1 00:00:11,736 --> 00:00:15,156 Dobra, kochani, chodźcie tu wszyscy Przyszedł Candy Man 2 00:00:15,239 --> 00:00:17,700 Jakie chcecie cukiereczki? Czekoladowe? 3 00:00:17,784 --> 00:00:21,329 Czekoladowo-słodowe? Żelki? Mam wszystko 4 00:00:21,412 --> 00:00:25,124 Trafiliście pod dobry adres Bo jestem Candy Manem 5 00:00:26,709 --> 00:00:33,634 Kto do wschodu słońca Doda szczyptę dżdżu? 6 00:00:33,926 --> 00:00:37,554 Kto obleje lukrem to I doda do tego cud? 7 00:00:37,721 --> 00:00:39,014 Candy Man... 8 00:01:22,308 --> 00:01:23,643 Aresztuję cię. 9 00:01:25,562 --> 00:01:26,980 Na kolana. 10 00:01:27,147 --> 00:01:29,190 Nic złego nie zrobiłem! 11 00:01:29,357 --> 00:01:31,359 Ręce! 12 00:01:31,526 --> 00:01:35,071 William, kazałam ci iść do pralni. 13 00:01:43,455 --> 00:01:45,832 - Billy, dokąd to? - Do pralni. 14 00:01:46,249 --> 00:01:48,460 - Upierzesz moje rzeczy? - Nie. 15 00:01:50,503 --> 00:01:53,215 Mam nadzieję, że dorwie cię Sherman. 16 00:02:05,644 --> 00:02:06,645 Daj znać, jak się pojawi. 17 00:02:06,812 --> 00:02:09,148 Nie może tak straszyć dzieciaków. 18 00:02:11,859 --> 00:02:13,903 WIDZIELIŚCIE TEGO MĘŻCZYZNĘ? 19 00:02:31,755 --> 00:02:34,174 W tym cały problem. Biedne dzieci. 20 00:02:34,424 --> 00:02:36,259 Wciąż go szukają. 21 00:02:37,928 --> 00:02:39,846 Lepiej nie wychodzić po zmroku. 22 00:02:40,388 --> 00:02:42,057 Też tak mówię. 23 00:02:45,727 --> 00:02:47,854 PRALNIA 24 00:03:26,310 --> 00:03:29,021 KOMPLEKSOWE USŁUGI DEZYNSEKCYJNE 25 00:04:17,779 --> 00:04:19,615 Żadnych nowych doniesień. 26 00:04:24,911 --> 00:04:27,164 Podejrzane dźwięki wewnątrz budynku. 27 00:04:27,331 --> 00:04:28,666 Sprawdzimy to. 28 00:06:41,260 --> 00:06:42,636 - Nerwy? - Co? 29 00:06:43,429 --> 00:06:45,556 Miętosisz flaszkę. 30 00:06:45,681 --> 00:06:47,475 - Jesteś pobudzony. - Nie. 31 00:06:47,683 --> 00:06:48,809 - Nie. - Tak. 32 00:06:48,976 --> 00:06:49,976 Denerwujesz się? 33 00:06:50,102 --> 00:06:53,397 Nie, mam się zaprzyjaźnić z twoją siostrą. Rozumiesz? 34 00:06:53,564 --> 00:06:55,399 I jak się z tym czujesz? 35 00:06:56,066 --> 00:06:57,109 Dobrze. 36 00:07:06,953 --> 00:07:08,997 Co to za wino? Z dyskontu? 37 00:07:09,164 --> 00:07:10,248 Od Rothschilda? 38 00:07:10,415 --> 00:07:13,418 Mam w lodówce moscato, jeśli wolisz. 39 00:07:14,002 --> 00:07:15,837 Albo zamówimy z knajpy. 40 00:07:16,004 --> 00:07:17,380 To twój obraz? 41 00:07:17,547 --> 00:07:21,635 - Tak. Sprzed lat. - Wkurza go, że tam wisi. 42 00:07:22,219 --> 00:07:25,180 Nie można wiecznie tkwić w miejscu. 43 00:07:25,680 --> 00:07:28,475 Ale od dwóch lat nie malujesz. 44 00:07:28,600 --> 00:07:32,521 Bo jesteś moją muzą, a za rzadko cię widuję, Troy. 45 00:07:34,064 --> 00:07:35,232 Przestań! 46 00:07:35,398 --> 00:07:36,983 - Przeginasz. - Dzięki. 47 00:07:37,150 --> 00:07:38,610 Musi odetchnąć. 48 00:07:38,777 --> 00:07:40,946 Ma żal, że wybraliśmy inną agencję. 49 00:07:41,071 --> 00:07:42,072 Co widać. 50 00:07:42,364 --> 00:07:44,074 Jak można tu mieszkać? 51 00:07:44,157 --> 00:07:47,036 Nie znasz się na chicagowskich nieruchomościach. 52 00:07:47,119 --> 00:07:50,665 Lubi cię, bo się na ciebie wypina. 53 00:07:50,748 --> 00:07:51,833 Zawsze tak ma. 54 00:07:51,916 --> 00:07:55,002 Przepłaciliście, Bri. Wnętrze to nie wszystko. 55 00:07:55,169 --> 00:07:57,588 - Jest blisko galerii. - Praktyczne. 56 00:07:57,755 --> 00:07:59,757 - Co jest z nim nie tak? - Nic. 57 00:07:59,924 --> 00:08:02,760 Wciąż mówię siostrze, że na tej dzielni straszy. 58 00:08:02,969 --> 00:08:05,096 - Jak wszędzie. - Troy, nie zaczynaj. 59 00:08:05,263 --> 00:08:08,349 Ale to miejsce nazywano kiedyś Dymną Dziurą, 60 00:08:08,516 --> 00:08:11,686 potem Piekiełkiem, potem... Zaułkiem Walki? 61 00:08:11,769 --> 00:08:13,855 - A jak się teraz nazywa? - Cabrini-Green. 62 00:08:14,397 --> 00:08:15,731 Dawne lokale socjalne. 63 00:08:15,898 --> 00:08:18,609 Tanie osiedle o paskudnej reputacji. 64 00:08:18,818 --> 00:08:22,446 - Nie wygląda. - Bo wszystko zburzyli i odpicowali. 65 00:08:22,613 --> 00:08:25,534 W tłumaczeniu: biali zbudowali getto 66 00:08:25,701 --> 00:08:28,745 i skasowali je, kiedy odkryli, że to getto. 67 00:08:28,912 --> 00:08:30,706 - Bez obrazy. - Spoko. 68 00:08:30,873 --> 00:08:33,292 Chcieli, żeby się nadawało do mieszkania. 69 00:08:33,458 --> 00:08:34,751 Są lepsze miejsca. 70 00:08:34,918 --> 00:08:37,045 Wmówili ludziom, że będzie lepiej. 71 00:08:37,212 --> 00:08:38,505 Wysiedlili ich. 72 00:08:38,672 --> 00:08:43,051 Ale od początku chcieli wszystko zburzyć, żeby podnieść status okolicy. 73 00:08:43,135 --> 00:08:44,720 Jak tutaj? 74 00:08:49,057 --> 00:08:51,852 Opowiedzieć wam straszną historię? 75 00:08:52,227 --> 00:08:54,021 - Nie! - Skucha. 76 00:08:58,775 --> 00:09:00,360 Głosowałam na nie. 77 00:09:00,777 --> 00:09:01,778 Troy! 78 00:09:03,155 --> 00:09:04,532 O jeny... 79 00:09:05,533 --> 00:09:06,910 Powaga? 80 00:09:19,464 --> 00:09:20,882 Oby to było dobre. 81 00:09:23,509 --> 00:09:25,511 Oto opowieść 82 00:09:25,678 --> 00:09:27,764 o niejakiej Helen Lyle, 83 00:09:28,014 --> 00:09:31,100 białej magistrantce piszącej pracę 84 00:09:31,184 --> 00:09:33,603 o miejskich legendach z Cabrini-Green. 85 00:09:34,979 --> 00:09:38,358 Zaglądała tu czasem w poszukiwaniu materiałów. 86 00:09:38,733 --> 00:09:41,110 Pytała, robiła zdjęcia graffiti, 87 00:09:41,277 --> 00:09:42,403 zdjęcia ludzi... 88 00:09:43,113 --> 00:09:46,033 Aż wreszcie, pewnego dnia 89 00:09:46,825 --> 00:09:48,369 nagle... 90 00:09:49,244 --> 00:09:50,829 coś jej odwala. 91 00:09:52,373 --> 00:09:54,333 Ucina łeb rottweilerowi. 92 00:09:54,500 --> 00:09:55,960 Gdy zjawiają się gliny, 93 00:09:56,126 --> 00:10:00,297 zastają ją w jednym z mieszkań. Robi orły w kałuży krwi. 94 00:10:00,464 --> 00:10:01,632 Pierdzielisz. 95 00:10:02,257 --> 00:10:03,257 Troy! 96 00:10:03,300 --> 00:10:05,552 - To jest chore! - Rottweiler? 97 00:10:05,636 --> 00:10:09,765 - Grubo, nawet jak na ciebie. - Pisali o tym w prasie. Poszukajcie. 98 00:10:10,099 --> 00:10:11,684 Zamykają ją w areszcie. 99 00:10:11,934 --> 00:10:13,560 Laska od razu ucieka. 100 00:10:14,186 --> 00:10:16,897 I łapie morderczą fazę. 101 00:10:17,064 --> 00:10:20,359 Zostawia za sobą kolejne trupy. 102 00:10:20,776 --> 00:10:23,989 I nagle znika dziecko jednej z mieszkanek. 103 00:10:24,072 --> 00:10:27,742 Kobieta rozpacza, wszyscy go szukają. 104 00:10:27,826 --> 00:10:29,536 I nic. 105 00:10:29,703 --> 00:10:32,247 W noc dorocznego ogniska 106 00:10:32,414 --> 00:10:35,000 w obecności wszystkich lokatorów Cabrini 107 00:10:36,042 --> 00:10:37,544 zjawia się Helen, 108 00:10:38,044 --> 00:10:41,089 niosąc rytualną ofiarę. 109 00:10:42,424 --> 00:10:46,136 Biegnie z niemowlakiem w stronę ognia, ale tłum ją dopada. 110 00:10:46,636 --> 00:10:50,140 Podobno była w amoku i broniła się, waląc na oślep. 111 00:10:50,307 --> 00:10:52,309 Ale odebrali jej dzieciaka. 112 00:10:52,475 --> 00:10:54,811 Kiedy wszyscy się nad nim roztkliwiają, 113 00:10:55,228 --> 00:10:56,646 Helen wstaje 114 00:10:57,689 --> 00:11:00,525 i idzie prosto w ogień. 115 00:11:01,569 --> 00:11:03,362 I tam kończy życie. 116 00:11:03,821 --> 00:11:04,947 Płonie żywcem 117 00:11:05,656 --> 00:11:08,951 w samym środku osiedla Cabrini-Green. 118 00:11:10,911 --> 00:11:13,372 Czy mojeroséwciąż się chłodzi? 119 00:11:15,124 --> 00:11:16,876 Nie chcesz moscato? 120 00:11:18,711 --> 00:11:20,671 Moscato to wino deserowe. 121 00:11:22,173 --> 00:11:23,424 Pa, Bri-Bri. 122 00:11:23,591 --> 00:11:25,176 Miło było cię poznać. 123 00:11:25,343 --> 00:11:28,596 Anthony, maluj, nie żeruj na mojej siostrze. 124 00:11:28,679 --> 00:11:30,723 Odłóż hantle, chwyć pędzle. 125 00:11:30,890 --> 00:11:32,141 - Troy... - Do dzieła! 126 00:11:32,600 --> 00:11:33,809 Zabawny typ. 127 00:11:34,602 --> 00:11:37,313 Totalnie odjechany. 128 00:11:37,396 --> 00:11:38,397 Ale ma rację. 129 00:11:45,405 --> 00:11:48,742 Troy wreszcie wyrwał kogoś normalnego. 130 00:11:48,909 --> 00:11:54,498 Już mi się zaczynali mylić ci jego projektanci mody z Europy. 131 00:11:55,165 --> 00:11:56,458 Halo! 132 00:11:57,667 --> 00:12:00,212 O której przyjdzie jutro Clive? 133 00:12:00,420 --> 00:12:01,420 O dziesiątej. 134 00:12:02,714 --> 00:12:05,092 Jesteś zadowolony z tego, co zobaczy? 135 00:12:05,967 --> 00:12:07,469 Chyba tak. 136 00:12:09,262 --> 00:12:11,014 Część może mu się spodobać. 137 00:12:18,814 --> 00:12:22,402 A jednak naprawdę zabiła rottweilera. Cholera. 138 00:12:23,236 --> 00:12:24,737 Mam to gdzieś. 139 00:12:24,904 --> 00:12:28,908 Nie chcę się bać przed snem w moim nowym mieszkaniu. 140 00:12:29,700 --> 00:12:32,412 Twoje nowe mieszkanie jest duchoodporne. 141 00:12:32,870 --> 00:12:35,915 - Było wystawione u Zillowa. - Nasze nowe mieszkanie. 142 00:12:36,874 --> 00:12:38,000 Wybacz. 143 00:12:41,504 --> 00:12:42,922 No chodź... 144 00:12:49,554 --> 00:12:51,431 Kim ty jesteś, człowieku? 145 00:12:53,516 --> 00:12:54,516 Cóż... 146 00:12:54,851 --> 00:12:57,603 To jest Anthony McCoy sprzed dwóch lat. 147 00:12:57,770 --> 00:13:00,023 A ja chcę zobaczyć McCoya przyszłości. 148 00:13:00,190 --> 00:13:03,360 Wielką nadzieję czarnych chicagowskiego rynku sztuki, 149 00:13:03,569 --> 00:13:08,115 nie faceta, któremu zrobiłem wystawę, jak tylko skończył studia. 150 00:13:08,866 --> 00:13:13,495 Słuchaj, nie uśmiecha mi się szukanie kogoś, kto cię zastąpi. 151 00:13:13,662 --> 00:13:17,708 Ale jako jedyny nie pokazałeś mi, co będę wystawiać! 152 00:13:19,751 --> 00:13:22,838 - Pracuję nad czymś. - Sięgnij do waszej przeszłości! 153 00:13:23,005 --> 00:13:25,632 Myślę o czymś związanym z dawnym osiedlem. 154 00:13:26,258 --> 00:13:29,386 - O pokazaniu, jak supremacja białych... - Białych? 155 00:13:29,595 --> 00:13:34,057 Tak. O tworzeniu enklaw zaniedbania dla kolorowych społeczności. 156 00:13:34,224 --> 00:13:36,435 - Zwłaszcza czarnych. - Jak twoja. 157 00:13:36,602 --> 00:13:37,644 Tak. Bronzeville. 158 00:13:37,978 --> 00:13:40,523 South Side już nikogo nie kręci. 159 00:13:41,566 --> 00:13:43,610 No to Cabrini-Green. 160 00:13:46,154 --> 00:13:47,739 Ale zgłodniałam. 161 00:13:47,906 --> 00:13:48,990 Ja też. 162 00:13:50,658 --> 00:13:53,870 - Pa! Pamiętaj, że idziemy do twojej mamy. - O siódmej! 163 00:13:57,749 --> 00:13:58,917 Pa! 164 00:14:01,503 --> 00:14:05,089 CABRINI GREEN DAWNIEJ I DZIŚ 165 00:14:06,674 --> 00:14:08,718 BLOKI ZBURZONO, SZEREGOWCE ZOSTAŁY 166 00:14:10,637 --> 00:14:12,680 OGNISKO HELEN LYLE 167 00:14:12,847 --> 00:14:15,183 UCIEKINIERKA GINIE W PŁOMIENIACH 168 00:17:24,752 --> 00:17:26,629 Wtedy rzadko tu zaglądali. 169 00:17:27,797 --> 00:17:30,133 Chyba żeby kogoś zgarnąć. 170 00:17:30,675 --> 00:17:32,719 Ale to było dawno temu. 171 00:17:33,261 --> 00:17:35,597 Dzisiaj prawie zawsze się tu kręcą. 172 00:17:35,764 --> 00:17:38,434 Nocami patrolują te nasze ostańce. 173 00:17:38,600 --> 00:17:41,186 Na obu końcach kwartału stoi radiowóz. 174 00:17:41,353 --> 00:17:44,022 W trosce o nasze bezpieczeństwo. 175 00:17:44,481 --> 00:17:47,151 Albo po to, żebyśmy się nie rozłazili. 176 00:17:47,276 --> 00:17:48,861 Długo tu mieszkasz? 177 00:17:50,070 --> 00:17:52,698 Byłem tu, zanim zburzyli blokowisko. 178 00:17:53,323 --> 00:17:55,409 William. William Burke. 179 00:17:55,534 --> 00:17:56,534 Anthony McCoy. 180 00:17:59,997 --> 00:18:01,707 Może pomóc? 181 00:18:03,083 --> 00:18:05,252 Nie ma to jak w domu. 182 00:18:06,879 --> 00:18:11,258 Im więcej zmian, tym więcej rzeczy niezmiennych. Cześć, ziomku. 183 00:18:11,425 --> 00:18:16,347 Popytaj białych o Dziewczynkę X, czy Dantrella Davisa. Puste spojrzenia. 184 00:18:16,514 --> 00:18:19,893 Ale historia zabitej białaski żyje wiecznie. 185 00:18:20,101 --> 00:18:21,895 Bo jest intrygująca. 186 00:18:22,061 --> 00:18:24,147 Mogę robić notatki? 187 00:18:28,193 --> 00:18:31,362 Człowiek się zastanawia, dlaczego jej nagle odbiło. 188 00:18:31,613 --> 00:18:34,157 Helen Lyle szukała tu Candymana. 189 00:18:34,324 --> 00:18:36,910 I na moje rozeznanie go znalazła. 190 00:18:38,953 --> 00:18:40,872 A kto to jest Candyman? 191 00:18:42,415 --> 00:18:46,127 Dla mnie był to niejaki Sherman Fields. 192 00:18:46,294 --> 00:18:48,630 Miał hak zamiast dłoni. 193 00:18:48,797 --> 00:18:50,507 Wystawał na osiedlu 194 00:18:50,673 --> 00:18:53,260 i rozdawał nam słodycze, kiedy byłem mały. 195 00:18:53,803 --> 00:18:59,308 Aż raz, w Halloween, biała dziewczynka trafia na żyletkę w cukierku. 196 00:18:59,809 --> 00:19:02,478 Policja szuka Shermana, ale ten zniknął. 197 00:19:03,771 --> 00:19:04,897 Aż pewnego dnia... 198 00:19:05,606 --> 00:19:07,650 Ja też go zobaczyłem. 199 00:19:18,160 --> 00:19:19,870 Ukrywał się w ścianie. 200 00:19:27,461 --> 00:19:28,796 Podejrzane dźwięki... 201 00:19:29,880 --> 00:19:32,342 I poznałem prawdziwe oblicze strachu. 202 00:19:32,717 --> 00:19:34,845 Brać go! Idziemy, szybciej! 203 00:19:35,011 --> 00:19:36,137 Tutaj! 204 00:20:18,347 --> 00:20:19,347 Tutaj! 205 00:20:19,473 --> 00:20:20,808 Zabierzcie dzieciaka! 206 00:20:20,975 --> 00:20:23,352 Szybko! Raz, raz! 207 00:20:27,982 --> 00:20:29,525 Osaczyli go. 208 00:20:31,485 --> 00:20:32,485 PRALNIA 209 00:20:32,528 --> 00:20:34,238 WIDZIELIŚCIE TEGO MĘŻCZYZNĘ? 210 00:20:36,240 --> 00:20:37,867 Zabili na miejscu. 211 00:20:42,330 --> 00:20:44,874 Nie! 212 00:20:49,045 --> 00:20:51,298 I co widzimy parę tygodni później? 213 00:20:52,382 --> 00:20:55,928 Kolejne żyletki w kolejnych cukierkach. 214 00:20:56,428 --> 00:20:59,681 Wtedy zrozumieliśmy, że Sherman był niewinny. 215 00:20:59,848 --> 00:21:01,141 Niegroźny. 216 00:21:03,185 --> 00:21:05,103 Ale znów go mieliśmy zobaczyć. 217 00:21:59,033 --> 00:22:00,410 Nie wiem, co mam mówić. 218 00:22:00,576 --> 00:22:02,954 Beshaw wycofała prace z wystawy. 219 00:22:04,247 --> 00:22:07,750 Już parę miesięcy temu prosiłam, żebyś ją posłał na odwyk. 220 00:22:08,126 --> 00:22:10,212 Sam to teraz odkręć! 221 00:22:25,060 --> 00:22:26,228 Co jest? 222 00:22:27,187 --> 00:22:30,399 - Zapomniałeś o własnej matce. - Kurde! Przepraszam. 223 00:22:30,566 --> 00:22:32,192 Zadzwoń do niej. 224 00:22:32,401 --> 00:22:34,278 - Jutro. - Mówiłeś to wczoraj. 225 00:22:34,445 --> 00:22:38,240 Ciesz się, że w ogóle chce cię znać, nie każdy ma tyle szczęścia. 226 00:22:39,450 --> 00:22:40,868 Ale dobrze się miewa? 227 00:22:41,035 --> 00:22:44,872 Twierdzi, że cię przekupuję, żebyś do niej nie chodził. 228 00:22:45,497 --> 00:22:47,958 Czyli wszystko bez zmian. 229 00:22:48,208 --> 00:22:49,711 - Przestań. - Bomba. 230 00:22:49,878 --> 00:22:51,171 Coś ci pokażę. 231 00:22:54,257 --> 00:22:56,801 - Mam iść na górę? - Nie, zostań! 232 00:22:57,260 --> 00:22:58,345 Dobra. 233 00:22:59,554 --> 00:23:03,266 Zmasakrowali mu twarz, był nie do rozpoznania. 234 00:23:03,433 --> 00:23:05,685 I z tego wyrosła cała historia. 235 00:23:06,227 --> 00:23:08,897 O tym, jak krąży po osiedlu. 236 00:23:09,064 --> 00:23:10,690 I jak czyha na ofiary. 237 00:23:11,941 --> 00:23:17,072 Z czasem jego imię idzie w zapomnienie. A on staje się po prostu Candymanem. 238 00:23:18,281 --> 00:23:23,119 - Podoba ci się? - Potraktowałeś to bardzo dosłownie. 239 00:23:23,787 --> 00:23:27,082 Nie zostawiasz odbiorcy miejsca na interpretację. 240 00:23:27,415 --> 00:23:30,294 Symbol przemocy staje się jej wizerunkiem. 241 00:23:31,170 --> 00:23:33,172 Ale jak to odbierasz? 242 00:23:33,422 --> 00:23:35,216 Jako wyraz... 243 00:23:35,466 --> 00:23:37,093 bólu. 244 00:23:37,593 --> 00:23:41,430 Utożsamiam się z tym. Jak nigdy dotąd. 245 00:23:42,473 --> 00:23:46,185 Jakbym dokładnie wiedział, co mam teraz robić. 246 00:23:47,228 --> 00:23:49,814 Kochanie... to świetnie. 247 00:23:52,024 --> 00:23:53,692 A Clive na pewno... 248 00:23:54,110 --> 00:23:56,404 Jest jeszcze coś. 249 00:23:57,029 --> 00:24:01,659 Legenda głosi, że jeśli pięć razy powtórzysz przed lustrem jego imię, 250 00:24:02,076 --> 00:24:05,621 pojawi się w odbiciu i cię zabije. 251 00:24:06,831 --> 00:24:07,831 Więc... 252 00:24:08,166 --> 00:24:11,837 Pomyślałem, że moglibyśmy... 253 00:24:12,003 --> 00:24:13,547 Co pomyślałeś? 254 00:24:13,964 --> 00:24:15,424 Przywołamy go. 255 00:24:16,842 --> 00:24:18,552 Cholera, nie. 256 00:24:19,386 --> 00:24:20,386 Nie. 257 00:24:21,138 --> 00:24:22,264 Candyman. 258 00:24:22,639 --> 00:24:23,723 Anthony. 259 00:24:24,182 --> 00:24:26,435 - Candyman. - Anthony, nie! 260 00:24:26,935 --> 00:24:29,062 - Candyman. - Przestań! Już. 261 00:24:29,271 --> 00:24:30,522 - Candyman. - Przestań! 262 00:24:31,773 --> 00:24:34,151 Nie waż się tego wypowiadać ostatni raz. 263 00:24:37,195 --> 00:24:39,781 - Candyman. - Przeginasz! 264 00:24:40,031 --> 00:24:41,616 Nie! Puść! 265 00:24:41,783 --> 00:24:43,368 Co ci się stało w rękę? 266 00:24:43,535 --> 00:24:45,704 - Cholerna pszczoła. - Naprawdę? 267 00:24:45,871 --> 00:24:49,208 - Tak. Kurewski ból. - Ja myślę. 268 00:24:49,667 --> 00:24:50,501 Pocałuj. 269 00:24:50,668 --> 00:24:51,878 Spieprzaj. 270 00:24:52,670 --> 00:24:54,547 Pomocy! Pomocy! 271 00:25:28,707 --> 00:25:31,460 KAPRYŚNE BRZMIENIE 272 00:26:13,711 --> 00:26:16,005 ANTHONY MCCOY WYPOWIEDZ MOJE IMIĘ, 2019 273 00:26:16,172 --> 00:26:19,259 PRZYWOŁAJ GO, WYMAWIAJĄC 5 RAZY JEGO IMIĘ DO LUSTRA 274 00:26:29,686 --> 00:26:30,895 Możemy już iść. 275 00:26:31,062 --> 00:26:32,313 Nareszcie. 276 00:26:34,274 --> 00:26:38,236 Rok temu mieliśmy z Jamesonem własne stoisko na targach w LA. 277 00:26:38,403 --> 00:26:39,403 Genialne prace. 278 00:26:39,487 --> 00:26:40,905 Te są podobne, 279 00:26:41,072 --> 00:26:46,370 ale teraz odtwarza i zapętla archiwalne zdjęcia filmowe. 280 00:26:47,705 --> 00:26:50,416 Nie spieszcie się. W razie czego jestem. 281 00:26:58,424 --> 00:27:01,093 Zupełnie inne niż twoje poprzednie prace. 282 00:27:02,886 --> 00:27:04,221 Śmiało, otwórz. 283 00:27:12,438 --> 00:27:16,609 Próbuję zgrać w czasie chwile zaistniałe w jednym miejscu. 284 00:27:17,443 --> 00:27:20,487 Chodzi mi o skalibrowanie tragedii 285 00:27:20,654 --> 00:27:23,699 do wizji następstw z kulminacją w teraźniejszości. 286 00:27:24,701 --> 00:27:28,204 Brianna, nawtykaj mu za monopolizowanie krytyczki. 287 00:27:29,873 --> 00:27:31,791 Ma swoją koncepcję. 288 00:27:32,042 --> 00:27:33,042 Tak, nie... 289 00:27:33,209 --> 00:27:36,421 Wiem, słyszałem. To skomplikowane. 290 00:27:36,630 --> 00:27:40,133 Musi wejść w interakcję z dziełem. 291 00:27:40,467 --> 00:27:44,179 Lustro zachęca do podjęcia próby przywołania. 292 00:27:48,933 --> 00:27:51,436 Nie wiem, po co objaśniam własne dzieło 293 00:27:51,603 --> 00:27:53,688 jak jakiś dupek. 294 00:27:54,814 --> 00:27:57,734 - Przemawia samo za siebie. - Aż za głośno. 295 00:27:58,943 --> 00:28:01,154 Wciska nam dydaktyczne banały 296 00:28:01,321 --> 00:28:04,867 o przemocowym aspekcie procesu gentryfikacji. 297 00:28:05,409 --> 00:28:09,622 Ale to właśnie ludzie z twojego kręgu są pionierami tego procesu. 298 00:28:10,122 --> 00:28:11,374 Słucham? 299 00:28:12,291 --> 00:28:14,001 Artyści. 300 00:28:15,336 --> 00:28:19,048 Wkraczają do dzielnic wysiedleńców zwabieni niskim czynszem, 301 00:28:19,215 --> 00:28:23,552 żeby opieprzać się w swoich pracowniach, wolni od jarzma etatowej pracy. 302 00:28:25,346 --> 00:28:27,181 Pójdę po kolejnego drinka. 303 00:28:36,440 --> 00:28:37,942 - Spróbujemy? - Co? 304 00:28:38,109 --> 00:28:39,694 Przyzwać Candymana. 305 00:28:40,277 --> 00:28:42,739 Nie. Czarnym nie trzeba więcej gówna. 306 00:28:42,906 --> 00:28:44,241 Bredzisz. 307 00:28:44,408 --> 00:28:45,867 To nie jest Południe. 308 00:28:46,034 --> 00:28:47,869 W Chicago to gówno białych. 309 00:28:49,996 --> 00:28:51,456 Candyman. 310 00:28:51,540 --> 00:28:52,999 Morda. Przestań. 311 00:28:58,588 --> 00:28:59,923 - Candyman! - Przestań! 312 00:29:04,886 --> 00:29:07,139 Jasne. Byłem to winien Briannie. 313 00:29:07,305 --> 00:29:10,225 Trzy lata temu przedstawiła mnie Thelmie Golden. 314 00:29:10,392 --> 00:29:12,477 Wciąż wisisz mi za to przysługę. 315 00:29:12,978 --> 00:29:13,978 No i... 316 00:29:15,856 --> 00:29:17,023 Tony, tak? 317 00:29:17,274 --> 00:29:20,026 Uwielbiam twój interwencjonizm. 318 00:29:20,193 --> 00:29:22,572 Malarstwo konwencjonalne to nuda. 319 00:29:22,739 --> 00:29:27,285 Dobrze, że upchałeś to badziewie za drzwiami. Sprytny ruch. 320 00:29:27,452 --> 00:29:29,287 Zawsze wystawiasz znaleziska? 321 00:29:29,495 --> 00:29:31,414 Gdzie wyszukałeś te obrazy? 322 00:29:31,581 --> 00:29:32,915 W lumpeksie na pustyni? 323 00:29:34,917 --> 00:29:38,129 Znalazłem je we własnej pracowni, gdzie je namalowałem, 324 00:29:39,172 --> 00:29:40,882 ty durny zasrańcu. 325 00:29:42,925 --> 00:29:44,594 I wy, hieny pierdolone. 326 00:29:44,677 --> 00:29:46,053 - No co? - Chodźmy. 327 00:29:46,137 --> 00:29:47,180 Clive. 328 00:29:48,306 --> 00:29:50,850 Nie wystawiałbyś tu, gdyby nie ona. 329 00:29:51,017 --> 00:29:54,812 Nie powinieneś kupować „pigułek po” przed pracą ze stażystkami? 330 00:29:54,979 --> 00:29:57,690 To nie spontan, miałeś przygotowany tekst. 331 00:29:57,857 --> 00:29:59,567 A tak, zdziro. 332 00:30:01,528 --> 00:30:04,156 Luzik. Nie ubliża mi nazwanie mnie zdzirą. 333 00:30:04,656 --> 00:30:07,409 - Spoko, mam założony NuvaRing. - Wiem, wiem. 334 00:30:08,911 --> 00:30:10,496 Dzięki, że wpadliście. 335 00:30:36,438 --> 00:30:38,482 Mam tego dość. 336 00:30:38,649 --> 00:30:40,902 Nie umie zapanować nad facetem... 337 00:30:41,069 --> 00:30:42,362 Straciła kontrolę. 338 00:30:42,529 --> 00:30:44,614 Tak. Ale czy usłyszałem „dziękuję”? 339 00:30:44,781 --> 00:30:48,409 Nie. Czy usłyszałem przeprosiny za ten popis? 340 00:30:48,868 --> 00:30:50,578 Pokaz godny zera. 341 00:30:50,995 --> 00:30:55,583 Wpychanie swojego kochasia na mój letni przegląd to pierwszy błąd. 342 00:30:55,750 --> 00:30:56,793 I jedyny. 343 00:30:56,960 --> 00:30:59,879 Jest skończona. I sama jest sobie winna. 344 00:31:00,046 --> 00:31:03,007 Nie miesza się kuratorstwa z kopulacją. 345 00:31:04,467 --> 00:31:05,760 Miłość nas rozłączy. 346 00:31:05,844 --> 00:31:08,304 Dobra, Jerrica, wiem. Lubisz Joy Division. 347 00:31:14,227 --> 00:31:17,730 - Przypomnisz mi, co to? - Co? 348 00:31:18,398 --> 00:31:19,900 No wiesz. 349 00:31:20,484 --> 00:31:22,945 Co trzeba powtórzyć pięć razy do lustra? 350 00:31:23,362 --> 00:31:27,575 Ty mi powiedz. Robiłaś korektę materiałów dla prasy. 351 00:31:28,409 --> 00:31:29,827 „Candyman”. 352 00:31:30,744 --> 00:31:34,331 Ale... nie rób tego, dobrze? 353 00:31:34,999 --> 00:31:37,126 Nie chcę, żebyś dziś umarła. 354 00:31:38,294 --> 00:31:42,214 A przynajmniej... zanim cię nie przerżnę. 355 00:31:44,174 --> 00:31:47,636 - Jesteś dla mnie za cienki. - Zmieniłem zdanie. Zrób to. 356 00:31:47,803 --> 00:31:49,889 Nekrofilia zawsze mnie kręciła. 357 00:31:57,563 --> 00:31:59,524 No to zróbmy to tutaj. 358 00:32:00,525 --> 00:32:03,445 - Nie, spędziłem tu cały dzień. - Dawaj. 359 00:32:13,788 --> 00:32:15,040 Candyman. 360 00:32:15,248 --> 00:32:16,541 Ty poważnie? 361 00:32:16,708 --> 00:32:18,251 Milcz, zdziro. 362 00:32:53,412 --> 00:32:54,455 Widzisz? 363 00:32:54,705 --> 00:32:56,082 Nic. 364 00:32:56,457 --> 00:32:58,459 No to jedno mamy z głowy. 365 00:33:06,592 --> 00:33:08,261 To się naprawdę dzieje? 366 00:33:09,804 --> 00:33:11,514 To się dzieje? 367 00:33:11,681 --> 00:33:13,391 Kurwa, co to? 368 00:33:15,434 --> 00:33:17,019 Co jest, kurwa? 369 00:33:23,151 --> 00:33:24,319 Halo? 370 00:33:35,163 --> 00:33:36,456 Kurwa... 371 00:33:44,798 --> 00:33:46,049 Kurwa. 372 00:33:53,765 --> 00:33:55,309 Kurwa! 373 00:33:56,268 --> 00:33:58,229 Kurwa... Muszę spadać! 374 00:33:59,605 --> 00:34:01,024 Muszę spadać! 375 00:34:13,703 --> 00:34:15,204 Nie! Nie! 376 00:34:17,540 --> 00:34:19,917 Puszczaj! Nie! 377 00:35:06,548 --> 00:35:08,675 A to zasrańce. 378 00:35:33,827 --> 00:35:34,953 Do zabójstw doszło 379 00:35:35,078 --> 00:35:38,289 po wernisażu w galerii Nocny Kierowca. 380 00:35:38,415 --> 00:35:44,337 Zwłoki leżały przed dziełem A. McCoya noszącym tytułWypowiedz moje imię. 381 00:35:44,504 --> 00:35:47,799 Organy ścigania prowadzą śledztwo... 382 00:35:52,762 --> 00:35:54,347 Wypowiedz moje imię. 383 00:35:57,184 --> 00:35:58,853 Moje wypowiedzieli. 384 00:36:00,604 --> 00:36:02,064 Wypowiedz moje imię. 385 00:36:07,153 --> 00:36:08,779 Sam nie wiem, ale... 386 00:36:09,488 --> 00:36:11,782 Fajnie, jak o tobie mówią. 387 00:36:15,828 --> 00:36:17,455 To znaczy, jasne... 388 00:36:18,289 --> 00:36:20,416 Jasne, że to potworne. 389 00:36:21,167 --> 00:36:22,251 Naprawdę? 390 00:36:40,770 --> 00:36:41,771 Clive? 391 00:36:46,276 --> 00:36:47,611 Tato? 392 00:36:52,115 --> 00:36:54,784 Dlaczego tam siedzisz? 393 00:37:00,749 --> 00:37:03,752 Pewnie nie wiesz, że tata potrafi latać. 394 00:37:04,628 --> 00:37:05,712 Wiesz? 395 00:37:08,840 --> 00:37:10,091 Potrafię. 396 00:37:40,581 --> 00:37:42,208 Anthony? 397 00:37:55,764 --> 00:37:57,224 Wszystko dobrze? 398 00:37:58,850 --> 00:38:00,686 Miałem zły sen. 399 00:38:01,520 --> 00:38:02,729 Ja też. 400 00:38:04,147 --> 00:38:05,440 Co to było? 401 00:38:06,858 --> 00:38:08,360 Niby co? 402 00:38:09,444 --> 00:38:10,821 Ten sen. 403 00:38:15,325 --> 00:38:17,411 Za minutkę wyjdę. 404 00:38:21,832 --> 00:38:23,750 Anthony? 405 00:38:26,378 --> 00:38:31,049 Nie wiem, co to, ani skąd pan wie, że istnieje. 406 00:38:31,592 --> 00:38:33,720 To wszystko, co mamy o Helen Lyle. 407 00:38:34,053 --> 00:38:36,848 Nie wiedziałem. Dlatego spytałem. 408 00:38:39,183 --> 00:38:41,060 No to proszę. 409 00:38:41,227 --> 00:38:42,478 Dzięki. Doceniam. 410 00:38:42,645 --> 00:38:46,774 Znalazłam to w dziale „Autentyczne zbrodnie”. 411 00:38:47,525 --> 00:38:49,485 Pan studiuje? 412 00:38:52,488 --> 00:38:55,658 Niektóre z późniejszych wydarzeń na osiedlu Cabrini 413 00:38:55,867 --> 00:38:59,746 szokują skalą okrucieństwa i dziwaczności. 414 00:38:59,912 --> 00:39:04,167 Zupełnie jakby doszło do rytualizacji przemocy. 415 00:39:04,334 --> 00:39:05,668 Najgorsze jest to, 416 00:39:05,835 --> 00:39:08,129 że mieszkańcy boją się wezwać policję. 417 00:39:08,296 --> 00:39:11,467 Może to kwestia honoru? Lęku przed władzami? 418 00:39:12,301 --> 00:39:15,054 Najprostsze wyjaśnienie: „Zrobił to Candyman”. 419 00:39:15,220 --> 00:39:17,765 Może ma z tym związek gra w przyzywanie. 420 00:39:17,931 --> 00:39:20,726 Jasne jest jedno: nie wymyśla tego jedna osoba. 421 00:39:20,893 --> 00:39:24,063 To wytwór podświadomości kolektywu. 422 00:39:24,229 --> 00:39:29,693 Narzędzie przetrwania zapewniające społeczności i jej dzieciom ochronę 423 00:39:29,860 --> 00:39:32,112 przed okropnościami. 424 00:39:33,697 --> 00:39:35,824 Bernadette i ja podjęłyśmy próbę. 425 00:39:35,991 --> 00:39:38,202 Niesamowite, jak skutecznie działa 426 00:39:38,369 --> 00:39:42,289 sugestia, że śledzi cię albo uwziął się na ciebie 427 00:39:42,456 --> 00:39:45,793 jakiś byt przyczajony w twoim własnym odbiciu. 428 00:39:45,959 --> 00:39:50,590 Ale rozumiem to. Jest coś odurzającego... 429 00:39:50,757 --> 00:39:55,095 coś nieodparcie pociągającego w perspektywie ujrzenia ducha. 430 00:40:03,061 --> 00:40:04,229 No nie... 431 00:41:22,225 --> 00:41:23,602 ...usłyszała hałas. 432 00:41:23,769 --> 00:41:25,395 Jak miała na imię? 433 00:41:25,562 --> 00:41:28,148 Zdaje się, że Ruthie Jean... 434 00:41:28,899 --> 00:41:32,736 Usłyszała łomot, jakby ktoś wybijał dziurę w ścianie... 435 00:41:32,903 --> 00:41:33,737 MAMA 436 00:41:33,904 --> 00:41:37,115 Ruthie zadzwoniła na policję, że ktoś przebija mur. 437 00:41:37,866 --> 00:41:39,201 Nie uwierzyli jej. 438 00:41:39,576 --> 00:41:41,787 Uznali, że rozmawiają z wariatką. 439 00:41:42,454 --> 00:41:46,082 Więc kiedy zadzwoniła drugi raz, też jej nie uwierzyli. 440 00:41:46,416 --> 00:41:49,337 A kiedy w końcu przyjechali, zastali ją martwą. 441 00:41:49,712 --> 00:41:50,755 Zginęła od kuli? 442 00:41:52,089 --> 00:41:53,257 Nie. 443 00:41:54,342 --> 00:41:56,552 Ktoś ją zadźgał hakiem. 444 00:41:56,886 --> 00:41:58,221 Ach tak. 445 00:41:58,513 --> 00:41:59,931 To prawdziwa historia? 446 00:42:00,097 --> 00:42:02,475 A pewnie. Opisywali to w gazetach. 447 00:42:02,642 --> 00:42:04,811 Zabił ją Candyman. 448 00:42:04,977 --> 00:42:08,481 Właśnie. Chociaż ja nic na ten temat nie wiem. 449 00:42:09,524 --> 00:42:10,942 Halo? 450 00:42:11,150 --> 00:42:12,235 Wychodzę. 451 00:42:13,736 --> 00:42:15,446 Mamy dziś kolację. 452 00:42:15,613 --> 00:42:17,156 Nie wiem, kiedy wrócę. 453 00:42:17,323 --> 00:42:21,494 Jack Hyde przyjeżdża z Nowego Jorku. Nigdy nie zagląda do Chicago. 454 00:42:22,370 --> 00:42:24,580 Więc proszę, nie spieprz tego. 455 00:42:24,872 --> 00:42:26,457 Nie martw się o mnie. 456 00:42:26,624 --> 00:42:28,043 Mówię o sobie. 457 00:42:28,418 --> 00:42:31,463 Proszę, żebyś mi tego nie spieprzył. 458 00:43:16,551 --> 00:43:18,178 To były... 459 00:43:18,678 --> 00:43:20,597 zwariowane dwa tygodnie. 460 00:43:21,639 --> 00:43:23,892 Delikatnie mówiąc. 461 00:43:25,810 --> 00:43:29,606 Jak się domyślasz, nie piszę już recenzji z wystawy. 462 00:43:30,732 --> 00:43:33,568 Zrobił się z tego większy artykuł, 463 00:43:33,735 --> 00:43:38,990 dotyczący zarówno dzieł sztuki, jak i okoliczności zabójstw. 464 00:43:39,741 --> 00:43:40,909 Rozumiem. 465 00:43:41,075 --> 00:43:45,079 Chciałabym przytoczyć także i twoje wypowiedzi. 466 00:43:46,707 --> 00:43:48,292 Niewiele wiem. 467 00:43:48,375 --> 00:43:51,253 Twoje prace ocierają się o makabrę, co jest... 468 00:43:52,129 --> 00:43:55,299 dość frapujące... w świetle tego, co się stało. 469 00:43:55,841 --> 00:43:57,384 To zbieg okoliczności. 470 00:43:57,551 --> 00:43:59,553 Nie obwiniam cię. 471 00:43:59,845 --> 00:44:02,306 Ani nie twierdzę, że upiór zrodzony 472 00:44:02,473 --> 00:44:06,560 z kolektywnej narracji zabił wpływowego marszanda sztuki. 473 00:44:06,727 --> 00:44:09,230 Chcę tylko powiedzieć, że... 474 00:44:10,522 --> 00:44:13,692 nagle twoje dzieło wydaje się... 475 00:44:15,444 --> 00:44:17,071 odwieczne. 476 00:44:20,032 --> 00:44:21,325 Co dalej? 477 00:44:23,452 --> 00:44:25,580 Zrobię z tego całą serię. 478 00:44:27,082 --> 00:44:29,668 W nadziei na samodzielną wystawę 479 00:44:30,460 --> 00:44:32,712 wokół Candymana. Opowiem o nim. 480 00:44:33,088 --> 00:44:34,506 Świetny pomysł. 481 00:44:35,840 --> 00:44:40,095 Zaskakujące, że tak pozytywnie oceniasz dzisiaj moją pracę. 482 00:44:40,929 --> 00:44:42,681 Przekonałam się do niej. 483 00:44:42,847 --> 00:44:44,307 Nie rozumiesz jej. 484 00:44:44,474 --> 00:44:48,979 Przeciwnie. Osiedle, gentryfikacja i tak dalej. 485 00:44:49,145 --> 00:44:52,107 Artyści gentryfikują osiedle? 486 00:44:53,441 --> 00:44:55,652 A kto tworzy osiedle? 487 00:44:56,945 --> 00:45:00,782 Władze miasta izolują społeczność i czekają na jej śmierć. 488 00:45:01,866 --> 00:45:04,327 Potem ściągają deweloperów 489 00:45:04,411 --> 00:45:06,205 i mówią: „Hej, artyści, 490 00:45:06,747 --> 00:45:10,376 młodzi ludzie, biali, najchętniej albo wyłącznie... 491 00:45:11,377 --> 00:45:13,713 błagamy, zamieszkajcie tu, jest tanio. 492 00:45:13,921 --> 00:45:17,466 A jak wytrzymacie tu parę lat, zbudujemy wam eko-market”. 493 00:45:18,843 --> 00:45:21,262 Chcesz wejść w tę historię? 494 00:45:21,345 --> 00:45:22,847 Jako krytyk uważam... 495 00:45:22,930 --> 00:45:24,807 Żeby się utożsamić z dziełem, 496 00:45:25,391 --> 00:45:26,934 żeby to pojąć... 497 00:45:28,853 --> 00:45:30,062 trzeba je wymówić. 498 00:45:30,438 --> 00:45:32,064 - Co? - Jego imię. 499 00:45:37,695 --> 00:45:39,322 Muszę skorzystać z toalety. 500 00:45:39,613 --> 00:45:41,782 Każda pora jest dobra. 501 00:45:42,116 --> 00:45:43,659 Rzucam ci wyzwanie. 502 00:46:18,403 --> 00:46:24,410 Drzwi otwierają się z prawej strony. Możliwość przesiadki do linii czerwonej. 503 00:46:30,375 --> 00:46:32,877 Anthony... 504 00:47:18,090 --> 00:47:19,758 Finley? 505 00:48:55,940 --> 00:48:57,900 Wszystko w porządku? 506 00:49:04,908 --> 00:49:07,160 - Myślałem... - Co? 507 00:49:15,377 --> 00:49:16,920 Muszę lecieć. 508 00:49:58,421 --> 00:49:59,421 Uważaj. 509 00:50:00,965 --> 00:50:04,051 Zachwyciło mnie to miasto. 510 00:50:04,218 --> 00:50:06,012 Prowincjonalne, acz fascynujące. 511 00:50:07,013 --> 00:50:09,056 Boże, znacie Danielle Harrington? 512 00:50:09,390 --> 00:50:10,474 Jest głównym... 513 00:50:10,641 --> 00:50:12,435 Kustoszem w MCA. 514 00:50:12,602 --> 00:50:14,604 Dziwne, że się jeszcze nie znamy. 515 00:50:14,770 --> 00:50:17,607 - Tak chciałam panią poznać. - Nie zaczynaj. 516 00:50:17,773 --> 00:50:21,528 Pierwszy! Clive dosłownie oddał życie, żeby Brianna była wolna. 517 00:50:21,945 --> 00:50:23,113 Przepraszam. 518 00:50:23,280 --> 00:50:25,824 Jameson robi u mnie w Nowym Jorku wystawę. 519 00:50:26,325 --> 00:50:30,871 To dla pani świetna szansa, by rozwinąć skrzydła. 520 00:50:31,038 --> 00:50:32,164 Wielkie miasto. 521 00:50:32,331 --> 00:50:35,417 A ja przedstawiłabym panią członkiniom Entre Nous. 522 00:50:36,501 --> 00:50:37,753 Dziękuję. 523 00:50:38,003 --> 00:50:40,964 Ale kusi mnie praca na własny rachunek. 524 00:50:41,131 --> 00:50:45,594 Nie lepiej pracować z artystami, zamiast martwić się o zaległe rachunki? 525 00:50:46,428 --> 00:50:50,307 Mogłaby pani zmienić instytucję od środka. 526 00:50:50,932 --> 00:50:52,768 Zapraszam do muzeum. 527 00:50:53,226 --> 00:50:56,271 Dobrze. Chętnie skorzystam. 528 00:50:56,438 --> 00:50:57,648 O Boże. 529 00:50:57,814 --> 00:51:00,610 - Co się stało? - Finley Stephens nie żyje. 530 00:51:01,527 --> 00:51:06,199 Zwłoki znalazł mąż. Biedak... Jest podejrzany. 531 00:51:07,367 --> 00:51:08,367 Muszę iść. 532 00:51:08,660 --> 00:51:09,994 Anthony! 533 00:51:33,393 --> 00:51:34,977 Kim on jest? 534 00:51:35,144 --> 00:51:39,316 Candyman to nie „on”. To cały pieprzony ul. 535 00:51:40,651 --> 00:51:42,069 Są inni? 536 00:51:43,362 --> 00:51:45,114 Samuel Evans. 537 00:51:45,280 --> 00:51:48,575 Ofiara buntów białych lokatorów z lat 50. 538 00:51:49,034 --> 00:51:52,496 William Bell, zlinczowany w latach 20. 539 00:51:52,955 --> 00:51:55,874 Ale początek wszystkiemu dała sprawa 540 00:51:56,041 --> 00:51:58,043 z lat 90. XIX wieku. 541 00:51:58,377 --> 00:52:02,047 Trafiła na nią Helen. To historia Daniela Robitaille'a. 542 00:52:02,881 --> 00:52:07,094 Jako wzięty artysta jeździł po kraju i malował portrety rodzin bogaczy. 543 00:52:07,261 --> 00:52:10,931 W większości białych. Był uwielbiany. 544 00:52:11,098 --> 00:52:13,058 Ale wiesz, jak jest. 545 00:52:13,976 --> 00:52:17,313 Uwielbiają to, co robimy. Nas już nie. 546 00:52:20,024 --> 00:52:25,530 Pewnego dnia zamówiono u niego portret córki chicagowskiego fabrykanta. 547 00:52:25,739 --> 00:52:27,031 Cóż. 548 00:52:27,407 --> 00:52:29,784 Robitaille zrobił coś niewybaczalnego. 549 00:52:31,244 --> 00:52:32,871 Zakochali się w sobie. 550 00:52:32,996 --> 00:52:35,165 Mieli romans, ona zaszła w ciążę. 551 00:52:35,373 --> 00:52:38,334 Dziewczyna przyznaje się ojcu, a on, sam wiesz... 552 00:52:38,668 --> 00:52:42,922 Najmuje ludzi, żeby go dopadli. Prosi, by wykazali się fantazją. 553 00:52:43,631 --> 00:52:45,592 Dopadli go tu w samo południe. 554 00:52:45,800 --> 00:52:49,304 Daniel padł ze zmęczenia tam, gdzie była kiedyś wieża wodna. 555 00:52:49,846 --> 00:52:51,055 Bili go. 556 00:52:51,264 --> 00:52:52,264 Katowali. 557 00:52:52,432 --> 00:52:56,060 Ucięli mu dłoń i wbili w kikut hak rzeźnicki. 558 00:52:56,394 --> 00:53:00,524 Wysmarowali go miodem z pobliskich uli, żeby pocięły go pszczoły. 559 00:53:00,691 --> 00:53:03,486 Wokół zebrał się tłumek gapiów. 560 00:53:04,570 --> 00:53:06,113 I wielki finał. 561 00:53:06,572 --> 00:53:08,616 Podpalili go. 562 00:53:08,866 --> 00:53:10,993 I w końcu zakończył życie. 563 00:53:12,369 --> 00:53:14,163 Ale taka historia... 564 00:53:14,288 --> 00:53:16,373 takie cierpienie... 565 00:53:17,249 --> 00:53:18,918 trwają wiecznie. 566 00:53:20,878 --> 00:53:22,880 I to jest właśnie Candyman. 567 00:53:27,384 --> 00:53:28,552 Więc... 568 00:53:30,429 --> 00:53:31,680 On istnieje? 569 00:53:31,889 --> 00:53:37,145 Bell istniał. Samuel, Sherman, Daniel Robitaille. Wszyscy istnieli. 570 00:53:37,646 --> 00:53:40,607 Candyman to nasza reakcja na to, co się stało. 571 00:53:40,774 --> 00:53:42,818 I na to, co się wciąż dzieje. 572 00:53:45,779 --> 00:53:47,656 Idź się przespać, żółtodziobie. 573 00:53:48,532 --> 00:53:50,742 Rano lepiej się poczujesz. 574 00:54:07,217 --> 00:54:09,094 Nie oglądaj ich! 575 00:54:10,262 --> 00:54:11,555 Co to jest? 576 00:54:12,222 --> 00:54:13,765 Nie powinnaś ich oglądać. 577 00:54:15,810 --> 00:54:18,938 Anthony, nie zgrywaj przewrażliwionego artysty! 578 00:54:19,105 --> 00:54:21,440 Co się tutaj dzieje? 579 00:54:22,191 --> 00:54:23,901 Zdaje się... 580 00:54:25,987 --> 00:54:29,574 - że popełniłem błąd. - Jak to? 581 00:54:30,449 --> 00:54:33,161 - Ściągnąłem go. - Kogo? 582 00:54:33,744 --> 00:54:37,206 - Obiecaj, że nie nazwiesz mnie wariatem. - Anthony, kogo? 583 00:54:40,960 --> 00:54:42,420 O Boże... 584 00:54:43,045 --> 00:54:45,715 - Burke mówił... - Boże. Kto to jest Burke? 585 00:54:45,882 --> 00:54:47,592 Facet z pralni, wie wszystko. 586 00:54:47,758 --> 00:54:49,093 O czym? 587 00:54:50,511 --> 00:54:51,721 O Candymanie. 588 00:54:53,264 --> 00:54:55,475 - On nie istnieje. - Widziałem go! 589 00:54:55,642 --> 00:54:58,520 Candyman nie jest realnym bytem! 590 00:54:59,980 --> 00:55:03,275 Ale wiesz, co nim jest? Ja. 591 00:55:03,442 --> 00:55:06,695 Ja. I to! To są realne byty. 592 00:55:08,155 --> 00:55:09,907 Nic nie rozumiesz. 593 00:55:10,240 --> 00:55:13,827 Dobra, dowiodę ci, że... 594 00:55:14,703 --> 00:55:16,205 - Candyman. - Nie! 595 00:55:16,371 --> 00:55:17,372 Candyman. 596 00:55:22,461 --> 00:55:25,214 Nie... wymawiaj jego imienia. 597 00:55:25,380 --> 00:55:26,380 Stój tam. 598 00:55:26,548 --> 00:55:29,593 - Brianna. - Nie idź za mną. 599 00:55:37,185 --> 00:55:39,687 Niech skurwiel odważy się tu przyjść. 600 00:55:39,896 --> 00:55:44,901 Pieprzony ogr artysta, pieprzony Goliat. Grady nakopie mu do dupy. 601 00:55:45,568 --> 00:55:46,861 - Prawda? - Jak trzeba, 602 00:55:46,945 --> 00:55:50,031 - to nakopię. - Dosłownie... stwierdził: 603 00:55:50,114 --> 00:55:53,284 „Ściągnąłem Candymana”, a ja na to... 604 00:55:53,534 --> 00:55:55,161 Candyman to mit, czarnuchu! 605 00:55:55,370 --> 00:55:58,373 Mówiłem, nie umawiaj się z tym gogusiem, 606 00:55:58,581 --> 00:56:01,584 z tym pseudo Basquiacikiem, bezrobotnym Sun Ra... 607 00:56:01,793 --> 00:56:03,336 Troy, dosyć. 608 00:56:03,503 --> 00:56:06,214 Kutas nie zrównoważy zajoba na punkcie demonologii. 609 00:56:06,381 --> 00:56:07,840 Troy, przestań! 610 00:56:08,007 --> 00:56:10,134 Mówię prawdę. Gdyby wbił tu Grady, 611 00:56:10,301 --> 00:56:12,470 tłukąc lustra... 612 00:56:14,139 --> 00:56:15,391 Lustra. 613 00:56:16,433 --> 00:56:18,018 On ma rację. 614 00:56:20,187 --> 00:56:21,187 Dobra. 615 00:56:21,230 --> 00:56:24,775 Ty... zaopiekujesz się marysią. 616 00:56:25,150 --> 00:56:27,444 A ty masz szlaban. 617 00:56:30,155 --> 00:56:31,573 Odpuść sobie. 618 00:56:37,288 --> 00:56:39,248 Gadałem z mamą. 619 00:56:39,999 --> 00:56:42,293 Chce zwolnić boks magazynowy. 620 00:56:42,501 --> 00:56:45,212 Trzeba się zmierzyć ze spuścizną taty. 621 00:56:45,421 --> 00:56:47,881 Pomyślałem, że moglibyśmy 622 00:56:48,507 --> 00:56:52,595 sprzedać albo... Chcesz coś zatrzymać? 623 00:56:52,679 --> 00:56:56,433 Nie chcę tego w moim domu. Dziękuję. 624 00:56:56,725 --> 00:56:59,644 No to sprzedamy albo wystawimy. Otworzyłabyś... 625 00:56:59,811 --> 00:57:03,440 Nie wystawię na pokaz tego, co go uśmierciło. 626 00:57:04,107 --> 00:57:07,652 Nie da się wszystkiego ukryć, w nadziei, że zniknie. 627 00:57:07,819 --> 00:57:10,947 Nie musisz niańczyć każdego udręczonego psychopaty. 628 00:57:16,494 --> 00:57:17,787 Przepraszam. 629 00:57:20,373 --> 00:57:21,499 Bri. 630 00:57:26,838 --> 00:57:28,923 Cieszę się, że tu jesteś. 631 00:57:30,759 --> 00:57:35,222 Siedź tu, ile chcesz, pod warunkiem, że nie przywołasz Candymana. 632 00:57:36,015 --> 00:57:37,767 A na co to komu? 633 00:57:38,476 --> 00:57:39,602 Siema. 634 00:57:47,318 --> 00:57:49,445 Trina się narąbała w weekend. 635 00:57:49,612 --> 00:57:52,948 - Co zrobić z grzywką? - Lejemy na to. 636 00:57:53,115 --> 00:57:54,408 Annika, patrz. 637 00:57:54,575 --> 00:57:56,994 Nawalona Trina. Patrzcie. 638 00:57:57,161 --> 00:57:58,162 - Gdzie? - U Samanthy. 639 00:57:58,371 --> 00:58:00,498 - Boże. - Ale przypał. 640 00:58:01,916 --> 00:58:04,168 Patrz, jak rzyga. 641 00:58:04,335 --> 00:58:06,712 Jeny, i tak przy wszystkich... 642 00:58:06,879 --> 00:58:09,298 Słyszałyście o Candymanie? 643 00:58:10,383 --> 00:58:11,593 Odpadam. Nie chcę... 644 00:58:12,344 --> 00:58:14,763 Boof, nie bądź cipa. 645 00:58:14,846 --> 00:58:18,058 - Cipa jest miękka i miła. - Nie psuj nam formacji. 646 00:58:18,225 --> 00:58:19,351 Dobra. 647 00:58:19,434 --> 00:58:20,852 - Gotowe? - Candyman. 648 00:58:21,895 --> 00:58:23,897 Wszystkie naraz, tłuku. 649 00:58:35,992 --> 00:58:37,828 - Nie dziś. - No co ty. 650 00:58:38,954 --> 00:58:40,580 Jeszcze dwa razy. 651 00:58:46,878 --> 00:58:48,213 Jeszcze raz. 652 00:58:53,261 --> 00:58:56,097 No i wciąż żyjemy, więc... 653 00:58:59,892 --> 00:59:01,644 Hej, Trina. 654 00:59:02,645 --> 00:59:03,896 Chodźmy. 655 00:59:08,484 --> 00:59:10,403 Triney, jak kac? 656 00:59:10,570 --> 00:59:12,613 Ale się urządziłaś. 657 00:59:16,367 --> 00:59:18,119 Trinę ścięło. 658 00:59:18,286 --> 00:59:21,289 - Nie powinna tyle pić. - Jej sprawa. 659 00:59:22,039 --> 00:59:23,875 Trina, zepsułaś drzwi. 660 00:59:27,920 --> 00:59:31,341 - Nie chcę młodo umierać, otwórz. - Staram się. 661 00:59:36,221 --> 00:59:37,055 Dziewczyny... 662 00:59:37,222 --> 00:59:38,307 Co jest? 663 00:59:38,557 --> 00:59:40,767 - Zapomniałam e-faja. - Boof! 664 00:59:41,727 --> 00:59:43,520 Chyba nie powinnaś... 665 00:59:46,356 --> 00:59:47,356 Boof? 666 00:59:51,945 --> 00:59:53,489 Co robisz? 667 01:00:06,668 --> 01:00:09,881 - Boże... ale jesteście głupie. - Haley, nie idź tam! 668 01:00:24,395 --> 01:00:26,856 Co jest? Celine, to mało zabawne! 669 01:00:28,775 --> 01:00:31,277 Dziewczyny, kurwa! To nie jest śmieszne! 670 01:00:43,206 --> 01:00:44,206 Nie! 671 01:02:06,416 --> 01:02:09,670 Od paru lat staramy się odświeżyć wizerunek. 672 01:02:09,837 --> 01:02:13,716 Ostatni kustosz był świetny, ale tu mu nie wyszło. 673 01:02:13,883 --> 01:02:18,012 Jednak odkąd go zastępujesz, widać zmiany. 674 01:02:18,179 --> 01:02:20,014 Oby na lepsze. 675 01:02:20,181 --> 01:02:22,683 Super, że Jack nas sobie przedstawił. 676 01:02:22,850 --> 01:02:24,018 Właśnie. 677 01:02:24,185 --> 01:02:25,811 Już wcześniej próbował. 678 01:02:25,978 --> 01:02:28,773 Masakra z tym Clive'em. 679 01:02:28,939 --> 01:02:31,192 Słyszałam, że to ty znalazłaś zwłoki. 680 01:02:31,359 --> 01:02:32,610 Tak. 681 01:02:34,278 --> 01:02:39,241 I wyrosłaś wśród tego wszystkiego na interesującą postać. 682 01:02:39,867 --> 01:02:42,328 Ta wystawa to petarda. 683 01:02:42,536 --> 01:02:45,247 Tak odważnie zmierzyłaś się z aformalnością. 684 01:02:45,414 --> 01:02:48,418 Ale było wiele ciał... 685 01:02:48,543 --> 01:02:51,838 wyobrażeń postaci. Jak dzieła Arnolda. 686 01:02:52,005 --> 01:02:57,052 Abstrakcjoniści od lat katalogują niuanse uczuć, 687 01:02:57,219 --> 01:02:59,596 - ja chcę się skupić na ciele. - Jasne. 688 01:02:59,763 --> 01:03:03,183 Poza ostatnią tragedią i spuścizną po ojcu 689 01:03:03,350 --> 01:03:06,478 twoje życie to fascynująca historia. 690 01:03:06,645 --> 01:03:08,063 No tak. 691 01:03:08,480 --> 01:03:10,816 I potrafisz wyłowić nowy talent. 692 01:03:10,982 --> 01:03:13,985 Od kiedy współpracujesz z Anthonym McCoyem? 693 01:03:14,152 --> 01:03:15,821 Od paru lat. 694 01:03:15,987 --> 01:03:19,950 Nasza rada nadzorcza nie mówi o nikim innym. 695 01:03:20,117 --> 01:03:24,996 Chyba możemy się przymierzyć do wystawy w galerii Project Room. 696 01:03:25,748 --> 01:03:29,085 Plus inni artyści, którzy wpadli ci w oko. 697 01:03:34,966 --> 01:03:37,343 Mieszkańcy Near North Side, 698 01:03:37,510 --> 01:03:42,348 dawniej Cabrini-Green, są w szoku po okrutnej rzezi w Golin College. 699 01:03:42,515 --> 01:03:45,518 Policja wiąże je z serią zabójstw w świecie sztuki, 700 01:03:45,685 --> 01:03:48,730 zwłaszcza z dziełemWymów moje imię. 701 01:03:48,896 --> 01:03:51,232 Tytuł wypisano krwią ofiar na ścianie... 702 01:03:51,399 --> 01:03:53,484 Witamy z powrotem, panie McCoy. 703 01:03:53,860 --> 01:03:55,445 Co? 704 01:03:55,611 --> 01:03:58,364 Urodził się pan w tym szpitalu. 705 01:04:00,366 --> 01:04:03,035 Urodziłem się na South Side. 706 01:04:03,953 --> 01:04:06,331 Z karty wynika, że tutaj. 707 01:04:07,624 --> 01:04:10,044 Dobrze, że się pan zgłosił. 708 01:04:10,210 --> 01:04:14,089 Zatrzymamy tu pana na obserwację i dalsze badania. 709 01:04:17,259 --> 01:04:18,844 Anthony... 710 01:04:45,038 --> 01:04:47,415 Anthony, gdzie byłeś? 711 01:04:55,423 --> 01:04:59,260 Co ci się stało w rękę? Kiepsko wygląda. 712 01:05:01,012 --> 01:05:04,891 Byłem w szpitalu River North Memorial, niedaleko Cabrini. 713 01:05:06,059 --> 01:05:07,894 Udzielili mi pomocy. 714 01:05:10,396 --> 01:05:12,524 Malowałeś? 715 01:05:14,567 --> 01:05:18,238 Tak, mam ostatnio źródło natchnienia. 716 01:05:18,655 --> 01:05:20,448 W Cabrini. 717 01:05:21,825 --> 01:05:25,121 - Chcesz herbaty? - Mówili mi o ognisku. 718 01:05:26,288 --> 01:05:28,874 Spłonęła w nim niejaka Helen Lyle. 719 01:05:29,625 --> 01:05:31,335 Ktoś uprowadził niemowlę. 720 01:05:32,503 --> 01:05:34,380 Tak zwany Candyman. 721 01:05:36,882 --> 01:05:38,509 Nie. 722 01:05:38,676 --> 01:05:40,886 Nie wypowiadaj tego słowa. 723 01:05:44,098 --> 01:05:46,725 Mówiłaś, że się urodziłem na South Side. 724 01:05:47,143 --> 01:05:50,104 Wychowałam cię w domu, który pamiętasz. 725 01:05:51,564 --> 01:05:55,067 Ale urodziłeś się w szpitalu River North. 726 01:05:55,234 --> 01:05:58,737 Dwa pierwsze lata spędziłeś w Cabrini. 727 01:05:59,155 --> 01:06:01,282 Dlaczego mnie okłamałaś? 728 01:06:02,534 --> 01:06:04,619 Żeby cię chronić. 729 01:06:08,874 --> 01:06:10,542 Przed czym? 730 01:06:13,461 --> 01:06:18,383 Chciałam tylko... żebyś wyrósł na szczęśliwego człowieka. 731 01:06:18,550 --> 01:06:20,677 I normalnego. 732 01:06:26,391 --> 01:06:28,643 A wyglądam na normalnego, mamo? 733 01:06:34,316 --> 01:06:36,359 Muszę wiedzieć. 734 01:06:37,277 --> 01:06:38,778 Teraz. 735 01:06:48,748 --> 01:06:53,920 Kiedy cię pierwszy raz zabrali, pomyślałam, że to ona. 736 01:07:07,016 --> 01:07:11,562 Kiedy pierwszy raz zniknąłeś, myślałam, że to ona. 737 01:07:11,938 --> 01:07:13,189 Helen. 738 01:07:17,860 --> 01:07:20,488 Zobaczyłam ją w naszym mieszkaniu, 739 01:07:20,780 --> 01:07:22,866 całą we krwi. 740 01:07:23,784 --> 01:07:26,119 Uznaliśmy, że zwariowała. 741 01:07:32,042 --> 01:07:34,336 Ale to nie ona to zrobiła. 742 01:07:38,006 --> 01:07:39,549 Zrobił to on. 743 01:07:43,303 --> 01:07:45,639 Chciał cię wykorzystać. 744 01:07:47,641 --> 01:07:51,353 Wybrał cię na jedną ze swoich ofiar. 745 01:07:52,396 --> 01:07:55,482 Chciał, żebyś spłonął w tym ognisku. 746 01:07:55,857 --> 01:07:58,485 Ale ona cię wyciągnęła. 747 01:07:59,611 --> 01:08:01,906 I mi cię oddała. 748 01:08:08,329 --> 01:08:10,123 Myślałam, że to koniec. 749 01:08:12,000 --> 01:08:15,253 Że zakończyła tę sprawę w ogniu. 750 01:08:16,796 --> 01:08:20,633 Przysięgliśmy sobie nie wymawiać więcej jego imienia. 751 01:08:24,220 --> 01:08:25,305 Ale... 752 01:08:26,431 --> 01:08:30,393 Ktoś złamał pakt i... 753 01:08:30,560 --> 01:08:32,437 Odnalazł mnie. 754 01:08:39,444 --> 01:08:41,322 Tak mi przykro. 755 01:08:46,243 --> 01:08:48,412 Anthony, dziecko, czekaj. 756 01:08:48,579 --> 01:08:50,831 Dokąd idziesz? 757 01:08:51,457 --> 01:08:54,668 Anthony, skarbie, zaczekaj. 758 01:09:47,806 --> 01:09:49,516 Anthony? 759 01:09:49,891 --> 01:09:51,810 To ja, Troy. 760 01:09:52,227 --> 01:09:56,314 Masz wyjść i stanąć tak, żebym cię widział. 761 01:09:56,731 --> 01:09:59,527 - Natychmiast. - Troy, przestań. 762 01:09:59,985 --> 01:10:03,531 Weźmiemy tylko jej rzeczy, 763 01:10:03,697 --> 01:10:05,616 a potem 764 01:10:06,534 --> 01:10:08,577 je wyniesiemy. 765 01:10:09,745 --> 01:10:11,205 Jasne. Dzięki. 766 01:10:11,497 --> 01:10:13,833 U Noaha też go nie ma. 767 01:10:13,999 --> 01:10:15,459 Co się dzieje? 768 01:10:15,626 --> 01:10:17,461 Może dorwał go Candyman. 769 01:10:17,628 --> 01:10:19,797 Kiepski dowcip, Troy. 770 01:10:22,633 --> 01:10:25,428 PRALNIA SAMOOBSŁUGOWA BURKE'A 771 01:10:28,180 --> 01:10:31,976 PRALNIA SAMOOBSŁUGOWA CZYNNA 7 DNI W TYGODNIU 772 01:10:58,628 --> 01:10:59,921 Halo? 773 01:11:11,349 --> 01:11:13,059 Anthony? 774 01:11:31,704 --> 01:11:33,206 Nie. 775 01:11:49,138 --> 01:11:50,973 Przepraszam! 776 01:11:51,307 --> 01:11:52,600 Proszę! 777 01:12:07,950 --> 01:12:08,951 Idź sobie! 778 01:12:09,117 --> 01:12:10,953 - Chcę pograć. - Nie! 779 01:12:11,119 --> 01:12:12,538 Już się nie boję. 780 01:12:12,704 --> 01:12:13,789 Pobaw się kukiełkami. 781 01:12:13,956 --> 01:12:16,333 Wpuść mnie, bo ci naszczam do łóżka. 782 01:12:16,500 --> 01:12:17,960 Wkurzasz mnie. 783 01:12:18,126 --> 01:12:19,253 Co robisz? 784 01:12:19,419 --> 01:12:20,963 Pilnuj swoich spraw. 785 01:12:21,129 --> 01:12:23,674 No weź, chcę zagrać. Proszę. 786 01:12:23,840 --> 01:12:26,843 To gra dla dorosłych. Dzieciuch jesteś. 787 01:12:27,010 --> 01:12:28,220 Nieprawda! 788 01:12:28,720 --> 01:12:30,055 Odejdź! 789 01:12:31,807 --> 01:12:33,433 Gotowa? 790 01:12:33,684 --> 01:12:35,728 Nic z tego nie wyjdzie. 791 01:12:36,938 --> 01:12:38,606 Candyman. 792 01:12:53,830 --> 01:12:55,081 Mówiłem... 793 01:12:57,041 --> 01:12:58,710 Sabrina? 794 01:13:11,222 --> 01:13:12,640 Sherman... 795 01:13:22,610 --> 01:13:23,902 I teraz... 796 01:13:25,571 --> 01:13:27,281 mamy świadka. 797 01:13:34,204 --> 01:13:36,123 Chyba widziałem ściganego. 798 01:13:36,290 --> 01:13:39,835 Zabójcę „wymów moje imię”. Krąży wokół szeregowców Cabrini. 799 01:13:40,002 --> 01:13:42,087 Czarny, około trzydziestki. 800 01:13:42,254 --> 01:13:43,797 Machał hakiem i bredził. 801 01:13:43,964 --> 01:13:46,050 Chyba zabija tam ludzi! 802 01:13:47,259 --> 01:13:48,886 Co jest, kurwa? 803 01:13:59,230 --> 01:14:01,066 Co to, kurwa? 804 01:14:02,400 --> 01:14:04,319 Tu mnie ochrzczono. 805 01:14:06,655 --> 01:14:08,073 Pięknie tu, co? 806 01:14:10,116 --> 01:14:11,201 Anthony? 807 01:14:13,703 --> 01:14:16,414 Chyba kręci mnie teraz coś innego. 808 01:14:18,291 --> 01:14:20,502 Kiedy coś zostawia plamę, 809 01:14:20,669 --> 01:14:23,004 to chociaż ją zmywasz, 810 01:14:23,171 --> 01:14:24,881 nie znika. 811 01:14:25,340 --> 01:14:26,633 Wyczuwasz ją. 812 01:14:27,592 --> 01:14:30,595 Cieńsze miejsce głęboko w tkaninie. 813 01:14:32,639 --> 01:14:34,975 To osiedle wpadło w pętlę. 814 01:14:35,601 --> 01:14:41,148 Plama pojawiała się w tym samym miejscu, raz za razem, 815 01:14:41,315 --> 01:14:44,026 aż wreszcie wygniła od środka. 816 01:14:45,152 --> 01:14:46,487 Zburzyli nasze domy, 817 01:14:46,654 --> 01:14:48,197 żeby zająć nasze miejsce. 818 01:14:48,364 --> 01:14:50,825 Potrzebujemy Candymana. 819 01:14:51,492 --> 01:14:54,662 Tym razem uśmierci ich ojców, 820 01:14:55,287 --> 01:14:58,749 ich dzieci, ich siostry. 821 01:15:00,001 --> 01:15:04,755 Wiedziałem, że to tylko kwestia czasu i niemowlę znów się zjawi. 822 01:15:04,922 --> 01:15:06,966 Idealna symetria. 823 01:15:07,133 --> 01:15:11,846 I Candyman będzie miał szansę odzyskać to, co mu się należy. 824 01:15:13,640 --> 01:15:15,142 Własną legendę. 825 01:15:20,939 --> 01:15:22,149 Ręka. 826 01:15:24,901 --> 01:15:25,944 Nie! 827 01:15:29,156 --> 01:15:30,407 Anthony! 828 01:15:39,332 --> 01:15:43,003 Możesz sprawić, że to będzie i twoja historia. 829 01:15:43,295 --> 01:15:45,714 Jednak... pewne szczegóły 830 01:15:46,590 --> 01:15:48,633 powinny być zbieżne. 831 01:16:00,521 --> 01:16:04,192 Mamy tu historię Anthony'ego McCoya, 832 01:16:04,358 --> 01:16:06,194 artysty, który zwariował, 833 01:16:06,360 --> 01:16:08,571 a gliny odstrzeliły go z zimną krwią 834 01:16:08,738 --> 01:16:10,406 bez jednego słowa. 835 01:16:12,033 --> 01:16:15,328 Wypowiedz jego imię, jeśli masz odwagę. 836 01:16:15,495 --> 01:16:19,290 Pięć razy, patrząc w lustro. I zobacz, co się stanie. 837 01:16:20,666 --> 01:16:24,128 Kiedy będzie po wszystkim, ludzie zaczną snuć opowieść, 838 01:16:24,295 --> 01:16:26,964 a Candyman będzie żył... 839 01:16:29,383 --> 01:16:30,676 wiecznie. 840 01:16:32,846 --> 01:16:34,556 Nadlatuje rój. 841 01:16:38,519 --> 01:16:40,604 Jesteś gotów przyjąć sakrament? 842 01:16:48,112 --> 01:16:49,571 A ty dokąd? 843 01:16:50,197 --> 01:16:52,491 Nie chcesz cukiereczka? 844 01:17:00,415 --> 01:17:01,415 Kurwa! 845 01:17:08,423 --> 01:17:10,175 Dokąd to? 846 01:17:16,432 --> 01:17:19,394 Kto do wschodu słońca 847 01:17:23,857 --> 01:17:27,193 Doda szczyptę dżdżu? 848 01:18:10,404 --> 01:18:12,489 Miejsce dobre jak każde inne. 849 01:18:29,216 --> 01:18:30,550 Chyba nie żyje. 850 01:18:36,681 --> 01:18:37,849 Brianna. 851 01:18:58,411 --> 01:18:59,788 Nie! 852 01:19:01,539 --> 01:19:03,708 Wstań, Anthony! Wstań! 853 01:19:04,793 --> 01:19:06,753 Kochanie? Skarbie... 854 01:19:07,420 --> 01:19:09,632 Błagam, nie! Nie. 855 01:19:10,007 --> 01:19:11,717 Anthony, skarbie... 856 01:19:11,968 --> 01:19:14,637 - Już dobrze. - Wstań, błagam. 857 01:19:15,179 --> 01:19:17,807 Zostań ze mną, Anthony, błagam! 858 01:19:17,974 --> 01:19:19,433 Tak cię proszę. 859 01:19:19,600 --> 01:19:21,143 Wstań. 860 01:19:21,394 --> 01:19:23,729 Wstań, Anthony! 861 01:19:24,730 --> 01:19:25,940 Nie umieraj. 862 01:19:26,148 --> 01:19:28,693 Wezwę pomoc, pojedziesz do szpitala. 863 01:19:29,235 --> 01:19:30,861 Do szpitala. 864 01:19:31,195 --> 01:19:32,780 Tutaj! 865 01:19:34,156 --> 01:19:35,950 - Ręce do góry! - Trzeba... 866 01:20:24,958 --> 01:20:27,462 Trzymaj się na nogach. Jazda! 867 01:20:27,587 --> 01:20:30,173 - Co mamy? - Dwoje podejrzanych, jeden zabity. 868 01:20:30,340 --> 01:20:32,592 - Do wozu z nią. - Szybko! 869 01:20:33,926 --> 01:20:35,970 Nie wiedzieliśmy, co robić. 870 01:21:10,839 --> 01:21:13,967 Przykre, co spotkało twojego faceta. 871 01:21:16,220 --> 01:21:17,429 Szukaliśmy go. 872 01:21:19,264 --> 01:21:21,141 Dostaliśmy cynk, że tu będzie. 873 01:21:22,935 --> 01:21:25,270 Wiesz coś na ten temat? 874 01:21:27,731 --> 01:21:33,320 To, co nam powiesz, może ci pomóc. Chęć współpracy zawsze procentuje. 875 01:21:34,405 --> 01:21:36,365 Powiedz, co widziałaś. 876 01:21:36,782 --> 01:21:38,158 Ruszył na Jonesa. 877 01:21:39,201 --> 01:21:41,829 Jones wiedział, co facet przedtem zrobił. 878 01:21:41,995 --> 01:21:45,500 Zobaczył hak. Wiedząc, że jesteś zagrożona, 879 01:21:45,667 --> 01:21:48,795 nie miał wyjścia i oddał strzały. 880 01:21:53,425 --> 01:21:55,343 Czy taka wersja ci pasuje? 881 01:21:59,681 --> 01:22:04,018 Albo... dziewczyna to jego wspólniczka. 882 01:22:05,061 --> 01:22:07,939 Przytrzymywała ofiary, kiedy je masakrował. 883 01:22:09,149 --> 01:22:11,234 On zginął, atakując gliniarza. 884 01:22:12,068 --> 01:22:14,654 A ona dostanie dożywocie. 885 01:22:19,409 --> 01:22:21,953 Którą wersję wybierzesz? 886 01:22:27,626 --> 01:22:30,004 Mogę się przejrzeć? 887 01:22:30,171 --> 01:22:31,589 Co? 888 01:22:31,755 --> 01:22:33,632 W lusterku. 889 01:22:34,425 --> 01:22:39,013 Opowiem wszystko, jeśli pozwoli mi pan się przejrzeć. 890 01:22:40,723 --> 01:22:42,558 Nie. 891 01:22:42,641 --> 01:22:45,186 Zeznam, co pan zechce. 892 01:22:58,741 --> 01:23:00,576 Candyman. 893 01:23:06,124 --> 01:23:07,209 Candyman. 894 01:23:08,376 --> 01:23:09,753 Co? 895 01:23:13,215 --> 01:23:14,215 Candyman. 896 01:23:15,717 --> 01:23:17,886 Co to, kurwa, ma być? 897 01:23:19,095 --> 01:23:20,931 Candyman. 898 01:23:21,014 --> 01:23:22,557 Candyman? 899 01:23:27,395 --> 01:23:30,106 - Kurwa... - Cholera jasna! 900 01:23:30,273 --> 01:23:32,192 Rooney? Chryste! Kurwa! 901 01:23:32,442 --> 01:23:35,695 10-1, sytuacja kryzysowa! Ranny funkcjonariusz! 902 01:23:35,862 --> 01:23:38,782 Co jest? Na ziemię! Już! 903 01:23:43,829 --> 01:23:45,331 Co jest, kurwa? 904 01:23:47,208 --> 01:23:48,209 Wpuść mnie! 905 01:23:48,292 --> 01:23:50,711 - Wpuść mnie! - Zablokowało drzwi! 906 01:23:50,836 --> 01:23:53,089 - Pomocy! - Nie, nie... 907 01:23:54,090 --> 01:23:55,967 Cholera jasna... 908 01:24:09,647 --> 01:24:11,023 Kim ty jesteś? 909 01:24:12,817 --> 01:24:15,861 Jestem napisem na murze. 910 01:24:17,738 --> 01:24:21,075 Jestem mdłą wonią krwi na ulicy. 911 01:24:23,078 --> 01:24:26,206 Brzęczeniem niosącym się echem w zaułkach. 912 01:24:28,041 --> 01:24:30,877 Powiedzą, że przelałem krew niewinnych. 913 01:24:31,003 --> 01:24:33,964 - Anthony... - Daleko wam do niewinności. 914 01:24:34,047 --> 01:24:36,258 Ale stwierdzą, że byliście bez winy. 915 01:24:36,842 --> 01:24:39,386 I tylko to się liczy. 916 01:25:58,258 --> 01:26:00,010 Opowiedz to... 917 01:26:00,928 --> 01:26:03,639 wszystkim. 918 01:26:44,514 --> 01:26:45,765 NASIONA 919 01:27:59,257 --> 01:28:03,637 PRZEPROWADZKI SPRZEDANE 920 01:28:32,250 --> 01:28:34,001 CUKIERKI 921 01:28:49,392 --> 01:28:51,769 PRALNIA 922 01:29:10,622 --> 01:29:14,585 SŁODYCZE DLA SŁODYCZY 923 01:30:40,798 --> 01:30:42,758 WIĘCEJ NA TEMAT ORGANIZACJI 924 01:30:42,841 --> 01:30:46,637 WSPIERAJĄCYCH SPRAWIEDLIWOŚĆ RASOWĄ: WWW.CANDYMANMOVIE.COM/ IMPACT 925 01:30:46,804 --> 01:30:48,806 Napisy: Elżbieta Gałązka-Salamon