1 00:00:07,862 --> 00:00:11,282 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:27,256 --> 00:00:31,927 Dawno temu Xadia była jedną krainą... 3 00:00:33,679 --> 00:00:37,683 pełną magii i cudów. 4 00:01:03,334 --> 00:01:05,336 Czuję śmierć. 5 00:01:06,796 --> 00:01:08,798 Czy po to mnie wezwałeś? 6 00:01:09,215 --> 00:01:10,800 Żeby mnie obrazić? 7 00:01:11,175 --> 00:01:15,346 Ty i twoi poplecznicy musicie wyrzec się czarnej magii. 8 00:01:15,429 --> 00:01:17,932 Natychmiast i na zawsze. 9 00:01:18,015 --> 00:01:20,851 To jedyna droga dla ludzkości. 10 00:01:21,310 --> 00:01:23,437 Ta droga prowadzi donikąd. 11 00:01:23,604 --> 00:01:28,025 Ludzie mają cofnąć się do czasów, kiedy nie mieli magii. 12 00:01:28,317 --> 00:01:30,778 Kiedy głodowali i cierpieli, 13 00:01:30,903 --> 00:01:32,488 bezradni i żałośni! 14 00:01:32,780 --> 00:01:36,158 Do czasów, kiedy byliśmy słabszymi istotami? 15 00:01:36,659 --> 00:01:40,162 Jesteście słabszymi istotami. 16 00:01:40,287 --> 00:01:41,956 Jesteś arogancki! 17 00:01:44,166 --> 00:01:48,337 Odrzuć kostur i odejdź. 18 00:01:49,338 --> 00:01:50,589 Mam go odrzucić? 19 00:01:50,840 --> 00:01:54,385 Dostałem go w prezencie. To byłoby niegrzeczne. 20 00:01:55,219 --> 00:01:56,178 W prezencie? 21 00:01:56,762 --> 00:01:57,721 Oczywiście. 22 00:01:57,847 --> 00:02:00,516 Sądziłeś, że taka słaba istota 23 00:02:00,599 --> 00:02:03,561 stworzyłaby tak potężny artefakt? 24 00:02:04,395 --> 00:02:06,814 Kto dał ci ten kostur? 25 00:02:08,649 --> 00:02:09,692 Kto? 26 00:02:10,401 --> 00:02:12,236 Jeden z wielkich. 27 00:02:14,738 --> 00:02:17,825 Obiecałeś, że będę tu bezpieczny! 28 00:02:18,450 --> 00:02:19,535 Tak. 29 00:02:19,869 --> 00:02:22,955 Będziesz tu bezpieczny, na tym szczycie, 30 00:02:23,372 --> 00:02:27,501 z dala od miasta Elarion. 31 00:02:29,003 --> 00:02:32,131 Chyba nie grozisz całemu miastu? 32 00:02:32,506 --> 00:02:35,759 Setkom tysięcy niewinnych ludzi? Dzieciom? 33 00:02:35,843 --> 00:02:40,306 Wyrzeknij się czarnej magii albo obrócę je w popiół. 34 00:02:41,098 --> 00:02:42,433 Nie zrobisz tego. 35 00:02:47,730 --> 00:02:50,065 Nie! 36 00:04:18,904 --> 00:04:23,742 KSIĘGA TRZECIA: SŁOŃCE ROZDZIAŁ 1: SOL REGEM 37 00:04:28,497 --> 00:04:30,582 To nie jest byle smok. 38 00:04:30,833 --> 00:04:33,335 Jest coś takiego jak byle smok? 39 00:04:33,502 --> 00:04:36,297 Nazywa się Sol Regem, Król Słońca. 40 00:04:36,839 --> 00:04:39,717 Dawno temu był królem smoków. 41 00:04:39,800 --> 00:04:44,221 Został oślepiony u zarania wojny. Jest wściekły i zgorzkniały. 42 00:04:44,847 --> 00:04:47,891 Dobra, czyli wielki, zły, ślepy smok 43 00:04:47,975 --> 00:04:50,311 stoi na drodze do Xadii. I co? 44 00:04:50,436 --> 00:04:52,563 Nie możemy z nim walczyć. 45 00:04:52,646 --> 00:04:55,107 Ty masz tylko czar dmuchania, 46 00:04:55,190 --> 00:04:57,776 a mieczem nawet nie podłubię mu w zębach. 47 00:05:00,362 --> 00:05:02,448 Musimy się przekraść. 48 00:05:03,032 --> 00:05:07,703 Callum, czas na pierwszą lekcję skradania. 49 00:05:07,828 --> 00:05:09,413 Fajnie. To znaczy... 50 00:05:09,705 --> 00:05:10,539 Fajnie. 51 00:05:11,790 --> 00:05:14,960 Słuchaj: nie trzeba być niewidzialnym, 52 00:05:15,044 --> 00:05:18,130 wystarczy być niewidocznym dla wroga. 53 00:05:18,213 --> 00:05:21,008 On jest ślepy. Nie zauważy nas. 54 00:05:21,091 --> 00:05:24,595 Właśnie. Musimy oszukać dwa inne zmysły. 55 00:05:25,054 --> 00:05:26,847 Słuch i węch. 56 00:05:27,765 --> 00:05:30,601 Zaraz, a co z pozostałymi zmysłami? 57 00:05:30,768 --> 00:05:33,062 Jeśli wyczuje nas dotykiem, 58 00:05:33,145 --> 00:05:34,480 będą kłopoty. 59 00:05:34,646 --> 00:05:35,898 A jeśli smakiem... 60 00:05:37,232 --> 00:05:38,233 Po sprawie. 61 00:05:38,317 --> 00:05:41,403 Jasne. Zmysły i pozory, 62 00:05:41,487 --> 00:05:43,739 to brzmi jak sekret księżyca. 63 00:05:43,822 --> 00:05:46,367 Skoro tak mówisz, magu. 64 00:05:50,162 --> 00:05:52,581 Pani generał, czas nas goni. 65 00:05:52,664 --> 00:05:56,752 Radzę, żebyśmy zebrali ludzi i opuścili fortecę. 66 00:05:58,462 --> 00:05:59,296 Generale! 67 00:05:59,380 --> 00:06:02,674 Słoneczne elfy przejęły już posterunek 68 00:06:02,758 --> 00:06:04,551 po xadiańskiej stronie. 69 00:06:05,260 --> 00:06:07,304 Jeśli zaatakują, 70 00:06:07,596 --> 00:06:10,808 nie starczy nam sił, by utrzymać fortecę. 71 00:06:11,141 --> 00:06:13,435 Kiedy zaatakują. 72 00:06:20,692 --> 00:06:24,363 Pani generał, przepraszam, ale ktoś przyjechał. 73 00:06:32,454 --> 00:06:35,165 Callum, spróbuj go uciszyć. 74 00:06:35,332 --> 00:06:36,625 Wiem, ale... 75 00:06:38,168 --> 00:06:40,546 Ez wiedziałby, jak to zrobić. 76 00:06:41,588 --> 00:06:43,757 Musimy sobie zaufać. Dobrze? 77 00:06:43,882 --> 00:06:44,883 Pomogę ci. 78 00:08:58,892 --> 00:08:59,726 Co teraz? 79 00:09:23,125 --> 00:09:24,835 Nie chcę przeszkadzać, 80 00:09:24,960 --> 00:09:27,337 ale gdzie nasze posiłki? 81 00:09:27,462 --> 00:09:29,756 Pisaliśmy do lorda Virena. 82 00:09:31,508 --> 00:09:33,385 Posiłki nie przybędą. 83 00:09:33,635 --> 00:09:36,638 Lorda Virena aresztowano za zdradę. 84 00:09:41,476 --> 00:09:44,730 Masz rację, poruczniku. Nie obronimy Wyrwy. 85 00:09:44,896 --> 00:09:46,440 Ale nie porzucę jej. 86 00:09:47,441 --> 00:09:48,900 Zostaje nam jedno. 87 00:09:49,401 --> 00:09:50,944 Musimy ją zniszczyć. 88 00:09:59,536 --> 00:10:01,872 - Biegniemy? - Nie uda nam się. 89 00:10:01,955 --> 00:10:04,833 Zagryzie nas albo zmiażdży ogonem. 90 00:10:04,958 --> 00:10:08,795 Odpada skradanie, bieg i walka. 91 00:10:08,879 --> 00:10:10,922 - Co zostaje? - Śmierć w ogniu? 92 00:10:11,006 --> 00:10:12,174 Całkiem odpada. 93 00:10:17,137 --> 00:10:20,432 Zostaje to, czego najbardziej nie lubię. 94 00:10:21,683 --> 00:10:22,517 Rozmowa. 95 00:10:24,978 --> 00:10:26,688 Potężny Sol Regemie... 96 00:10:27,189 --> 00:10:29,691 Jestem Rayla, księżycowa elfka. 97 00:10:37,199 --> 00:10:40,035 Co robisz? 98 00:10:41,411 --> 00:10:43,747 Kłaniam się, potężny smoku. 99 00:10:44,081 --> 00:10:45,165 Nie. 100 00:10:45,374 --> 00:10:49,252 Pytam o to, czemu tu przyszłaś? 101 00:10:50,837 --> 00:10:53,423 Byliśmy w ludzkich królestwach 102 00:10:53,507 --> 00:10:56,510 z rozkazu Zubei, Smoczej Królowej. 103 00:10:56,593 --> 00:11:00,472 Prosimy cię, pozwól nam wrócić do Xadii. 104 00:11:01,556 --> 00:11:08,063 A cóż takiego robiliście wśród nędznych ludzkich siedlisk? 105 00:11:08,730 --> 00:11:11,233 Przewozimy coś cennego. 106 00:11:11,400 --> 00:11:12,818 Kogoś cennego. 107 00:11:12,901 --> 00:11:15,487 Smoczego Księcia, Azymondiasa. 108 00:11:16,530 --> 00:11:18,657 Łżesz! 109 00:11:18,782 --> 00:11:20,951 Śmiesz mnie okłamywać? 110 00:11:21,576 --> 00:11:24,705 Jajo Smoczego Króla zostało zniszczone. 111 00:11:25,789 --> 00:11:27,999 Nie, czekaj! On tu jest. 112 00:11:32,170 --> 00:11:34,297 Smoczy Książę żyje. 113 00:11:34,464 --> 00:11:36,675 I jest uroczy, prawda? 114 00:11:37,008 --> 00:11:38,176 Dobry maluch. 115 00:11:44,099 --> 00:11:45,642 Jak to możliwe? 116 00:11:45,976 --> 00:11:47,185 To cud. 117 00:11:47,394 --> 00:11:49,730 Musi wrócić do domu. 118 00:11:49,813 --> 00:11:51,898 Proszę, pozwól nam przejść, 119 00:11:51,982 --> 00:11:55,193 żebyśmy mogli go oddać matce. 120 00:11:58,447 --> 00:12:01,908 Nie rozumiem, jak Smoczy Książę 121 00:12:01,992 --> 00:12:04,703 znalazł się na ludzkiej ziemi. 122 00:12:05,287 --> 00:12:06,121 Jednakże... 123 00:12:06,747 --> 00:12:08,248 pozwolę ci, 124 00:12:08,498 --> 00:12:11,752 a także smoczątku, wkroczyć do Xadii. 125 00:12:12,252 --> 00:12:15,380 Ale nie temu cuchnącemu człowiekowi, 126 00:12:15,464 --> 00:12:17,466 który chowa się w pobliżu. 127 00:12:18,842 --> 00:12:20,719 - Sol Regemie! - To nic. 128 00:12:21,094 --> 00:12:22,596 - Idźcie. - Nie! 129 00:12:23,013 --> 00:12:25,098 Jesteśmy tak blisko! 130 00:12:25,182 --> 00:12:28,143 Zym musi dotrzeć do Xadii. 131 00:12:28,685 --> 00:12:31,021 Powiedz królowej, że pomogłem. 132 00:12:31,313 --> 00:12:32,189 Trochę. 133 00:12:32,564 --> 00:12:33,732 Wrócę do domu. 134 00:12:39,488 --> 00:12:40,989 Do domu? 135 00:12:41,281 --> 00:12:44,493 Nie. Oto wasz wybór. 136 00:12:44,701 --> 00:12:46,453 Wszyscy zginiecie. 137 00:12:46,995 --> 00:12:51,541 Albo zginie tylko ten paskudny, zły człowiek. 138 00:12:54,711 --> 00:12:59,132 Zgadzam się, Sol Regemie. Niektórzy ludzie są źli. 139 00:13:00,008 --> 00:13:03,261 - Rayla? - Ale nie ten. Nie Callum. 140 00:13:03,428 --> 00:13:06,890 Smoczy Książę żyje tylko dzięki niemu. 141 00:13:07,015 --> 00:13:10,185 Opuścił dom i rodzinę, by uratować jajo. 142 00:13:10,268 --> 00:13:12,103 Poświęcił wszystko, 143 00:13:12,270 --> 00:13:14,773 by Azymondias mógł się narodzić. 144 00:13:14,856 --> 00:13:16,858 Jest szlachetny i szczery. 145 00:13:17,192 --> 00:13:20,153 Mógł kazać mnie pojmać albo stracić. 146 00:13:20,654 --> 00:13:21,613 Ale nie. 147 00:13:22,155 --> 00:13:25,242 Nie znając mnie, nie wiedząc o mnie nic, 148 00:13:25,325 --> 00:13:29,329 nie dał się oślepić ludzkiej nienawiści i postąpił słusznie. 149 00:13:29,454 --> 00:13:32,249 Jest mądry, troskliwy i odważny. To... 150 00:13:32,707 --> 00:13:33,875 mój przyjaciel. 151 00:13:34,209 --> 00:13:35,502 Najlepszy. 152 00:13:41,466 --> 00:13:44,803 Więc proszę, pozwól mu wejść do Xadii 153 00:13:44,886 --> 00:13:47,222 i dostarczyć księcia do domu, 154 00:13:47,305 --> 00:13:50,350 bo sama chyba nie dam rady. 155 00:13:56,064 --> 00:13:58,817 Czuję śmierć! 156 00:13:59,985 --> 00:14:02,112 Co? Nie! Callum jest inny! 157 00:14:02,195 --> 00:14:05,031 Bije od niego odór czarnej magii. 158 00:14:05,282 --> 00:14:07,075 Jest taki sam jak inni! 159 00:14:07,158 --> 00:14:10,954 Kradnie życie i magię niewinnym stworzeniom. 160 00:14:11,037 --> 00:14:13,874 Musi umrzeć! 161 00:14:27,012 --> 00:14:27,846 Kabel. 162 00:14:36,938 --> 00:14:38,690 Gotowe. Idziemy. 163 00:14:45,238 --> 00:14:48,533 Na rozkaz wyciągniemy kabel i wysadzimy beczki. 164 00:14:49,367 --> 00:14:53,830 A tony skał i lawy na zawsze zasypią Wyrwę. 165 00:15:03,214 --> 00:15:04,424 Przykro mi. 166 00:15:04,674 --> 00:15:08,762 Ale jeśli muszę umrzeć, żebyście mogli przejść, 167 00:15:09,054 --> 00:15:10,931 to wybieram śmierć. 168 00:15:11,389 --> 00:15:12,682 Spokojnie. 169 00:15:12,891 --> 00:15:15,060 Jeszcze nie może cię spalić. 170 00:15:15,143 --> 00:15:16,978 Po każdym użyciu ognia 171 00:15:17,062 --> 00:15:19,022 musi chwilę odpocząć. 172 00:15:20,649 --> 00:15:23,360 Moment. Nie możemy się ukryć, 173 00:15:23,443 --> 00:15:25,070 ale może go oszukamy. 174 00:15:25,153 --> 00:15:26,696 Stworzymy pozory. 175 00:15:26,780 --> 00:15:30,659 W końcu pozory to jedyne, co możemy w pełni poznać. 176 00:15:31,576 --> 00:15:33,912 Zaczynasz brzmieć jak Lujanne. 177 00:15:34,287 --> 00:15:35,163 Naprawdę? 178 00:15:35,622 --> 00:15:37,332 To nie był komplement. 179 00:15:37,666 --> 00:15:38,625 Oto plan. 180 00:15:38,750 --> 00:15:41,878 Aspiro zwieje mój zapach gdzie indziej... 181 00:15:42,253 --> 00:15:44,673 Jakbym przeniósł go telekinezą. 182 00:15:52,806 --> 00:15:54,224 Zapachokineza! 183 00:15:56,726 --> 00:15:58,103 Telezapachia! 184 00:15:58,478 --> 00:15:59,980 To głupi plan, 185 00:16:00,438 --> 00:16:03,274 ale może coś w nim jest. 186 00:16:04,234 --> 00:16:05,944 Czas się skończył. 187 00:16:07,779 --> 00:16:08,989 Daj mi szalik. 188 00:16:09,072 --> 00:16:12,158 Ma twój zapach. Ściągnę na siebie ogień. 189 00:16:12,242 --> 00:16:13,576 Kiedy zionie, 190 00:16:13,660 --> 00:16:16,287 bierz Zyma i biegnij. Ja go zajmę. 191 00:16:16,371 --> 00:16:18,415 To twój najgorszy plan. 192 00:16:18,498 --> 00:16:20,333 Spali cię na skwarkę! 193 00:16:21,751 --> 00:16:24,004 Wcale nie. Jestem za szybka. 194 00:16:24,170 --> 00:16:26,589 Zresztą to nasza jedyna szansa. 195 00:16:27,424 --> 00:16:30,760 Nie kąpałem się od dwóch tygodni. Wystarczy. 196 00:16:36,141 --> 00:16:36,975 Co nie? 197 00:16:38,852 --> 00:16:40,145 No to ruszam. 198 00:17:03,168 --> 00:17:06,755 Możemy zdetonować ładunek na pani rozkaz. 199 00:17:08,757 --> 00:17:09,591 Ciągnąć! 200 00:17:32,322 --> 00:17:35,075 Co teraz? Nie wysadzimy beczek. 201 00:17:36,785 --> 00:17:38,995 Ktoś musi to zrobić ręcznie. 202 00:17:39,537 --> 00:17:40,371 Sama... 203 00:17:41,289 --> 00:17:43,124 Sama to zrobię. 204 00:17:44,250 --> 00:17:46,336 Amayo, nie przeżyjesz tego. 205 00:17:53,551 --> 00:17:54,719 Co powiedziała? 206 00:17:54,969 --> 00:17:57,305 Że przynajmniej my przeżyjemy. 207 00:18:12,779 --> 00:18:14,447 Dawaj, Rayla. 208 00:18:21,204 --> 00:18:23,206 Głupi człowieku! 209 00:20:55,608 --> 00:20:56,442 Te skały... 210 00:20:56,901 --> 00:20:57,735 A gdyby... 211 00:21:02,699 --> 00:21:03,992 Rzuć go. 212 00:21:06,369 --> 00:21:07,620 Chce, żebym... 213 00:21:07,704 --> 00:21:09,080 zwymiotowała na smoka? 214 00:21:20,758 --> 00:21:21,718 Mam rzucić! 215 00:21:23,803 --> 00:21:24,971 Aspiro! 216 00:21:47,368 --> 00:21:49,454 To było niesamowite! 217 00:21:49,829 --> 00:21:51,789 Groźne, ale niesamowite. 218 00:21:52,290 --> 00:21:54,792 Spokojnie. Ledwo mnie przypalił. 219 00:21:54,876 --> 00:21:56,544 Miałeś dobry pomysł. 220 00:22:00,423 --> 00:22:02,133 To go nie zatrzyma. 221 00:22:02,258 --> 00:22:05,219 Wynośmy się, póki możemy. 222 00:22:09,223 --> 00:22:12,101 Dzięki za szalik. Przynosi szczęście. 223 00:22:39,796 --> 00:22:41,089 Nie rozpaczaj. 224 00:22:42,590 --> 00:22:43,591 Cierpliwości. 225 00:22:45,635 --> 00:22:47,178 Przyjdzie twój czas. 226 00:22:48,721 --> 00:22:50,598 Wprawiłeś plan w ruch. 227 00:22:53,851 --> 00:22:55,728 Jest zbyt niebezpieczny. 228 00:22:56,062 --> 00:22:58,648 Na świecie nie ma tylu łańcuchów, 229 00:22:58,731 --> 00:23:00,733 by go całkiem powstrzymać. 230 00:23:02,276 --> 00:23:03,736 Co sugerujesz? 231 00:23:04,529 --> 00:23:06,739 Żeby unieszkodliwić Virena, 232 00:23:06,948 --> 00:23:09,450 trzeba się go pozbyć... na zawsze. 233 00:23:18,126 --> 00:23:19,544 Co to ma... 234 00:23:23,923 --> 00:23:25,133 Król Ezran! 235 00:24:38,873 --> 00:24:40,875 Napisy: Magdalena Adamus