1 00:00:11,220 --> 00:00:14,723 Istniało kiedyś piękne królestwo. 2 00:00:15,807 --> 00:00:17,601 Nie wszystko było tam idealne. 3 00:00:17,684 --> 00:00:19,895 Byli w końcu ludźmi. 4 00:00:19,978 --> 00:00:24,525 Ich król był dobry i sprawiedliwy. Zbierali obfite plony. 5 00:00:24,608 --> 00:00:27,861 Ptaki śpiewały, dzieci się śmiały, 6 00:00:27,945 --> 00:00:30,239 a ludzie się radowali. 7 00:00:31,073 --> 00:00:32,866 Aż pewnego dnia 8 00:00:32,950 --> 00:00:36,870 nastał dziwny mrok. 9 00:00:37,454 --> 00:00:41,166 Mrok, który wniknął do serc tych ludzi 10 00:00:41,250 --> 00:00:43,669 i pochłaniał ich światło, 11 00:00:44,253 --> 00:00:48,841 aż nie pozostało im nic prócz rozpaczy. 12 00:00:51,718 --> 00:00:55,138 Król poprzysiągł rozproszyć mrok i uratować swój lud. 13 00:00:55,222 --> 00:00:57,641 Dowiedział się o potężnej broni: 14 00:00:57,724 --> 00:01:00,018 Ostrzu Światła. 15 00:01:00,102 --> 00:01:05,858 Legenda głosiła, że tylko ten miecz zdoła przełamać klątwę i przywrócić świt. 16 00:01:06,567 --> 00:01:08,360 Jednak mimo usilnych prób, 17 00:01:08,443 --> 00:01:11,488 ani król, ani jego ludzie nie mogli zdobyć broni, 18 00:01:11,572 --> 00:01:15,617 bo nie pozostała w nich choćby iskierka nadziei. 19 00:01:17,452 --> 00:01:19,913 W akcie desperacji urządzono turniej, 20 00:01:19,997 --> 00:01:23,292 by odnaleźć wojownika, który zdobędzie ostrze. 21 00:01:23,375 --> 00:01:26,003 Najpotężniejsi, najdzielniejsi wojownicy 22 00:01:26,086 --> 00:01:27,963 przybyli z całego królestwa, 23 00:01:28,547 --> 00:01:33,927 ale to najmniejszy z nich miał zwyciężyć. 24 00:01:35,179 --> 00:01:38,640 Choć został pokonany, nie załamał się. 25 00:01:39,141 --> 00:01:42,769 Nie chcąc się poddać, powstawał i powstawał, 26 00:01:42,853 --> 00:01:46,982 napędzany wiarą w to, że żaden cios go nie pokona. 27 00:01:48,275 --> 00:01:52,362 Z każdym aktem jego męstwa, ludzie też odzyskiwali wiarę. 28 00:01:52,863 --> 00:01:54,781 Aż w końcu uczcili jego triumf. 29 00:01:56,158 --> 00:02:00,537 Wytrwały czempion przełamał klątwę i uwolnił miecz. 30 00:02:00,621 --> 00:02:04,541 Mieszkańcy królestwa, starzy i młodzi, dowiedzieli się tego dnia, 31 00:02:04,625 --> 00:02:08,836 że aby rozproszyć mrok, musimy wierzyć jedynie 32 00:02:09,922 --> 00:02:11,423 w światło. 33 00:02:19,640 --> 00:02:23,769 MYTHIC QUEST 34 00:02:30,275 --> 00:02:33,028 Ale ekstra. Uwielbiam imprezy kostiumowe. 35 00:02:33,111 --> 00:02:36,073 Everlight to coś więcej niż impreza, Jo. 36 00:02:36,156 --> 00:02:39,451 To święto w naszej grze, które obchodzimy też w biurze. 37 00:02:39,535 --> 00:02:42,371 Jak Sylwester, ale… dużo lepsze. 38 00:02:42,454 --> 00:02:44,831 Świetne jedzenie. Turniej LARP. 39 00:02:44,915 --> 00:02:45,958 Co to jest LARP? 40 00:02:46,041 --> 00:02:48,252 Rozgrywka na żywo. Udawana bitwa. 41 00:02:48,335 --> 00:02:50,295 Piankowe miecze, te sprawy. 42 00:02:50,379 --> 00:02:52,506 Zgadnij, kto wygrał ostatni turniej. 43 00:02:52,589 --> 00:02:54,299 - Ian. - Chciałby. 44 00:02:54,967 --> 00:02:56,260 - Lou? - Próbuj dalej. 45 00:02:56,802 --> 00:02:58,762 - Poppy. - Ja wygrałem. 46 00:03:00,138 --> 00:03:01,682 Wygrałem cały turniej. 47 00:03:01,765 --> 00:03:05,477 Super. Walimy w głowę i krocze, czy to szajs dla przedszkolaków? 48 00:03:05,561 --> 00:03:06,937 Nie. Słuchaj. 49 00:03:07,020 --> 00:03:10,357 Ian chce, by pierwszy dzień po powrocie do pracy był wyjątkowy, 50 00:03:10,440 --> 00:03:12,025 nie chodzi o to, by ranić. 51 00:03:12,109 --> 00:03:14,736 Dziś chodzi o magię. 52 00:03:29,585 --> 00:03:31,378 - O rany. - Właśnie. 53 00:03:31,461 --> 00:03:33,630 Słuchajcie! 54 00:03:33,714 --> 00:03:37,259 Zamilczcie, bowiem nadchodzą król i królowa. 55 00:03:38,302 --> 00:03:40,262 - Moi wierni poddani… - Nasi. 56 00:03:40,345 --> 00:03:45,517 Nasi wierni poddani, zbyt długo marniejemy w mroku. 57 00:03:46,143 --> 00:03:48,478 Serio, cały rok był do kitu. 58 00:03:49,938 --> 00:03:53,483 - Dziś jednak znajdę… - Znajdziemy. 59 00:03:53,567 --> 00:03:56,570 Dziś znajdziemy czempiona, 60 00:03:57,446 --> 00:03:59,198 który zdobędzie Ostrze Światła. 61 00:04:00,073 --> 00:04:01,241 Sprowadzi nowy świt! 62 00:04:01,325 --> 00:04:04,036 Dziś jest Everlight. 63 00:04:04,119 --> 00:04:05,829 Wiwat! 64 00:04:05,913 --> 00:04:07,956 Noc wreszcie dobiegła końca. 65 00:04:08,040 --> 00:04:11,126 Wstaje nowy dzień! 66 00:04:11,210 --> 00:04:13,337 Gdzie mistrz ceremonii? 67 00:04:14,213 --> 00:04:17,007 Włączone? Gdzie się reguluje dźwięk? 68 00:04:18,509 --> 00:04:22,346 C.W. Zaiste, słychać cię głośno i wyraźnie. 69 00:04:23,931 --> 00:04:26,016 Tak. 70 00:04:26,099 --> 00:04:30,395 Oto wielki wezyr, wezyrujący z domu 71 00:04:30,479 --> 00:04:33,232 na rozkaz Jej Wysokości, Nadmiernie Ostrożnej. 72 00:04:33,315 --> 00:04:37,110 Nie możemy narażać życia skarbu narodowego, prawda? 73 00:04:37,194 --> 00:04:41,114 Nasza królowa jest mądra i sprawiedliwa. 74 00:04:41,198 --> 00:04:43,992 Ego ma silniejsze od układu odpornościowego. 75 00:04:44,076 --> 00:04:46,161 Wiwat! 76 00:04:46,245 --> 00:04:50,040 Serdecznie witam wszystkich, którzy chcą się sprawdzić. 77 00:04:50,123 --> 00:04:53,836 Jeśli wasza ręka jest silna, a duch nieugięty, 78 00:04:53,919 --> 00:04:58,715 wyryjcie swe imię w kamieniu odważnych. 79 00:04:59,550 --> 00:05:01,593 Podpiszcie też proszę oświadczenie. 80 00:05:01,677 --> 00:05:04,596 Wiwat! Zdecydowanie, podpiszcie oświadczenie. 81 00:05:04,680 --> 00:05:07,683 Nie odpowiadamy za poniesione obrażenia. 82 00:05:07,766 --> 00:05:11,687 Chodźcie po oświadczenia, durnie. 83 00:05:13,397 --> 00:05:14,481 Carol piła? 84 00:05:14,982 --> 00:05:18,443 To nie Carol. To Pani Moczarów. 85 00:05:18,986 --> 00:05:20,612 Każdy ma jakąś postać. 86 00:05:20,696 --> 00:05:25,075 Jej postać mocno ciągnie sangrię. 87 00:05:25,868 --> 00:05:27,119 Wszystko w porządku. 88 00:05:27,202 --> 00:05:30,122 To część zabawy, nikt nie jest dziś sobą. 89 00:05:30,205 --> 00:05:32,082 Brad, czemu nie masz stroju? 90 00:05:32,165 --> 00:05:34,168 Mam strój. Służbowy. 91 00:05:34,835 --> 00:05:37,254 - Kim jesteś? - Jestem Albrecht Czysty. 92 00:05:37,337 --> 00:05:39,506 - Jesteś prawiczkiem? - Nie… 93 00:05:39,590 --> 00:05:41,383 To miało być fantasy. 94 00:05:42,176 --> 00:05:44,094 Po stokroć przepraszam, panie. 95 00:05:44,178 --> 00:05:45,721 Boże. 96 00:05:46,388 --> 00:05:47,806 Hejterzy będą hejtować. 97 00:05:56,481 --> 00:05:58,567 Co robisz, Pop? Zaraz zaczynamy. 98 00:05:58,650 --> 00:06:00,652 Wiem. Wkładam sprzęt. 99 00:06:00,736 --> 00:06:03,280 Nie możesz walczyć. Jesteś teraz bossem. 100 00:06:03,363 --> 00:06:04,781 Bossowie nie walczą. 101 00:06:04,865 --> 00:06:07,409 Nie widziałaś, że nie walczę w turniejach? 102 00:06:07,492 --> 00:06:09,870 Boisz się, że przegrasz i się ośmieszysz. 103 00:06:10,621 --> 00:06:13,582 Spuściłbym łomot absolutnie każdemu, 104 00:06:13,665 --> 00:06:16,335 kto pracuje w tym biurze! 105 00:06:16,418 --> 00:06:20,088 Nie robię tego, bo w Everlight nie chodzi o mnie. 106 00:06:20,172 --> 00:06:23,050 Ale stworzyłeś Everlight i mianowałeś się królem. 107 00:06:23,133 --> 00:06:25,135 - Opowieść musi mieć sens. - Boże. 108 00:06:25,219 --> 00:06:26,678 Prawie zostałem bogiem, 109 00:06:26,762 --> 00:06:29,473 ale król bardziej pasował do klimatu fantasy. 110 00:06:29,556 --> 00:06:32,267 - Bóg byłby lepszy? - Nieważne. Walczę. 111 00:06:32,351 --> 00:06:36,230 Nie możesz. To ich święto. 112 00:06:36,313 --> 00:06:41,068 To dla zespołu szansa, by zapomnieć o zeszłym roku i zacząć od nowa. 113 00:06:41,902 --> 00:06:45,822 „Noc wreszcie dobiegła końca. Wstaje nowy dzień!”. 114 00:06:46,406 --> 00:06:48,951 Jasne. Nie walczysz w turnieju dlatego, 115 00:06:49,034 --> 00:06:51,161 że martwisz się o morale zespołu, 116 00:06:51,245 --> 00:06:54,206 a nie dlatego, że boisz się mojej ognistej kuli. 117 00:06:57,793 --> 00:06:58,794 Poddaj się. 118 00:06:59,378 --> 00:07:02,172 Miałeś szczęście. Nie rozgrzałam się. 119 00:07:05,926 --> 00:07:09,137 Król nie może wygrać. Nikogo to nie ucieszy. 120 00:07:09,221 --> 00:07:11,765 Chcą czarnego konia. Forresta. 121 00:07:11,849 --> 00:07:15,519 Z którego on jest działu? 122 00:07:16,728 --> 00:07:19,940 Forrest tu nie pracuje. Mówię o tym z filmu. 123 00:07:22,150 --> 00:07:26,321 Czempionem musi zostać ktoś niespodziewany. Patrz. 124 00:07:27,948 --> 00:07:30,242 Dziwna Meg wygrała parę lat temu. 125 00:07:30,325 --> 00:07:32,578 Mały Paul, 2018. 126 00:07:32,661 --> 00:07:35,914 Na miłość boską, w zeszłym roku czempionem był David. 127 00:07:35,998 --> 00:07:38,834 - Nie wierzę, że ktoś to kupił. - Tak. 128 00:07:38,917 --> 00:07:40,169 Zaraz. Jak to? 129 00:07:40,252 --> 00:07:45,048 Ustawiam walki. Wybieram najmniej oczekiwanego czempiona 130 00:07:45,132 --> 00:07:46,967 i robię tak, żeby wygrał, 131 00:07:47,050 --> 00:07:50,888 dając innym nadzieję, że też mogą kiedyś zostać czempionami. 132 00:07:52,055 --> 00:07:54,516 Ale nie mogą? 133 00:07:54,600 --> 00:07:58,478 Jasne, że nie, ale w to wierzą, 134 00:07:58,562 --> 00:08:00,397 na tym polega magia Everlight. 135 00:08:00,480 --> 00:08:02,649 Dobra. Rozumiem. 136 00:08:02,733 --> 00:08:04,943 A ja nigdy nie zostałam czempionką, 137 00:08:05,027 --> 00:08:07,404 bo nie jestem totalnym przegrywem. 138 00:08:08,363 --> 00:08:09,406 - Tak. - Tak. 139 00:08:09,948 --> 00:08:12,576 - Jak chcesz. - Racja. Nie powinnam walczyć. 140 00:08:12,659 --> 00:08:15,204 Jestem tak napakowana, że niechcący wygram. 141 00:08:15,287 --> 00:08:17,873 Właśnie. O tej magii mówię. 142 00:08:17,956 --> 00:08:20,792 Myślisz, że możesz wygrać w fizycznej konkurencji, 143 00:08:20,876 --> 00:08:23,629 choć oczywiście nie możesz. Ale w to wierzysz. 144 00:08:23,712 --> 00:08:26,048 - Jestem taka jak ty. - Absolutnie nie. 145 00:08:26,131 --> 00:08:28,383 Jestem kobietą-królem. 146 00:08:29,092 --> 00:08:30,886 To królowa. 147 00:08:30,969 --> 00:08:32,638 Mocno cię uderzyłem? 148 00:08:34,932 --> 00:08:40,102 Lordowie i damy, wykażcie się odwagą, 149 00:08:40,187 --> 00:08:44,191 bowiem rozpoczyna się Turniej Świtu. 150 00:08:44,274 --> 00:08:47,569 Najpierw Wysoki-Pauliusz Aureliusz… 151 00:08:48,320 --> 00:08:50,489 kontra Opuszczona Evi. 152 00:08:52,074 --> 00:08:54,451 - Imponujące. - Ciężko trenowałam. 153 00:08:54,535 --> 00:08:56,370 Chcę uczcić ten święty dzień. 154 00:08:56,453 --> 00:08:59,414 Wojownicy gotowi? Do boju! 155 00:09:02,042 --> 00:09:04,670 - Cholera. - Cholera. 156 00:09:07,548 --> 00:09:08,632 Nie żyję. 157 00:09:08,715 --> 00:09:11,635 Wydałem 40 dolarów na ten kostium. 158 00:09:11,718 --> 00:09:15,347 Wybrałeś ją na czempionkę? Testerka to świetny czarny koń. 159 00:09:15,430 --> 00:09:18,642 Tak, ale nie ta. Jest strasznie irytująca. 160 00:09:18,725 --> 00:09:20,185 Zwróciłam waszą uwagę, 161 00:09:20,269 --> 00:09:23,605 więc skorzystam z okazji i powiem o czymś ważnym. 162 00:09:23,689 --> 00:09:26,316 To ma być miły dzień fantasy, 163 00:09:26,400 --> 00:09:28,527 ale znajduję w koszu masę jedzenia. 164 00:09:28,610 --> 00:09:31,280 - Ignorujecie realia… - Trudna jest. 165 00:09:31,363 --> 00:09:33,699 Tak. Ale byłaś blisko. 166 00:09:33,782 --> 00:09:36,910 To będzie testerka, ale tamta. 167 00:09:38,954 --> 00:09:40,455 Sympatyczniejsza, co? 168 00:09:40,539 --> 00:09:44,418 Tak, ale nie wygra. To nie wojowniczka, tylko kleryczka. 169 00:09:44,501 --> 00:09:46,044 - Cholera, serio? - Tak. 170 00:09:46,128 --> 00:09:48,463 Jaki uzdrowiciel przychodzi na turniej? 171 00:09:48,547 --> 00:09:49,548 Nie wiem. 172 00:09:49,631 --> 00:09:51,967 Czekaj, mam pomysł. 173 00:09:52,676 --> 00:09:54,803 Co jest lepsze niż jeden czempion? 174 00:09:55,470 --> 00:09:56,763 Dwóch czempionów. 175 00:09:59,474 --> 00:10:04,396 Uwaga, lordowie i damy. Królowa pragnie coś ogłosić. 176 00:10:04,479 --> 00:10:07,482 Po dokładnym rozważeniu zdecydowałam… 177 00:10:07,566 --> 00:10:10,027 - My. - Zdecydowaliśmy, 178 00:10:10,110 --> 00:10:12,779 że zmienimy format tego wydarzenia. 179 00:10:12,863 --> 00:10:14,740 - Zarządzam… - Zarządzamy. 180 00:10:14,823 --> 00:10:18,660 To naprawdę łatwo przychodzi. Przyjemniej mówić „ja”. 181 00:10:18,744 --> 00:10:20,954 - Natura ludzka. - O co chodzi? 182 00:10:21,038 --> 00:10:22,414 Zamknij się! 183 00:10:22,497 --> 00:10:24,166 - Ja nie… - Odtąd, 184 00:10:24,249 --> 00:10:29,796 z naszego rozkazu, w turnieju będą brały udział dwuosobowe drużyny. 185 00:10:29,880 --> 00:10:31,215 Zmieniacie zasady? 186 00:10:31,298 --> 00:10:33,634 Zaufajcie nam. Tak będzie fajniej. 187 00:10:33,717 --> 00:10:36,845 W tabeli znajdziecie swojego partnera. 188 00:10:36,929 --> 00:10:39,890 Nie zmienia się nagle formatu. To nie fair. 189 00:10:39,973 --> 00:10:41,934 - Jesteś z drugą testerką. - Pary. 190 00:10:42,017 --> 00:10:44,770 - Dobieramy się w pary. - Czekaj. Nie. Co? 191 00:10:44,853 --> 00:10:46,813 Walczysz w turnieju. Chodź. 192 00:10:46,897 --> 00:10:49,358 To jak, Liliano Czerwona? Skopiemy im tyłki? 193 00:10:49,441 --> 00:10:52,945 Nie mogę walczyć. Klerycy nie kopią tyłków. 194 00:10:53,028 --> 00:10:56,657 Ale je leczą. To się może przydać w bitwie. 195 00:10:56,740 --> 00:10:59,076 - Uzdrawiaczka tyłków? - Mityczna proktolożka. 196 00:11:01,495 --> 00:11:03,789 - Uzdrówmy parę tyłków. - Tak! 197 00:11:07,000 --> 00:11:08,126 Nie! 198 00:11:08,794 --> 00:11:11,338 Nie róbcie tego. Nie chcę kuli u nogi. 199 00:11:11,421 --> 00:11:13,382 Mam szansę wygrać, wiecie o tym. 200 00:11:13,465 --> 00:11:17,219 Jo, on ma sukcesy na koncie. 201 00:11:17,302 --> 00:11:18,762 Daj mu szansę. 202 00:11:18,846 --> 00:11:22,057 - Pozabijasz sobie. - Pozabijam sobie? 203 00:11:22,140 --> 00:11:24,852 Misiaczku, będziesz mieć masę trupów na koncie, 204 00:11:24,935 --> 00:11:27,563 niezliczone ofiary. Nie martw się. 205 00:11:28,188 --> 00:11:29,648 Wykąpię się w krwi wrogów? 206 00:11:29,731 --> 00:11:31,692 Kochanie, możesz ją nawet pić. 207 00:11:31,775 --> 00:11:34,528 Ja bym tego z wielu powodów nie robił, 208 00:11:34,611 --> 00:11:36,780 ale wysmaruj się nią jak olejkiem. 209 00:11:36,864 --> 00:11:38,574 - Ufasz mi? - Ufam. 210 00:11:38,657 --> 00:11:40,826 - I wiwat. - Wiwat. 211 00:11:45,163 --> 00:11:46,415 O co chodziło? 212 00:11:46,498 --> 00:11:49,626 Ta wariatka nie może wygrać, 213 00:11:49,710 --> 00:11:51,587 więc utrudniłem jej życie. 214 00:11:52,421 --> 00:11:54,631 Jestem dziwką, jestem kochanką 215 00:11:54,715 --> 00:11:56,884 Jestem dzieckiem, jestem matką 216 00:11:56,967 --> 00:11:58,760 Jestem grzesznicą 217 00:11:58,844 --> 00:12:01,471 Jestem świętą i nie… 218 00:12:02,264 --> 00:12:07,186 Cholera. Stój w miejscu, kiedy sikam 219 00:12:07,269 --> 00:12:10,439 Tu smutna fantazja spotyka się z marną rzeczywistością. 220 00:12:11,857 --> 00:12:13,442 Wiesz co, Brad? 221 00:12:13,525 --> 00:12:17,696 Łatwo stać z boku i się naśmiewać. 222 00:12:17,779 --> 00:12:20,490 - Wiesz, co trudniej robić? - Szanować cię po tym? 223 00:12:20,574 --> 00:12:22,242 Odsłonić się. 224 00:12:22,326 --> 00:12:26,163 Zamiast spędzać życie na tym, co Brené Brown zwie „tanim miejscem”. 225 00:12:26,246 --> 00:12:27,497 Nie wiem, kto to. 226 00:12:28,123 --> 00:12:31,210 Serio? Nie znasz Brené Brown? 227 00:12:32,169 --> 00:12:34,046 To wiele tłumaczy. 228 00:12:34,129 --> 00:12:37,466 Podeślę ci linki. Odmieni twoje życie. 229 00:12:39,343 --> 00:12:41,094 W każdym razie… 230 00:12:41,178 --> 00:12:43,222 Everlight to nie tylko święto. 231 00:12:45,307 --> 00:12:49,019 To wiara, że niezależnie od tego, jaki mrok nadejdzie, 232 00:12:49,102 --> 00:12:53,357 każdy z nas może wkroczyć do światła. 233 00:12:54,775 --> 00:12:56,610 Wkrocz do światła, stary. 234 00:12:57,319 --> 00:12:58,320 Obsikałeś sukienkę. 235 00:12:58,403 --> 00:12:59,947 To nie sukienka. To tunika… 236 00:13:00,030 --> 00:13:01,281 Obsikałem tunikę. 237 00:13:01,365 --> 00:13:04,159 Hej, prawiczku! Chodź. Mamy krew do przelania. 238 00:13:06,328 --> 00:13:07,329 Dobra. Cóż, ja… 239 00:13:07,412 --> 00:13:09,164 - Już! - Och. Dobra. 240 00:13:09,248 --> 00:13:15,796 Wracamy do turnieju. Czas na walkę straszliwego Kata i Albrechta Czystego. 241 00:13:15,879 --> 00:13:18,465 Kacie, Albrecht Czysty wygrał w zeszłym roku, 242 00:13:18,549 --> 00:13:20,759 - więc uważaj i… - Do boju! 243 00:13:21,718 --> 00:13:22,761 Cholera! 244 00:13:39,778 --> 00:13:41,822 Hej. 245 00:13:41,905 --> 00:13:44,116 Dobra, wygraliśmy. 246 00:13:44,199 --> 00:13:45,534 - Rany… - Jezu. 247 00:13:46,827 --> 00:13:49,788 Kat i Albrecht Czysty zwyciężyli. 248 00:13:50,664 --> 00:13:53,667 Nie tego chcieliście? 249 00:13:53,750 --> 00:13:56,670 Nie jesteście zadowoleni? 250 00:13:56,753 --> 00:14:01,049 Mamy nasz czarny charakter. To na pewno. 251 00:14:01,133 --> 00:14:04,803 Czekamy, aż pojawią się nasze bohaterki. Tak? 252 00:14:04,887 --> 00:14:06,763 Tak jest. 253 00:15:10,577 --> 00:15:12,079 Kula ognista! 254 00:15:15,082 --> 00:15:19,378 Nic mi nie jest. Wszystko w porządku. 255 00:15:41,817 --> 00:15:43,527 Wiwat! 256 00:15:43,610 --> 00:15:45,654 Nasz nieustraszony duet, 257 00:15:45,737 --> 00:15:48,073 Opuszczona Evi i Liliana Czerwona… 258 00:15:48,156 --> 00:15:49,700 Buu! 259 00:15:49,783 --> 00:15:53,954 …zmierzy się z Albrechtem Czystym 260 00:15:54,037 --> 00:15:56,623 i żądnym krwi Katem. 261 00:16:00,294 --> 00:16:01,712 - Gotowy? - Żartujesz? 262 00:16:01,795 --> 00:16:04,423 Rozmawiasz z czem… Wiedziałem, że… 263 00:16:06,133 --> 00:16:08,010 Przestań. 264 00:16:08,510 --> 00:16:10,304 Co się dzieje? Trwa pojedynek. 265 00:16:10,387 --> 00:16:12,556 Łoją mi tyłek. To nie jest fajne. 266 00:16:12,639 --> 00:16:15,058 Musisz walczyć. To twoi przeciwnicy. 267 00:16:15,142 --> 00:16:19,229 Mówię o Jo. Jest zdecydowanie za ostra. 268 00:16:19,313 --> 00:16:20,314 Wiecie co? 269 00:16:20,397 --> 00:16:21,440 Dość tego. 270 00:16:22,524 --> 00:16:24,318 Nie walczę z nią. Rezygnuję. 271 00:16:24,818 --> 00:16:26,987 Nie możesz. Tak się nie kończy Everlight. 272 00:16:27,070 --> 00:16:29,323 Brené Brown mówi, że gdy wrażliwość 273 00:16:29,406 --> 00:16:32,826 staje ci na drodze do szczęścia, możesz powiedzieć „nie”. 274 00:16:32,910 --> 00:16:34,244 Kto? 275 00:16:34,328 --> 00:16:36,538 Serio? Też nie znasz Brené Brown? 276 00:16:36,622 --> 00:16:37,915 - A ty ją znasz? - Nie. 277 00:16:37,998 --> 00:16:40,083 Niewiary… Wiecie co? 278 00:16:40,167 --> 00:16:41,835 To wiele tłumaczy. I tyle. 279 00:16:41,919 --> 00:16:46,465 To wiele tłumaczy. Wyślę wam linki. Wszystkim wyślę linki. 280 00:16:46,548 --> 00:16:48,133 Koniec. 281 00:16:48,217 --> 00:16:51,303 Obecny czempion rezygnuje. Dawniej było fajnie. 282 00:16:51,386 --> 00:16:53,680 - Niedobrze. - Niech chwilę odpocznie. 283 00:16:53,764 --> 00:16:54,932 Przekonamy go. 284 00:16:55,015 --> 00:16:58,143 Wtedy zawalczy mimo rany. Stanie się czarnym koniem. 285 00:16:58,227 --> 00:17:01,271 Ludzie będą mu sprzyjali jak Kerri Strug. 286 00:17:04,023 --> 00:17:05,817 Nie znasz Kerri Strug. 287 00:17:05,901 --> 00:17:08,904 Nie chcę mówić. Tak się wściekasz. To film? 288 00:17:08,987 --> 00:17:12,782 Olimpijska złota medalistka Kerri Strug była narodowym… Dobra. 289 00:17:12,866 --> 00:17:14,284 Nieważne. 290 00:17:14,367 --> 00:17:15,743 Znajdźmy nowego łotra. 291 00:17:17,954 --> 00:17:18,955 Mam pomysł. 292 00:17:19,455 --> 00:17:21,333 Brad, musisz walczyć. 293 00:17:21,415 --> 00:17:22,459 Jak ty to robisz? 294 00:17:22,542 --> 00:17:24,044 Jesteście przewidywalni. 295 00:17:24,127 --> 00:17:26,255 Musisz tam wkroczyć i to zakończyć. 296 00:17:26,338 --> 00:17:27,756 Nie znoszę tej głupoty. 297 00:17:27,839 --> 00:17:30,509 Uważasz, że ten dzień to jakieś głupie fantasy, 298 00:17:30,592 --> 00:17:31,927 ale dla nich to ważne. 299 00:17:32,010 --> 00:17:34,054 To był ciężki rok 300 00:17:34,137 --> 00:17:37,057 i chcemy im zapewnić fajny pierwszy dzień w pracy. 301 00:17:37,140 --> 00:17:40,936 Ci ludzie wiele przeszli i się nie poddali. 302 00:17:41,019 --> 00:17:44,189 Wrócili na maty i dali z siebie wszystko. 303 00:17:44,273 --> 00:17:47,234 Teraz muszą wylądować, dokładnie tak jak… 304 00:17:47,317 --> 00:17:49,069 - Forrest. - Kurwa! 305 00:17:49,152 --> 00:17:51,780 - Nie? - Nie wie, kim jest Kerri Strug. 306 00:17:51,864 --> 00:17:53,824 - Dobra, zrobię to. - Tak! 307 00:17:53,907 --> 00:17:55,158 - Dziękuję. - Dzięki. 308 00:17:55,242 --> 00:17:57,244 Pod jednym warunkiem. 309 00:17:57,327 --> 00:18:02,499 Jeśli wygram, na zawsze zlikwidujecie Everlight. 310 00:18:03,876 --> 00:18:05,085 Co myślicie? 311 00:18:05,169 --> 00:18:07,004 - Dlaczego taki jesteś? - Czemu? 312 00:18:07,087 --> 00:18:08,505 - Nie przytulali cię? - Co… 313 00:18:08,589 --> 00:18:12,259 Chcę, żeby ta głupota się skończyła. Przyjmujecie mój warunek? 314 00:18:14,219 --> 00:18:15,637 - Wiwat. - Wiwat. 315 00:18:19,099 --> 00:18:22,811 Na pole bitwy wkroczył nowy wojownik, 316 00:18:22,895 --> 00:18:27,399 mroczny, zły łajdak godny swego nikczemnego kamrata. 317 00:18:27,482 --> 00:18:28,483 Jego imię… 318 00:18:29,568 --> 00:18:30,569 Brad. 319 00:18:30,652 --> 00:18:32,070 Brad co? 320 00:18:32,154 --> 00:18:33,697 Brad z monetyzacji. 321 00:18:34,364 --> 00:18:36,825 Daj spokój, stary. Nie bądź takim fiutem. 322 00:18:37,826 --> 00:18:39,119 Potraktuj to poważnie. 323 00:18:39,870 --> 00:18:41,747 Traktuję to poważnie. 324 00:18:41,830 --> 00:18:44,249 Miałem stypendium z szermierki. 325 00:18:48,879 --> 00:18:49,880 Dobra. 326 00:18:49,963 --> 00:18:51,590 Rozpocznijmy walkę. 327 00:19:01,517 --> 00:19:03,894 - Giń, lesbijko! - Jezu, Jo. 328 00:19:03,977 --> 00:19:06,688 Wkraczamy na obszar zbrodni z nienawiści. 329 00:19:08,023 --> 00:19:09,983 - „Giń, suko”? - To mizoginia. 330 00:19:10,067 --> 00:19:10,901 Zwykłe „giń”? 331 00:19:10,984 --> 00:19:12,361 - Mnie pasuje. - Dobra. 332 00:19:12,444 --> 00:19:14,696 Super. Giń! 333 00:19:14,780 --> 00:19:15,906 Liliana! 334 00:19:20,494 --> 00:19:21,495 Niegrzecznie! 335 00:19:23,747 --> 00:19:24,915 Kacie? 336 00:19:25,582 --> 00:19:26,917 Musisz zginąć, Jo. 337 00:19:29,044 --> 00:19:30,045 Muszę? 338 00:19:30,128 --> 00:19:31,839 - Musisz. - Musisz zginąć. 339 00:19:32,923 --> 00:19:33,924 Dobra. 340 00:19:38,303 --> 00:19:42,599 Przeklinam was! Niech nieszczęście nawiedza wasze domy, 341 00:19:42,683 --> 00:19:46,812 aż śmierć pośle was do pełnego rozpaczy grobu, 342 00:19:46,895 --> 00:19:51,191 gdzie zadławicie się prochami waszych dzieci! 343 00:19:52,651 --> 00:19:54,528 - Niezłe. - Piękna śmierć. 344 00:19:54,611 --> 00:19:55,737 Teraz to wymyśliła? 345 00:19:56,822 --> 00:19:58,615 Dziękuję wszystkim. 346 00:19:59,324 --> 00:20:01,201 To świetna zabawa. 347 00:20:03,370 --> 00:20:04,997 - To było świetne. - Wiem! 348 00:20:05,080 --> 00:20:07,875 Myślę, że wygramy. Naprawdę myślę… 349 00:20:07,958 --> 00:20:08,959 Nie! 350 00:20:13,881 --> 00:20:17,050 Brad. Zabiłeś mnie? 351 00:20:17,134 --> 00:20:20,137 Odebrałem ci niezależność. Było miło. 352 00:20:20,220 --> 00:20:22,264 Straszny z ciebie kutas. 353 00:20:24,725 --> 00:20:26,894 Wszystko w porządku. Jest dobrze. 354 00:20:26,977 --> 00:20:28,687 Musisz mnie pomścić, Liliano. 355 00:20:28,770 --> 00:20:30,314 Bez ciebie nie dam rady. 356 00:20:30,397 --> 00:20:31,648 Dasz radę. 357 00:20:36,111 --> 00:20:37,112 Poradzisz sobie. 358 00:20:46,997 --> 00:20:49,708 Tu narodzi się nasza bohaterka. 359 00:20:52,878 --> 00:20:53,879 Dobra, Brad. 360 00:20:57,049 --> 00:20:58,300 Zaczynajmy. 361 00:20:58,800 --> 00:21:00,427 - Dawaj! - Tak! 362 00:21:11,146 --> 00:21:14,900 Nie. Dawaj. 363 00:21:17,778 --> 00:21:19,488 - Dawaj. - Już blisko. 364 00:21:19,571 --> 00:21:21,406 - Dawaj, Dana. - Dobranoc. 365 00:21:24,284 --> 00:21:25,702 Tak! 366 00:21:27,746 --> 00:21:28,956 Zrobiłaś to! 367 00:21:29,039 --> 00:21:31,500 - Tak. Biegnij po miecz. - Bierz go! 368 00:21:38,590 --> 00:21:39,883 Trenowałem łucznictwo. 369 00:21:42,344 --> 00:21:45,472 Liliana Czerwona nie żyje. 370 00:21:47,266 --> 00:21:48,475 Zwycięzcą zostaje… 371 00:21:49,726 --> 00:21:51,728 Brad z monetyzacji. 372 00:21:51,812 --> 00:21:53,397 Brad wygrał? 373 00:21:55,858 --> 00:21:57,276 Czasem zło zwycięża. 374 00:21:57,359 --> 00:22:00,404 Wygląda na to, że to koniec Everlight. 375 00:22:00,487 --> 00:22:03,407 - Król i królowa je skreślili. - Że co? 376 00:22:03,490 --> 00:22:05,784 Mrok zapanuje tu na zawsze, 377 00:22:05,868 --> 00:22:07,870 czy inne wasze kujońskie brednie. 378 00:22:07,953 --> 00:22:09,246 Tak to wygląda! 379 00:22:11,540 --> 00:22:13,083 On kłamie, prawda? 380 00:22:15,794 --> 00:22:16,962 Nie. 381 00:22:25,804 --> 00:22:28,307 - Szlag. - Nie wierzę, że wygrał. 382 00:22:28,390 --> 00:22:30,893 Ja wierzę, cały ten rok to katastrofa. 383 00:22:30,976 --> 00:22:32,477 Najbardziej gówniany rok! 384 00:22:32,561 --> 00:22:34,771 Nie możemy mieć jednej miłej rzeczy. 385 00:22:34,855 --> 00:22:36,106 Jednej miłej rzeczy! 386 00:22:36,190 --> 00:22:38,650 Nie przypadkiem właśnie w tym roku 387 00:22:38,734 --> 00:22:41,445 - ty w tym uczestniczysz. - Więc to moja wina? 388 00:22:41,528 --> 00:22:43,864 Może tej krainie nie trzeba królowej. 389 00:22:43,947 --> 00:22:46,200 - Cały ty. - Nie wiem. 390 00:22:46,283 --> 00:22:49,786 Może królestwo potrzebuje… 391 00:22:49,870 --> 00:22:51,622 Czekaj. 392 00:22:52,247 --> 00:22:56,710 Brad nie wszystkich pokonał. Ty i ja nadal możemy walczyć. 393 00:22:56,793 --> 00:22:58,337 Pop, mówiłem już… 394 00:22:58,420 --> 00:23:01,173 Wiem. Nikt nie lubi, jak bossowie wygrywają. 395 00:23:01,256 --> 00:23:04,510 To nie jest dobra opowieść, ale to jedyna, jaką mamy. 396 00:23:04,593 --> 00:23:05,594 To bez sensu. 397 00:23:05,677 --> 00:23:08,013 Król nie może wyciągnąć miecza z drzewa. 398 00:23:08,096 --> 00:23:09,848 Miecz się nie liczy. 399 00:23:11,850 --> 00:23:15,103 Czekaj. Nie rozumiesz opowieści? 400 00:23:15,187 --> 00:23:17,481 Jasne, że rozumiem. Napisałem ją. 401 00:23:17,564 --> 00:23:20,734 Mały łoi wszystkim skórę, bo taki jest twardy. 402 00:23:20,817 --> 00:23:23,612 Wyjmuje miecz z pnia drzewa i dźga mrok, 403 00:23:23,695 --> 00:23:26,198 który rozpada się na milion kawałków. 404 00:23:26,281 --> 00:23:30,244 Nie. Ta opowieść to metafora nadziei. 405 00:23:31,703 --> 00:23:35,332 Mrok to rozpacz, a jedyny sposób, by pokonać rozpacz, 406 00:23:35,415 --> 00:23:37,584 to światło. 407 00:23:40,003 --> 00:23:42,381 A światło to nadzieja. 408 00:23:42,923 --> 00:23:45,801 W porządku. Więc czym ma być miecz? 409 00:23:45,884 --> 00:23:47,344 Miecz jest nieistotny. 410 00:23:47,427 --> 00:23:49,096 Znając cię, to pewnie fiut. 411 00:23:49,179 --> 00:23:50,472 Tak. 412 00:23:50,556 --> 00:23:53,517 Nie możesz pokonać mroku fiutem. 413 00:23:53,600 --> 00:23:54,810 - Mogę. - Cicho! 414 00:23:54,893 --> 00:23:56,645 Nie pokonasz mroku fiutem, 415 00:23:56,728 --> 00:23:59,731 albo urządzaniem imprezy czy ustawieniem turnieju. 416 00:24:00,315 --> 00:24:04,319 Światło sprowadzisz tylko, jeśli w nie wierzysz. 417 00:24:05,404 --> 00:24:06,405 To nie koniec. 418 00:24:07,239 --> 00:24:09,575 Everlight da się jeszcze uratować. 419 00:24:09,658 --> 00:24:12,995 Musisz tylko uwierzyć. 420 00:24:25,215 --> 00:24:28,010 Dobra. Zróbmy to. 421 00:26:12,489 --> 00:26:15,367 Poddaj się, Brad. Nie chcę cię zabijać. 422 00:26:18,203 --> 00:26:20,539 Nie. 423 00:26:48,108 --> 00:26:49,902 Nie jestem Bradem. 424 00:26:52,154 --> 00:26:54,907 Nie możecie mnie zabić. 425 00:26:55,365 --> 00:26:56,366 Cholera. 426 00:26:57,826 --> 00:27:00,162 Nie jestem wojownikiem. 427 00:27:02,331 --> 00:27:04,041 Nie jestem nawet człowiekiem. 428 00:27:07,419 --> 00:27:08,420 Cholera! 429 00:27:10,047 --> 00:27:12,090 Nie macie dokąd uciec. 430 00:27:13,300 --> 00:27:15,469 Nie macie gdzie się ukryć. 431 00:27:15,552 --> 00:27:16,929 Bowiem ja… 432 00:27:18,263 --> 00:27:22,976 jestem samą ciemnością. 433 00:27:57,928 --> 00:27:59,638 Nie musisz walczyć. 434 00:28:01,557 --> 00:28:03,016 Poddaj się. 435 00:28:04,685 --> 00:28:06,311 Poddaj się. 436 00:28:08,021 --> 00:28:09,356 Poddaj się. 437 00:28:10,858 --> 00:28:13,819 Poddaj się ciemności! 438 00:28:23,871 --> 00:28:25,372 Kula ognista! 439 00:28:27,833 --> 00:28:28,959 Teraz! 440 00:28:31,420 --> 00:28:32,629 Nie! 441 00:29:17,674 --> 00:29:18,675 Zrobiłeś to. 442 00:29:26,308 --> 00:29:27,434 Zrobiliśmy to. 443 00:29:58,549 --> 00:29:59,758 Dobra, idioci. 444 00:29:59,842 --> 00:30:02,177 Noc wreszcie dobiegła końca! 445 00:30:02,261 --> 00:30:04,972 Wstaje nowy dzień! 446 00:30:05,055 --> 00:30:06,181 Wiwat! 447 00:30:06,265 --> 00:30:08,934 Wiwat! 448 00:30:09,768 --> 00:30:12,771 I tak oto mrok ustąpił. 449 00:30:13,522 --> 00:30:16,191 Król i królowa radowali się. 450 00:30:18,026 --> 00:30:22,447 Choć wiedzieli, że prawdziwy mrok zawsze powraca, 451 00:30:22,531 --> 00:30:25,784 tamtego szczególnego dnia… 452 00:30:27,494 --> 00:30:29,413 nastała światłość. 453 00:31:39,525 --> 00:31:41,527 NAPISY: MARIA ZAWADZKA-STRĄCZEK