:05:24,916
W pobliżu.
55
00:05:25,708 --> 00:05:29,166
Ta różdżka to gałązka z Drzewa Życia
56
00:05:29,166 --> 00:05:30,791
rosnącego w sercu świata.
57
00:05:31,583 --> 00:05:34,625
A mogę ją wypróbować?
58
00:05:34,625 --> 00:05:37,208
Zobaczyć, czy w ogóle działa.
Może nie zechce.
59
00:05:37,208 --> 00:05:38,375
Zadziała.
60
00:05:38,375 --> 00:05:40,333
Ale nie jesteś gotowa.
61
00:05:40,333 --> 00:05:42,458
Takie są zasady magicznej propedeutyki.
62
00:05:43,625 --> 00:05:45,500
To oznacza wprowadzenie, podstawy.
63
00:05:45,500 --> 00:05:49,750
Zanim dostaniesz do ręki różdżkę,
musisz opanować cztery dziedziny...
64
00:05:49,750 --> 00:05:53,708
Poradziłam sobie z krzakiem.
Podobno wyrósł aż miło.
65
00:05:54,500 --> 00:05:58,000
A potem zrobiliśmy ten balsam
i wyleczyliśmy Graydona.
66
00:06:00,666 --> 00:06:01,500
Prawdopodobnie.
67
00:06:02,625 --> 00:06:05,291
Została mi już tylko koncentracja
i wróżbiarstwo.
68
00:06:05,291 --> 00:06:06,708
Bułka z masłem.
69
00:06:07,375 --> 00:06:12,166
Wróżbiarstwo, przewidywanie przyszłości
na podstawie wibracji wszechświata,
70
00:06:12,166 --> 00:06:14,791
bywa nieosiągalne
nawet dla największych magów.
71
00:06:15,791 --> 00:06:17,083
A ty umiesz wróżyć?
72
00:06:17,666 --> 00:06:20,500
Od czasu do czasu
zdarzają mi się wizje przyszłości.
73
00:06:21,291 --> 00:06:22,375
Coś o mnie?
74
00:06:25,166 --> 00:06:27,416
Zacznijmy od koncentracji.
75
00:06:28,375 --> 00:06:31,708
Jak się porządnie skupisz...
Coś, czego nie potrafisz...
76
00:06:31,708 --> 00:06:33,083
Próbuję.
77
00:06:33,083 --> 00:06:37,541
Będziesz siłą umysłu przesuwać przedmioty,
manipulować siłami natury,
78
00:06:37,541 --> 00:06:39,833
a nawet przemieniać ludzi w zwierzęta.
79
00:06:43,250 --> 00:06:45,416
Co jest? Co ty robisz?
80
00:06:45,416 --> 00:06:51,166
Używam siły umysłu,
żeby ci usunąć ten kij z tyłka
81
00:06:51,166 --> 00:06:54,916
i przemienić cię w osobę,
która pozwoli mi wypróbować różdżkę.
82
00:06:56,291 --> 00:06:58,166
- I co, działa?
- Nie.
83
00:07:01,333 --> 00:07:04,708
W niepowołanych rękach różdżka Cherlindrei
jest potężnym narzędziem,
84
00:07:04,708 --> 00:07:06,583
bronią masowej zagłady.
85
00:07:13,833 --> 00:07:15,250
Masz bakcyla?
86
00:07:15,250 --> 00:07:16,500
Co?
87
00:07:16,500 --> 00:07:20,500
Bakcyla. To taki robaczek,
który ci brzęczy do ucha,
88
00:07:20,500 --> 00:07:24,416
że trzeba kraść kwiatki,
bąki puszczać dyskretnie, jeśli w ogóle,
89
00:07:24,416 --> 00:07:26,166
i generalnie się błaźnić
90
00:07:26,166 --> 00:07:28,916
przed pewną jasnowłosą,
niebieskooką dzierlatką,
91
00:07:28,916 --> 00:07:31,125
która traktuje cię bardziej
jak przyjaciela.
92
00:07:31,125 --> 00:07:32,458
Nie mam żadnego bakcyla.
93
00:07:32,458 --> 00:07:33,958
Okej, pięknie.
94
00:07:33,958 --> 00:07:36,750
To chyba muszę ci pokazać,
jak się za nią zabrać.
95
00:07:36,750 --> 00:07:38,958
A ty się znasz na takich sprawach?
96
00:07:39,625 --> 00:07:42,416
Graydon, misiu,
97
00:07:43,416 --> 00:07:45,875
całe moje życie kręci się wokół kobiet.
98
00:07:46,500 --> 00:07:49,500
Niejednej kolana miękną
i serce przyśpiesza
99
00:07:49,500 --> 00:07:52,625
na samo wspomnienie Thraxusa Relaxusa...
100
00:07:52,625 --> 00:07:55,041
Boorman, ty pacanie.
101
00:07:55,041 --> 00:07:58,000
Jak go będziesz rozpraszać
tymi mitomańskimi opowieściami,
102
00:07:58,000 --> 00:08:00,291
przysięgam, że osobiście coś ci utnę.
103
00:08:01,000 --> 00:08:03,375
Słyszałeś?
Czujesz, ile w tym pasji?
104
00:08:05,500 --> 00:08:09,375
Tak, ale jak to się robi?
Jak się wywołuje tę pasję?
105
00:08:12,333 --> 00:08:14,291
Dobra, tak na początek...
106
00:08:14,291 --> 00:08:17,416
Zawsze musisz pamiętać o jednej,
podstawowej zasadzie.
107
00:08:17,416 --> 00:08:21,000
Wiem, że to się wydaje nielogiczne,
ale wierz mi, to prawda.
108
00:08:21,000 --> 00:08:24,500
- Dobra.
- Kobitki uwielbiają, kiedy się im...
109
00:08:29,625 --> 00:08:33,125
Kiedy się co?
Boorman, co uwielbiają?
110
00:08:34,166 --> 00:08:36,708
Nie, czekaj, dokończ to zdanie!
Co uwielbiają?
111
00:08:36,708 --> 00:08:38,333
- Nie żartuję.
- Słuchajcie.
112
00:08:39,333 --> 00:08:44,208
Wiem, że czasami wątpicie
w moją szczerość, intencje i takie tam,
113
00:08:44,208 --> 00:08:46,625
ale chciałbym was wszystkich zapewnić,
114
00:08:46,625 --> 00:08:49,416
że nieważne, co zaraz nastąpi,
ja mam pewien plan
115
00:08:49,916 --> 00:08:53,041
i wszystko się jakoś ułoży,
jeśli tylko zachowacie...
116
00:08:55,500 --> 00:08:56,333
spokój.
117
00:09:34,833 --> 00:09:36,083
Boorman.
118
00:09:36,083 --> 00:09:37,083
Lori.
119
00:09:37,625 --> 00:09:39,291
Toth ma na pierwsze imię Lori,
120
00:09:39,291 --> 00:09:41,333
ale z jakiegoś powodu
strasznie się go wstydzi.
121
00:09:41,333 --> 00:09:44,000
Niesłusznie, Lori.
Jest bardzo melodyjne.
122
00:09:45,750 --> 00:09:48,583
No już, chłopcy.
Bądźcie grzeczni.
123
00:09:52,541 --> 00:09:54,041
Nie wyglądasz na trupa.
124
00:09:54,625 --> 00:09:55,541
Zabawna historia.
125
00:09:56,833 --> 00:09:58,000
Znaczy, nie że „ha-ha”,
126
00:09:58,875 --> 00:10:02,375
tylko bardziej „kto by pomyślał,
życie jest dziwne”.
127
00:10:03,208 --> 00:10:06,041
Wyobraź sobie moje zdumienie,
gdy Toth wrócił
128
00:10:06,041 --> 00:10:08,958
i oświadczył, że natknął się
na popychle Tir Asleen,
129
00:10:08,958 --> 00:10:14,958
czwórkę dzieciaków i dryblasa,
który wygląda jak Thraxus Boorman.
130
00:10:16,833 --> 00:10:18,833
Należy ci się wyjaśnienie.
131
00:10:18,833 --> 00:10:21,125
Nikt nie wychodzi ze Skellin żywy.
132
00:10:22,166 --> 00:10:23,166
Nigdy.
133
00:10:23,166 --> 00:10:25,041
- Skellin?
- Kopalnie Skellin.
134
00:10:25,041 --> 00:10:27,208
W górach. Rządzą tam trolle.
135
00:10:27,208 --> 00:10:30,958
No cóż, jestem chodzącym dowodem,
że jednak się da.
136
00:10:32,041 --> 00:10:33,416
To mi sprawi wielką radość.
137
00:10:33,416 --> 00:10:36,083
Jeśli myślisz o tym,
o czym myślę, że myślisz,
138
00:10:36,083 --> 00:10:37,083
to mnie też.
139
00:10:37,083 --> 00:10:39,041
Bardzo w to wątpię.
140
00:10:40,625 --> 00:10:42,875
Związać go i zabrać do mojego namiotu.
141
00:10:44,833 --> 00:10:47,958
No czyli jednak chyba o tym samym.
142
00:10:49,083 --> 00:10:50,041
A co z resztą?
143
00:10:50,041 --> 00:10:51,250
Chcesz ich,
144
00:10:51,250 --> 00:10:55,250
czy możemy już zacząć rozpalać
pod kotłem do gotowania czaszek?
145
00:10:57,750 --> 00:11:01,708
Jestem Kit Tanthalos z Tir Asleen.
Córka królowej Sorshy.
146
00:11:01,708 --> 00:11:03,000
Scorpia.
147
00:11:03,000 --> 00:11:09,000
W zasadzie to Jej Dostojna Eminencja,
Najwyższa Władczyni Venoma Scorpia,
148
00:11:09,000 --> 00:11:11,375
ale samo „Scorpia” wystarczy.
149
00:11:12,125 --> 00:11:13,916
Mojego brata porwano z zamku.
150
00:11:13,916 --> 00:11:15,208
To nie my.
151
00:11:16,500 --> 00:11:19,583
- To nie my, prawda?
- Zrobili to słudzy Zmurszałej Wiedźmy.
152
00:11:21,166 --> 00:11:22,958
Przeprawimy się przez Spękane Morze.
153
00:11:26,541 --> 00:11:28,166
Żeby go ratować.
154
00:11:29,208 --> 00:11:32,750
Gdybyście jednak postanowili
puścić nas wolno,
155
00:11:32,750 --> 00:11:34,708
moja matka hojnie was wynagrodzi.
156
00:11:34,708 --> 00:11:39,583
Zatrzymaj Boormana.
Koszmarny typ.
157
00:11:39,583 --> 00:11:41,166
Szkoda zachodu.
158
00:11:41,833 --> 00:11:43,958
Nie mają krztyny ludzkich uczuć
159
00:11:44,541 --> 00:11:47,583
i są za głupi, żeby pojąć,
co oferujesz.
160
00:11:47,583 --> 00:11:50,750
Może z tym kotłem
warto jednak chwilę się wstrzymać.
161
00:11:56,583 --> 00:11:59,333
Nelwyńczyka i pięknisia
zamknijcie na dole.
162
00:12:00,416 --> 00:12:01,916
Tę dwójkę wrzućcie do klatki.
163
00:12:02,833 --> 00:12:04,583
- Chwila.
- Ale ta niech tu zostanie.
164
00:12:04,583 --> 00:12:06,666
- Co z nią zrobicie?
- Będzie niezły ubaw.
165
00:12:06,666 --> 00:12:07,791
Jade!
166
00:12:10,083 --> 00:12:14,041
Po pierwsze, wyglądasz bosko.
167
00:12:15,000 --> 00:12:17,458
Nic się nie zmieniłaś
przez osiemdziesiąt księżyców.
168
00:12:17,458 --> 00:12:18,791
A ty owszem.
169
00:12:19,916 --> 00:12:24,291
Pamiętam zamorzonego, chudego dzieciaka,
który zawsze chciał mnie zadowolić.
170
00:12:24,291 --> 00:12:25,958
Nadal bardzo chętnie.
171
00:12:27,541 --> 00:12:28,958
Myślałam, że nie żyjesz.
172
00:12:31,916 --> 00:12:33,000
Opłakiwałam cię.
173
00:12:33,000 --> 00:12:35,125
Jakoś dłużej? Czy tylko...
174
00:12:37,291 --> 00:12:38,708
Niezły rzut.
175
00:12:38,708 --> 00:12:40,791
Celowałam troszeczkę wyżej.
176
00:12:44,708 --> 00:12:46,333
Co się z tobą działo?
177
00:12:52,958 --> 00:12:54,375
Nareszcie sami, nie?
178
00:12:55,166 --> 00:12:57,416
Nie, masz rację. Po prostu...
179
00:12:58,166 --> 00:13:00,500
Dobrze sobie czasami pogadać sam na sam.
180
00:13:00,500 --> 00:13:03,416
Bez tych ciągłych komentarzy i docinków.
181
00:13:03,416 --> 00:13:05,791
Nie będzie żadnego „gadania sam na sam”.
182
00:13:05,791 --> 00:13:09,833
- Musimy się stąd wydostać.
- Jasne, tak. No pewnie.
183
00:13:11,000 --> 00:13:14,375
Tylko że większość czasu
zabiera ci szkolenie Elory.
184
00:13:14,375 --> 00:13:18,625
A właśnie... Myślisz, że ona mnie unika?
185
00:13:18,625 --> 00:13:20,625
Próbowałeś ją wygnać do innego wymiaru.
186
00:13:21,666 --> 00:13:25,333
Wyobraź sobie, że dziewczyny
czasami tracą zaufanie po takich akcjach.
187
00:13:25,333 --> 00:13:27,250
No tak, ale ja nie jestem taki.
188
00:13:27,250 --> 00:13:29,500
Byłem chwilowo opętany.
189
00:13:29,500 --> 00:13:32,666
Trochę słabo, bo mieliśmy taką więź,
więc myślałem...
190
00:13:33,875 --> 00:13:35,250
Ty się tutaj nie rozpędzaj.
191
00:13:35,250 --> 00:13:38,041
Mówimy o Elorze Danan,
cesarzowej Dziewięciu Krain,
192
00:13:38,041 --> 00:13:39,791
jedynej nadziei naszego świata.
193
00:13:39,791 --> 00:13:42,083
Ona nie ma czasu na ciebie
ani kogokolwiek.
194
00:13:42,083 --> 00:13:43,833
Twoim zdaniem
195
00:13:43,833 --> 00:13:47,250
ratowanie świata i kontakty międzyludzkie
wzajemnie się wykluczają?
196
00:13:47,250 --> 00:13:50,500
Trzeba znaleźć równowagę
między jednym i drugim.
197
00:13:50,500 --> 00:13:51,541
Otóż to.
198
00:13:52,041 --> 00:13:54,125
Co ja wygaduję?
Nie. Znaczy tak!
199
00:13:54,791 --> 00:13:57,291
Musisz przestać o niej myśleć
w ten sposób.
200
00:13:58,083 --> 00:13:59,875
A co, jeśli nie umiem?
201
00:13:59,875 --> 00:14:03,333
Wtedy powiem, że...
Oczom nie wierzę.
202
00:14:11,458 --> 00:14:12,833
Co to?
203
00:14:12,833 --> 00:14:14,458
Mikrusy.
204
00:14:24,333 --> 00:14:26,083
Co z nią zrobią?
205
00:14:26,083 --> 00:14:29,500
- Na pewno nic jej nie będzie.
- Skąd ty to możesz wiedzieć?
206
00:14:29,500 --> 00:14:31,541
Nic nie wiem, tak się po prostu mówi.
207
00:14:31,541 --> 00:14:33,458
Robią maski z ludzkich czaszek!
208
00:14:36,458 --> 00:14:37,833
A jak ją zabiją?
209
00:14:37,833 --> 00:14:42,083
Święcie wierzę, że miłość
jest najpotężniejszą siłą na świecie.
210
00:14:42,916 --> 00:14:44,333
Co?
211
00:14:44,333 --> 00:14:48,250
Miłość to najpotężniejsza siła na świecie.
212
00:14:48,250 --> 00:14:50,416
I stąd wiem, że ocalimy Airka.
213
00:14:51,166 --> 00:14:52,083
Kpisz sobie?
214
00:14:52,083 --> 00:14:53,083
Nie.
215
00:14:53,791 --> 00:14:58,208
Moją przyjaciółkę właśnie torturują,
a ty mi tu ględzisz o miłości?
216
00:14:58,208 --> 00:15:00,458
Chodziło mi o to,
że wiem, co czujesz.
217
00:15:01,333 --> 00:15:04,916
Jasne, bo parę razy
tarzałaś się z moim bratem w sianie?
218
00:15:04,916 --> 00:15:06,583
Jade jest moją...
219
00:15:10,416 --> 00:15:11,625
przyjaciółką.
220
00:15:12,416 --> 00:15:14,541
Chyba widzisz, jak na ciebie patrzy.
221
00:15:14,541 --> 00:15:19,958
Jak o ciebie walczy, biega wokół ciebie.
Jest tutaj tylko dla ciebie.
222
00:15:19,958 --> 00:15:23,958
Można udawać, że się nic nie wie,
czasem nawet wmówić to samej sobie,
223
00:15:24,791 --> 00:15:26,416
ale czujesz to sercem.
224
00:15:28,125 --> 00:15:29,916
Współczuję jej.
225
00:15:31,375 --> 00:15:33,791
Że kocha kogoś,
kto nie może tego odwzajemnić.
226
00:15:43,208 --> 00:15:47,791
Kompletnie nic o niej nie wiesz.
Ani o mnie.
227
00:15:47,791 --> 00:15:52,000
Może i nie, ale wiem,
jak się stąd wydostaniemy.
228
00:15:54,916 --> 00:15:56,000
Mała pomoc.
229
00:15:58,250 --> 00:15:59,875
Jak uciekłeś ze Skellin?
230
00:16:00,500 --> 00:16:01,708
Jedynym sposobem.
231
00:16:03,791 --> 00:16:05,416
Walczyłem jak lew.
232
00:16:09,875 --> 00:16:11,833
A gdy zaspokoiłem głód krwi,
233
00:16:12,958 --> 00:16:14,958
musiałem pieszo pokonać górę.
234
00:16:17,625 --> 00:16:19,666
Ranny, przemarznięty.
235
00:16:21,708 --> 00:16:24,333
Liczyło się dla mnie tylko to,
żeby wrócić do ciebie.
236
00:16:40,375 --> 00:16:41,958
I wróciłbym,
237
00:16:41,958 --> 00:16:46,000
gdybym się nie zatrzymał,
by pomóc strudzonym wędrowcom.
238
00:16:47,166 --> 00:16:48,625
Hej, słodziutki.
239
00:16:49,458 --> 00:16:52,458
Skąd miałem wiedzieć,
że to karkozjańscy Sprzedawcy Śmierci?
240
00:16:52,458 --> 00:16:55,875
Pewnie, darowali mi życie,
ale zmusili mnie do...
241
00:16:57,166 --> 00:16:58,333
straszliwych rzeczy.
242
00:16:59,833 --> 00:17:01,208
Zrobili ze mnie bandytę.
243
00:17:04,833 --> 00:17:08,458
Przez wiele lat uciekałem,
ale mnie w końcu dopadli.
244
00:17:09,083 --> 00:17:13,416
Sorsha załatwiła mi ekstradycję
do Tir Asleen,
245
00:17:14,041 --> 00:17:19,750
a tam, korzystając z moich
niemałych talentów krasomówczych,
246
00:17:20,958 --> 00:17:22,916
przekonałem ją, by mnie uwolniła.
247
00:17:23,875 --> 00:17:25,791
Pamiętasz moje talenty?
248
00:17:25,791 --> 00:17:29,125
Całkiem niemałe.
249
00:17:31,500 --> 00:17:34,666
Artefakt. Nie znalazłeś go?
250
00:17:38,083 --> 00:17:41,791
A pozostali? Allagash?
251
00:17:42,833 --> 00:17:44,250
Trolle go dorwały.
252
00:17:45,500 --> 00:17:50,208
Mam tylko nadzieję,
że cierpiał przed śmiercią
253
00:17:50,208 --> 00:17:51,750
niewyobrażalne męki.
254
00:17:53,958 --> 00:17:55,333
Dłuższa historia.
255
00:18:01,625 --> 00:18:03,083
A Madmartigan?
256
00:18:05,958 --> 00:18:07,333
Też dał się złapać?
257
00:18:10,666 --> 00:18:12,666
Halo, przepraszam,
że przeszkadzam!
258
00:18:15,375 --> 00:18:18,625
I słusznie!
Kto normalny przychodzi o tej porze?
259
00:18:18,625 --> 00:18:21,916
- Przestańcie się tam wydzierać!
- Odwal się, Gordon!
260
00:18:21,916 --> 00:18:25,291
Szukam starych znajomych.
Możliwe, że ich znasz.
261
00:18:25,291 --> 00:18:27,500
- A niby dlaczego?
- Są mikrusami.
262
00:18:27,500 --> 00:18:30,583
Pewnie wszyscy Nelwyńczycy też się znają?
263
00:18:30,583 --> 00:18:33,166
Masz pojęcie, jakie to jest obraźliwe?
264
00:18:35,250 --> 00:18:36,666
Willow!
265
00:18:36,666 --> 00:18:40,458
Rool! Tak się cieszę!
Kopę lat!
266
00:18:40,458 --> 00:18:42,375
Myślałem, że cię już nie zobaczę!
267
00:18:42,375 --> 00:18:46,250
Wyglądasz jakoś inaczej.
Urosłeś, mam rację?
268
00:18:48,500 --> 00:18:52,583
To moja córka, Ganush!
Poznaj Willowa!
269
00:18:57,291 --> 00:18:58,833
Młodzieńczy bunt, taki wiek.
270
00:18:59,375 --> 00:19:00,666
Gdzie Franjean?
271
00:19:00,666 --> 00:19:03,500
Niestety odszedł.
272
00:19:04,375 --> 00:19:08,458
Wyjechał na południe, niby lepszy klimat,
ale po mojemu dlatego, że żona go rzuciła.
273
00:19:08,625 --> 00:19:09,625
Dla mnie.
274
00:19:09,916 --> 00:19:11,666
Niestety, ona też się przeniosła.
275
00:19:11,666 --> 00:19:13,125
- Nie żyje.
- Pod ziemię.
276
00:19:13,708 --> 00:19:17,666
A ta mądrala chce się przenieść na górę.
Mieszkać z Gnatożercami.
277
00:19:17,666 --> 00:19:21,208
- Dać się porwać przez trolle!
- Chciałbyś, co?
278
00:19:21,208 --> 00:19:23,583
Wiesz, co bym chciał?
279
00:19:23,583 --> 00:19:25,708
Żebyś wstała z tyłka,
znalazła robotę,
280
00:19:25,708 --> 00:19:27,166
jakieś hobby, cokolwiek!
281
00:19:27,166 --> 00:19:29,750
A ona chce być gwiazdą, jak wszyscy oni.
282
00:19:29,750 --> 00:19:31,625
- Czego? Cholera wie.
- Dekupażu!
283
00:19:32,208 --> 00:19:33,416
Potrzebna mi pomoc.
284
00:19:34,041 --> 00:19:37,250
- Jak za dawnych czasów?
- Tak jakby. Elora jest na górze.
285
00:19:37,250 --> 00:19:38,250
Ten bobas?
286
00:19:38,250 --> 00:19:41,125
Już nie. Musimy uwolnić przyjaciół.
287
00:19:41,125 --> 00:19:45,916
- Mamy bardzo ważne zadanie.
- Skoro tak.
288
00:19:45,916 --> 00:19:49,750
Bo gdyby chodziło o głupoty,
to musiałbym ci odmówić.
289
00:19:49,750 --> 00:19:52,750
- Pogadasz z Gnatożercami?
- Problem jest taki,
290
00:19:52,750 --> 00:19:54,833
że oni nie bardzo się z nami liczą.
291
00:19:54,833 --> 00:19:58,666
Założyli sobie obóz tuż nad nami.
Takie poniżenie.
292
00:19:58,666 --> 00:20:02,500
Ale wciąż umiemy odwrócić uwagę.
Pamiętasz sowy i bomby smrodowe?
293
00:20:02,500 --> 00:20:03,583
Nie bardzo.
294
00:20:03,583 --> 00:20:05,083
A może być jeszcze lepiej.
295
00:20:05,083 --> 00:20:09,500
Różdżka Cherlindrei daje nam
nieograniczone możliwości!
296
00:20:12,791 --> 00:20:13,958
Cholera.
297
00:20:14,541 --> 00:20:18,375
Jak to szło?
Chyba jakoś tak...
298
00:20:28,791 --> 00:20:30,666
Zmyślasz na poczekaniu?
299
00:20:33,166 --> 00:20:34,250
Może teraz.
300
00:20:39,375 --> 00:20:41,833
- To nie wróży dobrze.
- Nie, raczej nie.
301
00:20:45,000 --> 00:20:45,958
Spadamy!
302
00:20:49,541 --> 00:20:53,250
Zwiodłeś mnie swoim sarkazmem
i bujnym owłosieniem!
303
00:20:54,666 --> 00:20:55,583
Zupełnie niechcący!
304
00:20:57,458 --> 00:21:01,625
Nie chcemy wam zrobić krzywdy,
i wy też byście tego nie chcieli.
305
00:21:01,625 --> 00:21:04,458
Ale zrobimy, jeśli nas zmusicie.
306
00:21:04,458 --> 00:21:06,083
Bardzo wielką krzywdę.
307
00:21:06,083 --> 00:21:08,041
Chcemy tylko Jade.
308
00:21:09,375 --> 00:21:10,416
Gdzie ją trzymacie?
309
00:21:10,416 --> 00:21:11,625
Tu jestem!
310
00:21:17,833 --> 00:21:18,708
Rozwiąż ją!
311
00:21:21,458 --> 00:21:23,166
Obawiam się, że nie mogę,
312
00:21:23,166 --> 00:21:25,666
chyba że nasza pani tak rozkaże.
313
00:21:26,416 --> 00:21:29,083
Chcesz się pożegnać z tą buźką, Lori?
314
00:21:30,375 --> 00:21:34,250
Wiesz, co mówimy o ludziach,
którzy rzucają puste pogróżki?
315
00:21:34,875 --> 00:21:37,291
Są z nich świetne czapki.
316
00:21:50,791 --> 00:21:52,833
Podziwiam twoją hardość, księżniczko,
317
00:21:53,375 --> 00:21:57,708
ale powinnaś się trochę rozluźnić. Zabawić.
318
00:22:02,208 --> 00:22:03,333
Będzie z ciebie niezła...
319
00:22:04,916 --> 00:22:06,500
Ja się lubię zabawić.
320
00:22:06,500 --> 00:22:08,541
I bardzo długo na to czekałam.
321
00:22:09,125 --> 00:22:11,791
Moja piękna, jestem cała twoja.
322
00:22:34,208 --> 00:22:35,041
Nie!
323
00:22:35,750 --> 00:22:36,750
No dawaj!
324
00:22:42,375 --> 00:22:45,916
Nie! Zostaw ją!
Błagam, przestań! Nie!
325
00:22:50,291 --> 00:22:51,833
Proszę!
326
00:22:58,375 --> 00:22:59,833
Zabrać ją do mnie.
327
00:23:04,083 --> 00:23:05,250
Gotowe!
328
00:23:10,041 --> 00:23:13,708
Widzisz tę wielką skałę
w kształcie cielaka z dwoma głowami?
329
00:23:14,875 --> 00:23:17,166
No to tamtędy nie idź,
to nie jest dobra droga.
330
00:23:17,166 --> 00:23:20,333
Ale jeśli nasz smętny księciunio
tamtędy pobiegnie,
331
00:23:21,041 --> 00:23:23,125
- na stówę ruszą za nim.
- To ma być plan?
332
00:23:23,125 --> 00:23:25,916
Skoro nie podszedł wam patent
z ogromnymi sowami,
333
00:23:25,916 --> 00:23:27,375
to macie, co macie.
334
00:23:27,375 --> 00:23:30,125
Nie. Jest dobry, prosty.
335
00:23:31,583 --> 00:23:34,208
Wystarczy odrobina szczęścia,
parę chwil, wchodzimy,
336
00:23:34,208 --> 00:23:37,000
uwalniamy ich, uciekamy do lasu
i spotykamy się z wami.
337
00:23:37,000 --> 00:23:38,458
No to do dzieła.
338
00:23:40,541 --> 00:23:42,666
- Znam to uczucie.
- Jak za dawnych czasów.
339
00:23:42,666 --> 00:23:47,458
Zanim popadliśmy w nieznośny marazm
i przygnębiającą rutynę codzienności.
340
00:23:47,458 --> 00:23:54,125
Ciach! Atak! Ucieczka! Konie! Jatka!
Jatka! Buziaczki i gratulacje.
341
00:23:54,833 --> 00:23:56,083
Dobra, wskakujcie.
342
00:23:56,083 --> 00:23:58,708
Nie. Te czasy już dawno za mną.
343
00:23:58,708 --> 00:24:03,333
Dzisiaj lubię sobie pojeść, powspominać,
potem znowu pojeść,
344
00:24:03,333 --> 00:24:06,041
- spędzić czas z córeczką...
- Pozrzędzić mi nad głową...
345
00:24:06,041 --> 00:24:08,083
Bez ciebie nie dam rady.
346
00:24:08,666 --> 00:24:11,625
Nie gadaj, dasz.
Teraz masz jego.
347
00:24:12,166 --> 00:24:14,416
To jest twój nowy Franjean i Rool.
348
00:24:14,416 --> 00:24:18,333
I chociaż księciunio ma taką smętną,
nieszczęśliwą minkę,
349
00:24:18,333 --> 00:24:22,250
bije w nim serce bohatera.
Jak w tobie.
350
00:24:22,250 --> 00:24:26,125
Poszukiwacz przygód naraża życie,
ale jeśli nie zginie,
351
00:24:26,125 --> 00:24:28,375
to pożyje sobie na starość!
352
00:24:36,500 --> 00:24:38,666
Skąd masz ten znak na karku?
353
00:24:39,625 --> 00:24:41,791
Nie wiem. Zawsze go miałam.
354
00:24:47,041 --> 00:24:51,833
U nas, kiedy dziecko ma sto dni,
piętnuje się je symbolem rodu,
355
00:24:52,583 --> 00:24:54,625
żeby pamiętało o swoim pochodzeniu.
356
00:24:55,583 --> 00:24:59,500
To znak mojego ojca.
Symbol Kaela.
357
00:25:00,333 --> 00:25:02,166
- Generała Kaela?
- Słyszałaś o nim?
358
00:25:04,833 --> 00:25:06,833
Był pierwszym Gnatożercą.
359
00:25:07,666 --> 00:25:09,708
Miał piętnastkę dzieci.
360
00:25:10,958 --> 00:25:15,125
Ty i ja jesteśmy ostatnimi.
361
00:25:15,708 --> 00:25:18,166
Mój ojciec był wolnym człowiekiem.
Wasi go zabili.
362
00:25:18,166 --> 00:25:21,083
Zabił go Madmartigan
w bitwie o Nockmaar.
363
00:25:21,750 --> 00:25:23,458
Twoją matkę zabili zwiadowcy,
364
00:25:23,458 --> 00:25:25,583
a potem uprowadzili cię do Tir Asleen.
365
00:25:27,708 --> 00:25:29,375
Nie, przecież pamiętam.
366
00:25:30,583 --> 00:25:31,875
Ja również.
367
00:25:34,000 --> 00:25:37,500
Pamiętam, że przed zaśnięciem
lubiłaś liczyć gwiazdy,
368
00:25:38,500 --> 00:25:42,208
by się upewnić, że jest ich tyle,
co poprzedniej nocy.
369
00:25:42,208 --> 00:25:44,000
Kael służył Bavmordzie.
370
00:25:45,083 --> 00:25:46,791
A Bavmorda służyła Wiedźmie.
371
00:25:47,375 --> 00:25:50,000
Bavmorda zawarła pakt
z niewolnikami z Galladoornu.
372
00:25:51,166 --> 00:25:54,666
Obiecała, że obali tyranię,
jeśli ślubują jej wierność.
373
00:25:56,041 --> 00:25:58,541
W imię wolności
ludzie są gotowi na wszystko.
374
00:26:00,625 --> 00:26:03,958
A potem? Po upadku Nockmaaru?
375
00:26:05,333 --> 00:26:07,375
Uciekła garstka niedobitków.
376
00:26:08,541 --> 00:26:13,250
Żołnierze Tir Asleen i Galladoornu
ścigali nas bez litości. Bali się nas.
377
00:26:13,958 --> 00:26:15,250
I słusznie.
378
00:26:15,875 --> 00:26:17,916
Prędzej czy później zawsze się zbuntujemy.
379
00:26:19,375 --> 00:26:20,750
Po co mnie zabrali?
380
00:26:20,750 --> 00:26:23,958
Jak łatwiej zapobiec rebelii,
niż kradnąc wrogowi przyszłość?
381
00:26:24,958 --> 00:26:28,458
Wychować dzieci w przekonaniu,
że oprawcy są zbawcami?
382
00:26:29,000 --> 00:26:32,125
Wpoić im wierność.
Zrobić z nich żołnierzy.
383
00:26:39,500 --> 00:26:40,791
Słyszysz to?
384
00:26:41,916 --> 00:26:44,208
Bębny. To zawsze zły znak.
385
00:26:44,208 --> 00:26:46,500
Nie stójmy tak, trzeba ratować Elorę.
386
00:26:46,500 --> 00:26:50,083
I moją narzeczoną, i całą resztę.
387
00:26:50,083 --> 00:26:51,083
Skup się!
388
00:26:52,041 --> 00:26:53,750
Nie wiadomo, w co się pakujemy.
389
00:26:53,750 --> 00:26:56,000
Zacznij wreszcie myśleć głową, a nie...
390
00:26:56,000 --> 00:26:58,750
- Sercem?
- No właśnie. Chodź, tędy.
391
00:27:07,541 --> 00:27:08,750
Podprowadź broń.
392
00:27:11,875 --> 00:27:12,916
Trzymaj.
393
00:27:16,250 --> 00:27:18,208
Chyba jeszcze nas nie wykryli.
394
00:27:18,208 --> 00:27:21,500
Rzuciłeś na nas
jakieś zaklęcie niewidzialności?
395
00:27:21,500 --> 00:27:25,041
Podejrzewam, że najzwyczajniej
mają nas głęboko w nosie.
396
00:27:25,541 --> 00:27:29,458
Mimo to nie trać czujności.
W każdej chwili możemy wpaść.
397
00:27:29,458 --> 00:27:30,875
Willow!
398
00:27:32,958 --> 00:27:35,458
Elora! Chwała Matkom, nic ci nie jest!
399
00:27:36,916 --> 00:27:37,875
Graydon.
400
00:27:38,291 --> 00:27:41,000
Elora, wyglądasz... dobrze.
401
00:27:42,958 --> 00:27:45,583
- Gdzie reszta?
- Gdzieś tam sobie tańczą.
402
00:27:45,583 --> 00:27:46,791
Zaraz będzie kolacja.
403
00:27:46,791 --> 00:27:49,000
- Co jest?
- Jecie z nimi kolację?
404
00:27:49,000 --> 00:27:52,833
Jade jest Gnatożercą.
Ciekawe, jak się z tym czuje.
405
00:27:53,500 --> 00:27:55,416
Musi mieć w głowie niezły mętlik.
406
00:27:55,416 --> 00:27:59,208
Impreza jest z okazji jej powrotu. Chodźcie.
407
00:28:02,500 --> 00:28:04,000
Elorcia...
408
00:28:06,791 --> 00:28:09,375
Mam wrażenie, że przegiąłem z kminem.
409
00:28:11,791 --> 00:28:13,166
Czy tylko mi się zdaje?
410
00:28:15,000 --> 00:28:18,500
Nie, nie zdaje ci się, Toth,
masz bardzo wyrafinowane podniebienie.
411
00:28:19,333 --> 00:28:20,750
Mów mi Lori.
412
00:28:29,250 --> 00:28:31,750
Nie przesadzasz?
Dawaj różdżkę.
413
00:28:32,666 --> 00:28:33,625
Co za drętwus.
414
00:28:33,625 --> 00:28:35,375
Lori, mogę?
415
00:28:35,375 --> 00:28:36,666
Nie krępuj się.
416
00:28:39,500 --> 00:28:41,250
W tę brudną szmatę?
417
00:28:41,250 --> 00:28:43,625
To mój odświętny łachman, wyprany.
418
00:29:03,458 --> 00:29:05,125
Też sobie nieźle poradziłeś.
419
00:29:07,458 --> 00:29:10,875
Mówiłem, że wszystko się ułoży.
Bo mam plan.
420
00:29:13,541 --> 00:29:17,166
Niewolnicy Galladoornu,
rekruci Nockmaaru,
421
00:29:17,166 --> 00:29:19,208
banici Dzikiej Kniei.
422
00:29:22,500 --> 00:29:25,375
Zjednoczyło nas marzenie o wolności.
423
00:29:25,375 --> 00:29:27,958
Pragnienie, by nasze dzieci
nie musiały żyć w lęku,
424
00:29:27,958 --> 00:29:30,250
by nie musiały służyć tyranom.
425
00:29:30,250 --> 00:29:33,208
Daikini, trollom czy Wiedźmie.
426
00:29:33,208 --> 00:29:37,583
Nie mamy Bariery, która by nas chroniła,
ani armii, która nas obroni.
427
00:29:37,583 --> 00:29:40,875
My mamy tylko strach,
który sieją nasze maski,
428
00:29:40,875 --> 00:29:43,000
niezłomną wolę przetrwania
429
00:29:44,375 --> 00:29:45,958
i siebie nawzajem.
430
00:29:48,458 --> 00:29:53,458
Dzisiaj, po dwustu księżycach,
moja siostra powróciła.
431
00:29:57,041 --> 00:30:02,541
Wychowała się w Tir Asleen,
karmiona kłamstwami o nas i o sobie samej.
432
00:30:03,291 --> 00:30:07,500
Lecz dziś rodzi się na nowo.
Otoczona miłością bliskich,
433
00:30:07,500 --> 00:30:09,625
odkrywa wartości, o które walczymy.
434
00:30:10,125 --> 00:30:14,166
Wolność, rebelia, pasja i radość.
435
00:30:14,166 --> 00:30:16,125
Aż nadejdzie świt!
436
00:30:24,875 --> 00:30:26,166
Co to jest?
437
00:30:26,166 --> 00:30:28,583
Nie wiem, pyszniutki owocek, wyluzuj.
438
00:31:05,166 --> 00:31:06,208
Tak, tak!
439
00:31:40,291 --> 00:31:44,083
Tęskniłam.
Moja mała siostrzyczka.
440
00:31:49,333 --> 00:31:52,666
Może tak być?
441
00:31:52,666 --> 00:31:54,333
Ujdzie w tłumie.
442
00:31:54,333 --> 00:31:56,041
Wygląda jak dzieciak.
443
00:31:56,041 --> 00:31:58,041
- Myślicie, że się jej spodoba?
- Komu?
444
00:31:58,041 --> 00:32:02,000
Nikomu. Takiej... dziewczynie.
445
00:32:04,000 --> 00:32:05,625
Kobitki lubią brody.
446
00:32:06,583 --> 00:32:09,125
Szkoda, że nam wcześniej nie powiedziałeś.
447
00:32:09,125 --> 00:32:11,250
Szkoda, że wy mnie nie powiedzieliście.
448
00:32:12,291 --> 00:32:13,916
A on nie ma brody.
449
00:32:13,916 --> 00:32:16,041
Nie ma też dziewczyny.
450
00:32:50,375 --> 00:32:52,500
Nie byłeś związany w moim namiocie?
451
00:32:53,083 --> 00:32:54,291
Czułem się samotnie.
452
00:32:57,666 --> 00:32:59,916
No i co ja mam z tobą zrobić?
453
00:33:01,166 --> 00:33:04,000
Mogłem wrócić, ale spękałem.
454
00:33:05,583 --> 00:33:06,958
Było mi wstyd.
455
00:33:09,166 --> 00:33:10,458
Zostań.
456
00:33:12,291 --> 00:33:13,750
Pewnego dnia bym chciał.
457
00:33:14,958 --> 00:33:18,666
Mogę cię zmusić, żebyś został.
Byłbyś moim więźniem.
458
00:33:19,250 --> 00:33:21,416
Scorpia, nie rozumiesz?
459
00:33:24,166 --> 00:33:25,500
Już nim jestem.
460
00:33:38,875 --> 00:33:40,083
Jak się czujesz?
461
00:33:40,083 --> 00:33:44,750
Dziwacznie.
Ale dobrze. A ty?
462
00:33:44,750 --> 00:33:45,750
Dziwacznie.
463
00:33:47,083 --> 00:33:48,916
Tak to jest ze śliwkami prawdy.
464
00:33:48,916 --> 00:33:50,666
Jakimi śliwkami?
465
00:33:50,666 --> 00:33:52,166
Prawdy.
466
00:33:52,166 --> 00:33:55,125
Rozdawali je wszystkim,
gdy Scorpia przemawiała.
467
00:33:56,083 --> 00:33:59,625
Jak taką zjesz,
przez jakiś czas nie da się kłamać.
468
00:34:00,500 --> 00:34:01,500
No tak.
469
00:34:03,500 --> 00:34:05,000
Nie wiedziałam o tym.
470
00:34:06,750 --> 00:34:08,125
Ale teraz wiem.
471
00:34:10,166 --> 00:34:11,375
Czyli co?
472
00:34:13,041 --> 00:34:14,125
Jesteś...
473
00:34:14,125 --> 00:34:16,125
Tak. Najwyraźniej.
474
00:34:17,208 --> 00:34:18,875
Nadal to do mnie nie dociera.
475
00:34:20,708 --> 00:34:22,458
Czemu Sorsha mnie okłamała?
476
00:34:26,541 --> 00:34:28,625
Może myślała, że cię chroni.
477
00:34:30,375 --> 00:34:31,666
Wiedziałaś?
478
00:34:32,500 --> 00:34:33,625
Nie.
479
00:34:35,458 --> 00:34:36,833
Ale coś...
480
00:34:37,750 --> 00:34:39,083
podejrzewałam.
481
00:34:41,708 --> 00:34:43,291
I nie powiedziałaś?
482
00:34:43,750 --> 00:34:45,458
A co miałam powiedzieć?
483
00:34:45,458 --> 00:34:48,333
Że moim zdaniem możesz być wcieleniem zła,
484
00:34:48,333 --> 00:34:49,500
które przysięgłaś tępić?
485
00:34:49,958 --> 00:34:51,958
Uznałabyś mnie za wariatkę.
486
00:34:52,458 --> 00:34:54,583
Albo gorzej, serce by ci pękło.
487
00:34:56,250 --> 00:34:59,041
Od łamania mi serca
jesteś niewątpliwie specjalistką.
488
00:35:02,958 --> 00:35:04,083
Czekaj.
489
00:35:12,125 --> 00:35:15,958
Myślałem, że coś nas łączy.
A potem wiadomo, co było.
490
00:35:15,958 --> 00:35:18,666
I czujesz się przy mnie niezręcznie.
A ja to rozumiem.
491
00:35:18,666 --> 00:35:20,791
Próbowałem cię wygnać do innego wymiaru...
492
00:35:23,208 --> 00:35:24,625
Ogoliłeś się.
493
00:35:26,416 --> 00:35:28,500
Jakoś tak mnie naszło.
494
00:35:29,166 --> 00:35:31,458
- Do kogo gadałeś?
- Do nikogo.
495
00:35:32,333 --> 00:35:34,625
W zasadzie właśnie miałem pogadać z tobą.
496
00:35:34,625 --> 00:35:36,208
Chciałem cię zapewnić,
497
00:35:37,000 --> 00:35:39,625
że to, co się stało w Nockmaarze...
To nie byłem ja.
498
00:35:39,625 --> 00:35:42,291
- Ja bym cię nigdy...
- Widziałam, jak zabiłeś brata.
499
00:35:43,291 --> 00:35:44,375
Kiedy?
500
00:35:44,375 --> 00:35:47,833
Kiedy cię pocało...
Kiedy wyciągnęłam z ciebie zarazę.
501
00:35:50,250 --> 00:35:52,416
Mówiłem, że byłem chory w dzieciństwie.
502
00:35:53,208 --> 00:35:54,083
Opętany.
503
00:35:56,583 --> 00:36:02,833
Brat był moim idolem,
kochałem go jak nikogo.
504
00:36:02,833 --> 00:36:06,958
Więc nie byłeś sobą, kiedy zabiłeś brata,
i nie byłeś też sobą w Nockmaarze.
505
00:36:06,958 --> 00:36:10,750
- Nie panowałem nad sobą.
- Czyli kim jesteś?
506
00:36:13,375 --> 00:36:16,458
Chyba jeszcze tego nie rozgryzłem.
507
00:36:19,375 --> 00:36:23,125
Dobra. Daj znać, jak się dowiesz.
508
00:36:23,708 --> 00:36:27,416
I dlatego nigdy nie ruszam się z domu
bez środka na wzdęcia
509
00:36:27,416 --> 00:36:29,416
i trzech par czystych skarpet.
510
00:36:31,416 --> 00:36:34,500
Śmiejecie się, a sami
pewnie nawet nie nosicie skarpet!
511
00:36:36,041 --> 00:36:38,166
Polejesz mi jeszcze, złociutka?
512
00:36:38,166 --> 00:36:41,041
Graydon. Chodź no tu, siadaj.
513
00:36:42,458 --> 00:36:45,958
Przyjemni ludzie, nie?
A jeszcze niedawno się ich baliśmy.
514
00:36:45,958 --> 00:36:48,375
- Zwłaszcza tego typa.
- A co ja zrobiłem?
515
00:36:48,375 --> 00:36:49,666
No chodź, pogadamy.
516
00:36:51,000 --> 00:36:52,375
Napij się.
517
00:37:07,458 --> 00:37:09,291
Wiem, że nie jesteśmy przyjaciółkami...
518
00:37:10,750 --> 00:37:12,000
Ani odrobinkę.
519
00:37:12,000 --> 00:37:16,333
Ale jestem raczej pewna,
że nie jesteś zła, tylko zwyczajnie...
520
00:37:18,208 --> 00:37:19,208
wredna.
521
00:37:19,208 --> 00:37:21,625
A ty nie jesteś tak do niczego,
jak myślałam.
522
00:37:22,208 --> 00:37:23,833
I może nawet mówiłam.
523
00:37:23,833 --> 00:37:26,916
Chociaż nie wierzę,
żebym tak powiedziała.
524
00:37:28,291 --> 00:37:29,833
A jednak.
525
00:37:30,541 --> 00:37:32,500
Myliłam się.
526
00:37:34,125 --> 00:37:35,208
Jak zwykle.
527
00:37:48,500 --> 00:37:50,166
- Byłam okrutna...
- Zawaliłam z Jade.
528
00:37:51,000 --> 00:37:51,916
Co?
529
00:37:52,958 --> 00:37:56,000
- Czy ty mnie chciałaś zapytać o radę?
- Nie.
530
00:37:56,625 --> 00:37:58,166
- Okej.
- Jeszcze czego.
531
00:38:01,458 --> 00:38:02,458
Tak.
532
00:38:03,458 --> 00:38:04,458
Co ja mam zrobić?
533
00:38:06,666 --> 00:38:10,041
Pogadaj z nią.
Przede wszystkim przeproś.
534
00:38:10,041 --> 00:38:12,208
- Za co?
- Nieważne.
535
00:38:12,208 --> 00:38:14,875
Po prostu powiedz, że przepraszasz.
536
00:38:15,833 --> 00:38:18,416
Powiedz jej, że rozumiesz.
537
00:38:18,416 --> 00:38:20,833
Obiecaj, że popracujesz nad sobą.
538
00:38:22,708 --> 00:38:26,166
I że będziesz czekała na moment,
539
00:38:27,125 --> 00:38:28,666
kiedy będziesz mogła pokazać,
540
00:38:29,208 --> 00:38:30,250
że ci zależy.
541
00:38:37,083 --> 00:38:38,875
Możesz to wszystko powtórzyć?
542
00:38:40,125 --> 00:38:42,375
- Muszę znaleźć Graydona.
- Czekaj.
543
00:38:42,375 --> 00:38:44,000
Potrzebuję więcej rad.
544
00:38:45,916 --> 00:38:47,583
Poradzisz sobie.
545
00:38:48,166 --> 00:38:49,291
Po prostu bądź szczera.
546
00:38:51,291 --> 00:38:56,125
A przez te cholerne śliwki prawdy
nie ma opcji, żebyś ją okłamała.
547
00:39:04,375 --> 00:39:05,750
Musimy porozmawiać.
548
00:39:09,291 --> 00:39:12,666
To znaczy...
Proszę, porozmawiajmy.
549
00:39:14,083 --> 00:39:16,208
Chłopcze...
Spójrz na mnie.
550
00:39:17,500 --> 00:39:18,958
Jesteś dobrym gościem.
551
00:39:20,291 --> 00:39:24,125
Właśnie nie wiem, czy jestem.
Wyrządziłem wiele zła.
552
00:39:24,125 --> 00:39:28,250
Co ty opowiadasz?
Wszyscy mamy lęki, wątpliwości.
553
00:39:28,250 --> 00:39:32,125
Po prostu nie możesz im ulegać.
Działaj śmiało.
554
00:39:32,125 --> 00:39:34,666
Łatwo ci mówić.
Jesteś Willow Ufgood,
555
00:39:34,666 --> 00:39:38,208
największy czarownik na świecie.
556
00:39:38,750 --> 00:39:41,166
Tak naprawdę to nie.
Nigdy nie byłem.
557
00:39:41,166 --> 00:39:43,083
Średni, najwyżej.
558
00:39:43,666 --> 00:39:45,583
Przecież pokonałeś Bavmordę.
559
00:39:47,333 --> 00:39:49,416
Chodź tu, nachyl się. Słuchaj.
560
00:39:51,833 --> 00:39:53,166
Miałem farta.
561
00:39:53,166 --> 00:39:56,375
I zbudowałem całą reputację
na tym jednym sukcesie.
562
00:39:56,375 --> 00:39:58,875
Ale pamiętam, jak siedziałem po nocach
563
00:39:58,875 --> 00:40:01,291
i czytałem o twoich przygodach.
564
00:40:01,291 --> 00:40:02,625
Byłeś taki mądry!
565
00:40:02,625 --> 00:40:05,291
Wiesz, jaka to mądrość?
566
00:40:06,083 --> 00:40:09,916
Willow Ufgood aż się trzęsie,
że ktoś wreszcie odkryje,
567
00:40:09,916 --> 00:40:12,958
jakim jest starym beztalenciem.
568
00:40:14,916 --> 00:40:15,791
Hej, Elora.
569
00:40:20,375 --> 00:40:24,041
Śliwki prawdy, co?
Już nigdy w życiu.
570
00:40:36,916 --> 00:40:38,750
Pasujesz do tej zgrai.
571
00:40:39,375 --> 00:40:40,208
To prawda.
572
00:40:40,208 --> 00:40:41,375
Wiem.
573
00:40:42,000 --> 00:40:43,666
Ale jesteś mi potrzebna.
574
00:40:44,708 --> 00:40:46,041
Tak. Na wyprawie.
575
00:40:46,833 --> 00:40:48,166
Nie tylko na wyprawie.
576
00:40:50,666 --> 00:40:52,166
W całym życiu.
577
00:40:53,458 --> 00:40:55,666
Wiem, że mój ojciec zabił twojego.
578
00:40:57,833 --> 00:41:00,291
Nie wyobrażam sobie,
jak się z tym czujesz.
579
00:41:03,125 --> 00:41:03,958
Wisi mi to.
580
00:41:04,875 --> 00:41:05,708
Serio?
581
00:41:08,875 --> 00:41:10,000
Nie do końca.
582
00:41:12,875 --> 00:41:13,791
Ale to przeszłość.
583
00:41:15,416 --> 00:41:16,708
Jade...
584
00:41:18,833 --> 00:41:20,125
Zależy mi tylko na tobie.
585
00:41:20,791 --> 00:41:23,750
Jeśli będziesz chciała tu mieszkać,
jak już znajdziemy Airka,
586
00:41:24,666 --> 00:41:27,166
przeniosę się z tobą.
Jeśli zechcesz.
587
00:41:27,166 --> 00:41:31,541
Bo nie chcę mieć żadnych przygód,
jeśli nie będą z tobą.
588
00:41:32,583 --> 00:41:35,416
Powinnam ci to powiedzieć wcześniej.
589
00:41:35,416 --> 00:41:39,375
Za to... i za całą resztę,
strasznie przepraszam.
590
00:41:46,958 --> 00:41:49,750
No dobra, co chciałaś powiedzieć?
591
00:41:52,041 --> 00:41:53,208
Szczerze?
592
00:41:54,666 --> 00:41:55,750
Dajesz.
593
00:41:56,833 --> 00:42:01,250
Jestem, i to już od dłuższego czasu...
594
00:42:02,708 --> 00:42:03,875
po uszy...
595
00:42:05,291 --> 00:42:10,666
totalnie, beznadziejnie, szaleńczo
596
00:42:11,250 --> 00:42:12,333
zakochana w tobie.
597
00:42:13,166 --> 00:42:15,791
I za jakieś dziesięć sekund cię pocałuję.
598
00:42:15,791 --> 00:42:17,208
Więc jeśli nie chcesz, to...
599
00:42:17,208 --> 00:42:18,416
Tak, znaczy...
600
00:42:19,500 --> 00:42:21,291
To by mi się bardzo spodobało.
601
00:42:26,000 --> 00:42:27,125
Na pewno?
602
00:42:28,083 --> 00:42:29,625
Bo jeśli to zrobię,
603
00:42:31,708 --> 00:42:32,958
jeśli cię pocałuję,
604
00:42:35,250 --> 00:42:36,666
mogę się uzależnić.
605
00:42:38,375 --> 00:42:40,833
Jest tylko jeden sposób,
żeby to sprawdzić.
606
00:42:48,291 --> 00:42:51,916
Kit! Nie! Kit!
607
00:43:09,791 --> 00:43:11,791
Willow! Gdzie jesteś?
608
00:43:11,791 --> 00:43:13,958
Porwali ją!
Wciągnęli ją w drzewa!
609
00:43:13,958 --> 00:43:15,791
Uciekaj! Biegnij!
610
00:43:15,791 --> 00:43:16,958
Willow!
611
00:43:24,375 --> 00:43:25,583
Trolle.
612
00:46:00,375 --> 00:46:02,375
Napisy: Marcin Bartkiewicz