1 00:00:07,048 --> 00:00:11,138 KLUB NOCNY 2 00:00:54,637 --> 00:00:56,427 Czego chcesz? Pieniędzy? 3 00:00:56,514 --> 00:00:58,434 Mam pieniądze, mój tata je ma. 4 00:00:59,642 --> 00:01:04,022 W tym problem z wami, mężczyznami. Zawsze myślicie, że chodzi o pieniądze. 5 00:01:05,231 --> 00:01:09,691 Ale tu chodzi o moc, a tej, której szukam, 6 00:01:09,778 --> 00:01:11,398 ty mi nie dasz. 7 00:01:11,488 --> 00:01:12,608 Czekaj… 8 00:01:27,212 --> 00:01:28,632 Ciężka noc, sierżancie. 9 00:01:28,713 --> 00:01:32,383 Naprawdę? To istna krwawa łaźnia. 10 00:01:32,467 --> 00:01:35,257 Ale serca wycięto tylko ochroniarzom. 11 00:01:35,845 --> 00:01:37,965 Okazuje się, że to sami byli wojskowi, 12 00:01:38,056 --> 00:01:39,966 wszyscy z tej samej jednostki. 13 00:01:41,976 --> 00:01:43,686 Szkielety. 14 00:01:43,770 --> 00:01:45,900 Poznajemy te tatuaże, szefie. 15 00:01:46,606 --> 00:01:48,526 Stacjonowali na południu. 16 00:01:49,400 --> 00:01:51,570 Szaleńcy pod wodzą większego szaleńca. 17 00:01:52,320 --> 00:01:55,780 Ponoć został honorowo zwolniony po nieudanej akcji. 18 00:01:55,865 --> 00:01:59,405 Sprawdź, czy twój kontakt w wojsku mógłby go wyśledzić. 19 00:01:59,494 --> 00:02:01,414 Złożymy mu wizytę. 20 00:02:01,496 --> 00:02:04,866 Jasne, szefie. Przekażemy informacje, jak tylko je zdobędziemy. 21 00:02:05,917 --> 00:02:08,377 Myślisz, że to ochroniarze byli celem? 22 00:02:10,505 --> 00:02:11,415 Zobaczymy. 23 00:02:16,052 --> 00:02:17,802 Tato, czy ja mogę to zrobić? 24 00:02:39,200 --> 00:02:40,660 Nasz główny podejrzany. 25 00:02:43,746 --> 00:02:44,956 Wygląda znajomo? 26 00:02:45,456 --> 00:02:48,206 Mogę sprawdzić akta, ale to trochę zajmie. 27 00:02:48,293 --> 00:02:49,963 Bantay, Puti. 28 00:02:52,338 --> 00:02:55,088 Trop jest wciąż silny. Znajdziemy ją. 29 00:03:00,013 --> 00:03:01,603 Chyba muszę się napić. 30 00:03:06,644 --> 00:03:07,904 Pułkowniku Hidalgo. 31 00:03:09,355 --> 00:03:10,355 Wszystko dobrze? 32 00:03:17,363 --> 00:03:18,413 Pułkowniku. 33 00:03:18,489 --> 00:03:21,989 Sądzimy, że ktoś morduje żołnierzy z pana jednostki. 34 00:03:22,076 --> 00:03:23,196 Nie żyją. 35 00:03:23,286 --> 00:03:24,746 Jeśli coś panu zagraża… 36 00:03:24,829 --> 00:03:27,539 Moja żona i rodzina nie żyją. 37 00:03:29,500 --> 00:03:33,710 Ludzie powiedzą, że oni mnie zostawili, ale ja znam prawdę. 38 00:03:34,631 --> 00:03:35,761 To była Ramona. 39 00:03:36,591 --> 00:03:37,801 Ta kobieta? 40 00:03:40,678 --> 00:03:43,008 Twarz diabła wcielonego. 41 00:03:44,224 --> 00:03:48,194 Jej banda buntowników mordowała moich ludzi od miesięcy, 42 00:03:48,269 --> 00:03:50,439 zanim znaleźliśmy jej obóz. 43 00:03:51,397 --> 00:03:54,477 Ale wszyscy buntownicy mają swoje przesądy. 44 00:03:55,068 --> 00:03:58,818 Wierzyli, że mogą wezwać moce samej wojny. 45 00:03:59,405 --> 00:04:00,865 Rytuał krwi. 46 00:04:01,783 --> 00:04:03,453 Rytuał śmierci. 47 00:04:04,077 --> 00:04:06,327 Więc zrobił pan z niej trofeum. 48 00:04:06,412 --> 00:04:09,962 Niesmaczna nagroda dla opętanych ludzi, 49 00:04:10,041 --> 00:04:14,551 opętanych przez krew, żądzę, wojnę. 50 00:04:15,672 --> 00:04:18,592 Nie wiedzieliśmy, co zrobiliśmy, dopóki… 51 00:04:21,052 --> 00:04:23,052 Ona była więźniem. 52 00:04:23,137 --> 00:04:25,427 Nie byliście przez to żołnierzami, 53 00:04:25,515 --> 00:04:27,055 tylko tchórzami. 54 00:04:27,767 --> 00:04:29,227 Nie rozumiesz! 55 00:04:30,061 --> 00:04:33,481 Moc rytuału zatruła nasze umysły, 56 00:04:33,564 --> 00:04:36,034 przejęła kontrolę nad naszą wolą. 57 00:04:36,109 --> 00:04:39,649 Gdy wrócił nam zdrowy rozsądek, jej już nie było. 58 00:04:39,737 --> 00:04:41,607 Pułkowniku, pańscy ludzie nie żyją. 59 00:04:42,699 --> 00:04:46,489 Zostali zabici przez kobietę szukającą zemsty za pańskie czyny. 60 00:04:46,577 --> 00:04:48,867 Jeśli idzie teraz po pana… 61 00:04:48,955 --> 00:04:50,205 To niech przyjdzie! 62 00:04:51,332 --> 00:04:54,712 Ja zabiłem jej ludzi, ona zabiła moich. 63 00:04:55,503 --> 00:04:58,093 Ale śmierć przychodzi po nas wszystkich. 64 00:04:58,172 --> 00:05:00,222 W końcu przyjdzie i po ciebie. 65 00:05:01,050 --> 00:05:02,510 Po was oboje. 66 00:05:03,136 --> 00:05:04,216 Tato? 67 00:05:05,221 --> 00:05:07,721 Bez obaw, Alex, skończyliśmy. 68 00:05:15,356 --> 00:05:18,316 NETFLIX — ORYGINALNY SERIAL ANIME 69 00:05:24,907 --> 00:05:26,827 OPARTY NA ORYGINALNEJ FILIPIŃSKIEJ SERII KOMIKSÓW 70 00:05:26,909 --> 00:05:28,789 AUTORSTWA BUDJETTE TANA I KAJO BALDISIMA 71 00:06:36,479 --> 00:06:37,859 Uwaga na głowę. 72 00:06:50,868 --> 00:06:53,698 Alexandro, dziękuję, że przyjechałaś. 73 00:06:54,247 --> 00:06:56,247 Z przyjemnością, kapitanie, 74 00:06:56,332 --> 00:06:59,922 ale wypadek samochodowy nie wchodzi w skład moich kompetencji. 75 00:07:01,212 --> 00:07:04,672 Trzeci wyścig równoległy w tym miesiącu zakończony wypadkiem. 76 00:07:04,757 --> 00:07:06,217 To także trzeci raz, 77 00:07:06,300 --> 00:07:09,550 kiedy zwycięskie auto rozpływa się w powietrzu. 78 00:07:11,472 --> 00:07:16,852 Punkty kontrolne i patrole nic nie mają, jakby po prostu zniknął. 79 00:07:16,936 --> 00:07:19,516 Nie sądziłem, że nadal się tu ścigają. 80 00:07:19,605 --> 00:07:21,145 Żałuję, że tak jest. 81 00:07:21,232 --> 00:07:23,192 Tak samo jak mój wujek. 82 00:07:23,276 --> 00:07:26,736 Alexandro. To mój bratanek, Marco. 83 00:07:26,821 --> 00:07:29,321 Z 5. dywizji piechoty. 84 00:07:29,949 --> 00:07:32,989 To stary przyjaciel ofiary, JP Llorki. 85 00:07:33,077 --> 00:07:35,287 To nie ma sensu. 86 00:07:35,371 --> 00:07:37,671 JP ściga się od dziecka. 87 00:07:37,748 --> 00:07:39,918 Nigdy by się tak nie rozbił. 88 00:07:49,010 --> 00:07:50,470 Ślady kopyt. 89 00:08:00,771 --> 00:08:03,861 Chyba miał pasażera, dziewczynę. 90 00:08:04,734 --> 00:08:07,074 JP wszędzie zabierał swoją dziewczynę, Coreen. 91 00:08:07,153 --> 00:08:09,993 Próbowałem do niej dzwonić, ale także zniknęła. 92 00:08:10,072 --> 00:08:13,282 Świadkowie widzieli ofiarę przed wyścigiem z dziewczyną. 93 00:08:13,367 --> 00:08:17,867 Coreen nigdy by go nie zostawiła, szczególnie przed wyścigiem. 94 00:08:17,955 --> 00:08:19,745 Nie ma śladów, nie ma ciała. 95 00:08:20,291 --> 00:08:21,631 Mogła zostać porwana. 96 00:08:25,713 --> 00:08:29,183 Chłopcy, to nie czas na podrywanie miejscowych panienek. 97 00:08:29,258 --> 00:08:31,678 To nie są zwykłe panienki, szefowo. 98 00:08:31,761 --> 00:08:33,391 To świadkowie. 99 00:08:33,471 --> 00:08:34,471 Jestem Hannah. 100 00:08:34,555 --> 00:08:35,845 A ja Amie. 101 00:08:39,852 --> 00:08:41,102 Ludzie wiatru. 102 00:08:41,187 --> 00:08:42,477 - Tak. - Tak. 103 00:08:42,563 --> 00:08:46,613 Jesteśmy wielkimi fankami wyścigów, im szybsza bryka, tym lepiej. 104 00:08:47,235 --> 00:08:50,525 Szczególnie podoba nam się ta jasnoniebieska wyścigówka. 105 00:08:51,155 --> 00:08:53,065 Widziałyście drugiego kierowcę? 106 00:08:53,157 --> 00:08:57,327 Wysoki, smagły, tajemniczy typ pełen bestialskiej energii. 107 00:08:57,411 --> 00:09:00,121 Prawdziwy ogier, jeśli chwytasz. 108 00:09:03,376 --> 00:09:05,996 Chyba wiem, gdzie zacząć poszukiwania. 109 00:09:23,938 --> 00:09:27,438 Przepraszam, ale chyba pomyliła pani piętro. 110 00:09:27,525 --> 00:09:29,565 To jest zarezerwowane dla kierownictwa. 111 00:09:29,652 --> 00:09:31,612 Przyszliśmy do pana Armanaza. 112 00:09:31,696 --> 00:09:34,116 - Jest pani umówiona? - To pilne. 113 00:09:35,408 --> 00:09:38,038 Wszystkie jego sprawy są pilne. 114 00:09:38,661 --> 00:09:41,911 Więc jeśli nie jest pani umówiona, ochrona będzie… 115 00:09:46,877 --> 00:09:48,957 Pan Armanaz panią przyjmie. 116 00:09:49,755 --> 00:09:50,715 Dziękuję. 117 00:09:51,340 --> 00:09:53,220 Tylko panią. 118 00:10:52,902 --> 00:10:57,622 Panie Armanaz, Wielki Ogierze i Lordzie Tikbalang, 119 00:10:57,698 --> 00:11:00,528 dziękuję za udzielenie mi audiencji. 120 00:11:01,285 --> 00:11:04,325 Jesteś silną osobą, mała Trese. 121 00:11:04,413 --> 00:11:06,173 Zupełnie jak twój ojciec. 122 00:11:06,707 --> 00:11:11,627 Mam jedynie nadzieję, że twoja sprawa jest warta mojego czasu… 123 00:11:12,296 --> 00:11:13,506 dla twojego dobra. 124 00:11:15,049 --> 00:11:18,339 Proszę o wybaczenie, ale mam powody podejrzewać, 125 00:11:18,427 --> 00:11:21,307 że ktoś z twego plemienia mógł wziąć sobie trofeum, 126 00:11:21,806 --> 00:11:22,846 młodą dziewczynę. 127 00:11:22,932 --> 00:11:25,272 Chcę tylko, by bezpiecznie wróciła. 128 00:11:26,060 --> 00:11:32,270 Jeśli ten, którego szukasz, jest z mego plemienia, sam się tym zajmę. 129 00:11:34,735 --> 00:11:39,065 Jeśli zbierane są ludzkie trofea, to tylko zachwieje równowagą 130 00:11:39,156 --> 00:11:41,276 pomiędzy światem ludzi i Podziemiem. 131 00:11:42,201 --> 00:11:46,331 Rządzę tymi ziemiami od tysiącleci… 132 00:11:46,914 --> 00:11:49,754 a ty śmiesz mnie pouczać? 133 00:11:50,751 --> 00:11:52,421 Nie chciałam cię urazić, 134 00:11:52,503 --> 00:11:55,013 ale tak jak ty dbasz o dobro swego plemienia, 135 00:11:55,089 --> 00:11:57,129 tak i ja dbam o swoje. 136 00:11:58,717 --> 00:12:00,967 Twój ojciec byłby bardzo dumny, 137 00:12:01,053 --> 00:12:03,683 widząc, że idziesz w jego ślady, mała Alexandro. 138 00:12:04,390 --> 00:12:08,440 Niestety nie mogę powiedzieć tego samego o moim synu, Maliksim. 139 00:12:09,687 --> 00:12:11,557 Zaginął kilka tygodni temu. 140 00:12:13,441 --> 00:12:15,611 Zwrócisz mi go, prawda? 141 00:12:16,944 --> 00:12:18,364 Obiecuję ci, 142 00:12:18,446 --> 00:12:21,866 że gdy znajdę dziewczynę, zapewnię bezpieczeństwo twojemu synowi. 143 00:12:25,453 --> 00:12:26,623 Guerrero znów dzwonił. 144 00:12:26,704 --> 00:12:28,124 Pracowita noc, szefowo. 145 00:12:28,205 --> 00:12:30,115 Podziemie mnie chyba sprawdza. 146 00:12:33,252 --> 00:12:37,172 Kapitanie, nie spodziewaliśmy się tak szybkiego ponownego spotkania. 147 00:12:37,256 --> 00:12:41,546 Tak, dostaliśmy wezwanie w sprawie serwisanta uderzonego przez piorun 148 00:12:41,635 --> 00:12:43,465 podczas pracy na słupie. 149 00:12:44,180 --> 00:12:47,310 To nic nadzwyczajnego, chyba że spojrzy się na to. 150 00:12:47,391 --> 00:12:48,351 POLICJA W MANILI SPRAWA NUMER 402 151 00:12:48,434 --> 00:12:51,604 Cztery osobne przypadki porażenia prądem. 152 00:12:51,687 --> 00:12:54,767 Same wypadki, wszystkie w cztery miesiące. 153 00:12:54,857 --> 00:12:57,067 W tej samej wiosce. 154 00:12:57,735 --> 00:13:00,145 Zbyt wiele na zbieg okoliczności. 155 00:13:08,787 --> 00:13:12,457 Wiedziałem, że wcześniej czy później będziesz tu węszyć, mała Trese. 156 00:13:12,541 --> 00:13:15,041 Nuno, te wypadki w Livewell… 157 00:13:15,127 --> 00:13:19,217 Nie wszystkie są dziełem przepięcia. 158 00:13:19,298 --> 00:13:21,628 Słyszałem plotki, że tutejsi mieszkańcy 159 00:13:21,717 --> 00:13:24,597 ostatnio stali się bardzo pobożni. 160 00:13:24,678 --> 00:13:27,058 I nie mówię tu o kościele. 161 00:13:27,139 --> 00:13:29,639 Próbują zachować swoje tutejsze szczęśliwe życia, 162 00:13:29,725 --> 00:13:32,135 kiedy jeszcze mogą się telepać. 163 00:13:32,228 --> 00:13:33,848 Do kogo się modlą? 164 00:13:34,897 --> 00:13:39,897 Powiedzmy, że po odpowiedzi nadal zwracają się ku niebiosom. 165 00:13:39,985 --> 00:13:44,235 Będziesz potrzebować odrobiny magii, żeby rozproszyć chmury, że tak powiem. 166 00:13:44,949 --> 00:13:48,329 Nie odchodź zbyt daleko, w razie gdybym cię znowu wezwała. 167 00:13:51,121 --> 00:13:52,291 Zawsze jestem blisko. 168 00:14:10,474 --> 00:14:12,814 Czy inne ofiary też to miały, kapitanie? 169 00:14:14,144 --> 00:14:16,154 Nie było tego w raporcie patologa. 170 00:14:16,230 --> 00:14:17,610 Mogę zapytać. 171 00:14:17,690 --> 00:14:19,070 Nie trzeba. 172 00:14:19,149 --> 00:14:22,569 Zawsze chciałam złożyć skargę na wysokość rachunków za prąd. 173 00:14:26,282 --> 00:14:31,292 Alexandra Trese, cóż za niespodzianka o tak później porze. 174 00:14:31,954 --> 00:14:36,634 Ale przecież twoja praca raczej zmusza do nieprzespanych nocy. 175 00:14:37,209 --> 00:14:39,379 Nie bardziej niż ciebie, Bagyon Lektro. 176 00:14:39,461 --> 00:14:43,631 Szczególnie po znalezieniu symbolu twojego syna na trupie w wiosce Livewell. 177 00:14:44,341 --> 00:14:47,601 Nie podoba mi się, co sugerujesz, panno Trese. 178 00:14:48,596 --> 00:14:50,256 Znam zasady. 179 00:14:50,347 --> 00:14:54,847 Nasza rodzina nie miesza się w handel duszami. 180 00:14:54,935 --> 00:14:57,725 Nawet jeśli poświęcono je w twoim imieniu? 181 00:14:57,813 --> 00:15:00,233 Wiem, jak działa twoja rodzina, Bagyon Lektro. 182 00:15:00,316 --> 00:15:02,736 Nie panujesz nad życiem ludzi w mieście. 183 00:15:02,818 --> 00:15:03,738 Nie, póki tu jestem. 184 00:15:04,361 --> 00:15:08,741 Nie myl mnie z jakimś starym koniarzem, Alexandro. 185 00:15:08,824 --> 00:15:11,874 Równowaga, którą ty i twój ojciec tak desperacko 186 00:15:11,952 --> 00:15:15,292 próbujecie utrzymać, chyli się ku końcowi. 187 00:15:15,789 --> 00:15:17,789 To dlatego ty i twój syn wróciliście 188 00:15:17,875 --> 00:15:19,955 do nagabywania, by składano ofiary? 189 00:15:21,712 --> 00:15:28,642 Mój syn, moje plemię, moja rodzina, to nie twoja sprawa. 190 00:15:29,929 --> 00:15:32,719 Więc trzymaj się z daleka od mojej, bo kolejnym trupem 191 00:15:32,806 --> 00:15:35,096 z symbolem twojego syna będzie on sam. 192 00:15:37,061 --> 00:15:40,901 Stąpasz po bardzo kruchym lodzie, mała Trese. 193 00:15:40,981 --> 00:15:44,821 Twój ojciec uszanowałby mój autorytet. 194 00:15:44,902 --> 00:15:47,572 W międzyczasie pozwalasz źrebakowi Armanaza 195 00:15:47,655 --> 00:15:49,865 biegać dziko po ulicach Manili. 196 00:15:58,749 --> 00:16:00,079 Tak! 197 00:16:19,561 --> 00:16:21,191 Na pewno tu będzie? 198 00:16:22,231 --> 00:16:24,231 Dopóki będzie godny przeciwnik… 199 00:16:24,316 --> 00:16:26,106 Nigdy nie odpuści wyścigu. 200 00:16:26,193 --> 00:16:28,363 Nie zapomnijcie o naszej umowie. 201 00:16:28,445 --> 00:16:31,655 O nas się nie martw, tylko patrz na drogę. 202 00:16:31,740 --> 00:16:35,290 I obyś miała na mecie naszą nagrodę. 203 00:16:42,126 --> 00:16:43,956 Hej, masz ochotę na wyścig? 204 00:16:45,004 --> 00:16:46,094 To zależy. 205 00:16:46,588 --> 00:16:47,798 A masz ochotę na wyzwanie? 206 00:16:47,881 --> 00:16:49,841 Żadnego jeszcze nie odrzuciłem. 207 00:16:50,426 --> 00:16:52,046 Zwycięzca zdobywa trofeum. 208 00:16:53,971 --> 00:16:55,391 Dawno tego nie słyszałem. 209 00:16:56,432 --> 00:16:57,812 Najpierw musisz wygrać. 210 00:17:01,687 --> 00:17:03,437 Gotowi, do startu… 211 00:18:10,422 --> 00:18:12,262 Kiedy tylko będziecie gotowe. 212 00:18:13,175 --> 00:18:15,255 Więc lepiej trzymaj się swojej fryzury. 213 00:18:15,344 --> 00:18:17,974 Bo jak zaczniemy, nie będzie już odwrotu. 214 00:18:19,056 --> 00:18:20,216 Teraz! 215 00:18:28,982 --> 00:18:30,032 Tak! 216 00:18:36,323 --> 00:18:37,623 Oszukiwałaś! 217 00:18:37,699 --> 00:18:40,409 Ty użyłeś magii, ja użyłam magii. 218 00:18:40,494 --> 00:18:42,044 Dla mnie było fair. 219 00:18:42,121 --> 00:18:45,501 Ja nie przegrywam ze słabymi ludźmi! 220 00:18:45,582 --> 00:18:48,962 Ale przegrałeś, co znaczy, że jesteś mi winny trofeum. 221 00:18:49,545 --> 00:18:53,625 Ja jestem Maliksi, książę Tikbalang. 222 00:18:53,715 --> 00:18:56,545 Nic ci nie jestem winien. 223 00:18:56,635 --> 00:18:59,635 Pomyliłam się, sądząc, że książę Tikbalang 224 00:18:59,721 --> 00:19:01,521 uszanuje kodeks wyścigu. 225 00:19:01,598 --> 00:19:03,638 Twój ojciec byłby zawiedziony. 226 00:19:06,854 --> 00:19:09,234 Choćby dla kodeksu mojego ludu. 227 00:19:10,023 --> 00:19:11,733 Masz swoje trofeum. 228 00:19:12,401 --> 00:19:14,361 Jest dla mnie tylko błyskotką. 229 00:19:21,910 --> 00:19:23,450 Chłopcy, dzwonił Lektro. 230 00:19:23,537 --> 00:19:25,497 Mówił, że chce się dogadać. 231 00:19:25,581 --> 00:19:28,171 Pojedziemy do niego, gdy odwieziemy Coreen. 232 00:19:33,589 --> 00:19:35,469 Nic nie pamiętasz, prawda? 233 00:19:36,049 --> 00:19:37,049 Nic. 234 00:19:38,135 --> 00:19:40,675 Od chwili, gdy JP zgodził się na wyścig. 235 00:19:40,762 --> 00:19:44,352 A potem zjawiłaś się ty. 236 00:19:45,726 --> 00:19:47,636 Sama nie wiem. Jakby… 237 00:19:48,228 --> 00:19:49,938 Ktoś rzucił na ciebie czar? 238 00:19:50,731 --> 00:19:52,941 Coś w tym stylu, tak. 239 00:19:54,610 --> 00:19:57,110 Mojemu chłopakowi nic nie będzie? 240 00:19:58,322 --> 00:20:00,952 W szpitalu mówili, że szybko wyzdrowieje. 241 00:20:01,033 --> 00:20:03,243 Odwiedzisz go po tym, jak cię odwieziemy. 242 00:20:18,842 --> 00:20:20,512 Masz coś dobrego, szefowo? 243 00:20:20,594 --> 00:20:23,224 Tak, przydałoby się trochę akcji. 244 00:20:23,305 --> 00:20:25,305 Bagyon Lektra tam nie było. 245 00:20:25,390 --> 00:20:28,350 Jeśli myśli, że gram w jego grę, to się zdziwi. 246 00:20:30,687 --> 00:20:33,067 Zdaje się, że już wykonuje swój ruch, szefowo. 247 00:20:40,781 --> 00:20:41,871 Tylko nie samochód. 248 00:21:10,560 --> 00:21:15,020 Alexandro Trese, śmiesz wyzywać mojego ojca, moją rodzinę? 249 00:21:15,107 --> 00:21:17,067 Bagyon Kulimlim. 250 00:21:17,150 --> 00:21:19,440 Nadal jesteś rozpuszczonym bachorem. 251 00:21:21,488 --> 00:21:24,238 Jedyną rozpuszczoną rzeczą będą twoje spalone zwłoki, Trese. 252 00:21:36,086 --> 00:21:38,046 To koniec, Alexandro. 253 00:21:39,381 --> 00:21:41,591 Twój ojciec cię teraz nie ochroni. 254 00:21:53,562 --> 00:21:55,522 Jak się masz, mała Trese? 255 00:21:55,605 --> 00:21:58,525 Wybacz spóźnienie. Korki i takie tam. 256 00:21:59,443 --> 00:22:01,153 Lepiej późno niż wcale, Nuno. 257 00:22:12,414 --> 00:22:13,464 Uziem go! 258 00:22:32,893 --> 00:22:34,393 Dzięki za pomoc, Nuno. 259 00:22:35,103 --> 00:22:36,233 Znasz mnie. 260 00:22:36,313 --> 00:22:39,523 Nie przegapię okazji, żeby nakopać tym ważniakom. 261 00:22:39,608 --> 00:22:41,898 Ale uważaj, komu podstawiasz nogę. 262 00:22:41,985 --> 00:22:45,565 Podziemia nie można być teraz pewnym. 263 00:22:48,784 --> 00:22:50,244 Ktoś ma jakieś drobne? 264 00:22:50,327 --> 00:22:52,577 Bo chyba jedziemy do domu pociągiem. 265 00:23:01,171 --> 00:23:02,421 Kawy, szefowo? 266 00:23:03,799 --> 00:23:05,179 Dzięki, Hank. 267 00:23:08,345 --> 00:23:11,175 Dzień dobry, dziewczyny. Zadowolone z nagrody? 268 00:23:13,350 --> 00:23:16,100 - Tak. - Można to tak ująć. 269 00:23:16,686 --> 00:23:20,226 Chwila, my byliśmy nagrodą za wygranie wyścigu? 270 00:23:20,315 --> 00:23:22,025 Czuję się uprzedmiotowiony. 271 00:23:22,526 --> 00:23:25,606 Skoro mowa o nagrodach, ten Marco przesyła pozdrowienia. 272 00:23:26,196 --> 00:23:29,366 Chciał podziękować za odzyskanie dziewczyny przyjaciela. 273 00:23:29,449 --> 00:23:32,449 Nawet chciał twój numer, by podziękować osobiście. 274 00:23:32,536 --> 00:23:35,326 Chyba się w tobie zadurzył, szefowo. 275 00:23:46,550 --> 00:23:49,970 Mówiłem ci, żebyś nie mieszała się w moje sprawy, Alexandro. 276 00:23:50,053 --> 00:23:52,143 Dzień dobry, Bagyon Lektro. 277 00:23:52,222 --> 00:23:53,852 Mogłeś wejść drzwiami. 278 00:23:54,516 --> 00:23:57,186 Okazałaś uprzejmość Tikbalangom, 279 00:23:57,269 --> 00:23:59,769 ale nie mnie, nie mojemu synowi? 280 00:23:59,855 --> 00:24:01,265 Uprzejmość wyleciała oknem, 281 00:24:01,356 --> 00:24:03,566 gdy Bagyon Kulimlim otwarcie mnie zaatakował. 282 00:24:04,276 --> 00:24:08,696 Więc zapłacisz za swoje przewinienia, Alexandro Trese. 283 00:24:08,780 --> 00:24:11,320 Zbliża się burza. 284 00:24:11,408 --> 00:24:15,748 A gdy nadejdzie, nie oczekuj pomocy od mojego plemienia. 285 00:24:20,500 --> 00:24:22,500 Nie liczę na ciebie, Lektro. 286 00:24:22,586 --> 00:24:23,876 Niezależnie od burzy, 287 00:24:24,671 --> 00:24:26,011 będziemy gotowi. 288 00:25:25,148 --> 00:25:30,148 Napisy: Grzegorz Marczyk