1 00:00:08,508 --> 00:00:10,885 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:29,696 --> 00:00:30,655 Halston! 3 00:00:30,739 --> 00:00:34,617 Halston, noszę ciebie! Powiedz, żeby mnie wpuścili! 4 00:00:34,701 --> 00:00:36,453 Noszę ciebie. Spójrz! 5 00:00:36,995 --> 00:00:38,705 Halston. 6 00:01:12,697 --> 00:01:14,032 Halston. 7 00:01:15,492 --> 00:01:16,534 Dziękuję, Sassy. 8 00:01:20,497 --> 00:01:22,540 Udrapuj to. Wyglądasz wspaniale. 9 00:01:44,687 --> 00:01:46,815 Dziękuję. 10 00:01:53,363 --> 00:01:54,364 Dzień dobry. 11 00:01:54,948 --> 00:01:56,324 Witamy w Montauk. 12 00:01:56,407 --> 00:01:57,450 Dziękuję. 13 00:01:57,534 --> 00:01:59,702 Dom zbudowano w 1904 roku. 14 00:02:01,454 --> 00:02:04,833 To stara osada rybacka z pięcioma domkami dla gości. 15 00:02:12,507 --> 00:02:14,259 Zachody słońca są boskie. 16 00:02:20,140 --> 00:02:21,015 Biorę. 17 00:02:23,518 --> 00:02:24,519 Halston. 18 00:02:29,607 --> 00:02:31,276 Halston. 19 00:02:34,779 --> 00:02:37,866 Cześć, skarbie. To wielki wieczór. 20 00:02:37,949 --> 00:02:39,701 Steve! 21 00:02:39,784 --> 00:02:41,119 Wpuść mnie, proszę. 22 00:02:42,912 --> 00:02:44,414 Nie ma mowy. 23 00:02:44,497 --> 00:02:47,667 Za wysokie progi, złotko. Spróbuj w Peppermint Lounge. 24 00:02:47,750 --> 00:02:48,751 Wal się, Steve. 25 00:02:56,718 --> 00:02:58,344 Sto lat, skarbie. 26 00:03:20,783 --> 00:03:21,659 Tak. 27 00:03:58,363 --> 00:04:01,449 Co to jest? Sflaczałe jak stary fiut. 28 00:04:04,577 --> 00:04:05,954 Sassy, co do wała? 29 00:04:07,205 --> 00:04:09,624 Dwutygodniowy zapas zszedł w jeden dzień. 30 00:04:09,707 --> 00:04:11,334 Załatw więcej! 31 00:04:14,462 --> 00:04:16,673 Pracownia, biuro, sala konferencyjna. 32 00:04:24,764 --> 00:04:25,890 Chodź, mała. 33 00:04:27,642 --> 00:04:28,559 Lizo! 34 00:04:28,643 --> 00:04:30,061 Lizo! Halston! 35 00:04:32,021 --> 00:04:34,190 Lizo, Halston! Wprowadźcie mnie! 36 00:04:37,568 --> 00:04:38,444 Steve. 37 00:05:57,648 --> 00:05:58,483 Na pomoc! 38 00:05:59,233 --> 00:06:00,151 Ratunku! 39 00:06:01,444 --> 00:06:03,071 Pomocy! 40 00:06:04,489 --> 00:06:05,698 Proszę. 41 00:06:08,451 --> 00:06:11,662 Lizo! Wezwijcie karetkę! Szybko. 42 00:06:16,000 --> 00:06:17,085 Brakuje nam koki. 43 00:06:18,920 --> 00:06:20,004 Sassy! 44 00:06:22,632 --> 00:06:25,927 Mam dobre i złe wieści. 45 00:06:27,553 --> 00:06:30,264 Liza czuje się dobrze. 46 00:06:30,348 --> 00:06:31,474 Dzięki Bogu. 47 00:06:31,557 --> 00:06:33,393 Wydano oficjalne oświadczenie. 48 00:06:33,476 --> 00:06:37,563 „Była odwodniona. Jest wyczerpana i przebywa w szpitalu”. 49 00:06:37,647 --> 00:06:38,564 To dobrze. 50 00:06:39,065 --> 00:06:40,733 A złe wieści? 51 00:06:40,817 --> 00:06:42,276 Mamy jeszcze złe wieści, 52 00:06:43,027 --> 00:06:44,529 ale też gorsze 53 00:06:45,238 --> 00:06:47,657 i najgorsze. 54 00:06:47,740 --> 00:06:49,075 Jakie? 55 00:06:49,158 --> 00:06:51,035 Rano był nalot na Studio 54. 56 00:06:51,119 --> 00:06:55,623 Steviego aresztowano za oszustwa podatkowe i posiadanie narkotyków. 57 00:06:55,706 --> 00:06:57,875 Jutro wszystko trafi do gazet. 58 00:06:57,959 --> 00:06:59,669 Na jakiś czas zamkną klub. 59 00:07:00,253 --> 00:07:01,796 Może być coś gorszego? 60 00:07:03,005 --> 00:07:05,925 Gliniarze przeszukali klub i znaleźli… 61 00:07:06,926 --> 00:07:08,678 To jakiś obłęd. 62 00:07:08,761 --> 00:07:09,595 Co? 63 00:07:09,679 --> 00:07:13,683 Znaleźli zwłoki w kanale wentylacyjnym. 64 00:07:14,642 --> 00:07:17,019 To jakaś wariatka z Mamaroneck. 65 00:07:17,103 --> 00:07:21,107 Próbowała dostać się do środka. Nie to jest najgorsze. 66 00:07:22,358 --> 00:07:24,152 Miała na sobie Calvina Kleina. 67 00:07:31,534 --> 00:07:33,828 Nie umieściłem imienia na perfumach. 68 00:07:33,911 --> 00:07:36,164 Nie będzie świeciło na amerykańskim tyłku. 69 00:07:36,247 --> 00:07:37,665 Będzie jedynie w środku. 70 00:07:37,748 --> 00:07:40,001 Widoczne po otwarciu. Świetny pomysł. 71 00:07:40,710 --> 00:07:42,170 Jeansy to fanaberia. 72 00:07:42,253 --> 00:07:45,381 Balenciaga nie robił fanaberii, ja też nie zamierzam. 73 00:07:45,465 --> 00:07:46,549 Fanaberia? 74 00:07:46,632 --> 00:07:48,176 Mniejsza o nazwę. 75 00:07:48,259 --> 00:07:50,887 Mówimy o rynku wartym 500 milionów. 76 00:07:50,970 --> 00:07:52,930 Calvin Klein sprzedał… 77 00:07:53,014 --> 00:07:55,933 Nie wypowiadaj tego nazwiska w moim biurze! 78 00:07:56,017 --> 00:08:00,271 Biuro należy do Norton Simon. To moje, jebane, biuro. 79 00:08:00,354 --> 00:08:01,981 Calvin Klein to tandeciarz. 80 00:08:02,064 --> 00:08:03,608 Owszem. O tym mówię. 81 00:08:03,691 --> 00:08:05,193 Jeśli wypuścisz jeansy, 82 00:08:05,276 --> 00:08:08,154 Calvin Klein skoczy z mostu Waszyngtona. 83 00:08:22,627 --> 00:08:24,879 Ogrodniczki, nazwijmy je po imieniu. 84 00:08:25,630 --> 00:08:27,715 To nie jeansy, tylko ogrodniczki. 85 00:08:27,798 --> 00:08:32,512 Halston nie wypuszcza ogrodniczek, koniec kropka. 86 00:08:32,595 --> 00:08:35,806 Joe, modelki do przymiarek. Dzięki za wizytę, Davidzie. 87 00:08:42,855 --> 00:08:44,649 Halston jest wszędzie. 88 00:08:44,732 --> 00:08:48,694 Na ubraniach domowych, meblach, walizkach, pościeli. 89 00:08:48,778 --> 00:08:50,655 Nawet na perukach. 90 00:08:50,738 --> 00:08:52,240 Skąd te straty? 91 00:08:52,323 --> 00:08:55,618 Nie mamy strat, ale nie zarabiamy tyle, ile powinniśmy. 92 00:08:57,203 --> 00:08:58,579 Zyski się wypłaszczyły. 93 00:08:58,663 --> 00:09:02,500 Pierwszy raz od pięciu lat zamykamy kwartał bez wzrostu sprzedaży. 94 00:09:02,583 --> 00:09:03,543 To problem. 95 00:09:03,626 --> 00:09:05,127 Na przykład walizki. 96 00:09:06,504 --> 00:09:08,881 Halston poświęcił im pięć minut. 97 00:09:08,965 --> 00:09:12,843 Stworzył jeden wspaniały projekt i tyle. 98 00:09:12,927 --> 00:09:13,928 Ma to gdzieś. 99 00:09:14,637 --> 00:09:16,222 To dla nas problem, 100 00:09:16,305 --> 00:09:19,392 bo oferujemy tylko jedną linię walizek. 101 00:09:19,475 --> 00:09:20,851 Może jest świetna, 102 00:09:21,686 --> 00:09:22,937 ale to jedna linia. 103 00:09:23,020 --> 00:09:24,897 Nawet nie pokrywa kosztów. 104 00:09:25,773 --> 00:09:27,733 Lepiej byłoby jej nie wprowadzać. 105 00:09:27,817 --> 00:09:29,986 Zapewniam, że cię rozumiem. 106 00:09:30,069 --> 00:09:33,531 Perfumy Halstona to ogromny hit. 107 00:09:33,614 --> 00:09:35,950 Dzięki nim się utrzymujemy. 108 00:09:36,033 --> 00:09:39,787 Ale jeśli Halston nie zmieni podejścia do projektowania, 109 00:09:39,870 --> 00:09:42,415 będziemy oczekiwać czegoś więcej. 110 00:09:42,999 --> 00:09:44,959 Kolejnego złotego produktu. 111 00:09:46,002 --> 00:09:48,129 Prosisz mnie, bym z nim pomówił. 112 00:09:49,630 --> 00:09:51,340 To nie prośba. 113 00:09:52,633 --> 00:09:54,844 Współtworzysz Halstona. 114 00:09:55,511 --> 00:09:56,721 Wysłucha cię. 115 00:09:57,346 --> 00:09:59,265 Mamy góra trzy miesiące, 116 00:09:59,807 --> 00:10:02,351 zanim rynek jeansów się nasyci 117 00:10:02,435 --> 00:10:04,353 i przegapimy okazję. 118 00:10:06,731 --> 00:10:09,150 Sporo zaryzykowałem, biorąc Halstona. 119 00:10:09,233 --> 00:10:12,945 Zależało mi na szałowej, stylowej marce dla Norton Simon. 120 00:10:13,654 --> 00:10:15,197 Gdy teraz patrzę na to, 121 00:10:15,281 --> 00:10:20,119 w co zainwestowałem, ręcząc swoją reputacją, 122 00:10:20,953 --> 00:10:25,207 widzę tylko storczyki, kokę i imprezy w Studiu 54. 123 00:10:25,291 --> 00:10:28,669 Ta hulanka długo nie potrwa. 124 00:10:30,129 --> 00:10:32,256 Przekonaj go, Joe. 125 00:10:38,846 --> 00:10:40,056 TEREN PRYWATNY 126 00:10:47,229 --> 00:10:48,564 Co to ma być? 127 00:10:48,648 --> 00:10:50,066 Wspaniałe, co? 128 00:10:50,149 --> 00:10:53,527 To nowy musical Go Tu Go Disco. 129 00:10:53,611 --> 00:10:56,364 Opowiadałem ci. Robię do niego kostiumy. 130 00:10:56,447 --> 00:10:57,948 Jestem też producentem. 131 00:10:58,616 --> 00:11:00,076 Dla Broadwayu. 132 00:11:00,576 --> 00:11:03,037 Zdobyliśmy salę w teatrze Minskoffa. 133 00:11:03,120 --> 00:11:05,456 Wystawiali tam Clams on the Half Shell. 134 00:11:06,082 --> 00:11:07,291 Mówiłem ci o tym. 135 00:11:08,459 --> 00:11:11,003 To musical o Studiu 54. Wystąpi Marc. 136 00:11:11,087 --> 00:11:14,131 Marc Benecke? Bramkarz ze Studia 54? 137 00:11:14,215 --> 00:11:16,092 Tak, to jego historia. 138 00:11:16,175 --> 00:11:19,428 Robisz musical o Marcu Beneckem, bramkarzu Studia 54, 139 00:11:19,512 --> 00:11:23,349 w roli głównej Marc Benecke, bramkarz Studia 54. 140 00:11:23,432 --> 00:11:25,893 Pierwszy broadwayowski musical disco. 141 00:11:25,976 --> 00:11:27,770 Najwyższa pora, do chuja. 142 00:11:27,853 --> 00:11:30,398 - Brzmi okropnie. - To demo. 143 00:11:30,481 --> 00:11:32,149 Wyłącz. Próbuję pracować. 144 00:11:35,986 --> 00:11:40,324 Zamierzałem spytać, czy zechcesz zainwestować, ale trudno. 145 00:11:44,704 --> 00:11:45,788 To ciekawe. 146 00:11:46,288 --> 00:11:50,501 - Chodzi ci po głowie Calvin Klein. - Jego projekty są takie nudne. 147 00:11:51,085 --> 00:11:52,837 Szyje pod publiczkę. 148 00:11:54,755 --> 00:11:57,842 Przyznaję, ma świetne tkaniny, ale słabe projekty. 149 00:11:57,925 --> 00:12:00,052 Coś w stylu Long Island. 150 00:12:00,136 --> 00:12:00,970 Cóż… 151 00:12:04,598 --> 00:12:05,808 Nie, dzięki. 152 00:12:08,018 --> 00:12:12,189 Może ciaśniej w biuście i luźniej w talii? 153 00:12:12,273 --> 00:12:13,232 Nie. 154 00:12:14,150 --> 00:12:15,151 Co to ma być? 155 00:12:16,402 --> 00:12:17,862 Chyba masz rację. 156 00:12:19,029 --> 00:12:21,699 Calvin Klein jednak wyznacza trendy. 157 00:12:23,200 --> 00:12:24,869 Oczywiście jesteś lepszy. 158 00:12:24,952 --> 00:12:27,663 - Wiem. - Wiem, że wiesz, ale… 159 00:12:31,250 --> 00:12:35,254 Jeśli chcesz naprawdę go wkurzyć, wypuść lepsze jeansy. 160 00:12:39,800 --> 00:12:41,635 - Przekabacił cię. - Kto? 161 00:12:41,719 --> 00:12:43,387 Nie udawaj. Mahoney. 162 00:12:44,138 --> 00:12:47,141 Chryste, zostałeś jego chłopcem na posyłki. 163 00:12:47,224 --> 00:12:49,393 Ma rację. To zajebisty rynek. 164 00:12:49,477 --> 00:12:52,980 - Miałeś być moim przyjacielem. - Co ty chrzanisz? Jestem. 165 00:12:53,063 --> 00:12:55,566 Niby po co ci to mówię? Mahoney ma rację. 166 00:12:56,150 --> 00:12:58,444 Halston się nie rozrasta. 167 00:12:58,527 --> 00:13:00,780 Bzdura! Jest większy niż kiedykolwiek. 168 00:13:00,863 --> 00:13:02,656 Tak, ale nie rozwijamy się. 169 00:13:02,740 --> 00:13:04,492 Mam 35 licencji. 170 00:13:04,575 --> 00:13:06,660 Nie mogę zliczyć wszystkich linii. 171 00:13:06,744 --> 00:13:09,038 Bo cię nie obchodzą. 172 00:13:09,121 --> 00:13:12,374 - Pierdol się! - Ktoś musi ci to powiedzieć. 173 00:13:13,000 --> 00:13:16,086 Bierzesz na siebie za dużo. Nie dzielisz obowiązków, 174 00:13:16,170 --> 00:13:18,464 więc nie wywiązujesz się z warunków 175 00:13:18,547 --> 00:13:20,966 i Norton Simon nie ma zysków. 176 00:13:21,050 --> 00:13:23,761 A rywal rąbie cię w dupę. 177 00:13:23,844 --> 00:13:25,763 Mógłbyś go załatwić, 178 00:13:25,846 --> 00:13:28,557 projektując jebane jeansy, ale odmawiasz. 179 00:13:28,641 --> 00:13:31,519 - Nie zrobię tego. - Zachowujesz się jak bachor! 180 00:13:32,603 --> 00:13:33,604 Dzień dobry. 181 00:13:34,188 --> 00:13:35,272 Cześć. 182 00:13:36,023 --> 00:13:37,775 Przepraszam za spóźnienie. 183 00:13:38,275 --> 00:13:40,778 - Jak podróż? - W porządku. 184 00:13:41,320 --> 00:13:42,363 Gdzie lunch? 185 00:13:45,533 --> 00:13:50,663 Projektowałam dla nich biżuterię przez pięć lat. 186 00:13:50,746 --> 00:13:53,040 Byli zachwyceni. 187 00:13:53,123 --> 00:13:56,210 Moja umowa wygasa i pora na renegocjacje. 188 00:13:56,293 --> 00:13:57,545 Mówią tak: 189 00:13:58,504 --> 00:14:02,550 „Trudno nam wyliczyć, ile dla nas zarabiasz. 190 00:14:02,633 --> 00:14:04,385 W końcu to Tiffany”. 191 00:14:04,468 --> 00:14:06,136 Zwykłe pieprzenie. 192 00:14:06,220 --> 00:14:09,807 Odpowiadam na to Richardowi: 193 00:14:09,890 --> 00:14:12,309 „Ja wiem, ile dla was zarobiłam. 194 00:14:12,393 --> 00:14:16,188 Dobrze wiem, ile kosztuje wyprodukowanie każdego elementu. 195 00:14:16,272 --> 00:14:19,066 Znam też wasze ceny, więc nie udawaj”. 196 00:14:19,149 --> 00:14:20,943 Później mówię mu: 197 00:14:21,026 --> 00:14:22,695 „Richardzie, zróbmy tak. 198 00:14:22,778 --> 00:14:25,322 Wypożycz największą ciężarówkę, 199 00:14:25,406 --> 00:14:28,993 wypełnij ją studolarówkami, podjedź pod moje mieszkanie 200 00:14:29,076 --> 00:14:33,038 i wnoś pudłami do środka, a ja powiem, kiedy będzie dosyć. 201 00:14:33,539 --> 00:14:36,542 Jeśli mam podpisać kolejną umowę, 202 00:14:36,625 --> 00:14:40,254 zapłacisz mi, ile, kurwa, zechcę. 203 00:14:40,337 --> 00:14:43,257 I pozwolisz mi projektować, co tylko zechcę”. 204 00:14:43,883 --> 00:14:46,051 - Ja dyktuję warunki. - Otóż to. 205 00:14:46,135 --> 00:14:48,512 Dzięki tobie Tiffany wrócił na szczyt. 206 00:14:48,596 --> 00:14:50,973 Kto kupował u Tiffany’ego? 207 00:14:52,016 --> 00:14:56,979 Cóż, wielu ludzi, ale dziękuję. Miło, że tak mówisz. 208 00:14:57,062 --> 00:15:00,983 Ale, do cholery, zacznijcie mi płacić! 209 00:15:01,066 --> 00:15:01,942 Jasne. 210 00:15:02,026 --> 00:15:03,861 Ziemniaki są zimne. 211 00:15:04,445 --> 00:15:07,323 - Włóż do piekarnika. - Nie umie go obsługiwać. 212 00:15:07,907 --> 00:15:09,491 A skąd to jedzenie? 213 00:15:09,575 --> 00:15:11,785 - Z Olympic Tower. - Nie! 214 00:15:11,869 --> 00:15:14,455 - Nie pierdol. - Dostarczają mu posiłki. 215 00:15:14,538 --> 00:15:16,498 Do Montauk? Z Manhattanu? 216 00:15:16,582 --> 00:15:20,169 Ostatni raz, skoro, kurwa, dowożą zimne ziemniaki. 217 00:15:20,252 --> 00:15:21,962 Aspetta. Chyba żartujesz. 218 00:15:22,046 --> 00:15:24,673 Nie, to prawda. Halston składa zamówienie, 219 00:15:24,757 --> 00:15:26,175 przygotowują dania, 220 00:15:26,258 --> 00:15:29,887 zabierają je do hydroplanu i dostarczają tutaj. 221 00:15:29,970 --> 00:15:34,141 Zamówiłeś kawior i pieczone ziemniaki? 222 00:15:34,224 --> 00:15:35,893 Właśnie na to miałem ochotę. 223 00:15:37,269 --> 00:15:39,355 O Boże! 224 00:15:39,438 --> 00:15:43,317 Niesamowite! To grubo ponad ekscentryczne! 225 00:15:43,817 --> 00:15:46,695 Zamawianie owoców morza do Montauk 226 00:15:46,779 --> 00:15:48,989 to jak ściąganie ananasów na Hawaje. 227 00:15:50,491 --> 00:15:52,993 Doprawdy zrobiłaś się strasznie nudna. 228 00:15:53,077 --> 00:15:54,370 Słucham? 229 00:15:54,453 --> 00:15:56,330 Wpadasz na weekend, 230 00:15:56,413 --> 00:16:00,042 spóźniasz się, nie przepraszasz, nawet nie spytasz, co u mnie. 231 00:16:00,125 --> 00:16:01,585 - Daj spokój. - Wal się. 232 00:16:01,669 --> 00:16:05,339 A potem przynudzasz o swoich sukcesach. 233 00:16:05,422 --> 00:16:06,465 Joe zapytał. 234 00:16:06,548 --> 00:16:10,344 Czytałem artykuły. Jest jedno słowo, którego nie używasz. 235 00:16:10,928 --> 00:16:12,763 - „Halston”. - Co ty pierdolisz? 236 00:16:12,846 --> 00:16:17,017 Choć insynuujesz, że moje perfumy były twoim pomysłem. 237 00:16:17,101 --> 00:16:20,437 - Nigdy tak nie mówiła. - W życiu tego nie powiedziałam. 238 00:16:20,521 --> 00:16:23,983 Gdzie wdzięczność, Elso? Załatwiłem ci pracę u Tiffany’ego. 239 00:16:24,066 --> 00:16:27,069 Dałem ci swoje mieszkanie. Może podziękujesz? 240 00:16:27,152 --> 00:16:31,949 Nie pozwolę ci na to. Nie ściągniesz uwagi na siebie. 241 00:16:32,032 --> 00:16:35,035 Jesteś kreatywna, bo ci płacę. 242 00:16:35,119 --> 00:16:37,496 Jeśli jesteś artystką, to dzięki mnie. 243 00:16:37,579 --> 00:16:40,582 Oczekuję nieco uznania, w druku, jeśli łaska. 244 00:16:40,666 --> 00:16:43,335 Jeb się, Halston! To ci wystarczy? 245 00:16:43,419 --> 00:16:46,171 Wiesz, co cię wkurza? Bo ja wiem. 246 00:16:46,255 --> 00:16:47,881 Mam więcej talentu niż ty. 247 00:16:47,965 --> 00:16:50,926 Wykorzystywałeś mnie tak długo, jak mogłeś. 248 00:16:51,010 --> 00:16:53,679 Ale skończyło się i dlatego szlag cię trafia. 249 00:16:53,762 --> 00:16:54,930 Dajcie spokój. 250 00:16:55,014 --> 00:16:57,474 Myślałem, że zostaniemy na weekend. 251 00:16:57,558 --> 00:16:59,977 Chciałem posiedzieć przy ognisku, 252 00:17:00,060 --> 00:17:03,689 słuchać godzinami, jaka jesteś zajebista. 253 00:17:03,772 --> 00:17:07,401 Kurwa, kochałam cię! Jak to o mnie świadczy? 254 00:17:07,484 --> 00:17:10,362 Obym cię więcej nie widziała, żałosny frajerze! 255 00:17:10,446 --> 00:17:13,490 - Żeby drzwi nie kopnęły cię dupę! - Elso! 256 00:17:13,949 --> 00:17:15,451 Skończony gnój! 257 00:17:23,500 --> 00:17:24,877 Zawsze taki byłem? 258 00:17:25,627 --> 00:17:26,545 Taki? 259 00:17:27,337 --> 00:17:28,338 Nie. 260 00:17:28,964 --> 00:17:31,050 - Tylko dziś. - To przez kokę? 261 00:17:32,176 --> 00:17:34,803 Chyba przez nią zaczęło się psuć. 262 00:17:36,638 --> 00:17:38,557 Może trochę odstawię. 263 00:17:40,059 --> 00:17:41,477 Co ty chrzanisz? 264 00:17:41,560 --> 00:17:43,020 - To koks. - Nieprawda. 265 00:17:43,103 --> 00:17:45,814 Jest jak witaminy najwyższych lotów. 266 00:17:48,275 --> 00:17:49,276 Uwierz mi. 267 00:17:49,985 --> 00:17:52,488 Gdy to się zmieni, będziemy wiedzieć. 268 00:18:13,217 --> 00:18:15,094 Halo? Robert? 269 00:18:16,470 --> 00:18:19,056 Nie podoba mi się to, co sugerujesz. 270 00:18:19,139 --> 00:18:21,850 Obraz wisiał w jego rezydencji. 271 00:18:21,934 --> 00:18:24,061 To nie znaczy, że go ukradłem. 272 00:18:29,399 --> 00:18:30,400 Co się stało? 273 00:18:57,553 --> 00:18:58,595 Dziękuję. 274 00:20:27,392 --> 00:20:29,895 Nie powiem ci, gdzie jest podsłuch. 275 00:20:29,978 --> 00:20:32,189 Czy ktoś ma trochę talku? 276 00:20:33,148 --> 00:20:35,943 Trzy punkty do dwóch, drodzy państwo. 277 00:20:59,716 --> 00:21:01,885 Co mnie odgradza od Calvinów? 278 00:21:02,636 --> 00:21:03,637 Nic. 279 00:21:04,388 --> 00:21:06,348 Jeansy Calvina Kleina. 280 00:21:10,143 --> 00:21:11,979 Zrobię jeansy. 281 00:21:12,062 --> 00:21:15,524 Ale po swojemu, jak perfumy. 282 00:21:16,108 --> 00:21:17,484 Masz coś na nosie. 283 00:21:19,319 --> 00:21:20,153 Tak? 284 00:21:21,154 --> 00:21:23,824 Byłem przeciwny jeansom, bo nie wiedziałem, 285 00:21:23,907 --> 00:21:25,701 jak oddać w nich Halstona. 286 00:21:25,784 --> 00:21:29,162 Już wiem. Oto materiał. 287 00:21:33,583 --> 00:21:35,085 Gruby. 288 00:21:35,168 --> 00:21:37,587 Gruby, zmysłowy. 289 00:21:37,671 --> 00:21:39,214 Prawie jak aksamit. 290 00:21:39,298 --> 00:21:41,508 Współczesne podejście do jeansu. 291 00:21:41,591 --> 00:21:44,636 Halston, ludzie noszą jeansy na dyskotece. 292 00:21:45,387 --> 00:21:47,347 W czymś takim zemdleją. 293 00:21:48,765 --> 00:21:51,643 Nigdy nie podważałeś moich artystycznych wizji. 294 00:21:53,478 --> 00:21:54,521 Ale zacząłem. 295 00:21:55,105 --> 00:21:56,398 To nie wypali. 296 00:21:58,525 --> 00:22:03,405 Może rozważę inny materiał. 297 00:22:03,488 --> 00:22:04,364 Nie. 298 00:22:05,532 --> 00:22:08,368 Nie będzie jeansów Halstona. 299 00:22:09,328 --> 00:22:10,746 Przegapiliśmy okazję. 300 00:22:11,371 --> 00:22:12,956 Rynek się nasycił. 301 00:22:13,040 --> 00:22:16,168 Calvin Klein, Chic, Gloria Vanderbilt… 302 00:22:16,251 --> 00:22:19,087 Nie zarobimy na jeansach Halstona. 303 00:22:20,630 --> 00:22:23,091 Gdzie byłeś pół roku temu? 304 00:22:25,135 --> 00:22:27,012 Wiesz, że moda nie czeka. 305 00:22:32,142 --> 00:22:33,894 Cóż, taka jest wojna. 306 00:22:39,191 --> 00:22:40,984 Idziemy na lunch? 307 00:22:41,902 --> 00:22:43,236 Dziś nie mogę. 308 00:22:43,945 --> 00:22:46,114 Umówimy się. 309 00:22:56,166 --> 00:22:57,918 Jadłam lunch z Blaine. 310 00:22:58,001 --> 00:23:00,337 - Kto to? - Blaine Trump, żona Roberta. 311 00:23:00,420 --> 00:23:02,798 Mówiła, że teraz na topie są łodzie. 312 00:23:02,881 --> 00:23:04,132 Chodzi o żaglówki? 313 00:23:04,674 --> 00:23:06,134 Nie umiemy żeglować. 314 00:23:06,218 --> 00:23:07,761 O jachty. 315 00:23:07,844 --> 00:23:10,180 Zatrudniłbyś kapitana. 316 00:23:10,263 --> 00:23:13,975 - Całą załogę. - Wiesz, co to amortyzacja? 317 00:23:14,559 --> 00:23:15,394 Tak. 318 00:23:15,477 --> 00:23:16,937 Łódź pod nią podlega. 319 00:23:17,020 --> 00:23:20,649 Gdy staniesz na pokładzie, tracisz 90% wartości. 320 00:23:20,732 --> 00:23:21,858 Studnia bez dna. 321 00:23:22,776 --> 00:23:26,738 Prezesa Norton Simon Industries nie stać na zakup łodzi? 322 00:23:26,822 --> 00:23:28,615 Chryste, skarbie. 323 00:23:30,283 --> 00:23:33,286 To zabrzmiało, jakbym nie zarabiał na rodzinę. 324 00:23:33,370 --> 00:23:36,665 Podjąłem pewne kroki. Wycofuję spółkę z obrotu. 325 00:23:37,416 --> 00:23:38,583 Co to znaczy? 326 00:23:38,667 --> 00:23:41,670 Zbieram inwestorów, którzy wykupią akcjonariuszy. 327 00:23:41,753 --> 00:23:43,672 To wykup lewarowany. 328 00:23:43,755 --> 00:23:46,842 Norton Simon będzie firmą prywatną. 329 00:23:47,467 --> 00:23:51,263 Nasze marki będą warte więcej, jeśli sprzedamy je pojedynczo. 330 00:23:51,346 --> 00:23:54,433 Zatrzymamy te, które przynoszą zyski: 331 00:23:55,142 --> 00:23:58,353 Hunt-Wesson, Max Factor i Johnnie Walker. 332 00:23:58,437 --> 00:24:00,272 Reszta pójdzie pod młotek. 333 00:24:00,355 --> 00:24:02,774 Avis to dziurawy worek. Może Halston. 334 00:24:04,067 --> 00:24:05,110 Halston? 335 00:24:09,489 --> 00:24:10,532 Poradzi sobie. 336 00:24:10,615 --> 00:24:14,244 Zarobi krocie na sprzedaży, jeśli podbijemy wartość marki, 337 00:24:14,327 --> 00:24:16,204 bo na razie leci na łeb. 338 00:24:17,497 --> 00:24:19,124 Za rok 339 00:24:19,958 --> 00:24:24,921 będziesz miała tyle jachtów, ile zechcesz. 340 00:24:27,466 --> 00:24:28,717 Wybacz mi brak wiary. 341 00:25:16,264 --> 00:25:18,517 - Czemu nie przyszłaś na pogrzeb? - Co? 342 00:25:18,600 --> 00:25:21,061 Moja matka zmarła. Czemu cię nie było? 343 00:25:21,144 --> 00:25:24,272 Nie powiedziałeś mi. Nikomu nie powiedziałeś. 344 00:25:24,856 --> 00:25:26,525 Miałam się, kurwa, domyślić? 345 00:25:28,527 --> 00:25:30,362 Współczuję z powodu matki, 346 00:25:30,445 --> 00:25:34,032 ale liczyłeś, że po ostatniej akcji wpadnę bez zaproszenia? 347 00:25:34,115 --> 00:25:36,117 - Czy ja czytam w myślach? - Dawaj. 348 00:25:36,201 --> 00:25:38,036 - Obiło ci? - Oddaj futro. 349 00:25:38,119 --> 00:25:40,705 - Pojebało cię? - Tyle dla ciebie zrobiłem! 350 00:25:40,789 --> 00:25:43,458 Miałem cię za przyjaciółkę! Oddaj futro! 351 00:25:43,542 --> 00:25:44,918 Kupiłem je! Jest moje! 352 00:25:45,669 --> 00:25:46,586 Bierz! 353 00:25:46,670 --> 00:25:48,838 Zabieraj futro, jebany dupku! 354 00:25:48,922 --> 00:25:51,466 Jesteś dla mnie nikim! 355 00:25:51,550 --> 00:25:55,387 Jesteś zwykłą, chamską, tanią krawiecką ciotą! 356 00:25:55,470 --> 00:25:58,723 Nędzna projektantka świecidełek dla biedaków. 357 00:25:58,807 --> 00:26:01,393 Pieprzony dupek. Pedał! 358 00:26:01,476 --> 00:26:03,478 Jesteś nikim, zasrańcu! 359 00:26:21,204 --> 00:26:22,414 Halo? 360 00:26:22,497 --> 00:26:25,083 To ja. Miałem straszną noc. 361 00:26:26,042 --> 00:26:27,085 Kto mówi? 362 00:26:27,168 --> 00:26:29,963 To ja. Wróciłem ze Studia. 363 00:26:30,046 --> 00:26:30,922 Kto? 364 00:26:31,006 --> 00:26:32,632 Halston. 365 00:26:33,258 --> 00:26:36,595 Halston! Wybacz, nie słyszę cię. 366 00:26:36,678 --> 00:26:38,930 Coś przerywa. Zadzwoń jeszcze raz. 367 00:26:43,935 --> 00:26:44,811 Cześć. 368 00:26:44,894 --> 00:26:46,062 Lepiej? 369 00:26:46,146 --> 00:26:48,356 Mam za sobą najgorszą noc w życiu. 370 00:26:48,982 --> 00:26:51,651 Kotku. Wybacz. Nie słyszę. 371 00:26:53,528 --> 00:26:54,529 Kurwa! 372 00:27:21,514 --> 00:27:22,766 Dobrze. Dziękuję. 373 00:27:23,391 --> 00:27:24,559 Jesteśmy wdzięczni. 374 00:27:25,810 --> 00:27:27,312 Naprawdę bardzo. 375 00:27:33,652 --> 00:27:34,694 Naprawił? 376 00:27:35,403 --> 00:27:37,072 Można tak powiedzieć. 377 00:27:37,947 --> 00:27:40,325 Pewnie wada konstrukcyjna. 378 00:27:40,408 --> 00:27:41,242 Nie. 379 00:27:41,326 --> 00:27:42,827 NOWOTWÓR U 41 HOMOSEKSUALISTÓW 380 00:27:42,911 --> 00:27:44,245 To nie to. 381 00:27:46,414 --> 00:27:48,750 Facet odkręcił słuchawkę 382 00:27:48,833 --> 00:27:51,086 i wysypał z niej kilogram koki. 383 00:27:52,379 --> 00:27:53,463 To kokaina? 384 00:27:53,546 --> 00:27:54,798 Możliwe. 385 00:27:54,881 --> 00:27:57,884 Powiedział, że jest tyle koksu, że utlenił przewody. 386 00:27:57,967 --> 00:28:01,096 - Absurd. Jak to możliwe? - Daj spokój. 387 00:28:01,179 --> 00:28:05,850 Siadasz tutaj i wciągasz kokę, gadając przez telefon. 388 00:28:05,934 --> 00:28:10,230 Za każdym razem trochę wpada do słuchawki. 389 00:28:10,730 --> 00:28:11,940 Nie robię tak. 390 00:28:14,317 --> 00:28:15,610 Jezu Chryste. 391 00:28:15,694 --> 00:28:18,655 Daj znać, gdy zaplanujesz powrót na Ziemię. 392 00:28:18,738 --> 00:28:20,156 Same kłamstwa. 393 00:28:20,240 --> 00:28:22,992 Wszystko, co o mnie piszą, to kłamstwa. 394 00:28:23,076 --> 00:28:23,952 Halston. 395 00:28:24,035 --> 00:28:27,080 Przesadzasz z koką. 396 00:28:27,163 --> 00:28:29,874 - Nie panujesz nad tym. - Jak śmiesz? 397 00:28:29,958 --> 00:28:32,794 - Nie wiesz, pod jaką presją żyję. - Wiem. 398 00:28:32,877 --> 00:28:36,798 Bo zastępuję cię, gdy ćpasz kilka dni z rzędu. 399 00:28:36,881 --> 00:28:40,927 Ja jestem Halstonem, aż zwleczesz się z łóżka o 15.00 400 00:28:41,010 --> 00:28:42,637 wciąż niezdolny mówić. 401 00:28:42,721 --> 00:28:44,931 Na pewno ci ciężko, prawda? 402 00:28:45,014 --> 00:28:46,558 Owszem! 403 00:28:47,142 --> 00:28:49,227 Oddałem ci dziesięć lat życia! 404 00:28:50,061 --> 00:28:53,106 Poświęciłem własne ambicje dla twoich, 405 00:28:53,189 --> 00:28:57,193 żeby stać w twoim cieniu, wysypywać kokainę z twojego telefonu 406 00:28:57,277 --> 00:29:02,407 i obserwować, jak coraz bardziej zaniedbujesz pracę. 407 00:29:03,074 --> 00:29:04,951 Spędziłeś 10 lat w moim cieniu, 408 00:29:05,034 --> 00:29:07,412 bo wiesz, że to twoje miejsce. 409 00:29:07,495 --> 00:29:11,332 Życie w moim cieniu to najlepsze, co cię spotkało. 410 00:29:11,416 --> 00:29:14,127 Więc nie wyskakuj do mnie z pyskiem. 411 00:29:14,878 --> 00:29:16,838 Dałem ci więcej, niż oczekiwałeś. 412 00:29:16,921 --> 00:29:20,008 Nie podoba się, to spierdalaj. Wiesz, gdzie są drzwi. 413 00:29:20,091 --> 00:29:23,344 Rób kostiumy do swojego gównianego musicalu disco 414 00:29:23,428 --> 00:29:27,015 o cholernym bramkarzu ze Studia 54. 415 00:29:27,098 --> 00:29:30,059 To coś w twoim guście. 416 00:29:30,143 --> 00:29:33,772 Nie masz wyczucia ani pomysłów. 417 00:29:33,855 --> 00:29:35,273 Rozczarowujesz mnie. 418 00:29:38,485 --> 00:29:41,196 Jesteś betą, a ja alfą. 419 00:29:41,863 --> 00:29:43,865 I to się nie zmieni. 420 00:29:43,948 --> 00:29:46,493 Gdy to zrozumiesz, będziesz szczęśliwszy. 421 00:29:46,576 --> 00:29:49,496 Pogódź się z tym i przestań, kurwa, narzekać. 422 00:29:49,579 --> 00:29:51,289 Wypierdalaj z mojego życia. 423 00:30:16,397 --> 00:30:18,525 Jak długo cię nie będzie? 424 00:30:18,608 --> 00:30:21,820 Nie tak długo. Ze dwa miesiące. 425 00:30:21,903 --> 00:30:25,573 - Dwa miesiące? - Skarbie, nie smuć się. 426 00:30:25,657 --> 00:30:27,158 Wrócę, nim się obejrzysz. 427 00:30:27,242 --> 00:30:29,452 Dokąd właściwie jedziesz? 428 00:30:30,286 --> 00:30:33,164 - W trasę? - Na odwyk, Halston. 429 00:30:34,624 --> 00:30:36,376 Podobno pomaga. 430 00:30:37,460 --> 00:30:39,128 Zrozum. 431 00:30:39,212 --> 00:30:43,508 Gdy Liz Taylor wysyła cię do Betty Ford, słuchasz rady. 432 00:30:44,717 --> 00:30:46,094 Ma rację. 433 00:30:46,177 --> 00:30:49,681 Wpadłam w te same sidła co mama… 434 00:30:50,890 --> 00:30:52,141 Nie chcę tego. 435 00:30:56,688 --> 00:30:58,106 Złotko. 436 00:30:58,189 --> 00:30:59,607 Wszyscy mnie opuszczają. 437 00:31:00,316 --> 00:31:02,527 Nie opuszczam cię. 438 00:31:03,403 --> 00:31:06,322 Opuściłabym cię, gdybym dalej w to brnęła. 439 00:31:06,406 --> 00:31:07,407 I tyle. 440 00:31:08,241 --> 00:31:09,242 W porządku? 441 00:31:16,040 --> 00:31:17,667 Może pojedziesz ze mną? 442 00:31:17,750 --> 00:31:19,377 Nie mam problemu. 443 00:31:20,211 --> 00:31:21,129 Halston. 444 00:31:21,212 --> 00:31:22,171 Naprawdę. 445 00:31:22,672 --> 00:31:24,674 Od pięciu dni nie baluję. 446 00:31:24,757 --> 00:31:27,385 Jestem na diecie sokowej. Umiem przestać. 447 00:31:28,386 --> 00:31:29,387 H. 448 00:31:30,096 --> 00:31:31,306 Znam cię. 449 00:31:31,973 --> 00:31:34,434 Ty nie umiesz przestać. 450 00:31:37,103 --> 00:31:38,646 Studio zamknięte. 451 00:31:39,188 --> 00:31:40,940 Steviego aresztowano. 452 00:31:41,566 --> 00:31:43,693 Otworzy lokal za kilka tygodni. 453 00:31:43,776 --> 00:31:46,112 Rozmawiałem z nim. Wyprawię imprezę. 454 00:31:48,489 --> 00:31:50,283 Może zdążę wrócić. 455 00:31:52,243 --> 00:31:53,369 Kocham cię. 456 00:31:54,203 --> 00:31:58,082 Nigdy cię nie opuszczę. 457 00:32:18,186 --> 00:32:19,812 Victor Rojas. 458 00:32:22,857 --> 00:32:23,983 Victor Rojas? 459 00:32:51,010 --> 00:32:53,763 Niestety test na HIV wyszedł pozytywny. 460 00:32:55,640 --> 00:32:58,309 Wiem, że liczył pan na inną informację. 461 00:32:58,393 --> 00:33:00,144 Dobra wiadomość jest taka, 462 00:33:00,770 --> 00:33:03,606 że rozpoczęliśmy nowe badania kliniczne. 463 00:33:09,487 --> 00:33:10,488 Wiedziałem. 464 00:33:11,406 --> 00:33:12,407 Przykro mi. 465 00:33:13,032 --> 00:33:14,367 Wiedziałem, że to mam. 466 00:33:15,410 --> 00:33:18,871 Pewnie wszyscy mamy. 467 00:33:20,331 --> 00:33:21,457 Jakżeby inaczej? 468 00:33:31,009 --> 00:33:32,218 Pora się obudzić. 469 00:33:34,595 --> 00:33:37,807 Wiem, że to trudne. 470 00:33:38,599 --> 00:33:43,354 Na początek zrobimy listę pańskich partnerów seksualnych. 471 00:33:56,951 --> 00:33:58,953 Złotko, potrzebuję więcej stron. 472 00:34:01,289 --> 00:34:03,583 Dymałem wszystkich. 473 00:34:15,720 --> 00:34:18,056 Po co to robimy? Nie cierpisz Kleina. 474 00:34:18,139 --> 00:34:20,600 Nic podobnego. Po prostu nie ma gustu. 475 00:34:20,683 --> 00:34:22,894 - Stevie go uwielbia. - Owszem. 476 00:34:22,977 --> 00:34:26,105 Stevie wyszedł z aresztu i otwiera Studio. 477 00:34:26,189 --> 00:34:27,565 Wyprawię galę. 478 00:34:27,648 --> 00:34:29,859 Zasponsoruję i zaprojektuję. 479 00:34:29,942 --> 00:34:33,571 Trafimy na czołówki wszystkich amerykańskich gazet. 480 00:34:33,654 --> 00:34:35,198 Mahoney będzie zachwycony. 481 00:34:35,281 --> 00:34:37,492 - Będziesz miły? - Dla kogo? 482 00:34:37,575 --> 00:34:40,286 Calvina. Gdy wejdziemy do apartamentu, 483 00:34:40,369 --> 00:34:43,664 będziesz miły czy zaczniesz pluć jadem? 484 00:34:43,748 --> 00:34:45,500 Nie muszę być dla niego miły. 485 00:34:45,583 --> 00:34:47,376 Pewnie spapugował mój wystrój. 486 00:34:47,460 --> 00:34:49,921 Zobaczę i ocenię. 487 00:34:50,004 --> 00:34:51,672 A co z tą dziewczyną? 488 00:34:51,756 --> 00:34:54,759 Jest elegancka, miła. Lubię ją. 489 00:34:55,635 --> 00:34:57,970 Na litość boską. Komu wciska kit? 490 00:34:58,054 --> 00:35:00,807 Umawia się z każdą miłośniczką koni i zakupów. 491 00:35:00,890 --> 00:35:03,226 - Jak tej na imię? - Kelly. 492 00:35:03,309 --> 00:35:05,019 - Kelly. - Lubię ją, ma klasę. 493 00:35:05,770 --> 00:35:07,980 Wszystko, byle uchodzić za hetero. 494 00:35:11,567 --> 00:35:12,527 Halston. 495 00:35:12,610 --> 00:35:14,821 Musisz coś wiedzieć, zanim wejdziemy. 496 00:35:15,446 --> 00:35:18,366 To przyjęcie na otwarcie Studia… 497 00:35:18,449 --> 00:35:19,700 - Tak? - Halston. 498 00:35:20,827 --> 00:35:22,120 To ta impreza. 499 00:35:22,203 --> 00:35:23,871 Myślałem, że wiecie. 500 00:35:25,039 --> 00:35:27,875 Chciałeś to zrobić, ale Calvin się zaoferował… 501 00:35:27,959 --> 00:35:29,585 To Calvin, rozumiesz. 502 00:35:29,669 --> 00:35:30,545 Steve? 503 00:35:44,058 --> 00:35:45,768 Rozmawialiśmy o tym. 504 00:35:46,352 --> 00:35:48,563 Marka słabnie. 505 00:35:48,646 --> 00:35:52,733 Potrzebujemy czegoś, co podbije wartość Halstona. 506 00:35:53,234 --> 00:35:56,737 Czegoś naprawdę odważnego. 507 00:35:57,238 --> 00:36:00,158 Dobra wiadomość jest taka, że wiem, co to będzie. 508 00:36:00,867 --> 00:36:02,118 Co ty na to, 509 00:36:02,201 --> 00:36:06,873 żeby zostać wyłącznym, wewnętrznym projektantem 510 00:36:08,291 --> 00:36:09,542 JCPenney? 511 00:36:15,006 --> 00:36:16,174 To żart? 512 00:36:17,341 --> 00:36:18,593 Nic podobnego. 513 00:36:19,343 --> 00:36:22,638 To może być największy interes w dziejach mody. 514 00:36:23,222 --> 00:36:26,684 Powiedz, Davidzie, po co miałbym to robić? 515 00:36:27,185 --> 00:36:31,856 Halston Limited zarobiłby miliard dolarów. 516 00:36:32,773 --> 00:36:36,110 A to tysiąc milionów dolarów. 517 00:36:36,194 --> 00:36:39,614 Dziękuję, Davidzie. Wiem, ile to miliard. 518 00:36:42,158 --> 00:36:45,536 Czy teraz mam dbać tylko o pieniądze? 519 00:36:45,620 --> 00:36:46,495 Bynajmniej. 520 00:36:47,455 --> 00:36:51,959 Ale zyskałbyś możliwości. Takie pieniądze dają wolność. 521 00:36:52,043 --> 00:36:54,837 Uznaj to za złotą okazję, 522 00:36:54,921 --> 00:36:58,841 dzięki której będziesz bajecznie bogaty. 523 00:37:00,843 --> 00:37:04,180 Wiesz, jak wygląda sytuacja. 524 00:37:06,140 --> 00:37:07,308 Tak, ale… 525 00:37:10,561 --> 00:37:12,271 Poza pieniędzmi… 526 00:37:15,524 --> 00:37:16,692 JCPenney. 527 00:37:18,027 --> 00:37:20,321 To ogólnokrajowa instytucja, 528 00:37:20,404 --> 00:37:21,781 niemal jak rząd. 529 00:37:23,032 --> 00:37:25,576 Mówimy o tysiącach sklepów. 530 00:37:26,244 --> 00:37:27,411 W całym kraju. 531 00:37:32,124 --> 00:37:34,418 To może być okazja życia. 532 00:37:40,591 --> 00:37:41,467 Cóż… 533 00:37:42,093 --> 00:37:44,470 JCPenney to część amerykańskiej tkanki. 534 00:37:46,013 --> 00:37:48,391 Ja jestem częścią amerykańskiej tkanki. 535 00:37:50,184 --> 00:37:54,272 Oto kolekcja Halston III w trzech stylach. 536 00:37:54,814 --> 00:37:56,315 Sportowym. 537 00:37:56,941 --> 00:37:58,401 Służbowym. 538 00:37:59,151 --> 00:38:03,906 Oraz niekonwencjonalnym dla nowoczesnej Amerykanki. 539 00:38:05,116 --> 00:38:07,285 To i wiele więcej. 540 00:38:07,368 --> 00:38:09,745 Ekskluzywna kolekcja Halstona. 541 00:38:09,829 --> 00:38:11,747 Tylko w JCPenney. 542 00:38:33,269 --> 00:38:35,229 Jesteś gejem czy hetero? 543 00:38:36,564 --> 00:38:39,025 - Co, kurwa? - Czyli hetero. 544 00:38:39,692 --> 00:38:40,943 Chcesz 200 dolców? 545 00:38:42,194 --> 00:38:44,572 Znam pewnego dzianego gościa. 546 00:38:45,156 --> 00:38:46,407 Miał ciężki tydzień. 547 00:38:47,616 --> 00:38:48,951 Porządnie go wyruchaj, 548 00:38:50,494 --> 00:38:51,996 to zarobisz 200 $. 549 00:39:08,512 --> 00:39:09,388 Cześć. 550 00:39:10,973 --> 00:39:12,641 Chcę ci kogoś przedstawić. 551 00:39:13,976 --> 00:39:15,019 To Derrick. 552 00:39:15,936 --> 00:39:17,021 Witaj. 553 00:39:17,605 --> 00:39:18,773 Jestem Halston. 554 00:39:21,400 --> 00:39:22,610 Ładna chata. 555 00:39:22,693 --> 00:39:23,861 Dziękuję. 556 00:39:23,944 --> 00:39:26,781 Oprowadzę cię. 557 00:39:29,575 --> 00:39:30,868 Chodźmy na górę. 558 00:39:42,922 --> 00:39:44,632 Podoba mi się. 559 00:39:45,549 --> 00:39:46,842 Ten? 560 00:39:47,426 --> 00:39:50,679 Wielki Orzeł, 52 metry długości. 561 00:39:50,763 --> 00:39:53,307 Mieści 12 gości i 9 członków załogi. 562 00:39:53,391 --> 00:39:55,142 Ile kosztuje? 563 00:39:55,226 --> 00:39:57,603 Milion i jest twój. 564 00:40:02,900 --> 00:40:04,318 Rozluźnij ramiona. 565 00:40:05,236 --> 00:40:07,279 No już! Źle to wygląda. 566 00:40:07,363 --> 00:40:08,364 Staram się. 567 00:40:08,948 --> 00:40:10,241 Zdejmij to. 568 00:40:11,158 --> 00:40:15,371 Źle to wygląda! Jesteś spięta. Zdejmuj! 569 00:40:18,040 --> 00:40:21,419 Dobra. Potrzebuję kapitana i załogi. 570 00:40:23,045 --> 00:40:25,381 - W czym mogę pomóc? - To zajmie chwilę. 571 00:40:31,679 --> 00:40:33,180 O co chodzi, Chip? 572 00:40:33,264 --> 00:40:35,099 Musimy porozmawiać. 573 00:40:37,184 --> 00:40:38,894 Zostaw nas, proszę. 574 00:40:41,939 --> 00:40:43,357 Co jest? 575 00:40:44,316 --> 00:40:45,359 Panie Halston. 576 00:40:45,443 --> 00:40:46,444 Kim pan jest? 577 00:40:46,527 --> 00:40:47,945 Carl Epstein. 578 00:40:48,028 --> 00:40:49,905 Teraz ja tu dowodzę. 579 00:40:50,614 --> 00:40:52,658 Cieszę się na naszą współpracę. 580 00:41:06,172 --> 00:41:07,173 Skarbie. 581 00:41:08,048 --> 00:41:09,049 Przyjechał. 582 00:41:22,438 --> 00:41:23,564 Jest w gabinecie. 583 00:41:24,565 --> 00:41:25,441 Dziękuję. 584 00:41:31,405 --> 00:41:33,324 Co jest, kurwa, grane? 585 00:41:33,407 --> 00:41:35,367 Musisz się uspokoić. 586 00:41:35,451 --> 00:41:38,037 Gość twierdzi, że prowadzi moją firmę! 587 00:41:38,120 --> 00:41:40,289 Wyjaśnij mi to! 588 00:41:40,372 --> 00:41:43,626 - Zrobię ci drinka i wszystko wytłumaczę. - Nie. 589 00:41:43,709 --> 00:41:46,795 Mów, dlaczego w moim biurze panoszą się jacyś ludzie, 590 00:41:46,879 --> 00:41:49,423 pakują rzeczy do pudeł i je zabierają! 591 00:41:50,257 --> 00:41:53,886 Obiecałeś mnie wspierać, chronić. 592 00:41:53,969 --> 00:41:56,138 Przelicytowali mnie, Halston. 593 00:41:56,847 --> 00:41:58,098 Spieprzyłem sprawę. 594 00:41:58,182 --> 00:42:00,142 Chciałem wycofać spółkę z obrotu. 595 00:42:00,226 --> 00:42:02,603 Zarobilibyśmy kupę forsy. 596 00:42:02,686 --> 00:42:06,440 Ale rozeszła się wieść o niskiej cenie akcji. 597 00:42:06,524 --> 00:42:09,151 Pojawiła się inna firma. 598 00:42:09,235 --> 00:42:12,988 Przelicytowali mnie o dolara za akcję. 599 00:42:15,616 --> 00:42:17,952 Jakaś firma z Chicago. 600 00:42:19,203 --> 00:42:20,412 Wykupili nas. 601 00:42:21,330 --> 00:42:23,832 Nie mogłem nic zrobić. 602 00:42:24,625 --> 00:42:25,876 Nie mam już władzy. 603 00:42:29,046 --> 00:42:31,257 Halston jest w rękach Carla Epsteina. 604 00:42:35,135 --> 00:42:37,721 O to chodziło z JCPenney, prawda? 605 00:42:38,973 --> 00:42:40,891 Zamierzałeś sprzedać Halstona. 606 00:42:46,730 --> 00:42:48,482 Nic mi nie powiedziałeś. 607 00:42:50,401 --> 00:42:54,947 Dla ciebie zmieni się tylko kierownictwo. 608 00:42:55,573 --> 00:42:58,158 Wszystko inne będzie po staremu. 609 00:43:00,077 --> 00:43:01,495 I dostaniesz pieniądze. 610 00:43:06,709 --> 00:43:07,793 Obiecałeś. 611 00:43:13,173 --> 00:43:15,259 To biznes, Halston. 612 00:45:02,449 --> 00:45:04,618 NA MOTYWACH KSIĄŻKI STEVENA GAINESA 613 00:47:43,026 --> 00:47:45,445 Napisy: Krzysztof Kowalczyk