1
00:00:20,020 --> 00:00:21,563
[pełna napięcia muzyka]
2
00:00:21,563 --> 00:00:23,857
To ty... jesteś lady Whistledown.
3
00:00:23,857 --> 00:00:25,567
- Colin...
- Nie zaprzeczysz.
4
00:00:25,567 --> 00:00:27,694
Słyszałem twoją rozmowę.
5
00:00:28,278 --> 00:00:31,948
Pomyśleć, że popędziłem za tobą z troski,
6
00:00:31,948 --> 00:00:35,285
przerażony, że woźnica
porwał cię w tę szemraną okolicę.
7
00:00:35,285 --> 00:00:38,204
Gdy tymczasem
dokładnie wiedziałaś, co czynisz.
8
00:00:38,204 --> 00:00:40,498
Wydałaś dzisiejszą Kronikę.
9
00:00:40,498 --> 00:00:42,876
- Dzisiejszej nie.
- A wcześniejsze?
10
00:00:44,210 --> 00:00:48,381
Czy to nie ty od początku
byłaś lady Whistledown?
11
00:00:53,219 --> 00:00:54,387
Te kłamstwa...
12
00:00:55,847 --> 00:00:57,182
którymi mnie karmiłaś.
13
00:00:57,182 --> 00:01:00,727
Te rzeczy, które pisałaś
o mnie i mych bliskich.
14
00:01:00,727 --> 00:01:02,854
- Colin.
- Coś było na rzeczy.
15
00:01:03,730 --> 00:01:06,066
Byłem głupcem, obwiniając sam siebie.
16
00:01:06,691 --> 00:01:09,277
Jakbym nie zasługiwał na twą miłość.
17
00:01:09,277 --> 00:01:11,321
Tymczasem to ty jesteś winna.
18
00:01:13,281 --> 00:01:14,574
Nigdy ci nie wybaczę.
19
00:01:16,076 --> 00:01:17,118
[oddycha drżąco]
20
00:01:27,295 --> 00:01:31,966
BRIDGERTONOWIE
21
00:01:31,966 --> 00:01:35,136
[gazeciarze] Kronika towarzyska
lady Whistledown!
22
00:01:35,136 --> 00:01:36,596
{\an8}[żwawa muzyka]
23
00:01:38,264 --> 00:01:40,266
{\an8}[podniecone śmiechy]
24
00:01:40,266 --> 00:01:41,518
{\an8}[gazeciarze] Kronika!
25
00:01:45,105 --> 00:01:46,397
{\an8}[niewyraźne okrzyki]
26
00:01:47,524 --> 00:01:50,026
{\an8}[Cressida] Łaskawy, szlachetny czytelniku!
27
00:01:50,026 --> 00:01:54,197
{\an8}Jeśli sądziłeś, że wyjście na jaw
mej tożsamości mnie uciszy,
28
00:01:54,197 --> 00:01:55,698
{\an8}nie miałeś racji.
29
00:01:56,699 --> 00:01:59,035
{\an8}[niewyraźne rozmowy]
30
00:02:00,203 --> 00:02:03,164
Nie lękam się niczyich wyrzutów,
gdyż teraz wiesz,
31
00:02:03,164 --> 00:02:06,584
że piszę z jednego
z najznamienitszych domów Mayfair.
32
00:02:08,628 --> 00:02:10,964
Nie ma, rzecz jasna, domów idealnych.
33
00:02:11,589 --> 00:02:14,175
Choć niektóre za takie się podają.
34
00:02:16,886 --> 00:02:21,349
Weźmy choćby na tapet
wspaniałą reputację Bridgerton House.
35
00:02:21,349 --> 00:02:26,396
Pisząca te słowa kwestionuje,
co dzieje się za jego drzwiami.
36
00:02:26,396 --> 00:02:27,939
Możemy poczytać?
37
00:02:28,648 --> 00:02:29,482
Nie.
38
00:02:29,983 --> 00:02:33,069
[Cressida] Wiadomo,
że lady Violet Bridgerton
39
00:02:33,069 --> 00:02:35,864
nade wszystko przedkłada
związki z miłości.
40
00:02:35,864 --> 00:02:37,824
Czy to jednak miłość uzasadnia
41
00:02:37,824 --> 00:02:41,744
dość pośpieszne zaręczyny
kilkorga jej dzieci?
42
00:02:42,287 --> 00:02:44,747
Może ta rodzina myli miłość
43
00:02:44,747 --> 00:02:46,040
z pożądaniem?
44
00:02:46,040 --> 00:02:47,250
[niewyraźna rozmowa]
45
00:02:47,250 --> 00:02:51,379
Do tego dochodzi kwestia
liczebności rodu Bridgertonów.
46
00:02:51,379 --> 00:02:54,132
Czy ktoś rozważał,
skąd ta tak liczna dziatwa?
47
00:02:54,132 --> 00:02:56,634
Pisząca te słowa jak najbardziej.
48
00:02:56,634 --> 00:03:00,680
Być może powodem jest
wątpliwe pochodzenie części z nich.
49
00:03:00,680 --> 00:03:02,307
Co za kłamstwa wypisuje!
50
00:03:03,433 --> 00:03:04,893
Przynieśli Kronikę.
51
00:03:04,893 --> 00:03:06,853
Już ją niestety mamy, Wilson.
52
00:03:06,853 --> 00:03:08,646
Drugą Kronikę.
53
00:03:09,522 --> 00:03:10,857
[Violet] Gregory, oddawaj!
54
00:03:11,774 --> 00:03:12,650
Dobrze.
55
00:03:14,569 --> 00:03:16,738
KRONIKA TOWARZYSKA LADY WHISTLEDOWN
56
00:03:16,738 --> 00:03:18,031
Bogu dzięki.
57
00:03:18,823 --> 00:03:21,284
[lady Whistledown]
Łaskawy, szlachetny czytelniku!
58
00:03:23,453 --> 00:03:27,624
Wygląda na to, że ktoś
próbuje się za mnie podawać,
59
00:03:28,750 --> 00:03:31,711
czemu nie mogę się dłużej
bezczynnie przyglądać.
60
00:03:34,589 --> 00:03:37,967
Pisząca te słowa nie chce osądzać
61
00:03:37,967 --> 00:03:39,844
desperackich działań innych.
62
00:03:40,929 --> 00:03:45,725
Mimo swego plotkarskiego zacięcia
zawsze jednak kieruję się prawdą,
63
00:03:45,725 --> 00:03:48,519
nie mogę tedy tolerować kłamstwa.
64
00:03:48,519 --> 00:03:50,605
[triumfalna dynamiczna muzyka]
65
00:03:52,273 --> 00:03:55,777
Cressida Cowper nie jest piszącą te słowa.
66
00:03:56,694 --> 00:03:59,989
Gdyby mną była, na pewno doniosłaby
67
00:03:59,989 --> 00:04:01,282
o znacznym długu,
68
00:04:01,282 --> 00:04:04,994
którego spłaty lord Blackburn
odmówił lordowi Samsonowi.
69
00:04:06,496 --> 00:04:08,790
O tym, jak pani Newham
70
00:04:08,790 --> 00:04:12,210
obcesowo zwolniła wczoraj służącą
71
00:04:12,210 --> 00:04:15,129
za to tylko, że poprosiła o dzień wolny.
72
00:04:15,129 --> 00:04:16,881
[wstrzymuje oddech]
73
00:04:16,881 --> 00:04:18,883
Nie będę nawet wspominać
74
00:04:18,883 --> 00:04:23,304
o drobnych, codziennych okrucieństwach,
jakie cierpi żona pana Davidsona.
75
00:04:23,846 --> 00:04:26,891
Ach, chyba właśnie wspomniałam.
76
00:04:27,475 --> 00:04:30,645
Piszę o tym, by przypomnieć,
że pisząca te słowa,
77
00:04:30,645 --> 00:04:35,191
prawdziwa lady Whistledown,
zawsze ma na wszystko baczenie.
78
00:04:36,609 --> 00:04:40,863
Panna Cowper również
powinna się do tego przyłożyć.
79
00:04:42,782 --> 00:04:46,703
Pozostaniesz tu
aż do przyjazdu ciotki Joanny.
80
00:04:46,703 --> 00:04:50,498
Masz zakaz opuszczania tego pokoju.
81
00:04:51,708 --> 00:04:53,710
[nadal dynamiczna muzyka]
82
00:05:04,429 --> 00:05:08,641
Z poważaniem, Lady Whistledown.
83
00:05:08,641 --> 00:05:10,727
[nadal dynamiczna muzyka]
84
00:05:32,332 --> 00:05:33,499
[muzyka cichnie]
85
00:05:35,793 --> 00:05:37,795
[pogodna muzyka]
86
00:05:41,132 --> 00:05:42,925
[niewyraźne rozmowy]
87
00:05:44,761 --> 00:05:46,763
[rozmawiają podniecone]
88
00:05:48,681 --> 00:05:52,268
Dobrze, że wybryk panny Cowper
z tą Whistledown już za nami.
89
00:05:52,268 --> 00:05:56,230
Teraz wszyscy skupią się
na nadchodzącym ślubie.
90
00:05:56,230 --> 00:05:59,317
Chcę, by każde oko socjety
patrzyło na ciebie.
91
00:06:02,153 --> 00:06:05,531
Ile oczu ma taka socjeta?
92
00:06:06,366 --> 00:06:08,659
Pewnie dwa razy więcej niż ludzi.
93
00:06:11,829 --> 00:06:14,916
Od zaręczyn Pen
Prudencja ani razu nie nazwała mnie
94
00:06:14,916 --> 00:06:19,045
głuptakiem, prostaczką ani ciemną masą.
95
00:06:19,045 --> 00:06:21,130
Zaczynam się mieć za mądrą.
96
00:06:21,130 --> 00:06:22,465
Jesteś taka, kochana.
97
00:06:23,299 --> 00:06:25,927
Chodzi o to, że coś z nią nie tak.
98
00:06:26,552 --> 00:06:27,387
Zaiste.
99
00:06:28,304 --> 00:06:30,306
Gdy teraz próbuję ująć ją za dłoń,
100
00:06:30,306 --> 00:06:33,142
nie odpędza mnie już z równym animuszem.
101
00:06:33,142 --> 00:06:36,813
Najwspanialsze śniadanie weselne
w dziejach Mayfair.
102
00:06:36,813 --> 00:06:38,940
To będzie nasz tryumf, Penelopo.
103
00:06:40,358 --> 00:06:42,819
- Nie czujesz ekscytacji?
- Przepraszam.
104
00:06:46,656 --> 00:06:47,490
[muzyka cichnie]
105
00:06:47,490 --> 00:06:49,951
Znowu pożerasz Kronikę towarzyską?
106
00:06:50,868 --> 00:06:52,203
Wyjątkowo dobry numer.
107
00:06:52,203 --> 00:06:54,956
Może i ja przeczytam? Potrzebuję rozrywki.
108
00:06:54,956 --> 00:06:56,874
- Dzień dobry.
- [Benedict] Penelopo.
109
00:06:58,543 --> 00:07:04,298
Ach. Będę czytał... tam.
110
00:07:05,967 --> 00:07:09,220
Dokonałaś tego.
Cressida została skompromitowana.
111
00:07:09,220 --> 00:07:12,265
Nie sądziłam, że się ucieszę,
że znowu publikujesz.
112
00:07:12,265 --> 00:07:13,266
Eloise. On wie.
113
00:07:14,976 --> 00:07:16,686
Colin. Pojechał za mną.
114
00:07:17,728 --> 00:07:19,063
Jak zareagował?
115
00:07:19,063 --> 00:07:20,440
Jest wściekły.
116
00:07:21,899 --> 00:07:24,068
W tym tygodniu mamy brać ślub,
117
00:07:24,068 --> 00:07:25,862
a on nie chce ze mną rozmawiać.
118
00:07:28,156 --> 00:07:29,365
Nie wiem, co robić.
119
00:07:31,784 --> 00:07:33,453
Z tym ci nie pomogę, Pen.
120
00:07:34,036 --> 00:07:35,997
Jestem ci wdzięczna za wszystko,
121
00:07:35,997 --> 00:07:38,458
ale czuję, jakbym była między wami.
122
00:07:39,041 --> 00:07:41,002
- Może zawsze byłam.
- Bynajmniej.
123
00:07:41,919 --> 00:07:44,714
- Poznałaś go pierwszego.
- To było zauroczenie.
124
00:07:44,714 --> 00:07:47,925
Dopiero z czasem
przerodziło się w prawdziwą przyjaźń.
125
00:07:50,303 --> 00:07:52,680
To ty byłaś mi najlepszą przyjaciółką.
126
00:07:53,806 --> 00:07:55,975
Ten sezon bez ciebie był straszny.
127
00:07:58,060 --> 00:08:00,188
Nie zniosłabym trwałej utraty.
128
00:08:01,189 --> 00:08:02,023
Żadnego z was.
129
00:08:05,193 --> 00:08:06,569
[chrząka]
130
00:08:06,569 --> 00:08:08,154
[ponura muzyka]
131
00:08:08,821 --> 00:08:09,655
Rozumiem.
132
00:08:10,990 --> 00:08:12,992
Ja mam problem z Colinem, nie ty.
133
00:08:15,077 --> 00:08:16,078
Życzę powodzenia.
134
00:08:24,295 --> 00:08:25,796
[muzyka cichnie]
135
00:08:27,548 --> 00:08:28,591
[lady Danbury] Hm.
136
00:08:28,591 --> 00:08:32,803
Masz szczęście, że lady Whistledown
zdecydowała się na publikację.
137
00:08:32,803 --> 00:08:33,930
Dziękuję.
138
00:08:33,930 --> 00:08:36,557
Bezczelność tej Cowperówny nie zna granic.
139
00:08:36,557 --> 00:08:38,392
Kryzys zażegnany.
140
00:08:38,893 --> 00:08:41,437
Teraz muszę zażegnać kolejny.
141
00:08:42,063 --> 00:08:45,399
Czy możliwa byłaby audiencja u królowej?
W tym tygodniu?
142
00:08:45,399 --> 00:08:46,400
[lady Danbury] Hm.
143
00:08:47,693 --> 00:08:50,738
- Obawiam się, że jest nieco przybita.
- Hm.
144
00:08:50,738 --> 00:08:53,032
Odradzam rozmowę z Jej Wysokością
145
00:08:53,032 --> 00:08:55,952
na temat Franceski i lorda Kilmartina.
146
00:08:56,536 --> 00:09:00,289
Nie jest zadowolona,
że Whistledown znów się jej wymknęła.
147
00:09:00,289 --> 00:09:01,749
Francesca miała rację.
148
00:09:01,749 --> 00:09:04,252
Powinnam zwrócić się do królowej na balu.
149
00:09:06,546 --> 00:09:08,881
Nie zrobiłaś nic złego.
150
00:09:09,674 --> 00:09:10,508
[prycha]
151
00:09:10,508 --> 00:09:13,469
Zawsze staramy się ze wszystkich sił,
152
00:09:13,469 --> 00:09:17,765
ale nie możemy ciągle
nosić na barkach ciężaru całego świata.
153
00:09:17,765 --> 00:09:20,518
To niepodobne do ciebie.
154
00:09:22,603 --> 00:09:23,521
[śmieje się]
155
00:09:25,481 --> 00:09:26,315
Wybacz.
156
00:09:27,149 --> 00:09:29,944
Może przekonałabym Jej Królewską Mość...
157
00:09:29,944 --> 00:09:31,612
To nie będzie konieczne.
158
00:09:33,322 --> 00:09:36,534
Ciebie i twojego brata łączy
159
00:09:36,534 --> 00:09:39,954
jakże miła potrzeba
ciągłego pomagania innym.
160
00:09:39,954 --> 00:09:41,080
[śmieje się gorzko]
161
00:09:42,790 --> 00:09:46,419
Ale wiesz chyba,
że nie ze względu na twą pomoc cię lubię.
162
00:09:47,795 --> 00:09:51,340
Też chętnie cię wspomogę, Agatho. Zawsze.
163
00:09:52,675 --> 00:09:55,469
Nawet gdy zabraknie mi już
dzieci na wydaniu.
164
00:09:56,345 --> 00:09:57,555
[łagodna muzyka]
165
00:09:57,555 --> 00:09:58,639
Dziękuję, Violet.
166
00:09:59,724 --> 00:10:01,350
To wiele dla mnie znaczy.
167
00:10:14,905 --> 00:10:16,324
[Colin] Od kiedy wiedziałaś?
168
00:10:19,160 --> 00:10:23,039
Widziałem, jak wychodziłyście wczoraj
z Penelopą z buduaru.
169
00:10:23,039 --> 00:10:24,915
Zaraz potem ją znalazłem.
170
00:10:25,499 --> 00:10:28,461
- Chciałam, by ci powiedziała.
- Sama powinnaś.
171
00:10:28,461 --> 00:10:30,755
Ty też powinieneś mi coś powiedzieć,
172
00:10:30,755 --> 00:10:33,257
nim oświadczyłeś nam, żeś zaręczony!
173
00:10:34,717 --> 00:10:37,720
Dowiedziałam się w zeszłym roku.
174
00:10:39,096 --> 00:10:41,932
Serce mi pękło, nie chciałam o tym mówić.
175
00:10:42,975 --> 00:10:46,020
Próbowałam ją przekonać,
by ci to wyjawiła.
176
00:10:46,646 --> 00:10:48,272
[płaczliwie] A potem pomyślałam...
177
00:10:50,316 --> 00:10:51,942
po co łamać serce i tobie?
178
00:10:54,320 --> 00:10:56,155
W tym roku pisze uczciwie.
179
00:10:56,822 --> 00:10:58,741
Teksty są ostre i surowe,
180
00:10:58,741 --> 00:11:01,661
ale nikogo już nie niszczy.
181
00:11:01,661 --> 00:11:03,329
A jeśli już, to zasłużenie.
182
00:11:03,329 --> 00:11:06,040
A co pisała o mnie na początku sezonu?
183
00:11:06,040 --> 00:11:07,917
[przejmująca muzyka]
184
00:11:07,917 --> 00:11:09,627
Cóż, to nie było dobre.
185
00:11:11,837 --> 00:11:13,547
Już jej wybaczyłaś?
186
00:11:13,547 --> 00:11:14,632
[Eloise] Chciałabym.
187
00:11:17,259 --> 00:11:18,469
A ciebie na to stać?
188
00:11:22,723 --> 00:11:24,558
Myślę, że powinnaś uważać się
189
00:11:25,059 --> 00:11:28,604
za niezwyczajnie szczęśliwą,
żeś nigdy nie kochała.
190
00:11:36,987 --> 00:11:39,573
[pogodna muzyka]
191
00:11:47,832 --> 00:11:48,833
Jesteśmy.
192
00:11:50,501 --> 00:11:51,377
[Violet się waha]
193
00:11:51,377 --> 00:11:54,505
Śniadanie weselne? Tutaj?
194
00:11:55,923 --> 00:11:57,258
A co, za mało miejsca?
195
00:11:57,258 --> 00:11:59,218
Ile osób zapraszamy?
196
00:11:59,218 --> 00:12:01,929
Pokażę, jaki będzie układ pomieszczenia.
197
00:12:02,763 --> 00:12:05,516
- [Violet mruczy]
- [niewyraźny głos lady Featherington]
198
00:12:07,518 --> 00:12:08,394
[Penelopa] Colin.
199
00:12:09,979 --> 00:12:11,355
Chociaż na mnie spójrz.
200
00:12:11,897 --> 00:12:15,568
Matka dziwiła się,
że się ostatnio nie widujemy,
201
00:12:15,568 --> 00:12:18,279
nie chciałem wzbudzać większych podejrzeń.
202
00:12:18,279 --> 00:12:19,739
Odwołasz ślub?
203
00:12:21,449 --> 00:12:22,575
Jestem honorowy.
204
00:12:24,535 --> 00:12:27,913
Doszło między nami... do zbliżenia.
205
00:12:29,498 --> 00:12:32,042
Może to część twego planu,
by mnie usidlić.
206
00:12:32,752 --> 00:12:35,254
[przez łzy] Nie zamierzałam cię usidlać.
Kocham cię.
207
00:12:38,007 --> 00:12:39,425
Co to będzie za związek?
208
00:12:40,009 --> 00:12:40,843
To zależy.
209
00:12:41,427 --> 00:12:43,429
Rano nie kolportowano Kroniki.
210
00:12:44,388 --> 00:12:45,723
[smutna muzyka]
211
00:12:45,723 --> 00:12:47,391
Przestaniesz ją wydawać?
212
00:12:48,726 --> 00:12:49,560
Ja...
213
00:12:51,270 --> 00:12:52,354
Sama nie wiem.
214
00:12:59,612 --> 00:13:00,905
Pobierzmy się.
215
00:13:00,905 --> 00:13:02,990
Potem zastanowimy się, co dalej.
216
00:13:06,702 --> 00:13:10,414
Tutaj umieścimy kwartet.
Może nawet kwintet.
217
00:13:11,248 --> 00:13:13,083
[pełna napięcia muzyka]
218
00:13:16,545 --> 00:13:17,922
Sprawdzę, czy młodzi
219
00:13:17,922 --> 00:13:21,425
nie potrzebują poczęstunku
podczas tej długiej prezentacji.
220
00:13:26,430 --> 00:13:28,015
- [mruczy]
- [Violet się śmieje]
221
00:13:29,475 --> 00:13:32,394
[lady Featherington]
Dobrze widzieć tu pana Bridgertona.
222
00:13:32,394 --> 00:13:33,312
Tak.
223
00:13:35,731 --> 00:13:39,568
Zaręczeni powinni chyba
spędzać ze sobą czas przed ślubem.
224
00:13:39,568 --> 00:13:42,321
Zapewniam panią, że nie znam przyczyny.
225
00:13:42,321 --> 00:13:43,489
Ja też nie.
226
00:13:47,660 --> 00:13:49,036
[śpiew ptaków]
227
00:13:49,036 --> 00:13:51,205
[łagodna muzyka]
228
00:13:52,331 --> 00:13:53,165
Proszę pana.
229
00:13:53,791 --> 00:13:57,211
Miał pan gościa. Zostawiła panu bilet.
230
00:13:57,211 --> 00:13:58,128
Dziękuję.
231
00:14:01,173 --> 00:14:04,176
[Tilley] „Pozwól mi wytłumaczyć. Tilley”.
232
00:14:06,804 --> 00:14:09,181
[wzdycha głęboko]
233
00:14:12,852 --> 00:14:14,311
Pragnęłam...
234
00:14:15,354 --> 00:14:18,858
wcześniej pomówić z tobą
o mnie i Paulu. Na osobności.
235
00:14:19,525 --> 00:14:22,361
Potem jednak tak się złożyło,
że nas przyłapałeś.
236
00:14:23,779 --> 00:14:25,948
Co konkretnie chciałaś powiedzieć?
237
00:14:27,908 --> 00:14:32,454
Stosunki pana Suareza i moje
przypominają nieco te między tobą i mną.
238
00:14:33,205 --> 00:14:34,623
Są przyjazne i swobodne,
239
00:14:35,583 --> 00:14:36,917
czasem intymne.
240
00:14:39,378 --> 00:14:42,673
Pan Suarez czasem
okazuje też intymne względy mężczyznom.
241
00:14:46,677 --> 00:14:49,638
Pomyślał, że między wami...
242
00:14:51,181 --> 00:14:52,099
zaiskrzyło.
243
00:14:54,351 --> 00:14:56,437
[Benedict] Znam takich jak pan Suarez,
244
00:14:56,437 --> 00:15:00,190
ale sam nie czułem pokusy...
245
00:15:01,066 --> 00:15:01,901
jak dotąd.
246
00:15:02,776 --> 00:15:05,988
- Czy każda kobieta budzi w tobie pokusę?
- Bynajmniej.
247
00:15:08,407 --> 00:15:10,200
Ten nasz świat, o ile wiemy,
248
00:15:10,200 --> 00:15:14,580
ciągnie się przez tysiące mil
i mieści miliony ludzi,
249
00:15:14,580 --> 00:15:16,498
ale wychowuje się nas w wierze,
250
00:15:16,999 --> 00:15:18,876
że dysputy warto prowadzić
251
00:15:18,876 --> 00:15:22,588
tylko z tysiącem mieszkańców
okolic Grosvenor Square.
252
00:15:23,172 --> 00:15:24,006
[prycha]
253
00:15:24,673 --> 00:15:27,092
Nasze życia to modne stroje i spacery.
254
00:15:27,927 --> 00:15:30,095
Bilety wizytowe i przyjęcia ślubne.
255
00:15:31,847 --> 00:15:33,098
Przestrzegamy reguł.
256
00:15:34,350 --> 00:15:37,436
Rzadko kiedy
cokolwiek z nich kwestionujemy.
257
00:15:37,436 --> 00:15:39,521
[emocjonalna muzyka]
258
00:15:41,649 --> 00:15:44,485
W społeczeństwie
jest tak wiele nienaturalności.
259
00:15:46,070 --> 00:15:47,780
Uczucie dwojga ludzi,
260
00:15:48,989 --> 00:15:53,410
niezależnie od płci...
to sprawa najbardziej naturalna.
261
00:15:56,372 --> 00:15:58,707
Jeśli nie poczułeś nic do pana Suareza,
262
00:15:59,249 --> 00:16:02,628
to kontynuujmy we dwoje
to, co mieliśmy dotąd.
263
00:16:07,758 --> 00:16:08,759
Ale wiedz jedno...
264
00:16:10,928 --> 00:16:13,263
moja służba to wzór dyskrecji.
265
00:16:21,814 --> 00:16:24,108
[pogodna muzyka]
266
00:16:24,108 --> 00:16:25,317
[gwar rozmów]
267
00:16:25,317 --> 00:16:26,235
Tak.
268
00:16:32,116 --> 00:16:33,325
- Proszę pani.
- [mruczy]
269
00:16:34,159 --> 00:16:36,286
Z wizytą przyszedł lord Anderson.
270
00:16:38,664 --> 00:16:39,748
Och...
271
00:16:39,748 --> 00:16:41,458
[figlarna muzyka]
272
00:16:47,881 --> 00:16:48,716
[Violet wzdycha]
273
00:16:50,259 --> 00:16:51,093
[cicho] Proś.
274
00:16:57,558 --> 00:16:58,392
[śmieje się]
275
00:17:00,686 --> 00:17:04,523
- Lady Bridgerton, miło panią widzieć.
- I wzajemnie, milordzie.
276
00:17:07,317 --> 00:17:09,903
- Długośmy się nie widzieli.
- Zbyt długo.
277
00:17:09,903 --> 00:17:11,530
[śmiech Violet]
278
00:17:11,530 --> 00:17:13,991
Och, skosztuje pan ciasta? Herbaty?
279
00:17:14,616 --> 00:17:16,201
Byłbym zachwycony.
280
00:17:28,213 --> 00:17:30,090
[Violet i Marcus się śmieją]
281
00:17:30,883 --> 00:17:31,717
[Marcus chrząka]
282
00:17:32,843 --> 00:17:33,927
[Marcus się śmieje]
283
00:17:35,220 --> 00:17:37,181
- Jak się pani miewa?
- Ja?
284
00:17:37,931 --> 00:17:42,352
Cóż... Francesca ostatnio
trzyma mnie na dystans.
285
00:17:42,352 --> 00:17:45,689
Wspominałam, że zaręczyła się
z lordem Kilmartinem?
286
00:17:45,689 --> 00:17:47,107
Pierwsze słyszę.
287
00:17:47,107 --> 00:17:48,901
- Gratuluję.
- Dziękuję.
288
00:17:48,901 --> 00:17:52,071
Ogłosimy to,
otrzymawszy błogosławieństwo królowej.
289
00:17:52,071 --> 00:17:55,866
Niestety oczekiwanie na nie
może się przeciągnąć.
290
00:17:55,866 --> 00:17:58,035
[śmieje się] Arystoteles mawiał:
291
00:17:58,035 --> 00:18:01,747
„Cierpliwość jest gorzka,
lecz owoce jej słodkie”.
292
00:18:01,747 --> 00:18:02,664
[Violet] Hm.
293
00:18:02,664 --> 00:18:03,916
[narastająca muzyka]
294
00:18:04,500 --> 00:18:05,501
[mruczy]
295
00:18:09,421 --> 00:18:11,048
[Marcus] Lady Bridgerton.
296
00:18:12,216 --> 00:18:15,844
Gdy sprawy Franceski i lorda Kilmartina
zostaną uporządkowane,
297
00:18:16,762 --> 00:18:18,597
może nasza dwójka
298
00:18:18,597 --> 00:18:21,975
mogłaby rozważyć jakieś wspólne działania?
299
00:18:25,187 --> 00:18:26,146
[przełyka głośno]
300
00:18:28,190 --> 00:18:30,526
Nie mówię takim rozważaniom nie.
301
00:18:32,486 --> 00:18:34,446
Nie będę jednak miała pewności,
302
00:18:34,446 --> 00:18:37,950
dopóki ich sprawy
nie zostaną uporządkowane.
303
00:18:40,160 --> 00:18:43,789
Zwłaszcza że nie ja jedna
mam jakieś sprawy do uporządkowania.
304
00:18:54,383 --> 00:18:55,384
[pukanie do drzwi]
305
00:18:58,428 --> 00:19:00,848
[lady Cowper] Otrzymaliśmy list
od ciotki Joanny.
306
00:19:00,848 --> 00:19:03,267
Dziś rusza w drogę do nas.
307
00:19:03,267 --> 00:19:05,561
Powinna dotrzeć tu w tydzień, dwa.
308
00:19:05,561 --> 00:19:06,854
Mamo, proszę.
309
00:19:07,938 --> 00:19:09,565
Musisz położyć temu kres.
310
00:19:09,565 --> 00:19:10,607
[prycha]
311
00:19:10,607 --> 00:19:12,192
Nic nie mogę zrobić.
312
00:19:13,193 --> 00:19:17,823
Twój ojciec grozi, że w razie interwencji
i mnie odeśle na wieś.
313
00:19:17,823 --> 00:19:22,077
Wtedy nie byłoby żadnych widoków
na twój powrót do towarzystwa.
314
00:19:22,077 --> 00:19:24,079
Zrobiłyśmy to razem.
315
00:19:24,079 --> 00:19:27,666
Mówiłam, żebyś unikała tej Bridgertonówny.
316
00:19:28,167 --> 00:19:31,336
Gdybyś mnie posłuchała,
raczej by do tego nie doszło.
317
00:19:31,336 --> 00:19:34,756
Dlaczego musiałyśmy
tak okrutnie pisać o Bridgertonach?
318
00:19:35,674 --> 00:19:37,509
Nie mogłyśmy o innym rodzie?
319
00:19:38,343 --> 00:19:41,054
Kronika tak często opisywała ich przeboje,
320
00:19:41,054 --> 00:19:44,057
że brak wzmianki o nich byłby osobliwy.
321
00:19:45,434 --> 00:19:49,188
Zdecydowanie nie zaszkodziło też
utrzeć im nosa.
322
00:19:51,023 --> 00:19:52,691
Skąd nagła troska o nich?
323
00:19:53,734 --> 00:19:56,069
Może zdrada Eloise była błędem.
324
00:20:02,326 --> 00:20:05,454
Tylko ona okazywała mi przyjaźń.
325
00:20:06,163 --> 00:20:09,666
Jakoś nie widzę, by cię teraz pocieszała.
326
00:20:10,375 --> 00:20:14,087
[wzdycha] Czyż nie wychowałam cię
w przeświadczeniu,
327
00:20:14,087 --> 00:20:18,217
że na tym świecie
każdy może liczyć tylko na siebie?
328
00:20:18,967 --> 00:20:21,470
Zwłaszcza wśród kobiet.
329
00:20:21,470 --> 00:20:22,971
[pełna napięcia muzyka]
330
00:20:22,971 --> 00:20:25,140
Owszem, tak mnie wychowywałaś.
331
00:20:27,184 --> 00:20:29,561
Lepiej o tym nie zapominaj.
332
00:20:36,318 --> 00:20:37,778
[śmiechy]
333
00:20:37,778 --> 00:20:39,404
[gwar rozmów]
334
00:20:40,572 --> 00:20:41,740
[nadal śmiechy]
335
00:20:43,617 --> 00:20:45,327
Znam kawalerską tradycję,
336
00:20:45,327 --> 00:20:48,247
ale jeleń zbyt nieumiarkowany na rykowisku
337
00:20:48,247 --> 00:20:50,165
ryzykuje, że go odstrzelą.
338
00:20:50,165 --> 00:20:53,168
Szalejcie więc ze mną,
by były też inne cele.
339
00:20:53,168 --> 00:20:56,129
Dziś nikt nie dotrzyma ci kroku.
340
00:20:56,129 --> 00:20:57,547
- [Colin] Hm.
- [John czka]
341
00:20:58,048 --> 00:20:59,633
[śmieje się]
342
00:20:59,633 --> 00:21:02,761
- Myślałem, że rzadko pijasz.
- To prawda.
343
00:21:03,637 --> 00:21:06,139
Na moją obronę: wasza matka mnie nie lubi.
344
00:21:06,139 --> 00:21:08,892
- To nie jest tak, że nie lubi.
- Przejmuję.
345
00:21:08,892 --> 00:21:12,854
Lordzie Kilmartin,
nasza matka cię uwielbia.
346
00:21:12,854 --> 00:21:14,439
[Colin i Will się śmieją]
347
00:21:14,439 --> 00:21:18,568
Ma jednak też obsesję na punkcie
historii o wielkiej namiętności.
348
00:21:18,568 --> 00:21:21,780
Co winien uczynić?
Aż się prosi o praktyczne rady.
349
00:21:21,780 --> 00:21:24,491
Radziłbym rozważyć jakiś czyn nierozważny.
350
00:21:24,491 --> 00:21:27,661
Coś odważnego. Deklarację.
351
00:21:27,661 --> 00:21:31,081
Może ciskaj dziś kamykami
w okno Franceski?
352
00:21:31,081 --> 00:21:32,040
Nie.
353
00:21:32,040 --> 00:21:35,002
[Benedict] Problem w tym,
że za bardzo okazujesz szacunek.
354
00:21:36,003 --> 00:21:37,004
Coś odważnego?
355
00:21:37,004 --> 00:21:39,089
[warczy, stęka]
356
00:21:39,089 --> 00:21:40,882
[figlarna muzyka]
357
00:21:41,883 --> 00:21:45,512
Jeśli mam być odważny,
muszę to przemyśleć.
358
00:21:45,512 --> 00:21:47,347
[wzdychają z rezygnacją]
359
00:21:47,347 --> 00:21:49,558
- [John] Och.
- [Benedict się śmieje]
360
00:21:49,558 --> 00:21:51,935
Ja lepiej też już pójdę.
361
00:21:51,935 --> 00:21:53,812
Dziwnie pić w cudzym klubie.
362
00:21:53,812 --> 00:21:54,896
[Colin] Nie.
363
00:21:54,896 --> 00:21:57,441
[Will] Mieliśmy z żoną
tydzień pełen spotkań.
364
00:21:57,441 --> 00:21:59,359
Jestem wykończony.
365
00:21:59,359 --> 00:22:01,320
Do zobaczenia jutro rano.
366
00:22:01,320 --> 00:22:02,529
[John stęka]
367
00:22:04,823 --> 00:22:06,450
Może i na nas pora.
368
00:22:06,450 --> 00:22:07,617
[muzyka cichnie]
369
00:22:07,617 --> 00:22:10,037
Idź, przyda mi się chwila dla siebie.
370
00:22:12,706 --> 00:22:13,540
Wszystko gra?
371
00:22:14,833 --> 00:22:15,751
A u ciebie?
372
00:22:17,210 --> 00:22:19,671
- Hm?
- [Benedict się śmieje]
373
00:22:22,841 --> 00:22:24,051
[cmoknięcie]
374
00:22:25,635 --> 00:22:28,597
[pełna napięcia muzyka]
375
00:22:39,316 --> 00:22:43,153
[Genevieve] Liczyłam, że mnie odwiedzisz
w wigilię swego ślubu.
376
00:22:43,153 --> 00:22:44,654
[muzyka cichnie]
377
00:22:44,654 --> 00:22:46,114
Genevieve. Colin wie.
378
00:22:47,115 --> 00:22:47,949
Rety.
379
00:22:53,789 --> 00:22:55,665
Nie wie o twoim udziale.
380
00:22:57,417 --> 00:22:58,627
To dobrze.
381
00:23:00,128 --> 00:23:01,088
Jak się czujesz?
382
00:23:02,589 --> 00:23:04,925
Czuję ulgę. W pewnym sensie.
383
00:23:06,093 --> 00:23:08,845
Ukrywanie tej tajemnicy było bolesne.
384
00:23:09,429 --> 00:23:10,847
Teraz mnie znienawidził.
385
00:23:11,890 --> 00:23:12,891
I słusznie.
386
00:23:15,644 --> 00:23:18,397
Zaraz poślubię ukochanego mężczyznę...
387
00:23:20,023 --> 00:23:21,650
a nie wiem, czy zasłużyłam.
388
00:23:23,735 --> 00:23:27,030
Podejmowałaś pochopne decyzje.
389
00:23:28,240 --> 00:23:32,327
Byłaś dziewczątkiem,
które nie zna własnej potęgi.
390
00:23:33,703 --> 00:23:35,664
- Czy to usprawiedliwienie?
- Nie.
391
00:23:37,082 --> 00:23:38,875
Nie ma powrotu do przeszłości.
392
00:23:40,502 --> 00:23:44,005
Można tylko
dochować wierności swym wyborom
393
00:23:44,506 --> 00:23:45,882
i patrzeć w przyszłość.
394
00:23:51,179 --> 00:23:52,514
Będziesz dalej pisać?
395
00:23:54,891 --> 00:23:57,811
W tym tygodniu
się powstrzymałam, dla Colina.
396
00:23:58,895 --> 00:24:00,730
Próbowałam jednak to rzucić,
397
00:24:00,730 --> 00:24:05,527
gdy jeszcze o niczym nie wiedział...
i czułam, jakbym traciła część siebie.
398
00:24:06,653 --> 00:24:08,989
Nie ma prawdziwej miłości
399
00:24:10,282 --> 00:24:13,743
bez zaakceptowania siebie samej.
400
00:24:16,621 --> 00:24:18,415
Radosnej wigilii ślubu.
401
00:24:23,003 --> 00:24:24,379
[jęczy, kaszle]
402
00:24:24,379 --> 00:24:28,633
[obie się śmieją]
403
00:24:31,178 --> 00:24:33,722
[pełna napięcia muzyka]
404
00:24:50,071 --> 00:24:52,782
[muzyka przyspiesza]
405
00:24:57,787 --> 00:24:59,122
[dzwoneczki przy drzwiach]
406
00:25:07,547 --> 00:25:08,715
[muzyka się urywa]
407
00:25:10,383 --> 00:25:11,510
Co ty tu robisz?
408
00:25:11,510 --> 00:25:13,762
- Ja...
- Nie odpowiadaj.
409
00:25:13,762 --> 00:25:17,933
To oczywiste, że nakryłem cię na jakichś...
potajemnych konszachtach.
410
00:25:18,517 --> 00:25:19,851
Nie chcę wiedzieć.
411
00:25:19,851 --> 00:25:22,687
A jakie to „potajemne konszachty”
uprawiasz ty,
412
00:25:22,687 --> 00:25:24,731
samotny, w wigilię naszego ślubu?
413
00:25:26,024 --> 00:25:28,109
Nie masz prawa do takich pytań.
414
00:25:28,109 --> 00:25:32,447
Po tylu skrywanych tajemnicach,
napisanych tekstach,
415
00:25:32,447 --> 00:25:33,949
ludzkich krzywdach.
416
00:25:35,867 --> 00:25:36,701
Masz rację.
417
00:25:38,161 --> 00:25:41,998
Wiem, ile osób skrzywdziłam.
Bardzo tego żałuję.
418
00:25:41,998 --> 00:25:45,669
Co ty sobie myślałaś,
gdy pisałaś o Eloise?
419
00:25:45,669 --> 00:25:49,089
Próbowałam ją chronić.
Teraz rozumiem, że to było głupie.
420
00:25:49,089 --> 00:25:50,966
A o pannie Thompson?
421
00:25:50,966 --> 00:25:54,594
- Wydałaś ją. Zrujnowałaś!
- Myślałam, że chronię ciebie.
422
00:25:54,594 --> 00:25:57,514
- Trzeba było mi to powiedzieć wprost.
- Wiem.
423
00:25:57,514 --> 00:25:59,558
A może za mało mnie szanujesz?
424
00:25:59,558 --> 00:26:00,934
To oczywiste,
425
00:26:00,934 --> 00:26:03,186
biorąc pod uwagę, co o mnie pisałaś.
426
00:26:03,812 --> 00:26:05,814
Że sam nie wiem, kim jestem.
427
00:26:05,814 --> 00:26:07,190
Co ty sobie myślałaś?
428
00:26:07,190 --> 00:26:08,108
Myślałam...
429
00:26:09,359 --> 00:26:11,653
że chcę powrotu mojego Colina.
430
00:26:12,362 --> 00:26:16,908
Nie tego stoika, którym się stałeś,
co o nic nie dba i nikogo nie potrzebuje.
431
00:26:16,908 --> 00:26:19,077
[wzruszająca muzyka]
432
00:26:19,077 --> 00:26:20,078
Powrotu ciebie.
433
00:26:21,204 --> 00:26:25,625
Łagodnego, czasem zbyt uczuciowego
człowieka dobrego serca, którego kocham.
434
00:26:26,126 --> 00:26:29,838
Powinnam ci powiedzieć.
Powinnam zrobić wiele rzeczy.
435
00:26:29,838 --> 00:26:31,214
Teraz pewność siebie,
436
00:26:31,214 --> 00:26:34,134
zdobyta z twą pomocą,
wreszcie mi na to pozwala.
437
00:26:35,927 --> 00:26:37,637
Nie potrzebujesz Whistledown.
438
00:26:40,015 --> 00:26:42,267
Nie muszę już się za nią kryć,
439
00:26:42,267 --> 00:26:44,561
ale nie powiem, że nie ma wartości.
440
00:26:47,063 --> 00:26:48,607
Wiesz, co w tym najgorsze?
441
00:26:49,816 --> 00:26:54,779
Pozwoliłem ci mówić o mym diariuszu,
jakbym był wielkim pisarzem.
442
00:26:55,363 --> 00:26:56,656
A przez cały ten czas
443
00:26:56,656 --> 00:27:00,619
to w twoich tekstach
zaczytywało się całe Mayfair.
444
00:27:00,619 --> 00:27:03,079
Moje opinie na ten temat były szczere.
445
00:27:03,079 --> 00:27:05,582
Narażasz się, przebywając tu dzisiaj
446
00:27:05,582 --> 00:27:08,460
i prowadząc to podwójne życie.
447
00:27:08,460 --> 00:27:10,629
- Byłam ostrożna.
- Lekkomyślna.
448
00:27:10,629 --> 00:27:13,590
- Umiem o siebie zadbać.
- To na co ci ja?
449
00:27:13,590 --> 00:27:14,758
Ja cię kocham!
450
00:27:18,428 --> 00:27:19,262
Kocham cię.
451
00:27:24,809 --> 00:27:27,270
[muzyka narasta]
452
00:27:29,439 --> 00:27:31,733
[Penelopa dyszy i pojękuje]
453
00:27:42,327 --> 00:27:43,912
[rżenie konia]
454
00:27:43,912 --> 00:27:44,829
Zostań tam.
455
00:27:44,829 --> 00:27:46,539
- [muzyka zwalnia]
- [koń parska]
456
00:27:47,832 --> 00:27:49,501
[dyszy]
457
00:28:06,142 --> 00:28:07,394
Do zobaczenia jutro.
458
00:28:11,272 --> 00:28:12,315
[okrzyk woźnicy]
459
00:28:13,400 --> 00:28:16,152
[przejmująca muzyka]
460
00:28:30,458 --> 00:28:32,877
[niewyraźna rozmowa za ścianą]
461
00:28:42,554 --> 00:28:43,638
[Anthony] Jak myślisz?
462
00:28:43,638 --> 00:28:46,224
Jesteś! Myśleliśmy, czy się już nie kłaść.
463
00:28:46,224 --> 00:28:47,726
Jest naprawdę późno.
464
00:28:47,726 --> 00:28:49,352
Kate! Ha!
465
00:28:49,894 --> 00:28:50,854
[Kate] Gdzieś bywał?
466
00:28:51,354 --> 00:28:53,356
[Kate i Colin się śmieją]
467
00:28:53,356 --> 00:28:54,607
A ja to co?
468
00:28:57,444 --> 00:29:00,613
Co tu robicie?
Sądziłem, że zobaczymy się jutro.
469
00:29:00,613 --> 00:29:02,407
Matka wezwała nas wcześniej.
470
00:29:03,116 --> 00:29:04,868
Sądzi, że potrzebujesz porad.
471
00:29:05,952 --> 00:29:07,454
Naprawdę wie wszystko.
472
00:29:18,923 --> 00:29:20,759
Co się dzieje z tobą i Pen?
473
00:29:21,426 --> 00:29:22,427
Z nami dobrze.
474
00:29:22,427 --> 00:29:26,431
Otaczająca cię woń sfermentowanych owoców
sugeruje co innego.
475
00:29:26,931 --> 00:29:27,807
Świętowałem.
476
00:29:27,807 --> 00:29:31,269
Świętujesz dwoma kusztyczkami,
flaszką wzywasz pomocy.
477
00:29:32,103 --> 00:29:34,397
Nie chcę się uzewnętrzniać akurat wam,
478
00:29:34,397 --> 00:29:36,065
macie związek idealny.
479
00:29:36,065 --> 00:29:37,776
Masz go za ideał?
480
00:29:37,776 --> 00:29:39,027
A tak nie jest?
481
00:29:40,236 --> 00:29:44,032
Teraz jesteśmy szczęśliwi,
ale dotarcie do tego musiało potrwać.
482
00:29:44,032 --> 00:29:46,117
Zwłaszcza trafienie przed ołtarz.
483
00:29:47,076 --> 00:29:49,579
Ty i Penelopa
od lat byliście sobie bliscy.
484
00:29:50,079 --> 00:29:54,501
Tak, ale... teraz już nie wiem,
czy tak naprawdę ją znam.
485
00:29:57,504 --> 00:29:58,922
Co się stało?
486
00:30:02,008 --> 00:30:03,718
To nie nasza sprawa.
487
00:30:04,427 --> 00:30:05,804
Każdy ma swoje sekrety,
488
00:30:05,804 --> 00:30:08,181
każdy kiedyś popełnił w życiu błąd.
489
00:30:08,973 --> 00:30:10,934
Musi być jakaś przyczyna,
490
00:30:10,934 --> 00:30:13,686
dla której Pen była dla ciebie taka ważna.
491
00:30:15,188 --> 00:30:18,608
Czy nowe informacje
naprawdę to wszystko negują?
492
00:30:21,653 --> 00:30:25,198
Nie pozwól, by jeden błąd
zaważył na całym związku.
493
00:30:26,157 --> 00:30:27,909
Małżeństwo wymaga wysiłku.
494
00:30:28,910 --> 00:30:30,328
Dzięki niemu ma wartość.
495
00:30:30,328 --> 00:30:31,955
Nasze wcale nie wymaga.
496
00:30:31,955 --> 00:30:33,456
Jakiś ty dziś męczący!
497
00:30:34,415 --> 00:30:36,084
[śmieje się]
498
00:30:36,835 --> 00:30:38,628
Może to kwestia pory.
499
00:30:38,628 --> 00:30:40,088
[melancholijna muzyka]
500
00:30:40,088 --> 00:30:41,005
[wzdycha]
501
00:30:42,340 --> 00:30:44,425
Do zobaczenia jutro, w kościele.
502
00:30:46,928 --> 00:30:47,762
Dobranoc.
503
00:30:57,063 --> 00:30:59,941
Przed mym drugim weselem
osuszyłem flaszkę.
504
00:31:01,401 --> 00:31:02,694
Świętowałem.
505
00:31:08,575 --> 00:31:10,076
Rano trzy surowe jaja.
506
00:31:19,711 --> 00:31:20,920
[gwar ulicy]
507
00:31:23,464 --> 00:31:25,884
[śmieje się]
508
00:31:34,517 --> 00:31:36,644
[Marcus] To nie wina lokaja.
509
00:31:37,729 --> 00:31:38,730
Zakradłem się tu.
510
00:31:40,773 --> 00:31:45,069
Tej nocy, gdy uciekłaś...
gdy nieomal uciekłaś.
511
00:31:45,862 --> 00:31:48,156
Nie pojmowałem, przed czym uciekasz.
512
00:31:48,781 --> 00:31:50,158
Miałem dziesięć lat.
513
00:31:50,867 --> 00:31:53,161
Wiedziałem tylko, że świat poza domem
514
00:31:53,161 --> 00:31:55,330
jest niebezpieczny dla młodej damy.
515
00:31:56,039 --> 00:31:59,250
Pomyślałem, że może
jeśli dłużej z nami zostaniesz,
516
00:31:59,751 --> 00:32:02,629
będę miał czas,
by dowieść ci swej wartości.
517
00:32:02,629 --> 00:32:04,547
Chyba naszemu ojcu.
518
00:32:04,547 --> 00:32:05,882
Nie, tobie.
519
00:32:07,216 --> 00:32:10,511
Słyszałem, jak krytykujesz to,
kim kiedyś byłaś.
520
00:32:11,054 --> 00:32:13,264
Nawet wtedy byłaś jednak rezolutna.
521
00:32:13,264 --> 00:32:16,476
Wpadłaś choćby na pomysł ucieczki.
522
00:32:16,476 --> 00:32:18,937
Cały czas miałaś w sobie jakąś odwagę,
523
00:32:18,937 --> 00:32:21,105
o której ja nawet nie marzyłem.
524
00:32:22,148 --> 00:32:25,735
Wiele razy żałowałem,
żem mu się nie przeciwstawił.
525
00:32:26,945 --> 00:32:29,364
W imieniu twoim i swoim.
526
00:32:30,698 --> 00:32:32,408
Nie tylko tobie
527
00:32:33,159 --> 00:32:36,371
dawał do zrozumienia,
że zawodzisz oczekiwania.
528
00:32:41,626 --> 00:32:43,211
Dlaczego nie mówiłeś mi
529
00:32:43,211 --> 00:32:46,255
o tym wszystkim nigdy wcześniej?
530
00:32:48,841 --> 00:32:51,427
Bo nie tylko cię podziwiałem,
531
00:32:52,553 --> 00:32:53,513
ale i się bałem.
532
00:32:54,430 --> 00:32:56,808
Jakąż straszną istotą się stałam.
533
00:32:58,893 --> 00:33:01,938
Może podświadomie
poszłam w ślady naszego ojca.
534
00:33:01,938 --> 00:33:03,815
W niczym go nie przypominasz.
535
00:33:05,900 --> 00:33:06,734
Poza laską.
536
00:33:07,735 --> 00:33:11,614
- Choć twoja jest bardziej stylowa.
- Nie naśmiewaj się z niej.
537
00:33:12,865 --> 00:33:15,368
Posiadaczu najlepszych stawów w rodzinie.
538
00:33:15,368 --> 00:33:16,494
[śmieje się]
539
00:33:19,580 --> 00:33:22,542
Byłam wobec ciebie surowa.
540
00:33:24,419 --> 00:33:26,421
Moje życie w końcu jest radosne.
541
00:33:28,673 --> 00:33:31,175
Bałam się,
że pragniesz mnie tego pozbawić.
542
00:33:32,844 --> 00:33:34,512
Radość, której pożądam,
543
00:33:35,847 --> 00:33:38,516
to taka, w której ty także uczestniczysz.
544
00:33:41,769 --> 00:33:42,687
Hm.
545
00:33:43,646 --> 00:33:47,275
Pomówię z lokajem,
muszą mieć baczenie na gości.
546
00:33:47,275 --> 00:33:48,693
[śmieje się]
547
00:33:52,321 --> 00:33:55,408
Chodź, czeka nas ślub.
548
00:33:55,408 --> 00:33:57,493
[melancholijna muzyka]
549
00:34:10,256 --> 00:34:11,966
[Varley] Gotowa na suknię?
550
00:34:13,134 --> 00:34:13,968
Tak, Varley.
551
00:34:15,136 --> 00:34:17,638
Będziesz najpiękniejszą panną młodą.
552
00:34:26,647 --> 00:34:28,649
[figlarna muzyka]
553
00:34:35,198 --> 00:34:36,657
Cóż to się wydarzyło?
554
00:34:36,657 --> 00:34:40,578
Wasza Królewska Mość.
Skręciłam kostkę, ścigając gazeciarza.
555
00:34:40,578 --> 00:34:43,498
Rozumiem. I co zdołałaś odkryć?
556
00:34:43,498 --> 00:34:44,791
[kobieta] Powiedział mi...
557
00:34:45,625 --> 00:34:47,460
Nie wie, kim jest Whistledown,
558
00:34:47,460 --> 00:34:50,838
ale większość jego prenumeratorów
mieszka w Mayfair.
559
00:34:50,838 --> 00:34:55,676
Uważa więc, że lady Whistledown
również musi tam zamieszkiwać.
560
00:34:58,137 --> 00:34:59,180
[Brimsley] Dziękuję.
561
00:34:59,180 --> 00:35:00,515
Przyjrzymy się temu.
562
00:35:04,268 --> 00:35:05,520
[staruszek] Królowo.
563
00:35:06,562 --> 00:35:09,065
Długom rozważał
564
00:35:09,565 --> 00:35:12,235
tajemnicę tożsamości tej postaci
565
00:35:12,235 --> 00:35:15,196
i powziąłem wniosek,
566
00:35:15,738 --> 00:35:19,325
że być może lady Whistledown
567
00:35:19,325 --> 00:35:21,536
wcale nie jest damą.
568
00:35:22,286 --> 00:35:24,205
Wasza Wysokość zechce zrozumieć.
569
00:35:24,205 --> 00:35:27,166
„Lady Whistledown” to tylko pseudonim...
570
00:35:27,166 --> 00:35:28,292
[muzyka przyspiesza]
571
00:35:28,292 --> 00:35:32,672
...wychodzę więc z założenia,
że może być mężczyzną.
572
00:35:41,472 --> 00:35:43,474
[pieśń po łacinie]
573
00:35:57,155 --> 00:35:59,157
[niewyraźne rozmowy]
574
00:36:01,450 --> 00:36:06,414
Och, lady Barragan.
Zignorowaliśmy jej uroczysty lunch.
575
00:36:06,414 --> 00:36:09,542
Tym bardziej zechce,
żebyśmy przyszli na kolejny.
576
00:36:09,542 --> 00:36:10,626
[Alice mruczy]
577
00:36:19,093 --> 00:36:22,096
[w tle nadal śpiew chóru]
578
00:36:34,275 --> 00:36:35,276
Uwielbiam śluby.
579
00:36:35,276 --> 00:36:36,277
[Kate mruczy]
580
00:36:36,819 --> 00:36:38,070
Nasz był idealny.
581
00:36:39,697 --> 00:36:40,698
[otwarcie drzwi]
582
00:36:40,698 --> 00:36:42,450
[muzyka smyczkowa]
583
00:36:52,084 --> 00:36:53,252
Zaczyna się.
584
00:37:02,053 --> 00:37:02,887
Gotowa?
585
00:37:09,685 --> 00:37:11,395
[głośne westchnienia gości]
586
00:38:24,427 --> 00:38:25,678
[muzyka cichnie]
587
00:38:26,262 --> 00:38:27,346
[ksiądz] Umiłowani.
588
00:38:28,264 --> 00:38:31,559
Zebraliśmy się tu
w obliczu Boga i tej kongregacji,
589
00:38:32,310 --> 00:38:34,395
by złączyć tego mężczyznę
590
00:38:34,395 --> 00:38:37,606
i tę kobietę świętym węzłem małżeńskim.
591
00:38:39,066 --> 00:38:42,945
Czy bierzesz sobie tę kobietę za żonę,
592
00:38:43,571 --> 00:38:47,158
by żyć razem w związku małżeńskim?
593
00:38:47,950 --> 00:38:52,079
Czy wyrzekniesz się innych,
poświęcając się jeno jej
594
00:38:52,747 --> 00:38:54,707
tak długo, jak będziecie żyli?
595
00:38:56,042 --> 00:38:57,752
Ja, Colin Bridgerton,
596
00:38:58,753 --> 00:39:01,964
biorę ciebie, Penelopo Featherington...
597
00:39:01,964 --> 00:39:03,424
[wzruszająca muzyka]
598
00:39:03,424 --> 00:39:04,717
...za żonę
599
00:39:05,343 --> 00:39:07,636
na dobre i na złe.
600
00:39:08,262 --> 00:39:10,806
Ja, Penelopa Featherington,
601
00:39:11,932 --> 00:39:14,602
biorę ciebie, Colinie Bridgertonie,
602
00:39:15,686 --> 00:39:17,021
za męża
603
00:39:17,813 --> 00:39:20,649
na dobre i na złe.
604
00:39:20,649 --> 00:39:22,902
Obrączką tą cię poślubiam.
605
00:39:23,861 --> 00:39:26,655
Ciałem tym cię wielbię.
606
00:39:26,655 --> 00:39:32,078
[ksiądz] Złączywszy wasze dłonie,
ogłaszam was mężem i żoną,
607
00:39:32,078 --> 00:39:35,915
w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
608
00:39:36,624 --> 00:39:37,458
Amen.
609
00:39:37,458 --> 00:39:38,959
[muzyka narasta]
610
00:39:56,352 --> 00:39:58,354
[pogodna muzyka smyczkowa]
611
00:40:06,862 --> 00:40:08,614
[Penelopa] Przeszłaś samą siebie.
612
00:40:08,614 --> 00:40:10,491
[mruczy] Podoba się?
613
00:40:10,491 --> 00:40:13,953
Jest doprawdy wspaniale.
614
00:40:14,954 --> 00:40:17,039
Gratuluję, Penelopo.
615
00:40:18,082 --> 00:40:19,166
Jesteś...
616
00:40:19,959 --> 00:40:22,336
nader zacną panną młodą.
617
00:40:25,506 --> 00:40:26,882
[wstrzymuje oddech] Och!
618
00:40:29,176 --> 00:40:31,470
Teraz powiesz, co naprawdę czujesz?
619
00:40:32,346 --> 00:40:33,973
Powiedziałam, co czuję.
620
00:40:37,560 --> 00:40:38,477
Dziękuję.
621
00:40:52,241 --> 00:40:54,243
Przepiękny ślub.
622
00:40:54,243 --> 00:40:57,413
- [Colin] Dziękuję, Hiacynto.
- [Hiacynta] Pen jest olśniewająca.
623
00:40:57,413 --> 00:40:58,747
Skąd ten pusty wzrok?
624
00:40:58,747 --> 00:41:01,083
- Czy to...
- Godne śniadanie weselne.
625
00:41:01,083 --> 00:41:06,172
Przyszłam z Marcusem,
ale zaraz rozdzieliła nas ciżba gości.
626
00:41:09,216 --> 00:41:10,843
Masz lepszy nastrój?
627
00:41:11,844 --> 00:41:12,678
Owszem.
628
00:41:13,762 --> 00:41:15,431
Godzenie się przynosi ulgę.
629
00:41:15,431 --> 00:41:17,099
[lady Danbury się śmieje]
630
00:41:19,685 --> 00:41:21,437
Może też tego spróbuj.
631
00:41:22,062 --> 00:41:23,272
Taki mam zamiar.
632
00:41:31,780 --> 00:41:33,115
Wszystko w porządku?
633
00:41:33,115 --> 00:41:34,033
[chrząka]
634
00:41:35,451 --> 00:41:37,369
Widziałem twój płacz na ślubie.
635
00:41:38,913 --> 00:41:41,165
To przez utratę kolejnej przyjaciółki.
636
00:41:42,249 --> 00:41:43,459
Albo wpadł mi pyłek.
637
00:41:47,046 --> 00:41:49,507
Kto z rodzeństwa jest twoim ulubieńcem?
638
00:41:49,507 --> 00:41:50,841
To jasne, Gregory.
639
00:41:51,342 --> 00:41:52,843
Ach. No dobrze.
640
00:41:54,261 --> 00:41:58,891
Wiem jednak,
że zmieścisz w sercu też resztę z nas.
641
00:41:59,975 --> 00:42:03,103
Miłość nie zna ograniczeń, Eloise.
642
00:42:03,854 --> 00:42:05,397
[smutna muzyka]
643
00:42:05,397 --> 00:42:08,734
Twoja przyjaźń z Penelopą
to nader fortunne uczucie.
644
00:42:09,527 --> 00:42:11,362
Ta z Colinem również.
645
00:42:13,447 --> 00:42:14,323
[chrząka]
646
00:42:15,407 --> 00:42:16,784
Tutaj też latają pyłki.
647
00:42:16,784 --> 00:42:17,910
[oddycha drżąco]
648
00:42:23,332 --> 00:42:25,751
Przepraszam, poszukam szampana.
649
00:42:44,562 --> 00:42:46,689
[dramatyczna muzyka]
650
00:42:55,406 --> 00:42:56,699
[zgrzyt zamka]
651
00:43:00,536 --> 00:43:03,247
- Herbata, panienko.
- Potrzebuję pomocy.
652
00:43:09,712 --> 00:43:11,922
- [gwar rozmów]
- [spokojna muzyka smyczkowa]
653
00:43:13,424 --> 00:43:15,551
[kobieta] Chętnie państwa ugościmy.
654
00:43:15,551 --> 00:43:17,678
Z pewnością spróbujemy przyjść.
655
00:43:17,678 --> 00:43:20,306
Zdecydowanie. Udanej zabawy.
656
00:43:20,306 --> 00:43:21,473
[kobiety] Dziękujemy.
657
00:43:24,268 --> 00:43:25,894
[mężczyzna] Państwo Mondrich?
658
00:43:26,562 --> 00:43:27,396
Tak.
659
00:43:28,147 --> 00:43:30,232
- [gwar rozmów]
- [muzyka smyczkowa]
660
00:43:33,319 --> 00:43:36,530
- Kiedy ostatnio pisała Edwina?
- List na nas czekał.
661
00:43:36,530 --> 00:43:40,075
Pisze, że jej nowy mąż
662
00:43:40,075 --> 00:43:43,495
nie tylko czyta, ale też rozbudził w niej
663
00:43:43,495 --> 00:43:44,913
miłość do przyrody.
664
00:43:45,414 --> 00:43:47,291
- W twojej siostrze?
- Szok!
665
00:43:47,291 --> 00:43:49,001
Jeździ z nim nawet konno.
666
00:43:49,001 --> 00:43:50,085
- [wzdycha]
- [śmiech]
667
00:43:50,085 --> 00:43:51,587
Zazdroszczę jej.
668
00:43:52,254 --> 00:43:55,382
Nie masz pojęcia,
jak urokliwa jest nasza część Indii.
669
00:43:56,342 --> 00:43:58,886
Tak dawno tam nie jeździłam.
670
00:43:58,886 --> 00:44:00,387
Chciałbym ją zobaczyć.
671
00:44:05,643 --> 00:44:07,353
Najlepiej wkrótce.
672
00:44:08,062 --> 00:44:09,188
Przed porodem.
673
00:44:09,188 --> 00:44:10,439
- Teraz?
- [potakuje]
674
00:44:11,148 --> 00:44:13,734
Chcę tam kiedyś z tobą pojechać, ale...
675
00:44:14,860 --> 00:44:17,112
- To potrwa miesiące.
- Ruszymy teraz.
676
00:44:17,112 --> 00:44:20,032
Zdążymy przygotować się
do porodu na miejscu.
677
00:44:21,742 --> 00:44:24,411
Wiem, jak kochałaś życie w Indiach.
678
00:44:24,912 --> 00:44:28,415
Wspaniale dopasowałaś się
do naszej familii,
679
00:44:28,916 --> 00:44:31,293
ale czuję, że nadal ci czegoś brakuje.
680
00:44:32,294 --> 00:44:33,671
A co z twoją matką?
681
00:44:34,672 --> 00:44:37,007
Ominęłyby ją narodziny wnuka.
682
00:44:37,007 --> 00:44:42,137
Nasze dziecię... zawsze będzie Bridgertonem.
683
00:44:43,555 --> 00:44:46,433
Ale chcę, by wiedziało też,
że jest z rodu Sharma
684
00:44:46,433 --> 00:44:47,768
i znało swą historię.
685
00:44:49,353 --> 00:44:52,022
To dla mnie ważne, żeby ta historia
686
00:44:52,022 --> 00:44:54,149
łączyła całą naszą trójkę.
687
00:44:55,150 --> 00:44:56,485
Matka to zrozumie.
688
00:44:57,486 --> 00:44:58,696
A my tu wrócimy.
689
00:45:01,073 --> 00:45:01,949
[wzdycha]
690
00:45:01,949 --> 00:45:05,285
Nie każ mi kochać cię
jeszcze bardziej. Nie zniosę tego.
691
00:45:06,578 --> 00:45:09,039
- [kobieta] Najlepsze życzenia.
- Dziękuję.
692
00:45:19,174 --> 00:45:21,885
Dobrze się bawisz, Penelopo?
693
00:45:22,428 --> 00:45:25,597
Znakomicie, choć nieco mnie
to wszystko przytłacza.
694
00:45:26,265 --> 00:45:29,143
Wesela nie są dla państwa młodych,
695
00:45:29,893 --> 00:45:32,354
nawet kiedy ich stosunki są dobre.
696
00:45:34,273 --> 00:45:35,107
Dziękuję.
697
00:45:36,942 --> 00:45:39,069
Że zostawiłaś to w mojej gestii.
698
00:45:39,737 --> 00:45:43,240
Miałam wesele do zaplanowania,
nie było czasu na wścibstwo.
699
00:45:44,283 --> 00:45:45,576
[prycha delikatnie]
700
00:45:47,119 --> 00:45:48,203
Cokolwiek to jest,
701
00:45:49,663 --> 00:45:51,331
wiem, że rozwiążesz problem.
702
00:45:52,249 --> 00:45:54,918
Ważne, że się pobraliście.
703
00:46:10,184 --> 00:46:11,268
- Czy możemy...
- Ja...
704
00:46:15,647 --> 00:46:17,065
Możemy zmienić miejsce?
705
00:46:17,649 --> 00:46:20,152
Zbyt długo wystawałam
przy takich ścianach.
706
00:46:22,279 --> 00:46:25,407
- Dłużej nie chcę.
- Dokąd mielibyśmy iść?
707
00:46:26,116 --> 00:46:27,034
[Penelopa] Może...
708
00:46:28,952 --> 00:46:29,787
na sam środek.
709
00:46:32,956 --> 00:46:35,626
Nie dam rady rozmawiać z kolejnymi gośćmi.
710
00:46:36,627 --> 00:46:38,253
Może zatem zatańczmy.
711
00:46:39,046 --> 00:46:40,672
Na śniadaniu weselnym?
712
00:46:40,672 --> 00:46:43,008
- Słońce jeszcze nie zaszło.
- Wiem.
713
00:46:43,509 --> 00:46:47,262
Ale chciałabym zatańczyć
z mym mężem w świetle dziennym.
714
00:46:48,472 --> 00:46:50,516
Mogliśmy w kościele, ale tu nie?
715
00:46:54,061 --> 00:46:54,978
Dobrze.
716
00:46:54,978 --> 00:46:56,563
[romantyczna muzyka]
717
00:47:57,291 --> 00:47:58,834
[John] Zatańczysz?
718
00:47:59,501 --> 00:48:02,671
Milordzie! Nie pytasz poważnie.
719
00:48:03,755 --> 00:48:04,756
Dlaczego?
720
00:48:05,465 --> 00:48:07,634
[Francesca] Nie wiedziałam,
że lubisz tańce.
721
00:48:08,135 --> 00:48:09,344
[John] Niekoniecznie.
722
00:48:09,928 --> 00:48:14,182
Ale może oboje winniśmy poczynić
jakąś odważną deklarację.
723
00:48:18,896 --> 00:48:20,898
[nadal romantyczna muzyka]
724
00:48:38,123 --> 00:48:39,374
[Marcus] Lady Bridgerton.
725
00:48:39,875 --> 00:48:41,084
[oboje się śmieją]
726
00:48:41,084 --> 00:48:42,628
Dziękuję za zaproszenie.
727
00:48:42,628 --> 00:48:46,173
[Violet] Cieszę się,
że pan przyszedł, milordzie.
728
00:48:47,758 --> 00:48:49,217
I to wraz z siostrą.
729
00:48:49,217 --> 00:48:52,512
Ach, tak. Nasze sprawy uporządkowane.
730
00:48:53,680 --> 00:48:54,514
A u pani?
731
00:48:57,309 --> 00:49:00,812
Sądzę, że są już coraz bliżej tego stanu.
732
00:49:07,861 --> 00:49:10,238
- Fałszywy krok.
- Pięknie się porusza.
733
00:49:10,238 --> 00:49:11,198
Mówię o nich.
734
00:49:13,575 --> 00:49:17,412
Nasza rodzina jest szczęśliwa. Razem.
735
00:49:18,121 --> 00:49:19,665
Nie lekceważ tego.
736
00:49:20,207 --> 00:49:22,209
[nadal romantyczna muzyka]
737
00:49:41,687 --> 00:49:42,938
[bezgłośnie]
738
00:49:48,360 --> 00:49:49,653
[muzyka się kończy]
739
00:49:49,653 --> 00:49:50,779
[lokaj] Jej Wysokość.
740
00:49:50,779 --> 00:49:52,364
[przejęte okrzyki gości]
741
00:49:54,199 --> 00:49:56,410
[niewyraźne podniecone głosy]
742
00:50:04,251 --> 00:50:05,585
Lady Featherington.
743
00:50:06,795 --> 00:50:07,713
Wasza Wysokość.
744
00:50:10,632 --> 00:50:13,677
Wyjść mogą wszyscy poza Bridgertonami.
745
00:50:19,349 --> 00:50:20,183
Już!
746
00:50:20,183 --> 00:50:21,309
[szepty gości]
747
00:50:32,029 --> 00:50:33,113
[Colin] Penelopo.
748
00:50:34,322 --> 00:50:35,615
Należysz już do rodu.
749
00:50:43,707 --> 00:50:46,334
[Charlotta] Ktoś tutaj ma coś do ukrycia.
750
00:50:46,835 --> 00:50:48,086
[pełna napięcia muzyka]
751
00:50:48,086 --> 00:50:49,629
[Charlotta] Nie wyjdę stąd,
752
00:50:49,629 --> 00:50:53,175
póki ta osoba się nie ujawni.
753
00:50:59,347 --> 00:51:03,268
Im dłużej zwlekasz,
tym bardziej narasta moja irytacja.
754
00:51:04,728 --> 00:51:05,937
Wystąp.
755
00:51:07,064 --> 00:51:08,315
Przyznaj się.
756
00:51:16,198 --> 00:51:17,157
To ja.
757
00:51:18,241 --> 00:51:19,576
Ja skrywam sekret.
758
00:51:19,576 --> 00:51:20,577
[muzyka się urywa]
759
00:51:21,536 --> 00:51:22,370
Ty?
760
00:51:22,370 --> 00:51:23,288
[Francesca] Tak.
761
00:51:24,122 --> 00:51:25,957
Zaręczyny z lordem Kilmartinem.
762
00:51:27,375 --> 00:51:30,504
Pochlebia mi zainteresowanie
Waszej Królewskiej Mości.
763
00:51:30,504 --> 00:51:33,340
Nie byłam przez to
dość odważna w deklaracjach.
764
00:51:33,340 --> 00:51:35,592
Kocham jednak lorda Kilmartina.
765
00:51:37,844 --> 00:51:39,429
Planuję go poślubić.
766
00:51:41,473 --> 00:51:44,309
Z błogosławieństwem Waszej Wysokości,
767
00:51:44,309 --> 00:51:45,227
rzecz jasna.
768
00:51:47,437 --> 00:51:50,482
To żadna tajemnica, panno Francesco.
769
00:51:50,482 --> 00:51:54,653
Twoje romantyczne skłonności
od pewnego czasu były oczywiste.
770
00:51:55,904 --> 00:51:57,697
Wychodź, za kogo zechcesz.
771
00:51:59,574 --> 00:52:03,120
Nie dlatego tu przychodzę.
772
00:52:04,287 --> 00:52:06,623
Chodzi mi o Whistledown.
773
00:52:07,207 --> 00:52:09,709
Wiem, że jest w tej sali.
774
00:52:11,378 --> 00:52:12,879
Rok temu byłam blisko.
775
00:52:13,505 --> 00:52:14,923
O krok od demaskacji.
776
00:52:15,674 --> 00:52:21,513
A teraz, gdy Cowperówna
wypisuje kłamstwa o tej rodzinie,
777
00:52:22,139 --> 00:52:24,391
Whistledown nagle rusza do drukarni.
778
00:52:24,975 --> 00:52:28,687
Musiała podejrzewać,
co opublikuje panna Cowper.
779
00:52:28,687 --> 00:52:32,190
To ją wykurzyło z kryjówki. Dlaczego?
780
00:52:33,483 --> 00:52:35,569
To jasne: jest jedną z was.
781
00:52:36,444 --> 00:52:37,696
[Anthony] Wasza Wysokość.
782
00:52:41,533 --> 00:52:45,120
Gdyby coś takiego działo się
w mym domu, wiedziałbym o tym
783
00:52:45,120 --> 00:52:47,706
i dawno położyłbym temu kres.
784
00:52:48,248 --> 00:52:49,791
[pełna napięcia muzyka]
785
00:52:55,755 --> 00:52:57,090
[wzdycha głęboko]
786
00:52:58,800 --> 00:52:59,634
Dobrze.
787
00:53:01,887 --> 00:53:04,139
Trzymajcie dziś języki na wodzy.
788
00:53:06,099 --> 00:53:08,560
Wkrótce je wam rozwiążę.
789
00:53:28,413 --> 00:53:32,250
- Nie wiedziałam, czy mówić, czy milczeć.
- [Colin] Dobrze, żeś milczała.
790
00:53:32,250 --> 00:53:35,295
To z pewnością wskazanie właściwej drogi.
791
00:53:36,463 --> 00:53:38,089
Pora zarzucić Kronikę.
792
00:53:39,007 --> 00:53:39,841
Tak?
793
00:53:39,841 --> 00:53:42,552
- Colin...
- W końcu się dowie.
794
00:53:43,053 --> 00:53:47,098
Póki jesteś Whistledown,
to kłamstwo wisi nad nami wszystkimi.
795
00:53:49,267 --> 00:53:51,061
Masz pojęcie, jak to jest,
796
00:53:51,061 --> 00:53:53,730
gdy nigdzie nie możesz być sobą?
797
00:53:54,773 --> 00:53:57,359
Nie masz, bo nie jesteś kobietą.
798
00:53:58,526 --> 00:54:01,029
Masz wybór.
Możesz być, kim tylko zechcesz.
799
00:54:01,029 --> 00:54:02,572
Kobiety nie mają wyboru.
800
00:54:02,572 --> 00:54:05,325
Muszą ukrywać to,
czego świat nie akceptuje.
801
00:54:05,325 --> 00:54:07,202
[ponura muzyka]
802
00:54:07,202 --> 00:54:08,662
Jestem Whistledown.
803
00:54:10,121 --> 00:54:11,498
Nie zmienię tego.
804
00:54:13,792 --> 00:54:15,752
Nie mogę tego zaakceptować.
805
00:54:17,295 --> 00:54:19,130
Colin. Dziś nasza noc poślubna.
806
00:54:23,677 --> 00:54:25,136
Spędzę ją na sofie.
807
00:54:28,098 --> 00:54:29,641
Poszukam naszego powozu.
808
00:54:34,562 --> 00:54:36,564
[smutna muzyka]
809
00:54:39,526 --> 00:54:41,152
[Penelopa łka]
810
00:54:43,238 --> 00:54:44,406
[Eloise] Będzie dobrze.
811
00:54:44,406 --> 00:54:46,324
- [Penelopa płacze]
- Naprawdę.
812
00:54:52,706 --> 00:54:54,541
[tajemnicza muzyka]
813
00:54:54,541 --> 00:54:56,626
[stukot powozu na zewnątrz]
814
00:54:58,878 --> 00:55:00,213
[otwarcie drzwi]
815
00:55:00,213 --> 00:55:02,090
[śmiechy]
816
00:55:02,090 --> 00:55:03,466
[niewyraźna rozmowa]
817
00:55:06,720 --> 00:55:08,847
- Panie Bridgerton.
- [Benedict się śmieje]
818
00:55:09,723 --> 00:55:10,557
Benedikcie.
819
00:55:15,395 --> 00:55:16,896
Miło znów cię widzieć.
820
00:55:16,896 --> 00:55:18,356
Was również.
821
00:55:20,567 --> 00:55:22,444
Myślałem o waszej ofercie.
822
00:55:23,194 --> 00:55:24,029
I?
823
00:55:25,196 --> 00:55:26,031
Cóż...
824
00:55:39,461 --> 00:55:42,047
[muzyka nabiera mocy]
825
00:55:42,047 --> 00:55:44,049
[oboje jęczą cicho]
826
00:56:13,286 --> 00:56:15,038
- [muzyka cichnie]
- [pisk szczurów]
827
00:56:19,501 --> 00:56:21,503
[tajemnicza muzyka]
828
00:56:29,052 --> 00:56:34,015
DRUKARNIA W. SMITH I SYNOWIE
829
00:56:34,015 --> 00:56:35,350
[puka do drzwi]
830
00:56:40,772 --> 00:56:41,606
Dobry wieczór.
831
00:56:43,525 --> 00:56:45,318
Trzeba panience wskazać drogę?
832
00:56:45,318 --> 00:56:47,070
Nie, przychodzę po zapłatę.
833
00:56:47,695 --> 00:56:49,989
Za Kronikę towarzyską sprzed tygodnia.
834
00:56:49,989 --> 00:56:52,367
Dostarczoną z Cowper House.
835
00:56:52,367 --> 00:56:54,411
Nie drukowano tu Kroniki.
836
00:56:54,411 --> 00:56:56,454
- Ani wtedy, ani wcześniej.
- Cóż.
837
00:56:57,288 --> 00:57:00,834
To już czwarta drukarnia.
Na pewno nie zostało ich wiele.
838
00:57:02,335 --> 00:57:04,671
Nie jest panienką nią, prawda?
839
00:57:05,422 --> 00:57:07,173
Zawsze chciałem ją poznać.
840
00:57:07,173 --> 00:57:09,926
Majster w poprzednim zakładzie
ją drukował.
841
00:57:10,885 --> 00:57:12,971
Mówił jednak, że jest ruda.
842
00:57:14,013 --> 00:57:14,848
Och?
843
00:57:15,640 --> 00:57:17,016
Co jeszcze ci mówił?
844
00:57:17,684 --> 00:57:19,686
[muzyka narasta]
845
00:57:25,108 --> 00:57:26,443
[muzyka cichnie]
846
00:57:29,487 --> 00:57:33,408
[łagodna muzyka]