1
00:00:02,000 --> 00:00:07,000
Downloaded from
YTS.MX
2
00:00:08,000 --> 00:00:13,000
Official YIFY movies site:
YTS.MX
3
00:00:31,031 --> 00:00:32,407
Zaraz zaczynamy, co?
4
00:00:33,616 --> 00:00:35,035
- Kochanie, idę.
- Już.
5
00:00:36,536 --> 00:00:37,620
Trzymaj się.
6
00:00:38,246 --> 00:00:39,122
Kocham cię.
7
00:00:39,998 --> 00:00:41,624
Będzie show.
8
00:00:41,916 --> 00:00:42,917
Lecę na występ.
9
00:00:44,502 --> 00:00:46,296
Widzimy się na występie.
10
00:00:46,379 --> 00:00:47,756
Do dzieła, bracie.
11
00:00:48,548 --> 00:00:50,717
- Powodzenia, Kev.
- Dziękuję.
12
00:00:52,343 --> 00:00:53,261
Jedziemy taksą.
13
00:00:56,639 --> 00:00:57,932
- Dawaj.
- Jedziemy.
14
00:01:01,394 --> 00:01:03,813
Mamo, wiem, że patrzysz. Będziesz dumna.
15
00:01:04,773 --> 00:01:06,858
Niech Bóg ci błogosławi. Amen.
16
00:01:14,741 --> 00:01:15,909
Czas na show!
17
00:01:17,827 --> 00:01:20,330
Mój ostatni żart poruszył internet!
18
00:01:33,134 --> 00:01:35,595
Londyn! Stać was na więcej!
19
00:01:35,678 --> 00:01:37,680
Gdzie pierdolony wiwat?
20
00:01:43,895 --> 00:01:45,563
Jeszcze raz.
21
00:01:45,647 --> 00:01:48,149
Ale teraz ma być głośno, no kurde.
22
00:01:54,989 --> 00:01:57,617
Witam na trasie „Irresponsible”.
23
00:01:59,452 --> 00:02:01,037
Będzie dobra zabawa.
24
00:02:02,455 --> 00:02:05,041
Nie bez powodu trasa ma taką nazwę.
25
00:02:05,125 --> 00:02:07,877
Z czasem zrozumiecie.
26
00:02:07,961 --> 00:02:09,337
Nie lubię tracić czasu.
27
00:02:09,420 --> 00:02:12,298
Przejdziemy więc od razu do rzeczy.
28
00:02:12,382 --> 00:02:15,593
Od razu będzie o... grubych rzeczach.
29
00:02:16,261 --> 00:02:19,305
Opowiem o pierwszym,
nieodpowiedzialnym posunięciu.
30
00:02:19,472 --> 00:02:20,306
Moje...
31
00:02:20,598 --> 00:02:24,144
Uczestniczyły w tym moje dzieci.
32
00:02:24,519 --> 00:02:27,981
Przyłapały mnie z żoną,
gdy się pieprzyliśmy.
33
00:02:28,481 --> 00:02:29,732
No. Taka sytuacja.
34
00:02:30,108 --> 00:02:33,153
Nie da się powiedzieć delikatnie,
więc było wprost.
35
00:02:33,528 --> 00:02:35,655
Oboje. Oboje nas przyłapali.
36
00:02:36,030 --> 00:02:38,616
Gdyby chodziło tylko o jedno,
to pół biedy.
37
00:02:39,117 --> 00:02:40,326
Syn pierwszy.
38
00:02:40,410 --> 00:02:42,287
Spojrzał na nas, a ja na niego.
39
00:02:42,370 --> 00:02:44,706
Zauważyłem go, bo zawołał siostrę.
40
00:02:44,789 --> 00:02:46,541
Kazał jej przybiec.
41
00:02:48,418 --> 00:02:50,420
Nawet nie mogłem mieć pretensji.
42
00:02:50,503 --> 00:02:55,133
Nie mogłem się wściec, bo było to
w zgodzie z zasadami, które ustaliłem.
43
00:02:55,216 --> 00:02:56,718
Nie lubię zamkniętych drzwi.
44
00:02:56,885 --> 00:02:59,846
Żadnego zamykania drzwi.
Najgorszy jest dla rodzica
45
00:02:59,929 --> 00:03:02,891
brak możliwości wejścia do pokoju dziecka.
46
00:03:02,974 --> 00:03:05,185
Nie ma zamykania drzwi!
47
00:03:05,685 --> 00:03:08,021
Szczególnie przez córkę. Powiedziałem,
48
00:03:08,104 --> 00:03:11,024
że jak jeszcze raz zamknie,
to rozwalę kopniakiem.
49
00:03:11,232 --> 00:03:13,484
Idę do jej pokoju, drzwi zamknięte.
50
00:03:13,568 --> 00:03:16,196
Powiedziałem, że mówiłem,
że wykopię drzwi.
51
00:03:16,279 --> 00:03:18,281
A ona: „Chwila, już kończę”.
52
00:03:19,324 --> 00:03:20,742
Boże!
53
00:03:21,451 --> 00:03:22,785
O Boże!
54
00:03:22,869 --> 00:03:24,787
Myślałem o najgorszym.
55
00:03:24,871 --> 00:03:28,082
Myślałem, że produkowała kokainę.
Wierzyłem w to.
56
00:03:29,000 --> 00:03:29,918
Musiała.
57
00:03:30,418 --> 00:03:32,754
Wiecie, czemu myślę o najgorszym?
58
00:03:33,129 --> 00:03:35,715
Bo wiem, co sam robiłem jako dzieciak,
59
00:03:35,798 --> 00:03:37,717
gdy zamykałem drzwi od pokoju.
60
00:03:37,800 --> 00:03:39,427
Gdy zamykałem drzwi,
61
00:03:39,510 --> 00:03:42,597
robiłem najgorsze rzeczy
po tamtej stronie drzwi.
62
00:03:42,680 --> 00:03:46,559
Za każdym razem, gdy wpadała moja matka,
mówię serio,
63
00:03:46,643 --> 00:03:49,312
miałem swojego pindola w dłoni.
Przysięgam.
64
00:03:49,812 --> 00:03:52,440
Co robisz, dziecko?
65
00:03:59,280 --> 00:04:01,282
Raz weszła, miałem kutasa w dłoni,
66
00:04:01,366 --> 00:04:02,825
a zapałki w drugiej.
67
00:04:03,576 --> 00:04:05,078
Nie wiem, co by było,
68
00:04:05,161 --> 00:04:06,829
ale przyszła w samą porę.
69
00:04:07,080 --> 00:04:09,040
Bo miał być gorący kutas.
70
00:04:09,123 --> 00:04:10,875
Chciałem go podpalić.
71
00:04:16,297 --> 00:04:18,800
Najgorsze w tym, że nas przyłapali
72
00:04:18,883 --> 00:04:22,303
było to, że robiliśmy to w pozycji
nie do obronienia.
73
00:04:22,637 --> 00:04:25,390
Niektóre da się wytłumaczyć.
74
00:04:25,473 --> 00:04:26,975
Jest tu dziś wiele par.
75
00:04:27,100 --> 00:04:29,811
Pan i pana dziewczyna. Uprawiacie seks,
76
00:04:29,894 --> 00:04:32,647
ona leży na boku, wpadają wasze dzieciaki,
77
00:04:32,730 --> 00:04:33,648
do wybrnięcia.
78
00:04:33,731 --> 00:04:36,192
Wstajecie i udajecie,
że oglądacie telewizję.
79
00:04:36,276 --> 00:04:37,402
Ej, dzieciaki!
80
00:04:37,944 --> 00:04:40,738
Wynocha stąd.
Nie wracać aż skończymy oglądać.
81
00:04:41,864 --> 00:04:42,949
Profesjonalista,
82
00:04:43,116 --> 00:04:44,993
zakryty od pasa w dół,
83
00:04:45,076 --> 00:04:48,579
może nawet nie przestawać,
gdy wygania dzieciaki.
84
00:04:48,788 --> 00:04:49,872
Hej! Dzieciaki!
85
00:04:50,331 --> 00:04:52,750
Spadajcie z cholernego pokoju.
86
00:04:54,043 --> 00:04:56,045
Nie wchodźcie tu.
87
00:04:57,255 --> 00:04:59,007
Wasz dziewczyna może dodać:
88
00:04:59,090 --> 00:05:00,508
„Nie wchodźcie teraz.
89
00:05:02,552 --> 00:05:04,887
To mój ulubiony fragment programu”.
90
00:05:06,514 --> 00:05:07,598
Da się wybrnąć.
91
00:05:09,183 --> 00:05:11,311
Na misjonarza, też się da wybrnąć.
92
00:05:11,519 --> 00:05:15,064
Lecicie na misjonarza, wbijają dzieciaki.
93
00:05:15,189 --> 00:05:17,859
Wystarczy, że upadniesz na swoją kobietę.
94
00:05:21,070 --> 00:05:23,573
Udajesz, że śpisz. Głupie dzieci uwierzą.
95
00:05:26,326 --> 00:05:28,411
Na pieska... Ciężko wybrnąć.
96
00:05:29,537 --> 00:05:32,290
Na pieska, z gołą dupą, na środku łóżka.
97
00:05:32,707 --> 00:05:34,876
Ciężka sprawa. Przyłapią i...
98
00:05:35,043 --> 00:05:36,461
I co robisz?
99
00:05:36,544 --> 00:05:38,046
No, co robisz?
100
00:05:38,671 --> 00:05:40,340
O kurwa!
101
00:05:49,599 --> 00:05:50,600
Jedno wyjście.
102
00:05:51,434 --> 00:05:52,602
Tylko jedno.
103
00:05:53,269 --> 00:05:56,731
Udawanie, że gotujesz się
do rozpoczęcia rozgrywki futbolu.
104
00:05:59,233 --> 00:06:02,278
Spieprzaj stąd.
Jesteśmy zajęci futbolem. Spadaj.
105
00:06:03,237 --> 00:06:06,366
Będziemy grać z parą z okolicy
w tym tygodniu. Idź.
106
00:06:08,409 --> 00:06:13,456
Najbardziej bałem się,
że będę musiał tłumaczyć im, co widziały.
107
00:06:13,873 --> 00:06:14,707
Boże, błagam.
108
00:06:14,791 --> 00:06:18,836
Nie pozwól dzieciom o to pytać.
109
00:06:18,920 --> 00:06:21,756
Niech wleci jednym uchem,
a wyleci drugim.
110
00:06:21,839 --> 00:06:24,717
Nie chcę o tym z nimi gadać.
111
00:06:24,967 --> 00:06:27,178
Schodzę na dół, syn w kuchni.
112
00:06:27,261 --> 00:06:28,805
Spojrzał na mnie wzrokiem,
113
00:06:29,347 --> 00:06:32,558
który sugerował,
że chce zapytać, co widział.
114
00:06:33,101 --> 00:06:36,896
A ja spojrzałem wzrokiem,
który sugerował, żeby kurwa nie pytał
115
00:06:38,147 --> 00:06:39,982
o nic, co właśnie widział.
116
00:06:40,066 --> 00:06:42,026
Wiedziałem, że nie zapyta,
117
00:06:42,110 --> 00:06:43,861
bo miał niedawno wpadkę w szkole.
118
00:06:43,945 --> 00:06:47,115
Musiałem skonfiskować mu telefon.
Najgorsza kara.
119
00:06:47,198 --> 00:06:51,119
Bolesna strata,
która poważnie zmienia styl życia dziecka.
120
00:06:51,202 --> 00:06:52,495
Jak tylko zabrałem,
121
00:06:52,578 --> 00:06:54,872
od razu zmienił się w ćpuna.
122
00:06:55,623 --> 00:06:57,125
Od razu! Mówię: „Daj go.
123
00:06:57,208 --> 00:06:59,502
Dostaniesz, gdy się ogarniesz”.
124
00:06:59,585 --> 00:07:01,295
Wyrwałem mu go. Załamał się.
125
00:07:01,421 --> 00:07:03,965
Powiedział: „Tato, weź, nie rób mi tego”.
126
00:07:05,299 --> 00:07:08,219
Zaczął się tak ruszać.
„Tato, no weź, proszę”.
127
00:07:09,429 --> 00:07:11,180
Dodał: „Odetnij mi nogę.
128
00:07:11,264 --> 00:07:12,890
Weź ją”. Że co?
129
00:07:13,808 --> 00:07:15,226
„Oddaj mi telefon”
130
00:07:16,227 --> 00:07:18,729
„Dostaniesz, gdy się ogarniesz”.
131
00:07:19,147 --> 00:07:21,357
Gdy mu go zabrałem, pomyślałem,
132
00:07:21,691 --> 00:07:23,025
że muszę go przejrzeć.
133
00:07:23,109 --> 00:07:26,320
Zobaczyć, o czym on tam gada.
134
00:07:26,404 --> 00:07:28,990
To nieodpowiedzialne zachowanie rodzica,
135
00:07:29,198 --> 00:07:30,867
nie wiedzieć, co tam robi.
136
00:07:31,159 --> 00:07:33,619
Muszę tam zajrzeć. Ale nie mam PIN-u.
137
00:07:33,703 --> 00:07:36,372
Brak odcisku palca,
twarzy do identyfikacji.
138
00:07:36,747 --> 00:07:40,793
Muszę wrócić do pokoju dzieciaka
i poprosić o odblokowanie.
139
00:07:41,294 --> 00:07:43,504
Wpisuj hasło, bo chcę wiedzieć,
o czym gadasz.
140
00:07:43,713 --> 00:07:46,883
A on odpowiedział bez wahania,
że nie ma mowy.
141
00:07:47,008 --> 00:07:47,967
Że co?
142
00:07:49,010 --> 00:07:52,221
„Dziecko, wpisuj hasło,
bo jak cię pizdnę...”.
143
00:07:52,722 --> 00:07:53,639
Tak odparłem.
144
00:07:54,515 --> 00:07:55,975
Uciekł.
145
00:07:56,893 --> 00:07:58,186
Jakby to nie był mój dom.
146
00:07:58,269 --> 00:08:01,439
Jakbym miał go nie zobaczyć
za chwilę na kolacji.
147
00:08:01,939 --> 00:08:03,733
„Nie będę cię gonić.
148
00:08:03,816 --> 00:08:06,068
Podaj hasło zanim zasadzę ci kopa”.
149
00:08:06,152 --> 00:08:07,612
Przysięgam na Boga,
150
00:08:07,695 --> 00:08:09,947
krzyknął z dołu: „Pierdol się!”.
151
00:08:21,125 --> 00:08:23,085
Zabiję go.
152
00:08:24,378 --> 00:08:27,298
Biegnę na dół, łapię za szyję.
153
00:08:27,840 --> 00:08:30,635
Przyduszam go. Jak cholera.
154
00:08:31,135 --> 00:08:32,970
Co ty powiedziałeś, kurwa?
155
00:08:33,554 --> 00:08:35,348
Nie mógł oddychać.
156
00:08:37,850 --> 00:08:38,809
Powiedział:
157
00:08:38,893 --> 00:08:42,480
„Takie jest hasło. Hasło to: pierdol się”.
158
00:08:47,151 --> 00:08:48,069
Ojej.
159
00:08:49,403 --> 00:08:51,781
Dobre hasło, synku.
160
00:08:52,365 --> 00:08:55,409
Ze spacją czy bez?
161
00:08:56,244 --> 00:08:58,996
Trochę ci porobiłem szyję. Przepraszam.
162
00:08:59,372 --> 00:09:00,623
Ogarnę ci jakiś golf,
163
00:09:00,706 --> 00:09:03,125
to nie będzie widać w szkole. Wybacz.
164
00:09:05,419 --> 00:09:06,587
Dzieci dorastają.
165
00:09:07,171 --> 00:09:09,715
Córka ma 13 lat, syn dziesięć.
166
00:09:10,174 --> 00:09:12,260
Im starsze, tym więcej kłótni.
167
00:09:12,343 --> 00:09:14,387
Przyłapałem je na przeklinaniu.
168
00:09:14,804 --> 00:09:15,930
To mnie rozbawiło.
169
00:09:16,013 --> 00:09:18,432
Jak jesteś rodzicem
i myślisz, że nie klną,
170
00:09:18,516 --> 00:09:20,393
to jesteś głupim rodzicem.
171
00:09:20,810 --> 00:09:23,771
Gdy tylko wyjdziesz, nie ma temu końca.
172
00:09:24,063 --> 00:09:28,484
Kurwa, dziwka, gówno, fiut, cipa,
dupek, zdzira.
173
00:09:28,568 --> 00:09:31,195
Lubią używać ich naraz,
mimo że nie pasują.
174
00:09:33,531 --> 00:09:37,368
Słyszałem raz
jak córka dowalała tak synowi.
175
00:09:38,035 --> 00:09:39,996
Spałem. Leżałem na kanapie.
176
00:09:40,746 --> 00:09:41,664
Wściekła się.
177
00:09:41,872 --> 00:09:43,791
„Mam dość twojego pierdolenia.
178
00:09:44,750 --> 00:09:47,003
Wkurwiasz mnie, skopię ci dupę”.
179
00:09:47,086 --> 00:09:48,921
Pomyślałem, co się tam dzieje
180
00:09:49,505 --> 00:09:51,257
do cholery.
181
00:09:51,882 --> 00:09:54,802
Nie chciałem się zdemaskować,
żeby usłyszeć syna.
182
00:09:55,219 --> 00:09:57,179
Jak jej dowali.
183
00:09:57,763 --> 00:10:00,308
Mój syn jest jak ja w dzieciństwie.
184
00:10:00,516 --> 00:10:02,435
Jesteśmy tacy sami.
185
00:10:02,518 --> 00:10:05,021
Ale z niego kurw.
186
00:10:05,104 --> 00:10:07,565
Mały kurw.
187
00:10:08,316 --> 00:10:10,651
Powiedział tak:
188
00:10:11,068 --> 00:10:14,864
„Serio, weź. No i co? To nic.
Czemu o tym tyle gadasz? Dobra”.
189
00:10:15,948 --> 00:10:16,907
Że co?
190
00:10:18,200 --> 00:10:20,911
Wyszedł z pokoju jakby wygrał kłótnię.
191
00:10:20,995 --> 00:10:22,788
Dobra.
192
00:10:27,960 --> 00:10:30,504
Na jego obronę dodam, że nie ma łatwo.
193
00:10:30,630 --> 00:10:33,341
Nie wiem,
co jest na rzeczy ze starszymi siostrami.
194
00:10:33,424 --> 00:10:36,594
Lubią dowalać się do młodszych braci.
195
00:10:36,719 --> 00:10:38,846
Nie wiem czemu, ale to się dzieje.
196
00:10:39,347 --> 00:10:41,057
Raz ściągnęła go ze schodów siłą.
197
00:10:41,140 --> 00:10:42,308
Nie widziałem. Słyszałem.
198
00:10:43,017 --> 00:10:45,561
Syn mówił: „O Boże. Znowu”.
199
00:10:46,479 --> 00:10:48,064
Słyszałem odgłosy.
200
00:10:49,774 --> 00:10:51,192
Ale ona jest twarda.
201
00:10:51,525 --> 00:10:53,277
Nie jest zwykłą małą córcią.
202
00:10:53,361 --> 00:10:56,197
Jest twardzielką. Jak jakiś chłopak.
203
00:10:56,489 --> 00:10:58,991
Niedawno dostała pierwszego okresu.
Przyjęła to z klasą.
204
00:10:59,200 --> 00:11:00,785
Wzruszyła tylko ramionami.
205
00:11:03,913 --> 00:11:06,290
A ja się denerwowałem,
bo wiedziałem, że nadejdzie.
206
00:11:06,374 --> 00:11:10,086
Widziałem symptomy. Rozchwiane emocje.
207
00:11:10,169 --> 00:11:13,506
Próbowałem się przygotować
jak na trzęsienie ziemi.
208
00:11:14,006 --> 00:11:17,259
Kupiłem zestawy na nagły atak okresu.
Schowałem do kieszeni, plecaka.
209
00:11:17,718 --> 00:11:20,846
Nie chciałem,
żeby córka zakrwawiła w szkole pupę.
210
00:11:20,930 --> 00:11:21,889
Tego się bałem.
211
00:11:22,765 --> 00:11:24,809
Gdy córka zakrwawi pupę w szkole,
212
00:11:24,892 --> 00:11:26,686
jest już tam spalona.
213
00:11:27,311 --> 00:11:29,271
I szukaj jebanej, nowej szkoły.
214
00:11:29,355 --> 00:11:31,482
Taki okres może być kosztowny.
No i zeszła na dół, zaskoczyła mnie.
215
00:11:34,360 --> 00:11:36,487
Mówi, że ma okres. Spanikowałem.
216
00:11:36,570 --> 00:11:37,446
Kurwa!
217
00:11:38,614 --> 00:11:40,950
Teraz? W tym momencie?
218
00:11:41,742 --> 00:11:44,412
Powiedziała, że coś jej spływa po nodze.
219
00:11:48,999 --> 00:11:51,127
Tyle moich przygotowań na marne.
220
00:11:51,585 --> 00:11:54,672
Powiedziałem: „Idź do kuchni,
wypij baniak mleka. Szybko.
221
00:11:55,256 --> 00:11:57,675
Krew wtedy zakrzepnie”.
Nie wiem, skąd ten pomysł.
222
00:11:57,758 --> 00:11:58,759
Chyba z dupy.
223
00:11:59,927 --> 00:12:04,265
Otworzyłem podpaskę XXL
jakbym odbezpieczał granat.
224
00:12:06,851 --> 00:12:09,437
Kurwa. Wystrzelił jej w twarz. Słabo.
225
00:12:09,520 --> 00:12:11,439
Cienka akcja.
226
00:12:14,442 --> 00:12:16,485
Wiecie, co lubię u swoich dzieci?
227
00:12:16,652 --> 00:12:20,573
To, że nie czynią rzeczy
bardziej stresującymi.
228
00:12:21,031 --> 00:12:23,159
Mam już go wystarczająco dużo.
229
00:12:23,242 --> 00:12:24,994
Jestem żonaty po raz drugi.
230
00:12:25,453 --> 00:12:26,871
To już wystarczy.
231
00:12:26,954 --> 00:12:30,708
Dlatego, drogi panie,
że tym razem musi się udać.
232
00:12:30,916 --> 00:12:32,001
Musi!
233
00:12:32,752 --> 00:12:35,045
Nie chce się być żonatym trzeci raz.
234
00:12:35,129 --> 00:12:37,798
Wtedy nie szuka się już miłości,
235
00:12:38,132 --> 00:12:40,259
a kogoś do stania przy łożu śmierci.
236
00:12:40,342 --> 00:12:42,803
Kogoś do wspólnego umierania.
237
00:12:43,596 --> 00:12:44,972
Tak jest u was? Tak czy nie?
238
00:12:45,055 --> 00:12:46,974
Umrę przy tobie, ty przy mnie, co?
239
00:12:49,059 --> 00:12:51,979
Wariackie jest to,
że mój związek jest na widoku.
240
00:12:52,563 --> 00:12:54,690
Wszyscy widzą, oceniają.
241
00:12:54,899 --> 00:12:56,734
Mam to w dupie.
242
00:12:56,984 --> 00:12:59,069
Jak sobie pościeliłem, tak się wyśpię.
243
00:12:59,403 --> 00:13:02,740
Śmieszy mnie, gdy ktoś zachowuje się tak,
jakby to było jego życie.
244
00:13:03,115 --> 00:13:04,408
Jakby był w mojej sytuacji.
245
00:13:05,034 --> 00:13:07,703
Wybiło szambo mojego związku.
Każdy miał zdanie.
246
00:13:11,040 --> 00:13:15,169
Kevin Hart znowu to zrobił.
Znowu to zjebał.
247
00:13:15,836 --> 00:13:19,465
Powiem wam jasno. Nie zjebałem znowu.
248
00:13:19,840 --> 00:13:22,676
Złożyłem pozew o rozwód
w pierwszym małżeństwie.
249
00:13:23,010 --> 00:13:26,013
Zdecydowałem, że tego nie chciałem.
Podjąłem decyzję
250
00:13:26,180 --> 00:13:28,516
dla swojego dobra. Co niby zjebałem?
251
00:13:28,641 --> 00:13:30,684
Poszedłem naprzód, tak?
252
00:13:30,893 --> 00:13:33,103
Ale tym razem zjebałem.
253
00:13:33,270 --> 00:13:35,272
Zjebałem, przyznaję się.
254
00:13:35,856 --> 00:13:38,984
Ale nie lubię, gdy ludzie zachowują się,
jakbym to planował.
255
00:13:39,777 --> 00:13:41,362
Nikt tego nie planuje.
256
00:13:41,821 --> 00:13:43,113
Stąd nazwa.
257
00:13:44,448 --> 00:13:47,743
Nikt nie myśli,
że jest idealny dzień, żeby coś zjebać.
258
00:13:47,827 --> 00:13:48,786
No to...
259
00:13:49,078 --> 00:13:50,704
dzisiaj zjebię dużo rzeczy.
260
00:13:50,788 --> 00:13:53,624
Idealny dzień na zjebanie wszystkiego.
261
00:13:53,707 --> 00:13:55,084
To nie tak!
262
00:13:55,626 --> 00:13:57,378
Ważne, aby wyciągać wnioski.
263
00:13:57,670 --> 00:13:59,588
Zjebiesz, to masz nauczkę.
264
00:13:59,880 --> 00:14:01,257
Pierwszą nauczką jest,
265
00:14:01,423 --> 00:14:02,925
że co się stanie w Vegas,
266
00:14:03,217 --> 00:14:04,885
nie zostaje w Vegas!
267
00:14:04,969 --> 00:14:06,512
Nie wierzcie w to gówno!
268
00:14:07,555 --> 00:14:10,266
Ten slogan to jebane kłamstwo.
Powinni zakazać w telewizji.
269
00:14:11,642 --> 00:14:13,978
Pierwszy raz w życiu
musiałem spojrzeć w lustro.
270
00:14:14,311 --> 00:14:17,356
Spojrzeć i odbyć ze sobą rozmowę.
271
00:14:17,940 --> 00:14:18,858
Boże, Kevin.
272
00:14:19,024 --> 00:14:20,776
Co ty wyrabiasz?
273
00:14:21,277 --> 00:14:24,321
Masz prawie 40 lat,
a ciągle robisz te same głupoty.
274
00:14:24,905 --> 00:14:26,240
Dorośnij!
275
00:14:26,323 --> 00:14:29,034
W moim przypadku oznaczało to
powrót do żony,
276
00:14:29,118 --> 00:14:30,786
danie jej poczucia bezpieczeństwa,
277
00:14:30,870 --> 00:14:33,539
a także zrozumienie,
że nie mogę już odwalać.
278
00:14:33,622 --> 00:14:37,084
Przez to wszedłem
w tryb lizania żonie dupy.
279
00:14:37,668 --> 00:14:39,086
To nic fajnego, panowie.
280
00:14:39,420 --> 00:14:41,797
Nie wiem, czy tak mieliście,
ale to nic fajnego.
281
00:14:41,922 --> 00:14:43,299
Każdego dnia to samo.
282
00:14:43,382 --> 00:14:45,718
„Tak, tak. Co tylko chcesz”. Ciągle.
283
00:14:46,218 --> 00:14:48,304
„Tak, tak. Dobrze. Okej.
284
00:14:48,804 --> 00:14:51,557
Zrobię tak. Tak jak chcesz”.
I tak codziennie.
285
00:14:53,392 --> 00:14:54,727
Tak właśnie
286
00:14:55,019 --> 00:14:57,730
walczy się
o poczucie bezpieczeństwa kobiety.
287
00:14:58,272 --> 00:14:59,398
Gdy walczy się
288
00:14:59,607 --> 00:15:02,902
o jej poczucie bezpieczeństwa,
samemu się je traci,
289
00:15:02,985 --> 00:15:05,029
bo poddaje się je wątpliwości.
290
00:15:05,112 --> 00:15:06,071
Jest szczęśliwa?
291
00:15:06,238 --> 00:15:07,239
Zadowolona?
292
00:15:07,531 --> 00:15:08,824
Ma radość z seksu?
293
00:15:08,908 --> 00:15:10,409
Zapytam. Nie, nie mogę.
294
00:15:10,701 --> 00:15:12,703
Tylko przegrywy pytają.
Zaczynam węszyć.
295
00:15:12,912 --> 00:15:13,829
Tak było.
296
00:15:13,913 --> 00:15:15,372
Kupiłem lustro,
297
00:15:15,539 --> 00:15:18,459
umieściłem na suficie, naprawdę.
298
00:15:19,001 --> 00:15:21,003
Tego nie robi się we wtorek.
299
00:15:21,086 --> 00:15:22,713
To czynność weekendowa.
300
00:15:23,547 --> 00:15:26,467
Było spoko. Do momentu,
gdy zobaczyłem siebie
301
00:15:26,550 --> 00:15:28,677
podczas ruchanka. Coś wam powiem.
302
00:15:28,802 --> 00:15:30,888
Nieważne, jakie macie wyobrażenia,
303
00:15:30,971 --> 00:15:33,515
nie wyglądacie tak, gdy się ruchacie.
304
00:15:33,641 --> 00:15:34,892
Gwarantuję.
305
00:15:34,975 --> 00:15:37,603
I nie chodzi mi o pozowanie przed lustrem.
306
00:15:37,728 --> 00:15:39,813
Chodzi o nagły, nieoczekiwany widok
307
00:15:39,939 --> 00:15:41,398
siebie w lustrze.
308
00:15:41,565 --> 00:15:42,942
Zobaczyłem kawałek stopy.
309
00:15:43,025 --> 00:15:45,903
Nigdy nie byłem bardziej obrzydzony
310
00:15:46,070 --> 00:15:47,988
swoim ciałem i męstwem
311
00:15:48,238 --> 00:15:49,907
niż wtedy.
312
00:15:49,990 --> 00:15:52,409
Miałem stopy brudne jak cholera. Czemu?
313
00:15:52,910 --> 00:15:55,204
Chodziłem cały dzień boso? Jezu!
314
00:15:55,704 --> 00:15:58,457
Nie posunąłbym nikogo z takimi stopami.
315
00:15:58,958 --> 00:16:01,669
Plecy miałem wytarte,
jakieś krosty na dupie.
316
00:16:01,752 --> 00:16:03,587
Od kiedy mam krościatą dupę?
317
00:16:04,546 --> 00:16:07,800
Epidemia odry na własnej dupie.
Bez mojej wiedzy!
318
00:16:08,842 --> 00:16:10,511
Umówiłem się do lekarza.
319
00:16:10,594 --> 00:16:11,512
Trzeba działać.
320
00:16:11,929 --> 00:16:14,014
Alfabet Braille'a na dupie. Fuj.
321
00:16:16,558 --> 00:16:19,770
Każdy mężczyzna w obliczu problemu,
zwłaszcza z seksem,
322
00:16:19,979 --> 00:16:22,147
szuka odpowiedzi w tym samym miejscu.
323
00:16:22,231 --> 00:16:26,068
Każdy obecny tu facet szukał
kiedyś odpowiedzi w pornografii.
324
00:16:26,652 --> 00:16:28,237
Najgłupsza rzecz.
325
00:16:28,362 --> 00:16:29,738
Już tłumaczę dlaczego.
326
00:16:29,822 --> 00:16:33,367
Nie darzymy ludzi z pornografii
wystarczającym szacunkiem.
327
00:16:33,951 --> 00:16:36,578
To profesjonalni aktorzy i aktorki.
328
00:16:36,745 --> 00:16:38,914
Utrzymują się z tego.
329
00:16:39,164 --> 00:16:42,793
Nie da się obejrzeć i zrobić to w domu.
To tak nie działa.
330
00:16:43,293 --> 00:16:46,547
To tak, jakby obejrzeć film karate,
wdać się w bójkę
331
00:16:46,755 --> 00:16:49,842
i kazać wszystkim się odsunąć,
bo chcesz kopnąć gościa z półobrotu.
332
00:16:49,925 --> 00:16:51,301
Nie umiesz tak kopnąć.
Tak samo jest z porno.
333
00:16:54,179 --> 00:16:55,848
Nie mówię hipotetycznie.
334
00:16:55,931 --> 00:16:57,683
Znam to z autopsji.
335
00:16:58,017 --> 00:16:59,560
Obejrzałem filmik z żoną.
336
00:17:00,019 --> 00:17:01,437
Próbowałem to zrobić.
337
00:17:02,104 --> 00:17:03,188
Denerwowałem się.
338
00:17:03,731 --> 00:17:06,400
Zastanawiałem się, czy to robić.
339
00:17:06,483 --> 00:17:08,485
Kurwa, zrobić to? Spróbować?
340
00:17:09,194 --> 00:17:11,905
Dobry Kevin z tej strony.
Zły Kevin z tamtej.
341
00:17:12,406 --> 00:17:16,076
Pojawił się ten dobry.
W spodniach khaki i swetrze z wcięciem.
342
00:17:16,160 --> 00:17:17,870
Mówi: „Nie ma mowy. Nie rób.
343
00:17:17,953 --> 00:17:19,788
To dobra kobieta. Porozmawiaj najpierw”.
344
00:17:20,247 --> 00:17:21,206
I jest ten zły.
345
00:17:21,290 --> 00:17:24,668
W skórzanych spodniach
i siatkowej koszulce.
346
00:17:24,752 --> 00:17:26,336
Robił tak...
347
00:17:28,714 --> 00:17:32,384
i powiedział: „Będziesz się słuchać typa
w takich spodenkach?”.
348
00:17:32,968 --> 00:17:34,511
Dodał: „Dawaj, dawaj”.
349
00:17:35,054 --> 00:17:36,388
I nagle naplułem na żoną.
350
00:17:37,890 --> 00:17:39,058
Prosto na czoło.
351
00:17:40,350 --> 00:17:42,519
Ślina na środku jej czoła.
352
00:17:43,937 --> 00:17:46,774
Chwila niezręcznej ciszy.
Oboje milczeliśmy.
353
00:17:48,108 --> 00:17:50,736
I nagle mówi: „Kurwa, naplułeś na mnie!”.
Odwrotna reakcja niż u kobiety z porno.
354
00:17:56,325 --> 00:17:59,119
Laska z porno się podnieciła...
355
00:18:03,540 --> 00:18:05,584
Ślina na japie, ale seksowne!
356
00:18:07,211 --> 00:18:09,588
Dzięki temu zaraz dojdę.
357
00:18:11,131 --> 00:18:13,425
Myślałem wtedy: „Tak daje się orgazm”.
358
00:18:13,675 --> 00:18:16,804
Trzeba napluć lasce na głowę.
Jak mogłem nie wiedzieć?
359
00:18:17,221 --> 00:18:19,181
Nie powiedziałem jej: „Nie tak.
360
00:18:19,264 --> 00:18:21,475
Musisz wetrzeć, to będzie orgazm”.
361
00:18:26,730 --> 00:18:28,440
Musiałem iść na dół po chusteczkę.
362
00:18:29,191 --> 00:18:30,818
Wyczyścić jej czoło. Wstyd.
363
00:18:31,860 --> 00:18:33,987
Wróciłem do łóżka. Chciała o tym pogadać.
364
00:18:34,488 --> 00:18:36,406
A co mówiłem? Nie lubię gadać.
365
00:18:36,949 --> 00:18:38,951
Niech odejdzie w niepamięć.
366
00:18:39,034 --> 00:18:41,912
Nie lubię o tym gadać. Gdy tylko wróciłem,
367
00:18:41,995 --> 00:18:44,289
powiedziała: „Naprawdę naplułeś?”.
368
00:18:45,165 --> 00:18:47,793
Prawie skłamałem.
369
00:18:48,335 --> 00:18:51,880
Mimo że wiedziałem, że ona wie,
to było blisko.
370
00:18:52,422 --> 00:18:55,259
Dlatego, że zły Kevin znowu wyskoczył.
371
00:18:55,342 --> 00:18:56,510
Szeptał mi...
372
00:18:57,010 --> 00:18:59,638
„Powiedz, że kapnęło z sufitu”. Mówię mu:
373
00:19:00,639 --> 00:19:02,516
„Spadaj, zły Kevinie”.
374
00:19:03,725 --> 00:19:05,144
Tak. Tak.
375
00:19:05,644 --> 00:19:06,770
Naplułem na ciebie.
376
00:19:07,437 --> 00:19:09,690
Dlaczego? Nie wiem.
377
00:19:10,232 --> 00:19:12,818
Obejrzałem porno, zobaczyłem, spróbowałem.
378
00:19:13,402 --> 00:19:16,280
Odparła: „Słuchaj. Mam gdzieś,
co obejrzałeś.
379
00:19:16,697 --> 00:19:20,826
Nie bądź na tyle głupi,
żeby to odpierdalać”.
380
00:19:20,909 --> 00:19:22,995
Dodała: „Często oglądam porno,
381
00:19:23,078 --> 00:19:25,372
ale nie odpierdalam tego z tobą”.
382
00:19:25,622 --> 00:19:30,002
Odpowiedziałem: „Kurwa. Przystopuj.
383
00:19:32,588 --> 00:19:35,048
Od kiedy prowadzimy tu burdel?
384
00:19:36,884 --> 00:19:38,677
Jak to oglądasz porno?
385
00:19:39,136 --> 00:19:40,554
Co niby oglądasz?”.
386
00:19:40,637 --> 00:19:42,514
A ona, że wszystko.
387
00:19:47,936 --> 00:19:49,188
Od razu zabolało.
388
00:19:49,938 --> 00:19:51,148
Zabolało,
389
00:19:51,231 --> 00:19:55,777
bo nie mogłem oddzielić swojej dumy
od rzeczywistości.
390
00:19:56,153 --> 00:19:58,030
To problem wszystkich facetów.
391
00:19:58,113 --> 00:20:00,490
Rzeczywistość jest taka,
że jak chce, to może.
392
00:20:00,574 --> 00:20:03,493
Gdy sam chce obejrzeć, to oglądam.
Tak ma być.
393
00:20:03,827 --> 00:20:06,205
Ale moja duma... się buntuje.
394
00:20:06,288 --> 00:20:09,082
Chce wiedzieć, co ona ogląda.
395
00:20:09,291 --> 00:20:10,417
Chcę to zobaczyć.
396
00:20:10,500 --> 00:20:13,378
Na własne oczy.
397
00:20:14,463 --> 00:20:15,672
Mówi: „Chcesz zobaczyć?”.
398
00:20:15,756 --> 00:20:16,715
Niech zobaczę.
399
00:20:17,716 --> 00:20:19,134
Wzięła laptopa, włącza.
400
00:20:19,218 --> 00:20:21,511
Mówi: „Moje porno jest zapisane
w ciasteczkach.
401
00:20:21,595 --> 00:20:23,931
Spójrz sam”.
402
00:20:24,640 --> 00:20:26,433
Mówię: „Obyś miała popitkę,
403
00:20:26,516 --> 00:20:28,477
bo w mig schrupię te ciasteczka”.
404
00:20:30,145 --> 00:20:32,481
Dotknęło mnie to, co zobaczyłem.
405
00:20:33,440 --> 00:20:38,570
Dlatego, że było to zupełnie co innego
niż u mnie.
406
00:20:39,613 --> 00:20:42,074
Wszystko wielkie.
407
00:20:42,157 --> 00:20:44,451
Wszystko.
408
00:20:45,077 --> 00:20:48,455
Jaja jak u byka, czarne pały do kolan,
409
00:20:48,538 --> 00:20:51,541
kutasy jak kiełbasy. Kurwa, o co chodzi?
410
00:20:53,543 --> 00:20:58,006
Jedna ze stron nawet była bez porno.
Wysocy goście, którzy coś robią.
411
00:20:58,090 --> 00:21:00,968
Zmieniają żarówki, wkładają coś na pułki,
412
00:21:01,843 --> 00:21:05,013
wieszają obrazy. Co za chore gówno!
Co to miało być?
413
00:21:06,348 --> 00:21:09,559
A ona: „Ty tak nie potrafisz.
A ja to lubię”.
414
00:21:14,606 --> 00:21:18,735
Kupiłem sobie potem chwytaka.
Wiecie, jakiego?
415
00:21:19,278 --> 00:21:21,697
Ten kijek ze szczypcami.
416
00:21:22,197 --> 00:21:23,824
Kupiłem jeden w tajemnicy.
417
00:21:24,324 --> 00:21:25,617
Włożyłem pod łóżko.
418
00:21:26,076 --> 00:21:28,412
Poczekałem aż będziemy uprawiać seks.
419
00:21:28,870 --> 00:21:31,540
„Ten obraz nad łóżkiem jest krzywo”
420
00:21:32,124 --> 00:21:34,626
„Nie martw się.
Poprosimy kogoś, żeby poprawił”.
421
00:21:35,752 --> 00:21:38,213
A ja: „Nie musimy”. I biorę ten kijek...
422
00:21:40,048 --> 00:21:41,174
Trzymam kijek.
423
00:21:43,302 --> 00:21:44,136
A ona na to...
424
00:21:46,638 --> 00:21:48,890
Lubisz to, suko? Lubisz?
425
00:21:51,018 --> 00:21:53,812
I tak właśnie chwytak uratował
moje małżeństwo.
426
00:21:55,564 --> 00:21:58,233
Ważne, aby rozumieć,
że są różne etapy życia.
427
00:21:58,317 --> 00:21:59,818
Jest ich wiele.
428
00:22:00,027 --> 00:22:01,278
Gdybym to zrozumiał,
429
00:22:01,361 --> 00:22:04,197
zrozumiał, czym one są, byłoby lepiej.
430
00:22:04,489 --> 00:22:06,366
Powiem wam coś wyjątkowego.
431
00:22:06,450 --> 00:22:08,243
Jeśli niczego stąd nie wyniesiecie,
432
00:22:08,327 --> 00:22:10,203
to chociaż zapamiętajcie to.
433
00:22:10,287 --> 00:22:13,957
Wielu ludzi chce mieć życie idealne.
434
00:22:14,499 --> 00:22:15,834
Uważam, że to głupie,
435
00:22:15,917 --> 00:22:18,545
bo nie macie pojęcia,
436
00:22:18,754 --> 00:22:20,005
czym jest ideał,
437
00:22:20,088 --> 00:22:22,174
aż go osiągniecie.
438
00:22:22,382 --> 00:22:26,011
Sęk w tym, aby zaakceptować swoje wady
i to, że czasem coś zjebiemy,
439
00:22:26,094 --> 00:22:28,638
bo to dzięki nim jesteśmy tym,
kim powinniśmy być.
440
00:22:28,722 --> 00:22:32,184
Nie uciekajcie od problemów.
Zaakceptujcie je i stańcie się lepsi.
441
00:22:32,726 --> 00:22:33,894
To moje przesłanie.
442
00:22:35,228 --> 00:22:36,063
A teraz...
443
00:22:37,022 --> 00:22:38,065
w tym momencie...
444
00:22:38,148 --> 00:22:40,317
jesteśmy w kolejnym etapie.
445
00:22:40,400 --> 00:22:41,610
Urodziło nam się dziecko.
446
00:22:41,985 --> 00:22:44,529
Dziewięć miesięcy temu. Kenzo Kash Hart.
447
00:22:45,697 --> 00:22:48,533
Jestem ojcem trójki dzieci.
448
00:22:48,992 --> 00:22:50,202
A teraz słuchajcie.
449
00:22:50,285 --> 00:22:53,246
Ludzie myśleli, że się wygłupiałem,
gdy o tym powiedziałem.
450
00:22:53,330 --> 00:22:55,415
Nie byłem pewien, czy chcę mieć kolejne.
451
00:22:55,499 --> 00:22:57,042
Czułem, że chyba nie.
452
00:22:57,125 --> 00:22:58,460
Miałem już oba światy.
453
00:22:58,543 --> 00:23:00,670
Chłopca. Dziewczynkę. Mówię żonie:
454
00:23:00,921 --> 00:23:04,174
„Są też twoje. Jesteś mamą.
455
00:23:04,424 --> 00:23:05,425
To twoje dzieci”.
456
00:23:05,842 --> 00:23:09,221
A ona: „Ale są już duże. Chcę nowe”.
457
00:23:09,721 --> 00:23:12,140
„Nie mów o dzieciach jak
o używanych autach.
458
00:23:12,224 --> 00:23:13,934
To fajne dzieciaki”.
459
00:23:14,017 --> 00:23:15,769
A ona: „Wiem, ale chcę nowe”.
460
00:23:16,144 --> 00:23:20,440
Chodzi o to, że nie wiedziałem,
czy będę mieć na nie cierpliwość.
461
00:23:20,941 --> 00:23:24,945
Na dwulatki trzeba mieć
ogromną cierpliwość.
462
00:23:25,028 --> 00:23:29,908
Trzeba powtarzać im coś cały,
cholerny dzień.
463
00:23:30,075 --> 00:23:32,327
To samo non stop.
464
00:23:32,911 --> 00:23:34,955
Hej, chodź tu. Spójrz. Hej.
465
00:23:35,288 --> 00:23:36,706
Spójrz. Co mówiłem? Nie.
466
00:23:36,790 --> 00:23:39,000
Chodź. Popatrz. Hej, spójrz.
467
00:23:39,084 --> 00:23:41,253
Co ja... nie! Chodź tu, popatrz.
468
00:23:41,461 --> 00:23:43,964
Hej, no co ja... spójrz. Co mówiłem?
469
00:23:44,297 --> 00:23:46,341
Co? Nie, chodź tu. Spójrz...
470
00:23:46,425 --> 00:23:47,509
Hej, hej.
471
00:23:47,592 --> 00:23:49,636
Spójrz... chcesz... nie!
472
00:23:49,761 --> 00:23:51,638
Chcesz... nie! Chodź tu. Patrz.
473
00:23:51,847 --> 00:23:53,598
Kto ma na to czas.
474
00:23:54,349 --> 00:23:57,561
Panie, nie zakładajcie,
że faceci mają tę cierpliwość.
475
00:23:58,019 --> 00:23:59,396
Nie posiadamy jej.
476
00:23:59,563 --> 00:24:00,564
Poza tym...
477
00:24:00,647 --> 00:24:03,108
Przestańcie kazać tym dziadom
produkować bachory.
478
00:24:03,608 --> 00:24:04,526
Byłem w parku.
479
00:24:04,776 --> 00:24:07,571
Widziałem faceta, miał 62 lata
i dwuletnie dziecko. Przykre.
480
00:24:08,321 --> 00:24:11,032
Traktował je
jak niechcianą piłkę do kosza.
481
00:24:11,116 --> 00:24:13,743
„Hej, trzymaj dzieciaka, no cholera.
482
00:24:18,457 --> 00:24:19,958
Pierdolone plecy! Boże!
483
00:24:20,792 --> 00:24:22,752
Łap go i podaj tutaj”.
484
00:24:24,045 --> 00:24:25,589
Ale był niezłym dziadkiem.
485
00:24:25,881 --> 00:24:27,799
Jednym z tych, którzy mentalnie
486
00:24:27,883 --> 00:24:30,010
są w przeszłości?
487
00:24:30,427 --> 00:24:31,761
Był naprawdę spoko.
488
00:24:31,845 --> 00:24:33,847
Nie umiał opiekować się dziećmi.
489
00:24:33,930 --> 00:24:35,474
Chciał zwrócić moją uwagę.
490
00:24:35,557 --> 00:24:37,058
Mówił: „Hej. Hej.
491
00:24:37,434 --> 00:24:38,268
Młody wilku!
492
00:24:38,810 --> 00:24:41,730
Młody wilku, daj się no wyżalić.
493
00:24:42,355 --> 00:24:43,190
Młody wilku.
494
00:24:43,982 --> 00:24:46,318
Stój! Młody wilku, no daj się wyżalić.
495
00:24:47,319 --> 00:24:48,320
No na chwilkę.
496
00:24:48,403 --> 00:24:50,697
Wózek stoi, ale się nie opada.
497
00:24:50,822 --> 00:24:52,699
Jak pałka w dobrą noc.
498
00:24:52,782 --> 00:24:54,910
No wiesz, trzeba zaradzić. Chodź.
499
00:24:55,035 --> 00:24:56,077
Pomóż mi.
500
00:24:56,411 --> 00:24:57,746
Wiesz, o co chodzi”.
501
00:24:57,829 --> 00:24:59,873
Odparłem: „Trzeba nacisnąć.
502
00:24:59,956 --> 00:25:02,667
Naciska się po środku i się składa”.
503
00:25:02,751 --> 00:25:04,461
Powiedział: „Pokaż jak”.
504
00:25:04,544 --> 00:25:06,838
Zrobiłem to, złożył się. Wkurzył się.
505
00:25:06,922 --> 00:25:08,548
„A idź pan z tym
506
00:25:08,840 --> 00:25:10,842
w cholerę!
507
00:25:11,676 --> 00:25:13,762
No, no!
508
00:25:14,429 --> 00:25:16,306
Młody, mogę cię prosić do auta?
509
00:25:16,473 --> 00:25:18,475
Pomógłbyś mi przypiąć dzieciaka.
Chyba mi się nie udało w tę stronę.
510
00:25:20,936 --> 00:25:23,605
Zaatakowałem problem od lewej,
a dziecko spadło z prawej
511
00:25:23,939 --> 00:25:26,233
i rozbiła sobie głowę o szkło.
512
00:25:26,525 --> 00:25:29,736
Krew i te sprawy.
Ale matce powiem, że to plac zabaw,
513
00:25:29,819 --> 00:25:31,863
ale między nami, to wiesz. Dawaj.
514
00:25:31,947 --> 00:25:33,240
Dalej, no.
515
00:25:33,448 --> 00:25:34,783
Wiesz, o co chodzi”.
516
00:25:36,326 --> 00:25:37,827
Powiem wam to, panie.
517
00:25:38,036 --> 00:25:40,372
Jeśli chodzi o cierpliwość, to ją macie.
518
00:25:40,747 --> 00:25:42,207
Chylę czoła.
519
00:25:42,290 --> 00:25:45,043
Zasługujecie na wszystkie komplementy,
520
00:25:45,126 --> 00:25:47,003
bo radzicie sobie z dziećmi.
521
00:25:47,087 --> 00:25:49,381
Karmienie dziecka, kąpanie, ubieranie,
522
00:25:49,464 --> 00:25:52,050
do szkoły, ze szkoły, nauka kupkania.
523
00:25:52,133 --> 00:25:55,136
Niektóre z was robią to i jeszcze pracują.
524
00:25:55,220 --> 00:25:56,555
Niesamowite.
525
00:25:57,138 --> 00:25:58,932
Ale...
526
00:25:59,724 --> 00:26:02,394
jednej rzeczy wam brakuje.
Nie umiecie się bawić.
527
00:26:02,644 --> 00:26:03,478
Nie umiecie.
528
00:26:04,771 --> 00:26:06,773
Wiem, że niektóre to już wkurzyło.
529
00:26:06,856 --> 00:26:09,067
„Kurwa, co? Ja nie potrafię?
530
00:26:09,276 --> 00:26:10,277
Nie masz pojęcia.
531
00:26:10,402 --> 00:26:11,444
Ja to się bawię”.
532
00:26:11,528 --> 00:26:13,238
Nie, nieprawda.
533
00:26:14,656 --> 00:26:19,244
Kto widział, żeby dziecko mówiło:
„Nie mogę się doczekać zabawy z mamą”.
534
00:26:19,327 --> 00:26:20,704
Tego nie usłyszycie.
535
00:26:21,329 --> 00:26:22,455
Nie zdarzy się.
536
00:26:23,206 --> 00:26:26,001
A jest tak, bo próbujecie zamazać granice.
537
00:26:26,084 --> 00:26:29,129
Chcecie być wszystkim.
Fajną mamuśką i surową też.
538
00:26:29,337 --> 00:26:31,631
Nie da się. Jedno albo drugie.
539
00:26:32,173 --> 00:26:34,759
To tatuś jest tym spoko rodzicem.
540
00:26:34,926 --> 00:26:37,012
Nie prosimy o to. Tak już jest.
541
00:26:37,220 --> 00:26:39,014
Nie chcemy dyscyplinować dzieci,
542
00:26:39,097 --> 00:26:41,391
ale tacy się stajemy.
543
00:26:41,474 --> 00:26:43,143
Gdy tylko facet wchodzi,
544
00:26:43,226 --> 00:26:44,436
od razu się zaczyna.
545
00:26:44,519 --> 00:26:47,022
Idź złoić dzieciakowi skórę!
546
00:26:47,188 --> 00:26:48,273
Co?
547
00:26:48,940 --> 00:26:49,774
Jak to?
548
00:26:50,567 --> 00:26:52,861
Dopiero wróciłem do domu.
549
00:26:53,445 --> 00:26:55,614
Pozwolisz mu na brak szacunku do nas?
550
00:26:55,697 --> 00:26:56,698
Do nas?
551
00:26:57,616 --> 00:27:00,327
Po mnie nie pojechał.
552
00:27:01,620 --> 00:27:04,247
No i trzeba mu dowalić.
553
00:27:09,628 --> 00:27:11,254
Mama kazała ci złoić skórę.
554
00:27:13,715 --> 00:27:16,176
- „Ale za co?”
- „Nie mam pojęcia”.
555
00:27:16,259 --> 00:27:18,261
Kazała tobie złoić dupę,
556
00:27:18,345 --> 00:27:20,847
bo inaczej złoi moją. Wypadło na ciebie.
557
00:27:23,308 --> 00:27:26,811
Wiem, że teraz niektóre kobiety myślą:
„No i co, Kevin?
558
00:27:27,270 --> 00:27:31,024
Jak chcesz się bawić, to idź. Baw się”.
A to nie takie łatwe.
559
00:27:31,650 --> 00:27:33,860
To ciężka robota.
560
00:27:34,361 --> 00:27:35,362
Mówię,
561
00:27:35,654 --> 00:27:38,490
bo dzieci nie wiedzą,
kiedy powiedzieć dość.
562
00:27:38,990 --> 00:27:41,159
Dla nich zabawa trwa ciągle.
563
00:27:41,618 --> 00:27:44,120
Wiecie, co jest, kurwa, najgorsze
dla faceta
564
00:27:44,204 --> 00:27:45,246
po dniu pracy?
565
00:27:45,705 --> 00:27:48,083
Ciężki dzień w pracy, wracasz,
klucz w drzwiach,
566
00:27:48,166 --> 00:27:49,584
otwierasz powoli drzwi.
567
00:27:49,834 --> 00:27:51,670
I najstraszniejsza rzecz...
568
00:27:51,753 --> 00:27:55,757
Dziecko pełne energii po drugiej stronie.
569
00:27:55,840 --> 00:27:57,509
O, tak!
570
00:27:58,426 --> 00:28:00,887
Tata w domu, zabawmy się.
571
00:28:01,930 --> 00:28:04,641
Pobawmy się, tato.
572
00:28:05,642 --> 00:28:08,269
Cały dzień były drzemki z mamą.
573
00:28:10,188 --> 00:28:12,482
Zabawmy się w tę grę,
że próbujesz zamknąć oczy,
574
00:28:12,565 --> 00:28:14,442
a ja je otwieram.
575
00:28:15,735 --> 00:28:16,986
O, tak.
576
00:28:19,239 --> 00:28:21,533
Czas zabawy, tato.
577
00:28:23,451 --> 00:28:24,285
Założę się o coś.
578
00:28:25,245 --> 00:28:27,747
Z pewnością każdy facet z dzieckiem
579
00:28:27,831 --> 00:28:29,749
miał tak przynajmniej raz.
580
00:28:29,833 --> 00:28:30,875
Chociaż raz.
581
00:28:31,459 --> 00:28:33,420
Długi dzień pracy, podjeżdżasz pod dom.
582
00:28:33,670 --> 00:28:34,963
Parkujesz już,
583
00:28:35,255 --> 00:28:38,299
a dziecko kipiące energią
584
00:28:38,383 --> 00:28:40,635
podbiega do okna i odsłania żaluzje.
585
00:28:40,719 --> 00:28:41,761
O, tak!
586
00:28:43,847 --> 00:28:46,182
Tata wrócił. Czas zabawy.
587
00:28:46,933 --> 00:28:48,601
Widzisz dzieciaka przez żaluzje.
588
00:28:48,685 --> 00:28:51,896
Dzieciak widzi ciebie.
Patrzycie na siebie.
589
00:28:52,063 --> 00:28:54,566
Spojrzenia się spotkały.
590
00:28:54,733 --> 00:28:57,360
Gapisz się na dziecko, a ono na ciebie.
591
00:29:00,321 --> 00:29:02,031
I cofasz auto.
592
00:29:03,575 --> 00:29:06,161
Wycofujesz.
593
00:29:06,661 --> 00:29:08,037
Dzisiaj niech się wali.
594
00:29:09,456 --> 00:29:12,167
Wolę przerzucać worki cementu
595
00:29:12,250 --> 00:29:13,668
niż się z nim użerać.
596
00:29:14,294 --> 00:29:15,670
Dokąd jedziesz, tato?
597
00:29:15,754 --> 00:29:16,921
Wal się, dzieciaku.
598
00:29:18,423 --> 00:29:19,340
Wal się.
599
00:29:21,509 --> 00:29:23,011
Śmiejecie się, bo to prawda.
600
00:29:25,430 --> 00:29:28,516
Dlatego trzeba zrozumieć
jak to jest z cierpliwością.
601
00:29:28,725 --> 00:29:30,435
Mieć świadomość, ile się jej ma.
602
00:29:30,685 --> 00:29:33,354
Im człowiek starszy, tym mniej.
603
00:29:33,438 --> 00:29:35,315
Mnie się już wyczerpuje.
604
00:29:35,648 --> 00:29:37,484
Wiecie, skąd wiem?
605
00:29:37,901 --> 00:29:40,487
Nie jest ze mną tak, jak wtedy,
gdy miałem psy.
606
00:29:40,862 --> 00:29:42,280
Lubię psy.
607
00:29:42,405 --> 00:29:44,741
Kocham je, słyszycie?
608
00:29:44,824 --> 00:29:47,494
Pozdrawiam innych wielbicieli.
609
00:29:49,788 --> 00:29:52,207
Kocham je. Mam dwa.
610
00:29:52,665 --> 00:29:55,293
Wielkiego dobermana Roxy. Moją miłość.
611
00:29:55,418 --> 00:29:56,461
Kocham go!
612
00:29:56,836 --> 00:29:58,880
Jest też miniaturowy pinczer, Riggs.
613
00:29:58,963 --> 00:30:01,925
Będę szczery, Mam go w dupie. Jest żony.
614
00:30:02,008 --> 00:30:04,302
Mam go gdzieś.
615
00:30:04,385 --> 00:30:06,429
Ale mój pies jest wytresowany.
616
00:30:06,805 --> 00:30:08,473
I to w opór.
617
00:30:08,723 --> 00:30:09,808
Czuję się z nim super.
618
00:30:09,933 --> 00:30:11,559
Czuję się swobodnie.
619
00:30:11,643 --> 00:30:13,394
To zupełnie inna relacja.
620
00:30:13,478 --> 00:30:17,607
Było raz tak. Budzę się o 5.30,
idę na korytarz.
621
00:30:18,107 --> 00:30:20,193
Pies poszedł tam do łazienki.
622
00:30:20,652 --> 00:30:21,820
Czekała mnie decyzja.
623
00:30:22,153 --> 00:30:24,739
Ukarać go i posprzątać od razu,
624
00:30:25,114 --> 00:30:27,659
a może wrócić do łóżka
i zrobić to potem?
625
00:30:27,742 --> 00:30:28,785
Była 5.30.
626
00:30:29,035 --> 00:30:30,537
Poszedłem spać.
627
00:30:30,620 --> 00:30:32,330
Zajmę się tym później.
628
00:30:32,413 --> 00:30:36,668
O 7.15 wstała żona i usłyszałem: „Boże!
629
00:30:37,335 --> 00:30:39,254
Pies poszedł do toalety na korytarzu”.
630
00:30:39,337 --> 00:30:41,130
Wstałem i udawałem, że nie wiem.
631
00:30:41,214 --> 00:30:42,966
„Kurde, chyba żartujesz!”
632
00:30:44,634 --> 00:30:46,928
Dodałem: „Mam wstać i posprzątać?”.
633
00:30:47,011 --> 00:30:49,347
A ona: „Nie. Jestem już na nogach”.
634
00:30:49,430 --> 00:30:51,224
A ja: „Otóż to!”.
635
00:30:53,017 --> 00:30:55,979
Otóż to. Dlatego to zignorowałem.
636
00:30:56,062 --> 00:30:57,522
Właśnie dlatego.
637
00:30:58,106 --> 00:31:01,067
Pomyślałem wtedy sobie: „Kurde, Kevin.
638
00:31:01,568 --> 00:31:03,444
Takim chcesz być facetem?
639
00:31:03,653 --> 00:31:05,530
Takim, który nie daje z siebie 100%,
640
00:31:05,613 --> 00:31:06,823
bo wiesz, że kobieta
641
00:31:06,906 --> 00:31:09,284
dopełni do 100%?”.
642
00:31:09,367 --> 00:31:11,411
Nie chcę.
643
00:31:11,494 --> 00:31:13,788
Miałem być,
644
00:31:14,122 --> 00:31:16,499
ale zajrzał do nas
mój najlepszy przyjaciel, Harry
645
00:31:16,833 --> 00:31:17,959
z dwuletnim dzieckiem.
646
00:31:18,877 --> 00:31:21,254
Harry ma duże, dwuletnie dziecko.
647
00:31:21,421 --> 00:31:23,423
Już wam tłumaczę, co oznacza duże.
648
00:31:23,631 --> 00:31:27,802
To dziecko, co robi to, co dorośli.
649
00:31:28,303 --> 00:31:30,722
Harry przychodzący z nim do mnie
bez zapowiedzi
650
00:31:30,805 --> 00:31:33,349
to chamstwo. Nie podobało mi się.
651
00:31:33,933 --> 00:31:35,393
Ale żonie pasowało.
652
00:31:35,476 --> 00:31:37,896
Gdy tylko je zobaczyła,
powiedziała: „Boże.
653
00:31:38,021 --> 00:31:39,564
O Boże.
654
00:31:39,647 --> 00:31:41,399
Nie.
655
00:31:41,733 --> 00:31:43,943
Nie miałeś przerwy od urodzenia.
656
00:31:44,027 --> 00:31:47,405
Zostaw je z nami. Popilnujemy go dzisiaj”.
657
00:31:47,780 --> 00:31:50,742
Zapytał, czy mi to pasuje. Mówię:
„Jak widzisz,
658
00:31:50,825 --> 00:31:53,745
nie mam w domu nic do powiedzenia.
659
00:31:54,454 --> 00:31:55,580
Zupełnie nic”.
660
00:31:56,247 --> 00:31:59,792
Zostawili dziecko z nami i odjechali.
661
00:31:59,918 --> 00:32:02,253
Już mówię, skąd wiedziałem,
że było duże.
662
00:32:02,337 --> 00:32:05,590
Machało im, gdy odjeżdżali.
663
00:32:05,924 --> 00:32:07,967
Odwróciła się i klepnęła w nogę.
664
00:32:08,718 --> 00:32:12,597
Powiedziała: „Wybacz”.
A ja: „Kurde, co ty
665
00:32:13,222 --> 00:32:14,682
właśnie powiedziałaś?”.
666
00:32:15,725 --> 00:32:17,143
Mała, czarna dziewczyna.
667
00:32:18,144 --> 00:32:21,314
Nigdy nie słyszałem czarnej osoby,
która tak mówi.
Odszedłem z drogi.
Dziecko weszło do kuchni.
668
00:32:25,735 --> 00:32:27,695
Powiedziałem żonie, że może być głodne.
669
00:32:27,779 --> 00:32:30,281
Pytamy, czy chce kanapkę.
670
00:32:30,615 --> 00:32:32,742
Chce, robimy ją,
671
00:32:32,825 --> 00:32:34,577
kładziemy na talerzu, talerz na blat.
672
00:32:34,661 --> 00:32:37,205
Talerz wydał odgłos,
gdy kładłem na blacie
673
00:32:37,288 --> 00:32:39,749
Dziecko dotknęło blatu
i zerknęło na mnie.
674
00:32:39,832 --> 00:32:41,918
Powiedziała: „To granit?”.
675
00:32:42,001 --> 00:32:44,170
A ja: „Co, kurde?
676
00:32:46,130 --> 00:32:48,174
Tak, duży dzieciaku.
677
00:32:48,341 --> 00:32:50,009
Jest z granitu”.
678
00:32:50,593 --> 00:32:52,929
Kto z nią oglądał programy
o wystroju wnętrz?
679
00:32:53,012 --> 00:32:54,180
Powaliło mnie to.
680
00:32:54,263 --> 00:32:56,849
Poczułem się,
jakbym nie musiał się nią opiekować.
681
00:32:56,933 --> 00:32:57,934
Już mi starczyło.
682
00:32:58,434 --> 00:33:00,186
Wróciłem do salonu oglądać telewizję.
683
00:33:00,770 --> 00:33:05,191
Dziecko poszło za mną
i dołączyło do oglądania.
684
00:33:05,858 --> 00:33:08,069
Skończyliśmy, dziecko wstało z kanapy.
685
00:33:08,152 --> 00:33:10,571
Ale nie jak zwykłe dziecko.
686
00:33:11,072 --> 00:33:15,451
Normalne dzieci w tym wieku zsuwają się
po brzuchu aż dotkną podłogi.
687
00:33:15,952 --> 00:33:17,870
Albo czegoś innego.
688
00:33:17,954 --> 00:33:20,957
Jest w to wkalkulowane ryzyko.
689
00:33:22,250 --> 00:33:25,586
Duże dziecko zrobiło inaczej.
Zeskoczyło z rogu kanapy.
690
00:33:26,421 --> 00:33:28,589
Wylądowała i podniosła obie ręce.
691
00:33:28,798 --> 00:33:32,176
Spojrzała i powiedziała:
„Na dziesięć punktów?”.
692
00:33:34,429 --> 00:33:36,597
Kurwa, miało duże dziecko racje.
693
00:33:37,432 --> 00:33:39,225
Dycha jak się patrzy, pozamiatane.
694
00:33:40,393 --> 00:33:41,936
Już mi wystarczyło.
695
00:33:42,520 --> 00:33:46,190
Powaliła. Nie potrzeba jej opieki.
696
00:33:46,941 --> 00:33:49,152
Zaczęła spacerować po domu.
697
00:33:49,235 --> 00:33:50,903
To prawdziwa historia.
698
00:33:51,404 --> 00:33:52,447
Minęło dziesięć minut.
699
00:33:52,947 --> 00:33:56,284
I czuję gówno.
700
00:33:56,492 --> 00:33:57,410
Czuję zapach.
701
00:33:57,994 --> 00:34:01,581
Odwróciłem się
i była kupa gówna na środku salonu.
702
00:34:02,081 --> 00:34:05,084
Doberman po jednej,
duże dziecko po drugiej.
703
00:34:05,543 --> 00:34:08,254
Wkurzyłem się. Pies nie szczekał.
Nie dobierał się do drzwi.
704
00:34:08,337 --> 00:34:10,381
Teraz będzie miał kłopoty. Złapałem go.
705
00:34:10,465 --> 00:34:11,340
Dałem nauczkę.
706
00:34:11,424 --> 00:34:14,260
„Nie postarałeś się. Nie rób w łazience,
707
00:34:14,385 --> 00:34:17,889
a przede wszystkim nie rób wstydu
przed dzieckiem”.
708
00:34:17,972 --> 00:34:19,140
Włożyłem go do klatki.
709
00:34:19,724 --> 00:34:21,392
Wróciłem posprzątać. Patrzę.
710
00:34:21,893 --> 00:34:23,394
To nie psie gówno.
711
00:34:24,020 --> 00:34:26,439
Wiem, jak ono wygląda. Nie tak jak to.
712
00:34:27,065 --> 00:34:29,317
Spojrzałem na dziecko. Miało pampersa.
713
00:34:29,400 --> 00:34:32,028
Nie było gówna w pobliżu pampersa.
714
00:34:32,111 --> 00:34:33,488
Zdziwiłem się.
715
00:34:34,197 --> 00:34:36,783
Wiedziałem, z czym mam do czynienia.
Nasrane na podłogę.
716
00:34:36,866 --> 00:34:38,993
Na podłodze leży gówno.
717
00:34:39,494 --> 00:34:41,162
Ktoś nasrał na podłogę.
718
00:34:41,746 --> 00:34:43,289
Jestem zmieszany.
719
00:34:43,539 --> 00:34:46,209
Budzę żonę. Spała na kanapie.
720
00:34:46,959 --> 00:34:47,835
„Kochanie, wstań.
721
00:34:48,419 --> 00:34:49,253
Obudź się”.
722
00:34:49,879 --> 00:34:52,173
- „Co jest?”
- „Wstawaj”.
723
00:34:52,423 --> 00:34:53,257
„Hej,
724
00:34:54,926 --> 00:34:57,553
czy nasrałaś na podłogę
nim się położyłaś?”.
725
00:34:58,805 --> 00:35:02,433
- „Co?”
- „Czy nasrałaś na podłogę
726
00:35:02,892 --> 00:35:04,894
zanim się położyłaś?”
727
00:35:05,353 --> 00:35:07,980
- „Nikt nie sra na podłogę”.
- „Ktoś nasrał”.
728
00:35:08,981 --> 00:35:10,066
Odwracam się.
729
00:35:10,733 --> 00:35:12,276
Patrzę na dziecko, ono na mnie.
730
00:35:13,152 --> 00:35:15,154
Czuję, że chce mnie wykiwać.
731
00:35:16,030 --> 00:35:17,240
Pytam: „Dziecko,
732
00:35:17,323 --> 00:35:19,659
byłem dla ciebie dziś taki dobry.
733
00:35:19,742 --> 00:35:22,954
Przyszłaś tu, chciałaś zjeść.
Zrobiłem kanapkę.
734
00:35:23,037 --> 00:35:24,705
Obejrzeliśmy telewizję. Skoczyłaś.
735
00:35:24,789 --> 00:35:28,209
Dałem ci dychę za skok.
A ty mi nasrałaś na podłogę?
736
00:35:28,709 --> 00:35:30,128
Zrobiłaś to?”.
737
00:35:30,211 --> 00:35:32,713
A dziecko: „Słucham?”.
Ja: „Zamknij...
738
00:35:32,797 --> 00:35:34,173
Zamknij się!
739
00:35:34,549 --> 00:35:35,424
Zamknij!
740
00:35:35,925 --> 00:35:38,261
Nasrałaś na podłogę?”.
741
00:35:38,761 --> 00:35:40,721
Dziecko podniosło w górę ręce
742
00:35:40,805 --> 00:35:43,266
i odwróciło się jakby chciała,
żebym sprawdził.
743
00:35:43,975 --> 00:35:45,184
Wziąłem dwa palce.
744
00:35:45,726 --> 00:35:48,187
Włożyłem pod pampersa
i wywinąłem go.
745
00:35:49,021 --> 00:35:51,691
Żadnego gówna.
746
00:35:51,858 --> 00:35:54,402
Mózg rozjebany.
747
00:35:54,485 --> 00:35:56,821
Zacząłem pytać siebie samego.
748
00:35:56,904 --> 00:35:57,822
Czy...
749
00:35:58,072 --> 00:36:00,616
Czy to ja nasrałem na podłogę?
750
00:36:01,576 --> 00:36:04,453
Wiedziałbym o tym. To nie ja.
751
00:36:05,246 --> 00:36:07,665
Przeprosiłem duże dziecko.
„Przepraszam.
752
00:36:07,832 --> 00:36:10,835
Nie powinienem był tak krzyczeć.
Byłaś grzeczna.
753
00:36:10,918 --> 00:36:13,254
Wiesz, co zrobię? Spojrzę na nagrania”.
754
00:36:13,337 --> 00:36:15,089
Mam kamery w całym domu.
755
00:36:15,756 --> 00:36:17,133
Idę je sprawdzić.
756
00:36:18,134 --> 00:36:21,304
Ktokolwiek srał, był fachowcem.
Zaplanował to.
757
00:36:22,346 --> 00:36:27,935
Ta osoba nasrała
w jedynym martwym punkcie.
758
00:36:28,519 --> 00:36:30,730
Niczego się nie dowiedziałem.
759
00:36:31,230 --> 00:36:33,357
Musiałem wziąć to na siebie.
760
00:36:33,441 --> 00:36:35,943
Poszedłem po rzeczy do czyszczenia.
761
00:36:36,068 --> 00:36:39,071
Zajęło mi 45 minut,
żeby wyczyścić to z dywanu.
762
00:36:39,197 --> 00:36:40,865
Wkurzyłem się!
763
00:36:41,532 --> 00:36:43,409
Harry wrócił po dziecko.
764
00:36:43,618 --> 00:36:45,411
„Było fajnie? Dobra zabawa?”.
765
00:36:45,786 --> 00:36:47,496
Żona w ekstazie: „Boże.
766
00:36:47,580 --> 00:36:48,956
Kochamy ją”.
767
00:36:49,040 --> 00:36:51,000
„A Kevin?”.
Powiedziałem: „Duże dziecko.
768
00:36:51,083 --> 00:36:52,668
Dobra robota. Możemy pogadać?
769
00:36:52,752 --> 00:36:54,003
W cztery oczy?
770
00:36:55,213 --> 00:36:59,383
Chciałem ci powiedzieć,
że na nią wybuchłem.
771
00:36:59,467 --> 00:37:02,386
Wkurzyłem się, bo ktoś nasrał mi na dywan.
772
00:37:02,511 --> 00:37:03,638
A on: „Że co?”.
773
00:37:03,721 --> 00:37:07,600
Mówię: „Ktoś nasrał mi na podłogę”.
774
00:37:08,017 --> 00:37:09,769
A on: „Boże.
775
00:37:10,436 --> 00:37:12,355
- Zrobiła to”.
- „Słucham?”
776
00:37:12,647 --> 00:37:14,315
„Zrobiła to.
777
00:37:14,815 --> 00:37:18,778
Potrafi zdjąć pampersa, przesunąć go
i zacząć srać.
778
00:37:19,237 --> 00:37:20,571
A potem go wkłada.
779
00:37:21,072 --> 00:37:23,491
Zapomniałem cię uprzedzić”.
780
00:37:27,036 --> 00:37:29,830
„Jak mogłeś zapomnieć?”
781
00:37:30,915 --> 00:37:32,708
Powinieneś powiedzieć to,
782
00:37:32,792 --> 00:37:34,877
jak tylko gówniarę przywiozłeś
783
00:37:35,336 --> 00:37:36,379
do mojego domu.
784
00:37:37,088 --> 00:37:39,131
Wrócił mój pies i zaszczekał:
785
00:37:39,215 --> 00:37:41,384
„Włóż sukę do klatki”.
786
00:37:41,467 --> 00:37:44,303
„Hej, leżeć. Leżeć!”.
787
00:37:45,137 --> 00:37:49,183
„Słuchaj, jestem wkurzony.
Czyszczenie zajęło mi 45 minut”.
788
00:37:49,475 --> 00:37:52,520
A żona: „Otóż to”.
„Kochanie, nie teraz.
789
00:37:52,603 --> 00:37:53,562
Sam się tym zajmę”.
790
00:37:53,646 --> 00:37:56,065
A ona: „Mówię tylko: »otóż to«”.
791
00:37:56,148 --> 00:37:57,775
A ja: „Otóż co?”.
792
00:37:58,234 --> 00:37:59,986
Mówi: „Widziałam, jak robiło,
793
00:38:00,152 --> 00:38:02,863
ale nie chciało mi się sprzątać,
więc udałam, że śpię”.
794
00:38:02,947 --> 00:38:04,365
Mówię: „To cwana suka.
795
00:38:05,324 --> 00:38:07,201
A to suka!”.
796
00:38:08,953 --> 00:38:10,788
Dowaliła mi tym „otóż to”.
797
00:38:11,622 --> 00:38:12,707
Pokonała moją bronią.
798
00:38:14,333 --> 00:38:15,876
Będę szczery.
799
00:38:16,043 --> 00:38:18,879
Nie lubię mieć gości w domu.
800
00:38:19,463 --> 00:38:20,673
A to dlatego...
801
00:38:21,048 --> 00:38:22,341
że obrabowali mi dom.
802
00:38:22,925 --> 00:38:25,553
Jak obrabują ci dom, niszczy to psychikę.
803
00:38:25,886 --> 00:38:28,431
To kwestia obrony domu. Bycia facetem.
804
00:38:28,514 --> 00:38:29,932
Obrony swojego domu.
805
00:38:30,016 --> 00:38:32,643
Poszedłem i kupiłem dziewięć pistoletów.
806
00:38:33,144 --> 00:38:35,062
Umieściłem w ukrytych schowkach.
807
00:38:35,563 --> 00:38:38,274
Zrozumcie jedno. Nie da się ich włożyć
808
00:38:38,441 --> 00:38:40,109
do ukrytych schowków
809
00:38:40,192 --> 00:38:42,528
bez rozplanowania tego w głowie
810
00:38:42,945 --> 00:38:45,740
i usprawiedliwienia,
czemu je się tam kładzie.
811
00:38:46,449 --> 00:38:47,783
I wtedy człowiekowi odwala.
812
00:38:48,034 --> 00:38:50,703
Byłem trzy godziny sam w domu
813
00:38:51,329 --> 00:38:53,122
i udawałem, że był napad.
814
00:38:55,875 --> 00:38:57,877
O kurwa.
815
00:38:58,461 --> 00:39:00,046
No nie.
816
00:39:00,546 --> 00:39:02,715
Tak się podkradasz, złodzieju?
817
00:39:03,466 --> 00:39:06,093
Frontowymi drzwiami?
818
00:39:06,260 --> 00:39:07,178
Dobra...
819
00:39:07,595 --> 00:39:08,846
Okej.
820
00:39:09,972 --> 00:39:11,307
Dam ci, co chcesz.
Dam ci.
821
00:39:15,936 --> 00:39:18,481
Daj tylko zerknąć do skrzynki na listy.
822
00:39:19,565 --> 00:39:20,483
Ukryta broń.
823
00:39:24,403 --> 00:39:26,614
O kurwa!
824
00:39:27,156 --> 00:39:29,700
O kurwa!
825
00:39:30,284 --> 00:39:32,536
Tak mnie obrabiasz?
826
00:39:32,953 --> 00:39:35,623
Dopadłeś w łazience dla gości?
827
00:39:35,998 --> 00:39:36,957
Dobra.
828
00:39:37,625 --> 00:39:38,542
Okej.
829
00:39:39,043 --> 00:39:40,586
Dam ci, co chcesz.
830
00:39:41,420 --> 00:39:42,838
Dam ci.
831
00:39:45,341 --> 00:39:48,386
Daj mi tylko podetrzeć dupę ostatni raz.
832
00:39:49,470 --> 00:39:50,679
Ukryta broń.
833
00:39:55,684 --> 00:39:58,396
O kurwa!
834
00:39:59,480 --> 00:40:01,565
O kurwa!
835
00:40:02,233 --> 00:40:04,402
Tu mnie dopadłeś?
836
00:40:05,027 --> 00:40:06,445
Obrobisz w kuchni,
837
00:40:06,529 --> 00:40:08,906
gdy gotuję na Święto Dziękczynienia?
838
00:40:09,073 --> 00:40:10,074
Dobra.
Okej.
839
00:40:12,701 --> 00:40:14,078
Dam ci, co chcesz.
840
00:40:15,246 --> 00:40:16,622
Dam ci.
841
00:40:18,916 --> 00:40:21,836
Daj spojrzeć ostatni raz
na indyka w piekarniku.
842
00:40:22,962 --> 00:40:24,004
Ukryta broń.
843
00:40:29,051 --> 00:40:31,554
O kurwa!
844
00:40:32,680 --> 00:40:35,141
O kurwa!
845
00:40:35,724 --> 00:40:38,018
Tu mnie dopadłeś?
846
00:40:38,727 --> 00:40:40,229
Obrobisz mnie w salonie,
847
00:40:40,312 --> 00:40:43,441
gdy siedzę na kanapie przy kominku
i walę gruchę?
848
00:40:43,691 --> 00:40:44,567
Dobra.
849
00:40:45,609 --> 00:40:46,444
Dobra.
850
00:40:47,319 --> 00:40:48,737
Dam ci, co chcesz.
851
00:40:50,156 --> 00:40:51,615
Dam ci.
852
00:40:54,201 --> 00:40:56,871
Daj się tylko wylogować z Pornhuba.
853
00:40:58,038 --> 00:40:59,123
Ukryta broń.
854
00:41:03,544 --> 00:41:06,380
O kurwa!
855
00:41:07,631 --> 00:41:09,758
O kurwa!
856
00:41:10,968 --> 00:41:11,844
To tak...
857
00:41:12,344 --> 00:41:14,013
Tu mnie chcesz obrobić?
858
00:41:16,223 --> 00:41:17,141
Przy...
859
00:41:17,641 --> 00:41:19,435
Przy mojej pralce,
860
00:41:19,518 --> 00:41:20,936
gdy wyjmuję...
861
00:41:22,021 --> 00:41:24,523
ubrania z pralki
862
00:41:24,773 --> 00:41:26,150
i wkładam do suszarki?
863
00:41:26,275 --> 00:41:27,109
Dobra.
864
00:41:27,193 --> 00:41:28,110
Dobra.
865
00:41:31,739 --> 00:41:32,781
Teraz...
866
00:41:35,659 --> 00:41:38,162
Nie, muszę... skończyć.
867
00:41:38,245 --> 00:41:39,747
Pozwólcie skończyć.
868
00:41:41,582 --> 00:41:44,043
Mój ulubiony żart.
869
00:41:46,378 --> 00:41:47,296
Obro...
Obro...
870
00:41:49,465 --> 00:41:52,009
Obrobisz mnie przy pralce?
871
00:41:53,219 --> 00:41:55,554
Gdy wyciągam z niej ubrania ,
872
00:41:55,846 --> 00:41:57,097
aby włożyć do suszarki?
873
00:41:57,806 --> 00:41:58,849
Dobra.
874
00:41:59,934 --> 00:42:00,851
Okej.
875
00:42:01,852 --> 00:42:03,312
Dam ci, co chcesz.
876
00:42:04,813 --> 00:42:06,232
Dam ci.
877
00:42:07,566 --> 00:42:08,609
Ale...
878
00:42:09,652 --> 00:42:11,987
pozwól dodać zmiękczacza tkanin.
879
00:42:14,490 --> 00:42:15,658
Ukryta broń.
880
00:42:24,750 --> 00:42:27,002
O, tak. Dziewięć gnatów w domu.
881
00:42:27,545 --> 00:42:30,881
I potem mnie obrobili tam,
gdzie nie schowałem broni.
882
00:42:31,924 --> 00:42:33,968
Cały czas rabunku spędziłem,
883
00:42:34,051 --> 00:42:36,387
próbując zaprowadzić ich koło skrytek.
884
00:42:37,721 --> 00:42:38,973
Kurwa, człowieku!
885
00:42:44,144 --> 00:42:45,354
Tak mnie obrobisz?
886
00:42:47,398 --> 00:42:49,149
Nie chcecie do toalety?
887
00:42:51,610 --> 00:42:52,945
Podetrę ci dupsko.
888
00:42:53,070 --> 00:42:55,489
Proszę, sam podetrę!
889
00:42:56,490 --> 00:42:57,533
Proszę...
890
00:42:58,617 --> 00:43:00,953
Obrabujecie mnie na czczo?
891
00:43:01,996 --> 00:43:04,957
Nie chcecie resztek indyka?
Jest w piekarniku.
892
00:43:06,417 --> 00:43:09,795
Dajcie chociaż zwalić konia ostatni raz.
893
00:43:10,879 --> 00:43:14,174
Nie jestem gejem.
Chcę sobie zrobić dobrze. Proszę.
894
00:43:14,675 --> 00:43:17,636
Dajcie mi przełożyć pranie do suszarki.
895
00:43:18,178 --> 00:43:21,265
Takie z was samolubne chujki,
że mają mi ubrania zapleśnieć?
896
00:43:26,103 --> 00:43:30,608
Wciąż jednak pozwalam bliskim przyjaciołom
wpaść raz na miesiąc.
897
00:43:30,983 --> 00:43:32,026
Raz na miesiąc.
898
00:43:32,234 --> 00:43:34,486
Raz w miesiącu mamy wieczór gier.
899
00:43:34,987 --> 00:43:36,447
Będę szczery.
900
00:43:36,614 --> 00:43:40,576
Nie lubię wieczoru gier.
Nie mogę go wytrzymać.
901
00:43:40,951 --> 00:43:43,162
Wyciągają one z par to, co najgorsze.
902
00:43:43,495 --> 00:43:45,956
Szczególnie u mnie w domu,
bo zacięcie rywalizujemy.
903
00:43:46,332 --> 00:43:47,499
Gramy w Monopoly.
904
00:43:47,750 --> 00:43:49,752
Nie podoba mi się, jak w to gramy.
905
00:43:50,169 --> 00:43:51,545
Gramy nieprawidłowo.
906
00:43:51,629 --> 00:43:55,799
Negocjacje wychodzą poza grę.
907
00:43:56,425 --> 00:43:59,136
Na przykład negocjujemy tak.
908
00:43:59,219 --> 00:44:00,512
Już wam mówię.
909
00:44:01,013 --> 00:44:04,683
„Możesz dwa razy stanąć
na mojej ulicy bez płacenia,
910
00:44:04,767 --> 00:44:07,519
ale zapłacisz mój prawdziwy mandat
za parkowanie.
911
00:44:07,603 --> 00:44:08,812
Jak się zgodzisz...
912
00:44:09,313 --> 00:44:11,357
to umowa stoi. Rozumiesz?”
913
00:44:12,232 --> 00:44:16,528
Ostatnio, gdy graliśmy, wkurzyłem się,
bo kobiety się upiły.
914
00:44:17,154 --> 00:44:18,072
Jak się upiją...
915
00:44:18,280 --> 00:44:20,366
to wam odbija.
916
00:44:20,449 --> 00:44:21,492
Macie dwa stany.
917
00:44:21,575 --> 00:44:23,452
Niepijana albo powalona.
918
00:44:23,535 --> 00:44:25,788
Bez stanów pośrednich.
919
00:44:25,871 --> 00:44:27,831
Ze skrajności w skrajność.
920
00:44:27,998 --> 00:44:30,542
Albo: „Nie, dziś nie piję”,
921
00:44:30,751 --> 00:44:33,379
albo: „Ale się najebałam!”.
922
00:44:33,462 --> 00:44:34,797
Jedno albo drugie.
923
00:44:35,339 --> 00:44:37,633
Takie... „O Boziu!
924
00:44:37,841 --> 00:44:40,302
Nie wierzę, że tak się najebałam.
925
00:44:41,303 --> 00:44:43,681
Wsadźcie mi pionki do Monopoly w dupę”.
926
00:44:43,764 --> 00:44:45,140
„Co mówiłaś?”
927
00:44:46,141 --> 00:44:47,893
„Ale się najebałam!”
928
00:44:49,019 --> 00:44:51,313
Cieniutko im szło, a mnie świetnie.
929
00:44:51,397 --> 00:44:52,981
Rozwalałem je.
930
00:44:53,524 --> 00:44:56,068
Musze wyznać, że jestem dziecinny,
gdy gram w te gry.
931
00:44:56,151 --> 00:44:57,277
Bardzo dziecinny.
932
00:44:57,444 --> 00:44:59,822
Jak staniesz na mojej ulicy, udaję DJ-a.
933
00:45:00,989 --> 00:45:02,574
Za każdym razem.
934
00:45:04,201 --> 00:45:06,036
Hajs. Dawaj hajsiwo.
935
00:45:08,997 --> 00:45:12,376
Żona była pijana.
Stanęła na mojej ulicy, ma płacić.
936
00:45:13,669 --> 00:45:16,171
Hajs. Dawaj hajsiwo.
937
00:45:16,755 --> 00:45:18,132
Wiecie, jak to jest,
938
00:45:18,298 --> 00:45:20,801
gdy kobieta jest pijana, a udaje, że nie?
939
00:45:21,385 --> 00:45:23,971
Mówi: „Dobra. No...
940
00:45:25,180 --> 00:45:26,098
Ta...
941
00:45:26,515 --> 00:45:29,435
To chyba coś lekkiego...
942
00:45:30,352 --> 00:45:31,937
Ile... ile kas...
943
00:45:32,980 --> 00:45:33,814
Ile ci...
944
00:45:33,981 --> 00:45:35,941
Jak dużo... jak dużo wiszę?
945
00:45:36,233 --> 00:45:37,526
Ile kasy dać?”.
946
00:45:37,860 --> 00:45:40,654
Patrzę, a ona nie ma kasy.
„Nie masz już kasy!
947
00:45:41,405 --> 00:45:45,242
Nie marnuj czasu, zabieraj pionka.
Daruj sobie, bo przerąbałaś!
948
00:45:46,660 --> 00:45:47,703
Wyjazd z planszy!”
949
00:45:48,412 --> 00:45:51,290
„Tak traktujesz żonę?”
950
00:45:51,373 --> 00:45:53,000
„Tak!”
951
00:45:53,250 --> 00:45:56,295
To gra, celem jest wygrać.
Zabrałem jej pionka.
952
00:45:56,378 --> 00:45:59,006
Wyrwałem i bum! Wystrzelił gdzieś w dal.
953
00:46:00,382 --> 00:46:01,425
Wyjazd z planszy.
954
00:46:01,967 --> 00:46:04,803
Ja jej dowalam tylko w grze.
955
00:46:05,220 --> 00:46:08,307
Ona kontynuuje poza grą.
956
00:46:09,349 --> 00:46:12,311
Mówi: „Ciągle chcesz wygrywać, tak?
957
00:46:12,436 --> 00:46:15,063
A ja bym czasem chciała dojść”.
958
00:46:15,147 --> 00:46:16,440
„Co? Co ty... Co?
959
00:46:17,524 --> 00:46:18,400
Co?
960
00:46:19,067 --> 00:46:20,652
Kurwa, jaki to ma związek?
Co to ma do gry?”
961
00:46:22,404 --> 00:46:24,323
Nagle Harry i Wayne wstali i...
962
00:46:27,326 --> 00:46:29,745
„Nie dochodzi z nimi”.
963
00:46:30,204 --> 00:46:32,664
Powiedziałem: „A to suka”.
Wkurzyłem się.
964
00:46:32,748 --> 00:46:35,125
„Wypierdalać z domu. Wszyscy.
965
00:46:35,209 --> 00:46:36,043
Wynocha!”
966
00:46:36,126 --> 00:46:38,837
Wychodzili, a Harry powiedział:
„Jebać twój dom
967
00:46:39,004 --> 00:46:40,380
i twoje psy obronne”.
968
00:46:40,631 --> 00:46:41,757
Gdy to powiedział,
969
00:46:41,840 --> 00:46:44,176
zaświeciła mi się w głowie żarówka.
970
00:46:44,551 --> 00:46:46,762
Pomyślałem wtedy...
971
00:46:47,346 --> 00:46:50,974
Gdzie były moje psy,
gdy mnie rabowali? Gdzie...
972
00:46:51,767 --> 00:46:53,644
były moje psy?
973
00:46:54,102 --> 00:46:56,480
Wybiegłem. Sprawdziłem kamery.
974
00:46:56,647 --> 00:47:00,943
Cztery oczy psów schowanych w ciemności.
975
00:47:03,153 --> 00:47:05,447
Wszystko widziały. Pewnie sobie gadały.
976
00:47:05,531 --> 00:47:07,449
„Kurde, no biorą wszystko.
977
00:47:07,991 --> 00:47:10,452
To paskudne. Niczego nie zostawią.
978
00:47:10,953 --> 00:47:13,914
Dobrze, że nasze rzeczy są tu bezpieczne.
979
00:47:14,748 --> 00:47:16,959
Niech załatwi sobie psa obronnego.
980
00:47:17,042 --> 00:47:19,044
Mamy niebezpieczne życie”.
981
00:47:19,962 --> 00:47:21,380
Jebany! Ty nim jesteś!
982
00:47:25,050 --> 00:47:26,844
Chcielibyście mieć moich przyjaciół.
983
00:47:27,344 --> 00:47:28,887
Są wspaniali.
984
00:47:29,137 --> 00:47:29,972
Wierzę,
985
00:47:30,055 --> 00:47:33,016
że bez nich by mnie tu dziś nie było.
986
00:47:33,100 --> 00:47:35,769
Przyczynili się do mojego sukcesu.
987
00:47:35,894 --> 00:47:38,480
Jestem więc wobec nich szczery i oddany.
988
00:47:38,564 --> 00:47:40,816
W wakacje zabrałem ich do Japonii.
989
00:47:40,941 --> 00:47:43,986
Powiedziałem, że będzie coś nowego.
Inna kultura.
990
00:47:44,361 --> 00:47:46,947
Nie ma słowa „nie”.
991
00:47:47,322 --> 00:47:49,658
Powiedzieli: „Zgoda. Lecimy”.
992
00:47:49,741 --> 00:47:51,577
Najpierw chcieli odwiedzić tam
993
00:47:51,660 --> 00:47:52,786
wesołe miasteczko.
994
00:47:53,120 --> 00:47:55,539
Jeśli mnie znacie i obserwujecie w necie,
995
00:47:55,747 --> 00:47:57,249
wiecie, że ich nie lubię.
996
00:47:57,332 --> 00:47:59,793
Ale obiecałem, że nie ma, że nie.
997
00:47:59,877 --> 00:48:01,628
Wesołe miasteczko w Japonii.
998
00:48:01,712 --> 00:48:03,380
Będę szczery.
999
00:48:03,463 --> 00:48:05,549
Rozwaliło mnie. Było niesamowicie.
1000
00:48:05,674 --> 00:48:08,635
Rozwaliło mnie, bo...
1001
00:48:09,344 --> 00:48:10,929
Byłem tam najwyższy.
1002
00:48:11,013 --> 00:48:12,055
Prawdziwa historia.
1003
00:48:12,639 --> 00:48:13,473
Serio.
1004
00:48:14,016 --> 00:48:16,143
Nazywali mnie Godzillą.
1005
00:48:16,852 --> 00:48:19,354
Nagle dawałem ludziom rady,
żeby pić mleko,
1006
00:48:19,479 --> 00:48:21,148
jeść warzywa. Nigdy tak nie mówię.
1007
00:48:22,566 --> 00:48:25,694
Idziemy na kolejkę górską. Nie moja bajka.
1008
00:48:26,028 --> 00:48:28,739
Ale nie ma, że nie.
1009
00:48:28,822 --> 00:48:30,574
Wbijamy na kolejkę
1010
00:48:30,741 --> 00:48:34,453
i orientuję się,
jak bardzo jesteśmy rozpuszczeni.
1011
00:48:34,703 --> 00:48:35,996
Niesamowicie.
1012
00:48:36,079 --> 00:48:38,707
Jesteśmy tam i idziemy na kolejkę górską.
1013
00:48:38,832 --> 00:48:41,543
Normalnie słyszy się dźwięk
po opuszczeniu zabezpieczenia
1014
00:48:42,419 --> 00:48:43,879
i wie się, że jest zablokowane.
1015
00:48:44,338 --> 00:48:45,505
Dobra.
1016
00:48:46,548 --> 00:48:48,592
Jedziemy, skurwysyny. Gotowy.
1017
00:48:49,593 --> 00:48:51,470
W Japonii nie było dźwięku.
1018
00:48:51,970 --> 00:48:54,306
Opuścili to zabezpieczenie
i było niezablokowane.
1019
00:48:56,475 --> 00:49:00,520
Bez kliknięcia. Nie kliknęło, no hej!
1020
00:49:01,021 --> 00:49:03,357
Spojrzałem na Japończyków w pobliżu.
1021
00:49:03,440 --> 00:49:05,150
Krzyczę: „Hej, nie klikło!”.
1022
00:49:05,275 --> 00:49:07,486
Kobieta wyciąga apart i robi mi zdjęcia.
1023
00:49:07,569 --> 00:49:09,571
„Laska, nie na to czas.
1024
00:49:09,738 --> 00:49:11,782
Nie ma czasu. To poważna sprawa”.
Japończycy przechodzą.
1025
00:49:14,076 --> 00:49:17,287
Machamjednemu, żeby się zatrzymał.
„Hej, nie klikło mi!
1026
00:49:17,454 --> 00:49:19,164
Gówno nie klikło”.
1027
00:49:19,247 --> 00:49:21,249
Najstraszniejszy moment w życiu.
1028
00:49:21,750 --> 00:49:24,586
Spojrzał mi w oczy. Zastygliśmy. A on:
1029
00:49:25,587 --> 00:49:27,547
„Ale ekscytacja!
1030
00:49:28,048 --> 00:49:30,175
Ale ekscytacja!”.
1031
00:49:30,258 --> 00:49:31,134
Mówię: „Co?
Co mówisz?”.
1032
00:49:33,512 --> 00:49:37,265
„Ale ekscytacja! Ale ekscytacja!”
1033
00:49:37,849 --> 00:49:41,186
Kolejka ruszyła.
1034
00:49:41,687 --> 00:49:43,689
Nie mogłem wyskoczyć, bo było za wysoko.
1035
00:49:43,772 --> 00:49:45,190
Włożyłem dłoń pod uchwyt.
1036
00:49:45,273 --> 00:49:48,485
Powiedziałem: „Boże, miej litość.
Nie po to mnie tu posłałeś,
1037
00:49:48,735 --> 00:49:51,154
żebym tak skończył. Nie rób mi tego”.
1038
00:49:51,321 --> 00:49:52,406
Ruszyło.
1039
00:49:53,156 --> 00:49:56,785
Momentalnie żołądek wgniótł
1040
00:49:56,868 --> 00:49:58,537
mi się w dupę.
1041
00:49:59,037 --> 00:50:01,957
Mój pępek i dupa się stykały. Właśnie tak.
1042
00:50:02,582 --> 00:50:04,042
Pierdziałem i bekałem.
1043
00:50:05,335 --> 00:50:07,170
„Boże, zdechnę tu. Kurwa, zdechnę.
1044
00:50:07,504 --> 00:50:09,256
Wiem, że zaraz umrę”.
1045
00:50:10,632 --> 00:50:11,550
Wyszło na to,
1046
00:50:12,217 --> 00:50:14,177
że był jeden przystanek. To był tramwaj.
1047
00:50:14,261 --> 00:50:17,264
Tramwaj, który zabiera do kolejki.
Nie mówili mi.
1048
00:50:17,931 --> 00:50:19,850
Nie mówili tam za wiele.
1049
00:50:20,934 --> 00:50:24,229
I ta kolejka nazywała się
„Ale ekscytacja”.
1050
00:50:26,231 --> 00:50:29,693
Wsiedliśmy, a oni: „Ale ekscytacja!”.
1051
00:50:29,776 --> 00:50:30,777
Odparłem: „Zerowa.
1052
00:50:31,486 --> 00:50:34,156
Jakbyście tylko zobaczyli srakę
na moich spodniach...
1053
00:50:35,699 --> 00:50:36,992
Zabierzcie mnie stąd”.
1054
00:50:43,623 --> 00:50:46,710
W Japonii było mi ciężko. Bardzo ciężko.
1055
00:50:47,127 --> 00:50:50,756
Dlatego, że nie miałem tam tłumacza.
1056
00:50:51,339 --> 00:50:53,967
Nikt o tym wcześniej nie wspomniał.
1057
00:50:54,134 --> 00:50:55,761
Jak było wiadomo, że potrzebujemy,
1058
00:50:55,844 --> 00:50:58,055
postanowiłem: „Za późno. Dam już radę”.
1059
00:50:58,638 --> 00:51:01,099
Już mówię dlaczego.
Nie jem owoców morza.
1060
00:51:01,183 --> 00:51:02,309
Mam uczulenie.
1061
00:51:02,392 --> 00:51:04,686
A wszędzie w Japonii same owoce morza.
1062
00:51:05,020 --> 00:51:07,522
Nie chce się być rasistą czy dupkiem,
1063
00:51:07,606 --> 00:51:11,276
ale wychodzi się na takiego niechcący,
próbując się porozumieć.
1064
00:51:11,443 --> 00:51:12,903
Nie rozumie się języka,
1065
00:51:12,986 --> 00:51:15,322
więc naśladuje ich sposób mówienia.
1066
00:51:15,405 --> 00:51:17,532
Najbardziej rasistowska rzecz w życiu.
1067
00:51:18,867 --> 00:51:22,287
Kurczak. Kurwa. Nie mogę zejść niżej.
Kurczak...
1068
00:51:22,954 --> 00:51:24,289
Kurczak.
1069
00:51:24,915 --> 00:51:26,333
Zobaczyłem swoje odbicie.
1070
00:51:26,458 --> 00:51:29,002
Zasmuciło mnie to.
Jezu, Kevin, spójrz na siebie.
1071
00:51:29,753 --> 00:51:31,880
Jadłem w zeszłym tygodniu Snickersa
cztery dni.
1072
00:51:32,631 --> 00:51:34,883
Brałem gryza i do kieszeni.
1073
00:51:35,926 --> 00:51:38,303
Był ze mnie cienias. Jak cholera.
1074
00:51:39,137 --> 00:51:40,972
Myślałem: „Musze pokonać głód”.
1075
00:51:41,056 --> 00:51:43,475
Kumple chcieli wyjść ostatniej nocy.
Odmówiłem.
1076
00:51:43,683 --> 00:51:44,768
„Prawie umieram.
1077
00:51:45,644 --> 00:51:49,147
Chcę iść spać, wstać,
polecieć i się najeść”.
1078
00:51:49,856 --> 00:51:52,400
Tyle mi było trzeba.
Oni poszli, ja w domu.
1079
00:51:52,484 --> 00:51:55,195
Obudziłem się w nocy. Żołądek mnie męczył.
1080
00:51:55,403 --> 00:51:56,696
Zadzwoniłem do recepcji.
1081
00:51:57,072 --> 00:52:00,492
Odebrała kobieta:
„Recepcja. W czym mogę pomóc?”.
1082
00:52:00,659 --> 00:52:04,913
Pierwszy raz usłyszałem tam angielski
od kogoś innego niż przyjaciele.
1083
00:52:04,996 --> 00:52:08,708
Jak Tom Hanks w Castaway - poza światem.
1084
00:52:08,792 --> 00:52:10,627
Nie wytrzymałem.
1085
00:52:20,345 --> 00:52:21,930
Kurczak.
1086
00:52:24,808 --> 00:52:26,685
Proszę! Kurczaka!
1087
00:52:28,145 --> 00:52:29,980
A ona: „Proszę pana, spokojnie.
1088
00:52:30,105 --> 00:52:31,231
Proszę spokojnie.
1089
00:52:31,857 --> 00:52:34,860
- W którym pokoju pan jest?”.
- „Nie wiem”.
1090
00:52:36,319 --> 00:52:39,156
Mówi: „Numer pokoju jest na telefonie”.
1091
00:52:40,615 --> 00:52:41,700
„Dobrze. Pokój...
Jestem w pokoju...
1092
00:52:44,327 --> 00:52:45,537
W pokoju...
1093
00:52:46,454 --> 00:52:49,249
kreska, kreska, strzałka, domek.
Nie wiem, jak się czyta.
1094
00:52:51,835 --> 00:52:54,963
Jakiś opuszczony budynek bez okien,
1095
00:52:55,046 --> 00:52:56,631
zrobiony z kijków bambusa.
1096
00:52:58,258 --> 00:53:00,677
Ale ekscytacja... nie wiem.
1097
00:53:02,554 --> 00:53:03,722
Ratunku!”.
1098
00:53:05,223 --> 00:53:07,475
Załapaliście żart? Chyba tak.
1099
00:53:08,268 --> 00:53:10,270
Bo tak piszą numery.
1100
00:53:11,313 --> 00:53:13,231
Zasługiwało na więcej śmiechu.
1101
00:53:13,315 --> 00:53:14,524
Chyba to...
1102
00:53:15,317 --> 00:53:16,610
zasługuje na więcej.
1103
00:53:17,652 --> 00:53:21,031
Prawie rzuciłem w pana mikrofonem.
1104
00:53:25,035 --> 00:53:26,870
Kocham to, że mogę podróżować,
1105
00:53:27,204 --> 00:53:29,122
zabrać dzieci do miejsc,
1106
00:53:29,206 --> 00:53:30,999
o których sam nie śniłem.
1107
00:53:31,416 --> 00:53:34,377
Co roku zabieram dzieci
na święta do Aspen.
1108
00:53:34,461 --> 00:53:38,006
Ale nie myślcie, że na narty,
1109
00:53:38,215 --> 00:53:39,549
nie potrafię jeździć.
1110
00:53:40,175 --> 00:53:42,510
Podoba mi się,
że jesteśmy tam jedynymi czarnymi.
1111
00:53:42,594 --> 00:53:44,679
Wygląda to super.
1112
00:53:45,388 --> 00:53:46,514
Ostatnim razem
1113
00:53:46,890 --> 00:53:49,267
miałem wypadek na najlżejszym stoku.
1114
00:53:49,517 --> 00:53:50,727
Uczę się jeździć.
1115
00:53:51,019 --> 00:53:52,103
Te najłatwiejsze
1116
00:53:52,270 --> 00:53:55,023
pokonuje się bez kijków.
1117
00:53:55,106 --> 00:53:57,817
Po to, aby przystosować się do chodzenia
1118
00:53:57,901 --> 00:53:59,069
i upadania.
1119
00:53:59,152 --> 00:54:01,780
Jestem na stoku. Popychają mnie w dół.
1120
00:54:01,947 --> 00:54:03,406
Jestem w pozycji narciarskiej.
1121
00:54:03,573 --> 00:54:05,867
Zjeżdżam. Kątem oka
widzę tam dzieciaka.
1122
00:54:08,328 --> 00:54:09,996
Nie jestem dobry z matmy.
1123
00:54:10,080 --> 00:54:11,915
Ani trochę. Ale wiem,
1124
00:54:12,123 --> 00:54:14,584
że jak któryś nie zmieni kierunku jazdy,
1125
00:54:15,126 --> 00:54:17,420
to wpierdolimy się na siebie.
1126
00:54:18,546 --> 00:54:20,966
Zbliżamy się i myślę, że wpadnę na niego.
1127
00:54:21,049 --> 00:54:23,218
Instruktor wrzeszczy.
1128
00:54:23,301 --> 00:54:24,135
Każe zjechać.
Nie umiem.
1129
00:54:25,387 --> 00:54:27,639
Nie nauczyli mnie.
1130
00:54:27,931 --> 00:54:29,474
Czeka mnie decyzja.
1131
00:54:29,557 --> 00:54:31,935
Wbić w dzieciaka i jechać dalej?
1132
00:54:32,519 --> 00:54:33,687
A może być bohaterem?
1133
00:54:34,271 --> 00:54:35,522
Będę jebanym bohaterem.
1134
00:54:36,314 --> 00:54:38,650
Gdy byłem blisko, poderwałem go.
1135
00:54:39,776 --> 00:54:43,154
Liczyłem na to,
że jego ciężar mnie zatrzyma.
1136
00:54:43,238 --> 00:54:45,323
Zamiast tego podskoczyliśmy.
1137
00:54:45,824 --> 00:54:47,826
I zjechaliśmy kolejnym stokiem.
1138
00:54:48,076 --> 00:54:50,787
A ten był już kurewsko poważny.
Nie dla nowych.
1139
00:54:50,870 --> 00:54:51,997
To się działo naprawdę,
1140
00:54:52,205 --> 00:54:56,501
bo wtedy kobieta wrzasnęła:
„Ma mojego synka!”.
1141
00:54:57,544 --> 00:55:00,213
Pomyślałem, że nie jest dobrze.
1142
00:55:00,630 --> 00:55:02,841
Powiedziałem sobie: „Boże, nie pozwól,
1143
00:55:02,924 --> 00:55:04,843
by to dziecko było białe”.
1144
00:55:05,427 --> 00:55:07,721
Nie widziałem go, miał kombinezon.
1145
00:55:08,054 --> 00:55:11,516
Odsłoniłem twarz,
a tam mała, japońska główka.
1146
00:55:12,225 --> 00:55:14,477
Mówi mi: „Ale ekscytacja!”.
1147
00:55:14,561 --> 00:55:15,729
O Boże.
1148
00:55:16,354 --> 00:55:17,480
O Boże.
1149
00:55:18,773 --> 00:55:21,067
Nerwy, zostawiłem go tam. Musiałem lecieć.
1150
00:55:23,320 --> 00:55:25,155
Na ostatnim wyjeździe się wkurzyłem,
1151
00:55:25,655 --> 00:55:27,365
bo piosenkarz, Seal,
1152
00:55:27,782 --> 00:55:29,200
był na moim czarnym tygodniu.
1153
00:55:29,784 --> 00:55:32,203
Wkurzyłem się. Mój czarny tydzień.
1154
00:55:32,412 --> 00:55:34,706
Przyjeżdżałem na niego co roku,
od pięciu lat.
1155
00:55:34,789 --> 00:55:36,583
Jego wizyta
1156
00:55:36,666 --> 00:55:39,085
była bardzo złośliwe i egoistyczna.
1157
00:55:39,169 --> 00:55:42,005
Powiedział: „Kev, o czym mowa?
Nie ty rządzisz tym tygodniem”.
1158
00:55:42,088 --> 00:55:44,049
Mówię: „A cholera, rządzę!”.
1159
00:55:44,132 --> 00:55:45,717
A on: „Jeździsz na nartach!”.
1160
00:55:45,967 --> 00:55:47,927
„A czemu bym tu niby był?”
1161
00:55:48,261 --> 00:55:51,097
- „Na jaką górę się wybierasz?”
- „A ty?”
1162
00:55:51,181 --> 00:55:52,932
Mówi: „Buttermilk, tę dużą”.
1163
00:55:53,016 --> 00:55:54,642
„Widzimy się na miejscu”.
1164
00:55:55,352 --> 00:55:57,979
Mówię instruktorowi: „Seal tu jest.
1165
00:55:58,271 --> 00:56:00,648
Chce mnie przebić na czarnym tygodniu.
1166
00:56:01,191 --> 00:56:03,485
Musisz zabrać mnie z rodziną
na górę Buttermilk”.
1167
00:56:03,568 --> 00:56:05,695
Zabrał nas tam.
1168
00:56:05,779 --> 00:56:07,280
Na miejscu był szczery.
1169
00:56:07,364 --> 00:56:10,075
Powiedział:
„Nie ma sensu, byście tu byli.
1170
00:56:10,241 --> 00:56:12,786
To dla was za ciężki szlak.
1171
00:56:12,869 --> 00:56:16,289
Nie dalibyście rady.
Idąc prosto, zginęlibyście.
1172
00:56:16,373 --> 00:56:20,126
Musimy iść w dół slalomem”.
1173
00:56:20,251 --> 00:56:21,836
Odparłem: „Super. Idź przodem.
1174
00:56:21,920 --> 00:56:25,673
Potem ja, mój syn, córka i żona”.
1175
00:56:25,924 --> 00:56:29,135
Myślałem,
że jeśli ktoś spadnie, to na mnie.
1176
00:56:29,302 --> 00:56:32,972
Tak utrzymam rodzinę razem.
To miałem w głowie.
1177
00:56:33,056 --> 00:56:34,349
Schodzimy.
1178
00:56:34,641 --> 00:56:35,767
Jest dokładnie tak,
1179
00:56:35,850 --> 00:56:37,727
jak mówił. Idziemy slalomem.
1180
00:56:38,103 --> 00:56:41,564
Nagle wiatr daje mi w twarz.
1181
00:56:42,857 --> 00:56:43,942
Obracam się.
1182
00:56:44,442 --> 00:56:46,903
Nie widzę syna. Nie mam pojęcia...
1183
00:56:47,445 --> 00:56:49,155
gdzie on jest.
1184
00:56:49,239 --> 00:56:51,699
Odwracam się w tę stronę. Instruktor mówi:
1185
00:56:51,783 --> 00:56:55,787
„O Boże. Twój syn poszedł prosto.
Idę po niego”.
1186
00:56:56,037 --> 00:56:58,498
Odparłem: „Nie idziesz. Nie.
1187
00:56:59,082 --> 00:57:00,792
Podjął decyzję. Wybrał śmierć.
1188
00:57:00,875 --> 00:57:02,001
To jego decyzja”.
1189
00:57:02,710 --> 00:57:05,588
Niech nie zostawia nas, żeby go ratować.
1190
00:57:06,464 --> 00:57:09,259
Jeszcze będę musiał wziąć się
za dupę żony, by przetrwać.
1191
00:57:10,135 --> 00:57:12,178
A ona: „I tak nie dojdę”.
1192
00:57:12,262 --> 00:57:15,223
„Czy możesz się... zamknąć, kurwa!”
1193
00:57:15,682 --> 00:57:16,850
A córka...
1194
00:57:18,184 --> 00:57:19,853
„Wszyscy się zamknijcie!”.
1195
00:57:19,936 --> 00:57:22,856
Nagle Seal zleciał z góry.
1196
00:57:23,148 --> 00:57:24,691
Jakby chciał go uratować.
1197
00:57:25,233 --> 00:57:26,860
Tłum wiwatował.
1198
00:57:27,026 --> 00:57:30,363
Grała jego muzyka. Nawet nie wiem skąd.
1199
00:57:30,447 --> 00:57:32,490
Wkurzyłem się. Powiedziałem instruktorowi,
1200
00:57:32,574 --> 00:57:34,451
żeby wziął mnie na dół,
1201
00:57:34,576 --> 00:57:37,370
bo Seal próbuje mnie przebić
podczas mojego czarnego tygodnia.
1202
00:57:37,871 --> 00:57:42,000
Dostaliśmy się do podnóża,
a Seal niósł mojego syna.
1203
00:57:42,125 --> 00:57:44,002
Tłum ludzi mu wiwatował.
1204
00:57:44,085 --> 00:57:45,753
Wkurzyłem się na maksa.
1205
00:57:46,212 --> 00:57:47,338
Seal!
1206
00:57:47,505 --> 00:57:50,008
Oddawaj syna, kurwa.
1207
00:57:50,258 --> 00:57:53,303
A on: „Powinieneś mi podziękować
za uratowanie mu życia”.
Odparłem: „Nikt cię nie prosił.
Byłem gotowy ponieść skutki.
1208
00:57:56,514 --> 00:57:58,183
Oddawaj go, kurwa. Teraz”.
1209
00:57:58,892 --> 00:58:01,811
Powiedział: „Nie mów tak przy ludziach”.
1210
00:58:01,895 --> 00:58:03,396
Odparłem: „Jebać was wszystkich”.
1211
00:58:03,480 --> 00:58:05,940
Seal zdjął narty bez użycia rąk.
1212
00:58:06,024 --> 00:58:08,234
Raz, dwa i był w pozycji bojowej.
1213
00:58:08,318 --> 00:58:10,403
Też spróbowałem, ale nie umiałem.
1214
00:58:10,487 --> 00:58:13,281
Skończyło się na pochylaniu
jak Michael Jackson
1215
00:58:13,364 --> 00:58:15,325
w tym klipie „Smooth Criminal”.
1216
00:58:15,658 --> 00:58:17,577
Tłum myślał, że robiłem tak celowo.
1217
00:58:20,663 --> 00:58:23,082
„Jeszcze jeden bluzg, Kevin,
a skopię ci dupę”.
1218
00:58:23,166 --> 00:58:25,376
- „Pierdol się”.
- „Ty też”.
1219
00:58:25,460 --> 00:58:27,795
Gdy to powiedział, odrobina jego śliny
1220
00:58:28,421 --> 00:58:30,798
wylądowała na czole mojej żony.
Powiedziała:
1221
00:58:31,007 --> 00:58:36,804
„Dochodzę!”.
1222
00:58:40,517 --> 00:58:43,770
To była prawdziwa historia,
a ja jestem Kevin Hart.
1223
00:58:44,938 --> 00:58:46,564
Dziękuję.
1224
00:58:46,773 --> 00:58:48,316
Dziękuję bardzo.
1225
00:58:48,691 --> 00:58:49,943
Kocham was, kurwa.
1226
00:58:50,235 --> 00:58:51,277
Kocham.
1227
00:58:51,361 --> 00:58:53,071
Jeszcze się zobaczymy!