1 00:00:16,225 --> 00:00:20,020 Czasem wyjmuję twoje listy i wiersze, droga przyjaciółko, 2 00:00:20,771 --> 00:00:23,732 i gdy czuję ich dziwną moc, 3 00:00:24,816 --> 00:00:26,276 jest mi trudno pisać. 4 00:00:27,694 --> 00:00:31,782 Myślę, że gdybym cię choć raz zobaczył i wiedział, że jesteś prawdziwa, 5 00:00:33,116 --> 00:00:34,451 mógłbym poczuć się lepiej. 6 00:00:35,619 --> 00:00:39,957 Trudno jest mi zrozumieć, jak możesz żyć sama, 7 00:00:40,040 --> 00:00:43,168 gdy pojawiają się w tobie takie wspaniałe myśli. 8 00:00:43,252 --> 00:00:46,672 Ale myślenie ponad pewien poziom każdego odizolowuje, 9 00:00:46,755 --> 00:00:50,801 podobnie jak fale oświecenia, które cię nawiedzają. 10 00:00:51,468 --> 00:00:54,096 Więc może miejsce niewiele zmienia. 11 00:00:55,013 --> 00:00:57,099 Czasem na pewno przyjeżdżasz do Bostonu? 12 00:00:58,100 --> 00:00:59,309 Wszystkie panie tak robią. 13 00:01:00,602 --> 00:01:04,022 Twój przyjaciel, Higginson. 14 00:01:06,900 --> 00:01:08,068 Emily. 15 00:01:08,944 --> 00:01:09,945 Emily. 16 00:01:10,529 --> 00:01:12,197 Mama leży w łóżku, Maggie ma wolne, 17 00:01:12,281 --> 00:01:14,449 a my nie mamy bieżącej wody w domu, więc… 18 00:01:16,118 --> 00:01:17,536 musisz po nią pójść. 19 00:01:17,619 --> 00:01:18,620 Wiesz co? 20 00:01:20,539 --> 00:01:22,916 Czasem mam wrażenie, że urodziłam się w złym stuleciu. 21 00:01:29,006 --> 00:01:30,924 Przyszłość słowa nie powiedziała 22 00:01:41,018 --> 00:01:42,477 Piękny, wiosenny dzień! 23 00:01:43,061 --> 00:01:44,605 Dzień dobry, słońce. 24 00:01:46,732 --> 00:01:48,108 Wiedziałaś, że mówię po holendersku? 25 00:01:48,984 --> 00:01:51,486 To jest piękny dzień. Mam nadzieję, że przyjdzie poczta. 26 00:01:51,570 --> 00:01:53,405 Czemu? Podkochujesz się w listonoszu? 27 00:01:53,488 --> 00:01:56,491 Co? Nie. Czekam na list od Henry’ego. 28 00:01:57,409 --> 00:01:59,745 - Tylko nie to. - Obawiam się najgorszego. 29 00:02:00,746 --> 00:02:02,080 Jeśli się wkrótce nie odezwie, 30 00:02:02,164 --> 00:02:06,376 jakie może być inne wytłumaczenie, poza tym, że… nie żyje? 31 00:02:06,460 --> 00:02:08,753 - Przychodzi mi do głowy inne. - Jakie? 32 00:02:08,836 --> 00:02:11,465 Nie wiem, dokąd pojechał Henry, 33 00:02:11,548 --> 00:02:14,176 ale mężczyznę prowadzi jedno, i to nie jest kompas. 34 00:02:14,259 --> 00:02:17,012 Cokolwiek to jest, pewnie przespał się z kimś innym. 35 00:02:17,095 --> 00:02:19,932 Mimo to mógłby napisać do Helen. 36 00:02:20,015 --> 00:02:22,142 Kogo ty chronisz? 37 00:02:22,226 --> 00:02:24,478 Zostawił ciebie i Helen. 38 00:02:24,561 --> 00:02:26,605 Musisz wyjść do świata. 39 00:02:27,189 --> 00:02:30,359 - Słucham? - Musisz zacząć randkować. 40 00:02:30,442 --> 00:02:32,819 Mam chodzić na randki podczas wojny? 41 00:02:32,903 --> 00:02:37,282 Moment nigdy nie jest dobry, ale mimo wojny, wciąż jest wiosna. 42 00:02:37,366 --> 00:02:39,952 Ptaki ćwierkają. Kwiaty kwitną. 43 00:02:40,035 --> 00:02:42,162 Wiosna to pora na nową miłość, 44 00:02:42,246 --> 00:02:45,165 a nie smęcenie za byłym, 45 00:02:45,249 --> 00:02:48,377 dla którego ważniejsza od ciebie była abolicjonistyczna gazeta. 46 00:02:48,460 --> 00:02:51,797 Musisz zapomnieć o przeszłości i zacząć budować nową przyszłość. 47 00:02:51,880 --> 00:02:53,757 Mówisz, jakby to było proste. 48 00:02:54,633 --> 00:02:57,177 Jakim cudem jesteś taką optymistką? 49 00:02:57,261 --> 00:02:59,972 Bo Bóg kazał mi świadczyć o nadziei, która we mnie jest. 50 00:03:00,055 --> 00:03:05,769 A teraz mam nadzieję, że moja przyjaciółka odzyska rezon. 51 00:03:06,353 --> 00:03:09,189 Kogo miałabym poznać w takich czasach? 52 00:03:09,273 --> 00:03:10,816 Dobry, drogie panie! 53 00:03:21,618 --> 00:03:22,870 - Jego? - Dlaczego nie? 54 00:03:23,453 --> 00:03:26,164 - Nie jestem gotowa. - Nie ma czasu do stracenia. 55 00:03:26,248 --> 00:03:27,875 Jakaś poczta, Freddie? 56 00:03:27,958 --> 00:03:29,251 Niestety nie. 57 00:03:29,877 --> 00:03:32,379 Chciałbym coś ci przynieść, Betty. 58 00:03:32,462 --> 00:03:34,590 Uwielbiam widzieć twój piękny uśmiech. 59 00:03:34,673 --> 00:03:36,258 Ładny dzień na spacer, co? 60 00:03:36,341 --> 00:03:37,885 Wiem, kto by pospacerował. 61 00:03:37,968 --> 00:03:40,345 Najciężej pracująca krawcowa w Amherst. 62 00:03:41,388 --> 00:03:43,390 Możesz do mnie dołączyć. 63 00:03:43,473 --> 00:03:46,310 To nie randka, tylko praca. Zabierz ją na piknik. 64 00:03:46,393 --> 00:03:50,439 Możemy tak zrobić, jeśli chcesz ulec sugestii… 65 00:03:51,315 --> 00:03:52,357 Ja… 66 00:03:54,151 --> 00:03:55,527 W zasadzie to chętnie. 67 00:03:56,737 --> 00:03:58,238 Pooddycham świeżym powietrzem. 68 00:03:59,448 --> 00:04:03,952 Pamiętaj, często najciemniej jest przed świtem. 69 00:04:06,496 --> 00:04:09,708 Świadczę o nadziei, która we mnie jest! 70 00:04:09,791 --> 00:04:11,877 Mam 60 lat, zdziro! 71 00:04:15,464 --> 00:04:16,673 Emily. 72 00:04:22,763 --> 00:04:23,931 U góry. 73 00:04:25,974 --> 00:04:26,975 Sue. 74 00:04:28,393 --> 00:04:29,686 Co tam robisz? 75 00:04:29,770 --> 00:04:31,355 Czekałam na ciebie. 76 00:04:32,105 --> 00:04:33,106 Musimy porozmawiać. 77 00:04:33,899 --> 00:04:34,942 Tak. 78 00:04:41,365 --> 00:04:42,991 Czemu do mnie nie przyszłaś? 79 00:04:44,826 --> 00:04:46,620 Myślałam, że jesteś na mnie zła. 80 00:04:46,703 --> 00:04:49,164 Jestem, dlatego powinnaś była do mnie przyjść. 81 00:04:49,248 --> 00:04:50,374 Sue, posłuchaj. 82 00:04:52,000 --> 00:04:54,169 To nie jest fair, że się złościsz, 83 00:04:54,253 --> 00:04:57,589 bo wysłałam moje prace do kogoś innego. 84 00:04:58,131 --> 00:04:59,508 Tu nie chodzi o ciebie. 85 00:04:59,591 --> 00:05:01,426 Oczywiście, że chodzi o mnie. 86 00:05:01,510 --> 00:05:04,137 Kiedyś mi powiedziałaś, że piszesz tylko dla mnie. 87 00:05:04,221 --> 00:05:06,974 Ale moje myśli już ci chyba nie wystarczają. 88 00:05:07,057 --> 00:05:09,768 Po urodzeniu dziecka mój mózg jest bezużyteczny. 89 00:05:09,852 --> 00:05:12,479 Nie, po prostu nie masz czasu na poezję. 90 00:05:12,563 --> 00:05:14,147 A ty nie masz czasu dla dziecka, 91 00:05:14,231 --> 00:05:16,692 bo ciągle piszesz swoje cholerne wiersze! 92 00:05:19,319 --> 00:05:20,529 No i proszę. 93 00:05:21,488 --> 00:05:23,240 Moje wiersze już cię nie obchodzą. 94 00:05:23,323 --> 00:05:24,575 Oczywiście, że obchodzą. 95 00:05:24,658 --> 00:05:27,369 Dlaczego bierzesz to do siebie, że poprosiłam kogoś innego 96 00:05:27,452 --> 00:05:28,704 - o opinię? - Mężczyznę? 97 00:05:28,787 --> 00:05:31,748 Obcego? Który cię w ogóle nie zna? 98 00:05:31,832 --> 00:05:32,916 Właśnie! 99 00:05:33,917 --> 00:05:35,669 On mnie nie zna. 100 00:05:35,752 --> 00:05:37,462 Zna tylko moje słowa. 101 00:05:37,546 --> 00:05:40,883 Nie muszę się martwić o jego uczucia. 102 00:05:42,092 --> 00:05:44,386 Jak gdy mi powiedziałaś, że nie podoba ci się strofa. 103 00:05:46,388 --> 00:05:49,308 Może jesteś zła, bo nie pomagam ci zmieniać pieluch. 104 00:05:49,391 --> 00:05:51,643 Albo gdy mówisz, że wers ci się podoba, 105 00:05:51,727 --> 00:05:53,937 może to znaczy tylko, że mnie kochasz. 106 00:05:54,021 --> 00:05:56,565 Kocham cię, Emily. Co w tym złego? 107 00:05:58,692 --> 00:06:02,070 Boże, życie w ten sposób jest niesprawiedliwe. 108 00:06:02,821 --> 00:06:06,325 Wszystko, czego pragnę, to być z tobą, 109 00:06:06,408 --> 00:06:08,619 przytulić się do ciebie w łóżku. 110 00:06:08,702 --> 00:06:12,247 A zamiast tego muszę czekać dniami i tygodniami z niczym. 111 00:06:13,040 --> 00:06:14,124 Nie z niczym. 112 00:06:15,209 --> 00:06:17,044 Piszę do ciebie. To nic nie znaczy? 113 00:06:17,127 --> 00:06:19,755 Emily, jesteś poetką. 114 00:06:19,838 --> 00:06:21,715 Ciężko pracujesz nad swoimi wierszami. 115 00:06:21,798 --> 00:06:23,717 Chcesz, by każdy wers był idealny. 116 00:06:23,800 --> 00:06:25,010 Ale ja chcę bałaganu. 117 00:06:25,802 --> 00:06:28,096 Czegoś, czego nie dasz rady opisać słowami. 118 00:06:29,765 --> 00:06:31,058 Chcę ciebie. 119 00:06:32,184 --> 00:06:33,810 I chcę, byś ty chciała mnie. 120 00:06:34,520 --> 00:06:35,979 Oczywiście, że cię chcę. 121 00:06:37,064 --> 00:06:39,316 Ale nie mogę mieszkać w twoim domu. 122 00:06:39,399 --> 00:06:41,735 Po pierwsze, Austin ze mną nie rozmawia. 123 00:06:41,818 --> 00:06:42,819 Okej. 124 00:06:43,487 --> 00:06:45,948 A jeśli Austin wyjedzie na wojnę? Co wtedy? 125 00:06:47,241 --> 00:06:50,702 - Jak to? - Powołują każdego zdrowego mężczyznę. 126 00:06:50,786 --> 00:06:51,995 Jego czas nadejdzie. 127 00:06:52,913 --> 00:06:56,041 Gdy Austin pojedzie walczyć, przyjdziesz do mnie wtedy? 128 00:06:56,124 --> 00:06:58,168 Czy znajdziesz inną wymówkę? 129 00:07:01,505 --> 00:07:02,840 Lepiej odniosę wodę. 130 00:07:02,923 --> 00:07:04,216 Będzie padać. 131 00:07:04,842 --> 00:07:05,843 Pocałuj mnie. 132 00:07:10,806 --> 00:07:11,807 Nie mogę. 133 00:07:13,559 --> 00:07:14,852 To nie jest dobry dzień. 134 00:07:14,935 --> 00:07:18,355 O Boże, Emily. Nie rozumiesz, że tylko to mamy? 135 00:07:22,442 --> 00:07:23,861 Agonia! 136 00:07:26,029 --> 00:07:27,239 Tortury. 137 00:07:33,120 --> 00:07:34,121 Vinnie? 138 00:07:35,038 --> 00:07:37,207 Vinnie? Co się stało? 139 00:07:39,084 --> 00:07:40,085 Spójrz na mnie, 140 00:07:40,169 --> 00:07:44,173 dzień po dniu wykonuję obowiązki domowe mamy, 141 00:07:44,256 --> 00:07:47,009 a to, czego chcę, o czym marzę, 142 00:07:47,092 --> 00:07:49,887 to dzień po dniu wykonywać te obowiązki 143 00:07:49,970 --> 00:07:52,848 dla mojego przystojnego, emocjonalnie niedostępnego męża. 144 00:07:53,682 --> 00:07:56,143 Boże, nie wytrzymam tego dłużej. 145 00:07:56,226 --> 00:07:59,313 Szczerze mówiąc, ja też nie. Życie jest do dupy. 146 00:07:59,396 --> 00:08:02,065 Jestem wieczną singielką, w kraju trwa wojna, 147 00:08:02,149 --> 00:08:03,775 i jeszcze pada deszcz. 148 00:08:03,859 --> 00:08:05,944 Tak, to beznadziejny dzień. 149 00:08:06,028 --> 00:08:07,070 Tak. 150 00:08:07,654 --> 00:08:08,822 Każdego dnia tej wojny 151 00:08:08,906 --> 00:08:11,700 miałam nadzieję, że będzie lepiej, 152 00:08:12,284 --> 00:08:13,785 że niebo się rozpogodzi, 153 00:08:13,869 --> 00:08:16,330 że jakimś cudem zobaczymy lepszą przyszłość. 154 00:08:16,413 --> 00:08:18,040 Ale to się nie dzieje. 155 00:08:19,082 --> 00:08:20,751 Nasza rodzina się rozpada. 156 00:08:20,834 --> 00:08:22,836 Chcę wrócić do przeszłości. 157 00:08:22,920 --> 00:08:26,715 Nim zaczęła się wojna, nim moi byli faceci umarli. 158 00:08:26,798 --> 00:08:28,926 Nie, wolałabym się udać do przyszłości. 159 00:08:29,009 --> 00:08:33,388 Pominąć ten bałagan, przenieść do czasów po wojnie, gdy wszystko jest inne. 160 00:08:33,972 --> 00:08:36,390 Wyobraź sobie, gdybyśmy mogły mrugnąć… 161 00:08:38,184 --> 00:08:40,102 i być w przyszłości. Tak po prostu. 162 00:08:43,732 --> 00:08:45,734 - Widziałaś to? - Co to było? 163 00:08:45,817 --> 00:08:47,069 Co się dzieje? 164 00:08:49,905 --> 00:08:51,073 Emily. 165 00:08:52,324 --> 00:08:53,575 - Vinnie? - Tak? 166 00:08:53,659 --> 00:08:55,702 - Czy my się ruszamy? - Chyba tak. 167 00:08:56,286 --> 00:08:57,287 Emily? 168 00:08:58,038 --> 00:08:59,665 - Co się dzieje? - Nie wiem. 169 00:09:00,999 --> 00:09:02,793 - Vinnie! - Emily! 170 00:09:02,876 --> 00:09:03,877 O mój Boże! 171 00:09:11,385 --> 00:09:12,886 Co to było? 172 00:09:12,970 --> 00:09:14,054 Co się stało? 173 00:09:15,514 --> 00:09:17,641 Altanka się kręciła. 174 00:09:18,475 --> 00:09:19,560 Tak, a potem zatrzymała. 175 00:09:19,643 --> 00:09:20,894 I przestało padać. 176 00:09:22,020 --> 00:09:23,772 - Vinnie? - Tak? 177 00:09:23,856 --> 00:09:25,941 Czy dom wydaje ci się inny? 178 00:09:27,276 --> 00:09:29,403 - Czekaj… Boję się. - Co… 179 00:09:32,072 --> 00:09:35,784 - Ten powóz nie ma koni! - I dym wychodzi mu z tyłka! 180 00:09:35,868 --> 00:09:36,869 Co? 181 00:09:38,537 --> 00:09:40,539 - O mój… - Co? 182 00:09:49,298 --> 00:09:50,340 Co? 183 00:09:53,385 --> 00:09:55,804 STUDENCI Z ROCZNIKA 1955 USTANAWIAJĄ NOWY REKORD 184 00:09:55,888 --> 00:09:57,306 1955? 185 00:09:59,141 --> 00:10:00,767 Jesteśmy w przyszłości! 186 00:10:04,563 --> 00:10:08,525 CZASOPISMO DLA PAŃ GODEYA 187 00:10:08,609 --> 00:10:09,610 NOWE STYLE FARTUCHÓW 188 00:10:09,693 --> 00:10:10,694 Pani Dickinson? 189 00:10:12,112 --> 00:10:15,240 Jak śmiesz mi przeszkadzać, Edwardzie? Jestem w moim azylu. 190 00:10:17,868 --> 00:10:19,578 Znalazłem coś niepokojącego. 191 00:10:21,246 --> 00:10:24,625 W szklarni Emily. Pomyślałem, że powinnaś wiedzieć. 192 00:10:24,708 --> 00:10:27,711 Co? W szklarni? O czym ty mówisz? 193 00:10:31,089 --> 00:10:33,717 To w niej rosło pomiędzy roślinami. 194 00:10:35,677 --> 00:10:37,262 Okej. Co to jest? 195 00:10:38,680 --> 00:10:42,684 To, pani Dickinson, są konopie. 196 00:10:43,769 --> 00:10:44,895 Słucham? 197 00:10:44,978 --> 00:10:46,396 Cannabis sativa. 198 00:10:46,480 --> 00:10:49,358 Zwane marihuaną, haszyszem, czarcią trawą. 199 00:10:50,400 --> 00:10:51,527 To modny narkotyk. 200 00:10:51,610 --> 00:10:53,487 Azjaci to rolują i palą. 201 00:10:53,570 --> 00:10:54,988 Jest się po tym na haju. 202 00:10:55,072 --> 00:10:57,824 Jestem pewna, że Emily nic o tym nie wie. 203 00:10:57,908 --> 00:11:00,827 Pewnie to hodowała, bo jest ładne. 204 00:11:00,911 --> 00:11:03,455 Może masz rację. Może nie wiedziała. 205 00:11:03,539 --> 00:11:04,957 Ale to jest niebezpieczne. 206 00:11:05,040 --> 00:11:10,128 Palenie tego może prowadzić do ekstazy, snów, urojeń. 207 00:11:10,963 --> 00:11:11,964 Cóż… 208 00:11:13,090 --> 00:11:14,091 Spróbujemy? 209 00:11:16,593 --> 00:11:18,512 Co? Powinniśmy? 210 00:11:19,638 --> 00:11:21,139 Żyje się tylko raz. 211 00:11:23,183 --> 00:11:24,434 - Halo? - Zamknięte. 212 00:11:24,518 --> 00:11:26,228 - Halo? - Jesteśmy w przyszłości. 213 00:11:26,311 --> 00:11:28,397 Świetnie. Po prostu wspaniale. 214 00:11:28,480 --> 00:11:30,899 To nasz dom. Muszą nas wpuścić. 215 00:11:30,983 --> 00:11:33,235 Kto? Jak myślisz, kto tam jest? 216 00:11:33,318 --> 00:11:36,488 Emily, przeniosłyśmy się w czasie o sto lat do przodu. 217 00:11:37,489 --> 00:11:39,157 Cała nasza rodzina nie żyje. 218 00:11:39,241 --> 00:11:42,411 Okej, potrzebuję odpowiedzi i to szybko. 219 00:11:45,706 --> 00:11:48,166 ZAKAZ JEŻDŻENIA NA ROWERZE 220 00:11:48,250 --> 00:11:49,251 Nie wejdziecie. 221 00:11:49,334 --> 00:11:51,211 Otwierają tylko we wtorki. 222 00:11:51,795 --> 00:11:53,881 Dlaczego jesteście ubrane jak stuknięte babcie? 223 00:11:55,215 --> 00:11:56,884 To przebranie na Dzień Gór. 224 00:11:56,967 --> 00:11:58,427 Rozumiem. Fajnie. 225 00:11:58,510 --> 00:12:00,012 - Dzień Gór? - Tak. 226 00:12:00,095 --> 00:12:02,681 Dzień Gór Smith College. Odbywa się raz na semestr. 227 00:12:02,764 --> 00:12:04,016 Odwołują wszystkie zajęcia 228 00:12:04,099 --> 00:12:06,101 i wszyscy mogą biegać po okolicy, 229 00:12:06,185 --> 00:12:07,686 płatać figle, czy co tam chcą. 230 00:12:08,395 --> 00:12:11,356 Czyż żeńskie uczelnie i ich dziwne tradycje nie są fajne? 231 00:12:11,440 --> 00:12:15,194 Żeńskie uczelnie? Kobiety mogą studiować? 232 00:12:15,277 --> 00:12:17,362 Jasne. Jesteśmy na terenie kampusu. 233 00:12:17,446 --> 00:12:20,657 Życie kobiet w tych czasach wydaje się fantastyczne. 234 00:12:21,450 --> 00:12:22,701 Nie. Jest przygnębiające. 235 00:12:23,202 --> 00:12:25,996 Miałam kilka załamań nerwowych i próbowałam się zabić. 236 00:12:27,206 --> 00:12:28,665 Jestem na ostatnim roku. A wy? 237 00:12:28,749 --> 00:12:32,252 My… Jesteśmy z 1862 roku. 238 00:12:32,336 --> 00:12:34,546 Okej, wczułyście się w rolę. 239 00:12:34,630 --> 00:12:36,507 Macie nawet gorsety. 240 00:12:36,590 --> 00:12:38,842 Nie wiem, jak w tym oddychacie. 241 00:12:38,926 --> 00:12:41,011 Odsuńcie się, proszę. Wchodzę. 242 00:12:41,929 --> 00:12:43,305 Masz klucz? 243 00:12:43,931 --> 00:12:46,350 Wiem, gdzie go chowają. Często tu przychodzę. 244 00:12:46,934 --> 00:12:48,268 Tak? Dlaczego? 245 00:12:48,352 --> 00:12:49,728 Bo jestem poetką. 246 00:12:49,811 --> 00:12:52,940 A to jest dom wspaniałej, amerykańskiej poetki, Emily Dickinson. 247 00:12:55,609 --> 00:12:56,610 Czyli… 248 00:12:58,070 --> 00:13:00,697 Mieszkała tu Emily Dickinson? 249 00:13:00,781 --> 00:13:02,282 Tak, dawno temu. 250 00:13:02,366 --> 00:13:03,742 Teraz jest zabity deskami, 251 00:13:03,825 --> 00:13:06,912 ale władze uczelni od czasu do czasu organizują wycieczki. 252 00:13:06,995 --> 00:13:10,165 - Brałam udział w kilku. - Jesteś poetką? 253 00:13:10,249 --> 00:13:12,334 Tak. Staram się być. 254 00:13:12,918 --> 00:13:15,963 Choć przyznaję, że czasem mam wrażenie, że mój mózg to czarna dziura, 255 00:13:16,046 --> 00:13:18,298 z której nie wydostanie się piękno ani prawda. 256 00:13:18,882 --> 00:13:21,885 Może to z powodu elektrowstrząsów, które miałam w psychiatryku. 257 00:13:21,969 --> 00:13:24,096 Albo taką mam uroczą osobowość. 258 00:13:24,179 --> 00:13:26,765 Jak ci na imię? 259 00:13:28,100 --> 00:13:29,434 Jestem Sylvia. 260 00:13:29,518 --> 00:13:30,769 Sylvia Plath. 261 00:13:31,687 --> 00:13:33,730 Wspaniała, amerykańska poetka. 262 00:13:39,069 --> 00:13:40,487 Przyszłość słowa nie powiedziała – 263 00:13:41,864 --> 00:13:43,949 Ani nie zamierza jak Głupiec 264 00:13:45,158 --> 00:13:47,286 Ujawnić choćby sylaby 265 00:13:48,579 --> 00:13:50,706 Swojego wyjątkowego Przyjścia – 266 00:14:02,509 --> 00:14:03,510 Pułkowniku Higginsonie? 267 00:14:04,928 --> 00:14:07,055 Mogę prosić o uwagę? 268 00:14:07,139 --> 00:14:08,849 Henry. Żółwik. 269 00:14:12,311 --> 00:14:13,562 Nie spodziewałem się ciebie. 270 00:14:16,356 --> 00:14:18,984 Staram się zrozumieć tę mapę. 271 00:14:19,067 --> 00:14:20,569 Nigdy nie ogarniałem map. 272 00:14:21,904 --> 00:14:24,198 Ale mów, co cię trapi? 273 00:14:30,162 --> 00:14:32,456 Wie pan, że Konfederaci idą w tę stronę 274 00:14:32,539 --> 00:14:38,045 i już niedługo ogień walki dotrze do bazy w Beaufort. 275 00:14:38,128 --> 00:14:39,213 Tak. 276 00:14:39,296 --> 00:14:41,757 Jeśli dobrze rozumiem, 277 00:14:41,840 --> 00:14:43,675 nasz wróg idzie stąd… 278 00:14:43,759 --> 00:14:44,760 RZEKA BROAD 279 00:14:44,843 --> 00:14:46,386 …i bitwa rozpocznie się… 280 00:14:46,470 --> 00:14:48,639 WYSPA PORT ROYAL 281 00:14:48,722 --> 00:14:49,723 …gdzieś tutaj. 282 00:14:53,268 --> 00:14:54,436 Będzie paskudnie. 283 00:14:57,272 --> 00:14:58,273 Wiesz, Henry… 284 00:15:00,859 --> 00:15:02,319 Czasem chciałbym wrócić 285 00:15:02,402 --> 00:15:04,404 do wygodnych biur czasopisma Atlantic 286 00:15:04,988 --> 00:15:06,198 i dawać rady młodym poetom. 287 00:15:06,949 --> 00:15:10,911 Pisanie esejów o życiu ptaków brzmi w tej chwili jak raj. 288 00:15:11,662 --> 00:15:12,663 Wojna to piekło. 289 00:15:12,746 --> 00:15:14,665 Zgadzam się, pułkowniku. 290 00:15:15,707 --> 00:15:17,251 Ale mam pytanie, 291 00:15:17,334 --> 00:15:20,295 gdy zacznie się bitwa, co mają robić nasi ludzie? 292 00:15:20,879 --> 00:15:23,215 Szkolił ich pan i sprawdzał, 293 00:15:23,298 --> 00:15:27,803 ubrał jak żołnierzy, ale nie dał im pan broni. 294 00:15:27,886 --> 00:15:32,808 Mają stanąć i robić za mięso armatnie? 295 00:15:32,891 --> 00:15:34,852 Generał Saxton wydał rozkaz, 296 00:15:34,935 --> 00:15:36,562 by umacniali barykady. 297 00:15:37,688 --> 00:15:39,022 Z całym szacunkiem, 298 00:15:39,106 --> 00:15:42,359 ale mam wrażenie, że prawdziwa barykada jest tutaj. 299 00:15:46,363 --> 00:15:49,157 Gdy tylko Lincoln to zatwierdzi, dostaną broń. 300 00:15:49,241 --> 00:15:50,868 A jeśli ten dzień nie nadejdzie? 301 00:15:50,951 --> 00:15:53,495 Nadejdzie! 302 00:15:54,079 --> 00:15:56,498 Ale jeśli zadziałamy za szybko, 303 00:15:56,582 --> 00:15:58,959 stracimy to, co już osiągnęliśmy. 304 00:15:59,042 --> 00:16:01,461 Nie masz pojęcia, jak mi się przyglądają, 305 00:16:01,545 --> 00:16:03,255 bo chcę stworzyć ten oddział. 306 00:16:03,338 --> 00:16:05,591 Jakbym starał się zasadzić roślinę, 307 00:16:05,674 --> 00:16:08,468 ale wciąż ją wyrywają, by zobaczyć, jak rośnie. 308 00:16:08,552 --> 00:16:11,638 Najmniejszy błąd może nas cofnąć o sto lat. 309 00:16:12,347 --> 00:16:15,058 - Nie masz pojęcia… - Mam. 310 00:16:15,142 --> 00:16:18,520 Żyję w ten sposób każdego dnia. 311 00:16:18,604 --> 00:16:20,189 To co mam zrobić? 312 00:16:22,399 --> 00:16:25,068 Sprzeciwić się prezydentowi i dać im broń? 313 00:16:26,236 --> 00:16:30,282 To brzmi, jak coś, co zrobiłby radykalny działacz. 314 00:16:30,908 --> 00:16:31,909 Cóż… 315 00:16:33,285 --> 00:16:34,453 Tego nie mogę zrobić. 316 00:16:35,954 --> 00:16:36,955 Rozumiem. 317 00:16:41,960 --> 00:16:42,961 Ale… 318 00:16:45,839 --> 00:16:46,840 Ale… 319 00:16:50,093 --> 00:16:54,264 Gdyby ktoś chciał dać im broń, powiedziałbym mu, co może zrobić. 320 00:16:56,308 --> 00:16:57,559 Może… 321 00:16:58,560 --> 00:17:01,188 przejąć dostawę karabinów, które mają dziś dotrzeć 322 00:17:01,271 --> 00:17:02,564 drogą z muszli. 323 00:17:06,026 --> 00:17:09,445 Mógłby powiedzieć kierowcy z fabryki w Charleston, 324 00:17:09,530 --> 00:17:11,865 że go przysłałem jako pośrednika. 325 00:17:12,699 --> 00:17:15,786 Pracownicy fabryki nie wiedzą nic o przepisach wojskowych, 326 00:17:15,868 --> 00:17:17,371 więc uwierzą na słowo. 327 00:17:19,122 --> 00:17:20,915 I cały powóz broni 328 00:17:22,125 --> 00:17:25,420 przekażą mu tak po prostu. 329 00:17:38,767 --> 00:17:40,102 Pułkowniku Higginsonie? 330 00:17:40,686 --> 00:17:41,770 Tak. 331 00:17:50,821 --> 00:17:52,322 Co zrobili z moją sypialnią? 332 00:17:53,365 --> 00:17:55,117 To nie jest moja kapa. 333 00:17:55,200 --> 00:17:56,869 Naprawdę wczułaś się w rolę. 334 00:17:57,369 --> 00:17:59,413 Uczyłaś się u Strasberga w Nowym Jorku? 335 00:17:59,496 --> 00:18:01,039 Ponoć nienawidzi kobiet. 336 00:18:08,839 --> 00:18:10,632 Tapeta wyblakła, 337 00:18:11,675 --> 00:18:13,093 a ten obraz tu nie wisiał. 338 00:18:13,177 --> 00:18:14,636 Biurko dobrze stoi. 339 00:18:14,720 --> 00:18:17,681 Tak, przy oknie na południowy-zachód. 340 00:18:19,349 --> 00:18:20,893 Okej. 341 00:18:20,976 --> 00:18:23,103 Siadasz jak u siebie. 342 00:18:23,187 --> 00:18:25,981 Tak się łączę z duchem Emily. 343 00:18:30,736 --> 00:18:33,572 Zabawne. Dziś nie mogę się z nią skontaktować. 344 00:18:33,655 --> 00:18:34,865 Jestem tutaj, więc… 345 00:18:38,577 --> 00:18:39,828 To powinno pomóc. 346 00:18:40,746 --> 00:18:43,123 - Co to? - Wiersze Emily Dickinson. 347 00:18:43,707 --> 00:18:46,126 Zbiór wydano w tym roku. 348 00:18:47,878 --> 00:18:49,505 WIERSZE EMILY DICKINSON 349 00:18:51,048 --> 00:18:53,967 Kazałam ci spalić moje wiersze, gdy umrę. 350 00:18:54,468 --> 00:18:56,136 Wiedziałam, że nie mówisz poważnie. 351 00:18:56,220 --> 00:18:58,347 Nie mogłam pozwolić, by zapomniano o mojej siostrze. 352 00:18:58,430 --> 00:19:01,683 Patrz, w przyszłości jesteś sławna. 353 00:19:01,767 --> 00:19:02,893 Nie aż tak sławna. 354 00:19:04,436 --> 00:19:06,980 Jest bardziej lokalną legendą. 355 00:19:07,064 --> 00:19:10,984 Tajemnicza, dziwna poetka, która prowadziła smutne życie. 356 00:19:11,068 --> 00:19:12,069 To nieprawda. 357 00:19:12,152 --> 00:19:15,864 Większości ludzi w XX wieku nie obchodzi Emily Dickinson. 358 00:19:16,573 --> 00:19:20,244 Najchętniej zostawiliby jej wiersze gdzieś na strychu. 359 00:19:20,953 --> 00:19:23,288 Ale mnie obchodzi. Czuję z nią pewną więź. 360 00:19:24,248 --> 00:19:27,209 Cierpiała na straszną depresję. Tak jak ja. 361 00:19:27,292 --> 00:19:28,585 Wcale nie. Ona nie… Ja nie… 362 00:19:28,669 --> 00:19:31,004 Wiecie, że całe życie była sama? 363 00:19:31,088 --> 00:19:32,297 Jak to „sama”? 364 00:19:32,381 --> 00:19:35,968 Była dziewicą. Smutną, wysuszoną starą panną. 365 00:19:36,051 --> 00:19:40,097 Nie wyszła za mąż, nie znalazła miłości. Prawie nie opuszczała pokoju. 366 00:19:40,180 --> 00:19:44,101 Jedyne co robiła Emily Dickinson, to ubierała się na biało i płakała. 367 00:19:45,018 --> 00:19:47,688 To akurat nieprawda. Nie ubiera się na biało. 368 00:19:47,771 --> 00:19:50,983 Emily Dickinson nie cierpi na depresję. Nie chce umrzeć. 369 00:19:51,066 --> 00:19:53,902 Chce żyć i łączyć się ze światem swoimi słowami. 370 00:19:54,611 --> 00:19:57,072 Zakładam, że umarła sama w swojej sypialni. 371 00:19:57,739 --> 00:20:02,411 Okej. Jestem Emily Dickinson, więc wiem, jak Emily się czuje. 372 00:20:02,494 --> 00:20:06,498 Twoje zaangażowanie w grę aktorską jest trochę niepokojące. 373 00:20:08,292 --> 00:20:09,793 Skąd bierzesz te informacje? 374 00:20:09,877 --> 00:20:11,295 To powszechna wiedza. 375 00:20:12,421 --> 00:20:15,340 Emily Dickinson była pierwszą smutną dziewczyną. 376 00:20:15,924 --> 00:20:18,010 Jej życie było okropne. 377 00:20:18,093 --> 00:20:20,387 Ponoć miała romans z mężczyzną, 378 00:20:20,470 --> 00:20:22,890 za którym szalała, a on jej nie kochał. 379 00:20:22,973 --> 00:20:24,558 O mój Boże. 380 00:20:24,641 --> 00:20:26,143 - To prawda? - Nie. 381 00:20:26,226 --> 00:20:27,686 - Nie… - Tak, to prawda, 382 00:20:27,769 --> 00:20:30,314 ale nikt nie wie, kto to był i było to nieodwzajemnione. 383 00:20:30,397 --> 00:20:33,358 Więc zakładam, że chciała się zabić. 384 00:20:33,442 --> 00:20:34,860 Bez wątpienia próbowała. 385 00:20:34,943 --> 00:20:39,323 Tak jak ja, gdy pocięłam sobie nogi i wzięłam tabletki nasenne mojej mamy. 386 00:20:39,406 --> 00:20:40,449 - Ojej. - Okej. 387 00:20:40,532 --> 00:20:43,911 Nie próbowałam się zabić. Nigdy bym tego nie zrobiła. 388 00:20:43,994 --> 00:20:45,537 I nie byłam zakochana w mężczyźnie. 389 00:20:45,621 --> 00:20:47,915 - Emily. To był George? - Nie. 390 00:20:47,998 --> 00:20:49,166 - Frazar? - Nie! 391 00:20:49,249 --> 00:20:51,668 To nie mógł być… Toshiaki? 392 00:20:52,252 --> 00:20:55,506 Okej. Lavinio, nigdy w życiu nie byłam zakochana w mężczyźnie. 393 00:20:55,589 --> 00:20:57,257 Możesz mieć rację. 394 00:20:57,841 --> 00:21:01,386 Kilka lat temu wydano książkę, która wywołała taki skandal, 395 00:21:01,470 --> 00:21:03,013 że prawie wstrzymano wydanie. 396 00:21:03,805 --> 00:21:09,728 Bo w tej książce napisano, że Emily Dickinson była lesbijką. 397 00:21:11,772 --> 00:21:13,607 - Kim? - Lesbijką. 398 00:21:14,191 --> 00:21:16,193 Nie, była Amerykanką. 399 00:21:17,069 --> 00:21:18,111 Co? 400 00:21:18,195 --> 00:21:20,405 Mówię o seksie, kochanie. 401 00:21:20,489 --> 00:21:25,536 Była homoseksualistką, kobietą, która kochała inne kobiety. 402 00:21:26,119 --> 00:21:30,123 Na pewno wiecie, o czym mówię. Chodzicie do Smith College. 403 00:21:30,207 --> 00:21:33,085 Emily, czy… to prawda? 404 00:21:33,168 --> 00:21:34,461 Ja… 405 00:21:34,545 --> 00:21:36,588 O mój Boże. Kto? 406 00:21:36,672 --> 00:21:38,090 Możemy zmienić temat? 407 00:21:38,173 --> 00:21:40,843 Dlaczego rozmawiamy o jej życiu prywatnym? 408 00:21:40,926 --> 00:21:42,427 Może skupmy się na wierszach? 409 00:21:42,511 --> 00:21:44,471 Uważasz, że można te rzeczy rozdzielić? 410 00:21:45,597 --> 00:21:47,683 A skąd niby bierze się poezja, 411 00:21:47,766 --> 00:21:52,145 jak nie z pasji, pożądania, najgłębszych uczuć? 412 00:21:52,646 --> 00:21:55,065 Osobiście uważam, że Dante miał rację. 413 00:21:56,108 --> 00:22:02,573 By pisać poezję, trzeba zejść do piekła i wrócić. 414 00:22:03,907 --> 00:22:07,703 Okej, masz silną energię, a mówi to Emily Dickinson. 415 00:22:11,582 --> 00:22:14,918 „Śniłam, że czarami wciągnąłeś mnie do łóżka”… 416 00:22:15,002 --> 00:22:16,003 Okej. 417 00:22:16,086 --> 00:22:19,631 …„I śpiewałeś mi obłąkany miłością, całując mnie całkiem szaleńczo. 418 00:22:20,591 --> 00:22:23,302 (Myślę, że wymyśliłam cię w mojej głowie). 419 00:22:24,261 --> 00:22:27,806 Bóg spada z nieba, ognie piekła bledną: 420 00:22:28,307 --> 00:22:30,976 Wyjdźcie serafinie i mężczyźni Szatana: 421 00:22:31,476 --> 00:22:37,191 Zamykam oczy i cały świat umiera”. 422 00:22:39,026 --> 00:22:41,737 Nieźle. My już pójdziemy. Oby do roku 1862. 423 00:22:41,820 --> 00:22:43,697 Nie takiej przyszłości się spodziewałyśmy. 424 00:22:43,780 --> 00:22:45,157 Przyszłości? 425 00:22:45,657 --> 00:22:46,783 Nie wiecie? 426 00:22:47,784 --> 00:22:49,995 Dla kobiet przyszłość nigdy nie nadchodzi. 427 00:22:52,581 --> 00:22:53,749 - Vinnie? - Tak? 428 00:22:53,832 --> 00:22:55,083 Jak wrócimy do domu? 429 00:23:25,072 --> 00:23:27,282 Czuję się bardzo dziwnie. 430 00:23:27,366 --> 00:23:28,700 To znaczy, że działa. 431 00:23:29,493 --> 00:23:31,870 Prawdopodobieństwo, że wstanę z łóżka, 432 00:23:31,954 --> 00:23:35,457 właśnie z zera spadło na to, co jest poniżej zera. 433 00:23:35,541 --> 00:23:37,876 Będą musieli mnie stąd wynieść w trumnie. 434 00:23:43,257 --> 00:23:45,676 - W trumnie. - Daj mi jeszcze. 435 00:23:45,759 --> 00:23:47,803 - Skończyło się. Wypaliliśmy wszystko. - Nie. 436 00:23:47,886 --> 00:23:49,721 - Potrzebuję tego. - Wypaliliśmy. 437 00:23:49,805 --> 00:23:50,806 Jestem głodny. 438 00:23:50,889 --> 00:23:53,183 - Zrób coś do jedzenia. - Nie, ty zrób. 439 00:23:53,767 --> 00:23:55,978 - Nie zrobię. - Umieram z głodu. 440 00:23:56,687 --> 00:23:57,771 I jestem mężczyzną. 441 00:23:58,438 --> 00:24:01,608 Nie potrafię gotować. 442 00:24:02,192 --> 00:24:03,569 Chyba za tym nie przepadam. 443 00:24:03,652 --> 00:24:05,028 Za konopiami? Czemu? 444 00:24:05,112 --> 00:24:07,197 Bo wcześniej byłam smutna. 445 00:24:07,281 --> 00:24:11,743 A teraz jestem smutna, głodna, kręci mi się w głowie 446 00:24:12,995 --> 00:24:14,997 i chyba mam lekką paranoję. 447 00:24:15,080 --> 00:24:18,125 Roztaczasz strasznie ponurą atmosferę. 448 00:24:18,208 --> 00:24:20,252 Zostaw mnie znowu samą. 449 00:24:20,335 --> 00:24:23,172 A gdy pójdziesz do kuchni, policz łyżki. 450 00:24:23,255 --> 00:24:25,048 Maggie nie można ufać. 451 00:24:27,801 --> 00:24:30,137 Chyba się trochę zdrzemnę. 452 00:24:31,805 --> 00:24:32,806 Na zdrowie. 453 00:24:37,352 --> 00:24:39,229 To porąbane, stary. 454 00:24:39,730 --> 00:24:44,067 Zależy mi na moim dziecku, wiesz? 455 00:24:44,151 --> 00:24:46,361 Chcę go przytulać. 456 00:24:47,154 --> 00:24:49,156 Chcę go wychować. 457 00:24:49,865 --> 00:24:51,074 Chcę go wąchać. 458 00:24:51,158 --> 00:24:52,826 Jeszcze go nie poznałem, 459 00:24:52,910 --> 00:24:55,871 a stało się coś takiego. 460 00:24:56,914 --> 00:24:59,291 I to tak po prostu, co? 461 00:25:00,584 --> 00:25:02,836 Mam wyjechać i umrzeć? 462 00:25:03,420 --> 00:25:04,963 Nie musisz, jeśli nie chcesz. 463 00:25:06,256 --> 00:25:08,258 Tak, nie, ale muszę. 464 00:25:08,967 --> 00:25:10,093 To się nazywa pobór. 465 00:25:10,177 --> 00:25:12,095 To cała procedura prawna. 466 00:25:12,179 --> 00:25:15,474 Jestem prawnikiem, więc się na tym znam. 467 00:25:15,557 --> 00:25:18,894 Właśnie. Jesteś prawnikiem i synem prawnika. 468 00:25:19,394 --> 00:25:22,231 No halo. Jesteś bogaty. 469 00:25:22,314 --> 00:25:24,316 Bogaci ludzie robią, co chcą. 470 00:25:24,399 --> 00:25:26,777 To pierwsze prawo Stanów Zjednoczonych. 471 00:25:26,860 --> 00:25:29,488 No nie wiem. Moje nazwisko jest na liście. 472 00:25:30,072 --> 00:25:34,451 Okej. To zapłać komuś, by się nim przedstawił. 473 00:25:36,828 --> 00:25:37,829 To tak można? 474 00:25:38,455 --> 00:25:41,834 Z każdej sytuacji jest wyjście, jeśli cię na to stać. 475 00:25:41,917 --> 00:25:43,919 Tak, ale komu mam zapłacić? 476 00:25:44,628 --> 00:25:45,629 Komukolwiek. 477 00:25:45,712 --> 00:25:46,922 Tamtemu gościowi. 478 00:25:47,798 --> 00:25:49,299 Albo tamtemu. 479 00:25:49,383 --> 00:25:51,134 Albo jemu. 480 00:25:51,677 --> 00:25:53,387 Jeszcze kolejkę? 481 00:25:53,470 --> 00:25:54,596 Podwójną. 482 00:25:55,722 --> 00:25:57,474 On zawsze czeka na napiwki. 483 00:25:57,558 --> 00:26:00,394 Stawka zaczyna się od 500 dolców. Dla niego to milion. 484 00:26:00,978 --> 00:26:02,604 Na pewno się skusi. 485 00:26:06,692 --> 00:26:07,901 Nie, nie mógłbym. 486 00:26:08,569 --> 00:26:09,570 Jasne. 487 00:26:12,865 --> 00:26:15,325 Napijmy się jeszcze i może zmienisz zdanie. 488 00:26:17,286 --> 00:26:18,704 Przynajmniej przestało padać. 489 00:26:19,454 --> 00:26:20,956 Nie zwracam uwagi na pogodę. 490 00:26:22,958 --> 00:26:26,879 Słońce, deszcz, śnieg. Dla mnie to bez różnicy. 491 00:26:26,962 --> 00:26:30,883 Jeśli jesteś listonoszem, nie możesz się dać pogodzie. 492 00:26:30,966 --> 00:26:32,801 Taka praca. 493 00:26:32,885 --> 00:26:35,429 Pioruny, upał, grad. 494 00:26:35,512 --> 00:26:36,805 Nie powstrzymają mnie. 495 00:26:36,889 --> 00:26:38,640 Muszę dostarczyć listy. 496 00:26:39,725 --> 00:26:40,726 Podziwiam to. 497 00:26:40,809 --> 00:26:42,352 Wybacz. Nie chcę cię zanudzać. 498 00:26:42,936 --> 00:26:45,480 - Co? Nie. - Wiem, że nie każdego interesuje 499 00:26:45,564 --> 00:26:47,733 działanie poczty tak jak mnie. 500 00:26:47,816 --> 00:26:51,069 O nie. Uwielbiam pocztę. 501 00:26:51,153 --> 00:26:53,155 Tylko… 502 00:26:53,238 --> 00:26:55,115 Wiesz co? Jestem zmęczona. 503 00:26:55,199 --> 00:26:56,533 Wyobrażam sobie. 504 00:26:58,118 --> 00:27:00,078 Robisz to wszystko sama. 505 00:27:00,162 --> 00:27:01,622 Nie jest tak źle. 506 00:27:01,705 --> 00:27:03,081 Wychowujesz dziecko. 507 00:27:03,165 --> 00:27:05,125 Utrzymujesz firmę na powierzchni. 508 00:27:05,209 --> 00:27:06,668 Jesteś silną kobietą. 509 00:27:07,878 --> 00:27:09,505 Ale to niebezpieczne czasy. 510 00:27:11,048 --> 00:27:13,634 Nawet silnej kobiecie przyda się facet do obrony. 511 00:27:14,343 --> 00:27:16,178 Potrafię się bronić. 512 00:27:17,095 --> 00:27:19,264 A co do Helen, 513 00:27:20,265 --> 00:27:23,685 wciąż mam nadzieję, że jej ojciec wróci. 514 00:27:24,811 --> 00:27:26,021 Z Beaufort? 515 00:27:26,980 --> 00:27:29,024 - Raczej nie. - Skąd? 516 00:27:29,775 --> 00:27:32,194 Henry jest w Beaufort, w Karolinie Południowej. 517 00:27:33,862 --> 00:27:35,697 - Myślałem, że wiesz. - Nie. 518 00:27:36,490 --> 00:27:39,701 Nie, jak sam dobrze wiesz, od miesięcy do mnie nie pisze. 519 00:27:40,702 --> 00:27:44,164 - A do ciebie? - Nie, ale wieść się niesie. 520 00:27:44,248 --> 00:27:47,835 Jest tam już jakiś czas z Ochotnikami z Karoliny Południowej. 521 00:27:48,335 --> 00:27:50,629 Są częścią Eksperymentu Port Royal. 522 00:27:51,129 --> 00:27:52,130 Wyobraź to sobie. 523 00:27:52,631 --> 00:27:56,844 Czarni mężczyźni w armii Unii, szkoleni do walki. 524 00:27:56,927 --> 00:28:00,180 Henry jest żołnierzem? 525 00:28:00,264 --> 00:28:01,473 Tak słyszałem. 526 00:28:02,516 --> 00:28:04,226 I jeśli mogę tak powiedzieć, 527 00:28:05,352 --> 00:28:08,647 jego szanse powrotu są mniej więcej takie wysokie… 528 00:28:09,815 --> 00:28:10,816 jak… 529 00:28:11,900 --> 00:28:14,444 szansa na wysłanie kilogramowej paczki 530 00:28:14,528 --> 00:28:16,238 ze znaczkiem za pięć centów. 531 00:29:14,963 --> 00:29:16,006 Świetnie. 532 00:29:16,089 --> 00:29:19,468 Rano utknęłyśmy w teraźniejszości, a teraz w przyszłości. 533 00:29:19,551 --> 00:29:21,011 Ale gdy tu jesteśmy… 534 00:29:22,346 --> 00:29:24,389 - Muszę zapytać. - O co? 535 00:29:24,473 --> 00:29:26,141 Czy to prawda, 536 00:29:26,767 --> 00:29:30,354 co mówiła o tym, że kochasz inne kobiety? 537 00:29:34,775 --> 00:29:35,984 Chodzi o Sue. 538 00:29:36,860 --> 00:29:39,363 Zawsze chodziło o Sue. Kocham Sue. 539 00:29:41,615 --> 00:29:43,033 Chyba to wiedziałam. 540 00:29:45,285 --> 00:29:47,579 To bez znaczenia, bo wszystko zniszczyłam. 541 00:29:48,163 --> 00:29:49,706 Jak to zniszczyłaś? 542 00:29:50,415 --> 00:29:51,416 Nie wiem. 543 00:29:51,917 --> 00:29:56,880 Wydaje mi się, że czasem łatwiej mi kochać, 544 00:29:56,964 --> 00:30:03,554 gdy piszę wiersz, niż gdy go nie piszę. 545 00:30:04,471 --> 00:30:06,181 Powiem ci, co myślę. 546 00:30:08,225 --> 00:30:11,270 Masz niewiarygodne szczęście, 547 00:30:11,353 --> 00:30:13,897 że możesz spędzić życie z kimś, kogo kochasz. 548 00:30:14,815 --> 00:30:17,943 Ja bym się cieszyła, gdybym tak mogła. 549 00:30:18,652 --> 00:30:21,113 Jeśli ta osoba by żyła, w teraźniejszości, 550 00:30:21,196 --> 00:30:22,865 ze mną w tu i teraz… 551 00:30:24,366 --> 00:30:27,995 wzięłabym ją w ramiona i nigdy nie puściła. 552 00:30:31,582 --> 00:30:33,417 Cholera, Vinnie, masz rację. 553 00:30:35,335 --> 00:30:37,337 Dlaczego chciałam przenieść się do przyszłości? 554 00:30:37,421 --> 00:30:39,339 W teraźniejszości miałam wszystko. 555 00:30:39,923 --> 00:30:41,216 Miałam Sue. 556 00:30:55,647 --> 00:30:57,608 O mój Boże. Udało się! 557 00:30:58,692 --> 00:31:02,112 - Nie jesteśmy już w przyszłości. - O czym ty mówisz? 558 00:31:02,196 --> 00:31:03,864 Właśnie byłyśmy w przyszłości. 559 00:31:05,824 --> 00:31:08,493 Właśnie byłam w wychodku, by opróżnić nocnik matki, 560 00:31:08,577 --> 00:31:10,162 bo moje życie to koszmar, 561 00:31:10,245 --> 00:31:12,623 a potem weszłam do altanki i zaczęłam płakać. 562 00:31:12,706 --> 00:31:15,417 A potem przyszłaś i zaczęłaś mówić o Sue, 563 00:31:16,001 --> 00:31:18,086 a potem odbyłyśmy całkiem miłą rozmowę. 564 00:31:20,255 --> 00:31:22,758 Moja wyobraźnia robi, co chce. 565 00:31:22,841 --> 00:31:25,135 To właśnie mówiłam, Emily. 566 00:31:25,844 --> 00:31:29,139 Prawdziwa miłość nie istnieje w twojej wyobraźni. 567 00:31:29,223 --> 00:31:30,807 Istnieje tutaj, 568 00:31:31,475 --> 00:31:35,187 w tym okropnym miejscu, które zwiemy rzeczywistością. 569 00:31:37,356 --> 00:31:38,357 Patrz, to George. 570 00:31:40,692 --> 00:31:41,693 George, co się dzieje? 571 00:31:43,820 --> 00:31:45,697 George, wszystko okej? O co chodzi? 572 00:31:45,781 --> 00:31:46,782 O Frazara. 573 00:31:47,282 --> 00:31:49,409 - Frazara Stearnsa? - Tak. Frazara. On… 574 00:31:50,452 --> 00:31:52,579 - Został postrzelony. - Postrzelony? 575 00:31:52,663 --> 00:31:54,665 W bitwie pod New Bern, w Karolinie Północnej. 576 00:31:55,666 --> 00:31:58,418 Frazar nie żyje. 577 00:32:03,465 --> 00:32:07,678 Chyba jednak zobaczyłam przyszłość. 578 00:32:59,646 --> 00:33:01,565 Napisy: Agnieszka Otawska Tłumaczenie wiersza: Adrian Fulneczek