1 00:00:05,005 --> 00:00:07,925 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:50,765 --> 00:00:52,125 Udało się? 3 00:00:52,765 --> 00:00:53,845 Tak. 4 00:00:57,405 --> 00:00:58,725 Proszę. 5 00:00:59,965 --> 00:01:01,805 Nie do wiary. 6 00:01:08,565 --> 00:01:12,285 Cały album Divide tu jest, poza „Supermarket Flowers”. 7 00:01:12,845 --> 00:01:14,005 To piosenka? 8 00:01:15,685 --> 00:01:19,205 - Personel pewne rzeczy usunął. - Bo dotyczyły śmierci? 9 00:01:19,285 --> 00:01:23,525 - Mam interweniować? - Nie trzeba. To kiepski numer. 10 00:01:23,605 --> 00:01:24,845 Rozumiem. 11 00:01:26,325 --> 00:01:28,285 Dziękuję. 12 00:01:28,725 --> 00:01:29,805 Proszę. 13 00:01:34,125 --> 00:01:37,805 Rozmawiałaś z psychologiem... 14 00:01:39,045 --> 00:01:41,685 - po... - Moim wybuchu? 15 00:01:43,165 --> 00:01:45,845 Nie tego słowa szukałem. 16 00:01:47,685 --> 00:01:49,845 Chciał pan to ująć dyplomatycznie. 17 00:01:50,725 --> 00:01:51,805 Rozmawiałaś? 18 00:01:55,245 --> 00:01:58,965 Przesłuchania nie są codziennie, ale jeszcze się nie skończyły. 19 00:01:59,045 --> 00:02:01,485 Załatwiłby mi pan moją komórkę? 20 00:02:01,565 --> 00:02:03,165 Tu nie ma zegara. 21 00:02:11,725 --> 00:02:12,925 Dziś jest wtorek? 22 00:02:14,205 --> 00:02:15,325 Tak. 23 00:02:20,845 --> 00:02:22,325 O której zaczynamy? 24 00:02:23,005 --> 00:02:24,325 O 15.00. 25 00:02:25,525 --> 00:02:27,645 Która jest teraz? 26 00:02:27,725 --> 00:02:28,845 10.30. 27 00:02:29,485 --> 00:02:31,125 Skończyliście? 28 00:02:33,645 --> 00:02:34,805 Trzymaj się. 29 00:03:29,765 --> 00:03:31,885 Nad czym tak dumasz? 30 00:03:31,965 --> 00:03:34,165 Nad sensem istnienia. Zaparkowałaś? 31 00:03:34,245 --> 00:03:36,165 Nędznie. 32 00:03:36,245 --> 00:03:40,885 Musiałam objechać całą okolicę, zanim znalazłam sensowne miejsce. 33 00:03:40,965 --> 00:03:42,365 Mieszkasz 800 m stąd. 34 00:03:42,445 --> 00:03:45,245 Racja, mogłam się przejść. 35 00:03:45,325 --> 00:03:49,765 Spotkanie z noblistką. Bardzo fajnie, że chce nas odwiedzić. 36 00:03:49,845 --> 00:03:51,485 - Proszę. - Dzięki. 37 00:03:52,085 --> 00:03:54,605 Ale niech nie utrudnia nam dojazdu do szkoły. 38 00:03:55,365 --> 00:03:59,325 Gdyby nie wizja weekendu, chyba bym nie wytrzymała. 39 00:03:59,405 --> 00:04:01,445 Będzie wspaniale! 40 00:04:03,525 --> 00:04:05,405 - Poznałaś rodziców Labbe? - Trochę. 41 00:04:05,485 --> 00:04:08,365 - Jego ojciec nosi drewniaki. - Zgadza się. 42 00:04:08,445 --> 00:04:12,005 Są naprawdę fajni. Mags ci się spodoba. 43 00:04:12,085 --> 00:04:14,765 Zadzwoniła z pytaniem, co robię w wakacje. 44 00:04:15,245 --> 00:04:18,605 Mają wielki zjazd rodzinny i chcą, żebym przyszła. 45 00:04:18,685 --> 00:04:21,965 Już rozglądam się za sukienką. Pomożesz mi coś wybrać? 46 00:04:22,045 --> 00:04:25,125 - Słuchasz mnie? - Claes przyszedł? 47 00:04:25,685 --> 00:04:26,685 Tak, a co? 48 00:04:26,765 --> 00:04:29,765 Myślałam, że nie zawraca sobie głowy szkołą Sebastiana. 49 00:04:29,845 --> 00:04:32,365 Nic nie wiesz? On to finansuje. 50 00:04:32,965 --> 00:04:35,005 Daje 50 tysięcy dolców za godzinę w auli. 51 00:04:35,085 --> 00:04:36,205 Cholera. 52 00:04:46,125 --> 00:04:48,245 Ktoś tu nie znosi ekonomii? 53 00:04:49,525 --> 00:04:52,605 Kto chciałby w życiu robić coś znaczącego? 54 00:04:52,685 --> 00:04:56,285 Słusznie. Ekonomistom nie można ufać. 55 00:04:58,765 --> 00:05:03,125 Ekonomiści są niebezpieczni, bo gospodarka światowa dotyka... 56 00:05:03,205 --> 00:05:07,965 Wielu uważa, że ekonomia to dziedzina, która podlega regułom, 57 00:05:08,045 --> 00:05:09,845 podobnym do prawa grawitacji... 58 00:05:09,925 --> 00:05:12,045 - Niebezpieczny ekonomista? - Karol Marks. 59 00:05:13,485 --> 00:05:14,805 Milton Friedman. 60 00:05:14,885 --> 00:05:16,565 O tym właśnie mówię. 61 00:05:17,965 --> 00:05:21,325 Nie należy nakładać podatków w celu zubożenia bogatych, 62 00:05:21,405 --> 00:05:25,325 lecz by wzbogacić klasy niską i średnią. 63 00:05:25,405 --> 00:05:27,365 Dziękuję za uwagę. Mamy chwilę na pytania. 64 00:05:29,485 --> 00:05:32,365 Christer ma mikrofon. Gdzie się podział? 65 00:05:32,445 --> 00:05:33,765 - Tutaj. - Świetnie. 66 00:05:33,845 --> 00:05:35,685 - Dziękuję. - Kto pierwszy? 67 00:05:36,685 --> 00:05:38,285 Tak, słucham. 68 00:05:39,925 --> 00:05:42,805 - Jak się nazywasz? - Sebastian Fagerman. 69 00:05:42,885 --> 00:05:44,445 Jakie masz pytanie? 70 00:05:56,485 --> 00:05:59,085 Jeśli chcemy, by Zachód pozostał konkurencyjny, 71 00:05:59,165 --> 00:06:03,165 czy możemy nakładać wysokie podatki na firmy, 72 00:06:03,245 --> 00:06:06,125 podczas gdy sąsiedzi mają niższe podatki? 73 00:06:06,205 --> 00:06:09,045 Czy ryzykujemy wtedy, że firmy się przeniosą? 74 00:06:10,005 --> 00:06:12,605 Dziękuję za to pytanie. 75 00:06:12,685 --> 00:06:17,605 Mówiąc krótko: tak, jeśli chcemy, by praca była dostępna tylko za granicą. 76 00:06:19,485 --> 00:06:23,325 Następne pytanie. Tak, słucham. 77 00:06:24,885 --> 00:06:31,005 Otrzymaliśmy przygotowane pytania, ale ja zadam własne. 78 00:06:31,085 --> 00:06:32,365 Słucham. 79 00:06:32,445 --> 00:06:35,605 Słyszymy, że źródłem problemów Europy jest migracja. 80 00:06:36,045 --> 00:06:38,805 Wojny i islamscy terroryści, 81 00:06:38,885 --> 00:06:42,085 coś, na co nasi politycy nie mają większego wpływu. 82 00:06:42,165 --> 00:06:46,725 Jednocześnie bogaci dalej się bogacą, a biedni biednieją. 83 00:06:46,805 --> 00:06:50,245 Nie powinniśmy rozmawiać o wpływie gospodarki na demokrację? 84 00:06:50,325 --> 00:06:51,725 Pomyliłeś wykłady, chłopcze. 85 00:06:53,805 --> 00:06:57,765 - Przepraszam, jak masz na imię? - Samir. 86 00:06:57,845 --> 00:07:01,245 Dlaczego uważasz, że to pytanie do ekonomisty? 87 00:07:01,325 --> 00:07:03,405 Czyż nie we wszystkim chodzi o pieniądze? 88 00:07:04,285 --> 00:07:07,685 Powtarzanie, że należy inwestować w infrastrukturę jest bez sensu, 89 00:07:07,765 --> 00:07:10,485 skoro nie możemy mówić o źródłach finansowania. 90 00:07:10,565 --> 00:07:14,405 Szczególnie gdy wmawia się nam, że przez imigrantów brakuje funduszy. 91 00:07:14,485 --> 00:07:16,205 Inwestycje rządowe są ważne. 92 00:07:16,285 --> 00:07:17,565 Ale nikt nie przyzna, 93 00:07:17,645 --> 00:07:20,925 że mają za nie płacić ludzie zebrani w tej auli. 94 00:07:21,005 --> 00:07:22,125 Gówno prawda. 95 00:07:22,685 --> 00:07:24,965 - Czyżby? - Oczywiście. 96 00:07:25,045 --> 00:07:29,085 Czy pielęgniarka ma płacić wyższe podatki od kogoś, kto odziedziczył miliardy? 97 00:07:29,165 --> 00:07:32,325 Kto zapewni tym ludziom pracę? Tata Samira? 98 00:07:35,205 --> 00:07:39,205 Głęboko wierzę w kapitalizm, ale uwaga Samira jest słuszna. 99 00:07:40,125 --> 00:07:42,645 Jak niesprawiedliwe musi być społeczeństwo, 100 00:07:42,725 --> 00:07:46,285 by wiara w instytucje demokratyczne zaczęła się załamywać? 101 00:07:47,405 --> 00:07:48,565 Dziękuję za uwagę. 102 00:08:03,525 --> 00:08:05,205 Wcześniej tego nie rozumiałam. 103 00:08:05,285 --> 00:08:07,525 Jesteśmy drobinami w wielkim świecie. 104 00:08:08,525 --> 00:08:11,525 Ale to dobrze. 105 00:08:12,245 --> 00:08:14,885 Świat przyrody jest taki wielki... Labbe namawia mnie na kartę łowiecką. 106 00:08:18,965 --> 00:08:22,685 - Jesteś wegetarianką. - Wiem, ale to co innego. 107 00:08:23,845 --> 00:08:25,725 Uwielbiam tę piosenkę. Pogłośnij. 108 00:08:25,805 --> 00:08:31,365 Pole pełne palm z LA 109 00:08:32,445 --> 00:08:38,045 Szybkie drinki, ciągły pęd 110 00:08:39,005 --> 00:08:44,725 Zniosę jeszcze w metrze rok 111 00:08:44,805 --> 00:08:49,445 Proszę, niech ktoś przerwie to 112 00:09:05,685 --> 00:09:07,205 Cześć. 113 00:09:08,245 --> 00:09:10,205 - Cześć, skarbie! - Cześć. 114 00:09:11,365 --> 00:09:14,005 - Cześć, bracie. Wszystko gra? - Jasne. 115 00:09:14,485 --> 00:09:16,565 Tata chce wam wszystko pokazać. 116 00:09:17,005 --> 00:09:18,645 - Świetnie! - Mylisz się. 117 00:09:18,725 --> 00:09:21,445 Nie zadawajcie pytań, bo zagada was na śmierć. 118 00:09:21,525 --> 00:09:23,885 Jeśli zażartuje, zaśmiejcie się. 119 00:09:23,965 --> 00:09:26,805 - Witajcie! - Cześć! 120 00:09:26,885 --> 00:09:30,285 - Obejrzyjmy obejście. - Może najpierw się rozpakują? 121 00:09:30,365 --> 00:09:33,285 Przecież torby nie znikną. Chodźcie. 122 00:09:34,485 --> 00:09:37,725 Nie spodziewałem się tu Samira. 123 00:09:38,885 --> 00:09:40,845 Świetnie. W kupie raźniej. 124 00:09:41,685 --> 00:09:45,085 - Zajmę się waszymi rzeczami. - Dzięki, Mags. 125 00:09:45,165 --> 00:09:47,685 To najstarsza część, z XVII wieku, 126 00:09:47,765 --> 00:09:50,925 ale odnowiona w taki sposób, by wyglądała na XVI. 127 00:09:51,005 --> 00:09:54,005 Zwróćcie uwagę na drewniane panele ścienne. 128 00:09:54,085 --> 00:09:55,325 Tu widzimy zbroje. 129 00:09:55,405 --> 00:09:59,165 Ta należała do japońskiego żołnierza z końca XVI w. 130 00:09:59,245 --> 00:10:00,885 Do samuraja. 131 00:10:00,965 --> 00:10:04,925 Nasz narodowy badacz Nordenskjöld 132 00:10:05,005 --> 00:10:08,245 otrzymał ją od cesarza japońskiego. 133 00:10:08,325 --> 00:10:12,885 Zwróćcie uwagę, że kłaczek na hełmie to ludzkie włosy. 134 00:10:12,965 --> 00:10:15,365 Ohyda! 135 00:10:15,445 --> 00:10:18,125 Pewnie kogoś oskalpowali. 136 00:10:18,205 --> 00:10:19,285 Rety! 137 00:10:19,365 --> 00:10:23,325 Przebudowa posiadłości na zamek nastąpiła w 1889 r. 138 00:10:23,405 --> 00:10:29,245 Wówczas zbudowano cztery boczne wieże, które widzieliście wcześniej. 139 00:10:29,325 --> 00:10:30,925 Dlaczego? 140 00:10:31,005 --> 00:10:34,005 Wracała moda na szesnastowieczne zamki. 141 00:10:34,085 --> 00:10:36,485 Chodźcie, poznacie całą rodzinę. 142 00:10:36,565 --> 00:10:38,565 Jak myślicie, kto to? 143 00:10:38,645 --> 00:10:41,765 Karol XIV i Jadwiga Eleonora. 144 00:10:41,845 --> 00:10:44,565 - Czyją była żoną? - Karola X. 145 00:10:44,645 --> 00:10:46,925 Doskonale, zgadza się. 146 00:10:47,005 --> 00:10:49,685 Przejdźmy do biblioteki, serca posiadłości. 147 00:10:49,765 --> 00:10:53,805 Ciekawa sprawa, bo nikt nie wie, kim jest ten mężczyzna. 148 00:10:54,805 --> 00:10:58,645 To pewnie angielski lord. Obraz pochodzi z ok. 1650 r. Nie był nikim znanym, bo nie pozostały po nim żadne opowieści. 149 00:11:02,645 --> 00:11:04,645 Ale to piękny portret. 150 00:11:05,565 --> 00:11:07,325 To jest z Liège? 151 00:11:08,845 --> 00:11:11,325 - Czyli? - Sztucer z Liège. 152 00:11:11,405 --> 00:11:13,045 Nic o tym nie wiem. 153 00:11:13,125 --> 00:11:16,405 Robiono je dla Szwedzkiej Marynarki w XVII w. 154 00:11:16,485 --> 00:11:19,365 Nigdy się tym nie interesowałem. 155 00:11:20,645 --> 00:11:23,405 Zdążymy jeszcze obejrzeć górę. Zapraszam. 156 00:11:23,485 --> 00:11:27,565 Spójrzcie na sufit. Te freski pochodzą z XVII w. 157 00:11:27,645 --> 00:11:28,525 Rety! 158 00:11:28,605 --> 00:11:31,365 Piękne i świetnie zachowane. 159 00:11:32,565 --> 00:11:34,205 - Zapraszam na schody. - Chodź. 160 00:11:34,285 --> 00:11:36,325 Mamy tu zaledwie 25 pomieszczeń. 161 00:11:36,405 --> 00:11:37,445 Sebastianie... 162 00:11:44,645 --> 00:11:46,605 Zaraz ktoś tu wejdzie! 163 00:11:46,685 --> 00:11:48,845 Chcę się z tobą kochać. 164 00:11:54,525 --> 00:11:56,965 Nakryją nas. 165 00:11:57,805 --> 00:12:00,045 Przestań. 166 00:12:01,045 --> 00:12:02,325 Sebastianie. 167 00:12:03,805 --> 00:12:05,445 Chcę się z tobą kochać. 168 00:12:58,045 --> 00:13:00,005 Co wy tam wyprawialiście? 169 00:13:01,165 --> 00:13:02,565 Szybki numerek. 170 00:13:05,805 --> 00:13:08,005 Został jeden semestr nauki. 171 00:13:08,085 --> 00:13:11,005 Serio? I nikt mi nie powiedział? 172 00:13:11,085 --> 00:13:14,645 Mówię poważnie. Ja pojadę do Londynu, a ty do Stanów. 173 00:13:14,725 --> 00:13:17,925 - Może więcej się nie zobaczymy. - Zobaczymy się. 174 00:13:18,005 --> 00:13:19,285 Tak, ale... 175 00:13:21,925 --> 00:13:25,285 - A jeśli mi się nie uda? - O czym mówisz? 176 00:13:25,365 --> 00:13:29,765 Ci, którzy pojechali do Londynu, często musieli pracować w nocy. 177 00:13:29,845 --> 00:13:32,845 Kserując, parząc kawę. Tego typu rzeczy. 178 00:13:35,285 --> 00:13:38,045 Ale poradzę sobie. 179 00:13:38,125 --> 00:13:39,685 Z całą pewnością. 180 00:13:41,925 --> 00:13:44,365 A jeśli nie odnajdę siebie? 181 00:13:45,445 --> 00:13:49,605 Wiem tylko, że chcę pokoju na Ziemi i jedzenia dla wszystkich dzieci świata. 182 00:13:49,685 --> 00:13:54,405 Nie mogę obiecać pokoju na Ziemi, ale jedzenia dla dzieci nie zabraknie. 183 00:13:54,485 --> 00:13:57,485 - Zawołacie chłopaków? - Pewnie! 184 00:14:02,645 --> 00:14:03,965 Uwielbia cię! 185 00:14:12,165 --> 00:14:14,445 - Maju, zupy? - Poproszę! 186 00:14:15,485 --> 00:14:18,405 - Sebastian, gazowana czy zwykła? - Ma pan wino? 187 00:14:18,485 --> 00:14:21,845 - Pijemy wodę. - Jestem pełnoletni. 188 00:14:21,925 --> 00:14:24,965 Ja również, ale woda wystarczy. 189 00:14:25,565 --> 00:14:27,965 - Proszę. - Dziękuję. 190 00:14:28,045 --> 00:14:30,485 - Maju? - Gazowana. 191 00:14:31,845 --> 00:14:33,045 Proszę. 192 00:14:33,125 --> 00:14:35,685 - Mags, zwykle pijesz gazowaną. - Poproszę. 193 00:14:35,765 --> 00:14:39,205 Samir, słyszałem o twojej akcji w auli. 194 00:14:39,285 --> 00:14:41,725 Nie wiedziałem, że jesteś komunistą. 195 00:14:41,805 --> 00:14:43,445 Jedynie zadałem pytanie. 196 00:14:44,245 --> 00:14:46,645 Słusznie, wszystko należy kwestionować. 197 00:14:46,725 --> 00:14:49,445 Owszem, poza wyborem napojów do obiadu. 198 00:14:49,525 --> 00:14:54,005 - Wystarczy czy chcesz więcej? - Tyle będzie dobrze, dziękuję. 199 00:14:54,085 --> 00:14:56,845 - Jedzcie. - Dziękujemy. 200 00:15:03,605 --> 00:15:06,005 - Co u rodziców, Samirze? - W porządku. 201 00:15:06,085 --> 00:15:07,965 Co porabia mama? 202 00:15:08,045 --> 00:15:10,085 Pracuje w szpitalu. 203 00:15:10,165 --> 00:15:13,765 Wspaniale, czyli załatwiła sobie uprawnienia. 204 00:15:13,845 --> 00:15:15,325 Pozdrów ją od nas. 205 00:15:15,405 --> 00:15:20,765 Chwilowo pracuje jako salowa. Chce zostać w szpitalu. 206 00:15:20,845 --> 00:15:24,125 Marnuje się na tym stanowisku. W jakim kraju żyjemy... 207 00:15:24,205 --> 00:15:26,845 Racja, każdy powinien robić to, co chce. 208 00:15:27,245 --> 00:15:30,805 Nie martw się, wszystko się ułoży. 209 00:15:31,365 --> 00:15:33,125 Dziwne. 210 00:15:33,205 --> 00:15:39,085 Może się mylę, ale chyba mówiłeś, że twoja mama jest prawniczką. 211 00:15:40,525 --> 00:15:42,605 Labbe? Gdy Samir przyszedł do szkoły, 212 00:15:42,685 --> 00:15:46,005 chyba mówił wszystkim, że jego mama jest prawniczką. 213 00:15:46,085 --> 00:15:50,045 Ale może ma dwa fakultety? Byłoby nieźle. 214 00:15:50,125 --> 00:15:53,125 - Prawnikiem jest tata. Mama lekarką. - Tak mówisz? 215 00:15:53,205 --> 00:15:54,805 Czyli nie jeździ taksówką? 216 00:15:57,045 --> 00:15:59,885 Labbe, gdy miesiąc temu wracaliśmy z klubu, 217 00:15:59,965 --> 00:16:02,125 czy to nie ojciec Samira nas wiózł? 218 00:16:02,205 --> 00:16:04,245 - Przestań. - Co? 219 00:16:05,125 --> 00:16:08,085 Nie ma znaczenia, czym zajmują się jego rodzice. 220 00:16:08,165 --> 00:16:10,965 Ale jak to jest? 221 00:16:12,445 --> 00:16:17,645 Wszyscy, którzy jeżdżą metrem, sprzątają 222 00:16:17,725 --> 00:16:23,205 albo, wybacz Samirze, jeżdżą taksówką czy pomagają w szpitalu, 223 00:16:23,285 --> 00:16:27,325 w rzeczywistości są lekarzami i prawnikami 224 00:16:27,405 --> 00:16:31,325 czy pierdolonymi fizykami jądrowymi? 225 00:16:31,405 --> 00:16:34,885 To w Syrii czy Iraku nikt już nie pracuje w sklepie? 226 00:16:34,965 --> 00:16:37,925 - Dosyć tego. - Mieliśmy wszystko kwestionować. 227 00:16:38,685 --> 00:16:39,965 Wystarczy. 228 00:16:40,045 --> 00:16:41,845 Posłuchaj uważnie. 229 00:16:42,565 --> 00:16:44,965 Imigranci, którzy docierają do Szwecji, 230 00:16:45,045 --> 00:16:49,445 zwykle mają wyższe wykształcenie, a sytuacja w ich domu była stabilna. 231 00:16:49,885 --> 00:16:51,805 Taka wyprawa wymaga pieniędzy. 232 00:16:51,885 --> 00:16:56,165 Może według twoich standardów niewielkich, ale powinieneś to zrozumieć. 233 00:16:56,245 --> 00:16:58,125 Jasne. 234 00:16:58,205 --> 00:17:01,165 Czyli wszyscy ci, którzy przebywają na koczowiskach, 235 00:17:01,245 --> 00:17:03,525 to w rzeczywistości elita. 236 00:17:03,605 --> 00:17:08,125 Znam cię całe twoje życie. Jak możesz być taki ograniczony? 237 00:17:08,205 --> 00:17:14,245 Ograniczony? Zaprosiliście Samira tylko dlatego, że pomaga Labbe w nauce. 238 00:17:15,365 --> 00:17:19,605 - Ile ci płacą, Samir? - Sebastianie, chodź się przejść. 239 00:17:19,685 --> 00:17:21,725 - Mam wyjść? - Nie pogarszaj sprawy. 240 00:17:21,805 --> 00:17:24,925 Ja mam wyjść, a ten sukinsyn może zostać i kłamać? 241 00:17:25,005 --> 00:17:27,125 Idziemy. Sebastianie! 242 00:17:27,885 --> 00:17:31,245 To jakiś żart. Idziesz, Maju? 243 00:17:34,365 --> 00:17:36,205 To sobie zostań! 244 00:17:36,285 --> 00:17:38,405 - Jebany pasożyt! - Dosyć! 245 00:17:38,485 --> 00:17:41,005 - Obrzydliwy wazeliniarz! - Cisza! 246 00:17:55,205 --> 00:17:57,085 Muszę do toalety. 247 00:18:19,085 --> 00:18:20,205 Tak? 248 00:18:21,165 --> 00:18:23,845 - Która godzina? - Gdzieś ci się spieszy? 249 00:18:25,445 --> 00:18:27,285 Nie możesz po prostu powiedzieć? 250 00:18:28,125 --> 00:18:31,965 Dobrze wiesz, że nie możesz się odzywać, kiedy tylko zechcesz. 251 00:18:33,005 --> 00:18:34,565 Powiedz, która godzina. 252 00:18:35,445 --> 00:18:36,645 12.15. 253 00:18:38,645 --> 00:18:40,165 Nie ma za co. 254 00:18:48,765 --> 00:18:50,125 Chwilę to zajęło. 255 00:18:50,205 --> 00:18:52,725 Owszem. Sebastian pojechał. 256 00:18:53,605 --> 00:18:57,685 Nie jest dzisiaj w towarzyskim sosie. Jego ojciec się zgadza. 257 00:18:57,765 --> 00:18:59,485 - Zadzwoniłeś do niego? - Tak. 258 00:18:59,565 --> 00:19:02,085 Co nasz drogi Claes miał do powiedzenia? 259 00:19:02,165 --> 00:19:05,565 - Później o tym pogadamy. - Muszę zadzwonić do Sebastiana. 260 00:19:10,125 --> 00:19:11,325 Zdrówko. 261 00:19:19,205 --> 00:19:23,645 Oddzwoń do mnie jak najszybciej. Proszę. 262 00:19:44,605 --> 00:19:45,885 Nie pocieszaj mnie. 263 00:19:49,005 --> 00:19:51,485 Pierwszego dnia szkoły byłem mocno spięty. 264 00:19:51,885 --> 00:19:55,645 Wy nie, bo znacie się od 17 pokoleń. 265 00:19:56,485 --> 00:19:59,645 Nagle banda 15-latków chce wiedzieć, kim są moi rodzice. 266 00:20:00,445 --> 00:20:02,565 Posrana historia. 267 00:20:02,645 --> 00:20:05,085 - Zgadzam się. - I to jak. 268 00:20:09,005 --> 00:20:11,925 Czyli twoja mama nie jest lekarką ani prawniczką? 269 00:20:12,885 --> 00:20:15,885 Nie mówiłem o prawniczce. Labbe wszystko pomieszał. 270 00:20:15,965 --> 00:20:17,365 A lekarką? 271 00:20:19,005 --> 00:20:21,645 Chciała studiować, ale nie wyszło. 272 00:20:22,445 --> 00:20:25,805 Cieszy się z pracy salowej. Nic w tym złego. 273 00:20:27,245 --> 00:20:28,885 A tata? 274 00:20:33,245 --> 00:20:35,165 Sebastian miał rację. 275 00:20:36,165 --> 00:20:39,765 Margareta i Georg powinni mnie wyrzucić. Tak właśnie myślisz. 276 00:20:39,845 --> 00:20:42,885 - Skąd możesz wiedzieć? - A co myślisz? 277 00:20:43,725 --> 00:20:47,805 To smutne, że musisz kłamać i udawać. 278 00:20:47,885 --> 00:20:51,685 Gdyby ludzie znali prawdę, lubiliby cię jeszcze bardziej. 279 00:20:51,765 --> 00:20:56,725 Twoi rodzice mają zwykłe prace, ale zobacz, jak daleko zaszliście. 280 00:20:56,805 --> 00:20:59,205 Takie rzeczy robią wrażenie na ludziach. 281 00:20:59,285 --> 00:21:00,925 Nic nie rozumiesz! 282 00:21:02,525 --> 00:21:07,325 Pooglądaj Idola, X Factor czy co tam jeszcze, 283 00:21:07,405 --> 00:21:10,445 to zobaczysz, że dobra ściema to połowa sukcesu. 284 00:21:11,005 --> 00:21:13,565 Gdybyśmy myśleli o imigrantach odrobinę więcej, 285 00:21:13,645 --> 00:21:18,205 gdyby byli bardziej szwedzcy, gdyby więcej się uczyli, 286 00:21:18,285 --> 00:21:21,405 to amerykański sen byłby w ich zasięgu. 287 00:21:22,805 --> 00:21:26,165 Kochacie amerykański sen i kochacie Zlatana. 288 00:21:26,245 --> 00:21:28,045 Cały ten kraj go kocha. 289 00:21:28,685 --> 00:21:31,885 Nawet gdy mówi, że nie przeczytał żadnej książki. 290 00:21:31,965 --> 00:21:35,685 Że dziewczyny nie umieją grać w piłkę. Tacy są imigranci. 291 00:21:36,725 --> 00:21:40,925 To niewykształceni mizogini. Ale spoko, bo jesteście tolerancyjni. 292 00:21:41,005 --> 00:21:42,645 - Do tego... - Jesteście? 293 00:21:43,805 --> 00:21:47,845 Gadasz, jakbyś wszystko wiedział, ale o kogo ci chodzi? 294 00:21:58,965 --> 00:22:00,485 Wiesz, że mi się podobasz. 295 00:22:12,765 --> 00:22:17,045 SEBASTIAN: W RAZIE CZEGO UŻYJ GUMY 296 00:22:32,685 --> 00:22:34,765 To się musi skończyć. 297 00:22:36,005 --> 00:22:37,485 Chcę iść na siłownię. 298 00:22:38,325 --> 00:22:39,685 Zajęta. 299 00:22:40,405 --> 00:22:42,645 - Chcę wziąć prysznic. - Też zajęty. 300 00:22:43,445 --> 00:22:45,205 Nawet nie sprawdziłeś. 301 00:22:45,285 --> 00:22:48,445 Nie jesteś tu jedyną klientką. 302 00:22:54,485 --> 00:22:56,845 Chcę rozmawiać z księdzem. 303 00:23:01,965 --> 00:23:04,885 Chcę rozmawiać z księdzem, mam do tego prawo. 304 00:23:06,565 --> 00:23:08,685 Sprawdzę, czy to możliwe. 305 00:23:13,085 --> 00:23:15,525 Chcesz rozmawiać o czymś konkretnym? 306 00:23:15,605 --> 00:23:17,005 Nie bardzo. 307 00:23:19,485 --> 00:23:21,565 DJURSHOLM WE ŁZACH 308 00:23:22,285 --> 00:23:24,285 Jak się z tym wszystkim czujesz? 309 00:23:27,405 --> 00:23:30,725 Nie przyszłaś do mnie przypadkiem. 310 00:23:37,565 --> 00:23:40,245 - Jak się czujesz? - Świetnie. 311 00:23:42,205 --> 00:23:44,965 Żałujesz, że nie będzie cię na pogrzebie? 312 00:23:46,645 --> 00:23:48,645 I tak mnie tam nie chcą. 313 00:23:49,565 --> 00:23:52,605 Gdyby nie miało to znaczenia, chciałabyś iść? 314 00:23:56,565 --> 00:23:57,725 Tak. 315 00:24:05,125 --> 00:24:06,805 Ale siedzę tutaj. 316 00:24:06,885 --> 00:24:09,525 Rozmawiałaś z personelem? 317 00:24:09,605 --> 00:24:11,685 Tutaj jest co robić. 318 00:24:13,405 --> 00:24:15,205 Może nie chcesz nic robić. 319 00:24:15,285 --> 00:24:19,485 Nie mogę. Mam zakaz kontaktu z osadzonymi. 320 00:24:19,565 --> 00:24:20,885 Fakt. 321 00:24:20,965 --> 00:24:25,605 Porozmawiam z personelem. Może uda się coś wymyślić. 322 00:24:25,685 --> 00:24:28,365 - Pasuje? - Tak. 323 00:24:28,445 --> 00:24:29,805 Świetnie. 324 00:24:30,645 --> 00:24:32,525 Pracował ojciec przy pogrzebach? 325 00:24:33,845 --> 00:24:36,325 Tak. 326 00:24:37,605 --> 00:24:39,205 To trudne? 327 00:24:39,285 --> 00:24:40,925 Czasami. 328 00:24:41,005 --> 00:24:42,525 Ale bywa też piękne. 329 00:24:43,645 --> 00:24:46,485 Jesteśmy tylko ludźmi. Mamy prawo do żałoby. 330 00:24:46,565 --> 00:24:49,805 Jest w tym coś pięknego, niemal wyzwalającego. 331 00:24:52,725 --> 00:24:54,045 Więc... 332 00:24:55,725 --> 00:24:57,485 Gdybyś mogła iść na pogrzeb, 333 00:24:59,365 --> 00:25:01,645 co byś powiedziała? 334 00:25:04,005 --> 00:25:05,365 Nie wiem. 335 00:25:06,165 --> 00:25:08,485 Sądzę, że wiesz. 336 00:25:10,725 --> 00:25:12,845 Poprosiłabyś o wybaczenie. 337 00:25:14,485 --> 00:25:19,325 Sądzisz, że nie masz do tego prawa, ale masz. 338 00:25:20,645 --> 00:25:23,525 Każdy je ma. Wybaczenie to akt łaski. 339 00:25:23,605 --> 00:25:27,645 Człowiek bez winy o nie nie prosi. Wręcz przeciwnie. 340 00:25:27,725 --> 00:25:30,885 Ma ono znaczenie dopiero wtedy, gdy jest naprawdę źle. 341 00:25:34,405 --> 00:25:37,485 - Mam pytanie. - Pytaj, o co chcesz. 342 00:25:40,045 --> 00:25:41,405 Która godzina? 343 00:26:30,285 --> 00:26:33,725 Wiesz, że nie przespałabym się z Samirem. Kocham cię. 344 00:26:36,845 --> 00:26:38,365 Powiedz coś. 345 00:26:39,165 --> 00:26:40,325 Co? 346 00:26:45,285 --> 00:26:47,005 Co mam powiedzieć? 347 00:26:47,085 --> 00:26:49,085 Że wszystko w porządku. 348 00:26:53,965 --> 00:26:55,565 Co mam zrobić? 349 00:26:55,645 --> 00:26:59,165 Musimy się w to bawić za każdym razem? 350 00:26:59,245 --> 00:27:02,565 Zawsze masz jakiś plan. Może troszkę wyluzuj. 351 00:27:02,645 --> 00:27:03,845 Przestań. 352 00:27:07,005 --> 00:27:08,285 Dobrze. Wszystko gra. 353 00:27:12,725 --> 00:27:14,445 Masz ochotę cos porobić? 354 00:27:16,325 --> 00:27:17,485 Na przykład? 355 00:27:18,285 --> 00:27:23,965 Cokolwiek. Przejść się, iść do kina, wszystko jedno. 356 00:27:25,645 --> 00:27:27,405 Możemy gdzieś iść. 357 00:27:29,565 --> 00:27:30,765 W porządku. 358 00:27:31,205 --> 00:27:33,685 Podzwonię i zbiorę ekipę. 359 00:27:35,365 --> 00:27:36,685 Będzie fajnie. 360 00:27:44,725 --> 00:27:46,205 Filip! Tutaj! 361 00:27:46,285 --> 00:27:48,245 Coś załatwię i zaraz wracam. 362 00:27:48,325 --> 00:27:50,845 - Strasznie tu piździ. - Wejdź do środka. 363 00:27:53,005 --> 00:27:55,325 - Jak leci, bracie? - Wszystko gra? 364 00:27:55,405 --> 00:27:57,445 - Damy dziś czadu. - Rządzisz, stary. 365 00:27:57,525 --> 00:28:00,085 Wszystko potrafisz załatwić. 366 00:28:00,165 --> 00:28:01,605 Doskonale. 367 00:28:01,685 --> 00:28:03,005 Chodź już. 368 00:28:04,565 --> 00:28:05,965 Trzymaj się. 369 00:28:07,885 --> 00:28:10,085 O czym z nim rozmawiałeś? 370 00:28:10,165 --> 00:28:12,165 W porzo? Cześć. 371 00:28:13,765 --> 00:28:15,045 O pogodzie. 372 00:28:22,565 --> 00:28:24,925 - Wchodź, stary! - Dzięki! 373 00:28:25,005 --> 00:28:26,725 Cześć, Seba! 374 00:28:28,005 --> 00:28:31,805 Skoczę do klopa. Idź do sektora VIP-ów. Zaraz będę. 375 00:28:55,845 --> 00:28:57,525 Ty, Amanda... 376 00:28:57,605 --> 00:29:01,205 - Jak leci? - Widziałaś Sebastiana? 377 00:29:14,125 --> 00:29:16,965 - Co jest? - A jak, kurwa, myślisz? 378 00:29:17,045 --> 00:29:20,485 Jebany klub! Jebane miasto! 379 00:29:20,565 --> 00:29:23,885 Obrzydliwi ludzie! Co my tu, kurwa, robimy? 380 00:29:24,405 --> 00:29:27,325 - Cholera... - Idziemy do domu? 381 00:29:27,405 --> 00:29:30,205 - Nie. Chcę jechać do Barcelony. - Co? 382 00:29:30,285 --> 00:29:34,325 Znam słodką knajpkę za kościołem. Zaraz, to w Palmie! 383 00:29:34,405 --> 00:29:38,685 To lećmy do Nowego Jorku. Tam jest przyjemnie. 384 00:29:38,765 --> 00:29:41,645 Nie dotykaj mnie, do cholery. Nie dotykaj! 385 00:29:53,485 --> 00:29:56,405 - Co ty mu dałeś? - Uspokój się. 386 00:29:56,485 --> 00:29:59,645 Nie da się go zrozumieć. Totalnie odleciał! 387 00:29:59,725 --> 00:30:01,605 - Co mu dałeś? - Uspokój się! 388 00:30:01,685 --> 00:30:05,205 - Powiedz, co mu dałeś! - Dobrze, odpuszczę go! 389 00:30:05,285 --> 00:30:08,965 Przestań sprzedawać mu to gówno! Pierdolony sukinsyn! 390 00:30:09,765 --> 00:30:11,845 Spędzimy tydzień w Londynie... 391 00:30:31,365 --> 00:30:33,325 Co ty wyprawiasz? 392 00:30:33,405 --> 00:30:37,805 - Cholera... - Sebastian, wstawaj! 393 00:30:38,965 --> 00:30:40,685 Idziemy do domu. 394 00:30:40,765 --> 00:30:43,965 - Idzie tu ochroniarz. - Podaj kurtkę. 395 00:30:46,165 --> 00:30:47,925 - Szaleństwo... - Nie! 396 00:30:48,005 --> 00:30:49,285 Chodź. 397 00:30:55,685 --> 00:30:58,205 Wychodzimy. 398 00:31:02,005 --> 00:31:04,765 Spokojnie. Taksówka! 399 00:32:37,525 --> 00:32:40,365 Siedzisz tak po ciemku? 400 00:32:43,165 --> 00:32:45,485 Miałaś być u Sebastiana. 401 00:32:47,165 --> 00:32:48,485 Zjesz coś? 402 00:32:49,405 --> 00:32:51,685 Chodź. Zrobię nam śniadanie. 403 00:33:10,045 --> 00:33:13,605 Zaprosisz Sebastiana na obiad? 404 00:33:14,325 --> 00:33:17,805 Nie dzisiaj, może w weekend. 405 00:33:17,885 --> 00:33:21,845 Pomysł pewnie spodobałby się Linie. 406 00:33:22,765 --> 00:33:27,925 Pilnowalibyśmy się z tatą. Nie narobilibyśmy ci wstydu. 407 00:33:33,485 --> 00:33:36,205 Nigdy nie pytasz o nic ważnego. 408 00:33:40,445 --> 00:33:41,805 Wszystko jedno. 409 00:33:58,805 --> 00:34:00,725 - O co chodzi? - Muszę wyjść. 410 00:34:00,805 --> 00:34:04,125 - To niemożliwe. - Otwórz, muszę stąd wyjść! 411 00:34:04,205 --> 00:34:05,365 Uspokój się. 412 00:34:09,325 --> 00:34:12,405 - Gdzie byłaś? - Właśnie zaczęłam pracę. 413 00:34:12,485 --> 00:34:13,725 Która godzina? 414 00:34:14,805 --> 00:34:16,245 14.45. 415 00:34:16,325 --> 00:34:17,365 Dzięki. 416 00:34:17,925 --> 00:34:19,645 Wszystko w porządku? 417 00:34:20,645 --> 00:34:22,645 - Potrzeba ci czegoś? - Nie. 418 00:34:22,725 --> 00:34:25,085 Jakby co, jestem w pobliżu. 419 00:34:28,205 --> 00:34:29,405 Dobrze. 420 00:34:46,045 --> 00:34:48,005 Piętnaście minut... 421 00:34:49,445 --> 00:34:51,605 czyli 900 sekund... 422 00:34:51,685 --> 00:34:56,525 Jeden, dwa, trzy, cztery... 423 00:35:22,925 --> 00:35:25,165 Nie wiem, czy wciąż go kocham. 424 00:35:27,045 --> 00:35:28,845 Kochanie... 425 00:35:30,765 --> 00:35:32,645 Możesz na mnie liczyć. 426 00:35:32,725 --> 00:35:34,405 Chyba nie wytrzymam. 427 00:35:36,045 --> 00:35:37,365 Wytrzymasz. 428 00:35:39,645 --> 00:35:41,845 Nie jesteś sama. 429 00:35:41,925 --> 00:35:46,165 Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. 430 00:35:47,565 --> 00:35:50,085 Jesteś bardzo silna. 431 00:35:50,165 --> 00:35:52,205 Moja bohaterka. 432 00:35:52,285 --> 00:35:55,925 Wiele osób by wymiękło, ale nie ty. 433 00:35:56,765 --> 00:35:58,205 Coś wymyślimy. 434 00:37:12,405 --> 00:37:17,925 895, 896, 897, 435 00:37:18,005 --> 00:37:23,925 898, 899, 900. 436 00:37:49,525 --> 00:37:54,245 Różowe niebo nad domami za miliony 437 00:37:56,285 --> 00:37:59,685 Różowe niebo wszędzie 438 00:38:03,165 --> 00:38:08,685 Różowe niebo i te czarne SUV-y 439 00:38:08,765 --> 00:38:13,685 Zastawiły całe miasto 440 00:38:23,445 --> 00:38:29,205 Pole pełne palm z LA 441 00:38:30,445 --> 00:38:34,005 Szybkie drinki, ciągły pęd 442 00:38:34,085 --> 00:38:35,765 Kalle, otwórz! 443 00:38:35,845 --> 00:38:38,765 - Co? - Muszę stąd wyjść! 444 00:38:38,845 --> 00:38:41,125 Ktoś jest na dziedzińcu. Zaczekaj. 445 00:38:41,205 --> 00:38:45,125 Muszę stąd wyjść! Muszę! 446 00:38:45,205 --> 00:38:47,485 Muszę się stąd wydostać! 447 00:38:47,565 --> 00:38:48,885 Uspokój się! 448 00:39:24,325 --> 00:39:29,005 Potrafiła sadzić frazesy. 449 00:39:31,525 --> 00:39:33,645 „Ucisk to zło”. 450 00:39:34,765 --> 00:39:36,965 „Bieda to coś strasznego”. 451 00:39:37,885 --> 00:39:40,405 „A rasizm jest naprawdę potworny”. 452 00:39:41,405 --> 00:39:43,565 Plotła takie rzeczy. 453 00:39:44,485 --> 00:39:48,685 Albo, że wszystko jest „takie super” albo „na bajerze”. 454 00:39:48,765 --> 00:39:53,045 Albo „malutkie”. 455 00:39:55,245 --> 00:39:59,925 A gdy oglądałyśmy jakiś klip na YouTubie, 456 00:40:00,005 --> 00:40:04,365 w którym rekordowo otyły facet wstał po raz pierwszy od 30 lat, 457 00:40:05,325 --> 00:40:07,965 mówiła: „Cicho, oglądam wiadomości”. 458 00:40:13,485 --> 00:40:15,485 Współczuła każdemu. 459 00:40:17,325 --> 00:40:21,765 Ale nad sobą też się użalała. 460 00:40:21,845 --> 00:40:27,925 Nie było różnicy między chorym na raka 461 00:40:29,285 --> 00:40:32,085 a tym, że wyskoczył jej pryszcz. 462 00:40:32,645 --> 00:40:36,045 Cholernie zadufana w sobie. 463 00:40:37,605 --> 00:40:40,965 Wszyscy musieli ciągle na nią czekać. 464 00:40:44,165 --> 00:40:46,005 Ale to była... To była Amanda... 465 00:40:50,885 --> 00:40:55,045 I wszystko robiłyśmy razem. 466 00:41:22,445 --> 00:41:27,885 Żadnych chmur, tylko balony 467 00:41:29,725 --> 00:41:32,205 Siedemnaście, wierzcie mi 468 00:41:46,285 --> 00:41:48,885 - Jak się czujesz? - Lepiej. 469 00:41:49,685 --> 00:41:51,165 To dobrze. 470 00:41:55,365 --> 00:42:00,205 Opowiedz nam, jak zastrzeliłaś Amandę. 471 00:42:00,285 --> 00:42:03,725 Moja klientka mówiła już o tym kilka razy. 472 00:42:04,365 --> 00:42:05,965 Jeszcze raz, proszę. Mierzyłam w Sebastiana. 473 00:42:26,285 --> 00:42:29,005 Strzelba wypaliła przypadkiem. 474 00:42:29,085 --> 00:42:30,965 Ta, którą trzymałaś? 475 00:42:32,045 --> 00:42:34,885 - Musisz powiedzieć na głos. - Tak. 476 00:42:36,205 --> 00:42:38,765 Nie zwróciłam na to uwagi. 477 00:42:39,445 --> 00:42:42,285 Nigdy nie skrzywdziłabym Amandy. Nigdy. 478 00:42:56,405 --> 00:42:59,485 Mieliśmy okazję przesłuchać świadka z klasy. 479 00:42:59,565 --> 00:43:03,405 Jego wersja całkowicie różni się od twojej. 480 00:43:03,485 --> 00:43:06,925 - Jak to? - Chwila. Tu skończymy. 481 00:43:07,005 --> 00:43:09,325 - Muszę porozmawiać z klientką. - Nie. 482 00:43:09,405 --> 00:43:11,805 - Musimy porozmawiać. - Proszę mówić. 483 00:43:15,645 --> 00:43:20,845 Twierdzi, że wymierzyłaś w Amandę i dwukrotnie strzeliłaś. 484 00:43:20,925 --> 00:43:21,925 Co? 485 00:43:23,085 --> 00:43:25,165 Że zabiłaś ją z premedytacją. 486 00:43:25,245 --> 00:43:29,125 Omówmy to jeszcze raz. 487 00:43:30,085 --> 00:43:33,085 Co się działo w klasie, gdy strzelałaś do Amandy?