1 00:00:01,668 --> 00:00:04,796 Klejowatość powietrza oraz wysokie temperatury 2 00:00:04,880 --> 00:00:08,091 utrzymają się przez kilka najbliższych dni. Don? 3 00:00:08,175 --> 00:00:10,886 Dzięki, Liso. Natomiast w pobliskim Monstrocity 4 00:00:10,969 --> 00:00:14,723 klejowatość powietrza przekroczyła 200%, a wilgotność - 140%. 5 00:00:14,806 --> 00:00:16,183 To będzie dobre. 6 00:00:16,266 --> 00:00:18,685 Hej, Duncan, co ci tak dmucha w twarz? 7 00:00:19,353 --> 00:00:20,479 Wenty-Tylor. 8 00:00:21,271 --> 00:00:23,774 To było takie suche, że chce mi się pić. 9 00:00:27,361 --> 00:00:28,403 Jak w saunie tu. 10 00:00:28,487 --> 00:00:30,322 Do sauny chodziłam z eksmężami. 11 00:00:30,405 --> 00:00:33,367 Pierre'em, Sheldonem. No i z Ricardo. 12 00:00:33,450 --> 00:00:34,451 Orient! 13 00:00:35,494 --> 00:00:36,578 - Dzięki. - Luzik. 14 00:00:36,662 --> 00:00:40,207 Zobacz, już kończę moje Chłododajne Ślinoniatowe Igloo. 15 00:00:45,796 --> 00:00:47,464 A zaczynałem się chłodzić. 16 00:00:48,382 --> 00:00:50,259 O spocony losie. 17 00:00:50,342 --> 00:00:52,886 Rano omlet, a w południe parówka i skwar. 18 00:00:53,554 --> 00:00:55,806 Co nie, Don? Don? 19 00:00:57,182 --> 00:00:58,183 Powycierać mi go! 20 00:01:19,705 --> 00:01:20,831 POTWORNA ROBOTA 21 00:01:30,465 --> 00:01:32,885 Tylko pół? Przecież bekałem klasycznie. 22 00:01:32,968 --> 00:01:35,888 Prolog... Akcja... I epilog... 23 00:01:42,144 --> 00:01:45,063 Ktoś tu chyba zjadł zgniłrzanki na śniadanie. 24 00:01:45,147 --> 00:01:46,148 ZUŻYCIE ENERGII ELEKTRYCZNEJ 25 00:01:46,231 --> 00:01:47,399 - Hę? - Przez upały 26 00:01:47,482 --> 00:01:49,526 zużycie energii jest dużo wyższe. 27 00:01:49,610 --> 00:01:52,362 - Jakiś pomysł? - Może Ekstraktor Śmiechu? 28 00:01:52,446 --> 00:01:53,447 Hamuj się, Fąflak. 29 00:01:53,530 --> 00:01:54,656 To poważna sprawa. 30 00:01:54,740 --> 00:01:57,659 Zrekrutujmy śmieszaków, bo Strachex nas wygryzie. 31 00:01:57,743 --> 00:01:59,870 - Czyli rekrutujemy. - Dokładnie. 32 00:01:59,953 --> 00:02:01,747 I już wiem, gdzie ich znajdę. 33 00:02:03,123 --> 00:02:05,417 Też mi upał. Ja mieszkałam w Las Bekas. 34 00:02:05,501 --> 00:02:09,004 Piekło. Więc zamykałam oczy i myślałam o zimnych rzeczach. 35 00:02:09,087 --> 00:02:10,172 Psiapsi nie ufasz? 36 00:02:10,255 --> 00:02:11,256 - Zaufaj. - Stój! 37 00:02:11,340 --> 00:02:13,008 - Zabijesz nas. - Myślałam 38 00:02:13,091 --> 00:02:14,885 - o płatkach śniegu... - Nie! 39 00:02:14,968 --> 00:02:17,429 - ...zamrażarce, szejkach. - Sorki! 40 00:02:17,513 --> 00:02:19,348 O nieboszczykach i hipotermii. 41 00:02:20,057 --> 00:02:22,059 Widzisz? Od razu jakoś chłodniej. 42 00:02:22,142 --> 00:02:25,020 Nie rób... tego więcej. 43 00:02:25,103 --> 00:02:27,064 O rety. Widzisz to, co ja? 44 00:02:27,147 --> 00:02:29,441 Upały powodują rozszerzalność cieplną. 45 00:02:29,525 --> 00:02:30,859 Drzwi jeżdżą wolniej. 46 00:02:32,861 --> 00:02:34,571 Czekaj, czekaj. Cicho, cicho. 47 00:02:34,655 --> 00:02:38,617 Powtarzam. Uczestnicy kursu komediowego proszeni na halę śmieszenia. 48 00:02:38,700 --> 00:02:40,786 Słyszałaś? Wzywają mnie. Na halę. 49 00:02:40,869 --> 00:02:42,037 Ale drzwi stukoczą... 50 00:02:42,120 --> 00:02:43,914 Nie słyszę. Pa. Służba wzywa. 51 00:02:45,165 --> 00:02:46,333 Uwaga. 52 00:02:47,125 --> 00:02:48,210 Dobra, słuchajcie. 53 00:02:48,293 --> 00:02:51,338 Macie wywołać chichot, rechot, kwiczenie albo hi, hi. 54 00:02:51,421 --> 00:02:53,340 Śmiechoenergia potrzebna na już. 55 00:02:53,423 --> 00:02:54,925 Mary, pięć oczu na mnie. 56 00:02:55,008 --> 00:02:56,677 Chuck, cztery ręce w zwisie. 57 00:02:56,760 --> 00:02:59,137 Kaitlyn, wyśluzuj trochę. 58 00:02:59,221 --> 00:03:02,474 Nie jesteście jeszcze śmieszakami, ale miasto na was liczy. 59 00:03:02,558 --> 00:03:04,852 Wasza misja: rozśmieszyć. 60 00:03:04,935 --> 00:03:06,478 Ale się jaram. 61 00:03:06,562 --> 00:03:09,481 - Wzięłam ten swój kwiatek-psikawkę. - Rożek! 62 00:03:09,565 --> 00:03:10,983 - Tak! - Śmieszny jesteś? 63 00:03:11,066 --> 00:03:12,442 Tak jest! Śmieszny w opór! 64 00:03:12,526 --> 00:03:13,986 Moja babka gada śmieszniej. 65 00:03:14,069 --> 00:03:15,863 Tak jest! Śmieszny w opór! 66 00:03:15,946 --> 00:03:17,489 To było nawet zabawne. 67 00:03:17,573 --> 00:03:19,324 To mój bobo-głos. Ćwiczyłem. 68 00:03:19,408 --> 00:03:21,201 Przetestuj go na dzieciakach. 69 00:03:21,285 --> 00:03:23,036 Długo mam cię tak trzymać? 70 00:03:23,120 --> 00:03:25,289 Sorki, Sulley. Sprzęt! 71 00:03:25,664 --> 00:03:29,168 Zapoznajcie się z firmowymi akcesoriami komediowymi. 72 00:03:29,251 --> 00:03:31,712 Należy je zwrócić w stanie nienaruszonym. 73 00:03:33,255 --> 00:03:34,631 Sztos! Gumowy kurczak. 74 00:03:35,632 --> 00:03:38,594 Przepraszam cię, Carla? Tylor Rożek z TV-Potwór. 75 00:03:38,677 --> 00:03:41,180 Co myślisz o tym, że będę numerem jeden? 76 00:03:41,263 --> 00:03:43,432 Śmiało, kurczak czeka na twoją opinię. 77 00:03:44,057 --> 00:03:46,810 Skarbie, przekaż pracodawcy, że to śmierdzi. 78 00:03:48,520 --> 00:03:51,231 No dobra, śmieszacy, bądźcie zabawni jak nigdy. 79 00:03:51,315 --> 00:03:54,985 W innym razie całe Monstropolis pogrąży się wkrótce w mroku. 80 00:03:55,068 --> 00:03:56,862 Dla zachęty mogę dodać, 81 00:03:56,945 --> 00:04:00,157 że numer jeden w rankingu otrzyma posadę śmieszaka. 82 00:04:01,158 --> 00:04:03,577 Ale czad. Moje nazwisko na tej tablicy. 83 00:04:04,786 --> 00:04:06,121 Bez urazy, Carla, 84 00:04:06,205 --> 00:04:09,124 ale nie ma opcji, żebym nie był numerem jeden. 85 00:04:13,086 --> 00:04:16,131 Na hali śmieszenia F doszło do awarii przenośnika. 86 00:04:16,215 --> 00:04:18,050 Potrzebne wsparcie techniczne. 87 00:04:18,592 --> 00:04:20,052 Pani Mae, jestem z MIFT. 88 00:04:20,135 --> 00:04:21,887 - Zajmę się tym. - Świetnie. 89 00:04:21,970 --> 00:04:23,889 I tak będę pierwszy. Zaraz wracam. 90 00:04:23,972 --> 00:04:26,475 Mówiłam, żeby to sprawdzić. Masz się słuchać. 91 00:04:26,558 --> 00:04:28,393 Okej! Zrobione! Włącz zasilanie. 92 00:04:28,477 --> 00:04:30,604 - Dawaj, dawaj! - Najpierw zjedź. 93 00:04:30,687 --> 00:04:32,147 Włącz to. Muszę wracać. 94 00:04:32,231 --> 00:04:34,316 Śmieszak, pamiętasz? No włączaj. 95 00:04:35,067 --> 00:04:37,694 Dzięki. Działa. Pa. 96 00:04:41,615 --> 00:04:42,658 O nie! 97 00:04:45,577 --> 00:04:46,745 O nie. 98 00:04:46,828 --> 00:04:48,580 - Wyłącz, wyłącz! - Uważaj! 99 00:04:48,664 --> 00:04:50,290 Val! Val! 100 00:04:50,832 --> 00:04:52,793 - Val! - Tylor! 101 00:05:12,604 --> 00:05:14,690 Nie, nie! O nie! 102 00:05:26,285 --> 00:05:27,286 Nie, nie! Nie! 103 00:05:27,369 --> 00:05:28,370 KANAŁ NIECZYNNY 104 00:05:41,550 --> 00:05:44,303 Co to jest? Bo raczej... Nie drzwi dziecięce. 105 00:06:03,363 --> 00:06:06,283 Zwolnij, zwolnij. W co się wpakował nasz Tajtuś? 106 00:06:06,366 --> 00:06:08,577 - Zahaczył się o przenośnik. - Że co? 107 00:06:08,660 --> 00:06:12,873 - Za długo by gadać. Jadę, nie ma czasu. - Val! Val! Val! 108 00:06:13,165 --> 00:06:16,084 Znajdź Tajtusia! 109 00:07:03,966 --> 00:07:04,967 Nie. 110 00:07:08,178 --> 00:07:10,389 Witamy w Himalajach! 111 00:07:11,473 --> 00:07:12,558 Tylor! 112 00:07:14,268 --> 00:07:15,269 Tylor! 113 00:07:27,281 --> 00:07:28,365 Tylor? 114 00:07:29,366 --> 00:07:31,827 Tak, rzeźby z lodu. Dobrze mieć hobby. 115 00:07:31,910 --> 00:07:37,207 Choć ja to w sumie tworzę sztukę. To dzieło to Jak Pod Czapą Śniegu Trzy. 116 00:07:37,291 --> 00:07:41,503 Ja cię przepraszam, ale wytłumaczysz mi, dlaczego ja zwisałem? 117 00:07:41,587 --> 00:07:43,714 Zemdlałeś. Chciałem cię ocucić. 118 00:07:43,797 --> 00:07:44,923 Znam cię skądś. 119 00:07:45,007 --> 00:07:48,385 Jak Pod Czapą Śniegu Jeden i Dwa też były niczego sobie. 120 00:07:49,094 --> 00:07:51,805 Chcesz popiłować? Uważaj na palce. 121 00:07:51,889 --> 00:07:53,807 - I spalin nie wdychaj. - Nie! 122 00:07:53,891 --> 00:07:55,726 Spróbuj. No czego się boisz? 123 00:07:55,809 --> 00:07:57,394 Ciebie. Ciebie się boję. 124 00:07:58,478 --> 00:08:01,481 - Mnie? - Jesteś Człowiekiem Śniegu. Wygnano cię. 125 00:08:01,565 --> 00:08:04,943 „Człowiekiem Śniegu”? Nie możecie mówić „Czarujący Bałwan”? 126 00:08:05,027 --> 00:08:09,072 I czemu „Człowiek Śniegu”? Ja nie człowiek. Tylko „śnieg” się zgadza. 127 00:08:09,156 --> 00:08:12,117 Skoro cię widzę i tutaj jestem... 128 00:08:13,368 --> 00:08:15,204 To były to drzwi wygnania. 129 00:08:27,382 --> 00:08:30,469 - Lodzika? Bezmleczne. - Muszę wracać. Nie mogę tu być. 130 00:08:30,552 --> 00:08:32,930 - Nie jestem wygnańcem... - Cytrynowe. 131 00:08:33,764 --> 00:08:36,892 A czy komuś udało się kiedyś wrócić stąd do siebie? 132 00:08:36,975 --> 00:08:38,519 Kilka tygodni temu. Czy lat? 133 00:08:38,602 --> 00:08:40,062 Musi być jaki sposób. 134 00:08:40,145 --> 00:08:42,731 Był tu jednooki zielony i niebieski futrzasty. 135 00:08:42,814 --> 00:08:46,401 I oni też chcieli się stąd wydostać. Co za zbiegokolicz. 136 00:08:46,485 --> 00:08:49,821 - Mówisz o Mike'u i Sullym? - Tak! Już wiem, skąd ich znam. 137 00:08:49,905 --> 00:08:51,657 Z rozkopertowalni. 138 00:08:51,740 --> 00:08:54,868 - Więc wrócili do siebie i kierują firmą. - Brawo oni. 139 00:08:55,786 --> 00:08:56,870 Więc im się udało. 140 00:08:56,954 --> 00:08:58,497 Brakuje mi tego miejsca. 141 00:08:58,580 --> 00:09:02,167 Rozdawania poczty, mijania się ze straszakami na korytarzu. 142 00:09:02,251 --> 00:09:05,462 Ale moje życie w Himalajach jest jeszcze lepsze. 143 00:09:05,546 --> 00:09:08,715 - Serio? - Oczywiście, sąsiedzie. 144 00:09:08,799 --> 00:09:10,634 „Sąsiedzie” to raczej nie. 145 00:09:10,717 --> 00:09:12,094 Luz, mam wolną grotę. 146 00:09:12,177 --> 00:09:13,512 Niedrogo ci podnajmę. 147 00:09:13,595 --> 00:09:17,432 O, możesz mi płacić w łajnie jaka. Tylko wysusz je najpierw. 148 00:09:19,893 --> 00:09:20,894 Val? 149 00:09:20,978 --> 00:09:22,396 A teraz sąsiadka! 150 00:09:22,855 --> 00:09:24,106 Ty to... 151 00:09:24,189 --> 00:09:25,649 Czarujący Bałwan. 152 00:09:25,732 --> 00:09:27,651 Ponoć zjadłeś typa z Działu Zadr. 153 00:09:27,734 --> 00:09:29,444 - Kogo? Dale'a? - Pewnie tak. 154 00:09:29,528 --> 00:09:31,238 Nie zjadłem go. Zwolnił się. 155 00:09:31,530 --> 00:09:33,448 Poszedł do jakiejś szkoły masażu. 156 00:09:33,532 --> 00:09:35,826 Ja pytam: „Szkoły trzeba do tego?”. 157 00:09:35,909 --> 00:09:37,744 Tak. Roczny kurs. Nie za tani. 158 00:09:37,828 --> 00:09:39,121 No, mogłem go urazić. 159 00:09:39,788 --> 00:09:42,207 Ale was, przyjaciele, mogę czymś uraczyć. 160 00:09:42,833 --> 00:09:44,251 Hej! Mam różne gry. 161 00:09:44,334 --> 00:09:48,547 Na przykład „Polowanie na jaka”, „Jak-a to piosenka?” i „Jakopoly”. 162 00:09:48,630 --> 00:09:50,299 „Jakopoly”? Zostańmy pograć. 163 00:09:50,382 --> 00:09:52,885 - Nie, musimy wracać. Dawaj. - Jedna gra. 164 00:09:52,968 --> 00:09:54,761 - Gra? Co? Nie. - No weź. 165 00:09:54,845 --> 00:09:56,180 Może w ogóle zostańmy? 166 00:09:56,263 --> 00:09:58,140 Zostaniemy? Pliska, pliska. 167 00:09:58,223 --> 00:10:01,810 - Pliska, pliska... - Nie. Nie. Nie. 168 00:10:02,394 --> 00:10:04,646 - Pliska. - Przepadnie mi wielka szansa. 169 00:10:04,730 --> 00:10:07,107 Dziwnie mi. On jest za miły na wygnanie. 170 00:10:07,191 --> 00:10:08,942 Coś musiał zrobić. Nie wnikam. 171 00:10:09,026 --> 00:10:10,068 - Wiesz co? - Nie. 172 00:10:10,152 --> 00:10:12,613 - Dowiem się. - Świetnie! Rób, co chcesz. 173 00:10:12,696 --> 00:10:15,741 Jesteś już, Tajtuś. Och, jak ja się zamartwiałem. 174 00:10:15,824 --> 00:10:16,950 - Przytulasek? - Nie. 175 00:10:17,034 --> 00:10:18,911 Nie mam czasu. Spadam na halę. 176 00:10:18,994 --> 00:10:20,329 - No weź. - Podwójny. 177 00:10:20,412 --> 00:10:21,830 Potrójny! 178 00:10:23,290 --> 00:10:26,877 Co on tu robi? Gwizdnął 27,5 samochodów z parkingu pod firmą. 179 00:10:26,960 --> 00:10:30,172 Nie. Został wygnany, bo pił krzyk prosto ze zbiornika. 180 00:10:30,255 --> 00:10:31,548 Zrobiłeś to? 181 00:10:31,632 --> 00:10:35,886 - A na co mi połówka auta? - Nie przejrzysz umysłu kryminalisty. 182 00:10:35,969 --> 00:10:37,638 Musi odejść. Karą za pomoc 183 00:10:37,721 --> 00:10:39,848 lub ukrywanie wygnańca jest wygnanie. 184 00:10:39,932 --> 00:10:40,933 „Wygnanie”? 185 00:10:41,016 --> 00:10:43,769 Ukrywanie zbiega w domu też pod to podchodzi. 186 00:10:43,852 --> 00:10:44,937 Ja nic nie wiem. 187 00:10:45,020 --> 00:10:47,439 - Gdzie on jest? - Nie wiem. Co mi tam. 188 00:10:47,523 --> 00:10:50,484 Czekają na mnie na hali. To moja wielka szansa. 189 00:10:51,693 --> 00:10:53,612 Myślisz, że się boję. Nieprawda. 190 00:10:53,695 --> 00:10:56,156 Musimy go złapać albo wszyscy wpadniemy. 191 00:10:56,240 --> 00:10:57,366 „Wszyscy”? 192 00:10:57,449 --> 00:10:59,034 No już. No szybciej. 193 00:10:59,117 --> 00:11:00,536 - Prędzej. - Wielkie Oko! 194 00:11:00,619 --> 00:11:02,079 - Wczoraj był bal? - Co... 195 00:11:02,162 --> 00:11:03,497 Przekrwiony jesteś. 196 00:11:03,580 --> 00:11:05,999 Nie. Nie możesz tu być. Ześlą mnie. 197 00:11:06,083 --> 00:11:09,545 Jeśli tak, to nie wyrzucaj pudełka, które trzymam pod sofą. 198 00:11:09,628 --> 00:11:11,380 Są tam obierki z paznokci u nóg. 199 00:11:11,463 --> 00:11:13,215 Planowałem zrobić naszyjnik. 200 00:11:13,298 --> 00:11:15,843 Dla dziewczyny, którą może znajdę. 201 00:11:16,635 --> 00:11:19,930 Dobrze być z powrotem. Wszystko wygląda tak samo. 202 00:11:20,639 --> 00:11:22,474 Oprócz Toma, bo nabrał ciała. 203 00:11:23,183 --> 00:11:25,310 - Toma? - Idę do Mike'a i Sully'ego. 204 00:11:25,394 --> 00:11:27,354 Nie powinieneś się pokazywać. 205 00:11:27,437 --> 00:11:29,982 Są bardzo zajęci. Bardzo, ale to bardzo. 206 00:11:30,816 --> 00:11:33,986 - O, cześć, pani Flint. - Cześć. 207 00:11:34,069 --> 00:11:35,279 Skądś pana znam. 208 00:11:35,362 --> 00:11:39,116 - Może z hali. Byłem tam dzisiaj... - Nie pana. Tego pana. 209 00:11:40,868 --> 00:11:42,452 Tego? Raczej nie. 210 00:11:42,536 --> 00:11:44,496 To jest mój tata. 211 00:11:46,039 --> 00:11:47,457 Zgadza się, tato? 212 00:11:47,541 --> 00:11:50,627 Niewykluczone. Była taka jedna... 213 00:11:50,711 --> 00:11:52,546 Bez szczegółów, proszę. 214 00:11:52,629 --> 00:11:54,131 Dobra. Idziemy. 215 00:11:54,214 --> 00:11:55,966 Miło było panią zobaczyć. 216 00:11:56,049 --> 00:11:58,177 Do zobaczenia na hali śmieszenia. 217 00:11:58,260 --> 00:11:59,803 Tata sobie poszedł. 218 00:12:00,470 --> 00:12:01,805 Poszedł? Rzeczywiście. 219 00:12:03,557 --> 00:12:04,558 Tato! 220 00:12:05,726 --> 00:12:08,854 Tak usidliłam mojego drugiego męża. Nie miał jak uciec. 221 00:12:08,937 --> 00:12:09,938 A jak uciekł? 222 00:12:10,606 --> 00:12:11,815 On uciekł? 223 00:12:12,316 --> 00:12:14,693 Dział Drzwi nie odpowiada. Proszę czekać. 224 00:12:14,776 --> 00:12:17,070 Hejka, Otys. Awansowałeś! 225 00:12:18,322 --> 00:12:19,948 Pozwolili ci wrócić? 226 00:12:20,032 --> 00:12:23,202 Nieoficjalnie. Wygnali mnie, ale bez nakazu sądu. 227 00:12:23,285 --> 00:12:25,537 Przepraszam. Chcę podrzucić synowi lunch. 228 00:12:25,621 --> 00:12:27,289 Zostawił go w domu. 229 00:12:27,372 --> 00:12:30,125 Masz znajomy głos. Byłeś kiedyś na wygnaniu? 230 00:12:30,209 --> 00:12:32,753 Przepraszam. Pozwólcie, że go odprowadzę... 231 00:12:32,836 --> 00:12:35,172 - Tylor. - Tato? 232 00:12:35,255 --> 00:12:36,798 Mam twój lunch, roztrzepańcu. 233 00:12:38,008 --> 00:12:42,012 Dzięki. To na razie. No chodź, tato. 234 00:12:42,095 --> 00:12:43,096 „Tato”? 235 00:12:43,180 --> 00:12:45,641 Dokładnie. On ma ksywkę „tata”. 236 00:12:46,099 --> 00:12:47,768 Dziwne. To na razie, tato. 237 00:12:47,851 --> 00:12:49,728 Dobra, chodźmy. Tato? 238 00:12:52,022 --> 00:12:53,899 Tatku? Tato! 239 00:12:57,110 --> 00:13:00,280 Rożek, a ty nie powinieneś być na hali? 240 00:13:00,364 --> 00:13:02,533 Mam jedną małą sprawę do ogarnięcia. 241 00:13:03,242 --> 00:13:04,952 Dwie sekundy i wracam. 242 00:13:06,495 --> 00:13:08,539 - Hej, widzieliście... - Mikołaja? 243 00:13:08,622 --> 00:13:12,042 - Jakiego Mikołaja? Nie. - Mówiłem, że to nie był Mikołaj. 244 00:13:12,125 --> 00:13:15,546 - Tylko wysoki, biały, futrzasty gość. - A dokąd poszedł? 245 00:13:16,630 --> 00:13:18,423 Mike dostał kolejny mandacik. 246 00:13:18,507 --> 00:13:20,592 Lubię czytać nieotwartą pocztę. 247 00:13:20,676 --> 00:13:23,178 To tak jakby do mnie ktoś napisał. 248 00:13:23,262 --> 00:13:26,849 To bardzo interesujące i chyba też nielegalne. 249 00:13:26,932 --> 00:13:29,726 Ale wiesz, co ci powiem? Tak mnie naszło. 250 00:13:29,810 --> 00:13:33,021 Mike i Sulley na bank zjedliby po twoim słynnym lodziku. 251 00:13:33,105 --> 00:13:34,857 - Co myślisz? - Dobry pomysł. 252 00:13:34,940 --> 00:13:36,900 To będą lodziki z przesłaniem: 253 00:13:36,984 --> 00:13:38,819 „Mogę wrócić? Będę grzeczny”. 254 00:13:38,902 --> 00:13:40,654 To idziemy, idziemy. 255 00:13:42,364 --> 00:13:44,032 No dobra, to już tu. 256 00:13:44,116 --> 00:13:45,868 A ty potowarzyszysz? 257 00:13:46,368 --> 00:13:48,370 Nie, ja nie. Idź sam. 258 00:13:48,453 --> 00:13:49,580 Ja tutaj zostanę. 259 00:13:49,663 --> 00:13:52,499 Ktoś tu musi być i dopilnować drzwi... 260 00:13:52,583 --> 00:13:54,251 Racja. Łebski jesteś. 261 00:13:57,212 --> 00:14:01,300 A więc interesuje cię przyczyna wygnania Człowieka Śniegu. 262 00:14:01,383 --> 00:14:04,678 Przeszukałam archiwa, ale Moczyknur po sobie posprzątał. 263 00:14:04,761 --> 00:14:06,889 A skoro Roz miała oko na wszystkich 264 00:14:06,972 --> 00:14:11,727 i wiedziała najwięcej, pomyślałam, że ty wiesz... równie dużo? 265 00:14:14,688 --> 00:14:16,732 Jaki jedzą trawę i kwiaty polne. 266 00:14:16,815 --> 00:14:18,942 To nieprawda, że mają cztery żołądki. 267 00:14:19,026 --> 00:14:21,486 Mają jeden, z czterema przegrodami. 268 00:14:21,570 --> 00:14:23,447 - Tak? - A ich mleko... Pycha. 269 00:14:23,530 --> 00:14:25,741 A mój najulubieńszy produkt mleczny? 270 00:14:25,824 --> 00:14:26,825 Jak-Jogurt. 271 00:14:26,909 --> 00:14:30,120 Mógłbyś łaskawie przestać nawijać o jakach? Proszę cię. 272 00:14:32,372 --> 00:14:34,833 Dzisiaj miałem szansę zostać śmieszakiem. 273 00:14:34,917 --> 00:14:36,793 „Śmieszakiem”? Czyli kim? 274 00:14:36,877 --> 00:14:38,128 A, no tak. Ty nie... 275 00:14:38,962 --> 00:14:41,173 Śmiechoenergia wyparła krzykoenergię. 276 00:14:41,256 --> 00:14:43,217 - Serio? - Miałem być straszakiem, 277 00:14:43,300 --> 00:14:46,887 ale teraz pracę na hali dostają tylko zabawne potwory. 278 00:14:48,555 --> 00:14:50,599 Wiem, co czujesz, młody. 279 00:14:51,141 --> 00:14:54,937 Ale pamiętaj, że zawsze po burzy śnieżnej przychodzi lodzik. 280 00:14:57,940 --> 00:15:00,234 Dobra. Wracaj do siebie. 281 00:15:00,317 --> 00:15:01,944 Dzięki, że nas ściągnęliście. 282 00:15:02,611 --> 00:15:04,655 Chcesz nas zjeść, to zacznij od niej. 283 00:15:04,738 --> 00:15:07,908 Nie wiem, kto zastawił tę pułapkę, ale uważajcie. 284 00:15:07,991 --> 00:15:09,660 Bo to nie jest bezpieczne. 285 00:15:10,327 --> 00:15:12,412 Naprawdę powinieneś się już zbierać. 286 00:15:12,496 --> 00:15:15,541 Leć po te lodziki, okej? Mike i Sulley się ucieszą. 287 00:15:15,749 --> 00:15:16,834 Słuchaj. 288 00:15:16,917 --> 00:15:20,212 Wierzę, że dostaniesz pracę na hali, śmieszaku in spe. 289 00:15:21,338 --> 00:15:22,339 Wiesz co? 290 00:15:23,382 --> 00:15:24,633 To bardzo miłe. 291 00:15:25,092 --> 00:15:26,093 Miłe? 292 00:15:26,176 --> 00:15:28,929 Miło mieć kogoś, kto na ciebie czeka. 293 00:15:31,181 --> 00:15:33,767 Tylor, dobry z ciebie przyjaciel. 294 00:15:40,107 --> 00:15:43,193 No, wrócił tam, gdzie jego miejsce. I bardzo dobrze. 295 00:16:06,633 --> 00:16:07,634 Co? 296 00:16:08,135 --> 00:16:10,053 Jak chcesz coś powiedzieć, to wal. 297 00:16:11,430 --> 00:16:12,764 Tak też myślałem. 298 00:16:16,435 --> 00:16:18,645 - Tajlorożek. - Val, ja muszę iść. 299 00:16:18,729 --> 00:16:20,522 Już wiem, dlaczego go wygnali. 300 00:16:20,606 --> 00:16:22,399 Nie zjadł Dale'a, nie kradł aut 301 00:16:22,482 --> 00:16:24,902 i nie pił krzyku. Nikogo nie skrzywdził. 302 00:16:24,985 --> 00:16:26,987 To dlaczego go wygnali? 303 00:16:27,070 --> 00:16:29,531 Zobaczył list, w którym Moczyknur 304 00:16:30,032 --> 00:16:33,911 pisał o planach zbudowania maszyny wydobywającej z dzieci krzyk. 305 00:16:35,245 --> 00:16:37,414 Więc wiedział o Ekstraktorze Krzyku. 306 00:16:38,123 --> 00:16:41,460 Po fakcie Moczyknur wygnał go na zawsze. 307 00:16:43,420 --> 00:16:45,422 On po prostu za dużo wiedział. 308 00:16:47,549 --> 00:16:49,009 Hej, Tylor, dawaj tu. 309 00:16:49,092 --> 00:16:52,346 Dwoimy się i troimy, a ciebie nawet nie ma w rankingu. 310 00:16:52,429 --> 00:16:53,430 RANKING ŚMIECHU 311 00:16:53,514 --> 00:16:56,266 Dzieciak był zachwycony. Śmiał się jak szalony. 312 00:16:57,434 --> 00:17:00,521 Carla z tym swoim kwiatem-psikawką dała czadu. 313 00:17:00,604 --> 00:17:01,605 Kto by pomyślał? 314 00:17:03,607 --> 00:17:04,816 Chyba muszę iść. 315 00:17:26,171 --> 00:17:28,632 Panie Rożek, drzwi są aktywne. 316 00:17:52,865 --> 00:17:53,866 Przepraszam. 317 00:17:55,158 --> 00:17:56,159 Proszę. 318 00:18:14,469 --> 00:18:17,306 Sulley, te drzwi wyglądają znajomo. 319 00:18:18,265 --> 00:18:22,436 - Czy ktoś zamawiał lodzika? - Mamy cytrynowe i borówkowe. 320 00:18:22,519 --> 00:18:24,188 Oraz dietetyczne śniegowe. 321 00:18:24,271 --> 00:18:26,064 Czarujący, co ty tu robisz? 322 00:18:26,148 --> 00:18:27,566 W samą porę. 323 00:18:27,649 --> 00:18:29,985 W taki upał lodzika nie odmówię. 324 00:18:30,068 --> 00:18:32,070 Chłopaki, kopę lat. 325 00:18:32,154 --> 00:18:33,822 Byliśmy u ciebie miesiąc temu. 326 00:18:33,906 --> 00:18:36,366 Ale to jest cała wieczność w yeti-latach. 327 00:18:36,450 --> 00:18:37,451 Lodzika? 328 00:18:37,534 --> 00:18:39,119 Spadłeś mi jak z nieba. 329 00:18:40,537 --> 00:18:43,248 Cytrynowe są strasznie kwaśne. 330 00:18:44,833 --> 00:18:46,293 Aż mi szczękę ścięło. 331 00:18:46,376 --> 00:18:48,879 Na pomysł lodzików wpadł mój ziomek Tylor. 332 00:18:48,962 --> 00:18:53,842 Sulley, Mike, myślę, że Czarujący był na wygnaniu wystarczająco długo. 333 00:18:53,926 --> 00:18:57,554 Został wygnany, bo miał informacje o Ekstraktorze Krzyku. 334 00:18:57,638 --> 00:19:01,141 Ekstraktorze? Nie dziwne, że chciał się ciebie pozbyć. 335 00:19:01,892 --> 00:19:04,561 Nie trzeba było wyganiać, tylko dać ci medal. 336 00:19:04,645 --> 00:19:05,646 Masz rację, Mike. 337 00:19:05,729 --> 00:19:09,816 Czarujący, jako że teraz ja tu jestem dyrektorem generalnym, 338 00:19:09,900 --> 00:19:12,236 niniejszym twoje wygnanie anuluję. 339 00:19:12,319 --> 00:19:15,239 Słyszeliście? Już nie jestem wygnańcem. 340 00:19:15,322 --> 00:19:17,699 - Tak! - Do rozkopertowalni nie wracasz. 341 00:19:17,783 --> 00:19:19,535 Bo awansujesz na... 342 00:19:19,618 --> 00:19:21,912 Oficjalnego sprzedawcę lodzików. 343 00:19:21,995 --> 00:19:23,038 Czarujące LODZIKI 344 00:19:23,121 --> 00:19:25,290 - Chcę cytrynkę. - I ja też. 345 00:19:25,374 --> 00:19:27,793 - Już się robi. - Gratulacje, Carla. 346 00:19:27,876 --> 00:19:31,588 Nie zapomnij o swoim kwiatku i przychodź rano na halę śmieszenia. 347 00:19:31,672 --> 00:19:33,048 Dzięki. 348 00:19:34,049 --> 00:19:36,009 Hej, szkoda, że ci nie wyszło. 349 00:19:36,760 --> 00:19:38,846 Jeszcze mi wyjdzie. Nic straconego. 350 00:19:38,929 --> 00:19:41,473 Poza tym zawsze po burzy śnieżnej 351 00:19:42,307 --> 00:19:43,809 przychodzi lodzik. 352 00:19:53,569 --> 00:19:56,780 KURS KOMEDIOWY Mike'a 353 00:19:59,283 --> 00:20:03,287 Okej, omówimy sobie dzisiaj kluczowy komponent dobrego żartu. 354 00:20:03,370 --> 00:20:04,997 W branży znany jako... 355 00:20:05,789 --> 00:20:07,875 Kaitlyn, musisz poczekać, aż ja... 356 00:20:08,584 --> 00:20:10,002 Ej, przegadaliśmy to... 357 00:20:10,419 --> 00:20:11,420 Dziś na próbie. 358 00:20:11,795 --> 00:20:12,796 Nie rób tego... 359 00:20:13,630 --> 00:20:14,882 Dopóki... Aż nie... 360 00:20:15,883 --> 00:20:17,426 Aż nie dojdziemy do puenty! 361 00:20:19,428 --> 00:20:21,680 Tu od puenty miało aż pójść w pięty... 362 00:20:23,724 --> 00:20:26,018 Teraz, Kaitlyn. Teraz! 363 00:23:13,227 --> 00:23:15,812 Hej, a czy znacie dowcip o potworze, 364 00:23:15,896 --> 00:23:18,524 co poszedł do lekarza z jakiem na baranach? 365 00:23:18,607 --> 00:23:21,026 Lekarz do niego: „Słucham pana”. 366 00:23:21,109 --> 00:23:24,821 A potwór na to: „Jak mnie boli, jak mi ciężko!”. 367 00:23:25,656 --> 00:23:26,657 Dzięki, Kaitlyn! 368 00:23:26,740 --> 00:23:27,741 Napisy: Hanna Malarowska