1 00:00:06,027 --> 00:00:07,945 NETFLIX — ORYGINALNY SERIAL KOMEDIOWY 2 00:00:11,824 --> 00:00:13,200 Czy stać cię na to, 3 00:00:13,284 --> 00:00:15,536 by dobić targu z jednym z inwestorów 4 00:00:15,619 --> 00:00:17,663 w Capital Room? 5 00:00:18,164 --> 00:00:21,584 Przedsiębiorcy z całego świata mają niepowtarzalną szansę, 6 00:00:21,667 --> 00:00:24,837 by uzyskać kapitał od jednego z naszych inwestorów. 7 00:00:24,920 --> 00:00:28,132 Potentaci inwestują własne pieniądze wedle własnej woli 8 00:00:28,215 --> 00:00:30,009 w Capital Room… 9 00:00:30,092 --> 00:00:33,179 Przeobraziłem nieintratną pralnię chemiczną rodziców 10 00:00:33,262 --> 00:00:35,056 w imperium mody. 11 00:00:35,639 --> 00:00:39,268 Z samego dna wspiąłem się na samą górę. 12 00:00:39,351 --> 00:00:42,772 Sprzedawałam okulary przeciwsłoneczne na stoisku w galerii. 13 00:00:42,855 --> 00:00:47,443 Teraz oprawki Tabbitoe dostaniesz w każdym dużym mieście na całym świecie. 14 00:00:47,526 --> 00:00:51,071 Pozwałam ratusz, bo przez pomyłkę wszyli mnie do spodenek 15 00:00:51,155 --> 00:00:53,741 ogromnego Charliego Browna podczas parady. 16 00:00:53,824 --> 00:00:56,368 Zbiłam fortunę na Charliem Brownie, 17 00:00:56,452 --> 00:00:58,788 więc nie próbujcie wciskać mi gówna. 18 00:00:58,871 --> 00:01:00,289 Nie życzę sobie! 19 00:01:00,915 --> 00:01:03,626 Biznes to nie gra. To wojna. 20 00:01:03,709 --> 00:01:06,295 Do dziś nienawidzę łysych chłopaków. 21 00:01:06,378 --> 00:01:08,589 Nie znoszę ich. 22 00:01:08,672 --> 00:01:11,133 Kojarzą mi się z aferą ze spodenkami. 23 00:01:11,217 --> 00:01:13,219 Nie wciskajcie mi dennych propozycji, bo… 24 00:01:14,470 --> 00:01:16,263 Rządzę firmą jak wilczyca. 25 00:01:16,347 --> 00:01:19,850 Jeśli zwęszę, że jesteś owcą, pożrę cię żywcem. 26 00:01:19,934 --> 00:01:21,852 Nie przywykłam do bogactwa. 27 00:01:21,936 --> 00:01:23,979 Nie mogę przestać kupować wina. 28 00:01:24,063 --> 00:01:26,315 Stać mnie teraz na pyszne wino. 29 00:01:26,398 --> 00:01:29,318 Biznes mam we krwi. Wiem, co kryje się pod liczbami. 30 00:01:29,401 --> 00:01:31,862 Przeraża mnie moje uzależnienie od wina. 31 00:01:31,946 --> 00:01:36,575 Nie zasiądę do oglądania filmu bez pełnego kieliszka i popcornu. 32 00:01:36,659 --> 00:01:38,285 Mam fioletowe usta. 33 00:01:38,369 --> 00:01:41,747 Na dnie muszli toaletowej też jest fiolet. Fiolet i czerń. 34 00:01:41,831 --> 00:01:43,958 Nie szastam swoją forsą z parady. 35 00:01:44,041 --> 00:01:46,418 Pieniędzy mi nie przybywa. 36 00:01:46,502 --> 00:01:49,922 To suma, która będzie malała, aż do mojej śmierci. 37 00:01:50,005 --> 00:01:52,216 Chyba że dobiję z kimś targu. 38 00:01:53,551 --> 00:01:54,802 Może z tobą? 39 00:02:02,768 --> 00:02:04,478 To już ostatnia sesja na dzisiaj. 40 00:02:04,562 --> 00:02:07,273 Sfinalizujemy umowę i możecie wrócić 41 00:02:07,356 --> 00:02:09,275 do Nowego Jorku z nowym nabytkiem. 42 00:02:09,358 --> 00:02:10,276 Wspaniale. 43 00:02:10,359 --> 00:02:12,653 Strona 46. propozycji fuzji. 44 00:02:13,863 --> 00:02:15,781 - Nie zgłaszamy poprawek. - My też nie. 45 00:02:15,865 --> 00:02:17,158 Nie widzimy problemów. 46 00:02:18,409 --> 00:02:19,785 Świetnie. 47 00:02:19,869 --> 00:02:21,787 Następna strona. 48 00:02:21,871 --> 00:02:24,415 W tym tempie wyrobimy się do czternastej. 49 00:02:24,498 --> 00:02:26,041 Co się dzieje z Mikiem? 50 00:02:26,125 --> 00:02:28,627 Mam jet lag, więc sobie leżę. 51 00:02:28,711 --> 00:02:31,630 - Jesteśmy tu od dziesięciu dni. - Nic nie je. 52 00:02:31,714 --> 00:02:33,757 Całą dietę wydaje na koszule. 53 00:02:33,841 --> 00:02:36,260 Zamknij ryj, Doug, jebany skunksie! 54 00:02:36,343 --> 00:02:37,428 O czym ty mówisz? 55 00:02:37,511 --> 00:02:41,974 Zamiast jeść, wydaje całą swoją dietę 56 00:02:42,057 --> 00:02:43,642 na te durne koszule. 57 00:02:43,726 --> 00:02:45,144 Pierdolenie! 58 00:02:45,227 --> 00:02:48,355 Dobra, przyznaję, że kwotę 59 00:02:48,439 --> 00:02:50,900 przeznaczoną na posiłki wydaję na koszule. 60 00:02:50,983 --> 00:02:53,235 - Na koszule? - Spodoba się to panu. 61 00:02:53,319 --> 00:02:56,488 Znalazłem kozacki sklep Dan Flashes. 62 00:02:56,572 --> 00:02:58,490 To cały ja. 63 00:02:59,116 --> 00:03:01,452 Nigdy dotąd nie znalazłem sklepu, 64 00:03:01,535 --> 00:03:03,913 w którym wszystko mi pasuje. 65 00:03:03,996 --> 00:03:06,707 - Mike, musisz jeść. - Nie dzisiaj. 66 00:03:07,207 --> 00:03:10,210 - Zdecydowanie nie dzisiaj. - Słucham? 67 00:03:10,294 --> 00:03:14,465 Dan Flashes ma nową dostawę koszul. Idą po 450 dolarów. 68 00:03:14,548 --> 00:03:16,592 - Co? - Mają skomplikowany wzór, 69 00:03:16,675 --> 00:03:17,676 kretynie! 70 00:03:18,344 --> 00:03:23,265 - Wzór wpływa na cenę. - Tak. A jak inaczej? 71 00:03:23,349 --> 00:03:27,770 Ta, którą mam na sobie, kosztuje równe 150 $. 72 00:03:27,853 --> 00:03:29,480 A wzór jest dość prosty. 73 00:03:29,563 --> 00:03:33,943 Mają jedną taką za tysiaka, bo wzór jest megaodjechany. 74 00:03:34,026 --> 00:03:36,195 Marzy mi się taka. 75 00:03:36,278 --> 00:03:38,364 Mike, skupmy się. 76 00:03:38,447 --> 00:03:41,158 Nie pozwolę, by Doug srał na Dan Flashes i mówił, 77 00:03:41,242 --> 00:03:42,618 że mają prosty wzór. 78 00:03:42,701 --> 00:03:43,744 Nie powiedziałem tak. 79 00:03:43,827 --> 00:03:46,705 Mówiłeś, że zawyżają ceny! 80 00:03:46,789 --> 00:03:50,251 Jakby wzór nie był wystarczająco skomplikowany. 81 00:03:50,334 --> 00:03:52,253 Nawet ten tutaj, choć to taniocha. 82 00:03:52,336 --> 00:03:54,129 - Dobra. - I tak wymiata. 83 00:03:54,213 --> 00:03:56,840 - Doug tego nie twierdzi. - Poniekąd tak. 84 00:03:56,924 --> 00:03:58,842 Na tej podstawie je wyceniają. 85 00:03:58,926 --> 00:04:01,845 Krzyżujące się linie i zachodzące na siebie wzory. 86 00:04:02,888 --> 00:04:04,848 Jeśli twierdzisz, że są nieskomplikowane… 87 00:04:05,766 --> 00:04:08,185 Cóż, są. 88 00:04:08,269 --> 00:04:09,770 Proponuję przerwę. 89 00:04:09,853 --> 00:04:12,564 Przydałoby się. Strasznie się pocę. 90 00:04:12,648 --> 00:04:15,985 Chce się wcześnie urwać i iść do Sklepów nad Ruczajem. 91 00:04:16,068 --> 00:04:18,737 - Jakim znowu ruczajem? - Tam jest Dan Flashes. 92 00:04:18,821 --> 00:04:21,532 Susan, wiesz, że mają koszulę za dwa tysiaki, 93 00:04:21,615 --> 00:04:22,574 bo ma złożony wzór? 94 00:04:22,658 --> 00:04:25,202 Mówiłeś, że kosztuje tysiąc. 95 00:04:25,286 --> 00:04:29,331 - Mówię do Susan, rozumiesz, Doug? - Nie krzycz na Douga. 96 00:04:29,415 --> 00:04:31,041 Przecież nie krzyczę. 97 00:04:31,125 --> 00:04:33,585 - Owszem, cały czas krzyczysz. - Może raz. 98 00:04:33,669 --> 00:04:35,462 - Bez przerwy. - Zamknij się, kurwa! 99 00:04:35,546 --> 00:04:38,299 - Jebany skunksie! - Sam się zamknij, bo pożałujesz! 100 00:04:38,382 --> 00:04:40,843 No dobrze. Ochłońmy wszyscy 101 00:04:40,926 --> 00:04:43,178 i kontynuujmy. 102 00:04:43,262 --> 00:04:44,596 Jesteśmy na stronie 47. 103 00:04:44,680 --> 00:04:47,391 Janet, twój zespół opracował ten budżet. 104 00:04:47,474 --> 00:04:48,350 - Możesz… - Susan. 105 00:04:48,434 --> 00:04:51,770 Goście z reklam sklepu Dan Flashes 106 00:04:51,854 --> 00:04:53,105 wyglądają jak ja. 107 00:04:53,188 --> 00:04:55,149 Uznałem, że warto tam zajrzeć, 108 00:04:55,232 --> 00:04:57,318 bo wyglądają zupełnie jak ja. 109 00:04:57,401 --> 00:05:00,070 - Przestań szeptać. - Nie mogę krzyczeć. 110 00:05:00,154 --> 00:05:03,532 - Nie mogę szeptać. To może… - Co z twoją dłonią? 111 00:05:03,615 --> 00:05:06,785 Zleciał ze schodów w Dan Flashes. 112 00:05:06,869 --> 00:05:08,954 Zamknij się, kurwa! Ale tak było. 113 00:05:09,038 --> 00:05:11,957 W Dan Flashes dochodzi do agresji. 114 00:05:12,041 --> 00:05:14,835 Wyobraźcie sobie sklep, a w nim 50 gości, 115 00:05:14,918 --> 00:05:18,630 którzy wyglądają jak ja i biją się o pogmatwane koszule… 116 00:05:19,131 --> 00:05:20,674 Musisz wejść. 117 00:05:20,758 --> 00:05:23,594 Nie ma mocnych. Wchodzisz tam. 118 00:05:23,677 --> 00:05:27,514 Dobrze, wrócimy do tego jutro. Mike, idź coś zjeść. 119 00:05:27,598 --> 00:05:29,183 Zjem perukę mamy Douga. 120 00:05:29,266 --> 00:05:31,101 - Perukę? - Zamknij się, Doug. 121 00:05:31,185 --> 00:05:34,021 Cały łeb jej zeżrę. Mam to gdzieś. 122 00:05:38,484 --> 00:05:39,860 No już, smyku. 123 00:05:39,943 --> 00:05:42,654 Dokończ kurczaka. Twoja mama i siostra czekają. 124 00:05:42,738 --> 00:05:44,740 Zatrzymamy się po drodze na lody? 125 00:05:44,823 --> 00:05:48,952 - Nie dziś. Zrobiło się późno. - Bardzo proszę. Byłam grzeczna. 126 00:05:50,913 --> 00:05:52,998 Bardzo bym chciał, 127 00:05:53,082 --> 00:05:56,543 ale sklep z lodami jest dziś nieczynny. 128 00:05:57,044 --> 00:05:58,837 - Jak to? - Nie wiedziałaś? 129 00:05:58,921 --> 00:06:01,924 Gdy na dworze jest zimno, zamykają sklepy z lodami, 130 00:06:02,007 --> 00:06:05,552 bo maszyny do lodów zamarzają i przestają działać. 131 00:06:06,678 --> 00:06:08,388 Tak, tata ma rację. 132 00:06:09,264 --> 00:06:12,559 Gdy temperatura spada, maszyny do lodów zamarzają. 133 00:06:13,143 --> 00:06:14,728 A nie mówiłem? 134 00:06:15,896 --> 00:06:17,439 Znamy się od dawna. 135 00:06:18,190 --> 00:06:21,652 Dlatego obaj wiemy o lodziarniach. 136 00:06:25,781 --> 00:06:27,866 - No dobra. - Od bardzo dawna. 137 00:06:28,784 --> 00:06:30,744 Jesteśmy w tym samym wieku, nie? 138 00:06:34,456 --> 00:06:36,875 - Tak. - Mam kompletną kolekcję klasycznych aut. 139 00:06:38,877 --> 00:06:40,712 - Co takiego? - Klasyczne auta. 140 00:06:40,796 --> 00:06:44,174 Mam każdy dostępny egzemplarz, bo jestem nadziany, co nie? 141 00:06:45,884 --> 00:06:47,886 Tak, jest nadziany. 142 00:06:47,970 --> 00:06:49,638 - Mam nawet duble. - Co? 143 00:06:49,721 --> 00:06:52,015 Niektórych wozów mam po dwa. 144 00:06:52,099 --> 00:06:54,810 Dzięki temu jeden jest zawsze w idealnym stanie. 145 00:06:54,893 --> 00:06:57,271 Jak jeden zadrapię, to żadna strata. 146 00:06:58,689 --> 00:07:02,192 Stąd właśnie wiem o sklepach z lodami. 147 00:07:02,276 --> 00:07:05,070 Przejeżdżałem obok jednym ze swoich dubli… 148 00:07:05,154 --> 00:07:08,240 Konkretnie barracudą. 149 00:07:08,323 --> 00:07:12,119 Właściwie to mam trzy barracudy. Mam trzy, co nie? 150 00:07:12,202 --> 00:07:14,163 Jeśli nie, to reszta też bujda. 151 00:07:14,246 --> 00:07:15,330 Ma trzy barracudy… 152 00:07:15,414 --> 00:07:17,499 Właśnie. Barracudy mam aż trzy. 153 00:07:17,583 --> 00:07:20,961 Nie tylko. Mam jeszcze trzy road runnery. 154 00:07:21,044 --> 00:07:23,755 Te dwie marki. Twój tata i ja mamy tyle samo lat, 155 00:07:23,839 --> 00:07:27,551 jestem nadziany i mam po trzy egzemplarze barracudy i road runnera. 156 00:07:28,594 --> 00:07:31,513 Spoko. Mogę prosić o rachunek? 157 00:07:31,597 --> 00:07:33,599 Dobre wieści. Transakcja się powiodła. 158 00:07:34,641 --> 00:07:37,686 No to dobrze. Teraz mam trzy novy. 159 00:07:37,769 --> 00:07:40,439 Tak jest najbezpieczniej. Nie ma to jak trzy. 160 00:07:40,522 --> 00:07:41,899 - Tak… - Starczy już. 161 00:07:41,982 --> 00:07:45,819 Mam fioła, przecież mnie znasz. Bez przerwy jeżdżę klasykami. 162 00:07:45,903 --> 00:07:48,530 Tylko ja i otwarta szosa. 163 00:07:48,614 --> 00:07:52,451 Całymi dniami, zupełnie sam… 164 00:07:52,534 --> 00:07:54,077 Chociaż mam żonę. 165 00:07:55,287 --> 00:07:58,540 On to wie. Wiesz, że mam żonę. Opowiedz jej o niej. 166 00:08:04,713 --> 00:08:05,797 Tak. 167 00:08:06,298 --> 00:08:08,175 - Spoko jest, nie? - Tak. 168 00:08:08,800 --> 00:08:11,595 Znam jego żonę. Świetna babka. 169 00:08:11,678 --> 00:08:14,848 Światowej sławy modelka. Taka z plakatów. 170 00:08:16,225 --> 00:08:19,061 Też miałem jej plakat w garażu. 171 00:08:19,561 --> 00:08:21,396 A potem się poznaliśmy. Dasz wiarę? 172 00:08:23,106 --> 00:08:26,360 To ona mi się oświadczyła. Ja nie chciałem. 173 00:08:27,027 --> 00:08:29,655 Ale jest piękna. Tyle że umiera. 174 00:08:30,614 --> 00:08:33,742 Choruje, ale się nie poddaje. Powiedz jej. 175 00:08:35,452 --> 00:08:36,620 - Wiesz… - Powiedz jej. 176 00:08:36,703 --> 00:08:38,539 Jest chora, ale wyjdzie z tego. 177 00:08:38,622 --> 00:08:39,915 Wyjdzie z tego. 178 00:08:40,916 --> 00:08:42,793 - I jestem nadziany. - Tak. 179 00:08:42,876 --> 00:08:44,294 I nie mieszkam w hotelu. 180 00:08:44,378 --> 00:08:45,879 Nie mieszka w hotelu. 181 00:08:45,963 --> 00:08:48,882 - Mam dobrą żonę. - Jest dla niego idealna. 182 00:08:49,758 --> 00:08:50,717 I samochody… 183 00:08:50,801 --> 00:08:53,595 Ma po trzy barracudy i road runnery. 184 00:08:54,471 --> 00:08:55,639 I trzy novy. 185 00:08:58,600 --> 00:09:01,770 Świetnie, ta nova jest zaklepana. 186 00:09:07,192 --> 00:09:08,986 HOTEL I ATRIUM DEL OMNI 187 00:09:09,069 --> 00:09:11,989 WYBIERZ Z „MENU”: FILMY - INTERNET POGODA - USŁUGI - PPV (18+) 188 00:09:12,072 --> 00:09:14,116 Zajrzyj do Sklepów nad Ruczajem. 189 00:09:14,199 --> 00:09:16,827 To centrum handlowe na wolnym powietrzu, 190 00:09:16,910 --> 00:09:18,745 gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. 191 00:09:19,538 --> 00:09:23,083 Skosztuj cappuccino w uroczym ogródku kawiarni Yellow Smokes. 192 00:09:23,166 --> 00:09:26,169 Wstąp do wyróżnionej nagrodami cukierni Mario Cantoziego 193 00:09:26,253 --> 00:09:28,380 słynnej z programu Słodkości na HDTV. 194 00:09:29,006 --> 00:09:33,093 Nie pomińcie Dan Flashes, sklepu z modą męską o wybitnych wzorach 195 00:09:33,176 --> 00:09:35,762 i zawrotnych cenach, które szybują w górę. 196 00:09:41,518 --> 00:09:43,186 LIMITOWANA EDYCJA 197 00:10:24,978 --> 00:10:25,812 Mogę? 198 00:10:26,563 --> 00:10:29,316 - Proszę. - O Boże. 199 00:10:29,399 --> 00:10:31,026 Uwaga na główkę. 200 00:10:32,235 --> 00:10:34,821 O Boże. Jaki rozkoszny. 201 00:10:34,905 --> 00:10:35,781 Dziękuję. 202 00:10:36,365 --> 00:10:39,076 - Chcesz jeszcze jedno? - Później porozmawiamy. 203 00:10:41,870 --> 00:10:43,830 - Chcesz go potrzymać? - Jasne. 204 00:10:49,836 --> 00:10:51,588 Oczywiście musiał się rozpłakać. 205 00:10:52,339 --> 00:10:53,882 - No tak. - Wracaj… 206 00:10:53,965 --> 00:10:55,133 Nie ma sprawy. 207 00:10:56,968 --> 00:10:59,638 Nie ma sprawy, widocznie mnie nie lubi. 208 00:10:59,721 --> 00:11:01,223 Nie, jest trochę marudny. 209 00:11:01,306 --> 00:11:04,768 Pewnie mnie nie lubi, bo kiedyś byłem sukinsynem. 210 00:11:05,560 --> 00:11:08,271 - Lubi cię, nie przejmuj się. - Nie przejmuję się. 211 00:11:08,355 --> 00:11:11,525 Sam wiem, że byłem sukinsynem. Mam to w dupie. 212 00:11:12,567 --> 00:11:15,028 Sprawdzę, czy jest głodny. Może to dlatego. 213 00:11:15,112 --> 00:11:17,614 Wcale nie dlatego. 214 00:11:17,697 --> 00:11:20,909 To dlatego, że byłem jebanym sukinsynem. 215 00:11:23,912 --> 00:11:26,248 - Mama Meredith? - Tak. 216 00:11:27,124 --> 00:11:29,543 Bardzo się o nią martwię. 217 00:11:29,626 --> 00:11:32,546 Ostatnio dziwnie się zachowuje. 218 00:11:32,629 --> 00:11:34,673 Widziała pani? 219 00:11:34,756 --> 00:11:38,009 Myślała, że obchodzi mnie to, że jej dziecko się poryczało 220 00:11:38,093 --> 00:11:40,345 przez to, że byłem sukinsynem. 221 00:11:40,971 --> 00:11:44,433 - A byłeś? - O tak. 222 00:11:44,516 --> 00:11:49,271 Żelowana zaczeska, białe kąpielówki, wiotkie steki, biała kanapa… 223 00:11:49,771 --> 00:11:52,858 Nie polubiłaby mnie pani. 224 00:11:52,941 --> 00:11:54,693 Wiotkie steki? 225 00:11:54,776 --> 00:11:58,405 To stek polany wodą. Coś pysznego. 226 00:11:58,488 --> 00:12:01,867 - Teraz też masz żelowaną zaczeskę. - Myślisz, że to zaczeska? 227 00:12:02,534 --> 00:12:04,578 To przeczeska. 228 00:12:08,832 --> 00:12:10,041 Meredith. 229 00:12:10,584 --> 00:12:13,336 Szkoda, że twój mały myśli, że ludzie się nie zmieniają. 230 00:12:13,420 --> 00:12:14,754 Możemy zmienić temat? 231 00:12:14,838 --> 00:12:17,424 Włożyłem mnóstwo wysiłku w to, by się zmienić. 232 00:12:17,507 --> 00:12:20,343 Spytaj Marka. Był w mojej Ekipie Nocnych Awanturników. 233 00:12:20,427 --> 00:12:22,804 W twojej ekipie? Raz poszliśmy na skrzydełka. 234 00:12:22,888 --> 00:12:24,639 Zabrałeś mnie do Błękitnego Delfina. 235 00:12:24,723 --> 00:12:26,475 Spłonął. Nie ma go już. 236 00:12:26,558 --> 00:12:29,144 Rob Rovani wylądował na tyłku. Robi u brata. 237 00:12:30,103 --> 00:12:31,563 Ktoś tu płacze. 238 00:12:31,646 --> 00:12:33,273 Nie chcę nic mówić, ale… 239 00:12:36,443 --> 00:12:38,236 O tak. 240 00:12:38,737 --> 00:12:42,532 O tak, idealna zaczeska. 241 00:12:43,158 --> 00:12:44,659 O tak! 242 00:12:44,743 --> 00:12:46,328 Meredith, nie mówiłaś, 243 00:12:46,411 --> 00:12:48,997 że dziadunio był kawałem sukinsyna. 244 00:12:49,080 --> 00:12:51,041 Nie nazywaj mojego taty sukinsynem. 245 00:12:51,124 --> 00:12:54,211 Mówię, że kiedyś był sukinsynem. Teraz już nie. 246 00:12:54,294 --> 00:12:55,712 Ja też nie. 247 00:12:55,795 --> 00:13:00,175 Szklany dom, białe ferrari, odjazd w sylwestra. 248 00:13:00,258 --> 00:13:02,344 Wiotkie steki u Truffoniego. 249 00:13:02,427 --> 00:13:04,930 Wielkie, krwiste steki polane wodą. 250 00:13:05,013 --> 00:13:09,309 Cały stolik mokry od tej wody, zabawa po pachy. 251 00:13:09,392 --> 00:13:12,354 Prosto z klubu na wiotkie steki u Truffoniego. 252 00:13:12,437 --> 00:13:14,397 Mówią, że takich nie podają. 253 00:13:14,481 --> 00:13:17,901 Ale kto ci zabroni zamówić stek i szklankę wody? 254 00:13:17,984 --> 00:13:21,655 Ani się obejrzysz, a stek pływa w wodzie. 255 00:13:21,738 --> 00:13:23,949 Kelnerzy próbowali nam je zabrać, 256 00:13:24,032 --> 00:13:25,951 więc wcinaliśmy na maksa. 257 00:13:26,034 --> 00:13:29,579 Brakuje mi tych wieczorów. Ale był ze mnie kawał sukinsyna. 258 00:13:29,663 --> 00:13:31,456 - Był? - Przecież mówię! 259 00:13:34,543 --> 00:13:36,169 Mogę już potrzymać dzidziusia. 260 00:13:36,253 --> 00:13:37,879 Wolałabym, żebyś tego nie robił. 261 00:13:41,841 --> 00:13:43,093 Dobra. 262 00:13:44,135 --> 00:13:47,222 Zabiorę prezent, który przyniosłem, 263 00:13:47,305 --> 00:13:49,099 i już sobie pójdę. 264 00:13:49,182 --> 00:13:51,351 Niech go potrzyma. Ludzie się zmieniają. 265 00:13:53,728 --> 00:13:55,146 Był ze mnie kawał sukinsyna. 266 00:13:55,855 --> 00:13:59,234 Blond fryz na jeża, obcisłe dżinsy, 267 00:14:00,068 --> 00:14:02,153 spaghetti z kurczakiem w Chikaleny's. 268 00:14:02,821 --> 00:14:03,989 Ludzie się zmieniają. 269 00:14:04,656 --> 00:14:05,949 Dajcie mu dzieciaka. 270 00:14:18,920 --> 00:14:20,213 Uśmiechnął się do mnie. 271 00:14:21,298 --> 00:14:24,301 Nie jestem sukinsynem. Kiedyś byłem. 272 00:14:25,760 --> 00:14:27,053 Ludzie się zmieniają. 273 00:14:28,680 --> 00:14:30,265 Ludzie się zmieniają. 274 00:14:57,792 --> 00:14:59,336 Dzięki. To wszystko. 275 00:14:59,419 --> 00:15:01,254 Żadnych wiotkich steków. Proszę. 276 00:15:01,338 --> 00:15:02,339 - Poważnie. - Ale co? 277 00:15:02,422 --> 00:15:04,007 O co ty nas podejrzewasz? 278 00:15:04,090 --> 00:15:05,383 O co nas podejrzewasz? 279 00:15:05,467 --> 00:15:08,845 Zamawialiśmy wiotkie steki? Nie. Wszystko spoko. 280 00:15:08,929 --> 00:15:10,722 Polewamy! 281 00:16:40,145 --> 00:16:45,150 Napisy: Ewa Nowicka